Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Forum dla rodzicw: maluchy.pl « cia, pord, zdrowie dzieci _ rok urodzenia 2013 _ Sierpniowe i Wrześniowe Mamy 2013

Napisany przez: malinka1978 czw, 01 sie 2013 - 16:56

WITAM I ZAPRASZAM SIERPNIOWO -WRZEŚNIOWE MAMY I ICH BOBASY!





Zapraszam Mamy na pogawędki w wolnych chwilach, 08.gif
Niektóre dzieciaki przyszły na świat wcześniej, tutaj szczególne Gratulacje dla podwójnego szczęścia Remisii , brawo_bis.gif ale większość upodobała sobie sierpień 01.gif



NASZE MAMUSIE:


























I tak wszystkie mamy się rozpakowały od czerwca do sierpnia brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif
Gratuluje Wszystkim Mamą! impreza.gif

Napisany przez: Bogna czw, 01 sie 2013 - 17:30

Malinka super że otworzyłaś watek. Może szybciej urodzimy nasze bobaski żeby tu trafić icon_smile.gif Ja już się nie mogę doczekać icon_smile.gif

Fajnie by było wpisywać do Twojego pierwszego posta nasze nicki i imiona wraz z datą urodzin naszych pociech icon_smile.gif

Napisany przez: malinka1978 czw, 01 sie 2013 - 17:35

Bogna na wstepie na 1 stronie wpisze juz nasze dzieciaki i postaram sie zrobić suwaczki icon_smile.gif

Napisany przez: Remisia czw, 01 sie 2013 - 18:38

No jak slicznie! Dzieki Malinko przytul.gif

Napisany przez: malinka1978 czw, 01 sie 2013 - 18:41

Remisia mam nadzieje ze dziewczynom się spodoba:) przypuszczam ze już zakolegowałyśmy się na forum, ze i potem będzie dużo tematów do pisania:)

Napisany przez: kubszton czw, 01 sie 2013 - 19:31

hihi, super Malinka, ja teżsięniemogędoczekać kiedy tu trafię z Nadiąicon_smile.gif

Napisany przez: Bogna czw, 01 sie 2013 - 19:32

Bardzo mi się podoba 06.gif SUPER!

Napisany przez: matunia czw, 01 sie 2013 - 21:57

Malinka super kochana, że się podjełaś tego zadania icon_biggrin.gif

Bardzo mi się tu podoba icon_smile.gif
Już dziś powinnam tu trafić, ale jak widać Szymcio ma inne plany 08.gif

Napisany przez: Majka 82 czw, 01 sie 2013 - 22:31

Malinko- super robota, dziekujemy brawo_bis.gif

Mam nadzieje tu za pare dni oficjalnie dolaczyc 02.gif

Napisany przez: malinka1978 pią, 02 sie 2013 - 06:59

Dzieki dziewczyny icon_redface.gif , postaram sie w miare dobrze uzupełniać dane icon_smile.gif

Napisany przez: kukunia pią, 02 sie 2013 - 08:04

Malinka super! bardzo podoba mi sie pomysł z suwaczkami... do zobaczenia w juz rozpakowanym komplecie icon_smile.gif 06.gif

Napisany przez: malinka1978 śro, 07 sie 2013 - 07:59

brawo_bis.gif Gratulacje dla Bogny i jej córeczki!

Napisany przez: matunia śro, 07 sie 2013 - 14:10

Bogna Wielkie gratulacje!!!! balety.gif balety.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

Napisany przez: malinka1978 czw, 08 sie 2013 - 11:54

Madziara Gratulacje! brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

Matunia Gratulacje! brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

Kubszton Gratulacje! brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif


Wczoraj był urodzajny dzień i fajna data na porody 06.gif


Caramel Gratulacje! brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

Majka gratuluje synka! brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

Napisany przez: vabien23 wto, 13 sie 2013 - 17:10

MALINKA super!!! jak beda juz wszystkie dzieciaczki to moze powklejamy zdjecia na jedyneczke???

Moj Oleq dzisiaj zagoscil w regionalnej gazecie icon_smile.gif ma prawie 2 tygodnie a juz jest slawny hahaha

Napisany przez: malinka1978 śro, 14 sie 2013 - 07:03

Vabien jesli to nie bedzie dziewczynom przeszkadzac , ze beda fotki maluszkow to powklejam icon_smile.gif. Ja osobiście nie lubie na forum otwartym dawać zdjęć , dlatego ze wszysscy to czytają.

Napisany przez: malinka1978 śro, 14 sie 2013 - 08:19

Gratulacje dla Oliwii i jej synka brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

Napisany przez: malinka1978 pią, 16 sie 2013 - 18:15

Gratuluje dla palbeny i synka adasia brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif impreza.gif impreza.gif impreza.gif

Napisany przez: malinka1978 czw, 22 sie 2013 - 19:10

gratulacje dla Iski i Milenki impreza.gif impreza.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

Napisany przez: Remisia pią, 30 sie 2013 - 15:48

Gratulacje wszystkim Mamusiom! Kukunia zepnij posladki i do roboty - przenosmy sie juz na nowy watek w kaplecie! icon_smile.gif

Na poczatek wrzucam tutaj moja gromadke:


Napisany przez: oliwia02445 sob, 31 sie 2013 - 21:26

Mamy i kukunię ostatnią mamusię, chyba czas się już tutaj przenieść icon_smile.gif

Mój skarb zaczyna jeść "jak człowiek" najada się i śpi- chociaż dzisiaj czuwał ze 4 godziny w dzień- wykąpałam go, teraz zasnął i licze na spokojną noc 06.gif
Mój małż jedzie w poniedziałek na tyzień w delegację do Anglii... jak ja sobie poradzę? Dobrze, że wciąż jest tutaj jego siostra do pomocy, niedługo też wyjeżdża, wcale się z tego nie cieszę 32.gif
28-go września chrzcimy Sebastiana. Organizujemy wszystko w domu, więc przyjdzie mi gotować dla 20-tu osób 29.gif Dobrze, ze skończyłam szkołę gastronomiczną o profilu żywienie zbiorowe... zbiorowo ich wyżywię 06.gif Muszę poszukać w necie co teraz się przygotowuje na tego typu przyjęcia icon_smile.gif

Napisany przez: Madziara. nie, 01 wrz 2013 - 12:22

Remisia ale słodkie zdjęcie wub.gif

Napisany przez: Bogna pon, 02 wrz 2013 - 08:27

OFICJALNIE WPROWADZAM SIĘ NA NASZ NOWY WĄTEK icon_smile.gif


Palbena - Majka je nieraz 5 minut nieraz 40 minut. Dzis w nocy pociągnęła piers z 5 razy i zasnela na dwie godziny jeszcze. Ulewa jak za duzo sie naje lub jak dostanie czkawki zaraz po jedzeniu. Może Twój Adaś najada się juz sama piersia i może nie musisz juz go dokarmiac mieszanką?

Remisia - ale masz fajnych chłopaków. A Adaś jaki już wielki icon_smile.gif

oliwia - ja tez robie przyjecie w domu - z tym ze ja mam tak duza bliską rodzine (26 osób) ze zapraszam na obiad i kawe tylko rodziców chrzestnych i dziadków (czyli 11 osób łącznie z nami ) A cały obiad i ciasta zdeklarowała się moja mama wykonac u siebie w domu i przywieźć do mnie (chwała jej za ten pomysł icon_smile.gif ). Do mnie nalezy tylko wystrój stołu icon_smile.gif

Ja od dzisiaj mam trochę spokojniej w domu bo starszak zaczął zerówke i do 14 tej jestem sama. Majka ma juz w miare regularny tryb - przestala jesc co godzine icon_smile.gif Moge juz cos zaplanowac i zrobic cos w domu na spokojniej. Wysypka zaczela schodzić wiec jak zejdzie to zaczne testowac co ja uczula z pokarmow. Chrzciny tez mamy juz zaplanowane na 29.09.

U mnie pogoda dziś do bani - wiatrzysko jak nie wiem co wiec chyba ze spaceru zrezygnuje icon_sad.gif

P.S. Jeszcze nie chwaliłam się moim starszakiem więc wrzucam zdjęcie moich pociech icon_smile.gif

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b26d6fbf35bb6567.html
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b13f5218ac50d8a5.html

Napisany przez: Madziara. pon, 02 wrz 2013 - 10:37

To ja też już tutaj się przenoszę icon_smile.gif

olivia ja też chrzciny robię w domu jeszcze nie policzyłam gości ale wyjdzie sporo bo dużą mamy rodzinę i to tę najbliższą. Planujemy chrzciny na pierwszą niedzielę października. Nie chcę brać nikogo do gotowania bo wiem, że dam sobie sama radę, ale muszę znaleźć kogoś kto mi przypilnuje w kuchni potraw (np ziemniaków i mięsa) żeby wszystko było już ciepłe jak wrócimy. Możesz podrzucić kilka ciekawych przepisów, bo sama też jeszcze nie mam menu ustalonego.

Bogna u nas też dzisiaj nieciekawie na dworze i nawet zaczęło lekko kropić. Ale byliśmy wszyscy w kościele i na rozpoczęciu roku szkolnego. Z kościoła po 20 min wyszłam bo było bardzo duszno i Sandra chciała pić, a ja nie umiem jakoś się przełamać i karmić w "miejscu publicznym" mimo specjalnej bluzki i stanika do karmienia.

Często wasze maleństwa mają czkawkę? Bo u nas nawet dwa razy dziennie icon_sad.gif
I co na czkawkę stosujecie? Wiem, że niektórzy "moczą" smoczka w cukrze i dają dziecku ale ja mam jakieś obawy przed tym, a po za tym Sandra nie chce smoczka.

Napisany przez: Palbena pon, 02 wrz 2013 - 11:02

To i ja się przenoszę na nowy wątek.

Muszę się gdzieś wyżalić i wypłakać bo nie daję już radę ...

Dzisiejsza noc była koszmarna, po koszmarnym dniu. Adaś najedzony usnął ładnie koło 22:00 i obudził się o 1:20 i tyle cudownej nocy. Całą noc na zmianę cyc, pielucha, przysypianie 40 minut lub nawet krócej i znowu cyc, i marudzenie w trakcie przysypiania. Mieszanką gardził, tylko po 20 ml. Do tego pokarmem z piersi wymiotował i ulewał co nie miara .... totalna jazda bez trzymanki. Adaś jest zmęczony bo w zasadzie prawie nie spał w nocy, oprócz krótkich przerw między karmieniami i zmianą pampersa ... Ja się też nie wyspałam, ale mniejsza o mnie. Jest mi go tak strasznie żal, bo on widzę lubi mieć rutynę a mam odczucie że moje karmienie piersią tą jego rutynę rozwala albo nawet nie pozwala stworzyć 32.gif

Dziś przychodzi środowiskowa do Nas. Musimy z nią omówić ten temat. Wstępnie z P ustaliliśmy, że nic kosztem zdrowia dziecka i mojego. Na razie piersi będę odciągać i karmimy z butli + odciągnięte. Nie wiem czy to ma sens, sama nie wiem i już się w tym wszystkim gubię. Do tego P jutro wraca do pracy i zostaję sama więc wielki egzamin przede mną i się boję że nie dam radę.

Sorki, że tak pesymistycznie ale muszę wypuścić trochę pary z siebie bo zwariuję.

Napisany przez: Bogna pon, 02 wrz 2013 - 12:37

Madziara - moja mała ma czkawkę bardzo czesto - myślę że tak z 5 razy na dzien nawet. Ja daję jej popić po prostu z piersi trochę i przechodzi.

Palbena - pamiętaj że Twój spokój jest najważniejszy i na pewno dasz sobie radę sama w domu. Ja jak M wychodził do pracy na dłużej i nie miało być go np.na kąpaniu wczesniej sobie wszystko przygotowywałam żeby potem nie biegać i panikować. A dzieciom zdażają się takie dni/noce gdzie same nie wiedzą czego chcą. Majka miała tak wczorajszy dzień beznadziejny że cały czas ją musiałam nosić/karmić/przewijać. A dziś jest aniołkiem icon_smile.gif Myślę że to mogło być np na zmianę pogody (u nas wiatr i deszcz i zimno).

Napisany przez: malinka1978 pon, 02 wrz 2013 - 15:14

czesc.

U nas tez we czwartek i sobote byl takim dniem, ze nie wiadomo o co chodzilo malemu ze marudzil.
ale przypuszczam ze o gazy i kupe. dopiero jak zrobil wyciszyl sie.
U nas tez wieje. Bylismy w Osrodku na kontroli wagi, przybral 200 g za tydzien. wiec OK.

Mamy tabrex krople do oczu bo mu ropialo oczko.

Palbena moj maz ma urlop jeszcze ten tydz. Jak skonczy to tez sie boje jak sobie sama poradze. a jak pojedzie w delegacje to bede sama cala dobe.

Dobrze ze moi rodzice mieszkaja blisko. A starszego beda wozic do "0".

Madziara u nas też jest czkawka nawet parę razy na dzień.

Jeszcze nie wiem kiedy będziemy chrzcic małego.na razie nie mam formy po tym leżeniu.więc wrzesień odpada

Napisany przez: vabien23 pon, 02 wrz 2013 - 17:25

No i ja jesetm juz tutaj icon_smile.gif

A oto moje skarby icon_smile.gif
[.jpg[/img]

Napisany przez: Majka 82 pon, 02 wrz 2013 - 17:50

Jestem i ja.

Ale sliczne dzieciaczki, Remisia cudna gromadka, Bogna sliczne dziecieczki, Vabien- slodziaki, a synek jakie ma wloski fajowe:)

Palbena- dobrze Cie rozumiem, u nas z karmieniem tez nadal tak byle byle jak. Jak pisalam chcialam zaprzestac karmienia, ale mam teraz inna polozna i ona stwierdzila, ze smoczki jakie mam do karmienia butelka sa dla malucha za male. Te co nam polecila kupilismy, NUK S i M, oraz Avent 1. Wszystkie te opcje koszmarne... Avent 1 porazka u nas na calego... Dziecko nie polyka tylko tak mu sie leje po prostu do brzuszka, do tego dochodzi fontanna ulewania i krztuszenie. Po prostu okropnie. A ja jak maly wymiotuje czy sie dlawi to zamiast jakos reagowac to ja w placz uderzam i jeszcze bardziej go strasze swoja histeria... Wrocilam wiec do pompowania, karmienia z kapturkami, czyli meczymy sie dalej. Zamowilismy w aptece smoczek Medela, takia dziwna nakretka i taki dziobek. Nic z tego, nic nie leci, znaczy moje mleko tak, mieszanka za nic. Dzis o 18 mamy do odbioru w aptece specjalne jakies smoczki Aventu, zobaczymy co z tego wyniknie.

Depresje mam chyba nadal, ale nie mam czasu sie nad nia uzalac, bo musze sie zajmowac maluszkiem. On chce na mnie polegac, chce zebym go bronila, chronila, on mi ufa bezgranicznie a ja sie mazgaje, placze, becze, marudze. Wstyd mi za siebie. Trzeba sie wziac w garsc. Juz mnie ta moja niemoc tak wkurza ze musze z nia jakos zawalczyc. Dawidek tak szybko rosnie, a ja zamiast sie delektowac tym czasem to cala w spazmach, zawyta, w pidzamie, byle jaka, slaba na maxa i nieporadna. Dosyc tego.

MUSZE sie wziac w garsc, mam dla kogo icon_smile.gifhttps://imageshack.us/photo/my-images/801/f1ek.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: oliwia02445 pon, 02 wrz 2013 - 18:41

majka podoba mi się Twoja postawa! Tak trzymaj! Co do smoczków- czy próbowałaś Tommee Tippee (nie wiem czy u Was są) rzekomo są najlepsze i u nas się sprawdzają już przy drugim dziecku. Jak karmiłam na zmianę cycem i butlą, to mały wypluwał połowę mleka z butli, pielęgniarka powiedziała, że to przez to, że dziecko inaczej trzyma brodawkę,inaczej układa język i duuużo mocniej ssie pierś, a butli tak nie potrzebuje, może Dawidek ma tak samo? Tak czy siak, u mnie unormowało się po tygodniu nie podawania wogóle piersi. Cudny ten Twój synuś wub.gif
Wygląda to tak, te Tomee wypróbuj, butle nie są drogie a do mieszanki są smoczki nr 1:



Vabien ale masz dzieciaczki śliczne, wogóle udały nam sie Skarbki, wszystkie nasze dzieci są śliczne wub.gif
Palbena chyba wszystkie nas czekają take noce, nieprzespane, przemarudzone... i to pewnie niejedna, zawsze wtedy powtarzam sobie, że przecież to nic- najważniesze, że dziecko jest zdrowe icon_smile.gif

Bogna, Madziara może coś wspólnie wymyślimy na chrzciny w sensie menu? Myślałam o rosole z kaczki na pierwszy głód, na pewno też będą schabowe i mielone, być moze mielone w wersji faszerowanych pieczarek, mam też zamrożony bigos całkiem sporo, to rozmrożę, bigos zawsze dobra rzecz <mniam> Kombinuję co zrobic zamiast tradycyjnych gotowanych ziemniaków, chyba upiekę w piekarniku z masełkiem i koperkiem i zrobię papryczki faszerowane ryżem ... na sałatki pmysłów brak. Tort będzie robiony przeze mnie własnoręcznie icon_smile.gif

Oto moje Skarby:




Napisany przez: Palbena pon, 02 wrz 2013 - 19:17

Hej,

Trochę się uspokoiłam. Udało mi się urwać nieco snu - tzn. całe 1,5h z przerwami, ale dało sporo. Mam dystans i chyba będę spokojniejsza przy małym. A to podstawa, bo on przecież wszystko czuje.

Położna w sumie nie wiele wniosła. Ona jest pro do karmienia piersią i mleko matki jest najważniejsze. A ja mam wewnętrzne poczucie, że Adaś może i woli ssać cyca ale też ważny dla niego jest odpoczynek. Niestety wyssanie piersi nie daje mu pełni najedzenia, ale jednocześnie jest tak zmęczony że nie ma siły na dojedzenie się mieszanką. Faktycznie z piersi mleko mi teraz tryska więc teoretycznie powinno wszystko działać jak należy, ale chyba jednak nie działa .... 32.gif Generalnie ostatecznie ustaliliśmy z położną system karmienia co 3h - mleko odciągnięte z cyca + butla z mieszanką i zobaczymy co będzie.

Na szczęście Adam nareszcie usnął i odsypia tą noc, poprzedni i dzisiejszy dzień. I to wywołuje w końcu blady uśmiech na mojej twarzy icon_smile.gif Być może faktycznie trafiły nam się gorsze dni i wszystko się ułoży od teraz. Bardzo ale to bardzo bym chciała, bo nie mogę patrzeć jak mały się budzi i krzyczy o jedzenie, ssie, ulewa i usypia i budzi za 20 minut icon_sad.gif Żal mi tak serce ściska że łzy same napływają do oczu ....

Majka Śliczny ten Twój synek icon_smile.gif Nie udało mi się załapać na poprzednie zdjęcie więc dopiero teraz widzę go po raz pierwszy. Taki czarnowłosy przystojniak.
Dobrze, że też zaczynasz zmieniać nastawienie. Ja widzę po sobie jak wielki wpływ na dziecko ma to co ja sama mam w głowie. Jak bardzo moje emocje, rozklejanie się, zdenerwowanie wpływa na Adasia. Staram się więc bardzo bardzo mocno, bo jak powiedziałaś jest dla kogo icon_smile.gif

Madziara Adaś też miewa czkawki. Zdarzają się tak max 2 - 3 w ciągu dnia. Pytałam o to lekarza i dziecko nie odczuwa w związku z tym jakiegoś dyskomfortu. W sumie nie mam uniwersalnego sposobu na jej pozbycie. Czasem pomaga przystawienie do piersi, czasem ogrzanie kocykiem a czasem musi sama zniknąć .... icon_smile.gif

vabien Ale Twój chłopak ma czuprynę! Mój Adaś w prawdzie łysolem nie jest, ale daleko mu do tak bujnej czupryny icon_smile.gif A córa naprawdę jest śliczną dziewczynką

Bogna, Madziara, oliwia My też planujemy "imprezę" po chrzcinach w domu. Będzie tylko najbliższa rodzina, bo jakbyśmy chcieli zaprosić taką dalszą w sensie np. wujkowie P to wyszło by małe wesele. W sumie będzie Nas 12 osób z Nami włącznie. Co do sprawdzonych przepisów, to prawdopodobnie będziemy mieć 2 mięska do wyboru. Pieczeń z mięsa mielonego (z jakimś nadzieniem - ale jeszcze nie wiem jakim) i pierś z kurczaka w przyprawach ostrych, zapiekana z serem, anansem i żurawiną (o ile mi się uda dorwać mały słoiczek). Zupa? Nie wiem, wyjdzie w praniu icon_smile.gif
Ciasta pewnie zamówię lub zrobię jedno swoje, albo teściowa upiecze, bo w te klocki jest dobra. Niech się na coś przyda icon_wink.gif


Napisany przez: Madziara. wto, 03 wrz 2013 - 09:04

Co by nie było, że u nas tak wszystko ładnie pięknie to dzisiaj i ja troszkę ponarzekam. Gdybym wczoraj znalazła czas na napisanie posta byłby on przepełniony pesymizmem goryczą itd.
W ogóle to strasznie zazdroszczę wam że macie mężów w domu. U nas było zupełnie inaczej niż planowaliśmy jak jeszcze byłam w ciąży.
Mój M od lipca zmienił pracę z uwagi na fakt że sierpień był miesiącem porodu i wesela umowę o pracę miał podpisać dopiero od września a w sierpniu chodzić do pracy wtedy kiedy mu "pasuje". Obawiałam, się że jak podpisze umowę będzie czuł się zobowiązany pracować jakimś już schematem. Mimo że umowy nie podpisał i tak nie odczułam tego że jego pracodawcy rozumieją że będziemy mieć długo wyczekiwane dziecko i że będę potrzebowała przez pierwsze dwa tygodnie męża w domu.
Wyobraźcie sobie, że mąż w dniu porodu przyjechał do mnie prosto z pracy po nocce 21.gif
Tak więc ja od samego początku jestem praktycznie sama a jeszcze do tego mam pod opieką inne dzieci.
M. tylko przyjeżdżał na chwilę do domu żeby wykąpać mała, jak jest w domu nie powiem bo pomoże ugotuje obiad, coś posprząta ale tych dni gdy jest w domu jest naprawdę bardzo mało icon_sad.gif

Pierwsze 3 tyg było super. Sandra praktycznie cały czas spała, więc ja mogłam spać razem z nią ale wolałam wykorzystać czas na inne rzeczy typu sprzątanie, pranie prasowanie.
Od kilku dni nasza mała jak nie śpi chce być na rączkach, albo przy piersi. Nie wystarczy jej nasza obecność przy niej...

Wczoraj była położna. Z Sandrą wszystko jest dobrze. Nie ma żadnych pleśniawek, uczuleń pięknie przybiera (już kg przybrała od urodzenia).
Pytałam położną czy oby nie nauczyliśmy ją "rączek" i położna mi wytłumaczyła, że dziecko w momencie aktywnego wzrostu potrzebuje więcej bliskości i że coś kosztem czegoś się odbywa. Skoro Sandra w nocy przesypia nawet 5 godzin to w dzień potrzebuje więcej być przy mnie. Natomiast jeśli chodzi o karmienie piersią, nie bez powodu ktoś określił "karmieniem na żądanie" bo nie da się ustalić godzin karmienia, wtedy kiedy dziecko czuje potrzebę to domaga się piersi.
Na czkawki można podać przegotowaną wodę. Pytałam czy jeśli zacznę podawać wodę butelką czy nie odrzuci mi piersi, ale położna stwierdziła, że może być tak że skoro Sandra nie chce smoczka to jest duże prawdopodobieństwo, że butli nie będzie chciała więc mogę tę wodę podać łyżeczką. I ponoć czkawki mogą być do 4 m-ca.

Jak gdzieś jedziemy, albo idziemy to Sandra śpi a w domu potrzebuje tej bliskości. W sobotę od 16-ej do 21-ej ciągle była na cycu. W niedziele tak samo i wczoraj również. Jak przyśnie i ją odkładam do łóżeczka maksymalnie 5 min i już płacze i trzeba ją wziąć.
W kąpieli była zadowolona, wręcz nie chciała wychodzić z wanny i po kąpieli też z 20 min spokojnie zadowolona sobie leżała.
Od niedzieli zaczęła też ulewać tak więcej, ale to właśnie wtedy gdy tak długo jest na piersi.

Wczoraj rozmawiałam z ciocią zasugerowała, że może jest odparzona, żeby dokładnie sprawdzić bo może być odparzona bardziej przy "zmarszczkach na pupci" i w momencie gdy pryka to ją mocno piecze a wiadomo że dzieci uspakajają się ssąc. Bynajmniej tak było w przypadku cioci córeczki. Ma ciocia mi wysłać jakąś maść specjalnie robioną w aptece na odparzenia.

Dzisiaj czekają na mnie z 3 prania 3 godz prasowania icon_eek.gif Mam nadzieję, że jakoś uda mi się to zrobić.
To sobie troszkę też pomarudziłam. Zauważyłam, że jak jestem bardzo zmęczona to wszystko widzę pesymistycznie.

Majka super postawa brawo_bis.gif Dawidek śliczny wub.gif Masz dla kogo walczyć. Dasz sobie z wszystkim radę i niebawem będziesz już tylko wylewać łzy radości

vabien śliczne skarby wub.gif

Palbena to prawda, maluszki mają swoje gorsze i lepsze dni. Jeżeli z piersi mleczko tryska to znaczy, że jest tam pokarm. Wczoraj akurat też mi to tłumaczyła położna, ale fakt że jedząc pierś dziecko musi bardziej się wysilić bo z butelki mleczko leci szybciej. Musisz zaobserwować i będziesz wiedzieć co jest lepsze dla Twojego maluszka. Ale jeden dzień to raczej za mało żeby wyciągnąć wnioski bo mógł mieć akurat gorszy dzień ostatnio.

Co do chrzcin nie wiem jak u was, ale nasza impreza będzie alkoholowa. Mamy nawet karton wódki weselnej, bo u nas jest zwyczaj, że zostawia się karton wódki z wesela na chrzciny 29.gif
Co oczywiście nie znaczy że trzeba wszystko wypić icon_biggrin.gif
Na obiad myślę też o rosole i jakiś dwóch mięsach, tort i jakieś dwa ciast, ale nie wiem co jeszcze wybrać na czas poobiedni icon_rolleyes.gif

Napisany przez: malinka1978 wto, 03 wrz 2013 - 09:46

hey.

Wszystkie dzieciaki fajowe aniolek.gif
Majka ja tez mam problem z butelką. Niby ten avent 0+ jest Ok bo maly pije z niej, ale wydaje mi sie ze musi sie nameczyc by zjesc swoja porcje.
Nie kupowalam 1 bo pewnie by duzo mleka lecialo. a na tej w miare je i sie do niej przyzwyczail.

Natomiast na poczatku mial DR Brown 1 i troche kombinowal z ta butelka czesciej sie krztusil.

Ja normalnie jestem tak przewrazliwiona karmieniem aby sobie powoli zjadl i nie krztusil.

Moj starszy syn pamietam jadal z DR Brown ale byl starszy mial 2 miesiace.
Od poczatku natomiast mial NUK 1 albo canpol 1 i z innym smoczkiem kauczukowym.



Jakos jadl z niego i tak sie nie obawialam jak teraz. Jakos ja w reku nie czuje tej butelki Aventu. tamte lepiej mi sie trzymalo i jakas bylam pewniejsza siebie przy karmieniu

Napisany przez: kubszton wto, 03 wrz 2013 - 21:23

cześć dziewczyny i maluszki:-)

w końcu zebrałam się by komputer otworzyć i przeczytać co na forum się dzieje.
gratuluję Malince i Kukuni, ściskam mocno:-*

ja nadal na cycu. butelki jeszcze nie używałam i oby tak zostało. niestety na początku każdego karmienia bardzo bolą mnie brodawki. tak przez kilka sekund. najpierw trwa którą karmię a potem ta druga...

faktycznie, też zauważyłam żezamiast jeść 25 minut jak wcześniej, to teraz nawet potrafi ssać tylko 8. chyba mała się po prostu nauczyła:-)

teraz leżę w łóżku od 19 i mała nie może zasnąć. odpływa na 10 minut i oczy szeroko otwarte. najważniejsze żeby noc przespała. raczej tak jest śpi 4 , 3 czasami 2 godziny, ale śpi:-)

też mamy problem z brzuszkiem, małazazwyczaj 2 razy dziennie musi mieć brzuszek masowany, żeby pomóc gazy wydalić. naszczęście jakoś sobie radzimy, odpukać.

postaram się zdjęcie Nadii wstawić.

buziaki

Napisany przez: oliwia02445 wto, 03 wrz 2013 - 22:46

Mój Sebastian miał dzisiaj ze 4-5 godzin czuwania, juz myślałam, ze nie zaśnie... ale teraz śpi jak zabity, cudnie, może to będzie udana noc. Jestem przez ten tydzien sama, więc wczoraj przygarnęłam dzidziusia do siebie do łóżka, spał głęboko po 4 godziny, cudownie, tylko dlaczego nie chce tak w łóżeczku? Obudził się tylko ok 3-ciej i 6:30, jak na trzytygodniowego brzdąca to rewelacja, wyspałam się jak nie wiem 06.gif

Napisany przez: malinka1978 wto, 03 wrz 2013 - 22:46

My też ostatnio mamy z brzuszkiem problem.albo gazy albo kupa nie chce wyjść.zastanawiam się czy mogą być już kolki.bo małego łapie teraz często wieczorem albo nocą

Napisany przez: Palbena śro, 04 wrz 2013 - 09:11

Madziara Bardzo pomógł mi Twój post. Nie zrozum mnie źle, ale dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam gorsze dni z Adasiem. Po tych dwóch dniach bez trzymanki i nocy, czułam się jak totalna **** wołowa, która nie potrafi zająć się własnym dzieckiem icon_sad.gif A teraz wiem, że nie jestem sama i każdy miewa gorsze dni.
Szkoda, że Twój mąż nie może Ci więcej pomóc. Ja naprawdę cieszę się, że P mógł wziąć na mnie opiekę i mi pomagał Choćby z domowymi pracami. Co do prasowania itp. my to robimy na raty. Tzn. prasujemy to co jest potrzebne na dany dzień i czasem jak się uda to więcej. Może zrób tak samo.
Aha, Adaś też nauczył się wiszenia na cycu i własnie ulewania bo się przejadał. Środowiskowa powiedziała, że można tak przez pewien czas, ale może się okazać że efekt będzie taki, że dziecko nie będzie umiało się najeść. My wypracowaliśmy swój własny sposób na to, żeby temu zaradzić. Jak wiem, że Adaś jest na pewno najedzony i mimo to szuka cyca, przyciskam go blisko do siebie, tak jakbym chciała go nakarmić piersią ale niego wyżej i w daje smoka. Trochę trwało zanim się nauczył, ale bierze smoka i ssie. Tutaj nie chodzi o głód ale o odruch ssania i potrzebę bliskości. Działa super, bo mały usypia w ten sposób i nawet rączki go nie atakuję 06.gif

oliwia Mój Adaś nie śpi prawie wcale w łóżeczku icon_redface.gif W nocy nie mogę po prostu psychicznie się z nim rozstać, a w dzień przysypia w wózku na spacerze i po spacerze, a do łóżeczka ląduje sporadycznie. Wstyd mi, ale chyba większy problem z łóżeczkiem mam ja niż on 48.gif

Dziś nieco lepsza noc za nami:) Wprawdzie w nocy mieliśmy epizod obudzenia się po 1,5h od ostatniego jedzenia z wrzaskiem, ale dostał cyca na przetrzymanie i się uspokoił. Chyba po prostu chciało mu się pić icon_smile.gif System ściągania pokarmu i dokarmiania później mieszanką się sprawdza na razie. Mały śpi więcej a przez to jest pogodniejszym dzieckiem i ma więcej siły na np. poznawanie świata w trakcie czuwania. Co do problemów brzuszkowych, to Nas na razie na szczęście omijają. Nie wiem czy to zasługa jego układu pokarmowego, czy może tego, że za każdym razem po karmieniu pionizujemy się na 10 minut co najmniej, nawet po od beknięciu. W ciągu dnia leży też na brzuszku kilkakrotnie i wtedy pruty idą co nie miara. Mam nadzieję, ze tak zostanie ....

Napisany przez: malinka1978 śro, 04 wrz 2013 - 11:02

hey.

U nas kladzenie na brzuszku troche pomaga ale calkiem nie likwiduje gazow czy zablokowania kupy jak nie moze zrobic.

Mały nie lubi sie kąpac, placze podczas mycia i juz nie wiem co zmienic by polubil mycie? 32.gif

Napisany przez: kukunia śro, 04 wrz 2013 - 18:12

hej dziewczynki, melduję sie juz w domku... wypuscili mnie po 3 dobach.. narazie nic nie czytalam, jestem taka nieogarnieta ze szok! na nic nie ma czasu, wpadlam tylko napisac co u nas...

cesarka nic przyjemnego, ale doszlam do siebie w miare szybko... teraz niestety cierpie na okropne migreny i bole kregoslupa, bo nikt w szpitalu nie uprzedzil, ze po znieczuleniu w kregoslup nie mozna ruszac glowa icon_sad.gificon_sad.gif ja sie wiercilam jak nienormalna na sali pooperwacyjnej i teraz odczuwam tego niemile konsekwencje icon_sad.gif podobno utrzymuje sie przez miesiac...

Mam okropne problemy z karmieniem... w ogole nie wyksztalcily mi sie sutki przez co musze karmic w kapturkach... sa dosyc duze, dlatego jak mala ciagnie- brodawka rozciaga sie co powoduje ciagle nowe pekniecia, moj sutki sa wrecz rozrywane- wygladaja juz jak pomarszczone i popekane rodzynki icon_sad.gif z powodu ogromnego bolu nie jestem w stanie zbyt dlugo karmic- (ok 5 min z piersi, potem ja zmieniam) dlatego dokarmiamy sztucznym icon_sad.gif

wszystkie bole i niedogodnosci rekompensuje mi moja kochana Kruszynka icon_smile.gif dla niej wszystko!!! jak troche dojde do siebie, i ogarniemy sie z mezem (poki co noce nieprzespane) nadrobie lektorke i wlacze sie w dyskusje.... mam nadzieje, ze wiecej z Was dokarmia sztucznym mlekiem i dowiem sie czegos wiecej.................

Napisany przez: Palbena śro, 04 wrz 2013 - 20:26

kukunia Super że już w domku icon_smile.gif Przykro słyszeć że dopadł Cię ból poznieczuleniowy. Niestety jak powiedziała mi anestezjolog na ten ból nic nie pomaga. Bardzo współczuję. Ja czuję tylko kręgosłup, a jakby do tego dojść miała głowa .... Na popękane sutki jest rada - smaruj często bepathenem - co godzinę. Nie bardzo gruba warstwa i wietrz piersi jak najczęściej. Jak możesz i się nie krępujesz łaź cały dzień z piersiami na wierzchu. Unikaj jednak przeciągów. I nie myj za często sutków, tylko wtedy gdy się kąpiesz. I powinno przejść, tak w ciągu 2 -3 dni. Mnie pomogło zdecydowanie :0
Co do kapturków, upewnij się że masz odpowiedni rozmiar. Mój P jak mi kupował to musiałam zmierzyć linijką średnice samego sutka. icon_smile.gif A o dokarmanie pytaj śmiało. Ja już czuję się jak weteranka icon_wink.gif

Napisany przez: oliwia02445 śro, 04 wrz 2013 - 21:29

cześć dziewczyny icon_smile.gif
Kukunia pochwal się, jak ma na imię Twoja kruszynka, może masz w suwaczku, ale niestety nie wyświetlają mi się one poprawnie, nie wiedzieć czemu 32.gif
Na popękane sutki powinno pomóc Twoje mleko i krem z lanoliną, powinno się smarować sutki (szczególnie mlekiem) zaraz po karmieniu, niedługo powinno wszystko przejść i tego Ci życzę icon_smile.gif Współczuję tych bóli głowy, faktycznie, trzeba je, niestety, przeczekać icon_sad.gif

Malinka na gazy u nas pomaga przytulenie dziecka w pozycji pionowej do siebie i głaskanie takie trochę mocniejsze, po plecach, taki masaż plecków, pomaga również kładzenie na brzuszku, pod warunkiem że maluszek to lubi, ale i "robienie rowerka" nóżkami dziecka, a do tego wszystkiego masaż brzuszka, zobacz co Wam najbardziej będzie odpowiadać

Palbena pisałaś że Adaś nie śpi prawie wcale w łóżeczku, mój Sebastian musi, bo śpię z mężem i bałabym się, że go zgnieciemy, aczkolwiek jak męża nie ma to korzystam na całego, niesamowicie kocham spać z moim Robaczkiem 06.gif Jest spokojniejszy i lepiej śpi, to trzeba przyznać, jakbym mogła to bym cały czas z nim spała, więc zazdraszczam każdej mamusi, która ma taką możliwość icon_smile.gif

Majka jak się czujesz? Po ostatnich Twoich słowach poczułam powrót optymizmu i naprawdę bardzo mnie to ucieszyło, założę się, ze nie tylko mnie. Pisz jak najczęściej icon_smile.gif


Napisany przez: malinka1978 czw, 05 wrz 2013 - 09:10

Kukunia witaj.mnie też kręgosłup i głowa boli.ale myślę ze to od tego mojego leżenia tyle miesięcy.mnie nie mówili aby nie ruszać głowa.
Oliwia wszystkie te metody stosujemy co wymienilas

Napisany przez: matunia czw, 05 wrz 2013 - 10:56

Witam i ja icon_smile.gif wybaczcie, że tak mało się odzywam, ale po prostu nie mam czasu. Na czytanie zawsze chwila się znajdzie, ale na napisanie to już gorzej icon_sad.gif Szymoo od 4 dni śpi jak zając w dzień, najlepiej na rękach, jak go odłoże to albo od razu się budzi albo po 20 minutach. Wcześniej potrafił 2, 2,5 godz spać. Więc mam zajęcie non stop, jak przyjdzie teściowa to wstawię jakiś obiad - zazwyczaj 2 obiady, bo dla mnie co innego, dla R co innego. Do tego Mateuszek i 24 /h wypełnione po brzegi icon_biggrin.gif

U nas leci jakoś pomalutku, wieczorami Mały lubi sobie popłakać, a że ma bardzooo donośny głos to jest to męczące, nie wiem czy to kolki, sądzę, że nie, ale jaka mogłaby być inna pczyczyna takiego płaczu? nie mam pomysłu

Mati poszedł do przedszkola, jestem z niego taka dumna icon_biggrin.gif
Mój mały Synuś przedszkolakiem!!! na razie chodzi na 3 godz, wczoraj podobno troszkę popłakiwał...no nic musi jakoś przetrwać te początki icon_smile.gif

Kukunia dobrze, że już w domku, życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności, dużo sił i cierpliwości do opieki na Córcią icon_smile.gif

Malinka przy moim starszaku w kąpieli sprawdził się sposób: zanim wsadzisz dziecko do wanienki zawiń je w pieluszkę tetrową, włóż powoli do wanienki i dopiero po chwili ją zdejmij. Dziecko poczuje się jakoś tak "bezpieczniej" . Może akurat u Was też się sprawdzi.

Napisany przez: Madziara. czw, 05 wrz 2013 - 11:22

kubszton super, że Nadia tak ładnie śpi w nocy. Tak jak unormował się czas jedzenia tak z czasem i ból brodawek ustanie icon_smile.gif

CYTAT(malinka1978 @ Tue, 03 Sep 2013 - 23:46) *
My też ostatnio mamy z brzuszkiem problem.albo gazy albo kupa nie chce wyjść.zastanawiam się czy mogą być już kolki.bo małego łapie teraz często wieczorem albo nocą


Mogą to być kolki icon_sad.gif Czytałam, że kolki zaczynają się od 3 tygodnia a i godziny pasują. Bo kolki najczęściej są między godziną 17 - 24 i potrafią trwać nawet 3 godziny icon_sad.gif
Tak wyczytałam w tej ulotce która była w pudełku dla rodziców z próbkami różnych kosmetyków.

Palbena cieszę się, że mój wpis Ci pomógł icon_smile.gif Każda z nas ma za sobą gorsze i lepsze dni i jeszcze nie jednokrotnie tak będzie. Ważne żebyśmy zdawały sobie z tego sprawy i nie robiły sobie z tego powodu wyrzutów i nie czuły się "gorsze" bo takie dni są nieuniknione.
Życzę wam, żeby dolegliwości brzuszkowe was nie dopadły. Ja z Mareczkiem też nie miałam takich problemów, nie wiem czy dziewczynki bardziej są na to narażone?! Bo Samanta również miała kolki, na samo wspomnienie tamtych dni aż mam dreszczyk.

malinka moja Sandruśka też mi płacze ostatnimi czasy w kąpieli, ale jak jest kąpana przez tatusia to mogłaby z wanny nie wychodzić, nawet jak jest już głodna icon_rolleyes.gif
Może woda jest za zimna albo za gorąca, albo może być jeszcze inna przyczyna. U nas podczas kąpania przeze mnie a przez męża jest różnica taka, że ja kąpie w małej wanience wyprofilowanej dla noworodków, a mąż kąpie w dużej wanience do której wkłada specjalną wkładkę z froty.

kukunia oj współczuję i oby jak najkrócej te bóle się utrzymywały. Bardzo niedobrze, że nikt w szpitalu Ciebie o tym nie uprzedził, mi co i rusz o tym przypominały icon_sad.gif
Szybko Ciebie wypisali.

Wczoraj nie miałam siły nic napisać. Te dni są dla mnie za krótkie ciągle coś do załatwienia, jakaś praca w domu i jeszcze teraz jak rok szkolny się zaczął to i ze starszym muszę troszkę posiedzieć przy książkach....
Byliśmy wczoraj u pediatry, już jak tylko weszłam na poczekalnie to zagotowałam się z nerwów icon_evil.gif
Cały korytarz ludzi, ani jednego wolnego miejsca bo zajęte przez dorosłych, na poczekalni była już 4 maluchów z rodzicami (4 m-ce - 2 lata) oczywiście stali bo nie ma miejsc do tego zaraz doszła jeszcze 3 dzieciaczków.
Weszłam do pielęgniarek, a jedna z nich do mnie z pretensjami że dlaczego ja nie zadzwoniłam wcześniej się umówić?! To odpowiedziałam jej że napisała mi pani na kartce że mam być w środę między 12:30 a 13:30 i jeszcze dodała że mam być szybciej bo przed wizytą trzeba pomierzyć i zważyć dziecko, a poza tym ostatnio byłam dostarczyć pesel....
Rozebrałam małą druga pielęgniarka zważyła, kazały mi ubrać dziecko i czekać w kolejce do Pani dr. !!!!!!!!
Powiedziała, że najpierw wchodzi dorosły a później dziecko itd
Zapytałam dlaczego pediatra przyjmuje dorosłych, dlaczego kazała mi tak szybko przyjechać skoro teraz mam czekać (z dwie godziny) itp Już nie będę dokładnie cytować. W każdym razie ta druga pielęgniarka powiedziała, żebyśmy weszli z tym maleństwem od razu, że gdzie to z takim maluszkiem czekać i gdyby ktoś się burzył to mam powiedzieć że one mówiły że mam wejść od razu.
A co ciekawsze, że ta wredna pielęgniarka to ta którą podawałam w deklaracji (zresztą nie było innego wyboru).
Stanęłam pod drzwiami do dr i w momencie gdy wychodziła pacjentka z dzieckiem jakaś babka się zerwała i wchodzi, ja uparta i ona uparta. Dosłownie wepchałam się do gabinetu i udało mi się tylko dlatego że akurat kobietę przyblokowała pacjentka wychodząca.
MASAKRA!!! Tam nie ma ani odrębnego pomieszczenia dla maluszków, ani miejsca żeby takiego malca przewinąć (no chyba że w toalecie, akurat tam nie wchodziłam) i jakbym chciała nakarmić małą to nawet nie wiem jak miałabym to zrobić na stojąco, albo usiąść na podłodze 21.gif
Nie wiem co z tym zrobić jeszcze, najgorsze że to jedyna pediatra u nas icon_sad.gif

Wizyta była bardzo szybko. Zbadała dr małą, zapytałam o odparzenie na pupci i okazało się, że to wcale nie jest odparzenia a naczyniak. Dostałam maść z antybiotykiem i za tydzień mamy się pokazać. Na samą myśl o tym czekaniu tam aż mam nerwy. Podpisaliśmy że poinformowano nas o szczepieniach.
I zdecydowaliśmy, że zaszczepimy z tych dodatkowych tylko na pneumokoki ewentualnie jeszcze na meningokoki, ale dopiero po roku.

Wczoraj poprosiłam m. żeby zrobił mi pomidory ze szczypiorkiem, bo jednak cebuli unikam. Mój mąż uwielbia dodawać do mizerii czy pomidorów ze śmietaną ocet. Poprosiłam, żeby tylko nie dodawał octu!
Zjadłam sobie taką salaterkę i od razu zapytałam czy przypadkiem nie dodał octu. Mąż w zaparte, że nie dodał.
Dzisiaj od rana mała strasznie mi się prężyła i płakała. Ssała pierś na uspokojenie czego efekt był taki, że od razu ulewała. W końcu po 3 godzinach usnęła. Zaczęłam analizować co takiego jadłam nowego wczoraj, bo wiedziałam, że na kolkę to za wcześnie.
I okazało się, że m się zapomniał i dodał troszkę octu 21.gif

matunia a jak u was jest w nocy? Ile Szymonek śpi? BO u mnie jest podobnie. Mała zasypia na rączkach a jak tylko się ją odłoży to zaraz się budzi icon_sad.gif Z tym, że u nas akurat tak się dzieje w godzinach od 17 do 21 czasami nawet już od 15. I położna mi tłumaczyła, że dziecko ładnie przesypia noce więc w dzień to nadrabia i potrzebuje naszej bliskości.

Napisany przez: caramel czw, 05 wrz 2013 - 13:36

Witajcie widze ze nie tylko mnie czasu brak na cokolwiek. Właśnie pisze tego posta z małą na rękach.
Majeczka nadal ma kolki, prawie całą noc. Kupiłam w drogerii żelową poduszeczkę dla niemowląt, którą podgrzewa sie w mikrofalówce i rozgrzewa brzuszek, czasem pomaga. Ogólnie domaga sie ciągłego noszenia na rękach.

Powoli zaczynam myśleć o powrocie do formy. A zwłaszcza doskwiera mi brzuszek, przez karmienie piersia mam wilczy apetyt, wiekszy niz w ciąży. Waga na razie nie spada.

Znalazłam w sieci ciekawy artykuł jak szybko schudnąć po porodzie polecam.


"5 sposobów na szybki powrót do formy po ciąży
Moje zaangażowanie w powrót do figury sprzed ciąży oszacowuję jako zerowy, jakoś samo się stało i głównie za sprawą porodu. I głupio mi, gdy ktoś chcąc być miły chwali moją determinację w dążeniu do szczupłej sylwetki. Gdyby od determinacji coś zależało w moim przypadku to byłabym kwadratowa.
Może to geny, może mam receptę na miarę pani Chodakowskiej. Znam dobrze skutki dzielenia się genami, więc w tej kwestii wprowadzam precyzyjną reglamentację, ale receptę sprzedam za lajka na fejsie.

Nosidło + podtuczony niemowlak
Marsz z kilkukilogramowym obciążeniem jest dobrze odczuwalny w bioderkach, a przy odpowiednim doborze terenu i w łydki wchodzi. Dodatkowo spinamy to i owo w związku z przesuniętym środkiem ciężkości.

Plaża + marudne dziecko
Wszyscy okupują kocyki, a my w prawo i w lewo, i po piachu, i przy brzegu, a drzemka tylko wśród bezpośrednio słyszalnego szumu fal i bujania w ramionach.

Możliwe wczesne rozszerzenie diety niemowlęcia
Rodzinne posiłki trwają dłużej w związku z czym zimnego obiadu zje się mniej, dziecko pełzające, a znające motyw talerza, zabierze większość jedzenia po to by wetrzeć w kanapę, a i kanapka z nutellą na śniadanie odpada, gdy trzeba się dzielić z mocno nieletnimi bliźnimi.

Amatorstwo macierzyńskie + wrodzone panikarstwo
Niemal roczny, nieprzerwany strach o to, że chyba zaczyna się katar podkręca atmosferę lepiej niż wredny szef i atak wielkiego pająka. Nerwica macierzyńska pochłania sporo kalorii.

Dwie sypialnie
W jednej "śpię" ja, w drugiej "śpi" dziecko - maratony na trasie, praca nadgarstka odchylającego kołdrę i szóstka ..sześćdziesiątka weidera przy wstawaniu. Jestem tyle kilometrów do przodu w stosunku do tych, co spędzają noc w pozycji horyzontalnej, że żaden pączek mi nie straszny."


Napisany przez: malinka1978 czw, 05 wrz 2013 - 18:12

Matunia wlasnie jest okryty pieluszką.

Dziewczyny zapytam o wasz pológ, Ja mam 2 tyg lekkiego teraz pologu i jeszcze sie nie skonczyl. po I ciazy mialam do 3 tyg. Juz mnie to drazni 21.gif

Jeszcze zapytam czy dajecie krople na kolki? czy to dopiero od 1 miesiaca zycia?

Napisany przez: Madziara. czw, 05 wrz 2013 - 18:26

malinka ja daje krople Sab simplex bo te krople są już od pierwszych dni życia a wiem właśnie, że inne preparaty są od 1 m-ca.

Co do połogu to pierwszy tydzień się oczyszczałam ale bardzo mało, cały drugi tydzień nie było nic a kolejne tygodnie są w kratkę, jednego dnia jest innego nie ma. Ale to i tak bardzo niewiele, powiedziałabym że wręcz plamienia albo nie wiem jak to określić "jakbym popuściła" icon_redface.gif i strasznie to jest śmierdzące, albo jakaś przewrażliwiona jestem.

A jak to jest ze współżyciem po cc można szybciej czy trzeba czekać całe 6 tygodni?
Pytałam położnej to zalecała odczekać całe 6 tygodni a nawet dłużej...

carmel moja Sandruśa jak nie śpi również domaga się rączek, myślałam (nadal tak myślę) że przez kolki tak ją już przyzwyczailiśmy, a moja położna uważa, że na tym etapie wzrostu dziecko po prostu potrzebuje bliskości...
Podobnie jak Ty karmiąc piersią mam wilczy apetyt, ale waga spadła mi o dwa kg. Nie wiem co z brzuchem zrobić, kupiłam majtki z pasem ale nie jestem zadowolona bo i tak widać brzuszek icon_sad.gif
Super, że podrzuciłaś ten artykuł może coś z tych rad będzie skuteczne icon_wink.gif

Napisany przez: malinka1978 czw, 05 wrz 2013 - 21:56

Madziara ja nawet nie moge jeszcze współżyćicon_smile.gif nawet mnie nie ciągnie do tego.ja bym poczekala te 6 tug

Napisany przez: malinka1978 czw, 05 wrz 2013 - 21:58

Madziara ja nawet nie moge jeszcze współżyćicon_smile.gif nawet mnie nie ciągnie do tego.ja bym poczekala te 6 tug

Napisany przez: vabien23 czw, 05 wrz 2013 - 22:20

Hejka ja tak z rozpedu bo oczywiście czasu NA WSZYSTKO brakuje...

U nas chyba tez kolki się zaczely bo młody jak nie spi to marudzi i mocno pruka... masujemy brzuszek, kładziemy na brzuszek i poki co tyle.

U mnie połog trwal ok 3 i pol tygodnia, teraz już jest normalnie.

Jutro ide do ginekologa na kontrole, zbada mnie, zrobi usg, no i zdecydowałam się na plastry antykoncepcyjne.

Do współżycia ciagnie mnie niemiłosiernie ;D, ale jeszcze się boje i poczekam jeszcze ten tydzień (będzie wtedy 6 tyg od porodu) o ile dam rade wytrzymać hehe.



Napisze jeszcze odnośnie butelki, my mamy antykolkowa AVENTU i szybko zmieniłam smoczek z 1 na 3... bo z tej 1 mi strasznie długo pil. teraz to szybko mu idzie ale jak nie jest bardzo glodny to trochę bokiem leci ale nie krztusi się więcej niż z tej 1.


Napiszcie mi - te co karmia MM- ile u was dzieci zjadają na dobe? bo u nas to jest w sumie miedzy 600 a 700 ml (sporadycznie bywa 550 ale i 750 ml) natomiast bywa ze na jedno karmienie zje tylko 40 ml a bywa że i 160 ml... jak jest u Was?


CO do szczepien my jesteśmy zdecydowani na 5w 1 plus dodatkowe czyli pneumo, rota, meningo i chyba tyle będzie na to pierwsz szczepienie. Ja raczej będę na wszystko szczepila. Kamila była szczepiona na wszysto łącznie z grypa procz rotawirusa bo mogła być szczepiona dopiero po operacji czyli po 10 miesiącu zycia a jak wiadomo dwie dawki rota musza być podane do 6 miesiąca.\

Mamy problem z chrztem ! ksiadz robi fochy ze w kosciele nas nei widuje i dal nam termin teraz w niedziele i to jeszcze jakby wymuszone, niestety teraz w niedziele chrzestnej nei pasuje wiec odpada, chcemy za tydzien 15stego i jutro maż idzie porozmawiac z ksiedzem ale nie zamierzamy sie prosic, najwzyej pojdziemy do naszej rodzinnej prafii i poprosimy . Poza tym chrzestny nie otrzymal pozowlenia bycia chrzestnym poniewaz nie ma slubu koscielnego wiec jestesmy w kropce i chyba chrzestnym zostanie drugi brat meża, ktory jest juz chrrzestnym do Kamilki ... masakra jakas icon_sad.gif



Buziaki

KUKUNIA czekam na foty malutkiej!

MAJKA Dawid jest przepiekny! mega mi sie podoba, taki czarny, oczka czarniutkie aż żaluje że takie maltukei zdjecie dalas.

Poza tym faktycznie udane nasze dzieciaczki bardzo, wszystkie do wycalowania!

ALEX w wersji męskiej i jako dziewczynka icon_wink.gif



Napisany przez: malinka1978 pią, 06 wrz 2013 - 08:49

Vabien my jeny bebilon.mały je od 80 do 100 na karmienie.czyli na razie mniej więcej tyle ile piszą.i je co 3 ,4 godz.
My też będziemy szczepić 5 w 1


Napisany przez: Palbena pią, 06 wrz 2013 - 11:47

vabien My karmimy się w systemie mieszanym tzn. odciągnięte mleko + MM. Tak więc kontrolujemy w miarę ilość zjadaną na dobę. wychodzi obecnie około 600 - 800 ml na dobę, ale pamiętaj że mój Adaś jest nieco większy niż przeciętny smyk icon_smile.gif Na jedno posiedzenie zjada różnie od 60 - 140 ml i zauważyłam że to zależy od pory dnia i aktywności. Np. w nocy zjada około 60 - 70 ml i to mu starcza na 2,5h między karmieniami. W dzień po okresie czuwania, spacerze i kąpieli zjada najwięcej tak 100 ml i więcej. Odstępy między karmieniami wypadają od 2h do 3,5h i też zależą od jego aktywności. Wychodzi nam 7 - 9 karmień na dobę.
Położna środowiskowo podała mi fajny wzór na przeliczenie ile dziecko powinno zjadać na dobę i średnio na karmienie (z tym że ta średnia jest bardzo umowna). Wzór to waga dziecka x (140 lub 150) dzielone przez ilość karmień. Przykład mojego smyka: 4700 x 150 / 8 = 705 000 / 8 = 88 125. Czyli ilość mleka na dobę 705 ml i na karmienie 88 ml. My się kręcimy wokół tych norm icon_smile.gif
Co do chrzcin i fanaberii księdza to powiem Ci że jestem w szoku. Myślałam, że "władza" księży już nie jest taka duża. Ja bym się nie zastanawiała, tylko zmieniła kościół. Co to ma być, żeby ksiądz decydował, kto będzie chrzestnym i kiedy będzie chrzest? Autentycznie jestem zbulwersowana 21.gif
A synuś fajniasty. I jaki ma wielki smoczek icon_smile.gif

Madziara Współczuję przeprawy w przychodni. U Nas obyło się bez sensacji. Poczekalnia dla dzieci jest osobna i nikt nie czekał, tylko wszystko było o czasie. Co więcej dzieci zdrowe są przyjmowane / zapisywane jako pierwsze a później przychodzą dopiero chore. A mężowie już tak mają, że czasem sobie o czymś zapomną lub uznają za nieistotne. Mój np. wczoraj od 12:00 wywieszał pranie, które wywiesił ostatecznie o 21:00. No szlaczek mnie trafił lekko ..... 21.gif

Co do figli małżeńskich po CC, to zalecane jest odczekać 6 tygodni, ze względu na większą skłonność do zakażeń bakteryjnych i grzybiczych. Nasza flora bakteryjna jest inna po ciąży i porodzie i niestety trzeba się powstrzymać. A mnie już też chodzą przytulaski po głowie ... tym bardziej, że my 9 miesięcy abstynencji mamy 43.gif

malinka My na kolki nic nie stosujemy bo problemu na razie nie mamy. Oczywiście zapobiegawczo się masujemy, układamy na brzuszku, pionizujemy do beknięcia, a jak je za szybko, to przerywamy na chwilkę i dajemy do pionu, żeby się uspokoił. Mnie się wydaje, że u Was nieco za wcześnie na kolki, bo to problem dzieciaczków nieco starszych. Może mieszanka mu nie podchodzi? My w szpitalu próbowaliśmy wszystkich bo wszystkie były na oddziale dostępne i po bebiko oraz babilon mały ulewał co nie miara. Najbardziej spasował nam Emfamil i tym się karmimy obecnie.

Jak znajdę czas później to wrzucę fotki Adasia. On tak bardzo się zmienia, że codziennie widzę coś nowego. Np. od 3 dni, jak leży na brzuszku to podnosi głowę icon_smile.gif Już wcześniej robił to w pionie przy od bekaniu, ale teraz już stara się leżąc na brzuchu. Mój dzielny mały smyk 06.gif

A teraz zmykam szykować Nas na spacer.


Napisany przez: malinka1978 pią, 06 wrz 2013 - 13:47

Palbena na ooddziale byl nan i bebilon. po bebilonie nie ulewa normalnie mu sie beka ale prezy sie szczegolnie wieczorami.i placze.

starszy syn mial 3 tyg gdy stwierdzono u niego kolki i mial krople i lek Debridat

Napisany przez: kukunia pią, 06 wrz 2013 - 16:27

Moja malutka ma na imie Natalka icon_smile.gif

ojj my dalej się poznajemy... nie jest latwo, najgorzej z tymi karmieniami, nie wiem czy jej nie przejadamy... ja zawsze najpierw podaje piersi- tyle na ile bol mi pozwoli- ok 5/10 min z piersi, potem mala dojada z butelki ok 40/60 ml. czasem po takiej dawce spi ladnie 3 godziny, a czesem budzi sie po godzinie i domaga sie znow jedzenia... zreszta jak czuwa to tylko po to zeby wypinac dziubek do cyca- smoczek nie pomaga- zaczyna plakac i konczy sie na butli...

jakos nie moge sie zorganizowac, na nic nie ma czasu... poki jest ze mna Ł jakos sobie radze, ale jak go zabraknie... nie wiem moze jeszcze nie oswoilam sie z nowa sytuacja... jeszcze przed nami przeprowadzka :/ nie wiem jak to bedzie...

dzis wyciagnelam juz szwy, tez mam wielkaochote na bliskosc meza... to chyba ta nowa sytuacja powoduje ze bardzo potrzebuje jego bliskosci... ogolnie Ł spisuje sie na medal, strasznie duzo robi przy malutkiej, swietnie sobie radzi, strasznie ją kocha... imponuje mi swoja postawą, jest dla mnie ogromnym wsparciem.

Wszystkie dzieciaczki na forum sliczne!!!!!!!!!! jak bede miala chwile to wrzuce i naszą fotke... tymczasem napisze, ze jak przystalo na sierpnioweczke- ma czarne włoski icon_smile.gif

Napisany przez: kubszton pią, 06 wrz 2013 - 21:14

Hejka,
Dziewczyny mam do was pytanie, czy karmienie piersią na leżąco to coś gorszego niż na siedząco?
Pytam się głupio gdyż kilka osób zarzuca mi że tak karmię i ciągle dopytuje się zacznę karmić na siedząco. Już sama zglupialam...
Karmię na leżąco bo jest mi wygodnie i przede wszystkim kręgosłup mniej jest obciążony, poza tym jak próbowałam na siedząco, Nadia jakoś gorzej łapie cyca. chyba że ja sobie to już wmawiać.
Proszę wypowiedzcie sie:)

Co do połogu, to jeszcze coś leci, ale już chyba końcówka. Zapach, nie do zniesienia...icon_sad.gif

Napisany przez: oliwia02445 pią, 06 wrz 2013 - 23:07

kubszton nie ma różnicy w jakieś pozycji karmisz dziecko o ile Wam jest wygodnie. Alexa to mogłam i na wisząco karmić i nic nikomu było do tego, nie daj sobie wmówic, że taka a nie inna pozycja jest lepsza, lub gorsza. Wszystko zależy od Twojego komfortu.

Pológ jak u Was- niby koniec, ale coś tam jest, upławy są masakrycznie cuchnące icon_redface.gif Niech to już sie skończy...
Ciekawosć mnie bierze, czy po podwiązaniu jajników będę miala okres, wcześniej swoje dzieci karmiłam piersią, więc przez pół roku nie miałam, teraz niby powinnam, ale skoro nie mam jajeczkowania, to sama jestem ciekawa.
Miałam trochę problem z raną po cesarce- zrobiła mi się rana otwarta, nieduża, z centymetr, teraz patrzę, że się goi, ale ciekawe jak w środku, czy coś tak się nie "rozerwało" 43.gif Chyba nie powinnam dźwigać mojego Alexa, ale weź i nie dźwigaj- nawet wsadzić go do fotelika w samochodzie to muszę go podnieść.
Odespałam dzisiaj za wszystkie czasy- połozyłam się w dzień raz na dwie, a drugi raz na trzy godziny- spaliśmy z Sebastianem, mały mając mamusię obok śpi bez kwękania, a starszakiem zajęła się szwagierka brawo_bis.gif
Mały chyba będzie blondynem- ma jasne rzęsy i brwi a i włoski coraz jaśniejsze- chyba mąż ma silniejsze geny, liczyłam na to, ze chociaż jedno z moich dzieci będzie miało ciemne włosy icon_smile.gif

Napisany przez: Madziara. sob, 07 wrz 2013 - 08:23

vabien Alexowi wersja męska bardziej pasuje icon_wink.gif
U nas chrzciny są tylko w pierwsze niedziele miesiąca. Nasz proboszcz słynie z robienia problemów we wszystkim, więc szłam jak na "ścięcie" miałam takiego stresa, że zapomniałam daty ślubu icon_redface.gif O dziwo nie robił nam nawet najmniejszych problemów, ale może dlatego że często chodziliśmy do kościoła i mąż też dużo pomagał w przygotowaniach kościoła (Marek dopiero co miał Komunię Św.) Teraz tylko trzymam kciuki aby chrzestny dostał zaświadczenie bo ma dziecko i żyje bez ślubu, gdyby był z naszej parafii na 100% nie mógłby być chrzestnym, mam nadzieję że jego ksiądz nie będzie robił mu problemów.

Palbena 9 m-cy abstynencji to faktycznie sporo czasu.
Ach Ci męzowie, jak ja swojego nie przypilnuję to też to o co jego proszę jest odwlekane. Przed porodem np czekałam 2 tygodnie żeby mi podłogi wypastował 29.gif

kukunia Natalia, bardzo ładne imię. Już nie mogę się doczekać jej zdjęć, na pewno równie ładna jak jej imię icon_smile.gif

kubszton zarówno na siedząco jak i leżąco jest dobrze karmić piersią, ważne żeby Tobie było wygodnie i aby prawidłowo dziecko przystawiać do piersi. Mi akurat wygodniej jest karmić na siedząco, ale w nocy jak ma gorsze momenty to jednak lepiej jest mi wziąć małą do łóżka i karmić na leżąco.

oliwia raczej dźwigać jeszcze nie powinnaś, ale sama po sobie wiem że się tak nie da. Ja już po dwóch tygodniach byłam skazana na siebie i gdybym miała się stosować zaleceń to bym nigdzie się nie ruszyła z domu i nie mogłabym kąpać małej. Wiem, że to nie tłumaczenie, ale takie życie icon_sad.gif

Ostatnio brakuje mi czasu na wszystko, już się jakoś pogodziłam z tym że nie zawsze wszystko mam zrobione w domu i staram się tym nie denerwować. Chwilami mój dom to jedno wielkie pobojowisko 10.gif
Sandra od kilku dni bardzo ulewa, mam nadzieję, że nie będzie przez to tracić na wadze. Czasami mam momenty, że mam ochotę iść po mm i nauczyć butlę bo tak często potrzebuje być na rączkach i na piersi, często się pręży i już sobie robiłam wyżyty że to może przez moją nieodpowiednią dietę?!
Ale zaraz przywołuję siebie do porządku, wspomnieniem że Samanta była na mm i jeszcze gorsze dolegliwości brzuszkowe miała.
Wczoraj postanowiłam położyć się na drzemkę razem z Sandrą, ale ja mam zawsze takie szczęście, że ledwo przymknę oko to telefon dzwoni lub dzwonek do drzwi. Jednym zdaniem nie jest dane mi spanie 21.gif
Przedwczoraj z kolei poszłam się w dzień kąpać i efekt był taki że cała w pianie osłonięta ręcznikiem musiałam lecieć do Sandry. Ledwo do wanny weszłam jak zaczął strasznie natrętnie się ktoś dobijać telefonicznie, chciałam olać ten telefon ale nie odpuszczał, gdyby nie to zdążyłabym się cała wykąpać spokojnie.
Marek jak jest to mi pomoże, zabawi z 10 min siostrę....

Dzisiaj i jutro w końcu mam męża, ale standardowo nie możemy spokojnie posiedzieć w domu bo przecież każdy coś od męża potrzebuje bo przecież ma wolne i nie może być w domu 21.gif
Dzisiaj mam już straszne nerwy, niektórzy nie rozumią w ogóle pewnych spraw. Ostatnio musieliśmy jechać do teściowej po brzoskwinie od razu bo już muszki latają a dzień wcześniej mówiłam teściowej że przyjedziemy wieczorem bo mamy pełno spraw do załatwienia w efekcie brzoskwinie i tak zgniły bo nie miałam kiedy się nimi zająć.
Mogłabym dużo takich przykładów podać. Dzisiaj naprawdę mam dość jak pomyślę że mąż ma wolne ale nie mogę tego wykorzystać.

Napisany przez: matunia sob, 07 wrz 2013 - 10:58

kubszton my prawie zawsze karmimy się na leżąco, jedyna chwila w ciągu dni kiedy mogę odpocząć icon_biggrin.gif Małemu jak najbardziej to pasuje, mnie też więc wszyscy szczęśliwi icon_biggrin.gif

Ja nie wiem co Wy piszecie o tych przytulaskach....ja jestem tak zmęczona po całym dniu, tak pragnę odpoczynku i na wspomnienie pierwszych zbliżeń po pierwszym porodzie absolutnie mi się nie śpieszy!
Z tym żę my do ostatnich dni ciąży byliśmy aktywni icon_wink.gif

Vabien pisałaś o zmienie smoczka 1 na 3 i że Synusiowi zaczeły sie bóle brzuszka - nie uważasz ze to moze mieć związek? 3 za szybko leci, połyka zbyt dużo powietrza i może to stąd te bóle?

My chrzciny planujemy na 12 października, zamówiłam catering i mam spokojną głowę icon_biggrin.gif

Od 3 dni motam Szymcia w chustę, jestem zachwycona!!!! icon_biggrin.gif to jest to co On lubi najbardziej!
W wózku czasem marudził, na rękach czasem mu nawet nie pasowało, a zawiązany w chuste zasypia po pół minuty i aż chrapie!! Wczoraj wysprzatałam cały dom a on sobie smacznie spał

Napisany przez: malinka1978 sob, 07 wrz 2013 - 12:07

Pediatra zaproponowala nam Delicol i mleko Bebilon comfort dla dzieci z kolkami i wzdeciami.

Napisany przez: kukunia sob, 07 wrz 2013 - 15:57

https://imageshack.us/photo/my-images/20/75zs.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

dzis mija pierwszy tydzien zycia mojej Niuni icon_smile.gif nie chce krakać, ale w nocy budzimy sie 2 razy, wiec jest super... natomiast dzis szok- w dzien miala 4 godzinny okres czuwania, nie plakala, lezala i troche marudzila, przed chwila wreszcie zasnela... dalej mieszam pokarm naturalny ze sztucznym, pewnie niebawem bede miala duzo pytan do doswiadczonych mamusiek, ale narazie sobie jakos radzimy...

Szacunek, dla dziewczynek, ktore maja teraz 2 malych dzieci... my ledwo ogarniamy jedno.... cale szczescie Ł jeszcze chwile posiedzi ze mna w domu- dokladnie do 23.09 icon_smile.gificon_smile.gif

Co do odchodów, to mnie uwrazliwiali w szpitalu, ze absolutnie nie powinny brzydko pachniec :/ moze tak jest na koncoweczce??

Napisany przez: Palbena sob, 07 wrz 2013 - 20:12

kubaszon Jak jeszcze przystawiałam do cyca (teraz odciągam głównie) to karmiłam i w leżącej i siedzącej. Teraz jak czasem Adaś bardzo się domaga bliskości i już nic nie skutkuje również stosujemy obie pozycje. Nie daj sobie wmówić że któraś z nich jest lepsza czy gorsza! Wybieraj tą w której jest Ci wygodnie i tak karm. A "dobrych rad" wielce zmartwionych i życzących dobrze nie słuchaj, bo szkoda nerwów 06.gif

matunia Ja też jestem ekstremalnie zmęczona, ale gdzieś tam przytulaski łażą mi po głowie. Ogólnie łażą za mną tak bardzo konkretnie od 7 miesiąca ciąży icon_smile.gif Pewnie jak już będziemy mogli sobie pozwolić to zasnę w trakcie ze zmęczenia 04.gif

kukunia Ale ma włosków Twoja Niunia icon_smile.gif Mój Adaś jako że blondyn wygląda z daleka jak bez włosków ale z bliska też ma ich sporo. Ciesz się z obecności męża bo ja muszę powiedzieć, że bez P w początkowych dniach pewnie czułabym się zdecydowanie zagubiona. A tak to byliśmy zagubieni we dwójkę, a to zawsze raźniej icon_wink.gif

Madziara Hm na teściową nic nie poradzę mądrego. Ja generalnie olała bym te brzoskwinie a na pewno nikt nie zmusił by mnie do wyjścia z domu z dzieckiem, jeżeli sama planowałam inaczej. Powiedziałabym wprost, że nie ma szans żebym teraz przyjechała i brzoskwinie albo poczekają, albo przykro mi ale z nich nie skorzystam. Współczuję Ci, że choć mąż niby w domu to tak naprawdę go nie ma. U mnie na szczęście mieszkamy bardzo daleko od teściów, bo gdyby nie ten fakt, pewnie by ciągle coś od P chcieli i co więcej ciągle Nas odwiedzali, a ja lubię ciszę i spokój. icon_smile.gif

Dziś przyjechali rodzice P. Są nadspodziewanie cicho jak na ich możliwości. Wyjeżdżają już jutro około 13:00 tak więc jakoś podołam ten jeden dzień. Chociaż już ich wizyta odbiła się na Adasiu. Mały miał problemy z zaśnięciem na noc tzn. u Nas około 19:00. Zawsze ładnie zasypia w 5 minut, a teraz się męczył długo. Był rozżalony i skończyło się na cycu, bo inaczej nie dałby radę zasnąć icon_sad.gif Tak mi żal mojej kruszynki jak jest taki rozdrażniony i sam się nakręca ze zmęczenia.

Jeżeli zaś chodzi o połóg to u mnie jeszcze trwa. Jest nieco łagodniej ale mimo wszystko wciąż trwa. Wygląda to jak u mnie tak w 4 dniu @. Mam nadzieję, że już niedługo się skończy. A co do zapachu to i mnie w szpitalu uczulili na brzydki zapach. Dziewczyny, czy na końcu połogu nieprzyjemny zapach jest ok? Ja z moimi przygodami wcześniejszym pewnie poleciałabym od razu do gina żeby to skontrolować. Nie chcę skończyć połogu jakąś grzybicą czy bakterią 32.gif

Napisany przez: malinka1978 nie, 08 wrz 2013 - 08:12

Kukunia super coreczka . Rzeczywiscie ma ciemne wloski.

Co do pologu to ja nie czuje niczego smierdzacego.wiec nie wien czy tak ma byc czy tez to oznacza jakies zmiany w organizmie.w 1 ciszy nic nie smierdzialo

tesciowie dzisiaj byli.czesciej nas odwiedzaja po urodzeniu malego.po prostu sie ciesza.

Maly ma te wg mnie bole brzuszka.na razie delicol chyba malo co dziala zwlaszcza ze dawkowanie tylo raz.i to 2krople.zamiast 5 .


Napisany przez: Bogna nie, 08 wrz 2013 - 20:07

Hejka.

Na razie nie daję rady pisać. Nie moge w tym tygodniu ogarnac dwójki dzieci. Starszy przechodzi jakiś bunt a młoda daje popalić z karmieniem. Do tego potwierdziła się alegia na nabial. A ja głodna stale wiec pokarmie chyba jeszcze z miiesiac i bede przechodzic powoli na MM. Jeszcze doszła mi przeprowadzka w listopadzie bo znow podniesli mi czynsz o dwie stówki. Wiec przede mną pakowanie w październiku a z młoda na cycu nie dam rady wiec dlatego tez decyzja o zaprzestawaniu karmienia piersią.

Sorki z literowki ale mloda wisi na cycu.

I przerpraszam ze nie odpisalam indywidualnie icon_smile.gif Jak znajde moment tto napisze wiecej.

Napisany przez: Palbena nie, 08 wrz 2013 - 20:15

Pojechali! Nareszcie pojechali! Niby zachowywali się cicho ale Adaś bardzo źle zniósł ich obecność. Najgorzej było z teściową. Mówiłam Wam, że nienawidzę tykaczo macaczy. Ona cały czas by go dotykała. Jak tylko wychodziłam z małym z pokoju ona już Nas napadała i Adaś, Adaś, Adaś, jaki ty piękny, cudowny, śliczny, Adaś, Adaś ............. icon_twisted.gif Autentycznie nóż w kieszeni mi się otwierał. Nie pomagały prośby, żeby dała trochę przestrzeni. 21.gif Dziś cały dzień marudziła, że chce go na ręce wziąć bo ona go tak kocha! Dziś niemalże mi go wyrwała z rąk. Miała szczęście, że się nie rozpłakał, bo bym ją rozwaliła słownie. Mam takiego agresora teraz na nią, że szkoda pisać. Do tego przyjechała pachnąca cała cebulą, wiec Adaś na wstępie jej nie polubił. Właziła mi do pokoju jak go karmiłam czy usypiała. No wrzód na ...... 43.gif P powiedziałam tylko część tego co czuję, bo w końcu to jego mama, Najgorsze jest to, że ja mu zawsze wszystko mówię, taki układ w związku, że nie taimy uczuć. Ale jak mu powiedzieć, że przez jej zachowanie bardzo mnie zraziła do siebie i najchętniej bym jej nie chciała widzieć u Nas aż Adam skończy 18 lat? icon_razz.gif
Siostra i tata P, podchodzili nieco spokojniej i ich Adaś tolerował na odległość, którą grzecznie sami zachowywali. Czasem dotknęli ale nie trajkotali jak najęci. Konsekwencją jej zachowania i ich obecności jest całkowite rozregulowanie mojego synka icon_sad.gif Nie dość że miał problemy z zaśnięciem przez te 2 dni to i w trakcie jedzenia (które zawsze uwielbiał), strasznie marudził, popłakiwał. W trakcie spania też popłakuje .... Tak mi go żal. Mam nadzieję, że się wyciszy jakoś przez następne dni.

Teraz już wiem, że chrzciny przez nich nie będą wcześniej niż jak Adaś skończy 3 miesiące. Musimy mieć w miarę wszystko poustawiana, uregulowane, żeby ponownie móc znieść ich "wizytę". A tak marzyłam o chrzcinach we wrześniu, połączonych z moimi urodzinami. Uwielbiam zresztą ten miesiąc .... Ale **** z planów, bo przecież dla mnie najważniejsze jest dobro Adama.

Przepraszam, że tak pesymistycznie, ale musiałam żale gdzieś wylać. Bo łzy wylałam już przed chwilą ....

Napisany przez: malinka1978 pon, 09 wrz 2013 - 07:51

czesc

Ja tez sie wyzale. od soboty dalam delicol małemu. tak jak zalecila pediatra na kolki. a on bardziej nam plakal po podaniu leku za jakis czas. wczoraj nic nie moglo go wyciszyc. i tez bylo mi go zal bo nie umialam mu pomoc by go brzuszek nie bolal, juz wszystkie metody wyprobowalismy a mam podejrzenie ze lek wzmogl bole brzuszka. icon_sad.gif icon_sad.gif

Jeszcze maz juz poszedl do pracy. wiec bede miala zawrot glowy jak starszy synek wroci po 12 z Zerówki.

Na razie jestem od kilku dni niewyspana.

Palbena to tesciowie weszli ci za skore przytul.gif . dobrze ze nie mieszkacie razem bo chyba bys tego nie zniosla icon_biggrin.gif

Bogna przytul.gif mam nadzieje ze przeprowadzka pojdzie sprawnie.

Mam pytanie co do szczepien? Planuje szczepic 5 w 1 i do tego pediatra zaproponowala po tym szczepieniu pneumokoki. a ja mysle tez nad rotawirusem.

Jak wy bedziecie szczepiec?

Napisany przez: Madziara. pon, 09 wrz 2013 - 11:17

malinka po konsultacji z pediatrą zaszczepiam tylko na pneumokoki.

Wybieracie się na usg bioderek? Moja pediatra nie dała mi skierowania twierdząc, że czeka się na NFZ ok 3 m-cy a wtedy nie ma sensu już robić tego badania, ona nie widzi nic niepokojącego, ale jeśli mamy ochotę to możemy zrobić usg prywatnie.
Po co płaci się te składki skoro i tak wszystko trzeba prywatnie robić 21.gif

A ja sobie znów ponarzekam:(
Od kilku dni jakiś pech mnie prześladuje, za co się nie wezmę to nie wychodzi.
Jak mała śpi i mogłabym coś zrobić niestety nie da rady icon_sad.gif
- chciałam zrobić pranie i poprasować to prąd zabrali
- chciałam dziecku wydrukować plansze to komputer się zepsuł
- do lekarza, żeby się dodzwonić równą godzinę trzymałam słuchawkę przy uchu i było albo zajęte albo nikt nie odbierał a jak już ktoś odebrał to zamiast usłyszeć słucham słyszałam jak pielęgniarka rejestruje innych pacjentów w końcu się rozłączyłam.
- chciałam zadzwonić do ortodonty umówić się na NFZ (mimo że nie mam skierowania) żeby upewnić się czy faktycznie tak długo trzeba czekać na wizytę to niestety brak sygnału icon_sad.gif

Wszystko idzie nie tak jak bym chciała 21.gif

Napisany przez: malinka1978 pon, 09 wrz 2013 - 11:58

Madziara to rzeczywiscie dziwne zbiegi okolicznosci.

U nas pediatra powiedziala ze moze dac skierowanie do ortodonty i dopiero on stwierdzi czy dziecko kwalifikuje sie na usg bioderek. dla mnie to jakas paranoja. i dlatego zrobimy prywatnie. ok 70 zl.
Taka dziwna polityka, w sumie duzo rzeczy wychodzi odplatnych w tym naszym NFZ

Napisany przez: Bogna pon, 09 wrz 2013 - 12:19

Hejka.

Madziara - ja na usg bioderek już byłam (Majka miała 3 tygodnie). Czekałam na wizyte 1,5 tygodnia. Skierowanie dostałam bez żadnego ale. Teraz ide drugi raz na kontrole jak młoda będzie miała skonczone 2 miesiące. Co do pecha to rozumiem - ja mam wrażenie że pech mnie nie opuszcza od stycznia...

malinka - my szczepimy 6w1 tylko podstawowe. Nie szczepie na nic dodatkowego bo ja uważam że co za duzo to niezdrowo (ale to tylko moje zdanie i męza). I tak jestem zestresowana tym obowiązkowym szczepieniem i najlepiej bym nie szczepiła wcale.... bo mam wizje tych wszystkich powikłań poszczepienych....
Majką pewien czas bardzo się prężyła przy piersi. Zaczełam jej podawać Espumisan baby i niestety to zwiększyło tylko dolegliwości. Odstawiłam lek i sie polepszylo.

Palbena- biedna jestes z tymi teściami. dobrze że pojechali a Adaś za 2-3 dni wróci do normy. Wiem co to znaczy mieć wrażliwe dziecię - starszak tak miał że przed spaniem nocnym 2 godziny wczesniej juz musiało byc cicho, zadnych wrzaskow, halasow i odwiedzin. Około pól roczku mu przeszło.

kubszton - ja karmię tylko na siedząco bo na leżąco nie potrafię, a jest to moim marzeniem. O ile łatwiej by mi bylo w nocy. Moim zdaniem ten co mowi że karmienie na lezaco jest jakies gorsze to sorki 43.gif

kukunia - córcia śliczna. I jaka ma juz czuprynke icon_smile.gif

matunia - też sie przymierzam do chusty. A moge wiedziec jaka masz? Ja myslalam nad Natbaby tkana.


Napisany przez: vabien23 pon, 09 wrz 2013 - 22:05

PALBENA dzieki za fajny sposob na przeliczanie ile dziecko powinno zjadac icon_smile.gif

MALINKA ja jak pisalam wczesniej bede szczepila 5w1 plus wszystko dodatkowe... tez jak Bogna boje sie szczepien ale z drugiej strony boje sie tez chorob jakie wywoluja pneumokoki itd.

MADZIARA ja dostalam skierowanie na usg bioderek bez problemu... pediatra sama mi je wypisala zanim o nie poprosilam. Wizyte mam 4 albo 5 pazdziernika (nie pamietam dokladnie) wiec wtedy Olek bedzie mial ponad 2 miesiace a slyszalam, ze jest sens robienia tego badania do ukonczenia przez dziecko 3 miesiaca zycia ale np. ja z Kamilka robilam dopiero po 4 miesiacu bo dopiero wtedy wyszla ze szpitala a tam nie raczyli jej zrobic ;/ tylko nie pamietam czy placilam za nie czy bylo ono na skierowanie.

MALINKA u Was ortodonta stwierdza czy nalezy zrobic usg bioderek hehe 06.gif ???

U nas cyrk... Olek jest dzieckiem ktore najlepiej byloby caly czas przy mnie, czy spi czy nie to musze byc w poblizu a najlepiej glaskac go albo miec przytulonego do siebie, nawet jak spi a sie oddale to gora 10 minut i placze , przychodze i jest spokojny. No masakra bo doslownie nie moge nic zrobic, dzisiaj udalo mi sie godzinke z Kamilka sie pobawic bo spal przy moim lewym boku a Kamilka siedziala z prawego ;;/, obiad ugotowalam bo mnie mąz zmienil bo dzisiaj byl w domu, Generalnie mocno zastanawiam sie nad jakas chusta ale troche mnie ona przeraza... bardziej sklaniam sie ku jakiemus nosidelku czy cos takiego bo normalnie nic nie moge zrobic .

aha a chrzest mamy w przyszła sobote,,, jakos udalo sie ksiedza namowic, szkoda tylko ze po mszy na 18sta wiec bede miala przerwana uroczystosc bo przed msza bedzie tort, lody a po mszy ciepla kolacja , zastanawiam sie nad cateringiem ale wolalabym cos sama zrobic , tylko nie wiem jak skoro mam dwoch łobuzow przy sobie ;p

Napisany przez: kubszton pon, 09 wrz 2013 - 22:44

vabien spróbujchusty. osoby które używały są po prostu zachwycone. najlepiej jakąś używaną. nosidełka są sztywne, więc można ich używać jak dziecko jest sztywne, czyli kilka miesięcy...
Ale te nasze dzieci są urocze jak patrzę na zdjęcia.

dziś rycze karmiąc... ostatnio mała się wiercila i przez to mam poranione brodawki. to już trawa 3 dzień, a przed chwilą mała znów przechodziła ciężkie chwile i z jednej strony tylko cyc ją uspokajal a z drugiej jak dostawialam to się wiercila i cyca ciągnęła i wypluwala. żebym tylko to wytrzymała, bo mm chodzi mi po głowie....

co do szczepień to my chyba 6 weźmiemy i rotawirusa.

na bioderka idziemy jutro bo nfz mamy termin podkoniecpaździernika, a lekarz nam powiedział, że do 6 tygodnia trzeba zrobić... to już sama nie wiem... ponieważ ja miałam zwichnięcie stawu biodrowego top wolę iść szybciej. zapłacimy 50 zł.potem są kolejne wizyty w 16 i 24 tygodniu to zapiszemy się na nfz.

zmykamspać bo Nadia na cycu dziś była 14 razy... bez komentarza...

czy macie też tak słabe mięśnie brzucha... u mnie jest katastrofa...poczekam do końca połogu i zaczynam ćwiczyć...to znaczy nam taki plan:-)

buziaki:-*

Napisany przez: Madziara. wto, 10 wrz 2013 - 08:30

Bogna nie pamiętam dokładnie kiedy najwięcej jest powikłań po szczepieniu w każdym razie jak wszystko przy urodzeniu z dzieckiem było dobrze i jest dobrze to tych powikłań powinno być jak najmniej więc głowa do góry i nie martw się na zapas icon_wink.gif
My zdecydowaliśmy się na pneumokoki gdyż zarówno środowiskowa jak i pediatra mówiły że warto się nad tym szczepieniem zastanowić szczególnie gdy Sandra ma starsze rodzeństwo które jest nosicielem tych wszystkich bakterii, z racji kontaktu z dużą grupą dzieci.

Palbena przytul.gif dobrze że nie mieszkasz z teściami i że w ogóle nie mieszkają oni blisko was.

vabien fajnie, że już tak szybko chrzcicie. Ja chcę sama wszystko przygotować na chrzciny, ale też ostatnio zastanawiałam się czy dam radę skoro Sandra w dzień potrzebuje mojej bliskości.

kubszton współczuję bólu brodawek przytul.gif moja mała też ma takie chwile że ciągnie cyca puszcza zaraz znów łapie, czasami też mnie bolą jak inaczej złapie, ale poranione brodawki miałam tylko ok tygodnia
(w szpitalu i chyba dwa dni po wyjściu). Chciałabym Ci coś doradzić, ale nie wiem co może być skuteczne 13.gif A co masz na myśli:

CYTAT(kubszton @ Mon, 09 Sep 2013 - 23:44) *
czy macie też tak słabe mięśnie brzucha... u mnie jest katastrofa...poczekam do końca połogu i zaczynam ćwiczyć...to znaczy nam taki plan:-)


W końcu wczoraj byłam u pediatry bo małej na dolnej wardze wyskoczyło coś białego, do tego pupa zaogniona i uznałam, że nie będę czekać aż do środy.
Wizytę miałam na 17:30 i numerek 32 a jak przyjechałam do ośrodka zdrowia o czasie to wchodził dopiero numer 23 23.gif
Tym razem nie wykłócałam się, żeby wejść pierwsza bo chciałam wejść na spokojnie i zadać kilka pytań, a mała spokojnie spała więc mogłam czekać.
Podczas ważenia u pielęgniarki jak się obawiałam Sandra się wybudziła, siostra chciała nas wpuścić bocznymi drzwiami ale powiedziałam, że poczekam. Jak wyszłam na korytarz to w zasadzie była już moja kolej (w 20 min dr przyjęła 8 pacjentów gdzie często jednego potrafi tak długo trzymać w gabinecie).
Dobrze. ze miałam na kartce spisane pytania do dr bo pewnie znów bym połowę zapomniał.
Dostałam skierowanie do ortopedy a wizytę mamy na równe 2 m-ce icon_smile.gif

Napisany przez: malinka1978 wto, 10 wrz 2013 - 08:48

czesc

Mały mial dalej kolki wczoraj wieczorem, a w dzien przespal caly ładnie. icon_sad.gif
vabien pomyliłam z tego niewyspania icon_smile.gif ortopedy mi chodzilo icon_smile.gif

Madziara u nas w osrodku zdrowia jest spoko. nie trzeba numerkow tylko jak w kolejnosci sie przyjdzie, i zawsze dziecko przyjmą.

Palbena wlasnie, dzieki za ten przelicznik ile dziecko ma zjesc icon_smile.gif

w C&A sa takie kombinezony
https://www.c-and-a.com/pl/pl/shop/product.html#!/Niemowlęta//Kolekcja/Kurtki/106349/1

zastanawiam sie jaki jest i jaki rozmiar 68 czy 74 bo w sumie do marca by mial byc ten kombinezon.

Napisany przez: Iśka wto, 10 wrz 2013 - 10:37

Myślałam że coś napiszę, ale młoda już płacze, więc tylko meldujemy, że żyjemy, pozdrawiamy i na spacerek znikamy

Napisany przez: kukunia wto, 10 wrz 2013 - 11:36

hej dziewczynki.... ja szybciutko zeby zadać pytanka niedoswiadczonej mamuski icon_sad.gif

Poradzcie dziewczynki po cc- nad blizna z prawej strony mam spore opuchniecie- jakby ktos zaszyl mi pod skora kawalek parowki... czy to są zrosty o ktorych kiedys pisalyscie? nie wczytywalam sie wtedy bo temat mnie nie dotyczyl... czym smarujecie blizne? czy to opuchniecie tez czyms sie smaruje czy trzeba zostawic w spokoju??

mam dalej problem z karmieniem, wczesniej wydawalo mi sie, ze mala je za duzo, teraz znowu ze za malo... mimo ogromnego bolu i krwi dalej staram sie karmic piersia... problem polega na tym ze mala 5 min ssie piers i totalnie odplywa- nie da sie obudzic, dokarmic... ilez ona jest w stanie stedy wyssac? na moje oko gora 40ml. wczesniej ssala 2 piersi po 10 min i jeszcze dojadala 50 ml. sztucznego... a teraz odplywa po 5 min ssania piersi icon_sad.gif pomocy! dzis idziemy do lekarza na kontrole, moze ona cos doradzi...

widzę, ze Wy juz na etapie chrzcin i usg bioderek... my jeszcze w proszku z tym wszystkim :/

Napisany przez: malinka1978 wto, 10 wrz 2013 - 12:25

kukunia ja po pierwszej cesarce mialam takie minimalne zgrubienie na calej dlugosci szycia.ono potem sie zmniejszylo. dawniej chyba mowili by smarowac mascia cepam.
teraz gdy pytalam lekarza to niczym. normalnie myc jak juz szwy mi sciagnał.

teraz gdy sie przyjrzałam to ten slad co mialam chyba mi zlkwidowali icon_smile.gif i mam ładniej niz mialam icon_smile.gif

moze to zalezy od tego jak zrobia i ile jest po cc.

ja jeszcze tez nie myslalam o chrzcinach bo moja forma po tak dlugim lezeniu jest nijaka,

a na usg bioderek wybierzemy sie prywatnie.

co do karmienia to z piersi nie doradze bo my butelkowi jestesmy

Napisany przez: Bogna wto, 10 wrz 2013 - 12:48

kukunia - ja mam takie samo zgrubienie które opisujesz. mam z prawej i lewej strony. podobno to krwiaki ktore musza sie wchlonac. sama sie niepokoje bo w 1 cc nie mialam takiego czegos. 1 października ide na kontrole do gina to sie zapytam. jak wiecej pochodze to sa one wieksze i troche boli.

Napisany przez: Palbena wto, 10 wrz 2013 - 15:08

Już lekko ochłonęłam po wizycie teściów. Adaś przespał ładnie noc, oczywiście z budzeniami na jedzenie, ale nie wybudzał się w trakcie snu pomiędzy karmieniami i nie płakał w niebo głosy. Dzisiejszy dzień jest znowu nieco bardziej rozbity niż standardowo, bo Adaś by tylko przy mnie był. Jak śpi to chce żeby leżała blisko, jak się ruszę to zaraz płacz. Widzę, że szuka cyca, ale ja ostatecznie podjęłam decyzję że ściągam pokarm bo jestem spokojniejsza ile zjada i on tez spokojniej je i co najważniejsze - najada się. Cyc go męczył i przysypiał co chwila a później 20 min i płacz ... Mój mikrusiik zjada na jedno posiedzenie nawet 120 - 150 ml jak na smoka przystało icon_smile.gif

kubaszon Znam ten ból brodawek. On jest straszny. Z jednej strony wiesz, że dziecko potrzebuje zjeść a z drugiej strony pojawił się u mnie opór psychiczny przed przystawieniem, bo pierwsze 2 minuty pojawia się ból nie do opisania. Generalnie przetrwałam to, dzięki smarowaniu sutków przynajmniej raz na godzinę bepathenem i łażeniem z mleczarnią na wierzchu icon_smile.gif Smarowanie własnym pokarmem nic nie dało. Aha i do tego przed podaniem piersi lekko ją rozgrzewałam, więc pierwsze pociągnięcie wymagało mniejszego wysiłku od Adasia i było nieco mniej bólu.

Bogna Co do hałasów i obcych ludzi, to Adaś przede wszystkim źle znosi obcych. Inny zapach, inne głosy i to dotykanie wszędzie. Jak wpadła moja rodzinka to byli godzinkę i sobie poszli. Z teściami problem polegał na tym, że byli non stop i do tego doszła teściowa, której jak to moja siostra powiedziała "mózg się roztopił" na widok Adasia.

kukunia Im dłużej się karmi piersią tym pokarmu jest więcej i robi się bardziej treściwy (dostosowany do potrzeb dziecka). Tak wiec na początku dziecko musi ssać np. 10 minut żeby się najeść a później czasem wystarczy tylko kilka minut. Do tego dzieci czasem ssą krótko pierś bo chce im się pić, albo traktują pierś jak smoczek. Ja właśnie przy takich sensacjach przeszłam na ściąganie laktatorem pokarmu. Nie doradzam i nie odradzam takiej metody. Mnie dało to spokój wewnętrzny bo wiem ile Adam zjada. Odciągam co tyle co ile on jest głodny. Dostaje obowiązkowo najpierw mój pokarm a później MM. Czasem dostawię go do piersi, jak widzę że mu się chce pić - to u Nas wypada między karmieniami - w specyficzny sposób szuka cyca icon_smile.gif

Co do szczepień my nadal jesteśmy w kropce. Nie wiem na co warto. Z jednej strony chcemy chronić Adasia a z drugiej, boimy się powikłań itp. Prawdopodobnie zdecydujemy się na pneumo i meingo, z przyczyny prostej. Adaś prawdopodobnie będzie od 1 roku życia chodził do żłobka icon_sad.gif Nie mamy na razie innego rozwiązania. Ja bym chciała zostać z nim dłużej, ale sytuacja Nasza pewnie nam nie pozwoli na to. Rozwiązaniem było by żeby moja mama się opiekowała Adasiem i wiem żeby zrobiła to chętnie, ale zajmuje się swoją mamą. Nie chcę jej dorzucać jeszcze dodatkowych obowiązków. Z dobrych nowin, dziadkowie zadeklarowali chęć sponsoringu szczepień więc powinno być nieco lżej finansowo to udźwignąć icon_smile.gif

Na USG bioderek, musimy się zapisać. Czas leci nieubłaganie a ja nawet tematu nie dotknęłam. W czwartek mamy wizytę u pediatry to poproszę o skierowanie i wtedy poszukam placówki z NFZ. Jak się okaże że terminy są długie to pójdziemy prywatnie.

Mam nadzieję że mój smok przybiera prawidłowo na wadze. Najwyżej skończy się na witaminie K co kilka dni. To jest problematyczne przy mieszanym karmieniu, bo nigdy nie ma pewności czy jest odpowiednia ilość witaminy dostarczona ....


Napisany przez: vabien23 wto, 10 wrz 2013 - 15:14

Dziewczyny piszecie jeszcze o połogu... a ja sie pytam jakim połogu ;D, ja od 2-3 tygodni nosze 2,5 latka na rekach, generalnie czuje sie jakbym wcale nie rodzila/nie byla cieta , no jedynie taka ciapa jestem i czesto zapominam o czyms ...ale zwalam to na pobudki w nocy, chociaz dzisiaj mlody obudzil sie dopiero po 6 godzinach, spal od 22giej do 4 rano ;D, fajnie by było jakby tak zostalo, bo i mozna sie jako tako wyspac no i jest zachowana przerwa 6h miedzy karmieniami.

MALINKA jakie macie kropleki na ropiejace oczko? bo nam ropieje od urodzenia, pediatra nic nie przepisala, nie chciala... kazala masowac kanalik i jak nie minie to do okulisty sie wybrac no ale ja nie widze poprawy tzn jakby mniej ropieje ale jednak dalej...

Napisany przez: malinka1978 wto, 10 wrz 2013 - 16:33

Vabien te kropelki to tobrex 4 x 1.na recepte te krople.nam chyba już nie ropieja

Napisany przez: kukunia wto, 10 wrz 2013 - 18:21

dziś bylam u pediatry z małą- mimo, ze wydaje mi sie, ze malo je- przytyla 400 g od wyjscia ze szpitala 29.gif dzis wazy 4150, lekarka powiedziala, ze to, ze malo je o niczym nie swiadczy, ciezko powiedziec, kazala obserwowac i przyjsc na wazenie za tydzien..

zapytalam ja tez o te zgrubienia, powiedziala, ze powinny same sie wchlonac do 3 miesiecy, tak wiec spoczko...

dziewczynki dziekuję za cenne rady i informacje... przepraszam, ze nie odpisuje z osobna, ale ciagle mam za malo czasu na siedzenie na necie... jeszcze nie potrafie sie do konca zorganizowac- obiad, pranie, sprzatanie, wyparzanie....mala przy cycu.... dzis wreszcie obcielam paznokcie bo juz mi przeszkadzaly przy malej icon_wink.gif masakra...
KIEDY WRESZCIE PRZESPIE CALA NOC? chyba nie predko z tego co piszecie... kurcze... wszystko byloby pieknie gdyby maluszki dawaly dluzej pospac icon_wink.gif

Napisany przez: matunia wto, 10 wrz 2013 - 22:05

Kukunia mój starszak przespał całą noc mając 15 miesięcy 06.gif -wiem, mało pocieszające icon_wink.gif

Mam chustę natibaby tkaną, długość 4,2 m.

Te co się zastanawiają - mówie Wam rewelka, od tygodnia w domu wszystko zrobione, w piatek cały dom wysprzątałam z Szymkiem uwiązanym. Gdybym Go nosiła cały dzień to on cały dzien by spał. Dzis byliśmy na placu zabaw, wczoraj na zakupach...wszedzie mogę wyjść i miec śpiące dziecko przy sobie icon_smile.gif

Wiąże zaledwie kilka dni a juz teraz wydaje mi się to banalnie proste

Ja na usg bioderek nie idę, w szpitalu po urodzeniu sprawdzali bioderka - mówili, że ok, więc nigdzie nie jade.

Szczepimy tylko 5w1 nic dodatkowo. Nie wiem czy dobrze robimy, czas pokaże

Vabien kobito! po cesarce i juz nosisz Kamilke!?? szalona?! 37.gif 37.gif 37.gif

Szymcio ma chyba kolki, codziennie o stałej porze płacze 1,5 godz icon_sad.gif
Płacze, czasem wręcz krzyczy...ciężko to przetrwać. Oby to jak najszyciej ustąpiło.

Malinka wydaje mi sie że rozmiar kombinezonu zdecydowanie 74. Kombinezon nie musi byc na styk, może byc na początek ciut za duży, a przynajmniej starczy do marca.

Napisany przez: oliwia02445 wto, 10 wrz 2013 - 23:12

CYTAT(kukunia @ Tue, 10 Sep 2013 - 18:21) *
KIEDY WRESZCIE PRZESPIE CALA NOC? chyba nie predko z tego co piszecie... kurcze... wszystko byloby pieknie gdyby maluszki dawaly dluzej pospac icon_wink.gif


kukunia, nie chcę Cię załamywać, ale mi się jeszcze nie udało... starszy ma prawie 2,5 roku 32.gif pocieszające dla Ciebie moze byc to, że ten mój gagatek może być jakimś wyjątkiem 29.gif

vabien z tym dźwiganiem córeczi to nie przesadź- mi rozeszła się rana, niedużo bo chyba z centymetr ale i tak się przestraszyłam

Sebastianka kąpię w parafinie, potem jeszcze nią smaruję mu ciałko, skóra wygląda znacznie lepiej icon_smile.gif

Napisany przez: malinka1978 śro, 11 wrz 2013 - 07:52

czesc.

U nas porazka z kolkami. dalam mu esputicon drugi dzien wczoraj a tu prezył sie i płakał jeszcze bardziej. dopiero o 22 zrobil kupe a gazy ani rusz.
wiec wczoraj ogolnie spal bardzo malo bo caly dzien przemarudzil a nasilone to bylo wieczorem.

dostaje mleko bebilon comfort ale pediatra mowila ze jest jeszcze bebilon pepti.

dzisiaj nie dam mu kropelek i zobacze czy mniej bedzie go bolec.

Nie moe patrzec jak tak cierpi a ja juz wszelakie sposoby zrobilam by mu ulzyc.

wiec jestesmy z mezem niewyspani srednio po 4 godz spimy.

wczoraj w dzien udalo mi sie godz zdrzemnac. bo jak starszy wrocil z przedszkola to chcial tez mojej obecnosci 41.gif

kukunia moj starszy syn dopiero jak mial 16 miesiecy przestal jesc w nocy.icon_smile.gif

Napisany przez: Madziara. śro, 11 wrz 2013 - 08:06

kukunia ja pryskałam ranę octaniseptem, a co do wyglądu to nie wiem jak moja rana wyglądała bo mi fałdka brzucha zasłaniała i nie starałam się zaglądać na ranę icon_redface.gif
Jeśli chodzi o ilość wypijanego mleczka to chciałam Ci napisać to co powiedział lekarz. Ja nie wiem ile wypija Sandra ale wiem że ładnie przybiera, a to najważniejsze.
Co do spania to indywidualna sprawa każdego dziecka. Wczoraj Sandra spała mi w nocy 7h Od 23-ej do 6-ej icon_eek.gif
Ale w dzień spała tylko 4 godziny z rana a tak resztę dnia była zmęczona ale coś jej dokuczało.
Dzisiaj już budziła się co 2-3 godzinki.

vabien no to dobrze, że przez dźwiganie tak wcześnie nie miałaś powikłań. Sama też po 1,5 tygodnia zachowywałam się jak nie po cc a teraz od kilku dni pobolewa mnie podbrzusze i martwię się że to z tego powodu icon_sad.gif

matunia jak czytam ile dobrego dała wam chusta to mam ochotę ją zakupić icon_smile.gif

Zaobserwowałam, że odkąd ten naczyniak się zmniejszył to Sandra spokojniejsza jest, ogólnie widzę, że jak nic ją nie boli to leży spokojnie i rozgląda się, a tylko gdy jej coś dokucza to domaga się bliskości albo i piersi efektem czego jest zawsze konkretne ulanie.

Do ortopedy udało mi się na NFZ to akurat wizytę mamy na równy 2 m-c. Dzwoniłam też jeszcze w inne miejsce ale tam tylko prywatnie i rejestratorka powiedziała, żebym zadzwoniła jak już będzie Sandra miała 6 tygodni, na wizyty się nie czeka. Koszt wizyty 100 zł + 30 zł usg.
Lekarz do którego się wybieram usg robi tylko wówczas gdy zachodzi taka konieczność.

I pochwalę się icon_smile.gif Teraz dwa dni sama kąpałam małą ale tym razem wzięłam już dużą wanienkę i mała była zadowolona icon_smile.gif Tak więc to nie mamusia jej przeszkadzała i coś nie tak robiła podczas kąpieli tylko wanienka niuniu nie odpowiadała icon_smile.gif

Napisany przez: kukunia śro, 11 wrz 2013 - 10:41

jesli chodzi o spanie to ja klade sie z mala zaraz po jej kapaniu- ok 21, potem mala budzi sie ok 12, nastepnie o 4 i o 7 rano... z tym ze kazda taka pobodka zajmuje nam 1,5 h 29.gif

to mnie nie pocieszylyscie z tym spaniem... to chyba najmniej przyjemny element macierzynstwa icon_smile.gif

Madziara tez pryskam oceniseptem i tez faldka przyslania mi rane 29.gif robie to przed lusterkiem albo zatrudniam Ł . ja musze isc na to usg, bo wczoraj lekarka zaalarmowala, ze mała słabo odwodzi bioderka... nie wiem czy juz jej wkladac te pieluchy czy poczekac na usg...?

Malinka może spróbuj z "od*****zaczem" jest cos takiego jak kateter rektalny firmy windi znajomi mi to polecili- ich synek mial straszne kolki i dali z tym rade

Matunia super, ze znalazlas sposob na swoja Przylepkę icon_smile.gif my poki co nie mamy tego problemu, mala ladnie sypia sama w wozeczku, albo na materacyku, jak sie zlosci glaskam ja po glowce i nawet przechodzi. ciekawe czy w pewnym momencie tez przypomni sobie o mamusi icon_smile.gif


ja rane po cc mam nie nad ale pod linia włosów, tak wiec jakbym zapuscila dłuzsze to rana by sie w nich schowała icon_wink.gif mialam inwestowac w drogie plastry na rany ale w takim przypadku zwykla masc na blizny mi wystarczy... poki co czekam az wsztsrko sie zagoi i znikna strupki....

Napisany przez: kukunia śro, 11 wrz 2013 - 10:41

jesli chodzi o spanie to ja klade sie z mala zaraz po jej kapaniu- ok 21, potem mala budzi sie ok 12, nastepnie o 4 i o 7 rano... z tym ze kazda taka pobodka zajmuje nam 1,5 h 29.gif

to mnie nie pocieszylyscie z tym spaniem... to chyba najmniej przyjemny element macierzynstwa icon_smile.gif

Madziara tez pryskam oceniseptem i tez faldka przyslania mi rane 29.gif robie to przed lusterkiem albo zatrudniam Ł . ja musze isc na to usg, bo wczoraj lekarka zaalarmowala, ze mała słabo odwodzi bioderka... nie wiem czy juz jej wkladac te pieluchy czy poczekac na usg...?

Malinka może spróbuj z "od*****zaczem" jest cos takiego jak kateter rektalny firmy windi znajomi mi to polecili- ich synek mial straszne kolki i dali z tym rade

Matunia super, ze znalazlas sposob na swoja Przylepkę icon_smile.gif my poki co nie mamy tego problemu, mala ladnie sypia sama w wozeczku, albo na materacyku, jak sie zlosci glaskam ja po glowce i nawet przechodzi. ciekawe czy w pewnym momencie tez przypomni sobie o mamusi icon_smile.gif


ja rane po cc mam nie nad ale pod linia włosów, tak wiec jakbym zapuscila dłuzsze to rana by sie w nich schowała icon_wink.gif mialam inwestowac w drogie plastry na rany ale w takim przypadku zwykla masc na blizny mi wystarczy... poki co czekam az wsztsrko sie zagoi i znikna strupki....

Napisany przez: Palbena śro, 11 wrz 2013 - 11:22

My dziś zaliczyliśmy pierwszą kolkę w nocy. Adaś obudził się o 5:20, prężąc się i kwiląc. Myślałam, że to może pielucha przemoczona, ale zmiana nic nie dała. Szybko skojarzyłam, że nie robił kupki od 21:00 poprzedniego dnia i bączurki też nie szły. 32.gif Na całe szczęście masaż pomógł. Trwało to prawie godzinę, ale jak tylko bączki zaczęły iść to mały się uspokoił. Trochę to rozbiło system spania i karmienia, ale najważniejsze że szybko mu przeszło. Muszę powiedzieć, że ten płacz kolkowy jest tak specyficzny że żal ściskał mnie za serce ... Mój mały smok, taki był rozżalony icon_sad.gif
Teraz śpi i mam nadzieję, że odeśpi trochę te nocne ekscesy ...

kukunia Adaś też na początku ładnie spał w miarę stałych cyklach. Później nam się to rozjechało, właśnie przez tak długie karmienia. Najpierw trwały 1h a później zaczęły zahaczać nawet o 2h 37.gif Ilością zjadaną przez małą się nie przejmuj. Mój pediatra powiedział, że dzieci w tym wieku wiedzą ile muszą zjeść. Nie przejadają się (no chyba że np. coś je boli i traktują cyca jak uspokajacza) i wyraźnie dają znać że jeszcze są głodne. Skoro mała śpi ładnie, dostaje tyle jedzenia ile potrzebuje. A do tego przecież bardzo ładnie przybrała na wadze. icon_smile.gif

matunia Tak zachwalasz tą chustę, że aż się zaczynam zastanawiać nad nią. Na razie Adaś powoli wraca do normy po wizycie teściów i już troszkę daje mi przestrzeni, ale jak wróci do 24/7 przy mamie, to może się skuszę. Mnie przerażą trochę wizja tego że dziecku jest tam nie wygodnie bo jest takie poskręcane. Martwię się też o mój kręgosłup. W którym miejscu najbardziej jest on obciążony przy noszeniu dziecka w chuście?

U mnie rana po cc jest na granicy włosów więc stosunkowo nisko. Na szczęście nic nie podpuchła, ładnie i szybko się zagoiła. Jak mi wyciągali szwy to lekarka powiedziała, że dobrze że nie odwlekałam wyciągnięcia np. na 10 dzień bo by mógł już być problem. U mnie generalnie wszystko szybko się goi icon_smile.gif A co do brzuszka, to u mnie schodzi stopniowo i widzę postępy z dnia na dzień choć myślałam że będzie szybciej znikał. Pewnie za kilka tygodni sjak się ogarnę zacznę się nim przejmować icon_smile.gif

Napisany przez: Majka 82 śro, 11 wrz 2013 - 13:02

hej, ja czytam i jestem dumna z Was jak sobie dobrze radzicie ze wszystkim.

u nas nadal wzloty i upadki, z przewaga upadkow niestety.

dzis mam 31 urodziny a czuje sie jak smarkata szesnastka, jakas taka nieporadna

maly caly czas na mnie wisi, jak nie spi, jak spi, musze go miec cíagle na rekach, jak odkladam to po minutach juz obudzony, jak go nie wezme to pomacha ze dwa razy nogami i juz ma czkawke i juz musze go wziac, wtedy znow cos pije, usypia a jak odkladam to to samo. Siedze w pidzamie, kradne sekundy zeby pobiec na toalete. W domu balagan, tzn. nie ma balaganu ale ja jestem perfekcjonistka (a raczej bylam) i kazdy drobiazg ktory lezy nie na miejscu mnie strasznie drazni. Urodzin nie swietuje, ja juz teraz nie jestem wazna.

co zrobic zeby sie dal odlozyc? mam manduce do noszenia, ale na razie nie moge, bo rany jeszcze nie do konca wygojone.

Napisany przez: Palbena śro, 11 wrz 2013 - 13:14

Majka Po pierwsze wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
Po drugie, każda z Nas ma wzloty i upadki. Pewnie więcej upadków niż wzlotów, bo przecież mamy teraz przy sobie małe żywe istotki, które mają swoje potrzeby. Ja czasem czuję się jak wyrodna mama, która nie ma pojęcia co chce jej dziecko, a przecież już powinnam wiedzieć.
Twój Synek ma potrzebę przebywania z Tobą 24/7 i to jest z jednej strony cudowne, a z drugiej męczące. Mój Adaś też miewa takie dni i ciężko jest na nie coś poradzić. Najczęściej staram się wtedy przebywać z nim ile się da. Usypiam go w swoim własnym łóżku i zostaję z nim jakieś 40 minut po zaśnięciu, wtedy potrafi przysnąć mocniej i mogę coś zrobić. Bałaganem się nie przejmuję. Lubię mieć porządek ale to jest po za moją absolutnie kontrola obecnie. Co złapię chwilę czasu to pod sprzątam coś, ale w takie dni jak opisujesz, po prostu sobie odpuszczam. P gonię do roboty, jak już mam moment gdy coś bardzo mi przeszkadza a sama nie mam siły lub okazji zrobić. Generalnie wyrobiłam sobie przez te 3 tygodnie większą tolerancję na nieporządek icon_redface.gif
Aha, zauważyłam, że im bardziej mi zależy tzn. im większe mam wewnętrzne ciśnienie na odłożenie i oderwanie się od Adasia, tym bardziej jest to trudne. Pewnie wyczuwa moje emocje i mu się udzielają. Więc teraz staram się nic na siłę, tylko daję mu czas ile on potrzebuje i to działa. Mam nadzieję, że zadziała i u Ciebie ...

Napisany przez: caramel śro, 11 wrz 2013 - 14:44

matunia ja tez jestem zadowolona z chusty, bez niej nie dałabym rady z dwójką małych dzieci.

malinka u nas kolki powoli przechodzą, tzn coraz krótsze w ciągu dnia. Próbowałaś rozgrzewać brzuszek? pomaga

majka
moje dzieci są dokładnie takie same, z Olivią musiałam nawet spać w dzień bo inaczej się budziła. Teraz z dwójką nie mogę sobie na to pozwolić. Muszę zająć się też starszą córą więc Majeczka czasem płacze w łóżeczku, nie biegnę do niej przy każdym piśnięciu. Spróbuj w dzień kłaść do wózka. Ja tak robię i to jest moje wybawienie. Gdy już zaśnie (oczywiście na rękach) odkładam do wóxka, kołyszę i gdy się obudzi nadal kołyszę. Więc trochę pośpi. Jeśli dasz radę spróbuj chusty. Dziecko zaraz zasypia.


Napisany przez: Remisia śro, 11 wrz 2013 - 16:37

CYTAT(Majka 82 @ Wed, 11 Sep 2013 - 12:02) *
Urodzin nie swietuje, ja juz teraz nie jestem wazna.


Kochana JESTES WAZNA - tak samo jak wczesniej. Czujesz sie zle z powodu depresji i moge Ci powiedziec, ze wiem doskonale co czujesz. Mialam depresje po urodzeniu Adama i teraz niestety znowu sie zaczelo icon_sad.gif dlatego sie nie odzywam, nie mam sily, nie mam ochoty, nie mam nic "radosnie matczynego" do powiedzenia... Jesli chcesz pogadac, pisz na priv - moze tak bedzie latwiej. Najlepsze zyczenia! Zobaczysz, ze zle minie i juz niedlugo bedziesz sie usmiechac - nieboj sie prosic o pomoc. Ja bez pomocy nie dam rady...

Ja obiecuje wrocic jak juz sie pozbieram. Jutro mam wizyte u lekarza, pewnie dostane te same leki, co poprzednio. Jak dobrze pojdzie za dwa tygodnie stane na nogi. Trzymajcie kciuki i myslcie czasem o mnie. Wroce.

Napisany przez: vabien23 śro, 11 wrz 2013 - 17:59

MAJKA wierz mi, ze ja sobie srednio radze... czasami mam wrazenie ze wcale. Trudno mi ogarnac dwojke dzieci, dom , zakupy i wszystko pozostale. W sobote mamy chrzciny a mi sie chce wyc jak pomysle co mnie czeka i chyba pierwszy raz mam uczucie ze moge autentycznie nie dac rady.

Dzisiaj sie az poryczalam bo sobie przypomnialam jak nagadywalam na tesciowa, ze za czesto przyjezdza... teraz jest zbawieniem, prawie dziennie przyjedzie do Kamilki , niesetety musze przyznac, ze zachowuje sie lepiej niż moja mama, ktora wpada raz na tydzien i to jeszcze jak ją o to poprosze, po czym narzeka na wszystko ;p ble ble ble, dlugo by pisac. Sumujac dobrze, ze mam teściową ehehe icon_wink.gif

EDIT: DZISIAj dostałąm pierwsza "wyplate" i jak milo cos znowu miec na SWOIM koncie icon_razz.gif, miłą niespodzianką jest równiez to, ze przelali wiecej niż liczyłam ;p a ciesze sie tym bardziej, ze w tym miesiacu ostro zaszalałam, chyba musialam sobie odbic te 9 miesiecy ;p

Napisany przez: Madziara. śro, 11 wrz 2013 - 20:08

Majka Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Podpisuję się pod tym co napisały dziewczyny.
Muszę w ogóle zacząć brać przykład z palbeny bo to co piszę to fakt:

CYTAT(Palbena @ Wed, 11 Sep 2013 - 14:14) *
Aha, zauważyłam, że im bardziej mi zależy tzn. im większe mam wewnętrzne ciśnienie na odłożenie i oderwanie się od Adasia, tym bardziej jest to trudne. Pewnie wyczuwa moje emocje i mu się udzielają. Więc teraz staram się nic na siłę, tylko daję mu czas ile on potrzebuje i to działa. Mam nadzieję, że zadziała i u Ciebie ...

Dodatkowo jak zaczynam się denerwować to bardziej mnie to męczy niż nieprzespana noc.
Możesz spróbować chusty, leżaczka-bujacza z wibracjami ewentualnie usypiania w wózku.

Sama się zastanawiam nad leżaczkiem z wibracjami, Sandra ma też takie chwile (ostatnio coraz częściej) że ledwo odłożę ją do łóżeczka od razu płacze. Autem jak gdzieś jedziemy zasypia, ale jak za długo auto stoi to też płacze.


Napisany przez: malinka1978 śro, 11 wrz 2013 - 22:10

Majka 100 lat brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif
remisia trzymam kciuki za poprawę samopoczucia.i aby le k dobrze został dobrany

Napisany przez: Justine_Ch śro, 11 wrz 2013 - 22:26

Cześć Dziewczyny icon_smile.gif
Tak sobie zajrzałam na chwilkę żeby podejrzeć Wasze Maleństwa i troszkę ich pozazdrościć icon_smile.gif
Wszystkie macie śliczne dzieciaczki! icon_biggrin.gif
Patrząc na Wasze pociechy, nie mogę się już doczekać mojego Malucha. Do terminu jeszcze miesiąc z hakiem.

Pozdrawiam Was serdecznie przytul.gif
Październikówka icon_wink.gif

Napisany przez: malinka1978 czw, 12 wrz 2013 - 08:02

czesc
caramel nie probowalam rozgrzewac brzuszka.

wczoraj bylismy u pediatry aby nam doradzila co do kolek i tez karmienia. Bo maly zje pomiedzy 100-130 ml i jak konczy jesc to zamiast spac to zaczyna plakac i domagac sie chyba jedzenia. ale tez nie mozna go przekarmic. do tego brak odchodzenia gazow zmaga zlosc i dolegliwosci.

Wiec mały wazy 3900 wiec przybył 400 dkg przez 10 dni. wiec tak jakby troche za duzo zjadal o 120 ml na dobe. ale Pani doktor smiala sie ze to żarłok icon_smile.gif

Kazala kontynuowac bebilon komfort. do tego sprobowac ponownie Delicol , bo po nim oddaje lepiej gazy.

A pojawienie sie kupy zielonkawej to jest tak przy sztucznym karmieniu.

I jeszcze ok 3 razy dnia dopajac woda. raz mozna herbatka rumiankowa gdyby nie mogl kupy zrobic.


Ja przez te kolki jestem zmeczona. nawet nie mam z kim go zostawic by jechac kupic mu kombinezon czy czapke cieplejsza i temu starszemu tez.
Bo maz roznie wraca z pracy , a moja mama nie zostanie z nim by go pilnowac. bo gdyby nie spał to sobie nie poradzi z nim bo ma juz 70 lat.

Napisany przez: Madziara. czw, 12 wrz 2013 - 10:13

malinka u nas też czasami zdarzają się zielone kupki, a karmię piersią.

remisia ciepłe myśli i &&& mocno zaciskam za was

Napisany przez: kukunia czw, 12 wrz 2013 - 12:01

Majeczka wszystkiego najlepszego!!!!
Remisia i Majka- tez mam wrazenie, ze maciezynstwo okazalo sie czyms innym niz sie spodziewalam, inne emocje, wrazenia... maogladalam sie reklam i filmow w ktorych to wszystko wyglada inaczej, rzeczywistosc jest zupelnie inna.... kocham mojego bobaska ponad wszystko, i ta milosc dodaje mi sil w codziennych trudach...


dziewczynki posiadające córeczki, bardzo prosze o pomoc w nietypowej sprawie icon_wink.gif
jak myc narządy pluciowe u dziewczynki??? wiem, ze z gory na dół, po kupce dokladniej.... ale nie to mnie nurtuje... przepraszam za obrazowy opis, ale miedzy wargami sromowymi mala ma białą maź, gdzies kiedys czytalam, ze nie powinno sie tego ruszac, natomiast wyglada to nieciekawie i nie chce zeby przyschło za bardzo :/ czy powinnam jej to wymyć??????? czy zostawic, nie wiem czy jest to ta maź plodowa czy moze krem jej sie tam zebral, choc bardzo sie staralam smarowac cieniutko i nie dotykac tych okolic.......... bardzo prosze o rade icon_smile.gif

Napisany przez: matunia czw, 12 wrz 2013 - 12:05

u nas kupy zawsze zółciutkie, żywy żólty kolor.

Remisia przykro mi czytać, że nie najlepeij u Ciebie icon_sad.gif mam Cię w swoich myślach i trzymam kciuki za poprawę samopoczucia!

Maja wszystkiego najlepszego kochana! życzę Ci przede wszystkim dużo, dużo uśmiechu, więcej wiary w siebie!
Nie ma mamy która nie miałaby gorszych dni, każda z nas jest tylko człowiekiem i czasem może sobie nie radzić nawet z najprostszymi czynnościami.

Kukunia dziewczynie która leżała ze mną na sali poporodowej lekarz powiedział aby nic z tym nie robić, z własnego doświadczenia nie wiem, bo jestem mamą dwóch chłopaszków icon_smile.gif

Napisany przez: caramel czw, 12 wrz 2013 - 13:41

kukunia nie robi sie z tym nic, to samo po jakimś czasie zejdzie, nie można tam w środku myć bo możesz tylko coś pouszkadzać, tak jest u dziewczynek. Sama się zdziwiłam po urodzeniu pierwszej córeczki co to jest? Ale lekarz mnie uspokoił, że to całkiem normalne.

Ile mogą trwać potówki?
Wiecie mała pod opieką babci nabawiła się strasznych potówek, było wręcz gorąco na dworze, a ona ją przykryła jeszcze ciepłym kocykiem. Cała buzia była wysypana, trwa to ponad tydzień. Zchodzi i znów się pojawia, zazwyczaj po karmieniu, na tym policzku którym była przytulona do piersi.
Już sama się zastanawiam czy to napewno potówki, może jakaś alergia pokarmowa? Ale tylko na buzi.

Napisany przez: malinka1978 pią, 13 wrz 2013 - 08:33

czesc.

ale jesienna pogoda, u nas pada deszcz..

Noc nieprzespana w kratke. Juz nie wiem na czy polega problem, Mały czy zje 100 czy 130 to i tak placze po ok 10 minutach i ciagnie cumel. placze ok 1,5 godz. nieraz probowalismy dorobic mu mleka ale jak zjada niezaleznie od wielkosci to ryczy i tak. Juz mi rece opadaja i kregoslup boli i straszie jestem tym zmeczona bo chcialabym mu pomoc.aby nie plakal.

Ma kropelki czasem oddaje gazy, czasem nie. zrobi kupe 1 raz na dzien.

Napisany przez: Palbena pią, 13 wrz 2013 - 10:25

Ja po 2 kryzysowych nocach dziś w końcu trochę się przespałam icon_smile.gif Adaś dziś ładnie budził się co 3 - 4 godziny na jedzenie , a to duży sukces. Nie zaliczyliśmy dziś kolki Adasiowej ani sensacji żołądkowych mamy, więc było super. W prawdzie koło 4:00 zaczęło się marudzenie o bączki *****zoszki, ale udało nam się to przetrwać dzięki cumlowi i nawet posypialiśmy icon_smile.gif

Wczoraj miałam fatalny dzień. Po 3 godzinach snu, byłam totalnie rozbita. W ciągu dnia też nie było mowy dospać, bo Adaś przysypiał na 40 minut i się wybudzał. Marudził i popłakiwał, nawet najedzony i przewinięty i blisko mamy. Dopiero dłuższy czas spędzany przy mamie skutkował uspokojeniem i uśnięciem, ale tylko na około 40 minut. icon_sad.gif

Wizyta u pediatry wypadła dwojako.
Po pierwsze mój maluszek wazy już 5200 icon_smile.gif Mój kręgosłup wyraźnie odczuwa jego wagę ale najważniejsze że pomimo zachwiań jedzeniowych, Adaś ładnie przybiera. Obędziemy się na razie bez dodatkowej wit. K. Wszystko po za tym jest również w normie oprócz ..... infekcji! Szwagierka która przyjechała z teściami, przyznałam się na odjezdnym że 2 tygodnie zażywała antybiotyk i nadal jest chora. Skutek? Najpierw zaraził się P, później ja a ode mnie Adaś icon_sad.gif Na całe szczęście Adaś przechodzi infekcję dość łagodnie i obędzie się bez lekarstw na razie, ale mimo wszystko te jego marudzenia są wynikiem właśnie infekcji. To kolejny punkt do tego, że na wizytę z noclegiem było za wcześnie .....

caramel Mój Adaś ma też dość wrażliwa skórę na buzi. Metodą prób i błędów wyszło mi, ze buzia najładniej się goi i wygląda gdy podkładam pieluchę jako izolator pomiędzy buzię i ubranie, czy moją rękę. Do tego 2 razy dziennie przemywam buziaka woda gotowaną za pomocą płatków kosmetycznych. Na razie zadziałało tyle, że opanowaliśmy krostki i zmierzamy ku ich wyeliminowaniu icon_smile.gif

Remisia Przykro słyszeć, że dopadła Cię depresja. Trzymaj się tam dzielnie i mam nadzieję, że lekarz pomoże. Bardzo mocno Ci kibicuję bo przypuszczam jak ciężko musi być z dójką dzieci. Ja mam problem nawet z jednym ...

malinka My robimy masaż brzuska kilka razy dziennie. Masaż polega nie tylko na robieniu okręgów na brzuszku ale również przyginaniu nóżek do brzuszka, dwóch na raz i każdej pojedynczo. Przy od bekiwalniu gładzę plecy Adasia z góry na dół. Na razie mieliśmy jedna kolkę, ale wiedzę że chyba masaże są niezbędne, bo w nocy bączki sprawiają mu większy problem i potrafią wybudzić z płaczem. Może spróbuj takich masaży? Zaszkodzi na pewno nie zaszkodzą, a może coś pomogą?
Dodatkowo, zawsze robimy przystanek po zjedzeniu 70 ml (tak powiedziała położna, żeby robić), na odpoczynek i od beknięcie i ochłoniecie.

kukunia Nie tylko Ciebie zdziwiło zderzenie z rzeczywistością macierzyństwa. Nie tak sobie człowiek to wyobrażą, ale że tak powiem rzeczywistość trzeba przyjąć na klatę. Dla tych chwil gdy dziecko jest spokojne, uśmiecha się, dla momentów gdy widzi się jego postępy, dla tego własnie warto znosić te trudne chwile, gdy dziecko płacze, marudzi i gdy człowiek jest ekstremalnie nie wyspany ....

Ja mam dziś P w domu, więc trochę mam pomocy, choć czasem chętnie go wygoniła z domu jak robi coś nie tak koło Adasia .. Cóż muszę mu pozwolić też popełniać błędy bo inaczej się nie nauczy sam opiekować Adasiem icon_smile.gif

Napisany przez: malinka1978 pią, 13 wrz 2013 - 10:34

Palbena i przy odbijaniu gladze mu mlecy, i klade na brzuszku przed jedzeniem. i nozki tez ruszam.
Nieraz tez odpoczywamy jak je butelke i sie odbijamy. Juz wszelakie sposoby a on i tak ma kolki.

Napisany przez: matunia pią, 13 wrz 2013 - 11:59

caramel niestety nie doradze nic nt potówek, nigdy ich nie mieliśmy

Malinka z tego co piszesz próbowałaś już prawie wszystkiego na te nieszczęsne kolki, została jeszcze chyba tylko ta rurka do dupci o której pisała kukułka - może akurat małemu pomoże. Wiem, że to Cię nie pocieszy, ale niestety dalej do końca nie wiadomo dlaczego dziecko ma kolkę i niestety na niektóre dzieci nic nie pomaga i trzeba to po prostu przetrwać. Ja już "przyzwyczaiłam" się do wieczornego płaczu.

Palbena ale jakoś u Adasia objawia się ta infekcja? ma jakiś katar? gardło zaczerwienione?czy coś?
Nie potrafię Ci za bardzo powiedzieć która część kręgosupa jest najbardziej obciążona przy noszeniu w chuście, bo ja żadnego obciążenia nie czuje. Cięzar jest fajnie rozłożony, a i pociechy jeszcze nie takie ciężkie. Ale najprędzej chyba gdzieś na środku wysokości kręgosupa.

Ja od poniedziałku jestem chora, odpukać ale kicham smarkam na chłopaków o Oni nic - zdrowi, oby tak zostało! icon_smile.gif
Mati dzisiaj kończy dwój drugi tydzień jako przedszkolak icon_biggrin.gif jestem z niego taka dumna!!! 06.gif
Miał trzy dni kryzysowe, raz nawet histeryzował i musiałam na siłę Go zaprowadzić, ale ostatnie dwa dni idzie z uśmiechem na ustach i oby tak dalej!

Ktoś kiedyś pytał jak Szymon śpi w nocy (sorrka nie pamiętam która z Was pytała) Kąpiemy o 20, zasypa zazwyczaj w okolicach 21, pierwsza pobudka ok. 0.30 a później to już w cały świat. Jak ma dobrą noc to obudzi się ok. 4 a potem ok. 6.30 - i wtedy juz zazwyczaj wstajemy. A jak noc jest gorsza to potrafi budzić się od trzeciej co godzine, nie może zasnąć. Różnie bywa, ale ogólnie czuję się w miarę wyspana i pełna energii, mimio, że w dzień nie odsypiam, bo nie mam takiej możliwości.

Strasznie chudnę, jem non stop, a chudnę prawie kilogram tygodniowo 37.gif Rany...nieźle ze mnie wyssysa wszystko ten mój mały ssaczek.


Mój kawaler:




Napisany przez: kukunia pią, 13 wrz 2013 - 12:56

Matunia ślicznie wygladacie!!! Szymonek juz taki duzy icon_smile.gif gratulacje dla malego przedszkolaka! ciocia aga jest bardzo dumna icon_smile.gif

Malinka spróbuj tego katatera lektalnego o ktorym Ci pisalam, ludzie na forach bardzo chwalą, i moim znajomym tez bardzo pomogl!

Palbena oby noce sie unormowaly, szwagierka przegiela naprawde... ja teraz mam taki nawyk zeby pytac czy ludzie sa zdrowi, jesli sie do kogos wybieramy... naprawde ludzie nie maja wyobrazni... zdrowka zycze!!!!

kurcze z tego co piszecie to im maluszki starsze, tym gorzej spia icon_sad.gif my budzimy sie w nocy 2 razy- tak jak u Matuni kapiemy sie ok 20, potem pobodka o 24 i o 4 rano... dzis wykapalismy sie pozniej- o 22 i mala tylko raz o 4 sie obudzila icon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gif potem dopiero o 7.... bardzo boje sie tych kolek ktore opisujecie... Mala czasem marudzi i za kazdym razem boje sie czy to juz zaczal sie ten nieszczesny czas... nie ucze jej tez lulania na rekach wiec mam nadzieje, ze nie bedzie ode mnie taka uzalezniona. poki co Ł ciagle jest w domu, bardzo mi pomaga, ale to jeszcze tylko tydzien icon_sad.gif potem bede zdana na siebie....

dziekuję za rady dotyczace mycia dziewczynek! narazie nie bede jej tego wymywac, jak przyjdzie polozna to sie jeszcze dopytam,

ide robic obiad bo moj Pan i Wladca juz marudzi icon_wink.gif

Napisany przez: Madziara. pią, 13 wrz 2013 - 14:55

Ja chyba dostałam już @ icon_eek.gif
Dzwoniłam do położnej zapytać i w odpowiedzi usłyszałam, że zdarza się dostać @ tak wcześnie mimo karmienia piersią. Mam obserwować i zapisywać sobie wszystko, gdyby krwawienie się nasiliło było większe niż podczas @ to mam podjechać do szpitala.

Zastanawiam się nad antykoncepcją, kompletnie się na tym nie znam tzn na antykoncepcji dla mam karmiących.
Czy branie tabletek można rozpocząć w każdej chwili?
Położna mówiła, że podczas karmienia piersią z @ może być różnie może być nawet co dwa miesiące.
Mój m. się śmieje że najwyżej będzie rodzeństwo, ale on sobie nie zdaje sprawy z tego że po cc trzeba odczekać z kolejną ciążą najlepiej dwa lata.

matunia super wyglądacie icon_smile.gif Też bym chciała tak szybko chudnąć, ale niestety mi podjadanie nie służy w zrzucaniu zbędnych kg.

kukunia ja nawet nie zwróciłam na tę białą maź uwagi icon_redface.gif myślałam, że to od kremu i na siłę tego nie zmywałam, dopiero czytając Twoje pytanie uświadomiłam sobie, że przecież nie używam żadnego białego kremu więc to nie krem.

carmel spróbuj przemywać po każdym karmieniu twarz maleństwa wodą, u nas też na brodzie i polikach są krosteczki zastanawiałam się od czego, ale pediatra powiedziała, że za wcześnie by teraz ustalić przyczynę czy to alergia, uczulenie czy jeszcze coś innego. Mi się wydaje, że to od mojego mleczka, bo jednak często się nim zalewa.

Palbena a jak u was się objawia ta infekcja?

Napisany przez: Palbena pią, 13 wrz 2013 - 18:05

Madziara, matunia W zasadzie nic wielkiego się nie działo. Po pierwsze Adaś trochę marudzi przy jedzeniu, a normalnie łyka butlę bez problemu. Teraz czasem popłakuje i pojękuje przy przełykaniu. Oprócz tego pojawiły mu się na podniebieniu przed gardłem takie małe białe krostki. Pewnie i jeden i drugi objaw umknął bym mojej uwadze, gdyby nie przeczucie mamy. Jakoś tak coś mi się wydawało, że Adaś nie jest w pełni zdrowy i dodałam do tego moją infekcję. Lekarka powiedziała, żeby się na razie nie przejmować. Jak je moje mleko, to powinien się bez lekarstw z tego wykaraskać. Mam ogromną nadzieję, że tak będzie.

matunia Zazdroszczę takiego chudnięcia. Ja jeszcze nie odważyłam się wejść na wagę. Wydaje mi się, że schudłam cała, ale brzuszek wciąż pozostaje wystający. Moja macica była bardzo mocno rozciągnięta więc pewnie skurczenie jej trochę zajmie.
Co do obciążenia kręgosłupa przy noszeniu chusty, moje pytanie spowodowane jest tym, że mam rozwalony odcinek lędźwiowo krzyżowy a po ciąży odczuwam jeszcze dodatkowo kręgosłup na odcinku piersiowym. Chyba więc chusta nie jest wskazana icon_sad.gif Nic zobaczymy czy mój smyk trochę mi odpuści tą potrzebę bliskości bo z tym u Nas różnie, w zależności od dnia icon_smile.gif

Madziara O antykoncepcji się nie wypowiadam. My z P ze względu na moją wątrobę nie możemy używać żadnych tabletek. Dodam że jestem uczulona na lateks. Możliwości antykoncepcyjne u Nas są ograniczone. Powiem tylko że się da nawet w takich warunkach zaplanować ciążę i uniknąć jej wcześniej niż się planowało icon_smile.gif

kukunia U mnie też nie jest najgorzej ze spaniem w nocy. Oczywiście jak Adasiowi nic nie przeszkadza typu kolka czy przeziębienie, to śpi ładnie. My się kąpiemy koło 19:00 i usypiamy około 20:00. Pobudka pierwsza jest koło 23:00 a późnej koło 2:00 - 3:00 i o 6:00 - 7:00 i wstajemy. Tak więc w sumie to mamy 3 pobudki. Ale zauważyłam tendencję do wydłużania się przerw między karmieniami w nocy i mam nadzieję, że tak się utrzyma icon_smile.gif

malinka Bardzo współczuję tych problemów z kolką. Wierzę, że staracie się i pewnie wypróbowaliście już wszystkiego. Trzymam &&& żeby udało Wam się znaleźć rozwiązanie a problem zniknął jak najszybciej.

Napisany przez: malinka1978 sob, 14 wrz 2013 - 09:38

czesc,

wczoraj mały przewiercil sie caly dzien, malo co spal.
Ale w nocy mu sie wyciszylo i jadl o 3 i o 7 rano wiec chociaz tej nocy sie wyspalam bo maz karmil icon_smile.gif

Madziara ja po 1 ciazy mialam 3 tyg pologu a w 6 tyg dostalam okres, taki jak zwykle, a odciagalam pokarm laktatorem.

Teraz wydaje mi sie ze polog mi sie konczy. ciekawe kiedy wredna przyjdzie , bo nie karmie to pewnie szybko.

Co do antykoncepcji ja bardzo zle znosze tabletki, wiec nie bede probowac. stosowalismy do tej pory prezerwatywy i przypuszczam ze tak bedzie. chociaz pewnie bede obawiala sie ciazy, bo juz dzidziusia kolejnego nie planuje.

Matunia korzystacie juz z tego bujaczka-lezaczka:)?

Ale synek ma ciemne wloski

Napisany przez: Madziara. sob, 14 wrz 2013 - 10:13

Dzwoniłam i do ginekolog i do położnej upewnić się czy można tak szybko dostać @.
Ja prezerwatyw nie lubię mój m również, tabletki ostatni raz brałam z 10 lat temu. Myślałam o zastrzykach ale w razie gdyby pojawiły się niepożądane skutki to nic się już nie zrobi, tabletek troszkę się boję, ale pocieszające jest to że mogę zacząć ich branie w każdej chwili a nie w dniu pierwszego cyklu. Kalendarzyk odpada, bo karmiąc piersią nie da się tak dokładnie określić dni płodnych zresztą i tak bałabym się polegać tylko na nim.

Wczoraj usłyszałam że po połogu są dni płodne a po nich przychodzi @ i wystraszyłam się nie na żarty.
Ta moja @ tak mnie zaskoczyła, ciągle plamiłam i nagle przyszła....

Dzisiejsza nasza noc była super. Wykąpałam Sandrę o 20-ej po 21-ej zasnęła i pobudka była o 3-ej a później o 7-ej.
Za to teraz widzę że jest senna, na rączkach mi zasypia a jak tylko odłożę do łóżeczka to się budzi i płacze a raczej krzyczy. Przy piersi też się pręży i krzyczy zastanawiam się czy może to być z powodu pleśniawek które jej się niestety zrobiły.

Napisany przez: kukunia sob, 14 wrz 2013 - 11:48

no ja sie za szybko pochwalilam, dzisiejsza noc byla straszna.. od 20 do 24 nie moglismy jej uspic- na zmiane karmienie, przewijanie, marudzenie, znow karmienie, przewijanie i tak w kolko, sama nie wiedziala czego chce icon_sad.gif potem jeszcze obudzila sie z 2 razy, bylismy wykonczeni...

przy cycu tez sie jkos dziwnie prezy... godzine pfrzed obudzeniem sie dziwnie postekuje i marudzi przez sen ... ehhh mam nadzieje, ze nie zaczynaja nam sie kolki....

Madziara a regularnie przemywalas buzkę? skad te plesniawki? ja staram sie Małej codziennie czyscic buzke, ale jest jeszcze taka mala, ze moj palec nie bardzo sie do buzki miesci :/

Palbena zdrowka dla Ciebie i maleństwa !!! dobrze wiedziec, ze mleko matki jest tak skuteczne w leczeniu takich dolegliwosci

Napisany przez: vabien23 sob, 14 wrz 2013 - 23:43

My po chrzcinach... padam po prostu ! jutro jeszcze najblizsza rodzina wpada na obiad wiec tez nie odpoczne, ale ciesze sie ze juz mamy to za soba.
Przepraszam, ze nie odniose sie do kazdej ale nawet nei wiem co pisałyscie przez ostatnie 4 dni, mam nadzieje nadgonic ale nie ukrywam ze czasu na wszystko mi brakuje. Dalej rozmyslam na temat chusty lub nosidelka... buziaki

Napisany przez: malinka1978 nie, 15 wrz 2013 - 10:00

a ja wstalam z bolem gardla i glowy. mam nadzieje ze maly nie zlapie, starszy syn tez cos co katar

Napisany przez: kukunia nie, 15 wrz 2013 - 15:19

Vabien super, ze Wy juz po... wierze, że roboty przy tym wszystkim jest mnustwo!

dziewczynki na ile osób Wy w ogole robicie chrzciny? ja mysle tylko o rodzicach, rodzicach chrzestnych i dziadkach- lacznie wyszloby 12 osob, nie planuję zadnych cioc, wojkow, kuzynow... wyszloby wtedy z 40 osob- male wesele... planowalismy na poczatku w jakiejs restauracji ale teraz sobie mysle ze zrobie w domu i zamowie katering z obslugą- ja nie potrafie dobrze gotowac, a tenm dzien bedzie rowniez moim dniem i chce sie wyluzowac i odpocząc....

Malinka zdrowka zycze!!!!! kuruj sie tam koniecznie... ja zarzadzilam u mnie kwarantenne icon_wink.gif rodzice sa zakatarzeni wiec poprosilam ich zeby nas nie odwiedzali- oni oczywiscie mogliby byc u nas pomimo kataru i kaszlu

a my za gora 2 tygodnie dostaniemy klucze od nowego mieszkania
potem szybciutki remoncik i przeprowadzka icon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gif ciesze sie ogromnie bo w tym mieszkaniu juz nie daje rady... nie dosc ze zimno- bo na poddaszu- dogcieplamy sie piecykiem na prad, to jeszcze te ciagle imprezy- dzis w nocy znow do 4 nad ranem icon_sad.gif jestem wykonczona.... boje sie przeprowadzki z dzidzią, ale wreszcie bedziemy na swoim, ladnie urzadzonym po naszemu icon_smile.gif juz nie moge sie doczekac!!!! najlepsze jest to, ze bede mieszkac z siostrą po sasiedzku icon_smile.gif jak wystawi reke z okna to ją zobaczę icon_smile.gif a z siostra mamy swietny kontakt, jest moja najlepsza przyjaciolka, wiec obie juz nie mozemy sie doczekac icon_smile.gif

Napisany przez: Palbena nie, 15 wrz 2013 - 15:40

malinka Heh znam ten stan pod ziębienia aż za dobrze. Zawsze przechodzi mi dość szybko a tutaj już ciągnie się tydzień ... Zdrówka życzę.

vabien Przypuszczam, że jesteś wykończona. Ja nawet sobie nie chcę na razie wyobrażać jak to będzie u Nas przy chrzcinach. Wizyta teściów ze spaniem gwarantowana więc na pewno będzie zamieszanie. Mam nadzieję, że tym razem chociaż zdrowi będą. Jakoś wewnętrznie się nastawiam na chrzest nie wcześniej niż jak Adaś skończy 3 miesiące więc wypadnie gdzieś w listopadzie / grudniu. Szybkiego powrotu do sił i normy dnia codziennego icon_smile.gif

Madziara Mój Adaś jak ładnie prześpi noc to później w dzień sobie odbija icon_smile.gif Nie dość że łobuz nie śpi za dużo, tylko czuwa i przysypia, to jeszcze chce mnie mieć na wyłączność. Coś za coś, albo noc przespana albo spokojniejszy dzień, tak przynajmniej jest u Nas.

Pytanie do mam karmiących tylko MM - ile zjadają Wasze dzieciaczki na jedno posiedzenie i jakie robią sobie przerwy pomiędzy karmieniami? Jestem ciekawa jak to wypada w porównaniu z moim systemem mieszanego karmienia icon_smile.gif

A u Nas wzloty i upadki. Dobre przeplata się z gorszymi chwilami. To najpierw się pochwalimy - udało Nam się ogarnąć kąpiel. Nie mam już wrzasków i płaczu i histerii. Nie wiem czy to kombinacja odpowiednich temperatur wody i powietrza czy może koncertu życzeń piosenek rożnych śpiewanych przez mamę, grunt że Adaś wygląda na zadowolonego przy kąpieli, a cała akcja nie kończy się moim wyczerpaniem fizycznym i psychicznym. Piosenką otwierającą kąpiel są "Konie jeźdźców Apokalipsy" icon_wink.gif Jedynie problem jest przy myciu oczek. Macie jakieś triki, żeby nie było to nieprzyjemne dla dziecka?

Adaś również robi postępy rozwojowe. Już zdecydowanie potrafi utrzymać główkę do góry gdy leży na brzuszku. Oczywiście nie jakoś bardzo długo, ale wystarczająco aby się porozglądać. Przy noszeniu w pionie na rękach, trzyma znacznie dłużej. A do tego wczoraj nasz smyk pierwszy raz wodził oczami za grzechotką! Do tej pory skupiał wzrok na moich oczach i innych ciekawych elementach, ale wczoraj Nas zaskoczył tym wodzeniem za przedmiotem icon_smile.gif Jestem taka dumna z niego 03.gif

Dziś obłaskawiliśmy w końcu bujaczek sprezentowany przez teściów. Ja poszłam się kąpać, małego do bujacza i tak sobie spędziliśmy czas razem w łazience. Nawet nie było marudzenia o rączki icon_smile.gif Jeszcze tylko P dokupi baterię i będziemy mieli jeszcze wibracje. Bujaczek mam ustawiony na leżenie. Czy któraś z Was korzysta z bujaczka z wibracjami? Można już takiego malucha "powibrować"?

Z minusów, niestety odparzamy się icon_sad.gif Zmieniamy pieluchy często, myjemy pupę, wietrzymy i smarujemy i niestety czasem jednak się odparzymy. Skutek? Marudzenie przy każdym najmniejszym bączku tak jak np. dzisiejszej nocy kiedy Adaś popłakiwał od 1:00 do 5:00. Przysypiał, bąk i lekkie zawodzenie i sen. No nie pospaliśmy dziś za bardzo 32.gif

Bogna Co tam u Ciebie? Dawno się nie odzywałaś ..

Majka Jak samopoczucie? Napisz jak będziesz miała chwileczkę.


Napisany przez: malinka1978 nie, 15 wrz 2013 - 17:28

palbena nasz smyk zjada srednio od 100 do 130 ml mleka co 3 , 4 godz. wiec srenio wychodzi ok 7 karmien na dobe.

jeszcze dopajany jest woda 2 , 3 razy dnia od 10-40 ml w zaleznosci ile chce wypic.


kukunia ciesze sie ze bedziesz miec obok osobe bliska, mnie takiej brakuje chocby na plotki icon_smile.gif

My w przyszlosci planujemy chrzciny robic dla dziadkow i chrzesnych czyli tez do 12 osob.

Myslalam ze we wrzesniu zrobimy ale moja slaba kondycja nie pozowli na to.
dzis bylam w M1, i tak mnie kregoslup bolal ze szlam garbata az mi wstyd bylo. jeszcze tez po tej cesarce ciezko jest.

Wiec nie wiem czy pod koniec X sie wyrobimy

Napisany przez: matunia pon, 16 wrz 2013 - 11:19

my używamy leżaczka od dawnaaa, od kiedy tylko kupiliśmy, czyli już z jakieś 3 tygodnie. Wibracje jak najbardziej idą w ruch - są delikatne więc nie widzę przeszkód aby to używać.

Co do mycia buźki w środku i oczu - my tego nie robimy. Wiem, że niby się powinno ale ja nie widzę takiej potrzeby. No chyba, że widzę, że oczka są troszkę zaropiałe po nocy to przetrę, ale robiliśmy to zaledwie kilka razy. Przy pierwszym robiłam tak samo i dobrze się miał icon_wink.gif

Chrzciny planujemy na 14 osób.

Dziś dobra noc - dwie pobudki po których od razu Szymooo zasnoł. Mama wyspana icon_smile.gif
Wczoraj pierwszy wieczór spędziliśmy w ciszy i spokoju - nie było płaczu, jestem w szoku, łudzę się, że to zmiana na stałe 06.gif

Palbena brawa dla Adasia za postępy icon_smile.gif

Kukunia czadowo z tym mieszkanie, to już faktycznie lada chwila i będziecie u siebie! icon_biggrin.gif

Co do antykoncepcji i miesiączki - przy karmieniu mateusza okres dostałam po 15 miesiącach icon_biggrin.gif więc odpoczełam sobie od tych nieprzyjemnych chwil icon_smile.gif

Madziara Ty masz dziewczynkę więc faktycznie pogłabym brać te tabletki jednoskładnikowe dla mam karmiących. Ja mam synka więc na pewno się nie zdecyduję, podobno minimalne ilości hormonów zawartych w tych tabletach mogą przejść na dziecko, ponieważ to hormony żeńskie mogą mieć niekorzystny wpływ.

wcześniej stosowałam metody npr - na pewno do nich powróce, ale dopiero po pierwszej @

Napisany przez: vabien23 pon, 16 wrz 2013 - 11:51

U nas chrzciny były na 20 osob i powiem szczerze, żę ostatni raz porwałam sie na tyle osob robic sama (z pomoca mamy i tesciowej) nastepna impreza taka duza bedzie w lokalu bo totalnie nie mialam czasu do gosci, dodatkowo chrzciny były po mszy na 18sta wiec trzeba bylo przerwac uroczystosc i isc do kosciola przez co totalnie wszystko było zakrecone. No ale fajnie ze juz to za mną.

MADZIARA ja teraz tez chyba mam wlasnie plodne a czuje sie dziwnie, jakbym miała okres... mam juz recepte na plastry Evra ale jeszcze nie zakupilam, sama nie wiem na co czekam ;p

PALBENA u nas z jedzeniem jest bardzo różnie, najmniej Olek zjada w nocy bo ok 60 ml i zasypia przy butli, po czym z rana zje nawet 160 ml, potem jest juz w miare reguralnie bo ok 90-110 ml , ale w czasie karmienia musi sobie odbic po około 60 ml i je dalej albo upomina sie po ok 15 min. W sumie zjada srednio 650 ml na dobe (to tak chyba srednio)

My w tym tygodniu mamy zamiar sie zaszczepic, boje sie tych szczepien, dopiero co skonczyłam szczepienia Kamili a teraz zaczyna sie od nowa i znowu stres.

MATUNIA i pozostale dziewczyny (KUBSZTON chyba) jakie macie chusty i jak mozecie wrzuccie mi foty waszych bobasow w tych chustach... czy jest to mocno skomplikowane te wiazanie? ja najlepiej kupilabym nosidełko bo to rzadna filozofia ale dam sobie jeszcze czas na przemyslenie tematu, tym bardziej, ze widze jakis swiatelko w tunelu bo maly coraz chetniej zostaje sam i sam fajnie śpi... OBYM NIE ZAPESZYŁA

Napisany przez: caramel pon, 16 wrz 2013 - 13:13

vabien ja przy pierwszej córce kupiłam poczatkowo nosidło bo mąż powiedział że on w chuście nosił dziecka nie będzie i nie użyliśmy tego nosidła ani 1 raz!! Mała strasznie w nim płakała, ogólnie niby było od 1 miesiąca a widać było że dziecku tam nie wygodnie, myślę, że może dla starszego dziecka by się nadało. Potem kupiłam chustę i byłam mega zadowolona, teraz używam nadal przy Majeczce, 10min max i dziecko słodko śpi, a ja mogę wszystko w domu zrobić. Mam chuste elastyczną.

My chrzciny planujemy na koniec października na 20 osób. W lokalu. Z pierwszą córą robiliśmy w domu, i powiem że to się totalnie nie opłaca, orobiliśmy się (ja, mąż, moi rodzice, teściowie, siostra z mężem) 1osoba musi ciągle siedzieć przy garach. Jak dowiedzieliśmy się że koszt wynajęcia lokalu na 20 osobowe chrzciny to troszkę ponad 1000 zł. To stanowczo wolę lokal- wydatek podobny jak chrzciny w domu.

U nas nastrój w kratkę, Majeczka ciągle płacze, ja mam wyrzuty sumienia, że mało zajmuję się starszą córką, a mąż ma jeszcze do mnie pretensje, że ciągle chodzę niezadowolona icon_sad.gif

Napisany przez: kukunia pon, 16 wrz 2013 - 16:48

Vabien karmisz tylko butelką? kiedy przestałas karmić piersią?
ja jestem juz starsznie zmeczona karmieniem piersią, mała chyba tego nie lubi- prezy sie i marudzi, wypluwa co chwile kapturek i placze, po czym otwiera szeroko buzke i znow wypluwa icon_sad.gif karmie w kapturkach bo brodawki w dalszym ciagu sie nie wyksztalcily... przy tym odczuwam okropny bol... jak juz pisalam mam nawet koszmary w nocy z tym zwiazane... kazdy dzien karmienia jest u mnie na wage zlota bo nie wiem ile jeszcze wytrzymam icon_sad.gif dodatkowo takie karmienie zajmuje nam kupe czasu- np teraz zaczelam o 14:20 a skonczylam o 15:40 - masakra! oczywiscie musze dokarmiac sztusznym bo nie zawsze z piersi sie najada...

kurcze mam okropne wyrzuty sumienia, ze nie daje rady z tym karmieniem, ale obydwie jestesmy juz tym zmeczone... tak jak napisalam, kazdy dzien na wage zlota..........

Napisany przez: malinka1978 pon, 16 wrz 2013 - 22:52

Mały dziś był grzeczny.spał z przerwami na jedzenie.trochę kolki miał wieczorem ale mniej.
Mam nadzieje ze delicat i mleko zalagodza dolegliwosci.
Jeszcze troche sie pozale na mojego meza.ze czasen wykazuje niezrozumienie, i czasem sie poklocimy zwlaszcza ze przy małym dziecku cierpliwość wystawiona jest na próbę

Napisany przez: malinka1978 pon, 16 wrz 2013 - 22:55

Kukunia mały zakaszle też tak jak opisujesz z 2 razy na dzie n.
Palbena nasz śpi jak go nie boli nic 3 4 godz w dzień.ten czas czuwania jest różny od 1 godz do 2

Napisany przez: Madziara. wto, 17 wrz 2013 - 08:48

kukunia buźkę małej w miarę regularnie wycieram, ale brałam do buzi łyżeczkę którą podaje jej lek na kolki i może od tego te pleśniawki. Na szczęście nystatyna szybko pomogła.
U nas chrzciny wyjdą na ok 20 osób i to jest najbliższa rodzina.
Super, że już niedługo dostaniecie klucze do mieszkanka icon_smile.gif

vabien ale fajnie, że już macie chrzciny z głowy.

Palbena można już wibracji używać, któraś z dziewczyn pisała chyba u nas o zbawiennym działaniu leżaczka z wibracjami. Ja planuję zakup leżaczka tego co teraz reklamują.

matunia a póki nie dostaniesz @ to jaką metodę będziesz stosować? Słyszałam, że karmiąc piersią jest się zabezpieczonym to mit. Najchętniej też nie stosowałabym żadnych hormonów, ale nie chcę ryzykować zajście w ciążę w najbliższych 2 latach.

carmel przytul.gif u nas podobnie robię sobie wyrzuty, że mało mam czasu dla starszego i obwiniam się, że jego problemy w szkole wynikają właśnie z tego, a z mężem w ogóle nie umiem się porozumieć, ciągle mamy do siebie o coś pretensje i łapię się na tym, że jest mi lepiej jak jego nie ma 32.gif

A u nas dalej trwa zła passa. Muszę przełożyć chrzciny na bliżej nieokreślony nam termin. Chrzestnej córka w tym czasie ma bierzmowanie i zostaliśmy bez chrzestnego (nie dostał zaświadczenia/zgody).
W środę idę rozmawiać z księdzem. Zależy mi by zrobić chrzest przed świętem zmarłych i nie wiem czy ksiądz zgodzi się zrobić chrzest w innym terminie, ale i tak nim ustalę jakiś termin muszę znaleźć ojca chrzestnego.

W sobotę jechałam z małą na oddział dziecięcy, bo podczas przewijania na chusteczce zobaczyłam krew, do tego tak krzyczała podczas przewijania, że myślałam że rozpłaczę się razem z nią.
Dwa razy byłam u pediatry w związku z zaczerwienieniem pupci, położna też oglądając nic niepokojącego nie zaobserwowała, wszystko co stosowaliśmy zawiodło a mała się tak odparzyła, że aż zrobiły jej się mocne otarcia na pośladkach.
Na szczęście już opanowana pupcia i jest teraz tak ładna jakiej jeszcze nie widziałam odkąd wróciłyśmy ze szpitala.

Od przedwczorajszej nocy aż do dzisiaj mała była bardzo niespokojna, nie spała ani w nocy ani w dzień. Zasypiała tylko przy piersi, albo w samochodzie podczas jazdy czy w wózku w ruchu. W końcu stwierdziłam, że ktoś ją zauroczył. Zrobiłam nad ranem "czary - mary" i zobaczymy jak będzie dzisiaj.

kukunia odparzenie u takich maluszków często się zdarza, nam pomogła maść clotrimazolum (którą właśnie na oddziale pediatra zaleciła) oraz mycie pupci wodą z delikatnym mydełkiem przy każdym przewijaniu.

Wczoraj z tej bezsilności próbowałam dawać smoczka i niestety wypluwała, próbowałam też dać picie butelką ale tylko osiągnęłam odwrotny efekt bo tak się zdenerwowała w efekcie czego jeszcze mocniej i głośniej zaczęła płakać.

Napisany przez: Palbena wto, 17 wrz 2013 - 09:57

Madziara O kurczę, to nie miła przygoda z tymi odparzeniami. My też borykamy się z tym problemem, ale udaje Nam się zatrzymywać problem na poziomie dopuszczalnym, tzn. udaje Nam się usunąć odparzenie w mniej więcej 1 dobę. Pupę od dłuższego czasu myjemy ciepłą wodą, za pomocą pieluszki tetrowej. Jeżeli już pojawia się odparzenie to używam zamiast pieluszki płatków kosmetycznych. Nie trę tylko tak oklepuję pupcię icon_smile.gif Płatki używam też do suszenia fałdek i pupy po myciu. Następnie jeżeli pupa jest czerwona lub pojawią się lekkie ranki, to daję grubą warstwę bepathenu za każdym przewinięciem. Po mniej więcej jednym dniu, pupa jest już tylko lekko czerwona i dopiero wtedy używam sudocremu. Zauważyłam, ze sudocrem źle działa na pupę Adasia, jeżeli pojawi się odparzenie. Bardziej zaognia niż leczy. Nadaje się w Naszym wypadku tylko do zaleczenia już po bepathenie.

kukunia Rozumiem Twoją walkę o karmienie piersią. Ja nadal walczę laktatorem, ale widzę, że pokarmu mam coraz mniej. Piersi nie podaję, bo widzę że lepiej wszystko u Nas funkcjonuje jeżeli Adaś nie męczy się jedząc przy piersi i nie denerwuje tym że nie leci tyle ile chce. Mimo to że nie dostaje mleka z piersi bezpośrednio, zdecydowanie preferuje moje mleczko z butelki niż mieszankę. Zdecydowanie więc walczę dalej laktatorem, żeby jak najdłużej karmić. Tak jak u Ciebie, każdy dzień jest na wagę złota.
I super wieści z tym mieszkaniem icon_smile.gif Gratuluję i trzymam &&& żeby przeprowadzka odbyła się sprawnie.

Co do "drugich połówek" to i u Nas bywa różnie. Na początku jak pojawił się Adaś, mieliśmy bardzo napiętą atmosferę w domu. Denerwowało mnie wszystko co P robił źle, za późno lub nie wymyślił że trzeba zrobić coś dla dziecka, to że zachowywał się głośno, że nie chciał zrobić tego czy tamtego przy małym bo się bał. Teraz jest lepiej. Zeszła ze mnie para, P też jest bardziej pomocny i wyrozumiały. Pomogła Nam częściowo położna środowiskowa, która po pierwsze wytłumaczyła mi skąd te uczucie pokurzenia o wszystko. Po drugie wyjaśniła P, że ten zielony potwór który wyłazi ze mnie to hormony + instynkt macierzyński, a nie prawdziwa ja i musi to przyjąć na klatę. I jakoś się zaczęło układać. Teraz też miewamy takie dni, że powietrze jest aż gęste ale potrafimy jakoś rozładować ten złe nastroje. Choć czasem jak bym go ...... 03.gif

A dziś dobra noc za Nami. Adaś poszedł spać o 21:00 po kąpieli. Pierwsza pobudka o 0:30, druga o 4:30 i dopiero wstanie poranne o 8:20 icon_smile.gif Tak więc powiedzmy jesteśmy wyspani. Adaś więcej zjada na jedno posiedzenie, choć zaczął ulewać, ale chyba dlatego że zjada więcej udaje Nam się dłużej pospać icon_smile.gif

Napisany przez: matunia wto, 17 wrz 2013 - 12:17

vabien ja mam chuste tkana nati ta krótsza długosc - chyba 4,2 m czy 4,6 m. kupiłam uzywaną za 85 zł. Nauczyłam się wiązać na filmikach w necie, naprawdę nie jest to trudne icon_smile.gif

oto foty:





Madziara nie wiem jeszcze jak będziemy się zabezpieczać- pewnie stosunek przerywany, może gumka. Oczywiście, że kp nie zabezpiecza przed ciążą - na to nie liczę, ale cały czas będę zwracać uwagę na oznaki płodności - kiedy się pojawią na pewno będę dużo bardziej ostrożna.

Napisany przez: malinka1978 wto, 17 wrz 2013 - 14:27

Matunia fajnie wygladacie z ta husta. icon_smile.gif Ja bym stosunek przerywany bala sie stosowac icon_smile.gif

Madziara a ktory teraz reklamuja lezaczek? Fisher ?


Napisany przez: kukunia wto, 17 wrz 2013 - 16:22

Madziara przykra sprawa z tymi odparzeniami.. no i ze az do tego stopnia, nieciekawie... super, ze pupcia juz wygojona icon_smile.gif 20 osob to dosc duzo.... u nas cale szczescie wyjdzie mniej... caly czas zastanawiam jak i kiedy to zorganizowac... listopad zle mi sie kojarzy, wolalabym w pazdzierniuku... moze ostatnia niedziela nam wypali.......

Palbena przykre, ze wiecej z nas boryka sie z tym problemem... taz zaczelam czesciej odciagac, ale przyznam ze niecierpie tego robic- duzo czasu to zajmuje i za kazdym razem to wyparzanie... gdybym w ogole nie karmila piersia tylko z odciaganego chyba zajeloby mi to caly dzien... zaraz ide do lekarza (endokrynologa) wiec odciagnelam mojemu Ł, zeby nie mial beze mnie klopotu.... Wy i tak długo juz sie karmicie... gdybym dotrwala do 4 tygodni bylby to moj ogromny sukces!!!!!!!

Matunia no jeszcze raz musze przyznac, ze bardzo fajnie wygladasz po tej ciązy icon_smile.gif spadl Ci juz calkowicie brzuszek??? mi ladnie leca kilogramy, w sumie jestem jeszcze tylko 4 na plusie (sprzed ciazy) ale brzuszek nadal jest dosc widoczny icon_sad.gif zawsze mialam tendencje do brzuszka....

dzewczynki a jak tam wasze brzuszki? ktoras moze sie juz pochwalic zupelnie plaskim??

My sie dzis musimy pochwalic, ze odpadl nam pepuszek brawo_bis.gif icon_smile.gif dosc dlugo to trwalo ale wreszcie icon_wink.gificon_smile.gif
poza tym zauwazylam, ze mala ma coraz dluzsze okresy czuwania w dzien... bywa, ze nie spi po 2/3 godziny pod rzad...

Napisany przez: Madziara. wto, 17 wrz 2013 - 20:55

malinka dokładnie https://www.baby-maxx.pl/start/detale/429/16/lezaczki/fisher-price-lezaczek-bujaczek-t4145-do-18-kg.html na tej stronie znalazłam w najniższej cenie. Teraz akurat widzę że jest chwilowo niedostępny.

kukunia ale zazdroszczę Ci że już tylko 4 kg Ci zostało do wagi wyjściowej. U mnie brzuszek jeszcze został icon_sad.gif Koleżanka pożyczyła mi kilka pasów bo ten co ja sobie kupiłam niestety nie maskuje brzuszka.
Gratulacje odpadnięcia pępuszka, u nas też trwało to dłużej niż książkowo.

Napisany przez: matunia wto, 17 wrz 2013 - 22:23

madziara mam ten sam leżaczek icon_smile.gif fajny jest icon_smile.gif

kukunia no nie wiem...całkiem płaski to na pewno jeszcze nie jest ten mój brzuch, ale jak na 6 tygodni po drugim porodzie to na prawdę nie jest źle.

Ja przed ciążą ważyłam 58 kg, a teraz mam 56 i cały czas waga idzie w dół

Co Wasze dzieciaki robią kiedy nie śpią? potrafią długo poleżeć spokojnie? czy wymagają noszenia/gadania/zabawiania?

Szymo czuwa raczej max 2 godz, ale nie poleży spokojnie zbyt długo, grymasi, trzeba Go nosić

Wykluczyłam ze swojej diety całkowicie nabiał i od kilku dni jakby lepiej... Szymcio nie ma kolek, lub całkiem delikatnie. Muszę to pobserwować jeszcze kilka dni...jeśli faktycznie to jest powodem kolek to ucieszę się, że jakoś ulże małemu. Tylko dieta bezmleczna na dłuższą metę mnie przeraża...ale czego się nie zrobi dla małego smyka icon_wink.gif

Kukunia no szkoda, że nie jest Wam łatwo z tym karmieniem przytul.gif

Napisany przez: malinka1978 śro, 18 wrz 2013 - 03:22

A u małego infekcja się rozwinęła ma cały zatkany nos i zakaszlal.nie wiem czy wizyta domowa wystarczy czy trzeba do szpitala.

Czuwalismy z mezem na zmiane i glowe mial troche wyzej aby moglo mu sie lepiej oddychac. Ja tez tak mam i starszy syn wiec wszystkich nas zaatakowalo, po prostu szpital, a najgorzej serce mi sciska kiedy maly sie meczy i zle mu jest jesc. oczyszczamy gruszka nosek wtedy lepiej mu sie przelyka i oddycha.

Nie moge skontaktowac sie z pediatrom.
Dziewczyny taki maluch moze miec juz jakies leki czy musi byc w szpitalu 37.gif 32.gif 32.gif 32.gif 32.gif 32.gif


Palbena jak u was przebiegal ten katar? co robilas ? malemu juz przeszlo?

Napisany przez: kukunia śro, 18 wrz 2013 - 11:00

Malinka bardzo wsolczuje tej infekcji..... napewno jest Wam ciezko, patrzac jak maluszek sie meczy icon_sad.gif moze jakies inchalacje mu zrob? masz nebulizator? nic nie doradze, bo ja zielono-zielona w tych sprawach :/

Matunia wazysz mniej niz przed ciaza? 29.gif no to zazdroszcze icon_smile.gif gdzies ostatnio czytalam, ze karmienie piersia przyczynia sie do spalania naszego zalegajacego tluszczyku, spalamy od 400 do 800 kalorii dziennie... poza tym ciagle noszenie, wstawanie tez dobrze robi po ciazy icon_wink.gif co do czuwania, to nasza niunia czuwa nawet 2/3 godziny ciurkiem.... wtedy glownie lezy, raczej nie bierzemy ja na raczki zeby nie przyzwyczajac..... choc czasem marudzi, jeczy, steka wtedy trzeba kombinowac......

Madziara gdzies czytalam o tych pasach, ale jeszcze nie kupilam... one maskują czy pomagaja zrzucic brzuszek? masz jakies nazwy pasow, ktore sie sprawdzily zebym nie kupowala w ciemno? fajna sprawa.. jakos sobie o tym zapomnialam.

Napisany przez: matunia śro, 18 wrz 2013 - 11:31

Malinka spokojnie, oczywiście, że są lekarstwa, zdziwiłabyś się nawet jak wiele. Do nosa na pewno jest nasivin z najmniejszą dawką, na pewno solą morską i solą fizjologiczną możesz psikać a gruszkę to wyrzuć przez okno i kup fridę albo specjalą końcówkę do odkurzacza - podobno rewelacja, wszystko zejdzie elegancko, no i kładz Małego jak najwięcej na brzuchu, i noś też w takiej pozycji, lepiej mu się będzie oddychać.

Kukunia wybacz , że się wtrące w Wasze wychowanie. Nie ma czegoś takiego że przyzwyczisz dziecko do noszenia. Niemowlęta nie manipulują - są za malutkie, jeśli domaga się noszenia to znaczy, że tego w tej chwili właśnie potrzebuje. To jest niemowlak, jego się jeszcze nie wychowuje a zaspokaja się jego podstawowe potrzeby:snu, jedzenia i bezpieczeństwa - a bliskość rodziców, tulenie właśnie tą bliskość daje. Nie mówię oczywiście, że masz nosić Córcię cały dzień na rękach, no ale jak śpi to nie jest blisko Ciebie, budzi się i czuwa 2/3 godz i Ty znowu Jej nie poprzytulasz/ nie ponosisz?

Ja tam nie żałuje Szymonowi noszenia, tulę Go ile wlezie, przytulam i całuję jak szalona icon_biggrin.gif

Napisany przez: malinka1978 śro, 18 wrz 2013 - 14:19

Byłam u pediatry z dwójka.starszy ma pulneo, dicortinef do ucha i nosa.rutinacea.
A mały ma steiner sterimar.cebion i często oczyszczać nosek.mamy gruszkę i nie wiem co ka upić.czy fride czy to do odkurzacza
Kukunia starszy ma inhalacje i nebulizator.a mały jest za mały na to.jedynie masc majeranko wa pod nos albo na pieluszkę.

Napisany przez: kukunia śro, 18 wrz 2013 - 14:51

Matunia, mała jak sie budzi ma okres czuwania to caly czas ktos jest przy niej- albo ja albo mąż, lezymy sobie z nia na łózku i mowimy do niej albo po rpostu patrzy sie na nas, glaskamy ja po glowce, calujemy, jak zaczyna marudzic- nie placze to wtedy bierzemy ja na chwile na raczki... nie domaga sie tego zbytnio, chyba dobrze jej tak lezec i patrzec na nas, czesm lezy sobie na brzuszku na moim brzuszku... a jak nie marudzi to jej faktycznie specjalnie nie nosimy.... mam nadzieję, ze nie ma nam tego za zle... skoro nie placze to chyba jej tak dobrze ?

Napisany przez: Palbena śro, 18 wrz 2013 - 20:42

malinka U nas infekcja zatrzymała się na etapie krostek na podniebieniu i lekkiego kataru. Kataru pozbyłam się stosując sól morska do noska kilka razy dziennie i odciągałam katarkiem ale nie tym do odkurzacza tylko ręcznym. Wystarczyły 3 dni i nos suchy. Współczuję infekcji u obu dzieciaków. Trzymam &&& żeby jak najszybciej minęły.

Madziara Leżaczek mamy właśnie ten sam co pokazałaś. Jest fajny, kolorowy i stabilny. Baterii jeszcze nie mamy bo P pracuje w głupich godzinach i nie ma jak dokupić. Ale już nie mogę doczekać się wypróbowania wibracji. Adaś lubi bujaczek i bez nich, tylko za napęd robię obecnie ja lub P 04.gif

kukunia No walczymy walczymy o to karmienie. Nie jest łatwo, ale sobie obiecałam, że się nie poddam i do ostatniej kropli będę odciągać. Hm zastanawia mnie czemu uważasz że odciąganie trwa dłużej niż karmienie? Położna i pediatra kazały mi zastosować metodę odciągania co 3h w systemie 5 - 5 - 3 - 3. Czyli LP - 5 PP -5 LP - 3 PP - 3 i utrzymuję lakatcję do tej pory. Piersi nie są obolałe i nie przelewają się. Mam nieco mniej pokarmu od dwóch dni, ale to chyba kwestia tego że piłam mniej i nie było z czego wyprodukować. icon_smile.gif

Co do noszenia na rękach, my staramy się to wypośrodkować. Adaś jest przylepa i ciągle by chciał na rączki. Uwielbia "chodzić" po domu. Ja ze względu na mój kręgosłup muszę mu dawkować noszenie, ale biorę go i siadam z nim np. na fotelu. Widzę, że jeżeli ma zaspokojoną potrzebę przytulania to śpi spokojniej i jest ogólnie bardziej pogodnym bobasem. Jednak w zasadzie gdy płacze rączki są jego bezpieczną przystanią. Nie zauważyłam żeby wymuszał branie na ręce. Jak płacze to przeważnie jest powód jakiś oczywisty np. głód, senność, pielucha brudna lub po prostu brak poczucia bezpieczeństwa. Już zaczynamy rozróżniać poszczególne płacze.

Czas czuwania u Nas wypada 2 razy dziennie dość długi bo 3 - 3,5h okres czuwania. 37.gif Zawsze po przebudzeniu przewijanie, jedzenie (o ile wypada pora i Adaś się domaga), a później rozkładamy kocyk na łóżku i kładziemy go. Siedzimy z nim około 5 minut i później dajemy mu czas "dal siebie". Trwa to około 15 - 20 minut, przy czym w tym czasie podchodzimy od czasu do czasu, wołamy go, coś do niego mówimy ale z daleka. Później puszczamy mu muzykę, coś z klasycznej i to jest oznaka dla niego że zaraz ktoś się koło niego pojawi. Już wiemy że to jest taki momenty, że jeszcze nie marudzi ale już szuka towarzystwa. Zaczyna Nas też nawoływać icon_smile.gif. Przy muzyce się bawimy, np. gramy palcami na brzuszku, wydajemy dźwięki, dotykamy raz nóżki, raz uszka itp.. Później tata lub mama czyta bajki, opowiada historie lub co robiliśmy lub robimy (gadamy o byle czym czasem) lub mama udziela się wokalnie. 03.gif Ćwiczymy / masujemy brzuszek, ćwiczymy wzrok i umiejętności skupiania wzroku, podążania za dźwiękiem itp. A później "chodzimy" po domu, bawimy się na leżaczku. Generalnie udaje się go zostawiać później też na trochę samego, ale nie dłużej niż 5 minut i staramy się coś mówić do niego z daleka. Lepiej wtedy znosi nieobecność przy sobie. A czasem coś nowego nam wpadnie do głowy lub stanie się samo z siebie np. kot zaabsorbuje Adasia tym że siedzi i patrzy icon_smile.gif I tak mijają nam 3h.
Oczywiście w trakcie bywa konieczność przewinięcia czy pod koniec nakarmienia icon_smile.gif
Chętnie dodam coś do naszych zajęć w trakcie czuwania, wiec podzielcie się tym co robicie z maluchami icon_smile.gif

Napisany przez: matunia śro, 18 wrz 2013 - 21:42

CYTAT(kukunia @ Wed, 18 Sep 2013 - 15:51) *
a jak nie marudzi to jej faktycznie specjalnie nie nosimy.... mam nadzieję, ze nie ma nam tego za zle... skoro nie placze to chyba jej tak dobrze ?


Myślę, że tak icon_smile.gif

ogólnie widzę dużą różnicę jeśli ma się jedno dziecko, a dwójkę. To co opisuje Palbena to dla mnie jakiś kosmos (oczywiście bardzo mi sie to podoba) ale ja nie mam szans na takie "rozpieszczanie" dziecka. Może jestem mało zorganizowana, nie wiem. Jak mały śpi, a starszak jest w przedszkolu to gotuję (codziennie dwa obiady)po południu dzielę uwagę na dwóch.

Napisany przez: Madziara. czw, 19 wrz 2013 - 09:06

CYTAT(matunia @ Tue, 17 Sep 2013 - 23:23) *
Co Wasze dzieciaki robią kiedy nie śpią? potrafią długo poleżeć spokojnie? czy wymagają noszenia/gadania/zabawiania?
Szymo czuwa raczej max 2 godz, ale nie poleży spokojnie zbyt długo, grymasi, trzeba Go nosić


U nas podobnie, choć ostatnio z każdym dniem Sandra coraz dłużej jest spokojna w huśtawce 43.gif Tylko, że po 15 min przysypia.

malinka przykro mi z powodu infekcji. Nie odpowiem na pytanie czy takie maluszki już dostają jakieś leki bo nie mam pojęcia. Kataru jeszcze nie przerabialiśmy, ale mam w domu wodę morską i katarek. Dodatkowo zamówiłam poduszkę klin, żeby nie leżała Sandra na płasko. Życzę szybkiego powrotu do zdrówka i trzymam &&& żeby obeszło się bez szpitala.

kukunia co do pasów na razie Ci nie odpowiem bo jeszcze tych od koleżanki nawet nie testowałam. Wydaje mi się, że zarówno maskują jak i pomagają "wciągnąć brzuch na stałe" aczkolwiek mogę się mylić. Koleżanka najbardziej chwaliła pas firmy "Pani Teresa" (troszkę sprana ta metka ale mam nadzieję że dobrze odczytałam).

CYTAT(matunia @ Wed, 18 Sep 2013 - 12:31) *
Kukunia wybacz , że się wtrące w Wasze wychowanie. Nie ma czegoś takiego że przyzwyczisz dziecko do noszenia. Niemowlęta nie manipulują - są za malutkie, jeśli domaga się noszenia to znaczy, że tego w tej chwili właśnie potrzebuje. To jest niemowlak, jego się jeszcze nie wychowuje a zaspokaja się jego podstawowe potrzeby:snu, jedzenia i bezpieczeństwa - a bliskość rodziców, tulenie właśnie tą bliskość daje. Nie mówię oczywiście, że masz nosić Córcię cały dzień na rękach, no ale jak śpi to nie jest blisko Ciebie, budzi się i czuwa 2/3 godz i Ty znowu Jej nie poprzytulasz/ nie ponosisz?


A od jakiego wieku dzieci zaczynają nami manipulować i przyzwyczajać się np do rączek? Ja również obawiam się, że nauczę rączek itp Aczkolwiek nie mam serca odmówić i biorę za każdym razem na rączki gdy tylko mała płacze.

malinka jak czytałam opinie o odciągaczach do noska to jednak katarek jest najskuteczniejszy.

matunia, Palbena to mam nadzieję, że warto ten Bujaczek kupić i że u nas również się sprawdzi. Podoba mi się min dlatego, że rośnie razem z dzieckiem icon_smile.gif

A ja zaobserwowałam, że Sandra nie lubi ciszy w dzień. Wczoraj widziałam że jest śpiąca ale co ją odkładałam do łóżeczka to się budziła i krzyczała. W końcu włączyłam tv z kanałem muzycznym i kilka minutek minęło a Sandra zasnęła.

Napisany przez: Palbena czw, 19 wrz 2013 - 10:13

matunia Niestety Adaś wymaga uwagi od Nas a ja nie mam serca zostawiać go samego sobie, żeby tak sobie leżał i gapił się w sufit. Zresztą domaga się uwagi icon_smile.gif Ty nosisz małego cały czas przy sobie więc generalnie ten okres zabaw u Nas spędzacie razem tylko nieco inaczej niż u Nas. Ja może do super zorganizowanych nie należę również, ale też znajduję czas na ugotowanie obiadu sobie lub sobie i P (zależy jak pracuje), coś poprasuję i ogarnę dom. Teraz jest już nieco łatwiej niż na początku, bo wtedy był armagedon 29.gif Ale bywają takie dni, że nie ma szans zrobić za dużo i zajęcia skupiają się wokół Adasia, gdy np. bardzo marudził przy infekcji. Nie mamy chusty więc trzeba było radzić sobie jakoś inaczej. A po za tym jak pisałam u Nas 2 x 3 godziny (i to bywa że jeszcze gdzieś godzinka w ciągu dnia się trafi) jakoś trzeba zapełnić icon_smile.gif

Madziara U Nas z cisza bywa różnie. Czasem musi być cicho a czasem widzę, ze brak dźwięków niepokoi małego i wtedy też włączam np. radio albo coś porobię w kuchni icon_smile.gif


Napisany przez: malinka1978 czw, 19 wrz 2013 - 14:15

Madziara u nas jest inaczej, maly jest wyczulony na kazdy krok, dzwiek wiec zaraz sie wybudza. Jeszcze starszy syn chce cos powiedziec nieraz donosniej z radosci, albo rysuje albo bawi sie zabawkami, a mały zaraz ma po spaniu.

Ostatnio maly ma czas czuwania w nocy od 2 -5 wiec padam. 37.gif

Palbena ja przy 2 dzieci chyba nie zrealizowalabym tego jak Ty to robisz z zabawami z Adasiem. Jeszcze do tego inne rzeczy w domu. Jestem niewyspana, i na razie przez ta chorobe mam wszystkiego dosyc.

Jak Ty psikalas woda morska malemu? lezal na boku najpierw na jednym potem na drugim czy jak. ? na ulotce mojego spraju pokazali ze najpier jeden bok potem drugi a nie do tyl glowa przy psikaniu.

Chociaz jeden dzien wyspac sie 6 godz icon_smile.gif blagam.gif

Napisany przez: kukunia czw, 19 wrz 2013 - 16:14

Palbena, z pedagogicznego punktu widzenia jestes wzorową mamusią icon_wink.gif tyle atrakcji!!! chetnie cos od Ciebie podpatrze icon_smile.gif

Malinka wspolczuje szczerze niewyspania i infekcji... uszy do gory! bedzie dobrze! najgorsze, ze maluszek zlapal...

Moja niunia dosc czesto kicha, to jest normalne, czasem pomagam jej gruszka i wyciagam dziwne spiczki... ale dodatkowo kaszle, glownie w przerwach karmienia tak jakby sie ksztusila... czy wasze dzieciaczki tez pokasłują? martwi mnie to troche... jutro bedzie u mnie polozna to akurat zapytam icon_sad.gif

Napisany przez: Palbena czw, 19 wrz 2013 - 18:01

Dziewczyny mamy pytanie o spanie Waszych dzieci w ciągu doby i w ciągu dnia i nocy?

U Nas to zaczyna wyglądać jak dla mnie dziwnie i zaczyna mnie to martwić, szczególnie w ciągu dnia. Noc mamy spokojną tzn. zaczynamy sen około 20:00 i wstajemy ostatecznie około 8:00, przy czym w nocy mamy z 3 pobudki do jedzenia zabierające jakieś max 3 h snu. Tak więc całkowicie śpimy około 9h z przerwami. W ciągu dnia zaś mamy tak że od 8:00 - 11:00 mamy zawsze czuwanie (co najmniej 3h) i później udaje się usnąć na około 1h. Następnie wybieramy się na spacer, ale przed wyjściem Adaś nie śpi. Na spacerze w zależności od czasu spacerowania śpi od 1 - 2 h. I później po powrocie do domu bywa różnie, czasem złapie sen około 1 - 2 a czasem nie śpi i 3h lub dłużej i dopiero spanie na noc. Tak wiec pomiędzy 8:00 a 20:00 Adaś śpi średnio około 4h do 6 godzin max. Wiem że on rośnie będzie mniej spał w ciągu dnia skoro przesypia noce, ale wydaje mi się, że to trochę mało na takiego smyka. W sumie na dobę wychodzi nam od 13 do 15 h snu.

Jak to jest u Was?

Napisany przez: kubszton czw, 19 wrz 2013 - 21:24

Cześć dziewczyny,

Chyba dawno nie było mojego wpisu, ale to dlatego, ze jak tylko znalazłam wolną chwilę to wolałam nadrobić oglądaniem tv aniżeli siedzeniem przed komputerem. No już taki dziwny ze mnie człek icon_smile.gif
Nie będę zwracała się bezpośrednio, bo nei ukrywam, ze już zapomniałam która jaki wątek poruszała. Postaram się za to wypowiedzieć na kilka tematów.
Higiena dziewczynek, Nadia faktycznie po wyjściu ze szpitala miała białą wydzielinę między nóżkami, ale mi lekarka powiedziała, żebyśmy podmywały a z czasem samo zejdzie, ze to nadmiar kremu i czegoś tam jeszcze pozostał, ale ja nie mogąc się powstrzymać brałam wacik i po troszeczku zbierałam tą wydzielinę. Na szczęście nic się nei działo.

Leżaczek kupiliśmy firmy Fisher Price taki sam jak pokazywałyście tylko z innym rysunkiem. Mała to lubi, zwłaszcza jak jest śpiąca i marudna. Wtedy standardowe metody zawodzą a leżaczek działa. Wibracji nie lubi, drażnią ją... Dziwne, no ale nei włączamy jej tego.

Okresy czuwania. Czytając wasze wypowiedzi widzę, ze jest pewien standard. U nas jest tak, że małą ką[piemy około 19 - 20. Zasypia o 21 i budzi się 2-3 razy tak do 10. Ogólnie na spanie nei narzekam.
Natomiast w dzień mało co sypia. Może zaśnie na spacerze na 1-2, albo koło godziny 17. Tak to jest na czuwaniu, co oczywiście mi pasuje byle tylko spać w nocy. CO robimy jak czuwa. Najpierw kładziemy ją na kocyku, tam sobie poleży sama około 20 minut, potem wzywa delikatnie. Biorę ją na rączki lub na kolanka lub na brzuszek Jak to zawodzi i nie minie jeszcze godzina a mała daje znać, ze głodna używam leżaczka. Tak mogę ją jeszcze przetrzymać do 30 minut. Potem jest cyc.
I tutaj jest problem który u mnie się już ciągnie ze 2 tygodnie. Lewa brodawka boli, bo wciąż mała ją w czasie karmienia źle uchwyci i cały proces gojenia szlak trafia. I tak jest w kółko...
Na szczęście wietrzenie i smarowanie mlekiem pomaga, ale nadal sutek boli i jak mam przystawić lewa pierś to aż we mnei się gotuje... Tak jak kukunia, Palbena też nei odpuszczam i karmię... choc kilka dni temu wpadłam w depresję, w histerię i nie wiele brakowało a zrezygnowałabym. Ból był nieziemski, jakby mi pierś odcinali...
Pytałam się mojej siostry która wykarmiła dwójkę dzieci - każde karmiła ponad rok i mnie pocieszyła, ze oan miała tak samo i ze ból ustanie jak przestanę karmić... Może jesteśmy wrażliwe icon_sad.gif((
Z drugiej strony jak karmić perfekcyjnie kiedy Nadia ssąc cyca ma akurat zawsze ochotę aby się powiercić, kupkę strzelić czy gazy uwolnić. Właśnie w takich sytuacjach pociągnie i już pozamiatane:(
Remisia, Majka - ściskam Was tak mocno i trzymam kciuki aby wam się nastroje poprawiły i zeby wszystko poukładało się po waszej myśli :******
Pytałyście się też odnośnie pasów poporodowych. Miałam taką szanse spróbować, gdyż od koleżanki dostałam 2 tygodnie temu i powiem szczerze, ze zakładając na noc sprawował się super. Faktycznie pomagał macicy się skurczać. Ja straciłam kilogramy z ciąży a i nawet ważę m neij niż kiedykolwiek. Moja waga była 63, a teraz ważę 61. Faktycznie karmienie piersią spala wszystko!!!!

Co do chust ja nie używam, ale moje koleżanki sobie bardzo cenią. o Nosidełkach dużo jest sprzecznych informacji, i one mnie nei przekonują co do tego sposobu noszenia dziecka, gdyż ono powinno mieć kręgosłup wygiety jak w brzuchu u mamy a nosidełka są sztywne więc niezdrowe. Czy to prawda nei mnie oceniać, ale jakbym miała wybierać to zdecydowanie chusta i to używana - bo rozciągnięta icon_smile.gif
Ufff, udało mi się w końcu cosik do Was napisać icon_smile.gif

Napisany przez: Madziara. pią, 20 wrz 2013 - 08:50

malinka współczuję 2-5 h czuwania w nocy. Sandra ma godzinny czas czuwania w nocy bądź nad ranem przez co później wstaję niewyspana a co dopiero tyle czasu co u was icon_sad.gif Ale zaobserwowałam, że nocne czuwanie u nas jest tylko w te noce w które mąż śpi w domu 29.gif
A od początku uczyliście ciszy? Ponoć takim maluszkom nie przeszkadzają jeszcze hasały, dopiero jak są starsze. Sandra urodziła się w czasie remontu w szpitalu więc hałas tam był nie do zniesienia dla dorosłego, w domu od początku mówiłam żeby nie chodzić na paluszkach by później nie mieć problemu, tylko gwałtowne hałasy ją budzą.
Współczuję niewyspania przytul.gif i trzymam &&& żeby szybko się to zmieniło u was.

kukunia moja żabka również często kicha i czasami zakaszle, a jak je łapczywie to się krztusi wtedy oklepuję jej delikatnie plecki..

Palbena u nas różnie z tym bywa. Przede wszystkim u nas nie ma codziennego schematu stałych godzin spacerów czy posiłków. Najczęściej Sandra budzi się o 7:30 jak braciszek wychodzi do szkoły, przewinę ją nakarmię i jak nic jej nie dolega ok 9 -ej zasypia i śpi ok 3 do 4 godzin. Później zasypia ok 15-ej i też śpi 3 do 4 godzin. Jak gdzieś jedziemy to najczęściej całą podróż przesypia. Po kąpieli zasypia ok 21-ej i śpi w nocy od 2 do 6 godzin. Ciężko mi policzyć ile godzin przesypia na dobę bo każdego dnia jest inaczej.

kubszton współczuje bólu brodawki przytul.gif dwa tygodnie to dużo czasu u nas ten problem trwał tylko 4 dni nie wiem co jeszcze można by doradzić. Jeśli chodzi o wiercenie, puszczanie gazów itp podczas karmienia piersią to u nas również jest ten problem, wczoraj nawet pytałam o to położną i wytłumaczyła, że dziecku w brzuszku gazy się kumulują i dlatego tak się wierci. Mamy zwiększyć dawkę sab simplex.

Dzisiaj idziemy na szczepienie, strasznie się boję tego bólu i cierpienia na samą myśl mam 41.gif
Położna mówiła, żebyśmy nastawili się na nieprzespaną noc, że może nam po szczepieniu Sandruśka płakać nawet 4 godziny. Jak zaśnie absolutnie nie ruszać, nie wybudzać ani na karmienie, przewijanie ani inne czynności pielęgnacyjne. Pocieszyła, że następnego dnia dziecko będzie znów jak "aniołek" grzeczne.

Napisany przez: malinka1978 pią, 20 wrz 2013 - 10:22

czesc.

Starszy 6 latek tez sie nudzi w domu jak chory i budzi mi przypadkiem małego. icon_evil.gif
Do tego maly marudzil i dopiero rano zrobil kupe.do tego ten nos mu przeszkadza.
Osiwieje zaraz przez cały dzien.

Maz dopiero bedzie pod wieczór. 21.gif
a w przyszlym tygodniu bedzie na wyjezdzie i go nie bedzie, wiec cala dobe chyba padne

Napisany przez: kukunia pią, 20 wrz 2013 - 16:57

Dziewczynki tym razem pytanie dotyczące spraw kobiecych a nie dzidziusiowych icon_wink.gif
jak dlugo krwawilyscie po porodzie? mi juz jutro stuknie 3 tydzien a krew jest dalej czerwona, nie ciemnieje, moze jest jej mniej ale jest nadal zywa... polozna mnie dzis troche wystraszyla ze musze wybrac sie do lekarza :/ nie bardzo mam jak bo z kim mala zostawie? ehhhhhhhhh poradzcie jak to wygladalo u Was?????

Napisany przez: malinka1978 pią, 20 wrz 2013 - 17:57

Kukunia ja miałam 3 tug.ale w końcowym tygodniu było to już brązowe czy śluz żółty.zapytaj lekarza czy tak może być.ja teraz spodziewam się ze niedługo przyjdzie@

Napisany przez: kubszton pią, 20 wrz 2013 - 19:26

Kukunia ja miałam krwawienie chybado 4 tygodnia. z resztą nadalcośtam jest, więc poczekałabym jeszcze z tydzień.
dwa dni temu byłam u ginekologa, powiedziałam mu że jeszcze coś się tam wyłania, a on przytaknął, ze to normalne, więc różnie to bywa.

tak a propos potówek na buzi. Moja ma je nadal, czasami dużo, czasami mniej. są tylko na buzi, więc się nie stosuje, że to alergia

Napisany przez: Palbena pią, 20 wrz 2013 - 21:32

kukunia Ja mam 5 tydzień połogu i nadal coś się tam ze mnie wydobywa. Do 3 tygodnia było tego sporo i kolor był właśnie intensywnie czerwony. Dopiero od 4 tygodnia zaczęło się robić tego mniej i kolor zaczął się zmieniać. Teraz coś tak nadal się pojawia i czasem jest mocniej czerwone a czasem już brunatne jak przy końcówce okresu. Mój gin w szpitalu jeszcze powiedział mi żeby te 6 tygodni przyjąć właśnie jako czas na połóg a co się z tym wiąże, na plamienia - krwawienia. U mnie to trwa tyle, bo miałam bardzo mocno rozciągniętą macicę. W końcu Adaś do "maluszków" nie należy icon_smile.gif

Idę spać icon_smile.gif Odkąd pojawił się Adaś chodzę czasami spać wcześnie jak dziecko icon_smile.gif

Napisany przez: malinka1978 sob, 21 wrz 2013 - 08:48

Cześć.ja wczoraj padłam o 20 i spalam do 24 potem mały jadł ale 2.5 godz marudził i go nosiłam na rękach

Napisany przez: kukunia sob, 21 wrz 2013 - 11:14

bardzo dziekuje za odpowiedzi icon_smile.gif faktycznie u Was tez dlugo sie to krwawienie ciagnelo wiec jestem spokojniejsza...... teraz zaczelam martwic sie pecherzem po cewnikowaniu- piecze mnie cewka moczowa podczas mycia i jest jakby opuchnieta icon_sad.gif przez tydzien przemywalam sie tamtumrosa, teraz lykam tabletki prouro.. ale obawiam sie, ze bez lekarza sie nie obejdzie ;/

polozna w kwestii krwawienia mnie wystraszyla, za to uspokoila w kwestii kolek- powiedziala, ze ma je 30% dzieci a reszcie udaje sie przetrwac bez tych atrakcji... modle się, zeby moja Niunia zaliczala sie do tych 70%... narazie jest spokojnie, choc ostatnio dziwnie sie zachowuje- zanim sie obudzi po nocnej drzemce ok godziny czasu marudzi, steka, jeczy przez sen... tak samo jest z usypianiem... zawsze sprawdzam pieluszke- jest ok... moze jest jej niewygodnie, nie wiem... nie wybudzamy jej wtedy, a jedynie mowimy lagodnym glosem, glaskamy, przytulamy, kolyszemy... na chwile ja to uspakaja a potem znowu...... nie wiem co to moze byc..

Palbena pisałas o metodzie odciagania pokarmu 5,5,3,3 faktycznie gdybym tak miala odciagac, to pewnie poszloby sprawniej, a ja jade z jedna piersia nawet po pol godziny :/ zdecydowanie wole kiedy Mała pozadnie oprożni piers niz maltretowac się laktatorem icon_wink.gif czytalam w jednej madrej ksiazeczce, ze jesli straci sie mleko mozna je odzyskac odciagajac- pp 7, lp 7, pp 5, lp 5, pp 3, lp 3.... pisali ze nawet kobiety ktore adoptowaly dzieci dostaly pokarmu dzieki takiemu systemowi 29.gif a ile w tym prawdy- ciezko powiedziec....


aaaaaaa zpopomnialam dodac- moj maz dzis odbiera klucze od nowego mieszkania icon_smile.gificon_smile.gif impreza.gif impreza.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif coprawda nie bedzie go teraz po 15h w domu- bo praca i remont ale wreszcie sie doczekalismy icon_smile.gificon_smile.gif niestety cala przeprowadzka na jego glowie bo ja jestem uziemiona, ale damy rade icon_smile.gif juz nie doczekam sie kiedy napisze pierwszego posta z nowego mieszkanka icon_smile.gif

Napisany przez: matunia sob, 21 wrz 2013 - 13:14

kukunia super! brawo_bis.gif bardzo się cieszę!! może wrzucisz jakieś foty jak już się pięknie urządzicie icon_smile.gif
U mnie z krwawieniem było podobnie jak pisały dziewczyny, 3 tyg po porodzie na pewno jeszcze była krew.

Co do kolek - u nas odpukać już ich nie ma, bądź są w bardzo łagodnej formie - pół godzinki płaczu wieczorem który da się opanować. Jednak mamusia miała nosa domyślając się, że to nabiał Szymonkowi nie pasuje. Moje śniadania i kolacje są strasznie mało urozmaicone, ale wolę to niż przejść na mm. Po skończonych 3 miesiącach spróbuje wprowadzić nabiał znowu - zobaczymy icon_smile.gif
jestem zachwycona, szymo teraz jest zupełnie innym dzieckiem, potrafi długo poleżeć"gadając" ze mną. Uśmiecha się całą buźką i ogólnie sama radość.

malinka rozumiem, że Ci ciężko, kolki potrafią umęczyć, ale nie jestem w stanie przypomnieć sobie kiedy ostatnio napisałaś jakiegoś "pozytywnego" posta. Zawsze Twoje posty to narzekanie, spróbuj znaleźć jakieś pozytywy i cieszyć się z nich, może wtedy będzie Ci łatwiej. Masz dwójkę wspaniałych synków i to już jest wystarczający powód by się cieszyć. Mnie każda przyjemna chwila spędzona z dziećmi, sukcesy mojego małego przedszkolaka napędzają i dostarczają energii by znosić te trudniejsze chwile macierzyństwa. Nie mówię, że zawsze jest różowo, mam też kryzysy, ale staram się cieszyć z najmniejszych szczegółów. Przepraszam za szczerość.

Madziara jak po szczepieniu?? guzik prawda, że dziecko musi tak fatalnie je znieść, ta położna chyba przesadza. Mój Mati płakał minute po szczepieniu, dostał cycka w zęby i zapomniał o całym bólu. A dobę po szczepieniu zawsze przespał - praktycznie całą. Nigy nie miał żadnej temperatury. Licze na powtórę z Szymonem icon_wink.gif
Jaką dawkę sab simplex daleje Małej? ile kropel? i czy przed każdym jedzeniem?

Kubszton odzywaj się częsciej icon_smile.gif współczuję bólu brodawek. A powiedz co robisz kiedy Mała źle uchwyci? karmisz Ją dalej?? może spróbuj wyjąć pierś i podać ponownie, aż do momentu kiedy uchwyci poprawnie.

Palbena spróbuje opisać jak jest u nas:
ok.6,30 pobudka
ok. 8,00 drzemka półgodzinna
10.00 chusta i spanko 2,5 godz icon_smile.gif
i to jest zawsze regularnie, a popołudnie to już bardzo różnie, zawsze jest jeszcze jedno dłuższe spanie i ze dwie drzemki półgodzinne. Zależy co robie, ile mam Go w chuście i czy siedzimy w domu czy gdzieś jedziemy. Jak jeździmy do mojej mamy czy do jakiejś koleżanki albo jak ktoś jest u nas to Szymo śpi jak szalony, lubi hałas, zamieszanie. A jak siedzimy plackiem w domu to trochę mniej. A wieczoraj zasypia przed 21,

Maja, Remisia odezwijcie się!!!

Napisany przez: malinka1978 sob, 21 wrz 2013 - 14:13

Kukunia ja miałam z pęcherzem po porodzie.lekarz dal mi furagin i chyba przeszło bo nie czuję.a przed furaginum monural antybiotyk ijednorazowy

Matunia wiem ze to małe wytłumaczenie na moje nudy:) ale czuję się niewyspana.ograniczona.sama z dziećmi i tydzień nigdzie z domu nie wyszłam.do tej pory miałam inny tryb funkcjonowania.już z 6 latkiem miałam więcej możliwości.więc może to zabrzmi jak u jakiejś wytwornej matki.ale takie sa moje odczucia.
A za szczerość się nie gniewam;)

Napisany przez: Madziara. sob, 21 wrz 2013 - 16:55

kukunia super wiadomości brawo_bis.gif szybko zleci ten czas, nim się obejrzysz będziesz na swoim nowym mieszkanku icon_smile.gif

Co do krwawienia po porodzie to ja jestem w tej kwestii "inna" 29.gif u mnie kilka dni było krwawienie kilka dni plamienie tydzień przerwy później znów plamienia przerwa i dostałam @ też niepokoiłam się tym faktem, ale po rozmowie z gin i położną wiem że się tak zdarza rzadko ale jednak i akurat na mnie padło.

matunia rzeczywiście nie było po szczepieniu tak strasznie. Położna mówiła, że tak może być jak pisałam wcześniej i ja się nastawiłam psychicznie na ten ciemny scenariusz.
Na szczepieniu myślałam, że nie powstrzymam łez jak Sandra krzyczała, ale ona po prostu w domu bardziej krzyczy bądź narzeka delikatnie niż płacze. Taki płacz jak na szczepieniu można zliczyć na palcach u rąk od dnia narodzin, ale i tak była dzielna icon_smile.gif
Jak już ją ubraliśmy to się uspokoiła i nawet nie musiałam uspakajać piersią. Większość dnia przespała, dwa razy po pół godziny spała na moich rączkach bo jednak gdy chciałam ją położyć to zaczynała głośniej płakać. Wieczorem była już zdecydowanie spokojniejsza więc wykąpaliśmy ją zjadła i poszła spać ok 22-ej. Pobudki miałam w nocy o 1-ej i kolejna dopiero o 5-ej. Gorączki nie było, obrzęku jak na razie również nie widzę.

Sab podawałam najpierw po 6 kropelek dwa do 3 razy dziennie 20 min przed karmieniem. Dopiero jak ściągnęłam sobie polską ulotkę zaczęłam dawać bezpośrednio przed karmieniem (coś źle zrozumiałam położną). Odkąd skończyła Sandra miesiąc podaję tak jak w ulotce 15 kropelek przed jedzeniem. Najczęściej dostawała 3 razy dziennie. Wczoraj dostała 4 razy (położna mówiła, że można dawać do 6 razy dziennie) i zauważyłam od razu poprawę. Najczęściej Sandra przy *****zeniu prężyła się i pojękiwała, a wczoraj był spokój.

A kiedy macie szczepienie i jak zaszczepiacie?

Ja dzisiaj mam totalnego lenia. Jestem sama z Sandrą w domu i nawet jeszcze od rana się nie ogarnęłam.
O dziwo żabka śpi już 3 godzinę, rano marzyłam żeby w końcu pospać, tym bardziej, że nie musiałam wstawać do Marka, ale nie udało mi się gdyż z rana Sandruśka była marudna, co przymknęłam oko to ona się budziła w efekcie z 3 godzinki przeleżałam w łóżku a czułam się gorzej jak w dni w których wstaję o 7-ej po nocy w której wstaję kilka razy.
W domu na szczęście posprzątane i poprane więc mogę sobie pozwolić na takie lenistwo bez wyrzutów sumienia icon_smile.gif
W ogóle mała dzisiaj od 11-ej do teraz śpi z małymi przerwami na przewinięcie i jedzenie.
Zastanawiam się nad spacerkiem bo teraz ładnie słoneczko świeci a tak od rana do 15-ej padało i było tak ponuro.
Tylko szkoda mi teraz małą wybudzać jak tak sobie smacznie śpi.

Napisany przez: kubszton sob, 21 wrz 2013 - 21:14

z tą piersią to faktycznie popełniłam błąd, kiedy się mała wierciła ja z cycem za nią. dopiero teraz zmądrzałami jak tylko się wierci i uchyla usta wyjmuję choć wiem, że zasekundę będzie chciała ponownie.
pomimo moich starań wciąż boli... w czwartek mamy szczepienia, więc podpytam się lekarza. oby coś zadziałał

Napisany przez: kukunia sob, 21 wrz 2013 - 21:22

kurcze... przeprowadzka nam sie troche opozni, wyszlo wiecej pokoi do malowania niz zakladalismy... poza tym wyszlo jeszcze pare drobiazgow do poprawienia- jednak w pustym mieszkaniu dostrzega sie wiecej mankamentow :/ mysle ze nie wprowadzimy sie szybciej niz za 2 tyg... :/

Malinka faktycznie ostatnio Twoje posty niezbyt optymistyczne.. bywa i tak, masz gorszy czas, sporo zmartwien... zeby nie zwariowac trzeba w tym wszystkim szukac pozytywow, choc pewnie nieraz jet ciezko... trzymam kciuki, zeby zmartwienia szybko zniknely...

Madziara fajnie, ze udalo Ci sie poleniuchowac... ja dzis caly dzien sama.. od 9 rano do 24 w nocy :9 moj Ł najpierw działał w mieszkaniu a teraz jest na 18-tce swojego brata :/ ja cale szczescie sie wymiksowalam... mała nie dala mi dzis odpoczac, ledwo znalazlam chwile na zrobienie i zjedzenie obiadu :/... zreszta jadlam na stojaco w trakcie robienia- racuchy z jablkami :/. ciezko- podziwiam mamuski z 2 malych dzieci-

Palbena
jak czesto odciagasz pokarm tą swoja metoda 5 5 3 3 ?????? co 3 godziny czy jak? za kazdym razem po sciagnieciu myjesz i wyparzasz laktator? czy mozna sobie odpuscic wyparzanie chociaz co 2 raz? chyba przejde na tą Twoja metodę... mała potrzebuje coraz wiecej jedzonka i chcialabym moc ta ilosc kontrolowac....

Kubszton ja od poczatku karmię tylko w kapturkach z powodu moich niewyksztalconych brodawek- jesli bym ich nie ubierala to mialabym podobny problem jak Ty! mala strasznie wierci sie przy karmieniu, czesto wypluwa i znow chwyta piers, przygryza kapturki... byc moze denerwuje sie wlasnie na te oslonki, ale nie mamy innej mozliwosci...

Matunia cudnie, ze wygraliscie z kolkami icon_smile.gif nie moge sie doczekac, az moja malutka zacznie sie do mnie usmiechac icon_smile.gif poki co lapiemy dluuuugiiii kontakt wzrokowy...

Napisany przez: matunia sob, 21 wrz 2013 - 21:27

Moja uśmiechnięta żabka icon_smile.gif



Napisany przez: Madziara. nie, 22 wrz 2013 - 11:59

matunia jaki zadowolony Szymon, super zdjęcie icon_smile.gif

A to moja Sandruśka.

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Palbena nie, 22 wrz 2013 - 13:46

Bogna Widzę że podczytujesz :0 Napisz choć parę słów co tam u Was słychać?

kukunia Ja odciągam tak często jak je Adaś. Zaczynałam od odciągania co 2h bo tak się mój maluch budził na jedzenie. W nocy było najciężej bo po nakarmieniu i uśpieniu Adasia musiałam jeszcze siadać i odciągać, żeby mieć gotowe na następne karmienie. Odciągnięte zawsze podaję pierwsze a później MM. Teraz odciągam co 3 - 4 godziny bo tak je Adaś. W nocy odciągam tylko po 5 min a w dzień staram się zawsze 5 5 3 3. Co do wyparzania i mycia, robię to zawsze, ale mam sprawdzony system który "nie marnuje czasu". Zanim siądę do odciągania nalewam wody do czajnika i zaczynam gotować. Jak odciągnę to szybko rozkładam laktator (dosłownie kilka sek roboty), myję płynem i wodą ciepła, wstawiam do zlewu i przelewam wodą z czajnika i gotowe. Zapisuję w zeszycie godzinę odciągnięcia i ilość, a później wyciągam latator na tackę ze zlewu i idę spać. Wszystko trwa w nocy nie więcej niż 15 min bo jak mówię w nocy tylko po 5 minut odciągam. Nie wiem jaki masz laktator, ale mój sobie chwalę za prostotę w montażu i użyciu. Jest mięciutki, dobrze chwyta brodawkę i naprawdę ładnie ciągnie. Trzeba tylko dobrze przyłożyć icon_smile.gif
Ja mam taki https://www.philips.pl/c/avent-karmienie-piersia/laktatory-seria-naturalna-zawiera-butelke-o-poj.-125-ml-scf330_20/prd/
A tak po za tym to kiedy parapetówka? 04.gif

matunia Ale uśmiechnięty bobas icon_smile.gif A jakie ma długie włosy! Mój Adaś nadal ma króciutkie i jasne więc wygląda jak mały łysolek icon_wink.gif U Nas też nie zawsze jest wszystko tak samo. Choćby dzisiaj icon_smile.gif Adaś zasnął smacznie koło 12:00 (normalnie wychodzę z nim wtedy na spacer, ale akurat padało) i nadal śpi. Zamiast 3h czuwania zrobił sobie czuwanie 4,5 z przerwą około 20 - 30 min na senek na rączkach mamy icon_smile.gif Nie wiem kiedy się obudzi, a spacer to już w ogóle nie wiem kiedy będzie dziś. Choć może dziś odpuszczę bo pogoda niezbyt łaskawa? Staram się wychodzić w każda pogodę, ale nie zawsze się da icon_smile.gif

Madziara Widzę, że Sandrusia ma tyle włosków co mój szkrab icon_wink.gif

Uciekam na razie do innych zajęć. Skorzystam trochę z tego że Adaś śpi słodko w bujaczu icon_smile.gif


Napisany przez: Madziara. nie, 22 wrz 2013 - 16:21

Palbena ja mam bardzo podobny laktator i również bardzo go sobie chwalę mimo iż prawie go nie używam icon_smile.gif
A co do włosków, to na zdjęciu tego nie widać, ale Sandra "wyłysiała" na czubku głowy i czole a boki i tył (miejsca tarte) nie wytarły się. Teraz już powoli odrastają jej włoski.

Wczoraj jak byłyśmy same Sandra spała prawie cały dzień, ale fakt, że jak obudziła się o 19-ej tak zasnęła dopiero ok 23-ej, a dzisiaj dopiero zasnęła o 16-ej. Od rana ucinała sobie wielokrotne drzemki 15 min. Już nie wiem od czego to zależy, niby nie lubi ciszy ale jednak jak jest więcej osób w domu to ma problem ze spaniem.

Napisany przez: Palbena nie, 22 wrz 2013 - 16:32

Madziara Mnie się wydaje, że ilość czasu spania dziecka w ciągu dnia zależy od ogólnie danego dnia icon_smile.gif Ja nie umiem określić dlaczego mój Adaś w ciągu dnia potrafi zrobić sobie i 4,5h czuwania a czasami 1,5h czuwania to dla niego już dużo. Czasem śpi w ciągu dnia 3h pod rząd a czasem wpada tylko w drzemki takie 15 min i 1h snu jest sukcesem icon_smile.gif Już sama nie wiem od czego to zależy. Po prostu dostosowuję się wtedy do jego rytmu i nauczyłam się niczego nie planować icon_wink.gif


A o to mój duży Synuś icon_smile.gif

https://imageshack.us/photo/my-images/694/1fj0.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: Madziara. nie, 22 wrz 2013 - 19:02

Pojechałam ze starszym na karate, śpiącą Sandrę zostawiłam pod opieką siostry i jak zasnęła o 16-ej tak nadal śpi icon_smile.gif
Mogłaby się obudzić tak za godzinkę akurat na kąpiel, a jak nie to będziemy żabcię wybudzać.
Jedyną osobą której nie boję się zostawić córci na dłużej (czyli tak godzinę maks dwie) to moja siostra. Tacie albo mężowi zostawiam tylko tyle by wyskoczyć do pobliskiego sklepu i to szybcikiem robię zakupy i nie wdaję się w żadne dłuższe dyskusje z napotkanymi osobami czy Paniami icon_smile.gif

Napisany przez: kukunia nie, 22 wrz 2013 - 20:52

ale słodkie te nasze sierpniowe dzieciaki!!!!!!!!!!! icon_smile.gificon_smile.gif Matunia szymcio ma super fryzurkę! Adaś i Sandrusia do schrupania icon_smile.gif jak bede miala jutro chwilke to tez cos wrzuce, moja Natalka tez ma wiecej wloskow po bokach niz na czubku glowy, smiesznie wyglada z ta fryzurka icon_wink.gif

u nas ze spaniem tez jest przeroznie.... czasem czuwa 3 godziny ciurkiem a czasem przespi caly dzien... nie mam pojecia od czego to zalezy

Palbena
parapetowka niepredko :/ najpierw musimy wyremontowac, potem sie przeprowadzic a ostatecznie urzadzic, wiec troche nam to zajmie :/ mama obiecala ze mi pomoze, mam nadzieje ze bedzie zdrowa za 2 tyg. bo cos ja wzielo chorobsko nie na zarty,,, a powiedz jeszcze z ciekawosci (przepraszam, ze Cie tak o to morduje) ile odciagasz pokarmu przy jednym posiedzeniu z 2 piersi? mi zdarza sie z jednej odciagnac 100 ml icon_biggrin.gif ale innym razem tylko 40 :/ nie wiem od czego to zalezy... a laktator mam identyczny icon_smile.gif to prawda ze latwo sie myje, tylko o 4 nad ranem jedyne o czym marze to cieple lozeczko a nie pucowanie i wyparzanie laktatora :/

Napisany przez: Majka 82 nie, 22 wrz 2013 - 20:56

Oto moja mala kruszynka icon_smile.gif ponad 5 kilowa icon_smile.gif

https://imageshack.us/photo/my-images/543/3oc4.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

U mnie nadal gorsze dni przeplataja sie z lepszymi ale juz wychodzimy powoli na prosta. Jak bede miec wiecej czasu to opisze wiecej, dzis nie za bardzo mam jak. Ale za kciuki dziekuje, czulam Wasze wsparcie i bardzo mi to pomoglo.

Napisany przez: kukunia nie, 22 wrz 2013 - 21:03

Maja ale cudo!!! no przesliczny ten Wasz Dawidek... ojj złamie niejedno serce icon_smile.gif napisz koniecznie co u Was! pozdrawiam cieplutko icon_smile.gif

Napisany przez: Majka 82 nie, 22 wrz 2013 - 21:09

Dziekuje za komplement:)

Wszystkie nasze dzieciaczki przeslodkie icon_smile.gif

Wybaczcie zakochanej mamie ale jeszcze musze wrzucic jedno zdjecie, bo Dawidek ma takie superasne usteczka a na ostatnim zdjeciu zakrywa je wielki smok icon_smile.gif

https://imageshack.us/photo/my-images/30/r1q8.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: Madziara. nie, 22 wrz 2013 - 21:18

Majka ale przystojniak z Dawidka icon_smile.gif

Napisany przez: młodziutka nie, 22 wrz 2013 - 21:21

Majka, rośnie Ci przystojniak icon_smile.gif
Cudny jest, w tych jego oczach można się rozpłynąć.

Życzę, żebyście jak najszybciej wyszli na prostą i już z niej nie zbaczali.
Pozdrawiam!

Napisany przez: kubszton nie, 22 wrz 2013 - 23:01

https://imageshack.us/photo/my-images/29/ljn1.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Dziewczyny te nasze dzieciaki z sierpnia sa przeurocze icon_smile.gif)) Chyba najpiękniejsze icon_smile.gif))
To i ja załączam zdjęcie kiedy Nadia miała miesiąc icon_smile.gif

Napisany przez: malinka1978 pon, 23 wrz 2013 - 07:48

czesc,

Wszystkie dzieciaki super.

Oczy Dawida jak u Inglesiasa icon_smile.gif przeurocze. Przypominaja mi oczy z wenezuelskiego filmu icon_smile.gif

W tym tygodniu starszy synek dalej w domu, bo jeszcze ma eurespal i jeszcze nie wyzdrowial.


Napisany przez: Majka 82 pon, 23 wrz 2013 - 08:57

kubszton- slodkie zdjecie icon_smile.gif Nadia ma super fryzurke icon_smile.gif

Dziekuje za pochwaly mojego "orientalnego przystojniaka" 03.gif A oczyska Dawcio ma po Tacie.

Napisany przez: kukunia pon, 23 wrz 2013 - 09:21

Kubszton super fota! obydwie jestescie swietne laski icon_wink.gif jakas profesjonalna sesyjka? super!!!

Majka nie dziwne, ze mamusia zakochana icon_wink.gif trudno oprzec sie tym czarnym oczkom i usteczkom stworzonym do calowania icon_smile.gif

Napisany przez: Palbena pon, 23 wrz 2013 - 09:39

Majka Super, że się odezwałaś. Myślę o Was ciepło co jakiś czas. Dawidek jest naprawdę małym przystojniakiem. A te jego oczy? W przyszłości za tymi oczami będą szalały dziewczyny icon_wink.gif

kubaszon Bardzo ładna fotka. Wygląda jak z profesjonalnej sesji icon_smile.gif A córcia ma przebojową fryzurę.

kukunia U mnie z ilością pokarmu na jedno ściągnięcie różnie bywało i bywa. Potrafiłam ściągnąć i 150 ml (mój absolutny rekord) a bywało że ledwo 60ml uciągnęłam. Nie wiem od czego to zależy. Chyba od tego ile się pokarmu wyprodukowało przez ten czas. Teraz jak już wspominałam mam go co raz mniej. Ściągam około 60 - 80 a bywa że tylko 30 - 40. To wynik zapewne dwóch składowych tzn. stresu i diety. Miałam takie dni, że prawie nic nie zjadłam i mało piłam. Teraz się to odbija na laktacji icon_sad.gif Próbuję ją rozruszać na nowo ale skutki marne. A co do mycia i wyparzania, ja podeszłam do tego tak, że w sumie karmienie moim mlekiem z butli + odciąganie + wyparzanie to mniej czasu niż karmienie z dwóch piersi icon_smile.gif Bo szczerze mówiąc też nie przepadam za myciem i wyparzaniem icon_wink.gif

Co do spania, mój Adaś zrobił mi dziś niespodziankę totalną. Normalnie wstajemy koło 7:0 - 8:00 i dziś też mój szkrab się tak obudził. W trakcie karmienia zaczął przysypiać, ale odłożenia na łóżko poskutkowało obudzeniem. Więc myślałam, że może jednak czuwanie mu się włączyło, a on po 15 minutach leżenia na kocyku zaczął marudzić. Włożyłam go do bujaczka bo jadłam śniadanie, pobujałam, mówiłam i patrzę a mój smyk śpi! Jeszcze nigdy o tej porze nie spał. Może to ta urocza pogoda tak na niego wpływa? icon_wink.gif

Napisany przez: malinka1978 pon, 23 wrz 2013 - 09:54

Chyba musze kupic ten bujaczek bo wydaje sie przydatny icon_smile.gif

Napisany przez: kukunia pon, 23 wrz 2013 - 11:05

Palbena sprobuj tej metody 7 7 5 5 3 3.. mojej siostrze w wyniku stresu zaczal zanikac pokarm, zastosowala te metode i na drugi dzien odciagnela 300 ml !!! nie wiem czy na Ciebie tez tak to podziala, podobno takie odnawianie laktacji moze trwac i 2 tygodnie, ale warto sprobowac jesli zalezy Ci na karmieniu,,,,

Napisany przez: Bogna pon, 23 wrz 2013 - 14:01

hej dziewczynki icon_smile.gif witam sie z Majką przy piersi wiec bedzie pewnie troche bledow. z gory przepraszam icon_smile.gif

NASZE WSZYSTKIE DZIEDZIACZKI SĄ NAJŚLICZNIEJSZE icon_smile.gif

Ja totalnie nie mam czasu. Tylkko czytam nieraz. Ogólnie jak czytam ile Wasze dzieci śpią ciurkiem to sie zalamuje. Majka śpi najdłużej 1 godzinke - sa to tylko takie krotkie drzemki . Czuwa druga godzinke (niecałą) i potem je. I taki system wkolo. spi, czuwa i je.Czlosc trwa 2 godziny wiec zrobienie czegokolwiek trwa nieraz cały dzien. mam wrazenie ze stale cos musze przy niej robic bo do tego ulewa okropnie wiec przebieram ja prawie non stop. w nocy potrafi przespac ciurkiem tylko nieraz 3 godziny. Jestem zmeczona na maksa. Starszy od dwoch tygodni chory wiec w domu mam kosmos. jak pisalam czeka mnie wyprowadzka wiec i pakowanie. nie mam tego jak zrobic bo maz stale na budowie po pracy. do tego od ponad tygodnia mam jakis nawal pokarmu. stale musze sciagac nadmiar. Majka nie daje rady przejadac. glupio mi pisac bo wiem ze niektore z Was borykaja sie z utrzymaniem laktacji za wszelka cene a ja mam karmienia dosc. czuje sie jak wyrodna matka bo jestem juz nastawiona na MM ale nie potrafie tego zrobic bo mam tyle mleka ze tryska na pol metra. non stop musze robic oklady po karmieniu wiec wyjescie gdziekolwiek nie wchodzi w gre. pokarmu juz nie zamrazam bo mam pelen zamrazalnik.
przepraszam ze tak malo optymistycznie ale musialam sie komus wygadac. jak bede miala lepsiejszy humor to sie odezwe...


Napisany przez: malinka1978 pon, 23 wrz 2013 - 14:34

czesc Bogna!
przytul.gif przytul.gif przytul.gif rozumiem ze ci ciezko i trzymam kciuki aby corcia przespala chociaz dluzej abys mogla cos zrobic,

Napisany przez: kukunia pon, 23 wrz 2013 - 18:41

Bogna piszesz, ze pesymistycznie, a ja sie usmialam przy Twoim poscie.. wybacz, ale tekst o pokarmie tryskającym na pol metra i calej zamrazarce pokarmu :0 hihihi przypomnial mi sie tekst poloznej ze szpitala- ze jej znajoma swoim mlekiem wykarmila dziecko, kota i psa 04.gif
a tak na powaznie wiem, ze nawal tez ptrafi byc straszny, boli, i nie wiadomo co z tymi piersiami robic :/
ja jestem jedna z tych walczacych o karmienie piersią, ale i moja i Twoja sytuacja nie jest fajna....

Napisany przez: Bogna pon, 23 wrz 2013 - 20:36

kukunia - dzieki za tekst o psie i kocie icon_smile.gif szkoda tylko że nie posiadam ani tego ani tego icon_smile.gif

Napisany przez: vabien23 pon, 23 wrz 2013 - 22:13

No to i ja sie pochwale icon_smile.gif. Moje 5 kg szczescia icon_smile.gif

Napisany przez: annad wto, 24 wrz 2013 - 10:17

Pozwolę dziewczeta wrzucić swoje przysłowiowe 3 grosze...maluszki Wasze są BOSKIE...patrząc na ich słodkie buzki, rączki, nózki to chce się już swoje icon_smile.gif
Majka mam pytanie w jakim programie robisz fotki...podobają mi się "ramki" Twoich fotek...Dawidek usta ma do całowania icon_smile.gif
Vabien Twój Oluś nie wygląda na 5kg...taka kruszynka. Mocno Ci kibicowałam od czasu jak urodziłąs Kamilkę. Wy rodziłyście w grudniu a ja byłam kwietniówka 2011 ... ucałuj i uściskaj Kamilkę od cichej cioci forumowej icon_smile.gif

edit.literówka

Napisany przez: malinka1978 wto, 24 wrz 2013 - 11:22

Dziewczyny czy macie dokladnie ten model lezaczka?
https://allegro.pl/fisher-price-lezaczek-bujaczek-wibracje-3w1-t4145-i3539223191.html

Czy jest stabilny? I czy warto zainwestowac ponad 200 zl w niego?

Napisany przez: Palbena wto, 24 wrz 2013 - 18:03

malinka Ja mam dokładnie ten leżaczek. Jest bardzo stabilny i wygląda na solidnej konstrukcji. Ma kilka poziomów ustawienie a jeżeli nie chcesz żeby się przez jakiś czas bujał, to są do tego specjalne nóżki. U mnie sprawdza się super.

vabien Oluś jest taki drobniutki przy moim Adasiu icon_smile.gif

Bogna Współczuję nawału. Sama z nim walczyłam przeszło tydzień i udało się opanować dzięki radzie położnej. Po pierwsze poradziła aby nie odciągać za dużo i często między karmieniami bo to co odciągnę wyprodukuje się na nowo. Organizm dostaje również sygnał, ze skoro mleko znika tzn. jest potrzebne i dalej produkuje go za dużo. Odciągałam więc tylko po 2 - 3 min każdą z piersi i tylko wtedy gdy cisnęły mnie już bardzo. Po drugie tryskające piersi, cóż nic przyjemnego ale położna powiedziała, że lepiej dać się im wylać niż od razu odciągać. Powiem tak, wkładki laktacyjne zmieniałam co godziną a tylko w wypadku naprawdę tryskania strasznego, robiłam po kilka ruchów laktatorem i zostawiałam w spokoju. I ostatnia rzecz - Adaś tez mi ulewał podczas nawału. To wynikało z tego że za dużo mu na raz pokarmu szło i był pod zbyt dużym ciśnieniem. Kolejna rada położnej, używałam lakatora tuż przed przystawieniem do piersi. Dosłownie 3 - 4 ruchy żeby pierwsze mleko wytrysnęło. Karmiłam też na leżąco leżąc prawie na plecach. Generalnie rada była karmić na plecach a dziecko leży na brzuchu mamy, ale moje piersi się do tego nie nadają, tak wiec opracowałam swoją metodę. Kładłam się na pół boku, pod pół pleców podkładałam poduszkę i się opierałam o nią. Pod Adasia dawałam druga poduszę ale ułożoną pod kontem tak aby po położeniu na niej kont pod którym go przykładałam do piersi był identyczny jak wtedy gdybym karmiła go zupełnie na boku (mam nadzieję, że opis jest w miarę jasny icon_smile.gif ). A po za tym życzę dużo dużo cierpliwości bo przy nawale tego najbardziej brakowało mi;)

Mam kolejne pytanie o spanie, a konkretnie o pozycję spania Waszych dzieciaków. Tak mnie nastraszyli w szpitalu i pediatra też, że dziecko powinno spać tylko na bokach, że Adaś śpi tylko na boku. Podpieram go poduszką z tyłu i śpi prawie całkiem na barku. Czasem trochę się przekręci i śpi na pół plecach, ale nie pozwalam mu spać całkiem na plecach (wyjątek gdy śpi w pokoju dużym, a ja mogę cały czas na niego patrzeć). A jak to jest u Was z pozycjami spania?


Napisany przez: kukunia wto, 24 wrz 2013 - 18:25

Palbena my tez malej podkladamy podusie za plecy na noc obowiazkowo, a w dzien tak jak piszesz mam ja na oku... raczej nie klade jej na barku bo wydaje mi sie to bardzo niewygodne dla niej :/ spi pod katem oparta pleckami o podpierajacą ją podusie...

Ja bylam dzis z mala u lekarza, ale nas nie przyjela- bylo za duzo pacjentow- jej zmienniczka poszla na L4 i byla sama :/ poszlam zdiagnozować dziwne cos na podniebieniu... chyba zrobily jej sie plesniawki ale nie jestem pewna icon_sad.gif w okolicy gornych dziaselek ma jakis bialy nalot z jeszcze bielszymi plamkami/chrostkami... codziennie przemywam jej buzke jalowym gazikiem- ale mylam tylko jezyk i policzki a tu swinstwo ulokowalo sie na podniebieniu... mialam nadzieję, ze lekarka cos przepisze i wyleczymy... z tego powodu poprosilam polozna zeby nas jutro odwiedzila, moze ona bedzie potrafila powiedziec co to takiego.... ehhh

Napisany przez: kubszton wto, 24 wrz 2013 - 20:02

ponieważ karmię na leżąco to zawsze ją układam na boku w beciku. czasami się przeklęci na plecy, ale ja w nocy włączam monitor oddechu i przynajmniej mam pewność że mała oddycha. drogi gadżet, ale moim zdaniem warto było.

dziewczyny, czy wy z mężami sięjuż przytulałyście? ja wczoraj i nie było rewelacji... dyskomfort jest psychiczny i fizyczny... jestem zaskoczona:-(

dzięki za komplementy odnośnie zdjęcia. to dzieło mojego męża:-). zaczyna przygodę jako fotograf:-)

Napisany przez: malinka1978 wto, 24 wrz 2013 - 20:34

Palbena nasz śpi na bokach też podparty z tył bo tak to potrafił się gibnac na plecy.
Kubszton po cesarcc e trzeba chyba 6 tyg poczekać.więc jeszcze nic nie robiliśmy.ale jakoś nie pali mi się do tego.

Napisany przez: Majka 82 wto, 24 wrz 2013 - 20:51

Ja tylko z doskoku w dwoch kwestiach... Jak znajde czas to napisze duzo.

Spanie na boku- tak mi kazali w szpitalu i tak robilismy. Podkladalam zrolowany kocyk albo reczniczek i kladlam na boku, raz jednym raz drugim. W internecie i we wszelkich dzieciecych ksiazkach poradnikach, czaspismach jest napisane, ze spac dzieci powinny jedynie na plask, zupelnie na plecach... Moja nowa wspaniala polozna i moja lekarka tez kaza ABSOLUTNIE i BEZWZGLEDNIE ukladac dziecko na plecach plasko do spania. Na boku jedynie wtedy jak zje duzo i mu sie nie odbije, to ulozyc chwile na boku, ale na gleboki sen klasc na plecy. Wiec jak widac, kazdy mowi inaczej. Ja nie dam sie zwariowac, poczatkowo spal maly na boku, teraz widze, ze sam woli na plecach, albo tak "po polowie" icon_smile.gif Wiec roznie to u nas jest, ale lepiej mu sie spi zdecydwanie na plecach. Spokojniej i mocniejszy sen ma. Podobno tylko ta pozycja chroni przed smiercia lozeczkowa a gdy dziecko wymiotuje lezac na plecach ma wzmozony odruch kaszlu, takze nic mu sie nie stanie. Jak wymiotuje lezac na boku, nie ma odruchu kaszlu a jest zagrozenie, ze glowka poleci na dol i zamknie doplyw powietrza. Tak mi mowila lekarka. Ale jak mowie, kazdy radzi inaczej, wiec robmy tak, jak uwzamy ze jest najlepiej dla naszych dzieci.

KUKUNIA- jeszcze na sekunde do Ciebie. Nie wiem co ma Twoja malenka w buzi. ale podejrzewam i mam nadzieje, ze to nic groznego. Moja polozna i lekarka ZAKAZUJA z "drobnymi sprawami" przynosic malutkie dzieciatka do dzieciecej przychodni. Tam jest teraz takie skupisko bakteri, ze mozna, nie daj Boze, wrocic z czyms powazniejszym. Zadzwon po poozna, niech przyjdzie, badz idz nawet sama, do apteki, czy do lekarki, moze zrob zdjecie buzki jak sie da. Ty wiesz najlepiej co jest dobre dla Twojego dziecka, ja tylko pisze, na co mnie uczulano.

Jeszcze szybko o snie- Dawidek spi jak na razie baaardzo duzo, okolo 18-19 godzin dziennie na pewno. Przewijam go, pobawimy sie toche, je i spi i pospi okolo 3 godzin. Dlatego nie bardzo wiem o jakim czuwaniu piszecie? U nas przewijanie i zabawa trwaja okolo 2 godzin czasem, czy to jest to, co Wy nazywacie czuwaniem?

Napisany przez: Palbena wto, 24 wrz 2013 - 20:53

Dziękuję za odpowiedzi. Czyli jednak spanie na boczku. Adasia nie układam zupełnie na barku tylko tak właśnie jak pisze kukunia lekko opieram o poduszkę. Ale mój gałgan jak się wierci to potrafi prawie całkiem na plecy się położyć. My nadal śpimy razem w łóżku. Jakoś nie mogę przejść do łóżeczka. Mam nadzieję, że z czasem psychicznie się do tego nastawię pozytywniej. Adaś zresztą uwielbia zasypiać koło mnie i jak się przebudza w nocy, to widzę że od razu szuka bliskości. Mam nadzieję, że nie robię strasznego błędu ale jakoś czuję wewnętrznie że tak nam na razie lepiej razem icon_smile.gif

kubaszon Czytałam, że niestety i po cesarce ten "pierwszy raz" może być nieprzyjemny zarówno fizycznie jak i psychicznie. Fizycznie bo może pojawić się problem z suchością i ból podbrzusza, co jest wynikiem niestety całej ciąży i zmian hormonalnych. Psychicznie, bywają różne przyczyny, choćby obawa o wygląd atrakcyjny itp. Cóż kobieca psychika ma to do siebie że jest zagadką nawet dla Nas samych icon_smile.gif Kochana uszy do góry, bo podobno te nieprzyjemne objawy mijają szybko.
My się na razie szykujemy do przytulasków. Ja jutro idę do gina i zobaczymy co powie. Jeszcze trochę plamię, więc na razie podkręcamy atmosferę. U Nas to powrót z dalekiej podróży bo 9 miesięcy posuchy jest za Nami .... 32.gif

Napisany przez: vabien23 wto, 24 wrz 2013 - 21:19

Ja jak zwykle na szybko..
MATUNIA dzieki za foto chusty :*
ANNAD - dzieki za pamiec icon_smile.gif

My dzisiaj po szczepieniu, Olek dostał 5w1, żołtacze, rotawirusy oraz pneumokoki ... sporo tego naraz i troche jestem przerazona i boje sie nocy. Miła niespodzianka okazalo sie , ze pneumokoki dostalismy za darmo ze wzgledu na chore dziecko w rodzinie! takze 200 zl mamy w kieszeni no i nastepne dawki tez za darmo icon_smile.gif. Waży rowne 5 kg, przytyl przez miesiac 1,1 kg wiec super i oby tak dalej.

PALBENA serio taka kruszynka? mnie sie wcale mały nie wydaje, ale nie mam porownania, Dawidek od Majki tez wydaje sie drobny a ma ponad 5 kg... chyba duzo od foto zalezy no i na naszym zdjeciu Olek ma bodziaka w rozmiarze 74 wiec troche sie w nim topi, poza tym on ma strasznie okraglutka buziunie w porownaiu z waszymi bobaskami hehehe - po dziadziusiu ;p

KUKUNIA wow ja niczym nie przemywam w buzi ale chyba powinnam... a czym przemywasz?

Zdjecia wszystkie cudowne icon_wink.gif DO SCHRUPANIA !!

Napisany przez: matunia wto, 24 wrz 2013 - 22:34

Szymo śpi TYLKO na plecach. Tak jak pisze Majka - według nowszych zaleceń to jest najwłaściwsza pozycja, a dla mojego smyka najwygodniejsza.

Kubszton, po moim pierwszym porodzie długoooooooooo trwało dojście do siebie w "tych" sprawach. Dodatkowo karmienie piersią nie sprzyja super doznanią icon_sad.gif suchość okropna. Tak wiec u nas dopiero 13 m-cy po porodzie sex wrócił do poprzednich efektów icon_wink.gif
Pochwal męża - widać, że ma serce i dryg do fotografii icon_smile.gif


Kukunia dobrze, że przyjdzie położna - sprawdzi Córcię i będziesz wiedzieć na czym stoisz. Pochwal się Natalką, bo chyba jeszcze nie było Jej fotki? icon_smile.gif

Majka czuwanie to ten czas kiedy dziecko je i ten który nazwałaś "bawimy się"
Kobito to skoro On śpi 18-19 godzin dziennie to żyć nie umierać icon_biggrin.gif masz czas na wszystko i na słodkie lenistwo także, zazdroszczę icon_smile.gif

Malinka leżaczek bardzo stabilny, masywny, po prostu widać, że jakościowo super. Chyba warto na niego wydać te pieniądze.

My także dzisiaj byliśmy na szczepieniu, nie było źle...zobaczymy jaka będzie noc.

U mojego Mateusza w przedszkolu 5 dzieciaków (w tym trójka z katarem) z 25 37.gif Tak się cieszę, że na razie zdrówko Mu tak dopisuje, już 4 tydzień a On nawet kataru nie złapał. Duma mnie rozpiera, że taki z niego dzielny przedszkolak icon_biggrin.gif
Kukunia myśłisz, że skoro chodzi już tyle i nie protestuję to mogę odetchnąć z ulgą, że tak zostanie? Czekają Go jeszcze jakieś kryzysy?

Napisany przez: kukunia wto, 24 wrz 2013 - 22:40

Majka tak własnie zrobila, jutro przyjdzie polozna, ogladnie buzke i powie co dalej z tym robic... jesli to plesniawki to pewnie poleci jakis specyfik do przemywania buzki... Ale Dawidek ma spanko icon_smile.gif chyba ladnie sie najada, z pelnym brzuszkiem lepiej sie spi icon_smile.gif okres czuwania to wlasnie wtedy gdy dziecko jest aktywne- wowczas wlasnie karmisz, przewijasz, bawisz sie... moja mala ma takie 2/3 godzinne potem chwila snu...

Vabien bużke w srodku przemywam przegotowana wodą- zawijam na najmniejszy palec jałowy gazik i czyszcze jezyk i policzki, teraz zaczelam tez podniebienie, o ile oczywiscie mala mi na to pozwoli. zauwazylam, ze lepiej się to robi jak jest najedzona, inaczej ssie lapczywie gazik icon_wink.gif nie robie tego jakos super dokladnie bo boje sie ja uszkodzic :/

Kubszton poruszylas drazliwy temat icon_wink.gif ja strasznie boje sie pierwszych przytulaskow... boje sie wlasnie dyskomfortu/bolu... no i cialo jest jeszcze bardzo zmienione po ciazy... waze juz niewiele wiecej niz przed ciaza- bo tylko 2 kg na plusie, ale cialo jest jakies takie wiotkie, brzuszek jeszcze widoczny... ehhh cale szczescie jeszcze 3 tyg. pologu przede mna icon_wink.gif

Matunia, myslę, ze Twoj synus jest urodzonym przedszkolakiem icon_smile.gif ale niestety kryzysy dopadaly nawet najtwardszych... np, po dluzszej przerwie swiatecznej, chorobie, roznie to bywa... mam nadzieję, że Was to ominie! u mnie w przedszkolu tez podobno siedmioro dzieci w grupie 29.gif ...
Fotka juz byla jakos na poczatku, jak jutro Mala da mi chwilke to cos wrzuce icon_smile.gif

DOBRANOC icon_smile.gif

Napisany przez: malinka1978 śro, 25 wrz 2013 - 09:09

Mam pytanie.mały zjada 130 ml przeważnie.i po zjedzeniu i odbiciu zaraz zaczyna się złościć i prezyc.mam wrażenie że nie dojada.że potrzebuje więcej.mimo że daje mu wodę między posilkami.

Jeszcze do tego nie zaśnie by spać tylko właśniesię prezy.a przecież kolki przeważnie miałby wieczorem.a nie przez całą dobre

Napisany przez: Palbena śro, 25 wrz 2013 - 09:48

Heh to pozycja spania trafia na Naszą listę pytań dla Pani pediatry na najbliższą wizytę. Już sama nie wiem, bok czy plecy. Adaś w zasadzie ładnie śpi i tak i tak. Nie ulewa dużo, ale mu się zdarza nawet po długim trzymaniu w pionie i porządnych odbiciach. Więc sama nie wiem.
Nasza następna wizyta u pediatry to będzie wizyta szczepieniowa i trochę się jej obawiam, ale trzeba być dzielnym icon_smile.gif Podobno więcej stresu ze szczepienia mają rodzice niż dziecko, więc muszę włączyć totalny tumizwis, żeby Adasia nie zrazić.

vabien Mnie wszystkie bobasy wydają się małe, bo Adaś nadal jest większy niż przeciętny bobas. My już ledwo ledwo łapiemy się w 62 rozmiar i powoli przechodzimy na 68. Choć mam i pare ciuszków 56, które pasują. Ta numeracja jest więc taka na oko ... icon_smile.gif

Co do mycia buzi ja przemywam tylko i wyłącznie dziąsła. Robię to wodą ciepłą przegotowaną i używam płatków kosmetycznych. Adaś to lubi i nawet dość chętnie otwiera buziaka. A przy okazji zawsze coś tam pociągnie z płatka kosmetycznego icon_wink.gif Woda jest taka sama jaką używamy do mieszanki więc mu pozwalam i się nie przejmuję. 2 razy dziennie takie zabiegi robimy. Rano przy myciu całej buzi po śnie i wieczorem przy kąpieli.

malinka To co opisujesz to klasyczny objaw nie dojedzenia. Mój synuś tak właśnie protestuje przeciwko zbyt małej ilości jedzenia. Czasem dorzuca do tego ssanie rączki icon_smile.gif Teraz mój smyk zjada na jedno posiedzenie od 100 ml (to już bardzo sporadycznie) do 160 - 180ml. A przerwy między posiłkami robi sobie różnie od 2,5 nawet do 5h. Myślę, że powinnaś spróbować zrobić więcej mieszanki i zobaczyć czy ściągnie. Podobno dzieci w tym wieku jedzą tyle ile potrzebują i nie przejadają się.

matunia To mnie nastraszyłaś tymi przytulaskowymi problemami ... Kurcze mam nadzieję, że u Nas w miarę wszystko pójdzie sprawnie icon_wink.gif

Majka Nic tylko pomarzyć o takim czasie spania u mojego Adasia. Mój synuś jest aktywnym dzidziusiem jak śpi w ciągu dnia to nie wiem w co ręce włożyć bo tyle do zrobienia mam icon_smile.gif

Zmykam się umyć i szykować do gina. Trzeba chłopaków zapakować w samochód i na spacer wyprawić jak ja będe kwitła w poczekalni. Miłego dnia icon_smile.gif




Napisany przez: Majka 82 śro, 25 wrz 2013 - 12:31

Dziewczyny- ale zaraz zaraz;) Napisalam Wam, ze moj maluszek spi w ciagu dnia i po 3 godziny pod rzad. Ale nie napisalam Wam GDZIE urzadza sobie takie drzemki... Tak dlugo sie spi na mamy rekach, na mamy kolanach, podczas noszenia, podczas siedzenia, podczas lezenia. Ale albo na mamie albo lezac wcisnietym w mame. Odlozony GDZIEKOLWIEK spi od 3 do 7 minut... Gora 20. A ze i tak nic nie mam do roboty to jak mam czas to z nim siedze i mam go najczesciej na kolanach albo na lezaco obok mnie. Nadrobilam juz wszystkie zaleglosci serialowe i gazetowe. Z komputerem mi niewygodnie bo jedna reka i na lezaco to sie nie da. Wiec relaks mam ale porobic nic nie moge bo uwiazana jestem. Czasem MUSZE wstac, jak juz wiem, ze maly dluugo spi, bo musze wszystko do karmienia przygotowac. Nie wiem jak dlugo jeszcze bedzie tak na mnie wisial, ale widze zdecydowana poprawe, czyli dalam mu tyle czasu ile potrzebowal a teraz sam powolutku sie widze usamodzielnia.

U nas proces karmienia MM to w rzeczy samej mozolny PROCES... Jak juz przestalam karmic (dalam rade do skonczonego 5 tygodnia Dawidka) wybralam sie do poradni karmienia butelka.... 43.gif Tak, tak, tutaj cos takiego istnieje.

Musze powiedziec, ze to byl bardzo szczesliwy dzien, prawie jak drugi porod. Tyle cennych rad, tyle opieki nam poswiecili, tyle troski, tyle wyjasnien.... Jestem zachwycona. Byly 4 polozne i 3 mamy z dzidziusiami na takim jakby "szkoleniu" trzygodzinnym. Wiec opisze po krotce czego sie dowiedzialam. Opisze Wam, bo naprawde te 3 godziny byly tak pomocne, ze moze ktoras z Was cos podpatrzy jak zechce, a jak nie to nie, ale napisze, bo my sie stosujemy do tych zalecen i naprawde wszystko jest w najlepszym porzadku z maluszkiem.

Najwazniejsze- nie ma czegos takiego jak odpowiednia ilosc jedzenia dla maluszka w mililitrach, to co na pudelkach pisza, to tylko dla orientacji. Dziecko samo wie, ile potrzebuje i nie ma mowy o przejedzeniu, najwyzej zwroci jesli zje duzo za duzo.

Dlatego my od poczatku karmienia tylko MM robimy tak jak mi w tej szkole kazali. Koniecznie trzeba miec kilka butelek, my postawilismy na AVENT bo tam tez polecali. Mamy 6 po 260 ml ze smoczkiem nr 2 do mieszanki i dwie butelki 125 ze smoczkiem nr 1 do herbatki i wody. To ma starczyc do 6 miesiaca, nie ma potrzeby zmiany smoczkow, tak ma maluch jesc i tyle. Konieczny jest sterylizator, kupilismy AVENT i sterylizuje po kazdym jednym posilku, bez najmniejszego wyjatku. Zaraz po jedzeniu myje butelke dokladnie goraca woda i szczotka do butelek z plynem i jak mi sie uzbiera 3-4 butelki to sterylizuje.

Odnosnie ilosci jedzenia- robie jak kazali, choc nie ukrywam, ze duuuuzo jedzenia marnuje. Wiec mam dwa termosy, obydwa po 500 ml, jeden z przegotowana zimny woda, drugi z przegotowana goraca. Wode wymieniam co 3 godziny, albo jak musze jakos czesciej otwierac termos to zmieniam czesciej, ale 3-4 godziny to Standard. Mam tez z AVENTU taka wieze ze sloiczkow, gdzie porc[użytkownik x] proszek. I tak- do KAZDEGO JEDNEGO karmienia uzywam 180 ml wody i 6 lyzeczek mieszanki. Butelke robie na biezaco przed jedzeniem wiec musi byc szybko. Wiec do butelki wlewam 60 ml wody goracej, 120 zimnej i jeden sloiczek wsypuje z odmierzonym proszkiem. I mam 200 ml jedzonka. Butelki nie powinno sie potrzasac jak do robienia drinkow, tylko delikatnie ja obracac w rece, okrezne ruchy, wtedy nie narobi sie tyle piany i maluch nie nalyka sie tyle powietrza. Podaje ZAWSZE 200 ml a maluch sam decyduje ile ma zjesc. Nie wolno dopuscic, zeby butelka sie skonczyla a dziecko bylo jeszcze glodne i sie denerwowalo i plakalo i bylo niedojedzone i marudne. Moj maluch zjada okolo 100-120 na raz, czasem i 130 a czasem tylko 60-90. NIGDY mu sie jedzenie podczas jedzenia nie skonczylo, a on sam wie kiedy przestac.

Kolejna wazna sprawa- nie karmi sie spiacego dziecka. Jesli widze ze spi to poruszam butelka, jesli nie skutkuje, laskocze delikatnie po policzku, jesli nadal nic, laskocze po stopce, jesli dalej spi, bardzo delikatnie wyciagam butelke. przechylam na bok i dbam o to, zeby koniecznie polknal co ma w buzi. Jak sie wystraczajaco najadl to spi, jak nie, to sie zaraz obudzi i dokonczy. Butelke z jedzeniem wkladam do takiej izolowanej torby na butelke, jak podaje raz jeszcze to koniecznie podgrzewam w podgrzewaczu. Podobno jak dziecko zje zimne, to wtedy cala energia kumuluje sie w brzuszku, zeby zagrzac to zimne picie i brakuje juz energii na zasniecie, dlatego dzieci wtedy kwila i marudza i zasnac nie moga.

Po godzinie od zrobienia mleko nalezy bezwzglednie wylac. Znaczy karmie, jak maly zasnie i do godz sie nie obudzi to wylewam bez wzgledu na to ile jeszcze zostalo. Czasem nawet i po 120 ml... ;(

Zmiana mleka- tylko pod stala opieka i kontrola lekarza. Absolutnie nie na wlasna reke. Jesli mleko nie sluzy, dziecko ulewa strasznie, wymiotuje, ma zatwardzenia badz biegunke nalezy pojsc do lekarza. Samemu mozna jedynie zmienic na sojowe zanim sie niezwlocznie pojdzie do lekarza.

Nalezy kontrolowac ilosc pampersow. Taki maluch jak nasze powiniem zamoczyc od 6 do 10 na dobe. Jesli nie jest apatyczny, nie ma podkrazonych oczek ani suchego jezyczka to znak, ze wypija wystarczajaco.

Dopajac mozna woda badz herbatka, koniecznie ciepla jak mleko. Jedna do dwoch butelek zr0bic mleko zamiast na wodzie na herbatce koperkowej badz rumiankowej.

pisze tego posta nie wiem jak dlugo, ale moze ktos skorzysta. jak przejrze notatki i cos przeoczylam to dopisze...

ja robie to wszystko co kazali, dlatego nasze karmienie mm jest strasznie drogie 32.gif nakupilam butelek, sterylizatorow, mleko jest drogie a ja polowe wylewam, ale w mojej depresji potrzebowalam czegos co robie dobrze, co robie najlepiej wiec kazda rade skrupulatnie stosuje... Dla Was to tylko informacje, ale pomyslalam, ze sie podziele, bo ja nic innego nie wiem, z Waszych rad czerpie wiec chcialam i Wam dac cos od siebie. icon_smile.gif

Napisany przez: kukunia śro, 25 wrz 2013 - 14:06

Majka mnie Twoje rady bardzo się przydały!! zwłaszcza ta o nie potrzasaniu butelką! jak przejdę na mm, z juz pewnie nie dulgo wytrzymam karmiac piersia (mam nadzieję ze miesiac zycia natalki napewno a potem zobacze). pewnie nie bede kupowac tyle sprzetow i nie bede robila az 200 ml wiedzac ze mala zjada gora 140, ale rady jak najbardziej wezme sobie do serca... dobry patent z wodą zimną i cieplą w termosie icon_smile.gif nie trzeba gotowac a potem studzic co zabiera czas- zwlaszcza w nocy, ale mialam nadzieje, ze taka woda wytrzyma dluzej niz 3 godziny icon_sad.gif no mozolne to wszystko, ale czego sie nie zrobi dla nazych Skarbow icon_smile.gif


Byla dzis u mnie polozna... białe dziąsełka, ktore tak bardzo mnie niepokoily no najzwyklejsze ssawki, ktore posiada kazdy niemowlak od mocnego ssania, moja mała ma tez takie na ustach, a wygląda to tak jak na zdjęciu Kubsztona, zauważyłam, ze Malutka musiala byc po karmieniu bo tez byly widoczne ssawki na ustaczkach icon_smile.gif a ze karmie tylko w kapturkach to mamy je czesto.../
EDIT mam nadzieję, ze sie nie myliła, bo w necie nie ma ani słowa o ssawkach na dziąsełkach icon_sad.gif wygladala na pewna siebie i nawet sie z tego smiala.........

a oto moja Niunia icon_smile.gif

https://imageshack.us/photo/my-images/547/uuyi.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us


Uploaded with https://imageshack.us
https://imageshack.us/photo/my-images/600/xs8g.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: kubszton śro, 25 wrz 2013 - 16:08

kukunia, moja mała ma od urodzenia takie usta. w sumie nutę dziwię się bo ciągle je:-). piękną masz Niunię icon_smile.gif. podobna do mojej:-)

majka, wielkie dzięki za dokładną instrukcję. na pewno skorzystam jak przyjdzie pora, choć na ten moment mam już większą wiedzęicon_smile.gif

powracając do przytulasków, nie spodziewałam się że tak długo organizm wraca do stanu poprzedniego. faktycznie suchość jest:-( a ochoty brak. wciąż mnie podbrzusze pobolewa, np. po dzisiejszym spacerze. zmeczylam się... ze jak wróciłam to dosłownie padlam na łóżko. ciekawe czydo grudnia wróci mi forma, bo w tym sezonie chciałabym na narty skoczyć...

Napisany przez: malinka1978 śro, 25 wrz 2013 - 17:43

majka dziekuje za cenne informacje.
ja tez mam termos z woda, tylko ze z goraca tylko, a potem studze ile potrzeba.

tez nie wiedzialam o tym ze nie potrzasa sie butelka, ale maz wiedzial i mi powiedzial.
Co do porcji to robie 130 ml i przewaznie tyle zjada.

ale musze zmienic butelke na wieksza aventu bo wydaje mi sie ze czasem jest niedojedzony.

Napisany przez: Palbena śro, 25 wrz 2013 - 20:59

Majka Przeczytałam z zainteresowaniem wszystkie rady. O potrząsaniu butelką nie wiedziałam. W prawdzie nie robimy tego zbyt często ale zdarzało się. Będziemy więc tego unikać icon_smile.gif
Co do systemu podgrzewania wody i robienia mieszanki my mamy nieco inny i na razie się sprawdza. Ja mam cały czas wodę w butelce odmierzoną stojącą w podgrzewaczu. Jak Adaś się budzi to wyciągam butelkę i wstawiam od razu następną z wodą, a do tej ciepłej wsypuję odpowiednią ilość mieszanki. Zawsze zaczynamy od 130 ml bo tyle często wystarcza Adasiowi, choć ostatnio już nie icon_smile.gif Teraz czekamy na nowe butelki 260 ml które powinny przyjść w tym tygodniu. A obecnie radzimy sobie tak, że Adaś jest nauczony robić sobie przystanki na odbęknięcie w trakcie karmienia. Robimy je zawsze po około 70 - 80 ml. Więc jak się kończy butla to on w pionie a ja dorabiam mieszankę o ile jest potrzeba. Wodę używamy mineralną dla dzieci. Gotujemy nie więcej niż 0,5l więc nie stoi długo. U Nas tylko jest zimna woda, bo ta ciepła jest w w butelce w podgrzewaczu.
Butelek nie sterylizuję, bo położna i pediatra powiedziały że to nie szpital więc wystarczy wyparzanie ale oczywiście z dokładnym umyciem po każdym jedzeniu. Rzadko też dajmy coś do pica chyba że Adaś się domaga czegoś pomiędzy karmieniami. Dostaje nie dużo wody mineralnej podgrzanej jak do mieszanki.
Co do spania tylko na rączkach to współczuję. Ja Adasia też biorę wtedy gdy on potrzebuje i wiem, że bywa tak ze nie ma nawet możliwości pójść do toalety icon_smile.gif A zaległości filmowo gazetowe też nadrabiam, choć u mnie Adaś nieco mniej wymagający jest więc jeszcze mam co oglądnąć i poczytać icon_wink.gif

kubaszon Mnie też czasem pobolewa podbrzusze, chociaż nie jakoś specjalnie. Mam nadzieję, że jednak to przejdzie nie długo ....

kukunia Jaka różowa panienka icon_smile.gif A jak jej idzie próba podnoszenia główki?

A ja dziś odbiłam się od przysłowiowej klamki u gina! Tzn. złapałam go na korytarzu. Wyszedł trochę wcześniej niż miał godziny przyjęć. Przeprosił mnie, ale wypadła mu bardzo pilna sprawa osobista i nie mógł wrócić. Ponieważ to pierwszy raz to grzecznie przyjęłam wyjaśnienia. Niestety następny termin mam dopiero na 09.10. icon_sad.gif Musze więc uzbroić się w cierpliwość. Najgorsze jest że wtedy P będzie w pracy, a ja do gina mam daleko. Nie wiem jak się tam dostanę. Może odważę się pojechać samochodem? I będę musiała mamę poprosić żeby zajęła się Adasiem na spacerze jak ja będę u lekarza. Już mnie to trochę stresuje. Ale pożyjemy zobaczymy icon_smile.gif

Napisany przez: Madziara. czw, 26 wrz 2013 - 08:42

kubszton piękne zdjęcie, takie profesjonalne, a w oczkach Nadii można się rozpłynąć icon_smile.gif

Bogna ja chwilami również mam ochotę przejść na mm. Również mam bardzo dużo pokarmu i śmiało mogłabym jeszcze jednego maluszka karmić. Śpię ciągle w staniku a i tak często zdarza się że wstaje z mokrymi stanikiem a nawet i prześcieradło bywa mokre (znów śpię na brzuszku). Często też chodzę po domu w samym staniku bo co chwilę muszę pierś podawać. Ostatnio byłam bliska wyjść do sklepu po mm i butelkę, tak ząb zaczął mnie boleć, na szczęście paracetamol dał radę. A w ogóle strasznie mi zęby lecą, już mam 4 zęby do leczenia, normalnie mi się kruszą i odłamują icon_sad.gif

Palbena moja Sandra śpi na pleckach z główką przekręconą w jedną albo drugą stronę. Wcześniej podkładałam pod materac koc żeby był wyżej, a teraz już mam tą poduszkę "klin". Też mnie nastraszono z tą pozycją spania, starałam się kilka dni podkładać za plecki poduszkę żeby mała spała na boczku.
Z tą pozycją to chyba chodzi o to by dziecko się nie zakrztusiło w razie ulania? Czy jeszcze inne wskazania są do tego by spało na boczku?

kubszton ja po cc po 4 tyg już się przytulałam z mężem a zaraz na drugi dzień dostałam @ początkowo wystraszyłam się że za wcześnie. Też było troszkę dziwnie i piekło mnie później troszkę. Kolejne razy też czułam dyskomfort ale nie w trakcie lecz po icon_confused.gif Zapewne wynika to z tej suchości o której napisała palbena

kukunia mnie też ten biały nalot niepokoił i tato mi wmawiał pleśniawki dopiero od położnej dowiedziałam się że to normalne, a później niestety doczekaliśmy się pleśniawek icon_sad.gif
Śliczna ta Twoja niunia, a ona ma oczka ciemne czy tylko tak na zdjęciu wyszły? U nas patrząc na zdjęcia wydaje się, że Sandra ma ciemne oczka a w rzeczywistości ma niebieskie (ciekawe czy jeszcze się kolor zmieni czy już niebieskie zostaną)

Naprawdę śliczne wszystkie nasz dzieciaczki wub.gif wub.gif wub.gif

Palbena mnie sytuacja zmusiła szybko jeździć samej autem z dziećmi. Wszędzie ciągam ze sobą Sandrę, wioząc Marka na karate czy do dentysty. Do ginekologa też z nami jedzie ale na całe szczęście mąż będzie zemną więc chociaż o tyle komfort psychiczny mam, że nie będzie musiała być zemną w gabinecie bo zapewne tak bym się stresowała, że zapomniałabym o połowę spraw zapytać.

Przed wczoraj mąż pierwszy raz został sam z córcią na dwie godziny i miał to szczęście, że mała cały ten czas przespała. Mi o tyle trudno jest zostawić małą, że nigdy nie wiadomo kiedy będzie chciała jeść, a butelki nie chce więc opcja odciągnięcie pokarmu odpada icon_sad.gif
Wczoraj miała jeden z tych swoich gorszych dni. Od rana do 22-ej spała kilka razy po 15 min i cały czas trzeba było ją nosić/trzymać na rączkach i praktycznie cały dzień była przy piersi. Nawet kołysanie w huśtawce nie pomagało. Ale jak zasnęła po 22-ej tak obudziła się dopiero o 4:30. Ja wczoraj już taka zmęczona byłam, że razem z nią zasnęłam na łóżku w ciuchach dopiero o 6-ej dzisiaj się wykąpałam i ogarnęłam.


Napisany przez: malinka1978 czw, 26 wrz 2013 - 11:06

Czesc!

Do mnie dzisiaj zawitala @, tak mi sie wydaje ze to ona, bo juz nie mialam nic po pologu. Po I ciazy tez tak mialam @, ale dodatkowo wtedy odciagalam pokarm.

Dzisiaj maly sie wierci nie moze spac spokojnie od samej 6

Napisany przez: vabien23 czw, 26 wrz 2013 - 12:30

CYTAT(Palbena @ Wed, 25 Sep 2013 - 21:59) *
Majka Przeczytałam z zainteresowaniem wszystkie rady. O potrząsaniu butelką nie wiedziałam. W prawdzie nie robimy tego zbyt często ale zdarzało się. Będziemy więc tego unikać icon_smile.gif
Co do systemu podgrzewania wody i robienia mieszanki my mamy nieco inny i na razie się sprawdza. Ja mam cały czas wodę w butelce odmierzoną stojącą w podgrzewaczu. Jak Adaś się budzi to wyciągam butelkę i wstawiam od razu następną z wodą, a do tej ciepłej wsypuję odpowiednią ilość mieszanki. Zawsze zaczynamy od 130 ml bo tyle często wystarcza Adasiowi, choć ostatnio już nie icon_smile.gif Teraz czekamy na nowe butelki 260 ml które powinny przyjść w tym tygodniu. A obecnie radzimy sobie tak, że Adaś jest nauczony robić sobie przystanki na odbęknięcie w trakcie karmienia. Robimy je zawsze po około 70 - 80 ml. Więc jak się kończy butla to on w pionie a ja dorabiam mieszankę o ile jest potrzeba. Wodę używamy mineralną dla dzieci. Gotujemy nie więcej niż 0,5l więc nie stoi długo. U Nas tylko jest zimna woda, bo ta ciepła jest w w butelce w podgrzewaczu.
Butelek nie sterylizuję, bo położna i pediatra powiedziały że to nie szpital więc wystarczy wyparzanie ale oczywiście z dokładnym umyciem po każdym jedzeniu. Rzadko też dajmy coś do pica chyba że Adaś się domaga czegoś pomiędzy karmieniami. icon_wink.gif

U nas jest dokładnie tak samo, a to co napisała MAJKA to dla mnie mega nieekonomiczne, poza tym aż 8 butelek !!! wow. Ja mam 3 i wg mnie jest idealnie.

Dzisiaj sie wyspałąm, Olek wstal o 3 i 6 na mleko, po czym spalismy do 8-30 wszyscy icon_smile.gif. Wczorajsza noc po szczepieniu byla straszna , zreszta wczorajszy dzien tez, dzisiaj maly prawie caly czas spi, wiec troche zajałam sie Kamila w koncu bo wczoraj bidulka sama sie musiala zabawiac bo ja ciagle z Olkiem na rekach, nie wiem czy taki dzien mial czy faktycznie po szczepieniach mu cos dolegało, na szczescie obyło sie bez goraczki.

Dziewczyny wlasnie mi przypomniałyscie abym kupila Aphtin... lepiej miec to w domu.

Napisany przez: kukunia czw, 26 wrz 2013 - 14:12

Palbena podnoszenie glówki idzie nam super, ale tylko na brzuszku mamusi... na kocyku bardzo sie złosci i dlugo nie polezy. Mamy prawie wszystkie ubranka rozowe icon_sad.gif dostalismy je od kuzynki, ktora teraz ma synka i wszystkie "nie różowe" kolory odlozyla dla niego icon_wink.gif.. przykra sprawa z tym lekarzem, ja ostatnio musialam zrezygnowac z pediatry- bylo tyle ludzi, ze nie chcialam tam siedziec tyle czasu z malenstwem...

Madziara oczka ma jakby niebieskawe, ja mam zielone a mąż brazowe, wiec raczej niebieskie nie zostana... strasznie szybko zaczelas przytulaski 4 tydzien 29.gif ja jeszcze sobie odpuszcze, tym bardziej ze w szpitalu mnie przed tym przestrzegali.. ja mam to szczescie, ze Natalka doi wsztsrko co jej sie podsunie pod nosek icon_smile.gif wiec maz spokojnie moze z nia sam zostawac icon_smile.gif.. nie wiem jak Wy to robicie, ale mi jeszcze ani raz wkladka w biustonoszu nie przemokla icon_sad.gif

Moja niunia wczoraj przespala calusienki dzie, az sie zaczelam martwic, dzisiaj juz jest soba i oczywiscie nic sie nie da zrobic icon_wink.gif

jak Wasze malenstwa zasypiaja po karmieniu w nocy? od razu czy trzeba im troszka czasu? moja niunia do tej pory ladnie zasypiala a teraz o 1 czy 5 nad ranem musze ja lulac, co zajmuje nam duuuzo czasu :/ jestesmy pojedzone, przewiniete a tu zamiast polozyc sie spac trzeba mała namawiac do snu icon_wink.gif

kurcze ledwo kuipilam butelki na 120 ml i juz zaraz trzeba bedzie zmieniac na wieksze? taki podgrzewacz to musi byc super sprawa.. tam da sie ustawic temperature? czy no oko trzeba wylączac?

Napisany przez: Palbena czw, 26 wrz 2013 - 20:21

kukunia Wkładki to mi przemakały przy nawale. Nic fajnego, bo nagle budzisz się pod morką kołdrą albo na mokrym prześcieradle icon_wink.gif
Co do nocnego zasypiania to u Nas przeszliśmy przez kilka faz. Najpierw zasypialiśmy leżąc obok siebie ale marudzenia przy tym było dużo. Adaś potrafił nawet całkiem mocno się rozpłakać więc szukaliśmy dalej. Później były rączki na siedząco na fotelu do karmienia. Później dołączyłam kołysanki. A teraz mamy tak. Pierwsze nocne zasypianie jest na rączkach z utuleniem, kołysankami i ogólnie dużo bliskości. Niby jesteśmy po kąpieli i łatwo mu się zasypia ale potrafi się po 5 min snu obudzić więc daje mu czas. Czasem zajmuje to nawet i 40 minut, ale po takim zasypianiu śpi długo i spokojnie. A w nocy obecnie mamy bardzo pozytywną zmianę, bo też było z tuleniem a jest nakarmienie, porządne odbicie, chwilkę na rączkach przytulenia i bach łóżko. Ja lecę to wc, odłożyć butelkę i wracam do pokoju. Wyłączam światło, kładę się obok i czasem smoczek a czasem bez. Po 5 minutach Adaś śpi. Oby tak zostało icon_smile.gif
Co do butelek, my wałsnie dziś dostaliśmy już 260ml. 125 już nam nie starczają bo mój łobuz je 130+.
Podgrzewacz mamy uniwersalny i tanio nawet udało się dorwać na allegro https://allegro.pl/happy-family-oryg-podgrzewacz-do-butelek-auto-dom-i3528379207.html Temperaturę ustawiliśmy raz (trzeba było ze 3 próby zrobić) i teraz cały czas mamy włączony i butla czeka w środku. Jest super dla butelek 125 i pasuje tez do tych 260ml. My używamy Avent butelek.

Madziara Własnie ta pozycja na boku jest po to że jakby się ulało to dziecko się nie zakrztusi. Mój Adaś czasem ulewa nawet po 1h czasu wiec na razie zostajemy na bocznym spaniu. Podobno na plecach też jest bezpiecznie tylko trzeba tej głowy na boki pilnować. icon_smile.gif

U Nas od 3 nocy Adaś ma katar, ale tylko 1 raz. Wystarczy że mu zwilżę nosek odciągnę i koniec kataru. Zastanawiam się czy to mleczko wracające czy może coś innego. Żadnych innych objawów ewentualnej infekcji nie ma. Myślałam nad wizyta u pediatry ale kurcze sama już nie wiem.

Dziś Adaś miał dzień totalnej i absolutnej potrzeby bliskości. Nawet na rączkach rano marudził. To chyba efekt super przespanej nocy, bo spał dziś tak że musiałam go wybudzać, bo przespał by ponad 6h. Podobno tak jest, ze jak dziecko w nocy super śpi to bliskość z mamą nadrabia w dzień. Dziś miałam tego pełen zakres icon_smile.gif Cóż przytulaliśmy się, spał na rękach i tuż obok mnie. Przynajmniej odpoczęłam i nadrobiłam zaległości filmowe, a do tego on też sporo w dzień pospał icon_smile.gif



Napisany przez: malinka1978 czw, 26 wrz 2013 - 20:48

A nas kolki męczą cały dzieńicon_sad.gif

Napisany przez: vabien23 czw, 26 wrz 2013 - 21:15

KUKUNIA mam ten sam podgrzewacz co PALBENA... jeszczze za czasów Kamilki, mozna tam ustawiac temp od 40 do chyba 90 stopni, nam wystarcza na 40,

U nas cos gorzej z jedzeniem icon_sad.gif Olek dzisiaj prawie caly dzien przespał, mało zjadł, na raty, oby wrocilo wszystko do normy bo łudze sie ze to po szczepieniu, chociaz dzisiaj zrobil tylko jedną kupkę i to taką malutka ale juz twardszą i zbitą... być może tutaj tkwi problem ze nie ma takiego apetytu.

KUKUNIA u nas z zasypianiem w nocy ODPUKAC super bo Olek zasypia przy butli icon_smile.gif, jak juz śpi to podnosze go do odbicia i ja odbija od razu kładę i śpimy dalej. Mam nadzieje, ze sie to nie zmieni

Napisany przez: Madziara. czw, 26 wrz 2013 - 23:43

vabien po szczepieniu jak najbardziej może być tak, następnego dnia powinno wszystko wrócić do normy.
Aphtin zakupiłam jakoś na początku, pediatra zapisała mi na pleśniawki nystatynę, ale jednak aphtin lepiej działa icon_wink.gif

kukunia u nas z zasypianiem jest różnie. Po kąpieli i po jedzeniu do godziny zasypia, ale bywa i tak, że 2 godziny potrzebuje. W nocy podobnie, najczęściej zasypia od razu ale również bywa i tak, że trzeba poświęcić małej dwie godziny.

malinka współczuję kolek przytul.gif Sądziłam, że kolki są o stałej porze i trwają do 3 godzin, ale sama ostatnio przekonałam się, że mogą trwać cały dzień. Choć u nas to nie są to takie typowe kolki.

Palbena Adaś na pewno ma katar? Moja Sandra kicha kilka razy w ciągu dnia, ma codziennie kuzki w nosku. Mi położna mówiła, że to normalne u dzieci i aby czyścić nosek 4 razy dziennie (solą fizjologiczną) szczególnie po spacerku. Przy katarze to już używać sól morską.

Jeśli do kogoś się nie odniosłam, albo do jakiejś sprawy to przepraszam, ale bardzo szybko czytam posty i często jednak coś mi umyka, albo nie doczytam.

Do nas wujek z kuzynem przyjechali na weekend na grzyby, mieszkają 400 km od nas ale ponoć u nas dużo grzybów icon_smile.gif

Napisany przez: malinka1978 pią, 27 wrz 2013 - 08:36

czesc,

kukunia u nas przewaznie jest w nocy tak, ze jak mały jest bardziej zaspany i mniej minelo godzin od ostatniego karmienia to potrafi po zjedzeniu spac dalej.
Ale najczesciej jest tak ze gdy sie wybudzi to potrzebuje 1 godz do 2 by zasnac. a w tym czasie marudzi placze itd.

Napisany przez: kukunia pią, 27 wrz 2013 - 12:28

dziękuję za odpowiedzi datyczace spania i podgrzewaczy... jak widac zasypianie w nocy to hcyba indywidualna sprawa naszych Bobasow... mi moja Mała zrobila dzis w nocy niespodzianke... na jedzenie obudzila sie raz o 2, potem dopiero o 7 icon_smile.gif dodatkowe po jedzeniu dosc szybko zasnela... tak wiec dzisiejsza nac uznaje za najbardziej udana od porodu icon_smile.gif wyspana mamusia to szczesliwa mamusia icon_smile.gif

co do podgrzewacza
to nadal uwazam to za swietna sprawe... tak naprawde nawet nie trzeba wychodzic w nocy do kuchni- mozna miec wszystko przygotowane pod reka... w trakcie przewijania mozna podgrzac butelke- bez stania nad nia nad gazem, i zastanawiania sie czy to juz czy jeszcze.... chyba namowie mojego meza na taki dodatkowy gadzet, ale to dopiero jak zrezygnyjemy z karmienia piersia... miesiac jest moim punktem docelowym, a potem zobacze ile jeszcze zniosa moje piersi...
jesli kupię to nepwno ten który polecaja Palbena i Vabien icon_smile.gif lubie sprawdzone rzeczy icon_smile.gif

Co do naszego wymarzonego mieszkanka to juz konczy sie malowac, mysle ze w przyszlym tygodniu zaczniemy sie wprowadzac... sen z powiek spedza nam jedynie uciazliwy - 3 letni sasiad nad glową icon_sad.gificon_sad.gificon_sad.gif male dziecko bez przerwy biega co skutkuje olbrzymim hałasem, rumorem w naszym mieszkaniu, to dziecko biega tak chyba 12 godzin na dobe- nie potrafi inaczej sie poruszac, dodatkowo ciagnie, za soba, albo pcha cos na kolkach... mam nadzieje ze w mieszkaniu jest tak glosno bo jest pusto i echo niesie sie po scianach... obawiam sie, ze juz w pierwszej dobie bedziemy musieli przejsc sie do sosiadow i poprosic o spokoj icon_sad.gif

mam jeszce jedno pytanko dotyczace smoczkow z aventu- teraz uzywamy tego z numerkiem 1, a co z tym z numerkiem 2? kiedy sie go zmienia? to zalezy od wieku dziecka czy konsystencji mleka?

Napisany przez: malinka1978 pią, 27 wrz 2013 - 12:41

kukunia my tez mamy avent i ten z numerem 1 czyli od urodzenia do pierwszego miesiaca. Na opakowaniu pisze ze po 1 miesiacu jest numer 2 z dwiema dziurkami. my jeszcze nie zmienialismy bo maly czasem lapczywie je i sie boje. a do wody zostaje 1

Napisany przez: Palbena pią, 27 wrz 2013 - 17:07

kukunia Co do smoczków to my do tych 260ml mamy już 2. adaś korzysta z nich d wczoraj i jest w porządku. trochę ulewa ale wydaje mi się, że musi się przyzwyczaić. Widzę zmianę taką, że nie je tak strasznie łapczywie bez oddychania na początku, jak przy tych pierwszych smoczkach przez kilka ostatnich dni. Chyba już mu za wolno leciało z nich a on chciał szybciej ... Taki z niego raptus.

Madziara Właśnie nie wiem czy to katar czy po prostu glutki. On oczywiście standardowo kicha sobie w ciągu dnia. Nosek czyszczę właśnie solą morską 2 razy dziennie przy toalecie porannej i wieczornej. Ale to w nocy to jest taki glut głębiej w nosku, słychać jak furgocze. Stąd moje przypuszczenie że to katar ale nie wiem czy infekcyjny czy mleczkowy a może z tego ze domu sucho? Dziś np. tego nie było. Cóż będziemy obserwować icon_smile.gif

malinka Naprawdę współczuję tych kolek. Też mi się wydawało że kolki to tak po kilka godzin dziennie a tutaj niestety u Was trwają cały dzień icon_sad.gif A jak tam zdrówko Twoich pociech?

My dziś mamy koszmarną noc za sobą, tzn. głównie mama bo Adaś jakoś specjalnie nie wygląda na zmęczonego icon_wink.gif Usnął mi wczoraj nietypowo koło 17:00 i musiałam go wybudzać do kąpieli bo spał już snem nocnym. Po kąpieli nakarmiłam go i o 20:00 usnął. Ja się położyłam o 22:30 a Synuś wstał o 23:30 i niby później chciało mu się spać, ale kupa mu nie pozwoliła. Nie najadł się o 23:30 bo nie miał miejsca a później aż do 1:30 produkował kupkę, tzn. marudził, przysypiał i marudził znowu i tak dobujaliśmy się do 1:30. Dałam mu trochę jedzenia i wyprodukowała mega wielka kupę icon_smile.gif No ale cała noc rozbita. Bo nie najadł się znowu i tak wstaliśmy jeszcze o 3:30 i o 6:20 i koniec nocy. Tak więc ja w sumie spałam jakieś 4h icon_smile.gif Żyć nie umierać. Ale dospałam teraz w ciągu dnia tak około 2h z przerwami tak więc funkcjonuję choć bez szaleństw.

Do tego dziś od 8:00 nie było u Nas prądu a u mnie wszystko zależne od prądu. Woda ciepła w kranie, kuchenka do gotowania. Zgłosiłam od razu a te ciecie w elektrowni dopiero przysłali techników dopiero o 11:30 sprawdzić usterkę i naprawiali do 14:00! Całe szczęście przegotowałam mineralna tuż przed tym jak wyłączyli prąd więc w termosie w miarę wytrzymała.

Iśka, caramel i oliwia Co tam u Was moje drogie? Dawno się nie odzywałyście ...

Napisany przez: malinka1978 pią, 27 wrz 2013 - 17:23

Palbena pediatra dal debridat na kolki.młodszy miał ten lek jak był mały i miał kolki.
Małemu już nie furgocze tak w nosku.
Natomiast starszy jakiś niedoleczony.jakby częściej zaczął kaszlec na sucho.więc pójdę z nim do kontroli.i nie wiem czy pójdzie do przedszkola od pon.

Napisany przez: Bogna nie, 29 wrz 2013 - 09:52

hej

U nas nieciekawie. Majka rozchorowała sie - katar wielki. Nie moze jesc, krztusi sie i lyka powietrze bo ma nos zapchany. skutkiem tego byla nocna wizyta w szpitalu z piatku na sobote bo od 23 do 3 rano krzyczala w nieboglosy po odlozeniu na plasko. myslalam ze to ucho wiec zadzwonilam do szpitala co mam robic bo srodek nocy a oni wyslali po nas pogotowie, w szpitalu po badaniach okazalo sie ze to kolka. dostala leki i wczoraj caly dzien sie obawialam nocy ale bylo ok. katar non stop odciagam frida. i jest ciut lepiej. a dzis o 13 tej mamy chrzciny, ktore prawie wczoraj odwolalam. wiec prosze trzymajcie kciuki zeby mala dala rade wytrzymac w kosciele bo potem obiad mam u mamy, ktora wszystko organizowala.

Jutro skrobne cos wiecej. Pozdrawiamy.

Napisany przez: kukunia nie, 29 wrz 2013 - 09:57

jaki tu spokój na na na na........ icon_smile.gif

od 3 dni nasza malutka budzi sie tylko 1 raz w nocy, potem dopiero koło 7/8 icon_smile.gif jest to zasługa pozniejszych kapieli... zawsze kapalismy ja kało 19/20 a teraz koło 21/22 polecam! icon_smile.gif

poza tym mieszkanie sie remontuje... bylam w szoku bo wczoraj wpadły pomoc kuzynki mojego Ł z mezami i do tego stopnia sprzatali, ze fugi w kuchni mam wyszorowane szczoteczka do zebow 29.gif ... oczywiscie ja z mała siedze w domu i nie biore udzialu w akcji- za bardzo smierdzi tam farbami, poza tym to nie sa warunki dla dziecka... tak czy siak jestem w szoku i juz zastanawiam sie jak sie odwdziecze za taka pomoc!

dzieki za odp. dotyczace smoczkow... a czy jest tez smoczek 3 czy na numerze 2 sie konczy???

Plalbena
wspolczuje nieprzespanej nocy... ja ostatnio miewam takie dni z natalką... wczoraj nic nie bylam w stanie zrobic... w ciagu calego dnia przespala moze z 2 godzinki, a ja oczywiscie ze wszystkim sama bo maz robi remont... z prądem tez przeginka... ojjj dobrze, ze sobie jakos poradzilas :/

Malinka zdrówka!! wycodzcie juz z tego choróbska... pozdrowionka dla chlopakow icon_smile.gif

Napisany przez: vabien23 nie, 29 wrz 2013 - 13:52

KUKUNIA my mamy od 1 miesiaca smoczek nr 3

Napisany przez: malinka1978 nie, 29 wrz 2013 - 15:23

czesc. pisze z komputera u rodzicow bo w orange nie dziala od 2 dni icon_sad.gif

Bogna przytul.gif przypuszczam co przezywalas z tym katarem, moj tez mial i tez nie mogl jesc ani spac. tylko ze mial zatkany i mu furczalo ale nic nie wychodzilo na zewnatrz,

A jakie leki macie na kolke?

My dalej mamy smoczek 1. Aventu.

Napisany przez: kubszton nie, 29 wrz 2013 - 22:28

Bogna łącze się w bólu z Tobą bo my od wczoraj mamy straszny katar. ciągle osiągam Frida, ale to w połowie pomaga. psikam też wodąmorską... oby jutro przeszło, bo mi serce pęknie jak widzę jak mała się męczy.
przypuszczam, że to po szczepieniach. mieliśmy je w czwartek. od tego czasu Nadia dużo spała, aż za dużo, no i skutkiem jest katar i 38 stopni.

Bogna trzymajsię:-*

Napisany przez: malinka1978 pon, 30 wrz 2013 - 07:55

Hey.starszy poszedł do przedszkola ale musze do kontroli iść z nim.bo coś mu do końca nie przeszło.
A maluszek po debridat oddaje gazy ale brzuszek jeszcze go boli.

Napisany przez: Madziara. pon, 30 wrz 2013 - 08:54

Bogna współczuję kataru, mam nadzieję, że chrzciny minęły spokojnie i Majka dała radę mimo katarku.

My na dobrą sprawę takiej typowej kolki nie mieliśmy, Sandra przy oddawaniu gazów krzyczy oraz gdy nazbiera się ich za dużo w brzuszku, taki typowy płacz który występuję również przy kolkach słyszałam u Sandry raptem kilka razy na szczepieniu, raz gdy zaczęłam ubierać za małego pajacyka....
Ten płacz ustępuje po kilku minutach a przy kolce trwa znacznie dłużej (bynajmniej tak mieliśmy przy kolkach Samanty).

Ostatnio moja żabcia nie spała w dzień za to w nocy przespała 6 godzin, wczoraj również cały dzień nie spała, nawet jazda autem nie pomogła gdzie zawsze zapadała w głęboki sen. Zasnęła w końcu o 21:30 i spała do 6-ej.
Teraz zastanawiam się czy tak może być, w 6 godzinach snu w nocy nie widzę nic niepokojącego ale 8,5 godz snu u takiego maluszka to chyba za długo?

Napisany przez: Palbena pon, 30 wrz 2013 - 09:23

Madziara Według mojego pediatry maksymalnie taki bobas powinien spać 5 -6 h i jak się nie budzi należny go obudzić icon_sad.gif To nie jest fajnie budzić takiego malucha, ale my tak robimy. Zresztą Adamowi raptem raz czy dwa się zdarzyło spać ponad 5h w noc ciurkiem. Widzę że jeżeli Adaś śpi te 5h w nocy ciurkiem i później też ładnie resztę nocy przesypia, to w ciągu dnia mniej śpi.

Bogna Bardzo współczuję nocnych przebojów. Mam nadzieję, że pomimo kataru chrzest Wam się odbył. Trzymam mocno &&& za zdrówko Majeczki.

kubaszon Przykro że dopadły Was skutki szczepienia. Czy one mogą tak długo trwać? Wybieracie się do lekarza?


U Nas też katar się pojawia ale tylko nocą. Jestem niemalże pewna że to wina suchego powietrza w pokoju. A nawet nie zaczęli grzać icon_sad.gif Nastawiam ciepłej parującej wody w miseczkach żeby trochę nawilżyć, wietrzę i nic. Od kilku dni Adaś ma w nocy w nosie katar a ja budzę się z papciem w buzi. Skoro ja jestem odwodniona to co dopiero on ... Czy któraś z Was ma nawilżacz powietrza? Proszę napiszcie parę słów o tym lub ewentualnie o tym jak nawilżacie powietrze w pokoju dziecka. Chyba skutkiem tego całego problemu z powietrzem jest dziwne spanie mojego Adasia. Mały idzie spać między 20 - 21 i śpi ładnie 5h. Później się budzi i teoretycznie powinien być głodny jak wilk a tu ledwo ledwo 100 ml zjada (i to jest sukces) i zasypia. I w konsekwencji tego budzi się ze strasznym płaczem po około 2h i też ledwo ledwo zjada a tak naprawdę dojada 70ml. W ten sposób powstaje jego cała dawka po normalnie na jedno posiedzenie zjada 160ml. Heh, tak czy siak musimy powalczyć z suchym powietrzem bo to ani zdrowe dla dróg oddechowych ani dla skóry.


Napisany przez: oliwia02445 pon, 30 wrz 2013 - 09:32

U mnie już po chrzcinach, miałam niezłe zamieszanie, bo i goście z Polski i do tego przygotowywałam wszystko sama, było 20 osób z domownikami, plus dzieci. Wszystko poszło jak z płatka, było sporo roboty, ale wyszło ładnie. Sebastian był jak aniołek, nawet nie pisnął podczas ceremonii, która tutaj jest stosunkowo krótka, ok 15 minut icon_smile.gif
Troszkę miałam naruszonego nerwa, bo daliśmy kuzynce aparat zeby w Kościele robiła zdjęcia... uznała, że jest taką znawczynią fotografii, że zmieniła ustawienia w aparacie, wszystkie zdjęcia wyszły niewyraźne 32.gif
Byłam tak zawiedziona, bo chciałam mieć pamiątkę z tego jakże ważnego dnia w życiu mojego dziecka, że nie powstrzymałam się i ją opierniczyłam, obraziła się 43.gif Dołączę w dzień zdjęcie Sebastianka, tylko muszę wrzucić na imageshack 04.gif

Napisany przez: matunia pon, 30 wrz 2013 - 09:48

Bogna no to mieliście przeżycia icon_sad.gif daj znać jak chrzciny? jak Malutka to zniosła?

Ja po raz kolejny jestem przeziębiona, chyba karmienie piersią osłabia organizm, bo w ciągu jednego miesiąca jestem już drugi raz przeziębiona, a ja zawsze byłam mega odporna. Boję się o Szymcia, w zeszłym tygodniu miał szczypionkę, a one osłabiają organizm, modle się żeby się ode mnie nie zaraził.

Madziara 8,5 godz snu ciągiem u maluszka na piersi to na prawdę niespotykana sprawa... ale skoro z Sandrą nie dzieje się nic złego to nic tylko się cieszyć, mogłaś odpocząć icon_biggrin.gif

Kukunia odwdzięczysz się na parapetówce icon_smile.gif Faktycznie miło ze strony kuzynów, że przyszli bezinteresownie pomóc, coraz mniej takich dobrych ludzi icon_wink.gif

Palbena nie pomogę w kwesti nawilżania, ja nigdy nie nawilżałam, nigdy nie psikam niczym do nosa bez potrzeby.

Ja tam bym wcale nie budziła dziecka. To już nie jest noworodek, więc bez przesady. Widzę Palbena, że bardzo ufasz swojeu pediatrze, ja owszem, posłucham co ma do powiedzenia, potem przekładam to "po swojemu" i wybieram coś po środku icon_wink.gif
Ogólnie nie wiem jak Wy, ale ja mam wrażenie, że pediatrzy w okolicach piedziesiątki lub starsi stosują stare zasady opieki nad dzieckiem. Neonatologia rozwija się bardzo szybko i jeśli lekarz na bieżąco się nie dokształca to jest sporo "do tyłu" z pewnymi rzeczami

Oliwia no w końcu się odezwałaś icon_smile.gif super, że chrzciny tak ładnie się udały, a zdjęcia to cóż, niewyraźe, ale chociaż dobrze że są. Też bym się wkurzyła icon_sad.gif

Malinka najpierw miałam bobotic a teraz mam sab simplex, oba nic nie dawały. Jak miał płakać to płakał. Teraz zdarza mu się już sporadycznie płakać "kolkowo" - tak jak wspominałam po odstawieniu nabiału Mu się poprawiło.
Kupiłam też te rurki o których wspominała kukunia, ale gazy prawie nie wylatywały, więc najwidoczniej ich nie miał nagromadzonych.

Napisany przez: malinka1978 pon, 30 wrz 2013 - 10:50

Madziara u koleżanki nieraz mała prześpi 8 godz w nocy.i jej nie budzi.a je pierś i nieraz dokarmia ja mm.
Matunia musze jeszcze spytać pediatry o te kolki u małego bo nieraz po każdym jedzeniu prezy się i płacze.
Palbena może adaś stracił apetyt z jakiegos powodu.
Oliwia fajnie ze uroczystość się udala , szkoda ze zdjęcia sknocone.

Napisany przez: kubszton pon, 30 wrz 2013 - 15:53

wczoraj mieliśmy nie lada przeprawę z małą. usunęła dopiero po północy. do tego czasu nos był ciągle zasilany i się mała złościla i usnąć nie mogła. jak tylko jej odessalam nosek i dałam pierś to po 10minutach kichanie i znów nosek zapchany, że utrudnial oddychanie.
na szczęście procedura oddsysania co 10 minut dała wyniki, bo mała przespala 6 i pół godziny a katar zniknął. no może czasami coś tam zaswiszczy. także do lekarza nie jedziemy. uff, jestem prze szczęśliwą, że to minęło.

Oliwia, super ze chrzciny się udały. ciekawe jak u Bogny. mam nadzieję, że Maja była zdrowiotka i grzeczna.
co do zdjęć, to chyba bym się załamała:-(. współczuję...

Madziara, można tylko pogratulować tak długiego snu. dziecko i tak nadrobi zaległości w mleku:-)

my na kaloryferach zakładamy pojemniki i pilnujemy żeby wodabyła zwłaszcza w nocy. temperatura w pokoju powinna być 20-21 stopnii nie więcej, a przed nocą koniecznie pokój przewietrzyć. to są wskazówki, które wyczytałam żeby uniknąć kataru.

Napisany przez: Palbena pon, 30 wrz 2013 - 17:14

matunia Wiesz ja to jestem nowa mama więc staram się słuchać rad doświadczonego pediatry.icon_smile.gif Akurat moja lekarka jest nie z tych wiekowych. Na oko daję jej tak z 40 lat maks. Ona pracuje też w szpitalu w Prokocimiu więc myślę że coś tam wie i raczej na bieżąco jest w faktycznie szybko zmieniającej się dziedzinie neonatologii.
Oczywiście ślepo jej nie wierze i nie do wszystkiego się stosuję. Na razie dosłownie 2 razy musiałam go obudzić bo spał prawie 6h i to obudzenie było już jak on zaczął się przebudzać. Generalnie mam wrażenie, że ona jest raczej osobą podchodzącą ze zdrowym rozsądkiem do pewnych spraw np. szczepień itp. Cóż na razie ją testujemy icon_smile.gif


kubaszon No właśnie to co piszesz robimy wszystko. Jeszcze na kaloryferze nic nie wisi, bo od jutra dopiero grzeją, ale na pewno zawisną pojemniki oraz będę suszyć rzeczy. Pokój nawet przewietrzam w nocy, na chwilę otwieram okno. Ale to nic nie daje. W pokoju jest tak strasznie sucho .... Tam zawsze było sucho, ale teraz mam wrażenie że jest jeszcze bardziej icon_sad.gif

oliwia Fajnie, że chrzciny przeszły prawie bezproblemowo. Powiem tak, też bym się wkurzyła na kuzynkę. Szkoda zdjęć z takiej niepowtarzanej chwili! Wrzucaj, wrzucaj zdjęcia i pochwal się swoim Sebastianem icon_smile.gif

Bogna Napisz jak będziesz mogła jak przebiegły chrzciny. Mam nadzieję, że wszystko jednak dobrze się poukładało icon_smile.gif

Napisany przez: kukunia pon, 30 wrz 2013 - 17:47

Wpółczuje katarkow, oby szybko przeszly!

Kubszton super, ze tak szybko poradzilas sobie z tym paskudztwem icon_smile.gif Malutka napewno jest Ci wdzieczna...

co do suchego powietrza, to borykam sie z tym problemem od paru dni :/ mala ma suche usteczka, mlaska jezyczkiem jakby jej sie pic chcialo... jeszcze karmie piersia, wiec nie wiem czy powinnam ja dopajać...

no własnie karmie piersia, ale kurcze znow pokarm mi zanika... Mała strasznie sie złosci :/ je na zmianę raz z lewej raz z prawej piersi regolarnie co 3 godziny... a piersi jakies puste sie wydają i mniejsze, zamiast coraz wiecej mleka- bo mała rosnie- to coraz mniej. wzielam laktator zeby z ciekawosci sprawdzic to sciagnelam zaledwie 80 icon_sad.gif... czekam na meza, ma mi kupic mleko i bede pic bawarke- mam wrazenie ze naprawde pomaga, pare razy juz mnie uratowala icon_sad.gif

no i ja pomiedzy Natką a pakowaniem- szykujemy sie do przeprowadzki, najprawdopodobniej juz w sobote bede na swoim icon_biggrin.gif no chyba, ze dalej bedzie czuc farby... w sobote skonczyli malowanie, wiec przez tydzien moze sie wywietrzy?

Bogna. Oliwia zazdrocze, ze chrzciny macie juz za sobą.Bogna mam nadzieję, Ze Malutka dała rade!

Napisany przez: kukunia pon, 30 wrz 2013 - 19:13

i jeszcze sie pozale troche... pamietam jak pisałam Palbenie ze jak dotrwam tak jak Ona do 4 tyg. z karmieniem piersia to bedzie moj sukces... dotrwałam, ale chce wiecej i wiecej, a moje piersi sie buntują... karmie regularnie, dodatkowo odciagam pokarm zeby pobudzic laktacje a jego jest ciagle mneij icon_sad.gif mam straszne wyrzuty sumienia- juz w szpitalu obarczyli mnie wina i czulam sie jak wyrodna matka przez to ze nie moge karmic... teraz mam jakas traume, bardzo bym chciala ale juz nie mam pomyslow... dodatkowo mam wrazenie ze te nakladki odpazaja mała, chyba coraz bardziej sie przez nie wkurza... szukam dla siebie usprawiedliwienia, przed chwila przewertowalam 100 stron, zeby znalezc powod zaprzestania karmienia przez Vabien,, bylam ciekawa kiedy i dlaczego- no i swietnie dają sobie rade razem z Olkiem :/ ehh a ja mam takie okropne wyżuty sumienia, kazdy dzien na wage zlota....

Napisany przez: vabien23 pon, 30 wrz 2013 - 21:30

KUKUNIA ja mam płaskie brodawki, musialam karmic z kapturkami, Olek sie wkurzał, wypluwał, płakał przez kilka minut aby na chwile znowu złapac i po chwili wypluc i tak w koło... w nocy było najgorzej bo budził Kamile, ktora co prawda tylko zerkała co sie dzieje ale w dzien sie to odbijało marudzeniem itd, o tym ze sie nie najadal nie wspomnę bo jak probowałam odciagnać to ledwo 30 ml sie udało (z dwoch piersi) no ale to był 1wszy tydzien to miało prawo być tego malo... ja sie poddałam, czasami mam wrażenie, że za szybko, mam wyrzuty sumienia, szczegolnie jak ktos pyta czy karmie piersią a ja odpowiedam że nie... jakos mi dziwnie i mam uczucie, ze każdy sobie w głowie mnie krytykuje. Natomiast ja obiecałam sobie, że nic na siłe, na chwile obecną uważam, ze wyszło nam to na dobre, Olek jest dzieckiem spokojnym, pogodnym, płacze jedynie jak głodny lub jak chce bliskosci, oczywiscie czas pokaże cyz było warto, pewnie jak bedzie alergikiem to bede sobie zarzucała, ze to moja wina bo nie karmiłam piersia... nie wiem, ale ja raczej z tych mocno stąpających po ziemi i chyba jestem za wygodna na aż takie poświecenie jakbym W NASZYM PRZYPADKU byłoby karmienie piersią...
w głębi serca zazdroszcze tym, ktorym sie udało, ale tylko przez sekundę icon_smile.gif, wiem , ze są gorsze rzeczy niż karmienie mlekiem modyfikowanym icon_wink.gif

Napisany przez: Majka 82 pon, 30 wrz 2013 - 21:31

kukunia- kochana przytul.gif

jak to przeczytalam musze cos napisac. Ile ja sie wyplakalam i nameczylam z karmieniem. Staralam sie tak bardzo a tak bardzo sie nie udawalo... Pamietam te noce kiedy po nakarmieniu dziecka zasiadalam z laktatorem, na wpol zgieta z bolu bo tak rany mnie bolaly... Jak konczylam odciagac jakies marne mililitry to wolalam meza bo nie mialam sily wstac z kanapy... Meczylam sie okrutnie, maly nie chcial sam ssac, kapturki to jest KOSZMAR!! Ile nerwow, jezyczek odparzony, dziecko splakane, ja na skraju zalamania. I kazdej takeij nocy mowilam sobie KONIEC- a rano wstawalam i z placzem zasiadalam do laktatora. Takie mialam wyrzuty sumienia, tak mnie wszyscy meczyli, ze tylko karmiaca mama to dobra mama.

Raz nad postem Matuni uplakalam sie jak bobr... Ja wiem, ze ona nie miala na mysli nic zlego, ale moja depresja dawala sie we znaki. Matunia napisala, ze nie je nabialu i ze zrobi wszystko, zeby tylko nie przejsc na mm... Normalny wpis, a ja sie splakalam jak durna 43.gif Bo ja tez robilam WSZYSTKO a sie nie udawalo... Jakby o to chodzilo to albo nie jadlabym nic, albo jadlabym gwozdzie jakby ktos powiedzial ze pomoze! Teraz mam do tego dystans ale wtedy to byla moja osobista tragedia.

Karmilam cale 5 tygodni i mowie Wam szczerze i z reka na sercu- O CALE 5 TYGODNI ZA DLUGO.... Nie bylo warto sie az tak meczyc. Ani siebie ani dziecka.

Napisany przez: vabien23 pon, 30 wrz 2013 - 21:38

CYTAT(Majka 82 @ Mon, 30 Sep 2013 - 22:31) *
Karmilam cale 5 tygodni i mowie Wam szczerze i z reka na sercu- O CALE 5 TYGODNI ZA DLUGO.... Nie bylo warto sie az tak meczyc. Ani siebie ani dziecka.


MAJKA ja karmiłam aż tydzień hehe i dumna jestem że aby tyle ;p, Kamili odciagalam pokarm 4 tygodnie i wtedy ile łez wylałam przy tym odciaganiu to tylko ja i B wiemy, także mi odciaganie, laktator sie mega źle kojarzą i pewnie to też miało swój psychiczny wpływ na moją decyzje o przejsciu na mm.

Napisany przez: Palbena pon, 30 wrz 2013 - 21:50

kukunia Doskonale rozumiem co przeżywasz. Ja dokładnie z tymi samymi wyrzutami sumienia się borykam. Niestety problem u mnie z karmieniem piersią zaczął się już w szpitalu i prawda jest że dobre położne, które pomogą a nie wprowadzą w kompleksy są naprawdę ważne w tych dniach pierwszych. Może Cię to pocieszy a może nie, ale ja oficjalnie dziś zakończyłam karmienie piersią. Po prostu nie mam już mleka. 32.gif Było jak u Ciebie, co raz mniej i mniej. Nie ważne jak bardzo starałam się rozruszać laktację, nie udało się i tyle.
Cieszę się z tych 6 tygodni i strasznie mi przykro, że więcej się nie udało icon_sad.gif Na szczęście zakończenie nie było nagłe tylko stopniowe więc Adaś spokojnie przyjął więcej mieszanki z dnia na dzień. Na pocieszenie mogę tylko przytoczyć przykłady wielu dzieci w mojej rodzinie i w śród znajomych (w tym mnie samem), które wykarmione były tylko mieszankami i mają się dobrze, a przecież dawniej mieszanki były gorsze. I tej myśli się trzymam.


Napisany przez: Madziara. pon, 30 wrz 2013 - 22:10

CYTAT(kubszton @ Mon, 30 Sep 2013 - 16:53) *
my na kaloryferach zakładamy pojemniki i pilnujemy żeby wodabyła zwłaszcza w nocy. temperatura w pokoju powinna być 20-21 stopnii nie więcej, a przed nocą koniecznie pokój przewietrzyć. to są wskazówki, które wyczytałam żeby uniknąć kataru.


Te wskazówki nie tyle żeby uniknąć kataru ale lepiej dzieciątko wtedy śpi.

Co do nawilżaczy polecam te na grzejnik ale nie ceramiczne a https://allegro.pl/nawilzacz-powietrza-na-grzejnik-1l-mtm-i3586310357.html. U mnie bynajmniej z tych ceramicznych woda nie paruje, w sensie, że jej nie ubywa a w tych trzeba wodę nalewać codziennie a nawet kilka razy dziennie jeśli grzejniki są gorące.
Mam również nawilżacz elektryczny, oprócz tego w sezonie grzewczym kładę na parapet mokry ręcznik (w sezonie grzewczym).

Co do spania Sandry to nie ma czego zazdrościć bo to pierwszy raz się zdarzyło i zapewne się nie powtórzy, ale zaniepokoiłam się troszkę. I fakt, że jeśli dziecko śpi w nocy to w dzień nadrabia a wczoraj naprawdę Sandra nie spała od 7:30 do 21:20 pomijając kilku minutowe drzemki na moich rączkach.

Ja najchętniej nie wybudzałabym jej. W nocy na pewno nie mam zamiaru, no chyba, że dowiedziałabym się, że takie dłuższe spanie może zagrażać jej zdrowiu ale w dzień czasami muszę ją obudzić np do kąpieli, albo w wypadku gdy gdzieś muszę jechać (ale najczęściej i tak zaraz w aucie sobie zasypia) jednak przed wyprawą gdzieś wolę ją przewinąć i nakarmić żeby nie musieć tego czynić "w miejscach publicznych" icon_redface.gif

malinka już pewnie pisałam, że my na kolki mamy Sab simplex a moja ciocia bardzo mi poleca Lefax

kukunia dzieci karmione wyłącznie piersią nie trzeba dopajać butelką, co do piersi sama złapałam się niejednokrotnie na przekonaniu że piersi są jakby puste, ale moja położna pokazała mi jak sprawdzić czy pierś jest pusta. Nie umiem nacisnąć jej tak jak ona mi to pokazywała (naciskałam wielokrotnie i jakoś nie udawało mi się). Jeśli naciskając pierś ledwo z niej kapie tzn, że jest już opróżniona, natomiast jeśli tryska z niej kanalikami (jakby przez sitko) to jest w niej jeszcze mleczko. Ja najczęściej sprawdzam piersi jak Sandra ją puści bo wówczas jak ją nacisnę to tryska, ale jakbym sama chciała w ciągu dnia sprawdzić to niestety nie udaje mi się.
Czasami moje piersi są wiotkie i wówczas mam wrażenie, że nie ma w nich mleczka a jednak już niejednokrotnie zdziwiłam się i przy okazji sprawdzania zachlapałam Sandrę i siebie icon_biggrin.gif

Co do farb to u nas już następnego dnia nie było ich czuć, to zależy jakie farby, ale teraz chyba już wszystkie są "nie śmierdzące" tak długo.
Trzymam &&& za przeprowadzkę o czasie icon_wink.gif




Napisany przez: Iśka wto, 01 paź 2013 - 10:41

CYTAT(Madziara. @ Mon, 30 Sep 2013 - 23:10) *
kukunia dzieci karmione wyłącznie piersią nie trzeba dopajać butelką, co do piersi sama złapałam się niejednokrotnie na przekonaniu że piersi są jakby puste, ale moja położna pokazała mi jak sprawdzić czy pierś jest pusta. Nie umiem nacisnąć jej tak jak ona mi to pokazywała (naciskałam wielokrotnie i jakoś nie udawało mi się). Jeśli naciskając pierś ledwo z niej kapie tzn, że jest już opróżniona, natomiast jeśli tryska z niej kanalikami (jakby przez sitko) to jest w niej jeszcze mleczko. Ja najczęściej sprawdzam piersi jak Sandra ją puści bo wówczas jak ją nacisnę to tryska, ale jakbym sama chciała w ciągu dnia sprawdzić to niestety nie udaje mi się.
Czasami moje piersi są wiotkie i wówczas mam wrażenie, że nie ma w nich mleczka a jednak już niejednokrotnie zdziwiłam się i przy okazji sprawdzania zachlapałam Sandrę i siebie icon_biggrin.gif

Podpiszę się pod wypowiedzią. To, że piersi wydają się puste, nie koniecznie oznacza, że nie masz pokarmu, ale, że laktacja się normalizuje. A to że laktatorem mało ściągasz to też nie miarodajne- ja pewnie bym teraz ściągnęła z 20 ml Powodzenia

pozdrawiamy- już po spaniu

Napisany przez: malinka1978 wto, 01 paź 2013 - 11:53

Remisja miała zajrzeć za jakiś czas.a jej nie widać icon_sad.gif

Mój starszy synek przeżywa ze nie spędzamy tyle czasu jak wcześniej.nawet pani w 0 zauważyła ze jes icon_sad.gif t pobudzony.icon_sad.gif
Mam nadzieje ze się wyciszy.a ja nie sklonuje się jak sama jestem.a mały płacze kolkami

Napisany przez: oliwia02445 wto, 01 paź 2013 - 12:44

Majka, Kukunia rozumiem Was przytul.gif Czasem po prostu karmienie piersią nie wychodzi, ale podanie mieszanki dziecku w takim przypadku jest najlepszym wyjściem i dla dzidziusia i mamy. Zadna z nas nie powinna mieć wyrzutów sumienia- przecież próbowałyśmy i to możemy z czystym sercem sobie powiedzieć. Przestawienie dziecka na butlę nie jest jakimś naszym kaprysem, tylko potrzebą, znam przypadki, gdzie dziecko było karmione butelką tylko dlatego, że mama bała się, że jej cycki obwisną 29.gif

To zdjęcie zrobione w dzień chrzcin:


A taki zrobiłam tort na tą okazję:


Napisany przez: matunia wto, 01 paź 2013 - 12:45

Majka teraz ja się uwyłam 32.gif Przepraszam, że napisałam to w taki sposób, na prawdę nie chciałam nikomu sprawić przykrości. Może powinnam to napisać jakoś inaczej, wybacz. Nie dość, że nie najlepiej u Ciebie z samopoczuciem, to ja Ci jeszcze dołożyłam Wybacz! 2pliz.gif

Mateuszek wczoraj przy wygupach kopnął mnie w pierś, chyba zatkał mi się kanalik mleczny, bo boli w jednym miejscu, pierś rozmiarów powiększonych i tryska z niej mega. Mały grymasi przy niej, wypluwa i woła o drugą pierś. Kurcze, mam nadzieję ze to przejdzie.

Kukunia a dlaczego karmisz co 3 godziny? tak Natalka chce? czy sama tak próbujesz Ją przetrzymać? Jeśli chcesz jeszcze trochę powalczyć to dostawiaj Ją jak najczęściej. Bez tych nakładek Natusia nie umie ciągnąć? Nigdy nie sugeruj się tym co odciągniesz ani tym czy piersi są wiotkie. Tylko na początku karmienia lub przy długich przerwach między karmieniami piersi są nabrzmiałe i dają uczucie przepełnienia. I pamiętaj! dla swojej Córci jesteś najlepszą mamusią na świecie! nie zależnie od tego jak Ją karmisz icon_smile.gif

Napisany przez: Remisia wto, 01 paź 2013 - 15:14

CYTAT(malinka1978 @ Tue, 01 Oct 2013 - 10:53) *
Remisja miała zajrzeć za jakiś czas.a jej nie widać icon_sad.gif


Jestem Rybko, jestem... ale jeszcze nie gotowa, zeby gadac.
Podesle Wam tylko aktualne fotki moich Łysolków-Zezolków:




i jedno z moich ulubionych - "spoko bracie"...




Caluje mocno

Napisany przez: kukunia wto, 01 paź 2013 - 17:33

dziewczynki strasznie dziekuje za slowa otuchy... dobrze, ze jest to forum, czlowiek wyzali sie, Wy pocieszycie, rozumiecie moje zmartwinie, a nie sprzedajecie tektów- napij sie piwa karmi to bedziesz miec mleko :/


Vabien mam dokładnie tak samo- nie mam w ogole sutkow i kapturki sa jedynym rozwiazaniem.. nie dosc ze mnie piekielnie boli to mała strasznie sie denerwuje- mam wrazenie ze jeszcze by zjadla, ale nie ma juz ochoty ciagnac z tego paskudnego silikona... gdyby nie naciski tych wstretnych bab ze szpitala pewnie tez karmilabym tydzien, albo i krocej.. juz sama nie wiem czy bardziej krzywdzę małą tym karmieniem czy zrezygnowaniem z niego :/

Majeczka tyle co Ty wywalczylas i przeszlas to możemy sobie tylko wyobrazac przytul.gif ... 6 tygodni karmienia to i tak dla niektorych z nas- jak widac ogromny sukces... widocznie nie wszystkie jestesmy do tego stworzone, ciesze sie, ze na forum zadna z nas nie jest z tym tematem sama- jest nas wiecej dzieki czemu pewnie tez latwiej nam to przegryzc. widzę tez to po sobie, ze najciezej jest podjac decyzje- KONIEC tez co noc kiedy widze jak Mała sie wije i jeczy mowie DOSC- ale tak jak Ty wstaje rano i walcze na nowo... juz niebawem bede uczyc sie od Ciebie techniki karmienia butlą icon_wink.gif

Palbena... współczuję a jednoczesnie gratuluje! wiem, ze napewno jest Ci ciezko, ale jednoczesnie wiem, ze bedziesz miala latwiej... twoj system odciagania, karmienia odciagnietym potem dokarmiania modyfikowanym za kazdym razem! wprowadza mnie w kompleksy... jestem zbyt leniwa zeby za kazdym razem powtarzac taki schemat... ja czasem karmie z piersi czasem odciagnietym a innym razem modyfikowanym zeby odciagnac :/ masakra! tez jestem dzieckiem wychowanym na sztucznym mleku i zyje...

Madziara mogłabym sciskac piersi, mietosic albo prosic a z nich samo nic nie wycieka o tryskaniu nie ma mowy... czasem zapominam wlozyc wkladki i caly dzien biustonosz jest suchutki tak wiec u mnie sie to nie sprawdzi... my malowalismy farbami dulux i smierdzi niemilosiernie :/ mam nadzieje ze do soboty wywietrzeje

Matunia nie ma opcji karmienia bez kapturkow bo moje brodawki sa malutkie i płaskie- mała w zyciu by ich nie złapala, a karmie mniej wiecej co trzy godziny bo Natalka żąda icon_wink.gif no to karmie... oj nieciekawie z ta piersia nie wiedzialam, ze cos takiego moze sie stac... zeby zapalenia z tego nie balo

Oliwia i Remisia super fotki- chlopaki juz duze!!!
Oliwia tort cudowny!!! zaplacilabym za niego kazde pieniadze na swoj chrzest icon_wink.gif no masz talent kobieto!

no i wiadomość z ostatniej chwili niezbyt wesoła
icon_sad.gif napisała do mnie Bogna, że od wczoraj są z Majeczką w szpitalu.. Malutka ma zapalenie ucha od kataru, dostaje dozylnie antybiotyk, poki co do soboty zostaja w szpitalu, zobaczymy co bedzie pozniej!! NO I PRZEKAZUJE POZDROWIENIA OD BOGNY!
BOGNA JESZCZE RAZ ZYCZE ZDROWKA! WRACAJCIE DO NAS SZYBCIUTKO!!!!!! :*

Napisany przez: matunia wto, 01 paź 2013 - 18:00

O ranyyyyy Bogna przytul.gif
Jednak miała nosa że to ucho. Bidulki kochane 32.gif
Że też takie maleństwo musiało to dopaść icon_sad.gif

Remisia zdjęcie chłopków "spoko bracie" jest po prostu rozbrarające!!! wub.gif wub.gif cudne chłopaszki!

Oliwia Sebastianek elegancik niesamowity!! icon_biggrin.gif

Napisany przez: malinka1978 wto, 01 paź 2013 - 22:17

Bogna biedni jesteście z choroba i szpitalem.icon_sad.gif
Oliwia super tort i kreacje
Remisia buziaki dla chłopaków i pozdrowienia dla ciebie

Napisany przez: Madziara. śro, 02 paź 2013 - 08:28

oliwia super zdjęcia, mały przystojniak icon_wink.gif a tort super. Fajnie, że już macie z głowy chrzciny.

Remisia rozczulający widok icon_smile.gif

Bogna przytul.gif szybkiego powrotu do zdrówka &&&

Jestem zła, wczoraj znów dostałam @ a dzisiaj wizyta u ginekologa 21.gif
Mam wrażenie, że jestem jakaś inna, karmię piersią i dostałam tak szybko @ nie minęły jeszcze dwa miesiące a tu znów @. No chyba że jednak coś jest nie tak i to wcale nie @ ani teraz ani wtedy.
Zobaczymy co gin powie, ale badać ta raczej mnie nie będzie więc na kolejną wizytę będę musiała się umówić icon_sad.gif

Napisany przez: malinka1978 śro, 02 paź 2013 - 08:55

Hey.u nas jak mały zje więcej to jest spokojniejszy.ale kolki ma dalej.
Madziara ale pech z ta wizyta u gina.może coś powie na ten temat.i może usg zrobi..
Mnie się @ kończy.ciekawe jaki będzie odstęp czasu

Napisany przez: Palbena śro, 02 paź 2013 - 09:52

Bognia Bardzo współczuję choróbska. Trzymam mocno &&& za szybki powrót do zdrowia. Trzymajcie się tam ciepło dziewczynki icon_smile.gif

Remisia Wciąż nie mogę się nadziwić jacy oni podobni do siebie. Wiem, że bliźniaki, ale mimo wszystko. Muszę Ci powiedzieć, że za każdym razem gdy wrzucasz fotki, z mężem sobie uświadamiamy ile zajęcia macie przy dwójce małych brzdąców, skoro przy jednym prawie nie ma czasu na nic. Kochana jesteś moją osobista bohaterką icon_smile.gif

Madziara Faktycznie nietypowo u Ciebie z @. I to jeszcze przy wizycie u gina icon_sad.gif Na pocieszenie powiem Ci, że ja miałam dokładnie 6 tygodni i 2 dni połóg, który płynnie przeszedł w okres .... Powiem tak, 7 tygodni zabawy z podpaskami to zdecydowanie dla mnie za dużo 21.gif

oliwia Ale elegancik z tego Twojego synusia icon_smile.gif Po mamusi widać tak ma. I jeszcze raz rozwaliłaś mnie tortem. Ja tam dumna jestem z moich ciast, które czasem od święta zrobię, ale ty trzaskasz tort za torem i to jak z cukierni. Kompleksów można się nabawić icon_wink.gif A tak na poważnie, super tort i podpisuję się pod tym co napisała kukunia - zamówiła bym taki na chrzest mojego synka icon_smile.gif

kukunia Ja ten system odciągania miałam dlatego, że popadałam w paranoje że Adaś za mało zjada. Przy takim dużym dziecku, każdy dzień niedojedzenia oznacza spory spadek na wadze. A nawet nie wiesz ile razy marzyłam, żeby po nakarmieniu butlami położyć się spać i nie odciągać ... Ale szłam, siadałam w kuchni i jazda z laktatorem. Adasia też czasem przystawiałam później do piersi i ssał bardzo ładnie, ale schodziło mu strasznie długo i widać było że niedojedzony jest bo marudził, a wtedy np. mieszanki nie chciał. Więc u Nas podawanie mleka mojego z butelki, było jedyny rozwiązaniem rozsądnym. A decyzje o rezygnacji z odciągania podejmowałam tak samo jak ty, wiele razy i znowu wracałam. Wszystko przez to że laktacja mi się wahała. Teraz już mam spokojniej w głowie i staram się pogodzić z tym, że już mleka nie mam.

matunia O kurczę, nawet nie wiedziałam że kanalik może zatkać się od kopnięcia. Mam nadzieję, że szybko uporasz się z tym problemem, bo osobiście Ci cały czas kibicuję, jako mamie karmiącej piersią. icon_smile.gif

A u Nas nieco poprawy z suchym powietrzem. Rozstawianie miseczek z wrzątkiem pomaga choć wymaga zmiany kilka razy w nocy .... Wieszamy też rzeczy na kaloryferze i zrobiłam domowe nawilżacze powietrza na kaloryfery póki nie dopadnę jakiś w sklepie. Katar na szczęście zniknął choć mlaskanie pozostaje. Ale pijemy w nocy i jakoś idzie do przodu.

Mam rozterkę co do rozmiaru kombinezonu dla Adasia. Już teraz ledwo wchodzimy w 62 więc tak sobie myślę, że chyba musimy wybrać 80 bo mniejszy rozmiar to za mało będzie do końca zimy i połowy wiosny.

Napisany przez: kukunia śro, 02 paź 2013 - 15:18

Remisia- jestes roznież moją bohaterka icon_wink.gif naprawde nie moge wyjsc z podziwu jak radza sobie mamy blizniakow- chyba nie ma chwili wytchnienia- zeby nakarmic, ululać, przewinac, ubrac, wyprac, wyparzyc... ehh no naprawde praca na caly etat w dzien i w nocy... a jak obydwoje na raz chca jesc? no to jest niemozliwe icon_wink.gif śliczni Ci Twoi Chłopcy icon_smile.gif

Palbena bo tak jak mi sie wydaje- najgorzej jest podjac decyzje a potem zyc nie umierac... wszystkie kolezanki, ktore z jakis powodow wczesniej lub pozniej zrezygnowaly z karmienia piersią sa zadowolone- dzieci lepiej jedza, lepiej spia, sa pogodniejsze- oczywiscie dzieci tych mam, ktore mialy z karmieniem jakies problemy... ja nadal walcze- dzis z LP sciagnelam cale 60 ml :/ ale jak mała zjadła ze smaczkiem z butelki icon_wink.gif a kombinezon tak jak piszesz 74/80... ja mam na zime taki, w ktorym Mała napewno sie utopi (chyba rozmiar 74) ale trudno- na pokaz mody sie nie wybieramy, a najwazniejsze jest, zeby w wozeczku bylo jej cieplo...

Madziara no pech... ja jeszcze plamie z powodu pologu a jak sobie wyobraze, ze po pologu przyjdzie @ to juz mi sie odechciewa... chcialabym wreszcie rozstac sie z podpaskami/ wkladkami

tez ide jutro do ginekologa... jestem TAM jakas opuchnieta pomimo, ze mialam cesarke :/ nie wiem czy to wina pecherza czy moze jakies zapalenie sie wdalo... nic przyjemnego... a chce sie wyleczyc zeby po pologu moc bez bolu poprzytulac sie z mezusiem icon_wink.gif no i nadal mam ten waleczek nad blizna po cc... troche mnie martwi bo czasem ta opuchlizna pobolewa... cale szczescie jutro bede wszystko wiedziec... wizyta dopiero po 21:00 :/

Napisany przez: malinka1978 śro, 02 paź 2013 - 16:09

palbena ja kupiłam 68 w 5ii_10_15 bo większy był za długi.i tak dużo nóg mu odstaje na długości.
80 rozmiar to jak na roczne dziecko:)
Dziewczyny czy wasze dzieci butelkowe ksztusza się woda.mój pije wodę lub herbatkę koperkowa z avent 1 a i tak często mu się to zdarza i az boję się mu dawać do picia.nawet jak powoli pije:(

Napisany przez: Palbena śro, 02 paź 2013 - 17:41

malinka Własnie wiem ze 80 to na roczne dziecko, ale z tego co wyczytałam to dzieci rosną 10 cm na kwartał na początku. Więc zakładając że mamy teraz 62 (a to jest minimum bo ledwo się w 62 mieścimy), to za 3 miesiące czyli grudzień będzie około 72 a pod koniec marca około 82. Oczywiście on będzie teraz wolniej rósł niż inne dzieci, ale zakładam że może i w marcu / kwietniu być chłodno i kombinezon nam się przyda. Stąd właśnie myślę o 80. icon_smile.gif
Adaś pija nie herbatki tylko wodę mineralną przegotowaną i ciepłą. Czasem, sporadycznie się zakrztusi nią. Ale to zależy od pozycji w jakiej go trzymam. Jak ma kąt prosty między nóżkami a tułowiem i dobrze wsparte plecki, to się nie zakrztuszą.

kukunia No nie źle! Z 1 piersi 60 ml icon_smile.gif Ładnie ładnie. Moja droga walcz jak długo będziesz miała siłę. I masz rację, najtrudniej jest ostatecznie podjąć decyzję. U mnie ona została nie jako wymuszona, choć pewnie gdybym co 2 odciągała systemem 7 7 5 5 3 3 to może by się udało rozhula na nowo laktację. Ale szczerze mówiąc nie miałam już siły bawić się latatorem a przystawiać do piersi raczej już bym nie chciała, bo znowu wrócilibyśmy do punktu wyjścia czyli walki o każdy wypity ml.


A mnie jakieś choróbsko rozbiera 32.gif Gardło mnie boli. I to tak nagle, dosłownie w 1h mnie rozwaliło. Zażywam cały czas rutinoscorbin i walnęłam też fervex. Mam nadzieję, że się nie rozwinie, bo boję się o Adasia. Dziś i jutro P będzie się głównie Adasiem zajmował tzn. karmił i przewijał, żeby ograniczyć mój kontakt z nim. Oczywiście nie da się tego uniknąć bo mały domaga się ciągle mojej obecności. Nie wiem co zrobimy z nocą? P będzie karmił i przewijał ale Adaś śpi ze mną. Boję się ... icon_sad.gif

Napisany przez: malinka1978 czw, 03 paź 2013 - 08:48

Hey
Wczoraj bylismy na usg bioderek.wyszło dobrze.
Palbena życzę zdrowia.i aby adaś nie złapał choroby.właśnie pijemy pod kątem prostym i wodę i herbatę ale i tak dziwnie pije.

Napisany przez: Madziara. czw, 03 paź 2013 - 09:49

Palbena wydaje mi się, że 80 ta za duży rozmiar. Siostry córcia ma prawie 11 m-cy i nosi 74/80.
A w marcu - kwietniu jeśli nadal będzie chłodno to już ubierzesz kurteczkę albo kupisz odpowiednią odzież. Oczywiście decyzja do Ciebie należy icon_smile.gif
Szybkiego powrotu do zdrówka życzę i trzymam &&& żeby Adaś się nie zaraził.

kukunia ale późno masz tą wizytę 23.gif mam nadzieję, że nie ma u Twojego lekarza opóźnień.

Wczorajszy dzień to była dla mnie "jazda bez trzymanki" starszy przysporzył mi tyle zmartwień, chyba bym mu porządnie pierwszy raz wlała pasem, na szczęście rozmowa z katechetką ostudziła moje nerwy i dzień o dziwo zakończył się już miło icon_smile.gif
O 21-ej już byłam wypompowana z energii od rana szkoła, szkolny pedagog, wypad do miasta do lekarza i na zakupy, znów tel ze szkoły, pedagog, psycholog, różaniec, lekcje MASAKRA

Na wizytę wzięłam wypis Sandry zamiast swój icon_redface.gif
Pokazałam gin jak to u mnie przebiegało z połogiem i @ dodatkowo wczoraj miałam tak silną @ jak nigdy zużyłam 10 podpasek 10.gif Lekarz powiedział, że wszystko jest ok, może tak się dziać. Na usg ok macica ładnie obkurczona, nie widać żadnych nieprawidłowości.
Dostałam antyki na 3 m-ce (na razie wykupiłam jedno op. bo nie wiem jak będę się czuć) ostatni raz brałam antyki z 11 lat temu 29.gif
Na następnej wizycie zrobi cytologię i dokładne usg "dowcipne" icon_redface.gif

Napisany przez: Iśka czw, 03 paź 2013 - 21:18

Dziewczyny dzieciaczków, które męczą kolki-jak sobie z tym radzicie? Coś pomaga? Ja dwa razy podałałm Viburkol i super- tylko nie wiem czy można go często? Czy tylko sporadycznie? Popołudnia i wieczory-masakra 32.gif

Palbena życzę zdrowia.

Madziar. małe dziecko mały kłopot, duże....... a co syn przeskrobał?

Remisia fotka "spoko bracie"-bezcenna 06.gif

Napisany przez: malinka1978 pią, 04 paź 2013 - 08:46

Iska my mamy na kolki delicol bez recepty.i debridat na receptę.do tego ja nie karmię więc mleko bebilon comfort dla dzieci z kołkami.
PO tym wyciszyly się trochę i od chodzą gazy.
Do tego niektóre jedzenie zje więcej.bo płakał bo nie dojadal a potrzebuje więcej

Musze jeszcze raz zbadać starszego bo kaszle więcej i ma nieleczone albo znowu coś złapałicon_sad.gif i boj:(ę się o małego

Napisany przez: Madziara. pią, 04 paź 2013 - 11:00

Iśka mój starszy przeszedł sam siebie. Już na pierwszej lekcji pyskował do katechetki i powiedział żeby zadzwoniła poskarżyć się mamie, na co Pani odpowiedziała że nie jest jego sekretarką. Na to wszystko wszedł mąż który pojechał zawieźć Markowi zapomnianych rzeczy na zajęcia techniczne, a mój urwis niczego nieświadomy, przekonany, że mąż został wezwany do szkoły i dostał ataku szału icon_sad.gif Zaczął krzyczeć kopnął w drzwi w plecak odepchnął starszego kolegę. Później na zajęciach z pedagog opowiadał niesmaczne kawały i kłamał żeby tylko nie zostać na kolejnych zajęciach z psychologiem. Następnie w Kościele na różańcu przepychał się z młodszym kuzynem.

Wczoraj zaliczyłam wizytę u dentysty, obawiałam się troszkę karmienia po znieczuleniu ale dostałam tak małą dawkę, że nim dotarłam do domu, znieczulenie puściło icon_smile.gif

Zaniepokoiłam się również że Sandra tak mało przybrała na wadze, w dwa tygodnie tylko 200g. Ale od wagi spadkowej przybrała już 1,640kg więc w normie. W poniedziałek ostatni raz będzie u nas położna to może coś podpowie. Przypuszczam, że będę musiała kontrolować karmienie i wybudzać Sandrę. Tylko, że od tych dwóch tygodni zaczęła mi bardzo mocno ulewać co również może być powodem tak małego przyrostu wagi.
I również od tych dwóch tygodni te pleśniawki wracają, Apftin je zaleczy a na drugi dzień znów się pojawiają i myślę, że pleśniawki mogą mieć wpływ na ulewanie (sama sobie tak kombinuję). W każdym razie wczoraj wysmarowałam jej buźkę fioletem gancjanowym mam nadzieję, że to pomoże pozbyć się raz na zawsze pleśniawek.

Wczorajsza nieplanowana wizyta u dentysty i mały przyrost sprawił, że byłam gotowa jechać do apteki po butelkę i mleko mm, ale położna powiedziała, że to najgorsze rozwiązanie naszej sytuacji.

Napisany przez: vabien23 pią, 04 paź 2013 - 16:03

My po usg bioderek, wszystko ok. Małemu dzisiaj pierwszy raz odciagałam FRIDĄ nosek bo zaczelismy ogrzewac centralnie i juz sucho miał w nosku i świszczało... na szczescie zarówno psikanie wodą morska jak i odciaganie nie jest dla niego nieprzyjemne a wrecz smiał mi sie przy tym icon_smile.gif no i nosek ladnie wyczyszczony.
Czytalam wczoraj list otwarty na temat szczepien i jestem przerażona... juz sama nie wiem co gorsze, szczepic czy nie :/
Olek od szczepienia zjada ok 100 ml mniej na dobe niz wczesniej. Przed szczepieniami bywalo nawet 750 ml/dobe a teraz średnio 580-650 ml , niby nie duzo mniej ale jednak mniej a przeciez rosnie i powinien wiecej, troche sie tym martwie.

MAJKA I OLIWIA a jak u Was szczepią?

Napisany przez: malinka1978 pią, 04 paź 2013 - 17:10

My po usg biodetek też ok.

Starszy synek ma 38.5 gorączki i kaszle.idziemy wieczór do pediatry.icon_sad.gif
Mam nadzieje ze maluszek mi się nie rozchoruje

Napisany przez: Iśka pią, 04 paź 2013 - 20:38

Madziara. to faktycznie syn pokazał nienie.gif wszystko się mu nawarstwiło. Tylko skąd rodzice mają czerpac pokłady cierpliwości.

Malinka- dzięki za odpowiedź- nawiązując do vabien- u nas te wrzaski zaczęły się po szczepieniu, ale czy to ma jakiś związek icon_rolleyes.gif kto to wie. Szczepiliśmy na żółtaczkę i tą skojarzoną 5w1, więcej nie szczepię. Młoda ogólnie mam wrażenie, że ma kłopot z zapadaniem w głęboki sen. Niestety nie trafił mi się, żadan egzemplarz dziecka spokojnego, śpiacego godzinami w łóżeczku. Zaczynam się zastanawiac czy nie kupic smoczka?

Gratulują pięknych bioderek, my też super

Napisany przez: Madziara. pią, 04 paź 2013 - 21:01

CYTAT(vabien23 @ Fri, 04 Oct 2013 - 17:03) *
Czytalam wczoraj list otwarty na temat szczepien i jestem przerażona... juz sama nie wiem co gorsze, szczepic czy nie :/
Olek od szczepienia zjada ok 100 ml mniej na dobe niz wczesniej. Przed szczepieniami bywalo nawet 750 ml/dobe a teraz średnio 580-650 ml , niby nie duzo mniej ale jednak mniej a przeciez rosnie i powinien wiecej, troche sie tym martwie.


A skąd ten list?
Jeśli chodzi o sczepienie to skoro już zaczęliście to trzeba kontynuować.
Teraz tak pomyślałam, że może Sandra też po szczepieniu zaczęła mniej przybierać, bo może też mnie je icon_rolleyes.gif

vabien malinka super, że po usg bioderek ok. My mamy badanie we wtorek.

Dzisiaj nauczyłam Sandrę smoczka, smoczkiem z gumką ortodontyczny się dławi, ale o kształcie symetrycznym załapała.
Efekt taki, że po kąpieli i karmieniu odłożyłam do łóżeczka dałam smoczka i po 15 min zasnęła, a wcześniej zasypiała po kąpieli przy piersi i trwało to od godziny do dwóch godzin.

Napisany przez: vabien23 pią, 04 paź 2013 - 23:45

ISKA moze cos przegapilam jak pisalas ale dlaczego nie chcialas dawac smoka? ja tylko ze swojego doswiadczenia powiem, ze milion razy wole smoczek niż palec... Kamila była niesmoczkowa, nie dlatego żę ja nie chciałam tylko tak wyszło, generalnie ona slabo ssała, ale w jakimś momencie w szpitalach jeszcze zaczeła sobie to rekompensowac palcami, do dzisiaj z tym walcze, jak tylko jest spiąca albo zdenerwowana to od razu paluch w buzi, smoczek mozna schowac a z palcem nic nie zrobisz, Kamile nawet ten lakier mega gorzki nie odstrasza, jest to tak silne u niej, ze boje sie co to bedzie dalej. Ona ma nawet zęby przez to na boki rozepchane icon_sad.gif.
Olek natomiast jest grzecznym dzieckiem ODPUKAC ale wierz mi, że nie raz jak marudzi a nie wiem o co chodzi bo przebrany, nakarmiony - a dam smoka to wrecz odlatuje i moment a dziecko sobie śpi.

MADZIARA list z fb, ktos dał lajka i z ciekawosci poczytalam (nie wszystko bo dlugi ale jednak wyłapałam to co mnie interesowalo); no my szczepilismy 5w1, żółtaczka, rota i pneumo... nie obawiam sie że tyle tego, tylko że wszystko naraz, teraz jak pojde zapytam sie aby to rozdzielic na 2 razy - Kamila tak miala.
https://www.twojewiadomosci.com.pl/content/%C5%9Bmiertelne-szczepionki-obowi%C4%85zkowe-polka-ujawnia-%C5%9Bwiatowy-przekr%C4%99t-farmaceutyczny

My aktualnie walczymy z ciemieniuchą, z dnia na dzien zaczeła byc zauwazalna, wczoraj sporo wyczesalałam ale na ciemiączku sie boje wiec mocno nawilżam i delikatnie szczotkuje, Olek ma troche tych włosów przez co jest to utrudnione, poza tym ma bardzo szorstkie policzka a dokładnie prawy, że aż skora sie łuszczy, macie cos sprawdzonego do natłuszczania? ja stosuje oliwkę oraz krem pielęgnacyjny Bambino no ale nie widze poprawy.

Napisany przez: Palbena sob, 05 paź 2013 - 08:13

vabien Jeżeli chodzi o szczepienia, to my zdecydowaliśmy się na 5 w 1 i rota, na pierwsze półrocze życia, a resztę zaczniemy po 6 miesiącu, bo u Nas mamy raczej mały kontakt z dziećmi. Wydaje mi się, że pomimo tego co mówią lekarze, że można wszystko na raz szczepić, to jest zbyt duże obciążenie dla organizmu dziecka. Gdybym zdecydowała się na pełny zestaw od razu, pewnie rozdzieliłabym to na dwie wizyty. Chcemy szczepić w czwartek, ale .... ja jestem chora. Jakiś wirus i pewnie nic z tego nie wyjdzie icon_sad.gif
Na ciemieniuchę mam sprawdzony przez kilka osób sposób. Tzn. smaruje się główkę oliwką. Zakłada czapeczkę na około godzinę. Następnie wyczesywanie i spłukanie przy kąpieli. Tak wiec cały zabieg trzeba zacząć około godzinę przed kąpielą.
Adasiowi łuszczyła się bardzo skóra na skroniach w zasadzie od urodzenia. Do tego pojawiła się tam taka drobna wysypka. Pediatra powiedział że mamy nic nie robić, ale jak dla mnie trwało to za długo. Więc spróbowałam - 2 razy dziennie przemywałam całą buzię przegotowaną ciepłą wodą za pomocą płatków kosmetycznych i smarowałam mu to miejsce oilatum kremem. Świetnie się sprawdziło, bo nie ustąpiło i teraz już tylko wieczorem smaruję po kąpieli.

Madziara Uuu to faktycznie synek się popisał. Miejmy nadzieję, że to jednorazowy wyskok, powiedzmy taki dzień. A on jest raczej grzecznym dzieckiem na ogół, czy raczej rozrabiaka z niego?

malinka Kurcze nie fajnie, że synek chory icon_sad.gif Trzymam &&& za wsze zdrówko.

Jeżeli zaś chodzi o smoczek to my go używamy z konieczności. Adaś ma tak silny odruch ssący, że gdyby nie smoczek zjadł by chyba cała pościel przy zasypianiu nie wspominając o dwóch własnych rękach aż do łokci icon_smile.gif A tak dostaje smoczek, ssie go namiętnie przez 10 minut i odpływa i wypluwa smoka. Jak nie wypluwa, a przysypia to mu zabieram, bo smoczek ma u Nas pełnić funkcję tylko właśnie na moment zasypiania. Nie jest zatykaczem icon_smile.gif

A ja rozchorowałam się na dobre. To jakiś wirus. Wczoraj byłam u lekarza i kazał odpoczywać, pic dużo i leczyć się fervexem lub gripexem. To odpoczywanie jest przecież abstrakcją przy małym dziecku 29.gif Całe szczęście P jest w weekend w domu i ma przejąć trochę opiekę na siebie, a ja się będą izolowała tyle ile się da. Niestety w nocy P się nie spisuje dobrze icon_sad.gif Szybko się denerwuje na małego i nie umie tego powstrzymać. Efekt jest taki że muszę tak czy siak wstać do Adasia i z nocnego odpoczynku nici. Może dziś będzie w nocy lepiej?
Kurcze tak bardzo się martwię o Adasia icon_sad.gif Pewnie mu już coś tam sprzedałam, ale miejmy nadzieję, ze się u niego nic nie rozwinie. Nie wiem co w obliczu tego przyszłotygodniowego szczepienia zrobimy. Pewnie trzeba będzie się wstrzymać.

Napisany przez: Madziara. sob, 05 paź 2013 - 09:55

Palbena malinka współczuję tych choroby w waszej rodzinie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Bogna jak u was sytuacja? Jeśli dobrze pamiętam dzisiaj mieli was wypisać?

Iśka nie znam tego leku, ja ten który mam mogę podawać do 6 razy na dobę przed karmieniem. Zadzwoń do pediatry bądź położnej i zapytaj.

vabien jeśli faktycznie można rozdzielić szczepienia to warto, moja ciocia też tak robiła, u nas chyba takiej możliwości nie ma, ale to chyba bardziej kaprys pielęgniarek niż wymógł.



Napisany przez: Bogna sob, 05 paź 2013 - 16:39

Ja na chwile z tel. Jesters my jeszcze do ponied silky. W pon decyzja. Jest lepiej ale ja gored psych. Dostaje w glowe w tech czterech scianach. Pozdrawiamy.

Napisany przez: Iśka sob, 05 paź 2013 - 20:49

Odnośnie smoczka. Jagoda nie chciała smoczka, dławiła się, krztusiła, spróbowaliśmy dwa czy trzy różne, ale byłam jakoś średnio przekonana. Założyłam, że jak zacznie wkładac kciuk do buźki to będę stanowcza. Ale nie zaczęła ssac palca. Igor również nie pachał kciuka, dodatowo cudownie wyciszał się w chuście. Milka-zobaczymy.
Choc jak czytam Twój opis Madziara. spokojnego, samodzielnego zasypiania Sandry-oj kusi 02.gif

Bogna przytul.gif trzymaj się cieplutko

Palbena nie zazdroszczę choróbska.

Napisany przez: kubszton nie, 06 paź 2013 - 20:29

my na razie smoka nie używamy, ale jak zacznie ssać kciuka to pewnie jej smoka kupię. wystarczyłaś mnie Iśka i dobrze, bo wiele być świadoma, że kciuk może rozepchać ząbki:-(.

jutro idziemy do lekarza. po tygodniu katar nie przeszedł. może jest bardziej gęsty, ale pojawił się kaszel i się na dodatek odrywa. boję się, że typ może zapalenie płuc. gorączki nie ma, a kasłała dziś z 5 razy w ciągu dnia. najgorzej dziś około 8.
hmmm, to się pojawiło 3 dni po szczepieniu. braliśmy 6 w 1 plus rota.

Madziara, ale Mareczek narozrabiał. chyba musisz z nim pogadać. może jest zazdrosny i zwraca na siebie uwagę. życzę powodzenia:-)

Bogna, zdrówka i szybkiego powrotu do domku

Napisany przez: Iśka nie, 06 paź 2013 - 22:01

kubszton zdrówka życzę. Oklepuj plecki, lekarka pewnie da jakiś syrop.

Napisany przez: vabien23 nie, 06 paź 2013 - 22:15

KUBSZTON ja dzisiaj zostawilam Olka pod opieką mojej mamy i jak wrocilismy to tez podobno kaszlal i charczało mu w nosku, w domu wyczyscilam nosek i lepiej oddychal, teraz obserwuje ale boje sie aby czegos nie złapał... teraz najgorszy czas bo przejscie na ogrzewanie centralne, sluzowki wysuszone i trzeba czesto nawilżac, no i latwo o przewianie bo na dworze zimno a w domu cieplo.

BOGNA szybkiego powrotu do zdrowia i do domciu !!

Napisany przez: Madziara. pon, 07 paź 2013 - 08:53

co do smoczków od początku z mężem byliśmy nastawienie, że nie damy smoczka, tym bardziej że ciociu córeczka (4 m-ce) i siostry córeczka (11 m-cy) do chwili obecnej są bezsmoczkowe i też tak chcieliśmy.
Sandra wkładała piąstki do buzi tylko wtedy gdy po jedzeni m. brał ją na rączki do odbicia a jednak nie dojadła, w czasie snu nie zaobserwowałam, ale jak wspomniałam bardzo długo była przy piersi i traktowała ją również jako "środek łagodzący ból" przy oddawaniu gazów, przy kolkach. Łapał pierś i krzyczała przy tym, ale zaraz znów szukała.
Efekt tego był taki że później wymiotowała albo dużo ulewała.
Teraz w ten weekend smoczek uratował nas przed próbą podania butelki (ale o tym później).
Odkąd ma smoczka zasypia sama ale zdarza się również, że trzeba ją pokołysać.
Smoczkiem z gumką ortodontyczną i gumką okrągłą krztusi się, sprawdziła się tylko gumka symetryczna.

kubszton trzymam za was &&& żeby to nie było nic groźnego i życzę szybkiego powrotu do zdrówka.

Bogna przytul.gif

Ja zawsze coś mam z tymi zębami nigdy nie może skończyć się na jednej wizycie 13.gif
Ten ząb którego ostatnio robiłam, okazało się, że jednak nerw się uszkodził i tak mnie zaczął w sobotę boleć, że nie wiedziałam co mam z bólu ze sobą zrobić. Na szczęście dentysta był na miejscu. Powiem wam, że w szoku byłam przez postawę dentysty. Kazał mi dzwonić o każdej porze dnia i nocy gdyby coś zaczęło się dziać a w niedziele miałam zadzwonić nawet jeśli by nie bolał. Chciałam zadzwonić po obiedzie (bo jednak lekko pobolewał) a tym czasem on sam do mnie zadzwonił o 11-ej i na 12-tą już miałam być u niego w gabinecie.
A ząb albo ma tylko dwa kanały (mało prawdopodobne) albo kanały są zwapnione, niestety nie zrobiliśmy zdjęcia bo akurat aparat rtg się zepsuł, ale w tym tygodniu będzie działał więc zrobimy to zdjęcie i będziemy ząbka ratować.

Kupiłam butelkę i mleko na wypadek gdybym musiała wziąć silniejsze leki przeciwbólowe, ale na szczęście udało się tego uniknąć, co bardzo mnie cieszy gdyż butelki Sandra też jeszcze nie umie i ostatnia próba podania jej wody skończyła się płaczem. Zapewne skoro nauczyłam smoczka to i butelkę w końcu by nauczyła się ciągnąć, ale póki co cieszę się że nie ma potrzeby uczenia.
I tutaj akurat smoczek też pomógł. Przed wyjściem do dentysty zawsze ją karmiłam, ale jak coś ją bolało i pojękiwała to dawaliśmy smoczka.

Napisany przez: malinka1978 pon, 07 paź 2013 - 14:19

Ja z telefonu.starszy synek znowu chory.a raczej nie był doleczony i rozkaszlal sie.miał 39 w piątek.ma bactrim i krople do ucha i nosa.

Pozdrawiam dzieciaki wszystkie.
Jak będziemy mieć internet to bede częściej:)

Napisany przez: matunia pon, 07 paź 2013 - 16:07

kukunia jak po wizycie u ginekologa? co powiedział?

wstyd się przyznać, ale ja jeszcze nie byłam po porodzie, jakoś mi nie śpieszno jak sobie pomyślę o tych kolejkach. Pierwsze przytulaski mamy już za sobą i muszę przyznać, że było zaskakująco dobrze, nic mnie nie bolało. Więc pewnie wszystko jest oki, ginekolog nie zając... icon_wink.gif

Do do smoczków - Szymo nie wie do czego służy to urządzenie, po prostu śmieje mi się w twarz, kiedy próbuję Mu to wsadzić do ust icon_biggrin.gif Mati także nie znał smoczka, palców nie cmokał, ząbki ma prościutkie - jak od linijki icon_smile.gif

Madziara faktycznie dentysta bardzo troskliwy o swoich pacjentów, nie zazdroszcze lecznia, Dobrze, że obyło się bez leków i podania butli.Mnie także czeka lada chwila leczenie tego zęba co mi wypadła plomba tuż przed porodem. I niestety prawdopodobnie moze się kazać ze bedzie kanałowe.

Palbena zdrówka! ja tez koncze juz drugą infekcje w czasie jednego miesiąca, ale moje chłopaki jak narazie odpukać nie dają się zarazić icon_smile.gif

Iśka a jak Ty karmisz? bo chyba nie pisałaś? To chyba Ty pisałaś o kolkach? jeśli karmisz piersią spróbuj odstawić coś co może Małą podrażniać. U mnie poskutkowało odstawienie nabiału.

U nas ogólnie super, zakochana jestem na maxa w tym malutkim człowieczku, czasem potrafi godzine leżeć i patrzeć mi w oczy i słucha moich opowieści dziwnej treści icon_biggrin.gif
Każdy dzień jest już w miarę przewidywalny, Szymo śpi o stałych porach, ładnie przesypia noce.
W sobotę chrzciny, rodzinka cała obkupiona w ciuchy, jutro przyjeżdza facet z cateringu i bedziemy ustalać szczegóły.

Bogna kurcze kiepsko, że tak długo Was trzymają, jak już dojdziecie do siebie napisz jakie Malutka miała objawy tego ucha? gorączka, płacz? coś jeszcze? Trzymajcie się dzielnie kochane! icon_smile.gif

Napisany przez: Bogna pon, 07 paź 2013 - 17:56

My juz w domu. Jak sie ogarne to jutro napisze szczegoly.

Napisany przez: Iśka pon, 07 paź 2013 - 21:44

Bogna witamy brawo_bis.gif

Karmię piersią i jest tak jak pisała Madziara.- jedzenie. ryki bo już się nie mieści w brzuszku a ssac się chce, ulewanie po pachy. Już sama nie wiem czy to kolki były icon_rolleyes.gif obstawiam jednak przemęczenie. Milenia ma kłopot ze spaniem, szczególnie wieczorem. Ostatecznie zasypia w chuście i nie mozna jej odłożyc. I tak sobie "wisi". Nawet zęby myję z młodą uwieszoną na mnie (wypluwam do kubka, żeby jej po głowie nie kidac 01.gif ) Jak już ją odłożę to jest do startu gotowi start i pędzę się myc bo mam z 3-5 minut a potem płacz. Dziś robiliśmy przymiarki ze smoczkiem, uspokajała się, ale ostatecznie nie zasnęła (śpi na mnie).
Gin też jszcze przede mną.

Zazdroszczę matunia tej przewidywalności. U nas powoli też się stabilizuje. Niestety trochę rytm burzą dodatkowe zajęcia dzieciaków-np trzeba wracac do domu choc młoda mogłaby jeszcze pospac w wózku itp.

Napisany przez: Madziara. wto, 08 paź 2013 - 09:25

Bogna super, że już w domku jesteście.

matunia super, że Mati ma tak ładne proste ząbki i Szymon też smoka nie potrzebuje. Ja z Markiem jeżdżę do ortodonty i nosi Marek aparat (na razie ten ściągany) ma bardzo krzywe ząbki. Najpewniej tak się stało, przez to że długo miała smoka (ale nie pamiętam do jakiego wieku) i kciuka ssał icon_sad.gif

Iśka u mnie podobne sytuacja, nie raz Sandra bardzo fajnie sobie śpi i zapewne jeszcze by spała, a ja ją wybudzam przebieram bo trzeba jechać na zajęcia z Mareczkiem. Ogólnie nie mamy stałego rytmu dnia poza kąpielą ok 20-ej. I zachowania też nie są stałe, ostatnio zasnęła sama ze smoczkiem, wczoraj smoczka nie chciała, ale zasnęła sama patrząc jak kręci się karuzela, ale są i takie dni kiedy zasypia przy piersi i wybudza się po 5 do 15 min po odłożeniu. Smoczek troszkę nam pomógł, ale nie zawsze się sprawdza.

Zbieramy się do ortopedy na badanie bioderek. A jestem tak zmęczona dzisiaj, mała od 1-ej do 8-ej marudziła i przy smoczki i piersi, zasypiała budziła się i tak do rana icon_sad.gif
Jak już wstałam nie zauważyłam by była chora, nawet zaczęła się uśmiechać do mamusi, czym mnie rozbroiła.

Napisany przez: Palbena wto, 08 paź 2013 - 11:36

Bognia Super że już jesteście w domu. icon_smile.gif

matunia Zazdroszczę Ci stałego rozkładu dnia icon_smile.gif Mój Adaś śpi w ciągu dnia jak akurat mu się za chce, a zdarza się to nie zbyt często. Noc była już ustalona ale ostatnie 2 dni coś idzie nie tak i mały się budzi co 3h! To chyba konsekwencja tego, ze P się nim zajmował w nocy, do czego Adaś nie jest przyzwyczajony. Teraz po prostu musimy wrócić do normalnych praktyk nocnych icon_smile.gif
Tobie również życzę zdrówka, skoro i Ciebie męczą przeziębienia.

Iska To nie fajnie z tym zasypianiem u Was jest. A jak to wygląda w nocy? Gdzie mała śpi? Z Tobą czy w łóżeczku? U Nas też były problemy z zasypianiem na noc, ale wprowadziliśmy stały rytuał i wszystko się wyprostowało. Adaś wie, że przed snem nocnym jest kąpiel i później jedzenie plus tulenie, śpiewanie kołysanek, głaskanie na rękach. Jak przysypia kładę go na łóżku i czekam aż zaśnie. Smoczek u Nas się sprawdza właśnie przy zasypianiu. Jak tylko Adaś uśnie, to albo sam go wypluwa albo mu go zabieram. Całość z jedzeniem trwa nie dłużej niż 1h a najczęściej zamykamy się w 30 minutach.

vabien Jak tam zdrówko Olka? Mam nadzieję że się nie rozchorował.

Czy Wam też tak szybko ucieka czas? Łapię się na tym, że tydzień nagle się kończy a ja nie wiem kiedy minął icon_smile.gif Do tego już tak jestem przyzwyczajona do obecności Adasia, że nie pamiętam jak to było przed jego narodzinami. Mój mały synek wypełnia mój czas niemalże całkowicie. To niesamowite patrzeć jak zmienia się z dnia na dzień. Pamiętam że jeszcze 2 tygodnie temu jak do niego mówiłam to tylko patrzył na mnie, a teraz prowadzi ze mną dyskusje swoimi glu, gu, o, abu, le, el itp. Ma tyle do powiedzenia icon_smile.gif Pewnie będzie gaduła jak mama 03.gif

Zaczynam dojrzewać do odkładania go do łóżeczka. Nie wiem skąd we mnie ten opór. Sama jestem tym zaskoczona. W zasadzie Adaś nie korzysta z niego w ogóle. W dzień śpi na łóżku moim w sypialni albo w dużym pokoju na łóżku, albo na bujaczku albo w moich ramionach. Chyba czas spróbować wkładać go do łóżeczka. Tylko dlaczego to dla mnie takie trudne?

Jutro idę do gina i dobrze, bo coś chyba jednak jest nie tak. U mnie połóg płynnie przeszedł w @ i po ponad 6 tygodniach krwawienia + ponad tygodniu @ dziś dopiero jest pierwszy poranek bez plamienia. Trochę się martwię, że nie wszystko się tam obkurczyło jak należy. Do tego czeka mnie jutro wyprawa 2 autobusami w jedną stronę, bo P potrzebuje samochodu 21.gif Będzie trudno, ale muszę sobie jakoś poradzić. Zazdroszczę Wam moje dorgie, że tak szybko u Was wszystko się skończyło.

Napisany przez: vabien23 wto, 08 paź 2013 - 16:21

PALBENA dziekuje, ze pytasz... u nas ok, moja mama chyba przerwazliwiona, nosek mu wyczyscilam i wszystko ok icon_smile.gif dzisiaj bylismy na grzybkach w lesie icon_biggrin.gif bo p iekna pogoda

Napisany przez: vabien23 wto, 08 paź 2013 - 20:29

U mnie niestety zwrot akcji... Kamila ma mega katar, w ciagu godziny doslownie ze zdrowego, pelnego energii dziecka stala sie zakatarzona maruda , wlasnie przenieslimy jej lozeczko do innego pokoju aby nie spala razem z Olkiem, strasznie sie boje ze mi go zarazi... mam nadzieje, ze na katarku sie skonczy. W zasadzie tylko to bylo kwestia czasu bo w tym roku Kamila nie byla jeszcze chora ... eh


Napisany przez: Iśka wto, 08 paź 2013 - 21:11

O jakie piękne foty i silna starsza siostra 06.gif To oby na katarze się skończyło. Moi też smarkaci, Jagoda kaszle, więc basen w tym tygodniu jej odpadł. Do małej lgną, proszę ich tylko aby jak są przeziębieni nie całowali jej po buzi, tylko w nóżki, brzuszek, ale oczywiście nie upilnujesz. Myślę, że już mega zastaw bakteri i wirusów ją otacza.

W nocy Milka śpi z nami, przekładam tylo prawa lewa, niestety czasem trzeba też nosic, bo się przebudzi, pręży się przy piersi, popłakuje. Jak tak ją noszę, wtuloną we mnie to często się jej zaśnie, siadam z nią w łóżku na pół leżąco i śpi trochę tak na mnie. Ja poduszkę kładę na biurku, które mam przy łóżku, kładę głowę i oczywiście przysypiam. Jakbym pociagiem jeździła 29.gif Ogólnie w rankingu moich dzieci- młoda ma najcięższe nocki nienie.gif wink.gif

Smok wkroczył w nasze życie-inna jakośc macierzyństwa 03.gif 04.gif Zdecydowanie spokojniej.

Jutro mamy w przedszkolu zebranie w sprawie zajęc dodatkowych. Ciekawe czy wymyślili coś żeby obejśc na siłę uszczęśliwiające przepisy.

Madziara.
co do ortodonty- Jagoda smoczka nie miała, a wizyta i aparat chyb też nas nie ominą, bo mało ma miejsca i krzywo jej stałe dwójki wychodzą. A jak po wizycie i ocenie bioderek?

Napisany przez: Majka 82 wto, 08 paź 2013 - 23:10

Melduje sie i ja. Nadal mnie meczy baby blues. Nie moze sie mnie juz wreszcie odczepic raz na zawsze...

Maly skonczyl wczoraj 8 tygodni a w mojej glowie szal- nie wierze, ze ma AZ tyle... Ja odczuwam jakby sie urodzil wczoraj i byl nadal nieporadnym niemowlakiem... Staram sie bardzo ze wszystkim, ale czasem po prostu zwyczajnie nie wychodzi.

Nie bede marudzic, bo mam juz dosc marudzenia... Kiedy sie wreszcie ogarne? Wstyd sie przyznac, ale wyobrazcie sobie, ze dzis ugotowalam pierwsza zupe od czasu porodu... Tesciowie wspomagaja obiadami, m tez gotuje albo cos zamawiamy. Nie musze sprzatac, nie musze gotowac, nic nie musze, zajmuje sie jedynie soba i maluszkiem. A i to mi idzie po japonsku... jako tako 32.gif

A oto moj malutki duzy chlopak icon_smile.gif

https://imageshack.us/photo/my-images/24/52sz.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: matunia śro, 09 paź 2013 - 12:17

Iśka u nas ruszają zajęcia dodatkowe od wtorku icon_biggrin.gif balety.gif bardzo mnie to cieszy. Zapisałam Mateuszka na angielski i tańce. Płacę 1 zł za godzinę zajęć icon_biggrin.gif

Bez niczego Milenka zaczeła ciągnąc smoka? wiedziała co z nim zrobić?

Vabien masz taki sam wózek jak mój icon_smile.gif tylko kolorki inne. Zdrówka dla Kamilki. Trzymam kciuki, żeby Oluś się nie zaraził.

Majka a korzystałaś z pomocy jakiegoś psychologa, czy radzisz sobie sama? Fakt, że aż trudno uwierzyć że nasze pociechy tak szybko rosną! icon_smile.gif

Palbena no nie wiem co Ci doradzić w sprawie odkładania do łóżeczka...moje zdanie jest takie: do osiemnastki spał z Tobą nie będzie icon_wink.gif hihihi Adaś jest dzieckiem, potrzebuje bliskości, skoro Tobie także taka bliskość odpowiada to po co to zmieniać?? ja sobie chwalę takie spanie, nad ranem mam w łóżku dwóch łobuzów, po jednej stronie Szymcio po drugiej Mati ... uwielbiam takie chwile wub.gif
Jak u gina?

Kukunia taka zajęta przeprowadzką, że o nas zapomniała nienie.gif
Bogna jak się macie?

Już nie mogę doczekać się soboty, chrzciny mamy polączone z trzecimi urodzinami Mateuszka, tak więc podwójna imprezka. Bardzo jestem ciekawa jak wyjdzie ten cataring.

W tym tygodniu tak piękna pogoda, czy wrzesień nie mógł też być taki ładny?? Chyba zabiorę dzieciaki na długiii spacer.

Napisany przez: Palbena śro, 09 paź 2013 - 13:34

Ja już po wizycie. Na szybko piszę, bo korzystam z tego że Adaś śpi jeszcze po spacerze. Udało nam się o dziwo bez problemu przejechać autobusami w obie strony bez większego czekania na przystankach, a tego chciałam uniknąć. Moja mama też poradziła sobie z Adasiem na spacerze jak byłam u gina. Tzn. Adaś był grzeczny jak aniołek, ale i tak jestem jej wdzięczna że się nim zajęła icon_smile.gif
Co do mojego podwozia to wszystko jest w normie. Ładnie obkurczone i wróciło na miejsce. Krwawienie czy też plamienie tak długie, cóż taki mój urok. Mam się tym nie przejmować, tym bardziej że dostałam już pierwszy @. Nadżerka do kontroli dopiero w przyszłym roku, bo może sama się wchłonąć.

To tyle bo Adaś właśnie wydał swój ostrzegawczy odgłos, świadczący o tym że za chwilkę będzie alarm icon_smile.gif

Napisany przez: malinka1978 śro, 09 paź 2013 - 16:49

Wczoraj byłam u gina.blizne kazał smarować cepan.
Na usg wypatrzył ze jeden jajnik jest większy.i mam to skontrolować.nie powiedział mi z czym to jest związane.ale też stwierdził ze to nie po ciąży i na razie mi nic więcej nie powie:(
Dziewczyny z czym to może być związane?
Co do anty to nie toleruje tabletek.wkładki nie chce.a dał mi receptę na plastry ale nie wiem czy się zdecyduje na ich stosowanie

Napisany przez: Bogna śro, 09 paź 2013 - 17:22

Hej. Odpisuje nie czytając jeszcze Waszych postów..

Jestesmy w domku. Majka juz ok. Wszystko zaczeło sie od tego nieszczesnego piatku, który Wam opisywałam ze to kolka. Majka "wrzeszczała" prawie całą noc i pojechaliśmy wtedy na pogotowie. Tam po badaniu laryngologicznym i ogolnym stwierdzili ze mala ma tylko katar i ze placze przez kolke. Ale mi to nie dawalo spokoju. W sobote i niedziele bylo ok. Chrzest przebiegl super. Majka nie plakala w Kosciele. Goscie zadowoleni. W poniedzialek od rana wszystko ok. O godzinie 14 zaczela znowu wrzeszczec jak w sobote. Postanwilam dac jej czopek z paracetamolu i po 20 minutach spokoj. Od 16 tej znow wrzask. Wiec o 18 tej spakowalismy sie do szpitala. Tam jakis "burak" nie lekarz nie chcial jej zbadac nawet bo powiedzial ze kolki nie leczy sie w szpitalu. Maz sie wtedy wkurzyl i zagrozil ze pojdzie do dyrektora szpitala. Wtedy laskawie zbadal Majke. Wyslal z laski znow do laryngologa i okazalo sie ze mala ma ostre zapalenie ucha. I ze leczenie w szpitalu bo takim maluszkom nie podaje sie doustnych antybiotykow - dopiero od 3 miesiaca. No i zostalismy. Po 3 dawkach juz bylo ok. Mala przeszla wiele bo przy przyjeciu na oddzial byla wykonczona placzem i glodna bo bolalo ja i nie mogla jesc. Nie mogli sie wkuc w zadna zyle bo przez to ze nie jadla dlugo zyly byly wiotkie i pekaly. W koncu po godzinie dali rade. Pobyt w szpitalu pozostawiam bez komentarza.
Najwazniejsze ze juz mala zdrowa. Tylko teraz za kazdym razem jak ona placze to ja juz mysle ze znowu ja cos boli i mam schizy na razie.
Oprocz tego jestem w trakcie pakowania rzeczy bo w przyszlym tygodniu sie przeprowadzam wiec nie mam na nic czasu na razie.
Wobec tego bede pewnie podczytywac a pisanie musi poczekac.

WSZYSTKIM MALUSZKOM ZYCZE DUZO ZDROWIA icon_smile.gif

Napisany przez: kukunia śro, 09 paź 2013 - 21:11

Hej Dziewczynki! nie czytałam niestety co u Was bo nie mam internetu i dorwalam sie na chwilke u znajomych, mam nadzieję, ze wszystko ok, doczytam jak tylko podpiszemy umowe i nas podlaczą icon_wink.gif melduję się juz z nowego mieszkanka- zujemy i mamy sie dobrze... przeprowadzka ciagnie sie od soboty i nie widac konca... no ale wreszcie jestesmy na swoim, a z pudel predzej czy pozniej sie wygrzebiemy icon_wink.gif ciezko to wszystko zorganizowac- moja mala w dzien w ogole nie sypia- ma tylko 20/15 min drzemki wiec caly dzien trzeba byc przy niej...

pozdrawiam cieplutko icon_smile.gif

Napisany przez: Iśka śro, 09 paź 2013 - 21:32

Bogna o matko 23.gif ale przejścia. To mnie najbardziej zawsze "męczy" w posiadaniu niemowlaka, że nie powie co boli. Gratuluję wytrwałości i stanowczości-ciekawe ile jeszcze razy odsyłali by Was do domu?

matunia
dałam jej smoczek jak była spokojna. Kilka razy wypluła, kilka razy ją naciągło i chwyciła. Teraz przydaje się przy wyjściu na spacer i na spacerze, gdy wybudza się po półgodzinnej drzemce-wcześniej ryczała nim znowu zasnęła.
Co do zajęc dodatkowych-na zebraniu poinformowano nas-że na pewno niczego nie będzie icon_rolleyes.gif
No nic, Jagoda chodzi do Domu Kultury na taniec, jeździ na basen; Igor chodzi na piłkę.

kukunia u nas spanie to tez drzemki po 10-20 min. Lepiej na spacerze, choc są to kilkakrotne drzemki.

Majka rozumiem Cię. U mnie przy Jagodzie trwało to długo-ok 4 m-ca. Im młoda była bardziej aktywna, można ją było czymś zabawic, tym było coraz lepiej. Minie &&&

Napisany przez: Majka 82 śro, 09 paź 2013 - 21:50

Hmmmm, Wy piszecie, ze Wasze dzieciaczki w dzien spia bardzo malo...

Moj maluch jest strasznym spiochem, moglby spac caly dzien i cala noc. Budzi sie, przewijamy, karmimy, bawimy sie i zasypia i moze spac znow ze 3 h.... Zaczynam sie martwic, dzis dzwonilam i do poloznej i do szpitala i do lekarki i nikt nie odbieral nigdzie jak na zlosc...

Jak policze to wyjdzie mi z 18 godzin na dobe... W madrych ksiegach wyczytalam, ze do 10 tygodnia normalne jest jak dzieci spia od 12 do 20 godzin. Jedne to mniejsze spiochy a drugie wieksze...

Ale sie martwie, bo Wy piszecie o minutach, ktore Wasze dzieci przesypiaja, a moj najczesciej tylko spi... Juz wymyslam rozne diagnozy i zachodze w glowe...

U nas jest bardzo cicho, ja caly czas jestem z maluszkiem, przytulamy sie, nosimy, glaszczemy, spiewamy, nie odkladam go, bo nic innego poza opieka nad nim nie robie. Moze z tej ciszy i z tej bliskosc jest tak znudzony ze tylko spi??

Ladnie je, jest pogodny, jak nie spi to ladnie sie bawi, gaworzy, usmiecha sie, bawimy sie delikatnie zabawkami, lubi muzyke, wiec nie jest jakis apatyczny i niczym nie zainteresowany. Jutro bede sie probowala skontaktowac z lekarka albo polozna. Martwie sie.

Napisany przez: Palbena czw, 10 paź 2013 - 09:16

Majka To że Twój synek śpi więcej niż powiedzmy większość dzieci z forum to nic złego według mnie. Mój Adaś śpi różnie w ciągu dnia. Bywają drzemki i tylko np. na rekach u mamy a bywa tak jak np. wczoraj że spał pod rząd 3 godziny i nic go wybudzić nie mogło. To zależy u niego od dnia. Średnio przesypia od 12 - 15, bo aż zaczęłam sobie zapisywać bo się martwiłam że śpi za mało icon_smile.gif U Nas też raczej jest cicho i Adaś dostaje duże dawki bliskości ze mną i czasem z P. Jak pytałam pediatrę o ilość snu u Adasia to odpowiedziała - to jest indywidualna sprawa każdego niemowlaka. Jeżeli przybiera prawidłowo, rozwija się prawidłowo to nie ma co się martwić icon_smile.gif

Bogna Nie zazdroszczę przeżyć, szczególnie z tym lekarzem co nie chciał skierować na dokładniejsze badania. Tego zupełnie nie rozumiem. Dobrze że postawiliście na swoim. A lęk o córeczkę pewnie stopniowo będzie malał. Choć pewnie trochę to potrwa. Ściskam Was mocno i zdróweczka życzę przytul.gif

kukunia Super że już na nowym mieszkanku. Wytrwałości w ogarnianiu chaosu teraz Ci trzeba icon_smile.gif A pudła nie zając, kiedyś się rozpakują icon_wink.gif

matunia Z tym Naszym wspólnym spaniem jedyny problem jest taki, że z łóżka wykopany został P. Powodów jest kilka, a najważniejszy ten że on wstaje o różnych porach w tym np. ostatnio o 3:30 do pracy. I to jest tak, ze ja śpię sama z Adasiem a mąż osobno. Z jednej strony przykro mi że nie śpię z P, bo lubię jego bliskość w nocy, a z drugiej strony czuję się dobrze kiedy Adaś śpi ze mną w łóżku. Taka bliskość odpowiada chyba i jemu icon_smile.gif Cóż pewnie gdzieś łóżeczko obłaskawimy, bo ja docelowo chciałabym się wyprowadzić z jego pokoju. Tylko kiedy? Myślisz że do jego 18 zdążę? 02.gif

malinka Niestety nie pomogę z tym jajnikiem. Nie mam pojęcia co to może być.

A ja dziś znowu zaczęłam krwawić i to konkretnie icon_sad.gif Gdyby nie wczorajsza wizyta u gina który mnie zbadał i powiedział ze wszystko oki, pewnie zaczęła bym panikować. A tak jestem nieco zdezorientowana ale nie w stanie paniki icon_wink.gif Tylko ile można łazić z podpaską? 21.gif U mnie tak od porodu .....

Dziś wybieramy się z Adasiem do lekarza. Po pierwsze dlatego, ze dość dużo ulewa i nie tylko po karmieniu. Tym się nie przejmuję. Ale zdarza mu się ulać mlekiem albo i przeźroczystym płynem nawet i 2 godziny po karmieniu. Idziemy się więc poradzić co robić dalej. Dodatkowo kata nocny nadal trwa. Czasem pojawią się ze 2 kaszlnięcia w nocy. I tylko w nocy Więc zakładam, że nie podłapał niczego ode mnie tylko jest to suche powietrze. Ale wolę sprawdzić. Pewnie umówimy się też na następny tydzień na szczepienia.

Napisany przez: kubszton czw, 10 paź 2013 - 21:07

Palbena, nei martw się o ten katar i kaszel, jak poszliśmy do lekarza to faktycznie te same dolegliwości i to po prostu przeziębienie. Co do spania do 18tki to my slę że będziesz silna i przed jego urodzinami, oczywiście 18tymi się wyprowadzisz z pokoju icon_razz.gif

Majka, ale ty masz pięknego tego synka, zakochałam się w nim!!!!!!!!!!!!! A czemu tak długo śpi, chyba tak ma a z drugiej strony to powinnaś się cie=szyć bo dzieci rosną i rozwijają się jak śpią właśnie icon_smile.gif)) Moja śpi od 21 do 12 i w ciągu dni czasami dwie drzemki po dwie godziny, więc wychodzi nawet 19 godzin.

Dziewczyny tak się podpytam, co myślicie o kontakcie na fb? Może byśmy się wymieniły linkami do siebie:)

Napisany przez: Madziara. pią, 11 paź 2013 - 09:19

Palbena Sandra śpi w dzień w łóżeczku albo w nosidełku samochodowym, w nocy czasami zasypia sama w łóżeczku ale bywa też tak, że zasypia w nosidełku bądź na moich rączkach i odkładamy do łóżeczka. W naszym łóżku z nami śpi gdy ma ciężką noc i często się budzi.

vabien szybkiego powrotu do zdrówka dla Kamilki

Iśka u nas Sandra podobnie się zachowuje jak Milenka, był również taki czas, że emek właśnie brał w takiej pozycji małą i oboje sobie drzemali, w zasadzie do dzisiaj mała żabcia się pręży i krzywi nawet przy piersi. Do tej pory stosowaliśmy sab a teraz kupiliśmy Lefax Pump-Liquid, zobaczymy czy będą efekty. Zastanawiałam się też nad kupnem herbatki na brzuszek, ale położna zasugerowała by się z tym wstrzymać raz że mała z butelki nie pije (jeszcze) a dwa nie będziemy wiedzieć co pomogło.
Fajnie, że smoczek u was również pomógł.

U ortopedy niby ok, ale jednak dostaliśmy skierowanie na usg i mamy przyjść do kontroli na 3 m-c (usg mamy zrobić w dniu wizyty) i pokazał nam jak mamy ćwiczyć codziennie po kąpieli z Sandruśką.


Palbena jak po wizycie u lekarza?

matunia udanej imprezki urodzinowej Matiego oraz chrzcin.
Co do pogody u nas tylko jeden dzień był cały słoneczny, a teraz jest wilgotno i tylko chwilami ładnie i słonecznie icon_sad.gif

malinka nie pomogę, bo nie wiem czy może być spowodowane powiększenie jajnika, a co do antyków dlaczego nie tolerujesz tabletek? Twój organizm nie toleruje czy Ty masz jakieś opory? W zasadzie i tabletki i plastry zawierają hormony.

Bogna dobrze, że już za wami szpital i oby więcej nie było konieczności leczenia szpitalnego.

Majka Sandra, jak nic jej nie dolega też dużo śpi zarówno w dzień i w nocy. Przez chwilkę się tym martwiłam, a później sama w myślach siebie skarciłam, bo jak nie śpi i nie mogę nic zrobić to się wkurzam, a jak tak dużo śpi to zamiast się cieszyć i to wykorzystać to ja się zamartwiam i sama ją wybudzam 29.gif

kubszton fajny pomysł z wymianą kontaktu na https://www.facebook.com/mlzelazek

kukunia super, że już w nowym mieszkanku icon_smile.gif

Napisany przez: Bogna pią, 11 paź 2013 - 11:28

kubszton - z fb fajny pomysl tylkko mysle ze linki mozemy sobie wysylac na priv icon_smile.gif

Majka - moja Majka icon_smile.gif też dosc duzo spi. noc od 20 tej do 7 rano z przerwami na karmienie. w ciagu dnia okolo 5 drzemek godzinnych. Czuwa maksymalnie godzinke.

Palbena - moja mala spi tylko w lozeczku icon_smile.gif i w nocy i w dzien. wiec nie pomoge w tym temacie.

Madziara - tez mamy kontrole bioderek po 6 tyg od pierwszej wizyty. u nas wszystko ok.

Napisany przez: malinka1978 pią, 11 paź 2013 - 17:17

Hey.
Fajny pomysł z wymiana na fb.
Palbena u nas mały śpi w łóżeczku albo wózku.
do piero kurier przywiózł internet.jeszcze nie miałam kiedy go zainstalować.

Napisany przez: malinka1978 pią, 11 paź 2013 - 17:22

Co do tabletek anty to mój organizm nie toleruje.fatalnie się czuje po nich.

Napisany przez: kubszton pią, 11 paź 2013 - 18:43


taknakrótko podajelink, jutrorano go skasuje. tylko napiszcie dziewczyny od której zaproszenie:-)

Napisany przez: vabien23 pią, 11 paź 2013 - 18:43

Tez jestem za wymiana kontaktow na FB icon_smile.gif z dziewczynami z grudnia tez sie wymienilysmy i super zdalo egzamin icon_smile.gif

U nas kataru cd, tzn Kamila zasmarkana i od wczoraj ja tez, dzisiaj Olek byl caly dzien u moich rodzicow aby jak najmniej mial z nami kontaktu, boje sie ciagle ze go zarazimy, najgorzej ja, bo przeciez nie zawsze jest B aby moc go nakarmic/przebrac...

Malinka a jak sie zabezpieczacie teraz? ja mam plastry ale srednio mi sie to widzi ciagle hormony uzywac... jeszcze nei wiem na co sie zdecyduje, tzn poki co plastry ale intensywnie mysle nad innym sposobem.

Wlasnie, odnosnie plastrow, dzisiaj koncze trzeci, co znaczy, ze w nadchodzacym tygodniu bede bez plastra, powinnam dostac okres, natomiast ja juz go dostalam majác go jeszcze przyklejonego, co prawda jest to TEN dziej w ktorym juz go powinnam odkleic, no ale przeciez jeszcze go mialam przyklejonego w momencie kiedy okres dostalam - dziwne? prawidlowe? mysle, ze ten pierwszy okres po ciazy to takie to wszystko moze byc jeszcze pokrecone, zobaczymy jak bedzie za drugim razem, ale mam takie dziwne uczucie, ze skoro okres przyszedl jeszcze na plastrze to czy bylam wystarczajaco chroniona przed ciaza w zeszlym miesiacu? wrrrr

Jak wymieniamy sie kontami na fb?

Napisany przez: vabien23 pią, 11 paź 2013 - 18:47

Kubszton cos mi link nie dziala ;/

Napisany przez: Madziara. pią, 11 paź 2013 - 19:46

Dziewczyny ja dzisiaj drugi dzień jestem jakaś senna nie wiem czy to pogoda czy coś innego.
Sandra przed chwilą dała mi popalić od dwóch godzin marudziła i płakała.
Przewinęłam ją, zostawiłam w pampersie bo jednak tato troszkę przesadził z centralnym i w pokoju mam 25 stopni.
Przy piersi też nie chciała się uspokoić ani jeść, bujałam ją podawałam smoka aż w końcu otworzyłam mleko
i zrobiłam jej butelkę i nic icon_sad.gif
W końcu przed chwilą zasnęła i tak się zastanawiam czy budzić ją na kąpiel czy może sobie odpuścić dzisiaj kąpanie.

A mleko sama będę musiała wypić, bo w ogóle nie chciała pociągnąć z butli, jak wodę jej podałam to kilka łyczków wypiła, a przy mleku się denerwowała. Sama spróbowałam i trzeba się mocno naciągnąć, żeby te mleko poleciało, nie wiem jak jest z wodą.

Co do kontaktów na fb to ja swojego linka podałam w poście wyżej trzeba tylko kliknąć na niebieskie fb icon_smile.gif

Ja mam konto wspólne z mężem i więcej on na fb jest, ale ja również raz dziennie zaglądam. Przed kilkoma minutami dzwoni i pyta czy znam ..... ja mu odpowiadam, że nie znam, więc mąż pyta czy znam kubszton 06.gif tak więc Monike mam już w kontaktach icon_smile.gif

vabien przeczytaj sobie ulotkę od plastrów powinny być tam takie informacje.

Napisany przez: Bogna pią, 11 paź 2013 - 20:29

kubszton - mi też link nie działa icon_sad.gif

Mam propozycję. Te które chcą mieć kontakt na FB to niech się w poście zdeklarują i wtedy możemy sobie wysyłać link na priv.

vabien, kubszton, malinka - wysylam Wam na priv swój link.

Napisany przez: Majka 82 pią, 11 paź 2013 - 20:53

Ja juz mam Madziare i kubsztona w znajomych icon_wink.gif

Ja bardzo chetna wiec prosze mi linki slac icon_wink.gif

Napisany przez: Palbena pią, 11 paź 2013 - 21:26

Po wizycie u pediatry i dobre i nieco mniej dobre wieści. Zacznę od dobrych. Więc Adaś rośnie jak na drożdżach i nawet ulewanie nie zaszkodziło mu przybrać konkretnie. 04.gif Obecnie mój "maluszek" waży 6370. Już wiem czemu bolą mnie ręce i kręgosłup jak dłużej go ponoszę icon_wink.gif Ulewaniem mamy się nie przejmować bo skoro przybiera na wadze, jest pogodny i nie płacze przy ulewaniu, to cóż taki jego urok. Powinno z czasem minąć.

Nic nie wskazuje też, że katar nocny plus kilka kaszlnięć w nocy miałyby być spowodowane infekcją. Pani dr obstawia bardziej suche powietrze w pokoju. Tak więc zakup nawilżacza jest musowy. Niby jest lepiej po tym co robię tzn. ręczniki, pojemniki z wodę itp. ale i tak zadarzają się noce, że furgocze mu w nosie bez przerwy i mlaska co nie miara. Za fridą i nawilżaniem noska nie przepada icon_sad.gif Cóż mam nadzieję, że nawilżacz zlikwiduje nasz problem.

Niestety dostaliśmy skierowanie na rehabilitację i do neurologa icon_sad.gif Wg. dr Adaś ma obniżone napięcie mięśniowe w odcinku szyja - plecy. Tak mi się wydawało, że trudno mu utrzymać głowę ale miałam nadzieję, że sami sobie z tym poradzimy. Lekarka zapewnia że to nic strasznego i dość częste u dzieci z dużym przyrostem wagi i że wszystko da się ładnie wyprostować i nadgonić, ale jednak się martwię icon_sad.gif Cóż już się zarejestrowaliśmy do rehabilitanta ale neurolog dopiero w przyszłym roku, bo w całym Krakowie nie ma już terminów. Jeszcze spróbuję do jednego miejsca się dodzwonić, a nuż się uda.

Co do anty my z P mamy bardzo ograniczone pole do popisu. Ja nie mogę stosować hormonów, nawet plastrów bo mam schorzenie z wątrobą. Należę też do grona "szczęśliwych" osób będących uczulonymi na lateks, więc i prezerwatywy odpadają. Są wprawdzie nie lateksowe, ale w zasadzie dostępne tylko przez neta więc w ograniczony sposób je stosujemy. A co stosujemy? Cóż powiem tak, mam opanowanego męża który wie co robi icon_smile.gif Od początku tak mamy nie mieliśmy żadnych niespodzianek. Ze 2 razy się zdarzyło że mieliśmy zgryz czy aby nie poczęliśmy, ale to i przy innych zabezpieczeniach się zdarza icon_smile.gif

Madziara Dodałam Cię na FB - zaproszenie od Joanna B... icon_smile.gif
Co do kąpieli, wiem że pewnie już podjęłaś decyzję ale u Nas sporadycznie zdarza się, ze odpuszczamy kąpiel. Jeżeli Adaś ma trudny dzień i w końcu zaśnie mi twardym snem nocnym wcześniej przed kąpielą, to go nie męczę. Rano wtedy robię mu mycie buzi, uszu, szyi i dokładne mycie pupci i siusiaka. Wolę, żeby sobie odespał niż go męczyć. A 1 raz nieumyty brudem nie zarośnie icon_wink.gif

Bogna To i ja poproszę o linka lub kliknij na mojego linka icon_smile.gif

Iśka To ekstremalne macie to spanie. U Nas od dwóch dni coś się zepsuło i ciężko idzie Nam zasypianie na noc. Ale pewnie coś wymyślimy icon_smile.gif

Majka, Bogna, vabien, malinka, kubaszon Wysyłam Wam linka do mojego FB. Ja nie umieszczam zdjęć na FB i korzystam z niego głównie w celach zawodowych, ale podglądać Was chętnie będę icon_wink.gif

Napisany przez: Madziara. pią, 11 paź 2013 - 22:13

Palbena super, że Adaś tak ładnie rośnie, mam nadzieję że napięcie mięśniowe szybko ustąpi za co trzymam mocno &&&

To ja już mam na fb majke kubszton vabien palbena Bognaicon_smile.gif

Ostatnio na fb wpadło mi w oko ogłoszenie o śmierci 44 latka w firmie w której pracował kilka lat wcześniej mąż. Okazało się, że to bardzo dobry kolega męża, zostawił dwie córeczki w tym jedna ma dopiero 1,5 m-ca icon_sad.gif
A wypadek w jakim zginął to MASAKRA nawet nie chce wam pisać o szczegółach.

Nie wykąpałam Sandry, w ogóle to nadal śpi. W innych okolicznościach pewnie bym ją wybudziła, ale po tych dwóch godzinach płaczu z nieznanego mi powodu wolałam jej nie ruszać.

A tu Sandruśka ze smoczkiem
https://www.fotosik.pl
Jak na nią patrzę to widzę chłopczyka icon_redface.gif

Napisany przez: Iśka pią, 11 paź 2013 - 22:45

Palbena Może prywatnie do neurologa? Też byłam ze starszymi i terminy były tak odległe, że szliśmy prywatnie. Mam nadzieję, że wszystko ok, może jakieś dodatkowe cwiczenia z rehabilitantem, albo samodzielne po instruktarzu.
Też młodej odpuszczam mycie jak twardo zaśnie, albo z czasem się nie wyrobimy, i potem jak u Palbeny- poranna toaleta (oczywiście z wyjątkiem siusiaka 29.gif ) Dziś ma właśnie dzień dziecka, bo późno wróciliśmy. Igor kończy jutro 4 lata, miał dziś imprezkę w Figloparku dla kolegów. Oczywiście pogoda tak zdradliwa, że dwóch się niestety rozchorowało, a i nasz solenizant okrutnie kaszle (właśnie przygotowałam mężowi syropy, gdyby w nocy Igisia dusiło, bo ja od "cycusiowej" nie wstanę). Tak więc dziś pierwszy raz jechaliśmy całą rodziną autem-sardynki 06.gif i Milenia zaliczyła pierwszy wypad do Figloparku- grzeczna była.

A tam Madziara. toż piękna kobieta na piwrwszy rzut oka

Aby nikt nie posądził,że Was nie lubię icon_wink.gif to przyznaję się uczciwie-nie mam konta na FB icon_redface.gif

Jak tak czytam, to większośc z Was już dostała @ 23.gif Przy Jagodzie i Igorze, dostałam dopiero miesiąc po skończonym karmieniu (mimo, że pod koniec karmiłam już tylko w nocy). No ale czy to gwarancja, że przy Milaśce tak będzie?

Napisany przez: kubszton pią, 11 paź 2013 - 23:21

no ja jeszcze @ nie dostałam, i jakoś za nią nie tęsknię.
moja mała waży 5150 wiec do ponad sześciu namjeszczebardzo daleko. Palbena to się faktycznie nadźwigasz. ja co prawda masło noszę, ale kręgosłup mnie pobolewa:-(, będę musiała iść na masaże, może to pomoże.

Madziara cudna dziewczynka, żaden tam chłopak.

dziewczyny jest super patent jak dziecko marudzi przy piersi, butelce czy nie może zasnąć. włącznie suszarkę do włosów. ostatnio to aż się popłakałam że śmiechu. mała grymasila, a po suszarce z cycem w buzi usnęła w sekundzie.

sprawdźcie:-)

Napisany przez: malinka1978 sob, 12 paź 2013 - 13:03

Hey
Vabien do tej pory przed ciąża prezerwatywa.a po urodzeniu jeszcze nic nie było.bo albo był połóg.albo tydzień okresu.albo nie było gumek w domu:) osobiście nie spieszy mi się do tego.
Co do plastrów to lekarz ylumaczyl ze po 3 plastrach powinna być@. Chociaż wydaje mi się ze po ciąży i horn mony zmieniają jeszcze w organizmie cykle
Palbena osobiście balabym się twojego sposobu antykoncepcji


Napisany przez: Madziara. sob, 12 paź 2013 - 15:31

CYTAT(malinka1978 @ Sat, 12 Oct 2013 - 14:03) *
Palbena osobiście balabym się twojego sposobu antykoncepcji


Ja też bym się bała, ale ja mam zakaz zachodzenia w ciążę przez 2 lata dlatego boje się polegać na takiej metodzie, bo wpadka w tym czasie jest bardzo niewskazana, ale przypuszczam, że jakby się trafiło u Palbeny rodzeństwo dla Adasia to tragedii by nie było icon_wink.gif
W zasadzie to zostaje wam chyba jeszcze tylko wkładka niehormonalna?

Iśka ja byłam przekonana, że karmiąc piersią @ będzie dopiero po odstawieniu od piersi i tak chyba jest u większości kobiet.

palbena kubszton tak ładnie wasze pociechy przybrały na wadze, przypuszczam, że pozostałe dzieci również, a ja coraz bardziej martwię się, że Sandra tak mało przybiera. Początkowo tak ładnie przybierała, a od szczepienia to się zmieniło icon_sad.gif Położna mówi, że mam się nie martwić bo ważne że przybiera, że ojciec szczupły więc nie ma co od dziecka wymagać że będzie papuśne i że mam brać pod uwagę, że urodziła się z małą wagą...


Od kilku dni ulewanie ustąpiło, owszem zdarzy się jej ulać ale już nie tak obficie jak po szczepieniu, próbuję małą nauczyć butelki i dokarmiać mm choć pokarmu w piersi mam dużo, ale może jest on mało treściwy icon_rolleyes.gif
Jednakże Sandra nie bardzo ma ochotę pić z butli, myślę, że stopniowo się nauczy, kolejne ważenie w czwartek. Mam przykaz ważenia co dwa tygodnie.

CYTAT(kubszton @ Sat, 12 Oct 2013 - 00:21) *
dziewczyny jest super patent jak dziecko marudzi przy piersi, butelce czy nie może zasnąć. włącznie suszarkę do włosów. ostatnio to aż się popłakałam że śmiechu. mała grymasila, a po suszarce z cycem w buzi usnęła w sekundzie.

sprawdźcie:-)


skuteczny również jest odkurzacz icon_smile.gif wiele moich koleżanek stosowało te metody przy kolce i działało icon_wink.gif

Napisany przez: vabien23 sob, 12 paź 2013 - 21:50

MADZIARA a ile Ci Sandrunia teraz wazy? ile dobowo ci zjada - o ile wiesz? ja tez ciagle licze ile mi Olek wypije, jak sa dni co mniej niz przecietnie to sie martwie... juz mi to zostalo po tym jak liczylam kazdy ml wypity przez Kamilke, nie potrafie sie tego oduczyc. Poza tym, Olek tez gorzej zjada od szczepienia, przed bywalo ponad 700 ml/doba a teraz prawie codziennie ok 600-660.. on jest fajny, wrecz grubasek znajomi mowią, a mnie sie ciagle maly wydaje - normalnie na tym punkcie mam fisla icon_wink.gif

PALBENA ja ci tylko napisze, ze Olek mimo, ze starszy od Adasia wcale super glowy nie podnosi, przewaznie jak go klade na brzuszku to lezy i ani mysli glowe podniesc (nie lubi i tyle) natomiast po kąpaniu jak go smaruje oliwką to potrafi tą głowe uniesc ale to jest na krotko... być moze tez sie powinnam tym martwic? ale poki co daje na luz, mam nadzieje, ze do wizyty Adasia u neurologa juz wszystko bedzie ok icon_wink.gif

Co do kąpania dziennego to niestety dziennie nam sie nie udaje wykąpac... czasami trudno sie wstrzelic w karmienia obojga, spanie Olka, itd, a wiem ze jest ta regularnosc dosyc istotna aby dziecko wiedzialo, ze po kąpaniu jest spanie, aby mialo swoj, staly rytm dnia.

MALINKA jak mam wybierac miedzy prezerwatywa a plastrami to wole to drugie icon_wink.gif i tak jak MADZIARA pisze jest jeszce wkladka niehormonalna ale ja nie jestem jeszcze w temacie, musze poczytac co i jak.
Generalnie zawsze stosowalismy sie do dni plodnych i tyle, ale nie jest to dobra metoda haha, z Kamilka staralismy sie pol roku a Olek nawet nie wiem kiedy ... przy jednym dziecku mozna sobie jeszcze na ta metode pozwolic ale juz przy dwojce i to po cc to trzeba podjac bardziej stanowcze kroki icon_wink.gif

U nas troche lepiej, Kamila juz lepiej oddycha, katar ustępuje, mi juz calowicie minąl ale troche kaszlę, Olek natomiast nad ranem kaszlał i psikal ... juz bylam pewna , ze mamy infekcje ale w dzien było spoko, na dworze byl w sumie 4 h i nawet razu nie psiknąl ani kaszlnal, obstawiamy za suche powietrze chociaz w nosku cos mu tam świszczy i po odciagnieciu Frydą jest troche śpikow icon_wink.gif oby sie nic nie rozwinęlo dalej.

MALINKA nie mam ciebie jeszcze na FB i nie potrafie drogą szpiegowska Ciebie wysledzic bo nawet imienia Twojego nie znam icon_razz.gif(

EDIT:
Jak podajecie DEVIKAP? Olek bardzo tego nie lubi, tzn jest o tyle lepiej ze juz mi nie placze po podaniu a jedynie sie krzywi (podaje na język) za to Kamila jak to widzi to od razu nadstawia jezyk aby jej nakropic hehe,

Napisany przez: Majka 82 sob, 12 paź 2013 - 23:37

Vabien- a co to jest za preparat i do czego sluzy? icon_smile.gif

Moj maluch nadal spi jak susel, ma nawet i 4 godz drzemki... Ale ladnie je, jest pogodny, ladnie przybiera wiec chyba taka jego uroda, ale w poniedzialek bedziemy sie kontaktowac z lekarka.

Nasz maly mierzy 64 cm i wazy ponad 6 kilo, wiec to spanie mu "idzie w boczki" 04.gif

Z tego co lekarka mowila, orientacyjnie dziecko wypija jedna piata swojej wagi, raz mniej raz wiecej, ale tak orientacyjnie. Wiec jesli moj maly wazy 6 kilo to powinien wypijac cos troche wiecej niz litr i prawie tak pije.

Orientacyjnie Wam napisze z wczoraj. Bo ja wszystko zapisuje.

00:00- 110 ml
03:30- 90 ml
05:30- 60 ml
07:30- 160 ml
10:00- 110 ml
13:00- 80 ml
14:30- 90 ml
17:30- 120 ml
21:00- 170 ml

Wychodzi razem 990 ml. Czasem wypija mniej, czasem wiecej, po prostu pije tyle ile mu sie chce. I kiedy mu sie chce.

Dawidek glowke ladnie podnosi i trzyma ale tego nienawidzi... Lezenie na brzuchu to kara wielka, wiec nie robie tego za czesto, a wiem, ze powinnam 43.gif

Musimy sie wybrac do lekarki na badanie nr.4 i ustalic co ze szczepieniami, bo jeszcze nie szczepilismy. Zdania podzielone- lekarka szczepic niebawem, polozna- absolutnie jeszcze nie szczepic. I badz czlowieku madry i pisz wiersze... Ale niedlugo zaszczepimy chyba.

Wy juz o antykoncepcji i o zblizeniach, u mnie to jeszcze baaardzo odlegly temat:) Jakos nawet o tym nie mysle i nawet nie mysle ze moze moj m juz o tym mysli 04.gif

Napisany przez: malinka1978 nie, 13 paź 2013 - 08:54

Pisze z tel.wczoraj uruchomiliśmy orange internet ale jeszcze mi karty nie aktywowali.bo dokumenty od kuriera muszą dotrzeć sportowym spowrotem.
U starszego po antybiotyku nie widzę poprawy:(

Napisany przez: Palbena nie, 13 paź 2013 - 09:08

Iska Też myślałam żeby może prywatnie iść do neurologa, ale pediatra powiedziała przy wypisywaniu skierowania, że to na wszelki wypadek. Dzwoniłam wczoraj do dwóch prywatnych neurologów i terminy też są dopiero na koniec grudnia. Więc zobaczymy co i jak. Co do rehabilitacji to pewnie dostaniemy zestaw ćwiczeń do domu i będziemy sami się bawić icon_wink.gif

vabien, Majka Generalnie ten cały Nasz problem z osłabionym napięciem mięśni nie opiera się o słabe podnoszenie głowy na brzuszku. Owszem Adam podnosi głowę na chwilę i wkurza się później bo nie lubi leżeć na brzuchu. Chodzi o usztywnianie karku gdy podciąga się go za ręce do góry jak leży na plecach. Czyli tak jak by się go chciało posadzić. Mój Adaś ma wtedy tak ciężką głowę .... icon_wink.gif Cóż, trochę już sami zaczęliśmy w domku ćwiczyć i widzę że w zasadzie problem z usztywnianiem karku jest tylko przy takim podnoszeniu za ręce do niby siadu. W innych sytuacjach udaje mu się usztywnić kark. Cóż, może pediatra woli dmuchać na zimne albo się upewnić? Cóż, najważniejsze żeby ostatecznie Adaś prawidłowo się rozwijał icon_smile.gif

Wracając do tematu anty my oczywiście oprócz stosowania przerywania we właściwym momencie icon_wink.gif opieramy się też na moim stałym cyklu. Od zawsze miałam go wyregulowanego co do dnia a był moment i że godziny. Dni płodne u mnie ładnie się uwidaczniały więc to było dodatkowe zabezpieczenie. Teraz pewnie będziemy używać częściej tych prezerwatyw nielateksowych, bo po cc nie można sobie pozwolić za wcześnie na ciąże. A co do rodzeństwa dla Adasia to P powiedział ostatnio że już w kwestii rozmnażania się w życiu narobił 06.gif Teraz to tylko dla przyjemności icon_wink.gif A ja po cichu myślę o rodzeństwie dla mojego synka ....

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)