Drukowana wersja tematu

Napisany przez: foczka_82 śro, 24 lut 2010 - 16:08

budujemy
fotki mozecie przesylac na adres dorota_p82@o2.pl

https://img96.imageshack.us/i/stronkaoko.jpg/

Wiktor - ur. 13.02.2008 mama Kasia70

Patrycja - ur. 29.02.2008 mama amk

Michał - ur. 09.03.2008; rodzenstwo Weronika ur. 20.03.2006 mama Junona

Damianek - ur. 17.03.2008 mama ewon

Julia - ur. 18.03.2008 mama Mućka

Ola - ur. 20-03-2008 mama Pati

Maciej- ur. 28.03.2008; rodzenstwo Artur ur.20.02.2002 mama Artola

Oliver- ur. 04.04.2008 mama Dorota

Fabian - ur. 02.05.2008; rodzenstwo Hubert ur. 08.09.2008 mama foczka_82

Kinga - ur. 18.05.2008 mama Gosia83

poki co jest nas tylko tyle(po przeslaniu fotek:))

Napisany przez: Junona śro, 24 lut 2010 - 17:45

Melduję się pierwsza

Napisany przez: Gosia83 śro, 24 lut 2010 - 19:22

Ja się też melduje...Foczka możesz edytować tytuł do woli...
No fotek mało na razie- może nie wszystkie mamy chcą foty dać...

Możesz na pierwszej stronce podać póki co meila na który foty można przesyłać...

Jak masz jakieś pytania to moge pomóc...na któryś z ostatnich stron miałam zestawienie mam które choć jeden raz odezwały się w poprzednim wątku...

Napisany przez: Mućka śro, 24 lut 2010 - 19:41

ahoj  melduje sie i ja 

dziś idę już w kimono bo padam na twarz 

Napisany przez: Mućka czw, 25 lut 2010 - 09:40

tłok.. że szok 

to wstawanie po 4 mnie wykańcza.. 

Napisany przez: Gosia83 czw, 25 lut 2010 - 10:38

CYTAT(Mućka @ Thu, 25 Feb 2010 - 09:40)

tłok.. że szok 

to wstawanie po 4 mnie wykańcza.. 

Napisany przez: Mućka czw, 25 lut 2010 - 11:17

to Ty lepiej weź sie do nauki   

a co z resztą ?? no co z Wami babeczki ?

Napisany przez: Gosia83 czw, 25 lut 2010 - 11:27

CYTAT(Mućka @ Thu, 25 Feb 2010 - 11:17)

to Ty lepiej weź sie do nauki   

Napisany przez: Pati:) czw, 25 lut 2010 - 11:39

Witam
Ja też się melduje
No i niestety mamy chorĂłbsko.....
Ja zakatarzona a Olka ma antybiotyk na początki choroby, kaszle jak nie wiem i ma katar ale na szczęście zero gorączki. Wiecie co już niewiem co mam zrobić bo ta mała spryciara nie chce łykać żadnych syropów, kupiłam jej flegamine bezsmakową juz w kropelkach zeby miała mniej do wypicia a ona dalej pluje.... wczoraj zamówiłam prywatnie lekarza bo już mnie martwił ten jej kaszel i do tego nic za cały dzień nie zjadła i wiecie ile ona nam wzięła...masakra 70zł plus 10zł za dojazd!! W tamtym roku w święta wzięła nam 50zł to myślałam ze teraz też tak weźmie bo to w końcu zwykły dzień, a Ona wyjechała z tekstem ze zmienił jej się cennik i jeszcze do tego paliwo....No i oczywiście 60zl oprócz tego w aptece...No ale wiem przynajmniej że nic poważneo jej nie dolega i że jest już ten antybiotyk,którego tez nie chce wziąć musze jej na siłe wciskać bo inaczej by od razu zastrzyki musiała dostać a szkoda mi jej... powoli przez 10 minut wciskam jej ten antybiotyk i na szczęście go wypiła ale z wielkim płaczem...Nie wiem juz jak ją oszukać. Jeśli ma katar nie powinna czuć smaku a ona nawet 3ml syropu wyczuje w 50ml herbaty masakra... Będziemy się męczyć niestety jakoś musze jej go podać zeby choroba się nie zalągła bardziej.,...
Foczka poproszę o email to prześle zdjątko Olki

Napisany przez: Mućka czw, 25 lut 2010 - 12:02

CYTAT(Gosia83 @ Thu, 25 Feb 2010 - 11:27)

Nie mogę się skupić o tej porze. Wole wieczór...

Napisany przez: Pati:) czw, 25 lut 2010 - 14:30

MućkaOlka nawet sanostolu nie chce a słodki jest że masakra nie wiem co z nią się stało bo zawsze połykała (ponad rok temu ostatnio była chora) i zjadła chyba dlatego że malutka jeszcze była a teraz juz kuma...

Napisany przez: Junona czw, 25 lut 2010 - 14:55

Pati to może jej podaj z jedzeniem jakimś, żeby ją oszukać... z psem się udawało.

Napisany przez: Pati:) czw, 25 lut 2010 - 16:04

Junona dobre..tylko ze ona prawie nic nie je....

Napisany przez: dorota i oliver czw, 25 lut 2010 - 18:45

I zaczynamy nowy rozdział ...jak ten czas zleciał...

CYTAT(Pati:) @ Thu, 25 Feb 2010 - 13:30)

MućkaOlka nawet sanostolu nie chce a słodki jest że masakra nie wiem co z nią się stało bo zawsze połykała (ponad rok temu ostatnio była chora) i zjadła chyba dlatego że malutka jeszcze była a teraz juz kuma...

Napisany przez: Pati:) czw, 25 lut 2010 - 21:13

CYTAT(dorota i oliver @ Thu, 25 Feb 2010 - 18:45)

I zaczynamy nowy rozdział ...jak ten czas zleciał...
wiem dokładnie co masz na myśli u nas dokładnie ten sam problem ile my się namęczyliśmy z tymi dawkami leków przez ostatnie 3 tygodnie powoli zaczynałam się czuć jak pielęgniarka na stażu!Może spróbuj zamiast z jedzeniam podawać jej z napojami? U nas się udało oszukać

Napisany przez: Kasia70 pią, 26 lut 2010 - 10:21

O widze że nie tylko ja mam problem z podawaniem leków.Co sie da przemycam w soku, a antybiotyk strzykawką na siłe, mąż trzyma dziecko ja poaje lekarstwo.

Wiktor po bilansie,waĹźy 12.700 i ma 88cm, ale mi w domu wychodzi 90

Napisany przez: dorota i oliver pią, 26 lut 2010 - 10:28

Wiktorek to duży chłopak!

Napisany przez: foczka_82 pią, 26 lut 2010 - 10:58

przesylac fotki!!! bo nagany poleca!!!
dorota_p82@o2.pl




u nas nic nowego ze starszym bylam wczoraj u dentysty i jestem przeszczesliwa, bo ma wszystkie zabki zdrowe!!!! kolejna kontrola za 3 miechy

Napisany przez: Mućka sob, 27 lut 2010 - 11:53

u nas ok
ja nie mam zdjęcia i nie mam pojęcia kiedy będę miała.. 
nie mam czym zrobić 

Jula ma 83-84 cm jakoś tak, i waży prawie 13 kg
kawał baby.. 
ale dokładne pomiary już za 2 tygodnie..

Napisany przez: Gosia83 sob, 27 lut 2010 - 12:30

CYTAT(Mućka @ Sat, 27 Feb 2010 - 11:53)

Jula ma 83-84 cm jakoś tak, i waży prawie 13 kg
kawał baby.. 
ale dokładne pomiary już za 2 tygodnie..

Napisany przez: Gosia83 sob, 27 lut 2010 - 12:32

CYTAT(Mućka @ Sat, 27 Feb 2010 - 11:53)

ja nie mam zdjęcia i nie mam pojęcia kiedy będę miała.. 
nie mam czym zrobić 

Napisany przez: foczka_82 nie, 28 lut 2010 - 11:13

przesylajcie fotki na adres dorota_p82@o2.pl moga byc stare...
pojawila sie jakas zmiana na pierwszej stronce czekam na uwagi, skargi i zazalenia
Mućka i Pati prosze przeslijcie fotki, bo na fotce tylko jedna ksiezniczka

Napisany przez: Artola nie, 28 lut 2010 - 13:53

Melduję się w nowym wątku

Pati, zdrówka dla was!!! Jak na nasz łódzki cennik, to ta lekarka wcale nie wzięła tak dużo A jeśli Oli nie jest nic poważnego, po co jej dała antybiotyk???

Foczka, super pierwsza stronka, chylę czoła!!!

Co do wymiarów Maćka, to wzrostu ma ok 88cm mierzone przy ścianie A waży ok 12 kg. Na bilans pójdziemy pewnie po Wielkanocy dopiero

Czy Wasze dzieciaczki też są takimi piechurami??? Ja jestem w szoku, ile Maciej jest w stanie przejść Z p. Basią potrafią maszerować 2 godz non stop na nóżkach A dystans taki, że mnie by się ttyle nie chciało

Napisany przez: Pati:) nie, 28 lut 2010 - 15:11

CYTAT(Artola @ Sun, 28 Feb 2010 - 13:53)

Pati, zdrówka dla was!!! Jak na nasz łódzki cennik, to ta lekarka wcale nie wzięła tak dużo A jeśli Oli nie jest nic poważnego, po co jej dała antybiotyk???




Czy Wasze dzieciaczki też są takimi piechurami??? Ja jestem w szoku, ile Maciej jest w stanie przejść Z p. Basią potrafią maszerować 2 godz non stop na nóżkach A dystans taki, że mnie by się ttyle nie chciało

Napisany przez: dorota i oliver nie, 28 lut 2010 - 16:34

foczka pierwsza stronka super sie buduje!!! Oliver jak myszke miki na niej zobaczył to o mało co w pieluche nie narobił z radości

Napisany przez: Mućka nie, 28 lut 2010 - 16:37

dobra.. wysłałam stare.. (znalazłam ze stycznia czyli nie takie tragicznie stare)
akumulatorki już w drodze więc najwyżej będzie aktualizacja zdjęcia o ile moja panna zechce się sfotografować..  dawno nie miała robionych zdjęć a jak jej dzisiaj chciałam zrobić to uciekła  ehh.. kobiety 

Napisany przez: Gosia83 nie, 28 lut 2010 - 19:06

CYTAT(Pati:) @ Sun, 28 Feb 2010 - 15:11)

Napisany przez: Gosia83 nie, 28 lut 2010 - 19:11

Foczka - pierwsza stronka super się robi...

Kinia noszona być nie chce...ona wszystko chce sama...wszystko - nie ma mowy żebym ją nosiła...i...sporo przejdzie...już w tamtym roku potrafiła dojść do naszych plant a to jest ponad kilometr od nas...wszystkie mamusie się dziwiły że taka mała a tyle przejdzie...a teraz...jeszcze lepiej - z tym że teraz ja jej dogonić nie mogę...

A...oczywiście basen zaliczyliśmy...Kinia samosia w motylkach całkowicie sama pływała cały czas...

Napisany przez: foczka_82 nie, 28 lut 2010 - 21:40

Fabian tez chce wszystko robic sam no chyba, ze zasypia to wtedy nie chce sam ale tak to mowi :chodzic i koniec
kutke tez sam i but tez hehe, no je juz od dawna sam

dadalam nowe foty jak widzicie jakies bledy czy cos chcialy byscie dodac, zmienic to smialo pisac jestem elastyczna i reformowalna hehe

Napisany przez: Pati:) nie, 28 lut 2010 - 22:08

CYTAT(foczka_82 @ Sun, 28 Feb 2010 - 21:40)

Fabian tez chce wszystko robic sam no chyba, ze zasypia to wtedy nie chce sam ale tak to mowi :chodzic i koniec
kutke tez sam i but tez hehe, no je juz od dawna sam

dadalam nowe foty jak widzicie jakies bledy czy cos chcialy byscie dodac, zmienic to smialo pisac jestem elastyczna i reformowalna hehe

Napisany przez: Junona pon, 01 mar 2010 - 08:24

foczka super pierwsza stronka
Wczoraj byliśmy z dziećmi na spacerze i Michał poszedł na piechotę. Byliśmy w szoku, że doszedł do miasta i z powrotem sam i dopiero przed domem zaczął marudzić. Ze 3 km przeszedł sam. Już nie potrzebuje wózka chyba że nam się gdzieś będzie spieszyć, bo wiadomo jakie tempo mają małe nóżki.

Napisany przez: Mućka pon, 01 mar 2010 - 08:59

się właśnie miałam pytać czy to tylko ja widzę "moje" dziecko w negliżu...   
No Pati... ale Ci się córka pucata zrobiła  hehe
Ĺźartuje..
Bardzo mi się podoba pierwsza stronka
poprosimy tylko o malutką korektę i będzie miodzio 

u nas Jula też wszystko SAMA sama je, sama idzie a jak się ją weźmie za rączke to drze sie ; moja (czyli zostaw rękę bo moja...) 
sama sie ubiera, we wszystkim chce pomagać. zaczyna się "udzielać" w kuchni.. np smaruje tacie kanapki  a wogóle tata Juli ostatnio awansował u córki..  już nie jest tata tylko tatuś... hehe 2 tygodnie z Tomem w domu i dziecko ma mnie w nosie 
ale walczymy dzielnie i się nie poddaję... 

Napisany przez: ewon pon, 01 mar 2010 - 11:45

witaj własnie wrocilam z damianem ze szpitala od czwartku bylismy na zakaznym mial rotawirusa.jestem wykonczona .napisze cos wiecej jak sie ogarne i chate bo tu chyba tornado przeszło.jeszcze straciłam prace jako opiekunka i to kobita nie zadzwoniła tylko napisała na gg:((( teraz to sie juz załamałam:((

Napisany przez: Pati:) pon, 01 mar 2010 - 15:04

Ewontak mi przykro z powodu stracenia pracy...Ale z tej baby piz*a....nawet zadzwonić nie potrafiła!! współczuję Ci pobytów w szpitalu... Życzę duuużo zdrówka niech chłopaki szybko zdrowieją....

U nas juz lepiej, ja juz nie mam kataru wtleczyłam się 4 tabletkami Acatar są rewelacyjne nawet mój mąż anty lekowy zaczął je brać bo zaraził się od nas....ciekawe kiedy jemu przejdzie... A Olka już też prawie wogóle nie kaszle i katarek już jest dużo mniejszy, ściagam jej nose fridą.... nie da się ale potem od razu jej lepiej
pozdrawiamy

Napisany przez: foczka_82 pon, 01 mar 2010 - 16:16

hehe ej sorki za ta pomylke

Napisany przez: Pati:) pon, 01 mar 2010 - 16:21

foczka nic nie szkodzi wszyscy się mylą

Napisany przez: foczka_82 pon, 01 mar 2010 - 16:27

hehe ale fajnie wyszlo moglyscie sie posmiac
teraz juz powinno byc ok!!!
co jeszcze mozna zrobic??

a gdzie reszta gromady??????? tyle dziewczyn na liscie..
Annie a gdzie Ty sie podziewasz?????? a becik?? becix??

Napisany przez: Pati:) pon, 01 mar 2010 - 16:30

no właśnie:) tak śmiesznie troszkę mi się na to patrzyło ze Olka to Julka

Napisany przez: Junona pon, 01 mar 2010 - 19:14

Bo podobna na tym zdjęciu.

ewon przykro mi Ja podtrzymuję swoje zamówienie na kartki świąteczne, niewiele Ci to da, ale zawsze coś. Masz już telefon?
Bo jakby co to mam Nokię do oddania, tylko że chyba z simlockiem. Ona nie jest wiele warta, ale sprawna.

Drugi tydzień ćwiczę brzuszki i tyłek mi schudł. Gdzie sprawiedliwość na tym świecie?

Napisany przez: Mućka pon, 01 mar 2010 - 21:24

ale mam nerwa... no... jakbym miała kogoś pod ręką to bym mu twarz rozbryzgała na najbliższej ścianie o tak ; https://www.smilies.4-user.de   https://www.smilies.4-user.de
wiedziałam że mieszkam z debilami ale no dzisiaj to już szczyt wszystkiego 

mam nerwa... ide sobie strzelić winiacza może mi przejdzie.. dobrze że Jula śpi.. 

Napisany przez: Mućka wto, 02 mar 2010 - 08:01

właśnie siedze w pracy, popijam kawę a za oknem piękne słoneczko.. 
aż chce sie żyć już mam dobry humor 

w przyszłą niedzielę moja malutka Juleczka obchodzi 2 latka 
kurcze.. tak szybko to zleciało.. 
Już nie jest małym, kochanym gaworzącym pisklaczkiem 
jest dużym kochanym łobuzem..  

niebawem chrzestna Julci zostanie mamą. Termin ma na początek maja. i tak sobie właśnie przypominam jak to było mieć w domu takiego maleńkiego glizdusia .. ehh.. 

starzeję się... 

Napisany przez: Junona wto, 02 mar 2010 - 08:34

Mućka ty się nie martw, Ty się ciesz, że Ci dziecko dorasta
O następnego pisklaka zawsze możesz się postarać. A czy to takie słodkie? Pomyśl o kolce.
A Jula już jest komunikatywna, możesz z nią pogadać, niedługo wyrośnie z pieluch Duża panna.

Napisany przez: Mućka wto, 02 mar 2010 - 08:38

no akurat Jula nigdy nie miała kolki i wogóle ten okres niemowlęcy tak szybko i bezproblemowo zleciał
pisklaków mi na razie więcej nie trzeba 
przynajmniej na razie... hehe

trzymaj kciuki, dzisiaj bedę dzwonić  i załatwiać 

Napisany przez: Gosia83 wto, 02 mar 2010 - 09:08

Mućka...ale te nasze dzieciątka szybko dorastają...
Ja w sumie jesszcze nie zdaję sobie z tego sprawy...przecież mam jeszcze tyle czasu...jeszcze 2 miesiące...

Napisany przez: Mućka wto, 02 mar 2010 - 10:01

Gosiu.. to TYLKO 2 miesiące.. nawet się nie oglądniesz a będziesz nam tu pisać co Kinia dostała na 2-gie urodziny 

wiecie co.. jestem w szoku 
wczoraj kupiłam Juli prezent na urodziny. zamówiłam przez all. wczoraj po południu zapłaciłam..
przed chwilą dostałam telefon od kuriera że będzie u mnie za 10 minut 
dobrze że chłop w domu to odbierze mam nadzieje że się dziecko ucieszy.. 
prezent pewnie dostanie dzisiaj  w przyszłą niedziele będzie miała gości więc pewnie też coś dostanie.. 
dlatego niech się już cieszy, tylko poczekam aż wróce do domu hehe muszę zobaczyć jej minę

Napisany przez: Mućka wto, 02 mar 2010 - 11:27

Gosiu a jak Ci poszła rozmowa? nic sie nie chwalisz...

Napisany przez: Junona wto, 02 mar 2010 - 13:48

Mućka trzymam kciuki &&& i daj znać czy fajny ten prezent. Chyba zamówię u tego samego sprzedawcy jak ma takie tempo

Aha, dałam ogłoszenie na kupię, ale i tutaj zapytam: ma ktoś na zbyciu piłkę do ćwiczeń pilatesa, karimatę, albo piłkę do skakania dla dzieci, taką z rogami?

Napisany przez: Gosia83 wto, 02 mar 2010 - 14:21

CYTAT(Mućka @ Tue, 02 Mar 2010 - 11:27)

Gosiu a jak Ci poszła rozmowa? nic sie nie chwalisz...

Napisany przez: Junona wto, 02 mar 2010 - 20:49

Gosia szkoda, że się nie udało.
Popatrzcie na moje szalone dziecko:
https://img684.imageshack.us/i/dsc08343small.jpg/
Ma dwa wygodne łóżeczka w pokoju a pościelił sobie na podłodze...

Napisany przez: Pati:) wto, 02 mar 2010 - 22:10

Gosiu trzymam kciuki żebyś szybko znalazła jakąś nową pracę
Junona nooo to Misiek zaszalał super to wygląda widocznie woli twardo spać Ola tylko raz w życiu mi tak zasnęła.... niezły widok

Napisany przez: Junona śro, 03 mar 2010 - 08:12

Michał ciągle tak mi zasypia, tylko zwykle go przekładam do łóżeczka, ale jak już sobie tak ładnie pościelił to go zostawiłam
Zdarzało mu się zasypiać na stojąco, kładł się połową ciała na łóżeczku a nóżki stały na ziemi i tak zasypiał.
A na zdjęciu ma swój ulubiony kocyk z Biedronki, na którego punkcie ma fioła. Wyciąga mi go z prania nawet
Od kiedy zobaczył go w sklepie to się do niego przylepił, i nawet ciężko było mu zabrać przy kasie, żeby zapłacić Fajny jest bo mięciutki i kolorowy.

Napisany przez: Gosia83 śro, 03 mar 2010 - 15:15

CYTAT(Junona @ Tue, 02 Mar 2010 - 20:49)

Napisany przez: Junona śro, 03 mar 2010 - 17:12

Gosia nieźle to musiało wyglądać
Weronika nigdy nie lubiła spać w dzień i kiedyś zasnęła mi na siedząco w trakcie zabawy. Siedziała i się bawiła, ja patrzę a ona się buja w przód i w tył. Wyglądała na dość stabilną, więc poleciałam po aparat i zaczęłam nagrywać a ona w tym momencie się bujnęła mocniej i poleciała w tył. Uderzyła się w głowę, rozpłakała i koniec spania. Moja wina, cóż... nic jej się nie stało, tylko się przestraszyła.
Dzisiaj skończyłam leczenie kanałowe dwóch zębów, jupi! Jakże się cieszę, że już koniec.

Napisany przez: Mućka śro, 03 mar 2010 - 22:21

dzisiaj już padam na twarz.. wróciłam do domu 21.40.... 
odezwę się jutro i wszystkim miłych snów życzę

Napisany przez: amk śro, 03 mar 2010 - 22:34

Witam!

No my już po urodzinkach i wielkich zmianach - pożegnaliśmy smoczek i butelkę, a dziecko wyprowadziło nam się do swojego pokoju. I nagle zaczęła przesypiać całe noce i w ogóle same zmiany. Jak tylko wyrzuciła smoka do śmieci (bo go przegryzła) to jej się buzia nie zamyka, tyle gada i tyle zjada... ostatnio na śniadanie wmłuciła 5 paróweczek dla dzieci...

A prezent jej sprawiliśmy taki



Zdjęcia postaram się w weekend podesłać i wkleję coś z urodzin...

Napisany przez: Junona czw, 04 mar 2010 - 09:08

Wow jaki piękny prezent. No no
Na pożegnanie ze smoczkiem i butelką był już najwyższy czas, sama widzisz

Napisany przez: joa133 czw, 04 mar 2010 - 13:50

ja zapytam cichutko..a przymniecie i mnie troszkę do Was..jako mamę prawie 4 latki i mamę prawie 2latka?

Napisany przez: Junona czw, 04 mar 2010 - 15:21

joa ja Cię chętnie przygarnę jako mama prawie 4-latki i prawie 2-latka
Nasze dzieci są rówieśnikami

Napisany przez: Gosia83 czw, 04 mar 2010 - 16:17

CYTAT(joa133 @ Thu, 04 Mar 2010 - 13:50)

ja zapytam cichutko..a przymniecie i mnie troszkę do Was..jako mamę prawie 4 latki i mamę prawie 2latka?

Napisany przez: dorota i oliver czw, 04 mar 2010 - 19:41

amk to latek i uroczy prezencik!!! Gratulujemy pozbycia się smoczka i butelki ,no i przeprowadzki do swojego pokoju!My dopiero jesteśmy na tym etapie przeprowadzki ,ale z tępem mojego daddy to chyba się szybciej tego lata doczekam,niz pokoju skączonego dla Oliverka...jak po 3 latach ja nawet klamek w drzwiach nie mam...cicho,bo będzie że nażekam

junona Twój Misiek to kochany chłopak! Jaki on pomysłowy normalnie rozkłada mnie na łopatki ze swoją rozkoszną słodkością

ja nadal niestety problemy z gardłem...cho****rny wirus! Nawet mam problemy z przełykaniem pokarmu tak boli! A tylko mi każą paracetamol brać! Dobrze że tu można pisać to se przynajmniej "pogadam"

Napisany przez: foczka_82 czw, 04 mar 2010 - 20:36

hehe nasze chlopaki maja swoj pokoj, ale co z tego hehe i tak w nocy laduja u nas :/ buuu
a my jestesmy w Toruniu!!!! jupi kocham Polske pierwszy raz jechalisy z dziecmi pociagiem!! i bylo suuuuper, lepiej niz w samochodzie, dluzej, ale mozna sie ruszac

Napisany przez: Mućka pią, 05 mar 2010 - 07:56

hej
przepraszam że sie nie odzywam ale chodzę ostatnio wytyrana jak koń po westernie 
wstawanie o tej 4.30 mnie zabije.. 
ale nie wiem jakim ale jednak cudem dołożyli nam pociągów i teraz bede wstawać całe pół godziny później hehe 
i jest też kolejny plus  po ponad pół roku pracy WRESZCIE mam też super powrotny dojazd 
dzięki Ci wielmożne pkp... 

ide po kawe po śpię na siedząco.. 

Amk prezent śliczny, fajnie że się odezwałaś
musisz nas odwiedzać częściej... i koniecznie pokaż nam jak wyrosła Patrysia
no i oczywiście gratulujemy rozstania ze smokami 

Witaj Joa  kurcze bo pomyślę że mnie śledzisz  hehe

Foczka super że się podróż udała
my planujemy w lecie nad morze.. 12 h w jedną stronę...  ale w nocy więc damy rade (mam nadzieje)

Junona gratuluję wyleczenia jak Ci to tak dobrze poszło to wiesz.. idź jeszcze za mnie  ja już sie tyyyyle wybieram że aż wstyd


jeszcze tydzień i mamy imprezkę urodzinową.. jejku , jakie to moje dziecko już duże... 

Napisany przez: Gosia83 pią, 05 mar 2010 - 08:21

U nas ok...zdrowi jesteśmy - Kinia robi postępy jeśli o nocnik chodzi...zaczyna wołać...najładniej jej wychodzi rano i wieczorem...w ciągu dnia duuużo zapomina bo przecież tyle zabawy jest...
Ale zaczyna wołać coraz częściej więc chyba dobrze jest... - mam tylko nadzieje że to nie chwilowe...

amk - super prezent...zastanawiałam się nad tym łóżkiem ale stwierdziłam że kupie takie https://www.allegro.pl/item944433102_ikea_minnen_urocze_lozko_regulowana_dlugosc.html - tylko białe...bo jednak wytrzyma lata...to co pokazałaś to chyba do 5 lat jest...i dlatego na ikea się zdecydowałam - tylko nie wiem kiedy kupie bo z kasą kruchą...
3 wesela i jeszcze 4 roczki po drodze - oj rosną dzieciaki...

Napisany przez: Junona pią, 05 mar 2010 - 08:53

Gosia ładne łóżko.
Paula właśnie nie do końca jest tak super jak sądziłam. Dentystka zostawiła mi taki ostry ząb, że ranię sobie język o niego. Próbowałam spiłować pilnikiem do paznokci i zakleić watą, ale nic nie zdaje egzaminu. Muszę do niej zadzwonić i poprosić, żeby poprawiła. Nie będzie zachwycona, bo ma full pacjentów, ale co zrobić?
W lecie oczywiście zapraszamy
Chyba jednak będziemy mieć gościa w przyszłym tygodniu Chrzestna Michała nas odwiedzi. Super!

Napisany przez: Mućka pią, 05 mar 2010 - 09:00

https://www.sfora.pl/Siedmiolatkom-pokazano-edukacyjnego-pornosa-WIDEO-a17761

umarłam...

Napisany przez: Mućka pią, 05 mar 2010 - 09:14

Gosiu bardzo ładne łóżko
my teş mamy Ikeowe 
takie o ; 
https://produkty.ikea.pl/p50/rama-lozka-o-regulowanej-dlugosci
spisuje sie super, a końce łóżka są dla Juli idealną ławeczką 

Napisany przez: rita pią, 05 mar 2010 - 12:42

Witam. Jestem nowa. Jestem mama Amelki, która urodziła się 4 maja 2008r.
Moge się przyłączyć

Napisany przez: ewon pią, 05 mar 2010 - 12:47

hej

rita pewnie:) witaj:)

wczoraj była po damiana wypuis i były wyniki ma Cytomegalie:( musze isc do poradni parazytologicznej. kurcze nie wiem co i jak. w poniedz ide do rodzinnej niech mi powie co nie co. wogole damian juz duzo gada. a nerwus ,ze hej.
Kube troche wyleczyłam.

której mam wysłac fotke Damiana na 1stronke?? i gdzie:D bo nie mam jak posukac w starym watku,moj mi ogranicza kompa:/

Napisany przez: joa133 pią, 05 mar 2010 - 13:31

witajcie

dziękuję za miłe przywitanie

prawie 2lata ma chłopak Sebastian a prawie 4lata to córka Julka. J chodzi od września do pkola, a S jest ze mną w domku. Ja mam urlop wychowawczy do czerwca 2010 i muszę zastanowić się co dalej, dodam, że nie składałam podania do żłobka i nie chcę. albo zostanę dalej z S w domu, aż pójdzie do pkola (jest już zapisany) l a,bo poszukam opiekunki a ja wrócę do pracy ... wolę wariant 1.


Ewon witaj

Mućka pewnie,że tu przyszłam z powodu Twojego ha ha (żartuję)taki zbieg okoliczności

Rita hej,.ja tez nowa ... witaj ...

Gosiu hej -fajne to łóżko z Ikei, jakbym miała 1 dziecko to bym go kupiła, ale przy 2 trzeba było przemyśleć co i jak....a nie zastanawiałaś się nad tym rosnącym łóżkiem z Ikei?

Junona hej mamo 2urwisów, masz też parkę? widziałam cudowne zdjęcie śpiącego łobuza.. znam to z autopsji, u nas to samo robi młodsze dziecię.. zasypia gdzie popadnie.. córka to twarda sztuka i nie zasnęła mi ani razu w dziwnych okolicznościach a synek taaakk

pozdrawiam bardzo i postaram się zaglądać, bo przy 2 urwisów brakuje mi czasu na wszystko do tego mam 3 pasje,które pielęgnuję i dom i mąż i padam wieczorami,ale w tygodniu zawsze do południami mam chwilkę i będę się odzywać

jeszcze raz dziękuję za przywitanie

Napisany przez: dorota i oliver pią, 05 mar 2010 - 14:09

o jak fajnie że nadal nasze grono się powiększa

ŁÓŻKA macie super!!! I co za zbieg okoliczności jeśli chodzi o temat! Dzisiaj my próbujemy pierwszy raz nowe łóżeczko Oliverka! Zobaczymy jak pójdzie... pierwszy raz wypróbuje mam nadzieje za jakąś godzinke bo juz jego pora! Nawet pomagał mi śróbki wkręcać i zakładać pościel-prawdziwy mężczyzna

Napisany przez: dorota i oliver pią, 05 mar 2010 - 15:36

z dumą informuje że zasnął w swoim pokoju i nowym łóżeczku w ciągu 5 minut

Zobaczymy jak długo pośpi no i jak nam pójdzie w nocy ze spaniem w osobnym pokoju?

Napisany przez: Mućka pią, 05 mar 2010 - 16:22

Ewciu oby Kubusiowi było już tylko lepiej..

Joa wiedziałam że mnie śledzisz  hehe żartuje.. teraz już Ci nie uciekne 

Dorota no... Gratulejszyn  zdolny chłopak...
Jula jak miała zmianę wyrka to ciągle w nim spała. przez te najwieksze mrozy spała z nami i teraz znow u siebie. sama zasypia i nie marudzi
czasem mamy rano wędrówki ludu do naszego łóżka hehe
aaaa i gratuluję studniówki 
soczek... 

Napisany przez: joa133 pią, 05 mar 2010 - 16:48

Mućka droga a kto tu sugeruje jakiś bieg ... co najwyżej kawa Ciebie nie ominie ha ha

Napisany przez: Mućka pią, 05 mar 2010 - 17:21

widzieć to sie tak czy siak musimy coby okup przekazać  hehe

Junona normalnie musze Ci się pochwalić 
załatwiłam ten wyjazd 
rób zapasy z kawy i WZ-tki 

Napisany przez: Mućka pią, 05 mar 2010 - 17:23

a ja jeszcze w pracy

Napisany przez: Junona pią, 05 mar 2010 - 19:53

Witaj, rita!
joa mĂłw zaraz jakie masz pasje!
Nareszcie jest nas więcej, więc może wątek nie umrze ponownie
Mućka jaki okup? W-Z-ki? Przerażasz mnie Zrzekam się swoich na Twoją (nie)korzyść Ja już cukru nie używam. Zapas kawy zawsze jest, choć ostatnio częściowo przerzucam się na pu-erh i yerba mate.

Napisany przez: Mućka pią, 05 mar 2010 - 21:42

CYTAT(Junona @ Fri, 05 Mar 2010 - 19:53)

 
Mućka jaki okup?

Napisany przez: joa133 pią, 05 mar 2010 - 22:17

tak słodka ta tajemnica jak te w-z-ki lub mój kompot z agrestu

moje drugie dziecię chore..J ma gorączkę ..ehh. choroby nas dopadły i od stycznia się ciągną a było tak cudownie chodziła całe 3 tyg do pkola.. a synek ma już 2 antybiotyk, zobaczymy co będzie w poniedziałek, już się boję...oby lepiej..bo inaczej zostały nam zastrzyki...

1 pasja szydełko, 2 pasja scrapki , a 3 pasja gotowanie +4 pasja kwiaty (kolejność przypadkowa)

a teraz mam pytanie o Wasze dzieci te 2latkowe..co ii ile mówią?

Napisany przez: joa133 pią, 05 mar 2010 - 22:18

Mućka jesteś już po pracy w domu?

Junona może i ja dołączę do czerwonej herbatki... mam ochotę, ale jeszcze nie mogę bo ja jeszcze mam ssaka

Napisany przez: Mućka pią, 05 mar 2010 - 22:28

ja ciągnę nadgodziny 
czekam na Toma ma byc o 24.. dobrze şe jutro wolne.. 
dobrej nocy

Napisany przez: Gosia83 sob, 06 mar 2010 - 11:54

Witam nowe...wiecie obowiązek pewnie u nas jest - pisać dużo!

Wy tu o w-zetkach gadacie a ja mam dietę... - te zimowe nadprogramowe kilosy muszę zżucić, bo wyglądam jak klocek...

Łóżko które pokazałam jest właśnie rosnące wraz z dzieckiem - dlatego mi się podoba - nie chcę tylko do 5 lat tylko na dłużej już... ale narazie to tylko tak szperam i wybieram, bo kasy nie ma...
Może się coś w czerwcu po weselach wyskrobie...na wiosnę wymieniamy w domu całym wszyskie grzejniki i okno w jednym pokoju, duże balkonowe - no i remont kibla chcemy zrobić - na łazienkę już nas niestety nie stać. narazie..

Kinia narazie w łóżeczku dalej spi...może to i dobrze - bo tak by pewnie rano do nas szła sama...- a tak idę po nią jak zawoła...jeszcze by nas nakryła

Napisany przez: Gosia83 sob, 06 mar 2010 - 11:58

Moje chrześnica ma dziś urodzinki...już 6 -ale te dzieci szybko rosną...
Zrobiłam torta motyla...

Dla Kinii chce zrobić biedronkę w tym roku...

Napisany przez: Junona sob, 06 mar 2010 - 21:59

Gosia pokaĹź motyla.
Kurde wypiłam z pół butelki wina i aż mnie mdli, mam nadzieję, że minie. Ja też dieta a dziś się nażarłam jak głupia, dwa kawałki smażonej ryby, ziemniaki i sałatka, normalnie tyle nie jem (i nie piję). Eh, wszystko dlatego, że kupiłam sobie tabletki z fasolaminą i uznałam, że mogę sobie na więcej pozwolić. Nie WZ-ki, ale coś smażonego, bo i tak mam fat blocker
Mućka intrygujesz mnie. Już nie mogę się doczekać. A kto powiedział, że chcę długo żyć? Mam obsesję na punkcie pierwszych zmarszczek, zrobię se lifting, hehe.
joa czerwona herbatka jest paskudna w smaku, ale zbawienna w skutkach. Co do hobby to dogadałabyś się z moją mamą, ona ma talent do robótek ręcznych, ja nie mam do tego cierpliwości. Moje nowe hobby to joga i pilates, ćwiczenia rozciągające i oddechowe. Odkryłam, że mam przeponę, może nawet nauczę się śpiewać nie fałszując.
Mućka bój się, co to będzie jak przyjedziesz. Barek zaopatrzony jak na razie: wódka, whisky, gin, amaretto... nie wiem ile dotrwa do lata, na razie rozprawiłam się z winem, ale i tak nie było najlepsze, kwaśne jakieś. Nie ma jak sangria.
W przyszłym tygodniu przyjeżdża Ewa, moja kuzynka (o tydzień młodsza) i chrzestna Michała. No, mam nadzieję, że będzie ciekawie Wreszcie jakieś towarzystwo na krańcu świata, gdzie diabeł mówi dobranoc
Jeszcze jedno moje nowe hobby, a raczej odkrycie: audiobooki. Teraz przerabiam wiedźmina i chwilami zaśmiewam się do łez. Sapkowski to ma talent. Ja mam zamiar i nadzieję, że się uda. Chciałabym zostać pisarką, tylko hmm... najpierw trzeba coś napisać a od lat nic nie pisałam... ale niektórzy mówią, że jestem w tym dobra, więc może...?

Teraz to ja się rozpisałam Wygrałam cudną sukienkę na all... taką jak chciałam, jak to było w tytule aukcji "kaskadową" Schudłam trochę (nie wiem ile, bo waga się popsuła, i dobrze mi z tym ) i czuję się od razu atrakcyjniejsza, i postanowiłam kupić sobie jakieś fajne ciuchy Może mi się uda wyjechać na święta do rodziny, to nie będę musiała gotować i pochwalę się nową figurą W każdym razie nie mam już ciążowego brzucha i zaczynam widzieć talię

Michał zaczął układać puzzle i dobrze mu idzie Nowe zainteresowania
Michał mało mówi, bo po co ma się starać jak mama go rozumie? Czasem nawet robię za tłumacza między Misiem a jego tatą z Weroniką też tak było. To dlatego, że więcej czasu z nimi spędzam, no i mam talent do języków Misio używa końcówek wyrazów: "Di?" znaczy "Widzisz?" a "ka" to zarówno "rączka" jak "rękawiczka" albo "nóżka". Nie chce mu się wysilać za bardzo. Wiadomo, chłopak, i to jeszcze w niedzielę urodzony. Leń musi być
W dodatku uczy się od Weroniki, więc robi takie same błędy jak ona. Np kiedy go o coś spytać odpowiada "Tak" a zaraz potem poprawia się na "Tat", bo tak mówi Weronika. Ona nie wymawia "K" a ona ma problemy z "S". Zamiast "sok" mówi "hok", "koc" to "kok", "oko" to "koko" a "nos" to "non".

Napisany przez: foczka_82 nie, 07 mar 2010 - 09:36

hej, ja tylko na chwilke, w gosciach jestem, wiec nie bede przesiadywac przed komputerem hehe

w ramach przypomnienia prosze fotki na pierwsza stronke przesylac na adres dorota_p82o2.pl czekam z niecierpliwoscia bedzie mi milej jak umiescicie w tresci imie i date urodzin dziecka, a w temacie swoj nick

Napisany przez: Gosia83 nie, 07 mar 2010 - 13:11

Ja z ranka już basen zaliczyłam - tym razem sama - bez Kinii bo ma taka niewyraźną skórkę - znów czegoś za dużo zjadła...
Ale za tydzień już pewnie pojedzie - dzis musiałam ukradkiem wychodzić bo ona też chciała "plum plum"...

Kinia mówi ok...znaczy się ludzie mówią że ładnie - a ja sobie tak myślę że w normie...ani nie wybitnie ani nie jest do tyłu.
Łączy już proste zdanie 2 czasami 3 wyrazowe...coraz więcej słówek umie ładnie powtórzyć...ale wierszyków jeszcze nie mówi - a ponoć takie talenty też bywają...

Za to coraz ładniej nocnikowanie jej idzie...zawsze rano i wieczorem woła...a w dzień...praktycznie nigdy - chyba za dużo się dzieje...

Dziewczyny tu się na jakieś picie umawiają - a Mućka jeszcze mi wisi spotkanie...ja czekam! Muszę chyba adwokata lub malibu zrobić - albo najlepiej to i to...
Bo jak zrobie to niestety przy mnie długo nie postoi...

Napisany przez: ewon nie, 07 mar 2010 - 15:01

Ja wczoraj byłam na urodzinkach chrzesnicy_pierwsze,i niestety jej nie było akurat zaczeła wymiotowac i brat pojechał z nia do lekarza i wylądowali w szpitalu:( na tym samym oddziale i pokoju co ja byłam z Damianem:(( kurcze nie wiem co sie dzieje,ze te dzieciaczki tak choruja:(

Napisany przez: joa133 nie, 07 mar 2010 - 21:27

Junona a te talię widzisz po czerwonej herbacie i ograniczeniach ,czy jeszcze cusik? i ja bym pozbyła się chętnie paru kg..i mam 1 kłopot mniej-nie mam wagi

mój S to mówi nawet ładnie, mówi więcej niż córka w jego wieku... moje dzieci też z tych co wierszy nie recytowali ..

córce buzia się nie zamyka (ciesze się, ale)te pytania mnie dobiją.. odpowiesz na 1 już wymyśla 5 kolejnych ehh.. a ja jeszcze nie podpowiedziałam na 3 ))

lubi rysować,puzzle ukłądac, książki czytać i itd. najbardziej jednak lubi prace plastyczne ze mną, ale jednak czasem mam takiego lenia,że mi si/e nie chce.. robię z nią 1raz na tydz jakaś trudniejszą pracę i tyle, a tak to kredki,farby ...

a synek lubi łatwe puzzle, takie układanki,gdzie trzeba dopasować elementy, ogląda i czyta książeczki,rysuje i łobuzuje..tu nie napiszę ,co robi,coby wasze dzieci tak nie zaczęły czynić


mój kocha jeszcze lokomotywy, pociągi i mówi szy szy ...


ewon taki czas na choroby ehh.. i nas tez pełno chorych...

Gosia zazdroszczę basenu..sama bym popływała, bez rodzinki,sama ..Marzenie...

foczka witaj,goście ważni,jutro napisz o swoim łobuziaczku

a Mućka pewnie odpoczywa po takim maratonie

dobranoc i spokojnej nocki, moi już śpią od 20.20-późno zasnęli,nie dałam rady by spali szybciej...

Napisany przez: Gosia83 nie, 07 mar 2010 - 22:50

CYTAT(joa133 @ Sun, 07 Mar 2010 - 21:27)

...i łobuzuje..tu nie napiszę ,co robi,coby wasze dzieci tak nie zaczęły czynić

Gosia zazdroszczę basenu..sama bym popływała, bez rodzinki,sama ..Marzenie...

Napisany przez: Gosia83 nie, 07 mar 2010 - 22:53

evon - szkoda dziewczynki akurat we swoje urodziny w szpitalu wylądować...
U nas Natali urodziny też miały być tydzień wcześniej - ale też chorowała i zostały przełożone...
Na szczęście na odporność Kinii nie mogę na razie narzekać - mimo kontaktu z Natalką codziennie - nie zaraziła się...

Napisany przez: Junona pon, 08 mar 2010 - 10:06

joa ćwiczę jogę. Wystarczy 15 minut dziennie, żeby przyspieszyć metabolizm na cały dzień, to naprawdę niewiele
Aha, jeszcze smaruję się różnymi balsamami i kremami wyszczuplającymi Myślę, że to też coś daje.

Ja noszę się z zamiarem, żeby nauczyć się pływać lepiej, może w lecie się za to wezmę wreszcie.
Myślę też o tym, żeby kupić sobie rolki, ale trochę się boję. No i Weronika też piszczy mi o rolki.

joa 20 to późno? Żartujesz, prawda? My się cieszymy jak dzieci zasną przed 22... a jak taty nie ma to i do 23 mi latają.

Napisany przez: joa133 pon, 08 mar 2010 - 10:35

Junona wiem,ze 20 fajna pora ,ale moja mama kładła nas spać ok 19 i jakoś było..mi się to udało 2razy.. jestem wykończona po całym dniu-pewnie wy wszystkie też... ,czasem synek jak sie obudzi w nocy to potem ciężko mu szybko zasnąć i tez biega do 22,dobrze,że takie przebudzenia są koło pełni ,czyli 1w mcu... ja bym nie wytrzymała,jakby mi dzieci chodziły spać ok 22-23 a wstawały ok 7-8rano ehh... muszą leżeć w łóżku,bajka i muzyczka i zasypiają...

a joga to fajna rzecz.. ale nie wiem,czy sama dałabym rady( ja potrzębuję zawsze kogoś do ćwiczeń)

wieczór jest dla mnie ,cały dzień jestem dla dzieci,bawimy się itd..a wieczorem chcę cisze i sama coś podłubać..


a jakie rozm ubranek noszą wasze dzieci i ile ważą?

S ma nogę dużą-but 24/25 ... ciuszki na 92 -ma 12,5 kg (ur się mając 3300) wzrost ok 86cm

Napisany przez: joa133 pon, 08 mar 2010 - 10:37

wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet

Napisany przez: joa133 pon, 08 mar 2010 - 11:03

dziś na 14,45 idę z synkiem do lekarza na kontrolę,czy antybiotyk zadziałał, ja widzę poprawę,ale chcę się dowiedzieć,czy płuca/oskrzela są osłuchowo czyste..już czekam na wiosnę,żeby te mrozy zabiły wszystkie bakterie itd..

Gosia a powiedz,jak zrobisz tort biedronkę.. może bym córce zrobiła.??? a dla synka chcę zrobić jakieś autko,lub rower? lub misia? muszę coś pomyśleć.,dobrze,że do maja jeszcze troszkę czasu zostało

Junona, Gosia, Mućka, Ewon,foczka i wszystkim miłego dnia idę robić kartki Wielkanocne +posprzątać i pranko-czyli praca jak co dzień...

Napisany przez: Gosia83 pon, 08 mar 2010 - 11:17

joa133 - coś takiego chcę stworzyć...

Czy się uda nie wiem - ale spróbować muszę...w tamtym roku Kinia miała lalkę na roczek...
- to był mój debiut tortowy i jestem z niego dumna jak paw...

Do ozdoby użyję kolorowej masy z marcepanu lub kupie gotową masę plastyczną...bo w sumie wychodzi cenowo tak jak bym masę marcepanową robiła...


WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA MAŁYCH I DUŝYCH KOBIETEK

Napisany przez: rita pon, 08 mar 2010 - 11:47

Hej dzięki za ciepłe przyjęcie ale zajrzę do Was pod koniec tygodnia bo na razie nie mam czasu i coś więcej o sobie napiszę

Napisany przez: joa133 pon, 08 mar 2010 - 16:19

poczułam ulgę, antybiotyk działa, jest lepiej,nie będą zastrzyki potrzebne

ugfff

Gosia śliczny tort lalka , jak go sama zrobiłaś, wow wow, masz talent.. ..

Napisany przez: Mućka pon, 08 mar 2010 - 20:38

jestem jestem ale ledwo żyję..  
w sobotę czułam sie fatalnie więc w niedziele się musiałam wziąć za siebie i ogarnąć chatkę

a dzisiaj mam tak udany dzień że mi sie żyć odechciewa.. 


mielismy jechac na wakacje ale Toma wysyłają znów na urlop tym razem .. uwaga ... 2 miesiące bezpłatnego..
mam takiego nerwa że szok. do domu mi sie wracało fatalnie  źle zapowiedzieli pociąg i jechał nie z tego toru co powinien w efekcie nie zdążyłam bo miedzy jednym peronem a drugim przejscie tylko podziemne i trwa to ok 3-4 minut. i musialam sie wracać na około komunikacją miejską i busami. wystałam sie jak głupia.
głowa mi normalnie pęka..  jadąc w tramwaju na takim nerwie doczepiła się do mnie baba że stoję z Julą w chuście i z ryjem do mnie że dlaczego ja sie nie upominam żeby mi miejsce zrobili (tłok jak cholera ofkors i chętnych na ustąpienie jak zawsze brak) i że dziecko narażam bo jeszcze upadne z nim i wogóle.. jaką dostała zrypkę.. szok.. aż mi głupio, ale z drugiej strony niech sie zajmie sobą wredne babsko.. potem mi baba w autobusie chciała karmić Jule cukierkami   powiedziałam żeby sobie sama zjadła a ta z fochem że ona taka miła, że daje a ja nie doceniam. taa... wsadź sobie w buty, będziesz wyższa.. a może dziecko ma alergie? dlaczego większość ludzi to chodzące imbecyle ?
i te wredne stare moherówki   

do tego Jula mi teraz wyje bo matka jej bajki nie puści tylko maluchy przegląda.. i jeszcze sobie drzazgę wbiłam pod paznokieć  

ide sie wyspać bo nerwa mam.... 
do Jutra.. 

p.s. nie ma to jak dzień kobiet.. cholera z nim 

Napisany przez: joa133 pon, 08 mar 2010 - 22:08

Mućka za te trudy dnia ....wiem,że jest ciężko, trzymaj się


dobranoc

Napisany przez: Gosia83 wto, 09 mar 2010 - 08:03

Mućka...na wakacje do mnie w takim razie zapraszam....basen przed domem rozłożymy i będziemy się moczyć z dzieciakami...
My też na pewno nigdzie nie pojedziemy w tym roku...zresztą w tamtym też nigdzie nie byliśmy - po prostu są ważniejsze wydatki i dopóki nie pracuje to raczej nic się nie zmieni...


A ja wczoraj z okazji Dnia Kobiet byłam z koleżankami w restauracji...impreza tylko dla kobiet - herbata, kawa i szarlotka darmowa...i do tego dyskdżokej, więc sobie potańczyłam...wypiliśmy szampana i winko...i do domu wracałam w skowronkach...
Mąż pięknie się Kinią zajął - jak wróciłam to już słodko spała...

Napisany przez: Junona wto, 09 mar 2010 - 08:27

Gosia szczęściaro, pozazdrościć To musiało być fajne, móc wyjść samemu, bez dzieci i pobawić się.

Mućka moje zaproszenie nadal aktualne.

Napisany przez: Mućka wto, 09 mar 2010 - 08:58

no właśnie ... inne wydatki.. tak nam sie marzył wyjazd i kurcze no.. do tygodnia sie dowiem co dalej.
to nawet nie tyle o kase chodzi, choć to też.. ale o to że jak sie okaże że prace musi zmienić to mu nikt wolnego nie da.. 

najwyżej wezmę Jule na plecy i bede jeździć i was odwiedzać

dzis mi juz nieco lepiej. 
wczoraj mialam wyjątkowo kiepski dzien.. 


Gosiu zazdroszcze tego wypadu
choc powiem szczerze że odkąd jestem z Tomkiem po ślubie to urwały mi sie kontakty.. 
każdy zajęty, praca, studia. ja mam jeszcze dziecko i jakos znajduje czas wolny.. ale no cóż. chcieć to móc
dobrze że mam takie fajne forumkowe ciotki  sie człowiek czasem rozerwie

uciekam na chwile, zaraz sie odezwe..

Napisany przez: foczka_82 wto, 09 mar 2010 - 09:58

my juz w domku, wiec mam nadzieje bede czesciej zagladac i pisac a ja juz zaczynam zbierac na wakacje hehe jeszcze pare miesiecy zostalo, wiec chyba sie uda

Napisany przez: joa133 wto, 09 mar 2010 - 13:34

witajcie


pije któraś kawę?lub herbatkę?zapraszam...

Napisany przez: Artola wto, 09 mar 2010 - 15:08

Jeny, nie dostawałam powiadomień i mam 4 str zaległości A że dzień mam zwariowany, niedoczas to już norma, to chyba nie nadrobię Muszę pilnować na bieżąco...

Napisany przez: rita wto, 09 mar 2010 - 17:27

Hej dziewczyny znowu Wam nic nie napisze konkretnego, ostatnio jakas zabiegana jestem. Nadrobie po niedzieli bo w ten weekend szkoła i nie dam rady.
Pozdrawiam PA

Napisany przez: Junona wto, 09 mar 2010 - 22:24

joa ja wieczorem piwko piję Kawka i herbatka były wcześniej. W ogóle dziś w domu siedzę, więc non stop coś piję, oglądam Housa i słucham Wiedźmina. Uwielbiam audiobooki

Mućka nie obiecuje tylko przyjeżdżaj
Od czwartku mamy gościa, więc jutro zarządzę dzień sprzątania i pogonię rodzinkę do roboty. Jak powiedziała jedna moja mądra ciocia: Nie jestem od roboty, tylko od organizacji pracy

Napisany przez: joa133 śro, 10 mar 2010 - 12:15

witajcie w środę...

za oknem słońce, a jest tak mroźno bleee... i widzę,że wiatr porusza drzewem.. zimno zimno...

Junona to powiedzenia w organizacji pracy -do mnie jutro przyjeżdża przyjaciółka na kilka chwil,dawno się nie widziałyśmy już się cieszę... ciasto (spód)już upiekłam tylko muszę go wykończyć i sałatka porowa i tyle..

miłego dnia wszystkim

Napisany przez: Mućka czw, 11 mar 2010 - 09:37

No i miałam sie odezwać za chwile... 

nie wiem co jest, ale ostatnio czuje sie fatalnie, wszystko mnie boli, źle sie czuje. 
do tego bierze mnie jakieś przeziębienie z przemęczeniem. 
w tą niedziele urodziny Juli więc bede padnięta jeszcze bardziej. 

no nic, w kaşdym razie spóźnione ale szczere ; 


                       !!  STO LAT MISIU  !!


                                

                                        

Napisany przez: Junona czw, 11 mar 2010 - 16:04

Dziękujemy bardzo.
Mućka kup sobie jakieś witaminy. Vitaral jest tani. Ja kupuję w Yver Rocher, ale to są raczej drogie suplementy.
Rodzinka posprzątała, później pojechaliśmy na zakupy a dzisiaj czekamy. Obiadek zrobiony, w domu póki co porządek, więc mogę sobie posiedzieć z książką.
Imprezka będzie dopiero w weekend, tort kupię, jeszcze nie wiem jaki, Weronika chciałaby z truskawkami. No i nie wiem jeden duży czy dwa małe, ja nie jem, więc chyba jeden.

Napisany przez: Artola czw, 11 mar 2010 - 16:07

Ojej, i ode mnie najszczersze Ĺźyczenia dla Misia-dwulatka!!!

Dziewczyny, piszcie, co dostają dzieciaki na urodziny, albo co planujecie??? Ja chcę kupić śmieciarę Wadera, ale moi teściowie ze szwagrem (chrzestny M.) chcą mu kupić rower taki na 2 kółkach z bocznymi...Jak dla mnie to za wcześnie Ale kasa nie moja, będzie na za rok, w piwnicy postoi...Tylko dla dziecka średnia korzyść z prezentu

Napisany przez: Pati:) czw, 11 mar 2010 - 16:35

Witam

Na początku spóźnione ale szczere życzenia dla Michałka!! 100 latek Misiek!!

Co u nas... hmmm ciagle jedno i to samo pogoda daremna!! zimno a słońce za oknem!! Olka już zdrowa ja też wiecie co wyleczyłam katar w 2 dni kupiłam sobie acatar jest naprawde dobry
Olka śpi wiec mam chwilkę.
Posprzątałam w domu bo szłam dziś na 8 do szkoły i jak przyszłam to myślałam ze się przewróce cały pokój zawalony zabawkami (mężuś był z córą i na wszystko pozwolił) troche mi zajeło to sprzątanko. Poprałam ubrania bo jutro znowu na 8 i próbna matura...z polskiego hehe ale nie przejmuje się zabardzo jak narazie pozdawałam wszystkie które do tej pory były
Artola Co do prezentu to my tez mamy problem ale wiemy ze napewno będzie to stoliczek różowy z mamuta (który jest już kupiony) i moze jeszcze 1 krzesełko bo 1 juz Olka ma a tort będzie ze zdjeciem (jak dobrze pójdzie) i oczywiście kupiony
buziaki
odezwe się znowu w wolnej chwili

Napisany przez: Mućka czw, 11 mar 2010 - 20:41

łykam piguły.. łykam. i w tym problem że nic nie dają. 
lekarze na kasę chorych w najbliższej okolicy to konowały, i zastanawiam się czy sobie nie wykupić dodatkowego ubezpieczenia i nie porobić badań prywatnie.. 
coś mnie boli w klacie, mam częste bóle głowy, jestem bez życia, zmęczona wszystkim, drażliwa i wogóle.. 
starość nie radość.. 

Pati to połamania długopisu   

Junona a co planujecie do jedzenia urodzinowo? 

Napisany przez: Gosia83 czw, 11 mar 2010 - 22:22

STO LAT DLA SOLENIZANTA!

A ja dziś wkurzona na maksa jestem - ale już mi się normalnie pisać odechciewa...
Odbiję sobie w sobote...bo idę na panieński...
Fajnie - a jak - wybawię się bez męża i dziecka...a jeszcze tak nie miałam od urodzenia Kinii - nie licząc wizyty w restauracji na Dzień Kobiet...

Napisany przez: Junona pią, 12 mar 2010 - 10:01

Mućka ty i starość weź nie żartuj sobie

Ja w ogóle nie jem słodyczy, i na tort nie mam ochoty. Nawet jeden kawałek od razu poszedłby mi w biodra.

Jedzeniowo? Hmm... jakieś słodycze dla dzieci, nic specjalnego nie planuję. My świętujemy we własnym gronie, więc nie ma co szykować nie wiadomo ile. Dla dzieci żelki, czipsy i inne śmieciowe jedzenie, niech mają choć od święta. A dla nas może jakaś sałatka.

U nas same dobre wieści Mój cioteczny brat się żeni i dziecko mają w drodze Postanowiłam, że im kupimy projektor dla dziecka w prezencie ślubnym, zawsze mi się takie podobały.

Napisany przez: Mućka pią, 12 mar 2010 - 10:56

 to że się jeszcze nie rozlatuję nie oznacza że jestem coraz młodsza 

My planujemy zrobić sałatkę, będzie tort, deser tiramisu, sałatka owocowa i tomek chce na obiad makaron nadziewany pomidorami pelatti, ricottą i szpinakiem  mniam.. 
miało być 12 osób a będą 2, może 4 
reszta chora.. 

No nic, ide nadrabiać zaległości, trza wreszcie odgruzować chałupę 

Napisany przez: Gosia83 pią, 12 mar 2010 - 13:30

A ja robię dla kuzynki tort na panieński...Wymyśliłam tort oczywiście z penisem, bo ja lubię sobie życie komplikować...

Nie wiem czy wyjdzie - ale postaram się - a co tam...w końcu wesoło powinno być...Kobiety na imprezie takie co lubią żarty - a pani młoda chyba najbardziej...

Napisany przez: Mućka pią, 12 mar 2010 - 21:16

Gosiu  siejesz zgorszenie na forum.. bądź co bądź dzieciowym 
jak już zrobisz to poproszę focię arcydzieła 

penis...  no nie mogę.. hehe ale w sumie co niby innego na panieński... przecież nie Kubuś Puchatek  hehe chyba że Ruchatek 

Napisany przez: Gosia83 pią, 12 mar 2010 - 21:26

Tort zrobiony...i wyszedł cudnie!
Serio...fotki stawie po wieczorze moĹźe...

Napisany przez: Mućka pią, 12 mar 2010 - 22:13

nie bądź taka... no dawaj 

Napisany przez: joa133 pią, 12 mar 2010 - 22:19

i zostawić Was na chwilkę ha ha ha torty imprezy otd

witajcie piątkowo-wieczorowo

sto lat dla Misia spóźnione, ale szczere życzenia-samych pięknych chwil w życiu!

Napisany przez: annielom sob, 13 mar 2010 - 15:05

Tez chetnie obejrzalabym te fotke penisowego torta, mniam!

Napisany przez: Artola sob, 13 mar 2010 - 16:28

I ja czekam na fotkę tortu

Wysłałam chłopaków do teściów, całe popołudnie sama w domu, nie pamiętam, kiedy tak było Normalnie nie wiem, co z czasem robić

Napisany przez: ewon sob, 13 mar 2010 - 16:41

czesc:)

u nas troche lepiej-oczywiscie mowa o maluchach:) ja ide 18 na badania do tej poradni genetycznej i zobaczymy co i jak.

tort penis fajnie tez chce fotke zobaczyc:d z ciekawosci:DDDD

Napisany przez: Gosia83 nie, 14 mar 2010 - 18:56

No dobrze...pokaĹźe...
Tort na panieńskim furorę zrobił...a do tego bardzo smakował...
Oto największa niespodzianka dla przyszłej młodej wczorajszego wieczoru...
Kolaż zrobiony jeszcze przed i po dekoracji czekoladą (hm...owłosienia)




A tak na złagodzenie tort na szybko...motyl dla chrześnicy na 6 urodziny:

Napisany przez: annielom nie, 14 mar 2010 - 21:05

Gosia! Otwieraj cukierenke!!! Nie, no penis nie na zarty, kurcze felek, no, az zaniemowilam, hihi...
SUPER!!!

Napisany przez: joa133 nie, 14 mar 2010 - 22:45

Gosia świetne-masz talent!

Napisany przez: Artola pon, 15 mar 2010 - 08:33

Suuuper tort na panieński!!! A jeśli już o penisach mowa, dziś rano jadac do pracy widziałam na środku wielkiego, ruchliwego ronda, ogromnego penisa ze śniegu, wysokości człowieka, ze wszystkimi szczegółami anatomicznymi Bo u nas zima piękna od wczoraj, jak w bajce u Królowej Śniegu, drzewa w śniegowych czapach itd. Aż się wierzyć nie chce, że za 3 tyg Wielkanoc

Napisany przez: Mućka pon, 15 mar 2010 - 10:05

 Penis rewelacja... 

Gosiu a co na to mąż że się bujasz z takim penisem po jakiś wieczorach panieńskich 

a my juz po imprezce urodzinowej 
Jula zadowolona, prezenty sie podobają, goście zadowoleni i najedzeni więc się chyba wsio udało 
Juli tak sie spodobało dmuchanie świeczki że jej musieliśmy kilka razy odpalać... 

Napisany przez: joa133 pon, 15 mar 2010 - 11:34

witajcie

Mućka super ,ze impreza się udała, a Ty jaki torcik miałaś?pokaż solenizantkę i torcika dzieci lubią dmuchać świeczki?a potrafiła sama? pamiętam jak uczyłam Julkę przed 2urodzinami dmuchać świeczkę..
a jakie samopoczucie na dziś?


jak minął wasz weekend? wypije ktoś kawę lub herbatkę forumkową?

synek śpi, tak się zmęczył weekendem,że odsypia


pozdrawiamy!

Napisany przez: joa133 pon, 15 mar 2010 - 11:37

pokaże Wam, co zrobiła moja córka(wszem z pomocą-podpowiadałam jej co jak przylepić,bo jeszcze nie potrafi tak łatwo układać) ale sama kleiła i rysowała i dobierała szczegóły co chce przykleić

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Mućka pon, 15 mar 2010 - 12:15

No umie umie dmuchać 
jakiś czas temu nauczyła sie puszczać bańki więc ma wprawę..

co do tortu..
tort był wyśmienity.. robiła go koleżanka Tomka z pracy
ja nie bardzo miałam kiedy a ona sie zaoferowała 
wizualnie nie było to arcydzieło pędzla Picasso  ale był mega pyszny
od góry ; jasny biszkopt, potem masa śmietanowa z ananasem i brzoskwiniami
na spodzie czekoladowy biszkopt z kawałkami czekolady i orzechami. 
gĂłra ozdobiona owocami.
niebo w gębie.. właśnie szlak trafia moją dietę i bezczelnie się zażeram do kawy 

zdjęcia będą jak bede w domu wieczorem.

ja juz sie nie moge doczekać kiedy moja mała zacznie mi coś "ludzkiego" malować

na razie maluje kółka, kreski i wypełnia środki jakiś kształtów różnymi kolorami. to nic ze wychodzi za linie ale sie stara, idzie jej coraz lepiej i jest dumna z siebie jak jej sie uda..
a potem leci do mnie z taką kartką i mówi ; 
mamuś maś (masz)  słodkie to jak nie wiem.. 

p.s. alkohol z tortu uderza mi chyba do głowy.. musiałam poprawić byki 

Napisany przez: Gosia83 pon, 15 mar 2010 - 16:19

No dobra dobra...nie chwalcie bo się zaczerwienię...
A w sumie co tam - chwalcie przynajmniej się podbuduję a co?

Annie - cukiernie to Ty otwierać możesz...bo ty takie cudeńka robisz, że ja to Ci mogę stopy całować... - ale uczę się uczę...chyba jednak po mamusi cosik się dostało - a już myślałam że beztalenciem jestem...choć do rodzicielki mojej to mi daleko niestety. Ona w różnych dziedzinach bardzo uzdolniona...coś jak Ty Annie...

Artola - u nas też zima na całego...a ja już sanki schowałam, a tu by się teraz przydały. Szkoda że foty rzeźby ze śniegu nie zrobiłaś...Ja ostatnio bałwana lepiłam - jakoś nie pomyślałam o penisie przed domem...

Mućka - mój mąż dumnie pokazywał kolegom fotki z torta...chyba dumny troszkę z żonki jednak jest...a panieński cóż - łatwo nie było...ale wyszłam z założenia że nie wypada odmówić - no nie wypada...to panieński koleżanki z którą od pieluch się znamy...a pewnie jeszcze gadaliśmy z sobą przez brzuszek...bo jej mama i moja mama to najlepsze przyjaciółki jeszcze z czasów liceum - i do dziś się razem trzymają...i dzieci wszystkie z tego samego roku mają...Iza wszystkie moje imprezy zaliczyła to i ja się uparłam...a mąż też ma kawalerski w przyszłym tyg. tylko raczej nie pójdzie bo mamy 2 imprezy w tym samym czasie...

i foty Juli chcę z imprezy! Czekam z niecierpliwością...

joa133 - zdolna córa, że hej...Kinia tylko niesprecyzowane kształty rysuje...choć też dumna z siebie jest...

Napisany przez: Gosia83 pon, 15 mar 2010 - 16:24

A odnośnie toru to z penisem był z masą ajerkoniak-ową. Z dużą ilością ajerkoniaku...Pierwszy raz w sumie tą masę robiłam i chyba będę częściej robiła bo wszystkim zasmakowała

Na urodziny Kinii planuję zrobić z bitą śmietaną, galaretkami i brzoskwiniami...bo dużo dzieci będzie, więc coś dzieciowego planuję...i dalej myślę intensywnie o biedronce...

Napisany przez: Junona pon, 15 mar 2010 - 20:27

joa piękne dzieło

U nas ok, tort był bardzo ładny, z lwem i małpą z lukru, i z owocami w środku. Zgubiła mi się świeczka z dwójką, więc była tylko jedna i razem dzieci dmuchały.

Prezenty się spodobały, szczególnie samochód z narzędziami i śrubkami do odkręcania

Napisany przez: foczka_82 pon, 15 mar 2010 - 20:41

no Gosia83 jestem pelna podziwu jak prawdziwy hehe maz dumny, bo wiesz moze to jego kopia hehehhe naogladalas sie i ciah pach zrobione ale corce chyba jakiegos puchatka co?? hehe

a u nas nic ciekawego, jakos malo czasu mam na komputer i mi sie nie chce wcale do niego zasiadac, bo pozera za duzo czasu jak juz sie dosiade to odejsc nie moge ,
dzieci zdrowe ja tez, wiec co tu duzo pisac

Napisany przez: Gosia83 pon, 15 mar 2010 - 22:37

Foczka - Kinii bedronkę chcę zrobić...albo truskawkę...ale raczej biedronkę na urodziny...

Kinia dmuchać umie już od bardzo dawna...już na pierwsze urodzinki umiała, choć wtedy dmuchała wciągając i wyciągając powietrze...a teraz po protu "fuuu" robi.

Hm...tort penisa w domku też dmuchać musiała, bo rady nie było...ona jak widzi tort dmuchać musi...musiałam jej świeczkę na chwilę włożyć co by mogła sobie dmuchnąć...dobrze że nie rozumiała co tort przedstawiał...

U nas zdrówko też dopisuje..w domu za mycie okien się zabrałam...choć pogoda do tego nie motywuje, bo nas zasypało znów...

Napisany przez: Mućka wto, 16 mar 2010 - 20:09

hej

widze że tu dzisiaj tłumy.. 

wczoraj nie bardzo miałam kiedy wstawić zdjęcia, ale dzisiaj jak uśpię Julcysławę to może mi się uda wreszcie

odwiedzę Was późną nocą  a co, będę Wam się w koszmarach śnić 

Napisany przez: joa133 śro, 17 mar 2010 - 14:42

witajcie tłumnie

pogoda fatalna,za oknem wiatr+czasem sypie śnieg... ja chcę wiosny....pozdrawiam

Napisany przez: Junona śro, 17 mar 2010 - 15:31

Muuuućka Muuuućka miałaś nas odwiedzić późną nocą i straszyć na forum, i coooo?

Witaj, joa. Zaglądam, ale nie mam co napisać.
Wzięłam się za twórczość, mam już pewne plany, heh. Jak będą konkrety to się pochwalę. (tak ogólnie to piszemy z siostrą książkę, ale na razie mamy tylko ogólną koncepcję
Wczoraj byliśmy w Świnoujściu i koczowaliśmy pod promem całą godzinę a dzieci piszczały mało nie ogłuchliśmy. Michał się obsikał i musiałam szukać sklepu z ubrankami, bo nie wzięłam mu nic na zmianę. Heh.
Wygrałam na Allegro buciki dla Misia, z czego bardzo się cieszę, bo już wyrósł z zimowych

Napisany przez: joa133 śro, 17 mar 2010 - 20:18

Junona ja tez mam taki etap,że nie ma co pisać..z nerwów żołądek mnie boli..mam nadzieję,że nie wygrałaś bucików, które ja odesłałam do sprzedającej.. moje nerwy są przez allegro (przez nieuczciwych sprzedających grrr)

pewnie nie zdradzisz tajemnicy o książce? jaki temat?
mam do Ciebie pytanko,a jak Twoje dzieci między sobą moje czasem się szarpią .. jest tak u Ciebie?

pozdrawiam i czekam na fotki Mućka Julinkowe

Napisany przez: Junona śro, 17 mar 2010 - 21:09

Oj joa moje się leją cały czas... to normalne między rodzeństwem i jak wiadomo najciekawsza jest ta zabawka, którą bawi się brat/siostra, chociaż wokoło wala się 100 innych.

Książka ma być o dietach, na razie zbieram materiały, ale ogólnie ma być na wesoło, nie naukowo. Na przykładzie naszych prób i błędów licznych.

Napisany przez: Gosia83 śro, 17 mar 2010 - 23:34

CYTAT(Junona @ Wed, 17 Mar 2010 - 21:09)

Książka ma być o dietach, na razie zbieram materiały, ale ogólnie ma być na wesoło, nie naukowo. Na przykładzie naszych prób i błędów licznych.

Napisany przez: ewon czw, 18 mar 2010 - 11:19

stawiam kolejeczke za Damianka urodzinki wczorajsze:))

Napisany przez: foczka_82 czw, 18 mar 2010 - 11:31

eh ale z nas gapy!!!!!!!!!!!!!

https://www.GlitterMaker.com/
https://www.GlitterMaker.com/


Damianku i Julcio sto lat!!!!!!!!!!!!!!!!!! dlugiego i beztroskiego dziecinstwa!!!!!!!!!!




https://lilypie.com


https://lilypie.com

dziewczyny musimy sie wziac, bo wszytskie zyczenia urodzinowe sa spoznione!!!!!!! nagana dla nas!!! musimy obiecac poprawe ja obiecuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


ja tez wlasnie od 3 dni jakos sie zawzielam 0 slodkiego i ograniczyc jedzenie, no i troszke cwiczenia :/ oby zacialalo szynbko i skutecznie!!!

Napisany przez: Artola czw, 18 mar 2010 - 13:25

Najlepsze życzonka dla kolejnych dwulatków!!!! Zdrówka i uśmiechu na buziakach!

Napisany przez: Gosia83 czw, 18 mar 2010 - 13:40

No tak dzieciaki nam już dwa latka kończą a my nic...


Wszystkiego najlepszego dla solenizantĂłw...

I ja tez zdjęcia z imprezy urodzinowej poproszę...

Napisany przez: Junona czw, 18 mar 2010 - 13:49

Wszystkiego najlepszego dla Damianka i Julki

Spóźnione, ale ja mam usprawiedliwienie. Strułam się czymś wczoraj, całą noc zdychałam i dzisiaj ledwie chodzę. Nawet nie wiem czym.

Napisany przez: joa133 czw, 18 mar 2010 - 14:40

Junona strułaś się.. może testujesz cud dietę do Twojej książki,która będzie bestselerem... zdrówka i nie pij nic z miętą,bo to szkodzi...

Napisany przez: joa133 czw, 18 mar 2010 - 14:41

sto lat dla dwulatkĂłw Julki i Damianka

Napisany przez: foczka_82 czw, 18 mar 2010 - 17:51

spoznione, ale szczere

https://www.GlitterMaker.com/

https://lilypie.com

https://lilypie.com

Napisany przez: Junona pią, 19 mar 2010 - 08:42

joa kiedy była u nas Ewa testowałam "dietę" tortowo-W-Z-kową a więc antydietę Odrobiłam po 100 brzuszków za każdy kawałek i oby wystarczyło. A nie wiem czym się strułam. Właśnie miętę piłam na żołądek, to źle? Manti mi szkodzi, czuję po nim pieczenie, powinno być chyba na odwrót.
Wczoraj już nie brałam żadnych tabletek ani herbatek na odchudzanie, żeby nie drażnić żołądka, chociaż mam gigantyczne wyrzuty sumienia, bo żywiłam się bułką z masłem a na obiad ziemniaki z masłem a nie brałam Linea, więc wszystko mi się wchłonęło, i ten obrzydliwy tłuszcz, i skrobia, a wiadomo, że węglowodany tuczą Eh, będę musiała to odpracować jak tylko wrócę do formy. Sama sałata i dużo ćwiczeń.

Na wakacje wybieramy się na Kaszuby. Jeśli ktoś zna jakieś fajne miejsce w tej okolicy to proszę o podpowiedź. Jak na razie z atrakcji postanowiliśmy zobaczyć dziwny dom

Napisany przez: joa133 pią, 19 mar 2010 - 09:40

witam w piąteczek

Junona odrobisz ten tort i inne dobra (ziemniaczki itd).. a mięty nie powinno się pić(sama nie wiedziałam)powoduje jeszcze bardziej mdłości,wymioty itd... powiedziała mi to doktorka,moja mama zawsze robiła mi miętę,kiedy było mi niedobrze (miałam migrenę itd) .. z wiekiem człowiek stale się uczy...
jakie buciki kupiłaś?ja szukam jakiś sandałków bo półbuty/kaloszki mam i muszę kupić spodnie p/deszczowe 2x

a za oknem wiosna -chociaĹź powietrze jest jeszcze takie surowe /mroĹşne

zapraszam na kawę/herbatkę

Napisany przez: Gosia83 pią, 19 mar 2010 - 10:23

Junona...ty proszę nie szalej z tym odchudzaniem...wiesz z głową musisz...kawałek tortu to nie grzech od czasu do czasu...

Ja teraz też na malutkiej diecie...ale w sobote trochę odpuszczę na pewno bo mamy impreze roczkową u kuzyna Kinii...właśnie zrobiłam tort...fajnie wyszedł...

Napisany przez: foczka_82 pią, 19 mar 2010 - 12:12

joa133 a Ty sie nie wymiguj tylko przeslij fotke swojego dzieciecia na adres dorota_p82@pl na pierwsza stronke, imie i date ur czekam z niecierpliwoscia
apel do AnnieLo!! kochana przeslij mi prosze fote malego... znajdz chwilke prosze!!
i reszta dziewczym, ktore jeszcze nie przeslaly, a pisza tu prosze goraco o przeslanie fotek dorota_p82@o2.pl
Junona bedzie dobrze nic sie nie odlozylo
Gosia83 a TObie to naprawde potrzebna ta dieta hehe chudzinko

Napisany przez: Junona pią, 19 mar 2010 - 17:59

joa takie kupiłam:
https://www.allegro.pl/item949855494_mieciutkie_trzewiki_polbuty_cool_club_25.html
tylko jeszcze nie doszła przesyłka.

Ja jestem zafascynowana jogą i pilatesem, bo są to ćwiczenia rozciągające, nie budują mięśni, tylko wyszczuplają sylwetkę, i nie obciążają stawów, które mam słabe. Kupiłam sobie książki na ten temat i czytam Po 3 tygodniach ćwiczeń już widzę różnicę, chociaż brzuszek jeszcze jest. Ale zakwasów już nie ma.

Napisany przez: foczka_82 sob, 20 mar 2010 - 09:36

https://www.GlitterMaker.com/
https://www.GlitterMaker.com/

https://lilypie.com
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
https://www.GlitterMaker.com/
https://www.GlitterMaker.com/

Napisany przez: dorota i oliver sob, 20 mar 2010 - 09:56

Sto lat dla wszystkich kochanych dwulatkĂłw!!!

Przepraszam was dziewczyny że długo nie pisałam ,ale tym razem nie mam wytłumaczenia że mi net padł ,tylko ja ledwo co na nogach się trzsymam... praca mnie dobija,a tu jeszcze przynajmniej z 1.5 miesiąca chce dotrzymać ,spać mi już nie wygodnie ,no i daddy mój wkurza mnie niesamowicie!! ale to nie hormony o nie! Teraz se księciunio planuje wyjazd do norwegii do brata którego widział w styczniu jak po paszport jechał! A teraz chce mu się na wakacje jak ja za niecałe 10 tygodni mam rodzić!!! bez komentarza!!!! Już czuje jak mi się ciśnienie podnosi a na wykączenie pokoju Oliego to już za dwa dni rok będzie jak czekam-a on mi tu o wyjeżdzie do brata! niech jedzie sama wykącze tapetowanie i malowanie-pójdzie mi szybko ,bo wjednaj ręce pędzel a moim dużym brzuchem na niższym poziomie będę farbe rozsmarowywać równomiernie ciążowym brzuchem ,a z dołem to mi Oliverek pomoże on ma taki talent do malowania po ścianach

Ale przejdzy do miłych tematów:

Gosia tort poprostu niesamowity!!! Takiego mi smaka narobiłaś że aż ślinotoku dostałam no i przypomniałaś biednej ciążówce jak "TO" wygląda

junona moja siostra coś ostatnio wspominała o forum na maluchach -chyba zdrowa mama czy coś takiego,i tam ma diete odchidzającą gdzie dużo dziewczyn traci kilogramy pozytywnie i szybko.Dopytam się jeszcze ,ale po dwóch tygodniach sister zjechała prawie 3 kg z tą dietą to chyba dobrze nie
???

Co do urodzin ,to Oliego wypadają w święta! Super w planie mam zrobienia tortu,babeczek z lukrem ,sałatki owocowej i jajek nadziewanych(tak świątecznie) Zaczynamy po południubo wieczorkkiem do mamy na obiadzik świąteczny się wbijamy a po południu po tych całych słodyczach i ciastach ,robimy dla dzieciaków polowanie na zajączka tzn,w ogrodzie -u mnie to pole z lasem-chowamy w krzaczkach i trawie czekoladowe jajeczka i inne świąteczne smakołyki .Dzieciom daje się wiadereczka i siup w pole szukać jajek. Taki angielski zwyczaj ,ale frajde to nie tylko dzieci mają ale i dorośli

Dzisiaj Oli poraz kolejny spał ładnie w swoim łózeczku,tylko tym razem to ani razu nie przebudził się w nocy (szczególnie budzi się jak smoka poszukuje) Bo niestety jeszcze go ciąga ,ale tylko do spania ,zatem nie jest tak żle,ALE NIEDŁUGO MI SIĘ WYDAJE ŻE I TE SMOKI ZAGINĄ -tak bez śladu poprostu przepadną w śmieciach

Napisany przez: foczka_82 sob, 20 mar 2010 - 09:56

Junona mialam takie dla Huberta, byly super, bo wygodne i szerokie, dalam za nie 99 z smyku, pochodzil pol roku i sie te przody poodklejaly :/oddalam na gwarancje i po poltora tyg oddali kase niezly interes, ale w sumie szkoda, bo butki naprawde wygodne i super maly sie w nich czul
o tu ma fote w tych bucikach
https://img291.imageshack.us/i/111111zf.jpg/

Napisany przez: dorota i oliver sob, 20 mar 2010 - 12:07

junona tutaj jest link na to forum https://www.maluchy.pl/forum/Odchudzanie-na-zawolanie-wersja-Turbo-t65687.html

Napisany przez: joa133 sob, 20 mar 2010 - 16:36

pozdrawiamy z samego południa -jesteśmy w odwiedzinach u babci..przynajmniej mam więcej czasu dla siebie (wyręczam się babciom i dziadziem) dzieci stęsknione za babą, a baba za dziećmi....dobrze jest!

miłej soboty i niedzieli..pozdrawiam

Napisany przez: Junona nie, 21 mar 2010 - 08:42

foczka to czwarte urodziny Weroniki. I sprezentowała sobie zapalenie gardła, wczoraj wieczorem jechaliśmy do szpitala. Nietypowy sposób obchodzenia urodzin. Obawiam się, że to moja wina, bo dałam jej za dużą porcję lodów
Najlepsze Ĺźyczenia urodzinowe dla Oli, 100 lat!

Dietę na razie szlag trafił. Spóźnia mi się okres i z nerwów wczoraj cały dzień się obżerałam. Jak tylko dostanę lecę po pigułki i mniejsza z tym, że mi szkodzą.

Napisany przez: Artola nie, 21 mar 2010 - 11:38

Junonka, zdrówka dla Weroniki!!! Ja nie wierzę, że od lodów gardło boli, to musi być jakaś bakteria i tyle. Ale ja w ogóle diwna jestem pod względem powodów chorób
Maciek zawirusowany Z duszącym, spływającym gilem i gorączką. Biedny bardzo

Napisany przez: Junona nie, 21 mar 2010 - 15:04

Biedny Maciuś! Oby mu szybko minęło! Chociaż katar nigdy szybko nie mija
Nie jesteś dziwna, ja też się nad tym zastanawiałam. Przecież lody je cały czas a choruje tylko czasami. Ona uwielbia lody.

Napisany przez: ewon nie, 21 mar 2010 - 17:16

Artola duĹźo zdrĂłweczka dla Maciusia.

a wszystkim solenizantom i przyszłym solenizantom wszystkiego naj naj naj lepszego..

Napisany przez: Junona pon, 22 mar 2010 - 08:59

ewon co w tymi karteczkami świątecznymi? Będziesz robić? Moje zamówienie nadal aktualne jeśli jesteś zainteresowana

Weronika wczoraj miała 39,4 C. Dopiero czopkiem z Paracetamolem udało nam się zbić, ten syropek Ibum dla dzieci to dla niej jak woda, w ogóle nie działa
Biedna jest, gardło ją boli bardzo. Cały dzień leży i słucha bajek.

Napisany przez: joa133 pon, 22 mar 2010 - 11:34

witajcie po weekendzie

sto lat dla solenizantĂłw

Junona u nas też atakują wirusy -S ma 37.6 -był 2tyg zdrowy i ma katar,zaczyna kaszleć wrrr

zdrówka dla Was,a dla Ciebie dużo sił...

Napisany przez: Artola pon, 22 mar 2010 - 12:53

Junona Na Maćka leki na bazie Ibuprofenu też nie działają, jedynie Paracetamol. Na Artura-odwrotnie...

Maciej juz dużo lepiej, już wczoraj po południu ożył, katar dużo mniejszy, gorączki wcale, uff...Już dziś był z nianią na długiiim spacerze, bez wózka oczywiście

Napisany przez: Gosia83 pon, 22 mar 2010 - 13:35

Co to za chorĂłbska? ChorĂłbskom mĂłwimy "A sio"

U nas ok. w sobotę był roczek kuzyna Kinia Adusia, a wczoraj takie małe poprawinki...
Impreza udana - pochwalę się tortem jaki dla niego upiekłam:

Napisany przez: Pati:) pon, 22 mar 2010 - 16:13

Witam:)
Serdecznie dziękuje w imieniu Oleńki za przepiękne życzenia!!!
Gosiu mega gratulacje dla Ciebie za torty!!! są cudne!! a ten penisowy to normalnie na pierwszy rzut oka JAK ŻYWY!!!1
U nas imprezka 2 latkowa udana torcik kupiony bo ja to nie mam takich zdolności jak nasza Gosia
zaraz sie pochwalę torcikiem Olki

Napisany przez: Pati:) pon, 22 mar 2010 - 16:21

Oto i torcik
https://img146.imageshack.us/i/sl272781rozdzielczopulp.jpg/
https://img710.imageshack.us/i/sl272785rozdzielczopulp.jpg/
https://img686.imageshack.us/i/sl272788rozdzielczopulp.jpg/

Napisany przez: Junona pon, 22 mar 2010 - 16:55

Gosia świetny tort! Otwieraj cukiernię
Pati fajna świeczka
Chyba ja też będę się musiała pochwalić w końcu torcikiem.
U mnie koniec niepewności i mogę się dalej odchudzać. O jakichś pigułach muszę pomyśleć, żeby nie przechodzić tego stresu drugi raz.

Napisany przez: Mućka pon, 22 mar 2010 - 19:55

.

Napisany przez: Junona pon, 22 mar 2010 - 19:59

No no, super tort, Mućka! Aż mi ślinka pociekła na widok tych owoców. To robiony czy kupny? A Julcia ma śliczną sukienkę.

Napisany przez: Gosia83 pon, 22 mar 2010 - 20:47

Pati właśnie biedronkę chcę zrobić na urodziny Kinii...tylko troszkę inną... Super torcik i Olka super dziewczynka

Mućka - te owoce na torcie tak mnie kuszą...daj troszkę...
A Jula dalej słodziutka...normalnie taki kochany pucolek z niej...a wiesz...nie wyprzesz się córy...buzinka Twoja normalnie.

Napisany przez: Junona pon, 22 mar 2010 - 21:00

Dołeczki w policzkach ma rewelacyjne

Napisany przez: Mućka wto, 23 mar 2010 - 07:51

hej babeczki wielkanocne 

normalnie tak mnie czacha dziś nap....  że szkoda gadać.. 
ide wypić kawę. odezwę się później jak dojdę do siebie (oby)

Napisany przez: Junona wto, 23 mar 2010 - 08:14

Nap... napadowe bóle głowy masz? Kawka, a jak nie pomoże to Ibum i Apap
Kurde muszę się do kogoś wprosić na święta, a jeszcze nie wiem czy mąż będzie miał wolne w święta, heh. Trzeba by już coś zacząć planować a my jak zwykle do ostatniej chwili nie będziemy nic wiedzieć... ale to nic. Nawet jak zostaniemy w domu to dużo roboty nie będzie dla naszej czwórki, bo my niedużo jemy a dzieci jak wróbelki.

Napisany przez: Mućka wto, 23 mar 2010 - 11:01

kurcze... umre chyba  ide do apteki po cos na migrene bo padnę

Napisany przez: foczka_82 wto, 23 mar 2010 - 11:56

Junona sorki za ten blad Ale checi byly hehe
Pati:) swieczka suuuper hehe
Gosia83 hehe no swietny torcik, chyba Cie poprosze, zebys nam zrobila i poczta przeslala hehe
Mućka mala przesliczna no i te owocki naprawde kuszace mniam.....

mnie tez cos wczoraj glowa bolala, no ale kawka zalatwila sprawe
kurde dziewczyny my tu na dietach, a tu takie smalolyki... i tylko slinka leci
a ja dzis ide na egzekucje :/ beda mi wyrywac osemke narazie tylko jedna, a za kilka miechow druga, bo mi krzywa rosna, pod katem i pchaja sie na inne zeby no i wogole nie maja szans, zeby cale wyjsc bu... beda mnie ciac!! ja nie chce aaaaaaaaaaaaaa.... trzymajcie kciuki, zeby nie bolalo i szybko sie zagoilo no i zeby poszlo szybko i sprawnie

Napisany przez: Junona wto, 23 mar 2010 - 11:58

foczka będzie dobrze, weź sobie znieczulenie.

Napisany przez: foczka_82 wto, 23 mar 2010 - 12:04

hehe no chyba narkoze

Napisany przez: Artola wto, 23 mar 2010 - 14:04

Foczka, trzymam kciuki, żeby było jak najmniej traumatycznie i szybko się zgoiło!!!
Ale torty piękne! Ja może na niedzielę zrobię ciuchcię, gdzieś widziałam. A że w niedzielę świętujemy sami, mogę zaryzykować Na imprezkę w święta tort zamawiam

Napisany przez: joa133 wto, 23 mar 2010 - 14:11

Artola a jak Maciuś?już zdrowszy?

Mućka na ból głowy pomogło coś?to przez wiatr..a ma mocniej wiać..ehh.. sio migrenom

Junona a Wy już zdrowsi?wyzdrowiała Weronika?

foczka oby nic nie bolało u i po dentyście!

Goska świetny tort..ja mam 2pytania na jakiej formie piekłaś biszkopt na ten kwadratowy?piekłaś 2 biszkopty? i te autka sama zrobiłaś,czy kupne? (jak kupione gdzie?)


wszystkie torty cudowne!!

pozdrawiam

Napisany przez: Gosia83 wto, 23 mar 2010 - 14:23

Witam i ja...byłam dziś Kinie do przedszkola zapisać pódzie dopiero od stycznia ale że zapisy raz w roku to już teraz musiałam nawet ok - raczej nie powinno być problemów mimo że w styczniu będzie miała dopiero niewiele ponad 2,5 roku...W innych miejscowościach brakuje miejsc - a u nas całkiem ok.

Mućka - jak łepetynka? Boli jeszcze? Ja to w domu zawsze coś pod ręką mam bo głowa to może tak często nie boli ale jajnik i brzuszek niestety się zdarza...

foczka_82 - mnie też wyrywanie niedługo czeka...aż mi się na samą myśl słabo robi... mam nadzieję że u Ciebie pójdzie szybko i nieboleśnie...

Artola - no ciuchci ani autka nie robiłam jeszcze - ale może będzie kiedyś okazja...

joa133 - mam taką foremkę niedużą kwadratową- piekłam dwa biszkopty jeden jasny drugi ciemny i jeszcze przecięłam je na pół więc w sumie 4 części ciasta były...masa akurat tu była też i jasna i ciemna. Autka kupione jak kupowałam u nas w mieście niedaleko...zwykły spożywczy ale sporo ozdób można kupić - nieźle pod tym względem zaopatrzony - autko 2,5 kosztowało - takie cukrowe - dzieci sobie lizały...

Napisany przez: Kasia70 wto, 23 mar 2010 - 14:45

Wszystkim świezo upieczonym dwulatkom wszystkiego najlepszego

Nie pisałam ostatnio bo biegaliśmy z Wiktorem po lekarzach-wyszła mu bardzo zła morfologia ,białe krwinki 3900, całe szczęście okazało się to błedem laboratorium a Wiktorek jest zdrowy jak rydz.
W sobote byliśmy na skromnym ślubie-cywilnym .Wiktor w restauracji zachowywał się super aż sie dziwiłam bo przygotowywałam się na marudzenie i kaprysy ale synuś mnie mile zaskoczył.

Sobotni elegancik

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: annielom wto, 23 mar 2010 - 15:29

Dziewczyny takie cuda tortowe tu pokazujecie, co jden to piekniejszy, jak te kwiatki zbieane przez Czerwonego Kapturka! I tak by sie je jadlo i jadlo, smakowalo jeden po drugim, i w las by sie zaszlo za daleko - las nadmiernych kilogramow rzecz jasna. Tak mnie naszlo na porownania poetyckie hihi.
Cuda nie torty!

I dzieci tez superowe, bo ja sie tu tortami zachwycam a o dzieciach nie wspominam.

Kurcze, a kiedy dokladnie jest ta Wielkanoc, bo ja mam taki kalendarz gdzie nie jest zaznaczona i nie wiem. Ale dzisiaj jestem zakrecona.

Napisany przez: foczka_82 wto, 23 mar 2010 - 16:14

hej!! poki co zyje... moze nie bylo za ciekawie, bo zab sie lamal, i cos tam pilowal, no ale nie bolalo , tylko lekko, gorzej pewnie bedzie jak znieczulenie pusci :/ najgorsze bylo uczucie jak wyrywal, no a teraz troche krew sie saczy :/ no i jesz niesmacznie, no ale jedno za mna... za 2 dni do kontroli, chcialabym teraz zasnac i obudzic sie za tydzien jestem opuchnieta z jednej strony, niczym chomik
pozdrawiam.....

Napisany przez: Junona wto, 23 mar 2010 - 18:27

foczka biedna jesteś współczuję, to nic miłego.
Weronika już się dobrze czuje i dziś już nie miała temperatury, ale jeszcze antybiotyk bierze do końca, i trochę osłabiona jeszcze jest, nie chciała dziś iść na spacer, choć pogoda piękna. Z Michałem się przeszłam tylko jak Lucek wrócił z pracy. Schudła, bo prawie nic nie jadła przez 3 dni.
kasia ale Wiktor elegancki no no Przystojniak będzie z niego Dobrze, że to tylko błąd, ufff. Musieliście się nieźle zestresować.
annielom właśnie ja też nie mam na kalendarzu zaznaczonych świąt i też nie wiem dokładnie. Jakoś za dwa tygodnie sugerując się tym co mówią w radiu.
Lucek zreanimował nasz piekarnik, więc może kupię takie silikonowe foremki w różnych kształtach i coś tam dzieciom wypiekę. Już kupiłam mąkę na pizzę.

Napisany przez: Mućka śro, 24 mar 2010 - 08:49

Witajcie 

Nie wiem czy już pisałam ale chciałam podziękować za życzenia 
strasznie szybko zleciały te 2 lata. dzieci tak szybko rosną  druga strona medalu ; my niestety też się starzejemy 

a za oknem WRESZCIE WIOSNA 
i dobrze, trzeba sie wreszcie odmulić po tej długiej zimie
robi się naprawdę cieplutko na polku. Człowiek od razu weselszy.

u nas nawet nieźle. 
Jula ; rozrabia, pyskuje  ale i tak ją kocham  moja mała manipulantka.. ciekawe po kim takie to cwane hehe
a u mnie już dzisiaj lepiej. zaraz po wypłacie lecę sobie wykupić dodatkowe ubezpieczenie i bede sie leczyc prywatnie. mam mase badan do zrobienia bo niestety nie jest super. bóle głowy mam juz od dawna. do tego czeste bóle żołądka, jakieś nerwobóle w brzuchu. krew mi się puszcza z nosa i niestety to nie jest ze zmęczenia.. do tego na dokładke złapałam jakąś "babską" infekcję.. 
ale kurcze no wiosna jest więc humor mimo wszystko dopisuje.

w domu generalnie źle. znaczy z mężulem jak najbardziej idealnie ale całą reszta... 
ale nie bede Wam gitary zawracać.

Wszystkim dwulatkom 

                                                                   


gdzie planujecie spędzać Święta ?
i co planujecie gotować dobrego ?? 

ja w ten weekend planuje świąteczne porządki
a koncepcja jedzeniowa jeszcze sie nie urodziła hehe 
Święta standardowo w domu. zobaczymy jak będzie


Kasiu ale masz przystojniaka w domu 
Annie w przyszłą niedzielę jest Wielka Niedziela
Foczka wizyty nie zazdroszcze..  daj znać czy żyjesz jeszcze... 
Junona jak dzisiaj Weronika? już w porządku ? 
Gosiu to mówisz że posyłasz Kinię do przedszkola.. czyli niebawem do pracy
ja myślę żeby zapisać gdzieś Julę do jakiegoś klubu malucha na 1-2 razy w tygodniu. ale koszty kosmiczne jak na razie ale zobaczymy moze sie uda od wrzesnia. bo z miejscem w przedszkolu to jakiś horror 

a wracając do tortu to oczywiście robiony. może wizualnie to nie jest arcydzieło pędzla picasso ale był rewelacyjny.. 

Napisany przez: foczka_82 śro, 24 mar 2010 - 12:00

zyje zyje!! nawet nie jest tak zle jak sobie wyobrazalam troche spuchnieta, jem kawalek chleba 3 godziny, ale wogole nie musialam brac lekow przeciwbulowych takze jest ok jutro do kontroli, i nie wiem czy juz tego szwa beda sciagac czy jeszcze nie, zobaczymy co tam, oby wszystko ladnie sie goilo
Kasia70 super takie maluchy wygladaja przeuroczo moj maly mial na roczek gajerek hehe tylko najsmieszniejsze bylo to, ze nie potrafil jeszcez chodzic i pelzal w nim po podlodze hehe no i krawat owowiazkowo no ale wiktor juz duzy to super sie prezentuje kamizelka suuper

jesli chodzi o swieta to teraz jest niedziela palmowa, a tydzien pozniej w niedziele wielkanoc to jest 4 kwiecien, a poniedzialek wielkanocny 5 kwiecien wy na swieta wyjezdzamy, chociaz wcale mi sie nie chce, bo wiem ze bede sie zle czula, juz na sama mysl plakac mi sie chce ;( dzieci nie bada mogly isc ze swieconka, bo tam swieconki nie ma i wogole kurde jakies byle dedeery i katolicki kosciol oddalony o 10 km :/ eh ...

widze mowa o przedszkolu Fabian najprawdopodobniej idzie od wrzesnia co prawda nie wyobrazam sobie go tam.. co on tam zrobi jak tylko ciagle mama i mama

Napisany przez: dorota i oliver śro, 24 mar 2010 - 12:42

Oliverek znowu w domu...wysłali ze żłobka ,bo znow te wirusy z oczkami panują a do tego mamy znowu kaszel i katarek! Ale własnie wróciliśmy od lekarza i nie jest tak żle,mamy znowu krem do oczu i na kaszel nie chciała dawac mu antybiotyków ,bo za dużo to nie zdrowo.Dalej daje mu tylko paracetamol ale kazała wrócić jak się nie poprawi przez tydzień.Kciuki zaciśnięte!
Na bilansie w poniedziałek -Oli waży 14.2 kg i ma 89 cm wzrostu!

My na święta urodzinki szykujemy będzie fajnie już zakupiłam pełno balonów,bo on je tak uwielbia! No i torty prześliczne dziewczyny!!!! Jestem pod wrażeniem kobietki cukiernie otwierać i macie mnie jako pierwszą klientke My jednak z babcią Oliego chyba jednak będziemy mu myszke Miki tworzyc,jak nam wyjdzie zobaczymy

I wszystkim zdrówa życzę i jeśli zapomniałam o jkich kolwiek urodzinkach-Sto lat dla naszych kochanych dwulatków!!!

Napisany przez: Artola śro, 24 mar 2010 - 13:59

My też planujemy w święta urodzinki świętować, ale nie w domu, raz u jednej, raz u drugiej babci Tylko torty będę wozić

Napisany przez: ewon śro, 24 mar 2010 - 17:13

Czesc:)

My swiat nie obchodzimy w tym roku:( niestety.
Damiana wyniki sa za wysokie:( (watrobowe-z ta cytomegalia zwiazane) ale rodzinna nie kaze sie martwic na zapas:/ powtorzymy badania za 3tyg,ale jak tu nie myslec na pocieszenie dala skierowanie do chirurga:( (stulejka) a czy Wy macie z tym problem czy nie??
moje badania z genetyki beda po swietach:/

a tak maluchy rozrabiaja na calego.damian duzo gledzi:) Kuba go uczy

Napisany przez: Gosia83 śro, 24 mar 2010 - 17:51

ewon - masz racje nie bój się na zapas... a ze stulejką to my problemu nie mamy - z wiadomego powodu...

Artola - rodzinka zadowolona będzie bo słodkości od Was będą...

dorota i oliver - 14 kg. no nieĹşle Kinia 3 kilo mniej a mierzy ok 86-87

foczka_82 - fabian już od września? Szybko -ale to chyba żłobek nie przedszkole...chyba że u Was inaczej jest bo u nas od 3 lat dopiero - najwcześniej 2,5

Mućka - no mam nadzieje że do tej pory pracę znajdę, tylko w tym momencie to wszędzie wtyki się liczą a ja ich nie mam...

Kasia70 - śliczny ten twój elegancik...




Ja dziś byłam u lekarza zobaczyć jak jej wyniki wyszły bo jej robiłam krew i mocz...dziecko moje okazem zdrowia jest... wszystko w nomie...a trochę się bałam o te wyniki bo Kinia schudła ostatnio i wazy teraz 11 kg...
ale je dalej jak słoń...mój mąż się śmieje że jeśli chcemy ją podtuczyć to trzeba ją związać - żeby się nie ruszała...
A wygląda ok...na szczęście buźkę ma okrągłą to nawet nie widać ze szczupła...

Napisany przez: Gosia83 śro, 24 mar 2010 - 17:52

A święta w domu obchodzimy nigdzie się nie wybieramy...ale tydzień po świętach pierwsze wesela mamy...

Napisany przez: Kasia70 śro, 24 mar 2010 - 19:18

Dzięki za miłe słowa o Wiktorku.Do tego jest jeszcze marynarka ale Wiktor jej nie cierpi co widać na zdjęciu

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Junona śro, 24 mar 2010 - 20:13

Mućka Weronika już ok. Trochę blada, schudła, trochę osłabiona i marudna, ale jest ok.
Dzieci już pomaszerowały do łóżek, same, szok. Michał zawołał "mimi" żeby mu włączyć bajkę a Weronika zaraz poleciała do niego, zrzucił ją z łóżka, trochę popłakała, a później wróciła do niego i już ok. Jakieś dzikie krzyki tam się odbywały ale Weronika mówi, że tylko się tak bawią, hmm...
Michał do gryzienia dodał drapanie. Jego to najwyraźniej bawi, podchodzi do mnie i wbija mi zęby w udo albo drapie po ręce, mnie, Weronikę. Ile razy bym go nie napominała, to nic nie pomaga. Zawsze gryzoń był.
No, ja nie wiem, czy Weronika się dostanie do przedszkola. Będziemy próbować, ale wiadomo jak jest, ja nie pracuję, więc marne szanse. Pewnie dopiero do 5-latków pójdzie. W każdym razie się nie nastawiamy. Nie mamy tu znajomości.
Ja czasem się czuję taka wewnętrznie roztrzęsiona, ale ręce mi się nie trzęsą ani nic, więc nie wiem co to jest. Może ze zmęczenia, bo marnie sypiam. No i serce mi kołacze częściej niż zwykle, dziwne, ale może minie. Ogólnie ok, nie wiem jak będzie po pigułkach, ale w końcu muszę się zdecydować, hmmm. Poproszę babkę o coś z małą dawką hormonów, może nie będę wariować, wrzeszczeć i tłuc talerzy
Nadal ćwiczę codziennie, ale brzuch się twardo trzyma, choć próbuję go wykończyć brzuszkami. Waga mi padła, więc nie wiem ile ważę. Może i lepiej, bo gdybym zobaczyła na wadze ten sam wynik co miesiąc temu to bym się załamała. Tak wolno to idzie mimo moich wysiłków

Napisany przez: dorota i oliver czw, 25 mar 2010 - 10:28

kasia70 minke na zdjęciu ma niezmiernie urodziwą!

junona to dobrze że już lepiej z Weroniką i trzymam kciuki za twoje kilogramy ja juznawet na wage nie patrze ale to z innego powodu nawet myslec mi się nie chce ile już waże a co do tabletek...ja tez je brałam kilka lat temu (te nisko hormonowe) i nie służyły mi za bardzo.Mam tez kołatanie serducha i miałam straszne problemy z ciśnieniem-po dwóch latach odstawiłam je na dobre i od razu lepiej się czułam teraz mój lekarz poleca mi spirale ale bez hormonową ,zatem wypróbujemy jak to będzie się spisywać

gosia Kinia i tak zdrowo wygląda ,a to że straciła kilka kilogramów to może od tego że teraz bardziej aktywne te nasze dwulatki są A Oli waży tyle ale po nim to nic nie widać .zresztą jak po mnie ja zawsze 65-70 kg przy 164 cm wzrostu i wszyscy mi zawsze mówili że chuda jestem strasznie ,a w rodzinie mam to że bardzo grube kości mamy zatem na tabelach tłuszczowych -jak ja to mówie zawszze wychodzi mi że mam nadwage!!!

Napisany przez: foczka_82 czw, 25 mar 2010 - 11:15

ewon trzymaj sie kobietko!!! jestesmy z Toba!! wszytsko bedzie ok!
Junona kurde mam ten sam problem, od jakiegos tygodnia waga mi nie dziala :/ nie wiem co sie stalo, jakas zwiecha chyba hehe nie poddawaj sie!! trzeba byc twardym nie mietkim
dorota i oliver o to widze, ze mamy podobnie tylko podczas ciaz przybywalo mi po 25 kg a moj rekord wagowy to byl chyba w wieku 22 lat 64 hehe wtedy top bylam w sobie zakochana mialam wszystko na miejscu, ani za duzo, ani za malo no chcialo by sie teraz tak wygladac, ogolnie teraz zaczelam sie odchudzac, bo waga osiagnela 75 :/ no i juz 2 tydzien, a ja nic nie wiem, bo waga padla... buuuuuuuu chyba pojde do media markt sie zwazyc
Kasia70 no w marynarce nie wyglada na szczesliwego a i to dobrze, bo taki sztywniak a w kamizelce wyglada suuuper
Gosia83 Wy to macie fajnie z tymi weseliskami pozazdroscic imprezek gorzej z wydatkami a o mala nie boj sie jeszcze bedzie sie sama kiedys odchudzac hehe (oby nie musiala) ten wiek dojrzewania itd

Napisany przez: Gosia83 czw, 25 mar 2010 - 13:18

W sumie na chudą nie wygląda...wygląda w sam raz...a że niewiele waży...zdrowa jest nie ma się czym martwić...

Napisany przez: Junona czw, 25 mar 2010 - 14:38

Ja po dwóch ciążach ważyłam 88 kg - w czerwcu tyle było. Teraz nie wiem ile, mam nadzieję, że trochę mniej, ale mam sporo do zrzucenia. Najmniej w dorosłym życiu ważyłam 54 kg i wtedy mówili nawet, że jestem za chuda, ale tak 58-59 kg to ideał dla mnie Jak zejdę poniżej 70 to będę chyba tańczyć z radości. Nie poddaję się.
Weronice wrócił apetyt Od rana je i je, nadrabia. W lodówce pustki, więc zrobiłam zupę przecierową. Wszystkie warzywa do gara i zmiksowałam - w tej postaci moje dzieci nieświadomie przyswajają jarzyny Podstępna bestia jestem. Wczoraj była na kolację pizza śmieciowa, wymiotłam resztki z lodówki, i wszystkim smakowało
Po południu jedziemy na zakupy a jutro chyba w końcu za sprzątanie się wezmę, bo już straszny bałagan wszędzie panuje, i zgubił się pilot od DVD dzieci.

Napisany przez: dorota i oliver czw, 25 mar 2010 - 20:37

i tu cała prawda Gosia!!!

Napisany przez: dorota i oliver czw, 25 mar 2010 - 21:10

junona 54 kg!!!! to ty chudzinka byłaś!!!!A twój sposób na oszukiwanie jest super no i powodzenia z sprzątaniem.Ja już mam to za sobą dzisiaj cały dzień latałam ze szmatka i odkurzaczem! zamiast skorzystać z dnia wolnego ja se robote znalazłam

Juto na urodzinki do znajomej idziemy szóste Oliver będzie w niebie bo tylko pięć dziewczynek będzie i on jeden rodzynek Mam nadzieje że nie będzie nikogo boksował,bo osatnio sobie nową zabawe znalazł,gdzie nakłada sobie rękawiczki albo skarpetki na ręce i boksuje wszystko na około!No i jego jedna z ulubionych ostatnio zabaw także ściąganie mi prania z szuszarki i zakładanie sobie tatusia majtek-bokserek na głowe!!! Chodzi i mówi "hat hat"

Napisany przez: Gosia83 czw, 25 mar 2010 - 21:46

My na urodzinki idziemy ale w sobote...z tym że nie sześciolatki a 30 - koleżanka ma. Ale dzieci też będą...i nie mało...

Ja najmniej przy tym wzroście ważyłam 43 - ale wtedy zdecydowanie za chuda byłam. Najlepiej się czuję jak ważę 47 - 49 - to taka waga dla mnie - bo ja kurdupel jestem.
Teraz ważę ok 52 może ciut mniej - przez zimę ważyłam 55 - na szczęście już nie ważę...
Ale te parę kilo próbuję jeszcze zrzucić. Na razie z marnym skutkiem

Napisany przez: Mućka pią, 26 mar 2010 - 08:16

a my dzisiaj do lekarza.. niedługo sie urywam z pracy i jedziemy z Julą. 
wczoraj wstała z lekką chrypką. potem w samochodzie zwymiotowała 
ok południa miała stan podgorączkowy. wieczorem doszedł kaszel i czerwone gardło. w nocy znów temperatura wiec jedziemy,
odezwe sie poĹşniej. papa

Napisany przez: Artola pią, 26 mar 2010 - 08:40

Mućka, zdrówka dla Juli!!!

Moje wiosenno-przedświąteczne porządki całkiem w proszku przez wirusy, które mnie zaatakowały jestem jeszcze słaba strasznie, ale powoli muszę zacząć coś robić...A tak mi się nie chce

Piękna wiosna za oknem Wiecie, jak mi ptaki za oknami ćwierkają od 3 nad ranem? Szok, w środku miasta

Napisany przez: dorota i oliver pią, 26 mar 2010 - 10:22

Mućka zdrówka dla Julci aby się polepszyło i to szybciutko!

Napisany przez: foczka_82 pią, 26 mar 2010 - 11:59

a ja porzadki robie na raty okna mylam przez kilka dni firany pralam, prasowalam i wieszalam tez na raty hehepowolutku do celu wczoraj bylam na kontroli wyciagneli mi szwy i opatrunek :/ nie powiem troche to zabolalo, no i we wtorek do kontroli, i mam nadzieje, ze wszytsko ok bedzie
Junona Fabian narazie wsuwa wszystko starszy troche wybrzydza, ale marchewke je groszek tez lubi, ale jak mamy warzywka, a on nie chce jesc to w momencie jedzenie zamieniamy w zabawe:) mowie zeby zamknal oczy i otworzyl buzie i jego zadaniem jest powiedzenie co wlasnie zjadl i tak ja go karmie a on mnie i wszytsko zjadamy
Gosia83 hmm zapomnialam u nas przedszkole od 2 lat bym go dala teraz, ale miejsca nie ma :/ chce go dac, bo ja na kurs musze, no i widze, ze Hubert ma problem z tym, ze Fabian z mamusia zostaje, a on nie... ale po wakacjach mam nadzieje uda sie wszystko zastosuj ta turbo diete przez 10 dni widzialam dziewczyny chudly po 3 kg akurat no i je sie tam podobno 6 razy dziennie
dorota i oliver co oni maja z tymi skarpetami?? moj starszy przy tym mowili diga diga a ja chodzilam i skarpety zbieralam i kurde ile mi wsiaklo, teraz kilka pojedynczych skarpetek pozostawalo hehe
Artola zdrowka!!!
Mućka zdroweczka dla Julci!!

Napisany przez: Junona pią, 26 mar 2010 - 15:01

Mućka to pewnie też zapalenie gardła albo coś podobnego. Jak gardło zaczerwienione to raczej nic poważnego
A ja dzisiaj siedzę sama, byle do wieczora. Trzeba jakoś zabić czas a od jutra weekend.
Nową kawiarnię u nas otworzyli, trzeba ją obejrzeć.
Ja trochę schudłam, bo po ciuchach widzę

Napisany przez: Gosia83 pią, 26 mar 2010 - 20:51

&&&&Mućka kciuki za Julę...

Artola - mi też tak ćwierkają...i rzeczka szumi bo koło domku mam...Ech...kocham tą moją wieś...

foczka_82 - na razie taką sobie lajcikową własną dietę trzymam...staram się nie łączyć produktów niektórych i w zasadzie udaje się choć czasami muszę sobie pofolgować. Ogólnie dietę jako tako trzymam - wyjątkiem są odwiedziny koleżanek albo u koleżanek - wtedy jest bardzo ciężko i niestety często wtedy zapominam o diecie,,, a Wekendy to już wogóle najgorsze, bo impreza za imprezą...
A jaki kurs chcesz robić?

Junona - fotę pokaż oceniamy - i za dalsze efekty trzymam kciuki...&&&Pokibicujemy sobie razem...


Ja też porządki na raty robilam - ale w tym tyg. już takie dość konrestne - od rana do godziny 15 sprzątałam dokładnie dziś a potem na spacer...i wróciłam ok 18 ze spacerku...N placu zabaw byliśmy - normalnie moja Kinia to szaleniec wszędzie się wdrapie...a ulubiona jest zjeżdżalnia...byle wyżej i szybciej było - to jej odpowiada - a ja ja na dole tylko łapać muszę... - oj trzeba się nagimnastykować...

Napisany przez: Junona pią, 26 mar 2010 - 21:09

Gosia na fotce może nie być widać różnicy, to dopiero miesiąc czy coś koło tego. Chcę spróbować 6W na brzuch, o ile dam radę

Napisany przez: Mućka sob, 27 mar 2010 - 09:32

No i mamy coś jakby wirusowe przeziębienie  na razie "osłuchowo" czysta.. oby jej szybko przeszło

Napisany przez: Gosia83 sob, 27 mar 2010 - 12:38

CYTAT(Mućka @ Sat, 27 Mar 2010 - 09:32)

No i mamy coś jakby wirusowe przeziębienie  na razie "osłuchowo" czysta.. oby jej szybko przeszło

Napisany przez: Junona sob, 27 mar 2010 - 20:24

Ja mam trochę zakwasów po wczorajszym i już dwa piwka dziś wypiłam, więc jestem nie do użytku. Od jutra zaczynam na 100%

Napisany przez: joa133 sob, 27 mar 2010 - 21:58

pozdrawiam sobotnio!

Napisany przez: Artola nie, 28 mar 2010 - 10:47

A ja juĹź niedzielnie

Przez tą zmianę czasu jakoś mi tej godziny brakuje Chociaż wreszcie wstałam o przyzwoitej porze Lecimy na spacer, bo słonko piękne po wczorajszym deszczowym dniu.

Napisany przez: foczka_82 nie, 28 mar 2010 - 15:10

6W jest super, juz ja kilka razy w swoim zyciu robilam i daje efekty, z tym, ze zalezy ile ma sie tluszczyku na brzuszku
a wogole to ja mym problem z qpka.. taki moze niesmaczny problem hehe , ale mnie to meczy, bo moze wtedy chudlabym lepiej, a tak raz na kilka dni (3,4,5) :/ i nie wiem, jak mam z tym sobie poradzic
ja narazie po rwaniu osemki odpoczywam w cwiczeniach we wtorek ide do kontroli i szwy do konca mi scigna i wtedy zobaczymy co powie niedlugo swieta.. czas wyzerki :/a tu bedzie trza przycisnac pasa
czy Wy chodzicei z maluchami do kosciola??

Napisany przez: Artola nie, 28 mar 2010 - 18:05

Ja chodzę, jak muszę. Teraz chodzę z Arturem na msze dla dzieci komunijnych w czasie kiedy Maciej z reguły śpi. Ale bywa, że chodzimy w 4. U nas w kościele jest super rozwiązanie, taka duża kaplica, gdzie są krzesła/ławki, nagłośnienie i...zabawki dla dzieci Wszystkim wiadomo, że to miejsce dla rodziców z maluchami, dzieci się nie nudzą, nie przeszkadzają innym, rozwiązanie godne naśladowania

Napisany przez: Gosia83 nie, 28 mar 2010 - 23:21

Moje dziecko zupełnie niekościelne niestety...za każdym razem jak jesteśmy z nią po 2 min. już spacerujemy przed kościołem...
Ona ma taki temperament, Ĺźe nawet 5 min spokojnie nie posiedzi...

Kurcze Artola - no właśnie takie rozwiązanie powinno być w każdym kościele...

Foczka na Twój problem polecam systematyczne jedzenie garści otręby...z tym że trzeba pamiętać żeby je przepijać...Ja daję do jogurtu codziennie, bo ja uwielbiam jogurty!

Napisany przez: Junona pon, 29 mar 2010 - 09:54

Wczoraj zaczęłam 6W i nawet nie mam jeszcze zakwasów, no ale pierwszy dzień to taki ulgowy, zobaczymy jak będzie później.
foczka śliwki suszone, rodzynki pomogą.
My chodzimy z dziećmi do kościoła, ale nieregularnie. Chodzimy na msze dla dzieci, ale wiadomo, maluchy się nudzą i biegają po kościele. Na szczęście nasz kapelan to normalny człowiek i mówi, że po to organizuje msze dla dzieci, żeby mogły sobie polatać a jak komuś to przeszkadza to niech przychodzi na inną godzinę Weronika poznała tam już młodszą koleżankę, Sandrę. Teraz biegają we dwie.

Napisany przez: dorota i oliver pon, 29 mar 2010 - 20:34

Artola u nas w kościele mamy dokładnie takie same pomieszczenie nie ma co się tam stresować że jakaś baba ci krzywo na ruchliwe i głośne dziecko będzie spoglądać ,bo ona przecierz była zawsze spokojna Ale Junona podejście twjego kapelana jest poprostu super! Cała prawda! Ja z Olim kilka razy byłam w kościele i jak był mniejszy nie miałam z nim żadnych problemów ,bo on dziecko złoto był,nawet panie modlące się chwaliły go ,że taki spokojny-a mu się najbardziej to organy podobały! Ale to było zaczasów jak jeszcze w domciu siedziałam ,bo teraz jakwróciłam do pracy to niestety pracuje w każdą niedziele babcia by mi po uszach dała jakby wiedział Od 8-16 w pracy i tak cały dzień mija,w soboty robią u nas dodatkowe msze ,ale są dosyć póżno i krzyżują się z Olivera pójsciami spać.Zatem chwilowo zaprzestany rytuał...

Napisany przez: Mućka pon, 29 mar 2010 - 22:44

a u nas zamiast poprawy to mamy katar po kolana, kaszel jak u gruźlika i temperaturke prawie 39... 
cudownie tak przed świętami... 

Napisany przez: joa133 pon, 29 mar 2010 - 23:17

witam jestem bardzo zmęczona

u nas tez chorobowo./..Ju miała 38,5 ona bardzo żle znosi gorączkę..ehh.. pomógł czopek+sok z agrestu..co z tego,noc do niczego (spałam z 3godz ?) .. u lekarza byłam początki anginy...

jutro napisze więcej

pozdrawiam wszystkie

Mućka dużo zdrowia dla Was..

pozdrawiam

Napisany przez: Junona pon, 29 mar 2010 - 23:45

Mućka, joa zdrowia dla dzieciaków.
joa sok z agrestu?

Napisany przez: foczka_82 wto, 30 mar 2010 - 10:48

u to zdrowka dla maluszkow!!!!!!! a dla Was duuuzo sily!!

a ile mam tych sliwek, czy rodzynek zjesc???? wrzucilam garstke rodzynek 3 sliwki, troche platkow owsianych i zalalam jogurtem naturalnym ale przeciez to duuzo kalori no nie?? dziewczyny te co na diecie sa co jecie ?? na sniadanie?? obiad?? jadacie kolacje?? cos w miedzyczasie?? jakies suplementy?? witaminy? ? tabletki?? opowiadac

ja chodze do kosciola na 12ta wtedy Fabian spi no i Hubert wtedy spokojny, bo nie ma kompana do zabawy, a jak nie spi to nie ma po co wchodzic do kosciola bo mysla, ze na placu zabaw sa i ganiaja :/

Napisany przez: joa133 wto, 30 mar 2010 - 14:32

hej

kolejna noc zarwana.. wiem,wiem przez chorobę dzieci,więc nie będę narzekać...

jest temperatura (37,7) kaszel. ,katar .. osłuchowo czysto -oboje maja czerwone gardła -Ju bardzo, S mniej.. Ju ma antybiotyk,aby nie była kolejna angina.. a S ma witaminki i sól do noska+krople do oczu oboje!


Junona mam dużo owoców w zamrażalce... cały czerwiec/lipiec/sierpień robiłam przetwory -sok z agrestu obniża gorączkę, u nas robi cuda, a wina jest w tych pesteczkach.. narobiłam galaretek, soków,kompotów z agrestu..potrafię zbić tym temp z 38,5 st .. +czopek (ale tylko 1 szt) i dalej już agrest.. kiedy nie dam agrestu, temp wraca i skacze do 39,9 -możesz nie wierzyć, trzeba samemu spróbować..coś w tych pestkach jest..przeciskam przez sitko i daję samą papkę...

foczka co do śliwek to różnie jeden zje 3-5szt ,a jeden więcej.... mi pomaga np sok z marchewki+1łyżka miodu... a Ju musi zjeść całą nakrętkę (zatyczkę z aventu rodzynek,by coś ruszyło... (pamiętam o zdjęciu)!

Mućka jak u Was? jak tam na froncie??

Gosia podasz mi na pw,adres,gdzie można kupić te autka? może mogę tam podjechać? jakie ciasta pieczesz na święta??

Artola raz byłam w takim kościele ,gdzie jest oddzielne pomieszczenie dla dzieci (super sprawa) -wtedy nie miałam jeszcze dzieci..było to 40km od domu...


ja chodzę z Ju do kościoła, w 2 oni cuda robią.. ale jak trzeba to idziemy wszyscy .. Ju bardzo "rozrabia" a S spokojny...

uciekam do moich chorowitkĂłw

zdrowia i wszystkich pozdrawiam serdecznie

Napisany przez: Mućka wto, 30 mar 2010 - 19:56

u nas zapalenie oskrzeli...  no i pierwszy antybiotyk Juli...

Napisany przez: Junona wto, 30 mar 2010 - 20:06

joa nigdy o tym nie słyszałam, ale skoro tak działa to poproszę przepis na sok z agrestu i będziemy robić Ja wierzę w stare dobre sposoby naszych babć To masz teraz szpital w domu, biedna.
foczka nie powiem Ci dokładnie ile, ale niewiele. Jak byłam w ciąży musiałam zjeść całe opakowanie rodzynek, żeby coś ruszyło a normalnie wystarczy kilka. Możesz też spróbować pić jogurty Actimel albo Activia. Ten drugi chyba bardziej pomaga. Aha, i tran w kapsułkach jest świetny.
Ja nie jestem na żadnej konkretnej diecie, tyle że wszystko jem/piję light i nie używam słodyczy i unikam tłuszczu. Tabletki biorę Linea, no i witaminy koniecznie. Poza tym głównie ćwiczę, to dużo daje. Dziś trzeci dzień 6W i już mam zakwasy. Aż się boję jutrzejszego treningu.
Mućka dopiero teraz pierwszy Nie jest źle. Jeśli Cię to pocieszy to Michał dostał pierwszy antybiotyk jako noworodek a Weronika gdzieś koło 3-4 m-cy jak miała pierwsze zapalenie ucha więc nie jest źle. Jeśli będziesz jej podawać probiotyk to nie powinna nawet dostać biegunki, będzie dobrze

Napisany przez: Gosia83 wto, 30 mar 2010 - 20:52

Mućka współczuję antybiotyku - my naraie się trzymamy - znaczy Kinia bezantybiotykowa i mam nadzieję że szybko się to nie zmieni...

joa133 - ja kupywałam u nas w Chrzanowie? Pewnie nawet nie wiesz gdzie to... - ale mysisz pochodzić...ja kupiłam w niewielkim sklepie spożywczym ale dość dobrze zaopatrzonym właśnie w takie ozdoby jadalne...
Możesz tesz poszukać na www.tortownia.pl - może akurat będzie coś takiego...
Na święta...sernik tylko jeszcze nie wiem czy zwykły czy na zimno... i ciasto z tofii...

Ale skoro ciasto z tofii to raczej sernik na zimno...

Napisany przez: Pati:) śro, 31 mar 2010 - 16:49

Witam serdecznie
ZdrĂłwka dla wszystkich chorowitkĂłw !!
U nas dziś deszczyk,poprałam sobie dywany i **** wisza na strychu bo na dworze deszcz ale przeżyjemy
Olka zdrowa my teĹź wszystko jakos leci
Mućka Mogła Julka od razu dostać antybiotyk wtedy zapalenie by sie nie przypętało...Olka już miała 2 razy antybiotyk ale został jej podany wcześniej i nigdy jeszcze zapalenia oskrzeli itp.nie miała moze gdyby lekarka wcześniej dała antybiotyk to Julce też by przeszło choróbsko. Nie martw się zawsze lekarka mi tłumaczy ze dobrze ze dziecko nie raz ma chorobę zawsze lepiej się uodparnia na przyszłość.... raz za 2 lata to i tak mega dobrze Olka miała pierwszy antybiotyk jak miała 8miesiecy przy ząbkowaniu i również przeżyliśmy. Trzymam kciuki żeby choróbsko szybko odeszło!! &&
Lęce dalej cosik sprzątać póki rozrabiaka ma śpi
Aha co do Kościoła to moja była pare razy i jak zaczęły grac organy płacz niesamowity i do domu od tego czasu z nią nie chodzimy bo nie warto nawet obecnosć bliskich (babci,cioci itd.)nie pomaga. Pozazdrościć można tym rodzicom gdzie w kościólu jest osobne pomieszczenie dla maluchów też bym takie chciała w naszym
pozdrawiamy

Napisany przez: Gosia83 śro, 31 mar 2010 - 18:40

CYTAT(Pati:) @ Wed, 31 Mar 2010 - 15:49)

Napisany przez: joa133 śro, 31 mar 2010 - 19:15

ja tez nie lubię lekarzy co na dzień dobry dają antybiotyk..zresztą moja już wie,że zawsze zaczynam leczenie sposobami starymi jak świat a na koniec,jak sie nie da to antybiotyk..im łatwiej wypisac receptę,niż pogłówkować się troszkę

moi roznosili dziś dom i byłam z nimi na spacerze między deszczami..cóż kaszlą nadal..


pozdrawiam -może jeszcze uda się odezwać wieczorem...

Napisany przez: ewon czw, 01 kwi 2010 - 10:22

hej
ja na momencik:)

Zycze wam duzo zdrówka i waszym maluszkom,przez ta pogode wyłaża jakies swinstwa i dzieci choruja:((( ma pecherz przeziebiłam hehe latam jak szalon

Napisany przez: ewon czw, 01 kwi 2010 - 10:23

a i pochwale sie ,ze damianek bardzo duzo juz gada:) miedzy innymi dzieki,czesc, i duzo innych powtarza ladnie umie liczyc " dwa trzy ładnie mu wychodzi a reszta to jakies e i :DDDD

Napisany przez: foczka_82 czw, 01 kwi 2010 - 10:56

my tez za jakas godzinke wyjezdzamy, wiec dziewczyny trzymajcie sie !!
zycze wszytskiego dobrego...
zwykle zyczy sie smacznego jajka, mokrego dyngusa i bogatego zajaca , ale przeciez nie to jest najwazniejsze w tych swietach zycze Wam i sobie, zeby kazdy z nas chociaz przez chwile usiadl i pomyslal o tych swietach i o tym czy ma jakies to dla nas znaczenie
trzymajcie sie cieplutko i ladnej pogody!!!!!!
i dla wszytskich duuuuzo zdrowia

Napisany przez: joa133 czw, 01 kwi 2010 - 12:45

i my wyjeĹźdĹźamy...

rankiem musiałam jeszcze do lekarza z S..stan sie pogorszył ehh..


Żeby śmiały się pisanki,
uśmiechały się baranki,
mokry Śmigus zraszał skronie,
dużo szczęścia sypiąc w dłonie.


pozdrawiamy!

Napisany przez: Artola czw, 01 kwi 2010 - 13:54

I od nas życzenia, żeby każda z nas znalazła sens tych świąt, zatrzymała się na chwilę, nacieszyła wiosną, rodziną i spokojem Dla dzieciaczków dużo zdrówka i radochy z malowania pisanek i w dyngusa

Moi już dziś chyba zaczną rozkładać pisankowy warsztat, umalują dla babci i dla niani

Co do gadania, Maciek rozkręca się z dnia na dzień, zdania układa już super ("Mama nie ma ciapki" z wielkim wyrzutem), słów zna już mnóstwo, nawet takich dłuższych typu koparka (jego miłość)

Napisany przez: Gosia83 czw, 01 kwi 2010 - 18:57

Ja na mowę Kinii też nie narzekam...dorośleją nam te dzieci...

Kurcze ja też udanych Świąt życzę...i zdrowych przede wszystkich...


Zdrowie to podstawa - mój tata wylądował z zapaleniem płuc w szpitalu
Nie jest najlepiej ale miała już gorsze zapalenie płuc więc jestem dobrej myśli...

W tamtym roku - też miał i w tym samym czasie mniej więcej - ale wtedy był już w bardzo złym stanie - teraz na szczęście szybko została choroba zdiagnozowana.

Napisany przez: Junona czw, 01 kwi 2010 - 20:33

No to wszystkiego najlepszego i wesołych świąt. Ja w sobotę będę siedzieć sama

Napisany przez: Gosia83 czw, 01 kwi 2010 - 21:28

CYTAT(Junona @ Thu, 01 Apr 2010 - 19:33)

No to wszystkiego najlepszego i wesołych świąt. Ja w sobotę będę siedzieć sama

Napisany przez: annielom czw, 01 kwi 2010 - 23:48

Czesc dziewczyny!
A powiedzcie mi czym , jakimi lekarstwami leczy sie w Polsce zapalenie oskrzeli, zanim poda sie antybiotyk? Ja bardzo szybko nauczylam sie wylapywac poczatki choroby, ale co z tego , lekarka daje mi zawsze tylko kropelki na robienie inhalacji, a to Maksiowi samo nie pomaga... I potem jednak jest ten antybiotyk. Ja juz nie wiem, nie ma innych lekarstw na tym swiecie?
Tak wogole to wszyscy jestesmy chorzy, obaj chlopcy maja antybiotyk, zapalenie oskrzeli wlasnie, Leo dostal 2 raz w zyciu antybiotyk, a pierwszy byl na poczatku miesiaca marca, dwa razy w tym miesiacu, ech. Maksiu tak samo, tylko on juz antybiotykow zdazyl sie nabrac poprzedniej zimy juz. Leo okropne wirusiska z przedszkola znosi i Maksiu wszystko od niego lapie, zreszta nie tylko Maksiu - my tez. A te wirusy wyjatkowo mocne w tym roku i teraz jakis taki wlasnie okropny panuje...
Dostalam nawet skierowanie od lekarki na badania oskrzeli, drog oddechowych Maksia, bo co przeziebienie, wirus znaczy sie, to jako pierwsze oskrzela oddzialywuja... Ale mam dopiero na 12 listopada wizyte - pierwsze miejsce dopiero wtedy bylo wolne, toz to kawal czasu. Nie wiem, moze cos nam sie w inny sposob uda wczesniej zalatwic...

Zycze wszystkim zdrowka (i sobie tez ) i WESOLYCH SWIAT!!!

Napisany przez: Junona pią, 02 kwi 2010 - 09:15

Gosia bo mój mąż pracuje w sobotę i wraca dopiero w niedzielę. To oznacza, że muszę sama iść z dziećmi do kościoła (czyt. biegać za dziećmi po kościele) i sama cały dzień gotować, wrrr... a liczyłam na jakąś pomoc. No, ale cóż, taka praca. A zresztą, ja zawsze jestem sama Najwyżej się upiję, chrzanię to.

Michał ma biegunkę, i to taką lejącą, nie wiem od czego. Daję mu gorzką czekoladę, nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Parę dni temu miał wysypkę na brzuchu, więc to pewnie jakieś uczulenie. Dałam mu wapno w syropie, ale nie pomogło Czym to można zatrzymać?

Napisany przez: Gosia83 pią, 02 kwi 2010 - 09:44

Annie - ja nie wiem ale koleżanka ma córkę w kółko chorą albo na zapalenie oskrzeli albo płuc...ma niewiele ponad 3 lata i ciągle choruje....popytam się czym ją leczą...wiem że z swego czasu lekarz zrezygnował z antybiotyku bo ciągle mała na antybiotykach była...a antybiotyk dawał wtedy jak już wyjścia nie było...
stopnii
Na necie czytam że antybiotyk przy zapaleniu oskrzeli jest konieczny w momencie gorączki ponad 38 stopni - a wcześniej leki wyksztuślne się stosuje...jak pomogą to ok...jak nie...lekarz po antybiotyk sięga.


Junona - szkoda że sama...ale dobrze że chociaż w niedziele będzie...tylko wiem...pomoc by się zdała...ja męża mam ale też niewiele pomaga...Bo auto coś szwankuje i musi sprawdzić co i jak...

Napisany przez: dorota i oliver pią, 02 kwi 2010 - 10:03

dziewczyny współczuje chorubsk!!! Jak ja nie cierpie tej pory roku właśnie z tego powodu

Ale szybkiego powrotu do zdrowia i smacznego jajeczka i rodzinnej atmosfery wszystkim Ĺźyczymy

Napisany przez: Mućka pią, 02 kwi 2010 - 10:41

Junona a masz smectę? lakcid, dicoflor 30 albo coś w ten deseń?
kaszke ryżową mozesz mu podać. dobrze robi na biegunke... i marchwiankę.. 

Gosiu My niestety też mamy mały pożytek z Toma 
wszystkich nas rozłożyło... ten sam wirus. katar po kolana, kaszel, gorączka. niestety Julę pare razy tak szarpało kaszlem że zwymiotował i boi się kaszleć. kiedy czuje że kaszel idzie to przełyka ślinę.. a to baaardzo niedobrze. ponieważ nie miała jak "odkaszleć" tej wydzieliny zeszło niżej i mamy zapalenie oskrzeli. jest lepiej ale do ideału daaaaaaaleko.
zdrówka dla Taty.. 

Tom miał być dzisiaj w pracy ale zadzwonił wlasnie że jedzie do domu. jak go zobaczyli to go wyrzucili do domu. Świąteczne wolne ma tylko w niedziele. w poniedziałek do pracy a my same..  a we wtorek powrót do pracy. 
eh..
teścia mamy w szpitalu. jest bardzo źle ale nie zawracam Wam głowy. 
w końcu teraz powinno się życzyć WESOŁEGO alleluja.. nie?? 

Ja na święta nie planuję nic szczególnego bo jesteśmy chorzy więc apetyt nijaki.. 
będzie sałatka jarzynowa, szyneczke tomek robił wiec tez jest, jakas kiełbaska, z ciast bedzie sernik na zimno i babka z piernika. (wlasnie babke kupiłam)
na obiad żurek i Tom mi obiecał jakieś mięsko z kaczki w ziołach.. zobaczymy czy bedzie w stanie zrobić
a kolacyjnie bedziemy zjadać "resztki"
jadłospis nieco lepszy jak w zwykłą niedzielę.. ale raz że w Święta czyli w naszym wypadku w niedziele siedzimy sami a dwa kto to bedzie jadł jak apetytu brak. 
okno mam umyte tylko jedno ale w nosie to mam. nie mam siły kichać a co dopiero po parapecie skakać. wogóle klimat tych świąt mamy taki iście cmentarny.. już jest piątek, jeszcze 2 dni i wreszcie po świętach i tej całej szopce. 

w takim razie ; 

 ZDROWYCH, ZDROWYCH i JESZCZE RAZ ZDROWYCH ŚWIĄT !!

Napisany przez: Junona pią, 02 kwi 2010 - 11:46

Mućka nie mam, ale przejdę się do apteki i kupię. A marchwianka raczej nie, bo marchew ze sklepu pryskana to nie taka zdrowa.

Dzisiaj wybieram się do fryzjera, może mnie przyjmie, bo oboje z Michałem potrzebujemy strzyżenia. Spodobała mi się jedna fryzurka z wątku na "piękna mama" i sobie taką strzelę a później na zakupy.

Ja planuję pieczoną szynkę, sałatkę jarzynową i jakieś ciasto. Kupiłam formę silikonową w kształcie serca i Weronika koniecznie chce w niej upiec ze mną ciasto. Poza tym jakieś kupimy. Co nam trzeba więcej na 4 osoby? I tak niewiele jemy. Może jakieś słodycze dla dzieci.

Napisany przez: joa133 pią, 02 kwi 2010 - 22:06

Junona suszone borówki,kompot z borówek zatrzymują biegunkę (a surowe-świeże działają odwrotnie) a jutro dobrej myśli...sama nie jestes ,masz 2 szkrabów

Napisany przez: Junona sob, 03 kwi 2010 - 00:22

Dzięki, joa, chyba mam gdzieś suszone.

Jakoś sobie damy radę.

Napisany przez: ewon sob, 03 kwi 2010 - 08:38

color=#FF0000]Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ　　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ
Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ　　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ　　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ[/color]
　　　WESOŁYCH ŚWIĄT
Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ　　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ　　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ
　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ　　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ

　Moc prezentĂłw od zajączka
　　co kwiatuszka trzyma
　　　　 w rączkach
　 Wielu wraĹźeń,mokrej głowy
　 w poniedziałek dyngusowy.
　　 Ĺťyczę jaja święconego
　 i wszystkiego najlepszego!
　　　　

. . . . . . . . . . . .... ... ___
. . . . . . . . . .... . .-.'. . .. . .-.
. . . . . . . . .....-(. . . \. . /. . . )-.
. . . . . . . .... /. . . '..oOOo..'. . .. \
. ,. . . . . . ....\.--.oOOOOOOo.--. '/
.......... . .... (. ..:oOOOOOOo:. . )
............ .... /''---'oOOOOOOo'---'\
..................\. . . .''oOOo''.. . .. ./
................ ' .-..(. . . /.. \. . . )-'
...._.........,-"--,_....//'
.../..\....../...____\.//. . . .. . /|
...||.\\..../.../`......'((. .. . |\/./_
...||..\\._ |...'.``'-....\\. .| \;. . . - '
...|.\_.\\.`.......6 \....\\| \: . . ' ` --.
....\_........6...._..`\..\\,. . ' . . --'
..... |.._......... \.)... |..))' ._ ,-'`
......\/.....= \......;_ '/.//- '
......|...........`--´__ ;//
.......`.,____....-'´......`|
........._/........... .._-.__/
... ..,-´..............,-´| ||
...,-/................/....| \\
(´..|.............../_..../.\|
..`-\.................`\--;`.
.....` -.................|....|
........).............../.._/.
......./...........__. '...'--,.
......(.......... )...(........)
......`---------´

　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ　　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ
Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ　　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ　　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ
　　　WESOŁYCH ŚWIĄT
Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ　　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ　　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ
　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ　　　　Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ



WSZYSTKIM ZYCZE DUZO ZDRÓWKA:))

Napisany przez: dorota i oliver sob, 03 kwi 2010 - 10:41

no to pięknie...u nas ospa na urodzinki Olivera Dzisiaj rano wstał cały wysypany w krostki i niektóre z pęcherzykami...a tu wekend i lekarz zamknięty! Ale znajoma mówił a że maść moge dostać w aptece bez recepty,zatem nie jest tak żle.Ale zdjęcia z tortem to będzie miał jedyne w swoim rodzaju z plamami i maścią hehe...No i chyba urlop wczesny mi się zapowiada w pracy...mam nadzieje ,że już po tygodniu go wezmą do żłobka?We wtorek się dowiem ile czasu musi w domu siedzieć.Wiem że w PL to dwa tygodnie,ale tutaj podobno tydzień.Zobaczymy.

Napisany przez: Pati:) sob, 03 kwi 2010 - 14:55

Witam serdecznie i życzę Wszystkim Prze wesołych Świat!! Mokrego Dyngusa i Świetnych prezentów!!
https://img63.imageshack.us/i/wielkanoc011.jpg/

Napisany przez: Pati:) sob, 03 kwi 2010 - 14:58

dorota i oliver oj współczuje ospy ale zawsze lepiej niż póżniej u dzieciaków ale mogła poczekać chociaż i przyjść po urodzinkach Olivierka paskudne chorubska!!!
Ola dziś wstała z katarem,byłyśmy poświęcić jedzonko w Kościółku a teraz śpi. Co jej dać najlepiej na katar żeby szybko minał??

Napisany przez: Junona sob, 03 kwi 2010 - 18:36

Dorota szkoda Oliwera, ale wydaje mi się, że im wcześniej dzieci przechodzą ospę tym lżejszy ma przebieg. Nie pamiętam wszystkich objawów, ale jeśli nie ma wysokiej gorączki to dacie sobie radę. Hehe pisankę z siebie zrobił Sorry. Będzie ok.

Rano byłam z dziećmi w kościele. Weronika pomalowała pisanki. Michał pomalował sobie język czarną farbą. Mam nadzieję, że jest nieszkodliwa, ale raczej tak, skoro to barwnik spożywczy.

Teraz piję piwko - szkoda, że mam tylko jedno - i odliczam godziny do rana. Aha, i oglądam House'a.

Napisany przez: dorota i oliver nie, 04 kwi 2010 - 10:01

junona mówisz pomalował sobie języczek hahahaha mały artysta!

Też się ciesze że tak szybko,ale małą temperature miał,zbijam mu nurofenem i paracetamolem.Dostałam maść i syrop na zmiejszenie swędzenia...no ale i tak strasznie się drapał w nocy,co jest wynikiem ,że wyglądam jak zombie Drapie szczególnie te na twarzy i na głowie,a że ma duuuużżżo gęstych włosów nie mam jak ich posmarować Ale syrop troche pomaga bo dałam mu dawke w nocy o 2-ej i spał troche lepiej.

My mamy jeszcze tort do udekorowania i zrobienie sałatki owocowej,no i posprzątanie w domu .Więc nie jest tak żle.Sprzątanie to dlatego,bo wczoraj daddy łaskawie skączył robić jego pokój póżniej wstawie zdjęcia Jeszcze czekamy na dostawe mebli i już mam jego pokoik skączony hihihi ,no tylko wykładzina do kupienia ,ale to taki mały kawałek że i sama bym przywlokła do domu

Pati:) na katarek mówisz???Ja w sumie nic nie dawałam,tylko rękaw do wycierania mi moja pediatra powiedziała ,żeby żadnych sprejów ilekarstw do małych nosków nie pchać ,bo organizm świetnie sobie daje rade! Ja używam fridę no i czasami nawilżam pokój w którym śpi naparem z wicka na noc,żeby mu się łatwiej oddychało i to na tyle.

A housa też już oglądam od lat!!! Uwielbiam tego naburmuszonego faceta! Także ostatnio zaczełam oglądać "Grey's Anathomy" - w PL to chyba "Szara anatomia" Bardzooo wciąga!

Napisany przez: Junona nie, 04 kwi 2010 - 13:23

"Szara anatomia"? To się uśmiałam. Nie. W Polsce to "Chirurdzy", ten serial też oglądam. Błędne tłumaczenie. Grey to nazwisko głównej bohaterki, więc raczej "Anatomia Grey", ale to też nie brzmi dobrze.

Napisany przez: dorota i oliver pon, 05 kwi 2010 - 10:00

CYTAT(Junona @ Sun, 04 Apr 2010 - 13:23)

"Szara anatomia"? To się uśmiałam. Nie. W Polsce to "Chirurdzy", ten serial też oglądam. Błędne tłumaczenie. Grey to nazwisko głównej bohaterki, więc raczej "Anatomia Grey", ale to też nie brzmi dobrze.

Napisany przez: dorota i oliver pon, 05 kwi 2010 - 10:09

A urodzinki Oliverka się udały -bardzo!

Dostał klocki lego -duplo farme,samochód ciężarowy,Książeczki takie bajeranckie że i ja poczytam! Trampoline taką z rączką do trzymania jak się skacze,wielką dwustronną tablice do malowania kredą i z drugiej strony mazakami lub farbkami-cudo!No i najważniejszy prezent od dziadka Pitera Quad bike-samochód terenowy na cztery koła na baterie I nawet nie trzeba mu było pokazywać jak się na nim jeżdzi Wciskał se guziczek i zasuwał po domu jak szalony! Ale był zmęczony przez tą ospe i szybciutko wieczorkiem położył się spać za dużo wrażeń jak na jeden dzień.

Moja tortowa myszka miki wyglądała jak niedzwiedż ale torcik smakował wszystkim.Oliver 7 razy świeczki dmuchał i nawet bez żadnego treningu Mielismy bardzo miły i udany dzionek!

Napisany przez: ewon pon, 05 kwi 2010 - 13:18

Dorotko współczuje ospy my przechodzilismy ja w styczniu.jeden i drugi trwała ok 10dni.nie uzywaj tylko pudrów żadnych bo one pogarszaja tylko,mi w szpitalu(bo Kuba na ospe wyladowal w szpitalu) to mowili zebym jak damianowi wyskoczy smarowac punktowo spirytusem tym od pepka.a Ty przechodziłas ospe??

jak po swietach?ja w sobote sie przedzwigłam czy cos bo w kregosłupie mi cos strzelilo i do dzis sie meczyłam strasznie:(( bol niesamowity-ruszyc sie nie mogłam.dzis jest juz lepiej.ale za to brzuch mnie pobolewa zbliza sie @@ musze zaczac jakies anty brac ale tabletek nie moge:( czy któras z Was brała te plastry eva(czy jakos tak:) ????

Napisany przez: Artola pon, 05 kwi 2010 - 13:52

Ja używałam Evrę kilka lat temu, ale czułam się fatalnie, dzień po naklejeniu plastra pierwszego w serii, jak się uwalniała duża dawka hormonu, czułam się jak przy zatruciu Męczyłam się z rok i przerzuciłam się na tabletki. Ewon, a czemu tabletek nie możesz? Jeśli tabl nie, to nie wiadomo, czy plastry możesz, bo to podobna zasada działania...


Wysłałam męża ze starszakiem do teściów na dyngusa, my z Maćkiem pojedziemy, jak się wyśpi. Ale cisza w domu, najlepszy odpoczynek

Napisany przez: Mućka pon, 05 kwi 2010 - 18:05

Hej
Święta, Święta i już prawie po świętach.. i dobrze
Jutro do pracy 
Wczoraj myślałam że na pogotowiu wyląduje.. kaszlałam jakbym miała płuca wypluć  i gorączka.. 
Nie miałam siły wstać do wc a co dopiero dzieckiem się zająć.. ale na szczęście Tom był w domu i czuł się nieco lepiej niż ja więc się zajmowali sobą z Julą.
Jula już po kuracji antybiotykowej. Widać po niej że już jej lepiej.. znaczy że dupka ożyła  

teściu wyszedł na święta.. 
ma raka. brał chemię i troszkę to zahamowało guzy. niektóre nawet zaczęły się cofać. ale miał tydzień temu tomografię i ma rozsiane guzki po głowie 
ma guzki w kościach, głównie potylicy i niektóre uciskające na mózg. zaczyna tracić świadomość. nie wie co się dzieje wokół niego, jak z dzieckiem. trzeba go pilnować na każdym kroku. 
czasem brzydko mówiąc chciałabym żeby już było po wszystkim.. 

na szczęście nie objadłam się świątecznie  bo apetytu brak.. 
jedzenia zrobiłam bardzo mało a i tak 3/4 zostało  będą placki wcinać kurczaki hehe

widze Ĺźe nie tylko u nas chorĂłbska.., duĹźo zdrĂłwka Ĺźyczymy.

Napisany przez: Mućka pon, 05 kwi 2010 - 18:22

a z tymi filmami... nie tak dawno bo w poniedziałek znajoma mi opowiadała jaki to cudowny serial sobie ogląda. 
mówi że ściąga sobie z netu i taki on super i wogóle. tylko nie pamięta dokładnie tytułu ale wie że coś o desperatkach.. 
chodziło o gotowe na wszystko.. hehe
Niestety tylko nieliczne filmy sa przetłumaczone dosłownie..

aaa co do tabletek mi się właśnie przypomniało.
ja przed ciążą brałam przez 3 lata i było wszystko ok. po ciąży brałam te dla karmiących ale musiałam szybko przerwać bo od pierwszej do ostatniej piguły plamiłam 
wróciłam znów do tych co kiedyś (po karmieniu ofkors) i tak już prawie 1,5 roku sie faszeruję.. na razie jest dobrze. efektów ubocznych brak. 
nie przytyłam a nawet schudłam jakies 3kg. samopoczucie ok a co najważniejsze znalazłam tańszy odpowiednik za kilka złotych dosłownie  z identycznym składem  i łykam go już tyle czasu. a niestety cena nie jest dla mnie bez znaczenia. startowałam od tabletek za ok 50zł/m-c 
na plastry się nie zdecydowałam.. jakoś zaufania nie mam  
fanem naturalnego planowania czyli Watykańskiej Ruletki też nie jestem 
wkładka odpada (zbyt dużo "wpadek" wśród znajomych podczas używania wkładki...)
zastrzyki niby wygodne ale skutki uboczne działają zbyt długo po zastosowaniu..
chwilowo się faszeruję pigułami bo mi to najbardziej odpowiada

Napisany przez: Mućka pon, 05 kwi 2010 - 19:30

a to się jeszcze pochwalę.. 

Jula wczoraj wieczorem po raz pierwszy z własnej woli usiadła na nocniczek i zrobiła to co trzeba  z niespodzianką włącznie 
wreszcie i ona załapała o co kaman 

Napisany przez: Junona pon, 05 kwi 2010 - 20:01

Mućka brawa dla Julki

Artola działanie podobne, ale piguły wchłaniają się z przewodu pokarmowego w plastry go omijają. To może mieć znaczenie. Plastry nie obciążają wątroby.

Napisany przez: Gosia83 wto, 06 kwi 2010 - 00:02

Witam i ja...po świętach pełna jestem...w ogóle odchudzanie w czasie świątecznym to duuuża pomyłka...
My zdrowi...Dziś u nas pogoda do bani cały dzień...kropiło...ale Kinii gumiaki i płaszczyk na deszcz i wio na polko...tata się spisał...tyle ich nie było że aż za nimi dzwoniłam...a Kinia po prostu radochę miała po kałużach latać...

Mućka...brawa dla Julki...tylko wiesz jeden sukces to jeszcze nic...Kinia woła dużo...ale co z tego...gania bez pieluchy i 2 razy dziennie zawoła...a 5 na podłogę poleci...ale i tak jest dobrze...za dużo bym chciała...przecież jeszcze 2 lat nie ma...a ja już mam dość poprostu tych pieluch...

Najlepiej dziś jak się kąpie w wannie...woła sii i sii...a ja do niej że nie teraz bo się kąpie...a ona dalej sii woła, - więc jej nocnik do wanny dałam...usiadła w nim i sii zrobiła o dziwo... Wogóle ona ładnie kontroluje rano i wieczorem...ale w trakcie zabawy duuuużo wpadek...

Ja też tabletkowa zawsze byłam...ale jakoś teraz nie...Mućka jakie masz że takie tanie? My teraz gumeczki....nigdy nie lubiłam ale jakoś się nawet przekonałam...ale chyba czas pomyśleć o tabletach...i też schudłam po tabletkach... - hm...może wart znów brać?

ZDROWIEĆ MI TU!

Napisany przez: dorota i oliver wto, 06 kwi 2010 - 12:38

ja tabletki też brałam kilka lat temu,ale nie bardzo się z nimi czułam.Teraz pisze się na spirale na 5 lat ,albo może przeszczep taki pod skórą?Ja tam nie moge uwierzyć ile was kosztują te tabletki w PL całe szczęście ja mam za darmo.Normalnie nie do wierzenia że na funduszu nie są jeszcze za darmo

U nas ospa juz zasycha jak ja to mówie ,ładne strópki mu się porobiły ale dalej swędzą i w nocy się drapie-szczególnie po głowie no i ta temperatura...ale staramy się ja zbijać zanim dojdzie do wysoka No i wogle apetytu nie ma może w ciągu ostatnich dwóch dni zjadł jeden serek ,jabłko i wypił mleczko.Ale całe szczęście pije dużo wody i soków,zatem się aż tak strasznie tym nie martwie

Mućka hahaha a widzicie ja te desperatki też oglądam! Jaby mi ktoś powiedział że to się nazywa -gotowe na wszystko-nigdy bym tego ze sobą nie skojarzyła! No i dużo zdrówka życzymy! Mnie też dzisiaj w nocy coś gardło i katar znowu zaczeły dokuczać-cholerstwo!

Napisany przez: dorota i oliver wto, 06 kwi 2010 - 12:44

I kilka fotek z urodzinek Oliverka

Napisany przez: dorota i oliver wto, 06 kwi 2010 - 12:46

Napisany przez: Artola wto, 06 kwi 2010 - 13:59

Ale fajny ciapkowany Olivierek Sto lat dla niego urodzinkowo jeszcze!!!

Mućka, współczuję sytuacji z teściem

Junona, co do plastrów, to mnie wątrobę obciążały bardzo, bardziej niż tabletki

Dziś po powrocie z pracy zastałam Maćka z gorączką 38 A ja muszę iść jutro do pracy Niby wiem, że mu z nianią źle nie będzie, ale jest taki biedny, tak się tulił, jak wróciłam...Serce mi pęka

Napisany przez: ewon wto, 06 kwi 2010 - 15:25

hej
bylam u lekarza przez tydz nie moge dzwigac i musze sie oszczedzac:( kazała mi jka najwiecej lezec-dostałam w tyłek ketonal i narazie jest ok i poki co pojde zrobic amu. ale boje sie nocy:( leki poprzepisywała ale kaski brak wiec nie weykupie:( przedzwigłam sie:(
jutro moj ma jechac sie dowiedziec o prace mam nadzieje,ze sie uda wkoncu:))

Napisany przez: Artola wto, 06 kwi 2010 - 16:12

Ewon, z kręgosłupem to jest koszmar, miałam taki ból ze 3 razy w życiu, brrr...trzęsie mnie na samo wspomnienie Ani stać, ani leżeć, ani siedzieć...Współczuję ci bardzo!!! I trzymam kciuki za pracę męża!!!

Napisany przez: Artola wto, 06 kwi 2010 - 16:12

Dubel

Napisany przez: Mućka wto, 06 kwi 2010 - 20:36

to teraz my 


mamy dziś 2-gą złapaną kupcię w kibelek 
jest dobrze 

ja się czuje beznadziejnie.. okres sie zbliża na dodatek więc jutro bede umierać..

po kolei (mniej więcej hehe) :

Gosiu teraz faszeruję się rigevidonem. jestem baaardzo zadowolona. tanie, i odpowiada mojemu organizmowi.
wątrobę mam jeszcze całą 
wiem że to dopiero początki ale nie od razu Kraków zbudowali  od czegoś trzeba zacząć i licze sie z wpadkami.. ale i tak jestesmy na dobrej drodze
przynajmniej nie musze juz myc tej rozsmarowanej kupci z tyłka, pleców i całej reszty... wiem, obrzydliwa jestem 

Ewciu duuuużo zdrowia dla Ciebie i chłopaków. strasznie mi Was szkoda.. 
oby Julek znalazł pracę to będzie Wam zdecydowanie lżej.. 
a nie myślałaś o przeprowadzce np do innego miasta?

Artola weź Ty babo takich głupot nie wygaduj.. 
mały ma napewno świetną nianię i dadzą sobie radę.. 
jak sie nie nastawisz że jest mu w domu dobrze to sie bedziesz niepotrzebnie zamartwiać... 
widać że masz z tym straszny problem i współczuje..  ale czym wcześniej nabierzesz do tego dystansu tym lepiej dla wszystkich.. 
wiem coś o tym. 
p.s. niania ze sporym doświadczeniem 

na koniec pan Kropek - Oliver 
torcik bardzo ładny  
Widzę że ktoś tu jest fanem kanciastoportego 
( SpongeBob) dla wyjaśnienia 
u was też się tak to "tłumaczy" ? 

p.s. Jula jak zobaczyła jak Oli jedzie na swoim kładzie wpadła w zachwyt 
ooo... dzidziuś, dzidziuś jedzie bum bum 
a jednak to prawda że baby lecą na fajne bryki.. a co.. 

Napisany przez: Junona wto, 06 kwi 2010 - 22:16

Mućka nasze dzieciaki też dziś zasuwały po mieście bjum bjum Weronika na rowerze a Misiek na swoim motorku Chicco. Aż się kurzyło.
Hmm może i jesteś obrzydliwa, ale dokładnie wiem co masz na myśli, bo codziennie rano Michała myję pod prysznicem, jak się ubzdryngoli, błe
A ja nie lubię Sponge Boba. Brzydki jest i ma pchły.

Napisany przez: Gosia83 wto, 06 kwi 2010 - 22:39

dorota i oliver - skropkowany Olivier boski! A jaki śliczny torcik...rewela!

Artola - współczuję ...ale dasz radę...niania da radę...i też mówię jako "była niania"...w końcu z swego czasu pracowałam tak przez 3 lata zaraz po liceum...

Mućka ; gratuluje kupki w kibelek... ...Kinie jak sadzam na kibelek bądź nocnik jak widzę że czas na kupę...to...przerywa... boi się kupki w kibelku narazie...i nic na to nie poradze...narazie z siku walczymy...


A ja dziś fryz sobie szczeliłam...a co...na wiosne trzeba lepiej wyglądać... - a poza tym w sobotę weselicho mamy...

Napisany przez: rita śro, 07 kwi 2010 - 09:38

Hej. Pewnie mnie tu już nikt nie pamieta bo długo sie nie odzywałam. Nawał obowiązków. Teraz szaleństwo Świąt minęło i mam czas z Wami poklikać. Widzę, że dzisiaj jestem pierwsza.
gosia super torty, za niecały miesiąc moja Amelka ma urodziny i jakby sie dało to u Ciebie bym tort zamówiła. Skąd jesteś?
Powstawiałabym Wam jakies zdjęcia ale ze mnie taki informatyk, że szok.
Tak na wstepie może napiszę Wam coś o sobie:
Zacznę od mojego dzieciństwa, które było okropne. Moi rodzice byli bardzo surowi i wiem tylko, że ja nie chcę wychowywać tak moich dzieci. Mam dwa lata młodszą siostrę i o 10 lat młodszego brata. My z siostrą dostawałyśmy porządne lanie o byle co. A w dodatku mój ojciec zaczął interesować się mną seksualnie gdy miałam 6 lat a 10 lat później mnie wykorzystywał tzn. uprawiał ze mną seks. Podejrzewam że mama o tym wiedziała i nie zrobiła z tym nic. Mam do nich okropny żal. Potem jak byłam w technikum poznałam Pawła - mojego obecnego męża, miałam wcześniej kilku chłopaków ale P miał to coś. 3 miesiące jak sie poznaliśmy poszedł do wojska, ja chciałam do niego jeździć na widzenia z jego rodzicami ale moi się nie zgodzili bo że niby prawie go nie znam a tym bardziej jego rodziny. Doszło do tego że zabrali mi telefon i nie puścili mnie do niego na przysięgę. P się zdenerwował (miałam wtedy prawie 20 lat) i powiedział że zamieszkam u niego i tak 2 miesiące później "uciekłam" z domu. Mieszkałam z obcymi ludźmi bo on nadal był w wojsku i było mi lepiej niz w domu.Po 2 miesiącach wzięliśmy ślub cywilny (wojsko płaciło mi prawie 1000 zł bo P był prawnie jedynym żywicielem rodziny), na kościelny chcieliśmy zaczekać aż wyjdzie z wojska, ale miesiąc później dowiedziałam się, żę jestem w ciąży i pobraliśmy się w styczniu. Wtedy byłam na studiach zaocznych ekonomicznych, których nie skończyłam przez ciążę. Urodziła się Klaudia a dwa lata później Amelka. W tym roku zaczęłam studia też zaocznie - filologia angielska. Z rodzicami nie utrzymuje kontaktu, na moich ślubach nie byli, swoich wnuczek nie znają a mieszkają 4 km od nas.
Ciekawa jestem czy którejś z Was będzie się chciało to przeczytać.

Napisany przez: Junona śro, 07 kwi 2010 - 09:45

rita smutne, że miałaś takie dzieciństwo. Nikt nie powinien tak traktować dzieci. Dobrze, że już ci się ułożyło. Teraz już będzie dobrze

Napisany przez: ewon śro, 07 kwi 2010 - 10:42

Rita współczuje Ci rodziców,u mnie takze nie było ciekawie,awantury picie,bicie.Przez cała moja pierwsza ciaze miałam w domu wojne z ojcem,mogłam odejsc ale sie bałam zostawic z nim mame:( odbiło sie to na mnie i Kubie:( a twojego ojca powinni ..... tacy jak on nie powinni zyc na wolnosci. dobrze,ze poznałas swojego i dzieki niemu uwolniłas sie od rodziców:) oby było tylko jak najlepiej:) jezeli bedziesz chciała sie wygadac(popisac:) ) to pisz )))

Paula kochanie wiesz z checia wyprowadziłabym sie ale na wynajmowanie nas nie stac:( moze jak j znajdzie prace za granica to moze wyjedziemy wspolnie:)

Napisany przez: dorota.N śro, 07 kwi 2010 - 11:20

rita ja cię pamiętam! Miło znowu od ciebie usłyszeć A co do twojego dzieciństwa ...to przykro mi bardzo nikomu nie powinno się to przydarzyć.A ludzie jak twój ojciec wogle nie powinni mieć prawa bycia na tej samej planecie!Brak mi słów Powiem tylko ,brawo dla twojego Pawła!!!Który zaopiekował sie tobą! Teraz ciesz się swoją nową rodzinką i delektuj się każdą chwilą A co do dziadków to nic straconego dla twoich cudnych córeczek że ich nigdy nie poznali ,nawet jeżeli mieszkają 4km od was.Takie moje zdanie.Do usłyszenia niedługo

Mućka zadziwiasz mnie kupkami juz dwa razy hurra!!!!Jestem pod wrażeniem!A co do bryk i facetów-to tu masz prawde lecą babki lecą na brum brum

Ewciu zdrówka jak najwięcej!

A co do tortu ,to dziewczyny jesteście bardzo miłe mi ta myszka miki jak niedzwiadek z żółtaczką wyglądał i chowa się do tortów twórczości naszej Gosi

U nas coraz gorzej z tą chol%&$*ną ospą Mamy gorączke codziennie i totalny brak apetytu Często Oliverek dostaje drgawek ,bo brak mu energii ,nic absolutnie nie chce jeść,całe szczęście pije dużo ,to przynajmniej mi się nie odwodni...Ma nawet krostke na czubku jezyka i to opuchnięte oczko od krost mu strasznie ropieje i przeszkadza już mam dosyć ,a do tego jeszcze mnie jakieś przeziębienie łapie

Napisany przez: rita śro, 07 kwi 2010 - 11:28

Dziękuję Wam bardzo za te ciepłe słowa. Obiecuję, że bedę się częściej do Was odzywać. Jednak jak się człowiek komuś wygada to bardzo pomaga. Dziękuję.

Napisany przez: dorota.N śro, 07 kwi 2010 - 11:44

wygadowuj sie jak tylko chcesz! zawsze tu będziemy!

Napisany przez: joa133 śro, 07 kwi 2010 - 12:01

witam wszystkie po świętach

u nas ze zdrowiem ciut lepiej...

Junona a jak tam u Ciebie? dietka? a jak się czujesz po Linea?

Gosia jeździmy przez Ch,ale nie chciałoby sie m..zatrzymać,aby kupić te autka (z cukru) muszę coś innego wymyślić

Mućka trzymaj się i dużo sił .. @ minie, a Twoja juz zdrowa?kaszle jeszcze? Gratuluję postępów nocnikowych!

Dorotka współczuję choroby, a może on zjadłby coś z kisieli, takich rzeczy? oby ospa szybko sie skończyła (zdjęcia śliczne)!

pozdrawiam

Napisany przez: rita śro, 07 kwi 2010 - 12:03

Jeszcze raz wielkie dzieki.
Wstawiłam emblemat, ale nie wiem czy mi sie udało

Napisany przez: Junona śro, 07 kwi 2010 - 15:57

joa po Linea ok. Powoli zrzucam kilogramy, chociaż wolałabym szybciej. Myślę o diecie proteinowej, tylko nie wiem jak dam radę bez węglowodanów.
Przesoliłam ryż

Napisany przez: dorota.N śro, 07 kwi 2010 - 20:10

dziewczyny jak to jest z kąpaniem i ospą??? Po jakim czase Olivera moge wykąpać? Ma już strópki wszędzie ,tylko nie wiem czy wolno kąpać?

Napisany przez: joa133 śro, 07 kwi 2010 - 20:40

dorota mnie ospa dopiero czeka (ehh) znałam takie coś:

Kąpiel dziecka z ospą jest możliwa - tyle że w specjalny sposób - w wodzie z dodatkiem nadmanganianiu potasowego - bez mydła, bez stosowania gąbki, pocierania skóry. Potem owinąć dziecko ręcznikiem i zaczekać aż skóra wyschnie sama. Ze względu na pocieranie skóry stosowanie nawilżanych chusteczek jest niewskazane. Wszystkie wykwity muszą być po kapieli i w ciągu dnia również posmarowane - najlepiej tzw. pastą Bucka (robioną w aptece na receptę), ewentualnie mogą to być gotowe preparaty dostępne w aptece jak pudroderm, variderm. Można odkażać spirytusem. Gencjana jest ryzykowna - jeżeli dostanie się pod uszkodzoną skórę może spowodować powstanie przebarwienia (fioletowej kropki).

trzymaj się.. i zdrówka dla Oliviera

Junona zastukałam na gg ( w sprawie ryżu)

Napisany przez: dorota.N śro, 07 kwi 2010 - 20:46

dzieki joa

Napisany przez: foczka_82 czw, 08 kwi 2010 - 09:08

i my meldujemy sie po swietach....
w sumie wrocilismy juz w poniedzialek, ale jakos nie mialam checi na pisanie
u nas swieta u tesciowej to jedna wielka klapa... buuu..
a tak ogoln ie to dzieci zdrowe
zyczymy wszytskim duzo zdrowka
Dorota myszka miki fajna, mi sie tam podoba, a Oliver sliczny, nawet z tzymi kropkami no i jak zwykle super ujecia, super fotki
Gosia83 chwal sie fryzurka!!!!
ja tez bym chciala zmienic fryz, ale nie iwem jak :/
Junona a ile juz zjechalas???? i ile jeszcze chcesz zrzucic??

Napisany przez: rita czw, 08 kwi 2010 - 09:17

Hej dziewczyny i jednak nie udało mi sie wstawic emblematu ja to jednak tępa jestem

dorota w sprawie ospy też nie moge sie wypowiedzieć bo moje dziewczynki jeszcze jej nie miały

Junona też myślałam nad Lineą ale jakoś nie mogłam sie zdecydować, pomaga coś naprawdę

Napisany przez: rita czw, 08 kwi 2010 - 13:24

https://img32.imageshack.us/i/69515951.jpg/
https://img638.imageshack.us/i/39991509.jpg/

Napisany przez: dorota.N czw, 08 kwi 2010 - 13:42

jaka Zosia-samosia w kuchni no i jak ładnie w różowym

Napisany przez: Junona czw, 08 kwi 2010 - 13:59

rita ładne zdjęcia Mała schabowe robiła?
Nie wiem ile schudłam. Jak znajdę jakąś wagę to sprawdzę, bo moja padła. Woda się na nią wylała i nie działa.
Podstawa to ćwiczenia, codziennie 10 minut minimum. Tabletki pomagają, ale bez ćwiczeń i diety - a przynajmniej ograniczenia tłuszczów i słodyczy - nic się nie osiągnie, niestety.

Napisany przez: rita pią, 09 kwi 2010 - 08:36

Witam dziewczyny.
Amelka wtedy robiła chyba ze mną rybę. Teraz nie moge nic ugotować bez jej pomocy.
Junona to jak znajdziesz wage to daj znać ile schudłaś, a jakie robisz te ćwiczenia?

Napisany przez: rita pią, 09 kwi 2010 - 08:57

https://img96.imageshack.us/i/p1030224r.jpg/
To ja ze swoim chrzesnikiem rok temu na jego komunii

Napisany przez: rita pią, 09 kwi 2010 - 10:23

To mój mąż z dzieciakami w zeszłym roku

https://img19.imageshack.us/i/p1030232a.jpg/

Napisany przez: foczka_82 pią, 09 kwi 2010 - 10:25

hehe no to wszytkich nam pokazalas hehehe
swietnie wygladasz taka szczesliwa.. kwitnaca

Napisany przez: rita pią, 09 kwi 2010 - 10:34

https://img297.imageshack.us/i/34321842.jpg/

https://img248.imageshack.us/i/18828778.jpg/

https://img42.imageshack.us/i/86656173.jpg/

Napisany przez: dorota.N pią, 09 kwi 2010 - 10:47

rita śliczna ta twoja rodzinka! wszyscy tacy szczęśliwi i uśmiechnięci

Napisany przez: dorota.N pią, 09 kwi 2010 - 10:49

junona nie szukaj wagi będziesz szybciej chudła!!!!
Wiem co mówie ,czego oczy nie widzą ,tego duszy nie żal:) hihihi

Napisany przez: foczka_82 pią, 09 kwi 2010 - 11:21

PRZYPOMNIENIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

prosze o przesylania fotek swoich pociech na pierwsza stronke na adres dorota_p82@o2.pl

Napisany przez: rita pią, 09 kwi 2010 - 11:21

Dzięki za komplementy, ale niestety nie zawsze tak jest - zdjęcie to tylko chwila a w życiu bywa róznie. Dzisiaj i przez weekend juz nie zajrzę bo jadę do szkoły. Do zobaczenia w poniedziałek.