Ale drewno bardzo brudzi (czasem nawet kryje w sobie jakieś robactwo, które w ciepłym domu postanawia opuścić schronienie i powędrować sobie po salonach
). No chyba, że przygotuje się wcześniej to drewno, czyli obtłucze, oskrobie, oczyści - niemniej jednak trudno mi to sobie wyobrazić... Prawdę mówiąc zupełnie nie wyobrażam sobie trzymania takiej ilości drewna (jak na zalinkowanych zdjęciach) w salonie. Ja robię podobnie jak większość tutaj piszących. Całe drewno trzymamy pod wiatą (przy domku gosp.), na bieżąco przynosimy niewielkie ilości na taras, przy kominku ewentualnie w koszu wiklinowym kilka kawałków leży.