Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczy膰 temat w orginalnym formacie

Forum dla rodzic體: maluchy.pl « ci笨a, por骴, zdrowie dzieci _ zdrowie i piel臋gnacja dziecka _ Do艣wiadczenia szpitalne

Napisany przez: malinowa i Malina wto, 15 lis 2005 - 22:50

Chodzi mi o wasze do艣wiadczenia z pobytu z dzie膰mi na wszelkich oddzia艂ach szpitalnych.
Jak wygl膮da艂 spos贸b informowania was przez lekarzy o diagnozie, sposobie leczenia, postepach w leczeniu itd. Jak przebiega艂a rozmowa, na ile wyczerpuj膮ce by艂y to informacje, czy by艂y ustalone przez lekarzy godziny udzielania informacji itd.

Napisany przez: Ciotka Manuela wto, 15 lis 2005 - 23:09

Podczas ostatniego naszego pobytu w szpitalu nie by艂o ustalonych godzin udzielania informacji. A w艂asciwie nawet nie tak, godziny ustalone by艂y, jednakze zasta膰 pania ordynator w jej gabinecie podczas tych godzin by艂o nader trudno. W celu uzyskania info nale偶a艂o na ni膮 polowa膰 na korytarzu. Najlepiej ko艂o windy. Kiedy juz zosta艂a upolowana by艂a bardzo pomocna. Informowa艂a dok艂adnie aczkolwiek sama od siebie niewiele. Odpowida艂a wyczerujaco na wszytskie pytania, uspokaja艂a, by艂a naprawd臋 pomocna. W przeciwie艅stwie do pozosta艂ego personelu.

Lekarzem prowadz膮cym Fila by艂a inna p. doktor. Wyj膮tkowo oszcz臋dna w udzielaniu informacji. I wyj膮tkowo oszcz臋dna w zadawaniu pyta艅 n.t. dziecka.

Napisany przez: malinowa i Malina wto, 15 lis 2005 - 23:10

Dobrze by艂oby, gdyby艣cie poda艂y nazw臋 szpitala i miejscowo艣c.

Napisany przez: agnieszkabryndza wto, 15 lis 2005 - 23:12

Trzykrotnie lezelismy w szpitalu klinicznym na oddz.Chirugii i kardochirurgii,Warszawa-Dzia艂dowska, lekarze udzielali wyczerpujacych informacji , sami z siebie , nike bylo potrzeby lapania nikogo na korytarzu.b.

Napisany przez: Ciotka Manuela wto, 15 lis 2005 - 23:14

Szpital Dzieci臋cy im. Langego w Ki-cach. Oddzia艂 zaka藕ny B.

Napisany przez: asia2108 wto, 15 lis 2005 - 23:38

Szpital Miejski w Ostrowcu 艢w. Oddzia艂 Noworodkowy. Marcin sp臋dzi艂 tam 3 tygodnie. Mia艂 oko艂oporodowe zaka偶enie krwi bakteri膮 szpitaln膮. Informacje by艂y wyczerpuj膮ce, jasne, zawsze po obchodzie porannym, ale te偶 w ci膮gu dnia, gdy robione by艂y pilne badania, wiedzieli艣my natychmiast o wynikach, podawanych lekach, rokowaniach. Opr贸cz pierwszej doby, gdy na dy偶urze zosta艂 lekarz, kt贸ry nie potrafi艂 nam nic powiedzie膰 i kaza艂 czeka膰 do rana, dalszy pobyt by艂 bez zarzutu.

Ten sam szpital oddzia艂 ortopedyczny - blisko 13-letni Hubert. Informacje sk膮pe, w艂a艣ciwie wyci膮gane z lekarza, kt贸rego trzeba by艂o z艂apa膰, gdzie艣 na korytarzu, mia艂am chwilami wra偶enie, 偶e jakiekolwiek dzia艂ania lekarzy s膮 wymuszane nasz膮 obecno艣ci膮 i sta艂ym nagabywaniem.

Napisany przez: Ola Fisia 艣ro, 16 lis 2005 - 08:09

Wroc艂aw Szpital na ul. Traugutta, oddzia艂 chirurgii dzieci臋cej.

Brak informacji ze strony lekarzy, lekarka bez identyfikatora, nie przedstawi艂a si臋, bezimienna...Zapytana o spos贸b post臋powania z moim dzieckiem odwraca si臋 na pi臋cie, prychaj膮c i robi膮c obra藕liwe miny, drugi lekarz na obchodzie nawet nie spojrza艂 na kart臋, po prostu zajrza艂 do sali rozgl膮dn膮艂 si臋 i tyle go widzieli. Z przera偶eniem patrz臋 jak rodzice miotaj膮 si臋 w niewiedzy (g艂贸wnie chodzi tu o urazy), ja szukam w internecie, dzwoni臋 do znajmych, kolejne pytanie zadane lekarce - agresja z jej strony, piel臋gniarka krzyczy na matk臋 dziecka przed operacj膮, 偶e pozwoli艂a mu co艣 zje艣膰, tylko... 偶e wcze艣niej nikt tej biednej kobieciny nie uprzedza艂, 偶e nie wolno podawa膰 niczego do picia i jedzenia. Na 艂贸偶eczku obok non stop wyje dziecko z domu dziecka, karmi膮 je salowe ( 艣wietne kobiety!), piel臋gniarki ogl膮daj膮 TV. Rodzice wypisuj膮 dzieci na w艂asne 偶膮danie przekonani, ze pobyt w szpitalu jest bezcelowy, my tak偶e nabieramy takiej pewno艣ci. Wypisujemy dziecko i konsultujemy si臋 z lekarzami prywatnie, okazuje si臋, 偶e nie ma podstaw do obserwacji szpitalnej bo dziecko przyj臋te by艂o nieuszkodzone icon_wink.gif po porstu lekarz na izbie przyj臋膰 nie potrafi艂 odczytac zdj臋cia rentgenowskiego...a przez te 4 dni w szpitalu nikt nawet do niego nie zajrza艂. Piszemy skarg臋 do ordynatora - czujemy si臋 lekcewa偶eni i niedoinformowani przez lekark臋 ( podobno prowadz膮c膮 icon_twisted.gif ).

Dostajemy odpowied藕 - przecie偶 napisali艣my w formularzu, 偶e obydwoje z m臋偶em mamy wy偶sze wykszta艂cenie i to pokrewne medycynie ( uwaga: m膮偶 jest socjologiem! icon_twisted.gif ) powinni艣my sami wiedzie膰, albo si臋 domy艣le膰 ale poniewa偶 my "si臋 czepiamy" wprowadza ankiet臋 dla rodzic贸w czy s膮 zadowoleni z opieki szpitalnej.

Tyle.

Napisany przez: addera 艣ro, 16 lis 2005 - 08:48

Ola icon_eek.gif

Napisany przez: Doru艣ka 艣ro, 16 lis 2005 - 08:59

Szpital im Korczaka na ul kasprowicza we wroc艂awiu.
Nefrologia,lekarz prowadz膮ca laryngolog icon_eek.gifa drugom by艂 starzysta albo praktykant.. ci膮偶ko sie czego艣 dowedzi膰,badanie usg dla dzieci ma艂ych by艂o po贸藕niej ni偶 dla starszych,np kalina mia艂a na 11,30 a ch艂opiec 15 lat na 8,nie mog艂am oczywi艣cie dac kalinie pi膰 ani jes膰 ,p艂akala,,,brak informacji jakie badania nas czekaj膮,co oznaczaj膮 wyniki... beznadzieja.
natomiast oddzia艂a w tym samym szpitalu gdzie ordynatorem jest Dr Gruszecki-rewelacja, bardzo otwarty i o wszystkim informowa艂,nawet w niezdziele przyje偶dza艂a badac dzieci,wszystkie bada艂 r贸wniez on ,pomimo bada艅 przez klaek.prowadz膮cego

Napisany przez: ms.mez 艣ro, 16 lis 2005 - 09:17

艁贸d藕, Szpital Kliniczny nr 4 przy ul. Spornej, Oddzia艂 Kardiologii
Ju偶 na wst臋pie siostra oddzia艂owa zrobi艂a mi obch贸d oddzia艂u, gdzie ubikacja, 艂azienka dla rodzic贸w, gdzie w kuchni mog臋 trzyma膰 jedzenie, gdzie 艣wietlica (mimo 偶e Zosia mia艂a 4m-ce i raczej nie korzysta艂a icon_wink.gif ) - og贸lnie co, jak, gdzie i kiedy. Dost臋p do lekarzy mo偶liwy, informacje wyczerpuj膮ce. To najlepszy oddzia艂, na jakim by艂am.

艁贸d藕, ICZMP, Oddzia艂 Kardiochirurgii
Lekarza prowadz膮cego trudno by艂o z艂apa膰, ale wszyscy byli w miar臋 poinformowani. Nie mam dobrych wspomnie艅 z tego szpitala, ale mo偶e to po prostu okoliczno艣ci by艂y niesprzyjaj膮ce.

Pozna艅, Szpital Dzieci臋cy SZOZ przy ul. Nowowiejskiego, Oddzia艂 Wewn臋trzny
Na czas obchodu rodzice byli wypraszani z sali, co by艂o troch臋 denerwuj膮ce, bo na pytania lekarzy odpowiada艂y dzieci, a moje nie zawsze s膮 szczere icon_rolleyes.gif . Obchody by艂y dwa (poranne), najpierw lekarz prowadz膮cy, potem wszyscy lekarze razem. Wreszcie po zako艅czeniu obchodu mo偶na si臋 by艂o ustawi膰 w kolejk臋 pod gabinetem lekarzy i zapyta膰 o wszystko. Troch臋 to karko艂omne, ale informacje by艂y dost臋pne i wyczerpuj膮ce. Niestety, zasad funkcjonowania oddzia艂u nikt nie wyja艣nia艂 - np. 偶e rodzicom nie wolno wst臋powa膰 do kuchni, czy zrobi膰 sobie herbaty, 偶e w og贸le nie wolno mie膰 nic gor膮cego przy 艂贸偶ku dziecka, 偶e nie wolno spa膰 na karimacie (te dwa ostatnie zakazy niby by艂y, a nie przestrzegane tak na 100%). No ale by艂a dobra wola i super opieka si贸str nad dzie膰mi.

Napisany przez: agama76 艣ro, 16 lis 2005 - 09:30

Wroclaw, szpital im. Korczaka na Kasprowicza, oddzial IV i III: rewelacyjny kontakt lekarz-rodzic, dostaje sie obszerne informacje na temat stanu dziecka, planowanych badan i leczenia lacznie z wytlumaczeniem co, jak i dlaczego. Klinika gastroenterologii dzieciecej - pod tym wzgledem kompletna kastastrofa, nie moglam sie dopytac o badania, za lekarka bieglam korytarzem, po czym ta weszla do dyzurki lekarskiej z ktorej mnie wyprosila icon_sad.gif. Tak to wygladalo przez caly pobyt, na 'wizycie' lekarze nie odpowiadali na pytania rodzicow. Ale diagnostyka przeprowadzona chyba niezle.
Szpital na Kamienskiego,oddzial dzieciecy - wszystko bylo ok, pielegniarki sympatyczne, lekarka co prawda bardzo oschla ale rzeczowo odpowiadala na pytania rodzica.
Szpital na 1 maja, oddzial pediatryczny - KOSZMAR. Ucieklismy stamtad z powodu zle postawionej diagnozy i upierania sie przy niej.
Aga

Napisany przez: Silije 艣ro, 16 lis 2005 - 10:40

Pozna艅 szpital na Nowowiejskiego listopad 2002 zapalenie p艂uc: przepe艂niony, po prostu napchany dzie膰mi i go艣膰mi, st膮d rotawirus rozprzestrzenia艂 si臋 jak po偶ar, na 4 dzie艅 wypisa艂am dziecko na w艂asne 偶膮danie, by zd膮偶y膰 uciec przed rotawirusem (uda艂o si臋). Spanie tylko na twardych krzes艂ach. Na czas obchod贸w rodzice wypraszani i zero informacji. Sama musia艂am si臋 domaga膰 oklepywania plec贸w c贸rki, bo zosta艂a przegapiona. Piel臋gniarki delikatne dla dzieci. Julka ko艅czy艂a do偶ylne leczenie w domu pod okiem babci do艣wiadczonej piel臋gniarki (z powodu ucieczki przed rotawirusem), umo偶liwiono nam "nielegaln膮 ucieczk臋" z wenflonem w 偶yle i bardzo to by艂 ludzki gest, bo wenflon wytrzyma艂 do ko艅ca i nie trzeba by艂o drugi raz wk艂uwa膰.

Pozna艅 klinika na Szpitalnej oddzia艂 neurologii i chor贸b zaka藕nych pa藕dziernik 2005:
warunki bardzo dobre, pokoje pojedyncze, dla rodzic贸w materace, mo偶na te偶 spa膰 z dzieckiem na du偶ym 艂贸偶ku, 艂azienka w ka偶dym pokoju, czysto. Ale dziecko nie jest traktowane ca艂o艣ciowo tylko wycinkowo, st膮d o wszystkie dodatkowe badania trzeba walczy膰 samemu. Musia艂am si臋 narzuca膰 lekarzom, by interesowa艂o ich co z艂ego dzieje si臋 z dzieckiem poza wycinkow膮 diagnoz膮, kt贸r膮 sobie postawili. Obch贸d wygl膮da tak, 偶e do nas przychodzi艂a rano tylko lekarka prowadz膮ca i j膮 dr臋czy艂am pytaniami i infermacjami, natomiast na obchodzie w艂a艣ciwym lekarze pokazuj膮 palcem dziecko przez szybk臋 z korytarza i co艣 tam o nim gadaj膮, zapadaj膮 decyzje nieprzekazywane mi, nikt nie powie ani dzie艅 dobry ani kukuryku i jest to dla mnie obra藕liwa metoda. W szpitalu tym kawa艂 dobrej roboty wykonuj膮 fantastyczne nauczycielki i przedszkolanki.

Napisany przez: reszka 艣ro, 16 lis 2005 - 10:41

Krak贸w oddzia艂 chirurgii dzieci臋cej szpitala im. 呕eromskiego, rok 2001. Micha艂 trafia na planow膮 operacj臋 plastyki kana艂u pachwinowego. Matki moga by膰 z dzie膰mi ca艂膮 dob臋, op艂aty nie pami臋tam czy by艂a. Lekarze r贸偶ni - anestezjolog - beton, chirurdzy ma艂o komunikatywni (jak to chirurdzy), informacje trzeba by艂o wo艂ami wyci膮ga膰. Rutynowe postepowanie, dogada膰 si臋 jednak da艂o. Mo偶e dlatego 偶e jestem upierdliwa i wiem o co pyta膰.
Potem trafi艂am tam na ostry dy偶ur z Magdy zwichni臋t膮 r臋k膮 i przyjmowa艂 nas przemi艂y m艂ody doktor - ze 艣wietnym podje艣ciem do dzieci, potrafi艂 w kilku s艂owach wyja艣nic i uspokoi膰 (Magda po nastawieniu nadal nie rusza艂a r臋k膮, okaza艂o sie 偶e ma tzw. d艂ug膮 pami臋膰 b贸lu i rzeczywi艣cie tak by艂o). Mam nadzieje 偶e ten lekarz jeszcze tam pracuje i dobrze mu si臋 wiedzie, tym bardziej 偶e kontrast pomi臋dzy nim a pania doktor kt贸ra pierwsza magde oglada艂a by艂 szalony (na jego korzy艣膰)..

Krak贸w, oddzia艂 chirurgi jednego dnia Scanmed, 2002 rok. Micha艂 ma plastyk臋 kana艂u pachwinowego po drugiej stronie. Totalna bomba, przemi艂y doktor 艁., wszytsko wyja艣nia, bardzo pomocny. Anestezjolo偶ka - super - babka, tez wwzystko opowiada. Micha艂 by艂 usypiany przez maseczk臋 na r臋kach taty(weszli艣my z nim na sal臋 operacyjn膮), co jest tam standartem, a nie wyj膮tkiem, jesli sie oczywi艣cie chce. Wszystkie dalsze zabiegi (rozebranie, podk艂ucie) odby艂y sie ju偶 po uspieniu. Nie zapomnieli nawet o czopku przeciwb贸lowym! Misiek obudzi艂 sie sam, nie by艂o brutalnego wybudzania, poszli艣my do domu tego samego dnia. Potem kontrola - te偶 wszystko w porz膮dku. Dodam, 偶e tutaj r贸wniez wszystko odbywa艂o si臋 w ramach NFZ i nie p艂aci艂am ani z艂ot贸wki.

Magda, szpital im. Narutowicza, Krak贸w, rok 2003. Trafi艂a z obturacyjnym zapaleniem oskrzeli, kt贸re leczy艂o sie bardzo opornie, jak na lekarskie dziecko przysta艂o. Oddzia艂 przystosowany do przebywania matek z dziecmi - 艂贸偶ka lub dostawki, za popbyt wykupywa艂o si臋 cegie艂ki, osoby w trudnej sytuacji finansowej by艂y zwolnione, w贸wczas 艣wiezo wyremontowana 艂azienka, dost臋p do czajnika, mozliwo艣膰 zapkupienia obiad贸w w sto艂贸wce szpitalnej. Piel臋gniarki - raczej wi臋kszo艣膰 mi艂e, jedna arcymi艂a, jedna arcyzmora, generalnie na plusie. Obecno艣膰 rodzica przy zabiegach - mozliwa, cho膰 niezbyt mile widziana. Lekarze - zale偶y. Magdy prowadz膮ca - s艂abo komunikatywna, informacje wydziera艂am, natomiast dr J. prowadz膮ca dziewczynk臋 z tej samej sali - super - babka.

Napisany przez: addera 艣ro, 16 lis 2005 - 11:20

Koszalin, Oddzia艂 Dzieci Starszych - 1998 rok
Dominika trafi艂a z wysok膮 gor膮czk膮 (nie do zbiacia przez 5 dni) i ostarym kaszlem. Diagnoza - zapalenie p艂uc. Przebywa艂a na oddziale 2 tygodnie. Dwie sale przeznaczone dla rodzic贸w z dzie膰mi (za dodatkow膮 op艂at膮), poza tymi salami rodzice na noc wypraszani z oddzia艂u. Informacje wyci膮gane od lekarzy na si艂e i tylko dzi臋ki temu , 偶e by艂am tam 23 godziny na dob臋 (na godzin臋 jecha艂am do domu, 偶eby sie wyk膮pac i zje艣膰 obiad - wtedy zast臋powa艂 mnie m膮偶) to mog艂am si臋 cokolwiek dowiedzie膰.
Ubikacja dla rodzic贸w jedna na ca艂e cztery pi臋tra szpitala dzieci臋cego. Prysznica brak. Kuchnia dost臋pna. W pokoju dla matki z dzieckiem - umywalka. Toaleta i 艂膮zienka dla dzieci wsp贸lna dla ca艂ego oddzia艂u.
Tak by艂o 7 lat temu. Jak jest dzi艣 - nie wiem.

Koszalin, Oddzia艂 Laryngologii - 1998 rok.
Dominika trafi艂a na oddzia艂 w celu naci臋cia ropienia, kt贸ry utworzy艂 si臋 w okolicy w臋z艂膮 ch艂onnego na podbr贸dku. Jedna sala dzieci臋ca wydzielona na oddziale dla doros艂ych. Przebywa艂a na oddziale 7 dni. Zabieg wykonany w drugiej dobie pobytu. Na sal臋 operacyjn膮 mog艂am j膮 odprowadzi膰 tylko do drzwi. Rodzice mogli przebywac z dzie膰mi od 7 rano do 22. Na noc .wypraszano rodzic贸w z oddzia艂u. 艁azienka i toaleta bezpo艣rednio przy pokoju dzieci臋cym. Opieka piel臋gniarek i lekarzy fantastyczna. Pe艂na informacja, lekarze odpowiadali na wszystkie zadane (nawet najg艂upsze) pytania. Dzie艅 po zabiegu Dominika dosta艂a przepustk臋 i pozwolono nam dwa razy dziennie przyje藕d偶a膰 na p艂ukanie i zmian臋 opatrunku.
To te偶 by艂o 7 lat temu. Jak jest dzi艣 - wiem tylko, 偶e nadal nie ma osobnego oddzia艂u dla dzieci.

Napisany przez: malinowa i Malina 艣ro, 16 lis 2005 - 12:40

Dzi臋kuj臋 za dotychczasowe wpisy. Wyjasniam, po co mi to wszystko. Chcemy - narazie w jednym miejscu - doprowadzi膰 do realizacji prawa rodzic贸w do informacji o diagnozie, stanie zdrowia i leczeniu dziecka.
Piszcie dalej.

Napisany przez: amania 艣ro, 16 lis 2005 - 12:46

1999 rok, oddzia艂 noworodkowy w szpitalu po艂o偶niczo-ginekologicznym przy ul. polnej 33 w poznaniu
brak informacj o stanie zdrowia (mo偶e dlatego, 偶e sami nie wiedzieli co jej jest icon_twisted.gif ), zero wywiadu nt dziecka, piel臋gniarki nie偶yczliwe, lelarze podobnie, traktowano mnie lekcewa偶膮co, bo sporo p艂aka艂am ("matk膮 si臋 trzeba zaj膮膰 a nie dzieckiem"), wypisali j膮 zaraz po polepszeniu si臋 wynik贸w - chwilowym jak si臋 okaza艂o, nie dosta艂am 偶adnych wskaz贸wek, jak post臋powa膰 z ni膮 w domu

5 dni p贸藕niej, szpital dzieci臋cy przy ul Krysiewicza w p-niu, oddzia艂 niemowl臋cy
wywiad trwa艂 1,5 godziny, zrobiono jej wszystkie mo偶liwe badania, postawiono diagnoz臋, informowano mnie na bie偶膮co, a stan Marysi poprawia艂 si臋 z dnia na dzie艅
jedynie warunki b. kiepskie, oddzia艂 b. przepe艂niony, a inkubator pami臋ta艂 chyba czasy mojego dzieci艅stwa


2005, czerwiec, szpital przy ul. Nowowiejskiego, oddzia艂 zaka藕ny (chyba I-szy) tym razem trzymiesi臋czna Matylda
male艅ki pokoik, ale poza tym warunki dobre, czysto, personel mi艂y, informacja dobra, zrobili ca艂膮 seri臋 bada艅, 偶eby wylkuczy膰 podejrzewane zapalenie opon m贸zgowych (po czym okaza艂o si臋, 偶e to pocz膮tek ospy icon_lol.gif ) - w ka偶dym razie nie mia艂am zastrze偶e艅

Napisany przez: blaire 艣ro, 16 lis 2005 - 12:51

Rok 2002, Specjalistyczny Szpital Dzieci臋cy chor贸b p艂uc i alergii- Instytut Opieki nad Matk膮 i Dzieckiem, Gda艅sk, ul. Polanki. Kuba trafia z obturacyjnym zapaleniem p艂uc i oskrzeli. Opieka fantastyczna. Informacje otrzymywa艂am zar贸wno od lekarzy jak i piel臋gniarek-jaki lek ma w艂a艣nie podawany, na co i dlaczego, w jakiej dawce, ew skutki uboczne. Lekarz prowadz膮cy dzwoni艂 nawet w 艣rodku nocy do piel臋gniarek, 偶eby dowiedzie膰 si臋 o stan Kuby. Ordynator- wspania艂a kobieta, kt贸ra zmieni艂a w ci膮gu kilku dni o 180 stopni moj膮 opini臋 o lekarzach. Zaraz po za艂o偶eniu wenflonu oprowadzono mnie po oddziale- pokazano wszystko, zabiegowy, pomieszczenie gdzie inhalowano dzieci i robiono drena偶e, toaleta dla dzieci (Kuba mia艂 6 miesi臋cy icon_wink.gif ) i dla rodzic贸w (z prysznicem), 艣wietlica, pok贸j socjalny dla rodzic贸w (lod贸wka, czajnik bezprzewodowy, st贸艂 i krzes艂a, szaka na pieczywo, p艂yn do mycia naczy膰, sztu膰ce, kubki). Do dyspozycji rodzic贸w kuchenka mikrofalowa w kuchni oddzia艂owej.
Salowe fantastyczne, pomaga艂y jak tylko mog艂y. Bez problemu mo偶na by艂o zanie艣膰 dziecko do dy偶urki je艣li nie spa艂o a rodzic chcia艂 wzi膮膰 prysznic. Matki karmi膮ce pobyt bezp艂atny, dzieci pozosta艂ych 7 z艂/dob臋. Dosta艂am 艂贸偶ko polowe i po艣ciel. W ka偶dej sali max 3 dzieci, w ka偶dej na parapecie zabawki. Mozna by艂o przynie艣膰 te偶 swoje z domu.
Kuba by艂 tam w sumie 6 razy na prze艂omie 2002-2003.Zawsze na tym samym- VII oddziale. Zawsze prowadzi艂a go ta sama lekarka. Ordynator po przyj艣ciu do pracy robi艂a indywidualny "obch贸d". Badaj膮c starsze dzieci, tzn m贸wi膮ce NIGDY nie zadawa艂a pyta艅 na temat ich samopoczucia rodzicom lecz bezpo艣rednio maluchom. Rodzic贸w w razie potrzeby wo艂a艂a do siebie i tam rozmawiali. Nie robi艂a problem贸w, je艣li rodzic chcia艂 zabra膰 ze sob膮 dziecko. Lekarz przypisany do pacjenta-zmiana sali nie ci膮gn臋艂a za sob膮 zmiany lekarza prowadz膮cego. Do dzi艣 jest rozpoznawany przez personel oddzia艂u-podobnie jak ja. Pami臋tano nas, gdy po ponad rocznej nieobecno艣ci na oddziale by艂am tam odwiedzi膰 pacjenta- od drzwi powitano mnie sympatycznie, zwracaj膮c si臋 po nazwisku i z obaw膮 w g艂osie pytaj膮c gdzie Kuba...

2002. Szpital Morski im. PCK w Gdyni Red艂owie, oddzial pediatryczny. Lekarz prowadz膮cy przypisany do sali, a nie do pacjenta. Po 2 dniach Kub臋 przeniesiono na inn膮 sal臋, wi臋c automatycznie zmieni艂 si臋 lekarz.
Piel臋gniarki niech臋tnie udziela艂y odpowiedzi na nasze pytania, z lekarzy odpowiedzi wyci膮gali艣my niemal na si艂臋. Mimo, i偶 Kuba karmiony by艂 tylko piersi膮 nie mog艂am zosta膰 na noc, mog艂am 艣ci膮gn膮膰 pokarm, podpisa膰 butelk臋 i zostawi膰 w lod贸wce. Oddzia艂 musia艂am opu艣ci膰 przed 23, a poniewa偶 do domu je藕dzi艂am kolejk膮 i autobusem wychodzi艂am jednak wcze艣niej. Dziecka nie karmiono moim pokarmem. Na noc dosta艂 mleko zag臋szczone zupk膮 jarzynow膮.

2003. Akademia Medyczna w Gda艅sku, oddzia艂 obserwacyjno-zaka藕ny. Silna duszno艣膰, szmery w p艂ucach i oskrzelach. Niedob贸r przeciwcia艂, mia艂 mie膰 je podawane. Przyj臋to nas po ponad dwugodzinnym oczekiwaniu na izbie przyj臋膰 oddzia艂u. Podczas mojej 4-rogodzinnej nieobecno艣ci (ma艂y na oddzia艂 trafi艂 prosto z poradni immunologii dzieci臋cej, nie mieli艣my przy sobie kompletnie nic. wi臋c musia艂am pojecha膰 do domu) podano Kubie 2 dawki antybiotyku, na kt贸ry jest uczulony. Lekarz dy偶urny nie chcia艂 odpowiedzie膰 na 偶adne z moich pyta艅, dopiero po ostrym nacisku dowiedzieli艣my si臋 o tym czym lecz膮 nasze dziecko.
Inhalacj臋, kt贸r膮 mia艂 mie膰 zrobion膮 o konkretnej porze zrobiono mu ponad godzin臋 wcze艣niej nie widz膮c w tym nic z艂ego. Mog艂am nocowa膰, op艂ata 25 z艂/dob臋 z posi艂kiem. Nocleg w innym budynku, "a jak dziecko b臋dzie mocno p艂aka膰 to po pani膮 zadzwonimy". Przeciwcia艂 nie podano. Na drugi dzie艅 rano Kuba le偶a艂 w 艂贸偶eczku z przywi膮zan膮 r膮czk膮, w kt贸rej mia艂 wenflon do szczebelek. Mia艂 odparzon膮 pup臋 (kupa, przesikany totalnie pampers). Bez mojej wiedzy podano mu zupe艂nie inne mleko ni偶 to, kt贸re wtedy mu podawa艂am- r贸wnie偶 zag臋szczone zupk膮. Nie chcia艂 je艣膰 wi臋c butelk臋 z t膮 papk膮 postawiono na stoliku przy 艂贸偶eczku. Piel臋gniarka oznajmi艂a mi, 偶e on poprostu nie chcia艂 je艣膰, wi臋c mu zostawi艂y, 偶eby sobie wzi膮艂 jak zg艂odnieje. Mia艂 wtedy nieca艂e 10 miesi臋cy... Zabra艂am go na w艂asne 偶膮danie. Oczywi艣cie wys艂ucha艂am wywodu pana ordynatora, jaka ze mnie nieodpowiedzialna matka, 偶e wypisuj臋 dziecko z siln膮 duszno艣ci膮. Ale ja ju偶 wiedzia艂am (rozmowa tel w 艣rodku nocy z personelem szpitala specjalistycznego), 偶e cekaj膮 ju偶 na nas na Polankach.
Aha, najlepszy by艂 tekst pana ordynatora: Pani nie poda艂a, 偶e on jest na dalacin uczulony, wi臋c o co ma pani pretensje? Mo偶e je mie膰 pani tylko do siebie.
Kaza艂am mu sprawdzi膰 dok艂adnie kart臋. By艂o obok tabelki, w tabelce miejsca zabrak艂o... A on na to: Lekarz i piel臋gniarki nie maj膮 obowi膮zku czytania tego, co jest gdzie艣 maczkiem na marginesie napisane!

Napisany przez: Ola Fisia 艣ro, 16 lis 2005 - 14:05

CYTAT(malinowa i Malina)
Dzi臋kuj臋 za dotychczasowe wpisy. Wyjasniam, po co mi to wszystko. Chcemy - narazie w jednym miejscu - doprowadzi膰 do realizacji prawa rodzic贸w do informacji o diagnozie, stanie zdrowia i leczeniu dziecka.  
Piszcie dalej.


By艂o by super bo brak informacji jest tutaj najgorszy icon_sad.gif

Napisany przez: dumiczowa 艣ro, 16 lis 2005 - 14:07

Specjalistyczny Zak艂ad Opieki Zdrowotnej nad Matka i Dzieckiem
Wa艂brzych oddzia艂 obserwacyjno zaka藕ny

kwiecien 2002

lezeli艣my tam podej偶ani o odczyn poszczepienny , kt贸ry w efeckie okaza艂 si臋 zapaleniem p艂uc.

Informacje na temat stanu zdrowia dziecka- 偶adna, jedyn膮 kompetentn膮 osoba by艂a ordynator tego oddzia艂u, pozostali lekarze, naprawde a偶 偶al pisac , 偶enada. Jedna pani doktor nakaza艂a mi m艂odego wyk膮pa膰 w krochmalu bo dosta艂 wysypki jak to nazwa艂a "pewnie pokarmowej"(sugerowa艂am ze wysypka wyst膮pi艂a bezpo艣rednio po podaniu leku przez pomp臋), gdyby nie zmiana antybiotyku przez ordynator nie wiem jak dalej potoczy艂o by si臋 wszystko.
J臋sli chodzi o sam pobyt - ca艂y czas mog艂am przebywa膰 z Kacperkiem na sali on mia艂 艂贸偶eczkoo mnie przydzielono osobne 艂贸偶ko ( wiem jednak ze w tej chwili rodzice kt贸rzy chc膮 nocowa膰 w szpitalu mog膮 nocowa膰 jedynie na krze艣le na korytarzu)
Je艣li chodzi o spos贸b traktowania dzieci- raczej bez zarzutu jednak by艂a tam jedna taka pani doktor kt贸ra by艂a oburzona ze zrywam j膮 w nocy bo dziecku p臋k艂a 偶y艂a. takimi rzeczami zajmuj膮 si臋 piel臋gniarki, kt贸rej niestety w贸czas nie mog艂am uraczyc na oddziale.
Jeszcze jedno co mnie oburza艂o to to 偶e na odziale zaka藕nym gdzie le偶a艂y r贸偶ne dzieci i te z osp膮 i z zapaleniem p艂uc tylko ordynator przy obchodzie my艂a r臋ce wchodzac do kolejnego pokoju. Innym zdarza艂o si臋 to sporadycznie.

pozdr.

Napisany przez: Ciotka Manuela 艣ro, 16 lis 2005 - 21:11

Reszka, czy tw贸j cudowny doktor 艁. ma imi臋 na P? icon_lol.gif Mniemam, ze tak. I jestem dziwnie pewna, ze to nasz cudony 艁. z kt贸rym spotkamy sie w przysz艂ym tygodniu. No, kocham go mi艂o艣ci膮 nadziemsk膮 icon_lol.gif

Napisany przez: Ciotka Manuela 艣ro, 16 lis 2005 - 21:12

Aha, Kinga w Scanmedzie te偶 w 2002 drugim operowana by艂a icon_wink.gif

Napisany przez: reszka 艣ro, 16 lis 2005 - 21:34

Nie pomn臋 (niestety) imienia doktora 艁 - skiego, w ka偶dym razie jego 偶ona te偶 jest chirurgiem dzieci臋cym.
A, jesli Kinga by艂a operowana w sierpniu, to mo偶e si臋 na korytarzu min臋艂y艣my...

Napisany przez: Ciotka Manuela 艣ro, 16 lis 2005 - 21:48

To chiba jednak nie ten icon_wink.gif Nasz nie 艁-ski, cho膰 te偶 ma 偶on臋 lekarza. Niestety, nie pomn臋 specjalno艣ci.

Kinga by艂a operowana w lutym. Buuu, nie min臋艂y艣my si臋 icon_lol.gif

Napisany przez: Asiula czw, 17 lis 2005 - 10:01

Lublin, Szpital dzieci臋cy na ul. Chod藕ki:

Oddzia艂 Chirurgii - 2003rpodejrzenie z艂amania czaszki. KOSZMAR!!!
Problem z zostaniem na noc przy dziecku (karni艂am piersi膮). 偶eby dosta膰 pozwolenie na zostanie na noc musia艂am za ka偶dym razem b艂aga膰 lekarzy aby podpisali przepustk臋. Kiedy艣 trafi艂am na takiego, kt贸remu nie odpowiada艂o, 偶e powiedzia艂am "pozwolenie na pobyt w nocy" a nie "przepustka"- stwierdzi艂, 偶e powinnam nauczyc sie mowi膰 po polsku. Rodzic贸w traktowanom strasznie, szczeg贸lnie tych spod Lublina. Zeby dowiedzie膰 si臋 czego艣 od lekarzy nale偶a艂o za nimi gania膰 i 偶ebra膰 o informacj臋. Piel臋gniarki troch臋 sympatyczniejsze. Ale w nocy nie szczeg贸nie przejmowa艂y sie pacjentami
Gdy by艂y tzw. Obchody poranne i wieczorne wszystkich Rodzic贸w ze wszystkich salek wyrzucano na hol przed oddzia艂 (wyobra藕cie sobie jak p艂aka艂y m艂odsze dzieci).
A rekordy bi艂 sam szef oddzia艂u - prof. OSEMLAK. Kiedy艣 zrobi艂 obch贸d o godz. 24 !!!. Dowiedzie膰 si臋 czego艣 - cud.
Przetrzymywa艂 nas Oddziale mimo, 偶e synek by艂 zdrowy - podejrzewa艂 偶e chodzi艂o mu o kas臋 z KCh. Warunkiem wyj艣cia po 10 dniach by艂o zrobienie USG g艂贸wki, musia艂am da膰 艂ap贸wke lekarzowi, kt贸ry opiekowa艂 sie "nasz膮" salk膮, 偶eby zrobili badanie szybko nie w terminie za tydzie艅.
Tak by艂o w w 2003r. pono膰 sie zmieni艂o.

rok 2005 - ten sam szpitalkilka pi臋ter ni偶ej Oddzia艂 Niemowlak贸w - m艂odszy synek trafi艂 tam z bardzo wysok膮 gor膮czk膮 - zupe艂nie inne podej艣cie do dzieci i Rodzic贸w. Piel臋gniarki bardzo sympatycznie i 艣piesz膮ce z pomoc膮. Lekarze sami informowali o stanie pacjent贸w, nie by艂o problem贸w z zostawaniem przy dziecku. Lekarze badali/wizytowali dzieciaczki przy rodzicach. Nawetodk艂adali badanie, gdy Maluchy w艂a艣nie spa艂y.

Napisany przez: Rafaelka pi膮, 18 lis 2005 - 20:51

Sierpie艅 2003 Oddzia艂 Chirurgii Dzieci臋cej DSK Lublin ul. Chod藕ki

Oddzia艂 wyj膮tkowo nieprzyjazny dzieciom i ich rodzicom. Mam bardzo podobne odczucia jak Asiula.
Z dzie膰mi mo偶na by艂o zosta膰 na noc tylko po otrzymaniu wyproszonej przepustki. Cho膰 i ta pono膰 wcale nie gwarantowa艂a tego , ze nie zostanie sie "wyproszonym" z oddzia艂u. Zaleza艂o to od widzimisi臋 jednego z lekarzy dy偶uruj膮cych. Gdy ten mia艂 dy偶ur nocny, rodzice delikatnie m贸wi膮c starali si臋 nie rzuca膰 w oczy i byc przezroczy艣ci. Czasami sytuacje z jakim sie tam zetkn臋艂am by艂y tak absurdalne, 偶e nie wiedzia艂am, czy 艣mia膰 sie czy p艂aka膰. Dla rodzic贸w czuwaj膮cych przy dzieciach by艂y drewniane krzese艂ka. NIe przewidziano 偶adnej "infrastruktury" zwi膮zanej z pobytem rodzic贸w na oddziale. Faktycznie, zgodnie z za艂ozeniem ordynatora nie powinno ich tam w og贸le by膰.

Rafa艂 by艂 niepotrzebnie przetrzymany przez ponad tydzie艅, cho膰 jak sie dowiedzia艂am ju偶 po fakcie od jednego lekarza robi膮cego opatrunki, dziecko mog艂o by膰 wypisane ju偶 na trzeci dzie艅.

Informacja bardzo ograniczona. Podczas obchodu wszyscy rodzice byli po prostu wyganiani z oddzia艂u. Ptrzy tym wszystkim p艂acz i histeria maluch贸w. Ju偶 po obchodzie nikt nie uznawa艂 za stosowne nas o tym poinformowa膰. Trzeba by艂o sie ukradkiem dowiadywa膰, czy ju偶 wolno wej艣膰. Przez to wszystko dwuletni w贸wczas Rafa艂, kt贸ry ju偶 wtedy od dw贸ch miesiecy obywa艂 sie bez pieluchy, wr贸ci艂 do pampers贸w.

Zabroniono mi by膰 przy dziecku podczas zmiany opatrunk贸w, co te偶 by艂o dla niego dodatkowym stresem.


Wojew贸dzki Szpital im. S. Wyszy艅skiego al. Kra艣nicka
pa藕dziernik 2003 Zapalenie krtani
grudzie艅 2004 Zapalenie krtanie; obturacyjne zapalenie oskrzeli i p艂uc

Du偶o lepsza i przyja藕niejsza atmosfera. Bardzo mi艂e piel臋gniarki. Za drugim razem ju偶 nas rozpozna艂y, mimo 偶e min膮l rok od ostatniego pobytu.
Rodzic mo偶e wykupi膰 sobie 艂贸偶ko i przebywa膰 bez problemu razem z dzieckiem. Jest oddzielny prysznic i toaleta dla opiekun贸w. Mo偶na korzysta膰 z kuchenki, czajnika.

NIe ma problemu z zostawaniem przy dziecku w gabinecie zabiegowym, np. przy zak艂adaniu wenflonu.

Jedynym zastrze偶eniem jakie mia艂abym do tego oddzia艂u, to utrudniona komunikacja pomiedzy lekarzami a rodzicami. Informacje udzielane by艂y do艣膰 oszcz臋dnie. Troch臋 te偶 trwa艂o zanim sie po艂apa艂am,kto tak naprawd臋 jest lekarzem prowadz膮cym Rafa艂a. icon_rolleyes.gif

Napisany przez: Dalia pi膮, 18 lis 2005 - 22:55

Listopad 2005: Szpital Szczecin-Zdroje ul.M膮czna I Oddzia艂 Pediatrii, Alergologii i Pulmonologii.

Lekarze fantastyczni, badania dzieci bardzo dok艂adne, codzienne informacje o stanie zdrowia dziecka, o wszelkich badaniach.
Mi艂ek trafi艂 tam z zapaleniem p艂uc i obturacyjnym zapaleniem oskrzeli-zaj臋to sie nim natychmiast, w ci膮gu nocy dy偶urna pani doktor zachodzi艂a kilkakrotnie do nas, aby sprawdzi膰 czy wszystko w porz膮dku. "Nasza" pani doktor przemi艂a, przychodzi艂a nawet kilka razy w ci膮gu dnia 偶eby sprawdzi膰 czy wszystko ok, informowa艂a o wszystkim i o wszystko mo偶na si臋 by艂o wypyta膰.

Piel臋gniarki-no tu r贸偶nie: jedne pomocne, mi艂e, inne wyra藕nie dawa艂y do zrozumienia, 偶eby im nie przeszkadza膰.

Mo偶na by膰 z dzieckiem w szpitalu-dostaje si臋 艂贸偶ko obok 艂贸偶eczka malca. 艁azienka, kuchnia z mikrofal贸wk膮 i lod贸wk膮. 艢wietlica. Cena 30 z艂/doba.

Napisany przez: U偶ytkownik usuni臋ty wto, 22 lis 2005 - 09:37

Sierpie艅 2003 r. Szpital Dzieci臋cy w Warszawie, ul. Niek艂a艅ska. Oddzia艂 Patologii Noworodka i Niemowlaka.

O艣miotygodniowa Julia z wirusowym zapaleniem p艂uc. Na wej艣ciu zaproponowano mi prywatn膮 sal臋. P艂aci艂am 35 z艂 za dob臋 z wy偶ywieniem. Mia艂am w艂asne 艂贸偶ko, Julcia mia艂a 艂贸偶eczko. W salach bezp艂atnych ciasnota okrutna. No i zakaz otwierania okien icon_rolleyes.gif Przy trzydziestostopniowych upa艂ach to by艂o... icon_evil.gif Ja wywalczy艂am klucz ampu艂owy do mojego okna. Wszak Julka mia艂a zapalenie p艂uc... Informacja dobra. Cudowna, ciep艂a ordynator oddzia艂u. Bardzo mi艂a i kochana doktor prowadz膮ca (no nie, Berek?). Poza dwoma piel臋gniarkami - zo艂zami - wszystko bez zarzutu.

Rok 2004, Szpital AM przy ul. Litewskiej w Warszawie, oddzia艂 Kardiologii i Kardiochirurgii. Warunki - op艂akane. Male艅ka salka, odrapane 艂贸偶eczka, na 4 dzieci i ew. mam JEDNO ma艂e, drewniane krzese艂ko icon_eek.gif Nie zamieni艂abym tego na pi臋ciogwiazdkowy hotel! CUDOWNY, WSPANIA艁Y personel! Od salowej po lekarza, wszyscy naprawd臋 呕YCZLIWI, CIEPLI. By艂am naprawd臋 super mi艂o zaskoczona. W szpitalu og贸lnie dost臋pna kuchnia, w kt贸rej mo偶na by艂o sobie zrobi膰 herbat臋, ew. posi艂ek, mo偶na by艂o po偶yczy膰 kubek, a nawet kaw臋 icon_smile.gif W tej偶e kuchni na nocnym dy偶urze natyka艂am si臋 na lekarzy, od kt贸rych NIGDY nie us艂ysza艂am jednego z艂ego s艂owa. Zero dost臋pu do prysznica. 艁azienka - wsp贸lna z dzie膰mi icon_confused.gif Informacja o stanie zdrowia - naprawd臋 bardzo, bardzo wyczerpuj膮ca. Na moj膮 pro艣b臋 zosta艂 mi obja艣niony KA呕DY termin z podpisywanych przeze mnie dokument贸w (typu koagulacja wielkich naczy艅 t臋tniczych). Lekarz prowadz膮cy nie nale偶a艂 do ekstrawertyk贸w, niemniej nie mam do niego najmniejszych zastrze偶e艅. Pozwoli艂 mi wej艣膰 na sal臋 operacyjn膮 (JEDYNA lekko zo艂zowata piel臋gniarka przysz艂a z takim przezroczystym w贸zeczkiem na noworodka po niemal p贸艂toraroczn膮 Julk臋 icon_smile.gif Na moje "prosz臋..." lekarz powiedzia艂 "dobrze, niech Pani j膮 utuli i idzie za mn膮"), za co do ko艅ca moich dni b臋d臋 Mu wdzi臋czna! Anastazjolog u艣pi艂a moj膮 C贸reczk臋 na moich r臋kach i dopiero wtedy po艂o偶y艂am Ma艂膮 na stole operacyjnym i wysz艂am (powiedzmy...). Przed zabiegiem odby艂am rozmow臋 z ordynator szpitala. Rzeczowo, po ludzku, zrozumiale wyt艂umaczono mi co, po co, jak, dlaczego i z jakim zagro偶eniem. Dzi臋ki atmosferze, dla Julki to by艂y wakacje. Kiedy wychodzili艣my wszystkim szczebiota艂a "pa pa siosiu" icon_smile.gif Piel臋gniarki nam macha艂y, jak wsiada艂y艣my do windy. Naprawd臋... nie mam CIENIA ZARZUTU. Rewelacja, nie szpital!

Napisany przez: gemma wto, 22 lis 2005 - 14:42

G贸rno艣l膮skie Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach, oddzia艂 chirurgii, grudzie艅 2001 roku
By艂am z Zuzk膮 na planowanym zabiegu, kt贸ry odbywa艂 si臋 w ramach tzw. chirurgii jednego dnia, wi臋c w zasadzie nie by艂 to pobyt w szpitalu, ale opisz臋 to na zasadzie por贸wnania z leczeniem w tym samym szpitalu, tyle 偶e na laryngologii.
Po przyj臋ciu do szpitala Zuza dosta艂a 艂贸偶ko, pi偶am臋 i wyra藕ny zakaz jedzenia. Przysz艂a do nas pani doktor, powiedzia艂a, ile mniej wi臋cej b臋dzie trwa艂 zabieg i wybudzanie. Potem Zuzka dosta艂a og艂upiaj膮cy syrop i mogli艣my j膮 odprowadzi膰 do sali operacyjnej - tam razem z piel臋gniark膮 znikn臋艂a za wahad艂owymi drzwiami. By艂a zupe艂nie spokojna i wygl膮da艂o, 偶e jej wszystko jedno. Po wybudzeniu zosta艂a przywieziona na oddzia艂. Po godzinie czy dw贸ch przysz艂a pani dietetyk (!) i pozwoli艂a na wypicie herbaty (kt贸r膮 przynios艂a). Po nast臋pnej godzinie bez sensacji 偶o艂膮dkowych pani przynios艂a zupk臋 s艂oiczkow膮, kt贸r膮 mogli艣my dac Zuzi. Nie musia艂am nikogo pyta膰, czy mog臋 podac jej co艣 do picia czy jedzenia - wszystkie informacje dostawa艂am na bie偶膮co.
Najwa偶niejsze jednak jest to, 偶e po jakim艣 czasie pani doktor, kt贸ra operowa艂a Zuzk臋, przysz艂a na oddzia艂 i podchodzi艂a do rodzic贸w wszystkich dzieci, kt贸re tego dnia mia艂y zabieg. Ka偶demu w skr贸cie opowiedzia艂a, jak przebiega艂a operacja, odpowiedzia艂a na ewentualne pytania i poda艂a zalecenia (plus recepty). Zaj臋艂o jej to g贸ra 10 minut na jednego pacjenta, a wszyscy byli zadowoleni - i ona, bo nikt jej pewnie potem nie zawraca艂 g艂owy na korytarzu, i rodzice, bo wszystko od razu wiedzieli.

Sk膮din膮d wiem, 偶e takie podej艣cie do pacjenta to nie jest regu艂a na tym oddziale - moja znajoma przez trzy tygodnie prosi艂a ordynatora o wypis ze szpitala, ale pan dr nie mia艂 czasu. icon_rolleyes.gif Wida膰 mia艂ysmy z Zuz膮 szcz臋艣cie, trafiaj膮c na dr O.

G贸rno艣l膮skie Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach, oddzia艂 laryngologii, sierpie艅 2005
Byli艣my tam przez trzy dni na planowym zabiegu drena偶u ucha.
Warunki, jak w ca艂ym szpitalu, niez艂e: mo偶na spa膰 na dostawce.
Piel臋gniarki bardzo mi艂e z wyj膮tkiem oddzia艂owej - wszystko jej przeszkadza艂o i wszystkiego musia艂a si臋 czepi膰. Na dzie艅 dobry nakrzycza艂a na mnie, 偶e nie mam obuwia zamiennego - a kiedy powiedzia艂am, 偶e klapki, kt贸re mam na nogach, to jest w艂a艣nie moje obuwie zamienne, icon_wink.gif kaza艂a mi wyj膮膰 sanda艂y za torby i pokaza膰 - bo mi nie wierzy艂a. icon_eek.gif icon_eek.gif Poczu艂am si臋 jak w szkole, s艂owo daj臋... Do matek m贸wi艂a per 'ty, mama' (np. "mama, gdzie masz buty?), co te偶 mnie dra偶ni艂o... Po prostu nie polubi艂y艣my si臋 z siostr膮 oddzia艂ow膮, no. icon_wink.gif

Wojtek, podobnie jak Zuza kilka lat wcze艣niej, dosta艂 cudny syropek, kt贸ry jednak zadzia艂a艂 jako艣 marnie, bo pod sal膮 operacyjn膮 nie chcia艂 mnie pu艣ci膰 i strasznie krzycza艂. icon_sad.gif Potem, poniewa偶 czeka艂am na anestezjologa, sta艂am pod t膮 sal膮 i s艂ucha艂am jego rozpaczliwego p艂aczu i wo艂ania "mama, mama, ja chc臋 do mamy" - co niestety nie wp艂yn臋艂o dobrze na moje samopoczucie tego dnia... icon_rolleyes.gif Do dzi艣 nie wiem, po co go wzi臋li na t膮 sal臋, skoro do operacji by艂o jeszcze ile艣 czasu (ile dok艂adnie min臋艂o od zabrania mi go do zabiegu - nie wiem, bo posz艂am stamt膮d jak najszybciej wychodz膮c z za艂o偶enia, 偶e i tak mu nie pomog臋, jak sama zaczn臋 becze膰).
Kiedy go przywie藕li, mia艂 straszn膮 chrypk臋 - tego, 偶e jest to skutek intubacji, dowiedzia艂am sie od piel臋gniarek, bo 偶aden lekarz nie raczy艂 mnie zaszczyci膰 swoj膮 obecno艣ci膮. 呕eby by艂o 艣mieszniej, do dzi艣 nie wiem, kto wykonywa艂 zabieg. icon_eek.gif Chyba naogl膮da艂am si臋 za du偶o seriali ameryka艅skich, gdzie do pacjenta przychodz膮 lekarze i m贸wi膮: "Jestem pan X, b臋d臋 pana operowa艂, a to pan Y, b臋dzie znieczula艂".
Po zabiegu, kiedy ju偶 domy艣li艂am si臋, 偶e nikt nie przyjdzie mnie poinformowa膰, co dalej, postanowi艂am sama si臋 dowiedzie膰. W zwi膮zku z tym z Wojtkiem na r臋kach zapuka艂am do pokoju lekarskiego. Tam pani doktor "przyj臋艂a" mnie, racz膮c obr贸ci膰 g艂ow臋 w moj膮 stron臋 (reszta cia艂a zosta艂a zwr贸cona w stron臋 kole偶anki lekarki, z kt贸r膮 w艂a艣nie rozmawia艂a icon_wink.gif ). Nie zaproponowa艂a krzese艂ka, no wi臋c sta艂am z Wojtkiem w przeci膮gu w drzwiach, czuj膮c si臋 jak intruz, kt贸ry przerwa艂 paniom jakie艣 wa偶ne narady. Na moje pytania pani odpowiada艂a, to fakt, ale z jakim艣 takim wyra藕nym zniecierpliwieniem (nie s膮dz臋, 偶eby to by艂a kwestia mojej nadinterpretacji, bo id膮c tam jeszcze by艂am bardzo pozytywnie nastawiona).
Og贸lnie wszystkie lekarki, kt贸re tam spotkali艣my, s膮 bardzo mi艂e (zw艂aszcza w sprzyjaj膮cych okoliczno艣ciach icon_wink.gif ), ale niestety z informowaniem rodzic贸w jest tam marnie. Wynika to pewnie z tego, 偶e to taki szpital - moloch, wi臋c pacjenci lec膮 ta艣mowo...

Chorzowskie Centrum Pediatrii i Onkologii, Chorz贸w, oddzia艂 neurologii, listopad 2005
Tu sp臋dzi艂am z Zuzk膮 trzy dni na badaniach. Mi艂e piel臋gniarki, bardzo fajna pani ordynator i "nasza" pani doktor. Trzecia pani doktor taka sobie. Zuza mia艂a rezonans w znieczuleniu og贸lnym, pozwolono mi by膰 z ni膮 do samego po艂o偶enia jej na stole - zasypia艂a praktycznie na moich r臋kach, co z pewno艣ci膮 oszcz臋dzi艂o jej stresu.
W porz膮dku r贸wnie偶 by艂o badanie EEG - o ile w GCZDiM w Katowicach pan technik denerwowa艂 si臋, 偶e Zuzka nie zasn臋艂a w ci膮gu 15 minut, o tyle tutaj mog艂a zasypia膰 i godzin臋 - nikt niczego nie pogania艂. Panie robi膮ce badanie zdawa艂y sobie spraw臋, 偶e dziecko to nie maszyna i nie za艣nie na pstrykni臋cie palcami.

Aha, i w Chorzowie w czasie obchodu lekarki my艂y r臋ce przed podej艣ciem do KA呕DEGO pacjenta. icon_eek.gif icon_smile.gif

W naszym przypadku trudno m贸wi膰 o konieczno艣ci informowania o stanie zdrowia, bo w zasadzie posz艂am do ordynator tylko odebra膰 wyniki. Ale kobieta, kt贸rej c贸rka le偶a艂a z nami na sali, kilkakrotnie by艂a proszona do pani ordynator na rozmow臋 o stanie zdrowia dziecka. A poniewa偶 mia艂a ju偶 sporo szpitalnych do艣wiadcze艅, by艂a pozytywnie zaskoczona takim podej艣ciem.

Tyle moich wywod贸w - jak zwykle wysz艂o mi przyd艂ugie, ale wida膰 inaczej nie umiem. icon_wink.gif
W sumie wydaje mi si臋, 偶e trzeba naprawd臋 niewiele, 偶eby i lekarze, i pacjenci byli zadowoleni. Przyk艂ad pozytywny to dr O., o kt贸rej napisa艂am na samym pocz膮tku. Po艣wi臋ci艂a ka偶demu tylko kilka minut, a g艂ow臋 dam, 偶e potem mia艂a ju偶 艣wi臋ty spok贸j. A i rodzice pacjent贸w nie czuli si臋 jak banda rozhisteryzowanych intruz贸w.

Napisany przez: KM nie, 27 lis 2005 - 17:38

Kacper dwa razy le偶a艂 w Samodzielnym Publiczny Szpitalu Kliniczny im. prof. W艂. Szenajcha Akademii Medycznej w Warszawie ul. Dzia艂dowska 1.
W obydwu przypadkach inny lekarz przyjmowa艂 dziecko na oddzia艂, inny opiekowa艂 si臋 nim do zmiany dy偶uru lub d艂u偶ej oraz inny do ko艅ca leczenia. Podczas pierwszego przyj臋cia-Kacper mia艂 8 tygodni-lekarka przyjmuj膮ca stanowczo przeciwstawia艂a si臋 mojemu pozostaniu z dzieckiem na noc. M贸wi艂a, 偶e piel臋gniarki go nakarmi膮 itd.
Podczas obydwu pobyt贸w mieli艣my przemi艂e panie dr, kt贸re wyczerpuj膮co udziela艂y informacji, nawet podczas nocnych dy偶ur贸w przychodzi艂y co kilka godzin i pyta艂y o samopoczucie dziecka i mamy wink.gif Jednym s艂owem informacja na 6+, za to warunki pozostawia艂y wiele do 偶yczenia icon_confused.gif
Aha, gdy podczas ostatniego pobytu przed uk艂uciem(pobranie krwi, wenflon) chcia艂am posmarowa膰 r膮czk臋 eml膮 nigdy nie by艂o czasu icon_mad.gif Zawsze dowiadywali艣my si臋, 偶e trzeba ju偶 i nie mo偶na ani chwili d艂uzej czeka膰, bo potem jeszcze inne dzieci a po dzieciach piel臋gniarki maj膮 co艣 pilnego itp.

Napisany przez: Graz pon, 28 lis 2005 - 00:02

Warszawa, szital ul. Niek艂a艅ska listopad 2005 (jeszcze dzis tam bylismy)
Wojtus trafi艂 po drgawka gor膮czkowych. By艂am pewna, 偶e niebawem nas wypuszcz膮, ale bylismy prawie tydzie艅. Okazuje si臋, 偶e nie tak 艂atwo wyj艣膰 ze szpitala - jak juz przyjm膮, to musz膮 przebada na wszystkie strony - i chwa艂a im za to. wink.gif
Oddzia艂 pediatryczny, le偶elismy w separatce (p艂atne 25 z艂/doba). Pielegniarki mi艂e, sympatyczne, przestrzega艂y przed spacerami po korytarzu, przypomina艂y o cz臋stym myciu r膮k. Lekarze na oddziale - r贸wnie偶 ok, ale trzeba wyciagac informacje, jak nie zapytasz - nie dowiesz si臋. Denerwowa艂o mnie, gdy np. spotyka艂am lekarza na korytarzu, pyta艂am o co艣 - a ten sie nawet nie zatryzmywa艂, tylko sobie szed艂 dlaej odpowiadaj膮c zdawkowo przez rami臋. Szacunek, prosze pana, elementarna doza szacunku do mnie jako cz艂owieka i pacjenta... ech....
Lekarze, u kt贸rych mieli艣my konsultacje - laryngolog i okulista, przyjmuj膮cy w przyszpitalnej przychodni - tragedia. Bardzo niemili, bez podej艣cia do dziecka, bez cienia usmiechu.... "Prosz臋 trzymac mocno to dziecko. Prosz臋 sie po艂o偶yc na dziecku. Niech to dziecko mnie nie kopie...."
Og贸lnie - oddzia艂 do艣膰 ludzki, przjazny.
S艂owo o szpitalnym wystroju:
Oddzia艂 pediatryczny - owszem s膮 jakies malunki na 艣cianach, na szybach obrazki witrazowe. Przepieknie odmalowany jest natomiast oddzia艂 okulistyczny - kolorowy, t臋czowy, bajkowy - drzewa, chmurki, ziwerzatka. Dziecko od razu inaczej sie tam czuje.

Napisany przez: Magdula wto, 29 lis 2005 - 23:23

Szpital Dzieci臋cy - Specjalistyczny Zesp贸艂 Opieki Zdrowotnej nad Matk膮 i Dzieckiem Oddzia艂 Obserwacyjno Zaka藕ny, Gda艅sk, ul. Polanki
Ewa mia艂a 2 mc i przed艂urzaj膮c膮 si臋 偶贸艂taczk臋. Dosta艂a skierowanie w celu zdiagnozowania przyczyny 偶贸艂taczki. Na dzie艅 dobry sp臋dzam z ma艂膮 p贸艂 dnia w sali wypis贸w bo by艂 akurat nawa艂 rotawirus贸w. Fakt dosta艂y艣my izolatk臋 za kt贸r膮 musia艂am p艂aci膰 ale obok same rota, salmonelle i tym podobne wirusy. Pytam czy napewno konieczny jest pobyt w szpitalu. Jest konieczny. Nie mia艂am poj臋cia kto jest ordynatorem kto lekarzem prowadz膮cym. Nikt si臋 nie przedstawia i o niczym nie informuje. Piel臋gniarki i salowe super mi艂e. Ewie robi膮 badania. Na zabiegowy rodzice nie maj膮 wst臋pu, wi臋c rycz臋 pod drzwiami s艂uchaj膮c jak ma艂a p艂acze. O wynikach nikt mnie nie informuje. Lekarza trzeba upolowa膰 na korytarzu, ale i tak nie ma w艂a艣nie czasu. Drugiego i trzeciego dnia pobytu obch贸d do nas nie przychodzi... Jest du偶o chorych dzieci a to jest zdrowe icon_eek.gif W pi膮tek pytam czy nie mo偶na na weekend do domu. Nie mo偶na chyba 偶e sama chc臋 wzi膮膰 odpowiedzialno艣膰 za 偶ycie dziecka - zmrozi艂o mnie - czego艣 nie wiem? Przez weekend ma艂a nie ma robionych 偶adnych bada艅. Nie dostaje jak dot膮d 偶adnych lek贸w poza cebionem i debridad'em (ciekawe po co). Prosz臋 moj膮 siostr臋 kt贸ra jest lekarzem aby zadzwoni艂a i dowiedzia艂a si臋 co Ewie w艂a艣ciwie jest. Nast臋pniego dnia nie do艣膰 偶e pojawia si臋 u nas obch贸d to do tego poznaje lekarza prowadz膮cego (przedstawi艂 si臋!). Po 10 dniach pobytu wypis. W wypisie teks 偶e dziecko przyj臋to odwodnione icon_eek.gif z powodu m.in. niskiego przyrostu masy (1100na mc to ma艂o?). Po miesi膮cu kontrola um贸wiona na godzin臋 8 rano. Dziecko na czczo. Niestety badanie zacz臋lo si臋 o 11! Ma艂a rycza艂a z g艂odu icon_sad.gif . Nigdy wi臋cej tam nie wr贸cimy! Znalaz艂am odpowiedni膮 przychodnie specjalistyczn膮 i odpowiedniego lekarza. Wiem w ko艅cu co dolega艂o mojemu dziecku, szkoda tylko, 偶e tyle nerw贸w stracili艣my na ten szpital.

Napisany przez: Berek czw, 01 gru 2005 - 21:06

Warszawa, szpital zaka藕ny, ul. Sienna
Dwa pobyty z Ani膮 - kiedy mia艂a 5 miesi臋cy (2002 rok) i 2 lata (2004)
lekarze dost臋pni byli w czasie obchodu i do upolowania poza nim. Szczeg贸艂owo艣膰 informacji zale偶a艂a od osoby - byli lekarze, kt贸rzy m贸wili, byli tacy, kt贸rzy milczeli icon_wink.gif

Warszawa, szpital dzieci臋cy, ul. Niek艂a艅ska, oddzia艂 patologii noworodk贸w i niemowl膮t, 2005 (z Dasi膮)
By艂am os艂upiona tym, 偶e w艂a艣ciwie do 偶adnego lekarza nie mia艂am zastrze偶e艅 - byli uprzejmi, pomocni, informowali sami z siebie, pytani odpowiadali, przychodzili na dy偶ury w sensownych godzinach, jak dziecko spa艂o, to nie budzili na si艂臋 i tak dalej.
poza tym przy nast臋pnej chorobie Dasi dzwoni艂am do nich i pani doktor, kt贸ra poprzednio si臋 nami zajmowa艂a, telefonicznie udziela艂a nam porad, wykazywa艂a szczer膮 trosk臋 i bardzo nam pomog艂a.

Napisany przez: ruda_kasia pi膮, 02 gru 2005 - 08:54

Wiosna 2003 Krak贸w, szpital narutowicza (dziecko ma 2 l i 8 mies.)
W poniedzia艂ek rano ba艣ka opuch艂a nagle - wargi, uszy, paluszki. SZybko w samoch贸d i do lekarza, lekarz - skieorwanie do szpitala, cho膰 po dawce antychistaminy opuchlizna zacz臋艂a schodzi膰. Podobno tylko na zastrzyk, czekamy w podziemiu na wpis ok 1,5 godz. potem oddzia艂, dziecko ju偶 nieopuchni臋te (tylko ja opowiadam, 偶e mia艂o buzi臋 jak glu艣), lekarka na dole dopatrzy艂a si臋 w dw贸ch miejscach pokrzywki. NA oddziale lekarz prowadz膮cy nie obejrza艂 dziecka. Nikt nic nie chcia艂 m贸wi膰, kazali zosta膰 w szpitalu, cho膰 ba艣ka ju偶 czu艂a si臋 dobrze. T艂umaczyli, 偶e musi wzi膮膰 ile艣 kropl贸wek. P. Ordynator na moje pytania, czy nie mo偶na dziecku w domu da膰 zastrzyku lub przyjecha膰 na kropl贸wk臋 jutro - 偶e chyba jestem niepowa偶na, lekarz widzia艂 dziecko i ca艂e w pokrzywce. By艂am zdenerwowana, wiec mnie zacmi艂o, 偶e lekarka dziecka nie widzia艂a przecie偶, ale trudno. Po interwencji znajomego te艣ciowej z innego szpitala przysz艂a z nami porozmawia膰 p. Ordynator w艂a艣nie, bo lekarz prowadz膮cy nas ola艂, a na jej widok przy ohcodzie ba艣ka wy艂a. Og贸lnie mia艂am wra偶enie, 偶e nikt dziecka nie zbada艂, nikt nie wiedzia艂, co to jest, a ma艂a musia艂a sp臋dzi膰 3 dni w szpitalu, cho膰 z opowie艣ci r贸偶nych znajomych wiem, 偶e dusz膮ce si臋 dzieci po zastrzyku hudrokortyzonu wychodzi艂y do domu, a Ba艣ka, kt贸ej opuchlizna po clemastinum zesz艂a musia艂a dosta膰 ze 2 litry kropl贸wki. A zosta膰 na 3 dobe po to, by dosta膰 dawk臋 25 ml (cho膰 m贸wi艂am, 偶e moja te艣ciowa pracuje w szpitalu na oddziale alergologii i chor贸b immunologicznych, to mo偶e tam jej zrobi膮 zastrzyk...), ech
Dobrze, 偶e nic dzieku nie by艂o, bo by mnie to olewanie dobi艂o.
Inna sprawa, 偶e chyba chore dziecko trudniej utrzyma膰 w szpitalu?

Napisany przez: ruda_kasia pi膮, 02 gru 2005 - 08:55

mia艂o by膰 - 艂atwiej, bo w艂a艣nie zdrowe chce si臋 bawi膰, chore mo偶e by le偶alo

Napisany przez: Becix pi膮, 02 gru 2005 - 22:51

Ja jestem na 艣wie偶o. Wszystko zacz臋艂o si臋 20.11.

Szpital Wojew贸dzki Gda艅sk

Monika ma 40 st gor膮czki i biegunk臋. Przyjmuj膮 nas na oddzia艂. Mam sobie skombinowa膰 艂贸偶ko polowe. Po 2 godzinach do naszej salki (8 m kw.) dokoptowuj膮 dzieczynk臋 z matk膮. Na drugi dzie艅 po po艂udniu, po zabawie obu dziewczynek przychodzi info, 偶e Monika nie ma rotawirusa, a ta druga dziewczynka ma. Przenosz膮 nas do innej salki (tej samej wielko艣ci), gdzie le偶y ju偶 ch艂opczyk z biegunk膮. Za godzink臋 do tej samej salki dochodzi 4 miesi臋czna dziewczynka z matk膮, kt贸rej m贸wi膮, 偶e trzecie 艂贸偶ko polowe si臋 nie zmie艣ci, wi臋c niech sobie przyniesie le偶ak ogrodowy. icon_eek.gif
Poza tym - niemi艂e piel臋gniarki, opryskliwe lekarki, toaleta i prysznic pora偶ka - brak ciep艂ej wody, r臋czniki papierowe przy umywalce w sali "tylko dla personelu", o wod臋 przegotowan膮 trzeba sie prosi膰, bo jest zakaz wst臋pu do kuchni.
Wypisujemy si臋 na w艂asne 偶膮danie po wielkiej aferze z pani膮 doktor, kt贸ra twierdzi 偶e nie ma czasu zrobi膰 wypisu, bo nie ma czasu zajmowa膰 si臋 naszym "zdrowym" dzieckiem. Monika po tym pobycie zasypia o 19 w samochodzie i 艣pi do 10 nastepnego dnia. icon_eek.gif

Szpital na Zaspie

Trafiamy dok艂adnie 3 dni po wyj艣ciu z Wojew贸dzkiego. Diagnoza -OCZYWI艢CIE ROTAWIRUS.
Dostaj臋 osobn膮, przestronn膮 sal臋, mi艂a opieka, super lekarki, 艂贸偶ko polowe i po艣ciel (bezp艂atnie), r臋czniki papierowe do og贸lnego u偶ytku, mleko bez ogranicze艅, cisza na oddziale, piel臋gniarki m贸wi膮 szeptem i nie trzaskaj膮 drzwiami, 艂adna toaleta, pod prysznicem ciep艂a woda, kuchnia do dyspozycji rodzic贸w - czajnik, mikrofala, lod贸wka, zabawki dla dzieci, przewijak, fotel (bardzo sie przyda艂).

Napisany przez: AISA 艣ro, 04 sty 2006 - 15:55

Maj 2005 Szpital im. Kamie艅skiego we Wroc艂awiu - opieka rewelacyjna, spos贸b udzielania informacji mo偶na powiedzie膰 w porz膮dku, lekarze i piel臋gniarki sympatyczni. Jedyne co mi si臋 tu nie podoba艂o to, to 偶e wy偶ywienie mojemu Dziecku musia艂am zapewni膰 sama ( mia艂 5 m-cy i pi艂 jeszcze wtedy tylko i wy艂膮cznie Nutramigen ) kiedy inne Dzieci dostawa艂y 4 posi艂ki i to ca艂kiem spore. Uwa偶am, 偶e to troche niesprawiedliwe.
Czerwiec 2005 - szpital im. Korczaka we Wroc艂awiu. Chcia艂abym o ty koszmarze zapomnie膰. Dziecko bardzo p艂aka艂o. Co艣 nie dawa艂o mu spa膰 ani je艣膰. Pojechali艣my na izb臋 przyj臋膰 ( by艂a to niedziela godz 24.00 ) do Korczaka. Pani doktor by艂a obra偶ona 偶e musia艂a do nas zej艣膰. Przebada艂a Dziecko i napisa艂a w karcie rozpoznanie - nie uwierzycie jakie- napisa艂a: NIEPOK脫J. Dwa dni p贸藕niej ( we wtorek ) okaza艂o si臋, 偶e Dziecko mia艂o zapalenie p艂uc i powinno w tym szpitalu zosta膰. Ca艂e szcz臋艣cie 偶e oby艂o si臋 bez szpitala. Pod czujnym okiem naszej Pani Pediatry dziecko wyleczyli艣my w domu. A偶 mnie r臋ce 艣wierzbi膮 aby napisa膰 nazwisko Pani doktor od NIEPOKOJU.

Napisany przez: Kulkaprzemulka sob, 07 sty 2006 - 20:05

Szpital Wojew贸dzki w Legnicy, Przemek mia艂 cztery doby, gdy stwierdzono u niego skr臋cenie j膮der i podj臋to decyzj臋 o natychmiastowej operacji, ja zdo艂owana icon_cry.gif , 偶adnych informacji kto i gdzie go b臋dzie operowa艂, kazali nam tylko podpisa膰 zgod臋 na operacj臋 w znieczuleniu og贸lnym i zabrali nawet nie powiedzieli gdzie :"na blok" jaki? gdzie? 6 godzin trwa艂o jak nam udzielili informacj臋 na temat przebiegu operacji, a na R wpu艣cili nas dopiero wieczorem, bo wyp艂aka艂am. Drugiego dnia te偶 chodzi艂am od lekarza do lekarza aby dowiedzie膰 si臋 o jego stan, w ko艅cu oddali mi go pomimo 偶贸艂taczki, ze wzgl臋du, na to 偶e mia艂am pok贸j rodzinny i mozna by艂o bez przeszk贸d pod艂膮czy膰 do kropl贸wki, bo wtedty to m贸j stan by艂 ju偶 chyba gorszy od jego. Na szcz臋艣cie wszystko dobrze si臋 sko艅czy艂o w trakcie operacji wysz艂o 偶e to nie skr臋cenie j膮der a przepuklina mosznowa, ale tego dowiedzia艂am si臋 z wypisu icon_twisted.gif

Napisany przez: Catalabamaa nie, 22 sty 2006 - 12:48

SZPITAL ZAKA殴NY WARSZAWA UL. WOLSKA- tydzie艅 z synkiem chorym na osp臋 jak mia艂 8miesi臋cy- luty 2004...

no c贸偶 mieszane odczucia... pierwsze co mnie odepchne艂o od niego to podej艣cie wielu os贸b... Pierwsze chwile, pyta艂am sie jak by by艂o jakby dziecko samo by艂o, i np by p艂aka艂o - odp: "Je艣li Pani my艣li, ze b臋dziemy do ka偶dego dziecka chodzi膰 by uspokaj膮c to sie Pani myli". ech niestety tydzie艅 na materacu ko艂o 艂贸zeczka synka, nie dostarczali mleka BEBILON PEPTI na kt贸rym syn by艂 wtedy, samemu trzeba by艂o sie troszczy膰 o nie, co powinno by膰 obowi膮zkiem szpitala, pozosta艂e jedzenie zapewnione... Jeszcze kilka narzeka艅 by sie wypisa艂o na temat przyjmowania matek z dzie膰mi czy ojc贸w- Pan obok spa艂 kilkana艣cie dni na le偶aku ja na materacu z dzieckiem 8 miesi臋cznym, a jeszcze obok Pan nocowa艂 z synem, kt贸ry by艂 8 letni i zajmowali ca艂y pok贸j i dwa 艂贸偶ka, mimo iz przyszli po nas. Niestety pozosta艂y mi艂y personel nie wszystko wynagrodz膮...

SZPITAL DZIECI臉CY W DZIEKANOWIE LE艢NYM ko艂o WARSZAWY- 3 DNI 艁膭CZNIE na ROTA WIRUSA - oddzia艂 zamkni臋ty, zaka藕ny... WIELKANOC 2005

Akurat nam sie trafil mily personel, bez konflikt贸w, z podej艣ciem do dzieci przy badaniach, przy kt贸rych obecny rodzic. jako艣 ja brak zastrze偶e艅... Mielismy sw贸j pok贸j, 艂azienk臋, jedzonko szpitalne.

Napisany przez: malu nie, 26 lut 2006 - 22:39

CYTAT(AISA)
[b} napisa艂a w karcie rozpoznanie - nie uwierzycie jakie- napisa艂a: NIEPOK脫J. Dwa dni p贸藕niej ( we wtorek ) okaza艂o si臋, 偶e Dziecko mia艂o zapalenie p艂uc i powinno w tym szpitalu zosta膰. Ca艂e szcz臋艣cie 偶e oby艂o si臋 bez szpitala.


-doslownie nic dodac nic ujac.

Moja Zuza niedawno byla w szptalu (bylam z nia )-przewlekla biegunka i przypetal sie jej mieczak zakaznu .Horror.Dla dziecka szpital to miejsce obce i ludzie pracujacy tez,wiec maluch kurczowo trzymala sie mnie.Miala wysoka goraczke. Zadzwonilam po tesciowa i starsza corke by przyszly do malej. Ja musialam jechac do domu po rzeczy dla nas,butelke, herbatke itp.Nie bylo mnie ok 2 godz. Zuzia na sile dostala lek przeciwgoraczkowy, gdzie w domu dawalam jej bez krzyku normalnie lyzeczka. Zwymiotowala to.Nawet nic do picia nie dostala. Dopiero corka poszla do obcych mam po troche herbatki i jej zrobila. Ja wzielam ze soba mala buleleczke z harbatka ale na izbie przyjec ja wypila.
Jeszcze dostalam ochszantus za to ze poszlam z dzieckiem na reku do kuchni by zrobic jej herbatke.W pokoju nie mialam przeciez czajnika.Dopiero na nastepny dzien czlowiek przelozona pielegniarek przyniosla mi czajnik elektryczny i bylo juz spoko.Powiedzilam jej , ze malej nie zostawie samej w pokoju lub w lozeczku , bo ona potrafi z takiego lozeczka sama wyjsc.Nie uwierzyla.
Mieczaka wyduszano jej -uwaga-o 20.10-prawie mi spala juz. A przez caly dzien nie mial kto jej tego zrobic. Za to usyszalam ze sa min. niedofinansowani itp.
Do tej pory denerwuje sie na sama mysl o tym szpitalu....

Napisany przez: IzaS wto, 14 mar 2006 - 16:39

Ostr贸w Wlkp
Oddzia艂 chirurgii dzieci臋cej - byli艣my tam w zesz艂ym tygodniu po upadku Arka na g艂贸wk臋. Piel臋gniarki b. mi艂e, staraj膮ce si臋 pom贸c. Pani ordynator mia艂a okre艣lone godziny udzielania informacji i rzeczywi艣cie ich udziela艂a. Za 艂贸偶ko p艂aci艂am 15 z艂/doba. Du偶a 艣wietlica i sporo tam zabawek. Arek mia艂 konsultacj臋 neurologiczn膮, pani doktor zrobi艂a badanie w formie zabawy. Dwie rzeczy mnie zdegustowa艂y - "motylek" w przegubie na 艂okciu - jak Arek zgi膮艂 r膮czk臋 to kropl贸wka nie schodzi艂a, na drugi dzie艅 si臋 zatka艂 (motylek, nie Arek) i cogodzinne pomiary t臋tna - fikcja. By艂y zrobione tylko par臋 razy.
Ale lekarz w chwili przyj臋cia informowa艂 o wszystkim, szybko obejrza艂 zdj臋cia, uspokoi艂 mnie.
Arek traumy nie ma.
Pozdrawiam serdecznie i oby nigdy wi臋cej.

Napisany przez: Kitka* pi膮, 01 wrz 2006 - 15:31

Nie wiem czy jeszcze kto艣 tu zagl膮da, ale mo偶e moje informacje na co艣 si臋 przydadz膮.
Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie
Luty i czerwiec 2005, oddzia艂 okulistyki.
Dominik mia艂 2 operacje za膰my (mia艂 wtedy 3 i 7 mc-y). Mog艂am przebywa膰 z nim na oddziale ca艂膮 dob臋. Rodzice spali na karimatach i materacach przy 艂贸偶kach swoich dzieci. Mieli艣my dost臋p do prysznica,oddzielnej ubikacji i specjalnej kuchni (lod贸wka, czajnik, szafki, podgrzewacz z ciep艂膮 wod膮 i herbatk膮 dla maluch贸w). Je艣li chodzi o jedzenie, s膮 tam co najmniej 2 niez艂e sto艂贸wki (ceny przyst臋pne). Jest nawet automat z kaw膮 na oddziale. Tak wi臋c warunki pobytu niez艂e.
Najwa偶niejsza jest jednak opieka medyczna. Piel臋gniarki-cudowne, opieku艅cze i ciep艂e. Je艣li kt贸ra艣 mama nie mog艂a zosta膰 ze swoim dzieckiem, zajmowa艂y si臋 nim naprawd臋 troskliwie (p艂acz膮ce w nocy niemowl臋 zabiera艂y do swojego pokoju). Lekarze raczej mili, ale bardzo niedost臋pni. Najbardziej nam, rodzicom doskwiera艂 brak informacji i mo偶liwo艣ci zadawania pyta艅. Nie wynika to ze z艂ej woli lekarzy, ale z braku czasu. S膮 bardzo zabiegani. Podczas obchod贸w nie zawsze wypraszano nas z sali, ale lekarze raczej konsultowali si臋 tylko mi臋dzy sob膮 w sobie tylko znanym dialekcie. Codzienna wizyta w ciemni by艂a kr贸tka, bo pod drzwiami kolejka. Ws艂uchiwa艂am si臋 w ka偶dziutkie s艂owo, kt贸re m贸wi艂 do mnie lekarz, a potem konsultacja z innymi rodzicami, por贸wnania itp.
Z tego co s艂ysza艂am na ka偶dym oddziale jest inaczej. W zale偶no艣ci od ordynatora, prze艂o偶onej piel臋gniarek itd.
Pozdrawiam.

Napisany przez: U偶ytkownik usuni臋ty czw, 21 wrz 2006 - 07:49

Dziewczyny, poczytajcie to... Ja jestem PORA呕ONA! Ca艂kowicie w temacie..

https://www.dlaczego.org.pl/nh24.htm

Napisany przez: GosiaF 艣ro, 11 pa藕 2006 - 08:38

Pop艂akalam si臋 icon_sad.gif

Dlaczego tacy ludzie pracuja z dziecmi???

艁膮cz臋 si臋 w b贸lu z wszystkimi kt贸rzy do艣wiadczyli lub do艣wiadcvzaj膮 takich tragedi.

Napisany przez: magdamian wto, 05 gru 2006 - 22:04

Odzia艂 Chirurgii i Traumatologii Dzieci臋cej w Grudzi膮dzu Maciu艣 maj膮c nie spe艂na pol - tora roczku trafil na oddzial , diagnoza guz na jaderku .Nie moge nazekac lek przyszedl przed operacja i po informowa艂 na czym b臋dzie polegac operacja , a dzien wczeniej byl anestezjolog , kt贸ry wyja艣ni艂 w jaki sposob bedzie dziecko usypiane i budzone po narkozie. Mamy dostaly lozka polowe do spania i koce , mogly spac na sali z dzieckiem. Pielegniarki byly bardzo mile i zawsze s艂u偶y艂y po moc膮

Napisany przez: malgog 艣ro, 17 sty 2007 - 14:44

lipiec 2006 IMiDz w W-wie na ul. Kasprzaka, wydzia艂 pediatrii - 2 dniowy pobyt na obserwacji po wypiciu przez Maciulca kokosalu icon_wink.gif icon_wink.gif icon_wink.gif
dosta艂a nam si臋 izolatka bo ma艂y by艂 najbardziej zdrowym pacjentem - wi臋kszo艣c dzieci z zapaleniem p艂uc wi臋c zale偶a艂o na unikni臋ciu zara偶enia czym艣 powa偶niejszym
warunki 艣rednie, dost臋p do kuchenki z czajnikiem, spa艂am na rozk艂adanym materacu przy 艂贸偶eczku ma艂ego, p艂atne 20 z艂/dzie艅
艂azienka i wc - obraz raczej n臋dzny, brak prysznica, jest wanna w kt贸rej raczej strach si臋 k膮pa膰, w salach straszne zag臋szczenie
pielegniarki same zach臋caj膮 do pozostania z dzieckiem na oddziale, ograniczona ilo艣c odwiedzaj膮cych co jest akurat zrozumia艂e ze wzgl臋du na ciastnot臋 w salach
w nocy piel臋gniarki wchodz膮c do pokoju staraj膮 si臋 nie budzi膰 mamy,
by艂am wyczerpuj膮co informowana o stanie ma艂ego i podawanych lekach (kropl贸wki, syropy) i wynikach bada艅, lekarki i piel臋gniarki mi艂e - ma艂y by艂 znany na oddziale jako ten "od kokosalu"

stycze艅 2007 r. pobyt dzienny na hematologii/onkologii w szpitalu dzieci臋cym na ul. Litewskiej w W-wie - diagnostyka Maciulca podczas wypuchni臋cia w臋z艂贸w ch艂onnych
warunki na oddziale 艣wietne, sala kolorowa, mn贸stwo zabawek dla dzieci, czysto, personel 艢WIETNY, bardzo mi艂y, by艂am informowana jakie badania ma艂y ma zlecone, by艂am w szoku bo wiem, 偶e nie wszystkie oddzia艂y w tym szpitalu wygl膮daj膮 tak "kolorowo"
przera偶a jedynie widok izby przyj臋膰 i t艂oku tam panuj膮cego a szczeg贸lnie mizernej organizacji pracy rankiem, podczas przyjmowania dzieci na planowane pobyty do szpitala - dzieci najcz臋艣ciej na czczo czekaj膮 w tasiemcowych kolejkach na przyj臋cie na oddzia艂, rodzice poddenerwowani co wida膰 w panuj膮cych dyskusjach z pomys艂ami na "uzdrowienie" tej sytuacji

Napisany przez: NikodemaMama sob, 27 sty 2007 - 11:33

19 stycze艅 2005r.
Szpital we W艁OC艁AWKU. Nikodem zawiziony do szpitala przy silnych wymiotach. Trafi艂 na oddzia艂 z noworodkami i niemowl臋tami. Niestety tylko dwa pokoje prywatne szpital przepe艂niony. Dzieci chore na zapalenie p艂uc i oskrzeli.
Personel najzwyczajniej bezczelny. Panie opowiadaj膮ce o prywatnych wra偶eniach na ca艂e gard艂o w 艣rodku nocy, zmiana po艣cieli o 6.30, bo p贸藕niej Pani ma inne zaj臋cia w planach. Dziecko wybudzane ze snu po to aby zmieni膰 po艣ciel!!!
Mo偶liwo艣膰 za op艂at膮 kupienia po艂amanych le偶ak贸w (7PLN) za dob臋. 艁azienka jedna du偶a dla dzieci, wcze艣nie rano niestety zaj臋ta przez piel臋gniarki, kt贸re ko艅cz膮 dy偶ur. Dziecko mia艂o diet臋 lekko strawn膮, zakaz bia艂ka. Na 艣niadanie - porcja bia艂ego sera podana, na podwieczorek jogurt.
Totalna znieczulica, piel臋gniarki pracuj膮ce za kar臋. Lekarze-u艣miechni臋ci, ale bez indywidualnego podej艣cia do dziecka. Podczas obchodu dziecka wy艂膮cznie os艂uchane - przy chorym brzuszku. 艁aska przy udzielaniu odpowiedzi. Jak stwierdzi艂a jedna z pil臋gniarek. Tu ma by膰 re偶im i bez dyskusji!!!!!!!!!!
Nikosia wzi臋li艣my po dw贸ch dobach. Dzisiaj jest sobota 26 stycznia Nikodem silnie kaszle - przepisany ma antybiotyk.
Brak mi s艂贸w !!!!!!!!!11

Napisany przez: Peedle sob, 27 sty 2007 - 18:06

Lipiec 2006 - oddzia艂 patologii noworodka i niemowlecy w szpitalu dzieci臋cym w Dziekanowie Le艣nym pod Warszaw膮.
Przebywali艣my tam 10 dni

Opieka piel臋gniarska rewelacyjna. Gdy tylko dziecko zaczyna艂o p艂aka膰 natychmiast peil臋gniarki pojawia艂y si臋 w sali. (Czego np. nie mog臋 powiedzie膰 o opiece poporodowej w innym szpitalu, gdzie dziecko mog艂o p艂aka膰 ca艂膮 noc i nikt si臋 nie zainteresowa艂 icon_rolleyes.gif ). Opieka pediatr贸w bez zarzutu. Nie budzono dzieci do bada艅, gdy spa艂y, tylko przychodzono w innym terminie, szczeg贸艂owo informowano o stanie dziecka.

Sale g艂贸wnie pojedy艅cze, chyba jedna by艂a podw贸jna, ka偶da sala z 艂azienk膮. Przy 艂贸偶eczku dziecka 艂贸偶ko dla matki z po艣ciel膮. Z dzieckiem mo偶na przebywa膰 wi臋c 24 godziny na dob臋 icon_smile.gif - ta mo偶liwo艣膰 przebywania z dzieckiem w pojedy艅czej sali kosztowa艂a 7,50 z艂 za dob臋.

Opr贸cz tego by艂a te偶 jedna sala, gdzie by艂o kilka 艂贸偶eczek dla dzieci bez 艂贸偶ek dla opiekuna, ale podczas mojego pobytu nikt tam nie leza艂.

Mo偶liwo艣膰 trzymania w szatni szpitala w贸zka i mo偶liwo艣膰 spacer贸w z dzieckiem dooko艂a szpitala, szpital po艂o偶ony jest w lesie (Dla mnie rewelacja, bo przy lipcowych upa艂ach ci臋偶ko by艂o wysiedzie膰 w sali)

Mam nadziej臋, 偶e moje dziecko ju偶 nigdy nie b臋dzie musia艂o trafi膰 do szpitala, ale je艣li tak, to tylko Dziekan贸w icon_smile.gif

Napisany przez: polanka czw, 08 mar 2007 - 14:29

ja r贸wniez slyszalam ze szpital ten jest super. opiekuja sie dzieckiem i mama wink.gif moja kolezanka tam lezala i powiedziala ze w porownaniu z Kasprzaka to w Dziekanowie Le艣nym jest rewelacja, i zaprzyjaznila sie z wieloma pielegniarkami wink.gif

Napisany przez: Ena pon, 02 kwi 2007 - 10:07

Szpital dzieci臋cy w Prokocimiu (VII Oddzia艂)

Personel (od piel臋gniarek po lekarzy) oceniam bardzo pozytywnie icon_smile.gif. Informacji (moim zdaniem wyczerpuj膮cych) udziela lekarz podczas obchodu przy 艂贸偶ku pacjenta.
Natomiast troch臋 zszokowa艂y mnie warunki (a raczej ich brak) dla rodzic贸w, kt贸rzy zostawali na oddziale razem z dzieckiem.

Napisany przez: Tissaia czw, 05 kwi 2007 - 22:02

grudzie艅 2006 - Specjalistyczny Szpital Dzieci臋cy im.艣w.Ludwika w Krakowie, ul. Strzelecka
Sp臋dzili艣my w szpitalu 8 dni - Maks mia艂 zaka偶enie dr贸g moczowych i bakterie w przewodzie pokarmowym, dodatkowo z艂apa艂 w szpitalu rotawirusa.

Lekarze- rewelacja! Obch贸d do pot臋gi en-tej dok艂adny, moje dziecko podczas jednego obchodu zawsze by艂o badane przez 2 lekarzy. Ordynatorka- dost臋pna bez 偶adnego "ale" w wyznaczonych godzinach, poza tym -uchwytna przez prawie ca艂膮 dob臋. Poza tym sztab m艂odych lekarzy, kt贸rzy naprawd臋 ch臋tnie i cierpliwie wszystko t艂umaczyli. Z tym,偶e ja to z tych upierdliwych jestem, i nog膮 za pr贸g nie stan臋艂am, p贸ki nie dowiedzia艂am si臋 wszystkiego i jeszcze ciut wi臋cej icon_biggrin.gif Ale nikt nie mia艂 nic przeciwko.
Siostry - generalnie OK, pomocne. Warunki dla rodzic贸w nieco siermi臋偶ne ale w ramach protestu przeciwko wyklepanym materacom szpitalnym mia艂am sw贸j materac dmuchany z wbudowan膮 pompk膮 icon_lol.gif Troch臋 dziwnie na mnie salowe patrzy艂y, ale wysypiali艣my si臋 z Maksiem bezproblemowo icon_biggrin.gif

Napisany przez: marcela31 wto, 19 lut 2008 - 18:06

hej dziewczyny,
mysle ,ze to dobre miejsce, aby prosic Was o wsparcie dla tej akcji. kolezanki podeslala mi link do aukcji na allegro. chodzi o zakup malutkich, specjalnych wenflonow dla dzieci. takie duze dla doroslych sprawiaja im straszny bol.

licytuje sie ksiazeczki nagrane przez aktorow - bajki andersena. sliczne. takie do posluchania.
ja licytowac nie moge, bo nie mam konta na allegro i obiecalam znajomej ,ze przesle dalej. Was prosze o to samo...

to jest najtanszy https://allegro.pl/item315..._wenflonow.html
a tu wszystkie: https://allegro.pl/my_page.php?uid=5353751

pozdrawiam,
marcela

Napisany przez: marcela31 艣ro, 20 lut 2008 - 14:44

CYTAT(marcela31 @ wto, 19 lut 2008 - 19:06) *
hej dziewczyny,
mysle ,ze to dobre miejsce, aby prosic Was o wsparcie dla tej akcji. kolezanki podeslala mi link do aukcji na allegro. chodzi o zakup malutkich, specjalnych wenflonow dla dzieci. takie duze dla doroslych sprawiaja im straszny bol.

licytuje sie ksiazeczki nagrane przez aktorow - bajki andersena. sliczne. takie do posluchania.
ja licytowac nie moge, bo nie mam konta na allegro i obiecalam znajomej ,ze przesle dalej. Was prosze o to samo...

to jest najtanszy https://allegro.pl/item315..._wenflonow.html
a tu wszystkie: https://allegro.pl/my_page.php?uid=5353751

pozdrawiam,
marcela


kurcze, chyba zle miejsce wybralam ;/ 32.gif

Napisany przez: wydrusia pi膮, 05 gru 2008 - 19:26

Szpital w Jarocinie,oddzia艂 dzieci臋cy.Rozmowa z lekarzem podczas obchodu,do艣膰 wystarczaj膮ce informacje,natomiast opieka piel臋gniarek nad dzie膰mi okropna.Na zadane pytanie odpowiada艂y opryskliwie,wielki problem przy zmianie po艣cieli.Ja na szcz臋艣cie le偶a艂am z moim dzieckiem i wszystko robi艂am przy niej sama,ale obok w pokoju le偶a艂o 1,5 roczne dziecko i gdy d艂ugo p艂aka艂o np. w nocy to 偶adzna z piel臋gniarek si臋 nie ruszy艂a cho膰 chodzi艂y po korytarzu,dopiero ja lub druga mama kt贸ra te偶 le偶a艂a ze swoim dzieckiem.

Napisany przez: KIKI20 wto, 27 sty 2009 - 20:42

Niestety w/w temat nie wzbudza we mnie pozytywnych emocji.
nasz ostatni pobyt to zakrztuszenie si臋 2 tygodniowego synka mlekiem. Dziecko sie dusi艂o sine, 24 w nocy. ledwo ub艂aga艂am pogotowie zeby przyjechali. Rura do nosa do gard艂a. Odratowali mi dziecko tydzien w szpitalu na antybiotyku- zach艂ystowe zapalenie p艂uc.

Na dzien dobry dosta艂am opieprzk臋 ze co ja dziecka nie umiem karmic. Potem nikt mnie nie informowa艂 co dok艂adnie podaj膮 , nikt mi nie pom贸g艂 jak nie mialam pokarmu tylko na si艂e kazali mi karmic . bo偶e to by艂 horror. Informacj臋 otrzymywa艂am od lekarzy kt贸rych z艂apa艂am na korytarzu.

Brak mi s艂贸w co ja tam przesz艂am. Eh...

Napisany przez: misia27 sob, 31 sty 2009 - 15:58

wroc艂aw szpital na traugutta-otolaryngologia-koszmar pomylone terminy zabiegu przez ordynator dziecko zamiast znieczulenia og贸lnego dosta艂o miejscowe,pani ordynator bardzo nie mi艂a ci膮gle tylko krzycza艂a 偶e dziecko si臋 wyrywa 偶e kopie j膮 po nogach,dziecko wystraszone jak i ja.Zero jakiego kolwiek zainteresowania ze strony piel臋gniarek lekarza to tylko raz widzia艂am jak wpad艂 i wypad艂,zabieg wyci臋cia trzeciego migda艂ka 偶le przeprowadzony nie do ko艅ca wyci臋ty co czeka nas drugi raz niestety ale nigdy nie w tym szpitalu...

Napisany przez: mama_do_kwadratu sob, 31 sty 2009 - 16:27

艢l膮skie Centrum Pediatrii Zabrze (ul. 3 maja)
Oddzia艂 Nefrologii Dzieci臋cej

Plusy:
konkretna, bardzo profesjonalna Pani Ordynator Morawiec- Knysak
informacja o stanie dziecka- bez problemu
jedzenie- OK
piel臋gniarki bardzo mi艂e i pomocne
pobieranie krwi w r臋kawiczkach (co nie jest takie oczywiste)
rodzic mo偶e bez dop艂aty zosta膰 z dzieckiem, ale nie ma 艂贸偶ek (mo偶na kima膰 z dzieckiem, albo na karimacie)
czysto (pod艂ogi, bo okna- dramat...)
mo偶na korzysta膰 z kuchni oddzia艂owej
Minusy:
fatalne warunki (sale, okna, 艂azienki, 艣wietlica)
pobudka na temperaturk臋 wrrrr nawet o 5 rano
niby nie mo偶na w butach i okryciu wierzchnim, a go艣cie 艂a偶膮 bezkarnie wrrrrr



Napisany przez: asiaad2 pi膮, 13 lut 2009 - 22:06

Gubin, ka偶da mama jest przy dziecku za darmo !!!!, mleko, cherbatka, marchwianka przygotowane, jedzenie dla dzieci przygotowane, po艣ciel daj膮 i same przebieramy jak trzeba,pani doktor przytula i ka偶e si臋 nie martwi膰, o wsztskim informuj膮 , jest naprawde dobrze

Napisany przez: per艂a pon, 16 lut 2009 - 19:42

oddzia艂 dzieci臋cy w szpitalu w Kole

le偶eli艣my tam przez kilka dni. Ordynator tego oddzia艂u przychodzi艂 na wizyt臋 sam: jakie艣 20 min. p贸藕niej przychodzi艂y dwie piel臋gniarki z kartami dzieci, rozgl膮da艂y si臋 po sali i wychodzi艂y.
Wizyta ordynatora polega艂a na tym, 偶e wbiega艂 (dos艂ownie) na sal臋, od drzwi krzycza艂, zeby rozbiera膰 dzieciaki, szybko os艂ucha艂 ka偶dego pacjenta i p臋dzi艂 dalej. Kiedy raz uda艂o mi si臋 dopa艣膰 go przy drzwiach sali, jak ju偶 mia艂 z niej wyj艣膰 i zapyta艂am o stan mojego dziecka to w odpowiedzi us艂ysza艂am, ze nie mo偶e nic w tej chwili stwierdzi膰, bo nie zapozna艂 si臋 jeszcze z jego karta. I tak by艂o przy ka偶dej jego wizycie.
Inne lekarki... hmmm no c贸偶... mo偶e by艂y bardziej skoncentrowane na tym, co robi膮, ale jesli chodzi o zorientowanie w sytuacji to te偶 marniutkie. Piel臋gniarki to pora偶ka. Nie do艣膰, ze nie mo偶na by艂o od 偶adnej wyci膮gn膮膰, co tam ma艂emu wstrzykuje to jeszcze ura偶one wielce, ze kto艣 艣mie je o cokolwiek pyta膰. Przy pobieraniu krwi Wiktorkowi - nie do艣膰, 偶e wygl膮da艂o to niczym rze藕, to jeszcze mi si臋 "opiernicz" dosta艂, 偶e "sykam" na widok tego, co one robi膮, poniewa偶 w og贸le nie powinno mnie tam ich zdaniem by膰.

Natomiast kiedy wyszli艣my na tzw. "przepustk臋", czyli nie mieli艣my jeszcze wypisu ale nie le偶eli艣my ju偶 na oddziale tylko dwa razy dziennie przyje偶d偶ali艣my na zastrzyki i kropl贸wki - w贸wczas sytuacja przedstawia艂a si臋 ca艂kiem inaczej. Zar贸wno lekarki, jak i ordynator udzielali wyczerpuj膮cych informacji, Pan ordynator zawsze dok艂adnie os艂ucha艂 ma艂ego, piel臋gniarki by艂y nawet mi艂e (zdecydowana wi臋kszo艣膰 z nich)
i og贸lne podej艣cie do pacjenta by艂o ca艂kiem ca艂kiem.
Co jeszcze moim zdaniem nie by艂o w艂a艣ciwe to to, 偶e rodzice z dzie膰mi przychodz膮cymi na zastrzyki i kropl贸wki (z przepustek) chodzi艂y po ca艂ym oddziale, bo badania na pocz膮tku oddzia艂u, a kropl贸wki na samym koncu. Niby na oddziale panowa艂 zakaz odwiedzin, zeby nie wnosi膰 bakterii i wirus贸w ale tak naprawde to nikt o to nie dba艂.



Napisany przez: per艂a pon, 16 lut 2009 - 19:45

aha, dodam jeszcze, 偶e sale straszne a mamusie musz膮 p艂aci膰 30 z艂 za pobyt z dzieckiem.
Na dowodzie wp艂aty napisano, 偶e jest to op艂ata za wynajem pokoju- 01.gif

Napisany przez: malgog pi膮, 03 kwi 2009 - 20:35

luty 2009 oddzia艂 chirurgii szpital na ul. Dzia艂dowskiej w Warszawie, zabieg nag艂y wyl膮dowali艣my p贸藕nym wieczorem, po p贸l godzinie odby艂 si臋 zabieg, wyszli艣my na drugi dzie艅
warunki doskona艂e, oddzia艂 po remoncie, byli艣my w pokoju 3 os. z 艂azienk膮, wszystkie pokoje 2, 3 os. z 艂azienkami, personel mi艂y, lekarz informowa艂 o wszystkim, opieka troskliwa, jedzenie smaczne co wywo艂a艂o moje zdziwienie
dla mamy spanie na rozk艂adanym le偶aku, niestety ilo艣膰 le偶ak贸w ograniczona, dla mnie akurat zabrak艂o, spa艂am na karimacie na pod艂odze

kwiecie艅 2009 oddzia艂 chirurgii szpital w Dziekanowie Le艣nym, pobyt - jedna doba z noclegiem
budynek szpitala stary, po艂o偶ony w Kampinosie co nieco rekompensuje mizeri臋 szpitaln膮, oddzia艂 wymagaj膮cy remontu, 艣ciany, drzwi odrapane, 艂贸偶ka tak偶e stare, ka偶de w pokoju inne, pokoje du偶e chocia偶 w ka偶dym zazwyczaj po jednym pacjencie, nam akurat trafi艂 si臋 pok贸j 5 osobowy, spanie na 艂贸偶ku z dzieckiem lub na w艂asnym le偶aku, lekarze 偶yczliwi, piel臋gniarki mi艂e i u艣miechni臋te, wyczerpuj膮co informuj膮 o wszystkim i odpowiadaj膮 na pytania, mo偶na mie膰 nieco w膮tpliwo艣ci co do czysto艣ci w pokojach, kiedy nas przyjmowano wieczorem pod艂oga by艂a w stanie tragicznym, koty z kurzu, paprochy, generalnie brudno co rzuca艂o si臋 mocno w oczy, na drugi dzie艅 salowa my艂a...ale co to by艂o za mycie 37.gif
艂azienki dla dzieci i rodzic贸w - tragedia
og贸lnie pod wzgl臋dem warunk贸w chirurgia na dzia艂dowskiej na du偶y plus, w Dziekanowie na du偶y minus, personel w obu szpitalach OK

ten sam szpital (Dziekan贸w Le艣ny) oddzia艂 obserwacyjno-zaka藕ny - kilka pobyt贸w dziennych w r贸偶nym czasie - odnowiony oddzia艂, korytarz i pokoje kolorowe, wygl膮d zgo艂a odmienny od chirurgii, mieli艣my kontakt z jednym lekarzem - ok, piel臋gniarki sympatyczne, pobieraj膮 krew rewelacyjnie, dzieci si臋 nie stresuj膮 pobytem, przy oddziale jest spora 艣wietlica

Napisany przez: artemizja czw, 30 kwi 2009 - 13:54

pa藕dziernik 2007, szpital dzieci臋cy w 艁odzi przy ulicy Spornej.

Przyjechali艣my z przed艂u偶aj膮c膮 si臋 偶贸艂taczk膮. Byli艣my tam prawie 2 tygodnie, a jak tam trafili艣my to Szymek mia艂 w艂a艣nie 2 tygodnie. Na miejscu okaza艂o si臋, 偶e Szymek ma do艣膰 wysoki poziom bilirubiny - na艣wietlanie. Wysz艂o zapalenie p艂uc i powi臋kszona grasica. Dwa razy by艂y robione rtg (zupe艂nie niepotrzebnie), chcieli jeszcze raz, ale nie pozwoli艂am (potem okaza艂o si臋, 偶e bardzo dobrze). W ci膮gu tych dw贸ch tygodni Szymkowi znaleziono jeszcze kilka chor贸b - uszkodzenie w膮troby (bzdura!), niedokrwisto艣膰 (to akurat ok), bakteria w kupce (to te偶 si臋 zgadza). Ze wzgl臋du na 偶贸艂taczk臋 Szymek by艂 na艣wietlany. Zalecono nam tez karmienie mieszane - pier艣 na zmian臋 z butelk膮. Potem okaza艂o si臋 to zupe艂nie bezcelowe i bezsensowne. Lekarz prowadz膮cy zaleci艂 podawanie 偶elaza ze wzgl臋du na niedokrwisto艣膰. Przepisana dawka by艂a tak du偶a i mia艂a by膰 podawana tak d艂ugo, 偶e w grudniu trafili艣my z Szymkiem do drugiego szpitala.


grudzie艅 2007, szpital Korczaka w 艁odzi przy ul. Pi艂sudskiego

Przywioz艂o nas pogotowie, bo Szymek mia艂 krew w kupce. Okaza艂o si臋, 偶e podawana Szymkowi dawka 偶elaza (10 kropli) by艂a ko艅ska dawk膮 i mieli艣my szcz臋艣cie, 偶e Szymek mia艂 tylko nitki krwi w kupce i nie dosta艂 krwotoku. W szpitalu zweryfikowano wszystkie diagnozy z poprzedniego szpitala. Okaza艂o si臋, 偶e w膮troba wcale nie jest uszkodzona. Grasica mo偶e by膰 powi臋kszona je艣li dziecko chorowa艂o, a Szymek mia艂 zapalenie p艂uc. 呕贸艂taczka nie by艂a a偶 tak powa偶na, 偶eby robi膰 karmienie mieszane. W wypisie z "Korczaka" zalecono mi karmienie piersi膮 (na Spornej dano mi odczu膰, 偶e lepiej by艂oby dla dziecka, 偶ebym przestawi艂a go tylko na butelk臋. Wielu matkom tak tak zalecono i si臋 niestety pos艂ucha艂y. Ja w tym wzgl臋dzie by艂am uparta.). 呕elaza by艂o tak du偶o we krwi, 偶e zabroniono mi ju偶 podawanie go. Pochwalono mnie te偶, 偶e nie zgodzi艂am si臋 na 3 rtg klatki piersiowej.

Co do warunk贸w w obu szpitalach, to nie by艂y one najlepsze.
Sporna - mia艂am szcz臋艣cie dosta膰 (za pieni膮dze) 艂贸偶ko, bo na innych oddzia艂ach by艂y tylko ma艂e kozetki. Nie by艂o 艂azienki, tylko zlewy w kszta艂cie wanienek dla niemowlak贸w. Musia艂am je藕dzi膰 do domu k膮pa膰 si臋. Lekarze do艣膰 mili, cho膰 jak si臋 przekona艂am niekompetentni. Piel臋gniarki - r贸偶nie. Na pocz膮tku pobytu w moim pokoju by艂 inkubator z wcze艣niakiem urodzonym w 27 lub 28 tygodniu. Oczywi艣cie mia艂 pod艂膮czon膮 ogromn膮 aparatur臋, kt贸ra utrzymywa艂a go przy 偶yciu. Kacperek, bo tak mia艂 na imi臋, cierpia艂 na bezdech i mia艂 pod艂膮czony sprz臋t mierz膮cy ten bezdech. Nie pami臋tam ju偶 dok艂adnie, ale ok. 100-120 by艂o ok, a poni偶ej w艂膮cza艂 si臋 alarm. Kt贸rej艣 nocy w艂膮czy艂 si臋 (nie pierwszy raz) alarm. Zerkn臋艂am na aparatur臋, a cyferki zmienia艂y si臋 w zastraszaj膮cym tempie. Nikt nie przychodzi艂. Jak by艂o ok 50, to pobieg艂am do piel臋gniarek (na ko艅cu korytarza). W pokoju by艂a tylko jedna, siedzia艂a i pi艂a sobie herbatk臋. Jak powiedzia艂am, 偶e alarm wyje, to powiedzia艂a, 偶e zaraz przyjdzie. Jak si臋 wreszcie 艂askawie ruszy艂a i dotar艂y艣my do mojego pokoju, to sprz臋t pokazywa艂 ju偶 ok 20. Jak dojdzie do 0, to zostaje ju偶 tylko reanimacja. Jak piel臋gniarka to zobaczy艂a, to tak si臋 przestraszy艂a... Wyci膮gn臋艂a rur臋 z tlenem i bezpo艣rednio przystawi艂a j膮 Kacperkowi do ust. Uda艂o si臋, zacz膮艂 oddycha膰. Niestety, jego stan si臋 pogorszy艂 i na nast臋pny dzie艅 zawie藕li go na intensywn膮 terapi臋. A wszystko przez t膮 g艂upi膮 kwok臋. Dobrze, 偶e chocia偶 uda艂o mi si臋 wyci膮gn膮膰 j膮 z pokoju.

Korczak - mia艂am ju偶 darmowe 艂贸偶ko (ale to akurat na tym oddziale, bo na innych podobno dobrze, jak jest le偶ak). By艂a 艂azienka, wi臋c wreszcie mog艂am si臋 wyk膮pa膰. Lekarze o***rzali r贸wno rodzic贸w za r贸偶ne zaniedbania, ale chocia偶 nie ma zastrze偶e艅 co do kompetencji. Pani ordynator stwierdzi艂a nawet, 偶e spotka si臋 z lekarzami ze Spornej i pogada z nimi o tych naszych b艂臋dnych diagnozach. Piel臋gniarki ok.

Napisany przez: mamusiaagusia wto, 16 cze 2009 - 11:49

szpital miejski Kwidzyn.
Jest o tyle dobrze 偶e dziecko mo偶e by膰 z rodzicem, rodzic 艣pi w 艂贸偶ku z dzieckiem, ale je偶eli jest to ma艂e dziecko i 艣pi w 艂贸偶eczku rodzicowi pozostaje jedynie krzese艂ko lub jak jest wolne to 艂贸偶ko za 5 z艂. Ale co wa偶ne rodzic mo偶e by膰 non stop. Informacje o stanie dziecka minimalne, o wszystko trzeba pyta膰 samemu, ale po zadaniu pytania otrzymuje si臋 odpowied偶. Zar贸wno lekarze jak i pielegniarki bardzo mili, tylko inni rodzice nadu偶ywaj膮 warunk贸w pobytu w szpitalu. Bywa tak 偶e przychodzi po 4 osoby do dziecka i jest t艂ok i duszno w salach, przychodz膮 te偶 chorzy go艣cie i kichaj膮, gdyby lekarz nie zwraca艂 na to uwagi by艂oby bardzo 偶le. Rodzice k艂ad膮 si臋 w 艂贸偶kach dzieci i ogladaj膮 telewizje, jakby zapomieli po co s膮 w tym szpitalu. By艂am na sali 7 osobowej, i prze偶y艂am szok. Z leczeniem ok, ale postawa rodzic贸w dzieci przera偶aj膮ca. Telewizja od rana wykupiona na 12 god偶, bo wtedy taniej (masakra), tolerowanie nie jedzenia szpitalnych posi艂k贸w (bardzo dobrych) ale w sali za to karmienie dzieci s艂odyczami, chipsami i r贸znymi 艣wi艅stwami.

specjalistyczny zak艂ad opieki zdrowotnej nad matk膮 i dzieckiem Gda艅sk Polanki.
lekarze udzielaja wyczerpuj膮cych odpowiedzi na wszelkie pytania informuja o leczeniu i stanie zdrowia dziecka. Wystarczy p贸j艣膰 do gabinetu lekarskiego po obiedzie i wszystko si臋 wie. Informacje udzielane s膮 z u艣miechem na twarzy, tak偶e zdo艂owana matka wychodzi te偶 usmiechni臋ta. Piel臋gniarki bardzo mi艂e. Niestety w tym szpitalu nie pozwalaj膮 rodzicom by膰 na noc, Rodzic moze by膰 od 8 do 19. Problem maja ci co mieszkaja dalej. Mam 100 km do szpitala i znalaz艂am nocleg w Tr贸jmie艣cie przez kole偶ank臋 i dojezdza艂am do syna codziennie na ca艂e dnie. Nie wyobra偶am sobie bym mog艂a zostawi膰 dziecko na tyle dni samo. Warunki sanitarne i place zabaw dla dzieci s膮 w fatalnym stanie ale to juz nie wina personelu oddzia艂u a dyrekcji obiektu.

Napisany przez: olu艣ia czw, 16 lip 2009 - 22:12

Lipiec 2009
II Katedra i Klinika Pediatrii,
Gastroenterologii i 呕ywienia
Akademii Medycznej we Wroc艂awiu
ul. M. Sk艂odowskiej-Curie 50/52, 50-369 Wroc艂aw

Tygodniowy pobyt w tym szpitalu bardzo mile mnie zaskoczy艂. Zaczne od tego 偶e na koniec tamtego roku mialam przyjemno艣膰 le偶e膰 z Kacperkiem w swoim g艂ogowskim szpitalu na oddziele dzieciecym .Synek bardzo wymiotowa艂 lekarka skierowa艂a nas wtedy do szpitala na kropl贸wke z powodu odwodnienia .Lekarka kt贸ra mia艂a dy偶ur potraktowa艂a mnie przedmiotowo wog贸le nie odpowiadaj膮c na moje pytania 37.gif .Piel臋gniarki nie lepsze .Nakrzycza艂a na mojego m臋偶a kt贸ry chodzi艂 po korytarzu z dzieckiem pod艂膮czonym do kropl贸wki drug膮 r臋k膮 pcha艂 stojak do kropl贸wki. Bo nowy stojak i zepsuje itp. o zgrozo 21.gif. Bo stojak wa偶niejszy ni偶 dziecko kt贸re poprostu mia艂o dosy膰 le偶enia .Nie wspominaj膮c 偶e wtedy Kapi na bezglutenowej i bezmlecznej i to ju偶 przeros艂o szpital bo wog贸le nie przygotowany na tak膮 ewentualno艣膰 .

We Wroc艂awiu lekarze bardzo konkretni mieli艣my przydzielon膮 Pani膮 Doktor kt贸ra nabie偶膮co informowa艂a nas o wszystkim .Piel臋gniarki mi艂e sympatyczne wszysto byle dziecku by艂o jak najlepiej .Popo艂udniu zach臋ca艂y nas do spacer贸w .Poinformowa艂y gdzie najbli偶ej jest plac zabaw .Na koniec nawet dostali艣my pozwolenie na wycieczke do ZOO Poprostu super .

Napisany przez: mari_mz sob, 22 maj 2010 - 00:01

Tak samo jak DALIA napisa艂a (str.2), Szpital Szczecin-Zdroje ul.M膮czna I Oddzia艂 Pediatrii, Alergologii i Pulmonologii, maj 2010.

Izba Przyj臋膰, 3 maj, poniedzia艂ek:
Katastrofa! Pani doktor w艣ciek艂a, 偶e "艣ci膮gaj膮" j膮 do "zwyk艂ej" gor膮czki. A dziecko mia艂o drugi dzie艅 40st! Nie jad艂o, nie pi艂o, nie spa艂o. Synek p艂aka艂, pokazywa艂 na brzuszek, 偶e "bola艂o" - tzn. boli. Kupka - sama woda. P.Dr m贸wi, 偶eby dawa膰 du偶o p艂yn贸w, bo si臋 odwodni (co ty nie powiesz...). Badanie krwi i moczu zrobione, dok艂adnie obadane, os艂uchane - do tego zastrze偶e艅 nie mam. Wyniki nie najlepsze, ale do domu mo偶emy i艣膰 - no to idziemy.

5 maj, 艣roda:
Dziecko coraz s艂absze, nadal nie chce je艣膰, i co gorsze - pi膰. Natychmiast do lekarza rodzinnego, skierowanie do szpitala. Tam inna sytuacja: od razu na oddzia艂, przebadany z g贸ry na d贸艂, wywiad przeprowadzony szczeg贸艂owo. Dr prowadz膮ca przysz艂a, przedstawi艂a si臋, przywita艂a (Dr Gazdowska - musia艂am!), powiedzia艂a co i jak (a nie by艂o dok艂adnie wiadomo, co dziecku jest). Co chwil臋 przychodzi艂a i informowa艂a o wynikach, jakie dosta艂a. Pierwsza kropl贸wka podana na noc nie udana - p臋k艂a 偶y艂a, ale po艂owa zlecia艂a do 偶y艂y. Dali ma艂emu spok贸j. Nast臋pnego dnia rano obch贸d, szczeg贸艂owe odpowiedzi na ka偶de pytanie (szczerze m贸wi膮c wiele pyta艅 nie by艂o, bo sama P.Dr wszystko m贸wi艂a). Niestety o 23 w dniu przyj臋cia musieli艣my si臋 przenie艣膰 na inn膮 sal臋, poniewa偶 nie mieli gdzie po艂o偶y膰 mamy z noworodkiem (pod tym wzgl臋dem od razu powinni wiekowo i chorobowo dzieci rozmieszcza膰), w zwi膮zku z tym obudzili艣my mam臋 z dzieckiem, do kt贸rej do艂膮czyli艣my.

6 maj, czwartek:
Kolejne badania, USG brzuszka, wymaz ka艂u, badania krwi ... Na szcz臋艣cie ca艂y czas jestem przy dziecku, co zmniejsza jego stres.

7maj, pi膮tek:
Podejrzenie "jelit贸wki", na wyniki bada艅 musimy czeka膰 do soboty. Kolejne kropl贸wki.

8 maj, sobota:
Wyniki dobre. 呕adnej salmonelli, rotawirus贸w i innych paskudztw. Dostajemy przepustk臋 do poniedzia艂ku.

10 maj, poniedzia艂ek:
Kontrola w szpitalu, wyniki krwi z艂e. Grozi nam powr贸t na oddzia艂. Dostajemy szans臋 na popraw臋 do 艣rody. Pani Dr osobi艣cie zadzwoni艂a i poinformowa艂a o wynikach, i kolejnej wizycie w 艣rod臋, dzi臋ki czemu nie musieli艣my z dzieckiem siedzie膰 kilka godzin w 艣wietlicy i czeka膰 na "wyrok".

12 maj, 艣roda:
Wyniki krwi dalej nie s膮 rewelacyjne. Za 2 tygodnie kontrola. Ale wypis dostali艣my.

Piel臋gniarki bywa艂y r贸偶ne. Na szcz臋艣cie by艂o wi臋cej tych "dobrych cio膰". Szczeg贸lnie jedna by艂a mega fantastyczna! W nocy cichusie艅ko wchodzi艂a na sal臋 (w pi膮tek wypisali naszych "wsp贸艂lokator贸w" wi臋c byli艣my sami), i sprawdza艂a jak temperatura dziecka, czy z kropl贸wk膮 wszystko dobrze. Co najlepsze, Jakub nie chcia艂 spa膰 w 艂贸偶eczku, wi臋c spa艂 ze mn膮. Wyobra藕cie sobie, jak cicha i delikatna musia艂a by膰, skoro oboje nie s艂yszeli艣my?! Dopiero jak zamyka艂a drzwi to si臋 budzi艂am.

Wra偶enia og贸lnie pozytywne! Przy ka偶dym badaniu by艂am z synkiem, gdy spa艂 a przysz艂a "pani od uszka", to prze艂o偶ono badania na por臋, kiedy si臋 obudzi. A ci臋偶ko z tym by艂o, bo prawie ca艂y czas spa艂. Nawet salowe by艂y rewelacyjne.
Cena pobytu z dzieckiem, w miar臋 w ludzkich warunkach - 30z艂/doba.

Ale偶 si臋 rozpisa艂am ... icon_redface.gif

Napisany przez: Ada25 wto, 15 cze 2010 - 21:55

Podbij臋icon_smile.gif

Szpital, Warszawa ulica Wo艂oska szpita MSWiA, pediatria...
Trafili艣my z 7 tygodniowym Micha艂em-zapalenie p艂uc. RTG w ci膮gu 5 sekund, pierwsza noc na taborecie, druga i kolejne mia艂am 艂贸偶ko i po艣ciel - wywalczone prawie walk膮 z p.orydynatorem- chyba trzyma艂 艂贸偶ko dla "swojego" pacjenta, spa艂am z dzieckiem w pokoju z inn膮 pani膮. Piel臋gniarki niezbyt, warunki fatalne-rotawirus rz膮dzi艂 37.gif

Lekarze 艣wietni-zw艂aszcza m艂ode lekarki, takie po studiach. Pe艂ne wiedzy i baaaardzo mi艂e i ciep艂e, wszystko m贸wi艂y, t艂umaczy艂y skr贸ty lekarzy na obchodzie.

Po 3-ch dniach synek tej Pani z sali z艂apa艂 rota...nie przenie艣li nas, wi臋c si臋 ostro wykisili艣my w biegunkach 21.gif

No ale koniec cho膰 trauma zostaje:(

Napisany przez: ulinkaa 艣ro, 16 cze 2010 - 20:10

Piotru艣 w ci膮gu roku w szpitalu by艂 5 razy icon_sad.gif

3 razy byli艣my w szpitalu miejskim w Gdyni. Rodzice mog膮 by膰 tam z dzieckiem ca艂膮 dob臋, w kwietniu 2009 musia艂am spa膰 na karimacie, ale w grudniu ju偶 mieli 艂贸偶ka dla rodzic贸w i bezp艂atny telewizor w ka偶dej sali. Lekarze s膮 w porz膮dku, piel臋gniarki super, od lekarza prowadz膮cego zawsze mo偶na si臋 wszystkiego dok艂adnie dowiedzie膰, raz trafili艣my na weekend z ogromn膮 duszno艣ci膮, leki podali mu od razu zanim przydzielili sal臋.

2 razy byli艣my na Polankach w Gda艅sku. Rodzice r贸wnie偶 mog膮 by膰 ca艂膮 dob臋, s膮 艂贸偶ka dla rodzic贸w. Lekarze s膮 beznadziejni, pani dr prowadz膮ca nawet nie raczy艂a si臋 przedstawi膰, pojechali艣my ze skierowaniem na kt贸rym by艂y wypisane badania jakie 3 miesi臋czny Piotru艣 powinien mie膰 zrobione, pani ordynator popatrzy艂a na niego i powiedzia艂a, 偶e nie widzi potrzeby robienia takich bada艅, skoro ulewa to znaczy 偶e ma refluks, nie zastosowano 偶adnego leczenia a przyjechali艣my ze straszn膮 chrypk膮, posiedzieli艣my kilka dni na oddziale dop贸ki chrypka sama nie przesz艂a i nas wypisano. Zalet膮 jest to 偶e mo偶na chodzi膰 z dzieckiem na spacery po terenie szpitala i nawet w贸zek mo偶na wypo偶yczy膰.

Napisany przez: katiM czw, 16 wrz 2010 - 14:29

Listopad 2009
Klinika Chor贸b P艂uc i Gruzlicy
Odzia艂 pulmonologii i Mukowizcydozy
Rabka -Zdr贸j

Pobyt z c贸rka na diagnostyce (przewlek艂y kaszel, stan po krztu艣膰cu). By艂am razem z 5 letnia c贸rka przez 5 dni w tym szpitalu. Warunki jak to w szpitalu nie najlepsze, ale opieka super. Pielegniarki rzeczowe i bardzo mi艂e. Po przyje偶dzie dost艂ysmy dwa 艂贸zka w sali 6 osobowej ( mama + dziecko). Ogromny park w poblizu szpitala i terenie szpitala z placami zabaw. Mog艂ysmy wychodzic nawet nam zalecono spacery. Rano ka偶dy dostawa艂 karteczk臋 z badaniami kt贸re trzeba zrobic wraz z nr pawilonu do kt贸rego trzreba sie udac. Rano pielegniarki mierz膮c temperatur臋 , robi艂y to bardzo cichutko , pobudka o 8- 8,30. O 9 badanie kazdego dziecka w gabinecie lekarskim (bardzo sprawnie sz艂o i rzeczowo). Pani Doktor bardzo wyczerpuj膮co odpowiada艂a na ka偶de pytanie.

Sierpie艅 2010
CZD Ligota Katowice
ul. Medyk贸w
Odzia艂 gastroenterologi i gastrologii

Pobyt 2 dwudniowy ph metria prze艂yku. Pani Doktor bardzo m艂oda , chyba dopiero po studiach, bardzo przyjemna , przychodzac na wywiad przedstawi艂a si臋 (heh....jak na w filmie w Lesnej G贸rze) nazywam si臋...... b臋d臋 prowadzic Pani dziecko....przyznam bardzo mi艂e to by艂o. Pielegniarki naprawd臋 z sercem, od razu po imieniu do kazdego dziecka jakby go zna艂y od ho ho...., Pani ze swietlicy sama przychodzi艂a po dzieci, co by nie szlifowa艂y korytarzy, wypozycza艂a gry i ksi膮zeczki do sal. Sala dwu osobowa z 艂azienk膮. Dosta艂ysmy du偶e 艂贸zko jako , 偶e ja nie by艂am przygotowana pod wzgledem spaniowym (czyt. materac, le偶ak itp.) MOja c贸ra nawet nie wiedzia艂a kiedy za艂o偶ono jej sond臋 - szybko, bezbolesnie z wyczuciem i humorem. Pani Doktor wyczerpujaco na obchodzie informowa艂a, ba nawet skierowa艂a od razu do kardiologa w tej samej klinice , bo przy badaniu og贸lnym m艂odej s艂ysza艂a jakies szmery w okolicy serduszka. (heh....przez 5 lat tylu lekarzy ja bada艂o i 偶aden nic nie s艂ysza艂), okaza艂o sie s艂usznie bo m艂odej faktycznie cos tam wysz艂o (na szcze艣cie rozwojowe, wi臋c tylko ma byc pod kontrol膮 kardiologa). Og贸lnie wra偶enia bardzo pozytwne.

Napisany przez: gosiagosia czw, 21 kwi 2011 - 20:44

ICZMP 艁贸d藕

O/neonatologii - informacje raczej ci臋偶ko uzyska膰 by艂o, chyba 偶e od piel臋gniarek
O/anestezjologii - POP - godziny odwiedzin by艂y zapisane na drzwiach, do lekarzy dzwoni艂o si臋 domofonem, raczej od razu kto艣 wychodzi艂 z informacj膮. Te z kolei by艂y r贸偶ne tzn. im wi臋cej rodzic chcia艂 wiedzie膰 i dopytywa艂, tym bardziej by艂 nielubiany i "藕le" traktowany. ale wszystko by艂o jako艣 na miejscu, jak trzeba.
O/anestezjologii - OIOM - w sumie to samo, co na pop'ie
O/kardiochirurgii - 4 dni czekali艣my na lekarza. Nawet nie wiedzia艂am, 偶e lekarz prowadz膮cy to ten, kt贸ry przeprowadza艂 operacj臋 ;/ Ale ten z kolei by艂 ca艂kiem konkretny i fajny i sam przychodzi艂, wi臋c nie musia艂am za nim lata膰. nie mia艂am ju偶 w sumie tyle pyta艅, co wcze艣niej. Na koniec przyszed艂 lekarz z wypisem, powiedzia艂 wszystko, da艂 do siebie nr.

Nie spa艂am z dzieckiem, bo nie by艂o takiej mozliwo艣ci. Siedzia艂am jak mog艂am, czyli na pop'ie na chwil臋, bo albo badanie albo kogo艣 z operacji przywie藕li - wiadomo. Na OIOM'ie niby od rana do wieczora mozna by艂o, ale w praktyce dopiero po obchodzie wpuszczali, wiec od 12"30 do 22 mo偶na by艂o by膰. Na kardiochirurgii od 7 do 22, ale przychodzi艂am troch臋 wcze艣niej i wychodzi艂am troch臋 p贸藕niej.

Po tym wszystkim wiem, 偶e w szpitalach jest jak jest, czyli trzeba o wszystko zabiega膰, pyta膰, chodzi膰, szuka膰 itd. Oni maja tylu pacjent贸w, 偶e nie szukaj膮 rodzic贸w, 偶eby im informacj臋 przekaza膰. No i mam jeden wniosek - w 偶ycie szpitalne trzeba si臋 wci膮gna膰, bo jak wszystko trwa d艂u偶ej, to nie ma innego wyj艣cia. Ja pierwszy tydzie艅 mia艂am wielkiego do艂a, bo daleko od domu, m臋偶a, dziecka, drugie dziecko nie wiadomo w jakim stanie, co b臋dzie, czy z tego wyjdzie itd. w hotelu dla matek nie by艂o miejsc, wi臋c mieszka艂am w internacie na szcz臋艣cie par臋 min drogi od szpitala.

Napisany przez: maribela czw, 16 cze 2011 - 21:30

Wrzesie艅 2009
Szpital MSWiA ul Galla
Krak贸w

Ja by艂a z ma艂ym na Galla, dla mnie totalna masakra. Pojecha艂am do lekarza, bo malego krostki obsypaly, a ten nas do szpitala wysy艂a. Ma艂y mia艂 ledwo miesiac! Nie wiem kto byl bardziej przerazony ja, m膮偶 czy dziecko. Mielismy skierowanie, oby艂o sie bez SORU. Pani pediatra ordynator nas przyjela, ale niestety kazala zostac.
Dostalismy izolatke, jak zobaczylam lozeczko w ktorym mialo spac moje dziecko to sie rozplakalam. Efekt byl taki ze spalismy razem, na taki lozeczku dla dziecko 150 dlugosci, ale przynajmniej nie w tym obdrapany, ktore wygladalo jak z glebokiego PRLu.
Jezeli chodzi o opieke, pielegniarki raczej uspokajaly, dalo sie porozmawiac. Lekarza widoczni tylko n obchodzie. W sumie nie dostalam nawet wypisu i karty informacyjnej. Szczerze wspolczuje i podziwiam mamy, ktore sa ze swoimi dziecmi w szpitalach. Wiem co sie dzieje np. u nas w Prokocimiu. Na dobra sprawe nie ma nawet gdzie sie polozyc! Na galla tez nie dostalismy nic, nawet wanienke musialam z domu przywiesc! Pobyt w szpitalu z dzieckiem to dla mnie koszmar!

Napisany przez: gosiagosia sob, 30 lip 2011 - 12:24

lipiec 2011

szpital dzieciecy w olsztynie

dopiero co wyszlismy, wiec chce sie na swiezo podzielic wrazeniami.

szpital jak szpital - masakra, warunki zadne. sale male, ciasne, brudne i stare jak swiat, niby odmalowane ale to w sumie nic nie daje. lozka o dziwo niektore byly nowsze i nam sie takie trafilo, nawet nie skrzypialo tak bardzo, nie to co moja lezanka, masakra, materac w polowie byl zgiety i jedna trona byla z 5cm wyzsza niz druga, wiec raczej srednio sie spalo, ale to nic.

opieka ok, nie moge chyba nic zazucic, badan mase zrobili od razu, prowadzaca przychodzila codziennie po kilka razy i na biezaco informowala o wynikach itd, widac ze dbala o pacjenta, w ogole inni lekarze tez byli czesto u swoich pacjentow.
jedyny inus, to ze nie dali nic oslonowo do antybiotyku, no i inna kwestia - opieka pielegniarska i jedzenie. nie wyobrazam sobie, zeby dziecko tam zostalo same, bo pielgniarki przychodzily tylko albo na czas podania antybiotyku albo na czas jedzenia, do dzieci ktore byly same, przez reszte czasu plakaly i nikt sie nimi nie interesowal, trzeba bylo isc i powiedziec, ze dziecko placze, to przyszly przewinely, daly moze pic i odchodzily a dziecko dalej plakalo, to chyba bylo najgorsze...
a jedzenie - pory posilkow to jakies widmo. przy przyjeciu dokladnie mowilam o ktorej godzinie co je, a dostawal mleko o 6, 8, 12, 15, 18, 20 - jakbym go tak karmila, to by wazyl ze 20kg juz. poza tym dawali tez zupki raz o 12 raz o 15, czasem razem z mlekiem, ajkby dziecko mialo zoladek jak balon... no i czystosc butelek tez pozostawiala wiele do zyczenia ;/ ogolnie brudno bylo

Napisany przez: Gundi nie, 02 pa藕 2011 - 21:18

Wroc艂aw szpital na Korczaka


Oddzia艂 Pulmonologiczny

Jest kilku lekarzy ka偶dy lekarz ma oko艂o 3-4 przypadki. prawie codziennie jest na wizycie porannej w贸wczas mo偶na wszystkiego na spokojnie si臋 dowiedzie膰.

Dla ka偶dego pacjenta lekarz ma sporo czasu i wizyta poranna mo偶e nawet trwa膰 oko艂o 30 minut. i mo偶na spokojnie dowiedzie膰 si臋 wszystkiego.
Ka偶dy lekarz opisuje chorob臋 pani ordynator i ona decyduje o wszystkim.
Ka偶dy pacjent jest na spokojnie informowany o badaniach wynikach i dalszym leczeniu.

Z膮bkowice 艢l膮skie

oddzia艂 pediatryczny


Informacje mo偶na si臋 na spokojnie dowiedzie膰 oddzia艂 jest ma艂y i mo偶na spokojnie porozmawia膰 z lekarzami.

Napisany przez: Nadulina nie, 16 mar 2014 - 18:51

Ech, to by艂a masakra... O wszystko musia艂am si臋 dowiadywa膰, pyta膰 po 10 razy. Lekarz po badaniu synka wyszed艂 bez s艂owa, potem wr贸ci艂, co艣 szepta艂 ko艂o mnie, zn贸w wyszed艂, potem dopiero wr贸ci艂 i powiedzia艂 o diagnozie (chodzi艂o o wadliwe serduszko). 呕adnych konkret贸w, nic, ma Pani tu list臋, id藕 se Pani do kt贸rego艣 kardiologa za miesi膮c na badanie. Do widzenia... icon_sad.gif

Napisany przez: ana84 pi膮, 21 mar 2014 - 17:35

to ja zupe艂nie odmiennie....

kwiecie艅 2007, stycze艅 2012 - Pary偶 - Clinique Jovenet
Sala jednoosobowa, Paula na swoim 艂贸偶ku, ja na swoim. W pokoju telewizor, w艂asna 艂azienka.
Piel臋gniarki bardzo mi艂e i rzeczowe, anestazjolog przed zabiegiem wszystko t艂umaczy艂. Przy drugim pobycie Paula by艂a du偶o starsza wi臋c przed operacj膮 jeszcze w pokoju dosta艂a "g艂upiego jasia" wi臋c na luzaku pojecha艂a na zabieg.
Po zabiegu opieka super.
My co prawda byli艣my prywatnie, ale wszystkich pacjent贸w traktowano tam tak samo.


kwiecie艅 2011 - STOCER oddzia艂 urazowo - ortopedyczny
Uda艂o nam si臋 by膰 samym na sali. 1 艂azienka na 2 pokoje wi臋c spoko. Mo偶na sobie zrobi膰 samemu picie, do dyspozycji jest mikrofal贸wka. Salowe i piel臋gniarki bardzo mi艂e. Lekarze te偶 w porz膮dku.
W salach bardzo czysto, nowe 艂贸偶ka, ja mam swoje, Paula swoje.
Przed operacj膮 m艂oda te偶 na "g艂upim jasiu". Pani dr zabieraj膮c j膮 trzyma j膮 za r臋k臋 i opowiada co艣, m艂oda wraca wybudzona, nie p艂acze.

ale by艂o te偶 tak:

czerwiec 2007 - szpital dzieci臋cy w Dziekanowie Le艣nym.
Paula ma 7 miesi臋cy. Przyje偶d偶amy na turnus rehabilitacyjny, dostajemy zimn膮 i zacienion膮 sal臋 w dodatku dzielimy j膮 z kilkunastolatk膮 wi臋c fakt, 偶e ma艂e dziecko szybciej zasypia etc. nikogo jako艣 specjalnie nie interesuje.
Wchodz臋, ogl膮dam to wszystko, zabieram dziecko i wracam do domu.


Generalnie du偶o zale偶y od podej艣cia personelu i od ich chciejstwa b膮d藕 niechciejstwa.

Napisany przez: EdytaRola pi膮, 02 maj 2014 - 07:25

na samo wspomnienie szeciodniowego pobytu w szpitalu po cesarskim ci臋ciu a偶 mnie wzdryga, przekona艂am si臋, 偶e mo偶na sp臋dzi膰 niemal tydzie艅 bez ani minuty snu, za to z wiedz膮 tak du偶a, 偶e mo偶na napisa膰 ksi膮zk臋 "Co tam s艂ycha膰 u po艂o偶nych".

Napisany przez: Ma. pi膮, 09 maj 2014 - 09:09

Szpital Dzieci臋cy w Kielcach, ul.Langiewicz

Pobyt kilkukrotny, wi臋c opisz臋 og贸lnie. Mo偶na zosta膰 z dzieckiem, za darmo, z tym, 偶e spanie na karimacie,kocu,materacu etc. Warunki sanitarne, wg mnie fatalne.Plusem s膮 艂azienki w ka偶dej sali. Najgorsze dla mnie jest jednak to, 偶e kontakt na linii lekarz-rodzic, fatalny. Lekarze si臋 nie przedstawiaj膮, nie udzielaja informacji o stanie zdrowia, wynikach bada艅, planowanej dalszej diagnostyce, no o niczym icon_sad.gif Wszystko trzeba wyci膮ga膰 si艂膮,a nawet wtedy wiadomo艣ci s膮 ma艂o konkretne.
W kwietniu byli艣my tam dwa razy.Pierwszy pobyt spowodowany pierwszym napadem padaczkowym. By艂 to okres przed艣wi膮teczny, wi臋c nawet nie wykonano EEG, bo podobno nie mia艂 kto 21.gif Kolejny powr贸t na oddzia艂 dok艂adnie tydzie艅 p贸藕niej. Wtedy wykonano badanie, na cito w艂a艣ciwie...Diagnoza - padaczka. Wdro偶ono leki. Oczywi艣cie o tym by lekarz ze mn膮 porozmawia艂 i wyt艂umaczy艂 jak z tym 偶y膰, co wolno, a czego nie, nie by艂o. Przecie偶 to nie grypa, a ja wcze艣niej nie mia艂am zielonego poj臋cia o tej chorobie, a szczerz m贸wi膮c wci膮偶 mam ma艂o wiedzy na ten temat.
Panie piel臋gniarki do艣膰 偶yczliwe w stosunku do matek oraz dzieci.
Obch贸d wieczorny - pora偶ka! Wygl膮da艂 tak, 偶e pani doktor lewo uchylaj膮c drzwi pyta艂a czy wszystko dobrze, po czym ucieka艂a :/

CZD Warszawa, o.patologia noworodka

Tam wyl膮dowali艣my gdy Filip by艂 malutki. Warunki sanitarne b.dobre. Oddzielny pok贸j socjalny dla matek, co prawda spanie te偶 na materacach itp, ale gdy dziecko budzi艂o si臋 do karmienia, piel臋gniarki budzi艂y mamy. Osobna 艂azienka, dost臋p do prysznica.
Kontakt z lekarzem 艣wietny, Pani Doktor zaprasza艂a na rozmow臋 do swojego gabinetu i t艂umaczy艂a wszystko bardzo dok艂adnie.

Napisany przez: Lanzarotka pi膮, 31 pa藕 2014 - 10:41

艢wietny tekst, w temacie. Wszystko co warto wiedzie膰, zanim zostawcie swojego malucha na szpitalnym oddziale. Szkoda, ze ja trafi艂am na to dopiero po powrocie ze szpitala, bo czu艂abym si臋 pewniej, gdybym wiedzia艂a do czego tak naprawd臋 mam prawo.... [edit. Moderacja: reklama; tutaj nie polecamy alternatywnych stron, ka偶dy mo偶e je sobie sam znale藕膰]

Napisany przez: Miszka33 nie, 04 sty 2015 - 17:27

Ja nie podam nazwy szpitala bo juz na szcze艣cie go zamkne艂i, ale bed膮c z moj膮 w tym czasie roczna coreczk膮 w szpitalu z powodu duzej gor膮czki, kt贸ra wcale nie chcia艂a spada膰 w szpitalu w kt贸rym przebywa艂am na oddziale ko艂o grzejnik贸w staly trutki na myszy, stary szpital to stary, ale przecie偶 to by艂 oddzia艂 dzieciecy...teraz mieszkam w innym miescie i tu jak trafi艂a z zatruciem to zupe艂nie inaczej bylo, nowoczesny szpital, sama dla dzieci z zabawkami, fajne pielegniarki. Moja corka nie chciala wraca膰 do domu 06.gif

Napisany przez: Seba76 艣ro, 25 lut 2015 - 15:07

Polecam osobom, kt贸re mieszkaj膮 na 艢l膮sku klinik臋 https://www.sanivitas.pl/ w Bytomiu. Bardzo dobra obs艂uga i nowoczesny sprz臋t.

Napisany przez: Monikag2006 czw, 19 mar 2015 - 21:34

Szpital na Niek艂a艅skiej w Warszawie - oddzia艂 patologii noworodk贸w i niemowl膮t
ot贸偶 jestem niezadowolona icon_sad.gif
moja c贸rka by艂a tam z powodu s艂abego przyrostu masy cia艂a - zrobiono jej tylko badanie krwi, moczu (w tym posiew) i usg brzucha - pomimo, 偶e w karcie wypisowej by艂o r贸wnie偶 przez pomy艂k臋 wpisane a p贸藕niej usuni臋te z tej karty usg przezci臋mi膮czkowe (kt贸rego wcale przez pomy艂k臋 nie by艂o - no i p贸藕niej pomimo mojej wyra藕nej ch臋ci, aby zrobi膰 to badanie, nie mo偶na ju偶 by艂o go zrobi膰 icon_sad.gif
ponadto prosi艂am o konsultacj臋 z alergologiem - te偶 nie mo偶na by艂o jej zrobi膰, pomimo tego, 偶e oddzia艂 alergologiczny te偶 jest w tym pediatrycznym szpitalu icon_sad.gif moja pro艣ba o skierowanie do alergologa, gdzie艣 w przychodni - oczywi艣cie te偶 nie mog膮 tego wystawi膰 icon_sad.gif
wypisali mi ze szpitala dziecko pomimo tego, 偶e przez okres 3 dni nie przybra艂o na wadze, wr臋cz nast膮pi艂 spadek wagi icon_sad.gif icon_sad.gif icon_sad.gif

Napisany przez: Lanzarotka czw, 07 maj 2015 - 12:20

Bo rodzice niestety nie znaj膮 swoich praw w szpitalu!! Warto poczyta膰 sobie przed wybraniem si臋 z maluszkiem na oddzia艂. Mamy prawo zna膰 wszelkie szczeg贸艂y dotycz膮ce tego, co dzieje si臋 z naszym dzieckiem! [edit. Moderacja; mo偶na poczyta膰 w wielu miejscach bez link贸w do konkurencyjnych for贸w]

Napisany przez: Karomama wto, 26 kwi 2016 - 16:03

Jak czytam to wszytsko, to ciesz臋 偶e jest kilak miejsc, gdzie oiekuj膮 si臋 dzieckiem dobrze. My byli艣my raz z c贸r膮 w szpitalu na Niek艂a艅skiej, zajmowa艂a si臋 nami Pani dr G贸rska-Kot, wszytko by艂o tak jak trzeba. Tylko ten szpital jest po prostu starszy, teraz s膮 ju偶 bardziej nowoczesne.

Napisany przez: juliana pon, 12 gru 2016 - 21:29

Ja wiem, 偶e najpro艣ciej leczy膰 dziecko na nfz… Ale mo偶e lepiej zmieni膰 stare przyzwyczajenia i skorzysta膰 z prywatnej plac贸wki? Np. szpital Medicover ma bardzo fajn膮 ofert臋 swojego oddzia艂u dzieci臋cego. Dotychczas korzystali艣my z pomocy ich dw贸ch specjalist贸w- pediatry i alergologa. I rewelacja! Komfortowo, szybko, dok艂adnie.

Napisany przez: Maggdaa nie, 15 sty 2017 - 12:31


Ja te偶 jestem zdania, 偶e te prywatne plac贸wki sa lepsze od publicznych, kt贸re dzia艂aj膮 na p贸艂 gwizdka

Napisany przez: Agatka1 wto, 04 kwi 2017 - 10:25

Naszym dzieckiem opiekowali si臋 do艣膰 dobrze w szpitalu wojew贸dzki w Gda艅sku.

Napisany przez: Migra wto, 25 kwi 2017 - 20:10

a moje dzisiejsze do艣wiadczenie szpitalne opisuje tylko jedno zdanie: wsz臋dzie trzeba czeka膰... wrrrr ;/
pomijam fakt, 偶e by艂am dzi艣 54 w kolejce do rejestracji...
b臋d膮c na oddziale w odwiedzinach u mamy, le偶膮ca obok 95 letnia staruszka nie mog艂a si臋 doprosi膰 nikogo z personelu. Gdy 艂askawie kto艣 zajrza艂 (pielegniarka/ salowa?) to na grzeczn膮 i pokorn膮 pro艣b臋 staruszki o basen powiedzia艂a: "oj, tyle czeka艂a, 偶e jeszcze 5 minut wytrzyma..." i posz艂a!
Gdy owy basen dosta艂a (w ko艅cu), to czeka艂a kolejne kilka minut, a偶 kto艣 jej pomo偶e i go zabierze...
Kurde, na wszystko trzeba czeka膰, nawet je艣li chcesz si臋 kurde wysika膰!

Napisany przez: mall wto, 05 wrz 2017 - 08:52

Juliana ja te偶 mam same pozytywne do艣wiadczenia zwi膮zane ze szpitalem Medicover. W razie nag艂ej biegunki czy innych infekcji zawsze mo偶na podjecha膰 i dziecko zostanie przebadane przez lekarzy. Osobi艣cie nie wr贸ci艂abym ju偶 za 偶adne skarby do przychodni nfz. No i plus za to, 偶e mo偶na liczy膰 na fachow膮 pomoc tak偶e w nocy i w 艣wi臋ta.

Napisany przez: Tamira wto, 12 wrz 2017 - 09:46

Ja nic nie wiedzia艂am. Jakie艣 skrawki informacji. Dopiero jak zmieni艂 sie lekarz dosta艂am pe艂ne informacje.

Napisany przez: ddudekk czw, 05 kwi 2018 - 14:25

Ja mog臋 z w艂asnego do艣wiadczenia powiedzie膰 jak mnie traktowali, gdy jako dziecko je藕dzi艂am po szpitalach - najgorszy SP ZOZ Szpital Wielospecjalistyczny w Jaworznie, piel臋gniarki na oddziale pediatrii strasznie traktuj膮 dzieci, przynajmniej za moich pobyt贸w (mo偶e tak by艂y uczone "nie da膰 sobie wej艣膰 na g艂ow臋"), co do oddzia艂u chirurgii dzieci臋cej by艂o podobnie, lepsze by艂 na pewno G贸rno艣l膮skie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach na oddziale pediatrii i neurologii wieku rozwojowego, bardzo mi艂o pobyt tam wspominam, jak na przedzia艂 tak chorych dzieci i nastolatk贸w wg tego nie kojarz臋 jako czas choroby a raczej zabawy, mimo 偶e wcale nie chcieli pom贸c jak powinni, dali tylko trafn膮 diagnoz臋; najlepiej by艂o w szpitalu G贸rniczym w Sosnowcu (Wojew贸dzki Szpital Specjalistyczny nr 5 im. 艣w. Barbary) - co prawda r贸偶n膮 chwa艂膮 cieszy si臋 ten szpital, ale nie mo偶na powiedzie膰, 偶e na neurochirurgi jest 藕le, bo ratuj膮 偶ycie tym, kt贸rym inni nie widz膮 ratunku. Tzn, najlepszy czas to dla mnie nie by艂, ale s膮dz臋 偶e w tak trudnym przypadku opieka na prawd臋 by艂a dobra, mimo, 偶e wtedy oddzia艂 ten by艂 jeszcze na 5 pi臋trze i wygl膮da艂 jak "za komuny". Teraz jest tam inaczej. M贸wi臋 wam jak wspominam te pobyty, gdy mia艂am 12-15 lat, teraz mog艂o si臋 pozmienia膰 icon_wink.gif

Napisany przez: Mama_Stasia czw, 04 kwi 2019 - 09:14

Ja wam powiem, 偶e akurat u mnie to by艂 dramat na nie pi臋kny por贸d.. Wiadomo boli jak ...., ale piel臋gniarki i lekarz na kt贸rych trafi艂am. Nikomu nie polecam takiego naburmuszenia.

Napisany przez: zofialipska wto, 21 maj 2019 - 12:44

Ja do dzi艣 pami臋tam jak m贸j m膮偶 zrobi艂 awantur臋, 偶e nie dostan臋 dziecka po CC dop贸ki miejsce na sali si臋 dla mnie znajdzie (le偶a艂am na sali z kobietami po poronieniach. Potem szepta艂y na ten temat wszystkie po艂o偶ne, ale afera by艂a taka, 偶e miejsce znalaz艂o si臋 w 20 minut, nast臋pna po mnie mama, kt贸ra wyjecha艂a z sali operacyjnej czeka艂a na swojego malucha dob臋. To jest nie do pomy艣lenia! Zapisuj膮 kobiet na CC po korek, do tego dochodza nag艂e porody i inne operacje, a potem si臋 okazuje, 偶e nie maj膮 gdzie po艂o偶yc pacjentek...

Napisany przez: Maria Magdalena pi膮, 10 sty 2020 - 20:20

Cze艣膰 Wszystkim icon_smile.gif Jestem studentk膮 III roku po艂o偶nictwa i bardzo prosz臋 o wype艂nienie kr贸tkiej ankiety na temat kangurowania noworodka. Ankieta jest dobrowolna oraz anonimowa. Dzi臋kuj臋 za po艣wi臋cony czas!

https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSdLfMJNwYXzKolG10beQL5-e3yJ0-L3NaIHtYICYn5fVaV1yw/viewform

Napisany przez: ewwa2122222 pon, 20 sty 2020 - 11:42

W sumie to wszystko zale偶y od danego szpitala i obecnego w nim danym dniu personelu. Wiadomo nie ka偶dy dzie艅 jest idealny. Mi informacji udzielano kiedy tylko znale藕li czas. Teraz wszystkie szpitale s膮 mega przepe艂nione i brak w nim ludzi do pracy. Lekarze i piel臋gniarki musz膮 bra膰 dodatkowe zmiany, wi臋c zawsze staram si臋 ich zrozumie膰 i nie denerwowa膰. To s膮 tylko ludzie icon_smile.gif

Napisany przez: Kotelka wto, 07 kwi 2020 - 07:39

Do艣wiadczenia szpitalne jak widz臋 w tym temacie s膮 bardzo r贸偶ne Niekt贸re kobiety maja lepsze wspomnienia, niekt贸re gorsze. Cieszy mnie jednak osobi艣cie,ze tak wiele szpital coraz bardziej zaczyna popiera膰 akcje rodzi膰 po ludzku, kt贸ra wspiera dobre traktowania kobiety w trakcie porodu jak r贸wnie偶 potem leczenie dziecka. Odpowiedni nastr贸j w trakcie porodu nie prowadzi do powstania traumy u kobiety.

Dziecko, szczeg贸lnie je艣li jest wcze艣niakiem, powinno mie膰 kontakt z lekarzem neonatologiem.Jest to lekarz, kt贸ry jest wyspecjalizowany w艂a艣nie w najmniejszych pacjentach oraz wie jaka jest ich specyfika. https://depilacjalaserem.info.pl/nielatwo-byc-lekarzem-neonatologiem/

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)