Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Dudek pią, 21 kwi 2006 - 15:21

są tu taki z tak pięknego rocznika 82?
Narazie ja a co dalej skoro tyle o rocznikach jest to może i ten wątek ruszy?

Napisany przez: Onika pią, 21 kwi 2006 - 16:38

Hej
Ja co prawda przykleiłam się do tych z rocznika ’80 ale tak naprawdę to ja jestem ’81, więc i tu się przyklejam.

Napisany przez: ksiwi pią, 21 kwi 2006 - 16:50

To witam i ja Listopad 82 się kłania Jedna córka, jeden mąż. Jestem egoistyczna i po jednej sztuce mi wystarczy

Napisany przez: Dudek pią, 21 kwi 2006 - 21:31

U mnie lipiec 82 jeden mąż i syn+pies=troje dzieci

Napisany przez: vieshack pią, 21 kwi 2006 - 21:55

Ja też z 82 styczeń 82.
jeden mąz, jedna córka, zwierzaków brak

Napisany przez: ksiwi pią, 05 maj 2006 - 14:37

No halo dziewczęta co się tak ociągacie:) w statystykach wypadamy najgorzej

Napisany przez: Brydzia pią, 05 maj 2006 - 18:13

No to i ja! jeden mąż + jedna córka + jeden synek. Zwierzaków brak ( chwilowo ). luty 82.

Napisany przez: Anielka czw, 11 maj 2006 - 13:15

To ja też się przykleję, choć nie wiem czy mogę ze stanem: jeden (na razie jeszcze nie)mąż, jeden kot, dzieci jeszcze brak. Ale za to rocznik 82 jak najbardziej

Napisany przez: Dudek pią, 19 maj 2006 - 22:00

Halo halo podnoszę temat jesteście czy nie???

Napisany przez: Niania Ogg sob, 20 maj 2006 - 19:04

Jestem z '85, ale co tam Też sie chcę wkleić! Jak na razie na stanie jedna córka

Pozdrawiam,
Magda

Napisany przez: Aga H pon, 29 maj 2006 - 11:05

jedna córka, męża 0, zwierzaków brak.
albo nas tak mało, albo nikt wątku nie zauważa. ja zauważylam dopiero dziś.

Napisany przez: sabi wto, 30 maj 2006 - 19:39

No i jeszcze ja- grudzien '82

heh..

stan: 1 mąż + dzidzia w brzuchu u mnie !!!

Pozdrawiam!!!!!!!!

Napisany przez: gaby wto, 30 maj 2006 - 22:21

No i ja. Sierpien 82. Maz, coreczka w drodze, pies 9 miesiecy,

Napisany przez: Dudek wto, 30 maj 2006 - 22:43

No jak miło cos się ruszyło nie bądzmy z tyłu

Napisany przez: monia_soch śro, 07 cze 2006 - 15:37

maj 82 sie klania
na stanie w domciu mam jeszcze meza i od niedawna synka.

Napisany przez: Gosia82 czw, 03 sie 2006 - 22:38

To i ja się wkleję lipiec '82 Super zestaw: mąż+córcia

Napisany przez: annaot sob, 05 sie 2006 - 20:39

Ja oczywiście też 1 czerwiec 82r, 1 mąż, córka no i syn w drodze

Napisany przez: (nie)dzielna nie, 06 sie 2006 - 09:30

No dobra to i ja, 7 sierpień, 1 mąż, dzieciątko w brzuchu z datą dostawy 22 grudnia - czyli prawie 2 dzieci.
Zwierzaków brak jeszcze przez 1,5 roku aż wprowadzimy się do domku z ogrodem

Napisany przez: anna24 nie, 06 sie 2006 - 13:11

lipiec 82 staz malzenski 3 lata i corcia 10,5 miesiaca i pelno zwierzakow

Napisany przez: Anek sob, 02 wrz 2006 - 12:03

No to jeszcze ja Czerwiec 82 1 mąż dzici ah jak chciałabym Kot i stadko żab

Napisany przez: kindzior sob, 16 wrz 2006 - 02:11

no to i ja za pozwoleniem sie przykleje.
szukałam rocznika '82 ale chyba chwilowo utraciłam wzrok i dzis go odzyskałam
jestem maj '82 a na stanie mam 1-maż,1-córeńka,1-kot i kilka rybek w akwarjum.
fajnie,ze jestescie '82

Napisany przez: Aga H sob, 16 wrz 2006 - 08:44

jako, ze dyskusja bardzo żywa to pozwolę sobie zapytać, czym się zajmujecie piękne '82?? jakieś studia jeszcze, ćzy już tylko dom, praca...
w ogóle coś o sobie napiszice
Ja kończe studia - ostatni rok mi został- teraz zaoczne, matematykę. Jestem sobie samotną mamą, mieszkam z rodzicami, którzy mnie namówili, zeby jeszcze rok posiedzieć w domu z małą i nie iść dopracy. Z jednej strony szkoda mi tego czasu, z drugiej wiem, że to niezapomniane chwile. Nadal czuję się młodo, za młodo na to wszystko, choć już "stara baba" ze mnie.

Napisany przez: mamcia kaculi sob, 16 wrz 2006 - 14:31

Ja też 82-listopad.Siedzę w domu patrzę jak moje maleństwo rośnie,gotuje,sprzatam i studiuję zaocznie-3 rok filologia angielska.Mój synek 4.5 roczku od września ruszył do przedszkola wiec duuuuzo wolnego czasu..Jakos się kręci

Napisany przez: kindzior sob, 16 wrz 2006 - 15:42

no a ja z zawodu jestem fotografem,jednak nie pracuje w swoim zawodzie choć bardzo bym chciała.ułozyło sie jednak inaczej i tez nie załuje.pracuje w firmie kosmetycznej,a po pracy mam czas dla rodziny,dla której lubie bardzo gotować.

Napisany przez: Anek sob, 16 wrz 2006 - 20:46

Witam

Coś tu zaczęło się dziać Ja w lipcu się obroniłam i jestem mgr filologii angielskiej A obecnie pracuję, pracuję i pracuję No i czekam na upragnionego dzidziolka

Napisany przez: kindzior sob, 16 wrz 2006 - 22:45

widze,że wiekszosć teraz jest zaganiana,a ta praca..........
fajnie,że jest ale czasem tez by sie przydało tak porzadnie poleniuchować.
no ale sa tez w Ĺźyciu bardzo fajne rzeczy takie jak oczekiwanie na te istotki,ktĂłre przez 9 miesiecy mieszkaja w brzuszkowym domku i czekaja na spotkanie z nami.
ja mysle,ze to jedna z najwspanialszych rzeczy i cud,co potrafi ludzkie ciało

Napisany przez: (nie)dzielna nie, 17 wrz 2006 - 09:12

to i ja trochę więcej o sobie.

staż małżeński 4 lata - z czystej miłości, mąż - starszy pan tuż przed 30-stką
Na dzieciątko trochę się naczekaliśmy ale wreszcie sie udało.

Właśnie kończę pisać pracę i w październiku mam zamiar się bronić, mam nadzieję, że zdążę oddać pracę

Prowadzę działalność więc pracuję w domku, chyba wymarzona praca dla mnie, pracuję kiedy mi sie podoba i w przyjaznej atmosferze, nikt mnie nie ustawia i nie udowadnia, że czegoś tam nie wiem. Projektuję drogi, ulice, kanalizację, gaz, etc.
Od zawsze chciałam być budowlańcem, do kwietnia pracowałam dodatkowo przy budowie autostrady (przez 3 lata), a co najśmieszniejsze w mojej szafie same szpilki (no i z musu 1 para butów roboczych) także widok niecodzienny

Napisany przez: Anek nie, 17 wrz 2006 - 09:33

Oj, jak bym chciałabyć niezaganiana i opiekowac się moim maleństwem. A już czekam, czekam, czekam.............................

hi, hi niedzielna pewnie te twoje buty rzeczywiście robią wrażenie

Napisany przez: mamcia kaculi nie, 17 wrz 2006 - 17:18

[quote="Anek"]Witam

Coś tu zaczęło się dziać Ja w lipcu się obroniłam i jestem mgr filologii angielskiej
Ja też bym juzchciała być pani magister a tu nawet licencjatu nie ma

Napisany przez: vieshack nie, 17 wrz 2006 - 17:30

Ja studiuję filologie angielska, dziennie. Jeszcze mi troche do końca zostało Jestem prawie 5 lat po slubie (rocznica w grudniu), maz rocznik 83, pracuje i studiuje zaocznie. Ja dorabiam korepetycjami, od października będe miec kilka godzin w szkole językowej. Dziecko nieplanowane, ale wyczekane Zaczęło właśnie przedszkole.

Napisany przez: sylwia.wk wto, 19 wrz 2006 - 17:01

i ja sie dolanczam grudzien 82

Napisany przez: Anek wto, 19 wrz 2006 - 19:09

Witam Sylwię coraz nas tu więcej

Napisany przez: Dudek czw, 21 wrz 2006 - 13:16

Ej fajni coś się ruszyło
Ja pracuję mąż również czasu mało ale dajemy radę
Staż:w grudniu minie 5 lat marzenie to nasz mały domek z ogródkiem i wszystko układa sie po mojej myśli.

Napisany przez: kindzior śro, 27 wrz 2006 - 11:01

Napisany przez: sylwia.wk śro, 27 wrz 2006 - 13:18

my akurat mieszkamy w domku z wielkim ogrodem, tyle ze to dom rodzicow ale ja wolala bym swoj domek z ladnym trawniczkiem i tyle.

Napisany przez: Dudek pią, 29 wrz 2006 - 15:04

Kindziorku właśnie o taki azyl mi chodzi aby nikt nie mógł niepowołany wejść


Powiedzcie czy macie tak ja:
potrzebuję mojego męża i syna ciągle na okrągło tęsknię nawet jak śmieci idzie wywalić, mam wrażenie, że mam jakąś obsesję ale nikt mi nie jest potrzebny poza nimi

Napisany przez: sylwia.wk pią, 29 wrz 2006 - 15:06

nie ja az tak to niemam!

Napisany przez: kindzior pią, 29 wrz 2006 - 23:45

Napisany przez: sylwia.wk pią, 29 wrz 2006 - 23:52

ja odnosnie meza jestem nauczona odkad sie poznalismy non stop go niebylo zawod kierowca wiec przywyklam!

Napisany przez: kindzior sob, 30 wrz 2006 - 10:19

Sylwia kochana ja wiem,że człowiek jest w stanie przyzwyczaić się do wszystkiego i dla niego,to rzecz najzwyklejsza w świecie ale i tak ci współczuje,że nie masz męża przy swoim boku.
ale za to masz przy sobie największego skarba synka,który jest jakąś częścią twojego męża
Pozdrawiam...

Napisany przez: sylwia.wk sob, 30 wrz 2006 - 12:27

teraz juz jest lepiej tzn jest codzien bynajmniej na noc.
ale byl okres kiedy byl przez pare mies non stop w domu i niemoglam tego zniesc~!

Napisany przez: Dudek pon, 02 paĹş 2006 - 12:27

Przykro strasznie
Ja mam w takim razie komfortową sytuację bo pracujemy razem ale ale za maluchem to tak tęsknię, że ....

Napisany przez: sylwia.wk pon, 02 paĹş 2006 - 13:15

moj nie nadaje sie do siedzenia w domu bo non stop zgrzedzi.
a bez dorianka to max wytrzymujemy 1 dzien!

Napisany przez: kindzior pon, 02 paĹş 2006 - 23:56

Dziewczyny tak zaczełysmy pisac o swoich małżonkach,to moze napiszcie jak sie poznaliscie.
Ja bardzo milo to wspominam.
Poznlismy sie z Mackiem w internacie,mieszkał równo pokój pode mna.
Nigdy w nim nie widziałam ani chłopaka ani męza a tym bardziej ojca mojego dziecka.On zakochał sie od pierwszego spotkania(tak przynajmniej mówi do dziś-zobaczyma za 40 lat,co powie )
Starał sie i dawał mi sygnały ale ja byłam ślepa i głucha jakas.
Potem on wyjechał do innego miasta,a ja zostałam.Przez 5 lat utrzymywalismy bardzo sporadyczny i chłodny kontakt.Ja przez ten czas byłam z kims z kim sie wogóle nie układało,on tez miał jakies dziewczyny i tak czas leciał,az do tego dnia gdy nieznajomy głos w słuchawce zaprosił mnie na kawe.Nie od razu sie zorientowałam,że to Maciek tak głos mu zmężniał,a że stara znajomosc sie zakończyła pomyslałam czemu nie.
Maciek nie próżnował...dowiedziawszy sie,że juz nie jestem z tamtym chłopakiem od razu zakasał rekawy i do działania...
Był wtedy w wojsku wiec nie spotykalismy sie task czesto ale te spotkania przynosiły mi tyle spokoju i radości,ze to mi wystarczało.Potem spoitykaliśmy sie czesciej.Przyjechał za mna do Warszawy i pewnego razu nagle kleknoł i poprosił mnie o reke...ja byłam tak oszołomiona,ze zamiast ładnie i kulturalnie odpowiedzieć,to wypaliłam...NOOOOOOO
i tak powolutku,powolutku....pobralismy się.Potem na swiat przyszło nasze najwieksze szczescie Agatka,która przynosi nam co dzień wiele radości...............

Napisany przez: Dudek wto, 03 paĹş 2006 - 09:11

My to dłłłługa historia
Ja robiłam prawo jazdy i jak na złość bardzo nie chciałam jechać na jazdy (nie chciało mi się bo była niedziela 8 rano..)ale pojechałam
Jadąc ulicą Żeromskiego(Warszawa) stanęłam za czarnym audi czekając na skręt w lewo i co zrobił owy kierowca audi ... włączył wsteczny i cofnął prosto w mój samochód(ale mu wiąchę posłałam)i wylazł wielki chłop zaczął się tłumaczyć, że o n nie z Wawy i nie zna okolicy itp
Spisaliśmy umowę i tak po tygodniu nieznajmoy zadzwonił później po miesiący spotkalismy się (kiepskie spotkanie) ale po 10 miesiącach stanęliśmy na ślubnym kobiercu a po 3 latach urodziłam nasze pierwsze dziecko i jak tu nie wierzyć w przeznaczenie...
A tak nawiasem mówiąć to jak wydarzył się ten wypadek gdy wróciłam wściekła do domu powiedziałam mojej mamie, że poznałam mojego przyszłego męża
Kocham go całym sercem!!!

Napisany przez: sylwia.wk wto, 03 paĹş 2006 - 11:05

ja wracalam ze szkoly z kolerzanka i przejechal autem fajny gosc taki spoko z buzki mowie jej ze chyba fajny a ona ze go zna ale nr.niema a po paru krokach spotykamy jej kolege ktury jest przyjacielem "goscia z auta" dal mi nr do niego napisalam mu sms potem jeszcze pare i zadzwonil i w ten sam dzien sie spotkalismy a na drugi dzien wiedzielismy ze chcemy byc razem i jestesmy nadal!! w czerwcu minely 4 lata jak sie znamy.

Napisany przez: kindzior wto, 03 paĹş 2006 - 15:29

no i tak...
ja wiezę w przeznaczenie i w to,że sie czuje,ze to własnie ten jedyny-moze nie zawsze tak od razu np.w moim przypadku,no ale to ja byłam jakas przycmiona
my z Maćkiem moze nie mamy bardzo długiego starzu małzeńskiego ale znamy sie juz 8 lat i to jest miłe...

Napisany przez: kindzior wto, 03 paĹş 2006 - 15:34

Napisany przez: kindzior wto, 03 paĹş 2006 - 15:41

a tak odbiegajac od tematu,to fajnie dziewczyny,ze piszecie,bo jak narazie piszemy tylko we trzy jak zauważyłyscie.....
gdzie te dziewczyny z 82

Napisany przez: sylwia.wk wto, 03 paĹş 2006 - 15:42

Napisany przez: kindzior wto, 03 paĹş 2006 - 15:57

Napisany przez: sylwia.wk wto, 03 paĹş 2006 - 16:06

jej az mnie ciarki przelecialy
no fajnie bylo. teraz to juz inaczej!

Napisany przez: kindzior wto, 03 paĹş 2006 - 16:36

noooo...teraz to juĹź co innego,teĹź fajnie ale juĹź nie to samo
miło jest wspominac tamte chwile........mhy

Napisany przez: sylwia.wk wto, 03 paĹş 2006 - 17:05

dnie!
a odnosnie braku tu mam 82' to fakt, cus niema! hmm

Napisany przez: kindzior sob, 07 paĹş 2006 - 00:40

hej Dziewczyny!!!
Co tam u was słychać?
Nic się nie odzywacie...

Napisany przez: sylwia.wk sob, 07 paĹş 2006 - 13:06

mie choroba dopadla wiec ledwo zyje!

Napisany przez: Aga H sob, 07 paĹş 2006 - 14:53

Odżył mi komputer!!! Więc jestem. Umarł we wtorek i dopiero 10 minut temu brat mi go naprawiła. Więc jestem

ale bezmężna więc historii nie opowiadam

Napisany przez: kindzior sob, 07 paĹş 2006 - 20:13

Sylwia biedaku nikt nie lubi byc chory ateraz ten okres na choroby sie zaczoł
Lecz sie,odpoczywaj i zycze zdrĂłwka

Napisany przez: kindzior sob, 07 paĹş 2006 - 20:15

Aga nie zawsze sie ma tego meza ale za to masz wspanialego Szkraba a zyci jeszcze przed toba

Napisany przez: Aga H nie, 08 paĹş 2006 - 08:57

A to, że przed mną, to ja wiem...nawet się nie martwię tym, że bezmężna za bardzo
tylko chciałoby się czasem zrzucić z siebie ciężar odpowiedzialności. Choć na chwilkę. Ale nic to, powoli się przyzywyczajam. Mam tylko nadzieję, że w wakacje uda mi się zrealizować plany, a to znaczy, że będę musiała komuś podrzucić malutką na 10 dni. Resztę da się przeżyć

Napisany przez: sylwia.wk nie, 08 paĹş 2006 - 12:53

doriana nadal kaszle wykupilismy awaryjny antybiotyk i chyba mu dam!

Napisany przez: kindzior pon, 09 paĹş 2006 - 13:18

Moja Niunia własnie załapała lekki katar ale narazie nic jej nie podaje oprócz wit.C i dużej ilości soku malinowego.do tego coś ma przy usteczkach(mała,zaczerwieniona plamka)narazie smaruje jej mascią ale nie wiem czy nie podać wapna
jeśli to nie pomorze czeka mnie wizyta u pediatry

Napisany przez: sylwia.wk pon, 09 paĹş 2006 - 13:24

my dzis znow do lekarza!

Napisany przez: Dudek czw, 12 paĹş 2006 - 11:49

Witam Was dziewczynki u nas wszystko jest ok mieliśmy małe przeziębionko ale minęło, przepraszam, że troszkę o Was zapomniałam ale ostatnio mam dużo pracy więc nie mam czasu ale pozdrawiam Was gorąco i postaram się odzywać co jakiś czas.
Generalnie męczy mnie już ten kierat praca - dom i tak cały czas mam dość potrzebuję paru dni wolnego to może jakoś odpocznę, ostatnio dziecko swoje widuję 2 godziny dziennie i bardzo mnie to boli, ale cóż taki jest życie nikt nie mam kolorowo
pozdrawiam Was i przepraszam za narzekanko

Napisany przez: madziara__ śro, 25 paź 2006 - 17:13

[color=red][/color] hej ja tez jestem z wami

Napisany przez: Dudek czw, 26 paĹş 2006 - 13:14

Bardzo nam miło zapraszamy tylko coś tu cichutko jest...

Napisany przez: sylwia.wk czw, 26 paĹş 2006 - 13:21

my jestesmy!

Napisany przez: Dudek pią, 27 paź 2006 - 09:01

Co u Was?

Napisany przez: sylwia.wk pią, 27 paź 2006 - 13:06

u nas nic. piekna pogoda wiec prawie cale dnie spedzamy na spacerkach, niestety do przedszkola dorian niechodzi wiec trzeba sobie jakos czas urozmaicac!

Napisany przez: Dudek pią, 27 paź 2006 - 13:38

A dlaczegp Dorian nie chodzi do przedszkola chory czy poprostu nie chodzi bo nie chcecie, ja jestem na etapie rozwaĹźania prywatnego przedszkola

Napisany przez: sylwia.wk pią, 27 paź 2006 - 13:41

w panstwowym jestesmy na liscie wszedzie brak miejsc nawet w prywatnych sa juz zapisy na przyszly rok. katastrofa a tak ja i dodo chcielismy by chodzil do przedszkola biedak doczekac sie niemoze! no i ja! i tak czekamy i chyba nic z tego niebedzie!

Napisany przez: Anek sob, 28 paĹş 2006 - 12:28

Czy ktoś tu czasem zagląda

Napisany przez: krĂłliczek sob, 28 paĹş 2006 - 19:01

witam witam koleĹźanki - rĂłwnolatki
dołączam się do grona dziewczyn z rocznika '82
chyba jestem tu jedna z młodszych bo grudniowa

pozdrawiam

Napisany przez: sylwia.wk nie, 29 paĹş 2006 - 10:07

ja tez grudzien 26.

Napisany przez: Dudek pon, 30 paĹş 2006 - 11:17

Strasznie cicho tutaj...

Napisany przez: sylwia.wk pon, 30 paĹş 2006 - 12:56

witajcie ja sie pochwale!
wczoraj moj mi zrobil niespodzianke wracajac z trasy napisal sms ubieraj sie pojedziemy gdzies.a dorian byl jeszcze u babci. hmm mysle ubralam sie przyjechal ja patrze a on zabiera mnie do swietnej restauracji na obiadek.mmm pycha i super.potem pojechalismy po doda i moj znow jezdzic!

Napisany przez: Kamar nie, 26 lis 2006 - 13:05

Ja jestem 8 wrzesień 1982! Mam męża(prawie ) Marcina(1981) i staramy się o dzidziusia

Napisany przez: kindzior śro, 29 lis 2006 - 17:01

Witaj!!!
życzę Wam powodzenia i dużo szczęścia

Napisany przez: qenedi czw, 07 gru 2006 - 18:43

witam tu sierpien 82. mam na imie Monika i mam pieciomiesiecznego szkraba Daniela. [/img]

Napisany przez: Kamar nie, 24 gru 2006 - 23:19

hej jak tam po świętach??
a ja się muszę pochwalić paseczkiem

Napisany przez: sakiko pią, 29 gru 2006 - 10:56

no to i ja sie tu dolacze, czerwiec 82
razem z mezem odliczamy juz dni do pojawienia sie na swiecie naszego pierwszego potomka

Napisany przez: Aga H śro, 03 sty 2007 - 13:39

witam się grzecznie w nowym roku.
Gratuluję paseczka, czekanie trwa i trwa, a potem nie nadąża się z liczeniem czasu. Jeszcze się czuję jakbym przed chwilą była w ciąży, a moja szkódka ma już 8 miesięcy..

Napisany przez: qenedi pią, 05 sty 2007 - 15:23

Oj dziewczyny wstyd mi za nas tak kiepsko na tym watku. Ruszajmy wreszcie bo jestesmy daleko w tyle

Jak tam wasze szkraby. Moj niedawno skonczyl 6 miesiecy i jie wiem kiedy to minelo

sakiko gratuluje i daj znac jak sie potomek pojawi

Napisany przez: sakiko sob, 06 sty 2007 - 17:15

qenedi wielkie dzieki...ostatnio mam wrazenie ze to juz nigdy nie nastapi, nie moge spac i mysle tylko o jednym albo o porodzie albo o tym jak to bedzie juz po...z jednej strony nie moge sie juz doczekac, ale z drugiej ciesze sie ze babelek jeszcze w brzusiu sobie siedzi
no i napewno dam znac jak juz mu sie znudzi

dla ciebie i twojego synka duzo buziakow i zdrowka
ladne imie wybralas dla synka , tez o takim myslalam ...ogolnie to mamy problem z wyborem ale jeszcze troche czasu mamy

pozdruffka

Napisany przez: sakiko sob, 06 sty 2007 - 17:20

o i jeszcze jedno qenedi ty tez masz piekne imie chyba najladniejsze na swiecie tak jak ja

mam do ciebie prosbe jak bys mogla napisac i wytlumaczyc (jak glupiemu)
troche o pielegnacji malego siusiaka.... bo to mnie najbardziej przeraza ze zrobie cos lub czegos nie zrobie i synus pozniej bedzie mial problemy...

z gory dziekuje i pozdrawiam

Napisany przez: qenedi sob, 06 sty 2007 - 18:36

sakiko
napisze ci na prywatna wiadomosc bo tu nie bedziemy zasmiecac. Powiem ci jedno masz te same rozsterki co ja. Balam sie okropnie porodu, ale chcialam zeby maly byl juz z nami.
porod byl nawet lekki myslalam ze bedzie gorzej. mam zasade ze nie strasze porodem bo kazdy ma inny organizm i inaczej znosi bol. Ze mna byl maz i DZIEKI MU ZA TO. bardzo mi pomogl samym tym ze byl.
pozdrawiam

Napisany przez: sakiko nie, 07 sty 2007 - 20:05

cos slabo idzie ten watek

qenedi ja planuje porod rodzinny ale im blizej to moj mezus wymieka a na poczatku wszystkim mowil ze bedzie przecinal pepowine a teraz mowi ze on to chyba nawet nie wejdzie....ale przynajmnjiej bedzie za drzwiami i po wszystkim odrazu wejdzie i zobaczy synka
a jak bylo u ciebie??

Napisany przez: qenedi nie, 07 sty 2007 - 20:34

u mnie maz na poczatku nie ccial ale jak przyszlo co do czego( na szkole rodzenia go babka przekonala) to sie zgodzil.

kiedy milam skurcze maz pytal sie czy mnie masowac( a dodam ze lezalam caly cza sjuz na stole porodowym bo tak szybko szla akcja(po oksycytynie). ja do niego zeby n8ic nie robil a on zly bo niby po co ja tu Ale jak sie zaczely skurcze parte to podowal mi wode do zwilzenia ust, przykladal maske z tlenem( a nawet pomagal przec az sie polozne smialy ze on lepoej prze niz ja ) potem przytrzymywal mnie przy parciu. Dobrze ze tam byl. to on malego zobaczyl pierwszy i zaraz po zbadaniu dali mu go na rece . Dopiero niedawno sie przyznal ze łezke uronil i stwierdzil ze porod to wspolna sprawa a nie tylko kobiety. ogolnie wszystko trwalo okolo 6 godzin ale parlam chwilke( tak mi sie wydaje) Ja porod wspominam milo.
Zycze ci tez lekkiego porodu( a bol wynagrodzi ci spojrzenie zaraz po na te mala istotke

Napisany przez: petisu śro, 10 sty 2007 - 01:19

Cześc! 1 września 82. Jakoś nigdy nie widziałam tego tematu.

Napisany przez: qenedi śro, 10 sty 2007 - 12:39

witamy petisu

Napisany przez: Maggie sob, 13 sty 2007 - 14:02

Hej to dobrze że mnie oświeciłyście gdzie rocznik 82
W każdym razie witam, jest mamą z 82 rocznika dokładnie ze stycznia , mieszkam z mężem w Angli , mamy prawie 8 miesięcznego synka.

Napisany przez: qenedi sob, 13 sty 2007 - 22:20

Witaj Maggie pisz jak najczesciej, bo widze że nasz wątek kuleje

Napisany przez: Maggie pon, 15 sty 2007 - 13:32

Hej qenedi
ojjjj straszna tu ciszaaaaaaaaa...chyba brakuje nam jakiegoś konkretnego tematu do rozmowy....co powiedziecie na czy mężowie pomagaj ą nam przy dzieicach...?
Może ja zaczne mój mi pomaga jak tylko może, naprawde nie mogę narzekać...
jak tylko jest w domu to mnie wyręcza...oprócz tego w weekendy gotuje obiad, i wstaje razem z Antosiem zebym mogła pospać, tylko jak na nocki pracował, to sie nad nim litowałam bo padniety wracał

Napisany przez: qenedi pon, 15 sty 2007 - 14:47

hej Maggie

HMMM moj maz nie moge na nego narzekac. Jak trzeba to pomoze, nieraz i w nocy jak ja padnieta to on wstanie. Sa dni kiedy caly dzien pracuje i tlumaczy ze zmeczony a np.sa dni takie jak wczoraj czy sobote kiedy i poodkurzal i prawie caly dzien z malym spedzil( ja bylam jako mleczarnia co kilka godzin)

Napisany przez: qenedi pon, 15 sty 2007 - 14:53

ale ten twoj maly słodziutki. raczkuje

jak ci sie mieszka w Anglii

Napisany przez: Maggie pon, 15 sty 2007 - 16:33

Hej, Antoś jeszcze raczkuje narazie siedzi i to oprócz cyca, jego ulubione zajęcie
A w Anglii mieszka nam się bardzo dobre, jesteśmy zadowoleni, z tego że tu przyjechaliśmy, mąż ma prace, ja narazie nie bo siedze z synkiem, ale rozglądam się co jakiś czas za czymś...to znaczy za czymś konkretnym.

Napisany przez: qenedi śro, 17 sty 2007 - 11:26

hej!!
a jaki ej pracy szukasz, tzn,kim z zawodu jestes?
a nie tesknisz za rodzinka, ja bym chyba zglupiala z samotnosci na obczyznie. a skad wogole pochodzisz jak mozna spytac

Napisany przez: Maggie śro, 17 sty 2007 - 12:19

Hej , pisałam ale post się usunął...
jeśli chodzi o prace to szukałam w zawodzie nauczyciela, opiekuna...bo w PL studiowałam pedagogike wczesnoszkolna z przedszkolną i psych szkolną...
W polsce pracowałam troche w przedszkolu, no i na studiach miałam praktyki , tuyu zrobiłam kurs na asystenta nauczyciela.

A za rodziną tęsknie, ale samotna się tu nie czuję, jestem tu z mężem i z synkiem, mam tez kilku znajomych...

Napisany przez: sakiko pią, 19 sty 2007 - 12:50

HEJ
qenedi ja jeszcze 2w1 jak tylko sie rozdwoje napewno dam znac
i wtedy podziele sie z wami jak to z moim mezusiem i pomocy przy dziecku, troche sie tego wszystkiego boje ale maz mnie zapewnia ze bedzie pomagal on lubi dzieci a dzieci jego ale czy nie bedzie sie bal opieki nad takim malenstwem ... no nic mam nadzieje ze bedzie dobrze

trzymajcie kciuki
pozdrawiam

Napisany przez: krissy nie, 21 sty 2007 - 00:36

Marta, paĹşdziernik 31.

Stan posiadania : trzech chłopów, w tym jeden duży i często nieobecny informatyk i biznesmen

Napisany przez: qenedi pon, 22 sty 2007 - 09:08

WITAJ KRISSY
Fajne masz te maluszki. Pisz jak najczesciej bo nam watek kuleje. Czyli z tego co piszesz mezus w rozjazdach, czyli nici z jegom pomocy przy dzieciaczkach

Napisany przez: Maggie pon, 22 sty 2007 - 11:55

oj mój też ostatnio w rozjazdach, bo zmienił prace i teraz jest inzynierem od elektryki dzwigów i po całej Anglii jeżdzi.
Kurcze ostatnio nawet poza domem musiał przenocować ale jak rozmawiał z kumplami to podobno nie często się to będzie zdarzać więc OK.

Napisany przez: qenedi pon, 22 sty 2007 - 14:22

oj Maggie wiem o czym mowisz . Kiedy moj R. pracowal u taty w firmie, w tym samym miejscu co mieszkamy to i 3 razy dziennie byl w domu.
Ale fart i nie fart chcial ze dostal prace w swoim fachu(zaklada klimatyzacje itp) za lepsze pieniadze i to akurat w lipcu gdy maly sie urodził. Jaka bylam zla ze wyjezdzal na wykeendy ( procz tego caly tydzien robil) np. po 200-300 km, ale coz taka rzeczywistosc. Czulam sie zmeczona, samotna i rozgoryczona ze mi nie pomaga. Ale teraz juz ok. Po prostu lato to sezon na jego prace i trza to przecierpiec. Za to teraz z malym wiecej czasu spedza.

Napisany przez: Maggie pon, 22 sty 2007 - 16:25

no to wiemy o czym mĂłwimy i sie rozumiemy
Ale to jeszcze gorzej niż u mnie...bo wyobrażam sobie przejechać 300 km polskimi drogami rety straszne. No ale cóż ważne że jest praca.
A nie mysleliście o wyjezdzie z Polski?

Napisany przez: qenedi pon, 22 sty 2007 - 18:07

Moj cos kombinował. Znajomy załatwial mu w Irlandi Ale ja jakos tak niechetnie. bariery jezykowej sie najbardziej boje kiedys bylismy w Holandii o tam bym mogla mieszkac, a w Anglii czy w irlandii to chyba bym od tej pogody w depreche wpadła.

Napisany przez: Maggie wto, 23 sty 2007 - 16:22

Eeeee tam za duzo sie naczytałas i na oglądałaś o pogodzie w Anglii my jak przyjechakismy w lato to bylismy zdziwieni ze jest tak upalnie...a deszcze spadł może tylko kilka razy. No i kolejną zaleta pogodową jest że ziielono jest tu przez cały rok, ja mieszkam na wzgórzu i z okna widzę ogromną łąkę a na niej zieloniutka trawaka

Napisany przez: qenedi wto, 23 sty 2007 - 17:20

jak tak mowisz. moja siostra cioteczna byla na 2 miesiaca na praktykach w Anglii od kwietnia i tragedia mowila. Ale wierze i ci bo roznie bywa. przeslij jakies fotki jak mozesz
jak malutki sie chowa zdrowy . moj przez ostatnie 2 dni cos goraczkowal ale to chyba zeby bo wszystko gryzie nawet cvycusia ostatnio. a marudny ze o jezu. 2 dolne wyszly mu bez bolu a teraz nie wiem czy ida gĂłrne czy te dalej wychodza i go to boli brrrrrr
np.w holandii brakowalo mi zwyklego chleba (byl cholernie drogi) a tam tostowy sie je(z czasu mozna ale nie caly czas bleeee). A czego ci tam brakuje-jak brakuje
Pozdrawiam

Napisany przez: Maggie śro, 24 sty 2007 - 11:55

Hej
Fotki przyślę, zaraz załaczę.
Niekoniecznie trzeba jeść chleb tostowy... my na przykład jemy bagietki - zawsze świezutkie i chrupiące , rogaliki , ciappatki i jest normalny chlebek no nie tak pyszny jak w polskiej piekarni, ale jest ok.
Brakuje mi rodziny...tęsknie, no i polskiego jedzenia, ale mama nam co jakiś czas przysyła paczke z jedzeniem
A u nas dzisiaj snieg spadł....

Napisany przez: qenedi śro, 24 sty 2007 - 12:03

U mnie tez pada i wieje, ale fajnie ze jest zima
wiesz co chyba tylko my tu sie udzielamy haha. Cos kiepski ten ocznik 82.
Ja dzis jak zombi wygladam, maly co 1-1,5 sie budzil, lipa. zaraz kawke robie, Skusisz sie

A dawaj dawaj zdjeciwa, czekam z niecierplwoscia

Napisany przez: Maggie śro, 24 sty 2007 - 12:06

To krówki na łące widok z naszego ofródka
https://imageshack.us
To ja jeszcze w ciąży:
https://imageshack.us
A tu znowu łąka z okna
https://imageshack.ushttps://imageshack.us

Napisany przez: qenedi śro, 24 sty 2007 - 12:09

kurcze ale masz widoki
Normalnie ci zazdroszcze, ale pieknie, pewnie spokoj cisza, relaksik pewny

Napisany przez: Maggie śro, 24 sty 2007 - 12:11

Oj taka cisza i spokój jest...co prawda po drugiej stronie domu odrazu droga ale nawet to tak nie przeszkadza, jest miło

Napisany przez: qenedi śro, 24 sty 2007 - 12:33

czy twoj maluch nie konczy dzis 8 miesiecy, bo tak patrze na paseczek, chyba ze twoj pokazuje tylko pelne miesiace, nie rak jak moj, co do dnia

Bo jak tak do Najlepsze zyczonka

Napisany przez: Maggie śro, 24 sty 2007 - 12:49

Tak , Antoś kończy dzisiaj 8 miesięcy, bo urodził sie 24 maja
Dziękujemy za życzonka, Antol to bliznieta.
A pisałas że Twój mały ma już dwa ząbki....?
Mojemu równo na 7 miesięcy wyszły dwie dolne jedynki, ale widzę że ma już bardzo napuchniete górne, więc lada dzień mogą siię przebiić.

Napisany przez: qenedi śro, 24 sty 2007 - 12:58

Tak ma 2 dolne ząbki, ale taki maruda i wszystko gryzie zawziecie. Wiem ze kolejne moga isc bardzo dlugo, bo te dwa to prawie bezbolesnie przeslismy, ale to co sei teraz dzieje to . Wiec czekamy na kolejne ząbki

Napisany przez: Maggie śro, 24 sty 2007 - 18:10

a jak w nocy...? śpi Danielek, czy budzi się czesto?

Napisany przez: qenedi śro, 24 sty 2007 - 19:16

jak był mały spał jak anioł, a gdzies od pażdziernika tragedia. Sa dni ze usnie okolo 20 i spi do 5 rano a ostatnio co1-1,5 mi sie budzi, ale jakos trza wytrzymac.
Z jakiego wojewodztwa pochodzisz

Napisany przez: Maggie czw, 25 sty 2007 - 16:45

ja pochodze z mazowieckiego, ale widzę że TY też...a z jakiego miasta?
No niestety ten okres ząbkowania, jest bardzo cięzki, dla dzieci ale okazuje się że dla mam także

Napisany przez: qenedi czw, 25 sty 2007 - 19:28

Maggie miasto wysle ci na prv, ty mi tez jak chcesz.
no niestety takie zycie, ale my sie po prostu nie wyspimy a maluszki musza tak cierpiec, biedactwa

ciekawe czy wreszcie ktoras z kolezanek z naszego rocznika sie odezwie czy moze same bedziemy ten dialog prowadzic hehe

Napisany przez: Maggie pią, 26 sty 2007 - 13:16

No zoabaczymy...
Dzięki , dostałam pw
U nas nocka dzisiaj była dobra, tylko Antoś cos w dzień nie chce spać...no jeszcze przedpołudniem pośpuii ale popołudniu to juz wogóle, no chyba że na spacerze lub w samochodzie.
A TY z jakiego miesiąca jesteś? Ja ze stycznia czyli wodnik.

Napisany przez: qenedi pią, 26 sty 2007 - 13:33

Ja jestem z sierpnia czyli panna

u nas nocka moze byc, tylko maly to chyba z tesknoty sie budzi, albo juz mu cycus nie wystarcza. ale jak probowalam mu dac kolo 19 kasze a po kapieli cycus to jeszce gorzej bylo bo chyba brzuszek go bolal, wiec powoli go wprowadzam w swiat kaszek

jaka u was dzis pogoda, u nas slonecznie duzo sniegu ale mroz siarczysty

No Maggie dawaj na prv teraz ty swoje miasto

Napisany przez: qenedi pią, 26 sty 2007 - 13:47

aha wodnik czyli albo niedawno mialas urodzinki albo bedziesz miala

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO

Napisany przez: Maggie pią, 26 sty 2007 - 15:48

dzięki urodziny miałam 23 stycznia .
U nas pogoda ładna, słońce świeci, ale snieg ztopniał bardzo szybko i jest nadal zielono trochę mi szkoda że nie ma tego śniegu!

Napisany przez: qenedi wto, 30 sty 2007 - 21:36

witam
Ale ciszaaaaa
No dziewczyny meldowac jak sie maluchy chowaja, czy zdrowe,
Przepraszam ze tak sie staram reanimowa ten watek, moze nie potrzebnie se wysilam. Chyba ostatni raz sprobuje


Maggie czy rodziłas w Polsce czy Anglii

Napisany przez: agnieszkai krzyś czw, 01 lut 2007 - 22:27

Cześć jeszcze ja jeden mąż i zaplnowany maluszek =narazie nas tylko 2 mam nadzieje że nie dlugo

Napisany przez: qenedi pią, 02 lut 2007 - 10:54

witam cie
agnieszkai krzyś powodzenia w planowaniu rozszerzenia rodzinki
napisz cos o sobie

Napisany przez: agnieszkai krzyś pią, 02 lut 2007 - 15:41

Jestem strzelcem który lubi gotowac obiady i czytać książki, chodzić do kina i kolekcjonować dzieła sztuki ( narazie te tańsze:). Jetsem szcześliwą młodą mężatką ! Dlatego teraz trwam w fazie rozkochiwania męża:)))) ! No i sprawa o ktorej wspomniałam - powiększenie rodzinki to jest teraz dla nas bardzo ważne! Ciesze się że do was trafiłam! szczerze to mało znam " dzieciatek:)) w moim wieku !

Napisany przez: qenedi pią, 02 lut 2007 - 21:45

agnieszkai krzyś
Jest tu nas kilka dziewczyn ale niestety slabo sie odzywaja, ja tu coraz zajrze, jak widze ze ktos napisał, i tak mi sie zdaje ze watek upadnie

No to sie staraj dziołcha o potomka/inie powozenia zycze

Napisany przez: Dudek nie, 04 lut 2007 - 15:11

Witajcie dziewczyny bardzo miło Was poznać mam nadzieję, że będziecie często tu zaglądąć nie tak jak ja ostatnio bardzo zapracowana jestem niestety i bardzo bardzi sporadycznie tu zaglądam ale mam nadzieję, żre to się zmieni. Ostatnio byałam tu jakieś dwa miesiące temu. Podczytuje dziesiaj i widzę, że sporo mam ma nowe paseczki i aż mnie żal ściska bo też bym chchiała nawet bardzo ale... chyba nie czas na to

Napisany przez: Dudek pon, 05 lut 2007 - 21:11

No co jest z wami czekam od paru dni kiedy to mam czas a was nie ma

Napisany przez: qenedi pon, 05 lut 2007 - 21:15

ja jestem

malego usypialam bo maruda

Napisany przez: Dudek pon, 05 lut 2007 - 22:13

Miło mi Cię poznać!!!!
Fajnie, że ktoś tu zagląda wątek załolożyłam bardzo dawno tem...

Napisany przez: qenedi pon, 05 lut 2007 - 22:47

Witam cie, niestety twoj wątyeczek lekko kuleje, chcialam go reanimowac ale jakas nasze panny 82 malo tu zagladaja.

A jak synek no i co sie stalo ze tertaz masz wiecej czasu

A i chyba nick zmienilas( czy mnie oczy mylą)

Napisany przez: Dudek wto, 06 lut 2007 - 08:37

Nick zmieniony bo adekwatny do teogo co ostatnio dzieje się w moim życiu. Ostatnio mam mniej pracy bo to czym się zajmuję ma swoje terminy i bywają luźne miesiące. Dlaczego Dudek? Bo ostatnio wszystkiego się boję totalnie wszystkiego obsesja jakaś. Podnieśmy ten watek koniecznie!!!!!!!Od dziś zaglądam o Was codziennie!!!!!
A Ty masz dzieciątko jedno??

Napisany przez: Dudek wto, 06 lut 2007 - 08:37

Wpadnę wieczorem papap

Napisany przez: qenedi wto, 06 lut 2007 - 09:59

HEJKA~!
Tak mam jednego kochanego syneczka Daniela i na razie siedze sobie na wychowawczym i ciesze sie z chwil spedzonych z maluchem

od marca ide konczyc magisterke( licencjat skonczylam w tamtym roku w marcu) ale mi sie nie chce

pozdrawiam

Napisany przez: Dudek wto, 06 lut 2007 - 10:24

Mi na licencjata sił zabrakło niestety może dam radę od października ale cóż byłby to już 2 październik

pozdrawiam

Napisany przez: sakiko wto, 06 lut 2007 - 19:20

hej rocznik 82,
hej qenedi mialam dac znac, a mam chwilke czasu bo moj aniolek wlasnie spi
urodzilam 25 stycznia o 14.05, porod mialam ciezki ale warto bylo sie tak nameczyc bo Sebastianek jest poprostu sliczny
jak lezalam w szpitalu to przychodzily pielgrzymki zeby go podziwiac

to narazie tyle ... nie mam teraz za bardzo czasu na kompa bo gdy maly spi to staram sie rowniez drzemac albo robie tysiac innych rzeczy ktore sa w danym dniu wazne no i staram sie nie zaniedbywac meza

pozdrawiam was wszystkie i jak tylko porzadnie sie wyspie (maly czasem daje popalic w nocy) napewno bede zagladac czesciej

qenedi dzieki za pamiec i zainteresowanie buziaczki cieplutkie dla ciebie i synka

Napisany przez: Maggie pon, 12 lut 2007 - 16:15

Witam ponownie, troche mnie nie było, ale już jestem i sie melduje.
Qenedi, bardzo dobrze ze reanimujesz wątek

Napisany przez: qenedi pon, 12 lut 2007 - 19:44

Licencjata mam skonczonego z Doradztwa podatkowego i adm , finansowej. kurcze ale procz czystej teorii i wkuwania na pamiec ustaw to nic nas nie nauczyli znaczy tego doradztwa

A na mgr ide jednak od pazdziernika a nie od marca bo malo chetnych na te przemienne
A i mezulek mi od maja jakas robotke zaaltwia, zobaczymy co bedzie
Pozdrawiam
pisz czesciej

Napisany przez: Maggie śro, 14 lut 2007 - 11:29

Hej
No ja nie mam magistra, ale w Polsce studiowałam Pedagogikę, ale przerwałam studia,bo wyjechalismy, wzięłam dziekankę, a potem zaszłam w ciąże i juz nie wróciłam Jednak mam ambitny plan studiować tu

Teraz trochę żałuję że nie poszłam na trzyletnie studia, tak to bym miała chociaż licencjat a tak to 4 lata studiów i żadnego papierka

Napisany przez: qenedi śro, 14 lut 2007 - 12:50

Maggie to faktycznie lipa z tymi studiami

Ale powodzenia zycze w realizacji swoich abitbych planow za garnica

A co tam słychc, jak malutki.

u mojego jest podejrzenie lekkiej skazy , ale zobaczymy. Wykluczylam wszstkie mleczne produkty z jego i swojej diety i za 2-3 tyg, mam mu podac ze 3 dni cos wlasnie z bialkiem i zobaczymy wtedy.
Na razie bierze Zyrtec( 4 dni) i mascia mu nozki smaruje.

Pozdrawiam

Napisany przez: Maggie śro, 14 lut 2007 - 17:34

No zle zrobiłam że poszłam, na 5-letnie, bo wiadomo że życie płata nam różne figle, ale tu nie będę miała z tym wiekszego problemu zrobię kursy i mogę pracować jako nauczyciel, a na studia i tak postaram się dostać
Mój Antoś dobrze, wychodzi mu kolejny ząbek górna lewa jedynka, juz prześwituje.

Oj to nie dobrze z tą skazą...ale trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.

Napisany przez: tuska sob, 24 mar 2007 - 19:30

to i ja tu pasuję!! jeden mąż, dzieciątko w drodze i .... złota rybka październik 82

Napisany przez: qenedi sob, 24 mar 2007 - 20:41

Witam serdecznie

No wielkie gratulacje. Szczesliwego rozwiazania Ĺźycze i lekkiego porodu
Jak ci ciąża przebiega. Mam nadzieje ze spokojnie


Pozdrawiam

Napisany przez: tuska pon, 26 mar 2007 - 08:07

Witam qenedi

poki co jest wszytsko ok chociaz od 1,5 miesiąca jestem na zwolnieniu lekarskim. wszytsko przez to ze dopadla mnie grypa i lekarz stwierdzil, że nie można ryzykować i po 3 tygodniach od infekcji iść do pracy. ale już w piątek wreszcie wracam w sobotę zaś byliśmy na kolejnym usg i widzieliśmy nasze śliczne,cudowne maleńswo nie wiemy jeszcze czy to chłopiec czy dziewczynka ... dzidziuś chce nas jeszcze trochę potrzymać w niepewności

Pozdrawiam gorąco!!

A jak chowa się Twój Skarb??

Napisany przez: qenedi pon, 26 mar 2007 - 17:52

witam

Fajnie że juz wyzdrowiałas

A co do mojego synka, to chowa sie ok. Nadał jedziemy na cycusiu wiec jak na razie łapie odpornosc i nie mielismy przejsc z choroba

Ma 2 ząbale, zaczął raczkowac i qrcze trzeba miec oczy dookoła siebie. śmieje sie z moim mezem ze kask mu kupimy, bo przy wszytskim wstaje i co raz sie wywróci. Ale on od małego był skreceniec a nawet w brzuszku takie wygibusy urządzał ze ojej.

Sama zobaczysz jakie to szczescie miec takiego szkraba. Nieraz bedziesz miala wszystkiego dosc, bedziesz zmeczona, niewyspana ale jedno spojrzenie na małego aniołka , jego usmiech i wszystko przechodzi
Pozdrawiam

Napisany przez: ziowik wto, 03 kwi 2007 - 16:11

hej wszystkim

dopisuję się jako rocznik 82, styczeń

stan rodziny: mąż (ślub we wrześniu 2005) oraz dzieciątko w drodze (podobno córcia ) oraz dwa kociaki psociaki

mieszkam w Krakowie, skończyłam pielęgniarstwo na CMUJ, aktualnie od początku ciązy jestem na L4 (odklejanie sie łożyska, które przeszło w jakieś zatoki brzeżne)

nie wiem co jeszcze tu pisałyście bo nie miałam siły przeglądać 10 stron

pozdrawiam wszystkie juĹź_mamy, brzuchatki i jeszcze nie_mamy

Julka

Napisany przez: krĂłliczek wto, 10 kwi 2007 - 15:51

dziewczyny, chyba trzeba nasz wątek wyciągnąć, bo coś tu cicho

Napisany przez: tuska wto, 10 kwi 2007 - 20:57

dziewczyny!!! a ja się muszę pochwalić... dzisiaj w nocy pierwszy raz poczułam jak moje dzidzi mnie kopnęło!! co to za niesamowite uczucie
chyba rośnie mi mały rozrabiaka bo dokazywał (ała) jeszcze parę razy w ciągu dnia
cudowne przeĹźycie

Napisany przez: Sylwia_82 śro, 11 kwi 2007 - 17:49

witam jakoś nigdy tu nie wchodziłam
ale tez jestem rocznik 82 mam synka Alana , męża i.... w planach pieska hihihi tylko mąż nie pozwala
pozdrawiam wszystkich gorąco

Napisany przez: qenedi śro, 11 kwi 2007 - 19:45

krĂłliczekjestem oczywiscie za

Sylwia_82 witam nowa kolezanke. fajnie ze sie odnalazlas. pisz czesto

tuska o gratuluje. kak mi brakuje tych chwil gdy malszek w brzuszku harce urzadza ojjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
pozdrawiam pa

Napisany przez: króliczek śro, 11 kwi 2007 - 20:57

tuska, gratulacje nieładnie zazdrościć, ale zazdroszczę

Napisany przez: tuska śro, 11 kwi 2007 - 22:17

dziękuję dziewczyny!!
jestem bardzo szczęśliwa!!

pozdrawiam gorąco pa

Napisany przez: Sylwia_82 czw, 12 kwi 2007 - 08:43

qenedi jak juz się odnalazłam to pewnie ze będe pisała oczywiście na tyle ile mi mój synuś pozwoli

Napisany przez: Aga H czw, 12 kwi 2007 - 09:58

tuska, ale masz fajnie... a u mnie za chwilę roczek, jejku, kiedy to było, gdy mała kopała pierwszy raz...

Napisany przez: ziowik czw, 12 kwi 2007 - 12:16

witam i ja Sylwia, chociaż mojego pojawienia sie nikt nie zauważył

Napisany przez: Aga H czw, 12 kwi 2007 - 12:52

witamy

Napisany przez: tuska czw, 12 kwi 2007 - 14:10

witaj
zapraszamy serdecznie do nas!!

Napisany przez: krĂłliczek czw, 12 kwi 2007 - 14:20

hej hej ziowik

Napisany przez: ziowik czw, 12 kwi 2007 - 14:54

heh nie ma to jak sie upomnieć o powitanie ale co tam będąc w ciązy naprawde wieloma rzeczami sie nie przejmuje w razie czego mam wymówkę
pozdrawiam wszystkie kobietki z rocznika 82 aż dziwnie sie czuję, ja ze stycznia, więc stuknęło mi ćwierćwiecze już jakiś czas temu i tak jakoś dziwnie

Napisany przez: krĂłliczek czw, 12 kwi 2007 - 15:57

ja na swoje ćwierćwiecze poczekam sobie do grudnia, więc teoretycznie nie powinnam się jeszcze stresować ale rodzinka skutecznie mi o tym przypomina

Napisany przez: Sylwia_82 czw, 12 kwi 2007 - 20:34

powiadacie ćwierć wieku juz za mną
ja w zeszłym roku jak leżałam w szpitalu to zamiast podac
że mam 24 to podałam 23 tak się przywiązałam że
ciągle myślę że je mam

Napisany przez: qenedi czw, 12 kwi 2007 - 21:16

o jak fantastycznie ze wreszcie sie ten watek rozkreca

Witam nowa kolezanke

A ja od wczoraj cala zsypana jakims uczuleniem i juz 2 razy dostalam ( jakis ) zastrzyk na to. po nim mi przechodzi ale jak przestaje dzialac to mam takie placki jak rumień wszystko swedzi ach szkoda gadac
Sylwia_82 oj tak prawda ja mam czas ostatnio tylo wieczorem zajrzec na forum bo w dzień tragedia. Jak to dziadkowie z meza strony stwierdzili"wychowalismy 4 swoich i juz 3 wnuczat ale takiego zywego srebrka to nie bylo". na wszystko by wlazł i ovzywiscie zeby ie mamy pomoc spadł
OJJ mĂłj kochany urwis jak tylko sie usmiechnie wszystko mija

Pozdrawiam pa

Napisany przez: tuska czw, 12 kwi 2007 - 21:27

A ja do 25 latek poczekam sobie jeszcze pół roku. Też jakoś ciężko mi sie do tej myśli przyzwyczaić, że to już pół wieku jestem na tym świecie.

qenedi współczuję uczulenia. A ja znowu mam jakąś infekcję. Znowu boli mnie gardło i mam katar. Jutro idę do mojego lekarza bo już naprawdę mam tego dość. Wszystko co lata w powietrzu czepia się mnie!!! Ileż można?

Pozdrawiam gorąco!!

Napisany przez: ziowik pon, 16 kwi 2007 - 12:54

współczuje tych uczuleń.. i zastrzyków, ja osobiście nie lubie kłucia (chociaż sama kłuje zawodowo )
ja za to mam pyszczek spalony na raczka, wczoraj z mężem i teściową byłam na Tatrzańskiej Łomnicy oni szusowali na nartkach, a ja grzałam sie na słonku wylegując sie na leżaczku dobrze mi zrobiła ta wyprawa, od tylu miesięcy nigdzie sie właściwie nie ruszam, do sklepu, na weekend na wieś do teściów i tyle. ani do pracy (L4 od listopada), ani na żadne narty (buu.. może odbije sobie w przyszłym sezonie) ogólnie posoka a jak sie Malizna urodzi to też pewnie nieprędko gdzieś sie wybierzemy

ależ piękna dzisiaj pogoda, też taką macie?

Napisany przez: Aga H pon, 16 kwi 2007 - 13:31

tuska, coś ci liczenie nie idzie. Nie postarzaj sie tak, 25 lat to nie pół wieku

ziowiku u nas tez pogoda cudna, dziś nawet córcię na spacer w sukienkę wystroiłam

Napisany przez: tuska pon, 16 kwi 2007 - 19:02

Aga H dopiero po twoim poscie zobaczylam jakiego byka strzeliłam rzeczywiście zamiast ćwierć napisałam pół sama się uśmiałam jak to zobaczyłam. racja aż taka stara nie jestem...

pozdrawiam

Napisany przez: Sylwia_82 wto, 17 kwi 2007 - 08:33

witam
oj współczuję uczuleń ja tez je mam i to na słońce na szczęście tylko na początku później mija
a ja od wczoraj na antybiotykach bo nabawiłam się zapalenia piersi buuuu ani razu nie miałam z karmieniem problemow a teraz po 4 mc mnie dopadło brrr boli jak cholera

u nas też ciepełko tylko dziś słyszałam ze od jutra znowu zimniej

Napisany przez: Sylwia_82 pią, 20 kwi 2007 - 17:16

hello
ale cisza na tym wątku
tak wicher więc pewnie wszystkich gdzieś wywiało

Napisany przez: qenedi pią, 20 kwi 2007 - 20:04

hej

wreszcie na chwilke zajrzałam
u mnie juz troche to cos zwane wysypką czy pokrzywka mija po wizycie u dermatologa wiec juz przynajmniej troszke jest ok.

Ale juz nie karmie malca cycusiem, troche mi smutno ale lepiej teraz niz jak bedzie juz mądrzejszy i jak synus mojej sasiadki sam sobie cyca w nocy wyciagał

A tak to mam dosc t6ego miesiaca, niech sie juz skonczy.
Same problemy i choroby. Juz dawno tak zle nie było.

Ale jestem dobrej m,ysli i nastawiam sie pozytywnie

Sylwia_82 jak zdrĂłwko u ciebie

buzki

Napisany przez: Sylwia_82 nie, 22 kwi 2007 - 08:47

qenedi dzięki u mnie już wszystko dobrze ale bez antybiotyków się nie obeszło no i ...kapusty też
najważniejsze to być dobrej myśli wszystko będzie dobrze

Napisany przez: RoksiSK czw, 26 kwi 2007 - 22:37

Pozdrawiam i dołączam się - czerwiec 82!!! Mam 5-miesięcznego synka Krzysia, 30-letniego męża (jak na raze też jednego - dobrze, że nie widzi, co ja tu napisałam!), 4-letniego owaczarka niemieckiego, masę rybek i ogródek. Do niedawna byłam szczęśliwą posiadaczką pekińczyka (niestety 2 tygodnie temu zmarł) i krabki (dostała nakaz eksmisji do mojego siostrzeńca - on ma węcej czasu, aby się nią zająć). No i to na tyle mojego przechwalstwa!!! Synek śpi, a mąż może zaraz wróci z pracy i strasznie się nudzę! Pozdrawiam

Napisany przez: qenedi pią, 27 kwi 2007 - 14:12

witam nowa kolezanke

zaglądaj czesto na nasz watek bo niestety podupada
Jak ci sie nudzi lib chcesz sie czyms podzielic

A jak synus ma na imię
i jak sie chowa
Pozdrawiam

Napisany przez: RoksiSK pią, 27 kwi 2007 - 22:03

Ma na imię Krzyś i dziś skończył 5 miesięcy. Jest bardzo wesoły i "rozgadany". pozdrawiam

Napisany przez: Sylwia_82 sob, 28 kwi 2007 - 07:41

witaj RoksiSK też mam synka który właśnie wczoraj skońćzył 5 miesięcy hihi to widzę ze mamy w tym samy,m dniu urodzone dzieciaczki
ja zapraszam na nasz wątek grudniowych cudów tam jest duużo mam które mają w tym samym wieku dzieci i można uzyskac wiele mądrych i cennych porad a także poplotkować!! zapraszam!!!
https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?t=43190&postdays=0&postorder=asc&start=0

Napisany przez: Dudek sob, 28 kwi 2007 - 19:58

witajcie piękne młode mamusie

Napisany przez: Sylwia_82 pon, 07 maj 2007 - 18:34

hello czy jest tu kto????

Napisany przez: qenedi pon, 07 maj 2007 - 19:49

hej ja jestem

Napisany przez: Aga H pon, 07 maj 2007 - 20:30

ja teĹź jestem

i dotarło dziś do mnie, ze dobre czasy się skończyły. 18-20 maja mam ostatni zjazd, potem jeszcze tylko dwa egzaminy i wypadało by się obronić

powoli też zapada decyzja, gdzie kupuję mieszkanie i od września praca, swój domek...
Bo w sumie to nie wiem, czy wam pisałam, ale póki co mieszkam z rodzicami, bo jesteśmy z Emilką same (choć od jakiegoś czasu nowy mężczyzna jest w naszym życiu i chce się nawet z nami wyprowadzić).
Oj dużo się dzieje...

i już studentką nie będę.... trochę szkoda

Napisany przez: Sylwia_82 pon, 07 maj 2007 - 21:10

no proszę ktoś jednak jest
Aga H oj dużo dużo z tego co piszesz ale same przyjemne rzeczy Cię czekają ,wiec pozostaje mi życzyć powodzenia

Napisany przez: qenedi śro, 09 maj 2007 - 09:54

Aga Hoj ffaktycznie dużo---życze ci żeby wszytsko po twojej myśli poszło

A ja zapisalam sie na kurs na samodzielną księgowość. Zobaczymy jak mi bedzie szło. Trwa okolo 1 sem. wiec cos sie na pewno podszkole. Licencjat mam teraz mialam isc mgr robic ale stwierdzilam ze z kursu wiecej wyniose. Znajde moze jakas prace ( zaczne kolo wrzesnia szukac bo tak mi się wychowawczy kończy)i dopiero na magisterke sie wybiore
Chyba dobrze robie

Napisany przez: Sylwia_82 śro, 09 maj 2007 - 10:04

qenedi ja tez nieposzłam na studia po licencjacie bo w ciąży byłam i jak narazie chybanie pójde bo kaski niet, kupiliśmy mieszkanko i w październiku odbieramy wiec będzie trzeba za coś urządzić
a kurs ok lepszy bo w jednym kierunku się kształcisz
ja 2 lata w księgowości pracowałam ale po macierzyńskim mnie wykopali buuuu no cóz trzeba dalejk jakoś sobie radzić

Napisany przez: tuska śro, 09 maj 2007 - 12:19

dziewczyny muszę się z wami podzielić nowiną!!! właśnie wczoraj dowiedziałam się że będziemy mieć synka!! jestem taka szczęśliwa!!

u mnie już minął rok od czasu jak się broniłam. teraz sobie spokojnie pracuję i robię doktorat. ale będę musiała wziąć dziekankę bo nie dam rady ciągnąć studiów i wychowywać dzidziusia.

pozdrawiam
piszcie co u was się dzieje

Napisany przez: qenedi śro, 09 maj 2007 - 12:19

Sylwia_82 oj nieładnie cię załatwili, ale cóż takie czasy
Skończylam licencjata w marcu a rodziłam w lipcu.
Ja nie poszłam na mgr bo mały na cycusiu był, i szkoda mi go bylo na butle. aLE NIEżałuje

Ja na wychowawczym do listopada, ale juz po wakacjach cos zaczne szukac, bo tez nie wracam do swojej dawnej pracy, bo szefowa firme likwiduje, wiec lipa troche.
Ale cóż na razie mam płatny wychowa. wiec na małego jest
Potem zobaczymy

Napisany przez: Aga H śro, 09 maj 2007 - 13:30

Tuska, gratuluję bardzo serdecznie. A co do dziekanki - na doktoracie trochę mniej zajęć jest chyba, więc może jeszcze to przemyśl?? Ten rok spokojnie skończysz, a decyzję zacznij podejmować we wrześniu. Powodzenia.

Ja nie żałuję, ze poszłam dalej na studia mimo, ze juz byłam w ciaży - o Emilce dowiedziałam sie 2 dni przed obroną licencjatu. Rodzice przekonali mnie, ze mi pomogą, za studia zapłacą byle bym je skończyła, więc walczę. Jeszcze tylko 2 egzaminy, jeden zjazd i obrona. Będzie dobrze

Napisany przez: qenedi śro, 09 maj 2007 - 14:01

tuska GRATULACJE------ja już widze że moj Daniu to bedzie jak na razie synuś mamusi
Póżniej wiem że bedzie zmiana i tata będzie cacy a mama ta niedobra ale cóż taka kolej

Napisany przez: tuska śro, 09 maj 2007 - 22:16

dziękuje dziewczyny!!

co do doktoratu to aga h masz racje ze zajeć jest niewiele ale za to duzo pisania w domu, jeżdzenia po bibliotekach, archiwach itp. nie wyobrażam sobie jak mialabym zostawić moje maleństwo. wprawdzie decyzji ostatecznej jeszcze nie podjelam. ten rok normalnie skoncze a co pozniej to jeszcze sie zobaczy ale powaznie rozwazam dziekanke.

pozdrawiam gorąco!

Napisany przez: Aga H czw, 10 maj 2007 - 08:06

W takim razie powodzenia i spokojnego podejmowania decyzji. Na pewno podejmiesz tą właściwą.

A co do bycia córeczką mamusi... Emilka płacze, gdy widzi mnie przez okno - gdy wracam do domu, bo gdy wychodzę, to spokojnie robi papa

Nie ma problemu by została z dziadkami na weekend, gdy mam studia, ale generalnie mama jest the best.

Napisany przez: Sylwia_82 czw, 10 maj 2007 - 09:52

tuska gratuluję synusia,
a z doktoratem na pewno podejmiesz dobrą decyzję czego Ci życzę z całego serca
u nas dziś pogoda do du.... szaro buro i ponuro wiec trzeci dzien w domku siedzimy i oboje z Alanem mamy już dość!!

Napisany przez: qenedi pią, 11 maj 2007 - 10:20

hejka

u nas tez pogoda do dup..... ale z Daniem choc na 20 minut wyjde bo w domu szłau dostajemy oboje

Aga H----u mnie to samo jak wychodzegdzieś np. na zakupy a niunio z babcią zostaje to spoko,tylko papa nie moge robić bo wtedy z talkim żalem patrzy a jak wracam to szczęśliwy że hoho( tylko jak własnie w oknie zobaczy to babci już jęczy)

A ja wczoraj na kursiku I raz byłam i mąż z babcią sami małego kąpali i kładli spać(też 1 raz) Myślałam że bedzie gorzej a poszło im na 6. Wiec i ja spokojniejsza
Pozdrawiam

Napisany przez: Aga H wto, 15 maj 2007 - 10:27

Znalazłam ten nasz wątek po remoncie forum. Dzień dobry

Przyszłam sie pochwalić, że póki co wszystko idzie dobrze.

M mieszka od wczoraj w Grudziądzu, od dzisiaj pracuje
Ja pierwszy cel odchudzaniowy mam za sobą

Zostały tylko egzaminy i obrona. No i znalezienie pracy, ale z tym chyba nie będzie aż tak źle (optymistą trzeba być, a co)

Napisany przez: Sylwia_82 śro, 16 maj 2007 - 10:46

Aga H tzrymam kciuki za pracę i obronę daj znać kedy będzie!!

a z praca to różnie bywa dobrze żeś optymistka, ja wylądowałam na bruku po macierzyńskim i też czeka mnie szukanie pracy wrrr tylko ja w przeciwieństwie do Ciebie czarno to widzę

ale póki co cieszę sie z synusia i jemu poświęcam caly mój czas!!!

Napisany przez: Aga H śro, 16 maj 2007 - 11:07

Ja chcę pracować w szkole i póki co mam już umówioną jedną szkołę, ale tam tylko fizyka, jedna klasa w roczniku, czyli nawet nie ćwierć etatu. Mam tez kolejną propozycję, to już na 100% - szkoła specjalna tylko najpierw muszę skończyć kurs oligofrenopedagogiki. Tylko, że kurs zaczyna się we wrześniu i trwa pół roku - czyli tez kiepsko. Ale tak myślę, że po prostu na pł roku poszukam czegokolwiek, bo koniecznie chcę sie wyprowadzić, przez te pół roku zrobię kurs i wtedy do szkoły.
A jeszcze wczoraj sie dowiedziałam, ze w szkole na której najbardziej mi zależy fizyk odchodzi na emeryturę, ale dopiero za rok. I kurcze teraz już sama nic nie wiem. Pójdę tam w poniedziałek pogadać i dopiero wtedy będę myśleć intensywnie.

Napisany przez: Aga H wto, 22 maj 2007 - 12:13

wątek nam zdycha, więc podciągam.
Jeszcze tylko jeden egzam i obrona

Napisany przez: Sylwia_82 pią, 25 maj 2007 - 08:47

oj zdycha zdycha
odzywać się laseczki
ja przez ostatnie 5 dni ledwo żylam cosik mnie dopadło i ledwo z łóżka się zwlekałam nawet karmić sił nie miałam
n aszczęście męzuś pomógł i moja mamusia bo inaczej bym rady niedała
dziś już jest leepiej wiec stawiam soczek i zdrówka dla wszystkich

AgaH trzymam kciuki za egzamin i obronę
ps. daj znać kiedy się bronisz tokciukasy potrzymamy

Napisany przez: sylwia.wk pią, 25 maj 2007 - 12:38

ja sie melduje!

Napisany przez: Sylwia_82 pią, 25 maj 2007 - 12:44

witaj imienniczko

Napisany przez: sylwia.wk pią, 25 maj 2007 - 13:11

he imienniczki i ten sam rocznik.

Napisany przez: qenedi pią, 25 maj 2007 - 20:34

oj zdycha zdycha.
trzeba cos z tym zrobic

Aga H i ja trzymam kciukasy&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Sylwia_82 to fajnie ze juz mija chorĂłbsko, taka piekna pogoda a ty chorujesz :nie nie!

u mnie po staremu, mały zaczyna uczyc sie sam chodzic, ale cos boi sie puscic. Nie martwie sie tym ma jeszcze czas
Ja na kursik chodze i bardzo mi sie podoba

goraco jak choler,,,,, wiec wiekszosc czasu na podworku spedzamy tylko miedzy 11-15 w domku lub na balkonie w cieniu siedzimy

AgaH jak tam Emilka sama smiga juz czy jeszcze nie

Napisany przez: Aga H sob, 26 maj 2007 - 12:20

Emilka... długa historia - sama smiga od 9 miesiąca, juz miała nos zdarty po spotkaniu z chodnikiem, kolana i co tylko by nie wymyslić. Dziś się np przedzierała przez krzaki na trawnik i ma rozciętą rękę od nadgarstka do łokcia. A co najlepsze - ja to zauważyłam dopiero, gdy po spacerze wsadziłam ją pod prysznic - była też w piaskownicy.

A co do obrony... jeszcze nie skończyłam pracy
Ale na pewno się przyznam i będe na te kciuki liczyć

Tak więc tymczasem zmykam robic rysunki do magisterki. Uwielbiam paint -wrrr, tragedia, ale promotor napisał, ze tak ma być

Napisany przez: Sylwia_82 nie, 03 cze 2007 - 08:04

hej
muszę cosik skrobnąć bo nam wątek przeskoczy na drugą stronę
Aga jak tam praca idzie ?
tuska jak tam synus w brzuszku , jak samopoczucie??
qenedi jak synuś puszcza sie już sam ??

pozdrawiam wszystkich i piszcie piszcie

a i imiennieczko tez cosik skrobnik

Napisany przez: qenedi nie, 03 cze 2007 - 22:36

Cześc dziewczyny
no piszemy i rozkrecamy wateczek
Sylwia--- Daniel puszczac sie puszcza ale kroczku boi sie zrobić
u mnie ok, jeżdze na kursik tylko mały nie chce jesc babci jak mamy nie ma Musi go sposobami podchodzić hihi a jak tylko wroce to nadrabia z nawiązką, ale i tak jest okropnie chudy, po mamusi z czasów młódosci

Napisany przez: Aga H wto, 05 cze 2007 - 10:25

Praca...opornie - żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce

Ale bardziej zniechęca mnie wizja czerwcowego egzaminu, niż obrony, bo praca, to jesli tylko promotor napisze, ze ok, to dwa dni i skończona

Napisany przez: sylwia.wk nie, 10 cze 2007 - 20:34

cos niemoge złapać tematu u was!

Napisany przez: Aga H nie, 10 cze 2007 - 21:39

To łap mocno


A ja przestałam marzyć o obronie - promotor przysłał poprawki swoich poprawek - wrrrr

Napisany przez: Sylwia_82 nie, 10 cze 2007 - 22:12

Sylwia to pisz więcej i częściej to może załapiesz
Aga H hehehe skąd ja to znam mój promotor robił to samo wrrr aż się gotowało we mnie jak poprawiał samego siebie

Napisany przez: Aga H pon, 11 cze 2007 - 12:50

No i się gotuje... Już mam powoli dość

Napisany przez: Sylwia_82 wto, 26 cze 2007 - 09:47

hello
piszcie piszcie bo zaraz spadniemy na drugą stronkę

Aga H i jaktam praca hehe pewnie masz już dość
tuska nic nie piszesz jak tam synuś i jak samopoczucie??

no i reszta 82 odzywać się co tu taka cisza

Napisany przez: Agnelka25 czw, 28 cze 2007 - 08:53

Cześć dziewczyny
To ja się dołącze mam na imię Agnieszka listopad 82 jak narazie dzieciaczków brak (starania w toku)

Napisany przez: sylwia.wk czw, 28 cze 2007 - 09:00

Sylwia_82 faktycznie ostatnio cos watek ucichł.

Napisany przez: Sylwia_82 czw, 28 cze 2007 - 10:29

oj ucichł ucichł sylwia musisz częściej pisać

witaj Agnelka25 i trzymam kciuki za dzidzę by nie kazała długo czekac rodzicom na siebie

Napisany przez: sylwia.wk czw, 28 cze 2007 - 12:02

ja tu codzien kukam ale jakos niemoge wejsc w temat.

Napisany przez: Agnelka25 czw, 28 cze 2007 - 19:55

No niestety zwodzi nas prawie dwa lata chyba przeczuwa jak bardzo czekamy na nie i sprawdza naszą cierpliwość
Jestem z okolic Wałbrzycha czy zagląda tu ktoś z moich okolic???

Napisany przez: Agnelka25 czw, 28 cze 2007 - 19:58

Sylwia.wk czy zdjęcie twojej niuni to w zalewie Dobczyckim bywam tam w każde wakacje a widze że jesteś z tego regionu??

Napisany przez: qenedi pią, 29 cze 2007 - 08:27

cześc
i ja sie odezwe

wreszcie ma troche czasu bo ostatnio ślęczalam i uczylam sie poznymi wieczorami do zaliczenia 1 cześci mojego kursu
i jakas wczoraj poszlo

ja i Daniel chorzy u mnie angina a u Dania przyuziębiebnie ale qrcze jak nie byuc chorym jak taka pogoda-raz goraco rtaz zimno btrrrrrr

Agnelka 25 witam serdecznie i powodzenia w powiekszaniu rodzinki

no dziewczynki ja obiecuje czesciej zagladac ale wy tez do robotki nadganiamy zaległosci

A my szykujemy sie do obchodzenia 1 urodzin. Organizujemy grilla dla rodzinki i znajomych.
Pozdrawiam

Napisany przez: sylwia.wk pią, 29 cze 2007 - 13:04

oj nie foteczka doda to z tzw.Ĺźwirowni obok wieliczki.

Napisany przez: Aga H pią, 06 lip 2007 - 11:24

to ja tylko melduję, że żyję... coś się nam ten watek nie chce rozkręcić...

Napisany przez: Sylwia_82 pią, 06 lip 2007 - 12:38

no rzeczywiście nie cchę sie rozkręcić

buu a u nas ciemno buro i ponuro brrr normalnie szkoda psa z domu wygnać ale z tego co widze w pogodzie to u wszystkich taka pogoda

pisać co u was laski

my z Alanem i mężem planujemy wyjazd na mazury ciekawe jak mał zniesie taką długą podróż
a za tydzień idziemy na weselicho

Napisany przez: sylwia.wk pią, 06 lip 2007 - 16:13

ooo to udanej zabawy na weselu,
my w domu dorian ma katar ech.

Napisany przez: Sylwia_82 pią, 06 lip 2007 - 17:55

sylwia dzięki ale szczerze to nie mam ochoty na nie iśc ale muszę bo to szwagier
duuĹźo zdrĂłwka dla synka
kurczę to ta pogoda pewnie raz ciepło i na krótki rękaw chodzimy a raz zimno że grube kurtki by trzeba zakładać

Napisany przez: sylwia.wk pią, 06 lip 2007 - 21:01

my tez niedawno bylismy na slubie tez niechcialam isc a okazala sie suuper zabawa!
co do pogody to koszmar!!!!!!!!!

Napisany przez: krĂłliczek sob, 07 lip 2007 - 17:28

cześć dziewczyny dawno mnie nie było, chyba mam spooooore zaległości w czytaniu

Napisany przez: Sylwia_82 pon, 09 lip 2007 - 09:24

witaj króliczek my się chyba nie znamy jeszcze
buu nie wiem ale jak Wy aleja jestemzła bo cały tydzień znou ma być brzydka pogoda powoli mam dość
oby tylko następny tydzień był ładny bo wybieram się z rodzinką na mazury i nie mam ochoty siedziec tam w domu tylko chcę spędzić czas na dworze ale przy takiej pogodzie jak przez ostatnie dni to nie możliwe będzie

Napisany przez: krĂłliczek pon, 09 lip 2007 - 22:57

hmm, jak sie nie znamy, to możemy się poznać
zaglądam tu sporadycznie, głownie z powodu braku czasu

Napisany przez: tuska wto, 17 lip 2007 - 07:40

Witajcie dziewczynki!!
Tuska sie wreszcie melduje.
Troche mnie nie bylo. Ale jakoś tak po tej modernizacji nie mogłam odszukać naszego wątku, później zaś miałam problemy z ciśnieniem i w ogóle nie miałam głowy do pisania. Ale już jest ok. Za 4 tygodnie (a może i wcześniej) moj synuś będzie z nami. Już nie mogę się doczekać. Wyprawka już prawie gotowa. Sypialnia przememlowana. Jednym słowem czekamy z niecierpliwością.

A co tam u was nowego? Jak dzieciaczki?


Pozdrawiam gorąco w ten upał!!

Napisany przez: qenedi wto, 17 lip 2007 - 21:13

Hejka dziewczyny.

A ja własnie wrocilam z wakacji. Bylo superr. Pogoda ok. Bylo i słoneczko in troche chmurek. Ciesze sie ze nie bylo takiego skwaru jak teraz, mimo ze bylam nad morzem., ale i tak bym nie skorzystala bo przeciez z malcem skwarzyc sie na plaży bym nie mogła. A tak cale dnie na dworzu. Normalnie suuuuper. Maly sie spisal na 6+. Zdjęcia wkleiłam na lipcowecvzkach 2006, jak chcecie to luknijcie.

Tuska trzymam kciuki za ciebie i malca. Oby porod był lekki i przyjemny

pozdrawiam

Napisany przez: Aga H śro, 18 lip 2007 - 09:31

Tuska, trzymam kciuki za spokojne ostatnie tygodnie no i lekki i przyjemny porĂłd

Napisany przez: mała_czarna pon, 23 lip 2007 - 15:02

mnie tu jeszcze nie było
listopad '82 stan: 1 córcia, 1 mąż i pies

serdecznie pozdrawiamy

Napisany przez: Aga H wto, 24 lip 2007 - 08:04

witamy nową mamę '82 - wątek toczy się bardzo wolno, ale moze tobie uda się go rozkręcić

Napisany przez: qenedi wto, 24 lip 2007 - 09:07

mała_czarnawitamy serdecznie nowa kolezanke. Oj kulejemy ale jakas idzie.

Ja zaczełam szukac pracy( niby do listopada na wychowawczym ale do pracy nie moge wrocic) wiec sie rozgladam. Trzymajcie kciukasy

Napisany przez: Aga H wto, 24 lip 2007 - 12:13

qenedi trzymam. Ja jakieś dwa tygodnie temu dostałam wymarzoną, pierwszą w życiu, w szkole. Już się doczekać nie mogę pierwszego września - wiem, gadam jak idiotka i pewnie szybko bedę miała dość, ale nic to, póki co entuzjazm ze mnie bucha

Napisany przez: qenedi śro, 25 lip 2007 - 20:05

Aga Ha to gratuluje i powodzonka z dzieciakami

Napisany przez: Sylwia_82 pią, 27 lip 2007 - 06:46

no i ja jestem byłam na wakacjach ehh żal było wracać bo było tak przyjemnie woda słońce lasy spokój cisza czyli jednym słowem mazury uwielbiam to miejsce można tam wypocząć pooddychać świeżym powietrzem

AgaH gratuluję pracy i powodzenia życzę z maluchami
tuska trzymam kciuki za szybki i łagodny poród no i czekamy na zdjecia synusia jak już będzie po wszystkim

mała_czarna witaj i zaglądaj do nas

Napisany przez: Dudek pią, 03 sie 2007 - 14:28

Witajcie Dziewczyny
Miło, że wątek żyje
Może przedstawię się ponownie ponieważ niektóre z Was mnie nie znają
Monika 25 lat jeden syn, jeden mąż jeden pies i..... ogromna ochota na 2 dziecko może dam radę

Napisany przez: Sylwia_82 pią, 03 sie 2007 - 20:34

witaj Dudek ale co za moze jasne że dasz radę!!!!

Napisany przez: tuska sob, 04 sie 2007 - 12:30

Witajcie dziewczyny!!!
Moj Skarb juz jest na swiecie!! 3 tygodnie przed terminem Ale z synusia zrobila sie córusia. Urodzilam 2 tygodnie temu sliczna, zdrowa coreczke. Nazywa sie Ewunia. Mialam cesarke bo Malutka olpatana byla pępowiną. Od tygodnia jestesmy juz w domku i czujemy sie bardzo dobrze. Cudownie jest być Matką!!

Pozdrawiam Was serdecznie
Młoda Mamusia- Tuśka

Napisany przez: Sylwia_82 sob, 04 sie 2007 - 20:40

tuska GRATULUJĘ!!
pokaĹź nam w wolnej chwili swoje cudo!!!

Napisany przez: qenedi sob, 04 sie 2007 - 20:43

tuska GRATUUUUUULACJE to Ewunia niespodzianke zrobiła, ale tem swiat p[rzewrotny

Tak tak czekamy na foteczki, i oczywiscie pijemy zdrówko małej

Buzka trzymaj sie!!!!!

Napisany przez: gaby sob, 04 sie 2007 - 22:33

Ja tez juz chyba tu pisalam, ale napisze ponownie
25 lat skoncze 13 sierpnia. Od 2 lat jestem mezatka i mam 11 miesieczna corke. I tak jak Dudek tez mam ochote na drugie dziecko. Z sentymentem patrze na ciazowe brzuszki. No ale narazie nasza sytuacja nam na to nie pozwala. Moze za 5 lat.....
Nie pracuje ale jakos nie ciagnie mnie do tego. Jak mala pujdzie do przedszkola to wtedy zaczne sie rozgladac za praca.

Niedawno wrocilismy z nad morza. Bylismy tydzien i o tydzien za krotko. Morze widzialam pierwszy raz w zyciu i jestem nim zachwycona, az zal bylo wyjezdzac. Ale jestesmy zadowoleni. Pogoda dopisala. 1 wrzesnia mamy wesele i tez jakos nie zabardzo mnie do niego ciagnie. Ale to najblizsza rodzina meza wiec idziemy.

a teraz dobranoc. idziemy spac

Napisany przez: tuska nie, 05 sie 2007 - 13:18

A my dzisiaj świętujemy I rocznicę ślubu... Ach jak sobie pomyślę, że to już rok minał to tak cieplutko robi mi się na sercu. Już jest z nami nasza Niunia. Jesteśmy bardzo szczęśliwi

Dziewczyny mam do was pytanie poradźcie mi co powinna jeść matka karmiąca. Bo póki co jadę na samych rosołach, zupkach jarzynowych itp., no i kurczaku oczywiście. Wy już jako doświadczone mamy napiszcie co można jeszcze jeść by nie zaszkodzić dziecku. Ostatnio zjadłam paseczek lodów i Mała przez pół nocy była niespokojna. Widać było, że bolał ją brzuszek. Jestem w kropce bo nigdzie nie piszą szczegółowo jakie produkty można jeść (tylko czego się wystrzegać).

Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na wiadomości od was.

Napisany przez: gaby nie, 05 sie 2007 - 22:20

WItam

tuska napewno nie powinnas jesc kapusty, grochu. Potraw ostrych, tlustych. Mozesz jesc buraczki, marchweke. Ja jadlam wlasciwie po trochu wszystkiego. Zuzia nie miala zadnycj kolek ani problemow z brzuszkiem.

Muszem konczyc. Bo dziecko mi jeszcze nie spi. DOkoncze jutro

Napisany przez: Dudek pon, 06 sie 2007 - 11:23

tuska gratulację bardzo się cieszę!!!!
Gratuluję
A co do jedzonka w granicach rozsądku i przede wszystkim słuchaj samej siebie i własnego dziecka. Ja jadłam tak strasznie restrykcyjnie, że traciłam pokarm niestety wszystkiego po trochu (bez brawury oczywiście) ciesz się macierzyństwem bo Ewunia da Ci jeszcze w kość.
Mam tylko pytanie jak się czujesz po cesarce i jak wyglądał sam zabieg? Przymierzam się do drugiego ale po traumatycznych chwilach (długich) porodowych panicznie boję się porodu.

Dziewczyny trzymajcie kciuki za powodzenie w poczęciu

Napisany przez: tuska pon, 06 sie 2007 - 14:36

Dudek dzieki za wskazĂłwki .

Co do cesarki to myslalam ze bedzie gorzej. W ogole przed porodem nie dopuszczalam do siebie mysli ze moge urodzic przez cesarke. Ale okazalo sie ze nie jest to takie proste. Odeszly mi wody a akcji porodowej zero. Lekarz podjal decyzje ze musi byc cesarka bo nie ma na co czekac jesli w 6 godzin po odejsciu wod nic sie nie zaczelo. Nie mialam ani jednego skurczu ani rozwarcia, a wlali we mnie chyba ze 3 kroplowki oksytocyny. A jak sie pozniej okazalo Mala byla oplaana pepowina i sama bym jej nie urodzila.
Sama cesarka poszla szybciutko. Nieprzyjemne bylo jedynie znieczulenie bo to w kregosłup. A reszta juz nic nie bolala. Po 10 minutach moja Mala juz byla na swiecie. Ja jeszcze z pol godziny lezalam bo musieli mi to wszytsko pozaszywac.
Na drugi dzien po 24 h lezenia wstalam z lozka. Bylam na poczatku bardzo slaba i dosc mocno bolal mnie brzuch ale na 3 dzien w ogole zapomnialam, ze mialam ciecie. Bardzo szybko doszlam do siebie i teraz po 2 tygodniach praktycznie nic mnie nie boli. Czasami przy gwałtownych ruchach. Ale jest ok. Nic a nic sie nie wycierpialam.

Och ale sie rozpisalam, ale w jednym zdaniu nie da sie wszytskiego opowiedziec.

Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia!!

Napisany przez: Dudek pon, 06 sie 2007 - 22:20

To dobrze różne rzeczy słyszałam na temat cesarek
Zaciskać mi tu kciuki i trzymać aż zaciążę hehehe
pozdrawiam wpadnę do Was jutro

Napisany przez: Dudek pon, 06 sie 2007 - 22:20

To dobrze różne rzeczy słyszałam na temat cesarek
Zaciskać mi tu kciuki i trzymać aż zaciążę hehehe
pozdrawiam wpadnę do Was jutro

Napisany przez: qenedi śro, 08 sie 2007 - 22:50

tuska ja tak jak ty na poczatku tylko rosolek gotowany schabik bulka z maselkiem i wedlinka ale po okolo 6 tyg. zaczelam powolutku wprowadzac i reszte. Do dzis moje dziecie nie toleruje np. kalafiora. Raczej zjesc zje tylko pol nocy nie spi wiec nie daje( tak samo jak karmilam piersia nawet okolo 9 miesiaca) wiec mu nie daje. A np. po kapuscie nic.
Wprowadzaj po wolutku wszystko a bedzie ok. Zobaczysz na co mala reaguje nie tak. Niestety nieraz mimo diety i tak bedzie marudzic Ale trzymam kciuki i słuchaj siebie i malej a bedzie ok( choc wiem ze teraz to mi łatwo mówić )

Dudek a z cesarką ci niestety nie pomogę bo naturalnie rodzilam

Pozdrawiam

PS. A u mnie w tym miesiacu juz 4 rocznica ślubu( ach ja ten czas leci )

Napisany przez: Sylwia_82 czw, 09 sie 2007 - 08:31

witam no cos się nam rozkręciło pisanie
tuska ja praktycznie tylko miesiąć jadłam same gotowane mięsko itp a później jużpowoli w małych iościach jadłam wszystko łącznie z cytrusami które ponoć uczulają tyle że mój nie miał kolek i jeśli dziecko jest wrażliwe to nie ważne co mama będzie jadła kolki i tak będzie mieć takie jest moje zdanie
wiec życzę powodzenia i dawaj nam tu jakies fotki Twojego szkraba małego

co do cesarki ja miałam -musiałam bo akcja porodowa się nie rozwijaa i nie wspominam tego dobrze jak dla mnie okropne uczucie miałam znieczulenie zewnątrz oponowe a czułam jak by mi stado byków brzuch rozszarpywało , wolałam rodzić naturalnie mniej mnie te skurcze boaly niż to cięcie bo skurcze miałam już co minutę i gdyby nie brak rozwarcie to bym urodziła jeszcze ze 3 skurcze i po wszystkim by było
no ale ogólenie po nie było tak źle w miarę szybko wstawałam i nie brałam żadnych środkó znieczulenia, mimo ze mi chcieli dać
tuska miałam podobnie jak Ty z porodem tyle ze ja jakby 2 porody przeżyłam bo surcze co minutę nawet jeden party a tu nagle cięcie

a wiec dudek trzymamy kciuki za Ciebie
genedi wszystkiego naj najlepszego z okazji 4 rocznicy ślubu!!!!

Napisany przez: mała_czarna czw, 09 sie 2007 - 10:03

Tuska ja mogłam jeść prawie wszytsko od samego początku, nie jadłam tylko wzdymających i ciężko strawnych, teraz niestety ograniczam nabiał, ale jest ok, a swojego czasu dostałam coś takiego

Napisany przez: Dudek czw, 09 sie 2007 - 11:28

qendi najlepszego

Napisany przez: tuska czw, 09 sie 2007 - 14:21

Dziewczynki bardzo wam wszytskim dziekuje za wskazowki. Wczoraj zjadlam sobie 2 plasterki pomidora i Malej nic nie bylo. Bede po malutku cos nowego wprowadzac i zobaczymy jak moja Ewcia na to zareaguje.
Wczoraj bylysmy na pierwszym spacerku. Jak przyjemnie bylo. Mala sie dotlenila i pozniej tak slicznie spala ze nie wiedzialam ze mam dziecko w domu.
My w niedziele obchodzilismy I rocznice slubu. Jak ten czas leci jak oszalaly!!

Qenedi wszystkiego co najlepsze z okazji rocznicy slubu i zeby Maly sie zdrowo chował.

Pozdrawiam!!!

Napisany przez: Aga H czw, 09 sie 2007 - 14:55

Tuska - największe gratulacje. Długo siedziałam w lesie i dopiero wracam do żywych

wszystkim pozostałym najlepsze życzenia ślubne, no i powodzenia w poczęciach

Napisany przez: qenedi czw, 09 sie 2007 - 20:16

dzieki za Ĺźyczenia

Napisany przez: tuska pią, 10 sie 2007 - 09:06

Aga H dzieki za gratulacje

A jak wasze wakacje? Udaly sie?
Pozdrawiam

Napisany przez: Dudek pią, 10 sie 2007 - 17:30

A ja jutro wybieram się na urlop będę się odzywać
pozdrawiam

Napisany przez: tuska pon, 13 sie 2007 - 12:15

Moja Mala dostala takie czerwone malutkie krostki tylko na policzkach. dziewczyny czy to moze byc skaza bialkowa? Spotkalyscie sie z czyms podobnym?

Napisany przez: Dudek pon, 13 sie 2007 - 15:12

Prawdopodobnie trądzik młodzieńczy, mój synek yeż jako noworodek przechodził to. Jemu pomagało smarowanie na zmianę sudocremem i linomagiem. A jak czujesz się w nowej roli?

Napisany przez: Aga H wto, 14 sie 2007 - 13:28

nam wakacje się udały nie licząc pleśniawek i odparzeń pupy
Ale juĹź dochodzimy do zdrowia.

Tuska - gładkiej buźki życzę

Napisany przez: Dudek czw, 16 sie 2007 - 05:43

U nas urlop udany leżymy plackiem, mamy pogodę, nieznośne dzieci ...
Ale jest miło pozdrawiam WAs

Napisany przez: Sylwia_82 czw, 16 sie 2007 - 09:21

dudek pozazdrościć, my w bloku kisimy w ten upął bo urlop juz daawno za nami
tuska nie wiem czy to skaza ale pewnie lekarz tak stwierdzi bo oni nic innego nie umieją powiedzieć mi tez na plamki powiedzieli skaza a przy tym lekarz się przyznał ze poprostu strzela z diagnoza bo najczęściej tak jest teraz idę zrobić badania z krwi czy rzeczywiście jest uczulony na białko mleka

Napisany przez: Dudek czw, 16 sie 2007 - 22:09

Sylwia daj spokój z tą skazą białkową ja słyszałam to tyle razy, że raz o mały włos lekarza nie spoliczkowałam. Jak biegunka to skaza, jak krosteczki to skaza, jak kaszel to skaza
Normalnie mam alergię na to słowo

Napisany przez: tuska sob, 18 sie 2007 - 08:57

Byłam we wtorek z Malutka u lekarza i na szczescie okazalo sie ze to tradzik niemowlecy. kamien z serca bo juz myslalam ze to ta skaza. ja jako dziecko ja mialam.

Dzieki za wszystkie wskazowki.

U nas dzisiaj leje a zaplanowalismy dluuugi spacer. Jak zwykle jak cos zaplanuje to nic z tego nie wyjdzie

Napisany przez: Laląt nie, 19 sie 2007 - 22:20

tuska widzisz to nic poważnego, jeszcze nie raz będziesz się martwić trzymaj się i pamiętaj służymy pomocą no bo my przecież wszechwiedziące mamy jesteśmy

Napisany przez: tuska pon, 20 sie 2007 - 13:34

Laląt dzieki na pewno nie raz jeszcze skorzystam z waszych rad. Bo ja dopiero w temacie "'mama" raczkuje

Trzymajcie sie cieplutko

Napisany przez: qenedi pon, 20 sie 2007 - 21:53

hejka

czy mi sie zdaje czy nasz Dudek zmienił nick na Laląt

Tuska fajnie że z mała ok.

Napisany przez: Laląt wto, 21 sie 2007 - 11:45

Tak Skarbie i zmieni jeszcze raz ale mam nadzieję ostatni

Napisany przez: qenedi wto, 21 sie 2007 - 19:24

)

Napisany przez: qenedi wto, 21 sie 2007 - 19:24

CYTAT(Laląt @ wto, 21 sie 2007 - 11:45)

Napisany przez: Sylwia_82 wto, 21 sie 2007 - 20:39

heh też jestem ciekawa zmiany Leląt mi się podoba

Napisany przez: Laląt śro, 22 sie 2007 - 12:10

A może Laląt zostanie nie wiem ja mam takie fazy, kobieta zmienną jest ale wiecie co my to musimy się w realu spotkać

Napisany przez: qenedi śro, 22 sie 2007 - 12:48

Laląt ja do ciebie mam 100 km ( i ostatnio czesto w warszawie bywam) wiec jak kiedys bede jechać na pewno dam znać

Napisany przez: Laląt śro, 22 sie 2007 - 13:09

A gdzie mieszkasz?

Napisany przez: qenedi śro, 22 sie 2007 - 13:09

wysylam prv

Napisany przez: tuska śro, 22 sie 2007 - 14:42

dziewczyny a ja mam znowu do was pytanie wkrotce chcimy nasza mala i dziadkowie dopytuja sie co chcielibysmy na prezent czy kase czy cos innego. Nie chce pieniedzy, chcialabym aby Ewcia dostala cos na pamiatke (ale nie kolejny zloty lancuszek) Co by tu wymyslic zeby bylo pamiatka na cele zyciei i zeby bylo oryginalne? Co wasze pociechy dostaly?

Pozdrowionka dla wszytskich mamusiek!!

Napisany przez: mała_czarna śro, 22 sie 2007 - 15:35

kilka propozycji fajnej pamiątki
1. https://www.allegro.pl/item226647011_lyzeczka_srebrna_na_chrzest_grawer_gratis.html
2. https://www.allegro.pl/item227978303_smoczek_z_kwiatami_grawer_i_etui_gratis_najtaniej.html
3. https://www.allegro.pl/item228697535_srebrna_grzechotka_na_chrzest_z_masa_perlowa.html
4. https://www.allegro.pl/item226929538_pamiatka_na_chrzest_obrazek_srebrny.html
5. https://www.allegro.pl/item226588079_super_prezent_na_chrzest_i_inne_okazje_6x15cm.html podobny obrazek my dostaliśmy są śliczne

Napisany przez: Laląt śro, 22 sie 2007 - 15:38

tuska nie wiem u nas prezenty były kiepskie głównie kasa

Napisany przez: mała_czarna śro, 22 sie 2007 - 15:54

tuska a poza tym prezenty mieliśmy praktyczne leżaczek, łóżeczko turystyczne, garnuszek na klocuszek, jeszcze jakieś pluszaki i kasa

Napisany przez: Sylwia_82 śro, 22 sie 2007 - 16:09

tuska my dostaliśmy raczej praktyczne rzeczy typu bujak o taki https://www.allegro.pl/item227944832_hustawka_fisher_price_delux_3w1_gwaran_24m_e_.html
rowerek chodzik pchacz i tego typu prezenty no i kasę z takich pamątkowych rzeczy nic nie mamy

Napisany przez: qenedi śro, 22 sie 2007 - 19:40

ja zachwycona jestem z krzesełka do jedzenia dla małego a jak podrosnie rozklada sie je i jest krzesełko i stoliczek--rewelacja polecam
Mojej szwagierki coreczka miala do 6 lat jedno i to samo wiec pamiatka na długie lata
Własnie te najpraktyczniejsze prezenty sa nieraz najlepsze

Napisany przez: Sylwia_82 wto, 28 sie 2007 - 10:43

hello co tam słychać , jak świeżo upieczona mamusia i jak tam uczulenie tuska u córci

Laląt nic nie pisąłam bo to wszystko tak nagle , niby wynicinek 6 tyg temu brali ale miąło to być nic groźnego a tu masz

dla nie zorientowanych , kciuki się przydadzą
https://www.maluchy.pl/forum/kciuki-potrzebne-t47897.html

Napisany przez: Laląt wto, 28 sie 2007 - 14:43

bidulko trzymam kciuki
a co poza tym u Ciebie?

Napisany przez: qenedi śro, 29 sie 2007 - 00:08

[b][Sylwia_82/b] ojej biedulko własnie przeczytalam na "kazdy temat" i wpadłam tu żeby ci powiedziec ze trzymam kciukasy&&&&&

Ja w sobotke na panienskim bylam, i wybawilam sie ojojo juz nie pamietam kiedy sie takl bawilam. Normalnie super z chałupy sie wyrwac. A w domku tatus z synkiem rządzili

Napisany przez: Laląt śro, 29 sie 2007 - 13:48

Witam czy któraś ma tak jak ja dziś zaraz zasnę a mam tyle roboty w pracy...e nie mam już siły

Napisany przez: Sylwia_82 śro, 29 sie 2007 - 15:05

hehehe ja tak miałam ........... w ciąży

Napisany przez: Laląt śro, 29 sie 2007 - 15:37

Zabawne nadziei mi nie rób bo w ciąży to na pewno nie jestem
Co nie zmienia faktu, że chcę być tylko coraz częsciej łaią mnie wątpliwości

Napisany przez: Laląt śro, 29 sie 2007 - 15:47

Sama już nie wiem czy to odpowiedni moment a może to nie czas dwoje dzieci, niesie to za sobą zmiany mieszkaniowe, pracowe, życiowe...

Napisany przez: Laląt pią, 31 sie 2007 - 13:04

podnoszę temat

Napisany przez: Sylwia_82 pią, 31 sie 2007 - 15:00

heh Laląt jak zaczniemy dokładnie analizować to w sumie żaden moment nie jest dobry , zawsze jest jeszcze coś do zrobienia, a to praca , a to nauka, a to coś tam jeszcze

buu u nas dzis pochmurnie i co chcę wyjśc na spacer to pada, na szczęście mój synus to śpioch więc właśnie urządził sobie 3 drzemkę dziś

Napisany przez: Laląt pią, 31 sie 2007 - 15:54

moje dziecię u niani sypia po 3,5 h
w weekend anie chwili ( za wyjątkiem nocy rzecz jasna)

Napisany przez: Aga H nie, 02 wrz 2007 - 10:49

Dziewczyny, panikuję - jutro pierwszy dzień w pracy.... Do szkoły idę i fizyki w gimnazjum będę uczyć

Napisany przez: tuska nie, 02 wrz 2007 - 17:31

Aga H nie panikuj. Na pewno dasz radę. Tylko uwazaj zeby ci dzieciaki na glowe nie wlazly Daj znac jak poszlo

Nasza Ewcia skonczyła wczoraj 6 tygodni i cudnie przybiera na wadze. Wazy juz 3800. to znaczy ze moj pokarm jej sluzy... a mialam swego czasu watpliwosci.

U nas za tydzien chrzciny...

Pozdrawiam

Napisany przez: Sylwia_82 pon, 03 wrz 2007 - 08:05

Aga dasz radę , życzę powodzenia i czekamy na relację

Napisany przez: Laląt pon, 03 wrz 2007 - 08:44

Jezu Aga fizyki??? Najgorszy przedmiot w Ĺźyciu
Powodzonka i patrz z pobłażliwością na takie ciemniaki ze ścisłych jak ja

Napisany przez: mała_czarna pon, 03 wrz 2007 - 09:11

Aga dasz raę i koniecznie napisz jak minął pierwszy dzień. Swojego czasu lubiłam fizykę i to bardzo, do tego stopnia, że jak skończyłam podstawówkę, to później przez 4 lata liceum uczyłam się fizyki na właną rękę (nie miałam w szkole)

Napisany przez: Laląt pon, 03 wrz 2007 - 09:57

CYTAT(mała_czarna @ pon, 03 wrz 2007 - 11:11)

Aga dasz raę i koniecznie napisz jak minął pierwszy dzień. Swojego czasu lubiłam fizykę i to bardzo, do tego stopnia, że jak skończyłam podstawówkę, to później przez 4 lata liceum uczyłam się fizyki na właną rękę (nie miałam w szkole)

Napisany przez: mała_czarna pon, 03 wrz 2007 - 11:18

CYTAT(Laląt @ pon, 03 wrz 2007 - 09:57)

a kysz
nie cierpię
ale fajnie że masz pasję

Napisany przez: Laląt wto, 04 wrz 2007 - 08:43

Co nie zmienia faktu, Ĺźe podziwiam

Napisany przez: Macio wto, 04 wrz 2007 - 12:23

A co Wy na to ...
To juz ostatni raz

Napisany przez: Sylwia_82 wto, 04 wrz 2007 - 14:23

heh nie poznałam, myślałam że to ktoś nowy

Napisany przez: Macio wto, 04 wrz 2007 - 14:32

Ja juĹź taka stara krowa jestem
Tym razem to ostatni raz obiecuję