znalazłam Was
dziękujemy za gratulacje
jesteśmy na etapie zgrywania się i o ile w dzień jest w miarę ok to noce są czasem trochę straszne - Alicja najchętniej spałaby z piersią w ustach i za nic nie chce się przestawić na smoka a nie da się ciągle tak siedzieć
no dzisiaj był koszmar - jeszcze tak płaczącej to Jej nie słyszałam.....straszne to było
czytam Wasze doświadczenia z początków i się pocieszam ,że jakoś to mija
powoli dochodzę do siebie po koszmarnym napadzie baby bluesa który przestraszył męża i mnie samą też - czegoś takiego to ja w życiu nie przerabiałam
całe szczęście,że mąż stara się jak może