Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
85 Stron V  « poprzednia 83 84 85  

PAZDZIERNIK 2010

> 
marija82
śro, 15 maj 2013 - 13:15
Kajetanka i jak tam?? ostatnie dni przed rozpoczęciem nowego etapu życia. pewnie mijają Tobie na pakowaniu, układaniu itd.

Matunia a co u Ciebie?? jak samopoczucie??

marija82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 407
Dołączył: czw, 24 mar 11 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 36,239




post śro, 15 maj 2013 - 13:15
Post #1681

Kajetanka i jak tam?? ostatnie dni przed rozpoczęciem nowego etapu życia. pewnie mijają Tobie na pakowaniu, układaniu itd.

Matunia a co u Ciebie?? jak samopoczucie??



--------------------
maria




matunia
śro, 15 maj 2013 - 14:04
No właśnie Kajetanka - też Cię miałam na myśli ostatnio... my 30 maja wybieramy się na tygodniowe wakacje nad polskie morze i już zaczynam myśleć o pakowaniu...a to przecież pikuś w porównaniu do Waszego całego dobytku 06.gif dopada Cię jakiś mały stresik? czy w prost przeciwnie - nie możesz się doczekać?

Fajnie, że plany na rodzeństwo są - palny to już połowa sukcesu 06.gif

Ja pracuję jeszcze niecałe dwa tygodnie i spadam na L4 - chcę posiedzieć z Matim te dwa miesiące przed porodem, trochę nadrobić zaległości i nauczyć większej samodzielności. Tak więc plany ambitne icon_biggrin.gif

Ogólnie czuję się cały czas dobrze, co bardzo mnie cieszy, tfu tfu odpukać!
Jeszcze nic nie kompletuje, przygotowania i dokupienie kilku rzeczy zostawiam sobie na czerwiec icon_smile.gif

Marija superowo, że Julcio dostał się do wymarzonego przedszkola. Rozumiem, że będzie to w innym miejscu niż żłobek dziewczyn? będziesz musiała ich zawozić w dwa różne miejsca?
matunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 409
Dołączył: czw, 10 lis 11 - 12:30
Nr użytkownika: 38,327




post śro, 15 maj 2013 - 14:04
Post #1682

No właśnie Kajetanka - też Cię miałam na myśli ostatnio... my 30 maja wybieramy się na tygodniowe wakacje nad polskie morze i już zaczynam myśleć o pakowaniu...a to przecież pikuś w porównaniu do Waszego całego dobytku 06.gif dopada Cię jakiś mały stresik? czy w prost przeciwnie - nie możesz się doczekać?

Fajnie, że plany na rodzeństwo są - palny to już połowa sukcesu 06.gif

Ja pracuję jeszcze niecałe dwa tygodnie i spadam na L4 - chcę posiedzieć z Matim te dwa miesiące przed porodem, trochę nadrobić zaległości i nauczyć większej samodzielności. Tak więc plany ambitne icon_biggrin.gif

Ogólnie czuję się cały czas dobrze, co bardzo mnie cieszy, tfu tfu odpukać!
Jeszcze nic nie kompletuje, przygotowania i dokupienie kilku rzeczy zostawiam sobie na czerwiec icon_smile.gif

Marija superowo, że Julcio dostał się do wymarzonego przedszkola. Rozumiem, że będzie to w innym miejscu niż żłobek dziewczyn? będziesz musiała ich zawozić w dwa różne miejsca?

--------------------

kajetanka
czw, 16 maj 2013 - 16:15
CYTAT(marija82 @ Wed, 15 May 2013 - 14:15) *
Kajetanka i jak tam?? ostatnie dni przed rozpoczęciem nowego etapu życia. pewnie mijają Tobie na pakowaniu, układaniu itd.

Właśnie sęk w tym, że nie icon_razz.gif W ten weekend może kupię walizki. Zabierzemy tylko najpotrzebniejsze rzeczy, więc nie mogę ich spakować wcześniej icon_wink.gif Pomijając już fakt, że ja zawsze wszystko na ostatnią chwilę, to nie lubię robić czegoś na raty, bo potem zapomnę co już za mną, co jeszcze przed? Teoretycznie powinnam zrobić sobie listę i najwyżej skreślać, ale jakoś i tak wolę zrobić to raz a porządnie. Planuję pakowanie w przyszły weekend. Oczywiście moja mądra teściowa wymyśliła sobie 26 "imprezę", we wtorek miała urodziny i byłam przekonana, że obiad zrobi teraz w niedzielę, a ta od razu chce dzień matki zorganizować babciom. Nie byloby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że ja do mojej mamy też powinnam podjechać i do tego spakować się, a teście mieszkają za miastem, więc na sam dojazd marnuję ok 1,5h wallbash.gif

Muszę jeszcze ogarnąć z grubsza mieszkanie.... Ale skoro oni tak do sprawy podchodzą, dzieckiem mi się przecież nie zajmą, żebym mogła trochę gratów spokojnie spakować i powynosić, W tygodniu praca i Kaja, ja po prostu nie mam tego kiedy zrobić. Pomijając fakt, że nie mam gdzie tych gratów wynieść, bo piwnica jak się okazuje posiada dno, a teście ostatnio już się nawet pytali, czy im z garażu nie zabierzemy worków z za małymi ciuszkami Kai, bo im przeszkadzają...
Nie, a tak w ogóle, to oni "bardzo chętnie pomogą", mężowi cały czas opowiadają jak to są otwarci na wszelką pomoc. Ja już mam na nich takiego nerwa, że najchętniej bym się nie odzywała. Nawet jak zadzwonilam do Teściowej z życzeniami (a miałam wysłać smsa!), szlag mnie trafił po tej rozmowie.
I ona niby miła dla mnie jest, wszystko z uśmiechem i niby w dobrej wierze, ale jak dosra.... Tym razem, powiedziała, że przywiezie mi auto, bo jej teście ją męczą, że jak będziemy miały czym, to przyjedziemy do nich na obiad i pranie przywieźć (nie wiem, czy pisałam, że pralka nam padła, podobnie jak jeszcze kilka sprzętów). Przykro mi się zrobiło, bo malo, że jeździmy codziennie w jedną stronę 2 tramwajami i autobusem, to akurat tego dnia nie przyjechał nam rano autobus, czekałyśmy na kolejny, jechałyśmy w ścisku, na drzwiach, trzymałam Kaję na rękach (a dzień wcześniej zwijałam się z bólu pleców), a ona pożyczy mi samochód tylko dlatego, że dziadki jej dupę trują. Do tego wszystkiego w ubiegły piątek wsiadłam do tramwaju (całe szczęście sama, bo Kaja trochę kaszlała i została z moją mamą), gdzie w biały dzień, kontroler został podźgany dużymi nożyczkami, leżał tak we krwi na ziemi, tabun ludzi musiał niemal przez niego przejść do autobusu...

W sumie jak teście się wyprowadzali, zabrali tylko to, co potrzebowali, resztę nam zostawili, ja więc też spakuję to, po co kiedyś na pewno wrócimy, a resztę zostawię do ich dyspozycji.

Sorry, ja to zawsze epopeję napiszę, nawet jak chcę tylko 2 słowa icon_razz.gif Szczególnie teściowa-temat rzeka. Cholera, gdyby nie wyjazd, zaczęłabym książkę pisać, ale teraz mam nadzieję braknie mi tematów icon_wink.gif

Matunia, kochana, Ty jeszcze pracujesz? Odpocznij trochę jeśli jest taka możliwość icon_smile.gif
Wyprawka dla drugiego, to już chyba pikuś? icon_wink.gif Część jest, a do tego człowiek bardziej zorientowany w temacie icon_smile.gif

Ten post edytował kajetanka czw, 16 maj 2013 - 16:16
kajetanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,192
Dołączył: wto, 09 lis 10 - 17:48
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 34,850




post czw, 16 maj 2013 - 16:15
Post #1683

CYTAT(marija82 @ Wed, 15 May 2013 - 14:15) *
Kajetanka i jak tam?? ostatnie dni przed rozpoczęciem nowego etapu życia. pewnie mijają Tobie na pakowaniu, układaniu itd.

Właśnie sęk w tym, że nie icon_razz.gif W ten weekend może kupię walizki. Zabierzemy tylko najpotrzebniejsze rzeczy, więc nie mogę ich spakować wcześniej icon_wink.gif Pomijając już fakt, że ja zawsze wszystko na ostatnią chwilę, to nie lubię robić czegoś na raty, bo potem zapomnę co już za mną, co jeszcze przed? Teoretycznie powinnam zrobić sobie listę i najwyżej skreślać, ale jakoś i tak wolę zrobić to raz a porządnie. Planuję pakowanie w przyszły weekend. Oczywiście moja mądra teściowa wymyśliła sobie 26 "imprezę", we wtorek miała urodziny i byłam przekonana, że obiad zrobi teraz w niedzielę, a ta od razu chce dzień matki zorganizować babciom. Nie byloby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że ja do mojej mamy też powinnam podjechać i do tego spakować się, a teście mieszkają za miastem, więc na sam dojazd marnuję ok 1,5h wallbash.gif

Muszę jeszcze ogarnąć z grubsza mieszkanie.... Ale skoro oni tak do sprawy podchodzą, dzieckiem mi się przecież nie zajmą, żebym mogła trochę gratów spokojnie spakować i powynosić, W tygodniu praca i Kaja, ja po prostu nie mam tego kiedy zrobić. Pomijając fakt, że nie mam gdzie tych gratów wynieść, bo piwnica jak się okazuje posiada dno, a teście ostatnio już się nawet pytali, czy im z garażu nie zabierzemy worków z za małymi ciuszkami Kai, bo im przeszkadzają...
Nie, a tak w ogóle, to oni "bardzo chętnie pomogą", mężowi cały czas opowiadają jak to są otwarci na wszelką pomoc. Ja już mam na nich takiego nerwa, że najchętniej bym się nie odzywała. Nawet jak zadzwonilam do Teściowej z życzeniami (a miałam wysłać smsa!), szlag mnie trafił po tej rozmowie.
I ona niby miła dla mnie jest, wszystko z uśmiechem i niby w dobrej wierze, ale jak dosra.... Tym razem, powiedziała, że przywiezie mi auto, bo jej teście ją męczą, że jak będziemy miały czym, to przyjedziemy do nich na obiad i pranie przywieźć (nie wiem, czy pisałam, że pralka nam padła, podobnie jak jeszcze kilka sprzętów). Przykro mi się zrobiło, bo malo, że jeździmy codziennie w jedną stronę 2 tramwajami i autobusem, to akurat tego dnia nie przyjechał nam rano autobus, czekałyśmy na kolejny, jechałyśmy w ścisku, na drzwiach, trzymałam Kaję na rękach (a dzień wcześniej zwijałam się z bólu pleców), a ona pożyczy mi samochód tylko dlatego, że dziadki jej dupę trują. Do tego wszystkiego w ubiegły piątek wsiadłam do tramwaju (całe szczęście sama, bo Kaja trochę kaszlała i została z moją mamą), gdzie w biały dzień, kontroler został podźgany dużymi nożyczkami, leżał tak we krwi na ziemi, tabun ludzi musiał niemal przez niego przejść do autobusu...

W sumie jak teście się wyprowadzali, zabrali tylko to, co potrzebowali, resztę nam zostawili, ja więc też spakuję to, po co kiedyś na pewno wrócimy, a resztę zostawię do ich dyspozycji.

Sorry, ja to zawsze epopeję napiszę, nawet jak chcę tylko 2 słowa icon_razz.gif Szczególnie teściowa-temat rzeka. Cholera, gdyby nie wyjazd, zaczęłabym książkę pisać, ale teraz mam nadzieję braknie mi tematów icon_wink.gif

Matunia, kochana, Ty jeszcze pracujesz? Odpocznij trochę jeśli jest taka możliwość icon_smile.gif
Wyprawka dla drugiego, to już chyba pikuś? icon_wink.gif Część jest, a do tego człowiek bardziej zorientowany w temacie icon_smile.gif

--------------------
STARSZA CÓRA


MŁODSZA CÓRA


Zapraszam na:
https://dorwacyeti.pl/
marija82
wto, 04 cze 2013 - 09:41
Kajetanka NO I JAK?????? pewnie nie masz czasu na nic, ale jakby udało ci sie zajrzeć tutaj i znaleźć 2 minuty to koniecznie napisz co tam u Was

Matunia jak sie czujesz?? odliczacie już dni??
marija82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 407
Dołączył: czw, 24 mar 11 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 36,239




post wto, 04 cze 2013 - 09:41
Post #1684

Kajetanka NO I JAK?????? pewnie nie masz czasu na nic, ale jakby udało ci sie zajrzeć tutaj i znaleźć 2 minuty to koniecznie napisz co tam u Was

Matunia jak sie czujesz?? odliczacie już dni??

--------------------
maria




kajetanka
czw, 06 cze 2013 - 14:06
Nam już mija tydzień w UK icon_smile.gif Wszystko super (tfu, tfu). Młoda dała czadu ostatniej nocy w Polsce, bo jak nigdy, wstała o 4 rano, czyli w momencie, kiedy skończyłam pakowanie i szykowałam się spać... Przynajmniej w samolocie przespała cały lot icon_smile.gif Obudziła się pod koniec, czyli na najlepszą część i bardzo jej się podobało oglądanie ziemi z lotu ptaka icon_smile.gif
Pierwszego ranka też dała nam ostry wycisk, wyła, rzygała i leciała przez ręce, zastanawialiśmy się czy po pogotowie nie dzwonić, ale po pawiku trochę jej przeszło. Dostała antybiotyk i raz dwa doszła do siebie. Teraz szaleje, ma swoje podwórko, a za domem łąkę. Tylko placu zabaw brakuje w okolicy icon_sad.gif Jeden stoi 15 min drogi od nas, cały dzień o nim mówiła, poszłyśmy, a okazało się, że zamknięty, pełno czarnych dużych kamieni, huśtawka spalona...nie wiem co tam się stało, ale nikt się chyba szczególnie nie przejął, zamknęli i tyle.
W ramach rekompensaty weszłyśmy do pobliskiego przedszkola dowiedzieć się co i jak. Oczywiście Kai bardzo się spodobało, kierowniczka oprowadziła nas po wszystkim, weszłyśmy do każdej sali. Najpierw Kaja poszłaby do maluszków (1-2), póki nie zna języka...w sumie nie wiem na ile to dobry pomysł, mnie się wydaje, że jakby wpuścili ją od razu do starszych dzieci łapałaby język szybciej, bo miałaby od kogo. No ale tak tutaj robią i twierdzą, że działa.
Tylko tak jak się spodziewałam... 4 GBP za godzinę... a ja na początek mogę zarabiać lekko powyżej 6.
No nic, na razie delektuję się zasłużonym urlopem icon_wink.gif Urządzamy mieszkanie, bo wzięliśmy nieumeblowane, więc prowizorkę robimy na szybko, ale powoli robi się jak w domu.
Najważniejsze, że pogoda dopisuje icon_biggrin.gif Lato tu pełną gębą, a w naszej Łodzi podobno powodzie i gradobicia od tygodnia. Pewnie i nas nie ominie, ale póki co, na początek pogoda na pewno nie odstrasza icon_smile.gif

Ula, co u was?

Marija, a jak Twoja gromadka? icon_smile.gif Chyba z wiekiem, ? :)coraz ciekawiej macie w domu
kajetanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,192
Dołączył: wto, 09 lis 10 - 17:48
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 34,850




post czw, 06 cze 2013 - 14:06
Post #1685

Nam już mija tydzień w UK icon_smile.gif Wszystko super (tfu, tfu). Młoda dała czadu ostatniej nocy w Polsce, bo jak nigdy, wstała o 4 rano, czyli w momencie, kiedy skończyłam pakowanie i szykowałam się spać... Przynajmniej w samolocie przespała cały lot icon_smile.gif Obudziła się pod koniec, czyli na najlepszą część i bardzo jej się podobało oglądanie ziemi z lotu ptaka icon_smile.gif
Pierwszego ranka też dała nam ostry wycisk, wyła, rzygała i leciała przez ręce, zastanawialiśmy się czy po pogotowie nie dzwonić, ale po pawiku trochę jej przeszło. Dostała antybiotyk i raz dwa doszła do siebie. Teraz szaleje, ma swoje podwórko, a za domem łąkę. Tylko placu zabaw brakuje w okolicy icon_sad.gif Jeden stoi 15 min drogi od nas, cały dzień o nim mówiła, poszłyśmy, a okazało się, że zamknięty, pełno czarnych dużych kamieni, huśtawka spalona...nie wiem co tam się stało, ale nikt się chyba szczególnie nie przejął, zamknęli i tyle.
W ramach rekompensaty weszłyśmy do pobliskiego przedszkola dowiedzieć się co i jak. Oczywiście Kai bardzo się spodobało, kierowniczka oprowadziła nas po wszystkim, weszłyśmy do każdej sali. Najpierw Kaja poszłaby do maluszków (1-2), póki nie zna języka...w sumie nie wiem na ile to dobry pomysł, mnie się wydaje, że jakby wpuścili ją od razu do starszych dzieci łapałaby język szybciej, bo miałaby od kogo. No ale tak tutaj robią i twierdzą, że działa.
Tylko tak jak się spodziewałam... 4 GBP za godzinę... a ja na początek mogę zarabiać lekko powyżej 6.
No nic, na razie delektuję się zasłużonym urlopem icon_wink.gif Urządzamy mieszkanie, bo wzięliśmy nieumeblowane, więc prowizorkę robimy na szybko, ale powoli robi się jak w domu.
Najważniejsze, że pogoda dopisuje icon_biggrin.gif Lato tu pełną gębą, a w naszej Łodzi podobno powodzie i gradobicia od tygodnia. Pewnie i nas nie ominie, ale póki co, na początek pogoda na pewno nie odstrasza icon_smile.gif

Ula, co u was?

Marija, a jak Twoja gromadka? icon_smile.gif Chyba z wiekiem, ? :)coraz ciekawiej macie w domu

--------------------
STARSZA CÓRA


MŁODSZA CÓRA


Zapraszam na:
https://dorwacyeti.pl/
marija82
pon, 08 lip 2013 - 13:41
ale tu cichooooooooo

Ula jak się czujesz??? chyba zaraz się "rozpakowywujesz" icon_wink.gif

Kajetanka, jak pierwszy miesiac??? Kaja daje radę, Wy dajecie rade .....???

u nas po staremu - nudy...... myślałam, że w okresie letnim mnej chorób będzie, a moje dzieciaki na zmianę, jak nei jedno zapalenie jamy ustnej, to drugieprzeziębienie i tak w kółko 29.gif

dajcie znać co u Was!
marija82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 407
Dołączył: czw, 24 mar 11 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 36,239




post pon, 08 lip 2013 - 13:41
Post #1686

ale tu cichooooooooo

Ula jak się czujesz??? chyba zaraz się "rozpakowywujesz" icon_wink.gif

Kajetanka, jak pierwszy miesiac??? Kaja daje radę, Wy dajecie rade .....???

u nas po staremu - nudy...... myślałam, że w okresie letnim mnej chorób będzie, a moje dzieciaki na zmianę, jak nei jedno zapalenie jamy ustnej, to drugieprzeziębienie i tak w kółko 29.gif

dajcie znać co u Was!

--------------------
maria




matunia
pon, 08 lip 2013 - 14:06
faktycznie cichoooo u nas icon_smile.gif
Ja delektuje się siedzeniem w domu, bardzo mi dobrze. Mam dużo czasu dla Mateusza i w końcu mogę go trochę powychowywać icon_wink.gif na codzień jak człowiek w ciągłym biegu to przymyka na pewne zachowania oko. Od zawsze był typem który lubi rutynę i powtarzalność, kiedy mamy takie właśnie dni to świetnie się dogadujemy, jest grzeczny, nie ma swoich fochów i z zadowoleniem stwierdzam, że udał nam się ten Synuś icon_wink.gif lada chwila jego rutyna, jak i całej naszej rodziny zostanie całkowicie podporządkowana małemu człowieczkowi, ale mam nadzieję, że jakoś damy radę. Ostatnio kiedy zaczął przyglądać się moim przygotowanią chyba dopiero zrozumiał i dotarło do niego, że faktycznie będzie miał rodzeństwo. Teraz często zadaje pytania, kiedy urodzi się Szymonek? czy przypadkiem nie rozerwie mi brzucha? Wymyśla, że będzie mu śpiewał do snu kołysanki itd itp Cieszy mnie jego zainteresowanie i jak narazie pozytywne nastawienie na nowego członka rodziny icon_biggrin.gif

Ja w zasadzie jestem już w pełnej gotowości, mam wszystko pokupione, naszykowane i pozostaje mi tylko czekać.

Marija a jak teraz w wakacje? czynny macie złobek? czy musicie kombinować co z dzieciakami?

Kajetanka na brak wrażeń i przygód chyba nie możecie narzekać? czytam Twój blog więc jestem w miarę na bierząco icon_smile.gif
matunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 409
Dołączył: czw, 10 lis 11 - 12:30
Nr użytkownika: 38,327




post pon, 08 lip 2013 - 14:06
Post #1687

faktycznie cichoooo u nas icon_smile.gif
Ja delektuje się siedzeniem w domu, bardzo mi dobrze. Mam dużo czasu dla Mateusza i w końcu mogę go trochę powychowywać icon_wink.gif na codzień jak człowiek w ciągłym biegu to przymyka na pewne zachowania oko. Od zawsze był typem który lubi rutynę i powtarzalność, kiedy mamy takie właśnie dni to świetnie się dogadujemy, jest grzeczny, nie ma swoich fochów i z zadowoleniem stwierdzam, że udał nam się ten Synuś icon_wink.gif lada chwila jego rutyna, jak i całej naszej rodziny zostanie całkowicie podporządkowana małemu człowieczkowi, ale mam nadzieję, że jakoś damy radę. Ostatnio kiedy zaczął przyglądać się moim przygotowanią chyba dopiero zrozumiał i dotarło do niego, że faktycznie będzie miał rodzeństwo. Teraz często zadaje pytania, kiedy urodzi się Szymonek? czy przypadkiem nie rozerwie mi brzucha? Wymyśla, że będzie mu śpiewał do snu kołysanki itd itp Cieszy mnie jego zainteresowanie i jak narazie pozytywne nastawienie na nowego członka rodziny icon_biggrin.gif

Ja w zasadzie jestem już w pełnej gotowości, mam wszystko pokupione, naszykowane i pozostaje mi tylko czekać.

Marija a jak teraz w wakacje? czynny macie złobek? czy musicie kombinować co z dzieciakami?

Kajetanka na brak wrażeń i przygód chyba nie możecie narzekać? czytam Twój blog więc jestem w miarę na bierząco icon_smile.gif

--------------------

kajetanka
sob, 20 lip 2013 - 12:09
Odmeldowuję się i ja icon_smile.gif
U nas, no cóż, trochę inaczej sytuacja wygląda niż u Was Matunia, w sensie, siedzenie w domu nam nie służy icon_razz.gif Kaja ma swoje fochy, a ostatnio potrafi rzucić się na nas z łapami icon_eek.gif Czasem już nie wiem, czy po Super Nianię, czy po egzorcystę dzwonić? Nudzi jej się okrutnie. Nie ma tu kolegów, zabawek też o wiele mniej niż w Łodzi miała, cały czas tylko ze mną, Małż ostatnio pracuje dzień i noc, do domu przychodzi się przespać. Był moment, że powiało grozą, kiedy mieli w robocie zastój, zamiast po 12h, odsyłali ich do domu po 3, a sporo też zwolnili. Dlatego teraz stara się zrobić jakieś oszczędności na wypadek kolejnej takiej sytuacji.

Ja już po 3 tygodniach napisałam CV, bo uznaliśmy, że Kaja jest zaadaptowana, poszło jej szybciej niż się spodziewaliśmy i marudziła, że chce do przedszkola. Ale tego dnia, co CV napisałam, zleciałam ze schodów masakrując sobie palce u stopy. Unieruchomiło mnie to na 3 tygodnie. Swoją drogą dziwnie tu działa służba zdrowia...Będę musiała zgłosić się do tego szpitala, w którym robili mi rentgen, bo chciałabym go dostać. Doktorowa pokazała mi go na ekranie monitora, że najmniejszy palec złamany i to bardzo, zakleiła plasterkiem, dała kule i czule pożegnała. Teraz jak patrzę na środkowy palec...on był całkiem fioletowy, więc też mocno oberwał, a dziś jest chyba bardziej krzywy niż ten mały. No i nie zgina się zbyt dobrze, podejrzewam, że on też był złamany... Cała stopa generalnie wygląda zdecydowanie inaczej niż ta druga. Zepsułam się, nie ma co!

Pracy szukam, ale to nie takie proste... Póki nie mamy samochodu, muszę znaleźć coś w tej naszej mieścinie, bo póki co, to ja będę prowadzać i odbierać Kaję z przedszkola. Mam teraz, no jeszcze nie propozycję, stwierdzili, że na 70%, pracy w takiej księgowości jak pracowałam w PL, ale 9-17 plus ok. 1h dojazdu transportem publicznym, z przesiadkami. Pomijając fakt, że przedszkole do 18 i cudem tylko udawałoby mi się zdążyć, to nie chcę, żeby Kaja siedziała w nim po 10h.
A w naszej miejscowości wielu możliwości to nie ma. Na początek najlepiej byłoby chyba znaleźć coś na część etatu i tak niemal wszystko co zarobię będzie szło na przedszkole, najprawdopodobniej tak do końca roku. Małż też będzie zmieniać pracę, ale nadal czeka na kartę kierowcy...formalności trwają tu strasznie długo.
Lekko nie jest, ja czasem doły łapię, bo raz, że siedzę w domu, nie mam nawet z kim pogadać (dorosłym), a do tego widzę jak Kai brakuje towarzystwa, nowych piosenek i tego wszystkiego, co robiła w żłobku. Chcę żeby ten etap minął jak najszybciej, ale szukanie pracy, spędzając cały dzień z niespełna trzylatkiem, który już nawet w ciągu dnia nie śpi, a wieczorem pada dopiero przed 22, kiedy i ja jestem padnięta, nie jest lekkie.

Pogoda nam dopisuje, były 2 tygodnie kiedy bez przerwy niemal padało, albo mżyło. Teraz od 2 tygodni są upały, a ponoć kolejny ma być taki sam. Anglicy mówią, że wiele lat już nie było takiego lata icon_smile.gif Przy ponad 25 stopniach charakterystyczne dla tego regionu wiatry są akurat pozytywem, nie ma takiego upalnego nieruchomego powietrza, duchoty, z którą trudno wytrzymać.

Matunia, czekamy na wieści, bo Szymek chyba w każdej chwili może wyskoczyć icon_wink.gif Dobrze, że Mateusz cieszy się na brata, na pewno się dogadają! A jak alergia? Nadal pojawia się wysypka? Kaja tutaj wiecznie wysypana chodzi, cholerka nie wiem co tu i w czym jest, ale żarcie jest tak zmodyfikowane i tak inne niż w PL, że trudno zgadnąć. Masło, chleb, albo coś innego, co je na co dzień, a czego nie podejrzewamy... W Polsce miała tylko 1 plamkę między paluszkami, a tutaj, obie dłonie, nogi, dekolt, a nawet plecy icon_confused.gif Z tego co słyszałam, na lekarzy to zbytnio nie ma co tu liczyć.

Marija, plus lata jest jedynie taki, że pomimo choroby, można na zewnątrz wypuszczać icon_wink.gif Też ubiegłe lato mieliśmy chorowite, niestety wirusy żłobkowe są niezależne od pory roku icon_sad.gif Jak plany wakacyjne?

Ten post edytował kajetanka sob, 20 lip 2013 - 12:12
kajetanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,192
Dołączył: wto, 09 lis 10 - 17:48
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 34,850




post sob, 20 lip 2013 - 12:09
Post #1688

Odmeldowuję się i ja icon_smile.gif
U nas, no cóż, trochę inaczej sytuacja wygląda niż u Was Matunia, w sensie, siedzenie w domu nam nie służy icon_razz.gif Kaja ma swoje fochy, a ostatnio potrafi rzucić się na nas z łapami icon_eek.gif Czasem już nie wiem, czy po Super Nianię, czy po egzorcystę dzwonić? Nudzi jej się okrutnie. Nie ma tu kolegów, zabawek też o wiele mniej niż w Łodzi miała, cały czas tylko ze mną, Małż ostatnio pracuje dzień i noc, do domu przychodzi się przespać. Był moment, że powiało grozą, kiedy mieli w robocie zastój, zamiast po 12h, odsyłali ich do domu po 3, a sporo też zwolnili. Dlatego teraz stara się zrobić jakieś oszczędności na wypadek kolejnej takiej sytuacji.

Ja już po 3 tygodniach napisałam CV, bo uznaliśmy, że Kaja jest zaadaptowana, poszło jej szybciej niż się spodziewaliśmy i marudziła, że chce do przedszkola. Ale tego dnia, co CV napisałam, zleciałam ze schodów masakrując sobie palce u stopy. Unieruchomiło mnie to na 3 tygodnie. Swoją drogą dziwnie tu działa służba zdrowia...Będę musiała zgłosić się do tego szpitala, w którym robili mi rentgen, bo chciałabym go dostać. Doktorowa pokazała mi go na ekranie monitora, że najmniejszy palec złamany i to bardzo, zakleiła plasterkiem, dała kule i czule pożegnała. Teraz jak patrzę na środkowy palec...on był całkiem fioletowy, więc też mocno oberwał, a dziś jest chyba bardziej krzywy niż ten mały. No i nie zgina się zbyt dobrze, podejrzewam, że on też był złamany... Cała stopa generalnie wygląda zdecydowanie inaczej niż ta druga. Zepsułam się, nie ma co!

Pracy szukam, ale to nie takie proste... Póki nie mamy samochodu, muszę znaleźć coś w tej naszej mieścinie, bo póki co, to ja będę prowadzać i odbierać Kaję z przedszkola. Mam teraz, no jeszcze nie propozycję, stwierdzili, że na 70%, pracy w takiej księgowości jak pracowałam w PL, ale 9-17 plus ok. 1h dojazdu transportem publicznym, z przesiadkami. Pomijając fakt, że przedszkole do 18 i cudem tylko udawałoby mi się zdążyć, to nie chcę, żeby Kaja siedziała w nim po 10h.
A w naszej miejscowości wielu możliwości to nie ma. Na początek najlepiej byłoby chyba znaleźć coś na część etatu i tak niemal wszystko co zarobię będzie szło na przedszkole, najprawdopodobniej tak do końca roku. Małż też będzie zmieniać pracę, ale nadal czeka na kartę kierowcy...formalności trwają tu strasznie długo.
Lekko nie jest, ja czasem doły łapię, bo raz, że siedzę w domu, nie mam nawet z kim pogadać (dorosłym), a do tego widzę jak Kai brakuje towarzystwa, nowych piosenek i tego wszystkiego, co robiła w żłobku. Chcę żeby ten etap minął jak najszybciej, ale szukanie pracy, spędzając cały dzień z niespełna trzylatkiem, który już nawet w ciągu dnia nie śpi, a wieczorem pada dopiero przed 22, kiedy i ja jestem padnięta, nie jest lekkie.

Pogoda nam dopisuje, były 2 tygodnie kiedy bez przerwy niemal padało, albo mżyło. Teraz od 2 tygodni są upały, a ponoć kolejny ma być taki sam. Anglicy mówią, że wiele lat już nie było takiego lata icon_smile.gif Przy ponad 25 stopniach charakterystyczne dla tego regionu wiatry są akurat pozytywem, nie ma takiego upalnego nieruchomego powietrza, duchoty, z którą trudno wytrzymać.

Matunia, czekamy na wieści, bo Szymek chyba w każdej chwili może wyskoczyć icon_wink.gif Dobrze, że Mateusz cieszy się na brata, na pewno się dogadają! A jak alergia? Nadal pojawia się wysypka? Kaja tutaj wiecznie wysypana chodzi, cholerka nie wiem co tu i w czym jest, ale żarcie jest tak zmodyfikowane i tak inne niż w PL, że trudno zgadnąć. Masło, chleb, albo coś innego, co je na co dzień, a czego nie podejrzewamy... W Polsce miała tylko 1 plamkę między paluszkami, a tutaj, obie dłonie, nogi, dekolt, a nawet plecy icon_confused.gif Z tego co słyszałam, na lekarzy to zbytnio nie ma co tu liczyć.

Marija, plus lata jest jedynie taki, że pomimo choroby, można na zewnątrz wypuszczać icon_wink.gif Też ubiegłe lato mieliśmy chorowite, niestety wirusy żłobkowe są niezależne od pory roku icon_sad.gif Jak plany wakacyjne?

--------------------
STARSZA CÓRA


MŁODSZA CÓRA


Zapraszam na:
https://dorwacyeti.pl/
kajetanka
nie, 04 sie 2013 - 16:52
matunia, puk, puuuuk! Szymek wylądował?? icon_smile.gif
Czekamy na relacje i foty! icon_biggrin.gif
kajetanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,192
Dołączył: wto, 09 lis 10 - 17:48
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 34,850




post nie, 04 sie 2013 - 16:52
Post #1689

matunia, puk, puuuuk! Szymek wylądował?? icon_smile.gif
Czekamy na relacje i foty! icon_biggrin.gif

--------------------
STARSZA CÓRA


MŁODSZA CÓRA


Zapraszam na:
https://dorwacyeti.pl/
matunia
pon, 05 sie 2013 - 13:46
Szymonkowi nie śpieszno a mama zaczyna świrować 37.gif Tak bardzo pragnę urodzić naturalnie, bez indukcji!!! Chodzę już 2 tygodnie z 3 cm rozwarciem ale cały czas cisza.

Kajetanka jak poszukiwania pracy?

Alergolog Matiego zaleciła aby wprowadzać mu nabiał, nie w czystej postaci, ale typu: jogurty, zsiadłe mleko, maślanka i obserwować co się dzieje. W sumie to byłam w szoku. Najpierw straszyła, że jak nie zastosujemy się do diety to może się skończyć nawet astmą, a teraz każe podawać. Ona to tłumaczyła w ten sposób, że przez te 8 miesięcy (tyle był na diecie bezmlecznej i bezjajecznej) organizm powinien już wytworzyć przeciwciała i teraz powinien sobie już z tym radzić. Bo znaczna większość dzieci z alergi na białko mleka wyrasta. Podaje mu teraz raz na 3 dni jogurt i niby jest oki. Ale co z tego??? przecież on nigdy nie maił wyraźnych sygnałów świadczących o alergii, a tym bardziej że lek przeciwhistaminowy (Aerius) cały czas kazała podawać.

Dziwne dla mnie to wszystko, jajek jeszcze mu nie podawałam.
matunia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 409
Dołączył: czw, 10 lis 11 - 12:30
Nr użytkownika: 38,327




post pon, 05 sie 2013 - 13:46
Post #1690

Szymonkowi nie śpieszno a mama zaczyna świrować 37.gif Tak bardzo pragnę urodzić naturalnie, bez indukcji!!! Chodzę już 2 tygodnie z 3 cm rozwarciem ale cały czas cisza.

Kajetanka jak poszukiwania pracy?

Alergolog Matiego zaleciła aby wprowadzać mu nabiał, nie w czystej postaci, ale typu: jogurty, zsiadłe mleko, maślanka i obserwować co się dzieje. W sumie to byłam w szoku. Najpierw straszyła, że jak nie zastosujemy się do diety to może się skończyć nawet astmą, a teraz każe podawać. Ona to tłumaczyła w ten sposób, że przez te 8 miesięcy (tyle był na diecie bezmlecznej i bezjajecznej) organizm powinien już wytworzyć przeciwciała i teraz powinien sobie już z tym radzić. Bo znaczna większość dzieci z alergi na białko mleka wyrasta. Podaje mu teraz raz na 3 dni jogurt i niby jest oki. Ale co z tego??? przecież on nigdy nie maił wyraźnych sygnałów świadczących o alergii, a tym bardziej że lek przeciwhistaminowy (Aerius) cały czas kazała podawać.

Dziwne dla mnie to wszystko, jajek jeszcze mu nie podawałam.

--------------------

kajetanka
czw, 08 sie 2013 - 11:35
Oj, faktycznie mu się nie spieszy icon_wink.gif

Tego waszego alergologa też nie rozumiem icon_confused.gif Ja już Kai odstawiłam wszystko co mogłoby ją uczulać, nawet bułki kupuję jej tylko takie do dopieczenia w domu, gdzie mam skład podany i tam są trzy rzeczy na krzyż. Teraz proszek zmieniłam i piorę wszystko, bo jak nie to, to już się poddaję. Dziś idziemy na szczepienie, to pokażę wysypkę pielęgniarce (na szczepienia tutaj umawia się z samą pielęgniarką), ciekawa jestem, czy tu robią testy alergiczne po 3 roku życia? Jak nie, będziemy musieli strzelić w Polsce, ale to dopiero na święta będziemy.

Z ciekawostek brytyjskich, tutaj od wszystkiego jest lekarz rodzinny, do każdego specjalisty trzeba mieć skierowanie, które wypisują w poważnych sytuacjach, nawet do ginekologa! Ciążę prowadzi również lekarz rodzinny, nie ma więc badań ginekologicznych, jedynie mierzą ciśnienie i pytają jak się czuje? Raz na jakiś czas pobiorą krew, mocz, USG też chyba tylko 2 przez całą ciążę robią, nie ma żadnych badań na bakterie, testu glukozy. W dodatku przez pierwsze 3 miesiące trudno o wizytę, jeśli nic się nie dzieje. Z mężem pracował chłopak, którego dziewczyna zaszła w ciążę, nawet byli u nas kiedyś, ona młoda, 21 lat, pierwsza ciąża i była na tyle przerażona podejściem lekarzy, że wrócili do Polski, choć nie zamierzali.
W Polsce narzeka się na służbę zdrowia...w UK wszystko faktycznie za darmo i z uśmiechem, ale z tego co słyszę i sama już zdążyłam zaobserwować, strach tu chorować, choć trudno w to uwierzyć, pod tym względem jest gorzej niż w Polsce.

Co do pracy, bez zmian. Jak tylko będę miała okazję na wyskoczenie z domu bez Kai, pobiegam z CV po mieście. Sporo ogłaszających się pracodawców nawet w necie, nie podaje maila, tylko adres siedziby...pod pewnymi względami czas się tu zatrzymał. Chcę już złapać cokolwiek, żeby posłać Kaję do przedszkola. Zresztą też nie planuję teraz nie wiem jakiej kariery robić, na to jeszcze przyjdzie czas icon_wink.gif
kajetanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,192
Dołączył: wto, 09 lis 10 - 17:48
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 34,850




post czw, 08 sie 2013 - 11:35
Post #1691

Oj, faktycznie mu się nie spieszy icon_wink.gif

Tego waszego alergologa też nie rozumiem icon_confused.gif Ja już Kai odstawiłam wszystko co mogłoby ją uczulać, nawet bułki kupuję jej tylko takie do dopieczenia w domu, gdzie mam skład podany i tam są trzy rzeczy na krzyż. Teraz proszek zmieniłam i piorę wszystko, bo jak nie to, to już się poddaję. Dziś idziemy na szczepienie, to pokażę wysypkę pielęgniarce (na szczepienia tutaj umawia się z samą pielęgniarką), ciekawa jestem, czy tu robią testy alergiczne po 3 roku życia? Jak nie, będziemy musieli strzelić w Polsce, ale to dopiero na święta będziemy.

Z ciekawostek brytyjskich, tutaj od wszystkiego jest lekarz rodzinny, do każdego specjalisty trzeba mieć skierowanie, które wypisują w poważnych sytuacjach, nawet do ginekologa! Ciążę prowadzi również lekarz rodzinny, nie ma więc badań ginekologicznych, jedynie mierzą ciśnienie i pytają jak się czuje? Raz na jakiś czas pobiorą krew, mocz, USG też chyba tylko 2 przez całą ciążę robią, nie ma żadnych badań na bakterie, testu glukozy. W dodatku przez pierwsze 3 miesiące trudno o wizytę, jeśli nic się nie dzieje. Z mężem pracował chłopak, którego dziewczyna zaszła w ciążę, nawet byli u nas kiedyś, ona młoda, 21 lat, pierwsza ciąża i była na tyle przerażona podejściem lekarzy, że wrócili do Polski, choć nie zamierzali.
W Polsce narzeka się na służbę zdrowia...w UK wszystko faktycznie za darmo i z uśmiechem, ale z tego co słyszę i sama już zdążyłam zaobserwować, strach tu chorować, choć trudno w to uwierzyć, pod tym względem jest gorzej niż w Polsce.

Co do pracy, bez zmian. Jak tylko będę miała okazję na wyskoczenie z domu bez Kai, pobiegam z CV po mieście. Sporo ogłaszających się pracodawców nawet w necie, nie podaje maila, tylko adres siedziby...pod pewnymi względami czas się tu zatrzymał. Chcę już złapać cokolwiek, żeby posłać Kaję do przedszkola. Zresztą też nie planuję teraz nie wiem jakiej kariery robić, na to jeszcze przyjdzie czas icon_wink.gif

--------------------
STARSZA CÓRA


MŁODSZA CÓRA


Zapraszam na:
https://dorwacyeti.pl/
NadiaT
pią, 20 gru 2013 - 12:51
Hej dziewczyny!

Ale tu ciszaaaaa icon_wink.gif Nikt nic nie pisze. Jak Wasze dzieciaczki? Dawidek ma się dobrze. Chodził przez 6 miesięcy do przedszkola-lecz wypisałam go gdyż działo się z nim cos złego- ciagle budził się w nocy. Nie chciał chodzic, rano płakał i na sile trzeba było go ubierać. W nocy przez sen płakał i mówił tylko nie do przedszkola. Wstawał i jak widział ze już jasno jest to od razu w placz bo wiedział ze do przedszkola będzie musial isc. Zobił się płaczliwy i nerwowy. Palce non stop w buzi i zaczal obgryzać paznokcie z nerwów... W przedszkolu nic się nie dzialo złego to wiem na 100%- to było prywatne przedszkole i blisko domu. Sprawdzone przez koleżanki. Chyba nie był gotowy... Za rok może zmieni nastawienie.
A jak u Was? Świeta nadchodzą wiec pewnie zabiegane jesteście... z_choinka.gif

Pozdrawiam
NadiaT


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 283
Dołączył: śro, 13 sty 10 - 13:45
Skąd: lubelskie
Nr użytkownika: 31,070

GG:


post pią, 20 gru 2013 - 12:51
Post #1692

Hej dziewczyny!

Ale tu ciszaaaaa icon_wink.gif Nikt nic nie pisze. Jak Wasze dzieciaczki? Dawidek ma się dobrze. Chodził przez 6 miesięcy do przedszkola-lecz wypisałam go gdyż działo się z nim cos złego- ciagle budził się w nocy. Nie chciał chodzic, rano płakał i na sile trzeba było go ubierać. W nocy przez sen płakał i mówił tylko nie do przedszkola. Wstawał i jak widział ze już jasno jest to od razu w placz bo wiedział ze do przedszkola będzie musial isc. Zobił się płaczliwy i nerwowy. Palce non stop w buzi i zaczal obgryzać paznokcie z nerwów... W przedszkolu nic się nie dzialo złego to wiem na 100%- to było prywatne przedszkole i blisko domu. Sprawdzone przez koleżanki. Chyba nie był gotowy... Za rok może zmieni nastawienie.
A jak u Was? Świeta nadchodzą wiec pewnie zabiegane jesteście... z_choinka.gif

Pozdrawiam

--------------------



Gabiszczu
pon, 02 lut 2015 - 14:15
Cześć melduje sie i ja pooooooo baaaardzo długiej przewie. Iza chodzi do przedszkola - jest przeszczesliwa i dopomina ie o rodzenstwo z tąd moja obecnośc na forum ... Pozdrawiam wszystkie Pazdziernikóweczki 2010 icon_smile.gif
Gabiszczu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 257
Dołączył: pon, 16 lis 09 - 22:17
Skąd: podkarpacie
Nr użytkownika: 30,176

GG:


post pon, 02 lut 2015 - 14:15
Post #1693

Cześć melduje sie i ja pooooooo baaaardzo długiej przewie. Iza chodzi do przedszkola - jest przeszczesliwa i dopomina ie o rodzenstwo z tąd moja obecnośc na forum ... Pozdrawiam wszystkie Pazdziernikóweczki 2010 icon_smile.gif

--------------------
> PAZDZIERNIK 2010
Start new topic
Reply to this topic
85 Stron V  « poprzednia 83 84 85
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 20 kwi 2024 - 01:17
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama