Drukowana wersja tematu

Napisany przez: mlovea pią, 09 mar 2012 - 15:24

Jako że wepchnęłam się w kolejkę i mój synek jest pierwszym MARCUSIEM, ośmielam się założyc wątek i serdecznie zapraszam wszystkie miłe koleżanki z wątku ciążowego. No i oczywiście nowe panie, które zechcą do nas dołączyć

Powoli będę stronę budować.

3 marca mlovea + Kamil
4 marca Carrie + Hania
5 marca alecta + Tymon
5 marca Glisss + Kasper
6 marca monikagcm + Karol
6 marca Moni i Wika + Julka
9 marca ada1976 + Kuba
16 marca antenka + Tymon
20 marca solveig + Olaf
23 marca AniaSal + Jaś
30 marca Anai + Antoś
5 kwietnia karolinap-t + Emilka
7 kwietnia Cath + Milenka

Napisany przez: Carrie pią, 09 mar 2012 - 15:26

A moja Hania zaraz za Kamilem się pojawiła - więc i tu się witamy i czekamy na resztę mam i maluchów

Napisany przez: Becik pią, 09 mar 2012 - 15:55

Gratulacje!!! dla wszystkich marcowych mamus

Napisany przez: sensymilia pon, 12 mar 2012 - 16:33

Gratulacje!!!!!

ale to szybko zleciało ....moje Marcowe Szczęście niedługo kończy roczek i właśnie próbuje oderwać kotu ogon - na całe szczęście kot ma to głęboko w nosie

Napisany przez: jeni27 czw, 29 mar 2012 - 19:35

Moje marcowe szczęście skończyło 2 lata a przeciez wczoraj się urodziła:)

Dla Wszystkich Swieżych i Odświeżonych Mamuś OGROMNE GRATULACJE!! A dla MARCUSIÓW SZCZĘSLIWEGO PEŁNEGO MIŁOŚCI I ZDRÓWKA ŻYCIA

Napisany przez: solveig pią, 30 mar 2012 - 09:39

Mlovea, trzeba będzie listę uzupełnić

Napisany przez: cath śro, 11 kwi 2012 - 22:06

Jako, że już rozpakowana, melduję swoją obecność

Napisany przez: antenka śro, 11 kwi 2012 - 22:30

Ja również melduję się na tym wątku.

Napisany przez: agarad śro, 11 kwi 2012 - 22:34

Dziewczyny gratuluję Wam wspaniałych marcowych dzieciaczków - moja "marcóweczka" kilka dni temu skończyła roczek

Napisany przez: alecta czw, 12 kwi 2012 - 09:43

No więc może nieśmiało zacznę

Tymko to dziecko anioł (odpukać).
Płacze tylko jak jest głodny

Święta minęły nam spokojnie.
W niedziele byliśmy u teściów.
Zjechała się też reszta rodziny, bo dowiedzieli się, że z Tymonem będziemy.
Bidulek był taki wymęczony, że aż mi go szkoda było, bo jak się tyle ludzi zjechało do małego mieszkania to chałas był niesamowity.
Mnie głowa bolała, a co tu mówić takie małe dziecko.
Szybko się więc zmyliśmy.
W poniedziałek na luzie spędziliśmy dzień w domu.

Przerejestrowaliśmy w końcu auto.
Na szczęście okazało się, że może być na mnie zarejestrowane, bo nie mamy rozdzielności majątkowej
Trochę się wystaliśmy w tym wydziale komunikacji, ale w końcu mamy z głowy.

A wczoraj było u nas tak ślicznie, że zabrałam dzieciaki na długi spacer.
Tymon jak tylko poczuł świeże powietrze to odpłynął i obudził się dopiero w domu

Napisany przez: AniaSal czw, 12 kwi 2012 - 11:10

Witam w rĂłwnolatkach

Alecta nieśmiało zaczęłaś
Ja nieśmiało kontynuuję:

Jasiek ogólnie jest grzeczny i przesłodki ....
Święta spędziliśmy u moich rodziców.
W niedzielę i poniedziałek przybyło dużo gości - wszyscy chcieli zobaczyć nowego członka rodziny.
Synek był niewzruszony tłumem i większość czasu słodko spał.

W domu zaś miewa dni że wogóle nie chce spać - diabełek mały....
Np. wczoraj i przedwczoraj między 8 rano a 18 przespał niecałe 4 godzinki
Zastanawiam się czy to jest ok ?
Pozostały czas - miał dobry humor, czasem tylko popłakiwał gdy znudziło mu się bycie w jednej pozycji...
Tym sposobem nie mam zawiele czasu ....
Dzisiejszy dzień zapowiada się jednak lepiej bo właśnie śpi już od ponad godziny.

Mam pytanie: jak ubieracie swoje dzieciaczki na spacery bo mi się wydaje że ja za bardzo opatulam Jaśka.... kombinezon, koc i jeszcze osłonka wózkowa !

Napisany przez: alecta czw, 12 kwi 2012 - 11:20

ZaleĹźy od pogody.
Jak jest chłodniej to wkładam go do grubego śpiwora w samym pajacu, a jak cieplej to na pajaca zakładam mu jeszcze pajaca polarowego i przykrywam kocem.
Osłonki wózkowej używam ze względu na wiatr.

Tymek też ostatnio mało śpi w dzień, ale mi to nie przeszkadza, bo jest bardzo grzeczny i nie trzeba się nim cały czas zajmować.
Za to w nocy od razu po karmieniu odkładam go do łóżeczka i śpi dopóki znów nie będzie głodny

Napisany przez: AniaSal czw, 12 kwi 2012 - 14:44

Alecta - dzięki za odpowiedź, chyba zredukuję jedną warstwę ubraniową

u mnie w nocy Jasiek też ładnie śpi i budzi się tylko na karmienie

Napisany przez: antenka czw, 12 kwi 2012 - 19:57

Byłam dzisiaj z Tymkiem w przychodni, zważyli go - waży 3,8 kg, lekarka stwierdziła, że ciut mało, że powinien 4 kg ważyć. Mnie się wydaje, że jest ok.
Poza tym spytałam się co z tą żółtaczką, to powiedziała mi, że u wcześniaków dłużej się utrzymuje, może nawet do 3 miesięcy. Popatrzyła na Tymka i stwierdziła, że nie jest źle.
Na pierwsze szczepienie mamy się zgłosić 30 kwietnia.
Jako urodzony przed 37 tygodniem ciąży dostanie dodatkowo za darmo szczepionkę na pneumokoki.
I pokazała mi jak pielęgnować siusiaka.
To tyle.

Napisany przez: alecta czw, 12 kwi 2012 - 20:39

My idziemy na szczepienie w środę.

Jestem ciekawa ile mały waży.
Dziś weszłam najpierw ja sama na wagę, a później z Tymkiem.
Wiadomo, że dokładnej wagi nie pokazało, ale około 5 kg powinien już ważyć.

Napisany przez: solveig czw, 12 kwi 2012 - 20:49

Ostatni raz była u nas położna. Olaf waży 3920g i ogólnie jest okazem zdrowia, nawet pupkę ma piękną, gładka i zadbaną. O napletek pytałam, mam absolutnie nic nie ruszać.
Jak już pisałam od rana, do ok. 12 spać nie chce, ale też leżeć wcale i domaga się uwagi. Cyca zaczyna traktować jak zasypiacz i walczę ze sobą, czy nie kupić mu smoczka.
Wczoraj pierwszy raz zabrałam całą czwórkę na plac zabaw. Oczywiście sąsiady i znajomi zaraz musieli niemal wleźć do wózka, żeby zobaczyć Olafa, strasznie mnie to irytowało, a najbardziej, jak brudnymi paluchami dotykali jego buzi. Chyba aspołeczna jestem, ale aż mną wstrząsało.
A poza tym, trzech starszych mi się rozchorowało, mam nadzieje, że Olaf nic nie podlapie, bo w sumie gardło tez mnie pobolewa i może jakieś przeciwciała z mlekiem dostaje.
Małż pracuje coraz dłużej, jak po piątej wychodzi, w domu jest dopiero około jedenastej w nocy, i czasem nawet go nie widzę, nudze sie diabelnie, bo ile można z synem tylko o grach rozmawiać.

Napisany przez: mlovea czw, 12 kwi 2012 - 20:52

I jak? Odciągać napletek, czy nie?

Kamilek też nie jest zbyt absorbujący, dużo śpi, grzecznie czuwa, płacze, gdy jest głodny lub za długo w jednej pozycji. Śpi na razie maksymalnie 3,5 godz. ciurkiem. Wkurzam się tylko, że na okres czuwania wybrał sobie wieczór, kiedy to Maja zasypia i miałabym możliwość zająć się sobą - a tak to siedzę z nim calutki wieczór i staram sie uchronić przed płaczem, żeby Majki nie obudził. Teraz się wyrwałąm na chwilę, ale słyszę, że kwęka.

Mam mały problem z karmieniem, synuś nie bardzo umie złapać pierś, zwłaszcza prawą. Karmienie nie jest dla mnie przyjemnne. Nie potrafie nauczyć go otwierać szeroko buźki, żeby dobrze złapać brodawkę. Ale chyba się najada, bo ładnie rośnie.

Dziś na spacerku mały miał tylko pajaca i polarową, cienką kurteczkę, plus śpiworek w wózku. A gdy spał chwilę w foteliku, to obudził sie z mokrymi plackami. Zdradliwa ta pogoda, nie wiadomo, jak dziecko ubrać.

Święta spędziliśmy u rodziców i u cioci, podobny skład osobowy w obydwa dni. Kamil większość przespał.

Na szczepienie wybieram się z nim najprawdopodobniej we wtorek. Nie biorę szczepionki skojarzonej ani żadnych dodatkowych (generalnie jestem przeciwna).

Powiedźcie mi, proszę, jak ja mam się wyrwać z domu na zakupy ciuchowe Karmię średnio co 2 godz., muszę dojechać do miasta, "sprzedać" gdzieś dwójkę dzieci... Ech... A 5 maja mamy chrzciny, ciuch potrzebny!

AniaSal, trochę mało snu te 4 godzinki. Ale może Jaś już tak ma

Alecta, ja teĹź mam nowe auto

Napisany przez: solveig czw, 12 kwi 2012 - 21:05

Na spacer na pajaca ubieram tylko czape, bluze polarową, spodenki i ciepłe skarpety. Mały w śpiworek przykryty tylko rożkiem, a na wszelki wypadek mamy jeszcze jeden koc, gdyby zrobiło się chłodniej.

Mlovea, w poradni laktacyjnej uczyli, żeby dziecku przykładać brodawkę do policzka, albo do kącika ust i tak manewrował (znaczy cofać brodawkę) aż dzieć otworzy buźkę i wtedy postarać się, by zassał jak najwięcej otoczki brodawki, i najważniejsze dziecko przystawiać do piersi, a nie pierś do dziecka.
A malucha zabrać ze sobą, nie możesz na zakupy? Albo ściągnąć trochę mleka, byłabys spokojniejsza?

Napisany przez: antenka czw, 12 kwi 2012 - 21:09

A mi kazała lekarka delikatnie odciągać i czyścić takie białe coś co się tam zbiera.
Średnio mi to dzisiaj przy kąpieli wyszło, ale może nabiorę wprawy.


Tymon ciąga smoczka. Jest mi tak wygodniej i tyle. Przynajmniej mogę wyskoczyć na godzinę na miasto i wiem, że M jakoś sobie poradzi.


A ja dzisiaj ubrałam małego na spacer tak: body z długim rękawem + rajstopki, na to spodenki z polaru i bluza + przykryłam kocykiem. Chyba było mu dobrze.

Napisany przez: solveig czw, 12 kwi 2012 - 21:42

No i bądź tu człowieku mądry
Ja tam nie tykam, boję się Wprawy nie nabrałam i nie nabiorę. A i nawet nie wiedzialam (ani nie widziałam), że tam się coś zbiera, stanów zapalnych starsi nigdy nie mieli.

Napisany przez: biedronka83 pią, 13 kwi 2012 - 23:27

Przepraszam że się wtrącę, ja mam synka (jak widać na paseczku starszego) i właśnie przechodzimy stan zapalny siusiaka i antybiotyk jak zobaczyłam lekarza w akcji wyciskania z niego ropy to już teraz odciągam przy każdej kąpieli Tak, tam się odkłada wydzielina i jak jej się zbierze za dużo to może doprowadzić do zapalenia. Dlatego mam wyrzuty że nie robiłam tego wcześniej Mówiła mi o tym ciotka (jak jej 8-letniemu synowi lekarz robił to samo i widziała jego ból) i sąsiadka która płakała razem z 3-letnim synem u lekarza. Może noworodkowi bym tego nie robiła ze strachu ale ok. roku pewnie już tak.

Napisany przez: monikagcm sob, 14 kwi 2012 - 11:20

solveig ja też się bałam odciągać kazałam M pokazać kamilowi na czym to polega na żywym okazie i od tej pory robi to sam w kąpieli . Noworodkowi robię bardzo delikatnie tyle żeby umyć sam czubeczek bo pediatra mówiła mi że zbyt mocne może spowodować blizny a wtedy dopiero problem

Napisany przez: alecta sob, 14 kwi 2012 - 20:16

Ale dziś u nas była piękna pogoda.
Pojechaliśmy z dzieciakami na działkę.
Nikolka wybiegała się z Ł., Tymuś cały pobyt przespał

Jutro idziemy na obiad do teściów żeby się nacieszyli wnukami póki jeszcze jesteśmy.

Napisany przez: mlovea nie, 15 kwi 2012 - 21:13

Kamil spędziłpierwszą noc poza domem - spałam z dziećmi u rodziców, bo mąż malował ich pokój przez weekend. Mały był bardzo grzeczny, ładnie spał, w nocy nikogo nie obudził (w niewielkim mieszkaniu). Dziś wróciłam z nim do domu, Majka zostałą u dziadków, żebym na spokojnie posprzątała.

Napisany przez: solveig nie, 15 kwi 2012 - 21:32

Popełnie harakiri razem z seppuku. Olaf wyje i wyje drugi dzień z rzędu. Ja nie wiem o co mu chodzi. Je tyle, że aż mu się z buzi wylewa, pupa sucha, kolek nie ma, a nawet na rękach płacze. Co go odłoże do bujaka, zaraz alarm się włącza. Nic prawie dzisiaj w domu nie zrobiłam. Ledwo obiad, z pomocą, Joas dziabał kotlety, Oskar bujał najmłodszego, a ja w tym czasie ziemniaki obierałam. Ale przy patelni to już się musiałam bawić z Olafem przy cycu. Do sklepu nie było jak wyjść, a chleba w domu nie było, małż wczoraj wyjechał do pracy do innego miasta, ja miałam iść do szkoły chociaż notatki wziąć, bo niedługo egzamin, a jestem w lesie.
No miałam dziś ochotę płakać, bo już mi nerwy puszczały.

Monika, prosiłam małża, żeby pokazał, pomógł starszym przy odciąganiu, ale on większy panikarz jak ja i w końcu sama próbowałam. Ale teraz to tak trochę dziwnie jak mam łapać za siusiaka mojego prawie siedmiolatka Chociaz nadal ja go myję, to mimo wszystko, gąbka, bo już dużawy jest...

Chciałam iść spac, żeby odespać te dwa dni, ale oczywiście opiłam się tyle kawy, że mogę zapomnieć.

Napisany przez: makarena nie, 15 kwi 2012 - 23:41

Tez jestem mama kwietniowego malucha.... ale mój kończy wkrótce 3 latka, zajrzałam tu żeby zerknac kto w tym roku z maluchów zawitał na kwietniowy watek a przy okazji dziewczyny... w watku sprzedam jest od dziś licytacja zabawek (i innych przedmiotów), a pieniadze przeznaczone są dla Filipka - chorego synka naszej forumowej kolezanki. Licytujcie - bo warto, a rzeczy sa w db cenach i idealnym stanie. Polecam! '

Napisany przez: mlovea pon, 16 kwi 2012 - 09:51

solveig, a moĹźe to od kawy? duĹźo pijesz?

Ja dopiero wyszłam z łóżka. Majki nie ma, mały dużo śpi, to i ja odespałam

Leje deszcz

Napisany przez: alecta pon, 16 kwi 2012 - 10:02

Tymon dziś się nade mną w miarę zlitował w nocy i od 4:00 nie budził się co godzine na jedzenie jak to ma w zwyczaju.

Mam dziś wizytę u swojej gin.
Pewnie trzeba będzie pogadać o czymś anty, bo mój mężuś aż ręce zaciera na zakończenie tych 6 tygodni.

U mnie teĹź leje
Dobrze, że w sobotę skorzystaliśmy z ładnej pogody.
Mogłaby być już prawdziwa wiosna, bo ta pogoda jest strasznie dołująca.

Napisany przez: MoniZ pon, 16 kwi 2012 - 13:21

Mlovea i Alecta Gratulacje!!!! spóźnione ale szczere şyczenia dla maluszków

i wszystkim również GRATULUJę

Napisany przez: solveig pon, 16 kwi 2012 - 16:01

Babcia stwierdziła, że Olaf taki jest niespokojny przez to, że jest chory. Ma katar, zdaje się ropny, kaszel go męczy. Do lekarza muszę się wybrac, bo to już nie ma żartów, a to co mam w domu nie pomaga.
Kawa na pewno nie, piłam ją ino wtenczas, a mały poprzedniego dnia zaczął koncert. Ale dziś spokojny jest.

Alecta, a czy Ty jeszcze "oczyszczasz" się po porodzie? Nie zwróciłam uwagi na o jak długo trwa to plamienie. Tydzień już bez wkładnie chodziłam, bo nie potrzebowałam, a tymczasem wczoraj znowu zaczęłam krwawić. I nie wiem, czy to miesiączka, czy nadal tamto.

Napisany przez: cath pon, 16 kwi 2012 - 17:13

solveig- życzę Ci cierpliwosci i zdrowia dla Olafa.

Moje dziecię nie lubi łóżeczka. Fajnie spi się z rodzicami, łóżeczko natomiast parzy. A ja tak bardzo chciałabym zasypiać wtulona w mojego J.

Dziewczyny załatwiłyście już becikowe?

Napisany przez: cath pon, 16 kwi 2012 - 17:43

Carrie- halo halo. Jak tam Dominik? I mała Hania?

Napisany przez: alecta pon, 16 kwi 2012 - 17:58

Solveig ja juĹź po oczyszczaniu
Byłam dziś u gin na kontroli i wszystko jest ok.
Dostałam recepte na Cerazette, ale na razie nie wykupuje.
Później pojechałam do Biedronki i kupiłam wycieraczki do samochodu
Tylko tak później zaczęłam myśleć kto mi je założy ;p po czym sama je założyłam ;p
I po co nam faceci hehe

Cath ja właśnie dlatego nie biorę Tymka do siebie do łóżka, chyba że na samo karmienie.
Wystarczy mi, że Nikola jak na razie ze mną śpi.

Ja już zapomniałam, że miałam becikowe.

Napisany przez: cath pon, 16 kwi 2012 - 18:03

ja też biorę Milenę do łózka z zmairaem nakarmienia i odłożenia, ale zazwyczaj zasypiam a jak się przebudze i ją odkładam to chwila spokoju a potem krzyk.

A z tym becikowym to byłaś u gina po zaświadczenie, ze odbyłas 3 wiyzyty w każdym trymestrze tak?

Ja dopiero w srode mam do odbioru akt urodzenia małej.

Napisany przez: solveig pon, 16 kwi 2012 - 18:14

Ja tam z Olafem śpię, bo za leniwa jestem, żeby wstawać. I z Erykiem też, bo małż zajął jego łóżko w drugim pokoju. I oczywiście w środku nocy Oskar przychodzi, bo do mamusi musi się przytulić.

Cath, a zdjęcie wyczekanej małej to gdzie jest? Męża wyślij po zaświadczenie od lekarza. Akt urodzenia Ci nie potrzebny, najwyżej wypis ze szpitala.
Ja na razie czekam na zaświadczenie z US małża, żebyśmy mogli to drugie becikowe dostać. Może w tym tygodniu to załatwie. Ale jak sobie pomyślę, że całą czwórkę do miasta muszę zabrać, to aż mnie zęby bolą.

Napisany przez: cath pon, 16 kwi 2012 - 19:20

Proszę

https://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=48929506&filename=milenka_07.04.2012.jpg

Napisany przez: alecta pon, 16 kwi 2012 - 19:57

Cath Milenka jest prześliczna
A jakie włoski ma.

Ja do becikowego potrzebowałam tylko wniosek i zaświadczenie.
U mnie nawet nr pesel nie wymagają.

Tymon już śpi.
Teraz Nikole muszę uśpić i fajrant hehe

Napisany przez: solveig pon, 16 kwi 2012 - 20:07

A dziękuje! Jest cudna, ale to pewnie wiesz I jaka czupryna!

Napisany przez: cath pon, 16 kwi 2012 - 20:39

i jeszcze jedno:

https://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=49005582&filename=l.jpg

a ze cudna, to wiem a te klaczorki ma takie mięcitkie... Apropo włosków to ma też na pleckach, ramionach i małzowinach usznych, h he. z czasem sie wytra ale póki co wyglada smiesznie

Napisany przez: alecta wto, 17 kwi 2012 - 07:42

Cath mój Tymek też taki obrośnięty był, ale właśnie już mu się powycierały.

Dziś moja córka obudziła mnie o 6:20 tekstem "mamo osikałam się"
A Tymek tak ładnie spał w nocy.
Budził się 1:30, 4:40 i 6:00 więc miałam już wizję w miarę przespanej nocki, a tu taka niespodzianka hehe

Napisany przez: antenka wto, 17 kwi 2012 - 12:10

Ale fajna Milenka!

A my dzisiaj byliśmy na usg bioderek - wszystko niby ok, ale kazał nam lekarz robić kółeczka kolankami, czyli takie rozciąganie i kłaść na brzuszku na "żabkę".

Powiedzcie mi jakie mogą być konsekwencje jak najem się czegoś co uczula, np. orzechy. Znaczy ja już się najadłam lodów z orzechami, młodego wypryszczyło, już mu trochę schodzą te krostki. Ale co dalej? Czy mogą być jakieś tego konsekwencje?

Modlący się Tymek.


Dumna starsza siostra.

Napisany przez: monikagcm wto, 17 kwi 2012 - 19:23

Anetka pryszczyki to może być trądzik niemowlęcy charakterystyczne znika jak buźka zmarznie np. na spacerku ,a zaostrza się w cieple Karol miał pryszcze przez 2 tygodnie nic się z tym nie robi tylko przemywa wodą przegotowaną ja smarowałam kremem do twarzy, oliatum
My mamy szerokie pieluchowanie prawy staw młody ma krótszy
Jaki rozmiar mają główki waszych dzieci ? Mam stresa Karol przy urodzeniu 32 ,a w sobotę jak byliśmy u neurologa to 37 przez miesiąc główka urosła 5cm dużo w czwartek mamy usg mam nadzieje, że to taka uroda młodego
Kobiety skończyłam się czyścić 2 tygodnie temu , a w sobotę krwawienie wróciło dość intensywne może to być okres ??Przepraszam że tak chaotycznie ale mam dużo pytań a pisać mogę rzadko

Napisany przez: cath wto, 17 kwi 2012 - 19:52

antenka- widzę, ze Twój synuś smoczkowy. Mola Lena nie umie zassać smoka, podobnie było z Emilką więc moze i tym razem będziemy bezsmoczkowi. A pozycja do spania rewelacja!
monikagacm- co do krwawienia to nie pomogę, bo nie wiem. A karmisz piersią? Moze zadzwoń do swojego gina i skonsultuj się.
A dlaczego byliście u neurologa? Mieliście jakieś zalecenia?
My musimy zarejestrować się do Poradni Patologii Noworodka, do neurologa, bo młoda ma asymetryczne komory w glówce i trzeba to kontrolować czy wyrówna się za parę m-cy czy nie.

Napisany przez: alecta wto, 17 kwi 2012 - 20:44

Wiadomość od Solveig:

Biedny Olaf taki malutki,a już takie choróbsko się przyplątało.
Trzymamy mocno kciuki &&&&

Napisany przez: monikagcm wto, 17 kwi 2012 - 22:52

Mocno zaciskamy &&&& za Olafka szybko zdrowiejcie i wracajcie do domu
Cath Karol ma drżenia rączek i nóżek dlatego musimy być pod kontrolą neurologa

Napisany przez: mlovea wto, 17 kwi 2012 - 23:17

Jesteśmy po szczepienu. Kamil darł sie jak opetany, biedaczek (trzy kucia). Waży 5140 g - a ja myślałam, że on źle śsie piersi i niedojada

Cath, właśnie dziś dowiozłam akt urodzenia do MOPSu, bo jak składałm w czwartek wniosek o becikowe, to aktu zapomniałam.
Ja małego do łóżka nie biorę w nocy. Wolę wstać do karmienia. Dopiero rano go biorę. Po pierwsze nie chcę go przyzwyczajać, po drugie nie chcę, aby Majce było przykro (bo ją odzwyczaiłam od nocnego przychodzenia do nas), po trzecie nie lubię karmić "na śpiocha".
Córcię masz prześliczną! Jeszcze chwila i spineczki jej zapniesz Majeczka też była owłosiona na pleckach, ramionach i uszkach, też była taki kudłaczek czarny.

Alecta, muszę wziąć z ciebie przykłąd i jechać do gina, bo anty będą niezbędne. Mój mąż już się doczekał...

Antenka, pobożny Tymon jest Śliczną masz córkę.

Solveig &&&&&&&&&&& Zdrówka dla Olafka i syzbkiego powrotu do wesołęj gromadki.

Kamil spał wczoraj bez przerwy 5 godzin w nocy!!! Dziś liczę na to samo.

Napisany przez: antenka śro, 18 kwi 2012 - 11:02

Na uszach teĹź?
No bo on miał te pryszczyki nawet na uszach, na głowie we włosach...
Powiedzmy, że to reakcja na te orzechy - to co to oznacza, że one uczulają? To znaczy, że w przyszłości będzie uczulony? Dlaczego nie można jeść tych "uczulających" produktów? Bo dostaje dziecko krostek, czy dlatego, że w przyszłości się to jakoś "odbije"na dziecku? Wytłumaczcie mi proszę.

solveig - trzymam kciuki aby Olaf jak najszybciej wyzdrowiał. &&&&&

mlovea - 5 godzin snu, no to nieźle. Tylko pozazdrościć.

cath - tak, mój synuś smoczkowy, byłam bardzo zdziwiona jak szybko złapał smoka i ciągnął. Praktycznie od razu. Zastanawiałam się, czy to na pewno dobry pomysł, ale co tu dużo kryć, smoczek ułatwia mi życie. Martynka też ciągała smoka, niestety być może od tego ma teraz krzywy zgryz. Mam nadzieję, że jak wyjdą zęby stałe to będzie lepiej.

monikagcm - bardzo malutką główkę miał Karol przy narodzinach. Może dlatego teraz "nadrabia". Tymek miał 35,5 cm, teraz mu zmierzyłam i wyszło mi 37 cm, czyli tyle samo co u Was.

Napisany przez: alecta śro, 18 kwi 2012 - 17:19

Nikolka też ciągnęła smoka.
Odzwyczailiśmy ją dopiero w listopadzie i ząbki ma proste.
antenka nasze Tymony maja takie same smoczki

Zaliczyliśmy dziś szczepienie.
Tymcio tak się spłakał, tak mi go szkoda było
Jeszcze nigdy tak nie płakał jak dziś, aż czerwony był biedaczek.
No, ale nie dziwię mu się, bo 3 razy był kuty.
Później poszliśmy w odwiedziny do ciotek i dziadka, nakarmiłam młodego i poszliśmy na spacer.
Jak wyszliśmy z domu po 11:00 to dopiero niedawno wróciliśmy.
Teraz śpi mój maluszek.

Na piątek jestem umówiona w przychodni żeby zabrać nasze karty zdrowia.
Jeny to moje ostatnie dni we Włocławku

Napisany przez: cath śro, 18 kwi 2012 - 20:09

alecta- a gdzie teraz będziecie mieszkać?

Szczepicie swoje dzieci na rotawirusy?

Napisany przez: alecta śro, 18 kwi 2012 - 21:37

W Przeworsku na podkarpaciu

Ja na rotawirusy i te inne gady nie szczepię.
Nie będę dopłacać firmom farmaceutycznym.
Z resztą nawet nasza położna powiedziała, że szczepić trzeba, ale bez przesady, bo szczepionki też nie są zdrowe.

Tymkowi po tych zastrzykach coś się przestawiło i zamiast spać jak zawsze to leży i gada do siebie
Dobrze, że nie płacze ani nie marudzi.
Rozkoszny z niego dzieciok


A tu kilka naszych fotek

Napisany przez: monikagcm czw, 19 kwi 2012 - 12:58

Ja szczepie Kamil załapał rota jak miał 3 miesiące szpital i leczenie u gastrologa przez 1,5 roku po infekcji nie przybierał na wadze jak miał roczek ważył 8700 ciągle robił kupy z krwią i śluzem nie tolerował żadnego jedzenia tylko cyc musiałam przez to zrezygnować z pracy nie chce jeszcze raz przez to przechodzić
My po usg kamień z serca wszystko oki czekamy tylko na wizytę u neurologa czy pozwoli szczepić ?
Moja dojara waży 4500 2 kg w ciągu 5 tygodni
Wszystkie dzieciaczki słodziutkie
Anetka alergia pokarmowa to zazwyczaj szorstka sucha czerwona skóra na policzkach , zgięciach może być kupka zielona ze śluzem Co do potraw uczulających należy obserwować czy dziecku coś jest jeżeli zjesz kawałek czekolady a małemu nic nie jest to spokojnie można jeść w granicach rozsądku to samo dotyczy innych potraw pamiętać należy że wprowadzamy pojedynczo . Nie stresuj się jeżeli zjadłaś orzechy krostki na pewno znikną nie powinno to dać żadnych konsekwencji

Napisany przez: cath czw, 19 kwi 2012 - 15:40

alecta- no to niezła przeprowadzka Was czeka.
Zdjęcia fajne, a Ty taka mlodziutka

o Matko, wspołczuję Ci!!!
No ja własnie rozmyślam nad tym rota. staszej nie szczepiłam, nie mieliśmy żadnych przygód, ale teraz boję się że Emilka przyniesie mi coś z przedszkola i zarazi młodą.

Dziś odpadł Milence pępek.

Napisany przez: antenka czw, 19 kwi 2012 - 16:07

No ja nie mogę, a Tymkowi jeszcze się trzyma, ledwo, ledwo, ale się trzyma.

A propo szczepień, to też się boję, że Martyna przyniesie coś z przedszkola, a dodatkowo mam zamiar około półrocznego Tymka dać do żłobka. Nie wiem jak to będzie, trochę się boję tych wszystkich chorób... Ale na ten moment nie planowaliśmy szczepić dodatkowo, poza szczepieniem, o którym już wspominałam, że będzie miał za darmo na pneumokoki, a to z tego względu, że wcześniak.

Napisany przez: antenka czw, 19 kwi 2012 - 16:08

alecta - zdjęcia super, jak z bliska robisz tak dokładne zdjęcia? Czyżby z lampą?

Napisany przez: alecta czw, 19 kwi 2012 - 17:27

Antenka tak robię z lampą, bo wtedy jest lepszy efekt.
Zdjęcia są wyraźniejsze i lepiej uchwycić każdy szczegół.

Napisany przez: antenka czw, 19 kwi 2012 - 18:54

A mi trochę szkoda Tymka jak mu błyska po oczach, nawet jak śpi, to mruży oczy.

Napisany przez: alecta czw, 19 kwi 2012 - 21:24

Antenka wystarczy odejść dalej i dać zooma.
Ja te zdjecia robilam z odleglosci okolo 4-5 metrĂłw.

Napisany przez: mlovea czw, 19 kwi 2012 - 22:26

Alecta, piękne zdjęcia - jak zawsze
Mam takie samo podejście do dodatkowych szczepień jak ty.

A to moje dzieciaki:
https://picturepush.com/public/8075037

Majka ważyła w 18 tyg. tyle, co Kamilek teraz Klocuś ten mój syn. Dziś wieczorem stale chciał jeść.

Wybrałam sie na zakupy ciuchowe, w końcu mam w szafie modne kolory. I kupiłam sandały.

Napisany przez: solveig pią, 20 kwi 2012 - 07:59

Hejka. Małż doniósł mi lapka, zlitował się nade mną.
Olaf ma się dobrze, antybiotyk zadziałał na niego ładnie i nawet nie trzeba mu robić nebulizacji. Nadzieja, że we wtorek wyjdziemy do domu. O ile wyleczy się z kataru, bo zaraz znowu na płuca mu wejdzie. Jak już będzie z nim ok, a nadal utrzymają się szmery w sercu, będzie nam potrzebna konsultacja kardiologa (ale p. doktor prowadząca powiedziała, że u takich maluchów, zapalenie zazwyczaj przejawia się razem ze szmerami i powinno mu przejść.
Dzięki za kciuki.
Moja siostra wzięła pod opiekę pozostałych czterech, pierwszy dzień myślała, że nie wytrzyma, a teraz już jest ok. Jeden minus, że gromade musiała zabrać do siebie, do naszej babci i Joachim do szkoły nie chodzi.

Zdjęcia maluchów super, duże te wasze bąble. I już po badaniach bioderek, a my zarejestrowani jesteśmy na czerwiec.

Napisany przez: antenka pią, 20 kwi 2012 - 09:44

Cieszę się, że z Olafem lepiej.
My po badaniu bioderek jesteśmy dlatego, że poszliśmy prywatnie, na służbę zdrowia pierwszy wolny termin był w październiku.
A co do szmerów w sercu to też coś takiego kiedyś usłyszałam od lekarza jak Martynka była malutka. Też jak była chora to zdarzały się szmery.

Napisany przez: monikagcm pią, 20 kwi 2012 - 10:27

Super że Olafkowi lepiej Solveig , a jaki były objawy tego zapalenia oprócz katarku miał gorączkę ?
Moje dziecię dzisiaj w nocy super 2 pobudki o 1i 4 cudo oby tak dalej
mlovea zazdroszczę zakupów może mi się uda w sobotę oby była pogoda

Napisany przez: alecta pią, 20 kwi 2012 - 10:33

My bioderka badaliśmy na nfz i jak zadzwoniłam młodego zapisać to termin mieliśmy już na następny tydzień.
W szoku byłam, bo z Nikola kazali czekać ok. 3 miesięcy i poszliśmy prywatnie.

Zaraz przyjeżdża moja koleżanka z LO, która w sierpniu będzie rodzić
Uszykowałam jej 2 torby ciuszków i jedną z pościelami po Nikoli, bo mi się już nie przyda.
Później pojadę chyba się wymeldować i odebrać z przychodni nasze karty.
Ehhh wielki dzień tuż tuż.
Mam nadzieję tylko, że dzieciaki spokojnie zniosą podróż, bo to jednak 450 km.

Napisany przez: mlovea pią, 20 kwi 2012 - 12:28

Solveig, bardzo się cieszę, że u was lepiej.

U nas na bioderka dają termin od razu przy wypisie ze szpitala, zwykle ok. miesiąc po porodzie jest badanie.

Segreguję dziś za małe ciuchy (szko, jak ten synuś szybko rośnie). Mam kilka koleżanek w ciąży, ale ciuchy na razie trzymam (po Majce też), bo po cichu liczę, że w końcu mój brat postara się o bobasa.

Alecta, pewnie będziecie musieli się kilka razy zatrzymać, ale obstawiam, że dzieci prześpią większość drogi. Będzie dobrze.

Monikagcm, tak to można dzieci karmić w nocy, no nie?

Napisany przez: alecta sob, 21 kwi 2012 - 11:56

monikagcm zazdroszczę takich nocek.
Mój Tymko się często na jedzenie budzi.
mlovea Kamilek ma super czuprynę
Zazdroszczę też takich długich włosów u Majki.
Moja to chyba na komunie takie dopiero będzie miała

Wczoraj wykorzystaliśmy ładną pogodę i pojechaliśmy na działkę.
Ja sobie posprzątałam auto, a babcia zajęła się dziećmi tzn Nikolą, bo Tymko spał cały czas.

W ogóle babcia moja jak mnie wczoraj urządziła.
Zapytała czy nie chcę umyć samochodu, bo wodę włączyli na działce (miałam go tylko w środku odkurzyć) no to stwierdziłam, że tak, bo po co mam za myjnie płacić.
Przyniosła mi wodę w wiadrze, nalała szamponu, umyłam go całego i przyniosła mi wodę do spłukania.
Nie spojrzałam na nią tylko od razu chlusnęłam i patrzę jak na moje autko leci ruda woda...
Renia wyglądała jakby była cała w rdzy
Myślałam że się załamię.
Dobrze, że miałam spray do szyb więc musiałam spryskać samochód i ścierką tą "rdze" ścierać.
Kręgosłup mnie do dziś boli, a babcię to myślałam, że wczoraj uduszę albo co najmniej każę jej wracać na pieszo, ale jej przebaczyłam szybko hehe
Chciała dobrze w końcu

Dziś też jedziemy żeby dzieciaki na świeżym powietrzu były, bo działkę mamy w lesie.

Napisany przez: cath pon, 23 kwi 2012 - 14:11

Ale ciiisza!!!

Mały ssak tak rozkręcił mi laktację, ze pokarm sam leci. Jak nie nakarmię jej co 1,5 godz to rozsadza mi cycołki, a jak karmię np. z prawej piersi to z lewej automatycznie też leci.
A starsza córka wczoraj chciała nakarmić lale swoim cycusiem

Napisany przez: solveig wto, 24 kwi 2012 - 18:20

Ano cisza jak makiem zasiał.
Płuca są już czyste, ale siedzimy w szpitalu. Olaf miał szmery na sercu i teraz szukają przyczyny. Ma na pewno niedomykalność zastawki mitralnej i małą, 4mm dziurkę w sercu. To wiem z rozmowy. Ale podobno jest coś jeszcze i dlatego jutro będzie robione echo serca w znieczuleniu ogólnym.
Jak na złość wczoraj w nocy mały zaczął pokasływać i furczy mu w nosku. Jak jutro będzie tak samo, nie dadzą mu narkozy i dalej nic nie będzie wiadomo.
Ostatnie karmienie o 4-tej rano, potem 4 godziny nic i weĹşmie go anasteziolog.

Monika, żadnych innych objawów nie było. Zapalenie przeszło zupełnie "sucho" nie było żadnej wydzieliny. Tylko osłuchowo szumy w płucach, a że Olaf malutki, nie można było leczyć go w domu, wysłano go do szpitala.
W sumie dobrze się stało. Gdyby nie to, nie wiedziałabym, że jego serducho nie jest całkiem okej. Oby nie było źle.

Napisany przez: mlovea wto, 24 kwi 2012 - 22:25

Solveig, na pewno będzie dobrze. Jak ten biedaczek wytrzyma tyle bez jedzenie

Napisany przez: alecta śro, 25 kwi 2012 - 17:32

Solveig biedny Olaf.
Na pewno wszystko będzie dobrze.

Zrobiłam postęp i spakowałam już 3 kartony samych rzeczy do kuchni, a to dopiero jakaś część!
Musiałam jakoś wykorzystać to, że Nikosia jest na spacerze z prababcią, a Tymko grzecznie leży w łóżeczku i fika
Prawdziwy kocioł zacznie się w piątek - nie będę wiedziała od czego zacząć.
Tymka będę musiała położyć spać w wózku, bo nie wyobrażam sobie rozkręcać łóżeczka o 5:00

Napisany przez: solveig pią, 27 kwi 2012 - 14:58

My nadal w szpitalu. Wyleczyli Olafa z zapaenia płuc, teraz znowu niby ma drugi rzut choroby. Okazało się, że miał w nosie wirusa rsv i teraz to dopiero się rozchorował. Jesteśmy w pokoju poddani kwarantannie. Olaf Ma problemy z oddychaniem, jedno płuco jest całe zawalone.
Serducho ma obciążone tym wszystkim, lewa komora jest pogrubiona, ma też wade zastawki trójpłatkowej (jak nam powiedzieli, nie mitralnej) Jest naprawde osłabiony, dostaje leki odwadniające żeby odciązyć serce i zmniejszyć ilośc krwi w obiegu.
I tak ogólnie jest do dupy, ja już nie moge patrzeć jak ten maluch się męczy.

Napisany przez: antenka pią, 27 kwi 2012 - 15:31

solveig

Napisany przez: mlovea pią, 27 kwi 2012 - 18:57

solveig, bądź silna. współczuję serdecznie i trzymam kciuki za szybki powrót maluszka do zdrowia

Napisany przez: cath pią, 27 kwi 2012 - 20:12

solveig- trzymaj się! I przesyłam ciepłe myśli dla Olafka, niech szybko zdrowieje!

Napisany przez: alecta pią, 27 kwi 2012 - 21:48

Solveig dużo ciepłych i pozytywnych fluidów dla Olafka
Biedaczek tak się musi namęczyć

A ja ledwo żyję.
Nie wiedziałam, że aż tyle rzeczy mam do spakowania.
Byłam pewna, że jest tego znacznie mniej.
Kręgosłup mnie boli jakby czołg po nim przejechał.
W ogóle to tir by nam się przydał, a nie Vito :/

O 7:00 mamy plan wystartować

Napisany przez: AniaSal pią, 27 kwi 2012 - 22:48

Solveig - wszystkiego dobrego, dużo zdrówka dla maluszka a Tobie życzę wytrwałości

Napisany przez: monikagcm nie, 29 kwi 2012 - 12:20

Solveig

Napisany przez: mlovea nie, 29 kwi 2012 - 20:42

alecta, jak w domku?


cichutko tu. wklejam fotki dzieciaków, może to zachęci was do wstawienia zdjęć swoich pociech
https://picturepush.com/public/8150931

w sob mamy chrzciny

Napisany przez: alecta nie, 29 kwi 2012 - 22:42

No wreszcie mam chwilę.
A cisza tu jak nie wiem - wszystkie chyba na majówkę wybyłyście

Podróż minęła nam nawet spoko.
Dzieciaki były grzeczne, Tymko odzywał się tyko jak był głodny

Dziś teściowie z wujkiem i ciocią pojechali do domu i zostaliśmy sami.
Z jednej strony dobrze, bo swobodniej się czujemy, ale tak cicho się zrobiło (nawet przy 2 dzieci)

Jutro od rana idziemy załatwić urzędowe sprawy, a później porządki

Napisany przez: Anai_ pon, 30 kwi 2012 - 08:52

Trzymajcie kciuki, żeby dziś Antek mógł wyjść ze szpitala. Jesteśmy tu już 11 dzień.

Napisany przez: monikagcm pon, 30 kwi 2012 - 09:01

Ktoś mi podmienił dziecko dzisiaj pierwsza pobudka o 4 rano od 20:radosnie wstało 7 zadowolony zjadł cyca i godzinke leżął na macie gadając do lusterka przed 9 zjadł cycka i dalej zadowolony
Mmlovea dzieciaczki cukiereczki
Alecta a jaki miałaś pierwszy sen może 3 dzidzia
Straszne opory żeby wyjść z Karolem z krótkim rękawkiem i efekt już mam potówy to tylko moja wina od dzisiaj jesteśmy na letniaka

Napisany przez: monikagcm pon, 30 kwi 2012 - 09:03

Anai_&&&&&&&

Napisany przez: solveig pon, 30 kwi 2012 - 20:08

mlovea, fajne masz dzieciaczki, ja zdjęcia swoich wkleje, jak juz do domu wróce, a jak narazie nie wiem kiedy to nastąpi
Anai, mam nadzieje, że już jesteście w domu, w taką pogodę żal kisić się w szpitalnych salach

usłyszałam dziś wstępnie w rozmowie naszej lekarki prowadzącej z rezydentką, że Olaf jest obserwowany w kierunku kardiomiopatii, ale której nie wiem dokładnie, wszystkie trzy rodzaje mnie przerażają. dostaje furosemid i verospiron i czekamy na całkowite pozbycie się infekcji, wtedy sie okaże, czy serce areagowało tak, a nie inaczej, tylko przez infekcje, czy jest ta wada.
pani doktor mówiła (nie mi, a tej rezydentce, że jak się szmery z serca słyszy od strony pleców, to juz powinna zapalić się czerwona lampka, że coś się dzieje niedobrego.
ja bym bardzo chciała, żeby to nie okazała się ta kardiomiopatia, ale sama już wcześniej takie podejrzenie miałam, tylko wstyd mi było zapytać, żeby sobie tu nie pomyśleleli, "House`a się naoglądało i się mądrzy"

czekamy na echo być może w środe, dziś był tylko zapis ekg i pobranie krwi, ale wyników nikt mi nie podał. potrzymajcie jeszcze kciuki, żeby serducho doszlo do siebie.

Napisany przez: antenka pon, 30 kwi 2012 - 22:22

Anai_ -

solveig -

Trzymam kciuki aby Wam dzieciaczki szybko doszły do siebie. &&&

A my dzisiaj byliśmy na szczepieniu, Tymek marudny jest cały czas, popłakuje z takim żalem w głosie. Temperatura mu trochę wzrosła, utrzymuje się tak na 37,5, jeszcze nie podawałam nic przeciwgorączkowego. Mam nadzieję, że już nie wzrośnie.

mlovea - śliczne dzieciaczki.

monikagcm - fajnie masz ze swoim brzdącem. Super, że tak ładnie śpi, oby tak dalej. Ja aż tak fajnie nie mam, ale też nie narzekam. Średnio dwa razy karmię w nocy i trzeci raz już nad ranem, tak 6-7 rano.

Aaaaaa, no właśnie, ważyli dzisiaj Tymka, waży już 4,6 kg. Ale i tak jest mniejszy niż moja Martyna, ona na tym etapie ważyła już 5 kg.

Napisany przez: cath wto, 01 maj 2012 - 12:08

Anai, solveig- zdrĂłwka dla Waszych maluchĂłw!

Moja Milenka budzi się w nocy średnio co 2-2,5 godz na jedzenie. Strasznie boli mnie prawa pierś, tzn sutek. Najgorzej jest na samym początku ssania. Cały czas zatyka mi sie kanalik, nie ważne w jakiej pozycji karmię. Smaruje pokarmem, wietrzę ale nie pomaga

Dziewczyny wycierają się już wlosy Waszym maluchom?

Milenka często męczy się z gazami, kupką. Póki nie puści bąka albo nie zrobi kupci męczy się strasznie. Już nie wiem co mam jeść.

Napisany przez: mlovea wto, 01 maj 2012 - 20:10

Anai, jesteście juz w domu? Co wy tam tak długo robiliście?

Solveig, na razie bądź dobrej myśli (wiem, łatwo mi się wymądrzać...). Jak starsze chłopaki?

Monikagcm, pozazdrościć śpioszka Co do ubierania, to mi żal malucha, że od samego leżenia plecki mu się pocą. Miałam Kamila na dworzu w samym bodziaku, a i tak był mokry, zwłaszcza po lżeniu w foteliku samochodowym.

Alecta, no właśnie, co ci się śniło na nowym miejscu?

Antenka, ładnie tymek przybrał na wadze.

Cath, u nas było podobnie, zarówno z bolącą piersią, jak i z gazami. W sumie to z gazami nadal mamy problemy - Kamil wierci się, stęka, krzyknie sobie zanim puści bączka. Jem i piję wszystko (no, w granicach rozsądku; nie ruszam napojów gazowsanych, grochówy nie jem itp). To chyba kwestia nierozwinietych jelitek.
Pierś dopiero niedawno przestała mnie boleć, mały nie umiał jej porządnie chwycić. Samo przeszło.

Mielismy szalony dzień. Odwiedzili nas znajomi z córką 2 l. i synem 5 l. Razem z moją łobuziarą biegali non stop przez 5 godzin, prawie nic nie jedząc (czasu nie mieli). Siedzieliśmy w ogrodzie. Dzieciaki dorwały wąż, oblewały się wodą, skończyło się na bieganiu w samych majteczkach Zabawa super, zrobiłam chyba jakieś 200 zdjęć, Maja była przeszczęśliwa, śpi już od 2 godzin.



PS proszę o głosy https://www.facebook.com/#!/profile.php?id=100001789725124

Napisany przez: alecta śro, 02 maj 2012 - 10:23

Dziś pierwszy raz jestem sama z dzieciakami, bo Ł. musiał iść do pracy.
Jak na razie idzie nam świetnie - nawet okna mam już umyte
Po południu jedziemy na zakupy, bo nam jeszcze kilku rzeczy brakuje
Nikoli podoba się mieszkane i to, że ma swój pokój, ze aż z wrażenia zaczęła siku na nocnik robić

Niestety nie pamiętam co mi się śniło pierwszej nocy.
Za dużo wrażeń hehe
Ł. mnie dobił, bo kupił za krótki zlew do kuchni, a nie wziął paragonu...
W sobotę jak przyjechaliśmy pojechał po drzwi do lazienki i kupił za szerokie i ... nie ma paragonu...
Myślałam, ze go zabije.
Następnego dnia gdzieś wyszedł, za chwilę wrócił po teścia żeby mu klape od śmietnika przytrzymał, bo paragon wyrzucił
Na szczęście go znalazł i wymienił drzwi, ale jeszcze nie są wstawione, bo są lekko za długie i kolega ma mu przyciąć.
No, ale zlew mamy nadal za krĂłtki

Napisany przez: solveig śro, 02 maj 2012 - 19:55

Na chwilę, bo nadmiar dzisiejszych emocji, zmusza mnie do udania się na szybszy spoczynek.
Kardiolog wykluczyła kardiomiopatie, nie ma już niewydolności obu komór i wydaje się, że serducho wraca do siebie, z morfologii badanie markerów stanu mięśnia sercowego, które na początku były bardzo podwyższone i świadczyły o zapaleniu m. sercowego spadły o ponad połowę.
Najcudowniejsze co dziś usłyszałam to, że "Olaf nie ma wady serca"
Otwór pomiędzy przedsionkami może się zrosnąć samoistnie, a z zastawką nie jest źle, tylko będziemy pod opieką kardiologa.
Super ekstra. Jak do piątku Olafinek przestanie tak dusząco i napadowo kaszleć, wyjdziemy do domu. Już się nie mogę doczekać. Chłopaki w domu na mnie czekają, nawet Eryczek sam chciał przyjśc tu do szpitala do brata.
Małżowi nic nie mówiłam, mam zamiar wpaść do mieszkania i zobaczyć co tak naprawdę się dzieje i jak zajmuje się dziećmi, bo to czego się dowiedziałam od szlochającej mi przez słuchawke babci, podziałało na mnie jak płachta na byka.

Napisany przez: mlovea śro, 02 maj 2012 - 21:18

Uff, Solveig, kamień musiał spaść ci z serca. Bardzo się cieszę. Oby do piątku.

Napisany przez: antenka czw, 03 maj 2012 - 22:07

solveig - piątek już jutro, mam nadzieje, że już będziecie w domu.

Wstawię jeszcze tylko zdjęcie, zaraz zmykam spać, może naskrobię coś jutro.

Napisany przez: cath pią, 04 maj 2012 - 19:43

solveig- i jak tam? juz w domku?

Dostałam zapalenie piersi. A miałam nadzieje, że tym razem tego uniknę.

Napisany przez: dorota_g sob, 05 maj 2012 - 11:42

Hej
Amelka urodziła się 5 kwietnia o 20.00. Waga 3540 i 50 cm, poród SN, trwał 30 minut
A oto moje słoneczko:

Pozdrawiam

Napisany przez: cath sob, 05 maj 2012 - 14:15

dorota_g- cudna ta pierwsza fotka! Gratuluję szybkiego porodu!

Napisany przez: monikagcm sob, 05 maj 2012 - 17:35

Dorota cĂłrcia super
Cath współczuje zapalenia
U nas od wczoraj kryzys laktacyjny w nocy pobudka 5 razy o 2 dałam butle od rana to samo znowu butla teraz z spaceru wracaliśmy na sygnale mimo że dałam cyca w parku właśnie wypił 120 nana pije herbatki tak walczyłam o laktacje i chyba się nie uda
Anetka na tej fotce to jak bym karola widziała

Napisany przez: solveig sob, 05 maj 2012 - 22:55

Jesteśmy w domu
Eryk mnie nie poznał, jak wróciliśmy, normalnie się mnie wstydził i się przede mną ukrywał. Najstarszy posiedział ze mną trcohę, a potem zaraz bajki poleciał oglądać. Ino Oskar dzielnie towarzyszył mi do końca dnia, chciał ze mną spać to oczywiście odmówić nie mogłam. Oczywiście skończyło się to tak, że spalismy w piątkę. Aparatem uchwyciłam tylko troje, Olafka i tak nie byłoby widać, bo był szczelnie okryty swoja kołderką no dobra, kawalek go tam widac, ja spałam tam gdzie widać niebieską podusię



W domu czekało na mnie 10 koszy prania do poukladania i prawie trzytygodniowy brud na podłogach, bo podczas mojej nieobecności, ani małż, ani ojciec na wpadli, żeby je pomyć. Tragednia poprostu. Nie wspomnę już o tym jak wyglądała łazienka...

Olaf powinien w ciągu miesiąca dostać się do kontroli do kardiologa. Pani w szpitalu nie znalazla dla nas terminu i uwaga, zarejestrowała nas gdzieś indziej, na sierpnia. Do tego czasu ma brać verospiron, tak na wszelki wypadek, ten lek jest jakoś tak specjalnie przygotowywany, bo musiałam go zamawiać i panie farmaceutki go przygotowywały, zlitowały się, że musze to mniec na poniedziałek, o 6 rano podać i mogłam dziś odebrać, a tak inne apteki proponowaly dopiero na wtorek.
Z wypisu młodziana nic prawie nie rozumiem, same takie oznaczenia. Muszę poczekac do sierpnia. Najgorsze, że trzy dni po naszej wizycie, Eryk będzie miał operacje na przepukline, ja nie wiem jak ja na trzy dni zostawie Olafa samego, nie wyobrażam sobie.




Dorota, cód, miód i malina. Fenomanelne oczęta.

Monika, kryzys laktacyjny i u nas. Olaf dosłownie wisi na cycy, już w szpitalu tak miał, że jadł, jadł i jadł. Mleka mam ful, a on jakby wiecznie głodny był.

Antenka, Monika, ja nie wiem, może my jakoś spokrewnione jesteśmy, albo nasze połówki, bo mi się wydaje, że nasze chlopaki, do siebie bardzo podbne

Napisany przez: monikagcm nie, 06 maj 2012 - 08:09

Solveig brygada super ,ty kobito za dużo miejsca nie miałaś

Napisany przez: Anai_ nie, 06 maj 2012 - 08:15

Solveig, jak patrzę na pierwsze zdjęcie Olafa, to zastanawiam sie skąd masz zdjęcie Antka postaram sie wkleic dla porównania, ale to jutro, jak starszakow umieszcze w placówkach.

Napisany przez: mlovea nie, 06 maj 2012 - 21:28

Solveig, rozbroiłaś mnie tym zdjęciem sypialnianym Olafek słodki.

Dorota, masz piękną córcię. I fotograf ma talent - zwłaszcza pierwsze zdjęcie super.

Antenka, fajne dzieciaki. Jak cĂłra traktuje brata?

My po chrzcinach. Kamil darł się w kościele, aż na moment ksiądz przestał czytać, bo mały go zagłuszał Na szczęście msza była tylko dla nas, nasza rodzinka tylko była.

https://picturepush.com/public/8202739
Na razie nie mam więcej fotek, bo były robione cudzymi aparatami, muszę zebrać do kupy.
Ci młodzi ludzi to chrzestni Kamilka

Napisany przez: dorota_g pon, 07 maj 2012 - 07:51

Hej...
Dziękuję bardzo w imieniu Amelki

mlovea fajnie, że już po chrzcinach. My dopiero 3 czerwca. Synek słodki
solveig heh, niezła załoga, super! Oj masz ochronę zapewnioną za kilka latek a Olafek słodziutki
cath dziękuje bardzo
monikagcm u mnie tez nie udało się wygrać z kryzysem laktacyjnym, młoda jest na Bebilonie

Napisany przez: alecta pon, 07 maj 2012 - 12:19

mlovea Kamilek ślicznie wyglądał i jaką on ma czuprynę.
Chrzestni te z fajni - muszę chrzestnemu pogratulować
Solveig dobrze, że już w domku jesteście.
Zdjęcie ekipy rozbrajające
Dorota pierwsze zdjęcie przecudne!

Dziewczyny współczuję kryzysu laktacyjnego.
U mnie na szczęście problemu nie ma i mam nadzieję, że jeszcze przez jakiś czas nie będzie.

Ja ostatnio nie mam czasu na necie siedzieć.
Ciągle z Ł. coś w mieszkaniu robimy albo dzieciaki nas eksploatują hehe.
Tymko jest nadal grzeczny.
Przy nim mogę wszystko spokojnie zrobić.
Nikola właśnie zasnęła obok mnie na kanapie, bo wstała dziś po 6:00.

A tu my

Napisany przez: antenka pon, 07 maj 2012 - 12:41

dorota_g - fajnie, że się odezwałaś, córcia super!

mlovea - przystojniak z Twojego syna. Fajnie, że już po chrzcinach, my planujemy dopiero w wakacje. Czy robiliście przyjęcie po chrzcie? Jeżeli tak to gdzie? W domu? My mamy małe mieszkanie i się zastanawiam jak mam wszystkich pomieścić, sama nie wiem... Z Martyną robiliśmy obiad w domu, było bardzo ciasno, a i tak wszystkich nie było, teraz rodzina coraz większa (więcej dzieci się pojawiło już na świecie) i nie wiem jak mam to zorganizować...

solveig - dobrze, że już jesteście w domu, rzeczywiście miejsca do spania za wiele to nie miałaś.

monikagcm, dorota_g - ja też mam chyba kryzys laktacyjny, dokarmiam małego, bo przystawiam do piersi i przystawiam, Tymek marudzi a potem potrafi 90ml mleka wypić. Pewnie na mnie teraz nakrzyczycie, ale jakoś nie mam siły aby walczyć.

Byłam na kontroli z Tymkiem w poradni neonatologicznej ze względu na to, że jest wcześniakiem, jak również z tego względu, że ma na ramieniu znamię i trzeba je obserwować. Mam nadzieję, że się wchłonie. Okazało się, że muszę pójść na kontrolne usg głowy. Kontrolne, ponieważ jedno miał robione w szpitalu. Nikt w szpitalu mi nie powiedział, że nie jest zupełnie dobrze. Tymon ma poszerzenie rogów politycznych. Nie wiem dokładnie co to oznacza, podobno mam się nie martwić, ale obserwować trzeba. Czy może któraś z Was wie co to oznacza?

alecta - ale Tymon się fajnie śmieje, to już świadomy uśmiech, prawda? Nie mogę się doczekać kiedy mój Tymon będzie się do mnie uśmiechał. A mój mały jakoś ostatnio bardzo lubi na rączkach być. Mam wrażenie, że zmienił się trochę po szczepieniu.

Napisany przez: antenka pon, 07 maj 2012 - 12:41

alecta - czyżbyś zmieniła kolor włosów? Czy mi się tylko tak wydaje?

Napisany przez: alecta pon, 07 maj 2012 - 13:34

antenka zmieniłam na trochę jaśniejszy
A Tymko już świadomie się śmieje.
On w ogóle bardzo wesoły jest i uwielbia jak się do niego gada

No i trzymam kciuki za Twojego Tymka żeby wszystko było dobrze

Dzieciaki nadal mi śpią więc na spokojnie zrobiłam obiad.
Teraz pozostaje mi tylko czekać na męża aż wróci z pracy

A co do chrzcin to my też będziemy robić w wakacje.
Przyjęcie robimy we Włocławku w jakiejś restauracji, bo tam jest małe mieszkanie, a poza tym nikomu nie chce się stać przy garach i później to sprzątać wszystko.
W restauracji wyniesie nas mniej więcej tyle samo, o ile mniej roboty

Napisany przez: mlovea pon, 07 maj 2012 - 15:14

Antenka, robiliśmy ciasto i kolację dla 16 osób, w domu. Miejsce mamy, gorzej ze stołami, ale jakoś się zmieściliśmy. Większość jedzenia przygotowały moja ciocia i mama, jednak mimo to byłam wykończona przygotowaniami i postanowiłam, że to ostatnia taka impreza w domu.

Skrobnę cos później, bo Maja zrobiła się już u.p.i.e.r.d.l.i.w.a, idę położyć ją spać.

Napisany przez: antenka wto, 08 maj 2012 - 18:46

Napisany przez: antenka wto, 08 maj 2012 - 18:48

takie Tymek ma znamię

Napisany przez: alecta śro, 09 maj 2012 - 06:55

antenka, a to nie jest czasem jakiś naczyniak?
Bo tak wygląda.

Wykończą mnie moje dzieciaki, a dokładniej starsza córka.
Wczoraj i dziś przebudzała się w nocy i oczywiście było "mamooo choć do mnie".
Było by wszystko ok gdyby od razu zasypiała, ale jej się na gadanie zbierało

Oooo znów słyszę "mamaaaa"
Czy ona nie może pospać jak normalny człowiek

Napisany przez: antenka śro, 09 maj 2012 - 14:16

W książeczce zdrowia mam napisane, że jest to znamię naczyniowe, więc pewnie potocznie naczyniak.
Martynka miała coś takiego na skroni, tylko malutkie. Napisałam miała, bo w sumie się wchłonęło i już prawie nie widać. Mam nadzieję, że u Tymka też tak będzie.

Napisany przez: cath śro, 09 maj 2012 - 14:30

antenka- to zjawisko często się zdarza u wcześniaków, tak mi powiedział lekarz w szpitalu. Moja Milena nie jest wcześniakiem a wykryto u nie asymetrycznść komór z poszerzeniem rogów politycznych i też musimy zgłosić się do poradni patologii noworodków i wcześniaków. Lekarz w szpitalu jak i pediatra uspakajali, aby naprzód nie denerwować się, bo często jest tak że w raz z wiekiem wszystko się normuje. i tego się trzymam. Wizytę mamy na 29 maja.

Co do chrzcin to my planujemy w czerwcu. Tylko trzeba załatwic restauracje, bo w domu nie mam zamiaru nic przygotowywać. Zresztą byłoby b.ciasno.

Napisany przez: monikagcm pią, 11 maj 2012 - 10:56

Kobiety chce mi się wyć laktacja marna starcza na 2 karmienia na dobę jak zaczęłam dokarmiać Karol zaczął kaszleć pojawił się katar i sapa myślałam że jest chory ,a okazało się że ma skazę białkową dostał fenistin w kroplach po jednej dawce kaszel ustąpił Miał zmiany skórne na policzkach od jakiegoś czasu , ale powiedzieli nam że to trądzik niemowlęcy i po 3 miesiącu sam przejdzie .Teraz zmiana diagnozy atopowe zapalenie skóry dostał maść z sterydem na razie nie smaruje kupiłam kremiki do skóry atopowej.Od wczoraj jest na nan ha jak nie będzie poprawy to czeka nas bebilon pepti lub nutramigen kurcze cycek rozwiązał by sytuacje ja potrafię odmówić sobie nabiału , co zemnie za matka że nie potrafię wykarmić swojego dziecka

Napisany przez: mlovea pią, 11 maj 2012 - 16:58

monika, ty nie rĂłb sobie wyrzutĂłw - tak czasami jest i juĹź.
Ja generalnie uważam, że za pokarm/brak pokarmu odpowiada psychika. Nie poddawaj się, karm Karolka nadal, często go przystawiaj, uparcie ściągaj sobie mleko - wszystko z pozytywnym myśleniem Ciesz sie z każdej kropli, a wkrótce powinno być ich coraz więcej. Na pewno ci się uda Przecież nawet po zaprzestaniu karmienia piersią można do tego wrócić, jak się bardzo chce (podobno...)

Ale dzis upał! Uff! Schowałam się z dzieciakami do domu, bo Kamil kiepsko znosi takie temperatury (nie chce spać, chyba mu za gorąco w wózku), a Majki nie chcę za bardzo wystawiać na słońce.

Kamilek waży juz 6300 g i ma 64 cm wzrostu Szok to dla mnie, Majka była malutka. Mały ładnie "bawi się" już zabawkami zawieszonymi na leżaczku, zaczęły go interesować. Nocki mamy fajne - wczoraj zasnął o 20:30, dokarmiłam go na śpiąco o 23:00, obudził się dopiero o 5:00!

Pogoda ma się nieco zepsuć, może częściej będziecie zasiadać do komputera Miłego weekendu!

Napisany przez: cath pią, 11 maj 2012 - 18:28

monikagcm- głowa i cycki do góry! Nie załamuj się! Masz laktator w domu?

U nas teĹź skwarokropny.
ok 15ej miało zacząć padać i grzmieć a tu slońce w najlepsze.

Napisany przez: alecta pią, 11 maj 2012 - 23:11

monikagcm nie poddawaj się!
Z laktacją niestety tak to już bywa, że czasem nie mam na nią wpływu, ale warto próbować nawet gdy sytuacja wydaje się być już beznadziejna.

My dziś spędziliśmy popołudnie na placu zabaw.
W ogóle ludzie zostawiają tu zabawki w piaskownicy jak idą na chwilę z dziećmi do domu, inne dzieciaki się w tym czasie nimi bawią
Szok, bo to nie byle jakie zabawki.
Dziś np. bezpańsko stała sobie w piaskownicy spora koparka.
We Włocławku 5 minut, by to nie postało.
Nie wspomnę już o tym, że ludzie idąc na chwilę do domu zostawiają w samochodzie odsunięte szyby

Napisany przez: antenka sob, 12 maj 2012 - 14:55

Czym poicie dzieci, które dostają butlę? A czy mamy karmiące piersią też coś dają swoim maluszkom do picia? Tymek dostaje butlę raz lub dwa razy dziennie, poza tym karmię piersią, daję mu herbatkę koperkową 100ml. Czy mogę dawać mu więcej herbatki? Mam wrażenie, że chętnie wypiłby więcej, ale nie wiem czy mogę?

Napisany przez: antenka pon, 14 maj 2012 - 20:25

Puk, puk.

Napisany przez: mlovea pon, 14 maj 2012 - 22:08

kto tam?

Też zaglądam, a tu cicho.
Co słychać u marcowych i kwietniowych dzieciątek?

Napisany przez: cath pon, 14 maj 2012 - 23:07

My męczymy się z kłopotami brzuszkowymi
Starsza teĹź ostatnio dokazuje.
W sobotę miałam kryzys. Obie wyły, w końcu i ja też wyłam. Miałam ochotę trzasnać drzwiami i wyjsć. A ze byłam sama z dziećmi nie mogłam wyjść nawet na chwile odsapnać.

Napisany przez: solveig wto, 15 maj 2012 - 15:59

Chyba taka pogoda, bo moja czwórka ma jakies złe dni. Nie mogę z nimi do ładu dojść. I pomóc w domu też nie raczą, ja w kuchni walczę z obiadem, a żadna gnida nie pobuja Olafa w bujaku i ten ryczy, ryczy, aż mnie trafia jasna ch... i obiad idzie w odstawkę. I tak wszystko na raty.
A poza tym nic nowego, ucze się do egzaminów i mam nadzieje wszystko zdać. No i cuduje, wymyślam, co i jak zrobić, żeby małża wysłać do roboty do UK, bo ja chce stąd wyjechać!!!

A btw, ktoś może wie, czy ja moge od tak sobie pójść do lekarza i powiedzieć, że chce zrobić badania ogólne i kondycji serca? Bo mam napady duszności z kołataniem serce i znowu moja paranoja o zatorowości płucnej się odezwała i boje się spać położyć.

Napisany przez: alecta pią, 18 maj 2012 - 08:55

Ale cisza

Ja od wczoraj jestem słomianą wdową, bo Ł. pojechał na poligon na tydzień czasu.
Na szczęście dziś jest ładna pogoda więc po obiedzie pójdę z dzieciakami na dwór to Nikola nie będzie się w domu nudzić.

Wczoraj też wkońcu drzwi wejściowe nam wymienili.
2 dni im to zajęło, bo za pierwszym razem nie mieli wszystkich elementów m.in. klamek i zamków
Wsadzili więc zastępczy zamek tzn wkładkę...masakra

Tymko mĂłj nadal jest grzeczniutki.
W nocy budzi się 2 razy czasem 3, ale to rzadko.
Nie mam co na niego narzekać.
30ego idziemy na kolejne szczepienie i znów mi się spłacze bidulek.
Planuje małża z nim wysłać, bo ja nie chcę patrzeć jak on tak płacze

A tu mĂłj przystojniak:

Napisany przez: mlovea pią, 18 maj 2012 - 11:41

Solveig, poproś lekarza o badania, masz konkretne powody, aby się martwić.
Powodzenia na egzaminach. [Wow, przy czwórce dzieci szkoła! Tylko podziwiać!]

Cath, gdy moje dwa ryczki dają koncert, nagrywam ich kamerą - tak się dziwią, że przestają A ja dodatkowo mogę pokazać mężowi, że nie mam lekko, gdy on jest w pracy

Alecta, przepiękny jest Tymon. Taki delikatny. Śliczny.
My na szczepienie wybieramy się dzień przed wami. Nie mam opcji wysłania męża - za wrażliwy jest
Spojrzałam w necie, co to za miasteczko ten twój Przeworsk (odnośnie twojego zdziwienia, że ludzi auta otwarte zostawiają). Niewielkia miejscowość, mniejsza od mojej Brodnicy, większa poczucie bezpieczeństwa niż we Włocławku. Fajnie, docenisz to, zwłaszcza gdy dzieci podrosną.

Kamil ma ciemienuchę, co jest uciążliwe przy jego bujnej czuprynie. Nie ma wujścia, musi mieć przez parę dni tłuste włosy Chyba mu to nie przeszkadza, bo właśnie gaworzy i śmieje się w głos obok mnie Byliśmy juz na dworzu, on spał, ja pieliłam grządki. Majeczka od środy u dziadków, trochę nam się bez niej nudzi, cicho w domu i spokojnie. Dziś po nia jedziemy.

Mały budzi sie w nocy tylko raz, grzeczniutki jest, czasami mozna zapomnieć, że jest niemowlę w domu

Dziewczęta, nie dajmy "umrzeć" naszemu wątkowi!

Napisany przez: cath pią, 18 maj 2012 - 11:47

solveig- a jak tam maly Olafinek się czuje?

alecta- ale ten twĂłj synus ma ciemne oczka!!!

Napisany przez: mlovea pią, 18 maj 2012 - 12:16

nasz nowe zdjęcia https://www.maluchy.pl/forum/Maja-i-Kamil-G-t88283.html

Napisany przez: alecta pią, 18 maj 2012 - 12:18

Cath no ma ciemne, a miałam nadzieję, że będzie miał niebieskie za tatusiem
mlovea no malutka ta moja "wioska".
Ma jakieś 16 tys mieszkańców, a my na dodatek mieszkamy poza centrum na samym początku Przeworska.
Dlatego za balkonem mamy pola, na których teraz rośnie rzepak, a podobno później kukurydza i rano słychać pianie koguta

Ładnej pogody juş u nas nie ma.
Przyszły chmury i zasłoniły słoneczko.
Temperatura też od razu spadła
No, ale obiecałam Niksonowi, że pójdziemy się przejść i znając ją nie podaruje mi tego.

Napisany przez: AniaSal pią, 18 maj 2012 - 21:56

Hej,

piękne te wszystkie Wasze dzieciaczki
Mlovea, Alecta - zazdroszczę grzeczniutkich dzieci.
Mój synek jest oczywiście słodziutki ale niezły z niego łobuziak.
Są dni (jak już wcześniej chyba wspominałam) że bardzo mało śpi.
Dziś np. między 10 a 20 wieczorem przespał może godzinkę
Ma straszne problemy z uśnięciem, widać że zmęczony, chce mu się spać ale nie może usnąć - biedaczek.
Dziś to już mi się chciało płakać - bo czasem to już siły brakuje do lulania. Zasypiał przy cycu a odłożony do łóżeczka - po kilku minutach się budził.....
Innym razem płacze aby odłożyć go do łóżeczka i w nim jest najszczęśliwszy. I jak tu zrozumieć własne dziecko ?
Zamówiłam dziś przez internet płytę z kołysankam, może mu pomoże

My dopiero po pierwszych szczepieniach. Towarzyszyła mi moja mama, mąż do pracy a samej byłoby mi ciężko - przychodnia strasznie stara i zupełnie nie przystosowana do matek z wózkami....
Jasiek płakał bardzo a razem z nim moja mama - ja się jakoś trzymałam......
Synek bardzo ładnie przybiera na wadze. Skończył 8 tygodni i waży już 5750 ! Długości nie miał mierzonej ale ubranka zakładam na 68....

Postaram się coś pisać częściej.
Oby Jasiek mi na to pozwolił....

Napisany przez: antenka pon, 21 maj 2012 - 12:58

Ech... a ja miałam nadzieję, że mój Tymon będzie miał ciemne oczka. Jedyna nadzieja po teściowej, bo oboje z M. mamy niebieskie, moi rodzice niebieskie i teść też niebieskie... Martyna ma niebieskie i Tymon też. Już straciłam nadzieję, że mu się zmienią.

Byłam w tamtym tygodniu na szczepieniu na pneumokoki, mały zniósł dobrze, był potem trochę marudny, ale znośnie. Nawet temperatura mu nie skakała. Może to dlatego, że zaaplikowałam mu czopek viburcol. Następne szczepienie 11 czerwca, a potem znowu pneumokoki 27 czerwca. Po drodze jeszcze 6 czerwca na usg głowy, a gdzieś w połowie czerwca mamy iść na kontrolę bioderek.
Teraz im częściej zjada butlę, tym bardziej się pręży, chyba gazy mu przeszkadzają, albo źle trawi to mleko (daję mu Nan). I espumisan dostaje, tak na wszelki wypadek.
No właśnie ponowię w związku z tym moje pytanie: jak z przepajaniem? Co piją Wasze dzieci i ile? Może za mało mu daję herbatki?
Chyba nie pisałam, że od jakiegoś czasu doczekałam się i mój syn się do mnie uśmiecha. Nie są to jeszcze takie piękne uśmiechy jak u Tymona alecty, ale już jakieś grymasy są. Szczególnie po oczach widać, są wtedy takie wesołe. Słodziak mały.




edit: Tymon waĹźy 5100!

Napisany przez: alecta pon, 21 maj 2012 - 13:39

Antenka ja Tymka w ogĂłle nie przepajam.
Jak jest gorąco to częściej mu cycka daję.

Upał u nas panuje
Chociaż dziś popołudniu podobno burza ma być.
Ostatnio dużo czasu spędzamy na dworze.
Tymko sobie śpi w wózku, a Nikola szaleje na placu zabaw.
Mąż mój na poligonie, ale wraca w środę

Napisany przez: mlovea pon, 21 maj 2012 - 21:47

Antenka, ja teĹź nie przepajam, tylko cyc.
Tymuś ładnie się podnosi. Mój leniuszek jest, wkurza się na brzuchu, głowę ma za ciężką 2 tyg. temu ważył 6,3 kg!
Szczepenie mamy za tydz. we wtorek.
Kolor oczu zmienia się podobno między 3 a 6 mies., czasami nawet do roku. Więc nic straconego

AniaSal, trzymam kciuki, aby muzyka pomogła Jaśkowi zasypiać.
Powiedz mu, że jeśli nie pozwoli ci więcej pisać na forum, ty mu za kilka miesięcy nie pozwolisz oglądać bajek

Alecta, u nas też upał, uff... Kamil najszczęśliwszy był w samym pampersie. Spędziliśmy cały dzień w mieście, zmęczona jestem strasznie tą pogodą. Jutro nie ruszamy sie z ogrodu

Byłam z Majką na występach dzieci. W przerwie chętne dzieci z widowni mogły mówić wierszyki lub śpiewać. No i jakież było moje zdziwienie, gdy Maja poszła na scenę i do mikrofonu zaśpiewała "Jedzie pociąg". Pierwszy występ ma za sobą, jestem z nij strasznie dumna. Tym bardziej, że najmłodsza tam była.

Napisany przez: solveig pon, 21 maj 2012 - 22:08

Alecta, patrząc na Twojego synka, pozbawiłam się złudzeń, że Olaf będzie miał ciemne oczy. Ma ciemnogranatowe i łudziłam się, że będą z tego brązowe, tymczasem jednak Joachim będzie jedynym moim brązowookim synem (z czego jest niezadowolony i rząda jeszcze jednego brata )

AniaSal, już rozmiar 68? Ładnie wychodowałaś sobie dziecię, my nadal nosimy 56.
Bujak masz? Bo ja mam podobny problem z Olafinem i jak mam dość noszenia, to go własnie do bujaka wkładam i ręce wolne. Dla Eryka do spania miałam muzykę klasyczną i naprawdę jej słuchał. A najbardziej niezawodny był dźwięk odkurzacza. Dzieciaki zasypiały w mgnieniu oka.

Szczepienia mamy przesunięte do czerwca, widomo z powodu choroby, a z pozostałymi zawsze ja chodziłam, małż się bał, nie chciał nigdy.

Antenka, Olaf się tylko cycoli, wystarcza mu, chociaż myślałam o tym, żeby tak raz dziennie dać mu herbatki, szczególnie, że teraz dużo kursujemy między domem, a szkołą.
O i też mój młody zaczyna się uśmiechać, robi też minki, jakby chciał coś powiedzieć, ale nie bardzo jeszcze wie jak. I stale się wszędzie rozgląda, tak szeroko oczy otwiera, że aż mu twardówki u góry widać.

A poza tym uczę się. Trzy egzaminy zaliczyłam na 4, jeden na 5. W pt czekają mnie trzy kolejne, ale luz, bo w tych tematach jestem obeznana.
Oskarzyna moja niedługo ma urodzinki, planuję kupić mu taki dorosły rower, nie wiem tylko czy teściówka się dorzuci, po prezent ma być wspólny.
A poza tym nuda.
Weekend spędziłam u babci, bo tak się z małżem pokłóciłam, że mialam ochotę go ukatrupić. A teraz siedzimy udając, że jest ok. Może kiedyś przejdzie.

No to chyba narazie tyle. Muszę się pouczyć jeszcze.

Napisany przez: AniaSal pon, 21 maj 2012 - 22:31

Antenka - ja też nie przpajam Jaśka - tylko cyc

Kołysanki sprawdzają się - Jasiek ładnie usypia i ostatnie dwa dni naprawdę ładnie śpi - oby tak dalej.
Planuję kupić jeszcze Mozarta - podobno dobry dla bobasów
Jasiek dostał w prezencie huśtawkę - super sprawa - mogę go do niej odłożyć i mam trochę czasu dla siebie...


A teraz trochę się pochwalę synkiem:
ładnie się uśmiecha od dłuższego czasu - głównie do mego męża co uważam za straszną niesprawiedliwość - w końcu ja go karmię
(synek ogĂłlnie jest rozkochany w tatusiu)
Jasiek pięknie podnosi główkę
słodko gaworzy
a od wczoraj usiłuje łapać zabawki

Solveig - podziwiam że Ci się jeszcze chce uczyć - ja to chyba leniuch jestem

U nas też upał ale nie odważyłam się rozebrać go do pampersa.......

Napisany przez: mlovea pon, 21 maj 2012 - 22:39

Ale słodziak z Jaśka! Silny jest.

Napisany przez: solveig pon, 21 maj 2012 - 22:43

Słodziak, słodziak.
Olaf ma oczy podobnej barwy, nie będzie z tego brązu

Napisany przez: alecta wto, 22 maj 2012 - 07:37

Śliczny chłopak z Jasia

My już ubranka na 74 zaczynamy kupować, bo 68 powoli na styk się robią

Ja Tymka prawie w ogóle nie noszę.
Leży sobie w łóżeczku albo na leżaczku i śmieje się, gaworzy.
Aż w szoku jestem, bo Nikola była bardzo absorbująca.

Co do nauki to bardzo chciałabym wrócić na studia, ale muszę jakieś 3 lata poczekać aż Tymko pójdzie do przedszkola,a ja do pracy w końcu.
Banshee podziwiam Cię, że przy 4 dzieci masz tak dobre oceny

Jutro w końcu małż wraca.
Cale szczęście, bo powoli zaczynam wariować z tą moją dwójką.
Zwłaszcza Nikola potrafi mi zajść za skórę

Napisany przez: AniaSal wto, 22 maj 2012 - 23:33

Alecta - Twój synek bardzo duży jest skoro ubranka już na 74 - a na zdjęciach wygląda na drobniutkiego
My raczej jeszcze ponosimy trochę czasu rozmiar 68.

Ja Jaśka też nie noszę, za ciężki jest. Kładę go często na sofie, leżaczku lub huśtawce, od dziś doszła mata ale nie jest nią zainteresowany.
Leżąc domaga się towarzystwa - staram się go trochę zostawiać tak aby sam sobą się zajął ale ciężko mu to idzie.....

Napisany przez: monikagcm śro, 23 maj 2012 - 08:57

zreanimowałam laktacje ,ale moja dieta bardzo uboga prawie we wszystkim mleko nawet w parówkach ,wędlinie i pieczywie
Karol też się uśmiecha gaworzy chętnie usypia przy kołysankach ,mate uwielbia próbuje już chwytać ,ale leżaczek parzy w tyłek

Napisany przez: AniaSal śro, 23 maj 2012 - 09:55

Monkagcm - super że udało Ci się z laktacją !
Ja ostatnio też trochę zaczęłam mieć problem,
przystawiałam Jaśka częściej i chyba mija....

uciekam bo Jaś wzywa - idziemy na spacer

Napisany przez: monikagcm śro, 23 maj 2012 - 11:24

my dzisiaj 3 x na bioderka ciekawe czy jest poprawa ,a co do szczepienia to u nas po było tragicznie jęczący nie chciał jeść gorączka

Napisany przez: banshee śro, 23 maj 2012 - 15:14

roztapiam się.
taka pogoda, że ino leżę i się roztapiam.
Olaf śpi już ponad trzy godziny (odkryłam ameryke, normalnie zasypia mi tylko na rękach, albo przy cycu, a teraz położyłam go w łóżeczku na brzuszku, minuta i dzieciaka nie ma)
chłopaki opalają się na balkonie, a ja powinnam iść zrobić obiad, ale nikt nie ma na niego ochoty. galaretki stygną.

monika, dobrze, że udało Ci się utrzymać pokarm
alecta, mi też się studia marzą, niezmiennie położnictwo, ale na to już nie mam szans zaocznie nie ma takiego kierunku, zastanawiam się nad fizjoterapią i ratownikiem medycznym, ale to za jakiś czas

Napisany przez: antenka pią, 25 maj 2012 - 22:55

Ale miałam dzisiaj dzień... młody cały czas na rękach... nawet usiąść nie mogłam, bo od razu był ryk, płacz, łzy... Musiałam więc chodzić i bujać... Ciekawe czy będę miała jutro zakwasy. Męczą go chyba gazy albo coś boli w brzuszku. Może to od sztucznego mleka? Może powinnam zmienić? Sama już nie wiem. Daję mu regularnie espumisan, do picia herbatkę z kopru włoskiego. Ostatnio dawałam mu herbatkę ułatwiającą trawienie. A dzisiaj znalazłam herbatkę uspokajającą, zakupiłam, jutro mu dam. Oczywiście wszystkie dostosowane do jego wieku. Ciekawe jak jutro będzie, aż się boję. Teraz śpi. Mam nadzieję, że w nocy będzie spał. Zmęczył się biedaczek tym całym dniem. A ja razem z nim. Więc zmykam spać.

Napisany przez: mlovea sob, 26 maj 2012 - 08:53

Współczuję takiego dnia, Antenko. Mam nadzieję, że oboje się wyspaliście i że dziś będzie lepiej. W końcu jest nasze święto, dzieci nie powinny nas dzis męczyć

Wszystkiego dobrego, drogie mamusie!
Ja dostałam wierszyk od Majeczki "Mamo, mamo, coś ci dam..."

Napisany przez: AniaSal sob, 26 maj 2012 - 19:34

Dołączam się do życzeń !
Wszystkiego dobrego mamuśki

Ja dostałam od Jaśka (z pomocą tatusia) czekoladki.
Całkiem to święto jest fajne.

Antenko - trzymam kciuki aby bobasowi minęły brzuszkowe problemy.

Napisany przez: alecta wto, 29 maj 2012 - 13:11

Dziewczyny co tu taka cisza?

U nas nic ciekawego się nie dzieje.
Tymko nadal grzeczny jak aniołek, ale za to siostra nadrabia
Jutro idziemy na szczepienie - ciekawe ile młody waży.
Pogodę mamy dziś świetną i po obiedzie idziemy na plac zabaw, niech ten mój starszy szałaput się wyszaleje.
Jak Ł. wróci z pracy to moşe z placu zabaw wyruszymy na spacer po okolicznych polach hehe.

Napisany przez: mlovea wto, 29 maj 2012 - 19:23

Cisza pewnie, bo pogoda ładna. Ma się ochłodzić, to może dziewczyny się odezwą

My dziś zaliczyliśmy szczepienie. Kważy 6460 g. Mieliśmy super noc - synuś spał od 21 do 4! W dodatku M nocowała u dziadków, więc rano spałam z małym do 9.

Właśnie włączyłam pranie. Rozbrajają mnie plamy na bluzkach M, praktycznie każda bluzka upaprana, głównie lodami. Aż szkoda tej dziewczynie coś nowego ubrać. Śliniaka czy ręcznika nie da sobie założyć za żadne skarby, dorosła przecież jest

Napisany przez: mlovea wto, 29 maj 2012 - 19:30

dubel mi wyszedł

Napisany przez: monikagcm wto, 29 maj 2012 - 21:27

Karol waży 5500 też grzeczniutki, kupiłam ubranko do chrztu ohyda dla dziewczynek piękne sukienki a dla chłopców koszmarne garniturki 7 lat temu jak kupowałam dla Kamila jakieś ładniejsze były te stroje a teraz nie doś że brzytkie to jeszcze cena
mlovea a wy jaki mieliście strój ?
U nas też czadu daje starsze dziecię łazi po nocy trzeba się z nim kłaść jak zasypia , w nocy przychodzi do naszego łóżka kładzie się w nogach mówi że czuje się samotny
nasze łóżko teraz to wielkie gniazdo

Napisany przez: banshee wto, 29 maj 2012 - 22:56

Moje dziecie wyło dziś cały dzień. Kolejny z rzędu. Na rękach, przy cycu, co go odłożyłam jak zasypiał, najwyżej 7 minut i miał pospane. Znowu ryk.
A ja mam schizy. Olaf znowu kaszle, furczy mu z noska, sinieje wokół ust, męczy się przy karmieniu.
Dowiedziałam się w końcu jak to z jego serduchem wygląda.
No i teraz wiem, że ma ASDII, drożny otwór owalny i przetrwały przewód Botalla. I oczywiście nadciśnienie.
I tak się zastanawiał jak ja poznam, jeżeli coś złego będzie się z nim działo, kiedy znowu wzrośnie mu ciśnienie tak masakrycznie, albo nie daj Boziu znowu pojawią się jakiekolwiek problemy z krążeniem? Jak zachowuje się serce po przebytym zapaleniu, czy to jakoś wpływa na dalsze funkcjonowanie mięśnia, pozostawia jakieś ślady?
Można kupić jakiś aparat, żebym mogła mu chociaż ciśnienie mierzyć?

Zły okres jakiś mam, bo płakać mi się chce ostatnio, tak bez powodu, chłopaki mnie dobijają i wieczorem padam na pysk, a zasnąć ciężko.
Może przemęczona jestem, a może mnie przerasta samotna opieka nad całą tą rozwrzeszczaną zgrają.

Napisany przez: monikagcm śro, 30 maj 2012 - 08:10

banshee ja gdyby coś się zmieniało w zachowaniu dziecka szła bym do pediatry żeby osłuchała czy są jakieś trzeszczenia i rzężenia , ale ja panikara jestem moja doktorka chyba ma mnie dość chodzę z wszystkimi wątpliwościami .
Ja swojego m. muszę pochwalić bardzo się stara mi pomagać dużo zajmuje się Kamilem i w ogóle jest naprawdę kochany

Napisany przez: antenka śro, 30 maj 2012 - 08:45

banshee - Kobieto, jesteś bardzo dzielna. Podziwiam Cię i życzę duuuuużo zdrowia.

Napisany przez: antenka śro, 30 maj 2012 - 08:48

A tu mój Olinek Okrąglinek z siostrą.

Napisany przez: alecta śro, 30 maj 2012 - 09:43

banshee trzymaj się tam dzielnie
Nie dziwię Ci się, że po całym dniu padasz, bo ja padam przy mojej dwójce.
Co do Olafa to ja też przy każdej zmianie w zachowaniu szłabym do lekarza.
Tutaj chodzi o serduszko więc nawet przewrażliwienie jest usprawiedliwione.
monikagcm mój mąż też mi bardzo pomaga jak jest w domu.
Od 16:30 to on praktycznie zajmuje się dzieciakami żebym ja mogła chociaż trochę odpocząć.
Kąpie je też on, ja tylko karmię Tymka i idę z Nikolą do jej pokoju żeby zasnęła.
W nocy też wstaje i podaje mi małego do karmienia.
Szkoda tylko, że przy tym wszystkim mamy bardzo mało czasu dla siebie.
antenka śliczne masz dzieciaki

Napisany przez: cath śro, 30 maj 2012 - 10:18

banshee- życzę cierpliwości! Dzielna kobieta z Ciebie i świetnie sobie radzisz!

Moja Milena ma podejrzenie skazy białkowej, wrrr

Napisany przez: monikagcm śro, 30 maj 2012 - 12:11

cath u mnie to samo dzisiaj idę do alergologa napisz coś więcej jakie macie objawy u nas Karol ma krostki na buzi i na pupie które potem się łączą i robi się ranka czasami ma sapke i furczenia w nosku od miesiąca bierze fenistil a poprawy nie ma ja jem tylko ryż ,marchew ,ziemniaki ,suchy chleb jabłko a krostki dalej Pediatra wątpi że to jedzenie mówi że dla niej to raczej alergia kontaktowa bo nie ma ciemieniuchy i krostek za uszami
alecta my czasu dla siebie też nie mamy ostatnio założyłam nawet sexi koszulkę a nie do karmienia M poszedł poprzytulać starszaka , a ja w tym czasie zasnęłam jak przyszedł to nie miał sumienia mnie budzić .Na szczęście w sobotę siora zabrała starszego na noc wiec nadrobiliśmy przytulanie

Napisany przez: alecta śro, 30 maj 2012 - 14:02

monikagcm to u nas ostatnio Ł. zasnął, bo przedłużyło się usypianie Nikoli
A próbowałaś zmienić małemu proszek?
Bo Tymon miał takie krostki od proszku własnie.

Dziewczyny jestem załamana przychodnią w Przeworsku
Ja chcę do mojej pediatry z Włocławka, dopiero teraz zaczęłam ją w pełni doceniać

Babka zamiast przeprowadzić wywiad: jak jest karmiony, ile ma cm, sprawdzić rozwój np. jak podnosi główkę itp. to tylko go osłuchała, zważyła i tyle - do szczepienia.
Młody w ciągu 6 tyg przybrał 500g - mi się wydaje, że trochę mało, teraz waży 5600g.
Babka nawet nie sprawdziła ile ważył wcześniej, a nawet tej obecnej wagi nie wpisała mi do książeczki!!
Na razie nie trafiłam na pediatrę, do której zapisałam dzieciaki w deklaracji więc mam cichą nadzieję, że ona okaże się kompetentna.
Mam zamiar ją niedługo sprawdzić, bo moja Nikola ma (chyba) alergię i zyrtec w kroplach jej nie pomaga.

Napisany przez: mlovea śro, 30 maj 2012 - 18:54

Alecta kochana, u nas dokładnie tak samo wygląda badanie przed szczepieniem Ale mnie to jakoś nie przeszkadza. Rozwój sama sprawdzam, tyle jest przecież info na ten temat. A do książeczki sama wpisuję wagę i wzrost

Monikagcm, Kamil miał garniturek. Średnio mi się podobał, ale pożyczony od rodziny, to chociaż darmowy. Nie chciałam go zakładać, miałam kupione bawełniane śpiochy i kaftanik oraz po Majce śpiochy i sweterek z cienkiej wełenki, ale rodzina mnie namówiła. Śmiesznie wyglądał W domu zdjęłam, bo niepraktyczne do noszenia.

Banshee, to na pewno zmęczenie, czwórka każdego może wykończyć. Trzymaj się! Nie masz nikogo do pomocy, nawet doraźnej?

Napisany przez: agaa22 śro, 30 maj 2012 - 20:02

alecta- 500g to trochę mało jak mały przybral przez 6 tyg. Moja ostatnio przybrala 800 g przez 6 tyg i lekarz sie czepial ze to mało, ale przeciez to nie moja wina

Napisany przez: alecta śro, 30 maj 2012 - 20:19

mlovea nasza poprzednia pediatra wszystko dokładnie sprawdzała, rozmawiała ze mną o dziecku, a tu nic.
Nie jestem do czegoś takiego przyzwyczajona.
W poprzedniej przychodni dzieciaki były mierzone wzdłuż i wszerz, a tu nic.
Owszem wszędzie jest pełno informacji na temat rozwoju, ale kiedy lekarz o tym rozmawia to ma się uczucie, że troszczy się o dziecko i chce rozwiać wszelkie wątpliwości lub zwrócić na coś uwagę.
No najbardziej to się na tą wagę wkurzyłam, bo baba nawet nie spojrzała jaki był przyrost.
agaa22 ja też uważam, że 500g to mało.
Niestety pani dr. jak tylko skończyła nasze szczepienie to poszła zawołać następne dziecko i nawet nie była zainteresowana czy mam jakieś pytania.

No, a tak z innej beczki.
Dziś zarezerwowaliśmy lokal na chrzciny tzn. mój pośrednik (mama) zarezerwował.
Impreza będzie 12 sierpnia
Mam nadzieję, że pogoda dopisze.

Tymko po szczepieniu taki przygaszony jest.
aż mi go szkoda i gdybym mogła to bym się zaszczepiła zamiast niego.

Napisany przez: cath śro, 30 maj 2012 - 21:47

Milena została dziś zaszczepiona. Po kilku godz zaczał się prawdziwy koszmar, nieustanny przeraźliwy płacz, krzyk przez dobre 4 godz. Usnela parę minut temu i nawet udało się odłożyć ja do lóżeczka. wcześniej nic nie pomagało, ani tulenie, ani śpiewanie... Co usnęła to po chwili mega krzyk. Naczytałam się o krzyku mózgowym i teraz schizuję się, tym bardziej, że ma tą asymetrię komór. Neurologa mamy dopiero na 3 października!

Młoda ma krostki tylko na buzi ale tak jak piszesz łączą się i robią się jakby takie ranki, aż delikatnie ropiejące. Buźka mega czerwona, sucha, szorstka. Inna lekarka stwierdziła, ze jej to wygląda na łojotok. Jak widzisz co lekarz to co innego. Rzeczy piore w Loveli od samego początku + super płukanie. Lekarka nr1 zaleciła prać w płatkach mydlanych. Lekarka nr2 kazała przemywać twarz woda z nadmanganianem potasu a jutro mam podejsć do niej po maść, która mam zastosować tylko 2-3 razy.

my mamy rezerwację na 17 czerwca

Milena waży 5230g, ładnie przybiera.

U nas przed szczepieniem obowiazkowo jest waga, mierzenie (długość od główki do pupy, obwód główki i klatki piersiowej), wszystko wpisywane do książeczki. Pediatra rozmawia z rodzicem o dziecku.

Napisany przez: antenka czw, 31 maj 2012 - 09:01

Kupiłam jakiś czas temu matę edukacyjną, zastanawiałam się czy warto... teraz mogę powiedzieć, że warto było. Codziennie Tymona kładę, leży grzecznie przez dłuższy czas, patrzy na zabawki, jakby próbuje łapać, coś tam mu grzechocze, gada do zabawek, jestem naprawdę zadowolona. Tym bardziej, że kupiłam używaną, w baaaardzo dobrym stanie za dużo mniejsze pieniądze. Teraz właśnie leży, zdążyłam zjeść śniadanie, wypić kawkę i nawet coś tutaj napisać. A Tymek macha nogami jakby gdzieś biegł.

Ja też przemywałam młodemu buzię tym nadmanganianem potasu, faktycznie krostki trochę poznikały, ale za to skóra się sucha na twarzy zrobiła. Kilka razy przemyłam, teraz już nie ma takiej potrzeby, krostki pojawiają się sporadycznie.

Napisany przez: alecta czw, 31 maj 2012 - 09:23

Ja buźkę smaruję Tymkowi kremem Emolium jak ma jakieś krostki i szybko mu znikają.

Napisany przez: banshee czw, 31 maj 2012 - 10:17

Zupełnie nie znam się na problemach skórnych, więc w temacie nic mądrego nie wniosę.
Jutro mam kontrolne usg bioderek, w sobote ostatni egzamin semestralny. Może być ciężko, teraz to już się każdą oceną zadowolę.

I od poniedziałku zaczynam 2-tygodniowe praktyki i muszę zaściągać mleka
Nie wiem ile na te 4-5 godzin kiedy mnie dzień w dzień nie będzie.
Jak się takie mleko przechowuje?
Zamrosiłam dwie pełne butle i teraz jak się je rozmrozi (w gorącej wodzie?) to mleko musi być wypite tego samego dnia? Jak długo może "stać" i ile razy można to podgrzewać?
Boję się, że jak Olaf dostanie smoka, to potem cyca nie będzie potrafił chwycić.

Napisany przez: monikagcm czw, 31 maj 2012 - 10:33

Cath pewnie ta maść z sterydem u nas pediatra pozwoliła tylko smarować ciałko buzi absolutnie ,mi z diety kazała wykluczyć nabiał jajka wołowinę dzisiaj buzia w miarę a do twarzy używamy kremu firmy farmaceris baby pomaga , kąpiemy się w oliatum, a po kąpieli balsam emolium .
alergolog kazała nam do pupy stosować fiolet na wodzie odstawić fenistin na pewno jest na coś uczulony prawdopodobnie będzie to mleko jeżeli przestane karmić bądź będę musiała dokarmić to mam stosować bebilon pepti a w 7 mż mamy zrobić badania
Anetka u nas mata rewelka , a jeszcze lepsza rzecz to karuzela w łóżeczku gra świeci i jest na pilota wystarczy młodego do łóżeczka włączyć i albo gada do zwierzaków albo zasypia .Kupiłam leżaczek ale to był niewypał był w nim 3 x poprostu parzy w pupe
My teĹź 17 czerwca imprezujemy

Napisany przez: monikagcm czw, 31 maj 2012 - 10:45

Kobietki od dzisiaj promocje w rossmanie dla dzieci

Napisany przez: cath czw, 31 maj 2012 - 22:15

monikagcm- na pewno to nie jest maść ze sterydem, bo pediatra sama powiedziała, że szkoda aby małej smarować tak silnymi maściami. W emolium Milenę kąpię od samego początku. Nadmanganian jest u nas używany wtedy, gdy na pupce zrobi się jakieś podrażnienie. Lekarka, która zdiagnozowała skazę, tez mi powiedziała, że będe musiała karmić Milenkę Bebilonem pepti (po skończeniu cycolenia się). No i oczywiscie odstawienie nabiału pod każda postacią co jest dla mnie bardzo trudne. Mam problem ze znalezieniem produktów nie zawierających mleka, jaj. Nie mam w pobliżu sklepu ze zdrową żywnością A najbardziej brak mi podjadania ciasteczek.
A póki co buźka zdecydowanie lepiej wygląda. Już tak sobie myślę, czy ta wysypka nie jest alergią ale nie skazą, tylko zwykłym uczuleniem na coś co jadłam, a w ostatnim czasie łykałam kwasy Omega-3 (a one zawierają olej rybny czy cuś takiego, a jak wiadomo ryby mogą uczulac), podjadałam dużo ciastek typu Holenderskie, degustiv, be-be (może jakiś konserwant z nich uczulił) i największy mój grzech to codziennie jadłam sobie jednego kociego języczka (czekoladkę)- to chyba największy alergen co? W każdym razie wszystko odstawiłam i będziemy obserwować. jak buźka zagoi się to po pewnym czasie zacznę powoli wprowadzać nabiał i jeśli nic nie będzie tzn ze to nie skaza tylko uczulilo coś co wymienilam.
U nas mata edukacyjna jeszcze schowana, ale za to leżaczek ratuje mi życie. wiele razy nogą bujałam leżaczek a reką tłukłam mięso Zresztą dla Mileny łóżeczko mogłoby nie istnieć, za to bujak obowiązkowo.

świeżo odciągnięty pokarm:
temp pokojowa- do 12h
lodĂłwka- do 24h
zamraĹźalnik w lodĂłwce- 2tyg (-10st C)
głębokie mrożenie- 3 m-ce w temp -14st C i 6-12 m-cy wtemp -18st C

RozmroĹźony pokarm:
temp pokojowa- nie przechowywać
lodĂłwka- 24h
Nigdy nie zamrażać pokarmu powtórnie.

Rozmrażanie pokarmu powinno odbywac się powoli w temp 4-8st C, najlepiej jeśli zamrożony pokarm na noc trafi do lodówki, rano przestawimy go do temp pokojowej, a na krótko przed karmieniem umieścimy w naczyniu z ciepłą woda w celu podgrzania.

Napisany przez: mlovea czw, 31 maj 2012 - 22:42

Raczej nie powinno być z tym kłopotu, Olaf nabrał już wprawy w ssaniu piersi, tak łatwo chyba nie zapomni.

Antenka, matę wyjęłam dziś, ale Kamil nie bardzo miał sposobność ją przetestować, bo Maja na niej urzędowała
Za karuzelą muszę się rozejrzeć, po Majce uchwyt jest pęknięty.

Spotkałam się dziś z koleżankami, które mają malutkie dzieci (chłopiec ze stycznia, dziewczynka z kwietnia), zabrałam ze sobą Kamila. Wesoło było i głośno, istny dom wariatów

Napisany przez: banshee czw, 31 maj 2012 - 22:45

Dzięki Cath

Olaf nie spał dziś cały dzień. Zasypiał na chwilkę, wyszłam tylko z pokoju i znowu ryk.
Ja już nie wiem co mu jest. Kolki nie ma, zaparć nie ma. Pokarmu mam dużo, nie ma chyba czegoś takiego jak "za chude mleko"
A starszaki nic mi nie pomagają, wręcz przeciwnie.

Napisany przez: banshee czw, 31 maj 2012 - 22:50

Nie wiem jak to z takimi maluszkami, ale właśnie w ten sposób "pozbawiłam się" możliwości karmienia najstarszego jak miał 9 miesięcy. Smoczek od butli jest inny jak sutek i inaczej się go ssie.

Napisany przez: monikagcm czw, 31 maj 2012 - 23:19

U nas smoczek okazjonalnie ,ale za to piąstki cały czas w buźce czasami tak głęboko włoży że zwymiotuje
cath życzę wam oby to nie była skaza u nas na pewno jest uczulenie na mleko ja od dawna nie jem jajek i nabiału a parę dni temu musiałam dokarmić Karola dałam nan ha i zaostrzenie objawów ,ja jako słodycze jem wafle ryżowe z smażonymi jabłkami są takie w słoikach pychota , nauczyłam się czytać etykietek bo mleko dodają do różnych rzeczy np. parówki ,wędliny
Dzisiaj pierwszy raz próba podania bebilonu pepti w pełni zaakceptował bardzo się ciesze

Napisany przez: cath pią, 01 cze 2012 - 12:16

Milena nie umie uchwycić smoczka (ze starsza też tak mieliśmy i w konsekwencji była bezsmoczkowa), przez to też nie umie też pić z butli. Musze kupić może inną butelkę, bo z Aventem za Chiny nie może sobie poradzic.
monikagcm- a jakie kupki robi TwĂłj maluch?
W jednej piekarni znalazłam ciastka, w których w skład wchodzi tylko mąka pszenna, tłuszcz roślinny i cukier. Póki co Buźka nie wygląda gorzej.
banshee- a moze powinnać skonsultowac te zachwania Olafa z lekarzem? I nie ma czegoś takiego jak za chudego mleka.

Napisany przez: monikagcm pią, 01 cze 2012 - 14:57

Cath ja używam aventu u nas spoko , a co do kupek to robił typowe dla dzieci cycanych czyli żółta jajeczniczka czasami więcej śluzu się pojawiało na pewno były kwaśne bo się odparzał okropnie jak dałam nan to pojawiały się grudki niestrawionego mleka po bebilonie żółciutka ciastowata kupka
Alecta karol przybierał 200-150 na tydzień ale ostatnio przez 3 tygodnie 100 też się niepokoiłam , ale u nas to ewidentnie sprawa ilości mojego mleka dzisiaj moje dziecko zjadło 150 na raz smoczek musiałam na siłę wydzierać chyba będę kończyć to cycanie i całkowicie przejdę na butle dziecko najedzone ,spokojne buźka coraz ładniejsza
Banshee współczuje ,a nie boli go brzuszek
Dzisiaj znalazłam Karola leżącego w łóżeczku na brzuchu zostawiłam go na pleckach strasznie się denerwował bo jedna rączka została pod brzuszkiem nie potrafił jej wyciągnąć (jestem w szoku bo Kamil przewrócił się jak miał 6 miesięcy )

Napisany przez: antenka pią, 01 cze 2012 - 16:15

A u nas Martyna ma ospę...
Mam nadzieję, że Tymek się nie zarazi. Nie karmię go już prawie wcale piersią, jedynie w nocy.
Szczepienie Tymona muszę odłożyć bo nie będę miała pewności czy nie jest przypadkiem chory.
W przychodni z Martyną byłam około godz. 10-11, lekarka powiedziała, że dzisiaj już 10 dzieci z ospą przyjęła.
To tyle, bo jedną ręką piszę, Tymonek mi drugą zajmuje.

Napisany przez: alecta pią, 01 cze 2012 - 16:51

monikagcm Tymko je ogólnie mało, a raczej krótko ssie tego cycka mimo, że jest w nim jeszcze mleko.
Muszę kupić mleko i spróbuję z butlą.
Mam plan żeby karmić go na zmianę: raz cycek raz butla, a w nocy tylko cycek

Napisany przez: cath pią, 01 cze 2012 - 18:18

My zamierzamy cacać się przynajmniej pół roku. No ale wszystko zależy od tego czy potwierdzi się skaza, bo jeśli tak to być może przejdę szybciej na butle jeśli nie będę potrafiła trzymać odpowiedniej diety.

Na 14 czerwca jestem umówiona do poradni d/s szczepień w związku z tym krzykiem mózgowym po szczepieniu. Zamierzam też prywatnie zrobic usg przez ciemiączko i w razie czego konsultować się z neurologiem. Nię będę czekać aż do października na wizyte na nfz. Nie zaszczepię młodej póki nie obejszy jej neurolog.

Napisany przez: banshee pią, 01 cze 2012 - 20:13

monikagcm, właśnie Olafa nic nie boli, tego jestem pewna, rozpoznaje płacz na ból od innych. To jest takie wołanie zmęczonego dziecka.
Piszesz 150ml wypił synek? omg, a ja nastawiona jestem od pn, że Olaf wypije max 60ml mleka.
Co do przewracania, to nieświadomie maluchy mogą to robić już po 3 miesiącu o ile pamiętam, po 6 zdecydowanie świadomie.

Cath, do lekarza mam zamiar iść w następnym tygodniu, zrobić badanie krwi, może jakieś "markery stanu mięśnia sercowego". Wydaje mi się (albo już teraz nieco dopowiadam) że mały ma wzmożone napięcie mięśniowe i chcę to skonsultować.
Co to dokładnie jest ten krzyk mózgowy? Musiałam przegapić post kiedy o tym pisałaś?
Trzymam kciuki, żeby córa jednak nie miała tej skazy.

Antenka, jakiś wysyp tej ospy. Ale przynajmniej będziecie mieli z głowy.

Olafa karmić piersią będę najmniej rok. Może nawet ze dwa lata jak Eryka. Ogólnie nie lubię karmić, ale o wiele to tańsze jakbym miała mleko kupować.
Tymczasem tak mnie teraz cyce bolą od ręcznego ściągania mleka, że dziś nie mam zupełnie nic. Chyba ten raz kupię mleko i zmieszam z moim.
Ja nie wiem, jak moja babcia ogarnie małego i dwóch młodszych. I to całe dwa tygodnie.

Napisany przez: cath sob, 02 cze 2012 - 22:00

To nieustający płacz/ krzyk dziecka trwający min 3 godz (pojawia się kilka godz po szczepieniu) i nie dający się w zaden sposób uspokoić.
Chyba nigdy jeszcze nie słyszałam takiego krzyku/ płaczu dziecka jak miała moja Milena.
banshee- myślę, że te 60ml to bedzie zdecydowanie za mało. W tym wieku to maluch powinien chyba wypijać ok 120 ml. No ale każde dziecko inne i inne ma wymagania.

Napisany przez: antenka sob, 02 cze 2012 - 22:02

Boszee, jaka straszna ta ospa Martynki, ma mnóstwo krostek, nawet na gałce ocznej, na powiekach, na wargach, w buzi w środku, cała twarz zsypana, na głowie we włosach (długich zresztą ), szyja, plecy, brzuch, ręce, miejsca intymne, trochę na nogach i stopach. Oko ją boli, gardło boli, gorączka męczy, szkoda mi jej bardzo.
Mam nadzieję, że jutro będzie już lepiej... że przynajmniej nowych krostek już nie przybędzie. Ech...
Tymonek na razie bez krostek, znaczy ma kilka na twarzy, ale to chyba takie "zwykłe" krostki niemowlęce.

cath - u Was na usg czeka się pół roku? Bo to jest takie samo usg jak Tymek ma mieć? Ja musiałam czekać miesiąc, mam teraz 6 czerwca, mam nadzieję, że Tymuś będzie zdrowy. Chociaż tak sobie myślę, że pewności to nie będę miała, nawet jak nie będzie miał krostek bo to czortostwo ileś tam dni się wykluwa. I zaraża. A jak pójdę z nim na to usg a on pozaraża? Przecież jednym sprzętem robią usg dzieciom. Noworodkom. Ech... Powinnam powiedzieć lekarce przed badaniem? Pewnie powinnam.

monikagcm - regularnie robisz Karolowi 150ml mleka i albo wypija, albo nie? Bo ja Tymkowi robię 120 i zawsze wypija, nic nie zostawia, raz mu zrobiłam 150 to zjadł. Może za mało dostaje, bo po 2 godzinach potrafi płakać jakby był głodny, ale staram się przeciągać, lulam, noszę, aby karmienia co najmniej co 3 godziny były. Nie chcę go przekarmić. Jeszcze 3 miesięcy nie ma, także nie wiem czy mogę już mu po 150 ml robić? Na wadze do tej pory przybierał prawidłowo.
Taki okrągły na twarzy się zrobił, mimo iż rączki i nóżki takie normalne, nawet fałdek za bardzo nie ma.

alecta - u nas plan karmienia trochę butlą, trochę piersią się nie sprawdził, im młody mniej jadł z piersi, tym one oczywiście mniej produkowały, w związku z tym się nie najadał i dawałam butlę. I wyszło, że tylko w nocy jest na piersi, czyli jakieś 2 karmienia.

Dziewczyny a wiecie co u Carrie? Ostatnio przeglądałam wątki z ospą i natknęłam się na jej wypowiedź o Dominiku jak miał ospę. Bardzo dawno się nie odzywała.
Nie tylko Carrie zresztą dawno do nas nie zaglądała.
Meldujcie się laski co u Was słychać.

Napisany przez: cath sob, 02 cze 2012 - 22:42

Jakiś czas temu rozmawiałam z Carrie. U niej ok. Hania na szczęście nie zaraziła się ospą. Puszczę jej smska aby się odezwała

Napisany przez: monikagcm nie, 03 cze 2012 - 08:50

Anetka współczuje ospy całuski dla Martynki
Z karmieniem butelkowym to ja noga jestem zrobiłam 150 bo tak pisało na puszcze i zjadł ,ale wczoraj miał zły dzień jadał tak
8- 60
11-150
14- 100
17- 50
20 -cycek
23-130
4-cycek
6-cycek
do tego 100 herbatki
teraz zaczynam mieć schizy że to za mało obserwując Karola zauważyłam że na pewno więcej sika niż ja był na cycu
Cath czytałam o tym krzyku mózgowym przeżyłyście koszmar ciekawe co Ci powiedzą w poradni
No właśnie gdzie reszta towarzystwa meldować się

Napisany przez: banshee nie, 03 cze 2012 - 09:45

wujek gugl mnie oszukał w takim razie, bo wyczytałam, że po 2 miesiącu dzieć wypija ok 60-100 ml
mam ściągnięte tylko 3 butelki po 180ml i chyba będę musiała dokupić mleko, bo nie podołam.
Wczoraj kupiłam herbatkę z hippa, Olaf zareagował na nią bardzo niefajnie, nie smakowała, bo się krzywił

Cath, trudno mi sobie nawet wyobrazić co przeszłyście.

Wczoraj miała ostatni egzamin. Spodziewałam się rzezi niewiniątek, ale to co było przerosło moje oczekiwania. Jeżeli babka chciała nas wszystkich upokorzyć to się jej udało. Wkurzona chodziłam wczoraj cały dzień, ale cieszę się, że już koniec szkoły. Jeszcze egzamin zawodowy i żegnajcie, nigdy się nie zobaczymy.
Mało tego, dyrektorka podobno stwierdziła, że mam nieklasyfikacje z jednego przedmiotu, bo za mało obecności. Tylko sama franca mi mówiła, że w związku z ciążą, urlopem macierzyńskim 6tygodniowym, nie obowiązuje mnie 50%. Zmieniła zdanie nagle. Jutro po praktykach muszę się przejść i to wyjaśnić.

Napisany przez: alecta nie, 03 cze 2012 - 11:16

Wczoraj zrobiłam Tymkowi butle i wypił jakieś 70 ml, ale za niecałą godzinę jeszcze cyca obalił.
On je mało, ale często za to (jakby na diecie był), nie wiem czemu tak mało przybiera.
Nie chce go całkowicie na butle przerzucić, bo lubię jak on do tego cycka się tak tuli.

Cath jeny współczuję bardzo przeżyć.
Mam nadzieję, że lekarz nic złego nie stwierdzi.
antenka oby Tymka ospa ominęła, chociaż ja bym chciała żeby moje dzieciaki już przeszły, bo im dziecko mniejsze tym lepiej znosi.

A ja od wczoraj normalnie sikam z radości, bo od lutego idę do szkoły
Co prawda jest to dwuletnia szkoła policealna, ale przynajmniej będę się uczyć tego co mnie pasjonuje.
Nie mogę się już doczekać.
Poszłabym od września, ale Ł. na ten poligon jedzie na miesiąc, a my u mojej mamy będziemy.

Napisany przez: monikagcm nie, 03 cze 2012 - 14:19

Alecta co to za szkoła pochwal się

Napisany przez: banshee nie, 03 cze 2012 - 17:40

No właśnie, chwal się chwal

monikagcm, bo mnie to intryguje już od dłuższego czasu, dlaczego na Twoim pasku młodszego dziecia nie ma napisów???

Napisany przez: monikagcm nie, 03 cze 2012 - 18:21

banshee sama nie wiem, ale nie mam czasu tego zmieniać

Napisany przez: alecta nie, 03 cze 2012 - 20:21

Hehe z tej całej radości nie napisałam o kierunku
Fototechnik

Własnie wróciliśmy z odwiedzin u byłego przełożonego Ł.
Nikola zobaczyła u niego akwarium i teraz męczy nas o rybki
Tymko pół pobytu przespał, a drugie pół prześmiał hehe
Teraz leży wykąpany i śmieje się do sufitu hehe

Napisany przez: monikagcm nie, 03 cze 2012 - 21:28

alecta ja to mam intuicje właśnie o to Cię podejrzewałam

Napisany przez: alecta pon, 04 cze 2012 - 13:04

Hehe nikt nie jest zaskoczony tym kierunkiem.

A co tu taka cisza od rana?
Byłam dziś z dzieciakami w przedszkolu zawieźć Nikoli kartę zgłoszeniową i teraz trzymam kciuki za przyjęcie jej.
Mieliśmy jechać jeszcze na zakupy, ale deszcz zaczął lać więc wróciliśmy do domu.
Tymko własnie zasnął w swoim leżaczku więc idę dać obiad starszemu niejadkowi

Napisany przez: banshee pon, 04 cze 2012 - 16:28

Olaf wchłonął w ciągu 4 godzin 320ml mleka.
Babcia ledwo żywa, bo oczywiście mały płakał niemal cały czas. Wróciłam do domu i od razu się uspokoił.
W szpitalu zalałam się mlekiem 4 razy i łaziłam z wielkimi plamami na mundurku.

Napisany przez: antenka pon, 04 cze 2012 - 22:26

Zobaczyłam dzisiaj przy kąpieli u Tymonka jedną podejrzaną krostę.
Zobaczymy jutro czy coś się wykluje (oby nie), czy tylko za bardzo panikuję.

alecta - gdzieś słyszałam/czytałam, już nie pamiętam, że jak dziecko do roku czasu zachoruje na ospę to mu to wcale nie daje odporności.

A najbardziej mi szkoda by było jakby przez ospę ominęła nas kolejka do usg głowy. W środę mam iść, także jak już musi przyjść ta ospa, to niech jeszcze trochę poczeka.

Martyna ryczy mi w nocy, przykryje się po uszy, potem się spoci i płacze, bo ją bardzo swędzi.
Dzisiaj w dzień już lepiej wyglądała, w końcu krosta z gałki ocznej schodzi, już oko nie takie zapuchnięte. Będzie dobrze.

banshee - to nieźle Olaf sobie pojadł. Widocznie miał taką potrzebę, rośnie chłopak. Tymon średnio wypijał 600ml na dobę plus dwa karmienia w nocy, takie raczej krótkie. Ale dzisiaj trzy karmienia były już po 150ml i wyszło, że dzisiaj zjadł 690ml.
Ale za to jak wczoraj wieczorem zjadł butlę, tak cycał się dopiero o 4:30. Wprawdzie obudził się w nocy około godz.2, M. dał mu smoka, przyniósł nawet do łóżka (tak, tak, ja nie musiałam wstawać ), ale młody nie wyraził chęci jedzenia, spał dalej, wprawdzie już z nami, ale spał. Zobaczymy jak dzisiaj będzie.

Napisany przez: antenka pon, 04 cze 2012 - 22:32

I jeszcze coś.

alecta - ja od razu zauważyłam, że Twoje zdjęcia mają w sobie to tzw. "coś". Nawet pytałam kiedyś jak takie ładne zdjęcia robisz. Zazdroszczę Ci. Serio. Może też kiedyś się wybiorę do takiej szkoły. Coby nikomu nie zazdrościć.

Napisany przez: Carrie pon, 04 cze 2012 - 22:34

Cath mnie molestuje smsowo ( dzięki Ci dobra duszo za pamięć więc wpadam na chwilę

Domek najpierw przyniósł ospę- więc siedział ciurkiem miesiąc w domu. Potem poszedł do przedszkola i ...właśnie dzisiaj wziął ostatnią dawkę antybiotyku bo dopadła go szkarlatyna.Więc jeszcze jakiś tydzień potrzymam go w domu.

A z taką dwójką to ja nie wiem jak się nazywam.Hania uśmiechnięta i "rozgugana" ale "nie schodź mi mamo z widoku - bo będę płakać". Domiś jak zdarta płyta powtarza "chcesz się ze mną bawić"na zmianę z "chodź się pobawić". Przeplatane razem z "głupia ta koparka", "głupie te tory", "głupi ten pomysł", "głupi ten wiatr wieje" etc...W międzyczasie Hania uleje kilka razy i wszystko co jest dookoła śmierdzi nadtrawionym mlekiem. Nie wiem jak ona to robi, ale zawsze najbardziej ma mokre plecy i włosy na karku.
Kupę robi raz na dwa dni.Skoro tyle czasu ją zbiera - to wiecie ile tego jest...Mycie absolutnie konieczne.

...i tak lecą mi dni..tygodnie...

a gdzie tu zdepilować sobie nogi, wyprasować stertę prania ( bo Hania wypełnia bęben pralki w trymiga)...napiszcie, że tez Wam się dzień rozjeżdża "niewiadomokiedy", co?Plisss.

Napisany przez: Carrie pon, 04 cze 2012 - 22:37

nasz pediatra dał Domkowi Polfergan na to nocne swędzenie.Domiś wył, nie spał a my razem z nim.W nocy męczyło go bardzo.Po Polferganie jak ręką odjął.

Napisany przez: Carrie pon, 04 cze 2012 - 22:42

Jak u Was?

Napisany przez: Carrie pon, 04 cze 2012 - 22:43

dubel

za to stawiam sok za 3 miesiąc mojej córki!

edit: chowam, pokaze pozniej

Napisany przez: antenka wto, 05 cze 2012 - 07:58

Ja już Martyny nie planuję dać do przedszkola w czerwcu, a w wakacje też siedzi ze mną w domu. Trochę jestem przerażona. Ale dam radę jakoś. Muszę dać.

Hania śliczna, jaka już duża. Oczy piękne, duże.
A za 3 miesiąc oczywiście że wypiję.

Tymuś bez podejrzanych krostek, ta jedna dziwna ciągle tak samo wygląda, nie zmienia się w "ospową".

Martyna noc przespała bez płaczu, ale przypilnowałam, aby ją odkryć jak zaśnie, poza tym już temperatury wczoraj nie miała i nic przeciw gorączce nie dawałam, więc się już tak nie pociła.

A propo rozjechanego dnia...
Prasowanie czeka i ciągle tylko dokładam a prasować nie ma kiedy. Może dzisiaj... bo ubrań Tymkowi zabraknie.
Martyna niestety dużo czasu spędza przed telewizorem. Teraz jak chora to jej pozwalam, potem mam nadzieję, że będziemy dużo czasu spędzać na dworze.
Zaczynam się uczyć tego, że nie muszę mieć zawsze pozmywane, posprzątane na błysk, obiad zrobiony. Odpuściłam sobie trochę, w związku z tym jest mi łatwiej sama ze sobą.
Tymon jeszcze nie ma takich konkretnych stałych pór spania, także nic nie mogę zaplanować. A może ma, tylko ja nie wiem...?
Właśnie zasnął, mimo iż godzinę temu wstał.

Napisany przez: alecta wto, 05 cze 2012 - 08:37

Dziękuję

Stawiam soczek za 3 miesiące Tymona
Później wstawię jakąś 3miesięczną fotkę

Carrie miło Cię czytać
Ja czasem tez nie wiem jak się nazywam przy dzieciakach
Sterta prasowania czeka od nie pamiętam kiedy i tylko rośnie
Hania wygląda cudownie - prawdziwa dama z niej.

antenka biedna Martynka.
Mam nadzieję, że ten najgorszy okres ospy szybki minie.

Wczoraj myślałam, że zabiję męża
Mieliśmy problem z wanną, a dokładniej strasznie wolno spływała z niej woda.
Po kąpieli z godzine trzeba było czekać jak nie więcej.
Mówiłam mu żeby zadzwonił po hydraulika to mi mówił, że to nic nie da, bo tu są takie rury i zawsze woda tak wolno spływała i nawet z sąsiadką gadał i mu tak powiedziała.
Nagle stwierdził, że kupi kreta i tak zaczął nim sypać, że się wanna całkiem zapchała i woda nie spływała wcale.
Nie miał już wyjścia i musiał po hydraulika zadzwonić.
Facet nam rurę przepchał i po kąpieli woda spłynęła zanim zdążyłam umyć zęby, a przez tego mojego męża miesiąc się męczyliśmy niepotrzebnie

Napisany przez: antenka wto, 05 cze 2012 - 09:07

Pozwolę sobie zacytować samą siebie, bo właśnie sobie uświadomiłam, że właśnie przed chwilą dopóki Tymek leżał grzecznie, to pobiegłam pozmywać, zebrać pranie a śniadania nie jadłam.

Napisany przez: alecta wto, 05 cze 2012 - 09:12

Ja tam się nie spinam jeśli chodzi o porządek w mieszkaniu.
Na ile mogę na tyle posprzątam.
Ł. też nie ma do mnie nigdy pretensji jeśli coś nie jest zrobione, bo rozumie ile pracy jest przy 2 dzieci.
Jak naczyń nie pomyję to on to zawsze robi jak z pracy wraca.
A musze się pochwalić, że w sobotę miałam wolne
Mój mężuś posprzątał całe mieszkanie, zrobił obiad i zmywał naczynia, a mi kazał odpoczywać

Napisany przez: antenka wto, 05 cze 2012 - 10:06

alecta - nie oszukujesz? Przecież tacy mężczyźni nie istnieją!

Napisany przez: alecta wto, 05 cze 2012 - 12:58

Nie
Pod względem pomagania mi nie mogę na niego narzekać.
W sumie w ogóle nie mogę na niego narzekać, czasem mnie z czymś zdenerwuje, ale przecież wszyscy jesteśmy ludźmi no i zazwyczaj to są same błahe sprawy.

Napisany przez: cath wto, 05 cze 2012 - 14:04

A ja nie zobaczyłam zdjecia Hani, buuu

u nas jest identycznie. milena ma chyba czujnik ruchu a Emilasta stała się okropnym jeczadłem, ciągle chce się bawić, a my przecież mamy też inne rzeczy do zrobienia. Mój j. ledwo wejdzie do domu a już jest ciągniety do pokoju, nie pozwoli nawet zjeść obiadu spokojnie. Wszystko musi byc na teraz i tak jak ona chce.

za 3 m-ce Hani

u nas póki co ok. milenka ładnie uśmiecha się, gada sobie. W poniedziałek mamy usg główki a 14go jedziemy do poradni d/s szczepień na konsultacje. A tak poza tym to jestem na diecie bezmlecznej bo młoda ma podejrzenie skazy białkowej, chociaż ja na diecie to wczoraj delikatnie znów ją wysypało, chyba po bananie bo nic nowego nie jadłam.

Co do porządków, prasowania, gotowania... Ograniczam się tylko do minimum. Duże sprzątanie w soboty, kiedy to maż jest w domu. Jedynie obiady muszą być ze względu na to, ze od paru m-cy mieszkają z nami dziadki a sami nie są w stanie sobie gotować.

Też wieczorem zasypiacie nim zdążycie dobrze położyć głowę na poduszkę?

Milena ostatnio robi raz na trzy dni wiec wiem co czujesz...

Napisany przez: alecta wto, 05 cze 2012 - 14:49

Ja w sumie głównie pilnuje tego żeby obiad był, ale to głównie ze względu na Nikolę.
Sprzątanie - jak mi się uda.
Zazwyczaj biorę się za nie po obiedzie, bo wtedy nie mam już innych rzeczy do zrobienia.
Tylko na to nieszczęsne prasowanie ciągle czasu brak.

Czy Wasze dzieci śmieją się już głośno?
Tymek jak wygłupia się z Ł. albo jak patrzy jak Nikola pajacuje to w całym domu go słychać

Napisany przez: mlovea wto, 05 cze 2012 - 21:50

hej
byłam bez netu kilka dni, sporo napisałyście

Carrie, miło, że zajrzałaś też Hani nie widziałam

Sprzątanie, pranie, gotowanie... ech... u mnie jeszcze grządki do opielenia... wszystko po łebkach i w nerwach robione...

Cath, u nas z dzieciakami starszymi identycznie. Maja stale jęczy, żeby się z nią bawić. Dobrze, że chociaż Kamil nie jest mocno absorbujący, sporo śpi, potrafi sam poleżeć. Kładę go z nami na podłodze, gdy się z córką bawię.
Pochwalę się z dużą radością, że 2x przespał już 8,5 godz. w nocy A wieczorem zostawiam go samego w łóżeczku albo na wersalce i on zasypia. Nie wiem, co to lulanie, bujanie itp - oby tak dalej.

Alecta, co do twojego męża, to ci wojskowi tak chyba mają Tzn. że tacy pomocni są, wyrozumiali i chętnie zajmują się dziećmi. Mam dwie koleżanki świeże mamusie, żony żołnierzy - i oni też są tacy jak twój
Na mojego też narzekać nie mogę, ale zajecie się dziećmi, żebym odpoczęła, przekracza jego chęć pomocy

Uciekam na allegro, bo obiecaliśmy Majce kosiarkę. Pa

Napisany przez: banshee wto, 05 cze 2012 - 22:32

Alecta, męża pozazdrościć.
Moje dziecię się nie uśmiecha ani cicho, ani głośno. Ale myślę, że ma czas, bo powoli, powoli próbuje. Za to uśmiecha się do lampy. Nie wiem dlaczego, ale wszystkie moje dzieciaki tak robiły.

Szczęśliwi ci, którzy prasować nie muszą Mnie do prasowania nikt nie zagoni.
Ale sprzątać muszę. Wkurza mnie bajzel w domu. Codziennie po kilka razy z miotłą latam, bo nie mam dywanów i kurz się roznosi.
Tylko okna u mnie wyglądają tragicznie. Niestety chłopaki co chwila pozostawiają na nich swoje odciski.
Ciężki okres mam za sobą i teraz spokojnie mogę sobie z kawusią i lapkiem (albo tv) posiedzieć do północy, albo dłużej.

Wczoraj kupiłam Bebiko i mieszaliśmy je z moim mlekiem. Olafin je, ale wcale już nie tak dużo po 50-70ml.
Ale odkryłam komfort wyjścia bez wózka. Dziś najmłodsze zostało z tatą, a ja zabrałam solenizanta do sklepu, żeby mógł sobie rower wybrać.

Szybko ten czas leci. Już maluchy kończą 3 miesiące. A ja jeszcze porodówkę pamiętam.

Napisany przez: Carrie wto, 05 cze 2012 - 22:48

hehehe Dominik uśmiechał się na tym etapie do drzwi, które widział jak leżał na przewijaku
Hania uśmiechała się do lampki.Autentycznie oboje wyglądali w tym momencie jakby zobaczyli starego znajomego i tak sie cieszyli




starszak zdziwił się nieco jak po akcji wypadnięcia z łazienki, tuż po myciu rąk, zaprezentował mokrymi łapami na lustrze chwyty bojowe Pingwinów z Madagaskaru...i dostał ręczniki papierowe do ręki a ja napsikałam płynu na lustro i musiał czyścić...

wiele, na prawdę wiele udaję, że nie widzę ( a reszty nie mam siły czyścić i odpuszczam) ale to lustro jest ogromne i tak pada na nie światło, że kurna jakbym nie wyginała się - brud widać

Napisany przez: cath wto, 05 cze 2012 - 22:51

he he, ja też pamiętam chociaz spędziłam tam zaledwie 1h40min
ja na temat swoich moze się nie będe wypowiadać. jeszcze trochę to rolety będa zbędne!

Mój J. nie jest zołnierzem, a garnie się do pomocy jak mało kto. Zawsze mówiłam, ze lepiej trafic nie mogłam

Napisany przez: Carrie wto, 05 cze 2012 - 22:55

mam wstawiać zdjęcia?
jest i mlovea i cath i banshee na forum

to zobaczycie a ja potem znĂłw schowam

edit: schowałam

Napisany przez: cath wto, 05 cze 2012 - 23:00

Carrie- wstawiaj

Napisany przez: mlovea wto, 05 cze 2012 - 23:00

carrie, dawaj foty



edit: Ale cudna Hania! Wysoko główkę podnosi, ładnie się podpiera na przedramionach (mój jeszcze nie). Starszak wiedzę, że miłośnik Tomka
Super zdjęcia, dzięki.

Napisany przez: cath wto, 05 cze 2012 - 23:04

Carrie- jaka ona na 1 i 3 zdjęciu jest podobna do Dominika!!! A druga fotka rewelacja!

No cudowną masz tą swoja Córcię!
I jak ładnie trzyma już glówkę do góry!

Napisany przez: karolinap-t wto, 05 cze 2012 - 23:07

Carrie, ona jest PIĘKNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: Carrie wto, 05 cze 2012 - 23:07

cath - dawaj swoje dziewczyny ( na sekundkę, pliss)
Mam rację że Milenka do Ciebie bardzo podobna? Bo tak mi się z tych noworodkowych wydawało

Napisany przez: Carrie wto, 05 cze 2012 - 23:09

eee, no tu to klapa - mało okazji do leżenia bo ulewa jak szalona i nosem we własnym mleku parkowała
więc na poduszce ją układam w nadziei, że choć troszkę tan kark i szyję poćwiczy

za komplementy dziękujemy

fakt - miny robi czasem zupełnie jak Domiś i z profilu bardzo do niego podobna

Napisany przez: cath wto, 05 cze 2012 - 23:12

wstawie ale już nie dziś ok?
Mykam spać.

Napisany przez: Carrie wto, 05 cze 2012 - 23:15

ok, daj wcześniej znać żeby za długo nie wisiały
karolinap-t - Twojej najmłodszej też nie widziałam

alecta - jak Ty to robisz, że masz zdjęcia dwójki dzieci razem w jednym miejscu?? I co Ty piszesz o Nikoli, że pajacuje - jak ona zawsze taka wyciszona na zdjęciach.

mlovea - Kamil bardzo męską buźkę ma - taki mały, poważny facet

Napisany przez: mlovea wto, 05 cze 2012 - 23:15

To wstaw wieczorkiem, jeśli można prosić, bo wtedy mam czas tu zaglądać.

Dziewczyny, a dlaczego chowacie zdjęcia? Piękne dzieci przecież macie. To z obawy, że ktoś je gdzieś wykorzysta?
Nie że się czepiam, po prostu ciekawa jestem

Napisany przez: banshee wto, 05 cze 2012 - 23:16

Śliczna
I fajowe miasteczko z klockĂłw.

Napisany przez: Carrie wto, 05 cze 2012 - 23:19

z całej zabawy w pociągi, samochody, autobusy - ja najbardziej lubię budowanie a te drewniane klocki bardzo wciągające są.

Napisany przez: Carrie wto, 05 cze 2012 - 23:20

tak

Napisany przez: mlovea wto, 05 cze 2012 - 23:22

Carrie, a jak byś wstawiała małe, to nie nadawałyby się do wykorzystanie. Chyba.
No ale oczywiście rozumiem

Napisany przez: banshee wto, 05 cze 2012 - 23:22

I nie tylko. Nigdy nie wiesz, czy ktoś sobie nie stworzy historyjki ze zdjęciami Twojego dziecka w tle, plus pedofilstwo często i gęsto zbiera zdjęcia z takich portali dla rodziców.

Napisany przez: alecta śro, 06 cze 2012 - 07:14

Bo ona sama przychodzi, przytula się do Tymka i mówi, żeby im zdjęcie zrobić
Inaczej nie ma opcji, bo ona ciągle "ciasu nie ma".
A jest z niej szałaput jak nie wiem.
Nie usiedzi w miejscu za długo, ciągle skacze, śpiewa, kręci się w kółko, tańczy, a Tymi jak to widzi to się śmieje

Napisany przez: cath śro, 06 cze 2012 - 22:34

No to wstawiam na chwile fotki moich dziewczyn

usunęłam już

Napisany przez: Carrie śro, 06 cze 2012 - 23:26

Hurra zdążyłam!!!

Miałam rację już od pierwszego zdjęcia - Milenka jest Twoją kopią.Tylko włosy ma krótsze niż Ty
A Emilka jaka wyrośnięta mała dama! Śliczna blondynka.Po którejś babci czy dziadku?

Fajne dziewuszki!!!

Napisany przez: alecta śro, 06 cze 2012 - 23:29

Dziewczyny jak maliny
Obie śliczne

Eh nie mogę zasnąć :/
Normalnie szlag mnie zaraz trafi, bo o 6:00 pewnie Nikson juĹź przyleci :/

Napisany przez: Carrie śro, 06 cze 2012 - 23:34

łączę się w bólu
Wczoraj o 4 rano ustawiałam łopaty w koparce ....bo obudził mnie płaczący Dominik.Wchodze do niego do pokoju a on przy stoliku siedzi i płacze, że nie może ustawić łopat w swojej koparce...No i co...wzięłam i pomogłam.

Napisany przez: cath śro, 06 cze 2012 - 23:38

po teściowej, niestety... Mam ogromną nadzieję, ze chociaż Milena kolor włosów odziedziczy po mojej rodzinie (tzn z mojej strony).
A zdjęcię Emilki z różyczką jest akurat z Dnia Matki.
oj ja z zasnięciem nie mam żadnych problemów. Dziś mój mąż zaprowadził Starszą do p-szkola więc ja mogłam polezakować. Ledwo zamkneli drzwi a ja z Mileną pod kołderke i tak zleciało nam do 9:30 Oj, dawno już tak długo nie spałam.

Napisany przez: antenka czw, 07 cze 2012 - 22:08

Witam,
byłam wczoraj w poradni neonatologicznej i...
1. Tymon waĹźy 5700 !
2. z główką wszystko już ok, ale tak na wszelki wypadek, skoro jest taka możliwość to mamy się zgłosić za dwa miesiące do kontroli.
3. znamię naczyniowe Tymka bardzo ostatnio urósło, zrobiło się bardzo wypukłe i dość spore, no i pani doktor powiedziała, że należy to skonsultować w Centrum Zdrowia Dziecka w poradni onkologicznej. Nazwa tej poradni mnie przeraża.... Wiem, że nie powinnam się martwić, ale same wiecie... Czeka mnie teraz wyjazd z Tymonkiem do Warszawy, dla nas to będzie niezła wyprawa. Może poproszę kogoś, to nas zawiezie, bo nie wyobrażam sobie jazdy z nim pociągiem, a sama za kierownicą to W-wy nie pojadę. (chociaż teraz popatrzyłam na mapę, może dałabym radę bo ode mnie jadąc to jest przed Warszawą)

Mam kupę prasowania i nic a nic mi się nie chce.

A Tymonek jak wczoraj zasnął po kąpieli, tak gdzieś około 20 to obudził się około godz. 4. Dzisiaj pewnie tak nie będzie bo sporo mleka zostawił w butli. Był biedak tak zmęczony, że nie dał rady zjeść.

Tymek zaczął oglądać swoje dłonie. Chyba liczy czy aby na pewno ma po pięć palców.
Wstawię kilka zdjęć.

Jak już skupia się na zabawkach.


Martynka na Dniu Dziecka w pięknych okolicznościach przyrody. (cale szczęście, że dzieci miały imprezę 31 maja, bo Martynka 1 czerwca zachorowała na ospę)


Udało mi się chwycić taki nieśmiały uśmiech, poza tym jak wyciągam aparat to od razu przestaje gugać i się uśmiechać.

Napisany przez: mlovea czw, 07 cze 2012 - 22:20

Cath, ja nie zdążyłam obejrzeć twoich zdjęć. Nastepnym razem może się załapię

Antenka, fajniutkie fotki.
Na kiedy masz zaplanowaną Warszawę? Wszystko będzie dobrze

Dzieciaki niedawno usnęły. Byliśmy na imprezece. Zastanawiam się, jak niby dzieciom zorganizować stał rytm dnia, jak my często gdzieś wychodzimy. Nie da się.

Carrie, niezła fucha nad ranem

Majka ma za sobą pierwszą noc bez pampersa - sucho! Zobaczymy, jak będzie dalej.

Napisany przez: antenka czw, 07 cze 2012 - 23:14

Jeszcze nie wiem kiedy ta Warszawa, jutro rano będę dzwonić, mam nadzieję, że uda się jakoś szybko. W środę za późno wróciłam od lekarza aby dzwonić.

My natomiast praktycznie nigdzie nie wychodzimy, Tymek jest zawsze kąpany w miarę o stałej porze, tak między 19-20.
Trzymam kciuki za Majkę, oby tak dalej! &&&

A tak a propo przytulania się starszej do młodszego - Martyna teraz bardzo cierpi, że nie może przytulać Tymonka. Widać, że jest jej przykro, czasami pozwalam jej pogłaskać go po ubranku na nóżkach.
A jaka szczęśliwa była, że się w końcu do niej uśmiechnął. Bo ona za mało cierpliwa jest, chciałaby, aby on od razu się uśmiechał, jak ona jedno słowo do niego powie. A tu trzeba cierpliwości i czasu. Chociaż teraz ostatnio jakby reakcje Tymonka są szybsze. Wyrabia mi się facet.

Napisany przez: Carrie czw, 07 cze 2012 - 23:53

to naczyniak, tak?
łagodna zmiana nowotworowa - więc dlatego poradnia onkologiczna
i bardzo dobrze, że macie się tam wybrać do kontroli - fachowcy zdecydują czy, jak i kiedy działać np chirurgicznie
i nie wkręcaj sobie zezłośliwienia

ale generalnie - będzie dobrze

5700 fiu fiu - kawał faceta

moja kruszyna na 3 miesiące ważyła 5 kg - tak oscyluje w okolicach 10 centyla - zupełnie jak jej brat na tym etapie

Martynka jaka duża się wydaje.I kolejna blondynka

Oj Domiś też spaniela robił jak w czasie choroby nie mógł dotykać Hani.Aż w końcu machnęłam ręką.Obcałowywał ją i chuchał na nią jeszcze dzień przed wysypem ( więc zarażał) więc separację ich uznałam za bezcelową.

Napisany przez: Carrie czw, 07 cze 2012 - 23:56

to trzymam kciuki

nasze nocne odpieluchowanie miało wzloty i upadki, zupełnie inaczej niż dzienne

Napisany przez: alecta pią, 08 cze 2012 - 08:29

mlovea trzymam kciuki za Majeczke.
Ja próbowałam kłaść Nikolę bez pieluchy i raz obudziła się sucha, a za drugim razem kilka razy zsikała łóżko i na razie dałam sobie z tym spokój
antenka dobrze, że fachowcy zobaczą tego naczyniaka.
Wiem, że nazwa lekko przerażająca, ale wszystko będzie dobrze

My też często wychodzimy, ale zawsze o 19:00 wracamy do domu, bo Tymek jest kąpany koło 19:30, a Nikola zaraz po nim.

Dzisiaj pierwszy mecz Euro.
Mam nadzieję, że nie przegramy

Napisany przez: antenka pią, 08 cze 2012 - 09:11

Oczywiście, że nie przegramy!
Chyba wszyscy dzisiaj w miarę możliwości będą oglądać ten mecz.
Ja na pewno. Z mężem i Martyną.
Może nawet Tymkowi pozwolę zerknąć. A co!

A propo tego Tymkowego naczyniaka, nie mogę się dodzwonić do CZD. Może któraś z Was ma jakiś kontakt? Albo wiecie kto tu na forum może mieć?

edit: dodzwoniłam się i umówiłam na środę 13.06.
Ale serce mi wali.

Napisany przez: alecta pią, 08 cze 2012 - 09:49

antenka wszystko będzie dobrze

Mój mąż dziś nawet w koszulce
Polski do pracy poszedł hehe
Moja koszulka już wisi gotowa, Tymkowe body też, samochód udekorowany, tylko dla Nikoli nic nie znaleźliśmy

Napisany przez: antenka pią, 08 cze 2012 - 10:53

Mam nadzieję, że wstawisz zdjęcie Tymka w tym patriotycznym ubranku.

Napisany przez: alecta pią, 08 cze 2012 - 14:35

A oto mój mały kibic

https://imageshack.us/photo/my-images/823/p6080386.jpg/

Napisany przez: antenka pią, 08 cze 2012 - 15:55

Ale gość !

Napisany przez: cath pią, 08 cze 2012 - 16:33

A mnie nie ruszaja nic te mecze.

Napisany przez: banshee pią, 08 cze 2012 - 16:39

cath, mnie teĹź nic, a nic

alecta, ale masz kibica

antenka, trzymam kciuku za Tymka

mlovea, życzę szybkiego i suchego w miarę możliwości odpieluchowania

macie może pojęcie jak rozpoznać u dziecka obrzęki? (pochodzenia sercowego)

Napisany przez: monikagcm pią, 08 cze 2012 - 21:26

Carrie fajnie że się odezwałaś
Antenka musi być wszystko ok szybko ta wizyta na całe szczęście
Alecta mamy to samo ubranko
Banshee u dorosłego przy obrzęku płuc jest duszność ,tachycardia, pobudzenie ,słychać rzężenia nawet gołym uchem bez stetoskopu ,może być kaszel z pienistym odpluwaniem jest to sytuacja nagła i ma szybki przebieg u dziecka nigdy nie widziałam ,ale na pewno jest to sytuacja nagła z gwałtownym przebiegiem chyba że chodzi ci o obrzęki na na kończynach efekt przewlekłej niewydolności krążenia
U nas chyba koniec cycania karmiłam też tylko w nocy ale dzisiaj moje dziecko odmówiło przyjęcia cyca wolało bebilon pepti trochę smutno
Ja zamiast oglądać mecz byłam u fryzjera

Napisany przez: Carrie pią, 08 cze 2012 - 23:00

no weź, a spinek czy gumek do włosów biało-czerwonych nie było?

U nas flaga wywieszona od rana, samochód też ma swoje dekoracje, mąż w koszulce i czapce POLSKA a Dominik od kilku dni wyśpiewuje "Pooolskaaaa, biało-czerwoniiii"

Kupiliśmy nawet farbę do malowania buzi ale nie chciał - mnie pomazał za to.

Ja mam w patriotycznym kolorze paznokcie u stóp zrobione, Hania ulew białym mlekiem - więc też jakby się załapujemy

Wzruszające było słyszeć nasz hymn na stadionie i to może biało-czerwonych dekoracji.


Minikagcm - jeśli bardzo Ci żal tego karmienia piersią - podawaj Bebilon w kubeczku do karmienia i dalej przystawiaj do piersi.Będzie znał tylko jeden sposób ssania - piersi - i utrzymasz karmienie.

Napisany przez: alecta sob, 09 cze 2012 - 00:25

Carrie u mnie na wsi ciężko jest cokolwiek znaleźć.
Gdyby nie biedronka i lidl (ok. 15km) to tylko mój mąż miałby odzież kibica, ale mam zamiar jeszcze jej czegoś poszukać

Ja idę jutro do fryzjera.
Muszę jakiś kolor zrobić no i mam pomysł na nową fryzurę


A w ogóle to mam ostatnio strasznego doła.

Napisany przez: antenka sob, 09 cze 2012 - 08:52

A moje dzieci wyglądały tak (Martynka sama się malowała):

Napisany przez: banshee sob, 09 cze 2012 - 10:51

Antenka, Tymek obłędnie wygląda. Twoja córa jest niewiarygodnie podobna do sąsiadki w której zakochał się mój pierworodny.

Ja nie miałam żadnych kibisowckich gadżetów. Ino wczoraj w czerwonej spódnicy i białej bluzce chodziłam

Monika, tego się właśnie bałam karmiąc Olafina z butli, że odrzuci cyca.

Alecta, upraszam o foty jak wrócisz od fryzjera, bo ja mam chęć na nowy fryz, ale koncepcji brak.

Napisany przez: cath sob, 09 cze 2012 - 13:51

o taak, Emila też od kilku dni wyśpiewuje to!

Emilasta w nocy tak kaszlała, ze az budziła sie z płaczem. Milenka tez krztusi sie od kataru, gdy lezy na plecach, ech... Emi zrobie wieczorem bańki, a Lenie to chyba moge tylko psikac woda morska i odciagac katar frida chociaz niewiele wyłazi.

Mnie teĹź czeka wizyta u fryzjera i ksmetyczki, tylko czasu brak...

Napisany przez: banshee sob, 09 cze 2012 - 22:01

Cath, Olafin ma to samo co Twoje dziewczyny. Takie jakieś masakryczne powietrze, że cały nosek zawalony i się dzieć dusi, bo przez usta oddychać nie potrafi. Od 4 rano jak się z wyciem obudził, do 8 z nim walczyłam. Długo trwało zanim po wodzie morskiej coś wyleciało. Fridy używać w szpitalu jeszcze nam zabronili. Bo to ponoć zbyt duża ingerencja w naturalną błonę śluzową nosa, i takie tam bla bla bla.

U kosmetyczki nigdy nie byłam. Ciepła kąpiel z pianą, maseczka na twarz musi wystarczyć.
Dziewczyny, chwalcie się swoimi fryzurami. Bo ja bym coś chciała, ale nie wiem co. Najlepiej bym rozjaśniła kłaczyska, bo mam ciemnobrązowe, a małż błaga mnie o blond.

Napisany przez: alecta nie, 10 cze 2012 - 13:02

No ok chwalę się.
Zdjęcia robione telefonem więc jakość nie jest najlepsza.


https://imageshack.us/photo/my-images/543/p6100459.jpg/

Wczoraj pojechaliśmy do Rzeszowa pospacerowac po rynku.
Oczywiście w drodze złapał nas mega deszcz, ale na szczęście jak dojechaliśmy to przestało padać.
Jak wróciliśmy to byłam taka padnięta, że jak dzieciaki poszły spać to nawet nie wiedziałam kiedy ja zasnęłam
A no i dostałam od męża nowy telefon, bo kończyła mu się umowa i stwierdził, że mu nowy nie jest potrzebny, a mi mój poprzedni się już trochę znudził

Napisany przez: monikagcm nie, 10 cze 2012 - 21:10

banshee ja do kosmetyczki muszę chodzić przypominam że mam z was najwyższy pesel i zaczynam się marszczyć
Co do fryzury ja zazwyczaj mam klasycznego "boba" fryzjerka zaproponowała mi teraz taką fryzurkę jak Alecty (wyglądasz wystrzałowo) ale ja bardzo ostrożna jestem boje się zmian
Od 2 dni nie karmie dzisiaj pierwszy raz zjadłam sałatkę ,kotleta w panierce i ciasto zapiłam winkiem trochę się boje o wagę takiej jak teraz nie miałam od 6 lat oby to utrzymać
Karol o cycku zapomniał buźka bez krostek , nie ma sapki ani kataru
Fridy używałam już miesiąc temu bo katar miał okropny i ledwo dyszał ,ale u nas to sprawa alergiczna

Napisany przez: mlovea nie, 10 cze 2012 - 22:09

Alecta, wyglądasz bombowo!
Ja sie wkurzam na moje włosy, od lat mam długie, tylko kolor nieco zmieniam - boję się radykalnych zmian. Przyzwyczaiłam się do łatwego związywania włosów w kucyka, nie wyobrażam sobie codziennego układania przed wyjściem z domu. Zwłaszcza teraz, kiedy przed pracą będę musiała wyprawić się do miasta z dwójką dzieci.

A propo pracy, wysłałam już wniosek o dodatkowy urlop macierzyński. Niby jeszcze czas, ale mam lekką sklerozę, nie chciałam pominać terminu. Czyli 17 sierpnia witaj praco - na jeden dzień, potem 2 tyg. zaległego urlopu.

Monikagcm, no to się najadłaś Winko za mną chodzi, jednak się powstrzymuję.
Po urodzeniu Majki bardzo pilnowałam tego, co jem. Teraz wcinam wszystko (łącznie z ogromnymi ilościami czekolady), cierpi na tym moja sylwetka. Na szczęście Kamil wszystko toleruje. Chociaż... dziś zrobił dziwną kupkę - a raczej śluz lekko zabarwiony na żółto. Najpierw zrobił normalną (ogromną!), potem taką dziwną. Jak się powtórzy, pójdę z nim do lekarza. Myślę, że to może być skutek moich wczorajszych 3 szklanek zmiksowanych truskawek ze śmietaną 30%...

Katar i nas nie omija, Majka kicha i smarcze, Kamil na razie tylko kicha.

Napisany przez: cath nie, 10 cze 2012 - 22:41

I ja boję się eksperymentów fryzjerskich
alecta- pasuje Ci ten fryz

Katarzysko i mnie dopadło, ech...

Co do jedzenia, to już powoli patrzec nie mogę na wafle ryżowe, ziemniaki, ryż i gotowaną marchew. Nadal jestem na diecie bezmlecznej. Buźka Milenki ładna, bez krostek.

Napisany przez: monikagcm nie, 10 cze 2012 - 23:36

cath super że macie efekty twojego poświęcenia ja jadłam sam ryż , a karola i tak wysypywało
mlovea ja też już wszystko załatwiłam do pracy wracam 24 września

Napisany przez: alecta pon, 11 cze 2012 - 07:39

Ja na głowie już chyba wszystko miałam.
Tylko na łysko ogolona nie byłam
Co jakiś czas eksperymentuje i z kolorem i z obcięciem.
Jednak najlepiej czuję się w takiej fryzurze jak mam teraz i wcale nie spędzam dużo czasu na układaniu.
Zajmuje mi to max 10 minut tylko fakt, że trzeba je codziennie myć.

Ja od samego początku jem wszystko.
Nawet bigosu już próbowałam i Tymkowi nic nie było, po truskawkach też nic

U nas na szczęście wszelkich chorób i katarów brak i mam nadzieję, że tak zostanie, a wasze dzieciaczki niech szybko zdrowieją

Napisany przez: alecta wto, 12 cze 2012 - 12:32

Dziewczyny jeśli macie konto na FB to bardzo proszę o głosy
https://apps.facebook.com/ulubionazabawka/gallery.aspx?id=868

Napisany przez: cath wto, 12 cze 2012 - 18:41

ja i tak mykję włosy codziennie.

Czy wasze maluchy już się slinią? Bo Milena od kilku dni ślini się.

Napisany przez: alecta wto, 12 cze 2012 - 19:56

Tymko też się ślini.
Może nie jakoś bardzo, ale często mi coś kapnie jak się z nim wygłupiam i do góry go podnoszę.

Moje dzieciaki już padł.
Bardzo mnie to cieszy, bo mój mąż jest na służbie i cały dzień byłam z nimi sama.
Na szczęście Ł. jutro ma wolne więc może wybierzemy się gdzieś na spacer.

Napisany przez: mlovea wto, 12 cze 2012 - 20:51

O tak, bardzo. Bluzeczki ma całę mokre z przodu.

Ludzie, żeby mi sie tak chciało, jak mi się nie chce! Leń mnie dorwał. Majki nie ma od wczoraj, Kamil dużo śpi, mogłabym coś w domu zrobić (np. lodówkę w koncu umyć), ale mi się nie chce!!!



edit
Już połowa czerwca, a na równolatkach do tej pory nie pojawił się maj - nie mamy dzieci majowych na forum?

Napisany przez: antenka wto, 12 cze 2012 - 23:24

Majowe są, tylko czerwcowe jeszcze się nie wykluły. A że to również połączony temat, to może majówki solidarnie czekają na czerwcówki?

alecta - fajna fryzura, miałam mieć podobnie, nawet trochę mi fryzjerka maszynką przejechała, ale za mała różnica między lewą a prawą stroną wyszła, ponieważ mam ogólnie krótkie włosy.
A z myciem to oczywiście, że nie wyjdę z domu bez umycia włosów.

Tymek trochę się ślini, ale nie na tyle aby mieć mokre bluzki/body.

A moje dziecię jakie wygadane się zrobiło.
Z tego co pamiętam to Martyna taka nie była, ale już trochę czasu minęło, więc może pamięć mnie zawodzi. Za to teraz młoda nadrabia.

Tymek już coraz dłużej śpi w nocy. Zdarza się, że pierwsze budzenie ma około 2 w nocy, ale też już kilka razy było tak, że była to godzina 4, a nawet 4:20! Chodzi spać tak około 20:30. I dzisiaj zasnął bez smoka.

Idę się dopakować, zastanowić się co jeszcze mam jutro wziąć. Jadę jutro do tego CZD. Boję się. Znaczy jestem dobrej myśli. Ale i tak się boję.

I tak z drugiej beczki jeszcze: podobał mi się dzisiejszy mecz Polska-Rosja. Fajnie grali.

Zmykam.

Napisany przez: antenka wto, 12 cze 2012 - 23:47

Jeszcze wstawię zdjęcia, a co!

Napisany przez: cath śro, 13 cze 2012 - 11:51

antenka- daj znać co tam powiedzieli Ci w CZD

Napisany przez: AniaSal śro, 13 cze 2012 - 12:22

Antenka - trzymam kciuki aby wszystko było dobrze.
Fajne to Twoje bobo i jaką dużą piłkę ma

Alecta - fryzura super. Ja nigdy chyba się nie odważę na taką, zbyt ostrożna jestem.

U nas wszystko ok poza małym katarkiem z którym walczymy już od kilku dni.
Jasiek dużo ładniej i dłużej śpi niż wcześniej.
Jego nocny rekord to 7,5 godziny - ale jak do tej pory tylko raz się tak zdarzyło. Ja czekam z niecierpliwością na powtórki

Jasiek też się ślini ale tylko czasami i troszeczkę. Bluzki suche.

Mlovea - odpoczywaj jak się da. Lodówka nie ucieknie.

Ja w pracy jeszcze kompletnie nic nie załatwiałam, raczej o niej nie myślę. Rozważam wzięcie urlopu wychowawczego - tak aby pobyć z dzieckiem do roku czasu.
Ale to jeszcze do zastanowienia, zobaczymy jak będziemy stać z kasą.

Dzisiaj u nas pada więc na spacer chyba się nawet nie wybierzemy.

Napisany przez: antenka czw, 14 cze 2012 - 21:22

Witam,
byliśmy w CZD. W zasadzie wiem niewiele więcej niż wiedziałam:
- naczyniak może rosnąć do 6 miesiąca życia
- istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że się wchłonie
- jest duży i brzydki i dlatego należy go obserwować (1 sierpnia mamy kontrolę)
- mam smarować go linomagiem
- mamy zrobić usg brzucha (z tych emocji nawet nie zapytałam po co, ale myślę, że po to aby sprawdzić czy na narządach nie ma naczyniaków?)
- w fazie prób jest jakaś maść i mamy się zastanowić czy chcemy z niej skorzystać.

To chyba tyle. Jestem zadowolona pod względem organizacyjnym, udało nam się wejść o tej godzinie, o której byliśmy umówieni.

Ale teraz mam inny problem. Już myślałam, że Tymonek jest poza zasięgiem ospy. Jakże się myliłam... Tymon ma ospę, dzisiaj mu wyskoczyły krostki. Na razie nie jest ich dużo, ale to dopiero pierwszy dzień. Nie dostaje żadnych tabletek itp. bo jest za mały (tak powiedziała pani doktor). Tylko wit. C, wapno i puder do smarowania.
Jak go smarować? Ech... jedno smaruję, drugie się wyciera... kręci się, marudzi...
Musimy przesunąć wszystkie szczepienia aż o trzy miesiące. Nie zdążymy go zaszczepić zanim pójdzie do żłobka.

Wczoraj przed wyjazdem musiałam Tymonka budzić, aby go nakarmić. Była 6 rano. W ogóle nie wstawał w nocy.
No dzisiaj już tak pięknie nie było, ale naprawdę jest coraz fajniej.

Jestem dzisiaj jakaś taka "wypluta". Idę popatrzę na mecz.

Napisany przez: Carrie pią, 15 cze 2012 - 10:06

w ogóle nie smarować

Takie zalecenie dostaliśmy od naszego pediatry.Smarowanie to stara szkoła. A skóra ma być czysta, ma oddychać.Na czystej skórze nie ma takiego ryzyka nadkażenia jak na niemytej a zasmarowywanej pudrami. Nie ma cudownego środka, który przyspiesza obsychanie wykwitów.Ona mają swój czas na pojawienie się, wykształtowanie i obeschnięcie.
Dostaliśmy jedynie antybiotyk w maści na kilka wykwitów, które były duuuże i skóra wokół nich była zaczerwieniona.Mimo niedrapania.

Powodzenia i mnĂłstwo zdrĂłwka.

Alecta - tak czułam, że włosy bedziesz miała wyciachane do skóry ) Ładnie Ci.Ładnemu we wszystkim ładnie

edit: a to jeszcze dopiszę, że moja mała córeczka była bardzo dzielna wczoraj na szczepieniu.Zakwiliła tylko w momencie wkłucia a jak pielęgniarka igłę zabrała - dziecko ucichło.
( dzieci przed nami tak zawodziły w zabiegowym, że z nerwów się spociłam i wypieków dostałam)

Napisany przez: antenka pią, 15 cze 2012 - 19:33

Tymuś dzisiaj pierwszy raz śmiał się w głos!
Chyba nie przeszkadza tak bardzo mu ta ospa.

Napisany przez: mlovea pią, 15 cze 2012 - 21:33

Antenka, oby ospa minęła bez większych problemów! Trzymam też kciuki za zniknięcie naczyniaka.
Super jest dziecka głośny śmiech, nie?

Carrie, dzielna cĂłrcia

Od 7:00 jestem dziś non stop z dzieciakami, padam ze zmęczenia Maja właśnie dyskutuje obok mnie (mam jej kupić myszkę, a że ona sie boi wszelkich zwierząt, to wejdzie na trampolinę i myszka jej nie sięgnie i poinformowałą mnie, że wszystkie zwierzątka robią kupy ). Kamil niedawno zasnął. Wcześniej prawie godzinę leżał sam w łózeczku, gdzie włożyłam go po kąpieli i jedzeniu. Ja w tym czasie zajmowałam się Majką. Leżał, "gadał", przekręcił się w poprzek łózeczka, wcale nie płakał. Cudnie grzeczny ten mój synuś Od kilku dni ładnie bawi sie grzechotką włożoną do rączki, chociaż co chwila mu ona wypada.
Mierzyłam go wczoraj, ma 67 cm.

Napisany przez: alecta pon, 18 cze 2012 - 09:11

Antenka oj biedny Tymek ucałuj go mocno

Mój Tymko ostatnio coś marudny sie zrobił.
Powoli zaczynam podejrzewać zęby, bo strasznie się ślini.
W sumie mojej siostrze pierwszy ząb wyszedł jak miała 4 miesiące więc bym się nie zdziwiła gdyby moje podejrzenia okazały się słuszne.

Ostatni mieliśmy z mężem mały kryzys.
Na razie jest ok i oby tak już zostało.
Poszło głównie o to, że siedze całe dnie sama w domu z dzieciakami, nie mam się do kogo odezwać, bo wszyscy znajomi i rodzina zostali 500km stąd, a on jak wraca z pracy nie zwraca na mnie w ogóle uwagi.
Ja chciałabym z nim pogadać o czymś, a czuję się jakbym gadała do ściany, bo jest tak "zajęty" innymi sprawami, że mnie w ogóle nie słucha
Nie powiem, bo jest dobrym mężem i ojcem, pomaga mi w domu i przy dzieciach bardzo, ale czasem czuję się jakbym tu zupełnie sama była.
No wygadałam się trochę.

A tu mój śpiący Jaśnie Pan

Napisany przez: AniaSal pon, 18 cze 2012 - 16:53

Alecta - głowa do góry
Ja czasami takie samo mam wraĹźenie, Ĺźe jestem sama i sama.
My - a raczej głównie mój mąż walczymy od jakiegoś czasu z remontem.
Polega to na tym że rano wychodzi do pracy, po pracy jedzie kupić różne rzeczy potrzebne do remontu i wraca jak Jasiek już śpi. Czasami nawet i odpuszczone jest mycie dziecka bo za późno - i tak od poniedziałku do soboty.
A ja snuję się z Jaśkiem całe dnie sama..... Niedziele zaś mój mąż spędza buszując po internecie bo sprawdza ofety różnych potrzebnych nam rzeczy do remontu.
Ostatnio nawet wylałam mu wszystkie swoje żale - że czuję się jak samotna matka, dzień w dzień sama na spacerach z Jaśkiem. Spotykam koleżanki - wyszystkie ładnie spacerują z mężami a ja ciągle sama.... Oczywiście rozumiem że spędza ten czas robiąc coś ale dziecko chyba potrzebuje też ojca ....
Wylanie żali opłaciło się bo całą ostatnią sobotę mąż zajmował się Jaśkiem a ja ....... miałam czas na sprzątanie, prasowanie i pranie ....... na luzie a nie w pośpiechu
Miałam szansę trochę odpocząć od dziecka - co czasem jest bezcenne i konieczne.

Mam nadzieję że nie będziemy musiały zbyt często przypominać naszym mężom że mają dzieci i żony.

Napisany przez: cath pon, 18 cze 2012 - 21:04

Poproszę o bardzo mocne &&&, bo jutro jadę z Milenką do szpitala. Prosze potrzymajcie &&& za dobre wyniki wszystkich badań.

Napisany przez: AniaSal pon, 18 cze 2012 - 21:20

Ja juĹź trzymam kciuki.
Powodzenia

Napisany przez: mlovea pon, 18 cze 2012 - 21:24

Alecta, AniaSal, przypominajcie chłopakom, przypominajcie, aż spędzanie z wami czasu wejdzie im w nawyk
Ciebie Alecta rozumiem doskonale, bo ja też w mojej miejscowoście nikogo kiedyś nie znałam, choć nasze sytuacje różnią się tym, że ja mam do rodzinnego miasta niecałe 20 km. Nie ma fajnych ludzi w waszym bloku? Pewnie jak Nikola pójdzie do przedszkola, to poznasz koleżanki.
AniaSal, to w niedzielę może ty szukaj w necie, mąż niech z Jaśkiem spaceruje.

U nas jest o tyle fajnie, że A. pracuje zawsze 8 godz. (rzadko ma nadgodziny - zawsze wcześniej zapowiedziane), wolne wszystkie soboty, do pracy i z pracy 20 min. jazdy, poza tym nie lubi siedzieć przy komputerze (co często zabiera facetom wiele czasu). I chociaż pewnie wolałby podłubać w ogrodzie albo spać, to spędza czas z dzieciakami i ze mną. Jak ma wybór, to woli oczywiście z Majką, bo z Kamilem nie ma za wiele atrakcji

Dziś Maja mnie wykończyła. Nie zaspęła ani na moment w ciągu dnia, miała dużo atrakcji - trampolina w każdej wolnej chwili, basenik w ogrodzie, spacer i odwiedziny u bliźniaków w jej wieku, laurka dla taty malowana palcami. Wieczorem była tak padnięta, że brała ją głupawka, nie sie jej nie podobało i 50 min. ją usypiałam. Dobrze, że Kamil na razie dużo śpi. Nockę przespał do 4:40, zjadł i od razu zasnął, spał znów do 8:00. Potem od 10:00 do 12:00 i do wieczora miał jeszcze trzy krótsze drzemki. Teraz oboje już śpią. Uff...

Kamilek ostatnio upodobał sobie pozycję siedzącą lub stojacą u mnie na kolanach przodem do mnie, śmieje się wtedy i "gada". Pozycja leżąca na brzuszku nadal jest "be", chociaż ładnie unosi główkę. Coraz dłużej utrzymuje zabawki w rączkach i oczywiście wszystko pcha do buźki.


edit: Kciuki zaciśnięte, Cath. Powodzenia!!!!

Napisany przez: antenka pon, 18 cze 2012 - 22:09

cath - oczywiście, że my również trzymamy kciuki. &&&&&&&&&&&&

A Tymonek dzisiaj spał do 5:20! Zjadł, pokręcił się trochę, kilka razy smoka mu podałam, zasnął i spał do 10! Miałam czas na spokojne śniadanie z Martynką, a nawet malowanie farbami.

alecta - ale słodziak z Tymonka! Chyba coś w tym jest, że dzieci jak śpią to wyglądają jak Aniołki. Nawet jak na mojego Tymka spoglądam jak śpi, to taki ładny mi się wydaje.
A z tymi zębami to niekoniecznie. Gdzieś wyczytałam, że człowiek produkuje bardzo dużo śliny i taki maluszek po prostu nie radzi sobie z jej połykaniem. Dlatego się ślini. Jednak różnie to może być. Podobno niektóre dzieci rodzą się już z jakimś zębem. Pamiętam, że Martyna pierwszego zęba miała, jak skończyła pół roku.

Ja natomiast niby mieszkam w mieście, gdzie mam dużo znajomych a i tak wydaje mi się, że my ciągle jesteśmy sami, że nikt nas nie odwiedza, my do nikogo nie chodzimy. Nie wiem dlaczego. Wydaje mi się, że jestem w miarę kontaktową osobą, wesołą... może mi się wydaje...? Chociaż nie lubię sama "zaczepiać" nikogo. Czekam na sygnał od kogoś. Trochę mam wrażenie, że nikt nas nie odwiedza przez mojego M. On raczej jest typem samotnika, dopóki kogoś dobrze nie pozna, to trudno mu się z kimś rozmawia. Jest taki trochę "wycofany". Np. wpada bratowa z dziećmi, siedzimy z nią w kuchni, dzieciaki biegają, a mój M. w pokoju. Nawet czasami to mi zajeżdża takim brakiem kultury... Przychodzą moi rodzice a M. oczywiście przed kompem. Ech.. Ale teraz zakupiliśmy kawałek samochodu, mam nadzieję, że nie rozsypie się w drodze. Będę jeździć z dzieciakami to tu, to tam i odświeżać kontakty. Tylko niech Tymuś się wykuruje.

Co ta Martynka tu zbudowała???


A tu Martyna na samochodzie, który dostała od nas na swoje pierwsze urodziny (cztery lata temu kupiony w Biedronce!). Ciągle ostatnio jeździ, czym mnie i M. doprowadza do szału.

Napisany przez: alecta wto, 19 cze 2012 - 15:54

Cath &&&& daj znać co powiedzieli w szpitalu.

W nocy horror przeżyłam.
Normalnie taka zła jestem na siebie.

Tymek obudził się na karmienie więc wzięłam go do łóżka i przysnęłam razem z nim, a on mi z łóżka spadł
Na szczęście nic mu się nie stało, nawet zaczerwienienia nie ma, ale to co przeżyłam jest nie do opisania.
Mój mąż z nerwów aż
Dziś wesoły jest od rana, śmieje się, bawi na macie w ogóle nie widać po nim nic.

Takie upały u nas są, że się rozpływam.
Tymek w samym pamku leży, a i tak spocony jest cały.

A tu fota z dzisiejszej zabawy na macie
https://imageshack.us/photo/my-images/43/img0385pjk.jpg/

mlovea do do pampków w nocy u Maji to Nikola też na początku sikała w nocy i wróciliśmy do pamków, ale teraz już od kilku dni budzi się sucha.
Daj Majeczce trochę czasu i spróbuj znowu

Napisany przez: antenka wto, 19 cze 2012 - 20:52

cath - i jak badanie? Zaglądam tu co chwilkę w oczekiwaniu na posta od Ciebie.

alecta - wyobrażam sobie co musiałaś przeżyć. Całe szczęście, że nic się nie stało.
Nie jesteśmy ideałami, każdemu się zdarza popełnić błąd. Nie pamiętam czy pisałam jak mi kiedyś Tymek z nosidła wypadł... Niosłam go na górę w takim nosidle z wózka (gondoli takiej), byłam już przed drzwiami i jedna rączka mi się wysmyknęła z ręki (było gorąco, ręce spocone), nosidło upadło, on się wyturlał na wycieraczkę. Dobrze, że nie na schodach. Ja ryczałam, Tymek ryczał, Martyna ryczała. Nic całe szczęście się nie stało. Ale co przeszłam to moje. Od tamtej pory noszę go na rękach, to nic, że się budzi jak wyciągam go z wózka.
Nie mogę się napatrzeć na oczy Twojego syna. No piękne. Ale będzie miał powodzenie!

Napisany przez: Carrie wto, 19 cze 2012 - 21:16

Cath została z Milenką w szpitalu.Wynik z eeg będzie jutro, jutro też będą mieć spotkanie z neurologiem i dopiero będzie coś więcej wiadomo. Wyniki innych badań już mają i są ok - nie puszczamy więc kciuków drogie Panie bo zasugerowano jeszcze jedno ale bardzo inwazyjne badanie.

Idę założyć wątek dla Cath i Milenki na życzeniach - maluchowe fluidy mają dobrą moc.

Napisany przez: antenka wto, 19 cze 2012 - 21:19

Kciuki odpalone &&&&&&&&&&&&&
Ale one były przygotowane na pobyt w szpitalu? Cath nic nie pisała, że mają tam zostać? Chyba, że nie doczytałam.

Napisany przez: Carrie wto, 19 cze 2012 - 21:26

wierzę Ci i doskonale rozumiem

w podobnym wieku Dominik spadł mi z łóżka.Miałam na szczęście przysunięte jego łóżeczko do naszego ale tak się wiercił, że zsunął się z naszego, wpadł w szczelinę między łóżeczkiem i łóżkiem, łóżeczko siłą jego rozpędu odsunęło się i poleciał na podłogę. Obudziło mnie wielkie "łubudu" i znalazłam dzieciaka na czworakach na podłodze.Miał lekko zaczerwienione czoło, upłakał się ze strachu.Ja jak Twój mąż i w płącz razem z nim.

Raz na zawsze oduczyło mnie to kładzenia niemowlaka od wolnej strony łóżka.

Teraz jak kłade Hanię - to poduszką do karmienia albo kocykiem buduję "murek".

przy starszym - nie doceniłam jego możliwości ruchowych

A właśnie a propos ruszania się.Hania od niedzieli raczkuje (czyli leżąc na brzuchu przesuwa się do tyłu, jak rak). Zadziwiające ile takie, wydawałoby się, niezborne dziecko ma siły !

edit: of course przyłączam się do fanclubu oczu Tymona

Antenka - Hania tak sie wpatruje w zabawy Dominika.Identyczne zaangaĹźowanie

Napisany przez: banshee śro, 20 cze 2012 - 17:33

kciuki trzymam mocno, do przedwczoraj

a tak poza tym, 27-go mam pierwsze szczepienie Olafa.

Napisany przez: alecta czw, 21 cze 2012 - 07:49

A dziękuję dziękuję
Nieskromnie powiem, że mi te z jego oczyska się podobają.
Nikola teĹź ma takie wielkie

Cath jesteście już w domku? Co w szpitalu powiedzieli?


Jeny co za upał u nas.
Normalnie siedzę w domu i się roztapiam.
Tymko na golasa "lata", marudny od tego gorąca jest.
Nawet nie ma jak za bardzo z dzieciakami na spacer wyjść, muszę czekać na męża i dopiero gdzieś po 17:00 wychodzimy.

W ogóle Tymko jest cały w krostkach.
Zastanawiam się czy to potówki czy jakieś uczulenie.

Napisany przez: banshee sob, 23 cze 2012 - 22:15

Dobra, poległam chyba na karmieniu piersią.
Mleka mam pełno, aż mi się przelewa, ale Olaf po jedzeniu pośpi jakieś 15 minut i znowu budzi się głodny. Jak mu butle dam to i poleży spokojnie i pośpi dłużej.
Ja nie wiem już, możliwe, że moje mleko jest jakieś mało kaloryczne?

Carrie, już córa raczkuje? Jak to się szybko wszystko dzieje.

Napisany przez: mlovea sob, 23 cze 2012 - 22:21

Banshee, a może podawaj mu najpierw pierś, a potem dokarm butelką? Szkoda zaniechać karmienia, skoro masz dużo mleka.




Mam kilka fotek.

https://picturepush.com/public/8560657

Na tym zdjęciu z uśmiechem Kamilek przekręcił się sam z leżenia normalnie w łóżeczku z głową na poduszce. Myślałam, że śpi, a on się przemieszczał
https://picturepush.com/public/8560620

Tu dzisiejsze - elegancik z siostrą na imieninach u dziadka
https://picturepush.com/public/8560643

Moja nimfa
https://picturepush.com/public/8560650

Napisany przez: Carrie sob, 23 cze 2012 - 23:24

jak zobaczyłam co ona wyrabia to oniemiałam - ileż ona siły tych małych łapkach ma

Poza tym to coś nowego dla mnie bo Domi nie raczkował - miał etap "foki" ale to jakies półtora tygodnia trwało i potem już z regularnie czworakował.*

Hania natomiast nie cierpi leżenia na brzuchu i walczy za każdym razem.Nie-daj-bóg natrafi na coś pod stopami to tak mocno odpycha się, że niemal skacze do przodu.Po co leżeć grzecznie i podnosić główkę, jak w książkach piszą, skoro można szorować nosem po kocu i "jechać" do tyłu...(przy okazji wysmarowując się świeżo ulanym mlekiem)

Rany mlovea ale ty masz "włochate" dzieciaki Nimfa urzekająca.

* a generalnie dla mnie raczkowanie i czworakowanie to były synonimy do niedawna.A tu niespodzianka.To dwa różne sposoby poruszania się oddzielone sporym czasem od siebie.Naczytałam się Zawitkowskiego )

Napisany przez: Carrie sob, 23 cze 2012 - 23:31

eee, pewnie o ssanie z przytulaniem do ciepłej piersi chodzi

To małe inteligentne bestie są.Karmi go ktoś inny butelką oprócz Ciebie czasami? Jeśli tak - to pewnie już się nauczył odróżniać co się wiąże z karmieniem z butelki a co z piersi.

Albo ma skok rozwojowy. U nas od urodzenia właśnie przerabiamy drugi - Hania włączyła drugi bieg w jedzeniu - i uruchomiła dodatkowe luki bagażowe, żeby więcej się mieściło.

edit: albo tak jesteś napięta egzaminami zawodowymi, że mleko ma inny skład i mały spać nie może za długo ( nie jestem specjalistą, nie wiem jak na przykład zachowuje się kortyzol w czasie laktacji, ale nie poddawaj się.Ja bym z samej ciekawości sprawdziła czy po egzaminach sytuacja nie wróci do normy.

Napisany przez: mlovea sob, 23 cze 2012 - 23:37

No popatrz, człowiek codziennie sie czegoś uczy. Pewna byłam, że to to samo


Przez te włosy to nie miałam nigdy stresu z ciemiączkiem - bo go nie widać



Kamil przespał wczoraj w nocy 10 godz. ciurkiem! Obudził mnie 6:00, w szoku byłam. Bluzka mokra

Napisany przez: Carrie sob, 23 cze 2012 - 23:39

Jak wy to robicie, że wam te dzieci tak spią w nocy za niemowlaka????

Takie rzeczy to tylko w Erze u mnie ( Domiś miał rok i 2 czy 3 miesiące jak pierwszy raz ciurkiem przespał nic nie budząc nas i siebie)

Napisany przez: Carrie sob, 23 cze 2012 - 23:42

mnie ciemiączko nie stresuje - raczej jest w kategorii "fascynujące wynalazki natury"
Pulsujące na łysej główce widziałam dwa razy - u brata młodszego i u syna.Hania ma jednak zasłonięte i czuję się cokolwiek nieswojo jak na nią patrzę.

Napisany przez: antenka nie, 24 cze 2012 - 09:20

Nic nie robiłam, Tymonek dostaje butlę około 20:30-21 i śpi aż do 6-7 rano. Czasem (tak jak np. dzisiaj) dostanie butlę o 7 rano i dalej śpi, aż do 8:30. W ogóle nie wstaję w nocy.

mlovea - widzę, że Ty też małego kibica w domu masz.

Napisany przez: alecta nie, 24 cze 2012 - 10:02

Jak ja bym chciała żeby mi Tymek tak noc przesypiał.
Nikola była na butli i w jego wieku też mi noce już przesypiała, a Ten urwis budzi mi się 2-3 razy na cycka.

Wczoraj po obiedzie byliśmy na spacerze
Pogoda u nas fajna, bo jest ciepło, ale bez wielkiego upału.
Dziś idziemy do parku, bo jest dzień dla zdrowia i można bezpłatne badania zrobić, mają też być jakieś atrakcje dla dzieci.

mlovea pisałam Ci o już na FB, ale powtórzę:
Dzieciaki są śliczne i baaardzo podobne do siebie.
Widać od razu, że rodzeństwo
No i te ich bujne czupryny

A tu my

Napisany przez: antenka nie, 24 cze 2012 - 12:57

alecta - nasze dzieci imiona mają takie same, smoczki też, a teraz chyba jeszcze czapeczki.
Oczy mają inne. Też bym chciała brązowe...

Napisany przez: alecta nie, 24 cze 2012 - 13:42

Antenka tak!! My też mamy z żółwikiem

Napisany przez: mlovea nie, 24 cze 2012 - 21:39

Fajny zbieg okoliczności

Alecta, ja twoje fotki też komentowałam
Zachwycona jestem zwłaszcza tym ostatnim Nikoli.

Dziś znów Kamil ładnie spał w nocy - zasnął o 22:00, obudził sie o 6:00, zjadł i od razu zasnął, spał do 9:30. Teraz już śpi.
Chyba zęby mu wyjdą za chwilę. Wydaje mi się, że ma w dziąsełku dwie jasne kreseczki, jeszcze w środku. Poza tym pcha stale do buzi rączki i zabawki, ssie wszystko, co mu się nadarzy (nawet zaraz po jedzeniu). I bardzo się ślini, wszystko mokre, aż mu kapie momentami i bąbelki robi.

Napisany przez: monikagcm wto, 26 cze 2012 - 08:55

cath co u was kciukasy zaciskane mocno
Carrie znam ten motyw z ulanym mlekiem młody jak zje butle i go odłoże od razu myk na brzuch i oczywiście wtedy , albo wkłada rączkę chyba poznaje migdałki
mlovea szybko te ząbki Kamilek jest bardzo męski będą dziewuchy za nim latać
Alecta fotki jak zwykle cudne i te oczyska
Anetka ile mleka zjada Tymek ? Ile pije ? My dajemy wodę wypije od 20 -100 na dzień mleka też je różnie czasem 700 - 900 Za tydzień mamy zacząć wprowadzać inne pokarmy najpierw ma iść ziemniaczeki, dynia, szpinak mamy ominąć marchew owoce wprowadzić jak będzie już jadł zupkę lekarka poradziła nam słoiczki hippa a i możemy zacząć do mleczka dodawać sinlak

Napisany przez: alecta wto, 26 cze 2012 - 09:33

mlovea Tymko teĹź do buzi wszystko pcha.
Rączki najbardziej mu smakują


Dziś w nocy młody mnie wykończył.
Chyba co godzinę się budził
W ogóle cyrki są z tym naszym karmieniem.
Ile Wasze dzieci spędzają czasu przy cycku?
Tymko possie z 5 minut albo i krócej i więcej nie chce.
Niby się najada, bo nie płacze, ale za dużo to on chyba nie je.

Coraz częściej zastanawiam się nad przejściem na butle, ale szkoda mi zrezygnować do końca z karmienia.

Napisany przez: antenka wto, 26 cze 2012 - 11:37

monikagcm - Tymon zjada 5x150ml (750ml) plus czasami dodatkowo jeszcze gdzieś po drodze szóste karmienie około 90ml (najczęściej tak trochę mu daję z godzinę przed kąpielą, bo to zależy, o której godzinie ma pierwsze karmienie). Ale na ogół jest to raczej 750ml na dobę.
A do picia daję mu herbatki, różne, na zmianę, wypija różnie, myślę, że około 100ml średnio dziennie wyjdzie.

Napisany przez: mlovea wto, 26 cze 2012 - 21:34

O, wielkimi krokami zbliża się rozszerzanie diety
Ja karmię piersią, to chyba jeszcze trochę poczekam; tak do drugiej połowy lipca. Martwię się tym, że Kamil nie potrafi pić z butelki. Dziś znów próbowałam dać mu nieco ściągnietego mleka, ale on nie umie/nie chce zassać. Nie daję mu wody ani herbatek, ale muszę zacząć regularnie go dopajać, bo jak pójdę do pracy, to babcia będzie miała problem.
Bardzo bym chciała nie ulegać pokusie słoiczków i większość obiadków przygotowywać sama. Nie żebym miała coś do słoiczków, mimo różnych opinii jakieś normy chyba muszą spełniać. Stresuję się tym, że w świeżych warzywach i owocach jest chemia. No ale takie czasy, trzeba przywyknąć.
Monika, dlaczego masz marchew ominąć? Bo słodka? Też chyba zacznę od ziemniaków (mieszkam na wsi, może uda mi sie skombinować kilka niepryskanych od sąsiadów).

Alecta, nie zazdroszczę nocki. Kamilek też tak krótko ssie pierś.

Monika, już się synuś przekręca na brzuch? Wow! Mój dopiero dziś na jeden bok zaczął się przekręcać. Próbował sięgać zabawki na macie. W ogóle to jak oszalały ciagnie te zabawki i próbuje wepchnąć do buzi. A jak mu się nie udaje, to się irytuje

Napisany przez: alecta wto, 26 cze 2012 - 21:50

mlovea a jaką masz butelkę?
Tymko nie potrafi ssać z Aventu, ale teraz kupiłam mu Tommee Tippee i bez problemu łapie, bo ona kształtem bardzo cycka przypomina.
Ja też planuję zacząć rozszerzać dietę w lipcu.
Na początek zacznę chyba od słoiczków, a później będę się starać sama gotować.
Boję się trochę, że przygotowanie dwóch obiadów przy mojej dwójce mnie przerośnie, ale spróbuję.

Przeżyłam dzisiaj sama z dzieciakami.
Ehh nie lubię jak Ł. służbe bierze, ale zawsze jakiś dodatkowy grosz wpadnie.
Za to od jutra ma wolne do niedzieli
Oby tylko pogoda dopisała.

Napisany przez: mlovea wto, 26 cze 2012 - 22:08

No właśnie Aventu. Tommee Tippee dała mi koleżanka ostatnio, jutro spróbuję.

Mój mąż ma urlop 2 tyg. od poniedziałku. Potem jeszcze w sierpniu weźmie tacierzyński.
Też nie lubię być z dziećmi sama.

Napisany przez: antenka wto, 26 cze 2012 - 22:28

My też mamy butelki aventu, u nas nie było problemu.
Ja na pewno nie będę gotować obiadków dla małego. Nie mam tyle wytrwałości. Ani czasu. Zresztą jak muszę i tak kupić wszystko (tak naprawdę z niewiadomego pochodzenia, bo każdy sprzedający na bazarku może mi kit wcisnąć, że nie pryskane itp.) to wolę już słoiczki kupować. Mam nadzieję, że finansowo nie wyzionę ducha...

Cały czas począwszy od 1 czerwca siedzę w domu sama z dwójką dzieciaków. Tyle, że M. codziennie do godz. 16 jest w domu. Nie zawsze się angażuje w życie rodzinne na tyle na ile bym chciała, ale jakoś się dogadujemy.

Moja Martyna miała dzisiaj zakończenie roku w przedszkolu. Nie chodziła cały czerwiec ze względu na ospę, ale na zakończenie dzisiaj poszłyśmy. Miało być przedstawienie, pani pozwoliła jej wziąć udział, ale jej rolę niestety już ktoś inny powiedział. Jak zobaczyłam tę buzię w podkówkę, łzy w oczach, to samej mi się chciało płakać. Ale jak się później "pożaliłyśmy" opiekunce, że Martynka była baaardzo zawiedziona, że nie mogła mówić swojej roli, to pani jej obiecała, że w najbliższym przedstawieniu w przyszłym roku szkolnym da jej najdłuższą rolę. Dziecko szczęśliwe od razu.

Dziś, jak ubierałam Tymka po kąpieli, ten łobuz pokazał mi gest Kozakiewicza

Napisany przez: alecta wto, 26 cze 2012 - 22:36

U mnie z kolei Ł. jest w domu od 16:00, ale narzekać na niego nie mogę jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi czy obowiązki domowe.
Nigdy nie powie mi, że coś jest nie posprzątane tylko sam to sprząta, bo wie, że przy dwójce nie zawsze się udaje.
Praktycznie zjada obiad i zajmuje się dzieciakami.
W sobotę podczas wielkiego sprzątania zawsze dzielimy się kto co robi.
Tylko dla siebie mało czasu mamy nawet na rozmowę, ale mamy zamiar nadrobić jak pojedziemy do WLC na akacje.
Dzieci zostaną z dziadkami, a my pójdziemy na randkę

antenka już od małego Tymuś rogi pokazuje hehe

Napisany przez: antenka wto, 26 cze 2012 - 22:39

Trochę nieprecyzyjnie napisałam, do godziny 16 M. jest już z pracy.
Wychodzi około 7 i wraca około 16.

Napisany przez: monikagcm wto, 26 cze 2012 - 22:42

mlovea podobno marchew może uczulać
Moje dziecko również bardzo mnie zaskakuje swoją mobilnością na brzuch przekręca się już dawno (Kamil to zrobił jak miał 6 m) jak jest na brzuchu to pełza po całym dywanie odpycha się nosem Najbardziej przeraża mnie noc jak się naje i przekręci na brzuch to boje się że się zadławi
W niedziele wyjeĹźdĹźamy do Karwi to pierwsze wakacje w 4 ciekawe czy odpoczniemy

Napisany przez: alecta wto, 26 cze 2012 - 22:51

Monika byłam w Karwi 2 razy.
Mieścinka idealna dla rodzin z dziećmi

antenka hehe
Mój wychodzi o 6:00 - akurat jak dzieci wstają

Napisany przez: cath śro, 27 cze 2012 - 14:59

u nas jest identycznie. Milena nie umie zassać ani smoka z Aventu ani z Tomee tippe. Denerwuje się jak nie wiem gdy próbuję jej przytrzymać w buzi. Próbowałam juz robić podmianę jak cycała, ale bez powodzenia. Próbowałam też dać herbatki bo to zawsze inny smak i moze a nóż załapałaby ale niestety też nic z tego.

Co do słoiczków i gotowania samemu. Moja pierworodna jak zasmakowała słoiczkowego jedzenia to gotowanego przeze mnie już nie chciała. A kasy idzie mnóstwo na te gerberki czy inne tego typu jedzenie.

Wszystkie zdjęcia fajne. Moja Milenka jak widzi aparat albo tel to od razu powaga, a tak cuuudnie się uśmiecha!!!

Emilka od poniedziałku ma wakacje od przedszkola. Zastanawiam się jak to będzie z dwójką od rana do późnego popołudnia. Oby tylko skończył się ten bunt trzylatka mojej pierworodnej.

Napisany przez: alecta śro, 27 cze 2012 - 18:21

Cath a co w szpitalu powiedzieli? Jak badania?

Dziś w nocy Tymek spał ze mną w łóżku
Ł nie było, a ja nie musiałam wstawać w nocy
Pospaliśmy dziś rekordowo do 7:30

O właśnie przypomniałyście mi, że muszę dopisać herbatkę dla Tymcia do listy zakupów.

Napisany przez: banshee śro, 27 cze 2012 - 21:11

Wpadam na chwilę donieść, że Olaf waży 5870g i ma 60cm. Przytył od maja tylko 1kg. Na tyle co on je,jestem w szoku.
A poza tym wszystko dobrze. Szmery nad sercem są nadal, więc jeszcze do sierpnia.

Z mniej fajnych informacji, trzeci syn ma w sierpniu operacje na przepukline, dziś dostałam skierowanie z drugim na zabieg, bo ma stulejkę, najstarszy ma i stulejkę i wędrujące jądra. Uroczo.

Napisany przez: mlovea śro, 27 cze 2012 - 21:35

O rany, Banshee, to niewesoło masz


Prób picia z innej butli dziś nie było, bo rano pojechaliśmy do miasta, odwiedziliśmy rodzinkę i zeszło nam do wieczora.