CYTAT(milutka @ Wed, 05 Dec 2012 - 01:37)
Powiedzcie mi coś o tej chorobie. Dowiedzieliśmy się dziś, że przesadzamy, że ewentualnie byśmy bali się adoptować dziecko, bo matka ma łuszczycę. A my boimy się, bo wiem, że nie musi , ale może dziecko zachorować na poważniejszą odmianę, widziałam zdjęcia na necie, przerażające.
Boicie sie z powodu łuszczycy? To nie jest porażenie mózgowe, wodogłowie czy inna przerazajaca choroba. Mimo tych strasznych zdjęć w necie, to TYLKO łuszczyca. A nie ma napisane, jaki stan i jaką odmianę łuszczycy miała matka? Mój ojciec miał poważną odmianę łuszczycy, wysypany był jako młody człowiek -niemal-na całym ciele. Lezał w szpitalu nie raz, w sanatorium i bez większych rezulataów. Z tym, że on lubił popijac, palił, nie miał diety, nie dbał o siebie. Nie znaczy, że przez to tak miał, ale to ma ogromny wpływ na przebieg tej choroby. Ja mam łuszczycę na ciele w niewielkim stopniu, najgorzej na skórze głowy. Brat juz nieco bardziej, ale za to może sie ogolić na łyso
. Drugi brat jest całkowicie zdrowy. Poza tym łyszczycę mozna mieć nabytą , np. polekową. Tak ma moja mama od kilku lat, ma łuszczycę polekową- odmiana grzybicza, ale od lat latecznych bierze garśc leków i musi je brać do śmierci, więc sie tej łuszczcycy nie pozbędzie nigdy. Tak więc nie ma gwarancji, że dziecko odziedziczy ten gen po matce i zachoruje, ani nie ma gwarancji, że nawet nie mając chorego genu , nie zachoruje. Jedyne co możecie zrobic, to zafundowac badania genetyczne i wtedy dowiecie sie o wszystkich możliwych chorobach przodków tego dziecka, nawet tych zapomnianych i tych, na które nie musi zachorować mimo, ze ma w genach ślad. Tylko wtedy, dla równowagi, zróbcie też sobie takie badania. Będziecie znać także swoich przodków choroby, które odziedziczyliście w genach.