Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

o nadwrazliwsoci porozmawiajmy

, dlaczego nadwrazliwosc stanowi problem z relacjach ludzkich
> , dlaczego nadwrazliwosc stanowi problem z relacjach ludzkich
bel
wto, 19 sie 2014 - 09:39
Witam postanowilam otworzyc dosyc trudny watek o nadwrazliwosci oraz problemach z tym związanymi. Jestem osobą z osobowoscią nadwrazliwą. Jako jedna z takich osob odczuwam nieraz trudnosc w porozumieniu sie z ludzmi. Nie rozumiem, choc porobuje sobie to jakos wyjasnic czemu tak sie dzieje. Jest wiecej takich osob jak ja. W liceum mialam bardzo sympatyczną kolezankę , ktora rowniez byla bardzo wrazliwa. Dobrze rozumialam co ona czuje , poniewaz sama tez sie zmagalam z podobnymi problemami. Obie mialysmypododbne klopoty z tym.
A to co zauwazylam wymienie tu:
- ludzie, ktorzy czesto nie bardzo rozumieją nadwrazlilwosc czesto odrzucają takie osoby (powod brak zrozumienia),
- ludzie nadwrazliwi, sa ostrozni w kontaktach z innymi osobami , poniewaz bardzo ostroznie dobierają przyjacioł,
- dziesiejszy swiat chce byc przebojowy z czym czesto sie spotykam w otoczeniu,
- nadwraziliwi zbyt mocno czują co powoduje klopoty w komunikacji z otoczeniem.,
- ludzie przebojowi ida przez zycie mocnym krokiem , wiec sa zupelnie inni niz taka wrazliwa osoba,
- wrazliwej osobie trudniej jest byc przebojowym , czesto ograniczenie jest ze strony jej wrazliwosci co mnie tez troche zastanawia i czasem dziwi.
- Nielatwo jest byc wrazliwym w rozpedzonym , rzadnym wladzy swiecie.
Moze to tylko moje obserwacje. ale czasem zadaje sobie pytanie czemu o nadwrazliwosi sie malo mowi i wiele razy ten temat jest jakby tabu. Zdarza sie, ze z taka reakcją sie spotykam. Rowniez moja kolezanka spotkala sie z tym nieraz. I takie jest tez podstawowe pytanie czemu ten swiat choc niby poszedl do przodu odrzuca nadwrazliwosc. Czy jest to kwestia pedu zycia, pogoni za pieniadzem, walki o swoją rodzinę? Zastawiam sie czasem nad tym. Mysle, ze to sa tylko przyczyny. Czy walka o byt wyklucza nadwrazliwosc?

Zdaję sobie sprawe, ze poruszylam ciezki i nielatwy temat, ale chetnie wylucham opinii innych osób. Zapraszam do dyskusji osoby, ktore chca o tym pogadac. Tak po prostu.

Ten post edytował bel wto, 19 sie 2014 - 09:48
bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post wto, 19 sie 2014 - 09:39
Post #1

Witam postanowilam otworzyc dosyc trudny watek o nadwrazliwosci oraz problemach z tym związanymi. Jestem osobą z osobowoscią nadwrazliwą. Jako jedna z takich osob odczuwam nieraz trudnosc w porozumieniu sie z ludzmi. Nie rozumiem, choc porobuje sobie to jakos wyjasnic czemu tak sie dzieje. Jest wiecej takich osob jak ja. W liceum mialam bardzo sympatyczną kolezankę , ktora rowniez byla bardzo wrazliwa. Dobrze rozumialam co ona czuje , poniewaz sama tez sie zmagalam z podobnymi problemami. Obie mialysmypododbne klopoty z tym.
A to co zauwazylam wymienie tu:
- ludzie, ktorzy czesto nie bardzo rozumieją nadwrazlilwosc czesto odrzucają takie osoby (powod brak zrozumienia),
- ludzie nadwrazliwi, sa ostrozni w kontaktach z innymi osobami , poniewaz bardzo ostroznie dobierają przyjacioł,
- dziesiejszy swiat chce byc przebojowy z czym czesto sie spotykam w otoczeniu,
- nadwraziliwi zbyt mocno czują co powoduje klopoty w komunikacji z otoczeniem.,
- ludzie przebojowi ida przez zycie mocnym krokiem , wiec sa zupelnie inni niz taka wrazliwa osoba,
- wrazliwej osobie trudniej jest byc przebojowym , czesto ograniczenie jest ze strony jej wrazliwosci co mnie tez troche zastanawia i czasem dziwi.
- Nielatwo jest byc wrazliwym w rozpedzonym , rzadnym wladzy swiecie.
Moze to tylko moje obserwacje. ale czasem zadaje sobie pytanie czemu o nadwrazliwosi sie malo mowi i wiele razy ten temat jest jakby tabu. Zdarza sie, ze z taka reakcją sie spotykam. Rowniez moja kolezanka spotkala sie z tym nieraz. I takie jest tez podstawowe pytanie czemu ten swiat choc niby poszedl do przodu odrzuca nadwrazliwosc. Czy jest to kwestia pedu zycia, pogoni za pieniadzem, walki o swoją rodzinę? Zastawiam sie czasem nad tym. Mysle, ze to sa tylko przyczyny. Czy walka o byt wyklucza nadwrazliwosc?

Zdaję sobie sprawe, ze poruszylam ciezki i nielatwy temat, ale chetnie wylucham opinii innych osób. Zapraszam do dyskusji osoby, ktore chca o tym pogadac. Tak po prostu.
ewita 77
wto, 19 sie 2014 - 10:24
Ja swoja nadwrazlisoc widze calkiem inaczej.
Objawia sie ona poprzez placz co jest odbiciem tego ,ze sobie nie radze z wlasynmi emocjami.
Jednak nie przeszkadza mi to w relacjach miedzyludzkich i pojsciem do przodu.

....ale moze nie zrozumialam tematu icon_smile.gif

Ten post edytował ewita 77 wto, 19 sie 2014 - 10:25
ewita 77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,623
Dołączył: pon, 12 cze 06 - 22:21
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 6,244

GG:


post wto, 19 sie 2014 - 10:24
Post #2

Ja swoja nadwrazlisoc widze calkiem inaczej.
Objawia sie ona poprzez placz co jest odbiciem tego ,ze sobie nie radze z wlasynmi emocjami.
Jednak nie przeszkadza mi to w relacjach miedzyludzkich i pojsciem do przodu.

....ale moze nie zrozumialam tematu icon_smile.gif

--------------------
D -(2002) A -(2003) M -(2009)

------------------------------------------------------------------------------------------------
"Mamo, dobrze ,że jesteś bo wszystko dla dzieci robisz"- D.
bel
wto, 19 sie 2014 - 10:28
Ewito milo mi poznac osobe z nadwrazliwoscia. Dobrze temat rozumiesz. Emocje tez grają bardzo dużą rolę w wyrazaniu siebie. icon_smile.gif. Ciesze sie, ze nie utrudnia Ci to zycia. Mi niestety czasem nawet bardzo. Troche oberwalo mi sie za to, moze dlatego. Ale ogolnie staram sie radzic sobie z tym. Teraz jest znaczniej latwiej. Psycholog nawet powiedzial mi ,ze podnioslam sie. Mozna sobie z tym poradzic. icon_wink.gif Od dawna zmagasz sie z nadwraliwoscią?

Mnie bardziej dziwi, ze sa ososby , ktore negauja takie zachowania i reakcje tak jak tu piszesz o placzu. Spotklama sie z osobami , ktore kompletnie tego nie rozumieją. Jezeli masz odrych przyjaciol, ja mam ich niewielu to jest to szczescie icon_smile.gif Te osoby sa przykladem toleranacji.

Ten post edytował bel wto, 19 sie 2014 - 10:42
bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post wto, 19 sie 2014 - 10:28
Post #3

Ewito milo mi poznac osobe z nadwrazliwoscia. Dobrze temat rozumiesz. Emocje tez grają bardzo dużą rolę w wyrazaniu siebie. icon_smile.gif. Ciesze sie, ze nie utrudnia Ci to zycia. Mi niestety czasem nawet bardzo. Troche oberwalo mi sie za to, moze dlatego. Ale ogolnie staram sie radzic sobie z tym. Teraz jest znaczniej latwiej. Psycholog nawet powiedzial mi ,ze podnioslam sie. Mozna sobie z tym poradzic. icon_wink.gif Od dawna zmagasz sie z nadwraliwoscią?

Mnie bardziej dziwi, ze sa ososby , ktore negauja takie zachowania i reakcje tak jak tu piszesz o placzu. Spotklama sie z osobami , ktore kompletnie tego nie rozumieją. Jezeli masz odrych przyjaciol, ja mam ich niewielu to jest to szczescie icon_smile.gif Te osoby sa przykladem toleranacji.
aniakuleczka
wto, 19 sie 2014 - 11:01
Bel
ja rozumiem co piszesz, ale tak wewnętrznie zupełnie nie czuję tego. Dlatego, że ja nigdy taka nie byłam.
Bardzo dziękuję za to co piszesz, bo to otwiera oczy.

Widzisz, jak ja jestem zdziwiona, wkurzona, radosna czy cokolwiek, to ogłaszam to całemu światu. Głośno.
I przyznaję, że często nie zauwazam kogoś, kogo mogę urazić swoją osobą, przebojowością, o której piszesz.
Ale znam kilka osób nadwrazliwych lub po prostu wrażliwych, które szanuję za ich wewnętrzną delikatność.
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post wto, 19 sie 2014 - 11:01
Post #4

Bel
ja rozumiem co piszesz, ale tak wewnętrznie zupełnie nie czuję tego. Dlatego, że ja nigdy taka nie byłam.
Bardzo dziękuję za to co piszesz, bo to otwiera oczy.

Widzisz, jak ja jestem zdziwiona, wkurzona, radosna czy cokolwiek, to ogłaszam to całemu światu. Głośno.
I przyznaję, że często nie zauwazam kogoś, kogo mogę urazić swoją osobą, przebojowością, o której piszesz.
Ale znam kilka osób nadwrazliwych lub po prostu wrażliwych, które szanuję za ich wewnętrzną delikatność.

--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
ewita 77
wto, 19 sie 2014 - 11:15
Kurcze rycze jak tylko pamietam:)
I nie radze sobie z tym , po co, poprostu taka jestem i czy to sie komus podoba czy nie.
Kiedy dopada mnie bezsilnosc ,rycze icon_razz.gif
Moj syn widze,ze taki sam jak ja.

Ten post edytował ewita 77 wto, 19 sie 2014 - 11:16
ewita 77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,623
Dołączył: pon, 12 cze 06 - 22:21
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 6,244

GG:


post wto, 19 sie 2014 - 11:15
Post #5

Kurcze rycze jak tylko pamietam:)
I nie radze sobie z tym , po co, poprostu taka jestem i czy to sie komus podoba czy nie.
Kiedy dopada mnie bezsilnosc ,rycze icon_razz.gif
Moj syn widze,ze taki sam jak ja.

--------------------
D -(2002) A -(2003) M -(2009)

------------------------------------------------------------------------------------------------
"Mamo, dobrze ,że jesteś bo wszystko dla dzieci robisz"- D.
bel
wto, 19 sie 2014 - 11:21
aniakuleczka bardzo mnie mile zaskoczylas piszac tu. Dziękuję.Milo jest uslyszec, ze szanujesz takie osoby. Tak to prawda, czasem druga osoba faktycznie - i z doswiadczenia nie dostrzega takich spraw. Znam kilka osob, dla ktorych jest to malenki problem. Prawda. Doceniam jednak szczerosc takich osob i ich otwartosc. Moja najblizsza mi przyjaciolka, tez przynala mi, ze nigdy tak nie odczuwala mocno milych sytuacji jak ja, wiec faktycznie tak jest. icon_wink.gif Odnosnie przebojowosci, faktycznie osoby spotaniczne czesto nie zauwazaja, ze druga osoba moze sie obawiac, czuc niepewnie. Tez nieraz sama dziwie się moim przyjaciołom, ze gubią sie w tym. Cos w tym jest icon_wink.gif. Moja problem, by zauwazyc taka nadwrazliwosc.

Ten post edytował bel wto, 19 sie 2014 - 11:23
bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post wto, 19 sie 2014 - 11:21
Post #6

aniakuleczka bardzo mnie mile zaskoczylas piszac tu. Dziękuję.Milo jest uslyszec, ze szanujesz takie osoby. Tak to prawda, czasem druga osoba faktycznie - i z doswiadczenia nie dostrzega takich spraw. Znam kilka osob, dla ktorych jest to malenki problem. Prawda. Doceniam jednak szczerosc takich osob i ich otwartosc. Moja najblizsza mi przyjaciolka, tez przynala mi, ze nigdy tak nie odczuwala mocno milych sytuacji jak ja, wiec faktycznie tak jest. icon_wink.gif Odnosnie przebojowosci, faktycznie osoby spotaniczne czesto nie zauwazaja, ze druga osoba moze sie obawiac, czuc niepewnie. Tez nieraz sama dziwie się moim przyjaciołom, ze gubią sie w tym. Cos w tym jest icon_wink.gif. Moja problem, by zauwazyc taka nadwrazliwosc.
Naz
wto, 19 sie 2014 - 12:10
Tak szczerze to ja nie bardzo rozumiem.
To tak jakby kwestię nadwrażliwości, przewrażliwienia (na punkcie swoim i co też ludzie powiedzą na mój temat), nieśmiałości i malkontenctwa wcisnąć do jednego wora. Że już o spokojnym, cichym usposobieniu nie wspomnę.
A to nie jest to samo.
Jestem osobą wrażliwą, miękkie serce mam, ale doopa ma twarda jak skała.
Szczerze, to nie spotkałam się z problemami jakie wymieniłaś, nie zauważyłam ich nawet (kwestia postrzegania otoczenia, odbierania informacji zwrotnych?)
W liceum miałam koleżanki, które były zupełnie inne ode mnie, uwielbiały się bawić, były głośne, rozchichotane i miały bardzo energiczne życie. Dobrze się dogadywałyśmy, uzupełniałyśmy się w pewien sposób.
O co więc chodzi?

Naz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,539
Dołączył: sob, 20 sty 07 - 18:39
Nr użytkownika: 10,178




post wto, 19 sie 2014 - 12:10
Post #7

Tak szczerze to ja nie bardzo rozumiem.
To tak jakby kwestię nadwrażliwości, przewrażliwienia (na punkcie swoim i co też ludzie powiedzą na mój temat), nieśmiałości i malkontenctwa wcisnąć do jednego wora. Że już o spokojnym, cichym usposobieniu nie wspomnę.
A to nie jest to samo.
Jestem osobą wrażliwą, miękkie serce mam, ale doopa ma twarda jak skała.
Szczerze, to nie spotkałam się z problemami jakie wymieniłaś, nie zauważyłam ich nawet (kwestia postrzegania otoczenia, odbierania informacji zwrotnych?)
W liceum miałam koleżanki, które były zupełnie inne ode mnie, uwielbiały się bawić, były głośne, rozchichotane i miały bardzo energiczne życie. Dobrze się dogadywałyśmy, uzupełniałyśmy się w pewien sposób.
O co więc chodzi?



--------------------
s IX.2005, s VI.2007, s I.2009, s III.2012, s X.2014, c V.2016

Gniewek (17tc) 19.VII.2013 ['] Emilka (10tc) 3.I.2014 [']
bel
wto, 19 sie 2014 - 13:06
Naz to mialas szczescie w moim przypadku efekt takie polaczenia byl odwrotny. Tez myslalam poczatkowo, ze jest mozliwe takie uzupelnienie. Dzis wiem, ze tak.Dopiero w latach licealnych spotkalam ludzi, ktorzy byli tolernacyjni. Wzajemnie sie uzupelnilismy Wczesniej bylo odwrotnie. Ludzie, ktoryz wydaloaby sie sa bardzo sympatyczni (wsrod swojego otoczenia tak ich potrzegano) mieli przewagę nade mną (moje takie byko odczucie), Dokladnie wiedzieli kiedy wykorzystac moja wrazliwosc w slabszych momentach i to nie bylo akurat pozytywne. Pewna grupa ludzi uznala, ze jestem glupia z tego powodu i bardzo mocny sposob dajac mi do zrozumienia, ze nie pasuje a widzialam sie z nimi codziennie - w realu. Pisze tu o tym, bo wiem ze takie sytacje maja niestety miejsce. Moja kolezanka rowniez doznala czegos podobnego. Piszac tu bardzo uogulnilam. Niestety spotykam z takimi sytuacjami w zyciu codziennym. Sa jednak jednostki, ktore potrafia lamac takie zachowania i budowac bardzo poprawne relacje. I tu jest racja - mozna miec bardzo dobrych przyjaciol. Niestety takie relacje dlugo sie buduje. Nie jest tak latwo , tym bardziej, ze potrzeba mi np. troche wiecej czasu na to.



bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post wto, 19 sie 2014 - 13:06
Post #8

Naz to mialas szczescie w moim przypadku efekt takie polaczenia byl odwrotny. Tez myslalam poczatkowo, ze jest mozliwe takie uzupelnienie. Dzis wiem, ze tak.Dopiero w latach licealnych spotkalam ludzi, ktorzy byli tolernacyjni. Wzajemnie sie uzupelnilismy Wczesniej bylo odwrotnie. Ludzie, ktoryz wydaloaby sie sa bardzo sympatyczni (wsrod swojego otoczenia tak ich potrzegano) mieli przewagę nade mną (moje takie byko odczucie), Dokladnie wiedzieli kiedy wykorzystac moja wrazliwosc w slabszych momentach i to nie bylo akurat pozytywne. Pewna grupa ludzi uznala, ze jestem glupia z tego powodu i bardzo mocny sposob dajac mi do zrozumienia, ze nie pasuje a widzialam sie z nimi codziennie - w realu. Pisze tu o tym, bo wiem ze takie sytacje maja niestety miejsce. Moja kolezanka rowniez doznala czegos podobnego. Piszac tu bardzo uogulnilam. Niestety spotykam z takimi sytuacjami w zyciu codziennym. Sa jednak jednostki, ktore potrafia lamac takie zachowania i budowac bardzo poprawne relacje. I tu jest racja - mozna miec bardzo dobrych przyjaciol. Niestety takie relacje dlugo sie buduje. Nie jest tak latwo , tym bardziej, ze potrzeba mi np. troche wiecej czasu na to.



aniakuleczka
wto, 19 sie 2014 - 14:38
Bel,
wiesz co? myślę, że bardzo pomogłoby gdybyś spróbowała opisać konkretne sytuacje.

Ja nie jestem jakoś przesadnie wrażliwa a czasem zupełnie niewrażliwa, ale są rzeczy, przy których nie potrafię nad sobą zapanować i przestać płakać.
To tłum. Płaczę, gdy widzę rozentuzjazmowanych ludzi. Oglądam ze łzami w oczach widowiska sportowe, płaczę na uroczystościach państwowych i ostatnio, gdy machałam pielgrzymce.
Nie ruszają mnie koty i dzieci. A grupa pielgrzymów jakoś tak.......... icon_biggrin.gif
ale nie o mnie to miało być tylko o Tobie - opisz konkretne sytuacje bo Twoja percepcja zdarzeń jest dla mnie bardzo ciekawa. Nie wiem w jakich momentach czujesz się urażona, co może sprawić, że tak się czujesz.

Bardzo często może być tak, że ktoś, o kim myślisz że robi coś specjalnie nawet nie zdaje sobie sprawy, ze sprawia Ci przykrość.
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post wto, 19 sie 2014 - 14:38
Post #9

Bel,
wiesz co? myślę, że bardzo pomogłoby gdybyś spróbowała opisać konkretne sytuacje.

Ja nie jestem jakoś przesadnie wrażliwa a czasem zupełnie niewrażliwa, ale są rzeczy, przy których nie potrafię nad sobą zapanować i przestać płakać.
To tłum. Płaczę, gdy widzę rozentuzjazmowanych ludzi. Oglądam ze łzami w oczach widowiska sportowe, płaczę na uroczystościach państwowych i ostatnio, gdy machałam pielgrzymce.
Nie ruszają mnie koty i dzieci. A grupa pielgrzymów jakoś tak.......... icon_biggrin.gif
ale nie o mnie to miało być tylko o Tobie - opisz konkretne sytuacje bo Twoja percepcja zdarzeń jest dla mnie bardzo ciekawa. Nie wiem w jakich momentach czujesz się urażona, co może sprawić, że tak się czujesz.

Bardzo często może być tak, że ktoś, o kim myślisz że robi coś specjalnie nawet nie zdaje sobie sprawy, ze sprawia Ci przykrość.


--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
bel
wto, 19 sie 2014 - 15:06
Aniu podam ci przyklad mojej kolzenaki z kolonii. Na poczatku jak ja poznalam polubilam ją icon_smile.gif. Wydawalo mi sie, ze ona tez mnie polubila. Dzieki zyczliwosci jaka umialysmy sobie okazac lubilysmy sie. Wystarczyla jednak sytuacja , ktora bardzo zmienila. Obie poznalysmy kolezanki bardziej smiale niz ja. Ona wybrala je, choc wiem,ze byla po stracie braciszka. Staralam sie pomoc jej. W sumie to nawet to wyszlo. Jednak to byl czlowiek, ktory nigdy nie mial stycznosci z nadwrazliwoscią. Chcialam ratowac ta przyjazn, ale ona w twarz powiedziala mi, ze nie lubi takich osob jak ja. Nie akcptuje ich. Aniu tu masz przykald braku zrozumienia i takiego niedelikatnego powiedzenia, jestes do kitu. Wiem ,ze smial sie ze mnie, bo przypadek - uslyszalam jak bratu mowi o mnie w zlych slowach (choc nie wiedziala ,ze bylam nadwrazliwa, owszem zauwazyla to ,ale dla niej bylo to niepojete, dziwilo ją to). Tu jest brak tolerancji. Sposob jej zachowania bardzo mnie uraził. Podalam jeden z przykladow. Dodam, ze mieszkalysmy razem. nawet i ona sie przeniosla do innego pokoju, bo miz alezalo a jej bylo wszystko jedno . Bo w sumie tak wyszlo. Te dziewczyny byly moja odwrotnoscią niz ja. Nie lubily mnie za to. Ich zachowanie to tez smiech chyba glowne to ale taki zlosliwy smiech. To tez mnie zrazilo. Dzis zastnawiam sie czy ta koleznka zkolonii przemyslala swoje postepowanie.

Ten post edytował bel wto, 19 sie 2014 - 15:17
bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post wto, 19 sie 2014 - 15:06
Post #10

Aniu podam ci przyklad mojej kolzenaki z kolonii. Na poczatku jak ja poznalam polubilam ją icon_smile.gif. Wydawalo mi sie, ze ona tez mnie polubila. Dzieki zyczliwosci jaka umialysmy sobie okazac lubilysmy sie. Wystarczyla jednak sytuacja , ktora bardzo zmienila. Obie poznalysmy kolezanki bardziej smiale niz ja. Ona wybrala je, choc wiem,ze byla po stracie braciszka. Staralam sie pomoc jej. W sumie to nawet to wyszlo. Jednak to byl czlowiek, ktory nigdy nie mial stycznosci z nadwrazliwoscią. Chcialam ratowac ta przyjazn, ale ona w twarz powiedziala mi, ze nie lubi takich osob jak ja. Nie akcptuje ich. Aniu tu masz przykald braku zrozumienia i takiego niedelikatnego powiedzenia, jestes do kitu. Wiem ,ze smial sie ze mnie, bo przypadek - uslyszalam jak bratu mowi o mnie w zlych slowach (choc nie wiedziala ,ze bylam nadwrazliwa, owszem zauwazyla to ,ale dla niej bylo to niepojete, dziwilo ją to). Tu jest brak tolerancji. Sposob jej zachowania bardzo mnie uraził. Podalam jeden z przykladow. Dodam, ze mieszkalysmy razem. nawet i ona sie przeniosla do innego pokoju, bo miz alezalo a jej bylo wszystko jedno . Bo w sumie tak wyszlo. Te dziewczyny byly moja odwrotnoscią niz ja. Nie lubily mnie za to. Ich zachowanie to tez smiech chyba glowne to ale taki zlosliwy smiech. To tez mnie zrazilo. Dzis zastnawiam sie czy ta koleznka zkolonii przemyslala swoje postepowanie.
aniakuleczka
wto, 19 sie 2014 - 15:37
Bel,
a z dorosłego życia? bo wiesz, wrażliwość dzieci kolonijnych na czyjeś uczucia jest neiwielka.
jak w dorosłym życiu objawia się nadwrażliwość?
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post wto, 19 sie 2014 - 15:37
Post #11

Bel,
a z dorosłego życia? bo wiesz, wrażliwość dzieci kolonijnych na czyjeś uczucia jest neiwielka.
jak w dorosłym życiu objawia się nadwrażliwość?

--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
bel
wto, 19 sie 2014 - 15:49
Kolezanka z pracy milala mnie zal ,ze jestem smutna i przybita. Radzila mi. bym wiecej sie smiala. Powiedziala mi, ze ludzi odsuwają sie ode mnie, bo ciagle smuce sie powodu dziecka. . Kolezanka zarzucila mi,ze przez to zle sie ze mną rozmawia. Chciala by usmiechnela sie. Tu wyczuwam jej dobre checi , choc na poczatku zarazilo mnie to, ze i tu nadwrazliwosc wplywa niestety na relacje z osobami , ktore lubię. zoboalo mnie to, ze musiala mi o tym powiedziec. Forma byla spokojna ale fakt, ze znowu ktos mnie nie rozumie zabolal najbardziej.

Ten post edytował bel wto, 19 sie 2014 - 15:51
bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post wto, 19 sie 2014 - 15:49
Post #12

Kolezanka z pracy milala mnie zal ,ze jestem smutna i przybita. Radzila mi. bym wiecej sie smiala. Powiedziala mi, ze ludzi odsuwają sie ode mnie, bo ciagle smuce sie powodu dziecka. . Kolezanka zarzucila mi,ze przez to zle sie ze mną rozmawia. Chciala by usmiechnela sie. Tu wyczuwam jej dobre checi , choc na poczatku zarazilo mnie to, ze i tu nadwrazliwosc wplywa niestety na relacje z osobami , ktore lubię. zoboalo mnie to, ze musiala mi o tym powiedziec. Forma byla spokojna ale fakt, ze znowu ktos mnie nie rozumie zabolal najbardziej.
bel
pią, 22 sie 2014 - 09:42
Aniu musiałam przemyśleć, co napisać w swoim wątku. Opiszę sytuację z kilku lat. Miałam koleżankę , która troszkę mi pomogła jak byłam w ciąży. Uznałam jej gest za przyjacielski. Tak ją tez traktowałam jak dobrego człowieka. Relacje z nią były dobre w miarę. Lubiłam ją. Moja ciąża była zagrożona. Kiedy urodziło się moje dziecko, to wtedy miałam jeszcze z nią dobre stosunki. W międzyczasie straciłam babcię. Musiałam wrócić do pracy. Ale to później i jak wróciłam wszystko się pozmieniało. Dopadało mnie załamanie. Sam psycholog stwierdził, ze to załamanie było częściowo wywołane moją osobowością oraz okolicznościami, w jakich się znalazłam. Koleżanka dowiedziała się o tym i początkowo próbowała mi pomóc. Myślę, ze aż za bardzo się zaangażowała. Ale chęci miała szczere. Tyle wiem. Chciała bym poszła za jej radami. Kiedy próbowałam to zrobić , to okazało się, ze leki, które brałam były nietrafione. Ona próbowała cos mi doradzać, ale ja już nie chciałam -bo czułam ,ze brakuje mi sił do walki i ze rady jej mi nie pomagają. W wyniku takiej sytuacji i właśnie na takim zakręcie życiowym ona nie dogadała się ze mną i miała do mnie żal , ze nie posłuchałam jej. A ja musiałam sama o własnych silach iść. Tu dala się we znaki moja nadwrażliwość. Ponieważ traktowałam ją jak kogoś bliskiego, ona w wyniku tej sytuacji, sama dala mi do zrozumienia ,ze tak nie jest. I uznała, ze jestem wampirem emocjonalnym, co dla osoby nadwrażliwej może być zranieniem. Bardzo mnie to zraniło i w pewnym sensie uraziło. To sytuacja z życia dorosłego. Bardzo to przeżyłam. Na pewno masz racje, pisząc, ze człowiek zrobi cos, powie cos i nawet niewie, ze może kogoś zranić. Tak faktycznie, jest. Pisze o tym wszystkim z trudem.

Aniu
na tym etapie spotkałam moją obecną przyjaciółkę. Ona dowiedziałam się o sytuacji wyżej opisanej. Pomimo mojej sytuacji , zaakceptowała fakt, ze walczę (byłam wtedy na terapii). Nigdy mi nie powiedziała, ze jestem gorsza z powodu osobowości. Pomagałyśmy sobie w najtrudniejszych sytuacjach. I jeste wdzieczna Ci za to spokojne przeprowadzenie rozmowy na forum. Bardzo turdnio pisac o takich sprawach. wiwem,ze tez jestes wrazliwa. Ja tez placze zpowodu niesparweidlowosci swiata. Placze kiedy , moich przyjaciol ranią najblizsi, kiedy dzieje sie im kzrywda. kiedy spotyka ludzi nieszczescie.

Ewita ja tez dużo płaczę. Boli mnie jak ludzie wyśmiewają drugie osoby, oszukują je. Boli mnie, jak ludziom dzieje się krzywda i wtedy płaczę. Wzruszam sie przy filmachj , kiedy mowi sie o uczuciach.

Ten post edytował bel pią, 22 sie 2014 - 09:52
bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post pią, 22 sie 2014 - 09:42
Post #13

Aniu musiałam przemyśleć, co napisać w swoim wątku. Opiszę sytuację z kilku lat. Miałam koleżankę , która troszkę mi pomogła jak byłam w ciąży. Uznałam jej gest za przyjacielski. Tak ją tez traktowałam jak dobrego człowieka. Relacje z nią były dobre w miarę. Lubiłam ją. Moja ciąża była zagrożona. Kiedy urodziło się moje dziecko, to wtedy miałam jeszcze z nią dobre stosunki. W międzyczasie straciłam babcię. Musiałam wrócić do pracy. Ale to później i jak wróciłam wszystko się pozmieniało. Dopadało mnie załamanie. Sam psycholog stwierdził, ze to załamanie było częściowo wywołane moją osobowością oraz okolicznościami, w jakich się znalazłam. Koleżanka dowiedziała się o tym i początkowo próbowała mi pomóc. Myślę, ze aż za bardzo się zaangażowała. Ale chęci miała szczere. Tyle wiem. Chciała bym poszła za jej radami. Kiedy próbowałam to zrobić , to okazało się, ze leki, które brałam były nietrafione. Ona próbowała cos mi doradzać, ale ja już nie chciałam -bo czułam ,ze brakuje mi sił do walki i ze rady jej mi nie pomagają. W wyniku takiej sytuacji i właśnie na takim zakręcie życiowym ona nie dogadała się ze mną i miała do mnie żal , ze nie posłuchałam jej. A ja musiałam sama o własnych silach iść. Tu dala się we znaki moja nadwrażliwość. Ponieważ traktowałam ją jak kogoś bliskiego, ona w wyniku tej sytuacji, sama dala mi do zrozumienia ,ze tak nie jest. I uznała, ze jestem wampirem emocjonalnym, co dla osoby nadwrażliwej może być zranieniem. Bardzo mnie to zraniło i w pewnym sensie uraziło. To sytuacja z życia dorosłego. Bardzo to przeżyłam. Na pewno masz racje, pisząc, ze człowiek zrobi cos, powie cos i nawet niewie, ze może kogoś zranić. Tak faktycznie, jest. Pisze o tym wszystkim z trudem.

Aniu
na tym etapie spotkałam moją obecną przyjaciółkę. Ona dowiedziałam się o sytuacji wyżej opisanej. Pomimo mojej sytuacji , zaakceptowała fakt, ze walczę (byłam wtedy na terapii). Nigdy mi nie powiedziała, ze jestem gorsza z powodu osobowości. Pomagałyśmy sobie w najtrudniejszych sytuacjach. I jeste wdzieczna Ci za to spokojne przeprowadzenie rozmowy na forum. Bardzo turdnio pisac o takich sprawach. wiwem,ze tez jestes wrazliwa. Ja tez placze zpowodu niesparweidlowosci swiata. Placze kiedy , moich przyjaciol ranią najblizsi, kiedy dzieje sie im kzrywda. kiedy spotyka ludzi nieszczescie.

Ewita ja tez dużo płaczę. Boli mnie jak ludzie wyśmiewają drugie osoby, oszukują je. Boli mnie, jak ludziom dzieje się krzywda i wtedy płaczę. Wzruszam sie przy filmachj , kiedy mowi sie o uczuciach.
kachnabla
śro, 24 maj 2017 - 15:31
No cóż. Życie polega również na budowaniu sobie odporności na pewnego rodzaju sytuacje. I o ile na wrażliwość jest miejsce w zdrowym życiu, o tyle nadwrażliwość to już sprawa do przepracowania z psychologiem.
kachnabla


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 16
Dołączył: śro, 24 maj 17 - 14:52
Nr użytkownika: 49,635




post śro, 24 maj 2017 - 15:31
Post #14

No cóż. Życie polega również na budowaniu sobie odporności na pewnego rodzaju sytuacje. I o ile na wrażliwość jest miejsce w zdrowym życiu, o tyle nadwrażliwość to już sprawa do przepracowania z psychologiem.
Peggie
pią, 21 lip 2017 - 12:51
to się tak łatwo mówi, ale są sytuacje które potrafią tak człowieka wyprowadzić z równowagi że ciężko jest zapanować nad emocjami.
Peggie


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 363
Dołączył: czw, 23 mar 17 - 13:11
Nr użytkownika: 49,066




post pią, 21 lip 2017 - 12:51
Post #15

to się tak łatwo mówi, ale są sytuacje które potrafią tak człowieka wyprowadzić z równowagi że ciężko jest zapanować nad emocjami.
Peggie
pią, 01 wrz 2017 - 13:38
trudno w dzisiejszych czasach nie być nadwrażliwym. To zmora współczesnych problemów.
Peggie


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 363
Dołączył: czw, 23 mar 17 - 13:11
Nr użytkownika: 49,066




post pią, 01 wrz 2017 - 13:38
Post #16

trudno w dzisiejszych czasach nie być nadwrażliwym. To zmora współczesnych problemów.
kajaa
wto, 20 lut 2018 - 17:16
Podobno 1 na 5 osób może wysoce wrażliwą osobą, czyli taką, która przeżywa wszystko bardziej, mocniej czuje i tak dalej, ale z drugiej strony ma też świetną inteligencję emocjonalną, jest empatyczna... nie można zawsze tak patrzeć jednopłaszczyznowo, że to tylko źle w dzisiejszych czasach. Ok, może wrażliwość jest raczej piętnowana i wyśmiewana, niż chwalona, ale to widać trzeba znaleźć sobie towarzystwo, które to zaakceptuje i dostrzeże te plusy.
kajaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 17
Dołączył: wto, 20 lut 18 - 16:20
Nr użytkownika: 51,523




post wto, 20 lut 2018 - 17:16
Post #17

Podobno 1 na 5 osób może wysoce wrażliwą osobą, czyli taką, która przeżywa wszystko bardziej, mocniej czuje i tak dalej, ale z drugiej strony ma też świetną inteligencję emocjonalną, jest empatyczna... nie można zawsze tak patrzeć jednopłaszczyznowo, że to tylko źle w dzisiejszych czasach. Ok, może wrażliwość jest raczej piętnowana i wyśmiewana, niż chwalona, ale to widać trzeba znaleźć sobie towarzystwo, które to zaakceptuje i dostrzeże te plusy.
Quori
czw, 04 paź 2018 - 16:03
Kiedyś widziałam taką książkę o nadwrażliwości, niestety w tej chwili nie jestem w stanie sobie przypomnieć jaki miała tytuł ... Jak sobie przypomnę, to napiszę.
Quori


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 15
Dołączył: czw, 04 paź 18 - 15:46
Nr użytkownika: 52,132




post czw, 04 paź 2018 - 16:03
Post #18

Kiedyś widziałam taką książkę o nadwrażliwości, niestety w tej chwili nie jestem w stanie sobie przypomnieć jaki miała tytuł ... Jak sobie przypomnę, to napiszę.
Liana
śro, 17 paź 2018 - 10:03
Ja też jestem osobą wrażliwą. Bardzo łatwo jest mnie zranić, przez co mam trudności w zaangażowaniu się w relację czy to przyjacielską, czy partnerską. Jestem po prostu nieufna.
Liana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 15
Dołączył: śro, 17 paź 18 - 09:41
Nr użytkownika: 52,176




post śro, 17 paź 2018 - 10:03
Post #19

Ja też jestem osobą wrażliwą. Bardzo łatwo jest mnie zranić, przez co mam trudności w zaangażowaniu się w relację czy to przyjacielską, czy partnerską. Jestem po prostu nieufna.
@niela
śro, 06 mar 2019 - 10:47
Osoby nadwrażliwe potrzebuja zrozumienia, ale moim zdaniem tez powinny potrafic kontrolowac swoja nadwrazliwosc adekwatnie do sytuacji.
@niela


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9
Dołączył: śro, 06 mar 19 - 10:14
Nr użytkownika: 52,780




post śro, 06 mar 2019 - 10:47
Post #20

Osoby nadwrażliwe potrzebuja zrozumienia, ale moim zdaniem tez powinny potrafic kontrolowac swoja nadwrazliwosc adekwatnie do sytuacji.
> o nadwrazliwsoci porozmawiajmy, dlaczego nadwrazliwosc stanowi problem z relacjach ludzkich
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 29 mar 2024 - 13:04
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama