CYTAT(Adriannna @ Mon, 21 Feb 2011 - 14:55)
A my...spedzilismy kolejna noc przy swiecach. O tak - romantycznie jak cholera biorac pod uwage, ze bylismy do tego zmuszeni. Juz po raz 6 odkad tu mieszkam wylaczyli nam prad.
No super. Dbaja o nastroje. Jestesmy im wdzieczni
a wiesz jakie to może być "brzemienne" w skutkach
miło że net już masz i piszesz...
Aguc trzymam kciuki
ja dziś nie mogę sobie w pracy miejsca znaleźć...
w czwartek rozmawiałam z jedną z naszych pracownic z innego miasta,
coś tam ze mną chciała załatwić służbowo,
nie znałam jej osobiście tylko telefonicznie...
przy okazji rozmawiałyśmy o dzieciach,
mówiła że ma ospę (zaraziła się od dziecka swojego) i bardzo źle ją znosi...
a dziś dostałyśmy informację ze w piątek zmarła... rok starsza ode mnie, dwójka małych dzieci...
jestem w szoku.... uwierzyć w to nie mogę