Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
91 Stron V  « poprzednia 89 90 91  

Lutowo-marcowe dzieciaki 2010

, reaktywacja
> , reaktywacja
bel
czw, 28 sie 2014 - 09:56
Hej no to napisze co u nas. Marysia byla z nami nad mrzem. Mloda szczesliwa. Jak byl wtedy weeknd to byliz nami tescie moi i ciocia i wujek meza. Bylo sympatycznie. Pogoda dopsila nam niesamowicie. Pozniej prawie cal;y tydzien bylismy sami. Codziennie ciagelo nas nad morze. Bylismy w Kątach Rybackich. Woda byla wmiare ciepla , mielismy wiecej slonca i upalu niz deszczu i chlodu. Dziecku wyprawa nad morze przypadla do gustu. Prawe do pznego popludniaod ranosiedzielismy i plazowalismy sie. Mloda w koncu przestala sie bac fal i zaczela wchodzic do wody. Szalala i ciafle tylko albo muszelki byly zbierane albo zamki zpiasku budowane. Nocki byly cieple. Maryska byla cala happy. Caly tydzien ucielkl nam. I wrocilismy do domku. A potem byl wyjazd w nocy i ruszlismy w strone Zakopanego. Byl za nami tesc oraz siostra meza. Pogodę mielismy bardzo zmienną. Jak przyjechalismy to bylo slonecznie ,weic zachcialo sie nam isc do Doliny Bialego. I niestety zastala nas burza. Wrocilismy ze szlaku przemoknieci. Na drugi dzien mielismy pochmurną pogodę. Rano byl deszcz i jak pozniej sie troszke uspokoilo poslzismy na Krupowki i wjechalismy kolejką na Gubałówkę. Jak mielismy wracac to znowu byla burza. I potem na koncu dnia bylismy na Anatałowce. Kolejny dzien tez pochmurno bylo, ale poszlismy zobaczyc Wielką Krokiew i chcelismy isc Drogą pod Reglami ale szlak byl caly wodzie, wiec poszlismy trasą dla sportowców. Ladny aslfalt był. Pod koniec dnia znowu deszcz. Nastepny dzien bylo juz ladniej. Poszlismy do Doliny Olczy ale jak szlismy dalej bylo takie bloto, ze nie szlo isc wiec cofnelismy i poszlismy do Doliny Jaworzynki. Maryska cala happy byla. Jednak znowu pogoda dala nam w kosc i musielismy zawrocic. Kolejny dzien rano deszcz i pozniej po poludniu bezdeszczowo. Poszlismy Drogą pod Reglami do Doliny ku Dziurze. Na koncu byla jaskinia. Maryska weszla tam. Pozniej poszlismy jeszcze na Krupowki. Iostani dzien pogoda sloneczna, piekna. Ja razem z mloda i mezem weszlismy 4 godziny na Kasprowy Wierch i potem jeszcze na Beskid. Dziecko bylo bardzo szczesliwe. Zjechalismy z KaSprowego kolejką. Marysia nic sie nie bała. I koljeny dzien juz wracalismy. To byl dzien kiedy Zakopane zalało.
Maryska po powrocie chodzi do pkola zastepczego. Lubi je. Dlugi weeknd bylismy u moich rodziców. A teraz ciagle do przodu idziemy . To tyle u nas.

moko jak u was? Jak udal sie wypad na gory i nad morzem? Pisals,ze Olaf chodzi juz do swojego pkola. Marysia pojdzie we wrzesniu.


Ten post edytował bel czw, 28 sie 2014 - 10:17
bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post czw, 28 sie 2014 - 09:56
Post #1801

Hej no to napisze co u nas. Marysia byla z nami nad mrzem. Mloda szczesliwa. Jak byl wtedy weeknd to byliz nami tescie moi i ciocia i wujek meza. Bylo sympatycznie. Pogoda dopsila nam niesamowicie. Pozniej prawie cal;y tydzien bylismy sami. Codziennie ciagelo nas nad morze. Bylismy w Kątach Rybackich. Woda byla wmiare ciepla , mielismy wiecej slonca i upalu niz deszczu i chlodu. Dziecku wyprawa nad morze przypadla do gustu. Prawe do pznego popludniaod ranosiedzielismy i plazowalismy sie. Mloda w koncu przestala sie bac fal i zaczela wchodzic do wody. Szalala i ciafle tylko albo muszelki byly zbierane albo zamki zpiasku budowane. Nocki byly cieple. Maryska byla cala happy. Caly tydzien ucielkl nam. I wrocilismy do domku. A potem byl wyjazd w nocy i ruszlismy w strone Zakopanego. Byl za nami tesc oraz siostra meza. Pogodę mielismy bardzo zmienną. Jak przyjechalismy to bylo slonecznie ,weic zachcialo sie nam isc do Doliny Bialego. I niestety zastala nas burza. Wrocilismy ze szlaku przemoknieci. Na drugi dzien mielismy pochmurną pogodę. Rano byl deszcz i jak pozniej sie troszke uspokoilo poslzismy na Krupowki i wjechalismy kolejką na Gubałówkę. Jak mielismy wracac to znowu byla burza. I potem na koncu dnia bylismy na Anatałowce. Kolejny dzien tez pochmurno bylo, ale poszlismy zobaczyc Wielką Krokiew i chcelismy isc Drogą pod Reglami ale szlak byl caly wodzie, wiec poszlismy trasą dla sportowców. Ladny aslfalt był. Pod koniec dnia znowu deszcz. Nastepny dzien bylo juz ladniej. Poszlismy do Doliny Olczy ale jak szlismy dalej bylo takie bloto, ze nie szlo isc wiec cofnelismy i poszlismy do Doliny Jaworzynki. Maryska cala happy byla. Jednak znowu pogoda dala nam w kosc i musielismy zawrocic. Kolejny dzien rano deszcz i pozniej po poludniu bezdeszczowo. Poszlismy Drogą pod Reglami do Doliny ku Dziurze. Na koncu byla jaskinia. Maryska weszla tam. Pozniej poszlismy jeszcze na Krupowki. Iostani dzien pogoda sloneczna, piekna. Ja razem z mloda i mezem weszlismy 4 godziny na Kasprowy Wierch i potem jeszcze na Beskid. Dziecko bylo bardzo szczesliwe. Zjechalismy z KaSprowego kolejką. Marysia nic sie nie bała. I koljeny dzien juz wracalismy. To byl dzien kiedy Zakopane zalało.
Maryska po powrocie chodzi do pkola zastepczego. Lubi je. Dlugi weeknd bylismy u moich rodziców. A teraz ciagle do przodu idziemy . To tyle u nas.

moko jak u was? Jak udal sie wypad na gory i nad morzem? Pisals,ze Olaf chodzi juz do swojego pkola. Marysia pojdzie we wrzesniu.
moko.
nie, 05 paź 2014 - 18:54
Bel,

Urlop udany, chociaż pogoda nie była wspaniała. I tydzien - morze, wiecej pochmurnych chwil niż słońca, II tydzień góry, pogoda lepsza, ale zimno. Ogólnie i tak wypoczęliśmy.

moko.


Grupa: Moderatorzy
Postów: 14,870
Dołączył: pią, 12 gru 03 - 10:59
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,254




post nie, 05 paź 2014 - 18:54
Post #1802

Bel,

Urlop udany, chociaż pogoda nie była wspaniała. I tydzien - morze, wiecej pochmurnych chwil niż słońca, II tydzień góry, pogoda lepsza, ale zimno. Ogólnie i tak wypoczęliśmy.



--------------------
"Jednym z objawów zbliżającego się załamania nerwowego jest przekonanie, że wykonujemy niezwykle ważną pracę."
B.Russell

O.(1998) i O.(2010)
bel
pon, 06 paź 2014 - 21:36
Fajnie czytać, ze urlopik udany. Marysia długo po wyjeździe z gór tesknila za nimi. To byl cudny wypad. Mnie tez trochę się kręci łezka w oku, ze długo gór nie zobaczę. U nas obecnie nie najgorzej. Młoda coś wcześniej przeziebila się ale już jest ok. Chodzi do pkola bez większych obaw. Ma kolegę Oliviera. Uważa go za swojego przyjaciela. To chłopak z klatki obok. Mojej koleżanki takiej dobrej syn. Dobrze z Marysia sir dogaduja obecnie. Wczoraj mieliśmy wypad na tzw. Szwedzką górę w Puszczy Bydgoskiej. Najwieksza wydma obok Bydgoszczy. Dziecko moje weszło z nami bez większych obaw. Wysokość 120 metrów nmp. Niby nie zbyt wysoko ale weszliśmy bardziej stroma częścią wydmy. Jest zarosnieta drzewami. Teskni sie nam za duzymi górami. Marysia często mówi o górze z krzyzem czyli Gewoncie. Chyba jest jakaś pasja. Ogólnie ciągnie nas w dzicz bo często chodzimy do lasu na grzyby oraz na spacer. Marysia jest ciekawa i to cieszy. Obecnie dziecko dużo rysuje i to jest jej główna pasja obecnie. Lubi wycinać. Ma swoje pasje. Ciesze się. 02.gif Jak u was moko? Jakie pasje mają twoi chłopacy? Też lubią dzicz i góry? Jak zdrowie O.? ? Moja zdrowa narazie.

Ten post edytował bel pon, 06 paź 2014 - 21:53
bel


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,813
Dołączył: nie, 14 gru 08 - 21:15
Nr użytkownika: 24,152




post pon, 06 paź 2014 - 21:36
Post #1803

Fajnie czytać, ze urlopik udany. Marysia długo po wyjeździe z gór tesknila za nimi. To byl cudny wypad. Mnie tez trochę się kręci łezka w oku, ze długo gór nie zobaczę. U nas obecnie nie najgorzej. Młoda coś wcześniej przeziebila się ale już jest ok. Chodzi do pkola bez większych obaw. Ma kolegę Oliviera. Uważa go za swojego przyjaciela. To chłopak z klatki obok. Mojej koleżanki takiej dobrej syn. Dobrze z Marysia sir dogaduja obecnie. Wczoraj mieliśmy wypad na tzw. Szwedzką górę w Puszczy Bydgoskiej. Najwieksza wydma obok Bydgoszczy. Dziecko moje weszło z nami bez większych obaw. Wysokość 120 metrów nmp. Niby nie zbyt wysoko ale weszliśmy bardziej stroma częścią wydmy. Jest zarosnieta drzewami. Teskni sie nam za duzymi górami. Marysia często mówi o górze z krzyzem czyli Gewoncie. Chyba jest jakaś pasja. Ogólnie ciągnie nas w dzicz bo często chodzimy do lasu na grzyby oraz na spacer. Marysia jest ciekawa i to cieszy. Obecnie dziecko dużo rysuje i to jest jej główna pasja obecnie. Lubi wycinać. Ma swoje pasje. Ciesze się. 02.gif Jak u was moko? Jakie pasje mają twoi chłopacy? Też lubią dzicz i góry? Jak zdrowie O.? ? Moja zdrowa narazie.
> Lutowo-marcowe dzieciaki 2010, reaktywacja
Start new topic
Reply to this topic
91 Stron V  « poprzednia 89 90 91
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 25 kwi 2024 - 09:22
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama