Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczy膰 temat w orginalnym formacie

Forum dla rodzic體: maluchy.pl « ci笨a, por骴, zdrowie dzieci _ bli藕niaki, czyli podw贸jne szcz臋艣cie _ jak poradzilyscie sobie z usypianiem dzieci w lozeczkach i jak odzwyczaic dzieci od jedzenia mleka w nocy

Napisany przez: grubassek:) nie, 05 kwi 2009 - 20:45

jak w temacie prosze o porady. czytam tez opinie mam ktore maja jedno dziecko ale naparwde ciezko przy dwojce brzd膮c贸w zrealizowac pewne sugestie....

Napisany przez: grubassek:) nie, 05 kwi 2009 - 20:47

moje maluchy maja 8 miseicy i nie potrafia zasnac w lozcezkach. edyne lekarstwo to w贸zek- neistety jest w nim bardzomalo miejsca i musze ich jakos nauczyc "normalnego"zasypiania. do tej pory nie udalo mi sie tego zrobic i zawsze konczy sie to przerazliwym placzem, wrecz krzykiem:((((
w nocy tez potrafia sie budzic 3, 4 razy i nie zasna dopoki nie dostana mleka, probowalam dawac wode, jakies soczki ale neistetty zero efektow:(

Napisany przez: netty5 nie, 05 kwi 2009 - 23:20

Nie wiem czy ci pomoge.Ja rozwiazalam to tak ze biore Majke do jednego pokoju a mama Kube do drugiego. Jak Kuba usnie to go przenosze do lozeczka .Jak rano budzi sie kolo 6 na mleczko to go zanosze do mamy ,wypija i spia juz razem do rana .A Majka przychodzi sobie rano do mnie.

Napisany przez: Gremi pon, 06 kwi 2009 - 07:40

obawiam sie ze bez placzu to sie nie obejdzie. Jak dla mnie to najwazniejsza jest konsekwencja. Jesli podejmujesz decyzje o tym ze dzieci spia same to musisz sie tego trzymac i nie zmieniac zdania. Sprobuj moze odkladac do lozeczka i jak placze to np. poglaskac po glowce. Usiadz obok lozeczka i niech dziecko wie ze jestes obok. Po kilku nocach powinno sie przyzwyczaic.

Napisany przez: Beciak1 pon, 06 kwi 2009 - 10:19

B臋d膮 p艂aka膰, jednak chyba warto przetrwa膰 te kilka nocy. Im d艂u偶ej b臋dziesz odwleka膰 tym trudniej b臋dzie dziecko do 艂贸偶eczka przyzwyczai膰. Przestawia艂am tak Wojtka na spanie w swoim 艂贸偶ko a nie z nami. By艂y trzy noce wycia, a potem ju偶 jako艣 posz艂o. PO tygodniu by艂o ju偶 w porz膮dku. Najwa偶niejsze by si臋 nie podda膰. Ja k艂ad臋 do 艂贸偶eczka (艣pi膮 jeszcze w jednym), zapalam lampk臋, puszczam ko艂ysanki i siadam przy 艂贸偶eczko ale bez kontaktu wzrokowego i dotyku. Tylko by mnie widzia艂y i czu艂y si臋 bezpiecznie. Przy ca艂ym tym rytuale tak do 20 minut zasypiaj膮.
Co do drugiego pytania mo偶e podawaj tre艣ciwsze jedzenie przed spaniem, a je偶eli p艂acz膮 nie z g艂odu tylko z przyzwyczajenia to spr贸buj zast膮pi膰 mleko wod膮 lub stopniowo je rozcie艅cza膰 ( tak by tylko dzieci czu艂y smak mleka). U mnie skutkowano pomoczenie smoczk贸w w syropie Calcium. Dziewczyny zaci膮ga艂y smoki i zasypia艂y ponownie.

Napisany przez: grubassek:) pon, 06 kwi 2009 - 12:11

dzeki dziewczyny
beciak moi chlopcy nie uzywaja smoczkow...
ale macie racje- musze zaczac dzialac konsekwentnie i przetrwac te kilka dni- mam nadzieje ze kilka:)

Napisany przez: Beciak1 pon, 06 kwi 2009 - 17:13

Trzymam kciuki &&&
Zdawaj relacje z post臋p贸w icon_biggrin.gif

Napisany przez: dziunia2000 wto, 07 kwi 2009 - 09:52

U nas w dzien tez jest problem mala zasypia w lozeczku ale musi czuc moja reke na sobie a malego musze bujac w foteliku takze jednego trzymam reka w lozeczku a drugiego bujam noga:))) na noc nauczylam ich samych zasypiac poczekam az zjedza mleko gasze telewizor swiatla i wychodze z pokoju na poczatku byly straszne krzyki trwalo to okolo 2 tygodni a teraz jak wyjde z pokoju to moze jeszcze z 10 minut pomarudza i ida spac takze postepy sa.Co do jedzenia w nocy to jak zasypiaja mi kolo 19:30 to budza sie kolo 5 rano.


Napisany przez: grubassek:) czw, 09 kwi 2009 - 19:22

no to ladnie dziunia. a u mnie dwie noce chlopcy przespali calutkie - obudzili sie o 7.30 rano, ale ich pochwalilam i dzisiaj bylo juz po staremu- budzili sie co kilka godzin:(((
jesli chodzi o zasypianie to kacper ostatnio byl taki zmeczony ze4 zasypial przy mnie na lozku- to juz i tak postep bo w wozku bujac nie musze, a jesli chodzi o igorka to tez jest tak wykopnczony dniem zezasypial z butelka kaszki w buzce:)))
zobaczymy jak bedzie dzisiaj. chce ich jakos stopniowo uczyc zasypiania w lozeczkach- zobaczymy czy to wyjdzie...
bede zdawac relacje:)

Napisany przez: Beciak1 艣ro, 15 kwi 2009 - 22:19

Grubassku i jak post臋py w usypianiu i przesypianiu ca艂ej nocy?

Napisany przez: grubassek:) czw, 16 kwi 2009 - 15:12

Beciak wiesz co ostatnio chlopcy s膮 calymi dniami na dworzu i po takim intensywnym dniu zasypiaja na rekach przy karmieniu... i o dziwo udalo im sie nawet kilka nocek przespac:))) czasem budza sie raz w nocy ale jestem w szoku:)ni chce ich przechwalic ale oby tak dalej:)

Napisany przez: Beciak1 czw, 16 kwi 2009 - 17:50

No to pierwsze koty za ploty icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Napisany przez: grubassek:) czw, 16 kwi 2009 - 21:07

mam nadzieje ze teraz w nocy bedzie juz tylko lepiej-ale nie chce zapeszyc:)

Napisany przez: mama4 pon, 20 kwi 2009 - 15:50

grubassku icon_smile.gif bedzie lepiej - ani sie obejrzysz, a bedziesz miala problem z porannym wstawaniem i zdazeniem na czas do przedszkola/szkoly; no wiem, co mowie 21.gif

Napisany przez: grubassek:) 艣ro, 22 kwi 2009 - 11:50

mama4 na pewno masz racje:) z reszta chlopaki robia postepy- bo udaje im sie przesypiac nocki:)a tak wogole to najchetniej zatrzymalabym czas w miejscu, bo wydaje mi sie ze ostatnio wszystko przyspieszylo...

Napisany przez: aga.w7 pi膮, 24 kwi 2009 - 19:56

Cze艣膰 dziewczyny dawno mnie u Was nie by艂o ale troch臋 po rodzinie poje藕dzi艂am 偶eby z lud藕mi poby膰icon_smile.gif U moich ch艂opak贸w nie by艂o tego problemu od pocz膮tku zasypiali sami w 艂贸偶eczku. Na pocz膮tku spali razem ale po dw贸ch miesi膮cach spali ju偶 osobno bo si臋 nie mie艣cili.
Ale trzymam kciuki za wszystkie kt贸re walcz膮 aby dzieci spa艂y same w 艂贸偶eczku&&&&

Napisany przez: Beciak1 pi膮, 24 kwi 2009 - 22:43

CYTAT(aga.w7 @ Fri, 24 Apr 2009 - 20:56) *
Na pocz膮tku spali razem ale po dw贸ch miesi膮cach spali ju偶 osobno bo si臋 nie mie艣cili.


Moje dziewczyny 艣pi膮 nadal w jednym 艂贸偶eczku cho膰 maj膮 7 miesi臋cy, mieszcz膮 si臋 p贸ki co spokojnie. Ch臋tnie bym je rozdzieli艂a, ale nie bardzo mam gdzie postawi膰 drugie 艂贸偶eczko.

Napisany przez: aga.w7 nie, 26 kwi 2009 - 15:47

Beciak moi ch艂opcy te偶 si臋 mie艣cili w sensie razem ale niestety jeden la艂 drugiego i dlatego ich rozdzieli艂am icon_biggrin.gif

Napisany przez: Gundi czw, 22 wrz 2011 - 11:10

Ja ci opowiem jak by艂o z nami:)
ma艂e nauczy艂am szybko zasypia膰 w 艂贸偶eczku.
K艂ad艂am je do 艂贸偶eczka i m贸wi艂a jak do doros艂ego 偶e teraz ma i艣膰 spa膰 a mama idzie obiadek ugotowa膰. Wiem 偶e maluszek nie do ko艅ca wszystko rozumie. I tak przez pierwsze 3-4 dni mia艂am wrzaski i p艂acze itd ale nie mo偶esz by膰 mi臋kka
wiem 偶e serce boli i prze艂amujesz si臋 i nosisz itd.
ale ja nie robi艂a bra艂am dopiero wtedy jak ju偶 si臋 zaczyna艂o zanosi膰 uspokoi艂o si臋 i z powrotem.
Na pewno pierwszych kilka dni b臋dzie katuszy dla serca i duszy
ale ile p贸藕niej rozkoszy....
ma艂e p贸藕niej same le偶a艂y bawi艂y si臋 karuzel膮 itd ale i same zasypia艂y w 艂贸偶eczkach. nie by艂o opcji w贸zek w pokoju bo bli藕niaki s膮 w zasadzie du偶e w贸zki a ja mia艂am zawsze jeden obok drugiego:0

metoda sprawdzona i zadzia艂a
a i pami臋taj 偶e ma艂e dziecko zawsze sobie wybierze ofiar臋 kt贸ra podda si臋 jego woli: b臋dzie go nosi膰 pie艣ci膰 ko艂ysa膰 itd

Napisany przez: Ika sob, 08 pa藕 2011 - 11:42

Tia... zimny wych贸w.
Jasne, 偶e dziecko w ko艅cu przestanie p艂aka膰 - bo si臋 po艂apie, 偶e nie mo偶e liczy膰 na matk臋.

Nie mog臋 spokojnie czyta膰 takich rzeczy.

Napisany przez: Leni sob, 08 pa藕 2011 - 16:52

CYTAT(Ika @ Sat, 08 Oct 2011 - 12:42) *
Tia... zimny wych贸w.
Jasne, 偶e dziecko w ko艅cu przestanie p艂aka膰 - bo si臋 po艂apie, 偶e nie mo偶e liczy膰 na matk臋.

Nie mog臋 spokojnie czyta膰 takich rzeczy.


ja tez icon_sad.gif

pamietam jak bedac na koncowce pierwszej ciazy kolezanka z pracy, matka dwojki, przekonywala mnie bym sie nie dala , bo niemowleta juz od urodzenia ! manipuluja 37.gif

Napisany przez: Ika sob, 08 pa藕 2011 - 21:20

CYTAT(Leni @ Sat, 08 Oct 2011 - 15:52) *
przekonywala mnie bym sie nie dala , bo niemowleta juz od urodzenia ! manipuluja 37.gif


Machiavelli w pampersie... icon_rolleyes.gif

Napisany przez: Gruszka nie, 09 pa藕 2011 - 20:19

Jako nadworny piewca zimnego wychowu icon_smile.gif prosz臋 aby nie myli膰 go z glupim uporem na zasadzie "nie b臋dziesz mi wy*****ku dyktowal co i jak". Emil od bardzo wcze艣nie usypial sam, ale nigdy nie zostawialam jej samej 偶eby si臋 wyryczala.

Napisany przez: Ika nie, 09 pa藕 2011 - 21:31

Gruszka, Ty sama chyba mylisz icon_wink.gif skoro przypisujesz sobie miano "piewcy zimnego wychowu" icon_wink.gif

Napisany przez: Anorektyczna Laska nie, 09 pa藕 2011 - 22:23

Ja tez nie rozumiem takich metod. Maluszek to maluszek, potrzebuje bliskosci, jak inaczej ma powiedziec nie ryczac?
W Niemczech to w ogole wiekszosc mam tak dzieci wychowuje, czesto od razu po wyjsciu ze szpitala, noworodki laduja w swoich pieknych nowych wymuskanych pokoikach 37.gif

Moi niemieccy znajomi (wiekszosc) a takze pediatra uwaza, ze robie szkode melej spiac z nia. 21.gif


Napisany przez: Ika nie, 09 pa藕 2011 - 22:56

CYTAT(Anorektyczna Laska @ Sun, 09 Oct 2011 - 21:23) *
Ja tez nie rozumiem takich metod. Maluszek to maluszek, potrzebuje bliskosci, jak inaczej ma powiedziec nie ryczac?


Dok艂adnie.
Rodzicielstwo blisko艣ci zamiast zimnego chowu.

Napisany przez: Gruszka pon, 10 pa藕 2011 - 09:34

CYTAT(Ika @ Sun, 09 Oct 2011 - 22:31) *
Gruszka, Ty sama chyba mylisz icon_wink.gif skoro przypisujesz sobie miano "piewcy zimnego wychowu" icon_wink.gif

Pewnie ka偶dy ma ciut inn膮 definicj臋 - dla mnie to taki wych贸w bardziej organizacyjno-przejmuj膮cy icon_wink.gif 偶e nie biega艂am co 5 minut zobaczy膰, czy dzieciak oddycha, 偶e nie wyparza艂am do艣膰 wcze艣nie butelek, 偶e nie ubieralam w tysi膮c warstw i 偶e nie dezynfekowa艂am pod艂贸g domestosem i takie tam icon_wink.gif bardziej w t膮 stron臋. Jesli tak - to si臋 zgadzam. Nie ma to si臋 natomiast nijak do bliskosci, przytulania czy rozumienia, o co dzieciowi chodzi (mam nadziej臋).

Ale spania z dzieckiem mimo wszystko nie pochwalam icon_wink.gif

Napisany przez: Ika pon, 10 pa藕 2011 - 14:51

Gruszka, ale co wsp贸lnego ma wyparzany smoczek czy stopie艅 czysto艣ci pod艂ogi z "zimnym wychowem", na lito艣膰 bosk膮?? 03.gif
Ten termin dotyczy strony emocjonalnej, a nie materialnej.

Napisany przez: Anorektyczna Laska pon, 10 pa藕 2011 - 15:15

Gruszka ale chyba mylisz pojecia icon_smile.gif Ja tez mie wyparzalam, nie prasowalam ubranek, ba! nawet nie pralam w proszku niemowlecym.
Do dziecka zwracam sie per wiesko (od wiesniary 43.gif ) a moje dziecko mimo to wie, ze kocham je nad zycie. Jest ciagle calowane, przytulane i miziane...
Ha, a mozesz rozwinac, dlaczego nie pochwalasz spania z dzieckiem?
Bo ja np nic nie mam do dzieci spiacych od razu w swoich lozeczkach, o ile nie jest to okupione placzem i spazmami, a mama dziecka nie wezmie : bo niech sie kurna nauczy spac samo.

A w druga strone, czy spanie z maluchem szkodzi? jesli tak to komu?

Napisany przez: Ika pon, 10 pa藕 2011 - 15:53

O to samo mia艂am zapyta膰 - co z艂ego jest w spaniu z dzieckiem? Przy za艂o偶eniu, 偶e obu stronom to pasuje, 偶e nikt si臋 nie po艣wi臋ca i 偶ycie ma艂偶e艅skie na tym nie cierpi icon_wink.gif
Ja te偶 bym wola艂a, 偶eby dzieci spa艂y w swoich 艂贸偶kach, ale Oskar d艂ugo mia艂 potrzeb臋 spania ze mn膮 - a ja mia艂am potrzeb臋 mie膰 go blisko. Ale byli艣my sami, mo偶e to st膮d, nie wiem. Nutka z nami nie 艣pi ca艂膮 noc, bo kiedy 艣pi z nami, ja si臋 nie ruszam, w sensie nie zmieniam pozycji, dopasowuj臋 pozycj臋 do niej, 偶eby jej by艂o wygodnie - a kr臋gos艂up mam ju偶 w kiepskim stanie, wi臋c mi to nie s艂u偶y. Dlatego Nutka 艣pi w swoim 艂贸偶eczku wi臋kszo艣膰 nocy - ale kiedy si臋 obudzi i zap艂acze i chce do nas, bierzemy j膮. Ona si臋 przytula do mnie i natychmiast zasypia. Ale koniecznie do mnie, tata nie wystarcza. Wida膰 ma tak膮 akurat potrzeb臋 i dlaczego mia艂abym jej tego odmawia膰? W imi臋 czego?

Napisany przez: Anorektyczna Laska pon, 10 pa藕 2011 - 16:12

Bo wiesz Ika, ja kiedys uslyszalam, ze spanie z dzieckiem powoduje, ze bedzie mialo problemy z zyciem seksualnym icon_lol.gif

Nie wiem jakim cudem, no ale zarzut uslyszalam.

Gruszko, Milena spala z nami do 5 roku zycia, potem po przeprowadzce dostala swoj pokoj i w jedna noc przesawila sie na spanie samej.
Ja uwielbialam z nia spac i jak eksa w domu nie bylo naturalne bylo dla mnie, ze Milena wedruje do mnie na noc.
Z Mela od jej urodzenia bylam sama i z premedytacja wzialam ja do swojego lozka, bo chcialam. Bo karmilam, bo Mela byla dzieckiem ryczacym, a przede wszystkim bo bylo mi to potrzebne.
Mela nadal spi ze mna, ja to uwiebiam, ona tez. Kocham moment jak "odlatuje" wtulona we mnie. I ryczec mi sie chce na mysl, ze kiedys wyemigruje do swojego wlasnego lozeczka. Pisze kiedys, bo nie wiem kiedy to nastapi, zdecyduje sama.

Kto cierpi na tym, ze spi sie z dzieckiem? Nie pisz tylko prosze o higienie np. bo i takie kontra argumenty slyszalam. Spanie z 40 latkiem jest wysoce bardziej niehigieniczne, niz ze slodkim, pachnacym maluchem. wub.gif

Napisany przez: Gundi pon, 10 pa藕 2011 - 20:12

nie wiem co to jest zimny wych贸w. pomimo 偶e ma艂e nauczy艂am zasypia膰 same jako maluszki.
to nie jest przejawem zimnego chowu. tak pozwoli艂am im pop艂aka膰 przez kilka wieczor贸w po 15 minut i nic im nie by艂o same zasypia艂y. ale czy to mia艂o wp艂yw zaspokojenie emocjonalne na pewno nie. bo jak mia艂y kolki to by艂y cz臋sto noszone. jak w nocy p艂aka艂o bo si臋 obudzi艂o te偶 byli艣my przy nich.
teraz ma艂e potrafi膮 wsta膰 o 5-6 w nocy przyj艣膰 do naszego wyrka i 艣pi z nami no z wyj膮tkiem ja dwie przybywaj膮 to po za艣ni臋ciu wynosimy z powrotem do ich pokoiku.
czy nie mia艂y wystarczaj膮co mi艂o艣ci , przytulania nie wydaje mi si臋. wiedz膮 偶e s膮 naszymi skarbami.
zreszt膮 ja nie mog艂am sobie pozwoli膰 na spanie z 2 maluszk贸w.

i jest jeszcze jeden aspekt ja wysz艂am za m膮偶 i mam m臋偶a od tego 偶eby spa艂 w moim 艂贸偶ku a dziecko jest owocem naszej mi艂o艣ci i posiada sw贸j pok贸j swoje 艂贸偶ko i tam powinno spa膰.

nie rozumiem dlaczego tak 艂atwo mo偶na zamieni膰 m臋偶a na dziecko w 艂贸偶ku. a m膮偶 idzie w odstawk臋 ??
dzieci s膮 naszymi pere艂kami i pomimo tego 偶e czasem mamy surowe zasady i tak nas kochaj膮 i potrafi膮 nam to okaza膰 tak jak my im to pokazujemy.

Napisany przez: Ika pon, 10 pa藕 2011 - 20:19

CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
to nie jest przejawem zimnego chowu. tak pozwoli艂am im pop艂aka膰 przez kilka wieczor贸w po 15 minut i nic im nie by艂o same zasypia艂y. ale czy to mia艂o wp艂yw zaspokojenie emocjonalne na pewno nie.

37.gif
"Na pewno", to Kopernik nie 偶yje.


CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
i jest jeszcze jeden aspekt ja wysz艂am za m膮偶 i mam m臋偶a od tego 偶eby spa艂 w moim 艂贸偶ku a dziecko jest owocem naszej mi艂o艣ci i posiada sw贸j pok贸j swoje 艂贸偶ko i tam powinno spa膰.

Tylko od tego...?


CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
nie rozumiem dlaczego tak 艂atwo mo偶na zamieni膰 m臋偶a na dziecko w 艂贸偶ku. a m膮偶 idzie w odstawk臋 ??

Kto m贸wi o zamianie? Odstawce?? To s膮 kompletnie r贸偶ne rzeczy i nikt nikomu nie ka偶e m臋偶a z 艂贸偶ka wywala膰.


CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
dzieci s膮 naszymi pere艂kami i pomimo tego 偶e czasem mamy surowe zasady i tak nas kochaj膮

No tak, to wiele wyja艣nia...

Napisany przez: Ika pon, 10 pa藕 2011 - 20:26

CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
zreszt膮 ja nie mog艂am sobie pozwoli膰 na spanie z 2 maluszk贸w.

No, tu masz racj臋, to mo偶e by膰 trudne. Ale tu nie chodzi o to, 偶eby koniecznie z dzie膰mi spa膰 bez wzgl臋du na wszystko. Chodzi o to, 偶eby ich nie zostawia膰 samych, kiedy p艂acz膮 - bo je艣li p艂acz膮, to co艣 im jest, czego艣 potrzebuj膮 i tym p艂aczem o to Ci臋 prosz膮. Nie umiej膮 inaczej. A Ty je olewasz, niech si臋 wyrycz膮 przez par臋 wieczor贸w, to si臋 naucz膮 same zasypia膰... Wczuj si臋, jak one si臋 mog膮 wtedy czu膰.
15 minut!! Jezu, przecie偶 to jest ogrom czasu dla takiego malucha!!

Napisany przez: netty5 pon, 10 pa藕 2011 - 21:01

IKA musze zabrac glos. Do tej pory na tym watku doradzalysmy sobie ,wspieralysmy i dzielilysmy sie swoimi doswiadczeniami ,spostrzezeniami itd.....nie ocenialysmy sie wzajemnie. Nie oceniaj nas i nie osadzaj prosze.Ja tez czuje sie przez ciebie atakowana.JEstem samotna matka blizniat i wierz mi musialam wiele zniesc i wiele poswiecic zeby sie cieszyc dobrodziejstwem jakim jest macierzynstwo.A jednak pomimo ogromu milosci i czulosci dla moich dzieci musze byc czasem surowa .Musze dzieciakom zastapic matke i ojca w jednym.Musialam oduczyc sie plakac i rozczulac z byle powodu.Musialam stwardniec....... i min. musialam nauczyc dzieci spac same w lozeczkach.
Kazda matka ma jakis swoj pomysl na wychowywanie swoich dzieci.I kazda z nas chce byc dobra matka .Moje dzieci tez poplakiwaly: kiedy odstawilam je od piersi,kiedy odstawilam im smoczki(wyly w nieboglosy 3 nocki) ,kiedy oddalam je do przedszkola itd..........i plakalay kiedy uczylam je spac we wlasnych lozeczkach.
IKA z calym szacunkiem ale mam wrazenie ze niektore sprawy naciagasz i wyolbrzymiasz.Takie jest moje zdanie i zaznaczam ze nie kazdy musi sie z nim zgadzac.

Napisany przez: Ika pon, 10 pa藕 2011 - 21:15

CYTAT(netty5 @ Mon, 10 Oct 2011 - 20:01) *
Takie jest moje zdanie i zaznaczam ze nie kazdy musi sie z nim zgadzac.

Ale masz prawo je napisa膰...?
Ja te偶 mam.

Swoj膮 drog膮 to ciekawe, 偶e zwrot "z ca艂ym szacunkiem" zwykle oznacza brak szacunku icon_wink.gif


Ad rem.
Te偶 by艂am samotn膮 matk膮. Wprawdzie nie bli藕ni膮t, ale to akurat nie robi znacz膮cej r贸偶nicy. Tu nie chodzi o to, czy nauczysz dzieci zasypia膰 same - tylko o to, JAK to zrobisz. Kilka wieczor贸w olewania p艂aczu przez kwadrans?? To jest bardzo d艂ugo dla takiego dziecka...
Nie wszystko si臋 da, niekt贸re rzeczy trzeba, ale chodzi o podej艣cie. Niestety nie potrafi臋 spokojnie czyta膰 luzackiego podej艣cia do "wyp艂akiwania si臋" dzieci. A teraz szczeg贸lnie, bo mam kontakty z lud藕mi, kt贸rych rodzice kochali... ale uwa偶ali, 偶e dziecko musi si臋 wyp艂aka膰. Albo 偶e lanie to dobra metoda wychowawcza. Albo jeszcze co艣 tam. Ci ludzie maj膮 spore deficyty emocjonalne wyniesione z dzieci艅stwa - a przecie偶 ich rodzice nie zrobili im tego z premedytacj膮. Kochali ich przecie偶 i oni tych rodzic贸w te偶 kochali... a teraz maj膮 popieprzone 偶ycia.

Nie rozumiem dlaczego w imi臋 dobrego samopoczucia zamyka膰 si臋 na co艣 nowego? No na pewno 艂atwiej jest wyj艣膰 z za艂o偶enia, 偶e kto艣 "naci膮ga i wyolbrzymia", ni偶 si臋 zastanowi膰. 艁atwiej personalnie komu艣 zarzuci膰, 偶e psuje sielsk膮 atmosferk臋 wzajemnego ciumciania, zamiast spr贸bowa膰 si臋 wczu膰 w to dziecko.

Te偶 by艂am samotn膮 matk膮 przy pierwszym dziecku i pope艂ni艂am sporo b艂臋d贸w. Usi艂uj臋 je naprawia膰, wychodzi膰 ze z艂ych schemat贸w, a przede wszystkim ucz臋 si臋 w艂a艣nie wczuwa膰 si臋 w dziecko, jego uczucia czy emocje. Kiepsko mi jeszcze idzie, bo jak cz艂owiek funkcjonuje w utartym schemacie, to czasami fizyczn膮 niemal niemo偶liwo艣ci膮 jest zachowa膰 si臋 inaczej - bo schemat si臋 sam nasuwa... Ale walcz臋. A przy drugim dziecku chc臋 po prostu w z艂y schemat nie wej艣膰.

Oczywi艣cie wydaje si臋, 偶e samodzielne zasypianie to przecie偶 ma艂y miki, wyolbrzymia wariatka, nie? Tylko 偶e to s膮 kawa艂ki puzzli, kt贸re tworz膮 ca艂o艣膰. Zepsujesz jeden, potem drugi, ka偶dy malutki... a potem si臋 okazuje, 偶e w obrazku zieje dziura.

Napisany przez: Anorektyczna Laska pon, 10 pa藕 2011 - 21:31

Netty, i ja bylam samotna matki dwojki i wiem, jak jest ciezko.
I to nie jest problem w tym, ze chcemy sobie ulatwic zycie, nie jest zbrodnia chec nauczenia dziecka spania samemu.
Ale trzeba to zrobic tak, aby maluszek nie ucierpial. Ja sobie nie wyobrazam zostawienia zanoszacego sie dziecka samego, chocby na 5 minut. Bo ma sie nauczyc.
Myslals, co taki malec moze myslec, jak sie czuc? Chce do mamy/ taty, chce bliskosci a tu du.pa ma isc spac i to z dala od mamy.
Ono nie zrozumie, ze to ma na celu ulatwienia zycia, ze mama chce dobrze bo np jest na skraju wyczerpania musi sie wyspac sama.
Ale to, ze zostalo samo widzi wyraznie. I placzem "mowi" ze jest mu z tym zle.

Napisany przez: Ika pon, 10 pa藕 2011 - 21:37

CYTAT(Anorektyczna Laska @ Mon, 10 Oct 2011 - 20:31) *
Netty, i ja bylam samotna matki dwojki i wiem, jak jest ciezko.
I to nie jest problem w tym, ze chcemy sobie ulatwic zycie, nie jest zbrodnia chec nauczenia dziecka spania samemu.
Ale trzeba to zrobic tak, aby maluszek nie ucierpial. Ja sobie nie wyobrazam zostawienia zanoszacego sie dziecka samego, chocby na 5 minut. Bo ma sie nauczyc.
Myslals, co taki malec moze myslec, jak sie czuc? Chce do mamy/ taty, chce bliskosci a tu du.pa ma isc spac i to z dala od mamy.
Ono nie zrozumie, ze to ma na celu ulatwienia zycia, ze mama chce dobrze bo np jest na skraju wyczerpania musi sie wyspac sama.
Ale to, ze zostalo samo widzi wyraznie. I placzem "mowi" ze jest mu z tym zle.



Dok艂adnie tak...

I jeszcze chcia艂am doda膰, 偶e niezostawianie dziecka samego z jego emocjami, niezostawianie dziecka z p艂aczem, nie jest r贸wnoznaczne z uleganiem mu we wszystkim czy spe艂nianiem wszystkich zachcianek.
Ja na przyk艂ad mam rozwalony kr臋gos艂up. Nie wolno mi go przeci膮偶a膰, nie powinnam nosi膰 ci臋偶ar贸w. Dziecka te偶, a przynajmniej niezbyt du偶o. Nutka bardzo cz臋sto chce na r臋ce i nie rozumie, 偶e ja nie mog臋. No wi臋c nie nosz臋, ale te偶 nie zostawiam jej wtedy w p艂aczu, na zasadzie pop艂acze i przestanie, pop艂acze i zrozumie, 偶e nie mog臋 - tylko "schodz臋" do niej do parteru, sadzam sobie na kolanach, przytulam i k艂ad臋 si臋 obok niej na pod艂odze etc. - robi臋 to, co mog臋 zrobi膰, nie robi膮c niczego wbrew sobie.
I o to chodzi w tym wszystkim.

Napisany przez: netty5 pon, 10 pa藕 2011 - 22:00

CYTAT(Ika @ Mon, 10 Oct 2011 - 20:15) *
Swoj膮 drog膮 to ciekawe, 偶e zwrot "z ca艂ym szacunkiem" zwykle oznacza brak szacunku icon_wink.gif


IKA prosze nie naciagaj......

Pisze z "calym szacunkiem" bo znam (choc zapewne dosc pobierznie ) twoja "tworczosc" na forum i szacun dla elokwencji ,polotu i zaparcia w tejze tworczosci ....nie mniej tym razem po prostu sie z toba nie zgadzam.....i nie sadze zebym popelniala az takie zbrodnie na moich dzieciach skazujac je czasem na chwile placzu. Kocham moje dzieci i nikomu nie pozwililabym ich skrzywdzic i sama tez nie zamierzam tego robic.Nie pozostawiam dzieci z placzem sam na sam.Tlumacze ,co sie da i ucze je w miare moich mozliwosci radzenia sobie z pewnymi rzeczami.Plakaly jak je zostawialam w przedszkolu oderwane od mojej nogi ale przekonaly sie ze jednak ich nie odstwiam ,ze wracam i ze zawsze jestem z nich dumna gdy naucza sie nowej piosenki itd. Plakaly gdy nie dalam im cycka ,ale w koncu zrozumialy ze wcale nie potrzebny im do zasniecia bo w zamian moga posluchac bajke. Plakaly gdy kladlam ich do osobnych lozeczek ale w koncu zrozumialy ze moga spac z ukochana przytulanka i wreszcie wszyscy sie wysypiamy.
Przeciez nikt tu nie mowi o odtracaniu dzieci ,czy fundowaniu im zimnego prysznica ale dziecko reaguje spontanicznie i w prosty sposob -placzem albo smiechem.
Z racji wczesniactwa dlugo jezdzilam z dzieciakami na zajecia do osrodka rehabilitacyjnego i duuuuuuzo rozmawiala z psychologiem Kubusia i pedagogiem. Z rozmow wyciagnelam swoje wnioski i przemyslenia odnosnie moich dzieci.Tez taram sie eliminowac "zle" nawyki itd. Nie ide na latwizne.

Ps. nikt nie mowi o olewaniu placzu przez kwadrans. Mozna byc stanowczym nie bedac przy tym "zimnym".
Tu nie chodzi o "wyplakanie" sie dzieci, nikt nie mowi o laniu itd.


IKA moj syn zrobil mi scene w sklepie o chrupki ....dostal takiej histerii ze jakal sie przez pare dni.......skrajny przypadek wiem ........z okropnym bolem serca nie uleglam bo wiem ze gdybym to zrobila ponioslabym porazke wychowawcza.........jestem okrapna matka? Polecialam do pedagoga i logopedy przedszkolnego i uslyszalam ze ....nie jestem sama i nie moj syn pierwszy.Rozmawiajac z inna mama w szatni dowiedziala sie ze jej synek stosowal to nagminnie az jego mama go nie rozszyfrowala. Przestal sie jakac. Ciesze sie ze bylam w tym momencie "zimna' choc panie w sklepie najchetniej by mnie rozszarpaly. Od tej pory nie doswiadczam histerii w sklepach a moj syn zrobil sie pomyslowy i przdsiebiorczy .Teraz gdy chce chrupki proponuje mi jakis uklad np: dolozysz mi moze mamusiu to sobie kupie za swoje (pomijajac fakt ze posiada tylko 20 gr).Dziecko z tej mojej ozieblosci i stanowczosci mauczylo sie rozwiazywac problem zakupow.Przekonal sie ze nie ma nic ot tak bo chce i juz i nie sadze zeby mial przez to jakas traume.


Pewnie jakies bledy popelniamy.....nie ma rodzicow doskonalych.Sa tacy ktorzy wieszaja na mnie psy bo poje dzieci krowim mlekiem , daje lizaka w nagrode , nie smaruje balsamami po kazdej kapieli a najgorzej ze nie kapie codziennie 37.gif
ALe staram sie najlepiej jak umiem . KAzdy z nas popelnia bledy .....dopiero kiedy nasze dzieci dorosna okaze sie jakime niedostatki cierpialy......moja mama jest zdziwiona kiedy dzisiaj rozmawiamy na ten temat.....jest zdziwiona ze pamietam to czy tamto...wiem ze sie starala.
Ja tez sie staram.I nie wytykaj nam prosze ze to czy tamto robimy zle.Skad masz pewnosc ze twoj poglad jest wlasciwy.

Ps.

Napisany przez: netty5 pon, 10 pa藕 2011 - 22:06

CYTAT(Ika @ Mon, 10 Oct 2011 - 20:15) *
Te偶 by艂am samotn膮 matk膮. Wprawdzie nie bli藕ni膮t, ale to akurat nie robi znacz膮cej r贸偶nicy.


DLa mnie robi roznice....probowalas nakarmic dwoje dzieci na raz jednym cycem ,opanowac dwie kolki na raz i cwiczyc z fizykoterapeuta z dwoma niemowlakami?
Czasem musialam sie skupic na jednym dziecku i zajac sie bardziej naglym przypadkiem a drugi przypadek odstawic na boczny tor (na chwile)......w sensie ktore sie bardziej niecierpliwi do cyca....itd......

Napisany przez: Ika pon, 10 pa藕 2011 - 22:11

CYTAT(netty5 @ Mon, 10 Oct 2011 - 21:00) *
Nie pozostawiam dzieci z placzem sam na sam.

No to o co chodzi? icon_eek.gif
Czy ja gdzie艣 napisa艂am, 偶e nie nale偶y DOPUSZCZA膯 do tego, by dziecko zap艂aka艂o? Nie. Pisz臋 tylko, 偶eby go z tymi emocjami nie zostawia膰 samego.


CYTAT(netty5 @ Mon, 10 Oct 2011 - 21:00) *
Ps. nikt nie mowi o olewaniu placzu przez kwadrans.

Chyba nie masz racji:

CYTAT(Gundi @ Thu, 22 Sep 2011 - 10:10) *
K艂ad艂am je do 艂贸偶eczka i m贸wi艂a jak do doros艂ego 偶e teraz ma i艣膰 spa膰 a mama idzie obiadek ugotowa膰. Wiem 偶e maluszek nie do ko艅ca wszystko rozumie. I tak przez pierwsze 3-4 dni mia艂am wrzaski i p艂acze itd ale nie mo偶esz by膰 mi臋kka


oraz:
CYTAT(Gundi @ Mon, 10 Oct 2011 - 19:12) *
tak pozwoli艂am im pop艂aka膰 przez kilka wieczor贸w po 15 minut i nic im nie by艂o same zasypia艂y.





CYTAT(netty5 @ Mon, 10 Oct 2011 - 21:00) *
I nie wytykaj nam prosze ze to czy tamto robimy zle.Skad masz pewnosc ze twoj poglad jest wlasciwy.

Wy te偶 nie macie, mo偶e wi臋c warto si臋 ZASTANOWI膯, zamiast zaskorupia膰...?

Napisany przez: Ika pon, 10 pa藕 2011 - 22:20

CYTAT(netty5 @ Mon, 10 Oct 2011 - 21:06) *
DLa mnie robi roznice....probowalas nakarmic dwoje dzieci na raz jednym cycem ,opanowac dwie kolki na raz i cwiczyc z fizykoterapeuta z dwoma niemowlakami?
Czasem musialam sie skupic na jednym dziecku i zajac sie bardziej naglym przypadkiem a drugi przypadek odstawic na boczny tor (na chwile)......w sensie ktore sie bardziej niecierpliwi do cyca....itd......


Nie pr贸bowa艂am, bo primo nie musia艂am, a secundo mam dwie piersi.
Poza tym powt贸rz臋 po raz kolejny, cho膰 ju偶 trac臋 nadziej臋 na zrozumienie - nie chodzi o to, by nie dopu艣ci膰 do p艂aczu, ale 偶eby dziecka w tych emocjach nie zostawia膰 samego - oraz nie uznawa膰 za super postaw臋 "niech si臋 wyp艂acze, jak pop艂acze przez 15 minut to za艣nie, no i nie b臋dzie wymusza艂".

Napisany przez: Gio_vanna wto, 11 pa藕 2011 - 13:39

CYTAT(Ika @ Mon, 10 Oct 2011 - 20:15)
Te偶 by艂am samotn膮 matk膮. Wprawdzie nie bli藕ni膮t, ale to akurat nie robi znacz膮cej r贸偶nicy.

Ika robi wielk膮 r贸偶nic臋. Bo jestem mam膮 i bli藕ni膮t i pojedy艅czego szkraba i obserwuj臋 ile teraz mam czasu dla ma艂ej a jak mi tego czasu brakowa艂a dla dw贸jki.
AAa i mo偶na mie膰 dwie piersi i nie by膰 w stanie nakarmi膰 dw贸jki na raz cho膰 fizycznie jest to mo偶liwe i jedno musi poczeka膰 a nawet pop艂aka膰 i nie dlatego ze jeste艣 nieczu艂a emocjonalnie tylko si臋 nie rozdwoisz.

Napisany przez: Gio_vanna wto, 11 pa藕 2011 - 13:40

chyba nie umiem wstawia膰 cytat贸w icon_smile.gif

Napisany przez: Ika wto, 11 pa藕 2011 - 15:32

CYTAT(Gio_vanna @ Tue, 11 Oct 2011 - 12:39) *
Ika robi wielk膮 r贸偶nic臋. Bo jestem mam膮 i bli藕ni膮t i pojedy艅czego szkraba i obserwuj臋 ile teraz mam czasu dla ma艂ej a jak mi tego czasu brakowa艂a dla dw贸jki.
AAa i mo偶na mie膰 dwie piersi i nie by膰 w stanie nakarmi膰 dw贸jki na raz cho膰 fizycznie jest to mo偶liwe i jedno musi poczeka膰 a nawet pop艂aka膰 i nie dlatego ze jeste艣 nieczu艂a emocjonalnie tylko si臋 nie rozdwoisz.

Nie wiem, jak mam to napisa膰, 偶eby wreszcie zosta膰 zrozumian膮.

Przy sz贸stce dzieci zatem matka musi je uwi膮zywa膰 do kaloryfer贸w??


Nie, nie ma r贸偶nicy, bo nie chodzi o czas, tylko o PODEJ艢CIE.
Nie umiem pro艣ciej.

Napisany przez: mama4 wto, 11 pa藕 2011 - 16:00

CYTAT(Ika @ Tue, 11 Oct 2011 - 08:32) *
Nie wiem, jak mam to napisa膰, 偶eby wreszcie zosta膰 zrozumian膮.

Przy sz贸stce dzieci zatem matka musi je uwi膮zywa膰 do kaloryfer贸w??
Nie, nie ma r贸偶nicy, bo nie chodzi o czas, tylko o PODEJ艢CIE.
Nie umiem pro艣ciej.


Prosze Cie Ika, zapewniam Cie, ze ma roznice. I to istotna. Mowimy o dzieciach w tym samym wieku. Ty zdaje sie nie masz dzieci w jednakowym wieku, wiec skad ta pewnosc, ze czas nie jest istotny? I tak, zgodze sie z Toba, ze podejscie jest bardzo wazne, pewnie nawet najwazniejsze. Ale dwa noworodki to dwa noworodki, a nie jeden.

Napisany przez: Ika wto, 11 pa藕 2011 - 16:33

A sze艣膰 noworodk贸w to sze艣膰 noworodk贸w.
Zrozumcie, do diab艂a. NIE MA ZNACZENIA ilo艣膰 dzieci ani ilo艣膰 czasu, tylko PODEJ艢CIE. Podej艣cie typu "niech si臋 wyp艂acze, to za艣nie", generuje pewien standard post臋powania, kt贸ry uwa偶a, 偶e to jest w艂a艣ciwe dzia艂anie, skuteczne, bo dzieci nie mog膮 nam wchodzi膰 na g艂ow臋, a jak si臋 ulega p艂aczom, to na t臋 g艂ow臋 wejd膮.
Natomiast podej艣cie "wyp艂akiwanie jest z艂e dla dziecka" generuje unikanie takiego p艂aczu, nie traktowanie go jak norm臋. I je艣li si臋 zdarza, to nie jest norm膮, tylko zdarzeniem, kt贸rego nie mog艂y艣cie unikn膮膰, bo np. nie mia艂y艣cie dodatkowej r臋ki a jedno dziecko mia艂o pilniejsz膮 potrzeb臋 od drugiego. Ale i wtedy mo偶na z tym p艂acz膮cym dzieckiem by膰, obok, m贸wi膰 do niego, uspokaja膰. Zamiast wychodzi膰 z pokoju, 偶eby si臋 wyp艂aka艂o przez kwadrans, albo skupia膰 si臋 na tym pierwszym, ignoruj膮c p艂acz膮cego.

Wkr臋ci艂y艣cie si臋 w poczucie, ze ja was oceniam i tak dalej. B艂臋dne za艂o偶enie, bo nie oceniam. Ale tak, chc臋 偶eby艣cie si臋 wczu艂y w emocje i uczucia waszych dzieci, kiedy je ZOSTAWIACIE. To nie jest tak, 偶e dziecko ma nigdy nie zap艂aka膰, albo macie robi膰 co zechce jak tylko wykrzywi buzi臋 w podk贸wk臋.
Tylko ja nie wiem, jak mam to t艂umaczy膰, bo nie widz臋, by ktokolwiek zechcia艂 to poj膮膰. Ka偶da kolejna si臋 upiera, 偶e "ale jest r贸偶nica, jak si臋 ma bli藕niaki". A nast臋pna mi wylicza, 偶e moje dzieci maj膮 inn膮 r贸偶nic臋 wieku. 呕adna natomiast nie chce dostrzec sedna pod t膮 patyn膮 argument贸w zast臋pczych.

Napisany przez: Gundi wto, 11 pa藕 2011 - 17:09

pi臋knie wychodz臋 na wyrodn膮 matk臋.
Spoko.
tak zostawia艂am ma艂e p艂acz膮ce ale nie wyj膮ce i nigdy si臋 nie zanosi艂y z p艂aczu.
Bardziej wymusza艂y i pop艂akiwa艂y i jak wiedzia艂y 偶e nie wygraj膮 spokojnie zasypia艂y.
Nie m贸wimy o rycz膮cym z b贸lu czy z g艂odu dziecka tylko p艂acz膮cego z powodu nie noszenia na r膮czkach.
no tak jedno dziecko mo偶na ponosi膰 przez godzink臋 a nawet 2. ale z dw贸jk膮 wcale nie jest tak 艂atwo.

Owszem zostawia艂am ma艂e same i sta艂am tu偶 za drzwiami i sprawdza艂am je. Do tej pory nie 艣pi臋 normalnie lecz na czuwaniu.
przez ponad rok s艂ysza艂am jak ma艂e obraca si臋 z boku na bok, kiedy j臋kn臋艂a.
a pierwsze 4 mc masakra w nocy non top kolki i nie by艂o mowy o rycz膮cym maluszku. ale jak kwili艂o bo chcia艂o na r膮czki to nie ma zmi艂uj si臋 bo niestety jest strasznie ci臋偶ko nosi膰 24 na dob臋 dzieci raz jedno raz drugie.

takie jest moje zdanie i nic z艂ego ma艂ym nie zrobi艂am.
ma艂e cz臋sto nad ranem wpadaj膮 do nas do 艂贸偶ka i jest ok ale 艣pi膮 u siebie. i jestem z tego dumna!
takie jest moje zdanie.
i tak jak kole偶anka wy偶ej pisa艂a nie na wszystko si臋 zgadzam. np. jak id臋 do sklepu to przed wej艣ciem umawiam si臋 z ma艂ymi 偶e mog膮 sobie wybra膰 jeden cukierek jaki chc膮 ale tylko jeden i nie ma krzyku i jest jeden. a tak w nawiasie ma艂e nie藕le przez to si臋 targuj膮 zaczynaj膮 od du偶o p贸藕niej 3 2 i ko艅czy si臋 na eden:) i nie ma p艂aczu krzyku i 偶adnych scen a uwierzcie mi z 2 w du偶ym sklepie ci臋偶ko bywa:)


Napisany przez: mama4 wto, 11 pa藕 2011 - 20:44

CYTAT(Ika @ Tue, 11 Oct 2011 - 09:33) *
A sze艣膰 noworodk贸w to sze艣膰 noworodk贸w.
Zrozumcie, do diab艂a. NIE MA ZNACZENIA ilo艣膰 dzieci ani ilo艣膰 czasu, tylko PODEJ艢CIE. Podej艣cie typu "niech si臋 wyp艂acze, to za艣nie", generuje pewien standard post臋powania, kt贸ry uwa偶a, 偶e to jest w艂a艣ciwe dzia艂anie, skuteczne, bo dzieci nie mog膮 nam wchodzi膰 na g艂ow臋, a jak si臋 ulega p艂aczom, to na t臋 g艂ow臋 wejd膮.
Natomiast podej艣cie "wyp艂akiwanie jest z艂e dla dziecka" generuje unikanie takiego p艂aczu, nie traktowanie go jak norm臋. I je艣li si臋 zdarza, to nie jest norm膮, tylko zdarzeniem, kt贸rego nie mog艂y艣cie unikn膮膰, bo np. nie mia艂y艣cie dodatkowej r臋ki a jedno dziecko mia艂o pilniejsz膮 potrzeb臋 od drugiego. Ale i wtedy mo偶na z tym p艂acz膮cym dzieckiem by膰, obok, m贸wi膰 do niego, uspokaja膰. Zamiast wychodzi膰 z pokoju, 偶eby si臋 wyp艂aka艂o przez kwadrans, albo skupia膰 si臋 na tym pierwszym, ignoruj膮c p艂acz膮cego.

Wkr臋ci艂y艣cie si臋 w poczucie, ze ja was oceniam i tak dalej. B艂臋dne za艂o偶enie, bo nie oceniam. Ale tak, chc臋 偶eby艣cie si臋 wczu艂y w emocje i uczucia waszych dzieci, kiedy je ZOSTAWIACIE. To nie jest tak, 偶e dziecko ma nigdy nie zap艂aka膰, albo macie robi膰 co zechce jak tylko wykrzywi buzi臋 w podk贸wk臋.
Tylko ja nie wiem, jak mam to t艂umaczy膰, bo nie widz臋, by ktokolwiek zechcia艂 to poj膮膰. Ka偶da kolejna si臋 upiera, 偶e "ale jest r贸偶nica, jak si臋 ma bli藕niaki". A nast臋pna mi wylicza, 偶e moje dzieci maj膮 inn膮 r贸偶nic臋 wieku. 呕adna natomiast nie chce dostrzec sedna pod t膮 patyn膮 argument贸w zast臋pczych.


O nie Ika, ja wyraznie napisalam, ze podejscie jest najwazniejsze, wiec bardzo Cie prosze w nie wrzucaj mnie do worka "zadna". I nie wyliczam Ci, ze Twoje dzieci maja roznice wieku, tak po prostu jest. I Ty nie masz pojecia, jak to jest miec dzieci w takim samym wieku, wiec Twoj argument, ze NIE MA ZNACZENIA ilosc dzieci w zaden sposob nie jest poparty Twoim doswiadczeniem. I tak szesc nowordkow to szesc nowordkow a nie jeden.

Napisany przez: Ika wto, 11 pa藕 2011 - 21:45

CYTAT(mama4 @ Tue, 11 Oct 2011 - 19:44) *
O nie Ika, ja wyraznie napisalam, ze podejscie jest najwazniejsze, wiec bardzo Cie prosze w nie wrzucaj mnie do worka "zadna". I nie wyliczam Ci, ze Twoje dzieci maja roznice wieku, tak po prostu jest. I Ty nie masz pojecia, jak to jest miec dzieci w takim samym wieku, wiec Twoj argument, ze NIE MA ZNACZENIA ilosc dzieci w zaden sposob nie jest poparty Twoim doswiadczeniem. I tak szesc nowordkow to szesc nowordkow a nie jeden.


Skoro przyznajesz 偶e najwa偶niejsze jest podej艣cie, to jak mo偶esz napisa膰 co艣 takiego, jak wy偶ej? icon_wink.gif
W kwestii podej艣cia wiek i ilo艣膰 nie ma znaczenia i to usi艂uj臋 wyt艂umaczy膰 - ale ju偶 si臋 poddaj臋, bo to nie ma sensu.

Napisany przez: Gruszka 艣ro, 12 pa藕 2011 - 09:53

CYTAT(Ika @ Mon, 10 Oct 2011 - 15:51) *
Gruszka, ale co wsp贸lnego ma wyparzany smoczek czy stopie艅 czysto艣ci pod艂ogi z "zimnym wychowem", na lito艣膰 bosk膮?? 03.gif
Ten termin dotyczy strony emocjonalnej, a nie materialnej.

Ajjjj, nie mia艂am poj臋cia, 偶e jest to termin funkcjonuj膮cy oficjalnie icon_smile.gif serio - mysla艂am, 偶e to okreslenie, wiesz, takie wymy艣lone na potrzeby chwili. Teraz wrzuci艂am w googla i faktycznie - zimny wych贸w, czyli nie g艂aszcza i nie przytulaj - co za masakra.

To wypluwam wszystkie moje s艂owa icon_smile.gif nie jestem piewc膮, a przynajmniej nie przy TAKIEJ definicji icon_smile.gif

A co do spania z dzieckiem - mam nadziej臋, 偶e da艂am si臋 juz pozna膰 jako osoba, kt贸ra rzadko miewa skrajne, radykalne pogl膮dy icon_smile.gif - i zawsze bior臋 poprawk臋 na szczeg贸lne warunki i takie tam. Wi臋c prostuj膮c - spanie od czasu do czasu ok, spanie, gdy dzieciak przyw臋druje w nocy - jasne 偶e ok, spanie razem, gdy jest chore - pewnie i w og贸le prawie zawsze ok (okazjonalnie) - ale nie bardzo widzi mi si臋 taki rytua艂 codzienny, 偶e dziecko przebiera si臋 i w臋druje wprost do 艂贸zka rodzic贸w traktuj膮c je jako w艂asne. Nie chodzi mi o 偶adn膮 higien臋 ( icon_eek.gif 37.gif co za pomys艂 w og贸le icon_biggrin.gif ) , tylko bardziej o to, 偶e nie dajemy wtedy szansy na nauczenie si臋 spania solo. Bo opcja jest tylko jedna. Ale tak jak m贸wi臋 - nie uwa偶am, 偶e takie podej艣cie jest jedyne i s艂uszne - bo na przyk艂ad nie mia艂am nigdy problem贸w ze spaniem Emili, a niekt贸rzy maj膮 i tez jestem w stanie zrozumie膰, 偶e po kilkunastu miesi膮cach nieprzespanych nocy mo偶na poprostu mie膰 do艣膰.
Tylko wiecie - w podobny spos贸b mo偶naby uzasadniac na przyk艂ad, 偶e chodz臋 z 4-latkiem do przedszkola (w sensie jestem z nim 8 godzin), bo on potrzebuje blisko艣ci 01.gif

Napisany przez: Ika 艣ro, 12 pa藕 2011 - 10:14

Tak, Gruszka, dok艂adnie - nie chodzi o to, by by膰 idea艂em, kt贸ry nie odst臋puje dziecka na krok. Sytuacje s膮 r贸偶ne, jasne, 偶e tak. I dlatego pisz臋 ca艂y czas o PODEJ艢CIU. Je艣li kto艣 jest nastawiony na "nie b臋dzie mnie dzieciak szanta偶owa艂, jak si臋 mu pozwoli, to zawsze znajdzie ofiar臋, kt贸ra mu ulegnie", to si臋 go z pewn膮 premedytacj膮 zostawia samego w osobnym pokoju, w 艂贸偶eczku, i niech si臋 wyp艂acze. Przecie偶 si臋 nie zanosi... Takie dziecko na pewno przestanie p艂aka膰 po kilku dniach - ale nie dlatego, 偶e "zrozumia艂o", tylko wie ju偶, 偶e nie mo偶e liczy膰 na rodzica.
A je艣li si臋 wyznaje zasad臋 "rodzicielstwa blisko艣ci", to si臋 z premedytacj膮 takich rzeczy nie robi.

Przedszkole to ju偶 inna bajka, to starsze dziecko, kt贸remu wi臋cej mo偶na wyt艂umaczy膰, ustali膰. To troch臋 inaczej, ni偶 z maluchem, kt贸ry nie m贸wi i mo偶e komunikowa膰 swoje potrzeby g艂贸wnie p艂aczem. Ale te偶 mo偶na by膰 frontem do emocji dziecka, albo nie. To ju偶 s膮 inne sprawy, ale imho wszystko zaczyna si臋 od malucha, czy jeste艣my z dzieckiem, czy walczymy z dzieckiem, bo nie b臋dzie mn膮 g贸wniarz rz膮dzi艂.
PODEJ艢CIE icon_smile.gif To jest klucz.
Ja te偶 czasami musz臋 co艣 zrobi膰, a Nutka chce wtedy mojej obecno艣ci/blisko艣ci i nie mog臋 natychmiast czego艣 rzuci膰, wi臋c ona p艂acze. Pewnie. Ale ona wie, 偶e ja jej nigdy nie ignoruj臋, 偶e nawet wtedy, kiedy nie mog臋 jej przytuli膰, m贸wi臋 do niej ciep艂o, cho膰 nie wiem, ile z tego rozumie - ale to bez znaczenia, bo komunikat przekazuj臋 jej na poziomie emocji a nie tre艣ci, g艂osem, jego barw膮. Nigdy nie przeczekuj臋 p艂aczu, tylko kiedy mog臋, przytulam gdy p艂acze i po prostu przy niej trwam. Nigdy dziecka nie ZOSTAWI臉 p艂acz膮cego, nie po艂o偶臋 do 艂贸偶eczka 偶eby pods艂uchiwa膰 jedynie pod drzwiami - bo dziecko nie wie, 偶e matka za drzwiami jest, mo偶e si臋 czu膰 po prostu opuszczone.
A to, 偶e czasami nie mog臋 przytuli膰/wzi膮膰 na r臋ce - to si臋 zdarza, a nie jest norm膮 ani nie jest premedytacj膮. I to jest r贸偶nica w podej艣ciu, o kt贸rej pisz臋. I dlatego nie ma tu znaczenia ilo艣膰 dzieci ani r贸偶nica wieku mi臋dzy dzie膰mi.

Napisany przez: Anorektyczna Laska 艣ro, 12 pa藕 2011 - 15:59

Ty Gruszka, ale dziecko i tak nauczy sie samo spac predzej czy pozniej, nie?
O ile mama/ tata zadowoleni ze spania z pociecha, dziecko tez, to czemu tego nie praktykowac?
icon_smile.gif

Napisany przez: chaton czw, 13 pa藕 2011 - 11:53

CYTAT(Gundi @ Tue, 11 Oct 2011 - 18:09) *
tak zostawia艂am ma艂e p艂acz膮ce ale nie wyj膮ce i nigdy si臋 nie zanosi艂y z p艂aczu.
Bardziej wymusza艂y i pop艂akiwa艂y i jak wiedzia艂y 偶e nie wygraj膮 spokojnie zasypia艂y.


Noworodki nie wymuszaja niczego placzem. Nie maja takiej mozliwosci, to Ty im przypisujesz takie intencje.
One placza, bo to jest jedyna reakcja, jaka dysponuja na wyladowanie emocji.
Czy jest ich jeden, dwoje czy szesc nie zmienia faktu, ze mozg rocznego dziecka nie jest w stanie kontrolowac placzu do stopnia robienia z niego narzedzia manipulacji doroslym.
Jesli ktos uzywa zwrotow typu "wygrac" w relacji z niemowlakiem, bez wzgledu na ilosc dzieci zastanowilabym sie nad tym. Bo jasne jest dla mnie, ze mozna czuc sie przerosnietym nawet przy jednym dziecku (szczegolnie pierwszym), przy dwoch dwukrotnie bardziej. Ale kiedy przypisuje sie niemowlakowi intencje, do ktorych jest on psychologicznie i fizjologicznie niezdolny, to warto sie zastanowic nad swoja postawa do tego i skad ona sie bierze.
Placz jest normalna reakcja. Umozliwia przezycie emocji. Placz nie jest narzedziem wymierzonym w rodzica, zeby go zdominowac. Co nie oznacza, ze nie mozna sie tak czuc. Zdominowanym przez dziecko, znam te uczucie. Czesto jest po prostu tak, ze przypominamy sobie wlasny okres niemowlecy. I odczuwana podswiadomie zaleznosc od rodzica jest przerzucana na dziecko. To jest normalne, ale warto sie nad tym zastanowic. Nie sprawia samo z siebie, ze jestesmy zle. Oczywiscie, ze nie mamy byc idealne. Idealna matka nie bylaby w stanie nauczyc dziecka radzenia sobie z frustracja. Z tego prostego powodu, ze do niej by nie dopuscila. Ale dobra matka, choc osobiscie wole okreslenie "wystarczajaco dobre matka" kwestionuje swoje postawy. W przeciwnym wypadku metody wychowywania dziecka nie zmienily bys sie od wiekow, bo kazda z nas powielalaby nawyki swoich rodzicow.
Zycze powodzenia i wytrwalosci, ale i odrobiny dystansu do wlasnych emocji.

Napisany przez: Marta_B pi膮, 14 pa藕 2011 - 22:53

Sama jestem w wielkim szoku, ale zgadzam si臋 z Ik膮 <trwamwwielkimszoku> Sama mam syna i bli藕niaczki. Nigdy nie zostawi艂am p艂acz膮cego w 艂贸zeczku, ani pojedynczego dziecka, ani teraz dziewczynek... Faktycznie chodzi o podej艣cie... Syna tuli艂am do spania na r臋kach do 1,5 r.偶. i cieszy艂am si臋, 偶e mog臋, bo inne Mamy zostawi膰 musia艂y dzieci i i艣c do pracy... Teraz dziewczynki owszem, czasem p艂acz膮, bo akurat zajmuj臋 si臋 jedn膮 a drug膮 nie mog臋. Ale wtedy mam j膮 obok siebie,, bo przewiduj臋 sytuacj臋, 偶e jak b臋d臋 karmi膰 jedna, to druga si臋 znudzi zabaw膮 i zacznie p艂aka膰 np. i k艂ad臋 j膮 blisko siebie, 偶eby m贸c j膮 nawet jedna r臋k膮 dotkn膮膰 i 偶eby mnie s艂ysza艂a... Bo chyba serce by mi p臋k艂o i rozp艂aka艂abym si臋 z bezsilno艣ci, jakby mi jedno dzieci臋 plaka艂o, a drugie by艂o tulone...

Nie oceniam nikogo, bo wiem, 偶e ile ludzi tyle pomys艂贸w na zycie... Tylko sie wypowiedzia艂am jak ja to widz臋 i jak sobie radz臋.... Owszem, teraz s膮 le偶膮ce, wi臋c mi 艂atwiej, ale my艣l臋, 偶e jak b臋d膮 wi臋ksze, to tez b臋d臋 dawa艂a rad臋, 偶eby nigdy nie musia艂y pomy艣le膰, 偶e nie mog臋 liczy膰 na Matk臋...


Napisany przez: misia.xs pi膮, 30 gru 2011 - 17:35

CYTAT(grubassek:) @ Sun, 05 Apr 2009 - 20:47) *
moje maluchy maja 8 miseicy i nie potrafia zasnac w lozcezkach. edyne lekarstwo to w贸zek- neistety jest w nim bardzomalo miejsca i musze ich jakos nauczyc "normalnego"zasypiania. do tej pory nie udalo mi sie tego zrobic i zawsze konczy sie to przerazliwym placzem, wrecz krzykiem:((((
w nocy tez potrafia sie budzic 3, 4 razy i nie zasna dopoki nie dostana mleka, probowalam dawac wode, jakies soczki ale neistetty zero efektow:(

Ja czyta艂am w艂a艣nie, 偶e woda powinna dzia艂a膰, 偶e w ko艅cu dziecko stwierdzi, 偶e dla g艂upiej wody nie warto w nocy wstawa膰, a je艣li chodzi o spanie w 艂贸偶eczku, to jest wielka bitwa wygra ten kto b臋dzie twardszy. Czyli z regu艂y dziecko, bo w ko艅cu matk臋 szlag trafi jak one tak wyj膮 i wyj膮

Napisany przez: Ika pi膮, 30 gru 2011 - 19:22

... i tu si臋 ju偶 zaczyna walka z dzieckiem, kt贸rej kontynuacj臋 p贸藕niej mo偶na znale藕膰 w wielu w膮tkach na "Wychowaniu"... Bitwa?? Wygra twardszy?? 37.gif

Napisany przez: Ika pi膮, 30 gru 2011 - 19:22

... i tu si臋 ju偶 zaczyna walka z dzieckiem, kt贸rej kontynuacj臋 p贸藕niej mo偶na znale藕膰 w wielu w膮tkach na "Wychowaniu"... Bitwa?? Wygra twardszy?? 37.gif

Napisany przez: grubassek:) pi膮, 06 sty 2012 - 21:16

ja rowniez nie zostawilabym dzieci samych w p艂aczu itd...zawsze byly blisko mnie i z reszta do tej pory tak jest...
fakt,ze byly problemy z zasypianiem, ale z wszystkim sobie mozna poradzic...nie pomagalo przytulanie, szeptanie itd. to bujalam w wozku... bo tak chlopakom zasypialo sie najlepiej..(z reszta nie ukrywam, ze po calym dniu tez potrzebwalam chwili ciszy, bo wiedzialam ze za dwie godziny bede musiala wstac i karmic).nie odbieram tego jako walki...dzieci same dorosly do momentu w ktorym zaczely zasypiac w lozeczku-stopniowo ale udalo sie nam...
prosze Was tylko nie oceniajcie i nie porownujcie sytuacji MAM ktore maja blizniaki lub wiecej dzieci do Mam ktore maja jedno dziecko, bo to OGROMNA roznica.....
nie chodzi mi o u偶alanie si臋, bo to WIELKA radosc miec dwojke kochanych maluszkow, ale o to ze w takiej sytuacji kobieta ma prawo czuc sie czasem zmeczona...i nie wyobrazam sobie jak mogloby nie byc mojego m臋偶a...on bardzo wiele mi pomaga...

Napisany przez: Ika pi膮, 06 sty 2012 - 21:27

Grubassek, nie b臋d臋 po raz kolejny wy艂uszcza膰, o jaki aspekt chodzi艂o i w jakim aspekcie nie ma znaczenia ilo艣膰 dzieci. Je艣li kto艣 dot膮d nie poj膮艂, to ju偶 raczej nie za艂apie.

Napisany przez: grza艂ka pi膮, 06 sty 2012 - 22:21

o, nie, nie, to nie jest absolutnie wielka rado艣c, to jest bardzo trudne i wyczerpuj膮ce mie膰 jednocze艣nie wi臋cej ni偶 dwa noworodki- i pami臋tam, 偶e by艂y chwile, kiedy by艂am tak zm臋czona, 偶e one p艂aka艂y w 艂贸zeczkach, a ja mog艂am je albo tam zostawi膰 i udawa膰, 偶e nie s艂ysz臋, albo pope艂ni膰 zbrodni臋

co mi si臋 nigdy nie zdarzy艂o przy starszym dziecku pojedynczym

wniosek: wa偶ne jest podej艣cie, ale czasem nawet ono nie pomo偶e i biedne male艅stwa musz膮 si臋 wyp艂aka膰

Napisany przez: grubassek:) sob, 07 sty 2012 - 20:52

Ika zdziwisz sie pewnie, wyobraz sobie ze roumiem, o czym pisala艣, ale nie nawiazywalam do tylko do Twojego postu...
grzalka ja az takich zalaman nie mialam:)
ale zgadzam sie z Toba ze sa czasem chwile, ze o "podejciu" i roznych teoriach nie ma sily czlowiek nawet pomyslec

Napisany przez: marija82 wto, 24 sty 2012 - 11:55

podczytywa艂am troch臋 ostatni膮 dyskusj臋 i postanowi艂am si臋 wypowiedzie膰 - jako mam 15 miesi臋cznego synka i 3 miesi臋cznych bli藕niaczek

Ika, pewnie, 偶e ilos膰 dzieci nie ma znaczenia - jak si臋 jest mam膮 O艢MIORNIC膭 I MA SI臉 8 MACEK!!!! icon_wink.gif

a tak na powa偶nie - rozumiem o czym m贸wisz, podej艣cie jest wa偶ne ale pewnych rzeczy si臋 nie przeskoczy i tyle. B贸g stworzy艂 nas z jedn膮 par膮 r膮k. fizycznie awykonalne jest zaj臋cie si臋 dw贸jk膮, a nawet tr贸jk膮 dzieci jednocze艣nie. nie raz musia艂am "wybiera膰" mi臋dzy dzie膰mi - kogo pierwszego karmi膰, przewija膰, tuli膰. musz臋 znaznaczy膰, 偶e moje podej艣cie jest dok艂adnie takie samo jak Twoje - absolutnie nie zostawia si臋 dziecka 偶eby si臋 wyp艂aka艂o!!! tylko co ma zrobi膰 kobieta karmi膮ca g艂odne dziecko, gdy drugie p艂acze?? przerwa膰 posi艂ek g艂odnemu i biec do drugiego?? te偶 bez sensu.
kt贸ra艣 z dziewczyn napisa艂a, 偶e jak karmi jedno dziecko to stara si臋 mie膰 drugie obok, 偶eby chocia偶 pog艂aska膰, pogada膰 - ja robi臋 dok艂adnie to samo, tylko 偶e nie zawsze udaje si臋 bez fizycznego kontaktu uspokoi膰 p艂acz膮ce niemowl臋.

grza艂ka ja doskonale rozumiem icon_smile.gif

pozdrawiam!

Napisany przez: sunrise wto, 24 sty 2012 - 12:30

CYTAT(marija82 @ Tue, 24 Jan 2012 - 10:55) *
podczytywa艂am troch臋 ostatni膮 dyskusj臋 i postanowi艂am si臋 wypowiedzie膰 - jako mam 15 miesi臋cznego synka i 3 miesi臋cznych bli藕niaczek

Ika, pewnie, 偶e ilos膰 dzieci nie ma znaczenia - jak si臋 jest mam膮 O艢MIORNIC膭 I MA SI臉 8 MACEK!!!! icon_wink.gif

a tak na powa偶nie - rozumiem o czym m贸wisz, podej艣cie jest wa偶ne ale pewnych rzeczy si臋 nie przeskoczy i tyle. B贸g stworzy艂 nas z jedn膮 par膮 r膮k. fizycznie awykonalne jest zaj臋cie si臋 dw贸jk膮, a nawet tr贸jk膮 dzieci jednocze艣nie. nie raz musia艂am "wybiera膰" mi臋dzy dzie膰mi - kogo pierwszego karmi膰, przewija膰, tuli膰. musz臋 znaznaczy膰, 偶e moje podej艣cie jest dok艂adnie takie samo jak Twoje - absolutnie nie zostawia si臋 dziecka 偶eby si臋 wyp艂aka艂o!!! tylko co ma zrobi膰 kobieta karmi膮ca g艂odne dziecko, gdy drugie p艂acze?? przerwa膰 posi艂ek g艂odnemu i biec do drugiego?? te偶 bez sensu.
kt贸ra艣 z dziewczyn napisa艂a, 偶e jak karmi jedno dziecko to stara si臋 mie膰 drugie obok, 偶eby chocia偶 pog艂aska膰, pogada膰 - ja robi臋 dok艂adnie to samo, tylko 偶e nie zawsze udaje si臋 bez fizycznego kontaktu uspokoi膰 p艂acz膮ce niemowl臋.

grza艂ka ja doskonale rozumiem icon_smile.gif

pozdrawiam!


Dokladnie!! Podpisuje sie obiema rekami pod tym.

Nie chodzi tu TYLKO o podejscie trzeba tez poprostu fizycznie temu sprostac.
Zazwyczaj osoby ktore nie mialy conajmiej blizniakow mysla ze to TYLKO jedno dzieco wiecej (zreszta sama tak myslalam na pocztku). A to nie jest takie proste.

Napisany przez: Ika wto, 24 sty 2012 - 12:36

CYTAT(marija82 @ Tue, 24 Jan 2012 - 11:55) *
tylko co ma zrobi膰 kobieta karmi膮ca g艂odne dziecko, gdy drugie p艂acze?? przerwa膰 posi艂ek g艂odnemu i biec do drugiego?? te偶 bez sensu.
kt贸ra艣 z dziewczyn napisa艂a, 偶e jak karmi jedno dziecko to stara si臋 mie膰 drugie obok, 偶eby chocia偶 pog艂aska膰, pogada膰 - ja robi臋 dok艂adnie to samo, tylko 偶e nie zawsze udaje si臋 bez fizycznego kontaktu uspokoi膰 p艂acz膮ce niemowl臋.


No i dok艂adnie o tym pisa艂am - nie trzeba mie膰 8 macek, nawet karmi膮c jedno, mo偶na drug膮 r臋k膮 obj膮膰 drugie, mo偶na do niego m贸wi膰 itd. Nie wiem, JAK mam to pisa膰, by niekt贸rzy to poj臋li...
To, co robisz, to jest dok艂adnie to, o co mi chodzi艂o, natomiast wiadomo, 偶e "nie zawsze da si臋 uspokoi膰". Jak masz obie r臋ce wolne to te偶 nie zawsze dziecko uspokoisz - bo nie o uspokojenie tylko chodzi. No chyba, 偶e komu艣 chodzi w艂a艣nie o to tylko, 偶eby dziecko przesta艂o rycze膰, ale wtedy troszczy si臋 imho o swoje uszy, a nie o emocje dziecka.

Dziecko MO呕E p艂aka膰. Nawet powinno czasami. Ale nie powinno by膰 zostawiane z tymi emocjami samo. I czasami nie trzeba nic ROBI膯, nale偶y tylko z dzieckiem BY膯. R臋ce do tego niepotrzebne, macki tak偶e.

Napisany przez: MAYKA pi膮, 14 gru 2012 - 07:16

Mi jest strasznie szkoda, jak p艂acz膮 obydwie jednocze艣nie, wtedy dzwoni臋 po mam臋, 偶eby pomog艂a mi je nakarmi膰 lub pr贸buje nakarmi膰 je sama obie jednoczesnie.

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)