Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
56 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia   

Sierpniowe i Wrześniowe Mamy 2013

> 
oliwia02445
sob, 31 sie 2013 - 21:26
Mamy i kukunię ostatnią mamusię, chyba czas się już tutaj przenieść icon_smile.gif

Mój skarb zaczyna jeść "jak człowiek" najada się i śpi- chociaż dzisiaj czuwał ze 4 godziny w dzień- wykąpałam go, teraz zasnął i licze na spokojną noc 06.gif
Mój małż jedzie w poniedziałek na tyzień w delegację do Anglii... jak ja sobie poradzę? Dobrze, że wciąż jest tutaj jego siostra do pomocy, niedługo też wyjeżdża, wcale się z tego nie cieszę 32.gif
28-go września chrzcimy Sebastiana. Organizujemy wszystko w domu, więc przyjdzie mi gotować dla 20-tu osób 29.gif Dobrze, ze skończyłam szkołę gastronomiczną o profilu żywienie zbiorowe... zbiorowo ich wyżywię 06.gif Muszę poszukać w necie co teraz się przygotowuje na tego typu przyjęcia icon_smile.gif
oliwia02445


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 228
Dołączył: czw, 03 sty 13 - 09:15
SkÄ…d: An Tochar
Nr użytkownika: 41,373

GG:


post sob, 31 sie 2013 - 21:26
Post #21

Mamy i kukunię ostatnią mamusię, chyba czas się już tutaj przenieść icon_smile.gif

Mój skarb zaczyna jeść "jak człowiek" najada się i śpi- chociaż dzisiaj czuwał ze 4 godziny w dzień- wykąpałam go, teraz zasnął i licze na spokojną noc 06.gif
Mój małż jedzie w poniedziałek na tyzień w delegację do Anglii... jak ja sobie poradzę? Dobrze, że wciąż jest tutaj jego siostra do pomocy, niedługo też wyjeżdża, wcale się z tego nie cieszę 32.gif
28-go września chrzcimy Sebastiana. Organizujemy wszystko w domu, więc przyjdzie mi gotować dla 20-tu osób 29.gif Dobrze, ze skończyłam szkołę gastronomiczną o profilu żywienie zbiorowe... zbiorowo ich wyżywię 06.gif Muszę poszukać w necie co teraz się przygotowuje na tego typu przyjęcia icon_smile.gif

--------------------


Madziara.
nie, 01 wrz 2013 - 12:22
Remisia ale słodkie zdjęcie wub.gif
Madziara.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,287
Dołączył: pon, 22 maj 06 - 13:48
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 5,949

GG:


post nie, 01 wrz 2013 - 12:22
Post #22

Remisia ale słodkie zdjęcie wub.gif
Bogna
pon, 02 wrz 2013 - 08:27
OFICJALNIE WPROWADZAM SIĘ NA NASZ NOWY WĄTEK icon_smile.gif


Palbena - Majka je nieraz 5 minut nieraz 40 minut. Dzis w nocy pociągnęła piers z 5 razy i zasnela na dwie godziny jeszcze. Ulewa jak za duzo sie naje lub jak dostanie czkawki zaraz po jedzeniu. Może Twój Adaś najada się juz sama piersia i może nie musisz juz go dokarmiac mieszanką?

Remisia - ale masz fajnych chłopaków. A Adaś jaki już wielki icon_smile.gif

oliwia - ja tez robie przyjecie w domu - z tym ze ja mam tak duza bliską rodzine (26 osób) ze zapraszam na obiad i kawe tylko rodziców chrzestnych i dziadków (czyli 11 osób łącznie z nami ) A cały obiad i ciasta zdeklarowała się moja mama wykonac u siebie w domu i przywieźć do mnie (chwała jej za ten pomysł icon_smile.gif ). Do mnie nalezy tylko wystrój stołu icon_smile.gif

Ja od dzisiaj mam trochę spokojniej w domu bo starszak zaczął zerówke i do 14 tej jestem sama. Majka ma juz w miare regularny tryb - przestala jesc co godzine icon_smile.gif Moge juz cos zaplanowac i zrobic cos w domu na spokojniej. Wysypka zaczela schodzić wiec jak zejdzie to zaczne testowac co ja uczula z pokarmow. Chrzciny tez mamy juz zaplanowane na 29.09.

U mnie pogoda dziÅ› do bani - wiatrzysko jak nie wiem co wiec chyba ze spaceru zrezygnuje icon_sad.gif

P.S. Jeszcze nie chwaliłam się moim starszakiem więc wrzucam zdjęcie moich pociech icon_smile.gif


Bogna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 623
Dołączył: czw, 28 wrz 06 - 12:36
SkÄ…d: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 7,707




post pon, 02 wrz 2013 - 08:27
Post #23

OFICJALNIE WPROWADZAM SIĘ NA NASZ NOWY WĄTEK icon_smile.gif


Palbena - Majka je nieraz 5 minut nieraz 40 minut. Dzis w nocy pociągnęła piers z 5 razy i zasnela na dwie godziny jeszcze. Ulewa jak za duzo sie naje lub jak dostanie czkawki zaraz po jedzeniu. Może Twój Adaś najada się juz sama piersia i może nie musisz juz go dokarmiac mieszanką?

Remisia - ale masz fajnych chłopaków. A Adaś jaki już wielki icon_smile.gif

oliwia - ja tez robie przyjecie w domu - z tym ze ja mam tak duza bliską rodzine (26 osób) ze zapraszam na obiad i kawe tylko rodziców chrzestnych i dziadków (czyli 11 osób łącznie z nami ) A cały obiad i ciasta zdeklarowała się moja mama wykonac u siebie w domu i przywieźć do mnie (chwała jej za ten pomysł icon_smile.gif ). Do mnie nalezy tylko wystrój stołu icon_smile.gif

Ja od dzisiaj mam trochę spokojniej w domu bo starszak zaczął zerówke i do 14 tej jestem sama. Majka ma juz w miare regularny tryb - przestala jesc co godzine icon_smile.gif Moge juz cos zaplanowac i zrobic cos w domu na spokojniej. Wysypka zaczela schodzić wiec jak zejdzie to zaczne testowac co ja uczula z pokarmow. Chrzciny tez mamy juz zaplanowane na 29.09.

U mnie pogoda dziÅ› do bani - wiatrzysko jak nie wiem co wiec chyba ze spaceru zrezygnuje icon_sad.gif

P.S. Jeszcze nie chwaliłam się moim starszakiem więc wrzucam zdjęcie moich pociech icon_smile.gif




--------------------

Madziara.
pon, 02 wrz 2013 - 10:37
To ja też już tutaj się przenoszę icon_smile.gif

olivia ja też chrzciny robię w domu jeszcze nie policzyłam gości ale wyjdzie sporo bo dużą mamy rodzinę i to tę najbliższą. Planujemy chrzciny na pierwszą niedzielę października. Nie chcę brać nikogo do gotowania bo wiem, że dam sobie sama radę, ale muszę znaleźć kogoś kto mi przypilnuje w kuchni potraw (np ziemniaków i mięsa) żeby wszystko było już ciepłe jak wrócimy. Możesz podrzucić kilka ciekawych przepisów, bo sama też jeszcze nie mam menu ustalonego.

Bogna u nas też dzisiaj nieciekawie na dworze i nawet zaczęło lekko kropić. Ale byliśmy wszyscy w kościele i na rozpoczęciu roku szkolnego. Z kościoła po 20 min wyszłam bo było bardzo duszno i Sandra chciała pić, a ja nie umiem jakoś się przełamać i karmić w "miejscu publicznym" mimo specjalnej bluzki i stanika do karmienia.

Często wasze maleństwa mają czkawkę? Bo u nas nawet dwa razy dziennie icon_sad.gif
I co na czkawkę stosujecie? Wiem, że niektórzy "moczą" smoczka w cukrze i dają dziecku ale ja mam jakieś obawy przed tym, a po za tym Sandra nie chce smoczka.
Madziara.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,287
Dołączył: pon, 22 maj 06 - 13:48
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 5,949

GG:


post pon, 02 wrz 2013 - 10:37
Post #24

To ja też już tutaj się przenoszę icon_smile.gif

olivia ja też chrzciny robię w domu jeszcze nie policzyłam gości ale wyjdzie sporo bo dużą mamy rodzinę i to tę najbliższą. Planujemy chrzciny na pierwszą niedzielę października. Nie chcę brać nikogo do gotowania bo wiem, że dam sobie sama radę, ale muszę znaleźć kogoś kto mi przypilnuje w kuchni potraw (np ziemniaków i mięsa) żeby wszystko było już ciepłe jak wrócimy. Możesz podrzucić kilka ciekawych przepisów, bo sama też jeszcze nie mam menu ustalonego.

Bogna u nas też dzisiaj nieciekawie na dworze i nawet zaczęło lekko kropić. Ale byliśmy wszyscy w kościele i na rozpoczęciu roku szkolnego. Z kościoła po 20 min wyszłam bo było bardzo duszno i Sandra chciała pić, a ja nie umiem jakoś się przełamać i karmić w "miejscu publicznym" mimo specjalnej bluzki i stanika do karmienia.

Często wasze maleństwa mają czkawkę? Bo u nas nawet dwa razy dziennie icon_sad.gif
I co na czkawkę stosujecie? Wiem, że niektórzy "moczą" smoczka w cukrze i dają dziecku ale ja mam jakieś obawy przed tym, a po za tym Sandra nie chce smoczka.
Palbena
pon, 02 wrz 2013 - 11:02
To i ja siÄ™ przenoszÄ™ na nowy wÄ…tek.

Muszę się gdzieś wyżalić i wypłakać bo nie daję już radę ...

Dzisiejsza noc była koszmarna, po koszmarnym dniu. Adaś najedzony usnął ładnie koło 22:00 i obudził się o 1:20 i tyle cudownej nocy. Całą noc na zmianę cyc, pielucha, przysypianie 40 minut lub nawet krócej i znowu cyc, i marudzenie w trakcie przysypiania. Mieszanką gardził, tylko po 20 ml. Do tego pokarmem z piersi wymiotował i ulewał co nie miara .... totalna jazda bez trzymanki. Adaś jest zmęczony bo w zasadzie prawie nie spał w nocy, oprócz krótkich przerw między karmieniami i zmianą pampersa ... Ja się też nie wyspałam, ale mniejsza o mnie. Jest mi go tak strasznie żal, bo on widzę lubi mieć rutynę a mam odczucie że moje karmienie piersią tą jego rutynę rozwala albo nawet nie pozwala stworzyć 32.gif

Dziś przychodzi środowiskowa do Nas. Musimy z nią omówić ten temat. Wstępnie z P ustaliliśmy, że nic kosztem zdrowia dziecka i mojego. Na razie piersi będę odciągać i karmimy z butli + odciągnięte. Nie wiem czy to ma sens, sama nie wiem i już się w tym wszystkim gubię. Do tego P jutro wraca do pracy i zostaję sama więc wielki egzamin przede mną i się boję że nie dam radę.

Sorki, że tak pesymistycznie ale muszę wypuścić trochę pary z siebie bo zwariuję.

Ten post edytował Palbena pon, 02 wrz 2013 - 11:03
Palbena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 453
Dołączył: wto, 25 wrz 12 - 07:08
Nr użytkownika: 40,956




post pon, 02 wrz 2013 - 11:02
Post #25

To i ja siÄ™ przenoszÄ™ na nowy wÄ…tek.

Muszę się gdzieś wyżalić i wypłakać bo nie daję już radę ...

Dzisiejsza noc była koszmarna, po koszmarnym dniu. Adaś najedzony usnął ładnie koło 22:00 i obudził się o 1:20 i tyle cudownej nocy. Całą noc na zmianę cyc, pielucha, przysypianie 40 minut lub nawet krócej i znowu cyc, i marudzenie w trakcie przysypiania. Mieszanką gardził, tylko po 20 ml. Do tego pokarmem z piersi wymiotował i ulewał co nie miara .... totalna jazda bez trzymanki. Adaś jest zmęczony bo w zasadzie prawie nie spał w nocy, oprócz krótkich przerw między karmieniami i zmianą pampersa ... Ja się też nie wyspałam, ale mniejsza o mnie. Jest mi go tak strasznie żal, bo on widzę lubi mieć rutynę a mam odczucie że moje karmienie piersią tą jego rutynę rozwala albo nawet nie pozwala stworzyć 32.gif

Dziś przychodzi środowiskowa do Nas. Musimy z nią omówić ten temat. Wstępnie z P ustaliliśmy, że nic kosztem zdrowia dziecka i mojego. Na razie piersi będę odciągać i karmimy z butli + odciągnięte. Nie wiem czy to ma sens, sama nie wiem i już się w tym wszystkim gubię. Do tego P jutro wraca do pracy i zostaję sama więc wielki egzamin przede mną i się boję że nie dam radę.

Sorki, że tak pesymistycznie ale muszę wypuścić trochę pary z siebie bo zwariuję.

--------------------
Bogna
pon, 02 wrz 2013 - 12:37
Madziara - moja mała ma czkawkę bardzo czesto - myślę że tak z 5 razy na dzien nawet. Ja daję jej popić po prostu z piersi trochę i przechodzi.

Palbena - pamiętaj że Twój spokój jest najważniejszy i na pewno dasz sobie radę sama w domu. Ja jak M wychodził do pracy na dłużej i nie miało być go np.na kąpaniu wczesniej sobie wszystko przygotowywałam żeby potem nie biegać i panikować. A dzieciom zdażają się takie dni/noce gdzie same nie wiedzą czego chcą. Majka miała tak wczorajszy dzień beznadziejny że cały czas ją musiałam nosić/karmić/przewijać. A dziś jest aniołkiem icon_smile.gif Myślę że to mogło być np na zmianę pogody (u nas wiatr i deszcz i zimno).
Bogna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 623
Dołączył: czw, 28 wrz 06 - 12:36
SkÄ…d: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 7,707




post pon, 02 wrz 2013 - 12:37
Post #26

Madziara - moja mała ma czkawkę bardzo czesto - myślę że tak z 5 razy na dzien nawet. Ja daję jej popić po prostu z piersi trochę i przechodzi.

Palbena - pamiętaj że Twój spokój jest najważniejszy i na pewno dasz sobie radę sama w domu. Ja jak M wychodził do pracy na dłużej i nie miało być go np.na kąpaniu wczesniej sobie wszystko przygotowywałam żeby potem nie biegać i panikować. A dzieciom zdażają się takie dni/noce gdzie same nie wiedzą czego chcą. Majka miała tak wczorajszy dzień beznadziejny że cały czas ją musiałam nosić/karmić/przewijać. A dziś jest aniołkiem icon_smile.gif Myślę że to mogło być np na zmianę pogody (u nas wiatr i deszcz i zimno).

--------------------

malinka1978
pon, 02 wrz 2013 - 15:14
czesc.

U nas tez we czwartek i sobote byl takim dniem, ze nie wiadomo o co chodzilo malemu ze marudzil.
ale przypuszczam ze o gazy i kupe. dopiero jak zrobil wyciszyl sie.
U nas tez wieje. Bylismy w Osrodku na kontroli wagi, przybral 200 g za tydzien. wiec OK.

Mamy tabrex krople do oczu bo mu ropialo oczko.

Palbena moj maz ma urlop jeszcze ten tydz. Jak skonczy to tez sie boje jak sobie sama poradze. a jak pojedzie w delegacje to bede sama cala dobe.

Dobrze ze moi rodzice mieszkaja blisko. A starszego beda wozic do "0".

Madziara u nas też jest czkawka nawet parę razy na dzień.

Jeszcze nie wiem kiedy będziemy chrzcic małego.na razie nie mam formy po tym leżeniu.więc wrzesień odpada

Ten post edytował malinka1978 pon, 02 wrz 2013 - 17:48
malinka1978


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,862
Dołączył: śro, 08 lis 06 - 13:02
Nr użytkownika: 8,378




post pon, 02 wrz 2013 - 15:14
Post #27

czesc.

U nas tez we czwartek i sobote byl takim dniem, ze nie wiadomo o co chodzilo malemu ze marudzil.
ale przypuszczam ze o gazy i kupe. dopiero jak zrobil wyciszyl sie.
U nas tez wieje. Bylismy w Osrodku na kontroli wagi, przybral 200 g za tydzien. wiec OK.

Mamy tabrex krople do oczu bo mu ropialo oczko.

Palbena moj maz ma urlop jeszcze ten tydz. Jak skonczy to tez sie boje jak sobie sama poradze. a jak pojedzie w delegacje to bede sama cala dobe.

Dobrze ze moi rodzice mieszkaja blisko. A starszego beda wozic do "0".

Madziara u nas też jest czkawka nawet parę razy na dzień.

Jeszcze nie wiem kiedy będziemy chrzcic małego.na razie nie mam formy po tym leżeniu.więc wrzesień odpada

--------------------


vabien23
pon, 02 wrz 2013 - 17:25
No i ja jesetm juz tutaj icon_smile.gif

A oto moje skarby icon_smile.gif
[.jpg[/img]

Ten post edytował vabien23 czw, 05 wrz 2013 - 22:28
vabien23


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,940
Dołączył: pon, 11 sty 10 - 18:45
Nr użytkownika: 31,034

GG:


post pon, 02 wrz 2013 - 17:25
Post #28

No i ja jesetm juz tutaj icon_smile.gif

A oto moje skarby icon_smile.gif
[.jpg[/img]

--------------------





<li>
Majka 82
pon, 02 wrz 2013 - 17:50
Jestem i ja.

Ale sliczne dzieciaczki, Remisia cudna gromadka, Bogna sliczne dziecieczki, Vabien- slodziaki, a synek jakie ma wloski fajowe:)

Palbena- dobrze Cie rozumiem, u nas z karmieniem tez nadal tak byle byle jak. Jak pisalam chcialam zaprzestac karmienia, ale mam teraz inna polozna i ona stwierdzila, ze smoczki jakie mam do karmienia butelka sa dla malucha za male. Te co nam polecila kupilismy, NUK S i M, oraz Avent 1. Wszystkie te opcje koszmarne... Avent 1 porazka u nas na calego... Dziecko nie polyka tylko tak mu sie leje po prostu do brzuszka, do tego dochodzi fontanna ulewania i krztuszenie. Po prostu okropnie. A ja jak maly wymiotuje czy sie dlawi to zamiast jakos reagowac to ja w placz uderzam i jeszcze bardziej go strasze swoja histeria... Wrocilam wiec do pompowania, karmienia z kapturkami, czyli meczymy sie dalej. Zamowilismy w aptece smoczek Medela, takia dziwna nakretka i taki dziobek. Nic z tego, nic nie leci, znaczy moje mleko tak, mieszanka za nic. Dzis o 18 mamy do odbioru w aptece specjalne jakies smoczki Aventu, zobaczymy co z tego wyniknie.

Depresje mam chyba nadal, ale nie mam czasu sie nad nia uzalac, bo musze sie zajmowac maluszkiem. On chce na mnie polegac, chce zebym go bronila, chronila, on mi ufa bezgranicznie a ja sie mazgaje, placze, becze, marudze. Wstyd mi za siebie. Trzeba sie wziac w garsc. Juz mnie ta moja niemoc tak wkurza ze musze z nia jakos zawalczyc. Dawidek tak szybko rosnie, a ja zamiast sie delektowac tym czasem to cala w spazmach, zawyta, w pidzamie, byle jaka, slaba na maxa i nieporadna. Dosyc tego.

MUSZE sie wziac w garsc, mam dla kogo icon_smile.gif

Uploaded with ImageShack.us
Majka 82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,579
Dołączył: pią, 13 paź 06 - 20:34
Nr użytkownika: 7,980




post pon, 02 wrz 2013 - 17:50
Post #29

Jestem i ja.

Ale sliczne dzieciaczki, Remisia cudna gromadka, Bogna sliczne dziecieczki, Vabien- slodziaki, a synek jakie ma wloski fajowe:)

Palbena- dobrze Cie rozumiem, u nas z karmieniem tez nadal tak byle byle jak. Jak pisalam chcialam zaprzestac karmienia, ale mam teraz inna polozna i ona stwierdzila, ze smoczki jakie mam do karmienia butelka sa dla malucha za male. Te co nam polecila kupilismy, NUK S i M, oraz Avent 1. Wszystkie te opcje koszmarne... Avent 1 porazka u nas na calego... Dziecko nie polyka tylko tak mu sie leje po prostu do brzuszka, do tego dochodzi fontanna ulewania i krztuszenie. Po prostu okropnie. A ja jak maly wymiotuje czy sie dlawi to zamiast jakos reagowac to ja w placz uderzam i jeszcze bardziej go strasze swoja histeria... Wrocilam wiec do pompowania, karmienia z kapturkami, czyli meczymy sie dalej. Zamowilismy w aptece smoczek Medela, takia dziwna nakretka i taki dziobek. Nic z tego, nic nie leci, znaczy moje mleko tak, mieszanka za nic. Dzis o 18 mamy do odbioru w aptece specjalne jakies smoczki Aventu, zobaczymy co z tego wyniknie.

Depresje mam chyba nadal, ale nie mam czasu sie nad nia uzalac, bo musze sie zajmowac maluszkiem. On chce na mnie polegac, chce zebym go bronila, chronila, on mi ufa bezgranicznie a ja sie mazgaje, placze, becze, marudze. Wstyd mi za siebie. Trzeba sie wziac w garsc. Juz mnie ta moja niemoc tak wkurza ze musze z nia jakos zawalczyc. Dawidek tak szybko rosnie, a ja zamiast sie delektowac tym czasem to cala w spazmach, zawyta, w pidzamie, byle jaka, slaba na maxa i nieporadna. Dosyc tego.

MUSZE sie wziac w garsc, mam dla kogo icon_smile.gif

Uploaded with ImageShack.us

--------------------


oliwia02445
pon, 02 wrz 2013 - 18:41
majka podoba mi się Twoja postawa! Tak trzymaj! Co do smoczków- czy próbowałaś Tommee Tippee (nie wiem czy u Was są) rzekomo są najlepsze i u nas się sprawdzają już przy drugim dziecku. Jak karmiłam na zmianę cycem i butlą, to mały wypluwał połowę mleka z butli, pielęgniarka powiedziała, że to przez to, że dziecko inaczej trzyma brodawkę,inaczej układa język i duuużo mocniej ssie pierś, a butli tak nie potrzebuje, może Dawidek ma tak samo? Tak czy siak, u mnie unormowało się po tygodniu nie podawania wogóle piersi. Cudny ten Twój synuś wub.gif
Wygląda to tak, te Tomee wypróbuj, butle nie są drogie a do mieszanki są smoczki nr 1:



Vabien ale masz dzieciaczki śliczne, wogóle udały nam sie Skarbki, wszystkie nasze dzieci są śliczne wub.gif
Palbena chyba wszystkie nas czekają take noce, nieprzespane, przemarudzone... i to pewnie niejedna, zawsze wtedy powtarzam sobie, że przecież to nic- najważniesze, że dziecko jest zdrowe icon_smile.gif

Bogna, Madziara może coś wspólnie wymyślimy na chrzciny w sensie menu? Myślałam o rosole z kaczki na pierwszy głód, na pewno też będą schabowe i mielone, być moze mielone w wersji faszerowanych pieczarek, mam też zamrożony bigos całkiem sporo, to rozmrożę, bigos zawsze dobra rzecz <mniam> Kombinuję co zrobic zamiast tradycyjnych gotowanych ziemniaków, chyba upiekę w piekarniku z masełkiem i koperkiem i zrobię papryczki faszerowane ryżem ... na sałatki pmysłów brak. Tort będzie robiony przeze mnie własnoręcznie icon_smile.gif

Oto moje Skarby:





Ten post edytował oliwia02445 pon, 02 wrz 2013 - 19:34
oliwia02445


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 228
Dołączył: czw, 03 sty 13 - 09:15
SkÄ…d: An Tochar
Nr użytkownika: 41,373

GG:


post pon, 02 wrz 2013 - 18:41
Post #30

majka podoba mi się Twoja postawa! Tak trzymaj! Co do smoczków- czy próbowałaś Tommee Tippee (nie wiem czy u Was są) rzekomo są najlepsze i u nas się sprawdzają już przy drugim dziecku. Jak karmiłam na zmianę cycem i butlą, to mały wypluwał połowę mleka z butli, pielęgniarka powiedziała, że to przez to, że dziecko inaczej trzyma brodawkę,inaczej układa język i duuużo mocniej ssie pierś, a butli tak nie potrzebuje, może Dawidek ma tak samo? Tak czy siak, u mnie unormowało się po tygodniu nie podawania wogóle piersi. Cudny ten Twój synuś wub.gif
Wygląda to tak, te Tomee wypróbuj, butle nie są drogie a do mieszanki są smoczki nr 1:



Vabien ale masz dzieciaczki śliczne, wogóle udały nam sie Skarbki, wszystkie nasze dzieci są śliczne wub.gif
Palbena chyba wszystkie nas czekają take noce, nieprzespane, przemarudzone... i to pewnie niejedna, zawsze wtedy powtarzam sobie, że przecież to nic- najważniesze, że dziecko jest zdrowe icon_smile.gif

Bogna, Madziara może coś wspólnie wymyślimy na chrzciny w sensie menu? Myślałam o rosole z kaczki na pierwszy głód, na pewno też będą schabowe i mielone, być moze mielone w wersji faszerowanych pieczarek, mam też zamrożony bigos całkiem sporo, to rozmrożę, bigos zawsze dobra rzecz <mniam> Kombinuję co zrobic zamiast tradycyjnych gotowanych ziemniaków, chyba upiekę w piekarniku z masełkiem i koperkiem i zrobię papryczki faszerowane ryżem ... na sałatki pmysłów brak. Tort będzie robiony przeze mnie własnoręcznie icon_smile.gif

Oto moje Skarby:





--------------------


Palbena
pon, 02 wrz 2013 - 19:17
Hej,

Trochę się uspokoiłam. Udało mi się urwać nieco snu - tzn. całe 1,5h z przerwami, ale dało sporo. Mam dystans i chyba będę spokojniejsza przy małym. A to podstawa, bo on przecież wszystko czuje.

Położna w sumie nie wiele wniosła. Ona jest pro do karmienia piersią i mleko matki jest najważniejsze. A ja mam wewnętrzne poczucie, że Adaś może i woli ssać cyca ale też ważny dla niego jest odpoczynek. Niestety wyssanie piersi nie daje mu pełni najedzenia, ale jednocześnie jest tak zmęczony że nie ma siły na dojedzenie się mieszanką. Faktycznie z piersi mleko mi teraz tryska więc teoretycznie powinno wszystko działać jak należy, ale chyba jednak nie działa .... 32.gif Generalnie ostatecznie ustaliliśmy z położną system karmienia co 3h - mleko odciągnięte z cyca + butla z mieszanką i zobaczymy co będzie.

Na szczęście Adam nareszcie usnął i odsypia tą noc, poprzedni i dzisiejszy dzień. I to wywołuje w końcu blady uśmiech na mojej twarzy icon_smile.gif Być może faktycznie trafiły nam się gorsze dni i wszystko się ułoży od teraz. Bardzo ale to bardzo bym chciała, bo nie mogę patrzeć jak mały się budzi i krzyczy o jedzenie, ssie, ulewa i usypia i budzi za 20 minut icon_sad.gif Żal mi tak serce ściska że łzy same napływają do oczu ....

Majka Śliczny ten Twój synek icon_smile.gif Nie udało mi się załapać na poprzednie zdjęcie więc dopiero teraz widzę go po raz pierwszy. Taki czarnowłosy przystojniak.
Dobrze, że też zaczynasz zmieniać nastawienie. Ja widzę po sobie jak wielki wpływ na dziecko ma to co ja sama mam w głowie. Jak bardzo moje emocje, rozklejanie się, zdenerwowanie wpływa na Adasia. Staram się więc bardzo bardzo mocno, bo jak powiedziałaś jest dla kogo icon_smile.gif

Madziara Adaś też miewa czkawki. Zdarzają się tak max 2 - 3 w ciągu dnia. Pytałam o to lekarza i dziecko nie odczuwa w związku z tym jakiegoś dyskomfortu. W sumie nie mam uniwersalnego sposobu na jej pozbycie. Czasem pomaga przystawienie do piersi, czasem ogrzanie kocykiem a czasem musi sama zniknąć .... icon_smile.gif

vabien Ale Twój chłopak ma czuprynę! Mój Adaś w prawdzie łysolem nie jest, ale daleko mu do tak bujnej czupryny icon_smile.gif A córa naprawdę jest śliczną dziewczynką

Bogna, Madziara, oliwia My też planujemy "imprezę" po chrzcinach w domu. Będzie tylko najbliższa rodzina, bo jakbyśmy chcieli zaprosić taką dalszą w sensie np. wujkowie P to wyszło by małe wesele. W sumie będzie Nas 12 osób z Nami włącznie. Co do sprawdzonych przepisów, to prawdopodobnie będziemy mieć 2 mięska do wyboru. Pieczeń z mięsa mielonego (z jakimś nadzieniem - ale jeszcze nie wiem jakim) i pierś z kurczaka w przyprawach ostrych, zapiekana z serem, anansem i żurawiną (o ile mi się uda dorwać mały słoiczek). Zupa? Nie wiem, wyjdzie w praniu icon_smile.gif
Ciasta pewnie zamówię lub zrobię jedno swoje, albo teściowa upiecze, bo w te klocki jest dobra. Niech się na coś przyda icon_wink.gif

Palbena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 453
Dołączył: wto, 25 wrz 12 - 07:08
Nr użytkownika: 40,956




post pon, 02 wrz 2013 - 19:17
Post #31

Hej,

Trochę się uspokoiłam. Udało mi się urwać nieco snu - tzn. całe 1,5h z przerwami, ale dało sporo. Mam dystans i chyba będę spokojniejsza przy małym. A to podstawa, bo on przecież wszystko czuje.

Położna w sumie nie wiele wniosła. Ona jest pro do karmienia piersią i mleko matki jest najważniejsze. A ja mam wewnętrzne poczucie, że Adaś może i woli ssać cyca ale też ważny dla niego jest odpoczynek. Niestety wyssanie piersi nie daje mu pełni najedzenia, ale jednocześnie jest tak zmęczony że nie ma siły na dojedzenie się mieszanką. Faktycznie z piersi mleko mi teraz tryska więc teoretycznie powinno wszystko działać jak należy, ale chyba jednak nie działa .... 32.gif Generalnie ostatecznie ustaliliśmy z położną system karmienia co 3h - mleko odciągnięte z cyca + butla z mieszanką i zobaczymy co będzie.

Na szczęście Adam nareszcie usnął i odsypia tą noc, poprzedni i dzisiejszy dzień. I to wywołuje w końcu blady uśmiech na mojej twarzy icon_smile.gif Być może faktycznie trafiły nam się gorsze dni i wszystko się ułoży od teraz. Bardzo ale to bardzo bym chciała, bo nie mogę patrzeć jak mały się budzi i krzyczy o jedzenie, ssie, ulewa i usypia i budzi za 20 minut icon_sad.gif Żal mi tak serce ściska że łzy same napływają do oczu ....

Majka Śliczny ten Twój synek icon_smile.gif Nie udało mi się załapać na poprzednie zdjęcie więc dopiero teraz widzę go po raz pierwszy. Taki czarnowłosy przystojniak.
Dobrze, że też zaczynasz zmieniać nastawienie. Ja widzę po sobie jak wielki wpływ na dziecko ma to co ja sama mam w głowie. Jak bardzo moje emocje, rozklejanie się, zdenerwowanie wpływa na Adasia. Staram się więc bardzo bardzo mocno, bo jak powiedziałaś jest dla kogo icon_smile.gif

Madziara Adaś też miewa czkawki. Zdarzają się tak max 2 - 3 w ciągu dnia. Pytałam o to lekarza i dziecko nie odczuwa w związku z tym jakiegoś dyskomfortu. W sumie nie mam uniwersalnego sposobu na jej pozbycie. Czasem pomaga przystawienie do piersi, czasem ogrzanie kocykiem a czasem musi sama zniknąć .... icon_smile.gif

vabien Ale Twój chłopak ma czuprynę! Mój Adaś w prawdzie łysolem nie jest, ale daleko mu do tak bujnej czupryny icon_smile.gif A córa naprawdę jest śliczną dziewczynką

Bogna, Madziara, oliwia My też planujemy "imprezę" po chrzcinach w domu. Będzie tylko najbliższa rodzina, bo jakbyśmy chcieli zaprosić taką dalszą w sensie np. wujkowie P to wyszło by małe wesele. W sumie będzie Nas 12 osób z Nami włącznie. Co do sprawdzonych przepisów, to prawdopodobnie będziemy mieć 2 mięska do wyboru. Pieczeń z mięsa mielonego (z jakimś nadzieniem - ale jeszcze nie wiem jakim) i pierś z kurczaka w przyprawach ostrych, zapiekana z serem, anansem i żurawiną (o ile mi się uda dorwać mały słoiczek). Zupa? Nie wiem, wyjdzie w praniu icon_smile.gif
Ciasta pewnie zamówię lub zrobię jedno swoje, albo teściowa upiecze, bo w te klocki jest dobra. Niech się na coś przyda icon_wink.gif



--------------------
Madziara.
wto, 03 wrz 2013 - 09:04
Co by nie było, że u nas tak wszystko ładnie pięknie to dzisiaj i ja troszkę ponarzekam. Gdybym wczoraj znalazła czas na napisanie posta byłby on przepełniony pesymizmem goryczą itd.
W ogóle to strasznie zazdroszczę wam że macie mężów w domu. U nas było zupełnie inaczej niż planowaliśmy jak jeszcze byłam w ciąży.
Mój M od lipca zmienił pracę z uwagi na fakt że sierpień był miesiącem porodu i wesela umowę o pracę miał podpisać dopiero od września a w sierpniu chodzić do pracy wtedy kiedy mu "pasuje". Obawiałam, się że jak podpisze umowę będzie czuł się zobowiązany pracować jakimś już schematem. Mimo że umowy nie podpisał i tak nie odczułam tego że jego pracodawcy rozumieją że będziemy mieć długo wyczekiwane dziecko i że będę potrzebowała przez pierwsze dwa tygodnie męża w domu.
Wyobraźcie sobie, że mąż w dniu porodu przyjechał do mnie prosto z pracy po nocce 21.gif
Tak więc ja od samego początku jestem praktycznie sama a jeszcze do tego mam pod opieką inne dzieci.
M. tylko przyjeżdżał na chwilę do domu żeby wykąpać mała, jak jest w domu nie powiem bo pomoże ugotuje obiad, coś posprząta ale tych dni gdy jest w domu jest naprawdę bardzo mało icon_sad.gif

Pierwsze 3 tyg było super. Sandra praktycznie cały czas spała, więc ja mogłam spać razem z nią ale wolałam wykorzystać czas na inne rzeczy typu sprzątanie, pranie prasowanie.
Od kilku dni nasza mała jak nie śpi chce być na rączkach, albo przy piersi. Nie wystarczy jej nasza obecność przy niej...

Wczoraj była położna. Z Sandrą wszystko jest dobrze. Nie ma żadnych pleśniawek, uczuleń pięknie przybiera (już kg przybrała od urodzenia).
Pytałam położną czy oby nie nauczyliśmy ją "rączek" i położna mi wytłumaczyła, że dziecko w momencie aktywnego wzrostu potrzebuje więcej bliskości i że coś kosztem czegoś się odbywa. Skoro Sandra w nocy przesypia nawet 5 godzin to w dzień potrzebuje więcej być przy mnie. Natomiast jeśli chodzi o karmienie piersią, nie bez powodu ktoś określił "karmieniem na żądanie" bo nie da się ustalić godzin karmienia, wtedy kiedy dziecko czuje potrzebę to domaga się piersi.
Na czkawki można podać przegotowaną wodę. Pytałam czy jeśli zacznę podawać wodę butelką czy nie odrzuci mi piersi, ale położna stwierdziła, że może być tak że skoro Sandra nie chce smoczka to jest duże prawdopodobieństwo, że butli nie będzie chciała więc mogę tę wodę podać łyżeczką. I ponoć czkawki mogą być do 4 m-ca.

Jak gdzieś jedziemy, albo idziemy to Sandra śpi a w domu potrzebuje tej bliskości. W sobotę od 16-ej do 21-ej ciągle była na cycu. W niedziele tak samo i wczoraj również. Jak przyśnie i ją odkładam do łóżeczka maksymalnie 5 min i już płacze i trzeba ją wziąć.
W kąpieli była zadowolona, wręcz nie chciała wychodzić z wanny i po kąpieli też z 20 min spokojnie zadowolona sobie leżała.
Od niedzieli zaczęła też ulewać tak więcej, ale to właśnie wtedy gdy tak długo jest na piersi.

Wczoraj rozmawiałam z ciocią zasugerowała, że może jest odparzona, żeby dokładnie sprawdzić bo może być odparzona bardziej przy "zmarszczkach na pupci" i w momencie gdy pryka to ją mocno piecze a wiadomo że dzieci uspakajają się ssąc. Bynajmniej tak było w przypadku cioci córeczki. Ma ciocia mi wysłać jakąś maść specjalnie robioną w aptece na odparzenia.

Dzisiaj czekają na mnie z 3 prania 3 godz prasowania icon_eek.gif Mam nadzieję, że jakoś uda mi się to zrobić.
To sobie troszkę też pomarudziłam. Zauważyłam, że jak jestem bardzo zmęczona to wszystko widzę pesymistycznie.

Majka super postawa brawo_bis.gif Dawidek śliczny wub.gif Masz dla kogo walczyć. Dasz sobie z wszystkim radę i niebawem będziesz już tylko wylewać łzy radości

vabien śliczne skarby wub.gif

Palbena to prawda, maluszki mają swoje gorsze i lepsze dni. Jeżeli z piersi mleczko tryska to znaczy, że jest tam pokarm. Wczoraj akurat też mi to tłumaczyła położna, ale fakt że jedząc pierś dziecko musi bardziej się wysilić bo z butelki mleczko leci szybciej. Musisz zaobserwować i będziesz wiedzieć co jest lepsze dla Twojego maluszka. Ale jeden dzień to raczej za mało żeby wyciągnąć wnioski bo mógł mieć akurat gorszy dzień ostatnio.

Co do chrzcin nie wiem jak u was, ale nasza impreza będzie alkoholowa. Mamy nawet karton wódki weselnej, bo u nas jest zwyczaj, że zostawia się karton wódki z wesela na chrzciny 29.gif
Co oczywiście nie znaczy że trzeba wszystko wypić icon_biggrin.gif
Na obiad myślę też o rosole i jakiś dwóch mięsach, tort i jakieś dwa ciast, ale nie wiem co jeszcze wybrać na czas poobiedni icon_rolleyes.gif
Madziara.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,287
Dołączył: pon, 22 maj 06 - 13:48
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 5,949

GG:


post wto, 03 wrz 2013 - 09:04
Post #32

Co by nie było, że u nas tak wszystko ładnie pięknie to dzisiaj i ja troszkę ponarzekam. Gdybym wczoraj znalazła czas na napisanie posta byłby on przepełniony pesymizmem goryczą itd.
W ogóle to strasznie zazdroszczę wam że macie mężów w domu. U nas było zupełnie inaczej niż planowaliśmy jak jeszcze byłam w ciąży.
Mój M od lipca zmienił pracę z uwagi na fakt że sierpień był miesiącem porodu i wesela umowę o pracę miał podpisać dopiero od września a w sierpniu chodzić do pracy wtedy kiedy mu "pasuje". Obawiałam, się że jak podpisze umowę będzie czuł się zobowiązany pracować jakimś już schematem. Mimo że umowy nie podpisał i tak nie odczułam tego że jego pracodawcy rozumieją że będziemy mieć długo wyczekiwane dziecko i że będę potrzebowała przez pierwsze dwa tygodnie męża w domu.
Wyobraźcie sobie, że mąż w dniu porodu przyjechał do mnie prosto z pracy po nocce 21.gif
Tak więc ja od samego początku jestem praktycznie sama a jeszcze do tego mam pod opieką inne dzieci.
M. tylko przyjeżdżał na chwilę do domu żeby wykąpać mała, jak jest w domu nie powiem bo pomoże ugotuje obiad, coś posprząta ale tych dni gdy jest w domu jest naprawdę bardzo mało icon_sad.gif

Pierwsze 3 tyg było super. Sandra praktycznie cały czas spała, więc ja mogłam spać razem z nią ale wolałam wykorzystać czas na inne rzeczy typu sprzątanie, pranie prasowanie.
Od kilku dni nasza mała jak nie śpi chce być na rączkach, albo przy piersi. Nie wystarczy jej nasza obecność przy niej...

Wczoraj była położna. Z Sandrą wszystko jest dobrze. Nie ma żadnych pleśniawek, uczuleń pięknie przybiera (już kg przybrała od urodzenia).
Pytałam położną czy oby nie nauczyliśmy ją "rączek" i położna mi wytłumaczyła, że dziecko w momencie aktywnego wzrostu potrzebuje więcej bliskości i że coś kosztem czegoś się odbywa. Skoro Sandra w nocy przesypia nawet 5 godzin to w dzień potrzebuje więcej być przy mnie. Natomiast jeśli chodzi o karmienie piersią, nie bez powodu ktoś określił "karmieniem na żądanie" bo nie da się ustalić godzin karmienia, wtedy kiedy dziecko czuje potrzebę to domaga się piersi.
Na czkawki można podać przegotowaną wodę. Pytałam czy jeśli zacznę podawać wodę butelką czy nie odrzuci mi piersi, ale położna stwierdziła, że może być tak że skoro Sandra nie chce smoczka to jest duże prawdopodobieństwo, że butli nie będzie chciała więc mogę tę wodę podać łyżeczką. I ponoć czkawki mogą być do 4 m-ca.

Jak gdzieś jedziemy, albo idziemy to Sandra śpi a w domu potrzebuje tej bliskości. W sobotę od 16-ej do 21-ej ciągle była na cycu. W niedziele tak samo i wczoraj również. Jak przyśnie i ją odkładam do łóżeczka maksymalnie 5 min i już płacze i trzeba ją wziąć.
W kąpieli była zadowolona, wręcz nie chciała wychodzić z wanny i po kąpieli też z 20 min spokojnie zadowolona sobie leżała.
Od niedzieli zaczęła też ulewać tak więcej, ale to właśnie wtedy gdy tak długo jest na piersi.

Wczoraj rozmawiałam z ciocią zasugerowała, że może jest odparzona, żeby dokładnie sprawdzić bo może być odparzona bardziej przy "zmarszczkach na pupci" i w momencie gdy pryka to ją mocno piecze a wiadomo że dzieci uspakajają się ssąc. Bynajmniej tak było w przypadku cioci córeczki. Ma ciocia mi wysłać jakąś maść specjalnie robioną w aptece na odparzenia.

Dzisiaj czekają na mnie z 3 prania 3 godz prasowania icon_eek.gif Mam nadzieję, że jakoś uda mi się to zrobić.
To sobie troszkę też pomarudziłam. Zauważyłam, że jak jestem bardzo zmęczona to wszystko widzę pesymistycznie.

Majka super postawa brawo_bis.gif Dawidek śliczny wub.gif Masz dla kogo walczyć. Dasz sobie z wszystkim radę i niebawem będziesz już tylko wylewać łzy radości

vabien śliczne skarby wub.gif

Palbena to prawda, maluszki mają swoje gorsze i lepsze dni. Jeżeli z piersi mleczko tryska to znaczy, że jest tam pokarm. Wczoraj akurat też mi to tłumaczyła położna, ale fakt że jedząc pierś dziecko musi bardziej się wysilić bo z butelki mleczko leci szybciej. Musisz zaobserwować i będziesz wiedzieć co jest lepsze dla Twojego maluszka. Ale jeden dzień to raczej za mało żeby wyciągnąć wnioski bo mógł mieć akurat gorszy dzień ostatnio.

Co do chrzcin nie wiem jak u was, ale nasza impreza będzie alkoholowa. Mamy nawet karton wódki weselnej, bo u nas jest zwyczaj, że zostawia się karton wódki z wesela na chrzciny 29.gif
Co oczywiście nie znaczy że trzeba wszystko wypić icon_biggrin.gif
Na obiad myślę też o rosole i jakiś dwóch mięsach, tort i jakieś dwa ciast, ale nie wiem co jeszcze wybrać na czas poobiedni icon_rolleyes.gif
malinka1978
wto, 03 wrz 2013 - 09:46
hey.

Wszystkie dzieciaki fajowe aniolek.gif
Majka ja tez mam problem z butelkÄ…. Niby ten avent 0+ jest Ok bo maly pije z niej, ale wydaje mi sie ze musi sie nameczyc by zjesc swoja porcje.
Nie kupowalam 1 bo pewnie by duzo mleka lecialo. a na tej w miare je i sie do niej przyzwyczail.

Natomiast na poczatku mial DR Brown 1 i troche kombinowal z ta butelka czesciej sie krztusil.

Ja normalnie jestem tak przewrazliwiona karmieniem aby sobie powoli zjadl i nie krztusil.

Moj starszy syn pamietam jadal z DR Brown ale byl starszy mial 2 miesiace.
Od poczatku natomiast mial NUK 1 albo canpol 1 i z innym smoczkiem kauczukowym.



Jakos jadl z niego i tak sie nie obawialam jak teraz. Jakos ja w reku nie czuje tej butelki Aventu. tamte lepiej mi sie trzymalo i jakas bylam pewniejsza siebie przy karmieniu
malinka1978


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,862
Dołączył: śro, 08 lis 06 - 13:02
Nr użytkownika: 8,378




post wto, 03 wrz 2013 - 09:46
Post #33

hey.

Wszystkie dzieciaki fajowe aniolek.gif
Majka ja tez mam problem z butelkÄ…. Niby ten avent 0+ jest Ok bo maly pije z niej, ale wydaje mi sie ze musi sie nameczyc by zjesc swoja porcje.
Nie kupowalam 1 bo pewnie by duzo mleka lecialo. a na tej w miare je i sie do niej przyzwyczail.

Natomiast na poczatku mial DR Brown 1 i troche kombinowal z ta butelka czesciej sie krztusil.

Ja normalnie jestem tak przewrazliwiona karmieniem aby sobie powoli zjadl i nie krztusil.

Moj starszy syn pamietam jadal z DR Brown ale byl starszy mial 2 miesiace.
Od poczatku natomiast mial NUK 1 albo canpol 1 i z innym smoczkiem kauczukowym.



Jakos jadl z niego i tak sie nie obawialam jak teraz. Jakos ja w reku nie czuje tej butelki Aventu. tamte lepiej mi sie trzymalo i jakas bylam pewniejsza siebie przy karmieniu

--------------------


kubszton
wto, 03 wrz 2013 - 21:23
cześć dziewczyny i maluszki:-)

w końcu zebrałam się by komputer otworzyć i przeczytać co na forum się dzieje.
gratuluję Malince i Kukuni, ściskam mocno:-*

ja nadal na cycu. butelki jeszcze nie używałam i oby tak zostało. niestety na początku każdego karmienia bardzo bolą mnie brodawki. tak przez kilka sekund. najpierw trwa którą karmię a potem ta druga...

faktycznie, też zauważyłam żezamiast jeść 25 minut jak wcześniej, to teraz nawet potrafi ssać tylko 8. chyba mała się po prostu nauczyła:-)

teraz leżę w łóżku od 19 i mała nie może zasnąć. odpływa na 10 minut i oczy szeroko otwarte. najważniejsze żeby noc przespała. raczej tak jest śpi 4 , 3 czasami 2 godziny, ale śpi:-)

też mamy problem z brzuszkiem, małazazwyczaj 2 razy dziennie musi mieć brzuszek masowany, żeby pomóc gazy wydalić. naszczęście jakoś sobie radzimy, odpukać.

postaram się zdjęcie Nadii wstawić.

buziaki
kubszton


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 113
Dołączył: wto, 11 gru 12 - 12:43
Nr użytkownika: 41,277




post wto, 03 wrz 2013 - 21:23
Post #34

cześć dziewczyny i maluszki:-)

w końcu zebrałam się by komputer otworzyć i przeczytać co na forum się dzieje.
gratuluję Malince i Kukuni, ściskam mocno:-*

ja nadal na cycu. butelki jeszcze nie używałam i oby tak zostało. niestety na początku każdego karmienia bardzo bolą mnie brodawki. tak przez kilka sekund. najpierw trwa którą karmię a potem ta druga...

faktycznie, też zauważyłam żezamiast jeść 25 minut jak wcześniej, to teraz nawet potrafi ssać tylko 8. chyba mała się po prostu nauczyła:-)

teraz leżę w łóżku od 19 i mała nie może zasnąć. odpływa na 10 minut i oczy szeroko otwarte. najważniejsze żeby noc przespała. raczej tak jest śpi 4 , 3 czasami 2 godziny, ale śpi:-)

też mamy problem z brzuszkiem, małazazwyczaj 2 razy dziennie musi mieć brzuszek masowany, żeby pomóc gazy wydalić. naszczęście jakoś sobie radzimy, odpukać.

postaram się zdjęcie Nadii wstawić.

buziaki

--------------------
oliwia02445
wto, 03 wrz 2013 - 22:46
Mój Sebastian miał dzisiaj ze 4-5 godzin czuwania, juz myślałam, ze nie zaśnie... ale teraz śpi jak zabity, cudnie, może to będzie udana noc. Jestem przez ten tydzien sama, więc wczoraj przygarnęłam dzidziusia do siebie do łóżka, spał głęboko po 4 godziny, cudownie, tylko dlaczego nie chce tak w łóżeczku? Obudził się tylko ok 3-ciej i 6:30, jak na trzytygodniowego brzdąca to rewelacja, wyspałam się jak nie wiem 06.gif
oliwia02445


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 228
Dołączył: czw, 03 sty 13 - 09:15
SkÄ…d: An Tochar
Nr użytkownika: 41,373

GG:


post wto, 03 wrz 2013 - 22:46
Post #35

Mój Sebastian miał dzisiaj ze 4-5 godzin czuwania, juz myślałam, ze nie zaśnie... ale teraz śpi jak zabity, cudnie, może to będzie udana noc. Jestem przez ten tydzien sama, więc wczoraj przygarnęłam dzidziusia do siebie do łóżka, spał głęboko po 4 godziny, cudownie, tylko dlaczego nie chce tak w łóżeczku? Obudził się tylko ok 3-ciej i 6:30, jak na trzytygodniowego brzdąca to rewelacja, wyspałam się jak nie wiem 06.gif


--------------------


malinka1978
wto, 03 wrz 2013 - 22:46
My też ostatnio mamy z brzuszkiem problem.albo gazy albo kupa nie chce wyjść.zastanawiam się czy mogą być już kolki.bo małego łapie teraz często wieczorem albo nocą
malinka1978


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,862
Dołączył: śro, 08 lis 06 - 13:02
Nr użytkownika: 8,378




post wto, 03 wrz 2013 - 22:46
Post #36

My też ostatnio mamy z brzuszkiem problem.albo gazy albo kupa nie chce wyjść.zastanawiam się czy mogą być już kolki.bo małego łapie teraz często wieczorem albo nocą

--------------------


Palbena
śro, 04 wrz 2013 - 09:11
Madziara Bardzo pomógł mi Twój post. Nie zrozum mnie źle, ale dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam gorsze dni z Adasiem. Po tych dwóch dniach bez trzymanki i nocy, czułam się jak totalna **** wołowa, która nie potrafi zająć się własnym dzieckiem icon_sad.gif A teraz wiem, że nie jestem sama i każdy miewa gorsze dni.
Szkoda, że Twój mąż nie może Ci więcej pomóc. Ja naprawdę cieszę się, że P mógł wziąć na mnie opiekę i mi pomagał Choćby z domowymi pracami. Co do prasowania itp. my to robimy na raty. Tzn. prasujemy to co jest potrzebne na dany dzień i czasem jak się uda to więcej. Może zrób tak samo.
Aha, Adaś też nauczył się wiszenia na cycu i własnie ulewania bo się przejadał. Środowiskowa powiedziała, że można tak przez pewien czas, ale może się okazać że efekt będzie taki, że dziecko nie będzie umiało się najeść. My wypracowaliśmy swój własny sposób na to, żeby temu zaradzić. Jak wiem, że Adaś jest na pewno najedzony i mimo to szuka cyca, przyciskam go blisko do siebie, tak jakbym chciała go nakarmić piersią ale niego wyżej i w daje smoka. Trochę trwało zanim się nauczył, ale bierze smoka i ssie. Tutaj nie chodzi o głód ale o odruch ssania i potrzebę bliskości. Działa super, bo mały usypia w ten sposób i nawet rączki go nie atakuję 06.gif

oliwia Mój Adaś nie śpi prawie wcale w łóżeczku icon_redface.gif W nocy nie mogę po prostu psychicznie się z nim rozstać, a w dzień przysypia w wózku na spacerze i po spacerze, a do łóżeczka ląduje sporadycznie. Wstyd mi, ale chyba większy problem z łóżeczkiem mam ja niż on 48.gif

Dziś nieco lepsza noc za nami:) Wprawdzie w nocy mieliśmy epizod obudzenia się po 1,5h od ostatniego jedzenia z wrzaskiem, ale dostał cyca na przetrzymanie i się uspokoił. Chyba po prostu chciało mu się pić icon_smile.gif System ściągania pokarmu i dokarmiania później mieszanką się sprawdza na razie. Mały śpi więcej a przez to jest pogodniejszym dzieckiem i ma więcej siły na np. poznawanie świata w trakcie czuwania. Co do problemów brzuszkowych, to Nas na razie na szczęście omijają. Nie wiem czy to zasługa jego układu pokarmowego, czy może tego, że za każdym razem po karmieniu pionizujemy się na 10 minut co najmniej, nawet po od beknięciu. W ciągu dnia leży też na brzuszku kilkakrotnie i wtedy pruty idą co nie miara. Mam nadzieję, ze tak zostanie ....
Palbena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 453
Dołączył: wto, 25 wrz 12 - 07:08
Nr użytkownika: 40,956




post śro, 04 wrz 2013 - 09:11
Post #37

Madziara Bardzo pomógł mi Twój post. Nie zrozum mnie źle, ale dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam gorsze dni z Adasiem. Po tych dwóch dniach bez trzymanki i nocy, czułam się jak totalna **** wołowa, która nie potrafi zająć się własnym dzieckiem icon_sad.gif A teraz wiem, że nie jestem sama i każdy miewa gorsze dni.
Szkoda, że Twój mąż nie może Ci więcej pomóc. Ja naprawdę cieszę się, że P mógł wziąć na mnie opiekę i mi pomagał Choćby z domowymi pracami. Co do prasowania itp. my to robimy na raty. Tzn. prasujemy to co jest potrzebne na dany dzień i czasem jak się uda to więcej. Może zrób tak samo.
Aha, Adaś też nauczył się wiszenia na cycu i własnie ulewania bo się przejadał. Środowiskowa powiedziała, że można tak przez pewien czas, ale może się okazać że efekt będzie taki, że dziecko nie będzie umiało się najeść. My wypracowaliśmy swój własny sposób na to, żeby temu zaradzić. Jak wiem, że Adaś jest na pewno najedzony i mimo to szuka cyca, przyciskam go blisko do siebie, tak jakbym chciała go nakarmić piersią ale niego wyżej i w daje smoka. Trochę trwało zanim się nauczył, ale bierze smoka i ssie. Tutaj nie chodzi o głód ale o odruch ssania i potrzebę bliskości. Działa super, bo mały usypia w ten sposób i nawet rączki go nie atakuję 06.gif

oliwia Mój Adaś nie śpi prawie wcale w łóżeczku icon_redface.gif W nocy nie mogę po prostu psychicznie się z nim rozstać, a w dzień przysypia w wózku na spacerze i po spacerze, a do łóżeczka ląduje sporadycznie. Wstyd mi, ale chyba większy problem z łóżeczkiem mam ja niż on 48.gif

Dziś nieco lepsza noc za nami:) Wprawdzie w nocy mieliśmy epizod obudzenia się po 1,5h od ostatniego jedzenia z wrzaskiem, ale dostał cyca na przetrzymanie i się uspokoił. Chyba po prostu chciało mu się pić icon_smile.gif System ściągania pokarmu i dokarmiania później mieszanką się sprawdza na razie. Mały śpi więcej a przez to jest pogodniejszym dzieckiem i ma więcej siły na np. poznawanie świata w trakcie czuwania. Co do problemów brzuszkowych, to Nas na razie na szczęście omijają. Nie wiem czy to zasługa jego układu pokarmowego, czy może tego, że za każdym razem po karmieniu pionizujemy się na 10 minut co najmniej, nawet po od beknięciu. W ciągu dnia leży też na brzuszku kilkakrotnie i wtedy pruty idą co nie miara. Mam nadzieję, ze tak zostanie ....

--------------------
malinka1978
śro, 04 wrz 2013 - 11:02
hey.

U nas kladzenie na brzuszku troche pomaga ale calkiem nie likwiduje gazow czy zablokowania kupy jak nie moze zrobic.

Mały nie lubi sie kąpac, placze podczas mycia i juz nie wiem co zmienic by polubil mycie? 32.gif
malinka1978


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,862
Dołączył: śro, 08 lis 06 - 13:02
Nr użytkownika: 8,378




post śro, 04 wrz 2013 - 11:02
Post #38

hey.

U nas kladzenie na brzuszku troche pomaga ale calkiem nie likwiduje gazow czy zablokowania kupy jak nie moze zrobic.

Mały nie lubi sie kąpac, placze podczas mycia i juz nie wiem co zmienic by polubil mycie? 32.gif

--------------------


kukunia
śro, 04 wrz 2013 - 18:12
hej dziewczynki, meldujÄ™ sie juz w domku... wypuscili mnie po 3 dobach.. narazie nic nie czytalam, jestem taka nieogarnieta ze szok! na nic nie ma czasu, wpadlam tylko napisac co u nas...

cesarka nic przyjemnego, ale doszlam do siebie w miare szybko... teraz niestety cierpie na okropne migreny i bole kregoslupa, bo nikt w szpitalu nie uprzedzil, ze po znieczuleniu w kregoslup nie mozna ruszac glowa icon_sad.gificon_sad.gif ja sie wiercilam jak nienormalna na sali pooperwacyjnej i teraz odczuwam tego niemile konsekwencje icon_sad.gif podobno utrzymuje sie przez miesiac...

Mam okropne problemy z karmieniem... w ogole nie wyksztalcily mi sie sutki przez co musze karmic w kapturkach... sa dosyc duze, dlatego jak mala ciagnie- brodawka rozciaga sie co powoduje ciagle nowe pekniecia, moj sutki sa wrecz rozrywane- wygladaja juz jak pomarszczone i popekane rodzynki icon_sad.gif z powodu ogromnego bolu nie jestem w stanie zbyt dlugo karmic- (ok 5 min z piersi, potem ja zmieniam) dlatego dokarmiamy sztucznym icon_sad.gif

wszystkie bole i niedogodnosci rekompensuje mi moja kochana Kruszynka icon_smile.gif dla niej wszystko!!! jak troche dojde do siebie, i ogarniemy sie z mezem (poki co noce nieprzespane) nadrobie lektorke i wlacze sie w dyskusje.... mam nadzieje, ze wiecej z Was dokarmia sztucznym mlekiem i dowiem sie czegos wiecej.................
kukunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 523
Dołączył: czw, 15 lis 12 - 18:23
Nr użytkownika: 41,151




post śro, 04 wrz 2013 - 18:12
Post #39

hej dziewczynki, meldujÄ™ sie juz w domku... wypuscili mnie po 3 dobach.. narazie nic nie czytalam, jestem taka nieogarnieta ze szok! na nic nie ma czasu, wpadlam tylko napisac co u nas...

cesarka nic przyjemnego, ale doszlam do siebie w miare szybko... teraz niestety cierpie na okropne migreny i bole kregoslupa, bo nikt w szpitalu nie uprzedzil, ze po znieczuleniu w kregoslup nie mozna ruszac glowa icon_sad.gificon_sad.gif ja sie wiercilam jak nienormalna na sali pooperwacyjnej i teraz odczuwam tego niemile konsekwencje icon_sad.gif podobno utrzymuje sie przez miesiac...

Mam okropne problemy z karmieniem... w ogole nie wyksztalcily mi sie sutki przez co musze karmic w kapturkach... sa dosyc duze, dlatego jak mala ciagnie- brodawka rozciaga sie co powoduje ciagle nowe pekniecia, moj sutki sa wrecz rozrywane- wygladaja juz jak pomarszczone i popekane rodzynki icon_sad.gif z powodu ogromnego bolu nie jestem w stanie zbyt dlugo karmic- (ok 5 min z piersi, potem ja zmieniam) dlatego dokarmiamy sztucznym icon_sad.gif

wszystkie bole i niedogodnosci rekompensuje mi moja kochana Kruszynka icon_smile.gif dla niej wszystko!!! jak troche dojde do siebie, i ogarniemy sie z mezem (poki co noce nieprzespane) nadrobie lektorke i wlacze sie w dyskusje.... mam nadzieje, ze wiecej z Was dokarmia sztucznym mlekiem i dowiem sie czegos wiecej.................

--------------------
Palbena
śro, 04 wrz 2013 - 20:26
kukunia Super że już w domku icon_smile.gif Przykro słyszeć że dopadł Cię ból poznieczuleniowy. Niestety jak powiedziała mi anestezjolog na ten ból nic nie pomaga. Bardzo współczuję. Ja czuję tylko kręgosłup, a jakby do tego dojść miała głowa .... Na popękane sutki jest rada - smaruj często bepathenem - co godzinę. Nie bardzo gruba warstwa i wietrz piersi jak najczęściej. Jak możesz i się nie krępujesz łaź cały dzień z piersiami na wierzchu. Unikaj jednak przeciągów. I nie myj za często sutków, tylko wtedy gdy się kąpiesz. I powinno przejść, tak w ciągu 2 -3 dni. Mnie pomogło zdecydowanie :0
Co do kapturków, upewnij się że masz odpowiedni rozmiar. Mój P jak mi kupował to musiałam zmierzyć linijką średnice samego sutka. icon_smile.gif A o dokarmanie pytaj śmiało. Ja już czuję się jak weteranka icon_wink.gif
Palbena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 453
Dołączył: wto, 25 wrz 12 - 07:08
Nr użytkownika: 40,956




post śro, 04 wrz 2013 - 20:26
Post #40

kukunia Super że już w domku icon_smile.gif Przykro słyszeć że dopadł Cię ból poznieczuleniowy. Niestety jak powiedziała mi anestezjolog na ten ból nic nie pomaga. Bardzo współczuję. Ja czuję tylko kręgosłup, a jakby do tego dojść miała głowa .... Na popękane sutki jest rada - smaruj często bepathenem - co godzinę. Nie bardzo gruba warstwa i wietrz piersi jak najczęściej. Jak możesz i się nie krępujesz łaź cały dzień z piersiami na wierzchu. Unikaj jednak przeciągów. I nie myj za często sutków, tylko wtedy gdy się kąpiesz. I powinno przejść, tak w ciągu 2 -3 dni. Mnie pomogło zdecydowanie :0
Co do kapturków, upewnij się że masz odpowiedni rozmiar. Mój P jak mi kupował to musiałam zmierzyć linijką średnice samego sutka. icon_smile.gif A o dokarmanie pytaj śmiało. Ja już czuję się jak weteranka icon_wink.gif

--------------------
> Sierpniowe i WrzeÅ›niowe Mamy 2013
Start new topic
Reply to this topic
56 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 19:55
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama