Jestem, dziewczynki!
jestem
nie bez problemów, ale ok- i do tego podałam zły numer gadu- poprawię kiedyś tam ...
aaaaa
podoba mi się emotikon - juz wiem, że to będzie mój ulubiony - oto on
czy aby widać zdjęcie?
A ta będzie moją ulubioną
obyśmy nie nadawały na dwa fronty.....
na razie poznaję to forum... i emotikony
Isia- coś dla nas-
no kapitalne....
ale tak szczerze to trochę mi zajmie przyzwyczajenie się .....
a zdjęcia nie widać
jak dodać stopkę??!!??
yyyyyyyyyyyyy jezdem i ja
o ja ale dziwnie hehe
kurna jak wstawic zdjecie i stopke????
no dziwnie dziwnie......
ale chyba się przyzwyczaimy... jak na razie mam wrażenie, że coś nie tak jest, choć jest ok- no i nic nie zżera niczego
lecę młodemu kakao zrobić
aaaaaaa
juz wiem- mam wrażenie, że dłużej trwa dodanie postu- znaczy wyświetlenie okna, napisanie i dodanie..... ale może tylko tak mi się wydaje
a ja nie moge sie przyzwyczaic do znalezienia odpowiedz i jeszcze jakies tam popierdolki:P
a u mnie dzieci spia a w dom jedzie octem... bo gotowalam kurna zalewe do sledzi...
a moj ulubiony to bedzie
podobno stopkę juz mam
a co do zdjęcia to wyszło mi to
"Wysyłanie zakończone niepowodzeniem, proszę skontaktować się z administratorem."
jeszcze nie zaczęłam lubić a juz przestaję
....
ha!!
jeszcze jedno miałam sprawdzić- Isia- uwaga! leniuchuję i podsłuchuję
leniuchuje
tu nie ma cenzury
a ja wywietrzylam dom, bo od tego octu zaczęło mi się robic niedobrze
cenzury tu nie ma
a teraz będzie próba zdjęcia
ej a jak dodałaś stopkę ????
na górze- na ciemno-niebieskim pasku jest napisa panel kontrolny- tam kliknęłam- a jeszcze można wejść na swój profil i tam ustawić- tam jest w ogóle tyle ustawień ze szok- z rok mi zajmie poznanie wszysktiego
sorry!to jest jasno niebieski! - obok hasła "wyloguj"
a ja robisz ze cię nie ma w zalogowanych? jesteś zalogowana? czy ukryta czy jakoś??
a nie wiem jak to
ladny avatar???
co to jest avatar!!
no ja jestem 100 lat przed potopem
zanim poznam wsio to będę musiała się przenieść na wątek dla 30-tek
to właśnie to co sie pojawia przy profilu
zminiłam!! powinno być!!
Mona twoje kapitalne!!
a coto za ryby robiłaś? na święta juz?
aaaaa
kupiłam preznety!!
ślubnemu taką wieeeelką torbę- żeby miał się do czego pakować w trasę- coś jeszcze musze tam dorzucić
a młodemu kolejkę z wagonami osobowymi - bardzo fajna- nawet jest peron i światełko na lokomotywie się świeci
a sobie za przed-ostatnią pensję kupiłam portfel
nie ma to jak mieć poczucie humoru!
a pisałam wam, że Helmut coś nie teges już zaczęłam się bać że zdechnie
gruby jakby śliwkę połknął!! dzwoniłam do żony kuzyna, która się zna na tych żyjątkach- i powiedziała mi że spoko= welonki tak mają, wzdęcia- i teraz będzie robił kupę "takie kiłbasy" już się cieszę!! zmieniłam dziś wodę
ale przynajmniej młody nie będzie musiał odprawiać pożegnania i ostatniego spływu do kibelka
dobra to jeszcze mi napiszcie jak dodac ten temat do ulubionych, zeby nie przeskakiwac non stop, chodzi mi o to ze na tym forum to jest moj temat
taaa robię już na święta, łopatka zamarynowana, będzie leżec w tym 3 dni zanim ją upiekę i zrobiłam zalewę do śledzi, też poleżą w niej 3 dni i dopiero zrobię jakieś w sosie pomidorowym może
a może Helmut zaciążył
moja babcia, która dziś siedziała godziniki dwie z młodym (nie chodzi do przedszkola!!!! znowu kaszel i stan podgorączkowy ), stwierdziła, że rybka nam się okoci
to ty tak na święta serio szalejesz....ja nie- czasami mi tego brakuje....ale gotuje babcia i moja mam z piętra- ja nie miałabym juz co i gdzie to schować gdybym była u siebie to .....
hehe no nic- idę zajrzeć na lokatorów- może coś się urodziło
oj wiesz ja dużo nie robię, łopatkę upiekę, to dokupię tylko jakiejś kiełbaski na święta, śledzie zaniosę trochę do mojej mamy, trochę do teściów na wigilię no i zrobię jakieś ciasto, bo to na bank zjemy
poza tym święta prawie poza domem spędzimy więc nie mam zamiaru szykowac nie wiadomo ile i tak trochę jedzenia dostaniemy od rodziców jeszcze
bo wiesz na wigilię idziemy wpierw do moich rodziców, później do teściów, na pierwszy dzień pewnie też do teściów pojedziemy, a na drugi do dziadków na podwórku pewnie hehe, więc domu będziemy praktycznie tylko przelotem
a że mięso dostałam od mamy to muszę je wykorzystac, i tak został mi jeszcze boczek, ale tego to zrobię na sylwestra
a wy macie jakieś plany co do przywitania nowego roku??
ja pewnie zrobię sałatkę..... ryby, mięso i całą resztę reszta
wigilię jemy u teściów, w pierwszy dzień jesteśmy w domu- czytaj obiad razem wszyscy jemy, potem pewnie jak co roku goście u babci- znaczy bracia mojej mamy z rodzinami, kuzynostwo z żoną (kuzyn) i dzieckiem (kuzynka)...i takie podjadanie
w drugiego dnia mieliśmy jechać do siostry męża do Wieliczki, ale nie wiem jak młody będzie się czuł- poza tym ich Franio tez chory! biedak ma 3 miechy i juz zaczyna
poszłam do apteki i pogadałam z farmaceutką i dała mi syrop- takiego nie miałam nigdy i nie słyszałam o nim- na kaszel- szczególnie takie szczekania, pokasływanie w nocy, drapanie w gardle- nazywa się malia- homeopatyczny produkt leczniczy
i młody nawet śpi spokojnie- nie kaszle po tym
oby pomogło!!
no to dobrze że nie kaszle
też myślałam o sałatce, ale za dużo tego, na sylwka zrobię
poza tym, w sobotę i niedzielę planuję dopiero jechac po prezenty...
a co planujesz kupić?
opowiadałam znajomym o smoczku młodego - tym z czachą!! ludzi zachwyceni pomysłem i kązdy wali komentarz- no ale babcie i dziadki to muszą szaleć i egzorcystę wzywać
nie mam pojęcia co na prezent dla teściowej
teściowi kupiłam piżamę..... ale dla Niej nie wiem- a chciałbym coś fajnego....
a co robicie na sylwestra?
my siedzimy w domu mam nadzieję, że razem i ślubnemu nie wypadnie trasa wtedy
a jeśli tak, to jadę na imprezę do sióstr do kraka nie wiem co robią, ale wkręcę się do studentów
to kup jej też piżamę, albo są zarąbiste skarpety a'la wełniane
no właśnie myślałam o piżamie- jakiejś fajnej koszuli albo a'la męska- koszula i spodnie...ale skoro to kupiłam teściowi... heh... no nie wiem... skarpety odpadają- nie nosi- znaczy rajstopy, a najchętniej- w domu na boso..lub w klapkach....
szali też nie nosi- nie cierpi nic koło szyi- młody ma to po babci- i w zimie ja świruję, gdy mu chcę szalik zawinąc
biżut chciała kupić córka- znaczy szwagierka moja- no to nie będę małpować...
hehe...no mam problem faktycznie....
choć teraz tak myślę, nad jakimś ładnym przybornikiem - nożyczki, pilniczki,takie wiesz duperelki a potrzebne i przydatne....
my w domu też siedzimy, ale przychodzą znajomi także mała imprezka będzie
dobra spadam spac, bo jutro nie wstanę
papa, miłej nocki
no już faktycznie późnawo się robi....
ja też zaraz lecę pod szybki prysznic i lulu
spokojnej nocy
dzień dobry
rano był mały problem z obudzeniem się...wstawałam 45 minut...dobrze, że mam auto i nie musiałam lecieć na autobus
czyli tak zwyczajowo sama będę nabijać posty
elo
no co ty sama przeciez jestem
ale zaraz spadam, ale tylko po zakupy bo niedawno wstałam, młoda do szkoły nie chodzi, więc mam labę na wstawanie, a ślubny w domu, więc go trochę wykorzystuję
mam strasznego leniaaaaaaaaaa
oczywiście z przyzwyczajenia weszłam też na kafe
no ja kafe też rano sprawdziłam
ale tutaj zdecydowanie bardziej podobają mi się emotikony
i juz wiem, co to avatar
człowiek się uczy przez całe życie
prezes się drze
no i co ty takie pustki:?:
sama mam siedzieć
Mona jak zakupy??co nabyłaś??
pięknie! nowy forum to już Pani Sekretarka Kochana zapomniała otworzyć!!
oj dajcie spokój...godzinę w spożywczaku stałam za zwykłymi zakupami...
Jestem...
Idziecie jak burza z gradobiciem, już 3 strona
A tak w ogóle to mam dzisiaj skopany humor...
Avatara mam wreszcie czy nie?
A tak w ogóle to mi się tu bardziej podoba.. Cenzury nie ma- Madziu
I te avatarki fajna rzecz- nie jest się takim anonimowym...
O świętach widzę gawędzicie..
taaa święta... moja młoda już u siebie w pokoju choineczkę malutką ubrała wczoraj
A ja chyba nie chcę świąt.. Już mam ich dosyć...
widzę, że nie tylko mnie taki nastrój dopada przed świętami znam ten ból...
no my dziś wyciągamy choinkę i jutro ubieramy...dziś ją rozłożymy, żeby się trochę rozwinęła- mamy sztuczną- w worku cały rok leży to trzeba ją odświeżyć trochę...młody jeszcze nie wie- ucieszy się jak mu powiem, że to już dziś! i światełka wyciągamy - młody ma swoją tablicę korkową- taka wielka- 1mx 0,8m i tam wiesz obrazki i nne pierdołki- to tam sobie powiesi też lampki- będzie miał nastrojowy kącik
z gorszych informacji- gardło mnie zaczyna boleć
mąż pisał- jeszcze są we Włoszech i czekają na załadunek nie wie kiedy wróci
Moniu, u mnie to dłuższa historia, ale nie na forum, bo agenci mogą być wszędzie...
Madziu- my też mamy sztuczną, jeszcze w pudełku, bo tydzień temu kupiona..
Ja naprawdę lubię przygotowania, ale jeśli nie mam sama wszystkiego na głowie, bo niektórzy są permanentnie zmęczeni... :nie nie!
Madzia moze do świąt się wyrobi
a w naszym pokoju choinkę postawimy dopiero w niedzielę chyba...jeszcze trzeba pomyślec gdzie ja ustawic, mamy taka malutką metrową i w poprzednie lata stała na komodzie, ale teraz jak zrobiliśmy przemeblowanie to komoda stoi gdzie indzie i tam choinka nie pasuje niestety, a musi stac wysoko, bo młody zaraz będzie ściągał...;/
Isia no to się nie dziwię jeśli masz sama wszystko na głowie...
ISIA!!
ale tu agent nie trafił jeszcze i może nie trafi
zaraz na kaffe napiszę , że ze względu na pernametną inwigilację zamykamy forum i cześć pieśni
o matko!!
durna to ja jestem!
przeciez tam jest link do tego forum
myśl kobieto, myśl!!!! to nie boli i ma przyszłość
może inwigilator nie zaczai
no to ja się żegnam i odpływam po zakupy prezentowe
a na 17 do fryzjera- ciacham włosięta
Magdaleno- czekamy zatem na fotki....
Monia- Wielki Brat może być wszędzie...
Właśnie Madzia czekamy na fotki
Isia a ja Ciebie na bobasach nie widzę, ja chcę Cię zobaczyc
obejrzyjcie to, blagam, zwariowalam na punkcie tego https://www.youtube.com/watch?v=6SzaTpaCyj4
mam nadzieje ze działa
weszło
fajne- coś czuję, że może zrobić furorę w nadchodzącym karnawale
łeb mi pęka :
wczoraj poszłam spać przed 1- dziś chyba muszę trochę wcześniej...
aaaa! ubraliśmy z młodym choinkę i juz stoi
a u nas polewka na całego z tego utworu, dla mnie jest strasznie śmieszny szczególnie teledysk i sposób tańczenia hehe, młody przy tym szaleje jak nie wiem co...
a co do włosów to mam takie, jak na zdjęciu w profilu- bo po 3 miesiącach od ostatnich postrzyżyn obrosłam i poszłam się doprowadzić do porządku
aaaaaaa, myślałam, że może nastąpią jakieś drastyczne zmiany w Twoim wyglądzie...
a tak ogólnie to też zaraz idę spac, jakaś zmęczona jestem...
a i zapomniałam napisac, że zajebiście się cieszę, bo ślubny jutro odbębni szkolenie, a później do 2 stycznia prwadopodobnie będzie w domu:D, także luzik, już nie będę siedziec sama w domu jupiii
Madziu wiem, że pewnie Cię tym dobiłam, ale to poprostu kwestia przyzwyczajenia chyba...także sorki jak coś
no ja też już niemal lulam
jeszcze siostra wpadła- wróciły dzisiaj z Kraka na święta...
a tak w ogóle to z okazji powrotów w okolice rodzinne nasza klasa z liceum robi zjazd klasowy- taki nieoficjalny ale rozgłaszany wiciami lokalnymi jak najszerzej
Mona wybaczam
dobranoc!
miłej nocki
Witam z rana
hejka
mam zatoki zawalone na maska- smarkam- za przeproszeniem- jakąś zielono-żółtą galaretą
zapowiada się cudowny dzień
ale jest też optymistyczny akcent- jutro spotykam się ze znajomymi z klasy licealnej- niektórych nie widziałam od matury!! 7 lat z okładem
nie mogę się już doczekać
melduję się z domowego zacisza...
no skoro w domku jesteś to ja poproszę rosołek...ale bym zjadła-taki pychaaaa, gorący z długachnymi nitkami makaronu
chyba po gorący kubek polecę do sklepu
no to jesteśmy prawie w komplecie
Madzia współczuję, ja jak miałam zatoki to jeszcze myślałam, że sobie wyrwę głowę tak mnie bolała...
Fajnie że szykuje Ci się imprezka
a u mnie w domu słodka cisza...młody przybił gwoździa na kolanach u mnie słuchając piosenki z linku , młoda w szkole, Darek zawiesza lampki na choinkach dziadka na podwórku a ja siedzę i jem śniadanie w końcu
ale ci dobrze
ja chyba zaraz też wyjmę moje kanapki i zjem juz teraz
a potem będę sępić albo zrobię sobie jakiś lunch-time i polecę po coś na miasto
Kawka z rana, dziewczynki? A tak w ogóle to dajcie jakiś przepis na placek z rodzynkami i orzechami.. Tylko nie keks bo formy keksówki nie posiadam
na kawę się piszę, a jeśli chodzi o ciasto, to najlepsze na świecie to pychotka mniam
ciasto marchewkowe!! znasz? ja pierwszy raz zrobiłam minę w stylu bo jak to z marchewką- ale jest pycha i marchewki nie czuć wcale!! daje się dużo bakalii: rodzynki, orzechy i inne ale nie mam w głowie przepisy tylko w domy w kajecie
ciasto bardzo szybko się przyrządza i jest altew- mój młody lubi pomagać- trzeć marchewkę czy sypac, mieszać bakalie
spadam na razie bo ślubny coś chce przy kompie porobic...narta
i teraz myślcie co poeta miał na myśli pisząc altew- bo sama się zastanawiałam dośc chwilę powyświetleniu mojego postu- co ja tam napisałam :
Monia to miłego dnia
a poetka miała na myśli, że ciasto jest ŁATWE do zrobienia
Magdaleno, to ja poproszę potem przepis na tego marchewkowca, to deser w sam raz dla cukrzyków
A tak w ogóle to współczuję szefa.. Niecenzuralne wyrazy się cisną na usta...
Weronika mi tu urządza "od przedszkola do opola".. Coś śpiewa, ale tekstu za żadne skarby nie mogę zrozumieć..
Trzeba powiedzieć, płuca ma zdrowe... Słychać ją chyba w całym bloku.. O, zrozumiałam kawałek: "wszyćko jest dobzieeeeeeeeeee"
Jak pójdzie spać mały kurczak, to idę robić pierogi.. i łazanki na dzisiejszy obiad...
Melduję się. Moja Zuzia w styczniu skończy 3 latka, a ja w kwietniu już 27 ......
witam koleżankę
właśnie miałam zaprosić "obce" mamusie- a tatusiów oczywiście też zapraszamy!
ten wątek przeniosłyśmy z innego forum, które niestety przestało spełniać pewne standardy- to znaczy wiecznie przeciążony serwer, kasowało= "zjadało" posty, i inne uciążliwości
wszystkich nas na tym wątku łączy jedno- jesteśmy 1981 rocznik najlepszy
a reszta jak w pudełku czekoladek- nigdy nie wiesz, na co trafisz
Hejka Oliweczka
no mój ślubny wybył na szkolenie i...............................zapowiedział, że po z kumplami z pracy pewnie skoczą na piwo................. a ja się tak cieszyłam że posiedzi w domu...............
no ale z drugiej strony, mało kiedy wychodzi beze mnie więc.....tym razem łaskawie dałam pozwolenie
młody na razie śpi, pewnie tylko 15 min się zdrzemnie, ale zawsze mam chwilę dla siebie , młoda się bawi ciągle pod wrażeniem tego, że na 12 dni koniec szkoły i lekcji, a ja siedzę i szukam jakiegoś dobrego przepisu na śledzie może coą polecicie...?
dzwoniłam do męża i juz wiem, że jak pogoda pozwoli, to w nocy będzie w domu
poza tym, to posprzątałam dziś trochę - znaczy tak, ze w poniedziałek zamierzam tylko odkurzyć i juz
o ile znajdę czas...bo idę do pracy....między świętami też.... w sylwestra też.....
żeby to jasny
zapakowałam prezenty dla facetów
konkurs na pomysł na prezent dla teściowej nadal otwarty!! POMOCY!!
CIASTO MARCHEWKOWE
składniki:
4 jajka
1 szklanka oleju
2 szklanki grubo startej marchewki (ok 2 duże sztuki)
2 szklanki mąki
1,5 szklanki cukru
2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1,5 łyżeczki sody
szczypta soli
BAKALIE- orzechy -posiekane, rodzynki, migdały i inne wg uznania
wykonanie
jajka utrzeć z cukrem na masę, dodawać stopniowo mąkę i olej, następnie proszek, sodę, cynamon, marchew, bakalie
piec w temp. 170 stopni ok 35-40 minut ( ja zawsze sprawdzam patyczkiem, bo ciasto szybko się piecze i może się okazać, że będzie szybciej niż zakładane 40 minut)
można zrobić polewę czekoladową lub posypać cukrem pudrem ( ja to wolę)
ciasto jest pyszne i w ogóle nie czuć marchewki!!
PLECAM
a tymczasem od pisania o jedzeniu i myślenia o tym zrobiłam się głodna
czy tutaj też zjada posty czy rzeczywiście od piątku nikt się nie pojawił??
wczoraj byłam na spotkaniu klasowym- wprawdzie były tylko same dziewczyny, ale bardzo miło spędziłam czas wracając do domu po północy już wiemy, kto z kim kiedy jak długo czemu no i kto jest w ciąży kto ma dzieci kto się spodziewa
miłej niedzieli
Elo elo
Madziu super że się dobrze bawiłaś:)
ja wczoraj pół dnia spędziłam na zakupach... nigdy więcej....
Kupiłam prezenta dla młodzieży
Dla młodej zakupiłam kapciuchy takie włochate w kształcie nogi hobbita z wielkimi pazurami , kolczyki motylki, grę scrabble dla dzieci
a dla tych młodszych zabawki do kąpieli , oczywiście nasz jeszcze dostanie super, wypasiasty smoczek
dziś zrobiłam już śledzie, wyszły pyszne, a jak poleżą do jutra w sosie to w ogóle będą pycha...takie pikantne mniam
i mięsko się właśnie piecze, co za zapachy...... aż się chce już zjeśc
no i skończę sprzątac i poprasuję i luzzzzz
a zapomniałam jeszcze choinkę trzeba u nas w pokoju ubrac
wigilijne dzień dobry
ja już oficjalnie za biurkiem siedzę od 20 minut
mam nadzieję, że dziś nie dłużej niż do południa...tak mniej więcej.....
chciałabym jeszcze po pracy skoczyć prezent dla szwagra kupić...jakoś mi tak zeszło do tej pory
dla teściowej kupiłam ładny przybornik do paznokci- w eleganckim futeraliku- myślę, że jej się spodoba
AHA!! mąż mi wczoraj powiedział, żebym sobie kupiła prezent bo on serio nie ma dla mnie niczego
więc dziś postaram się nabyć prezent także dla mnie samej....
okej- biorę się do pracy...skoro już tu dotarłam to trzeba wykorzystać czas....
miłego dnia- pewnie będzie zagoniony i zapracowany
zajrzę tu jeszcze więc życzeń jeszcze nie składam
wszystkim moim rówieśnicom i rówieśnikom-najserdeczniejsze życzenia świateczne, smacznego karpia, rodzinnej atmosfery przy wigilijnym stole, szampańskiej zabawy sylwestrowej! W Nowym Roku tylko szczęśliwych dni i mnóstwa optymizmu na codzień!!! ))
Oliwka z rodzinką.
Kochane moje Mamusie
w tym dniu szczególnym życzę Wam dużo radości, spokoju, cierpliwości (do dzieci i małżonków/partnerów ) miłosci i zdrowia
WESOŁYCH ŚWIĄT !!
a dziękujemy i nawzajem
witajcie świątecznie
widzę, że w święta nie spotkasz nikogo w sieci hi hi
i dobrze
jak mijają wasze?
u mnie wczoraj wigilia u teściów minęła bardzo miło dziś goście w domu....a jutro jedziemy do szwagierki
Fafik oszalał gdy zobaczył prezenty kolejka ze światełkiem była rewelacyjna, ale zupełnym hitem okazała się drugi prezent- twierdza- zamek plastikowy, z mostem zwodzonym, taranem, katapultami, wieżą oblężniczą, 2 drużynami rycerzy.... gdy to zobaczył, wołał "tato! tato! zobacz! tato! ale jestem szczęśliwy! to najszczęśliwszy dzień w moim życiu!" normalnie świeczki w oczach mieliśmy młody ma hopla na punkcie średniowiecza i zabaw w zdobywanie zamków, budowę warowni itp .... na kompie całymi dniami gra w strategię "twierdza"
no i oprócz tego święta mijają jak zwykle..... czyli obżarstwo w mega-skali
na razie spodnie dopinają się, więc.....
ja dziś chyba jednak spędzę wieczór internetowo... mąż się wciągnął w sieć i zniknął
pewnie znowu jakieś 16-tki na czaterii podrywa
czy tv coś nadaje dziś coś ciekawego??
boshhhh telewizji nie oglądałam od dawna..... a filmu jakiegoś to chyba więcej niż 2 miesiące .....
wczoraj winko było, potem z mężem po drineczku (nie powiem- noc wigilijna stosunkowo udana ) dziś do do obiadu winko też... to może teraz po piwku znowu będzie, że mam ciągoty jakieś hi hi hi
...jestem i ja...
witaj Domin aniołeczku
zapraszamy do wspólnego plotkowania napisz coś więcej o sonie i potomku swoim
jak ci mijają święta?
o soBie kochana o coBie- nie o sonie ja z literówek w towarzystwie jestem znana - wybacz
o soBie kochana o soBie- nie o sonie ja z literówek w towarzystwie jestem znana - wybacz
eloo zrana
u nas jak na razie święta również udane;)
dzieciaki dostały mnóstwo prezentów, więc są zadowolone
wigilia wpierw u moich rodziców, później u teściów, wróciliśmy kolo 21 do domu a na pierwszy dzień o 9 rano pojechaliśmy wpierw d teściów a później do moich rodziców i wróciliśmy dopiero około 18, było duuuuużo jedzenia i picia, mąż trochę mi się spił, ale trzymał się dzielnie... ja oczywiście na trzeźwo, ale ale dziś idziemy do dziadka na podwórku więc...to ja będę dziś pic
ogólnie powiem wam szczerze, nie chce mi się wymieniac co dzieciaki dostały, za dużo tego... to na następny post zostawię
i cholera mam jakiś katar i kaszel od samego rana... ehhhh
idę jeśc śniadanie
U nas też milutko mijają święta. Wczoraj byliśmy u rodzinki, a dziś jedziemy do znajomych. Jedzenia jest wszedzie mnóstwo, szkoda że nie można zjeść wszystkiego. Oczami by się zjadło...
Jasne, ze mam
A czemu nie piszecie we wczesniej zalozonym watku przez '81??
Witam wieczorową porą
my dopiero założyłyśmy ten temat, bo przeniosłyśmy się z innego forum, na którym niestety pojawiły się problemy... dlatego właśnie nie piszemy na innym temacie tego typu
jak po świętach????
witam
pół godzinki temu wróciliśmy do domu
wizyta u szwagierki udana, młody padł juz i śpi a ja niestety jutro idę do pracy
skusi się ktoś na wieczorny kieliszek wina? na trawienie dobre, a po świątecznym popuszczaniu pasa wskazane
sytuacja rysuję się następująco
1. ślubny- zalegalizowany znowu w sieci (powiedział, że "na indiańca" nie lubi boshhhh co ja mam z tym chłopem)
2. po winie zrobiłam się głodna ale juz kłódka założona na lodówkę trzeba czekać do rana
3. godzina zrobił się mocno wieczorowa, a biorąc pod uwagę moje jutrzejsze wstawanie o godzinie haniebnie wczesnej szóstej.....
gaszę światło i DOBRANOC
dzień dobry
dobry dobry dobry DOBRY DOBRY D O B R Y !!!!!!!
będę tak długo to powtarzać, aż sama uwierzę
Elo elo
Madziu współczuję
mój ślubny pojechał dziś na szkolenie znowu, ale to tylko 3 godziny i do 2 stycznia wolne
moja mała *****oła już marudzi, znaczy spac chce, więc trzeba położyc...
odezwę się później
hehe jednak cenzura jest zapipkowało mi pier-doła
cześć Monia!
jak po świętach?
tak mi się nie chce pracować a mam trochę do roboty
no i dostałam okres:???: ...a to definitywnie rzutuje na nastrój, humor, zachcianki i wybuchowość
uuuuuu to nieciekawie z tym okresem, znaczy na jedno dobrze chyba nie...
jak po świętach? pytasz... w końcu mogę odpocząc od tych ciągłych rozjazdów, wyjazdów, odwiedzin...
już wczoraj miałam dosyc, ale do dziadka trzeba było pójśc...
no i siedzieliśmy od 12 do 18 u nich...
jestem strasznie zmęczona...
postanowiliśmy, że za rok spotykamy sie z rodzinką tylko w wigilię nie ma więcej jeżdżenia
bilans ogólny:
prezentów dla dzieciaków mnóstwo,
prezentów dla nas po 2 sztuki ( może chce ktoś czarny sweterek, dostałam od teściowej, ale wiem, że za cholerę go nie założę, oddam za darmo )
kac, razy 2 u ślubnego, raz u mnie
zmęczenie jak po przerzuceniu tony węgla
lodówka cała pełna świątecznych przysmaków
duży brzuch tylko u Darka ja się trzymam od 2 lat jednej zasady, dzięki czemu przez święta nie tyję
strat w ludziach brak
teśc wczoraj zgubił dokumenty...
to chyba tyle
ogólnie kurna siedzę i czuję, że bolą mnie plecy...
no a ja dostałam do teściowej garnek garnek do gotowania na parze
i cieszę się bardzo- bo juz dawno miałam sobie kupić, ale jakoś tak wychodziło, że nie nabyłam a teraz juz mam
a do sióstr moich dostałam prezent zamówiony - elektryczną szczoteczkę do zębów Brauna nie powiem, jaki był komentarz męża
cholewka znowu pomyliłam przyciski- miałam emotkę dodać a nie dopowiedz wrzucić juz na forum
no to super hehe
ja wiedziałam, że od teściowej dostanę sweter, jak co roku ale tym razem pomyliła się chyba z rozmiarami...
to jaki ty ten sweter dostałaś??
za mały...
upsssss
a dużo za mały?może sama nie wiesz jeszcze a w niego wejdziesz??
ja dostałam w ramach dodatku do prezentu od sióstr wodę toaletową i deo- jakiś zestaw...tak czuję, ze to moja mam chciała mi coś miłego dodać- niemniej nie uzywam takich i chyba zostawię komuś zprezetnować
a kiedyś też dostałam- ale juz nie pamiętam od kogo- podobny zestaw woda + deo i ostatecznie użyłam go jako...... odświeżacza w kibelku wiem wiem pomyslicie sobie, że to takie koszmarne było albno ze ja taka wstrętan...otóz nie- no po prostu ja ni uzywam takiego zapachu, a był ładny- nie ukrywam- taki świeży- ogórek aloes i cośtam jeszce....no i mi ładnie pachnie w łazience
za mały, za mały....
wczoraj go założę, myślę sobie tak...no i założyłam, ale jak się zobaczyłam...
wiesz ja po ciąży jeszcze nie wróciłam do swojego 36, noszę na razie 38 tak tak duży rozmiar a i biust mam nadal pokaźny niestety (nie wróciłam jeszcze do mojego ukochanego B tylko nadal noszę D ) więc swterek, hmmm jest za mały....
Mona!!
ty mi tu nie płacz na D!!
zmaleć da sie zawsze
ja w ramach przedświątecznej polki galopki zakupowej znalazłam sklpe z bielizną- niedrogą a ładną...no i nabyłam dwa ładne biustonosze- czerwony i czarny
każdy w rozmiarze 32/70
czytaj AAAAAAAAAAAAAAAAA
aaaaaaa do doopy
no i tak już jest- nie ma tak, żeby każdy był zadowolony niestety..... no a w sweter wejdziesz! spokojnie- jeden rozmiar to nie duża różnica
nie wejdę i kropka wiem bo mierzyłam, może kiedyś jak schudnę
może jednak któraś się skusi czarny z czymś tam
a ja ci powiem, że wolałabym miec AAAAAAAAAAAAAAA niż moje koszmarne DDDDDDDDDDDD
no właśnie się załamałam psychicznie....
drugi raz w tym miesiącu dostałam okresu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wiesz- cały czas odświeżałam 6 stronę a nie popatrzyłam, że to juz 7 wskoczyła chyba muszę zwiększyć ilość postów wyświetlanych na jednej stronie.......
no to teraz proszę się pochwalić, co komu zostało po świętach w lodówce...jeśli o mnie chodzi to mam tylko mięsko na dizś na obiad..... ale ponieważ dzielę kuchnie z babcią, która święta robi jak tradycja z czasów króla Sasa nakazuje (jedz pij i popuszczaj pasa) to będę przez najbliższy tydzień jeść sałatki, wędliny i inne .....
no i młodego muszę zważyć znowu...bo jakoś ostatnio wydaje mi się, że uników więcej jest od jedzenia niźli zwykle....
a co okresu to.....
przechodzę łagodnie, regularnie i ogólnie spoko, ale działa mi to na nerwy bardzo...i ciśnienie mi podskakuje na maksa (znaczy to psycho- ciśnienie)
a Tobie Mona to pewnie jeszcze po porodzie się nie uregulowało.....
zastanawiam się, czy chłopaki już powstawały... w wigilię spali do wpół do dziesiątej...dopóki nie wlazła im moja mama do pokoju... pomału zaczyna do niego docierać ze gdy jego nie ma w domu - jest w trasie- to oni ze mną się juz w ogóle nie krępują.....cholera...zaczynam go wkręcać w mój plan spania i chodzenia po pokoju nago
no to zostało, a właściwie dostaliśmy od rodziców:
śledzie 2 rodzaje
ryba po grecku
kapusta z grzybami
sałatka warzywna
flaki dla Darka (ja nie jem )
galareta
łopatka i boczek pieczone
i pychotka
zjedzony jest na razie kurczak
to chyba tyle
ryba po grecku pocztą to nie- bo podobno po świętach zostało im kilkanaście tysięcy paczek i listów niedostarczonych (jak donosi onet) ale tak na maila lub faksem to bym chętnie przyjęła....kawał.... nie będizemy się juz w kawałeczki bawić
spoko wyślę mailem
a w ogóle to Isia mi mignęła na gadulcu....
IRENO!
jak sądzę dziś masz wolne i nie otwierasz sekretariatu, ale na forum czas znaleźć musisz... MUSISZ!! nie ma innej opcji
ja wstawiam wodę na kawę/ herbatę a wy z racji tego ze w domach to ciacha podrzucać robimy sobie 3 dzień świąt
aha!!
i zapraszam tu
https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=40230&st=1980
to znaczy- nie moje forum, ale wlazłam ostatnio i miło jest
to ja poproszę kawę, stawiam pychotkę i czekoladę
koleżanka do biura przyniosła dziś ryby po grecku
hehehe- no na mój gust lekkie przegięcie hi hi hi
..................
.............
.........
AAAAAAAAHHHHHHHHAAAAAAAAAAAAAA!!
to forum też ma minusy... zaczyna się......
e tam przegięcie ja po świętach też kupę jedzenia do pracy przynosiłam hihi a co się będę
zasypiam
oczy mi same lecą
zrobiłam przerwę na kanapkę, wypiłam gorącą herbatę i klap.....
HILFE!!
nie jesteś sama
z racji tego, że wczoraj poszłam spaac dopiero około 2 w nocy zasypiam na siedząco po wypiciu 2 kaw... a do tego boli mnie ten cholerny brzuch...
po prostu super
ja poszłam ok północy...obudziłam sie o 2.18 gdy do łóżka zawitał małżonek... po upojnym wieczorze w sieci...juz mu powiedziałam ostatnio, że za te 16-tki z czaterii to mu prokurator zapuka do drzwi
zaczynam czuć się staro
ja to odczuwam od dawna
kiedyś gdzieś przeczytałam, że kobieta zaczyna czuć się staro, gdy zauważa, że inne są od niej młodsze .....
ale najsmaczniejszy owoc to ten dojrzały... podobno.....
tylko czy ten mój ślubny-zalegalizowany o tym wie??
Tys witojcie.. Witam nowe laseczki, witam stare rury
Jak tam po świętach? Ja jestem gruba jak wieloryb, a moje placuszki i serniczek teściowej wchodziły gładko...
jak miło widzieć
no to teraz trzeba spalić kalorie....
a najlepszy i najprzyjemniejszy trening to.....
...ODKURZANIE!!
boshhhhhhhhhh
Ireno!!
wymiatasz
Nie wymiatam, tylko odkurzam, przecież mówię wyraźnie.. Mam nadzieję że wyraźnie...
wyraźnie to ja piszę, że mam juz na dziś dość...poszłabym pojechała do domu juz....
cały zeszły tydzień jeżdziłam autem a dziś autobusem... :shock i tyle to trwa i tak zimno
dobrze, że nie ma tłoku młodzieżowego i można spokojnie usiąść
To jak, nikt nie ustąpi miejsca starszej pani?
raz mi chłopak z gimnazjum ustąpił
masakra......
Magdaleno.. wymiatasz...
czy może chłopak z gimnazjum wtedy wymiatał... kto wie...
wymiatam wymiatam.....
zaraz do domu wymiatam
NARESZCIE!!
i mam nadzieję, że tam nie będzie pobojowiska...zbyt wielkiego.......
i mam nadzieję, ze wieczór będzie miły..bo kolejnej rywalizacji z czaterią nie zniosę
miłego i spokojnego popołudnia
a jakby co- to ja wstawię flaszeczkę do lodówki i gdy dzieci pójdą spać......
no ja też chyba zmykam niedługo..
w domu awaria kompa, więc ...
witam wieczorową porą
dziecię usypia
ja po kąpieli
w końcu spokój
w kuchni się odrobiłam
pranie schnie na sznurkach
mąż obiecał mi dziś wieczorem...... to by było na tyle
póki co jestem
dziecię usypiało
zadzwonił telefon i najgenialniejszy z genialnych zaczął nadawać do kolegi 3 metry od łózka młodego
no bo po co wyjść, nie??
^%$^#&%#$&W$#@!^&$*U!!!!!!!!!!!!!
jestem
a tu cisza
no to wracam do pracy (z rana nie było netu w biurze, więc nadgoniłam z pracą )
pozdrawiam piątkowo
a czemu nikogo tutaj nie ma??
ja odwalam robotę za sylwestra- jest szansa na wolne
zobaczymy jak wyjdzie ......
w ramach przerwy zapraszam na piernika i kawkę (tak, tak...ja- największa herbaciara- zapraszam na kawkę...chodzi za mną już od wczoraj...i nakręcam ślubnego na zakup ekspresu ciśnieniowego pożyjemy- zobaczymy)
elo z wieczora
dziś nawet nie miałam czasu na net, tak zawalony dzień
ale zaraz dzieci idą spac, jeszcze tylko kąpiel i hehe
witajcie
łikendowo jakoś cicho tutaj.......
jak wam mija sobota? no w zasadzie to juz minęła
właśnie dostałam dostęp do netu, młody poleciał na piętro, na noc do dziadków, a mąz zasiadł do swego lapka
jakie mam plany na wieczór???????????????????????????????????????????
elo, elo
ja siedzę właśnie z mężem i jego siorą i jej facetem i sobie drinkujemy
młody śpi, młoda u dziadków i jest impreza
bry
Monia jak impra wczorajsza??
ja wczoraj zaliczyłam 3 drineczki..... maż mnie pownerwiał siedzeniem w necie ....ostatecznie przyszła koza do woza
a dziś znowu odkąd wstał zalicza internet.... chyba wkraczamy znowu w tą znienawidzoną przeze mnie fazę ......
a popołudniu on zalicza imprezę z kolegami z poprzedniej pracy (a ostatnio to ja wychodziłam co chwila na "klasowe" spotkania )...czytaj....czeka mnie długi wieczór i potem użeranie z
już to czuję
mam nadzieję, że nie skończy się jak ostatnio
matko jedyna! ja tak czytam co tam napisałam i co chwila sadzę "zaliczam" "zaliczyć" "zaliczenie"
nie wiem co mi tak to łazi po głowie
elo
no Madzia nieźle zaliczasz nieźle
ja dziś pół dnia kompa nie miałam, bo ślubny coś nabroił i później reperował
ale już wszystko dobrze
impreza ogólnie udana, kaca zaliczył każdy
no a dziś planujemy pooglądac jakieś zaległe filmy w romantycznej atmosferze
szkoda tylko, że mam @
no nic lecę młodego szykowac do kąpania i spania
papa, do jutra
helo
Monia miłego wieczoru życzę
a z @ też może być przyjemnie miałam ostatnio i
Isia- czy ty nadal masz kłopoty z kompem w domu??
jak plany sylwestrowe??
ja jutro idę do pracy jeszcze- ale potem zakupy i już imprezka w domu
jakiś alkohol kupię dobry... a na zagrychę może sałatka z kurczakiem?? kolorowe kanapeczki??
może coś poradzicie??
a na razie zaganiam młodego do zmiany wody Helmutom...bo już zamulona jak nie wiem co!
trzeba przyznać, że czasami Junior zapomina nakarmić rybki, czy przypomnieć mi o zmianie wody (sam jeszcze nie umie) ale ogólnie to lubi i dba
no to gdzie jest Nemo?? bo juz nie widać
Komp poniekąd chodzi..
Minister w pracy do 10 będzie..
Unyłam głowę i siedzę z żelową maseczką na paszczy..
Będą jaja jak mi to cholerstwo z gęby nie zejdzie..
Kamuflaż gwarantowany
Potem pewnie nie uda mi się już tutaj zajrzeć.. Kochane moje laseczki..
Życzę Wam wszystkim i każdej z osobna, żeby ten nadchodzący Rok 2008 był wielkim pasmem sukcesów..
Irenka & co
cześć Ireno
nic się nie martw maseczką- żelowa wiec nawet jak co to pięknie będzie błyszczeć w świetle dzisiejszych jupiterów - brokat niepotrzebny
ja zapinkalam robotę biurową, aż mi się dym uszami wydobywa (wg sąsiadki z biurka)
ciekawa jestem do której dziś siedzieć będę, bo nie mam żadnych zakupów zrobionych i ratunek mój kauflandem zwany pracować będzie dziś dłużej niż - mam nadzieję (źle jednak obsłudze i pracownikom nie życząc)
a małżonek wczoraj z kolegą swoim dobrym miał się umówić odnośnie dzisiejszego wieczoru (znaczy w razie braku planów zorganizowanych mieli wpaść do nas na kolację z drinkowaniem) i zostało ustalone co następuje- my siedzimy w domu oni tez i komentarz ślubnego "zdzwonimy się jak coś"
jakie kurna "zdzwonimy"!!
potem będę w biegu kombinować coś na stół, sprzątać i starać się wyjść na Perfekcyjną Panią Domu
albo i zrobię wzorem współtowarzysza życia- wejdę do domu włączę kompa i przesiedzę cały wieczór bez kiwnięcia najmniejszym paluchem w nodze
no by się działo
ok znikam ale- mam nadzieję- dane mi będzie jeszcze objawić się tutaj, coby sylwestrowo i noworocznie Was wycałować
a w radiu sylwestrowo Boney M zapodają
elo w ostatnim dniu roku
jak dla mnie chyba najgorszym... od rana jest ciągle coś nie tak...
no ale hehe może w przyszłym roku będzie lepiej...
Madzia a Fafik gdzie spędza Sylwestra?
hej
młody siedzi z nami
pewnie trochę u dziadków na piętrze posiedzi, ale ogólnie świętuje z nami...
jak coś, to mam na niego haka- komp i dziecka nie ma wiem, że to nie jest absolutnie żaden srodek wychowawczy, ale jakże efektywny
Monia co ty taka nerwowa??
najgorszy dzień powiadasz...no to teraz może być tylko lepiej
a co ty robisz z młodymi na wieczór??
oj jakoś tak hehe
a młodzież siedzi z nami, znaczy młody śpi w pokoju młodej a młoda z nami, patrzy się jak się alkoholizujemy
No to laski, po raz ostatni w tym roku piszę do was posta
Miłego, szampańskiego Sylwestra, świetnej zabawy nawet przed laptopem czy tv
no i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
to do napisania za rok
idę się upic
no to wsystkiego naj w nowym roku
Zdecydowanie wszystkiego naj naj naj w Nowym Roku!!!
Doróbmy się fortun, wychowajmy dzieci i mężów na porządnych ludzi
i same bądźmy po prostu the best!!
Tylko błagam, nie pytajcie mnie co ja robię o tej porze na kompie..
Heloł Isia
mnie też nie pytajcie, co po wczorajszej imprezie robie od 6:30 na nogach...
ogólnie Sylwester udany
Jak dotrwać do końca dnia po dwóch godzinach snu?
Dementuję plotki- kaca brak, tylko nogi jakieś takie.. popsute?
Macie coś na moje dolegliwości?
Miom rówieśniczkom najlepszego Nowego Roku! Niech wszystkie wasze marzenia się spełnią!!!
najsamprzód życzenia
zdrowia (u potomnych szczególnie)
kasy przynajmniej tyle, żeby nie brakowało tak na co dzień
jak najszybszego połączenia internetowego i sprawnego sprzętu komputerowego (żebyśmy były w kontakcie)
szalonego seksu
samych udanych pomysłów na obiad (wraz z realizacją)
mężów grzecznych i wyrozumiałych
i to by było na tyle- tak w skrócie największym
no to teraz do rzeczy
cześć
widzę ze imprezy udane!!
my poszaleliśmy trochę domowo..
u rodziców na piętrze z siostrą i jej chłopakiem i z drugą siostrą (która teraz ma mały kryzys związku z chłopakiem- są/buli razem 2 lata i teraz trochę ....hmmmm..odpoczywają ) ....dom ubrany w serpentyny, czapeczki gwizdki (no kicz totalny mówię wam ) no i morze alkoholu i balety...ale numer- właśnie oglądam zdjecia i wiecie co- po takich zdjęciach nie ma szans na mojąkandydaturę na prezydenta- każda kampania spalona gdy to wycieknie do mediów
mąż do 22 siedział w necie ( z małym wyjątkiem na kolację ) ale potem i on dotarł "na pięterko" i tak sobie sylwestrowaliśmy
wspólnie z pozostałymi aż 1.30 gdy to położyłam Młodego spać- zasnął jak za pstryknięciem palcami
a potem zaczęły się stosunkowo inne balety w zdecydowanie pomniejszonym dwuosobowym gronie poszłam spać przed 5
kaca nie mam
coś innego mnie boli
tknęło mnie i zajrzałam na kaffe a tam dziewczyny pisały !!
więc raz jeszcze przekleiłam linka i zaprosiłam je tutaj
mam nadzieję, że dotrą!!
jak mija dzień?
odespałyście imprezowanie??
no i mała fotorelacja z wczoraj
była,ale się zmyła
no i jestem,odnalazłam was powiedzcie że choć troche sie steskniłyście bo ja tak...
jak pisałam na kafeteri u mnie jeszcze git,ciągle sie kulam w dwójke,ale może już niedługo,w końcu to 36tydzień a wychodze z założenia że urodze przed terminem-no mam takąnadzieje.
CHCIAŁAM JESZCZE RAZ ŻYCZYĆ WAM WSZYSTKIEGO NAJ W TYM NOWYM ROKU,ZDRÓWKA,MIŁOŚCI I DUŻO UŚMIECHU POZDRAWIAM PA
dzień dobry w ten pierwszy roboczy poranek roku 2008
od rana praca wre aż dudni- terminy mnie gonią i obudziłam się rano ze strachem i złym przeczuciem ze nie zdążę
poza tym to dziś pierwszy dzień, gdy jestem hmmmm na bakier trochę z zatrudnieniem... jesli wiecie co mam na myśli....
projekt się skończył i czekamy na następny... tymczasem jakby co to biorę swoje zabawki i wychodzę.... na razie mam taki- jakby to zwał- wolontariat
jeszcze nie wyceniony konkretnie przez bosssssa ale podobno nie mam się czego obawiać...tak rzekł... zoabczymy
w razie czego biorę swoje zabawki i idę szukać innej piaskownicy
jak nowy rok?? postanowienia macie??
chawlić mi siętu zaraz to razem potrzymamy kciuki za pomyślną realizację i wytrwanie
cześć, co do postanowień noworocznych to ja w tym roku chyba rezygnuje:( Nie powiem było kilka pomysłów ale wszystko zależy od maleństwa jak się urodzi,czy pozwoli mi na co kolwiek. Bojeśli będzie takie jak Kuba to świetnie, bo to aniołek(choć czasem pokazuje różki,ale to dobrze).
Ajestembardzo ciekawa jakie wy macie postanowienia,pozdrawiam
heh... nie palę więc nie będę rzucać - jak co druga osoba chyba
z pracą jakoś leci... zasadniczo nie martwię się tym- chyba ) ale zależy mi- nie ukrywam- w kontekście finansowo-kredytowym....
pierwszym głównym jedynym najważniejszym postanowieniem jest- PÓJŚĆ NA SWOJE
uda się
u d a s i ę
U D A S I Ę
musi!!
bry!
To ja, sekretarka z przedłużoną umową!
Mam mętlik w głowie, chciałabym tyle rzeczy napisać a jakoś...
Za chwilę się odezwę, ale, oficjalnie:
ROK 2008 będzie należał do naszej wyjątkowej ekipy!!
Jesteśmy wyjątkowe, pamiętajcie!!
...czego sobie i Wam życzę....
czego sobie i Wam życzę
mierzmy wysoko, bo jak spadać to z wysokiego konia
a co!!
rozmowa nie do końca kontrolowana:
Ja- Fafik, to ile ty masz już lat??
Fafik- mam 6 lat (banan od ucha do ucha).... a ty masz DWADZIEŚCIA SIEDEM
elo, elo
moje kochane, dokładnie jesteśmy już o rok starsze
ja dopiero dziś sobie uświadomiłam, że mój młody 26 stycznia skończy roczek i zacznie drugi nie wiem kiedy ten czas tak ucieka....
ślubny dziś w pracy na popołudnie, jakoś tak dziwnie w domu bez niego, 2 tygodnie siedzenia razem robi swoje...
młoda w szkole była, przyniosła chyba 4 piątki
no i co tam jeszcze...
na nowy rok mam chyba tylko jedno postanowienie, miej lenistwa...
starość nie radość, koleżanki...
ja kto miło widać tyle obecnych na forum
mój "zalegalizowany" od przedświątecznego piątku w domu siedzi ( w trasę pojedzie pewnie w najbliższych dniach i znowu mi będzie ciężko się przestawić), Fafik też poszedł dziś pierwszy dzień do przedszkola... tak sobie razem siedzieli tyle czasu (ja przypominam pracowałam w wigilie, między świętami, w sylwka) i wczoraj Młody mnie pyta przy kąpieli- mamo a tata stracił pracę? bo tyle w domu siedzi teraz.......
Moj mąż zmienia pracę. Atmosfera w tej byłej była nie do wytrzymania i musiał zrezygnować. Trzymajcie kciuki, żeby mu się udało zaczepić tam gdzie by chciał najbardziej. Proszę pomyślcie cieplutko....
hejka- witam wieczorowo
oliweczko a w jakiej branży pracuje Twój mąż? oczywiście trzymam kciuki!! u nas taki ciekawy był ubiegły rok- mąż pracował chyba w 4 czy 5 firmach ... teraz jest już stabilniejsza sytuacja, ale mimo wszytko rozumiem cię... będzie dobrze!!
a ty pracujesz zawodowo czy w domu?
młody był dziś pierwszy raz w przedszkolu od "przedświąt"
zadowolony, bo w końcu kolegów spotkał
no i tata, który jest w domu ciągle- odbierał go z przedszkola- to nie zdarza się zbyt często, więc tym bardziej jest fajne
jakie macie plany na wieczór?
moje oczy zaczynają mrugać podejrzanie często, a zaplanowałam sobie grzebanie we wniosku, który specjalnie zabrałam w ramach pracy domowej z biura.....
mam ochotę na piwo, a w lodówce posylwestrowe pustki
a mi właśnie pralka obudziła młodego i i jęczy...
a miałam nadzieję na spokojny wieczór bo gnom mały tylko godzinę w dzień spał...
a tu ****...
no to niewesoło.... może jednak zaśnie szybko
mój zaczyna właśnie pochrapywać- rano był problem z budzeniem i dziś poszedł wcześniej niż w ciągu ostatnich kilku dni spać...wracamy do rytmu przedszkolnego, czyli 20 i do wyrka
a co do pralki- mam całe wiadro brudów, ale nie chciało mi się tego założyć... tzn nie chciało mi się poprzedniego zbierać jeszcze schnie w pralni.......
aha!
suszy mnie niemiłosiernie!! nie mam pojęcia po czym
no niestety nie dał się uspac, choc były aż 2 podejścia... teraz siedzi i się bawi na szczęście, a młoda lekcje jeszcze odrabia...
no to dzisiaj ty z poślizgiem
spoko- może za to rano pośpi trochę dłużej
a ja niczym na hamerykańckim filmie z lapkiem na kolanach na łóżku z kubeczkiem z parującą herbatą w ręku i rozczochraną głową piszę ten mój nieszczęsny wniosek.... żeby jeszcze jak na filmie samo szybko wyszło i to poprawnie
Mona sprawdzałaś pocztę? Kinia wysłała zdjęcia Zuzi jaka ona juz duża no i wykapana mamusia!! baaardzo podobna ja raczej takich rzeczy nie zauważam ale tym razem od razu mi się rzuciło w oczy
no to wy sobie śpicie,zresztą jak moja rodzinka a ja chyba cierpie na lęki przedporodowe bo oststnio nie moge spać:(
Już pograłam w pasjansa,pogrzebałam w necie i nie wiem co dalej. Tak sobie myślałam że jutro pójde do biblioteki albo od teściowej przywioze sobie coś do wyszywania,bo przy tymchociaż jest wygodnie.
A mam do was ogromną prośbe,sama już też szukałam,ale może wam gdzieś wpadnie w oko jakaś ładna sukienka która nadawała by się do ślubu kościelnego. Nie pytajcie jaka bo sama nie wiem co chce, tylko nie ma być tradycyjna no i oczywiście nie gasonka.Bo planujemy zaobączkować się przed Panem Bogiem w kwietniu ale jak na razie to plany, nie wiem czy wypali, choć nam bardzo zależy:)
Pozdrawiam śpiochy i poszperam dalej...
nie moge dojść dotego jak wkleić zdjęcie,prosze o krótkąlekcjehttps://imageshack.us
ciekawe czy to dobrze zrobiłam?????????????????
chyba coś źle zrobiłam
jużwiemjak umieścić zdjęcie tylko mam nadzieje że ten link nie działa,bo jak tak to baaaaaaaaaaaardzo źle.
Prosze spradzcie to i jeśli jest dobry to napiszcie jak go usunąć, BLAGAM,ide spać
hej
po pierwsze- link nie działa- tzn przenosi do głównej strony imagineshack a nie do zdjęcia konkretnego - więc spoko
a co do spania .... ja mam na odwrót- nie mogę się wyspać- zasypiałam pół godziny temu w autobusie- a bylo dośc chłodno, gdyby kierowca grzał i było gorąco to pewnie teraz nie pisałabym do was tylko gdzieś z końca miasta wracała (po przespaniu własnego przystanku )
a wieczorem nie umiem zasnąć wczoraj poszliśmy spać ok 23.20 i po 20 minutach- gdy niby wygodnie mi było i tak przyjemnie ale byłam pełna świadomości co się dookoła dzieje i nie zasnęłam- wstał małzonek- tez nie mógł spac i włączył lapka...tylko, że ja wiedziałam ze muszę zasnąć, a on nie musi wstawać rano .... no i niby spałam, ale wiem, kiedy młody wstał coś się napić, kiedy przyszedł od łózka do mnie, kiedy paweł wrócił do łózka (a było juz dobrze po 2) i kiedy Fafik ponownie wrąbał się do nas pod kołdrę (wcześniej zdążyłam go odnieść do siebie)....
nienawidzę budzika o 6!!!!!!!!
biorę się za pracę- dopóki nie ma nikogo to można spokojnie popisać....
nie mam ochoty na pracę.... mam trochę zaległości .... i tak szczerze to nie do końca wynikają one z mojej winy, ale cóż
no to bardzo sięciesze że nie chodzi bo myślałam żewrzuciłam nie odpowiednie zdjęcia,no tzn. nie dla wszystkich. To tak jest jak się jest ciemnotą z kompa i internetu,pozdrawiam,miłego dnia.
Biore się za obiad-dziśmielone z ziemniaczkami....pycha
bry!
Kawki, herbatki? Komu, komu?
dla mnie herbata
z prądem najlepiej
szykują się dziś nadgodziny
Nadgodziny? Spoko, dotrzymam Ci towarzystwa!
taaaaaaaaaa
a jutro będzie
Eee tam, nie marudź!!!
Mam newsa, dziewczynki!!
dawaj dawaj!!
póki mam czas klikać, bo coś czuję, że za niedługo bomba wybuchnie i będę gonić coby wniosek wyszedł dziś....
bo któś zawalił a Madzialenka ratuje :jestem zły
Na łożu śmierci leży 80-latek kochany mąż, ojciec i dziadek. To
jego ostatnie chwile przy życiu. Dokoła zebrała się cała rodzina.
Żona, wszystkie dzieci, wnuki oraz kilka prawnucząt. Wszyscy w
milczeniu wpatrują się w sufit, tudzież w podłogę, czekając na
zbliżającą się chwilę... Aż nagle cisze przerywa dziadek i
rzecze:
- Zdradzę wam swój największy sekret. Ja naprawdę nie chciałem
się żenić i zakładać rodziny. Miałem wszystko. Szybkie samochody,
piękne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie.
Ale pewnego wieczora znajomy rzekł do mnie:
- Ożeń się i załóż rodzinę. Bo nie będzie ci miał kto podać szklanki
wody, kiedy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci.
Od tego momentu słowa te nie dawały mi spokoju. Postanowiłem
radyka lnie zmienić swoje życie i ożenić się. Skończyły się wyskoki
z kolegami na piwo. Teraz wyskakiwałem tylko do nocnego
po gerberki dla was, dzieci moje.
Wieczorne dyskoteki z dziewczynami, zamieniły się w wieczorne
oglądanie seriali w żoną. Pieniądze z konta zostały roztrwonione
na fundusze inwestycyjne dla was kochane dzieci. Tamte dni sprzed
małżeństwa odeszły jak wiatr. I teraz kiedy leżę na łożu śmierci, wiecie
co... ?
- Co?? - wszyscy zdumieni wpatrują się w staruszka.
- No, nie chce mi się k... a pić!!
a tak poza tym to mi wywaliło gadu
Magdaleno, jak zwykle wymiatasz...
A oto mój news: dostałam nieoficjalną podwyżkę!!!
elo elo
no to graty Isia
mój też ma dziś nadgodziny w pracy niestety...poszedł na 14 wróci o 1 lub 2 w nocy dopiero...
chyba wszyscy nadrabiają zaległości...
a mój nie ma nadgodzin...
no to nasz dzień zaczoł się nieźle,jeszcze do popołudnia snuliśmy dalekie plany...
a poźniej okazało się że nie wiem czynie będziemy musieli kupić działki i zacząć dłubać coś swojego,a wiecie jak to jest z kasą a ceny działek u nas są kosmiczne jak na nasze finanse.
A podwyżki?no u męża mająbyć ale jak on dostanie podwyżke to ja bede musiała iść do pracy bo czasem możemy przekroczyć średniąna papierku i nie dostane żadnej kasy,tak że rok zaczyna sie usiąść i płakać.ALE CO TAM NASZE PROBLEMY TO NIE PROBLEMY,INNI MAJĄGORSZE I ŻYJĄ,POZDRAWIAM KOBIETKI
ceny działek kosmiczne.... coś o tym wiem
a gdzie mieszkacie teraz?? w bloku? nie pamiętam czy pisałaś.... zresztą ja dziś to mam mózg juz wyprany kompletnie ale wniosek jest gotowy- jutro tylko pieczątki i można jechać złożyć!!
AHA!!
wiecie co? wróciłam do domu z opóźnieniem- pisałam wcześniej o tym mężowi na gadu- a tutaj niespodzianka- mój luby ślubny obiad zrobił!! gdy ok 17 weszłam do domu to prawie ziemniaki odcedzał i gniótł i mięsko było świeżo usmażone
humor od razy poprawił mi się o 1000 %!!
To Madziu masz dobrze
heloł!!
co słychać? jak młody wczoraj? zasnął w końcu spokojnie?
mąż oczywiście teraz odrabia pańszczyznę na kompie, ale mam nadzieję, że skończy w czasie normalnym i będę mogła odwdzięczyć się z a obiadek
jak minął dzień??
elo
zasnął koło 23 dopiero
a dziś dzień minął bardzo szybko...
w zasadzie z Darkiem zamieniłam tylko kilka słów, bo nawet nie było kiedy...a wróci w nocy, więc będę już spała...
była u mnie dziś kumpela z podstawówki mieszkamy kilka domów od siebie i czasem do mnie wpada na kawę i ciastka, poplotkowac co tam słychac hehe
a tak poza tym, to nuuuudy
a ja jestem dość padnięta pisałam zresztą rano ze nie mogłą msięwyspaći miałam raczej takie "czuwanie" a nie sen minionej nocy...zaraz młodego kładę- tylko jeszcze 10 minut "pogromców mitów" na discovery i sama lecę pod prysznic....
ah.... jeszcze to pranie, które w końcu wstawiłam......
po pracy zdążyłam jeszcze zahaczyć i sklep i kupiłam młodemu czapkę- taką cieplutką uszatkę superowa!! taka milutka i na pewno będzie bardzo ciepła
a czy ja wam pisałam, że w przyszłą sobotę idziemy na wesele??juz się nie mogę doczekać znowu poszalejemy trochę hi hi hi no w końcu to karnawał!!
ale ci fajnie z tym weselem
elo Paula
nie nie mieszkamy w bloku,my zrobiliśmy sobie mieszkanie w budynku gospodarczym-dwa pokoje kuchnia łazienka-kupe kasy w to wpakowaliśmy. A chodzi o to że sprawy spadkowe nie są uregulowane-w marcu beda dwa lata jak mama zmarła a tata tezma swoje latka(74)kiedys wam pisałam że brat się wyprowadził-on ma przepisaną ziemie,teraz zostałam ja z drugim bratem-on mieszka z tata-tata na dole a oni maja gore.No a my mieliśmy dostać cały gospodarczy-ok80m+poddasze,także miezskanie było by świetne,no ale cóż. A mieszkanie w bloku ma maciej i tam mieszka jego mama ale to niecałe30m,także wpiątke ciężko ale w razie czego mamy gdzie iść.
A ceny za działke to u nas zaczynają się od 50zł za metr!!!!!!!!!!!!!!!a u was?
no cześć,byłoby fajnie ale nie wiem czy wypali,ale bardzo chcemy...w końcu ślub w kościele to raz w życiu...
teraz sobie przypominam, że pisałaś o tym domku...i to całkiem niezłe- 80 metrów + poddasze...coś takiego my chcielibyśmy sobie postawić...chciałam przeliczyć ile wychodzi za metr u nas ae się pomysliłam w tych arach hektarach i inncyh.... w zeszłym roku, mniej więcej o tej porze gdy sami orientowaliśmy się ile kosztują działki, gruntu w Porębie- to jest wioska koło oświęcimia- tam mieszkaliśmy kiedyś, tam mieszkają teściowie (mają swoje pole- ale to jak piszesz -sprawy spadkowe )więc tam IV kategoria rolna (!! nie budowlana!! ale podobno na takiej możan coś tam stawiać bez przekształceń) kosztowała jakieś 30-40 zł / m2to było rok temu- od tej pory ceny w nieruchomości poszły w okolicy w górę jakieś 30-50%!!!!
no ale wiecie......
ta szóstka dziś w totka jest moja więc spokojna głowa!! ja sobie chałupkę postawię i jeszcze wam pożyczę na wieczne nieoddanie po starej forumowej znajomości
Madzia tą 6 to się chyba musimy podzielic, bo ja mam na nią chrapkę
no to też to piszę!!
są 3 miliony- jeden dla ciebie, jeden dla mnie i jeden dla..........
palec pod budkę bo za minutkę zamykam budkę!!
kto chce miliona kto ??
chyba nie ma chętnych na trzeciego
a tak w ogóle to właśnie mi się skojarzyło z tym palcem pod budkę..... pamiętacie jakieś piosenki z dzieciństwa? jakieś wyliczanki, skakanki i inne?
może pomimo róznych regionów kraju było coś co łączyło wszystkie dzieciaki z '81??
ene due rike fake...
wlazł kotek na płotek po słupie, obdarł se futerko na d....
boże nie pamiętam...
ene due rike fake
borba torba esesmake
deus deus kosmateus
i morele baks
ranibusa ranibusa en ten to
MATKO JEDYNA!!!!
jak ty wygląda napisane
no i hit który ostatnio moja siostra wywaliła przy Młodym....nie wiedziałam, jak mam zagadać żeby nie usłyszał, ale trydno cóż..... usłyszał...dzięki bogu wyleciało mu to szybko z głowy
-co?
-koń sro.... nie podchodź za blisko bo się oprysko....
Ja na szczęście pracuję-jestem nauczycielką (uczę biologii), ale same wiecie ile wynosi nauczycielska pensja. Narazie z pracy męża nici-jutro szuka dalej.
Ech, ta kielecka rzeczywistość
oliweczko a jaka branża? teraz raczej nie ma problemów z praca- szczególnie dla faceta,który CHCE pracować
więc spoko- głowa do góry
tak w ramach pocieszenia dodam- nie wie mczy to coś da ale tak się "pochwalę"- że ja też od 1 stycznie jestem bez pracy...znaczy bez umowy..... heh...długo by pisać.... taka rzeczywistość....
Wiem, że praca jest ale większość to prywaciarze-cwaniacy. Chciałby coś stabilniejszego i bardziej sensownego. Branża właściwie każda (skończył finanse i bankowośc) ale pracował już jako kierowca, magazynier, w zasadzie wszystkiego po trochu.
no to widzę, że zaprawiony w boju na rynku pracy poradzi sobie- spoko!
mój mąż tak szalał trochę hi hi ale teraz znalazł chyba swojego "konika" jest kierowcą tzw. TIR'a cysterny i "zwiedza" Europę
Moj też jeździł na tirach, ale to nie dla nas. Nie umiemy poradzić sobie z rozłąką. Szuka coś na miejscu.
naszło mnie na wspomnienia z dzieciństwa, więc przed snem, opowiem wam kompromitującą mnie całkowicie historyję, z której moja rodzinka piała przez dłuższy czas...
a więc działo się to w latach mojej wczesnej młodości...nie pamiętam ile miałam wtedy lat, wiem tyle, byłam dośc młoda, aby nie rozumiec sensu pewnych słów...
moi rodzice, jak na prawdziwych wschodnich mieszkańców kraju przystało, wraz z nadejściem mody na słuchanie tzw. muzyki chodnikowej ( czyt. disko polo ), rzucili się w ten wir, i sami takowej słuchac zaczęli...
ja, młoda, niedoświadczona przez życie dziewczynka, co biustu jeszcze nie miała, a o pocałunkach z chłopcami nawet nie śniła, dnia pewnego sprzęt grający do swych rąk dostałam, do pokoju swego go zaniosłam, i...zaczęłam namiętnie wyśpiewywac wraz z jakimś wokalistą słowa pewnej piosenki...a brzmiały one tak:
STRACILAM CNOTE, BO CO, BO SAMA TEGO CHCIALAM....
mało tego, w tej jakże wzniosłej chwili, kiedy szkoliłam swój talent wokalny, wszedł do pokoju mój tata i...zabrał mi sprzęt grający z wielkim uśmiechem na twarzy...
a potem, potem jak już cała rodzinka na imprezach śmiała się z małej, bogu ducha winnej istotki, i w końcu dowiedziałam się co oznacza słowo CNOTA, myślałam, że spalę się ze wstydu i zaprzysięgłam sobie, że disko polo nigdy więcej uszy me nie usłyszą...
wy też tego słuchałyście????
O NIE!!!!!!!!!!!!
napisałam piękny post i mi go zjadło!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
straciłam cnotę bo co?
bo sama tego chciałam
straciłąm cnotę i co?
i już nie będę miała....
Monia przypominam, że w ubiegłym roku byłam na 2 weselach a w tym idę na jedno juz za tydzien więc jestem jak najbardziej w temacie
aaaaaaaaaaaa nie wierzę
idę spac dobranoc :*
dobranoc!
jak poczekasz chwilkę to dostaniesz kołysankę
bo ładuję coś na pocztę właśnie i zaraz ci podeślę
a mój mały zasnoł i tak sobie teraz poczytałam o waszych wspominkach...ja o sobe nie pamietam ale moja bratanica-w tym roku8latuwielbiała śpiewać zmoimi rodzicami. Nasza ulubiona piosenka w jej wykonaniu to"szła dzieweczka do laseczka"-tylko żeona śpiewała dziweczka i stawiasz tylko dom-POLSKAi nasze przepisy.
Ide się położyć bo coś się dziś źle czuje-dobranoc
dzień dobry
dzień jest cudowny-jak na razie- li tylko jedynie ze względu na kolejność znaczy piątek, a jutro już sobota :szczerbaty uśmiech
poza tym to wiej straszliwie,a termometr pokazał mi rano DWANAŚCIE=12= stopni mrozu!!
no i żeby nie było za wesoło zaspałam i goniłam jak wariatka po domu, żeby zdążyć na autobus
ale za to młody wstał spokojnie sam po 7
nawet mąż wstał- stwierdził, że nie może spać tak długo, bo potem po nocy nie śpi...racja.... wczoraj znowu po nieudanej próbie zasypiania ok północy do wpół do trzeciej siedział w necie
komuś herbatę z cytryną na rozgrzewkę?
AHA!!
czy ktoś tu nie pisał ostatnio o dodaniu zdjęć?? i próbie z imagineshack??
no to czekamy czekamy
a cóż to moje drogie? czyżby mróz na złączach poszalał??
ano i zamroziło nam łącze
cześć koleżanko
zimno zimno.... a do tego zaczynam się łikendowo obijać ziewam i oko mi leci .....
ano i zimno i łikendowo hehe, młoda jutro do dziadków wybywa trochę spokoju w domu będzie
Fafik też miał do babci dziś jechać, ale jutro mamy kolędę od rana no i stwierdziłam, że lepiej niech zostanie na razie- dostanie obrazek, potem na religi pewnie będa o tym rozmawiać...
a tak to jutro wpadniemy do teściowej z wizyta, młodego się zostawi na nockę, a my ..... hmmm...... kto wie??
pojechałabym na bilard!
a ja na kręgle
no nie wiem co z tego wyjdzie.....
bo dziś szanowna połówka poszła na piwko (jedno? akurat ) z kolegą, z którym chciałam jutro na bilard się umówić (znaczy MY z NIMI, ale płcie męskie same dziś pija to pewnie jutra nici....)
no ale plan pozostawienia młodego u babci nadal jest...
i kto wie? może jakaś kolacja a potem kalanetiks czy inna gimnastyka....
podpisuję listę
a z racji nieobecności i pustek więcej nie będzie
miłego
No to ja też podpisuję wekendową listę obecności..
Jutro obszerniejsze wypracowanie będzie
Otwieram w samo południe!
hejka witam niedzielnie
lista podpisana
a tak tylko gwoli uzupełnienia aktualności z kraju i ze świata- ślubny dziś w nocy wyjeżdża ... długo siedział w domu, było bardzo przyjemnie no i teraz znów się muszę przestawić
mam tylko nadzieję, że zdąży wrócić do soboty... (ślub i wesele)
a młody u babci od wczoraj
elo
podpisuję listę z wieczora i...udaję się na piwkowanie przed kompem razem z mężem
elo z rana
miłego dzionka życzę
a tak tylko napiszę, że wczorajszy wieczór okazał się totalną porażką
ślubny zasnął po połowie piwa...
witajcie
Mona no to poszalałaś
ja wczoraj (dzisiaj) szalałam do godziny 00:20, kiedy to wróciłam z firmy męża...pojechał w siną dal
tydzień pracy czas zacząć!
i nie marudzić, wychodzić spod pierzynek, odwilż jest, a że ciemno, brudno, wieje- to się wytnie
zapraszam na śniadanie- nie zjadłam w domu, to teraz robię przerwę na dobry początek kanapkai i sałatka warzywna-wałówka od babci
no poszalałam a miał byc taki miły wieczór...
na śniadanie się piszę, wstałam o 6 i jeszcze nie jadłam
młoda w domu, bo kaszle i stan podgorączkowy ma, ślubny wziął urlop na żądanie i odśnieża podwórko, bo u nas napadało w końcu, dobrze, że nie ma dużego mrozu także jesteśmy w komplecie...
wyobrażam sobie jak ciężko Ci Madziu jest się teraz przestawic...
heh....przyzwyczaiłam się, że był w domu...
ale ok- taka praca....... tylko jak zakładam ten pierwszy wieczór będzie cięższy...
Mona ja sobie tak ostatnio bardzo często mówię, żeby "nie nakręcać się" i to i pozytywnie i negatywnie..... bo ja tak mam, że jak coś ma być super i się nakręcę to potem klapa i mnie to boli... a tak to spokój... jest fajnie, to super! a jak nie, to ...ciężko bo ciężko, ale jakoś można znieść...
tak samo jest, gdy mam złe myśli.... byle nie nakręcać się i nie "dorabiać" sobie historii i wątków własnymi myślami i przeczuciami i niczym nie uzasadnionymi osądami....
i jak to śpiewa Myslowitz- Nie poddaj się, bierz życie jakim jest I pomyśl, że na drugie nie masz szans
Sałatka raz!! kto zamawiał??
also da!
wybiła 12 więc czekamy na historię
Jaką historię?
znaczy wypracowanie
Wczoraj, 06 sty 2008 - 08:53
Post #249
No to ja też podpisuję wekendową listę obecności..
Jutro obszerniejsze wypracowanie będzie 08.gif 08.gif
Otwieram w samo południe!
Jak wam minął weekend w takim razie?
My odbyliśmy kilka wizytacji sąsiedzko- rodzinnych...
I chyba mi się dziś nie chce tego wypracowania walić...
no mercy
dajesz!! albo stawiasz, żeby się wykupić!!
No to chlup!
najlepszego!
ooo w końcu i nasza strasna dotarła!!
zapraszamy na jednego
oj Isia :nie nie!
kurde właśnie się dowiedziałam, że młoda ma w czwartek bal przebierańców... i weź teraz człowieku strój kołuj...
spoko! a za co chce się przebrać? służę pomocą!
no właśnie muszę coś wypożyczyc, bo strój z tamtego roku pękł w trakcie przymierzania...
jak to pękł?? mole go zeżarły?? hi hi hi
a co by młoda chciała? możę sama wymyślisz i uszyjesz (tzn pokombinujesz )? masz gdzie wypozyczyć?
ja chyba tez muszę zacząć zastanawiać się co dla młodego..... bo pewnie tez niedługo będzie bal...na razie zakuwa wierszyk na dzień babci i dziadka znaczy umie po 1 przeczytaniu hehe on to ma pamięć! ...ale np- na pytanie co było na obiad w przedszkolu? odpowiada- nie pamiętam
moja ma od przyszłego tygodnia ferie, więc dzień babci i dziadka w szkole ją ominie...
a co do stroju, to pękł, bo jest już za mały, na długośc w miarę ok, ale młodej się trochę przytyło więc...
no to pięknie znaczy mama dba o córę
na mnie też niedługo stroje wszelakie zaczną pękać...
a ze mnie zaczynają spadac...
Monia, nie kop leżącego...
obiecuję, że więcej nie będę
jakoś tak mi się napisało, bo ślubny oczywiście nic nie zauważa...
wybaczam, znaj moje dobre serce...
dzięki o Pani
w podzięce dziś złożę ofiarę ku Twej czci
witam wieczorową porą!
a wy co?? pokuta ze tak całe popołudnie na kolanach czy jak??
znowu nawala mi komp a wczoraj napisałam takiego dłuuuuuuugiego posta i mi żdżarło,wkurzyłam sie i tyle.
Jutro wybieram się do lekarza ciekawe co mi powie,acha wiem że do kwietnia troche czasu ale przypominam sie z sukienka,naprade sama nie wiem jaka chce-napewno nie długa,no i garsoneczki też odpadają:)
pozdrawiam i nie chce mi się więcej pisać bo dzisiejszy dzień nie należał do najprzyjemniejszych,więc poszperam po necie żeby za dużo nie myśleć....
dzień dobry
jak mija poranek??
co do sukienki to poszukam czegoś.... możę wpadnie ci w oko
mam nadzieję, ze dzisiejszy dzień będzie przyjemniejszy niż wczorajszy i uśmiech poproszę!!
a kompem się nie przejmuj- złośliwość rzeczy martwych
No ja właśnie wychodzę do pracy. mam na 12, ale za to szcześć lekcji i aż do 17. Życzę wszystkim miłego dnia!
no to ja podnoszę!
kto do pracy na 12 to szybciutko szybciutko bo już za minutę południe
pusto
no witam Panie
dzień upłynął mi pod znakiem szukania stroju dla młodej, dlatego mnie nie było...
no i znalazłam, będzie elfem
No jak to kto ma do pracy na 12:00? A co, minęło już południe?
no witam dziś się uśmiecham choć czarne myśli są(powód wczoraj zmarł sąsiad,miły człowiek,a koiec był niemiły,nawet nie chce myśleć)poza tym to nie temat na to forum,i nie moge się stresować
Teraz jak minoł dzionek-ranobyłam u lekarza i mam już centymetr rozwarcia-wiem ż e nietety moge tak chodzić jeszcze3tygodnie ale jestem dobrej myśli że będzie szybciej
Wiadomość numer dwa-byłam w banku i był przelew-dostałam chorobowego780zł,ale się cieszyłam. Szkoda tylko że nie dostawałam przez cały czas,tzn.te pól roku. Jak by nie patrzeć co miesiąc300zł więcej,więc jesteśmy1800zł w plecy ale teraz najważniejsze żeby berbeć był zdrowy.
A tak poza tym to popołudnie przespalm bo w nocy Kubuś przydreptał o3i stwierdził tu i musiałam mu sięposunąc bo chciał spać ze mną a śpie na jednce,czyli spaliśmy w trójke
A o6 wrócił maciej z pracy i już nie spałam,bo przyniósł dobrą wiadomość-dowódca wyznaczył go na egzamin,tak troche rezerwowy,ale może się uda.Jeśli się uda to pojedzie na kurs a to oznacza podwyżke czyli może nie będzie tak źle. Teraz jeszcze jak by tata nam nie sprawiał problemu i przepisał budynek gospodarczy to by było świetnie.
AHA,mój mąż(w połowie mąż )dziś rozmawiał ze swoim kolegą co robi zdjęcia ślubne. Strasznie mnie zaskoczył bo myślałam że zrobimy sobie skromną impreze,a zdjęcia to mi nie przyszły do głowy. Jutro pojedziemy do takiej ni to kawiarenki,ni to restauracja zobaczyć czy możemy wynająć za ile i wogóle.
ale sie rozpisałam,mam nadzieje że minie zeźre tego postabo macie co czytać
heloł!!
no to mam nadzieję, że awans mężowi się trafi, tata przepisze co ma przepisać a dzidzia..... nie da za długo na siebie czekać
jak Kuba na reaguje na wiadomość ze rodzeństwo w drodze i będzie starszym bratem ??
a ja wczoraj spędziłam bardzo miły wieczór z dwoma bardzo bliskimi mi osobami i było super
wypiłyśmy z dziewczynami po 2 piwka i skończyło się tym, że .... barmanka poprosiła abyśmy kończyły bo ona zaraz zamyka......
za tydzień mam zamiar znowu się spotkać
zmykam do pracy bo dziś urwanie głowy.....
a szef??? a szef wczoraj mi co 5 minut za uszami- Pani Magdo bo te dane... Pani Magdo bo sprawozdanie... Pani Magdo bo ja na jutro to potrzebuję...
no i po 100 razy mówiłam- spokojnie będzie na pewno, ja juz w zasadzie kończe i na pewno będzie...a dziś co??
szef zadzwonił ze on pracuje w domu.....
i po co tak szalałam? jak dziś nie dostanie tego- on jest nieinternetowy więc mu nie prześlę ...
ale w każdym razie ja mam- jak mówię tak robię hi hi hi
no i oczywiście, zwyczajowo, jak zawsze... czekam na wieści od męża
ostatnio stali w zaspach gdzieś pomiędzy czechami a niemcami
miłego dnia kobietki w miarę możliwości odezwę sie później
elo z rana
a ja w miarę możliwości zrobię zaraz obiad a po poludniu lecę do gina po tabsy, bo mam już dośc tych moich strasznych @
Paula wklejam linki sukienek
https://allegro.pl/item294146564_empire_waist_suknia_wieczorowa_sukienka_48.html
ta jest sliczna
ta też: https://allegro.pl/item293325726_sylwester_studniowka_cudna_suknia_na_miare_.html
i ta: https://allegro.pl/item293881452_sylwester_z_apart_wrzosowa_suknia_wieczorowa_42.html
a może bombka https://allegro.pl/item294023120_urocza_bombka_na_miare_kolory_.html
a taka? https://allegro.pl/item292549911_vivien_caron_magiczna_suknia_balowa_38_bcm.html
a ta? https://allegro.pl/item295050076_fikusna_suknia_newodss_na_miare_.html
dobra jeszcze później poszukam, teraz lecę robic obiad
popołudniowo podnoszę
jak mija dzień?
skończyłam pierwsze sprawozdanie, drugie też już z koleżanką sprostowałyśmy a trzecie się robi
a te kiecki bardzo piękne heh....
a ja wczoraj od przyjaciółki przyniosłam 3 do przymiarki... może na to wesele w czymś pożyczonym pójdę? przymierzałam tak na szybko w nocy,ale chyba może być problem.... bo jakby rzec tak oględnie i nie podrazniać samej siebie...wbrew pozorom kobietą jestem, choć biust na to nie do końca może wskazywać no i tak paczka waty do wypchania stanika by się przydała
(pomijajac fakt, że w jednej jakaś opona mi się pojawia w okolicach brzusznych )
no to stawiam wodę na kawę
chętny ktoś?
Madzia co do biustu, to w takim fajnym programie pt. "dziewczyny playboya" jedna wypychała sobie stanik skarpetami a jak chcesz to mogę udostępnic Ci trochę swojego z chęcią się go pozbędę
a co do kawy to ja chętnie
obiad już "prawie" zrobiony mam wolne
skarpetami cóż za optymizm!! ja aż takich potrzeb nie mam (znaczy nie muszę od razu o 4 numery się powiększać )
Mona co masz na obiad?
a zdjęcia młodej w przebraniu podrzucisz??i gdzie to wyszukałaś? kupiłaś gotowy czy kombinowałaś?
Koleżanko-Sekretarko-Ireno otwierasz??
zawsze możesz włożyc skarpety Fafika będzie większy tylko o numer lub dwa
a co do zdjęc w stroju to podrzucę po balu a ze strojem to mama przyniosła jakieś 3 sukienki i młoda sobie wybrała taką w której wygląda jak elf
boże mam nadzieję Madziu, że nie obrazisz się na mnie za te głupie żarty
Herbatkę!
MONA!!
no wiesz!!
jak w ogóle mogłaś sądzić że się obrażę
strzelę sobie tylko focha
hi hi hi
no to macie herbatkę
oglądam kiecki...
idźże nie rycz juz kobito bo się odwodnisz
i znowu zamiast kliknąć na emotikona i wstrzelić sięz zawiadiacką miną kliknęłam "dodaj odpowiedź" oj magda magda....
w kwestii kiecek: empire- śliczna, tylko rozmiar powalił mnie na kolana
vivien i ta ostatnia też śliczne.. ech, jest w czym wybierać, trzeba tylko mieć walizę pieniędzy...
Madzia biję pokłony
Isia ty się rozmiarami nie przejmuj wkleiłam pierwszy lepszy link tej sukienki
Monia, jak miło widzieć Twoje literki!!
pieczywko chrupkie podchrupuję:d
z jogurtem
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)