Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
36 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia   

czerwcowe kruszynki czesc II

> 
mama nadzieja
pon, 17 wrz 2012 - 12:10
No witajcie Kochane
kasia
opamiętaj się z tym chudnięciem, weź się za siebie i porozpieszczaj się trochę kulinarnie, jak Ci czegoś potrzeba daj adres na priva, podeślę Ci kilak weków...
Operetka
co do powrotu do pracy i odczuć wobec syna po zrobieniu czegoś dla siebie, to wypisz wymaluj - mam tak samo jak Ty.
Kocham Tośka nad życie, ale przyznam, ze niania jest dobrą alternatywą dla mnie. Nie miałabym energii tak zagospodarować małemu czas, by wypalił swoją energię. A tak jak mam go na popołudnie, to mogę mu się oddać cała i bez reszty. Herbate pije tylko w pracy, śniadania w pracy jem trzy - pierwsze, drugie i przedobiad - w domu nie mam szans na żadne jedzenie. Jem dopiero jak Tosik uśnie, albo M się nim zajmie na chwilę przed kąpielą. Przekłada się to na moją wagę, bo na spacerze jak już mnie mocno skręca podjem jakiegos batona, a jedzenie po 21 tez do zdrowych nie należy. Jak byłam sama z małym w domu, to on jeszcze nie chodził, a mimo to nie spał i oczekiwał ode mnie zabawiania, wiem że przy drugim dziecku juz bym tak nie reagowała na zaczepki, dałabym dziecku pobawic się sobą, nawet jak by miało trochę pomarudzić, ale czytam pamiętnik Toska, i on naprawdę od początku mało spał i był bardzo absorbujący. Gdybym miała tak 24 h zasuwać na pełnych obrotach - szybko bym się wypaliła. A tak niania wyhasa małego na spacerze, potem "domęczy" wchodzeniem po schodach na 4 piętro - zapomniałam Wam napisać - od miesiąca mały wchodzi sam za rączkę po schodach na 4 piętro łapiąc się barierki, tudzież opierając się o ścianę. A ja mam wtedy świeże sily na popołudnie żeby urozmaicać mu program animacyjny.
A jęśli chodzi o kary, to nie dałabym rady bez kar separacyjnych. Tosik od dawna naprawdę rzuca sie na podłogę, jak coś nie jest po jego myśli, wpada na bardzo głupie pomysły, przy których nie łatwo o skrzywdzenie się, a jak mu zwracamy uwagę, ze tak nie wolno, to gniewa się wielce, ze psujemy mu super zabawę tudzież hamujemy super pomysł na zabawę. I tak wczoraj mój ukochany synuś dostał pierwszego klapsa - delikatnego ale jednak poszło... Cięzko mi z tego powodu, ale .... przeszedł siebie niestety. M wieszał pranie na balkonie a mały usiadł koło niego przy skrzynce jabłek i jabłko za jabłkiem wyrzucał je przez balkon rozbryzgując na betonowym polbruku pod blokiem. Rozchlapał prawie całą skrzynkę jabłek jak wpadłam na balkon, by zobaczyć co tak bawi uchachanych po pachy chłopaków. Nakrzyczałam na małego że nie wolno niczego wyrzucać przez balkon, bo można komuś na dole zrobić "ałka", za marnotrastwo dostało się M, wzięłam małego na ręce od tej skrzyni jabłek, bo nie chciał zakończyć zabawy, a on obiema rączkami trzasnął mnie z całą złością w twarz i dostał klapsa. 37.gif Długo juz nie podnosił na mnie ręki, ale śmiem twierdzić, że dobra zabawa z tatkiem dała mu alibi na złe zachowanie. oczywiście kara separacyjna musiała być. M chciał wkroczyć do akcji, wziąć zapłakanego ze złości synka, ale widział że jestem u kresu wytrzymałości i odpuścił. Mamy świeżo ocieplony i umalowany na słomkowo żółto blok- dzik słomkowo brązowy w ciapki, nie wiem, czym M to zmyje, ale musi zmyć ten jabłecznik, bo sąsiedzi nam dadzą do wiwatu.
A weekend przeleciał super, duuuużo bylismy na dworze, dizś znów ładna pogoda chyba polecimy nad jeziorko pomoczyć nóżki
miłego dzionka
mama nadzieja


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 878
Dołączył: śro, 13 gru 06 - 22:29
SkÄ…d: wielkopolska
Nr użytkownika: 9,058

GG:


post pon, 17 wrz 2012 - 12:10
Post #21

No witajcie Kochane
kasia
opamiętaj się z tym chudnięciem, weź się za siebie i porozpieszczaj się trochę kulinarnie, jak Ci czegoś potrzeba daj adres na priva, podeślę Ci kilak weków...
Operetka
co do powrotu do pracy i odczuć wobec syna po zrobieniu czegoś dla siebie, to wypisz wymaluj - mam tak samo jak Ty.
Kocham Tośka nad życie, ale przyznam, ze niania jest dobrą alternatywą dla mnie. Nie miałabym energii tak zagospodarować małemu czas, by wypalił swoją energię. A tak jak mam go na popołudnie, to mogę mu się oddać cała i bez reszty. Herbate pije tylko w pracy, śniadania w pracy jem trzy - pierwsze, drugie i przedobiad - w domu nie mam szans na żadne jedzenie. Jem dopiero jak Tosik uśnie, albo M się nim zajmie na chwilę przed kąpielą. Przekłada się to na moją wagę, bo na spacerze jak już mnie mocno skręca podjem jakiegos batona, a jedzenie po 21 tez do zdrowych nie należy. Jak byłam sama z małym w domu, to on jeszcze nie chodził, a mimo to nie spał i oczekiwał ode mnie zabawiania, wiem że przy drugim dziecku juz bym tak nie reagowała na zaczepki, dałabym dziecku pobawic się sobą, nawet jak by miało trochę pomarudzić, ale czytam pamiętnik Toska, i on naprawdę od początku mało spał i był bardzo absorbujący. Gdybym miała tak 24 h zasuwać na pełnych obrotach - szybko bym się wypaliła. A tak niania wyhasa małego na spacerze, potem "domęczy" wchodzeniem po schodach na 4 piętro - zapomniałam Wam napisać - od miesiąca mały wchodzi sam za rączkę po schodach na 4 piętro łapiąc się barierki, tudzież opierając się o ścianę. A ja mam wtedy świeże sily na popołudnie żeby urozmaicać mu program animacyjny.
A jęśli chodzi o kary, to nie dałabym rady bez kar separacyjnych. Tosik od dawna naprawdę rzuca sie na podłogę, jak coś nie jest po jego myśli, wpada na bardzo głupie pomysły, przy których nie łatwo o skrzywdzenie się, a jak mu zwracamy uwagę, ze tak nie wolno, to gniewa się wielce, ze psujemy mu super zabawę tudzież hamujemy super pomysł na zabawę. I tak wczoraj mój ukochany synuś dostał pierwszego klapsa - delikatnego ale jednak poszło... Cięzko mi z tego powodu, ale .... przeszedł siebie niestety. M wieszał pranie na balkonie a mały usiadł koło niego przy skrzynce jabłek i jabłko za jabłkiem wyrzucał je przez balkon rozbryzgując na betonowym polbruku pod blokiem. Rozchlapał prawie całą skrzynkę jabłek jak wpadłam na balkon, by zobaczyć co tak bawi uchachanych po pachy chłopaków. Nakrzyczałam na małego że nie wolno niczego wyrzucać przez balkon, bo można komuś na dole zrobić "ałka", za marnotrastwo dostało się M, wzięłam małego na ręce od tej skrzyni jabłek, bo nie chciał zakończyć zabawy, a on obiema rączkami trzasnął mnie z całą złością w twarz i dostał klapsa. 37.gif Długo juz nie podnosił na mnie ręki, ale śmiem twierdzić, że dobra zabawa z tatkiem dała mu alibi na złe zachowanie. oczywiście kara separacyjna musiała być. M chciał wkroczyć do akcji, wziąć zapłakanego ze złości synka, ale widział że jestem u kresu wytrzymałości i odpuścił. Mamy świeżo ocieplony i umalowany na słomkowo żółto blok- dzik słomkowo brązowy w ciapki, nie wiem, czym M to zmyje, ale musi zmyć ten jabłecznik, bo sąsiedzi nam dadzą do wiwatu.
A weekend przeleciał super, duuuużo bylismy na dworze, dizś znów ładna pogoda chyba polecimy nad jeziorko pomoczyć nóżki
miłego dzionka
madzialenna
pon, 17 wrz 2012 - 12:28
Witam dziewczyny
Ja również jak Kasia, mam mało czasu i czasem tylko na jogurcie jadę w ciągu dnia, też chudnę ale ja to mam z czego schudnąć.


Operetka ja to wychodzę z takiego założenia jak Ty. Też jak nie widzę ich choć godziny to później jest potok uczuć. Teraz to ja jestem zmęczona tym wszystkim. Chciałabym mieć choć jeden dzień bez dzieci by odpoczać.

U nas dzieci chorują, starszy przeszedł zapalenie gardła, dziś po chorobie pierwszy dzień poszedł do szkoły. Ale za to Nikoś zaczoł coś chorować, ma temperaturę 37,7, marudny strasznie. Pewnie załapał coś od starszego. No i muszę już zmykać po mały się obudził i marudzi. ehh
madzialenna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 762
Dołączył: śro, 17 mar 10 - 20:51
Skąd: Dolnośląskie
Nr użytkownika: 32,175




post pon, 17 wrz 2012 - 12:28
Post #22

Witam dziewczyny
Ja również jak Kasia, mam mało czasu i czasem tylko na jogurcie jadę w ciągu dnia, też chudnę ale ja to mam z czego schudnąć.


Operetka ja to wychodzę z takiego założenia jak Ty. Też jak nie widzę ich choć godziny to później jest potok uczuć. Teraz to ja jestem zmęczona tym wszystkim. Chciałabym mieć choć jeden dzień bez dzieci by odpoczać.

U nas dzieci chorują, starszy przeszedł zapalenie gardła, dziś po chorobie pierwszy dzień poszedł do szkoły. Ale za to Nikoś zaczoł coś chorować, ma temperaturę 37,7, marudny strasznie. Pewnie załapał coś od starszego. No i muszę już zmykać po mały się obudził i marudzi. ehh


--------------------


Honey*
pon, 17 wrz 2012 - 12:43
Dziewczyny na jaki rozmiar kupujecie kombinezony ?
Bo sie zastanawiam czy takie 1,5 roczne dziecko to nosi 86 ? Wiem ze zalezy od wymiarow
Ale przegladam na allegro i nie wiem jaki rozmiar wybrac 86 czy 92
Honey*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,860
Dołączył: wto, 31 maj 05 - 14:00
Nr użytkownika: 3,207




post pon, 17 wrz 2012 - 12:43
Post #23

Dziewczyny na jaki rozmiar kupujecie kombinezony ?
Bo sie zastanawiam czy takie 1,5 roczne dziecko to nosi 86 ? Wiem ze zalezy od wymiarow
Ale przegladam na allegro i nie wiem jaki rozmiar wybrac 86 czy 92

--------------------
kluseczka(2006), pierożek(2011)
operetka
pon, 17 wrz 2012 - 13:50
madzialenna bardzo mi miło czytać co tam u Was słychać zwłaszcza, że tak dawno się nie odzywałaś 06.gif dużo zdrowia dla Nikosia!

mama nadzieja to mąż nie wpadł na pomysł, żeby w porę zabronić rzucania jabłkami? 37.gif my na balkonie mamy tylko suszarkę z praniem bo mam schizę że nawet najmniejszy przedmiot rzucony z wysokości 18tego pietra może kogoś na dole mocno skrzywdzić 37.gif więc zapobiegawczo balkon jest pusty. Tosiek ostatnio też jest jakby bardziej złośliwy ale ja to toleruję bo w jego przypadku to odreagowanie żłobka. tylko w ten sposób umie rozładować swoje emocje. liczę, że mu przejdzie.

Honey a ty przeglądasz kombinezony jednoczęściowe czy dwuczęściowe? bo ja w ogóle nie wiem jak się takie roczne dzieci ubiera zimą 37.gif myślałam tylko o kurtce ale w sumie spodnie też by się czasem przydały. Antoni ma 80 cm wzrostu i głównie takie ubranie kupuję. i kurtkę na zimę też pewnie taką kupię bo ona nie może być za duża bo będzie mu niewygodnie. aczkolwiek kurtkę i buty na pewno kupię w sklepie po wcześniejszym przymierzeniu. w tamtym roku kupiłam ciut za duży kombinezon i to było bez sensu bo całą zimę w nim pływał.

dziewczyny, dobrze wiedzieć, że macie podobne odczucia. jakby nie było głupio pisać, że czasem jestem zmęczona własnym dzieckiem 37.gif ale wiadomo o co chodzi ...

Antoniemu rosną zęby. cierpi przy tym dosyć mocno. budzi się w nocy. wczoraj wieczorem pomalowałam paznokcie a dzisiaj muszę poprawiać bo Antoni w chwilach rozpaczy bawi się moimi palcami i w ten sposób dzisiejszej nocy zdrapał mi świeżutki lakier 29.gif co ciekawe to muszą być moje palce a nie taty 21.gif

ilość zębów i żłobek sprawiły, że Antoni je 06.gif jak wraca ze żłobka, gdzie akurat nie je nic, to do wieczora ciągle coś podjada. bynajmniej nie są to ciastka czy inne przekąski ale kanapeczki, parówki, serki czyli całkiem konkretne rzeczy. cieszy mnie to niesamowicie.
operetka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,171
Dołączył: śro, 25 maj 11 - 01:52
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 36,740

GG:


post pon, 17 wrz 2012 - 13:50
Post #24

madzialenna bardzo mi miło czytać co tam u Was słychać zwłaszcza, że tak dawno się nie odzywałaś 06.gif dużo zdrowia dla Nikosia!

mama nadzieja to mąż nie wpadł na pomysł, żeby w porę zabronić rzucania jabłkami? 37.gif my na balkonie mamy tylko suszarkę z praniem bo mam schizę że nawet najmniejszy przedmiot rzucony z wysokości 18tego pietra może kogoś na dole mocno skrzywdzić 37.gif więc zapobiegawczo balkon jest pusty. Tosiek ostatnio też jest jakby bardziej złośliwy ale ja to toleruję bo w jego przypadku to odreagowanie żłobka. tylko w ten sposób umie rozładować swoje emocje. liczę, że mu przejdzie.

Honey a ty przeglądasz kombinezony jednoczęściowe czy dwuczęściowe? bo ja w ogóle nie wiem jak się takie roczne dzieci ubiera zimą 37.gif myślałam tylko o kurtce ale w sumie spodnie też by się czasem przydały. Antoni ma 80 cm wzrostu i głównie takie ubranie kupuję. i kurtkę na zimę też pewnie taką kupię bo ona nie może być za duża bo będzie mu niewygodnie. aczkolwiek kurtkę i buty na pewno kupię w sklepie po wcześniejszym przymierzeniu. w tamtym roku kupiłam ciut za duży kombinezon i to było bez sensu bo całą zimę w nim pływał.

dziewczyny, dobrze wiedzieć, że macie podobne odczucia. jakby nie było głupio pisać, że czasem jestem zmęczona własnym dzieckiem 37.gif ale wiadomo o co chodzi ...

Antoniemu rosną zęby. cierpi przy tym dosyć mocno. budzi się w nocy. wczoraj wieczorem pomalowałam paznokcie a dzisiaj muszę poprawiać bo Antoni w chwilach rozpaczy bawi się moimi palcami i w ten sposób dzisiejszej nocy zdrapał mi świeżutki lakier 29.gif co ciekawe to muszą być moje palce a nie taty 21.gif

ilość zębów i żłobek sprawiły, że Antoni je 06.gif jak wraca ze żłobka, gdzie akurat nie je nic, to do wieczora ciągle coś podjada. bynajmniej nie są to ciastka czy inne przekąski ale kanapeczki, parówki, serki czyli całkiem konkretne rzeczy. cieszy mnie to niesamowicie.

--------------------

Honey*
pon, 17 wrz 2012 - 15:36
Kuba ma juz wszytskie czworki. U gory ma tez jedynki i dwojki. Ida mu trojki
Na dole ma tylko jedynki i czworki. Ani dwojek ani trojek nie widac.

operetko kupuje kombinezon jednoczesciowy. Od siostry bede miala kurtke i spodnie ale umyslalam sobie tez caly kombinezon. Wydaje mi sie ze bedzie praktyczniejszy. Po za tym dwie pary sie przydadza, jak sie jeden wypierze to bedzie drugi nosil.

Honey*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,860
Dołączył: wto, 31 maj 05 - 14:00
Nr użytkownika: 3,207




post pon, 17 wrz 2012 - 15:36
Post #25

Kuba ma juz wszytskie czworki. U gory ma tez jedynki i dwojki. Ida mu trojki
Na dole ma tylko jedynki i czworki. Ani dwojek ani trojek nie widac.

operetko kupuje kombinezon jednoczesciowy. Od siostry bede miala kurtke i spodnie ale umyslalam sobie tez caly kombinezon. Wydaje mi sie ze bedzie praktyczniejszy. Po za tym dwie pary sie przydadza, jak sie jeden wypierze to bedzie drugi nosil.



--------------------
kluseczka(2006), pierożek(2011)
KAROLA3DAW
pon, 17 wrz 2012 - 22:11
Operetka Maluchy to teraz cale moje zycie icon_wink.gif
Kazdy dzien wypelniam nimi nie brakuje mi niczego icon_smile.gif
Wstaje, jem, sikam, piore itd z Nimi 03.gif
Kocham to i nie chce tego zmieniac.
Chwie tylko dla siebie mam kiedy spia 03.gif
Naturalnie nie jest tak ze mam 2 Aniolki w domu i dogadujemy sie bez slow bo bywaja takie dni kiedy jest mi ciezko i z niczym nie nadazam, wszystko leci mi z rak i ogolnie pod gore ale wtedy odpuszczam i nie spinam sie na sile bo to i tak nic nie da.
Za Maluchami tesknie jak dluzej spia 37.gif
Sa chwile kiedy z mezem jedziemy bez Nich np na zakupy czy ostatnio na firmowa impreze(tylko chwilke byli z nami bo pozniej sie chlodno zrobilo) i nie mysle o nich jak wariatka ale brakuje mi czesci Serducha 03.gif
Pracowalam wtedy kiedy mialam na to ochote, pozniej swiadomie zaplanowalismy Maluchy wiec calkowicie oddaje sie im, moze jeszcze kiedys zapragne popracowac na dzien dzisiejszy nie ma o tym mowy icon_biggrin.gif
Kombonezon Fabian mial jednoczesciowy ale On w zimie jeszcze nie chodzil wiec kupilam taki z odpinanymi stopkami byl w nim kilka razy i teraz chyba zostanie awaryjnie dla Nadii icon_smile.gif
Teraz planuje im obojgu kupic dwuczesciowe bo wydaje mi sie ze tak bedzie im wygodniej icon_smile.gif
Poza tym my wiekszosc podrozy w zimie odbywamy autem wiec ubieram wtedy cieplejsze jesienne kurteczki zeby ich znowu nie przegrzac no chyba ze trasa krotka to kurtka zimowa i dziny a pod nimi rajtuzy icon_smile.gif
Wyprawa na sanki to jest to na co nam potrzebne kombinezony icon_biggrin.gif

Kasienko przytul.gif
Nie podoba mi sie to co piszesz ze nie jesz nienie.gif
Musisz pamietac o SOBIE i nie wierze ze nie masz na to czasu 23.gif
Bardziej Ci sie pewnie nie chce ale po wizycie u dietetyka powinnas doskonale wiedziec ze regularne odzywianie to podstawa i chudniecia jesli ma sie z czego (a TY juz od dawna nie masz z czego!!!) ale i zdrowia o ktore warto walczyc.
Do slabego, wymeczonego organizmu czepiaja sie rozne chorobska wiec BLAGAM PAMIETAJ O CHOCIAZ 3 POSILKACH DZIENNIE przytul.gif
Nie musisz tego robic dla nas bo mozesz nas nawet nie lubiec ale zrob to dla Maluchow ktore na to zasluguja na pelnowartosciowa MAMUNIE !

MamaNadzieja klapsa nie powinien dostac BArtos tylko Maz diabel.gif
Postaw sie na miejscu Toska swietnie sie bawil z doroslym a od Ciebie dostal za to lanie 32.gif
Naturalnie rozumiem Twoja wscieklosc ale tak jak napisalam wyzej lenie i to pozadne nalezy sie Tatusiowi ktory wiedzial ze Maly robi zle a pozwolil mu na to icon_sad.gif
Nie moze byc miedzy Wami tak ze On robi cos z Tatem i on mu na to pozwala a jak tylko Ty wkraczasz do akcji to juz nie ma zabawy i zabraniasz mimo ze masz do tego podstawy.
Mobilizuj Tatuska i rozmawiaj z Nim o tym co sie dzieje i ze tak nie moze byc przytul.gif

Madzialena zdrowka dla Nikosia icon_smile.gif
A jak jego wada byliscie na jakiejs kontroli icon_question.gif
Jest poprawa icon_question.gif

Honey
ja zawsze kupuje kombinezon taki sam rozmiarowo jaki nosi ciuchy icon_smile.gif
Rozmiarowka nie wrzucisz Maluchow do jednego worka bo np Kasi Mateo juz dawno przegonil Naszego Fabiana a to przeciez rok roznicy wieku 37.gif
Fabian jeszcze mam ciuszki w rozmiarze 86 w ktore sie miesci co prawda juz niewiele i wiekszosc H&M ktory ma zanizona rozmiarowe ale ma icon_smile.gif
Kurtke zimowa bedzie mial z tamtego roku (mial 3) a na metce 80 tyle ze z C&A wiec tez zanizone icon_smile.gif
Sporo ciuszkow nosi juz prawidlowo czyli 2-3 years no ale trafiaja sie wyjatki icon_biggrin.gif
Nadia jeszcze calkiem niedawno smigala w kurteczce z metki 3-6 mies a na zime spokojnie moglaby miec nowke bo fabian sie juz nie miescil rozmiarowo 68 tylko juz do zimy pewnie mala bedzie a na teraz za gruba icon_smile.gif
Ogolnie nosi roznie jeszcze czesc 74, wiecej 80 no i bluzeczki z metek nawet 2 lata bo uwielbiam ja jak prezentuje sie w takich tuniczkach 03.gif

Nadii wyszla wczoraj trzecia czworeczka icon_smile.gif
Wiec ma juz cztery jedyneczki, cztery dwojeczki i trzy czworeczki czekamy na reszte icon_biggrin.gif
Fabianowi dalej wyzynaja sie piateczki i widze ze dziaselka ma poranione wiec jutro chyba Sachol zakupie zeby mu ulzyc icon_smile.gif
Nadia sie nadal wycisza, siedziala z nami dzisiaj i ogladala katalog z kosmetykami icon_smile.gif
Robi sie cycek, bo uwielbia sie przytulac, chodzi za mna i pyta "cio to" i opowiadam jej icon_smile.gif
Dzisiaj mowie do Niej wolaj tate a Ona "tata oc tu"
Cos ostatnio mokro pod nochalem miala ale zakropilam jej na bluzeczke Oiltabs na nocke i chyba sobie poszlo blagam.gif
Dzwonilam dzis do Osrodka do ktorego mezus jedzie na turnus rehabilitacyjny i wypytalam co powinien zabrac itd no i oczywiscie nie omieszkalam sie dowiedziec czy bedzie mogl przyjezdzac na weekendy i okazuje sie ze NIE diabel.gif
24 dni poza domem 37.gif
Nie wiem jak my to przezyjemy rycze.gif
Jutro mam wizyte u dentysty a pozniej jedziemy do siorki, bo Mezus w srode na fuche jedzie a mi sie nie chce samej w domu siedziec a tam jak pogoda pozwoli pojdziemy na plac zabaw icon_biggrin.gif
Mezus ma teraz 2 tygodne wolnego bo musi wykorzystac urlop icon_biggrin.gif

Lece regenerowac sily icon_smile.gif

Buziaki przytul.gif

KAROLA3DAW


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,141
Dołączył: pią, 23 paź 09 - 23:07
Nr użytkownika: 29,728




post pon, 17 wrz 2012 - 22:11
Post #26

Operetka Maluchy to teraz cale moje zycie icon_wink.gif
Kazdy dzien wypelniam nimi nie brakuje mi niczego icon_smile.gif
Wstaje, jem, sikam, piore itd z Nimi 03.gif
Kocham to i nie chce tego zmieniac.
Chwie tylko dla siebie mam kiedy spia 03.gif
Naturalnie nie jest tak ze mam 2 Aniolki w domu i dogadujemy sie bez slow bo bywaja takie dni kiedy jest mi ciezko i z niczym nie nadazam, wszystko leci mi z rak i ogolnie pod gore ale wtedy odpuszczam i nie spinam sie na sile bo to i tak nic nie da.
Za Maluchami tesknie jak dluzej spia 37.gif
Sa chwile kiedy z mezem jedziemy bez Nich np na zakupy czy ostatnio na firmowa impreze(tylko chwilke byli z nami bo pozniej sie chlodno zrobilo) i nie mysle o nich jak wariatka ale brakuje mi czesci Serducha 03.gif
Pracowalam wtedy kiedy mialam na to ochote, pozniej swiadomie zaplanowalismy Maluchy wiec calkowicie oddaje sie im, moze jeszcze kiedys zapragne popracowac na dzien dzisiejszy nie ma o tym mowy icon_biggrin.gif
Kombonezon Fabian mial jednoczesciowy ale On w zimie jeszcze nie chodzil wiec kupilam taki z odpinanymi stopkami byl w nim kilka razy i teraz chyba zostanie awaryjnie dla Nadii icon_smile.gif
Teraz planuje im obojgu kupic dwuczesciowe bo wydaje mi sie ze tak bedzie im wygodniej icon_smile.gif
Poza tym my wiekszosc podrozy w zimie odbywamy autem wiec ubieram wtedy cieplejsze jesienne kurteczki zeby ich znowu nie przegrzac no chyba ze trasa krotka to kurtka zimowa i dziny a pod nimi rajtuzy icon_smile.gif
Wyprawa na sanki to jest to na co nam potrzebne kombinezony icon_biggrin.gif

Kasienko przytul.gif
Nie podoba mi sie to co piszesz ze nie jesz nienie.gif
Musisz pamietac o SOBIE i nie wierze ze nie masz na to czasu 23.gif
Bardziej Ci sie pewnie nie chce ale po wizycie u dietetyka powinnas doskonale wiedziec ze regularne odzywianie to podstawa i chudniecia jesli ma sie z czego (a TY juz od dawna nie masz z czego!!!) ale i zdrowia o ktore warto walczyc.
Do slabego, wymeczonego organizmu czepiaja sie rozne chorobska wiec BLAGAM PAMIETAJ O CHOCIAZ 3 POSILKACH DZIENNIE przytul.gif
Nie musisz tego robic dla nas bo mozesz nas nawet nie lubiec ale zrob to dla Maluchow ktore na to zasluguja na pelnowartosciowa MAMUNIE !

MamaNadzieja klapsa nie powinien dostac BArtos tylko Maz diabel.gif
Postaw sie na miejscu Toska swietnie sie bawil z doroslym a od Ciebie dostal za to lanie 32.gif
Naturalnie rozumiem Twoja wscieklosc ale tak jak napisalam wyzej lenie i to pozadne nalezy sie Tatusiowi ktory wiedzial ze Maly robi zle a pozwolil mu na to icon_sad.gif
Nie moze byc miedzy Wami tak ze On robi cos z Tatem i on mu na to pozwala a jak tylko Ty wkraczasz do akcji to juz nie ma zabawy i zabraniasz mimo ze masz do tego podstawy.
Mobilizuj Tatuska i rozmawiaj z Nim o tym co sie dzieje i ze tak nie moze byc przytul.gif

Madzialena zdrowka dla Nikosia icon_smile.gif
A jak jego wada byliscie na jakiejs kontroli icon_question.gif
Jest poprawa icon_question.gif

Honey
ja zawsze kupuje kombinezon taki sam rozmiarowo jaki nosi ciuchy icon_smile.gif
Rozmiarowka nie wrzucisz Maluchow do jednego worka bo np Kasi Mateo juz dawno przegonil Naszego Fabiana a to przeciez rok roznicy wieku 37.gif
Fabian jeszcze mam ciuszki w rozmiarze 86 w ktore sie miesci co prawda juz niewiele i wiekszosc H&M ktory ma zanizona rozmiarowe ale ma icon_smile.gif
Kurtke zimowa bedzie mial z tamtego roku (mial 3) a na metce 80 tyle ze z C&A wiec tez zanizone icon_smile.gif
Sporo ciuszkow nosi juz prawidlowo czyli 2-3 years no ale trafiaja sie wyjatki icon_biggrin.gif
Nadia jeszcze calkiem niedawno smigala w kurteczce z metki 3-6 mies a na zime spokojnie moglaby miec nowke bo fabian sie juz nie miescil rozmiarowo 68 tylko juz do zimy pewnie mala bedzie a na teraz za gruba icon_smile.gif
Ogolnie nosi roznie jeszcze czesc 74, wiecej 80 no i bluzeczki z metek nawet 2 lata bo uwielbiam ja jak prezentuje sie w takich tuniczkach 03.gif

Nadii wyszla wczoraj trzecia czworeczka icon_smile.gif
Wiec ma juz cztery jedyneczki, cztery dwojeczki i trzy czworeczki czekamy na reszte icon_biggrin.gif
Fabianowi dalej wyzynaja sie piateczki i widze ze dziaselka ma poranione wiec jutro chyba Sachol zakupie zeby mu ulzyc icon_smile.gif
Nadia sie nadal wycisza, siedziala z nami dzisiaj i ogladala katalog z kosmetykami icon_smile.gif
Robi sie cycek, bo uwielbia sie przytulac, chodzi za mna i pyta "cio to" i opowiadam jej icon_smile.gif
Dzisiaj mowie do Niej wolaj tate a Ona "tata oc tu"
Cos ostatnio mokro pod nochalem miala ale zakropilam jej na bluzeczke Oiltabs na nocke i chyba sobie poszlo blagam.gif
Dzwonilam dzis do Osrodka do ktorego mezus jedzie na turnus rehabilitacyjny i wypytalam co powinien zabrac itd no i oczywiscie nie omieszkalam sie dowiedziec czy bedzie mogl przyjezdzac na weekendy i okazuje sie ze NIE diabel.gif
24 dni poza domem 37.gif
Nie wiem jak my to przezyjemy rycze.gif
Jutro mam wizyte u dentysty a pozniej jedziemy do siorki, bo Mezus w srode na fuche jedzie a mi sie nie chce samej w domu siedziec a tam jak pogoda pozwoli pojdziemy na plac zabaw icon_biggrin.gif
Mezus ma teraz 2 tygodne wolnego bo musi wykorzystac urlop icon_biggrin.gif

Lece regenerowac sily icon_smile.gif

Buziaki przytul.gif



--------------------




Honey*
wto, 18 wrz 2012 - 09:26


A i chcialam sie pochwalic - Zuzi wypadl pierwszy mleczak w sobote icon_smile.gif

Ten post edytował Honey* czw, 27 lut 2014 - 17:26
Honey*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,860
Dołączył: wto, 31 maj 05 - 14:00
Nr użytkownika: 3,207




post wto, 18 wrz 2012 - 09:26
Post #27



A i chcialam sie pochwalic - Zuzi wypadl pierwszy mleczak w sobote icon_smile.gif

--------------------
kluseczka(2006), pierożek(2011)
KAROLA3DAW
wto, 18 wrz 2012 - 14:17
Honey kropelki zapodaje im na bluzeczke w okolicach ramienia i jak klada sei spac to wdychaja, jeszcze im krzywdy tym nie zrobilam a na prawde mam wrazenie ze to dziala icon_smile.gif
W dzien jak widze ze z nosa sei saczy to tez im zakrapiam na bluzeczke byle stycznosci ze skora nie mialo bo pozniej piecze icon_smile.gif
Na katar polecam tez masc majerankowa kosztuje grosze a juz nam nie raz pomogla no i my mamy w zapasie Euphorbium do psikania icon_smile.gif
Kochana o jakiej emeryturze Ty mowisz icon_question.gif
Nawet jakbys pracowala na umowe to i tak nie masz pewnosci ze ja dostaniesz bo nie wiadomo co jeszcze wymysla zanim sie zestarzejemy wiec ten temat ja omijam szerokim lukiem icon_smile.gif
Mam troche lat wypracowanych ale nie pojde do pracy tylko ze wzgledu na strach przed niska emerytura nienie.gif
Musze czuc i chciec pracowac bo inaczej to nie ma sensu icon_smile.gif
Juz sie kiedys smialam do mezusia ze ja to bym juz w ogole nie wracala bo lubie zajmowac sie domem i Maluchami ale jak sie potoczy przyszlosc to na razie wielka zagadka icon_biggrin.gif
Kombinezony bardzo fajne i gdyby nie to ze nastawilam sie na dwuczesciowe to bym ktorych chapnela icon_biggrin.gif
KAROLA3DAW


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,141
Dołączył: pią, 23 paź 09 - 23:07
Nr użytkownika: 29,728




post wto, 18 wrz 2012 - 14:17
Post #28

Honey kropelki zapodaje im na bluzeczke w okolicach ramienia i jak klada sei spac to wdychaja, jeszcze im krzywdy tym nie zrobilam a na prawde mam wrazenie ze to dziala icon_smile.gif
W dzien jak widze ze z nosa sei saczy to tez im zakrapiam na bluzeczke byle stycznosci ze skora nie mialo bo pozniej piecze icon_smile.gif
Na katar polecam tez masc majerankowa kosztuje grosze a juz nam nie raz pomogla no i my mamy w zapasie Euphorbium do psikania icon_smile.gif
Kochana o jakiej emeryturze Ty mowisz icon_question.gif
Nawet jakbys pracowala na umowe to i tak nie masz pewnosci ze ja dostaniesz bo nie wiadomo co jeszcze wymysla zanim sie zestarzejemy wiec ten temat ja omijam szerokim lukiem icon_smile.gif
Mam troche lat wypracowanych ale nie pojde do pracy tylko ze wzgledu na strach przed niska emerytura nienie.gif
Musze czuc i chciec pracowac bo inaczej to nie ma sensu icon_smile.gif
Juz sie kiedys smialam do mezusia ze ja to bym juz w ogole nie wracala bo lubie zajmowac sie domem i Maluchami ale jak sie potoczy przyszlosc to na razie wielka zagadka icon_biggrin.gif
Kombinezony bardzo fajne i gdyby nie to ze nastawilam sie na dwuczesciowe to bym ktorych chapnela icon_biggrin.gif

--------------------




operetka
wto, 18 wrz 2012 - 19:03
CYTAT(KAROLA3DAW @ Mon, 17 Sep 2012 - 23:11) *
Operetka Maluchy to teraz cale moje zycie icon_wink.gif
Kazdy dzien wypelniam nimi nie brakuje mi niczego icon_smile.gif
Wstaje, jem, sikam, piore itd z Nimi 03.gif
Kocham to i nie chce tego zmieniac.
Chwie tylko dla siebie mam kiedy spia 03.gif
Naturalnie nie jest tak ze mam 2 Aniolki w domu i dogadujemy sie bez slow bo bywaja takie dni kiedy jest mi ciezko i z niczym nie nadazam, wszystko leci mi z rak i ogolnie pod gore ale wtedy odpuszczam i nie spinam sie na sile bo to i tak nic nie da.
Za Maluchami tesknie jak dluzej spia 37.gif
Sa chwile kiedy z mezem jedziemy bez Nich np na zakupy czy ostatnio na firmowa impreze(tylko chwilke byli z nami bo pozniej sie chlodno zrobilo) i nie mysle o nich jak wariatka ale brakuje mi czesci Serducha 03.gif
Pracowalam wtedy kiedy mialam na to ochote, pozniej swiadomie zaplanowalismy Maluchy wiec calkowicie oddaje sie im, moze jeszcze kiedys zapragne popracowac na dzien dzisiejszy nie ma o tym mowy icon_biggrin.gif

Karola brzmi pięknie, aż trochę nierealnie 08.gif
my też chcieliśmy i planowaliśmy Antoniego co moim zdaniem nie oznacza, że muszę rezygnować z własnych potrzeb i pragnień.

Honey i tego Wam właśnie zazdroszczę, że jesteście pewne że chcecie być gospodyniami domowymi. ja się w domu w ogóle nie sprawdzam 29.gif z drugiej strony żadna ze mnie karierowiczka i w tym problem bo jestem rozdarta między domem a chęcią samorealizacji poprzez pracę 21.gif

a co do kombinezonu to w tamtym roku Tosiek miał rozmiar 74 i w tym roku ledwo ale jeszcze się w niego mieści. ponieważ już chodzi to uważam, że kombinezon musi mieć dopasowany żeby mu było wygodnie więc na alle nawet nie przeglądam. choć te zlinkowane przez Honey są super i cena niezła tyle, że w informacjach napisane jest że to na 2 lata więc myślę, że dla Tośka byłyby za duże. i ja najpierw inwestuję w samą kurtkę bo lepiej się sprawdzi przy odwożeniu do żłoba.

Antoniusz przeziębiony. do końca tygodnia siedzi w domu 06.gif
operetka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,171
Dołączył: śro, 25 maj 11 - 01:52
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 36,740

GG:


post wto, 18 wrz 2012 - 19:03
Post #29

CYTAT(KAROLA3DAW @ Mon, 17 Sep 2012 - 23:11) *
Operetka Maluchy to teraz cale moje zycie icon_wink.gif
Kazdy dzien wypelniam nimi nie brakuje mi niczego icon_smile.gif
Wstaje, jem, sikam, piore itd z Nimi 03.gif
Kocham to i nie chce tego zmieniac.
Chwie tylko dla siebie mam kiedy spia 03.gif
Naturalnie nie jest tak ze mam 2 Aniolki w domu i dogadujemy sie bez slow bo bywaja takie dni kiedy jest mi ciezko i z niczym nie nadazam, wszystko leci mi z rak i ogolnie pod gore ale wtedy odpuszczam i nie spinam sie na sile bo to i tak nic nie da.
Za Maluchami tesknie jak dluzej spia 37.gif
Sa chwile kiedy z mezem jedziemy bez Nich np na zakupy czy ostatnio na firmowa impreze(tylko chwilke byli z nami bo pozniej sie chlodno zrobilo) i nie mysle o nich jak wariatka ale brakuje mi czesci Serducha 03.gif
Pracowalam wtedy kiedy mialam na to ochote, pozniej swiadomie zaplanowalismy Maluchy wiec calkowicie oddaje sie im, moze jeszcze kiedys zapragne popracowac na dzien dzisiejszy nie ma o tym mowy icon_biggrin.gif

Karola brzmi pięknie, aż trochę nierealnie 08.gif
my też chcieliśmy i planowaliśmy Antoniego co moim zdaniem nie oznacza, że muszę rezygnować z własnych potrzeb i pragnień.

Honey i tego Wam właśnie zazdroszczę, że jesteście pewne że chcecie być gospodyniami domowymi. ja się w domu w ogóle nie sprawdzam 29.gif z drugiej strony żadna ze mnie karierowiczka i w tym problem bo jestem rozdarta między domem a chęcią samorealizacji poprzez pracę 21.gif

a co do kombinezonu to w tamtym roku Tosiek miał rozmiar 74 i w tym roku ledwo ale jeszcze się w niego mieści. ponieważ już chodzi to uważam, że kombinezon musi mieć dopasowany żeby mu było wygodnie więc na alle nawet nie przeglądam. choć te zlinkowane przez Honey są super i cena niezła tyle, że w informacjach napisane jest że to na 2 lata więc myślę, że dla Tośka byłyby za duże. i ja najpierw inwestuję w samą kurtkę bo lepiej się sprawdzi przy odwożeniu do żłoba.

Antoniusz przeziębiony. do końca tygodnia siedzi w domu 06.gif


--------------------

KAROLA3DAW
wto, 18 wrz 2012 - 21:02
Operetka nie rozumiemy sie 37.gif
Ja nie mam innych potrzeb i pragnien i wbrew pozorom wcale nie musze i nie rezygnuje z niczego.
Tak jak napisalam Oni to caly moj Swiat, to o czym marze i Kocham 03.gif
Jak potrzebuje wyjsc do fryzjera, czy kosmetyczki to po prostu ide bez zadnych wyrzutow bo Maluchy zostaja pod dobra opieka i wiem ze niczego im nie brakuje, a ze nie korzystam z takich uslug czesto to juz inna sprawa icon_biggrin.gif
Ja absolutnie nie neguje Twojego/Waszego nastawienia ze chcecie sie realizowac, za macie czasami dosc wlasnego dziecka i ze chcecie miec wiecej czasu dla siebie.
Szanuje to i akceptuje ale moja wizja Samorealizacji jest calkiem inna icon_smile.gif
Zdrowka dla Antosia przytul.gif

My juz u siorki goscimy sie icon_smile.gif
Maluchy zaliczyly plac zabaw oczywiscie z placzem odchodzilismy ale juz tak komary wcinaly ze nie dalo sie wysiedziec icon_sad.gif
Lece klasc Maluchy bo zaraz sasiedzi z dolu beda pukac miotla w sufit bo my nie przyzwyczajeni do takiego spokoju icon_smile.gif

Kolorowych snow przytul.gif

KAROLA3DAW


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,141
Dołączył: pią, 23 paź 09 - 23:07
Nr użytkownika: 29,728




post wto, 18 wrz 2012 - 21:02
Post #30

Operetka nie rozumiemy sie 37.gif
Ja nie mam innych potrzeb i pragnien i wbrew pozorom wcale nie musze i nie rezygnuje z niczego.
Tak jak napisalam Oni to caly moj Swiat, to o czym marze i Kocham 03.gif
Jak potrzebuje wyjsc do fryzjera, czy kosmetyczki to po prostu ide bez zadnych wyrzutow bo Maluchy zostaja pod dobra opieka i wiem ze niczego im nie brakuje, a ze nie korzystam z takich uslug czesto to juz inna sprawa icon_biggrin.gif
Ja absolutnie nie neguje Twojego/Waszego nastawienia ze chcecie sie realizowac, za macie czasami dosc wlasnego dziecka i ze chcecie miec wiecej czasu dla siebie.
Szanuje to i akceptuje ale moja wizja Samorealizacji jest calkiem inna icon_smile.gif
Zdrowka dla Antosia przytul.gif

My juz u siorki goscimy sie icon_smile.gif
Maluchy zaliczyly plac zabaw oczywiscie z placzem odchodzilismy ale juz tak komary wcinaly ze nie dalo sie wysiedziec icon_sad.gif
Lece klasc Maluchy bo zaraz sasiedzi z dolu beda pukac miotla w sufit bo my nie przyzwyczajeni do takiego spokoju icon_smile.gif

Kolorowych snow przytul.gif



--------------------




operetka
wto, 18 wrz 2012 - 21:34
Karola ale ja Cię rozumiem 06.gif tekst o potrzebach matki napisałam bardziej dla rozgrzeszenia samej siebie bo jak zauważyłaś miewam wyrzuty sumienia z powodu żłobka. a jeśli chodzi o ocenianie to spoko, Ciebie o to już dawno nie podejrzewam 06.gif

co do placów zabaw to czy Wasze dzieci wchodzą i zjeżdżają same ze zjeżdżalni? bo my nie znaleźliśmy jeszcze takiej z którą Antoniusz dałby sobie całkowicie radę. bo albo jest drabinka zamiast schodków, albo zjeżdżalnia jest za wysoka i ja się boję go na nią puścić lub jakieś inne uatrakcyjnienia, które nie ułatwiają zabawy 29.gif
operetka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,171
Dołączył: śro, 25 maj 11 - 01:52
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 36,740

GG:


post wto, 18 wrz 2012 - 21:34
Post #31

Karola ale ja Cię rozumiem 06.gif tekst o potrzebach matki napisałam bardziej dla rozgrzeszenia samej siebie bo jak zauważyłaś miewam wyrzuty sumienia z powodu żłobka. a jeśli chodzi o ocenianie to spoko, Ciebie o to już dawno nie podejrzewam 06.gif

co do placów zabaw to czy Wasze dzieci wchodzą i zjeżdżają same ze zjeżdżalni? bo my nie znaleźliśmy jeszcze takiej z którą Antoniusz dałby sobie całkowicie radę. bo albo jest drabinka zamiast schodków, albo zjeżdżalnia jest za wysoka i ja się boję go na nią puścić lub jakieś inne uatrakcyjnienia, które nie ułatwiają zabawy 29.gif

--------------------

KAROLA3DAW
wto, 18 wrz 2012 - 22:24
Operetka dobry temat zjezdzalnia icon_smile.gif
Niesamowita radoche sprawia mi zjezdzanie Fabiana bo widze ze On musi sie z dana rzecza najpierw oswoic i dopiero pozniej calkowicie swobodnie sie na niej porusza icon_smile.gif
Jest bardzo ostrozny.
To idzie u niego takimi etapami wiec widze jak sie przelamuje i to dla mnie wielki sukces icon_smile.gif
Natomiast Nadia nie potrzebuje tego czasu i dzis np startowala do zjezdzalni na stojaco 37.gif
Wiec z nia sa duzo wieksze emocje i musze byc bardziej uwazna icon_smile.gif
Nie patrzy na to jak wysoko czy na to ze schodki nie maja barierki tylko idzie przed siebie icon_smile.gif
Dzis po stopniach wchodzila na czworakach 04.gif

Dobranoc przytul.gif
KAROLA3DAW


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,141
Dołączył: pią, 23 paź 09 - 23:07
Nr użytkownika: 29,728




post wto, 18 wrz 2012 - 22:24
Post #32

Operetka dobry temat zjezdzalnia icon_smile.gif
Niesamowita radoche sprawia mi zjezdzanie Fabiana bo widze ze On musi sie z dana rzecza najpierw oswoic i dopiero pozniej calkowicie swobodnie sie na niej porusza icon_smile.gif
Jest bardzo ostrozny.
To idzie u niego takimi etapami wiec widze jak sie przelamuje i to dla mnie wielki sukces icon_smile.gif
Natomiast Nadia nie potrzebuje tego czasu i dzis np startowala do zjezdzalni na stojaco 37.gif
Wiec z nia sa duzo wieksze emocje i musze byc bardziej uwazna icon_smile.gif
Nie patrzy na to jak wysoko czy na to ze schodki nie maja barierki tylko idzie przed siebie icon_smile.gif
Dzis po stopniach wchodzila na czworakach 04.gif

Dobranoc przytul.gif

--------------------




mama nadzieja
śro, 19 wrz 2012 - 23:55
witajcie
Karola
Tosik dostał klapsa nie za rzucanie jabłek, tylko za to, że uderzył mnie w twarz i wiele razy powtórzyłam i zademonstrowałam mu to, czego nie wolno robić. Nie wiem czy pomogło, ale nie zamachuje się czasowo na mnie ... A o problemach z M i światopoglądzie w kwestii wychowywania dziecka nie będę się już rozwodzić, bo stron forum zabraknie, M idzie na żywioł i nie analizuje poczynań i tu jest cały nasz problem emocjonalny i kość niezgody...
zjeżdżalnia to dobry temat
Tosik spróbował raz zjechać sam - zawsze go asekuruję na drabinkach, schódkach, pomostach etc ale ześliznął się raz sam, a ja czekałam na dole - mała zjeżdżalnia, pomyślałam-spoks da radę - i zahaczył butkiem o korek plastikowy maskujący śruby na zjeżdżalni i ... przekręcił się boczkiem i uderzył polikiem w burtę. Ja przeżyłam to strasznie i od tego czasu, nawet jak tupie ze złości i pragnienia niezależności nie pozwalam mu samemu zjeżdżać. Widziałam już wiele różnych upadków dzieci ze zjeżdżalni - na szczęście zawsze albo na dole jest piach albo pianka amortyzująca, ale płacz był zawsze...Doświadczona smutnym zdarzeniem na razie nie pozwalam mu sama zjeżdżać.
Tosik coraz częściej sygnalizuje siusianie lub kupkę, jak leci w pieluszkę natychmiast za nią ciągnie, żeby mu ja zdjąć. Jesteśmy na dobrym etapie przerzucania się na majteczki. Lekko nie będzie bo zimnawo się robi... ale jak nie spróbuję, nie będę wiedzieć, czy dobrze wyczuwam moment.
Jesli chodzi o kurtkę-kombinezon, sama chciałam tez kupic takie łądne wdzianko, ale... było trochę za duże i stwierdziłam, ze kupię na ostatni moment, bo nigdy nie wiadomo, ile on mi jeszcze urośnie.
Honey
jak masz możliwości pobyć z dziećmi w domu i nie wracać do pracy, nie zastanawiaj się nad emeryturą, w tym kraju się nie opłaca to myślenie. Ja pracuję od 15 lat, były lata, że bardzo ciężko pracowałam - nawet po 14 h na dobę i wszystko na legalu. Jak ZUS wysyła mi raport o zebranych na moim koncie składkach emerytalnych- płakać się chce...Nie wiem., gdzie są te pieniądze i jak magicznie się je dzieli, ale....po tym dzieleniu niewiele zostanie dla mnie 37.gif
operetka
silna dziewczyna z Ciebie. Trzeci tydzień września a Ty ze Złobkiem nie wymiękasz. Kiedy Mały wraca do żłobka icon_smile.gif
Dobrej nocki



mama nadzieja


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 878
Dołączył: śro, 13 gru 06 - 22:29
SkÄ…d: wielkopolska
Nr użytkownika: 9,058

GG:


post śro, 19 wrz 2012 - 23:55
Post #33

witajcie
Karola
Tosik dostał klapsa nie za rzucanie jabłek, tylko za to, że uderzył mnie w twarz i wiele razy powtórzyłam i zademonstrowałam mu to, czego nie wolno robić. Nie wiem czy pomogło, ale nie zamachuje się czasowo na mnie ... A o problemach z M i światopoglądzie w kwestii wychowywania dziecka nie będę się już rozwodzić, bo stron forum zabraknie, M idzie na żywioł i nie analizuje poczynań i tu jest cały nasz problem emocjonalny i kość niezgody...
zjeżdżalnia to dobry temat
Tosik spróbował raz zjechać sam - zawsze go asekuruję na drabinkach, schódkach, pomostach etc ale ześliznął się raz sam, a ja czekałam na dole - mała zjeżdżalnia, pomyślałam-spoks da radę - i zahaczył butkiem o korek plastikowy maskujący śruby na zjeżdżalni i ... przekręcił się boczkiem i uderzył polikiem w burtę. Ja przeżyłam to strasznie i od tego czasu, nawet jak tupie ze złości i pragnienia niezależności nie pozwalam mu samemu zjeżdżać. Widziałam już wiele różnych upadków dzieci ze zjeżdżalni - na szczęście zawsze albo na dole jest piach albo pianka amortyzująca, ale płacz był zawsze...Doświadczona smutnym zdarzeniem na razie nie pozwalam mu sama zjeżdżać.
Tosik coraz częściej sygnalizuje siusianie lub kupkę, jak leci w pieluszkę natychmiast za nią ciągnie, żeby mu ja zdjąć. Jesteśmy na dobrym etapie przerzucania się na majteczki. Lekko nie będzie bo zimnawo się robi... ale jak nie spróbuję, nie będę wiedzieć, czy dobrze wyczuwam moment.
Jesli chodzi o kurtkę-kombinezon, sama chciałam tez kupic takie łądne wdzianko, ale... było trochę za duże i stwierdziłam, ze kupię na ostatni moment, bo nigdy nie wiadomo, ile on mi jeszcze urośnie.
Honey
jak masz możliwości pobyć z dziećmi w domu i nie wracać do pracy, nie zastanawiaj się nad emeryturą, w tym kraju się nie opłaca to myślenie. Ja pracuję od 15 lat, były lata, że bardzo ciężko pracowałam - nawet po 14 h na dobę i wszystko na legalu. Jak ZUS wysyła mi raport o zebranych na moim koncie składkach emerytalnych- płakać się chce...Nie wiem., gdzie są te pieniądze i jak magicznie się je dzieli, ale....po tym dzieleniu niewiele zostanie dla mnie 37.gif
operetka
silna dziewczyna z Ciebie. Trzeci tydzień września a Ty ze Złobkiem nie wymiękasz. Kiedy Mały wraca do żłobka icon_smile.gif
Dobrej nocki



Tusia8
czw, 20 wrz 2012 - 00:28
mama nadzieja, jeśli chcesz nauczyć dziecko, że nie wolni bić, to raczej nie dawaniem klapsów...Ty Go uderzyłaś, więc nie oczekuj, że on nie będzie Cię bił.
Tusia8


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,128
Dołączył: pon, 03 kwi 06 - 14:08
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 5,466




post czw, 20 wrz 2012 - 00:28
Post #34

mama nadzieja, jeśli chcesz nauczyć dziecko, że nie wolni bić, to raczej nie dawaniem klapsów...Ty Go uderzyłaś, więc nie oczekuj, że on nie będzie Cię bił.

--------------------


mama nadzieja
czw, 20 wrz 2012 - 09:47
Tusia
wiem, że zrobiłam źle. Nie zamierzałam bić swojego dziecka - NIGDY - bo wiem, doskonale, że przemoc rodzi przemoc. Tosik podnosi na mnie rękę już od dłuuuuugiego czasu nie dlatego, że gdzieś to podejrzał, tylko dlatego, że ma taki odruch obronny w złości wyrażania swoich uczuć i zawsze karą była separacja. Na jakiś czas separowanie pomagało, aż znów się nie zapomniał na chwilę i znów trzasnął mnie w w twarz, bo nie pozwoliłam kopać w szkalne drzwi do sklepu, albo np. pchać wózka na samochody...
Tym razem klepnęłam go w pupę - naprawdę bardzo delikatnie- bo odruch zrodził odruch. Nawet nie chciałam go klepnąć, ale jak trzasnął mnie w twarz obiema rączkami, gdy go podnosiłam z podłogi, to... najpierw poszło działanie a potem próba tłumaczenia złego zachowania. Oczywiście wiem, że to reakcja nie po kolei i postaram się następnym razem odwrócić reakcję w stylu - myślenie -działanie. Zapewniam Cię, ze mimo, iż mam dziecko "żywe sreberko" nie biję i nie dyscyplinuję klapsami, staram się go wyciszać i uspakajać za każdym razem, jak tylko wpada w chisterię. I w dalszym ciągu zamierzam -NIE BIĆ- swojego dziecka.
mama nadzieja


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 878
Dołączył: śro, 13 gru 06 - 22:29
SkÄ…d: wielkopolska
Nr użytkownika: 9,058

GG:


post czw, 20 wrz 2012 - 09:47
Post #35

Tusia
wiem, że zrobiłam źle. Nie zamierzałam bić swojego dziecka - NIGDY - bo wiem, doskonale, że przemoc rodzi przemoc. Tosik podnosi na mnie rękę już od dłuuuuugiego czasu nie dlatego, że gdzieś to podejrzał, tylko dlatego, że ma taki odruch obronny w złości wyrażania swoich uczuć i zawsze karą była separacja. Na jakiś czas separowanie pomagało, aż znów się nie zapomniał na chwilę i znów trzasnął mnie w w twarz, bo nie pozwoliłam kopać w szkalne drzwi do sklepu, albo np. pchać wózka na samochody...
Tym razem klepnęłam go w pupę - naprawdę bardzo delikatnie- bo odruch zrodził odruch. Nawet nie chciałam go klepnąć, ale jak trzasnął mnie w twarz obiema rączkami, gdy go podnosiłam z podłogi, to... najpierw poszło działanie a potem próba tłumaczenia złego zachowania. Oczywiście wiem, że to reakcja nie po kolei i postaram się następnym razem odwrócić reakcję w stylu - myślenie -działanie. Zapewniam Cię, ze mimo, iż mam dziecko "żywe sreberko" nie biję i nie dyscyplinuję klapsami, staram się go wyciszać i uspakajać za każdym razem, jak tylko wpada w chisterię. I w dalszym ciągu zamierzam -NIE BIĆ- swojego dziecka.
Tusia8
czw, 20 wrz 2012 - 14:51
mama nadzieja-wiem, rozumiem to. Że to był odruch. I nawet nie pomyślałam, że możesz uważać klapsy za metodę wychowawczą, absolutnie icon_smile.gif
Wiem, jak to jest...Ciężko jest czasem zapanować nad tym odruchem, ale wtedy sobie zawsze powtarzam, że mam być dla dzieci przykładem, więc nie mogę dać im klapsa. Z resztą, udało mi się odejść od samych nawet myśli o daniu klapsa, ale nie było to łatwe-jednak gdzieś tkwi w głowie to, że my dostawaliśmy, no i hasła, żeby dać klapsa, to się wreszcie uspokoi.
Wiem, że jesteś super mamą dla swojego synka, i trzymam kciuki za dalszą drogę icon_wink.gif Da się zrezygnować z klapsów icon_smile.gif

A co do bicia-chyba większość dzieci ma taką fazę, niestety. Kiedy Basia próbuje mnie uderzyć, łapię jej rękę i zdecydowanym głosem mówię "nie zgadzam się, żebyś mnie biła", albo "Nie bijemy" Głosem spokojnym, ani zbyt groźnym, ani krzykliwym-żeby dzecię nie odebrało tego jako zachęty do dalszych prób, bo mama tak dziwnie głośno/wysokim tonem itp mówi icon_wink.gif

Separacja-hmm, mam mieszane uczucia. Sama stosowałam, ale teraz nie-bo wiem, że dziecko przeżywa jakieś trudne dla niego emocje i wtedy najbardziej mnie potrzebuje. Wtedy siedzę przy córce, albo przytulam! Tak, właśnie przytulam. Bo wiem, że jej jest trudno ogarnąć to, co się dzieje. A ja mam być dla niej wsparciem...

No nie wiem, czy coś pomogłam, ale chętnie pogadam, jak by ktoś chciał

Pozdrawiam icon_smile.gif
Tusia8


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,128
Dołączył: pon, 03 kwi 06 - 14:08
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 5,466




post czw, 20 wrz 2012 - 14:51
Post #36

mama nadzieja-wiem, rozumiem to. Że to był odruch. I nawet nie pomyślałam, że możesz uważać klapsy za metodę wychowawczą, absolutnie icon_smile.gif
Wiem, jak to jest...Ciężko jest czasem zapanować nad tym odruchem, ale wtedy sobie zawsze powtarzam, że mam być dla dzieci przykładem, więc nie mogę dać im klapsa. Z resztą, udało mi się odejść od samych nawet myśli o daniu klapsa, ale nie było to łatwe-jednak gdzieś tkwi w głowie to, że my dostawaliśmy, no i hasła, żeby dać klapsa, to się wreszcie uspokoi.
Wiem, że jesteś super mamą dla swojego synka, i trzymam kciuki za dalszą drogę icon_wink.gif Da się zrezygnować z klapsów icon_smile.gif

A co do bicia-chyba większość dzieci ma taką fazę, niestety. Kiedy Basia próbuje mnie uderzyć, łapię jej rękę i zdecydowanym głosem mówię "nie zgadzam się, żebyś mnie biła", albo "Nie bijemy" Głosem spokojnym, ani zbyt groźnym, ani krzykliwym-żeby dzecię nie odebrało tego jako zachęty do dalszych prób, bo mama tak dziwnie głośno/wysokim tonem itp mówi icon_wink.gif

Separacja-hmm, mam mieszane uczucia. Sama stosowałam, ale teraz nie-bo wiem, że dziecko przeżywa jakieś trudne dla niego emocje i wtedy najbardziej mnie potrzebuje. Wtedy siedzę przy córce, albo przytulam! Tak, właśnie przytulam. Bo wiem, że jej jest trudno ogarnąć to, co się dzieje. A ja mam być dla niej wsparciem...

No nie wiem, czy coś pomogłam, ale chętnie pogadam, jak by ktoś chciał

Pozdrawiam icon_smile.gif

--------------------


operetka
czw, 20 wrz 2012 - 22:05
Karola Antoniusz na zjeżdżalni zachowuje się podobnie do Nadii 37.gif muszę go cały czas asekurować bo na raz pokonuje kilka stopni, zapomina siadać i zjeżdża w dziwnym stylu. ale ogólnie idzie mu coraz lepiej i bardzo to lubi.

mama nadzieja sama sobie się dziwię, że jeszcze nie zrezygnowałam 06.gif a Tosiek wraca do żłobka już w poniedziałek.

co do klapsów to jaszcze ani razu nie przyszło mi do głowy żeby Antoniego uderzyć. ale jak już wspominałam, Antoni jest raczej grzecznym chłopcem. choć ma swoje głupie dziwactwa typu wkładanie rąk do kibelka lub uderzanie kijem od zabawki/pchacza w podłogę. jak tak robi to raz, drugi mówię, że tak nie wolno. a jak sytuacja się powtarza a tak jest zwykle to zabieram kij lub zamykam drzwi do łazienki. miał dzień, że rzucał we mnie klockami, mówiłam że nie wolno potem usiadłam tak że nie mógł we mnie rzucić choć próbował dalej więc na końcu spakowałam klocki. nie wiem czy to dobra metoda ale szczerze mówiąc mam wątpliwości czy on rozumie jak mu mówię, że czegoś nie wolno 37.gif Tusia być może chodzi właśnie o to, że to "nie wolno" mówię do niego złym tonem. spokojnie ale trochę podniesionym głosem bo podświadomie chcę chyba zaakcentować, że mówię coś ważnego. i efekt jest odwrotny od zamierzonego 29.gif
inna sprawa, że żłobek budzi w Antonim mnóstwo emocji z którymi radzi sobie jak może czyli czasem w moim odczuciu bywa trochę nieznośny. gdybym ja była na jego miejscu to zachowywałabym się tak samo stąd mam dla jego fanaberii dużo wyrozumiałości. oczywiście do czasu 06.gif
operetka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,171
Dołączył: śro, 25 maj 11 - 01:52
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 36,740

GG:


post czw, 20 wrz 2012 - 22:05
Post #37

Karola Antoniusz na zjeżdżalni zachowuje się podobnie do Nadii 37.gif muszę go cały czas asekurować bo na raz pokonuje kilka stopni, zapomina siadać i zjeżdża w dziwnym stylu. ale ogólnie idzie mu coraz lepiej i bardzo to lubi.

mama nadzieja sama sobie się dziwię, że jeszcze nie zrezygnowałam 06.gif a Tosiek wraca do żłobka już w poniedziałek.

co do klapsów to jaszcze ani razu nie przyszło mi do głowy żeby Antoniego uderzyć. ale jak już wspominałam, Antoni jest raczej grzecznym chłopcem. choć ma swoje głupie dziwactwa typu wkładanie rąk do kibelka lub uderzanie kijem od zabawki/pchacza w podłogę. jak tak robi to raz, drugi mówię, że tak nie wolno. a jak sytuacja się powtarza a tak jest zwykle to zabieram kij lub zamykam drzwi do łazienki. miał dzień, że rzucał we mnie klockami, mówiłam że nie wolno potem usiadłam tak że nie mógł we mnie rzucić choć próbował dalej więc na końcu spakowałam klocki. nie wiem czy to dobra metoda ale szczerze mówiąc mam wątpliwości czy on rozumie jak mu mówię, że czegoś nie wolno 37.gif Tusia być może chodzi właśnie o to, że to "nie wolno" mówię do niego złym tonem. spokojnie ale trochę podniesionym głosem bo podświadomie chcę chyba zaakcentować, że mówię coś ważnego. i efekt jest odwrotny od zamierzonego 29.gif
inna sprawa, że żłobek budzi w Antonim mnóstwo emocji z którymi radzi sobie jak może czyli czasem w moim odczuciu bywa trochę nieznośny. gdybym ja była na jego miejscu to zachowywałabym się tak samo stąd mam dla jego fanaberii dużo wyrozumiałości. oczywiście do czasu 06.gif

--------------------

KAROLA3DAW
czw, 20 wrz 2012 - 23:16
MamaNadzieja no to inna sprawa icon_smile.gif
Ja robie jak Tusia lapie za raczke z tym ze stanwczo i wyraznie (nie krzykiem) mowie "nie wolno nikogo bic!".
Nadii sie to nie zdarza ale juz Fabianowi sie trafia (nie po twarzy i nie z calej sily tylko to jest takie bardziej klepniecie niz chec uderzenia) i to chyba jedyny znak przechodzacego buntu dwulatka icon_smile.gif
Separacji tez jako takiej nigdy nie stosowalam, jak cos zwo[użytkownik x] to Nadia laduje w swoim lozeczku a Fabian na haslo " masz kare idz do lozeczka" wchodzi tam bez slowa i czeka na rozwoj wydarzen. Wtedy ja tlumacze co sie stalo i dlaczego. Najczesciej konczy sie tym ze On wychodzi z lozeczka idzie sie tulic i mowi najslodsze na swiecie " mamusiu pseplasam, juz tak niebede lobił" icon_biggrin.gif
Nadie wypuszczam jak widze ze sie wyciszyla icon_smile.gif

Cos mi sie z nochala leje wiec lece ladowac baterie icon_smile.gif
Jutro cos wiecej skrobne a moze uda mi sie wrzucic fotki z placu zabaw icon_biggrin.gif

Buziaki przytul.gif
KAROLA3DAW


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,141
Dołączył: pią, 23 paź 09 - 23:07
Nr użytkownika: 29,728




post czw, 20 wrz 2012 - 23:16
Post #38

MamaNadzieja no to inna sprawa icon_smile.gif
Ja robie jak Tusia lapie za raczke z tym ze stanwczo i wyraznie (nie krzykiem) mowie "nie wolno nikogo bic!".
Nadii sie to nie zdarza ale juz Fabianowi sie trafia (nie po twarzy i nie z calej sily tylko to jest takie bardziej klepniecie niz chec uderzenia) i to chyba jedyny znak przechodzacego buntu dwulatka icon_smile.gif
Separacji tez jako takiej nigdy nie stosowalam, jak cos zwo[użytkownik x] to Nadia laduje w swoim lozeczku a Fabian na haslo " masz kare idz do lozeczka" wchodzi tam bez slowa i czeka na rozwoj wydarzen. Wtedy ja tlumacze co sie stalo i dlaczego. Najczesciej konczy sie tym ze On wychodzi z lozeczka idzie sie tulic i mowi najslodsze na swiecie " mamusiu pseplasam, juz tak niebede lobił" icon_biggrin.gif
Nadie wypuszczam jak widze ze sie wyciszyla icon_smile.gif

Cos mi sie z nochala leje wiec lece ladowac baterie icon_smile.gif
Jutro cos wiecej skrobne a moze uda mi sie wrzucic fotki z placu zabaw icon_biggrin.gif

Buziaki przytul.gif

--------------------




mama nadzieja
piÄ…, 21 wrz 2012 - 10:07
Karola
No niestety ja przy Tośku się przekonałam, że co dziecko, to inny sposób wychowania, nie da sie dwojga dzieci potraktować tak samo, bo mają inny charakter, wrażliwość i asertywność.
Jak Tosik chisteryzuje, albo zrobi coś złego, rzuca się najchętniej na podłogę i tłucze rączkami i nóżkami ze złości, dlatego staram się go w takiej sytuacji odseparować - najczęściej na dywan, żeby przy okazji sobie krzywdy nie zrobił. I jka juz się wykrzyczy i wytłucze tymi nóżkami, to przychodzi mnie przytulić i już jest ok.
Ja byłam straszny łobuziak - podpaliłam sąsiadowi stóg siana, bo go nie lubiłam, bo miał taką ponurą minę i wydawało mi sie że był zły ( nie wiem ile miałam lat, ale nie chodziłam jeszcze do zerówki 4-5??). Ślizgałam się ze stogów we żniwa, aż raz spadłam i nikomu się nie przyznałam, że straciłam przytomność, nieulubionej nauczycielce od nauczania początkowego oberwałam zielone truskawki w ogódku 37.gif
Dużo miałam takich występów i wszystko to trwało jakoś tak do pierwszej komunii. Rodzice milion razy mi tłumaczyli, co jest dobre, a co złe, a ja i tak swoje, mojej siostrze wytłumaczyli raz i wiedziała, że nie wolno. Więc to, ze Tosik chce koniecznie zaznaczyć swoje terytorium, wcale mnie nie dziwi- mama moja mówi, że w porównaniu do mnie to on jest aniołek- ale wiem, że jak go nie wyhasam na świeżym powietrzu, to on da do wiwatu w domu, dlatego 3 h do południa na dworku i 3 h po południu to norma, przyjdzie zima, znów będiz edla mnie ciezki czas, bo zamarznę na tych długich spacerkach i szaleństwach na powietrzu...A Tosik poza łobuzerstwem ma jeszcze tą przywarę, ze jest spryciarz na maxa i tylko czeka okazji na moją nieuwagę. Przedwczoraj wyrzucił mi całą szufladę przypraw w kuchni, i jeźził na nich po wyglazurowanej podłodze jak samochodem, nie chciałam już go karać, Mnic niemówiłam, nie psułam zabawy, Mały poszedł do wanny a ja sprzątnęłam kuchnię i ogarnęłąm szufladę. Wczoraj jak gdyby nigdy nigdy nic pierwsze kroki po wstaniu Tosik skierował do szuflady i miesza proszek do pieczenia z galaretką na podłodze. No to musiałam wkroczyć do kacji, powiedziałąm ze nie wolno, że jedzonko się niszczy i nie robimy takich rzeczy, szufladę zamknęłam, zawiązałam gumka a on chisteria no i separacja dywanikowa, bo kafelki w kuchni mega niebezpieczne. Muszę być mega konsekwentna nawet jak Mały zaczyna z wolnomyślicielstwem, bo jak się zagalopuje, to cieżko go potem wyhamować. Dlatego bicie kogokolwiek jest u mnie tak napiętnowanym zachowaniem, bo jak raz sobie odpuszczę, wiem, że nie przestałby walić po buzi wszystkich, którzy wpadliby mu pod rękę. Ten typ tak ma....
mama nadzieja


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 878
Dołączył: śro, 13 gru 06 - 22:29
SkÄ…d: wielkopolska
Nr użytkownika: 9,058

GG:


post piÄ…, 21 wrz 2012 - 10:07
Post #39

Karola
No niestety ja przy Tośku się przekonałam, że co dziecko, to inny sposób wychowania, nie da sie dwojga dzieci potraktować tak samo, bo mają inny charakter, wrażliwość i asertywność.
Jak Tosik chisteryzuje, albo zrobi coś złego, rzuca się najchętniej na podłogę i tłucze rączkami i nóżkami ze złości, dlatego staram się go w takiej sytuacji odseparować - najczęściej na dywan, żeby przy okazji sobie krzywdy nie zrobił. I jka juz się wykrzyczy i wytłucze tymi nóżkami, to przychodzi mnie przytulić i już jest ok.
Ja byłam straszny łobuziak - podpaliłam sąsiadowi stóg siana, bo go nie lubiłam, bo miał taką ponurą minę i wydawało mi sie że był zły ( nie wiem ile miałam lat, ale nie chodziłam jeszcze do zerówki 4-5??). Ślizgałam się ze stogów we żniwa, aż raz spadłam i nikomu się nie przyznałam, że straciłam przytomność, nieulubionej nauczycielce od nauczania początkowego oberwałam zielone truskawki w ogódku 37.gif
Dużo miałam takich występów i wszystko to trwało jakoś tak do pierwszej komunii. Rodzice milion razy mi tłumaczyli, co jest dobre, a co złe, a ja i tak swoje, mojej siostrze wytłumaczyli raz i wiedziała, że nie wolno. Więc to, ze Tosik chce koniecznie zaznaczyć swoje terytorium, wcale mnie nie dziwi- mama moja mówi, że w porównaniu do mnie to on jest aniołek- ale wiem, że jak go nie wyhasam na świeżym powietrzu, to on da do wiwatu w domu, dlatego 3 h do południa na dworku i 3 h po południu to norma, przyjdzie zima, znów będiz edla mnie ciezki czas, bo zamarznę na tych długich spacerkach i szaleństwach na powietrzu...A Tosik poza łobuzerstwem ma jeszcze tą przywarę, ze jest spryciarz na maxa i tylko czeka okazji na moją nieuwagę. Przedwczoraj wyrzucił mi całą szufladę przypraw w kuchni, i jeźził na nich po wyglazurowanej podłodze jak samochodem, nie chciałam już go karać, Mnic niemówiłam, nie psułam zabawy, Mały poszedł do wanny a ja sprzątnęłam kuchnię i ogarnęłąm szufladę. Wczoraj jak gdyby nigdy nigdy nic pierwsze kroki po wstaniu Tosik skierował do szuflady i miesza proszek do pieczenia z galaretką na podłodze. No to musiałam wkroczyć do kacji, powiedziałąm ze nie wolno, że jedzonko się niszczy i nie robimy takich rzeczy, szufladę zamknęłam, zawiązałam gumka a on chisteria no i separacja dywanikowa, bo kafelki w kuchni mega niebezpieczne. Muszę być mega konsekwentna nawet jak Mały zaczyna z wolnomyślicielstwem, bo jak się zagalopuje, to cieżko go potem wyhamować. Dlatego bicie kogokolwiek jest u mnie tak napiętnowanym zachowaniem, bo jak raz sobie odpuszczę, wiem, że nie przestałby walić po buzi wszystkich, którzy wpadliby mu pod rękę. Ten typ tak ma....
operetka
piÄ…, 21 wrz 2012 - 10:33
Karola moim zdaniem to co robisz to rodzaj separacji. ale to tak na marginesie.

mama nadzieja też wierzę, że część zachowania zależy od temperamentu dziecka i mimo usilnych tłumaczeń ciężko cokolwiek zmienić. co oczywiście nie znaczy, że tłumaczenie należy sobie darować 06.gif sama nie wiem jak bym postępowała z takim energicznym dzieckiem jak Twoje 43.gif

byłam wczoraj w coccodrillo obejrzeć kombinezony i cena zwaliła mnie z nóg 37.gif dwuczęściowy kombinezon kosztuje około 300 zł. niemożliwe, że w tamtym roku tyle zapłaciłam. chociaż jednoczęściowy kosztował pewnie mniej. w związku z tym zaczynam przeglądać allegro.

Honey zdecydowałaś się na któryś z kombinezonów?
operetka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,171
Dołączył: śro, 25 maj 11 - 01:52
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 36,740

GG:


post piÄ…, 21 wrz 2012 - 10:33
Post #40

Karola moim zdaniem to co robisz to rodzaj separacji. ale to tak na marginesie.

mama nadzieja też wierzę, że część zachowania zależy od temperamentu dziecka i mimo usilnych tłumaczeń ciężko cokolwiek zmienić. co oczywiście nie znaczy, że tłumaczenie należy sobie darować 06.gif sama nie wiem jak bym postępowała z takim energicznym dzieckiem jak Twoje 43.gif

byłam wczoraj w coccodrillo obejrzeć kombinezony i cena zwaliła mnie z nóg 37.gif dwuczęściowy kombinezon kosztuje około 300 zł. niemożliwe, że w tamtym roku tyle zapłaciłam. chociaż jednoczęściowy kosztował pewnie mniej. w związku z tym zaczynam przeglądać allegro.

Honey zdecydowałaś się na któryś z kombinezonów?

--------------------

> czerwcowe kruszynki czesc II
Start new topic
Reply to this topic
36 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: śro, 24 kwi 2024 - 17:45
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama