Książkę czytałam, film oglądałam.
Moja refleksja: Kobieta zakochała się i chciała spróbować. Gdyby tego nie zrobiła, żałowałaby. A, że było to niedorzeczne i głupie to już inna sprawa. Ja na pewno bym się nie odważyła, albo za rozsądna jestem
.
Z drugiej strony książka nie raz mnie zszokowała, i dziwię się bohaterce, że nie uciekła stamtąd przy pierwszej możliwej okazji. A dopiero dziecko otworzyło jej oczy, że tak różnych kultur nie można pogodzić.
I cieszę się, że w końcu ułożyła sobie życie, po tych wszystkich niespodziankach losu, które sobie zgotowała.