Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Gacuszka czw, 14 maj 2009 - 08:44

Napisany przez: Kitka* pią, 15 maj 2009 - 20:51

Jeny, ale fajnie zobaczyć buziole naszych Wrześniaczków w jednym miejscu! Normalnie nie mogę się napatrzeć.

Napisany przez: Uleńka pią, 15 maj 2009 - 20:56

Faktycznie, święte słowa

Napisany przez: Julcia_ pią, 15 maj 2009 - 21:25

Gacuszka coś pięknego super to wygląda ..wszystkie taka super buzie na raz

Martalka Maciej też tylko do chodzenia się rwie,ja go nie prowadzam on sie mnie łapie i wstaje i kroki sadzi
chodź na brzuchu ładnie pełza i nogi podkurcza i do tyłu się odsuwa także może raczkować też poraczkuje

a ja dziś byłam u kuzynki cały dzień padam ze meczenia
Maciek śpi więc:
Dobrej nocki

Napisany przez: Kitka* pią, 15 maj 2009 - 21:43

My też dziś na lufrach bylismy całe popołudnie Dzieciaki teraz śpią padnięte. Dominik jeszcze zdążył histerię odstawic przed spaniem, bo nie chciał wody z kubka, tylko z butelki i to nie z byle jakiej butelki, tylko miała być Cisowianka pół litrowa Tak się darł, że Majkę obudził Na szczęście dość szybko zasnęła, a już myślałam, że mnie czeka ciężki wieczór z usypianiem rozdartuski.
Ostatnio nasiliły się takie zachowania u mojego starszaka. Nie wiem czy to taki wiek, czy wpływ innych dzieci. Pewnie i jedno i drugie. Ciągle słyszę "aaale jaaa nieee chceee" (kiedy ma coś zrobić), "aaale jaaa chceee" (kiedy mu czegoś zabraniam albo na coś nie pozwalam), "aaale tyyy maaasz mnie ubrać"... "nieee"... Wszystko tonem marudnym do potęgi, normalnie chwilami wysiadam. Mam czasem wrażenie, że on to robi specjalnie i patrzy kiedy wybuchnę

Jutro chcemy przetestować nasz ogrodowy kominek. Mam nadzieję, że oprócz "wyglądania", jeszcze na coś się przyda (np do upieczenia karkóweczki )

Napisany przez: mama.miła pią, 15 maj 2009 - 21:47

Miło tak popatrzeć na twarzyczki naszych dzieci
My w sierpniu będziemy świętować 11 rocznicę ślubu ...
Jak dotrwamy

Napisany przez: mama.miła pią, 15 maj 2009 - 21:52

U nas taki bunt trwa już kilka miesięcy ale zamiast marudzenia jest ton wściekłości
Łączę się w bólu Dziś już nie wytrzymałam i ryknęłam na M
Oby ten stan szybko minął

Smacznej karkóweczki życzę

Napisany przez: annana pią, 15 maj 2009 - 22:52

Mój co prawda niecałe 3 latka ale też ostatnio wrzeszczący i marudny. Wypisz wymaluj z opisu twojego Kitka.
Uniesionym tonem praktycznie mówi non stop. I o wszysko się drze.
Dzisiaj mamy/mieliśmy gościa.
Przyjechał Tomka kolega - tylko na jedną nockę. Tymek się wydzierał o wszystko, aż... aż chłopcy sobie poszli pogadać do pizzerii
Normalnie aż mi wstyd. Nie powiem... Jak tylko wyszli to zrobiłam to co mama.miła na M
I sobie tłumaczę teraz że ma się cieszyć że w dupsko nie zarobił.
Ech...

A że superancko tu się wchodzi to racja. Nie dośc że łądie pachnie nowością, to jeszcze te maluchy - jak zdjęcie klasowe wygląda, nie?
Super!

Napisany przez: Martalka pią, 15 maj 2009 - 23:03

Kitka,mój na wszystko rozdziera się na całe gardło
I nieposłuszny jest strasznie.
I mam podobne obserwacje jak ty: robi coś tak, jakby chciał się przekonać, kiedy mama się wkurzy
I ostatnio wredny dla Damiana się zrobił- a to puka mu w głowę, a to szturcha... I dzisiaj zaczął młodego podnosić pod paszki. Normalnie jestem w strachu. Chwila moment i niesie młodego, a młody pewnie w połowie taki ciężki jak Bartek.

"Zdjęcie klasowe" super! Aż szkoda, że zaraz naprodukujemy więcej stron

Napisany przez: Uleńka sob, 16 maj 2009 - 11:42

A ja dziś pochwale swojego syna, a co. Ostatnio tylko narzekałam. Od kilku dni lepiej śpi w nocy, od 20 do 3-4,je i jeszcze do5.30 śpi, tak wiem to krótko, ale jak sobie pomyśle, że jeszcze nie dawno wstawałam do niego co pół godziny . Jeszcze żeby tak chociaż do 7 spał
Wogle i w dzień ostatnio mniej piszczy, aż miło . Od trzech dni jak siedzi i się bawi to zawsze obok leży smoczek i pieluszka i wiecie co robi jak chce spać. Bierze smoka do buzi i przykłada pieluche do buzi na siedząco, ubaw po pachy , bosko to wygląda. Czasem jak go położe na chwile w łóżeczku a jest śpiący to też sobie bierze smoka ipieluche i zasypia

Napisany przez: Uleńka sob, 16 maj 2009 - 11:57

Zapomniałam. Wczoraj położyłam wiktora spać ale słysze po jakimś czasie, że się obudził. Wchodze do pokoiku a ten sreluś sobie siedzi
Zaczął też się podnosić jak do raczkowania ale zaraz rozpłaszcza się jak żaba

Napisany przez: aniusia24 sob, 16 maj 2009 - 12:00

gacuszka śliczna strona!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: nińka sob, 16 maj 2009 - 12:53

cześć

przepraszam, ze się nie odzywam - ciągłe siedzenie na podworku powoduje, ze zupełnie nie mam czasu

gacuszka piekna pierwsza stronka

wiktorek i wszystkie maluchy z wrześniaczków III gratulacje z powodu mobilności
Stefka niestety nie należy do ruchliwych, jak sie ja posadzi to siedzi się bawi ; zaczynam sie tym martwić

martalka, annana, kitka współczuje "maluchów" - wrzeszczucho-marudziuchów; Lechu chwilowo w miare (tfu, tfu, tfu)

mama.miła 11 lat - gratuluje ; my to młodziaki stazowe jestesmy

W ogóle to dopadł mnie dzis potworny ból ucha, chyba mnie przewiało jak spałam przy uchylonym oknie (spie tak od lat od wiosny do jesieni, a okno jest po drugiej stronie pokoju niz łózko ) dobrze, ze bobusów nie przewiało . Planowałam na dzis generalne sprzatane podwórka z posianiem trawy, a tu nici Jestem zła bo to jedyny tydzien kiedy moge liczyc na pomoc małzonka, gdyz sama nie dam rady sie z tym wszystkim uporac i jeszcze nie dostac za własne porzadki od tesciowej (tak to bedzie na michała )

Napisany przez: Martalka sob, 16 maj 2009 - 20:52

Nińka, my też mieliśmy na dzisiaj plany, a tu deszczysko, spać się tylko chciało..
A ucha nie zazdroszczę... natrzyj się czymś na noc. Owiń szalikiem-ja tak dzisiaj spałam, ale ze względu na jakąś gulę w gardle- boli mnie gardło- przewiało mnie na dworze, za lekko byłam ubrana.


Ula, fajnie z tym smokiem i pieluchą! Zawsze zazdrościłam mojej kumpeli, że tak jej dzieci usypiały. I to nie ważne gdzie, ale grunt,że pielucha była!

O 19 zaczęłam akcję kąpanie... i dopiero o 20:30 zakończyłam (tzn. Damian usnął, Bartek jeszcze gada z M).
Ile wam zajmują te wieczorne rytuały? Mi się nie chce wierzyć, że to aż półtorej godziny, a jak jestem sama, to o wiele dłużej...

Napisany przez: iskierkaSG sob, 16 maj 2009 - 20:56

Stronka cudna Uleńko

Nadrabiam zaległości

Martalka po czterdziestce tak czy siak coś sie odezwie

Annana cieżka sytuacja z tym karmieniem. Ja Piotrka karmiłam 15 miesięcy. Po odstawieniu bylo mi cieżko, ale już czułam sie bardzo zmeczona "uwiązaniem". Agatę na bank bedę karmiła krócej
Gratki z umiejętnosci przemieszczania się

Aniusia za pięciolecie
U nas w czerwcu będzie 12 lat po slubie (16 razem) powinnam mieć juz aureolkę nad głową, za to, ze tak długo wytrzymalam

Kitka wiek: 2-4-6 lat to wiek buntu... to wszystko tłumaczy

Uleńka super że u Wiktorka tak się wszystko unormowało, a to zasypianie musi fajnie wygladac
Moja Agata ma falbankę przy kołderce w łózeczku, i tą falbankę wpycha sobie kciukiem do oka

Ja dzisiaj nic nie robilam w zasadzie, tylko laziłam za Agatą Bo ona już całkiem siedzieć w miejscu nie chce. Łapie się mebli i wstaje. Spała dzisiaj raz koło 11 - pół godziny, a potem nie chciala wcale, aż w końcu padła po 17 - też na pół godziny. O 19 ją wykąpałam i nakarmiłam. Jak nigdy wytrąbiła z butli 210 mleka zageszczonego trochę kaszką i 20 minut później już spała... Zobaczymy jak długo pośpi.

Napisany przez: Uleńka sob, 16 maj 2009 - 21:23

Iskierko bardzo dziękuje, ale stronka to zasługa Gacuszki

Martalka to fakt, zaśnie gdziekolwiek byle była pieluszka i smoczek . Raz zapodział nam się smoczek no i musiałam przetrząsnąć całe mieszkanie żeby zasnął . Uwielbiam na to patrzeć jak leży się turla i jak śpiący to bierze pieluche smoka i odwraca się na boczek, z reguły prawy i odlatuje, ale nie zawsze tak jest wiadomo

Napisany przez: MrĂłwa sob, 16 maj 2009 - 21:37

No to i ja na nowym wątku się odmeldowuję.

U nas bez zmian - nocki Misza zarywa sumiennie a mama razem z nim. Dziś pospałam trochę w dzień a G. szalał z dzieciakami. Tak się ciągle zastanawiam o co młodemu chodzi? Może to te sprawy rozwojowe ... bo w sumie dziś mnie zaskoczył wygibasami. Ja go na kolana sadzam a on jak struna się wygiął i na nogi chce stawać A jak już posmakował to dawaj cały dzień się tak wygłupiał.

Martalka ... wieczorem z Michałem schodzi mi tak do godziny (najczęściej 40 minut). Olem zajmuje się G. (no chyba że gdzieś wyjedzie), a ostatnio chłopaki razem się kąpią więc idzie szybciej. Nawet sobie nie zdawałam sprawy ile frajdy Michał będzie miał z chlapania razem z bratem. Siadają w wanience (Michałka trzeba podtrzymywać) i zaczyna się chlapanie. Michaś ze szczęścia aż piszczy, Olo też ma ubaw że ma się z kim pochlapać. Potem trzeba tylko łazienkę do sucha wycierać. Ale chłopaki zabawę mają doskonałą. Polecam.

nińka ... kiepsko z tym uchem. Oby szybko przeszło.

Idę prasować.
A ... do szpitala idziemy tydzień później.

Napisany przez: iskierkaSG sob, 16 maj 2009 - 21:43

[quote name='Uleńka' date='Sat, 16 May 2009 - 22:23' post='8020066']
Iskierko bardzo dziękuje, ale stronka to zasługa Gacuszki

O mamo! Zakręcona jestem ;P
No jasne ze Gacuszki

Napisany przez: mama.miła sob, 16 maj 2009 - 21:53

U nas usypianie podzielone jest na dwóch Ja o 19 kąpie Krzemcia, o 19.30 jest już w łóżeczku i najczęściej zasypia w ciągu 20 min
Miłosz wędruje do łazienki po wieczorynce i tu już dopilnowuje go mąż, ok 20 jest w naszej sypialni i mąż mu czyta, a potem (juz wyciszony) idzie do swojego pokoju, gdzie śpi K, i jest nasz czas na przytulanki - ok 20.30 już śpi

Uleńko fajnie masz z tym zasypianiem

U nas dziś pogoda niezła, padało przelotnie, ale udało nam się wyjść na 2 spacery. Z czego na jednym biegałam pół godziny za Miłoszem, który uczy się jeździć na 2 kółkach. Oj nie chcę wiedzieć jak się jutro ruszę

Ps. wiem, że nasze wrześniaczki już wstają, a nawet tuptają..... nam do tego daleko...
ale i tak się pochwalimy



Nińka zdrówka&&&&&

Napisany przez: Uleńka sob, 16 maj 2009 - 22:16

u nas z kąpieląto tak: 19 zaczynamy kąpiel, póżniej mąż karmi i koło 19.40 leży w łóżeczku, 20- śpi
Tylko ja czasem się zastanawiam czy to nie za szybko nam idzie, bo go troche umyje i wyciągam, po za tym teraz zimno okrutnie

Napisany przez: Uleńka sob, 16 maj 2009 - 22:17

Ja się za to zastanawiam czy mu kiedyś zęby wyjdą

Napisany przez: Martalka sob, 16 maj 2009 - 22:42

Mrówa, ja od kilku dni kąpię ich razem w zwykłej wannie A i tak nam długo schodzi
Bartek z tego nie ma radochy. Chlapie biedaka celowo po twarzy, wczoraj psikał mu uparcie z gumowej zabawki w twarz. Dobrze, że Damiana to póki co bawi.


Ula, super, naprawdę. Bartek miał do usypiania smoka + apaszkę. I podobnie jak Wiktor, sam się w łóżeczku układał, "wąchał" apaszkę, miętolił i zasypiał. Damian, mimo, że zawsze pileuchę mu daję (żeby ją pokochał wreszcie ) a on ją zacięcie wywala

O, oto dowĂłd. Bartek i jego "szmatita"


Kto zgadnie kto to taki wcina chrupka?

Napisany przez: Gacuszka nie, 17 maj 2009 - 08:07

Witam Was dziewczynki kochane

Boszzzz..... wczoraj planowałam super przyjemny wieczór w domu z mężem a tu d.pa!Pacia dawała co chwilę koncert.Wstawała co chwilę,podskakiwała i się uderzyła,a potem ryk.Jak juz się uspokoiła to znowu,wstaje i skacze i się uderzy i ryczy .... i tak do pierwszej godziny
Czasem boję się,co będzie jak zacznie chodzić.....Przecież ona w dzień to leży tylko jak śpi,a resztę albo siedzi i bawi się klockami,albo raczkuje,albo stoi i skacze,albo się drze!
U nas też,na siedząco musi być ubierana i kąpana.A zmiana pampersa graniczy z cudem

Ja chce taką maleńką Patrysie,która tylko jadła i spała

Napisany przez: chaton_ania nie, 17 maj 2009 - 10:03

Marta Bartus jak byl mniejszy bardzo podobny do Damiana jest, ale nie tak do konca.

Ola mi cos zmienila w kompie i nie wiem jak to naprawic, ale cala czcionke na maluchach mam tyci tyci. Prawie granicze z cudem, ze tu cokolwiek widze jeszcze...

Napisany przez: nińka nie, 17 maj 2009 - 10:12

gacuszka powiem Ci , że to dopiero początek niestety Najgosze będzie jak Patka nauczy się chodzić a będzie chciała już biegać. Sądząc po jej tmperamencie będzie jak Lechu - byl cały poobijany

martalka to Bartek, wnosze po dacie na zdjęciu
Fajnie śpi

mama.miła przystojnego masz synka

My też praktykujemy wspólna kąpiel w wannie tyle , ze Stefka nie chce siedzieć tylko w niej leżeć (w końcu ma się w niej zrelaksować ). Ostatnio mamy jednak problemy z zasnięciem po kapieli. Stefka wypija 2 piersiaki i dalej marudzi, dopiero po herbatce, soku lub wodzie pada (więc tez sie schodzi czasami do 20.30 od około 19)

Ucho mi przeszło. Pojechałam wczoraj na izbę przyjęć (bo u nas przychodznie nie pracują w soboty), dostałam antybiotyki i po 1 dawce jest ok Ale ogrodek i tak stoi - u nas tez lało

Napisany przez: MrĂłwa nie, 17 maj 2009 - 13:33

Misza się przekręcił z plecków na brzuch NARESZCIE!
No i z samego rana udało mu się chwycić nogę i wsadzić do dzioba. Miał wielką chętkę na pożucie dużego paluch ale brzuch mu nie bardzo pozwala na takie numery. Się młody rozkręca

Napisany przez: Gacuszka nie, 17 maj 2009 - 13:36

Mrówa, brawo dla Michałka.

Napisany przez: Uleńka nie, 17 maj 2009 - 17:42

Mrówa brawa dla Michałka

Martalkachłopcy boscy jak zawsze

Ja stawiam po lampeczce winka za osiem miesięcy mojego synka

Wiktor też leżeć nie chce, a dziś to już wogle mu coś się pomieszało bo nawet siedzieć nie chce, nogami się zapiera żepiera żeby stać, srelek mały, jak tylko chce posadzić to wrzask i podkurcza nogi więc większość na rękach

Napisany przez: iskierkaSG nie, 17 maj 2009 - 20:26

Mama Krzesimek słodki

Martalka Bartkowe spanie - urocze

MrĂłwa brawo dla Miszki
Uleńka za Wikorka
My dzisiaj mieliśmy komunię. Agata była chwalona przez wszystkich za niemarudzenie i odwagę ;D
Wszyscy ją nosili na rękach a ona ani razu nie miałknęła tylko się śmiala
No i usłyszałam tez, ze mam eleganckiego syna (ostatecznie ubrał się w to co mu naszykowałam, ale ostro stawiał opór ;P )
Pochwalę się Wam

https://img51.imageshack.us/my.php?image=p1030144.jpg

https://img51.imageshack.us/my.php?image=p1030152.jpg

https://img51.imageshack.us/my.php?image=p1030154.jpg

https://img51.imageshack.us/my.php?image=p1030162.jpg

Napisany przez: mama.miła nie, 17 maj 2009 - 21:47

MRÓWA BRAWA DLA MISZKI !!!

Uleńko za zdrówko Wiktorka

Martalka śpiący Bartek mnie rozczulił Pożeracz chrupka jak zawsze przystojny

Iskierko śliczne masz dzieci!!!

Napisany przez: Agnieszka Kamila nie, 17 maj 2009 - 22:04

dziewczynki melduję się, pięknie tu u nas , tylko ja tego zdjęcia nie wysłałam na domiar złego cos skopałam w aparacie jak zgrywałam zdjęcia, albo sama nie wiem co zrobiłam i wszystko mi się wymieszało w kompie( tzn wszystkie stare fotki), a nowe się nie zgrały

Napisany przez: Martunia_25 nie, 17 maj 2009 - 22:05

hej

To już kolejna część, nie nadążam za wami. Muszę wysłać Gacuszce fotkę Sary, żeby wkleiła.
W kwestii spania, różnie to u nas bywa, bywa,że prześpi od 20 do 5-6 rano, czasem budzi się o 3 w nocy, ale już jej nie karmię w nocy, więc ją usypiam i i śpi dalej. W ogóle niedawno definitywnie rozstała się z cycem. Ale odstawiałam ją stopniowo, więc obyło się bez bólu.
Sara już sama siada, raczkuje, wstaje przy ławie, przy meblach, wszędzie jej pełno. Jest bardzo sprawna i sprytna, gorzej niestety ma z mówieniem, tzn. mówi, nawija non stop, ale tylko to co chce, a nie to czego ja bym chciała ją nauczyć. Tatatatata jest non stop, jajaja też, nana, w tej chwili hitem jest groźna mina i "nie nie", ale mama powie tylko jak się zapomni albo się pomyli .

Bucząco-miaucząca to ona niestety była od początku, ale na to już nie reaguję, teraz najbardziej się boję żeby sobie czegoś nie zrobiła albo nie ściągnęła na głowę, bo wszystko ściąga, wyciąga z szuflad, szafki są już zablokowane i gniazdka zabezpieczone, kwiatki muszę zastawiać fotelem, buty chować za każdym razem do szafki. Cukier już raz lądował na dywanie

Napisany przez: Julcia_ pon, 18 maj 2009 - 09:41

ja przez weekend sie nie odzywałam bo tylko działką żyjemy
albo tam jeździmy albo szykujemy coś na działkę: krzaki itp

Martunia Maciek teĹź gada co chce "gau ga" ostatnio
ale czasem mu sie zdarzy ręce wyciągnąć i "mama" zawołać tylko nie wiem czy świadomi

i tez jest ak absorbujący ze tylko by chodził cały dzień za nim latam jak go sadzam doturla lub dopełza do mebli i wstaje
na dworku z nim siedzę bo tam więcej do oglądania i grzeczniejszy jest niz w domu

a dziś ostatni dzień jestem sama z Mackiem w domu
od jutra mąż ma ponad 2 tygodnie urlopu a potem (4 czerwca) idę do pracy
w tym czasie będziemy na działkę jeździć i do domku kuzyna na parę dni na Mazurach pod Ostrołęką
pewnie w przyszły weekend pojedziemy

wiec pewnie mniej się będę teraz odzywać
a potem to pewnie z pracy..
bo weekendy obydwoje mamy wolne wiec działeczka itp

Napisany przez: aniusia24 pon, 18 maj 2009 - 09:44

Uleńka niemartw się u oliwci też dopiero tydzień temu pierwszy ząbek się pojawił a myślałam że będzie trzeba sztuczne wprawiać

my wczoraj znowu byliśmy u lekarza bo niepokoił nas ten kaszelek niebyło goraczki ale my zawsze dmuchamy na zimne,pani powiedziała że już sie kończy infekcja i ona poprostu musi wykaszlec tą wydzielinę i dała tylko maść żeby nacierać ją na noc i lekarstwo w kropelkach na rozrzedzenie wydzieliny,płucka czyste,oskszela też i gardełko też w porządku.lekarka aż się dziwiła bo dawno niewidziała tak grzecznego dziecka jak oliwcia jak ja badała to się śmiała bo miała gilgotki i zabierała jej słuchawki a jak sprawdzała grdełko to sama otwierała buzię...
wogĂłle sie nie boi obcych a wasze dzieci?
bo mojej kuzynki ma 15m-cy i nawet rodziny się boi i mi mówi że oliwka tez potem tak będzie miała ...............

Napisany przez: Martalka pon, 18 maj 2009 - 10:11

Aniusia, Damian może się nie boi, ale bacznie się przygląda nowym osobom. Zwykle po chwili na ręku u kogoś wyciąga ręce z powrotem do mnie. Oczywiście jak kogoś widzi już któryś raz w krótkim odstępie czasu, traktuje jak swojego.
Wydaje mi się, że jeśli Oliwcia miałaby się bać, bałaby się już, albo bardzo niebawem.
Szwagra córka jeszcze jako 9 miesięczniak nie płakała na widok "obcych" (ale na ręce nie poszła i koniec!), a potem się zaczęło... nawet wizyta u babci co weekend była przepłakana do tego stopnia, że większość weekendu spędzali z małą w innym pokoju

Julcia, fajnie Wam z tą działką

Napisany przez: Inkusia pon, 18 maj 2009 - 10:21

jestem, musiałam nadrobic zaleglosci weekendowe w czytaniu

Napisany przez: Kitka* pon, 18 maj 2009 - 10:46

Martalka, u nas kapanie idzie migiem. Zaczynamy o 18.45-Dominika myję raz dwa, Maja albo siedzi z tatą, albo z nami w łazience, jak jestem sama. Potem Dominik ogląda bajkę, a Mała idzie w obroty. Zanim bajka się skończy jest już umyta i ma wytrąbione mleko, kładę ją do łóżeczka i zabieram Dominika do jego pokoju. Tam czytamy i gadamy, potem zaprowadzam go do naszej sypialni, gdzie Maja już śpi. O godz 19.45-20 akcja zakończona Eee, no to wcale nie tak migiem, bo godzinę nam to zajmuje, ale na szczęście przeważnie idzie dość sprawnie. Chyba, że Dominik jest zmęczony i ma opory

Maja się nie boi obcych, ale też nie smieje się do każdego, tylko do "swoich"

Uleńka, cieszę się, że Wiktorek Wam się naprawił Jeszcze trochę, a zostanie Ci tylko wspomnienie po zarwanych nockach.

Wczoraj odpalilismy naszego grilla. Miało być w sobotę, ale padało. Wcvzoraj też nie było za ciepło, ale M już nie mógł się doczekać. Mięso niestety było w zamrażarce, więc na rusdzt poszła tylko kiełbasa. Coraz bardziej mi się podoba ten kominek i altanka w ogrodzie. Trpochę się z niego za bardzo dymi, chyba palenisko jest za duże w stosunku do komina, bo to przecież robione przez amatorów. Pokażę Wam zdjęcia może później

Iskierka, syna masz eleganckiego, jaki fajny starszy brat A Agatkę uwielbiam oglądać!

Mama.miła, Krzesimir też fantastyczny!

Mrówa, no to się Misza zaczyna ruszać Majka też dopiero od niedawna potrafi ugryżć się w palec u nogi. Na brzuchu nie chce leżeć, zaraz odwraca się na plecy.

Napisany przez: Martalka pon, 18 maj 2009 - 11:38

Iskierka, no właśnie, syn bardzo elegancki! Fajny chłopak. Agatka też bardzo elegancka. Z tą opaską wygląda ślicznie!

Kitka, jakoś dziwnie nic co robię ze starszakiem nie idzie mi migiem oporny strasznie

Napisany przez: Inkusia pon, 18 maj 2009 - 12:22

hejo dziewczęta! znalazłam wreszcie zęba a chyba 2 dolne jedynki, nie wiem , na pewno jeden a czy drugi też to się okaże jak całkiem wyjdzie. Stawiam kolejkę na ząb

Iskierka dzieci masz śliczne

Martalka Bartek fajne miał pozy do spania, teraz też tak spi?

Kitka my tez mielismy wczoraj grilla

Napisany przez: Uleńka pon, 18 maj 2009 - 13:08

Fakt ja powoli czuje że żyje. Tylko dziś nic mi się nieeee chceeee

Napisany przez: mama.miła pon, 18 maj 2009 - 14:01

Inkusia no ta za/na ząb

Napisany przez: Martalka pon, 18 maj 2009 - 16:37

Niekiedy tak

albo
tak


a i tak nam się zdarzyło


generalnie się wierci. A jak śpi z którymś z nas, w pewnym momencie ZAWSZE głowę kładzie na nas. Dzisiaj spał w naszym łóżku (nie wiem jakim cudem) i... głowę sobie położył na Damianie!!! Obudziło mnie stękanie wkurzonego i obudzonego D.

Napisany przez: Martalka pon, 18 maj 2009 - 16:38

Gratulujemy ZĄBKA!!!!

Napisany przez: Martunia_25 pon, 18 maj 2009 - 18:24

Martalka Bartek rewelacyjny
Ale macie wesoło jak śpicie we czwórkę z dzieciakami. My nad ranem bierzemy Małą do siebie jak się za wcześnie obudzi. Ale w nocy generalnie śpi u siebie w swoim łóżeczku. Zresztą mój mąż niestety śpi jak borsuk i potrafi mi łokieć na twarzy położyć, więc nie wyobrażam sobie gdyby Sara miała spać z nami.Albo on by nie spał, bo by uważał, albo by jej coś zrobił przez sen.

Inkusia za ząbka
My nadal bezzębne. Nie wiem, czy jej kiedyś wyjdą te zębolce, ale nic nie przyspieszę, więc musimy cierpliwie czekać

Kitka* no to za rozpoczęty sezon grillowy
My chcemy w sobotę zainaugurować sezon na działce.

Napisany przez: Uleńka pon, 18 maj 2009 - 20:36

Martalka bosko śpi.

My też czekamy na ząb

Napisany przez: mama.miła pon, 18 maj 2009 - 21:11

Nie no Matralka Bartek jest niesamowity Spanie na krzesełku poprostu nie do opisania!!!

Miłosz do niedawna też strasznie się wiercił, nikt z nim nie chciał spać bo strasznie kopał. Od kilku miesięcy spi spokojnie jak aniołek

Napisany przez: Agnieszka Kamila pon, 18 maj 2009 - 21:41

Martalka, super, na foteliku śpi ekstra i na dywanie, no ja nie wiem co z Ciebie za matka żeby dziecko na podłodze musiało spac;), zapomniałaś go położyć czy co ;P
no chyba że tak szybko potrafi zasnąć.

Napisany przez: Martalka pon, 18 maj 2009 - 22:25

Byłam dzisiaj na solarium Fajnie było, tylko krótko.

Agnieszka, często się to nie zdarza, ale czasem B lubi sobie odpłynąć w najmniej odpowiednim momencie jeszcze mam gdzieś zdjęcie jak śpi z głową na łóżku a nogami na podłodze ale znaleźć nie mogłam

Martunia, całe szczęście mamy wielkie i szerokie wyrko więc się jakoś mieścimy.
Dzisiaj Bartek też nas ubłagał i już śpi w sypialni

Napisany przez: Agnieszka Kamila pon, 18 maj 2009 - 23:08

ja tez się ostatnio wygrzewam na sztucznym słońcu chociaz mam ogródek i fajnie byłoby z niego korzystać, ale w upał z Tomkiem nie wyjdę, jak można wyjść i nawet się poopalac to on spi na piętrze,(raz niania nam nie zadziałała, i dobrze ze R. byl w domu to się małym zajął jak ten się obudził,) dlatego solarium to dla mnie wybawienie bo biała jak snieg jestem, ale ja tez mam krótkie wizyty max 5 min, jak poszłam na 7 to mi skóra złaziła tydzień

Nie wiem co zrobic z tym moim Tomkiem, zupki ze słoiczka są bee, zupki gotowane specjalnie dla niego są badziej niz beee ( nie docenia zdolności kulinarnych mamusi), budyń z zółtkiem zjada ze smakiem ale z butli, herbatkę wypije ale tylko łyżeczką, wczoraj jadł rosół, ale taki normalny, z rozdziabganą marchewką i makaronem - az mu się uszy trzęsły, oczywiście to jak jest zaserwowane danie ma ogromne znaczenie , kupiłam mu kubeczek miseczkę i sztućce, a on: herbatkę musi miec w filiżance, zupkę w spodku do tej filiżanki a jesć i pic muszę mu podawać normalną łyżeczką do herbaty( hrabiń jakiś czy cóś).
Nie daje się oszukać gdy zamiast podac mu nasz obiad przemycę na ten spodeczek cos ze słoiczka bo od razu jest odruch wymiotny i płacz, dzisiaj o mało nie wyskoczył z krzesełka bo chciał się dorwac do żurku, no a przecież żurku mu nie dam, bo to raczej nie jest zupa odpowiednia dla bobasa, ale coś z nim w czasie obiadu zrobic muszę bo w kojcu mu się nudzi, zawsze jak jedlismy to Tomek siedział przy stole i teraz tez chce, tylko że na te nasze talerze się rzuca bo chce jesc, uległam ( dlatego ze spodziewałam się takiej sytuacji) wrzuciłam do zupy ziemniaka pokrojonego w kostkę więc mój syn jadł dzisiaj zemniaka z zółtkiem z zupy więc trochę wywaru tez się tam zaplątało, a rzucał się na talerz i rozyczał się jak mu juz nie chciałam dawac.

No i tak, jak nie jadł to wam trułam że nie je, jak je to truję ze je, bo mi się marzyło ze będzie jadł ale tak trochę dziecinnie. Zostałam zmuszona do gotowania jak moja mama, czyli wszystko jest mdłe i bez smaku, bo nie wiadomo co Tomek zechce więc muszę się ograniczac z doprawianiem, a my raczej ostrą kuchnię preferujemy, dla mnie czosnek i cebula jest prawie w każdym daniu najczęściej w ogromnych ilościach (nawet jak kiełbasę na gorąco gotuję to do wody wrzucam ząbek czosnku, a teraz bieda, ledwo doprawione i ble ( jak większośc rzeczy u mojej mamy).

Jak narazie nie zauważyłam zadnych negatywnych skutków jedzenia przez Tomka"naszego jedzenia" (może dlatego że daję mu je tylko do spróbowania tzn około 1-2 łyżek stołowych), w nocy spi ładnie w dzień nie jest marudny nie robi ani więcej ani mniej kupek, ani nawet nie są w dziwnym kolorze.

Napisany przez: Martalka pon, 18 maj 2009 - 23:42

Ja też czasem daję Damianowi zupkę z wywarem mięsnym, ale rozrzedzonym jednak (odlewam dla niego pod koniec gotowania, a resztę, czyli nasz gar- doprawiam po naszemu), choć teoretycznie powinno się ok 10 mca. Ale tym sposobem pokochał rosołki Z BoboVity po 6 miesiącu. On uwielbia marchew w kawałkach, ryż wyczuwalny itd, i tam to wszystko ma.
Dzisiaj zjadł caluśki słoik (190ml)!
No i zawsze warto mieć coś,cokolwiek dla dziecka, jak my jemy. Bo zawsze woła i prosi

Napisany przez: Gacuszka wto, 19 maj 2009 - 07:03

Witam kochane

Martalka No ,zabójczo Bartek kima Uśmiałam się.
A to,gdzie przykryty jest kocykiem i przytulony jest do żabki-takie słodziutkie


Mało się udzielam,bo siedzę z dzieckiem na huśtawkach cały dzień.
Podczytuję,ale nie mam weny.U nas porobiły się straszne problemy
U mojej mamy też nie wesoło i się jeszcze o nią matrwię,ehh.....

Patka tym razem wkurza się na wszystko co ma na głowie.I chwyta się już wszystkiego,zeby wstac,robi kroczki-bokiem;)

Napisany przez: mama.miła wto, 19 maj 2009 - 08:27

U nas tak samo wygląda gotowanie Krzemciu je rosołek własnej roboty, zupkę jarzynową i lekką kalafiorową (właśnie ugotowałam mu na dziś) koniecznie z wyczuwalnym ryżem. No i oczywiście "słoiczki" różnej maści. Cieszy mnie szczególnie zjadanie "naszych" zupek bo pamiętam jak Miłosz do półtora roku jadł tylko słoiczkowe, doprowadzając nas niemal do bankructwa

Gacuszko Oby wszystko się ułożyło....

Napisany przez: Martalka wto, 19 maj 2009 - 10:45

Odnośnie zup, muszę iść coś kupić na zupę,bo mi się pokończyło... dzisiaj może brokułowa

Gacuszko,dla Was i dla Mamy ślę forumowe fluidki, żeby wszystko się ułożyło.

Napisany przez: MrĂłwa wto, 19 maj 2009 - 14:44

Gacuszka ...

Bartek śpiący na krzesełku to jest jakiś rekord normalnie. Martalka ... powinnaś gdzieś w domu zrobić na ścianie taką galerię pozycji Bartkowych

YYYY ... jak nauczyć Miszę pić z butelki? Ja już nie mam pomysłów. Jak już kiedyś pisałam - zabawę ma świetną tylko prawie nic nie ląduje u niego w brzuchu tylko na ubraniech i wkoło Trochę mam ciśnienie bo Misza MUSI się nauczyć i to dość szybko bo (kiedyś już pisałam) muszę iść do szpitala na zabieg i jest możliwość, że od narkozy zaniknie laktacja.
Dodam, że dwa niekapki poszły won bo młody ani myślał ciągnąć. A jak już pociągnął to się mało nie udusił
... przyjmę każdą radę.

Napisany przez: MrĂłwa wto, 19 maj 2009 - 14:45

Mam nadzieję, że to wyżej to w miarę zozumiale jest napisane ...

Napisany przez: Martalka wto, 19 maj 2009 - 15:46

Mrówa nie mam innego pomysłu, jak próbować, próbować, próbować...
Damian załapał i butelkę i niekapka (avent), próbowałam też uczyć go pić z niekapka Canpol Lovi, ale tego on nie umiał zassać.

Napisany przez: Gacuszka wto, 19 maj 2009 - 16:06

Mrówa,też myślę tak jak Martalka,żeby próbować .
Chociaż łatwo mi mówić,ale ja sama z niekapka nawet nie potrafię dziecka nauczyć pić.
Podsuwam wkoło,ale i tak nic z tego.Patka wiecznie tylko butla.
Mało tego,uzależniła się już od tego smoczka z butelki
I też problem mam,bo niewiem jak ją oduczyć tego.
Próbowałam zastąpić smoczek butelkowy zwykłym smoczkiem,ale bez skutku

Napisany przez: Inkusia śro, 20 maj 2009 - 09:53

Mrówa nie wiem co doradzić bo Kornelka w mig łapie jak ma pić chociaż początki z niekapkiem tez takie były jak u Was że się dusiła Ostatnio nawet musiała się nauczyć pić ze słomki bo bylismy w mieście i dostała czkawkę i jedyny ratunek był w soczku z kartonika

Gacuszka &&&&&&&&& żeby wszystko było dobrze

Martalka dzięki za pozy do spania są super!

Napisany przez: annana śro, 20 maj 2009 - 10:44

Ula jak tak czytam o Wiktorze - jak z tą pieluchą i smokiem sobie chłopisko twoje radzi to mam łzy w oczach normalnie. Ze wzruszenia.
Tyle się dziewczyno namęczyłaś - a teraz masz takiego Anioła. Bosko to musi wyglądać. Bosko!
Tak sobie pomyślałam że teraz czas na mnie na naukę zasypiania.
Tymek z babcią urzęduje więc mam czas...
A zwłaszcza że Igo rozdygotany ostatnio z zasypaniem się zrobił.
Dużo spacerowaliśmy więc spał głównie na dworze (zasypiał w wózku).
I teraz jak chorzy siedzimy w domu to b iedak nie wie jak ma zasnąć. Possie cyca, na je się... i nie śpi. A marudzi. Leżę z nim, przytula się do mnie i w końcu zaśnie, ale stanowczo za długo to trwa i za bardzo dziecko się wściekoli.
A! Jeszcze patent na zasypianie był taki że zasypiał w sekundę przy inhalacji.
Ale Tymek wyprowadzony chwilowo do cioci, z inhalatorem więc i tego usypiacza nie mamy

Ula, to jak to było?
Włożyć do łóżeczka, dać pieluszkę smoka i tylko przytulać jak się wścieka?
Trochę się obawiam że wściekaczka przejdzie do takiego stanu że odłożyć nie będę mogła

A! Nie wiem czy Ignacego chwaliłam. Mój Budrysek nauczył się porządnie stawać i raczkuje już normalnie

Marta, akcja kąpanie dwójki mi zajmuje na pewno 1,5godziny. I to też głównie przez starszaka - bo Igo jest do położenia w 15minut. Z Tymkiem większy problem

mama.miła, Krzesim siedzący cudny!

Iskierka, napatrzeć sę na te twoje dzieci nie mogę. Śliczności

Martalka, super śpioszek z Bartiego. A zdjęcie na krzesełku do karmienia - rewelacyjne!

Właśnie mi Ignaszek ciuchy z szafki wyciąga

Byliśmy dzisiaj u alergologa z dwójką.
Poszlismy do innej alergolog niz dotychczas, bo do tamtej zaczelo byc ciezko z zapisami. I dobrze bo do tamtej nie do końca mogłam się przekonać, a ta jakoś przekonała nas oboje. Bardzo profesjonalna się wydaje.
Igo ma zyrtec, nutramigen w razie czego zeby był w domu. Mam schemat rozszerzania diety dzieci alergicznych.
I tyle. I tak mamy sobie na razie sie turlać.
Rewolucja z Tymkiem.
Po szpitalu listopadowym brał z 2-3 miesiące sterydy wziewne w najmniejszej dawce. Potem kazała tamta alergolog odstawić. Bierze cały czas zyrtec.
Ta powiedziała że tak się raczej nie robi bo to nic nie daje, taka mała ilość sterydów i jeszcze przez krótki czas. Żeby doleczyć efekty tamtej infekcji szpitalnej to trzeba większa dawkę. I tak mamy steryd (inny) w sporo większej dawce przez nebulizator i jeszcze jakiś inny lek przez tubę (to co Julcia kieydś pisała i Martalka chyba).
Padło słowo astma, ale powiedziała że nic w oskrzelach nie słyszy. Napady ostrego kaszlu nocnego jakie ma mogą wskazywać na astmę dlatego mamy go traktować jako potencjalnego astmatyka (do 5-6rz kiedy badania można zrobić).
musze konczyc bo jest kupa, wszystkie moje spodnie na podlodze i zlosc malca ze juz nic w szafce nie ma

Napisany przez: annana śro, 20 maj 2009 - 11:11

Agnieszka, smakosz z twojego Tomasza, nie ma co.
Mój mąz też Tomasz i też smakosz i esteta jedzeniowy (żadnej zupki słoiczkowej nigdy nie spróbował nawet z ciekawości bo wygląda obrzydliwie ).
Chyba nie pozostaje ci nic innego jak gotować.... a może gotuj dwa obiady.
Jeden dla was taki jak lubicie, ostry, a drugi normalny dla Ignasia (tylko łagodny...)
Bo w sumie jak mu nic nie jest...

Mrówa, z butelką mam ten sam problem. Bawi się i tyle. A jak mu się uda wycisnąc z plastikowego cyca przypadkiem - to jeden łyk i na tym się kończy zainteresowanie. Ja spinki wielkiej nie mam.
Chyba naprawdę probowanie do skutku...

Napisany przez: annana śro, 20 maj 2009 - 11:14

A! No i nowa alergolog wysłała Tymka na testy z krwi - panel pokarmowy. Tamta się zarzekała że przed 3rz nie. Ta mówi że ze skórnymi to później a te z krwi MOGA teraz już coś wykazać. Żeby się nie nastawiać ale próbować warto.
Tak sobie myślę żeby może teściową wykorzystać i niech z tymkiem jutro jedzie. A co - babcia tylko od dobrych rzeczy zawsze jest a matka od złych. To niech z nim jedzie na badania.

Napisany przez: Uleńka śro, 20 maj 2009 - 11:18

No wychwaliłam sobie dziecie pod niebiosa . Wczoraj nie zajrzałam bo nie miałam siły,wiktor drugą znów budzi się non stop z płaczem . Ja wysiadam słowo daje teraz to już nie mam pojęcia o co chodzi. Obstawiłabym zęby, ale ja je obstawiam już od tygodni a nie widu i nie słychu. W dzień nie lepiej, nie może zasnąć, piszczy marudzi. Ja oszaleje. Nigdy więcej już go nie pochwale za ładne spanie.


Annana jako że u nas znów pojawiły się problemy ze spaniem, to też trwa to nieziemsko długo. Wiktor po położeniu do łóżeczka gada, siada sobie, podnosi się i klęka, w końcu się wścieka, ale nie daje się ma zasypiać w łóżeczku i tyle.
Kłade daje smoka pieluszke, czasem tego smoczka podaje sto razy. Do tej pory jak zaczynał płakać a nie byłam w stanie uspokoić go w łóżeczku to brałam pieluche sobie na ramie dawałam mu smoka i tak w pionie się wyciszał, czasem za pierwszym razem działało czasem za którymś tam. Teraz o ile nie ma strasznej histeri tylko piszczy i zanosi się na płacz to czasem pomaga jak położe go na bok i głaszcze po plecach, też się wycisza.

Tylko u nas wogle dziwna sprawa z tym smoczkiem bo wiktor ostatnio go wyciąga ibierze do buzi odwrotnie gryząc ten plastik

Mrówa mi też nie przychodzi żaden pomysł do głowy po za tym żeby próbowac

Napisany przez: Agnieszka Kamila śro, 20 maj 2009 - 11:59

mam @ ledwo żyję Tomek spał dzisiaj ze mną, ale ja miałam spanie, rafał wrócił w nocy a ja nawet się nie zorientowałam ze ktoś chodzi po domu, stwierdził ze musimy pomyśleć nad jakims alarmem bo podobno był u nas w pokoju a ja nic. Jak się obudziłam (śpię na brzuchu) to tomek wspiął się na moje plecy

Napisany przez: Martalka śro, 20 maj 2009 - 12:21

hmm... ja bym się zastanowiła nad tymi zębami. Idą długo, bo tak bywa, zanim wybije się taki ząb pod powierzchnię dziąsła chyba boli najbardziej, niestety. Potem już leci.
I na noc jak bardzo płacze, spróbuj dac coś przeciwbólowego- czopek (paracetamol, nurofen), czy coś.
Męczycie się oboje. I Ty i maluch.

Minie powód płaczu, będzie Ci spał ładnie, zobaczysz.


annana, widzisz, moĹźe to wcale nie twoja wina te infekcje Tymka, tylko niezaleczona poprzednia?

Gacuszka, ale w jakim sensie się uzależniła? Do zasypiania potrzebuje czy w dzień?
Jak w dzień, to nie dawaj jej do ręki, tylko daj pić, jeść i zabieraj. Aż do następnego posiłku Tylko tyle mi do głowy przychodzi...
Generalnie nasze szkraby są małe jeszcze, dadzą się jakoś urobić czy to chodzi o zasypianie, czy o smoczki. Później będzie gorzej

Napisany przez: Gacuszka śro, 20 maj 2009 - 12:48

Martalka-Patka potrzebuje go do zasypiania i w dzień.Zawsze w łóżeczku musi być butelka picia,jak jest śpiąca to bierze,pije i zasypia a jak się bawi,to jest to samo.
Martwi mnie to,bo jak nie dam jej butleki do spania to wrzask jet niemiłosierny.A jak już te kły jej wyjdą,to przez ten smoczek jej się te ząbki popsują.

Dzisiaj mam mega doła

Napisany przez: mama.miła śro, 20 maj 2009 - 13:02

Ja też tak myślę, i dobrze, że nie przerywacie leczenia. A testy z krwi może coś wykażą, choć nie muszą ale próbować warto. Intensywne leczenie w tej chwili może zapobiec astmie, i wierze, że tak będzie &&&&& My wziewki stosowaliśmy przez kilka miesięcy, teraz juz tylko zyrtec.

Ogromne brawa dla Ignasia za raczkowanie Ja juz nie mogę się doczekać, kiedy Krzemciu zacznie robić porządki w szafkach

Uleńko ja też obstawiałbym ząbki. Podaj mu cos przeciwbólowego. Jeśli to od zębów to powinno pomóc. U nas smoczek też zjadany jest odwrotnie, ostatnio nawet cały został wpakowany do buzi az się przestraszyłam, że mi się dziecko zadławi Teraz zawsze ma do smoczka przypięty taki plastikowy łańcuszek.

MrĂłwa u nas tez niekapek nie budzi entuzjazmu, ale uparcie prĂłbujemy.

Napisany przez: Inkusia śro, 20 maj 2009 - 13:05

Uleńka Kornelka też tak robi ze smoczkiem, może u Was tez zeby idą tak jak u nas, codziennie szukaj

Kornelia przed chwilą wsuneła sloiczek 190ml tempem błyskawicy

annana mój mąż też nie przelknie zupki ze sloiczka ani mleka żeby spr czy ciepłe. twierdzi że by zwymiotował (w łagodnym ujęciu)

Napisany przez: Uleńka śro, 20 maj 2009 - 20:20

Niech pomyśle, przeciwbólowe czopki to eferalgan chhyba mam i nurofen w syropie. Biedaczek dziś i w dzień budził z płaczem

Napisany przez: Kitka* śro, 20 maj 2009 - 21:43

Ula, niedawno Maja też dała mi popalić. Może nie tak, jak Wiktor, ale widzę podobieństwo. I to wcale nie były zęby, przynajmniej od czasu dolnych jedynek nic nam nie przybyło od 2,5 miesięcy. Właściwie do dziś nie wiem, co się działo. Nie dawała się odłożyć do spania (normalnie nie było z tym żadnych problemów), nawet wieczorne usypianie przeciągalo się do godziny. W nocy budziła się częściej niż zwykle i nie dawała zapchać się po prostu smoczkiem, tylko musiał być cyc. NO i przy zasypianiu uparcie wyciągała sobie smoczek i darła się. Jak nagle się zaczęło tak i nagle się skończyło.
Ale dziś znowu mi się budzi co pół godziny. Ja już nic nie obstawiam

Napisany przez: Uleńka czw, 21 maj 2009 - 08:45

Kitka u nas właśnie identycznie krzyczy, wyciąga smoczka , usypianie trwa dwa razy dłużej, w nocy też nie daje zapchać się smoczkiem. Dziś troche lepiej, ale nie chwale dnia....

No i krzyk non stop że on chce stać, albo skakać (sprężynować?) cały boży dzień to samo

Napisany przez: Gacuszka czw, 21 maj 2009 - 09:55

u nas teĹź wrzaski.
Pacia to już nawet siedziec niechce.Jak jesteśmy na polu,to albo na ręce i chce się bujać i obserwować dzieci.A zanim uśnie to wstanie i poskacze z 50 razy!

A ja dziś na dziąsełku zobaczyłam,wystającą białą kropkę.Co to może być?Ząb?

Napisany przez: Martalka czw, 21 maj 2009 - 10:56

Gacuszka, jeśli wystająca ta kropka, to nie wiem. Damian ma takie coś bardzo długo... pod dziąsłem w okolicach czwórek, wypukłe. Czy to ząb, okaże się jak wyjdzie.
A wasza kropka gdzie jest? Może w takim miejscu gdzie dasię łyżeczką postukać? Spróbuj- jak zadzwoni, to ząb

A ja stawiam kolejeczkę za 4-ty i 5-ty ząb Damiana Mamy już na górze trzy ząbki. Szybko te dwa ostatnie zauwazyłam one już dość okazałe są


Gacuszka, mój szalej też siedzieć już nie chce.

U nas z zasypianiem dziwnie ostatnio Wczoraj wieczorem, jak B już spał, Damian zjadł ale dalej szalał, usiedliśmy z z M z małym, a on hycał niezdecydowany z rąk do rąk. Słodki był. W pewnym momencie, złapał się mnie, przytulił policzkiem do ramienia i... w 1 sekundę usnął Dosłownie w 1sekundę- hyc hyc- przytulenie- nie ma dziecka

Napisany przez: mama.miła czw, 21 maj 2009 - 11:10

To ja stawiam kolejeczkę za 5 i 6 ząb (górne jedynki), no i nie ma już wampirka................
Marta ja też późno je zobaczyłam bo juz na wierzchu są
Co do wrzasków to u nas różnie - wczoraj był grzeczniutki, sam zasypiał gdzie popadło a dziś mąz dzwonił, że od rana jest ryk, no i co się dzieje??????????? Sama nie wiem

Napisany przez: Inkusia czw, 21 maj 2009 - 11:55

no to pijemy za ząbki Damianka, Krzesimcia i pewnie Patrycji niedługo też

Napisany przez: Martalka czw, 21 maj 2009 - 12:07

no to zębowa imprezka

Napisany przez: Uleńka czw, 21 maj 2009 - 12:21

Pije za ząbki wszystkich dzieci , matko ile wy ich macie ,tylko my nadal szczrbaci. Sprawdzałam dziś szczęke , nic nie czuć, nic nie widać, nic nie słychać

Wiktor dziś sam podciągnął się i stanął na nogi pierwszy raz. Tak na krótko i zaraz padł ale ciesze się,

Napisany przez: Martalka czw, 21 maj 2009 - 12:25

Najlepsze są te pierwsze razy

Ula, na pocieszenie ponoć im później zęby wyjdą, tym są bardziej odporne na próchnicę (a teraz większość dzieci ma, nietóe nawet po roczku, półtora!)

Napisany przez: mama.miła czw, 21 maj 2009 - 12:35

Wiktorku za samodzielne wstawanie - zuch chłopak!!!!

Co do zębów to słyszałam to samo co pisze Marta, niestety

Napisany przez: Agnieszka Kamila czw, 21 maj 2009 - 13:47

lekarz przepisał nam fluor na żabki ale nigdzie go nie ma w aptekach

Napisany przez: Inkusia czw, 21 maj 2009 - 14:07

Mi znajoma mówiła cos o zemafluor czy jakos tak, na ząbki

Brawo Wiktorek!!! Uleńka widzisz, nie ma zębów a za to ruchliwy jest nie ma się czym martwić

Napisany przez: annana czw, 21 maj 2009 - 20:03

mama.miła, a jakie Miłosz miał wziewy?

Teściowa wymigała się od badań - będę musiała sama jechac z nim w przyszłym tygodniu

Wystające kropeczki na dziąsłach Igo też ma od miesięcy - w różnych miejscach się pojawiają i znikają. Wprawdzie właśnie tam gdzie powinny wychodzić ząbki, ale jednak te ząbki nie wychodzą a kropka w koncu znika...

a co do zachowania niektórych waszych dzieciaczków - jak dla mnie na bank kolejny jakiś kryzys rozwojowy czy jak tam to się nazywa. Igo jeszcze niedawno był taki. Wszystko było nie tak. Teraz od kilku dni jest jak anioł.
Nawet nie chce żeby się z nim bawić. Jak siadam z nim to on sobie idzie w swoją stronę
Przejdzie im dziewczyny, szybciej pewnie niż myślicie

No i jeśli pozwolicie to dołączam do imprezki ząbkowej


edit: literĂłwka

Napisany przez: Uleńka czw, 21 maj 2009 - 20:16

Ja też to słyszałam o tych zębach.
Matko jaka ja skonana jestem, jakbym cały dzień na wykopkach była , cały dzień albo podskakiwał na rękach albo chciał wstawać i nie mógł i wrzask, rany nie mam sił. Męża praktycznie trzeci dzień nie ma, a wiktor ani myślli chwille odpocząć

Napisany przez: mama.miła czw, 21 maj 2009 - 22:28

Annana jesli dobrze pamiętam i nie przekręcam nazwy to było to Flixotid (lub coś podobnie) . Stosowaliśmy jakieś pól roku lub nieco dłużej. Pomogło na tyle, że teraz wystarcza zyrtec, nie ma napadów kaszlu, duszności itp.

Napisany przez: Gacuszka pią, 22 maj 2009 - 09:04

Witam kochane

Ta kropeczka na dziąsełku to dalej niewiem co to jest,chociaż kłuje ta kropka

Wczoraj kupiliśmy nowy piecyk,bo starego nie dało się go zapalić a jak już się zapaliło to wybuchał i gasł i nie można było się nawet normalnie umć,pozatym ciągnął za dużo,bo przyszedł nam rachunek 330 zl .I kolejne raty mamy-niestety.A jeszcze musieliśmy pożyczyć kasę na ten gaz a i tak pomimo,że ''coś'' zarabiam i mamy tą pomoc to i tak krucho.Ja na sobie oszczędzam,żeby Pacia coś miała.

Może kiedyś będą dla nas lepsze czasy

Napisany przez: Gacuszka pią, 22 maj 2009 - 15:17

Dziewczyny,stawiam

Mamy wreszcie naszego,wyczekanego pierwszego zęba

Napisany przez: Julcia_ pią, 22 maj 2009 - 16:21

Witam,
nie było mnie bo jeden dzień kopiemy na działce a drugi odpoczywamy bo rękoma nie możemy ruszyć

jutro wyjeĹźdĹźamy do tego domku kuzyna na 3 dni
ciekawe jak Maciek się zachowa pierwszy raz w nocy poza domem (żebyśmy tylko nie musieli na drugi dzień wracać)
bo generalnie też sie stękacz zrobił niesamowity
jak tylko cos mu nie pasuje to zaraz woła "mama łaaaaa"
sie nauczył i nie posiedzi sam ani trochę tylko patrzy na mnie i wyje
na działce jak robimy to prawi na zmianę bo stękacz stęka że hej

z zasypianiem tylko po kąpieli od razu pada i dziś przespał całą noc od 21 do 6!!!
a w dzień masakra krzyczy płacze ani przy cycku ani na rękach
jedynie w wózku na spacerze szybko zasypia no ale cały czas nie mogę w wózek go pakowac np teraz bo pada
ostatnio w domu to kładę go koło siebie i przytulam wyje 15 min i zasypia

Gacuszka za ząbka ..takie miałam przeczucie ze to ząbek

Martalka boskie to zasypianie..a na krzesełku powaliło mnie na nogi

Ula za wstawanie Wiktorka
Maciek tez niedawno wstał pierwszy raz też nieporadnie
a teraz tylko go posadzę fik już na nogach łapie się dosłownie wszystkiego
i nie raczkuje ale bardzo sprawnie pełza po całym pokoju


zmykam i miłego weekendu zyczę

Napisany przez: Gacuszka pią, 22 maj 2009 - 19:44

jejciu,ale ja się cieszę tym naszym ząbkiem,ojoj
Co chwilę palucha wsadzam ,albo gapię się w paszczę.Boszzzz.... jak dziecko

Co dziwne,że wogóle nie marudzi,nie gorączkuje,śpi ładnie,je ładnie i nawet się nie ślini.
taka słodka moja dolna jedyneczka.Hihi
Długo czeka się na kolejnego zęba?

Napisany przez: Uleńka pią, 22 maj 2009 - 20:21

Gacuszka gratuluje ząbka, my nadal czekamy

Nie mam weny do pisania bo zmęczona jestem. Wiecie co? Odczuwam że męża cały dzień nie ma, niby to ja większosć zajmuje się wiktorem, ale zawsze to chociaż na chwile go mężowi dam, a tak sama całą dobe to skonana jestem

Napisany przez: Gacuszka pią, 22 maj 2009 - 20:28

Uleńko,ja Cie rozumiem ,bo ja też całymi dniami sama z histeryczną Patką siedze.To wieczorem ugotuję ten obiad i padam.A rano wstaję z bólem pleców.Momentami mam dość....a zawsze jak mąż jest to weźmie ją na chwilę a ja mam spokój i kawę mogę w pół godziny wypić a nie w 5 minut.Ostatnio tylko już nie wytrzymałam i się pobeczałam

Napisany przez: mama.miła pią, 22 maj 2009 - 22:25

Patrysiu gratulujemy ząbka
A kiedy następny - to trudno powiedzieć. Różnie to bywa, czasami lada dzień a czasmi za miesiąc

Julcia za przespanie całej nocy, pełzanie i wstawanie
Tobie również miłego weekendu życzymy, no i oby pogoda dopisała

Oj, ja też ostatnio padnieta jestem, praca, dzieciaki, dom czasami nie wiem jak to ogarnąć. I jeszcze koniecznie muszę do was zajrzeć bom uzależniona
U nas też ostatnio więcej płaczu Dziś dzwonie rano do męża i słyszę, że Krzesim płacze. Płakał tak 15 min i nic nie pomagało, ani noszenie, ani zabawianie. No i do tego J na jakąś patologię wyszedł Okna pootwierane i wszystko słychać, no i po 10 min płaczu przyszedł do niego jakiś chłop z ulicy i pyta czy wszystko w porządku, bo dziecko tak długo płacze

Napisany przez: iskierkaSG pią, 22 maj 2009 - 23:28

No, pora nadrobić zaległości, bo dawno nie byłam. Jar z moim bratem układają tą ch***erną kostke, tony piachu w domu , więc popołudnia mam sam na sam z Agatą a ona oczywiście na miejscu nie usiedzi ani chwili. Jak tylko moze, to łapie się mebli, wstaje i drepcze wzdłuż nich w ta i z powrotem
A teraz czytam co u Was

Julcia jak mąż sprawuje sie na urlopie? Wypoczywaj przed powrotem do pracy, trzymam za Ciebie kciuki Kurcze ale ten czas leci, juz minęło prawie 3 miesiace odkąd ja wróciłam do pracy

Inkusia za ząbki

Martalka to spanie na foteliku jest debeściarskie ahahahhhaha za ząbeczki ;D

Agnieszka, jeśli Tomkowi nic nie jest po "dorosłym" jedzeniu, to myślę, ze nie masz się co martwic. Az ostrzejszymi przyprawami będziesz mogła znowu zacząć gotowanie, kiedy Tomek skończy rok. To jeszcze tylko 4 miesiące mdłego jedzenia
Jak Agata nie śpi kiedy jemy, to daję jej chociaz ziemniaczka, marchewkę, albo kawałek chcleba, bo też sie dopomina

Gacuszka dla Patki za nowe umiejetnosci i oczywiscie za zabka i powodzenia w rozwiazywaniu problemów Wszystko jakoś sie ułozy

Mrówa, na siłę się nie uda, Agata też nie chciała butli, przez przypadek załapała o co chodzi i to nie ja ja nauczyłam, a babcia, bo przy mnie się do cyca odwracała i na butle nawet nie patrzyla.
Jest też taka ewentualność, ze po zabiegu Miszka nauczy sie pić z butli, bo bedzie po prostu glodny a z cyca nic nie będzie leciało... Wiem, ze to zadne pocieszenie, ale znam kilka takich przypadków, dzieciaczki się szybko i bez problemu przestawily na butle.
A z niekapka i moja Agata nie bardzo chce pić. na poczatku próbowała, a teraz to olewa. Wlasciwie z butelki to tylko mleko i kaszke porzadnie ciagnie. No i wydaje mi sie, ze może za mało dostaje picia, tyle, ze dopoki cyca ciagnie to sie za bardzo tym nie przejmuję.

Annana za stawanie i raczkowanie
Agata poczatkowo się roiła, wierciła i wstawała (a wczesniej juz przeciez zasypiala samiutka, wszystko się zepsuło, jak zaczęla wstawać w łóżeczku) Próbowałam tak jak Uleńka puscic ja luzem, tyle, ze ona jak wstala w łóżeczku to zaczynala plakać, zeby ja wziać na ręce. To teraz wkładam ją do łożeczka, daję smoka, głasiam po główce. Zdarzy jej się kilka prób wstawania, ale delikatnie ją odkładam i siadam kołó łóżeczka i czekam. Teraz trwa to nie dluzej niż 20 minut. Jak ją kladlam i wychodzilam z pokoju to się darła w niebogłosy

Uleńka u nas ze smoczkiem takie same zabawy przed spaniem Bo Agata dostaje smoka tylko do spania, possie go trochę i wypluwa. za stawanie
Uleńka, teraz kiedy jest to układanie kostki, to ja, tak jak Ty odczuwam brak męza. Wracam z pracy i jestem uwiazana dopoki Agata nie uśnie. Jar wchodzi do domu kiedy ona już spi. Chociaz dzisiaj, kiedy ja sprzątalam, Agata siedziala w foteliku i menedżerowała ukladanie kostki Wszystkiemu się przyglądala

Mama za zabeczki ;D
Trzeba było, zeby mąż powiedział temu panu z ulicy, ze nie jest ok, bo dziecko długo płacze
Ale z drugiej strony, może nie powinnam sobie z tego zartowac?? To chyba dobrze, ze ktoś zareagował na płacz dziecka prawda? Teraz tyle jest znieczulicy.

Napisany przez: chaton_ania sob, 23 maj 2009 - 18:09

No to dalszy ciag imprezy ząbkowej, chociaz juz nie powinnam nic pisac na ten temat
Doszla nam do kompletu gĂłrna dwojka, a kolejna pewnie za kilka dni

Napisany przez: Gacuszka sob, 23 maj 2009 - 19:09

A Patka dziś gorączkuje.Dostała paracetamol i spadła jej temperatura.Niewiem,skąd to się wzieło.Myślicie,że przez zęba?Wszystko gryzie,płacze,marudzi i tak w kółko.

Napisany przez: Uleńka sob, 23 maj 2009 - 20:23

Asiu być może to przez zęby, aczkolwiek ja to bym pewnie do lekarza poszła


chaton ania normalnie cała szczęka niedługo będzie

Napisany przez: Gacuszka sob, 23 maj 2009 - 20:43

Wybiorę się do lekarza,jeśli gorączkę będzie miała też jutro.

W sumie zagorączkowała mi dziś o 17.Teraz jest już ok.Ale cały dzień gryzła i marudziła.Zauważyłam,że ten ząbek który ma od wczoraj jej najwyraźniej przeszkadza.Cały czas z paluchami w buzi.Teraz śpi z rogiem poduszeczki w buzi

Trochę się denerwuję.Mama i babcia mówiły,że to przez zęby i dziecko ma prawo gorączkować.Niewiem co mam o tym myśleć

Napisany przez: Martalka sob, 23 maj 2009 - 22:34

Gacuszka, wydaje mi się, że to przez zęby.


Byliśmy dzisiaj na mega grilu z dziewczynami z forum nadmorskiego. Było super Dzieciaków masa, wybawili się wszyscy. W lesie nałykałam się za dużo świeżego powietrza, i teraz zieeeewaaammm...

Napisany przez: Agnieszka Kamila sob, 23 maj 2009 - 22:47

nigdy nie przypuszczałam ze ja, ta która uwielbia piec różnego rodzaju ciasta, pokusi się i kupi gotowy biszkopt i krem do ciasta w proszku, Jak dziecko potrafi zmieniac priorytety

Napisany przez: Gacuszka nie, 24 maj 2009 - 07:35

Witam Was kochane.

Kurcze,Patka w nocy znowu dostała temperatury i w ogóle dała nieźle czadu.Nie spałam całą noc.
Eh... najgorsze,że ja dzisiaj z nią sama jestem a czuję się i wyglądam jak zombie a ona cały czas marudzi .
Miałam ciasto upiec,ale nie dam rady.Ledwo do łazienki się doczołgałam

Napisany przez: Gacuszka nie, 24 maj 2009 - 07:41

a... I stawiam kolejeczkę ,z okazji moich imienin



Miłej niedzieli

Napisany przez: Uleńka nie, 24 maj 2009 - 09:15

Asia może jednak mógłby ją jakiś lekarz zobaczyć, ja też myśle że to przez ząb, jednak nasz pediatra zawsze mówi że generalnie dziecko nie ma gorączki przez ząbki, tylko ząbkowanie obniża odporność dziecka i w tym czasie dlatego są często jakieś infekcje. Jakoś tak

Martalka zazdroszcze , my mieliśmy wczoraj też na grilla jechać ale tu non stop tak wieje że szok

Napisany przez: Gacuszka nie, 24 maj 2009 - 09:23

ale własnie,po za gorączką innych objawów brak.Nie kaszle,nie kicha... no dosłownie nic.Je ładnie i pije.Tylko z łyżeczki jeść niechce. Jutro pójdę z nią do pediatry.Tak pozatym,to dzisiaj też trochę rano miała temperaturę.Spadła już,ale marudkuje i dziwne miny robi-wysuwa tak dziwnie szczękę i nią rusza

Napisany przez: MrĂłwa nie, 24 maj 2009 - 09:30

Wszystkim Asiom wszystkiego najlepszego.

Napisany przez: Uleńka nie, 24 maj 2009 - 09:33

Ja teĹź pije zdrĂłwko solenizantek

Napisany przez: Gacuszka nie, 24 maj 2009 - 17:11

Pojechaliśmy dzisiaj na dyżur z Patką i ta gorączka to nie przez zęby.Pacia ma zapalenie gardła .

Ledwo żyję... eh...

Jeszcze mąż mi moje imieniny popsuł i goście musieli sobie wyjść
do dooopy ten dzień

Napisany przez: chaton_ania nie, 24 maj 2009 - 18:12

Dziewczeta wszystkiego najlepszego z okazji imienin

Napisany przez: aniusia24 nie, 24 maj 2009 - 18:45

oliwcia teraz tez jakas dziwna się zrobiła,w ciągu dwóch dni stała sie tak ruchliwa że szok.teraz już nie usiedzi i niepobawi się spokojnie zabawkami,tylko albo się wierci albo próbuje się czegoś złapac żeby wstac ale jeszcze nieraczkuje ale jak siedzi to tak do przodu sie pochyla i skacze ale się boje żeby się niepołamała bo skacze tak na główkę....

kobietki wszystkiego najlepszego!!!!

Napisany przez: Gacuszka nie, 24 maj 2009 - 20:53

Jeju,z Patką źle.Ciągle płacze,dostała antybiotyk.A ja już scenariusze różne mam w głowie.Gardło boli ją tak,że nie może nic przełknąć.
Proszę potrzymajcie za nas trochę kciuki,żeby chociaż szybko zaczęła się znowu uśmiechać i wróciła moja zdrowa Pateczka.
Ja płaczę już nad nią,bo widzę jak się męczy i jej źle a nie potrafię jej pomóc

Napisany przez: mama.miła nie, 24 maj 2009 - 21:29

Gacuszka za zdrĂłwko Patrysi &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Wszystkiego najlepszego solenizantkom!!!!

Martalka fajne spotkanie mieliście

Napisany przez: Agnieszka Kamila nie, 24 maj 2009 - 21:41

dużo zdrówka dla małej,
a my możemy oficjalnie się pochwalic ze raczkujemy do przodu, Tomek juz kilka dni temu zaczął ale to były takie małe proby teraz smigamy ze szok, i przy okazji slinimy całą podłogę

Napisany przez: MrĂłwa nie, 24 maj 2009 - 22:23

Gacuszka ... myślę, że przynajmniej doba potrzena, żeby antyiotyk zaczął działać. Trzymam kciuki.

My jutro do szpitala i nie wiem czy rano zajrzę. Do zobaczenia.

Napisany przez: Gacuszka pon, 25 maj 2009 - 08:48

u nas dzisiaj bez zmian.Patka od rana z gorączką,płacze co chwilę
Mąż obrażony na mnie.Jest wogóle suuuuper,że hej!

Napisany przez: aniusia24 pon, 25 maj 2009 - 09:56

Gacuszka trzymaj się!!!!!!!!!!!!!!!!
to różnie jest z tymi antybiotykami oliwka miała dwa razy antybiotyk i jeden miała taki że dopiero po dwóch dniach zaczynał swoje działanie,współczuje bo to straszne jak nie można takiemu maluszkowi pomóc.ja miałam 2tygodnie temu że niemogłam nic jesć kilka dni a co dopiero jak taki maluszek,ale będzie dobrze najgorsze bedą dwa dni potem zawsze jest lepiej...
zdrĂłwka!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: Martalka pon, 25 maj 2009 - 11:03

zdrówka dla Patrycji! trzymajcie się... byle do poprawy...

Agnieszka- brawo dla Tomka!

Napisany przez: mama.miła pon, 25 maj 2009 - 12:05

Agnieszka brawo dla Tomka

Gacuszko będzie lepiej, musicie wytrzymać pierwsze 2-3 dni

Napisany przez: nińka pon, 25 maj 2009 - 13:27

cześć

czas mnie dalej goni

gacuszka kciuki za zdrĂłwko Patrycji &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

sto lat dla wszystkich solenizantek

gratulacje dla nowych ząbkowców i wstająco pałzających
My niestety tylko zeba 3 mamy i 4 w drodze. Ani raczkowanie, ani samodzielne siadanie tudziez wstawanie Stefki nie interesuje , zaczynam sie juz martwić czy z nią wszystko jest ok Idziemy w czwartek do pediatry na kontrolę więc zapytam

Napisany przez: Inkusia pon, 25 maj 2009 - 14:30

Zdrowia,szczęścia dla solenizantek wczorajszych!

Patrysiu zdrĂłwka dla Ciebie!

Napisany przez: chaton_ania pon, 25 maj 2009 - 18:56

Kolejny zab mamy

Napisany przez: Martalka pon, 25 maj 2009 - 19:27

Ania, oj bez fotki to ja nie uwierzę
A tak serio- gratuluję

Dziewczyny, wznawiam temat spotkania w zoo w Poznaniu.
Kto nadal chętny?
Trzeba by coś już poustalać

Napisany przez: Gacuszka pon, 25 maj 2009 - 19:40

A ja już mam dość.W sumie Pacia dziś aż takiej wysokiej gorączki nie miała,bo max 38.Ale biedna osłabiona.Jak ma wziąć antybiotyk to jest wrzask,zamyka i zakrywa usta,przekręca głowę.Ledwo je i pije a większość dnia przesypia

Kiepsko widzę,żeby w najbliższych dniach coś się poprawiło a tym bardziej wróciła do zdrowia.

Aniu gratuluję kolejnego zębola.
A ja stawiam ,za mĂłj 1000 post

Napisany przez: Kitka* pon, 25 maj 2009 - 20:28

Ja nadal chętna Boję się trochę, że, organizacyjnie to będzie trudne, no i M tak sobie do tego podchodzi Oboje jesteśmy dość nieśmiali i on raczej nie wyobraża sobie spotkania w gronie zupełnie obcych osób. A Wasi mężowie jak do tego podchodzą?

Patrysia, zdrowiej, kochaniutka!!!

Majka ostatnio strajkuje mi przy jedzeniu. Kaszka-nie, zupka-nie, jadłaby tylko to co my, a poza tym chleb lub bułkę. Nie wiem, może coś jej przeszkadza, bo widzę, że jest głodna , otwiera szeroko buzię, zjada kilka łyżeczek i zaczyna marudzić i machać rękami oraz wyrywać mi łyżkę z ręki No nic, poczekamy, na pewno jej przejdzie tak, jak ze spaniem (teraz nie ma problemów z usypianiem. Chwilowo )

O cośmiałam Was zapytać...aha, które Wrze śniaki jeszcze jedzą w nocy? Maja je 2 razy pierś.
Tak z ciekawości pytam

Nińka, Maja tez jeszcze nie raczkuje ani nawet sama nie siada. Próbuje podnosić głowę z pozycji leżącej, ale usiąść nie potrafi. O wstawaniu nie wspomnę. Na razie się nie martwię, bo Dominik też późno zdobywał te umiejętności. Jesli z Mają jest tak samo, to jeszcze pół roku muszę czekać aż zacznie chodzić. Mój kręgosłup jest załamany

Napisany przez: Martalka pon, 25 maj 2009 - 21:07

[b]Kitka[/b], damian róşnie, czasem je raz, czasem 2 razy, a rzadziej, ze 3.
mój mąż powoli się przyzwyczaja, że żona ma znajome z internetu
Poznałam już osobiście (a on ze mną) Tusiolka i Paulę wieki temu, oraz w ostatni weekend sporo dziewczyn z zachodniopomorskiego.
On jest na TAK na to zoo
I żeby nie było, ja też nieśmiała jestem zero (EDYCJA miało być zero przebojowości )

Napisany przez: Gacuszka pon, 25 maj 2009 - 21:13

Kurcze,ale Wam fajnie z tym spotkaniem.
Nie wybiera się ktoś do Krakowa czasami ? hehe...
Ja to jeszcze w życiu nie poznałam nikogo z netu.
A przyznam szczerze,że bardzo chętnie chciałabym wszystkie Was poznać

Napisany przez: mama.miła pon, 25 maj 2009 - 21:33

Ach....... zazdraszczam spotkania w zoo....
Chętnie bym was poznała w realu

Kitka, Nińka Krzesimek też jeszcze nie raczkuje, nie staje i samodzielnie nie siada, chyba, że z pozycji półleżącej Uważam, że przyjdzie i na niego czas

Kitka my od niedawna już nie jemy w nocy - wreszcie matka może się wyspać Piszę "wreszcie" bo Miłosz przesypiał całe noce bez jedzenia gdy miał 5 miesięcy

Gacuszko będzie dobrze - nie martw się!!!

Aniu ale pędzicie z tymi zębami - gratulacje!!!

Napisany przez: Agnieszka Kamila pon, 25 maj 2009 - 21:50

ja to muszę sobie was spisac chyba na kartce papieru, która skąd jest jaki ma nick i jak ma na imię, a później jak za mężem będę po Polsce jeździc ( czasami jak Rafał ma delegacje to mnie zabiera, ciekawe jak to będzie z Tomkiem w te wakacje) to będę sprawdzała kogo mogę odwiedzić
Spotkanie w zoo mi się marzy ale nie wiem czy dam radę jak cos ustalicie to mogę powiedziec czy tak czy nie, teraz czeka mnie sesja na uczelni więc niczego nie moge zaplanowac
A Rafał zawsze był pozytywnie nastawiony do poznawania nowych ludzi, forum nie przeszkadza mu zupełnie, czasami pyta skąd mam koleżanki i gdzie się wybieram na wakacje
jak Tomek zaczyna robic cos nowego, albo jesteśmy po ważeniu i mierzeniu w przychodni , to R mnie pyta o inne wrześniaczki, kto ma ile zębów kto chodzi i takie tam, ostatnio jak moja tesciowa cos tam przeżywała ze czegoś Tomuś jeszcze nie robi to jej tłumaczył ze inne Wrześniaczki tez nie robią i ze to normalne ( ale juz nie pamiętam o co chodziło) najlepsze ze nawet nie wie gdzie tzn na jakiej stronie nas szukac, bo mamy osobne komputery, on nie zna hasła i nawet historii mi nie sprawdzi.

Napisany przez: iskierkaSG pon, 25 maj 2009 - 22:09

Ania... ale pędzicie z tymi ząbkami

Martalka super musiałayć tka imprezka

Gacuszka... spóşnione imieninowe şyczonka dla Ciebie i kciuki dla Patki

Agnieszka brawo dla Tomisia za raczkowanie

O właśnie nińka napisała o wizycie kontrolnej. Jak bylam ostatnio u pediatry z Agatą, to nie powiedziano mi kiedy ammy sie pokazac. W ksiązeczce mam wpisana datę następnej szczepionki, ale to dopiero jak Agata skończy rok. Agata jest zdrowa, tylko miesiac po urodzeniu złapała katar i później raz chrypkę 3 dniowa, a tak wszystko jest ok. Rozwija się tez dobrze - tak mi się wydaje- wieć jak myślicie, kiedy udać się do pediatry? A może wcale się do niego nie wybierac? Moze Wasi lekarze sugerowali Wam jakies terminy?

Kitka moja Agata dostaej butlę w nocy, raz, albo dwa, zalezy od zachcianek

Napisany przez: mama.miła pon, 25 maj 2009 - 22:18

Iskierka my ostatnie szczepienie mieliśmy w kwietniu, jak K miał 7,5 m-ca, kolejne jak skończy roczek. Ale u nas jest taki standard, że średnio co dwa miesiące niemowlaki mają kontrolę wagi, tak więc mamy wizytę w przychodni na przełomie czerwca i lipca

Agnieszka no to zapraszamy na Dolny Śląsk

Napisany przez: Agnieszka Kamila pon, 25 maj 2009 - 22:32

my mamy szczepienie w 13 miesiącu, ale lekarz stwierdził ze to trochę późno tzn za długa przerwa między wizytami więc kontrolnie przed skończeniem roczku mamy przyjść. Ale cos czuję ze i tak polecę wczesniej bo my raczej z tych przewrazliwionych na punkcie dziecka jestesmy, ale to dlatego ze ja nie bardzo mam kogo zapytac jak wydaje mi się ze cos jest nie tak, bo oczywiscie moja sis miała wporządku dzieci i zero problemów więc mi nie może pomóc hehe.

Napisany przez: Gacuszka wto, 26 maj 2009 - 07:49

Witam....

My też szczepienie mamy w 13 miesiącu.A na kontrole nic nie mówiła żeby przyjść.Mamy co 2 miesiące zgłaszać się do mierzenia.
No i teraz jak pójdę z Patką do kontroli po chorobie to akurat wypadnie 2 miesiące

A u nas dziś jakby lepiej.Gorączka ustapiła,Pacia się wreszcie się już trochę uśmiecha.Ale jeszcze jest nieswoja.Oczy ma trochę zamulone i nadal jeść niechce.Biedna nie da sobie nawet palca wsadzić do buzi.I jeszcze trochę marudkuje.Ale mam nadzieję,że wszystko idzie ku lepszemu.

Napisany przez: Inkusia wto, 26 maj 2009 - 09:33

Martalka jaki to był termin tego spotkania w ZOO?

Gacuszka dobrze żę Patrycja lepiej sie czuje.

Napisany przez: Kitka* wto, 26 maj 2009 - 09:49

Inkusia, wstępnie umawiałyśmy się na 20-go czerwca.
M jest sceptycznie nastawiony do poznawania nowych ludzi. Ja też nie jestem duszą towarzystwa, ale takie spotkanie na bank jest świetną sprawą i nie chcę sobie tego odbierać przez głupią nieśmiałość. Zresztą byłam na Zlocie 2 lata temu, i to sama z Dominikiem, więc nie jestem znowu taka nieobyta

A u nas nie ma zwyczaju wizyt kontrolnych i ważenia. Teraz pójdę do lekarza dopiero na szczepienia (chyba, że znowu coś się przyplącze )

Agnieszka, ja też często posługuję się przykładami z forum rozmawiając z mamą czy mężem. Moja mama kompletnie nie wie o co chodzi z tymi Wrześniaczkami, a dla M coś czego nigdy nie widział jakoś jest mało realne.

Asia, Kraków mówisz? Chętnie, chętnie, ale to już musiałaby być kilkudniowa wyprawa. Szkoda, że na razie nieosiągalny cel, ale może kiedyś, jak się rozhulamy po Polsce, to wszędzie na s będzie pełno

Napisany przez: Martalka wto, 26 maj 2009 - 11:56

Inkusia, tak 20-go (w sobotę- kurcze, czy 20 ty wypada w sobotę?).

Gacuszka, no, fajnie, Ĺźe idzie ku lepszemu.

[b]Iskierka[/b], my mieliśmy się stawić u lekarza jak skończy się sezon chorobowy na bilans czterolatka z Bartkiem (wiem, późno ), ale stawiliśmy się wcześniej- bo się młodzi pochorowali w kwietniu.
Teraz niby kontrola na roczek, ale nic mi nie szkodzi zadzwonić i umówić się na ważenie. Pediatra nic nie mówił na ten temat, ale jak mnie coś zaniepokoi, to się umówię.

Napisany przez: nińka wto, 26 maj 2009 - 14:06

fajnie Wam z tym spotkaniem, dla mnie POznań jest trochę za daleko, ale może byśmy zrobiły jakieś spotkanie w zoo w W-wie dla dziewczyn z Polski centralnej? Annana piszesz się?
A co do wakacji to ja jadę na Wolin i chetnie spotkam się nad morzem (bedziemy jechać wzdłuż całego prawie wybrzeża)

gacuszka ja cały czas podtrzymuję plan odwiedzenia Karkowa, w świeta nam się nie udalo, gdyz Michal byl chrzesnym no i zlotu rodzinnego u jego babci nie było, ponieważ babcia zimuje w zabrzu ; ale babcia ma wrócić pod Kraków na wakacje, a my mamy mieć tam dyżury, więc myslę, że sie wybierzemy

kitka, mama miła pocieszyłyście mnie trochę co do braku wiekszej aktywności mojej córki, dziękuję

agnieszka moj mąż, jak pojawi sie jakiś problem, pyta "zapytaj dziewczyn na forum? co one robią"; tylko mój małżonek sam jest ostrym forumowiczo - blogowiczem (tyle, ze politycznym )

iskierka w kwestii wizyt kontrolnych to zależy od przychodni, u nas jest zwyczaj, że z dzieckiem do ukończnia roku przychodzi się co 2 miesiące. Myslę, ze skoro wszystko z Agata jest ok i nie masz żadnych watpliwości to nie ma sensu chodzić, chyba że sama chcesz pójśc i się upewnić

Napisany przez: chaton_ania wto, 26 maj 2009 - 15:42

Ja tam sie pisze na zoo jak najbardziej, byleby tylko nie padal nam deszcz... Piciu o tym pamieta i na pewno bedzie. Damy rade. Kobiety i dzieci osobno pewnie i ojcowie tak samo znajda chlopaki temat. A ja my swaty urzadzimy dla dzieci

Kurcze Wy tak o tych kontrolach. Mi lekarka powiedziala, ze mam przyjsc w listopadzie na szczepienie i tyle.

Napisany przez: Inkusia wto, 26 maj 2009 - 15:43

ufffffff, 20 mi pasuje, tak to sobota

ja tez dopiero ide na szczepienie jak skończy rok, u nas sie nie chodzi co 2 miesiace

Napisany przez: Gacuszka wto, 26 maj 2009 - 19:59

Patka już wróciła do siebie.Tzn znowu śmieje się,bawi,gada.Wszystko przeszło jej nagle (tak,jak nagle się zaczęło) koło godziny 15 i do tej pory znowu mam radosne 'żywe sreberko' .Cieszę się ogromnie z tego powodu.
Tyle,że dzisiaj wyszły jej jakieś blado różowe plameczki na ciele

Napisany przez: Kitka* wto, 26 maj 2009 - 20:32

Gacuszka, mnie to się zaraz z trzydniówką skojarzyło.

Nińka, nad morzem mam rodzinę i bliżej niż do Poznania, więc może uda nam się tam z Tobą, z Wami, spotkać

Napisany przez: iskierkaSG wto, 26 maj 2009 - 21:04

Dzięki za informacje dziewczyny Czyli mniej więcej po 2 miesiacach od ostatniego szczepienia można pobiec do lekarza
Ania... no waśnie u nas też lekarka nic nie mowila, dlatego Was podpytuję

Gacuszka buziaczki dla Pateczki

Nińka ja w sierpniu będę w Łazach... moze będziesz miala po drodze
A do Wawy to i ja z Polski B mam niedaleko Jak coś wymyślicie to napiszcie... spróbuję przekonać Jara
A co do forum, to Jar wie, ze tu zaglądam, czasami pyta co tu wypisuję ogląda zdjęcia dzieciaczków i nawet zachwycał się naszą nową pierwszą stronę i "zdjęciem grupowym"

Agata nauczyła sie czegoś nowego. Na pytanie "jak robi kotek" wydaje z ciebie cieniutkie "aaa" podobne do miaucznia kota
A wczoraj dostała swoją pierwszą lalę, taką małą, ktora mówi mama, tata, śmieje się i płacze Agata już potrafi pokazać gdzie lala ma oczki, i robi jej "moja moja" - przytula do siebie i ściska tak mocno, ze aż steka Ja zawsze robię jej takie przytulane "moja moja" po powrocie z pracy Jednak najwazniejsza misja lali to tester Agata testuje jak szybko i daleko spada lala a potem robi słodkie niewinne oczka i mysli kogo by tu wykorzystac do podnoszenia lali

Napisany przez: nińka wto, 26 maj 2009 - 21:22

gacuszka fajnie, że z Patką wszystko ok Ja tez obstawiam, ze to byla trzydniówka

iskierka gratuluję zdolnej coreczki Moja Stefka wykonała dzis coś na kształt brawo brawo ale pokazywanie to jeszcze nie dla niej
gdzie są Łazy? my własnie w sierpniu będziemy nad morzem
a co do spotkania w w-wie to musimy się zebrać i ustalić kiedy nam pasuje

Napisany przez: Gacuszka wto, 26 maj 2009 - 21:38

teź myślę,że to jest trzydniówka.No,ale mądry lekarz wie najlepiej
Iskierka zdolna Agatka.
Patka tylko potrafi się bawić w 'tu prawą mam rączkę,a tu lewą mam...'.a i potrafi jeszcze bawić się w 'am am' daję jej łyżkę pustą do ręki i Patka mówi 'amamam
' i wklada mi do buzi łyżeczkę.A ile ma z tego radochy

Napisany przez: mama.miła wto, 26 maj 2009 - 21:45

Gacuszka fajnie, że Patka już w dobrej formie jest Też mi to wygląda na trzydniówkę

iskierko mądra dziewczynka z Agatki U nas pokazywanie czegokolwiek nie wychodzi Krzesimkowi, bo albo robi wtedy wielkie oczy na zasadzie "o co im chodzi?" albo się śmieje w głos

Napisany przez: Kitka* wto, 26 maj 2009 - 21:48

Z Agaty, to niezła zdolniacha, widzę. No, no, no Ja własciwie Majki jeszcze niczego nie nauczyłam. No bo córeczkę to mam zapewne najzdolniejszą na świecie , tylko nauczycielka kiepściutka

Znowu plecy mnie dziś bolą, niech Hrabina zacznie już chodzić na własnych szanownych nóżkach

Czy Wasze dzieciaki też się tak wiercą, jak nie śpią? Maja chwili nie usiedzi spokojnie np na kolanach, zaraz się gdzieś wychyla, wypatruje, ręce wyciąga, coś chce sięgać... Byłam dziś z nią u koleżanki, to sobie nie posiedziałam, bo mała robaki ma w dupce Pamiętam, że Dominik siedział spokojnie, nigdzie się nie wybierał, jak wiedział, że jeszcze sam nie pójdzie A ta się wierci i kwęka, że już za długo na jednym miejscu siedzi

Napisany przez: Martunia_25 wto, 26 maj 2009 - 22:18

Martalka ja jak najbardziej się piszę na tą sobotę Nawet bardzo się cieszę, bo rzadko gdzieś wychodzimy teraz do ludzi poza rodziną. I bardzo się cieszę,że was w końcu poznam. Ustalcie tylko jakąś godzinę i konkretnie w ktorym miejscu miałybyśmy się spotkać. I rozumiem,że chodzi o nowe zoo w Poznaniu?

Gacuszka cieszę się,ze Patka wraca do siebie

Kitka* moja Mała to się wierci nawet jak śpi. Wkleję wam zdjęcia, które ostatnio zrobiłam. Ale to nie pierwszy raz tak śpi:

śpiąca na siedząco Kruszynka:



ujęcie z boku:


ujęcie z góry:


i jeszcze raz z przodu:

Napisany przez: Martalka wto, 26 maj 2009 - 22:58

Martunia, ale śpi słodko!!!

Kitka, to wiercenie Majki które opisałaś, to jest idealnie to samo co wyczynia Damian. Siedzi, wychyla się do przodu, sięga, czasami na tyłku zajedzie z metr w którąś stronę, kręci się wokół własnej osi...

I Kitko, nie wiem, czy chodzący bąbel będzie wytchnieniem dla kręgosłupa Jak będziemy latać, asekurować i nie nadążać, to dopiero się zazipiemy



Mądralki tu mamy


Martunia, tak zdecydowanie nowe zoo.
A co do miejsca... no kurcze... ja nie wiem. Raz w życiu byłam, dojechałam tramwajem ze znajomymi od nich z domu, nie potrafię wytypować miejsca.
Może ktoś miejscowy coś wymyśli? Well, na to liczę

Gacuszka, trzydniĂłwka... pewnie to to

Napisany przez: Martunia_25 wto, 26 maj 2009 - 23:12

Martalka z tego, co się orientuję, to chaton_ania jest z Poznania właśnie. Ja to nowe zoo mnóstwo razy widziałam z perspektywy przejeżdżania obok samochodem ulicą Warszawską W każdym razie jakby co to macie mój numer telefonu, ja twój mam, chaton_ani niestety nie. Jakby co to na pw się wymienimy kontaktami i jakoś się umówimy.
To dobranoc wszystkim. My uciekamy do wyrka

Napisany przez: Gacuszka śro, 27 maj 2009 - 08:14

Martunia,bosko Sara śpi

A ja dziś ze wspaniałym humorem Was witam.
Pomimo tej nagłej dziwnej wysypki,to dziecko mam zdrowiutkie.Dzisiaj idę do lekarza z małą,bo przeczytałam że przy 3 dniówce może być zaczerwienione gardło i wtedy łatwo o pomyłkę.A podejrzewam,że lakarka się pomyliła,bo niby skąd ta nagła wysypka Niech lepiej,nasz lakarz ją obejrzy

Przepraszam,że Wam tak wcześniej o tej gorączce Patki w kółko gadałam,ale ja panikara jestem

Napisany przez: wera1000 śro, 27 maj 2009 - 09:55

Hallo hallo

Po długim czasie postanowiłam się przypomnieć, sporo się u nas działo. Prze przeprowadzkę do nowego domku, który był przez nas intensywnie poszukiwany (stąd brak czasu na forum buuu...). Potem koszmarną przeprowadzkę okupioną przeze mnie 40 stopniową gorączkę i chorobę Bartka jesteśmy w końcu w swoim wymarzonym domku. Julcia ma już prawie 4 ząbki, od kilku dni ładnie siedzi i ślicznie się uśmiecha.

Pięknie zaczęliście nowy wątek, zdjęcia dzieciaczków po prosu cudne. Mam nadzieję już na bieżąco śledzić forum, teraz jesteśmy na urlopie w Polsce i cieszymy się rodzinką póki co.

Pozdrawiam i załączam fotkę moich pociech

https://img37.imageshack.us/my.php?image=1000424.jpg

Napisany przez: Gacuszka śro, 27 maj 2009 - 10:06

Wera,no kope lat ahh... śliczne masz te dzieciaki


Dziewczyny czytałyście na ciąży-Majówki ?

Napisany przez: mama.miła śro, 27 maj 2009 - 10:45

Kitka u nas to samo, a pamiętam słodko siedzącego, spokojnego Miłosza, cóś jak twój Dominik

Martunia Sara prześlicznie śpi

Wera cudne masz dzieciaczki

Napisany przez: Martalka śro, 27 maj 2009 - 11:14

Wera, a to Cię długo nie było!
Dzieciaczki świetne, Julcia już poważna i śliczna panna

Gacuszka, ciekawa jestem co Ci pediatra powie...

Napisany przez: Inkusia śro, 27 maj 2009 - 11:37

Wera, cudne ząbki Julci

Gacuszka to straszne! Sprawdziłam jak napisałaś o co chodzi i nie mogę się otrząsnąć

Napisany przez: jamsol śro, 27 maj 2009 - 11:56

Witajcie dziewczyny i tutaj.
Na pracowym kompie forum działa i mogę Was już zanudzać i tu

Wera miło Cię widzieć i Twoje dzieci śliczne.

Martunia - dziecie śpi przecudnie. Nie ma to jak wygoda

A na majówkach ciążowych rzeczywiści nieciekawe wieści.


Pozdrawiam Was w ten zimny i deszczowy dzień.

Napisany przez: Martalka śro, 27 maj 2009 - 12:21

Matko... straszne... normalnie się poryczałam...
dziewczyna najpierw straciła synka.... teraz do niego dołączyła..

Napisany przez: mama.miła śro, 27 maj 2009 - 12:27

Jamsol witaj i tutaj

To rzeczywiście niepojęte....... niesprawiedliwe............ brakuje słów........

Napisany przez: jamsol śro, 27 maj 2009 - 12:43

Jak bardzo musiała cierpieć, że nie mogła tego udźwignąć...
Sama nie wiem jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji

Napisany przez: Uleńka śro, 27 maj 2009 - 12:55

Jestem na chwile. Czytam co u was cały czas, tylko brak checi na pisanie bo klawiatura popsula mi sie w laptopie i sporo przcisko mi nie dziala i pisze ekranowa ktos wie jak to naprawic

Napisany przez: Martalka śro, 27 maj 2009 - 13:39

Ula, spróbuj przedmuchać czymś pod klawisze... może jakieś kruszynki wpadły i blokują? nie wiem


Jamsol, no właśnie, zastanawiam się... czy ona ...z własnej woli dołączyła do synka...
Straszne...

Myślę od razu o mojej szwagierce...

Napisany przez: Uleńka śro, 27 maj 2009 - 14:08

dmuchalam, nic z tego

a wiadomo wogle czemu zmarla

Napisany przez: Inkusia śro, 27 maj 2009 - 14:16

Uleńka, chyba nie wiadomo

Napisany przez: wera1000 śro, 27 maj 2009 - 14:48

Kurcze to smutne kiedy ktoś tak młody umiera i właściwie to nie ważne jak to się stało, śmierć jest zawsze bolesna dla rodziny [*]

Napisany przez: chaton_ania śro, 27 maj 2009 - 16:10

Mysle wlasnie o miejscu, zebysmy sie spotkaly jakos i razem dojechaly do zoo, bo jak mniemam, kazdy dojedzie samochodem????
Mam tylko nadzieje, ze pogoda nam dopisze i nie bedzie lal deszcz, ani nie bedzie goraczki, bo nie ujedziemy z dzieciakami...

Nie wiem co powiedziec o Ani [*]. Czyatm caly ich wątek. Moze tam gdzies jest odpowiedz.

Napisany przez: Uleńka śro, 27 maj 2009 - 17:20

Dziewczyny poratujcie rada. Wczoraj bylam z wiktorem u tesciowej, byl tam tez jej drugi wnuk ponoc pogryziony przez komary, jak sie dziś okazałoo to ospa. Jakie sa szanse że wiktor sie nie zaraził , marne prawa. Kiedy mogą wystapic objawy no i jak dlugo po wyzrowieniu tamtego dziecka nie powinni sie spotykac

jeszcze tego brakowalo

Napisany przez: Julcia_ śro, 27 maj 2009 - 18:13

ja tez sie odmeldowuje

nie mam czasu na forum jak mąż w domu..działka..wyjazd..badania przed powrotem do pracy...

no i Maciek zrobił sie mega u*****liwy tzn też nie usiedzi na miejscu
a jak się bawi z babcią czy tatą i mnie zobaczy to tylko rece wyciąga i mama woła
normalnie non stop na moich kolanach by siedział albo żebym go prowadzała
juz nie mam siły momentami
czy on może wyczuwać że ja do pracy wracam??

o Ani okropne...

a Uleńka z ospą nie pomogę, ale wydaje mi sie ze raczej sie niestety Wiktorek zaraził

Napisany przez: chaton_ania śro, 27 maj 2009 - 18:20

Z tego co wiem (sama jestem na ten wirus nieodporna - 3 razy ospa i raz półpasiec) wybija sie kolo tygodnia do 10 dni. A zlapac pewnie zlapal...

Napisany przez: Uleńka śro, 27 maj 2009 - 20:07

to mnie pocieszylyscie, jeszcze ospy mi do szczescia brakowalo, maly i bez tego daje popalic

Napisany przez: Agnieszka Kamila śro, 27 maj 2009 - 21:26

dziewczyny powiedzcie czy takie dziecko, wrzesniowe jak nasze moze byc az tak cwane. chodzi mi o Tomka, od kiedy nauczył się wstawac to usypianie go stało się gehenną, włazi na mnie wspina się siada, ucieka po całym łóżku, w łóżeczku jest jeszcze gorzej. ostatni tydzień to masakra, za każdym razem jak go kładę to akcja zaczyna się od nowa, a w pewnym momencie zaczyna ryczec. Przychodzi Rafał bierze go na ręce i mały zasypia z wielkim żalem ale jednak zasypia
A dzisiaj, kiedy rafała nie ma w ciągu dnia padł dokładnie w 2 minuty, położyłam go i zasnął, a wieczorne usypianie trwało pół godziny a nie tak jak wczoraj 2.5. no i ja doszłam do wniosku ze on na Rafale wymusza przyjscie i zabawę, a jak jestesmy sami to wie ze ze mną i tak nie ma dyskusji i jak trzeba spac to jednak zasypia szybciej

Napisany przez: wera1000 śro, 27 maj 2009 - 21:38

Agnieszko może przez jakiś czas kładź go sama i niech tata nie ma wtedy wstępu do sypialni. Myślę że nawet jak mały będzie wiedział że on jest w domu to po kilku dniach męczarni w końcu do niego dotrze, że z wami nie wygra. A do do twojego pytania TAK nawet jak dziecko jest małe do jest bardzo cwane i przyzwyczaja się szybko to tego co mu wygodne

Napisany przez: wera1000 śro, 27 maj 2009 - 21:38

Napisany przez: Martalka śro, 27 maj 2009 - 22:09

Ula, musisz to sprawdzić, bo ja pewna nie jestem, ale wydaje mi się, że zaraża się w trakcie wysypu krostek. Jak już ostatnie zaczynają przysychać, zarażanie się kończy. Mam na myśli, że wszystko zależy, na jakim "etapie"ospy był ten chłopiec.
No i chyba jest szansa ,że się nie zaraził... zależy jaki mieli ze sobą kontakt, czy dotykali tych samych rzeczy, tak dumam...

Agnieszka, a wiesz, że wszystko możliwe Raz, dwa razy tata pokazał, że jak jest w domu, to rytuał może być inny niż zwykle, i sobie Tomek zapamiętał. Na szczęście jest tak jak pisze Wera- kilka dni twardych reguł i sobie zapomni

Julcia, siedzi grzecznie na kolanach u mamy i dziecko od u*****liwych wyzywasz Nieładnie Jak zaczną nam zwiewać, to dopiero będzie u*****liwe
Byłam na tym grillu o którym Wam pisałam, to sobie przypomniałam dzięki tamtym dzieciaczkom jaki wycisk dawał mi B jako roczniak-dwulatek. Już się boję

Napisany przez: Agnieszka Kamila śro, 27 maj 2009 - 22:21

martalka błagam nie strasz, szczególnie mamy takie jak ja które sobie żyją w błogiej nieświadomości

Napisany przez: Martalka śro, 27 maj 2009 - 22:27

ja tu sama trzęsę portkami
Ale damy radę, no nie?

Napisany przez: Agnieszka Kamila śro, 27 maj 2009 - 22:37

no oczywiscie ze damy, w końcy wrześniowe jesteśmy

Napisany przez: wera1000 czw, 28 maj 2009 - 07:58

Ja już się boję bo Julia jest bardziej ruchliwa niż Bartek w jej wieku hi hi, a zaczyna już pełzać o zgrozo

Napisany przez: nińka czw, 28 maj 2009 - 08:18

ula dobrze bedzie ; zaraza sie, tak jak pisze martalka dokad pojawiaja sie krostki dotąd dziecko zaraża; poza tym małe dzieci trudniej się zarażają i łatwiej przechodzą (mniej krost, mniej swędzi) - my bylismy na Boże Narodzenie wsród ospiarzy (2 synków mojej siostry, jeden byl w trakcie, 2 akurat sie zaraził) i ani Lech ani Stefka nie zachorowali, a bawili się wspólnie z chłopakami (zwłaszcza Lechu)

wera fajnie, Ĺźe Wy juz w nowym domku
a dzieciaczki słodkie

julcia Maciek na pewno wyczuwa, że wracasz do pracy - potomkusy tak mają ; Stefka zorientowała się, ze jadę w sobotę i ndz na sprawdzanie matur i budziła się o 5 rano razem ze mną

martunia śpiąca Sara - świetna ; Lechu też tak śpi. Stefka na razie nie, jedyne o robi to wierzga nogami jak tylko ja przykryję i spi bez przykrycia

Muszę się Wam pochwalić, że moj coreczka zaczęła stawac na nogi gdy jako podpórkę ma jakąś osobę (przy meblach nie ). Generalnie jest nieruchliwa, ale jak nie widzę to ciagle spada. Spadła np z naszego materaca na ziemię, a siedziała na środku (materac jest 2x2 m); na szczęście leży tylko na deseczkach, ale i tak nie obylo się bez płaczu Wczoraj spadała z materaca Lecha (też jest na deseczkach), a siedziala pod ścianą - wylądowała na czworakach a Lechu udzielał jej pomocy

Napisany przez: Martalka czw, 28 maj 2009 - 09:58

Nińka, brawo dla Stefci. Bartek podobnie Najłatwiej złapać za fraki jakiegoś "sąsiada" i wstać (albo za moje włosy). Choć powoli przy meblach (typu łóżeczko, krzesło-ostatnio prawie je na siebie przewrócił ) próbuje wstawać.

Jednak, zależnie od materaca, to też dość spora wysokość jak dla niemowlaka i może się przestraszyć i zapłakać, ale stać się nic nie powinno chyba.
My już tylko na podłodze siedzimy. Albo w łóżeczkach.
Posadzony natomiast w leżaczku zgina się w pół i próbuje "iść" rękoma po podłodze, własny tyłek ciągnąc na leżaczku jak odwłok
Poszły w niepamięć te czasy gdy leżące dzidziusie przyglądały się wiszącym zabawkom (kurcze, naprawdę nie potrafię uwierzyć, że to już prawie 9 miesięcy.... ten pierwszy rok życia dziecka zdecydowanie za szybko ucieka)

Napisany przez: jamsol czw, 28 maj 2009 - 10:43

Wera dokładnie tak samo (zbiera zabawki z podłogi siedząc w leżaczku) Ponieważ mamy takie same leżaczki, to już widzę oczami wyobraźni Damiastego
A jeszcze Wera uwielbia siedzieć w leżaczku i podskakiwać powodując, że leżaczek się lekko buja...

Stefcia - wielkie brawa za mobilność !!!

Agnieszka - nasze dzieciaczki wrześniowe po czempionach w końcu! to muszą dawką cwaniactwa się cechować

Uleńka - oby ospa nie dopadła Wiktorka. Trzymam kciukasy&&&&

Napisany przez: mama.miła czw, 28 maj 2009 - 12:46

U nas jakieś 2 tyg temu takie wyczyny skończyły się lądowaniem na nosie co wcale nie zniechęciło młodego do dalszych wygibasów
Generalnie siedzimy już tylko na podłodze lub w kojcu.

Nińka brawa dla Stefki za mobilność

Jamsol cwaniactwo po czempionach??? Dobre

Oby Wiktorka OMINĘŁA OSPA &&&&&

Napisany przez: jamsol czw, 28 maj 2009 - 12:56

Widać mama.miła, że my tu w pracy biurowej siedzimy
Reszta mamusiek na spacerkach i w ramionach swoich dzieci a my śledzimy zmiany na wątku w chwilach wytchnienia nad filiżanką kawy i pękamy z zazdrości, że one mogą a my nie ...

Napisany przez: Gacuszka czw, 28 maj 2009 - 13:32

Haj dziewczynki

haha.... a wiecie,że u Patki wcale niebyło,żadnego zapalenia gardła.Gardło czyściutkie jak łza.Nasz lekarz nieźle zjechała tamtego lekarza z dyżuru.Bo to normalna w świecie 3 dniówka była .Dobrze,że odstawiłam antybiotyk jak tylko wyszła ta wysypka.No poprostu się wkurzyłam

A u nas Patka to siedzi ale chwileczkę,jak podam wielkie pudło z zabawami.Wtedy posiedzi i pogrzebie trochę w zabawkach.Ale tak,to na okrągło na czterech,albo stoi,albo chce się prowadzać za rączki.Ruchliwa jest bardzo.Nawet jak siedzi to się buja

Poza tym zauważyłam u niej pewną zmianę,bo kiedyś nie chciała się przytulać do mnie czy do taty.A teraz rączki wyciąga,tuli się,mruczy ehh...kocham to poprostu

Napisany przez: Uleńka czw, 28 maj 2009 - 14:59

niestety ale wiktor bawil sie z tym dzieckiem gdy ten mial juz dwie plamki od ospy tylko wszyscy mysleli ze to ukaszenia licze tylko na szczescie

moj wiktor tez u*****liwy do granic wytrzymalosci nie usiedzi ani chwili

przepraszam ze malo pisze ale klawiatura mnie zniecheca

Napisany przez: nińka czw, 28 maj 2009 - 17:02

Własnie wrócilismy z przeglądu dzieci w przychodni. Z Lechem wszystko ok, ale Stefka ma sklejone wargi sromowe i dostaliśmy skierowanie do CZD do poradni ginekologicznej dla dzieci na rozklejenie Spotkałyście się kiedyś z takim problemem? Pani pediatra powiedziała mi, ze to rutynowy zabieg rozklejenie palcem; ale dla mnie brzmi niepokojąco. Do tej pory jak była badana przez tą paną jak miała 6 tyg to pani też zauważyla sklejenie, ale stwierdziła, że w tym wieku może być. Potem trafiałyśmy na pediatrę faceta, który jej aż tak dokładnie nie oglądał.

Poza tym Stefka waży 7750 i mierzy 67 cm - troche jej sie przytyło od ostatniej wizyty i przeskoczyła do kolejnego centyla

gacuszka z ta trzydniówka to włąsnie taki problem jest, ze trudno ja rozpoznać. Dopiero po wiadomo.

jamsol ja do was dołącze od wrzesnia (mam nadzieję), tylko, że w mojej pracy to przerw na kawkę nie ma , no chyba że okienko , a z dostepem do netu to już w ogole tragedia

Napisany przez: Martalka czw, 28 maj 2009 - 19:18

Jako, że dziewczynki nie posiadam, nic nie wiem a temat sklejenia warg sromowych, ale widziałam kiedyś taki temat na "zdrowie i pielęgnacja dziecka". Spróbuj w wyszukiwarce forumowej.


Ula, no to pewnie po tygodniu jakoś się okaże czy się zaraził


Jamsol, nie ma różowo u nas lało cały dzień dzisiaj... nigdzie nie poszłam z D, tylko stwierdziłam, że wypiorę wózek skoro i tak leje i leje. No i wózek się suszy- a tu słoneczko.
A mnie już coś trafia w chałupie Chcę odetchnąć od dziecka, komuś na spacer sprzedać a tu nie da rady.

Napisany przez: jamsol czw, 28 maj 2009 - 19:19

nińka - co do sklejenia to do końca nie wiem, ale jakoś tak przy kolejnej wizycie u naszego pediatry (faceta!) zwrócił mi uwagę, że chcemy chyba pozbawić dziewczynkę dziurki, bo wargi wewnętrzne miała lekko sklejone. Oczywiście sam szybko rozkleił, bo nie było jakieś tragedi, no ale miałam prykaz codziennego przy myciu odchylania warg. Od tej pory nie było problemu. W sumie to jeden mały incydent był w tej sprawie, ale sama też nie spotkałam się wcześniej z problemami w tej sprawie.

Martalka - Wera dzisiaj fiknęła z leżaczka. Oczywiście była przypięta pasami dlatego pociągnęła za sobą fotelik i się nim nakryła. Nawet nie zapłakała, wręcz zaczęła się śmiać. No ale T. i teściowa się najedli strachu. A próbowaliśmy wcześniej czy jest szansa, że gibie się do przodu i nie udał nam się tego zrobić w próbach, a nasza Wercia sobie poradziła

Napisany przez: Gacuszka czw, 28 maj 2009 - 19:48

to macie te dzieciaczki fajne jak fikają bez płaczu.
Pycia to taka delikatna i wrażliwa,że wystarczy leciutkie puknięcie,a zaraz jest wrzask i trzeba od razu dmuchać i przytulać.

Napisany przez: Kitka* czw, 28 maj 2009 - 20:56

Ninka, nic nie wiem na temat sklejenia warg sromowych. I tak myślę i myślę, i chyba Mai jeszcze rzaden lekarz tak dokładnie nie oglądał Nasz pediatra zawsze bada ją w pieluszce. Wg mnie wszystko jest w porządku, ale może czegoś nie zauważam

Majka siedzi trochę na kocu i bawi się zabawkami, ale ktoś musi być w zasięgu jej wzroku< a najlepiej jak przychodzi moja opiekunka do dziecka czyli Sandra. Ta to potrafi małą zająć aż miło Szkoda, że Dominik nie wykazuje takich chęci, bardzo szkoda.
Wygibasów, to Hrabina jeszcze za dużo nie robi. Potrafi z siadu przejść do leżenia na brzuchu, woła wtedy kogoś na ratunek. Udało jej się niedawno przewrócić z pleców na brzuch. I to by było na razie na tyle
Podczas snu sie nie wierci, tylko rzuca pupskiem i nogami, jak nie może zasnąć.
Nadal trwa strajk z jedzeniem z łyżeczki Aż mi się nie chce nic szykować. Za to wcina wszystko, co może wziąć do ręki. Ostatnio dorwała się do Podwawelskiej i podryzła sobie trochę. Na widok ogórka aż się trzęsie, to samo z pomidorem.
A Dominik do dziś nawet do reki nie wexmie rzadnego warzywa.

Wera, witaj znów! I nie znikaj już na tak długo

Martwię się trochę o Megan... ciekawe, jak jej tam...

Napisany przez: mama.miła czw, 28 maj 2009 - 21:02

jamsol właśnie o tym pisałm w wykonaniu Krzesimka - wyglądał jak żółw
Tak ,tak - praca biurowa, dobrze, że z dostępem do netu. Ja od poniedziałku będę pewnie rzadziej zaglądać bo idę na zas. opiekuńczy. Chcę wyjechać z dziećmi do rodziców nad jezioro i pewnie nie będę miała tyle czasu na forum

Nińka na temat dziewczyńskich problemów się nie wypowiem bo nie mam pojęcia
Fajnie, że Stefka rośnie i przybiera na wadze

Napisany przez: Uleńka czw, 28 maj 2009 - 21:19

chcialabym sama gotowac wiktorowi ale nie wiem jak sie za to zabrac, czym rozdrabniac miesko, jaki wywar zrobic na zupe bo przeciez nie na kostkach rosolowych jak sobie

Napisany przez: mama.miła czw, 28 maj 2009 - 21:30

Uleńko ja gotuję tak jak dla nas, ale nie używam kostek czy innych ulepszaczy. Jak gotuję tylko na warzywkach to poprostu kroję je i wrzucam do osolonego wrzątku. Jeśli na mięsku to najpierw wrzucam np. kawałek piersi drobiowej do wrzątku a potem warzywa Z przypraw używam jedynie liście laurowe, ziele angielskie, pieprz ziarnisty, koperek itp. Zupki są raczej łagodne (mąż sobie sam doprawia na talerzu ) Dla Krzesimka często dodaje do gotowej już zupki ryż lekko rozgotowany. Mięsko miksuję (takim nożem przykręcanym z tyłu miksera - nie wiem jak to nazwać ) a warzywa duszę widelcem lub też miksuję ale tak aby zostały grudki. Zupki gotuję rózne - na zasadzie co mi do gara wpadnie Dodaję tez odrobinę oliwy z oliwek lub masełka swojskiego.

Napisany przez: Kitka* czw, 28 maj 2009 - 21:33

Uleńka, nie ma nic prostszego wg mnie, niż zupa dla niemowlaka
Wystarczy ugotować np marchewkę i ziemniaka, dodać do tego żółtko na twardo (lub jak się uda ) zmiksować i gotowe. Zamiast ziemniaka może być, np ryż. Mięso ja gotuję osobno, potem mrożę w małych porcyjkach i dodaję do zestawu warzyw. a zestawy mogą być rózniste:ziemniak z brokułem, marchew z ziemniakiem i fasolką szparagową, no co tam w lodówce masz. Wywaru z warzyw nie odlewam w całości, tylko część miksuję razem z warzywami, żeby zupa była zupą A do miksowania używam takiegoi kielicha przeznaczonego raczej do jogurtów, ale i warzywa i mięso dobrze rozdrabnia (mięsko najpierw drobno kroję), a pochodzi jeszcze z PRL-u (marka Niewiadow ).
Pewnie jednak są o wiele lepsze spprzęty do miksowania zupek.
Poza zupkami, to, przyznam, niewiele robię, bo nie wiem co

Napisany przez: Kitka* czw, 28 maj 2009 - 21:37

O właśnie, mama.miła, ja zawsze zapominam o maśle lub oliwie

Napisany przez: Martalka czw, 28 maj 2009 - 22:05

Ula, dokładnie jest tak jak dziewczyny piszą z tymi zupkami. Prościzna.
Ja jak gotuję dla nas coś co Damian może zjeść, na przykład brokułową, to gotuję bez kostki, na koniec odlewam Damianowi i Bartkowi częśc zupy (damianowi dziabię warzywa widelcem, mięso kroję drobniutko). Używam też blendera, ale coraz rzadziej, bo wg mnie za gładkie wychodzi, a przecież już powinny być jakieś grudki w zupie.
A do naszej pozostałej części, jak brakuje mi smaku, dodaję kostkę i ew. doprawiam dodatkowo.
Często wychodzi mi sporo zupy, więc część dla dzieci jeszcze zamrażam na dzień lenia.
Daję więc potem zamiennie, raz słoiczkowe, innym razem gotowane.

Poza zupkami, polecam kisielki Przepisy są na obcasach w wątku z przepisami.

jamsol, oj... chyba na razie odstawię leżaczek.Boję się teraz, bo też "badałam" wywrotność leżaczka i wydawał mi się stabilny

Gacuszka, moim sposobem, który czasami się sprawdza, to udawanie, że jakieś "bum"było śmieszne. Zwykle Damian podłapuje i choć się przestraszył początkowo, zaczyna się śmiać. No, jak się mocniej walnie, to nie, ale większość upadków na razie jest zupełnie nieszkodliwa

Napisany przez: Agnieszka Kamila czw, 28 maj 2009 - 22:18

ja tez wszelkie bum, obracam w żart, tak samo jak kichanie i kaszel, bo jestem z rodziny głośno kichającej i zawsze czyjaś kichawka kończyła się płaczem u Tomka, teraz jak ktoś kicha to on patrzy na mnie i się smieje

Napisany przez: nińka pią, 29 maj 2009 - 06:40

Ulenko tak jak piszą dziewczyny warzywka możesz zmiksować blenderem lub pokroić w bardzo drobna kosteczkę i takie ugotować ( nasze maluchy juz powinny jeść rzeczy do gryzienia ). Miesko zaleca sie ugotować osobno i dodać do zupki ze wzgledu na możliwość uczulania przez wywar, no i najlepiej je zmiksować, gdyż z reguły jest suche (jakiś królik czy cielęcina). Ja dodaję do zupek jeszcze soczewicę (zielona lub czerwoną) i różne kasze (jaglaną, jęczmienną, mannę, gryczaną) oraz biały ryż. Obowiązkowo oliwka z oliwek do tego, lub, ostatnio odkryłam, olej ryżowy

Kitka ja nie zauważyłam tego sklejenia - chodzi o wargi sromowe mniejsze. Wyczytałam w necie, że to częsta przypadłość małych dziewczynek No i są różne szkoły co z tym robić - jedni piszą, ze chirurgicznie rozkleić, inni, ze delikatnie natłuszczają i rozchylają patyczkiem z watą, a inni, ze leczenie hormonalne. Cóż pojadę i się dowiem

gacuszka Stefka też jest beksa . My również stosujemy metode na śmiech i w końcu działa, ale bez płaczu na poczatku ani rusz (nawet jak przewróci sie z brzucha na plecy lub w druga stronę; co zdarza się rzadko , robi minę do płaczu i patrzy jak ktoś zareaguje)

Napisany przez: aniusia24 pią, 29 maj 2009 - 08:55

Mamy dwa kolejne ząbki!!!!!!!!!!!!!!!

oliwka to jest teraz istna wiercipięta.w łóżku łapie sie za szczebelki i wstaje a jak siedzi to nieusiedzi ani chwili tylko się przewraca i kręci....
taka z niej się zrobiła rozrabiara.tylko by stała na nogach,jak ją chcę posadzic to prostuje nogi żeby stać.a jak się obudzi w łóżeczku to siada albo wstaje i się patrzy...

Napisany przez: jamsol pią, 29 maj 2009 - 09:04

Kurcze ... ja nie gotuje mojemu dziecku zupek, tylko słoiczkowe dostaje . No ale ona lubi je jeść, a boję się, że jakby teściowa zaczęła jej gotować to by przesadziła z "dobrodziejstwem" w tych zupkach, a ja jak wracam z pracy to padam na twarz.
Za to Wera dostaje z naszego jedzenia ziemniaczka czy marchewkę i jest mega szczęśliwa. W ogóle teściowa prawie płacze, bo Wera wykazuje chęć jedzenia więcej niż dostaje a ja nie bardzo jestem za tym, żeby napychać ja na siłę, zwłaszcza, że pączek waży ponad 9 kg i papuśna zaczyna się robić, a tego chciałabym uniknąć. Oby posła w ślady swojego braciszka a nie jego rodziców .

No to moje grzeczne dziecko załatwiło matce dzisiaj rozrywkę nocną od 2 do 5 nie było spania. Oczy mam dzisiaj na zapałkach, zwłaszcza, że poszłam spać o 23.30. Już zasypiała około 4 ale cóż... tatuś wróciła z pracy i dziecko już spać nie chciało, bo lepiej było tatusia po twarzy poklepać, za wargę pociągnąć i za nos przy okazji.
Oby ten dzień szybko w pracy minął bo w dom dzisiaj znajoma mnie nawiedza

Napisany przez: Inkusia pią, 29 maj 2009 - 09:05

ja wczoraj pierwszy raz ugotowałam małej zupkę nawet się udała, mięsko dodałam na końcu takie ze słoiczka Gerbera bo jakoś nie mogę się przekonać do sklepowego a cena pewnie podobna by wyszła gdyby doliczyć gotowanie Tylko tą zupę zmiksoowałam blenderem i faktycznie jak Martalka pisze jest za bardzo gładka, następnym razem musze spróbować inną końcówką blendera albo tylko widelcem podusić i pewnie wystarczy. Kornelka wcinała zupę aż miło

Jaką czapeczkę ubierać niemowlakowi w upał? zastanawiam się co wziąć jak pojedziemy nad morze, mam kapelusiki ale bez uszek a przecież nad morzem wieje, muszą być przykryte uszy tak?

Oliwcia gratulujemy ząbków!!!

Napisany przez: nińka pią, 29 maj 2009 - 09:18

inkusia sa takie kapelusiki z uszami; my bierzemy tez zawsze namiot plazowy; a poza tym nie wszedzie wieje mocno w ubiegłym roku bylismy w krynicy morskiej i tam zupełnie nie wiało. słabo wieje tez na wolinie (przynajmniej ja nie trafiłam na silny wiatr). a wy dokad jedziecie?

aniusia gratulujemy kolejnego uzebienia ; u nas przebija sie 2 gĂłrna jedynka

jamsol ja gotuje Stefce sporadycznie sama (z powodu lenistwa oczywiscie )

my wyjezdzamy w poniedziałek do srebrnej góry, w kotline kłodzką, a w sobote mamy wesele mojej przyjaciółki i powinnam sie juz spakowac, ale zebrac sie nie moge a na dokładke oddałam samochód do naprawy, gdyz silnik mi warczal nawet po wyjeciu kluczyków, co okazalo sie malym problemem na szczescie; ale facet stwierdzil ze problemem jest zbyt glosna praca silnika i nie wie czy to nie pasek rozrzadu (który sam robil jesienia ). mam nadzieje , ze dzis naprawi (czekam od srody)

Napisany przez: chaton_ania pią, 29 maj 2009 - 09:28

Oliwia gratuluje zabkow
Inkusia ja nad morze mam kapelusik z uszkami, grubsza czapeczke (taka wiosenna) i chustke w ogole prawie zawsze Ola ma zakryte uszka. Chyba, ze jest spokojnie na dworze to czasami jedzie z golą główką.

U nas z jedzeniem jest tak, ze Ola 4 dni dostaje sloiczki a 3 normalny obiad. Sloiczki po to, zebym w wakacje nie musiala jej gotowac tylko sloiczek dac i miec spokoj z garami. A że małej smakuje wszystko i nie ma na nic uczulenia to co - niech je i poznaje nowe smaki. O dziwo nawet szpinak lubi, ale taki robiony przeze mnie, bo ze sloiczka gardzila

Co do jedzenia - Ola pochlania wszystko. Hitem są parówki podziubane widelcem z chlebem z maslem. Albo uwielbia chleb z dzemem truskawkowym. No i co mam zrobic jak mleka pic nie chce. Dostaje normalne jedzenie. Raz z tym nieszczęsnym szpinakiem sie zdarzyło, że dostała zwykłe mleko od krowy i o dziwo nic jej nie jest, ale i tak niech pije swoj proszek na noc i rano kaszka.

Napisany przez: Inkusia pią, 29 maj 2009 - 10:11

Jedziemy do Grzybowa niedaleko Kołobrzegu. Bierzemy namiot plażowy, parasol, parawan bedzie na miejscu, obstawimy sie

Napisany przez: wera1000 pią, 29 maj 2009 - 11:02

Padam dziś na nos też miałam atrakcyjną noc i nie wiem jak się nazywam.

Z tymi sklejonymi wargami to sama muszę z ciekawości sprawdzić.

Gratulujemy nowych ząbków, u Julii górne jedynki właściwie się już przebiły, ale mała jest jeszcze przez to mega u*****liwa

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 29 maj 2009 - 11:09

znowu wydałam kasę, chyba niepotrzebnie, sama nie wiem, kolportera likwidują, kupiłam książeczki o franklinie po 4 zł każda, az 11 sztuk bo tyle było

Napisany przez: jamsol pią, 29 maj 2009 - 11:16

Agnieszka - Franklin jest w porządku Te bajki uczą właściwego zachowania. Są jak najbardziej edukacyjne. Ja mam tylko kilka a Młody je bardzo lubił.

Oj mam dzisiaj seksualne podejście do pracy...

Napisany przez: mama.miła pią, 29 maj 2009 - 11:25

Oliwka gratulujemy ząbków

Co do Franklina to Miłosz go uwilabia - myślę, że to dobra inwestycja

Wera, Jamsol współczuje nocki

Nińka ja też muszę nas spakować bo rano wyjeżdżam z chłopakami do moich rodziców na 3 tygodnie Ale zostawiam to na wieczór jak dzieci już będą spały

Co do ubioru to my uszka zasłaniamy tylko przy wietrze, a poza tym to niekoniecznie

Napisany przez: chaton_ania pią, 29 maj 2009 - 11:44

Widze, ze u Was tez pada, bo jestescie

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 29 maj 2009 - 11:56

leje jak nie wiem, koleżanka do mnie przyszła zając się małym a ja powinnam się uczyc, przynajmniej mogę w spokoju poszukac potrzebnych mi do egzaminów ustaw

Napisany przez: Gacuszka pią, 29 maj 2009 - 12:04

Oliwka,gratulajce ząbków.

u nas nie pada,ale zimno pierońsko i pochmurno
A mi się dziaiaj nic niechceee.Już 3 kawy wypiłam.

Jakoś mi smutno,z powodu Morganny

Napisany przez: mama.miła pią, 29 maj 2009 - 12:35

U nas teĹź szro-buro, ale chwilowo nie pada....
Ciepło też nie jest
Gacuszka - mi teĹź..............

Napisany przez: Martalka pią, 29 maj 2009 - 13:36

Agnieszko, inwestycja w Frankliny super! Jakbyś spotkała małe kwadratwe książeczki z twardymi kartkami, z wierszykami, to też kupuj Bartek do tej pory je pochłania.

Gacuszko, mi też ciągle wracają myśli o niej...


U nas moĹźe nie pada, ale straszny wicher.


Chaton aniu, zastanowiłabym się trzy razy zanim podałabym niemowlakowi parówki... Nawet B bardzo rzadko dostaje. W nich jest wszystko czego tak małe dziecko jeść nie powinno
Smak mają (a i to jest względne ), ale chyba to wszystko. To już lepiej kiełbaska, albo pasztet własnej roboty



My też nad morze mamy kapelusik z uszami A Bartek miał taką lekką czapeczkę materiałową z daszkiem i uszami. Ale nie mogłam jej znaleźć, pewnie komuś oddałam, a teraz nie pamiętam. A nad morzem na straganach już wiszą- do wyboru do koloru

Napisany przez: Inkusia pią, 29 maj 2009 - 13:54

Mną też wstrząsneło i nie mogę przestać o niej myslec...

Napisany przez: Uleńka pią, 29 maj 2009 - 13:56

maly caly wysypany bylam pewna ze to ospa, zapisalam go do lekarza i zaraz powinnam wychodzic, ja patrze a wszzystko zbladlo i zniklo no to nie ide ale co to kurna bylo

ja chce gotowac sama bo maly wybor sloikow jak on bezmleczny

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 29 maj 2009 - 15:22

tomek jadł dzisiaj krupnik smakował mu, cieszę się bo to moja ulubiona zupa, hmm tylko dziwne ze w zupkach ze słoiczka jak są jakies kawałki to go zbiera, a jak juz przełknie to dokładnie w niezmienionej postaci kawałki znajduje w pieluszce, a kasza w zupie i lekko rozdziabane kartofelki czy marchew wcina az miło

Napisany przez: Inkusia pią, 29 maj 2009 - 16:38

My z Kornelką w którąś niedzielę rano oglądaliśmy Franklina w telewizji Fajna jest ta bajka.

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 29 maj 2009 - 16:43

ja zawsze Franklina kupowałam siostrzenicy z różnych okazji w TV lubiłam go z nią oglądac, ale zeby tyle na raz no co ja tez mam prawo się skucić na wyprzedażach , sobie oczywiscie nie kupiłam noc bo ja taka kwoka się zrobiłam, widzę fajny ciuch a jak mam na niego wydac kasę to oczami wyobraźni widzę co za to może miec Tomek, oj żebym ja go tylko nie rozpieściła

Napisany przez: Gacuszka pią, 29 maj 2009 - 16:58

Pacia woli,Brzydulę oglądać.Dosłownie do reklamy dziecka nie mam.Siedzi i patrzy,a na piosenkę z serialu się śmieje Napewno będzie serialoholikiem jak matka hehe...
Ale ja np.oglądam jeszcze na necie moje ulubione Japońskie 'sailor moon'.
Wiecie,że jak byłam młodsza,to marzyłam,żeby zostać Czarodziejką z Księżyca

Napisany przez: Inkusia pią, 29 maj 2009 - 17:29

Gacuszka coś w tym jest, już chyba Iskierka pisała że Agatka lubi tą piosenkę i miałam napisać że Kornelia też słucha jak zaczarowana, to pewnie dlatego że śpiewają la la la la la Chyba nagram tą piosenkę

Agnieszka a nie wiesz czy wszystkie saloniki likwidują czy tylko takie duże saolny Kolportera na razie?

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 29 maj 2009 - 17:34

nie mam zielonego pojęcia, ja byłam w dużymu nas w centrum handlowym

Napisany przez: Julcia_ pią, 29 maj 2009 - 18:28

Witam
kupiliśmy dziś ostatecznie ta działkę
tylko pogoda kiepska i nie mamy na razie jak jechać

ja za tydzień do was dołączę
na szczescie mam net w pracy i siedz eprzy kompie więc nie będzie problemu z forum
bo będzie mi potrzebne wasze mega wsparcie
już wszytko dziś obgadałam z babcią

całe 5 min posiedzi
a potem kombinuje jakby wstać i żeby go prowadzić normalnie łapki wykręca żeby mnie za palce moje złapać i chodzić

mam identycznie z Maćkiem -przy pudle z zabawkami 5 min wysiedzi jak mu całe wywalę na środek pokoju
ale nie raczkuje tylko pełza po całym pokoju a najchętniej by prowadzał sie za rączki z pokoju do pokoju
nie na moje siły i nerwy
chyba jednak dobrze że z tą babcią zostaje
a przytula sie tez od ostatniego czasu słodko i jeszcze ręce wyciąga i mama woła

a co do pracy to nie wiem czy wyczuwa że wracam bo od 5 dni przesypia całe noce nie wiem od czego to zalezy
może też sie chłodniej zrobiło i w domu chłodniej i mu sie pić nie chce w nocy i sie nie budzi
a jak sie napcha 120ml kaszki +2 cyce to na 9h mu starcza

Napisany przez: Julcia_ pią, 29 maj 2009 - 18:29

no właśnie z tego powodu od początku Maciek je słoiczkowe
teściowa na pewno by zaszalała a takto będę miała kontrole co je

Napisany przez: Pewcia pią, 29 maj 2009 - 18:53

Julciaja też wracam do pracy. Jednak... Na szczęście dopiero od 19 czerwca i tylko na pól etatu. A przed powrotem jeszcze funduję sobie z rodzinką (nasza trójka, siostra i jej rodzina, teściowie) wyjazd do Jastarni Teściowie przydadzą się do opieki nad Olem bo na mojego M. nie mam co liczyć, dla niego nad morzem najważniejszy jest windsurfing

Uleńka trzymam kciuki, żeby jednak Wiktorka ominęła ospa &&&&

Olkowi własnie wyżyna się druga, dolna jedynka i z tego tytułu jest koszmarnie u*****liwy. Jojczy całymi dniami, a tu jeszcze pogoda do doopy i siedzimy w domu.

Co do jedzenia to ja też serwuję małemu domowe zupki. Początkowo wydawało mi się to skomplikowane a tymczasem, ŁATWIZNA. A jaka oszczędnośc

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 29 maj 2009 - 18:57

zaraz mnie trafi !@#$%^&*(*&&^^%$##@@#$%^$#%^
Pierwszy raz zdażyło mi się to 5 tal temu, kiedy w ramach oszczędności wrzuciłam do pralki czerwony ręcznik ( bo i tak nie miałam go z czym wyprac) wszystkie majtki i skarpetki różowe, dzisiaj tez w ramach oszczędności tylko odwrotnie, dostałam od kuzynki ręczniki, fakt jakies uzywane, poniemieckie, tzn pewnosci czy były uzywane nie ma bo na prane nie wyglądały na brudne tez nie, ale miały 3 podstawowe zalety, były baardzo grube i puchate, miały ładną fakturę ( wzór kraty) ale przede wszystkim BYŁY śnieżnobiałe + 2 szt z delikatnymi bladoróżowymi paseczkami, no to je wyprałam co by zacząć użytkować. no i mam różowo białe są buro pistacjowe, a białe są niebiesko turkusowo zielone, czyli kolor nie do określenia. Mam 2 łazienki w domu, szarą z malinowymi wykończeniami ( dodatkami) i zieloną ale taką rażąco zieloną jak zakreślacz Wiecie jak to odbarwic i czy w ogóle się da

Napisany przez: Kitka* pią, 29 maj 2009 - 20:31

A ja w pierwszej chwili myślałam, że o Roosevelcie A nie, jak nie o Roosevelcie, to chyba dobry zakup Piszę "chyba", bo nie mam ani jednej książeczki z tej serii, ale czytałam o nich dobre recenzje.

Słaba ze mnie gospodyni, to się na takich sprawach, jak odplamianie nie znam

Napisany przez: Mrówa pią, 29 maj 2009 - 21:21

nińka ... no ja niestety też o tym sklejeniu niczego nie wiem. Pewnie to podobnie jak z chłopięcymi siusiakami. Jedni mówią ruszać inni nie. Ale to moja dygresja niczym nie potwierdzona.

Ula ... ale mam teraz stresa. Ja nigdy ospy nie miałam i nie wiem jak te krosty wyglądają. Misza od wczoraj na poliku ma takie właśnie ukąszenie komara, dziś rano obok drugie mu wyskoczyło ale póki co to tyle. Wiem, że u Grzecha w pracy dzieci jednej z dziewczyn chorują na ospę i też u ludzi, którzy wynajmują nasze mieszkanie niedawno ospa była. Rany ... tego mi tylko teraz trzeba. Długo te krosty wysypują? A dodatkowe objawy jakieś są?

Ja do zup Miszy też wrzucam kasze. Mięso miksuję a warzywa widelcem dziabię. Stałym zestawem jest marchew i pietrucha a potem wedle uznania/zawartości lodówki dodaję kalafiora, brokuły, groszek zielony, szpinak, ziemniaki, brukselkę (przyznaję, że nie wiem czy już można), buraczki, natkę pietruszki, koperek ... w sumie to co mi pasuje - wybieram i wrzucam. Do tego ryż albo kaszę jakąś i gotowe. Mięso już kilka razy gotowałam z wywarem, nic młodemu nie było ale jeszcze nie robię tego za każdym razem. Oliwę albo masło dodaję jeśli mięso oddzielnie oddzielnie. A ... jeszcze podpowiem, że jeśli gotuję wywar z mięsa i zupę na nim robię to najpierw do mięcha dorzucam 1 marchew i cebulę, to się tak razem gotuje z pół godziny, wyjmuję marchew i cebulę (te wyrzucam) i dopiero wrzucam zupowe warzywa. Czytałam gdzieś kiedyś, że właśnie marchew i cebula wciągają "złe białko" z mięsa. Nie bardzo pamiętam jak to było wytłumaczone i nie wiem czy to wogóle prawda ale tak się przyzwyczaiłam i dla nas zupy też już tak robię, że najpierw marchewa i cebula na straty a dopiero potem ta "właściwa".
Nińka ... no super pomysł z tą soczewicą. Wypróbuję na bank.

aniusia ... gratuluję zęboli.

Inkusia ... ja tam nadgorliwie latem za bardzo uszu nie osłaniam. No chyba, że dosłownie głowę urywa. Ale to i tak wtedy bardziej od chłodu a nie od wiatru ewentualnie. Ja wogóle uszu jakoś szczególnie nie maskuję. Owszem, czapę na teraz mamy taką, że uszy zakrywa ale jak mu się przekręci i ucho pokaże to nie koniecznie zaraz zasłaniam. Ale ja ponoć wogóle "wychładza" te moje dzieciaki, więc może to źle. Tak czy siak - raczej nie chorują ale przyzwyczajone od malusiego.

A moje dzieciaki uwielbiają piosenkę z Nałęczowianki.

Kitka ... normalnie leżę ... rozwaliłaś mnie z tym Roosveltem.

Agnieszka ... yyyy ale skąd ten turkus i zieleń? Te śnieżnobiałe spróbuj namoczyć w Vaniszu i potem jeszcze raz uprać.

Napisany przez: Inkusia pią, 29 maj 2009 - 21:41

Agnieszka ja D skarpetki białe traktuję takim wybielaczem a'la Ace nazywa się Booster chyba.

Mrówa, piosenka z Nałęczowianki też przykłuwa uwagę

JA się przed chwilą mega wkurzyłam bo muszę poprawić numery stron w pracy o głupie streszczenie, porąbało mi się a już miałam jedną wersję wydrukowaną

Napisany przez: Martalka pią, 29 maj 2009 - 21:57

Powiedz please w jakiej kolejności to podajesz (najpierw kaszka, potem cyc?). Ja na razie daję tylko pierś na noc. Budzi się różnie- koło 1-2 w nocy, więc wolałabym go zapchać trochę bardziej.
Nie chciałabym rezygnować z wieczornego karmienia cycem... a jednak coś treściwszego podać.
No i ja w ciągu dnia podaję kaszkę (ok 10 rano) i się boję, że to będzie za wiele...

Agnieszka, ACE... Bo Vanish, moim zdaniem, do wybielenia do białości (masło maślane mi wyszło) jest za słaby!


Mrówa, krosty ospy wyglądają jak bąbelki wypełnione płynem. Otoczka jest ciut czerwona.
Oby to nie było to!!

Ratujcie! Czy na wieczór panieński daje się jakiś prezent? CO? Jutro idę i pojęcia nie mam!

Napisany przez: Martalka pią, 29 maj 2009 - 22:04

Inkusia, znam ten ból! Mi się jeszcze dodatkowo tusz przy drukowaniu pracy skończył Było latania... bo drukowałam wszystko w ostatni dzień z możliwych!

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 29 maj 2009 - 22:18

no nie wiem skąd te turkusy, był tam jeden błekitny ( nie niebieski tylko bladobłękitny ręcznik, przeszukałam całą pralkę i nic, była jeszcze koszulka tomka pomarańczowa, ale tysiąc razy prana na bank nie farbuje, no chyba ze w połączeniu z tym niebieskim doszło do jakiejś reakcji, nie powiem ręczniki pofarbowały się równiuteńko i kolor nie jest najgorszy, poza tymi różowymi, ale on mi naprawdę do niczego nie pasuje

Napisany przez: iskierkaSG pią, 29 maj 2009 - 22:22

Znowu nadrabiam

Nińka Łazy są na mapie "nad" Koszalinem, a na lini brzegu między Kołobrzegiem a Darłowem Pewnie Martalka wytłumaczy lepiej niż ja, bo ona z Koszalina jest
Brawo brawo dla Stefci
Sklejenie tak, mojej przyjaciółki córka tak miała i nie było zabiegu. Skończyło się na smarowaniu jakimis specyfikami

Gacuszka Pacie teĹź zdolniacha ja teĹź uwielbiam takie przytulanki z Agata No i Agata teĹź zakochana jest w piosence z Brzyduli

Kitka ahahahah true true (chodzi o nauczycielkę)
Kitka u nas to samo z wierceniem sie, a jeszcze jak ją przytrzymuje na kolanach to robi "dzikie omdlenia" --> zapiera sie główką, kregosłup w kabłąk wygina i tak się zsuwa

Martunia Sara fajniście spi

Wera witamy w nowym wątku Pociechy fantastyczne

Jamsol heloł Brawo dla Weroniki za akrobacje z fotelikiem
Ja też pracuję i moja Agata również co kilka dni urzadza nocne zabawy Tak, ze doskonale rozumiem o czym mówisz

Agnieszka ja myślę, ze właśnie jest tak jak myślisz Nasze dzieci szybko ucza sie co trzeba zrobic, zeby ich potrzeby zostały zaspokojone

Ula moj Piotrek przechodził ospe z rok temu i pierwszego dnia kiedy zauwazyłam krostki miał podane tabletki powodujace zmniejszony wysyp krostek --> Heviran. Tak, ze w sumie Piotrek miał tylko 3 takie większe krostki, ospę przeszedł bardzo łagodnie i nie ma zadnych blizn itp. Tylko nie wiem czy takim maluchom jak nasze wrześniaki takie lekarstwo sie podaje. Zawsze można zapytać lekarza, jeśli nie Heviran, to moze jest cos innego dla niemowlaków. Trzymam kciuki, zeby bło ok

Aniusia gratulacje z ząbków

Julcia gratulacje ze sfinalizowania kupna i jak juz mowiłam wcześniej na moje kciuki mozesz liczyc

Mrówa... a miałaś kiedyś opryszczkę na ustach? Albo widzialas u kogoś? To jest to samo co ospa. Najpierw zaczerwienienie, pote pęcherzyk z "woda" w srodku a potem strupek. Przy ospie tak właśnie wyglądają krostki. Dodatkowym objawem moze byc gorączka. Trzeba zadbać, zeby wysyp krostek był jak najmniejszy, bo one swędzą, dzieciaczki je drapią i mogą pozostawac blizny
Piosenka z Nałęczowianki tez jest na topie i jeszcze z Irving Tea i z Mullera

Edycja: zapomniałam całkiem
stawiam kolejkę za piatego ząbka Agaty

Napisany przez: Martalka pią, 29 maj 2009 - 22:23

U mnie żaden z ręczników mi do niczego nie pasuje: ani do łazienki, ani jeden do drugiego- każdy z innej parafii

Napisany przez: Agnieszka Kamila pią, 29 maj 2009 - 22:28

jak widac u mnie już też, a miałam szansę , uparłam się że chcę jak najwięcej po porstu białych, bo pasują do wszystkiego, no ale na planach się póki co skończyło

Napisany przez: Martalka pią, 29 maj 2009 - 22:28

ja co prawda nie Kitka, ale się ustosunkuję:

Super określenie:"dzikie omdlenia" no i pasuje jak ulał. Damian też "dziko omdlewa"!
Ale jak to robi w krzesełku do karmienia, to mnie krew zalewa

Napisany przez: Martalka pią, 29 maj 2009 - 22:39

Iskierka, tak jak piszesz, Łazy są praktycznie "nad" Koszaliniem. Na wschód od Mielna, jakby po drugiej stronie jeziora Jamno. Ale nigdy nie byłam
Ah, no i pijemy za piątego zęba!! Ja soczek!


Dlaczego jak położę dzieci, zjem coś, napiszę 2 posty NAGLE robi się 22:30?? Czas ucieka mi przez palce!
Uciekam...

Napisany przez: Inkusia sob, 30 maj 2009 - 12:44

Stawiam kolejkę za 8 miesięcy Kornelki!!!

Napisany przez: Martalka sob, 30 maj 2009 - 12:55

Za 8 miesięcy Kornelki!

Napisany przez: Pewcia sob, 30 maj 2009 - 16:03

Martalka Olo też przed snem dostaje kaszkę i cyca. Na około pól godziny przed kąpielą zjada ok. 160 kaszki "Misiowy Ogródek" na gęsto (aż łycha stoi ) a przed samym pójsciem spać opróżnia oba cyce. Tak najedzony przesypia do 6 rano bez nocnej pobudki. Rano też pije mamine mleczko, a na drugie śniadanko znowu kaszkę.

Co do wieczoru panieńskiego to prezenty sa mile widziane Może jakaś skąpa bielizna, albo coś z tzw. "jajem"

Iskierka gratuluję kolejnego ząbka Czyżby Agatka chciała dogonić Oleńkę chaton_ani?

Inkusia najlepszego dla Kornelki!!! Jej zdrĂłwko

Aaaaaa i dziewczyny przypominam, że jutro wszystkie sklepy są pozamykane. Chciałam jutro kupić prezenty na Dzień Dziecka a tu mama mnie oświeciła, że jutro Zielone Świątki i ustawowo dzień wolny od pracy. A, że Tesco na dzisiaj promocję, wszystkie zabawki tańsze o 20% między godz. 22 a 23 to będę dzisiaj w nocy buszować między pluszakami

Napisany przez: aniusia24 sob, 30 maj 2009 - 19:17

zdrĂłwko Kornelki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

a to oliwcia dla przypomnienia

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Julcia_ sob, 30 maj 2009 - 19:29

Kitka nie wiem jak to jest oficjalnie ja nigdy prezentu nie dawałam

a co do kaszki to ja podobnie jak Pewcia tylko na rano na drugie śniadanie daje Nestle Sinlac
a wieczorem kaszkę ryżowa z bananami lub jabłkami na Bebilon Peti daje tak o 20.10 i jak tylko skończy jeść (troche to trwa -to moje machanie łyżeczka ) to szykujemy kąpiel ok 20.30 a potem od razu za 5min opróżnia 2 cyce czasem budzi sie jeszcze za 30 min i się dopycha na maxa i do rana

a wczoraj chyba wyczuł rozmowę z teściową o moim powrocie do pracy bo zrobił bunt i nie jadł ani obiadu ani kolacji nawet łyżki mu nie mogłam wcisnąć tylko cyca chciał
zjadł trochę chlebka z dżemem na kolacje i na samym cycu pospał do 4
a rano kupę taką rzadką po samym mleku zwalił ze całą nogawką pływało
a już takie fajne gęste już robił

za Kornelkę

Martalka to ja też soczek za zębolka

Oliwcia boska ja chce dziewczynkę i takie kiteczki normalnie się zakochałam
juz ci anusia mówiłam że swatam ją z Maciusiem

Napisany przez: chaton_ania sob, 30 maj 2009 - 19:36

Martalka u nas sie daje jakis prezent np fikusna bielizne niekoniecznie "do noszenia".

Iskierka niech Agatka goni Ole a nam ida kolejne zeby. Caly czas paluchy w buzi, slina leci litrami i mama nie ma chwili spokoju, bo Olka szaleje.

Napisany przez: Uleńka sob, 30 maj 2009 - 20:27

mrowa jak juz pisalam wcześniej u tego kuzyna mojeg wiktora najpierw wlasnie wygladało jak ukaszenie komara dlatego nikt nie pomyslal ze to ospa na pocieszenie napisze ze pierwszego dnia tez mial dwa pryszczyki

Kornelko twoje zdrwie

Napisany przez: Kitka* sob, 30 maj 2009 - 20:32

Aniusia, ale śliczne kiteczki!!! No, nie mogę się napatrzeć.

Napisany przez: Gacuszka sob, 30 maj 2009 - 21:42

Kornelko,Twoje zdrĂłwko

Pacia ode mnie na dzień dziecka nie dostanie żadnej zabawki.Z powodu braku kasy ,nic dziecku nie kupię niestety.W zamian dostanie,jak na codzień,moją miłość I musi jej to wystarczyć..

Ja dzisiaj po raz kolejny,nie mam humoru.Męża mi już brakuje pod każdym względem.Widzimy się tylko rano przez chwilę,a później cały dzień go nie ma.

Patka dzisiaj też mnie wpienia.Dosłownie,nic niechce jeść.W ciągu 30 minut zjadła 5 łyżek zupy.Obiadu nie ruszyła.A głupie 100 ml jadła 2 godziny.

Napisany przez: mama.miła sob, 30 maj 2009 - 21:58

Iknusia - zdrĂłwko Kornelki !!!

Oliwcia jak zawsze cudna, no i fryzurkę ma super !!! Słodkie kiteczki.

Agatka - gratulujemy ząbka !!! My juz mamy sześć.

Martalka - co do prezentu to u nas daje się takie dowcipne - "z jajem"

Napisany przez: Agnieszka Kamila sob, 30 maj 2009 - 22:15

kup wibrator, moze mało oryginalne ale chyba fajne, nie wiem, nie robiłam panieńskiego, więc nie dostałam

Napisany przez: wera1000 nie, 31 maj 2009 - 11:36

Dziś za oknem słoneczko więc miłego dnia kobietki

Napisany przez: Pewcia nie, 31 maj 2009 - 12:04

Oliwka cudna Piękne dziewcze z niej rośnie !!!

mama.miła serio, już szósty ząbek pokazał się u Krzesimirka? Kurcze, ale tempo

Wera1000 u mnie niestety słoneczka zupełny brak. Za to deszczu pod dostatkiem Szaro, buro i zimno...

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WASZYCH DZIECIACZKÓW Z OKAZJI PIERWSZEGO DNIA DZIECKA

Napisany przez: Agnieszka Kamila nie, 31 maj 2009 - 13:16

a my mamy katar, tzn Tomek ma, biedactwo, chyba mogę powiedziec ze jedzenie wróciło do normy, jedno jest pewne słoiczkowe dania nam nie smakują, więc nie wiem co zrobię na wyjeździe wakacyjnym, póki co, poniewaz mojemu dziecku bardzoej odpowiada kuchnia mojej tesciowej niz moja, zaopatrzyłam babcię w woreczki do przechowywania pokarmu ( miałam zapasy jeszcze z okresu karmienia piersią ) i babcia ma przykazanie z każdej ugotowanej zupy, która moze się nadawac dla dziecka zamrozic mi 2 porcje, oczywiscie jak coś mojemu łaskawcy smakuje czego autorką jestem ja to robię to samo ehh czy to juz jest szczyt lenistwa czy jeszcze nie??

Napisany przez: Inkusia nie, 31 maj 2009 - 20:55

wera u nas od rana było upalnie wręcz, byliśmy w lesie na spacerku, mała spała sobie a po południu burza, wielki deszcz i wiatr

Kornelka dziękuje za życzenia!!!

Wczoraj imieniny szwagierki wyprawiane, dzisiaj urodziny 50 teścia. Kornelka była tak wykończona wczoraj że zasneła błyuskawicznie ale całą noc się budziła z płaczem, pewnie jej się coś sniło ze zmęczenia A na urodziny teścia musieliśmy kombinować z prezentem bo otwarte dzisiaj tylko kwiaciarnie a my nie wiedzieliśmy

Gacuszka dla naszych maluszków najlepszym prezentem jest miłość rodziców, sucha pieluszka i pełen żołądek

Oliwka śliczna, taka dorosła się wydaje, pewnie te długie włoski takie dają wrażenie, ja też chcę kitki robić

Martalka pewnie już jest na tym wieczorze... Ja dostałam od mojej siostry bieliznę z piórkami taką sexi W sumie nie robiłam wieczoru panieńskiego tylko polter - w różnych częściach Polski różnie się to nazywa

Napisany przez: mama.miła nie, 31 maj 2009 - 21:03

Inkusia u nas dziś taka sama pogoda była

Mam nadzieję, że jutro nie będzie już padało. Zamierzam zabrać chłopaków z okazji Dnia Dziecka do https://www.zaurolandia.pl/intro.php
Miłosz ma bzika na punkcie dinozaurów

Napisany przez: iskierkaSG nie, 31 maj 2009 - 22:48

Inkusia za Kornelcie ;D

Pewcia jak ja zazdroszcze Wam przespanych nocek... u nas pobudki na zarełko...

Aniusia a Tobie i Oliwci nadal zazdroszcze włoskow

Bede sie w piekle smarzyc za te zazdrosci

Ania ojjj Twojej Oli chyba nikt nie dogoni to prawdziwa ząbkowa sprinterka

Mama o widze ze u Was też niezle zębowe tempo

Agnieszka nie szczyt a na lenistwo trzeba sobie czasem pozwolic za to pozytywem jest tutaj możliwość wykazania sie teściowej

No i jeszcze Wam coś opowiem. Wczoraj wracaliśmy z Jarem do domu i rozmawialiśmy o naszym wakacyjnym wyjeżdzie nad morze. Wspomnialam mu, ze Wam tutaj o tym pisalam i zapytalam czy bedziemy jechac przez Koszalin do tych Łaz. A on na to: tak... a co? W Koszalinie masz jakąś forumową znajoma? Powiedzialam, ze tak (Martalka i pomyślalam o Tobie ;P ) I Jar na to: no to przeciez nie bedzie problemu jak bedziecie chcialy sie spotkac Normalnie nie spodziewalam się tego raczej myślalam, ze powie, ze jakies bzdury wymyślam Ale skoro tak... to poszłam za ciosem i wspomnialam ze planujecie jakies spotkanie w Poznaniu, ale ze to za daleko, wiec moze w Wawie bedzie jakies spotkanie... I usłyszałam: no to jak zechcesz to pojedziemy...
No więc: Martalka... jeśli wykarzesz chęć spotkania to daj tylko znac Ja bedę w Łazach 8-16 sierpien - zahaczę o dwa weekendy. Moze jeszcze któras z Was będzie wtedy niedaleko? A co do Wawy to też jestem jak najbardziej na tak ;D Jakieś pomysły?

Napisany przez: Agnieszka Kamila pon, 01 cze 2009 - 08:22

to ja w ramach umawiania się na spotkania zapytam, gdzie jest szczecinek, bo Fryzjer mi tam uciekł

Napisany przez: Martalka pon, 01 cze 2009 - 09:30

Iskierka, o jak fajnie 8-16 sierpień- będę pamiętać
Te wakacje obfitować będą w potkania forumowe

Agnieszka, Szczecinek? Jakieś 100km na południe od Koszalina (jadąc na Poznań) Daleko Ci fryzjer uciekł!

Agnieszka, bielizna okazała się lepsza

Gacuszka, jak Patrycja dzisiaj? je? MoĹźe po tej trzydniĂłwce ma tymczasowy spadek apetytu? Pewnie szybko minie, tylko spokojnie

Napisany przez: Gacuszka pon, 01 cze 2009 - 09:39

Patka znowu niechce jeść.Tzn z butelki oczywiście zje,ale bardzo powoli i niewiele.Z łyżki gorzej.Rzuca się,płacze.Wczoraj tylko 3 łyżki zupy i 2 obiadu udało mi się jej wcisnąć .I tak cały dzień siedzę z małą i staram się ją nakarmić.Chudzielec z niej jest,aż dziwię się ,że ona ma dobry humor i duzo siły

Napisany przez: Inkusia pon, 01 cze 2009 - 09:46

mama.miła ten park dinozaurów jest w Biskupinie? Za moich czasów jeździło się do Biskupina na wycieczkę żeby ten stary gród zobaczyć A tak w ogóle jak w tamte okolice dotrzesz to do Poznania na spotkanie też musisz przyjechać

Napisany przez: Agnieszka Kamila pon, 01 cze 2009 - 10:59

martalka, ważne ze prezent się spodobał

no uciekł mi ten fryzjer nieszczęśliwa trochę z tego powodu jestem, bo chodzę do niego od 6 lat i zazwyczaj byłam zadowolona, tzn zdażyły mu się 2 wpaddki,ale jak to mówią ten się nie myli kto nic nie robi, dzięki niemu poznałam Rafała , a gdzie ja teraz znajdę dobrego fryzjera, trochę się boję eksperymentowac, pozostają mi wakacje w szczecinku

Napisany przez: iskierkaSG pon, 01 cze 2009 - 12:04

Martalka ja się przypomnę jeszcze przed wyjazdem

Gacuszka moze to przez ząbki? Moja Agata ostatnie parę dni gorzej je i właśnie pewnie dlatego, że ząbek jej wychodzi

Napisany przez: Inkusia pon, 01 cze 2009 - 12:25

Kornelka też ostatnio tak je bo je. Też mysle ze to zęby

Buziaczki dla maluszkĂłw z okazji dnia dziecka!!!

Napisany przez: mama.miła pon, 01 cze 2009 - 12:52

inkusia gród w biskupinie nadal stoi a park dinozaurów jest koło
rogowa - to te same okolice

co do zjazdu w poznaniu to nie dam rady bo jestem sama z 2 dzieci nad jeziorem właśnie w poblizu tych dinozaurów, auto mam tylko jak mi ktoś pożyczy -małż w domu, tzn. w pracy
ale ja tez mam propozycje - moze wrocław ?

ps. przepraszam za brak duzych liter, ala krzesim na kolanach mi siedzi i muszę jedną ręką go trzymać bo się do klawiatury rwie

Napisany przez: mama.miła pon, 01 cze 2009 - 12:54

a właśnie wszystkiego naj... z okazji dnia dziecka

Napisany przez: jamsol pon, 01 cze 2009 - 15:05

Iskierko witaj

Dla wszystkich dzieciaczków mnóstwo słońca życzę

Dołączam się do mama.miłej - Wrocław czeka na Was a my w nim i w okolicach.

Wczoraj mieliśmy być na pikniku ... pogoda tak, że nie pojechaliśmy ale za to odwiedziła nas rodzinka i wyszło na to, że sesje zdjęciową moje dzieci miały, bo wujaszek fotograf... Jego córka 15 letnia wzięła aparat w swoje ręce i Were w obroty... Cudne zdjęcia wyszły. Jak mi się uda to wrzucę...

Napisany przez: mama.miła pon, 01 cze 2009 - 16:47

Jamsol no to z niecierpliwością czekamy na efekty sesji!!!

No to jesteśmy już dwie na spotkanie we Wrocku. Kto się jeszcze pisze?

Napisany przez: Uleńka pon, 01 cze 2009 - 17:43

Rany ja bardzo chętnie was odwiedze ale czemu tak daleko
Musiałam do laptopa podłączyć klawiature od stacjonarnego kompa bo tej coś nadal dolega, ale już kupiłam podłączyłam więc moge normalnie pisać

Napisany przez: Martalka pon, 01 cze 2009 - 22:01

Gacuszka, jak ma dobry humor i dużo siły, to dałabym jej kilka dni na wrócenie do normy. Niech nawet podziubie te kilka łyżek zupy, zawsze to coś.

Wrocław to z kolei dla mnie nie po drodze i daleko
Naprawdę musimy gdzieś wypośrodkować kiedyś miejsce, aby wszystkie miały podobne szanse dojechać Taki mini zlot zorganizować

Napisany przez: jamsol wto, 02 cze 2009 - 08:51

Jestem za a nawet przeciw Popieram obiema rękami.

Napisany przez: Gacuszka wto, 02 cze 2009 - 09:07

Dzień dobry

eh.... ja to chyba najdalej z Was mieszkam hehe

Wiecie co, mam już dośc tej paskudej pogody.Ciągle szaro,buro i ponuro.
Nic,tylko hektolitrami wypijam kawę a i tak snuję się po domu jak cień
Chce słońcaaaa

Poza tym wrzucam filmik https://w303.wrzuta.pl/film/1HuFUKQgfhD/02062009

Napisany przez: Inkusia wto, 02 cze 2009 - 09:15

Gacuszka masz rację z tą pogodą! Ile można! Też chcę słońca i moje pranie, które zaraz powieszę na dwór też Jak zacznie padać to będzie musiało być napalone w piecu bo ciuszki mi się skończyły i śliniaki a jakoś muszą wyschnąć


Na jakiś tydzień znikam bo muszę sie zmusić do nauki

Napisany przez: mama.miła wto, 02 cze 2009 - 11:39

Ja teĹź!!!!
Zróbmy mini zlot gdzieś pośrodku

Gacuszka my też chcemy słońca!!!
Oj filmiku nie widzę, chyba muszę złapać dostęp przez kabel, bo iplus nie wydala

Inkusia &&&&

Napisany przez: Uleńka wto, 02 cze 2009 - 12:41

Ja też chce się z wami spotkać , ale kurcze daleko od was mieszkam, nawet nie wiem do kogo miałabym najbliżej

Napisany przez: Uleńka wto, 02 cze 2009 - 13:06

dziewczyny czy któraś z was robi zakupy w internetowych aptekach? jeśli tak to w jakich? jakąs polecicie?

Napisany przez: Inkusia wto, 02 cze 2009 - 13:45

Uleńka ja robie w doz.pl i odbieram u mnie w aptece, mój tata nawet dostaje jakies punkty za to bo załozył sobie karte. Wszystko jest mega tańsze niż w aptece zwykłej

Napisany przez: iskierkaSG wto, 02 cze 2009 - 15:40

Gacuszka moze z Patki baletnica wyrośnie?

Inkusia powodzenia z nauką

Co do zlotu, trzeba by moze jakąs mapkę z naszymi lokalizacjami zrobic i wtedy wypośrodkowac

Napisany przez: Uleńka wto, 02 cze 2009 - 20:17

Masz racje Iskierko, jednak obawiam się że nie da się tak żeby każdemu dogodzić, a szkoda bo chętnie bym się z wami spotkała

Dzięki Inkusia, musze sprawdzić gdzie i czy wogle u mnie jest taka apteka, ale wydaje mi się że tak

Napisany przez: Uleńka wto, 02 cze 2009 - 22:00

Mój Wiktor to normalnie cyrkowiec jakiś. Od tej pory co ukradli nam wóżek jeszcze nie kupiłam nowego i jeżdzimy takim starym który miał do usypiania w domu jeszcze jak był malutki, no i w nim nie ma pasów. Od wczoraj spacery to porażka, non stop się odwraca w wózku i staje na nogi jak tylko chce posadzić to krzyk

Napisany przez: Agnieszka Kamila wto, 02 cze 2009 - 22:00

jeśli chodzi o mini zlot to ja jestem za, tylko nie wiem czy nie trzeba przynajmniej jakiegoś jednego taniego noclegu skołować, bo jeśli to jest wyjazdowa impreza to nasze maluchy mogą tego nie przetrzymac, o nas juz nie wspomnę,

Napisany przez: Martalka wto, 02 cze 2009 - 23:01

Agnieszka, nocleg jak najbardziej musiałby być. Tak myślę. I raczej wątpię, czy nam, znaczy naszej rodzince, udałby się kolejny wypad gdzieś w centralną Polskę w tym roku
No i pewnie, że wszystkim się nie dogodzi. Wiele z nas mieszka na różnych krańcach Polski. Nad morzem, Suwałki,Lublin... Reszta ma lepiej, bo bliżej do centralnej Polski i lepszy dojazd zwykle niż np. z tej mojej pipidówy

Uleńka, a da się doczepić w wózku jakiś taki "puszorek" Takie szelki co się zwykle zwą "do nauki chodzenia".
Mój wariat też wstaje, pręży się jak go chcę posadzić, również w krzesełku karmidełku na podłodze, na kolanach... ech... bez puszorka nie da rady

Napisany przez: Julcia_ śro, 03 cze 2009 - 08:27

stawiam soczek za wczorajszą 2 rocznicę ślubu

jutro do pracy
trzymajcie kciuki

co do zlotu jestem za

Asia Patka boska
moze z Maćkiem założy zespół bo on śpiewający DJ jest, zobaczcie(słaba jakość bo z komórki)
https://w565.wrzuta.pl/film/7bOToBN9ODN/2009.06_glogi
https://w565.wrzuta.pl/film/6I9VCP2aSMH/2009.05_dj

i jeszcze jak Maciek spęcza czas na działce
https://w565.wrzuta.pl/film/8rJe11S1BFp/2009.05_brudasek
i jak sam chodzi wzdłuż spania
https://w565.wrzuta.pl/film/0HazPhuJdhF/2009.06_ide_sam

buziaki dla wszystkich

Napisany przez: Agnieszka Kamila śro, 03 cze 2009 - 09:09

glogi glogi glogi

Napisany przez: mama.miła śro, 03 cze 2009 - 11:32

Julcia wszystkiego naj... z okazji rocznicy Wasze zdrowie

Powodzenia w pracy &&&&&&&&&&&&&&

Filmików niestety nie widzę Będę mogła je obejrzeć jak wrócę do domu i podepnę się do kabla

Uleńko Martalka ma dobry pomysł z tym puszorkiem

Napisany przez: Gacuszka śro, 03 cze 2009 - 11:55

ja stawiam kolejeczkę

Wyszły nam 3 zęby

Napisany przez: mama.miła śro, 03 cze 2009 - 12:05

Za zęby

Napisany przez: chaton_ania śro, 03 cze 2009 - 15:34

Gratulacje dla Patrysi Asiu bedziesz musiala uwazac, bo jak Cie mala teraz zlapie i ugryzie to dopiero bedzie miala zabawe Ja mam czasami nawet siniaki na rekach

Napisany przez: Martalka śro, 03 cze 2009 - 15:41

Wow, trzy na raz Gratulacje
I masz odpowiedź czemu jeść nie chciała- też bym nie chciała jakby mnie dziąsła bolały w trzech miejscach

Julcia, Maciek boski. Jaki on wygadany
I jak chodzi!!

Napisany przez: Uleńka śro, 03 cze 2009 - 20:22

Asiu gratuluje ybkw, mz nadal bez

Za to mam innego newsa, dzis wiktor sam przeszedl cala szerokosc pokoju trzymajac sie segmentu, chcial zlapac krzsztal a ja go odsuwalam a on za nim szedl nie wiem czy swiadomie ale co tam cudnie wygladalo

Martalk kiedzs pisalas co trzeba wcisnac jak z i y zamienia sie miejscami w klawiaturze, co to byly za przyciski

Napisany przez: Gacuszka śro, 03 cze 2009 - 20:59

Uleńko,może podpowiem.Spróbuj przycisnąć crtl i shift

Napisany przez: mama.miła śro, 03 cze 2009 - 21:11

Gratulacje dla Wiktorka Dzielny z niego chłopczyk!!!
My nadal w pozycji pełzającego "naleśnika" zwiedzamy świat

Napisany przez: Uleńka śro, 03 cze 2009 - 21:17

niestety ale to chyba nie te przyciski

Napisany przez: Agnieszka Kamila śro, 03 cze 2009 - 21:26

a może masz klawiaturę przestawioną na niemiecką, spróbuj w ustawieniach klawiatury

Napisany przez: Uleńka śro, 03 cze 2009 - 21:45

raczej nie do tej pory od zakupu bylo ok dzis cos sie przestawilo, Martalka kiedys pisala jakie to przyciski i dzialalo

Napisany przez: Pewcia śro, 03 cze 2009 - 22:26

Uleńka na samym dole ekranu, po prawej stronie (tam gdzie się wyświetla słoneczko od gadu-gadu, albo godzina) jest ikonka z narysowaną klawiaturką. Jak na nią klikniesz to prawdopodobnie wyświetli się: Polski programisty i Polski (214). Ustaw sobie Polski programisty i powinno wszystko wrócić do normy.

Gacuszka za 3 ząbki to trzeba postawić przynajmniej 3 kolejeczki Zdrówko Patusi
Oj uśmiałam się jak ogladałam jej taniec. Mała artystka

Julcia, Ulenka brawo dla chłopaków za samodzielne przechadzki

Napisany przez: Mrówa śro, 03 cze 2009 - 22:50

Zdrówko zębatych i tych "biegających".

Napisany przez: Martalka czw, 04 cze 2009 - 11:20

Ula, LEWE Shift i Ctrl naciśnięte jednocześnie. Ale skoro nie działają to już nie wiem...


Brawo Dla Wiktorka. Damian jeszcze nie zakumał, że można nogami ruszać jak stoi, i pójść

mama.miła, a my zwiedzamy świat w pozycji dupno-posuwistej

Napisany przez: Uleńka czw, 04 cze 2009 - 12:13

nie mam pojecia o co chodzi z tzmi przyciskami bo wszystkie polskie znaki wcielo

Martalka wiktor jak stoi przodem do mnie to tez nie kuma ze nogami trzeba przebierac ale przy meblu jakims w bok sie przemieszcza

Pewciau mnie w tym miejscu to znalazlam tylko ikone konsola dotykowa,

Napisany przez: Kitka* czw, 04 cze 2009 - 12:40

Maja też, jak Damian potrafi się przemieszczać tylko na zadku. Robi to jakoś niepostrzeżenie, nawet nie wiem kiedy znajduje się kilka metrów od miejsca, gdzie ją posadziłam.

Filmików jeszcze nie obejrzałam, nie mam kiedy

Uleńka, przyszło mi jeszcze do głowy sprawdzenie "opcji regionalnych i językowych"-menu START->panel sterowania->opcje reg. i jęz., ale tak strzelam, bo żaden ze mnie komputerowiec, a na laptopach, to już w ogóle się nie znam.

Napisany przez: Julcia_ czw, 04 cze 2009 - 14:22

witam
ja tylko na chwile z pracy
roboty mam mnostwo
dzwonilam "tylko" 2 razy: wszytko ok spi, je ladnie i sie bawi
a ja umieram z tesknoty chodz najgorzej byo rano wyjsc z domu..pierwszy raz go na tak dugo zostawilam..
a teraz zegarek moim przyjacielem...
jeszcze tylko 40min....

Napisany przez: Martalka czw, 04 cze 2009 - 14:36

Julcia.... to JUŻ? Jejciu, i jak minęło?? Jak Maciuś po twoim powrocie?

Napisany przez: mama.miła czw, 04 cze 2009 - 14:53

julcia wiem co przeĹźywasz
teraz pewnie Maciuś nie odstępuje cię na krok

Napisany przez: Gacuszka czw, 04 cze 2009 - 15:06

Julciu

A wiecie co...?Ja to chyba jestem złą matką
Bo ja w pracy wyłączam się i skupiam się tylko na swojej robocie.
(no,trochę o Paci myślę).Ale ja jednak w pracy odpoczywam od tego małego wrzaskuna i jest mi dobrze.

Napisany przez: jamsol czw, 04 cze 2009 - 18:45

julcia - współczuje przeżyć, ale uwierz dasz radę i będzie dobrze.

Gacuszka - rozumiem doskonale, bo to jednak odskocznia jest od codziennej opieki nad dzieckiem.

Brawo dla mobilnych dzieciaczków i ząbkowych rekordzistów. My nadal bezzębni i tyle...

Młoda się przemieszcza turlając lub pełzając no i w pozycji dupno - posuwistej też Próbuje na kolana wstawać i w łożeczku wychodzi najlepiej.

Stawiam za rewelacyjne wyniki Wery w BERZE

Poprawa słuchu daje nadzieję na to, że z aparatami się pożegnamy najpóźniej do czasu przedszkola

Napisany przez: Uleńka czw, 04 cze 2009 - 20:34

Jamsol to wspaniała wiadomość

Gacuszka ja cię doskonale rozumiem i zgadzam się że to odskocznia od domu i dziecka, ale za to po powrocie możesz się skupić już tylko na niej i to jest najważniejsze, to umiejętność jest takie wyłącznie się i to że umiesz odpocząć od dziecka

Przyciski same się popsuły i same naprawiły , zobaczymy na jak długo
'
Julcia myśle że i ty z czasem złapiesz do tego dystans i nauczysz się "odpoczywać" od dziecka

Napisany przez: iskierkaSG czw, 04 cze 2009 - 20:49

Julcia spóźnione sto lat i trzymam kciuki za udany powrót do pracy Nie mogę zobaczyc filmokow coś chyba z netem jest nie tak

Gacuszka za ząbki Wcale nie jestes złą matką, ja mam podobnie W pracy odpoczywam od małej, a potem stęskniona za nią odpoczywam od pracy A potem, kiedy mała pojdzie spac, mam trochę czasu dla siebie i dla Jara Lubie sobie posiedziec i poodpoczywac wtedy kiedy wszyscy już spią i w domu panuje cisza... niestety zakłocana donosnym chrapaniem Jara nie mam pojęcia jak damy rade z nim wytrzymac nad morzem, wszyscy w jednym pokoju...

Uleńka no fajny spryciarz uż z Wiktorka

Jamsol super

Agata już zasuwa na nogach przy meblach, tylko jak chce szybko gdzies dotrzec, albo uciec to na czworaka zasuwa jak mały meserszmit Podobają mi sie Wasze określenia: pozycja naleśnikowa i dupno-posuwista ahahahahahhaahhaa

Napisany przez: mama.miła czw, 04 cze 2009 - 21:02

Jamsol :brawo_bis dla Weroniczki :brawo_bis Z tej okazji to chyba jeszcze sobie herbatkę zrobię :pijaczek

Ja jakoś nie potrafię w pracy nie myśleć o dzieciach :nie widze

Napisany przez: Kitka* czw, 04 cze 2009 - 21:34

Jamsol, baaardzo się cieszę! Oby nadal wszystko szło ku lepszemu

Ja chyba tez z tych, co by w pracy odpoczywały od szkodników. Dziś mama zabrała Maję do siebie, Dominik był w przedszkolu, a ja posiedziałam trochę w naszym sklepie-relaksik normalnie

Napisany przez: Uleńka czw, 04 cze 2009 - 21:59

Ja też jak mam chwile dla siebie, chociaż ostatnio nie pamiętam kiedy to było, to odpoczywam i nie myśle o dziecku, bo wiem że jest w dobrych rękach.
Swoją drogą to przydałby mi się jakiś czas wolny tylko dla siebie, tylko ostatnio jakoś ciężko to zorganizować, mąż ciągle pracuje.... a ja czuje się zmęczona