Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Kitka* nie, 08 lut 2009 - 12:40

https://www.fotosik.pl


To jest na razie wersja robocza

Napisany przez: annalda nie, 08 lut 2009 - 16:07

Hej hej
Kitka, dzieło pierwsza klasa Muszę Ci wysłać zdjęcie Damiaśka. Tylko coś wybiorę

Za 5 miesięcy Patrycji

ja nadal mam pół paki Jelpa, więc piorę w Jelpie, choć teraz też próbuję orzechy piorące (no ale tego jelpa skończyć muszę).
A ubranka prasuję i prasować będę. Bartkowe też. Lubię jak ubranka są śliczne i równiutkie Poza tym, trochę miękną poprasowaniu (mamy koszmarną wodę- pranie po zdjęciu z suszarki jest jak wykrochmalone )...


Jak już pisałam, net działam mi po prostu do D. To,że właśnie piszę, nie znaczy, że uda mi się wysłać ten post na forum Od 2 dni próbuję napisać gdziekolwiek i lipa

Napisany przez: Uleńka nie, 08 lut 2009 - 16:44

A ja nic nie widze, bo domyślam się że jakieś zdjęcia są?

Napisany przez: Kitka* nie, 08 lut 2009 - 17:16

Ano są zdjęcia i tło Ale nie mam pojęcia czemu, Uleńka nic nie widzisz
Zrobiłam to dziś,w godzinę, bo tyle Maja mi dała łaskawie, ale to nie jest ostateczna wersja, bo nie mam jeszcze wszystkich zdjęć. Spodobała mi się taka zabawa. Marzy mi się bardziej profesjonalny program do obróbki zdjęćma na razie działam na darmowym Gimpie.

Napisany przez: Uleńka nie, 08 lut 2009 - 17:38

Już widze suuuper, też mam ten program ale nie wiem jak z niego się korzysta

Napisany przez: Pewcia nie, 08 lut 2009 - 18:05

Patrysia, Patusia, Omenek, Papryczka, Gacuszka i jak cię tam jeszcze mamusia nazywa STO LAT MALEŃKA!!!!!

Kitka stronka pierwsza klasa

Napisany przez: annalda nie, 08 lut 2009 - 18:30

a ja tylko wpadłam zaznaczyć sobie opcję powiadamiania o nowych postach

Napisany przez: Inkusia nie, 08 lut 2009 - 18:43

Patrysia sto lat!!!

Napisany przez: MrĂłwa nie, 08 lut 2009 - 21:13

ooo ... czli my juĹź przeprowadzone na dobre?

Napisany przez: Kitka* pon, 09 lut 2009 - 11:20

A co tu dziś tak cichutko?
Ja pewnie też nie popiszę, bo Hrabina zaraz wstanie. Nadal mamy listę przebojów podczas dziennego usypiania. No, może trochę krótszą niż ostatnio
Ja się nie bardzo wysypiam, bo mała budzi się 5-6, zje i nie może zasnąć, a ja o 7 wstaję Chyba coś za coś, skoro tak ładnie wieczorem chadza spać, to za to rano musi trochę pograndzić.
A jakie ładne dziś u nas słoneczko Ciekawe czy grzeje, czy tylko ładnie wygląda

Wiecie co, znowu zrobiłam "ciasteczka owsiane". Już bardziej przypominają kształtem ciastka, ale.. to nadal twarda masa z owsianką. Ale mnie to smakuje niezależnie od kształtu i konsystencji

Napisany przez: Uleńka pon, 09 lut 2009 - 12:01

Na śmierć zapomniałam, wczoraj pisałam do Nińki,ale miała wyłączony telefon, teraz przyszedł raport że wiadomość dostarczono, poczekam może coś odpisze

Napisany przez: Uleńka pon, 09 lut 2009 - 12:08

Odpisała . Cześć, nie mam chwilowo internetu, mam nadzieje,że w tym tygodniu już będę miała. Dzięki za smska pozdrawiam Magda. ps.dziewczyny też pozdrów

No to was pozdrawiam

Napisany przez: Pakowa pon, 09 lut 2009 - 12:10

hi hi a ja wpadlam zeby tez napisac co u ninki. tez napisalam wczoraj, odpisala mi to samo co Uli

Napisany przez: Uleńka pon, 09 lut 2009 - 12:12

CYTAT(Pakowa @ Mon, 09 Feb 2009 - 12:10)

Napisany przez: Uleńka pon, 09 lut 2009 - 12:17

Czy macie w zwyczaju kupować coś mężom na walentynki? Co jeśli moge zapytać

Napisany przez: annalda pon, 09 lut 2009 - 12:33

Ula,no my jakoś tak hucznie nie świętujemy walentynek.

Kitka, ja przedwczoraj piekłam pieguski na blasze. Rozlały mi się widowiskowo Zdecydowanie polecam formę silikonową do ciasteczek. Nie wiem co mnie podkusiło, zeby z blachy tym razem skorzystać

Napisany przez: Pakowa pon, 09 lut 2009 - 12:43

My walentynki symbolicznie obchodzimy. Ot po czekoladce...
A ja się zastanawiam czy od tego roku nie przestawać obchodzic. Wolałabym mieć takie walentynki na codzien
T w ogóle nie lubi tego święta, i kupuje mi drobiazg jakiś tylko po to żeby mi było miło. Najchętniej w ogóle by nie kupował.
A dla mnie po wydarzeniach wczorajszego dnia (napisałam na NO) walentynki już nie mają żadnego znaczenia.

Dziewczyny, gratuluję sukcesów kulinarnych

Ja się ograniczam do ugotowania obiadu Tymkowi żeby głodny nie chodził

Napisany przez: Uleńka pon, 09 lut 2009 - 13:15

ja nawet obiadu nie gotuje jak meza nie ma, bo po co i komu

Napisany przez: Brydzia pon, 09 lut 2009 - 14:47

My Walentynki też tak symbolicznie obchodzimy, właściwie to piszemy sobie sms-y bo my jestesmy osobno w Walentynki od kilku lat. Jako nastolatka lubiłam ten dzień a teraz taki sam jak inne.

Napisany przez: Uleńka pon, 09 lut 2009 - 18:16

my też jakoś szczególnie nie świętujemy tego dnia bo męża z reguły nie ma, ale ja czuje jakąś potrzebe zrobienia mu prezentu, nie wiem czy zasłużył ale to już inna bajka

Napisany przez: mama.miła pon, 09 lut 2009 - 20:56

Hej, rzeczywiście dziś tu puściutko
My walentynek też jakoś szczególnie nie obchodzimy, prezentów nie kupujemy. Raczej "organizujemy" w domu wspólny wieczór, koalcja, jakieś winko, rozmowy, na które zazwyczaj podczas prozy dnia codziennego nie ma czasu, ech....tak poprostu we dwoje zapominamy o problemach i cieszymy się sobą W tym roku będzie to wyjątkowy wieczór - wybieramy się na bal karnawałowy (organizowany przez męża pracę). Nie jest to typowy bal z okazji walentynek, ale tak w tym roku się złożyło (bal jest co roku a teraz akurat wypadło na 14 lutego). Mam nadzieję, że Krzesimek pozwoli nam się pobawić i nie będzie płakał
Oj, padnięta dzis jestem, Miłosz ma mega katar i goraczkę, oby nic gorszego się nie rozwinęło i mały nie podłapał

Napisany przez: Pakowa pon, 09 lut 2009 - 21:07

mama.miła, pozazdrościć balu. Oj chętnie pozbyłabym się dzieci i poszła gdzieś potańczyć...
A Miłoszek to niech nie choruje - no jak to. Miłoszku - zdrowiej nam szybciutko

U nas jutro gaz zakręcają na ok 10dni.
Gotowanie gotowaniem, mąż własnie pojechał po maszynkę elektryczną (taką małą) i damy radę.
Najlepsze że my ciepłą wodę mamy na gaz.
No i będziemy grzać wodę na kąpanie w garnku na tej maszynce

Nigdy więcej nie chcę mieszkać w starym budownictwie. Cały czas remonty...
Fakt, że teraz to już będzie wszystko wymienione i w sumie blok jak nowy, ale ile trzeba się nacierpieć.

Napisany przez: annalda pon, 09 lut 2009 - 22:11

Kurcze, annana, bez gazu to faktycznie ciężko !!


mama.miła, ale fajnie wam z tym balem

Napisany przez: agnkel pon, 09 lut 2009 - 23:31

w tamtym roku kupowałam slipki z diabełkiem jutro pujdę na halę w gdyni może coś będzie

Napisany przez: Julcia_ wto, 10 lut 2009 - 08:44

my podobnie jak mama.miła wspólny wieczór zawsze do kina jeżdziliśmy a potem na kolacje
też się zastanawiam co mu kupic jakiś drobiazg bym chciała
teraz fajnie bo wypadają w sobote
mąż się pytał czy do kina pójdziemy ale co z Mackiem w tym czasie?
wole już do Palmiarnii i na kolacje z Maćkiem jechac
wiem ze to wieczór zakochanych i Maciek powinien w domu zostac ale jakoś nie mam ochoty bez niego wychodzić jak nie wiem czy on głodny nie siedzi
zresztą do kina z dojazdem to ponad 4h to nie ma szans żeby na tyle bez cyca został
a potanczyc tez bym chętnie poszła tylko gdzie i jak? -mama.miła zazdrosze ci

Kitka mam to samo od 2 dni Maciek śpi do 5 a potem nic
wieczorem łądnie zasypia tazn pada przy cycu po kapieli i śpi do 5
potem w dzień odsypia ale co tam jak spanie wdzień to dla mnie nie to samo co w nocy
i też w kółko chodze niewyspana
i zła

annana pociesze cię -u nas trwa remont drogi krajowej która przebiega 50m od naszego domu i remont ciągnie sie od sierpnia bo wymieniana jest cała kjanalizacja +wszystkie rury
i w kółko nie ma gazu albo wody
bez zapowiedzi
byliśmy z sąsiasiadami sie dowiedzieć jak tak mzoe byc??
okazało sie ze na planach jest co innego niz pod ziemią i prze to się przedłuzy remont (zakedwie o "kilka miesięcy") i mają pozwolenie na wyłaczanie wody i prądu bez zapowiedzi codzinnie od 8-16
bomba nie?

Napisany przez: MrĂłwa wto, 10 lut 2009 - 09:16

Julcia ... a może Maciek już się ustawił na ranne wstawanie. Dzieci często tak mają, że nawet do drugiego roku życia wstają o takiej godzinie. U żadnych moich znajomych nie trafił się dzieciak-śpioch. Mój Olo wstawał między 4 a 6 do 14 miesiąca mniej więcej a zawsze chodził spać o 20. Może przyszedł czas na Maćka ...

Pakowa ... niech gazownicy szybko zrobią co mają do roboty ...

Ja oczywiście na nic czasu nie mam. Do Kitki zdjęcie już drugi tydzień wysyłam ... lecę łobuza pakować i zaraz go zawiozę (raptem do Sopotu ) a przeżywam, jakbym go przynajmniej do Zakopca wysyłała ...

Napisany przez: Inkusia wto, 10 lut 2009 - 09:24

Julcia takich robotników to i tych urzędników co nie umieją nic zaplanować! u nas latem robili drogę krajową 5 m przed domem , nie było jak wjechac na podwórko samochodem! A ja z brzuchem musiałam pilnować żeby nam na wjeździe nie zrobili wysokiego krawężnika bo byśmy nie wjechali samochodem na podwórko (mamy dwa wjazdy i musielismy pisma pisać żeby nam zrobili niski krawężnik ) horror normalnie! myślałam że urodze z tych nerwów I trawę posiali nam pprzed domem i jak ktoś do nas przyjedzie to zostawia samochód na sąsiedniej ulicy i musi przyjść pieszo do nas Tak nas urządzili! A jak ktoś stanie kołem na trawie to zaraz jest Straż Miejska bo mamy życzliwego któregoś sąsiada ale niech ja go dopadnę

Pewcia mogłabym prosić jeszcze raz o kolorki baleyage bo osioł ze mnie i nie zapisałam sobie a nie chcę mi sie szukać na której stronie to było

Kornelka wciągneła wczoraj cały słoiczek zupki marchewkowej i w ogóle się nie zasyciła

Napisany przez: aniusia24 wto, 10 lut 2009 - 09:47

a my w walentynki jedziemy na kontrolę bioderek

Napisany przez: Inkusia wto, 10 lut 2009 - 10:16

aniusia jak podajesz Oliwci obiadek ze słoiczka tzn. o której godzinie i w jakim odstepie przec i po dajesz mleko?

Napisany przez: Inkusia wto, 10 lut 2009 - 10:18

a co do Walentynek to od rana mam egzamin z Zarzadzania Jakością a potem nie mam planów na razie. Męzowi kupiłam dezodorant zeby było praktycznie

Napisany przez: Kitka* wto, 10 lut 2009 - 10:36

CYTAT(annalda @ Mon, 09 Feb 2009 - 12:33)

Kitka, ja przedwczoraj piekłam pieguski na blasze. Rozlały mi się widowiskowo Zdecydowanie polecam formę silikonową do ciasteczek. Nie wiem co mnie podkusiło, zeby z blachy tym razem skorzystać

Napisany przez: aniusia24 wto, 10 lut 2009 - 11:31

Inkusia ja zupkę to podaję oliwci jako osobny posiłek
5-6 -mleczko(ok 150ml)
8 -mleczko(ok 120ml)
11 -kaszka na gęsto(ok 120ml)
14 -zupka(cały słoiczek)
17- mleczko(ok 150ml)
20 -mleczko dobra noc (ok 120ml) i między tymi posiłkami czasem herbatka lub soczek lub jakiś deserek, a mleczka to tak duzo znowu nie pije

oliwcia dobrze przybiera bo trzyma się tak 90 centyla mojej kuzynki córka ma rok i waży 7kg a oliwka ma 5m-cy i waży ok 8kg a z tego co widze to oni myślą ze ich mała dobrze warzy a oliwka że za duzo mi się wydaje że to ich za mało waży...

Napisany przez: Pewcia wto, 10 lut 2009 - 11:34

Inkusia proszę bardzo. Podstawa ciepła czekolada a pasemka to miedź i czerwony rubin.

Napisany przez: Inkusia wto, 10 lut 2009 - 11:39

dzieki Pewcia i Anusia

Anusia to ich dziecko za mało wazy absolutnie, moich znajomych dziecko w wieku 1 roku waży 11 kg

Kornelce nie wystarcza taki słoiczek albo musze zmienic rozkład posiłkow

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 11:41

No więc mój sreluś mleka nie pije wogle musze dosypać kaszki i tyle. Ja jeszcze zupek mu nie dawałam tylko owoce różnego rodzaju jabłka dzika róża, malina, jagoda, ale obiecałam sobie że i zupki na dniach mu będę już dawać.
Co do wagi to wydaje mi się że to sprawa indywidualna, mój wiktor waży ponad 7kg a koleżanki maluch dwa miesiące starszy 6

Napisany przez: Inkusia wto, 10 lut 2009 - 11:52

a zauważyłyście że różne firmy słoiczków różnie piszą na opakowaniach np. banan, brzoskiwnie, gruszki, na jednych są od 4 misiąca a na innych od 6

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 12:06

CYTAT(Inkusia @ Tue, 10 Feb 2009 - 11:52)

a zauważyłyście że różne firmy słoiczków różnie piszą na opakowaniach np. banan, brzoskiwnie, gruszki, na jednych są od 4 misiąca a na innych od 6

Napisany przez: Inkusia wto, 10 lut 2009 - 12:19

z Hippa podają że od 4 wszystko a ja myślałam że to porządna firma a tu widze że robią wszystko byle sprzedać więcej. Ja tam poczekam z jakimiś wybujalymi smakołykami, na razie jej starczy nowości.

Aniusia dałam przed chwilą kaszke na gęsto łyzeczką 120ml i położyłam spać, jak sie obudzi dam obiadek moze nie będzie aż taka głodna.
Coraz częściej nachodzą mnie myśli żeby skończyć karmienie piersią bo ona się nie najada, wszstko ją interesuje tylko nie cyc a potem jest głodna i marudna i w końcu i tak robię butlę. Chciałabym tak chociaż do końca zimy karmić.

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 12:36

Mi najpierw było ciężko pogodzić się z myślą o karmieniu butlą nie cycem, ale u mnie to inna historia można by powiedzieć że Wiktor od urodzenia jest na sztucznym i z perspektywy czasu stwierdzam, że nie żałuje. Wiem, wiem, mleko matki najlepsze, ale mimo wszystko nie żałuje stało się tak a nie inaczej
Inkusia u mnie w sklepach z hippa nie ma słoiczków i nigdy ich nie kupowałam

Napisany przez: aniusia24 wto, 10 lut 2009 - 12:37

Inkusia a w butli to dajesz swoje mleko czy sztuczne?Może już masz mało mleka skoro dokarmiasz butlą

Napisany przez: aniusia24 wto, 10 lut 2009 - 12:43

my to głównie bobovita i gerbera kupujemy czasem deserki z bobofruta.moja oliwcia już ma za sobą kilka zupek z mięskiem po 5 m-cu np jadła już z kurczakiem, królikiem,jagnięciną i wsuwa jak niewiem a hipp to chyba niemiecka firma a tam to wogóle szybciej np obiadki z mięsem są już po 4

Napisany przez: chaton_ania wto, 10 lut 2009 - 12:47

Wiecie co?
Moja mama jak uslyszala, ze kaszke najwczesniej Ola dostanie po 4 miesiacu to byla zdziwiona. Tak samo obiadki po 5 i jabluszko po 5.
Kiedys byla inna moda i karmienie.

A Ola? Kaszka na sen plynna. W ciagu dnia jabluszko, ale nie ze sloiczka. Normalne takie jak ja jem. Tylko starte na tarce na mus i na razie malo, bo cwiartka.
A dalaby sie zabic za kromke chleba. Wcina jak szalona. Przy okazji to dla niej najlepszy gryzak...

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 12:47

CYTAT(aniusia24 @ Tue, 10 Feb 2009 - 12:43)

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 12:49

CYTAT(chaton_ania @ Tue, 10 Feb 2009 - 12:47)

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 12:50

No właśnie a co np, z chrupkiem kukurydzianym, ostatnio mój brat kupił Wiktorowi ale nie pozwoliłam mu dać zdziwiony był dlaczego, skoro kleik kukurydziany może to czemu chrupka nie.No i nie potrafiłam odpowiedzieć mu dlaczego

Napisany przez: aniusia24 wto, 10 lut 2009 - 13:01

na początku też tak po trochu dawałam ale teraz daje cały narazie niewidać objawów alergi a co do chleba to w tym wieku to słyszałam że jest możliwość zaksztuszenia a chrupki kukurydziane to chyba po 7m-cu można już niepamiętam

Napisany przez: Inkusia wto, 10 lut 2009 - 13:14

no wlasnie chlebem albo chrupką może sie zakrztusić jak się odłamie kawałek, bo jak tak poslini to w końcu sie odłamie.

Napisany przez: Inkusia wto, 10 lut 2009 - 13:20

CYTAT(aniusia24 @ Tue, 10 Feb 2009 - 12:37)

Napisany przez: annalda wto, 10 lut 2009 - 13:21

tak małe dziecko nie operuje jeszcze dobrze 'dziobem' i takiego klejącego się chrupka moze albo zwymiotowac albo się nie daj Boziu zakrztusić.
W tym wieku papki są bezpieczniejsze, potem lekkie i miękkie grudki w papkach są już do przyjęcia.
Chyba to samo z chlebem. Aczkolwiek w chlebie jest gluten, więc trzeba się liczyć z nietolerancją chyba, ze ktoś stawia na ekspozycję na gluten

Uleńko, a moze słodsze jabłko wybrać? najlepiej nie z marketu, bo te są średnio smaczne.
Albo tę papkę startą lekko poddusić? Będzie mus

A my nadal nic nie dajemy. Poczekam jeszcze z pół miesiąca, zwłaszcza, ze mamy jakies problemy skórne. Jak to alergia jakaś, tfu tfu, to wolę nie ryzykować.

Napisany przez: annalda wto, 10 lut 2009 - 13:24

Inkusia, no pewnie, ze długo. Nawet jak jeden raz, dwa na dobę się karmi, to jest bardzo fajnie. I laktacja powolutku się zmniejszy, nie trzeba będzie stosowac drastycznych metod

Napisany przez: Inkusia wto, 10 lut 2009 - 13:34

annalda drastycznych metod to ja na pewno nie zamierzam stosować W ogóle słyszałam że lepiej tak drastycznie nie przechodzić, lepiej stopniowo. Kornelka jak jest w pozycji do karmienia to zaraz szuka cyca, ciągnie mnie za bluzkę , nie mogę jej tak trzymać

Napisany przez: Inkusia wto, 10 lut 2009 - 14:12

przypomniało mi sie że mi z Hippa nic nie przysłali bo pisałyście kiedyś że dostałyście. Może w moim szpitalu nic nie wypełniałam takiego. Tylko ostatnio dzwonił facet na komórkę i chciał mi wcisnąć gacie za 24zł, pytam skąd ma numer telefonu a on że w szpitalu wypełniłam nakietę i stąd ma Kurde musialam być chyba pod wpływem jakiś leków że podałam numer tel.

Napisany przez: Kitka* wto, 10 lut 2009 - 14:15

Mnie zależy na karmieniu piersią w tym najgorszym okresie chorobowym, bo widzę, że Majkę na prawdę to mleko chroni. Nie choruje mimo, że nas ciągle coś meczy. Ale skoro zaczęłam dokarmiać, muszę liczyć się z tym, że produkcja będzie coraz mniejsza. Jednak te pół roku, to była dla mnie ważna sprawa, dalej zobaczymy jak to będzie. Na razie nie wydaje mi się, żeby Maja była głodna. Dokarmiam ją raczej, aby poznała nowe smaki i nauczyła się jeść z łyżeczki. Poza tym ona nie może z nami siedzieć przy stole i tylko patrzeć, jak głodny szczeniaczek

Nie mogę się wybrać na szczepienie. Może jutro się zbierzemy. Jestem ciekawa ile Majka waży.

Napisany przez: Inkusia wto, 10 lut 2009 - 14:39

CYTAT(Kitka* @ Tue, 10 Feb 2009 - 14:15)

Mnie zależy na karmieniu piersią w tym najgorszym okresie chorobowym, bo widzę, że Majkę na prawdę to mleko chroni. Nie choruje mimo, że nas ciągle coś meczy.
Poza tym ona nie może z nami siedzieć przy stole i tylko patrzeć, jak głodny szczeniaczek

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 14:46

CYTAT(annalda @ Tue, 10 Feb 2009 - 13:21)

Uleńko, a moze słodsze jabłko wybrać? najlepiej nie z marketu, bo te są średnio smaczne.
Albo tę papkę startą lekko poddusić? Będzie mus

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 14:47

CYTAT(aniusia24 @ Tue, 10 Feb 2009 - 13:01)

Napisany przez: annalda wto, 10 lut 2009 - 15:31

CYTAT(Uleńka @ Tue, 10 Feb 2009 - 14:46)

Wiesz co ja leń jestem to i nawet wole że on jabłko ze słoika je , otworzyć, nakarmić, słoik wyżucić

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 15:35

CYTAT(annalda @ Tue, 10 Feb 2009 - 15:31)

hehe, a to trzeba było tak od razu a nie, ze mu nie smakuje
a słoiczki to fajna rzecz, mówię to ja, tyż leń

Napisany przez: Julcia_ wto, 10 lut 2009 - 15:41

widze że temat jedzenia się pojawił
mnie najbardziej podoba sie Hipp nie wiem dlaczego moze dlatego ze mają informacje które posiłki są z produktów BIO a które dla elergików
i najwięcej dostałam ulotek i książeczek o odzywianiu z Hippa, na razie podaje tylko:
młodą marchew z ziemniaczkami
marchewke z jabłuszkiem
dynię z ziemiaczkami

też zauważyłam że duzo owoców Hipp jest po 4 miesiącu
spróbowałam raz jabłko z bananem ale chyba po tym miał krosty więc z owoców podaje na razie tylko jabłko myślałam jeszcze o polskich owocach jak jagody gruszki morele ale jeszcze się wstrzymam
na razie daje mu tylko to co ja uwazam Ĺźe moze a nei to co na etykiecie jest
najważniejsze że wszystko jje ładnie i nie gardzi niczym
co mu do buzi wsadze to połyka jadł nawet Brokuly Gerbera
teraz zamierzam kupić samego indyka i jak nie będzie alergi to zupki zacząć podawać zamiast jednego posiłku
ale teraz mu daje po trochu pól słoiczka max właśnie tak jak Kitka nie po to żeby sie najadł tylko żeby popróbował i przyzywczaił do łyżeczki
swoja porcje cyca i tak jje
dla mnie też ważne ze jje cyca tak długo i na razie zamierzam go karmic jak najdłużej
oczywiście nie tylko cycem

i ja dolączam do grona leniów
to tak jak pampersy
mnie też pasuja też słoiczki nie chce mi się tyle szykowac jak tu gotowe jest i wiem z s klad dobry i warzywa bez nawozów
jakby nie było to bym gotowała ale jak sa to po co?

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 15:45

Mój tata wiecznie marudzi że te słoiczki to lenistwo i strata pieniędzy, ale zawsze jak do nas przychodzi to kupuje jakieś małemu . Po za tym oboje z mężem palimy i wydajemy na to kase to nie będę na dziecka jedzeniu oszczędzać. Jeśli już to zaczęłabym od siebie

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 15:48

Wiktor przed chwilą wciągnął jabłuszko z dziką różą

Napisany przez: Kitka* wto, 10 lut 2009 - 16:50

Majce, oprócz kleiku kukurydzianego, daję na razie tylko jabłko. Nie ze słoika, tylko nasze, tzn od cioci dostałam "ekologiczne"
W lodówce mam marchewkę w słoiczku, bo tej co mamy w sklepie nie ufam. Ale ten słoiczek dość duży mi się wydaje (Gerber), a dla Dominika-pamiętam-kupowałam takie malutkie. Może akurat w Piotrze i Pawle takich nie mieli, a szkoda, bo porcja była odpowiednia na początek Mam nadzieję, że będzie chętnie jadła, bo nie lubię jedzenia wyrzucać, zwłaszcza takiego drogiego

Jeszcze nie wiem czym będę Maję karmić-słoiczkami czy sama będę gotować. Jeśli tylko zasmakuje w mojej kuchni, to nie będę kupować. Gorzej, jak polubi bardziej sklepowe, to nie będę miała wyjścia. Dominik preferował słoiki, niestety.

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 17:09

Ja nawet jak mam napoczęty duży słoik a Wiktor całego nie zje, z resztą przeważnie daje mu pół to reszte chowam do lodówki i ma na drugi dzień

Dziewczyny czy zmieniacie już smoczki na te większe? Chodzi mi o uspokajacze a nie butelkowe

Napisany przez: annalda wto, 10 lut 2009 - 17:30

Ja pamiętam, że Bartkowi też dawałam na początku pół słoiczka. Podgrzewałam połowę w kubeczku w kąpieli wodnej, reszta w lodówce na potem.
A samo mięsko gerbera dodawałam po miesiącu jedzenia nowych potraw do zupek i z nimi mieszałam Też było na dwa dni.

Ja chciałabym gotować, i do gotowanego przyzwyczajać, ale same wiecie jakie to ilości są maleńkie. Na naukę lepsze te słoiki na pewno, bo gotowe no i konsystencja bardzo delikatna i aksamitna
A gotowane na stałe wprowadzę jak będzie można już podać wywar z mięsa (żeby nie gotować dwóch różnych obiadów). Właśnie,od którego to miesiąca można? Bo mięso to zaraz, ale wywar w którym się mięso gotuje jakoś później, prawda?

Uleńko, co do smoczków to się nie wypowiem. damian nie uznaje...


Miałam dzisiaj aferę. Płacz nie z tej ziemi. Półtorej godziny z nim leżałam i karmiłam, ale mu dalej mało było, a cyce puste To wzięłam w końcu puree ryżowe z brokułem i dałam kilka łyżeczek na zapchanie bo korki miałam za chwilę mieć. Także u nas też jedzonko poszło właśnie w ruch
Ale swoją drogą, jakie toto bez smaku jest i gdzie ten brokuł?? Chyba samemu dogotować trzeba
Wybiorę się na dniach do rossmanna, bo mam jakieś kupony zniżkowe na niektóre dania, herbatki, soczki i kosmetyki. Będzie na początki.

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 18:24

Dziewczyny jeśli możecie zajrzyjcie na "wychowanie" mam problem tam napisałam, może któraś pomoże, przepraszam że nie podaje linka ale komputer mi oszalał i wogle żaden adres mi się nie wyświetla

Napisany przez: mama.miła wto, 10 lut 2009 - 20:49

My też mamy już za sobą pierwsze zupki i deserki Zaczynaliśmy od kilku łyżeczek, teraz Krzesimciu zjada cały słoiczek. Niestety nie syci go to specjalnie i cyca tyle samo albo nawet częściej , wczoraj w nocy robił 4 pobudki na jedzenie Za to w dzień nie ma czasu jeść, przerywa, rozgląda się, gada, śmieje się itp a juz nie ma mowy o karmieniu w obecności Miłosza Świat jest zbyt ciekawy aby marnować czas na jedzenie. Na razie próbujemy słoiczki, ale tak jak pisze Annalda chciałabym szybciutko przejść na gotowane w domu, chyba, że K nie będzie zainteresowany domowymi obiadkami - Miłosz niestety kochał tylko słoiczki - oj kosztowne było jego jedzenie, domowe zaczął jeść dopiero przed 2. urodzinami, wcześniej wszystko było bleeee

Uleńko co do smoczków, to jak ten zostanie "zmasakrowany" to przejdę na 2, choc tak naprawdę to nie wiem czym się różnią Kupię to porównam

Napisany przez: Uleńka wto, 10 lut 2009 - 21:51

Ja mam kupiony smoczek 2 on jest po prostu większy, na opakowaniu jest napisane że od 6 miesiąca niby i że powinno się zmieniać na większy żeby był dopasowany do buzi dziecka, nie wiem na razie nie odpakowany leży czeka

Napisany przez: Brydzia śro, 11 lut 2009 - 09:43

W jakimś programie w TV mówili aby smoczek zmieniać co 3 miesiące i ja tak robię, ten pierwszy zmieniłam jak mały miał 3 miechy i zmienie go za miesiąc jak mina 3 miesiące. Ja mam taki od 0 do 6 miesięcy. No o ile chodzi o uspokajacz bo ten smoczek butelkowy to mam z napisem +3.

Kacper tez juz wiele smaków poznał, deserki średnio lubi, uwielbia marchewkę z ryżem Bobovity.

Napisany przez: Inkusia śro, 11 lut 2009 - 10:30

Kornelce też smakuje marchewkowa z ryżem, pochłania w mig i aż sobie mruczy przy jedzeniu

Napisany przez: aniusia24 śro, 11 lut 2009 - 10:34

ja już też zmieniłam raz smoczek ja mam firmy tommee tippee i najpierw miałam od 0 do 3 m-cy teraz mam od 3 do 6 i już mam też kupiony po 6 m-cu bardzo polubiłam tą firmę butelki też mam z niej zresztą wszystko z niej kupuję łyżeczki ma fajne do karmienia ,gryzaczki itp.polecała tą firmę pediatra niejest z tych najtańszych ale solidna a wy z jakiej firmy kupujecie?a i o smoczkach też pediatra mówił żeby wymieniać co 3m-ce

Napisany przez: aniusia24 śro, 11 lut 2009 - 10:40

Oliwcia też jak je zupki to sobie mruczy z radości chyba to znaczy że jeszcze chce

a do butelki też mam smoczek powyżej 3m-cy a jak skończy 6 to jej wymienie na powyżej 6m-cy

Napisany przez: Gacuszka śro, 11 lut 2009 - 11:04

My mamy butelki z serii Canpol LOVI,dla nas są super.A smoczka Pyćka nie toleruje.

A właśnie... u nas jedzenie to koszmar.Na początku jadła bardzo ładnie.Teraz pluje strasznie,Wszystko ląduje na pielusi,śliniaku.Non stop pcha ręce do buzi,próbuje zabrac mi łyżkę.Trafia mnie,ale cierpliwa jestem.Mleka też,niechce zjeść
Pociumka ze 30 ml i zaraz gada,śmieje się.Za to kaszkę na noc wtrąbi aż się uszy trzęsą

Ja się cieszę,że udało mi się nauczyć Pycie spania w łózeczku.Wreszcie mam czas dla siebie,bo zasypia zaraz po butli.Jak się obudzi to tylko głaskam po główce chwilę,albo złapie mnie za palec i tak zasypia.Ale za to puszczam z babyradia kołysanki ciuchutko,bo się budziła na każdy szmer.
W dzień nareszcie mi śpi 2 razy ; o 12 i 16

Napisany przez: mama.miła śro, 11 lut 2009 - 11:19

My smoczek uspokajacz zmieniliśmy na nowy po miesiącu używania dłużej nie nadawał się do użycia bo Krzesimek gryzie go, obraca i ogólnie używa zamiast gryzaka> A po 6 miesiącu zmienię na większy. My używamy Nuka.

Stawiam dwie kolejeczki
jedną za 5 miechów Krzesimira, drugą za 5 latek Miłosza

Acha, Krzesimek ma pierwszy ząbek

Napisany przez: Gacuszka śro, 11 lut 2009 - 11:26

Mama.miła sto lat dla Miłoszka i Krzesimka.No i gratuluję ząbeczka

Napisany przez: Uleńka śro, 11 lut 2009 - 11:46

CYTAT(Brydzia @ Wed, 11 Feb 2009 - 09:43)

Napisany przez: Uleńka śro, 11 lut 2009 - 11:51

U nas ze smoczkow najpierw był canpol babies, póżniej avent a jakiś miesiąc temu zmieniliśmy na nuka i tten chyba jest najlepszy

Mama miła za chłopców i za ząbek

Napisany przez: Brydzia śro, 11 lut 2009 - 11:57

za twoje dzieci mama.miła

Kacper każdy rodzaj smoczka lubi więc ja mam teraz kulkę a przedtem anatomiczny a teraz to nie wiem jaki kupię , jakis wybiorę.

Gacuszka zazdroszcze ci tego zasypiania Patki, ja muszę małego nosic albo w wózku bujać
A może patka tak jak kacper i Wiktor woli kaszke od mleka skoro nie chce pić?

Napisany przez: Brydzia śro, 11 lut 2009 - 11:59

W tej butelce LOVI jest taki bardzo miękki smoczek, aż dziwny. W sklepie mi powiedzieli że często dzieci nie chca z tego smoka pic więc mam AVENT i zadowolona jestem.

Napisany przez: Uleńka śro, 11 lut 2009 - 12:24

Ja butelki też mam aventu i jestem zadowolona, co do uspokajacza to wiktorowi też wszystko jedno jaki, to ja raczej szukałam pasującego sobie, czytaj takiego który nie będzie mu co pare sekund wypadać i nie trzeba trzymać

Napisany przez: Uleńka śro, 11 lut 2009 - 12:26

CYTAT(Brydzia @ Wed, 11 Feb 2009 - 11:57)

Napisany przez: Gacuszka śro, 11 lut 2009 - 12:32

Ja spróbuje jej dzisiaj kaszki dodac do mleka.Może wreszcie zje porządnie.
A Ten lovi jest miękki,ale Pycia go uwielbia,kupiłam raz avent to był ryk.Niewiem,ale chyba takie dzieci się nie przywiązują zbytnio

W ogóle to mi Patrycja cos strasznie się ślini.Nie może być przez 5 minut czysta i sucha.Śliniak po godzinie mozna wycisnąć.Nałogowo bierze wszstko do buzi-zwłaszcza pieluchę,z którą w dziąsłach śmiga po całym łóżeczku.Wszystkie zabawki obślinione.Misie mokre,rękawki,ręce,stopki

Napisany przez: Uleńka śro, 11 lut 2009 - 12:38

Te ślinienie to chyba normalne, wiktor też wszystko pcha do buzi i się ślini

Napisany przez: chaton_ania śro, 11 lut 2009 - 12:42

Zabki kochane Wam sie szykuja.
Ola tak miala na chwile przed wyjsciem zabkow. Doslownie moglabym w szklanke zbierac jej sline tyle tego bylo.

Mama.mila sto lat dla chlopcow i gratulacje z okazji zabka.

Napisany przez: Gacuszka śro, 11 lut 2009 - 12:42

tylko ,że tej sliny jest więcej niż do tej pory.

Napisany przez: chaton_ania śro, 11 lut 2009 - 12:44

Zgadza sie. Duzo wiecej.
Przynajmniej u nas tak bylo. Malo tego Ola nie wiem jak, ale przescieradelko z lozeczka tez slinila i zjadala.

Napisany przez: Uleńka śro, 11 lut 2009 - 12:46

U mnie wiktor od dawna się tak ślini a zębów jak nie było tak nie ma, dziecko też ślini się dlatego że nie umie dobrze polknąć tej śliny, no tak przynajmniej czytałam

Napisany przez: Gacuszka śro, 11 lut 2009 - 12:55

też tak gdzieś czytałam.U nas też się raczej na ząbki nie zapowiada,bo Pycia jest spokojna.Dziąsełka są normalne.Przyjdzie czas na jej ząbki.Nie spieszy się Ja i moja siostra na przykład miałysmy po pierwszym ząbku w wieku 7 miesięcy

Wczoraj Pycia mnie rozbawiła swoim płaczem.Zamiast wyć typowe takie 'łeeeeeeee' to w płakała 'blebleble'

Napisany przez: Julcia_ śro, 11 lut 2009 - 13:00

mama.miła to mas dziś podwójną impreze? to duzo soczku i wszystkiego mocniejszego dla tych co mogą
u nas też ślinotok wzmożony ale ząbka nie widac tylko takie zgrubienei na dziąśle na dole i jak dotkne to twarde więc chyba ząb czuje ale kiedy wyjdzie??
chaton_ania jak wyglądało dziąsełko zanim ząbek wyszedł

u nas smoczek sporadycznie teaz przy ząbkach więc ma ciągle ten sam a wsumie ma 2 na zmiane aventu

aha i Maciek nadal nie obraca sie z brzucha na plecy ale na chwile od wczoraj utrzymuje się na siedząco bez podparcia
wstawiłam fotki na NO

Napisany przez: mama.miła śro, 11 lut 2009 - 13:01

CYTAT(Gacuszka @ Wed, 11 Feb 2009 - 14:55)

Wczoraj Pycia mnie rozbawiła swoim płaczem.Zamiast wyć typowe takie 'łeeeeeeee' to w płakała 'blebleble'

Napisany przez: Pakowa śro, 11 lut 2009 - 13:02

Cześć dziewczyny
u nas remont na maksa
wczoraj wymieniali rury u nas w domu - masakra. Nie miałam kiedy nawet na forum wejść.
Na największe wiercenie poszłam z dziećmi do przedszkola na pogaduchy mam (Tomek siedział w domu). Potem jeszcze wymuszony spacer (bo jeszcze do domu nie mogliśmy wracać).
W domu robotnicy siedzieli jeszcze do 17 (już w miarę cicho, siedziałam zamknięta z dziećmi w pokoju)
Bałagan koszmarny. Bardzo pomógł mi Tomek. W zasadzie on posprzątał cały dom (ja tylko łazienkę).
Dzisiaj byliśmy w przedszkolu. Jazda bez trzymanki. Nie miałam jak rano znieść wózka (bo cała klatka w drabinach,wiertarach i innych dziwnych sprzętach).
Po przedszkolu wróciliśmy, Tymek w jazgot bo przecież spac chciał a bał się panicznie wiercenia za ścianą.
Teraz trochę przycichło - mam nadzieję że mi starszak zaśnie
w domu bajzel znowu bo się naniosło z klatki. Podłoga cała biała. Brak ciepłej wody w niczym nie pomaga.
Głupia baba mogłam pojechać z dzieciakami do rodziców na tydzień.
Biorę się za nadrabianie zaległości w czytaniu co u was

Napisany przez: Pakowa śro, 11 lut 2009 - 13:41

Tak piszecie o wprowadzaniu...
Ja też już powinnam... myśleć przynajmniej o jakimś innym jedzonku. Za 2 tygodnie Igo kończy 6 miesięcy (strasznie już duże nasze wrześniaczki są )
Najgorsze że od jakiegoś czasu (1-2 tygodnie) Igo ma suchą skórkę na policzkach i krostki (małe ale niewiele)
Ja utrzymuję dietę cały czas taka sama.
Aż mi to przez gardło nie chce przejść ale chyba muszę odstawić nabiał i wprowadzić super delikatną dietę. Żeby przez te 2 tygodnie doprowadzić go do idealnego stanu.
Bo co? Zacznę podawac papki i nawet nie będę wiedziała czy uczula go papka czy nie

Właśnie dziewczyny - może wy wiecie jak to jest z mięsem kupowanym w sklepie. O indyka mi najbardziej chodzi.
Ja chyba na samiuteńkim początku tylko będę słoiczki dawała a potem sama będę gotować.
Teraz zaczniemy trochę jeździć do rodziców i teściów. Ci mają dospęt do wiejskich warzyw więc spokojnie mogę je gotować małemu.
Tymkowi też gotowałam (ten w ogóle słoików nie chciał).
Tymkowi mięso kupowałam w sklepie - pierś z indyka. Taką pierś gotowałam, dzieliłam na maleńkie porcje i mroziłam.
Potem rano wyjmowałam tylko z zamrażarki i potem dodawałam do ugotowanej zupki warzywnej.
I - czytałam gdzieś tu na forum, że piersi z kurczaka są faszerowane antybiotykami.
Jak to jest z indykiem? Wiecie coś na temat mięsa z indyka? Nadaje się to to dla takiego malucha?
W sensie - czy teĹź jak kurczak ma tak duĹźo chemii?

Napisany przez: Uleńka śro, 11 lut 2009 - 13:51

Pakowa pojęcia nie mam, a my dziś dopiero mamy pierwszą zupke za sobą, cały słoiczek zjedzony

Napisany przez: Uleńka śro, 11 lut 2009 - 13:52

Wow 6 miesiący!!! Wiktor jeszcze całych 5 nie ma

Napisany przez: Mrówa śro, 11 lut 2009 - 14:24

CYTAT(Uleńka @ Wed, 11 Feb 2009 - 13:52)

Napisany przez: Uleńka śro, 11 lut 2009 - 14:27

Kurna no, mały miał w miare regularne spanie w dzień, a dziś w czasie jego spania przed południem przyszedł mo tata i dzwonkiem go obudził , oczywiście o spaniu już nie było mowy, najdłuższą drzemke szlak trafił i teraz taki niedospany, marudzi, troche pośpi troche poleży i tak na zmiane

Napisany przez: Pakowa śro, 11 lut 2009 - 14:43

Ula to ja wyślę do ciebie moich panów od remontu
Igo był delikatniś w spaniu okropny. Bardzo łatwo się przebudzał - byle puknięcie czasami wystarczało.
Bałam się jak to będzie z remontem, a ten dzisiaj jak zasnął o 11, tak spał do 13. O tej 13 zjadł i spał dalej do 14.
Wyspany powinien być. Ciekawe dlaczego marudzi jak zwykle
W każdym razie panowie od remontu może mi dzieciarnię zahartują w spaniu bez względu na okoliczności

Napisany przez: Uleńka śro, 11 lut 2009 - 14:47

Wiesz Pakowa u nas za ścianą bite 3 miesiące coś remontują i jakoś mu to nie przeszkadzało szczególnie, a ja głośniej kichne to on się budzi

Napisany przez: Gacuszka śro, 11 lut 2009 - 15:47

ale ja mam dziś dzień do doopy

Mąż przeziębiony,a zachowuje się jakby umierał.
Jeszcze mi fochy stroi.Ja od rana przy nim skacze.
A to poleciałam mu do apteki,a to śniadanko,a to kawka,herbatka,obiadek,przykryć,włączyć,wyłączyć,przynieść,wynieść.
No szlag mnie trafia poprostu.Jeszcze do tego Pycia marudna.
Teraz mała śpi i stary też pochrapuje
za chwilę pewno się obudzą i Pyćka będzie chciała się bawić,a mi się nieeeeechce a małż będzie marudził.

Napisany przez: Kitka* śro, 11 lut 2009 - 17:47

Maja używa uspakajacza z Nuka. Teraz niby ma dwójkę, a mnie się wydaje mniejszy od jedynki. Zresztą vcoraz mniej go uzywa, tylko do zasypiania, poza tym ją wkurza.

Ni e da mi popisać, nie podoba jej się...

Napisany przez: Kitka* śro, 11 lut 2009 - 19:22

Co do czystości mięsa, nie mam pojęcia jak to jest. Prawdopodobnie ciężko będzie kupić coś pewnego

Smoczek od butelki chyba będę musiała wymienić, bo z tego avwntoskiego nie chce pić. Może Nuk jej się bardziej spodoba. Na razie butelka jest bardzo rzadko używana, nawet nie mam większej niż 120 ml.

Napisany przez: Pakowa śro, 11 lut 2009 - 21:10

CYTAT(Uleńka @ Wed, 11 Feb 2009 - 14:47)

Wiesz Pakowa u nas za ścianą bite 3 miesiące coś remontują i jakoś mu to nie przeszkadzało szczególnie, a ja głośniej kichne to on się budzi

Napisany przez: annalda śro, 11 lut 2009 - 21:45

Pakowa, mamy to samo. Skóra pokazuje, że jakieś jedzenie nie służy.Ogromna suchość na przedramionach- takie placki które czasami są czerwonawe, czasami koloru skóry. Brzuch w kropeczki- delikatne i mało, ale są. No i maleńki placek na policzku
Nie jem nabiału. Teoretycznie. Już kilka razy się zapomniałam i masło poszło, żółty ser... Kurcze, trudno dietę zmienić, jak już wszystko praktycznie jadłam...
Jest ciężko bez nabiału. I on praktycznie wszędzie jest- słodkie bułeczki, słodycze i inne.

No, ale też mam plan doprowadzi skórę do stanu idealnego i dopiero wprowadzać zupki. Już widzę, że może to trochę potrwać...

Asia, chorego faceta w domu mieć to masakra Oni wwiększości przy katarze są już umierający
DuĹźo zdrĂłwka dla was.

Napisany przez: Uleńka śro, 11 lut 2009 - 21:54

A jak mają ból głowy to wogle bez kija nie pdchodz

Napisany przez: annalda śro, 11 lut 2009 - 22:11

i syczą bądź jęczą z bólu przy każdym ruchu- oj jak mnie to wkurza

twardziele

Napisany przez: Pakowa śro, 11 lut 2009 - 22:16

annalda, to widzę że u nas podobnnie z tą skórą i wprowadzaniem nowych rzeczy. Uświadomiłaś mi że u Ignasia na brzuszku też są właśnie maleńkie kropeczki. Bardzo maleńkie, prawie niewidoczne. Nie raz zastanawiałam sie czy są czy ich nie ma. Niestety chyba bardziej są
Może i stąd to jego mega marudzenie...
Tylko własnie - jak tu szukać jak już prawie wszystko się je

Napisany przez: Kitka* śro, 11 lut 2009 - 22:16

Hehe i tylko idzie "zrób mi herbatki', "chyba mam temperaturę, zobacz "
Serdecznie współczuję, Asiu.

Napisany przez: annalda śro, 11 lut 2009 - 22:25

CYTAT(Kitka* @ Wed, 11 Feb 2009 - 22:16)

Hehe i tylko idzie "zrób mi herbatki', "chyba mam temperaturę, zobacz "

Napisany przez: Gacuszka czw, 12 lut 2009 - 05:54

CYTAT(annalda @ Wed, 11 Feb 2009 - 21:45)

Asia, chorego faceta w domu mieć to masakra Oni wwiększości przy katarze są już umierający

CYTAT(Uleńka @ Wen, 11 Feb 2009 - 21:54)

CYTAT(annalda @ 11 Feb 2009 - 22:11)

i syczą bądź jęczą z bólu przy każdym ruchu- oj jak mnie to wkurza

twardziele

CYTAT(Kitka* @ 11 Feb 2009 - 22:16)

Hehe i tylko idzie "zrób mi herbatki', "chyba mam temperaturę, zobacz "

Napisany przez: aniusia24 czw, 12 lut 2009 - 08:49

dziewczyny czy za kolejnym razem jak jechałyście na kontrole bioderek to też potrzebowałyście skierowania?

Napisany przez: Julcia_ czw, 12 lut 2009 - 09:26

Asia ja tez dziś od 5 nie śpie myśłalam żeby komputer włączyć ale wielmożny mąż spał to nie chciałam go budzić
musi być do pracy wspany przeciez
a jak choruje to mam to samo -ale myślałam że tylko ja tak mam
ale widz eto zaraza jakaś
mój też umierający jest że ruszyć się nie moze a o herbacie to wspomne ledwo ma siły mnie o nią poprosić
jak ja byłam chora to i herbate sobie musiałam robic i Maćkiem się zajmować
nazwa twardziele to tylko do ich mięśni i siły tylko pasuje
bo wytrzymałości na ból nie mają wcale

a chciałam wam anegdotke z wczoraj napisać
bo uśmiałam sie do łez
to wam napsize z ranan na poprawe humoru
tylko duzo pisania bo musze was w klimat sytuacji wprowadzić

wieczorem po kapieli Maciek szybko jje 10 min i zasypia od razu ale nieraz po godzinie budzi się z płaczem nie chce jesć tylko musze go wyciągnąć z łożeczka i przytulić on się wtula i od razu śpi i moge go odłozyć i śpi dalej (męża komentarz: sprawdza czy może iść spać na całą noc sam w pokoju i czy w razie czego jak zacznie płąkac to czy od razu przybiegne)
i wczoraj jak usnął to poszłam wziąć kąpiel -za 20 min maz przylatuje że Maciek płacze
to mĂłwie mu weĹź go tak jak ja na kolana i mocno przytul
czekam 2 min ale słysze ze coraz gorzej ryczy
to wyskakuje szybko z wanny i mokra w szlafroku lece
przytulam Maciek u mnie usypia od razu
u męża nie chciał nawet przestac płakac (magia?)
ale ja wkurzona że beze mnie nie morze usnąć
i mówie "a co będzie jak mnie kiedyś zabraknie? jak on zasnie? (miałam na mysli że będe musiała albo chciała gdzies wyjsc wieczorem)"
a mąż "nic Maciek będzie wtedy dorosły będzie i przytuli się do innej kobiety prawdopodobnie swojej żony jak ja teraz do Ciebie"

Napisany przez: Julcia_ czw, 12 lut 2009 - 09:32

CYTAT(MrĂłwa @ Tue, 10 Feb 2009 - 09:16)

Napisany przez: Kitka* czw, 12 lut 2009 - 10:11

CYTAT(Julcia_ @ Thu, 12 Feb 2009 - 09:26)

wieczorem po kapieli Maciek szybko jje 10 min i zasypia od razu ale nieraz po godzinie budzi się z płaczem nie chce jesć tylko musze go wyciągnąć z łożeczka i przytulić on się wtula i od razu śpi i moge go odłozyć i śpi dalej (męża komentarz: sprawdza czy może iść spać na całą noc sam w pokoju i czy w razie czego jak zacznie płąkac to czy od razu przybiegne)
i wczoraj jak usnął to poszłam wziąć kąpiel -za 20 min maz przylatuje że Maciek płacze
to mĂłwie mu weĹź go tak jak ja na kolana i mocno przytul
czekam 2 min ale słysze ze coraz gorzej ryczy
to wyskakuje szybko z wanny i mokra w szlafroku lece
przytulam Maciek u mnie usypia od razu
u męża nie chciał nawet przestac płakac (magia?)
ale ja wkurzona że beze mnie nie morze usnąć
i mówie "a co będzie jak mnie kiedyś zabraknie? jak on zasnie? (miałam na mysli że będe musiała albo chciała gdzies wyjsc wieczorem)"
a mąż "nic Maciek będzie wtedy dorosły będzie i przytuli się do innej kobiety prawdopodobnie swojej żony jak ja teraz do Ciebie"

Napisany przez: Gacuszka czw, 12 lut 2009 - 10:40

mój dzidziuś
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: annalda czw, 12 lut 2009 - 10:41

CYTAT(aniusia24 @ Thu, 12 Feb 2009 - 08:49)

Napisany przez: Uleńka czw, 12 lut 2009 - 10:43

Mam dylemat niech ktoś mnie oświeci Kupiłam dziś Wiktorowi zupe jarzynową, czytam skład:marchew, woda, pietruszka, mleko pełne w proszku, skrobia kukurydziana, masło z mleka, ziemniaki
Wiktor ma przecież skaze białkową (tak przynajmniej pediatra twierdzi), to czy można mu tą zupke, czy nie? Chyba nie, prawda??

Napisany przez: MrĂłwa czw, 12 lut 2009 - 10:49

CYTAT(annalda @ Thu, 12 Feb 2009 - 10:41)

Napisany przez: annalda czw, 12 lut 2009 - 10:58

Uleńko, ja bym nie podała.
Czasami podanie odrobiny masła już szkodzi.
A jaka to firma?

Mrówa, no to nie wiem. Nam kazano nowe przynieść
Ale w sumie co lekarz to inne zasady.

Napisany przez: Uleńka czw, 12 lut 2009 - 11:05

Annalda to z gerbera, wogle to całkiem przypadkiem zaczęłam czytać ten skład i dopiero w domu to zobaczyłam

Napisany przez: Pewcia czw, 12 lut 2009 - 11:45

Mój Olo będzie starym kawalerem i tylko mamusia będzie go przytulać

Napisany przez: annalda czw, 12 lut 2009 - 11:45

kurde, no to jak nic bede musiała czytac etykiety, tez ze względu na białko. mogliby przeciez bez tego zrobic taka zupke, nie?

Napisany przez: Uleńka czw, 12 lut 2009 - 12:40

prawdopodobnie z hippa jest i z mlekiem i bez zupka jarzynowa, no nic dałam mu dziś marchewkową z ryżem, normalnie pycha aż się uszy trzęsą

Napisany przez: Brydzia czw, 12 lut 2009 - 13:20

Bartek miał skaze białkowa i mu Gerbera nie dawałam ze wzgledu na zawartość mleka, wtedy Bbovita były bez a teraz to ??

Pakowa z tym miesem w sklepie to lipa jest, pędzone te indyki i kurczaki na sterydach i innym badziewiu. Gerber ma dania jednoskładnikowe i mięsko tez samo mozna kupić ja tak bede robić jak juz będe miała warzywa na mojej działce to sama zaczne małemu gotować a mięso te ze słoiczka bo chyba pewniejsze.

No i byłam z Kacperkiem dzisiaj u lekarza bo w nocy dusił się i płakał, no i ma gardło zawalone Antybiotyk dostał.

Napisany przez: chaton_ania czw, 12 lut 2009 - 13:22

Hmm panie drogie... dzisiaj swietujemy z Piciem dwa wspolne lata

Napisany przez: Uleńka czw, 12 lut 2009 - 13:26

Nie wiem może z bobovity jest bez mleka u nas na osiedlu wogle mały asortyment musze do miasta jechać, tylko kiedy?


Chaton ania


Brydzia zdrĂłwka dla Kacperka

Szukam na allegro jakieś ubranka dla Wiktora ale nic nie znajduje ciekawego i nie drogiego, jeszcze troche to chyba na golasa będzie spać

Napisany przez: Uleńka czw, 12 lut 2009 - 13:28

Jasny gwint czemu ciągle jakiś suwaczek mi znika ile suwaczków widzicie?

Napisany przez: mama.miła czw, 12 lut 2009 - 14:54

Uleńko Miłosz "skazowy" był i nie mógł jeść ani odrobiny mleka, masła itp. Musiałam bardzo uważnie czytać etykiety, z tego co pamiętam to tylko bobovita miała dozwolone dla niego zupki i obiadki. Czytaj kochana uważnie etykiety i nie martw się - ze skazy się wyrasta
Ula - ja widzę 2 suwaczki

Chaton ania

Brydzia zdrówka dla Kacperka, mój mały też coś w nocy gorączkował lekko, objawów dodatkowych brak ale boję się, że załapał coś od Miłosza bo on od soboty zakatarzony jest, i jutro jedziemy do pediatry - niech obejrzy ich obu

Napisany przez: Julcia_ czw, 12 lut 2009 - 15:25

CYTAT(MrĂłwa @ Thu, 12 Feb 2009 - 10:49)

Julcia ... no w sumie to mąż mądrze gada ... Maciek już nie do Twojego cycusia się tulić będzie

Napisany przez: Kitka* czw, 12 lut 2009 - 15:31

Oj i znowu te choróbska Żeby chociaż przebieg miały łagodny dla dzieciaków

Asie, Patrycja już tak fajnie się bawi. Maja na razie nie jest za bardzo zainteresowana zabawkami. Przynajmniej nie na długo.

Majka zaszczepiona. WaĹźy 8600.

Napisany przez: annalda czw, 12 lut 2009 - 15:37

CYTAT(Kitka* @ Thu, 12 Feb 2009 - 15:31)

Majka zaszczepiona. WaĹźy 8600.

Napisany przez: MrĂłwa czw, 12 lut 2009 - 15:47

CYTAT(Julcia_ @ Thu, 12 Feb 2009 - 15:25)

i co ja wtedy biedna z cycusiem zrobie

Napisany przez: mama.miła czw, 12 lut 2009 - 17:23

CYTAT(Kitka* @ Thu, 12 Feb 2009 - 17:31)

Majka zaszczepiona. WaĹźy 8600.

Napisany przez: Uleńka czw, 12 lut 2009 - 17:58

No waga Majeczki słuszna że ho ho,

Napisany przez: Gacuszka czw, 12 lut 2009 - 18:40

Ja wagi Mai mogę pozazdrościć.
Patrycja to taki mały patyczak.

Napisany przez: Julcia_ czw, 12 lut 2009 - 19:48

dziewczyny mam pytanie
widze od paru dni że Maciek znacznie się ślini ma zgubiałe dziąsło i pisałam ze podejrzewam ząbek ale zauważyłam też że od czasu do czasu trze i pociąga za lewe ucho
jak dotykam tego ucha i wkoło to nie płacze
nie ma też gorączki, marudny też raczej nie jest i nie wiem czy to związane z ząbkowaniem czy ma zapalenie ucha?
orientujecie się w tym, bo nie wiem czy jutro z nim do lekarza nie iść

Napisany przez: Gacuszka czw, 12 lut 2009 - 20:10

Julcia,jak Pycia miała zapalenie ucha to też za uszko się łapała,ale w pozycji leżącej to był konkretny placz,bo ją bolało.Do tego doszła nam jeszcze gorączka,przez co Pycia prawie cały czas spała

Ale chyba jak nic mu nie jest to dobrze.Ale pójdz do lekarza jeśli chcesz.Przynajmniej dowiesz się o co chodzi
Nie jestem doświadczoną mamą,więc nie pomogę niestety

Napisany przez: Kitka* czw, 12 lut 2009 - 20:41

Waga ciężka Lekarz i pielęgniarka byli nieco zdziwieni, że tak sobie dobrze wygląda i tylko na piersi jest.
Asia, ale Patrycja też wagę ma w normie, więc nie ma czego zazdrościć

Julcia, Majka też czasem ciągnie się za ucho i pociera, jakby ją swędziało. Zwłaszcza kiedy jest zmęczona lub poddenerwowana. Innych objawów brak, więc w ogóle się tym nie przejmuję.

Dziewczyny, jak Wasze maluchy spędzają wolny czas? Wolny od jedzenia i spania. Pytam, bo ja nie wiem, co mam z tym moim kurdupelkiem robić. Śpi w ciągu dnia może w sumie ze 3 godziny, jedzenie też wiele jej nie zajmuje. Dużo czasu spędza w foteliku, bo leżeć za bardzo nie chce. Bawi się bez entuzjazmu powieszonymi zabawkami, karuzela zajmuje ją może z 5 minut. Dużo siedzi u mnie na kolanach, niestety często przed telewizorem (przed kompem nie chce, tzn. nie lubi, jak piszę ). Czasem leżymy sobie na łóżku, jak ma dobry humor, bo wtedy poleży też na brzuszku.
Tak sobie myślę, że teraz jest taki okres, że na prawdę nie wiemy co z nią robić. Szybko się nudzi, chce zmiany, ale nie wiadomo na co. Nosić jej nie trzeba, choć nie powiem, żeby tego nie lubiła O, lubi jeszcze śmiać się do swojego odbicia w lustrze.
Mogłaby już się sobą zająć

Napisany przez: annalda czw, 12 lut 2009 - 20:51

zapalenie ucha boli jak jasny pieron, więc skoro szczególnie marudny nie jest, to albo nic mu nie jest, albo to jakieś początki, oby nie. Jak nie macie dzikich tłumów w przychodni, to idż, Asia ma rację, warto sprawdzić.

Kitka, Damian leży sobie na kanapie, bawi się pieluszką lub chustą w akuku. Czasem w leżaczku bawi się wiszącymi zabawkami, albo (co dzisiaj odkrył) wywala na podłogę te co ma luzem i czeka aż mu się poda
Jak się tym znudzi, to zmieniam miejsce, np. idziemy na podłogę na chwilkę, na brzuch, trochę go kulam.
Też szybko się nudzi jak sam leży. I jojczy
Lubi kontakt z nami. Najlepsze zabawy to te na rękach u nas.Np. dzisiaj w pozycji jak do jedzenia łapał mnie za nos i chichrał się jak próbowałam mój nos oswobodzić kręcąc głową Potem łapał za włosy, i to samo
A, radocha wielka to też 'samolot'. Kładziesz się na plecach, uginasz nogi w kolanach, złączone. Kładziesz tam dziecia i fruuuuu

Napisany przez: annalda czw, 12 lut 2009 - 20:58

A https://www.fisher-price.com/fp.aspx?st=134080&e=other&agecat=myfp_4_6&pcat=myfp_4_6&featureactcat=myfp_plfeature_4_6jest trochę zabaw od 4-6 miesiąca tylko stronka po ang, ale może jest polska wersja?

Ależ mi się przypomniało.... oj, ja matka okropna
Za 5 miesięcy Damianka stawiam soczki

Napisany przez: Gacuszka czw, 12 lut 2009 - 21:03

Pycia ogólnie lubi lezeć na brzuszku i bawić się namiętnie zabawkami.
Tylko jak tak czasem na nią spojrzę ,jak leży i sie zastanawia,którą zabawkę wziąć to mi jej szkoda,jak tak się sama bawi i ją biorę i tańcuje z nią po pokoju.
Ona wtedy w śmiech.
A jak się zmęczę to 'gili gili' i 'a kuku' pieluchą.(najlepiej na golasa)
Potem troszkę się z nią turlikam(ma z tego ubaw po pachy )a na koniec-kiedy mam już dość,wsadzam Pycie do fotelika

Napisany przez: Uleńka czw, 12 lut 2009 - 21:05

O ile dobrze pamiętam to w języku niemowląt było coś o pocieraniu ucha tarciu oczu że zmęczony? Pewna nie jestem.

Wiktor jak jest wyspany i nie marudzi to potrafi się chwile zająć sam na macie leży ciąga za zabawki, a jak leży na kanapie to główna atrakcją jest telewizja , czasem jest tak że sporo czasu potrafi leżeć sam bawi się swoimi stopami itd, a czasem jak marudzi to siedzi na kolanach ja mu tam jakąś grzechotką macham czy cuś , najbardziej bawi go jak matka durnia z siebie robi, albo ja bawie się z nim w akuku chowam się za pieluszką przybliżam się i robie akuku śmieje się niesamowicie, w chwilach kryzysu i mocnego marudzenia pozostaje noszenie, lubi też patrzeć w lustro, ale generalnie też czasem lubi zmiany i się nudzi i często też brak mi pomysły co z nim robić

Napisany przez: Uleńka czw, 12 lut 2009 - 21:07

Za Damianka

Napisany przez: Gacuszka czw, 12 lut 2009 - 21:09

annalda , zdrĂłwko Damianka

Napisany przez: Kitka* czw, 12 lut 2009 - 21:16

Majka się chichra, jak M jej śpiewa kiwając przy tym głową na boki
Lubi ciągnąć mnie za włosy i ściągać okulary.
Teraz jest tak brzydko na dworze, że na spacer nie można wyjść, a zawsze to jakaś atrakcja i zmiana otoczenia. A tak, w domu, czasem brak mi już pomysłów, jak ją zająć. Tak nagle zmieniła się z wiecznie śpiącego noworodka w niemowlaka ciekawego świata, że nie zdążyłam opracować planu zajęć

Dzięki za kolejeczkę! Za Damianka Powiedzmy, że to soczek


Aniu, jeszcze wszystkiego naj, naj, naj z okazji 2 Rocznicy!

Napisany przez: annalda czw, 12 lut 2009 - 21:34

CYTAT(Kitka* @ Thu, 12 Feb 2009 - 21:16)

Tak nagle zmieniła się z wiecznie śpiącego noworodka w niemowlaka ciekawego świata, że nie zdążyłam opracować planu zajęć

Napisany przez: Uleńka czw, 12 lut 2009 - 21:39

No Wiktor też jakimś specjalnym śpiochem to nie był, ale jako noworodek ciągle było trzeba go nosić,bujać, kołysać, a teraz tez pomysłów brak. Wiecie ja to sie sentymentalna zrobiłam, wspominam synka takiego noworodka jak ciągle płakał trzeba było nosić, zachowuje się jakby od tego czasu wieki minęły, a przecież to tak całkiem nie dawno było

Napisany przez: MrĂłwa czw, 12 lut 2009 - 21:40

No to zdrówko świętujących ...

Napisany przez: Gacuszka pią, 13 lut 2009 - 08:50

Witam...

Dzisiaj idziemy do lekarza...
Pycia jest chora.Pokasłuje,kicha i oczko jej łzawi Bidna taka...
Ale nie gorączkuje,jest pogodna.

Napisany przez: annalda pią, 13 lut 2009 - 09:41

Asia, nie wiem jak twój lekarz, ale mój na takie pokasływanie i kichanie początkowe każe zwiększyć VIT C do 20 kropli na dobę w trzech dawkach. Z pomocą witaminki jakoś młody dochodzi do siebie.
A ja trzymam kciuki, żeby to było coś łagodnego.


Ja też mam jednago chorego. Bartka. Gorączka, słaby, gardło boli

Napisany przez: Kitka* pią, 13 lut 2009 - 09:51

Zdrowia dla choruszkĂłw!
Dominik jakoś dotrwał do ferii bez przeziębienia Może ja go wcześniej za ciepło ubierałam do przedszkola i się przegrzewał Teraz zostawiam mu w szatni kalesony, które zakłada gdy idą na dwór. A przed tem cały czas na sali w rajstopach był.

Fajnie mam, cisza... Dominik w przedszkolu, M pojechał (ma zabiegi na ten bolący kręgosłup), Maja śpi...

Napisany przez: Julcia_ pią, 13 lut 2009 - 10:13

no i nie wiem co z tym uchem bo nic mu nie jest spał spokojnie
chyba ze zmęczenia tak robił z tym uchem
mąż mówił że moze odkrył że ma ucho to sobie pociąga za nie?
z lekarzem poczekam jak nie bedze objawów inych to bez sensu go ciagac do ośrodka gdzie niestety jest czarno

Kitka dobrze że poruszyłaś temat zajmowania się naszymi maluchami bo ja już dawno chciałm was zapytac czy wy w kółko się nimi zajmujecie
tzn rozmawiacie zabawiacie nosicie przytulacie
bo mnie tez brakuje pomysłow i jemu też sie szybko nudzi
ile moge siedziec koło niego i gadac zabawiac
jak tylko pozwala to go odkładam żeby sam poleżał albo posiedział i
nieraz go nawet sadzam żeby popatrzył na telewizje
a jak w kuchni jesteśmy to siedzi na krzesełku i patrzy co robie ale też musze mu zabawki pwodawac albo gadac do niego

a kurat tak mam że jak siedzi czy lezy sam (a ja wtedy w necie czy coś innego robie sprzątam wieszam pracie czytam) to wchodzi teściowa i mówi o Maciuś 'tak sam biedny lezy moge się z nim pobawić?"
i mnie się głupio wtedy robi bo wychodzi na to ze ja wyrodmna matka się sama czymś zajmuje a dzieciak tak sam lezy
a ona zwykle trafia na to 10-15 min jak on się sam sobą zajmuje i pozwala mi coś zrobić

co do zabaw uwielbia akuku całuski i ten samolot na kolanach, chichra siew tedy ze hej

a teraz to czekamy na okres że będzie siedziec na dywanie i sie zabawkami bawić tak?

Ulenka byłam wczaraj odwiedzić koleżanke jej synek urodził się 27.12 wiec ma 1,5 miesiąca i ja nie mogłam sobie przypomniec jak Maciek taki był a to było 4 miesiące temu w pażdzierniku
leżał patrzył nie wiadomo na co oczka zezują główka leciała..
taki jak lalka..
a Maciek to juz jak duzy dzieciak przy nim i kumaty ze hej
nie mogę uwierzyć że to tak szybko się zmienia

no to teraz imprezka u Damianka

Napisany przez: Julcia_ pią, 13 lut 2009 - 10:14

zapomniałam annalda fajna ta stona co podałaś o zabawach zaraz poczytam

Napisany przez: annalda pią, 13 lut 2009 - 11:23

Julcia, to pewnie wszystko ok z uszkiem

co do młodszych dzieci, to szok jakie w tym wieku są przepaści miedzy dziecmi. Aż 'naocznie' widac ten szybki rozwój

Napisany przez: Brydzia pią, 13 lut 2009 - 12:27

dzisiaj dużo nie popisze, siły mi brak. Kacper w nocy nie spał przez kaszel, jeść nie chce pic też nie i wymioty do tego doszły mam nadzieję że to się szpitalem nie skończy.
Bartosz też chory dzisiaj do przedszkola nie poszedł.

Napisany przez: Pakowa pią, 13 lut 2009 - 13:14

Gacuszka, ten twój dzidziuś, a raczej dzidziusia... Ona jest po prostu świetna!
Silna sprawna dziewczynka.
Kiedy mój leniuszek tak będzie pięknie na brzuszku się podnosił

Ula

CYTAT(Uleńka @ Thu, 12 Feb 2009 - 10:43)

CYTAT(Pewcia @ Thu, 12 Feb 2009 - 11:45)

Mój Olo będzie starym kawalerem i tylko mamusia będzie go przytulać

Napisany przez: Mrówa pią, 13 lut 2009 - 13:19

No wreszcie wstałam prawą nogą. Ostatnich kilka dni sama ze sobą nie dawałm rady nerwowo.

CYTAT(Julcia_ @ Fri, 13 Feb 2009 - 10:13)

CYTAT(Julcia_ @ Fri, 13 Feb 2009 - 10:13)

Napisany przez: Pakowa pią, 13 lut 2009 - 13:48

No własnie, w temacie przespanych nocek...

Ja chyba powinnam przestać marzyć
Igo budzi się coraz częściej. 4-5 razy je, a poza tym jest jeszcze kilka pobudek (na włożenie smoczka do paszczki)
Zła jestem
To samo było z Tymkiem. Dokładnie to samo.
Kaskzi wieczorne w niczym nie pomagały.
Doszło do tego że jako roczniak budził się co godzinę. A potem po odstawieniu od cyca (13 miesięcy) przestał się budzic (przechodzenie trwało może z miesiąc ale z dnia na dzień z co godzinę, przeszedł na pobudki co kilka godzin).
Kurcze no!
Ja nie chcę znowu takiej jazdy

MrĂłwa, dobrze Ĺźe nerwowo lepiej juĹź


Cholera! Odstawiłam nabiał bo Igo miał pojedyncze krostki i suchą skóre, a dzisiaj jest cały w krostach
I co ja mam zrobić?

Napisany przez: Uleńka pią, 13 lut 2009 - 13:50

A ja wybyłam dziś na zakupy ciuszkowe i zapas słoiczków, nie wiem jak to możlliwe ale największy wybór znalazłam w rossmanie.
Mrówa ja też czekam na przespana noc i chyba powoli do tego się zbliżamy co by nie zapeszyć, ale drugą noc Wiktor opuścił pierwsze nocne karmienie 0 1 i wstał dopiero o 5, tylko nie wiem co lepsze, bo spać już nie poszedł

ZdrĂłwka wszystkim Ĺźycze

Napisany przez: annalda pią, 13 lut 2009 - 14:09

jak B był mały tez były słoiczki tylko z mięsem. gerber miał.

A co do nocek, Pakowa, to ja od 3 dni śpię do 6 rano bez przerw, a jeszcze w weekend budziłam się od 23 licząc, ok 5-6 razy na cyca Taki czas mieliśmy "nienasycony". Moze i u was zmniejszy sie ilość pobudek?... oby

Ula, własnie w rossmannie mają wybór niezły. u nas jeszcze w sieci lokalnych marketów mają super wybór, bo tak to po kilka szt. np w naszym pobliskim sklepiku.

Mrówa, a ja odwrotnie a raczej to Barek był inny on lubił spać, a jak nie spał, to zbyt długie 'dziumdzianie" do niego go wkurzało, ba, tulenie nawet Więc sobie teraz odbijam to tulaskowanie i zabawianie na Damianku

Napisany przez: Brydzia pią, 13 lut 2009 - 14:11

kacperek tez ma buzię w pryszczach, chyba od antybiotyku

Napisany przez: Uleńka pią, 13 lut 2009 - 14:17

Brydzia uściskaj Kacperka

Annalda a u mnie na osiedlu wybór beznadziejny, z dań po 4 mies to tylko marchew z ryżem, jest więcej deserów ale tego mam pod dostatkiem bo zawsze jak tata przy chodzi to przynosi, dziś za to kupiłam dynie z ziemniaczkami, marchew z ziemniakami i jarzynową ze świeżych warzyw na szczęście bez mleka, mąż kupiłł nektar malinowo-jabłkowy i z hippa sok marchewkowy, ale nie jestem pewna czy będzie pił, on wogle za piciem czegokolwiek nie przepada

Napisany przez: annalda pią, 13 lut 2009 - 14:20

Uleńko, Bartek tez za piciem nie przepadał. Ale jak dawałam mu obiadek, to po obiadku łyżeczką pił soczek. niewiele, ale zawsze.

Napisany przez: annalda pią, 13 lut 2009 - 14:21

Brydzia, mój Bartek tez nie poszedł do przedszkola... leży cały dzień pod kocykiem!!! jak nie on normalnie...
Zdrówka dla twoich chłopaków!!!!

Napisany przez: Uleńka pią, 13 lut 2009 - 14:33

No włłaśnie wydaje mi się że powinnam mu więcej dawać pić bo już więcej papek je i kaszki zamiast mleka tylko coś w jego gust nie moge trafić

Napisany przez: Julcia_ pią, 13 lut 2009 - 14:44

ja też muszę się obkupić jutro w słoiczki bo ostanią marchew z jabłkiem właśnie zjadł
musze kupić to mięsko w końcu
u nas mieli rosmana otwierac ale ciągle remontują lokal i na razie nic

co do nocek to ja mam "niby" przespane
tzn z reguły do 5 i potem do 7 śpi tylko ja juz nie usypiam o 5 a ze nie znosze rano wstawać to niwyspana chodze, glowa mnie boli
potem jeszcze w dzień sie kłade jak Maciek zasypia ale to juz nie to samo tak mi sie marzy pospac rano do 9 bez pobudki i wstawania:błagam

Napisany przez: Julcia_ pią, 13 lut 2009 - 14:45

aha a która z was pisła o talerzyku podtrzyjącym ciepło -jaki to jest i gdzie go można kupic bo ja zilona w tym temacie jestem?

Napisany przez: annalda pią, 13 lut 2009 - 15:06

to chyba ja pisałam o tym talerzyku. To taki, do którego 'podwójnego dna' wlewa się bodajże ciepłą wodę (albo inaczej podgrzewa) i to dłużej trzyma ciepło.

https://www.allegro.pl/search.php?string=talerz+podgrzewany&category=17291&buy=0&new=0&pay=0&vat_inv=0&personal_rec=0&from_showcat=1&country=1 ich pełno

Uleńko, a woda? Próbowałaś podać wodę?
Ponoć najlepiej podawać wodę niemowlakom. Soczki od okazji do okazji, jako forma "przekąski" i nauki innych smaków.

Napisany przez: Uleńka pią, 13 lut 2009 - 15:47

Wodą to już wogle na kilometr pluje
Mi też przydałby się taki podgrzewany talerzyk bo zanim Wiktor zje to wszystko zimne

Napisany przez: Gacuszka pią, 13 lut 2009 - 18:03

Dziewczyny,z Pycią dobrze.Od jedzenia jej się ten katarek zrobił.Mam krople do noska i calcium i vit C

Ale teraz kochane Pocieszcie.
Pocieszcie mnie,bo Pycia ma szmery w serduszku
Mamy za tydzień zrobić morfologię i mocz.

Bożę,boje się
Cały dzień już chodzę i płaczę

Napisany przez: Pewcia pią, 13 lut 2009 - 18:34

Gacuszka kochana na pewno to nic groźnego Wiele dzieciaczków na tzw. "szmery niewinne", które w żaden sposób nie zagrażają zdrowiu ani pracy serduszka. Z Pycią na pewno też tak jest. Musisz tylko pójść do kardiologa i pewnie już nie będziesz musiała się martwić. Myślę o was cieplutko.

Napisany przez: Gacuszka pią, 13 lut 2009 - 18:40

Ale dzisiaj się dowiedziałam,że ona już wcześniej je miała ;( A ta debilka ZAPOMNIAŁA mi powiedzieć.
-Niewiem,ale mam przed oczami nie najlepszą wizję

Pycia się cieszy teraz,a ja siędzę jak tłuk z dzieciem przytulonym,piszę i wyję

Napisany przez: annalda pią, 13 lut 2009 - 20:02

Asia, idżcie koniecznie do kardiologa, on konkretnie powie co to jest, a nie tak ogólnie- szmery! Wiadomo, ze masz juz różne wizje ze zmartwienia, ale jakby to było naprawde cos powaznego to juz by was dawno ped. pogoniła na szczegółowe badania!
Idź z Patrycją, na pewno jest lepiej niż myślisz!



Bartka całkowicie rozkłada jest zdechły...

Napisany przez: Uleńka pią, 13 lut 2009 - 20:26

Asiu zgadzam się z dziewczynami gdyby to było coś poważnego już dawno by coś zrobili, Pewcia ma racje czasem u dzieci są szmery właśnie takie niewinne, nic się kochana nie martw będzie dobrze przytulam cię mocno


Annalda i dla was uściski niech Bartuś zdrowieje

Napisany przez: Gacuszka pią, 13 lut 2009 - 20:45

Ale,jak mogła mi lekarka powiedzieć,że ona ZAPOMNIAŁA.tak bym już dawno wzięła skierowanie.A tak muszę czekać ,aż katerek zniknie i dopiero w przyszłym tygodniu po badaniu Pyci mam przyjść do niej.Przecież ja się zadręcze.

Oby było dobrze.Musi być,Nie ma dla mnie innej opcji.

Poza tym Pycia ma chyba anemię,dlatego te badania.Jest blada,chuda.Ale ona taka od urodzenia byłaJasne włoski,skóra.Ja z resztą też mam jasną karnacje.

Kurna,13-go Piątek dzisiaj!I takie wieści... zaraz mi serducho pęknie

Napisany przez: Uleńka pią, 13 lut 2009 - 20:48

To że jasna to jeszcze o niczym ie świadczy, Asiu nie martw się kochana, a jak ci lekarz zapomina o takich rzeczach poinformowac to może warto pomyśleć o zmianie lekarza

Napisany przez: Kitka* pią, 13 lut 2009 - 21:06

Asiu Rozumiem, jak bardzo się denerwujesz i różne rzeczy przychodzą Ci do głowy... Lekarka się nie popisała Ale widocznie, to nic niepokojącego, skoro jej się zapomniało, mam nadzieję.

Nam też by się przydał taki sprytny talerzyk. Na razie wstawiam miseczkę z jedzeniem do drugiej, większej, wypełnionej gorącą wodą i też działa. Tyle, że Maja zjada góra 60 ml. Zanim zjadłaby np słoiczek zupki, ta woda w misce mi wystygnie. Ciekawe czy w takim talerzyku trzyma ciepło do końca posiłku.

Brydzia, oby tylko obeszło się bez szpitala &&&

Majka wstaje mi o 7, czyli przesypia 12 godzin z 2 przerwami na karmienie. Z Dominikiem miałam lepiej, bo spał do 9, ale za to budził się częściej... Eee, to chyba z Mają mam lepiej
Nie pasuje mi tylko rozkład drzemek, bo pierwsza jest ok 9.30-11.30, a druga 13.30-15.30 i do wieczora muszę ją przetrzymać, a to dla niej trochę długo. Może zacznę ją kłaść na noc o 18

Napisany przez: Uleńka pią, 13 lut 2009 - 21:15

Kitka u mnie drzemki są w podobnych porach i też mam problem z przetrzymaniem go do kąpania trzeba nosić niestety, bo zaczyna marudzić

Napisany przez: Pewcia pią, 13 lut 2009 - 21:40

Asiu też mam niemiłe doświadczenia z lekarzem pediatrą. W szpitalu, zaraz po porodzie gdy Olek zaczął chorować, pediatryca bez żadnego przejęcia zdiagnozowała, że ma chore serduszko. Też przez szmery i przez złe wyniki morfologii. Na szczęćsie echo serca tego nie potwierdziło. Okazało się, że miał zapalenie płuc. Do końca życia nie zapomnę jak rozpaczałam przez to podłe babsko, które nic nie chciało mi tłumaczyć.Powiedziała mi tylko "nie ma co płakać nie pani pierwsza ma chore dziecko"

Kochana to, że jej się zapomiało z pewnością jest dowodem na to, że Patusia nie jest chora. Wszystkie będziemy trzymać za was kciuki, a sama wiesz jaką te kciuki mają moc.
A z tą anemią to też poczekaj do morfologii. Jeśli stale przybiera na wadze to wcale nie musi być tłustym bobaskiem. Na zdjęciach wcale nie wyglada na chudą czy bladą

Troszkę się martwię czy nie zaraziłam Olinka. Miał temperaturę 37,5.

Napisany przez: annalda pią, 13 lut 2009 - 22:16

Podejrzenie anemii po kolorze skóry to trochę szukanie dziury w całym. Skoro po Tobie ma jasną karnację Zobaczysz, będzie OK.
Z serduchem teĹź



My z kolei drżymy o Bartka. Gorączka ciągle rośnie... właśnie (po 2 godz od podania paracetamolu) miał 40,3 Okładamy go zimnym, M koło niego leży teraz, potem ja idę. Daliśmy też teraz Nurofen. Kurde no, niech ta gorączka już zacznie spadać, bo go owiniemy w koc i do pomocy doraźnej!

PS. dzieciom odejmuje się 0,5 stopnia, ale do jakiego wieku? gdzie mierzone? wie ktoś???

Napisany przez: mama.miła pią, 13 lut 2009 - 22:20

Sto lat Damianku

Asiu trzymamy kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&& na pewno okaże się, że to nic poważnego tak jak piszą dziewczyny


Zdrówka chorującym, u nas też niestety choróbsko - Miłosz na antybiotyku i kolejny tydzień w domu

A co do nocek to Krzesimek budzi się 3-4 razy ostatnio, choc już budził sie tylko raz. Mam nadzieję , że minie tak jak u annaldy.

Poczytałam dokładnie co napisałyście, ale wybaczcie, że sie nie ustosunkuje - poprostu padam, miałam okropny dzień.
dobranoc

Napisany przez: Pewcia pią, 13 lut 2009 - 22:29

Annalda trzymam kciuki, żeby ta cholerna temperatura spadła &&&&&
Odejmuje się 0,5 stopnia jeśli mierzysz temp. w odbycie i chyba nie ma w tej regule ograniczeń wiekowych. Chyba...
A może czopek szybciej zbiłby gorączkę?

Napisany przez: Kitka* pią, 13 lut 2009 - 22:30

Annalda, z tego, co pamiętam 5 kresek odejmowało się przy mierzeniu temp. w pupie. Bartkowi pewnie jednak mierzycie już od dawna "normalnie".
No niech ta gorączka spada!
Na Dominika najlepiej działają czopki z paracetamolem. Kiedy nie chce gorączka spadać, daję mu 250, bo 125 w ogóle nie działać. Biedny Bartoś...

Napisany przez: annalda pią, 13 lut 2009 - 22:57

Czopek dawaliśmy, i nie daliśmy rady. On go, że tak powiem, raz dwa wydala I drze się przy tym strasznie...
No ale spadła trochę po nurofenie. Ma 39,0.
Paracetamol w syropie G.... zdziałał

Mierzymy normalnie, nie w pupie, ale w amoku normalnie łapałam się brzytwy aby gorączka okazała się niższa, nawet sobie temp. zmierzyłam, bo "może termometr zawyża"

Dobra, zmykam, jutro sama z dziećmi będę.
Aha, i ciśnienie atmosferyczne w końcu idzie w górę. Ból głowy zniknął

Napisany przez: Uleńka sob, 14 lut 2009 - 08:53

Annalda i jak Bartuś się czuje?

Ale mi synu niespodzianke zrobił, położyłam go wczoraj spać o 20 i zaraz koło 22 też poszłam spać, bo sobie myśle męża nie ma to sama będę musiała w nocy wstawać, a synek wstał dopiero o 6.30 . Co prawda już nie zasnął ale co tam

Napisany przez: mama.miła sob, 14 lut 2009 - 10:29

Annalda jak minęła nocka? Bartuś lepiej? Gorączka spadła?
Nam pomaga tylko nurofen albo ibum, paracetamol nie obniża gorączki. Przy wysokiej temp. stosowac mozna kapiel ochładzającą - wkłada sie dziecko do wody o temp.38 st i powoli dolewa chłodnej tak aby woda osiagnęła temp. 36 st. sprawdzony sposób i pomaga
Trzymamy kciuki aby Bartkowi przeszło &&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: MrĂłwa sob, 14 lut 2009 - 10:30

Jak Bartek? ... Jak nie mogłam Olowi zbić temp. przy anginie to pediatra pozwoliła pół czopka Pyralginy (temp. poleciała w dół natychmiast). Myślę, że tak na wszelki wypadek warto u pediatry podpytać czy w sytuacji awaryjnej można coś takiego zastosować i ile ... Malusim dzieciom Pyralginy chyba wogóle nie wolno dawać.

Napisany przez: annalda sob, 14 lut 2009 - 10:48

spadła po ibufenie...
dzisiaj gęsty katar się pojawił...
czuje się lepiej

oby wieczorem znowy go nie dopadła gorączka....

Napisany przez: Pewcia sob, 14 lut 2009 - 12:28

No i niestety zaraziłam Oleczka
Przed chwilą wyszła od nas lekarka bo Olinek miał temperaturę 38,3 i to po paracetamolu w czopku. Dostał antybiotyk bo zaczęło mu już furczeć w oskrzelach. Moje małe biedactwo, taki jest marudny, ciągle popłakuje. Z tego wszystkiego zapomniałam o swojej chorobie, nawet dzisiaj nie mierzyłam sobie temperatury. Kurcze gdzie ta odporność przy karmieniu piersią

Napisany przez: Julcia_ sob, 14 lut 2009 - 14:31

pisałam i mi wcięło

chciałam Wam napisac jak wam współczuje chorowitków waszych
trzymajcie się ciepło

Asia nie martw sie wyobrażam sobie co przezywasz podejrzenie choroby u dziecka jest straszne bo zanim sie człowiek dowie co to jest to najgorsze scenariusze przerabia i niepotrzebnie robi z igły widły
a jakby z Pati bylo coś poważnego to tak jak dziewczyny piszą na pewno by sie lekarce nie zapomniało
i nasz ekciuki też już posłzy w ruch&&&&&&&&&&&&&&&&&

co do anemii to pewnie jest to https://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79405,5180148.html
naturalna u dzieci 4-5 miesięcznych jak zółtaczka u noworodków
będzie dobrze, musi być
mi pediatra radziła szpinak i miesko wprowadzic
kupiłam dziś Indyka Gerbera i Bobovity ziemniaczki ze szpinaczkiem a tu skład :ziemniaki szpinak sok jakbłkowy olek rzepakowy ryż
a po co tyle tego dodatkowego
z Hipa jak kupuje dynię z ziemiaczkami to jest tylko ziemniaki i dynia w składzie
a widze że inne firmy oddają wszystkiego ile wlezie
i wiedziłam te zupki z mlekiem i masłem szok

i a dziś Walentynki wiec DUZO MIŁOŚCI WSZELAKIEJ WAM ŻYCZĘ
ja kupiłam meżowi 2 kubki romzantyczne połączone ze soba
a dostałam pięknego kwiata w doniczce https://www.swiatkwiatow.pl/amarylis---amaryllis-id107.html
mieliśmy jechac do palmiarni ale zapsypało nas strasznie normalnie całą noc i cały dzień pada już ze 30 cm a zaspy do pasa są
wiec decydyjemy sie na wieczĂłr z dobrym filmem i winkiem

Napisany przez: Gacuszka sob, 14 lut 2009 - 15:03

annalda,współczuję co musiałaś z gorączką Bartusia przejść.Ale jak już spadła,to teram mam nadzieję,że będie już tylko dobrze przytulam..
Pewcia-Zdróweczka Wam życzę

Julcia,dzięki za linka.Poczytam

Pediatra nam kazał zupki na masełku jeść.I Patrycja wczoraj już jadała po raz pierwszy domową zupkę.Chociaż jedzenie dalej nam kiepsko idzie.Ponad godzinę karmię i tak cały dzień spędzam na karmieniu.Co mnie wkurza.A ta nawet kasze łyżką wypluwa

Głowa mnie dzisiaj boli-lewdo na oczy widzę.
Mąż w pracy,dopiero późnym wieczorem wróci,ale walentynkę dostałam-czekoladki

Napisany przez: Uleńka sob, 14 lut 2009 - 16:18

Ja dziś dałam z bobovity jarzynową to mały mi nią pluł na kilometr i wogle jakieś to to gęste, fakt mi coś z hippa też bardziej podchodzą i konsystencją i smakiem, ale mam jeszcze z bobovity marchew z ryżem marchew z ziemniaczkami i szpinak z ziemniakami może zje, z bobovity uwielbia marchew z ryżem

Napisany przez: aniusia24 sob, 14 lut 2009 - 16:51

wpadłam na chwilkę dziewczyny miałyście tak jak ja,moja oliwcia od kilku dni łapie się za uszko martwie się tym tak to innych objawów nie widze

Napisany przez: Julcia_ sob, 14 lut 2009 - 19:14

aniusia ja miałam to samo u Macka ale 2 dni tak robił dziś mniej tzn zrobił raz czy dwa
zobacz

CYTAT(Julcia_ @ Thu, 12 Feb 2009 - 19:48)

Napisany przez: Kitka* sob, 14 lut 2009 - 20:16

Aniusia, Majka ciągnie się za ucha, jak jest zmęczona i nerwowa.

Dziś na stół Hrabiny wjechała marchewka z Gerbera. Chyba jej smakowała. bo zjadła wszystko, co jej przygotowałam. Nie mam jeszcze wyrobionej opinii na temat poszczególnych firm.
Najgorsze, że my nie możemy przy niej jeść Dziś mama zrobiła na deser mus z gorzkiej czekolady z bitą śmietaną i jagodami. Majka oczywiście tak szeroko dzioba otwierała i aż cała chodziła, żeby jej dać. M trochę jej łyżeczkę maczał w tej śmietanie, bo żal było patrzeć Chleba się domaga i ja jej trochę daję skórkę podziamdziać (wiem, że gluten ), bo co zrobić, chować się z jedzeniem?

Napisany przez: Uleńka sob, 14 lut 2009 - 20:41

A mi się właśnie wydaje że dla Wiktora jak gęsto to się krztusi jak dziś. Kupiłam mu jeszcze szpinak z ziemniakami ale ciekawe czy to zje.


Kilka dni temu pisałam że jest to nawet w języku niemowląt że dziecko jak zmęczone to ciąga ucho

Napisany przez: Pakowa sob, 14 lut 2009 - 23:33

CYTAT(annalda @ Fri, 13 Feb 2009 - 14:09)

CYTAT(Kitka* @ Sat, 14 Feb 2009 - 20:16)

[bo co zrobić, chować się z jedzeniem?

Napisany przez: Brydzia nie, 15 lut 2009 - 07:31

Gacuszka
ja tak patrząc na fotki twojej Patki juz dawno chciałam cię zapytac czy ona ma anemię bo bladziutka jest i drobniutka, ale mi tak głupio było, bałam sie że sie pogniewasz.
ja miałam taką sama sytuacje z bartoszem, dlatego tak na patke zwróciłam uwagę. Miał silna anemię, musiał leżec w szpitalu i dostawał żelazo w zastrzykach( bardzo bolesne ale jak by wam dziewczyny kiedys dla dziecka to lekarz proponował to polecam bo po 3 zastrzykach małemu wrócił apetyt i się taki "zdrowszy" zrobił), no i przez tą anemie miał szmery w sercu. Co ja sie wtedy naryczałam, w szpitalu miał USG i inne badania i powiedzieli że to w wyniku anemii i faktycznie jak skonczyła sie seria tych zastrzyków to szmery zniknęły.

A teraz o nas.
Kacper ma silne zapalenie oskrzeli, jestem załamana, wyglada jak jakieś dzikie dziecko. kaszle bardzo, dusi sie i biedny nie wie co jest grane. W nocy tak sie dusił aż siny się zrobił, szybko zadzwoniłam na pogotowie kazali przyjechac bo karekta zajeta była. Zawinełam go w kon i mama mnie zawiozła. No niestety miejsca na oddziale nie ma i musiałam z lekami do domu wrócic ale co dzień mam na oddział przyjechac go pokazywać lekarzowi, w poniedziałek ma byc wolne miejsce ponoc i jak mu się nie polepszy to nas wezmą do szpitala. Dostaje silny antybiotyk, po jednej dawce dostał rozwolnienia.
Na ten poprzedni antybiotyk jest uczulony, całe ciałko ma w bąbelkach a najwięcej na buzi, dostaje calcium na to.
je malutko ale ciesze sie że cos je bo jakby nie jadł to kroplówkę w domu by dostawał a tak sam jakos sobie radzi.
Teraz śpi to tu wam pisze a tak to płacze cały czas.
No i tak to wyglada.

Wczoraj byłam na tych zajedziach na uczelni, cały czas o małym myslałam ani słowa z wykładów nie pamiętam.

Napisany przez: Gacuszka nie, 15 lut 2009 - 08:18

CYTAT(Brydzia @ Sun, 15 Feb 2009 - 07:31)

Gacuszka
ja tak patrząc na fotki twojej Patki juz dawno chciałam cię zapytac czy ona ma anemię bo bladziutka jest i drobniutka, ale mi tak głupio było, bałam sie że sie pogniewasz.
ja miałam taką sama sytuacje z bartoszem, dlatego tak na patke zwróciłam uwagę. Miał silna anemię, musiał leżec w szpitalu i dostawał żelazo w zastrzykach( bardzo bolesne ale jak by wam dziewczyny kiedys dla dziecka to lekarz proponował to polecam bo po 3 zastrzykach małemu wrócił apetyt i się taki "zdrowszy" zrobił), no i przez tą anemie miał szmery w sercu. Co ja sie wtedy naryczałam, w szpitalu miał USG i inne badania i powiedzieli że to w wyniku anemii i faktycznie jak skonczyła sie seria tych zastrzyków to szmery zniknęły.

A teraz o nas.
Kacper ma silne zapalenie oskrzeli, jestem załamana, wyglada jak jakieś dzikie dziecko. kaszle bardzo, dusi sie i biedny nie wie co jest grane. W nocy tak sie dusił aż siny się zrobił, szybko zadzwoniłam na pogotowie kazali przyjechac bo karekta zajeta była. Zawinełam go w kon i mama mnie zawiozła. No niestety miejsca na oddziale nie ma i musiałam z lekami do domu wrócic ale co dzień mam na oddział przyjechac go pokazywać lekarzowi, w poniedziałek ma byc wolne miejsce ponoc i jak mu się nie polepszy to nas wezmą do szpitala. Dostaje silny antybiotyk, po jednej dawce dostał rozwolnienia.
Na ten poprzedni antybiotyk jest uczulony, całe ciałko ma w bąbelkach a najwięcej na buzi, dostaje calcium na to.
je malutko ale ciesze sie że cos je bo jakby nie jadł to kroplówkę w domu by dostawał a tak sam jakos sobie radzi.
Teraz śpi to tu wam pisze a tak to płacze cały czas.
No i tak to wyglada.

Wczoraj byłam na tych zajedziach na uczelni, cały czas o małym myslałam ani słowa z wykładów nie pamiętam.

Napisany przez: chaton_ania nie, 15 lut 2009 - 08:35

Asiu nie smuc sie.
Pojdziesz z mala do lekarza i bedzie dobrze.

Napisany przez: Pakowa nie, 15 lut 2009 - 09:45

Brydzia, popłakałam się.
Przede wszystkim zdrĂłwka dla Kacperka
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Miejmy nadzieję że na tym antybiotyku zacznie troszkę się poprawiać.
Biedactwo
Kurcze, szkoda że nie mają miejsca na tym oddziale. Oby faktycznie w pon się zwolniło.
Szpital to nic przyjemnego, ale przynajmniej szybciej mu ulĹźy niĹź w domu.
Kochana, trzymajcie się mocniutko i cieplutko.

Napisany przez: Pewcia nie, 15 lut 2009 - 11:35

No to mnie Brydzia zasmuciłaś i Patusią i Kacperkiem.


Biedny Kacperek. Oby antybiotyk szybko pomógł &&&&&
Teraz się cieszę, że od razu wezwałam lekarkę i szybko podałam antybiotyk bo też zaczęlo się furczenie w oskrzelach Ola. A tak może nic poważniejszego się nie wykluje.

Gacuszka kochana pewnie teraz się martwisz Jeśli z Patką jest tak jak z Bartkiem to pewnie tak samo szybko wróci do zdrówka jak on.

Napisany przez: annalda nie, 15 lut 2009 - 12:02

Brydzia, o matko... straszne... Kurcze, oby szybko mu przeszło... i nie osłabiło za bardzo...
Szkoda, ze nie ma miejsc w szpitalu... to jeżdżenie w taką pogodę...
duuuuuuuużo zdrówka i sił dla was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: Gacuszka nie, 15 lut 2009 - 12:03

Ja jestem w totalnej rozsypce.Napisałam na NO

Napisany przez: Uleńka nie, 15 lut 2009 - 16:21

Brydziu sciskam was mocno i zdrĂłwka Ĺźycze

Napisany przez: Julcia_ nie, 15 lut 2009 - 17:12

Brydzią ja tez ściskam i życzxe zdówka
przesyłam fluidki zdórwka~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

nas na szczęscie odpukac na razie nic nie bierze
ochrona cycowa działa
na sanki nawet chodzimy z tatusiem bo trzeba korzystac skoro tyle śniegu napadało

Napisany przez: Julcia_ nie, 15 lut 2009 - 17:19

CYTAT(Kitka* @ Sat, 14 Feb 2009 - 20:16)

Dziś na stół Hrabiny wjechała marchewka z Gerbera. Chyba jej smakowała. bo zjadła wszystko, co jej przygotowałam. Nie mam jeszcze wyrobionej opinii na temat poszczególnych firm.
Najgorsze, że my nie możemy przy niej jeść Dziś mama zrobiła na deser mus z gorzkiej czekolady z bitą śmietaną i jagodami. Majka oczywiście tak szeroko dzioba otwierała i aż cała chodziła, żeby jej dać. M trochę jej łyżeczkę maczał w tej śmietanie, bo żal było patrzeć Chleba się domaga i ja jej trochę daję skórkę podziamdziać (wiem, że gluten ), bo co zrobić, chować się z jedzeniem?

Napisany przez: Kitka* nie, 15 lut 2009 - 20:07

O jejku, biedny Kacperek... Bardzo, bardzo mocno Was przytulam, żeby jak najszybciej leki przyniosły małemu ulgę &&&&&&&&&&&&&&&&&&
I za Olka trzymam, i za Patusię niezmiennie. Niech te nasze Wrzesniaczki już nie chorują!
Dziękuję Bogu, że Majunie-odpukać-omija.

Julcia, ja muszę Majce zawsze coś przygotować, choćby do pica łyżeczką, bo inaczej też jojczy i nie da zjeść spokojnie

Napisany przez: mama.miła nie, 15 lut 2009 - 21:19

Brydzia strasznie wam współczuję, oby antybiotyk zadziałał szybciutko i nie osłabił Kacperka.
Kacperku, Olinku, Patusiu zdrowiejcie kochane maluszki &&&&&&&&&&&&

Kitka ja też podczas naszych posiłków muszę cos podawać Krzesimkowi do jedzenia (najczęściej deserek lub soczek łyżeczką) bo patrzy jak głodny szczeniaczek
Co do firmy to my kupujemy deserki i soczki Bobovity (Miłoszek uwielbia i podjada małemu ), zupki to na razie próbowaliśmy bobovity marchewkową z ryżem, ziemniaczki ze szpinakiem oraz Hippa dynię z ziemniaczkami

Napisany przez: Pewcia nie, 15 lut 2009 - 21:45

Macie racje dziewczyny, niech te choróbska odpusczą już naszym dzieciaczkom

Brydzia wiem, że nie masz teraz do tego głowy ale jak znajdziesz chwilkę to daj nam znać co z Kacperkiem, ja cały czas o nim myślę...

A u mojego Olinka już znacznie lepiej. Od południa gorączka ustąpiła, temperatura zupełnie normalna w okolicy 36,6 Dużo jadł cycusia i ładnie się bawił. Mam nadzieję, że najgorsze już za nami i antybiotyk szybko pomógł.

Napisany przez: annalda nie, 15 lut 2009 - 22:14

No ja też młodemu dzisiaj dałam kilka razy na język rozdziabanego ziemniaczka z obiadu (ilości mikroskopijne, bo i tak językiem wypychał, nie radził sobie). Też tak patrzył i łapki wyciągał I w sumie chyba dobrze dawać, jak dziecko się rwie. Wprowadzać nawyk wspólnych posiłków rodzinnych hehe

Zdrowiejcie wrześniaczki!!

Napisany przez: Brydzia pon, 16 lut 2009 - 07:37

cześć, ja tak na chwilke bo skonana jestem przez te choroby w domu. Mnie tez gardło boli mam nadzieje że nic z tego sie nie wykluje.
Kacperek niestety nie ma sie za dobrze, wczoraj lekarz w szpitalu go badał i coś mu się w jednym płucku nie podoba Dzisiaj znowu jade do szpitala i zobaczymy co bedzie. No i jeszcze Bartek ma zapalenie zatok

dzięki za fluidki, przydadzą sie nam.

Napisany przez: Uleńka pon, 16 lut 2009 - 11:11

Brydziu trzymam kciuki i ściskam

Napisany przez: mama.miła pon, 16 lut 2009 - 11:37

Brydziu &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: Inkusia pon, 16 lut 2009 - 12:07

Brydziu, Asiu, Annaldo &&&&&&&&&&&&&&

własnie przeczytałam na słoiczku z Hipp Krem ze szpinaku z ziemniakami skład: mleko pełne i śmietana z mleka od 4 miesiąca! Na wszystko trzeba zwracać uwagę!

Napisany przez: annalda pon, 16 lut 2009 - 12:32

Inkusia, no to naprawdę na zakupy trzeba przeznaczać w wiele więcej czasu.... na lekturę etykiet

Brydzia, no naprawdę nie dobrze. Kciuki w ruch, kochana. Dla chłopaków &&&&&&&&&&&&&&&&&&& i dla ciebie, żebyś sięnie dała &&&&&&&&&&&&&& Chlapnij sobie jakiś fervwx od razu, niech przypadkiem ciebie nie rozłoży!!

Napisany przez: Kitka* pon, 16 lut 2009 - 15:54

CYTAT(annalda @ Sun, 15 Feb 2009 - 22:14)

I w sumie chyba dobrze dawać, jak dziecko się rwie. Wprowadzać nawyk wspólnych posiłków rodzinnych hehe

Napisany przez: Uleńka pon, 16 lut 2009 - 17:01

A mój książe śpi dziś po 20 minut

Ja mam szpinak z ziemniakami z bobovity bez mleka, a dziś mały jadł z hippa dynie z ziemniakami i zjadłł cały słoik, no i niedłługo to już z mięskiem będę kupować chyba, jak zje zapas tych

Napisany przez: chaton_ania pon, 16 lut 2009 - 18:39

Brydzia &&&&&&&&&&&

Nie wiem co sie dzieje z Ola ostatnio. Nie potrafi zasnac sama w dzien. NIgdy nie byla noszona do spania, ani lulana. Po prostu placze i koniec, nie chce spac. Wczoraj od 15 nie spala do 20, dzisiaj od 13 nie chciala spac, ale o 16:30 z nia wyszlam, zeby zasnela glizdka mala, a i tak po godzinie snu juz ziewa i ma dosyc.

Napisany przez: Julcia_ pon, 16 lut 2009 - 20:20

annalda widze ze jesteś zobacz co znalazłam przez przypadek a propo twojego szycia
https://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=548481852

chaton_ania Maciek tez śpi w dzień sam w łożeczku jak go odłoże 4 razy po 20-30 min o 9 12 15 i 18
nawety na spacerze pośpi swoje 20min a potem leży i się patrzy ale jak za dlugo zaczyna stękac więc musimy wracac do domu i spacer nie moze trwać dłużej niż 50-60min
a jak uśnie w łóżku koło mnie to pośpi dłużej ok godziny ciągiem ale musze niemal nieruchomo leżec bo jak tylko się porusze mocniej to się i tak obudzi
i mam pytanie do tych co śpią w nocy z dziecmi jak to robicie ze się nie budzą co chwila od waszego kręcenia
nie mam zamiaru z Maćkiem w nocy spać tylko pytam z ciekawości

a tak w ogóle to coś mało nas na forum widac że nas choroby wyludniły

Napisany przez: Uleńka pon, 16 lut 2009 - 20:23

Mnie tez zastanawiało jak to możliwe że dzieci się nie budzą jak śpią z rodzicami.

Chaton_ania u nas w czasie skoku rozwojowego takie cyrki się dzieją i mały nie śpi za długo i trzeba nosić zobacz może u was to też to

Napisany przez: MrĂłwa pon, 16 lut 2009 - 20:32

CYTAT(Julcia_ @ Mon, 16 Feb 2009 - 20:20)

a jak uśnie w łóżku koło mnie to pośpi dłużej ok godziny ciągiem ale musze niemal nieruchomo leżec bo jak tylko się porusze mocniej to się i tak obudzi
i mam pytanie do tych co śpią w nocy z dziecmi jak to robicie ze się nie budzą co chwila od waszego kręcenia
nie mam zamiaru z Maćkiem w nocy spać tylko pytam z ciekawości

Napisany przez: annalda pon, 16 lut 2009 - 21:13

Śliczny ten Clifford Julciu Widziałam go, jak szukałam jakiejś wizji mojej maskotki. A maskotka już jest od kilku dni, koślawa jak nie wiem co, wygląda raczej jak czerwony pająk z wielką głową, ale Barti twierdzi, że "nie prawda, on jest ładny"

A co do spania w nocy, to noce, jeśli juz przespane, to TYLKO w łóżeczku, ciągiem.
W łóżku ze mną, młody sie budzi nie tyle od mojego kręcenia, ale po prostu ciągnie go do cycka i jak się rozbudzi, nawet lekko, to stęka i szuka, a jak dobrze trafi, to ciągnie mnie za bluzkę
A, no i mam wrażenie, że jak on śpi obok mnie, to ja śpię bardziej czujnie. Prawie nieruchomo. Nie jest to komfortowe spanie... niech lepiej dalej śpi bez pobudek w swoim łóżeczku.

A w dzień, spanie to porażka jakaś....
Śpi MAX 2 razy. Teraz jak nie ma spacerów, bo B chory, to śpi mi w chuście w czasie "drzemki spacerowej". Inne drzemki są tak płynne (raz są, raz nie), i czasem nie chce zasnąć nawet w chuście. A wózek w domu to porażka- nie ma spania

chaton aniu, ciekawe to co piszesz o zasypianiu Oli... Czy w tym wieku pojawia się już lęk separacyjny? Może to to? A położenie w jej ulubionej pozycji i poklepywanie rytmiczne w pupcię jej nie uspokaja? U nas czasami wieczorem działa takie coś (choć normalnie usypia przy "kolacji"

Napisany przez: Pakowa pon, 16 lut 2009 - 21:37

Brydzia, swiezutkie fluidki dla was
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Kurcze, oby sie plucka wybroniły...

Pewcia, to cudownie ze Olo juz lepiej sie czuje...

Julcia, Igo spi z nami - nic nie jest w stanie go obudzić. Fakt, ja śpię z nim nieruchomo (tak myślę, bo budzę się w tej samej pozycji w której zasypiam). Ale T się często wierci (tyle że on nie leży "dupka w dupkę" z Ignasiem). Tak czy siak młodzian śpi jak kamień i budzi go tylko głód.

Mrówa, wspolczuje zamieszania. Dzieci plus pakowanie to niezły orzech do zgryzienia.
A wiesz co? Jak tak sobie wyobraziłam ciebie w tym wszystkim to jawisz mi się jako idealnie zorganizowana, zaradna, dzieci zadowolone, wszystko dopięte na czas...
Jak ideał normalnie

Napisany przez: Pakowa pon, 16 lut 2009 - 21:49

chaton_aniu, nie wiem co ci poradzic. Jak annalda napisała o lęku separacyjnym, to dałabym sobie rękę uciąć że czytałam kilka dni temu że własnie coś koło wieku naszych dzieci... ale coś mnie tknęło żeby sprawdzić w tej książce i... wyparowało. Albo ja jakoś inaczej szukam.
No ale znalazłam coś ogólnego co się może wszystkim przydać
W https://www.gwp.pl/product/335.html jest napisane Ĺźe wiek 16 tygodni jest wiekiem absolutnej rĂłwnowagi, potem
wiek 20 tygodni to wiek kompletnej nierównowagi (nowe wymagania związane z rozwojem, czyli dziecko chce juz wiecej ale jeszcze nie potrafi)
I tu o dwudziestotygodniowym dziecku pisza "Placze kiedy matka wychodzi z pokoju. zaczyna odróżniać swoich od obcych"
Te frustracje mijają między 24 a 28 tygodniem.

Napisany przez: MrĂłwa pon, 16 lut 2009 - 21:54

CYTAT(Pakowa @ Mon, 16 Feb 2009 - 21:37)

Mrówa, wspolczuje zamieszania. Dzieci plus pakowanie to niezły orzech do zgryzienia.
A wiesz co? Jak tak sobie wyobraziłam ciebie w tym wszystkim to jawisz mi się jako idealnie zorganizowana, zaradna, dzieci zadowolone, wszystko dopięte na czas...
Jak ideał normalnie

Napisany przez: chaton_ania wto, 17 lut 2009 - 10:05

Ale tu pustki

Napisany przez: Kitka* wto, 17 lut 2009 - 10:38

Ania, niedawno przerabialiśmy z Majką to samo. Płakała ze zmęczenia, a nie dała się odłożyć do kołyski, mimo, że wczesniej zasypiała w niej sama bez problemów. Był taki dzień, że myślałam, że ją coś boli, tak się darła, a ona po prostu była zmęczona. Brałam ją na ręce uspokajałam i odkładałam. Szuszałam też do uszka (o dziwo na Majkę to działa, na Dominika nie działało. Dlatego się dziwię) Może pojawił się w tym czasie u niej lęk separacyjny, to by pasowało. Jeszcze czasem zasypia z marudzeniem, zwłaszcza przy popołudniowej drzemce, ale jest już lepiej, nie ma histeriii. Chyba się oswoiła z tym, że ją zostawiam w kołysce, a jak się obudzi, to do niej przychodzę.
Może i u Was tak będzie.

Majka powoli ustawia się na dwie drzemik w ciągu dnia. Każda trwa 1-2 godziny. Ale o przespanej nocy mogę zapomnieć. Dziś już sobie gadała chyba o szóstej, nie wiem, bo nie patrzyłam na zegarek, ale ciemno jeszcze było Ale udawałam, że nie słyszę, dałam jej smoczka, jak zaczęła się awanturować i na szczęście jeszcze przysnęła do 7. I nie ma mowy o dosypianiu w naszym łóżku nad ranem, jak to bywało z Dominikiem. Ona już jest wyspana i koniec, wszyscy wstawać

Napisany przez: Uleńka wto, 17 lut 2009 - 10:40

A mój młodzieniec dziś w nocy wstawał na.... zabawe obudził się o 2 i godzine leżał się bawił w łóżeczku to smokiem to pieluchą, w końcu po 3 zaczął marudzić i płakać bo nie mógł zasnąć, o 5 to samo, w końcu po 6 zasnął to wyłączyłam u niego w pokoiku nianie bo piszczy u nas w sypialni nawt jak się poruszy. Nie wiem o której wstał bo jak poszłam po 8 do jego pokoiku to bawił się stopami i anielsko uśmiechał, nas nie budząc

Napisany przez: Uleńka wto, 17 lut 2009 - 10:42

Bym zapomniała za mojego pięciomiesięcznego bobasa

Napisany przez: Kitka* wto, 17 lut 2009 - 11:21

Za Wiktorka!

Napisany przez: Inkusia wto, 17 lut 2009 - 11:26

zdrĂłwko Wiktorka!!!

Napisany przez: annalda wto, 17 lut 2009 - 12:38

Za Wiktorka

Napisany przez: MrĂłwa wto, 17 lut 2009 - 12:40

No to zdrĂłwko Wiktorka

Olo też ma już ustawione 2 drzemki. Pierwsza między 9 a 10 ... trwa ok 2 godzin i druga drzemka mniej więcej między 1 a 2 trwa też do 2 godzin. Jeżeli się w dzień nie wyśpi to jeszcze między 5 a 6 przycina komara tak na 20 minut. Potem o 20 spać i pobudki w najlepszym razie co 3 godziny. Wstaje między 7 a 8 ... ale od 6 co chwila pojękuje i popłakuje. Muszę mu co chwila smoka dawać, szuszać w uszy i takie tam manewry uskuteczniać.

Napisany przez: aniusia24 wto, 17 lut 2009 - 12:49

za Wiktorka

moja oliwcia dopiero zaczęła odkrywać co to są nóżki i się nimi bawi ,teraz to i bawi się uszkiem,nosem,ale nietylko swoim gdy ktoś ją ma na rękach to też łapie za jego nos albo ucho czy włosy...
dziwię się że moja oliwcia tak się nie boi nawet jak kogoś widzi pierwszy raz to niepłacze tylko obserwuje a jak ktoś do niej coś mówi to się śmieje i idzie nawet do niego na ręce ostatnio jak byliśmy na kontroli bioderek to romansowała z lekarzem i śmiała się z nim i gadała a mojej kuzynki córka to poprostu nawet jak zobaczy kogoś z rodziny z kim codziennie się niewidzi to płacze jak niewiem....

a poradzcie mi coś co byśmy mogli kupić mojemu tacie na 50-te urodziny?coś takiego fajnego a niedrogiego....

Napisany przez: Pakowa wto, 17 lut 2009 - 12:52

Ula to za Wiktora!

Igo śpi w dzień 3 razy. Do południa, tak ok 9 - drzemka 40-50minut
Potem w południe (teraz) 1-2 godziny
i jeszcze raz po południu w okolicach 17 - drzemka 40-50 minut.
W nocy budzi się raczej często (nie będę wymieniać o której bo tasiemca bym napisała)
I podobnie jak Miszka Mrówy - nad ranem gdzieś od 6 wierci się właściwie non stop, przebudza... co chwilę cyc i też szuszanie do uszka bez przerwy.

Napisany przez: Pakowa wto, 17 lut 2009 - 12:54

aniusia, ja z prezentami zawsze jestem na bakier. Może poradnik dobrego dziadka. Tak dla śmiechu
albo album ze zdjęciami - jego i rodziny z różnych etapów - taka przekrojówka.
Tylko nie wiem czy to za bardzo podsumowujące by nie było (żeby nie zdołować taty)

Napisany przez: aniusia24 wto, 17 lut 2009 - 12:54

a oliwcia to po każdym karmieniu z godzinkę się pobawi i tak się zdrzemnie ok godziny w nocy to jak zaśnie ok 20 to śpi do 5 bez budzenia zje o 5 i idzie dalej spać ale już teraz śpi krócej bo tak do ok 6-7 a wcześniej spała do 8

a i oliwcia już przekręca się z plecków na brzuszek kilka razy jej się udało a już się martwiłam że się nieprzekręca

Napisany przez: mama.miła wto, 17 lut 2009 - 12:57

ZdrĂłwko Wiktorka

My też mamy 2 drzemki w dzień ok 10.30 i ok.14 po niecałą godzinę no i czasami jak zmęczony to skima się na 15 min ok. 18 w leżaczku, bo tak to śpi w łóżeczku. Za to w nocy pobudki co 3 godz

Krzesimek nie przekręca się z plecków na brzuszek niestety, za to z brzucha na plecy niemal od razu po położeniu bo leżenie na brzuchu to nie jest to co tygrysek lubi najbardziej

Napisany przez: chaton_ania wto, 17 lut 2009 - 13:07

ZdrĂłwko Wiktorku

A ja i Piotr sie strulismy czyms. Wymioty i nie tylko od rana.

Napisany przez: Pakowa wto, 17 lut 2009 - 13:19

aniusia, pogratuluj Oliwci sukcesu od ciotki maluchowej

O kurcze, aniu - &&&&&&& niech szybko zatrucie przejdzie

Napisany przez: Pakowa wto, 17 lut 2009 - 14:48

zapisalam wlasnie mlodzienca do dermatologa.
nabialu nie jem. ic prawie nie jem. krosty sa.
smaruje alantanem, pomaga na chwile a zaraz znowu wysyp.
sudocrem wysusza.
wkurzona jestem. tu juz mysle o papkach a on sie za biedronke na karnawal przebiera

Napisany przez: Brydzia wto, 17 lut 2009 - 14:57

Do szpitala nas nie przyjęli, Kacper nie jest odwodniony a duzo dzieci jest zgłaszanych do pogotowia z biegunkami i wymiotami i wszystkie na oddział kierują na kroplówki i miejsca nie będą zajmować, może to i dobrze, jeszcze by tam tego wirusa złapał i byłby podwójnie chory.
Antybiotyk chyba działa bo jest weselszy więc chyba lepiej się czuje, ale w klatce piersiowej cały czas mu strasznie się gotuje aż ma trudności ze złapaniem oddechu czasami.
No ja mam zapalenie gardła i tez antybiotyk dostałam, wszystko było by ok gdyby nie straszny katar, no zamieczy mnie.

No i tak optymistycznie na koniec postu, Kacperek ma pierwszego ząbka!!!

Napisany przez: Kitka* wto, 17 lut 2009 - 15:00

Majaka z plecków na brzuszek się nie przekręca, bo nie czuje takiej potrzeby Za to wczoraj w końcu udało jej się przerzucić dupkę w drugą stronę No to może się teraz rozrusza, bo np Asi Patrycja już taka wysportowana, a moja Hrabina chyba się boi, że się spoci

Z prezentami zawsze mam problem. Najchętniej wszystkim kupowałabym ksiażki niezaleznie od wieku jubilata. A Tata Twój, aniusia czymś się interesuje szczególnie? A jesli coś z wnusią, to np mozna zrobić kubek ze zdjęciem Oliwci.

Napisany przez: Julcia_ wto, 17 lut 2009 - 15:15

Brydzia to mamy wsypyp

MACIEK TEŻ MA 1 ZĄBKA!!!!!!
DOLNĄ PRAWĄ JEDYNKE

do tego zjadł juz cały słoik indyczka
kupka była prawidłowa więc od wczoraj jemy mięsko!!!

CYTAT(Kitka* @ Tue, 17 Feb 2009 - 10:38)

Majka powoli ustawia się na dwie drzemik w ciągu dnia. Każda trwa 1-2 godziny. Ale o przespanej nocy mogę zapomnieć. Dziś już sobie gadała chyba o szóstej, nie wiem, bo nie patrzyłam na zegarek, ale ciemno jeszcze było Ale udawałam, że nie słyszę, dałam jej smoczka, jak zaczęła się awanturować i na szczęście jeszcze przysnęła do 7. I nie ma mowy o dosypianiu w naszym łóżku nad ranem, jak to bywało z Dominikiem. Ona już jest wyspana i koniec, wszyscy wstawać

Napisany przez: annalda wto, 17 lut 2009 - 15:32

annana, my smarujemy cutibazą i wielka Duu... Ale nabiał mi się zdarzy jeść. Chociaż masło odstawiłam i M jak miał nakazane kupił mi coś roślinnego, bezmasłowego, to jadłam a wczoraj się doczytałam, że w składzie ma maślankę marg. rama.
M zaufał sklepowej, ja jemu i kaszana Czym smarujesz pieczywo? Bo ja dzień jadłam bez smarowidła, ale jakoś ble, nie umiem tak.

I jak B wyzdrowieje, chyba pojadę z Damiankiem do alergologa... Bo dermatologów dziecięcych u nas dobrych nie ma.Byłam z Bartkiem jak był malusi. Olała, nic nie doradziła, oprócz Balneum do kąpieli. To, to ja bez niej wiedziałam.


Brydzia, Julcia, gratuluję chłopakom ząbka!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: Gacuszka wto, 17 lut 2009 - 16:56

Witam Was dziewczęta

Gratuluję Julciu i Brydziu ząbków Waszych synków;)
Wiktorku
Ja sobie humor poprawiłam,zjeżdżając na sankach z bratem,a wczoraj na tyłku zjeżdzałam (oj,jak sobie pupe odmroziłam)
Ale było suuuper;)

Z Pycią narazie nie wychodzimy,bo walczymy z katarkiem

My mamy spanie po godzince,półtorej równo o 12 i 16.O 20.30 i tak już śpi jak suseł.
A i co mnie cieszy to powoli wraca jej apetyt,już mleko i kaszkę je normalnie
Chociaż słoiczek je godzinę Ale się nie poddaję

Napisany przez: Inkusia wto, 17 lut 2009 - 17:44

Kornelka spi o mniej wiecej takich godzinach jak Patrysia

Kitka jakie są te pieluszki Dada? mają boczki rozciągane? przeciekają?

Napisany przez: mama.miła wto, 17 lut 2009 - 18:47

Maciusiu, Kacperku gratulacje z okazji pierwszego ząbka

Napisany przez: mama.miła wto, 17 lut 2009 - 18:52

CYTAT(Julcia_ @ Tue, 17 Feb 2009 - 17:15)

Napisany przez: Inkusia wto, 17 lut 2009 - 18:59

Brydzia, julcia gratulacje z okazji zabkĂłw

Napisany przez: annalda wto, 17 lut 2009 - 19:17

mama.miła, a co było podejrzanym? jaki alergen?

Gacuszka, wow, to super, że wcina Widać przeziębienie było powodem spadku apetytu, a to często spotykane u dzieci
I fajnie miałaś z tymi ślizgawkami U nas śniegu mnóstwo, dalej pada, a my w czterech ścianach. Nie mam nawet kogo zawołać do dzieci,bo i moi rodzice oboje rozłożeni, pradziadkowie też, a chrzestna Damianka, czyli moja bratowa, ma różyczke, dlatego też i mój brat nie przyjdzie, bo się boi, że nam różyczkę przeniesie..
Naprawdę, byle do wiosny (wiem, że się powtarzam ).

Brydzia, mam nadzieję, że jesteście już na dobrej drodze do wyzdrowienia. Tak mi szkoda Kacperka

Inkusia, ja nie Kitka, ale Dada są OK. Używałam przy Bartku jak był trochę większy. Mają gumeczki, ładnie się trzymają i są chłonne. Chyba, że coś się zmieniło od tego czasu.

Napisany przez: Pakowa wto, 17 lut 2009 - 19:24

Brydzia, oby antybiotyk szybko postawił Kacperka na nogi.
Ale ty dzielna jestes swoją droga...

No i gratulacje - i dla Kacperka i dla Maciusia - fajnie z tymi ząbkami chłopaki musicie wyglądać.
Teraz to już jedzonko na całego


annalda, jaka ja głupia baba jestem. Jaka głupia...
smarowidla do pieczywa uzywam tego co ty - ramy. I nie raczyłam składu sprawdzić. Bo przecież roslinne to roślinne...
Dzięki za olśnienie :blagam

Gacuszka, oj jak ja bym chętnie na sankach pojeździła... tak na całego - z porządnej górki bym sobie pozjeżdżała

Napisany przez: annalda wto, 17 lut 2009 - 19:54

Agnieszka Kamila, co u Was ???

Napisany przez: Pakowa wto, 17 lut 2009 - 21:00

Agnieszka chyba czyta...
Co u was Agnieszka?

Napisany przez: Uleńka wto, 17 lut 2009 - 21:16

Wow dziewczyny gratuluje ząbków

U nas drzemki takie jakieś nieregularne bo i w nocy śpi i wstaje jaj mu się podoba, raz śpi do 2, raz do 3 czasem do 5, normalnie wolna amerykanka, ale rano maksymalnie 7 jest "na nogach", w dzień też różnie z reguły zasypia koło 10 na godz lub dwie, pózniej koło 14 też na godzinke lub dwie, a póżniej to już raczej nie śpi

Napisany przez: Agnieszka Kamila wto, 17 lut 2009 - 21:26

Kochane wróciłam

Myślałam, że już nigdy nie wrócę na forum, bo do tej pory udawało mi się jedynie sprawdzać pocztę ale niekoniecznie na nią odpowiadać. Czasami siadałam na naszej klasie co polegało na tym że się logowałam i tyle A teraz, chyba się z Tomkiem przyzwyczailiśmy do siebie, noo nie wszystko jest idealne ale mam szanse na zrobienie czegokolwiek w ciągu dnia, często wieczorem a w nicy tez nie jest tak żle chyba że wybija siódma wtedy nie mamy szans na spanie...ale po kolei

Zaliczyłam z Tomkiem szpital mały miał jakiegoś guza na głowie którego nikt nie potrafił zidentyfikować, tzn ja jestem pewna że o nic nie mógł się uderzyć a guz był, wielki jakby ktoś odkroił kawałek mandarynki. Mały włochaty jest więc nie wiem czy przez to tak późno zjawisko dostrzegłam czy pojawiło się z dnia na dzień w co wątpią lekarze ( a przecież macam mu tą łepetynke codziennie). Jak zauwazyłam to zrobiłam specyficzną dla mojej osoby akcję ( mam nadzieję że nasz pediatra ma baardzo wielu pacjentów i nie wszystko pamięta, bo szansa że uzna mnie za psychicznie chorą jest wielka ).
w każdym razie wylądowałam w szitalu z małym, a że karmię piersią to zostałam tam razem z nim. oczywiście mamy które zostają z maluszkami mają ekstra warunki w naszym pięknym kraju. Dobrze że moja siostra miała łóżko polowe to miaąłm na czym spać. byłam i jestem nadal wsciekła, ten brak łóżka jakoś przezyłam bo nie o mnie w tym szpitalu chodziło, ale jak sobie pomyślę, ze Tomek nic tam nie zjadł bo akurat jeszcze wtedy nie dawałąm mu nic poza piersią zużył niewiele prądu i jeszcze mniej wody, opiekowałam się nim 24 h więc personel szpitala poza 10 zastrzykami 3 ważeniami i mierzeniem temperatury nic nie musiał koło niego robić a mnie nikt nawet nie zapytał czy czegoś potrzebuję ( choćby czasu żeby się wykąpać) o wszystko trzeba prosić. A kąpać się jeździłam do domu, kiedy mąż przyjeżdżał zająć się dzieckiem. (
aaa i dowiedziałam się jednej ważnej rzeczy - nie dośc że wszyscy podejżewali że się znęcam nad dzieckiem, to jeszcze wszystko koło tego dziecka robiłam żle: żle że ma smoczek, że biorę do łóżka, że się z nim bawię. Czekałam aż mi powiedzą że zle że karmię piersią, bo 3 razy dziennie pytały panie czy ja mu na pewno czegoś nie podaję, a jak kupiłam sok chyba bobo frut dla siebie to tysiąc pytan czy mu może jednak soczki daję. Normalnie nie dośc że się znęcam nad dzieckiem to jeszcze kłamię wszystkich wkoło

Wyżaliłam się a teraz pozytywy.

Tomasiu wcina zupki z hippa, póki co najbardziej smakuje mu marchewka z ziemniakiem, dynia z ziemniakiem mu nie smakowała, jutro chcę mu podać zupkę marchwiową z ryżem. Nowe produkty wprowadzam mu powoli, pojedynczo, wcina po poł słoiczka i dojada mleko. Karmię piersią - sama nie wiem jak mi się to udało, bo początki były okropne, myślaąłm że nie dam rady chodziłam wsciekła że nic nie robię tylko mam dziecko do cycka przyczepione, a jak bolało straszliwie, a to już pół roku stuknie jak ten maluszek mój taki przczepiony do mnie jest.
kilka razy próbowałam podać mu kaszkę ryżową, ale jedzenie trwa tak długo że w połowie robi się już rzadka, więc olałam sprawę.
ząbków brak. Tomaszek nauczył się wieczorem zasypiać bez noszenia ale resztę napiszę później bo własnie się obudził

Napisany przez: MrĂłwa wto, 17 lut 2009 - 21:36

Gratuluję zębatkom.

Agnieszka ... oj ale mieliście przejścia. Służba nasza jest tragiczna, szkoda tylko że musieliście się o tym przekonać na własnej skórze. A czy z młodym już wszystko ok?

Napisany przez: Pewcia wto, 17 lut 2009 - 21:37

Uleńka zdążyłam... STO LAT DLA KACPERKA. MNÓSTWO ZDRÓWKA I RADOŚCI

Julcia, Brydzia za pierwsze ząbki

Agnieszka Kamila witaj spowrotem
I co to była za narośl? Wchłonęla się? Może jakaś fotka Tomaszka jak znajdziesz chwilę czasu?

Napisany przez: Uleńka wto, 17 lut 2009 - 21:43

Pewcia nie wiem czy o nas chodzi, ale mĂłj synu to Wiktor

Napisany przez: annalda wto, 17 lut 2009 - 21:52

Agnieszka, fajnie, że jesteście
Mieliście przejścia niezłe...
Mam nadzieję, że już wszystko w porządku.

Napisany przez: Julcia_ wto, 17 lut 2009 - 21:54

Ulenka przez ten ząbek zapomniałam:sto lat dla Wiktorka!!!!!
ale mamy dziś imprez

ja juĹź pijana chodze
na młodego chyba przeszło bo sie tak rozszalał przed kąpielą że szok
wycałowałam go wybujałam samoloty narobiłam to potem leżał na podłodze na kocu i piszczał że mało nie ogłuchłam i sie obracał na boki to w jedną to w druga stonę i się tak rozbujał że kilka razy fiknął na brzuch i z powrotem
więc oficjalnie go przepraszam że się skarżyłam na niego ze leniuch jest
po prostu nie musi albo nie miał powodu to sie nie obracał
a jak mamusia się z nim wybawiła to jej przyjemność zrobił

Agnieszka Kamila fajnie ze wróciłaś do nas
przykro że aż tyle złego Was spotkało aż sie wlos na głowie jeży jak sie czyta a otej służbie zdrowia
oby teraz już było lepiej
i super Ĺźe tomek sam zasypia

Napisany przez: Julcia_ wto, 17 lut 2009 - 21:56

annalda widz eże jesteś a co u Ciebie dzieciaki śpią?
ja teĹź juz zmykam
zmęczona jestem bardzo
w czwartek czeka mnie cięzki dzień i już się na zaś denerwuje aż mnie nosi
maż na szczęscie dostał wolne to pojedzie z nami bo bym umarła bez niego
dobranoc

Napisany przez: annalda wto, 17 lut 2009 - 22:03

Julcia, padli obaj. Jeden bo nie spał cały dzień i drąc się zasnął po 18.
Starszy, padł w międzyczasie usypiania D, też po 18 (choroba go już wymęczyła).
Wymigali się od kąpieli i tyle I śpią.
Ale wymęczyli mnie dzisiaj obaj. W sumie fajnie tak sobie na luzie wieczór spędzić od czasu do czasu

Napisany przez: Pakowa wto, 17 lut 2009 - 22:25

Agnieszka, strasznie dużo przeszliście. Wiem co to szpital dla dziecka - mój starszak był jesienią.
I spotkaliśmy się z podobnym nastawieniem jednej lekarki. ze przywiezlismy dziecko zbyt pozno ("ile czasu to dziecko jest juz tak chore???, Dlaczgo tak późno go pan przywiózł???")
Dodam że to była 5-6 rano a wieczorem dziecko miało lekki katarek. Godzinę przed przyjazdem do szpitala badała go pediatra dyżurna w przychodni i powiedziała żeby na razie nie jechac tylko jak się pogorszy (ale my postanowilismy jechac od razu).
Tomek powiedział to wszystko tej lekarce na izbie, a ta nadal swoje. Traktowała go jak jakiegoś wyrodnego ojca który w takim stanie dziecko przywiozł.
Na szczęście na oddziale postawa lekarzy była już normalna. Wyjaśnili że tak się zdarza przy alergii, że tak się błyskawicznie wszystko toczy i żebysmy się przygotowali psychicznie na takie akcje w przyszłości.
Agnieszka,
A jak guzek? Co to było? Jest nadal, czy już nie?

Napisany przez: Agnieszka Kamila wto, 17 lut 2009 - 22:27

no więc, tak, to był jakiś kriwak, mały dostał antybiotyk w zastrzykach ale na szczęście wszustko jest teraz ok. krwiak się wchłonął i na kontroli tez się okazało że wszystko jest ok

zaypianie tomka wygląda tak: kładę go w moim łóżku i leżę obok, podaję mu smoczek i jesli go wypluje to wkładam do buzi znowu aż zasnie później przekładam go do łóżeczka i tak do pobudki na jedzenie, a z tym to róźżnie bywa od 3 - 6 godzin. może to nie jest jakieś odkrywcze, ale dla mnie to wielki krok na przód, do tej pory nosiłam go godzinę na rękach.

Mieszkamy już u siebie w domu , tomek ma własny pokój z którego korzystamy wspólnie hihi. Już się przyzwyczaiłam że go mam, nawet plączą mi się mysli o rodzeństwie, a jak miał kolki to mówiłam że to moje pierwsze i ostatnie dziecko

Napisany przez: mama.miła wto, 17 lut 2009 - 22:28

CYTAT(annalda @ Tue, 17 Feb 2009 - 21:17)

Napisany przez: Agnieszka Kamila wto, 17 lut 2009 - 22:32

najlepszy był tekst jednej pielęgniarki - myslałam że zamorduję. Jak mały dostawał zastrzyk ( pomimo że miał wenflon) to strasznie płakał i mój mąż mówi "biedactwo tak się musisz nacierpiec" a ta jędza wypaliła że gdybyśmy mu nic nie zrobili to by teraz nie cierpiał . Modliłam się żeby szybko wszystko było ok, żeby okazało się że to zwykły krwiak, żeby Tomuś miał dobre wyniki i żebyśmy szybko wrócili do domu, na szczęście moje modlitwy zostały wysłuchane

zdjęcie chętnie wstawię ale proszę o krótki instruktarz

Napisany przez: annalda wto, 17 lut 2009 - 23:13

CYTAT(Agnieszka Kamila @ Tue, 17 Feb 2009 - 22:32)

a ta jędza wypaliła że gdybyśmy mu nic nie zrobili to by teraz nie cierpiał .

Napisany przez: Brydzia śro, 18 lut 2009 - 07:18

Agnieszka Kamila no to miałas swoje przejścia, współczuję. Mój Kacperek ma jakąs narośl na języku od urodzenia i nikt nie wie co to a skierowania na badania też nie chce pediatra dać Sama muszę chyba wszystko prywatnie zrobić, czekam ażsezon chorób minie bo strach się w przychodni pokazywać i wtedy sie zabiorę za ten jego język. Jak do tej pory to wszyscy lekarze którzy go oglądali mówili że to nic grożnego i mam obserwować tylko czy sie nie powiększa i tak robię.

A u Kacperka lepiej Już dzisiaj z ranka widzę dużą poprawę.

Napisany przez: Julcia_ śro, 18 lut 2009 - 07:58

Brydzia super że już Kacperkowi lepiej mam nadzije ze nasze kciuki tez zadziałały

a my tę juz nie śpimy bo oczywiście hrabia się wyspał o 7 to on sie bawi nie spi
jak go próboowałam uśpić przy cycu to tak się zaczął wydzierac jakbym go pobiła...
bo on NIE BĘDZIĘ SPAĆ WTEDY KIEDY MAMA CHCE TEDY KIEDY ON ZACHCE
no to ja laptopa do łożka i razem piszemy bo Maciek siedzi obok i mi tu wciska wszystko

a czy u Was tez tak zapsypało bo u nas jż snieg po pas znowu sypa całą noc i teraz zamieć jest mąz ledwo wyjechał do pracy
ciekawe jak my jtro do miasta pojedziemy chyba z godzine wczesniej musimy wyjechać

Napisany przez: Inkusia śro, 18 lut 2009 - 09:57

Julcia u nas śnieg pada jakby chcial a nie mógł

annalda dzieki za opis pieluch, bo własnie są w promocji w Biedronce i chyba kupię na próbę

Agnieszka Kamila współczuję przejść w szpitalu i wysłuchiwania głupich pielęgniarek co zjadły wszystkie rozumy i są ważniejsze niż lekarze Zdrówka dla synka!

Napisany przez: Uleńka śro, 18 lut 2009 - 11:03

Wcięło mi całego posta. to w skrócie raz jeszcze

Brydzia ciesze się że Kacperek lepiej

Agnieszka fajnie że jesteś, a przezyć nie zazdroszcze

Napisałam na NO kiedyś już chyba was się radziłam nie pamiętam, ale problem wraca jak bumerang

Napisany przez: Mrówa śro, 18 lut 2009 - 11:11

Adnieszka Kamila ... Twoje zdrĂłwko Wszystkiego najlepszego

Brydzia ... cieszę się, że Kacperek już lepiej się czuje.

Napisany przez: Inkusia śro, 18 lut 2009 - 11:25

[b]Agnieszka Kamila sto lat, duĹźo zdrĂłwka!!![/b]

Napisany przez: Pewcia śro, 18 lut 2009 - 11:41

Uleńka sorki za pomyłkę Nie wiem o czy myślałam.

Napisany przez: Mrówa śro, 18 lut 2009 - 13:12

My dziś na szczepienie pomykamy no i Olo na bilans dwulatka. Rany jak ja to ogarnę. Na samą myśl wyskakuje mi pot na czole ...

Dziś znów wśniegu się wyszaleliśmy z Olem a Michas pospał. Wszyscy dostaliśmy taaaaakich rumieńców

Napisany przez: Mrówa śro, 18 lut 2009 - 13:27

chystowe mamuśki to mam jeszcze do was taką prośbę ...

Nie mam czasu niestety szperać i szukać info o chustach. Podpowiedzcie mi proszę czego szukać: jak tkana, elastyczna czy nie, z czego tkana (lniana, bawełniana czy jeszcze inne cudo) no i wogóle na co zwracać uwagę. Ważne dla mnie żeby długo posłużyła czyli na wagę super ciężką musi być (może i Olo się wtedy załapie ... )

Napisany przez: annalda śro, 18 lut 2009 - 14:08

Mrówa, z tego co wiem, elastyczna odpada, bo dzieci już mamy duże, a elastyczna jest najlepsza dla noworodka i maluszka. Ciężkie dzieci ją obciążają, naciąga się i źle nosi więszy cieżar.
Tkana skośnokrzyżowo najlepiej nosi. Ja mam bawełnianą, tą w pasy. Len, bambus, jedwab, wełna mają jakieś dodatkowe właściwości, ale są też droższe. Podstawa to splot skośnokrzyżowy! Dobrze się dociąga, dopasowuje i nie wpija.
Tu trochę o https://www.sling.com.pl/?mod=./chusty/NATI/jakosc_chust_nati.html
Tu masz wzory do wyboru z https://www.sling.com.pl/sklep/?sLang=pl
W menu masz też żakardowe, z bawełny eko, z bambusem. Wyglądają cudnie- niedawno je wprowadzono do oferty. jak widać są droższe


Ojoj, powodzenia w przychodni!!!

Napisany przez: Julcia_ śro, 18 lut 2009 - 14:21

napisałam juz na NO bo mam pytanie do tych co karmia piersia
czy karmienie ze słoika zastępuje juz wam 1 cycusianie bo ja do tej pory wpomiedzy dawałam 2 razy rano ziemiaczki/marchewke po poludniu deserek owocowy bo jak podam od jutra zupke z miesem w poludnie to juz cyca chyba nie?
i czy wtedy podac cos do picia np wode min bo do tej pory na cycu nie dopajałam?

Napisany przez: Julcia_ śro, 18 lut 2009 - 15:13

agnkel patrz pytałaś na NO o krzesełko bez szelek
przez przypadek wpadły mi w oko na allegro
https://www.allegro.pl/item559195137_szelki_zabezpieczajace_do_wozka_bambino_od_baj.html

Napisany przez: Mrówa śro, 18 lut 2009 - 16:36

CYTAT(annalda @ Wed, 18 Feb 2009 - 13:08)

Mrówa, z tego co wiem, elastyczna odpada, bo dzieci już mamy duże, a elastyczna jest najlepsza dla noworodka i maluszka. Ciężkie dzieci ją obciążają, naciąga się i źle nosi więszy cieżar.
Tkana skośnokrzyżowo najlepiej nosi. Ja mam bawełnianą, tą w pasy. Len, bambus, jedwab, wełna mają jakieś dodatkowe właściwości, ale są też droższe. Podstawa to splot skośnokrzyżowy! Dobrze się dociąga, dopasowuje i nie wpija.
Tu trochę o https://www.sling.com.pl/?mod=./chusty/NATI/jakosc_chust_nati.html
Tu masz wzory do wyboru z https://www.sling.com.pl/sklep/?sLang=pl
W menu masz też żakardowe, z bawełny eko, z bambusem. Wyglądają cudnie- niedawno je wprowadzono do oferty. jak widać są droższe
Ojoj, powodzenia w przychodni!!!

Napisany przez: Agnieszka Kamila śro, 18 lut 2009 - 16:38

też się zastanawiam nad chustą, Tomek coraz więcej waży

Napisany przez: Uleńka śro, 18 lut 2009 - 17:35

To ja też chce coś zapytać, mój mąż kupił dziś jarzynki z cielęcinką i jarzynki z królikiem po 5 miesiącu, matko on na prawde może już to jeść toż to takie maleństwo jeszcze, daje ktoś już to dzieciom

Agnieszka twoje zdrowie

Napisany przez: Mrówa śro, 18 lut 2009 - 20:42

CYTAT(Uleńka @ Wed, 18 Feb 2009 - 16:35)

To ja też chce coś zapytać, mój mąż kupił dziś jarzynki z cielęcinką i jarzynki z królikiem po 5 miesiącu, matko on na prawde może już to jeść toż to takie maleństwo jeszcze, daje ktoś już to dzieciom

Napisany przez: Brydzia czw, 19 lut 2009 - 07:20

Ula daj mu śmiało, ja też zaraz po 25.02 jak Kacper skończy 5 miesięcy kupie mu dania z mięskiem.

Napisany przez: aniusia24 czw, 19 lut 2009 - 08:57

Uleńka możesz mu dawać ja oliwci zupki z mięskiem zaczęłam dawać zupki z mięskiem jak tylko skończyła 5m-cy jadła już z króliczkiem,cielęcinką,kurczakiem,indykiem i jagnięcina i wszystkie jej smakują ja kupuję z gerbera i bobovity

Napisany przez: aniusia24 czw, 19 lut 2009 - 09:03

Mrówa a jaktam po szczepieniu?ile twoja latorośl waży?

Napisany przez: Agnieszka Kamila czw, 19 lut 2009 - 09:18

ja z mięskiem poczekam do szczepienie czyli jak mały skończy pół roku?? jak zwykle mam 1000 pytan do naszego pediatry, znowu nie wyjdziemy z gabinety przez godzinę Ale lekarz dobry, na pierwszej wizycie powiedział, żeby spisywać wszystkie pytania na kartce, na bieząco a na wizycie ładnie mu wyrecytować wtedy na pewno o niczym nie zapomnimy, noo to mam juz 10 pytan a gdzie do marca

Napisany przez: annalda czw, 19 lut 2009 - 10:06

Agnieszka,o fajnie, że taki chętny do odpowiadania na pytania Nasz ma tyle pacjentów obecnie, że wszystko robi w strasznym pośpiechu, na pytania odpowiada w "locie" między jednym dzieckiem a drugim (jedno jest badane, drugie już rozbierane w gabinecie przed szczepieniem).

Ula, mój ped powiedział, że najpierw dajemy bez mięska, a gdzieś po 3 tyg- miesiącu papek warzywnych wprowadzamy mięso. To pewnie już się łapiecie

aniusia, niech ci Mrówa napisze ile jej Mrówcia maleńka waży
A zauważyłam dopiero teraz, za co sorki, że nie ma Cię u nas na liście na obcasach chyba Jak się tam zalogujesz, to daj znać mi na priw, to będziesz miała dostęp.

To samo tyczy się Agnieszki. Zapraszamy na obcasy. W razie niejasności piszcie na priw.


SŁODKIEGO PĄCZKA ;0

Napisany przez: Uleńka czw, 19 lut 2009 - 11:05

Tak same warzywa je odkąd skończył 4 miesiące jeszcze ma ze dwa słoiki to skończymy i dam z mięskiem, wczoraj jadł szpinak z ziemniakami, porazka pluł dalej niż widział i wcale mu sie nie dziwie

Ania, Mrówa na obcasach pisała wage, ale no właśnie ja na naszym drugim forum jeszcze cię nie widziałam

Napisany przez: Pakowa czw, 19 lut 2009 - 12:20

U nas zima niesamowita. Biało wszędzie - super.
Wczoraj nie pisałam bo bal karnawałowy jakoś totalnie rozbił nam cały dzień. Wieczór tez ciężkawy bo bez Tomka praktycznie. Dzisiaj nadrabiam zaległości.
Brydzia, cieszę się niezmiernie że Kacperkowi już lepiej


Lece na obcasy bo widzę że tam się przeniosłyście z większością spraw

Napisany przez: Uleńka czw, 19 lut 2009 - 12:27

U nas dziś śliczna pogoda, biało, słoneczko świeci, a ja normalnie nie mam chęci wychylić nosa z domu, mieliśmy iśc na spacer, ale nie wie, chyba że się zmusze

Napisany przez: Kitka* czw, 19 lut 2009 - 12:29

Pisałam wczoraj post, ale nie miałam czasu dokończyć

Inkusia, potwierdzam słowa annaldy co do pieluszek Dada, ale pewnie masz już własne zdanie
Ciekawe czy w naszej Biedronce też jest ta promocja, chętnie bym skorzystała.

Ja też się zastanawiam jakie słoiczki małej dawać. Muszę się wybrać na porzadne zakupy, bo jak na razie to się za bardzo nie przyłożyłam, żeby zaopatrzyć Majce lodówkę. Ale muszę p[owiedzieć, że jedno cycanie dziennie nam odpada, bo mała je kaszkę na gęsto na śniadanie.
No właśnie dzisiaj dostała https://www.nestle.pl/ z Nestle. Strasznie mi się toto wydaje słodkie Wcześniej dostawała https://www.nestle.pl/ I ten nie jest słodki. A Wy jakie kaszki konkretnie dajecie? I ile?
Bo ja jestem w szoku, że Majka potrafi zjeść 150 ml (na gęsto z łyżeczki) i patrzy za więcej, a za chwilę jeszcze chce cyca.
Wiem, że każdy maluch ma swoje potrzeby, nie chcę porównywać, tylko z ciekawości pytam

Napisany przez: Inkusia czw, 19 lut 2009 - 12:36

Kitka nie mam jeszcze zdania bo dopiero ide dzisiaj kupic pieluszki. Wydaje mi sie ze w cąłej Polsce powinnna byc ta promocja chyba za 25,90 paczka ale nie wiem ile w paczce 4 jest? Jakbyś mogła zerknąć to będę wdzięczna - ja zawsze przeliczam ile za szt wychodzi
Co do kaszki to Kornelka zjada na gęsto kaszki ze 120 ale nie daję jej w dzień tylko na noc w butelce i wtedy takiej rzadszej pije 180.

Uleńka ja też mu się nie dziwnię bo szpinaku nie lubię, a dzisiaj dałam Kornelce dynię z ziemniakami - jej smakowało ale jak ja spróbowałam czy ciepłe to myślałam że ble to jest, ale grunt że jej smakowało i nie pluła

Napisany przez: aniusia24 czw, 19 lut 2009 - 13:05

jestem zalogowana no aniusia24.net

Napisany przez: MrĂłwa czw, 19 lut 2009 - 13:26

CYTAT(aniusia24 @ Thu, 19 Feb 2009 - 08:03)

Napisany przez: annalda czw, 19 lut 2009 - 14:26

Aniusia, juz powinnas widzieć wątek. Na dole prawie jest. "wrześniaczki 2008"


Inkusia, dokładnie, grunt, ze jej smakuje ta dynia
Ponoć dzieci inaczej odczuwają smak. No i my dorośli poza tym jesteśmy nauczeni solić warzywa, ale to tylko kwestia przyzwyczajenia.

Mrówa, smacznej marchewki Miszce życzę!!!


Julcia, i jak tam sprawy?

Napisany przez: Uleńka czw, 19 lut 2009 - 14:35

Ja to nie jestem w stanie tknąć niczego co je wiktor w tych słoikach


Byliśmy na tym spacerze ale jakoś bez większej chęci, jakoś brak mi cierpliwości dzisiaj, najpierw mały marudził jak jadł zupke bo wupluwał wszystko mimo że dwa dni temu tego samego cały słoik zjadł, no i wywaliłam zupe zrobiłam mu mleko i jeszcze zmarzłam jak diabli

Napisany przez: MrĂłwa czw, 19 lut 2009 - 14:37

CYTAT(Uleńka @ Thu, 19 Feb 2009 - 13:35)

Ja to nie jestem w stanie tknąć niczego co je wiktor w tych słoikach

Napisany przez: Uleńka czw, 19 lut 2009 - 14:52

Ja nie lubie bo ja wogle niejadek jestem i warzyw w większości nie uznaje szczególnie gotowanych

Kitka ja na gęsto kaszki nie robie tylko taką do butelki, w ciągu dnia zjada 120 do 150 i 2-3 łyżeczki kaszki, a na noc i w nocy 150 mleka i 5 łyżeczek kaszki, ja daje kaszke bobovity z jabłkami, kiedyś kupiłam malinową z nestle ale nie pasowała nam

Napisany przez: annalda czw, 19 lut 2009 - 15:16

Mrówa, wiesz, Michał przy tych swoich 10 kg nie jest grubaskiem Za to na pewno wygląda jak starsze dziecko