To ja sie melduje ze sie staramy Wszystkim starajacym mamusia zycze powodzenia i pozytywnych testow jak szybko sie da
Ja tylko chciałam dodać, ze soniu kibicuje Ci z całych sił, jak i reszcie staraczek
a więc: przesyłam moc fluidów puki jeszcze się nie rozpakowałam
ps. też byłam gospodynią jednej odsłony i potwierdzam: pomaga w staraniach - teraz synuś ma już ponad 3 lata
Kasia, zgarniam ile się da, a Tobie życzę rychłego I delikatnego rozwiazania
Tez mam nadzieje ze sie inne staraczki znajda ale jakby co to damy rade
soniu, dziękuję za przejęcie wątku Życzę szybkiego zafasolkowania
Przeglądałam kiedyś starsze wątki staraczkowe i to naprawdę jest regułą na forum, że prowadzące wątek szybko się z niego wynoszą
Przesyłam moc ciążowych fulidków. Chętnie oddam też nieco kopniaków
Dziekuje Zajac Mam nadzieje podtrzymac forumowa tradycje
Lena, a no damy jakos rade moze napisz kiedy rozpoczal sie Twoj ostatni cykl, jak dlugie zazwyczaj masz cykle i kiedy spodziewasz sie @ lub zamierzasz testowac moze w ten sposob uda sie jakos 'zagospodarowac' nasze "powitanie"
Wiec tak 08 maja mialam wyjeta spirale (miedziana) i od tamtego czasu bylismy z mezem w rozjazdach poniewaz mieszkamy w Anglii ale bylam w PL od 14maja dp 24 czerwca. Cykle miewam regularne (28/30dni) ALE ostatni @ bardzo mnie zaskoczyl bo cykl trwal tylko 16 dni. @ wlasnie mi sie konczy (poczatek 28czerwca) Mysle ze ta zmiana mogla nastapic bo bralam w ostatnim czase sporo antyniotykow na anginy nawracajace. Teraz wydaje sie byc wszystko ok.
W zasadzie od jutra moglabym zaczac starania 'na dziewczynke' i testowac sie codziennie zeby wyznaczyc dzien owulacji ale moj maz niewiadomo czemu sie rozmyslil... wlasnie sie strasznie o to poklucilismy bo po co zgadzal sie i kazal ta spurale wyjmowac :'(
P.S. przepraszam ze lost bez ladu i skladu ale jestem tak wsciekla ze nie wiem nawet jak pisze
Kochana to w sumie dopiero 5 dc wiec chyba jeszcze za wcześnie na 'staranka', a aczkolwiek stosunki nie zaszkodzą jak masz cykle około 30 dniowe to chyba jeszcze z dobry tydzień. A po wkladce całkiem możliwe są rozregulowane cykle, wiec niczym się nie martw.
Co do męża, no cóż bywa i tak. Mam nadzieje, że szybko dojdziecie do konsensusu.
PS. Z jakiej części Anglii jesteś?
Ja mam nadzieje ze mu przejdzie i ze to tylko chwilowe... Jestem z Woking/Surrey poludniowy zachod od Londyny.
Tak pewnie za wczesnie jeszcze ale wyczytalam ze stosunki od zaraz pk @ do 3dni przed owulacja zwiekszaja szanse na poczecie dziewczynki.. chociaz i tac co za roznica.. synus chcialby braciszka. A co do owulacji to sama juz nie wiem kiedy bedzie teraz.. w ostatnim cyklu tym 16dniowym byla w 9/10dc.
A ty Soniu na jakim etapie cyklu jestes i jak dlugo sie starasz juz o babelka?
To dzieli nas około 140 mil
Kochana od razu po @ nie ma szans na dziecko (chyba ze mialabys bardzo krótki cykl). Możesz zajść w ciążę w dni płodne, owszem im dalej od owulacji tym większe szanse na dziewczynkę, ale pamiętaj, że plemniki szybko giną w 'niesprzyjajacym' środowisku, wiec w dni nie płodne mają marne szanse (a te wystepuja zaraz po okresie) natomiast w okresie płodnym potrafią przeżyć nawet kilka dni czekając na jajeczko. Nie wiem jak długą masz fazę lutealna, ale zakładam ze między 10 a 16 dni wiec przypuszczam że twoje dni płodne będą za jakiś tydzień. Mierzysz temp? Badania szyjkę lub obserwujesz śluz?
W sumie nie zabezpieczamy się od ostatniego porodu, jednak oficjalnie kilka mscy. U mnie dziś 6 dzien po owulacji. Planuje zatestowac 11 lipca (jeśli wytrzymam) jeśli nie dostane @ do tego czasu.
Powodzenia Dziewczyny przesyłam fluidki ciążowe &&&&&
Dzieki Agus a jak sampoczucie u Ciebie? ps. piekne zdjecia z CRO
Kochane staraczki życzę szybkiego zafasolkowanua, samych podwójnych kreseczek!!!!
Podsyłam fluidki
[quote name='sonia18a' date='Mon, 30 Jun 2014 - 19:23' post='9139179']
Moko, serdecznie Ci dziekuje Moze dolaczysz?? Jak to mowia- w grupie sila
O nie!
Chociaż wszyscy sobie życzą, abym miała córkę, tak, ja mówie nie.
Tez byłam prowadzącą wątek, a nawet chyba dwie odsłony
Maz sie namyslil za okolo tydz owulacja Testy mam i takie pytanie najlepiej testowac rano czy bez roznicy?
Soniu mozesz mi wyjasnic jak to z tym badaniem temperatury? Kiedy to robic i o co w tym chodzi..?
Testować najlepiej w poludnie/ po południu, nie z pierwszego moczu, bo może się pokazac wynik fałszywie dodatni.
Co do temp, w dużym skrócie, mierzy się temperaturę codziennie rano, o tej samej porze, zaraz po przebudzeniu, przed wstaniem z łóżka temperaturę nanosisz na wykres. Najwiarygodniejsza jest mierzona waginalnie lub analnie, bo oralna często bywa zaklucona. Ja preferuje tę pierwszą. Owulacje poprzedza 6 niskich temperatur, następnie gdy jest skok i wysoka temp utrzymuje się przez min 3 dni możemy domniemac, że owulacja się odbyła. Skada się na to tez śluz występujący w tych dniach, wysokość i 'charakterystyka' szyjki (miękka, otwarta, twarda, zamknieta).
Jeśli masz więcej pytań- zadawaj a ja postaram się wyjaśnić
Dziekuje juz mniej wiecej rozumiem. Chociaz z obserwacji szyjki to nic a nic bo nigdy tego nie robilam.. Ja mam bardzo dziwna szyjke ponoc malo dostepna
lena - nauka obserwacji "na własną rękę" może być trudna, proponuję poszukać nauczyciela NPR na żywo
Tigerku, a jak Ty się czujesz? Wciąż staracie się? Dopisać Cię do naszej dwuosobowej (póki co) listy?
Edit, dopisek:, jeeeej dopiero doczytalam: gratulacje!!!!
Chyba nie stety nie ma czego gratulować jak dobrze oczywiście informacjię odczytałam...
soniu, w międzyczasie straciliśmy drugie Maleństwo. Owszem, staramy się, aczkolwiek mam już rozpisaną długą listę badań, bo od czasu łyżeczkowania mam totalnie porąbane cykle. Coś się zaczęło dziać nie tak. Castagnus mi przecudownie usunął wszelkie niedogodności PMS, zlikwidował plamienia i niepotrzebne krwawienia, ale nadal mam długaśne cykle, dłuższe niż kiedyś. Obecnie mam 22. dzień pierwszej fazy, 18. nie było an USG widać wzrostu pęcherzyków. Badania mam rozpocząć od 2. fazy.
Wciąż walczymy, paradoksalnie z większą nadzieją na sukces
Mamy dużo trosk poza staraniami i dochodzeniem do siebie po 2 stratach, Tata męża ma raka, jego Mama będzie operowana jesienią, bo ma 15 guzków w tarczycy, zabieg na sercu będzie mieć mój brat... normalnie masakra.
Można mnie dopisać do staraczek, aczkolwiek bez żadnych dodatkowych danych bo to u mnie nic nigdy nie wiadomo
Tigerku, bardzo mi przykro. Mimo wszytko, podziwiam Cię, że twardo stąpasz po ziemi. Trzymaj się gorąco i pisz kiedy masz ochotę.
Moje chyba 2 cykle temu było podobnie jak u Ciebie. Pik LH kilkakrotny, a końcowo, cykl trwał dluuuuuugo (normalnie tez mam długie cykle) i był strasznie męczący, a owu nie wystąpiła wcale. Tym razem jednak odbyła się w 18 dc (totalny szok) ale już czuję jak plecy bolą, pojedyncze krosty są. .. idzie @
Hej.
dla mnie bycie na staraczkach przyniosło dużo szczęścia i to bardzo szybko...i choć nigdy odsłony nie prowadziłam to i tak było owocne.W 1szą ciążę zaszłam w drugim cyklu starań....a w 2gą za pierwszym razem.
Także przesyłam dla wszystkich dziewuszek moc fluidków,łapać i chować do wora...
Kurde zaczynam sie martwic... na sobote niby mialam miec owulacje a dzis 12dc i zaczelo mi sie jakies dziwne plamieni (brazowe i teraz ciemnobrazowe) niby nie ma tego duzo ale mysle ze to poczatek @. W zeszlym cyklu mialam tylko cykl 16dniowy i bez owulacji. Boje sie ze cos mi sie poprzestawialo albo moze to wina tej spirali juz sama nie wiem W kazdym razie kolejny cykl bez szansy na fasolke :'(
a robisz testy owulacyjne? moze to plamienie towarzyszace owulacji?
Robie testy dwa razy dziennie i wychodza negatywne.
Dodam ze nigdy nie mialam zadnych plamien przy owulacji i dlatego mnie to martwi ze cos jest nie tak. Mysle zeby isc do lekarza w poniedzialek i moze uda sie wyprosic o skierowanie do ginekologa choc bardzo watpie bo mieszkam w Anglii i tu lekarze nie sa zbyt chetni do kierowania do specjalisty a do ginekologa dostepu tu nie mam..
Soniu a ja zapomnialam zapytac czy juz testowalas ?
Kochana jeśli coś jest nie tak skierowanie dostaniesz. Może na początek GP da ci lek na wyrównanie krwawienia (po spiralce często tak jest).
Tak, testowałam chociaż nie wychylam się jeszcze oficjalnie. Był pozytyw. Jutro umowie wizytę z położna, pewnie na środę za tydzień, plus od razu musze dzwonić jutro do mojej ginekolog w szpitalu i do kliniki w Birmingham żeby zabukowac wizytę. Dopiero po badaniach przyjdzie czas na chwalenie się i radości (mam nadzieje), póki co strasznie się boje i panikuje.
To ja juz po cichutku ci gratuluje i trzymam mocno kciuki zeby wszystko bylo ok...
Ja ide do GP w poniedzialek rano. To krwawienie u mnie bardzo skape i dziwne takie ale chyba to @. Mam nadzieje ze mnie nie odesle z kwitkiem, chociaz musze przyznac ze ta Pani doktor jest bardzo mila i jeszcze mnie nigdy nie zawiodla.
Wyglada na to ze sama zostane na tym watku .. chyba ze sie inne staraczki znajda
Napewno jest wiele ukrytych, a ja poki co nigdzie sie nie ruszam, mimo ze zagladam na ciezarowki regularnie
Ja mam juz umowiona wizyte, do poloznej w srode na 10:45 i w te sama srode do mojej ginekolog i na usg po poludniu, nie mam jeszcze dokladnej godziny czekam jeszcze na potwierdzenie daty w klinice. ufff oby do przodu.
https://naforum.zapodaj.net/d147d7a2123e.jpg.html
Sliczny test ja tez bym taki chciala.. moze sie uda nie dlugo.
Chetnie bym na monitoring poszla ale nie mam takiej mozliwosci. Mieszkam w Anglii i tu ciaze prowadzi polozna jesli nie ma zadnych komplikacji. Poki conide w pon do lekarza pierwszego kontaktu (GP) zpbaczymy co powie i co doradzi mi.
Kochana możesz poprosić swojego GP o skierowanie na monitoring lub poszukać prywatnie.
Soniu widze ze sie orientujesz w tym temacie. Mozesz mi cos wiecej powiedziec tu lub na priv jak wolisz. Prywatnie mnie raczej nie stac
A co potrzebujesz wiedzieć kochana?
Generalnie o co mige prosic lekarke zwlaszcza ze to dopiero po wyjeciu spirali tak mi sie poprzestawialo. Chce zeby potraktowala mnie serio a jie jak panikare. Mowisz ze poprosic o monitoring cyklu? I moze jakich argumentow uzyc zeby lekarka byly przychylna moim prosba o np skierowanie..
ja tylko z worem fluidków
łapać i mocno trzymać dziewczynki,ja łapałam każde i sie udawało....
Dodam,że moje cykle były bezowulacyjne....w obie ciąże zaszłam za pomocą Luteiny,clostilbegyt oraz monitoringom...
Witam też fluidki przesyłam łapać i kurczowo trzymać pozdrawiam
Bardzo, bardzo dziekuje Nalapalam sie Wpadajcie i podsylajcie czesciej te fluidki to moze mi owulacja wroci i sie uda
Soniu gdzie sie zgubilas? Mam nadzieje ze wszystko ok
Lena, napisze wieczorem lub z rana pw. Przepraszam, ale czasu braklo na cokolwiek
Wiola, milo Cie widziec. Jak sie czujesz?
Wiola, oby juz teraz szlo z gorki.
Lena, napisalam pw
Tak sobie mówię, wpadnę na starania zobaczyć co słychać, szkoda, że tu taka cisza, no chyba , ze każdy cieszy się już ciążą
Niestety nie ... ale fakt, cisza tutaj...
Na ciążowym też cisza forum maluchowe coś dogorywa szkoda.
Wpadam z fluidkami....ale chyba nawet nie ma dla kogo ich zostawiać,wszystkie dziewczynki uciekły czy jak?
Pamiętam jak ja się starałam to wątek był "żywy" jak nie wiem,wiele nas było a teraz garsteczka i jeszcze nie chcą się odzywać....smutne trochę....
Ja mam wrażenie że po prostu zostałam sama jak ta weteranka niedobita z ponad 3-letniem stażem w wątku...
Rzeczywiscie straszna cisza tutaj
Tigerku, a jak u Was? jak samopoczucie?
Ja jestem nowa i starająca się, więc chętnie przyjmę wszystkie fluidy i mam nadzieje, że znajdą się tu jakieś żywe dusze z którymi będę mogła podzielić się swoimi zmaganiami.
soniu przepraszam, nie zauważyłam wpisu
A zależy. Walczymy z rakiem u teścia, nowotworem u teściowej.
Po serii badań ginka wykluczyła niedrożność jajowodów na podstawie że 2 ciąże zaistniały ( wg obserwacji z 2 jajników, raz z lewego raz z prawego), hormony poza DHEA w idealnej normie, DHEA mam 12,7 (norma 9,8 ) - mam skierowanie do endokrynologa. Ale jej zdaniem skoro reszta idealna to raczej wpływu większego nie ma poza wydłużaniem cykli. Czyli wszystko dobrze ale wszystko niedobrze bo nic. Poradziła przemyśleć konsultacje z fachowcem od niepłodności, ale sama przekonana nie była. Więc jesteśmy w punkcie wyjścia;)
Za to w ramach odbudowywania samooceny robiÄ™ prawko
visenna - witaj - sam nie zostaniesz, Tigerek od ponad 3 lat niezmiennie na posterunku
na temat raka nie mówię...
koleżanka w zeszłym roku miała wyciętą macicę, bo mięśniaki przeszły w złośliwego...
a ja też się boję, bo też mam mięśniaki... wszystko się sypie...
Cześć dziewczyny,
czy mogę do Was dołączyć? dopiero co zaczęliśmy z mężem starania, za nami pierwszy nieudany cykl, ale wierzymy, że wkrótce się uda to będzie nasze pierwsze dziecko
Witaj!!
A u mnie dzis 12dzien pierwszego cyklu z CLO. Wczoraj zaczelam testy owulacyjne, ale poki co na owulacje sie nie zappwiada w najblizszych 24h... Nie mniej czekam dzielnie do piatku, kiedy to teoretycznie ma wystapic owulacja i chyba wybiore sie tez w ten dzien do mojego lekarza
Witam ponownie!
Dziewczyny jest cien nadzieji! Dzis pierwszy raz na tescie owulacyjnym zobaczylam 2 kreski! Jak myslicie, jaka jest szansa na ciaze jak dzis ostro przystapimy do przytulanek?
Ja starałam się o drugie dziecko 6 miesięcy i w końcu kiedy kupilam testy owulacyjne - udało się. Może coś w tym jest, warto spróbować.
Ja z moim partnerem staramy sie juz 5 lat... Teraz to moj pierwszy cykl z CLO i pierwszy raz na tescie owulacyjnym ujzalam 2 kreski, bo tak to zawsze byla tylko kreska kontrolna... Ale bym chciala zeby w koncu sie udalo...
U nas to drugi cykl z paskami - w poprzednim info z pasków idealnie o 36 h wyprzedziło skok temperatury, czyli zadziałały, tylk ostaranka już nie - ale próbujemy dalej. Pierwszy raz od dawna mój cykl jest krótszy niż 40 dni - 36 (pomijam ten z poronieniem)
no ja mam cykle jak w podręczniku, 28 dni, +-1 dzień
Cześć Dziewczyny:) mogę dołączyć ? potrzebuję chyba bratnich dusz w staraniu... Staramy się z mężem już ładnych parę miesięcy. miałam strasznie długie cykle i jedna pani doktor powiedziała, że to nic...ale badań do zrobienia nie dałą. teraz trafiłam na (jak na razie) spoko lekkarza, porobił mi badania i wyszło, że mam prolaktynę za wysoko. dostałąm lek na zbicie i duphaston na uregulowanie cykli. Dopiero od tyg. biorę leki... zobaczymy. Czy jest ktoś kto też zbijał prolaktynę i się udało zafasolkować? potrzebuję wsparcia...
Temat odżył wysyłam fluidki!
Wiola24 dziękuję za fluidy oby przyniosły szczęście
No ja teraz niecierpliwie czekam na 25 listopada na test albo @
nie nastawiam się na cud, ale bardzo bym chciała żeby @ się nie pojawiła, a test ciążowy pokazał 2 kreski..
łapię fluidki i nie dziękuję, żeby nie zapeszać
Visenna trzymam kciuki, podobno pozytywne nastawienie ma ogromne znaczenie
No ja mam nadzieje, ze pozytywne nastawienie pomoze. Juz swoje wymeczylam, teraz daje sobie ostatnia szanse i podchodze do tego na zasadzie, ze albo sie uda albo nie.
życze Ci, abyś na tescie zobaczyła wymarzone dwie kreseczki. będę czekała na wiadomości, co u Ciebie. ja ostatnio troszkę wyluzowałam, może przez to, że dostałam te leki.
Jeszcze w kwestii paskow, to ja je stosuje juz od 2 lat aczkolwiek nie uzywalam ich co miesiac, ale wiecej uzywalam niz nie i niestety zawsze krolowala 1 kreseczka testowa, a teraz przy CLO pierwszy raz mialam 2 kreski
Dziewczyny zycze Wam spelnienia najskrytszych marzen w tym Nowym Roku! oby kazda z Was ujrzala na tescie piekne 2 kreseczki
Wiola, cieszycie sie juz malenstwem? pochwal sie nam
Dziewczyny rowniez zycze Wam zdrowia i naszych upragnionych 2 kresek na tescie!
Ja obecnie jestem w 9dc i jutro koncze CLO. W poniedzialek ide na USG! Trzymajcir kciuki, bo jak teraz nie uda sie to 3 miesiace przerwy od lekow
Najcudowniejszego Nowego Roku kochane
Dziekuje i wzajemnie.
Ja dzis 11dc i bylam na USG, mam 2 pecherzyki poki co 1,6cm teraz czekamy co z tego bedzie. To moj ostatni, bo 3 cykl z CLO...
My na razie kontynuujemy przygodę z paskami owu, jak ręką odjął zniknęły cykle z podwójnym "skokiem" więc nikt nie wie skąd się w wakacje wzięły. 3 cykle paski + obserwacje wskazują na ładne owulacje, zobaczymy co dalej
Ja tez nadal trzymam sie ostro paskow owu. Dzis wyszly mi piekne 2 krechy. Co prawda juz od wczoraj dzielnie z moim walczymy. Zobaczymy co wyjdzie. Jesli teraz sie nie udalo to czekaja mnie 3 miechy przerwy, a pozniej znowu od maja tabletki...
I co dziewczyny? Jak Wam idzie?? Ja już czekam na efekt, ale niestety bardziej nastawiam się na 3 miesięczną przerwę...
A czy któraś z Was miała może w czasie owu jakieś krwawienie? zdażyło mi się to w tym cyklu i nie wiem co mogło być tego powodem... krwawienie (lekkie) wystąpiło ok 10h po ostatnich przytulankach
Ja jestem załamana ... za parę dni owu, a tu telefon z przychodni od tego lekarza u którego się konsultowaliśmy przed Bożym Narodzeniem z posiewu wyszła jakaś infekcja o której pojęcia nie miałam, mam jechać po receptę... ten cykl w plecy, nawet abstrahując od tego co to za infekcja to na bank dostanę antybiotyk i coś dopochwowo :/ a pierun już cholernie długi jest, przy moich 40-dniowych cyklach to będą jakieś 2-3 miesiące w plecy
infekcje są najgorsze, ale może nie będzie tak źle. ja na szczęście od ostatniego dziadostwa mam spokój z infekcjami!
Podobno bakterii wszelakich multum, cały zwierzyniec, dobrych prawie w ogóle - 3 tygodnie leczenia, potem 10 dni odczekać, drugi posiew. Na wyniki tego czekaliśmy 3 tygodnie. Załamać się idzie.
Rozum mi mówi, ze dobrze, że wykryte, serce boli, że docelowo mamy 2-4 miesiące "w plecy" ze starnaiami i dizecko odwleka się w niebyt
Możliwe jest, że to przez te bakterie nam się nie udaje ?
no w tej kwestii ja Ci nie pomoge bo z tym miałam tylko raz problem, a tak nie mam problemu z zadnymi infekcjami.
Tigerek, moja kolezanka nie mogla zajsc w ciaze albo jak zaszla to 2x poronila. Robila jakies badania i m.in. wyszla chlamydia, przeleczyla sie i w koncu sie udalo. Szczegolow nie znam ale tak w skrocie mowila ze przez to nie wychodzilo.
Nieśmiało znów jestem "starającą się " pozdrawiam
a ja już po wizycie. teraz 3 miesiące przerwy od leków, a na koniec miesiąca ponowne HSG (drożność jajowodów)
U nas w miarę ok, został mi jeden dzień 3-tygodniowje terapii, czyli za 11 dni do kontroli na nowy posiew
Dziś teściowa miała operację, dobrze się nawet czuje, więc nam ulżyło - i nie moge się doczekać ferii, bo ostatnie tygodnie mnie dobiły wszechstronnie
Witaj Gabiszczu
Nie wiem czy ktoś tu jest, no ale moze trafię????? Jestem(prawdopodobnie) w 5 tygodniu ciąży, na monitoringu po leku clostybegyt miałam dwa pęcherzyki(11 dc), które pękły(usg 16 dc) teraz brak miesiączki, 3 testy pozytywne słabsza kreska w okenku T. Przytulanko było w 10 i 11 dc. Moje pytanie brzmi czy skoro oba pęcherzyki pękły i raczej jestem w ciąży, to czy oba sie zapłodniły???skoro pękły oba to,raczej tak, czy niekoniecznie?Jaka szansa czy ktos jest zorientowany, wizyte usg mam za tydzien i się denerwuję, ciąża mnie cieszy bardzo, ale co do mnogiej mam wątpliwosci
Z tego co mi wiadomo po CLO bardzo czesto zdarzaja sie ciaze mnogie...
niekoniecznie
nie mówię, że zdarza się to w każdym wypadku i na 100% ale nawet w ulotce jest to napisane, a lekarz też mnie uprzedził o takiej ewentualności
Po dzisiejszej kontroli mamy zielone światło na starania - infekcja zdanie lekarza pokonana, profilaktycznie jeszcze czekamy na wynik posiewu ale że na dniach będzie owu to "mamy działać"
No to dzialajcie!
Powodzenia
Dziewczyny jak u Was?? jakies postepy?
Tigerku, trzymam mocno kciuki &&
U mnie niestety nadal bez zmian...
Tamten cykl stracony, ale może to i lepiej bo z pierwszym dniem nowego cyklu ścięła mnie z nóg jakaś infekcja złapana w szkole, dobiłam do 40 stopni gorączki, antybiotyk na 2 tygodnie, jak na złość na te 3 doby najwyższej gorączki i nieomalże majaków byłam sama w domu - akurat mojego męża wysłali w delegację po całej Polsce. Strach był wyjść z łóżka po herbatę czy wyjść z wanny po kąpieli. Ale wytrwałam, teraz zdrowa - opaski owu w grze, co ma być to będzie
Tigerku, od dłuższego czasu podczytuję temat i trzymam za Ciebie kciuki. Cieszę się, że już bez infekcji możecie się starać. Oby tym razem owocnie.
Mogę się do Was dołączyć?
Oficjalne starania mamy zacząć od maja (pod koniec kwietnia ślub) ale spontanicznie zaczęliśmy je w tym cyklu.
To nie była przemyślana decyzja i nie wiem co nas podkusiło ale wyszliśmy z założenia, że niech się dzieje wola nieba.
Do stosunku, z którego mogło coś wyjść doszło w 15d.c - wydaje mi się, że owulacje miałam dzień wcześniej ale kto wie. Cykle mam regularne przeważnie 29 dniowe. Generalnie wahają się od 28 do 30 dni.
Nowy cykl powinien mi się zacząć 1 kwietnia. Jeśli tym razem się nie udało (a w 1 cyklu starań i to jeszcze zaczętym w połowie, raczej się nie udaje) to od maja ruszamy pełną parą.
Powodzenia dziewczyny zycze, trzymam kciuki ja tak sobie podczytuję, ale jakoś nie pale sie dolaczyc, bo za niecaly m-c M znów wyjeżdża na pól roku, od stycznia sie nie zabezpieczamy i tez niech sie dzieje wola nieba... Jak na razie bez efektu, ale co ma byc to będzie. Tylko nie mogę namówić M żeby palenie rzucil i tak nie pali kilka dni a potem znowu zaczyna a to chyba dość znacznie zmniejsza szanse
Nie wytrzymałam i dziś o 4 zrobiłam test. Wyszły 2 krechy! Zrobiłam kolejny o 5:30, bo wydawało mi się, że to sen. Krecha wyszła bardzo blada ale wyszła.
Poszłam na HCG, przed 14 wyniki.
Nie wiem, czy bardziej siÄ™ cieszÄ™ czy bojÄ™.
No to ja już nieśmiało gratuluję i życzę zdrówka
Nie mniej czekam na wynik
Pilawianka trzynam kciuki za pozytywne wyniki choć skoro są dwie kreski to już chyba wszystko jasne! nic się nie martw będzie super (zwykle choć nie zawsze hehe) i taka zmiana. ślub, dzidziuś super!
Wynik 99,760 mIU/ml
norma dla 4 tygodnia 9,5-750
Z moich wyliczeń, młode ma się urodzić 11 grudnia czyli kilka dni przed moimi 30 urodzinami.
M. obiecał mi kilka lat temu dziecko przed 30
W środę idę do lekarza. Od dłuższego czasu walczyłam z wysoką prolaktyną, jak widać skutecznie. Dziś odstawiłam cyclodynon działający m.in na prolaktynę więc muszę wiedzieć co dalej, żeby było dobrze.
Operetka, to prawda wielkie zmiany. Mam nadzieję, że na lepsze.
Proszę więc o kciuki za zdrową ciążę (na ciężarówki przeniosę się, jak usłyszę serduszko) a ja potrzymam kciuki za resztę starających, żeby do mnie dołączyły.
Pilawianka to ja trzymam &&&&&&&&&&&&&& z całych sił i po cichutku Gratuluje
Pilawianka ogromne gratulacje!!! piękny strzał
Życzę zdrowej spokojnej ciąży, będę zaglądać i kibicować
ps. z ciekawości.... to Twoje pierwsze bobo będzie? dłuuugo już jesteś na maluchach
Dziękuję Wam bardzo.
Tak, to pierwszy maluch więc radość wielka. Na maluchy przypadkiem trafiłam i jakoś się zasiedziałam.
Brzuch mnie pobolewa jak na okres więc korzystając z wolnego położyłam się i będę odpoczywać z książką.
Wierzę, że ciąża będzie zdrowa i nudna.
Nie, no dla takich nowin to az sie zlamie i ja i skomentuje!
Pilawianka- serdeczne gratulacje! Trzymam mocno kciuki za nudna i bezproblemowa ciaze! Hehehe, czyli jak u nas, do staran praktycznie nie doszlo, bo pierwsze proby owocne Dbaj o siebie i ani mi sie tu nie stresuj zadnym slubem
Za Tigerka tez niezmiennie kciuki zacisniete, jak i za wszystkie inne staraczki
Jeszcze raz gratuluje i mam nadzieję, ze i ja w końcu takiego stanu doczekam
Nudnego czekania na rozwiÄ…zanie Pilawianko
Maju kochana
Visenna, Tigerek obyście jak najszybciej do mnie dołączyły.
Byłam u lekarza. Zdziwiła się bardzo, gdy pytała o prolaktynę a ja jej Betę pokazałam
Stwierdziła, że mogłaby być wyższa ale jest ok. Pobrała cytologię (chociaż miałam kilka miesięcy temu) dała mi skierowanie na grupę krwi, morfologię, mocz, glikemię i WR - nic tylko się za portfel łapać a to dopiero początek.
Mam przyjść za 2-3 tygodnie to założy mi kartę. Przed wizytą pójdę chyba jeszcze gdzieś na USG, bo ona w gabinecie nie ma niestety.
Kazała mi unikać zainfekowanych ludzi - pracując w aptece jest to bardzo nierealne zalecenie ale cóż.
Pilawianka- super, ze wizyta udana. Szkoda, ze za wszystko musisz placic. Ja nie place nic, u nas wszystkie badania wykonuje sie u ginekologa. Co kraj to obyczaj
Az z tych Twoich dobrych wiadomosci zrobilam i sobie drugi suwaczek Malo mnie tu na Forum, ale suwaczki trzeba zaktualizowac Mialam zostac staraczka, ale po raz drugi nie zdarzylam U nas sie pozmienialo, nie czekamy na synka, bedzie malutka Emilia Kochana Moja Kruszyneczka
Majka oj Ty Ty, nac się nie przyznałaś
Ogromne Gratulacje
Pilawianka Spokojnej ciąży
Dziewczyny, gratulujÄ™!!
Mlodziutka, Majka -gratulacje ogromne i kciuki mocno zaciśnięte!
Kciuki się przydadzą. Dziś obudziłam się z zatkanym nosem i bolącym gardłem. Też mnie nie miało kiedy złapać. Jak na złość, dziś i jutro 12h w pracy. Najchętniej poszła bym spać ale jeszcze 2h pracy.
Mam nadzieję, że kropkowi to nie zaszkodzi.
ps: Majka, to od Twojej wiadomości, że czekacie na kolejne szczęście, zaczęły się moje myśli o wcześniejszych staraniach.
Hehe, dzieki za gratulacje W polowie ciazy wszak, ale w kazdym momencie kciuki mile widziane
Agnieszka- a jakos tak to wszystko szybko sie dzieje, ze sie nawet nie zdarzylam pochwalic
Pilawianka- teraz to rozumiem dlaczego tak szybko sie udalo, po prostu nalapalas moich ciazowych fluidkow expresowych
No to teraz trzymam kciuki szczegolnie, skoro to ja Cie nieswiadomie nakusilam na swiadome macierzynstwo
Chcialam Wam pokazac mojego pierwszego lobuziaka, ale zapomnialam haslo do imagesheck....
Życzę Wam, żeby nadzieja płynąca z tych świąt, towarzyszyła Wam, przez cały rok. Mam nadzieję, że wszystkie staraczki zobaczą w najbliższym czasie 2 piękne kreski.
dziewczyny gratulacje
ja się nieśmiało wpisuję na wątek, w tym miesiącu uznaliśmy, że jeszcze za szybko ale kolejny cykl już będziemy celować
marzy nam się syn, mamy 3 córki
kto ma przepis bo dla mnie jedyny w miarę logiczny "sposób" to w owulację - córy są wszystkie sprzed owulacji
MamaJulki, chętnie pomogę, jesli Ty pomożesz mi
Naz no kto jak kto ale Ty możesz na pewno dużo powiedzieć
podobno męskie plemniki są szybsze ale słabsze dlatego najlepiej w dniu owulacji się starać o chłopaka, natomiast damskie dłużej żyją... u nas ta teoria się sprawdziła, nasze córeczki wszystkie 2-3 dni przed owulacją
a jak było u Was ?
Poproszę o kciuki. Prosto z pracy trafiłam do szpitala z plamieniem. USG wygląda dobrze, beta też jutro kolejne i zobaczymy. Oby beta wzrosła. Boję się strasznie.
W pracy już wiedzą bo miałam być do 20 a po 15 oświadczyłam, że jestem w ciąży, plamię i jadę do szpitala.
Boję się ale wierzę, że będzie dobrze.
Pilawianka- kochana, trzymam kciuki mocno mocno mocno! Bedzie dobrze. Musi byc. Wysylam mase ciazowych fliudkow i cieplych mysli!
U nas metoda "w sama owulacje" sprawdzila sie w 50 procentach Dwie proby, w owulacje, z pierwszej mamy uroczego Dawidka, teraz tez w owulacje, czekamy na Emilie
Moja lekarka tlumaczyla to tak, w owulacje jest rzeczywiscie tak, ze odrobine latwiej o chlopca. To tak jakby miec pojemnik a w nim 50 niebieskich i 50 rozowych pileczek. W dzien owulacji trzy-cztery rozowe zamieniamy na niebieskie i wtedy losujemy;) Szansa podnosi sie minimalnie, wiec praktycznie szanse na obydwie plci sa takie same.
Pilawianka, spokojnie, dobrze będzie - maleństwo się zagnieżdża i troszkę "nadgryzło" - pewnie nic groźniejszego nie będzie!!! i tego się trzymamy
Ja dziś oblałam praktyczny na prawko i się dołuję
Widziałam piękne, bijące serduszko. Jeśli do rana plamienia nie wrócą to z lekami wychodzę do domu.
Tigerek, który to był egzamin? Następnym razem zdasz, tylko daj wcześniej znać to potrzymamy kciuki.
Pilawianka super wieści, cały dzień o Was myślałam
Pilawianka - no widzisz - wszystko ok
Pierwszy raz zdawałam a drugie podejście we wtorek od 14.00
Tigerek, już trzymam kciuki za wtorek Dasz radę, tylko się nie denerwuj.
Ja prawko na szczęście mam od prawie 11 lat, bez niego jak bez ręki.
Jestem już w domu. Byłam jeszcze dziś u swojej ginekolog. Mam 30 dni zwolnienia, więc pozostaje mi odpoczywanie. W między czasie jeszcze ślub
Długo nie zaglądałam, a tu takie wieści.
Dziewczyny gratuluję i zdróweczka życzę dla Was i fasolek.
Mój M w pt wyjechał, czyli po staraniach, no chyba, że o czymś nie wiem, ale w 5 dc raczej nie było szans
Agula szkoda Trudne takie życie na odległość.
Tigerku już teraz mocno trzymam kciuki. Powodzenia! Dasz radę
Niestety będzie podejście nr 3. W pracy straszliwa awantura była w którą mnie wplątano, prosto z pracy na przystanek, do WORDu autobusem, na dodatek mam dziś 2. dzień okresu więc jestm w ogóle zdekoncentrowana i jakaś rozbita więc się rozproszyłam i spanikowałam na placyku, który umiem perfekcyjnie. NO trudno, płakać nie będę
Tigerku, widocznie do 3 razy sztuka. Przykro mi. Niestety nerwy są najgorszym wrogiem egzaminów.
Trzymam więc kciuki jeszcze mocniej za egzamin i za kolejny, oby owocny cykl.
Witam! Mam na imię Ewa, jestem mamą prawie 6cio letniej Zuzi, mieszkam w Holandii i właśnie rozpoczęłam starania o drugie dziecko. Zajęło mi to trochę czasu żeby być gotową. Poltora miesiąca temu usunęłam spiralę więc boję się że trochę może być problemów z zajściem. Mam też smutne doswiadczenia z przeszłości. Całąpoprzednią ciążę przebylam na maluchach, dostałam tu mnóstwo porad i poznalam cudowne mamy. Tym razem więc również chciałabym prosić o przyjecie mnie do Waszej grupy. Pozdrawiam serdecznie
Witaj Ewuniu
A u mnie Dziewczyny dalej nic, starania i starania
Pozdrawiam gorÄ…co w ten brzydki dzionek
Chyba zrobię tu do Was kolejne nieśmiałe podejście...
Niestety nie zawsze mam czas zaglądać.
Z mężem staramy się już prawie rok...
w przyszłym tygodniu mamy pierwszą wizytę w klinice leczenia niepłodności.
Przede wszystkim wygrała chęć zmiany lekarza...
Przez ten czas mam wrażenie że moja gin nic nie zrobiła.
podejrzenie PCOS a nawet jakiś dodatkowych badań nie zrobiła...
Witam Was dziewczyny!!!
Dawno mnie tu nie było!
Jak może wiecie, a jak nie to się zaraz dowiecie. Z moim Facetem staramy się ponad 6 lat. Ponad 2 lata intensywnych badań, leki i nie zbyt przyjemne HSG i cała reszta. Sex na zawołanie, a tu nic. Całkowicie straciłam nadzieję. Aż do dziś...
Dziś mam 5 dzień kiedy @ się spóźnia. Rano nie wytrzymałam i zrobiłam test. Od razu zobaczyłam 2 kreski. Byłam u lekarza, stwierdził, że poczekamy do 8 czerwca i wtedy zrobimy USG i posłuchamy też jak serduszko bije. No rzecz jasna pod warunkiem, że wszystko dobrze pójdzie
Trzymajcie kciuki!!!
Cudowne wieści Trzymam mocno kciuki za nudną, bezproblemową ciążę.
Nie dziękuję.
Nie mniej teraz wiem, że zawsze trzeba mieć do końca nadzieję
GratulujÄ™ kochana
Mam nadzieje, że nie będzie żadnej draki po drodze i 8 czerwca usłyszę bijace serduszko...
Trochę się boję, tyle problemów było do tej pory...
witam po nieobecności
u nas komunijne zamieszanie, 2 cykl bez efektów, wczoraj przyjechała @...
mam nadzieję, że kolejnej nie będzie
Ja zobaczyłam 2 kreski 4 miesiące po zakończonym 1 cyklu 3 miesięcy z CLOatybwgitem. Miałam zrobić HSG ale wciąż coś było nie tak, więc na HSG się nie doczekałam ale za to zobaczyłam 2 krechy
My od pół roku w staranich na zwolnionych obrotach, najpierw ta paskudna infekcja poantybiotykowa, potem zatoki z antybiotykiem = cykl do odczekania a od 2 miesięcy co 1-2 tygodnie w weekend jeździmy do teścia do kliniki onkologicznej 120 km od nas, więc od 5 tygodni nie mam weekendów. Generalnie za 5-6 dni ma być @, temperatura jeszcze nie wzrosła więc nici i z tego cyklu.
Kontrolna krzywa cukrowa tym razem po 75g: na czczo 100 ( u mnie to norma, taka moja uroda), po 1 h 113 (poprzednio na tym poziomie już był spadek do 86) ale po 2 h 51 (wyszłam z labu, poszłam do sklepu po coś do zjedzenia i mało nie zaliczyłam gleby pod kasą).
Do rodzinnego pierwsza szansa się wybrać to za tydzień, do endokrynologa dostanę się najwcześniej za 2 m-ce, do diabetologa ewentualnie za 3 m-ce.
Nie wiem czy dobrze myślę, skoro po 1 h wynik był bardziej zbliżony do normy niż 5 m-cy temu (jakiś wzrost zanim spadło jednak) , to chyba dieta i schudnięcie przyniosły efekty?
Nie wiem bo nie spotkałam nikogo z tą wadą :/
Czyli walczymy dalej
Ja nie schudłam ani grama przed ciąźa.
Co do cukru to po tabletkach glukophage czy jakos tak bardzo się unormował. Zazwyczaj miałam ponad 110, a obecnie do 90 nie dochodzi.
Czytałam, że na początku ciąży wzrasta temp, ale u mnie tego nie ma.
Niestety wròciÅ‚a stara dolegliwość - kolka nerkowa...
I jak teraz dać se rade z takim bólem skoro nic nie mogę brać???
Visenna na kolkę wolno wziąć no-spę w ciąży o ile kojarzę
Ja schudam na razie 7,5 kg, jestem z siebie nieziemsko dumna - w marzeniach schudnąć jeszcze z 10-15kg
Temperatura powinna regularnie wzrastać, ale najczytelniejsza ta tzw PTC = temperatura bez zakłóceń mierzona = po obudzeniu bez wstawania o stałej godzinie, odchyłki czasowe maematycznie się koryguje.
Nie martw siÄ™ na zapas
Przy takiej kolce nospa to jest nic normalnie przechodziło dopiero po 2 ketonalach forte i paru nospach. Teraz mogę o tym zapomnieć.
A mam takie pytanie, dostała któraś z Was luteinę na wywołanie okresu ?
Po jakim czasie jej brania, dostałyście ?
hej
Dziewczyny a ja słyszałam, że planując ciążę nie powinno się odchudzać...
też mam parę kg nadwyżki ale odkąd podjęliśmy decyzję, to skończyłam z odchudzaniem...
u nas też kiepskawo z weekendami, zawsze coś na drodze staje, dziś, jutro jest taki czas, że możnaby spróbować, oby nadarzyła się okazja...
Visenna a zastrzyki przeciwbólowo rozkurczowe ? dostawałam w ciąży na problemy jelitowe, też miałam okropne bóle - nadwrażliwe jelito.
Tak przy wcześniejszej kolce dostalam zastrzyki, ale teraz bedac w ciazy zaden lekarz mi ich nie zaproponowal.
Moze bedzie dobrze, bo od 3 dni nie boli
A co do odchudzania to w ciazy nie nalezy sie odchudzac, ale przed ciaza lekarz gin tez powiedzial mi ze jakby udalo mi sie schudnac to bedzie dobrze bo to tez moze wplywac na pcos.
może to zależy ile się ma do zrzucenia... ?
ja jestem zła...
zawsze miałam cykle jak w kalendarzu, owulacja taka, że zawsze wiedziałam, ze to TEN dzień..
co w naszym przypadku ważne, bo chcieliśmy w synka celować, choć wiadomo 100 % metody nie ma...
a odkąd podjęliśmy decyzję, moje cykle się totalnie rozwaliły, aktualny do tego stopnia, że mam 15 dc i nie wiem czy miałam owulację, czy nie...
kupiłam dziś w aptece, bo nie daje mi spokoju ten mój organizm...
nie dzieje się nic co by wskazywało na owulację, ale wyszły 2 kreski...
i tu jest klops, bo my właśnie na chłopaka liczymy, mamy 3 córki...
a wczoraj było przytulanie, więc będzie wesoło jakby się udało ukleić 4 babę
no ale ważne, żeby zdrowe było haha
Oj jak fajnie, same baby ja nie planuję już kolejnego dziecka, więc bardzo bym chciała zdrową dziewczynkę. No ale jak będzie zdrowy chop to też będę się cieszyć, tyle że będę w domu zdominowana przez samców
Przed chwilą pierwszy raz widziałam bijące serduszko
piękne uczucie zobaczyć po raz pierwszy bijące serducho
a To Wasze pierwsze dzieciÄ…tko ?
chyba zostałyśmy same na placu boju, reszta forumek zlotem żyje
ja jeszcze podczytujÄ™ jak od lat - ale nic do powiedzenia nie mam
Tigerku, ja nadal trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki.
Tigerek, ja tez zagladam i mocno za Ciebie trzymam kciuki
Widzisz nowy baner reklamowy u gory? "Nie spoczniemy nim poczniemy" Przy takiej motywacji nie moze sie nie udac!
a mogę ponowić moje pytanie ?
Czy któraś miała luteinę na wywołanie okresu ?
Jeżeli tak to po ilu dniach dostałyście ??
Tigerku, ile lat się już starasz??
A tak w ogóle to strasznie kochane jesteście
Zdecydowaliśmy, że we wrześniu zaczynamy procedurę przygotowania do adopcji, a do końca wakacji się staramy - szczególnie że przyczyny jak nie było tak nie ma. A jeśli przyczyna niepowodzeń to wypadkowa tych "drobnostek", których we mnie mnóstwo szwankuje to po prostu chyba najmądrzejsze.
Kuna 3 lata, po drodze 2 poronienia.
Tak na logikę wyłącznie patrząc, mogę się mylić, luteina = progesteron to hormon drugiej fazy (poowulacyjnej). Czyli podczas jej brania nie powinno się okresu dostać, bo rolą progesteronu jest nie dopuścić do krwawienia póki nie wiadomo czy od ciąży doszło czy nie no i dopóki łożysko nie zacznie swoich produkować. Wniosek mój babski wyłącznie niemedyczny: do okresu powinno dojść po odstawieniu luteiny tak jak krwawienie następuje po spadku jego poziomu na koniec cyklu. Na jak długo dostałaś tę luteinę?
Tigerku trzymam za Was mocno kciuki, bez względu na to czy sami uszyjecie czy w wyniku adopcji - oby Wam się rodzinka powiększyła !
u mnie dalej homo nie wiadomo... okaże się jak dostanę okres, bo pewnie go dostanę...
Tigerek dziękuję za odpowiedz
no własnie mi lekarka powiedziała że już po 3 dniach mogę dostać, nawet w trakcie brania....
Ale dostałam go na 2 tygodnie. 3 tabletki dziennie po 50...
Więc czekam na odstawienie.. teraz pytanie po ilu dniach dostanę.. ech...
Adopcja.. odważna decyzja... ale... dzięki Wam dziecko będzie miec rodzinę, gratuluję..
koleżanka ostatnio poroniła.. teraz jest w drugiej ciąży, ale od razu na L4, bo ma krwiaka...
MamaJulki tak to nasze pierwsze
Po 6 latach starań też już zaczęliśmy o adopcji myślec. A tu ni z tąd ni z owąd pojawiło się
Mój lekarz się śmieje i pyta jak to zrobiliśmy!
MamaJulki a kiedy masz @ dostać ??
Visenna, moja siostra z mężem zaczęli już o in-vitro myśleć i też im się udało
Visenna wyobrażam sobie jaką radość czujecie po tylu latach
kuna87 dziś mam 19 d.c. i właśnie zauważyłam, że mam plamienie... po cichu liczę, że to plamienie implantacyjne, w poprzedniej ciąży też tak miałam... gorzej, jak się rozczaruję...
MamaJulki, to trzymam kciuki by to było to
nie powiem ostatnio wszyscy dookoła mnie zachodzą, więc i Wam tego życzę
musimy się uzbroić w cierpliwość
Nie wiem gdzie się wyżalić, siedzę i wyję. Nawet niech mnie ktoś nazwie debilką, nieważne.
W południe wychodziłam z domu na kurs i żegnałam męża ze słowami żeby się szykował na randkę wieczorem, bo czuję każdym calem ciała że przyjdzie owulacja.
Po południu rozchorowała się nasza najukochańsza kotka, mąż zadzwonił że jedzie do weta. O 21.00 odeszła w klinice. Jakie to wszystko jest durne i straszne.
Tigerek
Przykro mi Tigerku
Straciliście członka rodziny jakby nie było...
Tigerku ściskam mocno wyobrażam sobie co możesz czuć...
nasz kocur w pt wypadł z balkonu... mieszkamy na 8 piętrze... i nic się mu nie stało !
Narnia miała wychować nam Maleństwo. Dwoje ją wyprzedziło, ale zawzięliśmy się i odkładamy pieniądze, żeby inny Kuzyn czy Kuzynka pomogli nam wychować naszego przyszłego Brzdąca, którzy przecież w końcu się kiedyś pojawi
ooo tak dzieci i zwierzęta to super sprawa !
odkąd u nas pojawił się Leon to w domu jest jeszcze weselej niż było
na pewno siÄ™ pojawi i BrzdÄ…c i kuzyn Waszej Koteczki
u nas będzie kolejny cykl starań...
Powodzenia MamaJulki!!!
MamaJulki powodzenia <trzyma kciuki>
Tigerku<przytul> współczuję.. znam ten ból...
mi w zeszłym roku ukochany psiak zdechł
Oki, jestem po badaniach i wizycie. Ogólnie moje wyniki są niby w normie ale...
TSH 2,99
estradion 32,67
LH 9,34
PRL 10,76
FSH 4,06
Wiec już wiem że mam za wysokie tSH, rok temu było 2,19
no i potwierdzajÄ… PCOS.
Wczoraj jeszcze robiłam dodatkowe badania do tarczycy i mam
FT 3 4,67 norma: 3,05 - 7,35
FT 4 15,4 norma: 10,6 - 19,4
P.ciała anty-TPO < 0,8 norma: 0 - 8
Ogólnie idę do endykronologa ale i tak sobie poczekam, na lipiec
A co do samego mojego "ciała":
macica ok, siÄ™ przygotowuje.
Pęcherzyk jest, w czwartek zobaczymy czy jest szansa na owu
Ja już widzę że u nas od pon-wt też będzie kolejny cykl starań. Jedyny plus to że nie pamiętam tak książkowego cyklu u siebie od lat, 16+11/13 co w porównaniu do moich 40-dniowch to ogromna różnica.
Ten cykl "niestarany" praktycznie wcale, raz nam się "zdarzyło" poprzytulać 3 dni przed owu a potem już by stres i płacz, więc wiadomo. Zobaczymy - wakacje, urlop... może może
Powodzenia Dziewczyny!!!
Wolne dużo robi
Ja zaciążyłam w trakcie długiego weekendu majowego.
Teraz powoli myślę o pierwszych badaniach prenatalnych i przygotowywuję się psychicznie i wierze, że wsio jest i będzie OK
Tigerek, no niby wolne i brak stresu dobrze robiÄ… na starania
Visena a kiedy na te badania ?
Na poczatku lipca. Niby 8go ale nie wiem czy nie pojde pozniej o tydzień. Zobacze co lekarz mi powie.
Kuna, Tigerek trzymam za Was kciuki oby się w końcu udało !
Visenna badania na pewno wyjdą ok oczywiście też kciukam &&
My wolne planujemy już po owulacji ale mam nadzieję, że @ już nie przyjdzie na to wolne
Przesyłamy Wam dziewczyny nasze fluidy i trzymam za Was kciukasy!!!!
Ja się tylko zastanawiam, czy to normalne że prawie w 10tc nie mam żadnych dolegliwości... jedynie od czasu do czasu w brzuchu zakłuje i więcej nic.
Wiem że martwić sie mam jak wystąpią krwawienia albo nasilające się bole brzucha ale tego na szczeście nie doświadczam
Visena wyniki na pewno będą ok
muszą być
a u mnie.... cóż... szkoda gadać...
organizm za słabo zareagował na clo, nie będzie owulacji.
Już łykam luteinę na wywołanie @
Przy następnym cyklu zwiększamy dawke CLO i jak coś dodajemy zastrzyki...
Endykronologa mam na lipiec. zobaczymy co powie...
Kuna trzymam kciuki za kolejny miesiÄ…c Waszych staranek
Tigerek śniło mi się, że weszłam na forum i przeczytałąm dobre wieści od Ciebie, nie chcę zapeszać więc bez konkretów
Ja już po owu, w tym miesiącu wiem dokładnie kiedy ona nastąpiła ale mimo wszystko robiłam też testy Lh.
Wszystko się pokryło - testy, śluz, szyjka i bóle podbrzusza... temperatury nie mierzę bo nie mam takiej możliwości, póki co.
Od maja brałam Neurovit - zestaw wit z grupy B i w zeszłym mcu kompletnie zwariował mój organizm, do dziś nie wiem czy owu była ale nie wiem kiedy czy w ogóle jej nie było. I Czy na pewno było to związne z tym neurovitem czy tylko zbieg okoliczności w każdym razie w tym cyklu odstawiłam do czasu wystąpienia owu i nie żałuję.
Słuchajcie, dla tych co się ciągle starają znalazłam fajny artykuł: https://kobiecylajf.pl/id601,jak-zwalczyc-nieplodnosc/ OPiszą tu o zestawie koncepcyjnym dla par. Może to jest jakieś wyjście? Mam nadzieję, że się przyda:)
MamaJulki, jak od maja bez owulacji, to sporo.. nawet bardzo...
Teraz mogę powiedzieć że organizm zareagował na leczenie. Na podwójną dawkę CLO.
Pęcherzyk ładnie urósł.. dostałam jednak zastrzyk na pęknięcie ...
więc teoretycznie w czwartek miałam owulację.
w poniedziałek będę coś więcej wiedzieć, bo znów kontrola u lekarza.
Więc przynajmniej będe wiedzieć czy pękł...
Za niecałe 2 tygodnie będę robić test ciążowy, lub dostane @
Cześć, jestem tu nowa. Tak naprawdę nie mam komu się wygadać, więc piszę tutaj - może mi ulży.
Moja historia zaczęła podobnie jak wasze. Piękny ślub i decyzja o dziecku. Ku naszemu szczęściu 2 miesiące po ślubie zobaczyłam na teście II kreseczki. Ciąża była trudna - całe 9 miesięcy wymiotowałam, wciąż bolała mnie głowa, nerki, no i ta bezsenność. Ale byłam szczęśliwa. Urodziłam przepiękną zdrową córkę. Po dwóch latach podjęliśmy decyzję o drugim dziecku. I tu zaczęły się problemy... 2 lata staraliśmy się z mężem na własną rękę. W końcu poszłam do ginekologa, ale innego niż wcześniej. I bardzo dobrze zrobiłam. W nowego gin dowiedziałam się, że mam policystyczne jajniki, w ogóle nie mam owulacji, a pierwsza ciąża to "mega cud". Najpierw przepisał mi clo na cztery miesiące i NIC, później zaczął się monitoring i znowu clo. Właśnie jestem w cyklu, w którym po raz pierwszy lekarz powiedział, że jest owu i to jest właśnie ten dzień, no i że mamy zadziałać. Działaliśmy z mężem zgodnie ze wskazówkami. Nie robiliśmy tego tylko dla dziecka, naprawdę kochaliśmy się, zamiast zwykłego seksu na odpieprz... Przez pierwsze dni mialam intuicje, przeczucie (nie wiem jak to nazwać), że w środku we mnie powstaje nowe życie. Przez te dni chodziłam z uśmiechem na twarzy non stop. Wczoraj (po 6 dniach od owu) zrobiłam test z nadzieją, że pojawi się druga kreseczka, nawet blada i słabiutka, ale miałam nadzieję, że będzie jej cień. Modliłam się, błagałam Boga i nic. Tylko jedna gruba krecha i nic więcej... Marzenia prysły jak bańka mydlana... I uśmiech zniknął, i dobry humor odszedł, przyszło przygnębienie. W piątek chcę jeszcze raz zrobić test... Może coś pokaże, choć przeczucia mówią mi, że już jest po wszystkim... I znowu dolina... I znów smutek... I znów rozczarowanie...
6 dni po owulacji - to zdecydowanie za szybko na testowanie
Głowa do góry - jeszcze nic nie jest stracone! Poczekaj do terminu @ i wówczas zrób test.
Hormon odpowiedzialny za pojawienie drugiej kreski pojawia się dopiero po implantacji - czyli 7 do 10 dni po owulacji. Nie było zatem szans na pojawienie się drugiej kreski 6dpo
9 dni po owu wciąż jedna gruba krecha i żadnego cienia drugiej
Dopiero 13. dnia jak dla mnie byłoby wiarygodnie = 1. potencjalny dzień miesiączki przy najkrótszej zdrowej fazie lutealnej.
Ja robiłam 13 dnia i krecha wyszła blada.
Wcześniej to ewentualnie betę z krwi bym zrobiła, gdybym nie mogła wytrzymać.
Tigerek co u Ciebie? Jak prawko?
Nieustannie trzymam za Was kciuki.
Mam nadzieję, że wam się uda.
Pilawianka - prawko zawieszone, znalazłam fajnego instruktora, 2 h super, na 3. poszłam po dużej kłótni z P. po kilku dniach nerwówki, zrobiłam karygodne błędy jak psychol, nie zauważyłam ciężarówki, facet stwierdził, że mam zadzwonić dopiero jak wyrównam sprawy rodzinne bo inaczej to jestem jak niepoczytalna.
Teść w ciągu 2 tygodni zaliczył 5. szpital w 3, województwie, zdaje się, że są przerzuty my nie mamy spokoju od 4 lat, ciągle coś złego się dzieje bez wytchnienia. Za kilak tygodni idziemy na pierwszą wizytę do osrodka adopcyjnego, bop kolejne wyniki hormonalne są w normie, już wymyślają lekarze coraz dziwniejsze i wszystko ok. Widać jesteśmy w tych 10% niewyjaśnionej niepłodności bez znalezienia przyczyny. Pozostaje się z tym pogodzić - na razie czeka nas perspektywa procedury adopcyjnej w akompaniamencie ponownego braku weekendów = jeżdżenia co tydzień do drugiego województwa do teścia na odwiedziny. Urlop już się mężowi skończył na branie na wożenie ojca do szpitali, odbieranie i odstawianie na odziały. Do soboty w Pl jest jego brat, teścia nie wypiszą do końca tygodnia, nie wiem jak my go odbierzemy później, szwagra to g**** obchodzi, teściową zdaje się też, mamy być i tyle bo "nikogo innego nie ma".
Nie jest to stan wspierajÄ…cy naturalne starania o dziecko
Tigerek, współczuję bardzo. Niestety wiem jak choroby najbliższych są wyczerpujące psychicznie. Mam nadzieję, że teść trafił na lekarzy, którzy będą potrafili mu pomóc.
Nie myśleliście o jakiś spotkaniach z psychologiem? Ja żałuję, że nie poszłam, gdy moja mama chorowała.
Za wasze starania trzymam kciuki nieustannie. Nie ważne, czy naturalne czy adopcyjne, ale zasłużyliście jak mało kto, by wasze marzenie o dziecku się spełniło.
Dostalam @. Może w tym cyklu się uda. Jestem pełna wiary i nadziei
Dziewczyny udało się
Leczenie dało skutek pozytywny.
Robiłam w Grecji test, pokazał 2 krechę
Gin potwierdził, za tydzień idę znów do kontroli, i już powinno być serduszko...
Tigerek, to macie nerwówkę.
A jak z WaszÄ… adopcjÄ… ??
Paulinka spokojnie, też mam pcos i się udało. U mnie akurat przy 2 cyklu na CLO.
Ale gin potwierdził, że pękł pęcherzyk ?
Ja przy kontroli cyklu bywałam u gina 1-2 razy w tygodniu. No i po owulacji dla sprawdzenia czy pęcherzyk pękł.
Choć i tak dostałam zastrzyk na peknięcie.
Poza tym, najpierw dostałam 1 tabletkę CLO, i okazało się że dla mnie to za mało..
Gratuluję dwóch kresek ! To fantastyczna wiadomość!
Jak byłam u gin w tamtym cyklu to w 8 dc nie było nic. Za to w 13 dc był pęcherzyk 2,3, endometrium 6 i gin powiedział ze pecherzyk właściwie już pęka. Działalismy z mężem tego dnia i dwa dni wcześniej ale się nie udało. Po teście był tylko płacz. Teraz nie mam monitoringu bo gin ma urlop i powiedział ze działać mam w 9, 11 i 13 dc. Dziś jest 12 dc i jak na razie idzie zgodnie z planem ale testy owulacji pokazują wciąż tylko jedną kręcę. ...
Jeszcze raz gratuluję! Dużo wypoczywających i bądź szczęśliwa!
kuna gratulujÄ™
My ruszamy do OA we wrześniu.
Paulinka spokojnie i jeszcze Wam siÄ™ uda
Tigerek, to powodzenia, do września już niedużo zostało
dzięki Dziewczyny
KUNA87 wielkie gratulacje, bardzo siÄ™ cieszÄ™ !
u nas bez zmian... tzn. w lipcu zaliczyłam ciążę biochemiczną
i na razie mam dość, wrzucam na luz, jesteśmy w trakcie przeprowadzki, więc nerwowo, czasu mało, ciągłe zmęczenie...
MamaJulki, wielkie dzięki
teraz i ja się cieszę, choć mdłości mnie męczą i osłabienie...
Aż musiałam wygooglować sobie co to...
współczuję..
ale może dobrze, że odpuścicie,, często własnie to pomaga...
U nas w trakcie "ostatni" cykl starań. Dziś 9. dzień po owu i temperatura na mordę w dół. Więc kicha.
Mam dylemat czy jest sens iść się dalej diagnozować skoro wszystko do tej pory wyszło super w badaniach, wszelkie hormony włącznie z jakimiś udziwnionymi. Do podejrzeń endometriozy czy PCO nie ma żadnych podstaw. Odkąd kontroluję poziomy cukru z wagi spadłam przez 6 m-cy o 10 kg i nie rośnie, udało mi się obniżyć BMI o prawie 5 jednostek, jeszcze 2 kg i zejdę z otyłości już do nadwagi, czego nie osiągnęłam od 15 lat. Od czasu zrzucenia takiej masy cykle mi się skróciły do 32-38 dni z jakichś 42-60. Lutealna jak w pysk strzelił 12-13. Więc powinno być lepiej...
...z tego co wiem to zostałaby mi już tylko diagnostyka inwazyjna
Może po prostu cały koktajl małych wad mojego organizmu do spółki tworzy barierę nie do pokonania? A może za wiele wymagam i musimy dłużej poczekać na efekty zmian? z drugiej strony warunkiem podjęcia procedury adopcyjnej jest "poddanie" się ze staraniami. Nie wiem co robić
Sorki, kryzys hormonalny to doła mam.
Tigerku, mocno wspieram myślami ....
Kuna gratuluję!!! A za resztę trzymam kciuki i posyłamy z maleństwem dużo fluidów!!!
Hej wszystkim, ja tak szybciutko. Chciałam się z Wami pożegnać i życzyć wszystkim najlepszego. Poddaję się już... ostatnio naprawdę jesteśmy otoczeni wysypem ciąż szczególnie w rodzinie, przyszła kolej na pokolenie 10 lat młodsze... to już za bardzo boli, ciągle gratulować i widzieć wyłącznie cudze szczęście. Mąż żyje tak naprawdę od roku wyłącznie swoim ojcem, co rozumiem oczywiście, choroba itd., ale ... dziecko to jednak wyłącznie mój priorytet się zrobił. Od 5 miesięcy nie mogę się doprosić, żeby zrobił sobie badania, cały urlop wykorzystuje dla taty, więc zaczynać cokolwiek w OA też nie mamy po co, bo jego godziny pracy wykluczają spotkana, wizyty, szkolenie... zresztą zdaje się, że najpierw trzeba by było zacząć od naszej więzi, jedyne co ważne ostatnio dla niego to zastępowanie rodziców we wszystkim, trzeba czy nie trzeba, ja muszę poczekać na lepszy czas. W takim stresie i przemęczeniu o ciąży nie mam co marzyć.
Przepraszam, ale chociaż wciąż życzę wam jak najlepiej i modlę się za każdą ciąże, to bycie tutaj za bardzo boli przez te 3 lata.
Powodzenia wszystkim
Tigerek, mam nadzieję że szybko wrócisz z dobrymi wiadomościami.
Trudny macie teraz czas. Trzymam kciuki.
Tigerek trzymaj sie i powodzenia w życiu...
Mnie się tym razem znów nie udało... właśnie jestem w trakcie @
Tigerku.. ładnie poleciałaś z wagi..
co do Twojego pożegnania, będe i tak mocno trzymać kciuki za Was
Hej, dziewczyny co u was?
Ja jutro jadę do gin. Ciekawe co powie... to będzie 14 dc... boje się. ..
Boże, dziewczyny gdzie jesteście? Czy ja jestemu tu sama?! Czy tylko mi jest aż tak cholernie ciężko?!!!!
Od dzisiejszej wizyty u gin cały czas płacze. Straciłam nadzieję, straciłam wiarę. Przestałam się modlić. To nic nie daje! Czuję się okropnie!!! Nic nie wychodzi! NIC
Paulinka nie trać wiary!!
Sama niedawno to przechodziłam i nawet też mówiłam, że straciłam nadzieję i w ogóle przez co zostałam w innym wątku zjechana z góry na dół. I na chwilę obecną nawet tam nie zaglądam. Nie mniej jak odpuściłam i zaczęliśmy myśleć i mówić o adopcji, ni stąd ni zowąd udało się sam lekarz powiedział mi, że to cud. Więc nie ma co tracić wiary bo cuda się zdarzają.
Czekałam ponad 6 lat na upragnione dzidzi. chciałam piękną dziewczynkę, a będę miała zdrowego syna i jestem równie szczęśliwa z tego powodu, choc nadal marzę o dziewczynce
Paulinka co się stało?
Cóż takiego powiedział gin ??
Vissenna, gratlujÄ™ syna
choc mi się też córcia marzy.. ale chyba też syn będzie
Kuna mi też marzy się córa, ale jest syn... Nie mniej teraz najważniejsze jest to, że w ogóle jesi i, że jest zdrowy!!!
No u nas jeszcze niby się może zmienić, bo za wcześnie na płeć...
zobaczymy...
najważniejsze że isę udało, i starania przyniosły skutek
Wczoraj przyszła @. I kolejny miesiąc w d... Zaczynam kolejny cykl z clo...
Pozwolę sobie i ja do was dołączyć....
Staramy siÄ™ od 1,5 roku.... I nic...
Lekarze przez rok i 4 miesiÄ…ce nie zrobili konkretnie nic, tylko brali $...
teraz trafiłam na lekarza, który zajął się mną bardzo konkretnie...
Okazało się, że mam PCO, dwurożną macicę i brak owulacji..
Więc wesoło nie jest. Czasem mam dni zwątpienia i załamania, ale dochodzę do wniosku że nie mogę się poddać....
Witaj LadyM, fajnie ze do nas dołączyła. Razem raźniej. Przez te 1,5 roku brałas jakieś tabletki? Robiłaś jakieś badania ? Doskonale wiem co to zwątpienie i rozpacz po każdym teście, ale w końcu nas kiedyś też dopadna dwie kreseczki. Badz dobrej myśli.
Paulinka jeszcze siÄ™ uda
Lady, ja mam pcos a jestem już w 4 miesiącu
spokojnie, jak trafiłaś na dobrego lekarza to już połowa sukcesu.
Porobisz badania, kontrola cyklu i siÄ™ uda <przytul>
Witaj Lady.
Ja też mam PCOS i brak owulacji miałam. Obecnie jestem w 6 miesiącu po ponad 6 latach starań
Dzieki dziewczyny
Za długo w tym wątku nie byłam, @ jak zwykle się spóźniala wiec w ogóle nie myślalam o ciązy....
ale ze miałam następnego dnia wizytę to zrobiłam i piękne 2 kreseczki
Obecnie wg OM jestem w 7 tc
GratulujÄ™ Lady!!!
Cześć Jestem tu nowa Od 3 cykli staramy się z mężem o dzidziusia. Dwa razy się nie udało... a teraz czekam na spodziewaną @. Mam nadzieję, że nie przyjdzie
10.10.15 miałam @. Owulacja (mierzę tempkę) przypadła najprawdopodobniej 15 dc, czyli 24.10.15. Dwa dni po owu zaczęły boleć i rosnąć mi cycki, mają większe obwódki i takie wypustki. Boli mnie brzuch: jak przed @ czyli jakby macica, czasem kłuje mnie jakby w pachwinach, a czasem boli tak pulsująco (nie wiem jak to nazwać) po bokach (raz jeden, raz drugi) jakby jajniki. Robiłam jeden test, na pewno za szybko, ale jestem niecierpliwa - 7 DPO i wyszedł negatywny. Teraz będę czekać i zobaczymy...
Bardzo bym chciała żeby się udało teraz, to dzidzia była by na świecie prawie na rocznicę naszego ślubu
ProszÄ™ o wspracie Dziewczyny... stresujÄ™ siÄ™.
LadyM GRATULUJĘ!!! fantastyczna wiadomość! Niech twój brząc rośnie jak na drożdżach! Super, że się udało!
Aleksandrapatrycja witamy na forum. Trzymam za ciebie kciuki i życzę II kreseczek. Ja jutro będę testować. Też jestem niecierpliwa...
Witam
Chciałabym dołaczyć do starajacych sie o maleństwo. W moim przypadku zaczynamy starania o drugie dziecko. Na corke czekalismy 5 lat. Mam nadzieje ze teraz nam sie tak długo nie zejdzie.
Pozdrawiam
Cześć dziewczyny!
Jestem tutaj nowa, więc bardzo proszę o wyrozumiałość
Na pierwsze maleństwo czekaliśmy bardzo szybko, bo pierwszym cyklu starania zaskoczyło.
Podjedliśmy próbę starania się o drugiego maluszka. W 5 cyklu ( każdego cyklu były dni płodne) nie dostałam @, jestem już 6 dnień po. Bolały mnie jajniki tak jak przy każdej @.
Dwa testy zrobiłam 2 i 1 dnień przed planowana @ i wyszły negatywne, później kolejno w dzień planowanej @ i 2 oraz 6 dni później i testy negatywne, a @ dalej jak nie było tak nie ma.
Czy któraś z was tak może miała? Czy jest jeszcze szansa na to aby test wyszedł pozytywnie?
Pamięta mnie ktoś ?
Ale tu pustki
To ja na cześć Tigerka
Ja może i nie ze staraczek, ale Tigerku, trzymam mocno kciuki za was i oczywiście gratuluję.
Tigerek- gratulacje.
j
Witam.
Ostatni raz byłam tutaj chyba jakieś 4 lata temu.
W 2007 po 13 miesiącach starań urodziła nam się córeczka. Dziś ma 9 lat. Po jakiś 2 latach zaczęliśmy starania o drugie dziecko. Ostatecznie zostaliśmy zdiagnozowani w 2013 - wszyscy zdrowi i tylko nie mogli przepisać jednego jajowodu. Jednak po pół roku starań zdecydowaliśmy się na adopcje. Od połowy 2014 roku dołączył do nas adopcyjnych syn.
Dziś już całkowicie pogodzonych z losem zrobiłam test ciazowy, bo dziś 29 dzień cyklu, a ja mam góra 25 ostatnio. Test robiony popołudniu i dwie krechy.
Myślę sobie, że my nawet w tym cyklu nie działaniami i lecę do gina bo myślę, że ten okres z plamienia mi który miałam ostatnio to chyba nie był okres. Gin jednak widzi na razie piękne endometrium przygotowane na ciążę. Zlecił betę. Wynik rano. Więc pewnie jeśli to ciąża to jednak ostatnio to był okres a on nic nie widzi bo to za wcześnie.
Teraz pobolewa mnie z lewej strony. Strasznie boję się, że to ciąża pozamaciczna.
Wieki mnie tu nie było a Tigerek zaraz rodzi albo już po. Gratuluję
Zaraz - mamy termin na 17go (pt), a Młody ani myśli wychodzić. Już "zdrowaśki" lecą, żeby dziś lub jutro się zgłosił, bo nie chcemy wywoływać
Tigerek- nie wiem czy pamiętasz Bogusię12345 ona na wywołanie skurczów (u mnie zadziałało) polecała herbatę z liści malin- koniecznie liści. Ja kupowałam w aptece.
bardzo się cieszę, że już szczęśliwie finiszujecie.
również z mężem się staramy, życzę wszystkim powodzenia
Ja dziękuję,zaraz będzie rok jak nikt tu nie pisze...
Żadna się nie stara już o dzieciątko?
Nie możliwe....
My siÄ™ staramy z mężem o trzecie dziecko...staramy siÄ™ o dziewczynÄ™ ale wiadomo jak to jest,może być trzeci chÅ‚opak...ważne aby zdrowe 😊
Pewnie piszÄ™ sama do siebie no ale trudno 🤣
Kat - fajnie,że napisałaś..trzymam kciuki za dwie kreski.
Ja się staram już 3 cykl z Clostilbegyt bo owulacji nie było w ogóle.
W pierwszej ciąży udało się w drugim cyklu,w drugiej ciąży już w pierwszym cyklu.
A teraz 3 cykl i zobaczymy..
Witam, ja z żoną starałem się o dziecko pół roku, badania żona robiła, ja robiłem i wszystko w porządku. Teraz mam piękną córkę która ma właśnie tydzień i jesteśmy szczęśliwymi rodzicami. Trzymam kciuki za was wszystkich i się nie poddajemy tylko działamy
‐-----------------------------------------------------------------------
Jeżeli chcielibyście się czegoś dowiedzieć albo podzielić się z nami swoją wiedzą na temat macierzyństwa to zapraszam na nasz profil na fb: Blog Rodzice
Dziewczyny, kto stara siÄ™ w Invikcie
starania dobrze jest rozpocząć od badań podstawowych i w razie czego tych rozszerzonych, ja np badałam sobie swoje dni płodne i dowiedziałam się że nie w każdym cyklu je miałam, monitorowałam u gine i w domu sprawdzając temperaturę i poziom lh a robiłam to komputerem owulacyjnym
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)