Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 następna  

prezent mikołajkowy w przedszkolu

, czy ma dla Was znaczenie co nim jest?
> , czy ma dla Was znaczenie co nim jest?
Pronto
pon, 07 gru 2009 - 19:07
No właśnie - czy ma to dla Was znaczenie?

Dzisiaj Majka wróciła z przedszkola z prezentem od Mikołaja, którym było około pół kilo słodyczy. Wyłącznie, li i jedynie.
Żadnej książeczki, nic kompletnie, tylko te czekoladki, nawet kalendarz adwentowy z czekoladkami był.

Szczerze mówiąc zirytowałam się, bo miałam wychowawczynię Majki za rozsądną osobę, a pół kilo słodyczy dla trzylatka się w moim pojęciu rozsądku nie mieści. Mieli na paczkę 30zł, to chyba dałoby się jakąś małą książeczkę do środka włożyć?


Czy przesadzam?
Co dostały Wasze dzieci?
Pronto


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,077
Dołączył: pią, 24 lut 06 - 21:41
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 5,042

GG:


post pon, 07 gru 2009 - 19:07
Post #1

No właśnie - czy ma to dla Was znaczenie?

Dzisiaj Majka wróciła z przedszkola z prezentem od Mikołaja, którym było około pół kilo słodyczy. Wyłącznie, li i jedynie.
Żadnej książeczki, nic kompletnie, tylko te czekoladki, nawet kalendarz adwentowy z czekoladkami był.

Szczerze mówiąc zirytowałam się, bo miałam wychowawczynię Majki za rozsądną osobę, a pół kilo słodyczy dla trzylatka się w moim pojęciu rozsądku nie mieści. Mieli na paczkę 30zł, to chyba dałoby się jakąś małą książeczkę do środka włożyć?


Czy przesadzam?
Co dostały Wasze dzieci?
aluc

Go??







post pon, 07 gru 2009 - 19:20
Post #2

a to nie Rada Rodzicow decyduje o prezentach? toc przecież z kasy na RR to idzie, wychowawcy grup formalnie nie maja żadnego udziału w podejmowaniu tych decyzji

jest mi wszystko jedno, póki to zabawka/gra/cokolwiek z myślą o dzieciach, a nie wydaniu budżetu, słodycze to jakiś relikt PRLu, szkoda, ze nie papier toaletowy i mydlo do rak albo rajstopy
Pronto
pon, 07 gru 2009 - 19:27
Formalnie nie mają, ale wpływ mają potężny, a przynajmniej nasza ma, bo jest bardo stanowcza. icon_wink.gif

No dobrze, czyli gdzie uderzać, żeby sprawdzić ile te słodycze kosztowały, bo na 30 zł to ich za mało. I kogo się czepiać?

Pronto


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,077
Dołączył: pią, 24 lut 06 - 21:41
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 5,042

GG:


post pon, 07 gru 2009 - 19:27
Post #3

Formalnie nie mają, ale wpływ mają potężny, a przynajmniej nasza ma, bo jest bardo stanowcza. icon_wink.gif

No dobrze, czyli gdzie uderzać, żeby sprawdzić ile te słodycze kosztowały, bo na 30 zł to ich za mało. I kogo się czepiać?

użytkownik usunięty

Go??







post pon, 07 gru 2009 - 19:31
Post #4

U młodego w przedszkolu był Mikołaj w piątek przyniósł puzzle drewniane i misia. Nie jest mi obojętne co było w tej paczce, bardzo się ciesze, że nie było tam słodyczy, choć nie wiem, czy jakiś drobny słodycz nie pojawił się u innych dzieci. Gdyby dostał taką paczkę jak opisujesz pewnie bym się zdenerwowała, choć znając swoją nieśmiałość nie wiem czy bym coś z tym zrobiła.

Aha u nas przedszkole nie ma RR (prywatne), więc to pani dyrektor pewnie wymyślała zawartość paczek.
Ciocia Magda
pon, 07 gru 2009 - 19:34
Liberi, to na pewno RR kupowała? Bo u nas rodzice kupowali prezenty "wigilijne", natomiast w Mikołajki upominki były fundowane przez przedszkole, a ponieważ szło to z funduszu żywieniowego z poczynionych oszczędności - to też musiało to być jedzenie. Jedyne co się udało przemycić, to puzzle dołączone do pudełka czekoladek jako gratis.
Tym niemniej pomysł dawania dzieciom stosu słodyczy jest poroniony - moje jako przedszkolaki regularnie wysypywało od nadmiaru czekolady przed Świętami BN - bo prezenty mikołajkowe, kalendarze adwentowe (z przedszkola i od znajomych), bo w sklepach rozdają czekoladki okolicznościowe, bo w restauracjach paczuszka dla malucha (czekoladki).... brr
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post pon, 07 gru 2009 - 19:34
Post #5

Liberi, to na pewno RR kupowała? Bo u nas rodzice kupowali prezenty "wigilijne", natomiast w Mikołajki upominki były fundowane przez przedszkole, a ponieważ szło to z funduszu żywieniowego z poczynionych oszczędności - to też musiało to być jedzenie. Jedyne co się udało przemycić, to puzzle dołączone do pudełka czekoladek jako gratis.
Tym niemniej pomysł dawania dzieciom stosu słodyczy jest poroniony - moje jako przedszkolaki regularnie wysypywało od nadmiaru czekolady przed Świętami BN - bo prezenty mikołajkowe, kalendarze adwentowe (z przedszkola i od znajomych), bo w sklepach rozdają czekoladki okolicznościowe, bo w restauracjach paczuszka dla malucha (czekoladki).... brr

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
mama_do_kwadratu
pon, 07 gru 2009 - 19:35
U nas często jeszcze były byle jakie słodycze z Biedronki i innych Leader Price. Tragedia.
Poza tym, RR uważała, że im więcej, tym lepiej.

mama_do_kwadratu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,090
Dołączył: sob, 14 cze 03 - 17:06
Nr użytkownika: 826




post pon, 07 gru 2009 - 19:35
Post #6

U nas często jeszcze były byle jakie słodycze z Biedronki i innych Leader Price. Tragedia.
Poza tym, RR uważała, że im więcej, tym lepiej.



--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers
Agnieszka AZJ
pon, 07 gru 2009 - 21:27
Ania kiedyś przyniosła z przedszkola (a właściwie Dziadek przyniósł, bo ona by nie dała rady) paczkę słodyczy ważącą co najmniej 3 kg (a może nawet 5). Wielkie pudło.
To był ostatni dzień przed Świętami, więc dopiero po feriach poszłam do Dyrekcji zapytać się, co to było i dlaczego. Zasadniczo nastawiona byłam na zrobienie draki.
Dyrektorka tłumaczyła się, że to jeden z rodziców przyszedł do niej i zapytał, czy może obdarować dzieci słodyczami. Postawił dwa warunki - że przedszkole zapewni opakowania i że on pozostanie anonimowy. Dyrakcja zgodziła się, spodziewając się czekoladowych mikołajów i po paczce cukierków na głowę. A tu surprise icon20.gif - przyjechała ciężarowka słodyczy 37.gif Panie podobno pakowaly to do późnej nocy.

Sprawdziłam daty ważności - miały spory zapas 06.gif
Dlaczego ów tajemniczy ofiarodawca wybrał sobie akurat przedszkole na Starej Ochocie, gdzie jako żywo dzieciom słodyczy nie brakował, a nie jakąś wieś popegeerowską ? Pozostanie to jego tajemnicą 48.gif
Rozdawałam te słodycze na prawo i lewo, a itak jedlismy je do wakacji icon_rolleyes.gif

Tyle OT, a w kwestii zasadniczej - jakoś poza tym jednym razem nie było problemu z nadmiarem slodyczy. Częściej - z badziewnymi zaabwkami, ktore nota bene budziły tylko moje zastrzeżenia icon_rolleyes.gif Np. zestaw do makijażu dla dziewczynek.
W wojskowym przedszkolu, do którego chodziła Zosia, prezenty wybierała osobiście Pani Dyrektor icon_evil.gif Razu pewnego Zosia wrócila do domu z ptaszkiem na barerie, który chodził i kukał. Nie wzbudził mojego zachwytu, ale to było nic w porównaniu z tym, co dostali chłopcy. Dostali mianowicie robota który chodził, migał lamkami i strzelał, wolając "Fire ! Fire !" (w lengłidżu, więc mozna powiedzieć, że była to zabawka edukacyjna icon_wink.gif). Dzieci naszych przyjaciół mowiły na niego Pan Fajer 06.gif

Ten post edytował Agnieszka AZJ pon, 07 gru 2009 - 21:27
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post pon, 07 gru 2009 - 21:27
Post #7

Ania kiedyś przyniosła z przedszkola (a właściwie Dziadek przyniósł, bo ona by nie dała rady) paczkę słodyczy ważącą co najmniej 3 kg (a może nawet 5). Wielkie pudło.
To był ostatni dzień przed Świętami, więc dopiero po feriach poszłam do Dyrekcji zapytać się, co to było i dlaczego. Zasadniczo nastawiona byłam na zrobienie draki.
Dyrektorka tłumaczyła się, że to jeden z rodziców przyszedł do niej i zapytał, czy może obdarować dzieci słodyczami. Postawił dwa warunki - że przedszkole zapewni opakowania i że on pozostanie anonimowy. Dyrakcja zgodziła się, spodziewając się czekoladowych mikołajów i po paczce cukierków na głowę. A tu surprise icon20.gif - przyjechała ciężarowka słodyczy 37.gif Panie podobno pakowaly to do późnej nocy.

Sprawdziłam daty ważności - miały spory zapas 06.gif
Dlaczego ów tajemniczy ofiarodawca wybrał sobie akurat przedszkole na Starej Ochocie, gdzie jako żywo dzieciom słodyczy nie brakował, a nie jakąś wieś popegeerowską ? Pozostanie to jego tajemnicą 48.gif
Rozdawałam te słodycze na prawo i lewo, a itak jedlismy je do wakacji icon_rolleyes.gif

Tyle OT, a w kwestii zasadniczej - jakoś poza tym jednym razem nie było problemu z nadmiarem slodyczy. Częściej - z badziewnymi zaabwkami, ktore nota bene budziły tylko moje zastrzeżenia icon_rolleyes.gif Np. zestaw do makijażu dla dziewczynek.
W wojskowym przedszkolu, do którego chodziła Zosia, prezenty wybierała osobiście Pani Dyrektor icon_evil.gif Razu pewnego Zosia wrócila do domu z ptaszkiem na barerie, który chodził i kukał. Nie wzbudził mojego zachwytu, ale to było nic w porównaniu z tym, co dostali chłopcy. Dostali mianowicie robota który chodził, migał lamkami i strzelał, wolając "Fire ! Fire !" (w lengłidżu, więc mozna powiedzieć, że była to zabawka edukacyjna icon_wink.gif). Dzieci naszych przyjaciół mowiły na niego Pan Fajer 06.gif

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
CrazyMary
pon, 07 gru 2009 - 21:58
Nie jest mi obojętne i wolałabym, żeby w ogóle w paczkach nie było słodyczy. W cuda nie wierzę i jestem zadowolona (no może nie zadowolona, ale siedzę cicho), jeśli są to nie tylko słodycze i nie jest ich kilogram.
CrazyMary


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,888
Dołączył: pią, 11 kwi 03 - 14:59
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 558

GG:


post pon, 07 gru 2009 - 21:58
Post #8

Nie jest mi obojętne i wolałabym, żeby w ogóle w paczkach nie było słodyczy. W cuda nie wierzę i jestem zadowolona (no może nie zadowolona, ale siedzę cicho), jeśli są to nie tylko słodycze i nie jest ich kilogram.

--------------------


Agnieszka AZJ
pon, 07 gru 2009 - 22:05
Jeszcze kompletnie offtopikowo icon_redface.gif

Problem nadmiaru słodyczy w okolicach światecznych zapewnia mi od lat Teściowa i to nie może byc jeden czekoladowy Mikołaj dla dziewczyny - to musi byc kalendarz adwetowy na poczatek adwentu, a potem paka z czekoladowymi mikołajami, bombkami itp. na mikołajki. Wszystko z takiej sobie czekolady, więc dziewczyny raczej tego nie chcą jeść. I dobrze 06.gif

Po świętach zbieramy wszytkie te czekoladowa cuda i robimy chrupki kukurydziane wg. przepisu z "Cukierni pod Pierożkiem z Wisniami". Przepis jest bajecznie prosty - czekoladę roztapia się w misce postawionej na garnku z gotującą wodą. Do roztopionej czekolady dodaje się płatki kukurydziane i miesza dokładnie. Potem masę wykłada do papierowych foremek albo na pergamin w niedużych porcjach i zostawia do zastygnięcia. I tak oto powstaje przebój styczniowych urodzin Julki icon_smile.gif

Edit:
po Wielkanocy tak samo utylizujemy zające i jajka czekoladowe icon_wink.gif

Ten post edytował Agnieszka AZJ pon, 07 gru 2009 - 22:10
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post pon, 07 gru 2009 - 22:05
Post #9

Jeszcze kompletnie offtopikowo icon_redface.gif

Problem nadmiaru słodyczy w okolicach światecznych zapewnia mi od lat Teściowa i to nie może byc jeden czekoladowy Mikołaj dla dziewczyny - to musi byc kalendarz adwetowy na poczatek adwentu, a potem paka z czekoladowymi mikołajami, bombkami itp. na mikołajki. Wszystko z takiej sobie czekolady, więc dziewczyny raczej tego nie chcą jeść. I dobrze 06.gif

Po świętach zbieramy wszytkie te czekoladowa cuda i robimy chrupki kukurydziane wg. przepisu z "Cukierni pod Pierożkiem z Wisniami". Przepis jest bajecznie prosty - czekoladę roztapia się w misce postawionej na garnku z gotującą wodą. Do roztopionej czekolady dodaje się płatki kukurydziane i miesza dokładnie. Potem masę wykłada do papierowych foremek albo na pergamin w niedużych porcjach i zostawia do zastygnięcia. I tak oto powstaje przebój styczniowych urodzin Julki icon_smile.gif

Edit:
po Wielkanocy tak samo utylizujemy zające i jajka czekoladowe icon_wink.gif

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Pronto
pon, 07 gru 2009 - 22:17
CYTAT(Magda EZ @ Mon, 07 Dec 2009 - 19:34) *
Liberi, to na pewno RR kupowała? Bo u nas rodzice kupowali prezenty "wigilijne", natomiast w Mikołajki upominki były fundowane przez przedszkole, a ponieważ szło to z funduszu żywieniowego z poczynionych oszczędności - to też musiało to być jedzenie. Jedyne co się udało przemycić, to puzzle dołączone do pudełka czekoladek jako gratis.

A nie wiem. Nie ja Majkę odbierałam, więc nie miałam okazji zapytać, ale zapytam jutro rano.
Pronto


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,077
Dołączył: pią, 24 lut 06 - 21:41
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 5,042

GG:


post pon, 07 gru 2009 - 22:17
Post #10

CYTAT(Magda EZ @ Mon, 07 Dec 2009 - 19:34) *
Liberi, to na pewno RR kupowała? Bo u nas rodzice kupowali prezenty "wigilijne", natomiast w Mikołajki upominki były fundowane przez przedszkole, a ponieważ szło to z funduszu żywieniowego z poczynionych oszczędności - to też musiało to być jedzenie. Jedyne co się udało przemycić, to puzzle dołączone do pudełka czekoladek jako gratis.

A nie wiem. Nie ja Majkę odbierałam, więc nie miałam okazji zapytać, ale zapytam jutro rano.
Pronto
pon, 07 gru 2009 - 22:26
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 07 Dec 2009 - 21:27) *
Tyle OT, a w kwestii zasadniczej - jakoś poza tym jednym razem nie było problemu z nadmiarem slodyczy. Częściej - z badziewnymi zaabwkami, ktore nota bene budziły tylko moje zastrzeżenia icon_rolleyes.gif Np. zestaw do makijażu dla dziewczynek.
W wojskowym przedszkolu, do którego chodziła Zosia, prezenty wybierała osobiście Pani Dyrektor icon_evil.gif Razu pewnego Zosia wrócila do domu z ptaszkiem na barerie, który chodził i kukał. Nie wzbudził mojego zachwytu, ale to było nic w porównaniu z tym, co dostali chłopcy. Dostali mianowicie robota który chodził, migał lamkami i strzelał, wolając "Fire ! Fire !" (w lengłidżu, więc mozna powiedzieć, że była to zabawka edukacyjna icon_wink.gif ). Dzieci naszych przyjaciół mowiły na niego Pan Fajer 06.gif


W zeszłym roku Majka dostała ze żłobka kucyka Pony, który chłepce karmiony z butelki i wzdycha. Myślałam, że zejdę, jak go zobaczyłam. Ale mimo wszystko lepszy ten kucyk, niż te słodycze, które przyjdzie mi wyrzucić, bo ich nie będzie miał kto zjeść.
Pronto


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,077
Dołączył: pią, 24 lut 06 - 21:41
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 5,042

GG:


post pon, 07 gru 2009 - 22:26
Post #11

CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 07 Dec 2009 - 21:27) *
Tyle OT, a w kwestii zasadniczej - jakoś poza tym jednym razem nie było problemu z nadmiarem slodyczy. Częściej - z badziewnymi zaabwkami, ktore nota bene budziły tylko moje zastrzeżenia icon_rolleyes.gif Np. zestaw do makijażu dla dziewczynek.
W wojskowym przedszkolu, do którego chodziła Zosia, prezenty wybierała osobiście Pani Dyrektor icon_evil.gif Razu pewnego Zosia wrócila do domu z ptaszkiem na barerie, który chodził i kukał. Nie wzbudził mojego zachwytu, ale to było nic w porównaniu z tym, co dostali chłopcy. Dostali mianowicie robota który chodził, migał lamkami i strzelał, wolając "Fire ! Fire !" (w lengłidżu, więc mozna powiedzieć, że była to zabawka edukacyjna icon_wink.gif ). Dzieci naszych przyjaciół mowiły na niego Pan Fajer 06.gif


W zeszłym roku Majka dostała ze żłobka kucyka Pony, który chłepce karmiony z butelki i wzdycha. Myślałam, że zejdę, jak go zobaczyłam. Ale mimo wszystko lepszy ten kucyk, niż te słodycze, które przyjdzie mi wyrzucić, bo ich nie będzie miał kto zjeść.
Mafia
wto, 08 gru 2009 - 08:15
Filip wczoraj też przytargał reklamówkę z przedszkola ze słodyczami. O zawartości paczki zdecydowali rodzice. 21.gif Ponieważ mały słodycze ma monco ograniczane, to paczka od razu została upchnięta głeboko. icon_wink.gif
Mafia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,508
Dołączył: czw, 27 kwi 06 - 11:50
Nr użytkownika: 5,675




post wto, 08 gru 2009 - 08:15
Post #12

Filip wczoraj też przytargał reklamówkę z przedszkola ze słodyczami. O zawartości paczki zdecydowali rodzice. 21.gif Ponieważ mały słodycze ma monco ograniczane, to paczka od razu została upchnięta głeboko. icon_wink.gif

--------------------
Mafia
Fragosia
wto, 08 gru 2009 - 08:49
W naszym przedszkolu o zawartości paczek decydowała RR., pieniądze szły z komitetu. Zawsze w tych paczkach znajdowała się jakaś rzecz edukacyjna, np. puzzle, książeczki, zestaw do robienia
figurek gipsowych, kolena rzeczą była drobna zabawka np. autko, laleczka i dodatkowo zawsze w tych paczkach jakiś słodych np. czekolada, batonik, parę cukierków.

Paczki słodyczowe duże dostajemy z pracy męża.
Naszczęście mąż odbiera wcześniej i robimy selekcje 06.gif .
A potem mamy zapas słodycz conajmniej do świąt wielkanocnych.


Fragosia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,876
Dołączył: pią, 23 cze 06 - 12:27
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 6,387

GG:


post wto, 08 gru 2009 - 08:49
Post #13

W naszym przedszkolu o zawartości paczek decydowała RR., pieniądze szły z komitetu. Zawsze w tych paczkach znajdowała się jakaś rzecz edukacyjna, np. puzzle, książeczki, zestaw do robienia
figurek gipsowych, kolena rzeczą była drobna zabawka np. autko, laleczka i dodatkowo zawsze w tych paczkach jakiś słodych np. czekolada, batonik, parę cukierków.

Paczki słodyczowe duże dostajemy z pracy męża.
Naszczęście mąż odbiera wcześniej i robimy selekcje 06.gif .
A potem mamy zapas słodycz conajmniej do świąt wielkanocnych.




--------------------
Mama Asi 20.11.2003 i Arusia 06.09.2001
lalalala
wto, 08 gru 2009 - 08:55
U mojego synka w przedszkolu dzieci dostały po czekoladzie i takiej szklanej kuli z padającym śniegiem (szklana kula była plastikowa 06.gif ). Ale od rodziny dostał tyle słodyczy, że sam musiałby to jeść dwa miesiące. Dlatego my mu wydzielamy i baaardzo pomagamy to jeść. Czasem nawet tylko ja i mąż jemy, gdy dzieć śpi 43.gif

Także - nie przeszkadzają mi te słodycze. Przynajmniej nie muszę sama kupować.

A w przedszkolu u nas większym problemem są badziewne zabawki. Ale one się tak szybko psują, że są zaraz wyrzucane. A co z oczu, to z serca.
lalalala


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,376
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 12:57
Nr użytkownika: 4,679




post wto, 08 gru 2009 - 08:55
Post #14

U mojego synka w przedszkolu dzieci dostały po czekoladzie i takiej szklanej kuli z padającym śniegiem (szklana kula była plastikowa 06.gif ). Ale od rodziny dostał tyle słodyczy, że sam musiałby to jeść dwa miesiące. Dlatego my mu wydzielamy i baaardzo pomagamy to jeść. Czasem nawet tylko ja i mąż jemy, gdy dzieć śpi 43.gif

Także - nie przeszkadzają mi te słodycze. Przynajmniej nie muszę sama kupować.

A w przedszkolu u nas większym problemem są badziewne zabawki. Ale one się tak szybko psują, że są zaraz wyrzucane. A co z oczu, to z serca.
użytkownik usunięty

Go??







post wto, 08 gru 2009 - 11:14
Post #15

Powiem Wam, że jak jeszcze rozumiem ten problem z rozliczaniem (znaczy, że w paczkach są słodycze, bo pieniądze są z "puli jedzeniowej") to zupełnie nie rozumiem w innych przypadkach. Puzzle drewniane, które dostał młody u nas w przedszkolu pewnie dużo tańsze niż wielka paka słodyczy, a chyba każdy rodzic zadowolony (chociaż nie wiem, może niektórzy woleliby słodycze icon_rolleyes.gif ) to po co kupują te badziewne zabawki czy tonę słodyczy? Myślą, że tym bardziej uszczęśliwią dzieci?
Mafia
wto, 08 gru 2009 - 11:19
jully, nie wiem co myślą inni rodzice. Podczas zebrania padły propozycje i odbyło się głosowanie - większość rodziców życzyła sobie, by w paczkach były SAME słodycze.
Mafia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,508
Dołączył: czw, 27 kwi 06 - 11:50
Nr użytkownika: 5,675




post wto, 08 gru 2009 - 11:19
Post #16

jully, nie wiem co myślą inni rodzice. Podczas zebrania padły propozycje i odbyło się głosowanie - większość rodziców życzyła sobie, by w paczkach były SAME słodycze.

--------------------
Mafia
Mika
wto, 08 gru 2009 - 14:05
jeśli się nie nagażuję,nie głosuję to nie interesuje mnie co dziecię z przedszkola przynosi
kwestia prezentów i słodyczy jest sporna i jeszcze się taki nie urodził któremu by dogodził icon_wink.gif
no mnie dogadza
bo mi lotto
jeśli nie byłam w RR brałam co dali,nie miałam pretensji i nie wybrzydzałam
nie interesowało mnie co rodzice na to -każdy umywał ręce,a później głośno protestował
w tym roku ja pełnię "zaszczytną" rolę rodzica w RR i wiecie co? mam w D taką robotę
przychodzi co do czego to okazuje się,że ja jeżdżę,ja szukam,ja zamawiam,przywożę
pies z kulawą nogą nic nie proponował,zero sugestii czy pytań co RR wymyśliła
więc RR zrobiła co zrobiła
i naprawdę wisi mi kalafiorem co rodzice na to icon_wink.gif
zaproszę ich serdecznie do współpracy przy organizowaniu Wielkanocy i Dnia dziecka
nauczycielki nie miały wpływu na prezenty
wyspasem słodyczowym są kalendarze adwentowe -tyle kasy zostało

za czasów przedszkolnego Jaśka nie bylo slodyczy (też tylko kalendarze) byłby za to badziwne zabawki -byle co byle duże pudło icon_wink.gif
uważałam,że nie mam prawa się oburzać jeśli nie byłam zaangażowana w organizację paczek
a słodycze zawsze można zbunkrować -mój mąż co roku przynosi wielką reklamówę z pracy -też się nie burzę icon_mrgreen.gif

CYTAT(Liberi @ Mon, 07 Dec 2009 - 19:27) *
No dobrze, czyli gdzie uderzać, żeby sprawdzić ile te słodycze kosztowały, bo na 30 zł to ich za mało. I kogo się czepiać?


uderzać do dyrekcji
RR musi przedstawić rachunki/paragony gdzie jest czarno na białym co i za ile icon_wink.gif

Ten post edytował Mika wto, 08 gru 2009 - 14:08
Mika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 18,539
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:00
Skąd: łysa góra
Nr użytkownika: 190




post wto, 08 gru 2009 - 14:05
Post #17

jeśli się nie nagażuję,nie głosuję to nie interesuje mnie co dziecię z przedszkola przynosi
kwestia prezentów i słodyczy jest sporna i jeszcze się taki nie urodził któremu by dogodził icon_wink.gif
no mnie dogadza
bo mi lotto
jeśli nie byłam w RR brałam co dali,nie miałam pretensji i nie wybrzydzałam
nie interesowało mnie co rodzice na to -każdy umywał ręce,a później głośno protestował
w tym roku ja pełnię "zaszczytną" rolę rodzica w RR i wiecie co? mam w D taką robotę
przychodzi co do czego to okazuje się,że ja jeżdżę,ja szukam,ja zamawiam,przywożę
pies z kulawą nogą nic nie proponował,zero sugestii czy pytań co RR wymyśliła
więc RR zrobiła co zrobiła
i naprawdę wisi mi kalafiorem co rodzice na to icon_wink.gif
zaproszę ich serdecznie do współpracy przy organizowaniu Wielkanocy i Dnia dziecka
nauczycielki nie miały wpływu na prezenty
wyspasem słodyczowym są kalendarze adwentowe -tyle kasy zostało

za czasów przedszkolnego Jaśka nie bylo slodyczy (też tylko kalendarze) byłby za to badziwne zabawki -byle co byle duże pudło icon_wink.gif
uważałam,że nie mam prawa się oburzać jeśli nie byłam zaangażowana w organizację paczek
a słodycze zawsze można zbunkrować -mój mąż co roku przynosi wielką reklamówę z pracy -też się nie burzę icon_mrgreen.gif

CYTAT(Liberi @ Mon, 07 Dec 2009 - 19:27) *
No dobrze, czyli gdzie uderzać, żeby sprawdzić ile te słodycze kosztowały, bo na 30 zł to ich za mało. I kogo się czepiać?


uderzać do dyrekcji
RR musi przedstawić rachunki/paragony gdzie jest czarno na białym co i za ile icon_wink.gif

--------------------
Mika co jej spacja czasem zanika ;)
1,2,3,Franek
Mafia
wto, 08 gru 2009 - 14:19
Mika, to nie do końca tak. Nie oburzam się absolutnie na osoby, które się zaangażowały i te paczki zrobiły. Nie czarujmy się, ale zawsze to czas trzeba poświęcić, pojechać coś kupić, popakować, zawieźć do szkoły. Jestem wdzięczna, że byli chętni.
Wkurza mnie natomiast postawa rodziców, którzy głosowali nad zawartością paczki - miało byc dużo i słodko. Sugerowali nawet marki słodyczy - generalnie podłe i niesmaczne. W końcu lepiej włożyć 5 czekoladek czekoladopodobnych niż jdną lepszą. Wyglądać musi "bogato"
Mafia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,508
Dołączył: czw, 27 kwi 06 - 11:50
Nr użytkownika: 5,675




post wto, 08 gru 2009 - 14:19
Post #18

Mika, to nie do końca tak. Nie oburzam się absolutnie na osoby, które się zaangażowały i te paczki zrobiły. Nie czarujmy się, ale zawsze to czas trzeba poświęcić, pojechać coś kupić, popakować, zawieźć do szkoły. Jestem wdzięczna, że byli chętni.
Wkurza mnie natomiast postawa rodziców, którzy głosowali nad zawartością paczki - miało byc dużo i słodko. Sugerowali nawet marki słodyczy - generalnie podłe i niesmaczne. W końcu lepiej włożyć 5 czekoladek czekoladopodobnych niż jdną lepszą. Wyglądać musi "bogato"

--------------------
Mafia
Pronto
wto, 08 gru 2009 - 14:33
Mika, ale mnie nikt nie pytał co ja chcę. I nie chodzi nawet o to, że miałabym wskazać palcem, że "o to to...", tylko żebym miała wybór między słodyczami a zabawką. Wybrałabym zabawkę, albo "i zabawkę" (oprócz słodyczy). Dla mnie słodycze to jak szampon czy ręcznik w prezencie.

Pytałam dzisiaj, kto decydował o takim prezencie - wyszło że rodzice, znaczy RR.
Dymu robić nie będę, bo to jednak *****oła, ale powiem Dyrektorce, że wolałabym zabawkę. A co z tym zrobią dalej już nie będę wnikać.

No i dzisiaj się dowiedziałam, że na prezent "wigilijny" wybrano Hot Wheels dla chłopców oraz jakąś lalę dla dziewczynek. icon_biggrin.gif icon_cool.gif
Pronto


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,077
Dołączył: pią, 24 lut 06 - 21:41
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 5,042

GG:


post wto, 08 gru 2009 - 14:33
Post #19

Mika, ale mnie nikt nie pytał co ja chcę. I nie chodzi nawet o to, że miałabym wskazać palcem, że "o to to...", tylko żebym miała wybór między słodyczami a zabawką. Wybrałabym zabawkę, albo "i zabawkę" (oprócz słodyczy). Dla mnie słodycze to jak szampon czy ręcznik w prezencie.

Pytałam dzisiaj, kto decydował o takim prezencie - wyszło że rodzice, znaczy RR.
Dymu robić nie będę, bo to jednak *****oła, ale powiem Dyrektorce, że wolałabym zabawkę. A co z tym zrobią dalej już nie będę wnikać.

No i dzisiaj się dowiedziałam, że na prezent "wigilijny" wybrano Hot Wheels dla chłopców oraz jakąś lalę dla dziewczynek. icon_biggrin.gif icon_cool.gif
Mika
wto, 08 gru 2009 - 14:39
Liberi -ależ możesz głosować,możesz decydować -o takich rzeczach mówi się na zebraniu
rodzice mogą ogólnie zadecydować co być powinno a czego nie
warto też zaczepić któregoś z rodzica i zapytac co planują
co innego jak ktoś się interesuje,a co innego jak osrywa,a później ma pretensję
"moje dzieci" też dostaną hot wheels i małego weterynarza icon_wink.gif plus wszystkie dzieci klocki

Ten post edytował Mika wto, 08 gru 2009 - 14:41
Mika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 18,539
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:00
Skąd: łysa góra
Nr użytkownika: 190




post wto, 08 gru 2009 - 14:39
Post #20

Liberi -ależ możesz głosować,możesz decydować -o takich rzeczach mówi się na zebraniu
rodzice mogą ogólnie zadecydować co być powinno a czego nie
warto też zaczepić któregoś z rodzica i zapytac co planują
co innego jak ktoś się interesuje,a co innego jak osrywa,a później ma pretensję
"moje dzieci" też dostaną hot wheels i małego weterynarza icon_wink.gif plus wszystkie dzieci klocki

--------------------
Mika co jej spacja czasem zanika ;)
1,2,3,Franek
> prezent mikołajkowy w przedszkolu, czy ma dla Was znaczenie co nim jest?
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 18:29
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama