Maks też miał/ma kojec. taki w którym go zamykaliśmy, gdy przychodzili znajomi z dziećmi, które się psa bały, oni sami się bali lub też nie tolerowali psa przy sobie. a Maka przy sobie to głównie NA sobie
. uwielbia towarzystwo a jak był młodszy to to uwielbienie niestety było bezgraniczne. aż za bardzo... zamykałam go też jak kosiłam bo kosiarka to WRÓG a wroga trzeba w paszczę i dyla
NIGDY nie zostawał w nim na noc czy cały dzień. wolałam by siedział w domu jak nas nie ma, co mnie raz kosztowało duuużą ilość wiejskich jaj, które w*****zielił. generalnie jest niebrojącym Stworem, wiec bez problemu zostawał.
w grudniu skończy 3 lata, od roku kojec nie używany wcale - nie ma takiej potrzeby. genialnie bawi się z dziećmi, które go uwielbiają, jego najmłodsza fanka ma 6 miesięcy i z siebie wychodzi jak go widzi. w życiu nie widziałam by Psowaty tak się z dzieckiem bawił. oczywiście NIE ZOSTAJE z nowo poznanym Maluszkiem czy Starszakiem sam.
posiadaczem Budy został kilka tygodni temu. takiej wypasionej, stolarz zrobił dla psa znajomej który niestety się nią nie nacieszył. Buda=Wróg nigdy do niej nie wszedł, obsikuje ją regularnie i traktuje jak dekorację podwórka. Skubaniec chyba ma klaustrofobię bo nawet na kiełbasę się nie nakusił - 2/3 wlazło i ukradło przynętę.
także u nas się totalnie nie sprawdziła, Bydle woli moje łóżko.