Czy dzieciom wolno jeździć na rowerze po chodnikach? Mam już serdecznie dość lawirowania pomiędzy rozpędzonymi rowerzystami w wieku tak od 5 lat wzwyż. Jeszcze bardziej dosyć mam stresu i lęku o moje dzieci, które po chodnikach nie jeżdżą, chyba że z kimś dorosłym (i nie tylko dlatego, że nie umieją jeździć samodzielnie). Mam wrażenie, że wszelkie straże miejskie i policje sprawę olewają. U nas przynajmniej zajmują się z troską i lubością np. wyłapywaniem psów bezpańskich czy nie, czasem kierowcami łamiącymi przepisy, ale młodocianymi rowerzystami jakoś nie. Czy takiego amatora sportu można jakoś pohamować, znaczy czy mam prawo zgłosić to jakiejś służbie, bo rodzicom raczej nie ma co. Jasne, że wolą żeby dzieciak kogoś rozjechał niż wpadł pod samochód jeżdżąc tam, gdzie powinien
A myślę, że starczyłoby tak z 3 porządne mandaty nałożyć. Oczywiście nie mam na myśli jazdy po wyznaczonych ścieżkach rowerowych, chociaż w mojej miejscowości i nie tylko, takie ścieżki, to śmiech - podzielono chodnik na dwie części bez żadnego zabezpieczenia.
edit: nie wiem czy to jest na "Prawo i pieniądze", temat jakby rozleglejszy niż samo prawo