Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Mariena wto, 17 lut 2009 - 22:02

No i jak w temacie - witam w kolejnej części naszych rozmów o dzieciach - i nie tylko

I mam nadzieję, że ta 13-stka będzie dla nas wszystkich szczęśliwa!





A tutaj linki do poprzednich części - wspomnienia, wspomnienia....:

12 - https://www.maluchy.pl/forum/LIPCOWE-SLONECZKA-cz-12-t56182.html
11 - https://www.maluchy.pl/forum/LIPCOWE-SLONECZKA-cz-11-t54066.html
10 - https://www.maluchy.pl/forum/LIPCOWE-SLONECZKA-odc-10and33-t52460.html
9 - https://www.maluchy.pl/forum/LIPCOWE-SLONECZKA-czesc-9-t51195.html
8 - https://www.maluchy.pl/forum/LIPCOWE-SLONECZKA-8-czesc-and33-t49979.html
7 - https://www.maluchy.pl/forum/LIPCOWE-SLONECZKA-to-juz-7-czesc-naszych-dziejowand33-t47740.html
6 - https://www.maluchy.pl/forum/LIPCOWE-SLONECZKA-odcinek-6-and33and33and33--t45274.html
5 - https://www.maluchy.pl/forum/LIPCOWE-SLONECZKA-to-juz-odc-5-t41997.html
4 - https://www.maluchy.pl/forum/LIPCOWE-SLONECZKA-ODC-4-t40990.html
3 - https://www.maluchy.pl/forum/Lipcowe-Sloneczka-czesc-3--t40033.html
2 - https://www.maluchy.pl/forum/Lipcowe-sloneczka-cd--t38649.html
1 - https://www.maluchy.pl/forum/-Lipcowe-Sloneczka--t34648.html
0 - https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=27035

Napisany przez: mama_oliwki wto, 17 lut 2009 - 22:31

jestem pierwsza udało się!!!!!!!!!!
pierwszy raz!!!!!

Napisany przez: Izaaa wto, 17 lut 2009 - 22:49

Mamo oliwki liczysz na bociana???

Ja też się melduję

Napisany przez: Adrianna78 wto, 17 lut 2009 - 23:42

Ja tez wpadlam, zeby sie zameldowac. Jejku juz 13 watek....pewnie go skonczymy gdzies w srodku lata...no chyba, ze nagle sie jakos niesamowicie rozpiszemy

Dziewczyny wstepnie moge powiedziec, ze w Poznaniu bede w weekend 9 i 10 maja. Innej mozliwosci praktycznie nie mam, bo przyjezdzam w weekend poprzedzajacy, a wyjezdzam w nastepny.

Napisany przez: Adrianna78 wto, 17 lut 2009 - 23:46

Wlasnie tak sobie przejzalam ostatnie nasze watki...zauwazylyscie, ze czesc 12 pisalysmy przez pol roku! Wczesniej po 2, 3 miesiacach zakladalysmy nowy watek, a teraz pol roku...no niezle.

Napisany przez: Anecznik śro, 18 lut 2009 - 12:26

Melduje się i ja

Jestem strasznie zmęczona. Obudziłam się dzisiaj o 4:44 (dokładnie).....poszłam siusiu, a potem to już zasnąć nie mogłam. Stwierdziłam, że nie ma sensu leżeć w łóżku bo i tak mi się nudzi więc poszłam do salonu i zaczęłam kompletować wyprawkę dla znajomej Potem kawka, gazetka, wspominanie nad stertą małych ciuszków czasów kiedy Nikodem był niemowlakiem....nim się obejrzałam mąż wstał do pracy Teraz za to czuję się bardzoooo zmęczona i nawet druga kawa nie podziałała

Ada myślę, że mi będzie pasował weekend z 9 na 10.....ale jeszcze spojrzę w kalendarzu bo coś mi te daty mówią i nie wiem czy czasami nie szykują się w rodzinie jakieś imieniny bądź urodziny...hmmm. Ale imieniny i urodziny obchodzi się co roku a taka okazja jak Twój przyjazd do Polski, a zwłaszcza w moje strony do Poznania może sie tak szybko nie powtórzyć , więc spoko damy radę

Napisany przez: Adrianna78 śro, 18 lut 2009 - 15:04

U nas 9 maja to wielkie swieto, bo prababcia Sophie bedzie konczyc 100 lat. Dlatego wlasnie Achiles leci do Brazylii. Z jednej strony szkoda, ze nie mozemy pojechac z nim, takiego zjazdu rodziny jak ten, ktory sie szykuje chyba predko znowu nie bedzie, no ale niestety tym razem nie dalo rady. Poza tym nastepny wyjazd planujemy na luty 2010. Zbankrutowalibysmy pewnie gdybysmy tak cala rodzina co roku do Brazylii latali.

Zatesknie sie za Achilesem przez te 3 tygodnie, z drugiej strony taki osobny urlop tez ma swoje dobre strony. Takie krotkie pobyty bez siebie calkiem pozytywnie wplywaja na zwiazki.

Napisany przez: mama_oliwki śro, 18 lut 2009 - 18:16

dobre jesteście z tym planowaniem
ja nie moge nic zaplanować nigdy
zawsze jest to spontan i tyle..
jak cos zaplanuje to i tak coś mi pokrzyzuje plany

Napisany przez: Mariena śro, 18 lut 2009 - 18:42

Majka - nigdy nie pytałam, ale tym razem chyba zapytam - chcesz tego bociana? Bo potem, jakbyś nagle nam obwieściła radosną nowinę, to mogłoby byc na mnie... a nie wiem czy chcesz.... Cos tam niby wspominałaś, ale czy ja wiem...?

Napisany przez: joaba śro, 18 lut 2009 - 22:30

Melduje ,Ĺźe jeszcze Ĺźyje


Majka no no ,spontan to spontan

smutno mi bo osoba która polubiłam-odeszła

https://wiadomosci.onet.pl/1919390,14,kamila_skolimowska_nie_zyje,item.html

poznalam ja osobiście super osobowość -czemu,czemu......

Napisany przez: Izaaa śro, 18 lut 2009 - 22:42

CYTAT(joaba @ Wed, 18 Feb 2009 - 21:30)

Melduje ,Ĺźe jeszcze Ĺźyje
Majka no no ,spontan to spontan

smutno mi bo osoba która polubiłam-odeszła

https://wiadomosci.onet.pl/1919390,14,kamila_skolimowska_nie_zyje,item.html

poznalam ja osobiście super osobowość -czemu,czemu......

Napisany przez: Mariena czw, 19 lut 2009 - 11:07

Podobno zawal.... W końcu mocno serducho obciążala.... Przykre.

Napisany przez: Mariena czw, 19 lut 2009 - 11:13

Ja dziś po dyżurze, padnięta jestem, spalam coś okolo 1,5 godziny - dużo, nie? Cala noc przechodzona, przepracowana. Uczciwie zarobilam na pieniądze, które za tę noc dostanę.

Teraz kawka i do książek...

Tylko mąż mnie "zalatwil" , obiecalam Ani, że dzisiaj to ja ją odbiorę ze żlobka a on zamknąl drzwi wychodząc z domu na 2 razy. Tzn klucz przekręcil 2 razy a w naszym zamku jest to zabezpieczenie - jak ktoś zamknie na klucz 2 razy to ze środka nie mozna otworzyć zasuwy. Żeby można bylo wyjść z domu, musi być od zewnątrz zamknięte tylko na raz. A on przekręcil o raz za dużo. I teraz muszę czekać aż on wróci z pracy, otworzy mi drzi i dopiero wtedy pójdę po Anulkę. To już pewnie wtedy razem pójdziemy.

Mam dziś plan, żeby po odebraniu Anulki potarzać się wspólnie w śniegu i powyglupiać śnieżnie. U was też tak napadalo? Tutaj caly czas pada, kolejny dzień i noc, SUPER to wygląda.

Napisany przez: Anecznik czw, 19 lut 2009 - 12:22

U nas śniegu bardzo licho, za to delikatny mrozik. Tez bym z chęcią wzięła małego na sanki, ale po ziemi jeździć nie będziemy

Ja dzisiaj w końcu odespałam. Choć chyba coś w powietrzu wisi bo ogólnie dni sa bardzo senne, takie męczące....

JA nie znałam tej młodej medalistki, z resztą mało się interesuje sportem........ale szkoda, taka młoda kobieta......właściwie mój rocznik

Napisany przez: Adrianna78 czw, 19 lut 2009 - 17:48

CYTAT(mama_oliwki @ Wed, 18 Feb 2009 - 17:16)

dobre jesteście z tym planowaniem
ja nie moge nic zaplanować nigdy
zawsze jest to spontan i tyle..
jak cos zaplanuje to i tak coś mi pokrzyzuje plany

Napisany przez: Adrianna78 czw, 19 lut 2009 - 17:51

Straszne, ze ludzie tak mlodo odchodza. Zawal w tak mlodym wieku najczesciej niestety konczy sie smiertelnie. Ciekawa jestem dlaczego tak sie dzieje...

Co sie tarzania w sniegu tyczy, o nie ta wizja mnie raczej dibija...u nas tez pada, jest niesamowicie zimno...juz na ten snieg patrzec nie moge Ale Achiles wrecz przeciwnie. Ma podobne pomysly do Marieny....i wlasnie przed chwila poszedl sie z Sophie kulac w sniegu!

Napisany przez: mama_oliwki czw, 19 lut 2009 - 21:38

CYTAT(Mariena @ Wed, 18 Feb 2009 - 17:42)

Napisany przez: mama_oliwki czw, 19 lut 2009 - 21:41

CYTAT(Mariena @ Thu, 19 Feb 2009 - 10:13)

Ja dziś po dyżurze, padnięta jestem, spalam coś okolo 1,5 godziny - dużo, nie? Cala noc przechodzona, przepracowana. Uczciwie zarobilam na pieniądze, które za tę noc dostanę.

Teraz kawka i do książek...

Tylko mąż mnie "zalatwil" , obiecalam Ani, że dzisiaj to ja ją odbiorę ze żlobka a on zamknąl drzwi wychodząc z domu na 2 razy. Tzn klucz przekręcil 2 razy a w naszym zamku jest to zabezpieczenie - jak ktoś zamknie na klucz 2 razy to ze środka nie mozna otworzyć zasuwy. Żeby można bylo wyjść z domu, musi być od zewnątrz zamknięte tylko na raz. A on przekręcil o raz za dużo. I teraz muszę czekać aż on wróci z pracy, otworzy mi drzi i dopiero wtedy pójdę po Anulkę. To już pewnie wtedy razem pójdziemy.

Mam dziś plan, żeby po odebraniu Anulki potarzać się wspólnie w śniegu i powyglupiać śnieżnie. U was też tak napadalo? Tutaj caly czas pada, kolejny dzień i noc, SUPER to wygląda.

Napisany przez: mama_oliwki czw, 19 lut 2009 - 21:43

CYTAT(Adrianna78 @ Thu, 19 Feb 2009 - 16:51)

Straszne, ze ludzie tak mlodo odchodza. Zawal w tak mlodym wieku najczesciej niestety konczy sie smiertelnie. Ciekawa jestem dlaczego tak sie dzieje...

Co sie tarzania w sniegu tyczy, o nie ta wizja mnie raczej dibija...u nas tez pada, jest niesamowicie zimno...juz na ten snieg patrzec nie moge Ale Achiles wrecz przeciwnie. Ma podobne pomysly do Marieny....i wlasnie przed chwila poszedl sie z Sophie kulac w sniegu!

Napisany przez: Mariena czw, 19 lut 2009 - 21:45

Ja wlaściwie to często takich pomyslów nie miewam, dzisiaj mnie naszlo że nigdy tak z córką się nie bawilam. No i jak wyszlyśmy ze żlobka, to faktycznie, wstawila ja najpierw w glęboki śnieg, taki że po kolana stala w śniegu a potem razem się przwrócilyśmy i patrzylyśmy w niebo, rzucalyśmy śniegiem. Ale fajowo bylo, mówię wam, rewelacja. Muszę tak częściej robić, tylko spodnie szybko sie mokre robią w dżinsach bylam

Byliśmy potem u teściowej na pączkach i przyznam się wam, że poczulam się okropnie, chyba nigdy mnie tak mąż nie zrobil. Gadam sobie ze szwagierką a ona nagle mówi " jak Ania będzie u nas w poniedzialek i wtorek, to......" a ja w tym momencie taaaaakich oczu dostalam. jak to będzie u nich - ja nic o tym nie wiem??? Okazuje się, że oni wiedzieli, nawet w pracy u męża wiedzieli o tym, tylko nie ja. Bo on ma w te dni zajęcia ze studentami do późna i nie byloby komu odebrać Ani ze żlobka, ja za późno wracam. Ale mnie nawet nie chodzi o to, że zalatwil opiekę na ten czas dla Ani. Tylko o to, że ja o niczym nie wiem. Normalnie poczulam się jak śmieć, do niczego niepotrzebny. I jeszcze mi mówi," a po co ci mialem mówić, i tak nie moglabyś nic zmienić". Po prostu nóż w serce. I tyle.

Napisany przez: Adrianna78 czw, 19 lut 2009 - 21:46

Tak dzis wzial wolne, bo ja mialam wazne terminy. Zimy jako takiej nie lubi, a raczej zimna, ale jak snieg posypie to od razu mu sie pyszczek cieszy. Nawet zapisal nas na wypad w gory 1 marca z ekipa z osiedla.

Napisany przez: mama_oliwki czw, 19 lut 2009 - 21:56

MARIENA chciał chłopak dobrze tylko mu troche nie wyszło
mozę xle to odebrałaś
mimo wszystko powinien cię jednak poinformowa co tym

Napisany przez: Adrianna78 czw, 19 lut 2009 - 21:57

CYTAT(Mariena @ Thu, 19 Feb 2009 - 20:45)

Napisany przez: Izaaa czw, 19 lut 2009 - 22:21

A ja mam dzisiaj MEGA lenia.
Nic no zupełnie nic mi się nie chce.


Wczoraj powyciągałam małe ciuszki na "synka" i tak wszystko leży bo nie chce mi się tego posortować. Mam całą mase skarpetek małych a ani jednych śpioszków
Pati mi zabrała kilka ubranek i śliniaków do swoich lalek i nie chce oddać

Napisany przez: Adrianna78 czw, 19 lut 2009 - 23:33

CYTAT(Izaaa @ Thu, 19 Feb 2009 - 21:21)

A ja mam dzisiaj MEGA lenia.
Nic no zupełnie nic mi się nie chce.


Wczoraj powyciągałam małe ciuszki na "synka" i tak wszystko leży bo nie chce mi się tego posortować. Mam całą mase skarpetek małych a ani jednych śpioszków
Pati mi zabrała kilka ubranek i śliniaków do swoich lalek i nie chce oddać

Napisany przez: joaba pią, 20 lut 2009 - 00:05

Mariena znam to uczucie,chciałoby sie wszędzie i owszystkim wiedziec i decydować jeżeli chodzi o nasze dzieci,ale nie zawsze to możliwe to boli.
Ja ostatnio wysłałam męża na zebranie do przedszkola i czułam sie z tym ,źle mąż dał mi odczuć,że ja powinnam tam być,było mi przykro,bo pracuje tam i on tez może pujść a ja zostać mogę z Klaudusią,matka jest tylko jedna i nie może sie podzielic na pół


to ja jeszcze posmucę





Ĺźegnaj Kama






:dada:

Napisany przez: Adrianna78 pią, 20 lut 2009 - 09:42

CYTAT(joaba @ Thu, 19 Feb 2009 - 23:05)

Ja ostatnio wysłałam męża na zebranie do przedszkola i czułam sie z tym ,źle mąż dał mi odczuć,że ja powinnam tam być,było mi przykro,bo pracuje tam i on tez może pujść a ja zostać mogę z Klaudusią,matka jest tylko jedna i nie może sie podzielic na pół

Napisany przez: mama_oliwki pią, 20 lut 2009 - 16:53

ja zawsze tocze boje z mężęem właśnei o sprawy dzieciowe
no nic przy nich nie chce robić
jakby nie były jego
moglibyśmy sie o to kłócić całymi dniami

Napisany przez: Myszorek pią, 20 lut 2009 - 19:39

i my się meldujemy...

miewamy się dobrze tylko jakoś czasu brakuje mi... i natchnienia nieco też do pisania... wybaczcie...


chłopaki zdrowe... tylko Fifi ma straszne uczulenie... już sama nie wiem na co...
po niedzieli idę z tym do lekarza bo nawilżanie i natłuszczanie nic za bardzo nie daje...

Napisany przez: Izaaa pią, 20 lut 2009 - 21:54

A ja "wybyczyłam" się 5 dni w domu a jutro jadę pouczyć się trochę
Na studia, być może ostatni raz przed porodem. Zobaczymy jeszcze.

Napisany przez: Izaaa pią, 20 lut 2009 - 21:58

Jeśli chodzi o wywiadówki, to większość rodziców którzy chodzą to matki oczywiście i nie wiem dlaczego.
Mam w klasie jednego tatę który zawsze pokazywał się na wywiadówkach i ostatnio przyszła żona to bardzo się zdziwiłam.
Ogólnie twierdzę że chodzi ten rodzic który ma mniejszy wpływ na dziecko (tak jakoś mi się wymyśliło).
Nie wiem dlaczego tak jest ale to zauważyłam.

Napisany przez: Mariena sob, 21 lut 2009 - 10:47

Sobota, sobota, wszyscy spędzają leniwe weekendy, u mnie w domu pusto, bo moi pojechali do babci a ja - książki czekają... Na razie jeszcze zajrzalam w "okno na świat" i zaraz znikam .

Napisany przez: Esther@ sob, 21 lut 2009 - 11:23

To ja też się zamelduję na nowym wątku

U nas zima na całego - już mam dosyć tego śniegu Ja w ogóle nie przepadam za zabawami "śniegowymi", bo jestem zmarzluchem, ale całe szczęście moje dzieci mają ojca, który to uwielbia on mógłby cały dzień na dworze teraz siedzieć, więc jest odpowiedzialny za zimowe spacery

A co do wywiadówek, to w szkole mojej rzeczywiście przychodzą głównie mamy, ale już w przedszkolu moich dzieci po równo, może nawet z niewielką przewagą ojców...

Napisany przez: Anecznik sob, 21 lut 2009 - 14:49

Cześć dziewczynki

U nas mnóstwo śniegu napadało. Chciałam to mam, ale mieć wszystkiego nie można i z sanek nici bo Nikodem dostał katar i kaszel. Zastanawia mnie tylko od czego, od kogo skoro nie miał kontaktu z nikim chorym, a i w mrozy na spacer nie był wyprowadzany. Jak to zabrzmiało "wyprowadzany" W sumie do smiechu mi nie jest, katar to nie wielki problem zachowanie Nikodema dobija obojga rodziców. Wczoraj wybraliśmy się do znajomych (chłopca, który rodził się z Nikodemem). Nasz mały dał takiego czadu, że szkoda gadać O byle co ryksolił, piszczał i zaczepiał kolegę Krzysia, który jest po prostu nadzwyczaj kochanym dzieckiem. Mieliśmy ochotę z mężem już po godzinie jechać do domu Nie wiem co się z nim dzieje, jest po prostu nie do wytrzymania.... Moja cierpliwość się wykończyła i najchętniej wybiegła by z domy podczas histerii. Szukamy z mężem sposobu na niego, ale nie bardzo możemy cokolwiek znaleźć. Przecież dziecko nie może rządzić rodzicami ! A u nas tak właśnie jest, jak nie jest po myśli małego to wrzaski, ryki..........nie daję rady i zastanawiam się co źle robię, że Nikodem jest taki jaki jest

Napisany przez: Anecznik sob, 21 lut 2009 - 14:51

Mariena ucz się ucz, nauka to potęgi klucz Moja mama zawsze mi to powtarzała

Ja również jestem zdania, że rodzice powinni dzielić się obowiązkami. Joaba wytłumacz mężowi, że jak on idzie na wywiadówkę to Ty wcale nie leżysz do góry brzuchem i nie popijasz kawki. Niech wie, że skoro zdecydowała się zostać ojcem to ta rola jest nie tylko przyjemnością, ale niesie ze sobą również obowiązki i zobowiązania wobec innych, wobec rodziny...

Napisany przez: Myszorek nie, 22 lut 2009 - 10:34

pochwalę się Wam, że zapisałam Filipa od stycznie 2010r. do prywatnego żłobka... 5 minut od domu i świetny jest...
miłe panie, zadowolone maluchy które do domu wracać nie chcą..
sama byłam świadkiem jak mama goniła córeczkę a ona uciekała bo nie chciała iść do domu...

tu jest ich stronka:
https://www.chataskrzata.waw.pl/

Napisany przez: Mariena nie, 22 lut 2009 - 11:06

Myszorku - wygląda sympatycznie, widać dużo zabawek, to ważne. No i ważne, żeby bylo milo. Ciekawa jestem, ile kosztuje taki prywatny żlobek w Warszawie...
A jak tam uczulenie Filipka? Lepiej juĹź? Co powiedzial lekarz?

Anecznik - nie jest konieczny kontakt z chorą osobą, żeby zlapać przeziębienie. A co do zachowania, to u nas jest podobnie, są okresy kiedy Ania jest grzeczniejsza i się slucha a są niestety okresy "diabelkowe", kiedy mam ochotę wystawić ją na balkon , żeby tam sobie pokrzyczala... Oczywiście jej tam nie wystawiam, ale za to zostaje wtedy odstawiona w jedno z 2 stalych miejsc (do sypialni albo do kąta w przedpokoju) i ma powiedziane, że jak sie uspokoi, to wtedy do niej przyjdę. I trwa to czasem naprawdę dlugo, ale potem jest OK.

No cóş, taki czas, taki wiek...

Napisany przez: Myszorek nie, 22 lut 2009 - 11:11

Mariena ceny są różne... od 1000 zł w górę...
Ta chata skrzata ma bardzo dobrą opinię... rozmawiałam z właścicielką, wszystko mi pokazała i poopowiadała...
takiego półrocznego maluszka szkoda by mi było dawać do żłobka ale za rok to już będzie miał ponad rok...
mam nadzieję że ta decyzja będzie dobra..... okaże się...
ja do końca roku wracam na pół etatu więc będziemy się wymieniać z mężem...

Napisany przez: Mariena nie, 22 lut 2009 - 11:28

CYTAT(Myszorek @ Sun, 22 Feb 2009 - 10:11)

Napisany przez: Mariena nie, 22 lut 2009 - 11:28

Jednak ceny warszawskie są oblędne.....

Napisany przez: Esther@ nie, 22 lut 2009 - 11:58

Myszorku, ceny rzeczywiście magiczne Nasze też prywatne przedszkole kosztuje za cały dzień z częścią zajęć (angielski, korekcyjna) 450 zł. Dopłacam tylko za zajęcia logopedyczne i taniec (Jaśka ) 35 zł miesięcznie.
Oj, to Ci wyjdzie niezła sumka jak policzysz przedszkole i żłobek....

Napisany przez: Myszorek nie, 22 lut 2009 - 12:34

CYTAT(Esther@ @ Sun, 22 Feb 2009 - 12:58)

Myszorku, ceny rzeczywiście magiczne Nasze też prywatne przedszkole kosztuje za cały dzień z częścią zajęć (angielski, korekcyjna) 450 zł. Dopłacam tylko za zajęcia logopedyczne i taniec (Jaśka ) 35 zł miesięcznie.
Oj, to Ci wyjdzie niezła sumka jak policzysz przedszkole i żłobek....

Napisany przez: Myszorek nie, 22 lut 2009 - 12:35

a moĹźe takie przedszkole????
https://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Jest-przedszkole-w-ktorym-dzieci-nie-choruja,wid,10874585,wiadomosc.html?ticaid=178cd

Napisany przez: joaba nie, 22 lut 2009 - 21:57

hej

Ada dzieki za wsparcie,niektórzy po prostu uważają,że to matka jest od wszystkiego,a matka zwłaszca pracująca,wcale nie musi przjmować wszystkiego na siebie.

Odnośnieie przedszkola to ja pracuje i w państwowym i w prywatnym-żadna różnica,po prostu w prywatnym wszystko jest droższe i tyle,całe dofinansowanie pochodzi od rodziców,raczej należy pobuszować po opiniach o wychowawcach to od nich wiele zależy.Minus państwowych jest takie ,ze selekcja spora tylko wybranym się udaje dostać,do prywatnego łatwiej się dostać.Ja np. za grosze pracuje w synka przedszkolu,ciągle angażuje sie w pomoc extra-coś za coś.

Ja płacę 300zł z rytmiką i karate w państwowym.

Napisany przez: Adrianna78 pon, 23 lut 2009 - 10:34

Jejku...padam na twarz. Oczywiscie, ogladalismy z A. wreczenie Oskarow - nie wiem jak on dzis w pracy wysiedzi. Trzymalismy kciuki z naszychhttps://www.prosieben.ch/kino_dvd/specials/oscars_2009/videoplayer/61405/...niestety chyba niezbyt mocno bo Oskara dostal kto inny , z drugiej strony byc nominowanym to juz i tak wielka wygrana, no a poza tym zobaczyc to wszystko, tych fantastycznych ludzi kina, to cale show...moge im jedynie pozazdroscic. Juz mialam nazieje, ze sobie Oskara z bliska obejrze...no cuz, nastepnym razem , tak czy owak przyjecie dla nich organizujemy, a co, trzeba to uczcic

Napisany przez: mama_oliwki pon, 23 lut 2009 - 11:34

CYTAT(Mariena @ Sun, 22 Feb 2009 - 10:28)

o rany!!!!!!!!!!!!!!! A ja się martwilam, że przedszkole, jakie mialam w planach dla Ani, kosztuje 650 zlotych...

Napisany przez: mama_oliwki pon, 23 lut 2009 - 11:41

j aoscary tak pobieżnie obejrzałąm

MYSZORKU ile ty zarabiasz, ze będzie ci się opłącało iść do pracy z takimi rachunkami za same przedszkole i żłobek
toĹź to szok....

u nas robi się chlapa
masakra, nie lubie takiej pogody
jakoś dzisiaj nic mi się nie chce robić
a troche roboty mam...

Napisany przez: Myszorek pon, 23 lut 2009 - 11:41

przedszkole dla Tymka wyjdzie coś ok. 350zł - państwowe...

jakby Fi załapał się do żłobka państwowego to byłoby lżej... a jak nie no to spora część mojej pensji pójdzie na dzieci... coś za coś...

joaba z tym dostaniem się do prywatnych przedszkoli to nie tak łatwo w wawie... kolejki są...
w wawie to jest bardzo duĹźy problem...

Napisany przez: Myszorek pon, 23 lut 2009 - 11:44

CYTAT(mama_oliwki @ Mon, 23 Feb 2009 - 12:41)

MYSZORKU ile ty zarabiasz, ze będzie ci się opłącało iść do pracy z takimi rachunkami za same przedszkole i żłobek
toĹź to szok....

Napisany przez: Myszorek pon, 23 lut 2009 - 11:52

a oto "zgrabniutkie" udeczka mojego cukiereczka....

https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img149/0902230028.jpg/1/

Napisany przez: Anecznik pon, 23 lut 2009 - 17:20

Myszorek "zgrabniutkie udeczka Twojego cukiereczka" są cukierkowate i w prost do zjedzenia A co do żłobka to rzeczywiście bardzo drogo. Ja zamierzam małego zapisać do prywatnego przedszkola jak tylko otworzą, ale za taką kasę.........chyba nie....

Mariena ja wiem, że dzieciaki mają takie dni. Od wczoraj Nikodem jest zupełnie innym dzieckiem. Może ten katar tak na niego wpływał, kiedy był w fazie nasilenia.....kto to wie. Ale z drugiej strony nie mogę go ciągle w ten sposób tłumaczyć

Ada wczoraj właśnie myślałam o Waszych znajomych. Szkoda, że im się nie udało, ale sama nominacja to już coś niesamowitego o godnego podziwu.

A u nas nudno. Raz pada śnieg a raz deszcz. Do niczego ta pogoda

Napisany przez: mama_oliwki pon, 23 lut 2009 - 19:25

CYTAT(Myszorek @ Mon, 23 Feb 2009 - 10:41)

Napisany przez: mama_oliwki pon, 23 lut 2009 - 19:26

eryś tez ostatnio ma kiepskie humory
z nowości to każe się nosić na rękach po mieszkaniu i po schodach

Napisany przez: Adrianna78 pon, 23 lut 2009 - 19:29

Ale dzisiaj ciekawe wiesci na forum, jedna z moich ulubionych foremek na forum, ktora zniknela na kilka miesiecy "wrocila" i to w tak fantastycznym stylu...przeczytajcie posta Rosy odnosnie jej dzisiejszego wystapienia w sejmie w sprawie in vitro. Mnie poruszyl do glebi...

Napisany przez: Mariena pon, 23 lut 2009 - 20:39

Ale fajne tluściutkie udeczka... takie z faldkami... jak ja kochalam takie faldeczki
Myszorku - a może sama zalożysz żlobek lub przedszkole, widać, że to niezly interes w Warszawie. A z racji braku miejsc chętni by się znaleźli na pewno

Ada - fajną przygodę mieli, dużo ludzi o nich uslyszalo z racji nominacji - wyjdzie im to na dobre. A i wnukom będą mieli co opowiadać

MOja Ania od wczoraj ma gorączkę, bidula slaba jest, przytulas się zrobila, tylko mamusia jest OK, dzisiaj bylam w pracy a z nią byl tatuś a potem babcia. Jutro już ja zostaję w domu, trudno się mówi.

Napisany przez: Myszorek pon, 23 lut 2009 - 20:47

CYTAT(Mariena @ Mon, 23 Feb 2009 - 21:39)

Ale fajne tluściutkie udeczka... takie z faldkami... jak ja kochalam takie faldeczki
Myszorku - a może sama zalożysz żlobek lub przedszkole, widać, że to niezly interes w Warszawie. A z racji braku miejsc chętni by się znaleźli na pewno

Napisany przez: Izaaa pon, 23 lut 2009 - 21:00

Myszorku udka pierwsza klasa
Ciekawe jakie będzie miał mój bąbel.
Kopie coraz mocniej

Jutro jedziemy do Katowic do kliniki okulistycznej ze mną do kontroli, bo miałam kiedyś laserową korekcję wzroku robioną i powinnam co rok jeździć na badania kontrolne ale jakoś od trzech lat nie wychodziły te nasze wyjazdy, w zeszłym roku wyjazd skończył się w rowie bez rannych.
Mam tylko nadzieję że wszystko ze mną ok, bo nie mam żadnych dolegliwości ze strony oczu.
A jak się urodzi mały to dopiero nie będzie okazji do wyjazdu.

Pozdrawiam kochane i do zobaczenia po powrocie.

Napisany przez: Mariena wto, 24 lut 2009 - 10:41

Izaaa - faktycznie, już niedlugo ty będziesz mogla nam pokazać kolejne tluściutkie udka bobaska...
I trzymam kciuki, Ĺźeby z oczami wszystko bylo OK.

Do piątku jestem na zwolnieniu na Anię, zapalenie gardla ma, z tego ta temperatura. No i antybiotyk.....
Najdziwniej dla mnie, że Ania wcale nie ma apetytu, ona jest z tych dzieci, które lubią jeść, zwlaszcza mięsko. A teraz przez ostatnie dni prawie nic nie zjada, wczoraj jak wrócilam do domu, to zrobilamzupę, której trochę zjadla, ale nie za wiele. Dzisiaj nawet kanapka z czekoladą jej nie za bardzo wchodzi...a pierwszy raz taką dostala

Napisany przez: mama_oliwki wto, 24 lut 2009 - 10:44

CYTAT(Adrianna78 @ Mon, 23 Feb 2009 - 18:29)

Napisany przez: mama_oliwki wto, 24 lut 2009 - 10:46

może przełykac za abrdzo nie mozę bidulka,
bo ja boli
odpuść jej
najlepsze są zupki z kaszą manna i z warzywami startymi na tarce
nie dokuczają tak w gardziołku

Napisany przez: Mariena wto, 24 lut 2009 - 11:01

ja jej nie wmuszam jedzenia, tylko martwię się, bo widzę, że zniknąl jej apetyt, przy lykaniu nie widać, zeby cierpiala, a nawet ulubionego miękkiego mięska nie chce.

Napisany przez: Anecznik wto, 24 lut 2009 - 12:08

Mariena to normalne przy infekcji gardła. Nikodem też potrafi nie jeść ze trzy dni, ale potem nadrabia Nie martw się od razu nie spadnie radykalnie na wadze, a apetyt wróci i to z pewnością ze zdwojoną siłą Tylko szkoda, że znowu antybiotyk ma

Nikodem z katarkiem już dużo lepiej. Kaszel się wyciszył, ale jeszcze dzisiaj dam mu syropki. No i co najważniejsze to samo dziecko nam sie wyciszyło, nie ma już niekontrolowanych wybuchów złości.

Ada nie wiedziałam, że Rosa udziela się w polityce

Napisany przez: Anecznik wto, 24 lut 2009 - 12:20

Wyobraźcie sobie, że w niedzielę z lekka popsułam samochód męża. Jechałam sobie z kościoła.....było strasznie ślizgo na drodze, ale bez żadnych ceregieli dojechałam do kościoła i z kościoła do domu. Już wjeżdżałam na podwórko kiedy zarzuciło mnie i uderzyłam w betonową podmurówkę płota Byłam strasznie zdenerwowana no i obawiałam się reakcji Daniela. Weszłam do domu a on przywitał mnie z ironicznym uśmiechem, mówiąc "i co kochanie. lakiernik nas czeka". Gdyby skończył tylko tymi słowami byłoby ok, ale on oczywiście musiał mi zrobić wywód, niby w żartach, ale zabolało. Poryczałam sie jak małe dziecko i pobiegłam do góry. Przepraszałam go i tłumaczyłam się, że to z powodu tej pogody i takie tam. Ale Daniel stwierdził, że wjeżdżałam w bramę za szybko Czy możliwe jest by na 1 biegu jechać szybko?! Czułam się jak kretynka i marny kierowca. W rezultacie samochód oczywiście jeździ, ale ma przetarty przód i plastiki popękały. Nic wielkiego, ale skoro ja to zrobiłam to jest jakiś problem Jeszcze te słowa: "dobrze, że w rów nie wjechałaś"....dobiły mnie. Mój mąż ostatnio zbyt często czepia się kiedy ja prowadzę samochód, ale nie ma żadnych obiekcji kiedy wracamy od znajomych, on ma wypite a mnie pozostaje być szoferem. Gad jeden, jestem wściekła, strasznie wściekła A najlepsze, że Nikodem z kimkolwiek się nie spotkaliśmy paplał:"wiesz, mama uderzyła w płot, a potem ryczała" Kiedy sie to jednak stało i Nikodem widział, że jest mi smutno i płaczę to płakał razem ze mną.....rozczulający widok, ale nie mogłam pozwolić by dziecko płakało z mojego powodu. Uspokoiłam sie. Teraz już patrze na to z innej perspektywy, a jeśli mąż znowu coś będzie gadał to rzucę mu kluczykami i nie wsiądę już do auta. Niech sobie taksówki zamawia po imprezie

Napisany przez: Mariena wto, 24 lut 2009 - 13:27

Anecznik - większość facetów tak ma, że uważają iż tylko oni są kierowcami idealnymi. I NIKT im nie dorówna.
Więc jak zdarza się, że mogą komuś wytknąć bląd w prowadzeniu (choćby byl nie wiem, jak maly i drobny ) - to wytykają z przyjemnością i satysfakcją.
Mój kiedyś otarl motorem nasz samochód z boku i zarysowal - skończylo się tylko na stwierdzeniu - ale nic się takiego nie stalo, zamaluje się kredką i po sprawie. Jestem pewna, że jakbym to ja tak zrobila - slyszalabym o tym co jakiś czas.

Nie przejmuj się tym tak, olej go i jak się zdarzy następna sytuacja, że będziesz miala być jego kierowcą - zapytaj się go slodko przy świadkach "a nie boisz się ze mną jechać?, jestem przecież podobno zlym kierowcą..." . Ciekawe, co wtedy powie?

Napisany przez: Mariena wto, 24 lut 2009 - 13:51

Sluchajcie, jestem w ciężkim szoku. Przed chwilą zajrzalam na swoją pocztę, wiadomość od koleżanki z liceum. OK, wchodzę a tam informacja reklamowa o Fundacji typu "rodzice się klócą, pomożemy dziecku," czy coś takiego. Nieważne, o czym. Ważne, że jest tam zamieszczone zdjęcie...mojej Anulki. Sprzed jakiegoś czasu, owszem, wklejelam wam je tutaj, żeby wam pokazać, jak śmiesznie się umorusala jedzonym samodzielnie serkiem. I ktoś to zdjęcie wykorzystal w reklamie fundacji!!! Czy tak można??? Nie muszę chyba wspominać, że wszystko odbylo się bez mojej zgody. Normalnei jestem w szoku. Chyba już nigdy nie wkleje tu żadnego więcej zdjęcia.

Napisany przez: Mariena wto, 24 lut 2009 - 13:53

Chole*a jasna, poprzednie nasze wątki są zablokowane i nie mogę z nich pousuwać zdjęć a kilka zostalo......

Jestem wściekla!!!

Napisany przez: Mariena wto, 24 lut 2009 - 13:55

Napiszę chyba do tej fundacji, żeby zmienili zdjęcie, bo ja sobie nie życzę. Tylko czy ja mam jakieś prawo do tego?

Chole*a, chole*a, chole*a!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: Anecznik wto, 24 lut 2009 - 14:01

Kurcze Mariena poważna sprawa! Oczywiście, ze masz prawo, w końcu wykorzystali wizerunek Twojego dziecka na swoje potrzeby i to bez Twoje zgody! Jak tak można, nie mieści mi się to w głowie Mariena działaj, działaj.......powinni być za to ukarani!

Napisany przez: Mariena wto, 24 lut 2009 - 14:07

Anecznik - tak sobie myślę, że mogą powiedzieć, że sama umieścilam w internecie zdjęcie.....

Napisany przez: Anecznik wto, 24 lut 2009 - 14:30

Mariena racja, że to Ty umieściłaś zdjęcia w internecie, ale nie po to by ktoś "kradł" wizerunek Twojej córki

Napisany przez: Anecznik wto, 24 lut 2009 - 14:33

Właśnie biorę się za usuwanie naszych zdjęć z forum. Jak będę coś wklejać to tylko na parę godzin. I w tym czasie może ktoś skopiować nasze zdjęcia, ale jest mniejsze ryzyko niż jak są zdjęcia non stop na forum.

Wiecie co przeraża mnie takie kopiowanie....to jest szczyt bezczelności i to jeszcze "kradną" twarze niczego niewinnych dzieci.....wściekłam się niesamowicie

Napisany przez: Anecznik wto, 24 lut 2009 - 14:41

Rzeczywiście stare wątki są zablokowane i nie ma możliwości usunięcia zdjęć No i co teraz??? Mariena do którego wątku już doszłaś.......to wszystkie nasze części są zablokowane???

Napisany przez: Myszorek wto, 24 lut 2009 - 14:49

qrcze szok z tym zdjęciem Mariena... moim zdaniem masz prawo się domagać usunięcia zdjęcia...

Napisany przez: Myszorek wto, 24 lut 2009 - 14:50

my z październikówek 2008 przeniosłyśmy się na forum zamknięte.... ma to swoje plusy...

Napisany przez: Anecznik wto, 24 lut 2009 - 15:00

Nawet nie widziałam, że jest taka możliwość. Może też byśmy o tym pomyślały dziewczyny, co?

Napisany przez: Adrianna78 wto, 24 lut 2009 - 17:20

Wiecie co z tymi zdjeciami to faktycznie szok! Ide tez zaraz usowac wszystko to co bede mogla. Odnosnie zablokowanych watkow, moze mozna do administratora forum napisac i spytac czy da sie z tym cos zrobic. Mariena, oczywiscie ze mozesz domagac sie usuniecia zdjecia Ani z tej strony fundacji. Zadnego znaczenia nie ma, ze zdjecia umieszczalas tutaj. To ty to robilas to byla twoja decyzja, ale nikt nie ma prawa bez twojej zgody takich zdjec wykorzystywac gdzies indziej!

Napisany przez: Mariena wto, 24 lut 2009 - 17:37

Sluchajcie, poprosilam agak, naszą moderatorkę o odblokowanie naszyc, sloneczkowych wątków. Już są odblokowane, ja lecę po swoich postach i kasuję nasze zdjęcia. Jak macei ochote też coś takiego zrobić - odblokowane mają być do jutra. Lecę dalej przeglądać posty...

Napisany przez: mama_oliwki wto, 24 lut 2009 - 18:18

ANECZNIK olej męża niech sobie pogada
mój też pare razy walnął w psa i zrderzak urwał czy wjecahł na barjerki uciekając przed tirem
jak bym to ja jechała to pewnie była by afera
i tak jak gdzieś jest cos wgniecione czy zarysowane to oczywiscie ja zrobiłąm

Napisany przez: mama_oliwki wto, 24 lut 2009 - 18:19

z tym foto anulki to nie zły bałagan
i co teraz, nie będziemy wrzucać fot?

Napisany przez: Adrianna78 wto, 24 lut 2009 - 18:23

Dzieki Mariena. Jeszcze jedna prosba do dziewczyn kasujacych zdjecia. Kasujcie tez zdjecia z tych postow ktore cytowalyscie. Chodzi mi dokladnie o to, ze np. co z tego jak ja usune, skoro np. paniX mnie zacytowala razem ze zdjeciem ktore wkleilam, potem w jej poscie moje zdjecie jest.

Mariena w watku 12 na stronie 69 jest jeszcze jedno zdjecie Anulki.

Napisany przez: Mariena wto, 24 lut 2009 - 18:56

Dziękuję , Ada

Ale tereaz robota z tym kasowaniem...

Acha, sluchajcie - odpisali mi z tej fundacji, która umieścila zddjęcie, żebym im przeslala dokladnie ten material, w którym zdjęcie znazlam. I napisali, że żadnych zdjęć bez autoryzacji nie wykorzystują... Akurat, ciekawa jestem w takim razie, kto autoryzowal MOJE zdjęcie??????????

Napisany przez: Myszorek wto, 24 lut 2009 - 20:48

qrcze, nie mam czasu na kasowanie fotek...
no i na wyszukanie moich postĂłw...
to trzeba każdą stronę przeglądać czy można jakoś przefiltrować żeby mieć tylko swoje posty???
pytam bom ciemna w te klocki....


Mariena nieźle zasunęli z tą autoryzacją... może to Ania autoryzowała????

Napisany przez: Mariena wto, 24 lut 2009 - 20:58

Myszorku - można wejść we wlasny profil i wybrać "zobacz posty użytkownika". Ja dzisiaj przerobilam mnóstwo stron z wlasnymi postami, część zostala mi jeszcze na jutro rano... Normalnie zla jestem na siebie, że tyle zdjęć tu wklejalam...

Napisany przez: ana28 wto, 24 lut 2009 - 21:13

Nieciekawie z tymi zdjęciami, ja zawsze się bałam z tego powodu umieszczać fotki. Chciałam własnie zajrzeć na stare wątki ale są zablokowane, a Wy możecie kasować?
Przepraszamy ten temat został zablokowany- taki komunikat

Napisany przez: Adrianna78 wto, 24 lut 2009 - 21:15

Mariena a ja normalnie wszystkie watki przekopuje, strona po stronie. Narazie pousowalam zdjecia z 10, 11 i 12. Musze jeszcze potemn napisac do kilku dziewczyn aby tez usunely z tych watkow moje zdjecia ze swoich postow. Zdjecia Anulki tez widzialam w postach innych osob, wiec co z tego, ze ty pousowasz jak u innych mozna zobaczyc. Ja sobie notuje. Tak sobie nawet myslalam, ze moznaby bylo wspolnie np. umowic sie ze ja zajme sie watkiem 1 i 2, ty 3 i 4 , ktos inny 5 i 6 itp i powypisywac ze np. zdjecia Anecznik sa na stronie tej i te, Majki na tej i tej. Wtedy byloby szybciej....tak mi sie wydaje...JA musze to wszystko dzis zrobic, bo jutra od rana mnie nie ma...:0(

Napisany przez: Adrianna78 wto, 24 lut 2009 - 21:28

CYTAT(ana28 @ Tue, 24 Feb 2009 - 20:13)

Napisany przez: ana28 śro, 25 lut 2009 - 08:10

Nie wiem ale jak dla mnie te wątki nadal są zablokowane

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 10:48

Tylko 4 część jest nadal zablokowana, agak widocznie pominęla przypadkiem tę część. Zaraz do niej napiszę z prośbą o tę część.

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 11:04

Dziewczynki - ja zastosowalam taki patent, że usunęlam zdjęcia z fotosika i teraz już ich nie ma też na forum, ani w ogóle w sieci...

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 12:20

Dopiero przeczytałam, ze wątki zostały odblokowane. Są jeszcze odblokowane???

Mariena to jak usunę zdjęcia z fotosika to na forum tez znikają? Nie głupi pomysł by był

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 12:36

U mnie zadzialalo, chociaż przyznaję, wpadlam na to dość późno, kiedy już dużą robotę odwalilam na maluchach bezpośrednio. Z tego co wiem, Ada też kawal roboty zrobila w nocy i dzisiaj.
Wątki są nadal odblokowane, z tego co agak napisala zrozumialam, że będzie tak do wieczora.

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 12:46

Dzięki Mariena. Właśnie usuwam wszystko z fotosika....

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 13:04

Mariena kasowanie na fotosiku działa! Bardzo się ciesze bo mam dosyć przeglądania tysięcy stron z naszych starych wątków

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 13:38

Choroba, ale panikę zasialam tutaj, wszyscy na potęgę kasują zdjęcia dzieci...
Ale tak naprawdę do mnie trafilo zdjęcie mojego wlasnego dziecka przy tekście o klócących się rodzicach, z jakiejś katolickiej fundacji.
A wiadomo, gdzie jeszcze mogą być inne zdjęcia naszych pociech?????? Aż mi się wlos na glowie jeży, jak o tym pomyślę.....

Napisany przez: Myszorek śro, 25 lut 2009 - 13:40

no żesz... nie dam rady pousuwać moich fotek... no trudno...

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 13:45

Myszorku - wykasuj je z fotosika, żaby cz empiku, czy gdzie tam je ladowalaś - znikną z forum i z sieci.

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 13:46

Ja wlaśnie usiluję znaleźć swoje zdjęcia na żabie, tam na początku ladowalam, tylko nie pamiętam, jak tam wchodzilam

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 14:14

Ja właśnie wszystko pousuwałam z fotosika, tylko awatar zostawiłam.

Myszorek przy okazji znalazłam zdjęcia śpiącego Tymka w odc.10 strona 83 Co prawda za wiele małego tam nie widać, ale lepiej usuń.

Joaba Twoje zdjęcia odc. 10 strona 59, 71, 80.

Majka Twoje zdj. odc 11 strona 8.

Lecę jeszcze przejrzeć forum

Są też zdjęcia Becik i Vidy, ale nie mam do nich kontaktu. Barborze dałam już znać o całej akcji smsem.

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 14:19

W ramach odstresowania zrobilam dziś porządek w akwarium, Ania mi pomagala, dzięki czemu trochę zalalyśmy podlogę wodą
Ale wreszcie rybki ujrzaly światlo, a ja ujrzalam rybki, bo już zapomnialam, kto w tym malutkim akwarium mieszka

Teraz mala pomocnica śpi, ja usiluję wykasować zdjęcia z żaby jeszcze i ciągle nie przysylają mi mojego hasla Na fotosiku i na empiku już zalatwilam sprawę.

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 14:24

Mariana ja wczoraj byłam w domu gdzie są dwie rybki w małej kupi (akwarium). Jedna już leżała nieżywa na dnie.......od dobrych kilku dni

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 14:31

O rany, nie lubię takich widokow. A wlaściciele to nie powinni mieć w ogóle akwarium bo są do tego nieodpowiednimi ludźmi.



Z lepszych wiadomości - usunęlam wszystkie zdjęcia Ani z fotosika, wchodzę na maila z tym zaproszeniem, na którym bylo zdjęcie Anulki i co? I zdjęcia nie ma, zostalo tylko miejsce po nieistniejącym adresie zdjęcia Cieszę się, choć z drugiej strony nie mam teraz nic na tych ludzi, którzy to zdjęcie zamieścili. Ale chyba wolę tak, zlikwidować zamiast ciągać sięz kimś po sądach.

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 14:33

Tylko nadal można w taki sposób kraść wszystkie inne zdjęcia, które się pojawily kiedykolwiek w sieci. I nieważne, że mają zaznaczoną opcję "prywatne" - moje zdjęcia zawsze tak mialy zaznczone... I co? Byly tak prywatne, jak życie Dody

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 14:43

A jak się robi prywatne forum? Takie, gdzie NIKT POSTRONNY bez upoważnienia nie może zajrzeć?

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 14:44

Mariena to dobrze, że zdjęcie Anulki zniknęło. I jeszcze Ci kłamali, że nie "ukradli" żadnego zdjęcia Niestety udzielanie sie w necie jest wielkim ryzykiem na który musimy być przygotowani. Mnie najbardziej chodzi o Nikodema.... Myślę, że teraz jak będziemy wstawiać zdjęcia na forum to pewnie na jakieś 24 godziny a potem usuwać bo strach.

Słuchajcie dziewczyny i jeszcze jedna prośba aby nie cytować zdjęć bo potem jest bałagan jak dochodzi do takich sytuacji.

Znalazłam jeszcze przy okazji zdjęcia:

Joaba cz.10 str 53 (Izazacytowała). Poza tym Ty cytowałam Majki zdjęcia jak była w ciąży cz. 10 strona 51

Iza zdj Twojego mieszkania cz 11 str 17 (to chyba nie jest tak bardzo ważne, ale podaję bo się natknęłam)

Majka cz.10 str 45 (zdj. w ciąży), cz.11 str 21

Mariena cz.10 str 45 zacytowałaś zdj Majki)

I więcej już nie patrzę bo oczopląsu dostaję a głowa boli jak cholerka........ufff

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 14:45

Chybaby trzeba się zapytać moderatora albo i administratora. To nie jest głupi pomysł, przynajmniej miałybyśmy jaką prywatność.

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 14:49

Dzięki Anecznik, już usunęlam.

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 14:49

OK, znikam, bo od rana siedze przy komputerze, Ani bajki wlączalam, żeby to pousuwać

Napisany przez: Adrianna78 śro, 25 lut 2009 - 14:53

Kurcze nie wiem co z ta zaba. Mimo, ze zdjecie usuniete to w 4 watku nadal je widze. Ja wlasnei wszytsko na zabie robilam, tylko raz z fotosika skorzystalam jak robilam albumz Brazylii. A poza tym ciagle kasuje pewne zdjecia na zabie a jak odswiezam strone to nadal tam sa

Napisany przez: Myszorek śro, 25 lut 2009 - 14:57

jak usunąć zdjęcia z żaby... nie wiem...
w fotosiku nie zamieszczałam, bo zawsze przez żabę...

my z października jesteśmy na zamkniętym forum tu:
https://www.naobcasach.pl/forum/

Napisany przez: Myszorek śro, 25 lut 2009 - 14:58

CYTAT(Mariena @ Wed, 25 Feb 2009 - 15:43)

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 15:01

A u nas nie szłoby czegoś takiego zrobić???

Napisany przez: Myszorek śro, 25 lut 2009 - 15:03

CYTAT(Anecznik @ Wed, 25 Feb 2009 - 16:01)

Napisany przez: Adrianna78 śro, 25 lut 2009 - 15:07

Tak, pamietam na ten temat byly rozmowy. Tak czy owak bez wzgledu na to czy forum bedzie zamkniete czy otwarte ja zdjecia bede zamieszczac jednie na 24h. Juz niczemu nie ufam szczerze mowiac. Mam prosbe w 4 watku na stronie 60 ciagle widze zdjecie Sophie, ktore usunelam z zaby. Czy tylko ja je tam widze, czy ono naprawde tam jest???

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 15:07

Kurcze szkoda, bo żal mi przenosić się gdzieś indziej

Napisany przez: Myszorek śro, 25 lut 2009 - 15:11

CYTAT(Adrianna78 @ Wed, 25 Feb 2009 - 16:07)

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 15:12

Ada niestety ja widzę zdjęci Twojej córeczki. A próbowałaś zmieniać w poście?

Napisany przez: Adrianna78 śro, 25 lut 2009 - 15:12

Napisany przez: Adrianna78 śro, 25 lut 2009 - 15:13

CYTAT(Anecznik @ Wed, 25 Feb 2009 - 14:12)

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 15:15

Poproś moderatorkę o odblokowanie wątku...

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 15:17

A może jeśli wątek jest zablokowany to nawet po usunięciu zdjęć z żaby czy fotosika to i tak te zdjęcia zostają

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 15:20

Na tym wątku jest też bardzo dużo zdjęć Joaby str 70. I Myszorka str 71 i Olci i Any.....

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 15:23

Ada teraz patrzę, ze moje zdjęcia w wątku 4 są niedostępne po usunięciu ich z fotosika, więc mimo tego, ze wątek jest zablokowany to zdjęcia i tak zniknęły. Wejdź jeszcze raz w żabę i zobacz czyczegoś nie przeoczyłaś.

Napisany przez: Adrianna78 śro, 25 lut 2009 - 15:29

Na zabie nie przeoczylam niczego, juz chyba z 10 razy sprawdzalam. Inne zdjecia na watku 4 zniknely poza tym jedynym wlasnie. Wiem ze Mariena poprosila juz agak o otwarcie watku. Mam nadzieje, ze otworzy w takim razie.

Napisany przez: Adrianna78 śro, 25 lut 2009 - 15:31

Czy na fotosiuku trzeba kazde zdjecie po kolei usowac czy mozna jakos razem?

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 15:34

Ja najpierw usuwałam albumy i myślałam, ze również zdjęcia automatycznie będą usunięte,ale niestety nie. Chyba nie ma możliwości usunięcia wszystkich zdjęć od razu. Ja zaznaczałam sobie wszystkie zdjęcia na jednej stronie u klikałam usuń. W rezultacie tych stron było 29, ale to szybszy sposób niż śledzenie wszystkich wątków na forum.

Napisany przez: Adrianna78 śro, 25 lut 2009 - 15:36

No wlasnie, ale ja nawet jak zaznacze wszystkie 10 zdjec na stronie to i tak nie widze przycisku ktory usunie je wszystkie naraz. Musze kasowac kazde zdjecie osobno...jejku, po tej akcji na komputer przez kilka dni nie spojrze

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 15:40

Ada jak jesteś na fotosiku i wejdziesz w swoje zdjęcia to......... wyświetla Ci się kilka zdjęć na jednej stronie, zaznaczasz je po kolei a następnie do góry po lewej stronie jest "akcja dla zaznaczonych". Masz tam opcję: aktywuj, zablokuj, usuń.......klikasz usuń.

Napisany przez: Adrianna78 śro, 25 lut 2009 - 15:41

Dzieki Anecznik!

Spac mi sie chce od tego patrzenia w ekran...

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 15:47

A ja nie wiem dlaczego na fotosiku mam zdjęcia Izy.....jej mieszkania i jej Patrysi, chyba dlatego, ze jest w moich znajomych

Napisany przez: Anecznik śro, 25 lut 2009 - 15:52

Dobra ja zmykam do pracy bo juz mnie głowa boli od tego monitora......

Napisany przez: Adrianna78 śro, 25 lut 2009 - 15:54

No ja tez uciekam, wystarczy narazie. Jeszcze potem zajrze zobaczyc czy watek 4 odblokowany.

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 16:52

Moderatorkę poprosilam o 4 wątek. Pewnie musimy poczekać, trudno od niej wymagać, żeby caly czas śledzila co tu się dzieje.

Napisany przez: Mariena śro, 25 lut 2009 - 16:54

Ja natomiast usunęlam zdjęcia a i tak je widzę, jak wpiszę w wyszukiwarkę googli Ania forum maluchy. Są tam caly czas zdjęcia Ani z mężem i ze mną... nie bardzo rozumiem, jakim cudem...

Napisany przez: Izaaa śro, 25 lut 2009 - 23:58

O rany co tu się dzieje? Co to za zadyma?
Poczytałam troszkę i Mariena ja zrobiłabym chyba tak samo.
Jak mam usunąć gdzieś czyjeś zdjęcia to napiszcie gdzie bo naprawdę nie chce mi się szukać. Przepraszam.

Jeśli chodzi o moje oczka to są w bardzo dobrym stanie i cieszę się że się przebadałam, teraz jestem spokojniejsza.

Anecznik a po co ci moje zdjęcia???

Napisany przez: Mariena czw, 26 lut 2009 - 09:20

Izaaa - fajnie, że z oczami wszystko w porządku. Czyli rodzisz naturalnie, tak?


A ja do dopelnienia nieszczęść wczoraj mialam stluczkę. Wjechalam w faceta. Pogoda beznadziejna, ciemno, padalo, szyby mokre, cofalam, żeby zaparkować już pod blokiem i...walnelam w samochód. Cale szczęście, że nie w czlowieka, bo taką mialam pierwszą myśl, bo nic nie widzialam
Facet ma popękane plastiki z przodu, z lewej strony a my - rozdartą blachę przy tylnych drzwiach i nadkolu Musialam podpisać oświadczenie, pierwszy raz w życiu coś takiego robilam.

Strasznie się zdenerwowalam aż sie później poplakalam,, jak mi puścilo...

Ale nawiązując do rozmowy sprzed kilku dni, muszę zwrócić honor mojemu mężowi - nie uslyszalam od niego zlego slowa, ani pól wyrzutu na temat stluczki. Pomógl mi napisać oświadczenie a potem naprawdę w porządku się zachowal. Pocieszal mnie, że ktoś tam co tydzień powodowal stluczki, że on tez kiedyś mial. I żadnego slowa na temat, że trzeba będzie teraz naprawiać to uszkodzenie, raczej plany, że zrobi się to i to. Żadnego narzekania.
Dobrego mam męża, kolejny raz się o tym przekonuję.

Napisany przez: Adrianna78 czw, 26 lut 2009 - 09:48

Mariena no i gratuluje zachowania meza! W takich chwilach jest sie tak roztrzesionym, gdyby jeszcze ktos bliski zaczal atakowac nieprzyjemnymi uwagami...zalamac sie mozna, mimo ze powod tak naprawde balachy.

To chyba zawsze tak jest, ze jak nerwy puszcza to czlowiek placze. Za kazdym razem to slysze. Sama pamietam jak mialam stluczke, ale w moim przypdku normalnie na ulicy, nie mialam okularow przeciwslonecznych, chcialam skrecic w lewo i nie zauwazylam nadjezdzajacego z przodu samochodu. Slonce mnie na dodatek oslepilo i wypadek gotowy. Bylam wtedy zaledwie od 2 tygodni w Szwajcarii, dogadac sie nie potrafilam, no gorzej trafic nie moglam. Przyleciala ex tesciowa (to od niej wracalam i wszystko mialo miejsce obok jej domu), przylecial ex. Ja roztrzesiona, oni mnie uspakajali, ze nic takiego sie nie stalo. Tez musze przyznac, ze na wysokosci zadania staneli. Nigdy potem ani razu nikt mi nie zarzucil ze jezdze beznadziejnie. Niestety mialam tego pecha, ze wlasciciel innego samochodu zachowywal sie jak bym mu conajmniej cala rodzine zabila. Policja go musiala napominac wrecz, dla mnie za to byli nadwyraz mili. Ale pamietam, ze jak wrocilam do domu, R. poszedl spowrotem do pracy, wybuchlam placzem i uspokoic sie przez jakis czas nie moglam. Nie chcialabym powtorki z rozrywki. Takie wydarzenia wyczerpuja mnie zbyt mocno.

Napisany przez: Mariena czw, 26 lut 2009 - 09:56

Ja trafilam na spokojnego faceta, rzeczowo podszedl do sprawy, podobno ostatnio ciągle mu ktoś wjeżdża w samochód Ale spokojny byl, nie krzyczal, nie zwymyślal mnie. Nie bylo tak źle, ale i tak nerwy mialam zjedzone...

Napisany przez: Mariena czw, 26 lut 2009 - 09:59

Acha - wczoraj wieczorem zostala odblokowana 4. I jak Ada z tym upartym zdjęciem? Ciągle jest?

Napisany przez: Mariena czw, 26 lut 2009 - 10:01

Ja nie widzę zadnego zdjęcia na 60 stronie czwórki. Czyli że się udalo.

Napisany przez: Adrianna78 czw, 26 lut 2009 - 10:15

Tak, tak wczoraj usunelam. Dziwi mnie jedynie, ze skoro usunelam na zabie (bo tam je zaladowalam swego czasu), dlaczego nadal bylo widoczne na maluchach. Boje sie, ze jesli sa jeszcze gdzies Sophie fotki to moze sie sytuacja powtorzyc... Wczoraj oproznilam caly fotosik rowniez. Byl nawet moment gdzie pomyslalam, ze konto zlikwiduje, ale sie powstrzymalam. Tak jak pisalam, bede umieszczac zdjecia Sophie co jakis czas, ale jednyie na 24h.

Napisany przez: Anecznik czw, 26 lut 2009 - 11:37

No to wiedzę Ada, że udało się ze zdjęciem. Ja już nie mam siły szukac na forum, ale jakby któraś z Was zobaczyła jeszcze moje zdjęcia to będę wdzięczna za info

Mariena przykro mi z powodu stłuczki, ale też gratuluję postawy męża. Wiem mój na mnie nie krzyczał i ja czasem biorę coś nad wyraz, ale i tak mi było źle z tym co się stało. Przypuszczam, ze gdyby u mnie była to poważniejsza sprawa (jakiś, nie daj Boże wypadek na ulicy) to mąż z pewnością nie użalałby sie nad samochodem a jedynie byłby wdzięczny, że przeżyłam (jeśli bym sie wykaraskała....tfutfuf...o czym ja myślę....rety!).

Napisany przez: Anecznik czw, 26 lut 2009 - 11:40

Iza nie wiem dlaczego mam Twoje zdjęcia. Jesteś na fotosiku jako moja znajoma (chyba nawet Ty mnie zaprosiłaś) i pewnie dlatego widzę Twoje zdjęcia. Ale nie martw się nie wykorzystam ich do żadnych celów reklamowych I cieszę się, że wszystko dobrze z Twoimi oczami A powiedz jak Ty się właściwie czujesz? Maluszek pewnie ładnie wchodzi już pod żeberka, co ? Twój poród zbliża się wielkimi krokami, to już niedługo maluch będzie przy Was. Ale fajowo

Napisany przez: Adrianna78 czw, 26 lut 2009 - 12:08

Ja tez tak sie wlasnie zastanawialam, nasza Iza juz za calkiem niedlugo zostanie podwojna mama. Ciekawa jestem reakcji Partycji na braciszka. Kurcze ale wam fajnie! No, bedziemy niedlugo kibicowac Iza, ja juz nie pamietam, jak ty Pati rodzilas. Naturalnie czy cc mialas?

Napisany przez: Adrianna78 czw, 26 lut 2009 - 12:11

Jaka u was pogoda kochane? U nas calkiem przyjemnie i co najwazniejsze caly snieg stopnial Domyslam, sie, ze jeszcze porzadnie sypnie, ale teraz napawam sie chwila bez tego bialego puchu...juz taaaaaaaaaak bardzo wiosna mi sie marzy!

Napisany przez: Myszorek czw, 26 lut 2009 - 12:18

a ja nie kasowałam zdjęć nie miałam jak ich wygrzebać... trudno...

dziś na 14 jedziemy z Fifim do dermatologa bo ma straszną wysypkę na buzi, pediatra powiedziała ze to raczej nie alergia i koniecznie do dermatologa...
na szczęście udało mi się we wtorek znaleźć wizytę prywatnie na dziś bo na NFZ to dopiero marzec... ech ta służba zdrowia...

Napisany przez: Adrianna78 czw, 26 lut 2009 - 12:20

A z nowosci, zapisalam Sophie do tzw. "Spiellgruppe". To jest cos na zasadzie zlobka, lub przedszkola. Grupy licza do 6 dzieci. Zajecia sa albo od 08.00 do 12.00, albo od 13.00 do 17.00 albo caly dzien. Oczywiscie wszystko odplatnie. Dzieci bawia sie w tykich grupach, maluja, tancza itp. Narazie zapisalam Sophie na 1 przedpoludnie w tygodniu, powoli bede to zwiekszac. Jej tego bardzo brakuje, tego kontaktu z innymi dziecmi. Co mi sie podoba to to, ze podpisujac umowe musialam zaznaczyc iz jezeli zobacze iz Sophie ma jakies symptomy przeziebieia lub choroby, nie moge jej przyprowadzic ze wzgledu na ryzyko zarazenia innych dzieci. Na tym bardzo mi zalezy.
Sophie czula sie tam super, nie chciala do domu wracac. Ale wiecie co mnie najbardziej wzruszylo, jedna dziewczynka ze Sri Lanki. Jak przyszlam z Sophie, usialadm na chwile aby porozmawiac z pania prowadzaca grupe i ta dziewczynka, przepiekna doslownie, przyszla do mnie i poprosila najpierw abym upiela jej jakos wlosy, a potem spytala czy jestem nowa pania, ktora bedzie z nimi, bo bardzo sie jej podobam Ma z 4 lata, jest taka przeslodka i tak mnie wzruszyla....potem caly czas mi sie przygladala i ciagle pilnowala Sophie, bo "jest dzidzia od tej ladnej pani" Sophie oczawiscie zakochala sie w kolezance od razu i potem juz tylko z nia wszystko robila

Napisany przez: Myszorek czw, 26 lut 2009 - 12:22

CYTAT(Adrianna78 @ Thu, 26 Feb 2009 - 13:20)

A z nowosci, zapisalam Sophie do tzw. "Spiellgruppe". To jest cos na zasadzie zlobka, lub przedszkola. Grupy licza do 6 dzieci. Zajecia sa albo od 08.00 do 12.00, albo od 13.00 do 17.00 albo caly dzien. Oczywiscie wszystko odplatnie. Dzieci bawia sie w tykich grupach, maluja, tancza itp. Narazie zapisalam Sophie na 1 przedpoludnie w tygodniu, powoli bede to zwiekszac. Jej tego bardzo brakuje, tego kontaktu z innymi dziecmi. Co mi sie podoba to to, ze podpisujac umowe musialam zaznaczyc iz jezeli zobacze iz Sophie ma jakies symptomy przeziebieia lub choroby, nie moge jej przyprowadzic ze wzgledu na ryzyko zarazenia innych dzieci. Na tym bardzo mi zalezy.
Sophie czula sie tam super, nie chciala do domu wracac. Ale wiecie co mnie najbardziej wzruszylo, jedna dziewczynka ze Sri Lanki. Jak przyszlam z Sophie, usialadm na chwile aby porozmawiac z pania prowadzaca grupe i ta dziewczynka, przepiekna doslownie, przyszla do mnie i poprosila najpierw abym upiela jej jakos wlosy, a potem spytala czy jestem nowa pania, ktora bedzie z nimi, bo bardzo sie jej podobam Ma z 4 lata, jest taka przeslodka i tak mnie wzruszyla....potem caly czas mi sie przygladala i ciagle pilnowala Sophie, bo "jest dzidzia od tej ladnej pani" Sophie oczawiscie zakochala sie w kolezance od razu i potem juz tylko z nia wszystko robila

Napisany przez: Adrianna78 czw, 26 lut 2009 - 12:27

CYTAT(Myszorek @ Thu, 26 Feb 2009 - 11:18)

Napisany przez: Adrianna78 czw, 26 lut 2009 - 12:29

CYTAT(Myszorek @ Thu, 26 Feb 2009 - 11:22)

Napisany przez: Anecznik czw, 26 lut 2009 - 12:49

Ada fajny taki "ala żłobek". Sama z chęcią małego bym dała do jakiejś grupy dzieci, ale na razie nie za bardzo są perspektywy. A odnośnie tej małej dziewczynki....skoro dzieci Cię lubią to może pracowałabyś właśnie w otoczeniu dzieci? Czy raczej to nie dla Ciebie???

Myszorku Nikodemowi od kilku dni tez wyszła wysypka na polikach. Zastanawiam się co to jest Szerze mówiąc na razie nie myślałam o lekarzu, ale jeśli mu nie zejdzie to chyba będzie trzeba. Nikodem prawie od roku nie pije mleka (pił nutramigen). Zwykłego nie chciał pić. Od kilku dni jednak pije kakao ze zwykłego mleka, bardzo mu smakuje. Tak myślę czy czasami nie od tego ta wysypka. Próbuję go trochę "odsunąć" od picia kakao, ale mały sie buntuje. Smaruję mu buźkę diprobase (zawsze pomagała ta maść). Na wszelki wypadek prosiłam wszystkich domowników o niecałowanie małego w buźkę......zobaczymy co dalej.

Napisany przez: Mariena czw, 26 lut 2009 - 13:28

Ada - no to faktycznie musialo być ci milo... Dzieci podobno mówią prawdę, więc jesteś śliczna bez dwóch zdań.
Ja dzieci bardzo lubię, one mnie raczej też, ale nie moglabym pracować jako opiekunka grupy dzieci nawet przez jeden dzień - zwariowalabym po 2 godzinach

Moja Anulka ostatnio ma fazę wyznawania milości gdzie popadnie, we wtorek w poczekalni u lekarza, w domu w różnych sytuacjach. Wczoraj, jak ją usypialam wieczorem, trzymala mnie za rękę (taki nasz rytual), przytulala ją do buzi i mówila tak "kocham cię , mamuś. Tę twoją rękę też kocham!"
Rozczulają mnie takie rzeczy, miękko mam wtedy w kolanach i podejrzanie mokro w oczach

Napisany przez: Mariena czw, 26 lut 2009 - 13:29

Anecznik - bardzo możliwe, że to od mleka. pamiętam, że kiedyś Nikodem mial skazę bialkową, więc pewnie to nawrót. Spróbuj mu robić kakao na mleku dla skazowców.

Napisany przez: Adrianna78 czw, 26 lut 2009 - 13:59

CYTAT(Anecznik @ Thu, 26 Feb 2009 - 11:49)

Napisany przez: Adrianna78 czw, 26 lut 2009 - 14:06

CYTAT(Mariena @ Thu, 26 Feb 2009 - 12:28)

Moja Anulka ostatnio ma fazę wyznawania milości gdzie popadnie, we wtorek w poczekalni u lekarza, w domu w różnych sytuacjach. Wczoraj, jak ją usypialam wieczorem, trzymala mnie za rękę (taki nasz rytual), przytulala ją do buzi i mówila tak "kocham cię , mamuś. Tę twoją rękę też kocham!"
Rozczulają mnie takie rzeczy, miękko mam wtedy w kolanach i podejrzanie mokro w oczach

Napisany przez: Anecznik czw, 26 lut 2009 - 15:18

Mariena tylko,że on na początku miał podejrzenie o skazę. Potem około 2 roku życia lekarka wykluczyła z racji tego, że nic się nie działo po zjedzeniu przetworów mlecznych. Sama juz nie wiem.

A Anula słodka z tym wyrażaniem miłości. Fajnie tak usłyszeć od dziecka, że kocha nawet maminą rękę

Ja tez się nie boję psów, no może trochę zaczęłam respekt przed nimi czuć kiedy ugryzł mnie mały, rudy fafik. Nikodemowi natomiast pozwoliłam tylko podchodzić do naszego Dastiego, którego pochowaliśmy kilka miesięcy temu. Natomiast do wilczura Bambo, który jest w klatce nie pozwalam. jedynie może go pogłaskać jak jest w naszej obecności, ale nie pozwalam by pies latał luzem kiedy dziecko jest na podwórku.

Napisany przez: Anecznik czw, 26 lut 2009 - 15:22

Do mnie właśnie przed chwilą dzwoniła żona mojego kuzyna. Jest w ciąży i wczoraj byłą na wizycie u gina. Wszystko jest z maluchem dobrze i rozwija sie prawidłowo. Lekarz jednak zauważył jakiś krwiak nie wiadomo skąd. teraz dziewczyna przerażona mówi, ze widzi brązowy śluz! Matko, tyle co ona przeżyła poronień. Tak się o nią boję, o malucha Jeszcze przed paroma minutami nie mogłam się do niej dodzwonić. Teraz jednak dostałam wiadomość, że wszystko się zatrzymało, więc oby było dobrze..........rety!

Napisany przez: mama_oliwki czw, 26 lut 2009 - 16:00

CYTAT(Mariena @ Thu, 26 Feb 2009 - 08:56)

Ja trafilam na spokojnego faceta, rzeczowo podszedl do sprawy, podobno ostatnio ciągle mu ktoś wjeżdża w samochód Ale spokojny byl, nie krzyczal, nie zwymyślal mnie. Nie bylo tak źle, ale i tak nerwy mialam zjedzone...

Napisany przez: mama_oliwki czw, 26 lut 2009 - 16:04

CYTAT(Adrianna78 @ Thu, 26 Feb 2009 - 11:11)

Jaka u was pogoda kochane? U nas calkiem przyjemnie i co najwazniejsze caly snieg stopnial Domyslam, sie, ze jeszcze porzadnie sypnie, ale teraz napawam sie chwila bez tego bialego puchu...juz taaaaaaaaaak bardzo wiosna mi sie marzy!

Napisany przez: mama_oliwki czw, 26 lut 2009 - 16:07

CYTAT(Adrianna78 @ Thu, 26 Feb 2009 - 11:20)

A z nowosci, zapisalam Sophie do tzw. "Spiellgruppe". To jest cos na zasadzie zlobka, lub przedszkola. Grupy licza do 6 dzieci. Zajecia sa albo od 08.00 do 12.00, albo od 13.00 do 17.00 albo caly dzien. Oczywiscie wszystko odplatnie. Dzieci bawia sie w tykich grupach, maluja, tancza itp. Narazie zapisalam Sophie na 1 przedpoludnie w tygodniu, powoli bede to zwiekszac. Jej tego bardzo brakuje, tego kontaktu z innymi dziecmi. Co mi sie podoba to to, ze podpisujac umowe musialam zaznaczyc iz jezeli zobacze iz Sophie ma jakies symptomy przeziebieia lub choroby, nie moge jej przyprowadzic ze wzgledu na ryzyko zarazenia innych dzieci. Na tym bardzo mi zalezy.
Sophie czula sie tam super, nie chciala do domu wracac. Ale wiecie co mnie najbardziej wzruszylo, jedna dziewczynka ze Sri Lanki. Jak przyszlam z Sophie, usialadm na chwile aby porozmawiac z pania prowadzaca grupe i ta dziewczynka, przepiekna doslownie, przyszla do mnie i poprosila najpierw abym upiela jej jakos wlosy, a potem spytala czy jestem nowa pania, ktora bedzie z nimi, bo bardzo sie jej podobam Ma z 4 lata, jest taka przeslodka i tak mnie wzruszyla....potem caly czas mi sie przygladala i ciagle pilnowala Sophie, bo "jest dzidzia od tej ladnej pani" Sophie oczawiscie zakochala sie w kolezance od razu i potem juz tylko z nia wszystko robila

Napisany przez: mama_oliwki czw, 26 lut 2009 - 16:09

CYTAT(Anecznik @ Thu, 26 Feb 2009 - 11:49)

Ada fajny taki "ala żłobek". Sama z chęcią małego bym dała do jakiejś grupy dzieci, ale na razie nie za bardzo są perspektywy. A odnośnie tej małej dziewczynki....skoro dzieci Cię lubią to może pracowałabyś właśnie w otoczeniu dzieci? Czy raczej to nie dla Ciebie???

Myszorku Nikodemowi od kilku dni tez wyszła wysypka na polikach. Zastanawiam się co to jest Szerze mówiąc na razie nie myślałam o lekarzu, ale jeśli mu nie zejdzie to chyba będzie trzeba. Nikodem prawie od roku nie pije mleka (pił nutramigen). Zwykłego nie chciał pić. Od kilku dni jednak pije kakao ze zwykłego mleka, bardzo mu smakuje. Tak myślę czy czasami nie od tego ta wysypka. Próbuję go trochę "odsunąć" od picia kakao, ale mały sie buntuje. Smaruję mu buźkę diprobase (zawsze pomagała ta maść). Na wszelki wypadek prosiłam wszystkich domowników o niecałowanie małego w buźkę......zobaczymy co dalej.

Napisany przez: mama_oliwki czw, 26 lut 2009 - 16:11

CYTAT(Mariena @ Thu, 26 Feb 2009 - 12:29)

Napisany przez: mama_oliwki czw, 26 lut 2009 - 16:12

CYTAT(Mariena @ Thu, 26 Feb 2009 - 12:28)

Ada - no to faktycznie musialo być ci milo... Dzieci podobno mówią prawdę, więc jesteś śliczna bez dwóch zdań.
Ja dzieci bardzo lubię, one mnie raczej też, ale nie moglabym pracować jako opiekunka grupy dzieci nawet przez jeden dzień - zwariowalabym po 2 godzinach

Moja Anulka ostatnio ma fazę wyznawania milości gdzie popadnie, we wtorek w poczekalni u lekarza, w domu w różnych sytuacjach. Wczoraj, jak ją usypialam wieczorem, trzymala mnie za rękę (taki nasz rytual), przytulala ją do buzi i mówila tak "kocham cię , mamuś. Tę twoją rękę też kocham!"
Rozczulają mnie takie rzeczy, miękko mam wtedy w kolanach i podejrzanie mokro w oczach

Napisany przez: Mariena czw, 26 lut 2009 - 18:10

CYTAT(mama_oliwki @ Thu, 26 Feb 2009 - 15:00)

Napisany przez: Anecznik czw, 26 lut 2009 - 18:11

CYTAT(mama_oliwki @ Thu, 26 Feb 2009 - 15:11)

Napisany przez: Mariena czw, 26 lut 2009 - 18:11

Ada - fajny pomysl, jeśli tylko jesteś w stanie wytrzymać z grupą dzieci bez szwanku dla ukladu nerwowego, to korzystaj z tyc okoliczności z brakiem takich miejsc. Pewnie trzeba skończyć kurs pedagogiczny a lokal musi spelniać wymogi SANEPID-u, czy jakiegoś takiego szwajcarskiego odpowiednika.

Napisany przez: Anecznik czw, 26 lut 2009 - 18:14

A nasz Nikuś miał dzisiaj fryzjerski debiut Postanowiłam małego trochę ostrzyc bo ta kitka z tyłu wyglądała nie zbyt estetycznie. Mały był bardzo zadowolony i cały czas powtarza za mną :"ciocia Maja przyjedzie z maszynkom i mnie wyrówna" Do tej pory Nikodem nie pozwolił sobie na strzyżenie a teraz..........w szoku jest. Wygląda inaczej, ma takiego mała bombeczkę z tyłu....hahaha.

Napisany przez: Mariena czw, 26 lut 2009 - 18:17

Sluchajcie - jaki numer, ta koleżanka od której dostalam tę nieszczęsną wiadomość, opisala mi teraz co ona na tym widzi. I widzi calkiem co innego niż ja. Nie widzia tam zdjęcia Anulki!!! Wyslalam to kontrolnie koledze i on też nie widzi tam Ani. A ja nadal tam ją widzę, mąż też ją widzi, żeby nie bylo, że ja jakieś omamy mam.
Ja nie wiem czy to jest możliwe, że jak wysylam komuś maila, w którym na moim komputerze coś widać, to ten ktoś na innym komputerze tego nie widzi??????? Nie rozumiem kompletnie. Nie wiem, może niepotrzebnie rozpętalam taką burzę?

Czy to jest możliwe, taki techniczny dziwoląg?

Napisany przez: Adrianna78 czw, 26 lut 2009 - 18:29

Hmmmm...faktycznie dziwna sprawa musze przyznac. A moze kazdy w swoim komputerze widzi inne zdjecie? Szczerze to nie znam sie na tych rzeczach wiec nie wiem czy cos takiego jest w ogole mozliwe.

A swoja droga, ja nie zaluje ze usunelam zdjecia. Wystarczy popatrzec co sia na nk dzieje. Juz dawno temu powinnam byla to zrobic. Nawet sobie mylalam, ze ok, moge Sophie wam pokazac, w koncu sie znamy, jestesmy ciekawe jak nasze dzieci sie zmieniaja, ale z drugiej strony takie pozostawianie tych zdjec tu na stale jest jak obdzieraniem nas po czesci z prywatnosci. Kazdy moze wszystko widziec. Na nk na przyklad poblokowalam wszystko. Tylko moi znajomi moga ogladac moje zdjecia poza tym glownym. Szkoda, ze takiej funkcji nie ma na maluchach.

Napisany przez: Adrianna78 czw, 26 lut 2009 - 18:31

CYTAT(Mariena @ Thu, 26 Feb 2009 - 17:11)

Napisany przez: Myszorek czw, 26 lut 2009 - 19:42

my po dermatologu... potwierdziła diagnozę pediatry, że łojotokowe zmiany...
dała dwie maści robione (będą jutro dopiero) i kąpiele w nadmanganianie potasu i balneum (w balneum był w sumie kąpany)...
jak spytałam o maść sterydową to powiedziała, że buzia dziecka nie jest najlepszym miejscem na eksperymentowanie ze sterydami i na razie widzi leczenie tego łagodniejszymi środkami...
trochę dziwnie tylko, bo nie stwierdziła żadnych zmian alergicznych a na wszelki wypadek zaleciła mi ścisła dietę... nie bardzo rozumiem działanie "tak na wszelki wypadek"...
no i mamy odłożyć szczepienie z wtorku przez wzgląd na skórę aż do zaleczenia...

Napisany przez: Myszorek czw, 26 lut 2009 - 19:46

CYTAT(Adrianna78 @ Thu, 26 Feb 2009 - 14:59)

Nie wiem czy mnie dzieci lubia... , to byla poki co jedna dziewczynka
Odnosnie otwarcia czegos w tym rodzaju, wiesz, ze o tym myslalam - serio. Wczoraj jak patrzylam na ta grupe...to jest normalny pokoj duzy z lazienka i aneksem kuchennym. Stoja stoliki, pelno zabawek, sofa, miejsce do tancow i innych zabaw. Na dworzu kawalek podworka, zeby wiosna i latem sobie biegaly. Ciekawa jestem ile placi sie za wynajem takiego lokalu. Prawda jest taka, ze takich miejsc gdzie mozna dziecko poslac ciagle w ZĂźrichu brakuje. Mysle, ze gdybym miala do dyspozycji takie miejsce moglabym zajmowac sie dziecmi bez stresu ze wchodza tam gdzie nie powinny itp. Nie wiem tylko czy nie potrzebuje ukonczyc jakiegos specjalnego kursu, bo cos mi tak dzwoni tylko nie wiem gdzie.

Napisany przez: mama_oliwki czw, 26 lut 2009 - 21:53

CYTAT(Mariena @ Thu, 26 Feb 2009 - 17:10)

Napisany przez: mama_oliwki czw, 26 lut 2009 - 21:56

CYTAT(Anecznik @ Thu, 26 Feb 2009 - 17:11)

Tak daje mu danonki, wszelkie jogurty, sery topione na chlebek itp. Myślisz, że to może być od kakao? Ale na czekoladę nie ma żadnego uczulenia a w niej właśnie jest kakao. Kurcze nie wiem, frustruje mnie to strasznie. Nie mogę do tego wszystkiego małemu wyperswadować, ze ma uczulenie od kakao. Niby rozumie a za chwile błagalnym głosem prosi o kolejny kubek

Napisany przez: mama_oliwki czw, 26 lut 2009 - 21:58

CYTAT(Mariena @ Thu, 26 Feb 2009 - 17:17)

Napisany przez: mama_oliwki czw, 26 lut 2009 - 21:59

CYTAT(Anecznik @ Thu, 26 Feb 2009 - 17:14)

A nasz Nikuś miał dzisiaj fryzjerski debiut Postanowiłam małego trochę ostrzyc bo ta kitka z tyłu wyglądała nie zbyt estetycznie. Mały był bardzo zadowolony i cały czas powtarza za mną :"ciocia Maja przyjedzie z maszynkom i mnie wyrówna" Do tej pory Nikodem nie pozwolił sobie na strzyżenie a teraz..........w szoku jest. Wygląda inaczej, ma takiego mała bombeczkę z tyłu....hahaha.

Napisany przez: mama_oliwki czw, 26 lut 2009 - 22:02

CYTAT(Myszorek @ Thu, 26 Feb 2009 - 18:42)

Napisany przez: mama_oliwki czw, 26 lut 2009 - 22:04

mam takie pytanko małuchy nasze mają juz po 2lata i mój akurat 7mcy
czy któreś jeszcze sika w pieluchy?
to juz taki wiek, ze do przedszkola w poniedziałek ide małego zapisać,
a w państwowych nie chcą sie bawić w pieluchy....
ja akurat nie mam z tym problemu,b o erys woła

Napisany przez: Myszorek czw, 26 lut 2009 - 22:09

CYTAT(mama_oliwki @ Thu, 26 Feb 2009 - 23:04)

Napisany przez: Myszorek czw, 26 lut 2009 - 22:11

a powiedzcie jak u Waszych maluchĂłw z histeriami i scenami buntu???
mój miewa takie dni lub chwile, ze drobiazg potrafi wywołać lawinę płaczu i takie tam...
zazwyczaj to ignoruję i mija ale doprowadza mnie to do szalu niekiedy....

Napisany przez: Izaaa pią, 27 lut 2009 - 00:37

Będę rodzić naturalnie jak najbardziej, zresztą cc nie biorę pod uwagę chyba żeby coś się wydarzyło tfu tfu.
Nie po to jechałam do tych Katowic, po prostu wiem że jak mały się urodzi to napewno się tam nie wybierzemy.

Patrycję rodziłam siłami natury.

Pati nie sika w pampersy i nie robi kupy a od jakiegoś miesiąca na noc też nie ma zakładanego pampka. Zdarzają się wypadki, w nocy ale ogólnie jest super. Z jednych pieluch wyszłam to w drugie wpadnę

Ja czuję się dobrze, mały kopie, tylko siedzi bardzo nisko, nie czuję jak mnie kopie po żebrach ale jeszcze chyba wszystko przede mną.

Napisany przez: mama_oliwki pią, 27 lut 2009 - 09:24

CYTAT(Myszorek @ Thu, 26 Feb 2009 - 21:11)

Napisany przez: mama_oliwki pią, 27 lut 2009 - 09:26

CYTAT(Izaaa @ Thu, 26 Feb 2009 - 23:37)

Będę rodzić naturalnie jak najbardziej, zresztą cc nie biorę pod uwagę chyba żeby coś się wydarzyło tfu tfu.
Nie po to jechałam do tych Katowic, po prostu wiem że jak mały się urodzi to napewno się tam nie wybierzemy.

Patrycję rodziłam siłami natury.

Pati nie sika w pampersy i nie robi kupy a od jakiegoś miesiąca na noc też nie ma zakładanego pampka. Zdarzają się wypadki, w nocy ale ogólnie jest super. Z jednych pieluch wyszłam to w drugie wpadnę

Ja czuję się dobrze, mały kopie, tylko siedzi bardzo nisko, nie czuję jak mnie kopie po żebrach ale jeszcze chyba wszystko przede mną.

Napisany przez: Adrianna78 pią, 27 lut 2009 - 09:35

CYTAT(mama_oliwki @ Thu, 26 Feb 2009 - 21:04)

Napisany przez: Adrianna78 pią, 27 lut 2009 - 09:43

CYTAT(Myszorek @ Thu, 26 Feb 2009 - 21:11)

Napisany przez: Mariena pią, 27 lut 2009 - 09:51

A my pieluszkowo, nawet dzisiaj akurat jakieś pól godziny temu rozmawialam o tym z Anią. Pytalam, które dziecko w żlobku siusia na nocnika które w pieluszkę. No i Bartek (ulubiony kolega Ani) robi an nocnik, więc ją podchodzę tym, że byliby z Bartkiem takimi kumplami nocnikowymi, siedzieliby sobie obok siebie na nocnikach..., Troszkę jej się taka wizja spodobala, ale zobaczymy na ile

Napisany przez: Mariena pią, 27 lut 2009 - 09:53

U nas też byle co wywoluje lamenty, teraz jest faza "ja się boję.....", jest to przy wszystkim, przy zakladaniu skarpetek, zabawie, przy wszystkim. I wrzask, placz straszliwy bo np. skarpetka się jej zsunęla trochę

Napisany przez: Adrianna78 pią, 27 lut 2009 - 10:00

A czy wasze dzieci widza potwory w swoich pokojach? Bo mojej zdarza sie coraz czesciej widywac... Najczesciej widzi wilka (po bajce o trzech swinkach i wilku, nie pala do niego zbyt duza sympatia, a szkoda bo ja wilki uwielbiam, mieszkam nawet na ulicy Wilczej ), ale zdarzylo jej sie tez do nas przyleciec kiedys bo widziala w oknie duze oko, ktore na nia patrzylo. Ja sobie nie przypominam, abym miala taki okres bania sie. Nie wiem skad to u niej. Nie oglada zadnych programow czy bajek, po ktorych mogla by sie bac. Podobnie niczego takiego jej nie czytam poza tymi nieszczesnymi swinkami kiedys tam...

Napisany przez: Mariena pią, 27 lut 2009 - 10:15

U nas potwory są efektem zabaw typu "jestem potworem, zjem cię!!!", śmieje się z tego i te potwory, które potem wyciąga, są też na malo poważnie

Wlaśnie moje dziecię zalożylo MAJTKI. Troszkę się przejęla tym, ze nazwalam ją malutkim, glupiutkim dzidziusiem w pieluszce. Zobaczymy, jak to dziś będzie, nie spodziewam się rewelacji, ale znowu obudzila sie we mnie nadzieja na nocnikowanie...

Napisany przez: Adrianna78 pią, 27 lut 2009 - 10:33

No to trzymam kciuki, zeby jednak zaskoczyla!

Napisany przez: Anecznik pią, 27 lut 2009 - 12:16

Nikodem niestety ciagle robi w pieluchę. Czasami też go podchodzę i mówię, ze jego kumpel Kubuś i Krzyś wołają już na nocnik siusiu i kupkę. Wówczas mały żąda nocnik, ale potrafi na nim siedzieć godzinę (buntuje się, ze nie chce zejść) a i tak nic nie zrobi. Dopiero jak założę pieluchę to leci strumieniem....po 10 minutach muszę już przebrać Wszyscy nam radzą by poczekać do wiosny i cyba racja bo teraz i tak ciągle mały ma jakieś katarki, więc...

Co do potworów....u nas sa tylko w zabawie tak jak u Marieny Anulki. Raczej się mały niczego nie boi. Choć jak widział pierwszy raz lwa w Teletubisiach jak ganiał za misiem to się wystraszył. Czasami chodzi i powtarza:"jestem lew, straszny lew..."

Napisany przez: Anecznik pią, 27 lut 2009 - 12:22

CYTAT(Myszorek @ Thu, 26 Feb 2009 - 18:42)

Napisany przez: Mariena pią, 27 lut 2009 - 12:24

Moja dziewczynka przyszla do mnie, usiadla na kolanach, przytulila się i... zasnęla. Teraz już ją odlożylam do lóżeczka, chociaż tak slodko się we mnie wtulila...

Na razie 2 razy zrobila na nocnik, przy czym to ja ją prowadzam i pytam, sama jeszcze nie zawolala, chociaż dobrze wie, jak to robic, bo ćwiczyla. No nic, zobaczymy...

Napisany przez: Mariena pią, 27 lut 2009 - 12:29

Sterydy po prostu są szkodliwe dla dziecka, bardzo latwo się u dzieci wchlaniają i potrafią narobić wiele szkód w malutkich organizmach. Dlatego trzeba unikać sterydowych lekarst u dzieci, jak tylko się da.

Dam wam przyklad: kiedyś moja szwagierka widziala na stażu malego chlopczyka, któremu mama smarowala siusiaka dość dlugo sterydami. I w rezultacie narobila tym ogromnych szkód, bo organizm przyjmowal te dodatkowe dawki hormonów i... jego moszna byla OGROMNA.

Napisany przez: Mariena pią, 27 lut 2009 - 12:29

Szkoda, że caly śnieg znika, a tak bylo pięknie....

Napisany przez: Anecznik pią, 27 lut 2009 - 12:51

U nas jest ładna pogoda, trochę wiatr wieje, ale słoneczko ślicznie świeci i od razu twarz się śmieje. Normalnie czuję wiosnę. Podobno w przyszłym tyg ma być 8 stopni na plusie

A odnośnie jeszcze buntu...My się z nim borykamy już kilka miesięcy. Ale to zależy od dnia. Np. ostatnie 3 dni Nikodem jest bardzo kochany i raczej nie piszczy ani nie ryksoli z byle powodu. Sa jednak dni kiedy histerie może spowodować fakt, ze mama posprzątała zabawki a to Nikodem chciał posprzątać z tatą. Wówczas nie ma innego sposobu jak tylko wysypanie zabawek posprzątanych przez mamę i posprzątanie razem z tatą

Mariena jednym słowem sterydy uzależniają, nawet w postaci maści, zwłaszcza skór twarzy, która jest najdelikatniejsza. A ta historia o chłopcu aż niewiarygodna. Nie wyobrażam sobie stosowania tak silnych maść w tak delikatnym miejscu A za Anusie trzymam mocno kciuki. Na końcu pewnie tylko Nikodem zostanie jako jedyny, który siusia w pieluchy

Napisany przez: Adrianna78 pią, 27 lut 2009 - 15:18

U nas dzis jest 8 stopni o ile nie wiecej. W Kolobrzegu wczoraj bylo 8, tato mi mowil. Ja w przeciwienstwie da Marieny piszcze z radosci jak widze, ze snieg topnieje. Wlasnie wrocilysmy z Sophie z dlugiego spaceru i natrafilysmy na pierwsze przebisniegi...ach, cudowne uczucie - ta swiadomosc, ze wiosna coraz blizej!

Napisany przez: Mariena pią, 27 lut 2009 - 15:39

CYTAT(Anecznik @ Fri, 27 Feb 2009 - 11:51)

A za Anusie trzymam mocno kciuki. Na końcu pewnie tylko Nikodem zostanie jako jedyny, który siusia w pieluchy

Napisany przez: Mariena pią, 27 lut 2009 - 15:39

U nas nie ma slońca, jest ponuro, szaro... I te wszechogarniające kaluże, kaluże, kaluże......................

Napisany przez: Adrianna78 pią, 27 lut 2009 - 15:47

Wlasnie bylam podzuiwiac rysunki dziewczynki na czerwcowkach (Mariena tez widzialam ze bylas). Kolezanka, ktora kiedys tam pisywala zadzwonila do mnie i powwiedziala, ze musze koniecznie zajrzec. No w szoku jestem. Uwazam, ze Sophie jak na swoj wiek maluje super, ale to co ta dziewczynka robi...niesamowite wrecz! Ten rysunek z mama i na dodatek ta kolorystyka - wow!

Napisany przez: ana28 pią, 27 lut 2009 - 16:22

CYTAT(mama_oliwki @ Thu, 26 Feb 2009 - 08:04)

Napisany przez: ana28 pią, 27 lut 2009 - 16:28

CYTAT(Myszorek @ Thu, 26 Feb 2009 - 08:11)

Napisany przez: Myszorek pią, 27 lut 2009 - 16:49

CYTAT(ana28 @ Fri, 27 Feb 2009 - 17:28)

Napisany przez: Izaaa pią, 27 lut 2009 - 20:03

CYTAT(Adrianna78 @ Fri, 27 Feb 2009 - 09:00)

A czy wasze dzieci widza potwory w swoich pokojach? Bo mojej zdarza sie coraz czesciej widywac... Najczesciej widzi wilka (po bajce o trzech swinkach i wilku, nie pala do niego zbyt duza sympatia, a szkoda bo ja wilki uwielbiam, mieszkam nawet na ulicy Wilczej ), ale zdarzylo jej sie tez do nas przyleciec kiedys bo widziala w oknie duze oko, ktore na nia patrzylo. Ja sobie nie przypominam, abym miala taki okres bania sie. Nie wiem skad to u niej. Nie oglada zadnych programow czy bajek, po ktorych mogla by sie bac. Podobnie niczego takiego jej nie czytam poza tymi nieszczesnymi swinkami kiedys tam...

Napisany przez: Izaaa pią, 27 lut 2009 - 20:09

Jak Patrycja się zdenerwuje "bez powodu" i zaczyna płakać bo coś jej się nie podoba to idzie (my jej każemy) do drugiego pokoju a jak skończy buczeć to wraca i jest dobrze. A zdarza się tak codziennie

Mi tam śniegu nie szkoda. Tylko straszne błoto po nim zostaje i nie wypuszczam się z Patrycją na spacery koło domu bo nie da się tutaj chodzić. Czekam aż przyjdzie wiosna, ciepło, słonko, zielono, no i na tego drugiego łobuziaka
Nasz bałwan koło domu już prawie zniknął.

Napisany przez: mama_oliwki pią, 27 lut 2009 - 22:21

CYTAT(ana28 @ Fri, 27 Feb 2009 - 15:28)

Napisany przez: Mariena sob, 28 lut 2009 - 12:32

Majka - ty to z Oliwką bliżej tej tematyki już jesteś... Już za chwileczkę, już za momencik, duża z niej już przecież panna.

Napisany przez: Mariena nie, 01 mar 2009 - 10:39

A cóż to się stało?????? NIKOGO? Od 24 godzin???


A ja tu będę dzis zaglądała, jestem na dyżurze, niedzielny jest zwykle troszkę luźniejszy. więc pobuszuję w internecie...

Napisany przez: Myszorek nie, 01 mar 2009 - 12:48

słuchajcie...
Tymek przechodzi teraz jakąś fascynację lokomotywami i pociągami...
tata pokazał mu raz prezentację z pociągami z różnych stron świata i teraz po kilka... kilkanaście razy dziennie chce to oglądać w kółko...

Napisany przez: Mariena nie, 01 mar 2009 - 13:12

No to może bajka o pociągu Tomku? fajna jest

Napisany przez: Myszorek nie, 01 mar 2009 - 13:20

CYTAT(Mariena @ Sun, 01 Mar 2009 - 14:12)

Napisany przez: Mariena nie, 01 mar 2009 - 13:24

To niech rośnie szybciej i niech zrobi porządek w PKP. może jemu się to uda??

Napisany przez: ana28 nie, 01 mar 2009 - 16:20

Fajne zainteresowania ma Tymek
Angelika ostatnio interesuje się księżniczkami i kilkanaście razy dziennie zakłada i zdejmuje suknię ( zakłada jak tańczy i ogląda bajkę o księżniczkach lub jak się przypomni )

A nas ostatnio dopadł kryzys małżeński... mój mąż wraca codziennie późnym wieczorem w weekendy też... i w końcu zaczynam mieć tego dosyć, wczoraj rozmawialiśmy na ten temat to zaczął coś gadać że niektórzy żyją w związkach na odległość np. mąż pracuje za granicą... kurcze chyba naprawdę mężczyźni są z Marsa.
Niech już będzie wiosna!

Napisany przez: Mariena nie, 01 mar 2009 - 16:28

CYTAT(ana28 @ Sun, 01 Mar 2009 - 15:20)

Fajne zainteresowania ma Tymek
Angelika ostatnio interesuje się księżniczkami i kilkanaście razy dziennie zakłada i zdejmuje suknię ( zakłada jak tańczy i ogląda bajkę o księżniczkach lub jak się przypomni )

A nas ostatnio dopadł kryzys małżeński... mój mąż wraca codziennie późnym wieczorem w weekendy też... i w końcu zaczynam mieć tego dosyć, wczoraj rozmawialiśmy na ten temat to zaczął coś gadać że niektórzy żyją w związkach na odległość np. mąż pracuje za granicą... kurcze chyba naprawdę mężczyźni są z Marsa.
Niech już będzie wiosna!

Napisany przez: Myszorek nie, 01 mar 2009 - 18:05

CYTAT(ana28 @ Sun, 01 Mar 2009 - 17:20)

Napisany przez: mama_oliwki nie, 01 mar 2009 - 19:49

CYTAT(Mariena @ Sun, 01 Mar 2009 - 12:12)

Napisany przez: Mariena nie, 01 mar 2009 - 22:29

U nas na razie najczęstszą zabawą w domu jest odwracanie do góry nogami "konika" z IKEI do bujania i kladzenie sie w środku. Ostatnio wymyśliła, że to kurnik i że kurnik jest do spania... Hmmmm....

Napisany przez: Myszorek pon, 02 mar 2009 - 10:56

CYTAT(Mariena @ Sun, 01 Mar 2009 - 23:29)

U nas na razie najczęstszą zabawą w domu jest odwracanie do góry nogami "konika" z IKEI do bujania i kladzenie sie w środku. Ostatnio wymyśliła, że to kurnik i że kurnik jest do spania... Hmmmm....

Napisany przez: ana28 pon, 02 mar 2009 - 13:18

Jak tam zapisałyście już dzieci do przedszkola?
My dzisiaj byłyśmy z Angeliką , 25 miejsc wolnych... ciekawe ile będzie chętnych. Jakoś mi się wydaje że Angelika nie jest jeszcze gotowa na przedszkole, ale spróbujemy do września jeszcze dużo może się zmienić.

Napisany przez: Mariena pon, 02 mar 2009 - 13:23

CYTAT(Myszorek @ Mon, 02 Mar 2009 - 09:56)

ma fantazję.... super!!!!

u nas też z nowości to... pluszaki wróciły do łask... był taki czas że w ogóle Tymka nie kręciły maskotki a teraz się nimi bawi...
ostawia jakieś scenki z maskotkami... całują się i takie tam... i nie chce bym brała udział w takich zabawach...
on w ogóle ma sporo takich zabaw gdzie bawi się sam i nie mogę mu przeszkadzać swoimi pomysłami bo go wkurzam....

a ostatnio wygonił mnie od siebie z pokoju, zamknął drzwi i porysował ścianę...
kręci go jeszcze ściana nad kanapą, która i tak porysował samochodami (po ścianie nimi jeździł)...
pewnie doczekamy się i tam fresków...

Napisany przez: Myszorek pon, 02 mar 2009 - 13:39

CYTAT(Mariena @ Mon, 02 Mar 2009 - 14:23)

O rany, artysta nie chce, aby patrzono na moment tworzenia

Napisany przez: Mariena pon, 02 mar 2009 - 13:54

Dziewczyny, macie pozdrowienia od Vidy, myślę, że ją jeszcze pamiętacie? Napisalam do niej maila, bo bylam ciekawa, co z nimi. Pracuje, mają się dobrze, Wrócila zza granicy jej mama, żeby pomóc w zajmowaniu się Mariką.

Napisany przez: Mariena pon, 02 mar 2009 - 13:56

CYTAT(Myszorek @ Mon, 02 Mar 2009 - 12:39)

wiesz... to chyba raczej chodziło o to by mu nie przeszkodzić w brojeniu
artyzmu to ja w tym nie widzę... ale w sumie mało na sztuce się znam...
może to jakiś Picasso mi rośnie....??? któż to wie...
bo że poliglotą jest... nie wątpię... tworzy takie słowa że za chiny się ich nie nauczymy....

Napisany przez: Mariena pon, 02 mar 2009 - 13:57

Może wyklejanka na ścianie? Robią w żlobku wyklejanki, tyle że na papierze...

Napisany przez: Myszorek pon, 02 mar 2009 - 14:44

CYTAT(Mariena @ Mon, 02 Mar 2009 - 14:54)

Dziewczyny, macie pozdrowienia od Vidy, myślę, że ją jeszcze pamiętacie? Napisalam do niej maila, bo bylam ciekawa, co z nimi. Pracuje, mają się dobrze, Wrócila zza granicy jej mama, żeby pomóc w zajmowaniu się Mariką.

Napisany przez: Myszorek pon, 02 mar 2009 - 14:46

CYTAT(Mariena @ Mon, 02 Mar 2009 - 14:57)

Napisany przez: Anecznik pon, 02 mar 2009 - 14:59

CYTAT(Myszorek @ Mon, 02 Mar 2009 - 09:56)

ma fantazję.... super!!!!

u nas też z nowości to... pluszaki wróciły do łask... był taki czas że w ogóle Tymka nie kręciły maskotki a teraz się nimi bawi...
ostawia jakieś scenki z maskotkami... całują się i takie tam... i nie chce bym brała udział w takich zabawach...
on w ogóle ma sporo takich zabaw gdzie bawi się sam i nie mogę mu przeszkadzać swoimi pomysłami bo go wkurzam....

a ostatnio wygonił mnie od siebie z pokoju, zamknął drzwi i porysował ścianę...
kręci go jeszcze ściana nad kanapą, która i tak porysował samochodami (po ścianie nimi jeździł)...
pewnie doczekamy się i tam fresków...

Napisany przez: Myszorek pon, 02 mar 2009 - 15:01

CYTAT(Anecznik @ Mon, 02 Mar 2009 - 15:59)

Nasz Nikodem też raz dziennie "wyrzuca" ans z pomieszczenia, w którym obecnie przebywa....niestety sztuki nie tworzy a jedynie kupę w pieluchę

Napisany przez: Anecznik pon, 02 mar 2009 - 15:07

U nas odpukać ściany nie są popisane, ani nie mają żadnych dodatkowych akcentów. No jedynie maminy laczek pozostawia od czasu do czasu ślady na ścianie w celu zabicia jakiegoś owada Dla tych "gadów" jestem bezlitosna...

Nikodem od jakiegoś czasu również interesuje sie maskotkami. Jedną ma nawet w łóżeczku (przytulankową krówkę). Nie wiem czy mi dorasta bo ze 3 nocki z rzędu buntuje się, że krówka ma spać na grzejniku obok łóżeczka a nie razem z nim

Wczoraj gościliśmy naszych przyjaciół z synkiem 3 letnim. Na dzień dobry kiedy Nikodem zobaczył, że jego kumpel Kubuś wchodzi do pokoju, mały kazał sobie przynieś nocnik, mówiąc że on będzie robił siusiu. Przypuszczalnie jest to spowodowane faktem, że doskonale wie, iż kolega Kubuś już woła na nocnik no i tak mu było głupio przed kolegą, ze nosi pieluchę. W rezultacie nocnik był bez zawartości, ale Nikodem nie kazał sobie zakładać pieluchy ze wstydu przed gośćmi. Wpadki co prawda nie było, ale rano scenariusz się zmienił i pielucha wróciła do łask

Napisany przez: Anecznik pon, 02 mar 2009 - 15:12

CYTAT(Myszorek @ Mon, 02 Mar 2009 - 14:01)

to też jakaś sztuka...
no i nas wygania z łazienki wieczorem... najpierw musi sam się relaksować w wannie... i oczywiście powylewać nieco wody poza wannę...
już dwa razy wykąpał się moim żelu do higieny intymnej... od razu zużył cały na raz... a co!!!

Napisany przez: Anecznik pon, 02 mar 2009 - 15:26

U nas w domu gęsta atmosfera.....w piątek teściu idzie do szpitala. Teściowa buczy od samego rana i właściwie nikt nie jest w stanie jej uspokoić. Teściu jakoś się trzyma, przynajmniej jak na razie nie widać łez w jego oczach. Mój mąż emocji nie pokazuje, choć wiem, że bardzo się martwi. Ostatnio kiedy miał wypite dał upust swoim emocjom. On jest "cholernym" realistom i czasami zbyt trzeźwo bierze życie. Najgorsze, że zamiast mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze to powtarza o niepowodzeniu: "przecież wiesz jak jest teraz w naszej służbie zdrowia..." itp. I właściwie chyba nie ma sensu go przekonywać, ze będzie ok bo i tak dopóki sam sie nie przekona to nie uwierzy. Ach, znowu ciężko. Mam tylko nadzieję, że zoperują teścia w sobotę albo przynajmniej w poniedziałek i będzie po krzyku. Jeśli i ja nie rozpadnę się na kilka części to będzie dobrze

Napisany przez: mama_oliwki pon, 02 mar 2009 - 22:21

CYTAT(Anecznik @ Mon, 02 Mar 2009 - 13:59)

Nasz Nikodem też raz dziennie "wyrzuca" ans z pomieszczenia, w którym obecnie przebywa....niestety sztuki nie tworzy a jedynie kupę w pieluchę

Napisany przez: Izaaa pon, 02 mar 2009 - 23:15

Anecznik trzeba być dobrej myśli. Dużo też zależy od nastawienia pacjenta i rodziny. My będziemy mocno trzymać kciuki za teścia.

Patrycja bawi się przytulanką ale tylko taką ze żłobka. Codziennie przyjeżdża do domu słoń, a następnego dnia wraca do swoich kolegów w żłobku.
W kąpieli Pati ma gąbki zwierzątka i zazwyczaj codziennie kładzie spać osiołka tzn. kładzie mu głowę na innej gąbce i przykrywa rękawicą myjką i tak go zostawia. A mama potem sprząta śpiącego osiołka.

Od dzisiaj są zapisy do przedzszkoli i u nas już zapowiedzieli że miejsc jest za mało bo wyż demograficzny. Zapisałam Pati ale nie wiem czy się dostanie. Będzie coś wiadomo w kwietniu jak się zbierze komisja i wymyśli kogo przyjąć.

Napisany przez: Anecznik wto, 03 mar 2009 - 10:33

CYTAT(mama_oliwki @ Mon, 02 Mar 2009 - 21:21)

to poprostu rzeĹşba w glinie

Napisany przez: Anecznik wto, 03 mar 2009 - 10:34

Iza dzięki za kciuki

A u Was nie jest tak, że przyjmują do przedszkola w pierwszych kolejnościach zapisu???Co to jest za selekcja,pod jakim kontekstem przyjmują dzieci?

Napisany przez: Anecznik wto, 03 mar 2009 - 10:38

Dzisiaj Nikodem puściła mamie tekst.Prosiłam małego, żeby zjadł śniadanko i się ubierzemy bo jest zimno. Najpierw tłumaczył, że przecież ma szlafroczek i grube skarpetki......kiedy jednak usłyszał w moim głosie stanowczość i nerwowość, obrócił się i zgasił mnie słowami:"mamo, no już mi się tak nie denerwuj..." Zamurowało mnie. Właściwie co racja to racja od nerwów tylko zmarszczki wychodzą

Napisany przez: Adrianna78 wto, 03 mar 2009 - 10:54

To sie posmialam was czytajac Rzezba w kupie genialna, podobnie jak zabawy z pumeksem.

U nas tez bylo wesolo w niedziele. Wrocilismy z wypadu w gory (o tym potem) i postanowilismy wykapac mala i polozyc ja spac (chcielismy miec troche czasu dla siebie ), Achiles mial zajac sie kapiela, a ja przygotowaniem kolacji dla Sophie. Na ogol Sophie chce abym sie z nia kapala, wtedy mnie pryska, myje mi wlosy itp, tym razem w lazience byl z nia A. wiec zaczela naciskac aby on wszedl do wanny, no to A. wszedl, bylo pelno piany, wiec bawili sie na calego, nagle slysze jak Sophie krzyczy "mamuniu chodz szybko", ale ten krzyk prawie z placzem wymieszany. No to lece, wpadam do lazienki, a Sophie pokazuje na A. a raczej miedzy jego nogi i mowi przerazona "Papai zrobil kupe" , wybuchnelismy smiechem oboje, ale Sophie wcale do smiechu nie bylo, ciagle powtarzala, "Mamuniu zabierz kupe", no to A. jej tlumaczy, ze to nie jest kupa, ale akurat byl malo przekonujacy bo w koncu Sophie zadecydowala, ze juz sie nie chce kapac bo "w wannie plywa kupa"

Napisany przez: Adrianna78 wto, 03 mar 2009 - 11:17

A w niedziele, tak jak pisalam bylismy w gorach. Pierwszy raz od bardzo dawna moglam stwierdzic, ze zima potrafi fajna byc. Sniegu tony, bardzo cieplo, niektorzy nawet w krotkich rekawkach chodzili. Wkleje wam zdjecia do jutra.

W sobote bylo u nas ponad 15 stopni. W kurtce skorzanej chodzilam. Pogoda jak marzenie. Dzis jest 10 stopni, ale niestety pada deszcz.

A tu kilka zdjec z niedzielnego wypadu:

Achiles i Sophie podczas zjazdu...naprawde szybko jechali...zreszta widac, ze Sophie wyglada raczej na przerazona w przeciwienstwie do tatusia.


Radosnie bylo, ukryc sie nie da.


A tu kilka zdjec z mama.


...tez sobie razem zjezdzalysmy, a co

Wszedzie pelno sniegu i gor


Rodzinnie


Nasza kochana "zebra"


I jeszcze troche panoramy na koniec.

Napisany przez: Izaaa wto, 03 mar 2009 - 12:04

CYTAT(Anecznik @ Tue, 03 Mar 2009 - 09:34)

Iza dzięki za kciuki

A u Was nie jest tak, że przyjmują do przedszkola w pierwszych kolejnościach zapisu???Co to jest za selekcja,pod jakim kontekstem przyjmują dzieci?

Napisany przez: Izaaa wto, 03 mar 2009 - 12:05

Ada zdjęcia super i Sophie chyba dobrze się bawiła.

Napisany przez: Adrianna78 wto, 03 mar 2009 - 12:37

CYTAT(Izaaa @ Tue, 03 Mar 2009 - 11:05)

Napisany przez: Myszorek wto, 03 mar 2009 - 12:51

CYTAT(Adrianna78 @ Tue, 03 Mar 2009 - 11:54)

U nas tez bylo wesolo w niedziele. Wrocilismy z wypadu w gory (o tym potem) i postanowilismy wykapac mala i polozyc ja spac (chcielismy miec troche czasu dla siebie ), Achiles mial zajac sie kapiela, a ja przygotowaniem kolacji dla Sophie. Na ogol Sophie chce abym sie z nia kapala, wtedy mnie pryska, myje mi wlosy itp, tym razem w lazience byl z nia A. wiec zaczela naciskac aby on wszedl do wanny, no to A. wszedl, bylo pelno piany, wiec bawili sie na calego, nagle slysze jak Sophie krzyczy "mamuniu chodz szybko", ale ten krzyk prawie z placzem wymieszany. No to lece, wpadam do lazienki, a Sophie pokazuje na A. a raczej miedzy jego nogi i mowi przerazona "Papai zrobil kupe" , wybuchnelismy smiechem oboje, ale Sophie wcale do smiechu nie bylo, ciagle powtarzala, "Mamuniu zabierz kupe", no to A. jej tlumaczy, ze to nie jest kupa, ale akurat byl malo przekonujacy bo w koncu Sophie zadecydowala, ze juz sie nie chce kapac bo "w wannie plywa kupa"

Napisany przez: Izaaa wto, 03 mar 2009 - 14:06

Ada u nas do przedszkoli przyjmują dzieci od 3 lat.

Napisany przez: joaba wto, 03 mar 2009 - 14:42

[quote name='Adrianna78' post='7941137' date='Tue, 03 Mar 2009 - 10:17']A w niedziele, tak jak pisalam bylismy w gorach. Pierwszy raz od bardzo dawna moglam stwierdzic, ze zima potrafi fajna byc. Sniegu tony, bardzo cieplo, niektorzy nawet w krotkich rekawkach chodzili. Wkleje wam zdjecia do jutra.

W sobote bylo u nas ponad 15 stopni. W kurtce skorzanej chodzilam. Pogoda jak marzenie. Dzis jest 10 stopni, ale niestety pada deszcz.

A tu kilka zdjec z niedzielnego wypadu:

Achiles i Sophie podczas zjazdu...naprawde szybko jechali...zreszta widac, ze Sophie wyglada raczej na przerazona w przeciwienstwie do tatusia.



Radosnie bylo, ukryc sie nie da.



A tu kilka zdjec z mama.



...tez sobie razem zjezdzalysmy, a co


ale fajnie zazdroszczę,nawiązując do lęków naszych dzieci ,jakiś wymyślonych potworów to mój Bruno mimo iż był bardzo przygotowywany na siostrę i cieszył sie bardzo ,do tej pory to jej stróż,potrafi na mnie krzyczeń jak jej karę daję,ale jak sie urodziła to był płaczliwy,rozdrażniony,nawet w nocy parę razy sie zsiusiał,nie mógł zrozumieć, mama jest juz nie tylko dla niego,było mi go żal,miałam wyrzuty,starałam się zawsze wyrabiać w nim poczucie ,że jest jej opiekunem wzorem i teraz w ogień by za nią skoczył,mimo 4 lat różnicy i różnych zainteresowań.wymyślił sobie w tym okresie wymyślił sobie ,że sie jemu ciągle smoki śnią i łaził po nocach,doszłam do wniosku,że dziecko stres , swoje ukryte leki ,obawy przed czymś ubrał w postać smoka-koleżanka miała podobnie.

Odnośnie "wydalania" to Klaudia juz tylko na sedes,skubaniutka sama majtusie ściąga i włazi na sedes,na noc tylko zakłada pampersa, na dwór nie.

Anecznik zdrówka dla teścia,na oduczenie pampersa niestety nie ma innej metody jak nie noszenie go,ale to się wiąże z wpadkami na początku-chata do remontu,meble do wymiany ,żartuje oczywiście,nam się też zdarzaja wpadki jak Klaudza zje coś co na jedzenie nie wygląda
dzięki za podpowiedzi ze zdjęciami.

Ominął mnie temat zabawy z dziećmi-to mamy opanowane z racji mojej pracy,dzieci najbardziej lubią bawić się prostymi przedmiotami:słomką,balonem ,tysiące zabaw można z tym wymyślać-no ale to już tajemnica zwodowa

kupne perypetie -świetne są wasze opowieści.

Napisany przez: joaba wto, 03 mar 2009 - 15:02

no ładnie teraz ja zacytowałam zdjęcie
jakby co to chyba mogę usunąć nie?

Napisany przez: Myszorek wto, 03 mar 2009 - 15:04

moje dziubaski...

https://img214.imageshack.us/my.php?image=umiechdziecka.jpg
https://g.imageshack.us/img214/umiechdziecka.jpg/1/

Napisany przez: Adrianna78 wto, 03 mar 2009 - 15:32

Myszorku, jak teraz na nich obu patrze to podobienstwo rzuca sie w oczy. Sliczni oboje!

Joaba, mysle ze lepiej w ogole nie cytowac postwo ze zdjeciami. Ja chce je jutro wszystkie usunac. Juz nie bede zostawiac jak kiedys, wiec bede ci wdzieczna jak usuniesz je tez ze swojego postu za wczasu. I ciesze sie, ze ci sie spodobaly.

Napisany przez: Esther@ wto, 03 mar 2009 - 15:32

Ada, Twoja historia z rzekomą kupą rozbawiła mnie do łez Prześwietne A widoki piękne

Myszorku, cudne te Twoje "bliĹşniaki"

Małgosia potworowych jakiś wyobrażeń nie ma, ale od jakiegoś czasu wszędzie są myszy u nas w domu... Musze im dawać jeść, uważać gdzie siadam, czasem każe mi jakąś zabrać do pracy. Myszki chodzą z nami na spacer, trzeba je kłaść spać i uważać, żeby nie nadepnąć...

Napisany przez: Myszorek wto, 03 mar 2009 - 15:35

CYTAT(Esther@ @ Tue, 03 Mar 2009 - 16:32)

Małgosia potworowych jakiś wyobrażeń nie ma, ale od jakiegoś czasu wszędzie są myszy u nas w domu... Musze im dawać jeść, uważać gdzie siadam, czasem każe mi jakąś zabrać do pracy. Myszki chodzą z nami na spacer, trzeba je kłaść spać i uważać, żeby nie nadepnąć...

Napisany przez: Adrianna78 wto, 03 mar 2009 - 15:42

CYTAT(Myszorek @ Tue, 03 Mar 2009 - 14:35)

Napisany przez: Myszorek wto, 03 mar 2009 - 15:45

CYTAT(Adrianna78 @ Tue, 03 Mar 2009 - 16:42)

A tak swoja droga stasznie mi sie za kotem teskni i kombinuje jak "kon pod gore", aby jakis pojawil sie znowu w naszym domu...

Napisany przez: mama_oliwki wto, 03 mar 2009 - 20:10

CYTAT(Izaaa @ Mon, 02 Mar 2009 - 22:15)

Napisany przez: mama_oliwki wto, 03 mar 2009 - 20:14

CYTAT(Adrianna78 @ Tue, 03 Mar 2009 - 09:54)

To sie posmialam was czytajac Rzezba w kupie genialna, podobnie jak zabawy z pumeksem.

U nas tez bylo wesolo w niedziele. Wrocilismy z wypadu w gory (o tym potem) i postanowilismy wykapac mala i polozyc ja spac (chcielismy miec troche czasu dla siebie ), Achiles mial zajac sie kapiela, a ja przygotowaniem kolacji dla Sophie. Na ogol Sophie chce abym sie z nia kapala, wtedy mnie pryska, myje mi wlosy itp, tym razem w lazience byl z nia A. wiec zaczela naciskac aby on wszedl do wanny, no to A. wszedl, bylo pelno piany, wiec bawili sie na calego, nagle slysze jak Sophie krzyczy "mamuniu chodz szybko", ale ten krzyk prawie z placzem wymieszany. No to lece, wpadam do lazienki, a Sophie pokazuje na A. a raczej miedzy jego nogi i mowi przerazona "Papai zrobil kupe" , wybuchnelismy smiechem oboje, ale Sophie wcale do smiechu nie bylo, ciagle powtarzala, "Mamuniu zabierz kupe", no to A. jej tlumaczy, ze to nie jest kupa, ale akurat byl malo przekonujacy bo w koncu Sophie zadecydowala, ze juz sie nie chce kapac bo "w wannie plywa kupa"

Napisany przez: mama_oliwki wto, 03 mar 2009 - 20:18

CYTAT(Adrianna78 @ Tue, 03 Mar 2009 - 11:37)

Dzieki Iza. O tak, bawila to sie ona fantastycznie. Niestety pod koniec popoludnia troche trasy saneczkarskie zaczely topniec i wszyscy brodzilismy w wodzie, przez co buty malej przemokly tak, ze skarpetki mozna bylo wykrecac. Walsnie widze, ze dzisiaj jej sie kicha i smarka , a jutro ma zajecia w tej grupie dla dzeici i jak sie rozchoruje to nie pojdzie, a placic i tak za to musze

Od ilu lat w PL posyla sie dzieci do przedszkola? Tutaj dopiero od 5 lat. Odnosnie przyjmowania to podobnie jak Anecznik twierdze, ze decydowac powinna - i to sie najczesciej stosuje zreszta - kolejnosc zgloszen. No lapowke zeby dac po to tylko aby dziecko do przedszkola chodzilo...no nie do pomyslenia cos takiego.

Napisany przez: mama_oliwki wto, 03 mar 2009 - 20:19

CYTAT(joaba @ Tue, 03 Mar 2009 - 13:42)

ale fajnie zazdroszczę,nawiązując do lęków naszych dzieci ,jakiś wymyślonych potworów to mój Bruno mimo iż był bardzo przygotowywany na siostrę i cieszył sie bardzo ,do tej pory to jej stróż,potrafi na mnie krzyczeń jak jej karę daję,ale jak sie urodziła to był płaczliwy,rozdrażniony,nawet w nocy parę razy sie zsiusiał,nie mógł zrozumieć, mama jest juz nie tylko dla niego,było mi go żal,miałam wyrzuty,starałam się zawsze wyrabiać w nim poczucie ,że jest jej opiekunem wzorem i teraz w ogień by za nią skoczył,mimo 4 lat różnicy i różnych zainteresowań.wymyślił sobie w tym okresie wymyślił sobie ,że sie jemu ciągle smoki śnią i łaził po nocach,doszłam do wniosku,że dziecko stres , swoje ukryte leki ,obawy przed czymś ubrał w postać smoka-koleżanka miała podobnie.

Odnośnie "wydalania" to Klaudia juz tylko na sedes,skubaniutka sama majtusie ściąga i włazi na sedes,na noc tylko zakłada pampersa, na dwór nie.

Anecznik zdrówka dla teścia,na oduczenie pampersa niestety nie ma innej metody jak nie noszenie go,ale to się wiąże z wpadkami na początku-chata do remontu,meble do wymiany ,żartuje oczywiście,nam się też zdarzaja wpadki jak Klaudza zje coś co na jedzenie nie wygląda
dzięki za podpowiedzi ze zdjęciami.

Ominął mnie temat zabawy z dziećmi-to mamy opanowane z racji mojej pracy,dzieci najbardziej lubią bawić się prostymi przedmiotami:słomką,balonem ,tysiące zabaw można z tym wymyślać-no ale to już tajemnica zwodowa

kupne perypetie -świetne są wasze opowieści.

Napisany przez: mama_oliwki wto, 03 mar 2009 - 20:21

CYTAT(joaba @ Tue, 03 Mar 2009 - 14:02)

no ładnie teraz ja zacytowałam zdjęcie
jakby co to chyba mogę usunąć nie?

Napisany przez: mama_oliwki wto, 03 mar 2009 - 20:22

CYTAT(Myszorek @ Tue, 03 Mar 2009 - 14:04)

Napisany przez: mama_oliwki wto, 03 mar 2009 - 20:25

co tak podczytujecie dziewczyny, a nie piszecie?

a chciałąm sie pochwalić, ze widziałysmy sie z MARIENĄ całe dwie minuty
i jeszcze dałąm jej nie tą bluzkę co trzebaa
zdolna jestem

Napisany przez: Mariena wto, 03 mar 2009 - 20:43

CYTAT(mama_oliwki @ Tue, 03 Mar 2009 - 19:14)

u nas też taki pomysł miaa oliwka
co zobaczyła tate bez majtek
to wołała, ze tata ma kupe
a u was to jeszcze dochodzi bardzo realny ciemny kolor tej kupy

Napisany przez: Mariena wto, 03 mar 2009 - 20:44

Myszorku - już co prawda na n-k ci pisalam, że podobni, ale na tych zdjęciach tutaj, to BARDZO podobni!!!!!!!!!!!! I śliczne uśmiechy bezzębne.....

Napisany przez: ana28 wto, 03 mar 2009 - 21:35

Ada z tą kupą to nieźle W pierwszej chwili myślałam że Sophie zrobiła do wanny

Myszorek chłopcy bardzo podobni i uśmiech ten sam

Napisany przez: Adrianna78 wto, 03 mar 2009 - 21:35

Wy sie smiejecie...no i ja sie tez smialam przyznam szczerze i tak sobie pomyslalam, ze mogliby sie tez inni posmiac wiec napisalam o tym na innym poforum i...jedna dziewczyna stwierdzila, ze to musi byc straszne przezycie dla dziecka i ze A. powinien na przyszlosc pamietac o zalozeniu kapielowek o ile Sophie jeszcze kiedykolwiek bedzie chciala wykapac sie z tatusiem.

Hmmm, myslicie ze to moze byc jakies traumatyczne przezycie dla Sophie? Ja tez kapalam sie z moim tata jak bylam mala i jakos nie wspominam tego zle. U nas w domu nagosc nie jest jakims tabu. Ok, nie ganiamy sie na golasa po domu, ale np. czasem z lazienki do sypialni A. przechodzi sie nago, ja zreszta tez i nikt z tego powodu wielkiego "halo" nie robi...

Napisany przez: Myszorek wto, 03 mar 2009 - 21:40

CYTAT(Adrianna78 @ Tue, 03 Mar 2009 - 22:35)

Napisany przez: Myszorek wto, 03 mar 2009 - 21:45

Adrianna... a to dla Ciebie... na dobranoc...

https://img517.imageshack.us/my.php?image=0808240006.jpg
https://g.imageshack.us/img517/0808240006.jpg/1/

Napisany przez: Adrianna78 wto, 03 mar 2009 - 21:53

O matko, normalnie musialabys moja twarz teraz zobaczyc. CUDNY JEST!!! Dziekuje!!! Az sie wzruszylam...buuuu...tak tesknie za moja kotka...kurcze, nie no musze kota sobie znalezc koniecznie! Buziaki dla Gerfielda. Powiedz mu ze jest BOSKI!

Napisany przez: Izaaa wto, 03 mar 2009 - 22:43

Pati mi dzisiaj powiedziała "mamo dlaczemu ja mam z tobą tyle światów" i zatkało mnie

Myszorku ale podobni ci twoi chłopcy

Napisany przez: Anecznik śro, 04 mar 2009 - 10:23

CYTAT(Adrianna78 @ Tue, 03 Mar 2009 - 09:54)

To sie posmialam was czytajac Rzezba w kupie genialna, podobnie jak zabawy z pumeksem.

U nas tez bylo wesolo w niedziele. Wrocilismy z wypadu w gory (o tym potem) i postanowilismy wykapac mala i polozyc ja spac (chcielismy miec troche czasu dla siebie ), Achiles mial zajac sie kapiela, a ja przygotowaniem kolacji dla Sophie. Na ogol Sophie chce abym sie z nia kapala, wtedy mnie pryska, myje mi wlosy itp, tym razem w lazience byl z nia A. wiec zaczela naciskac aby on wszedl do wanny, no to A. wszedl, bylo pelno piany, wiec bawili sie na calego, nagle slysze jak Sophie krzyczy "mamuniu chodz szybko", ale ten krzyk prawie z placzem wymieszany. No to lece, wpadam do lazienki, a Sophie pokazuje na A. a raczej miedzy jego nogi i mowi przerazona "Papai zrobil kupe" , wybuchnelismy smiechem oboje, ale Sophie wcale do smiechu nie bylo, ciagle powtarzala, "Mamuniu zabierz kupe", no to A. jej tlumaczy, ze to nie jest kupa, ale akurat byl malo przekonujacy bo w koncu Sophie zadecydowala, ze juz sie nie chce kapac bo "w wannie plywa kupa"

Napisany przez: Anecznik śro, 04 mar 2009 - 10:31

Ada zdjęcia z wypadu w góry rewelacyjne. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy nie miałam przyjemności bywać w rejonach "zimnych, górzystych". Zawsze jakoś tak nas ciągnęło do morza no i teraz wrażeń z pobytu w górach nie znam. Ale na pewno się wybiorę....kiedyś.

Joaba a co to za tajemnica zawodowa z tymi zabawami. Podpowiadaj nam tu jakieś fajne pomysły jako doświadczona koleżanka

Majka z kolorem tej "kupy"to, ale dałaś........normalnie sobie wyobraziłam A co Wy miałyście z Marieną za spotkanie, pisać mi tu szybko....

Myszorek fajne chłopaki macie i naprawdę są niesamowicie podobni.......w łaściwie płynie w nich ta sama krew, co...hehe

Napisany przez: Anecznik śro, 04 mar 2009 - 10:39

CYTAT(Adrianna78 @ Tue, 03 Mar 2009 - 20:35)

Wy sie smiejecie...no i ja sie tez smialam przyznam szczerze i tak sobie pomyslalam, ze mogliby sie tez inni posmiac wiec napisalam o tym na innym poforum i...jedna dziewczyna stwierdzila, ze to musi byc straszne przezycie dla dziecka i ze A. powinien na przyszlosc pamietac o zalozeniu kapielowek o ile Sophie jeszcze kiedykolwiek bedzie chciala wykapac sie z tatusiem.

Hmmm, myslicie ze to moze byc jakies traumatyczne przezycie dla Sophie? Ja tez kapalam sie z moim tata jak bylam mala i jakos nie wspominam tego zle. U nas w domu nagosc nie jest jakims tabu. Ok, nie ganiamy sie na golasa po domu, ale np. czasem z lazienki do sypialni A. przechodzi sie nago, ja zreszta tez i nikt z tego powodu wielkiego "halo" nie robi...

Napisany przez: Anecznik śro, 04 mar 2009 - 10:42

CYTAT(Izaaa @ Tue, 03 Mar 2009 - 21:43)

Pati mi dzisiaj powiedziała "mamo dlaczemu ja mam z tobą tyle światów" i zatkało mnie

Napisany przez: ana28 śro, 04 mar 2009 - 13:58

CYTAT(Izaaa @ Tue, 03 Mar 2009 - 08:43)

Pati mi dzisiaj powiedziała "mamo dlaczemu ja mam z tobą tyle światów" i zatkało mnie

Napisany przez: ana28 śro, 04 mar 2009 - 14:07

Jak Angelika była młodsza to też kąpałam się przy niej lub ubierałam ale teraz zdecydowanie nie. Ona teraz wszystko opowiada więc głupio bym się czuła gdyby podczas jakiegoś spotkania zaczęła opowiadać że mama lub tata chodzi nago po mieszkaniu było by to dla mnie krępujące ale nie sądzę żeby dziecko miało z tego powodu traumę...

Napisany przez: mama_oliwki śro, 04 mar 2009 - 16:27

VIDA widze cie pisać mi tu!!!!

Napisany przez: mama_oliwki śro, 04 mar 2009 - 16:29

CYTAT(Mariena @ Tue, 03 Mar 2009 - 19:43)

Normalnie się poplakalam i posmarkalam.....

Napisany przez: mama_oliwki śro, 04 mar 2009 - 16:33

CYTAT(Adrianna78 @ Tue, 03 Mar 2009 - 20:35)

Wy sie smiejecie...no i ja sie tez smialam przyznam szczerze i tak sobie pomyslalam, ze mogliby sie tez inni posmiac wiec napisalam o tym na innym poforum i...jedna dziewczyna stwierdzila, ze to musi byc straszne przezycie dla dziecka i ze A. powinien na przyszlosc pamietac o zalozeniu kapielowek o ile Sophie jeszcze kiedykolwiek bedzie chciala wykapac sie z tatusiem.

Hmmm, myslicie ze to moze byc jakies traumatyczne przezycie dla Sophie? Ja tez kapalam sie z moim tata jak bylam mala i jakos nie wspominam tego zle. U nas w domu nagosc nie jest jakims tabu. Ok, nie ganiamy sie na golasa po domu, ale np. czasem z lazienki do sypialni A. przechodzi sie nago, ja zreszta tez i nikt z tego powodu wielkiego "halo" nie robi...

Napisany przez: Adrianna78 śro, 04 mar 2009 - 17:12

Nie wydaje mi sie, zeby przejela sie zbytnio. Ona stwierdzila po prostu, ze tata nie wytrzymal no i puscil kupe w obieg . No coz kazdemu zdarzyc sie moze, jej tez sie swego czasu przytrafilo. Na pytanie czy chcialaby sie jeszcze z tata wykapac odpowiada stanowczo tak, wiec problemu nie widze. My tez tlumaczylismy, ale ona chyba jeszcze za mala, bo ciagle twierdzi ze "ona ma cipeczke, mama tez i papai tez "

Napisany przez: Myszorek śro, 04 mar 2009 - 17:27

CYTAT(Adrianna78 @ Wed, 04 Mar 2009 - 18:12)

Nie wydaje mi sie, zeby przejela sie zbytnio. Ona stwierdzila po prostu, ze tata nie wytrzymal no i puscil kupe w obieg . No coz kazdemu zdarzyc sie moze, jej tez sie swego czasu przytrafilo. Na pytanie czy chcialaby sie jeszcze z tata wykapac odpowiada stanowczo tak, wiec problemu nie widze. My tez tlumaczylismy, ale ona chyba jeszcze za mala, bo ciagle twierdzi ze "ona ma cipeczke, mama tez i papai tez "

Napisany przez: Mariena śro, 04 mar 2009 - 17:34

CYTAT(mama_oliwki @ Wed, 04 Mar 2009 - 15:29)

no to musisz sexownie wyglądać z tymi gilami

Napisany przez: Mariena śro, 04 mar 2009 - 17:37

Ada - też wydaje mi się, że trauma to może być dla dziecka, jeśli ukrywa się te "wstydliwe" części ciala, nic nie mówi na ten temat i robi się z tego wielkie "halo" a potem nagle dziecko zobaczy nagiego ojca z "czymś" między nogami. Pewnie wtedy nie jest dobrze. Ale jeśli to jest coś naturalnego to po prostu jest dla dziecka normalne i już. Ja nie widzę żadnego problemu. A że akurat skojarzyla to z tym, z czym skojarzyla? No cóż, takie ma akurat skojarzenia, ona wie, że gdzieś stamtąd wychodzi wspomniana kupa. A że śmiesznie jej wyszlo - ma tylko 2,5 roku.

Napisany przez: Mariena śro, 04 mar 2009 - 17:38

CYTAT(mama_oliwki @ Wed, 04 Mar 2009 - 15:33)

zalezy jak bardzo ją to ubodło hehe
ja od razu wytłumaczyłam oliwce co to jest i po sprawie....

eryk za to się przygląda tomkowi i mówi z dumą
"tata, ale wiellllki"
żeby chłopak nie miął jakis zahamowań to mu mówie, ze jak bedzie duży tez będzie miał wielkiego

Napisany przez: Mariena śro, 04 mar 2009 - 17:39

CYTAT(ana28 @ Wed, 04 Mar 2009 - 12:58)

Angelika jechała na koniu i pytam gdzie jedzie ( bo kazała mi tak zapytać) odpowiedziała ze chce zobaczyć świat i śpiewać To był tekst i scena z bajki o księżniczce

Napisany przez: Mariena śro, 04 mar 2009 - 17:40

CYTAT(Izaaa @ Tue, 03 Mar 2009 - 21:43)

Pati mi dzisiaj powiedziała "mamo dlaczemu ja mam z tobą tyle światów" i zatkało mnie

Napisany przez: Adrianna78 śro, 04 mar 2009 - 17:58

No wlasnie, teraz zaczyna sie taki czas kiedy z naszymi maluchami bedziemy mialy coraz weselej Iza, Pati fajnie powiedziala, jak taka mala dorosla

Napisany przez: Mariena śro, 04 mar 2009 - 18:22

A poza tym, zawsze mnie zastanawia, czemu ogromna ilość dzieci mów "dlaczemu" zamiast "dlaczego".

Napisany przez: mama_oliwki śro, 04 mar 2009 - 20:10

CYTAT(Adrianna78 @ Wed, 04 Mar 2009 - 16:12)

Nie wydaje mi sie, zeby przejela sie zbytnio. Ona stwierdzila po prostu, ze tata nie wytrzymal no i puscil kupe w obieg . No coz kazdemu zdarzyc sie moze, jej tez sie swego czasu przytrafilo. Na pytanie czy chcialaby sie jeszcze z tata wykapac odpowiada stanowczo tak, wiec problemu nie widze. My tez tlumaczylismy, ale ona chyba jeszcze za mala, bo ciagle twierdzi ze "ona ma cipeczke, mama tez i papai tez "

Napisany przez: mama_oliwki śro, 04 mar 2009 - 20:15

CYTAT(Mariena @ Wed, 04 Mar 2009 - 16:34)

to nie bylo w celu zrobienia wraĹźenia sex-bomby

A z tą bluzką to się zwyczajnie nie dogadalyśmy, ja nie napisalam tam koloru bo innej w paski zwyczajnie nie widzialam Ale nadrobimy, może wtedy pogadamy dlużej?

A wlaśnie, bo Anecznik z ciekawości pęknie : widzialyśmy się te dwie minutki na dworcu w mieście Majki, przez które codziennie przejeżdżam pociągiem do pracy i z powrotem. Podrzucila mi ubrania, które od niej kupilam (zamiast wysylać pocztą).
Dziewczyny - ależ Majka jest drobniutka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Normalnie dziewczynka, przy tym swoim wielkim mężu to pewnie wygląda jak miniaturka, bardzo ladna zresztą miniaturka. A dla dzieci - tylko starsza siostra, mama nie wchodzi w grę, wizualnie przynajmniej.

Napisany przez: mama_oliwki śro, 04 mar 2009 - 20:18

eryk śmiesznie odmienia czasowniki
mĂłwi
pisaciu, czytaciu włączaciu itp....

Napisany przez: mama_oliwki śro, 04 mar 2009 - 20:18

widziałąm VIDE na forum, ale nic nie napisała
szkoda...

Napisany przez: Esther@ śro, 04 mar 2009 - 21:05

Adrianna, ja bym się nie przejmowała w ogóle Bez przesady, dla mnie fajna, śmieszna sytuacja w normalnej (!) rodzinie.
Małgosia to ma za to niezdrowe podejsćie do tematu bo jest niepogodzona z własną płcią i strasznie chce mieć sisiaka jak Jasiek Za każdym sikaniem go szuka i pyta czy jej urośnie i czy jej kupię No może i jestem wyluzowaną matką, ale żeby kupować dziecku sisiaka....

Trzymajcie kciuki jutro za Małgosię, bo idzie do przedszkola - na razie tylko na trochę, bo teraz mają takie zajęcia adaptacyjne co tydzień, no ale jednak debiut to debiut

Napisany przez: Adrianna78 śro, 04 mar 2009 - 21:27

Bede trzymac kciuki za Malgosie. Dzis Sophie mialam miec tez swoj kilkugodzinny debiut i d... jasna, nie miala Przeziebila sie, a w umowie ktora podpisywalam wyraznie jest napisane, ze dziecka nawet z katarem (oczywiscie poza alergicznym) nie wolno przyprowadzac. Co mi sie natomiast spodobalo, to pani sama z siebie mi zaproponowala, ze skoro Sophie nie byla dzis to moze wykorzystac to np w przyszlym tygodniu i przjsc o ten raz wiecej. Super, dzieki temu pieniadze mi nie przepadna, a mala bedzie miala frajde.

Odnosnie siusiaka, to Sophie sie nie dopomina, za to ciagle pokazuje na moje piersi i powtarza "Sophie ma malutkie, mama ma duze (taaaa, tylko jej sie tak wydaje), jak Sophie urosnie to bedzie miala duze jak mama (zycze jej z calego serca pelniejszych , ale nie takich jak jej brazylijska babcia, o prababci nie wspominajac )

Napisany przez: mama_oliwki śro, 04 mar 2009 - 22:40

CYTAT(Esther@ @ Wed, 04 Mar 2009 - 20:05)

Adrianna, ja bym się nie przejmowała w ogóle Bez przesady, dla mnie fajna, śmieszna sytuacja w normalnej (!) rodzinie.
Małgosia to ma za to niezdrowe podejsćie do tematu bo jest niepogodzona z własną płcią i strasznie chce mieć sisiaka jak Jasiek Za każdym sikaniem go szuka i pyta czy jej urośnie i czy jej kupię No może i jestem wyluzowaną matką, ale żeby kupować dziecku sisiaka....

Trzymajcie kciuki jutro za Małgosię, bo idzie do przedszkola - na razie tylko na trochę, bo teraz mają takie zajęcia adaptacyjne co tydzień, no ale jednak debiut to debiut

Napisany przez: Izaaa śro, 04 mar 2009 - 22:56

CYTAT(Mariena @ Wed, 04 Mar 2009 - 16:40)

no i co jej odpowiedzialaś?

Napisany przez: mama_oliwki czw, 05 mar 2009 - 09:24

słuchajcie złapałam oliwce wsze!!!!!
drapała się
a w tamtym tygodniu jej sprawdzałam,
bo w grupie kilkoro dzieci miało....
w XXI wieku jeszcze to dziadostwo się pleni
ja mam długie włosy i jak złape to dziadostwo to nie wiem co zrobie.....

Napisany przez: Adrianna78 czw, 05 mar 2009 - 11:06

Kurcze Majka, faktycznie nie zazdroszcze.
W zeszlym roku, jak bylismy w Brazylii spotkalismy sie z jedna z przyjaciolek A., ktora rowniez od kilku lat mieszka na stale w Londynie i na ten czas przyjechala do Rio. Milo bylo, wesolo...spotkalismy sie raz, drugi, trzeci i pewnego pieknego dnia Bea opowiada nam, ze wkurzaja ja juz te wszy, ktore sie jej i jej siostrzenicy uczepily A. o malo zawalu nie dostal. Tak sie wsciekl i wcale mu sie nie dziwie. W jego przyadku wszy to golenie na lyso, bo przy jego zbitych lokach, nie sadze aby znalazl sie chetny na grzebanie mu w glowie. Ja tez krotkich wlosow nie mam...oczywiscie obraza byla ze strony przyjaciolki, no bo wg niej ukrycie takiego faktu nie jest przestepstwem. Nawet jak A. wszy dostanie to nie jest ani pierwszy ani ostatni - co otwarcie stwierdzila...super podejscie

W miedzyczasie kontakty wrocily do normy (u nich ponoc wyzywanie sie i obrazanie to norma) i Bea z rodzina ma nas wkrotce odwiedzic. Juz jej A. zapowiedzial, ze zanim przejdzie prog naszego domu zostanie przeczesana bo on jej nie ufa

Napisany przez: mama_oliwki czw, 05 mar 2009 - 14:32

teraz z tego wszystkiego od razu i nie swędzi głowa zrewsztą nie tylko głowa
juz się cała drape
apropos MARIENA masz ochote dalej wysiąść z pociągu?
tata miał mi dzisiaj dowieźć twoją bluzke i zapomniał
kombinuje teraz kto by jechał do miejscowości jego....
wieczorem zadzwonię do ciebie będe juz wiedziała co i jak

Napisany przez: Adrianna78 czw, 05 mar 2009 - 18:19

Majka,https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=60390&hl=wlasnie dziewczyny poruszyly temat wszawicy...jakas epidemia czy co?

Napisany przez: Mariena czw, 05 mar 2009 - 18:52

Majka - pod warunkiem, że czapki z głowy nie zdejmiesz i będziesz siedziała o metr ode mnie

Napisany przez: Mariena czw, 05 mar 2009 - 18:55

Dyżur mam, zarobiona jestem, herbaty nie mam czasu wypić, ech.... A takie plany na dzisiaj miałam, muszę przygotować na 1,5 miesiąca plan zamówień odczynników, zadbać o to, żeby przez ten czas wszystko było do pracy - bo tyle czasu mnie w pracy nie będzie. Idę na "urlop wypoczynkowy", żeby się uczyć.

Napisany przez: Adrianna78 czw, 05 mar 2009 - 18:56

Mariena - zdjecie Ani w paseczku genialne

Napisany przez: Mariena czw, 05 mar 2009 - 19:00

Anulka od zawsze lubi wystawiać język, nie wiem w sumie dlaczego... Też mi się to zdjęcie podoba

A Sophie taka fajnie rumiana wyszła

Napisany przez: Adrianna78 czw, 05 mar 2009 - 19:02

Tak bo sie zgrzala od biegania z kolezanka u ktorej byla w odwiedzinach.