Wczoraj dla pewnosci gin zrobil mi USG. Mam to szczescie ze pracuje w gabinecie ginekologicznym
z lekarzem co prowadzil moja ciaze, robil mi zabieg lyzeczkowania przy pierwszej ciazy.
Dla mnie zawod dla meza ulga.
Choc ja bylam pewna ze to nie ciaza. Jednak czulam takie lekkie napiecie a moze jednak. Nie stosujemy zadnej antyoncepcji tylko stosunek przerywany (maz nie konczy we mnie). Ale wiem ze takie przypadki zajscia w ciaze sie zdazaja.
No szkoda. Swiadomie sie pewnie nie zdecydujemy na drugie dziecko, nasza sytuacja mieszkaniowa na to nie pozwala. Ale wiem tez ze gdyby jednak to nie byloby wyjscia i trzebaby poszukac mieszkania wiekszego.