Sierpniówki kochane, mam nadzieję, że szybko trafimy tutaj jako rozdwojone mamusie.
sierpniowy wąteczek cudny..ani się obejrzymy a zadomowimy się tu na dobre!
Już są trzy Sierpniowe Słoneczka
No koleżanki kochane,nie ociągać się...rodzimy ,rodzimy i chwalimy się pociechami:)
Gratulacje dla sierpniowych Mam
Katja Ty pamiętaj że Ty jednak lipcówką jesteś (tak jak i ja )
Nie zostawiaj nas!!!!
wszystkie sierpniowe dzieciaczki mają po 53 cm, cóż za równość
Aguutko dopiro sie doczytalam,przepraszam,ze tak pozno,ale nawet nie miałam kiedy przy kompie posiedziec:( chciałabym Ci z calego serduszka pogratulowac slicznego synusia:)))))) teraz mamy po równo:) musimy wkoncu sie spotkac na kawulca,ale to jak troszke dojdziesz do siebie:)))
Bardzo ładnie nam to idzie dziewczyny
A czemu nas jeszcze nie ma w tym wąteczku?
Ania Kartolkowa jaki słodziaczek, śliczny Adaśko
mamusie rozruszajcie troche ten wateczek juz... sporo Was juz maluszki ma po tej stronie... piewiastki zadnych pytan nie maja?
czy czekacie na wszystkie sierpniowe cuda?
Czekamy na wszystkie sierpniowe cuda
Aniu Karolkowa ależ Twój Adaś ma kształtną, idealną główkę
Ewon dziękuję najmocniej!
Aniu Ka (widzę, że zmieniłaś nick:)) a no wierzę, z tym obwodem i z ciekawości pytam ile miał? Wiesz Dawidek miał 36 cm i wydawała mi się ogromna i myślałam, że gdyby rodził się naturalnie, to mogłoby być ciężko. Michaś natomiast miał jedyne 32,5 cm po Dawidkowej wielkiej głowie wydawała mi się taaaka malutka
jeśli chodzi o grzeczność, to ekhemmm, nie chcę zapeszać, ale po 2- 3 tygodniach to mija, no może nie jest wrzeszczące, ale częściej daje znać, że jest
Ano zmieniłam nick... w końcu jestem już nie tylko Karolkowa .
Adaśko miał obwód 38
Karolka tylko 32. Adaś w jej czapeczkę (która się cudem została dla lalek lub misiów - za nic nie wchodzi).
A dodam, że ja raczej drobna jestem .
............
A co do tego spokoju to ja sobie zdaję sprawę, że to tylko takie chwilowe może być
oho, Aniu to obwód głowy rzeczywiście imponujący!
korzystaj z tego spokoju ile wlezie, ja właśnie lecę do mojego krzykacza!
Witamy po sąsiedzku
Ładnie Wam idzie rozpakowywanie i Adasiów troszkę jest ....czekamy na resztę sierpniaków
Pozdrawiamy
Mój Jaś miał 32 cm w główce, pewnie dlatego obyło się bez obrażeń.
Ania KA to tylko pozazdrościć aniołka.
U mnie podobnie jak u Agutki, daje o sobie znać. Właściwie to trafił mi się ruchliwy egzemplarz, bo śpi tylko 3, 4 godziny w ciągu dnia, za to ciągiem, no i wieczorem problem żeby go uśpić, ale jak pada ok22,23 to śpi pół nocki.
A zapisałyście się już na badania bioderek do ortopedy? ja próbuje się dodzwonić od kilku dni do kilku przychodni przyszpitalnych i ciągle zajęte, albo nikt nie odbiera. Co prawda pediatra powiedziała że nie ma pośpiechu ale ja chce już mieć to za sobą.
Piśka my idziemy na usg bioderek w poniedziałek za tydzień, idziemy prywatnie, bo wszędzie czeka się dłuugo.
My już zapisani na badanie bioderek. Państwowo. I nawet termin OK, Adaśko będzie miał wtedy jakieś niespełna 7 tyg. A położna mi mówiła, że ortopeda powinien go obejrzeć tak w 4-6 tyg. życia... Tych kilka dni chyba nas nie zbawi
Teraz tylko skierowanie zdobyć. Również do neurologa, bo mamy się skontrolować na wszelki wypadek...
hej
Ania KA jej jaki aniołek Ja jak swojego obudzę, to nie chce jeść albo po prostu się nie budzi, karmię na życzenie teraz np ssał od 9 do 10, zasnął na 5 minut... coś mu się odwidziało i ssie znów
Adaś miał badane bioderka po porodzie tak ręcznie. Nie wiem czy tutaj mają takie badania. Wątpię
o, tu jestescie no to i ja sie przenosze na rowiesniczy, na sierpniowym pozostaje tylko kibicowac naszej trojce nierozpakowanych zostalo 6 dni sierpnia, ciekawe czy dadza rade
ja karmie maluszke na zyczenie, czasami zdaza sie, ze spi prawie 4 godziny i jej nie budze. podaje jednego cyca na jeden raz i drugiego na nastepny ale nie mam pojecia czy wysysa wszystko do konca
pepuszek mamy jeszcze na swoim miejscu, co bardzo mnie martwi bo pod spodem jest jeszcze zolty a chyba powinien byc caly czarny co?
u nas pierwsze badanie u pediatry miedzy trzecim a osmym tygodniem ale nie wiem co dokladnie bedzie sprawdzal.....w sumie to juz bedzie trzecie badanie, bo dwa pierwsze byly w szpitalu.
dostalam list z kasy chorych, ze urlop maciezynski przysluguje mi do 9 pazdziernika, no chyba ze karmie piersia to musze dostac zaswiadczenie od ginekologa i przedluza mi do 6 listopada........no, przynajmniej mam jasnosc sytuacji
dzis jedziemy do mojego spklepu pochwalic sie nikola, bo jeszcze jej nie widzieli
No nie wiem teraz czy tutaj piszemy czy tam jeszcze. Warto by było poczekać na nasze muszkieterki
Aniu Natalii odpadł pępuszek jak skończyła dokładnie miesiąc czasu. Po spodem było żółte czyli ropka, czasem troszkę krewki, powąchaj, jeżeli nie pachnie brzydko, to nie masz się czym przejmować. Przemywaj 70% spirytusem, albo chusteczkami leko (jeżeli kupiłaś w Polsce) i niczym się nie przejmuj
Fajnie, że dostałaś liścik, wiesz na czym stoisz. Zobaczysz jak ten czas zleci. A myslisz o wychowawczym, czy nie ma takiego u Was ?
beata no to mnie troszke pocieszylas z tym pepuszkiem, a moze i nie........ja przemywam tym czyms, co dali mi w szpitalu.
i w ogole przy wypisie ze szpitala dostalam od razu recepte na wode morska, wode fizjologiczna, masc na odpazenia i witaminy. witaminy sa w tabletkach i trzeba je najpierw rozpuscic w na lyzeczce w wodzie
tak, po macierzynskim ide jeszcze na 6 miesiecy wychowawczego i pozniej chyba juz do pracy bo dzis sie wlasnie dowiedzialam, ze przez to ze przesiedzialam caly rok na zwolnieniu, urlop juz mi sie nie nalezy musze sie dowiedziecc, czy to w ogole prawda
fajnie, ze zaczynasz sobie wszystko ukladac beatko, oby tak dalej &&& a mezus juz troszke pomaga? czy sama wszystko ogarniasz?
ja od jutra zostaje juz sama, ciekawe jak mi pojdzie nastepna pomoc domowa przylatuje dopiero 14 wrzesnia jakos damy rade
Aniu ale mało tego macierzyńskiego...szkoda, że tak krótko, ale dobrze, że wychowawczy mieć możesz.
Michałkowi pępek odpadł dokładnie po tygodniu,w szpitalu smarowali gencjaną a ona wysusza, więc pewnie dlatego tak szybko.
Ania ale Ty się zabezpieczyłaś, no długo sama nie pobędziesz. Fajnie. Do mnie mama z tatą przylatuję 18 września, na moje urodzinki. I się nieoficjalnie dowiedziałam, że teściówka też przylatuje....... jeszcze babcia i wujek męża.
T zaczął pomagać, robi mi śniadania, bo ja od rana na cycusiu. Robi śniadanko Natusi. Obiady to moja kwestia, ale widzę, ze mały będzie spał w tych godzinkach więc zdążę sobie wszystko porobić. Szkoda, że nie lubi wychodzić z domu, to więcej czasu mała by spędziła poza domem, mogliby pójść na plac zabaw, ale niestety... nie mam pojęcia dlaczego, już się jego zapytałam czy się jej wstydzi....
woda morska do noska, woda fizjologiczna do oczek, a to do pępuszka to co to takiego ???
A te witaminy to dla Ciebie czy dla Nikolki.
A dajecie dzieciom wit D3 czy jeszcze nie ? Tutaj nie podają, nie wiem dlaczego tak mało tego słońca jeszcze bez witaminek. Nie pamiętam od kiedy ta witamina.
Aguutka gencjana ponoć jest najlepsza. A jak tam u Was, jak Kubuś się zachowuje. Nie robi Wam scen zazdrości ?
Widzę, ze przeniosłyście się na wątek sierpniusi
A ja tam sama zostanę, no nie sama soneczko kochana obiecała mi potowarzyszyć do końca.
Moim zdaniem najlepszy do pępka jest spirytus 70% i trzeba dość obficie smarować pępuszek, super wysusza i nie brudzi, nam odpadł po 10 dniach.
Beatko cieszę się, ze sytuacja u Was się normuje. Gdyby tak jeszcze mąż przekonał się do spacerów, Natalce by się przydały i Ty miałabyś chwilę wolnego.
Wit. D3 od 3 tygodnia bodajże się podaje. Teraz jeszcze wymyślili K ale dzieci mają po niej kolki często. Jak Maciuś był malutki nie podawało się jej.
Wit K mały dostał w szpitalu jednorazową dawkę.
Dzięki Miniq
hej hej!!!
stawian dzis pyfko za odpadniecie pepuszka
widze, ze wystarczy pozalic sie na forum i problemy same sie rozwiazuja
witaminki dostalismy dla malej, nazywaja sie fluor-vigantoletten 500. przeszperalam net i wychodzi na to, ze jest to zwykla witamina D3 https://www.ilekarze.pl/leki/V/vigantoletten-500/. i ja juz jej podaje, tak kazali w szpitalu.
beata no to super ze babcia do wnusia przylatuje , na pewno troszke zajmnie sie tez wnusia a ty troszke odetchniesz . a reszta gosci to jacys normalni ludzie? o tesciowa wlasciwie nie pytam, bo juz troszke o niej wiemy
no to dobre i sniadanko zrobione przez meza, lepszy rydz niz nic a na spacerki z natalka nie chodzi, bo pewnie mu sie po prostu nie chce, woli posiedziec sobie przy kompie
a ja wczoraj wieczorem usnelam juz przed 22 . bo niby mala usypia w nocy zaraz po karmieniu, czasami sie tylko troszke pokreci i musze czekac zeby ja przykryc ale to samo wstawanie 2-3 razy w nocy dla mnie tez jest meczace , dzis musialam sie pilnowac zeby na fotelu z nia nie przysnac . moze teraz jak goscie pojada bede sie kladla na popoludniowe drzemki i bedzie mi lepiej
aguutka a ty przy dwoch maluszkach wybierasz sie jeszcze do pracy? czy bedziesz pelnoetatowa mama?
o jak fajnie, że pępucha już nie ma, tzn. teraz jest piękny! a ja Aniu zostaję na wychowawczym przynajmniej dwa lata Gdyby Michaś nie miał problemów zdrowotnych to może bym się zastanawiała czy nie wrócić, ale w takich okolicznościach...
Agutka ja chyba tez w końcu prywatnie się zapisze, jeszcze spróbuje w zamościu, bo się tam wybieramy za 2 tygodnie, może mniejsze kolejki.
Ania KA a gdzie w wawie się zapisaliście na to badanie bioderek? Ja też mam jeszcze skontrolować Jaśka u neurologa i u okulisty. Do tego ostatniego jesteśmy już zapisani na 14 września. A szczepienie kiedy macie, my 22 września.
Ania super że kikutek odpadł , mnie trochę stresował jak go przemywałam, taki czyściutki pępuszek to jest to
No to trochę kicha z tym urlopem, ale najlepiej jeszcze sprawdzić.
Z witaminami to nam kazali d podawać od 7 doby a k od 15 i podajemy małemu w płynie na łyżeczce.
No wizyta położnej za nami, mały strzelił pokazówkę, nawet do cyca się idealnie przystawił. Pochwaliła nas że tak pięknie przybiera na wadze. w 3 tygodnie przytył 800 gram , jak tak dalej pójdzie to jakiś gigant mały nam wyrośnie
Piśka my szczepienia mamy odroczone, ku mojej uciesze
piska nio to malego cwaniaczka masz w domku , wstydu mamusi przy pani nie przyniosl
tak czytam o tych badaniach u was i przypomnialo mi sie, ze musze malej termin u lekarza zamowic. i zrobie to juz dzis
A my z Jaśkiem internetujemy. Zamotałam go w chustę, kołyskę, i on sobie śpi w chuście, a mam czyta i piszę. Coraz bardziej nam się ta chusta podoba .
A do ortopedy pójdę prywatnie w Zamościu, niema kolejek i tanio, już nawet ma namiary na dobrego ortopedę.
Dzień nam minął bardzo spokojnie, jej jaka fajna ta chusta, mogę go całować w główkę do woli i jednocześnie z wami gadać,super.
Jaś w chuście
https://www.fotosik.pl
piska super razem wygladacie
dabriza napisala na sierpnowkach o swoim wieczornym rytuale, czyli jedzonko, kapanko i spanko. u nas jest troszke inna kolejnosc: kapanko, jedzonko i spanko. a jak jest u was?
ja kapie malutka codziennie okolo 19, ona bardzo to lubi, oliwkowanie i ubieranie takze, jest spokojna jak aniolek moja rybka kochana juz po kapieli i kolacji wlasnie usypia
ania u nas podobnie, kąpanko, jedzonko i spanko, z tą różnicą że usypiamy go z godzinę przynajmniej i w między czasie kilka razy sobie o cycu przypomina, więc tak na dobre zasypia jakieś 3 godzinki po kąpieli. Ale potem śpi 5 godzin non stop.
Piśka ślicznie wyglądacie w tej chuście. Całuj główeczkę ile wlezie tego nigdy nie za dużo, od ciotek forumowych też
Aniu u mnie jest tak samo z rytuałem, z tym, że przed kąpielą daję cycusia na 5 minut. Inaczej by się zadarł na amen. Kąpiemy, cycamy i lulki Ale śpi w kołysce albo wózku na dole, na górę idziemy koło 22.
witajcie!
no Ania..pisał adi i przeoczył...u nas wieczorny rytuał wygląda tak: najpierw oglądamy z Kinia baje..i ona je kaszkę..potem wspólna kapiel..Kinia pomaga..obserwuje..czasem troche dokucza..kapie Adi..ja kremuję ubieram..potem Adi bierze na chwileczkę Anię..a ja tulę Kiniusię na dobranoc..no i potem ja idę karmić Anie która usypia po najedzeniu..a Adi idzie kąpac Kinie..a jak oni szaleją w łazience!...potem daje jej witaminki- Adi Kini..czasem jeszcze mleczko..jak chce i usypia ją..ok 20.30..maluchy juz spia a my mamy czas dla siebie
Piśka..cudnie wyglądacie zachustowani..ja czekam na moja chustę...my bioderka-usg i chirurga mamy na 29.09.
a teraz z innej beczki- macie jeszcze odchody połogowe..bo u mnie od wczoraj zero....
-bedziecie szczepić maluchy na rotawirusy?
Beata...ja też przed kapaniem trochę daje małej popić..ale lubi pluskanie..i nie płacze..a Wy jeszcze zapępkowani? a właśnie natusia spi po południu?..Kinia na szczęście nie odzwyczaiła się..
sms- od Fretki:
" uczymy sie karmić a Michas to glodomorek więc większość soędza jedząc albo spiąć na cycusiu i krzyczy chyba najgłośniej na oddziale. jest kochany"
a i urodził sie o 20.35 52 cm i 3300
Dabriza mi jeszcze coś tam się sączy, ale niewiele, wystarczają wkładki higieniczne. A chirurga dlaczego?
My będziemy szczepić na rotawirusy ale położna doradziła nam zaszczepić jak mały skończy pół roku.
dabriza no to swietna organizacje zajec wieczornych macie
mamy jeszcze odchody poporodowe
a ja wyciagnelam nasza karte szczepien i w 2 miesiacu mamy pierwsze spotkanie z pania igla. jest tu napisane tak : DITE Perac HIB IPV HEP B1 + PNEUMOCOQUE1+Rotavirus. rozumiem z tego tylko dwa ostatnie, a wy?
fretka jak michas najglosniejszy na calym oddziale, to pewnie sasiadow w bloku tez nie bedzie oszczedzal
a my dzis wieczorem mamy gosci, mam nadzieje ze nikola bedzie grzeczna jak codzien
Tutaj wkleję odpowiedź z ciążowego :
Ania no ja tez zauważyłam, ze Adaś zaczyna czuwać nawet po dwie godzinki, dwa razy zagruchał Ja też nosze na rączkach tulę do piersi i nucę i tak zasypia, Natusia do roczku była tak noszona. Teraz bez problemów zasypia sama.
Ja zrezygnuję z macierzyńskiego, jeszcze nie dostałam chorobowego, nie wiem czy mi wyrównają, już mi się nie chce . Nawet nie wiem co i gdzie wysłać, księgowa nie odpisuje.
Małego mieliśmy rejestrować w piątek, ale Tomek zauważył, ze akt jest źle przetłumaczony i od nowa... w poniedziałek odbiorę, nie wiem może wyślę bo to chyba do ZUS u tak ?
Dabriza ale fajny rytuał. Tak ładnie przeczytać u nas niestety tatuś za leniwy
no katja przyszła
Dabriza Adasiowi odpadł pępuszek po 4 dniach. Natusia nie śpi po południu, a to z tego względu, że jak zaśnie przed obiadem, to później biega do północy, a bez snu w dzień - o 19 już chodzi śpiąca.
Ja też jeszcze mam wycieki …
No i foteczka ze spotkania
Wspólne karmienie pogłębia przyjaźń
https://www.fotosik.pl
Beata super fotka ze wspólnego karmienia, biedna Natusia, mam nadzieję, że nie nie czuje się odtrącona, taką ma minkę smutną.
A u mnie Tata próbuje uśpić Jaśka już od pół godzinki. To jego wieczorny obowiązek i kąpanie. Jakbym chciała żeby Jaś sam zasypiał po karmieniu, ale niestety, poleży po karmieniu przy cycu jakieś 5 minut a potem płacz. Noszenie nie pomaga. Ostatnio zauważyłam, że uspokaja się na przewijaku . No więc odkładamy go do łóżeczka, dajemy smoka i uczymy zasypiać bez noszenia, skoro sam nie chce. Oczywiście marudzi ale po kilku minutach się uspokaja. to dobrze rokuje na przyszłość.
Ania..mam pytanie..u Wa szczepienia na pneumo i rota są w "pakiecie"?..no bo tutaj są dodatkowo płatne.takżę szczepionki skojarzone...
Beata ..cudne foto...piękne mamusie..i spokojne szczęśliwe maluchy...
no a mnie martwi brak odchodów..ale może to być też spowodowane tym..że w szpitalu dostawałam oxy w zastrzykach na szybsze obkurczanie...i dodatkowo fraxy- jeszcze sama sobie robię...nie wiem..ale trochę mnie to niepokoi...wcześniej miałam nawet bardzo obfite..i na raz ..zero...
dziś Kiniusia lepsza..mniej dokuczliwa..może z każdym dniem będzie coraz lepiej..oby..
Piśka Natusia nie była smutna, kombinowała jak zdjąć Buni buciki
Przywyknie
Dabriza ja z Natalią tydzień czasu krwawiłam. Mimo karmienia piersią dokładnie miesiąc po porodzie dostałam okres
I zacznie się a tak było fajnie przez 9 miesięcy
Teraz nieraz cały dzień nic a wieczorem poleci, nie mam tak ciągle jak przy okresie.
Dobrej nocy kochane
A dlaczego tu nikogo nie ma ???
No właśnie, coś pusto.
Mam do was pytanie. Jak długo wasze dzieci wiszą na cycu za jednym posiedzeniem. Bo mój Jaś na początku cycał godzinę, potem jakieś pół godziny, a teraz 5-7 minut i najedzony, tzn wypluwa i idzie spać. Czy on się najad tak szybko? Na wadze przybiera aż za dobrze, więc może nie mam się czym martwić?
Dziś znów mam gości, ale udało mi się, i skończy się tylko na kawie i ciastach , bez obiadu.
O bonitę widzę
Napisz jak się czujecie !
Piśka nie masz się czym martwić, jeżeli Jasio będzie głodny to da Ci znać.
Adaś już pół godziny cyca. Z czasem nauczy się najadać a nie spać i będzie lepiej.
U nas jeszcze kupki nieomal w każdą pieluszkę, ależ tych pampersów idzie....
Dał nam trochę popalić w nocy, bo płakał i stękał od 1 do 5.
Przespać się nie prześpię, bo idziemy do księdza załatwiać chrzest.
A jak u Was? Kiedy planujecie ochrzcić maluszki ?
Beata to mieliście nockę zarwaną. Nasz Jaś nas wymęczył wieczorem, bo usypialiśmy go od 20.30 do 22.30, a ile było płaczu. Ale potem spał do 4 rano, zjadł butle i zasnął znów do 7. I to mi się podoba
My planujemy chrzciny na Wielkanoc dopiero. Tak za jednym zamachem. Jeszcze tylko nie wiem czy tu w Ząbkach czy w Zamościu, wtedy musiałabym całą rodzinę zaprosić, a tu tylko my, dziadkowie, chrześni rodzice., i chyba tu zrobimy.
hej dziewczynki!
a nas nie bylo, bo mielismy dzis bardzo intensywny dzien
rano odsypialismy nocke, bo poszlismy spac dopiero o 1 , wieczorem mielismy odwiedziny i mala dala pierwszy raz czadu, szkoda tylko ze gosciach . nie chciala spac ani po cycu, ani po lulaniu a tak chcialam znajomym pokazac, ze nawet jak sie ma mala dzidzie to mozna sobie bezproblemowo imprezowac a tu klops
a dzis bylismy na zakupach w auchan (wyjatkowo otwarte w niedziele bylo), pozniej na obiedzie w pizzerni i jeszcze odwiedzilismy moja kolezanke ktora urodzila tydzien po mnie.......i wrocilismy do domu wymordowani na maksa tylko mala caly dzien grzeczna byla i spala jak aniolek teraz za to zaczyna swirowac i nie chce spac a mama z tata chodza na zmiane ja lulac i usypiac
my chrzciny robimy w drugi dzien swiat bozego narodzenia, dzwonilam juz wczoraj do restauracji zamowic obiad, na szczescie maja jeszcze miejsca u nas tez tylko dziadkowie i rodzenstwo (chrzesnych wybierzemy z rodzenstwa, najprawdopodobniej beda to nasi swiadkowie ze slubu) a i tak wychodzi ze 20 osob .
piska nikola tez najada sie w ciagu 10 minut, na cale szczescie ale co trzy godziny budzi sie glodna jak wilk
Ania to intensywny dzień za Wami
A z dzidzią to tak właśnie jest, że chcesz się pochwalić a wychodzi odwrotnie
Ach pochwalę się Adaś całą mszę ładnie przespał Chrzest załatwiony. Tylko akt urodzenia musimy donieść.
Z doświadczenia wiem, że lepiej się chrzci maleńkie dzieci, bo mniej płaczą w kościele. Natalia miała 5 tygodni i budziła się tylko na cycanie. Całe przyjęcie przespane, super po prostu.
A do Polski nie wiem kiedy pojedziemy.... Chyba dopiero na wakacje. A i tak wszystkim się nie dogodzi. Kameralne przyjęcie, my chrzestni i dziadkowie.
witam wieczorkiem..o jak tu pusto...za nami też intensywny dzień..a wieczorem prawdziwy nalot gości..bo mieliśmy zamówiona mszę w naszej intencji..
Piśka...skoro Jasiu tak pięknie przybiera to się nie martw..są dzieci które jedzą krótko i konkretnie...moja mała tez piję teraz intensywniej i krócej..czasem najada się w 15 min..a czasem potrzebuje 45..różnie..ważona będzie dopiero przy szczepieniu więc zobaczymy..
Beata..to za Wami bojowa noc..oby tylko incydentalnie...my chrzcimy w pierwszą niedziele października...jeszcze Adi musi pogadać z kuzynem..chrzciny robimy w lokalu..u nas byłoby to nierealne..a co do rymowanki..pomyslę..jak natchnienie przyjdzie to może coś sklecę...
ania..ano maluchy tak maja..że lubią czasem pokazać..że to one są najważniejsze..i lubią byc w centrum uwagi..
..a gdzie reszta sierpniówek?..brakuje Beci..żeby wszystkie do raportu postawić...
https://img255.imageshack.us/i/003xfk.jpg/śpiąca królewna
Sliczna śpiąca Królewna
Mój nie chce spać na rączkach jak najbardziej, tylko go położę krzyk. buuuuuuuuuuuuuu I już na podusi go lulam, żeby różnicy temperatury nie było.
A ja wczoraj odniosłam mały sukces. Udało mi się uśpić Jaśka w pół godziny, spał od 21 do północy i teraz się obudził na papu drugi raz. Okazało się, że mój Książę lubi jak mamusia kołysanki śpiewa, niekoniecznie z tekstem do ładu i składu . Jednak tatu to nie to samo co mamusia
piska ale z ciebie ranny ptaszek, ach te dzieci oby tak dalej szlo z zasypianiem &&&& a te kolysanki to rozumiem tak z glowy wymyslasz
beata my koniecznie chcemy chrzest w pl, dlatego tak pozno....jak bysmy chrzcili tutaj to na pewno duzo wczesniej.
i jak poszlo usypianie adasia?
my wczoraj usnelysmy o 21, razem tzn mala w lozeczku, mama w lozu malzenskim. dla papy to za szybko zeby isc spac, ale ja padam o 21 normalnie . mala obudzila sie o 24.30, 3 i 5 na cyca i tak spalysmy do 8. o 8 znowu cyc, lezonko z mamusia i troche marudzonko do 9 i znowu usnela . i takim sposobem mama ma czas na sniadanko i forum w spokoju . gotowac dzis nie musze, maz zazyczyl sobie resztki z lodowki, wiec zapowiada sie leniwy dzionek......to ostatnio lubie
dabriza ja tez ubralam wczoraj ksiezniczke w sukienke, jak na niedzielny wypad przystalo .
tylko mama jeszcze nie ma sie w co ubrac . chcialam sobie wczoraj cos kupic ale chyba jeszcze musze poczekac az mi zejdzie pare kilo, bo cos mi sie jeszcze w lustrze nie podobam
Dziewczyny jakie piękne zdjęcia waszych pociech.
Szkoda,że sierpniówki juz zamknięte...
GRATULACJE DLA FREDKI ,MONIQ !!!!!
U nas ..no cóż męczarnia,cały czas daję mu cyca a jak się nie najada to butle do tego.Cyca będę dawać najdłużej jak się da,żeby miał to co najlepsze
Po nocy nazbierało sie trochę teraz ładnie zjadł z obu piersi i śpi narazie...
Jak ten czas leci....jakieś żale mnie ogarniają chyba z przemęczenia.
Nie marudzę znikam .
PA! Kochane dziewczyny.
beatko..i jak tam twój skarbuś?...dał troszkę pospać?
Ania..śliczne zdjęcia!.piekna z Was rodzinka! my też dzis resztki z wczoraj...a co do moich ciuchów..to masakra..brzuch jeszcze spory...
Nutela- wiesz dzielna jesteś bardzo..że tak walczysz o pokarm...oby było coraz lepiej kochana!a wyżal sie trochę jak Ci to pomoże..tak mało ostatnio o sobie piszemy..
No a jak tam pozostałe mamusie i ich skarby?..Soneczko- jak zdrówko?
...a moja Anusia dzis dała popis swoich umiejętności wokalnych na spacerku..towarzyszyłyśmy tatusiowi do ośrodka zdrowia(dostał opiekę i będzie z nami do 14!!!!!!!!!!!!)..no a żę to była pora karmienia małej..o teraz też woła mamusię..cóż uciekam..
Witam
Nutela to fajnie, że coś tam się zbiera. Nawet odrobina to dużo Wspieram nadal w walce
Ania jej jakie Nikola ma długie nóżki Pięknie razem wyglądacie
hej dziewczynki:)
Fotki cudne powstwiałyście..
Piśka ładnie Wam zamotanym w chuście:)
A co do karmienia,to ja mam wrażenie,że Bunia też je krócej ale za to z jaką łapczywością,aż w końcu czuję co to jest opróżniona pierś.
Dabriza jak słodko Anulka śpi:)
Fajnie,że męża będziesz miała przy sobie:)
Ania śliczna dama z Twojej Nikolci,w sukienusie bossko wygląda i jakie fajne trio z Was:)
...a Twój mąż na tym zdjęciu ,to podobny do mojego brata jest
Beata ale z nas Matki Polki na emigracji
Nutela no widzisz,to jednak coś w tych piersiach jest:) .Ja myślę,że może troszkę dałaś na luz,że podałaś butelkę i jednak dziecko żyje;),to i w piersiach się pokarm pojawił,może troszkę stresu z tego tytułu zeszło.Bardzo dobrze dawaj butelkę ale nie przestawaj karmić,może z biegiem jak pokarmu dostaniesz więcej ,będziesz eliminować karmienie butlą?:)Powodzenia,grunt to pozytywne nastawienie.
U nas ostatnie wieczory miodzio są,Mała spokojna już nie robi akcji (puk,puk),odpukać.
Ja już obiadek robię.Dziś kluski śląskie(będę robić pierwszy raz) i sosik z wołowinki,chłopaki się ucieszą na dzisiejszy obiad.
Niedługo do miasta idziemy:)
dabriza no to super, ze mezus opieke dostal! jeszcze 2 tygodnie mozesz sobie polabowac, jesli to w ogole mozliwe przy dwojce maluszkow
beata a wiesz, ze wczoraj moja kolezanka tez powiedziala, ze nikola ma dlugie nogi a ja tego w ogole nie zauwazylam, ale matka ze mnie moze jaka dlugonoga modelka z niej wyrosnie
no i oczywiscie czekamy na portret adasia
katia ty juz obiadek robisz? a u nas o tej porze juz po obiadku tu jada sie miedzy 12 i 13 a te kluski slaskie to takie buly na parze czy cos pomylnelam?
nutella nio walczysz jak lew o tego cyca kochana ja to bym juz chyba dawno odpuscila
a teraz lece do ogrodka po marchewke, czas najwyzszy zeby matka cos pozywnego dla swojego dziecka zjadla
i zeczywiscie pustawo tu jakos takos.......czekamy az mamusie sie ogarna, dojda do siebie po porodach i do nas dolacza
Wiadomość od Fretki:
"Cześć Mój mały ma infekcję i zostajemy w szpitalu. mam nadzieję że szybko Nam minie i wrócimy do domu na weekend. Pozdrowienia dla sierpniowych Mam i całuski dla maluszków "
a ja dostalam dzis rachunek od lekarki, ktora odbierala porod 613 euro na szczescie kasa chorych zwraca prawie 100%
Ania no tu zasadniczo między13-14 jada sie lunch ,a obiad jest ok.18.00-19.00,ja nie zważając na panujące tu zwyczaje robię na 18.00, bo tak P z pracy wraca i jemy razem:)
...a kluski śląskie,są z ziemniaków ugotowanych i mąki ziemniaczanej,takie z dziurką,pewnie się z nimi spotkałaś
Beata to nie miało nic znaczyć, to stwierdzenie jest:)
Fretka kciuki ogrome za zdrówko maluszka&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Hejka lesencje
Piśka supper Jasieczek prezentuje sie w chuście oczywiscie Ty też
A jak psiak reaguje na Jaśka ?
Moje dziecię potrafi 2 godziny wisieć na cycorku ale to spowodowane jest kolkami chociaż w taki sposób mogę go uspokoić i utulić ...
beata mój mały urwis też krzyczy przy kąpieli mam nadzieje że polubi kąpiel
Miłoszka chcemy ochrzcić 20 września albo 27 , zresztą zobaczymy czy uda nam się pozałatwiać wszystko tzn lokal ...
Fretka kciuki mocne za Was &&&&&&&&&&&&& wracajcie szybko do domciu
Piska no właśnie jak pies reaguje ?
No i w końcu wracają nasze seriale, pierwsza miłość …. M jak mił...
Nati maluje (portretu nie będzie ) , Adaś śpi, już „obywatel” pełną gębą, pomijam fakt, że przez dwie godziny byłam Bertą . Kuzynka będzie to dam jej dokumenty do Polski.
Jutro mamy wizytę kontrolną w ośrodku, zobaczmy czy wszystko w porządku
Dabriza kochana napisała wierszyk na pierwsza stronkę, zapraszam do lektury
dabriza super wierszyk, jestes niesamowita, dziekujemy!!!
Dabriza i znowu się wzruszyłam,Ty to masz polot i finezję
Ania moja Bunia też była takim aniołkiem i jakoś po 2 tyg, jej się odwidziało:(,tragedii nie ma ale jest absorbująca.
Widzę,nowy paseczek,śliczny:)
Ja już ponad tydzień mam w planach film obejrzeć jakiś na kompie i za żadne skarby nie mam jak wieczorem,bo albo Gabi mędzi albo zasypiam.
Beatka mały już zarejestrowany tak?Dziwnie tutaj ,że w akcie urodzenia piszą zawód rodziców,dobrze że sobie nie wpisałam" housewife",hihi
witajcie kochane!..no i w końcu jest co poczytać....
moje dziewczynki śpią...starsza dzis miała wybitny dzień brykacza..nawet dziadkom dała popalić...młodsza już zaczyna mieć okresy czuwania...taki mały obserwator...najbardziej podobaja się jej światełka....a jakie ma cudne niebieskie oczka..może tak zostaną..po tatusiu..no i też lubi przytulanie..ale przy Kini nie ma czasu na noszenie Ani..nie mogę się chusty doczekać!
Beata..no my to mamy podobnie...ten sam dzień urodzenia..taki sam wzrost dzieciaczków...i też mnie lewa pierś boli przy zasysaniu w ogóle to już mi się laktacja unormowała..piersi mam miękkie..i mniejsze...mała ładnie pije..i rośnie w oczach...a i czekamy na dzieło Natalki!..też juz czekamy na seriale
Emka..oj biedna Ty z tymi brodawakami Jesteś..a masz je tylko poranione? moja siostra miała taka przypadłość jak grzybicze zapalenie i brodawek- bardzo częste..końcówki maja wtedy biały nalot lub są świecąco różowe i bardzo boli- kłuje przy karmieniu...pomaga na to maść clotrimazol..tylko trzeba zmyć przed karmieniem właśnie kapturki stosowałaś?..no w ogóle dzielna Jestes bardzo..i pełna cierpliwości dla Miłoszka..chłopcy to częściej kolki mają...
Katja..no to życzę..spokojnego wieczoru..i dobrego filmu..a jak z t..dogadujecie sie lepiej?
Ania..no ceny niezłe ale też jakość opieki inna...i fajnie macie ze szczepionkami..u nas dodatkowe kosztuja..i to sporo...a malutka widocznie u mamy na rączkach czuje sie najlepiej!no i nogi ma faktycznie długaśne bardzo!
ciekawe jak tam pozostałe mamusie..
cieszę się..że wierszyk sie podoba..
pozdrowienia od Adiego..teraz on forum uruchamia i pierwszy czyta...
witajcie sierpnióweczki no tak po sąsiedzku
po pierwsze gratulacje dla Was wszystkich !!!
ja zerkam tu czasem by pooglądać moją chrześniaczkę Anię Dabrizową
chciałam ustosunkować się też do tego :
no i reszta sierpniowek zajeta bardzo przy maleństwach, bo sie nie odzywaja...
to teraz co u nas
Julki chorobsko przeszło na mnie, żeby chociaz z niej zeszło, ale nie. z tym, ze młoda z kazdym dniem lepiej, a ja jakos słabo. teraz głos straciłam, od soboty chrypie, wieczorem to w ogole mowic nie moge.
dlatego dzis od przedszkole jeszcze wolne, umowiłam sie z nią, że jutro pojedziemy. wole to zrobic na spokojnie, choc w samym przedszkolu bez płaczu sie noe obędzie to wiem, ale przyanjmniej wyjscie z domu będzie lepsze.
Wiktorek jeszcze pomnika nie ma, bo literki przyszły i ładne ale 2 razy droższe niz przy zamawianiu. sa to liteki z mosiądzu czy czegos tam chodliwego i z taka cene to nie ryzykujemy, choc nam bardzije sie podobaja takie, niz grawerowane. no ale wole spac spokojnie i sie nie denerwowac, że ktos zniszczył pomnik. takze maja wygrawerowac i będą montować pomnik. pewnie w tym tygodniu.
trzymajcie sie mamusie dzielnie, będę do Was czasem zaglądać.
Soneczko zdrówka Wam życzę. Bardzo bym chciała zapalić znicz u Wiktorka...dobrze, że nie wzięłaś literek z mosiądzu, bo na pewno by pokradli, niestety, ludzie nie mają szacunku. Julka tak bardzo przeżywa przedszkole? Nie jest lepiej? A jak jest gdy już tam jest? Może płacze tylko przy wejściu, a później bawi się na całego?
Dabriza Twoja twórczość jest nieoceniona!
Fretko mam nadzieję, że szybko przegonicie bakterię- ZDROWIA!!
u nas niestety wali się na całego, guz na głowie to nie jest węzeł, nie wiadomo co to jest, idziemy z tym do chirurga, dostaliśmy skierowanie do gastrologa z Dawidkiem, bo boli go brzuch ciągle, najpierw na usg musimy z nim iść i zbadać kał, więc jak widzicie ciągle coś...
eh
zmykam na spacer korzystać z ostatnich promieni słońca!
Witajcie Kochane kobitki! Wykorzystuje chwilkę, ze mała śpi a chłopcy na zakupach i melduję, że wróciłyśmy do domku wczoraj o 18.30.
Strasznie jestem ciekawa co naskrobałyście jak mnie nie było i na pewno jest mnóstwo zdjęć naszych sierpniaczków do oglądania ale to za jakiś czas. Teraz chcę się nacieszyć rodzinką i nadrobić 3 dni bez Maciusia. Tak się mały zawziął, że nawet nie chciał ze mną przez telefon rozmawiać, bo w szpitalu u mnie nie był. Ale już jest dobrze, bardzo ładnie przyjął siostrę, ciągle się nią interesuje, chce dotykać, przytulać, mówi, że nie lubi jak ona płacze.
To tyle w telegraficznym skrócie.
BARDZO DZIĘKUJEMY ZA WSZYSTKIE GRATULACJE!!!!!
Soneczko fajnie, że zaglądasz do nas. Szybko wracaj do zdrowia i Juleczka też. No i kciuki za powodzenie z przedszkolem, kiedyś się oswoi i będzie ją ciągnęło do innych dzieci.
Dobrze, że zdecydowaliście się na grawer, też nie rozumiem jak można iść i ukraść litery z pomnika.
Aguutka współczuję tej nerwówki, ciągle coś. Ciąża niespokojna i teraz też. Ciepłe myśli i modlitwy za Was kochani.
No moniq pewnie niedługo się pojawi. O właśnie się pojawiła
Dziewczyny jecie jajka? Na miękko czy na twardo tylko ? Ja jeszcze nie jadłam jajek.
Moniq Witamy w domciu !
dzien dobry!
uuuu, juz trzeci raz zabieram sie do pisania i ciagle cos mi przeszkadza a to mezus, a to obiad i tak o!
ale juz corcia zasypia, miesko na gularz dusi sie w garku, czyli jest dobrze, jest dobrze, dobrze jest
soneczko poczekaj jeszcze troszke, jak sie julka rozkreci to nie bedziesz mogla jej wyciagnac z przedszkola
i dobrze zrobilas z literkami na pomnik dla malego, szkoda bo by zaraz rozkradli
i duzo zdrowka zycze, trzymaj sie cieplutko kochana
agutka buuu, jak nie urok do sr......., zycze pomyslnych wynikow dla chlopcow &&&&&
moniq witaj w domku!!! a jak klaudusia? grzeczna? i co w koncu z tym szpitalem? dlugo szukaliscie?
beata ja juz jadlam jaja, na twardo
dziewczyny, macie jeszcze linie porodowa na brzuchu? bo mi nie zeszla
witam wtorkowo:)
Moniq witaj w domciu:)
Soneczko kuruj się bidulko .Jeszcze troszkę Julcia popłacze i jej przejdzie,akurat i jej się musiało choróbsko przytrafić,tak to kto wie,może byłaby po aklimatyzacji przedszkolnej.
Ach,polskie realia,że nie można ukochanej osobie takiego pomnika i liter jakie się wymarzy sprawić,bo trzeba myśleć,że jacyś bezduszni dranie mogą ukraść
Aguutka że też te problemy nie mogą Was zostawić,dużo zdrówka dla maluszka
Ania znowu zorganizowana:)Na mnie czeka sterta prasowania,pod prysznic nie mogę się wybrać bo Buniaczek śpi,ale już się kręci,to nie zostawię jej bo jeszcze mi się od płaczu zaniesie.Całe szczęście obiad mam z wczoraj,który wyszedł supcio,to mam z głowy.Później na spacer muszę się wybrać.
Mięśnie mnie normalnie bolą od tych spacerków;).
Beata z jajkami trzeba tak samo ostrożnie jak z mlekiem i jego przetworami,najbezpieczniejsze jest żółtko.Ja zjadłam jedno na twardo i nic Buni nie było,także próbuj i obserwuj:)
witajcie sierpniówki..we wrześniu....
no tak zleciało szybciutko...
soneczko..cieszę się..że się odezwałas..bo już sie troszkę martwiłam..dużo zdrówka dla Ciebie i Julci..i cierpliwości dla małego przedszkolaka..zobaczysz jeszcze pokocha przedszkole...no i oby pomniczek juz stanął bez dalszych przygód..
siostruś..dzięki za uzupełnienie...i wrzucenie linka..
Beata..no zobaczymy jak z tymi charakterkami będzie..ciekawe czy mojemu aniołkowi też różki wyrosną...już nie spi cały czas..ale nawet ponad godzinkę czuwa..ale spokojna jest i nie płacze..choć o mleczko to się umie dopomnieć...a z Natalki to prawdziwa artystka rośnie!..dobrze ,że ma jakieś ulubione zajęcie!jajecznicę jadłam...ale małą chyba brzuszek bolał...
Aguutka..Ciebie kochana to życie doświadcza..mam nadzieję..że wyjdziecie w końcu na prostą..będę pamiętać o Was!
Moniq witaj w domku!..czekamy cierpliwie na relacje..teraz cieszcie się sobą!
Ania..no wielki pokłon za organizację domowego zycia...widać..że wszystko już masz pod kontrolą...
Katja..im więcej spacerków tym forma lepsza..a chodzisz sama z Bunia czy masz towarzystwo?
a my dziś czekamy na siostrę...przylatuje z Anglii..muszę schaboszczaka przygotować...brat z nażeczona tez przyjechali..ale wpadli na moment..cóż bracio..pod pantoflem.....
miłego dzionka kochane!
A no właśnie 1 wrzesień...trza to opic
ja tam widzę więcej okazji do toastów!
Beata..za dwa tyg twojego i mojego bąbla..i za pierwszy miesiąc Buni!
no i za przywitanie nowego wątku i nowej GOSPODYNI
ZA NASZE SONECZKO W PODZIĘKOWANIU ZA WĄTEK CIĄŻOWY
za wszystkie sierpniowe mamy za dyscyplinę i piękne porody!
za przespane godziny..wygrane walki z kolami i powodzenia w karmieniu! i szybki powrót do formy!
no może jak postawimy..to więcej chętnych do świętowania się znajdzie...
mężus wrócił..naraziątko!
....Dabriza rzeczywiście toastów ,a toastów się znalazło....normalnie schleje się dzisiaj
Co do spacerków,to mam jak najbardziej towarzycho,na mojej ulicy razem ze mną mam 4 świeżo upieczone mamuśki Polki,a w najbliższym otoczeniu jeszcze 3,tylko chodniki za wąskie w mieście,musiały byśmy ulicę zając całą .
Moja Buniasta zwariowała,śpi po nocy z przerwą na cyca o 9.00
No dzisiaj jest na reszcie co poczytać.
Dabriza dołączam do świętujących.
I dorzucam, dziś Jaś skończył 4 tygodnie.
Soneczko idzie nam dobrze z karmieniem piersią, ale czasami jak Jaś ma gorszy humor to marudzi, ale chyba każde dziecko tak ma. No i wieczorem trochę nerwowo je, ale je z cyca . W nocy budzi nam się tylko raz i wtedy dostaje butle z moim odciągniętym mlekiem. Karmię go na siedząco, bo na leżąco mu się nie podoba. I za każdym razem patrzę ile minut ssie, bo mi się ciągle wydaje, że krótko i że się nie najada .
A Julci się nie dziwię że płacze w przedszkolu. ja nie cierpiałam przedszkola,dzieci są różne. i pewnie że z mamą w domu lepiej. Dla takiego maluch rozłąka to musi być spory stres. Mój Jaś niestety będzie skazany na przedszkole od 2 roku życia.
beata, emka pies na początku uciekał od wyjca jak najdalej, i był trochę smutny, schodził nam z drogi. a teraz przy każdej nadarzającej się okazji go oblizuje i wącha. Myślę, że będzie dobrze z Bazy;kim. Już się chyba przyzwyczaił do nowego członka rodziny.
Dabriza wiersz super. Fajnie że Adi będzie z wami jeszcze 2 tygodnie. Mój tak sobie układa pracę, że 2 dni pracuje w domu, i w sumie 4 dni w tygodniu jesteśmy razem. Mam nadzieję, że mu się nie znudzi.
Agutka oj współczuję wam, na pewno strasznie się martwicie o małego.Teraz już wiem co to znaczy jak dziecko choruje. Trzymam kciuki żeby było dobrze . Dobrze, że przebadacie Michałka, przynajmniej będzie pewność że zdrowy, bo wierzę że jest zdrowy.
Moiniq na reszcie w domku. To widzę, że wszystkie starszaki podobnie reagują na rodzeństwo. Trzymaj się Moniq.
Beata ja jadłam jajka na twardo i jajecznicę. W szpitalu dawali. Kurczę sama nie wiem co jeść. Mój mały ciągle ma wysypkę na buzi i teraz jeszcze na ramionkach. Już i tak nie wielki wybór sobie zostawiłam w produktach i dalej go coś uczula.
Ania ja niestety też dalej mam ta linię , no i sam brzuch też jeszcze jest. Waga mi staneła w miejscu, no załamka . a najgorsze jest to że ciągle głodna jestem.
A mój Książę dzisiaj ma gorszy dzień. Marudził od rana, dopiero pół godziny temu poszedł spać. A ja jakaś zmęczona jestem, apatyczna, nic mi się nie chce. Pospałabym. chociaż spałam 7 godzin w nocy ( z przerwą półgodzinną). Byliśmy na spacerku ale wieje u nas dzisiaj i tylko 40 minut spacerowaliśmy. Poznałam nawet 3 mamy i trochę pogadałyśmy, tak więc będę miała towarzystwo na spacerach.
Wczoraj przyszedł ten pas poporodowy i dzisiaj się w niego wbiłam i łażę taka ściśnięta. Podobno pomaga na nadmiar skóry , można się przyzwyczaić, tylko siedzieć trzeba prosto
Moje dziecko pokochało smoczka. bez niego nie chce zasypiać, ale przynajmniej jest spokój.
dabriza ales ty dzis spragniona zycze milych chwil z rodzinka
katja jak twoja bunia w dzien spi, ciekawe co bedzie w nocy robic . to widze w irlandii tez baby boom, u nas w tym roku odbylo sie juz 17 chrzcin polskich niemowlakow, to bardzo duzo jak na malutki luxemburg, a na pewno byly tez dzieci tu urodzone ale chrzczone w polsce.
piska moja waga tez stanela na rownej 70 . chyba musze slodycze ograniczyc, ale cos po tej cukrzanej diecie w ciazy nie moge sie opanowac
a nasza kluseczka ma tradzik dzieciecy . na buzi wyskoczyly jej ropne mini pryszczyki.......czytalam juz w necie, ze przejela odemnie za duzo hormonow juz w brzuszku i ze moga sie utrzymywac nawet pol roku
Czy smarujecie buźki maluchów przed spacerem? Jeśli tak to polećcie mi jakiś krem. Ja używałam Nivea na każdą pogodę, ale Jaśkowi się skóra łuszczy po nim i teraz nie wiem czy smarować i czym.
Za Jasia i skończone 4 tygodnie
Piśka to fajnie, że unormowało się z karmieniem. Skoro nie masz problemów z karmieniem w dzień, to nie rozumiem dlaczego dajesz mu w nocy butelkę...
Psisko też zazdrosne, ja bałabym się oblizywania przez psa.
Piśka a może on wcale nie ma uczulenia na jedzenie a na płyn do kąpieli ??? albo właśnie na pieska....
Aniu pokaż te pryszczyki. Mój też takie coś podobne ma, może to od jedzenia.. ??? Pisałaś, że jesz wszystko, może dlatego coś ją wysypało.
A mój nie chce spać, śpi po 15 minut od 10. Byliśmy u lekarza i tak ciągle go coś rozprasza.
Mały ma się świetnie. Piguła oczywiście zdziwiona, że karmię piersią...
Adaś waży 4440 gr, wszystko jest w porządku. Następna wizyta za 4 tygodnie.
Piśka ja buźki nie smaruję przed wyjściem. Oliwkuję go po kąpieli, główkę i zagięcia dodatkowo ciekłą parafiną.... U nas łagodny wilgotny klimat, więc nie widzę takiej potrzeby. W Polsce nivea mi służył.
kąpanko przygotowane aniątko spi..Adi z Kinią pojechali odwieź Jusię..
katja..no Bunia śpioch mały..koniecznie fotkę miesięczniaka!fajnie musi wyglądac takie zbiorowe wózkowanie..
piśka..widziałam Jasia na nk- ale juz duży!..widać, że mleczko mu słuzy! także nie martw się czasem w którym pochłania widać tyle ile mu trzeba...ja tez stosowałam niveę a teraz taki krem F18- można kupić w aptece..smaruję tez pupe małej..a skórka może sie łuszczyc na skutek schodzącej żółtaczki..na buzi utrzymuje sie najdłużej...no i dobrze,że masz towarzystwo innych mam..może okażą się całkiem sensowne..a kiedy planujesz pierwsze wyjście w chuście?
ania..Kinia tez miała tradzik...Kini zszedl po około 2 m-cach..przemywałam tylko buźke przegotowana wodą..Ania na razie nie ma nic..no poza naczyniaczkami na powiece i czółku..ale to powinno się wchłonąc..
Beata..no waga Adasia imponująca! mały zdrowo rośnie to najważniejsze!..a w Irlandii matki nie karmią piersią,że pani była taka zdziwiona?..no i oby spanie królewicza się unormowało...
a gdzie reszta sierpniówek?
beata czesto macie te badania maluchow, u nas miedzy 3 a 8 tyg i pozniej dopiero miedzy 4 a 6 miesiacem
a fotki pryszczykow nie moge zrobic, rozmazane wychodza to takie pojedyncze pryszczyki wypelnione bialym plynem w srodku. po cztery na polikach i dwa na brodzie.
dabriza nikola tez ma naczynka na polikach, takie malutkie.
piska ja nie smaruje malej niczym buzi, bo boje sie, ze jej sie jeszcze wiecej pryszczykow pojawi........a moze wlasnie powinnam?
a mala dzis wyjatkowo marudna, wlasnie usypia mi na rece
Beata z tą butelką jest mi wygodniej po prostu, bo zjada szybko i od razu zasypia, nie rozbudza się. No i zawsze tata może butelkę podać. choć zawsze wstajemy oboje. Boże mam nadzieję, że nie ma uczulenia na sierść, już nawet o tym rozmawialiśmy z M, oby nie.
Ania no ja właśnie takie wrażenie odniosłam że ten krem powoduje u niego łuszczenie skóry i już nie używam. i chyba na razie dam sobie spokój z kremem do twarzy.
Dabriza, nie wiem kiedy wyjdziemy w chuście. Na razie małe przymiarki po domu robimy. Jakoś nie ma czasu za bardzo na zabawy z chustą, bo mój Jaś ostatnio tylko by przy cycu siedział, więc próby z chustą są tylko wtedy jak chłopak spokojny. A ostatnio straszna maruda z niego.
Oki drugie podejście odłożenia do łóżeczka nieudane , a może jednak udane?
Ania Adaś też ma takie krostki. Nati miała to nic groźnego.
Piśka a to fajnie, że tata wstaje No i kciuki oby mały nie miał uczulenia na sierść.
Młody tez nie lubi odkładania do łóżeczka, najlepiej u mamy na piersi. W nocy walczymy godzinę, mam nadzieję, że w końcu mu przejdzie.
cześć dziewczynki!!!
jestem i piję za przespane nocki, pierwsze spacerki
Soneczko ty moje serducho, myślę o to bie bardzo często....
dzisiaj znowu dzień na wariackich papierach, zaraz lecimy do Urzędu w końcu małą zarejestrować i medlować D. tutaj.
acha, walczymy z żółtaczką. Bilirubina prawie 16... mamy leki i czas do poniedziałku... inaczej do szpitala...
ale TSH w normie czyli tarczyca działa dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! uffffffffffffffffff
Becia trzymam kciuki za wygraną walkę z żółtaczką. ja też to przerabiałam. Mały tydzień po porodzie miał 16,9. No i to mleko mi kazali ściągać i gotować 40 minut,ale o tym już pisałam. Leków żadnych nie dostaliśmy, pewnie co lekarz to inna metoda. Właśnie sie zbieram żeby z Jaskiem podjechać do laboratorium jeszcze raz i zbadać poziom bilirubiny, ale jak sobie pomyśle, że znów będzie problem z wkłuciem i płacz małego to mi się odechciewa. Jutro albo w piątek się zmuszę.
A mój Książę się obudził o 6 i nie chce spać, więc spadam
witam wtorkowo, nasza mala spala dzis wzorowo
poszlismy spac wszyscy razem o 22, zaraz po m jak milosc, pewnie dlatego nie chciala wczesniej usnac bo chciala tez ogladac ma sie juz te nawyki po mamci . i zrobila mamie niespodzianke bo obudzila sie dopiero o 2.30 pozniej o 5 i 8 i teraz znowu usnela.
beata a nie zawijasz adasia w rozek? moze bedzie latwiej lulac go w rozku i odkladac do lozeczka juz zawinietego?
ja mala najpierw przykrywalam, ale ona zawsze sie szybko odkopie i pozniej nie moge spokojnie spac, bo mysle ze jej zimno i zaczelam ja zawijac na noc......juz sie zastanawialam nad zakupem spiworka, w koncu zima idzie
piska no nie dziwie ci sie, bo to straszny widok jak takie malenstwo musza naklowac ja bym plakala razem z mala......
becia trzymam kciuki za walke z zoltaczka &&&&&&&
a my dzis wybieramy sie na poczte i do sklepu, mam nadzieje ze popisow zadnych nie bedzie i mala bedzie grzeczna . to nasza pierwsza wyprawa autem sam na sam, troche stresa mam.....
Hej dziewczęta
Ja chyba tylko na chwile... u nas wczoraj było ciężko mały cały dzień płakał , brzunio mocno bolał ... już się nie moge doczekać kiedy przyjdą kropelki na kolke sab simplex, kolega ma mi wysłać z Niemiec . Z tego co wiem można je stosować już od trzeciego tygodnia zycia .
Z brodawkami no cóż różnie bywa jak na razie lewa mniej boli ... ale jak mają się zagoić skoro Miłoszek cały czas ssie w czasie ssania potrafi kilkakrotnie brodawke wypluć , spowodowane jest to na pewno bólem brzuszka ... biedactwo sam nie wie co ma robic czy pic mleczko czy płakać . Dzisiaj nocka w miarę przespana ... teraz też śpi ładnie...
No cóż zostałam sama moja Julcia od wczoraj zaczęła chodzic do szkoły ... brakuje mi jej bardzo jeszcze dzisiaj wraca dopiero o 15-tej
Wczoraj miałam ciężki dzień pokłociłam się z małżem bo nie chciał z Julcią jechać na rozpoczęcie roku szkolnego oj przezyłam to bardzo ryczałam pól dnia. Wiem że jest już duża ale... tak mi jej było żal że sama musi jechać ... nowa wychowawczyni ... pierwszy dzien i w ogole...chyba zrobiło mu sie głupio i pojechał do szkoły ... ale co z tego i tak sama musiała dojechac dobrze chociaz za z moja przyjaciółka . Wiem praca jest wazna ale chyba nie az tak bardzo...
ggabrysia dzieki za linki objawów grzybicy raczej nie mam bo jak mały ssie t brodawki nie bola ... najgorzej jak zaczyna ssac , potem juz oki.
teraz sie przgladam konkretnie czy dobrze dostawiam do piersi i Miłoszek ma usteczka na piersi jak u murzynka ... ale nie zawsze
czesc mamusie
odnosnie trądziku to Julka miała i położna radziła żeby smarowac wywarem ze zwykłej czarnej herbatki. zalać fuzy herbaty i jak ostygnie to wacik namoczonć i przetrzeć krostki i zasypką można lekko posmarować. szybko złaziło. to nic groźnego, ale nie ma to jak piękna buźka niemowlaczka
Jula została w przedszkolu, ale ile płaczu w domu było. wiem, że jej cięzko i rozumiem jej rozpacz...a tak prosła, żeby jej nie zawozic, że woli w domku ze mną itd ale pogadałyśmy sobie i w koncu wychodziła z domu nawet radośnie. rozstanie w przedszkolu tez poszło ciut lepiej, nie wiem tylko czy po moim wyjsciu nie rozkręciło sie bardziej mam nadzieje, ze zadne choróbsko sie teraz nie przypałęta.
emka az sie wzruszyłam jak napisałas o swojej Julce faceci to z reguły inaczej podchodzą...
Aguutka
trzymajcie sie mamusie i jak najwiecej przespanych nocek życzę a jak najmniej kolek.
aaa pomniczek juz stoi jakos mi teraz lepiej, że Wiktorek ma jak nalezy koło siebie. jeszcze chcemy takie paliki powbijac wokół- takie ogrodowe i kamyki białe wysypac dookoła. ciekawe kiedy małz sie za to weźmie.
sorki, że tak chaotycznie piszę
Witajcie...
najpierw sms od Pauli-Przeprszam że się nie odzywam. Wczoraj wyszlismy ze szpitala.Jesteśmy bardzo szczęśliwi.Ja mam problemy jeszcze z poruszaniem się bo mam dużo szwów założonych.Jestesmy u moich rodziców. Jak wrócę do domu to się odezwę.Kacperek jest cudowny. Pozdrawiam wszystkie mamusiei buziaki dla maluszków.
napisałam też do Fretki i czekam na odpowiedź..
Ania..no wiedzę..że Nikolka już kocha seriale! ...no i pozytywnej wyprawy i załatwień..oby mała była grzeczna!
Piśka..i jak tam usypiane Waszego malucha?..a nosicie na zmianę?..my tak nosilismy Kinie..Ania ładnie usypia..a tez nie mam czasu na to żeby tak ją nosić...terz spi z gołą pupa wypietą do góry..usnęłą przy przewijaniu..jak tylko dałam ja na chwile na brzuszek...a pytałaś jeszcze wczesniej o chirurga- to od bioderek od razu badanie z usg..
Beata..jak ta wczorajsza walka z usypianiem?
Becia..- to kciuki za zmagania z żółtaczką..i super..żę hormony tarczycy ok!..no i czekamy na relację z porodu..śliczna ta Wasza królewna!
Emka. oj niełatwo masz kochana..a dzielna Jesteś bardzo!..niejedna mama już by dawno sie podała...no to teraz jesteście w dwójeczke..oby kropelki pomogły i małemu koli przeszły...a jak Julce podoba się nowa klasa? a mąż to pewno zrozumiał..szkoda.że późno..
Soneczko..to dobrze..że miejsce spoczynku Wiktorka.juz pomału gotowe..opowiedz małemu o ciociach forumowych jak będziesz go odwiedzać...
a Julka z czasem pewno przywyknie..Tobie pewno teraz w domku pusto bez niej...
..zaraz ma braciszek wpaśc na kawę..rano pobiegałysmy z Kinia po placu zabaw..teraz dzidzi juz jej tak nie absorbuje..ale rozrabia na całego..biedna chyba chce tak na siebie uwagę zwrócić..no i tak to teraz wygląda..że starsza wymaga więcej naszej uwagi i poświęcenia jej czasu..niż młodsza...oj wesoło mamy...
Becia udanej walki z żółtaczką, żebyście nie musieli iść do szpitala.
Piśka ja też nie lubię jak dzieciaczkom pobierają krew . Na to badanie z piętki, to tak się mały nakrzyczał że serce boli.
Aniu ślicznie Ci Nikolka śpi. Mój nakarmiony podczas m jak miłość, dostał drugiego cycusia. Zasnęliśmy w salonie . O 1 karmienie później o 5:30 rajcowanie do 6 i zasnął do 10 tej
Póki co rożek służy za kołderkę do wózka. Za ciepło u nas żeby go kłaść do łóżeczka w rożku. A mały się nie rozkopuje, kołderka wystarcza, ma cieplusio.
Na co dzień leży w śpiworku takim bawełnianym. Bardzo fajna sprawa
Trzymam kciuki za pierwszą wyprawę mamy z córeczką &&&&&&&&&&&&&&
Emka pomyśl o kapturkach, to boli tylko przy ściąganiu, ale jednak bólu nie będzie jak Ci tak zasysa i puszcza kilka razy. Teraz widzę, że masz tak ja miałam z młodą. Mnie bolały cały okres karmienia i też tylko zassanie i dobrze przystawiałam, smarowałam cały czas bepanthenem, nie były już poranione, ale na czas zassania musiałam mieć zaparcie na nogi i bandaż w ustach. Jak już zassała to łzy same mi napływały do oczu. I tak za każdym razem . Poród mnie tak nie bolał jak karmienie. I tak dokładało się to wszystko do listy „za” butelką
Teraz też bolą ale nie aż tak, nie mam pojęcia czym to jest spowodowane. Ja mam duże sutki może dlatego....
Julia już duża dziewczynka, na pewno rozumie sytuację, a tata pewnie chce mieć twardą córę...
Dabriza dzięki za info od Pauli, czekamy z utęsknieniem na naszą dzielną mamuśkę
Dabriza mój w nocy tak się opycha tym mlekiem, jakby nigdy nie jadł. Kładę na brzuszek beka pruka, położyłam do łóżeczka, zwrócił (tzn raczej mu się ulało tak dużo, bo daleko nie poleciało, tylko po policzku ) wyssał zawartość drugiej cysterny i w końcu zasnął.
Soneczko no to chociaż tyle, że masz już załatwione z pomniczkiem dla Wiktorka. Mocno ściskam . I w dalszym ciągu kciuki za Juleczkę.&&& A Ty do pracy wracasz, że daliście ją do przedszkola, czy poszła, żeby się integrować ?
Muszę iść w miasto bo mój mąż sierota nic nie potrafi załatwić
Jaś na reszcie poszedł spać. uff
Ania jak wyprawa samochodem? ja jeszcze nigdzie z Jaśkiem nie jeździłam sama. Nie mam odwagi. A co do rożków to mój M wieczorem usypia tak małego, to doskonała metoda. I też chce kupić śpiworek.
Dabriza ty nad nami wszystkimi czuwasz, dzięki za wiadomość od Pauli. wczoraj jednak druga próba zakończyła się sukcesem. Wieczorne usypianie to męża działka, ja wkraczam tylko wtedy jak on już nie daje rady. Ale nie za bardzo chce się wtrącać bo on musi wierzyć w swoje siły, że potrafi małego uśpić. bo potrafi . Ja myślałam że od bioderek jest ortopeda?
Dabriza życzę dużo cierpliwości z dziewczynami!
Emka dziś na spacerze poznałam kolejną mamę, i ona też miała poranione brodawki. Ona odciągała mleko laktatorem przez jakiś czas, aż brodawki jej się podgoiły, a potem z powrotem wróciła do karmienia piersią. To też jakiś sposób.
Soneczko z białymi kamyczkami na pewno pomnik będzie ładnie i czysto wyglądał. No widzisz, z Julką z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Do mnie właśnie dzwoniła położna. Wpadnie do nas jeszcze raz w piątek obejrzeć tą wysypkę. Hm... trochę to stresujące, ale chce żeby ta wysypka poszła precz. a z drugiej strony nie spodziewałam, takiego zaangażowania ze strony położnej z przychodni rejonowej.
Tak mi się już chce na wieś pojechać na naszą działkę. Ale na weekend nie ma co jechać, bo jedziemy 15 na dłużej. Taka ładna pogoda, Wczoraj byliśmy po południu w lesie na długim spacerku, i tak mi się nasza wieś przypomniała.
Dabriza wierszyk super ... świetny po prostu Ty to masz główkę pełną pomysłów ... smacznej kawusi z braciszkiem
Dzięki za wiadomość od pauli
Julci bardzo podoba się nowa wychowawczyni jest bardzo zadowolona nowej klasy właśnie przed chwilą przyszła do domku i juz dostała dwie oceny ... 6 i 5 z plastyki
Aguutka kochanie kciuki mocne za syneczków&&&
moniq witaj w domku i czekamy na relację z porodu
ania u mnie linia na brzucholu jest jeszcze dosyc widoczna i to bardzo i waga staneła i nie chce drgnąć... 60 kg ... brzuch jeszcze sporo odstaje
jak tam po wyjeździe sam na sam z Nikolką
soneczko szkoda że nie możesz zrobic takich literek na pomniczku jak chcesz ... zreszta po co jak zaraz by ukradli ... szkoda gadać jak ludzie mogą zrobić coś takiego ... ale cóż potrafią znicze , wiązanki ukraść ...ach
Dobrze że pomniczek juz stoi i jest Ci kochanie trochę lepiej
biedna Julcia z mamunią chce zostać ... moze z biegiem czasu przyzwyczai się do przedszkola , początki zawsze są trudne ... szkoda mi Julci bardzo...
beata ja raz jadłam jajo ... zreszta sama już nie wiem co jeść i tak Miłosz ma kolki ...
Dużo juz Adaś przybrał na wadze super .
Boje się nakładać kapturki ostatnio jak ściągałam to myślałam że się z bólu ... nie powiem co zrobię ja też mam właśnie duże sutki moze dlatego bolą
Piśka daj kochana instrukcję do pokochania smoka...mój mały nie za bardzo chce cycać smoka i jeszcze sie denerwuje jak próbuje go przyzwyczaić ...
Za skończony wczoraj pierwszy miesiąc Jaśka
Becia udanej walki z zółtaczką &&&& oby obeszło się bez szpitala ... i super ze tarczyca ekstra działa
katja super że na spacerku jest taki wysyp kobitek z wózkami
Pociechę masz z Filipa ze tak dobrze się uczy i nie ma problemu z j. angielskim ... zdolniacha
Piśka odciągam laktatorem pokarm ale bardzo opornie mi to idzie ... te moje brodawki to normalnie ... ach
oho maluch wzywa...narka
sms od Fretki Michaś jest pełen si i infekcji po nim nie widać, jutro badania kontrolne i będziemy wiedzieć czy wracamy do domu, a poza tym to walczymy z karmieniem bo krwawia mi brodawki nawet przez kapturek więc musimy karmic butlą lub strzykawką , a wiadomo dziecko bez piersi niespokojne bardzo i nie daje mamusi spac w nocy , nie wiem jak wątek nadrobie po tak długim czasie"
Taka mnie refleksja naszła. Karmienie piersią to nie taka prosta sprawa jak się okazuje. to trudna sztuka, którą trzeba opanować. Prawie każda z nas ma jakieś problemy. A myślałam że to ze mną coś nie tak. Dobrze, że mamy forum i możemy sobie pogadać. Mam nadzieję, że u was Dziewczyny się unormuje, tak jak u mnie.
Mój mały obudził się o 16 zjadł i poszedł dalej spać, coś czuje że czeka nas ciekawy wieczór. a mi się trochę nudzi, bo jak zabiorę się za jakąś robotę to mały na bank się obudzi
a my juz spowrotem nikolka byla bardzo grzeczna, caly czas spala albo cycala smoka raz tylko na poczcie zawyla, ale to pewnie jakis straszny potwor jej sie przysnil mama za to wykonczona, bo dzis drzemki popoludniowej nie bylo
piska polecam bardzo wycieczki z malym, jazda samochodem bardzo uspakaja dzieci, wlaczone radyjko do tego i dzidzi jest super
paula bidulko, wracaj szybko do siebie bo ty drobna dziewczyna jestes, pewnie dlatego cie tak pociachali
dabriza a wy juz macie unormowane godziny spania i jedzenia?
emka az mnie moje sutki bola jak opowiadasz o swoich, no nie masz latwo kochana
i do tego ta sprawa z mezem , juz sie pogodziliscie?
za to z julki zdolna dziewuszka! pewnie przygody z wakacji na plastyce malowali
soneczko i jak tam corcia po przedszkolu? duzo wrazen?
beata a ja tam wole sama wszystko pozalatwiac, przynajmniej mam pewnosc ze wszystko jest na miejscu
fretka a ty jeszcze w szpitalu?? wracaj do domku kochana!
a jeszcze o smoczku, madra mama nikolki kupila smoczek rozmiaru od 3-miesiecy i malej sie prawie do buzi nie zmiescil
na szczescie bez problemu znalazlam tu w sklepie mniejszy......kurcze, kawalek gumy ale jaki spokoj w domu
ania jeszcze do meża mam żal i dalej mam focha na niego ... wkurzył mnie i to bardzo . Tylko ze cięzko na mojego L się gniewać bo zaraz rozmawia jak gdyby nigdy nic grrr aż w końcu zapominam że na niego się gniewam ...
Właśnie w szkole na plastyce dzieciaczki malowały wspomnienia z wakacji .
Super że Nikolka pięknie zniosła podróż ...skarbeczek spokojniutki
Dzisiaj jeszcze mieliśmy wizytę domową pediatry , zbadała Miłosza po dotykała sprawdziła bioderka . Chciałam żeby mi dała skierowanie na usg bioderek to stwierdziła że ona nie może ... tylko ortopeda wystawia takie skierowania Jeszcze niepokoił mnie pępuszek bo taka stara krewka czasami zostaje na patyczku po smarowaniu spirytusem... powiedziała że pępuś ok tak że mamcia spokojniejsza
Macie dziewczyny jeszcze taki nawyk wchodzenia na forum "ciąża i poród " ja cały czas najpierw tam wchodzę
kocham wieczory..dzieciaki spią..zaraz męża o herbatkę karmelowa z mleczkiem poproszę..
Beata..widzę..że dobry humorek dopisuje...Wy i tak macie o niebo lepiej z opieka socjalną nad rodzina..niż my..szkoda gadać...pewno nawet wychowawczego nie dostanę..
a z tego co piszesz..to teraz karmienie bez porównania lepiej niz przy Nati..
Emka..a zdolną córe to pochwal..i może foto tych 6-kowych rysunków? a co do męża to ty chyba masz taka naturę..że długo gniewać się nie umiesz..i super,że po wizycie patronażowej dobre wiadomości! no a z tymi bioderkami to dziwne- u nas rodzinny skierowania wypisuje..a nawyk mam a jakże...
Piśka..fajnie,że położna troskliwa..będziesz spokojniejsza..a właśnie w cieszyńskim szpitalu bioderka bada chirurg dziecięcy...z Kinia bylismy prywatnie u ortopedy..ale miałm wrażenie..że tylko naciąga na kasę(wizyta 150 zl)..teraz mam nadzieje.że noszenie małej w chuście- w kieszonce dobrze wpłynie na bioderka..
Ania..no brawo dla dzielnej Nikolki!..Ania jak na razie smoka nie potrzebuje..a nasz dzień wygląda tak- budzi sie ok 8-9 i je sniadanko..z przerwami ok 45min do 1 godz..potem ma czas małego obserwatora..przytulania i noszenia tak do ok 10.30- potem albo krótki spacerek albo zasypia..o 11.30 usypia Kinia - i jakies dwie godz luzu...potem Ania budzi sie na jedzonko ok 13-14 je ok pół godz..i poobiednia drzemka..w domku lub na spacerku..no i kolejna pobudka ok 17..czasem budzi sie jeszcze na krótkie jedzonko- 15 min o 15 ..między-17 a 18 długo je a potem czas aktywności do kąpieli o 19.30- bardzo lubi kąpanie...wykapana dopija z drugiego cycusia i w momencie zasypia...bez bujania i noszenia- w nocy budzi sie 3 razy- ok 24, 3 i 5 ...pije ok 20 min...
katja..no ja do zrobienia prawka ..ciągle staram się zmobilizować...udanego wieczorku!
no i prasowanie przed nami...
Aniu to tak przy okazji światowego kryzysu, bardzo dużo ludzi wyjechało a Irlandii i rynek wynajmu mieszkań dostał po tyłku, więc ceny trzeba negocjować. Rozmawialiśmy o 650 no ale niestety … się wysilili. Ale kuchenkę mam nową
Zasiłek na 9 miesięcy niby dali, ale widzę, że już mu się „nudzi” w domu, będzie szukał roboty.
ale bym się pepsi napiłaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
wstawiam moją Buńkę z wczoraj (zdjęcie robione telefonem,wiec jakość nienajlepsza)
https://www.fotosik.pl
O jakie słodyczy
Super
buuuu..........kawy, kawy dajcie!!!!!
za nami pierwsza ciezsza nocka, mala wyspala sie wczoraj po poludniu i wieczorem a w nocy myslala ze to juz dzien i od 1 do 3 nie chciala spac wlasciwie to nie plakala, cycala smoka i grzecznie lezala ale jak ona nie spi to ja tez nie moge w koncu wzielam ja do nas do lozka i zasnelysmy obie
beata no to dobrze, ze T szuka pracy! trzymym kciuki za szybkie znalezienie czegos fajnego i dobrze platnego
650 za czynsz to duzo, u nas tez wynajmy sa bardzo drogie, w niemczech jest duzo taniej.
katja qurcze, w ruchu lewostronnym bedziesz zdawac??? gratuluje odwagi i koniecznie dawaj znac beatce jak bedziesz wyjezdzac na miasto
a bunia na fotce jak malowana, sliczna!
dabriza no to w miare unormowany dzionek macie, fajnie! gdzie nam do tego
a wtedy, kiedy zaczyna sie twoj wieczor spokoju, kolezanka z forum ania_411 kladzie sie spac , taki juz spioszek ze mnie.
mojej niuni buzia nic a nic sie nie polepsza, nawet odnosze wrazenie ze pryszczy jest coraz wiecej . przemywam jej buzie naparem z czernej herbaty tak jak radzila soneczko, no zobaczymy jak bedzie dalej.....
helol! a gdzie sa wszystkie???
mam pytanie: kiedy nasze malenstwa zaczna gaworzyc? bo nikola jak na razie wydaje z siebie dzwieki niczym stary, wsciekly kocur juz nie moge sie doczekac agugu, agugu
i jeszcze zadna sie nie zameldowala? no ej, nie mam z kim pogadac
w moim rodzinnym miasteczku w pl co tydzien w czwartek jest targ i tak sobie wymyslilam, ze moze wy wszystkie dzis na zakupy targowe poszlyscie
a do nas dzis prawdziwa jesien zawitala, jest straszne wietrzysko i na zmiane to pada to wychodzi slonko
nikolka odsypia nocke a mama przygotowala obiadek i jej sie nudzi......
hej..
Ania..u ns tez jest w czwartki targ..ale nie biegam po targu..była własnie znajoma doktorka z wizyta patronażową..Anusia super...
ja dzis jakoś niepozbierana jestem...
no pusto na forum..
trądzik sam przejdzie..nie przejmuj się...a naczyniaczki na buzi Anusia może miec nawet do roku...a tam nie musi byc piekna(choć dla nas i tak jest)..ważne żeby zdrowa była!
Katja- Bunia jest przecudna!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Beata..no to żeby ślubnemu udało się dobra parce zanleść&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
a pozostałe mamusie to gdzie?..choc pare słów martwiącym sie koleżanko napisać proszę....
miłego dnia!
a..po kilku dniach nieobecności..nawróciły mi się odchody....
no witaj dabriza! a juz myslalam, ze zostalam tu sama
pewnie, ze nasze panienki sliczne sa, z naczynkami czy bez
pogoda fajna..zaraz idziemy na spacerek...
jasne Ania- nasze małe miss najpiekniejsze na świecie!
Witam koleżanki!
U nas nocka w miarę spokojna, ale bywało lepiej. Jaś poszedł spać o 22 obudził się o 1.30 i 4. 30 i na dobre o 7. Potem papu, i poleżał z godzinkę bez płaczu a o 10 byliśmy na pobieraniu krwi. Było trochę płaczu jak pani wbiła igłę, brry , ale potem zasnął od razu, Jazda samochodem go usypia. No a potem spacer, o 11.30 papu i o 12.30 padł i śpi. zapowiada się dobry dzień.
Dabriza wczoraj Jaś zawiązany w chuście w kieszonce, pierwszy raz na próbę, trochę mi nie wyszło (za nisko był), ale następnym razem zawiążę lepiej. Od razu usnął w tej pozycji, a bałam się, że nie będzie mu się podobać, bo nie wszystkie dzieci lubią być w chuście:
https://www.fotosik.pl
Dabriza i mi jakoś powróciły i się zastanawiam czy to nie Q przypadkiem powrócił?
Katja Bunia śliczna, do schrupania
Beata fajnie macie z tym socjalem, szkoda że u nas nie ma takich zasiłków i pomocy od państwa, ale wtedy czarny rynek pracy pewnie by się pogłębił, bo każdy by kombinował, to takie polskie . Oj ja też mam ochotę na pepsi, kawkę, a za czekoladę to bym się dała pokroić, mniam .
Mi by się nowa lodówka przydała, ale stara działa więc nie wymienimy. i marzę o nowej kuchni na wymiar, co by mi się te wszystkie gary pomieściły, no ale teraz są inne priorytety.
Ania ja też walczę z pryszczami. Zobaczymy co powie jutro położna ale na wszelki wypadek zaczęłam prać rzeczy w proszku dla dzieci bo może proszek uczula.
Mój Jaś już zaczyna łapać kontakt wzrokowy. I czasami się uśmiechnie jak do niego mówimy. W ogóle coraz częściej się uśmiecha. I kocha być w wodzie. za to nienawidzi wycierania , ale nie gaworzy jeszcze. Wczoraj się obrócił z boku na brzuszek, ale to chyba przez przypadek.
piska ale jakby to bylo uczulenie na proszek, to by mial chyba pryszcze na calym ciele co?
a ja pije kawe codziennie rano i czasem po poludniu, ale mam taka polkofeinowa, no i z maszyny, nie parzona, to chyba tez lzejsza wychodzi co? a czekolade w zeszlym tygodniu zjadlam w dwa dni sama, pozniej przeczytalam ze nie wolno i od tego czasu nie kupuje, bo jakby byla w domu to pewnie bym sie nie powstrzymala . a pepsi jakos mnie nie ciagnie
a nasza rybka tez uwielbia kapiele, bardzo ja uspakaja. masowanie oliwka i ubieranie tez lubi, no jak na kobiete przystalo
Witajcie!
Dziś trochę spokojniejszy dzień.Damianek śpi spokojnie.
Wczoraj był bardzo marudny ,nie miałam czasu na nic...
Dobrze że dzis jest dobrze.
Damianek też ma na buzi takie małe ropne krosteczki trądzikowe,które zanikają powoli.
Dziewczyny a czy znacie skuteczny sposób na ciemieniuchę,bo Damianek ma leciutką na główce i na brwiach.
Jutro idziemy do przychodni się ważyć i oglądać.
Niebawem Tata z Kubą wrócą do domu ...maluszek zje i pójdziemy na spacerek...tak fajnie rodzinnie.
To tyle narazie PA!
hejka:)
My wróciłyśmy ze spacerku,więc Buniasta jeszcze troche przykomarzy,mam nadzieję.W domu,to jest taka u*****liwa ,że sama nie wie czego chce.
Kupiłam sobie majtki obciskające,chyba po pachy będę je miała .Chciałam sobie kupić perfumy,ale niezdecydowana jestem i w końcu nie kupiłam, ale nowy hugo boss za mną przemawia:).
Co do menu,to jestem już troszkę odważniejsza,kawę słabą rozpuszczalną piję od początku,od niedawna dodaję mleko,czekolady nie jadam,i niech takie przeświadczenie zostanie,że nie można,bo mam taki apetyt na słodycze,że sobie rady nie mogę z tym dać,a mam przecież chudnąć.
Piśka fajnie wyglądacie,u nas jsj ma też zdjęcia właśnie w takim wiązaniu:)
Ania moja w zasadzie,to niebardzo kąpiele lubi a histeria na całego jest przy wycieraniu.Jak ją wyjmujemy to kładę na nią pieluchę tetrową,żeby w szoku nie była ale i tak bez płaczu się nie obejdzie.
Gabrysia też ma krosteczki ale nie są bardzo widoczne.Martwią mnie za to jej krostki na pupci.Od początku mamy te same pieluchy "Pampersa",nie wiem może od husteczek,tzn.od przemywnia nimi wogóle ma podrażnienia.Po każdej kupce jest myta teraz wodą i mąką ziemniaczaną opruszam pupinę,wcześniej smarowałam bepanthenem albo sudocreamem albo penatenem.Teraz bepanthenem częściej.Tak mi tej pupci jej szkoda:(.
Nutela małej też się ciemieniucha zaczęła,zwalczyłam oliwką po kąpieli i wyczesywaniem szczotką,dobra jest też do tego celu parafina.
Bunia się budzi i zrobiłam już naleśniki...
Dziękujemy za komplementy dla Gabryni:)
Przepraszam, że się wtrącę-Piśka, Twój maluszek jest w chuście o wieele za nisko. Musisz go zawiązać tak, żeby bez wysiłku móc pocałować go w czółko. I nie bój się mocniej dociągnąć Pozdrawiam!!
Tuśka dzięki za radę, wiem że mi nie wyszło. zdecydowanie był za nisko, tylko na próbę go włożyłam do tej chusty. Będę dociągać . Dopiero się uczymy i jest fajnie. dzisiaj jak się obudzi i naje spróbujemy kolejny raz
Ania ja miałam na myśli nasz proszek, piorę w Rexie, kupiłam kiedyś na promocji i się z nim męczę już od kilku miesięcy . Jaś najczęściej buzią dotykał do naszych ubrań stąd mogę być krostki na buzi, główce i ramionach. Ale chyba już powoli przygasają. Takie mam wrażenie. Oj chyba popadam w paranoję
Ania a co Ty kawusi nie pijesz? Ja dzisiaj rano nawet fusiastej z jednej łyżeczki się napiłam. Mały śpi pięknie Później to zbożówką się oszukuję
A jak mi się chce spać.....
na razie mamuśki
sms od[b] Fretki[/b]-Michas wyzdrowiał a ja dostałam gorączki.Okazalo się ,że się chyba nie oczyściłam po porodzie Leze pod kroplówka i szybko nie wyjdziemy do domku."
biedna fretka
na razie uciekam do mlekopija mojego..
do wieczorka
Fluidki dla Fretki ******************************* Prawie do końca ciązy pracowała, to się teraz dziewucha wyleży
Mój nadal śpi, a ja nawet się przespałam Prasowanie rozstawię, to raz dwa się obudzi
Bieżecie jakieś witaminy???
Młody wykąpany, spał 5 godzin więc będzie troszkę marudzenia. Póki co ssie smoka.
a wkleję mojego "brzydalka"
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c6e31d88a0d7a2d5
A tak ćwiczymy karczyszko
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8731d146383711ab
prasowanie czeka
Nagrywaliśmy dzisiaj rozdarciucha w kąpieli
Dobranoc
Beata twój "Rozdarciuch" jest słodki. I ma taką śliczną cerę. A mój cały w krosteczkach, kiedy one zniknął .
Biedna Fretka tyle musi wytrzymać, pewnie już strasznie chce do domu wrócić. Trzymamy kciuki z Jasiem żebyście jak najszybciej wyzdrowieli i wrócili do domku.
obudził się
Witam piątkowo
Ale ruch u nas marny. Mamusie zabiegane.
Mój słodko zasnął, do 13-14 pośpi.
No i okazuje się że mały ma wizje i w nocy dwie godzinki musi mamusi dać popalić.
Aniu mój brat w BONN. Moi rodzice za kawalerkę płacili 400 euro też w Bonn. Ale na wsi na pewno taniej. Tutaj też jest taniej na wsiach. No ale uwiązać się wsi i co dalej...
łapki zakładam, bo strasznie się drapie... Paznokietki nie doszły jeszcze do właściwego paznokcia żebym mogła ładnie obciąć...
Piśka to aż tak źle buźka Jasia wygląda ?
No i koniecznie wypiję za Jasia 1 miesiąc
Hej dziewczynki..częstuje kawka..w pochmurny deszczowy piątek!
Piśka..super,że Jasiowi dobrze w chuście!.a wiąza to pewno nie długo tak sie nauczysz..że będziesz expertem1..ważne jest podejście i chęć..a macie w okolicy takie Kluby kangura jak u nas?..tu we wrzesniu zaczyna się tydzień bliskości..w związku z tm spotkania, wykłady a nawet piknik chustowych mam..na pewno sie wybierzemy!..w niedziele inauguracja naszego chustowania..a za dwa tyg planujemy się wybrać do Bielska na Akademię zdrowego Rozwoju Pampersa..zobaczymy..czy uda się zrealizować wszystkie plany..
Beata..Adaś śliczny chlopaczek!..a jak buźka piękna!..masz super synusia!
Ania- widzisz ile daje przespana noc..a Ty to jeszcze masz czas na drzemki po południu..przy Kini tez korzystałam ile się da..no teraz to wiadomo...choć w chwili obecnej spia synchronicznie..w ogóle aż miło czytac jak sobie świetnie radzisz..i humorek dobry!..
a za nami pierwsze podanie witaminek- mała wchłonęła pięknie z łuyżeczki wszystkie 3 - D, cebion, i K-z moim mlekiem!..a beata pytałas o witaminy- tak łykam..jeszcze mi z czasu ciązy zostały..
hop hop..pozostałe mamy meldujcie sie!
a właśnie Beatko..mam pytanie- czy podtrzymujemy zwyczaj fotek comiesięcznych- tym razem naszych maluchów( bo brzuchów..brr. pokazywac nie ma co )..czy działamy spontanicznie..fajne by było takie zestawienie miesięczniaków..jak Julka emki zrobiła...
no tak chlup za Jasia!..i czekamy na zdjęcie!
posłałam naszej Fretce sms-a z forumowymi fluidkami...brakuje tu nam jej bardzo..i pauli..i Beci..i moniq..i kkasiekk..bonity..emka , aguutka i nutelka- też rzadko sie meldują..a i ciekawe jak Soneczko?
o magdawybacz..że pominęłam..co u Was?..a może jakieś zdjęcie Twojej księżniczki!
Hejka dziewczyny
jeszcze chyba dał mi chwilkę... książe mój kochany
sms od fretki- U nas w porządku. maluszek sobie grzecznie spi, a ja się lepiej czuję ale biorę antybiotyk więć troche osłabiona jestem. Ważne że jesteśmy z maluchem razem i mogę go karmic.
kochana fretka- dzielna bardzo!
Emka- gratuluje sukcesów w karmieniu..małymi krokami do przodu..
Ania..ja to marzę o domku na wsi..miasto nawet tak małe jak nasze..przytłacza mnie ..ciągłym ruchem samochodów..nieczystym powietrzem..brakiem pięknych spokojnych miejsc..
no i chwalę - bo jest za co !
na razie uciekam!..miłego popołudnia! pa!
Stawiam za pierwszy miesiąc mojego Syna
Jasiek leży w łóżeczku i udaje, że śpi, więc korzystam z chwili. Włączam mu muzykę dla bobasów do snu i pięknie go wycisza i usypia
Ania była u nas położna i stwierdziła, że to trądzik niemowlęcy. Poradziła kupić nadmanganian potasu i dodawać do kąpieli, a jak nie będzie poprawy to się do pediatry udać za tydzień. Mówiła, że można też naparem z czarnej herbaty przemywać bo na pewno nie zaszkodzi . Ach i ja odważyłam się na małą czarną rozpuszczalną, skoro wy pijecie . No to dzisiaj pewnie masz mnóstwo energii po takiej spokojnej nocy:szczerbaty usmiech .
Beata nie jest tak źle , chyba trochę przesadzam, ta położna mnie dziś pocieszyła, że są gorsze wysypki i że samo mu powinno zejść, że to przez moje hormony. Czyli twój Adaśko jest nocnym markiem:D, mój dzisiaj obudził się o 5 rano i do 6.30 rozrabiał , a potem jeszcze dwie godzinki pospał, mama niestety nie mogła bo musiała się przygotować na spotkanie z położną, ale za to z tatą śniadanie zjadła .
Ja nie biorę żadnych dopalaczy w postaci witamin od 8 miesiąca ciąży.
i tak mnie porażają ceny wynajmu zagranicą, co nam z polskimi pensjami do takich czynszy . w wawie średnia cena wynajmu kawalerki to 1500zł czyli ok 380 euro, oj to prawie tak jak w Niemczech , hmm, ale w innych miastach na pewno taniej.
Dabriza jest Klub Kangura na bank ale nie wiem czy mi się będzie chciało przedzierać się przez miasto na spotkania. Choć już instrukcja obsługi Jasia opanowana , to dalej mam jakieś opory żeby z nim gdzieś dalej wybyć. Małymi kroczkami. Jakby gdzieś blisko takie spotkania miały miejsce to z pewnością się skuszę z ciekawości chociaż.
Emka super, że lepiej, jednak Avent jest nie zastąpiony, ja też mam butelki,kapturki i smoczki z tej firmy.
obudził się , lecę ratować
Mam już 1 miesiąc i uwielbiam robić wytrzesz oczu (i mamie siku na bluzkę )
https://www.fotosik.pl
Dabriza foteczki na każdy miesiąc jak najbardziej. Żadna z nas nie zapomni
Emka bardzo się cieszę, że mogłam pomóc. Ja już z doświadczenia wiem, że dziecko nawet takie małe może być wybredne. Jak podałam butelkę, to też miałam jazdy, dopiero 6 ta butla podpasiła (chicco). Mam ją do dziś, jak trzeba będzie to tylko smoczki dokupię. O ile w ogóle butlę dostanie.
Mi mama kupiła taki laktator https://www.nokaut.pl/oferta/medela-laktator-reczny-harmony.html. I niestety pomyłka na całego. Chciał mi całego cyca do butelki wciągnąć, a brodawka taka wielka się zrobiła jak kapsel. 2 godziny wracała do dawnych rozmiarów. Kupiłam avent-u i całkiem inne dojenie.
a ja nie mogę doczekać się już pierwszych świadomych uśmiechów Jasia. wydaje mi się, że już powoli się zaczynają ale nie jestem pewna. wczoraj zauważył tygryska namalowanego na leżaczku i cały dzień go obserwował. a dziś zafascynowała go pozytywka do leżaczka ze zwierzątkami, ale była zabawa, nakręcaliśmy tacie filmik nawet. Codziennie robi postępy.
wychodzicie na spacery każdego dnia? bo my z Jaśkiem od wczoraj zaczęliśmy wychodzić 2 razy dziennie po godzince mniej więcej i zastanawiam się czy to nie za dużo?
piska pyszny szampan, mniam!!! francuskie lubie najbardziej
a co do spacerow, to jakos mi sie wcale nie chce wychodzic.....jak jest ladna ´pogoda to jakos sie zmuszam chociaz pol godzinki po poludniu. dzis wyszlysmy na chwile, ale jest takie straszne wietrzysko, ze zaraz wrocilysmy. a teraz przyszla burza i powinnam rozlaczyc kable od kompa i netu
ale mysle, ze 2 godz i to jeszcze na raty to w cale nie jest za duzo. jak jest w miare cieplo jeszcze to trzeba kozystac.
beata tzn ze adas zajal miejsce tomka w sypialni
a nikola wlasnie bez lulania wieczorem zasnac nie chce z reszta zal mi jej z placzem zostawiac i tak ja lulamy z mezem na zmiane a dzis na przyklad w dzien urzadza sobie tylko drzemki polgodzinne i sie budzi pokreci sie z godzinke i znow usypia ale tylko na chwle......nie wiem o co chodzi
Piśka jejku częstuje się szampanem ... mniam ... taka lampeczkę z wielka ochotą wypije
Z Jaśka to super chłopak ... pięknota
Chłopcy własnie elegancko lubią nas obsikiwać ... jaka byłam zaskoczona kiedy moje ramie zostało obsikane... dziewczynki tak nie sikają ... teraz juz przywykłam
Miłosz ma taki sam leżaczek jak Jasiek
Wydaje mi się że spacerów nigdy nie za duzo , zresztą trzeba korzystać puki jest jeszcze względna pogoda
Julkę kąpałam z dodatkiem nadmanganianem potasu i super pomogło , teraz kapię malucha w emulsji do kapieli Oilatum Soft i jak na razie tylko kilka potóweczek ma ...polecam
beata Natalka to prawdziwa kobieta przecież musiała odpowiednią butelke dopasować
Mój laktator nawet daje radę wczoraj udało mi się odciągnąć troche mleczka ... niestety sierota ze mnie i wszystko mi sie wylało na spodnie
Mieszkam na wsi ale za to przy głownej ulicy , ruch niesamowity ... nie ma ciszy , spokoju ... za to po zakupy daleko na spacerki to tez trzeba z tych bocznych dróżek sie usuwać bo wszędzie pełno aut
ania ja z chęcią bym pochodziła na spacerki i to długie ... niestety maluch chyba nie lubi i wracamy na syrenie... kiedy te kolki sie skończą...
Zawzięłam się i jak na razie nie bujam Miłosza, jak płacze to mocno przytulam dostawiam do piersi ... nie chcę powtórzyc tego samego co wyprawiałam z Julą do roku bujałam ją w wózku to była masakra ... nie zapieram się że nie bedę lulać bo kto wie ... może wymieknę
Julka ma katar i kaszle ... no qrcze zeby Miłosza nie zaraziła . Zgodziła sie zjeść kanapkę z czosnkiem , dzielne dziewczę
Witam sobotnio.
Dziś nocka super spokojna, nawet Nati wstała przed 10
Aniu w dzień bym ciasta nie zrobiła, a maleństwa moje słodko spały, więc wykorzystałam. I częstuję jabłecznikiem
Piśka jeżeli chodzi o spacerki, to skoro jest pieknie to małemu nie zaszkodzi.
Miłego dnia
Witajcie!
Tak szybciutko napiszę jak było na wczorajszej wizycie w przychodni.
No więc Damianek ładnie przybył na wadze 3890.
Teraz zastanawiamy sie jakie szczepienia wybrać te zalecane-to jest koszmar jakie s ą drogie,tylko w Polsce tak może być
Rotawirusy -300 zł
Pneumokoki 280 zł
Szczepionka 6 w 1-180 zł
Cieszę się że u Was wszystko OK>
Fredka&&&&&&&&& ogromne zdrowiej kochana i wracajcie do domku.
Emka wytrwałości w karmieniu.
Beata dzięki za rady odnośnie ciemieniuszki.
Piśka za 1 miesiąc Jaśka.
Lecę bo płacze.
Piśka- Jaśko cudny..i jak już urósł!..moja to mi się taka kruszynka wydaje....i życzę żebys poznała jakąś chustową mamę..zawsze razem na spacery raźniej..
a co do witamin..to uzupełniam..jedna dzidzius z mleczkiem dużo wyciągnie..jeszcze muszę się wo omega 3 zaopatrzyć..
Beata..a jak Nati- lepiej troszkę..zaczyna troszczyć sie o braciszka?..ja Anusi wole nie przegrzewać...dbam..żeby miała bawełniane ubranka..przykryta jest tylko kocykiem..oczywiiście sprawdzam karczek..potówek zero ..pryszczyki na brodzie dwa...czesto wietrzymy..
..chyba Piśka pytała o spacery..jak nie ma silnego mrozu...porywistego wiatru bądź ulewnego deszczu spacerować warto..zawsze świerze powietrze najzdrowsze..ja mam na razie adiego..jak bedzie potem- zobaczymy..
Piśka..pierwszy świadomy uśmiech ok m-ca..
Emka..mnie moja dziewczynka też obsikała..no ale trzeba było golasa nie tulić..oj Kinia na początku też na syrenie na spacery jeździła..Ania różnie...ale na pewno rzadziej...no i prysł mi czar siejsko-wiejski Twojego domku..ale przynajmniej trochę miejsc na spacery macie..u nas zero..
no i zdrówka dla Julki..i żeby reszta rodzinki nie złapała&&&&&&&&&&&&&&&
Beata..ja to tez się zastanawiam..kiedy we wspólnym łożu z mężem będziemy..ja nie piluchuję ani szeroko..kleżanka która jest chirurgiem dziecięcym..mi odradziła..nie jest dobrze kiedy maluch ma nierówno pod pupą..a i piluchowanegodziecka nie można kłaść na boki-źle t wpływa na bioderka..dużo ją kładę na brzuszku i noszę szeroko..na moim brzuchu lub biodrze..oczywiście jak będą takie zalecenia lekarskie po kontroli- to się zastosuję..
Ania..my też z powodzeniem używamy niveę..a nocka niespecjalna..mała częśto sie budziła i kwękała..na szczęście Adi umozliwił namrano 2-godzinna drzemke..
konczę produkcje posta..mała woła..dzi tez jest jakoś marudna..
Nutela..no ceny szczepionek ..powalające..a to tylko jedna dawka!..my szczepimy tylko skojarzoną..pneumo..po 2 roku..a na rota..nas nie stać...no i gratuluje Damiankowi!..niech dalej rosnie zdrowo!
ach Piśka .zapomniałam napisac- masz cudną chuste!
witam dziewcznynki:)
Na początek toast za miesięczniaka Jasia:)
Piśka ,Beata rosną przystojniaczki ,że hoho
Piśka ja też myślę,że jak pogoda dopisuje,to można śmigać z dzieciaczkiem dwa razy dziennie.Ja z moją wychodzę raczej raz,ale porządnie.Mała przesypia na spacerze 2-3,5 godz.,tylko wychodzimy na zewnątrz z wyjca zmienia się w potulną aniołeczkę i zasypia:)
Dziewczyny,ja też nie pieluchuję szeroko małej,Filipa pieluchowałam,ale to na zalecenie lekarza,a tutaj nie wiem czy nie narobię więcej szkody,niż pożytku sama podejmując decyzję,skoro nie zalecili.A wogóle,czy oni tę metodę znają?,tego też nie wiem.
A ja trochę się martwię po tym porodzie.....chyba coś się porobiło,że moje mięśnie Kegla w sumie nie działają i np.jak chce mi się siku,to lecę na łeb na szyję bo nie powstrzymam,jak to było przed ciążą, no i mam wrażenie że chyba mi się macica obniżyła.Nie wiem też tak macie?,może te po dwójce dzieci,bo nie wiem czy mam schizować.Po 6 tyg.mamy się tu na kontrol stawić ale nie badają ginekologicznie,macają brzuch i to wszystko.Chyba pójde do polskiego lekarza by sprawdzić jak po tych kleszczach moje krocze wygląda,a wygląda inaczej
No i kręgosłup ,to mi daje popalić,jednak nabyte kilogramy w ciąży,które dźwigałam dają o sobie znać.
Nutela super,że u Was fajnie:)
Fretka wracaj szybko do zdrowia&&&&&&&&&&&&&&&
Beata,hehe T czeka, aż się połóg skończy;)
Pogoda jesienna ale nie pada jeszcze.Mieliśmy iść na urodziny do znajomych syna ale sie jubilat rozchorował .
Miłej soboty:)
Jesteśmy w domku już jestem szczęśliwa
nutella super ze damianek przybral ladnie na wadze mimo problemow z mlekiem
a szczepionki tragedia i dramat jak dla mnie........e, szkoda slow
katja myslisz, ze cos ci uszkodzili podczas porodu? hmmm, dziwna sprawa. pewnie, ze lepiej isc do pozadnego lekarza, przebadac sie od gory do dolu i spac spokojnie.
ja tam w sumie zadnych zmian macicowych nie czuje
darbiza acha, czyli twojemu aniolkowi tez rozki rosna , moze to tylko chwilowe
a moje dziecie drugi dzien juz nie spi tzn nocka super, od 20.30 do 6.30 z przerwa na papu o 1 i 4. a w dzien musze sie ostro nagimnastykowac zeby ja uspic a i tak spi max pol godzinki i sie budzi az mi sie wierzyc nie chce, ze takie malenstwo tak dlugo bez snu moze wytrzymac.......jejkus, moze to przez moj kawe???
a wy usypiacie swoje dzieci w dzien, czy spia kiedy usna??
Przeczytałam nasz ciążowy wątek do końca i się wzruszyłam |
Mój Skarbuś śpi słodko więc mam chwilkę na nadrobienie Widzę że wasze maluchy rosną jak na drożdzach
My po tych różnych przejsciach jesteśmy w domku i przestawiamy się na domowy tryb zycia ależ wspaniale byc wreszcie u siebie po tylu dniach |
Mały najchętniej byłby na cycu cały czas no i efekty tego widać po piersiach , ale i tak bardzo lubię karmić
Kochane co ja mogę jesc z owoców ? a może jogurt jakiś ?
Aniu mój maluch ma to samo w nocy grzeczniutki, w dzień ledwie do łazenki dam rade wyjsc teraz jest przerwa to chuśta sie w wózku
a nikola mi spi na piersi w pozycji na slimaczka jak ja odloze, to sie obudzi
a z owocow to banany, brzoskwinki, jablka i winogrona? gruszki raczej nie i zadnych cytrusow. jogurt najlepiej naturalny ale ja jem wszystkie oprucz truskawkowych. a z reszta na moja diete nie patrz, bo ja tam sie nie oszczedzam
Aniu mój Damianek w nocy też ładnie śpi poza przerwami na jedzenie,a w dzień różnie raz sam zasypia po jedzeniu ale najczęściej to muszę go usypiać pośpi 1 godz.,1,5 lub 2 godz. i sie budzi
To jest normalne u takich ,maluchów z czasem wszystko sie unormuje... i będziemy miały więcej czasu
nutella fretka a pijecie kawe?
nikola na szczescie jest na tyle grzeczna, ze ze smoczkiem lezy ladnie i nie marudzi wiec co nieco moge w domku zrobic
Fredka dobrze że juz wszystko u Was ok i że jesteście w domku
Ania ja kawę piję czasami jak juz naprawdę padam,rozpuszczalną z 1 łyżeczki
Damianek ze smoczkiem też ładnie śpi
Fretka Witajcie w domku. Nareszcie kochani.
Owoce to brzoskwinie banany jabłka i maliny. Ja surowych jabłek nie za bardzo... Wydrukuj sobie tę listę co można jeść. Co do winogron to raczej nie wolno chyba że pestki powyciągasz. Jogurtu jeszcze nie jadłam.
Nutela Damianek ślicznie przybrał na wadze.
Daje Ci troszkę odsapnąć? jak karmienie?
A szczepionki, ja pamiętam, mała miała 3 miesiące i dostała szczepionkę. Później zajrzę do książeczki zdrowia to podam Ci nazwę. To było zamiast tej drogiej na pneumokoki.
Dabriza mój tez taki mały się wydaje, ale widzę, że ciuszki od Goniaj już zaczynają być za małe. Szczególnie zwracam uwagę na body, bo za małe mogą powodować problemy z odparzeniami pupki, a i pajace już za krótkie. No rośnie mi synek rośnie
Piszę dokąd Katja nie przyjdzie
Dabriza Nati lepiej... odkąd pas wisi na drzwiach więcej spokoju. Ale dzisiaj pochwaliła się babci, że ma braciszka kochanego Myślę, że już się oswoiła z nową sytuacją, tylko jest zazdrosna jeszcze, no ale nie ma się co dziwić. Ale klepie go po pleckach jak leży na brzuszku, całuje go co chwilkę, ona wkłada smoka. Z dnia na dzień coraz lepiej
Ja też Adaśka na boczku nie kładę.
Katja poszła
Ania mój dzisiaj też niespokojny, cyca co dwie godzinki, w końcu o 14 tej puścił bączka, mamusia ululała ze smokiem i śpi już 4 i pół godzinki. Mój jak chce spać to zasypia sam, nie ululam na siłę.
hello..moje aniolki spia...
Fretka- witaj kochana- napisz jak poród..jak u Was..i koniecznie zdjęcie Michałka!
Beata...no moja kinia tez małe postepy czyni...stosujemy karę konta..pomału zaczyna rozumieć..że robi źle...a w ogóle to rozgadała się sroczka mała bardzo!..ja też widzę..że kurczą sie ubranka...ładnie pije..więc pewno waży więcej..tylko Kinia wydaje mi się teraz takim kolosem..a Ania okruszkiem
Katja..to Bunia widac kocha wózek !..no przegląd u gina konieczny...ja jadę za tydzień...musze poważnie pogadać..bo straszyli..żę nie mogę już więcej miec dzieci
Nutela..a Ty chyba tez spokojniejsza..a jak Kubus przyjął braciszka?
Ania..moja myszka tylko do południa pomarudziła..juz potem ok..może coś jej zaszkodziło..albo brzydka pogoda i wiatr..?ja też rygorystycznej diety nie stosuje...na razie zero kolek i wysypek...
no i wieczór filmowy dzisiaj...sistrunia przyjechała..a jutro wielki rodziny zjazd- wszystkie dzieci na miejscu..więc rodzice na obiad zapraszaja- będzie nas 14 osób...wieczorem zdjęcia wkleje..
Dabriza kochana jejku 14 osób tyle u nas na chrzcinach nie będzie.
Mój dyrny chłop puścił małej sok z żuka. Teraz się trzęsie i płacze. Jezusie gdzie ja go znalazłam
Już mi brak słów na niego..........
Ciekawe jak mała teraz będzie spać.
Dobrej nocki kochane.
Fretka witaj w domciu!!!:)
Dabriza, to wieści za fajnych nie usłyszałaś,i zdawkowe informacje widzę,skoro trzeba jeszcze iść się upewnić,oby nie&&&&&&&&&&&&
Niezły obiadek,taka włoska rodzinka
Beata,no Tomuś to ma pomysły,dla niego zabawne a dziecku wyobraźnia podpowiada co innego.
Mi ten film"sok z żuka" przypomina dzieciństwo,to pierwszy film jaki oglądałam na video u koleżanki,całe wycieczki do niej chodziły bo miała jako pierwsza,ale pamiętam wtedy też się bałam a z 9-10 lat miałam.
cześć dziewczynki!!
się melduję że jesteśmy.
dzisiaj po tygodniu jeżdżenia i załatwiania różnych spraw w końcu siedzieliśmy cały czas w domu... jejuś, jak cudownie!!!
no tak, krzyczy. a tak chciałam z wami posiedzieć i w końcu ponadrabiać. Acha, żłóta jeszcze jest... mam nadzieję że w poniedziałek będzie już lepiej... ja nie chce do szpitala....
aaaaaaaaaaaaaaaaaa
cyc... cyc.... no gdzie ten cyc...
no jak to gdzie...
przed komputerem
fretka witaj w domku uff w końcu ... super że juz wróciliście , pochwal się swoim skarbem ... czekamy na fotke
a jak poród ?
Dabriza to jutro zapowiada się super dzień u Was , czekamy na zdjęcie z imprezki ...udanego dnia
ania zrobiłam listę gości i wyszło mi 34 osoby i tak zaprosiłam tylko najbliższych... jutro jedziemy załatwiać lokal mam nadzieję że się uda
Becia kciuki żeby żóltaczka odpusciła ... na pewno w poniedziałek bedzie już lepiej &&&
własnie a jak tam poród ...
beata faceci to czasami nie myślą ... no cóż ... biedna Natalka niech tatuś teraz idzie utulić do snu córeńkę ...
Nutela ekstra że Damianek tak ładnie na wadze przybrał ...widzisz kochana jednak masz pokarm w cycusiach
Szczepionka 6w1 rzeczywiście bardzo droga ... myslałam ze tylko raz się za nią płaci ... niestety trzeba 3 razy taka samą sumę zapłacić ...szok że aż tak drogo
Moje dziecko nie lubi sie kąpać dzisiaj tak strasznie płakał ... raczej to był straszny wrzask ... może cos robię nie tak
jeszcze wieczorkowo!
Ania..to na Świeta rodzinka sie spotka?...ja tez uwielbiam takie zjazdy...dawno nie bylo..
Beata..sok z żuka..to horror z dzieciństwa mojego..w życiu tak niczego się nie bałam..
Katja..no ja tez mam nadzieje..że wszystko się wyjaśni..mówili tak po zagrażało mi pęknięcie macicy...
Becia..witaj!..&&&&&&&&&&za walke z żółtaczka..moja Ania tez ma jeszcze buźkę żółtą..i skórke przy nacisku..a reszta juz bledziutka..no a na twarzy utrzymuje sie najdłużej..
Emka..no to sporo was na chrzcinach będzie!..i piszesz,że po komunii w domu..chrzciny w lokalu..
dobrej nocki kochane..jeszcze na dobranoc Anusie kapielowa wkleje..
Emka..moja kinia wyła jak ja kapałam..i spokój jak zaczął kąpac Adi..Anię też tylko on kąpie..może męża zaangażuj...
nasza Ania..
https://img30.imageshack.us/i/p9050063.jpg/
Moje Miłości
uff a za nami ciężki wieczór, a już tak było dobrze. usnął o 22.45.no ale dzień był pełen wrażeń. Najpierw goście od 11 do 17, a potem zamotałam go w chustę i poszliśmy sami w goście do sąsiadów. i przespał mi w tej chuście półtorej godziny.więc wieczorem musiał sobie odbić .
ale jest nadzieja że pośpi teraz z 4 godzinki.
Dabriza Ania jest cudna, u mnie kąpie też M, ja kąpałam tylko raz
Emka z Miłoszka już kawał chłopa.
Ania jak by nie było Jaś duży bo jeden z najstarszych,, no i facet, to musi być duży . Mój Jaś przysypia na spacerkach, ale popołudniu robi sobiedłuższą drzemkę ok 3 godzinki z przerwą na papu
Katja współczuję problemów poporodowych. może to tylko jakaś infekcja pęcherza. no i koniecznie do dobrego gina na przegląd się wybierz.
Becia ty na forum i od razu weselej, strasznie mi ciebie brakuje tu.ja w czwartek robiłam badania na bilirubinę i spadła z 11 do 9 w ciągu dwóch tygodni. Najważniejsze że spada.
Beata Sok z żuka to również straszny horror z mojego dzieciństwa. Bałam się tego pana z małą głową strasznie. ale uwielbiam ten film i muzykę z niego.
Jaś dziś znów śpi w naszym pokoju, bo w małym okno nieszczelne a wieje u nas strasznie. więc będą mnie budziły wszystkie jego stęknięcia .
Dziewczyny, nie boicie się spać z maluchami? ja nie mogłabym zasnąć w obawie, że go zgniotę.
padam już. Miłej nocki
o i ja pierwsza dzisiaj . No u nas dzisiejsza nocka raczej do tych gorszych należy. Jaś spał tylko 6 godzin z pobudką o 3. Wstał o 6.30, dostał jeść i na razie leży w łóżeczku i bawi się kaczuszką i coś tam gada.
A ja jadę dziś na zakupy. Za tydzień mamy wesele i muszę coś dla siebie upolować. Może kupię też coś Jaśkowi.
Macie jakieś doświadczenie z łóżeczkami turystycznymi? Bo musimy jakieś wybrać. Czy te łóżeczka mają materacyki, czy muszę dokupić osobno? to mi się podoba
https://www.allegro.pl/item729409720_at_lulu2_lekkie_lozeczko_turystyczne_lulu_2.html
Dzień dobry Moje Kochanie chwilowo sie przyzwyczaja do domku i trochę jest marudne, więc poród opiszę w wolnej chwili
aniu ja kawy nie piję, bo do wczoraj byłam na szpitalnej diecie a tam nie dają dopiero dzisiaj zaczełam wprowadzac coś nowego, czyli parę plasterków ogórka i jogurt waniliowy i zobaczymy
I ja się melduję niedzielnie.
czesc dziewczynki:)
u nas nocka nieciekawa, mala usnela mi wczoraj po 17 i w nocy juz ze snem bylo ciezko, budzila sie prawie co godzine, ehhh.....
piska my tez potrzebujemy lozeczko turystyczne i z tego co wiem, materacyka nie potrzebujesz, bo denko tego lozeczka jest tak jakby podwieszane, cos na zasadzie hamaka, tzn tak mi sie wydaje
emka hehe, mowisz ze tym razem w gospodynie bawic sie nie bedziesz i impreze w lokalu robicie, trzymym kciuki za pomyslne zalatwienie spraw &&&&
a miloszek cudo
dabriza sliczna panienka w wannie i wyrazam uznanie dla meza (dla piskowego meza tez ). chociaz powiem wam, ze moj sie wczoraj tak przygladal, jakby chcial sam sprubowac .
chyba musze konczyc, bo mala zaraz smoczek wciagnie
a my sie dzis wybieramy na obiad na miescie , jednak tatus chce odciazyc mame chociaz z niedzielnego gotowania
witam niedzielnie:)
O kąpielach mowa...u nas kąpiemy na zmianę,nie ma reguły,wczoraj P kąpał ale za szybko jak na mój gust ją włożył do wanienki,zazwyczaj przyzwyczajał najpierw nóżki,chlapał, wczoraj na sztukę to zrobił .
Moja mała wczoraj nie spała od 19.00, 5 godz.,później po godzinie się obudziła,no a ostatecznie rano przed 11.00,ale od ok.6.00 spała z nami w łóżku.Nie jest mi za wygodnie ale lepsze to ,jak wstawanie co chwila do niej kwękającej i podawanie smoka,tudzież moje wiszenie w pół zgiętej nad kołyską i trzymanie mojej ręki na jej buzi ,bo wtedy czuje się bezpieczniej a mój kręgosłup tego nie wytrzymuje:(.
Dabriza śliczna klusunia:)
Emka,Miłoszek supcio jest:)
Becia, no mało Cię, mało.Czekamy na więcej:)
Piśka ja myślałam,że po kołysce kupimy turystyczne jako,że tak powiem docelowe ale dostaliśmy drewniane:),te turystyczne mają już materacyk,tzn.to jest tak jakby z listewek zrobione,obszyte gąbką,tak by można było to złożyć do podróży.
Beata Bunia zaczęła już uśmiechać się świadomie ,najczęściej na przewijaku,tam jej humor dopisuje:)
Mały spał 5 minut, tata z powrotem rozstawił kołyskę, czyli nie będziemy jej oddawać. Syna w różu wychowam... Nati w błękicie a Adaś w różu, są rejony w Polsce, gdzie tak właśnie się chowa, prawda? Ale młody w siódmym niebie
Wczoraj zjadłam ogóreczka i kupeczka zielona ale brzuszek nie bolał
Beata smarowałam od wczoraj wieczór jakoś z 4 razy tym tormentiolem i bez zmian.Za każdym razem myję ją wodą i smaruję albo zasypuję mączką,tak mi tej pupinki szkoda:(.
No właśnie powinnam sobie jakieś rozwiązanie znaleźć na karmienie ale nie mam pomysłu.Na leżąco ,to mi łokcie odpadają,a na siedząco,to fotel mam niewygodny,jakiś wąski, a na sofie ,to jak poduszkę pod Bunię podłożę,to i tak nad nią się nachylam i nie opieram pleców.No wiesz ja krótka jestem,może dlatego.
Bunia,już może i duża dziewczynka,ale tata mógłby być delikatniejszy dla córeńki;)
Po ogórku też miała Gabi zieloną kupkę ale brzuszek nie bolał.
łojej ,a teraz wyje w niebogłosy,lecę ratować cycem bo Pawcio rady nie daje:)
Katja pamiętaj, dziecko do piersi a nie pierś do leżącego dziecka. Kręgosłupa nie wymienisz. Albo kładź niunię na rękę i wtedy ręka na poduszkę. Jakiś stołeczek pod nogę jeszcze
Co do pupki, to już pomysłu nie mam . A może body??? muszą być zawsze troszkę większe, żeby był przewiew w pieluszce. Może to to?
Mój jeszcze śpi
Beatka masz rację,obstawiłam się poduszkami i kocem złożonym za plecy,lepiej o niebo.
Z pupcią też pomysłu nie mam,ale to nie body,wszystkie mam od 0-3 mies. i są przy duże jeszcze.
a my juz w domku, jeszcze kolezanka z odwiedzinkami zawitala, bardzo milo bylo.
na obiedzie bylismy w pizza hut, mala byla grzeczna jak aniolek, nie spala tylko obserwowala a teraz smacznie spi, mam tylko nadzieje ze oby nie za dlugo tak jak wczoraj i ze w nocy nie bedzie powtorki z rozrywki
dziewczyny, ja tez zabieram nad ranem mala do lozka, bo zazwyczaj juz nie chce spac i podobnie jak katja nie chce mi sie wstawac co chwile i podawac jej smoczek. a cale noce spala z nami tylko na poczatku dwa razy, ale stwierdzilismy ze lozko jest za male dla calej trojki i ze lepiej bedzie jak sie ja wyeksportuje do lozeczka
beata a ja wlasnie raczej piers do dziecka . i powiem wam, ze mojej poduszki do karmienia jeszcze nie prubowalam, bo tak jakos bez niej jest nam dobrze
ja tez mowie do nikoli glosno podczas kapieli, a ona taaaaaakie wielkie oczy robi, jakby cos kumala
my chrzciny robimy w rejonie tesciow, czyli 250 km od wszystkich moich, a ze to zima to tez musze moim przyjezdnym nocleg zasponsorowac, zeby nie tlukli sie 5 godzin po nocy do domu. no ale w polsce to malutki koszt, w porownaniu do zagranicy
a nasze kupki tylko zolte, obojetnie co zjemy
witajcie niedzielnie mamusie
widze, ze maleństwa pięknie sie rozwijają i staja sie coraz bardziej kumate, no leci ten czas okropnie.
wszystkie sierpniusie śliczne.
Aguutka co u Was? myśle cały czas
fretka jak dobrze, że już w domciu, życze by aklimatyzacja przebiegała pomyślnie fretka a pkażesz nam swojego? czy tak jak rodzice pozostanie inkognito
u nas ostatnio sporo sie dzieje. JUlka juz sie przyzwyczaiła do przedszkola. w czwartek zadzwonili nawet z tego miejskiego przedszkola, do którego skaładałam wniosek, że miejsce sie zwolniło, ale na drugi dzień im odmówiłam. Jula polubiła te ciocie i mi tez przypadły do gustu wiec nie bedziemy jej przenosic.
Julka usłyszała jak przez telefon rozmawiałam z P. i bardzo poruszona oznajmiła, ze ona nie chce do innego przedszkola.
poza tym kontaktowano sie z nami z Bydgoszczy. będzie o naszym Wiktorku artykuł w czasopiśmie medycznym - polskim, w zagranicznym juz było i na to wyraziłam zgode bedac w szpitalu jeszcze. teraz proszono o zgode na publikacje zdjec - bezosobowo oczywiście - w czasopismie polskim. mąż mało chętny, ale decyzje pozostawił mnie. ja sie zgodziłam, bo nie zapomne jak Ci lekarze błądzili i szukali na stronach w necie. moze dzieki temu choroba Slos bedzie łatwiej rozpoznawalna i będą czesciej wykonywane badania, które nie są tak skomplikowane jak chociazby na te podstawow choroby genetyczne.
poza tym moj tata w piatek będzie miał znowu zabieg - tym razem przepuklina, no i moja mama... nie wiem czy pamietacie jak wspominałam o jej badaniach serca, na których zczytanie czekała blisko 3 m-ce. okazało sie, ze serce zatrzymuje sie chwilami i czeka ja wszczepienie rozrusznika. tym razem lekarz odczytał wyniki na drugi dzien, bo badania miała powtarzane, no i kazał sie stawic do siebie prywatnie. wtedy mozna odczytac tak szybko ehh oby tylko wszystko poszło sprawnie. jak będzie juz blizej zabiegu to poproszę o kciuki. teraz prosze o kciuki za tate.
dzis minął m-c od odejscia Wiktorka i choc było to najlepse wyjście dla niego to i tak ból nie mija i tęsknie za nim... jesli ktos chce zobaczyc jaki Wiktorek ma pomniczek to wstawiłam https://www.maluchy.pl/forum/index.php?s=&showtopic=62725&view=findpost&p=8123481 zdjęcia.
pozdrawiam wieczorkowo i spokojnych nocek życzę mamusiom i ich słodziakom.
soneczko podziwiam i bardzo pochwalam twoja decyzje o zgodzie na wydanie materialow o wiktorku do gazety medycznej, madra z ciebie kobieta, mam nadzieje ze posluza komus w waznej sprawie.......a pomniczek malego aniolka prosty i bardzo ladny
a julka sie jednak rozkrecila w przedszkolu i nawet nowe ciocie ma
i zycze duzo zdrowka dla rodzicow!!!
a ja chcialam sie pochwalic, ze buzia nikoli wraca do normy ciekawe czy to napar z czarnej herbaty zadzialal, bo przemywam trzy razy dziennie
i mala usnela o 20, pewnie w nocy znow bedzie swirowac lepiej sie poloze juz spac, tak na wszelki wypadek
Soneczko pomniczek ładny. Kubusiowy.................
Dobrze, że udostępniłaś wiadomości i zdjęcia. Dzięki takim ludziom jak Ty medycyna idzie do przodu. Jesteś wspaniała.
to sobie chlapnę za wielki mały sukces i Juleczke.
Dzielna duża z niej dziewczynka
Wielkie kciuki za rodziców. &&&&&&&&&&&&&&&&&& Oj Was dopadły choróbska. Gorące modlitwy za Was.
Katja to w takim razie nic nie poradzisz, smarować grubo kremami, książęca skórka dlatego taka delikatna
Witam wieczorkiem..małe spia..mąż koledze pomaga lodówke wnosić( na 4 pietro)...impreza rodzinkowa super..potem fotki wkleje...
Emka..śliczny Miloszek- buziaki dla malucha!
Piśka..ja czasem z Anią spie..czekam na fotel do karmienia..wtedy na dobre przeniesiemy sie do drugiego pokoju..łóżeczko turystyczne bardzo przydatne..te na zdjęciu solidnie wygląda..
Fretka..no właśnie pochwalisz sie synusiem?..miłej aklimatyzacji w domku...
Beata..ja to się rzewnymi łzami zalała jak Kinia swiadomie sie do mnie usmiechnęłą..te mimowolne Ani ..tez rozmiękczaja serce..i moja Kinia dzis tyle czułości Ani okazała..jej dzidzia..jak mówiła dziadkom...i dobrze o kapaniu napisałaś..mój Adi zawsze właśnie tak opowiada..dziewczynki to lubią...
Ania..to mobilizuj męża do kapania małej..zobaczysz jaki będzie dumny!
katja..ja też czasem karmię z bólem pleców..wiem ,że tak długo nie można..czyli Twoja panna lubi przewijanie..ja na pupcię z powodzeniem stosowałam naprzemiennie alantan z clotrimazolem...no i w miarę mozliwości wietrz małej pupę...
Beata..już wczesniej miałam napisac..piekne zdjęcia w paseczkach! Nati stokrotkowa..i Adasiek rozczulający..
Ania..czyli wniosek taki ,że Nikolka uwielbia podróże..i brawo dla męża..że żonkę do lokalu wyciągnął...a teraz też ma tak dużo pracy..czy częściej z wami w domku?
Soneczko - brawo dla Julki- zuch dziewczynka!..i dla Ciebie..za zgodę na publikacje..może dzieki temu będą szybciej mogli pomóc innym rodzicom...a jak Wasze wyniki badań?
pomniczek..bardzo ładny..i wzruszający...też myslę..o Aguutce..ufam..że jest dobrze...i oczywiście &&&&&&&&&&&&za twoich najblizszych!
no i czekam na pozostałe mamy..zdążyłam za niektórymi juz się stęśknić..
i fotorelacja ze spotkania..
Witam i sciskam serdecznie wszystkie rozdwojone dzielne sierpnióweczki i piękne nowiutkie dzieciaczki już po właściwej stronie brzuszków!!!
Z całego serca gratuluję wszystkim!!!
Beatko dziekuję za sms i Wam wszystkim za pamięć! U nas wszystko w porządku. Moje maleństwo przeorganizowało całkowicie moj wolny czas- dlatego nie piszę ale staram sie podczytywać- proszę o łagodny wymiar kary . Zuzełek rośnie, jest juz bardzo profesjonalnym ssaczkiem, umie się przewracać z plecków na boczek i odwrotnie (mama pęka z dumy ) i świadomie się patrzy na mamę. Czekam z niecierpliwością kiedy się do mnie z premedytacją uśmiechnie.
Pozdrawiamy Was kochane serdecznie i obiecuję że postaram sie nadrobić zaległości ale na wszelki wypadek proszę o wyrozumiałość.
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
...i ja się Soneczko dołączę do opinii,że wspaniałomyślnie postąpiłaś udostępniając zdjęcia i zgodę na ich edycję ,przysłużysz się nauce.Mąż pewnie chce mieć ten koszmar już za sobą i pewnie dlatego tak reaguje,a kobiety jednak mimo,że chcą też zapomnieć o tym co boli,to jednak są chyba twardsze i jeszcze myślą o innych matkach, przede wszystkim takie kobiety jak Ty.
Po burzy,zawsze przychodzi słońce,teraz musi być już tylko dobrze
Pomniczek piękny,z Kubusiem,nie widziałam takiego nigdzie.
Dużo zdrówka dla rodziców &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Juleczka zaklimatyzowana w przedszkolu i super:)
Dabriza świetna rodzinka,ach zazdroszczę.Bardzo mi brakuje mojej rodziny,brata i siostry z ich rodzinami i mamusi mojej.Jesteśmy bardzo zżyci,ja jestem ich najmmłodszym rodzynkiem;).
Co do krostek Buni,to pisałaś o clotrimazolum??,bo mam ale nie przypuszczałam ,że tym da radę wyleczyć rumień pieluszkowy,bo z opisu krostek ,to musi być to.Zaczęłam wietrzenie właśnie,wcześniej mała się darła a teraz już nie zważam,uspakajam jakoś i wietrzę pupinkę.
A może też przemywać czerwoną herbatą co,?mam nawet prosto z Nepalu,siostra P przywiozła nam z wyprawy w Himalaje
Ania zazdroszczę wypadziku, mój P taki mało wypadowy,woli do domu zamówić.W Pl często wychodziliśmy,wiem że teraz dzieciątko małe ale wcześniej nie było i tu w Irl,nigdzie nie wychodzimy,jedynie do znajomych albo oni do nas.
Beatko, już miała kilka razy pisać,że śliczny paseczek nowy i zdjęcie Nati,choć tamto było też super.
KKasiekk super,że u Was dobrze.A te zdjęcie na miśku,no bosskie ,napatrzeć się nie mogę
Dobranoc dziewuszki,udostępnię lapka P,bo śledzi aukcje na allegro,mały chłopiec chce sobie auto zdalnie sterowane sprawić
to znowu ja
właśnie sobie uświadomiłam, że brakuje mi tych wszystkich soczkowych toastów
wypije za Was wszystkie i za sierpniowe bobasy
dziekuje za dobre słowo i kciuki za rodziców.
wracając jeszcze do tych zdjęć to mąż najbardziej sie obawiał co to za czasopismo i czy nie jest ogolnodostępne, bo jednak świrusów nie brakuje, no i pewnie po prostu nie chciał zeby ktoś miał ubaw itp z naszego dziecka.
Dabriza zdjęcia rewelacyjne, zazdroszcze i to bardzo takiej rodzinki. wspaniale jest byc w takiej rodzince. bardzo ładnie wyglądasz, a z Anulą w chuście to wrecz cudownie. słodki widoczek.
jesli chodzi o wyniki to my jeszcze nie byliśmy w Wawie. musze sie na nie nastawic, no i maż musi miec wiecej czasu, teraz w pracy jest bardzo zajęty. dziękuje za pamieć.
Beata Izka ma racje, tez zauważyłam nowe zdjęcie w paseczkach i jest super. Natusia wygląda słodko, a Adi rozkosznie.
Katja ja tez nie widziałam takiego pomniczka, w necie szukałam roznych wzorów i takie z misiami bardzo nam sie spodobały. w jednym z zakładów ten stał juz gotowy i kiedy tak na niego spojrzałam to wiedziałam, ze musi to byc taki. chociz obok stał tez fajny z aniołem, ale ten Kubus przypomina mi Wiktorka.
Ania ciesze sie, ze krosteczki juz schodzą. tez nie wiem czy to dzieki herbacie, ale Julce dosyc szybko to przeszło.
kkasiekk witaj. fajnie, ze pomimo reorganizacji zaglądasz i sie odezwałas. wiem, ze maluszek jest czasochłonny, niektóre to nawet bardzo ale z czasem będzie łatwiej.
i nie ma nic piekniejszego niż taki świadomy uśmieszek niemowlaczka. sorki, że ja tak ciagle nawiązuje do Julki, ale teraz wiele mi sie przypomina. cięzko z nią było, w nocy ciagle by cycała, nieraz padałam dosłownie na pysk (bo i moje zdrowie dawało wiele do życzenia), ale kiedy z rana zobaczyłam taki słodki usmiech zmęczenie było mało ważne
my dzis w domu siedzimy, bo Julka smarkata znowu bardziej
aa mam w tym tygodniu wizyte u ginki, nie moge sie jej doczekac, bo zastanawiaja mnie moje krwawienia. pojawiaja sie co kilka dni na pare dni i sa dosyc obfite. poprzednio tak nie miałam. rozregulowana jestem pewnie, bo i siara mi pociekła niedawno i sutki znowu jakies wrazliwe
miłego dzionka dla wszystkich.
Witam poniedziałkowo.
Kolejny tydzień przed nami.
Za 11 dni przylatują moi rodzice jej już nie mogę się doczekać .
Mój młody skupia wzrok i wodzi oczkami za przedmiotem.
Cieszę się, że paseczki nie odstraszają.
Mój stary kocur charczy (Ania boskie skojarzenie )... ale śpi. Wczoraj byliśmy na spacerku, on całkiem inny jak się wyjdzie na powietrze, może dzisiaj też nie będzie padało. Dzisiaj idziemy do kancelarii parafialnej dopełnić formalności.
No i chyba od grudnia zabiorą dodatek przedszkolny na dzieci. Kiedyś było 250 euro kwartalnie, starczało na przedszkole, bo tutaj są tylko płatne. Od stycznia mają ponoć wysyłać powiadomienia i gwarantować darmowe przedszkole. Nie wiem czy się nie skusimy wtedy.
No i Munieczka naszego trzeba będzie zapisać na listę do szkoły....
Dabriza jej jaka śliczna rodzinka . Fajnie tak zdjęcia robić, pamiątka na całe życie. Dziadki wdzięcznie się prezentują. Ty wyglądasz wyśmienicie. Bardzo Ci macierzyństwo służy. Wspaniałe roześmiane buziaczki. Myślicie jeszcze o dzieciach ?
Kiniusia misiowa przesłodka (śliczną ma sukienusię), a osobiste ciacho jak zawsze szykowne i przystojne
Po co tyle komplementów? Acha vice versa miało być .... za paseczki
Jak Ania w chuście ? Bo mama widać zadowolona. Kinię też w chuście nosiłaś ? Bo nie pamietam czy pisałaś...
Nie ma tutaj ładnych ciuszków do chrztu ….
Natusi też jakąś sukienusię muszę kupić, sobie... jej my wszyscy musimy się na nowo ubrać, bo mój pasibrzuch już tak się spasł, że w garniak nie wlezie.....
Kkasiek nareszcie. Już się martwiłam o Was.
Piękne profesjonalne zdjęcia. U fotografa, czy takiego masz zdolniachę w domu?
Ten buziak rozczulający...
Soneczko ja też od razu na przykład przywołuję Natalię, przecież stąd mamy doświadczenie
Też tak mam z plamieniami, czasem dwa dni nic a trzeciego żywa krew. Z Natalią tez tak miałam.
dzien dobry! witam w sloneczny poniedzialek
dabriza super focie, swietna rodzinka! bardzo podobna do naszej, u nas tez 4 dziewczyny i chlopak, tylko wnuka o jednego mniej i dziadki jakby bardziej siwe
a moj maz jeszcze na wysokich obrotach bo szef pojechal na urlop i trzeba bylo przejac czesc jego obowiazkow, a tu juz kukurydza na polach dobra do koszenia i tak im dobry miesiac z tym zejdzie ale mysle, ze od konca pazdziernika bedzie juz luz
beata skoro gajerek na pasibrzucha juz za ciasny to znak, ze czas sie dopracy ruszyc a tak serio to przynajmniej macie fajna okazje zeby sie na nowo odziac. ja wdzianko dla malej na chrzest tez pewnie bede gdzies w polsce kupowac bo tu to......e szkoda gadac jakie ceny
i dni odliczasz juz do przyjazdu dziadkow, znam ta radosc
to kiedy dokladnie te chrzciny? bo przeoczylam
kkasiekk witaj! dobrze ze u was wszystko gra, odzywaj sie czesciej, bo kolezanki sie martwia zdjecia slodkie
katja a my wlasnie lubimy gdzies wybywac, wczesniej ktoregos lata jak nie mielismy jeszcze tylu znajomych to co niedziele jezdzilismy na wycieczki i zwiedzalismy okoliczne miasteczka, zamki i inne miejsca warte zobaczenia......a teraz niedziel nie starcza, zeby wszystkich poodwiedzac i poopowiadac co nowego,bo tyle sie dzieje
no, to spadam za obiad sie brac, bo dzis mam mega spoznienie
I mamy nowy tydzień ,
Mój mały śpi już 1,5 godziny, nigdy o tej porze nie spał. Co dzień to inaczej.
Ja na początku karmiłam na leżąco ale potem Jaśkowi przestało się podobać i karmię teraz na siedząco z moją poduszką, tą którą kupiłam w ciąży jak mnie kręgosłup bolał, rewelacja. I nie wyobrażam sobie karmienia bez niej, wygodnie, kręgosłup nie boli. Staram się przystawiać dziecko do piersi, ale czasami jest tak jak u ani pierś do dziecka .
Ania ja w sobotę też byłam na pizzy a potem wieczorem mały płakał kilka godzin, więc jednak będę się trzymać diety, .
Za to krostki znikają!! Hura!! Nadmanganian potasu działa!!
I jaś wreszcie się uśmiechnął, w kąpieli, uwielbia się kąpać, śmiał się pełną gębą
Soneczko trzymam kciuki za zabieg taty i serduszko mamy. Moja też ma problemy z sercem po rozległym zawale. Świeczuszka dla Wiktorka, na pewno z chmurki na was patrzy i opiekuje się wami. A Julka widzę polubiła przedszkole, brawo .
Dariza cudowną masz rodzinkę, widać, że się bardzo kochacie. Chusta bardzo ładna, w moich kolorkach, a Ania widzę ją polubiła, wyglądacie obie kwitnąco.
Kkasiekk nareszcie się odezwałaś, pisz kochana częściej . Zuzik śliczna. Fotka z miśkiem rozczulająca.
Nie doczytałam do końca, bo Jaś wstaje, strasznie długo śpi, a tu na spacer trzeba iść.
chciałyście mój poród...na ciąży już nie zdążyłam...
a więc tak
byłam sobie na tym spacerku w poniedziałek wieczorkiem,wróciłam, chłopaki już się położyli spać. Ja o 22 w łóżeczku, skurcze co 7 minut, idę spać. O 1 zaczęły się robić co 5 minut i już nie byłam w stanie leżeć... poszłam pod prysznic, wykąpałam się, odpaliłam kompa... cholery co 4 minuty, normalne krzyżowe....
Kuba wstał, próbowałam go uśpić, ale on widział moje ała co chwilę i oddechy relaksacyjne więc nie mógł spać, chodził za mną po pokoju, jak miałam skurcz to mnie przytrzymywał za nogę i głaskał...
Jak skurcze zaczęły się robić co 3 minuty to zrobiłam kawę Darkowi i kanapeczki i poszłam go obudzić. Była 3.26 akurat miałam skurcz, na nodze Kubę, w jednej komóka, drugą ręką dźgałam Darka w kolano...
Jak oprzytomniał to zadzwoniłam po moją mamę... o 3.29 przyszła po jakiś 10 minutach. Kuba nie chciał zejść mi z kolan... ale jakoś udało mi się zebrać i wyjść. Ogólnie bekę kręciałam z Darkiem że do 6 trzeba by się wyrobić to on jeszcze skoczy do pracy....
Pojechaliśmy sobie do Wojewódzkiego na Izbę przyjęć... w każdym bądź razie kótko po 4 byłam już w pokoiku w którym miałam urodzić.
Bo jak dojechaliśmy do szpitala, położna mnie zbadała i powiedziała że no zaraz pani urodzi... a jakie rozwarcie się pytam. no 4,5! acha...
No to wypisałam dokumenty, Darek się przebrał i ja też i poszliśmy sobie po schodkach piętro wyżej na porodówkę.
Gdzie przecięły mi pęcherz płodowy i zrobiło się nudno... i skurcze /na ktg ich nie było.... równa krecha na 20% / zaczęły się trochę rozchodzić.
Chodziłam po pokoju, wisiałam na Darku wbijając mu głowę w mostek podczas skurczu i szłam dalej, skakałam na piłce...W końcu stwierdziłam że mam dosyć. Babka mnie zbadała, powiedziała że główka jeszcze stosunkowo wysoko, więc ja powiedziałam żeby mi rozłożyła łóżko to się położe. /D. a po co? chodź! lepiej ci będzie!/
Ale sobie pomyślałam że chwilę wytrzymam na leżąco, może na tym lewym boku uda mi się wprowadzić główkę w kanał rodny....
1 skurcz.... miałam ochotę rozwalić to łóżko, jedną ręką przytulałam Darka rękę do siebie a drugą waliłam w łóżko... ale miałam wrażenie że coś się ruszyło... stwierdziłam że przy drugim się upewnie.... acha....
2 skurcz.... Darek /trzymam go za rękę/ ja rodzę, główką wychodzi!!!
to ja lecę po lekarza!!
nie!!! bo jak ciebie puszczę to mam wrażenie że Karola wyskoczy!!!! po skurczu!!!
druga ręka na kroczu bo mam wrażenie że ona już tu jest!
i tutaj pokłony dla męża mego... pare sekund pomyślał, rękę połowicy odrzucił - która całą sobą próbowała nieprzeć - poleciał po położną. Babka przyszła a ja nie chciałam tej ręki zdjąć z tego krocza... no nic ale mi się w końcu udało. Babeczka tylko zajrzała i krzyknęła:Ewwwwwwwaaaaaaaaaaa!!!
Kazały mi postawić nogi na tych wy*****ółkach, tere fere. musiałam poprosić Darka żeby to zrobił za mnie. Jedynie co to byłam w stanie zjechać trochę pupą w dół.
6.33.
Pani Beato, pani mnie słyszy!
tak, słucham.
to teraz jak będzie skurcz to pani prze.
Dobrze, kochanie to ty bierzesz w razie czego nosek /to do darka./
no to siup!
i główka utknęła sobie w najbardziej właściwym miejscu.... czyli na wylocie. Położna próbowała nie ciąć ale niestety trochę pękłam... na drugim urodziła się główka
chciałam przeć dalej ale mi nie pozwoliła....
mówiła tylko że mam robić jak piesek. nie przeć tylko jak piesek...
kurka, mówiła tak do mnie cały czas że już miałam ochotę jej zaszczekać....
czekała na skurcz iwyciągała ze mnie Karolę, ja dalej leciałam z tym pieskiem, mają naprawdę ogromną ochotę jej zaszczekać...
nie wiedziałam dlaczego nie mogę tak jak z Kubą....
Mała była OMOTANA pępowiną, nie okręcona... omotana wielokrotnie, całą główkę i ramionka...
6.38 - krzyknęła...
chwilę później odcięli jej pępowinę, zaraz urodziło się łożysko
czyli babeczka jakby nie patrzeć bardzo mądra i wiedziała jak nam pomóc, tak że Karoli nic się nie stało. I że nie pozwoliła mi przeć bo bym ją mogła udusić... a tak. Wyskoczyła cała biała - po umyciu cała różowiutka
I dziękuję tej babie z całego serca!! Pani Ewo
ogólnie poród dużo gorszy niż z Kubą... ciężej mi było ale dałam radę. Ogólnie cała ta sytuacja niejako mnie śmieszyła
tj. ta sytuacja że właśnie rodzę i będę miała dziecko, to takie abstrakcyjne
acha, zdjęcie zapodam
w bardzo seksownej pozie
mamusia i córeczka pt. mam już z 3 minuty
https://www.fotosik.pl
no i widzę że po staremu
hihihi prowadzę monolog
acha, trochę pękłam = o ja pier... jak... do góry!!!! szwy normalne mi już ściągnęli, mam jeszcze rozpuszczalne, które są tak zaciśnięte że już mnie szlag na nie trafia. Nie wiem czy nie poproszę położnej by ich mi nie ściągnęła.
Dzisiaj do pediatry...
Za tydzień na USG bioderek. Dwa lata temu robiło się po 4 tygodnia życia dziecka a teraz najlepiej w 3 tygodniu życia :lol nie nadążysz...
Kubie dawałam Vigantol, teraz już nie dają vit. D3 w kroplach bo było za dużo przedawkowań...
Karola dostaje VitaD i VitaK...
Niby dwa lata a wszystko inaczej... człowiek normalnie głupieje.
oho, przyssawka mlekossąca otwiera paszczękę w celu podłoczenia się do przedmiotu pożądania...
żarłok...
po mamusi
Becia super opis porodu. Ja nie mogę sie zebrać żeby swój opisać i stąd moja nieobecność na forum bo chciałabym zacząć od tego.
I u Ciebie też nie potwierdziła się reguła, że drugi poród łatwiejszy.
A z fretką to faktycznie się zgrałyśmy
Głowa mi dzisiaj pęka, chciałabym iść na pierwszy spacer ale czekam na męża, który dzisiaj w końcu pojechał po akt urodzenia (i doczekać się nie mogę).
W zeszłym tygodniu był w pracy i w czw i pt. W weekend niby w domu ale jakoś nie odczułam tego
Planował niby 3 tyg być z nami ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
To tyle na szybko. Obiecuję wrócić i napisać o porodzie i o córeczce i wkleić zdjęcia
moje skarby śpią...była u nas położna i zdziwiła sie jak mala slicznie przybiera..i jak pięknie już obserwuje i wodzi wzrokiem...a potem nasza gwiazda szczełiła mega uśmiech...do cycusia..\
kkasiekk...milo,cże się odezwałaś...piękne zdjęcia..malutka jak laleczka..
Katja..właśnie to miałam na mysli..jak Kinia była mała uczuliła się na pieluchy..biedna pupcię miała...lekarka zaleciła wietrzenie i smarowanie clotr.z alantanem na zmiane..po 3 dniach wszystko zeszło...a właśnie robicie tez takie rodzinne zjazdy?...ja dla odmiany..jestem najstarsza z rodzeństwa..
Soneczko..no to oby po przegladzie u gina bylo ok..pewno u Ciebie to jest związane z tym,że nie karmisz..czyli nie stymulujesz macicy do obkurczania...ale na pewno uspokoisz sie po wizycie..ja też przyłączam się do toastów..suszy mnie trochę i zdrówka duzo dla Juleczki!
Beata..no to udanych zakupów ciuchowych..i fajnie,że rodzice przylatują...nie ma jak rodzinka..Kini nie chustowałam..a Ani się chyba podoba..bo słodko usnęłą..
a i dzieki za te Wszystkie komplementy!
Ania..oj zapracowany ten Twój mężuś...a teraz to pewno podwójnie go do domku ciągnie..
Piśka..no tak kochamy sie bardzo!..a chusta to mojej siostry..tylko mi pokazywała co i jak..ja będę miała w zieleniach..i brawo dla znikających chrostek!
BeciaTy to masz dar dziewczyno do pisania..normalnie jak bym książkę czytała...poród faktycznie trudny..i dużo znaczy dobra pomoc..i kumata mama- więc zagrało jak należy..piękna fotka..a po tobie zmęczenia nic a nic nie widać..
miłego dzionka słonka!
To ja opiszę swój poród, nie wiem czy mały da mi do końca, ale ile zdąże to napisze
W środe w nocy poszłam do łazienki, patrze - krew, sporo jej było, nie jakaś strużka jak przy czopie. To wołam M i wspólna decyzja- jedziemy do szpitala, bo to może być łożysko. Pojechalismy, pan doktor na izbie mówi że to czop śluzowy, ja na to że krwi było sporo, to on że mnie bierze na oddział . No ok to poszłam.
Potem cała środa i czwartek nic się nie działo, lekarze uznali że szyjka się rozwiera i krwawi.
W czwartek w nocy wstałam i znowu dużo krwi, poszłam do położnej, zbadała mnie i mówi że wody się jeszcze sączą.
Rano na ktg wyszły regularne skurcze ale niezbyt silne. Na wizycie założyli mi balonik i kazali chodzić. Wiec chodziłam tak ze skurczami, aż po 4 godzinach wypadł, co znaczy że rozwarcie się zaczyna.
Wzieli mnie na porodówkę i podłączyli oxy. Zadzwoniłam po M. Zjawił się szybciutko, ale wejsc nie mógł, dopiero po pewnym czasie go wpuscili.
No i po oxy skurcze robiły się konkretne, chodziłam po korytarzu z M , masował mnie na skurczu, bo miałam krzyżowe. Były silne, co 1,5-2 minut ale takie jakie sobie wyobrażałam-aż do 8 cm. Potem zaczęły sie parte, a rozwarcie małe, przeć nie można, skurcze tak silne, że wiłam się z bólu, zejsc z łóżka już nie pozwolili. Rozwarcie stanęło przy 8 i ani rusz. Położna robiła co mogła, przebiła pęcherz -wody zielone, robiła masaż szyjki. Byłam nastawiona że masaż szyjki boli, ale nie czułam nic, oprócz bardzo silnych skurczy. Były jakieś taie obezwładniające, że wcześniej takiego bólu sobie nawet nie byłam w stanie wyobrazić.
Po jakimś czasie zaskoczyło wreszcie i rozwarcie ruszyło do przodu i mogłam przeć. Trohe na leżąco, troche na stojąco, cieżko było bo główka się zaklinowała i nie chciała wyjść. Na koniec gdy już było blisko - nacięcie, ale nie dałoby rady bez.
Po kilku partych już na leząco wyszła główka, owinięta pępowiną - pomacałam od razu i nabrałam takiej siły, że dwa skurcze i maluch był na świecie
to był najpięknięjszy moment w moim życiu, krzyczelismy z meżem z radości położyli mi go na brzuchu i było wspaniale, wszystkie bóle się wtedy zapomina.
M mi tylko szeptał do ucha jak jest ze mnie dumny i przytulał na oboje
Potem zabrali malucha pod lampy a mnie zszyli- sporo niestety
I to był nasz wspólny poród. Podkreślam NASZ bo bez M nie dałabym rady i napewno było by trudniej.
O ile poród jestem w stanie zapomnieć, to to co było potem zostawiło we mnie taką traumę, że budze sie w nocy przerażona że jestem w szpitalu, boję się mierzyć temp. , panicznie boję się jakiejkolwiek choroby
Zostalismy przewiezieni na oddział poporodowy, było cieżko bo zszyta jestem, nie bardzo mogłam chodzić i siedzieć, a to maluchem trzeba się samemu zająć, mały miał bóle brzucha, położne pomagały tylko niektóre, a ja mama po raz pierwszy nie bardzo się znałam. Dobrze żę miałam świetne kobiety na sali, to pomagały brzuszek masować w razie co Potem okazało się że mały ma zakażenie wewnątrzmaciczne i musimy zostać 5 dni żeby wziął antybiotyk. Gdy już szykowalismy się o wyjścia, dostałam temperatury, myślałam że z piersi, ale nie spadała, dostałam leki i czekamy dzień dłużej. Kolejnego dnia temperatura jeszcze wyżej, antybiotyk jej nie obniżył, przyszła pani ordynator ( wspaniała kobieta, jestem jej wdzięczna że się nami zainteresowała) i sprawdziła, okazało się że szyjka jest zamknięta skrzepem i dlatego temperatura, bo macica nie może się oczyścić. Udrożniła troche, dostałąm kroplówkę, leki, antybiotyk, temperatura spadła. Nie musze dodawać jak bardzo bałam się badania, po tym jak jestem zszyta Pani doktor się starała jak najdelikatniej, za co jestem jej też wdzięczna.
Na szczeście temperatura nie wróciła, a nas wypisali do domu. Teraz tylko muszę wrócić do normalności, przestać się bać.
I na podsumowanie: Warto było mimo wszystko. Synek wynagradza mi to każdego dnia
lece karmić mojego mlekopija, bo się budzi żarłoczek
dziewczyny ja na szybko, poźniej poczytam co u Was.....
Ania KA napisała https://www.maluchy.pl/forum/index.php?s=&showtopic=64550&view=findpost&p=8124241 o fluidki na ogolnym forum. chodzi o Adasia
witam się z Wami, melduję, że żyjemy i czasu nie mamy
oczywiście niebawem tu wpadnę na dlużej!
fretka jejkus, sporo przeszlas bidulko nasza przed porodem strach, porod bardzo bolesny i po porodzie znowu strach ale dalas rade, chyle czolo, jestes na prawde bardzo dzielna!!!
jej dlaczego kobiety wystawiane sa na takie proby??? dlaczego nie mozna latwiej, prosciej.......
becia ty widze tez sie namordowalas, ale na szczescie zadne chorobska wam sie nie przyplataly i wyszlyscie normalnie do domku a D zostanie z toba dlugo w domku? czy juz poszedl do pracy??
moniq czekamy na opis porodu z niecierpliwoscia
dabriza to super ze mala rosnie jak na drozdzach! a tyle razy ci powtarzalam, nie jedz tyle tych jagodzianek, bo to na ciescie drozdzowym jest robione
piska .........a usmiech jasia-bezcenny..........
a u nas dzis piekna pogoda, sloneczko, cieplutko, super. bylysmy na malym spacerku, niunia sie ululala i usnela pozniej mama popracowala troszke w ogrodku a lulewna spala w cieniu pod drzewkiem a teraz siedzimy sobie przed domkiem i lapiemy ostatnie promienie slonka
Beata
tak to jest, człowiekowi sie wydaje, ze w obliczu tragedii nie dałby rady. a tutaj sie okazuje, że mozna przejsc tak wiele i żyje się dalej. i trzeba żyć i mimo wszystko cieszyć sie, ze nie było gorzej.
dziekuje Ci.
No to Ania korzystaj z promyków, wrzesień tez fajny miesiąc, nie wiem jak tam u Ciebie, ale u nas zdarza się bardzo ciepły. na to liczę, zapowiadaja w tym tygodniu ładną pogodę i zamierzam z niej korzystac i w koncu wyjsc na rower. na cmentarzyk nie bede wozic doopska autem. przyjemne z pożytecznym
Becia ja tam uwielbiam Twoje monologii wiec sie nie krępuj hihi.
Aguutka super, ze sie zameldowałas, martwiłam sie juz o Was czekamy na dłuzej i więcej. ucałuj swoich chłopaków.
moniq no własnie relacja z porodu- jeszcze Ty zostałas. fotki tez wskazane. ciekawa jestem jak Maciuś przyjąła siostrzyczke, czy nie jest zazdrosny?
ciekawe kiedy paula sie zgłosi, brakuje jej bardzo. mam nadzieje, ze wszystko u nich w porządku.
Ania chrzest 27 września, ale moi rodzice się pośpieszyli i przylatują 18 września na weekend i później jeszcze raz na chrzest. Tak ich terminy gonią, że nie mogą u nas posiedzieć tego tygodnia.
Zatrzasnę ich w łazience i nie puszczę
Szkoda, że Twój mąż nie może spędzać więcej czasu z Wami. Na pewno mu ciężko z tego powodu. I Wam też. On na obiad do domu zjeżdża tak ? Czy Ty mu wozisz na pole ?
Piśka za pełny szczery i świadomy uśmiech Jasia
Becia szalona kobieto popłakałam się przez Ciebie ze śmiechu . Poród trudny, ale Ty tak opisujesz, to szczekanie, no nie mogę... Natalka patrzy na mnie też się śmieje i pyta czemu śmiejesz się łzami, no padam
To wspaniale, że pani Ewa stanęła na wysokości zadania. Duże ukłony dla niej.
Ty nawet nie zmęczona po tym porodzie;) Ślicznie wyglądacie.
Fretka jej no to też przeszłaś. Poród podobny do mojego z Natalią, tylko mała moja nie była owinięta pępowiną. Współczuję tych powikłań. Ale dziecko jest w stanie wszystko wynagrodzić, więc będzie coraz lepiej. Najważniejsze, że byłaś w dobrych rękach. Dzielna kobieto Ty nasza
Soneczko
Aguutka czekamy czekamy cierpliwie.
Moniq jeszcze troszkę i będziesz miała więcej czasu. Jak Klaudusia będzie dłużej spała. Jak Maciuś? Już oswojony z nową sytuacją ?
m@gdę widzę już któryś raz z rzędu. Napisz co u Was i pokaż nam swoją kruszynkę
Paula laPorte pewnie hasła zapomniała....
O matko kochana ja dzisiaj posikam się ze śmiechu. Natalia ubrała taką małą laleczkę szmaciankę w pampersa. Ta lalka utonęła w tym pampersie. Przyszła do mnie, mówi, że zrobił kupkę trzeba pampersa nowego. Ubrała go w nowego i znów przychodzi. Ja patrzę czego jeszcze lali brakuje, a Nati... „no co ? ..cycka jej daj” hahaha, wsadziła ją pod swoją bluzkę i mówi niech sobie ssie
No i foteczki jak Natusia się angażuje.
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
moje dziecko popiło..strzeliło głośna salwę w pieluszke..i spi słodko..aż żal budzić...a stsza na wypadzie z tatusiem..
Fretka..aż się wzruszyłam tym co napisałaś- dzielna kobietka z Ciebie!
Soneczko..tak się cieszę..żę się odzywasz..wiesz od razu po domowemu...też jak Beata myślę często...tak dobrze sobie radzisz..ale sece pewno boli jeszcze..a jak układa się między wami- zbliżyliście sie do siebie?..pewno masz w mężu oparcie...ufam..że to co trudne juz za wami..i życie przyniesie jeszcze niejedna piękną niespodziankę!
Moniq..czekamy na relacje i zdjęcia..
Aguutka..dzieki za meldunek..czekamy..
Ania...jagodzianek juz nie ma...teraz z serem...a sama jestem ciekawa ile waży....ale masz fajnie z tym ogródkiem..
Beata..jak fajna siostrzyczka z Natalki!..i prosze jaka mamusia..dla lalek...Kinia tez czasem takie numery wykręca...
mnie tez dzis jakos nostalgicznie..
U nas Damianek wykąpany najedzony śpi...
Noc dziś ciężka była ,ale rano trochę pospaliśmy.
Fredka byłaś bardzo dzielna najważniejsze że juz jest wszystko dobrze
Soneczko podjełaś słuszna decyzję odnośnie tych zdjęć
Beata jak znajdziesz to napisz nazwę tej szczepionki o której pisałaś
Dabriza Kubuś Damiankiem zachwycony,całuje go w rączki i główkę,a Damianek właśnie do Kubusia najczęściej się uśmiecha
Może dzis uda się trochę pospać w nocy
beata kąpie Miłosza na gąbeczce ... na ręce próbowałam ... zawinietego w pieluszkę też
Az trzy miesiące mogą trwać kolki ojeju dzisiaj moje biedactwo bardzo cierpiało nie wiedziłąm jak mu pomóc ... wzięłam suszarke do włosów i ogrzewałam brzuszek ... na chwile pomogło i teraz ładnie śpi ...
Sliczne fotki Natalka, to super siostrzyczka
Mi też zdarza sie płakać jak patrzę na moje Miłości ... i dziękuje Bogu że mam takie cudowne dzieci ...
Katja podobnie karmie jak Ty i kręgosłup mi pęka ... poczytałam madre linki jakie wstawiła beata i dużo błędów popełniam karmiąc ... nawet źle przystawiam do piersi ...
Idę się wykapać małż przyszedł ... cdn ... jak Miłoszek pozwoli
beata nio to szkoda, ze rodzce nie moga zostac......aj, ta praca czlowiek nie ma czasu spedzic kilka chwil z najblizszymi.....
super fotki, natalka to sliczna dziewczynka, niezla laska z niej wyrosnie
a moj maz ma codziennie przerwe obiadowa od 12 do 13.30 i obiady je w domku z nami, no chyba ze sa z szefem na zleceniu u kogos caly dzien, to jedza u tych ludzi u ktorych pracuja.
emka biedny miloszek......niezly pomysl z ta suszarka, chociaz troszke kolka przeszla. a dostalas juz te kropeli z niemiec?
nutella a wy tez sie z kolkami borykacie, czy damianek tylko marudzi i nie chce spac?
beata ja mam witaminki w tabletkach i rozpuszczam je najpierw na lyzeczce z woda i pozniej podaje malej, nie mieszam z mlekiem.
no wlasnie, ciekawe jak paula sobie z kacperkiem radzi....
dobranoc dziewczynki, niech nasze skarby dadza nam troszke pospac
Emka jeszcze 10 dni i będziesz mogła podać espumisan.
No i ile ja mam dać tej witaminy ???
Na ulotce jest napisane, że jedna kropelka tej witaminy zawiera 100IU (2,5 ug). Co to za jednostka ?
Dzienne zalecają podawać dwie krople... Tutaj głównie dzieci karmione są sztucznie i dawka jest inna niż dla dzieci karmionych piersią
. HELP !
Pytałam się w przychodni o tę witaminę, to pytaniem na odpowiedź „po co?”.... Gdyby nie były takie drogie wywaliłabym je do kosza i zamówiła z Polski
P.S. Fajnie wymyślili z Kingą w "m jak miłość" co ??? Byłam ciekawa co wymyślą
Aniu ta moja wit jest "tłusta" i osadziła sie na brzegach łyżki....
A tutaj nie zalecają żadnych witamin dla dzieci.
Fretko cieszę się, że jesteś w domu, ciężkie miałaś przeżycia, teraz już będzie tylko lepiej!
Piśka pierwsze wiązanie za sobą! Ładna ta Twoja chusta, gdy jeszcze troszkę poćwiczysz będziesz ekspertem!
Dabriza bardzo miłe spotkanie rodzinne, wszyscy tacy uśmiechnięci, miło się patrzy. Mam nadzieję, że to straszenie, że już więcej dzieci mieć nie będziesz to tylko straszenie, bo kto jak nie Ty, powinien mieć jeszcze jedno? Szczególnie gdy ma się takiego pomocnika jak Adi.
Beata Twoje i Katji zdjęcie ze wspólnego karmienia świetne. NAtalka też chce mieć dzidziusia urocza siostrzyczka!
Becia jak dobrze Cię czytać!
Emko współczuję kolek, które niestety trzeba przetrwać
Soneczko dobra decyzja z artykułem, jeżeli to pismo naukowe, to zwykły szaraczek nie ma do niego dostępu, więc i obaw, że trafi w niepowołane ręce...bardzo się wzruszyłam patrząc na Wiktorka nagrobek -kochana kruszynka...
u nas czas biegnie szybko, Michaś rośnie jak na drożdżach, momentami mam wrażenie, że tracę chwilę i dużo mi umyka- Dawidek nadal pozytywnie odbiera Misia.dziś byliśmy u ortopedy doktor obejrzał i zbadał Michasia od stóp do głów, zrobił usg i wszystko w porządku.
Michałek śpi tylko na brzuchu, na plecach nie lubi i od razu się budzi, więc muszę kłaść go na brzuchu by pospał, całe szczęście kolek brak, więc w domu jest spokój
a najlepiej śpi mu się tak
https://www.fotosik.pl
więcej nie popiszę, a powod wiadomy!
Beatko..co do witamin..K jest zalecana od niedawna.dzieci dostają 1/2 amp po porodzie i dlatego- ale tylko u dzieci karmionych piersią..może w Irlandii po urodzeniu dzieci dostaja całą dawkę?Kinia jeszcze wit K nie dostawała..
D..teraz zalecana jest nawet przez całe wczesne dzieciństwo...jak podasz czasem 3 krople nic sie nie stanie..a w sloneczny dzien jak mały dzo na słońcu..można dac jedną..a Cebion multi..dodatkowo..na zwiększenie odporności...sposoby podawania sa dwa..albo bezpośrednio do buźki...albo na łyżeczce..my mamy taka specjalna do podawania witamin..całość spływa do dziubka i nie zostaje na łyżeczce..K podaje z moim mlekiem..u nas są takie fajne jednorazowe amp z dzienną dawką..
w Irlandii pewno temu nie zalecaja witamin bo duzo dzieci jest karmionych sztucznie.
sms od Pauli:My nadal u rodziców, ale w tym tyg wracamy do domku. Kacperek słodki w dzień a nocą daje popalic czasem.Dzisiaj bylismy na pierwszym spacerku, mały spał później długo. Pozdrowienia dla wszystkich sierpniowych mam i buziaki dla ich małych pociech"
Emka..buziaczki dla Miłoszka...nacierpi sie maluszek..a Ciebie pewno bezradność boli..właśnie kropelki już stosujesz?
Ania..no i obiadki codziennie mężowi serwujesz! brawo!..kolorowych snów!
Aguutka..cudo z Michałka..mojej Ani tez tak śpi sie najlepiej..też mama nadzieję..że dane nam bedzie miec jeszcze malucha..a jeśli nie będę mogła to może adopcja?ale na pewno musimy trochę odczekać...teraz za mała przerwa..albo po prostu czasem tak się dzieje..że blizna zaczyna się rozchodzić...
no juz uciekam..uwielbiam patrzec jak moje skarby spią...i super jets mieć więcej dzieci- Aguutka masz racje..dwójka to jest to!..teraz czuję ,że Jesteśmy pełną rodziną..
DOBREJ PRZESPANEJ NOCKI DLA WSZYSTKICH!
ania wczoraj dostałam wiadomośc na nk od kolegi że kropelki zostały juz wysłane tak więc czekam cierpliwie do końca tygodnia na przesyłkę ...te kropelki można juz stosować od trzeciego tygodnia
beata espumisan mam lekarka właśnie mi go doradziła .. mówiła że moge juz podawać po 1-2 kropelce ... troche jednak sie obawiam ...podałam kilka razy ale nic nie pomogło
Emko Espumisan nie wchłania się z przewodu pokarmowego i jest wydalany w całości, więc bez obaw możesz go stosować, nawet więcej niż 1-2 kropelki. 2 kropelki na pewno na kolkę nie pomogą, daj więcej.
Dabriza nie no, teraz to trzeba poczekać parę lat myślę, jednak 3 cc w tak krótkim czasie to byłoby nierozważne, wierzę jednak, że za parę lat nie będzie problemu. Dwójka dzieci to na prawdę pełnia szczęścia, z jednym jednak nudo było
soneczko fajne że Jula juz przywykła do przedszkola , polubiła ciocie to duzy plus na pewno czuje się już bezpieczniej .
Jesteś madrą kobietą i kochaną podjąć taką decyzję to na prawdę ... ach duży szacunek dla Ciebie ... dzięki takim ludziom jak Ty medycyna idzie do przodu . Myślisz już o innych mamusiach które spotkają się z tą chorobą ...
Wiktorek ma bardzo ładny pomniczek Kubusiowy....
kciuki za tatę bardzo mocne&&&&
Dabriza zdjecia ze spotkania rodzinnego urocze ... jesteście wszyscy tacy radośni.. szczęśliwa rodzinka
Super że Anulka tak ładnie przybiera na wadze
Najgorsza ta bezradność jak nie mogę Miłoszowi pomóc jak tak strasznie płacze...
Dzięki za wiadomość od pauli
kkasiekkwitaj Zuzia jest przesłodka zdjęcie z pluszakiem rewelacyjne
Becia wesoła kobietko nawet ciężki poród umiesz opisać z humorem ... namęczyłaś bidulko... a fotka no cóż zmęczenie widać że uciekło za to piękny usmiech na buziolu
beata Julce podawałam vigantol to to samo co D3 1x2 krople prosto do buźki ( patrzę do książeczki) i jeszcze Cebion 2x5 kropli. Teraz Miłoszowi Wit D i Wit K ... właśnie a cebion ? muszę kupić
U nas dzisiaj nocka super, chłopak obudził się tylko raz o 3 na papu, potem o 7 i teraz przysnął. U nas dzisiaj nastąpił prawdziwy przełom . Jaś śmiał się cały ranek, leżał w łóżeczku a my go zabawialiśmy zabawkami i śmiał się albo się uśmiechał na przemian do nas i do misiów, jakie to było cudowne. Teraz wiem że chyba jest dobrze, że mały zadowolony, dla takich chwil warto żyć .
Beata my podajemy witaminy na łyżeczce, w nocy, jak karmimy butlą, czekam aż otworzy dzioba i wtedy hop z łyżeczką do buźki, albo na przewijaku jak trochę płacze wtedy też dzioba otwiera. Ale też mam wrażenie że zostaje na łyżeczce część tych witamin.
emka współczuje kolek, biedny Miłoszek, musi się tak męczyć. Tylko uważajcie z tą suszarką, bo znam dzidzię która tak się przyzwyczaiła do suszarki że tylko przy niej zasypia, a jak wyłączają to się budzi i płacz od razu. Co do espumisanu to położna mówiła że już po trzech tygodniach można dać małą dawkę, ale to zdecyduj sama.
muszę do Jasia, poczytam później
Witam wtorkowo
beata Dabriza toast za 3 tygodnie Waszych szczęść
soneczko mi też brakuje codziennego picia więc za Adasia i Anulkę
Piśka to lepiej uważać z suszarką rzeczywiście później mogło by byc nieciekawie z cały czas włączonym sprzętem
Wczoraj dałam wiecej espumisanu i Miłoszek pieknie spał do 4 rano potem do 6 , 8 na papau ... przebrałam malucha bo az przez pampersa przeciekło( chyba źle załozyłam) i teraz dalej spi ...
Tak to prawda dla takich pięknych chwil warto zyc ... wystarczy piękny usmiech dziecka i jesteśmy juz szczęśliwe...
witam z rana
Dabriza wiem, ze myślisz o nas . Ty zawsze sie o nas wszyskie troszczysz
co do mojego męża to u nas bez zmian, byliśmy razem w tym wszystkim i tak jest do tej pory. co prawda na jakies wielkie gesty czułosci czy pocieszenia to nie mogę liczyć (ten typ tak ma, a ja juz nie staram sie tego zmienic) ale nie czuję sie samotna z tym wszystkim.
a czy sobie radze to ciezko powiedzieć. po prostu wstaje rano i działam, ale co sie dzieje we mnie w srodku to nawet nie spróbuje opisac... no ale zawsze moze byc gorzej, wiec chyba jednak jakos daje rade.
emka tak sobie mysle o kolkach Miłoszka... zamiast suszarki to moze lepiej ciepłą pieluszke przykładać( Piśka dobrze pisze, mozne sie przyzwyczaic do tego szumu za bardzo) i lekko masowac zgodnie z kierunkiem wskazowek zegara, przy przewijaniu jego nożkami troche ponaciskac brzusio...
wiesz, a moze on sie za duzo powietrza się nałyka podczas karmienia, pisałas, ze źle go przykładasz.... warto maliszka piozowac po karmieniu, niech mu sie odbije.... kropelki swoja drogą mozesz podawać.
tyle sposobów pamietam.
trzymam kciuki żeby Miłoszek juz nie cierpiał z powodu brzusia.
Beata zatem udanego weekendu z rodzicami, szkoda, ze nie mogą zostac. ale z drugiej strony fajnie, że choc na week wpadną. zdjęcia Natalii z braciszkiem urocze. super z niej siostra .
udanch przygotowań do chrztu wszystkim życze. my 26 wrzesnia tez mamy mała uroczystosc- Julka konczy 4 latka.
a podwojnym mamusiom to ja bardzo zazdroszcze wmawiam sobie, że to nic złego, że Julka będzie jedynaczką, że będzie nas miała więcej dla siebie itd, ale tak na prawdę to.... zła jestem na to.
apropos adopcji to miewam myśłi co by powrocic do tego, ale niestety nie czuje sie jeszcze na siłąch.... moze jednak tak ma byc, sama nie wiem.
Piśka takie uśmiechy są bezcenne, tak sie miło robi na serduchu na taki widok. ucałuj Jasia od cioci Ani
toast za Karolcię Beci to już 2 tydzień
soneczko pionuje Miłosza po karmieniu i ładnie mu sie odbija . Jeszcze ciepłej pieluszki nie przykładałam ... własnie a jak sie przyzwyczai do szumu suszarki i bez tego ani rusz . Z przystawianiem do piersi to róznie ale teraz jak mały źle złapie próbuję jeszcze raz przystawic i czekam az pięknie otworzy szeroko buźke ... brodawki już zagojone ale to ciii i nie bola
Witam!
Emka biedny Miłoszek z tymi kolkami...popróbuj może masaże brzuszka pomogą,leżenie na brzuszku to sie odgazuje troszeczkę.
Soneczko jesteś bardzo dzielna wiem że Ci ciężko,masz wspaniałą piękna i zdrową córeczkę,może kiedyś zdecydujecie sie na adopcję.
U nas noc w miarę spokojna,wieczorem Damianek troszke płakał,bolał go brzuszek ,ale poszła kupa i jakos zasnął
Obudził się ....lecę pa.
soneczko może z biegiem czasu jak blizny w serduchu sie troche zagoja powrócicie do planów adopcyjnych . Może juz jakis dzidziuś jest dla Was przeznaczony i czeka na tak wspaniałą rodzinę ...nie bedzie samotny poczuje co to miłość rodzicielska ... Aniu tyle co masz w sercu miłości ... nie jedno dziecko pragnęło by miec taką mamusię
za Karolcie
emka brodaweczki zagojone to będzie teraz już łatwiej. udało Ci sie przetrwać i wielkie brawo dla Ciebie.
Nutela byc moze kiedys tak własnie sobie mowie.
Witam
Mi też brakuje codziennego świętowania . Możemy pić za nasze skarby w końcu każdy tydzień to wielkie wydarzenie
Więc za Anię, Karolkę Adasia mojego też
Iza coś musiało mi umknąć przepraszam kochana
Soneczko
No to jeszcze Michałek Aguutki wtorkowy jest
hej laseczki, ale pragnienie was dzis od samego rana dopadlo
beata bo te chusteczki to chyba do pupy a nie do twarzy a tak serio, to mialas juz takie z tej samej serii czy jakas nowosc probujesz?? jakies felerne czy jak?
emka super, ze sutki doszly do siebie, maz pewnie odetchnal z ulga . sorki, taki czarny humor mnie dzis dopadl
no a z ta suszara to jaja jak berety, jeszcze nie slyszalam, zeby ktos dziecko przy suszarce do wlosow usypial
nutella nikola zawsze tez po kupce sie uspokaja, oj te nasze brzuszki kochane
piska a jas taki smieszek, pewnie jak go rodzice tworzyli to tez sie smiali super, nasza myszka sie jeszcze nie smieje
dabriza a ja sobie ostatnio tak myslalam patrzac na meza usypiajacego mala, ze w koncu tworzymy pelna rodzine a ty tu piszesz, ze jeszcze nie? nio dobra, przeciez tez na jednym nie chcemy zakonczyc, ciekawe jakie po nastepnej dzidzi beda moje przemyslenia......czy takie same jak twoje i agutki i emki.....
napiszcie, czy wasze dzieci ostatnio tez zrobily sie bardziej ruchliwe? kiedys mala lezala spokojnie a teraz macha nozkami i raczkami jakby muchy odganiala az strach pomyslec co bedzie, jak zacznie czworaczkowac
hejka:)
Wczoraj nie podpisałam na forum listy obecności bo mój chłop net mi zabrał do roboty,w celu licytowania na allegro samochodu zdalnie sterowanego ale nie odwodzę go jakoś specjalnie od tego,skoro powiedział że w przyszłym miesiącu też mogę taką kwotę na siebie wydać ,heheh zobaczymy...
No i nie wiem od czego zacząć,tyle naskrobałyście.
Becia oczywiście z Twojej relacji boki zrywam,szczególnie z tym szczekaniem.Ja to rodząc Bunię do mojego P po angielsku gadałam i rzucałam fuckami do lekarza jak mi te kleszcze wsadził.
Fretka na Twojej relacji się rozczuliłam,szczególnie po tym jak swojego męża doceniłaś,zawsze mnie rozczulają czuli faceci,mój P też był niezastąpiony,szkoda że w pracy,to bym go wycałowała teraz:).
Beata ,ja myślałam że tu są też witaminy z dozownikiem po kropelce,co by można było bezpośrednio do buziaka.
Natalia mnie rozbraja,jak Ci będzie podstawiać do cyca wszystkie lalki i miśki,to się nie obrobisz
Dużo opinii słyszałam o Johnsons,że za bardzo perfumowane są, ja małej chyba nie kupię nigdy ,no ale Nati już duża jest,aż dziwne że tak zareagowała,tym bardziej że używałyście.
Emka ja swoją Buńkę podczas karmienia odbijam 2 razy w trakcie i 3-ci raz na koniec,tak czytała w mądrej książce;),żeby mniej więcej co 5 min odbijać.
Piśka super Twój Jasio:)
Aguutka ,jaki słodki tygrysek:)
Ania ,ja cały czas do Buńki gadam,gdzie ona tak biegnie?
Soneczko , Dabriza, adopcja jest naprawdę dla osób o wielkim sercu, a Wy je zapewne macie,żeby obce dziecko pokochać tak szczerą miłością jak bilogiczne.Ja jestem pełna podziwu dla takich ludzi, bo chyba bym nie potrafiła, mimo że uczuciowa jestem,to jednak natura nie obdażyła mnie aż tak hojnie.Nawet jeśli tylko rozważacie,to i tak wiele.
Moja Bunia śpi ładnie, ostatnio nie bardzo przy cycu usypia,konieczna do uśnięcia jest moja dłoń,kciuk przytrzymuje dyzia a reszta dłoni musi być na poliku, a jeszcze jak na podusi na kolankach pobujam,to miodzio.
Noc przespała rewelka,jak po 21.00 poszła spać ,tak po 8.00 się obudziła.Żyć,nie umierać.
Jestem nadal w polu z pracami domowymi,wiadomo net odzyskałam,wczoraj na odwyku komputerowym nawet ciasto zrobiłam,ale Beatko nie aż tak wyśmienite,jak Twoje.
..zapomniałam napisać,że pupina Buni się ładnie goi,tormentiol ,wietrzenie i mycie za każdym razem wodą pomoglo:),jeszcze troszkę i śladu nie będzie ,mam nadzieję.Dzięki Beatka za maść ,Dabriza za radę, nie zdąrzyłam clotri...użyć ale warto wiedzieć.
witam!..za wszystkie nasze wtorkowe skarby...
a..ja jeszcze słówko na wstepie..pisząc o pełnej rodzinie przy więcej niz jednym dziecku...nie miałam na mysli tego.że z jednym dzieckiem sa niepełne..bardziej chodzilo mi o to..że wszystkie kolana mamy z Adim zajęte... no i fakt...nasze dzieci oprócz relacji do rodziców..uczą sie relacji do rodzeństwa...
zawsze marzyliśmy o trójeczce..a czy 3 bedzie biologiczne czy adoptowane..każde dziecko potrzebuje miłości...ale tu trzeba być odpowiedzialnym..i najpierw miec ku temu warunki..jeśli to nam przeznaczone..to ułozy sie wszystko- jak ufam...
Anusia macha do mnie łapkami i mruczy jak kotek..Adi montuje fotel a Kinia śpi...
....
Emko my właśnie do spania przy suszarce przyzwyczailiśmy Dawidka to było dobre, do pierwszego rachunku za prąd teraz przy Michałku nawet nie włączam, jedyne co to poodkurzam dla niego szum jest i w domu czysto
Katja dobrze, że pupina ma się lepiej
Dziś byłam zważyć Michałka waży już 5 kg, co dało mu 2 kg w ciągu 6 tyg od wagi urodzeniowej, następny klops mi rośnie
aguutka- fajnie.że z Dawidka taki super braciszek..Kinia tez jest coraz bardziej kochana..i świadoma..że ma siostrzyczkę..napady zazdrości sa już bardzo rzadkie..psoci co prawda..ale jest coraz lepiej..a jak tam Wasze perypetie zdrowotne?..ufam,że wychodzicie na prostą!
ania..Nikolka to mała figlara..widać..fakt dzieci z każdym dniem stają się bardziej aktywne..czarne czy nie- Twoje poczucie humoru mi sie podoba!
Ania k- &&&&&&za Adasia zaciśnięte..niech szybko wraca do zdrówka i pełni sił!
Beata...oj ja nawet nie wiem za co mnie przepraszasz...biedna Natalkowa buźka ona jest alergikiem..czy to tylko te chusteczki?
Beciaz niecierpliwością czekam..na Twoje posty..oby maluchy pozwoliły..
Bonita..co u Was?
Emka..fajnie,że z brodawkami lepiej..oby kolki szybko minęły...dzielna mamusia z Ciebie!
Fretka..mam nadzieję..że w domku juz sobie poukładaliście wszystko..a pierwszy spacerek już był?..i jak mały przesypia nocki?
katja..no to za gojącą sie pupke..i pięknie przespaną nockę!..no i ciastem się częstuje..a swojego to za słowo trzymaj..i poszalej na zakupach!
kkasiekk- czekamy na Ciebie na forum!
Nutela- a jak u Was z karmieniem? batalia wygrana?..brawo dla dzielnego braciszka!..i czekam na fotki skarbusiów..
Paula..dobrze,że już wracacie..bo tęsknimy bardzo!
Piśka..super,żę z Jasieczka taki wesołek..nic nie sprawia takiej radości!..i koniecznie zdjęcie do naszej galerii pięknych uśmiechów!
Soneczko..Ty masz tak wielkie serducho..że na pewno miejsce dla niejednego malucha jeszcze jest..czas pokaże..ale mysle..że Ten na Górze nie pozwoli zmarnować takiego potencjału..cieszę się..że masz w mężu oparcie...tak bardzo mocno zyczę duużo szczęścia i radości Waszej rodzince!
no i miłego dnia..obowiązki wzywają...
No to wpadłam na chwileczkę przepraszam że nie odpisuję wszystkich, ale powoli się przyzwyczajamy z małym do siebie i będzie lepiej
soneczko dobrze że pozwoliłaś o Wiktorku napisać w gazecie mam nadzieję że wszystko się poukłada i w waszym domu jeszcze zawita maleństwo , które będzie potrzebowało miłości
Aguutka jaki tygrynio
katja Twoja Bunia potrzebuje dłoni a mój Mały cyca, bo inaczej nie uśnie i już
Aniu mój jest dużo młodszy od Twojej córci, więc na razie się rozgląda i macha łapkami, ale nie wiem czy do czegoś macha czy tak sobie
Dabriza Mały przesypia nocki, tak z 4,5,6 godzin bez przerwy wydawało mi się że to ok ale dzisiaj była położna i powiedziała że mamy go budzić na karmienie co 3 godziny i ja już sama nie wiem, bo przecież karmienie miało być na żądanie, a tu mówią żęby budzić i karmić. Mamusie poradźcie coś bo sama już nie wiem
i jeszcze mam pytanie : boli was krocze jeszcze ? bo mnie tak i to tak jakoś u góry, a tam przecież nie pękłam i nacięta nie byłam
już mam schizy że znowu jakiś stan zapalny się robi
a co do spacerku, to nie bylismy jeszcze, bo dopiero co oboje skończylismy antybiotyk. No a mnie dopadło jakieś przyziębienie jeszcze więc czekam aż przejdzie
co można brac na przyziębienie przy karmieniu ?
ukradłam jeszcze chwilę, piszę spod pachy Kuby
za dzisiejsze tygodnie naszych maluszków
emka suuuuper że brodawki już doszły do siebie
Beata Nati z lalkami : : uśmiałam się
a bidulka jakie uczulenie
Dabriza zazdroszcze ci Adiego w domku. I Anulka jaka spokojna. Fajnie że Kiniolek tak się wyciszyła
Darek dzisiaj znowu w pracy był, jutro może będzie z nami, w czwartek może też ale w piątek już mu się kończy urlop....
Mała spać nie chce w dzień no bo po co, lepiej wykończyć matkę
Stanowczo twierdze że brakuje mi dodatkowego kadłubka z biustem i parą rączek. Było by mi łatwiej. Kubie coś podać, młodą do cyca tulić...
Aguutka 2kg w 6 tygodni?!?!?! no brawo!!!!!
Piśka ale fajnie się ciebie czyta, widzę że obydwoje jesteście przeszczęśliwi i kompletnie zwariowani na punkcie Jasia
Katja jak czytam o Buni to banan sam pokazuje mi się na twarzy
aaa fretka Kuba też tak spał, nie budziłam, moim zdaniem zależy to od dziecka i od rodziców... wsłuchaj się sama w swoje dziecko i zrób to co będzie dla niego najlepsze
Karolci bilirubina spada, nie musimy brać już leków, w razie czego tfu tfu to kuć będziemy w przyszłym tygodniu. I moja panna przybrała przez tydzień 340 gram....
Mamy 3920g na liczniku...
żarłok jeden
oki, już muszę iść :-/
To ja szybko coś skrobnę. dzisiaj mąż mi zafundował dzień relaksu, tzn kilka godzin w centrum handlowym . W końcu musiałam sobie coś kupić na to sobotnie wesele, a przy okazji jeszcze kilka innych rzeczy, m.in. kupiłam śpiworek dla Jaśka.
A Jaś został z Tatą i był grzeczny . Teraz odpukać śpi, ale jak długo nie wiadomo, ostatnio sypia w zupełnie innych godzinach, ale noce przesypia.
Acha Jaś dzisiaj zauważył że ma rączki , tak się im przyglądał, no boki zrywać
Fretka mnie też jakieś bakterie tłuką. Gardło mi siadło. Piję mleko z miodem, i zastanawiam się nad neoanginem, ale nie wiem czy wolno ? co do krocza to ja nie odpowiem, bo prawie wcale mnie nie bolało po porodzie.
Becia twoja Karolcia ładnie przybiera na wadze, tylko się cieszyć, no i najważniejsze że poziom bilirubiny spada. Mój maluch już prawie ma normalny kolor skóry.
Dabriza a twoja chusta już doszła? bo ja jaśka codziennie motam i wychodzimy w niej na spacer na balkon .
Agutka super to zdjęcie i ten pajacyk z tygryskiem. Mój Książę też lubi tak zasypiać, ale bardziej lubi zasypiać na podusi do karmienia, o tak miej więcej
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
Spadam korzystać z wolnego wieczoru, robimy seans filmowy . Miłej nocki.
Jaś też wtorkowy.
Za 5 tygodni mojego wrzaskunka .
No i u nas zaczęły się kolki, ja pikole jak on się drze.... dzisiaj 5 godzin... uspokaja sie troszkę jak go mocno przytulę ze smokiem do piersi. Jeszcze tydzień to herbatkę koperkową dam i ten espumisan....
No i strasznie mu sie ulewa. Natusi też się ulewało ale jemu to więcej. Mimo tego że ładnie mu sie odbija, nawet po dwa razy.
Natalia biegiem na górę umyła buziaczka, dałam wapno i po 10 minutach zeszło uf. Coś nie tak z chusteczkami.
Ania te chusteczki są do pupy, ciała i oczu...
Jeżeli chodzi o suszarkę to sama włączałam odkurzacz przy Nati, dwa tyg działało...
Katja jest taka pipetka i właśnie dzisiaj celowałam w rozdartą buźkę. Udało się
A chusteczki mają nawet inny wygląd, zawsze była mama w tle a teraz tylko dzidzia na opakowaniu. Pampersa będę musiała kupić, ale one też są dość „jadowite”...
Kasiu pamiętaj praktyka czyni mistrza, dziękuję za komplement . A krem ... nie ma za co najważniejsze, że pomogło. Już nowa doza zamówiona
Dabriza wspaniała kobieto matko nasza. Nie wiem czy byłabym w stanie adoptować dziecko, tak jak Katja napisała do tego trzeba mieć charakter i serce. Dobrze, że Kinia lepiej się zachowuje przy małej. Natalia stanęła dziś w kącie i było jeszcze gorzej, bo strasznie płakała...
Później zaczęła naprawiać szkody, skutecznie pocieszała i zabawiała Adasia. Zmyła podłogę w kuchni, wyczyściła lustro w salonie i pięknie zjadła obiadek (rybka była) i w nagrodę poszłyśmy po nową ciastolinę... No i mama wymiekła, bo Nati zachciało się zestawu do spaghetti....ależ ma teraz zajęcie
I gratuluję krzesełka
Adaś śpi już godzinkę
Aguutka super synuś przybiera. Oby tak dalej
Fretka nie budź. Takie moje zdanie, skoro śpi znakiem tego najedzony. A jak śpi to rośnie. Nie budź.
Jeżeli chodzi o bóle, ale może lepiej to skonsultować z lekarzem, tak samo leki na przeziębienie. Wracaj do zdrowia kochana.
Becia hihi ja nie mogę z Twoich tekstów No i wspaniale, że Karolcia coraz lepiej
Piśka jak on słodko śpi. Taki ślimaczkowy dzidziuś. Godziny spania to się jeszcze będą zmieniać, tak koło 3 miesięcy się wszystko unormuje i będą stałe pory na zabawę i stałe na sen
Dobranoc
Beatko_77 nie miałam okazji Ci pogratulować synka, a więc teraz to robię. Gratulacje i niech Ci rośnie zdrowo.
Wam sierpnióweczki też dużo zdrówka dla maluchów
misiunia dziękuję Skarbie
dzien dobry! melduje sie dzis jako pierwsza, ale moze ktos mnie jeszcze wyprzedzi bo pisze jedna na dodatek lewa reka a na prawej mi moja lulewna lula
beata wspolczuje kolek, a tej herbatki koperkowej nie mozesz juz podac? ja kupilam w aptece malej herbatke, ktora mozna podawac juz od pierwszego tygodnia i powiem szczerze, ze bardzo ulatwia mi ona zycie. np jak jedziemy gdzies na dluzej i akurat nie moge natychmiast wyciagnac cyca a mala wpadnie w ryk to herbatke zawsze mam pod reka. albo jak widze ze boli ja brzuszek, to tez jej podaje i na prawde pomaga. a koperkowa ma mi przywiesc siostra z polski, mam nadzieje ze rowniez przypadnie nikoli do gustu.
paska super jasiek-slimaczek na pewno zabawnie wygladalo jak synus raczki ogladal, a jeszcze smieszniej bedzie jak odkryje nozki
ja polozylam dzis moje dziecie na brzuszek, a ona otworzyla dziubek i zaczela robic tak, jakby byla kurka i dziubala ziarka sikalam ze smiechu
agutka no nie zly wynik, 2 kilo wiecej! gratuluje!
fretka ja tez bym nie budzila, beata dobrze pisze, skoro maly spi to znaczy ze nie jest glodny.......nikoli tez zdaza sie 5 godzin w nocy przespac i ani mi sie sni ja obudzic na cyca.
becia cyckowy kadlubek z raczkami ci potrzebny powiadasz ze tez nikt jeszcze takiego wynalazku nie wymyslil
dabriza i jak tam fotel sie sprawdzil?? o niebo lepiej, prawda?
hej dziewczynki, wlaczcie na TVN, specjalista o kolkach bedzie mowil
Witam
witam!
Tak Beatko to chyba przywilej chłopaków te kolki.Mój Damianek wczoraj też strasznie płakał ponad 2 godz.Uspokajał się tylko u taty na rękach i u mnie na trochę jak go podnosiłam do góry.
Niewiem co sie dzieje z tymi jego kupkami...było juz lepiej kiedy dostał te pałeczki kwasu mlekowego robił 2-3 duże kupy ,a teraz znowu robi 6-7 małych i często.
Mój Kuba też miał taki niedojrzały układ pokarmowy ,robił takie kupki prawie do roku i nikt nie wiedział co mu jest.Potem wystarczyła jedna wizyta u tej lekarki u której teraz byliśmy z Damiankiem i wszystko się unormowało.
Zobaczę jak to będzie dalej z Damiankiem,jak to sie nie unormuje to znowu będzie trzeba do niej iść...
Mam nadzieję że po 3 m-cach wszystko się unormuje .
Lecę narazie pa!
Witajcie skarby!
a mojej Kini si e straszne lejące katarzysko przyplątało..i 3 wychodzą..może to jedno z drugim..ach..teraz obie śpią...
Fretka- to odganiamy chorubsko..na pewno możesz wapno...syrop prawoślazowy...herbateę z lipa..paracetamol.ale może przejdź sie do lekarza..może zleci Ci coś na wzmocnienie odporności..możesz byc osłabiona po antybiotyku..a co do budzenia..mnie zalecali częstsze karmienie bo Ania miała żółtaczkę..ale jeśli jest ok..to jak piszą dziewczyny- wsłuchaj się w maluszka..
Becia..no to fajnie..że mała mniej żółta...mam nadzieję,że uda Ci sie trochę czasu dla nas znaleźć..a ciekawe jak sie pisze spod pachy Kuby..\
Piśka..jaki słodki Jasio- ślimaczek..kochany Jest!..fajnie..że masz balkon...spacery..muszą być niezłe..
Beata. .biedny kolkowy Adasio..oby szybko przeszło..i duzo cierpliwości dla ciebie!..mądra dziewczynka z Natalki...może mojej tez tak kąt pomoże..i udanej zabawy w lepienie..
Ania..mnie moja mała tez ostatnio usnęła ululana przy kompie..i masz racje co za wygoda teraz karmić!
wiecie..obawiam sie jak to będzie jak Adi do pracy wróci..brakuje mi żeby ktoś mnie mocno wspierał i wierzył,że dam radę..bo od niego póki co słyszę- jak ty sobie poradzisz?..staram sie bardzo..czasem niemal rozdwajam..by byc przy każdej...na pewno będą ciężkie momenty..ale potrzebuje żeby ktoś uwierzył w moje możliwości...ach..
skończę marudzić...jakoś mi smutno...
dabriza perlo nasza, a kto inny ma sobie poradzic, jak nie ty! poradzilas sobie z kinia jak musialas wrocic do pracy, to dasz rade i teraz, a nawet jak od czasu do czasu poprosisz kogos o pomoc, to swiat sie nie zawali. masz przeciez wspaniala rodzine i przyjaciol, ktorzy na pewno w razie czego nie odmowia. masz jeszcze nas na forum i pamietaj, ze magia tu dziala! wystarczy napisac, pozalic sie i posmucic a problemy znikaja same . ale przeciez twoje dziewczynki to dwa grzeczne aniolki, wiec bedzie dobrze i tak musisz myslec trzymam za ciebie kciuki z calych sil!
nutella nikola tez robi czesto kupy, praktycznie co pampers to kupa i tak sie zastanawiam, czy to w ogole normalne???
beatko dajesz rade kochana?
a moja krolewna normalnie dzis spi!!! az w szoku jestem ))
A za nami ciezka noc. Wczoraj bylo super za to dzisiaj jak mala obudzila sie na cyca o 3.30 to potem nie mogla zasnac. Lezala, marudzila, w koncu zwymiotowala wszystko co zjadla. O 5 przyszedl do nas Macius i zarzadal mleka i tak nie spalismy do 5.30.
Do tego potwornie bolała mnie glowa az sie rano pobeczalam bo juz nie moglam zniesc tego bolu. Wzielam paracetamol i troche przeszlo ale na krotko.
A nasza ksiezniczka tak ma ze cale dopoludnia marudzi. Cyc co godzine, jak zasnie to na kilkanascie minut, gora pol godziny. No za wiele zrobic nie mozna bo domaga sie brania na rece choc czasem zdarza jej sie polezec. Na szczescie J do konca przyszlego tygodnia bedzie w domu.
Poki co teoria, ze z dziewczynkami jest latwiej nie znajduje u nas potwierdzenia Ciesze sie bardzo natomiast, ze nie mamy problemow z karmieniem, pare dni bolaly mnie sutki tak, ze fikalam z bolu i zaciskalam zeby ale juz jest ok. Ja w nocy musialabym budzić Klaudusie gdyby spala dluzej niz 3 godziny bo tylko tyle sa w stanie wytrzymac moje cyce bez odciagania. Spokojnie wykarmilabym blizniaki
Marudzaca gwiazda caly czas na rekach. Czekamy na polozna, to juz 3 wizyta oby ostatnia.
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)