Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
6 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna ostatnia   

Macie w domu coś co Was wq .....(znaczy denerwuje) ?

> 
ania_411
nie, 05 maj 2013 - 17:55
mialam-lampe na korytarzu z czujnikiem ruchu, jak mnie to to wkurzalo! jak zapalala sie kiedy niekoniecznie musiala i gasla jak jeszcze nie miala icon_evil.gif i tak dlugo marudzilam mezowi, az w koncu to wylaczyl;)

bb podobnie jak ty na 200 metrach nie mam miejsca na odkurzacz i miotle (do piwnicy za daleko mi latac). poki nie zamieszkujemy pietra, trzymam na schodach, a pozniej pomysle icon_smile.gif
ania_411


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,631
Dołączył: pią, 26 gru 08 - 14:15
Skąd: Prümzurlay
Nr użytkownika: 24,317

GG:


post nie, 05 maj 2013 - 17:55
Post #21

mialam-lampe na korytarzu z czujnikiem ruchu, jak mnie to to wkurzalo! jak zapalala sie kiedy niekoniecznie musiala i gasla jak jeszcze nie miala icon_evil.gif i tak dlugo marudzilam mezowi, az w koncu to wylaczyl;)

bb podobnie jak ty na 200 metrach nie mam miejsca na odkurzacz i miotle (do piwnicy za daleko mi latac). poki nie zamieszkujemy pietra, trzymam na schodach, a pozniej pomysle icon_smile.gif

--------------------



xxyy
nie, 05 maj 2013 - 18:41
CYTAT(bb @ Sun, 05 May 2013 - 15:29) *
ale fatalnie na kolana 06.gif

Ano wlasnie,dlatego Agnieszko proponuje wybic tajne przejscie ,np w szafie.
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post nie, 05 maj 2013 - 18:41
Post #22

CYTAT(bb @ Sun, 05 May 2013 - 15:29) *
ale fatalnie na kolana 06.gif

Ano wlasnie,dlatego Agnieszko proponuje wybic tajne przejscie ,np w szafie.
Tuni
nie, 05 maj 2013 - 18:58
CYTAT(agak @ Sun, 05 May 2013 - 17:36) *
Pełno kurzołapów. Jak one mnie wpieniają! Małżon ma ich pełno, pamiątki po mamie, z rożnych wyjazdów plus ciocia która nas "uszczęśliwia" figurkami. Wiecznie toto ukurzone bo ja nie zamierzam godzinami się w tym grzebać.

Agaku, miałam caaałe masy różnych takich cudów, zaczynając od sztucznych bluszczy (bluszczów ?) , poprzez wymyślne skórzane ramy luster po półki i półeczki z różnymi zakamarkami 21.gif i dzielnie wycierałam wszystko 21.gif . Na szczęście sporą część tego tałatajstwa udało mi się wyeksmitować 48.gif
Tuni


Grupa: Moderatorzy
Postów: 6,764
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 09:27
Skąd: Śląsk
Nr użytkownika: 248




post nie, 05 maj 2013 - 18:58
Post #23

CYTAT(agak @ Sun, 05 May 2013 - 17:36) *
Pełno kurzołapów. Jak one mnie wpieniają! Małżon ma ich pełno, pamiątki po mamie, z rożnych wyjazdów plus ciocia która nas "uszczęśliwia" figurkami. Wiecznie toto ukurzone bo ja nie zamierzam godzinami się w tym grzebać.

Agaku, miałam caaałe masy różnych takich cudów, zaczynając od sztucznych bluszczy (bluszczów ?) , poprzez wymyślne skórzane ramy luster po półki i półeczki z różnymi zakamarkami 21.gif i dzielnie wycierałam wszystko 21.gif . Na szczęście sporą część tego tałatajstwa udało mi się wyeksmitować 48.gif
domi
nie, 05 maj 2013 - 19:03
Mnie denerwuje najbardziej to, że nie mam piwnicy. Poddasze, a raczej strych, jest kompletnie nieużytkowy. Otwiera się klapę jak na wyjście na dach i wspina się po drabinie. Nic większego i cięższego się tam nie wstawi, a ja sama nawet nie dam rady tej klapy otworzyć. Wszystko, co inni ludzie trzymają w piwnicy, my musimy składować w mieszkaniu lub na klatce schodowej. Poza tym, nic mnie nie wnerwia aż tak bardzo.
domi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,263
Dołączył: czw, 01 maj 03 - 18:00
Skąd: 3-miasto/kaszuby
Nr użytkownika: 672




post nie, 05 maj 2013 - 19:03
Post #24

Mnie denerwuje najbardziej to, że nie mam piwnicy. Poddasze, a raczej strych, jest kompletnie nieużytkowy. Otwiera się klapę jak na wyjście na dach i wspina się po drabinie. Nic większego i cięższego się tam nie wstawi, a ja sama nawet nie dam rady tej klapy otworzyć. Wszystko, co inni ludzie trzymają w piwnicy, my musimy składować w mieszkaniu lub na klatce schodowej. Poza tym, nic mnie nie wnerwia aż tak bardzo.

--------------------
Tomik poezji dla osób refleksyjnych, melancholijnych, z nutką pogody ducha :) "Refleksje pisane piórem anioła".
Miłego dnia :)
Dabriza
nie, 05 maj 2013 - 19:35
Mnie najb irytuje to ,że mojego mieszkania nie da się rozciągnąć....i balkonu nie da się doczepić.
Dabriza


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,978
Dołączył: pią, 20 lut 09 - 10:52
Skąd: Beskidy
Nr użytkownika: 25,600




post nie, 05 maj 2013 - 19:35
Post #25

Mnie najb irytuje to ,że mojego mieszkania nie da się rozciągnąć....i balkonu nie da się doczepić.

--------------------
Kinga ( 30.01.2008) i Anna ( 18.08.2009)
" gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo "
Owidiusz
IzaS
nie, 05 maj 2013 - 19:58
CYTAT(Dabriza @ Sun, 05 May 2013 - 20:35) *
Mnie najb irytuje to ,że mojego mieszkania nie da się rozciągnąć....i balkonu nie da się doczepić.

O, mnie to samo i pies mnie irytuje, bo kłaczy i można odkurzać 3 razy dziennie a i tak pełno tego lata. Ale może trochę przestanie niebawem...
IzaS


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,238
Dołączył: nie, 27 kwi 03 - 10:59
Skąd: Krotoszyn
Nr użytkownika: 656

GG:


post nie, 05 maj 2013 - 19:58
Post #26

CYTAT(Dabriza @ Sun, 05 May 2013 - 20:35) *
Mnie najb irytuje to ,że mojego mieszkania nie da się rozciągnąć....i balkonu nie da się doczepić.

O, mnie to samo i pies mnie irytuje, bo kłaczy i można odkurzać 3 razy dziennie a i tak pełno tego lata. Ale może trochę przestanie niebawem...

--------------------


Dorotka25
nie, 05 maj 2013 - 20:19
Pozdrawiam tych na 200 m co miejsca nie mają z moich 37 metrów... co mnie tu może denerwować? WSZYSTKO ;-P Nie mam piwnicy ani strychu, to tak na dodatek icon_wink.gif
Dorotka25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,411
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 08:25
Nr użytkownika: 134




post nie, 05 maj 2013 - 20:19
Post #27

Pozdrawiam tych na 200 m co miejsca nie mają z moich 37 metrów... co mnie tu może denerwować? WSZYSTKO ;-P Nie mam piwnicy ani strychu, to tak na dodatek icon_wink.gif
gosiagosia
nie, 05 maj 2013 - 20:25
niewykonczona z jednej strony firana. obrobilam dwie male, i prawie dwie duze. prawie, bo sa i dlugie i szerokie, a robilam to recznie. weny mi zabraklo na jakies 1,5m.

Ten post edytował gosiagosia nie, 05 maj 2013 - 20:26
gosiagosia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,244
Dołączył: nie, 18 sty 09 - 21:40
Nr użytkownika: 24,823




post nie, 05 maj 2013 - 20:25
Post #28

niewykonczona z jednej strony firana. obrobilam dwie male, i prawie dwie duze. prawie, bo sa i dlugie i szerokie, a robilam to recznie. weny mi zabraklo na jakies 1,5m.

--------------------
Sz. marzec 2009
F. luty 2011
B.A. Aniołek 6tc [*]



...nie ma stópki zbyt małej, by nie mogła zostawić śladu...
Pogoda
nie, 05 maj 2013 - 20:54
Nienawidzę mojego tarasu. Człowieka, który go zaprojektował a potem wykonawców, którzy go wybudowali w takim miejscu, nie biorąc pod uwagę m.in. układu działki kazałabym wychłostać.

Dlaczego? No bo mój taras po pierwsze sąsiaduje bezpośrednio z drzwiami do kotłowni. Gdybym miała piec gazowy czy olejowy nie stanowiłoby to problemu. Ale mam piec na ekogroszek - no nie da się uniknąć pyłu węglowego i popiołu... 21.gif

Poza tym taras umiejscowiony jest po tej stronie domu, która przylega bezpośrednio do działki sąsiadów. Od ściany domu do naszego płotu jest 4 metry, a do ściany domu sąsiadów jest ... no 9 metrów maksymalnie... No więc u*****liwe to trochę i dla nas i dla sąsiadów zapewne też... Dokładnie po przeciwnej stronie domu mamy za to kawał działki, trawnik, dużo przestrzeni i całkiem fajny widok na łąki, potem las...

Odkąd kupiliśmy dom odkładam kasę na to, żeby przeorganizować dom, przebić drzwi tarasowe po drugiej stronie domu i tam wybudować drugi taras. Jeśli nic nieprzewidzianego się nie wydarzy, to już z początkiem czerwca roboty ruszą i już w wakacje wreszcie będzie tak, jak powinno być balety.gif .
Pogoda


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,278
Dołączył: czw, 24 lip 08 - 20:49
Nr użytkownika: 20,867




post nie, 05 maj 2013 - 20:54
Post #29

Nienawidzę mojego tarasu. Człowieka, który go zaprojektował a potem wykonawców, którzy go wybudowali w takim miejscu, nie biorąc pod uwagę m.in. układu działki kazałabym wychłostać.

Dlaczego? No bo mój taras po pierwsze sąsiaduje bezpośrednio z drzwiami do kotłowni. Gdybym miała piec gazowy czy olejowy nie stanowiłoby to problemu. Ale mam piec na ekogroszek - no nie da się uniknąć pyłu węglowego i popiołu... 21.gif

Poza tym taras umiejscowiony jest po tej stronie domu, która przylega bezpośrednio do działki sąsiadów. Od ściany domu do naszego płotu jest 4 metry, a do ściany domu sąsiadów jest ... no 9 metrów maksymalnie... No więc u*****liwe to trochę i dla nas i dla sąsiadów zapewne też... Dokładnie po przeciwnej stronie domu mamy za to kawał działki, trawnik, dużo przestrzeni i całkiem fajny widok na łąki, potem las...

Odkąd kupiliśmy dom odkładam kasę na to, żeby przeorganizować dom, przebić drzwi tarasowe po drugiej stronie domu i tam wybudować drugi taras. Jeśli nic nieprzewidzianego się nie wydarzy, to już z początkiem czerwca roboty ruszą i już w wakacje wreszcie będzie tak, jak powinno być balety.gif .
okko
nie, 05 maj 2013 - 21:35
Poza praniem oczywiscie- w kazdej postaci i na kazdym etapie 37.gif najbardziej wkurza mnie brak gniazdka w łazience- mieszkamy tutaj 3 lata i nadal pralke mam właczana do przedłuzacza w przdpokoju.
J robi wszystko sam i dlatego nadal tego gniazdka brak 48.gif 32.gif 43.gif
okko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,760
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 21:30
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 197




post nie, 05 maj 2013 - 21:35
Post #30

Poza praniem oczywiscie- w kazdej postaci i na kazdym etapie 37.gif najbardziej wkurza mnie brak gniazdka w łazience- mieszkamy tutaj 3 lata i nadal pralke mam właczana do przedłuzacza w przdpokoju.
J robi wszystko sam i dlatego nadal tego gniazdka brak 48.gif 32.gif 43.gif

--------------------


Agnieszka AZJ
nie, 05 maj 2013 - 21:43
CYTAT(Leni @ Sun, 05 May 2013 - 19:41) *
Ano wlasnie,dlatego Agnieszko proponuje wybic tajne przejscie ,np w szafie.


Nie da rady - albo wanna, albo ubikacja, albo umywalka. Więcej wspólnej ściany nie ma.
Już kombinowałam nawet zrobienie kładki z mojego pokoju z książkami na tamta klatkę schodową, bo są okna pod kątem prostym i jakieś 2 metry po skosie pod jednego do drugiego, ale mój Mąż tylko zrobil tak: idiot.gif
Ale to nie on co rano po tych schodach lata 21.gif
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post nie, 05 maj 2013 - 21:43
Post #31

CYTAT(Leni @ Sun, 05 May 2013 - 19:41) *
Ano wlasnie,dlatego Agnieszko proponuje wybic tajne przejscie ,np w szafie.


Nie da rady - albo wanna, albo ubikacja, albo umywalka. Więcej wspólnej ściany nie ma.
Już kombinowałam nawet zrobienie kładki z mojego pokoju z książkami na tamta klatkę schodową, bo są okna pod kątem prostym i jakieś 2 metry po skosie pod jednego do drugiego, ale mój Mąż tylko zrobil tak: idiot.gif
Ale to nie on co rano po tych schodach lata 21.gif

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
aniakuleczka
nie, 05 maj 2013 - 21:43
CYTAT(grzałka @ Sun, 05 May 2013 - 15:18) *
Tak. Pranie. Wiecznie albo czeka na wypranie, albo się suszy, albo czeka na zdjęcie z suszarki, albo czeka na porozkładanie po szafach. Końca nie widać, jest wszędzie i zawsze, ciągle wszystko zabałagania.


Zanim doczytam do końca ten wątek to już się pod tym podpiszę, bo to jakaś masakra jest.

edit:
nieustanny brak miejsca na dziwne rzeczy, które nie mają swojego miejsca i wieczny przez to bałagan
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post nie, 05 maj 2013 - 21:43
Post #32

CYTAT(grzałka @ Sun, 05 May 2013 - 15:18) *
Tak. Pranie. Wiecznie albo czeka na wypranie, albo się suszy, albo czeka na zdjęcie z suszarki, albo czeka na porozkładanie po szafach. Końca nie widać, jest wszędzie i zawsze, ciągle wszystko zabałagania.


Zanim doczytam do końca ten wątek to już się pod tym podpiszę, bo to jakaś masakra jest.

edit:
nieustanny brak miejsca na dziwne rzeczy, które nie mają swojego miejsca i wieczny przez to bałagan

--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
Paula.
nie, 05 maj 2013 - 22:23
Ale fajny wątek 06.gif

AgnieszkoAZJ łącze się w bólu bycia posiadaczem rozbudowanego domu. Ja co prawda nie mam takiej "ścieżki zdrowia", ale też do starego domu (parterowego) mam dobudowaną nową część piętrową, największy mankament tego rozwiązania wychodzi zimą - przy takiej konstrukcji domu bardzo słaba jest cyrkulacja powietrza, w efekcie w salonie gdzie jest kominek (stara część) możemy mieć tropiki, gdy reszta domu totalnie wyziębiona, pomimo włączonego ogrzewania (no a rachunki za gaz 37.gif )
A przez cały rok to wkurza mnie to, że u nas ciągle coś jest nieskończone. Czuję się jakbym miała permanentny remont. Teraz przed komunią Kingi może uda się w gościnnej łazience zamontować lustro, lampę do niego oraz kontakt obok - łazienka skończona była jeszcze zanim zaszłam w drugą ciążę.

CYTAT(okkko @ Sun, 05 May 2013 - 22:35) *
Poza praniem oczywiscie- w kazdej postaci i na kazdym etapie 37.gif najbardziej wkurza mnie brak gniazdka w łazience- mieszkamy tutaj 3 lata i nadal pralke mam właczana do przedłuzacza w przdpokoju.
J robi wszystko sam i dlatego nadal tego gniazdka brak 48.gif 32.gif 43.gif

Okkko czy my mamy wspólną łazienkę? icon_smile.gif Ja co prawda gniazdko w łazience mam, ale jakiś rok temu pralka włączona do tego gniazda zaczęła wywalać korki, więc od roku podłączam ją do gniazdka w holu, bez większych widoków na zmianę (chyba że sobie pralkę zmienię)

CYTAT(Tuni @ Sun, 05 May 2013 - 15:33) *
No błagam nienie.gif to może jeszcze drzwi z łazienki wywalę, luzacko będzie 04.gif

Moja siostra po wprowadzeniu się do mieszkania przez dwa lata miała tylko drzwi wejściowe, do łazienki i wc były zamontowane zasłonki. Jak już sobie drzwi wewnętrzne zainstalowali to się śmialiśmy, że życie rodzinne na tym ucierpi, bo tak nawet korzystając z wc nie traciło się nic z toczących się w salonie konwersacji 29.gif
Paula.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,290
Dołączył: śro, 28 lip 04 - 05:37
Skąd: miasto świętej Wieży
Nr użytkownika: 1,965




post nie, 05 maj 2013 - 22:23
Post #33

Ale fajny wątek 06.gif

AgnieszkoAZJ łącze się w bólu bycia posiadaczem rozbudowanego domu. Ja co prawda nie mam takiej "ścieżki zdrowia", ale też do starego domu (parterowego) mam dobudowaną nową część piętrową, największy mankament tego rozwiązania wychodzi zimą - przy takiej konstrukcji domu bardzo słaba jest cyrkulacja powietrza, w efekcie w salonie gdzie jest kominek (stara część) możemy mieć tropiki, gdy reszta domu totalnie wyziębiona, pomimo włączonego ogrzewania (no a rachunki za gaz 37.gif )
A przez cały rok to wkurza mnie to, że u nas ciągle coś jest nieskończone. Czuję się jakbym miała permanentny remont. Teraz przed komunią Kingi może uda się w gościnnej łazience zamontować lustro, lampę do niego oraz kontakt obok - łazienka skończona była jeszcze zanim zaszłam w drugą ciążę.

CYTAT(okkko @ Sun, 05 May 2013 - 22:35) *
Poza praniem oczywiscie- w kazdej postaci i na kazdym etapie 37.gif najbardziej wkurza mnie brak gniazdka w łazience- mieszkamy tutaj 3 lata i nadal pralke mam właczana do przedłuzacza w przdpokoju.
J robi wszystko sam i dlatego nadal tego gniazdka brak 48.gif 32.gif 43.gif

Okkko czy my mamy wspólną łazienkę? icon_smile.gif Ja co prawda gniazdko w łazience mam, ale jakiś rok temu pralka włączona do tego gniazda zaczęła wywalać korki, więc od roku podłączam ją do gniazdka w holu, bez większych widoków na zmianę (chyba że sobie pralkę zmienię)

CYTAT(Tuni @ Sun, 05 May 2013 - 15:33) *
No błagam nienie.gif to może jeszcze drzwi z łazienki wywalę, luzacko będzie 04.gif

Moja siostra po wprowadzeniu się do mieszkania przez dwa lata miała tylko drzwi wejściowe, do łazienki i wc były zamontowane zasłonki. Jak już sobie drzwi wewnętrzne zainstalowali to się śmialiśmy, że życie rodzinne na tym ucierpi, bo tak nawet korzystając z wc nie traciło się nic z toczących się w salonie konwersacji 29.gif

--------------------
Paula
Pogoda
pon, 06 maj 2013 - 00:20
CYTAT(grzałka @ Sun, 05 May 2013 - 14:18) *
Tak. Pranie. Wiecznie albo czeka na wypranie, albo się suszy, albo czeka na zdjęcie z suszarki, albo czeka na porozkładanie po szafach. Końca nie widać, jest wszędzie i zawsze, ciągle wszystko zabałagania.


Miałam ten problem. Ale już nie mam! Pół roku temu matka namówiłą mnie do zakupu suszarki bębnowej - są tu na forum co najmniej dwa wątki na ten temat. Na prawdę - SKOŃCZYŁ SIĘ PROBLEM PRANIA! Na prawdę - warto odkładać grosz do grosza przez parę miesięcy albo lat i kupić. No umówmy się - suszarka elektryczna nie zajmuje więcej miejsca niż taka rozkładana. Poza tym można ją postawić na pralce. Na prawdę WARTO znaleźć w domu miejsce akurat na ten sprzęt.

Przykład w przedwczoraj: Wymiana garderoby z zimowej na letnią. Letnie ciuchy ściągam ze strychu, zimowe pakuję na strych. Letnie oczywście trzeba wyprać, bo śmierdzą. A zimowe też trzeba było w większości wyprać, żeby zaplamionych albo nieświeżych nie pakować do worków.

Jedego dnia wyprałam i wysuszyłam DZIEWIĘĆ PRALEK prania!!! A ponieważ mam żelazko ze stacją parową (kolejny genialny pomysł mojej matki 04.gif ) Wyprasowanie całego stosu letnich koszul mojego męża nie było takie straszne...

Generalnie - nie twierdzę, że suszarka to jakiś genialny wynalazek bez wad. Nie będe nikomu wciskała kitu, że będzie wyciągał z niej idealne pranie nie wymagające prasowania (nie wiem, doprawdy kto takie bujdy opowiada - ja jednak nadal prasuję większość ubrań. Jedyna różnica zdecydowana jest taka, że oranie z suszarki bębnowej wychodzi dużo bardziej miękkie niz wysuszone "na sznurze").

Jednak, jeśli ktoś się boryka z problemem opisanym przez Grzałkę, to suszarka jest zdecydowanie dobrym rozwiązaniem. Jedyne czego nie zrobi za Was, to nie poskłada i nie schowa do szafy...
Pogoda


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,278
Dołączył: czw, 24 lip 08 - 20:49
Nr użytkownika: 20,867




post pon, 06 maj 2013 - 00:20
Post #34

CYTAT(grzałka @ Sun, 05 May 2013 - 14:18) *
Tak. Pranie. Wiecznie albo czeka na wypranie, albo się suszy, albo czeka na zdjęcie z suszarki, albo czeka na porozkładanie po szafach. Końca nie widać, jest wszędzie i zawsze, ciągle wszystko zabałagania.


Miałam ten problem. Ale już nie mam! Pół roku temu matka namówiłą mnie do zakupu suszarki bębnowej - są tu na forum co najmniej dwa wątki na ten temat. Na prawdę - SKOŃCZYŁ SIĘ PROBLEM PRANIA! Na prawdę - warto odkładać grosz do grosza przez parę miesięcy albo lat i kupić. No umówmy się - suszarka elektryczna nie zajmuje więcej miejsca niż taka rozkładana. Poza tym można ją postawić na pralce. Na prawdę WARTO znaleźć w domu miejsce akurat na ten sprzęt.

Przykład w przedwczoraj: Wymiana garderoby z zimowej na letnią. Letnie ciuchy ściągam ze strychu, zimowe pakuję na strych. Letnie oczywście trzeba wyprać, bo śmierdzą. A zimowe też trzeba było w większości wyprać, żeby zaplamionych albo nieświeżych nie pakować do worków.

Jedego dnia wyprałam i wysuszyłam DZIEWIĘĆ PRALEK prania!!! A ponieważ mam żelazko ze stacją parową (kolejny genialny pomysł mojej matki 04.gif ) Wyprasowanie całego stosu letnich koszul mojego męża nie było takie straszne...

Generalnie - nie twierdzę, że suszarka to jakiś genialny wynalazek bez wad. Nie będe nikomu wciskała kitu, że będzie wyciągał z niej idealne pranie nie wymagające prasowania (nie wiem, doprawdy kto takie bujdy opowiada - ja jednak nadal prasuję większość ubrań. Jedyna różnica zdecydowana jest taka, że oranie z suszarki bębnowej wychodzi dużo bardziej miękkie niz wysuszone "na sznurze").

Jednak, jeśli ktoś się boryka z problemem opisanym przez Grzałkę, to suszarka jest zdecydowanie dobrym rozwiązaniem. Jedyne czego nie zrobi za Was, to nie poskłada i nie schowa do szafy...
monte
pon, 06 maj 2013 - 02:52
CYTAT(Pogoda @ Mon, 06 May 2013 - 01:20) *
Nie będe nikomu wciskała kitu, że będzie wyciągał z niej idealne pranie nie wymagające prasowania (nie wiem, doprawdy kto takie bujdy opowiada ...

Ja.

Wyciągam, od razu składam i nigdy nie prasuję. Od kilku dobrych już lat błogosławiąc ten sprzęt.
Tyle tylko, że my nie nosimy bluzek, koszul, eleganckich spódnic/spodni, a niedobitki, które się przypadkiem trafią oddajemy do pralni.
Żaden t-shirt ani dżinsy, w moim poczuciu, po suszeniu nie wymagają prasowania. Bawełniane ubranka dzieci też nie.
monte


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,789
Dołączył: wto, 13 cze 06 - 19:09
Nr użytkownika: 6,254




post pon, 06 maj 2013 - 02:52
Post #35

CYTAT(Pogoda @ Mon, 06 May 2013 - 01:20) *
Nie będe nikomu wciskała kitu, że będzie wyciągał z niej idealne pranie nie wymagające prasowania (nie wiem, doprawdy kto takie bujdy opowiada ...

Ja.

Wyciągam, od razu składam i nigdy nie prasuję. Od kilku dobrych już lat błogosławiąc ten sprzęt.
Tyle tylko, że my nie nosimy bluzek, koszul, eleganckich spódnic/spodni, a niedobitki, które się przypadkiem trafią oddajemy do pralni.
Żaden t-shirt ani dżinsy, w moim poczuciu, po suszeniu nie wymagają prasowania. Bawełniane ubranka dzieci też nie.

--------------------
Sonia
Nadia

Z życia sióstr
Filip_inka
pon, 06 maj 2013 - 03:13
dla mnie największą zmorą naszego 200 metrowego lokum jest posiadanie tylko jednej toalety. Chyba nadeszła pora na pozbycie się bidetu, a zamontowanie kolejnego "kibelka".
Filip_inka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,384
Dołączył: śro, 06 cze 07 - 13:32
Nr użytkownika: 14,790

GG:


post pon, 06 maj 2013 - 03:13
Post #36

dla mnie największą zmorą naszego 200 metrowego lokum jest posiadanie tylko jednej toalety. Chyba nadeszła pora na pozbycie się bidetu, a zamontowanie kolejnego "kibelka".

--------------------


Nie kochać tylko dla zalet, kochać pomimo wad...
chyka
pon, 06 maj 2013 - 07:14
To i ja się przyłączę
Mnie najbardziej wkurza garderoba, która jest zrobiona we wnęce kuchennej(kiedyś to był składzik). Całe pranie składam i prasuję w kuchni, bo z deską nie zmieszczę się w tej szafie...
chyka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 911
Dołączył: czw, 28 lip 11 - 22:09
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 37,280




post pon, 06 maj 2013 - 07:14
Post #37

To i ja się przyłączę
Mnie najbardziej wkurza garderoba, która jest zrobiona we wnęce kuchennej(kiedyś to był składzik). Całe pranie składam i prasuję w kuchni, bo z deską nie zmieszczę się w tej szafie...

--------------------




Mafia
pon, 06 maj 2013 - 08:09
Nic mnie tak nie wkurza jak konstrukcja szaf w garderobie. diabel.gif Są tak przemyślnie zainstalowane drzwi, że zawsze jest niewygodnie po cokolwiek sięgać.
Mafia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,508
Dołączył: czw, 27 kwi 06 - 11:50
Nr użytkownika: 5,675




post pon, 06 maj 2013 - 08:09
Post #38

Nic mnie tak nie wkurza jak konstrukcja szaf w garderobie. diabel.gif Są tak przemyślnie zainstalowane drzwi, że zawsze jest niewygodnie po cokolwiek sięgać.

--------------------
Mafia
Gacuszka
pon, 06 maj 2013 - 09:11
CYTAT(Tuni)
Odpowiadanie na Macie w domu coś co Was wq .....(znaczy denerwuje) ?

Tak - Mąż 06.gif


a tak naprawdę wkurza mnie okno w kuchni, bo jak chce otowrzyć jedną stronę okna to automatycznie otwiera się tez druga i się nie da go zamknąć, więć trzeba tam coś podkładać. Wkurza mnie też, że muszę odkurzacz podłączać w łazience, bo akurat gniazdko znajduje się za TV, a telewizor jest za duży i mi się ręka tam nie zmieści.
Gacuszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,681
Dołączył: czw, 03 sty 08 - 15:25
Skąd: KRAKÓW
Nr użytkownika: 17,437

GG:


post pon, 06 maj 2013 - 09:11
Post #39

CYTAT(Tuni)
Odpowiadanie na Macie w domu coś co Was wq .....(znaczy denerwuje) ?

Tak - Mąż 06.gif


a tak naprawdę wkurza mnie okno w kuchni, bo jak chce otowrzyć jedną stronę okna to automatycznie otwiera się tez druga i się nie da go zamknąć, więć trzeba tam coś podkładać. Wkurza mnie też, że muszę odkurzacz podłączać w łazience, bo akurat gniazdko znajduje się za TV, a telewizor jest za duży i mi się ręka tam nie zmieści.


--------------------



~Luna~
pon, 06 maj 2013 - 09:35
CYTAT(Tuni @ Sun, 05 May 2013 - 13:13) *
Bo ja mam 21.gif
I żadnych widoków na zmianę 41.gif
Drzwi, których nie da się otworzyć do końca i w których zawsze się przeciskam jak mam coś w ręce (zakupy, rower...)

Wq... tzn.denerwuje mnie to niemiłosiernie.
Pocieszcie, że też macie takie "cuda", może mi się humor porawi 21.gif


Miałam, do soboty...
Miałam toaletę, z zepsutym mechanizmem do spuszczania wody, zepsuł się około dwa lata temu.
Mechanizm spuszczał wodę jak chciał i kiedy chciał, a kiedy nie chciał, to nie napełniał się wodą w ogóle, tylko woda przelewała się bez końca w wc.
Mąż wymianę ciągle odkładał na później, coś tam grzebał, coś dorabiał, efekt zawsze był ten sam, czyli żaden.
Spłukiwanie najczęściej zacinało się, kiedy byłam sama z młodym w domu, lub jak miałam gości, ostatnio niemal codziennie, po kilka razy dziennie.
Mocowałam się godzinami ze spłuczką, bez powodzenia, kończyło się za każdym razem zakręceniem dopływu wody - na zaworze głównym, bo przy spłuczce jest/był tak zapieczony, że nie można go było ruszyć.
Co za tym idzie, nie miałam zimnej wody nie tylko w wc, ale i w pozostałej części mieszkania.
Sobota była dniem, który przelał czarę goryczy.
Młody był w ubikacji, spuścił wodę, ja sprzątałam mieszkanie, radio grało dość głośno, nie usłyszałam, że woda znowu się przelewa.
No i tak sobie leciała z dobrą godzinę, zanim się zorientowałam, że mechanizm w spłuczce "nie odbił".
Z mokrymi rekami (myłam podłogę), rzuciłam się do ubikacji, przed oczami miałam rachunek za wodę - podniosłam pokrywę spłuczki, wypadła mi z rąk... ale nic jej się nie stało, nie pękła cho..ra jedna.
Walczyłam z mechanizmem, walczyłam z zaworami - tym razem nie dało się zakręcić wody.
Miałam dość, tak dość, że najpierw ze złości się popłakałam, a potem 450[1].gif
Spojrzałam na syna - był zajęty grą.
W ścianie ubikacji jest schowek na narzędzia, wyciągnęłam pierwszą ciężką rzecz jak wpadła mi w ręce...
To było jak działanie w afekcie - pokrywa spłuczki pękła na kilka części...

No, to w końcu musimy zrobić ten remont, powiedziałam do syna 06.gif

Dziś mam już piękną nową toaletę, sprawną i zawory też działają icon_biggrin.gif
Szczerze mówiąc, to od dawna miałam chęć wykorzystać pomysł z reklamy w stosunku do mojej ubikacji, ale nigdy nie miałam odwagi.
Tylko czy to można nazwać odwagą ? - chyba raczej aktem desperacji ...
~Luna~


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,096
Dołączył: pią, 24 paź 08 - 14:27
Nr użytkownika: 22,986




post pon, 06 maj 2013 - 09:35
Post #40

CYTAT(Tuni @ Sun, 05 May 2013 - 13:13) *
Bo ja mam 21.gif
I żadnych widoków na zmianę 41.gif
Drzwi, których nie da się otworzyć do końca i w których zawsze się przeciskam jak mam coś w ręce (zakupy, rower...)

Wq... tzn.denerwuje mnie to niemiłosiernie.
Pocieszcie, że też macie takie "cuda", może mi się humor porawi 21.gif


Miałam, do soboty...
Miałam toaletę, z zepsutym mechanizmem do spuszczania wody, zepsuł się około dwa lata temu.
Mechanizm spuszczał wodę jak chciał i kiedy chciał, a kiedy nie chciał, to nie napełniał się wodą w ogóle, tylko woda przelewała się bez końca w wc.
Mąż wymianę ciągle odkładał na później, coś tam grzebał, coś dorabiał, efekt zawsze był ten sam, czyli żaden.
Spłukiwanie najczęściej zacinało się, kiedy byłam sama z młodym w domu, lub jak miałam gości, ostatnio niemal codziennie, po kilka razy dziennie.
Mocowałam się godzinami ze spłuczką, bez powodzenia, kończyło się za każdym razem zakręceniem dopływu wody - na zaworze głównym, bo przy spłuczce jest/był tak zapieczony, że nie można go było ruszyć.
Co za tym idzie, nie miałam zimnej wody nie tylko w wc, ale i w pozostałej części mieszkania.
Sobota była dniem, który przelał czarę goryczy.
Młody był w ubikacji, spuścił wodę, ja sprzątałam mieszkanie, radio grało dość głośno, nie usłyszałam, że woda znowu się przelewa.
No i tak sobie leciała z dobrą godzinę, zanim się zorientowałam, że mechanizm w spłuczce "nie odbił".
Z mokrymi rekami (myłam podłogę), rzuciłam się do ubikacji, przed oczami miałam rachunek za wodę - podniosłam pokrywę spłuczki, wypadła mi z rąk... ale nic jej się nie stało, nie pękła cho..ra jedna.
Walczyłam z mechanizmem, walczyłam z zaworami - tym razem nie dało się zakręcić wody.
Miałam dość, tak dość, że najpierw ze złości się popłakałam, a potem 450[1].gif
Spojrzałam na syna - był zajęty grą.
W ścianie ubikacji jest schowek na narzędzia, wyciągnęłam pierwszą ciężką rzecz jak wpadła mi w ręce...
To było jak działanie w afekcie - pokrywa spłuczki pękła na kilka części...

No, to w końcu musimy zrobić ten remont, powiedziałam do syna 06.gif

Dziś mam już piękną nową toaletę, sprawną i zawory też działają icon_biggrin.gif
Szczerze mówiąc, to od dawna miałam chęć wykorzystać pomysł z reklamy w stosunku do mojej ubikacji, ale nigdy nie miałam odwagi.
Tylko czy to można nazwać odwagą ? - chyba raczej aktem desperacji ...

--------------------
Mama od sierpnia 2005r.
> Macie w domu coś co Was wq .....(znaczy denerwuje) ?
Start new topic
Reply to this topic
6 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 19 kwi 2024 - 00:57
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama