Witajcie lutóweczki;
Ja tak jak
Kasia25 jestem taką przyspieszoną lutówką więc pozwolę sobie "wcinać" się czasami w ten wątek.
Może jednak kiedyś połączymy wątek styczniowy z lutym
Elza - współczuję bardzo z tymi kolkami Adrianka.
Mój Piotruś na szczęście nie cierpi na nie ale Paulinka jak była malutka od czasu do czasu płakiwała z tego powodu i pamiętam jak nie można było jej za bardzo pomóc.
Piotruś je w tej chwili średnio co trzy godziny. Zdarza się, że ma nawet cztery godziny przerwy między karmieniami, ale też czasami co dwie.
A dzisiaj w nocy pierwszy raz zrobił sobie nawet PIĘCIOGODZINNĄ przerwę.
Żeby tak już co noc było...
Pozdrawiam.
Aha, karmię piersią.