Ania, zobacz co dodatkowo wyczytałam
"Parę słów o osłonie do terapii i wspomaganiu systemu odpornościowego. Te rzeczy są pierwszorzędne. Na dobrą sprawę antybiotyki tylko pomagają przełamać chorobę. W rzeczywistości krętki są w stanie rozmnażać się tylko odrobinę szybciej niż nasz organizm jest w stanie je niszczyć. Powiem więcej, zazwyczaj rozmnażają się WOLNIEJ niż są niszczone, wtedy - po pierwszym szoku - organizm stopniowo sam zwalcza chorobę, aż do całkowitego samowyleczenia, które wg dostępnych danych występuje w przytłaczającej większości przypadków. Problem jest wtedy, gdy mamy osłabiony system odpornościowy czy najzwyczajniej brak tzw. genu odporności. Jeśli oprzemy się TYLKO na antybiotykach, parę krętków może przeżyć - i zabawa zacznie się od nowa. Jeśli dodatkowo wzmocnimy nasze siły obronne, antybiotyki będą zaledwie dodatkiem do tego, co potrafią nasze białe krwinki. Dokładniej opisałem to wszystko w temacie "naturalne metody", tutaj podam jedynie ilościowo jakie suplementy zażywać, aby nasz system odpornościowy miał wszystko co niezbędne. Niestety, ale większość nas najzwyczajniej w świecie głodzi swoje ciała, a przy chorobach przewlekłych dodatkowo niektóre składniki znikają z organizmu błyskawicznie. No dobrze, oto lista - i pamiętamy, że organizm naraz potrafi przyswoić tylko małą ilość substancji, dlatego zamiast 1 dużej porcji zażyć 3 małe w ciągu dnia:
- Magnez - absolutne minimum to 300 mg / dzień, lepiej jednak brać 500 mg. Czasem wręcz niezbędne są zastrzyki z preparatami magnezowymi, tak szybko organizm zużywa ten pierwiastek walcząc z boreliozą. Bez niego system obronny nie działa, a pacjent czuje się 3 razy gorzej. Do magnezu osłonowo potas (np pół litra soku pomidorowego / dzień, wystarczy) i ewentualnie wapń, ale w taki sposób, aby nie zaburzyć przyswajania magnezu.
- Cynk - 20 mg. Ale tutaj ostrożnie, cynk ogranicza wchłanianie antybiotyków, czasem wręcz uniemożliwia. Z lekarzem należy ustalić, kiedy wolno przyjąć preparat cynkowy i czy w ogóle wolno to zrobić.
- Witamina C - przynajmniej 500 mg, najlepiej powyżej 1000. Uwagi jak przy cynku. Syntetyczna działa wielokrotnie gorzej od naturalnej i na dodatek potrafi porządnie uszkodzić nasz organizm, dlatego lepiej zjeść np 3 pomarańcze w ciągu dnia
- Witaminy rozpuszczalne w tłuszczach - około 3000 j.m. witaminy A, przynajmniej 400 j.m. witaminy D3, zaś witaminę E najlepiej spożywać naturalną, 300 mg bądź więcej. Jak się nie da to syntetyczną.
- Witamina B complex - 3 do 5 tabletek / dzień.
- Kwas foliowy i witamina B 12 - baaaardzo ważne składniki, jako że potrafią one regenerować uszkodzone nerwy. Wysoka zawartość tych witamin to czasem różnica między trwałym kalectwem a całkowitym wyzdrowieniem - organizm najzwyczaniej w świecie zregeneruje uszkodzone nerwy gdy jeszcze może to zrobić. Kwasu foliowego co najmniej 0,4 mg, nie więcej jak 1 mg, witaminę B12 najlepiej przyjąć w zastrzyku i potem sukcesywnie uzupełniać. Jeśli wcześniej mieliśmy niedokrwistość makrocytową (wartość MCV powyżej 94 albo zbliżona do tej granicy) dostarczamy też duuużo żelaza, 6 tabletek Ascoferu / dzień, aby organizm mógł zregenerować krew. Terapię oczywiście trzeba omówić z lekarzem, nie jest ona obojętna dla zdrowia.
- kwasy omega 3 i omega 6. Można je kupić w aptece, a można po prostu zmielić w blenderze 2 łyżki siemienia lnianego / dzień. Te apteczne wg zaleceń producenta.
- pierwiastki śladowe - wszystkie te miedzi, mangany i takie tam. Dość dobra mieszanka jest np w Multisalu 3x dziennie (nie, nie jestem ich agentem reklamowym - po prostu mój lekarz mi to zawsze przepisywał i akurat znam tą nazwę hehe)
- jod - 300 mikrogramów / dzień, tak na wszelki wypadek raczej niż z rzeczywistej potrzeby.
"
całość -
https://www.borelioza.vegie.pl/jakleczyc.html