U nas bunt 2 latka ... to masakra!
Bije wszystkich, nawet siebie
Jak zabierze coś zakazanego to... ucieka, a jak wie, że się ją dopadnie to wali tym czymś na podłogę... tylko dlaczego to jest najczęściej mój telefon...
Nie chce jeździć wózkiem, nie chce chodzić za rękę, nie chce iść tam gdzie my tylko w sobie znanym kierunku. Robi papa! I w nogi...
Zaczyna gadać, ale nie zawsze wszystko zrozumiemy, bo jeszcze sporo po swojemu wtrąca i jak np taka biedna babcia nie rozumie że nie idzie się na spacer bez torebki... to panna leży i krzyczy.
Mamy wojnę o zakładanie pampersa, ale też jest przerażona jak się posika w majtki.
Jak się uprze na jakieś ubranie to mamy pozamiatane. Więc dziecko chodzi wieczorem w okularach przeciwsłonecznych, albo futerko ma na sobie jak jest ciepło.
Wszelkie ozdoby z włosów są natychmiast usuwane i to o zgrozo dziewcze potrafi z włosami wyrywać, więc regularnie chodzimy do fryzjera.
Bratu zabiera zabawki, niszczy jego wszelkie konstrukcje.
A nie wolno.............. nie istnieje!
Mała łobuzica wie, że nie wolno czegoś robić i robi nunu, ale bardzo prędko robi to co zaplanowała np arcydzieła długopisem lub kredkami na czym się tylko da np ściana, sofa, lalka.
Nie mogę się przy niej malować, bo są wrzaski, że ona też chce, ale nie to, że mama poudaje, że coś tam jej robi ona musi do rąk własnych dostać ten niezbędny jej sprzęt. Co gorsza odkręcenie tuszu nie jest dla niej problemem.
Wizyty w sklepie to koszmar, bo ona coś chce i już. Np dziś ubrała korale i uciekła ze sklepu. Zazwyczaj wychodzimy z mega wrzaskiem
Chce wszystko to co brat je, robi.
Np starszy brat interesuje się dinozaurami, więc Basiunia wszystkich straszy jak dinozaur
i nie ważne czy to starsza pani czy jakieś dziecko ... podbiega i robi łaaaaa!
Do tego wszystkiego milion min na minutę.
Czaruje wszystkich napotkanych ludzi, sąsiadów, panie w sklepie itp
Ktoś ma większego łobuza w domu?