Przyjedź oblukać moje auto, a pozbędziesz się kompleksów.
PS. Serio, serio, mieszkam na osiedlu, gdzie droga jest tylko utwardzona, więc każdy deszczyk, nie mówiąc już o jesiennej słocie, skutkuje kałużami i błockiem... a przejazd po wyboistej drodze zawsze zostawia ślad na aucie.
W tym roku mam też ponad 3 km drogi powiatowej do pokonania do przedszkola w trybie co dnia, na której:
a) kopano kanalizacjÄ™
b) zerwano 1/2 nawierzchni na różnych odcinkach i obecnie jest kładziona nowa nawierzchnia
c) przejazd po deszczu skutkuje WPADANIEM auta do mega kałuż o nieznanym podłożu....
Chiałoby się rzec "polskie drogi", kiwając z politowaniem głową.
Rekord niemycia auta to jakieś 6 miesięcy, bo i po co?
Przestałam się przejmować.
Bałagan w środku to insza inszość. Musiałabym zakazać konsumpcji w aucie i przywiązywać starszemu nogi - tylko do czego??? No i najlepiej zmienić miejsce zamieszkania na centrum stolicy Wielkopolski, żeby dzieci miały jak najmniejszy kontakt z błotem na podłożu....
Ten post edytował Orinoko pią, 18 paź 2013 - 21:20