dziś wolne i mam zamiar odpoczywac, odpoczywac i jeszcze raz odpoczywać
Beata życze Ci szybkiego powrotu do zdrowia, niestety wiem co to znaczy ból kręgosłupa tak wiec mocno przytulam.... fajnie że znalazłaś sobie zajęcie będąc w domu, musze przyznac że masz smykałkę do robótek ręcznych... Wojtuś strasznie się zmienił, wydoroślał, poszedł w górę i robi sie podobny do Adasia, zdrówka dla Adasia
Sonia ja również widziałam zdjęcia Twoich dzieci i jestem pod wrażeniem ich podobieństwa.... mam tak samo jak Ty że nie wyobrażam sobie juz życia z jednym dzieckiem, czasami jest ciezko bo daja popalić ale w większości jest super, oczywiście najgorsze są momenty gdy dwójka jest chora, bo czasami sił brakuje, ale mimo to ciesze się że mam dwójkę... aż dwójkę radosnych dzieci
Magmac mi też sie cos obiło o uszy, że póki co dzieci więcej nie chcesz bo Nadia daje Ci popalić,a le widzę, ze jednak coś tam Wam w głowach piszczy, tak wiec mam nadzieje że w końcu sie przełamiesz i podarujesz Nadii wspaniały prezent w postaci rodzeństwa i podpisuje sie pod Ewitą, że drugie maleństwo również mocno bedziesz kochac
Aniu oj długo Cie tu nie było, Oli super chłopak, trzymam kciuki za rozmowę, mam nadzieję że pójdzie dobrze
Asiu_b u nas w mieście równiez panuje ospa i tak sie zastanawiam czy mojej dzieci załapia - a były szczepione ( wydaje mi sie ze tak, ale z łagodniejszym skutkiem) - i czy lepiej by załapały teraz czy późna wiosną/wczesnym latem... i tak mi sie wydaje, ze gdyby juz miały załapac to chyba lepiej teraz. Zdrówka życze Michasiowi i Krzysiowi. Skoro M jest z dziećmi to niania ma wolne czy przychodzi?... ciesze się ze w pracy się układa, widzę że praca daje Ci satysfakcję i musze przyznać że mnie również bardzo odpowiada obecna sytuacja
moje dzieci w placówkach, tak wiec zdrowe z czego sie ciesze, bo ostanimi czasy wciąż coś nas łapało i albo Oliwka albo Michaś w domu... na początku byłam wściekła ze mam same popołudniówki, ale okazało się to dla nas dobrym rozwiązaniem, gdyż nie musiałam brac l4, ja byłam z dziecmi rano, Ł popołudniu i tak juz prawie miesiąc przepracowałam... jestem zadowolona z powrotu do pracy, do ludzi... na początku atmosfera była taka sobie, ale z dznia na dzien w pracyczułam sie coraz lepiej, teraz to bym nawet powiedziała ze jest tak jak było przed pójściem na l4... ciesze sie równiez z tego, ze teraz umiem lepiej gospodarowac czasem, a czas wolny kóry mam spedzam z dziecmi i wydaje mi sie że lepiej wykorzystujemy te wspólne chwile
Michas to juz sie zrobił super komunikatywny chłopak, bardzo duzo mówi, dużo powtarza, gdy mówie "Oliwka choc tam, zrób to, ...." to za chwile słysze od Michasia " a ja..." urocze to... we wszystkim chce uczesniczyc, pomaga, ładnie sprzata zabawiki, w żłobku bardzo mu sie podoba, zauważyłam nawet że jest bardziej otwarty do ludzi niz Oliwka... ogólnie jestem w stanie euforii widząc jak moje dzieci sa szcześliwe
z Michasiem nadal jeżdzimy do Łodzi, nastepna wizyta w przyszłym tygodniu, ale zakupilismy specjalne okularki, tak wiec mały bedzie widział co sie dzieje podczas zabiegu i nie bedzie sie denerwował ( predzej miał zaklejone oczy i strasznie płakał)
--------------------
Mama Oliwki ( 23.06.2007) i Michasia ( 25.03.2009)