Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Gacuszka czw, 17 wrz 2009 - 12:58

Napisany przez: MrĂłwa czw, 17 wrz 2009 - 13:47

Wiktorku ... wszystkiego najlepszego

Napisany przez: chaton_ania czw, 17 wrz 2009 - 17:10

Sto lat dla kolejnych roczniakow Stefki i Wiktorka

U nas Ola spi ze swoimi maskotkami i smoczkiem. Tylko ona jak go wypluje to sama sobie nie wlozy i musimy sie z Piotrem podnosic i jej go wsadzac. I spi dalej. Co do zasypiania to raczej ona po mleku padala i bylo fajnie, teraz siedzi "w ciemnosciach" czyli przy jakims swiatelku i sobie wstaje z lozeczka i tyle. Po 15 minutach takiej zabawy Olcia jest kladziona i zasypia.

Co do odstawiania od piersi tez jestem za jednorazowym. Zadne drobne kroczki. Ja taka jestem i tyle.

Mam pytanie - czy Wasze dzieci bija?? Ola ostatnio bije i nie wiem jak ja tego oduczyc. Ma mowione, ze to boli i nie wolno. Potem juz nie reagujemy, a ona dalej bije.

No i mamy kolejne zeby. Razem 13.

Napisany przez: Pewcia czw, 17 wrz 2009 - 18:03

Oooooo, nowa odsłona wątku

Wiktorku, sto lat dla Ciebie. Uśmiechu na ślicznej buźce i samych pięknych chwil!!!

Napisany przez: annana czw, 17 wrz 2009 - 19:15

Mój starszak dzisiaj ugryzł kolegę w nos
Ale to nie o to chodziło

metody żadnej nie znam prócz tłumaczenia. Zwłaszcza u takiego malucha. Bo starszaka to można ukarać, jak rozumie i celowo robi coś złego.

Napisany przez: Martalka czw, 17 wrz 2009 - 20:39

Zależy dlaczego bije. Raczej nie dlatego by zadać ból, czy odreagować złość, bo taki maluch "bije" chyba tylko by zwrócić na siebie uwagę.
No to, albo uwagi nie zwracać, nic nie mówić nie reagować- odejść, albo (opcja numer dwa) zatrzymać rączkę w locie, nie dać się uderzyć, i szybko odwrócić uwagę- pokazać coś za oknem, dać zabawkę.
Za kilka dni powinno minąć. Ale pewnie jeszcze wróci za jakiś czas

Bartek gryzł ojjj jak on żarł. I póki mówiłam: "ałaa, boli, nie wolno!!" to on mocniej i mocniej.
I ze trzy razy potem dałam się ugryźć w palec i wytrzymałam NIC nie mówiąc, nie reagując, tak jakbym nic nie czuła- przeszło... i za kilka mcy wróciło annana, poszkodowana była koleżanka i jej palec



Ania ja jednak jestem za "kroczkami". Toż nie o to chodzi żeby dziecko totalnie się nam teraz, już, natychmiast podporządkowało, ale żeby coś zmienić, a jednak dzieciakowi traumy nie fundować.
I tak wprowadzenie pewnych zmian na początek może potem odstawienie ułatwić
Tak myślę...

Napisany przez: Martalka czw, 17 wrz 2009 - 20:44

Gacuszka, fajnie chronologicznie wstawiłaś paseczki
ale wychodzi z nich, Ĺźe kolejny solenizant dopiero 28go???

A ja miałam coś o usypianiu wstawić. Tylko, że mam to po angielsku https://www.huggies.com.au/beingaparent/YourBabysSleep/SleepRequirements.asp
Coś zbliżonego do T.H. ale bez podnoszenia-odkładania jak dobrze pamiętam

Napisany przez: mama.miła czw, 17 wrz 2009 - 21:21

Fajna pierwsza stronka

Chaton_ ania ja bym ignorowała albo odwracała uwagę.

Annana M też w pierwszych dniach debiutu przedszkolnego ugryzł koleżankę w rękę - tłumaczyliśmy i więcej razy się nie zdarzyło.

Pewcia a gdzież ty się podziewałaś??

Ciekawe jak tam Uleńka?? nie mogę przestać o niej myśleć

Napisany przez: Agnieszka Kamila czw, 17 wrz 2009 - 21:22

jesli chodzi o usypianie to mój mąż zupełny antytalent muzyczny własnie spiewa mojemu dziecku kołysanki

nie dziwię się ze Tomek przestał płakac - na pewno ma nadzieję ze wtedy ojciec skonczy

a jesli chodzi o tresc kołysanki to napiszę wam to co słyszę

...myszki wperdzelają zółty serek
serek śmierdzielek
masdamerek i ementalerek
bo to nasz ulubiony serek

a ja nie dam się oszukac i nie pójdę spac
mama zostawiła kapcie
a tata śpiewa jak debil
tralalilala

tata tita tita jedziemy do pracy
trala lila la...
idziemy do sypialni
tralalilala

a teraz chodzi tak podskakując delikatnie ( nie wiem jak to opisac i spiewa

murzyński taniec
murzyński taniec
murzyński taniec
(ten tekst skopiował ode mnie)

zaraz padnę ze śmiechu

Napisany przez: mama.miła czw, 17 wrz 2009 - 21:25

Agnieszka

Napisany przez: MrĂłwa czw, 17 wrz 2009 - 23:25

Super kołysanka.

annana ... to ja jeszcze o usypianiu w łóżeczku. Ja właśnie nauczyłam (mam nadzieję, że mogę tak powiedziać) Miszę zasypiać w łóżeczku. Do niedawna usypiał go G bo mnie zaraz rozbierał i się przysysał. Gdy G. wyjechał w delegację musiałam sobie jakoś poradzić a nie chciałam usypiać przy cycu. No i nie było bata - musiałam wszadzić delikwenta do łóżeczka. Pierwszy wieczór mam wrażenie, trwał wieczność. Misza płakał, ba on wręcz wrzeszczał a ja twardo kładłam go na materac. On wstawał, ja go na płasko. I tak się bujaliśmy. Co jakiś czas nachylałam się i przytulałam policzek do jego główki i mówiłam, że mama jest przy nim, że idziemy spać itd. Gdy już widziałam, że jest wymęczony (ja byłam cała spocona i miałam gulę w gardle) po położeniu (naboczek albobrzuch bo on tak zasypia) klepałam go lekko w pupę albo brzuch tak rytmicznie i buczałam pod nosem. W końcu młody zaczął zasypiać i padł. Nie wiem ile ta nasza walka trwała ale wygrałąm. Na drugi wieczór opierał się, a i owszem ale trwało to conajmniej o połowę krócej. Teraz w zasadzie jak go wkładał do łóżeczka to on się podnosi ale już nie z płaczem tylko ze śmiechem. Traktuje to trochę jako zabawę. Kilka razy go tak odłoże a potem on sam już zaczyna się pokładać, turlać, mruczeć. Musi mieć tylko moją dłoń w zasięgu swoich.


Gacuszka ... dobra robota. DZIĘKOWAĆ

Napisany przez: aniusia24 pią, 18 wrz 2009 - 08:23

a to oliwcia z ostatniej sesji:)

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

umiem karate,uważać...

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Martalka pią, 18 wrz 2009 - 10:47

Agnieszka, padłam

Mrówa, no to super,że się udało!!!

Mnie z kolei trochę wkurza, że D nie zasypia w wózku.
Mogłabym iść na spacer, porobić w ogródku, albo wyjść na miasto pooglądać ciuchy a tak...
najlepiej, bo ze 3 h śpi w łóżeczku. Ale usypiany jest "ręcznie" czyli na rękach, gdzie łapie trochę moich włosów i je sobie w palcach 'filcuje'

Napisany przez: annana pią, 18 wrz 2009 - 11:11

Agnieszka, już to wczoraj przeczytałam i normalnie leżałam w łóżku i kwiczałam ze śmiechu. Super!

aniusia, Malutka jak zwykle śliczniutka

Gacuszka, stronka mi się bardz, bardzo podoba. Jest przejrzysta a to lubię najbardziej. Ślicznie, schludnie - dzięki

Mrówa, jesteś wielka. Gratuluję!
I wiesz co, taki wyczyn a ty się naet nie chwaliłaś.
Ja tu biadolę a jeszcze nic nie zrobiłam, a ty... chylę czoła.


A wiecie, byłam dzisiaj z Ignasiem na https://www.dobry-start.pl/edukacja/zabawy-na-dobry-start
To jest to samo miejsce w które chodziłam w zeszłym roku z Tymkiem, tylko tamte były dla dwulatków a te są dla młodszych dzieci.
Zajęcia super.
I jedna refleksja... dużo ludzi mi mówi jak narzekam że te moje dzieci to jakieś ciężkie, ile trzeba się za nimi nabiegać... to ludzie robią wielkie oczy że przecież one takie grzeczne i spokojne i co ja chcę.
Paulina, prowadząca, dziś na pierwszych zajęciach ochrzciła Ignaca mianem człowieka-demolki.
Oczywiście cieszyć się powinnam że jako jedyny z 5 dzieci w jego wieku chodzi (właściwie biega), niczego się nie boi, jest komunikatywny itp...
znaczy się lata, biega i robi wszystko tylko nie uczestniczy w zajęciach.
A jak na koniec zajęć Paulina wymyśliła że będziemy żegnać się na leżąco (na tkim urzadzeniu... w takie 4 pętle wkłada się kończyny i się buja w powietrzu na leżąco (mama) a dziecko siedzi na mamy plecach i się cieszy.
No to jak przy tym ignac grzecznie siedział i był zszokowany co się dzieje, prowadząca tylko stwierdziła że "Ignasia można spacyfikować tylko bardzo intensywnymi bodźcami"
Nie muszę mówić że jak wczoraj przeglądałam T Hogg to zrobiłam młodemu teścik i wyszedł ewidentnym żywczykiem.
No. To się chciałam wypisać że wreszcie ktoś zauważył oprócz mnie że moje dziecko nie jest aniolem (no... czasami. teraz bo spi)

Napisany przez: annana pią, 18 wrz 2009 - 11:12

Aaaa!!! Teraz zobaczyłam że zmienili stronkę i na tym linku co wstawiłam, tam gdzie migają zdjęcia - na kilku są moje Budryski

Napisany przez: mama.miła pią, 18 wrz 2009 - 11:15

Mrówa gratuluję sukcesu w usypianiu

Aniusia miło popatrzeć na "naszą" małą modelkę

Martalka łączę się w bólu - Krzesimcio też nigdy nie śpi w wózku A o stanie mego ogródka wolę nie myśleć

Napisany przez: iskierkaSG pią, 18 wrz 2009 - 11:21

Gacuszka za nową odsłonę ;D

Annana gdyby nie Ty to zostałabym sama na starym wątku
Wiesz co sobie pomyślałam? Z tym stresowaniem... Jeśli zalicza sie do tych dzieci, ktore jako tako znoszą zabkowanie to moze nie ma co czekac?

Ania Agata wali prosto "w ryj" i tez zastanawiam się jak jej to wyperswadować

Co do zmian, ja tak jak Martalka dalej jestem za opcją małych kroczków. Jeśli nie ze względu na dziecko to chociaż ze względu na nasze biusty...

A właśnie co się dzieje z Uleńka? Myślałam, ze nie pokazuje się bo nie ma czasu w zwiazku z urodzinami małego, a teraz Ty Mama robisz taką smutna mine jak o niej piszesz. Jakoś tak mnie to zmartwiło. Wy macie Wasze "obcasy", a ja w takim razie mam nadzieję ze u Uli wszystko jest ok

Agnieszka ja myślę, ze powinnaś nagrać Małża w czasie akcji i podesłać nam tutaj, żebyśmy mogły wykorzystać to jako film instruktażowy dla innych tatusiów

Aniusia sesja Oliwci jak zwykle fantastyczna

Napisany przez: mama.miła pią, 18 wrz 2009 - 11:22

Annana gapię sie na te zdjęcia -a ale one za szybko migają (jak dla mnie)
Trudno mi dostrzec twoich chłopaków Czy Tymek ma koszulke w paski???? a Ignasia to wogóle nie moge dojrzec. Prosze o podpowiedź

PS czy Igo ma niebieską koszulkę????

Iskierko Ula chwilowo nie ma dostępu do netu a mnie po prostu jakoś smutno bez niej....
Tyle dziewczyn juz stąd zniknęło...............

Napisany przez: Martalka pią, 18 wrz 2009 - 11:35

Iskierka, Ula się przeprowadziła do innego mieszkania, więc nie ma netu. Tak po krótce..

Annana, ja też nie widzę chłopaków
A zajęć zazdroszczę. U nas w mieście nie ma chyba czegoś takiego. Są jakieś kluby osiedlowe, ale to właśnie w samym koszalinie, i jakies prywatne żłobki czy jak to nazwać, gdzie dzieci się zostawia.
A ten wasz klub wygląda nie dość, że interesująco to profesjonalnie. Super

Napisany przez: Martalka pią, 18 wrz 2009 - 11:41

O tak tak Tymek chyba jest z bluzeczce w paseczki.
Ale Igo nie widzę...

Napisany przez: Inkusia pią, 18 wrz 2009 - 12:02

Witam na nowej setce Gacuszka pokłony dla Ciebie

Lecę sprzątać i pranie robię od rana, ładna pogoda to poschnie szybko.
Moi rodzice pojechali na wycieczkę do Włoch i tam leje od rana

Napisany przez: iskierkaSG pią, 18 wrz 2009 - 12:14

Ach to w takim razie teraz poczekam aż Ula postawi coś na parapetówkę

Napisany przez: Martalka pią, 18 wrz 2009 - 12:18

niech tylko im się wszystko pięknie ułoży... to na pewno postawi... póki co, niech szybko wraca do nas!!!!!

Napisany przez: iskierkaSG pią, 18 wrz 2009 - 12:18

Martalka a Ty miałaś podać mi maila... nie podałaś? czy coś znowu przeoczyłam?

Napisany przez: Martalka pią, 18 wrz 2009 - 12:22

zapomniałam
piszę PW

Napisany przez: annana pią, 18 wrz 2009 - 13:48

Tak, tymek w bluzce w paski a igus w bekitnym bodziaku - na czworaka

jedziemy dzisiaj na weekend do rodzicow - na chrzciny mojej siostrzenicy.
pogoncie mnie zebym zaczela sie pakowac

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 18 wrz 2009 - 13:51

no właśnie a co sądzicie o takich prywatnych złobkach??
u nas mozna dziecko zapisac do normalnego ale zapisy są juz na 2011 rok, do tego czesu to Tomek pójdzie do przedszkola
a ja nie napiszę pracy mgr z nim w domu
chyba wcale jej nie napiszę nie jezdząć conajmniej raz w tygodniu do biblioteki bo w domu ciężko mi się zebrac do czegokolwiek, a wtedy muszę tomka gdzies zostawic, a z mamą to same wiecie

Napisany przez: annana pią, 18 wrz 2009 - 14:27

hi hi u nas właśnie temat na tapecie.
T właśnie dzwonił do państwowego - szans żadnych (myślę od 1 września za rok)
to prywatne też takie obłożone?
Ja mam gdzieś tu blisko - muszę się zorientować

Napisany przez: Mrówa pią, 18 wrz 2009 - 14:37

My po wizycie u diabetologa. Wszystko OK UFFF ...

Napisany przez: Inkusia pią, 18 wrz 2009 - 14:41

MrĂłwa to super!!!

Napisany przez: annana pią, 18 wrz 2009 - 14:50

Mrówa, super! Bardzo się cieszę

Napisany przez: Julcia_ pią, 18 wrz 2009 - 14:58

to i ja się odmeldowuje
dopiero
Iskierka nie ty jedna byś została na IV części
melduje na szybko bo zaraz kończę prace a weekedn na działce"

ASIA gratulacje za 1 strone! !!!!!!!

Maciek od wczoraj nie zasypia bez cyca
co prawda na rękach u K w dzień a u mnie w nocy ale odzwyczajam go najpierw od przyzwyczajonego zasypianie=cyckanie
oczywiście wyje rzuca mi sie na rekach przytulony główka wtulona w szyje a ja śpiewam mówię spokojnym głosem
i w koncu sie poddaje (po 10 min czyli nawet szybciej niz przy cycu)
ale ja czuje sie wyczerpana fizycznie ale psychicznie 100% lepiej jak widz e ze sam zasypia a nie wisząc przy cycu a ja czuje sie jak BUTELKA ZE SMOCZKIEM

następny etap będzie zasypianie samodzielne w łożeczku(nie chciałam na raz obu rzeczy wprowadzać bo chyba za duży szok na raz że 1. bez cyca

2 sam w łóżeczku (mama miła iskierka zapożyczę wasz rytuał zasypiania samodzielnego - wczoraj jedynie zaznajamialiśmy sie z łóżeczkiem zabawy z misami samodzielnym wchodzeniem i wychodzenie -wyjęłam 2 szczebelki żeby nie czuł sie zamknięty)

aby przejść do samodzielnego czytania czytamy z mężem (zaangazował sie bardzo wspiera mnie chwali pomaga wstaje ze mną wczoraj posprzatał ) https://vanilka.republika.pl/usnij.htm tam właśnie pisze że aby wprowadzić jak Iskierka słoneczka misie musi być odzwyczajony od zasypiania przy cycu
to tyle co u mnie
trzymajcie kciuki za moją zawziętość
miłego weekendu
napisze w pon jak było w weekend

Napisany przez: Mrówa pią, 18 wrz 2009 - 15:29

No to jeszcze pociągnę temat odstawiania. Rozmawiałam dziś o tym z naszą diabetolog (superowa kobieta tak wogóle). No i opowiadała jak to jej córa oporna była na odstawienie a do tego mając ponad rok nie chciała w zasadzie nic poza cycem. W zasadzie od piersi odrywana była siłą jak mama szła do pracy a jak wracała to już młoda wisiała spowrotem. No nie mieli na młodą siły. Żadne zabiegi, konsekwencja, przegładzanie - NIC nie działało. Jedynym rozwiązaniem był wyjazd matki na 4 dni. I dopiero wtedu młoda się odessała. Ale oczywiście po powrocie trzebabyło w golfach itp. łazić. Tak więc annana Igo jeszcze nie taki cycuś straszny ... A w akcie desperacji zawołaj mamę/teściową i sama na przykład z Tymkiem albo bez na wczasy na wybrzeże ... może do Mrówki ?

Napisany przez: iskierkaSG pią, 18 wrz 2009 - 15:37

Mrówa ja też się cieszę, ze wszystko jest ok (mam jednego cukrzyka w domu )

Julcia brawo i trzymam kciuki za dalsze postępy &&&&&&&&&&&&&&&&&&

A u mnie we wsi (mieszkam pod Lublinem) właśnie zaczynają budować jakiś kompleks rekreacyjny. Ma być basen, biblioteka, korty, dom kultury z prawdziwego zdarzenia, boiska i nowe przedszkole. Właśnie budowę maja zaczynać od przedszkola, więc moze nie będzie problemu jak przyjdzie czas na Agatę. O żłobku nie musze myśleć, bo tak się złożyło, ze akurat jak ja wróciłam do pracy to moja mama bardzo niespodziewanie przeszła na emeryturę

Napisany przez: annana pią, 18 wrz 2009 - 16:13

Julcia, gratuluję!

Mrówa, bardzo chętnie do ciebie wpadnę
Tylko uważaj bo którejś nocy jak stwierdzę że mam już wszystkiego dość to może to być niespodziewana wizyta

U nas w żłobku na 1 września 2010 (czyli za rok!) na 30 miejsc jest JUZ 200 wniosków.
Nie wyobrażam sobie co będzie wiosną, wtedy jest ta właściwa rekrutacja. Masakra jakaś.
Pozostaje nam prywatny, T mówi że dzwonił i miejsca są spokojnie
1200zł/m-c + 800zł wpisowe

Napisany przez: Inkusia pią, 18 wrz 2009 - 16:22

szczęka mi opadła do podłogi

Napisany przez: annana pią, 18 wrz 2009 - 17:04

chyba nie mam innego wyjścia z tym żłobem za rok


A u mnie wypadek był przed chwilą - krew się polała Ignasiowa.
Ma naderwane górne ędzidełko wargoe - czy całkowicie czy częściowo nie wiem bo napuchnięte a i sam nie da sobie zajrzeć.
Jak to się stało nie wiem. Podejrzewać mogę jedynie bo zostaiłam ich na chwilę samych w pokoju.
Usłyszałam najpierw wrzask Tymka "Nieee"
a potem juz ryk Ignasia. Jak weszłam cały bodziak i broda młodego we krwi. Masakra.
Prawdopodobnie Ignac znowu chciał wziąść święty jeździk Ignasia, oparł się o niego, a Tymek nim odjechał.
Taka sytuacja zdarza się co chwilę, gadam jak głupia i jak o ścianę.
Najlepsze ze jak Tymka zapytałam co się stało to tylko powiedział Ze ignac sie przewrócił - oczywiście żadngego w tym udziału Tymka nie byo.
Cholercia no
Wiecie co z tym wędzidełkiem może?
Robi się coś z tym?

Napisany przez: chaton_ania pią, 18 wrz 2009 - 17:12

Iskierka www.naobcasach.pl i sie zarejestruj. Potem pomolestuj Martalke i milego pisania. Dwa fora obskoczyc i sie nie pogubic to niezla zabawa.

Z wedzidelkiem chyba sie nic nie robi, ale sie nie znam. Wiem, ze czasami sie nacina jak cos jest nie tak. Ale to juz lekarz o tym by Ci powiedzial.

Napisany przez: mama.miła pią, 18 wrz 2009 - 17:57

Mrówa bardzo, bardzo się cieszę, że wszystko ok

Julcia gratuluje zasypiania bez cyca i trzymam kciuki za dalsze postępy &&&&&&&&&&&&& No i brawa dla męża za stanięcie na wysokości zadania

Annnana no to dobrze rozpoznałam twoich budrysów
Współczuję Igusiowi wypadku a tobie nerwów nawet boję się wyobrazić sobie jak to wyglądało
Co do wędzidełka to niestety nie znam się.
Cena żłobka powaliła mnie na kolana, a na temat dostania się do państwowego coś wiem, już kiedyś o tym pisałam

Napisany przez: Gacuszka pią, 18 wrz 2009 - 19:16

witam

Nie piszę zbyt dużo i rzadko zaglądam do Was.Na szybko strzeliłam pierwszą stronkę.
Nie mam na nic czasu.Ciągle czymś zmęczona jestem.Paci wyszła górna 4 a widzę,że 3 się szykują.
Wieczorem do 23 jest wrzask bo niechce spać,bo w ciągu dnia przesypiała 2 godziny.Dziś spała 30 minut.Zobaczymy co dziś będzie.

Od października przez półtorej miesiąca będę jeździła do Katowic na szkolenia do żłoba Pacia się nie dostała,moja matka pracuje.Rodzinka też pracuje,kuzynki na studia i nie mamy z kim małej zostawić.Obcej kobiety niechcę.A prywatny żłobek to cała pensja męża
Mamy nadzieję,że mama nam pomoże,bo inaczej to będziemy w dupie

Wrzucam jeszcze zdjęcie pt.''LALECZKA CHUCKY''
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: mama.miła pią, 18 wrz 2009 - 21:30

Gacuszka fajne minki robi Patrysia
Trzymam kciuki aby udało się znaleźć opiekę dla małej, wiem jak trudno coś zorganizować jesli nie ma się rodzinki do pomocy, a na opiekunkę kasy brak A może w żłobku wypadną jakies dzieci i zrobi się miejsce???????
Życzę spokojnej nocy, mam nadzieję, że Pacia juz śpi

Napisany przez: Martalka pią, 18 wrz 2009 - 21:36

annana, ceny zaporowe, ale to Wawa, cóş.
U nas za prywatne przedszkole jest około 800zł jak dobrze kojarzę. Żłobków... chyba nie ma prywatnych za to są UWAGA : aż cztery państwowe żłobki na miasto ponad 100tysięczne
I wiecie czyje dzieci i w jaki sposób się dostają... przy takich ilościach wniosków nie ma co się łudzić jak to działa

Laleczka chucky boska!!!

annana, Damian rozciął sobie wędzidełko w lipcu Nic nie robiłam z tym. Krew siknęła, ale zaraz przestała lecieć.
U mnie starszy brat też zawsze jest niewiniątkiem I też tłumaczę i jak grochem o ścianę!!!! a ma, przypominam, 5 lat

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 18 wrz 2009 - 21:39

no to Marta u nas liczba złobków ta sama a w miescie 200 tys bez mała. Super, no ale nie narzekajmy państwo prowadzi politykę prorodzinną i dostałyśmy 1000 zł becikowego

Napisany przez: Martalka pią, 18 wrz 2009 - 21:42

Iskierka, jak się zarejestrujesz na obcasach, to pisz do mnie na priw jaki masz tam dokładnie nick, a ja Cię wciągnę na listę i napiszę gdzie nas szukać.

Gacuszka, powodzenia w szukaniu opieki. Na pewno kogoś znajdziesz!!&&&

Napisany przez: Martalka pią, 18 wrz 2009 - 21:44

No co, kupa szmalu, nie ma co narzekać
A jak ktoś bierze jeszcze zasiłek od państwa, to w ogóle ma eldorado 48zł????? można porządzić

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 18 wrz 2009 - 21:49

no i dlatego własnie rodzi się coraz więcej dzieci

Napisany przez: mama.miła pią, 18 wrz 2009 - 21:51

Widzę, że humorki dopisują

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 18 wrz 2009 - 21:52

miałam się uczyc ale napiłam się nalewki, mojej własnoręcznie robionej z malin
i juz mi się nie chce uczyc

Napisany przez: mama.miła pią, 18 wrz 2009 - 21:54

Oj pokusiłaś, i mnie się zachciało naleweczki

No to co? Robimy imprezkę??? Która sie jeszcze pisze???

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 18 wrz 2009 - 21:55

to napij się ze mną stawiam

Napisany przez: mama.miła pią, 18 wrz 2009 - 22:01

Twoje zdrĂłwko

Napisany przez: Martalka pią, 18 wrz 2009 - 22:10

no no no ale imprezka. Ja nie mam co chlapnąć, to moze czekoladę sobie zjem

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 18 wrz 2009 - 22:14

może być czekolada

upiłam się na smutno, jednym kieliszkiem, jak dobrze ze dzisiaj Rafał dyżuruje przy małym

Napisany przez: Mrówa pią, 18 wrz 2009 - 23:35

annana ... Olo też tłucze Miszę (a ten powoli nie pozostaje mu dłużny ) ale zauważyłam, że konsekwentne karanie przynosi skutek - lania jest o połowę mniej.

Napisany przez: chaton_ania sob, 19 wrz 2009 - 10:25

Czesc dziewczyny.

Ostatnio mysle o naszych wrzesniaczkach, ktore zniknely z forum. Jestem ciekawa co u nich

A ja dzisiaj ide na ostatni zastrzyk. I zobaczymy co dalej bedzie sie dziac z moim bolem.

No i mialam jazdy w czwartek. Instruktor powiedzial, ze jakbym tak pojechala na egzaminie to zdam. Zobaczymy jak mi to pojdzie.

Martunia pojechalam tez zobaczyc te drogi o ktorych mowilas z pierwszenstwem dla rowerzystow. Kilka z nich jest przy samej Cytadeli, wiec tam tez zwrĂłc na to uwage.

Napisany przez: Gacuszka nie, 20 wrz 2009 - 09:50

Dzień dobry, ale tu pusto


U nas nocki nadal do bani.Patryśka jak się zbudzi to wyje.Niewiem czy sie jej coś śni czy co,bo nie da jej się przez 15 minut uspokoić.Potem jak juz ją znowu ululam to za 2 godzinki znowu wyje.A rani wstaje szczęśliwa i uśmiechnięta.

Poza tym mam problem z pieluchą.W nocy i rano muszę ją przebierać,bo przesikuje.P jest cała mokra aż po szyję i całe łóżeczko jest zalane.Masakra

Z najświeższych informacji co u nas,to Pacia nauczyła się mówić dziwnych słów np.''jabadaba''-jak jej się coś nie podoba.I ''grhonko'' co znaczy słonko.Jeszcze mówi z dziwnych słów ''ziziuziziu'' ale nie wiem co to znaczy

Mamy fazy na dzidziusie-P co chwile woła ''dzidzi''.Jak zobaczy dzieciaczka to paluszkiem pokazuje,że dzidziuś,albo łapie za rączkę.Mówi też ''nie dziś'' albo ''iś'' -to pies ,jeszcze mówi ''idzie'' ''jest'' i ''gdzie''.
W wózku chce wstawać.Jak jeździmy to wiecznie pokazuje palcem i nadaje do każdego.W sklepach zrywa jakieś etykiety z promocjami,ściąga z półek wszystko
Najbardziej zachwyca się jak zobaczy plac zabaw.Wczoraj grała z jakimś chłopczykiem w piłke.On kopał a ona mu przynosiła.Potem chłopiec poszedł do domu a ta stała za nim i wyła
P teĹź kocha wszysto,tuli co popadnie-nawet gazetki.
Potrafi też ułożyć piramidkę z kółek i wieżę z klocków.Klocki rozsypane na podłodze zbiera i wrzuca do wiaderka

Nadal brzydzi się niekapka.Kupiłam zakrętkę z ustnikiem do jej butelki lovi,którą ma -myślałam,że jek zobaczy że ta sama butelka to się napije.Niestety,dziecko zbyt bystre jest,żeby dać się matce oszukać.

Napisany przez: Kitka* nie, 20 wrz 2009 - 12:36

Niestety, zanim dobrnęłam do tego miejsca, Majka już wstała i teraz się o coś awanturuje. Może wieczorkiem coś popiszę.

Napisany przez: Martalka nie, 20 wrz 2009 - 20:35

Gacuszka, Damian w podobnym języku gada

Dzisiaj wołam Bartka do domu.
Bartek: NIE!!!
Damian powtarza: Nie!!
Mówię: musimy iść, nie ma dyskusji
Bartek jęczy i krzyczy: łeeee, buuu, nieee
Damian: łeeee, uuuu, nieeee (Tym samym jęczącym tonem)
Ja:

Co do zabawek u nas też najfajniejszą zabawą jest wkładanie i wrzucanie rzeczy do jakichś pojemników W kuchni, żeby mi się nie plątał pod nogami daję mu michę, jakieś kubeczki, plastiki, butelki i wrzuca je do michy, po czym z impetem wszystko rozwala i od nowa

Co do pampków, może na noc jakieś większe lub bardziej chłonne kup..

Napisany przez: mama.miła nie, 20 wrz 2009 - 20:43

Gacuszka, Martalka rozgadane wasze dzieci
Krzesi mówi w niezidentyfikowanym języku
Scena z Bartkiem i Damisiem rozbawiła mnie do łez

No a zabawa w "misce" czy innym pojemniku i u nas króluje. Ale najlepsze do tej zabawy, zdaniem K, są szuflady

Napisany przez: Kitka* nie, 20 wrz 2009 - 21:11

Uczy się, maluch, uczy!

Majka jakoś językowo stoi w miejscu. Chyba stwierdziła, że "daj" jej wystarczy w załatwieniu sobie tego, czego chce Ale bysrzacha z niej się robi i rozdartus. Dziś wydzierała się, że nie zatrzymalismy się na placu zabaw, tylko przeszliśmy obok.

Gacuszka, a jakich pieluch używacie? Bo ja pamiętam, że Dominik też się tak zasikiwał, ale wtedy ku[powaliśmy te najtańsze z Biedronki. One są mniej chłonne niż, np Dada czy tescowe (ale te fioletowe, bo te drugie też mało pojemne).

Napisany przez: Agnieszka Kamila nie, 20 wrz 2009 - 21:38

tomek załapał o co biega w chodzeniu z samochodo-pchaczem, potrafi go nieco okiełznać i nie leci na twarz, ale bez trzymanki chodzic nie chce i juz
dzisiaj poeiwedział babcji ze jej nie lubi
moja mama się go zapytała Tomek lubisz mnie a tomek powiedział NIE

Napisany przez: Gacuszka nie, 20 wrz 2009 - 21:43

My już próbowaliśmy Dady,Baby dreamy,Happy,Pampersów,-wszystkich- i każde przesikuje.Masakra
Kupiłam jej rozmiar większe i jak założyłam jej pierwszy raz to było ok,przy następnych razach znowu wysikuje.W pieluchach w swoim rozmiarze też raz ok,a następnie zasikane wszystko.A pieluchy przyklejam mocno.

Może ja coś źle robie




Wrzucam jakiś https://www.youtube.com/watch?v=yY_7QqQX1MU bo nie umiem jej złapać do zdjęcia.

Napisany przez: Agnieszka Kamila nie, 20 wrz 2009 - 22:36

no i zapomniałam się pochwalic jaką to pamięc ma tomek
jakies 2-3 miesiące temu uczyłam go "głowa boli" dawałam mu rączki na głowkę i mówiłam głowa boli no ale jakos opornia nam ta nauka szła więc to olałam a dzisiaj rano mówię do męża ze głowa mnie boli a Tomek myk i za głowkę łapkami się złapał i sie zaczął śmiać

a jednorazowy tygodniowy dyżur męża przy dziecku chyba nie wypali u nas:
Jak Tomek się budzi w nocy i obudzi Rafała to ten zaraz musi do kibla, a jak musi do kibla to ryczącego dziecka nie zostawi i przynosi go do mnie, a tomek wtedy się przykleja do mnie i nie chce puscic. ostatnio połozył mi się na brzuchu i trzymał mocno zeby go tatus nie zabrał. byłam nieugięta co prawda i dziecia kazałam zabrac ale ryczał jeszcze 10 minut

a co do pieluch to ja na noc zakładam Tomkowi pieluchomajtki z pampersa i nic nie przecieka, ale ja je zakładam ze względy na to ze tego diabła za nic w pieluchę ubrac się nie da

Napisany przez: Martalka nie, 20 wrz 2009 - 22:46

no co możesz źle robić??? a wiem!! pić dajesz

Damian "bawi się" dźwiękami paszczy Imituje intonację, powtarza "melodię" słów, zwłaszcza po Bartku powtarza wiele tak po swojemu, prześmiesznie.
A prawidłowych słówek ma chyba więcej niż B w tym wieku, co nie znaczy, że mówi dużo.raczej podstawy Tak, nie, nie ma, daj tata, mama, tate (Bartek) itp podstawy
Dzisiaj M pokazał mu zupkę BoboVity i pyta się: "chcesz am-am?" Damian kręcąc głową i machając ręką jakby odsuwał coś: "nie, nie" Woli widać maminą marną kuchnię

Napisany przez: Martalka nie, 20 wrz 2009 - 23:07

Agnieszka, ja dzisiaj przeżyłam szok w nocy.

Damian spał z nami. Obudził się, popłakiwał, ale przytulił się... do M... i zasnął

Napisany przez: Gacuszka nie, 20 wrz 2009 - 23:22

No,faktycznie-Patka pije duĹźo
Ale żeby aż tak się obsikiwać?
Czasem w nocy wogole się nie przebudzała,a rano to nawet włosy miała oblane

Jak zakładacie pieluchy dzieciom?

Ja ubieram na stojąco,bo inaczej się rzuca i płacze.A na stojąco cięzko mi się ubiera,jak kuca to jeszcze gorzej.Najczęściej przy zmianie pampersa muszę ją łapać po całym mieszkaniu.
Jak przy noworodku zmiana pieluchy trwała 5 minut tak przy rocznym trwa mi 15 minut


Kurcze zajadki mi się w kącikach ust porobiły.Nawet się uśmiechać nie mogę,a o ziewaniu już nie wspomnę.Coś taka przygaszona jestem ostatnio.Twarz szara,oczy podkrążone,i schudłam na dodatek trochę

Napisany przez: Julcia_ pon, 21 wrz 2009 - 12:16

witam po weekendzie
pięknie było..super pogoda sporo porobiliśmy na działce, Maciek sie nalatał za ptaszkiem a my mieliśmy ubaw z niego -film jutro bo dziś dopiero zgram..
ale sie brutalnie skończyło bo dziś urobiona po pachy w pracy
śniadanie jem to zajrzałam do Was bo zaraz zwariuje od tej roboty

gratulacje dla Waszych gaduł
Maciek po matce też gaduła przede wszystkim swojego słynne "kółko", "tak nie i am" a na działce sobie chodzi macha łapkami i gada do siebie jakieś "gilog ,lee, au tał tał"
i przestał w kółko wołać tata a mama pięknie teraz mówi ku uciesze mamusi
i buzi mi daje teściowa pęka z zazdrości jak powiem "Maciuś daj buzi on leci i dzióba otwiera "
i do nikogo innego tak nie robi

Gratulacje dla Tomka za chodzenia z pchaczem

Gacuszka polecam Haggisy mają super gumkę z tyłu - nigdy ich nie przesikał chodz jemu sie rzadko zdarza -jak w promocji sa to 37zł za 72 sztuki
jak nie ma ma Pampers te w pomarańczowej paczce ale wole Haggisy
a zakładane ma na stojąco i fakt wtedy ciężko zapiąć i ułożyć miedzy nóżkami tak żeby równo do nóżek przylegały i nie przesikał
dlatego wolę na leżąco -maż go trzyma ja zmieniam na krzyski i protesty nie reagujemy

Martalka rano ja wstaje szykuje sie do pracy a Maciek spi jeszcze przytulony do taty

a poza tym u mnie super
przynajmniej psychicznie
w piątek usnął Maciek po 10 min płaczu na moich rękach ale i tak sie budził bo jak cyca nie to chociaż do chciał sie przytulić
to siew sobotę zawzięłam
w dzień już usypiałam bez cyca..na spacerze w wózku na rękach nad jeziorem
a wieczorem najpierw po kąpieli wyprzytulałam potem położyłam do łóżeczka i jak w stawał 20 razy kładłam i przytulałam do misia i mówiłam spokojnym tonem że "mama śpi z tatą obok w pokoju a Maciuś ma swojego wspaniałego misia co będzie z nim spał cała noc nigdzie nie pójdzie tak jak mama"
w końcu sie do niego przytulił palca do buzi włożył (zamiast cyca chyba) a ja usiadłam w pokoju na wersalce i patrzyłam dumnie jak usypia..
wczoraj to samo
nawet nie płakał
i chyba lepiej w łóżku niż na rękach bo wtedy cyca nie czuje

i budził sie i w sobote i wczoraj dopiero o 4 i pospał do 7
dla mnie bomba
(słyszałam jak stękał koło północy ale usnął sam że nawet nie wstawałam
pewnie jak w książce opisali: rozejrzał sie: misiu jest, łóżeczko jest, wszytko to co przed zasnieciem było jest, to śpie dalej )

Napisany przez: Agnieszka Kamila pon, 21 wrz 2009 - 12:46

gratulacje dla Maciusia, ja bym bardzo chciała zeby Tomek nauczył się zasypiac w łóżeczki ale z nauką muszę poczekać conajmniej dwa tygodnie az pozałatwiam wszystko ze szkołą
teraz jestem gotowa go nawet w wóżkiu kołysac zeby tylko szybko zasnął i zebym miała chwilę dla siebie

Napisany przez: Julcia_ pon, 21 wrz 2009 - 13:32

Agnieszka Maciek zasypia sam koło 20.30 w 10 max 15 minut (od kąpieli) ..i już więcej mnie nie woła az do 4 (wtedy daje mu cyca bo wiem ze juz głodny i gorzej go wtedy uśpić ale nie daje mu usnąć przy cycu tylko odkładam) bo nawet jak sie na chwile przebudzi to zasypia czyt. misiu jest itp moge dalej spać..(a wczesnej często po godzinie lub pól jeszcze sie budził i płakał do cyca a teraz moge sie iść spokojnie wykąpać itp)

dla tego jak na razie jestem mega zadowolona i aż sam siebie podziwiam że aż tak mi sie udało zawziąć w tej kwestii i nie uległam..
choć muszę przyznać że nie myślałam ze tak łatwo pójdzie -na pewno trochę dzięki temu ze pracuje i w ciągu dnia usypia z babcia BEZ CYCA
i nawet mi nie jest smutno Ĺźe nie potrzebuje cycusia
bo sobie odbija w ciągu dnia i sie domaga 2 razy częściej (w sobotę to dosłownie wisiał na mnie)..a matka w tej kwestii juz uległa jest)
na szczęście je wszytko inne ładnie więc chyba dlatego pozwalam mu cycać do woli

Napisany przez: Martalka pon, 21 wrz 2009 - 13:34

Brawo Maciuś, Brawo Julcia!!!
szczęściarze jesteście, że bez ryków się obeszło!!!!!

Ja ubierałam na stojąco pampersy, ale powiedziałam dość. W nosie mam że nie podoba mu się leżenie. Kilka razy przytrzymywałam go rękoma i czekałam aż się "podda" przestanie wierzgać i uciekać. Jak tylko się uspokajał mówiłam, że zakładamy nową pieluszkę. Jak dalej wierzgał, dalej cierpliwie trzymałam (a ten się wściekał i darł niestety, ale krzyda mu się nie działa ). I teraz w porównaniu do tego co było, ubieranie pampka wygląda super. Czasami ma chęć zwiać, ale chwila przytrzymania, wrzask i po sekundzie spokój.
Dawałam też jak się USPOKOIŁ coś fajnego do ręki (zakazaną tubkę kremu, albo telefon ).
Aha, zapomniałam dodać, że tylko w jednym miejscu daje się tak spacyfikować- na przewijaku Na łóżku, podłodze,u Bartka w pokoju- nadal zwiewa aż się kurzy

My też używamy Huggies (premium- z gumeczką). Są chłonne. Po nocy są napompowane jak balon, ale nie przeciekły nam od miesięcy.

Napisany przez: mama.miła pon, 21 wrz 2009 - 14:03

Julcia ogromne gratulacje!!!!! Brawo Maciuś - mądry chłopczyk z ciebie

U nas przewijanie podobnie jak u Martalki - przytrzymanie do momentu uspokojenia a potem zmaina pieluchy, czasami kilka razy trzeba go przytrzymać bo próbuje na nowo uciec ale dajemy radę - na stojąco chyba bym nie umiała

TeĹź uzywamy huggiesy premium i nie mamy wpadek

Agnieszka brawa dla Tomka za chodzenie z pchaczem - Krzesimek tez tylko tak chodzi

Gacuszka - fajny filmik

Napisany przez: Julcia_ pon, 21 wrz 2009 - 14:40

jaki mądry taki cwany..i rozpieszczony przez dziadków
ale kocham go nad Ĺźycie
na szczecie zmykam zaraz do niego( po buziaczki słodziutkie)
miłego popołudnia

Martalka dzięki oczywiście zapomniałam ze Haggissy premium bo classic są do bani

Napisany przez: Inkusia pon, 21 wrz 2009 - 14:40

Mi sie coś filmik zacina

Napisany przez: aniusia24 wto, 22 wrz 2009 - 07:47

co do pieluch to my już dobre pare miesięcy używamy da da i jestem bardzo zadowolona najpierw były tylko pampersy potem używałyśmy hagisów a potem po namowie kuzynki kupiliśmy da da choć myślałam że to jakiś szajs ale jestem z nich tak zadowolona że niewiem hagisy a nawet pampersa mi czasem przeciekały a da da nigdy choc raz przez moją nieuwagę oliwcia chodziła w jednym pampersie 5-6godz ale chyba z 2kg ważył a pieluchę to zmieniam jej na leżąco choc wierzga się i krzyczy w niebogłosy ale jak bym jej pozwoliła wstawac to potem wogóle bym niedała z niąrady.

oliwcia od wczoraj ma katarek niewiem skąd pewnie się przeziębiła ale obstawiam zęby bo kiedys tez mieliśmy przy zębach a ten katar jest taki wodnisty jak niewiem,martwie się żeby bardziej się nieprzeziębiła bo jak narazie od maja nam niechorowała

Napisany przez: Gacuszka wto, 22 wrz 2009 - 08:35

No to chyba tylko ja przebieram dziecko na stojąco,
ale ja,nie mogę znieść jej ryku. Ona w sekunde robi grymas i się rozpłakuje. I jeszcze spojrzy na mnie takim smutnym wzrokiem-no,nie mogę!wymiękam przy tym i pozwalam jej stać przy zmianie pampersa. I to jeszcze niechce stać spokonie,trzeba jej dać najlepiej klucze lub telefon i pilot
Ale chyba zacznę ją kłaść-może będą lepsze efekty i nie będe musiała codziennie prać. Chociaż, podejrzewam przy próbie położenia Patki, może mnie nieco trafić szlag



Kupiłam sobie kompleks Witamin
Narazie jestem cieniem, zobaczymy jak sie bede czuła

Napisany przez: annana wto, 22 wrz 2009 - 08:45

Ignaca coś ugryzło w dupkę i siedzi tylko u mnie na rękach, a jak nie mogę go na tych rękach trzymać to się wije na pdłodze i wydziera
z pokoju w którym jest wyjść nie mogę bo spazmów dostaje
oby przetrwać to słodkie macierzyństwo

Przewijanie jak u was - z wrzaskami i wywijaniem się

Martalka, genialny pomysł z tym "przeczekaniem" aż się uspokoi
Muszę spróbować
I tak ryczy co chwilę i tak

Napisany przez: Inkusia wto, 22 wrz 2009 - 10:14

Kornelka wojowała przy zasypianiu po mleku o 6 i zasneła dopiero o 8 i teraz śpi. zrobiłam pranie, zjadłam śniadanie i czekam

Czy tylko Kornelia jeszcze nie chodzi? Na razie robimy malutkie kroczki za ręce ale z wielkim trudem

Napisany przez: Martunia_25 wto, 22 wrz 2009 - 12:16

Hej, hej

My już po roczku. Nie odzywałam się, bo miałam gości.Zdjęcia będę miała jak mi nagrają inni, bo nasz aparat odmówił posłuszeństwa
Sara wybrała książkę, potem kieliszek i różaniec, a kasy nawet nie tknęła No to będą ją rodzice utrzymywać chyba całe życie
Było fajnie, Sara się ładnie bawiła zabawkami.A teraz w domu mamy taki bajzel, lata od jednej zabawki do drugiej i sama już nie wie czym ma się bawić. Chyba będę jej chowała (tylko gdzie?) większość zabawek i zostawię jedną do zabawy na dzień, na drugi dzień drugą itd.Tylko gdzie ja jej jeździk schowam albo wózekz lalą.
Chrzesna zrobiła jej piękną fotoksiążkę na roczek ze zdjęciami od urodzenia aż do września i fajnymi komentarzami i obrazkami.Wszyscy podziwiali i się zachwycali. Taki najbardziej od serca prezent, bo musiała nad nim popracować i mnie ogromnie wzruszył.

Sara też mi ucieka przy przewijaniu i tylko na przewijaku idzie ją jako tako opanować, zupełnie jak Damisia Martalki.

Napisany przez: Martalka wto, 22 wrz 2009 - 12:43

Gacuszka, jest płacz i 'płacz'... Dziecko płaczem nas informuje, że coś jest nie tak.
Rozumiem ukojenie jak krzywda się dzieje.
Ale płacz przy przewijaniu to ewidentny buncik czasem trzeba dziecia przymusić, czasem przekupić (zajmujac je czymś innym- komórka, śiewanie, kosi kosi, zjadanie stópek, rozśmieszanie itp).
płacz przyprzewijaniu to jeszcze pikuś. Dopiero zacznie się PRAWDZIWE WYMUSZANIE I BUNT.... ćwiczmy więc powoli umiejętność mówienia nie, odwracania uwagi, zajmowanie rąk i konsekwencję...

ech trudno będzie

Napisany przez: Martalka wto, 22 wrz 2009 - 12:50

Martunia, Super pomysł. Zakup plastikowe pudła na zabawki z pokrywką (ze 2). Trzymaj choćby na szafie. Jedno pudło z zabawkami aktualnymi miej dostępne dla dziecka. A drugie pudło z zabawkami do wymiany trzymaj schowane. Jak się znudzi, zamieniasz pudła. Polecam sposób!!! wypróbowałam na Bartku. A jak zrobisz trzy pudła to dwa czekają na szafie, i jak przyjdzie kolej na trzecie pudło, to jakby nowe zabawki dziecko dostało
Bartek ma teraz ZA DUŻO! zabawek. I połowa czeka w piwnicy. Czasami bartek sam pakuje zabawki którymi się nie bawi, liczy ile ich jest, i tyle samo może z piwnicy wyciągnąć Ma frajdę grzebiąc w zapomnianych zabawkach

Napisany przez: Julcia_ wto, 22 wrz 2009 - 13:03

Martunia to czekamy na fotki
ja zrobiłam coś takiego Mackowi na roczek jak twoja chrzestna tylko nie fotoksiażke a książkę mój pierwszy roczek z komentarzami itp
też uważam że super spraw i pamiątka na całe życie
ja swoje fotki z dzieciństwa to mam kilka w albumie a reszta gdzieś po szafkach u rodziców sie wala

co do spania Maciek nadal pięknie sam zasypia (wieczorem be zpłaczu w dzień czasami)a ja siedzę w pokoju na wersalce i patrze
boski widok-a on sie taki dojrzały przy tym wydaje zupełnie jak duże dziecko
lezał (i wczoraj np kopał nóżką w szczebelki łóżka ) i odpływał..

a muszę wam sie przyznać ze jak pierwszy raz czytałam tą książkę "Uśnij wreszcie" to wydawało mi sie niemożliwe ze roczne dziecko będzie potrafiło samo usnąć
a do tego metoda zostawiania samego w łóżeczku i wychodzenia wydawała mi sie mega drastyczna -przekonana byłam że dziecko musi dla poczucia bezpieczeństwa zasypiać chociażby przytulonym do rodzica

a w praktyce okazało sie to zupełną nieprawdą
co prawda trochę to zmodyfikowałam bo jak juz pisałam po przytulaskach muszę go położyć i przytulić do misia ze 20 razy z tekstem "tu masz misia.."a on wstaje -nie wychodzę za każdym razem i czekam na płacz bo tak sie szybciej męczy i nie płacze a chyba nie o to chodzi żeby koniecznie płakał tylko żeby sie wyciszył zakumał że juz idzie spać
a jak juz nie wstaje tylko leży i widzę ze zasypia to tez nie wychodzę tylko siedzę na wersalce (w razie jakby jednak jeszcze wstał) ale w sumie spokojnie mogłabym wyjść bo on juz nawet nie patrzy na mnie i nie wiem czy czuje ze jestem w pokoju
i pięknie śpi w nocy bo mu mama do snu niepotrzebna -co wcale nie mnie smuci bo nie muszę wstawać
takze polecam jeszcze raz książkę i metodę

Napisany przez: Julcia_ wto, 22 wrz 2009 - 13:14

Maciek juz teraz trenuje moja wytrzymałość bo bardzo często coś chce co nie może i wymusza płaczem że łzy jak grochy lecą normalnie scena z SUPER NIANI
babcia to od razu skacze cuduje "oj Maciusiu" -co mnie wkurza bo nieraz nawet przy mnie tak robi ja nie reaguje a ona tak..
ale chyba juz babci nie wychowam -to w końcu jej na głowę włazi
a czasem Maciek próbuje numery z babcią przy mnie i myśli ze ja też będę na każde stęknięcie skakać koło niego
niestety nie ze mną te numery
bo na mnie na razie to jakoś dziwnie nie działa i naprawdę potrafię nie reagować (naoglądałam sie do czego to może prowadzić reakcja na takie zachowanie)
najlepiej na niego działa jak wyjdę z pokoju (idę do drugiego i głośno sie czymś zajmuje: oj jakie piękne mam zabawki)a on pokrzyczy i przychodzi za chwile do mnie z uśmiechem na ustach jakby nigdy nic
w szoku jestem nie raz bo to mnie zadziwia o ma roczek a juz tyle kuma

takze Gacuszka zaweźmij sie i nie poddawaj jak Patka płacze
zacznij od przewijania
bo tak jak pisze Martalka to ewidentnie humory Patki

Napisany przez: Martalka wto, 22 wrz 2009 - 13:17

nieprawdą okazało się w przypadku Maćka. Już pisałam, szczęściara jesteś, że masz tak elastyczne dziecko.
w 99% przypadków dzieci drą się, rozpaczają, wyją, czują się odrzucone, dostają histerii, bezdechów i innych cudów...
Choćby Damian- ryczy aż sinieje jak jest sam w łóżeczku boję się go nawet na chwilę zostawić, więc już nie zostawiam i koniec. Metoda nie dla nas.
A za modyfikację brawa dla Ciebie. Pewnie to ta modyfikacja kazała się pomocna, intuicja Cię nie zawiodła!!

Napisany przez: MrĂłwa wto, 22 wrz 2009 - 13:30

G. jest MISTRZEM normalnie w usypianiu Miszy. Jak ja to robię już Wam opisywała i trwa to ok15 minut (ale przynajmniej już nie ma ryku). Wrócił G., przejął pałeczkę i znowu on kładzie młodego. Przed pierwszym razem tłumaczę mu moją 'nową metodę' a on do mnie "... a nie możesz mu powiedzieć żeby się położył spać?", ja G. bierze Miszę, wsadza do łóżeczka, Misza się podnosi, G.do niego "śpimy, śpimy" (spokojnie ale stanowczo). A Misza co? Kładzie się SAM na materacu i ani drgnie ( ), zerka tylko na G. Jak ten się odwrócił młody próbował wstać.G. znów "śpimy, śpimy". Misza leży. Wyszłam z pokoju, wstawiłam wodę na herbatę i zanim się zagotowała G. wrócił a Misza spał.

Komu pożyczyć G.??

Ps. W nocy to niestety już nie działa

Napisany przez: annana wto, 22 wrz 2009 - 13:47

MI MI!!!
Ja pierwsza w kolejce do poĹźyczenia G.
Normalnie jestem w szoku.
Już chyba nawet T nie będę opowiadać bo on i tak nie uwierzy że coś takiego jest możliwe.
Jak niemożliwe jestv po prostu uspokojenie płaczącego...

Mrówa, powiedz G że pokłony chylę głęboko i z podziwu wyjść nie mogę.
Szok!

Napisany przez: Julcia_ wto, 22 wrz 2009 - 14:14

Maratlka nie myśl sobie ze to było tak pięknie ze ja go kładę ja wychodzę a on zasypia..
jak płacze też go nie zostawiam
w dzień ryki nieludzkie tez są nadal ale sie zawzięta mama i tak nie poddaje
jak widzę ze śpiący zaczyna marudzić to nosze na rękach ten wyje rzuca sie bo chce cyca
potem idę z nim do łóżeczka przeciskam tułów przez 2 wyjęte szczebelki i tam wo[użytkownik x] ja go kładę on wstaje mowie spokojnym głosem przytulamy sie klepie po pupce masuje..cuda..
on wyje i po 15 min sie poddaje
dopiero wtedy leĹźy sam i zasypia

wieczorem lepiej bo po kąpieli rozluźniony to już go sie staram nie nosić(zeby cyca nie poczuł) tylko od razu do łóżeczka i jak pisałam przytulam on wstaje kładę ale wtedy juz chyba kuma o co chodzi za bardzo nie protestuje śmieje sie nawet czasem..najpierw mysli ze to zabawa
i jak pisała chyba iskierkaw ciągu dnia wchodzimy na zabawę z misiami do łóżeczka żeby przyjemnie to miejsce kojarzył
ale pierwsze 2 dni też wył..
teraz juĹź lepiej

a modyfikacja wiadomo niezbędna każde dziecko jest inne..

Mrówa szczęściaro..
a moĹźe chociaĹź skontaktujesz G z moim K

Napisany przez: annana wto, 22 wrz 2009 - 14:40

Ja w zw z marudzeniem zębowym jednak odroczyłam samodzielne zasypianie, pewnie na weekend, zwłaszcza że mam do kompletu marudkę - chorego Tymika.
W dzień nie karmię, chciałam właśnie jak pisała iskierka, oswoić młodego z łóżeczkiem. Ale on w ogóle jak tylko widzi że próbuję go tam wsadzić to uruchamia dziki wrzask.
Chwilę się wczoraj pobawił jak wyjęłam szczebelki. Tymek zajarzył że fajna jest zabawa z wchodzeniem przez tą szparę to i Ignac wszedł. Ale na chwilę a potem znowu wrzask przy wkładaniu.
Muszę popajacować z zabawkami i obwiesić łóżeczko jak choinkę - może pomoże

Napisany przez: Gacuszka wto, 22 wrz 2009 - 17:35

To ja Patkę usypiałam na rękach w okresie noworodka.Potem był wózek,ale to kilka miesięcy,bo potem potwornie bolały mnie ręce.Z resztą P budziła się momentalnie gdy przestało się ją bujać.Wkurzyłam się bo my wogóle nie spaliśmy w nocy tylko kołysaliśmy ją na zmianę.

Pewnego wieczorm mieliśmy już dość.I położyliśmy P z misiami do łożeczka.Patka trzymała butelkę w rączkach i jadła.Gdy już skończyła jeść to zasnęła.Ja siedziałam i patrzyłam jak uspia moja córeczka.
Patrycja zasypia w ten sposĂłb do tej pory

Napisany przez: chaton_ania wto, 22 wrz 2009 - 19:24

U nas to wyglada tak, ze Ola pije mleko w lozeczku potem sie turla i skacze przez pol godziny, albo krocej, a pozniej ja kladziemy dajemy pieluche i smoka i zasypia. A jedno z nas siedzi na kanapie obok i patrzymy jak zasypia. Ewentualnie ja poprawiamy, albo nie pozwalamy wstac. No i tak to u nas zasypianie wyglada od jakiegos roku

Co do przewijania. Ola nie ucieka. A jak sie wyrywa i wrzeszczy to i tak ja przewijam, bo wiem, ze to bunt, bo krzywdy jej nie robie. Przewijak zostal zdjety z lozeczka w kwietniu, bo Ola go kopala i myslalam, ze spadnie jej na nozki do lozeczka.

Ola od wczoraj zaczyna sie zapominac i zaczyna robic male ilosci kroczkow. Dzisiaj przeszla polowe kuchni, wczoraj 1/3 dlugosci pokoju. Za rece za to chce byc trzymana tylko za jedna, druga musi broic. No i chodzimy od dzisiaj buty Bartka ma na nogach. Chyba sa jej sztywne, bo slabo jej idzie chodzenie, ale mysle, ze sie przyzwyczai...

Jutro jedziemy na urodziny do Piotra chrzesniaczki. I sama tez bede starsza

Napisany przez: Gacuszka wto, 22 wrz 2009 - 20:19

Byliśmy dziś z P na długim spacerze.Jak wróciliśmy do domu to Pacia przyniosła mi buty (od męża) i mówi 'baba' wiedziałam,że chce do babci iść.Młoda ją do tego stopnia uwielbia,że każdy dzwonek czy póknięcie,leci do drzwi z okrzykiem 'baba'.A jaką ma minę, jak zamiast babci widzi listonosza

W sumie ona jak chce wyjść to przynosi mi swoje buciki, potem moje i woła ''papa''.
Ale dziś ewidentnie chciała do babci...

chyba musimy jutro do mojej mamusi iść,bo mi oszaleje dziecko z tęsknoty.

Ona jest taaaka urocza.

Mówię przy kąpieli: Pacia,dasz tacie całuska
a P krzyczy; nie dam
ja: a mamie?
P: dam
ja: to daj ( i się nachylam)
a ona: nu nu i mi grozi paluszkiem

Napisany przez: MrĂłwa wto, 22 wrz 2009 - 21:36

No ...fajne te nasze maluchy. Gacuszka ... no to mama musi być szczęśliwa, że wnusi tak głębokoo wpadła w serduszko.

Napisany przez: mama.miła wto, 22 wrz 2009 - 21:46

spryciula mała

Martunia miło, ze imprezka się udała - chętnie pooglądam fotki

Annana zdrowotne fluidki dla Tymika ~~~~~~~~~~~~~~~

MrĂłwa gratuluje G. mistrzostwa

Chaton_ania to juz niedługo Oleńka będzie śmigać na nózkach jak "mały samochodzik"

Inkusia Krzesimcio też jeszcze nie chodzi a mógłby zacząć bo juz nie mam siły go dźwigać :ugryzlem
sie w jezyk

Krzesimek po kąpieli pije mleko wtulony w mamusię, potem kładę go do łóżeczka, daje smoczek, krówke -przytulankę i wychodzę. Zazwyczaj zasypia po kilku minutach. Czasami jak ma gorszy dzień to muszę posiedzieć z nim w pokoju, jak wstaje to mówię, żeby się położył i on się z powrotem kładzie, ostatnio nawet juz nie wstaje tylko podnosi głowę i zaraz kładzie na poduszce

Napisany przez: annana wto, 22 wrz 2009 - 21:50

Hi hi boska Patrycja. I jaka mądra

Po dzisiejszym dniu refleksja nad moim młodszym synem jest jedna: wrzaskun, trzepok, złośnik, uparty osiołek i rozpieszczony maminsynek.
Nie mĂłwi prawie nic, jedynie mama, tata, da(j), ba(ch)
i nic więcej
w d... ma pokazywanie części ciała, klocki do sortera próbuje włożyć, nawet potrafi dobrać klocek do kształtu dziurki, ale już cierpliwości do obrócenia tegoż w odpowiednią stronę brakuje, więc albo ciska klockiem gdzie popadnie i sobie idzie, albo podnosi górną część sortera do góry i wkłada po cwaniacku

Wkłada mi palucha do nosa i ciągnie pazurem
jak zabieram jego rękę i mówię że tak nie wolno robi, to za wszelką cenę MUSI to zrobić raz jeszcze na złość. Jak dalej nie pozwalam i blokuję rękę to wrzeszczy jakbym go ze skóry obierała
Mąż przychodzi z pracy i po 15 minutach mówi że tak go ten wrzask wykańcza że boi się o swoje serce (wsparcie!)
Doła mam jak cholera. kuchni miejsca na blacie brak - taki syf. Ani jednej czystej łyżeczki i chyba za chwilę zacznie śmierdzieć. Młody właśnie zasnął.
Mam czas dla siebie
Kończę bo kląc zaraz zacznę. To się pochwaliłam osiągami dziecka.
I jak tu do jasnej ciasnej uczyć samodzielnego zasypiania


A! Łóżeczko ustrojone jak jasna choinka, naet ciastkami usiłowałam go dzisiaj tam skusić. Drze się na samą próbę wsadzenia doń.
A opiekunka już się chyba poddała (ta co na godziny miała przychodzić w razie potrzeby) i milczy.
*&^%*&^%&^%$^&(*&^%&^%*&

Napisany przez: Martalka wto, 22 wrz 2009 - 22:08

Julcia, no to różowo sytuację przedstawiłaś ale grunt że się UDAŁO!!!

No i jakby na fali, postanowiłam sprawdzić dzisiaj na spokojnie co Damiś powie na wieczorne leżenie w łóżeczku (wieczorem ostatnio nie próbowałam- poza krótkim okresem kiedy faktycznie samiutki zasypiał mając 3-4 miesiące).
Najpierw pogasiłam światła, poprzytulałam go, ale wił mi się na rękach To poszliśmy do łóżeczka. Nie leżał. Dawał mi buziaki przez szczebelki, wystawiał stopy, żeby je łaskotać i "zjadać" (wołał "am am") Miał ubaw. Jak mu się znudziło, położyłam go. Ani myślał spać to zagadywałam, trochę dupsko przytrzymałam, bo już się wił i chciał wstać
W efekcie, po kilku takich wiciach się (trochę przy tym się buntował i pokrzykiwał!), spasował, zaczął ziewać...
Potem co rusz to przysypiał, to wstawał- ale wystarczyło, że powiedziałam "jestem tu" i pogłaskałam lepek i kładł się SAM z powrotem (i tak z 20 razy)
Generalnie eksperyment przeprowadzony pomyślnie Może będziemy kontynuować, o ile starszak, tak jak dzisiaj, zaśnie wcześniej niż maluch!!!

Julcia, dzięki za inspirację

annana, trzymaj się!!

Napisany przez: mama.miła wto, 22 wrz 2009 - 22:14

Ekstra!!!! Pierwszy krok za wami
Pozostaje wam tylko wymęczyc Bartka aby szybciej padł

Annana
charakterny chłopak z Ignasia - ale za to w życiu sobie poradzi

Pewcia co u was???

Napisany przez: Uleńka śro, 23 wrz 2009 - 11:06

jestem, poczytam co u was i pożniej się odezwe

Napisany przez: Martalka śro, 23 wrz 2009 - 11:21

OOO, Ula, jesteś!!! Na stałe??

Napisany przez: Uleńka śro, 23 wrz 2009 - 11:30

owszem

Miłe że za mną teskniłyście i pisałyście o mnie ja też tęskniłam

Piszecie o zasypianiu, no to z kolei wiktor nie toleruje mojego towarzystwa jak zasypia, zostaje sam w pokoiku.
Najpier biore tule pprzez chwile go do siebie on tarmosi swoja pieluche i smoka, odkłaam do łóżeczka i wychodze z pokoju, po kilku minutach albo śpi albo całą akcje powtarzam jeszcze raz, choć pamiętam momenty jak go uczyłam to i po 10 razy powtarzałam cały rytuał, tyle że u nas po za porą spania wiktor nie siedzi wogle w łózeczku, łóżeczko ma tylko do spania

U nas jakoś leci, nie żeby lepiej, ale jakoś idzie

Może wieczorem napisze więcej, bo ostatnio w moim życiu dzieje się tak wiele że nie wiem o czym pisać

Bardzo dziękujemy za życzenia

Dziś byliśmy na szczepieniu, ale nie było pediatry, tylko ta baba od szczepienia to powiedziałam że nie zaszczepie bez konsultacji z lekarzem i wyszłam, pójde za tydzień

Napisany przez: iskierkaSG śro, 23 wrz 2009 - 11:39

Zanim nadrobię zaległości z jakichś kilku dni to najpierw:

Ania wszystkiego najlepszego z okazji 18 urodzin

Napisany przez: Martalka śro, 23 wrz 2009 - 11:40

Ula, super
Ano myślałyśmy o Tobie! Dobrze, że jesteś!!

Mój Bart też towarzystwa przy zasypianiu nie tolerował. Teraz za to przytulas się zrobił i nadrabia i trzeba przy nim siedzieć jak zasypia

Dobrze zrobiłaś z tym szczepieniem
Ja mam jutro

Napisany przez: Julcia_ śro, 23 wrz 2009 - 13:37

Martalka gratulacje z a 1 rok
a kazego dnia jest łatwiej
'wczoraj wstał juz tylko 2 razy zanim sam usnął
a ja wyszłam z pokoju i było ok

Ula fajnie ze jesteś
nie da sie ukryć ze już sie bardzo wszystkie zżyłyśmy

ja szczepienie mam zaplanowane na wtorek
odwlekam jak mogę

mam jeszcze pytanie czy ono tez jest płatne jak Infanrix 5w1?

Napisany przez: annana śro, 23 wrz 2009 - 13:47

Ula, super że jesteś!

Aniu, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!




Dziewczyny, a z tą szczepionką... To jak myślicie - jak zgłosze się na szczepienie na przełomie listopada grudnia...
To ktoś mi za to gardło poderżnie? Chodzi mi o to że Ignac wtedy będzie miał pełne 15 miesięcy.
Zależy mi żeby nie było to wcześniej. Młody ma najpradopodobniej alergię na białko kurze (zjadł wczoraj całe jajo i jest zsypany). Muszę to jeszcze sprawdzi, ale jeśli tak to wolę tą szczepionkę skonsultować z alergolog - a wizytę mam w połowie listopada.

Napisany przez: iskierkaSG śro, 23 wrz 2009 - 14:08

Gacuszka miny Patki są przebojowe ale muszą taki byc skoro z niej taka mała spryciula ;D
Agata też na etapie gadania, ostatnio bawiła się Piotrkowym samochodzikiem, puszczała go i robiła "brum brum bziuuuum" No i też uskuteczniamy zabawe miskami jak u Martalki. A tak w ogóle, to Agatę bardziej interesują przedmioty codziennego uzytku, a nie zabawki. I ostatnio ma parcie na samodzielne używanie sztućców
Agata lubi też bawić się w "ence pence w ktorej ręce", lubi kiedy ją biorę na ręce, staję np przy szafce w kuchni i pokazuję jej po kolei różne rzeczy i pytam "to chcialas?". a ona kręci glową na boki, mówi "ne ne ne" i chce zebym pokazywała jej kolejne rzeczy. I moze tak godzinami...
A jeszcze mówi "nuna" jak widzi dziecko albo siebie na zdjęciu, kotek ma w misce "mnam mnam" a Agata robi "aaaama".
Uwielbia ogorki... najbardziej kiszone, je tak, ze od kwasnego smaku ma całą buzie czerwona a ostatnio nie odpuścila i dalam jej sprobowac korniszona


Ze skazą białkową chyba (mam nadzieje!!!) już się pozegnałyśmy. Ostatnio były jedzone zupy i sosy zabielane śmietaną, potem jogurty nestle, a wczoraj pierwszy raz Agata jadła danonka. Po powrocie do domu sprawdzę czy cos jej wyskoczyło. Rano jak do niej zaglądałam, to nic nie miala na buzi. U nas też jakoś zbliza sie szczepienie... musze sprawdzić kiedy termin.
No i Agata już ładnie chodzi Co prawda czasem jeszcze przysiadzie na pupie po drodze, ale juz ladnie zamiata

Julcia trzymam kciuki, zeby dalej poszło jeszcze latwiej
A wiesz jak ja uczyłam Agate zasypiania w łóżeczku, i jak juz mi się udalo to napisalam o tym tu gdzies na forum (znaczy, ze mi się udalo, i ze wspierałam się "uśnij wreszcie") Zostalam napietnowana jako wyrodna matka, która znęca się nad niewinnym dzieciatkiem

Przewijanie u nas nie obejdzie się bez przytrzymania

Mrówa ja ustawiam sie w kolejce po wypożyczenie G. na raz w tygodniu sie załapie?

Martunia chrzestna miala swietny pomysł na prezent

Martalka no proszę moze jednak i na Damianka zadziała metoda samodzielnego spania w łóżeczku ;D trzymam kciuki

Napisany przez: Julcia_ śro, 23 wrz 2009 - 14:37

ale nas jest:
Julcia_, mama.miła, aniusia24, annana, iskierkaSG
buziaki dla wszytkich
ja miałam dziś okropny dzień w pracy na szczeście zaraz zmykam do ukochanego synka

Napisany przez: Inkusia śro, 23 wrz 2009 - 14:41

chaton ania wszystkiego naj naj!!!

A dostałyście wezwanie na szczepienie? czy miałyście wpisane w książeczce? bo ja nie mam wpisane i nie wiem, cozywiscie sama nie polece sie prosić o szczepienie

Julcia a mnie to juĹź nie widzisz?

Uleńko super że jesteś.

Marta super że Wam się udało zasypianie, ja się poddałam... moze dziisiaj bedzie lepeiej

Napisany przez: mama.miła śro, 23 wrz 2009 - 14:48

Oooooo ale nas duĹźo

Aniu wszystkiego najlepszego z okazji urodzin

Ulańko witaj kochana

Iskierka chyba rośnie ci mała kuchareczka

Napisany przez: Mrówa śro, 23 wrz 2009 - 14:48

annana ... jeżelijest podejrzenie, że młod ma uczulenie na białko kurze to nie zaszczepią ci go. Dla świętego spokoju zadzwoń do przychodni i powiedz, że niby już czas na szczepienie a młodego po jaju obsypuje, do alergologa w listopadzie no i czy ok jak nie zaszczepicie się. Powinno być ok. Ja Miszę też nie szczepię bo po jaju dostaje (co prawda kilka ale zawsze) krostki.

Ania ... wszystkiego najlepszego

Napisany przez: annana śro, 23 wrz 2009 - 14:58

Mrówa, a na ulotce tej szczepionki jest zeby nie szczepić?
Jak się dokładnie nazywa ta szczepionka?
U mnie jest o tyle dobrze ze u nas zadnych terminow szczepien ikt nie wyznacza. Asama mam się pilnować.
I tak sobie mysle ze jak przemilcze to sie za szybko nikt nie zorientuje...

dzisiaj przyjezdza moja mama.
musze jechac jutro do swojej pracy bo podobno moze nie byc dla mnie etatu za rok. musze sie pojawic u dyr. i jasno sie zdeklarowac ze mi zalezy
ciekawe czy od razu mi powie ze nie bedzie gdzie wracac czy bedzie kombinowac

wlasnie, dziewczyny - jak to jest - czy nie ma juz w ogole ochrony kobiet po wychowawczych?

Napisany przez: Mrówa śro, 23 wrz 2009 - 15:09

Nie mam pojęcia jak się nazywa. Ja jej sama nie kupuję tylko jest w przychodni więc nie wiem też co jest napisane na ulotce. Ostatnio jak byłam z Miszą na kontroli wagi to zagadałam z pediatrą a właściwie to ona zagadała, że zbliża się termin szczeienia i czy młody dostawał już kurze białko i jaka reakcja. Jak jej powiedziałam o krostkach to stwierdziła, że w takim razie szczepienie treba będzie przesunąć aż będzie pewność, że młody na jajo nie reaguje alergicznie.

Napisany przez: Mrówa śro, 23 wrz 2009 - 15:10

Nie ma ... tzn. do pracy muszą Cię przyjąć ale tego samego dnia możesz dostać papier "pani już dziękujemy".

Napisany przez: Martalka śro, 23 wrz 2009 - 18:13

nooo, martunia tak miała...

annana szczepionka to MMR II lub bodajĹźe zamiennie Priorix.
Jak nie masz wyznaczonego terminu to ja bym siedziała cicho, a u alergolog poprosiła o zaśw. o alergii nA JAJO.
w ulotce jest niestety jak byk, ze można szczepić przy alergii, bo mało prawdopodobna jest reakcja alerg... i tylko od pediatry zależy jak zadecyduje (a jak będzie zaśw od alergolog to chyba odroczysz bez gadania)....

ktoś pytał- one są obie bezpłatne! gratisik od państwa prorodzinnego... zwykle czekają już w przychodniach,,, na nas juttro

Napisany przez: Agnieszka Kamila śro, 23 wrz 2009 - 20:48

ohhh jakież to kochane jest to nasze państwo
a ja nie wiem kiedy mam iść z Tomkiem na szczepienie, tzn lekarz powiedział ze zaraz po tym jak skończy 13 miesiąc tzn chyba jeszcze ciut czasu jest, a moze nie plisss uświadomcie mnie bo ja z tym od miesiąca i po miesiącu to zawsze problem miałąm

Napisany przez: Pewcia śro, 23 wrz 2009 - 21:39

Ania serdeczne Ĺźyczenia urodzinowe. Sto lat kochana!!!!

mama.miłamiałam już wczoraj napisać co u nas ale Olek nie dawał mi chwili wytchnienia U nas niestety choroby, choroby i jeszcze raz choroby W zeszłym tygodniu przyplątała się do Olka grypa żoładkowa czy coś w ten deseń czyli wysoka gorączka i biegunka. Po trzech dniach nawadniania, spędzania temperatury, kupy w miarę się unormowały ale od wczoraj Olek ma katar po pas. Na widok fridy wrzeszczy, a w nocy zatkany nos nie pozwala mu oddychać
Kurcze na dodatek kolejne ząbki próbują się przebić więc mały pcha wszystko do buzi i jest mega kapryśny. Na domiar złego od początku września musiałam wrócić do pracy na cały etat bo pracy jest mnóstwo i wszystko na wczoraj, a dziewczyna która dotychczas się tym zajmowała jest na dłuzszym zwolnieniu lekarskim. Ehhhh, szkoda gadać... W pracy siedzę po 10 godzin, w domu sajgon...

A z milszych rzeczy to szykujemy się do uroczystości pierwszoroczkowych. W niedzielę zamówiłam mszę w intencji Olka, a potem obiad i tort. Próbowałam maksymalnie okroić liczbę gości ale i tak będzie 21 osób (a to sama najbliższa rodzina: rodzice, rodzeństwo i ich rodziny).

Wybaczcie kochane, że nie doczytałam co u was ale już ledwie widzę na oczy. Chyba jestem ciut przemęczona

Edit: Zapomniałam o najważniejszym. W sobotę mój synuś postawił swoje pierwsze samodzielne kroki!!!! I tak każdego dnia pokonuje coraz dłuższe dystanse zupełnie samodzielnie. Naprawdę, widok jest cuuuuuudny, a ja jestem z niego taka dumna

Napisany przez: mama.miła śro, 23 wrz 2009 - 21:48

Pewcia życze Olkowi zdrówka i przesyłam fluidki ~~~~~~~~~~~~~~~ Niech te choróbska się od was odczepią
Łącze się w bólu co do pracy, ja wracam po 9 godzinach do domu (po drodze odbierając młodego ze żłoba) i staram się cos zrobić z Krzesimkiem uczepionym mojej nogi albo wiszącym mi na rękach

Brawo dla Olka za pierwsze kroki!!!

Napisany przez: Martunia_25 czw, 24 wrz 2009 - 09:52

Przede wszystkim:
chaton_aniu wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, pociechy z Oli, szczęścia z małżem i samych pięknych i pogodnych dni i zdania egzaminu na prawko!

Inkusia no ja właśnie też się zastanawiam czy dostanę wezwanie, bo w książeczce nie mam konkretnego terminu, tylko napisane: "po 8 pażdziernika 2009". Więc chyba też sobie przedłużę jak nie dostanę wezwania, tak długo jak się da.

Mrówa z tą alergią różnie bywa, wszystko zależy od lekarza: jeden powie,że to nie jest przeciwwskazanie, a drugi,że trzeba odroczyć szczepienie. Ja sobie wynalazłam gdzieś w necie fajne oświadczenie dot. wzięcia odpowiedzialności przez lekarza i z odmową zaszczepienia dziecka. Jak wrócę do domu to wam wkleję, albo wyślę wam na maila jak ktoś chce - zamierzam się nimi skutecznie broić przed tym szczepieniem.

annana no niestety nie ma żadnej ochrony, ja sie o tym boleśnie przekonałam Państwo prorodzinne...
Ale trzymam kciuki żeby Ciebie to nie spotkało &&&&&&&

Agnieszka Kamila między 13 a 14 miesiącem, czyli po skończeniu 13 miesiąca

Pewcia gratulacje dla Ola!!! Widzę,że nasze Bąble coraz bardziej się rozkręcają
No i współczuję nagłego wskoku w taki kierat w pracy, ale...przynajmniej masz pracę.Ja w piątek poroznosiłam papiery po całym mieście i nic, nawet nie zadzwonili z ani jednej firmy.W urzędach papierów nie przyjmują, jak nie ma naboru czy konkursu na jakieś stanowisko.A mi już brakuje pomysłów gdzie jeszcze mogłabym zanieść papiery.Jak zdam w końcu prawko to będę szukała pracy w Poznaniu i będę dojeżdżała, bo nie widzę innej możliwości.

Napisany przez: Uleńka czw, 24 wrz 2009 - 10:41

Aniu zdrówka i pomyślności

Pewcia współczuje chorób i zawirowania w pracy, oby było już tylko lepiej

U nas na urodzinach wiktor a też było koło 20 osób i tylko najbliższa rodzina , generalnie kiepsko je wspominam atmosfera do niczego, bo moi rodzice żli na teściów, mały piszczał

Napisany przez: chaton_ania czw, 24 wrz 2009 - 10:51

Dziekuje za zyczenia dziewczyny

Napisany przez: Gacuszka czw, 24 wrz 2009 - 11:20

Jeszcze ja spóźnione,ale najszczersze życzenia dla Ciebie Aniu przesyłam

Napisany przez: Gacuszka czw, 24 wrz 2009 - 11:20

Patka nauczyła się grać na fleciku
Później wrzucę fimik

Napisany przez: Inkusia czw, 24 wrz 2009 - 11:46

Pewcia zdrówka dla Olka i spokojniej w pracy życzę!

No nie Patka grająca na flecie, czekam

Napisany przez: Kitka* czw, 24 wrz 2009 - 13:30

Gratulacje dla Olka i dla innych chodzących, gadających i grających na fleciku
Nie odpisuję regularnie, bo przy Majce nie da się posiedzieć przy kompie, zaraz pcha się do klawiatury Wasze też tak robią?

Maja też już zrobiła ze 2 kroczki od krzesła w moją stronę, ale jeszcze się boi i czuje mocno niepewnie.

Jeszcze wracając do szczepienia... Ja też bym je przsunęła maksymalnie, jak się da, ale z drugiej strony boję się, że Dominik przywlecze z przedszkola jakąś różyczkę czy cóś (bo odra, to raczej rzadko spotykana,co?) i wtedy wezmę odpowiedzialność za to, że Majka nie jest przed tym zabezpieczona i mogą pojawić się komplikacje
Na razie nie dzwonią z ośrodka, to się nie muszę decydować....

Ania, najlepszego z całego serducha!

Napisany przez: Martunia_25 czw, 24 wrz 2009 - 14:40

Gacuszka czekamy na filmik!Patka jest nieziemska

Kitka* tak, nasze też tak robią Dlatego ja piszę z pracy albo dopiero wieczorem jak ona uśnie, bo inaczej wejdzie mi na głowę byle tylko się dopchać do laptopa No i za postępy Majeczki w chodzeniu Dobrze,ze chociaż się boi i jest ostrożna, moja tam nie widzi żadnego problemyu we włażeniu po schodach, złażeniu ze schodków, najwyżej się otrzepie po upadku i pójdzie dalej. Mała mojej kuzynki jest 5 miesięcy starsza od niej i jest ostrożna.Nie wyjdzie sama za próg domu, bo trzeba zejść po schodku, nie zejdzie z tarasu sama tylko staje przy krawędzi zeby jej ktoś łapkę dał i ją sprowadził.A Sara w ogóle nie ma żadnych hamulców
A co do szczepienia to faktycznie masz o tyle gorzej,że masz jeszcze przedszkolaka w domu.Ale z drugiej strony chyba popularniejsze z chorób zakaźnych są ospa czy też jakieś te rotawirusowe gówna.Ale faktycznie jakby co, to możesz mieć potem nieprzyjemności.

Napisany przez: mama.miła czw, 24 wrz 2009 - 14:46

No pewnie, Krzesimek pcha się do kompa nawet jak nikt z niego nie korzysta Przyczłapie się do biurka, wstanie, wysunie klawiaturę i wali co sił w łapkach

Kitka brawo dla Majki za pierwsze prĂłby chodzenia
My pewnie zaczniemy chodzić jako ostatni

Napisany przez: chaton_ania czw, 24 wrz 2009 - 15:32

U nas laptopa przy malej w ogole nie wlaczamy tak sie wyrywa. Chociaz moze to jest sposob, zeby zaczela chodzic
Do zwyklego kompa tez leci jak szalona i wali w klawiatura ile tylko ma sily. Zazwyczaj klawiatura jest wylaczona, a ona ma radoche. Ale mysle o kupnie myszki bezprzewodowej... ciagnie za kabel i chce jesc. W ogole od tygodnia wszelkie kabelki jej sie podobaja.

No i Gacuszka dawaj filmik, bo i mnie ciekawosc zzera.

Mama.mila nie martw sie, Ola dopiero od 3 dni robi samodzielnie kroczki. Przejdzie ok 5 i leci. Wczoraj wpadla pod fotel. Wiecej strachu niz bolu. Tak wiec naszym maluchom sie nie spieszy i tyle.

Napisany przez: Uleńka czw, 24 wrz 2009 - 15:41

Kitka u nas to samo, komputer włączam tylko jak wiktor śpi inaczej się nie da, bo leci i wali łapkami, fajnie że Maja stawia już kroczki

Wiktor też lata jak szalony i zachowuje się jakby kompletnie niczego sie nie bał, po otwarciu klatki leci przed siebie mimo że stopień ma, wszędzie się wdrapuje i w zasadzie to już nie pamiętam jak to było jak nie chodził

Napisany przez: Gacuszka czw, 24 wrz 2009 - 19:27

wrzucam 2 krĂłtkie filmiki
https://www.youtube.com/watch?v=_YyD7yb9G4I
https://www.youtube.com/watch?v=uITlS2is280
są z końca sierpnia,bo dziś niedałam rady ani coś nagrać ani nic cyknąć.


Lecę szykować kąpiel dla P.Dzis znwu męża nie ma wieczorem i wszystko spoczywa na mnie.Nie lubię kąpać P, bo się małpka przyzwyczaiła, że tata ją kapie i mi wyje w wannie

Napisany przez: Uleńka czw, 24 wrz 2009 - 20:06

Chyba nam mała flecista rośnie , świetne filmiki

Napisany przez: Uleńka czw, 24 wrz 2009 - 20:12

Coś mi się przypomniało Zmieniałam dziś wiktorowi pieluche, po czym ściągnęłam go z przewijak i mówie " wiktorek be pielucha idz wywal", dziecko wzięło pieluche i pomaszerowało do kuchni wywalić do śmieci , normalnie mały pedanta mi rośnie

Napisany przez: Gacuszka czw, 24 wrz 2009 - 20:29

Uleńko, ale masz aniołka w domu -super.

Też bym tak chciała... bo P nie reaguje.Jak mówię ''chodź'' to ucieka, jak mówię '' zanieś'' to też zwiewa

Napisany przez: Martunia_25 czw, 24 wrz 2009 - 20:37

chaton_ania jak Ola ruszy przed siebie to będziecie potem tylko latali za nią, więc nacieszcie się jeszcze chwilą spokoju A w kwestii kabelków, to u nas od początku była to najlepsza zabawka, nie jakieś tam misie, piłki itp.

Gacuszka Patka jest obłędna i ma w oczach identycznego chochlika jak Sara, jak na nią patrzę, to jak bym swoją Łobuzerkę widziała

Uleńka ale zwróć uwagę,że coraz więcej rozumie, co do niego mówisz. Sara mi dzisiaj wyniosła gdzieś telefon i przyszedł sms (słyszałam tylko dźwięk, ale nie mogłam znaleźć telefonu), więc pytam ją gdzie jest telefon, gdzie jest halo, halo.A ona idzie do swojego pokoju i mówi "tu" A ja go nadal nie widzę.Ona klęka przy łóżeczku i pokazuje na szufladę wysuwaną pod łóżeczkiem, a ja patrzę a tam telefon pod nią leży

Napisany przez: Martalka czw, 24 wrz 2009 - 21:26

cuuuuudne mądrale

Kitka, Damian nie leci mi do komputera, bo stoi za wysoko, hehe ale to kwestia czasu,bo do stołu w pokoju podjeżdża sobie samochodzikiem-jeździkiem, włazi na niego i wybiera kasztany z półmiska (Barti zrobił nam dekorację jesienną)..
Ale pod spodem pod komputerem mam listwę z wtyczkami i mi ją wyłącza i włącza. Muszę go pędzić. I włącza drukarkę która stoi na półce pod komputerem Otwiera szufladkę od DVD Szukam instrukcji bo przypomniało mi się, że można jakoś antydzieckowo zablokować guziczki na tym ustrojstwie, ale instrukcji niet...


Martunia, niezłe z tym telefonem

Napisany przez: Gacuszka czw, 24 wrz 2009 - 21:45

O, Martalka - dałaś zdjęcia do paseczków?Czy już dawno były? bo jakoś ich wczesniej nie widziałam

Matunia-ale Sara bystra.

Jejku.. P czasem jak tępa strzała jest.
ostatnio poszła do łazaienki i wyciągnęła z pralki skerpetke męża i wcisnęła gdzieś za łóżko-Masakra.

Pyćka rozumie proste polecenia: daj,przynieś itd,ale nie zawsze ma ochotę.
Raz w ciągu dnia mi coś poda, jak chce, ale ogólnie jak usłyszy tylko swoje imię to ucieka

Napisany przez: Kitka* czw, 24 wrz 2009 - 22:20

Ano robią się z dzieciaczków bystrzaki
Ja dziś próbowałam posiedzieć przy kompie, więc mówię do Mai "poszukaj książeczki z konikami i pieskami" (ma taką ulubioną wypożyczoną Dominikowi z biblioteki, strasznie przeżywa, jak ją ogląda ), a ona na czworaka do pokoju Dominika, ale wpół drogi się rozmyśliła jednak-nie dała się spławić, cwaniara
Klawiatura w ogóle je nie interesuje, gdy komp wyłączony, za top jak włączony zraz pcha się na kolana i naciska, co się da. Nauczyła się wyłączać telewizor i oczywiście często z tej umiejętności korzysta. Dominik dostaje białej gorączki, bo mu przeszkadza w oglądaniu bajki.

Maja jest dość ostrozna, ale tylko na dwóch, na czterech leciii, nie patrzy.

Pacia, ćwicz, ćwicz! Może zagracie kiedyś z Majką w duecie (Majka ćwiczy na pianinie)

Dominik po ok rocznej przerwie śpi dziś w swoim pokoju i zapowiedział, że nie przyjdzie do nas w nocy

Napisany przez: Agnieszka Kamila czw, 24 wrz 2009 - 23:31

hehe Kitka, oby symek wytrwał w postanowieniu

A Tomek na nerwach gra, noo to będzie niezłe TRIO, a tak poważnie to moje dziecko ciągle mówi ze nie lubi babci, hihi ma to po mamuni

Moja mama - Lubisz mnie
Tomek - NIE
Moja mama -Lubisz babcię
Tomek - Nie
Moja mama - Chodź na rączki
Tomek (przytula się do mamy) - NIE, NIE, NIE, tytyty daduuudadyytuu (krzyczy minutę i macha łapką) - to chyba znaczy nielubię Cię i nie będę do Ciebie szedł na żadne łapki ty babo ile mogę ci tłumaczyć

Jak ja byłam mała to jeżdziłam do mojej babci autobusem, całą drogę śpiewałam ( podobno- chociaz jest to prawdopodobne bo ja ogólnie śpiewająca jestem) "babunia to mój największy skarb" a jak tylko babcię zobaczyłam to uciekałam gdzie pieprz rośnie
Ehhh no i takie cudne geny ma mĂłj synek

w sobotę mamy mszę rodzinną za zmarłego chyba z 7 lat temu wujka. Muszę na nią iść i się odstawic jak prezesowa z banku albo któś, bo to taka ąę rodzinka ze az żle się mi robi na samą myśl, a po mszy zaprosili nas do siebie na kawkę, juz zapowiedziałąm ze nie przyjdę ( nie mam zamiaru iśc i płaszczyć się przed nimi, ani tym bardziej oglądać ten cały cyrk jak inni będą się płaszczyć, mam swój honor, zależli mi za skórę to nie będę im dłużna,ale wujka lubiłąm więc na mszę pójdę)

Napisany przez: Martalka pią, 25 wrz 2009 - 09:34

Były i nie były Podpis zmieniałam ostatnio jak damian się urodził, wtedy też dodałam zdjecia. Ale nie widziałam ich do tej pory A i teraz widzę TYLKO zdjęcie Damiana-pojawiło się kilka dni temu.
A Ty widzisz obu????




Damian teĹź jak chce
A zwiewa, jak myśli, że to zabawne jest. Albo jak tak znienacka zawołam jego imię (myśli, że będzie gonitwa)
Więc z powagą i wręcz grozą mówię jak coś chcę: "zamknij szafkę" na przykład. Zwykle zamyka. No to biję brawo.
Ale nie ma lekko, skuteczność mojej persfazji to jakoś 50/50 I tak lepiej niż w przypadku Bartka

Gacuszka, a Ty jak się czujesz? Lepiej? Witaminki łykasz?
Ja też ostatnio oklapłam. Budzę się ledwo ledwo rano, mimo, że chodzę spać wcześniej niz zazwyczaj (no nie zawsze) wczoraj na przykład M przywiózł z lasu całe bycze wiadro grzybów i je czyściliśmy, kroiliśmy... dość długo...
Poza tym obolała jestem- taka połamana.. Pozostałych oznak grypska brak, ale piję herbatkę z miodkiem mleczowym w razie W.

Kitka, Brawo dla Dominika!!!!
Damian należy do ostrożnych, ale w sumie ciągle nad tym "pracuje". Wie, czym grozi złażenie ze schodka (jednego na razie) bez asekuracji więc się chłopak asekuruje...

Napisany przez: Martunia_25 pią, 25 wrz 2009 - 10:12

Martalka no by trzeba wszelkie sprzęty przed tymi małymi rozbójnikami zabezpieczyć.Mi koleżanka z Niemiec przywiozła osłonę na kuchenkę,żeby Mała mi przy palnikach nie kręciła albo się garem nie oparzyła.


Gacuszka Sara też nie zawsze taka skora do współpracy, też mi często ucieka, bo myśli,że się będziemy ganiać i ze to taka fajna zabawa

Kitka* ja też próbuję Małą spławiać czasami, ale zazwyczaj w połowie drogi znajdzie coś innego albo dochodzi do wniosku: "A ta matka to myśli,że ja taka głupia jestem?"
I co Dominik nie przyszedł do was w nocy?

Agnieszka Kamila Tomek jest niezły z tą babcią
A z tą mszą masz rację, idź do Kościoła, a jak masz się meczyć z ludźmi na jakiejś sztywnej "kawusi" to może faktycznie lepiej sobie odpuścić i się nie denerwować niepotrzebnie

Napisany przez: Gacuszka pią, 25 wrz 2009 - 10:19

Martalka-widzę zdjęcia tylko Damianka.Przy bartku jest tylko krzyżyk.Ale przysięgam,że ja wcześniej to ani jednego zdjęcia nie widziałam.Wczoraj dopiero zauwazyłam

Witaminy łykam,ale powiem szczerze,że niewiele mi to daje.Nadal jestem jestem szara,zmęczona i pod oczami mam wory,mimo że się wysypiam.
Robię sobie maseczki na twarz,pilingi,kremem codziennie smaruję.Nie używam pudrów,fluidów....
a mam tak okropną twarz,że jedynie photoshop mnie ratuje

W ciąży i długo po cieszyłam się,że moja twarz jest normalna,a teraz za to jestem przygaszona i mam pełno syfków i jeszcze zajad się zrobił potężny i boli okropnie...

a tu jeszcze mąż chce się całować

Na dodatek od porodu nadal mam nadwagę tak wielką,że nosiłam rozmiary 28 a teraz 42
Nie wyglądam jeszcze tak tragicznie,ostanio schudałam trochę... ale i tak czuję się grubo.
Ważyłam przed zajściem w ciąże 55 kg a teraz 73 .Jakiś koszmar -chociaż widziałam już grubsze odemnie dziewczyny

Napisany przez: Kitka* pią, 25 wrz 2009 - 11:34

Nie, nie przyszedł, tylko przybiegł pędem No cóż, jeszcze widocznie nie pora na samodzielne spanie. On się najwidoczniej boi sam w pokoju, kiedy się przebudzi, bo tak szybko do nas biegnie, że mało nóg nie połamie. Chyba sam nie wiedział, że potrafi tak szybko biegać. Może mu kupić taką malutką lampkę do kontaktu... On w ogóle nie lubi być sam, więc może poczekamy aż Majka będzie gotowa do eksmisji z naszej sypialni i zamieszkają razem

Chciałam jeszcze popisać, ale lecę do roboty mamę zmienić w sklepie.

Napisany przez: mama.miła pią, 25 wrz 2009 - 12:23

Gacuszka filmiki boskie!!!!!!!!!!!!

Krzesi tez gra na nerwach - to możemy kwartet zrobić
I ostatnio wszystko jest NIE NIE NIE i kręci przy tym głową tak mocno, ze aż się boję że mu się urwie
Spławić też się nie daje a współpracuje jak ma ochotę

Martalka ja widzę tylko zdjęcie Damisia od niedawna

Agnieszka coś chyba babcia Tomusiowi podpadła

Kitka pewnie Dominik potrzebuje więcej czasu, ale myślę, że dojrzewa do samodzielnego spania skoro juz o tym mówi. Może lampka do kontaktu byłaby pomocna, albo jakis nowy, samodzielnie wybrany pluszak specjalnie do własnego łóżka

Napisany przez: Martunia_25 pią, 25 wrz 2009 - 12:39

Gacuszka ja też się cieszyłam piękną cerą w ciąży i tym,że rzadko musiałam girska depilować A teraz mi sysfy powyłaziły na gębie (od niedawna się pojawiły, ale jednak), nogi muszę częściej depilować,a ważę tyle co przed ciążą, ale i tak więcej niż bym chciała.Ale ja przed ciążą brałam mnóstwo hormonów i od nich przytyłam,ale dzięki nim mamy dzisiaj Sarę.Więc olać te kilka kilogramów.

Kitka* może faktycznie jak Majeczka będzie z nim spała w pokoju to was oboje opuszczą.Może będzie mu raźniej z siostrą. Sara od początku śpi w swoim łóżeczku, od 5-go miesiąca sama w swoim pokoju i jakoś nie wyobrażam sobie spania z nią.Mamy tylko rozkładaną kanapę i byłoby nam raczej ciasno.A mój mąż śpi jak kamień i nie kontroluje czy w nocy nie walnąłby jej ręką albo nie przydusił.

mama.miła Krzesi widzę też charakterny Oj te nasze brzdące kochane, uparciuszki małe - ale co my byśmy bez nich zrobiły

Napisany przez: Martalka pią, 25 wrz 2009 - 13:42

O tak, cerę miałam super w ciąży (a to ponoć tylko "na chłopca" się zdarza, a wy dziewczynki macie, hmmm)
A golenie nóg?? W ciąży wystarczyło ogolić raz na 2 tygodnie i to tylko takie słabiutkie włoski ledwo widoczne!! A teraz? Gęsta, ciemna szczecina grrr

Kitka, z lampką dobry pomysł!!
Widziałam teraz takie fajne, w różnych kształtach (w nomi chyba).Niech sam wybierze, do tego może miśka jak było już pisane (Bartek do tej pory śpi z żabiszonem i innymi pluszakami)

Napisany przez: iskierkaSG pią, 25 wrz 2009 - 14:12

Mama raczej rośnie mi mały żarłacz

U nas też szczepienie po tym jak Agata skończy 13 miesięcy, ale nie zaglądalam jeszcze do ksiażeczki kiedy dokladnie. No i chyba musze dać małej jajko, bo ze względu na wcześniejszą skazę nie dawałam, a skoro to moze przesunąć szczepienie, to trzeba sprawdzić...

Pewcia współczuję... zdrówka dla Olka i udanej imprezki No i gratulacje za pierwsze kroczki
U mnie podobnie choć mniej dramatycznie. Wylazły dwa nowe ząbki, dwie dolne dwójki, mamy delikatyn katar (Agata, Piotrek i ja), dzięki temu noce nie są zbyt męczące.

Gacuszka... no z Patki na pewno wyrośnie artystka
I nie narzekaj ze małż chce Cie całować... zaczniesz narzekać jak nie będzie chciał...

Kitka nasze tez tak robia Agacie nawet daliśmy jedną klawiaturę "na własnosć" . Teraz ta klawiatura leży w pudle z zabawkami, bo jej stanowczo bardziej podoba się nasza
Chociaż... w pewien sposób rozwiązałam ten problem Podpuszczałam do niego dosyc długo Jara i w koncu chyba do tego pomysłu dorosł
Kupiliśmy laptopa Biurko z salonu wystawiliśmy do "salonu imprezowego" nad garazem (ma 42 m kw, więc jest tam sporo miejsca na wstawianie różnych rzeczy, i jeszcze zostaje miejsce na zrobienie imprezy ). Dzięki temu pozbyłam się jednego mebla, ktory służył do skladowania bieżących rachunków, długopisów, płyt cd, baterii i jeszcze tysiąca innych rzeczy Mam nadzieje, ze teraz mój salon będzie wyglądał na bardziej uporządkowany bo w miejscu biurka stanęła przeszklona witryna

Jeśli chodzi o ciążę to i ja cerę mialam super, żadnych problemów z moją suchą skórą, i ponoć bardzo ładnie wyglądałam w błogosławionym stanie, miałam spory brzuszek, ale taki okrąglutki jak piłeczka i do końca ciąży miałam talię A teraz się zawzięłam Chodzę na aerobik, ćwiczę w domu, ograniczyłam słodycze i faszeruje sie jakimś bio cla i mam pozytywne nastawienie trzymajcie za mnie kciuki
Brawa dla Majeczki za kroczki i oby Dominik dał radę

Ula super że Wiktor taki porządnicki Agata w drugą stronę... obecnie bardziej zainteresowana wyciaganiem smieci z kosza...

Martunia ahahahahhaha Sara teĹź spryciula

Agnieszka nie daj sie

Martalka ja widzę tylko Damianka. A do mnie ostatnio napisala moderatorka i "poprosiła" o zmienienie paskow na regulaminowe, bo ponoć są za duże. Zapytałam ją czy da się to zrobic bez zmiany pasków (usuwania zdjęć) ale do tej pory mi nie odpowiedziala Zatem czekam...

Napisany przez: Julcia_ pią, 25 wrz 2009 - 14:49

Gacuszka pociesze cię ja też cąła ciąże piękne włosy cera
a teraz najpierw sporo wypadło teraz jak zwylke cienkie i mega przetłuszczające się
pryszcze na całym czole -dobrze ze mam grzywkę
jedynei na wagę nie mogę narzekać -trochę za chuda nawet jestem ale pewnie minie jak skończę karmić

Gacuszko normalnie padam uwielbiam Pacię i jej flecik
i mogłam bym cąły czas patrzeć na dzieci jak sie rozwijają w tym wieku..boskie normalnie
Maciek też jak u Was zaskakuje mnie co dzien czymś
i kochany jest

a w ogóle marudny też ostatnio a ja patrze dopiero wczoraj a ty 4 górne -kły -normalnie banie napuchnięte i pewnie nieługo wyjda
to sie nie dziwie wcale
to miłego weekendu
ja na działkę i do kina sie wybieram z meżem:)

Napisany przez: aniusia24 pią, 25 wrz 2009 - 15:05

widzicie to różnie jest ja w ciąży też miałam ładną cerę i narazie mi tak zostało ale itak żle się czuje w swojej skórze mimo tego że przed ciążą ważyłam 55kg a w ciąży przytyłam ok 13kg to teraz ważę 53kg także niejest źle i to bez odchudzania ale ostatnio jakoś mnie żołądek boli może to jakies wrzody...kurcze moja siostra cioteczna jest teraz w 8 m-cu ciąży i okazało się że ma pełno chorób teraz wykryli jej kamienie nerkowe i miała już ataki że myślała ze rodzi a teraz lezy w szpitalu i robili jej jakiś zabieg na te kamienie i ponoć dalej ja boli i jakieś zakażenie ma i nerka jakaś tez chora szkoda mi jej a ciekawe jak z tym dzieckiem będzie...

oliwka to sama też spi w swoim łóżeczku ale przeważnie zasypia z nami ale to tylko dlatego ze szybciej tak zasypia i mamy potem czas dla siebie wypije mleczko,kładziemy ja do nas na łóżko i kilka minut i spi i wtedy ją przekładamy i śpi do rana u siebie niewyobrażam sobie znią spać bo zabardzo bym się stresowała ze się obudzi bo ona łatwo się budzi...

Napisany przez: Martunia_25 pią, 25 wrz 2009 - 21:48

iskierkaSG podziwiam za zapał w ćwiczeniu i diecie.Ja jakoś ostatnio nie mam motywacji. Nawet miałabym towarzystwo, bo koleżanka z pracy chodzi na aerobik, ale nie miałabym co z Małą zrobić, a mój mąż ma co drugi tydzień popołudniową zmianę.
Sarze też się bardziej podoba wszystko nasze niż to nie działające co jej daliśmy do zabawy.Nasze dzieciaczki nie są aż tak głupie
Też dostałam tą wiadomość od moderatorki, ale nijak nie wiem jak mam to zmienić.Na razie mnie nie wywaliła z forum, więc nic nie robię

Julcia_ fajnie Ci z tym kinem, też bym się przejechała.Ale dziadki jakoś się nie pchają do opieki nad wnuczką.Ciocia z nią siedzi jak my jesteśmy w pracy, więc nie chcę jej wykorzystywać.Ale za rok jedziemy na wesele - już ich poinformowaliśmy, więc jest nadzieja, że przez rok się jakoś oswoją z tą myślą

aniusia współczuję twojej kuzynce. Biedna dziewczyna: strach o dziecko, o swoje zdrowie, szpital - fatalna mieszanka

A ja dzisiaj zaszalałam, poszłam z Małą na zakupy i wydałam pond 200 zł Wprawdzie to jej pieniądze z roczku były. A poza tym przyszły dzisiaj buty dla niej z allegro, które zamówiłam we wtorek Przymierzyłam jej w sklepie, a zamówiłam z allegro, bo było taniej. Całe ze skóry i w środku i na zewnątrz, firmy Antylopa za 90 zł z przesyłką włącznie.Jak na takie buty to niedużo.
A no i czekam jeszcze na ogrodniczki sztruksowe ocieplane polarkiem od wewnątrz, też z allegro No to zaszalała mamuśka

Napisany przez: iskierkaSG pią, 25 wrz 2009 - 22:10

Julcia bawcie się dobrze na działeczce

Martunia ja napisałam moderatorce, ze jestem chętna do wspólpracy i że zmienię paski. Prosilam ją tylko o podpowiedz jak zmniejszyć paski bez ich zmieniania. Jeszcze nie dostałam odpowiedzi...

Napisany przez: Martalka pią, 25 wrz 2009 - 23:17

Iskierka, martunia, paski, widzę, że macie raczej standardowej wysokości, chodzi chyba o te "zęby" w podpisie Za wysokie to jest Nie usuniecie, to Wam usuną pewnie

Ja do kina też się umówiłam z Bartuchem na poranek do Multikina w niedzielę

Iskierka, oj przydałby się nam taki salon imprezowy


Co robicie w niedzielę? ładna pogoda ma być

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 25 wrz 2009 - 23:25

ja tez byłam dzisiaj na zakupach dla Tomka, butów jeszcze nie kupiłam bo mały nadal nie chodzi, póki co jest ładna pogoda więc na placu zabaw jak go prowadzam za rączki to szaleje w paputkach z befado i starcza, na później kupię mu jakies porządne.
dzisiaj kupiłam body z długim rękawem i czapkę jesienną wiązaną pod szyją bo na taką nakładaną ale ją sciąga, albo jak zasypia to ma całe uszy na wierzchu a i kupiłam jeszcze coś takiego https://www.allegro.pl/item753543636_szalik_golf_reima_10_kolorow.html tylko polarkowe zapinane z boku na dwa rzepy, ale to juz na zimę bardziej bo wymysliłam ze jest fajniejsze od zwykłego szalika, ale myslę ze doswiadczone mamy bardziej się wypowiedzą.
na zimę pozostało kupic nam kurtkę czapkę buty i sanki no i jeszcze jakies ogrodniczki ocieplane bym chciała, ale nie takie kombinezonowe tylko moze własnie podszyte polarem jak pisze Martunia_25, bo jedne mam ale to raczej mało na zimę.

A jak ubieracie wasze dzieci w domu, bo tomek chodzi w rajstopkach i nie wiem czy ja mu tym jakiejs krzywdy nie robię. skarpety sciąga spodne mu się zwijają a w rajstopach najwygodniej tak mi się wydaje. Ostatnio często chodzimy na plac zabaw ale teraz nie ma tam dużo dzieciaków to nie wiem jak inne mamy stroją swoje dzieci, my tez jesteśmy w rajstopkach plus np body z długim rękawem a na to koszulka ( bo ja nienawidzę jak koszulki są wsadzone w gacie a Tshirt to maskuje, albo bodziaki z krótkim rękawem a na to bluza, ale spodni nie ubieram, bo spodnie na rajstopy to jeszcze za gruby zestaw. Pytam bo kiedys moja tesciowa została "podobno" skrytykowana ze jest staromodna bo dzieciaka w rajstopki ubiera, to moze ja faktycznie staromodna jestem, ale dla mnie taki strój ma jeszcze jedną przewagę, jest tani i nie zal mi ze się zniszczy więc Tomek moze szaleć do woli

Napisany przez: Martalka sob, 26 wrz 2009 - 09:28

Agnieszka, taki golf jest super. Bartek tylko t takich chodził. Dla D już szyję

A my jednak spodnie wolimy, z tym, że odkad chodzi nie zawijają mu się A przy raczkowaniu zawsze nogi znikały w nogawkach

Napisany przez: chaton_ania sob, 26 wrz 2009 - 10:03

Aga szalik super. Sama chce Oli taki kupic, ale poki co chodzi w chuscie Tylko ja kupie w H&M. Tam sa troszke tansze.
Zestaw Oli na dwor to zazwyczaj body, koszulka i cos cieplejszego (zmarzlaka mam w domu), a na dol rajstopki plus spodniczka lub spodnie. No i czapka. Chociaz sciaga ja namietnie. Wiec mam dwie wiazane i nosi.

Martalka ja widze tylko zdjecie Damianka. Bartka nie widzialam przy suwaczku nigdy. A Damian juz kiedys byl, potem zniknal i wrocil.

Mi tez moderatorka napisala cos tam o rozmiarze suwaczka i usunelam zabki i jest ok.

To jakie plany mamy na weekend? My dzisiaj moze gdzies sie wybierzemy, a jutro w okolicy domu. Spacer do lasu moze i tyle.

Napisany przez: mama.miła sob, 26 wrz 2009 - 12:04

Julcia miłego wypadu do kina!!!!!
Martalka wam też miłego seansu zyczę

Agnieszka Miłosz tez tylko w takich "szalikach" chodzi w zimie bo na inne ma odruch Tak więc Krzesi ma juz kilka po bracie
Krzesim też często w rajtuzkach chodzi bo wygodniej mu raczkować, a panie w żłobku to nawet prosiły aby dzieciom rajtuzki zamiast spodenek dawać
Myślę, ze krzywdy nie robimy naszym chłopakom
Jeśli ma spodenki to zazwyczaj dresy takie ze ściągaczem na dole bo te się nie podwijają/ nie opadają przy raczkowaniu
Na dwór mamy body + koszulkę/bluzę, na wierzchu bo nie nawidzę jak coś ma w "gaciach" - pamietam jak pani w 3latkach u Miłosza namiętnie wkładała mu wszystko w portki a on wyjmował. Jak go zapytała dlaczego tak robi to powiedział, że mama nie lubi gdy wygląda jak sierota

Biję pokłon Iskierka podziwiam samodyscyplinę

Pogoda rzeczywiście super!!!!!!!!!! Ale planów jakiś szczególnych nie mamy. Jak zwykle podwórko, spacer, plac zabaw..... chłopaki poszaleją trochę autem albo na rowerach

Napisany przez: Martalka sob, 26 wrz 2009 - 12:15

mama, Dawno się tak nie uśmiałam

Napisany przez: MrĂłwa sob, 26 wrz 2009 - 13:13

A u nas pogoda do bani. Chmura chmurę pogania no i Misza chory. Pierwszy raz chyba poza katarem kiedyś. W nocy mnie obudził bo myślałam, że chrapie a on tak ciężko oddycha Byliśmy u lekarza, niby osłuchowo ok, póki co bez antybiotyków bo to na wirus wygląda (na oko oczywiście). Ogólnie Misza nie marudzi tylko jak go kaszel męczy to płacze bo widać, że go boli to kasłanie. Głos też bidulek gdzieś zgubił i tylko tak ledwo chrypi ...
A ja chce spać ...

Napisany przez: aniusia24 sob, 26 wrz 2009 - 14:18

a to oliwcia na spacerku

https://www.fotosik.pl


https://www.fotosik.pl


https://www.fotosik.pl



https://www.fotosik.pl


https://www.fotosik.pl

a to z kuzynem

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: mama.miła sob, 26 wrz 2009 - 18:03

Mrówa zdrówka Michałkowi życzymy ~~~~~~~~~~~~~~

Aniusia no no ale dama z Oliwki no i jaką "brykę" fajną ma

Marta języczek Miłosz ma niczego sobie po mamusi niestety

Napisany przez: MrĂłwa sob, 26 wrz 2009 - 19:48

Misza padł w o 18:30. Olo pojechał na noc do babci. G. chleje gdzies w knajpie z szefem i klientem ...

A ja zaliczam wreszcie zasłużony relaks, pochłaniam miskę grzybów, w kubku gorąca herbata a z głośników Lista trójkowa ... Dobrze mi ... Pewnie do czasu (żeby chociaż udało się dopić herbatę ...).

Napisany przez: Kitka* sob, 26 wrz 2009 - 20:30

Ja też już pełem relaks Dominik śpi dziś u babci, Majka też już zasnęła (nie obyło się, niestety, bez płaczów), a M w pracy.
Najgorsze, że jak mam już ten czas dla siebie, to chce mi się spać

Cerę zawsze miałam do kitu-przetłuszcza się, więc ciągle mam pryszcze, jak nastolatka. Pomóc mi może chyba tylko dermatolog.

Oliwia, w końcu widzę uśmiech na twej twarzy Ślicznotka z Ciebie!

Ja tez ubieram Majkę w rajstopy czasami i nie przyszłoby mi do głowy, że to staromodne. Przeważnie jednak mała łazi w desikach tak, jak matka

Ja już nie pamiętam kiedy byłam w kinie. Do najbliższego mamy jakieś 40 km, ale chętnie zabrałabym Dominika na jakiś film, bo on jeszcze nigdy nie był w kinie.

Napisany przez: Uleńka sob, 26 wrz 2009 - 20:36

MrĂłwa zdrĂłwka duĹźo kochana maluchow

Ja z kolei nie cierpie rajstop i wiktor w życiu tego ustrojstwa nie miał na sobie, u dziewczynki ok, ale nie u chłopca, a już na pewno nie na dwór. Rok temu w zime pod spodnie kładłam mu półśpiochy jak mały był, a teraz sama nie wiem co mu kupić pod spodnie, obawiam się że jednak będę musiała mu kupić te cholerne rajtuzy . Teraz na dwór zakładam mu koszulke, bawełnianą bluzke i jakąś cieplejszą bluze, do tego oczywiście spodnie i czpka

U nas szaro buro pogoda taka sobie i wieje wiatr

Napisany przez: Kitka* sob, 26 wrz 2009 - 21:03

Uleńka, a może kalesonki? Tylko nie wiem czy takie małe rozmiary istnieją, bo na kilkulatka są na pewno. Ja jednak wolę dla malucha rajstopy pod spodnie, a jak zimno, to jeszcze skarpetki na te rajstopy.

U nas pogoda trochę się zepsuła. Jeszcze nie pada, ale już nie jest tak słonecznie. Jutro będę musiała sama jakoś dzień dzieciakom zorganizować. Przeważnie chodzimy w niedzielę na plac zabaw i na lody (mamy prawie 2 km).

Napisany przez: Uleńka sob, 26 wrz 2009 - 21:17

No właśnie kalesonków takich małych to chyba nie ma

Napisany przez: Martalka sob, 26 wrz 2009 - 21:37

Ula, nie przesadzasz?? to małe dziecko, a nie chłop Fajne rajtuzy w samochody, albo w ciemne wzroki pod spodnie zimą? jaka to różnica co on tam ma
Baby, ale macie problemy

Mrówa, widziałam w H&M te "golfiki" dzisiaj. Fajne są, tylko szkoda, że ten golfik taki niski (albo mi się zdaje), ciekawe czy dobrze szyję zasłoni..
A ja napaliłam się na czapkę brązową w romby, https://www.allegro.pl/item754101008_h_m_2009_czapeczka_wiazana_romby_braz_74_80.html,plus do tego rękawiczki, ew. szalik. No bardzo mi się podoba! Ale nie ma u nas już (zostały tylko rękawiczki). Pytałam dzisiaj panią czy będą jeszcze, ale ona nic pewnego nie powiedziała.... może będą... mam zaglądać po dniach dostawy (tiaaa, latać będę tam co drugi dzień )... A na allegro są o wieeeeele droższe!!! plus przesyłka jeszcze, chyba ich pogięło!!!

Zdrówka dla chłopaków

Oliwcia śliczna, a jako ma powóz wygląda trochę jak na paralotni

Napisany przez: iskierkaSG sob, 26 wrz 2009 - 21:55

Martalka jak zmniejszą pasek, to zmniejsza. Ja nadal czekam na odpowiedx moderatorki
https://A salon, to wyszedł przypadkiem, mialo go nie byc, ale juz jak strop zalewali to nas na to namowili. I teraz nie żaluję Wstawiliśmy tam stół na 12 osób, fotele z kanapą i jeszcze jest duzo miejsca dlatego nazwalismy go salonem imprezowym
A jutro... w planach 2 imprezki obiad u tesciowej na dzialce nad jeziorem na pozegnanie lata, a po poludniu urodziny brata
Ach Marta i trochę zazdroszczę Ci, ze znajdujesz czas na szycie. Ja juz nie pamietam kiedy ostatni raz coś szylam (poza skracaniem portek). a kiedys były takie czasy, ze na każdą impreze mialam wlasnoręcznie uszyta kreacje, ba nawet mojej bratowej uszylam ich kilka

Agnieszka golfik fajny i powinien sie sprawdzic w uzytkowaniu
Agata chodzi w bodziaku z długim rekawkiem i w spioszkach. Na dwor zakladamy bluze i czapeczke wiązaną.
A rajstopki nie są staromodne tylko wygodne. Agata tez by pewnie wedrowala w rajstopkach, ale ma pełno spiochow jeszcze Pamiętam, ze Piotrek chodził w rajstopach jeszcze w zerówce. Dopiero w szkole starsi koledzy go uswiadomili, ze rajstopy nosza baby Uwazam, ze rajstopki są bardzo praktyczne, zarowno dla chłopka jak i dziewczynki
My mamy dostac kurtkę na jesien ob babci, butki na jesien mamy i kombinezon na zimę mamy. Wspominałam Wam kiedys ze dostalam milion ciuszków od przyjaciolki, ktorej dzieci już podrosły i jeszcze teraz ciągle coś od niej dostaje, na bieząco. A ja staram się nie być gorsza, bo wlasnie oddalam kolezance w ciaży z 15 reklamowek rzeczy po Agacie, fotelik samochodowy, maty edukacyjne itp itd. Kolezanka powiedziala, ze powinnam pooddawac to wszystko do komisu, albo puścic na allegro. Ale... skoro sama większosc rzeczy dostalam, to rowniez postanowilam sie podzielic Moze kiedys zostanie mi to policzone na plus aj hołp ;P

Mama ahahahhahahhahahhahahhahahahahahhahahahhahahaa!!!!!!!!!! Dobre dobre!!!!! (chodzi oczywiscie sierote)

Mrówa zdrówka dla Miszki i relaksującego wieczoru

Aniusia uroczą damę chowasz

Uleńka kalesonki jak mówi Kitka albo leginsy

Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
cos mi się popie******rzylo i nie zapisalo postu, wklejam go jeszcze raz ale nie zamierzam go edytowac ponownie
to forum z jego bledami czasem mnie rozwala po prostu

Napisany przez: MrĂłwa sob, 26 wrz 2009 - 22:07

Martalka ... ja jutro będę w okolicy H&M. Jak chcesz, mogę zerknąć te komplety. Musisz mi tylko dokładnie przesłać linki co chcesz i jakie rozmiary. Jeśli będzie mogłabym kupić i przesłać. Priorytet kosztuje ok 4 zł więc znośnie.

Napisany przez: mama.miła sob, 26 wrz 2009 - 22:07

Ja też juz po relaksującej kąpieli Chłopaki śpią (łącznie ze starym )
Obiadek na jutro juz dochodzi - no to będę jutro miała labę

Martalka świetna ta czapka, taka w moim stylu - pasowałaby nam do kurteczki, takiej na miśku

Iskierka fajnie masz z tymi ciuszkami, ja generalnie nie mam od kogo dostawać, koleżanki mają duuużo starsze dzieci, albo 2-3 letnie i właśnie pracują nad drugim Mam trochę po Miłoszu. Te po Krzesimku oddaje bratowej. Nigdy nie myslałam o sprzedaży na allegro, za leniwa jestem. Za to kupic czasami lubię coś ciekawego.
Widze, że imprezowa niedziela wam się szykuje

Napisany przez: Kitka* sob, 26 wrz 2009 - 22:28

Też mi się tak skojarzyło

Martalka, ta czapka rzeczywiście fajowa. Taka... tradycyjna ale fajniasta.

Kiedyś już pisałam, że dla Mai nie kupiłam chyba jeszcze żadnego ciuszka. Wszystko ma po Dominiku, po kuzynce Sandrze. A Dominik z kolei dostaje po synku kuzynki, więc nie narzekam. Sama jeszcze nie wiem, co zrobić z tymi tobołami napakowanymi ciuszkami. Czekam na jakieś dziecko w rodzinie Sama tyle dostałam, również nowych rzeczy, że wypadałoby teraz też komuś po prostu dać za bóg zapłać.

Napisany przez: Uleńka nie, 27 wrz 2009 - 11:16

pewnie że przesadzam , ale to jakieś moje zboczenie i tyle, małe dziecko jeszcze toleruje w rajtuzach ale już kilkolatka nie i tyle. To znaczy czyjeś dziecko mi nie przeszkadza tak ubrane, ale moje owszem. To samo jak ma bluze w gaciach, szału dostaje jak moja teściowa non stop chowa mu wszystko co ma w gacie , po to mu koszulke pod bluzke kłade żeby ją schować w gacie, ale po co wszystko tam pachać

Ja na jesień mam tylko kurtke i czapke, za butami rozglądałam się, ale u nas nawet porządnego sklepu nie ma żeby mu coś kupić, a z allegro boje się, bo wiadomo, że lepiej zobaczyć jak na nodze leżą

Ja nie bardzo mam po kim ubranka brać zostaje mi kupowanie

Napisany przez: annana nie, 27 wrz 2009 - 11:29

Ja wszystko po Tymiku mam dla Ignaca.
A dla Tymka też sporo dostałam, teraz ciuszki po Ignasiu daję po połowie - mojej siostrze i szwagierce - obydwie mają małe dziewczynki.
Co do rajtek - u nas królują w domu. Na spacer zakładam jednak spodnie. Ale domu rajtuzki albo spodnie dresowe.

Ula, babcie tak mają. Moje obydwie wszystko w gacie ładują, ale T to już bije wszelkie rekordy. On bluzkę w domu wciska w rajtuzy i jeszcze te rajtki pod same pachy podciąga - bo on tak lubi

nie bylo mnie troche bo przyjechala moja mama
w czwartek bylam na mega dlugiej rozmowie z moja dyr. I w sumie nadal nic nie wiem - powiedziala ze jak bede chciala koniecznie wrócić to ona zwolni ta co jest za mnie na zastepstwo i mnie przyjmie (powiedziala to takim tonem ze niby mialo mi sumienie ruszyc)
potem zrobilam wywiad srodowiskowy wsrĂłd koleĹźanek - nikt tej mojej zastepczyni za bardzo nie lubi i wiec mam koniecznie wracac
dyr w ogóle najpierw zrobila mi pół godzinny wykład jak to ciezko jest z etatami
a potem powiedziala ze mnie przyjmie za tą S
Ale dziewczyny później mnie uświadomiły, zebym wiedziała na czym stoję (a tego dyr juz nie powiedziala)
ze owszem, fajnie jakby tak wyszło ze tamta S odejdzie a ja wróce na swoje stare miejsce, tylko ze tego mojego starego miejsca moze nie byc bo jest okropnie malo dzieci i tak naprawde w wakacje dopiero sie okaze czy moja klasa w ogole bedzie
tedy ani dla S ani dla mnie nie bedzie miejsca
cholera

nic na razie sie ciesze ze jest mama
zawiozlam wnioski do wszystkich zlobkow w mojej dzielnicy i w srodmieściu
zrobiłam generalne sprzatanie w domu
a dzisiaj mama wyjeĹźdĹźa. Szkoda

Napisany przez: annana nie, 27 wrz 2009 - 11:30

A! Buty dla chłopaków widziałam fajne wczoraj w decathlonie.
Nigdy tam nie kupowałam nic dla dzieci.
Ale jak zawsze mam problem z tym zginaniem (żeby nie w połowie tylko w 1/3 sie zginały) - tak tam wczoraj oglądałam i wszystkie się zginały tam gdzie powinny.
Czapa kurtka i spodnie kombinezonowe ma po Tymku oczywiście

Napisany przez: Kitka* nie, 27 wrz 2009 - 11:39

Ja coś tam na jesień znajdę. Czapek mam całą szufladę I mam takie fajne spodenki sztruksowe na polarku. Dominik prawie w ogóle ich nie nosił, ale czuję, że Majce się tu przydadzą, bo ona w każdą pogodę na spacer mnie wygania Tylko butów chyba nie mam. Piszę "chyba", bo nie wiem gdzie wsadziłam dominikowe. Zreszta nawet jak je znajdę, wątpię, żeby Majce pasowały. U nas w ogóle nie ma sklepów, o których piszecie, nie wiem nawet gdzie są najbliższe, może w Bydgoszczy

Annana, wykorzystaj Mamę na maksa Babcia, jak jest w porządku, to naprawdę ekstra wynalazek
Mam nadzieję, że z Twoją pracę jednak wyjaśni się na korzyść i będziesz miała do czego wracać. A można zapytać czym się zajmujesz/zajmowałaś? Ciekawska jestem strasznie

Napisany przez: Martalka nie, 27 wrz 2009 - 14:04

Mrówa, nie wiem czy zdążyłam ale zerknij jak będziesz!!! Czapkę 74-80. Mierzyłam inną i ten rozm jest na niego w miarę ok, na zimę będzie super, chyba, że będzie ciut większa, to nawet lepiej większą... I szalik ten sam wzór https://www.allegro.pl/item754101008_h_m_2009_czapeczka_wiazana_romby_braz_74_80.html Rękawiczki są w naszym H&M w nadmiarze, więc rękawiczek nie

Napisany przez: Martalka nie, 27 wrz 2009 - 14:16

no właśnie, mnie ciekawość też męczy nie chwaliłaś się chyba annana, czym się zajmowałaś przed wychowawczym..

Ja po Bartku mam buty na zimę, bo takie przejściówki jesienno-wiosenne zjechał na maxa
Ale może być tak, że będą te zimówki Damiankowi za małe On już ma buty/kapcie 21, a te zimowe są 22... więc się okaże...
A czapek nie mam Wszystkie mieliśmy pożyczone, a na szaleństwo sklepowe nie było nas te 4 lata temu stać, więc nosił co dostaliśmy (a ładne były, więc nie narzekałam). Za to takich na 5 latka mam chyba z 10 Tez dostaliśmy

Napisany przez: chaton_ania nie, 27 wrz 2009 - 15:40

A nas dzisiaj powalilo... katarem
Ola wlasnie poszla na spacer z babcia i ciocia

Napisany przez: annana nie, 27 wrz 2009 - 16:03

Ania, to zdrowiejcie szybciutko. Fluidów nie powinnam przesyłać bo u nas nikogo zdrowego nie ma
żebym wirusa jakiegoś nie przesłała

Co do butów - u nas obowiązuje zasada że butów chłopaki po sobie nie noszą. Ponoć bardzo łatwo sprzedać młodszemu wady postawy - niepotrzebne mi to.

Co do pracy mojej - belfer jestem.
Dokładnie pedagog specjalny.
A wy też się pochwalcie - a co

Dziewczyny, wiecie coś na temat kaszlu krtaniowego?
Ignac znowu kaszle okropnie. Od wczoraj ma też katar. Dzisiaj mu skoczyła gorączka i pojechaliśmy z nim do pediatry.
Powiedziała że osłuchowo czysty, że to górne drogi oddechowe. Kazała dawac cebion, zbijać gorączkę a na kaszel - flegamina.
I pod koniec wizyty młody lekko zakaszlał.
Spojrzała się na niego i powiedziała że to kaszel krtaniowy, i gdyby w nocy były tragicznie to przyjechać z nim na dyżur na zastrzyk z "czegoś tam".
No i to mnie wystraszyło. Oskrzela czyste. Znaczy co - może byc duszność?
Jak oskrzela czyste a kaszel z gĂłrnych drĂłg oddechowych?
Czym różni się kaszel krtaniowy od zwykłego?
Nic tu nie rozumiem a z iadomych względów - trochę się boję.
Ostatnie nocki nie należały do przyjemnych, pokasływał, budził się co chwilę, ryczał histerycznie nawet chwilami. Ale sam kaszel nie dusił go aż tak strasznie.

edit: literĂłwki

Napisany przez: Martalka nie, 27 wrz 2009 - 16:05

Ania, nie dajcie się katarowi!!

Annana, pojęcia nie mam co to za kaszel... może zapytaj na "zdrowiu..."

Napisany przez: mama.miła nie, 27 wrz 2009 - 21:57

Chaton Ania oby katar szybko minął &&&&&&&&&

Annana i dla Ignaca też zdrówka życzę. Co do kaszlu krtaniowego - to taki suchy, szczekający kaszel. Może miec rózne przyczyny. Przerabiałam to z Miłoszem, u niego było to na podłożu alergicznym, niestety. Zazwyczaj nasilał się w nocy i czasami utrudniał oddychania. Często wtedy też dopadało M zapalenie krtani i dostawał antybiotyki. Czasami był tak silny, że utrudniał oddychanie - wyglądało to tak jakby dziecko zaczynało sie dusić - owijałam go wtedy w koc, podnosiłąm do pozycji pionowej i otwierałam okna aby mu było lżej oddychać, przemawiałam aby oddychał spokojnie, nawilżałam mieszkanie. Gdyby było bardzo źle to mielismy się zgłosic na zastrzyk z hydrocortisonu - na szczęście nigdy nie było takiej potrzeby. Wam też nie będzie to potrzebne &&&&&&&&&&&&&. Najważniejsze to zachować spokój. Dostawał też jakis syrop przeciw kaszlowy, taki hamujący odruch kaszlu - ale nazwy nie moge sobie teraz przypomnieć.

Napisany przez: Pewcia nie, 27 wrz 2009 - 22:10

Witajcie kochane
My już po obchodach roczku Było baaaardzo miło, Olek miał doskonały humor, jedzenie pyszne, goście dopisali. Na początek zaliczyliśmy mszę świętą ze specjalnym błogosłosławieństwem dla mojego roczniaka. Potem już imprezowaliśmy na maxa w gronie rodzinnym, był tort, szampan no i oczywiście prezenty. Oprócz zabawek i ubranek Olek dostał prezent z którego szczególnie się cieszę, fotelik samochodowy, o taki https://www.allegro.pl/item739560718_stm_recaro_starlight_sp_9_36kg_graphite_24h_wawa.html.
Jutro, w prawdziwe urodziny mojego synusia postaram się wrzucić na forum parę fotek, dziś już nie mam na to siły


annana kaszel krataniowy, to taki szczekający? Jedyne co wiem na ten temat, to że w razie napadu takiego kaszlu dziecko powinno się zabarć na balkon lub trzymać przy otwartym oknie. Ponoć zimne, świeże powietrze łagodzi kaszel.

A pozostając w temacie ubranek zimowych to my jesteśmy już zaopatrzeni. W mojej rodzinie kilkuletnich dzieci nie brakuje i tym sposobem mamy trzy pary zimowych butów, kilka kompletów czapek i szalików, kurtka na zimę i kombinezon też się znajdą. Nie znaczy to oczywiście, że i tak nie wyruszę na łowy do mojego ulubionego lumpeksu

Uleńka mój Olek też jest rajtuzowy. Jakoś gdy założę mu rajstopy pod spodnie to jestem spokojna że chłód mu nie dokuczy. A że to chłopak? E tam, jeszcze jest mały więc wszystko mu wypada, a i tak jego rajstopki są w samochody, samoloty, misie czyli w 100% męskie
Za to kalesony, to jest dopiero koszmar. U dorosłego faceta wywołują u mnie niesmak. Wiem, wiem, że są ciepłe i praktyczne ale to dla mnie takie mega antyseksy

chaton _ania buziaczki dla Oleńki. Niech wraca szybko do zdrówka!

Napisany przez: aniusia24 pon, 28 wrz 2009 - 08:01

pewcia my kupiliśmy podobny tylko turkusowy o taki https://www.allegro.pl/item752379411_fotelik_recaro_young_sport_aerosleep_ursynow_w_wa.html
bucików jesiennych też jeszcze niekupiliśmy ale się rozglądamy narazie kupiliśmy takie domowe żeby stopa dobrze się rozwijała https://www.allegro.pl/item744244329_daniel_profilaktyczne_wz_42_roz_20_zdrowa_stopa.html
teraz niewiem też jak z zimą czy kupic jej półbuty jakies ocieplane czy wysokie kozaczki no i chyba kupimy kuteczke zamiast kombinezonu...

Napisany przez: mama.miła pon, 28 wrz 2009 - 08:51

Oleczku wszystkiego najlepszego z okazji 1 urodzin

Rośnij zdrowy i wesoły!!!

Pewcia czekamy na fotki

Dziewczyny foteliki macie ekstra - nawet nie wiedziałam, że takie rosnące są Zatrzymałam się na etapie sprzed kilku lat - mamy fotelik po Miłoszu.

Napisany przez: aniusia24 pon, 28 wrz 2009 - 09:00

Wszystkiego najlepszego OLECZKU!!!

Napisany przez: MrĂłwa pon, 28 wrz 2009 - 09:29

Aleksander ... wszystkiego najlepszego.

O matko ... fajne te foteliki ale ceny mnie powaliły. Ja właśnie szukam dla Ola fotelika bo Misza będzie jeździł w tym Olowym no i właśnie szukam takiego z przedziału 9-36. Ja zdecydowanie muszę się sugerować ceną. Mam już nawet dwa na oku za 250 zł, najważniejsze, że mają homologację i atest. Muszę jeszcze jechać i zobaczyć je na żywca ... potem zamówię.

Napisany przez: MrĂłwa pon, 28 wrz 2009 - 09:31

Aaaa ... Martalka ... no niestety spóźniłaś się. Ale być może jutro jeszcze będę miała okazję być w pobliżu H&M. W razie czego dam znać sms'em.

Napisany przez: Julcia_ pon, 28 wrz 2009 - 09:46

witam po weekendzie
sobota na działce -fajna pogoda tylko roboty duzo przed zimą (malowanie,zabezpieczanie mąż podjazd z teściem kładł ) także nie odpoczęliśmy
ale fajnie było
wczoraj wybrałam sie do kina z mężem na "Surogaci" -fajny ja nawet lubię takie kino akcji
mieliśmy jeszcze darmowe bilety z pracy mojej ważne do końca września i to był ostatni termin
a pogoda była u nas boska i żal mi było trochę jechać wolałam do ZOO z Mackiem ale: po 1 szkoda biletów, po 2 maż marudził ze tylko Maciek a już z nim samym nigdzie nie wychodzę
fakt
no i pojechalibyśmy, lekko ubrani bo ciepło a klima w kinie taka była ze wyszliśmy sini z zimna
a potem poszliśmy z Mackiem na dłuugi spacer
i skończyło sie wieczorem temperaturą mega katarem i bólem gardła u męża
ja na razie zdrowa ale pewnie sie wszyscy pozaraĹźamy
i tak nam kino na dobre wyszło
cholercia...
a juz sie cieszyłam ze tyle czasu (od marca) wszyscy zdrowi jesteśmy
izoluje Macka jak mogę ale nie wiem co to da

a widzę że temat ubrań zimowych na tapecie
ja dostawałam od kuzynki ciuchy w tamtym roku i był luz +to co babcie kupiły
a teraz kuzynce sie u brata dzidziuś rodzi i już nic nie daje
mam jedynie kombinezony z tamtego roku co dostałam jeden 74 -ten nosił drugi 86 i lezy w szafie
nie wiem czy on w jednoczęściowym będzie chciał chodzić???
jak nie to mam kurtkę i muszę do niej ciepłe spodnie na szelkach dokupić

co do butów dziś idziemy kozaki jesienno zimowe kupić po pracy
bo jak sie zepsuje pogoda to nie będę po sklepach latać
u nas nie ma za dużego wyboru ale do Łodzi to mi sie nie chce jechać..chyba ze nic nie znajdę
a czapki itp to u nas Pepco otworzyli może tam będą tanie
bo ja zbankrutuje na butach (a na tych nie mogę oszczędzać..)

Napisany przez: Martalka pon, 28 wrz 2009 - 09:59

Wszystkiego najlepszego OLECZKU!!!!!

Julcia, na mój chłopski rozum jednoczęściowy jest wygodny dla dziecka, bo jedna warstwa, nic nie wyłazi, nie podwiewa.
JA jednak wolę dwu częściowy. Tzn. muszą być też spodnie do kompletu, jakieś śniegoodporne Żadne sztruksy, polarki, jeansy ocieplane. Nie mam nawet najmniejszej nadziei, że Damian mi w wózku usiedzi ze te 2-3 miesiące ew. chwilę na sankach, a wózek jest BE. Musi więc mieć zabezpieczenie przed przemoczeniem... to samo tyczy się butów (zimówki polecam takie z membraną -TEX).
A wolę dwuczęściowy, bo nie zawsze trzeba spodnie zakładać (np. gdy dni są suche i bez śniegu, albo gdy tylko wskakujemy w samochód, jedziemy do przychodni itd).

Mrówa, jak będą te czapy to napisz smska ogromny buziaaak za pamięć!! Aha, pisałam chyba NO, że mam nowy numer???


Foteliki super!! Ja miałam kupować, ale jednak stanęło na starym foteliku po bartku.


Julcia, zdrĂłwka!!

Napisany przez: Inkusia pon, 28 wrz 2009 - 10:14

Wszystkiego najlepszego dla Olka. Sto lat!!!

Napisany przez: Julcia_ pon, 28 wrz 2009 - 11:22

to z okazji kolenych urodzinek wrześniaczka
OLKU 100 LAT STO LAT WSZYSTKIEGO CO W ZYCIU NAJLEPSZE!!!!!!!
i dla Pewci:
ostatnie2 posty z 27.09.2008
godz.20:47:
"U mnie niestety bez zmian. Skurcze miałam przez cały dzień, ale krótkie i mało bolesne. A teraz są co 20, 15 minut dlatego chyba przyjdzie mi jeszcze poczekać
Najgorsze, że pewnie zarwę drugą nockę z kolei bo ból łapie mnie w pozycji leżącej i nie mam jak zasnąć. Ehhh strasznie długo to trwa..."
z 20:55
"annana ja tak bardzo nie lubię szpitali, że pojadę pewnie dopiero jak będę miała skurcze fest tzn. częste i dłużej trwające. Chociaż z drugiej strony może by podkręcili akcję i byłabym już po, a tak to już 18 godzinę się bujam.

A za kciuki dziękuję i proszę potrzymaj je jeszcze trochę. "

i pierwszy post z 12 paĹşdziernika 2008
"Witajcie mamusie Po 12 dniach od porodu wróciliśmy z Olkiem ze szpitala. Zapalenie płuc, które miał mały, po kuracji antybiotykiem wyleczone.
Teraz synuś śpi przy boku tatusia, a ja rozpakowuję nasze rzeczy. Ehhh to były najdłuższe dni w moim życiu. Dokuczała mi samotność, bo w szpitalu ze względu za zwiększoną zachorowalność na grypę wprowadzono całkowity zakaz odwiedzin noworodków. Tatuś nie mógł zobaczyć syna, a ja swoją niemoc, strach o dziecko uzewnętrzniałam telefonicznie. Wszystko to co przeżyliśmy w szpitalu przyćmiło sam poród. dziś już nie pamiętam, że bolało.
W wolniejszej chwili wrzucę zdjęcie synka.
Trzymajcie się cieplutko."

MrĂłwa
ja mam taki fotelik 9-20kg https://www.allegro.pl/item750663076_fotelik_samochodowy_rmer.html
jestem zadowolona bo sie łatwo montuje, rozkłada jak mały uśnie
potem zamierzam mu kupić samą podkładkę https://www.allegro.pl/item743309394_fotelik_samochodowy_delti_siedzisko_szary_18_36_kg.html bo wątpie ze jak będzie większy w foteliku usiedzi taka podkładka jak dla dorosłych dzieci

Martalka a co to za buty z tą membraną?
bo już chyba takie typowo śniegowe mu kupie (na październik ma adidasy)

Napisany przez: mama.miła pon, 28 wrz 2009 - 12:29

Ja nie Martalka ale się wypowiem
To takie tworzywo, które nie przemaka, nóżka się nie poci, no ogólnie pisząc oddycha. Takie buty sa lekkie, nie grube ale baaardzo ciepłe. Miłosz w takich z sympatexu (Bartki) czy goretexu (deichman??)nigdy nie miał spoconych ani zimnych nóżek nawet podczas brykania po mokrym śniegu, czy podczas dużych mrozów. Juz od 3 lat na zime kupujemy tylko takie buty. W zeszłym roku mieliśmy https://www.allegro.pl/item740771062_trzewiki_bartek_sympatex_roz_33_z300_promocja_wart.html. Kupowałam w sklepie i płaciłam ok 150 zł. Teraz tez zamierzamy kupić "texy" ale niekoniecznie Bartki - muszę pojechac do Wrocławia - bo u nas tylko bartki mają

Napisany przez: MrĂłwa pon, 28 wrz 2009 - 13:23

Mam teraz podobnego typu fotelik dla Michałka (teraz jeździw nim jeszcze Olo) no i muszę kupić coś dla Olka. Tylko ja chcę koniecznie z przedziału wagowego 9-36 bo Olo waży 14 kg, czyli za mały na te od 15 kilo, a poza tym te foteliki właśnie się rozmontowuje jak dziecko rośnie i na koniec ma się już tylko podkładkę pod pupę. No i patrzę sobie na Coneco albo Baby Design. Muszę tylko poszperać o tych atestach i poszukać gdzie mają takie w Gdańsku.

Napisany przez: Martalka pon, 28 wrz 2009 - 14:17

Miałam dla Bartka już kilka firm z tymi membranami.
Polecić mogę:
JELA (nazwa firmy)- wcześniej ich nie znałam, a teraz mogę polecić- bucik zimowy ciepły, nie przemókł ani razu a stópka nie spocona. (zapłaciliśmy 120zł)
Wcześniej mieliśmy też firmy Bambini Boomers, (a ta membrana ma w nich nazwę "puratex"). Polecam jak natkniesz si e na takie. (zapł. 140)
Bartków z "tex-em" nie mieliśmy nigdy, ale pełno opinii w necie jest
A w zeszłym roku mieliśmy z Deichmanna. też z ich rodzajem membrany (dei-tex). I hmmmm. nie polecam... Buty może nie przemokły (a może) tylko stopa spocona strasznie nawet w mrozy! Kosztowały: 70-80zł

Napisany przez: Inkusia pon, 28 wrz 2009 - 14:31

Jestem przerażona zakupem butów zimowych No ale cóż na swoich mogę zaoszczędzić ale nie na dziecku... Jakoś przeżyje chyba budżet

To my

https://www.fotosik.pl

prĂłby chodzenia gonimy psa
https://www.fotosik.pl

zabawa z psem (zwróćcie uwagę gdzie pies ma łapę-jak ją obejmuje:)
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

Kornelka może jej robić wszystko. Najlepiej jak ją głaszcze po głowie chwilę, mówi aaaaa a pochwili jej się nudzi i zaczyna targać ją za ucho, muszę jej zwracać uwagę bo biedny pies nie może się bronić hahahaha

Napisany przez: Julcia_ pon, 28 wrz 2009 - 14:44

dzięki dziewczyny
spisałam wszytko
idę latać po sklepach z Maćkiem i teściowa
bo chce już teraz kupić te buty bo nie wiadomo jako pogoda w październiku będzie a w adidasach to nieraz za chłodno i z reszta są akurat w sam raz tak że nawet skarpetek na rajstopy nie zmieszczę
jeszcze jutro na szczepienie
oj budĹźet nam sie nadszarpnie

Napisany przez: mama.miła pon, 28 wrz 2009 - 14:59

Inkusia przeslicznie wyglądacie!!!!!!!
Masz taki promienny uśmiech, az się cieplej na sercu robi
Prześliczna para z Kornelki i piesia

Marta fajnie, że piszesz o tych butach z deichmanna bo się nad nimi zastanawiałam - ale teraz to już podziękuję im

edit: Mrówa juz miałam wcześniej pisać - świetny masz avatarek

Napisany przez: Inkusia pon, 28 wrz 2009 - 15:11

Do tej lalki co jest na zdjeciu Kornelka ma buteleczkę i po kolei daje piciu lali, pieskowi i sobie

Zapomniałam się Wam pochwalić że wczoraj był cały zestaw do nocniczka. Byłam w szoku, pół nocnika pełne! Musieliśmy wietrzyć mieszkanie

Napisany przez: Gacuszka pon, 28 wrz 2009 - 16:29

Oleczku wszystkiego najlepszego!

Inkusia-bardzo ładne zdjecia.
Pacia też kocha pieski.W domu nie mamy zwierzaka,ale jak zobaczy na dworze psa to za nim goni że hej!A jak jesteśmy u kuzynki,to P tuli piesia,głaszcze-czasem klepnie.Najchętniej chce paluszka do psiego oka wsadzić.Muszę ją bardzo pilnować,

Jeny,dziewczyny... ale ja miałam wczoraj dzień z Patką.Od rana wszystko na nie!Nic się jej nie podobało. Myślałam,że zwariuję.
Dziś rano byłam na badaniach, jeszcze tylko jutro i od poniedziałku do grudnia będe jeździła do tych Katowic.
Moja mama będzie opiekować się Pacią.Uff....

Mój mąż miał dzisiaj test na stanowisko kierownika i się denerwuje troche.Powiedział,że nie było źle....ale zobaczymy.A tak bym chciała...

My buciki mamy na zimę,ale nawet nie wiem z jakiej firmy-muszę popatrzeć.Kombinezon mamy też i komplet (kurtka + spodnie) i czapki,szaliki,rękawiczki-czyli jesteśmy na zimę przygotowani.

Potem może coś więcej z Wami popiszę,bo teraz lecę z dzieckiem na spacer

Napisany przez: Martalka pon, 28 wrz 2009 - 16:39

a jeszcze mi sie kojarzy, że jakieś inne z membraną też chyba były w tym deichmannie, ale właśnie te z membr. DEI tex u nas się nie sprawdziły..
A!! nie mówiąc już o tym, że buty jesienne, takie adidaski z daichmanna dla Bartka, rozpruły się po TRZECH dniach Firma Bobbi. Teraz się reklamują...i jesteśmy 2 tyg bez butów dla Bartka, Nosi za małe. ODRADZAM ODRADZAM ODRADZAM Bobbi shoes!!

Napisany przez: Uleńka pon, 28 wrz 2009 - 19:43

Inkusia ślicznie wyglądacie,wiktor też piszczy jak psa widzi

Co do bytów to mam mega dylemat, bo pojęcia nie mam jakie kupić, takie jesienne (adidaski) czy już na zime, bo nie mamy żadnych nadal chodzi w paputkach befado. Druga sprawa że u nas żadnych takich sklepów nie ma najwyżej CCC, a tam nic takiego nie ma. Sama nie wiem


Olek wszystkiego najlepszego

Myślałam o zakupie butów n allegro, ale troche strach nie nakładając ich wcześniej na noge

Napisany przez: Gacuszka pon, 28 wrz 2009 - 20:58

jestem juĹź
Zrobiłam dziś Paci kukiełke,ale się cieszyła

Miałam jeszcze napisać, że Pacia zrobiła się bardzo zazdrosna. Niemożemy się z mężem przytulić a tym bardziej dawać sobie buziaka, bo zaraz jest rozpacz.Patrzy na nas i płacze,albo leci z płaczem, żeby ją też przytulić.

Na dodatek polubiła parówki,ale do ręki nie weźmie, dopiero jak nabiję na widelec to sobie zrobi gryza i ucieka, a zachwile pisk i leci, bo chce jeszcze.
Poznała też działanie kuchenki i co chwilę muszę pilnować,bo przekręca mi kurki , dobrze,że chociaż pralka ma blokade rodzicielską,bo mi też przyciska.
Wchodzi pod łóżeczko, a potem wyjśc nie może i ryk niesamowity na cały blok.

Zrobiła się strasznie nieusłuchana.
Jeszcze jak jest mąż albo moja mama, to w domu to jest wyjątkowo spokojna,ładnie się bawi i nie płacze.<BR>Ale jak jestem z nią sama, to jakaś porażka.

Albo ja już chyba,nie umiem się dzieckiem  zająć.

To,tyle... lece spać.
Jutro musze wstac o 5 bo mam do pracy,a to mój ostatni dzień w tej robocie.
Od poniedziałku zaczynam nową na pełen etat

Napisany przez: Martalka pon, 28 wrz 2009 - 21:45

To kilka dni wolnego?
Fajnie z tą pracą.
A zdradzisz Gacuszko jaka to?

Ula, może w CCC mają takie miarki do stópki dziecka? Stawiasz stopę i znasz rozmiar i taki but kupujesz (wtedy nawet przez internet). Poszukaj jednak jakieś małe sklepiki z bucikami, czasami sprowadzają po kilka szt. różnych firm. Ja zawsze bartkowi kupowałam w małych sklepikach, ale zawsze jakieś Bartki, itp mieli.
A z CCC ponoć firma GUFO dla dzieci jest fajna. Ale nie wiem, nigdy nie miałam bo u nas gufo są głównie dziewczęce, albo jak już trafiałam jak nie mieli. W zeszłym roku kupiliśmy Bartkowi półbuty z ccc jakiejś innej firmy (jak sobie przypomnę to napiszę nazwę) też w miarę. Dość elastyczna podeszwa. Wygląd... OK... ale ja rzadko kiedy na wygląd patrzę- jak Bartek ładnie mi w nich latał po sklepie, wyodnie mu było, to wzięłam
Ja bym kupiła na jesień coś- jakieś półbuty. Jak trochę popada, i np. będzie mokra trawa, trochę kałuż, to będziesz siedziała w czterech ścianach, tylko dlatego,żeby dzieciak nie przemoczył kapci?
Mojej kumpeli córa łaziła jesienią jeszcze w wiązanych butach takich profilaktycznych, plus grubsza skarpeta więc na suchą jesień i taki zestaw jest fajny....
a u nas dzisiaj właśnie zaczęło padać

Napisany przez: Gacuszka wto, 29 wrz 2009 - 07:59

Martalka-ja będe kasjerką z moim wykształceniem,bez studiów to nie mam co marzyć o lepszej pracy.Ta praca,którą zaczynam od poniedziałku, finansowo nas ratuje,ale za pół roku dopiero jak pospłacam część długów męża. . Do kwietnia musimy żyć skromnie jak do tej pory.Potem będzie już lżej.
Cieszę się jak niewiem,że nie będe musiała się denerwować że Paci kończy się jedzenie i skąd na to wziąć kasę

Napisany przez: mama.miła wto, 29 wrz 2009 - 09:56

Gacuszka cieszę się, że masz nową pracę Stabilizacja finansowa jest bardzo ważna, a pół roku szybko minie i będzie już z górki Podziwiam bo ja bym się nie nadawała do pracy "na kasie"
No i najważniejsze, że babcia zajmie się Patrysią
Fajnie, że jest lepiej i niech tak dalej będzie

Ja jesienne butki mam po Miłoszu, wcale nie "śmigane" bo M dostał je od babci i tylko kilka razy miał ubrane jak siedział w wózku a potem dreptał w zimowych. Za to zimówki muszę kupić obu chłopakom

Inkusia brawa dla Kornelki za sukces nocnikowy

Napisany przez: iskierkaSG wto, 29 wrz 2009 - 10:34

Annana będę trzymała kciuki, żeby z Twoją pracą wszystko było ok
Ja na szczęście nie miałam takich problemów. Poinformowałam mojego szefa, ze jestem w ciaży, a on mi pogratulował i powiedział, ze moj etat będzie czekal aż wróce z macierzyńskiego.
Ja jestem "Specjalistą Obsługi Klienta" sprzedaję gaz, zajmuję się u*****liwymi klientami, rozliczam sprzedaż i robie raporty to tak w skrocie. A po studiach jestem marketingowcem

Zdrowia dla wszystkich chorowitkĂłw

Wszystkiego najlepszego dla Oleczka, niech z Ciebie wyroście facet na schwał

Pewcia fotel urodzinowy super
Antysexy ahahahhaha Jar na takie cienkie podkolanówki mówi "antygwałty"


A co do cen fotelików... to ja też raczej bede szukala czegoś w bardziej przystepnej cenie

O właśnie Julcia, ja też bym się wybrała na Surogatow, lubię Brusa mimo, ze się postarzał

Inkusia Kornelka taka elegancka w tej kiecce bardzo ładnie wyglądacie
I piesio fajny Nam się marzy taki biszkoptowiec
Ach i brawo za nocnikowe umiejętności

Gacuszka ależ masz z Patką wesoło
A Ty jestes zaradną Kobietką, i nie wyobrażam sobie, zebyś przy całej Twojej energii, zapale i pomysłowości, nie dala sobie rady z materialną stroną życia

Napisany przez: Julcia_ wto, 29 wrz 2009 - 11:24

buty kupiłam
niestety tylko półbuty skórzane z wyższą cholewką i ciepłym spodem(guma + misiu) podobne do tych https://www.allegro.pl/item747700783_elephant_zimowe_markowe_buty_r_23.html
ale są takie na teraz październik/listopad - jak pada deszcz i pierwszy śnieg spadnie
bo nie mają tej membrany -jeszcze nie mają oferty zimowej w wielu sklepach
a te kupiłam bo była likwidacja sklepu i przecena z 80 na 35zł bo mieli prawie wszystkie ostatnie sztuki i akurat z tych był pasujący rozmiar (23! )

no a na zimę muszę i tak sie rozejrzeć ale jak już znam długość stopy to sie zastanawiam nad allegro tam podają długość wkładki wewnętrzaj
co myślicie o https://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=746086520 bo chodzi mi o dobą jakość niekoniecznie markowe czy muszę wydać ponad stówę na markowe np https://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=753922361 juz nie mówiąc o https://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=750258791
bo mi sie nie chce po sklepach latać lub do Łodzi jechać

Gacuszka gratuluje że w końcu mas stałą prace i wszytko sie może wyprostuje w końcu
bo aż żal mi serce ściskał jak pisałaś o tych kłopotach finansowych
i podziwiam cię bo kiedyś na studiach wpadłam na pomysł że sobie dorobię na kasie
wytrzymałam 2 miesiące i nie wiem czy by kiedykolwiek jeszcze poszła chyba ze w akcie ostatecznej desperacji

iskierka fajny film dla oderwani głowy
akcji tyle że nie da sie o niczym innym myśleć w międzyczasie
a fakt Brusek ostro sie postarzał

a mąż niestety grypa 40stopni gorączki właśnie u lekarza siedzi po zwolnienie
ja na razie ok Maciek 2 razy kichnął daje mu vit C + wapno zapobiegawczo
szczepienie dzisiejsze odkładam sama (wiadomo)

a zmorodowana jestem po wczorajszym wieczorze bo latałam wokół męża leżącego plackiem z Mackiem uczepionym u nóg
chociaż nawet grzeczny był tylko jakiś zbuntowany
siadał sobie np na ostatnim stopniu schodów albo w łóżeczku albo kład mi sie na kolanach i jak chciałam żeby przyszedł/zeszedł/poszedł sie kąpać to on "ne " wolał tak słodko i nie chciał sie ruszyć z miejsca
mówię wam jak to super wyglądało
jak usnął to ja tez padłam uwaga rekord o 20.45
ale sie budziłam w nocy do stękającego..męża (dobrze że Maciek ładnie spał)

Napisany przez: Martalka wto, 29 wrz 2009 - 12:17

Dobrze ma ten twoj Mąż z Tobą
Co do butów, to nie wiem. Te Elefanten też mają dobrą opinię. Ale jeszcze nie było zimowych jak byłam ostatnio.
Takie z misiem jak kupiliście to raczej nie na już?? Nie będzie mu za gorąco?
A jak nie mają membrany, to mi pan polecił coś https://www.allegro.pl/item752275853_atsko_impregnat_do_odziezy_i_obuwia_gore_tex_spray.html Mam innej firmy, bo z deichmanna, nie przepuszcza wody, a stopie daje oddychać i jesteśmy w fazie testowania, ale deszczu jeszcze nie było więc nie wiem


Gacuszka, najważniejsze, że praca postawi was na nogi, i tego się trzymaj. I pewnie dobrze będzie Ci się pracowało

Napisany przez: chaton_ania wto, 29 wrz 2009 - 12:40

Ola obecnie chodzi w Bartkach i Gufo. I jedne i drugie fajne. Na zime mysle o Dichemanie. Elephanten czy jakos tak.
Lece obiad robic. Pozniej napisze co u nas.

Ps Piotr ma L4 do konca tygodnia.

Napisany przez: aniusia24 wto, 29 wrz 2009 - 13:27

Julcia to twój synek spory chłopak jak 23 ma nr buta moja oliwcia to nosi 21 i ma jeszcze trochę luzu kurcze naprawdę oliwki kuzyn ma 3 lata i nosi buty 24-25

my na jesień kupiliśmy oliwce buty takie tańsze ok 50zł ale na zimę raczej odżałkujemy i kupimy jej lepsze bo teraz to i tak długo nienachodzi w tych jesiennych
no i jeszcze musimy kurteczkę ze spodenkami jakąś kupić ach te wydatki...

Napisany przez: annana wto, 29 wrz 2009 - 13:30

Ło jejkiu nie było mnie chwilę a wy już tyle napisałyscie. Widzę że temat butów na tapecie - super bo ja jeszcze przed kupnem i chętnie poczytam dobre rady.

U nas ekka masakra chorobowa.
Tzn Tymek dochodzi do siebie i jutro chyba pójdzie do przedszkola (mam nadzieję )
A Ignac jest na antybiotyku od dzisiaj.
Zawalone ma bardzo gardło i krtań, kaszle okropnie. Okropnie.
No ale oskrzela czyste i tu by się obyło bez antybiotyku spokojnie. Niestety jest mała zmiana zapalna na błonce w jednym uchu.
Miałam go obserwować do dzisiaj i dopiero ewentualnie podać.
W nocy od 2 do 5 miał 39,4 - i nie spadało ani po ibumie ani po panadolu.
No i niestety rano dostał pierwsza dawke antybiotyku.
Ignac marudzi okrutnie bo go penwie to ucho boli a jeszcze zeby do tego i duszący kaszel.
Tymek już marudzi bo mu nudno (teraz przyszła studentka i wziela go na spacer wiec mam chwilę)
Iguś w nocy śpi... po kilka godzin
reszte pomiałkuje bo gorączka
Mam nadzieję ze teraz będzie z górki

czytam co u was póki jednej połowy nie ma

A! Mojej siostry syn (niecałe 4 lata) jest w szpitalu na zapalenie płuc
jego młodsza siostra też na antybiotyku, a siostry mąż też z płucami wo[użytkownik x]
Masakra jakaś
a tu się jeszcze jesien na dobre nie zaczeła (u nas dziś pierwszy deszczowy dzień)

Napisany przez: Julcia_ wto, 29 wrz 2009 - 13:33

Martlaka mąż leżał praktycznie nieprzytomny więc nie miałam wyjścia

a buty mają kożuszek tylko na wkładce wewnętrznej-podeszwie, a boki tylko skórka za zimne na śnieg wg mnie nawet jak rajstopy+skarpety założę
no i nie wiem co z przemakaniem
a na teraz chyba ok jak jest 12-15 stopni
a musiałam coś kupić bo adidaski co miały być na teraz nosił latem a teraz jednak za małe są i przemakają
a ten impregnat fajny na moje przemakające kozaki zamszowe tez by sie przydał -chyba zakupie -dzięki -tylkoc iekawe czy sie psrawdzi- napisz jak ten deichamana??

Ps Ania K ma L4 do przyszłego wtorku

Napisany przez: annana wto, 29 wrz 2009 - 14:05

Oleczku Kochany - STO LAT DLA CIEBIE!!!


mama.miła, o ten hydrocostison chyba lekarce chodziło. Dzięki, muszę zapamiętać nazwe bo z dwoma (trzema) alergikami w domu dobrze by znać
na szczęście nie był potrzebny
dzięki za kciukasy

Inkusia, jestem zauroczona wami... trzema. Zdjęcie Kornelki z psinką - szczęka mi opadła.

Napisany przez: Inkusia wto, 29 wrz 2009 - 14:14

annana bidulki kochane niech zdrowieją. u nas też dzisiaj pogoda do bani, leje od wczoraj wieczora. A po południu musimy jechać do cukierni tort na niedzielę zamówić. Dziękujemy za komplementy ale nie wiem za co

Napisany przez: annana wto, 29 wrz 2009 - 14:17

Gacuszka, jak się cieszę z twojej pracy. Super! Super! Super!
Tego wam było trzeba. A teraz... Oby do kwietnia

iskierka, ja jak odchodziłam na wychowawczy to też założenie było takie (dyr i moje) że wracam na swój etat.
Tylko taka branża... Jak dzieci nie ma to nie ma klasy i nie ma etatu. Po prostu się likwiduje i już.
W sumie nie mam co mieć za złe dyr. Wiem że ona i tak walczy o te nasze etaty u burmistrza jak lwica.

Julcia, zdrówka dla męża ****************i wy się z Maćkiem trzymajcie zdrowo
A Maciek faktycznie duże nóżki ma. Tymek ma 3 lata i wyrasta z 24, a 23 to nosił rok temu

Napisany przez: Inkusia wto, 29 wrz 2009 - 14:20

Gacuszka gratuluję nowej pracy!!!

Martalka my mamy Gufo, teściowa mi przyniosla po dziecku które pilnuje ale nie wiem jak się do nich ustosunkować bo Kornelia miała je raz ubrane chociaż rozmiar 20 to już są za małe Więc nie wiem jak się mają do chodzenia

Napisany przez: Martalka wto, 29 wrz 2009 - 15:02

annana, ale macie przeprawy z tymi choróbskami!! Zdrówka życzę!!

Julcia_ chętnie napiszę co i jak z tym deichmannowskim sprayem. Spsikałam nim swoje zamszowe na teraz, Damiana, a Bartusia nie zdążyłam bo się bardziewie popruło
Teraz piękna pogoda- chłodno ale sucho, więc z testowania nici. Ale czyści się faktycznie łatwiej. Ja swoje zamszaki szczotką dwa razy machnę i czyste się robią

Hehe, a co do wkładania rajstop i skarpet jeszcze do tych butów, to raczej nie zdążysz przetestować. Zanim będą jakieś sensowne mrozy, noga mu urośnie

Ech, już 15sta dochodzi. Idę podsmazyć kiełbaskę, skończyć leczo. Zaraz wracają chłopaki, Damian się obudzi, zje, potem korki i imieniny brata a, i jeszcze poodkurzać muszę

Napisany przez: Inkusia wto, 29 wrz 2009 - 15:24

Martalka czyżby Twój brat miał na imię Michał???

A słyszałyście coś o butach Geox?

Napisany przez: Uleńka wto, 29 wrz 2009 - 15:55

Ja też kupiłam dziś te buty, Gufo o któych Martalka pisała, one też na takim misiu jak te co Julcia pokazała i zakładałam już dziś mu, nie wiem cy nie za ciepłe, stóp spoconych nie miał. Były też bez misia i takie chciałam mu kupić, ale mieli tylko jeden rozmiar i za małe.
Co do mierzenia nóżki tą miarką to jakoś nijak ma się to do butów, bo wg tej miarki wiktor powinien przynajmniej 22 mieć, a kupiłam 21 i ma jeszcze ciut luzu

Julcia duĹźo zdrĂłwka

Annana wam też uściski

Asia fajnie że będziesz mież etatową prace

A my jutro szczepienie mamy i już trzęse portkami

Mam pytanie do mam których dzieci są na bebilonie pepti, czy któaś z was przeszła już na zwykłe mleko? Czy bebilon pepti kończy się na 2 czy jest też 3 lub junior?

Napisany przez: Martalka wto, 29 wrz 2009 - 17:46

dokładnie


dobre i drogie

Napisany przez: chaton_ania wto, 29 wrz 2009 - 19:17

Inkusia Geoxy w naszej okolicy tansze masz jedynie w Factory Outlet w Luboniu. Moja kuzynka tylko tam kupuje synowi buty i ja chyba tez Oli kupie na zime z tej firmy. Generalnie fajne buciki i noga sie dzieciom w nich nie poci. W king crosie je widzialam od ok 150 zl w gore za pare, a w Factory mozesz juz trafic od 80 zl.

Ulenka ja nadal jestem na bebilon pepti 1. I moja lekarka jakos nie kaze mi zmieniac mleka, wiec moze zostan po prostu na 2 dalej jak malemu sluzy??

Asiu gratuluje pracy. Byle do kwietnia i bedzie lepiej. Ja sama bylam kasjerka i nie bylo tak zle. A co tam. A kasa sie przyda. No i bedziesz spokojniejsza, bo wiesz z kim mala bedzie

Annana kurujcie sie tam u siebie. Ola tak jak my ma katar i profilaktycznie daje jej 10 kropli wit. C w ciagu dnia. A co tam. Tak mi lekarka kazala wiec jak sobie przypomne to daje No i D3 obowiazkowo od dzisiaj. Codziennie 2 kropelki.

Napisany przez: annana wto, 29 wrz 2009 - 21:18

chaton_ania, ja wit C Ignacowi daje właściwie ciągle. Bo Tymek ciągle chory
A wit D dlatego że słońca mniej?

Ula, nie wiem czy się kwalifikuję pod twoje pytanie bo igo na nutramigenie, ale to to samo prawie.
Nie odstawiamy wrecz przeciwnie - młody wysypke ma ciagle znowu na buziaku to nawet nie pomyslalam o zwyklym mleku
podobno enfamil ze zwykłych mlek jest takie delikatniejsze, tak?

dziewczyny, co dajecie na śniadania/II sniadanie/kolacje mauchom?
Igo przestał jeść niecycowe teraz jak jest chory.
Tzn cycka je w nocy a w dzien jak sie zaparłam to nie dam. Więc w dzień popije po kilka łyków herbaty malinowej i podje, a to gryza banana, a to gryza jabłka (dosłownie po gryzie) a najwięcej kółek (cheeriosów)
generalnie zadnego przygotowanego przeze mnie żarcia tknąć nie chce - i staję na głowie coby mu nowego zapodać żeby się skusił.
Dajcie jakieś propozycje

Napisany przez: Uleńka wto, 29 wrz 2009 - 21:33

ja daje na zmiane sinlac lub kupuje z gerbera w słoiczku kaszke ryżową z jabłuszkiem lub winogronami albo kaszka zbożowa z owocami też gerbera

Napisany przez: iskierkaSG śro, 30 wrz 2009 - 07:51

Wszystkiego najlepszego Annana Zdrowia, spełnienia marzeń i pociechy z Twoich chłopaków (tych małych i tego duzego)

Wczoraj pisałam do Was, ale znowu mi wyskoczył jakis błąd i nie zapisało posta Już mnie to zaczyna wnerwiać

Napisany przez: Mrówa śro, 30 wrz 2009 - 08:52

annana ... wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń i przede wszystkim zdrowej rodzinki.

annana ... a czytałaś https://www.maluchy.pl/forum/JAK-WYLECZYLAM-ALERGIE-AZS-GRONKOWCA-ASTME-t57288.html? pEWNIE TAK BO TY WERTOWAŁAŚ ALERGIKA JUŻ KIEDYŚ ... ALE TAK MI SIĘ PRZYPOMNIAŁO.
(sory za capsa)

Gacuszka ... gratulacje. Niech Ci się dobrze pracuje.

A moje chłopaki chore nadal. Miza już lepiej ale teraz się Olo rozłożył. Nie śpię od 4 bo Olo popłakiwał, więc leżeliśmy i oglądaliśmy bajki. Olo usnął o 6:15 a o 6:30 wstał Misza

Napisany przez: iskierkaSG śro, 30 wrz 2009 - 09:21

Ech zdrowia dla wszystkich chorych &&&&&
Moja Agata tez ma katarek, leci jej z jednej dziurki, taki wodnisty, juĹź nosek ma obtarty od wycierania mam nadzieje, ze nic z tego sie nie rozwinie

Ania witamine D dajesz? A czemu ja myślalam, ze to trzeba dawać tylko do ukonczenia pierwszego roku życia?

Napisany przez: Gacuszka śro, 30 wrz 2009 - 09:37

annana-najserdeczniejsze Ĺźyczenia z okazji urodzin

Napisany przez: chaton_ania śro, 30 wrz 2009 - 09:43

Iskierka daje, bo lekarka nam kazala dawac do skonczenia 2 lat. Z pominięciem wakacji, bo jest slonce i ono wystarcza. No to daje.

Napisany przez: Inkusia śro, 30 wrz 2009 - 09:56

annana wszystkiego najlepszego!!! Nie wiedzialam Ĺźe obchodzisz urodziny tego samego dnia co moja cĂłreczka

Napisany przez: iskierkaSG śro, 30 wrz 2009 - 10:01

Och właśnie mamy dziś podwójne urodziny

Kornelko najlepsze życzenia dla Ciebie, wyrośnij na madrą dziewczynkę

Napisany przez: Martalka śro, 30 wrz 2009 - 10:09

Kornelko!! Rośnij zdrowo!! Wszystkiego najlepszego roczniaczko!!!

annana, wszystkiego najlepszego!!!!!!!

annana, śniadania? Na pierwsze cyc na drugie: Kaszki. czasami mleczno wielozbożowe, ale te pomińmy bo Igo na nutramigenie. No to Nestle Sinlac, I Nestle https://www.nokaut.pl/szukaj/nestle-kaszka-8-zboz-bifidus-250g.html. Do obu dodaje się mleko samodzielnie.
Poza kaszkami: Kanapki: z pastą żółtkowo-mięsną (mięsko z rosołu), z pastą jajeczną, z twarogiem (ale Damian wszystko może jeść), jajecznica czasami. No, to chyba tyle.
A tak w ogóle dokonałam odkrycia dot. kasz: https://smaczneko.home.pl/Kasza_i_ryz-k31-0--default.html trzeba trochę w dół strony zjechać. Zbieram się, żeby zamówić na próbę. Co prawda Damian jada czasami gryczaną gotowaną zwyczajnie na sypko na obiad, albo jaglaną (baardzo zdrowe toto) ale myślę sobie, że z jakimiś owocami, czy to świeżymi czy suszonymi taka jaglana jest the best
Podwieczorek: owoce, kisiele, budynie.
Kolacja: kanapka, twaróg, ale głównie cyc. Młody chce się dobierać do Bartka płatków jak ten wcina je na kolacje


Co do D3, to ja jakoś dawno nie podaję.

Napisany przez: mama.miła śro, 30 wrz 2009 - 12:11

Kornelko wszystkiego najlepszego z okazji pierwszych urodzin!!! Rośnij zdrowa i wesoła!!!

Annana wszystkiego co najlepsze i przede wszystkim zdrĂłwka w rodzinie

Co do drugich śniadań i kolacji to u nas podobnie jak u Marty, a na pierwsze śniadanko mleko/kaszka do picia. Na podwieczorek soczek, kisiel, chrupki, owoce. Nasz jadłospis jest uzależniony od tego co młody jadł w żłobku.

Marta fajne te kaszki instant. Nie wiedziałam, że jest cos takiego Ciekawe czy mozna je w sklepach kupić????
Chętnie bym spróbowała bo u nas kasze tylko w zupie lub do obiadu, a tu mogły by byc na słodko, np na kolację

My tez nie dajemy wit. D.

Jutro wybieramy się na szczepienie może nam odroczą????????

Julcia zdrówka dla męża ~~~~~~
Mój też coś zaczyna "stękać"

Napisany przez: Inkusia śro, 30 wrz 2009 - 12:56

Torcik na niedzielę zamówiłam i na dzisiaj kupiłam więc częstujcie się Dziękuję w imieniu Kornelki za życzenia

Coś mnie martwi że K jakoś dziwnie stawia lewą nogę, umówiłam się do pediatry ortopedy-wolę od razu sprawdzić czy wszystko ok.

Takie kaszki różne powinny być w sklepach ze zdrową żywnością tylko że u mnei w mieście takowego nie ma

Napisany przez: Martunia_25 śro, 30 wrz 2009 - 13:13

aniusia Oliwcia jak zwykle powalająca Ona się na modelkę nadaje, moja to pięć minut w miejscu nie usiedzi/ustoi.Co ja mówię, minuty nie wytrzyma

Kitka* no ja tobołów po Sarze już za małych mam tyle,że nie miałam ich gdzie upychać i ostatnio wywiozłam część do mamy, bo ona ma wielkiego "komandora" w moim dawnym pokoju.A chcę zostawić trochę ładniejszych rzeczy na wypadek gdyby nam się drugiego dziecia zachciało (chociaż mi osobiście się ostatnio odechciało). Jak sobie pomyślę,jak to może znowu być.Znajdę pracę, będę się starała,a potem mi znów powiedzą "good bye" i znów będę się zastanawiała jak my przeżyjemy za jedną pensję - nie dziękuję!

No właśnie: dzień w dzień wysyłam dokumenty aplikacyjne i przez ten cały miesiąc byłam na jednej rozmowie kwalifikacyjnej, z której nic ostatecznie nie wynikło.Non stop szperam po stronach z pracą w internecie, non stop wysyłam te CV i listy motywacyjne, a nikt nawet nie zadzwoni.

annana[/b] [b]STO LAT KOCHANA!!!! Pociechy z synów, stosunkowo udanego małżeństwa , zdrówka, szczęścia i spełnienia marzeń!!!
Współczuję sytuacji z pracą.Mam nadzieję,że jednak nie będzie tak źle,że będziesz mogła wrócić. Swoją drogą to żyjemy w "bardzo" prorodzinnym kraju - naprawdę! Brawa dla tych Panów w poselskich ławach, którzy patrzą nie dalej niż na czubek własnego nosa i własny interes i pobierają diety za nasze podatki
No i zdrówka dla chłopaków życzę, bo coś nam się chorobowo zrobiło!!!
A co do śniadań: Sara je najczęściej kaszkę Nestle Zdrowy Brzuszek, ewentualnie jakieś "Moje Śniadanko" z Hippa, takie musli owocowe z jogurtem, albo chlebek z jakąś wędlinką.

Pewcia super ten fotelik i świetny pomysł na prezent

A apropos butów i ubranek zimowych, to my butów na zimę nie mamy, ale kupiłam jesienne skórzane z firmy "Antylopa". Dałam za nie całe 90 zł, więc stosunkowo niedużo.Ale najpierw przymierzyłam Małej w sklepie, a potem zamówiłam na allegro z likwidacji jakiegoś sklepu.U nas w sklepie 30 zł droższe były.
Mam jedną kurtkę niby-zimową, ale sądzę,że coś cieplejszego będę musiała kupić.Moja mama kupiła kombinezon jednoczęściowy, ale Sara wyglada w nim jak Pi i Sigma Nie wiem, czy go nie podmienię na kurtkę taką grubą zimową, bo mam paragon.Ciepłe bluzy i spodnie już mam, body z długim rękawem mam spokojnie do lata nakupionych, czapkę i szalik mam i jeszcze jedną czapkę, którą rok temu dostała od mojej kuzynki i była na nią za duża, a teraz jest w sam raz.Dokupię jeszcze na zimę kilka par rajstopek tych grubych frotte i buty ocieplane-jakieś kozaczki i śpiwór do spacerówki.I to wsio.

Inkusia ślicznie wyglądacie!!! A Kornelka z psem rewelacyjna po prostu No i...
Kornelko sto lat, sto lat!!!Rośnij zdrowo, rodzicom na pociechę, bądź zawsze radosna i uśmiechnięta, kochaj i bądź kochana i ciesz się każdym dniem!!!

Gacuszka ty sobie nie rób wyrzutów Kochana.Moje dziecię też jest nieusłuchane, a że ja nie tatuś i na głowę sobie wleźć nie pozwolę, to też ryczy, rzuca się na podłogę.No i co? To znaczy,że mamy się dać sterroryzować, bo one płaczą? To są już kumate dzieciaczki i szybko się uczą jak wykorzystywać dorosłych, dlatego ja nie ustąpię.A no i gratuluję nowej pracy!!!

Julcia_ jak tam mąż? Lepiej mu już?

Uleńka my wprawdzie nie jesteśmy na Bebilonie pepti, chociaż Sara jest alergikiem.Ale pijemy właśnie Enfamil Premium(dostępny też tylko w aptece) i jestem zadowolona i wiem,że Sarze nic nie jest od tego mleka.Od czasu do czasu ją wysypuje, ale nie od tego mleka na pewno, bo pije je cały czas. Jeśli już to nie wiem, czy nie ma jakichś konserwantów w szynkach, z którymi je chlebek na przykład.Staram się obserwować kiedy jej się robią takie mocno czerwone place na rączkach czy nożkach.

Martalka masz rację, taka kaszka z jakimiś kawałakami owoców może być super! Sara na śniadanie jada kaszkę, na obiad nadal słoiczki plus nasze mięcho lub ryba z obiadu,albo ryż.A na kolacje albo owoce-najczęściej banana, albo jakieś kanapki, twarożku jej nie daję, bo ją wysypuje po serach wszelkich.Muszę wypróbować jeszcze jakiś kisiel.

Napisany przez: Mrówa śro, 30 wrz 2009 - 13:15

Kornelko ... wszystkiego najlepszego.

U nas kasze wszelkiej maści pochłaniamy non stop. W zasadzie to kasze są na obiad częściej niż makarony czy ziemniaki. A Misza je UWIELBIA. Gryczaną i jęczmienną mógłby chyba jeść bez końca. Instant nie próbowałam.

Napisany przez: Inkusia śro, 30 wrz 2009 - 13:39

Kornelia je 5 razy dziennie, nei wiem czy to dobrze, podpowiedzcie proszę:
6- mleko
9-trochę kanapki ze mną jak jem śniadanie to jej szykuję i czasami ma większy apetyt czasami mniejszy
ok.10-11 - kaszka na gęsto
ok.13-14 - obiad
ok.16-deserek(jogurt,owoc, albo jakiś słoiczek)
ok.19-mleko z kaszką na dobranoc
No to mi wyszło teraz że je 6 razy

My też chowamy rzeczy po Kornelce bo chcielibyśmy mieć jeszcze dzidziusia.

Napisany przez: annana śro, 30 wrz 2009 - 13:43

Jaka niespodzianka!!!
DZIĘKUJĘ

Milutko bardzo.
W ogóle niezły ten dzień. Nawet mąż pamiętał.

[b]Kornelko[/b], tyś moja ulubienica bo bratnia duszyczka
STO LAT MALUTKA!!!!!



Mrówa, czytałam to na początku chyba po szpitalu Tymka - i wtedy to potraktowałam jako czarną magię której tykać się nie będę.
W sensie - nie będę kombinować z jakimiś "czary mary" bo pojęcia nie mam co to się dzieje i lekarz ma mi dziecko leczć.

Ale teraz może powinnam się temu przyjrzeć na spokojnie.
Dzięki, wieczorem poczytamA w ogóle Mrówa bidulko, :przytulamTrzymaj się dzielnie
Oby do wieczora... Może ta nocka będzie lepsza

Ze śniadaniami widzę że podobnie daję jak wy. Tylko pierun jeść nie chce.
Dzisiaj na obiad zapodam zupę słoiczkową - może coś ruszy.
Bo już nie gorączkuje, ewidentnie czuje się młody dużo lepiej, a jeść nie chce
Muszę pastę żółtkowo mięsną Martalka z ciebie zpapugować - tego nie próbowałam

Gryczaną też Ignac uwielbia. A na jaglaną też mam chrapkę od jakiegoś czasu ale jakoś... ona niedobra jest po prostu a brak mi pomysłu jak ją ulepszyć

Napisany przez: iskierkaSG śro, 30 wrz 2009 - 13:44

Ania, acha, nam nic pediatra nie mówila. Natomiast mówił ortopeda, zeby dawać do ukończenia roku. I dlatego ostatnio nie dawałam Agacie witaminy D. Jak pójdziemy na szczepienie to zapytam. Chyba, ze wcześniej trafimy do ortopedy, bo ten kazał nam się stawić do kontroli jak Agata zacznie samodzielnie chodzić.

Annana u nas podobnie jak u reszty. Kanapki, kaszki, owoce, danonki, chrupki kukurydziane, czasem herbatnik albo kilka paluszkĂłw.
a te kaszki które Martalka pokazuje fajne są. Ja też bym gdzies takie zakupiła.

Inkusia, warto sprawdzić, ale nie ma co się martwić na zapas. Agata jak zaczynała chodzić to lewą nóżkę stawiała dobrze, natomiast prawą stawiala na paluszkach. Dopiero jak sama zaczęła chodzić bez podtrzymywania to i prawą nóżkę zaczęła stawiać na całej stopie i teraz jest już ok.

Napisany przez: Martalka śro, 30 wrz 2009 - 14:09

jaglana niedobra?? mi smakuje bardzo, np. z sosikiem Sante kupuję. Ale ja ogólnie bardzo lubię wszelkie kasze (w odróżnieniu od mojego męża,który tego nie tknie,a tym samym Bartek też nie)...

Annana, jeszcze troszkę chłopak odsapnie po chorobie i jedzenie ruszy z miejsca mam nadzieję

Napisany przez: annana śro, 30 wrz 2009 - 14:22

Dodtał zupę słoiczkową właśnie.
Zjadł 1/3 po czym zaczął pluś. Wstrętnie, specjalnie na wszystko.
Jak go zbeształam że tak nie wolno (pół kuchni opluł + moje spodnie)
to teraz chodzi po domu i udaje Ĺźe pluje

Napisany przez: Mrówa śro, 30 wrz 2009 - 15:20

... cwaniak

Martalka ... a czym 'rozrabiasz' te pasty? Majonezem?

U nas masakra. Wyjce małe chyba mają zawody kto dłużej. Olo ledwo oddycha, głos praktycznie stracił (ledwo go słychać). Idę dać im rosołu ...

Napisany przez: Uleńka śro, 30 wrz 2009 - 15:41

Annana, Kornelko duĹźo zdrĂłwka
Ja kasz teĹź wogle nie jadam to i dziecku nie daje

My dziś mieliśmy szczepienie, trzęse portkami co z tego będzie, oby nic. Wikto na dzień dobry po wejściu do gabinetu darł się jak opętany, nie można było go zbadać. Waży 11kg i mierzy 80cm
Co do wit D, to nam pediatra dziś kazał odstawić vigntol i cebion, a wprowadzić jeden cebion multi, więc daje

Napisany przez: Martalka śro, 30 wrz 2009 - 16:05

Majonez nie bardzo dla maluchĂłw...
dodaję Oliwęz oliwek, z braku laki ciut oleju na poślizg aha, doprawiam troszkę a to koperkiem,a to zieloną pietruszką. Zresztą można dodać co się chce
A w planach mam pasztet z kaczek Teściowa przywiozła mi sześć sztuk... coś z tym muszę zrobić, a M kaczki, ani rosołu z kaczki jeść nie chce To ugotuję kaczkę, trochę wieprzowiny, czegoś tam jeszcze, zmiksuję i upiekę. Może wtedy łaskawie zjedzą (Damian na pewno )...

annana, u nas plucie od jakiegoś czasu to jest to Jak np. podam za dużo zupki do buzi na raz (albo właśnie jak jest słoiczkowa i jest za gęsta, albo "obiadek" bobovity), to robi takie ni to plucie ni wyciskanie. Muszę być czujna i łapię tę lawinę w locie... a ten potem pluje "resztkami"... ale po minucie siedzenia bezczynnie w foteliku kiedy mama sobie je zaczyna się wołanie o jeszcze- więc jemy dalej

A podłogę mam oplutą (śliną) codziennie. młody zwiesza głowę i sobie "pie.rdzi" buzią, patrzy jak to leci i robi ciap, a potem kuca i rozmazuje rękoma.... ech... a że płytki w kuchni mam beznadziejne, i widać na nich każdą kroplę, to moja podłoga po takich akcjach wygląda...

Ula, to dawaj. Jak nie będziesz dawać, nie ma szans by potem jadł (chyba że cud się stanie), a może polubi Już się nie będę rozpisywać nt. tego jakie one zdrowe

My dwa dni temu mieliśmy szczepienie. Priorixem. Powiem Wam, że zniósł dzielnie. A lekarz badał go i badał, bo na wstępie mu nagadałam jak to ja się boję tej szczepionki i jeśli jakiekolwiek złe znaki zauważy, to nie szczepimy Patrzył jak na wariatkę przez chwilę ale potem przyznał, że szczepionka faktycznie jest "silna" przez ten komponent odry... i kazał dwa dni siedzieć w domu no to siedzę...
Mogłam odciągać to jeszcze w czasie, ale i tak w przyszłym tygodniu Bartka szczepię... więc nie miałam pola manewru... Jestem zła na siebie i na to wszystko, ale cieszę się jednocześnie, że ani nie zagorączkował, ani nie płakał potem.

Waży 9 kg. Pediatra powiedział "ja bym go trochę podtuczył", ale jak tu podtuczyć takiego co je wszystko i zawsze???

Napisany przez: Mrówa śro, 30 wrz 2009 - 16:31

No właśnie dlatego pytałam co dodajesz. Oczywiście na oliwę nie wpadłam choć do warzywnych zup ją dodaję ... Ale jestem bystra ...

My kaczki uwielbiamy. Ja mam właśnie jedną w zamr. i czeka na chrzciny Miszy. Tylko jeszcze nie wiem czy zrobię z jabłkami czy z nadzieniem. (i jakim ewentualnie). może jakies pomysły macie?

Dzieciaki zjadły zupę. Olo 3 miski, Misza 2 Pierwszy raz robiłam rosołek z kaszką manną i najwyraźniej mój błąd bo smakował bardzo. Warzywa jeszcze potarkowałam i pietruchy garść ... Myślałam, że pękną ... ja po takim żarełku bym się nie mogła ruszyć a oni ganiają i nawet się kłócą trochę ...

Napisany przez: chaton_ania śro, 30 wrz 2009 - 17:11

Sto lat Kornelko

U nas jedzenie wyglada tak:
ok 7 mleko
ok 8:30 jakas bulka, albo kanapka z szynka, serem, dzemem, pomidorem lub ogĂłrkiem
ok 11 jemy owoc jakis albo jakis danonek itp
ok 14 obiad
ok 17 albo owoc albo danonek, ewentualnie cos innego np drozdzowka, ciastko, chrupki
potem mleko na sen ok 19.30.

I tak w kolko.

Bylam dzisiaj na jazdach i nawet moge isc na egzamin. A co ma byc to bedzie

Martunia pociesze Cie, ze jedno rondo jest remontowane, wiec mozesz znow wyladowac na Śródce bylam tam dzisiaj i sobie pojezdzilam w korku fajnie bylo. Gdyby nie korek.

Napisany przez: annana śro, 30 wrz 2009 - 19:40

A tak w ogĂłle...
Chciałabym oficjalnie i publicznie pochwalić Ślubnego
Przyszedł, złożył życzenia, umożliwił zjedzenie obiadu
A potem był tort, szampan, sto lat odśpiewane z Tymkiem
A potem razem w trójkę odstawili tańce przy Akademii Pana Kleksa przed przejedzoną i zmęczoną Anną
A i jeszcze https://www.lideria.pl/7-nawykow-skutecznego-dzialania-Stephen-R-Covey/sklep/opis?nr=75247 dostałam
Książka podobno bardzo, bardzo dobra
polecało mi ostatnio sporo znajomych

No a teraz mam nadzieję że pozmywa

Napisany przez: Pewcia śro, 30 wrz 2009 - 22:23

annana zdrówka, szczęścia, pomyślności. Spełnienia marzeń, tych szeptanych pocichutku
Super, że mąż pamiętał o Twoim święcie i należycie cię uhonorował

Kornelko, kochana wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek. Rośnij nam duża, zdrowa i mądra!!!!!!! Sto lat, sto lat [

Co do witaminy D3 to jeszcze czasem podaję Olkowi kropelkę, mniej więcej tak co drugi dzień, ale muszę teraz dopytać pediatrę przy okazji szczepienia czy jeszcze jest taka potrzeba.

Martalka podejrzewam, że mój Olek waży też coś koło 9 kg. Grubiutki to on nie jest mimo, że apetyt ma nieziemski, no ale i doskonała przemianę materiii, dziennie strzela 3-4 kupsztale W sumie to on też nie ma po kim być grubszy, mama i tata chude tyki

Czytam i widzę, że nasz jadłospis jest zbliżony do waszych.
Tak to wygląda u nas

ok 6.30-mleko
10-kaszka na gęsto + kanapeczka z twarożkiem lub chudą wędliną, pomidorkiem
14 obiad-zupka lub drugie danie
16 podwieczorek-banan, malinki, jabłuszko lub inny owoc
20 kaszka na gęsto

Tak a propo? Dziewczyny, dajecie dzieciakom danonki? Widzę, że chaton_ania tak, a jak reszta? Ja jakoś nie mogę się przekonać, w końcu na opakowaniu jest napisane, że od 3 roku życia. A może przesadzam z tą ostrożnością

A kasze jadam ja i jada Olo. Póki co próbowaliśmy jęczmienną i jaglaną i obie spotkały się z akceptacją Ola.

A teraz obiecane zdjęcia z roczku. Mało bo brakuje mi czasu na wrzucenie na fotosika

Jeszcze przed obchodami roczku
https://www.fotosik.pl

Torcik
https://www.fotosik.pl

Z mamą i tatą
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: mama.miła czw, 01 paź 2009 - 08:54

Pewcia Ślicznie razem wyglądacie i tort jaki suuuper!!!!!!!!! W stylu "Martalkowego" Bartka

Co do danonków to u nas Miłosz bardzo je lubi i jak je to Krzesimek strasznie się domaga więc czasami dostaje, ale rzadko. Zazwyczaj sama robię mu twarożek (taki klinek rozgniatam widelcem) dodaję odrobine mleka i: - pomidora/ogórka/szczypiorek albo jak na słodko - to dodaje owoce lub deserek ze słoiczka. Smakuje suuuuper!!!!!!

Napisany przez: MrĂłwa czw, 01 paĹş 2009 - 09:21

annana ... ciesze się, że urodzinki miałaś udane. Co do książek - ja mam chrapkę na https://merlin.pl/Shantaram_Gregory-David-Roberts/browse/product/1,594894.html Czytał ktoś?

Pewcia ... super wyglądacie. A Olo jaki duży ... SZOK.
Danonków nie jemy, ani my, ani Olo, ani Michał.

Napisany przez: chaton_ania czw, 01 paĹş 2009 - 12:28

U nas to jest tak, ze ostatnio zamiast danonkow jest np Danio albo Bakus. Tez Olka je lubi i nic jej po nich nie jest.

Napisany przez: annana czw, 01 paĹş 2009 - 13:07

Hi hi Pewcia, Olek superaśny chłopak!Boskie zdjęcia

Dzięki dziewczyny za jadłospisy waszych dzieci.
Tak je czytam i jedno ważne pytanie mi się nasuwa.
Naczytałam się w schematach żywienia że dziecko ma jeść 2 razy dziennie obiad. Tzn zupę + danie z mięsem.
I wewnętrzny hitler każe mi mu tak dawać.
Niestety wcale nie mam ochoty na gotowanie dwóch dań (dla nas gotuję jedno). T na mnie zwie że sobie tylko roboty dokładam.
A widzę że wy właśnie dajecie raz - albo zupę albo drugie, tak?
Może wreszcie sobie odpuszczę. Zwłaszcza że w sumie w ciągu dnia mało jest czasu na dwa dania obiadowe, a nie ma co si e oszukiwać - większość roczniaków nie da rady zjeść dwóch dań na raz (mój trzylatek nie daje).
A swoją drogą u nas głodówki ciąg dalszy. Wyje młody z głodu, a jeść nie chce.
Kurde jestem coraz bliĹźsza decyzji odstawienia go jednak nagle.
Bo takie stopniowe będzie trwało długalaśno, a on albo zęby, albo tak jak teraz chory.
Nie mam sumienia go odstawiać jak chory jest więc czekam.
I nie wiem czy już tak nie zrobie ze jak wyzdrowieje to wykorzystam moment i odstawie szybko bo przecież oszaleję.
A przegłodzi się 24 godz to w koncu zje coś

Napisany przez: Inkusia czw, 01 paĹş 2009 - 13:53

no własnie annana też się nad tym zastanawiałam tzn. nad tymi dwoma daniami. Ja daję póki co jedno, najczęściej gotuję małej sama to co mam niby najpierw jej dać bez mięsa a za chwilę z mięsem?

Dałam raz spróbować Danonka bo siotrzenica jadła to K miała odruchy wymiotne Daję jej naturalny jogurt i innych smakowych nie zamierzam bo nic dziwnego że dziecko nie chce skoro mama i tata jedzą tylko jogurt naturalny, kefir, maslankę

Pewcia ślicznie wyglądacie. Olek ma mega długie nogi.

Proszę trzymajcie kciuki, jedziemy do pediatry wieczorem.

Napisany przez: Julcia_ czw, 01 paĹş 2009 - 14:09

witam
no niestety mąż niezbyt lepiej
a Maciek we wtorek wieczorem zwymiotował kaszkę i juz wiedziałam ze chory
w nocy miał 39,5 stopnia
ale kaszelku prawie wcale i wodnistego trosze katarku głównie jak kichnie
teĹź mam L4 na niego takĹźe siedzimy w domu
grypę mamy wszyscy
Maciek dostał antybiotyk słaby ale jednak bo gardło też miał brzydkie i sie bałą lekarka ze na oskrzela zejdzie
ledwo żyje bo całą noc co pół godziny sie z płaczem budził nawet jak mu juz goraczkę zbiłam
dziś juz gorączki w dzień nie ma na razie katar mniejszy czyli powoli przechodzi mu
mnie za to gorzej..właśnie gorączkę dostałam

annana
6.00 cyc+7.30 łyka zanim wyjdę do pracy
9.00 Nestle sinlac z marchewką lub dynią
13.00 obiad słoiczkowy zupka lub danie
15 cyca jak wrócę z pracy
16.30 żółtko/owoce +trochę naszego obiadu
18.00 cyc
20.00 kaszka na gęsto ryżowa z owocami na Bebilon Pepti 2(Ula daje od 8 miesiąca 2)
w międzyczasie jak my cos jemy musi dostać trochę wędlinki/parówki/kiełbaski samej bez chlebka9to sa jego kanapki)
czyli je 4 inne posiłki i ze 4 razy cyca
tylko nie wiem czy cyca mam liczyć jako posiłek bo on czasem troszkę tylko pociągnie

annana no właśnie też tak czytałam o tych 2 daniach i wydaje mi sie niemożliwe..
Maciek nieraz na raz nie zje całego słoika 250g tylko na 2 razy je a o 2 daniach może pomarzyć
ale on jak ja mało a często je - dla mnie ok
my
Martalka waĹźne ze wszytko je i zdrowy
ja też bym go nie podpasała -bo właśnie niby jak jak je wszytko...
a co dych kaszek zbożowych Nestle bifidus - dzięki nawet nie słyszałam ze są, w sklepie twez nie widiząłm tylko takie ryzowe z owocami zawsze kupuje =
chyba zamówię przez internet bo Nestle sinlac pieruńsko drogie 23zł i nam na 2 tygodnie starcza
będzi emiał na śniadania zamiennie

DanonkĂłw my tez nie jemy
próbowałam raz jogyurt zwykły podać ale reakcja jak po mleku czyli alergia i na razi enie daje

Napisany przez: Martalka czw, 01 paĹş 2009 - 14:49

Nestle 8 zbóż bifidus czasami widzę, czasami nie, zależy w jakim sklepie. W realu widziałam, w tesco nie, i w naszym lokalnym sano zwykle jest. Ale pamiętam, że jak Bartek był maly to naszukać się trzeba było. Z koleżanką jak trafiłyśmy to brałyśmy na zapas dla obu

ZdrĂłwka dla Was. Szkoda, Ĺźe i Maciek na na antybiotyku i to "tak na wszelki wypadek"...


Annana, dwa dania niby po roczku powinny wejść. I chyba jeśli już, to oddzielnie. O jednej porze dnia zupka, a innej drugie.
Ja zawsze robię jedno danie. Staram się jednak tak komponować, żeby było wartościowe Ewentualnie jak mam zupę z dnia poprzedniego, to D je zupkę, a potem zasiada z nami i podaję mu pod nos lub na widelcu do rączki kawałki mięska, ziemniaka, warzywa, i jeszcze dojada

Pewcia,fajne zdjęcia Olo faktycznie zgrabny
Damian też kupsztoli kilka razy dziennie, aż czasami się martwię, że coś nie tak jest.

Napisany przez: Julcia_ czw, 01 paĹş 2009 - 15:46

iskierka ja pisałam fotki dodałam i tez mi wcięło
no to spoznione ale szczere
annana wszystkiego naj naj spełnienia marzeń

Kornelko STO LAT MALUTKA!!!!!!

dla Inkusi:
ostatni post z 29 września 2008 z 17:41
"ten balonik to chyba to samo co cewnik, mi to na końcu podobno podadzą jak już nic nie zadziała.
To dziewczyny do kiedyś, nie wiem kiedy się tu pojawię, dam znać na komórkę co się ze mną dzieje.Paaaaaaaaaaaaaaa"

pierwszy z 3 paĹşdziernika 2008 z 14:55
"hej! Widzę że NataliaKluk wszystko Wam już opowiedziła to nie będę się powtarzać. Od wczoraj jesteśmy w domciu. Mała je i śpi a właściwie to prawie non stop by chciała jeść - nie mam jeszcze dość dużo pokarmu. Wczoraj z tego całego zamieszania że jestem w domu kazałam kupić mężowi mleko Bebilon zamiast Bebiko - czy ma to duże znaczenie. To tak na wszelki wypadek żeby dokarmić Kornelię w razie kryzysu.

Gratulacje dla tych które urodziły pod moją nieobecność, nie chcę nikogo pominąć więc nie wymieniam!!!"

a teraz fotki
jak Maciuś sam sie zajmuje sobą i usiedzi w 1 miejscu przez 10-15 minut
podchodzi do kosza zaczyna krzyczeć wsadzam go i nie chce wyjść potem
https://img21.imageshack.us/i/pict0499h.jpg/https://img12.imageshack.us/i/pict0500nc.jpg/
https://img44.imageshack.us/i/pict0507l.jpg/https://img14.imageshack.us/i/pict0508n.jpg/

a tak z mamą chorowitek spędza czas
https://img17.imageshack.us/i/pict0517t.jpg/

Napisany przez: Inkusia czw, 01 paĹş 2009 - 15:56

Julcia dziękuję za przypomnienie postów
Zdrowiejcie wszyscy!!!

Napisany przez: mama.miła czw, 01 paź 2009 - 16:31

My juz po szczepieniu priorixem, mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

Julcia zdrĂłwka dla was wszystkich ~~~~~~~~~~~~~~~~
Fajnie Maciuś się bawi

To my chyba jako jedyni jemy 2 dania ale w odstępie ok 1,5 godz. gdy jesteśmy w domu. Chłopcy zawsze mają zupę, w 99% z mięsem bo bez nie chcą jeść. Drugie dania to u nas rzadko ziemniaki + mięso, częściej dania jednogarnkowe (zapiekanki z ryżem, makaronem, gulasze, leczo itp) Jak drugie danie jest takie "nie dla Krzesimka" to dostaje wtedy jajecznicę lub pulpety, albo jakiś słoiczek typu owsianka z czymś...
W żłobku podobno zjada 2 dania na raz a i tak ok. 16 je z nami obiad (zupę lub drugie) jeśli zje sporo to wtedy na kolację są tylko owoce i lekka kaszka do picia. No ale on z tych co lubią jeść - waży 11.550
Prawdę mówiąc to chciałabym aby miłość do jedzenia mu została bo wystarczy mi jeden niejadek w domu

Napisany przez: annana czw, 01 paĹş 2009 - 19:11

O kurcze, Julcia kciukasy za Macieja - oby wirusisko poszło precz.

mama.miła, zdecydowanie Krzesim bije wszelkie rekordy jedzeniowe (jedynie z Michałkiem Mrówkowym mógłby powalczyć).

Ignac dzisiaj zjadł jeden posiłek - 150 kaszki

Musze poszukac tej kaszki 8 zbóş

Martalka, ja też tak najczęściej robię - "swój" obiad Igo je w południe, a potem z nami co mamy. Najczęściej nie może jeść miesa (jeśli smazone) wtedy mam awaryjnie słoiczki z indykiem gerbera. A ziemniaki, kasze je z nami. Gorzej z warzywami.
Cholera no - dlaczego to małe nie chce jeść.
Bardzo się martwię.
Inna sprawa że ma biegunkę od antybiotyku - może go brzuchol boli...
Dzisiaj ryczał okropnie.
Właśnie padł

Napisany przez: Martalka czw, 01 paĹş 2009 - 20:00

annana, może morfologię mu zrób, bo nawet przy małej anemii apetyt dziecka spada!

mama, no to Krzesimek zajada!!!! super

Napisany przez: annana czw, 01 paĹş 2009 - 20:08

Martalka, poczekam aż mi wyzdrowieje zupełnie, odstawimy antybiotyk i zobaczę.
Tylko skąd anemia?
Apetyt mu... zanikł konkretnie od czasu kiedy jest chory.
Pierun mały

Napisany przez: Gacuszka czw, 01 paĹş 2009 - 20:09

Wreszcie zaglądam do Was

Oleńko- Sto lat! Dużo zdrówka i uśmiechu

Ja mam natomiast problem z jedzeniem Patki.

Zawsze jadała bardzo ładnie i chętnie.A od 3 dni porażka każdą łyżkę,którą jej podam wypluwa albo wyciąga palcami z buzi i mnie tym częstuje,a jak zmuszam ją do jedzenia to ryk na pół osiedla .Zje 2 łyżki zaczyna się sajgon.Nawet zabawianie nie pomaga chociaż nigdy nie zabawiałam przy jedzeniu, a chudzielec musi jeść.
Na butelkę z kaszą rzuca się momantalnie.

Napisany przez: chaton_ania czw, 01 paĹş 2009 - 20:09

Sto lat corusiu chociaz od nas...

Napisany przez: mama.miła czw, 01 paź 2009 - 21:18

Chaton :oops: :oops: :błagam o wybaczenie

edit: cos mi nie działa......... napisałam juz na NO

Oleńko wszystkiego najlepszego z okazji 1. urodzin!!!!!!!!!

Napisany przez: iskierkaSG czw, 01 paĹş 2009 - 22:08

Oleńko wszystkiego najlepszego z okazji Twoich pierwszych urodzinek!!!!!

Napisany przez: Kitka* czw, 01 paĹş 2009 - 22:31

Miałam dziś iść z Mają na szczepienie, ale M przyniósł jakiegoś wirusa i zadzwoniłam, że przyjdę za kilka dni. My co prawda na szczęście (odpukać) nie załapaliśmy, ale jeszcze może nas ściąć i boję się o Majkę. Pielęgniarka nie była zachwycona, ale co tam.

Najlepsze życzenia dla wszystkich jubilatów z ostatnich dni! Ciągle nie nadążam za Wami

Napisany przez: annana czw, 01 paĹş 2009 - 22:57

OLEŃKO KOCHANA

STO LAT!!!


Błagam o wybaczenie normalnie

Napisany przez: Martalka czw, 01 paĹş 2009 - 23:08

To wszystko przez to, że wrzesień się skończył, taka zmyłka!!!


OLEŃKO, wszystkiego najlepszego!!!! Pysznego torta, pięknych prezentów i uśmiechu

Napisany przez: Martalka czw, 01 paĹş 2009 - 23:11

annana, ponoć anemia może się pojawić jak dziecko "wyczerpuje" zapasy żelaza (o ile się nie mylę) z czasów życia płodowego.
A pomysł przyszedł mi stąd, że pamiętam jak dziś, jak Bartek w tym wieku zaczął słabo jeść. Podanie żelaza pomogło.
Niby małe anemiątko ale od tego się zaczyna, dziecko coraz niechętniej je i potem już się samo pogłębia.
Ja bym to sprawdziła... no i czekała na koniec choróbsk, bo to pewnie też przyczyną być może.

Napisany przez: annana pią, 02 paź 2009 - 07:45

mama.miła, można wiedzieć o której wstajesz i kładziesz się spać?

Napisany przez: annana pią, 02 paź 2009 - 08:39

Dziewczyny błagam sprzedajcie mi jakieś super skuteczne metody uspokajania bo normalnie zaraz coś Ignacowi zrobię.
Od rana ryczy. Zresztą już któryś dzień.
Ryczy, wyje - a jak tylko wezmę na ręce to się oczywiście uspokaja. Ok.
Tylko on chciałby być 100% czasu na rękach. Ja jiestety pudzianem nie jestem. Więc młody wyyyyje non stop a mi już dzisiaj nerwy puszczają Teraz oczywiście wisi na mojej nogawce i wyyyyje.
Wysikać się nie można, zjeść nie można. Nic nie można bo albo wyje albo siedzi na rękach.

Napisany przez: Mrówa pią, 02 paź 2009 - 10:00

Oleńko ... wszystkiego najlepszego. I wybacz starej i zapominalskiej ciotce.

Napisany przez: Mrówa pią, 02 paź 2009 - 10:07

annana ... u nas przez jakiś czas było podobnie. Mi ręce i kręgosłup odmawiają posłuszeństwa odkąd Misza skończył 7 miesięcy i ważył 13 kilo bez kilku gram. Od tamtej pory noszenie się skończyło i zazwyczaj kładę się na dywanie a młody łazi po mnie ile się da. Gorzej jest w kuchni bo oczywiście ciekawość świata nakazuję Miszy zaglądanie do wszystkich szafek, szuflad a na koniec MUSI zajrzeć do garów co też tam smakowitego się robi. Tak więc ja proponuję ci zejście do parteru i kulganie wszelkiej maści.
Acha ... mój Miszka wcale taki łakomczuch to nie jest. To tak jednorazowo zaszalał z rosołkiem

Napisany przez: Martalka pią, 02 paź 2009 - 10:14

annana, ja siadam na podłodze i on się przytula kilka minut, szarpie za włosy itp. czułości po czym odchodzi do swoich zajęć, więc wstaję mija jakiś czas i przyłazi do mnie znowu Często też biorę na ręce, ale te 9 kg to jeszcze nie taki wysiłek dla mnie. ale muszę przyznać, że największe wiszenie na mnie się skończyło, teraz jest lepiej. o połowę mniej czasu na mnie wisi, a jak jest Bartek, to za nim też podąża

Napisany przez: Kitka* pią, 02 paź 2009 - 10:17

Annana, nic Ci na odległość nie pomogę Mogę tylko życzyć Ci,żeby Ignasiowi "to" przeszło. Wiem, jak możesz się czuć z takim wyjcem na pełnych obrotach... znowu jakiś lęk separacyjny czy ki diabeł

Ja dziś średnio wyspana. Majka obudziła się koło północy i wyraźiwe dawała mi do zrozumienia, że napiłaby się mleczka. O nie, nie, z doświadczenia wiem, że obudziłaby się jeszcze na mleka koło 5, a potrafi już przespać prawie do rana bez butli, więc jej nie dałam. Nie będę wracać do podwójnego karmienia w nocy, raz wystarczy. No i tak kręciła się chyba z godzinę i wstawała i marudziła, na szczęście nie płakała, bo jakby płakała, to bym się złamała, ale tak, to ją przetrzymałam.
Ostatnio coraz częściej zdarza się, że nie chce spać o 19 A mnie to bardzo nie na rękę,zwłaszcza ze względu na Dominika. Po bajce mamy czas tylko dla niego-bawimy się, czytamy albo gramy, co tam chce, a przy Majce się nie da, zabiera książki, rozwala pionki, pożera kostkę I nawet wieczorem Dominik słyszy Majka to, Majka tamto, nic dziwnego, że robi jej na złość, po prostu go wkurza. Robimy tak, że M bierze Majkę, a ja zamykam się z Dominikiem w jego pokoju, ale wiecie, jak faceci (niektórzy) zajmują się dziećmi Majka i tak stoi pod drzwiami i woła, żeby ją wpuścić.

Napisany przez: annana pią, 02 paź 2009 - 10:25

No właśnie tak próbowałam. Brałam na ręce, przytulałam i... siadałam sobie z nim przytulonym.
I tu znowu wrzask koszmarny - bo przecież nie o to chodziło. Bierz matka na ręce i noś!
W sumie na logikę to wszystko jasne, trochę go bardziej popieściłam jak chory był, a teraz jak już widze ze czuje się młody lepiej nosić nie chcę, to ten się wścieka.
No i - po prostu musi to przełknąć.

Zrobiłam jego ulubiony krupnik. Nawet nie spróbował


Ignac wczoraj zasnął o 19, a przed 23 była już trzecia pobudka
Czekam na zakończenie katarku i wylezienie dolnej czwórki która jest już tuż tuż i kończę tą szopkę.
Właśnie stoi obok mnie i podnosi moją bluzkę do góry

Napisany przez: Kitka* pią, 02 paź 2009 - 10:56

Ja już Majce nie ulegam tak często, jeśli chodzi o noszenie, jak kiedyś. Po prostu bolą mnie plecy, jest za ciężka. Trudno, chwilę popłacze, pomarudzi, ale musi to zrozumieć Na szczęście nie lamentuje caóły czas, tylko rzuca się na podłogę i rzewnie płacze, jak widzi, że to nie działa, przykleja się do nogi i marudzi "opa, opa, opa". Przewqżnie udaje mi się czymś ja żająć, a jak nie, to trudno, niech marudzi, nie rozdwoję się i nie jestem baba z żelaza ani z marmuru

Napisany przez: Inkusia pią, 02 paź 2009 - 12:30

Skleroza nie boli

Oleńko wszystkiego najlepszego!!! Sto lat!!!

Napisany przez: mama.miła pią, 02 paź 2009 - 13:16

Ja robię podobnie, na noszenie juz nie mam sił bo ja chudzina jestem
A jak zbyt długo wisi na mojej nodze i marudzi to wołam J aby go wziął i zabawił.
Ale czasami też ma dzień "wyjca" (ostatnio w srodę) i nic wtedy nie pomaga

Kitka ja Krzesimka wyprawiam spac przed 20 (jest już o tej porze w łóżku) a ja mam godzinkę dla Miłosza
Czytanie czy granie przy K teĹź jest u nas niemoĹźliwe

Annana nie wiem co ci jeszcze doradzić Ignasiu popraw ty się szybciutko.

Wstaję o 5 a kładę się najwcześniej ok 23 Juz nie wiem kiedy miałam czas tylko dla siebie - a jak juz znajdzie się czas to "padam na twarz". Dobrze, że dziś juz piątek.................

Napisany przez: Gacuszka pią, 02 paź 2009 - 14:46

Helloł...

annana

Kurcze, tak sobie czytam forum i wiecie, pamiętacie ten wątek o Morgannie?Wyobraźcie sobie, że ta dziewczyna robiła sobie jaja .Prawie całe forum opłakiwało ją, jej synka, a ta bezczelnie sobie z nas drwiła-masakra.
Na majówkach pisały dziewczyny,że ona żyje i ma dziecko...
Nie rozumiem jak mogła uśmiercić siebie i swoje dziecko, nie rozumiem...

Boże.... wogóle, nie rozumiem też skąd się biorą tacy ludzie...
Na ciąży też był taki wątek o prezetwatywie na lewej stronie i kreskach i taka jakaś idiotka musiała być... Pisała to niby jakaś matka, a potem się okazało, że dziewczyna ma 19 lat i chyba naprawde jest w ciąży.

Napisany przez: mama.miła pią, 02 paź 2009 - 14:56

Asia jestem w szoku PowaĹźnie????????????
Aż brak mi słów..............

Napisany przez: Inkusia pią, 02 paź 2009 - 14:57

Gacuszka żartujesz? Głupota ludzka nie zna granic!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: Uleńka pią, 02 paź 2009 - 16:03

Martalka za pamięci, ta kaszka 8 zbóż zawiera śladowe ilości mleka, bo dziś chciałam ją kupić, ale czytałam opakowanie i bach, ale kupiłam też z nestle tylko 5 zbóż z lipą, nie wiem jeszcze jak smak bo wiktor dostanie ją jak wstanie

Napisany przez: Martalka pią, 02 paź 2009 - 16:06

Ula, ooo, serio?? Nam to różnicy nie robi, ale alergikom na pewno. Dobrze, że napisałaś.


Asia, wątek o tej prezerwatywie na lewą stronę czytałam Dziewczyna sobie jaja robiła, ale wątek mimo to ubaw o pachy
A o morganie to naprawdę???? Skąd wiesz? matko....

Napisany przez: Uleńka pią, 02 paź 2009 - 16:07

Asia faktycznie, pamiętam tą dziewczyne i jestem w szoku, nie wierze własnym oczom

Annana wiktor też tak miał że tylko ręce i ręce, na szczęscie odkąd chodzi sam zwiewa nawet jak go biore żeby sie poprzytulać. . Czasem też miewa jeszcze dni wyjca i chce być noszony, a ja też nie mam na to siły, troche popiszczy i tyle no chyba że piszczenie nie ma końca to czasem ulegam

Napisany przez: Martalka pią, 02 paź 2009 - 16:10

Nastąpiła wymiana napoi


A teraz typowa scenka:
Damian: "uuuuuuu" (czyli "do gĂłry!!")


I zabawa się zaczyna..... a potem kończy


wyginaniem na całego



I oczywiście pod prąd


I Bartek

Napisany przez: Inkusia pią, 02 paź 2009 - 16:29

Martalka ale ie chłopcy zmienili od spotkania w zoo szok

Napisany przez: Uleńka pią, 02 paź 2009 - 16:38

Martalka śliczni ci twoi chłopcy

Asia z kąd wiesz o tej morgannie?

Napisany przez: Gacuszka pią, 02 paź 2009 - 17:17

o morgannie wiem,z majówek2009,Napisała najpierw Kat25,która ją ponoć widziała z dzieckiem bo są z tej samej miejscowości.Z wypowiedzi majówek,wynkiało że morganna chciała od nich pieniądze, potem żeby nie oddawać tym, które jej przelały kasę to wymyśliła swoją śmierć,ale po co odrazu dziecko, to nie mam pojęcia.Jakaś naprawdę chora ta dziewczyna

Martalka-zdjęcia cudne.Damianek już taki duży a własnie... Pacia rano powiedziała ''DAMIAN''

Napisany przez: chaton_ania pią, 02 paź 2009 - 20:19

Szkoda mi slow na takie elementy jak Morganna.

Ale co tam. ZDALAM DZISIAJ PRAWKO udalo mi sie za pierwszym podejsciem tak fajnego egzaminatora mialam jak instruktora, wiec bylo fajnie. Cale 40 minut rozmawialismy. Luk co ciekawa sprawa zrobilam zygzakiem, ale mi zaliczyl i nie musialam poprawiac i nawet sprzeglo bylo lepsze w tym samochodzie niz w tym, na ktorym sie uczylam.

No i Martunia nasza tez zdawala. Ale nie powiem Wam jak jej poszlo. Sama napisze

Martalka Twoi chlopcy boscy, a Damian to tam zezarl moje serce i koniec.

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 02 paź 2009 - 20:32

ehh faktycznie szkoda słow jesli to prawda, przykre to bo wspólczułam dziewczynie, sama miałam wątpliwą przyjemność znac dziewczynę której zmarło dziecko po 2 tygodniach po porodzie, pamiętam jak op.... jej męza który nie rozumiał jej dla niego dziwnych zachowań typu zero seksu zadnej ciązy więcej itp. broniłam jej (chociaż nie powinnam, z osobistych powodów o których nie czas pisac) tym bardziej było mi żal Morganny i byłam w stanie zrozumiec ze mogła nie wytrzymac i jej życie się skończyło, ale jesli to blef to nie wiem co o tym mysleć, jeszcze do wczoraj myslałam że hipohondria to jakaś straszna choroba psychiczna siostra mojego męza ma tak ze wymysla sobie rózne choroby i lata po lekarzach od kiedy się urodził Tomek zeby tylko na nią zwracac uwagę, teraz jest etap ze ma chore serce, no ale to tylko wymyslanie chorób ( mam taką nadzieję bo osobiscie chociaz za nią nie przepadam wolałabym zeby zyła sobie w dobrym zdrowiu) ale pozorowanie własnej śmierci to komedia jakaś i to niesmaczna.

My tez kataralni jestesmy tzn Tomek i Rafał, mnie oczywiscie nie ruszy bo nie miałby kto obsłuzyc tego towarzystwa. Hmm ogólnie od kiedy jestem mamą to cięszę się swietnym zdrowiem ( chociaz samopoczucie mam gorsze), ale jak ja to ostatnio mówię : " nie mam czasu na pier.doły"

gratuluję prawka

robiłam dzisiaj pierwszy makijaż nie - ćwiczeniowy tylko imprezowy jestem zadowolona, zobaczymy co powiedzą współimprezowicze koleżanki

Napisany przez: Martalka pią, 02 paź 2009 - 20:58

Ania!!! Brawoo!!!!



boscy mówicie... dziękuję oby i w zachowaniu...

No po prostu Bartek to anioł wcielony No wkurzył mnie nieziemsko dzisiaj. Przegiął, przechlapał sobie, a ja się załamałam...

Uśmiech Damiana jedynie mnie ratuje.

Napisany przez: Martalka pią, 02 paź 2009 - 20:59

Agnieszka, brawo za mejkap

Napisany przez: Gacuszka pią, 02 paź 2009 - 21:17

Aniu- Gratuluję prawka

Pacia dziś cały dzień gada i gada jak nakręcona.
Rano Damian,a potem bul bul, jeba jeba ( ) zizi, dzić, mydiemy, idziamy, diami diami, hah, diapi diapi, ciać, tuć - i tak w kółko, nawet niewiem co to ma być.
Od rana chodzi,gada i udaje zdziwienie, czyli oczy wielkie,oooooh i za głowe się łapie

Jeszcze się wieczorem zapomniała.Zabrałam flecik a ona wsadziła palca do buzi i dmucha

Napisany przez: mama.miła pią, 02 paź 2009 - 22:05

Aniu wielkie gratulacje!!!!!!!!!!!
Trzeba to uczcić (właśnie jem spóźnioną kolację )

Martalka Śliczni są twoi chłopcy - Bartek to juz taki kawaler, że hej............
Damianek taki duży na zdjęciu na kanapie ...a wyginanie całkiem jak u nas

Gacuszka ale Patka rozgadana - aż uwierzyć trudno..........

Napisany przez: Mrówa pią, 02 paź 2009 - 22:27

Ania ... B R A W O. Gratuluję.

Martalka ... no i ja oczywiście chłopakami się zachwycam. Damasty taki wrośnięty ... normalnie dojrzały chłop

Agnieszka ... szkoda że ty tak daleko mieszkasz bo na mnie byś sobie mogła ćwiczyć do woli ...

Napisany przez: Martunia_25 pią, 02 paź 2009 - 22:53

No więc, ja najpierw chciałam złożyć spóźnione choć szczere życzonka wczorajszej jubilatce Oli.Oleńka STO LAT Maleńka, zdrówka, szczęścia, uśmiechu, dużo Miłości i samych radosnych dni!!!
No i gratulacje dla Ani, chociaż sms-owo już złożone, ale tu jeszcze raz!!!

Jeśli to o tej Morgannie, to prawda, to ja normalnie nie mogę w to uwierzyć, strasznie to mnie wtedy uderzyło, bardzo to przeżyłam.Myślałam sobie,że nikt do dziewczyny nie wyciągnął pomocnej dłoni, a tu TAKA historia Brak mi słów.


Martalka Damian bardzo "wydoroślał" od czasu naszej wycieczki do ZOO, zmienił się.Ale nadal jest powalający, a twój Bartek bardzo mi przypomina brata mojego męża, nota bene też Bartka Super chłopaków masz, a że Łobuziaków.Moja dziewczynka a Łobuzuje za dwóch takich

Gacuszka Patka wygadana dziewczynka Da sobie radę w życiu, Sara nadal tylko: tata, dada.Czasem jej się coś innego wyrwie, co brzmi podobnie do "naszego" języka A tak ogólnie to naśladuje swoją lalę, tyle,że lala mówi "mama", a Sara nie

Agnieszka Kamila ja też gratuluję pierwszego imprezowego makijażu. Daj znać, jak został przyjęty!

A ja też się pochwalę, bo Ania wam zostawiła to w tajemnicy: też dziś ZDAŁAM PRAWKO za drugim podejściem, ale ważne,że w ogóle.Więc stawiam, tym bardziej,że to piątkowy wieczór i weekend przed nami

No, a w poniedziałek mam kolejną rozmowę kwalifikacyjną, w Poznaniu tym razem.Trzymajcie kciuki, może dostanę jakąś sensowną pracę

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 02 paź 2009 - 23:15

nie no za drugim razem to zaden obciach ja robiłam prawko 3 lata, i smiałam się ze sobie kilometry "wyjeżdzam" zeby miec praktyki na TIRA a tak powaznie to ja juz nie miałam nadzieii ze zdam poszłam dla świętego spokoju ostatni raz i nigdy więcej miałam juz nie pojsc no i na szczęscie zdałam bo teraz sobie nie wyobrazam ze nie jezdzę

Naprawdę dziewczyny zdolne jesteście ze hej

Mrówa ja to bym chętnie was wszystkie malowała bo im więcej różnych twarzy tym lepiej dla mnie musimy sobie jakies forumowo wrzesniaczkowe spotkanie zorganizowac. Ja to żałuję ze my wszystkie nie miaszkamy blisko bo mogłybyśmy męzów zapędzic do opieki nad dziecmi i urządzić sobie babski cąber

Napisany przez: Mrówa pią, 02 paź 2009 - 23:16

Martunia ... gratulacje ogromne. Czyli nie taki diabeł straszny ...

Napisany przez: Martalka sob, 03 paĹş 2009 - 11:34

Nieee... Nie wiesz o czym mówisz i obyś się nie dowiedziała...
Ja czasami płaczę z bezsilności... słabości... zupełnie się pogubiłam...


GRATULUJĘ


chłopaki dziękują za komplementy

Napisany przez: annana sob, 03 paĹş 2009 - 16:41

Martalka, naoglądałam się zdjęć i jestem totalnie zauroczona. Ślicznego masz chłopczyka.
A B jak się zmienił Bardzo, bardzo wydoroślał.

U nas właśnie był jeden wujek co to nie widział Ignaca kilka miesięcy i powiedział że mały bardzo schudł
Oczywście sobie nakładłam do głoy że przez to niejedzenie, chociaż pewnie mu chodziło o to że bardziej się wyciągnął bo podrósł po prostu.
Ogólnie ciałka ma trochę.
Chętnie bym go zważyła.
Dzisiaj jakieś 7-8 łyżeczek luźnej kaszki, 4 łyżeczki zupy i 1/3 banana.

Ignac dzisiaj trochę spokojniejszy, wczorajsza kontrola u lekarza wyszła ok (tzn osłuchowo czysty, ucho zdrowe tylko dalej leki dawac bo jeszcze troche pokasłuje). No i że spokojniejszy dzisiaj to się wzięłam za naukę zasypiania w łóżeczku.
Po godzinnej walce padł.
Wygrałam
Ale potem pożarłam całą czekoladę na stresa bo mi go strasznie szkoda było

chaton_ania, Martunia, GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!
Ło matko to pijemy dzisiaj

gacuszka, fajnie Pacia gada. Kurcze a mĂłj tylko tata i mama

Napisany przez: Julcia_ sob, 03 paĹş 2009 - 17:13

Ania gratulacje
Martlaka Damis boski i fakt zmienił się od wakacji
annana nie przejmuj sie u nas co życzliwy wujek przyjdzie to moi o tym jaki to Maciuś szczuplutki (bo nie jest otyły jak jego dzieci)
a Macius juz zdrowy, my tez lepiej
normalnie po 2 dniach mu przeszło jak ręką odjął
chyba morze latem +cyc działaja jak trzeba
zmykam do kościoła bo jest msza za moją babcie
może potem coś więcej
PS wczoraj mnie nie było bo świętowaliśmy 10 lat bycia razem

Napisany przez: mama.miła sob, 03 paź 2009 - 20:44

Martunia gratuluje prawka!!!!!!!!!!!!!

Annana fajnie, że Ignaś lepiej się czuje i zaczął jeść
No i gratuluję samodzielnego zaśnięcia w łóżeczku
Annana Krzesim nawet tata nie mĂłwi tylko "am" "nie" i czasami "mama"

Julcia cieszę się, ze choroby was opuściły

Napisany przez: Uleńka sob, 03 paź 2009 - 20:46

Chaton ania, Martunia serdeczne gratulacje

Annana ja wierze że ciebie to martwi że Ignaś mało je, ja mam odwrotny problem, bo Wiktor od powiedzmy dwóch tygodni to non stop je . ja normalnie boje się że go utucze, albo rozwale żołądek. Non stop coś żuje, je swój obiad troche naszego póżniej czymś zagryza i tak przy każdym posiłku, non stop lata do kuchni i powtarza am, am. A już jak zobaczy, że my jemy a jemu nie daje to wyje w niebogłosy, czasem się boje ze brzuch go rozboli, dziś np, wstał po południu zjadł cały deser pół bułki, troche kiełbasy, chrupki kukurydziane, biszkopta, wypił 250ml herbaty, a pół godziny póżniej po kąpaniu butle mleka z kleikiem ryżowym. Nie przesadze mówiąc że on non stop coś gryzie

ja z kolei mam inny problem, od czasu przeprowadzki niby wiktor od razu się zaklimatyzował dobrze zasypiał, ale w nocy mam cyrki. Jak wstanie jeść koło 24 to zmęczony je i pada dalej spać, ale jak wstanie między 1 a 3 to po zjedzeniu 2 godziny nie śpi tylko chodzi, leży gada. Ja jestem już tym wymęczona, bo ileż można siedzieć po nocach. Pojęcia nie mam czemu on się tak rozbudzi, może wy coś doradzicie

Ostatnio chwaliłyście pieluchy huggis, no i dałam się namówić i kupiłam wyjątkowo, ale jakoś nie moge się do nich przyzwyczaić, jakieś sztywniejsze mi się wydają i wole jak mi się te rzepy rozciągają niż gumka na plecach idzie. Może się przyzwyczaje

Napisany przez: Inkusia sob, 03 paĹş 2009 - 20:56

Uleńka ja miałam tylko jedną paczkę Huggisów i się nie przekoanłam

Ania, Martunia wielkie gratulacje!!! Teraz czekam na odwiedziny W ramach treningu

My dzisiaj imieniny mojej mamy, jutro roczek

Napisany przez: mama.miła sob, 03 paź 2009 - 21:15

Julcia umknęło mi jak pisałam poprzedniego posta

Wszystkiego najlepszego z okazji wspĂłlnej "dyszki"

Uleńko nie wiem o co chodzi z tym wybudzaniem się w nocy. Krzesimcio też tak miał jakiś czas temu - budził się miedzy 1 a 2 i miał problem z ponownym zaśnięciem. Minęło po kilkunastu nocach tak samo nagle jak się pojawiło.

Inkusia udanej imprezki zyczymy

Napisany przez: annana sob, 03 paĹş 2009 - 21:17

mama.miła, jesteś to mam okazję pokłonić się głęboko

podziwiam Cię
nie dałabym rady

Igac dzisiaj chyba ruszył z apetytem na maksa
po południu zjadł tą zupę - normalną porcję (tzn miseczkę)
potem jeszcze pulpeta skubnął i gotowanej marchewki
i na kolacje ok 100ml kaszki (gęstej)
nie jest juz tragicznie

w południe ryczał przy zasypianiu godzinę
teraz juĹź tylko 15minut
ciekawe jak bedzie w nocy