Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
99 Stron V  « poprzednia 97 98 99  

Ë™·٠•●♥ WrzeÅ›niaczki IV ♥●•٠·Ë™

, kończymy 1 roczek ;)
> , koÅ„czymy 1 roczek ;)
annana
czw, 17 wrz 2009 - 11:16
WIKTORKU KOCHANY,

STO LAT!!!
annana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,041
Dołączył: nie, 26 lis 06 - 17:44
Nr użytkownika: 8,698




post czw, 17 wrz 2009 - 11:16
Post #1961

WIKTORKU KOCHANY,

STO LAT!!!


--------------------

an.tośka
czw, 17 wrz 2009 - 11:17
CYTAT(Martalka @ Thu, 17 Sep 2009 - 12:07) *
Mama.miła, M nie powinien narzekać. Dostał w opiekę już dużych chłopaków, a nie noworodki icon_wink.gif Chłopaki lubią tego pomysły (siedzenie w samochodzie, rowery, motorek na akumulator, itp.) a to dodaje chęci do opieki nad takimi.
Gorzej jak pogoda się skiepści icon_wink.gif I będą mi stali pod drzwiami do pokoju we trójkę, marudząc i przeszkadzając w pracy 43.gif

04.gif 06.gif
Właśnie to - męskie sprawy i wygłupy - to chłopaki lubią najbardziej!!!
A jak pogoda się skiepści (fajne określenie 04.gif ) to znajdą sobie męskie zajęcia w domu albo lepiej w garażu 29.gif
an.tośka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,547
Dołączył: śro, 10 maj 06 - 13:07
Skąd: dolnośląskie
Nr użytkownika: 5,803

GG:


post czw, 17 wrz 2009 - 11:17
Post #1962

CYTAT(Martalka @ Thu, 17 Sep 2009 - 12:07) *
Mama.miła, M nie powinien narzekać. Dostał w opiekę już dużych chłopaków, a nie noworodki icon_wink.gif Chłopaki lubią tego pomysły (siedzenie w samochodzie, rowery, motorek na akumulator, itp.) a to dodaje chęci do opieki nad takimi.
Gorzej jak pogoda się skiepści icon_wink.gif I będą mi stali pod drzwiami do pokoju we trójkę, marudząc i przeszkadzając w pracy 43.gif

04.gif 06.gif
Właśnie to - męskie sprawy i wygłupy - to chłopaki lubią najbardziej!!!
A jak pogoda się skiepści (fajne określenie 04.gif ) to znajdą sobie męskie zajęcia w domu albo lepiej w garażu 29.gif

--------------------


annana
czw, 17 wrz 2009 - 11:22
Martalka, taki przymus (korki) jest idealnym pretekstem - tatuś nie ma innego wyjścia i musi zająć się dziećmi.
Nie wiem jak to rozegram żeby Tymek nie wył że on chce tatę a Iduś do mamusi...
Chociaż z drugiej strony Tymek jak tylko wyczuje ze jest ktoś kto mógłby przejąć ignaca, to chętnie z tego korzysta i rozkoszuje się tym że wreszcie mamusia go obsługuje (no czyta bajkę na dobranoc).
Czyli w sumie problem leży w samym T 06.gif
Młody śpi, ale zasnął przy cycu 37.gif
annana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,041
Dołączył: nie, 26 lis 06 - 17:44
Nr użytkownika: 8,698




post czw, 17 wrz 2009 - 11:22
Post #1963

Martalka, taki przymus (korki) jest idealnym pretekstem - tatuś nie ma innego wyjścia i musi zająć się dziećmi.
Nie wiem jak to rozegram żeby Tymek nie wył że on chce tatę a Iduś do mamusi...
Chociaż z drugiej strony Tymek jak tylko wyczuje ze jest ktoś kto mógłby przejąć ignaca, to chętnie z tego korzysta i rozkoszuje się tym że wreszcie mamusia go obsługuje (no czyta bajkę na dobranoc).
Czyli w sumie problem leży w samym T 06.gif
Młody śpi, ale zasnął przy cycu 37.gif

--------------------

Martalka
czw, 17 wrz 2009 - 11:31
mama.miła, nie nie, garaż odpada icon_biggrin.gif Za dużo tam syfu... dziękuję, już się kiedyś Bartek (niespełna 2 lata) napił rozpuszczalnika... pod opieką taty... mają zakaz zabaw w garażu.
nie mówiąc już o tym, że Bartek wraca w ubraniach tak usyfionych, że doprać nie mogę.

annana, coś czuję, że mimo naszej umowy, że te dwa dni korkowe M sobie rezerwuje dla dzieci, M jakoś wkręci w to babcię, tfu tfu!!! oby nie.
Nie mam nic do babci, babcia też super się zajmuje (i nie zapomina dać jeść dzieciom 04.gif ), ale ma swoje życie, swoje sprawy i nie lubię jej zawracać głowy... no i umowa to umowa icon_wink.gif
Martalka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,479
Dołączył: wto, 31 sie 04 - 22:31
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 2,054




post czw, 17 wrz 2009 - 11:31
Post #1964

mama.miła, nie nie, garaż odpada icon_biggrin.gif Za dużo tam syfu... dziękuję, już się kiedyś Bartek (niespełna 2 lata) napił rozpuszczalnika... pod opieką taty... mają zakaz zabaw w garażu.
nie mówiąc już o tym, że Bartek wraca w ubraniach tak usyfionych, że doprać nie mogę.

annana, coś czuję, że mimo naszej umowy, że te dwa dni korkowe M sobie rezerwuje dla dzieci, M jakoś wkręci w to babcię, tfu tfu!!! oby nie.
Nie mam nic do babci, babcia też super się zajmuje (i nie zapomina dać jeść dzieciom 04.gif ), ale ma swoje życie, swoje sprawy i nie lubię jej zawracać głowy... no i umowa to umowa icon_wink.gif

--------------------
2004, 2008, 2010, 2012 :)
iskierkaSG
czw, 17 wrz 2009 - 11:42
Taaaaaaa...
Znowu powraca tatusiowy problem... a zabic nie można, bo bez nich tez zle icon_wink.gif 37.gif
Powiem Wam, że jestem przemęczona, moze nie tyle fizycznie co psychicznie nocnym budzeniem się Agaty. Kiedy kładę się spać, to najczęściej nie mogę usnać albo wiercę się w półśnie aź do chwili kiedy mała obudzi się na żarełko (czyli tak do 1-2giej w nocy) i dopiero potem zasypiam na 2-3 godziny 37.gif . Przez ostatnie dwa dni dałam Agacie butle, zanim położyłam się spać, nie czekajac na to, az sama się upomni. Pospała mniej więcej do 4 rano. Dziś się obudziła i dawaj łazić po łóżeczku w rytmie matczynego przeklinania pod nosem 37.gif icon_wink.gif Jak zaczęła się układać na poduszcze, to ją zostawiłam i poszłam do łóżka i padłam. Słyszałam, ze jakis czas potem marudziła, ale nie byłam w stanie sie podnieść. Jar do niej poszedł (święto chyba jakies).
Podjęłam decyzje o poważnej rozmowie. Jako, że w ciąży miałam problemy ze spaniem, to śmialo mogę stwierdzić, że od ponad roku nie mam na swoim koncie całej przespanej nocy 37.gif . Wymyśliłam sobie, że jedną noc w tygodniu Jar będzie pełnił nocny dyzur, żebym ja sobie mogła spokojnie odpocząć 21.gif Dzień tego dyżuru niech sobie sam ustali, tylko to będzie musiał byc stały dzień, np piatek, tak, zebym ja mogła nastawić się psychicznie na to, ze muszę dotrwac każdego tygodnia do tego dnia 37.gif
Czuję że jestem o krok od frustracji... Nienawidzę takiego uczucia. Muszę wprowadzić jakieś zmiany, bo inaczej popadnę w paranoję 37.gif
Dobra pozaliłam się i juz mi lepiej icon_wink.gif

Annana, jeśli mogę doradzić coś w kwestii usypiania w łóżeczku. Mi udało się nauczyć Agate samodzielnego zasypiania jak była malutka. Kładłam ja do łóżeczka, gasiłam światło i wychodziłam, a ona zasypiala. Potem kiedy zaczęła raczkowac to troche się to zmieniło. Miałam wrażenie, ze jeśli jej nie przypilnuje to będzie łazić w łóżeczku przez wiecznosć. Teraz wyglada to tak, ze wkładam ja do łóżeczka, siadam na narożniku, pozwalam jej trochę połazic, a kiedy za dlugo to łażenie trwa, to ją kładę i zagaduję, zajmuje śpiewaniem, masowaniem brzuszka itp i jakoś usypia.
Jak zaczynaliśmy przygodę z zasypianiem w łóżeczku, to skorzystałam z rady z książki o ktorej kiedys pisałam. A mianowicie, razem z Jarem narysowalismy kredkami obrazek (wiesz: słoneczko, domek, drzewko, autko) który zawisł nad łóżeczkiem a do łóżeczka włozylismy Agacie całkiem nowego misia (takiego, ktorym się wcześniej nie bawiła). Obrazek i misiek to były symbole zmian i odwracacze uwagi. Kiedy Agata marudziła, to zawsze pokazywaliśmy jej obrazek, potem dawalismy miśka, zawsze tak samo, standardowo, ciągle tak samo (czyli tak jak dzieci lubia najbardziej). Annana moze cos takiego pomoze Ci w przyzwyczajeniu Ignasia do spania w łóżeczku. Zawsze kiedy się obudzi, będzie miał przy sobie te same rzeczy?? (mam nadzieje, ze napisałam to wszystko w miarę zrozumiale) icon_wink.gif
iskierkaSG


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 378
Dołączył: czw, 26 lut 09 - 20:35
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 25,763

GG:


post czw, 17 wrz 2009 - 11:42
Post #1965

Taaaaaaa...
Znowu powraca tatusiowy problem... a zabic nie można, bo bez nich tez zle icon_wink.gif 37.gif
Powiem Wam, że jestem przemęczona, moze nie tyle fizycznie co psychicznie nocnym budzeniem się Agaty. Kiedy kładę się spać, to najczęściej nie mogę usnać albo wiercę się w półśnie aź do chwili kiedy mała obudzi się na żarełko (czyli tak do 1-2giej w nocy) i dopiero potem zasypiam na 2-3 godziny 37.gif . Przez ostatnie dwa dni dałam Agacie butle, zanim położyłam się spać, nie czekajac na to, az sama się upomni. Pospała mniej więcej do 4 rano. Dziś się obudziła i dawaj łazić po łóżeczku w rytmie matczynego przeklinania pod nosem 37.gif icon_wink.gif Jak zaczęła się układać na poduszcze, to ją zostawiłam i poszłam do łóżka i padłam. Słyszałam, ze jakis czas potem marudziła, ale nie byłam w stanie sie podnieść. Jar do niej poszedł (święto chyba jakies).
Podjęłam decyzje o poważnej rozmowie. Jako, że w ciąży miałam problemy ze spaniem, to śmialo mogę stwierdzić, że od ponad roku nie mam na swoim koncie całej przespanej nocy 37.gif . Wymyśliłam sobie, że jedną noc w tygodniu Jar będzie pełnił nocny dyzur, żebym ja sobie mogła spokojnie odpocząć 21.gif Dzień tego dyżuru niech sobie sam ustali, tylko to będzie musiał byc stały dzień, np piatek, tak, zebym ja mogła nastawić się psychicznie na to, ze muszę dotrwac każdego tygodnia do tego dnia 37.gif
Czuję że jestem o krok od frustracji... Nienawidzę takiego uczucia. Muszę wprowadzić jakieś zmiany, bo inaczej popadnę w paranoję 37.gif
Dobra pozaliłam się i juz mi lepiej icon_wink.gif

Annana, jeśli mogę doradzić coś w kwestii usypiania w łóżeczku. Mi udało się nauczyć Agate samodzielnego zasypiania jak była malutka. Kładłam ja do łóżeczka, gasiłam światło i wychodziłam, a ona zasypiala. Potem kiedy zaczęła raczkowac to troche się to zmieniło. Miałam wrażenie, ze jeśli jej nie przypilnuje to będzie łazić w łóżeczku przez wiecznosć. Teraz wyglada to tak, ze wkładam ja do łóżeczka, siadam na narożniku, pozwalam jej trochę połazic, a kiedy za dlugo to łażenie trwa, to ją kładę i zagaduję, zajmuje śpiewaniem, masowaniem brzuszka itp i jakoś usypia.
Jak zaczynaliśmy przygodę z zasypianiem w łóżeczku, to skorzystałam z rady z książki o ktorej kiedys pisałam. A mianowicie, razem z Jarem narysowalismy kredkami obrazek (wiesz: słoneczko, domek, drzewko, autko) który zawisł nad łóżeczkiem a do łóżeczka włozylismy Agacie całkiem nowego misia (takiego, ktorym się wcześniej nie bawiła). Obrazek i misiek to były symbole zmian i odwracacze uwagi. Kiedy Agata marudziła, to zawsze pokazywaliśmy jej obrazek, potem dawalismy miśka, zawsze tak samo, standardowo, ciągle tak samo (czyli tak jak dzieci lubia najbardziej). Annana moze cos takiego pomoze Ci w przyzwyczajeniu Ignasia do spania w łóżeczku. Zawsze kiedy się obudzi, będzie miał przy sobie te same rzeczy?? (mam nadzieje, ze napisałam to wszystko w miarę zrozumiale) icon_wink.gif

--------------------

iskierkaSG
czw, 17 wrz 2009 - 11:55
No właśnie u mnie to samo co u Martalki, tylko ja nie jestem taka mądra, zeby dawać korki ;P Ja zaczęłam chodzić na aerobik 2 razy w tygodniu we wtorki i czwartki ( po wtorkowym mam juz zakwasy icon_biggrin.gif i dobrze się z tym czuję). A poza tym postanowiłam w końcu podreperować mój angielski. Złożyłam papiery na kurs finansowany z UE, więc jeśli mnie zakwalifikują, to będę się uczyć za darmo i zacznę od pażdziernika, trzymajcie kciuki icon_wink.gif
No i Jar tez nie będzie miał wyjścia, tyle, ze zanim wyjdę na aerobik, to Agata jest wykompana i pozostaje tylko połozenie jej spac. Ja też mam nadzieje, ze babcia nie bedzie wykorzystywana podczas mojej nieobecnosci...
iskierkaSG


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 378
Dołączył: czw, 26 lut 09 - 20:35
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 25,763

GG:


post czw, 17 wrz 2009 - 11:55
Post #1966

No właśnie u mnie to samo co u Martalki, tylko ja nie jestem taka mądra, zeby dawać korki ;P Ja zaczęłam chodzić na aerobik 2 razy w tygodniu we wtorki i czwartki ( po wtorkowym mam juz zakwasy icon_biggrin.gif i dobrze się z tym czuję). A poza tym postanowiłam w końcu podreperować mój angielski. Złożyłam papiery na kurs finansowany z UE, więc jeśli mnie zakwalifikują, to będę się uczyć za darmo i zacznę od pażdziernika, trzymajcie kciuki icon_wink.gif
No i Jar tez nie będzie miał wyjścia, tyle, ze zanim wyjdę na aerobik, to Agata jest wykompana i pozostaje tylko połozenie jej spac. Ja też mam nadzieje, ze babcia nie bedzie wykorzystywana podczas mojej nieobecnosci...

--------------------

Julcia_
czw, 17 wrz 2009 - 13:15
CYTAT(iskierkaSG @ Thu, 17 Sep 2009 - 10:42) *
Podjęłam decyzje o poważnej rozmowie. Jako, że w ciąży miałam problemy ze spaniem, to śmialo mogę stwierdzić, że od ponad roku nie mam na swoim koncie całej przespanej nocy 37.gif .

Czuję że jestem o krok od frustracji... Nienawidzę takiego uczucia. Muszę wprowadzić jakieś zmiany, bo inaczej popadnę w paranoję 37.gif
Dobra pozaliłam się i juz mi lepiej icon_wink.gif

iskierka dołączam do klubu
mam dosyć wstawania w nocy i karmienia 41.gif 32.gif..
bo Maciek tak jak u was nie toleruje nikogo tylko mnie diabel.gif
i czuję ze sie budzi nie dlatego ze chce mu sie jeść pić tylko TYLKO na cyckanie bo nauczyłam go cholercia zasypiać przy cycu i było ok bo jak bym mniejszy to nie budził sie w nocy a w dzien i wieczorem łatwo zasypiał
i teraz żałuję
bo teraz w dzień ze mną rzadko spi a wieczorem cyca i zasypia łatwo tylko co z tego jak w nocy sie budzi nieraz co 1-1,5 h a własnie ZANIM JA
POTEM USNE to on sie znowu budzi
jestem sfrustrowana tym i przemęczona na maxa 41.gif
w domu syf nie mam na nic siły
wczoraj aż sie o to pokłóciłam z K ze juz nie mam siły ze tydzień temu obiecał pomagać sprzątać (co pisałam na NO)a nadal wszytko na mojej głowie jest
pracuje zajmuje sie całym domem (zakupy gotowanei sprzatanie) nie mam kiedy odpocząć ani po południu ani w nocy
w pracy sajgon zarobiona na maxa jestem
a jego tekst K "a co ty myślałaś ze jak będzie przy małym dziecku ?weź sie w garść w końcu mamą jesteś!:jak też sie budze jak mały płacze w nocy
budzić sie a musieć wstać dać cyca i ululać w łózeczku to co innego i tak 4-5 razy w nocy
i chyba w końcu wczoraj K zrozumiał ze naprawdę jestem przemęczona nie mam siły juz nawet na branie sie w garśc 41.gif

ustaliliśmy ze mi pomoże odzwyczaić Macka nie całkiem od cyca ale od cyckania w nocy
zaczneimy od tego ze w dzień i wieczorem nauczymy go zasypiac bez cyca
tylko myśle jak annana że za duża rewolucja od razu w łóżeczku samemu może koło nas w łózku a potem go odkładać, myślałam ze dam mu misia, zaśnie z nami i z misiem a nastepnym etapem by było przniesienie Macka i misia do ich łozeczka

bo mam pytanie odnośnie tej metody z książki o której piszesz iskierka
misiu słoneczko itp jak jest widno w dzine czy wieczorem..mozę i by usnął w kocu sam
ale jak sie budzi w nocy jest ciemno i nic nie widać to mnie woła(płacze)
co mam zapalać światło (lampkę) na całą noc czy jak sie obudzi zapalać światło pokazywać misia słoneczko..nie rozbudzi sie tym bardziej?
poradźcie cos blagam.gif blagam.gif bo to mnie najbardziej frapuje w tej metodzie
bo Maciek wieczorem jest tak padnięty ze pada bez problemu
problem jest w nocy niech sie budzi 1 czy 2 razy a le nie 4-5
Julcia_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,003
Dołączył: śro, 13 lut 08 - 10:39
Skąd: łódzkie
Nr użytkownika: 18,172

GG:


post czw, 17 wrz 2009 - 13:15
Post #1967

CYTAT(iskierkaSG @ Thu, 17 Sep 2009 - 10:42) *
Podjęłam decyzje o poważnej rozmowie. Jako, że w ciąży miałam problemy ze spaniem, to śmialo mogę stwierdzić, że od ponad roku nie mam na swoim koncie całej przespanej nocy 37.gif .

Czuję że jestem o krok od frustracji... Nienawidzę takiego uczucia. Muszę wprowadzić jakieś zmiany, bo inaczej popadnę w paranoję 37.gif
Dobra pozaliłam się i juz mi lepiej icon_wink.gif

iskierka dołączam do klubu
mam dosyć wstawania w nocy i karmienia 41.gif 32.gif..
bo Maciek tak jak u was nie toleruje nikogo tylko mnie diabel.gif
i czuję ze sie budzi nie dlatego ze chce mu sie jeść pić tylko TYLKO na cyckanie bo nauczyłam go cholercia zasypiać przy cycu i było ok bo jak bym mniejszy to nie budził sie w nocy a w dzien i wieczorem łatwo zasypiał
i teraz żałuję
bo teraz w dzień ze mną rzadko spi a wieczorem cyca i zasypia łatwo tylko co z tego jak w nocy sie budzi nieraz co 1-1,5 h a własnie ZANIM JA
POTEM USNE to on sie znowu budzi
jestem sfrustrowana tym i przemęczona na maxa 41.gif
w domu syf nie mam na nic siły
wczoraj aż sie o to pokłóciłam z K ze juz nie mam siły ze tydzień temu obiecał pomagać sprzątać (co pisałam na NO)a nadal wszytko na mojej głowie jest
pracuje zajmuje sie całym domem (zakupy gotowanei sprzatanie) nie mam kiedy odpocząć ani po południu ani w nocy
w pracy sajgon zarobiona na maxa jestem
a jego tekst K "a co ty myślałaś ze jak będzie przy małym dziecku ?weź sie w garść w końcu mamą jesteś!:jak też sie budze jak mały płacze w nocy
budzić sie a musieć wstać dać cyca i ululać w łózeczku to co innego i tak 4-5 razy w nocy
i chyba w końcu wczoraj K zrozumiał ze naprawdę jestem przemęczona nie mam siły juz nawet na branie sie w garśc 41.gif

ustaliliśmy ze mi pomoże odzwyczaić Macka nie całkiem od cyca ale od cyckania w nocy
zaczneimy od tego ze w dzień i wieczorem nauczymy go zasypiac bez cyca
tylko myśle jak annana że za duża rewolucja od razu w łóżeczku samemu może koło nas w łózku a potem go odkładać, myślałam ze dam mu misia, zaśnie z nami i z misiem a nastepnym etapem by było przniesienie Macka i misia do ich łozeczka

bo mam pytanie odnośnie tej metody z książki o której piszesz iskierka
misiu słoneczko itp jak jest widno w dzine czy wieczorem..mozę i by usnął w kocu sam
ale jak sie budzi w nocy jest ciemno i nic nie widać to mnie woła(płacze)
co mam zapalać światło (lampkę) na całą noc czy jak sie obudzi zapalać światło pokazywać misia słoneczko..nie rozbudzi sie tym bardziej?
poradźcie cos blagam.gif blagam.gif bo to mnie najbardziej frapuje w tej metodzie
bo Maciek wieczorem jest tak padnięty ze pada bez problemu
problem jest w nocy niech sie budzi 1 czy 2 razy a le nie 4-5


--------------------


iskierkaSG
czw, 17 wrz 2009 - 13:48
no tak, wszędzie tak samo, ach te chłopy icon_wink.gif
ja wychodzę z pracy, z językiem na brodzie robię zakupy i pędem jadę do domu, bo dziecko czeka, a tata zawsze znajdzie jakąs wymówkę, zeby wrócić do domu później, a to klient, a to dodatkowa praca, a to auto icon_wink.gif

Julcia ja zostawiam u Agaty włączoną taką lampeczkę do kontaktu. Nie dosć, ze jest malutka, to jeszcze z dwóch stron ogranicza ja sciana a z trzeciej szafka i daje delikatny półmrok w pokoju. To malutko swiatła, ale tyle, zeby było coś widac kiedy zaspana wstaje i ide do Agaty w nocy. Jeśli ja widzę to i Agata widzi --> zobaczy więc obrazek czy miśka. Przy każdym przebudzeniu pokazywałam małej, ze jest w swoim łóżeczku, ze tu wisi jej obrazek, ze tu jest misiek i ze ma wszystko co trzeba i moze spokojnie spać icon_wink.gif
Zwykła lampka moze dawać za dużo swiatła i razic dzieciaczka w oczka. A zostawianie takiej lampki na całą noc to tez chyba nie jest dobry pomysł, bo z niego potem wychodzi "banie się ciemnosci" przez dzieciaczki.
A z łóżeczkiem to chyba nie za duża rewolucja. Popatrz na to tak: jak uśnie z Wami, to jak się obudzi to będzie płakał, bo okaze się, ze jest sam w łóżeczku. I co wtedy? Na usypianie znowu powędruje do Was? A po uśnięciu z powrotem do łóżeczka? Wiesz co myślę? Myślę, ze w końcu Maciek może być na to przekładanie tak wyczylony, ze będzie się budził zaraz po przełożeniu. U mnie tak było z Agata, zanim postanowiłam, ze będzie zasypiała w łóżeczku.
iskierkaSG


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 378
Dołączył: czw, 26 lut 09 - 20:35
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 25,763

GG:


post czw, 17 wrz 2009 - 13:48
Post #1968

no tak, wszędzie tak samo, ach te chłopy icon_wink.gif
ja wychodzę z pracy, z językiem na brodzie robię zakupy i pędem jadę do domu, bo dziecko czeka, a tata zawsze znajdzie jakąs wymówkę, zeby wrócić do domu później, a to klient, a to dodatkowa praca, a to auto icon_wink.gif

Julcia ja zostawiam u Agaty włączoną taką lampeczkę do kontaktu. Nie dosć, ze jest malutka, to jeszcze z dwóch stron ogranicza ja sciana a z trzeciej szafka i daje delikatny półmrok w pokoju. To malutko swiatła, ale tyle, zeby było coś widac kiedy zaspana wstaje i ide do Agaty w nocy. Jeśli ja widzę to i Agata widzi --> zobaczy więc obrazek czy miśka. Przy każdym przebudzeniu pokazywałam małej, ze jest w swoim łóżeczku, ze tu wisi jej obrazek, ze tu jest misiek i ze ma wszystko co trzeba i moze spokojnie spać icon_wink.gif
Zwykła lampka moze dawać za dużo swiatła i razic dzieciaczka w oczka. A zostawianie takiej lampki na całą noc to tez chyba nie jest dobry pomysł, bo z niego potem wychodzi "banie się ciemnosci" przez dzieciaczki.
A z łóżeczkiem to chyba nie za duża rewolucja. Popatrz na to tak: jak uśnie z Wami, to jak się obudzi to będzie płakał, bo okaze się, ze jest sam w łóżeczku. I co wtedy? Na usypianie znowu powędruje do Was? A po uśnięciu z powrotem do łóżeczka? Wiesz co myślę? Myślę, ze w końcu Maciek może być na to przekładanie tak wyczylony, ze będzie się budził zaraz po przełożeniu. U mnie tak było z Agata, zanim postanowiłam, ze będzie zasypiała w łóżeczku.

--------------------

Julcia_
czw, 17 wrz 2009 - 14:27
CYTAT(nińka @ Wed, 16 Sep 2009 - 14:26) *
Wznoszę toaścik za moją roczną córeczkę impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif :i
ja Stefki na razie nie odstawiam 06.gif

nińka spóźnione ale szczere dla Stefki STO LAT STO LAT
to Stefka też cycusiowa
i jak u niej nocki/zasypianie?
Dla Ciebie wspomnienia od cioci Asi
ostatni post z 15 września 2008 20:52
tylko
"annalda co u Was?
"i pierwszy
19 września 2008 16:11
"Cześć
My już jestesmy w domku, jak pisałam wczoraj na wrzesnaczkach, ale brakuje mi czasu zeby sie odezwac

poród był ekspresowy, tez wam takiego zycze - gdy przyjechalsmy do szpitala miałam juz pełne rozwarcie, a skurcze w domu były dosc słabe (w porównaniu z tym co przezywalam w ubiegłym roku to prawie zadne). W szpitalu bylismy z minutę - dwie północ, po papirologii (ok 0.10 ) poszlśmy na porodówkę. O 0.40 urodziła się Stefa. Byloby szybciej gdybym mogła rodzić w pozycji w jakiej chcialam (czyli kucając), ale lekarz mi nie pozwolł (dlaczego nie chcial wyjaśnić) i mialam problem ze złapaniem łębokiwgo oddech do parcia leżąc na plecach. To jest moje główne zastrzeżenie do porodu - dziwny lekarz narzucający swoje zdanie i nie chcący odpowiadać na moje pytania ( w ktorymś momencie spytal mnie czym sie zajmuję, ze jestem taka dociekliwa )
Z rzeczy humorystycznych - część papierów podpisywałam jednocześnie prząc W tym samym czasie przepytywano mojego małżonka o moje dane osobowe (które on , zestresowany mylił )

Cieszę sie bardzo,że było tak łatwo i trzymam kciuki, żebyście miały podobnie &&&&&&&&&&

Szczegolne kciukasy za WerÄ™ &&&&&&&&&&"

i dla Witkorka kochanego 100 LAT STO LAT!!!!!!

i dla Uli
ostatni post z 16 września 9:19
"A u mnie w domku cieplutko
Mąż po 6 rano przyjechał z pracy no i ja niestety już od tej pory nie śpie. Lece zaraz po jakieś zakupu no i czas za obiad się zabrać.
Ja chce na wrześniaczki tylko dla syna się nie specjalnie spieszy, a może faktycznie czeka na imieniny tatusia żeby prezent mu zrobić"
i pierwszy z 22 września 2008 o 12:54
"Cześć melduje sie. 17.09. przyszedł na świat Wiktorek z wagą 3470g i 54 cm. Od wczoraj jesteśmy w domku, ale na razie nie mam czasu nadrobić zaległości" 06.gif
i z 23 września z 17:17
"Dziewczynki przepraszam że do was nie zaglądam ale jeszcze dla mnie jest wszystko takie nowe niezorganizowane, prubuje to jakoś ogarnąć..."
Julcia_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,003
Dołączył: śro, 13 lut 08 - 10:39
Skąd: łódzkie
Nr użytkownika: 18,172

GG:


post czw, 17 wrz 2009 - 14:27
Post #1969

CYTAT(nińka @ Wed, 16 Sep 2009 - 14:26) *
Wznoszę toaścik za moją roczną córeczkę impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif :i
ja Stefki na razie nie odstawiam 06.gif

nińka spóźnione ale szczere dla Stefki STO LAT STO LAT
to Stefka też cycusiowa
i jak u niej nocki/zasypianie?
Dla Ciebie wspomnienia od cioci Asi
ostatni post z 15 września 2008 20:52
tylko
"annalda co u Was?
"i pierwszy
19 września 2008 16:11
"Cześć
My już jestesmy w domku, jak pisałam wczoraj na wrzesnaczkach, ale brakuje mi czasu zeby sie odezwac

poród był ekspresowy, tez wam takiego zycze - gdy przyjechalsmy do szpitala miałam juz pełne rozwarcie, a skurcze w domu były dosc słabe (w porównaniu z tym co przezywalam w ubiegłym roku to prawie zadne). W szpitalu bylismy z minutę - dwie północ, po papirologii (ok 0.10 ) poszlśmy na porodówkę. O 0.40 urodziła się Stefa. Byloby szybciej gdybym mogła rodzić w pozycji w jakiej chcialam (czyli kucając), ale lekarz mi nie pozwolł (dlaczego nie chcial wyjaśnić) i mialam problem ze złapaniem łębokiwgo oddech do parcia leżąc na plecach. To jest moje główne zastrzeżenie do porodu - dziwny lekarz narzucający swoje zdanie i nie chcący odpowiadać na moje pytania ( w ktorymś momencie spytal mnie czym sie zajmuję, ze jestem taka dociekliwa )
Z rzeczy humorystycznych - część papierów podpisywałam jednocześnie prząc W tym samym czasie przepytywano mojego małżonka o moje dane osobowe (które on , zestresowany mylił )

Cieszę sie bardzo,że było tak łatwo i trzymam kciuki, żebyście miały podobnie &&&&&&&&&&

Szczegolne kciukasy za WerÄ™ &&&&&&&&&&"

i dla Witkorka kochanego 100 LAT STO LAT!!!!!!

i dla Uli
ostatni post z 16 września 9:19
"A u mnie w domku cieplutko
Mąż po 6 rano przyjechał z pracy no i ja niestety już od tej pory nie śpie. Lece zaraz po jakieś zakupu no i czas za obiad się zabrać.
Ja chce na wrześniaczki tylko dla syna się nie specjalnie spieszy, a może faktycznie czeka na imieniny tatusia żeby prezent mu zrobić"
i pierwszy z 22 września 2008 o 12:54
"Cześć melduje sie. 17.09. przyszedł na świat Wiktorek z wagą 3470g i 54 cm. Od wczoraj jesteśmy w domku, ale na razie nie mam czasu nadrobić zaległości" 06.gif
i z 23 września z 17:17
"Dziewczynki przepraszam że do was nie zaglądam ale jeszcze dla mnie jest wszystko takie nowe niezorganizowane, prubuje to jakoś ogarnąć..."

--------------------


Julcia_
czw, 17 wrz 2009 - 14:29
Iskierkato chyba zapalę lampkę na noc małą taką do kontaktu mam
i się zawezmę na zasypianie w łóżeczku- zmajstrujemy słoneczko,misia wynajdę...
już sie boje tego płaczu
trzymajcie kciuki blagam.gif
Julcia_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,003
Dołączył: śro, 13 lut 08 - 10:39
Skąd: łódzkie
Nr użytkownika: 18,172

GG:


post czw, 17 wrz 2009 - 14:29
Post #1970

Iskierkato chyba zapalę lampkę na noc małą taką do kontaktu mam
i się zawezmę na zasypianie w łóżeczku- zmajstrujemy słoneczko,misia wynajdę...
już sie boje tego płaczu
trzymajcie kciuki blagam.gif

--------------------


an.tośka
czw, 17 wrz 2009 - 14:59
Julcia &&&&&
W pokoju chłopaków też w nocy jest półmrok, nie stosujemy lampki bo kilka metrów za oknem stoi latarnia 06.gif Krzesim do zasypiania ma 2 krówki-maskotki no i smoczek, który wypluwa jak tylko zaśnie, układam go w rogu łóżeczka i jak sie K przebudzi w nocy to w 99% sam pakuje go sobie do gęby i śpi dalej. Chciałam go powoli oduczać od smoczka (uzywa go tylko do zasypiania) ale panie w żłobku mu dają więc poczekam aż się oswoi ze żłobkiem.

Co do wstawania w nocy to robię to ja ale jak pisałam są to zdarzenia incydentalne 06.gif
Jednak u nas kłopotliwe jest wczesne wstawanie - ja co dzień wstaje o 5 więc w każdą sobotę i czasami w niedzielę J przejmuje Krzesimka jak wstanie po 5 brawo_bis.gif a ja sobie dosypiam do 8 04.gif
an.tośka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,547
Dołączył: śro, 10 maj 06 - 13:07
Skąd: dolnośląskie
Nr użytkownika: 5,803

GG:


post czw, 17 wrz 2009 - 14:59
Post #1971

Julcia &&&&&
W pokoju chłopaków też w nocy jest półmrok, nie stosujemy lampki bo kilka metrów za oknem stoi latarnia 06.gif Krzesim do zasypiania ma 2 krówki-maskotki no i smoczek, który wypluwa jak tylko zaśnie, układam go w rogu łóżeczka i jak sie K przebudzi w nocy to w 99% sam pakuje go sobie do gęby i śpi dalej. Chciałam go powoli oduczać od smoczka (uzywa go tylko do zasypiania) ale panie w żłobku mu dają więc poczekam aż się oswoi ze żłobkiem.

Co do wstawania w nocy to robię to ja ale jak pisałam są to zdarzenia incydentalne 06.gif
Jednak u nas kłopotliwe jest wczesne wstawanie - ja co dzień wstaje o 5 więc w każdą sobotę i czasami w niedzielę J przejmuje Krzesimka jak wstanie po 5 brawo_bis.gif a ja sobie dosypiam do 8 04.gif

--------------------


annana
czw, 17 wrz 2009 - 19:12
iskierka, Julcia, bardzo was rozumiem w kwestii przemęczenia, niedospania i totalnego sfrustrowania
czuję się dokładnie tak samo

Właśnie chyba zmieniłam koncepcję
na razie skupiam się tylko na niekarmieniu piersią w dzień
jedziemy na weekend na chrzciny u mojej siostry wiec kontynuacja możliwa dopiero po weekendzie
i
myślę że jako punkt kolejny będzie
nauka zasypiania w łóżeczku i spanie w łóżeczku
dopiero potem odstawienie cycka nocnego

ale jeszcze muszę poczytać T.Hogg - Julcia, coś mi świta że tam sporo było o tym

iskierka, właśnie on jak tylko usiłuję go włożyć do łóżeczka rozpoczyna dziki wrzask. Nie ma szans na spokojne zaśniecie.
Albo padnie po godzinach wrzasku albo go wyjmÄ™.
No ale fakt że nigdy rytuałów nie próbowałam. Trzebaby najpierw kilka dni przyzwyczaić do rytuału, a potem boczkiem i niezauważenie wrzucić do łóżeczka, tak?
Zbieram informacjÄ™

Póki co cyca dostał o 11 ostatnio i przed chwilą dopiero
Julcia, próbowałam Ignaca uśpić obok siebie na łóżku - nie dało rady. On ryczy do cyca i już.
Ale może Maciej będzie rozsądniejszy chłopak icon_smile.gif

A! Z przekładaniem do łóżeczka też u nas coraz słabiej wychodzi.
Kiedyś nawet było lepiej, a teraz chyba mały wyczuł że coś knuję.
Jak zaśnie na łóżku i próbuję go przełożyć, to... jeszcze na rękach śpi jak kamień, a jak tylko dotknie materacyka to skacze jak poparzony i się drze.
A gdzieś mi huczy w głowie że ktoś mądry mówił że usypiać dziecko gdzieś indziej i potem przekładać do łóżeczka to tak jakby zasnęła w sojej sypialni (czyli tam gdzie zawsze) a obudziłabym się w ofrodzie bo ktoś mnie przeniósł.
Nie wiem czy nie właśnie T.Hogg tak prawiła.
Poczytam dzisiaj
Ale ja stojÄ™ w tym momencie na stanowisku
1. odstawic cyca w dzień
2. nauczyć zasypiania w łóżeczku/spania w nim
3. odstawić cyca nocnego

mama.miła, zazdroszczę "ustawionego" Krzesima icon_smile.gif
annana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,041
Dołączył: nie, 26 lis 06 - 17:44
Nr użytkownika: 8,698




post czw, 17 wrz 2009 - 19:12
Post #1972

iskierka, Julcia, bardzo was rozumiem w kwestii przemęczenia, niedospania i totalnego sfrustrowania
czuję się dokładnie tak samo

Właśnie chyba zmieniłam koncepcję
na razie skupiam się tylko na niekarmieniu piersią w dzień
jedziemy na weekend na chrzciny u mojej siostry wiec kontynuacja możliwa dopiero po weekendzie
i
myślę że jako punkt kolejny będzie
nauka zasypiania w łóżeczku i spanie w łóżeczku
dopiero potem odstawienie cycka nocnego

ale jeszcze muszę poczytać T.Hogg - Julcia, coś mi świta że tam sporo było o tym

iskierka, właśnie on jak tylko usiłuję go włożyć do łóżeczka rozpoczyna dziki wrzask. Nie ma szans na spokojne zaśniecie.
Albo padnie po godzinach wrzasku albo go wyjmÄ™.
No ale fakt że nigdy rytuałów nie próbowałam. Trzebaby najpierw kilka dni przyzwyczaić do rytuału, a potem boczkiem i niezauważenie wrzucić do łóżeczka, tak?
Zbieram informacjÄ™

Póki co cyca dostał o 11 ostatnio i przed chwilą dopiero
Julcia, próbowałam Ignaca uśpić obok siebie na łóżku - nie dało rady. On ryczy do cyca i już.
Ale może Maciej będzie rozsądniejszy chłopak icon_smile.gif

A! Z przekładaniem do łóżeczka też u nas coraz słabiej wychodzi.
Kiedyś nawet było lepiej, a teraz chyba mały wyczuł że coś knuję.
Jak zaśnie na łóżku i próbuję go przełożyć, to... jeszcze na rękach śpi jak kamień, a jak tylko dotknie materacyka to skacze jak poparzony i się drze.
A gdzieś mi huczy w głowie że ktoś mądry mówił że usypiać dziecko gdzieś indziej i potem przekładać do łóżeczka to tak jakby zasnęła w sojej sypialni (czyli tam gdzie zawsze) a obudziłabym się w ofrodzie bo ktoś mnie przeniósł.
Nie wiem czy nie właśnie T.Hogg tak prawiła.
Poczytam dzisiaj
Ale ja stojÄ™ w tym momencie na stanowisku
1. odstawic cyca w dzień
2. nauczyć zasypiania w łóżeczku/spania w nim
3. odstawić cyca nocnego

mama.miła, zazdroszczę "ustawionego" Krzesima icon_smile.gif


--------------------

iskierkaSG
czw, 17 wrz 2009 - 21:34
100 latek dla naszego Wrześniowego Wiktorka!!! icon_biggrin.gif

Mama no właśnie ja też dojrzewam powoli do rozstania ze smoczkiem icon_wink.gif Chciałabym się go pozbyc, bo właśnie Agata wypluwa go po zasnięciu, a potem w nocy budzi się i marudzi dotąd az go z powrotem dostanie do buzi 37.gif

Annana no właśnie, moze najpierw pokaz Małemu, ze w łóżeczku moze byc całkiem fajnie. Jakieś zabawy uskutecznij, coś typu wkładanie i wyrzucanie poprzez szczebelki zabawek, chodzenie od brzegu do brzegu. U nas Agata się do tego przyzwyczaiła i teraz jak zasnie, to przysuwam do łózeczka pudełko z maskotkami. Rano jak się obudzi to nie płacze tylko bawi się, gada do siebie i wciąga zabawki do łóżeczka, czasem uda jej się jeszcze przysnać. Dzięki temu czasem mozna trochę poleniuchować.
Coś mi przypomniało sie jeszcze. Wszystkie mądre ksiażki na jakie trafiłam wspominają o tym, żeby nie dokładać dziecku dodatkowego stresu jeśli np jest chore albo ząbkuje. Jako ten stres mozna rozumieć (tak myślę) nowy sposob usypiania czy odstawianie od piersi. A jak u Was jest z ząbkami?
A rytuały jak najbardziej. Podobno dzieciom najbardziej odpowiada rutyna, sa spokojniejsze, kiedy wiedzą co je czeka.
A o przekładaniu do łóżeczka po zasnięciu już wspominałam Julci icon_smile.gif
Do tego wszystkiego najważniejsze jest nastawienie mamy icon_smile.gif Jeśli mama podjęła decyzje, to powinna myśleć pozytywnie. Wszystko sie uda, "jestem nastawiona na sukces". Jeśli nie uda się jedna metodą, to trzeba bedzie poszukać innej icon_smile.gif Ja tak robie z podjadaniem Agaty w nocy icon_wink.gif
iskierkaSG


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 378
Dołączył: czw, 26 lut 09 - 20:35
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 25,763

GG:


post czw, 17 wrz 2009 - 21:34
Post #1973

100 latek dla naszego Wrześniowego Wiktorka!!! icon_biggrin.gif

Mama no właśnie ja też dojrzewam powoli do rozstania ze smoczkiem icon_wink.gif Chciałabym się go pozbyc, bo właśnie Agata wypluwa go po zasnięciu, a potem w nocy budzi się i marudzi dotąd az go z powrotem dostanie do buzi 37.gif

Annana no właśnie, moze najpierw pokaz Małemu, ze w łóżeczku moze byc całkiem fajnie. Jakieś zabawy uskutecznij, coś typu wkładanie i wyrzucanie poprzez szczebelki zabawek, chodzenie od brzegu do brzegu. U nas Agata się do tego przyzwyczaiła i teraz jak zasnie, to przysuwam do łózeczka pudełko z maskotkami. Rano jak się obudzi to nie płacze tylko bawi się, gada do siebie i wciąga zabawki do łóżeczka, czasem uda jej się jeszcze przysnać. Dzięki temu czasem mozna trochę poleniuchować.
Coś mi przypomniało sie jeszcze. Wszystkie mądre ksiażki na jakie trafiłam wspominają o tym, żeby nie dokładać dziecku dodatkowego stresu jeśli np jest chore albo ząbkuje. Jako ten stres mozna rozumieć (tak myślę) nowy sposob usypiania czy odstawianie od piersi. A jak u Was jest z ząbkami?
A rytuały jak najbardziej. Podobno dzieciom najbardziej odpowiada rutyna, sa spokojniejsze, kiedy wiedzą co je czeka.
A o przekładaniu do łóżeczka po zasnięciu już wspominałam Julci icon_smile.gif
Do tego wszystkiego najważniejsze jest nastawienie mamy icon_smile.gif Jeśli mama podjęła decyzje, to powinna myśleć pozytywnie. Wszystko sie uda, "jestem nastawiona na sukces". Jeśli nie uda się jedna metodą, to trzeba bedzie poszukać innej icon_smile.gif Ja tak robie z podjadaniem Agaty w nocy icon_wink.gif


--------------------

iskierkaSG
piÄ…, 18 wrz 2009 - 10:52
Jak tu dzisiaj pusto... 37.gif Jest tam kto??? icon_wink.gif
iskierkaSG


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 378
Dołączył: czw, 26 lut 09 - 20:35
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 25,763

GG:


post piÄ…, 18 wrz 2009 - 10:52
Post #1974

Jak tu dzisiaj pusto... 37.gif Jest tam kto??? icon_wink.gif

--------------------

annana
piÄ…, 18 wrz 2009 - 10:59
iskierko, super pomysł z zabawą w łóżeczku - to mogę robić już, a przynajmniej jakoś się z nim oswoi.
Dzięki

No i masz rację z tym ząbkowaniem. Tylko kurcze Ignac to jest takie nieszczęśliwe dziecko, że jemu ciągle coś dolega.
Teraz ma i zÄ…bki i katar.
Poczekam do skończenia kataru, a jeśli z zębami nie będzie tragedii to ruszam z zasypianiem.

Iskierka, nie wiem czy dziewczyny nie będą już pisać tylko na nowym wątku
Lece tam zobaczyć co sie dzieje
annana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,041
Dołączył: nie, 26 lis 06 - 17:44
Nr użytkownika: 8,698




post piÄ…, 18 wrz 2009 - 10:59
Post #1975

iskierko, super pomysł z zabawą w łóżeczku - to mogę robić już, a przynajmniej jakoś się z nim oswoi.
Dzięki

No i masz rację z tym ząbkowaniem. Tylko kurcze Ignac to jest takie nieszczęśliwe dziecko, że jemu ciągle coś dolega.
Teraz ma i zÄ…bki i katar.
Poczekam do skończenia kataru, a jeśli z zębami nie będzie tragedii to ruszam z zasypianiem.

Iskierka, nie wiem czy dziewczyny nie będą już pisać tylko na nowym wątku
Lece tam zobaczyć co sie dzieje

--------------------

> Ë™·٠•●♥ WrzeÅ›niaczki IV ♥●•٠·Ë™, koÅ„czymy 1 roczek ;)
Start new topic
Reply to this topic
99 Stron V  « poprzednia 97 98 99
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: wto, 23 kwi 2024 - 21:20
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama