Opcje

[jaAga*]

Skoro można się chwalić , to napiszę, że Julia dostała się do szkoły muzycznej! . To szkoła wieczorowa/popołudniowa, a Julia będzie grała na skrzypcach .
Katarzyna rzeczywiście dużego masz synka, Julia ma koleżankę (6 lat skończyła w czerwcu), jest wyższa od niej, więc ok. 126 cm i waga - 31 kg. - więc jak na dziewczynę -też spora.

[candace]

witam
czytam i stwierdzam, że moja Wera to chudzina: 115 cm i 17 kg. a je dużo....

i zostaje w przedszkolu bo mamy rewelacyjną zerówkę... a w szkole taka średnia.
poza tym Wera jest bardzo wrażliwa- opinia pani w przedszkolu, mimozowata- moja opinia i jeszcze dam jej czas na oswojenie świata.

[Tobatka]

Piotrek się zawiesza.. Żyje we własnym świecie.. Widzę to ja i widzą inni, którzy z nim trochę poprzebywają... Mam nadzieję, że mimo to poradzi sobie w szkole I że będą nam się trafiali nauczyciele, którzy to zrozumieją...


Właśnie zajrzałam mu w szczękę, choć nie wspominał, czy się jakieś nie ruszają czy go bolą... I dolna jedynka jedna mu się rusza szturchnięta.. Na razie niewiele, ale jednak się zaczyna akcja wymiany zębów 6 lat skończy za 2 miesiące, więc pewnie w tej okolicy mu wypadnie

[Katarzyna_1979]

czy Wy-rodzice jesteście tacy wysocy? Bo tak dużego sześciolatka chyba jeszcze nie spotkałam.

Nie specjalnie, ja mam 1,70 m a MM 1,85 m - także widziałam wyższych rodziców

Co do nieprzygotowania polskich szkół na przyjęcie sześciolatków to powiem, że są wyjątki.

Oczywiście popieram w 150%, jednak nie w naszym mieście

Jak on sobie da rade w tych małych ławeczkach?
U Arka w I klasie były dwie większe ławki dla
wyższych dzieci, zwróć uwagę na to - szkoda kręgosłupa malca.

Kamil teraz chodził (rocznikowo 5latek) do grupy 5-6 latków i siedział przy ostatniej - wyższej ławce z samymi 6-latkami, także nie jest źle dziękuję

Julia ma koleżankę (6 lat skończyła w czerwcu), jest wyższa od niej, więc ok. 126 cm i waga - 31 kg. - więc jak na dziewczynę -też spora.

Niezły kawałek kobitki, to ja takiej dziewczynki nie widziałam


A propos wielkości mojego dziecka - wiecie jaki problem jest kupić ciuch, który nie ciśnie w pasie... nie fajnie i to skubany w ciągłym ruchu jest

[KM]

Katarzyna_79, u nas też problem z ciuchami, zwłaszcza ze spodniami. We wszystkie trzeba wszywać gumki, bo spadają


Mam pytanie do mam dzieci, które mają już stałe zęby: czy zęby stałe Waszych dzieci mają taki sam kolor jak mleczaki?

Kacper ma na dole jeszcze wszystkie przednie ząbki, bieluśkie jak perełki, a górna stała jedynka wyrosła mu żółtawa (przednie mleczaki górne mu się wykruszyły). Kontrast jest duży. I tak się zastanawiam czy to nie wina kiepskiego stanu górnych zębów mlecznych i stanów zapalnych, z którymi się zmagaliśmy. Albo ciągłego płukania szałwią

A jak jest u Was?

[KM]

jaAga, grutulacje! Zdolniacha z Twojej córy. Będziesz miała niezły zawrót głowy z dwoma szkołami.

[justapl]

KM , Olka zęby stałe też nie za białe są

jaAga[/b] gratulacje

i my też mamy problem ze spodniami , tylko że jego cisną -ale gumki tez wszywam u młodszego

[jaAga*]

Dziękuję za gratulacje, obyśmy dali radę jakoś.
KM zęby stałe Julki są zdecydowanie inne, już nawet pytałam o to dentystę, są żółtawe, w tej chwili jest spory kontrast przy mlecznych perełkach. Zęby są zdrowe, ponoć mają się jeszcze zmienić na bielsze a poza tym dentystka poleciła co jakiś czas myć jej zęby pastą dla dorosłych-wybielającą czy inną ze ścieraczem jakimś, bo na tych zębach gromadzi się osad.

[KM]

No to mnie pocieszyłyście z tymi zębami

Powiem Wam, że powoli zaczynam przeżywać pójście Kacpra do szkoły. Byłam tam dzisiaj zobaczyć listy, ale jeszcze nie wywiesili. Przed szkołą stała miła młoda dziewczyna z papierosem i z kolczykiem w górnej wardze, która zagadała do mnie i zaczęła udzielać informacji nt. list, pań, itp. Jak się okazało to .... pani świetliczanka

Nie przeszkadzają mi kolczyki w ustach, nosie czy gdziekolwiek indziej, ale żeby do szkoły je zakładać... no jestem zaskoczona. Chociaż jeszcze są wakacje, więc może nie powinnam się czepiać

[Fragosia]

Powiem Wam, że powoli zaczynam przeżywać pójście Kacpra do szkoły. Byłam tam dzisiaj zobaczyć listy, ale jeszcze nie wywiesili. Przed szkołą stała miła młoda dziewczyna z papierosem i z kolczykiem w górnej wardze, która zagadała do mnie i zaczęła udzielać informacji nt. list, pań, itp. Jak się okazało to .... pani świetliczanka

No cóż są jeszcze wakacje - może w roku szkolnym zmieni troche swój styl bycia....
Ale pocieszające że to nie Pani wychowawczyni

A co do stałych zebów - Asia ma 2 szóstki - z mleczaków jeszcze żaden nie wypał.

Natomiast u Arka stałe jedynki i dwójki też były bardziej żółte, ale odkąd myje elmexem junior są bielutkie.

[ewetka]

Jak czytam o wymiarach waszych sześciolatków
Mój wychodzi na to, ze mikrus, a wszyscy mówią, ze duży

Ma jakieś 115 cm wzrostu i waży 21-22 kg, nie wiem dokładnie, bo dawno go nie mierzyłam.

My tez mamy fajna zerówkę w przedszkolu

W kwestii zębów stałych, jeszcze nic na ten temat nie wiem.

Tobatka, Piotrus trochę do mojego Maćka podobny, ten tez mi się zawiesza, choć bywają momenty, ze japka mu się nie zamyka.
Uwielbia wszelkie zabawy stacjonarne, zwłaszcza konstrukcyjne. Dalej nie czyta, przepisue literki, kóre widzi i potrafi je nazwać.
Ale nie pospieszam go z czytaniem, wszak tego uczyc się będzie za rok w pierwszej klasie.

SwojÄ… droga nie martwicie siÄ™, ze Wam siÄ™ dzieci wynudzÄ… w pierwszej klasie?
Teraz w zerowkach nie ma nauki czytania, dopiero w pierwszej klasie.

Mój młody tez jeszcze z dzieci emocjonalnie niedojrzałych do pierwszej klasy, bo intelektualnie, myślę, ze by sobie poradził.
Ale on jest z końcówki roku, więc mam to w nosie, nie pcham go, niech się jeszcze chłopak wyszaleje

Ten post edytował ewetka sob, 22 sie 2009 - 13:38

[KM]

GosiaF, my też myjemy elmexem, a ząb stały zółtawy.

Ewetka, Kacper jeszcze mniejszy od Maćka, a starszy.

Adn. nudzenia w pierwszej klasie, to jeszcze o tym nie myślę. W zerówce na bank nie będzie się nudził, bo będzie miał fajną salę, fajnieszą niż miał w przedszkolu, sporo zabawek

Co do nauki czytania w pierwszej klasie, to brat cioteczny Kacperka właśnie skończył pierwszą klasę. Na początku roku w klasie były dzieci, które nie znały literek i takie, które czytały płynnie. Z czasem jakoś to się wyrównało, ale w drugim semetrze dzieci codziennie dostawały do domu do czytania jakieś teksty (o różnym stopniu trudności- w zależności od umiejętności dziecka). Poza tym pierwsza klasa to pisanie w liniach, liczenie, jakieś zbiory i inne trudne rzeczy Nie ma szans na nudę.

[jaAga*]

Julka też myje elmexem.
A ja się tego nudzenia w szkole trochę boję, choć myślę, że to będzie zależne od inwencji nauczyciela. Pamiętam poprostu historię mojej siostry, która z nudów przeszkadzała na lekcjach i moja mama wiecznie była wzywana do szkoły .
Ale będę się tym martwić ewentualnie za rok, bo ten rok będzie jeszcze zabawowy .

[KM]

No i się zaczęło Kacper ruszył do szkolnej zerówki. Ma 21 osób w klasie. Szatnię w piwnicy, salę na pierwszym piętrze i łazienkę na końcu korytarza Oj, będzie sobie wędrował. Na górę z panią, ale przez długi korytarza sam. Jako nadopiekuńcza mamuśka mam trochę stracha, ale przecież to już duży chłopak.

Po pierwszym dniu dziecko zachwycone, bo mieli pokaz iluzjonisty-chemika.


A jak jest u Was?

Ten post edytował KM wto, 01 wrz 2009 - 20:17

[jaAga*]

U nas to samo przedszkole, ale inna sala, i część dzieci inna, bo podzielono starą grupę (27) na połowę i dokoptowano nowe dzieci, w ten sposób sa dwie mniejsze grupy - po 22 osoby. Doszedł ufundowany przez prezydenta miasta basen (tylko narazie nie wiadomo jak go zorganizować, bo nie zasponsorował transportu , a zajęcia są na 15.00), i sponsorowany angielski - wcześniej był płatny-jakiś chojny ten nasz włodarz .
Ale nowością jest wielka szkoła muzyczna, wczoraj było tylko rozpoczęcie roku, zapoznanie z nauczycielami. Dziś pierwsza lekcja, zaprowadzę i odbiorę, boję się jak zacznie się więcej zajęć, czy ona w tej szkole trafi z piętra na piętro, do konkretnej sali i na odpowiednie zajęcia. W klasie jest jeszcze tylko jedna 6-latka.

[Gunia]

Basia, poszła do szkolnej zerówki. Zmiana pod każdym względem, nie ma koleżanek i pań z którymi bawiła się i przebywała w przedszkolu. Nie ma jeżdżenia do miasta samochodem (przerzuciliśmy się na rower lub 'nogi') . Jest za to nowe miejsce, gdzie znajdują się nowe zabawki, nowi koledzy (aż 9 osób i nowa pani. Trzeba chodzić do świetlicy, na stołówkę i przedzierać się przez korytarz pełen duuużych dzieci. Baś zadowolona bardzo. Prawie codziennie wracając do domu nuci jakąś piosenką, którą nauczyła ją wychowawczyni lub pani od religii. Jestem bardzo mile zaskoczona, spodziewałam się wjększej rewolucji ( w negatywnym sensie) . Mam nadzieję, że ten zachwyt szybko jej nie minie. Pozdrawiam mamy 6-cio latków

[KM]

Mój optymizm adn. szkoły nieco przygasł. Niestety nie będzie do wyboru trzech bezpłatnych zajęć (angielski/korektywa/basen/...). Bezpłatnie mamy: informatykę (Kacpra, syna informatyka, od komp. oderwać nie można ), rytmikę i religię. Wybór jest tylko taki, że można chodzić albo nie. Nie wiadomo czy będzie angielski, basenu nie ma.

Adn. podstawy programowej to dziecko musi umieć liczyć do 10 (Kacper dodaje i odejmuje w granicach 20), no i nie będą nawet poznawali liter, w książkach same szlaczki Przedszkole mi dziecko czytać nauczyło, a teraz po roku w szkole dopiero będzie poznawanie literek...Bałagan jakiś. Miałam nadzieję, że będą rozwijane indywidualne umiejętności, ale nie ma na to szans, bo podobno są dzieci, które liczą tylko do pięciu, nie znają cyfr.

[justapl]

dokładnie KM miałam podobne odczucia jak ty
mimo że Olek geniuszem nie jest , ale takie rzeczy jak oni mają w tych książkach do zerówki to Maciek by się przy tym nudził
w zerówce pisać sie uczyć nie będą czytać też nie - tylko poznawać literki , liczyć chyba też nie będą tylko jakieś zadania gdzie więcej a gdzie miej , czarna magia -nie wiem o co chodzi
system jest tak pogmatwany że panie nie wiedzą same co do końca mają z tymi dziećmi robić

w zerówce j angielski jest płatny
w sumie to zadowolona jestem z decyzji że Olek nie poszedł do szkoły, dziś miałam okazje w niej być , chodziłam do tej szkoły 19 lat temu i oprócz kolorów na ścianach i ławek nic się nie zmieniło - okropne wrażenie sprawia

KM a co te dzieciaczki na tej informatyce robić będą , bo u nas w podstawówce w klasach 1 3 komputer to tylko u pani dyrektor w gabinecie , a informatyke w planie zajęc widziałam

Ten post edytował justapl wto, 08 wrz 2009 - 22:04

[KM]

KM a co te dzieciaczki na tej informatyce robić będą , bo u nas w podstawówce w klasach 1 3 komputer to tylko u pani dyrektor w gabinecie , a informatyke w planie zajęc widziałam

mają uczyć się posługiwać myszką, a te bardziej zaawansowane będą grały w gry edukacyjne Myślałam, że teraz jest ogólny trend do odciągania dzieci od kompa

Jednego dnia dzieci mają te zajęcia z samego rana, więc Kacper będzie przychodził później. Nie chcę, żeby siedział przed starym monitorem i grał w gry, albo siedział w kącie (pani powiedziała, że jak ktoś nie wyraża zgody na uczestnictwo dziecka w zajęciach to dziecko będzie siedziło gdzieś w kąciku).

jaaga, fajnego macie tego prezydenta
I jak Julka radzi sobie w muzycznej? Ona tak sama po tych piętrach chodzi?


Gunia, ale malutka ta Wasza zerówka.

[jaAga*]

KM no fajny prezydent , co do basenu to oczywiście pechowo przed pierwszymi zajęciami (będą w środę) Julka złapała przeziębienie i z pływania nici . Do przedszkola może chodzić ale basenu nie zaryzykuję z katarem.
W szkole muzycznej narazie sama po piętrach nie chodzi- w mojej lub innych dzieci asyscie, ale liczę, że się sama nauczy - bo spędzanie tam popołudnia na korytarzu mnie nie bawi- wolę wtedy robić coś pożyteczniejszego .
Julka ma już swoje skrzypce, obecnie uczy się je poprawnie trzymać i poznała poszczególne ich części .
Jak tak na nią patrzę to ona owszem, umie pisać, liczyć, ale w "dorosłym" świecie to ona się nie odnajduje, nie pamięta, że trzeba się spakować (po pierwszych zajęciach zostawiła w szkole baletki), nie wie który zeszyt jest jej....jak ją zorganizowania nauczyć?



Ten post edytował jaAga* nie, 20 wrz 2009 - 00:43