Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
6 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia   

Kwiecień

> 
gogo

Go??







post pon, 15 gru 2003 - 13:30
Post #1

mój synek urodził sie 3 kwietnia w szpitalu na Kamińskiego, niedługo będzie miał 6 lat więc pójdzie do zerówki ,Ale ten czas leci,dopiero sie urodził. icon_smile.gif
Basia
wto, 16 gru 2003 - 13:18
Mój kilka dni później icon_wink.gif 9 kwietnia (wtedy to był Wielki Czwartek przed Wielkanocą:))
Oj, leci ten czas, leci...zdecydowanie za szybko.
Pozdrawiam.
Basia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 211
Dołączył: pon, 06 paź 03 - 10:45
SkÄ…d: ÅšlÄ…sk
Nr użytkownika: 1,097




post wto, 16 gru 2003 - 13:18
Post #2

Mój kilka dni później icon_wink.gif 9 kwietnia (wtedy to był Wielki Czwartek przed Wielkanocą:))
Oj, leci ten czas, leci...zdecydowanie za szybko.
Pozdrawiam.
Ania 26
czw, 10 cze 2004 - 13:50
8.04.1998 urodził się nasz synek Marcin. Jest wspaniałym sześciolatkiem który 06..05.2004 przywitał na świecie siostrzyczkę Agatkę . Po narodzinach siostrzyczki synek wydoroślał i nawet nigdy bym nie pomyslała , że tak bardzo mocno pokocha siostrzyczkę jestem z niego całym serce dumna icon_razz.gif
Ania
Ania 26


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 199
Dołączył: czw, 27 lis 03 - 12:38
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 1,220




post czw, 10 cze 2004 - 13:50
Post #3

8.04.1998 urodził się nasz synek Marcin. Jest wspaniałym sześciolatkiem który 06..05.2004 przywitał na świecie siostrzyczkę Agatkę . Po narodzinach siostrzyczki synek wydoroślał i nawet nigdy bym nie pomyslała , że tak bardzo mocno pokocha siostrzyczkę jestem z niego całym serce dumna icon_razz.gif
Ania
to_ja_jaq

Go??







post piÄ…, 27 sie 2004 - 13:07
Post #4

21. kwietnia 1998 roku nie zapomnę do końca życia. Dzień brzemienny w skutkach. Urodził się Kuba i urodziła się wtedy na nowo jego mama - ja znaczy.
Odmeldowujemy się radośnie.

Jaq i reszta
kasiakorpik
wto, 07 wrz 2004 - 19:17
Aniu to mamy taką samą różnicę wieku. Kamila urodziłam 27.04.1998
a Maksa 05.07.2004. Również jestem dumna z tego jak Kamil zaakceptował i pokochał brata. Ciekawa jestem jak to było u Ciebie bo ja Kamila przygotowywałam do pojawienia się brata na świecie. Bardzo duzo z nim rozmawiałam opowiadałam co się ze mną dzieje, odpowiadałam na dziesiątki pytań a także odwiedzaliśmy znajomych z niemowlętami. Bałam się że synek będzie zazdrosny o malucha. Na szczęście jak na razie wszystko jest w porządku icon_biggrin.gif
kasiakorpik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,068
Dołączył: czw, 26 sie 04 - 16:56
Skąd: Toruń/Londyn
Nr użytkownika: 2,038

GG:


post wto, 07 wrz 2004 - 19:17
Post #5

Aniu to mamy taką samą różnicę wieku. Kamila urodziłam 27.04.1998
a Maksa 05.07.2004. Również jestem dumna z tego jak Kamil zaakceptował i pokochał brata. Ciekawa jestem jak to było u Ciebie bo ja Kamila przygotowywałam do pojawienia się brata na świecie. Bardzo duzo z nim rozmawiałam opowiadałam co się ze mną dzieje, odpowiadałam na dziesiątki pytań a także odwiedzaliśmy znajomych z niemowlętami. Bałam się że synek będzie zazdrosny o malucha. Na szczęście jak na razie wszystko jest w porządku icon_biggrin.gif

--------------------
Kasia mama Kamila (27.04.1998) i Maksa (5.07.2004)
Maks


Kamil
Ania 26
nie, 12 wrz 2004 - 21:30
Kasiu!!! ja również przygotowywałam Marcinka do przyjęcia młodszego rodzeństwa . Głównie mówiłam mu , że z malutkim dziećmi wcale nie jest tak wesoło jak to się jemu wydaje. Zaskoczył mnie ogromnie gdy powiedzieliśmy mu , że u mamusi w brzuszku jest malutka Fasloka , wtedy Marcinek strasznie się popłakał , gdy zapytałam się czemu płacze ( z duszą na ramieniu) powiedział , że się wzruszył icon_razz.gif . Tak szczerze mówiąc gdyby nie synek to pewwnie Agatki nie byłoby na świecie , to on nam ciągle mówił , że chce mnieć rodzeństwo ( najbardziej marzył o siostrzyczce i się udało icon_razz.gif ) i ciągle się dopytywał kiedy to będzie. Teraz mam z niego ogramną pociechę i pomoc , choć nie ukrywam , że również rozrabia i jest uparty jak baran ( kwietniowy baranek) , oraz ma oczywiście BARDZO dużo do powiedzenia , co czasami doprowadza mnie do szłu .
Pozdrawiam Ania mama Marcinka 08.04.1998 i Agatki 06.05.2004
Ania 26


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 199
Dołączył: czw, 27 lis 03 - 12:38
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 1,220




post nie, 12 wrz 2004 - 21:30
Post #6

Kasiu!!! ja również przygotowywałam Marcinka do przyjęcia młodszego rodzeństwa . Głównie mówiłam mu , że z malutkim dziećmi wcale nie jest tak wesoło jak to się jemu wydaje. Zaskoczył mnie ogromnie gdy powiedzieliśmy mu , że u mamusi w brzuszku jest malutka Fasloka , wtedy Marcinek strasznie się popłakał , gdy zapytałam się czemu płacze ( z duszą na ramieniu) powiedział , że się wzruszył icon_razz.gif . Tak szczerze mówiąc gdyby nie synek to pewwnie Agatki nie byłoby na świecie , to on nam ciągle mówił , że chce mnieć rodzeństwo ( najbardziej marzył o siostrzyczce i się udało icon_razz.gif ) i ciągle się dopytywał kiedy to będzie. Teraz mam z niego ogramną pociechę i pomoc , choć nie ukrywam , że również rozrabia i jest uparty jak baran ( kwietniowy baranek) , oraz ma oczywiście BARDZO dużo do powiedzenia , co czasami doprowadza mnie do szłu .
Pozdrawiam Ania mama Marcinka 08.04.1998 i Agatki 06.05.2004
kasiakorpik
pon, 13 wrz 2004 - 00:10
Aniu zupełnie jakbys pisała o moim Kamilu hi hi icon_biggrin.gif.
Kamilek też chciał siostrę ale ma braciszka, na szczęście "braciszek też może być". Maks mu się podoba zwłaszcza od kiedy zaczął się uśmiechać. Pomaga przy kąpieli i "pęka" z dumy jak ktoś zagląda do wózka i zachwyca się małym. Zobaczymy jak to będzie jak maluch zacznie chodzić i dobierać się do jego zabawek. Oglądalismy reklamę zabawki dla małych dzieci takiej z piłeczkami co same wyskakują i Kamilek stwierdził, że musimy to koniecznie kupić dla Maksa, a on wypróbuje czy działa icon_biggrin.gif
kasiakorpik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,068
Dołączył: czw, 26 sie 04 - 16:56
Skąd: Toruń/Londyn
Nr użytkownika: 2,038

GG:


post pon, 13 wrz 2004 - 00:10
Post #7

Aniu zupełnie jakbys pisała o moim Kamilu hi hi icon_biggrin.gif.
Kamilek też chciał siostrę ale ma braciszka, na szczęście "braciszek też może być". Maks mu się podoba zwłaszcza od kiedy zaczął się uśmiechać. Pomaga przy kąpieli i "pęka" z dumy jak ktoś zagląda do wózka i zachwyca się małym. Zobaczymy jak to będzie jak maluch zacznie chodzić i dobierać się do jego zabawek. Oglądalismy reklamę zabawki dla małych dzieci takiej z piłeczkami co same wyskakują i Kamilek stwierdził, że musimy to koniecznie kupić dla Maksa, a on wypróbuje czy działa icon_biggrin.gif

--------------------
Kasia mama Kamila (27.04.1998) i Maksa (5.07.2004)
Maks


Kamil
Ania 26
pon, 13 wrz 2004 - 22:48
Kasiu!!

icon_razz.gif Mój Marcinek po obejrzeniu tej reklamy powiedzał że musimy koniecznie kupić to Agatce ( dzisiaj widziałam to w sklepie cena niemała 99 zł icon_cry.gif ) gdy mu powiedziałam ,że jest to za droga zabawka to stwierdził , że gdy dostanie pieniążki to on jej to kupi icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif . My znaleźliśmy sposób na ogromną ilość zabawek , którymi w ogóle się nie bawi , niedaleko nas jest komis z dziecięcym rzeczami ( zabawki , ubranka itp) siadamy razem i wybieramy te rzeczy które są w dobrym stanie i zawozimy , natomiast pieniążki ze sprzedaży są dla Marcinka i wtedy kupuje sobie nową ( szybko nudzącą się i porzuconą w kąt )zabawkę. Już w momencie gdy zawozimy tam zabawki to liczy pieniążki i planuje co za to kupi ( 100 pomysłów na minutę icon_razz.gif ).

Wydaje mi się , ze różnica wieku 6 lat jest dobra , starsze dziecko jest duże i nie wymaga ciągłej opieki i nie jest takie głupiutkie żeby zrobić krzywdę młodszemu. My zawsze chcieliśmy mieć dwoje dzieci ale niestety Marcinek był bardzo rozpłakanym maluszkiem i wtedy powiedziałam , że nigdy więcej dzieci ( po 5 latach mięło icon_razz.gif ). Podobno jeśli jedno dziecko da w "kość" to drugie jest spokojniutkie i u nas to się sprawdziło Marcinek wypłakał się za siebie i Agatkę icon_razz.gif .

Kasiu napisz jak Kamilek w zerówce się odnalazł ?

Marcinek ma zerówkę w przedszkolu,do którego chodził wcześniej, więc nie wiele się zmieniło , ale już mi powiedział , że do szkoły to on nie będzie chodził bo nie odczuwa takiej potrzeby. On będzie pomagał mi w domku, a jak pójdę do pracy to zaopiekuje się Agatką . Chyba "orłem " w szkole to on nie będzie.
Dzisiaj byliśmy na zajęciach pokazowych z karate , bardzo mu się podobało i chciał żeby go zapisać . w piątek ma pójść pierwszy raz , zobaczymy co z tego wyniknie.

Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam dzieciaczki

Ania mama Marcinka 08.04.1998 i Agatki 06.05.2004
Ania 26


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 199
Dołączył: czw, 27 lis 03 - 12:38
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 1,220




post pon, 13 wrz 2004 - 22:48
Post #8

Kasiu!!

icon_razz.gif Mój Marcinek po obejrzeniu tej reklamy powiedzał że musimy koniecznie kupić to Agatce ( dzisiaj widziałam to w sklepie cena niemała 99 zł icon_cry.gif ) gdy mu powiedziałam ,że jest to za droga zabawka to stwierdził , że gdy dostanie pieniążki to on jej to kupi icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif . My znaleźliśmy sposób na ogromną ilość zabawek , którymi w ogóle się nie bawi , niedaleko nas jest komis z dziecięcym rzeczami ( zabawki , ubranka itp) siadamy razem i wybieramy te rzeczy które są w dobrym stanie i zawozimy , natomiast pieniążki ze sprzedaży są dla Marcinka i wtedy kupuje sobie nową ( szybko nudzącą się i porzuconą w kąt )zabawkę. Już w momencie gdy zawozimy tam zabawki to liczy pieniążki i planuje co za to kupi ( 100 pomysłów na minutę icon_razz.gif ).

Wydaje mi się , ze różnica wieku 6 lat jest dobra , starsze dziecko jest duże i nie wymaga ciągłej opieki i nie jest takie głupiutkie żeby zrobić krzywdę młodszemu. My zawsze chcieliśmy mieć dwoje dzieci ale niestety Marcinek był bardzo rozpłakanym maluszkiem i wtedy powiedziałam , że nigdy więcej dzieci ( po 5 latach mięło icon_razz.gif ). Podobno jeśli jedno dziecko da w "kość" to drugie jest spokojniutkie i u nas to się sprawdziło Marcinek wypłakał się za siebie i Agatkę icon_razz.gif .

Kasiu napisz jak Kamilek w zerówce się odnalazł ?

Marcinek ma zerówkę w przedszkolu,do którego chodził wcześniej, więc nie wiele się zmieniło , ale już mi powiedział , że do szkoły to on nie będzie chodził bo nie odczuwa takiej potrzeby. On będzie pomagał mi w domku, a jak pójdę do pracy to zaopiekuje się Agatką . Chyba "orłem " w szkole to on nie będzie.
Dzisiaj byliśmy na zajęciach pokazowych z karate , bardzo mu się podobało i chciał żeby go zapisać . w piątek ma pójść pierwszy raz , zobaczymy co z tego wyniknie.

Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam dzieciaczki

Ania mama Marcinka 08.04.1998 i Agatki 06.05.2004
kasiakorpik
wto, 14 wrz 2004 - 08:47
Aniu

Kamil również ma zerówkę w przedszkolu, które lubi i chętnie tam chodzi. Co do szkoły to od jakiegoś czasu tłumaczę mu że pójdzie za rok, jakoś powoli oswaja się z tą myślą. Za każdym razem jak o coś pyta przy okazji odpowiedzi podkreślam,że o tym i wielu innych ciekawych rzeczach dowie się w szkole ale zapału wielkiego do szkoły nie widzę icon_biggrin.gif

Staram się teraz nauczyć go jak największej samodzielności ( marnie to idzie icon_smile.gif ) żeby sobie w tej szkole poradził

I znowu miałam tak jak Ty icon_biggrin.gif potrzebowałam 5 lat żeby zacząć mysleć o drugim dziecku tylko u mnie był inny powód. Kamil tak samo jak i Maks nie był zbyt uciążliwy trochę marudził ale w normie. Za to świetnie pamiętałam ból przy porodzie. Nie miałam szczególnie długiego porodu ale ból zpamiętałam na długo icon_sad.gif Na samą myśl przechodziły mnie ciarki.
I chodziłam 42 tygodnie w ciąży.
Ale nie chciałam chować jedynaka i jest Maks icon_biggrin.gif . I znowu ciąża trwała 42 tygodnie. Myslałam że się wykończę ale za to poród był niesamowity to chyba prezent od Boga za to że się zdecydowałam na drugie.
Skurcze miałam słabiutkie i krótkie po 20s sama się spakowałam (bo leżałam już na patologii jako ciąża przenoszona) sama poszłam na porodówke z uśmiechem na twarzy. Położna mówiła że jeszcze czegoś takiego nie widziała a ja tak się cieszyłam że to już. Tak naprawdę bolało 10 min nawet się wystraszyć nie zdążyłam i urodziłam na jednym skurczu partym. Sama byłam tak zaskoczona że już po wszystkim że nie mogłam uwierzyć icon_biggrin.gif
Sama mam brata młodszego 7 lat i wydaje mi się że przerwa 6 lat to dużo bo w zasadzie dzieci nie chowają się razem ale nie wyobraam sobie wychowywać dzieci z dwuletnią różnicą wieku.

Kamil chodzi w przedszkolu na dodatkowe zajęcia z angielskiego, szkoły pamięci i szachy. Kosztuje to sporo.
Mam możliwość zapisania go na aikido. Chciałabym żeby chodził na takie zajęcia bo i tak dużo czasu spędza przed telewizorem i komputerem mimo że mu ograniczam i przydałoby się trochę ruchu ale muszę się dowiedzieć ile to kosztuje i czy podołam finansowo icon_confused.gif
Pozdrawiam
kasiakorpik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,068
Dołączył: czw, 26 sie 04 - 16:56
Skąd: Toruń/Londyn
Nr użytkownika: 2,038

GG:


post wto, 14 wrz 2004 - 08:47
Post #9

Aniu

Kamil również ma zerówkę w przedszkolu, które lubi i chętnie tam chodzi. Co do szkoły to od jakiegoś czasu tłumaczę mu że pójdzie za rok, jakoś powoli oswaja się z tą myślą. Za każdym razem jak o coś pyta przy okazji odpowiedzi podkreślam,że o tym i wielu innych ciekawych rzeczach dowie się w szkole ale zapału wielkiego do szkoły nie widzę icon_biggrin.gif

Staram się teraz nauczyć go jak największej samodzielności ( marnie to idzie icon_smile.gif ) żeby sobie w tej szkole poradził

I znowu miałam tak jak Ty icon_biggrin.gif potrzebowałam 5 lat żeby zacząć mysleć o drugim dziecku tylko u mnie był inny powód. Kamil tak samo jak i Maks nie był zbyt uciążliwy trochę marudził ale w normie. Za to świetnie pamiętałam ból przy porodzie. Nie miałam szczególnie długiego porodu ale ból zpamiętałam na długo icon_sad.gif Na samą myśl przechodziły mnie ciarki.
I chodziłam 42 tygodnie w ciąży.
Ale nie chciałam chować jedynaka i jest Maks icon_biggrin.gif . I znowu ciąża trwała 42 tygodnie. Myslałam że się wykończę ale za to poród był niesamowity to chyba prezent od Boga za to że się zdecydowałam na drugie.
Skurcze miałam słabiutkie i krótkie po 20s sama się spakowałam (bo leżałam już na patologii jako ciąża przenoszona) sama poszłam na porodówke z uśmiechem na twarzy. Położna mówiła że jeszcze czegoś takiego nie widziała a ja tak się cieszyłam że to już. Tak naprawdę bolało 10 min nawet się wystraszyć nie zdążyłam i urodziłam na jednym skurczu partym. Sama byłam tak zaskoczona że już po wszystkim że nie mogłam uwierzyć icon_biggrin.gif
Sama mam brata młodszego 7 lat i wydaje mi się że przerwa 6 lat to dużo bo w zasadzie dzieci nie chowają się razem ale nie wyobraam sobie wychowywać dzieci z dwuletnią różnicą wieku.

Kamil chodzi w przedszkolu na dodatkowe zajęcia z angielskiego, szkoły pamięci i szachy. Kosztuje to sporo.
Mam możliwość zapisania go na aikido. Chciałabym żeby chodził na takie zajęcia bo i tak dużo czasu spędza przed telewizorem i komputerem mimo że mu ograniczam i przydałoby się trochę ruchu ale muszę się dowiedzieć ile to kosztuje i czy podołam finansowo icon_confused.gif
Pozdrawiam

--------------------
Kasia mama Kamila (27.04.1998) i Maksa (5.07.2004)
Maks


Kamil
Ania 26
śro, 15 wrz 2004 - 23:04
Kochana Kasiu !!!

Podobnie jak ty miałam okropne wspomnienia z pierwszego porodu icon_twisted.gif , okropnie długie ( od 1 -wszej w nocy do 14 ) i bolesne skurcze, do tego wszystkiego pani doktor źle mnie zszyła i dwie godziny po porodzie trafiłam na stół operacyjny z powodu krwiaka icon_cry.gif . Bardzo długo dochodziłam do siebie , przez 6 tyg nie moglam siedzieć i chodzić ,a do tego wszystkiego miałam okropną anemię i depresje icon_confused.gif .
Natomiast Agatkę urodziłam bardzo szybciutko i prawie bezboleśnie o 6 rano dostałam leciutkich skurczy ( podobnie jak Ty leżałam na patologii icon_razz.gif ) gdy zbadała mnie położna okazało się , że mam 4 cm rozwarcia, poszłam jeszcze pod prysznic i na porodówkę. Zadzwoniłam do męża żeby przyjeżdźał bo niedługo urodzę , podczas gdy położna podłączyła mnie pod KTG i powiedziła , że skurcze są ale słabiutkie ( wtedy pomyślałam sobie, że pewnie czeka mnie długa "podróż") .Posadzili mnie na piłce i kazali skakać gdy się zmęczyłam zapytałam położnej czy mogę pójść pod prysznic ? na co ona odparła, że oczywiście tak tylko najpierw musi mnie zbadać , wskoczyłam na łóżko i okazało się że ja już rodzę icon_eek.gif ( przy czym nie wiele myśląc zaczęłam mówić położnej , że ja teraz nie mogę urodzić bo ja muszę się najpierw iść pod prysznic , na co ona spojrzała na mnie z wielkim uśmiecham i powiedziała , że kąpiel muszę odłożyć na później icon_wink.gif ) miałam chyba 3 skurcze parte i na świat wyskoczyła Agatka icon_razz.gif .Była godzina 9.15 najbardziej zdziwiony był mój mąż , który podobnie jak ja przygotował się na BARDZO długi poród , stał przy łóżku i nigdy nie zapomnę jego miny gdy położyli mi malutką na brzuchu (okropnym flaczku). Piotruś miał całe oczy we łzach , płakał jak malutkie dziecko. Ku mojemu zaskoczeniu Agatka od razu (po ważeniu, mierzeniu itp) przyssała się piersi (Marcinek nie wiedział do czego ona służy przez 5 dni) i tak leżałyśmy przez dwie godzinki. Potem poszłam pod prysznic icon_wink.gif icon_razz.gif , a dwa dni później wrócilam do domku praktycznie nie odczuwając bólu po przebytym porodzie .
Tak więc drugi poród miałyśmy szybciutki i 'bezbolesny".

Tak jak wszyscy mówią , że każdy poród inny, tak jak każde dzieckko.

Wczoraj byliśmy z Marcinkiem na pokazowej lekcji karate , bardzo mu się się spodobało, już zdążył wszystkim o tym powiedzieć ( sąsiedzi , przedszkole i w sklepie osiedlowym icon_razz.gif ) . Szkoda tylko , że te wszystkie zajęcia tyle kosztują . w przedszkolu chodzi na rytmikę , gimnastykę, taniec i angielski. Chociaż ostatnio zastanawiałam się czy nie wypisać go z rytmiki ( nie chciał chodzić) ale pani powiedziała, że to jest "obowiązkowe" ( płatne 33 zł icon_twisted.gif) ponieważ dzieci uczą się tam wszystkich wierszyków i piosenek na akademie i jeśli nie będzie chodził to nie będzie mógł występowiać . Z resztą mam wiele uwag to tego przedszkola ale trudno jeszcze tylko rok i potem szkoła ( inne problemy icon_wink.gif ). Ostatnio zapytałam się pani dyrektor czy przewidziane jest zrobienie podjazdu dla wózków ponieważ cięzko mi wnieść go po schodach , na co ona odparła , że jeśli jakiś rodzic życzy sobie zrobić to bardzo proszę, ale przedszkole tego nie zrobi ponieważ nie ma funduszy icon_twisted.gif .

Strasznie się rozpisałam icon_razz.gif .
Kasiu powiedz mi jak u ciebie z chorobami , bo u nas Marcinek "przyniósł" z przedszkola jakąś infekcję i Agatka ma katar icon_cry.gif .

Buziaczki Ania
Marcinek 08.04.1998 i Agatka 06.05.2004
Ania 26


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 199
Dołączył: czw, 27 lis 03 - 12:38
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 1,220




post śro, 15 wrz 2004 - 23:04
Post #10

Kochana Kasiu !!!

Podobnie jak ty miałam okropne wspomnienia z pierwszego porodu icon_twisted.gif , okropnie długie ( od 1 -wszej w nocy do 14 ) i bolesne skurcze, do tego wszystkiego pani doktor źle mnie zszyła i dwie godziny po porodzie trafiłam na stół operacyjny z powodu krwiaka icon_cry.gif . Bardzo długo dochodziłam do siebie , przez 6 tyg nie moglam siedzieć i chodzić ,a do tego wszystkiego miałam okropną anemię i depresje icon_confused.gif .
Natomiast Agatkę urodziłam bardzo szybciutko i prawie bezboleśnie o 6 rano dostałam leciutkich skurczy ( podobnie jak Ty leżałam na patologii icon_razz.gif ) gdy zbadała mnie położna okazało się , że mam 4 cm rozwarcia, poszłam jeszcze pod prysznic i na porodówkę. Zadzwoniłam do męża żeby przyjeżdźał bo niedługo urodzę , podczas gdy położna podłączyła mnie pod KTG i powiedziła , że skurcze są ale słabiutkie ( wtedy pomyślałam sobie, że pewnie czeka mnie długa "podróż") .Posadzili mnie na piłce i kazali skakać gdy się zmęczyłam zapytałam położnej czy mogę pójść pod prysznic ? na co ona odparła, że oczywiście tak tylko najpierw musi mnie zbadać , wskoczyłam na łóżko i okazało się że ja już rodzę icon_eek.gif ( przy czym nie wiele myśląc zaczęłam mówić położnej , że ja teraz nie mogę urodzić bo ja muszę się najpierw iść pod prysznic , na co ona spojrzała na mnie z wielkim uśmiecham i powiedziała , że kąpiel muszę odłożyć na później icon_wink.gif ) miałam chyba 3 skurcze parte i na świat wyskoczyła Agatka icon_razz.gif .Była godzina 9.15 najbardziej zdziwiony był mój mąż , który podobnie jak ja przygotował się na BARDZO długi poród , stał przy łóżku i nigdy nie zapomnę jego miny gdy położyli mi malutką na brzuchu (okropnym flaczku). Piotruś miał całe oczy we łzach , płakał jak malutkie dziecko. Ku mojemu zaskoczeniu Agatka od razu (po ważeniu, mierzeniu itp) przyssała się piersi (Marcinek nie wiedział do czego ona służy przez 5 dni) i tak leżałyśmy przez dwie godzinki. Potem poszłam pod prysznic icon_wink.gif icon_razz.gif , a dwa dni później wrócilam do domku praktycznie nie odczuwając bólu po przebytym porodzie .
Tak więc drugi poród miałyśmy szybciutki i 'bezbolesny".

Tak jak wszyscy mówią , że każdy poród inny, tak jak każde dzieckko.

Wczoraj byliśmy z Marcinkiem na pokazowej lekcji karate , bardzo mu się się spodobało, już zdążył wszystkim o tym powiedzieć ( sąsiedzi , przedszkole i w sklepie osiedlowym icon_razz.gif ) . Szkoda tylko , że te wszystkie zajęcia tyle kosztują . w przedszkolu chodzi na rytmikę , gimnastykę, taniec i angielski. Chociaż ostatnio zastanawiałam się czy nie wypisać go z rytmiki ( nie chciał chodzić) ale pani powiedziała, że to jest "obowiązkowe" ( płatne 33 zł icon_twisted.gif) ponieważ dzieci uczą się tam wszystkich wierszyków i piosenek na akademie i jeśli nie będzie chodził to nie będzie mógł występowiać . Z resztą mam wiele uwag to tego przedszkola ale trudno jeszcze tylko rok i potem szkoła ( inne problemy icon_wink.gif ). Ostatnio zapytałam się pani dyrektor czy przewidziane jest zrobienie podjazdu dla wózków ponieważ cięzko mi wnieść go po schodach , na co ona odparła , że jeśli jakiś rodzic życzy sobie zrobić to bardzo proszę, ale przedszkole tego nie zrobi ponieważ nie ma funduszy icon_twisted.gif .

Strasznie się rozpisałam icon_razz.gif .
Kasiu powiedz mi jak u ciebie z chorobami , bo u nas Marcinek "przyniósł" z przedszkola jakąś infekcję i Agatka ma katar icon_cry.gif .

Buziaczki Ania
Marcinek 08.04.1998 i Agatka 06.05.2004
kasiakorpik
czw, 16 wrz 2004 - 09:33
Droga Aniu

Widzę że to forum zrobiło się nasze prywatne icon_biggrin.gif no i dobrze.

Rzeczywiście "fajne" masz przedszkole. Wiadomo rodzic zawsze będzie miał zastrzeżenia ale tak ogólnie to na swoje nie mogę narzekać i na pewno Maks też tam pójdzie. Kamil w ramach przedszkola ma rytmikę, religię, taniec i jedną lekcję angielskiego tygodniowo aha i jeszcze komputery(ale z tego to akurat lekcji nie potrzebuje icon_biggrin.gif ). Ja dodatkowo płacę za szkołę pamięci 50zł icon_evil.gif anglelski (ale to kto inny prowadzi) 22zł i szachy 10zł. A zawsze jeszcze są do kupienia jakieś zdjęcia tak że razem wychodzi duuuuuużo.

Kamil z przedszkola przynosi najczęściej takie drobne infekcje wirusowe. Katarek, troszkę pokaszle i tyle. Ja chciałam żeby przechorował w przedszkolu choroby zakaźne ospa już była trzy razy w przedszkolu, a on nic. Świnka też była i też się nie zaraził teraz to będę musiała go zaszczepić wink.gif a wydaje mi się że naturalnie zdobyta odporność jest lepsza niż szczepienia.

Kamil też jest niesamowitym gadułą i o wydarzeniach domowych informuje całe otoczenie icon_biggrin.gif

Przeziębiłam się lekko i martwię się czy nie zarażę Maksa bo nad ranem śpimy razem. W najbliższą niedzielę chrzcimy malucha i znowu wydatek. Ze względu na kiepskie warunki mieszkaniowe zapraszam gości do restauracji na obiad. I chrzcić będziemy w tym kościele gdzie bralismy slub w Iławie nie w Toruniu bo do Torunia wszyscy musieliby przyjechać a ja nawet dobrze nie miałabym gdzie ich posadzić icon_razz.gif . Zaprosiłam tylko najbliższą rodzinę i chrzestnych a i tak wyszło 15 osób. Ale cóż zrobić i tak nie mam zamiaru wyprawiać hucznej imprezy ale to jakieś minimum musi być wink.gif

I to na razie tyle bo już maluch się obudził icon_smile.gif
Buziaki dla maluszka icon_smile.gif
kasiakorpik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,068
Dołączył: czw, 26 sie 04 - 16:56
Skąd: Toruń/Londyn
Nr użytkownika: 2,038

GG:


post czw, 16 wrz 2004 - 09:33
Post #11

Droga Aniu

Widzę że to forum zrobiło się nasze prywatne icon_biggrin.gif no i dobrze.

Rzeczywiście "fajne" masz przedszkole. Wiadomo rodzic zawsze będzie miał zastrzeżenia ale tak ogólnie to na swoje nie mogę narzekać i na pewno Maks też tam pójdzie. Kamil w ramach przedszkola ma rytmikę, religię, taniec i jedną lekcję angielskiego tygodniowo aha i jeszcze komputery(ale z tego to akurat lekcji nie potrzebuje icon_biggrin.gif ). Ja dodatkowo płacę za szkołę pamięci 50zł icon_evil.gif anglelski (ale to kto inny prowadzi) 22zł i szachy 10zł. A zawsze jeszcze są do kupienia jakieś zdjęcia tak że razem wychodzi duuuuuużo.

Kamil z przedszkola przynosi najczęściej takie drobne infekcje wirusowe. Katarek, troszkę pokaszle i tyle. Ja chciałam żeby przechorował w przedszkolu choroby zakaźne ospa już była trzy razy w przedszkolu, a on nic. Świnka też była i też się nie zaraził teraz to będę musiała go zaszczepić wink.gif a wydaje mi się że naturalnie zdobyta odporność jest lepsza niż szczepienia.

Kamil też jest niesamowitym gadułą i o wydarzeniach domowych informuje całe otoczenie icon_biggrin.gif

Przeziębiłam się lekko i martwię się czy nie zarażę Maksa bo nad ranem śpimy razem. W najbliższą niedzielę chrzcimy malucha i znowu wydatek. Ze względu na kiepskie warunki mieszkaniowe zapraszam gości do restauracji na obiad. I chrzcić będziemy w tym kościele gdzie bralismy slub w Iławie nie w Toruniu bo do Torunia wszyscy musieliby przyjechać a ja nawet dobrze nie miałabym gdzie ich posadzić icon_razz.gif . Zaprosiłam tylko najbliższą rodzinę i chrzestnych a i tak wyszło 15 osób. Ale cóż zrobić i tak nie mam zamiaru wyprawiać hucznej imprezy ale to jakieś minimum musi być wink.gif

I to na razie tyle bo już maluch się obudził icon_smile.gif
Buziaki dla maluszka icon_smile.gif

--------------------
Kasia mama Kamila (27.04.1998) i Maksa (5.07.2004)
Maks


Kamil
Ania 26
czw, 16 wrz 2004 - 22:29
Cześć Kasiu !!!

Witam cięna naszym prywatnym forum icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_wink.gif .

Mam nadzieję, że czuje się już lepiej icon_rolleyes.gif

My robiliśmy chrzciny Agatki 08.08 nauczona doświadczeniem wolałam żeby uroczystość odbyła siegdy Agatka będzie malutka. Marcinek miał 11 mc dgy był chrzczony i wspominam to z dreszczykiem . Przez godzinną mszę uciekał nam po całym kościele ,a ja na zmianę z Piotrkiem i dziadkami, za nim biegałam icon_razz.gif . Teraz chce mi się ztego śmiać ale wtedy wcale nie było mi do śmiechu.
Przed chrztem Agatki pojechaliśmy do fotografa tam malutka była dzielna i na ostatnim zdjęciu po prostu usnęła icon_razz.gif . Natomiast w kościele spała calutki czas ( nawet jej ksiądz polewał główkęwodą święconą ) .
Nam również pomagali rodzice icon_razz.gif moja mama przygotawała obiad , który był podany u nich w domku , my również mamy za małe mieszkanko, a zapraszaliśmy tylko najbliższych i tak samo jak u was wyszło nam 15 osób.
icon_eek.gif
Uroczystość bardzo miła, jednodniowa i pochłonęła DUŻO pieniążków. A to nowe buty , koszla, krawat do tego wszystkiego Marcinek wymarzył sobie garniturek ( powiedział ,że to nie wypada zeby poszedł w podkoszulce icon_lol.gif ) . Kupiliśmy mu spodnie , kamizelkę, koszulę , krawat i oczywiście buty, bo adidasy nie pasują. I tak 100 zł wydałam tylko na jego ubranie które miał na sobie 3 godzinki . Ale gdy tak popatrzyłam na niego w tym garniturku to aż mi się łza w oku zakręciła ( jak ten czas strasznie szybko leci icon_rolleyes.gif ) . Teraz dopiero rozumiem rodziców dlaczego zawsze woleli mi coś kupić niż sobie , ja robię dokładnie to samo . A do tego wszystkiego te nasze dzieciaczki doskonale wiedząjak nas podejść, jaką minkę zrobić żeby nas "zmiękczyć" , jako dziecko robiłam dokładnie to samo icon_razz.gif icon_wink.gif .

Parę dni temu zaczęłam sięzastanawiać co ja zrobię gdy będzie zima, nie zawsze da sięwyjść z malutkim dzieckiem na spacer . Wtedy będę miała problem z odbieraniem Marcoinka z przedszkola. Niestety Piotrek ma takąpracę , że jednego dnia jest cały czas w domku , a na drugi dzień wraca dopiero w nocy . Rodzice mieszkająna drugim końcu ,Warszawy icon_cry.gif . Zupełnie nie wiem co z tym zrobić ????

Åšciskam Ciebie i dzieciaczki mocno

Ania mama Marcinka 08.04.1998 Agatki 06.05.2004
Ania 26


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 199
Dołączył: czw, 27 lis 03 - 12:38
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 1,220




post czw, 16 wrz 2004 - 22:29
Post #12

Cześć Kasiu !!!

Witam cięna naszym prywatnym forum icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_wink.gif .

Mam nadzieję, że czuje się już lepiej icon_rolleyes.gif

My robiliśmy chrzciny Agatki 08.08 nauczona doświadczeniem wolałam żeby uroczystość odbyła siegdy Agatka będzie malutka. Marcinek miał 11 mc dgy był chrzczony i wspominam to z dreszczykiem . Przez godzinną mszę uciekał nam po całym kościele ,a ja na zmianę z Piotrkiem i dziadkami, za nim biegałam icon_razz.gif . Teraz chce mi się ztego śmiać ale wtedy wcale nie było mi do śmiechu.
Przed chrztem Agatki pojechaliśmy do fotografa tam malutka była dzielna i na ostatnim zdjęciu po prostu usnęła icon_razz.gif . Natomiast w kościele spała calutki czas ( nawet jej ksiądz polewał główkęwodą święconą ) .
Nam również pomagali rodzice icon_razz.gif moja mama przygotawała obiad , który był podany u nich w domku , my również mamy za małe mieszkanko, a zapraszaliśmy tylko najbliższych i tak samo jak u was wyszło nam 15 osób.
icon_eek.gif
Uroczystość bardzo miła, jednodniowa i pochłonęła DUŻO pieniążków. A to nowe buty , koszla, krawat do tego wszystkiego Marcinek wymarzył sobie garniturek ( powiedział ,że to nie wypada zeby poszedł w podkoszulce icon_lol.gif ) . Kupiliśmy mu spodnie , kamizelkę, koszulę , krawat i oczywiście buty, bo adidasy nie pasują. I tak 100 zł wydałam tylko na jego ubranie które miał na sobie 3 godzinki . Ale gdy tak popatrzyłam na niego w tym garniturku to aż mi się łza w oku zakręciła ( jak ten czas strasznie szybko leci icon_rolleyes.gif ) . Teraz dopiero rozumiem rodziców dlaczego zawsze woleli mi coś kupić niż sobie , ja robię dokładnie to samo . A do tego wszystkiego te nasze dzieciaczki doskonale wiedząjak nas podejść, jaką minkę zrobić żeby nas "zmiękczyć" , jako dziecko robiłam dokładnie to samo icon_razz.gif icon_wink.gif .

Parę dni temu zaczęłam sięzastanawiać co ja zrobię gdy będzie zima, nie zawsze da sięwyjść z malutkim dzieckiem na spacer . Wtedy będę miała problem z odbieraniem Marcoinka z przedszkola. Niestety Piotrek ma takąpracę , że jednego dnia jest cały czas w domku , a na drugi dzień wraca dopiero w nocy . Rodzice mieszkająna drugim końcu ,Warszawy icon_cry.gif . Zupełnie nie wiem co z tym zrobić ????

Åšciskam Ciebie i dzieciaczki mocno

Ania mama Marcinka 08.04.1998 Agatki 06.05.2004
Ania 26
czw, 16 wrz 2004 - 22:35
Cześć Kasiu !!!

Witam CiÄ™ na naszym prywatnym forum icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_wink.gif .

Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej icon_rolleyes.gif

My robiliśmy chrzciny Agatki 08.08 nauczona doświadczeniem wolałam żeby uroczystość odbyła sie gdy Agatka będzie malutka. Marcinek miał 11 mc gdy był chrzczony i wspominam to z dreszczykiem . Przez godzinną mszę uciekał nam po całym kościele ,a ja na zmianę z Piotrkiem i dziadkami, za nim biegałam icon_razz.gif . Teraz chce mi się ztego śmiać, ale wtedy wcale nie było mi do śmiechu.
Przed chrztem Agatki pojechaliśmy do fotografa tam malutka była dzielna i na ostatnim zdjęciu po prostu usnęła icon_razz.gif . Natomiast w kościele spała calutki czas ( nawet gdy ksiądz polewał główkę wodą święconą ) .
Nam pomagali rodzice icon_razz.gif moja mama przygotawała obiad , który był podany u nich w domku , my również mamy za małe mieszkanko, a zaprosiliśmy tylko najbliższych i tak samo jak u was wyszło nam 15 osób.
icon_eek.gif
Uroczystość bardzo miła, jednodniowa i pochłonęła DUŻO pieniążków. A to nowe buty , koszla, krawat do tego wszystkiego Marcinek wymarzył sobie garniturek ( powiedział ,że to nie wypada żeby poszedł w podkoszulce icon_lol.gif ) . Kupiliśmy mu spodnie , kamizelkę, koszulę , krawat i oczywiście buty, bo adidasy nie pasują. I tak 100 zł wydałam tylko na jego ubranie które miał na sobie 3 godzinki . Ale gdy tak popatrzyłam na niego w tym garniturku to aż mi się łza w oku zakręciła ( jak ten czas strasznie szybko leci icon_rolleyes.gif ) . Teraz dopiero rozumiem moich rodziców dlaczego zawsze woleli mi coś kupić niż sobie , ja robię dokładnie to samo . A do tego wszystkiego te nasze dzieciaczki doskonale wiedzą jak nas podejść, jaką minkę zrobić żeby nas "zmiękczyć" , jako dziecko robiłam dokładnie to samo icon_razz.gif icon_wink.gif .

Parę dni temu zaczęłam się zastanawiać co ja zrobię gdy będzie zima ?, nie zawsze da się wyjść z malutkim dzieckiem na spacer . Wtedy będę miała problem z odbieraniem Marcinka z przedszkola. Niestety Piotrek ma taką pracę , że jednego dnia jest cały czas w domku , a na drugi dzień wraca dopiero w nocy . Rodzice mieszkająna na drugim końcu ,Warszawy icon_cry.gif . Zupełnie nie wiem co z tym zrobić ????

Åšciskam Ciebie i dzieciaczki mocno

Ania mama Marcinka 08.04.1998 Agatki 06.05.2004
Ania 26


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 199
Dołączył: czw, 27 lis 03 - 12:38
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 1,220




post czw, 16 wrz 2004 - 22:35
Post #13

Cześć Kasiu !!!

Witam CiÄ™ na naszym prywatnym forum icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_wink.gif .

Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej icon_rolleyes.gif

My robiliśmy chrzciny Agatki 08.08 nauczona doświadczeniem wolałam żeby uroczystość odbyła sie gdy Agatka będzie malutka. Marcinek miał 11 mc gdy był chrzczony i wspominam to z dreszczykiem . Przez godzinną mszę uciekał nam po całym kościele ,a ja na zmianę z Piotrkiem i dziadkami, za nim biegałam icon_razz.gif . Teraz chce mi się ztego śmiać, ale wtedy wcale nie było mi do śmiechu.
Przed chrztem Agatki pojechaliśmy do fotografa tam malutka była dzielna i na ostatnim zdjęciu po prostu usnęła icon_razz.gif . Natomiast w kościele spała calutki czas ( nawet gdy ksiądz polewał główkę wodą święconą ) .
Nam pomagali rodzice icon_razz.gif moja mama przygotawała obiad , który był podany u nich w domku , my również mamy za małe mieszkanko, a zaprosiliśmy tylko najbliższych i tak samo jak u was wyszło nam 15 osób.
icon_eek.gif
Uroczystość bardzo miła, jednodniowa i pochłonęła DUŻO pieniążków. A to nowe buty , koszla, krawat do tego wszystkiego Marcinek wymarzył sobie garniturek ( powiedział ,że to nie wypada żeby poszedł w podkoszulce icon_lol.gif ) . Kupiliśmy mu spodnie , kamizelkę, koszulę , krawat i oczywiście buty, bo adidasy nie pasują. I tak 100 zł wydałam tylko na jego ubranie które miał na sobie 3 godzinki . Ale gdy tak popatrzyłam na niego w tym garniturku to aż mi się łza w oku zakręciła ( jak ten czas strasznie szybko leci icon_rolleyes.gif ) . Teraz dopiero rozumiem moich rodziców dlaczego zawsze woleli mi coś kupić niż sobie , ja robię dokładnie to samo . A do tego wszystkiego te nasze dzieciaczki doskonale wiedzą jak nas podejść, jaką minkę zrobić żeby nas "zmiękczyć" , jako dziecko robiłam dokładnie to samo icon_razz.gif icon_wink.gif .

Parę dni temu zaczęłam się zastanawiać co ja zrobię gdy będzie zima ?, nie zawsze da się wyjść z malutkim dzieckiem na spacer . Wtedy będę miała problem z odbieraniem Marcinka z przedszkola. Niestety Piotrek ma taką pracę , że jednego dnia jest cały czas w domku , a na drugi dzień wraca dopiero w nocy . Rodzice mieszkająna na drugim końcu ,Warszawy icon_cry.gif . Zupełnie nie wiem co z tym zrobić ????

Åšciskam Ciebie i dzieciaczki mocno

Ania mama Marcinka 08.04.1998 Agatki 06.05.2004
kasiakorpik
piÄ…, 17 wrz 2004 - 10:15
Kochana Aniu!

Znowu okazuje się że mamy podobny problem icon_biggrin.gif ja też martwię się o miesiące zimowe. 1 grudnia wracam do pracy. Byłam porozmawiać z szefową czy mogłabym na początku przychodzić tylko na popołudnie bo ja pracuję w aptece w hipermarkecie więc niedziele i święta też ( tylko w 1 i 2 dzień Bożego Narodzenia jest zamknięte). Dla mnie to lepiej bo musiałabym iść do pracy na 15 i do 21 bo jak karmię to mogę godzinę krócej, przerwy na karmienie nie mają sensu bo za daleko mam do pracy. A do południa raz, że będę z Maksem i będę mogła go karmić kiedy zechce to jeszcze obiad chłopakom ugotuję i w ogóle ogarnę mieszkanie no i najważniejsze MNIEJ zapłacę opiekunce bo będzie potrzebna 4h a nie 8h. Mąż kończy pracę ok 18-19-tej.

Mamy co prawda samochód ale jeden. Jak wrócę do pracy to ja będę dojeżdżała samochodem bo mam dużo dalej.

Chciałabym karmić Maksa do pół roku tylko piersią i martwię się czy tyle naściągam bo jak narazie parę razy ściągałam i po godzinie miałam 60ml
No i tu wracam do mojej szefowej. Na te popołudnia to się zgodzi bo większość woli pracować na rano.
A w niedziele to u nas jest zmiana 12h. No i na moje pytanie czy mogłabym na początku nie pracować w niedziele usłyszałam, że nie bardzo. A dodam że wcale za to nie płacą tylko trzeba odbierać wolne. Są u mnie osoby które nie posiadają dzieci ani rodziny więc można zrobić bez większego wysiłku taki grafik żeby wszyscy byli zadowoleni.
Ale moja szefowa sama rozwódka bezdzietna ma to gdzieś. Jak byłam odwiedzić koleżanki z pracy i do niej też weszłam to nawet nie wyszła zobaczyć Maksa. Dziewczyny twierdzą że mi zazdrości.
Tylko czemu przez czyjeś kompleksy ma cierpieć moje maleństwo. Jak na niego patrzę i pomyślę że będę musiała go zostawiać na 12 h to serce mi pęka icon_sad.gif

Kamil ma dziś w przedszkolu "sprzątanie świata" musiałam mu dać gumowe rękawiczki i poszedł sprzątać. icon_biggrin.gif

Niestety nie czuję się lepiej jak na razie. Też musiałam się rozchorować na same chrzciny icon_confused.gif
Pozdrawiam serdecznie
kasiakorpik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,068
Dołączył: czw, 26 sie 04 - 16:56
Skąd: Toruń/Londyn
Nr użytkownika: 2,038

GG:


post piÄ…, 17 wrz 2004 - 10:15
Post #14

Kochana Aniu!

Znowu okazuje się że mamy podobny problem icon_biggrin.gif ja też martwię się o miesiące zimowe. 1 grudnia wracam do pracy. Byłam porozmawiać z szefową czy mogłabym na początku przychodzić tylko na popołudnie bo ja pracuję w aptece w hipermarkecie więc niedziele i święta też ( tylko w 1 i 2 dzień Bożego Narodzenia jest zamknięte). Dla mnie to lepiej bo musiałabym iść do pracy na 15 i do 21 bo jak karmię to mogę godzinę krócej, przerwy na karmienie nie mają sensu bo za daleko mam do pracy. A do południa raz, że będę z Maksem i będę mogła go karmić kiedy zechce to jeszcze obiad chłopakom ugotuję i w ogóle ogarnę mieszkanie no i najważniejsze MNIEJ zapłacę opiekunce bo będzie potrzebna 4h a nie 8h. Mąż kończy pracę ok 18-19-tej.

Mamy co prawda samochód ale jeden. Jak wrócę do pracy to ja będę dojeżdżała samochodem bo mam dużo dalej.

Chciałabym karmić Maksa do pół roku tylko piersią i martwię się czy tyle naściągam bo jak narazie parę razy ściągałam i po godzinie miałam 60ml
No i tu wracam do mojej szefowej. Na te popołudnia to się zgodzi bo większość woli pracować na rano.
A w niedziele to u nas jest zmiana 12h. No i na moje pytanie czy mogłabym na początku nie pracować w niedziele usłyszałam, że nie bardzo. A dodam że wcale za to nie płacą tylko trzeba odbierać wolne. Są u mnie osoby które nie posiadają dzieci ani rodziny więc można zrobić bez większego wysiłku taki grafik żeby wszyscy byli zadowoleni.
Ale moja szefowa sama rozwódka bezdzietna ma to gdzieś. Jak byłam odwiedzić koleżanki z pracy i do niej też weszłam to nawet nie wyszła zobaczyć Maksa. Dziewczyny twierdzą że mi zazdrości.
Tylko czemu przez czyjeś kompleksy ma cierpieć moje maleństwo. Jak na niego patrzę i pomyślę że będę musiała go zostawiać na 12 h to serce mi pęka icon_sad.gif

Kamil ma dziś w przedszkolu "sprzątanie świata" musiałam mu dać gumowe rękawiczki i poszedł sprzątać. icon_biggrin.gif

Niestety nie czuję się lepiej jak na razie. Też musiałam się rozchorować na same chrzciny icon_confused.gif
Pozdrawiam serdecznie

--------------------
Kasia mama Kamila (27.04.1998) i Maksa (5.07.2004)
Maks


Kamil
Ania 26
piÄ…, 17 wrz 2004 - 11:41
Kasiu !!!

Wiem co przeżywasz, ponieważ ja również musiałam zostawiać Agatkę na parę godzin, było to w czerwcu i miałam akurat egzaminy w szkole. Malutka miała wtedy 4 tyg , a ja zupełnie nie mogłam skupić się na pisaniu egzaminu, piersi pełne mleka , bluzka mokra ,a mi chciało się płakać . Od samego początku uczyłam Agatkę pić z butelki bo wiedziałam , że będzie taka sytuacja, pokarmu też mi starczało. Wiem że jest Ci ciężko, ale napewno będzie wszystko dobrze icon_razz.gif .
Jeśli chodzi o twoją szefową to poprostu wstrętne BABSKO, tak jak piszesz napewno jest zazdrosna. Niestety kobietom, które nie mają dzieci w pewnym wieku po prostu "odwala" . Tyle tylko, że nie pomyśli o malutkim człowieczku, tylko o własnych nie spełnionych marzeniach i kompleksach. icon_twisted.gif .
Ja również miałam wrócić szybko do pracy, ale niestety u Agatki wykryto "dysplazję stawów biodrowych" , musi nosić "rozwórkę Koszli" i po prostu boję się , że opiekunka pójdzie na łatwiznę i będzie jej to zdejmowała.

Ostatnio Marciniek gdy staliśmy w kolejce zlapał mnie za talię i powiedział na cały głos "mamusi ale ty masz grubiutkie boczki " icon_razz.gif icon_razz.gif icon_eek.gif icon_eek.gif wszyscy ludzie zaczęli się śmiać , a ja nie wiedziałam gdzie się ukryć . Potem powiedział mi , że on tylko żartował bo przecież jestem szczupła , ale po tym wszystkim stanęłam przed lustrem i doszłam do wniosku , że mój brzuch w niczym nie przypomina umięśnionego "kaloryferka" . A od porodu obiecuję sobie , że od "jutra" będę systematycznie ćwiczyć icon_wink.gif icon_razz.gif no i czywiscie nic z tego nie wychodzi icon_rolleyes.gif .

Kasiu , a jak u Was było z wyborem imienia ???
U nas Marcinek wybral imię od razu jak powiedzielismy mu , że u mamusi w brzuszku jest Fasolka , wtedy on powiedził , że to napewno będzie dziewczynka i on by bardzo chciał , żeby nazywała się Agatka ( od pierwszej grupy w przedszkolu jego wielką miłością jest własnie Agatka ) .
My na początku chialiśmy wybrać inne imię , gdy mu o tym powiedzielśmy, to aż miał łzy w oczach . Tak więc zostało przy Agatce, balismy się, że od początku nastawi się negatywnie do maleństwa . I dobrze zrobiliśmy, bo do tej pory jest strasznie dumny z tego , że on nadał jej imię.
Gdy kiedyś byliśmy na USG to spotkaliśmy parę, która miała problem ponieważ ich starszy syn powiedział , że on chce tylko brata ,a braciszek musi nazywać się DEMON SZYBKOŚCI icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif . No i okazało się że nie tylko nie będzie Demona Szybkości ale na brata też nie , usg wykazało dziewczynkę.

Kasiu!! szyciutko wracaj do zdrowia .
A czy macie już ubranko na chrzest dla Maksia ?

Buziaczki Ania mama Marcinka 08.04.1998 i Agatki 06.05.2004
Ania 26


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 199
Dołączył: czw, 27 lis 03 - 12:38
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 1,220




post piÄ…, 17 wrz 2004 - 11:41
Post #15

Kasiu !!!

Wiem co przeżywasz, ponieważ ja również musiałam zostawiać Agatkę na parę godzin, było to w czerwcu i miałam akurat egzaminy w szkole. Malutka miała wtedy 4 tyg , a ja zupełnie nie mogłam skupić się na pisaniu egzaminu, piersi pełne mleka , bluzka mokra ,a mi chciało się płakać . Od samego początku uczyłam Agatkę pić z butelki bo wiedziałam , że będzie taka sytuacja, pokarmu też mi starczało. Wiem że jest Ci ciężko, ale napewno będzie wszystko dobrze icon_razz.gif .
Jeśli chodzi o twoją szefową to poprostu wstrętne BABSKO, tak jak piszesz napewno jest zazdrosna. Niestety kobietom, które nie mają dzieci w pewnym wieku po prostu "odwala" . Tyle tylko, że nie pomyśli o malutkim człowieczku, tylko o własnych nie spełnionych marzeniach i kompleksach. icon_twisted.gif .
Ja również miałam wrócić szybko do pracy, ale niestety u Agatki wykryto "dysplazję stawów biodrowych" , musi nosić "rozwórkę Koszli" i po prostu boję się , że opiekunka pójdzie na łatwiznę i będzie jej to zdejmowała.

Ostatnio Marciniek gdy staliśmy w kolejce zlapał mnie za talię i powiedział na cały głos "mamusi ale ty masz grubiutkie boczki " icon_razz.gif icon_razz.gif icon_eek.gif icon_eek.gif wszyscy ludzie zaczęli się śmiać , a ja nie wiedziałam gdzie się ukryć . Potem powiedział mi , że on tylko żartował bo przecież jestem szczupła , ale po tym wszystkim stanęłam przed lustrem i doszłam do wniosku , że mój brzuch w niczym nie przypomina umięśnionego "kaloryferka" . A od porodu obiecuję sobie , że od "jutra" będę systematycznie ćwiczyć icon_wink.gif icon_razz.gif no i czywiscie nic z tego nie wychodzi icon_rolleyes.gif .

Kasiu , a jak u Was było z wyborem imienia ???
U nas Marcinek wybral imię od razu jak powiedzielismy mu , że u mamusi w brzuszku jest Fasolka , wtedy on powiedził , że to napewno będzie dziewczynka i on by bardzo chciał , żeby nazywała się Agatka ( od pierwszej grupy w przedszkolu jego wielką miłością jest własnie Agatka ) .
My na początku chialiśmy wybrać inne imię , gdy mu o tym powiedzielśmy, to aż miał łzy w oczach . Tak więc zostało przy Agatce, balismy się, że od początku nastawi się negatywnie do maleństwa . I dobrze zrobiliśmy, bo do tej pory jest strasznie dumny z tego , że on nadał jej imię.
Gdy kiedyś byliśmy na USG to spotkaliśmy parę, która miała problem ponieważ ich starszy syn powiedział , że on chce tylko brata ,a braciszek musi nazywać się DEMON SZYBKOŚCI icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif . No i okazało się że nie tylko nie będzie Demona Szybkości ale na brata też nie , usg wykazało dziewczynkę.

Kasiu!! szyciutko wracaj do zdrowia .
A czy macie już ubranko na chrzest dla Maksia ?

Buziaczki Ania mama Marcinka 08.04.1998 i Agatki 06.05.2004
kasiakorpik
piÄ…, 17 wrz 2004 - 13:05
U mnie większośc rodziny posiada imię na K: Kasia Krzyś i Kamil, który miał być Adasiem ale na sali porodowej Krzyś spojrzał na niego i mówi: "zobacz to wcale nie Adaś to Kamil" a mnie w tym momencie było dokładnie wszystko jedno icon_biggrin.gif tak się cieszyłam, że już po porodzie icon_biggrin.gif no i jest Kamil.
Jak powiedziałam Kamilowi, że będziemy mieć dzidzię to zażyczył sobie siostrę i oświadczył, że będzie miała na imię Kamila. Kiedy usg potwierdziło że jednak będzie miał braciszka ( nawet dość szybko dał się przekonać, że brat też jest fajny icon_smile.gif ) to chciał Kacperka i nawet przez jakiś czas tak miało być. Doszliśmy jednak do wniosku że dużo tych Kacperków ostatnio. Bo na początku Kamil koniecznie chciał żeby brat też miał imię na K ale jakoś żadne nam się nie podobało i w końcu ja wymysliłam Maksa. Tak naprawdę miał być Max po moim niemieckim pradziadku ale były jakieś trudności w USC pani nie chciała zapisać przez x. Pewnie gdybym ja tam była to byłby Max ale mój mąż nie lubi sie kłócić i został Maks.

Ubranko do chrztu mam, wcale nie kupowałąm najdroższego a i tak wszystko razem wyniosło przeszło 100. Całe szczęście, że dla Kamila mam eleganckie ubranie (jeszcze się w nie mieści icon_biggrin.gif ).
Najgorzej jest ze mną. Nie mam w tej chwili kasy żeby sobie kupić coś ekstra a w swoje bluzki nie mieszczę się w biuście icon_sad.gif .
Coś wykombinuję. W czarne eleganckie spodnie też nie wchodzę bo te akurat były najbardziej dopasowane icon_razz.gif
Jak zwykle o sobie myślę na końcu. No ale chociaż włosy mam zrobione a dziś koleżanka k9osmetyczka zrobi mi brwi i paznokcie.
Wiesz że po tej ciąży mam rewelacyjne paznokcie? Już kilka dziewczyn pytało mnie czy to sztuczne icon_biggrin.gif .Są długie, twarde i się nie rozdwajają. Nigdy wcześniej takich nie miałam bo zawsze mi się łamały. Raz nawet zrobiłam sobie akryle ale nigdy więcej wink.gif

Przykro mi z powodu dysplazji u Agatki ale przynajmniej wiesz, że się pomęczycie i wszystko bedzie dobrze icon_smile.gif

buziaczki dla ciebie i dzieciaczków
kasiakorpik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,068
Dołączył: czw, 26 sie 04 - 16:56
Skąd: Toruń/Londyn
Nr użytkownika: 2,038

GG:


post piÄ…, 17 wrz 2004 - 13:05
Post #16

U mnie większośc rodziny posiada imię na K: Kasia Krzyś i Kamil, który miał być Adasiem ale na sali porodowej Krzyś spojrzał na niego i mówi: "zobacz to wcale nie Adaś to Kamil" a mnie w tym momencie było dokładnie wszystko jedno icon_biggrin.gif tak się cieszyłam, że już po porodzie icon_biggrin.gif no i jest Kamil.
Jak powiedziałam Kamilowi, że będziemy mieć dzidzię to zażyczył sobie siostrę i oświadczył, że będzie miała na imię Kamila. Kiedy usg potwierdziło że jednak będzie miał braciszka ( nawet dość szybko dał się przekonać, że brat też jest fajny icon_smile.gif ) to chciał Kacperka i nawet przez jakiś czas tak miało być. Doszliśmy jednak do wniosku że dużo tych Kacperków ostatnio. Bo na początku Kamil koniecznie chciał żeby brat też miał imię na K ale jakoś żadne nam się nie podobało i w końcu ja wymysliłam Maksa. Tak naprawdę miał być Max po moim niemieckim pradziadku ale były jakieś trudności w USC pani nie chciała zapisać przez x. Pewnie gdybym ja tam była to byłby Max ale mój mąż nie lubi sie kłócić i został Maks.

Ubranko do chrztu mam, wcale nie kupowałąm najdroższego a i tak wszystko razem wyniosło przeszło 100. Całe szczęście, że dla Kamila mam eleganckie ubranie (jeszcze się w nie mieści icon_biggrin.gif ).
Najgorzej jest ze mną. Nie mam w tej chwili kasy żeby sobie kupić coś ekstra a w swoje bluzki nie mieszczę się w biuście icon_sad.gif .
Coś wykombinuję. W czarne eleganckie spodnie też nie wchodzę bo te akurat były najbardziej dopasowane icon_razz.gif
Jak zwykle o sobie myślę na końcu. No ale chociaż włosy mam zrobione a dziś koleżanka k9osmetyczka zrobi mi brwi i paznokcie.
Wiesz że po tej ciąży mam rewelacyjne paznokcie? Już kilka dziewczyn pytało mnie czy to sztuczne icon_biggrin.gif .Są długie, twarde i się nie rozdwajają. Nigdy wcześniej takich nie miałam bo zawsze mi się łamały. Raz nawet zrobiłam sobie akryle ale nigdy więcej wink.gif

Przykro mi z powodu dysplazji u Agatki ale przynajmniej wiesz, że się pomęczycie i wszystko bedzie dobrze icon_smile.gif

buziaczki dla ciebie i dzieciaczków

--------------------
Kasia mama Kamila (27.04.1998) i Maksa (5.07.2004)
Maks


Kamil
Ania 26
piÄ…, 17 wrz 2004 - 23:14
Kasieńko !!!

My również nie kupowaliśmy najgroższego ubranka ponieważ uważałam , że jest to strój na jeden raz , kosztuje sporo piedzążków. Ale tak szczerze mówiąc i tk sukieneczka bardzo mi się podobała i niczym się nie różniła od tych za 200-300 zł . U nas tak samo wynusł strój około 100 zł , bo jak to zwykle bywa trzeba dokupić mnustwo rzeczy : rajsopki , buciki, czapeczka itp. icon_eek.gif icon_razz.gif .

Jak czyatm twoje posty to mama wrażenie , że czytam o sobie icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif , mi również bardzo wzmocniły się paznokcie , jeszcze nigdy nie małam takich długich i twardych icon_rolleyes.gif . Już w ciąży miałam bardzo mocne, a teraz to zupełnie jak nie moje icon_eek.gif . i odziwo włosy zaczęłmy mi się układać , zawsze miałam proste druciki, które żyły własnym życiem icon_razz.gif .
Wydaje mi się , że to sprawka hormonów i mam nadzieję , że już tak nam zostanie icon_razz.gif icon_razz.gif icon_wink.gif icon_wink.gif

Jutro mam jeden egzamin poprawkowy ( niedouczona w czerwcu icon_redface.gif ) i powiem ci szczerze , że kiedyś strasznie denerwowałam sie wszelkimi egzaminami , rozmowami kwalifikacyjnymi itp natomiast teraz jestem zupełnie spokojna mam wrażenie , że zaczęło liczyć się całkiem coś innego niż kiedyś. Jak patrzę na koleżanki, które nie mają dzieci i słucham ich problemów to mam wrażenie , że albo ja jestem zdewociała albo one mają małostkowe problemiki icon_eek.gif icon_eek.gif icon_confused.gif

Nie wiem czy jutro uda mi się usiąść do komputera , więc już dzisiaj życzę ci BARDZO udanej i spokojnej uroczystości .

Åšciskam mocno
Ania mama Marcinka 08.04.1998 i Agatki 06.04.2004
Ania 26


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 199
Dołączył: czw, 27 lis 03 - 12:38
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 1,220




post piÄ…, 17 wrz 2004 - 23:14
Post #17

Kasieńko !!!

My również nie kupowaliśmy najgroższego ubranka ponieważ uważałam , że jest to strój na jeden raz , kosztuje sporo piedzążków. Ale tak szczerze mówiąc i tk sukieneczka bardzo mi się podobała i niczym się nie różniła od tych za 200-300 zł . U nas tak samo wynusł strój około 100 zł , bo jak to zwykle bywa trzeba dokupić mnustwo rzeczy : rajsopki , buciki, czapeczka itp. icon_eek.gif icon_razz.gif .

Jak czyatm twoje posty to mama wrażenie , że czytam o sobie icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif , mi również bardzo wzmocniły się paznokcie , jeszcze nigdy nie małam takich długich i twardych icon_rolleyes.gif . Już w ciąży miałam bardzo mocne, a teraz to zupełnie jak nie moje icon_eek.gif . i odziwo włosy zaczęłmy mi się układać , zawsze miałam proste druciki, które żyły własnym życiem icon_razz.gif .
Wydaje mi się , że to sprawka hormonów i mam nadzieję , że już tak nam zostanie icon_razz.gif icon_razz.gif icon_wink.gif icon_wink.gif

Jutro mam jeden egzamin poprawkowy ( niedouczona w czerwcu icon_redface.gif ) i powiem ci szczerze , że kiedyś strasznie denerwowałam sie wszelkimi egzaminami , rozmowami kwalifikacyjnymi itp natomiast teraz jestem zupełnie spokojna mam wrażenie , że zaczęło liczyć się całkiem coś innego niż kiedyś. Jak patrzę na koleżanki, które nie mają dzieci i słucham ich problemów to mam wrażenie , że albo ja jestem zdewociała albo one mają małostkowe problemiki icon_eek.gif icon_eek.gif icon_confused.gif

Nie wiem czy jutro uda mi się usiąść do komputera , więc już dzisiaj życzę ci BARDZO udanej i spokojnej uroczystości .

Åšciskam mocno
Ania mama Marcinka 08.04.1998 i Agatki 06.04.2004
kasiakorpik
sob, 18 wrz 2004 - 12:39
Droga Aniu!

TRZYMAM KCIUKI Na pewno zdasz.
Ja Kamila urodziłam na 3 roku studiów i też zmieniły mi się priorytety
więc doskonale rozumiem co masz na myśli
więcej napiszę jak wrócimy bo mnie chłopaki popędzają a mały się drze icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

My właśnie się pakujemy i za chwilę wyjeżdżamy. Od wczorajszego wieczora nie zmywam naczyń bo mam zrobione paznokcie icon_biggrin.gif
Zostawiłam chłopaków samych na prawie trzy godziny icon_smile.gif
Oczywiście zostawiłam ściągnięty pokarm. Widzę postęp bo udało mi się ściągnąć 80 ml icon_biggrin.gif
Ocywiście jak mnie nie było to prawie cały czas spał. Jak wracałam do domu to złamałam chyba wszystkie przepisy drogowe icon_biggrin.gif
Może uda mi sie dopchać do komputera justro wieczorem jak już chłopaki pójdą spać pa pa
kasiakorpik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,068
Dołączył: czw, 26 sie 04 - 16:56
Skąd: Toruń/Londyn
Nr użytkownika: 2,038

GG:


post sob, 18 wrz 2004 - 12:39
Post #18

Droga Aniu!

TRZYMAM KCIUKI Na pewno zdasz.
Ja Kamila urodziłam na 3 roku studiów i też zmieniły mi się priorytety
więc doskonale rozumiem co masz na myśli
więcej napiszę jak wrócimy bo mnie chłopaki popędzają a mały się drze icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

My właśnie się pakujemy i za chwilę wyjeżdżamy. Od wczorajszego wieczora nie zmywam naczyń bo mam zrobione paznokcie icon_biggrin.gif
Zostawiłam chłopaków samych na prawie trzy godziny icon_smile.gif
Oczywiście zostawiłam ściągnięty pokarm. Widzę postęp bo udało mi się ściągnąć 80 ml icon_biggrin.gif
Ocywiście jak mnie nie było to prawie cały czas spał. Jak wracałam do domu to złamałam chyba wszystkie przepisy drogowe icon_biggrin.gif
Może uda mi sie dopchać do komputera justro wieczorem jak już chłopaki pójdą spać pa pa

--------------------
Kasia mama Kamila (27.04.1998) i Maksa (5.07.2004)
Maks


Kamil
Basiek_T
pon, 20 wrz 2004 - 11:07
Czy można się przyłączyć do Waszego dialogu?

Mam również dziecię z 1998 roku, ale z maja. Poza tym jest to moja młodsza latorośl ( starsza jest z 1995 ).

Kasię już troszeczkę znam, z innego forum, a Ciebie, Aniu, chętnie poznam, o ile mnie wpuścicie do swoich przesympatycznych rozmów.

Pokrótce przedstawię moje dzieciaczki: Janina Maria ( 22.12.1995 ) i Wiktor Mateusz ( 20.05.1998 ). No i ja, ich mama, Basia ( 34 l. ). Jest też tata, Zbyszek (37 l. ).

To jak, mogę tu zostać?
Basiek_T


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 190
Dołączył: sob, 04 wrz 04 - 19:35
SkÄ…d: Legionowo
Nr użytkownika: 2,065

GG:


post pon, 20 wrz 2004 - 11:07
Post #19

Czy można się przyłączyć do Waszego dialogu?

Mam również dziecię z 1998 roku, ale z maja. Poza tym jest to moja młodsza latorośl ( starsza jest z 1995 ).

Kasię już troszeczkę znam, z innego forum, a Ciebie, Aniu, chętnie poznam, o ile mnie wpuścicie do swoich przesympatycznych rozmów.

Pokrótce przedstawię moje dzieciaczki: Janina Maria ( 22.12.1995 ) i Wiktor Mateusz ( 20.05.1998 ). No i ja, ich mama, Basia ( 34 l. ). Jest też tata, Zbyszek (37 l. ).

To jak, mogę tu zostać?

--------------------
Mama Janeczki ( 1995 ) :) i Wiktorka ( 1998 ) :)
kasiakorpik
pon, 20 wrz 2004 - 12:02
Basiek T serdecznie witamy i zapraszamy do rozmowy icon_smile.gif .
Ciekawa jestem z jakiego forum siÄ™ znamy icon_question.gif

Aniu widzę, że nie udało Ci się usiąść do komputera icon_biggrin.gif Mnie wczoraj też się nie udało.

No ale chrzciny były super. Maks wyglądał słodziutko w białym ubranku z kapturkiem, jak ksiądz polał mu głowę to zrobił wielkie oczy ale nie płakał icon_smile.gif Wszystko odbyło się sprawnie, obsługa w restauracji bez zarzutu goście wyszli zadowoleni i to najważniejsze icon_biggrin.gif
A tort, Który specjalnie wiozłam z Torunia (bardzo się denerwowałam czy dowiozę w stanie nie naruszonym) okazał się strzałaem w dziesiątkę, nie został nawet okruszek ( a było tego sporo ponad 2 kilo)

Także imprezę rodzinną mam zaliczoną icon_smile.gif teraz jeszcze czeka mnie spotkanie w gronie znajomych ale to już na początku października bo finansowo nie dam rady icon_sad.gif

Po południu mąż z dziadkiem i wujkami trochę sobie wypili i musiałam wracać do domu. Po pierwsze gdybym wiedziałą to zabrałąbym adidasy bo nie cierpię prowadzić w szpilkach, a po drugie NIE LUBIĘ prowadzić nocą także troszkę byłam zestresowana ale dojechalismy szczęśliwie icon_biggrin.gif

Aha ja już czuję się lepiej, Masik na szczęście się nie zaraził ale za to mąż się rozłożył więc muszę się nim opiekować icon_biggrin.gif jednak mężczyźni to duże dzieci.
Dziś od rana szaleję w kuchni jak zwykle robię wszystko na raz icon_biggrin.gif korzystając z tego że Maksiu śpi ( miło z jego strony). Przygotowuję sobie obiady na cały tydzień wolę raz posiedzieć w kuchni niź tkwić tam codziennie icon_biggrin.gif


Pozdrawiam Was serdecznie i buziaki dla dzieciaczków

Aniu jak egzamin? Zdałaś oczywiście?
kasiakorpik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,068
Dołączył: czw, 26 sie 04 - 16:56
Skąd: Toruń/Londyn
Nr użytkownika: 2,038

GG:


post pon, 20 wrz 2004 - 12:02
Post #20

Basiek T serdecznie witamy i zapraszamy do rozmowy icon_smile.gif .
Ciekawa jestem z jakiego forum siÄ™ znamy icon_question.gif

Aniu widzę, że nie udało Ci się usiąść do komputera icon_biggrin.gif Mnie wczoraj też się nie udało.

No ale chrzciny były super. Maks wyglądał słodziutko w białym ubranku z kapturkiem, jak ksiądz polał mu głowę to zrobił wielkie oczy ale nie płakał icon_smile.gif Wszystko odbyło się sprawnie, obsługa w restauracji bez zarzutu goście wyszli zadowoleni i to najważniejsze icon_biggrin.gif
A tort, Który specjalnie wiozłam z Torunia (bardzo się denerwowałam czy dowiozę w stanie nie naruszonym) okazał się strzałaem w dziesiątkę, nie został nawet okruszek ( a było tego sporo ponad 2 kilo)

Także imprezę rodzinną mam zaliczoną icon_smile.gif teraz jeszcze czeka mnie spotkanie w gronie znajomych ale to już na początku października bo finansowo nie dam rady icon_sad.gif

Po południu mąż z dziadkiem i wujkami trochę sobie wypili i musiałam wracać do domu. Po pierwsze gdybym wiedziałą to zabrałąbym adidasy bo nie cierpię prowadzić w szpilkach, a po drugie NIE LUBIĘ prowadzić nocą także troszkę byłam zestresowana ale dojechalismy szczęśliwie icon_biggrin.gif

Aha ja już czuję się lepiej, Masik na szczęście się nie zaraził ale za to mąż się rozłożył więc muszę się nim opiekować icon_biggrin.gif jednak mężczyźni to duże dzieci.
Dziś od rana szaleję w kuchni jak zwykle robię wszystko na raz icon_biggrin.gif korzystając z tego że Maksiu śpi ( miło z jego strony). Przygotowuję sobie obiady na cały tydzień wolę raz posiedzieć w kuchni niź tkwić tam codziennie icon_biggrin.gif


Pozdrawiam Was serdecznie i buziaki dla dzieciaczków

Aniu jak egzamin? Zdałaś oczywiście?

--------------------
Kasia mama Kamila (27.04.1998) i Maksa (5.07.2004)
Maks


Kamil
> KwiecieÅ„
Start new topic
Reply to this topic
6 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 25 kwi 2024 - 23:39
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama