Drukowana wersja tematu

Napisany przez: TAQILLA wto, 24 lut 2009 - 00:33

Ciekawych naszych wcześniejszych szaleństw forumowych zapraszamy tutaj:
https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=36173
https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=45329&st=0&start=0
https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=47268&st=1960&start=1960
https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=48632&st=0&start=0
https://www.maluchy.pl/forum/MAJUSIE-cz-4-SWIATECZNIE-t50413.html
https://www.maluchy.pl/forum/MAJUSIE-2007-po-raz-V-t51008.html
https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=52396&st=2000&start=2000
https://www.maluchy.pl/forum/index.php?act=Post&CODE=02&f=81&t=54807&qpid=7695154

Napisany przez: agitusek wto, 24 lut 2009 - 06:21

wierny Wasz podczytywacz melduje sie i zyczy Wam duzo slonka i usmiechu i radosci z kazdego dnia.

Napisany przez: dankin-82 wto, 24 lut 2009 - 07:07

Uprasza się: o wpisywanie kolorem CZERWONYM ząbki nowo wyklute żebym nikogo nie pominęła

Napisany przez: dankin-82 wto, 24 lut 2009 - 07:07

No to i ja się melduję


Taqilla no cuuudo, tylko Kotuś to już cz. VIII

Napisany przez: TAQILLA wto, 24 lut 2009 - 07:17

hahahaha... ale wtopa! Wydało sie - do 10 uczciwie policzyć nie umiem
Poprawiłam ofkors
i idę się douczyć

Napisany przez: dankin-82 wto, 24 lut 2009 - 07:39

No to przedstawiam Wam moją Łobuziarrę



https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img21/natka1.jpg/1/


https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img407/natalka2.jpg/1/


https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img21/natalka3.jpg/1/

https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img21/natalka4.jpg/1/

Napisany przez: Tusia8 wto, 24 lut 2009 - 10:08

Dzień dobry w nowej części!

Taqilla, ale fajny pomysł! Bardzo mi się podoba

Co tą biedną Olivkę tak męczy? Bardzo mi jej szkoda, ciepłe myśli ku wyzdrowieniu przesyłam!

Dankin, śliczna córcia...aż mi się tęskno zrobiło....

A my dziś jedziemy do ikea, zaopatrzyć dziecia w zabawki-talerzyki, garnuszki itd. itp.

Napisany przez: dankin-82 wto, 24 lut 2009 - 10:47

D mówi że jest 2:0 dla niego bo żadna z cór do mnie podobna nie będzie bo niby wyglądają jak bliźniaczki


https://imageshack.us https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img21/natka1.jpg/1/


https://imageshack.us https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img407/natalka2.jpg/1/


https://imageshack.us https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img21/natalka3.jpg/1/


https://imageshack.us https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img21/natalka4.jpg/1/

Napisany przez: Gosiakolo wto, 24 lut 2009 - 12:06

Cześć dziewczyny
Melduje że żyjemy widzę że już kolejna cześć się rozpoczęła
Taqillarozpoczęcie SUPERRRRRRRRRRRR zdjecia śliczne ale Wasze dzieciaczki wyrosły
POZDRAWIAMY

Napisany przez: TAQILLA wto, 24 lut 2009 - 16:36

dankin-82 ja tam cienka jestem w ocenianiu podobieństwa jesli chodzi o dzieci "wewnętrzne" - się wypowiem jak już Natka będzie po tej stronie. Jedno co mnie zachwyciło niezmiernie - ależ ona ma długie paluszki u dłoni Cudne - pianistka jak nic z niej będzie, albo dusza artystyczna jakaś. Julia też takie długie ma ? Fajnei, że wszystko w porządku, teraz to już poleci do końca jak z bicza strzelił......


U nas lepiej - zdecydowanie! Dzieć obudziła się o 3:30 z hasłem: mama am am Uraczyłam ją więc kaszką ryżową na wodzie Na drugie sniadanie spróbujemy bułę i jajo na miękkko bo Młoda odkąd wstała pilnuje lodówki i domaga się "łała" I humor jej dopisuje, i zywsza jest i taka wogóle już bardziej moja


Miłego dnia...

Napisany przez: Nataliia wto, 24 lut 2009 - 21:17

Cześ wszystkim

Melduję, ze żyjemy choc troszkę zakatarzeni. WIktorek po malutku wychodzi z kaszelku a ja wciąż osmarkana chodzę
Podczytywałam was sle szczerze mówiąc nie pamiętam co komu miałam napisac. Jakoś nie mam głowy ostatnio do niczego. Problemy z bratem ciąg dalszy i wiąż problemów i zmartwień przybywa

W zeszył tygodniu nareszcie przyszła paczka dla Wiktorka z prezentem gwiazdkowym od chrzesnej. Była już przed świętami, ale zepsuta. Trzeba było ją odesłac i dopiero teraz po wszystkich formalnościach przyjechała. Wiktorek w niebo wzięty

https://imageshack.us https://imageshack.us

W sobotę byliśmy za zabawie karnawałowej i było bardzo fajnie. Mieliśmy super ekipę i bawiliśmy się do 3 rano

https://imageshack.ushttps://imageshack.us


ok to tak w skrócie musze uciekac bo mąż pcha się do kompa ( w laptopie internet nam nie działa i musimy dzielic sie jednym kompem)

Napisany przez: Tusia8 wto, 24 lut 2009 - 21:32

Cześć i czołem

Taqilla, dobre wieści, cieszę się, że dziecko Ci wraca do żywych

Dankin, no podobieństwo widać-ale niezmiennie zadziwia mnie, jaki pucuś był z Julki po urodzeniu-moje taka chudzina była...

Natalia, nio zajefajny ten motor!! Widać, że Wiktorowi się podoba A zabawy zazdroszczę prze-o-krutnie Pięknie wyglądałaś, laska że hoho.

Ja nie mam dużo czasu, więc tylko dla przypomnienia kilka zdjęć, z dziś: (moje dziecko z piękną już skórą )

Rano, po śniadanku i w piżamce jeszcze:
https://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=24219318&filename=p1110101.jpg

Dziś po południu, Emilka-artystka

https://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=24219320&filename=p1110113.jpg

https://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=24219321&filename=p1110115.jpg

Lecę, bo prasowanie w ilości porażającej czeka...

Napisany przez: dankin-82 śro, 25 lut 2009 - 07:45

Taqilla skoro Olivci już lepiej to ja się baaardzo z tego faktu cieszę i proszę byś wstawiła foteczkę młodej, a co

Natalia no widać że zabawa był przednia i ślicznie wyglądaliście, ja to tylko bym się pewnie toczyła a prezent super taki typowy powiedziałabym "pod tatusia"

Tusia skóra Emilkowa wróciła do formy ufffff i najważniejsze że widać iż młoda o tym chyba nie pamięta za to artystką jest rewelacyjną



...zgadnijcie, ja już mam gościa, koleżanka z Holandii wpadła a ja jeszcze niezdążyłam oczu otworzyć no ale ma plusa bo przyniosła moje ulubione pączusie

Napisany przez: Gosiakolo śro, 25 lut 2009 - 13:19

Cześć to znowu my:)
dankin zdjecia z USG super Faktycznie jest podobieństwo miedzy dziewczynkami szkoda ze nie mam takich zdjec Martynki:(

A tarz pare zdjec dla przypomnienia
https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img407/p1080340.jpg/1/

https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img12/p1080280.jpg/1/

https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img12/p1080215.jpg/1/

Napisany przez: rozan śro, 25 lut 2009 - 13:43

hejka

Taqilla super zrobiłaś z tymi zdjęciami na pierwszą stronkę

Dankin faktycznie Natka jest podobna do Kulki

Taqilla dobrze, że Olivka już czuje się lepiej Pewnie już o całej sprawie nie pamięta i zaraz zacznie brykać

Nataliia
i motorek suuuuuper . Pewnie Wiktorek nie zsiada z niego . Fajnie, że zabawa była udana, grunt to dobre towarzystwo

Tusia hehe podoba się Emilce malowanie farbami. ja się zbieram, żeby pomalować coś z Szymkiem, ale lekko mnie to przeraża........

Dankin nie żartuj, że do Ciebie przychodzą goście o tej porze podziwiam

Gosia super wyglądacie. Widzę, że lubicie las . A Martynka jaka zadowolona

U nas w miarę OK. Szymo znów dzisiaj odkrył niesamowita rzecz. Oglądaliśmy książeczkę z dzikimi zwierzętami i Szymo pokazał na małpkę. Pytam się go: "A co małpki jedzą??" (kiedyś tam mówiłam mu, że banany ), a on myśli, myśli i w końcu słyszę: "Małpy nie jedzą ości...... małpy tylko wąchają" rozbawił mnie tym

A poza tym ja złapałam jakiegoś doła..... najgorsze jest to, że sama nie wiem o co mi chodzi.......

A teraz kilka foteczek............. znowu

na reszcie zabawy z tatą
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

a oto co udało nam się stworzyć wczoraj
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

jakość niestety fatalna, ale zdjęcia robione... telefonem

Napisany przez: Tusia8 śro, 25 lut 2009 - 13:55

rozan, ja podejrzewam, że ten dół to taki z braku wiosny A fotki super, na ostatnim zdjęciu Szymek wygląda jak krasnal Małpy wąchają ości, powiadasz?

A malowania nic się nie bój-ja wczoraj stolik zasłoniłam kartkami papieru, młoda (jak widać) ma na sobie moją starą bluzkę-a do malowania kupiłam taki duży blok techniczny. Mówię Ci, zabawa była świetna! I tylko parę śladów było na podłodze, zmyłam chusteczką do pupy

Napisany przez: rozan śro, 25 lut 2009 - 13:59

Tusia chyba masz rację z tym dołem, bo ciągle chodzę i coś bym zmieniła. Tu przestawiam, tam coś zmienię...... Do tego dochodzi mój brak zorganizowania sobie porządnie dni. Już mnie to strasznie denerwuje...... Za dużo chciałabym robić, a wiecznie mam za mało czasu..........

Z farbami spróbuję. A używacie takich zwykłych plakatówek??

Napisany przez: Tusia8 śro, 25 lut 2009 - 14:03

Akurat wczoraj kupiłam w osiedlowym sklepie zwykłe plakatówki. Ale zamierzam nabyć takie: https://www.mojebambino.pl/go/_info/?id=767 Fajne są, bo są w butelkach, o jest to po pół litra, więc na długo starczą.

Ale plakatówki sprawdziły się wczoraj świetnie.

Ja też już mam dość tej pogody, tego błota i zimna. Wiosny chcę...

Napisany przez: rozan śro, 25 lut 2009 - 14:04

z resztą jak się spojrzy na zdjęcie, to widać.........
ehhhhhhhhh jakaś nie dzisiejsza jestem

Napisany przez: rozan śro, 25 lut 2009 - 14:07

dzięki Tusia będę coś myśleć
W niedzielę kupiliśmy Szymkowi malowankę, taką co maluje się tylko wodą. Rozłożyliśmy się na stoliku i wzięłam pędzel zamoczyłam w wodzie( woda była w miseczce) , żeby pokazać Szymkowi o co chodzi. i zanim sie spostrzegłam, to ten łobuziak wylał wodę na szczęście tylko na stolik. Więc raczej pewne, że nie będzie go interesować malowanie tylko np, zawartość pudełek, zamykanie ich i otwieranie i takie tam . Ale spróbuję.....

o jeszcze tehttps://www.mojebambino.pl/go/_info/?id=769

Napisany przez: Tusia8 śro, 25 lut 2009 - 14:13

Hihi, no ja raczej tematu malowania palcami już nie podejmę-to była dopiero masakra Ona była cała w farbie, i wszystko wokół . Zdecydowanie fajniej było wczoraj. Myślę że jak pokażesz Szymkowi w czym rzecz, to się zainteresuje. Dobrym sposobem jest też wylanie trochę farby na kartkę i rozmazywanie tego pędzelkiem. Albo np. malowanie farbkami papierowych talerzyków. W imd tak robiliśmy, dzieci były baardzo zaaferowane

Napisany przez: rozan śro, 25 lut 2009 - 14:29

ooo z tymi talerzykami, to jest dobry pomysł. Ostatnio ma fioła na punkcie słoneczka (zwłaszcza tego z Teletubisiów), to mu zrobię takie z talerzyka i przykleję jego zdjęcie hehe

Napisany przez: Tusia8 śro, 25 lut 2009 - 14:40

Fajny pomysł, ja poproszę dokumentację zdjęciową dzieła

Napisany przez: rozan śro, 25 lut 2009 - 14:43

tylko muszę takie duże zdjęcie odbić

uciekam, bo Szymo Łobuz się obudził Do potem

Napisany przez: Mariola*** śro, 25 lut 2009 - 21:47

Dankin- zdjęcie usg świetne. Ujecie bomba, trudno w tym okresie takie ujęcie złapać. swietna pamiatka. A Kulka do Ciebie podobna i tego sie trzymam:)
Poproszę jeszcze o wpisanie zabków mamy ogółem 21 a moze 22 nawet, ale nie jestem pewna, 21 doliczyłam na pewno, nie wiem czy jej jedna szóstka wyszła dolna.

Natalia- podziwiam za tą imprezę, szkoda że nie bal przebierańców, bo zanim zobaczyłam zdjęcie a przeczytałam karnawałowa to mi się z balem skojarzyła i sie ucieszyłam od razu, a tu zooonk
Motor fantastyczny, sama bym się na takim przewiozła.

rozan- głowa do góry już będzie ciepło. Pewnie znowu wskoczymy z ubrań zimowych od razu w sandały.

Napisany przez: atage śro, 25 lut 2009 - 22:05

hej,hej witam wszystkich w kolejnej częsci

po pierwsze Taqilla fajna pierwsza stronka, dzieciaczki takie juz duże tylko jakoś tak coraz nas mniej

ja mam dwa mocno stresujące dni za sobą otóż w poniedziałek po południu P wymacał u Kasi na węzłach chłonnych guzek, po moich oględzinach okazało się, że jest tych guzków więcej i tak w pon o 19.30 wylądowaliśmy u pediatry mocno przerażeni, Lekarka obadała dziecko i powiedziała, że raczej nie jest to nic strasznego porostu infekcja wirusowa węzłów(podobno mnóstwo dzieci łapie teraz tą infekcję) ale dla pewności (tzn.po to żeby wykluczyć zmiany nowotworowe ) zaleciła zrobic morfologię i OB jak to ujęła dla jej i naszego spokoju. Możecie sobie wyobrazić co przeżywałam przez następne godziny , wczoraj rano bylismy na badaniach a dzis z wynikami u lekarza i na szczęscie pani dr miała rację, wyniki badania w porządku to tylko wirusowe zapalenie węzłów chłonnych. Stres powoli mnie opuszcza i chyba wreszcie dziś się wyspię .
Acha i jeszcze dodam, że Kasia była baaardzo dzielna podczas pobierania krwi, obyło się bez płaczu .

no to do poczytania jutro i spokojnej nocy życzę wszystkim

Napisany przez: TAQILLA śro, 25 lut 2009 - 23:04

ło matkozcórką atage moge się tylko domyślac co przeżywałaś - - tym bardziej, że wyobraźnia matki jest duzo bardziej galopująca w takich przyapdkach niz osoby postronnej. Dobrze, ze okaząło się to tylko banalnym zapaleniem węzłów chłonnych.

Tusia8 zdjęcia malarki pierwsza klasa - własnie miałam sie pytać w co ubrałas dziecia do tej pracy bo taka ciut jakby za duża ta koszulka ale moze teraz takie modne więc się nie chciałam wypuszczać
Mnie jeszcze odwaga nie naszła na plakatówki - Olivia w dalszym ciągu używa farbek do malowania rękami - mają konsystencję zelu, wyciskam je na taką podstawkę do malowania, wręczam dwa pędzelki różnych rozmiarów i daję wolną rękę. z reguły na początku Dziec maluje pędzelkami ale jak się "rozpędzi" to rączki tez idą w ruch więc póki co plakatówek nie kupuję bo te farbki co mamy idealnie sie spierają w samej tylko wodzie.

Natalia ale bike'a ma Wiktor! Moje Dziecko za motorami przepada - jak tylko gdzies uslyszy to od razu krzyczy: baaaaajk! No i oczywiście asystuje tacie w garażu przy wszelakich pracach przy motorze

Mariola*** a ja myślałam, że mleczaków jest tylko 20 a 6 to tak gdzieś dopiero ok. 5-6 roku wychodzą? Eeee no! Sie chyba douczyć muszę. Ale biorąc pod uwage tempo wyzynania sie zębów u Olivii podejrzewam, że i tak wcześniej nic nam nie grozi

rozan rumiany Szymo bosssski! A ten dół to pewnie przez pogodę! Ja za to dzisiaj mam dzień pt bez kija nie podchodź. Wszystko mnie denerwuje, na wszystkich krzyczę, warczę i wogóle powinnam się zakopać! A do PMS jeszcze daleko!

dankin-82 za żadne skarby swiata nie otworzyłabym drzwi dla gosci tak wcześnie rano! No chyba, że sama byłabym już na chodzie to co innego. Ale jesli mialabym zostac zastana w piżamie, albo w trakcie porannego rytuału lub co gorsza z łózka się zwlec z tego tytułu to zwyczjanie zignorowałabym dzownek do drzwi.
To tak samo jak telefonować do kogoś po 22 (zwłaszcza gdy ten ktos ma małe dzieci), wysyłać sms-y w środku nocy czy wpaść na herbatkę po 23



a tak wogóle ostatnio zaczyna mi brakować cierpliwości do mojej córki - wszystko na nie jest , wszystko po swojemu, totalna Zosia samosia! Do tego ma pięć tysięcy pomysłów na minute - rzadko kiedy zgodnie z wolą matki , zdanie potrafi zmienić kilkakrotnie w ciągu minuty - tak np zmiana pampersa to dobre 5 minut kłótni bo najpierw jest, ze mama ma zmienic, później że tata. W końcu gdy juz zostaje ustalone kto to teraz pada problem gdzie? Na łóżku, na kanapie, na podlodze, na przewijaku, na stojąco, w kuchni, pokoju, holu, łazience i tak w kółko. Jak juz w końcu znajdzie miejsce, to w połowie przewijania oakzuje się, ze jednak nie tata ale mama ma przewijać To samo z jedzeniem, ubieraniem itp No sajgon jakiś ! Na szczeście ataków złości jakis szczególnych jeszcze nie mamy - ale to pewnie tylko kwestia czasu! Czy na okres buntu dwulatka można sobie wziąść wolne?
Pocieszcie mnie, Ĺźe teĹź tak macie......
I najwazniejsze jak sobie z tym radzicie bo powoli zaczynam mieć wrażenei, ze mi Dziec na głowę wchodzi Tłumaczenie nie zawsze skutkuje, kar jako takich chyba jeszcze nie rozumie (chociaż dzisiaj ma szlaban na Reksia za wczorajsze zachowanie przy obiedzie i kolacji bo przeszła samą siebie i chyba załapała że to za karę?), w totalnej złosci pomaga utulenie ale co gdy Mloda po prostu na silę chce przeforsowac swoje zdanie? aaaaaaa.......

Napisany przez: TAQILLA śro, 25 lut 2009 - 23:17

No i specjalnie dla dankin-82 córka moja w kilku odsłonach...

Napisany przez: Mariola*** śro, 25 lut 2009 - 23:45

Taqilla, zabiłaś mi ćwieka, normalnie musze jej w paszczę zajrzeć raz jeszcze, faktycznie jest 20, tak podają w żródłach

Napisany przez: Mariola*** śro, 25 lut 2009 - 23:50

Taqilla- co do zachowania , pociesz sie,ze ja mam to razy dwa. jak Miłosz nigdy nie miał żadnego buntu, tak teraz nadrabia. A Martyna też do bólu samodzielna, łazi cały dzień i mówi "ja". MIłosz gada wogóle cały dzień, jak go nikt juz nie słucha to do siebie. I mam też kiepskie dni, chociaz juz wracam na prostą. Zaczynam mieć okres totalnej ignorancji swoich dzieci, fajne jest to o tyle,ze nie sa mnie w stanie wyprowadzić z równowagiu. A było u mnie z zachowaniem spokoju ostatnio bardzo trudno.
Ale kazdego mozna. Mam w pracy kumpele, która dzisiaj stwierdziła,że musi zmienić towarzystwo na jakiś czas i pytała jak wziąść wolne w pracy, bo dzisiaj jedna klasa tak ją wyprowadziła zrównowagi ,że potem na pytanie co, odpowiedział Gó.... i była po wszystkim bardzo z siebie niezadowolona. Ale miała spokój do końca lekcji bo nikt już nie pytał o nic.

Napisany przez: dankin-82 czw, 26 lut 2009 - 07:47

mariola no ja też myślałam że najpierw 20stka się wybija a potem kolejne, to powiedz mi Kotusiu ile w końcu mam wpisać tych kiełków

rozan mi też potwornie brakuje słoneczka i wiosny tylko że do wiosny tak blisko i to porodu ehhh no boję się ; za to synaczka masz bardzo uroczego i on powinien rozjaśniać Ci te wszystkie dni bez słonka

atage najważniejsze że wszystko się wyjaśniło i Kasia ma się dobrze, no niestety czasami albo sami albo lekarze fundują nam takie niespodzianki, jak pamiętasz ja też z Kulką wiele przeszłam w tym temacie, ja już postanowiłam że dopóki nie będzie konkretna diagnoza postawiona ja nie będę się tym wszystkim aż tak bardzo stresować bo szkodzę sobie i domownikom ehhhh, trzymam kciuki za szybki powrót młodej do zdrówka &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

taqilla no u nas to samo Kotuś z tym że jak już Kulka przegnie to widzi że matce żyłka właśnie pęka i odpuszcza jedzeniowo nadal tylko mleko bu jadła więc my walczymy i z jedzeniem i z ubieraniem przed wyjściem; ale ja daję młodej wybór, ona dużo rozumie i wie że jak nie zrobi jak mama chce to albo nigdzie nie wyjdziemy albo czegoś nie dostanie; no i ataki złości mamy ale ja wtedy dziecko zostawiam w spokoju lub oświadczam że mnie to nie rusza i co od razu uśmiech na buziolce bo wie że nic tym nie wskóra u nas; generalnie mam dziecko bardzo pogodne i jeszcze bardziej charrakterne, ma swoje sposoby by osiągnąc wiele z tego co sobie zaplanuje a jak już wyczuje że ktoś z odwiedzających miękki jest to zaraz woła no ciocia a my wiemy że ta osoba jest w tarapatach bo młoda będzie ją męczyć koszmarnie hihi




ja miałam wczoraj w planach odgruzowanie łóżeczka i wyszło na plus, pranie Natkowych ubranek ale jak zobaczyłam ile tego to dałam sobie spokój, poszłam z młodą na zakupy i obżarłyśmy się lodami i koktajlami no pycha, chciałam młodej kupić "dzidziusia" ale w sklepie zabawkowym moje dziecko niczym nie było zainteresowane no oprócz motorem i maleńką lalką która mówi kilka rzeczy
dziś muszę iść z nią tylko na spacerek a od samego rana walczę z allegro bo tyle rzeczy naraz wygrałam ehhhh może skończę dziś albo pranie albo ścianę kubusiową to się jeszcze okaże

Napisany przez: rozan czw, 26 lut 2009 - 13:38

Atage Nie dziwię Ci się, że się denerwowałaś... Ja przy zwykłym przeziębieniu Szymka źle śpię i się stresuję... Dobrze, że wszystko OK . I Brawa dla dzielnej Kasi

Mariolka jak ja bym już chciała wskoczyć w sandały . Szymek zresztą też chodzi i powtarza, że jak stopnieje śnieg to pójdziemy na zababaw (plac zabaw)

Taqilla Szymo też powoli zaczyna się buntować. Np. przed spaniem ściągam mu spodnie, a on że na nocnik. Więc wzięłam go na ręce, a on że nie na nocnik. Wiec kładę go z powrotem, a ten mi mówi, że na nocnik. Więc wzięłam go już do łazienki, mimo, że mówił nie. Zaczęłam mu tłumaczyć, że nie można zmieniać tak zdania, ale jak to wytłumaczyć 20 miesięcznemu dziecku . W końcu ubieram mu pieluchę, a on mi wyskakuje, że na nocnik. ja go rozbieram, a ten się buntuje. W końcu zaproponowałam, że jak usiądzie, to mu coś tam dam fajnego do zabawy i usiadł. Oczywiście siku nie było. Więc nie pozostaje mi nic innego jak następnym razem to zignorować, bo nie raz już takie ignorowanie przy podobnych sytuacjach działało. Oczywiście jak faktycznie chce mu się kupsko, to wtedy idzie bez marudzenia Jak czasem przeszedł sam siebie, to szedł do kąta. W tej chwili jest tak, że jak coś przeskrobie to sam idzie do kąta , więc już to odpada. Teraz raczej staram się nie karać, a nagradzać za to właściwe zachowanie. Nie wiem jak będzie później, bo u nas bunt dwulatka chyba dopiero się rozwija, a już teraz czasem brakuje mi sił..... Może to też jest taka kropelka w tym moim dołku, że sobie nie radzę.......
Na zdjęciach Olivka cudna, jak aniołeczek niewinna . A mama tutaj opowiada o jakichś buntach dwulatka

O Mariolka to faktycznie klasa musiała nieźle wyprowadzić Twoją koleżankę z równowagi. Muszę się poważnie zastanowić nad tymi moimi studiami

Dankin oj Szymo potrafi przegonić chmury... Ale czasem...... Najbardziej mnie rozbraja, jak wie, że czegoś nie może robić, np. kręcić pokrętłem przy pralce, jak pralka jest włączona, to podchodzi do pralki, kręci pokrętłem i mówi: "Kręcić nie wolno, kręcić nie wolno".

Taqilla jeszcze przyszło mi do głowy. A może np. przy przewijaniu sama zaproponujesz Olivce jakieś dwa miejsca i niech wybierze z tych dwóch. Ma tak robimy .np. przy śniadaniu zamiast pytać co zje, to pytam czy zje kanapkę z dżemem czy jajko .

Napisany przez: Nataliia czw, 26 lut 2009 - 13:51

Cześc wszystkim majusiom i majusiowym dzieciaczkom


agate domyślam się co musieliście czuc w takiej sytuacji. Sama bym chyba ze strachu sie rozchorowała. Dobrze że wszystko ok

TAQILLA dobrze Ĺźe Olivia juĹź zdrowa i jak widac na cudnych fotkach dopisuje jej nastrĂłj
zdjęcie z lizakiem jest przecudne

Tusia ciesze sie że Emilce zeszła ta wysypka...nareszcie

dankin ja cię podziwiam, ze masz tyle siły i werwy w sobie z takim brzucholem


Wiktorek juz przestał pokasływac ale syropki jeszcze bierze. Ja też już coraz mniej posmarkuję Jutro mamy pożegnanie w IMD z naszą zabawową grupą. Eh szkoda będzie się rozstawac z dziewczynami i dzieciaczkami Do nowej grupy (Dwulatków) przechodzi 6 dzieci (zawsze raźniej).
U nas był śnieg i już go nie ma. Dobrze, ze zdążyliśmy poszalec i ulepic bawłana, który wieczorem się przewrócił a rano stopniał prawie cały
Fotki powstawiam jak mi laptopa naprawią, bo w tym nie mam zdjęc

Napisany przez: atage czw, 26 lut 2009 - 14:41

witam panie...

u nas sytuacja wrócila do normy, wreszcie się wyspałami dzis mogę normalnie funkcjonować

rozan, Taqilla obawiam się, że to dopiero począki buntu i niestety nic nie słyszałam żeby mozna było wziąc wolne na ten trudniejszy czas

Nataliia fajne zdjęcia z zabawy karnawałowej, slicznie wyglądałas , dobrze, że Wiktorkowe zdrówko lepiej.

Dankin no widzę, że wicie gniazda u Ciebie na pełnych obrotach, ehhh jak czytam co wyprawiasz to zaczynam panikować, że i ja powinnam juz coś zacząc działać ale narazie ograniczyłam się do posortowania malenkich ciuszków i odrzuceniu tych typowo dziewczęcych (ślicznych!!) ubranek a pozostawiłam te takie uniwersalne co i chłopca można w nie ubrać

Taqilla śliczne robisz te zdjęcia zawsze tyle na nich barw i życia- zazdroszczę talentu

A my od ubiegłego weekendu mamy nową poranna zabawę: Kasia po przebudzeniu chowa się pod kołdrę i krzyczy mamusiu, tatusiu (jesli tata jest w domku akurat z rana) śtajemy, siukamy Kasiuli- no i trzeba szukać a kiedy już brzdąc się odnajdzie to woła:telaś gilamy Kasiule (tzn. łaskoczemy) i zanosi sie od smiechu- no takie mamy wesołe [poranki od kilku dni , minusem jest tylko to, że zabawa zaczyna się zwykle w okolicach godziny 6

Napisany przez: rozan czw, 26 lut 2009 - 14:46

hehe Atage nie zazdroszczę pobudki o 6 rano . Za to zazdroszczę wyspania się U nas na szczęście Szymo pozwala nam pognić troszkę w łóżku. Przeważnie znajdzie sobie jakieś zajęcie

Dobra uciekam, bo Szymo wstał. Może uda nam się jeszcze dzisiaj wyjść na topniejący już śnieg, chociaż jest takie zgniłe powietrze...... Zobaczymy. Aha może mnie nie być przez kilka dni, bo komp znowu idzie do serwisu

Napisany przez: rozan czw, 26 lut 2009 - 15:36

Nie wiem, czy Wasze Maluchy w coś "grają" na komputerze, ale ja ostatnio znalazłam coś takiego https://www.bbc.co.uk/cbeebies/teletubbies/funandgames/morethanone/full.shtml i Szymo jest zachwycony . Przy okazji uczymy się liczyć

Napisany przez: TAQILLA czw, 26 lut 2009 - 16:30

Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama z moim zbuntowanym Dzieciem
Od razu mi lepiej

eeeee... próbowałam, nie przeszło! Olivia ma pięć tysięcy pomysłów na minutę i dając jej totalnie wolną rękę przy wyborze np miejsca do przewijania bankowo miałabym pół godziny z głowy A na pytanie co zjesz na śniadanie: płatki z mlekiem czy np bułę odpowiedź zawsze pada: kajo i łała (kako i jajo)
Nie żebym jej cały czas narzucała swoje zdanie , bo Dzieć z reguły sama wybiera kto ją przewinie itp ale i tak w trakcie wychodzi jej charakterek i testuje starych na ile może sobie nimi podrygować

U nas tez po zimie - w sumie od 2 dni wiosna ale na dzisiejszy wieczór zapowiadają ulewne deszcze które w nocy mają przejśc w śnieg a temp. z 12stC ma spaść poniżej 0 w ciągu najbliższych 12h - bossssko!

dankin-82 jestem pelna podziwu dla Twojej werwy, zapału i sił witalnych. niby piszesz że padasz na pyszczydło ale ILE Ty rzeczy robisz w ciągu dnia! We mnei obudzil się leń i całkiem mi fajnie z tym domowym zwierzątkiem

Natalia dobrze, że już zdrówko wraca i do Ciebie i do Wiktora! Tak trzymać &&& Tusia8 z Emilką też z Wami zmienia grupę ?

Mariola*** ja gdy juz nie mam siły po raz setny odpowiadać na pytanie : cio to? zadawane z prędkościa karabinu maszynowego (odpowiedź oczywiście oczekiwana jest z taką samą prędkością a pytanie wskazuje cały czas na tą samą rzecz:jestem zly ) odpowiadam Dzieciowi: rower! Z reguły skutkuje

atage no poranki macie urocze Szkoad, że zaczynają się o 6 rano. My już taką godzinę wstawania przerobilismy ale od niedzieli Olivia nie budzi się wcześniej niż o 8 - 8:30 więc jest luzik.

Napisany przez: dankin-82 pią, 27 lut 2009 - 09:10

na dodatek z czymś musiałam przesadzić bo od wczoraj wieczorkiem bardzo źle się czuję i teraz znów mnie dopadło, qrcze a sama jestem z Kulką i w razie "w" nie ma mi kto pomóc, do szpitala z dzieckiem hehe żebym tak do porodu jeszcze Kulki brać nie musiała jak przyjdzie czas a okaże się że wszyscy w pracy ....dziś w planach mam zakupki z koleżanką, spacerek z młodą i chyba dokończę pranie lub dla odmiany polecę z malowaniem ostatnich fragmentów Kubusia ale muszę poczekać czy wogóle ta niemoc mnie opuści bo jak nie to doopka do góry i odpoczywamy


a tak wogóle to kupiłam już "dzidziusia" dla Kulki, dostanie go po powrocie naszym ze szpitala i już na urodzinki pieska Bobby'ego bo widziałam jak moje dziecko trzęsło się nad tą zabawką gdy zobaczyła u innego dzieciaczka więc myślę że prezent będzie trafiony.........a Wy myślicie czasem co dacie swoim pociechom na urodzinki, ja wcześniej zaczęłam z racji terminu porodu ale korci mnie żeby coś jeszcze kupić tylko na razie nie mam konkretnych pomysłów.....wiem że młoda ma dostać taki wypasiony wózek wielofunkcyjny żeby mama i córka woziły we dwie swoich dzidziusiów, na razie obiecane ale mam przeczucie że będę w ostatniej chwili sama coś kupować bo teściowie tylko obiecują i jakoś nigdy się z obietnic nie wywiązali dla mnie to i lepiej; a może faktycznie nie czekać tylko kupić?

Napisany przez: nińka pią, 27 lut 2009 - 15:39

cześć

nie pisałam z powodu braku internetu i problemami z tpsą

Taqilla fajna pierwsza stronka mogę podesłac aktualne zdjęcie Lecha?
Lechu też jest okropny. Nie dość, że wszystko jest na odwrót (ja idę w prawo - Lech w lewo, ja w lewo, on w prawo) no na dokładkę jak coś jest nie po jego mysli to wpada w zdenerwowanie i potrafi uderzyć (mnie, Michała, babcię) a Stefkę to nawt bez zdenerwowania tak po prostu Nie wiem czy jakis błąd wychowawczy popełniliśmy

Dankin jak się czujesz? trzymaj sie kobietko, juz niedługo &&&&&&&&&&&&&&&&&
śliczna Natka Co do podobieństwa to tak jak Taqilla pisze zobaczymy po urodzeniu. Stefka np. robi się do mnie coraz bardziej podobna (zwłaszcza do mnie z dzieciństwa), a początkowo była "małym Michałem"

rozan jestem pełna podziwu dla umiejętności Szymowych . Ja Lecha staram się nie zach zechecać do komputera .

tusia fajne farbki. My teĹź malujemy

Natalia śliczny motor bujaczek Zmałpuje od Ciebie kuchenkę gazową co?

Gosia Martynka sliczna

mariola współczuje uczniów twojej koleżance
Mnie tez od wrzesnia czekają takie problemy Postanowiłam jednak po pertraktacja z tesciową wrócić do pracy

cdn

Napisany przez: dankin-82 sob, 28 lut 2009 - 07:46

nińka dobrze że już wróciłaś do nas ja się dobrze czuję tylko przerażają mnie te uciekające dni i zbliżający się poród co do podobieństwa to wiesz my działamy inaczej jako rodzice i widzimy chyba co chcemy





no ja wczoraj wyszalałam się na zakupach z koleżanką, wzięłyśmy Kulkę która piknie się uśmiechała i przez to korzystała młoda bo coś dam dostała a my oczywiście rabacieki, a potem młodą uśpiłyśmy i poszłyśmy już same szaleć a D został na posterunku....tylko że kasy poszłooooo


a ja w nocy wogóle spać nie mogłam ehhh młoda mi się tak potwornie nisko ułożyła, ból koszmarny, Natka mi tak naciskała na nerwy, miejsca sobie wogóle nie mogłam znaleźć aż zastanawiałam się czy czasem to nie początek wielkiego wydarzenia, na szczęście Kulka zaczęła domagać się mamy i przy niej zasnęłam wymęczona on na mnie działa jak lekarstwo.......dziś koleżanka od samego rana będzie latała mi po resztę bluzeczek itp bo ja już rady nie daję, wczoraj przegięłam a potem idziemy do mojego ojca na imieninki

Napisany przez: dankin-82 sob, 28 lut 2009 - 11:49

wklejam Kulkę dzisiejszą i uciekam


https://img520.imageshack.us/my.php?image=img6078.jpg
https://g.imageshack.us/img520/img6078.jpg/1/

Napisany przez: dankin-82 nie, 01 mar 2009 - 07:44

no ładnie jakie tu puuustki

Napisany przez: rozan nie, 01 mar 2009 - 13:30

Dankin faktycznie pustki....

Witamy po krĂłtkiej przerwie
Mięliśmy kompa w serwisie......

Dankin jak tam, niemoc Cię opuściła?? Fajnie, zę zakupki udane Odnośnie prezentów na urodziny, to my mamy jeszcze sporo czasu do czerwca, więc jeszcze się nie zastanawiałam. Oczywiście jak buszuję po necie, to jest tyle fajnych rzeczy, że najchętniej wszystkie bym kupiła. Ale jak przyjdzie co do czego, to nie mogę się zdecydować......
Kulka jak zwykle urocza

Nińka ja z biciem mam podobnie. Szymo od czasu do czasu z pełną premedytacją podchodzi do mnie i uderza mnie w policzek. Po czym mówi, że bić nie wolno i idzie do kąta. Teraz już kąt nie skutkuje, więc tłumaczę mu, zę tak nie wolno i że nie będę się teraz z nim bawić i nie zwracam na niego uwagi. jak na razie skutkuje.
A odnośnie komputera, to też nie ciągnę Szymka na siłę. Zdarza mu się "pograć" z pięć minut na tydzień, to wszystko. jego bardzo ciągnie do takich "zabawek". uwielbia włączać i wyłączać TV, przeglądać zdjęcia z telefonie, przyciskać przyciski w aparacie i takie tam. Komputer też muszę wyłączać z prądu, bo mógłby cały czas go włączać i wyłączać .

A my dzisiaj sami spędzamy niedzielkę . Krzycho pojechał z rodzicami po towar do Łodzi i wrócą pewnie gdzieś koło północy.... .
Przez to serwisowanie kompa nie miałam możliwości napisać Wam, że znowu przyplątało się do nas choróbsko.
W nocy z czwartku na piątek Szymo obudził się około pierwszej w nocy i chciał, żeby go wziąć do nas do łóżka. Ale jakoś tak nie mógł sobie znaleźć miejsca. Płakał i strasznie się wiercił. Pić nie chciał, brzuszek i ząbki go nie bolały. Myślałam, że po prostu wybił się ze spania. W końcu po jakiejś godzinie sam powiedział, że boli go siurak. Myślałam, że może zsikana pielucha go uwiera, tym bardziej, że jak ubrałam mu nową pieluszkę, ładnie zasnął. Ale rano przebierając go zauważyłam, że siurak jest zaczerwieniony. Wiec udało się złapać siku do badania i wieczorem pojechaliśmy do lekarza. Szymo złapał jakiś stan zapalny. Dostał Biseptol i riwanol w żelu. Przy okazji okazało się, że ma zaczerwienione gardełko. Ale na szczęście po zastosowaniu leków na drugi dzień było już lepiej. Teraz jest już całkiem dobrze .
No i muszę pochwalić mojego smyka. Pierwszy raz był taki spokojny u lekarza. Przeważnie wyglądało to tak, że darł się w niebogłosy już w poczekalni. A w piątek na dzień dobry tylko pomarudził, a potem jak lekarz zaczął go badać przestał płakać. Tylko potem przy oglądaniu gardełka jeszcze zapłakał, ale szybko się uspokoił. Dostał nawet dwie naklejki .
Tylko trochę się boję, bo pierwszy raz podczas badania nie płakał i lekarz powiedział, że słyszy szmery w serduszku, ale prawdopodobnie jest to spowodowane wyższą temperaturę. Mamy to jeszcze sprawdzić po chorobie......


Jak tylko ogarnę kompa po tym serwisowaniu, to wkleję Wam zdjęcia

Napisany przez: rozan nie, 01 mar 2009 - 13:58

oto co udało nam się zrobić w czwartek

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: dankin-82 nie, 01 mar 2009 - 20:28

ja przelotem tylko się zamelduję........niedzielka u pradziadków suuuper, młoda się wyszalała za wszystkie czasy, a ja mam już wszystko poprane dla Natki i teraz czeka mnie prasowanko , ścianę Kubusiową skończyłam o tyle o ile i niech dziewucha resztę domaluje ale to w kwietniu bo mi Kulka zbyt intensywnie asystuje i więcej mam poprawek niż namalowanego ja mam teraz jakąś manię zakupową czy jak? no poszłam po lody i wróciłam z pie.rdółkami no worek kasy by mi się przydał jak nic do tego obżeram się niemiłosiernie ale przestałam się tym już przejmować ...kociek (z wątku 09) dobrze napisała: dankin jak sie lekarz bedzie wagi czepiał to mu powiedz zeby kobiety w ciazy nie denerwował bo i jego zjesz!


spokojnego wieczorku :*



Ps rozan kiciuś superancki!!!!

Napisany przez: rozan nie, 01 mar 2009 - 22:55

Dankin hehe czyli wypad na lody bardzo udany . Oj, i komu by się dzisiaj nie przydał taki worek pieniędzy. Nie wiem jak Wy, ale ja mam niesamowitą zdolność jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy . Jak mam 20zł w portfelu to wydam 20zł, jak mam 50zł, to wydam 50zł . No jakoś źle się czuję jak mi pieniądze dłużej w portfelu leżą.

Ja czekam na Krzycha, Szymo śpi. Szkoda, że przez to gardełko nie mogliśmy wyjść na spacer, bo piękna pogoda u nas była dzisiaj. Za to jutro idziemy sobie na noc do siostry, to się z kuzynostwem Szymo wyszaleje

Napisany przez: Mariola*** nie, 01 mar 2009 - 23:33

Rozan- ja mam podobnie, ile mam tyle wydam.
Kotek śliczny, ale nie wiem czy wiesz że ze śniegu to bałwany się lepi:)
Zdrówka dla młodego i jego siuraczka:)
Serduszkiem nie przejmuj sie, lekarze słysza szmeru chyba u co drugiego dziecka, zwykle konsekwencją tego sa kontrole w poradni kardiologicznej czyli bieganie po lekarzach co jakiś zcas. Ale w sumie dobrze, moze zdieki temu faktycznie wykrywają jakies powazniejsze wady.

Dankin- Kulka już babeczka,ze hej. Zabków mamy komplet czyli 20 sztuk, ale w sumie gdybys wpisała nam 32 to do 18 miałabym spokój.

A tak powaznie doliczyłam się zebów dopiero dzisiaj jak się darła. Normalnie matka przytula czy cóś.... a ja zęby liczyłam.
Ale MIłosz ma 21:) Wyszło poniekąd na moje Taqilla:)

No dobra, Martyna przeziebiona, co wieczór odstawia sceny, gdybym tu już nie miszkała jakiś zcas, to pewnie miałabym policję na karku. A wieczorem pretekst jest taki sam, wsadzona do wanny, nie chce z niej wyjść . Jak już wyjdzie to nie chce się ubrać i ok, ale ja mam siedzieć z nią w łazience. Już biorę sobie gazete do czytana. Godzia w łazience wieczorem....
Juz naprawde przestaąłm ją kąpać codziennie, metoda była ,że pupa pod kran, ale teraz nawet z umywali nie chce mi wyjśc.
Tak czy siak wrzeszczy potwornie:)

A i łazi cały zdień i podśpiewuje sobie: jejeje, jejeje, je je je. Czy li z Arki siejeje, siejeje, sie je je

Napisany przez: dankin-82 pon, 02 mar 2009 - 10:14

ufff wróciliśmy do żywych

Napisany przez: rozan pon, 02 mar 2009 - 10:15

Fajnie, że wszystko wróciło do normy

Mariolka a nie tylko bałwany, nie tylko. Popatrz co u nas zrobili w naszej miejscowości https://www.brzostek.alpha.pl/rozrywka/sniegowe_prace/fot_002.jpg

Widzę, że nam rośnie druga Otylia . I gazetę sobie poczytasz

Idziemy na zakupy, jest tak pięknie na polku. I przewietrzyć Szyma, bo przed chwilką chodził i śpiewał "cichą noc"

Napisany przez: Tusia8 pon, 02 mar 2009 - 10:17

uff...

Napisany przez: atage pon, 02 mar 2009 - 11:19

hej,hej

i po śniegu, dzis to normalnie wiosnę troszke czuć u nas i jakos tak odrazu raźniej na duszy

rozan śniegowy kocur superowy, chociaż Kasia stwierdziła ze to jeś kulik (tzn królik) , zdrówka dla Szyma zyczymy&&&&

dankin u nas wyszły ostanie dwie trójki i ząbków 16szt jest, poprosimy o zmianę

ja w piątek byłam u gina i wszystko o u nas ok tylko ta waga , kolejne 3kg do przodu w sumie mam na plusie już już 8 kg!!!!! Pewnie gin Dankin by mnie za to zrugał porządnie

no to wkleje Wam jeszcze Kasię dla przypomnienia i muszę spadać

https://img258.imageshack.us/my.php?image=p3010018.jpg
https://g.imageshack.us/img258/p3010018.jpg/1/

Napisany przez: nińka pon, 02 mar 2009 - 12:15

atage, dankin piekne modelki

mariola, rozan zdrĂłwka

mariola u nas tez jest problem z wychodzeniem spod prysznica (odkąd Lechu wypadł z wanny bojąc się, że tata mu ucieka jak wyszedl krzyknąć, żebym dała im ręcznik, kapiemy sie tylko pod prysznicem). Tyle, że my kąpiemy sie rano, gdyż wieczorem Lech jest tak padnięty, że za nic w świecie nie chce iść do kąpieli. Rano zreszta też jest nie chetny, ale kiedy już siedzi to nie moge go wyjąć (ja też mam wtedy czas na poczytania, posprzatanie łazienki itp. )

rozan fajny kotek Masz talent kobieto

to teraz co u nas nowego:

Leś piecze chlebek z babą:
https://www.fotosik.pl

skręca mebelki:
https://www.fotosik.pl

tworzy własne danie:
https://www.fotosik.pl

gra w gry:
https://www.fotosik.pl

kółko graniaste:
https://www.fotosik.pl

"z gĂłrki na pazurki" :
https://www.fotosik.pl

z bałwanem u babci:
https://www.fotosik.pl

Leś wkłada świeczki do zimowego torcika:
https://www.fotosik.pl

zimowy skrzat:
https://www.fotosik.pl

Lechu romantyk:
https://www.fotosik.pl

przystojniak z mamą (mama w okularach antykoncepcyjnych ):
https://www.fotosik.pl

to jeszcze Nunią sie pochwalę :
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: rozan pon, 02 mar 2009 - 13:43

Nińka zdjęcia Lecha świetne, a zwłaszcza Lechu romantyk..... Superowe jest

Atage U nas też wiosennie. Bardzo przyjemnie się robi. Tylko dlaczego ja nadal mam doła........ Dzisiaj mam nawet megadoła..... Nic to, idziemy z Szymkiem do siostry na noc, to spróbujemy wygonić smutki jakimś piwskiem
Kasiula śliczna.

Napisany przez: Mariola*** pon, 02 mar 2009 - 23:23

nińka- Lechu romantyk cudny, cudne zdjęcie, a Ty jaki masz byczy dekolt i byczo w nim.
Mozecie skomentować, przyjmę na klatę
Nie no tak się smieję bo pierwsze co mi się własnie rzuciło w oczy....to moje wspomnienie piersi.... ech...

No dobra.
Ja wczoraj zaliczyłam piękny upadek ze schodów. Schody z tych co jak się stoi na górze to człowiek mysli jak ja zejdę.
Z reguły trzymam się poręczy, a wczoraj myłam podłogi więc mokro, schody ofoliowane bo remont, ja z telefonem przy uchu . Rozmawiałam z mamą i walnęłąm jak długa. NMormalnie jakby to nagrac... Jeszcze w locie mysle sobie jak mi sie cos stanie to mama przyjedzie bo usłyszy ten huk, tel;efon poleciał pod sufit, ja rąbnęłam i z całej góry zjechałam nogami do przodu. Kurka, wstałam na baczność i mało nie straciłam przytomności z bólu. Walnęłam w plecy min i az mi tchu zabrakło. Ale dzisiaj nawet siniaków nie mam, czuje się jak po intensywnym treningu.

Napisany przez: dankin-82 wto, 03 mar 2009 - 07:04

padam na pyszczydło bo zasnęłam z Kulką a ta miała potworną noc, nic tylko płakała i rzucała się po łózku biedna, do tego jestem chora w tu dopiero dzień się zaczyna ehhhhhhh



.... do poczytania potem

Napisany przez: dankin-82 wto, 03 mar 2009 - 07:16

...nie ma sensu zostawiać na potem........



rozan fajnie jak ludzie mają czas i ochotę troszkę "powymyślać" ze śniegiem tylko szkoda że już go nie ma, no wiosna u nas nastała

atage młodą to Ty masz śliczną i jakie ona ma długaśne nóżki...... co do wagi to chyba każda z nas ma z tym problem a raczej ginowie no bo jak kobieta ciężarna ma na coś ochotę to niech spróbują jej to wtrwać z ust hehe; w sumie dobrze że jest ktoś kto pilnuje nas tylko dlaczego przy tym tak stresują ehhh

nińka ten Twój Lech to nie dość że serducha będzie łamał to w dodatku jakaś babeczka będzie miała z niego super pożytek skoro on i do tańca i do różańca łooooo a Stefki to niepoznała, ależ ona wyrosła

mariola na szczęście że nic sobie nie zrobiłaś uffff ja wiem że łatwo się mówi ale uważaj kobieto na siebie, wiesz ja lubię bardzo jak opisujesz jakieś sytuacje bo z każdej wieje optymizm i wg mnie powinnaś jakąś książkę napisać

a Taqilla gdzie zaginęła cio????? Cioteczko melduj co tam u Was





no to jeszcze postawię kolejeczkę za rozpoczęty 32 tydzień Natki, jejku jak ten czas zapiernicza, jeszcze 8 tyg i Natka powinna się szykować do wyjścia

Napisany przez: dankin-82 wto, 03 mar 2009 - 12:27

no i naszło nas z Kulką na słodkie do kakao pierwsza klasa

https://img3.imageshack.us/my.php?image=img6121.jpg
https://g.imageshack.us/img3/img6121.jpg/1/

https://img134.imageshack.us/my.php?image=img6124.jpg
https://g.imageshack.us/img134/img6124.jpg/1/

https://img134.imageshack.us/my.php?image=img6127.jpg
https://g.imageshack.us/img134/img6127.jpg/1/

https://img134.imageshack.us/my.php?image=img6131.jpg
https://g.imageshack.us/img134/img6131.jpg/1/

https://img25.imageshack.us/my.php?image=img6132.jpg
https://g.imageshack.us/img25/img6132.jpg/1/

https://img134.imageshack.us/my.php?image=img6137.jpg
https://g.imageshack.us/img134/img6137.jpg/1/

https://img3.imageshack.us/my.php?image=img6140.jpg
https://g.imageshack.us/img3/img6140.jpg/1/

https://img90.imageshack.us/my.php?image=img6143.jpg
https://g.imageshack.us/img90/img6143.jpg/1/




tylko coś czuję że gin mnie pogoni za wagę jutro

Napisany przez: atage wto, 03 mar 2009 - 14:53

dziędobry.....

no weszłam na chwilkę poczytałam i humor mi się poprawił za sprawą Marioli***, no najpierw "byczy dekolt" nińki mnie powalił a później opis upadku ze schodów, tu byc może smiać się nie wypada ale sposób w jaki to opisałaś plus moja wyobraźnia i poprostu ryczę ze śmiechu , no poczucie humoru masz poprostu genialne

nińka dekolt faktycznie fajowy ( ja mam teraz podobny ) a okulary wcale nie antykoncepcyjne i bardzo mi w nich przypominasz moja koleżankę z liceum, Stefcia urocza, cudna, Lechu też fajowy łobuziak. U nas jakoś nie ma problemu z kąpaniem naszczęscie ale przy usypianiu nadal trzeba z nią siedzieć, bo sama nie zostnie w łożeczku

Dankin a co pysznego piekłyście z Kulką? Dawaj tu przepisik szybciutko . Julka ma zabójcze włoski na ostatnich zdjęciach, też Ci widzę dzieć zarasta podobnie jak mi aaaa no i toaścik za 32 tydz jak ten czas leci........


to się pochwalę, że moje dziecko potrafi się przedstawić jak ją zapytać jak się nazywa albo kim jest to odpowiada Kasiula Icieśka strasznie śmiesznie to brzmi

no i jeszcze toaścik za 26 tydz Macieja
i za skończony 22 miesiąc Kasiuli
a co jak impreza to impreza, hmmm ja też właściwie za 11 tyg mogę już rodzić jak się młody pośpieszy tak jak jego siostrzyczka

no włąsnie a gdzie się podzewa Taqilla?????

Napisany przez: nińka wto, 03 mar 2009 - 21:39

sama widzisz jakie jest rozwiązanie na to by posiadać taki biust

Skąd ja znam takie upadki... (moj dom składa się głównie ze schodów )

dankin Julka w piĹźamce taka dzidziowa
I podpiszę się za atage przepisik prosimy

Za Natkę, Maćka i Kasię

Napisany przez: Mariola*** wto, 03 mar 2009 - 23:40

No pięknie, pięknie ja tu od serca zazdroszczę wypukłości koleżance, opisuje swój ból przy upadku a Wy się ze mnie śmiejecie...No dobra, poczucie humoru mam to fakt, ale jeszcze większy dystans do siebie, otoczenia. Gdybym miała więcej czasu to historii byłoby więcej.
I mam nadzieję, że nikt nigdy nie będzie brał moich słów do siebie, bo nikomuy nie chcę przysadzić. Dankin- jak tam Kulka już sika do nocnika:) To tak mi się przypomniało bo ja to taka pozytywnie złośliwa jestem i mam nadzieję,że już nic personalnie nie będziesz odbierać. A wtedy się oburzałaś na mnie a daje sobie włosy ściąć, głowy nie dam uciąć, ze w 100% jak zakładałaś ,że bedzie odpieluszona to nie jest?
i tak na bieżąco wpisuj jak się już Nastka urodzi jak zmienia Ci się podejscie wraz z drugim dzieckiem, bo ciekawa jestem czy ja tak mam jak wszyscy.
Kolejka wypita. Oj, niedługo będziemy czekac az wrócicie...
Ale zleciało.
A jeszcze pamietam Twoje posty ciążowe z Kulką.

Taqilla- no własnie gdzie się podziewasz? Zegarki poprzestawiali Wam w tych stanach?

Napisany przez: TAQILLA śro, 04 mar 2009 - 06:52

eee nie.... chłopa zwolniłam z posterunku , cieszę się w związku z tym wolnością do piątku.....

Nie mam weny po za tym - w sobotę byliśmy u lekarza z Olivią bo w piątek znowu wymiotowała a w sobotę rano dziecko mi się przez ręce przelewało. Wyniki badań wyszły ok, mocz i krew w normie, posiewy też. Jakiś rota przyczajony Dziecia dopadł z tego wniosek Juz jest zdecydwoanie lepiej, ale póki co jeszcze trzymamy lekką dietę.

nińka jeśli baaardzo chcesz to przyślij zdjęcie Lecha, ale nie oboecuje kiedy goz mienię bo to się wiąże z zmianą całości ponieważ to zestawienie to jednolita kompozycja. Ale zdjecie wyślij - planuję tak po świętach odpalić wątek dwulatkowy - albo jeśli ten będzie miał za mało stron to zmienić pierwszą stronę na jakąś urodzinową (ta wersja pewnie bardziej prawdopodobna biorąc pod uwagę tempo naszego pisania ostatnio)
Dzieciaki masz słodkie
a okulary wcale nie antykoncepcyjne -


dankin-82 zdrĂłwko Natki!

gdzie jest Tusia8 ?

Napisany przez: dankin-82 śro, 04 mar 2009 - 07:18

nińka atage ja (raczej Kulka) robiłam z przepisiku


PIEGUSKI


Składniki:

1 kostka miękkiego masła
3/4 szklanki cukru (w oryginale była 1 szklanka, ale według mnie tyle wystarczy)

1 jajko
2,5 szklanki mąki
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka sody
150 g gorzkiej czekolady pokrojonej w kosteczkę
1 szklanka dość grubo posiekanych orzechów, np. włoskich, laskowych
Masło utrzeć z cukrem, dodać jajko, wymieszać. Dodać makę, sodę, sól, dokładnie wymieszać lub zmiksować. Do masy dodać orzechy i czekoladę.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 200°C. Z masy robić małe kuleczki wielkości orzecha włoskiego, układać na blaszce zachowując odstępy. Można je też lekko spłaszczyć. Piec około 10 - 15 minut.

Bakalie dodajemy wg uznania: mogą to być rodzynki, mak, suszone żurawiny - co kto lubi



Taqilla dobrze że pozostawiłaś jakiś ślad po sobie w postaci pościka bo martwiłam się o Ciebie; ucałuj koniecznie Olivcię i niech wraca szybciorkiem do zdrówka &&&&&&&&&&&&&&&


buuuuu mariola przyganiał kocioł garnkowi........ i właśnie dlatego przestałam się chwalić osiągnięciami Kulkowymi i tylko piszę o pier.dołach; nie masz racji w tym co piszesz; nie wiem dlaczego ale odbieram to trochę jak bym zaniedbywała młodą w pewnych rzeczach bo jestem w ciąży i zajmują mnie inne sprawy a już na pewno zaniedbywać totalnie będę Julką po narodzinach Natki, mam nadzieję że nie choć zdaję sobie sprawę że wiele się zmieni ale czy Ty kochana czasem nie chcesz się usprawiedliwiać moim kosztem? jakieś wyrzuty sumienia czy jak.....? ............................... do siebie nie wzięłam ale czuję że traktujesz mnie jak gówniarę czasami ,której należy się pstryczek w nos............Ps niestety, właśnie straciłaś włosy ..... ja to się dopiero zrobiłam drażliwa

Napisany przez: rozan śro, 04 mar 2009 - 13:39

Mariolka ojjjjj nie zazdroszczę Ci. Dużo chyba było schodów, skoro pomyślałaś w trakcie upadku, że przynajmniej mama usłyszy huk i przyjedzie..... A jak dzisiaj się czujesz??

Dankin jakie pyszne ciasteczka..... mmmmmmmm. Cóż to za pyszotki?? Z przepisu i ja skorzystam. Może wreszcie zabiorę się za pieczenie....

Atage u nas ostatnio też Szymo chce trzymać mamę za rączkę jak zasypia. Ale wykorzystuje to i czytam sobie książkę . Najpierw bajka dla Szymka, a potem mama czyta po kilka stron. I tak czytam jedną książkę już dwa tygodnie

Taqilla uściski dla Olivki. Wcale się nie dziwię, że nie masz weny do pisania. Olivka pewno bardzo zmęczona tą chorobą.

Idę zaraz odgruzować dom, bo nie było mnie jedna noc i w domu masakra. Ale u siostry było bardzo fajnie. Szymo zaczyna się rozkręcać i ładnie bawi się z kuzynostwem . Razem brali kąpiel i jak zasypiał przytulił się do swojej kuzynki . I w ogóle widzę, że robi się bardziej otwarty na innych ludzi. Zwłaszcza jak pozwalają mu się bawić telefonami .

dzisiaj wracaliśmy z zakupów i widzę, że Szymo dość śpiący jest. Pytam go: "a kto to jest taki śpiący", a on pokazuje na siebie i mówi: "Izydołł jest śpiący"

Napisany przez: rozan śro, 04 mar 2009 - 14:03

i oczywiście za wszystkie okazjie



i za 21 miesięcy Szymusia

Napisany przez: nińka śro, 04 mar 2009 - 15:15

dankin dzięki za przepis Chyba nie bedzie dużej różnicy jak dodam margarynę zamiast masła

rozan to za Szymka

To ja stawiam za wczorajszy 22 miesiąc Lecha

Dzieci mi zasnęły w samochodzie, zostawiłam je w garażu i cały czas zastanawiam się czy sie obudzą czy nie (boje się, że nie usłyszę ; mam do nich 3 pietra ) Lechu pierwszy raz tak śpi jak nie jadę

Napisany przez: dankin-82 śro, 04 mar 2009 - 21:53

dobra dziewczyny trochę ochłonęłam po dzisiejszych wieściach ehhhhh



u gina niby spoko, na wstępie przywitał mnie komplementem i pochwalił za wagę .... przytyłam aż 0,3 kg no aż się zdziwiłam bo jadłam wszystko co się ruszało ... i to na tyle dobrych wieści: niestety mam powtórkę z rozrywki: grozi mi poród przedwczesny i muszę tylko i wyłącznie leżeć nie mogę nic robić, nigdzie chodzić, nic podnosić itd itd tylko LEŻEĆ! no i jak tu mam spokojnie uleżeć skoro "dojrzałyśmy" z Natką do porodu a tu nadal całość w rozsypce, no i z tego stresu usiedzieć na tyłku nie mogę i ciągle coś robię ehhhhh.... Kulka była dziś z nami na wizycie, tzn poszła ze mną do położnej i słyszała bicie dzidziusia no dumna była potwornie...... nie wiem, jak tylko dostałam werwy do robienia czegokolwiek to zaraz los odwraca kartę i znów powróciło wszystko o czym tak namiętnie chciałam zapomnieć ehhhhhh



zakupiłam też z ciekawości książkę: https://www.dobreksiazki.pl/b2475-naucz-male-dziecko-myslec-i-czuc.htm i myślę że warto ją przeczytać chociażby dla informacji i spojrzenia na "naukę" autorki

Napisany przez: Mariola*** śro, 04 mar 2009 - 23:45

Oj, oj nie musisz mi wypominać wieku
Dankin- już nie będę głupio żartować, obiecuję. Przerąbane mam, kobietę w ciąży zdenerwowałam o wybaczenie
Chciałam sprawdzić, czy się wkurzysz.
I wkurzyłaś.
Chcę żebyś pisała o osiągnięciach Kulki. I sama chcesz sie pochwalić, bo jesteś dumna ze swojej córeczki, jak każda matka ze swojego dziecka. A wtedy to pisąłm z niedowierzaniem, a wiesz dlaczego.Bo wiem, ze sama nie mam tyle cierpliwości, co Ty.

A do tego się ustosunkuję tak: jestem leniwa, odpuszczam wiele rzeczy, może za dużo i za często czasami, powinnam kurka podłogi umyć już jakieś cztery dni temu, a prasuję od trzech dni i pewnie zbierze mi się góra za dwa dni,że znowu pół nocy spędze nad deską. Ale nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia, może ociupinkę
Natomiast, bo chodzi o dzieci tak naprawdę, o wychowanie itp. Poważnie i naprawdę jestem ciekawa tych rzeczy, o które pytam, nie są ironiczne, złośliwe, tak na poważnie. Sama odpuszczam w wychowaniu wiele rzeczy ale nie znaczy ,że jestem zła matką. Perfekcjonistką też nie. A Ty tak i za to jestem godna uznania, bo tak naprawdę wiem, pomimo,ze jestem mały niedowiarek, że Ty z dwójką dzieci będziesz miała wysprzątane na błysk, upieczesz ciasto, wyjdziesz na zakupy, popłacisz rachunki, ugościsz kogo tam trzeba, pobawisz sie z dziećmi, powygłupiasz, pouczysz i kurka będziesz to robiła z uśmiechem. Bo taka jetseś, Taki przynajmniej mam Twój obraz.
I nie wkurzaj się już na mnie.
A co do wieku, to ja mam 23. Tak mi zatrzymała się matryka i to powaznie.

Napisany przez: dankin-82 czw, 05 mar 2009 - 07:41

Stawiam kolejeczkę za moje kolejne 18ste urodzinki

Napisany przez: TAQILLA czw, 05 mar 2009 - 08:24

dankin-82 dużo zdrowia, szczęścia i spełnienia marzeń! STO LAT !

p.s.
moje Dziecko za to ma dzisiaj imieniny


Mariola*** ja nawet tych 23 lat bym Ci nie dała, 21 może i to z górką już Sama się czuję jak smarkacz




idę spać - dobranoc...

Napisany przez: Tusia8 czw, 05 mar 2009 - 08:56

Dzień dobry

Tusia jest..tylko...tak sobie przycupnęła z boczku...

dankin, leż, nie ganiaj-bo 32 tydzień to jeszcze baardzo wcześnie, chyba nie chcesz mieć Natusi-wcześniaka? No, bądź grzeczna

Mariola, ja też się zatrzymałam na 23-i ni w ząb metryka się nie rusza A co do prowadzenia domu, to widzę, że bratnie dusze jesteśmy

A my żyjemy. Wszyscy zdrowi, Emilka wysypki nie ma, gada coraz więcej i kocham ją bardzo!
Ja za to odchudzam się, (Taqilla-miałam na SB iść, ale jednak zdecydowałam się tylko nie jeść węglowodanów, a dokładnie to nie jem ziemniaków, pieczywa,makaronu, słodyczy, cukier zastąpiłam słodzikiem. I mącznych potraw też nie jem) i nawet widać już pierwsze nieśmiałe efekty, zarówno w kg, jak i w zawartości tłuszczu w org.-mam nową, mądrą wagę, co mi to oblicza
We wtorek zrobiłam nalot u Marty (MiE), fajnie było, dziewczyny się powściekały. Ale zdjęć nie mam.


Aha, Tq, czy mogłabyś mi napisać, jaki masz model aparatu fotograficznego? Chyba już kiedyś pisałaś, ale zapomniało mi się...
No dobrze, muszę iść ogarnąć kuchnię, bo trzeba zmywarę włączyć.

Napisany przez: rozan czw, 05 mar 2009 - 13:59

Tusia fajnie, że się odezwałaś . Podziwiam za odchudzanie . Ja się zmobilizowałam do ćwiczeń na mięśnie brzucha, co by się pozbyć wałeczka ciążowego , i nawet ćwiczyłam z miesiąc, a teraz jakoś odpuściłam, a szkoda, bo też już było widać efekty

Dankin Twoje zdrowie


Wszystkiego najlepszego
I oszczędzaj się. Jeszcze z Natką macie trochę czasu... Malowanie, firanki, okna i takie tam nie zając, nie uciekną nigdzie . A w małym bałaganie da się żyć, coś o tym wiem.... tak jak u Mariolki i Tusi ,u mnie wiecznie czeka stos rzeczy do wyprasowania itp.

Nińka jak tam dzieciaki, wyspały się??

Wczoraj ubijałam pianę z białek. Szymo oczywiście lubi mi "pomagać", więc dałam mu trzepaczkę. Trochę "pobijał", po czym ja wzięłam się za ubijanie. A Szymo w tym czasie podszedł do szafki, wyciągnął ubijak do ziemniaków i przychodzi do mnie. Po czym patrzy i sam ze siebie się ześmiał i mówi: "tym nieeeeee...." Pociesznie to wyglądało
W ogóle można z nim tak pogadać, że szok. Śmiejemy się z mężem, że jajko staje się mądrzejsze od kury.

Napisany przez: rozan czw, 05 mar 2009 - 14:24

poszukuję spodni dla Szymka, takich ogrodniczek nieprzemakalnych z odblaskami. Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi. Takie żeby były na teraz, czyli niekoniecznie ocieplane. Szymo uwielbia się przewracać i takie zwykłe spodnie się nie nadają na obecną pogodę. Może spotkałyście się gdzieś w necie z takimi. I oczywiście jeszcze za rozsądną cenę

Napisany przez: TAQILLA czw, 05 mar 2009 - 15:21

Tusia8 mam Nikona d70s (body) + do niego dwa obiektywy: jedn zwykly a drugi półmakro + zestaw lamp błyskowych .

Napisany przez: Nataliia czw, 05 mar 2009 - 19:28

CZeśc wszystkim

Ja na sekundkę zameldowac się że żyjemy i poczytujemy was namiętnie

dankin oczywiście przyłączam się do toaściku

wszystkie zdjęcia majusiów świetne

Przepraszam, że tak krótko, ale coś weny do pisania nie mam... Trochę się dzieje u nas, ale to wam opowiem jak już wszystko będzie wyjaśnione i będzie ok. Puki co trzymajcie kciukasy bardzo proszę...

Napisany przez: Mariola*** czw, 05 mar 2009 - 23:30

Nataliia- zaciśnięte kciukasy.
SamochĂłd, mieszkanie, wygarna w totka...dziecko....
No dobra, trzymam mocno, cokolwiek to jest.

rozan- wymagania do spodni masz nietypowe, obawiam sie ,że nie znajdziesz takich. W H&M są spodnie, nie wiem czy teraz akurat, ale to są takie ortaliony, do pasa, niby na deszcz. Moze do założenia na jakies cieńsze spodnie młodemu, czy grube rajtki. Nie wiem jaką tam macie pogodę.
Młody już rozgadany, faktycznie. Pomocnik. Potem bedzie jak mój MIłosz mieszkanie posprząta, ugotuje coś...
I faktycznie młodemu nie można tylko zaufać w myciu luster, szyb, a całą reszta ok.Nie ma do czego się doczepić.
Natomiast gotowanie to było hitem, jakis czas temu, ciagle robił "breje", mieszał różne składniki, potem ja do szafki nie ma mąki, cukru, jajek. Ale jak to ja, zeby mięć chwile spokoju, pozbierac mysluić, to pozwalałm, potem miał tylko szlaban na masło i większą ilość skłdników.
Tusia- czytam, jakieś SB, myślę sobie , rany co to... A tu dieta. A tak szczerze to ile sie ruszasz? Zaaplikuj sobie szybki marsz , ale taki totalnie odjechany przez 30 minut dziennie. Nie wiem, dziecko do wózka chyba cięzko już wsadzić, ale sama wychodż, do sklepu, czy gdzieś jakś trase sobie wybierz i codziennie.
Bo to wszystko z braku ruchu.
Teraz mnie naszło dlaczego ja tak dobrze spalam. Nie znam osoby, która by tak szybko chodziła jak ja:)

Taqilla- to 23 mam tylko duchem:) Bo niestety twarz juĹź nie ta

Napisany przez: Mariola*** czw, 05 mar 2009 - 23:34

No specjalnie dla Dankinka, za te skończone 18 urodzinki
Spokojnej końcówki ciąży i samych pozytywnych wrażeń z macierzyństwa, bycia żoną.DUżo radości

Napisany przez: rozan pią, 06 mar 2009 - 00:56

Nataliia kciuki mocno zaciśnięte

Mariolka kurcze, właśnie przegapiłam aukcję ze spodniami ortalionowymi..... to tak mi się przypomniało teraz...... Zwykłe dresowe się nie sprawdzają, bo Szymo pierwsze co robi jak wychodzi na zewnątrz, to rzuca się na trawę. Zostało mu tak po szaleństwach na śniegu. Już nie chodzi mi o to, że to ciężko sprać, najgorsze jest to, że ma zaraz całe kolana mokre.....
Szymo też lubi mi pomagać. Jak trę jabuszko czy marchewkę, to wspina się na krzesło i "pomaga" mamie trzymając swoją rękę na mojej . Lubi zaglądać do szafki z mąką, kaszą itp. Ostatnio wybierał się gdzieś z torebką ryżu, ale na szczęście zaraz go złapałam . Jeśli odziedziczy smykałkę do gotowania po mężu (mam nadzieję) to śmiało może zakładać restaurację. Krzychu rzadko coś przygotowuje do jedzenia, ale jak już coś zrobi, to smakuje perfekcyjnie.
A i namiętnie otwiera lodówkę. Chyba się tego nie oduczy. Będę się musiała zaopatrzyć w jakieś blokady na drzwi....
A jeśli chodzi o mycie luster..... to też mi pomaga, tylko raz psyknął sobie płynem w oczy. Moja wina, bo nie przewidziałam tego. Teraz też mi pomaga, ale już blokuję spryskiwacz

Napisany przez: TAQILLA pią, 06 mar 2009 - 07:19

eee tam, makijażem można nadrobić. Ja tak nadrabiam
Ważne że duch młody

Napisany przez: rozan pią, 06 mar 2009 - 13:44

Witamy

A gdzież Wy się podziewacie??
Ale taka piękna pogoda, że pewnie gdzieś wybyłyście na spacery
My już też mamy jeden zaliczony. Teraz Szymo śpi. Później po obiedzie też pewnie pójdziemy pohasać na świeżym powietrzu.......

Znalazłam spodnie. Wprawdzie nie do końca takie jak chciałam, ale są
Zobaczymy czy zdadzą egzamin

Napisany przez: rozan pią, 06 mar 2009 - 21:38

wymiękam...........
idę spać
DOBRANOC

Napisany przez: rozan sob, 07 mar 2009 - 13:55

Witam sobotnie i samotnie

Pogoda paskudna, dół się powiększa. Na Szymka chyba tez to działa, bo rano obudził się około 6 i przytulając się do mnie płakał i wołał: "do maaaaamyyyyyyyyy" Teraz też zasnął, ale podczas usypiania było tak samo...... Bidulek......

Wczoraj podczas obiadu stwierdził: "Szymoniu na drugie danie je obiad"
I w ogóle jak już coś powie, to można boki zrywać. A najlepsze jest jak poprawia wszystkich. Niechby ktoś powiedział: "ni ma" albo bedzie itp. zaraz idzie i mówi: "nie ma", "bęęęędzie".

Wczoraj poszłam wcześniej spać i myślałam, że moje samopoczucie jest spowodowane zmęczeniem. Dzisiaj wstałam nawet wyspana, a humor dalej kiepski.... Zastanawiam się czy to na pewno przez pogodę...... Mariolka musisz mnie zarazić optymizmem

dobra idę sprzątać póki Szymo śpi......

Napisany przez: rozan sob, 07 mar 2009 - 14:21

Dankin a u Ciebie wszystko OK??

Napisany przez: dankin-82 sob, 07 mar 2009 - 16:24

no niby ok ale doszłam do przerażającego odkrycia że ja potwornie potrzebuję odpoczynku ale nie ma kto mi pomóc za bardzo bo D chodzi do pracy i wogóle rozłożyło go choróbsko, moi rodzice pracują choć ojciec przychodzi i zabiera młodą na spacerki, mama obecnie chora, koleżanka wraca do Holandii w pon ( i tu niespodzianka bardzo dużo mi pomogła przy Kulce tym razem) a teściowie szkoda gadać, wrócili z Maroka i stwierdzili że są bardzo zmęczeni wycieczką i muszą odpocząć i nie obchodzi ich to że potrzebuję pomocy bo mam leżeć a dziś tak mnie wq....li że szkoda gadać, najważniejsi są oni i nie ważne że D umiera od gorączki a ja ledwo co łążę mamy być na ich rozkazy i w sumie pokłóciliśmy się z nimi, ja też nie wytrzymałam i wygarnęłam a co, za dużo się gryzłam w język; do tego dziadka mam w szpitalu i jutro ponoć mam mieć gości ale to nie na 100% dobrze że Kulka rozrabia i nie daje mi o tym wszystkim za dużo myśleć; no i poważnie myślę o odświeżeniu zawartości torby do szpitala bo mam coraz gorsze dni ehhhhhhh ....tylko że ja tak łatwo się nie poddam

Napisany przez: Mariola*** sob, 07 mar 2009 - 21:18

Dankin- I tak jesteś maszyna nie do pokonania, tyle czasu potrzebowałaś na uświadomienie sobie, że brak Ci odpoczynku, że większość rzeczy na Twojej głowie. Dzieci daję popalić. Jeszcez nie wiem jak Kulka, czy potrafi się sama zająć. Zebys mogła tak położyć sie na chwilę i popatrzeć na jeden punkt na ścainie:) Wiesz o co chodzi. Ale moje dzieci na to nie pozwalają. MIłosz jest absorbujący do bólu, na dodatek buzia mu się nie zamyka. Martyna , owszem zajmie się czymś , tyle,że ona ma zakodowane w głowie ostatnio,ze jak jest mama, to trzeba do mamy opa(czyli na rączki) i na krok mnie nie odstępuje.
A znam dzieci, mojego kuzyna syn, którego praktycznie nie ma. Normalnie przysiądzie sobie gdzieś tam i się zajmie jedną zabawką. Chociaż ja tego też, za normalne nie uważam. Ale takich dzieci to można mieć nawet 10 będzie ci przeszkadzał fakt, że nie masz jak przejść po dywanie, niż że bolą Cię uszy od krzyków, hałasu.
Tak,że odpoczywaj, torbę spakój, bo będziesz spokojniejsza a tesciami sie nie przejmuj, najwazniejsze, że z mężem trzymacie razem.

rozan -no Szymo to ma wejścia, dużo mówi. Super, nastrojem się nie przejmuj, przynajmniej wiesz, że pogoda do bani, bo ja nawet na to nie zwracam uwagi, zajęta meblowaniem, remontami.Teraz cały czas myślę o łazience mamy, bo okropna, a zrobić muszę z nią coś na szybko. Nie mogę wydziwiać, bo nie ma czasu, raz ,ze mama musi do końca marca się przeprowadzić tutaj, a dwa ,że wszelkie prace u mamy opóźniają naszą budowę domu i oddalają moment przeprowadzki.
A tak w ogóle to zarażam Cię optymizmem, jutro jeszcze fatalna pogoda, potem w maracu, w fakcie chyba widziałam prognozę pogody to znowu deszcz ze sniegioem, a od 20 już wiosna. Tak,ze ciesz sie kobieto,ze to marzec a nie listopad
Ale ptaszki już dają, tak, ze ja jestem usatysfakcjonowana.

Martyna moja ma fioletowy pzanokieć po tym jak MIłosz przyciął jej drzwiczkami niechcący.
Gumek, spinek na głowę dalej nie da założyć. Dankin- tak,że nie przejmuj się, że nie możesz jeszcze wtakie bajery Julke uposażyc, ale może byłoby podobnie jak u nas. Martyna ma włosy już coraz dłuższe i coraz bardziej rozczochrane

Napisany przez: rozan sob, 07 mar 2009 - 22:45

Dankin powtórzę za Mariloką najważniejsze, że trzymacie się z mężem razem. Odpoczywaj jak najwięcej... Dobrze, że chociaż Twoi rodzice Wam pomagają.

Mariolka nie wiem czy nie wolałabym być na Twoim miejscu . Mój humor chyba bierze się stąd, że nie potrafię sobie zaplanować porządnie dni. Godziny mi uciekają jedna za drugą, a ja tkwię w miejscu. Za dużo rzezy chciałabym robić, a w rezultacie nie robię nic. No i też to mnie dobija, że tak mało widzimy się z mężem.... Może głównie to.... Ale dosyć z tym. U mnie tez ptaszki pięknie ćwierkają, więc uszy do góry i ma być dobrze
Z gumkami i spinkami nie chcę Cię straszyć, ale moja siostrzenica ma teraz 5 lat i nadal nie da sobie przypiąć żadnych spinek

A z Szymka faktycznie jest mała gaduła. Dzisiaj np. powiedział do mamy Krzycha: "Nie wymyślaj babcio Jadzio" Pięknie odmienił Uśmialiśmy się z niego

Napisany przez: Mariola*** sob, 07 mar 2009 - 23:14

rozan-słuchaj, doskonale Cię rozumiem, też swojego czasu miałam doły, że powinnam coś zrobić, a nie zrobiłam.
I tak: nie napisałm czegoś do pracy, potem zarywałam noc przed terminem, nie posprzątałąm itd...itd mozna mnożyć przykłady, ale czy byłabym szczęśliwsza gdybym miał zrobione to na czas i czysto w domu. Tak, pewnie tak. Daltego teraz mam świetne wytłumaczenie i próbuję sobie wmawiać, że na ostatnią chwile bardziej się człowiek mobilizuje i szybciej pisze jak ma nóż na gardle, a poza tym, mógłby nie zdążyć mając do dyspozycji tylko jeden wieczór, ale zrobił to i wtedy jestem z siebie dumna W domuu, wcale tak brudno, nie jest, inni mają gorzej, itd. Działa to, naprawdę.Wmawiam sobie stan, którego nie chcę tak naprawdę przyjąć do wiadomości. I mi lepiej.
Tak, że nie przejmuj się , inni też tak mają i ja na przykład cieszę się z tego co zrobiłam a nie ubolewam nad tym czego mi sie nie chciało.

Kurcze, a Martyna tak fajnie wygląda z kucykiem...

Napisany przez: dankin-82 nie, 08 mar 2009 - 07:40

mariola no i nie mam wyjścia jak tylko zagryźć zęby i iść dalej ehhhh Kulka w grzeczne dziecko czasami poszaleje ale miło mi na to patrzeć, kiedy potrzeba zajmie się sama sobą i daje trochę odetchnąć ale czasami jak się tylko położę to zaraz przynosi stao książek do czytania, kładzie się koło mnie i musimy chociaż pooglądać a że mamy pokaźną biblioteczkę to...... na szczęście młoda bardzo się słucha i pomocna jest no ale mimo wszystko to dziecko i też ma prawo poszaleć, pozłościć się itd a nie tylko przemykać na paluszkach bo matka zmęczona; u nas o tyle dobrze że mamy super zabawkę tzn kotkę która absorbuje Kulkę do granic możliwości i potrafią się razem ślicznie bawić ale że ja taka chyba nadopiekuńcza jestem bo muszę wiedzieć co moje dziecko w każdej sekundzie robi i jak tylko znika mi do drugiego pokoju to nadstawiam uszy czy aby nic sobie nie zrobiła itd itd więc wyłączyć się całkowicie nie potrafię;



odnośnie paznokci to Kulka ma śliczne wszystkie oprócz paznokci na dużych palcach u stóp, te dziedy normalnie wyglądają jakby miały zaraz odpaść, często młodej pękają lub rozdwajają się, są po prostu bardzo brzydkie i sama nie wiem od czego i co to wogóle jest, pediatra sprawę lekceważy a ja się już naczytałam o jakiś np grzybicach itd, no i nie wiem czy to może taka jej uroda i czy to jednak coś poważniejszego ehhhh....może coś wiecie w tym temacie????



a odnośnie spineczek to mi się już po prostu marzą ale w życiu codziennym zapominam o tym jakoś i cieszę się tym co Kulka ma na główce, jeszcze mało tego no ale jak się dzieć rozczochra hihi mamy ubaw, jednak czekamy na więcej


rozan fajnie że Twój młody taka gaduła, moja też się rozgadała już na dobre i czasami dojść do słowa mi nie da każda z nas ma chwile słabości i nie znam kobiety która by była super z siebie zadowolona bo zawsze przecież można więcej i lepiej zrobić, ja tez tak mam, bardzo często czuję wręcz niedosyt choć chata błyszczy a zpodłogi można jeść ale zawsze coś tam mam niezrobione z braku sił lub chęci; podpisać pod mariolką w sumie bym mogła tylko że ja taki głupi gatunek że nie ważna jak inni mają lepiej czy gorzej ważne jak jest u mnie , reszta mnie nie obchodzi i humor mi się nie poprawia od mówienia sobie że gdzieś tam, ktoś ma tak czy tak choć bardzo bym chciała bo było by mi po prostu lżej, choć "nóż na gardle" u mnie też doskonale się spisuje hihi







dobra lecę dalej, bo mooooże teśc wpadnie do nas na chwilkę a potem to na bank mam już jednak gości więc trzeba i się i chatkę ogarnąć, D idzie do pracy ale chory jest potwornie i to mi wcale nie pomaga a tylko dodaje obowiązków ehhhh; no i w końcu zaczęłam prasowanko Natkowych rzeczy, myślę że co najmniej 4 dni posiedzenia przy żelazku mnie czekają............spokojnej niedzielki i wszystkiego naj z okazji Dnia Kobitek

Napisany przez: Tusia8 nie, 08 mar 2009 - 19:41

Dzień dobry!!

Jak tam, kobiety moje? Świętujecie? Dankin, żyjesz jeszcze?

Za nami bardzo miły, wspólny! weekend. Upiekłam ciasto, zrobiłam sobie dziś dyspensę od diety (której postęp widać na naowym paseczku-tylko proszę się nie śmiać ze mnie, żem taka gruba ) Dostałam pięknego żółtego tulipana i w ogóle humor jakoś mi się dziś poparawił. Pewnie dlatego, że dużo słońca dziś było...

Kupiłam Młodej na Wielkanoc taką sukieneczkę:

https://allegro.pl/item568607701_komplet_h_m_bluzeczka_i_sukienka_rozm_92.html

Za śmieszne pieniądze, a bardzo mi się spodobała. Taka optymistyczna, wiosenna i NIE różowa

Mam nadzieję, rozan, że nastrój choć trochę się poprawił?Natalia, kciuki zaciskam, wiesz.

No dobra, idę połazić po forum, bo tu wiatr hula

Napisany przez: atage nie, 08 mar 2009 - 21:24

witam

ehhhhh widzę, że nie tylko ja na maksa tęsknię za wiosną i już było tak fajnie jakby trochę wiosennie a tu dziś rana wstaję i co widzę?????- śnieg po kolana no poprostu załamka

no ale Mariolka masz rację teraz to juz blizej niż dalej i długo to paskudztwo mam nadzieję juz nie poleży takze rozan głowka do góry kochana, bo idzie ku lepszemu , powiem Ci, że ja też często miewam takie dołujące dni ostatnio i też cały czas sobie zarzucam, że mogłabym się lepiej jakoś zorganizować i więcej zrobić w ciągu dnia i to mi nie pomaga ale mój P po takich moich wywodach zawsze mówi, ze nie ma sie czym przejmować, bo co z tego że góra prasowania leży, że okna proszą się o umycie a i w szafkach wypadałoby posprzątać to wszystko jest mało ważne, najważniejsze że mamy siebie, że nasza córeczka jest takim cudnym dzieckiem, że niedługo będzie z nami nasz synek i takie tam.....banalne???-byc może??? ale mnie pomaga i wiem że ma rację . A Twoj Szymo jest cudnym gadułą

dankin Ty to masz zacięcie to roboty ale przystopuj, odpuść są rzeczy ważniejsze niż sprzątanie domu i przyjmowanie gości i nie śpiesz się do szpitala Natka ma jeszcze troszkę czasu , Co do spineczek to ja próbuję od jakiegoś czasu ale młoda nosi je dopóki sobie o nich nie przypomni

Tusia sukienunia sliczna no i kciukasy za dietę, ja się wcale śmiać z nikogo nie zamierzam, bo niewydaje mi się żeby ktokolwiek był w teraz grubszy ode mnie

pięknie gada już to moje dziecko, wczoraj byliśmy na resauracyjnym obiadku, gadała jak nakręcona nawet do kelnerki powiedziała "dziekuje pani" a później jak pani zabrała talerze to na nią nakrzyczała, że "zbałaś mamusi kuśki i zabałaś Kasiuli mieśko i tatusiowi mniam mniam" ( nie wiedziała jak się nazywało to co tata jadł ) no ubaw mieliśmy po pachy

Napisany przez: dankin-82 pon, 09 mar 2009 - 06:47

no oczywiście wczoraj nasprzątałam się jak ta durna a goście nawet się nie pojawili i nie odwołali wizyty, więc postanowiłam pojechać do rodziców tylko że D zabrał auto i pojechał do pracy i został mi tylko autobus, nie było źle dołączyła do mnie koleżanka a Kulka miała nieziemską radochę, potem małe zakupki i świętowaliśmy babski dzień Kulka z wrażenia padła o 18ej i mogłam z dzieckiem robić co chciałam bo takie zajechane, posiaedziałyśmy jeszcze troszkę i dawaj w autobus i do domu; jedne co mnie przeraziło to: baba w ciąży z brzuszyskiem, dziecko w wózku śpi, pełno chłopów, pomijam że był dzień kobiet i nikt kompletnie mi nie pomógł wsiąść czy wysiąść jeszcze musiałam uważać na panów bo spieszyli się zająć miejsca siedzące, koszmar jakiś co się ze społeczeństwem dzieje .............D rozłożyło na maxa choróbsko a Kulka dziś rano skarżyła się na gardełko buuuuuu...mogę jej coś podać, macie jakieś sposoby, bo młoda na razie nie wykazuje żasdnych oznak choróbska a widziałam że gardełko zaczyna jej się robić czerwone

Napisany przez: dankin-82 pon, 09 mar 2009 - 07:00

https://www.joemonster.org/mg/displayimage.php?album=39&pos=18

Napisany przez: rozan pon, 09 mar 2009 - 13:35

Mariolka dzięki za razy. Wczoraj wieczorem było już całkiem OK. Boję się że to tylko do następnego razu, ale..... Będę dzielna

Tusia sukieneczka świetna i bardzo ładny ten zielony . Humor troszkę mi się poprawił. Dostałam różę od męża i troszkę pogadaliśmy, także na sercu trochę lżej . Ale w tygodniu muszę wybrać się do mojej przyjaciółki na taki babski wieczór i będzie już całkiem dobrze

Atage dobrze wiedzieć, że nie jestem sama z tymi dołkami . Wspaniale Twój mąż potrafi Cię wesprzeć. Nie żebym narzekała na swojego . Choć on jest raczej z tych, co takimi babskimi *****ołami się nie zajmuje... Chociaż ostatnio zrozumiał, że co dla niego jest błahostką dla mnie jest na prawdę ważną rzeczą i bardziej jest wyrozumiały i chętniej mnie wysłucha . Ale od dzisiaj koniec z dołkiem .
To się kelnerce dostało hehe

A u nas Szymo zaczyna pokazywać swój charakterek. W nocy urządził nam niezły koncert i prawdopodobnie to był wielki foch. Obudził się w łóżeczku około 4 i woła tatę, żeby go wziął do łóżka. Akurat ja leżałam z kraja więc podeszłam ja. Biorę Smyka na ręce, a ten w ryk. Zaczął mi się wyginać i ryczeć wniebogłosy. Przez łzy tylko słychać "do mamy", a był cały czas u mnie na rękach. Zawołał wreszcie o piciu. Ja mu podaje, a on w jeszcze większy ryk, ze to tata ma mu dać. W końcu wołał o picie a jak chcięliśmy my je dać, niezależnie od tego czy ja czy Krzychu, to był jeden wielki ryk. W końcu jakimś cudem po 40 minutach takiego wycia uspokoił się. Poleżał może z 2 minuty u mnie po czym stwierdził "do taty", wtulił się w Krzycha i spał smacznie do rana. Myślałam, że obudzi się niewyspany i marudna, a tu niespodzianka. Szymo wstał we wspaniałym humorze. Sama nie wiem co o tym myśleć...... Ostatnio przez trzy dni tak miał,że budził się rano i przytulając się do mnie wołał: "do mamy" ale po chwili się uspokajał. Wczoraj na prawdę zrobił nam koncert......

Napisany przez: dankin-82 pon, 09 mar 2009 - 13:54

a u mnie szpital, Kulka grzeczna córusia tatusia i jak tatuś chory to Julka oczywiście razem z nim, no i byłam u pediatry z nią sama ale dojść ledwo doszłam jakieś skurcze miałam ehhh a D miał na tę samą godzinę do swojego lekarza......z powodu tych wymiotów porannych mam jeszcze zrobić badanie moczu młodej, a z pazurkami mamy iść do dermatologa choć pediatra uważa że to taka uroda młodej

Napisany przez: rozan pon, 09 mar 2009 - 14:05

Dankin chyba jednak będziesz musiała odpuścić na jakiś czas. Ostatnio za każdym razem jak Cię czytam, to mi serce staje...... Uważaj na siebie. A co z Kulką??

Napisany przez: dankin-82 pon, 09 mar 2009 - 15:34

Julka ma lekko zaczerwienione gardło bo szybko wyłapałam ale i tak dostała antybiotyki na 6 dni ja bym się kłóciła czy to aż taka potrzeba ale z tego co widzę niestety to "cholerstwo" inaczej nieodpuści

Napisany przez: rozan pon, 09 mar 2009 - 21:49

Dankin na prawdę dobrze, ze wyłapałaś choróbsko w tak wcześnie, szkoda tylko, że lekarz dał antybiotyk, ale jak mus to mus.....

Szymek z godziny na godzinę jest większym buntownikiem. Celowo robi różne rzeczy żeby sprawdzić moją cierpliwość. Dzisiaj wymyślił sobie uciekanie mamie w stronę drogi. Urwis mały jeden. Za każdym razem mówiłam mu, że to nie jest fajna zabawa, że to niebezpieczne i takie tam i że zaraz pójdziemy do domu. Oczywiście pobiegł jeszcze raz i z płaczem wróciliśmy do domu. Obawiam się, że Szymo się dopiero rozkręca....... Mam nadzieję, że starczy mi cierpliwości.........

Napisany przez: dankin-82 pon, 09 mar 2009 - 21:52

ehhh dziewczynki umieram ale moĹźe jutro opisze bo na razie padam buuuuuuu

Napisany przez: Mariola*** pon, 09 mar 2009 - 23:17

Rozan- Szymo niezły gagatek się robi. Mam takich dwóch teraz. Jak Cię to pocieszy. Miłosz ma inne klimaty, zawsze był grzeczniutkim dzieckiem, rozsądnym itdNie robił i nie robi głupot ale teraz wyżywa sie na Martynie, bo mu przeszkadza jak się bawi, cos mu popsuje, chcący czy niuechcący...Martyna za to zały czas zachowuje sie ajk opisałś młodego w wersji nocnej. Na ulicę nie wybiega ale tylko dlatego ze ja nie zabraniam, bo bankowo by wtedy na nią wyskoczyła. Po prostu ma iść za rękę po chodniku i basta.
Dankin- co do gardła, mamy to smao, chocia zMartyna skończyłą wąłśnie antybiotyk, pewnie też zbędny, ale kaszel nie przechodził jej od miesiąca i w końcu zadzwoniłąm do lekarza, bo zaczęłą jej sie seria kaszlu takiego brzydkiego. A tak juz jje prawie przechodził, ale po nocy na przykład zakaszlała kilka razy a potem przez cały zdień nic. I lekarz stwierdził,ze gadrło bardzo głeboko już zawalone i widocznie organizm sobie nie radzi z tym. Kaszlec wcale nie przestała, fakt, robi to kilka razy dziennie i tyle, ale dalej jets fatalny. Muszę do niego zadzwonić jeszcze, ale wczesniej spróbuję podac jej te syropy co przepisał, moze jakoś wypije. Bo przy antybiotyku, kiedy moje dzieci w ogóle nie chcą pić lekarstw to rezygnuję ze wszystkiego innego.
Tusia- sukienka słodka. Można faktycznie znaleźć okazje.

atage- u ans śniegu już nie ma po tej zimowej nocy, a raczej wieczorze, bo u nsa dwa dni temu wieczorem a w zasadzie od południa sypało, padało, leciało nie wiadomo co.

Ja kolejny dzień zakupowy, atmosfera gęścieje. Mąż wściekły na panów od wykończenia domu, tesciowa dzisiaj się jeszcze po nim przejechała. A teraz remontujemy mieszkanie mamy, dzisiaj na szybko kupiłysmy pdołogi. Normalnie okazuje sie ,że można wszystko mieć od reki. Idziesz do sklepu i kupujesz, oczywiście jak masz nóz na gardle i nie wybrzydzasz specjalnie.Chociaż, nie będąc wtakiej przymusowej sytuacji tez kupiłabym te rzeczy.

Napisany przez: dankin-82 wto, 10 mar 2009 - 08:21

jak już wiecie u nasz szpital a ja czuję się jakbym była ciągle na ostrym dyżurze, tak właściwie tonie wiem na co funkcjonuję nie wiem też ile już nie spałam, najgorzej chorobę znosi jednak Kulka leki ładnie mi brała i wogóle pogodna była ale odkąd zaczęła zwracać boi się jeść, pić no i leków za nic nie chce już brać tak bardzo szkoda mi malucha tylko że ja nie daję rady fizycznie, D chce pomagać ale Julia go odsuwa i tylko domaga się mamy ehhhhhh to dopiero początrek choróbska, zaraz pewnie będę musiała znów iść do pediatry dowiedzieć się co mam z nią robić, szkoda tylko że babeczka nieodbiera telefonu bo było by mi znacznie łatwiej......no to się wyżaliłam ale tak naprawdę to nie umiem opisać tego zmęczenia i całej sytuacji, oczywiście do pomocy też nikogo nie ma rodzice w pracy, koleżanka wyjechała już a teściowie ...szkoda gadać a ja nieświadoma umówiłam się z kumpelą by trochę odreagować o tu masz dziecko się rozchorowało buuuuuu

Napisany przez: rozan wto, 10 mar 2009 - 11:09

witamy

U nas nocka już OK, czyli Szymo obudził się około 5 żeby go wziąc do łóżka i smacznie zasnął przytulony do taty .

Mariolka przeważnie zamykam bramę jak jestem z Szymkiem na podwórku, ale wczoraj już mięliśmy iść do domu i tak mu się to spodobało. Ale dzięki za radę, nie będę zakazywać tylko teraz wezmę go za rękę i pójdziemy na spacer. Tylko czy się nie nauczy w ten sposób wymuszania tego co chce......

Dankin kurcze ja narzekam, że jestem wymęczona...... A co dopiero Ty masz powiedzieć. Podziwiam Cię ......

Przyszły mi wczoraj zamówione spodnie. Bardzo fajne są i dziewczyna mnie zaskoczyła, bo dostałam jeszcze body z krótkim rękawem gratis.

Przed chwilą skończyliśmy malowanie farbkami. Jak tylko mi się uda, to wrzucę Wam zdjęcia

Napisany przez: Tusia8 wto, 10 mar 2009 - 11:15

Ja przelotem...

rozan, jak Cię to pocieszy-u nas też często foch...Ale trzeba oddychać głęboko

A ja odsmoczyłam dziecko!!!

Cieszę się.

Spadam, wreszcie skończyć sprzątańsko.

Napisany przez: rozan wto, 10 mar 2009 - 11:43

Tusia to za odsmoczkowanie


zdjęcia wkleję jak Szymo zaśnie, bo w tej chwili jest to niemożliwe

Tusia Szymo ma siedmioletnią kuzynkę Emilkę i zawsze jak widzi Twoja Emilkę to woła: "Eeeeeeeeeeemiiiilka", ale w sumie faktycznie są odrobinkę podobne

Napisany przez: rozan wto, 10 mar 2009 - 13:43

kilka zdjęć i uciekam
https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: dankin-82 wto, 10 mar 2009 - 16:28

normalnie dziewczyny nie pytajcie....Kulka dostała zastrzyki

Napisany przez: nińka wto, 10 mar 2009 - 21:08

dankin podziwiam Cię za siły do opieki nad Twoim szpitalem (ale biedaczka nie masz wyjścia ) - niechu już szybciutko wyzdrowieją &&&&&&&&&&&&&&&&&
co to za zastrzyki?

rozan Szymon Malujący świetny i jaki wszechstronny i pędzelkiem i paluszkiem , no i jakie skupienie na buzi

Tusia gratulujemy odsmoczenia
U nas niestety - renesans smoka

mariola z jednej strony to zazdroszczę Ci budowania domu, kupowania płytek, desek itp, a z drugiej to nie podjęłabym się chyba tego ze względu na fachowców, których notorycznie trzeba pilnować i jeszcze znać się na ich robocie, żeby nie okantowali człowieka Brrrrrrrr

A ja dziś zwątpiłam w swoje talenty rodzicielskie Wyszlismy jak zwykle na spacer podwójnym wózkiem, ale Lechu szedl pieszo, zeby się wymęczyć i paść. Tyle, ze tym razem zamiast się zmęczyć rozszalał się. Najpierw zdenerwował się, gdy nir pozwoliłam mu biec po chodniku, od strony ulicy, a kazałam z drugiej strony wózka. Wkurzył się i połozył w kałuży. Po pewnym czasie ignorowania go wstal i biegł dalej. Szliśmy po szmpon, ale w związku z zaliczeniem kałuży i mokrymi spodniami, kupiłam go w pierwszym lepszym sklepie i chcę wracać do domu, a na to Lechu znów się wściekł, gdyż on chce w przeciwną stronę do tutu (czyli zobaczyc pociąg). Połozył się na chodniku i leży. Nie ruszyło go, ze odeszłam kawałek dalej. Dopiero przechodzącemu panu udało się go po pewnym czasie podnieść (zapierał się i wierzgał czym popadnie ). Przeszliśmy kawałek i znów przypomniało mu się tutu - powtórka z lezenia na chodniku. Po nieudanej próbie odczekania, wzięłam go za rękę i próbuję prowadzić ze sobą , a on kładzie się, klęka, potyka i wrzeszczy na całe gardło. W końcu udało mi się go wrzucić do wóżka i dotarlismy do domu.
Nie wiem jak powinnam postepować w takich sytuacjach i skąd takie zachowanie Lecha, czy to wypróbowywanie na ile mu pozwalam, czy moje zaniedbane wychowawcze? (w domu też nie pozwalamy mu na wszystko co chce i stosuje taktykę kładzenia się na ziemi - preferuje terakotę, gdy ma do wyboru pomiędzy nia a deskami ; ale babcia mu ustepuje ) Czy tu może tkwić przyczyna jego zachowania?

Napisany przez: eve69 wto, 10 mar 2009 - 21:11

ninka, z cala pewnosica tak
dzieciaki maja rozne sposoby na probowanie sil i absolutnie nie mozna im ulegac - babcia psuje Ci synka

dankin, biedna Kulka

Napisany przez: nińka wto, 10 mar 2009 - 21:30

tylko co z tym zrobić ? Jak zwracam jej uwagę, to twierdzi, ze ona nie ma siły mu odmówić
Jedynym wyjściem jest wyprowadzenie się od babci, tylko małżonek się nie zgodzi, bo tesciowa sama nie jest w satnie utrzymać tak dużego domu

Napisany przez: dankin-82 wto, 10 mar 2009 - 22:03

melduję tylko że żyję, ledwo żyję ..... tydzień zaczął się faktycznie parszywie, jedyne co w tym wszystkim dobrego to to że Kulka to dzielna dziewucha i radzi sobie nieźle z zastrzykami i całą tą chorobą, cały dzień się przegłodziła i pod wieczór zaczęła jeść i nawet zawartoś żołądka pozostała na swoim miejscu uffff; nie wiem jaka mnie czeka noc ale mam nadzieję że lepsza niż ostatnia; dziś pospałam sobie aż 1,5 godzinki w dzień i to D siłą zaciągną mnie do łóżka bo ja z tych durnych co to się nie położy dopóki cała reszta nie jest zrobiona ehhhh ale i tak zrobiłam 4 prania bo młoda tak "haftowała" że nie mięliśmy już w czym chodzić ...na szczęście reszta zastrzyków będzie robiona w domu
na razie tyle ze mnie pożytku, życzę spokojniej nocki

Napisany przez: Mariola*** wto, 10 mar 2009 - 22:05

nińka- zaniedbujesz wychowawczo...oj artystko, skąd takie wnioski wyciągnęłąś. Młody próbuje sił, zupełnie normalnie się zachowuje i to powinno Cię pocieszyć, że Twoje dziecko normalnie, zdrowo się rozwija. Mało pocieszające?
Dobra, teraz będę się wymądrzać, a co? Chyba mogę? No dobra, dziecko doskonale wie na co, przy kim może sobie pozwolić, tzn młody jeszcze nie wie, ale już sobie układa w głowie i wierz mi, że działania babci, to rozpuszczanie nie będzie miało wpływu na to co zrobi przy Tobie. Jeżeli babcia pozwoli mu na przykład na takie rzucanie się i ulegnie a Ty nie to przy babci będzie tak robił, bo wyegzekwuje to co chce a przy Tobie nie, bo i po co.
Tak, Ĺźe konsekwentnie do celu.
Na spacerze, w drodze do sklepu moim zdaniem zrobiłaś co powinnaś zrobić, nie reagowałaś...Ja w miejscach typu park, gdzie wiem ,że dziecku nie grozi nic i nie ma w pobliżu pieska, samowolnie biegającego, to się oddalam i Martyna zaraz z płaczem biegnie za nami. Przy jednym, w ciepły dzień, to pewnie stałabym i czekała na nią, aż jej przejdzie, ale kurka zimą, kiedy wychodzilismy na godzinę, to mowy nie było, że panienka ma klimacik nieodpowiedni, a my z młodym będziemy czekać. Kurka mróz zmusił mnie do działania. I za pierwszym razem nie chciała iść, potem tez próbowała, a potem już biegła z płaczem zwykle, żeby poczekac na nią.

I jeszcze u mnie działa, nawet sprawdziłam na gimnazjalistach:) odlicznaie do 3-10. To tak na przyszłość. Miłosz, wkładaj buty, ten olewka, drugi raz. Potem jest MIłosz liczę do trzech wkładaj buty, bo zostajesz. I migiem chłopina się ubiera. I tak we wszystkim jak nie mogę wyegzekwować. Liczenie zawsze działa. Tysiąc sposobów, bo nie obejrzysz bajki, bo wywale zabawki do piwnicy jak nie posprzata itd...
I słuchajcie po macierzyńskim, a wtedy byłam silnie związana z odliczaniem , wróciłam do pracy. Dostałam chłopaków, tragedia, III klasa gimnazjum. I na jednej lekcji proszę o uprzątnięcie sali, olewka, drugi raz , mówię,że nie wypuszczę ich dopóki nie odniosą sprzętu, a dzwonek za minutę. Nic. I nagle mówię do nich. Liczę do 10 ma byc to posprzatane. I zaczynam liczyć. A w głowie, słuchajcie, koszmar, myslę sobie durna babo, przecież to nie trzylatki, nie posprzątają i co, powiem im ,że mają bajki nie oglądać wieczorem. Myslę, jakie konsekwencje można wyciągnąć, jak nie posprzątają. Mózg mi się lasuje. Z Miłoszem mi automatycznie wychodziło już, licze do..., jak nie...to...Proste. A tu?
I jetsem przy 3 a oni zaczęli sprzatać, a potem biegiem,żeby wyrobić się przed 10. Padłam, słuchajcie.
Zatrzymałam ich i pytam się, dlaczego posprzątali, a jeden, bo pani prosiła. Ja ,że tak wczesniej dwa razy ale bez efektu. I mówię im ,ze okazuje się ,że takie odliczanie działa na 3 latka, ale dlaczego na nich. Nie wiedzieli, ja też.

Nińka, na pewno będziesz miała trudniej bo mieszkacie pod jednym dachem z babcią, tak wywnioskowałam, (dobrze?) ale
myślę,ze jak będziesz konsekwentna i babcia za jakiś czas zobaczy,ze młody przy niej sobie pozwala, a przy Tobie nie, to sama się postawi. Moja mama nie widziała problemu, że MIłosz bił ją, poklepywał. On to robił tak spontanicznie, przebiegał, szybko i ryp, bawił, się coś go tam ucieszyło,ryp, wyrażał swoją radośc, ryp, wściekł się, złość-ryp. Az w końcu zaczęła moja mama reagować. Bo ile można. Najpierw ja MIłosza strofowałąm, ale przecież on atki mły...Potem powiedziałam mamie,ze jak uważ a,że mały to niech ją pierze, ja już nie będe reagować skoro jej to nie przeszkadza. I zaczęło przeszkadzać.

Ale się rozpisałam....

Dankin- , współczuję Julkowych zastrzyków. Znam ten ból. Ale cóż Ci będę pisać. Sama wiesz jak jest. A jak mŁoda znosi? Bo takich zastrzyków to jest trochę, dwa razy dziennie przez 5 dni?

Napisany przez: eve69 wto, 10 mar 2009 - 22:10

musisz go nauczyc- ze z Toba to nigdy nie zadziala. To zajmie troche czasu, ale maly zrozumie

Napisany przez: nińka wto, 10 mar 2009 - 22:23

mariola eve dziękuję

mariola niezła metoda na uczniów - ja stosuję przetrzymanie na przerwie - raz przesiedzą całą przerwę (ja cały czas prowadzę lekcję) i następnym razem argument ze spędzeniem przerwy ze mną skutkuje

Napisany przez: Mariola*** wto, 10 mar 2009 - 22:26

Teraz mogę dalej, ale już zwięźlej.
Tusia- gratulacje odsmoczenia, jesczez zostało Ci odpieluszenie? powiedz,ze tak....
No to przyznawać, sie które dzieciaki biegaja jeszcze w pampkach cały czas. Ja jako pierwsza podnosze ręką. Jak Martyna miała zapał, tak siknęła sobie po girach kilka razy i zapał minął... A boję się popełnić jakiś błąd, bo sikanie, wypróznianie się to delikatna sprawa. O tym juz wiem.
Nie chce mi teraz usiąść na nocnik, mowy nie ma, wypręża sie i już. Nawet nie próbuję. Oststnio mówi,że si, a była bez piluszki i okazuje na nocnik, więc pytam czy chce, ona tak. Próbuje jej pomóc usiąść, a młoda wygina się w przeciwnym kierunku.

Ale mam zamiar przynieśc nakładke na kibelek, bo może wtym rzecz. Mma dzieci jakies takie przejściowe. Nie korzystają z rzeczy posrednich: typu, butelka, smoczek, nocnik, śliniaki.

rozan bezbłędny malarz. Ja juz nie pozwalam się tak paćkać Skończyło się to gonitwa po domu i wycieraniem rąk we wszystkie napotkane rzeczy. Poza ty mała artystka, pomazałą juz sciny długopisem, pisakiem, kanapy, fotele, pewnego dnia miała długopis w ręku i pisął po wszytskim, torbach, butach, szafkach, po kolei jak leciała, az doszłą do męża i mu na spodniach, wtedy się zorientowaliśmy, co robi.

Napisany przez: TAQILLA wto, 10 mar 2009 - 23:29

się porobiło.....


dankin-82 biedna Julka..... Ucałuj ją od nas! Niech wraca szybko do zdrowia &&&& A co to wogóle za choróbsko, że aż zastrzyki?
Tobie ilości roboty nie zazdroszczę aczkolwiek zasugerowałabym asertywność w obowiązkach domowych przynajmniej na czas trwania szpitala domowego. Nie wszystko musi być "top priority"

nińka podpisze sie pod dziewczynami - IMO zachowanie Lecha to nie błąd wychowawczy tylko próba sił. Minie - tylko trzeba pokazać Młodemu, że z mamą mu tak łatwo nie pójdzie.
I tak jak pisze Mariola - dzieci doskonale zdaja sobie sprawę z tego z kim, na co mogą sobie pozwolic. Śmiem twierdzić, ze nawet dzieci w takim wieku jak nasze. Olivia doskonale wie, że z mamą nie ma zmiłuj i nawet nie próbuje niektórych tematów gdy raz odbiła się od stanowczego muru za to z tatą robi sobie co jej się żywnie podoba. Jak widze, że zaczyna przeginać to wkraczam do akcji bo M pozwoliłby córuni na głowe sobie wejśc i mimo, ze chłop na co dzień stanowczy i "z jajami" przy Dzieciu mięknie popisowo.


Mariola*** sposób z liczeniem też praktykujemy, narazie do 3 bo na więcej Dzieć jeszcze wyobraźni nie ma Motyw z tym, ze Olivia nie chce wracać z parku, spaceru etc i zaczyna sie awantura tez przerabiamy - załatwaim to podbnie jak Ty. Mama idzie a Ty jak chcesz to mozesz zostać. Z reguły skutkuje. Piszę z reguły bo ze dwa razy nam się zadrzyło, że Olivia odwróciła sie na pięcie i ... olała matkę wracając do zabawy. I jeszcze mi do kompletu pomachała na dowidzenia

Tusia8 gratuluję odsmoczenia! Sukienesia urocza - kupiłam Dzieciowi podobnego koloru z tym, że już na lato. Wogóle moje Dziecko ostatnio domaga się spódnic i sukienek gdy kompletujemy garderobę wiosenno-letnią. I korali

eve69 666

rozan Szymo malarz bardzo przekonujący w swej roli


a w kwestii odpampkowania - my nawet nie prĂłbujemy.
Zostawiłam temat na przełom wiosny i lata. Podnoszę więc rękę jako druga, zaraz po Marioli

Napisany przez: eve69 wto, 10 mar 2009 - 23:58

Mariola, ja tez nie mam nawet zamiaru probowac do lata. Zrobi sie cieplo, pomyslimy. Na razie kupilam kpl gaci z tygryskiem

Tq

Napisany przez: TAQILLA śro, 11 mar 2009 - 06:35

ja nawet majtów nie zakupiłam - oglądałam najmniejszy rozmiar, na 2 latka - póki co to dwie dupcie mojego Dziecia wejdą w jedne takie majty a z Polski przecież nie będę zamawiać dziecku bielizny

Napisany przez: dankin-82 śro, 11 mar 2009 - 07:33

u nas nocka nie taka tragiczna ale mało co pospałam ehhhhh





T..... odnośnie choróbska Kulki to wszystko zaczęło się od gardła, a zastrzyki dostała bo wszystki wymiotowała, nawet leki więc innego wyjścia nie mieliśmy, zresztą u nas jeszcze żaden doustny się nie sprawdził ; a odnośnie sprzątania itd to w sumie muszę mieć ogarnięte bo przychodzi do nas środowiskowa dwa razy dziennie dawać młodej te zastrzyki


odnośnie twórczości malarskiej to Kulka maluje kilka razy dziennie farbami (i nie tylko) i nic nie jest wymazane ani ona ani chatka, dziś sygnalizuje że skończył i pędzi do łazienki łapki myć a mam chowa cały osprzęt, wczoraj zrobiłam młodej pieczątki z ziemniaków i działo się działo, dziecko zachwycona a ja wymyślam by biedna o choróbsku nie myślała

Napisany przez: Tusia8 śro, 11 mar 2009 - 11:16

Witam z zapałkami w oczach...

Noc masakra...dolna piątka wychodzi...

Mariola, podnoszę rękę również-mała lata w pieluchach. Ale o dziwo, ostatnio mówi, kiedy robi siusiu do pieluchy. Więc jak się zrobi ciepło, kupimy nocnik. Może go polubi

Idę ogarnąć się...

Napisany przez: rozan śro, 11 mar 2009 - 13:39

Dankin uściskaj Kulkę od nas, dzielną masz córeczkę

Nińka Szymo tez wchodzi w etap sprawdzania nas. U mnie tez rodzice psują Szymka... I niestety nie mam na to wpływu...... Są uparci i wiedzą lepiej, a ja nie mam ochoty na ciągłe wojny.... Na szczęście nie zdarza się to często, ale jednak.... Pewnie najlepiej takie sceny przeczekać, tylko najgorzej jest w miejscach publicznych, zwłaszcza jak się mieszka w małej miejscowości i wszyscy o wszystkich wiedzą wszystko, a nawet więcej......
Mariolka mówisz liczenie do 10ciu?? Spróbuję
Odnośnie pieluch, to my jeszcze używamy. Czekam, aż zrobi się cieplej Poza tym Szymo zaczął etap buntu i nie chcę go jeszcze stresować czymś nowym. Poczekamy aż się w miarę to wszystko uspokoi .
Szymek też zaczyna sprawdzać na czym można jeszcze popisać. Ostatnio próbował swoje spodnie i okna balkonowe

Dankin ja chyba pójdę na łatwiznę i kupię stempelki Tylko muszę poczekać do przyszłego tygodnia, bo u nas nic niema Mam problem, żeby kupić jakąś fajna bajkę, nie mówiąc o zabawkach.....

Tusia

A u nas za miesiąc nastąpią małe zmiany. Siostra wraca do pracy i prawdopodobnie będę się zajmować Bartusiem (o 4 miesiące młodszym od Szymka) Z jednej strony boję się, że mogę sobie nie dać rady, tym bardziej, że Bartuś jest niezłym alpinistą i na wszystko się wspina, ale z drugiej strony będzie to na pewno dobre dla Szymka. Zobaczymy, jak nie będę dawać rady, to po prostu siostra poszuka opiekunki.

Napisany przez: Tusia8 śro, 11 mar 2009 - 13:44

Ale nie złamałam się i nie dałam smoka. A ona nawet o niego nie prosiła. Najgorsze tej nocy było to, że obudziła się, zaczęła tak strasznie płakać-i nic do niej nie docierało, ani że ją chce przytulić, ani spokojne przemawianie do niej...aż się zanosiła. W końcu po spacerze na moich rękach jakoś udało nam się ją uspokoić...A dziąsło ma tak opuchnięte, że szok. Jak jej smaruję dentinoxem, to czuję, jakie napięte i opuchnięte...

rozan, no to trzymam kciuki, żebyś dała radę z maluszkami dwoma.

Taqilla, a co to za tajemniczy pytajnik w podpisie, hę?

Napisany przez: Nataliia śro, 11 mar 2009 - 14:01

Hej HEj

Witam i melduje, ze żyjemy. Czujemy się dobrze i jesteśmy zdrowi


nińka jestem tego samego zdania co dziewczyny w temacie buntu twojego szkraba. Wiktorek też czasem próbuje tak wymusic coś, ale wie że ze mną nie ma szans. Raczej namawiam go do czegoś innego, nie ulegam...

dankin współczuje chorubska Julki mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia


W temacie odpieluszkowania to my też nosimy jeszcze pampki I podobnie jak wy odłożyłam to do lata. Wiktorek raczej woła na nocnik ja mu się chce siusiu albo jak go zapytam. Jesteśmy zaopatrzeni w nocnik i dwie klapy na ubikacje. Wiktorek wybiera sobie gdzie chce robi i ma przy tym ubaw, a jak jeszcze może spukac wodę to już szczyt radości

A ogólnie u nas to idzie wiosna. Spacerujemy co dziennie juz po nóżkach. Wózek rzadko kiedy jest używany, ale często nam towarzyszy (dla mnie lepiej bo jak się maluda zmęczy to nie muszę go dzwigac)
Z mówiniem u nas tak sobie. Mam nadzieję, ze się rozkręci.
Byłam w poniedziałek z małym u pediatry, bo zaczęliśmy się martwi z mężem siusiaczkiem. Zawsze nam mówili lekaże ze mamy tą skórkę delikanie ściaga i tak robiliśmy. Od jakiegoś czasu robimy to mocniej, ale i tak nam się wydawało że coś jest nie tak. Poszłam do lekarza i na szczęście wszystko ok. Musimy tylko masowac i mamy maśc. Jak do bilansu dwulatka będzie tak samo to będziemy musieli isc do hirurga. MAm nadzieję, że wszystko się "tam" wyregulije. A jak u was dziewczyny z siusiaczkami synków?


Dobra to na razie tylko uciekam się położy do puki mały śpi, bo jakaś senna jestem ostatnio

Napisany przez: dankin-82 śro, 11 mar 2009 - 15:05

rozan ja stempelki kupiłam na allegro i są ciągle w użyciu a ziemniaczane miały być po prostu urozmaiceniem




normalnie chyba i mnie w końcu choróbsko dopadło ehhhh a dziś zamiast sobie odpocząć jak Kulka spała to przyszli teściowie i siedzieli 3 godziny więc jak poszli to młoda wstała, ale znów wymiotuje mi biedaczka

Napisany przez: atage śro, 11 mar 2009 - 15:22

witam

Dankin ale się Wam porobiło, trzymam kciuki za Kuleczkę i resztę rodzinki&&&&&&&& wracajcie do zdrówka a Tobie dużo sił i przespanych nocy życzę, bo z tego co sobie przypominam to miałaś chyba dużo odpoczywać, ehhhhh zawsze się coś przyplącze nie w porę , Trzymaj sie dzielnie mamuśka&&&&&&&

nińka no cóż nie zazdroszczę scen pt." sprawdźmy kto tu rządzi?" w wykonaniu Lecha ale chyba wszystkie teraz przez to przechodzimy , u nas też się zdarza ale na szczęscie póki co nie wygląda aż tak dramatycznie i ignorowanie zachowania przynosi efekty no ale zobaczymy jak to będzie dalej . Nam nie ma kto psuc dziecka, bo babcie stosują się do zaleceń rodziców przynajmniej w naszej obecności

rozan mały artysta pochłonięty pracą wygląda uroczo ja jakoś nie mogę się odważyć na zabawę z farbami w domu , czekam na cieplejsze dni i wtedy pozwolę wyżyć się młodej artystycznie na podwórku . Powodzenia w opiece nad dwójką rozrabiaków

Tusia gratuluję odsmoczkowania , fajnie, że się udało

Mariola*** historia z uczniami i odliczaniem niezła a z Ciebie to niezła wariatka, że taką metodę zastosowałaś wobec ddorosłych chłopów

no to widzę, że jesteśmy mniejszością jeżeli chodzi o odpampkowanie , u nas już po tzn. prawie po bo czasami jeszcze się zdarzą mokre majteczki ale to np w sytuacji jak młoda jest pochłonięta zabawą i siknie zanim się zorientuje no i na noc jeszcze zakładamy ale dni są już bez pampka od 28 grudnia .
Młoda jak ma jakiegoś foszka a ja chcę ja przytulić i pocałaować to mówi do mnie z taką zabawną groźną minką "nie ca[użytkownik x] mamusiu nidy Kasiuli mojej"

Napisany przez: TAQILLA śro, 11 mar 2009 - 16:58

dankin-82 tak mi przyszlo właśnie do głowy a prospos tych wymiotów Julkowych. Wiem, ze to przez chorobę ale dajesz Młodej nabiał? Tzn mleko, serki, jogurty, koktajle, śmietanę np do zupy, budynie itp? Związki nabiałowe koszmarnie podrazniaja śluzówkę jelit i żołądka (nawet jesli jest to mleko modyfikowane) zwłaszcza przy wymiotach czy biegunce to dramat.
Olivia tez miała jakiegos wirusa żołądkowego, rzygała jak kot - po odstawieniu nabiału było spoko ale matka chciała zrobic Dziecku dobrze (bo Dzieć moja starsznie mleczna jest) i po 2 dniach przerwy dałam jej na kolację kaszkę z mlekiem - na reakcję nie trzeba było długo czekać - jakies 15minut góra
Po tym zaliczyłyśmy lekarza, badania które wyszły idealnie, diagnoza wirus, bez leków do domu, napój z elektrolitami, zero nabiału, dieta lekkostrawna. 5 dni bezmlecznych, na 6 powoli po jednym posiłku (dodatku) w postaci mleka (kakao, jogurcik, twarozek itp) i stopniowe wracanie do stałego jadłospisu.
Problem polega głównie na tym, ze mimo ze wirus odpuści to żołądek jest tak wymiętoszony i zmęczony, że nawet namniejsza ilość pokarmów podrażniających może spowodować wymioty na nowo.
To takie moje luźne przemyślenie bo pewnie lekarz Ci o tym powiedział ale nie byłabym sobą gdybym nie walnęła wykładu

Tusia8 znak zapytania do końca tygdonia dostał czas - albo zniknie albo zamieni się w ....paseczek I w sumie nie wiem, która opcja bardziej by mnie teraz ucieszyla biorąc pod uwagę naszą sytuację i to co nas czeka w najbliższym czasie. Ale przyjmę wszystko na klatę, póki co mam cykora i testu nie robię

Napisany przez: nińka śro, 11 mar 2009 - 17:21

atage zazdrościmy odpampersowania, my tez czekamy do lata, tylko mozemy miec problem, gdyz Lechu lubi nasladowac Stefe (chyba, ze ja tez odzwyczaimy )

dankin trzymaj se zdrowo bidulo &&&&&&&&&&&&

natalia u nas z siusiakiem nie było żadnego problemu

rozan na pewno będzie ciężko z dwoma rozrabiakami, ale dasz radę - ja daję z mniejszą koleżanką
Też zamierzam kupić stempelki, ale chyba na początek w ikei (takie flamastry stempelki).
Co do zakupów to kupiłam właśnie układanki https://www.allegro.pl/item569948317_przeciewienstwa_super_ukladanka_dla_maluchow.html i https://www.allegro.pl/item574961106_jaki_nastepny_super_ukladanki_dla_najmlodszych.html mam nadzieję, że się spodobają. Mamy z serii babylogic (polecała je eve) i są super
Co do bajek to Lechowi bardzo podobają się bajki z https://merlin.pl/Kolekcja-dziecka-20-ksiazek-CD_Agora/browse/product/1,532024.html , ale czytane przez mamę POza tym zaczytujemy sie wierszami (ostatnio Marcina Przewoźniaka)

tusia trzymamy kciuki za zeby &&&&&&&&&&&
Stefce wczoraj wyrósł pierwszy ząbek

cdn - syreny wstały

Napisany przez: dankin-82 śro, 11 mar 2009 - 18:22

dziewczyny umieram....no dopadło mnie ehhhhh


Tq o to chodzi że Kulka nic wogóle nie je, dziś miałam powtórkę z rozrywki odnośnie wymiotów i to po herbacie wszystko jej podrażnia gardło, je kilka łyżek i więcej nie chce ehhhhh


dobra naprawdę mam dość tej całej choroby wrrrrr...musicie mi wybaczyć że nie odpisuję każdej z osobna ale rady nie daję sama ze sobą

Napisany przez: Mariola*** śro, 11 mar 2009 - 23:58

Taqilla- hmmmm? czego by Ci tu życzyć w związku z "?"
Byłoby cudnie:)

Dankin- biedna Kulka...to faktycznie jakieś paskudztwo u*****liwe. A ja myslałm,ze wymiotue na skutek antybiotyku, tzn ze nie chce tego łykać.

Nataliia- powiem Ci ze z tymi siusiaczkami to różnie u nas jest. Ja już sama nawet nie wiem, jak jest u MIłosza. BYło ok, potem niby, że nie jest ok, odciągać, potem nie poszłam na bilans czterolatka, bo mnie baby odsyłały przez dwa dni. I w sumie nie wiem, jak jest faktycznie, ale tak z obserwacji. Jak się odciąga to jest świetnie, ładnie skórka schodzi sobie, jak się zrobi krótsza przerwę robi się ciaśniej. Taki siusiak, to przerąbane. A poza tym, to nie sadze,zeby MI,osz chciał go teraz pokazywać.

Napisany przez: dankin-82 czw, 12 mar 2009 - 07:39

Taqilla no widzisz jakie ze mnie kalectwo oczywiście znaczek zloolałam od razu i się zastanawiałam co może oznaczać, dopiero dziś do mnie dotarło ja osobiście bardzo się ucieszyłam i humorek mi się poprawił, no ale zobaczymy czy będzie na plus w każdym razie trzymam kciuki za rozwiązanie które najbardziej Wam odpowiada &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&



moje dziecko znów już mi ręce opadają bo co się nakombinuję by było jedzeniowo dobrze, do tego żadnych lekarswt nie chce brać choć ja prawie na rzęsach chodzę z tego powodu i wymyślam co rusz inne sposoby podania, gdyby nie te wymioty to nie było by ze mną gadania a tak co z tego że jej wleje jak ona to zaraz zwróci no;

D poszedł i mnie zarejestrować do lekarza, w sumie ogólnie jeszcze jakoś się trzymam ale widząc jak to szybko u nich poszło to wolę nie ryzykować, z Kulką poszłam profilaktycznie i wróciłam z antybiotykami a na drugi dzień z zastrzykami, teraz boję się o Natkę by czasem nie wyszła przez to wszystko za wcześnie..................dobra uciekam bo zaraz ma przyjś pielęgniara (to nic że wczoraj miała być na 8smą a przyszła 10,30 )


miłego i spokojnego dnia

Napisany przez: dankin-82 czw, 12 mar 2009 - 23:11

jeszcze żyję........... a wqrzona jestem na maxa, poszłam do lekarza i naczekałam się jak ta głupia 2 godziny zanim łaskawca przyjął 5 osób które były przede mną, pomija fakt że nikt absolutnie nikt nie puści baby w ciąży oraz fakt że nikt nie ustąpi miejsca siedzącego, no i jak w końcu weszłam, znachor mnie zbadał i przepisał........czosnek w tabletkach bo oświadczył że boi się przepisac mi antybiotyku oraz że i tak do niego wrócę za 3 dni, tylko że ja teraz umieram ehhhh a na dodatek ślepego szczęścia kupując te cudowne tabletki w aptece, zapłaciłam za 90 a dostałam 30 i musiałam się wracac i tłumaczyc co i jak wrrrrrrr

Kulka średnio, powinna byc już jakaś poprawa ale nie ma, za to kaszel i katar męczy ją okrutnie i spac nie może przez to; nadal też nie je cho stara się dziewucha; jutro idę z nią do kontroli a na razie muszę z nią spac bo boję się o nią bo się dusi kobitka buuuuu


spokojnej nocy, mam nadzieję że już niedługo będę aktywna normalnie na forum a nie tylko meldowac co u nas ehhhhh

Napisany przez: dankin-82 pią, 13 mar 2009 - 07:41

ehhh ale cisza

Napisany przez: dankin-82 pią, 13 mar 2009 - 09:03

wiecie że już mamy pierwszą Marcowo-Majową mamusię

Napisany przez: rozan pią, 13 mar 2009 - 13:10

Dankin zdrówka dla Kulki...... i dla Ciebie też i sił dużo..... I nie przejmuj się tu nami. Przeciez wszystkie rozumiemy sytuację. Ja i tak Cię podziwiam, że masz jeszcze siły tutaj zaglądać..... Trzymajcie się cieplutko.....

Tusia współczuję mam nadzieję, że Emilce ząbek szybko wyrośnie i nie będzie się bidulka męczyć

Nataliia jak byliśmy ostatnio u lekarza z Szymkiem jak miał zaczerwienionego siuraka, to nic nie mówił o skórce, więc chyba jak na razie jest OK.

Taqilla &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Nińka też zamierzam kupić Szymkowi te flamastry bardzo fajne są . A w przyszłym tygodniu jadę na zakupy, to zaopatrzę się w stempelki. Myślę, że powinny się Szymkowi spodobać. Chociaż widzę, że on bardziej taki majsterkowicz będzie .

hehe
Bardzo fajne te układanki są . Muszę się im bliżej przyjrzeć

Napisany przez: dankin-82 pią, 13 mar 2009 - 13:45

no to my już po pediatrze i ..... Kulka dostała dalej zastrzyki, masę syropów i inhalacje ehhhh zamiast się poprawiać choróbsko ma zamiar iść dalej buuuuu mnie rozłożyło, domowe sposoby nie pomagają i chyba będę musiała iść do jakiegoś innego lekarza po antybiotyki bo sama nie dam sobie z dziadostwem rady no do tego dobiłam się bo nigdzie nie mogę u nas dostać pieluch tetrowych :shock i muszę zamawiać przez internet, porażka jakaś; ach no i muszę umówić się chyba na podcięcie wędzidełka u młodej

Napisany przez: rozan pią, 13 mar 2009 - 14:50

Dankin strasznie mi Was szkoda..... Przytulam Was mocno i życzę błyskawicznego powrotu do zdrowia

Napisany przez: Tusia8 pią, 13 mar 2009 - 14:58

dankin, co ja mogę? Ciepłe myśli posyłam, wiem, jak się człowiek zamartwia, kiedy dziecko choruje...

My dziś po zajęciach w IMD-wyjątkowo w piątek, bo "odrabialiśmy" poprzedni wtorek, kiedy zajęcia się nie odbywały w ogóle (jakaś konferencja) Było miło, jak zwykle. Następny raz już we wtorek! Cieszę się.

Odsmoczkowanie zakończone całkowitym sukcesem-Młoda już nawet nie pamięta. Piątka chyba też wylazła, bo jakoś humor dziecko odzyskało. Nie wiem, na ile wylazła bo sobie zajrzeć nie da do paszczy...

U nas dziś śnieg padał! Oczom nie mogłam uwierzyć, jak zobaczyłam tą biel rano...Ja chcę już wiosny!! Na szczęście nie jest zimno, więc śnieg się nie utrzyma.

Taqilla, nie bądź wiśnia, zatestuj se

Mąż mi się troszku przeziębił-no i mam w domu umierającego na katar chłopa Oby tego nie przeczytał

rozan, jak tam Szymo? Ja też mojej muszę jakieś zabawy wymyślić, bo jej się nudzi. Tylko koncepcji brak...

Napisany przez: TAQILLA pią, 13 mar 2009 - 15:09

dankin-82 zdrowiejcie laski z Julką. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia bo wiem jak takie choróbsko może wymęczyc i ile zmartwień Ci to przysparza &&&&&

Tusia8 testowałam dzisiaj rano - wyszła I ale @ nadal brak
Fajnie z tym odsmoczeniem Mała rzecz a cieszy, nie? Moje Dziecko ostatnio dostało lalę ze smoczkiem i mimo, że swojej ciumki nie uzywa już od odbrych 2 miesięcy podkrada lali od czasu do czasu i przychodzi do mnie chwaląc się, ze ma smoczek bo ona jest malutkie "baby" a tylko takie mają smoczki

U nas dla odmiany wiosna - po 2 zimnych dniach, wietrznych i wogóle bleee - dzisiaj rano obudziło nas słoneczko. Chyba wybierzemy się na rowerek do parku
Miłego dnia

Napisany przez: dankin-82 pią, 13 mar 2009 - 16:49

no to jeśli chodzi o pogodę to u nas jesień


tusia gratki za odsmoczenie młodej, w sumie dałaś jej "podydac" moja dla odmiany ostawia dzidziusia, włazi do łóżeczka i wyłazi bo matka wyciągnęła szczebelki żeby dziec się nacieszył bo bidna szybko mi wyrosła z niego i nawet szczebli nie przetestowałyśmy i coś mi się wydaje że ja w maju to dwójkę niemowlaczków miec będę.....kataru chłopa szczerze współczuję bo wiem co to umierający chłopina, no mięccy są i cackają się ze sobą a ja z brzuszyskiem latam i załatwiam wszystko sama o położeniu i wygrzaniu nie ma nawet mowy, chłop umiera


taqilla u nas przez chwilkę też wiosna była ale już uciekła a tak miło rano wsta, ptaszki wierkają i wogóle pikne słonko a teraz wrrrrrr....dalej czekamuy na wieści "?"

Napisany przez: dankin-82 pią, 13 mar 2009 - 16:57

rozan no właśnie ja też poszukuję jakiś ciekawych układanek dla młodej więc jak coś ciekawego znajdziesz to podrzu mi pomysł, na razie dziecko moje wykazuje się plastycznie i umysłowo, książeczki dla dwulatków to żadna dla niej trudnośc, nawet poleceń nie musze czytac młoda popatrzy i bach bach rozwiązane, bawimy się też w to czytanie i to jej się podoba, no oczy ma jak 5zł zobaczymy jak będzie dalej ale u nas jest tak że co dotyczy taty to bardzo szybko wyłapuje i potrafi poprawnie wskazac wyraz tata, no córusia tatusia

Napisany przez: rozan pią, 13 mar 2009 - 16:59

Tusia u nas wczoraj było biało , ale na szczęście jest na tyle ciepło, że zaraz śnieg stopniał. Chociaż dzisiaj wieje takim mroźnym wiatrem i przez to teraz siedzimy w domku . Tusia a co Emilka lubi robić??. U nas ostatnio sprawdza się teatrzyk i tunele z koca. No i oczywiście kasza manna nadal numerem 1. Nawet przed chwilą przyniosłam Szymkowi wiatrak z piaskownicy, ale jeszcze nie widział, bo siedzi u dziadków na dole . Co prawda już kuchnia jest cała w kaszce i nie chcę myśleć co będzie po zabawie . W dodatku przychodzą dzisiaj na noc dwa szerszenie czyli siostra z dziećmi.... ojjjj będzie się działo
MoĹźe sprĂłbujcie stempelki

Taqilla może opóźnienie @ jest spowodowane Twoją chorobą i lekarstwami, bo z tego co pamiętam to ostatnio się ich trochę nałykałaś..... Miłego spaceru

Napisany przez: rozan pią, 13 mar 2009 - 17:07

Dankin my mamy puzzle https://www.allegro.pl/item574479998_drewniane_puzzle_5_duzych_elementow.html tylko ze zwierzakami .
Tu jeszcze znalazłam https://www.allegro.pl/item574787957_drewniane_puzzle_kubus_puchatek_od_24m_disney.html i chyba je zamówię zaraz.

odnośnie czytania, my nie mamy tych tablic, ale czasem napiszę mu takie proste wyrazy na tablicy magnetycznej i widzę, że nieźle sobie z tym radzi. Na razie rozpoznaje "mama", "tata", "baba" i "bolo" - dziadziu Bolo

Napisany przez: banshee pią, 13 mar 2009 - 17:31

hej, ja przelotem, dzisiaj wróciłam ze szpitala z Erykiem, miał zapalenie płuc i leczyliśmy się 2 tyg to była masakra
potem coś naskrobię, pozdrówka

Napisany przez: dankin-82 pią, 13 mar 2009 - 17:32

u nas Kulka rozpoznaje te co jej pokazuje chodzi mi o to że tata jest numerem pierwszym w jej serduszku i wszystko co z nim związane młoda entuzjastycznie okazuje, do tego chęc zabłyśnięcia ????? i pochwalenia się przed tatą wszystkim co sama zrobi, no potrzebuje jego akceptacji; czysta córusia tatusia

Napisany przez: Tusia8 sob, 14 mar 2009 - 13:42

Cześć...

Nie wiecie przypadkiem, czy rozdają jakieś wyróżnienia dla najgorszej matki tygodnia? Bo powinnam dziś takowe dostać...

Młoda urządziła dziś taką histerię podczas kładzenia na drzemkę, że szok...Dobrze, że policji sąsiedzi nie wezwali...

A ja się tak wściekłam...Że musiałam wyjść z pokoju, żeby się uspokoić. Co za totalne dno...W końcu K jakoś ją przekonał. A z nim też się przy okazji pożarłam. Nie nadaję się.

Idę poryczeć. Nawet nie ma się do kogo odezwać...Z kim pogadać...Boże jak mi źle dziś

Napisany przez: dankin-82 sob, 14 mar 2009 - 15:03

Tusia Kochana każda z nas ma już po kilka takich odznaczeń hihi więc się nie przejmuj, nikt nie jest święty i każda z nas ma swoją wytrzymałośc a to że czasami dziecko odbieramy bardziej wrażliwie to norma, że się krzyknie równiez, że nerwy puszczają ehhh taka kolej rzeczy i to nie ma nic wspólnego z tym że jesteśmy złymi czy dobrymi matkami tak po prostu jest i już; u nas też ataki histerii młoda urządza ale ja mam na nią sposób mówię że to na mnie nie działa, zostawiam ją samą i jeśli jej przejdzie to wie że wtedy matka jest dostępna i że będę się z nią bawic, albo proszę żeby mi spokojnie wyjaśniła o co jej chodzi bo to wszystko często z nieporozumień w komunikacji wynika niż złośliwości dzieciaka; ja młodej pozwalam na codzień poszale, no robi co chce lata po domu, bałagani itd i potem sama pada, ja mam to szczęście że do spania nie muszę jej zapraszac jak przychodzi jej czas to idzie sama myc zęby, daje buziaka i lulu.....weżmy też pod uwagę że dzieci nasze jeszcze nie potrafią wyrazic swoich emocji a histeria jest po prostu najłatwiejszym i najskuteczniejszym sposobem by powiedziec że coś jest nie halo i że sobie z czymś po prostu maluch nie radzi.....uszy do góry, jutro będzie lepiej, pewnie już jest

Napisany przez: Tusia8 sob, 14 mar 2009 - 15:18

No masz rację dankin...U nas też tak jest, że Młodej wolno wiele I dotychczas ze spaniem kłopotów nie było...Może spróbuję jutro położyć ją godzinkę później...bo codziennie takiej awantury nie zniosę, osiwieję. A najgorsze jest to, że jak wpada w taką histerię, to już nic nie dociera, mogę sobie gadać...

Dzięki dankin...

Napisany przez: dankin-82 sob, 14 mar 2009 - 15:30

Tusia Kotuś ja wyznaję zasadę że kiedy dziecku coś można to ok niech sobie szaleje i wogóle robi co chce ale jeśli chodzi o ważną dla mnie sprawę np jedzenie czy spanie to nie ma gadania, u nas bajka zębolki buziaki i spac; i młoda w tym temacie wie że może sobie świrowac ile chce a zrobi i tak to co rodzice chcą; czasami jej odpuszczam jak np drzemka była później ale to sporadycznie; odnośnie histerii u nas super działa odwracanie uwagi lub po prostu jej mówię że mama jest zła i musi sama posiedziec, Kulka zostawia mnie na moment samą po czym przychodzi tuli się daje buziaka i wszystko wraca do normy choc czasami dłużej to u mnie trwa................................ ja doszłam do wniosku że "matka" to niesamowite stworzenie, wiele zniesie i na wiele ma energię, ja sama po sobie widzę że już dawno powinnam paśc ze zmęczenia, choroby, ociężałości ciążowej, skurczy itd a jak tylko dziecko zapiszczy dostaję cudownej energii i mogę nie spac całymi dniami; każda z nas ma tak samo więc czy powinnyśmy wogóle miec jakieś wyrzuty z chwilowej niedyspozycji? nie, zarówno Ty, ja i reszta dziewczyn jesteśmy SUPER MAMUŚKAMI i nic tego nie zmieni, nawet atak wściekłości, dziecko wie że jesteś dobra

Napisany przez: Tusia8 sob, 14 mar 2009 - 18:43

Tiaaa, weekend, to pustki i wiatr hula..

Już mi trochę lepiej. Poszłyśmy na długi spacer, Młoda się wyszalała, a ja przewietrzyłam głowę...

Mam nadzieję, że wieczór będzie lepszy, jeśli chodzi o zasypianie.

Napisany przez: dankin-82 nie, 15 mar 2009 - 08:23

ehhh dziewczynki, ostatnio mam bardzo kiepskie dni i juz wiem że nie jestem p*** robocopem ....więc w woli przypomnienia wklejam Kulkę


https://img6.imageshack.us/my.php?image=julcia1.jpg

Napisany przez: nińka nie, 15 mar 2009 - 08:48

tusia podpisuje sie pod słowami Dankin - kazda z nas przezywa chwile zwatpienia w siebie jako matke (patrz moje wczesniejsze posty o lezeniu w kałuzy), co nie zmienia faktu, ze jestesmy najlepszymi mamami na swiecie

dankin Julka piękna
u nas tez ksiazeczki 2latka sa na topie (oczywiscie najfajniejsze sa naklejki )

a jak zdrĂłwko?

dankin, rozan chyle czoła przed umiejetnosciami Julki i Szymona . Ja jeszcze nie pokazywałam Lechowi wyrazów

rozan fajne puzzle, ale dla Lecha chyba za trudne (nie robilismy takich jeszcze), ja chce mu najpierw kupic https://merlin.pl/Puzzle-zwierzeta_Granna/browse/product/206,458481.html; no ale nie wszystko na raz

banshee dobrze, ze juz jest ok - biedny Eryczek

taqilla jak tam @?

Napisany przez: Tusia8 nie, 15 mar 2009 - 12:29

Witam niedzielnie!

dankinek, przystopuj, kochana...chrzanić te wszystkie podłogi, sprzątanie itp...Jesteś tylko człowiekiem, daj sobie prawo do odpoczynku! Mocno przytulam!

nińka, ja wiem, że nie jestem taką najgorszą matką Ale takie fochy i awantury...tego nie powinno być..eh, muszę nauczyć się jakoś inaczej rozgrywać takie sytuacje. Cóż, dzieci rosną i rosną wymagania wobec rodziców Łatwo nie jest, ha!

A my dziś lepiliśmy różne rzeczy z masy solnej. Zrobiłam z olejem i wyszła świetna, konsystencji raczej ciastoliny. Młoda robiła taką piłeczką z kolcami? no-taką do masażu- dziurki w masie, potem posypała brokatem i wszystko powędrowało do piekarnika. Teraz właśnie schnie,a potem z braku innego, pomalujemy twór lakierem do paznokci bezbarwnym.

Natomiast po południu idziemy do Castoramy, kupujemy nasionka, ziemię i doniczkę i wysiejemy razem koperek i pietruszkę. A to wszystko dlatego, że wczoraj kupiłam 1 (słownie jedną) gałązkę koperku za 1,80!! W dodatku wcale ładnie nie pachnie, jakiś paskudny ten koperek. Zatem będziemy mieć własny. A przy okazji Emilka będzie miała rozrywkę.

Cóż, dziś paskudnie na zewnątrz, ale Wam życzę dobrego humorku!

BuĹşka.



PS. Mam zdjęcia, z komórki-tylko one bardzo małe są....wstawić?

Aha!! Dankin! Ślicznie Julka wyszła na tym zdjęciu!! Oczyska piękne....

Edit. Widzę, że u Tq już nie ma pytajnika w podpisie...Buuu, szkoda

Napisany przez: rozan nie, 15 mar 2009 - 14:19

Banshee dobrze, że już jesteście w domu

Tusia Tusia dobrze, że już humor masz troszkę lepszy. Podpisuję się pod tym co napisały dziewczyny. Każda z nas ma takie dni i wcale to nie oznacza, że jesteśmy złymi matkami. A jak z zasypianiem wczoraj??
I poproszę o przepis na masę solną, bo właśnie poszukuję
I koniecznie wstaw zdjęcia

Dankin Kulka też pewnie jest takim tatusiowym oczkiem w głowie Kulka jak zwykle urocza. Widać, że jest bardzo radosnym dzieckiem

Nińka super są te puzzle. Cieszę się, że nie zamawiałam tych z Kubusiem (chociaż Szymo ostatnio ma fioła na punkcie Kubusia Puchatka), to teraz chyba zakupię te, które pokazałaś . A z Kubusiem wymyśliłam sobie, że wytnę z gazety obrazki, nakleję na karton, porozcinam i puzzle gotowe

Napisany przez: rozan nie, 15 mar 2009 - 14:24

Wklejam fotki
Niestety w dalszym ciągu robione telefonem..... ehhhhhhh chyba się nie doczekam tego aparatu.........

to z domowej piaskownicy
https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

i jesteśmy już po pierwszym ścięciu włosków. Szymo był przegrzeczny , aż byłam w szoku. Natomiast moja mama była cała mokra jak go obcinała i podziwiam ją, że w ogóle się takich rzeczy podjęła
https://www.fotosik.pl

i dzisiejsze znad rzeczki i placu zabaw
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Tusia8 nie, 15 mar 2009 - 14:29

Przepis na masę solną mam od lipcówek, a dokładnie od Ritty. Cytuję:

Masa wyszła super! Tylko na końcu, jak ją już zagniatałam, to podsypałam troszeczkę mąki, bo za bardzo się kleiła. Zabawa była przednia!

A co do zasypiania, to na szczęście wczoraj i dziś o 13 obyło się bez awantur. Zauważyłam, że dziecko robi wszystko odwrotnie...Więc na moje hasło , że nie do łóżeczka, tylko do mamy na kolanka się przytulić-dziecko odrzekło "dzidzia tu!" ze wskazaniem na łóżeczko, hehe.

Zdjęcia zaraz wrzucę...

Napisany przez: Tusia8 nie, 15 mar 2009 - 14:35

O rozan! Fajne fotki...Szymo po obcięciu włosków wygląda tak poważnie, normalnie młody mężczyzna

A tu nasze fotki..


Moja pannica

https://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=24530172&filename=sp_a0193.jpg

https://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=24530173&filename=sp_a0195.jpg

https://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=24530174&filename=sp_a0202.jpg

https://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=24530175&filename=sp_a0203.jpg

I troszkę wiosny...

https://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=24530170&filename=sp_a0205.jpg

Napisany przez: Tusia8 nie, 15 mar 2009 - 14:38

Dziewczyny, poproszę o mocne kciuki za dankin!!

Takiego dostałam smsa przed chwilą od Niej:

...Jestem w szpitalu, mam rozwarcie i skurcze. Walczymy o to, by zahamować. Poproszę o kciukasy"


Zaciskamy mocno!! Natalka, posiedĹş jeszcze w brzuchu!

Napisany przez: rozan nie, 15 mar 2009 - 14:48

Dankin &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
mocno trzymamy za Was kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Tusia jak będziesz się kontaktować z Dankin to jej przekaż uściski i kciuki od nas wszystkich.....

Trzymajcie się dziewczyny &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: banshee nie, 15 mar 2009 - 14:59

Heloł. No to jestem.

Moja najmłodsza latorośl wyszła ze szpitala chora Było zapalenie płuc, potem obturacja oskrzeli, a teraz mi się młody dusi, bo nie mam jak podać mu lekarstwa, muszę czekać na głupią tubę babyhaler.
Taki jest biedniutki, widzę jak go boli przy wydychaniu, jest taki mizerny, a do tego ma świszczący oddech. Strasznie się boję, czy czasem nie skończy się to naprawdę źle

U mojej pozostałej dwójki po staremu. Joachim tak jak jest śliczny, tak niegrzeczny i nieusłuchany. Non stop ogląda bajki, awanturuje się o wszystko dosłownie i bije się z bratem.

Oskarek to łobuz nr 1. On wszczyna awantury, wymusza wszystko krzykiem i strasznie jest histeryczny. Do tego już zaczyna podnosić rękę na mnie i na swojego ojca, a na to, to ja już mu nie pozwolę. Na razie nie mówi, poza "ała", "mama", "da", i "nie". Czasem powie też "tak", ale rzadko się zdarza.
Ma już 13 zęboli, apetyt mu dopisuje, a mimo to waży ino 10,5 kg.
Jak tylko uda mi się jakoś zgrać zdjęcia na komp to się wam całą moją trójeczką pochwalę.
A w ogóle to chciałabym córeczkę

U mnie w małżeństwie kłótnie niemal bez przerwy. Chciałabym to wszystko już zakończyć, ale małż nadal twierdzi, że mnie kocha i chce być ze mną.
Eryka traktuje bardzo dobrze, jak swojego syna. Ma wręcz fioła na jego punkcie.
Fajno, fajno tylko dla mnie jakby było już za późno. Mam dobrego męża, wiem, ale jakoś nie mogę wykrzesać w sobie względem niego żadnego cieplejszego uczucia, niż tylko "lubienie". Proponowałam małżowi jakieś terapie małżeńską, ale jak się coś trafiło, że moglibyśmy pójść, to powiedział, że w tym dniu nie może bo ma treningi. No i niby chciałby wszystko naprawić, zdarza mu się i to nie rzadko płakać, a tu takie coś.
A do M wciąż mam słabość piekielną. I nic na to nie mogę poradzić.

Życie sobie skomplikowałam jak cholera, muszę teraz zakładać sprawy o zaprzeczenie i uznanie ojcostwa, do tego nadal mieszkam u matki, awantura to w domu rzecz normalna i szkoda mi szarańczy, że muszą w takich warunkach mieszkać.
Ach do kitu jest wszystko.

Aha no i standardowo jestem na diecie cud, schudłam już 2 rozmiary, co mnie cieszy, ale w planach mam jeszcze ze 2, zobaczymy jak będzie.

No to na początek tyle, idę sobie was trochę poczytać.

Napisany przez: banshee nie, 15 mar 2009 - 15:03

o ja...trzymam mocno wszelakie kciuki jakie posiadam &&&&&&&&&&&&
dankin, Natalka, trzymajcie się!!!!

Napisany przez: rozan nie, 15 mar 2009 - 15:19

Banshee widzę, że Ty też niemało przechodzisz....
Za Was teĹź trzymam mocno kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

ehhhhh czasem to sie tak wszystko zagmatwa............
Sił Wam dużo dziewczyny życzę............

Napisany przez: rozan nie, 15 mar 2009 - 15:21

Tusia Emilka śliczna jest i zdjęcia wcale nie takie małe

Dzięki za przepis

Napisany przez: agitusek nie, 15 mar 2009 - 15:42

Dankin, sle mysli pozytywne. Natalka blagam posiedz w brzuszku jeszcze....

Napisany przez: TAQILLA nie, 15 mar 2009 - 15:53

dankin-82 trzymamy kciuki za Was &&&&&&&&&

Napisany przez: Nataliia nie, 15 mar 2009 - 17:27

dankin trzymam kciukasy i wierzę ze będzie dobrze Natalko bądź grzeczną córcią i posiedź jeszcze troszkę w brzuszku u mamy...

Napisany przez: Nataliia nie, 15 mar 2009 - 17:30

są jakieś wieści od dankin ??

Napisany przez: Tusia8 nie, 15 mar 2009 - 17:36

Nie mam na razie żadnych nowych wieści...

Napisany przez: Tusia8 nie, 15 mar 2009 - 18:25

Wieści są!

Dankin leży pod różnymi kroplówkami, dostała też antybiotyk. Ma leżeć. Skurcze póki co, są. Natka według usg waży 2200 g. Przesyła wszystkim buziaki!

Napisany przez: nińka nie, 15 mar 2009 - 19:10

dankin &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

banshee za Ciebie też kciuki, zeby Ci sie wreszcie poukładało w zyciu &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
i za zdrĂłwko Eryczka &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: rozan nie, 15 mar 2009 - 20:06

Tusia czyli szanse są że Natka jeszcze w brzuszku zostanie??
Trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: Mariola*** nie, 15 mar 2009 - 20:17

Dankin-&&&&&& mocno trzymamy za Ciebie i Natkę, zebyś tu jeszcze w dwupaku wróciła

banshee- faktycznie pod górkę masz teraz. Gdybym nie pamiętała co pisałaś wczesniej to pomyślałabym,ze masz nierówno pod sufitem zostawiajac meża, bo inny Ci się podoba, ale w obliczu tego co pisałaś to masz wielką odwagę. I musi się Wam , Tobie dzieciom ułożyć. Najważniejsze teraz jest jednak zdrowie maluszka.

Napisany przez: atage nie, 15 mar 2009 - 21:48

Dankinek , mocne kciuki&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& i mnóstwo ciepłych mysli, wytrzymaj jeszcze troszkę w dwupaku

Napisany przez: agitusek pon, 16 mar 2009 - 06:36

pomylka

Napisany przez: rozan pon, 16 mar 2009 - 08:16

macie jakieś wieści od Dankin??

Napisany przez: Tusia8 pon, 16 mar 2009 - 09:57

Wieści od dankin:

"Na razie skurcze opanowali, ale zakwalifikowali mnie do rodzących, nocka w miarę ok, choć wieczorem miałam skurcze 100%porodowe."

Dankin pisze też, że tęskni za nami

A teraz lecę....

Napisany przez: rozan pon, 16 mar 2009 - 11:47

Trzymajcie się dziewczyny. Natalko zostań jeszcze u mamy
My też za Wami tęsknimy i nadal bardzo, bardzo mocno trzymamy kciuki
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: banshee pon, 16 mar 2009 - 13:37

trzymamy kciuki &&&&&
i ja poproszę o kciuki dla nas, wracamy do szpitala byłam u lekarza, jest nawrót choroby

Napisany przez: rozan pon, 16 mar 2009 - 13:41

Banshee za Was rĂłwnieĹź trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

kurcze, co to się dzieje......
Dziewczyny trzymajcie się.............

Napisany przez: Tusia8 pon, 16 mar 2009 - 13:46

Banshee, przykro mi, że znów szpital. Trzymam kciuki również za Was, i za szybkie wyjście ze szpitala.

Co słychać u reszty? Taqilla, brakuje mi Twojej prasówki

U nas dziś spokojnie, póki co. Młoda bez szemrania poszła na drzemkę. Dzięki Bogu.
Ja się wczoraj wyżyłam artystycznie i zrobiłam bałwanka z masy solnej, hehe. Nawet całkiem fajny wyszedł. Będzie na choinkę w następne Święta.
Ale żeby mi nie było za dobrze, spacer z moim dzieckiem nie należał wczoraj do najprzyjemniejszych. Ciągły foch-w tą stronę nie, w tamtą nie, najlepiej to zaraz przy ulicy iść... W końcu wzięłam ją pod pachę i poszłyśmy do domu, tyle ze spaceru. Dla odmiany dziś spacerowała z tatą

PS. Rozan, jak tam Twoja masa solna?

Napisany przez: nińka pon, 16 mar 2009 - 13:56

dankin , banshee kciuki zaciśniete &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

u nas dzien bez snu

wczoraj zrobiliśmy Lechowi kuchenkę gazową, wg natalii , wyszła taka
https://www.fotosik.pl

to sie jeszcze zasłonka Lechowa pochwale :
https://www.fotosik.pl

i dzisiejsze bobki (Stefka - pół roczna jubilatka):
https://www.fotosik.pl

tusia pochwal się bałwankiem
Ja chcę zrobić warzywa i owoce z masy solnej tylko brak mi czasu i co gorsza talentu
Kiedyś natalia pisała o warzywach, tylko nie pamiętam gdzie je kupiła. Szukałam na allegro, ale nie ma

Napisany przez: rozan pon, 16 mar 2009 - 15:06

Nińka tu coś znajdziesz
https://www.allegro.pl/search.php?string=owoce&category=11763&country=1&category=11818
https://www.allegro.pl/search.php?string=warzywa&category=11818&description=1&country=1&p=1

a oprócz tego znalazłam jeszcze
https://www.allegro.pl/item576556405_produkty_jedzenie_zywnosc_130_el_kuchnia_sklep.html, https://www.allegro.pl/item581561087_zywnosc_produkty_spozywcze_kuchnia_sklep.html i https://www.allegro.pl/item584602024_kuchnia_sklep_jedzenie_produkty_30el.html

Poza tym kuchenka rewelacja. najbardziej mi się kurki podobają, bardzo fotograficzne podejście do sprawy Ja na razie mam w planie domek, ale chyba za kuchenkę też się wezmę . Zasłonka bardzo fajna . Kiedyś chciałam się nauczyć szyć, ale.... jakoś nie mam do tego drygu.

Tusia chyba wszystkie nasze dzieciaczki weszły w etap sprawdzania na co mogą sobie pozwolić.... Dobrze, że nie jestem sama i ze to normalne, bo juz pewnie złapałabym doła, że jestem złą matką, albo takie tam różne
May solnej jeszcze nie robiliśmy. Dzisiaj musiałam rano iść po skierowanie Krzychowi a teraz Szymo śpi. Potem znów idę do kościółka, do spowiedzi, bo w sobotę będę świadkiem na bierzmowaniu. Jutro znów ja jadę do lekarza z moją tarczycą. Raz na pół roku muszę jeździć (i tak do końca życia.....), w dodatku coś mi wyniki się popsuły. Może to przez to tak źle się czuję. Zobaczymy .
Tusia czyli mówisz, że dzisiaj Emilka będzie testować tatę hehe

Napisany przez: rozan pon, 16 mar 2009 - 15:24

Nińka
znalazłam jeszcze https://www.twenga.pl/dir-Gry-i-zabawki,Zabawy-w-...,Owoce-warzywa-zabawki kilka takich zabawek.
Wpisałam w google "zabawki warzywa i owoce" to wyskakują stronki z takimi rzeczami

Napisany przez: agitusek pon, 16 mar 2009 - 15:46

pomylka

Napisany przez: agitusek pon, 16 mar 2009 - 15:47

Dankin mysle o Was, co widac z powyzszego , gdzie post tam gdzie nie trzeba wyslalam....
Badzcie dzielne dziewczyny...

Napisany przez: rozan pon, 16 mar 2009 - 15:54

zdarza się
ja tak mam czasem z gg

Napisany przez: Nataliia pon, 16 mar 2009 - 21:09

dankin cały czas trzymamy kciukasy za was

banshee fajnie że znów jesteś na forum i strasznie mi przykro z powodu malucha. mam nadzieję ze szybko wróci do zdrowia

nińka piekarnik super. Warzywa kupiłam w sklepie "PEPKO" Nie wiem czy u was jest taki ale u nas to sklep odzieżowo-gospodarstwo domowe


ok t na tyle drogie panie. Nie mam sił właśnie wróciłam z wieczoru operetkowego. Było cudnie. Dziś goścmi był zespół meksykański Idę się wykopac i położyc, bo dziś znów jestem jakaś kiepska

Napisany przez: rozan pon, 16 mar 2009 - 22:43

Tusia masz jakieś wieści od Dankin??

Szymo znowu ma problemy z zasypianiem. Oczy mu się zamykają, a on to piciu, to śpimy w łóżeczku, to na rękach itp. Ale chyba mu zęby kolejne idą, bo wszystko podgryza, co ma w zasięgu ręki .

Napisany przez: nińka wto, 17 mar 2009 - 08:20

no własnie , co u Dankin?

natalia dzięki za podpowiedź U nas jest pepco, ale nie widziałam warzyw , ale poszukam

rozan dzięki za stronki, ale te co mogą być to za drogie jak dla mnie
współczujemy zębów

Lecha dopadło przeziebienie - katar i kaszel

Napisany przez: rozan wto, 17 mar 2009 - 08:50

Witam
macie jakieś wieści o Dankin i Natalce??

Nińka nie ma za co, szkoda tylko, że wszystko takie drogie....
ZdrĂłwka dla Was

Zapomniałam Wam napisać, że wczoraj zrobiliśmy masę solną i........ Szymo nawet na nią nie popatrzył . Jeszcze chyba za wcześnie . Mama za to się pobawiła . Zrobiłam żabę i aniołka i różę, ale stwierdziłam, że dla trzech małych rzeczy nie za bardzo opłaca się palić piekarnik...

Dzisiaj udało mi się zaglądnąć do buźki Szyma i faktycznie próbuje się przebić kolejny kieł, więc może to przez te problemy z zasypianiem. Chociaż jak wczoraj zasnął przed 22:00 tak spał w swoim łóżeczku do 8 rano

Napisany przez: Tusia8 wto, 17 mar 2009 - 09:45

Witam, niosę wieści od dankin


"Dziś zmniejszyli mi dawkę leku hamującego skurcze.i miałam być 4 dni, a coś wspominali o 2 tyg, aż dziecko będzie bezpieczne"

Tylko że dankin nie chce zostać tyle, bo jej się tęskni z domem i Kulką. Natka czuje się dobrze, na ktg szaleje

rozan, mała podpowiedź-do masy można wsadzać guziki, albo jakieś koraliki, albo posypać brokatem-u nas to był wczoraj hit!

Napisany przez: rozan wto, 17 mar 2009 - 14:24

Ufffff coraz to lepsze wieści od Dankin
Trzymamy za Was kciuki dziewczyny &&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Tusia koraliki chyba tez by nie zainteresowały Szymka. Widzę, że nie kręcą go takie rzeczy. Przyglądał się z zainteresowaniem jak mieszałam składniki, ale jak zobaczył moje ręce jak zaczęłam lepić ciasto, to zrezygnował z zabawy. On jest wielki czyścioch i nie lubi się bawić jak ma brudne ręce, choć przy malowaniu farbkami mu to zbytnio nie przeszkadzało. Co jakiś czas tylko musiałam mu wycierać ręce . A może w naszym przypadku za wcześnie a takie zabawy. Za jakiś czas znów spróbuję

Dzisiaj chciałam Szymkowi kupić rękawiczki takie z pięcioma palcami. Wchodzę do klepu, pani mi daje dwie pary, a Szymo łap i jedne i drugie. Pytam się które chce i że kupujemy tylko jedną parę, a ten twardo trzyma obie pary w rękach. Odłożyłam w końcu jedne, a ten w ryk. Wytłumaczyłam, że nie potrzebujemy dwóch par i że kupimy tylko jedne i zaczęłam ignorować jego zachowanie. Szkoda mi tylko było pani sprzedawczyni, bo nie wiedziała biedna co zrobić. Zapłaciłam za rękawiczki i gdy wychodziliśmy ze sklepu Szymo się uspokoił i nawet pani podziękował . Także mamy już pierwszy publiczny atak bunt za sobą

Wieczorem jadę do lekarza z tarczycą więc też poproszę o kciuki......

Napisany przez: atage wto, 17 mar 2009 - 15:56

hej dziewczyny

nie mam ostatnio za bardzo czasu zeby cos skrobnąc, bo mam troszke roboty w domu, zachciałao mi się malowania w jednym pokoju i zaczęlm też sprzątać pokoik w którym ma zamieszkać nasze drugie maleństwo, piorę i prasuję małe ubranka itd, itd....

staram się tylko podczytywać regularnie, cały czas myslę i mocno trzymam kciuki za Dankin &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&,
, dobrze, ze weści od nich już troszke lepsze, mam nadzieję że wrócą szybciutko do domu w dwupaku i Natka grzecznie poczeka aż przyjdzie właściwszy moment na opuszczenie maminego brzuszka

u nas po staremu, zaliczyłyśmy ostatnią dawkę szczepienia przeciw pneumokowego i odrazu zrobili Kasi w przychodni bilans dwulatka tak z wyprzedzeniem. Młoda mierzy 85 cm i waży 12,5 kg , pani doktor pokazując misia przepytała ją gdzie są rączki, nóżki, buźka, nosek, oczka i na tym zakończyła a Kasia dodała od siebie, że miś ma jesce uska pokazując na uszy , poza tym cały czas pytała cio to jeś i cio to jeś?? No i usłyszeliśmy, że dziecko wspaniale się rozwija i pięknie mówi

Napisany przez: dankin-82 śro, 18 mar 2009 - 11:44

no to niespodzianka.......

wielkie dzięki za wszystkie kciukaski no ale proszę o jeszcze, musimy wytrzymac co najmniej 2 tygodnie




dziś z wielkim bólem i bez przekonania lekarze wypisali nas do domu z ogromną torbą leków i nakazem całkowitego leżenia....na razie mam na tyle sił bo nafaszerowali mnie czymś bo tylko bym spała i spała ehhhhh


miłego dnia ach jak dobrze do Was wrócic

Napisany przez: Nataliia śro, 18 mar 2009 - 11:54

dankin dobrze cię czytac, ale ty kochana leż i wypoczywaj. Nie waż się sprząta i łazic. Lekarze kazali leżec to leż

Napisany przez: agitusek śro, 18 mar 2009 - 12:32

Dankin prosze Cie lez kochana

Napisany przez: nińka śro, 18 mar 2009 - 12:32

DANKIN fajnie, ze jestes teraz grzecznie łózeczko, proszeczki, lenistwo i ksiazeczki (w końcu musisz sie wyodpoczywac na zapas )
trzymam kciuki za Natke coby jeszcze poczekała kilka tygodni &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: rozan śro, 18 mar 2009 - 13:41

Dankin ale niespodzianka
Fajnie, że jesteś i tak jak dziewczyny pisały nie waż się sprzątać, myć okien, odkurzać, prasować......
LeĹź grzecznie plackiem
A kto Ci będzie pomagał przy Kulce?? A jak się czuja Kulka i mąż??

U nas OK. Mam zwiększona dawkę leku na tarczycę i ma być w porządku. Za dwa miesiące mam zrobić badania. Mam nadzieję, że będę bardziej do życia i nie będzie mi się tak chciało spać .

Atage na pewno pękałaś z dumy . Kasiula - spryciula . Szymo też wchodzi w etap :"a co to jest?". Nie wiem dlaczego, ale jak słyszę to pytanie z ust Szymka, to się strasznie rozczulam i cieplutko mi się robi wokół serca.....
Poza tym u nas wieje jak "dźiabli" (diabli) jak to Szymo mówi..... A w domu już nam się nie chce siedzieć. Z chęcią wyszlibyśmy na plac zabaw, albo nad rzeczkę. Rety zaczyna padać śnieg Normalnie sanki trzeba będzie wyciągnąć.

Napisany przez: atage śro, 18 mar 2009 - 14:28

Dankin witaj w "domu", fajnie że Was wypuscili ze szpitala , teraz zmobilizuj wszystkie siły i leż grzecznie w łożku (choć wiem, że łatwe to dla Ciebie nie będzie ) poprostu udawaj że nie widzisz jak "bałagan sam się w domu robi" i jak dużo rzeczy jest do zrobienia, leż i wypoczywaj i Natusia też niech będzie grzeczna i da Kulce jeszcze kilka tygodni mamę na wyłączność , kiukaski za Was dziewczynki&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

rozan poprawy samopoczucia życzę oby leki pomogły&&&&&& ja też czekam na poprawe pogody i na prawdziwą wiosnę z utęsknieniem .

właśnie dziś przyszły mi naklejeczki na scianę do pokoików dzieciowych https://www.flymybutterfly.com , śliczne są , jak tylko Kasia wstanie i P wróci z pracy to będziemy ozdabiać pokoik młodej naklejkami pt. "Łąka" a dla Macka zamówiłam "Afrykę" tylko jeszcze nie wiem kiedy zabierzemy się gruntownie za jego pokój

Napisany przez: Tusia8 śro, 18 mar 2009 - 14:29

Dzień dobry

dankin, jak dobrze, że już jesteś w domu. Kulka pewnie przeszczęśliwa!!

Ja tylko na chwilę....Dziecko mi się przeziębiło ;-( Smarka i kaszle. Na razie leczę ją wapnem, syropem z cebuli i cebionem. Mam nadzieję, że się poprawi, bo jak nie, to trzeba do lekarza.

A ja jestem w trakcie @. Wczoraj dostałam takiego bólu podbrzusza, że mnie skosiło-2 godziny przeleżałam w łóżku z poduszką elektr. Przedtem jeszcze z pół godziny wisiałam pod prysznicem. TO był jakiś masakryczny mega-skurcz, czułam się, jak bym miała zaraz urodzić dziecko...

W nocy też bolało bardzo, ale przynajmniej nie z takim natężeniem. Dobrze, że mąż był wczoraj w domu, bo ja nawet ruszyć się nie mogłam...

atage, nasze dziewczynki bardzo zbliżone "gabarytowo" Moja też waży 12, 5 kg, tylko chyba ciut wyższa, choć nie wiem, bo dawno nie mierzona. Uszka mnie rozwaliły

Napisany przez: dankin-82 śro, 18 mar 2009 - 18:13

Dziewczyny po prostu nie wiem jak mam Wam wszystkim dziękować za całe wsparcie i ciepłe myśli


Nie za bardzo chcięli mnie wypuścić ze szpitala choć powiem szczerze że aż w szoku byłam jak mnie zbadali wzdłuż i wszerz (również w niedzielę), no i na dzień dzisiejszy dzidziusia mogę powitać w każdej chwili ale muszę wytrzymać jeszcze 2 tygodnie, no panika u mnie totalna, człowiek myśli że ma jeszcze troszkę czasu a tu bach........ a w niedzielę poszłam tylko z młodą na zastrzyk i przy okazji podeszłam sobie na izbę żeby mnie dla świętego spokoju przebadali no i już zostawili; wogóle to spanikowałam jak mi lekarz oświadczył że mam rozwarcie bo jak szłam z młodą do porodu to po dwóch godzinach od pojawienia się na izbie Kulka była na świecie tak mi wszystko szybko poszło no i wizja porodu wrrrrr więc się wyryczałam, nerwy odpuściły i dawaj walczymy o dalesz dni w dwupaku...... na dzień dzisiejszy mam rozwarcie, skurcze sporadyczne, choć brzuchol się stawia no i zaczęła skracać mi się szyjka więc rewelacyjnie nie jest ehhhhh....do tego doszedł mi stres związany z pulsem malucha, bo Natka potrafiła mieć ponad 190 ale przy badaniu wypytałam się o wszystko i stwierdzili że to dobrze że młoda ma raz tak a raz tak a nie ciągle jedno i to samo bo mogłoby to świadczyć o jakiejś wadzie, ale do końca mnie to jakoś nie uspokoiło

Na oddziale leżałam z "przeterminowanymi" laskami, żadnemu dzieciakowi tak się nie spieszyło jak Natce, ale mimo to strasznie głupie uczucie jak się jest w osamotnieniu, bo wszystkie o porodzie itd a ja w drugą stronę

hehe jeszcze leżąc na łóżku porodowym pod ktg: stanął mi przed oczami cały ból związany z porodem i zaczęłąm sobie zadawać pytanie: babo po cholerę Ci to było ale mi już przeszło

Kulka dzielnie zniosła rozłąkę ze mną, przyszła kilka razy do mnie więc było mi raźniej ale jak się dowiedziałam że moje dziecko siedzi w oknie w domu i czeka na mamę pokazując na szpital to mi aż serce ścisnęło, mieszkamy tak że akurat ja widziałam okna domu z okien szpitalnych, mogłam looknąć czy młoda śpi czy jeszcze buszuje w swoim pokoju a dziecko w drugą stronę choć nie kojarzyła konkretnego np piętra szpitalnego tylko ogólnie budynek szpitala

Nafaszerowali mnie masą leków, ja nie wiem co oni ze mną zrobili ale mam włączony tryb zero, poruszam się 0 km/godz, za to tylko bym spała i jadła; zupełnie jak nie ja aż mnie to drażni; moja mama bierze specjalnie urlop by trochę posiedzieć ze mną jak D będzie w pracy bo do tej pory teściowa pilnowała młodą




no tak w strzępach będę pisać bo normalnie oczy mi się zamykają ehhhhhh






acha Kulka dostała dalej antybiotyk

Napisany przez: dankin-82 śro, 18 mar 2009 - 18:34

co mi się rzuciło w oczy.... to brak "?" u Taqilli

Napisany przez: rozan śro, 18 mar 2009 - 21:08

Dankin, ale chyba nie jest tak źle skoro nam walnęłaś taaaaakiego długiego posta
Kurcze wcale Ci się nie dziwię, że tęskniłaś za Kulką. W dodatku to, że widać pokój Kulki ze szpitalnych okien raczej w niczym nie pomagał......
Ale najważniejsze, że jesteście jeszcze w dwupaku i mocno trzymam kciuki żeby tak zostało przez co najmniej dwa tygodnie
Fajnie, że będziesz mieć mamę do pomocy

Atage bardzo fajne te naklejki. Musisz koniecznie wkleić zdjęcia jak już będziecie mieć pokoik urządzony
Tusia oj rozumiem Cię doskonale z tym bólem przed @. Przed ciążą miewałam takie bóle, że leżałam plackiem albo Teraz po porodzie boli mnie trochę mniej. Zdrówka Wam wszystkim życzę

Napisany przez: rozan śro, 18 mar 2009 - 21:10

aha i Dankin mam nadzieję, że piszesz do nas leżąc na łóżku z laptopem na kolanach

Napisany przez: atage śro, 18 mar 2009 - 22:11

dankin miło Cię czytać, nie zazdroszczę rozstania z Kulka ja też oststnio obsesyjnie mysle o tym jak to będzie jak pójdę do szpitala i że bardzo będzie mi brakowac Kasi i martwie się jak ona odbierze moją nieobecność, chociaż ona, podobnie jak Twoja Jula, jest też barzdzo tatusiowa i w zasadzie jak jest tatuś to nic więcej jej do szczęscia nie potrzeba więc może nie będzie tak źle . A widokiu na dom ze szpitalnych okien nie zazdroszczę, bo to chyba jeszcze bardziej potęguje tęsknotę za dzieckiem zostawionym w domu . Trzymaj się dzielnie i ie przemęczaj

Tusia współczuje bolesnej@, ja jakoś nie miewam takich cięzkich przejść tzn. ostatnio wogóle nie miewam ale jak miewam to znośne ale zagmatwałam chyba

rozan pokoik Kasi już wyklejony, zdjęcia postaram się wrzucić jutro bo dziś młoda już zasypia a ja nie zabrałam aparatu z jej pokoju i teraz juz nie chcę wchodzić i przeszkadzać P w usypianiu córeczki . Fajnie to wyszło moim zdaniem

a gdzie się Matka Założycielka podziewa co????? Czyżby też @ ją nawiedziła i zawlokła do łóżka????

Napisany przez: rozan śro, 18 mar 2009 - 22:57

żeby mi się chciało, tak jak mi się nie chce...........
W dodatku mąż jeszcze nie wrócił z pracy, znowu położymy się późno i wstanę rano nieprzytomna..... A tu u Szymka bunt dwulatka się nasila. A jak u Was?? często maluchy pokazują Wam rogi??

Napisany przez: dankin-82 czw, 19 mar 2009 - 09:26

jak ja sobie dziś poczytałam ulotki moich leków to wcale się nie dziwię że taka powolna jestem i że bardzo szybko się męczę ale może to i lepiej bo przejdę kawałek i się zaraz kładę ze zmęczenia; uleżeć spokojnie jakoś nie mogę bo wizja rychłego porodu potwornie mnie przeraża, Kulka sama wyprała mi dziś rzeczy szpitalne i jak D przyjdzie wypierze mi resztę, powoli baaardzo powoli szykuję wszystko by wiedział w razie czego gdzie i co ma dla mnie i malucha bo na razie to u nas czysta partyzantka z tym a wiem że D nie lubi sam szukać bo to go denerwuje ....przygotuję im wszystko i położę w jedno miejsce a najwyżej ktoś mi ubierze łóżeczko bo kotka i Kulka je na razie okupują itd itd zostało mi trochę prasowanka ale siedzieć mogę choć powieki mi się same zamykają

Napisany przez: atage czw, 19 mar 2009 - 10:05

Witam...

rozan też bym wolała, "żeby mi sie tak chciałao jak mi sie nie chce" oj fajnie by było

dankin ja dzięki Tobie się zmobilizowałam i poprałam i poprasowałam ubranka dla maluszka, wszystko leży poukładane na póleczkach chociaż czasu jeszcze troszkę mi zostało, taką przynajmniej mam nadzieję , spakowałam juz swoje koszulki do porodu i do przebrania się, bo poprzednim razem pojechałam bez koszul i rodziłam w szpitalnej, która sięgała mi tuż za pępek -ohyda

dziewczyny czy któraś z Was może pobierała krew pępowinową maluszka przy porodzie??? My poprzednim razaem jakoś na to nie wpadliśmy i bardzo żałuję ale tym razem mamy zamiar zdecydować się na ten krok, chciałabym wiedzieć co sądzicie na ten temat i czy znacie jakieś przypadki kiedy ta krew pomogła????

zapomniałam się pochwalić, że w niedzielę byliśmy w warszawskim oceanarium i Kasia pooglądała sobie różne gatunki rybek i sliczne kolorowe i groźne, straszne jak mureny czy rekiny, do tych ładnych rybek Kasia pukała w szybki i wołała "chocie lybki Kasiuli" a jak były jakieś groźniejsze z wyglądu to chowała rączkę za siebie i mówiła "nie bój sie Kasiulu" . Kupiliśmy jej maskotkę rekina i teraz buduje dla niego domek z klocków a jak jej gdzieś zaginie to szuka go po pokoju wołając "lekinuuu dzie jeśteś?"
a to jedno ze zdjęc z wyprawy do oceanarium
https://img23.imageshack.us/my.php?image=p3150058.jpg

chciałam się jeszcze pochwalić zdjęciami z przyozdobionego pokoiku Kasi ale coś nie mogę ich powklejać, no cóż będę próbować dalej

Napisany przez: atage czw, 19 mar 2009 - 10:17

no to chyba się udało, prosze oto pokoik Kasiuli

https://img23.imageshack.us/my.php?image=p3180117j.jpghttps://img9.imageshack.us/my.php?image=p3180118.jpg
https://img10.imageshack.us/my.php?image=p3180120.jpghttps://img12.imageshack.us/my.php?image=p3180118.jpghttps://img16.imageshack.us/my.php?image=p3190121.jpg
https://img12.imageshack.us/my.php?image=p3190126.jpghttps://img18.imageshack.us/my.php?image=p3190128.jpg
https://img16.imageshack.us/my.php?image=p3190127.jpghttps://img13.imageshack.us/my.php?image=p3190130.jpg

Napisany przez: Nataliia czw, 19 mar 2009 - 11:22

dankin tak sobie myśle, że ci lekarze to celowo dali tobie takie leki, bo wiedzieli na co cię sta Leż, leż i jeszcze raz leż kochana a praniem i prasowaniem się nie przejmuj...

agate pokoik bardzo fajnie wyszedł i jaki duży. Ile w nim miejsca...zazdroszczę. Czy maleństwo będzie dzieli pokoik z siostrzyczką??
W temacie krwi pępowinowej to jest to drogi interes i nie słyszałam o kimś komu przydałaby się w przyszłości. Sama rozważałam tą opcje przy Wiktorku ale zrezygnowaliśmy głównie z powodu ceny. Zapytaj może swojego gina lub położną. Oni na pewno powiedzą ci wszystko na ten temat...


a co u nas? hmmmm
Wiktorek zrobił się straszny urwis... Musiałam zastosowac "karniaka". Sadzam go na dużym pluszowym żółwiu i skutkuje. Wiktorek nie lubi siedzie w miejscu, strasznie go to denerwuje
Ostatnio w markecie odstawił nam scene (nigdy tak nie robił) Chciał zabra do domu mały wózek zakupowy dla dzieci ale nie wolno było więc położył sie i w bek. Po próbach przekonania zotawiliśmy go poszliśmy sobie. Jak tylko zniknęliśmy to wstał i biegiem po wózek Trzebabyło go siłą wynieś ze sklepu. Na parkingu znów się położył i bek. Przed domem nadal miał focha na nas i położył się na chodniku i leży z bekiem. Leżał tam z 5 min i mąż go pozbierał, bo zimno jeszcze. Gdyby nie to, to leżałby tak długo aż by sam nie wstał a był bliski tego. Sąsiedzi się patrzyli, ale powiedziałam głośno do Wiktora ze nie obchodzi mnie ze sąsiedzi patrzą i że sam ma wstac Ale mnie wkurzył
Teraz siedzi i bawi się w mechanika motocyklowego


No właśnie a co TQ gdzie ona się podziewa. Mam nadzieję, ze u niej wszystko ok

Napisany przez: nińka czw, 19 mar 2009 - 12:35

natalia gartuluje paseczka
Widzę, ze nie tylko my cierpimy z powodu buntu dwulatka

atage śliczny pokoik - taki wesoły, no i ta przestrzeń... super
Widzę, ze macie drzwi z szybkami - jak sie takie sprawdzają? Ja chce wymienić u Lecha, gdyż ma stare z płyty, na drewniane z podobnymi szybkami, tylko zastanawiam sie czy lepsze szyby czy bez szyb. U nas w domu wszystko drzwi były z szybami, a tu wszystkie (poza naszymi nowymi) są bez i nie wiem jakie lepsze

Zazdrościmy wizyty w oceanarium - chyba tez musimy się zmobilizować

My też zastanawialiśmy się nad krwią pępowinową przy ciązy Lechowej, ale zrezygnowaliśmy ze względu na słabe argumenty co do jej skuteczność (ja byłam skłonna pobrać, ale Michal stwierdził, ze to nie ma sensu i na tym stanęło)

dankin jeszcze tylko 2 tyg dasz radę wyleżeć spokojnie (przecież to dla Natki, nie tylko dla Ciebie )
fajnie, ze możesz liczyc na mamę ja mialam z tym problem

Taqilla gdzieżeś jest?

Napisany przez: rozan czw, 19 mar 2009 - 13:35

Dankin czyli lekarze wiedzieli co robią z tym lekami. Przynajmniej będziesz odpoczywać . Jak to Kulka poprała Ci rzeczy?? Zdolna dziewucha Będziesz mieć w niej wspaniałe wsparcie, tzn. już masz

Atage ty z lenistwem jestes troszkę usprawiedliwiona , a ja po prostu nie mogę się do niczego zmobilizować i strasznie mnie to wkurza....
Pokoik piękny . I zazdroszczę takich wypraw do oceanarium. Chce przed wakacjami ściąć i sprzedać włosy, dlatego wybierzemy się do Krakowa i przy okazji zabierzemy Szymka do ZOO. Chociaż dla nas to jest mega wyprawa, bo do Krakowa mamy 120km.

Nataliia GRATULACJE Ależ się cieszę .
A jeśli chodzi o bunt, to nie jesteś sama. Szymo też ostatnio pokazuje na co go stać . Co prawda jeszcze mi się nie kładł na ziemi, ale myślę, że to tylko kwestia czasu

No właśnie Taqilla, gdzie jesteś??

Napisany przez: atage czw, 19 mar 2009 - 14:20

Nataliia wielkie gratulacje , cieszę się bardzo i życzę spokojnych 9 m-cy no superr!!!!!! No coraz nas więcej, jeszcze raz gratulacje!!!!
Hmmm jak tak opisujecie zachowania małych buntowników to zaczynam być przerażona u nas póki co aż tak drastycznie nie jest . Nataliia braciszek Kasi będzie miał swój pokoik, póki co jest tylko pomalowany na zielono i mamy zamiar go przyozdobic naklejkami i troszke jeszcze mebelków dziecięcych wstawić i takie tam...........

nińka drzwi z szybkami sprawują się bez zarzutu, napoczątku też miałam obawy czy Kasia np. nie zbije ich uderzając jakąs zabawką ale to jest bardzo wytrzymałe szkło i dziecko raczej mu "krzywdy" nie zrobi

rozan 120 km to nie tak duĹźo, my do Warszawy mamy teĹź ponad 100km;0)

Napisany przez: rozan czw, 19 mar 2009 - 14:36

Nińka dla bezpieczeństwa szyby można okleić foliami i nawet jesli zbije się szyba, to zostaje w "jednym" kawałku, jak przednia szyba w samochodzie. U nas są drzwi jeszcze tego starego typu, właśnie z szybami i też mamy w planie przykleić folie, ale mój mąż zbiera się do tego już z rok

Szymo wstał
do potem
A co się dzieje z Mariolką??

Napisany przez: dankin-82 czw, 19 mar 2009 - 14:36

qrde niby czytałam i zapomniałam co komu miałam odpisac ehhhhhhh



rozan no moja Kulka wogóle robi pranie, mam tylko wydziela jej "kupki" a młoda wsadza, daje proszek, nastawia pralkę bo wie jak, i puszcza, nawet wie kiedy płyn trzeba wlac i mnie woła a potem po skończeniu otwiera i wyciąga mi pranie a jak wieszałam to zawsze mi podawała bo jeszcze nie sięga

natalia no GRATKI WIELKIE ehhhhhhh coraz więcej nas

atage u nas właśnie się dowiedziałam jak leżałam w szpitalu, że teraz to stało się praktyką i płacisz za to 26zł może to i lepiej od razu "oznaczą" dziecko'; pokoik śliczny, sama się zastanawiałam nad takimi naklejkami ale postanowiłam sama pomalowac i jestem zadowolona cho jeszcze nie skończyłam dzieła w 100% i szybko już nie skończe ale to nie ucieknie

nińka u nas póki co bunt wyraża się chwilową (minutową) złością Kulki i tyle oczywiście jak nie może czegoś sama zrobic, na razie jest ok ale jak to długo potrwa tego nie wiem, wiem tylko że Julka jest strasznie charakterna i zawzięta i nieodpuści dopóki czegoś nie skończy, no niech się zastanowię po kim ona to ma


taqilla odezwij się i t już Kotuś!






ja niby leki biorę ale i tak swoje porobiłam, bo spakowałam torbę do szpitala i przygotowałam wszystkie rzeczy dla siebie i maluszka, no nie ma żartów w moim przypadku i muszę byc teraz na wszystko gotowa, D ma poukładane w jednym miejscu resztę rzeczy w razie żeby wiedział gdzie ma sięgac jak mi czegoś zabraknie


atage ja tam rodziłam w szpitalnej koszuli i teraz też tak będę rodzic, swoijej mi jakoś szkoda a zresztą nie mam zamiaru wybrzydzac lub czuc z tego powodu jakiś dyskonfort

Napisany przez: dankin-82 czw, 19 mar 2009 - 14:41

a ja sobie zrobiłam pyszne racuchy z jagodami

Napisany przez: rozan czw, 19 mar 2009 - 22:11

ależ mamy piękną zimę tej wiosny
Dankin chyba nie musisz się martwić jak zachowa się Kulka gdy Natka przyjdzie na świat. Cos mi się zdaje, że będę Cię chciała we wszystkim wyręczać . Widok Kulki robiącej pranie musi być niesamowity

zdaje mi się, że miałaś leżeć i odpoczywać . A tak przy okazji, to podziel się z koleżankami

Dzisiaj przy jedzeniu zupki jarzynowej opowiadam Szymkowi, że za niedługo zrobi się ciepło i będziemy jeść sobie pyszne kalafiorki i szparagę i pyszne młode ziemniaczki, a Szymo dodał: "i ptasie mleczko i gałałetkę i abinki (mandarynki)"
I nawet dzisiaj nie było tak źle przy usypianiu. Tylko raz próbował wymusić żeby mama poszła do kuchni. Oczywiście zostałam, bo gdybym tylko wyszła, zacząłby ryczeć wniebogłosy żeby mama wróciła. Spryciarz mały
to wkleję jeszcze trochę zdjęć

Dankin, Szymo teĹź mi pomaga przy praniu
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

domowa piaskownica raz jeszcze
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: TAQILLA czw, 19 mar 2009 - 22:45

tęskniłyscie

U nas nic nowego - wiosna na całej linii więc wietrzymy piórka ile tylko się da.
Dzieć bunt dwulatka w pełnym rozkwicie mi funduje - póki co jedynie tylko rzucania sie na podłoge nie wymyśliła. Cała reszta wyczynów osiąga apogeum.

A tak po za tym ....

dankin-82 fajnie, ze w domu jesteś bo z relacji esemesowej wynikało, że sprawa jest poważna. Nie przypuszczałam, ze tak szybko wypiszą Was do domu. A skoro już wypisali to chyba najlepiej jest teraz leżeć - D ma dwie ręce i głowę na karku, poradzi sobie. W końcu przy okazji porodu Twoja nieobecność nie będzie dłuższa niż w przypadku Twoich pobytów w szpitalu w tej ciąży. Leż i rośnij - to teraz Twoje główne zadanie.

Natliia seredczne gratulacje z tytułu drugiego paseczka!

atage świetny pokój ma Kasia - taki duży! Ja to bym tam pewnie jeszcze kilka regałów na zabawki wstawiła bo typem chomika jestem
Olivia oceanarium tez była zachwycona (bylismy w sierpniu) a najbardziej podobał jej się show z delfinami.
Tamatu krwi pępowinowej nawet nie poruszaliśmy z M....

nińka ja tam osobiście wolę pełne drzwi - pamietam z dzieciństwa że zmora moja byly właśnie drzwi przeszkolone. Raz, ze światło przepuszczają (z reszty mieszkanai do pokoju, gdy chcialam spać lub w nocy gdy akurat mialam cos do zrobienia a rodzice chciei juz spać). Po za tym - przeciągi załatwiły u nas chyba ze 3 szyby w takich własnei dzrwiach. Sama osobiście po jakiejś kłótni z siostrą (miałysmy pokój wspólny) trzasnełam drzwiami i.... szkło poleciało. Tak więc jestem z obozu za drzwiami pełnymi

Napisany przez: Mariola*** czw, 19 mar 2009 - 23:05

Ja dziewczyny szybciutko. Nie wiem jaka jest pogoda, która godzina w ciągu dnia. Jakieś bodźce zewnętrzne do mnie nie docierają.Ja całymi dniami coś załatwaim. Prawie. Sprężam się jak mogę,żeby w godzinę dziennie załatwić możliwie najwięcej sprwa związanych z remontem mieszkania mojej mamy. Ma do końca marca opuścic mieszkanie, które sprzedałą a w jej nowym remont na całego. I tak jest już bez złudzen ,że po przeprowadzce będzie miała meble w kuchni, szafę. Zostało kupę roboty, ajeszcez czekja mnie malowani kafli w łazience u mamy.
Dzieci chore, Miłosz miał anginę, Martyna najptrwadopodobniej zaraziłą sie od niego. Mma nadzieję,ze to jeszcze jakaś wirusówka, chociaz już sama nie wiem co gorsze...

Dzisiaj byłam na pogrzebie mojej koleżanki z pracy, miała 42 lata, odeszłą w miesiąc. Wirusowe zapalenie trzustki. Byli na feraich nan nartach na Słowacji, tam jej mąż zachorował, oczy zaatakował mu wirus, a kumpeli okazałąo sie trzustkę. Nie dał rady wygrać życia.
Od tygodnia chodze i cały czas myślę o tym.

Atage- pokój oczywiście z elementami rózu. Ciekae,ze tak sie przyjęło ,ze dla dziewczynek to róż. Mam zamiar też taki zrobić Martynie. Chocia ztempo naszej budowy jets takie anemiczne,ze może sie okazać,ze młoda będzie wwieku szkolnym i już niekoniecznie. Wielkość pokoju robi wrażenie. Super. A kwiaty, to Twoje dzieło?

Dankin-juz niewiele zostało, już niedługo będzies zlatac n najwyzszych obrotach i odbijesz sobnie leżenie. Oczywiscie CI tego nie życzę Niech tam maluszek sobie posidzi w brzuszku jak najdłużej.

banshee- współczuję kłopotów ze zdrowiem młodego. Wszystko mozna przeżyć, ja wiem, ale jak dzieci chorują to jest to przygnębiające dla matki.

Taqilla- a Ty tak bez wytłumaczenia....Powiedz chociaż, że miałaś ciężkie dni

rozan- Młody to zupełnie innych chłopiec niż jak sie urodziła. Zresztą jak wszystkie dzieciaki. A pierze się, rozumiem?

No dobra idę dalej roztrzasać swoje dylematry mieszkaniowo-domowe. Tym razem jakie parapety zewnętzrne. A tak marzyłąm o urządzaniu domu

Napisany przez: TAQILLA czw, 19 mar 2009 - 23:16

no dobszzzzz... rozgryźliście mnie koleżanko
Zdrowia dla dzieciaków a dla Ciebie siły i wytrwałości.

Napisany przez: nińka pią, 20 mar 2009 - 09:18

mariola przygnębiaja takie sytuacje jak nagła śmierć młodej osoby
zdrówka dla Miłosza i Martynki , a dla Ciebie sił do przeprowadzko- remontu

rozan fajna piaskownica

dankin fajnie miec taka pomocnice ; Lechu tez pomaga, ale najbardziej podoba mu sie wsypywanie proszku i calgonu oraz właczanie, a wkładanie ciuchów juz nie

taqilla to pokaz ta wiosne, bo u nas to tylko w kalendarzu

Napisany przez: Tusia8 pią, 20 mar 2009 - 09:52

Chciałam Was prosić o kciuki. I o ciepłe myśli, i takie inne. Jak się wyjaśni, to napiszę.

Napisany przez: Nataliia pią, 20 mar 2009 - 10:33

Tusia kciukasy trzymam, ale mam nadzieję, że z Emilką wszystko ok...

Napisany przez: dankin-82 pią, 20 mar 2009 - 10:54

Tusia &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& nam nie potrzeba wyjaśnień oby wszystko się ułożyła jak ma być

mariolka duuuużo sił remontowo-przeprowadzkowej życzę, normalnie nie zazdroszczę a dla dzieciaczków mnóstwo zdróweczka niech dochodzą szybciorem do siebie &&&&&&&&&&&&&

rozan powtórzę za ninką że piaskownica super, normalnie gratuluję Ci takiego spokoju ducha przy całym tym bałaganie ale Szymo wyrósł, normalnie inny chłopaczek z niego

nińka mnie wczoraj Kulka zadziwiła, myłam naczynka po obiedzie i została sterta talerzy na stole i bez proszenia i mówienia patrzę a moje dziecko niesie mi tą stertę do mycia, szła tak cicho i ostrożnie że zobaczyłam jak mi powiedziała "mamo masz"




dziś moja mamuśka została zmolestowana przez mnie i robi mi kapuśniaczek i drożdżóweczkę

Napisany przez: Tusia8 pią, 20 mar 2009 - 11:48

Ufff..."Tylko" zapalenie oskrzeli. A było podejrzenie zap. płuc. Więcej nie dam rady, głowa mi pęka na milion kawałków.

Dzięki za kciuki!

Napisany przez: Nataliia pią, 20 mar 2009 - 13:27

Hej Hej

Dzięki dziewczyny za gratulacje. Nic nie chciałam wcześniej mówi, bo trochę się działo...problemy z kosmówką. No ale teraz serduszko bije i wszystko ok


Tusia no to się ciesze, że nie tak źle z Emilką jak myślałaś. Mam nadzieję, ze szybciutko wróci do zdrowia

TAQILLA dobrze że się odezwałaś, bo zaczęłyśmy się marwtwic o ciebie

mariola strasznie mi przykro z powodu koleĹźanki
A tobie życzę wytrwałości...


Dobra to na razie tyle. Uciekam się położyc i przespac puki maluda też śpi


P.S. cholercia coś mi literka "c" nie działa.....ooo teraz też nie ma

Napisany przez: rozan pią, 20 mar 2009 - 13:37

Taqilla fajnie, że się odezwałaś . Prześlij nam trochę tej wiosny, bo u nas nadal zima. Pogoda zgniła, nawet z domu nie wychodzimy.....

Mariolka sił dużo życzę. Podziwiam Cię i trochę zazdroszczę tego urządzania domu
I bardzo, bardzo współczuję z powodu śmierci koleżanki...
A Szymo pierze się, pierze . Ostatnio zaczął kombinować jak siąść w środku. Na razie otwiera pralkę, siada na uszczelce i przymyka drzwi . Wydaje mu się wtedy, że siedzi w pralce . Na szczęście nie wpadł jeszcze na pomysł, żeby pierwszą wkładać głowę. Za to zaczyna się wspinać na pralkę... I w ogóle Łobuz się robi z niego
ZdrĂłwka dla dzieciakĂłw

Dankin przeczytałam najpierw, że Kulka robi Ci kapuśniaczek i drożdżóweczkę hehe i nawet mnie to nie zdziwiło

Tusia zdrĂłwka duĹźo dla Emilki

Nataliia odpoczywaj, odpoczywaj

Dzisiaj pierwszy raz spróbowałam myć naczynie z Szymkiem. Strasznie mu się spodobało odkręcanie wody i chyba nie odpuści następnego mycia naczyń

Uciekam sprzątać póki Szymo śpi

Napisany przez: dankin-82 pią, 20 mar 2009 - 18:52

dziewczyny, ja dziś poprasowałam wszystko dla młodej i wogóle spokojniejsza jestem (no worek sukienek mi został do prasowanka ) zero jakiegoś przemęczania i wogóle grzeczna jestem ale czuję że Natka jest już potwornie nisko i się martwię niesamowicie ehhhhhh

Napisany przez: rozan pią, 20 mar 2009 - 22:00

Dankin Łobuzie , jak to prasowałaś??
Widzę, że energia Cię rozpiera, ale może odpoczniesz przez te dwa tygodnie..... bardzo prosimy

Kurcze, Szymo dostał znów jakichś krostek, ale teraz to nie potówki. Chyba uczuleniowe od czegoś co zjadł, bo ma troszkę na buzi, na brzuszku i powyżej łokcia. Albo mleko (co wieczór pije miseczkę mleka z płatkami), albo sok malinowy, albo truskawki, ale po truskawkach nigdy mu nic nie było.

Napisany przez: rozan sob, 21 mar 2009 - 08:28

Witam

Krostki nam zeszły, zostało tylko kilka na buźce. Ale za to zaczyna się jakieś inne choróbsko. Szymo ma zaczerwienione gardełko. Na razie nic więcej się nie dzieje, nie kaszle i nie ma gorączki i mam nadzieję, że tak pozostanie. Ehhhhhhhh mogłoby się już zrobić ciepło

Napisany przez: Nataliia sob, 21 mar 2009 - 13:55

rozan dobrze że krostki juę zeszły i mam nadzieję, ze Szymek się nie rozchoruje


Dziewczyny poszukuję książki dla dziecka (dla Wiktorka) o tematyce "będę miał rodzeństwo". Chodzi mi o książkę z której będę mogła obrazkowo wytłumaczy małemu że mama jest w ciąży i że za jakiś czas będzie jeszcze ktoś z nami. Znacie moze takie książki? bo ja nie mogę nigdzie znaleźć

Napisany przez: Tusia8 sob, 21 mar 2009 - 14:27

Natalia,

wydaje mi się, że to byłoby fajne:

https://poczytajmi.blox.pl/2006/03/Ja-tez-chce-miec-rodzenstwo.html

Wydawnictwo "Zakamarki" jest poznańskie, można by pogooglać i może nawet zadzwonić, czy można dostać tą książkę?

My żyjemy. Antybiotyk działa, młoda lepiej się czuje.

A mnie leci katar ciurkiem, i bolą mnie wszystkie zęby (też przez katar)


I pogoda piękna, a my musimy siedzieć w domu

Napisany przez: Tissaia sob, 21 mar 2009 - 17:20

Ja tradycyjnie Was podczytuję i chciałam tylko atage napisać nt krwi pępowinowej. Drogi interes to to już nie jest ( kiedyś był bardzo drogi, teraz umiarkowanie- około 1200-1500 pobranie, w zależności od banku a potem około 300-400 złotych rocznie przechowywanie ). Krew pomogła już bardzo wielu osobom,w Polsce też. Ostatnio prasa donosiła nt pierwszego w Polsce przeszczepu krwi pępowinowej przechowywanej w banku komercyjnym, zaraz potem miał miejsce kolejny. Na zachodzie przeszczepy krwi pępowinowej sa normą, bo tam istnieją "publiczne" banki krwi. U nas NFZ nie ma na to kasy.
Krew pępowinowa nie jest lekarstwem na raka, nie jest lekarstwem na choroby genetyczne czy na cukrzycę. Ona w ogóle nie jest lekarstwem i cudów oczekiwać nie można. Ale -w mojej opinii - jej pobranie jest jak najbardziej celowe.
Lekarz to Ci powie to, co usłyszał od przedstawiciela banku, z którym ma podpisaną umowę. Czyli kilka sloganów z ulotki - bo dostaje za to kasę. Jeśli nie jest powiązany z żadnym bankiem, to wyrazić może jedynie swoją opinię- a te są skrajnie różne, mało kiedy neutralne
Poszukaj informacji w necie - na stronach banków krwi ( najwiekszy jest PBKM, zaraz potem Progenis , w sumie jest ich 5 ), poszperaj na forach, na portalach medycznych - i sama podejmij decyzję.
My krew Maksia zbankowaliśmy.
No, ale ja jakby nie patrzec jestem pracownikiem (co prawda w stanie spoczynku,hehe i z działu nie-merytorycznego ) jednego z tych banków, więc...nie chcę pisac za dużo, żeby nie było że firmie reklamę robię

EDIT: gdy dotrzesz do jakichś artykułów, opinii, doniesień itp. to zwracaj uwagę na daty - na tym polu badania prowadzone sa w zawrotnym tempie i to, co wydawalo się niemożliwe 5 lat temu, dziś jest już normą.

Napisany przez: Nataliia sob, 21 mar 2009 - 21:33

Co tu taka cisza?? Gdzie się podziewacie dziewczyny??

Napisany przez: dankin-82 nie, 22 mar 2009 - 07:00

ehhh cisza cisza pewnie wietrzą piórka bo pogoda cudna aż zazdroszczę tych spacerków, Kulka też jak poszła wczoraj na spacerek z babcią to wogóle wracać nie chciała .... D ma szatański plan abym mnie dziś do parku wyrzucić bym się dotleniła, niby park mam przez drogę ale boję się ruszyć bo widzę że rozwarcie mi idzie i czop zaczął odchodzić buuuuuuuu a tu jeszcze tyle trzeba wytrzymać, normalnie już psychicznie nie daję rady bo od 9tc walczymy o każdy dzień Natki


no to ja już w sumie wszystko mam przygotowane w razie "akcji", no oprócz pieluch tetrowych których nie mogę u nas kupić i muszę z interku zamówić

Napisany przez: Nataliia nie, 22 mar 2009 - 10:30

dankin ty się nigdzie nie ruszaj z domu. Nawet się nie waż Jak ci czop odchodzi to naprawde uważaj, bo dobrze wiesz że teraz to już w każdym momencie. Leż, leż i jeszcze raz leż kochana i nic nie rób!!!! Na spacerki to ty jeszcze pochodzisz i to nie długo. Pogoda dopiero się zaczyna więc nic nie tracisz
(a tetrĂłwek po Kulce nie masz?)

Napisany przez: kasia_s nie, 22 mar 2009 - 13:07

pamiętacie nas jeszcze?

Napisany przez: kasia_s nie, 22 mar 2009 - 13:31

Ja oczywiście w ciągłym biegu właśnie woła mnie wieeeelka sterta prasowania ale co tam.

Trudno jest pisać po takiej przerwie. Czytam Was prawie na bieżąco tylko w pracy nie mogę pisać a w domu nie mam kompletnie czasu. Oczywiście chciałam pogratulować wszystkim ciężarnym! i dać Dankin mocnego kopniaka! Laska jakie wyjście z domu? Lleż plackiem bo się do Ciebie osobiście przejadę! A tak poważnie to wytrzymaj jeszcze trochę. Domyślam się że z Twoją energią nie jest łatwo ale to już końcówka.

Fajnie że Rozan jest znowu w formumowym nałogu Prawie jak na wątku ciążowym.

Wiecie może co z m&m i natalią?

U nas trochę się działo. W styczniu zmarł synek mojej kuzynki, miał roczek. Od urodzenia leżał w szpitalu ale mieliśmy nadzieję, że będzie dobrze. Coś strasznego, trudno o tym pisać.

Oskarek super, jest taki pocieszny, mówi chyba podobnie jak szymo i podobnie śpiewa Śmiesznie buduje zdania bo nie wszystkie wyrazy potrafi odmienić, np. wczoraj chodził po domu i szukał okularów: "Okulalu gdzie jeśteś? Odeźwij sie!" Od tygodnia mówi sam "mamusiu kocham cie" a ja się rozpływam.
Mamy tylko problem z siusiaczkiem. Oskarek miał sklejony napletek ale mieliśmy czekać do 2 lat na odklejenie. W środę zrobił mu się stan zapalny, dostaliśmy skierowanie do chirurga i odkleił mu skórkę. Straszne to było. Na razie nie możemy tego ruszać bo jest stan zapalny więc pewnie znowu się zrośnie. Okazało się jeszcze że ma skrzywionego siusiaczka i przesunięte ujście cewki moczowej, może czekać nas zabieg ale to się okaże dopiero w kwietniu.
Mały śpi więc zmykam prasować.

Napisany przez: kasia_s nie, 22 mar 2009 - 13:37

ups pytałam czy wiecie co z natalią - chodziło mi o basię_n

Napisany przez: kasia_s nie, 22 mar 2009 - 14:34

i nie m&m a m&e (chyba) ale ze mnie sklerotyk to chyba juĹź ten wiek

Napisany przez: NIUNKA nie, 22 mar 2009 - 18:06

Hejka
Basia ma się dobrze, nawet dziś z nią rozmawiałam na Skype, ale nie ma czasu ... jak nie praca to dom i tak w kółko.
Natalcia jest słodka, próbuje już ładnie składać kilka wyrazów i łączyć je w zdania, jest straszną rozrabiarą .... ale to to chyba odziedziczyła po mamie Prosiłam ją, aby podesłała mi kilka zdjęć ... jak tylko to zrobi to na pewno je wkleję.
A jak nie to po moim powrocie z PL w kwietniu wkleję własne.

Aha. Basia kazała przekazać gratki dla Natalii oraz prosić Dankin, aby poskromiła ten swój temperament i mimo rozpierającej ją energii, aby leżała ładnie w łóżeczku ... i ja dołączam się również do tego.

Buziaczki dla wszystkich
NIUNKA

Napisany przez: kasia_s nie, 22 mar 2009 - 19:10

NIUNKA wielkie dzięki za informacje! Pozdrowienia dla dziewczyn i czekamy na zdjęcia.

Napisany przez: atage nie, 22 mar 2009 - 21:30

witam

Tissaia dzięki za wypowiedź nt krwi pępowinowej, decyzje już podjęłiśmy i bedziemy pobierać i bankować w NOVUM, mój gin wspoółpracuje z ta kliniką i u niego w gabinecie wpadła mi ulotk na ten temat no i zaczęłm szukać informacji głównie w necie własnie no i zdecydowaliśmy, że pobierzemy. Żałuję bardzo, że podczas pierwszej ciązy nie podjęlismy takiej decyzji no ale trudno czasu już nie cofniemy. Dzięki raz jeszcze.

Napisany przez: dankin-82 pon, 23 mar 2009 - 17:25

no ładnie a tu tylko wiatr hula Matki Założycielki brak więc i myszy harcują bo nie ma komu pilnować

Napisany przez: dankin-82 pon, 23 mar 2009 - 17:29

wiecie moja Kulka nauczyła się łykać....tik taki i muszę się zastanowić czy czasem na leki doustne by nie przejść następnym razem, łyka super więc ciekawa jestem co na to pediatra



ja jestem psychicznie bardzo wyczerpana, normalnie jakiś kryzys się do mnie przypałętał czy co ?????? mam nadzieję że to przejściowe "osłabienie" i zaraz podniosę się by dalej walczyć o Natkowe dni w brzuszku bo praktycznie od 9tc nic nie robię tylko walczę o młodą i już się wyczerpałam ehhhhhhhhh

Napisany przez: dankin-82 pon, 23 mar 2009 - 19:23

MATKO ZAŁOŻYCIELKO!!! ja tu proszę porządki porobić i troszkę nas pilnować żeby aż takiej samowolki nie było hihi

Napisany przez: dankin-82 wto, 24 mar 2009 - 08:56

no dobra sama do siebie będę pisać



Boże co to była za noc .................. obudziłam się oo 3ej nad ranem bo strasznie coś łykałam, stwierdziłam że po tych lekach nabawiłam się jakiegoś potwornego ślinotoku a tu zonk ....dostałam krwotoku z dziąsła, no masakra jakaś godzinę walczyłam by to zatamować a w domu sama D na nocce Julka śpi tylko kotka wyła swoje serenady no i nie wiem czy w miarę szybko się obudziałam i ile tej krwi straciłem ehhhh......ostatnio mi się takie cuś przytrafiło po wyrwaniu chirurgicznym zęba i o mało nie zeszłąm z tego świata, tylko dumna jestem z siebie że na widok takiej ilości krwi nie zemdlałam bo poprzednio padłam jak długa i zdążyłam tylko krzyknąć o pomoc a teraz to by się kiepsko skończyć mogło .....powoli wysiadam w tej ciąży no wszelkie dziadostwo się do mnie przyczepia

Napisany przez: Tusia8 wto, 24 mar 2009 - 09:20

hELLO

Meldujemy się-choróbsko już słabsze, no ale dziecko mi jeszcze kaszle... Ja też mam katar stulecia chyba, masakra jakaś. A w dodatku wiosny nie widać, mam już dość.

Dankin, jakaś masakra z tym dziąsłem! Dzielna byłaś, że sobie poradziłaś. Ja t chyba bym spanikowała

Co do tik_taków i innych tabletek -t6o ja jestem bardzo przeciwna, cały czas mam przed oczami córeczkę Ewy Błaszczyk, która miała, łykając feralną tabletkę już lat 6! a mimo to takie nieszczęście...Więc wolę nie ryzykować i nie daję Młodej absolutnie żadnych twardych cukierków. Nic nie poradzę, wyobraźnia działa...

Napisany przez: dankin-82 wto, 24 mar 2009 - 12:54

tusia masz rację z tymi cukierkami ja jej nie daję ale ostatnio Kulka dorwała mi się do torebki gdzie były tik taki i podpatrzyłam ją jak jej sprawnie szło, o EB się niby pamięta ale sama wiesz jak to z codziennością wychodzi nie upilnujesz wszystkiego dobrze że młodej przechodzi, moja Kulka do tej pory kaszlała teraz męczy ją katar ale jakiś gęsty że biedna nie może wydmuchac; kurujcie się dziewczyny....u nas dziś padał śnieg

Napisany przez: atage wto, 24 mar 2009 - 14:08

jessu dankin normalnie przeraziłas mnie, jak to krwotoku z dziąsła tak bez powodu????????????? . Kobiet nic Cie los nie oszczędza w tej ciązy, podziwiam Cię za zachowanie zimnej krwi no ale w sumie co innego mogłas zrobic w tej sytuacji??? A ztym łykaniem tic-taców przez młodą to Tusia ma rację, trzeba bardzo uważać, bo o nieszczęście nie trudno- ja też jestem z tych przewrażliwionych, którym wyobraźnia podpowiada zawsze te najczarniejsze scenariusze

Tusia fajnie,że Emilka ma się juz lepiej a i Tobie zdrówka zyczę

u nas tez się katarzysko przyplątało i do Kasi i do mnie mam nadzieję że nic grubszego sie z tego nie wykluje . Poza tym u nas po staremu, dzis podsłuchałam jak dziec sam sobie podspiewuje aaaa kotki dwa

A gdzie się reszta mamusiek podziewa hmmm????? Czyzbyście wpadły w szał przedświątecznych porządków co???? Meldować się tu szybciutko co tam u Was?

Napisany przez: rozan wto, 24 mar 2009 - 14:52

Witam

Ale pogoda..... Od kilku dni przez silny wiatr siedzimy w domu i umieramy z nudów. Już sama nie wiem, czym zająć Szymka. Jak na razie interesuje go tylko mycie naczyń

Hej Kasia_s . Tak ja znowu wpadłam w nałóg. Dzięki temu, że pisanie nie idzie już w takim tempie jak na wątku ciążowym, mogę być na bieżąco

Strasznie mi przykro z powodu synka kuzynki......

Dankin sił Ci życzę... już niedługo i będziesz tulić Natkę, chociaż domyślam się, że to ostatnie dni są najgorsze, strasznie się wloką i są bardzo wyczerpujące...... I jeszcze to krwawienie.... Dzielna z Ciebie kobietka

Tusia chyba wszyscy o tej porze roku tacy "zasmarkani". Dobrze, Ĺźe Emilka juĹź zdrowsza.

Dankin zdrĂłwka dla Kulki i Atage dla Was rĂłwnieĹź

Atage ja od paru dni się szykuję do porządków, ale jakoś mi to opornie idzie... najgorsze jest to, że za bardzo nie mam komu "podrzucić" Szymka, a wieczorem o godzinie 20 - 21 nie mam sił brać się za generalne sprzątanie w szafach itp..... Jestem z tych, co najchętniej by się kładły spać z kurami

A jeszcze Wam opowiem co Szymo wymyślił. Bawiliśmy się dzisiaj w wycinanki - przyklejanki . Wycinałam Szymkowi serca, kwadraty i inne różności, a on to przyklejał na kartkę. W końcu pytam się go:" Co Ci teraz wyciąć??", a on mi na to: "orła". Ja ale po chwili skojarzyłam o co mu chodzi. Jak Szymo się wywróci przeważnie pytam go czy złapał zająca, a może wyciął orał i on to skojarzył

Uciekam, bo Łobuz wstał

Napisany przez: TAQILLA wto, 24 mar 2009 - 15:27

Baczność! Spocznij!
Porządek musi być!


U nas nic nowego póki co - chorobom sie nie dajemy. Po ostatnim pseudorota narazie Dzieć zdrowa jak ryba i mam nadzieję, ze tak zostanie.
Jedyna zmiana to taka, że od dwóch dni Olivia odmawia spania po południu. Dzieć energię chyba z kosmosu czerpie a ja wieczorami doczekać się nie mogę kiedy juz pójdzie spać bo wymordowana jestem fizycznie jej szaleństwami

dankin-82 byłaś u dentysty po tym krwotoku? Za dziewczynami napiszę, nie pozwalam Olivii jeść "drobincy" - z tego tytułu moje Dziecko np jeszcze nie próbowało rodzynków chociaż w USA to pierwszy zalecany przysmak dla maluchów. Leki podaję tylko w formie zawiesiny i podejrzewam, że jeszcze dłuuuuuugo tak będę robić tym bardziej, ze ja sama do tej pory nie potrafię przełknąć większej tabletki!

Tusia8 dobrze, że Emilka juz lepiej. Oskrzela niestety najgorzej objawiają się w kaszlu - wiem bo w sumie raz do roku zaliczam zapalenie oskrzeli tyle, ze bez gorączki i rzadko kiedy z katarem. Za to chyrlam wtedy jak stary gruźlik, czasem ponad dwa tygodnie.
Wiosną mogę się podzielić
I jaka okrągła ilość postów sie jawi pod Twoją biedronką

rozan elokwencja Szymka mnie coraz bardziej zadziwia - fajnie takiego wygadanego malucha mieć w domu!
Ja sprzątam z Olivią, gdybym chciała porządki robić gdy ona śpi to pewnie w brudzie byśmy zginęli

atage ja póki co olałam porządki świąteczne


I mam do Was przy okazji pytanie - macie jakies pomysły na prezenty dla dzieci na drugie urodziny? Wiem, ze jest jeszcze trochę czasu ale my 4 kwietnia mamy pierwszy kinderbal dwulatkowy u koleżanki Olivii i zupełnie nie mam pomyslu co małej Emilce kupić? Że o moim Dzieciu nie wspomnę.....

Napisany przez: dankin-82 wto, 24 mar 2009 - 16:21

Taqilla w kwestii prezentów to u nas Kulka ma już kupione i schowane w szafie, na razie: wózek dla lalek ale taki już dorosły, wielofunkcyjny, interaktywną lalkę i pieska Bobby'go na gwizdki, na razie tyle od nas tylko że mamy łatwiej bo kupujemy to co nam się przyda po przyjściu Natki ale mam chętkę kupić coś jeszcze tylko na razie nie mam czasu pomyśleć, no i jakieś książki to na bank od nas dostanie a od rodziny podejrzewam że ciuszki itd


odnośnie drobnicy to u nas Kulka je rodzynki, które uwielbia i draże ale miękkie, ona wię że najpierw musi je pogryźć a potem połknąć bo tik taki pogryźć nie mogła więc łykała



acha no i tetrę zakupiłam wczoraj na interku a dziś przyszła i Kulka pierze je sama, potem tylko wywieszę i prasowanko

Napisany przez: Tusia8 wto, 24 mar 2009 - 16:23

Toś mnie Taqilla pocieszyła z tym kaszlem...

Odnośnie prezentów-tak jak u dankin, wypasiony wózek dla lalek, do tego na pewno jakiś zestaw lego duplo. I pewnie jakieś puzzle i inne układanki, bo Emilkę to ostatnio fascynuje.

Edit: Faktycznie, Taqilla! Jej już 2000 postów nastukane!! No to się napijmy

I paseczek Emilkowy z tej okazji na bardziej wiosenny zmieniłam, a co.

Napisany przez: NIUNKA wto, 24 mar 2009 - 16:50

Hejka

Ja wpadam tylko na chwilkę, aby wkleić zdjęcia Nati, bo pewnie już zapomniałyście jak ona wygląda

https://img141.imageshack.us/my.php?image=img0312z.jpg

https://img440.imageshack.us/my.php?image=nati4.jpg

https://img440.imageshack.us/my.php?image=nati2.jpg

https://img440.imageshack.us/my.php?image=nati1.jpg

https://img141.imageshack.us/my.php?image=nati.jpg

Ps. TQ może mogłabyś wkleić to ostatnie zdjęcie Nati na pierwszą stronkę .... o ile się zmieści ...

Buziaczki dla wszystkich majusiĂłw i ich Mam

Napisany przez: dankin-82 śro, 25 mar 2009 - 06:05

wpadam na sekundkę......proszę tylko o &&&&&&&&&&&&&&&&&& bo idziemy dziś do gina i mam szczerą nadzieję że wszystko będzie na tyle dobrze w sensie że akcja się u mnie nie rozwija dalej

Napisany przez: Tusia8 śro, 25 mar 2009 - 08:10

Dzień dobry!!

Dankin, oczywiście, kciuki zaciśnięte! Daj koniecznie znać po wizycie.

Napisany przez: atage śro, 25 mar 2009 - 09:52

witam

Dankin kciukasy masz zapewnione&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&, daj znac po wizycie co tam u Was

NIUNKA Natalka śliczna, piękne ma oczy zupełnie takie sama jak mama, pozdrowionka dla Basi

Dziewczyny ja jeszcze się nie zastanawiałam nad prezentem dla mojego dwulatka, pewnie cos fajnego wymyślę ale jeszcze poczekam narazie jakoś nie mam weny....................
mamy taki nowy niepiasny zwyczaj rodzinny, że w soboty wieczorkiem wpadamy do EMPIKU po jakieś książki albo filmy i ostanio Kasia wybrała sobie ksiązkę z serii "Moja Pierwsza Encyklopedia- Zwierzęta" - ja nie jeztem fanem tego typu literatury dla dzieci ale młoda tak się przyczepiła do tej ksiązki, że w końcu jej kupiliśmy i o dziwo od soboty dzieć nie rozstaje się z książką, zapamietała sporo nazw zwierząt i cały czas zafascynowana ogląda albo z nami albo z misiami, dziś rano przyniosła książkę do łóżka i pokazywała ją Misiowi i Kubusiowi (przyjaciele do zasypiania) mówiąć zobac Misiu, zobac Kubusiu to jeś meduzia albo to jeś pakuga, pajocek (pajączek), zobac misiu to jeś lekin itp...no uśmiałam się szczerze z mojej małaej nauczycielki
U nas zasypało śniegiem po kolana i cały czas pada normalnie chce mi się krzyczeć z wściekłości , dzie ta wiośna??- jakby powiedziała Kasia

Taqilla dawaj tu troszke wiosny, jakieś zdjęcia porosimy ze słoneczkeim, bo u nas zima nie odpucza , jescze apropo jedzenia drobnych rzeczy to moje dziecko uwielbia suszoną żurawinę i nie sposób jej nie dać jak już wypatrzy

rozan no i co wycięłaś dziecku orła ? Szymo jest rozbrajający ze swoimi pomysłami

no dobra idę brać się za jakąś robotę, bo pomimo że zima na całego to śięta za chwilę a z moimi ruchami to nie poszaleję za bardzo

Napisany przez: rozan śro, 25 mar 2009 - 23:50

Witam

Kurcze, Szymo faktycznie wyciął wczoraj orła i jego czoło miało bliskie spotkanie z kaloryferem. Bidulek miał niezłego guza, po którym, o dziwo, dzisiaj już nie było . Na szczęście, bo się martwiłam, czy mu się nic nie stało.

Taqilla powoli zbliża się czas, kiedy nasze dzieci przestaną spać w dzień...... Oby to było jak najpóźniej, bo jednak jest to dla nas chwila "odpoczynku"
A jeśli chodzi o prezent, to sami jeszcze nie wiemy. U nas to dopiero za dwa tygodnie. Babcia coś przygaduje o baseniku, ja myślę o klockach drewnianych, Krzychu pewnie wyskoczy z jakimś autkiem zdalnie sterowanym..... może rowerek...... Mam zamiar jeszcze poszperać za czymś w necie, więc jak znajdę coś ciekawego pewnie się z Wami podzielę

BasiaN ależ Szymo ma śliczną koleżankę (narzeczoną??? ) Jest śliczna, łobuzierska i słodka jak ta czekolada na buźce
NIUNKA dzięki za zdjęcia

Dankin jak tam po wizycie?? Macie jakieś wieści od Dankin?? Mam nadzieję, że wszystko jest OK i że po prostu nie miała siły żeby tu do nas zaglądnąć.

Atage hehe fajnie Kasieńka musiała wyglądać, jak opowiadała o zwierzątkach. U nas też śniegu prawie po pas. w dodatku strasznie wieje i Szymo zaraz po przebudzeniu pierwsze patrzy przez okno i mówi: "Bardzo, bardzo wieje... znowu nie pójdziemy na pole....." Już nam się tak nudzi w domu.........
Szymo wszedł w etap:" co to jest??" potrafi zadawać to pytanie bardzo często..... aż się boję etapu: "a dlaczego??" A tak na poważnie, to uwielbiam jak wskazuje na coś paluszkiem i zadaje to pytanie .
i ostatnio jego ulubione stwierdzenie to: "ooooo faktycznie!!!"

Napisany przez: rozan śro, 25 mar 2009 - 23:53

weszłam na wątek ciążowy Dankin i pozwolę sobie zacytować....

Dankin trzymam kciuki, żeby to czekanie trwało jak najdłużej &&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: agitusek czw, 26 mar 2009 - 06:08

Dankin i ja trzymam kciuki!

TAQILLA synu marnotrrawny, ja tez cie wypatrywalam! A fotka cudna ta kolo paseczka .

Napisany przez: dankin-82 czw, 26 mar 2009 - 06:26

Dziewczyny wielkie dzięki za troskę.....jestem ale ledwo co żyję, w sumie gin mi nic odkrywczego nie powiedział niby tragedii nie ma ale rewelecyjnie też nie jest i mam po prostu czekać, qrcze wczoraj delikatnie mnie zbadal i wogóle a potem jak się skurcze doczepiły to koszmar jakiś, więc dla relaksu trochę pieluch poprasowałam ale wieczorem to faktycznie się szykowałam na porodówkę, tylko że sama z młodą byłam więc padłam ze zmęczenia i jakoś docipałam do rana choć i teraz skurczybyki są A gin mnie tak zagadał że o połowę rzeczy zapomniałam się go zapytać , kontrole mam teraz co 2 tyg chyba że te skurcze będą silne i częste to co 10 dni...ehhh co mnie jeszcze zaniepokoiło to to że Natka ma wysoki puls, niby to lepiej jak jest za wysoki jak za niski ale i tym się martwię; musicie mi wybaczyć ale padam z przemęczenia i bólu.........trzymajcie się cieplutko

odezwę się jak nabiorę sił

Napisany przez: rozan czw, 26 mar 2009 - 13:41

Dankin odpoczywaj jak najwięcej
trzymajcie się dzielnie

Napisany przez: dankin-82 pią, 27 mar 2009 - 12:51

Dziewczynki, a co tu taka cisza ???????

Napisany przez: dankin-82 pią, 27 mar 2009 - 13:33

5 minut ciszy u nas równa się kotka cała obklejona naklejkami no ale skoro Kulka sama karmi kotka to chyba może

Napisany przez: Tusia8 pią, 27 mar 2009 - 18:36

Witam szanowne Panie!

AleĹź tu cisza...

Melduję, że dziecię moje już zdrowe! Bryka jak dawniej, kaszelek minął i dziś na kontroli u pani doktor wszystko ok. Oskrzela czyste. Z tej okazji dziś wreszcie po tylu dniach poszłyśmy na spacer. Dziecko się wyszalało, a ja czułam się jak więzień na przepustce

Zahaczyłyśmy też o osiedlową księgarnię i dziecko dostało dwie książki z serii o Eli, z wydawnictwa Zakamarki. W ogóle, bardzo polecam te książki.


Ja ostatnio też nie za dobrze się czuję, chyba po Świętach wybiorę się na jakieś badania krwi, bo czuję się jak babuleńka 90-letnia...

Napisany przez: dankin-82 pią, 27 mar 2009 - 18:39

tusia no tylko pogratulować zdrówka, moja młoda zię tyle nabrała i zastrzyków i antybiotyków i doopcia , znowu wrócił katar, kaszel i gardło zaczyna się czerwienić ehhhh no i w pon szykuje się nam chyba wizyta u pediatry tylko jak jej znów antybiotyki to wrrrrrr


edit: no muszę dziś Kulkę pochwalić, dziewucha widzi że matka niedomaga i zabrała się za mycie podłóg, tzn babcia myła a młoda dorwała mopa i dawaj razem z nią pucowały, a jaka dumna było; wogóle dzić jakiś taki strasznie porządnicki, wszystko odkłada na miejsce, śmieci do kosza, talerze rozkłada a potem odnosi do mycia ehhh dorośleje mi ; no i z racji tego że dosięga do klamek i niezapowiedzianie lubiła wchodzić nauczyliśmy ją że najpierw musi zapukać jak chce wejść np do łazienki i czekać aż jej się odpowie że może i wtedy wchodzi w innym przypadku wie że nie może; ehhh i zabrała się za czytanie książek, tzn bierze sobie książeczkę i po swojemu "czyta" przesuwa paluszkiem itd ale zauważyłam że te same literki mają w jej języku tą samą nazwę, do tego moje dziecko nie zasypia z misiami tylko właśnie z książkami po przebudzeniu też najpierw jest czytanko a potem jedzonko


a ja właśnie przeżyłam fałszywy alarm qrcze leki już nie działają ehhhhh i coś mi się wydaje że poród zbliża się bo z dnia na dzień jest coraz gorzej ale ja osobiście wolałabym się przeterminować




dobra to tyle głupot z mojej strony na dziś

Napisany przez: nińka pią, 27 mar 2009 - 21:53

dankin to ja alej trzymam kciuki coby Natka jednak poczekała jeszcze troszkę &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
I zdrowka dla Julki

Kotka w naklejkach ; Lechu jeszcze na to nie wpadł

Mój Lechu też porządnicki (babcia się temu bardzo dziwni, bo to zupełnie jej obce ). Sprząta po sobie zabawki jak skończy sie bawić (SAM) , jak wyleje mu sie zupka o razu ściera, jesli mu się zmoczy bluzka czy spodnie zdejmuje itd. Oczywiscie mycie podłogi, zmywanie naczyń, wkładanie o zmywary, włączanie jej i pralki to obowiązki Lechowe Wczoraj nawet uspokajał Nunię jak płakala - najpierw dał jej smoka (prosto ze swojej buzi), gdy za chwilę znów zaczęła płakać wyjął jej smoka, odczekał i znów wsadził. Po chwili , gdy ta zaczęła dalej płakać, czynność powtórzył głaszcząc ja dodatkowo po główce. Chwilowo pomogło, ale Stefka znów sie rozwrzeszczała, więć Lechu do mnie: "Mamo, Nuania mamy!!!" . Wredna matka nie zareagowała należycie, więc Lechu podszedł do Nuni, złapał ją wpół i próbowal ją podnieść mówiąć "oć"

U nas też czytanie na całego. Wprawdzie Lechu palcem nie wodzi po literkach (w ogóle nie potrafi wykonać takiego ruchu), ale nauczył się rozpoznawać M - jak mama, T- jak tata, L- jak Leś, S - jak Nunia, B- baba i C-ciocia i robił to bezbłednie, już po pierwszym pokazaniu (kupilismy fajną książkę - Berek literek, Agnieszki Frączak)

Tusia fajnie, że Emilce juz przeszło
Co to za seria o Eli, nie znamy ?

Basia Natalka śliczna i słodziutka

rozan Lech też jest na etapie "Cio to?" i jeszcze "Gdzie tata? Gdzie baba? Gdzie Staś (kolega babci)

Co do prezentu na 2 lata to jeszcze nie wiem - myslałam o drewnianej kolejce, puzzlach edukacyjnych granny, klockach lego duplo lub klockach, które przyczepia się do takiej dużej klockowej płaszczyzny, tylko nie wiem co to za klocki (widziałam u koleżanki, ale nie pamiętala ani gdzie kupiła, ani co to za klocki)

jeszcze trochę Lechów:

Lechu kucharz:
https://www.fotosik.pl

robi herbatkę:
https://www.fotosik.pl

maluje farbami:
https://www.fotosik.pl

bawi sie z siostrzyczką:
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: dankin-82 sob, 28 mar 2009 - 07:07

Dziewczyny, najzwyczajniej w świecie mam już dość..... w nocy miałam kolejny krwotok z dziąsła ale ten był o wiele silniejszy i dłuższy a ja znowu sama w domku bo D na nacce ehhhhh niestety jedyne co mogę zrobić to stasować domowe sposoby które i tak mi niue pomagają bo stom nic mi nie da; czuję się potwornie wymęczona i wogóle zaczynam się martwić żebym z tego wszystkiego anemii nie dostała buuuuu w pon idę zrobić sobie morfologię .................. takie jaja zaczęły mnie spotykać po tych lekach na zahamowanie skurczy i jak zwykle na jedno pomaga na drugi szkodzi a nie mogę ich odstawić


nińka dzieciaki masz słodziutkie jak miooodzioooo ...miałam się już dawno zapytać w kwestii technicznej, jak sobie radziłaś i radzisz ze spacerami z dwójką dzieci? masz jakiś patent bo na początku pewnie będę miała asystę ale potem to sama i nie wiem czy Kulka będzie chętna do chodzenia tak samo coś mnie męczy jazda autem nad morze z dwójką dzieci (będziemy mieć chrzest jak Natka będzie miała ok 3 m-cy)

Napisany przez: nińka sob, 28 mar 2009 - 07:29

dankin bidulka , wytrzymaj jeszcze troszeczkę - będziesz miała słodziutka nagrodę za trudy ciążowe

Co do spacerów to ja mam taki https://www.marco4bb.com/index.php?id=131&article=869 - jest super zwłaszcza na dłuższe spacery, gdyż Lecha bolą nóżki, a poza tym często zasypia na spacerze. Z tym wózkiem nawet biegałam. Jedyną wadą jest nisko zawieszony kosz na zakupy, co na naszych polskich krawężnikach zupełnie się nie sprawdza Są też takie specjalne dostawki do wózków dla większych dzieci (np. https://www.marco4bb.com/index.php?id=131&article=1038)

U nas jazda samochodem jest jak najbardziej ok, najgorzej w korkach. Tylko ruszymy a Stefka śpi Zresztą z Lechem tez nie było problemów podczas jazdy (nigdy nie siedziałam z tyłu żeby go zabawiać, chyba że jechaliśmy już cały dzień i był przemęczony i nie mógł zasnąć). Myslę, ze nie masz się czym martwić - my jechaliśmy nad morze z 3 msc Lechem i było dobrze

Napisany przez: dankin-82 sob, 28 mar 2009 - 13:03

nińka dzięki za odpowiedź, wiesz natchnęłaś mnie choć teraz mam problem z wyborem wózka bo ten Wasz wygląda super tylko jakoś nie mogę go znaleźć, zresztą powiedz mi od jakiego "wieku" testowałaś go na młodej? chyba mnie stary pogoni, 3 wózki w domu by były no my też byliśmy z trzymiesięczną Kulką nad morzem autem i to była tragedia ale powrót to ok

Napisany przez: TAQILLA sob, 28 mar 2009 - 15:43

dankin-82 przy nawracających krwotokach z dziąsła powinnaś iść do lekarza. Jeśli to wynik leków przeciwskurczowych to powiedz o tym ginowi bo krwotoki oznaczają zbyt rozrzedzoną krew, co przy porodzie może okazac się zgubne. Może być też tak że najzwyczajniej w świecie pękło Ci dziąsło w wyniku np niedoboru jakiegoś minerału lub witaminy, pękło na tyle że krwawi a niekoniecznie musi to byc widac gołym okiem dla laika. Wtedy wizyta u dentysty jest jak najbardziej na miejscu bo w takim wypadku po prostu założy Ci szew na ranie i po kłopocie. Tak czy siak: idź do lekarza ! bo samo pisanie o tym, ze nowu miałas krwotok w niczym Ci nie pomoże...
I trzymaj się, już niedługo!

nińka czy Ty aby napewno nie masz dwóch córek? Lechu z tymi loczkami i garnuszakmi jak śliczna dziewczynka wygląda Fajnie, ze taki pomocnik z niego przy Stefie, masz pociechę...

Tusia8 cieszę się, że choroba za Wami. A co do Twojego samopoczucia - tez mam tak czasami. Zwalam to na przesilenie wiosenne wogóle nie przyznając się do wieku

U nas jeszcze dzisiaj wiosna ale w nocy zapowiadają śnieg Mam nadzieję, że prognozy im się nie sprawdzą albo, ze przynajmniej przymrozków nie będzie bo szlag mi trafi roślinki w ogrodzie. U mnie juz foryscja zaczęła kwitnąć, konwalie wychyliły się spod ziemi, reszta wieloletnich roslinek też juz wystaje ponad glebę. Mróz jeśli przyjdzie to je załatwi na cacy


A tutaj kilka zdjęć, żebyście nie zapomniały jak moje Dziecko wygląda

Napisany przez: dankin-82 sob, 28 mar 2009 - 18:34

wiecie ale mnie D dziś zaskoczył, obudziłąm go tylko by poinformować która jest godzina a on mi kazał młodą szybko ubierać bo idzie z nią na dwór i faktycznie poszli, no ale że długo nie wracali zaczęłam się martwić bo Kulka od dawna nie była na dworze przez chorobę, ja zresztą położyłam się i spać nie mogłam o wszystkim myślałam aż tu przychodzą i przynoszą mi ogromną pizze o której mi się marzyło no to humorek już u mnie lepszy


Taqilla ale Ci dzieć pięknie zrósł tylko pozazdrościć...a tak ostatnim zdaniem " Tak czy siak: idź do lekarza ! bo samo pisanie o tym, ze nowu miałas krwotok w niczym Ci nie pomoże... " no pojechałaś mi tylko że ja już i tak od dawna leżę więc kopać mnie już nie trzeba

Napisany przez: TAQILLA sob, 28 mar 2009 - 18:47

nie kopię, nie kopię - do pionu stawiam

Napisany przez: Tissaia sob, 28 mar 2009 - 20:30

Tq - Olivka na tym zdjęciu z wózkiem wygląda dokładnie, identycznie, kropka w kropkę jak Ty na zdjeciach z naszych szczenięcych lat...no, włoski ma jaśniejsze, ale poza tym- SZOK!

Napisany przez: Tusia8 nie, 29 mar 2009 - 10:14

Dzień dobry!

Po pierwsze to...zdjęcia Olivii cudowne...szczególnie to z wózeczkiem i to w białym body!! No śliczne...

Po drugie-wczoraj była u nas ferajna MiE + D Dziewczyny się wyszalały, choć moja była trochę niedobra-nie chciała się za nic dzielić zabawkami.

Po trzecie, mam wieści od Dankin. Jest w szpitalu, do którego trafiła po kolejnym krwotoku z dziąsła. Zawieźli ją nawet do jakiejś kliniki karetką, ale w końcu jest w swoim szpitalu. Zrobił jej się guz ciążowy (można sobie wygooglać, nic fajnego..) no i można to wyciąć dopiero po porodzie. No i skurcze ma, tak więc kciuki wskazane!!!

A teraz zmykam, szykujemy się na wyjazd do sklepu po buty wiosenne dla Młodej.

Papatki!!

Napisany przez: Nataliia nie, 29 mar 2009 - 20:55

Trzymamy kciukasy za Dankin i Natke Na pewno wszystko będzie dobrze...musi

Napisany przez: atage nie, 29 mar 2009 - 22:28

Dankinek kciuki&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& i ciepłe mysli dla Was . Będzie dobrze, juz niedługo........trzymaj się dzielnie

Napisany przez: Mariola*** pon, 30 mar 2009 - 00:17

Wiedziałam kiedy się pojawić, zaglądam tak co dwa dni, ale na pisanie nie mam siły. Własciwie to sprawdzałam jak tam Dankin. Teraz trzymam kciuki. Za Ciebie, młodą, gdyby bardzo jej się śpieszyło.Jejeu jak to zleciało...

Taqilla- zapuszczacie grzywkę? Oliwia juz kobieta. Natchnęłąś mnie na zmobilizowanie sie i porobienie bieżących zdjęć. Film mam do odebrania, ale na nic czasu. Przeprowadzka mamy dobiega końca.I mam nadzieję na odpoczynek.

Nińka- dzieciaki słodkie, Lechu opiekuńczy, uwielbiam te momenty, własciwie kazde uwielbiam, nawet te jak mi Martyna wkłada patyk od grilla do ucha, skacze po mnie zeby ,nie obudzić...

A u mnie znowu kalpa. Juz śmieję sie z tego wszystkiego co się dookoła dzieje. MIłosz ma tym razem nogę w gipsie. Skrecił sobie staw skokowy. Najśmieszniejsze,ze nikt, nie wie kiedy i jak. Najprawdopodobniej stanął na klocek. Jeszcze 10 dni w szynie, chyba,ze mu sierozleci to wczesniej na komntrolę. Młody skacze po mieszkaniu na jednej noidze, chodzi jak piesek, albo jeżdzi w fotelu na kółkach zrobionym z klocków wadera.
A na spacer w wózku Martyny, a Martyna idzie sama. My juz od dawna nie używaliśmy wózka, bo nie chciała w nim siedzieć, efekt taki,że targało się i wózek i Martynę. Fajne było na zakupy, bo mogłam naładować do siatki i zostawić na placu zabaw, a nie biegac z tym. Teraz Martyna przeprosiła wózek, odkryłą,ze fajnbie być wożonym, ale akurat młody sobie nogę załatwił. A jakbyscie widziały jak się ludzie na nas gapią, ajk takiego prawie pięciolatka targałam w wózku

Napisany przez: Tusia8 pon, 30 mar 2009 - 13:53

Hello

Złe wieści niosę-dankin jedzie do kliniki do Wrocławia, bo miała potężny krwotok. Najprawdopodobniej będzie miała przetaczaną krew, bo straciła jej bardzo dużo. Proszę, pomyślcie o Niej i Natce ciepło, potrzebują tego!!

Krwotok był z tego feralnego dziąsła...

Boże, jak mi Jej szkoda, co jeszcze Ją spotka w tej ciąży? To już tak mało zostało, a tak się chrzani ta końcówka...

Napisany przez: atage pon, 30 mar 2009 - 14:54

witam

zajrzałam, mając nadzieję ze są jakieś dobre wieści od Dankin a tu niestety , Tusia przekaż jej, że trzmamy kciuki cały czas i wysysłamy ciepłe myśli i mocno serdecznie ją pozdrów ,


później coś napiszę , bo straciłam wenę i ochotę na pisanie

Napisany przez: TAQILLA pon, 30 mar 2009 - 16:05

faktycznie, biedna dankin-82 - Tusia8 przekaĹź jej i nasze kciuki.
Kurcze - a kiedy już jej pisałam, żeby dentyście pokazała to dziąsło Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie szybko na prostą i dziewczyny spokojnie do końca wytrzymają w dwupaku.

Mariola*** zapuszczamy, zapuszczamy - upodabniam Dziecia do siebie.


a tak po za tym - u mnie dół jak stół więc nie będę przynudzać....
trzymajcie się ciepło

Napisany przez: nińka pon, 30 mar 2009 - 18:44

biedna Dankin trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Mariola za Ciebie tez kciuki - niech wam się zla passa w końcu skonczy &&&&&&&&&&

taqilla Olivka urocza
tak u Was cieplutko?

Napisany przez: Nataliia pon, 30 mar 2009 - 21:03

Kurcze ja też zaglądam z nadzieją na dobre wieści od dankin a tu takie smutne info. Trzymamy oczywiście kciukasy cały czasi nie puszczamy nawet na sekudne Biedna dankin. Czymaj się kobieto, jesteś silna. Tyle już przeszłaś to i ot przejdziesz...



U nas wszystko ok. Mały zdrowy i kochany. Dziś pogodę mieliśmy czysto wiosenną i Wiktorek cały dzień na dworze spędził w wiosennej kurteczce. Najpierw zbabcią na spacerek, potem spanko. Po spanku z mamusią na podwórko, a potem wujek przyjechał i zabrał małego nad rzekę i do lasu. Wiktoerk wyszalał się na całego tak ze o 20 ze zmęczenia miał focha i się rzuca zaczął. Teraz leży i pije mleczko ale spa nie chce
U mnie jako tako. Całymi dniami mogłabym spa. Okna na mnie czekają żeby je umyć przed świętami, ale jakoś niem mogę się zabrać. Wolę się położy i pospać

Napisany przez: TAQILLA wto, 31 mar 2009 - 07:07

a no....
przez ostatnie dwa tygodnie mielismy przepiekna wiosne z temp dochodząca nawet do 24stC za to w niedzielę spało 30cm śniegu Dobrze, że mrozu nie było to i śnieg długo sie nie utrzymał

Napisany przez: Tusia8 wto, 31 mar 2009 - 14:39

Ech, dziewczyny...

Zacytuję sms od dankin...

"Było ze mną bardzo źle. Lekarze walczyli o moje życie. Miałam operacje i tracheostomię i przetaczaną krew.Guz usunięty. Z Natką ok, ale jestem bardzo słaba. Proszę o kciuki"

Chyba komentarz zbędny

Kciuki zaciśnięte!!

U nas dziś piękna pogoda, puściłam Młodą bez czapki, wyrodna ja A nawet w spódniczce, o! Buty kupiliśmy wczoraj-śliczne "Antylopa", na rzepy, skórzane i super wygodne. Emilka jest happy i śmiga w nich jak struś pędziwiatr.

Buziam Was no i piszcie, bo nam wątek umiera!! Aha, Taqilla, nie krępuj się, smęć, jeśli tylko masz ochotę.

Napisany przez: atage wto, 31 mar 2009 - 15:16

witam

nie no ręce mi opadły po wiadomościach od dankin
kciuki cały czas trzymamy, mocno wierzę że to już koniec złych wieści, że wreszcie będzie dobrze i teraz to już tylko wytrwać do porodu i same dobre dni przed nimi....

Taqilla Tusia ma rację jak tylko Ci to pomoże to mozesz smęcić ile wlezie, bo co tu duzo mówić brakuje nam tu Twojego pisania więc pisz nawet na smutno ale pisz ........ Olivia piękna jak aniołek z tymi loczkami

Tusia my dziś jedziemy po butki, bo pogoda piękna a dziec w zimowym obuwiu

Napisany przez: nińka wto, 31 mar 2009 - 17:05

o rany biedna dankin &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: kasia_s wto, 31 mar 2009 - 19:26

o Boże dankin trzymajcie się! kciuki mocno zaciśnięte!

Napisany przez: Mariola*** wto, 31 mar 2009 - 22:18

Nie wierzę, normalnie szok!!! Dankin, no trzymam mocno aż do Waszwgo powrotu do zdrowia i do nas.

Napisany przez: agitusek śro, 01 kwi 2009 - 06:29

Dankin, Natko, Kuleczko trzymajcie sie ksiezniczki .

Agitusek i Malena

Napisany przez: Tusia8 śro, 01 kwi 2009 - 14:47

Hello...

Czy Wy też macie takie małe, wąskie forum?? No chyba mnie coś trafi, tak się nie da czytać!!

Chciałam się pożalić, że mieliśmy jechać na święta do Skarżyska, ale najwyraźniej nie chcą nas tam. Teściowa dziś znów zaczęła marudzić, żebyśmy zostali, bo Emilka była chora itd (akurat!!) i że w maju! będzie miała więcej czasu, wtedy przyjedźmy.
Nie wiem o co chodzi, jakoś mnie to nie interesuje. Spędzimy 5 pięknych dni tylko we trójkę i pierniczyć to wszystko.

A poza tym cały czas nas wkurza, bo jak to tak można z dzieckiem po chorobie na spacer wychodzić. Skandal, co z nas za rodzice. Powinniśmy się kisić przez następne 2 tyg w domu...

Wieści od dankin nie mam nowych, bo nie chcę jej męczyć smsami. Może pod wieczór coś do Niej skrobnę, a teraz niech dziewczyna odpoczywa...

Napisany przez: Tusia8 śro, 01 kwi 2009 - 21:20

Kurde, sama do siebie piszę...

Dziewczyny, proszę mocniej te kciuki za dankin zaciskać, posyłać ciepłe myśli, pozytywne fluidy-co tam kto chce...

Cytuję sms...

"Normalnie źle ze mną, dziś wyciągali mi rurkę tracheo i miałam odmę-3 ataki i o mało znów nie zeszłam. Jestem tylko na kroplówkach i chyba osocze znów mam dostać. Jest kiepsko, ale Nata kopie i jutro mają nas przenosić na ginekologię o ile ze mną będzie ok"

Biedna dankin, niech to wszystko, co złego ją spotyka, wreszcie się skończy...

Napisany przez: Nataliia śro, 01 kwi 2009 - 22:53

wpadam na sekundkę poczyta wiadomości od dankin Miałam nadziej, że dziś będą jakieś pocieszające, ale niestety
dankin kochana trzymaj się, jesteś silną dziewczyną i dasz radę. Jezuuuuu co się dzieje, nie mogę uwierzyc w to co czytam. Cały czas myślę o dankin i modle się za nią i Natalkę

Napisany przez: nińka czw, 02 kwi 2009 - 07:58

dankin &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: atage czw, 02 kwi 2009 - 10:58

Dankinek &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: NIUNKA czw, 02 kwi 2009 - 13:11

Oto co znalazłam na majówkach:

Dankin moje gratulacje ... Natalko witaj po tej stronie brzuszka ..... trzymam kciuki, abyście obie szybko wróciły do domku &&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: Tusia8 czw, 02 kwi 2009 - 13:13

Ano właśnie, dopiero teraz dopadłam do komputera i miałam napisać! Natalka już jest na świecie, dankinek, gratulacje wielkie! Dużo zdrówka i siły dla Was obu. Czekamy tu na Was!!

Napisany przez: Nataliia czw, 02 kwi 2009 - 13:42

dankin Ogromniaste gratulacje dla was. Teraz wypoczywaj i wracaj do zdrowia i formy. Natalce też życzę aby zbierała sił i szybciutko z mamusią się spotkała. Czekamy na was dziewczyny
Teraz to juĹź musi by tylko lepiej...

Napisany przez: atage czw, 02 kwi 2009 - 15:19

Dankinek ogromne gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Natusiu witaj na świecie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Dankin szybkiego powrotu do formy i na forum, tęsknimy za Tobą,

ehhh, łezka mi się zakręciła bo ja też brzuchal już ogromny i emocje baaardzo podobne do tych z przed 2 lat

Napisany przez: TAQILLA czw, 02 kwi 2009 - 16:33

dankin-82 ogromne gratulacje , Natalko witaj na świecie.
Teraz Dziewczyny zbierajcie siły i razem wracajcie do domu! Będzie już tylko lepiej

Napisany przez: nińka czw, 02 kwi 2009 - 16:54

dankin Natalka nasze gratulacje ; wracajcie szybciutko zdrowe do domku

Napisany przez: Mariola*** czw, 02 kwi 2009 - 21:59

Dankin, masz już dwie córeczki...Gratulacje!!! Niesamowite, ja wszystko odbieram jakbym film ogladała. Wieści od Ciebie powalają z nóg, teraz już proszę bez sensacji, niech Twój organizm ładnie się pozbiera. Dużo sił i buziaczków dla malutkiej.
Niesamowite, Natka na świecie

Napisany przez: Tusia8 pią, 03 kwi 2009 - 13:23

Dziewczyny, nowe, tym razem lepsze wieści od dankin,

Kinga czuje się już lepiej, tylko martwi się, bo zrobiła jej się druga taka narośl Widziała już Natalkę, mała jest drobniutka i cichutko popiskuje Dankin może ją na razie tylko głaskać.

Aha, wymiary 2650 g i 49 cm-czyli 10 cięższa od mojej, donoszonej!!

Dankin pozdrawia Was wszystkie i przesyła buziaki!