Dudiim, No faktycznie łatwo im mówić "nie martw się" jak nie ich dzieciątko
Szkoda maleństwa ale trzeba być dobrej myśli
My mamy (tzn ja, nie Moko) takiego samego naczyniaka ale jest na nóżce, blisko pachwinki tam gdzie pampers uciska gumką i jest (w porównaniu do waszego) nieduży - 1cm na 2cm. Lekarka z naszego szpitala kazała też na razie czekać i obserwować czy nie rośnie i czy się nie zmienia. Podobno często się wchłaniają samoistnie. W razie potrzeby powiedziała, ze może wystawić skierowanie do naszego chirurga (tzn w Koszalinie), ale mówi że najlepiej pojechać do Gdańska do nijakiego dr Wyżykowskiego (odszukaj w google), ponoć specjalizuje się w naczyniakach u dzieci.
Miq4, tak się sprawdza domowym sposobem bioderka, czy się fałdki z tyłu równo układają (prawe i lewe). Na pewno będzie uciążliwe pieluszkowanie w upały ale lepsze to niż szyny, które rozwierają nóżki w szpagat
Zakładaj pieluszkę pod bodziaka.
MsPaulinaUK, baby blues szybko minie. Na naszym wątku też mamy weterankę w tym temacie. Wychowanie dziecka też ją przerastało i to ponad dwa miesiące, i też miała problemy z uczuciami do małego a teraz.... aż miło się ją czyta
Matka polka normalnie.
KAROLA3DAW, Szczepienie na rotawirusa polecam, co chwila jest epidemia - lepiej nie ryzykować, choć szczepienie nie daje 100% pewności że dziecko nie zachoruje, ale objawy będą lżejsze. A co do pneumokoków, jeśli nie oddajesz dziecka do żłobka to zaszczep po roku, będą tylko dwie dawki. Ja rozważam szczepienie po pół roku (3 dawki) bo mały ma kuzynkę z lekką odmianą pneumokoków, ale jeszcze pomyślę czy 3 dawki po pół roku czy 2 dawki po roku. Też mi głowa pęka
A zwykłe biorę 5w1.
Aha, rota jest doustny i paskudny w smaku, mój mały drugą dawkę zwymiotował
Za tydzień dostanie jeszcze raz nieodpłatnie.
I wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy
Ten post edytował marta083 czw, 08 lip 2010 - 23:28