Większość mieszkań, bez względu na stan sprzeda się. Musi tylko trafić odpowiedni i zainteresowany faktycznie nim kupiec.
Ostatnio sprzedawaliśmy w rodzinie 3 mieszkania. Moja mama miała całe mieszkanie zabudowane meblami, szafami, pawlaczam,i i to niekoniecznie tym co teraz modne. Meble stare, ściany do malowania, bez podłóg, były wykładziny. Przyszło młode małżeństwo i praktycznie od razu podjęli decyzję. Chociaż brali też pod uwagę kupno mieszkania większego, 3 pokojowego w tej samej cenie, ale zdecydowali się na mamy.
My mieliśmy całe mieszkanie wyremontowane, ściany były do malowania i okna do wymiany, a stało w sumie najdłużej bo parter.
Teściowa sprzedała w tydzień, mieszkanie do malowania, ściany do cyklinowania.
Teraz tak, ja kupując mieszkanie życzyłabym sobie
aby było czyste.W swoim wymieniałam silikony przy wannie, bo były już nieświeże i brzydkie, teściowa załatała jedno miejsce przy balkonie bo jakoś tak zrobili balkony,że w tym miejsu była ściana wilgotna i sypałą się. I żeby potencjalnego kupca nie zmuszały takie rzeczy do myślenia i nie zadziałała wyobraźnia co się może dziać.
Poza tym każdy ma inny gust i co dla jednych jest super ekskluzywne inny w ogóle by tego nie wstawił do mieszkania. Poogladaj sobie najlepiej ogłoszenia na np
https://www.gratka.pl/ i oceń stan swojego mieszkania.
Ja byłam załamana, bo bardzo bałyśmy się, że moja mama nie sprzeda mieszkania, bo chciała zostawić wszystkie meble, a były stare, ale jak pooglądałąm sobie zdjęcia i opinie osób wystawiających swoje mieszkania po generalnym remoncie, pomyślałąm sobie, że w wiekszości przypadków wolałabym mamy mieszkanie niż te ekskluzywne, nowoczesne, wyremontowane i bajecznie drogie gdzie wystrój...cóż... trącił myszką