Opcje

[corti]

Majóweczki 2011

Asia_6- ur. Tadzia 20.04.2011
Corti- ur. Maję 27.04.2011
Jagoda07- ur. Olgę 30.04.2011
Toja:)- ur. Błażejka 1.05.2011
Madzix- ur. Miłoszka 05.05.2011
Kasia2008- ur. Julkę 6.05.2011
Karaluszek- ur. Igorka 8.05.2011
Magda- ur. Filipka 12.05.2011
PaulinaUK- ur.Kacperka 12.05.2011
Kruszek633- ur. Tymusia 14.05.2011
Efka30- ur. Szymonka 17.05.2011
Marzusia- ur. Mikołajka 18.05.2011
Agnese- ur. Agatkę 26.05.2011
Lili- ur. Lenkę 1.06.2011

Ten post edytował corti wto, 07 cze 2011 - 07:18

[Lili2001]

Jak ładnie i bardzo czytelnie, a zdjęcia mogłyby być faktycznie.

To co zaczynamy odchowalnię?

Jeżeli tak to ja pozwolę sobie przywitać się jako pierwsza (po naszej prowadzacej oczywiście).

Witam się serdecznie z Wami i z Waszymi maluszkami już po tej stronie brzuszka!

Szczęśliwych kolejnych dni, tygodni, miesięcy i lat z naszymi pięknymi bobasami!!!!

[agnese]

i ja sie witam

[corti]

No witam się witam zupełnie o tym zapomniałam Jak widać większość chłopczyków nam obrodziło się w maju Liczę na większą aktywność dziewczyny bo jak robiłam listę to zdziwiłam się, że aż tyle nas tu Pozdrawiam cieplutko i całuski w stópki dla maluszków

[aniakuleczka]

powodzenia w wychowaniu waszych szkrabów

[agnese]

corti - wrzuc na ciazowyn linka do tego watku co by wszyscy wiedzieli gdzie:)

[corti]

OK

[annad]

Dużo Was Majówki Życzę aby wasze maleństwa rozwijały się zdrowo i rosły jak na drożdżach no i aby każdego dnia napawały Was dumą

Pozdrawiam Kwietniówka 2011

[agnese]

byłam u gin, zrobił mi się mały stan zapalny przy szwach, ale nie jest najgorzej, więc mam dalej wietrzyć, rivanol i na wypadek jak bym zgorączkowała to antybiotyk, zdjęła mi tez cześć szwów bo prawdopodobnie nie bardzo toleruje je i dlatego tak mój organizm reaguje - nawet to rozcięcie aż tak źle nie wygląda bez tych szwów

Ten post edytował agnese pon, 06 cze 2011 - 18:31

[corti]

a rozpuszczalne masz?? Ja kurde też czuję, że z tymi szwami coś jest nie tak. Poza tym dziś czyściłam tam wacikami i tam gdzie szwy były jakby plamki krwi

[agnese]

corti - tak rozpuszczalne, ale zdjęła mi sama część, bo mi sie ropa i krew zbierały

[corti]

Na prośbę PaulinyUK został zmieniony kolor na bardziej widoczny naszych chłopców.
Zbieram też fotki waszych pociech, które umieszczę (jeśli to w ogóle mi się uda) obok

Co do szwów to obawiam się, że u mnie jest to samo dziś miałam przekichaną noc jak nie Oliwek się budził to Maja.

Do tego walczę z chustą i albo kiepsko ją wiążę ( a na pewno tak jest) albo Maja jej nie lubi

[Lili2001]

Witam z rana, u nas noc po raz pierwszy w miarę normalna, wczoraj w nocy spałam tylko 3h, bo mała każde karmienie przeciągała go 1 - 1,5h, ale dzisiaj w nocy było całkiem ok. Karmienie o 23.00, potem o 01.30 i nad ranem ok. 4.00.
Muszę ją jeszcze nauczyć, żeby nie budziała się dokładnie wtedy, kiedy wstaję do Wiktorii. Wczoraj i dzisiaj musiałam posiłkować się pomoca męża, bo mała już domagała się cyca, a ja musiałam Wiki do szkoły wyprawić, ale za tydzień ślubny wraca do pracy i boję się, że albo jedna pójdzie głodna do szkoły, albo druga zedrze płuca na przywoływaniu mnie

Mam pytanie, po ilu dniach wyszłyście na pierwszy spacer i jak długo on trwał? W piątek mała będzie miała 9 dni, a maja nas odwiedzić sąsiedzi, chciałam zrobić dla nich grilla na dworze, ale nie wiem czy takie 2-3 h w wózku będą dla małej odpowiednie? Nawet jakbym ją osłoniła z każdej strony to chyba za długo, co?

Kolejne pytanie, jak szybko przyszła do Was położna? Martwi mnie pępuszek, bo część zasycha, ale w części zbiera się wydzielina. Pryskam octeniseptem, ale skórka, już ta właściwa, wystająca z ciałka jest zaczerwieniona, a położnej jak nie było, tak nie ma

Jestem w maleńkiej zakochana jak nie wiem co, muszę się tylko pilnować, żeby starsza nie czuła się pokrzywdzona. Starsza pomaga mi we wszystkim, bierze małą na ręce i denerwuje się kiedy nie może jej ponosić, bo ja zabieram się za opróżnianie mleczarni

Jutro idziemy do kontroli CRP, znowu się boję, żeby nie wzrosło

Na dodatek podczas dokładniejszego mycia znalazłam u siebie coś co wydaje mi się szwem, a nie powinno go tam być. Byłam nacięta w kierunku odbytu i tam mam 3 szwy i jest ok, praktycznie ich nie czuję, ale co to jest w środku, nie wiem. Czuję zgrubienie, jakby obce ciało, jakby coś do szwa podobne, najpierw myślałam, że to może jakiś skrze, któy się przykleił do ścianki, nawet zachciało mi się to zdrapywać (nic nie czułam), ale pojechałam palcem wzdłuż i to mi na taka bruzdę wypukłą wygląda. Lekarz coś mówił podczas zszywania, że mam obtarcie koło cewki moczowej, może o to mu chodziło? Boję sie jeszcze zaglądać w lusterko, może jutro .....

[corti]

z szem to nie wiem musisz obejrzeć

odnośnie spaceru ja małej nie werandowałam ani nic była piękna pogoda i wyruszyliśmy na 2h jakoś dosyć szybko jeśli dobrze pamiętam w 8-9 dniu.

położna była dzień po zapisaniu się w przychodni, dziś ostatni raz szkoda z nią czułam się pewniej

A pępuszek przeczyść leko u nas pomogło

Ten post edytował corti wto, 07 cze 2011 - 11:05

[serca dwa]

Hej dziewczyny, jeśli mogę się wciąć w wasz wątek, to wypowiem się odnośnie pępuszka. Obecnie jest trend, aby pępuszek tylko wietrzyć i minimalnie ingerować ale ja starej szkoły jestem i uważam, że spirytus jest najlepszy. Gaziki leko owszem, ale one nie dotrą tam głęboko, dlatego spirytus 70% na wacik do uszu kroplę, i dosłownie wlać do pępka, nie bać się. Ja się tak cackałam przy pierwszym dziecku i się bliźniło, dopiero położna mi pokazała jak robić.

A w ogóle gratuluję wszystkim mamusiom

[marzusia]

Witajcie dziewczyny
Rzadko zaglądam ale niestety mały trochę w kość daje - wczoraj np. nie spał od 11:30 do 20:30 (chyba przez te upały). No i często chce cyca. A co do szwów to chociaż, że rozpuszczalne to najlepiej je wyjąć. Mi też się babrało i odczuwam do tej pory . A le byłam w szpitalu w tamtą sobotę i wyjęli mi te co było widać i wielka ulga. Ale trochę mi między 3 szwami się rozeszło - nusi się samo zaziarnić, bo był lekki stan zapalny. I co do pępuszka to też te nowe wymysły zostawienia bez niczego mi się nie podobają. Tak robiłam i to samo zaczęło mi się robić- śmierdziało okrutnie. Później jak dowaliłam Octeniseptu co godzinę to pępuszek w ciągu 2 dni odpadł i szybko się wygoił. Chociaż wczoraj po kąpieli kropelka krwi była - ale to chyba normalne...

[corti]

Mojej małej tez zaczeło krwawić i to po 3 dniach od odpadnięcia, ale psikałam oscenisetem i czyściłam i jest OK

[Lili2001]

Położna właśnie poszła, krótko po napisaniu posta zadzwoniła, że wybiera się do nas.
Z pępuszkiem doradziła właśnie octenisept, dwa razy dziennie i to właśnie tak, żeby było dośc mokro po aplikacji leku.

Akurat jak była to mała zrobiła kupkę i to dosłownie smółką sikała, tak z niej strzelało. Położna mówiła, że to trochę długo wydala tę smółkę, żebym jutro podczas wizyty zapytało o ten fakt. Ale ja przyznałam się, że wczoraj i przedwczoraj piłam kawę i być może od tego, a położna potwierdziła, że może tak być, bo kawy akurat nie powinnam pić, a tym bardziej, że mnie kawa też zawsze czyści, więc mała może mieć to po mnie.

Co do spaceru to też nie kazała zbyt długo zwlekać, mówiła że obecnie na dworze jest o wiele przyjemniej i mniej duszno jak w mieszkaniach, gdzie przewiewu ze względu na dziecko nie zrobi się, a ciepło niesamowicie.

[agnese]

lili- ja na spacer prawie godzinny poszłam następnego dnia jak wyszłam ze szpitala czyli młoda miała 5 dni położna sama potwierdziła mi ze mamy iśc spokojnie w takie ciepło spokojnie możesz robic grilla

u mnie położna była następnego dnia po wyjsciu czyli w poniedziałek, ona zawsze tak przychodzi, juz dwa razy była

ty w środku tez masz zapewne szwy bo to nie tylko jedna wartswe się zszywa bynajmniej przy takim cięciu jak ja miałam

reniowa- hehe mi dziś w przychodni tez zasugerowali spirytuś, bo małej powoli odpada

dziś o niebo lepiej bez tych szwów i nawet ładnie to wygląda i juz bólu takiego nie czuje

Ten post edytował agnese wto, 07 cze 2011 - 17:53

[corti]

Dostałam informację od Magdy, że siadła jej klawiatura, ale nas podczytuje i jest nabieżąco Jak się dorobi nowej to coś nam naskrobie

A ja zdycham więc krótko, ale nie mam na nic siły