JakoÅ› dajÄ™
gdybym napisała, że idzie mi to z łatwością to bym skłamała. Rzadko, bo rzadko, ale zdarza mi się mieć gorsze dni.
Z trójką maluchów jest naprawdę głośno...i strasznie nudno
Jeden dzień podobny do drugiego. Wszystko hurtowo. Ubieranie, karmienie. Do tego każdy z chłopaków chciałby mieć mamę na wyłączność, a zorganizowanie zabawy wspólnej dla całej trójki jest raczej niemożliwe. Najpierw muszę się zająć jednym, dopiero potem drugim, cały czas zabawiając najmłodszego. I co dzień obiecuję sobie, że więcej czasu im poświecę, tymczasem mam ful prania, sprzątania i innych obowiązków
Niedawno przechodziłam bunt dwulatka. Teraz bunt dopadł mojego czterolatka. Do tego Eryk ma lęk separacyjny i stale tylko u mamy na rączkach siedzi. Przez co cierpią starsi, szczególnie Oskar.
Strasznie tęsknie do pracy, do ludzi.
Mimo wsio dobrze mi
Gdybym tak jeszcze raz w tygodniu mogła choć pół godziny (a najlepiej godzinę) poświęcić tylko sobie, dla urody byłoby całkiem gut.
Edit: Oby szybko się te Twoje sprawy pomyślnie poukładały
A jak tam Twoje dzieci? Dużego masz już syna, ja już się nie mogę doczekać kiedy moje będą "dorosłe", więcej rzeczy będzie można z nimi robić
Ten post edytował banshee wto, 17 lis 2009 - 00:31