wiem że pytanie mało dyskretne, ale cóż, jak ktoś nie chce, nie napisze
policzyłam ile miesięcznie wydaję na jedzenie i oczy mi wyszły
do tej pory nie liczyłam tego po prostu, bo nie było takiej potrzeby. teraz jestem na wychowawczym i potrzeba jest
bo finanse się skurczyły. może niesłusznie się dziwię, może tyle się teraz wydaje na 4-roosobową rodzinę w dużym mieście, ale mnie się zdaje że to duuużo wziąwszy pod uwagę że nie jemy żadnych "delikatesów" i nikt z nas nie posiada żadnego jedzeniowego nałogu. wliczyłam w to wszystkie wydatki na to co wkłada się do paszczy, czyli łącznie ze słodyczami, piwem 2x w tygodniu i pizzą zamawianą mniej więcej raz na 2 tygodnie. oczywiście fakt posiadania małego pożeracza gerberków i kaszek nieco podnosi stawkę ale chyba nie aż tak?... (owoce je świeże, teraz już tylko obiadki zasuwa ze słoika.). aha i karmię piersią wciąż więc na mleko sztuczne nie wydaję.
dobra rzucam kwotę - ok 1500zł miesięcznie. dużo czy normalnie?
aaa zapomniałam dopisać że NIE wliczam w to kasy którą płacę za jedzenie Maki w przedszkolu...
Ten post edytował kasiunia pon, 20 paź 2008 - 12:50