Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Filip_inka pią, 01 cze 2012 - 08:46

ja cie...
pierwszy raz to zrobiłam



Naszym kochanym szkrabom z okazji DNIA DZIECKA dużo uśmiechu, prezentów, spełnienia marzeń ale przede wszystkim zdrowia życzy ciocia Aga

Napisany przez: wenua pią, 01 cze 2012 - 09:00

Hello wszystkim!
Witam sie i ja na 10 juz watku

Zdrowka, usmiechu na twarzy i samych radosnych chwil w zyciu nadzym kochanym Styczniakom!!! Kasia

Napisany przez: agaa22 pią, 01 cze 2012 - 09:26

To witam sie i ja
Wszystkiego NAJ dla naszych maluchĂłw

Aga- pierwsze katy za ploty

Napisany przez: netty5 pią, 01 cze 2012 - 10:17

FILIPINKA zawsze musi byc ten pierwszy raz.......
Sie witam na nowym ...

NASZYM KOCHANYM URWISOM RADOSCI NA CODZIEN
KOLOROWYCH SNÓW
UŚMIECHU OD UCHA DO UCHA
PIĘKNYCH BAJEK NA DOBRANOC
CO DZIEŃ NOWYCH PRZYGÓD
BUTÓW SIEDMIOMILOWYCH
GWIAZDKI Z NIEBA
WSPANIAŁYCH PRZYJACIÓŁ
I WESOŁEJ RODZINKI.....

AGAA cĂłrcie jak dwie krople wody i gdyby nie dziewczyny nie spostrzeglabym ze to Kajeczka na tym jednym zdjeciu.....

Napisany przez: Majli pią, 01 cze 2012 - 17:46

i ja jestem

A ja nie tylko szkrabom naszym życzę dużo radości i szczęścia i zdrówka, ale i nam.. przecie my też dzieci A więc wszystkiego naj dla NAS wszystkich

Napisany przez: *eFcIa* pią, 01 cze 2012 - 20:10

Hihihihihihhi widzisz Aga, to nie jest wcale takie straszne

Wszystkiego Najlepszego dla naszych pociech

Zaglądam do Was regularnie, ale nie piszę.... jakoś ostatnio weny brak, czasu brak itp....

MoĹźe tak w skrĂłcie co tam u nas....

Od dzisiaj jestem na umowę o pracę, w końcu W między czasie zmienili mi kierowniczkę. Powiem Wam, że od tamtego czasu lepiej mi się pracuje, wcześniej była tragedia, aż miałam ochotę zrezygnować a teraz chodzę z przyjemnością do pracy. Jedyne co mi się nie podoba to godziny pracy, ale teraz to 90% mam tak pracuje więc nie jestem wyjątkiem Ostatnio był konkurs dla pracowników i zajęłam 6 miejsce, dostałam bilet na Euro na Polskę do Wrocławia, oddałam bratu, bo jakoś nie uśmiecha mi się jechać samej do obcego miasta na mecz
Ogólnie jest fajnie ciągle jakieś konkursy ciągle można coś więcej zarobić więc motywacja jest.

Besia póki co w domu siedzi w przyszłym tygodniu mam zebranie w przedszkolu zobaczymy jaką podejmą decyzję, bo póki co przedszkola ma nie być wściekła jestem jak nie wiem co....

Za dwa tygodnie jedziemy z Markiem na mini urlop, do Gdańska na mecz Euro, oj juz się doczekać nie mogę w końcu gdzieś razem sami pojedziemy.
Mieszka mi się dobrze, zaprzyjaźniłam się tutaj z ludźmi mam koleżanki i kolegów, nie narzekam )

A to nasze fotki :

Napisany przez: Filip_inka pią, 01 cze 2012 - 20:33

efcia a ja widzialam, ze zdobylas kolejny bilet ale myslalam, ze w kolejnej puli zakupilas...
Becia to mala, cudna modeleczka... ja juz podziwialam wasze fotki na fb super!
i ciesze sie ogromnie, ze uklada Ci sie super:))





zakladanie nowej czesci bylo strasznie podniecajace, prawie jak pierwszy sex

Napisany przez: netty5 sob, 02 cze 2012 - 00:19

EFCIA no nareszcie rozpisalas sie troszke.......a Gdansk to tak calkiem niedaleko od nas nie sadzisz?......
Milo widziec was usmiechniete.Ciesze sie ze i tobie(wam) sie uklada i zycze ci aby tak juz zostalo. A Besia te wlosy ma niesamowite......Kubie na pewno by sie spodobaly......

Napisany przez: netty5 sob, 02 cze 2012 - 00:22

co prawda to prawda

Napisany przez: *eFcIa* sob, 02 cze 2012 - 08:45

dzięki dziewcznyn Beśka strasznie nie lubi się czesać, ciągle jej mówię, że pójdziemy do fryzjera i jej obetniemy jakoś ładnie ale ona nie chce Jak widzi szczotkę to już zaczyna się histeria

Netty - no blisko blisko... jak będziemy mieć czas w drodze powrotnej to może na kawę zajedziemy, bo ja mam tyle planów gdzie chce iść, że mój Marecki już nie ogarnia mówi że teleporter będzie nam potrzebny.... Dobrze, że mam rodzinę i nie będę musiała hotelu wynajmować tyle, że rodzina w Gdyni I już zobaczyłam że po drugiej stronie miasta z dala od Gdańska hehehe... no cóż damy sobie jakoś radę

Napisany przez: kasiazielonka sob, 02 cze 2012 - 12:35

ja też sie melduję

Ewcia jakie obce miasto no jakie - my tu mieszkamy - mamy rzut beretem do stadionu:)
jakby co następnym razem bedziesz wiedzieć a poza tym nie musiałabyś jechać sama bo Julka przynajmniej poznałaby Besie:)

a poza tym to miłego weekendu:)

Napisany przez: *eFcIa* sob, 02 cze 2012 - 12:52

Kasia gdybym wiedziała Nieeee no co Ty ja sama na meczu... nie widzę się, za duży cykor jestem...

Kurde coś mi jest :-/ Miałam zapalenie gardła i po nim został mi kaszel napadowy i duszący, mimo że nie kaszlałam podczas zapalenia... i teraz mi coś w klatce po prawej stronie świszczy co jakiś czas jak biorę oddech... Byłam u lekarza i nic czysto... a wyleczyć się nie mogę... juz 2 tydzień mam ten kaszel :-/

Napisany przez: anndzia sob, 02 cze 2012 - 13:25

efcia dość powszechne u nas jest teraz bezobjawowe zapalenie płuc,polega to jedynie właśnie na kaszlu a osłuchowo niby jesteś czysta tylko rtg coś wykazuje.Występuje często po drobnych infekcjach.Moja soistra przeszła to 3 msc temu,sąsiad także i babcia.

Napisany przez: *eFcIa* sob, 02 cze 2012 - 15:38

Anndzia jesuuuuu nie strasz mnie kobieto

Napisany przez: anndzia sob, 02 cze 2012 - 23:26

To nic groźnego,nie jak zwykłe zapalenie płuc ale zrób wrazie czego prześwietlenie.

Moja siostra nie wiedziała że ma zapalenie płuc,przeszła jakąś kolejną zwykłą infekcje zaraz po pierwszej a tydzień później gorączka 40 stopni i szpital na 3 tygodnie.Lekarz też twierdził że ma wziąć gripex bo nic jej nie jest a na drugi dzień karatka ją wiozła do szpitala.Kaszel jej pozostał do teraz ale szukają już przyczyny bardziej na tle alergicznym.

Napisany przez: netty5 sob, 02 cze 2012 - 23:44

EFCIA zrob przeswietlenie......nie zaszkodzi.

Napisany przez: agaa22 nie, 03 cze 2012 - 18:52

netty- widze ze Twoje dzieci sie nie starzeją jak Twój paseczek stanął tak stoi

efcia- zdrowiej kobieto

Napisany przez: netty5 nie, 03 cze 2012 - 22:38

ano stoi .....a najchetniej troche bym go nawet cofnela

nie no nie chce mi sie za niego wziac ...nie mam weny a nie wiem czemu stanal.....

Napisany przez: DOLOREZ pon, 04 cze 2012 - 15:23

Cześć babeczki, witam się i ja na kolejnej części.

Ja też w większości Was czytam ale nie ma weny na pisanie, poza tym w domu i przy domu ciągle coś do roboty, efekt prac przed domem już widoczny a za domem ciągle niewidoczny. Niedawno skończyliśmy taras, oczyściłam i pomalowałam stary domek narzędziowy (który jest do rozbiórki ale dopiero za dwa lata - w jego miejsce postawimy drugi garaż.
Dobrze że za domem jeszcze nie posialiśmy trawy bo jutro przyjeżdża firma z gminy i z naszej działki będzie wycinała ogromne drzewo które stoi na terenie gminnym tuż za naszym ogrodzeniem (zagraża zwaleniem się na naszą działkę, dom a nie daj boże jeszcze na nas).

Miesiąc temu na długi weekend majowy pojechaliśmy z przyczepą znowu na Węgry, bylismy tam 10 dni - wygrzaliśmy i wymoczyliśmy tyłki w temperaturach 35 w cieniu.
A wczoraj wróciliśmy z wypadu weekendowego które było z okazji rozpoczęcia sezonu karawaningowego.

Natomiast jeśli chodzi o wyniki - to całej historii nie będę przytaczać ale po wielu tygodniach oczekiwania okazało się że genetycznie jest u nas wszystko ok, natomiast teraz musimy udać się do jakiejś kliniki (musimy sobie jeszcze wybrać konkretną) aby spojrzeli na te wyniki pod jakimś innym kątem.
Więc ogólnie z pierwszych wiadomości jestem zadowolona a co dalej będziemy działać jeszcze nie wiem.

To tyle w skrĂłcie. buziaki

Napisany przez: Majli pon, 04 cze 2012 - 19:42

zakladanie nowej czesci bylo strasznie podniecajace, prawie jak pierwszy sex
[/quote]

będę musiała znowu spróbować.. już raz to zrobiłam wątek ciążowy zakładałam chiba

Dolorez zazdroszczę Wam tych podróży.. rany, jak ja tak bym chciała.. a najlepiej to bym chciała wygrać jakąś kasę, chociaż z pół miliona i wybudować w Bieszczadach wielki pensjonat.. i zamieszkać tam.. razem z moją rodziną.. ehh.... może w końcu wygram?

i pytanie do kobiet pracujących? jak sobie radzicie ze stresem w robocie?

bo mi trudno czasem, staram się jak umiem.. i jest ciut lepiej.. ale liczę na to, że wyeliminuję go do jakiejś rozsądnej granicy..

Napisany przez: Filip_inka wto, 05 cze 2012 - 08:29

hejka
ja ze stresem nawet sobie radze... gorzej z obowiazkami po pracy, mimo planowania nie wyrabiam sie z wiekszoscia i to mnie najbardziej stresuje.
w pracy "ogolnie" mam fajna atmosfere choc ostatnio szefowa chciala mi wmowic, ze mialam lewe zwolnienie. Polozylam jej wszystkie wyniki i wypisy z ostrego dyzuru na biurko, choc nie musialam.
Powiedzialam, ze nigdy wiecej nie zycze sobie takich insynuacji, ze ja nie jezdze do Spa ani sanatorium w czasie zwolnien, co czyni polowa kolezanek i tam powinna sie dopatrywac wiarygodnosci.
Przepraszala mnie na koniec choc cale zajscie bylo niepotrzebne.
Czasem mam tez "nawiedzonych interesantow" ale przeszlam odpowiednie szkolenie i chyba w miare sobie rade. Grunt to nie pozwolic wejsc sobie na glowe...

Poza tym boje sie nadchodzacych mistrzostw, wydaje mi sie, ze najlepiej byloby wyjechac jak najdalej z Wawy....

Napisany przez: kasiazielonka wto, 05 cze 2012 - 11:07

o to to to- nie pozwolić sobie wejść na głowę!

co do Euro póki co widze je w sklepach, i na samochodach (flagi) oprócz tego chyba nie jest jeszcze źle -a mieszkamy niedaleko stadionu jak już pisałam, jakoś czysciej jest - pozmywali grafitti, tylko że no własnie za miesiac będzie wszystko na swoim miejscu jak znam zycie to jednorazowa akcja... no cóż
ale wiadomo Wrocław duzo mniejszy od Wawy więc może to to, ale już widac pierwszych kibiców - w galeriach handlowych - no jest co zwiedzać

do pracy!

Napisany przez: Majli wto, 05 cze 2012 - 21:21

Moja Babcia miala zawał.. i to pewnie kilka dni temu, dziś dopiero pogotowie ją zabrało.. robią jej badania.. trzymajcie mocno kciuki, proszę...
dopiero co straciliśmy ukochaną Ciocię.. nie chcę powtórki..

Napisany przez: netty5 wto, 05 cze 2012 - 23:03

MAJLI trzymamy &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: Filip_inka śro, 06 cze 2012 - 09:15

Majli zycze Twojej babci jak najszybszego powrotu do zdrowia &&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: agaa22 śro, 06 cze 2012 - 11:05

Tez trzymam &&&&

Napisany przez: kasiazielonka sob, 09 cze 2012 - 13:53

Majli i co u Was? jak się czuje Babcia?

Napisany przez: shira pon, 11 cze 2012 - 08:46

hejka. witam sie i ja w 10 juz czesci- rany kiedy to zlecialo?

ja teraz pracuje chwilowo 8-16 i mnie trafia bo w domu jesem po 17. czlowiek sie zakreci i juz wieczor :/

efcia slicznie wygladasz a corcia mala modelka
majli- duzo zdrowia dla babci

przepraszam za brak polskiej czcionki i bledy - pisze z komorki

Napisany przez: agaa22 pon, 11 cze 2012 - 16:07

Filipinka- pochwal sie jak tam na zlocie bylo. Czytalam ze jakis pyszny soczek pomaranczowy serwowalas, co to za cudo? napisz coś więcej

Napisany przez: Filip_inka pon, 11 cze 2012 - 16:22

agaa bylo super! naprawde, wszyscy byli tak pozytywnie do siebie nastawieni. Filip zachwycony. Niestety czas tam zbyt szybko plynie.
no fakt, ze soczek byl przepyszny ale niestety malo go bylo
ja kupuje w Niemczech takie rozne wynalazki:))

Napisany przez: agaa22 pon, 11 cze 2012 - 16:48

To fajnie ze Wam się podobało.
Oglądam te zdjęcia i opisy wszystkie i zazdroszcze ale ja chyba się nie odwaze pojechać, za mało towarzyska jestem i pewnie tylko bym się po kątach chowała

Napisany przez: agaa22 pon, 11 cze 2012 - 17:53

I jeszcze sie chcialam zapytać (bo ja z tych ciekawych ) ile taka przyjemność zlotowa kosztuje, tak mniej więcej.
Płaci sie za nocleg (ile?) i za wyzywienie tak?

Napisany przez: Filip_inka pon, 11 cze 2012 - 23:33

agaa placi sie za nocleg. wyzywienie bylo w tym roku naprawde drogie, bo ja raz wykupilam obiady. Ogolnie mozna robic sniadania i kolacje we wlasnym zakresie. Obiady mozesz tez w sumie sama robic jesli mieszkasz w domku, tam sa kuchenki.
my w tym roku bylismy w pokoju hotelowym.
takie pewne koszty to : podroz, nocleg oraz trzeba cos zadeklarowac na grilla. Poza tym na zlocie czy w domu jesc musisz wiec tylko decydujesz czy wykupujesz posilki czy bierzesz swoje.
Strach zostawiasz w domu, a do walizki chowasz tylko dobry humor i tyle.
Gwarantuje, ze Kaja juz po pierwszym zlocie bedzie pytac kiedy kolejny.

Napisany przez: Filip_inka pon, 11 cze 2012 - 23:35

ah i jeszcze kazda forumka dostaje torbe prezentow od sponsorow co bylo dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Dzieci dostaja mnostwo upominkow stosownych do wieku, a dla mamus tez zawsze jest cos fajnego.

Napisany przez: betina_t czw, 14 cze 2012 - 19:50

Witam w nowym wątku
Nie mam kompletnie czasu aby pisać, od czasu do czasu tylko podczytuje.
U nas... no cóş same problemy
Kuba chodzi na zajęcia, w tym momencie to 5 razy w tygodniu. Raz w tygodniu ma zajęcia grupowe płatne godzinne, 25 zł za godzinę.
Ale jak ma przerwę bo jest chory to na zajęciach jest wycofany i znów zajmuje sporo czasu, aż wróci do normy.
Teraz zakwalifikował się do grupy dzieci z orzeczeniem i będzie miał dodatkowo zajęcia z psychologiem, logopedą, pedagogiem i grupowe.
Rodzice też będą mieli swoje zajęcia, na których uczą, jak się cieszyć z tych efektów których nie widać.
Jak nie popadać w doła jak efekty pracy cofają się do punktu wyjściowego. Ogólnie jest przekichane.

Karolka też ma problemy, zaprowadziłam ją do psychologa i moje obawy się potwierdziły.
Nie pogodziła się z chorobą, a do tego czuje się przez nas odrzucona bo tylko Kuba i Kuba.
Jako, że oboje dzieci chodzi do tego samego ośrodka i Karolce też trzeba będzie zapłacić za zajęcia grupowe, panie z tego ośrodka chcą abym miała dofinansowanie dla Karolki bo bym nie wydoliła finansowo, 150zł/m-c na Kubę i 180zł/m-c na Karolkę.
Jestem w strasznym dołku, ciągle w biegu i wszystko musi być w ciągu dnia dopięte czasowo na ostatni guzik bo gdzieś mogę nie zdążyć.
Teraz mój dzień wygląda tak:
7:00 pobudka i dzieci do szkoły i przedszkola i to też jest zależne od tego czy Karolka ma na rano czy na popołudniu.
Zakupy, obiad i po dzieci.
Karolka do domu, albo jedzie z nami bo Kuba jedzie na zajęcia( mamy 20 minut aby przejechać pół Krakowa).
Wracamy do domu, jedzą obiad, a my do pracy do 23:00 lub 24:00, to zależy który dzień.
W weekendy też pracuje tylko, że właśnie do 24, w domu jestem na 1 w nocy i dzieci praktycznie nie widujemy.
Z początkiem maja Kubie zaczyna się alergia i w tym roku leki nie pomagały, przez trzy tygodnie sprawdziłam na nim 5 lekarstw i w końcu się udało, ale to wszystko koszty i męczarnia Kuby.
Teraz jeszcze Karolka od 3 tygodni przeziębiona i co chwilę nowe leki, wczoraj w szpitalu proponowali antybiotyk, a dziś dostała sterydy do nosa?
Cukry są okropne nawet w szpitalu nie wiedzą co zrobić, aby było dobrze.

Z Kubą planuje udać się do ośrodka leczenia afazji ale musimy mieć zaświadczenie od laryngologa, że słyszy.
Czekałam na wizytę miesiąc, okazało się że nie może go w ten sposób zbadać bo to musi być specjalistyczny ośrodek.
Mamy wizytę na połowę października do poradni audiologicznej podobno są tam najlepsi lekarze i konsultują wyniki z jakimś super profesorem z Warszawy.
Jako ,że dziecko nie odpowie czy słyszy to będą mu puszczać odgłosy zwierząt, a jak to nie wyjdzie to będą go usypiać farmakologicznie i badać słuch.
A okazuje się , że nawet i 3 wizyty może to trwać bo Kuba może nie usnąć. Powiedzieli mi , że może mieć bardzo niewielką asymetrię w jednym uchu ( bo ma asymetrię mózgową) i to też będzie wpływać na jego mowę.

Sorki, że Was zanudziłam problemami, ale nie mam się gdzie wygadać, a jak już psycholog Kuby chce ze mną porozmawiać to zaczynam płakać , chyba z bezradności i tego nawału wszystkiego...

Napisany przez: Filip_inka pią, 15 cze 2012 - 12:12

betina fajnie, ze zajrzalas.
przykro mi bardzo, ze tyle spadlo na Ciebie, taka krucha delikatna kobietke.
mam nadzieje, ze wiele spraw, a przede wszystkim zdrowie i klopoty z dziecmi wyprostuja sie.
trzymam za Was kciuki&&&&

Napisany przez: kasiazielonka sob, 16 cze 2012 - 10:03

betina super ze napisałas
i nie pisz ze zanudzasz kurcze dziewczyno musisz sobie poradzić na prawdę ze stertą problemów! A my tu od tego jesteśmy żeby wysłuchać i jeśli możemy to pomóc.
Trzymam mocno kciuki zeby to wszystko się ułożyło
a myślałaś o pomocy w jakiejś fundacji?

ciepło myślę o Was! Mimo tych problemów nie poddawajcie się i walczcie!

Napisany przez: Gdańszczanka pon, 18 cze 2012 - 09:55

cześć

Podczytywalam od jakiegos czasu ale jakos nie mialam juz czasu odpowiedziec.

Betina - strasznie dużo Wam się nawarstwilo problemów. Cięzko cokolwiek doradzic, ale moze rzeczywiscie bylby to dobry pomysl z fundacją.
Mam nadzieję, że mimo bardzo odleglych terminów, konsultacje u lekarzy dadzą w końcu jakieś dobre wiadomosci. moze przed spotkaniem z psychologiem wartoby bylo bys wziela cos na uspokojenie, na pewno rozmowa ze specjalistą pomoże Tobie. Trzymam kciuki

Netty, Ewka - bardzo się cieszę, ze tak dobrze się u Was poukładało.

Filipinka - potrzebujesz jeszcze zdjec myjni? przepraszam ale jakos mi wszystko pouciekalo

Od tygodnia mam w koncu wiecej czasu. Od 9 maja jestem na L4 ale caly czas pracowalam z domu. Jest to b. absorbujace i zajmowala duzo wiecej czasu niz praca w biurze. Jednak zdecydowanie lepiej sie czuje gdynie siedze caly dzien przed biurkiem. Rwa kulszowa juz ostro dawal sie we znaki. obecnie b. duzo czytam ksiazek i ukladam puzzle. Te mnie tak wciagaja, ze nie wyrbaialam sie z niczym innym, no ale w koncu czas tylko dla mnie . Mlode chodza do zlobka i przedszkola do polowy lipca, chociaz teraz tez b. czest maja wolne bo cos nam wypada, albo akurat mecz w Gdansku wiec wole sobie odpuscic stanie w korkach.
Melka - 5 czerwca miala usuwany migdal, w koncu tylko 1 i tu jestem zla, bo poczatkowo wszystkie wizyty potwierdzaly ze ma miec usuwane 3, a przed samym zabiegiem lekarz zadecydowal, ze jednak tylko 1. Kilka dni po zabiegu Mela zaczela mocno kaszlec, pediatra zdziwoiony dlaczego usuneli jej tylko 1 przeciez te boczne sa znacznie powiekszone....niby najwazniejszy usuniety ale nie wiadomo czy jednak w przyszlosci nie bedzie trzeba bocznych usuwac.
niestety nie widze aby melka jakos lepiej mowila.
No nic logopede pewnie do podstawowki bedziemy ciagnac.

Malenstwo to jednak dziewczynka, przez 3 tyg myslalam, ze bede miec synka. Szkoda, zwlaszcza jezeli chodzi o m. wiem jak b. mu zalezalo, ale juz nie lituje sie nad nim bo zaczal przeginac i ostro mnie wkurzac. Co do imienia to chyba bedzie Ewa, wrocilo imie, ktore ustalislimy jeszcze przed slubem a pozneij jakos nam nie pasowalo.
najbardziej sie boje o Zuze, jest strasznym przutulakiem i mamincyckiem, oj bedzie ciezko jak bede nosila i karmila malenstwo, no coz jakos damy sobie rade.
Podczas majowki kupilismy samochod, teraz spokojnie 3 foteliki sie zmieszcza, tylko jeszcze musimy kupic fotelik Zuzy. Jezdzi ciagle w kubelkowych bo podobnie jak Melcia jest drobniutka (niecale 11 kg), Melka ok. 15 kg, za to bobas to pewnie kolejna kluska: 3 tyg temu 29 cm i 1900 g
Zapomnialam fotelik musi poczekac najpierw kupujemy lozko pietrowe dla dziewczyn, mozecie cos polecic? jakos nie mam weny do jezdzenia po sklepach nie cierpie tego
marzylo mi sie lozko tego typu, ale niestety jest za duze no i drogie bo koszt to ok 2 tys + materace. Zmiesciloby sie ale wygladaloby bardzo przytlaczajaco i nie mozna by otworzyc na maksa drzwi.

https://www.furniturefashion.com/2009/11/04/versatile_bunk_beds_from_donco_trading_company.html

No nic pozdrawiam i postaram sie odwiedzac czesciej

Napisany przez: Filip_inka pon, 18 cze 2012 - 11:44

prosze jak zalozenie nowej czesci przyciagnelo nasze zapominajki:))

Gdanszczanka no bardzo milo, ze i Ty znalazlas chwilke na odezwanie sie.
Przyznam, ze wlasnei doznalam szoku jak zobaczylam Twoj paseczek i ile dni do porodu Ci zostalo.

Wszystkie ciaze nie swoje jakos tak szybko uplywaja. Jedynie kolezaki brata dziewczyna chodzi i chodzi i urodzic nie moze...
Łozko bardzo mi sie podoba, swietne rozwiazanie z tymi szufladami
Dziewczynka trzecia powiadasz, oj to m bedzie mial niezly babiniec:) ale ponownie probowac mozna za jakis czas


edit: to jeszcze za moj 4000 post kolejeczke stawiam

Napisany przez: anndzia pon, 18 cze 2012 - 20:33

Gdańszczanka ja kupiłam dziewczynom łóżko na necie,3-osobowe od razu,takie https://allegro.pl/lozko-lozka-pietrowe-kacper-3b-interbeds-promocja-i2390597083.html i mogę polecić-wytrzymałe i wygodne.
Tutaj masz fotki już urządzonego pokoju https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=19460&st=540

Z synem może i się nie udało ale dziewczynki będą miały jeszcze lepszy kontakt z nowonarodzoną siostrą

betina bardzo Ci współczuje

Napisany przez: Gdańszczanka wto, 19 cze 2012 - 11:43

Anndzia - dzieki za linki, b. mi sie podoba.

Pytania:
czy na tym srodkowym łozku mozna zdjac pozniej barierke? tak by w ciagu dnia normalnie siadac?

i pytanie dotyczac materacy - wg Ciebie ok? chcialabym pomacac, troche sie boje, czy to nie sa takie cieniutkie piankowe jak do lozeczek niemowlecych

Napisany przez: anndzia wto, 19 cze 2012 - 13:43

Barierka jest przykręcana więc za każdym razem musiałabyś siłować się ze śrubokrętem ale tak można ściągać.Materace mam piankowe ale wiem że można u tego gościa dopłacić i wybrać te lepsze gatunkowo bo na początku też chciałam tak zrobić.
Te piankowe szału nie robią ale na dzieciaki w zupełnością wystarczają,nim się odgniotą na pewno minie nieco czasu.Ja też na nich spałam i przyznam że wygodne

Napisany przez: Gdańszczanka wto, 19 cze 2012 - 22:37

no to super, w koncu uznalismy z m. ze na razie piankowe im wystarcza, a pozneij zawsze mozna dokupic, zwlaszcza ze jeszcze mamy kilka wiekszych wydatkow.
Barierke za jakis czas chcielibysmy odkrecic jak juz Zuza sie przyzwyczai, tak by na lozku mozna swobodnie siadac
bardziej podoba nam sie kubus ale jak cos kacper tez moze byc

wielkie dzieki

Napisany przez: anndzia śro, 20 cze 2012 - 11:09

Ale Kubuś nie różni się za dużo od Kacpra,jeśli mówimy o tym samym https://allegro.pl/lozko-lozka-pietrowe-kubus-3b-interbeds-promocja-i2400004186.html
Z tego co widzę to barierki górne ma w poziomie (co mnie osobiście odtrącało bo reszta jest w pionie ) i proste zakończenia a nie łukowate.Wymiary ma takie same jak Kacper...a przy okazji spojrzałaś na wymiary?bo te łóżka z Inter beds są dłuższe niż zwykłe piętrówki.
I cenowo Kubuś też tańszy

Napisany przez: DOLOREZ śro, 20 cze 2012 - 22:34

cześć dziewczyny

łóżko potrójne faktycznie superowe, moja bratowa też chciała kupić takie tylko dla dwójki dzieciaków i nawet chyba u tego samego sprzedawcy, tylko czekają na przypływ gotówki.

a i mogę się pochwalić nowym osiągnięciem mojego dziecia - właśnie wczoraj w ciągu 45min nauczył się jeździć rowerem na dwóch kółkach zmusiło nas do tego zepsute jedno boczne kółko - zawsze łatwiej odkręcić niż kupić i przykręcić nowe taki to sposobem wczoraj po 30min nauki pojechaliśmy do biedrony, a dzisiaj wracaliśmy rowerem z przedszkola.

Jutro ruszamy na zlot karawaningowy do Kielc a syn zastanawia się jakie będą konkurencje sportowe dla dzieciaków - bo musi wygrać złoty tłok czyt. puchar lub nagrody zabawkowe - mądrala.

W przedszkolu mieliśmy już zakończenie roku, były występy gościnne itp., ale chyba jeszcze w lipcu będzie chodził bo na wakacje wybieramy się dopiero w sierpniu.

Napisany przez: Gdańszczanka czw, 21 cze 2012 - 09:29

Anndzia - padlo na poczatku na Kubusia ale teraz coraz wiecej sie przygladam i Kacper jednak coraz bardziej mi sie podoba no babie w ciazy nie dogodzisz
Jeszcze wczoraj dla pewnosci pobiegalam po sklepach meblowych i nic nie znalazlam, klamka zapadla kupujemy

jeszcze nie zamawiam, bo planuje wyjazd na kilka dni do kuzynki a niestety jakos z datami nie mozemy sie zgrac.
Jeszcze raz wielkie dzieki

Dolorez - brawo dla Bartucha, super!! Mela pomyka ale na 4. Bardzo szybko sie nauczyl, super!

Filipinka - mnie tez zaskakuje jak ten paseczek gna. Jakos boje sie , ze mlode przed termnem wyskoczy, czyli zostalo mi ok miesiaca.max 1,5. Teraz tak mi dobrze. Tomek odwozi je rano, ja do 14-15 mam wolne, sprzatam, gotuje, czytam i ukladam puzzle, jak mi sie chce to spie.
jeszcze chwila i skonczy sie.........
Najbardziej boje sie tej harowki, zwlaszcza, ze w sierpniu nie ma przedszkola i zlobka, wiec po tacierzynskim zostaje z 3 dzieciakow.
chyba wyprowadze starsze dzieci do babci

tak poza tym to wkurzyl mnie moj gin. wczoraj na wizycie badanie dowcipne, wymazy i takie tam.
wypisuje te wszystkie cuda i mowi, ze w pomorskim stwierdzono za maly poziom wit D u kobiet ciezarnych co pozniej skutkuje czesto krzywica u dzieci. Wypisal recepte - ok. Zakupilam, lyknelam 1 wieczorem i dopiero przeczytalam ulotke. Tam napisane, ze normalna dzienna dawka do 500 jm, on mi przepisal 3 x dziennie po 1000 jm !!!
z ulotki: "lek vigantoletten 1000 podczas ciazy powinien byc przyjmowany wylacznie wtedy gdy istenieje wyraźne wskazanie do jego stosowania i tylko w ilosci, ktora jest absolutnie konieczna do uzupełnienia wit. D.
podczas ciaĹźy nalezy unikac przedkawkowania poniewaz hiperkalcemia (za duze stezenie wapnia w krwi) moze prowadzic do opznienia rozwoju fizycznego i umyslowego, nadzastawkowego zwezenia aorty oraz retinopatii u dziecka"

No kurna a on mi karze brac taka konska dawke??? Nie powinien kierowac sie ogolnymi badaniami tylko kazda pacjentke indywidualnei skierowac na badania i na ich podstawie wybrac odpowiednia dawke. Wiem, ze w ulotkach strasza wszystkimi ewentualnymi powiklaniami by tym samym firmy farmaceutyczne ochronily swoj tylek w razie jakis komplikacji, ale jednak ta moja dawka mnie przerazila

Umowilam sie dzis do internisty, najpierw do mnie do przychodni (bardzo fajna lekarka), ale poniewaz boje sie, ze tutaj moga robic problemy z dodatkowymi badaniami wiec dodatkowo umowilam sie jeszcze do luxmedu.

Napisany przez: Gdańszczanka czw, 21 cze 2012 - 09:31

Dolorez - u nas zakonczenie w przedszkolu bylo 5/06 polaczone z dzniem matki i ojca. AMelka ma przedszkole do polowy lipca (pozniej musialabym ja na dyzury do innych posylac a w naszej sytuacji to bez sensu). Zlobek - zakonczenie 28/06, lipiec mozna oddawac caly miesiac, my bedziemy przez pierwsze 2 tyg, tak jak dziala przedszkole

Napisany przez: anndzia czw, 21 cze 2012 - 10:23

Gdańszczanka to sierpnia Ci nie zazdroszczę będziesz miała co robić

Dolorez ale zdolniacha z Bartka,w tak krótkim czasie załapać jazdę na dwóch kółkach to wyczyn

Zuza to na 4 pomyka,jakoś nie mam motywacji odkręcić i biegać za nią,tym bardziej że ona zaraz się wkurza jak coś jej nie wychodzi.
Za to kocha pływać i tu się pochwalę bo pływa już sama
Młodsz też małe osiągnięcia ma-udało mi się ją odpieluchować

Napisany przez: *eFcIa* czw, 21 cze 2012 - 19:49

Hej Dziewczyny )

Ja tak tylko na szybko.... Chciałam Wam się pochwalić, że tydzień temu w Trójmieście się zaręczyłam!!!!!!!!!!!!!!!! Nie miałam czasu się wcześniej pochwalić bo wróciliśmy w niedzielę i potem poleciałam w wir pracy i wir domowych obowiązków )

Jak będę miała chwilkę to wrzucę jakieś fotki, dla tych co mnie nie mają na FB

Pozdrowionka

Napisany przez: anndzia czw, 21 cze 2012 - 20:11

eFcia gratulacje..fajnie się czyta takie posty.Dają nadzieje że nigdy nie jest za późno na założenie normalnej rodziny

Napisany przez: Filip_inka pią, 22 cze 2012 - 08:26

efcia GRATULACJE!!! Ogromnie sie ciesze Twoim szczesciem. Kiedy slub?

Napisany przez: Gdańszczanka pią, 22 cze 2012 - 09:36

Efcia - gratuluje !!!
spodziewalas sie? wykombinowal cos na ta okolicznosc?

Napisany przez: *eFcIa* pią, 22 cze 2012 - 11:52

Dzięki dziewczyny..... Gdańszczanka - zaręczyny były w Twoim mieście na Stadionie Arena podczas meczu Hiszpania-Irlandia.... nie spodziewałam się w ogóle nie była przygotowana... ale i tak cudownie było....

Ślub.... hm.mmmmm... na razie nie myślimy o tym

Napisany przez: Gdańszczanka pią, 22 cze 2012 - 23:04

Efcia - no to orginalne miejsce mam nadzije, ze to nie byl szalenczy wyskok na wiadomosc, ze druzyna ktĂłrej kibicowal wygrala

super, jeszcze raz gratuluje Wam
i ciesze sie, ze bedziesz miala tak wspaniale wspomnienia zwiazane z Gdanskiem

Napisany przez: Filip_inka sob, 23 cze 2012 - 09:29

hejka
Gdanszczanka bylas juz na konsultacji?
dopiero teraz doczytalam o tej witamienie. TO on tak na gebe przepisal nie zlecajac Ci badan?
hmmmm....


u nas 15 czerwca zrobili zakonczenie roku polaczone z dniem Matki i Ojca. Caly lipiec jest czynne, w sierpniu bede meic maly problem przez pierwsze 2 tygodnie, a potem na wakacje wyjedziemy:)

Napisany przez: netty5 pon, 25 cze 2012 - 18:49

Hej ja tak na szybko.
Wzielam dzisiaj wolne bo zle sie czuje i juz trzeci dzien lezakuje i ledwo podnosze sie z lozka.

EFCIA gratuluje serdecznie , tylko teraz czekamy na panienski on-line

Napisany przez: *eFcIa* pon, 25 cze 2012 - 21:59

No ja też na zwolnieniu..... jestem z Młodą w szpitalu... ma zapalenie ucha i jeszcze będą jej badania robić podkątem wirusów bakterii itp...
Muszę poszukać opiekunki, bo moja teściowa za bardzo mi ją zaniedbuje...

Napisany przez: kasiazielonka wto, 26 cze 2012 - 20:32

duĹźo zdrĂłwka Efcia dla Was

Napisany przez: Filip_inka wto, 26 cze 2012 - 20:57

heh u nas prawie jak w szpitalu...
Filek ma szkarlatyne, ja zapalenie wirusowe ucha i gardlo.. na antybiotykach jedziemy...

Napisany przez: Gdańszczanka wto, 26 cze 2012 - 23:12

Filipinka - maskara, szkarlatyna- to grozne? chorobeznasm tylko z nazwy
co do wit, to zlewypisal mi na recepcie. mam brac po 1 dziennie. Tyle to ok, niestety przy mojej chorobietarczycy gorzej wchlaniam witd takze by uzupelnic do normalnego poziomu mam brac 1000 j do konca ciazy.

pisze od kuzynki, maskaryczna klawiatura spacja nie dziala, wolny net. Oj czlek szybko sieprzywyczaja do luksusow
Przyjechalam na 4 dni do rodzinnej miejscowsci mojej mamy. Wdziecinstwie spedzalalm tu cale wakacje, ateraz umieram z nudow..Jeszcze chwila
Dziewczyny mi sie rozregulowaly, bo normalnie ladnie zasypiajaw domu. Tu spimy razem w 1lozku, uspanie maskara, noc z nimi tak samo. Do tego ciagle pada i nudza sie w domu.....ojojoj byle do czwartku

Napisany przez: Filip_inka śro, 27 cze 2012 - 15:05

Gdanszczanka no wlasnie cos jest w tym, ze mamy niezapomniane wspomnienia z dziecinstwa... a potem zastanawiamy sie czemu to miejsce jest nam takie obce. Mysle, ze podobnie jest ze smakami z dziecinstwa, czesto cos wspominamy, zachwycamy sie, a pewnie jakby nam podano na talerzu to w szoku bysmy byli...
tak to jest z nami...

Szkarlatyne ja tez mialam w dziecinstwie... podobno jesli nei jest leczona wystepuja bardzo powazne powiklania. Filipek juz oczywiscie zdrowy, bo ozyl ale on szybko sie regeneruje... w dodatku Bruno dzis wrocil to w ogole jest przeszczesliwy...

Trzymaj sie, juz niebawem bedziesz spac w swoim lozku:))

Napisany przez: shira śro, 27 cze 2012 - 15:52

hejka babeczki.

Efcia- GRATKI WIELGACHNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Super niespodziankę dostałaś

Tym które chorują dużo zdrówka życzę

wstawiam fotki bo dawno mnie nie było
Zdjęcia z pikniku rycerskiego



i jeszcze moje ostatnie tworki (nie powinnam chyba w tym wątku ale 2 fotki wstawię )






Co do przedszkola to dowiem się dopiero po 15 lipca czy junior się dostał :/ Zapisywałam go w styczniu, był 4 na liście i podobno ma pierwszeństwo ze względu na wiek, ale różnie to bywa. Przedszkole na szczęście finansowane z unii więc darmowe, tylko jedzenie we własnym zakresie i pewnie jakieś składki. Nie mam pojęcia co z wyprawką, ale książek chyba jeszcze jako takich dla przedszkolaków nie ma co- jak to u Was wygląda?

Uciekam bo zaraz mam wizytę u dentysty ;/

Napisany przez: Leni pią, 06 lip 2012 - 12:34

witajcie
j z kafejki z matim wiec krotko

czujemy sie tu swietnie,budzimy sie z dunskiego letargu

ale zdrowko kiepsko

dioagnozuje sie powoli rzs sie wyklucza,mozliwa borelioza
tesc mial wylew
moja mama ma powazna operacje serca we wrzesniu
robus sie zaaklimatyzowal swietnie w nowym przedszkolu ale ma znowu 3 migdal przez co slabiej slyszy, idzie logopedy , zobaczymy co powie

nbo i wybieram sie do Polski w sierpniu

no i maz nie ma czasu by zalozyc internet, wiec jestem na GLODZIE

DO ZOBACZYSKA WKROTCE1

Napisany przez: Filip_inka pon, 09 lip 2012 - 12:45

Leni no wreszcie!
Milo Cie "widziec"

Rozumiem, ze nowe miejsce to jest TO:)

Czemu piszesz, ze Robus ma znowu 3 migdal? Czy to znaczy, ze on moze odrastac?
Oj niedobrze, ze chorobska Was mecza. Co to jest rzs? Ja z tych upalow to juz nic nie kumam ostatnio...
Mam nadzieje, ze jednak nic powaznego Ci nie wynajda...
Zdrowia dla Ciebei i Twoich bliskich zycze!


dziewczyny a wy jak znosicie taka pogode?

Napisany przez: DOLOREZ wto, 10 lip 2012 - 10:11

cześć cioteczki,

Filipinka trzeci migdał zwłaszcza u chłopców może odrastać kilka razy, takie błędne koło z tym dziadostwem.
RZS to reumatoidalne zapalenie stawĂłw.

Nam w upały nie jest źle - bynajmniej staramy się nie narzekać - chłodne kąpiele w basenie lody dla ochłody i jakoś żyjemy. Bardziej dokuczają nam komary jak chcemy posiedzieć na tarasie wieczorem - wąż testuje już 3 środek do pryskania działki, jest dużo lepiej ale i tak dokuczają.

OgĂłlnie to mam straszneeego lenia

Napisany przez: Filip_inka wto, 10 lip 2012 - 10:59

DOLOREZ dzieki kochana za wyjasnienia

Nie wiedzialam, ze moze odrastac...

No ja mam juz dosc upalow. Widocznie starzeje sie cholerka. Kiedys uwielbialam, pewnie i teraz bym uwielbiala gdybym mogla lezec nad woda i liczyc chmurki.
U nas w pracy jest koszmarnie, nie ma klimatyzacji.
Z drugiej strony od klimatyzacji i lodow w takie upaly zaraz boli mnie gardlo i jestem chora:(( ciezko babie dogodzic.
W piatek Bruno wyjezdza z Filkiem i moja bratanica na tydzien do Niemeic i mam nadzieje, ze troche odpoczne od tych codziennych obowiazkow
W drugiej polowie sierpnia planujemy wakacje, chyba Egipt ale jeszcze nic nie wykupilismy. Ciekawe czy to nie za pozno.

Napisany przez: Leni pon, 16 lip 2012 - 11:47

Witajcie
3 migdal zanika , chyba ostatecznie ok 6-7 roku zycia, jakos tak. Ale skoro R przez to slabiej slyszy na logopede moze byc wtedy juz za pozno.

Z tesciem niezbyt dobrze, wymaga calodobowej opieki. A mojemu tacie odtworzyl sie nowotwor.

ciezko...

ale pobyt tu dodaje mi skrzydel

pisze znowu z kafejkii znowu krotko wiec.

pozdrawiam

Napisany przez: kasiazielonka śro, 18 lip 2012 - 22:18

leni trzymaj się wyobrażam sobie ze ciężko, trzymaj się po prostu

ja nie mam czasu zeby pisać ruszyłam ostro z DG i moim malowaniem ścian, ale jak tylko bede mogła to bede pisać

Julka ma bardzo dobry czas-jest po prostu aniołem, sielanka od tej strony.

i w zasadzie tyle

Gdańszczanka rozdwoiłas sie już?

Napisany przez: Gdańszczanka wto, 31 lip 2012 - 09:48

Czesc

Ja ciagle jestem dwupakiem. Mala uparciuch i nic nie pomaga. Wczoraj mylam nawet okna ale to tez nie pomoglo.
Siedze z dwiema marudami w domu, Zuza kurna nie chce mi nic jesc, normalnie najchetniej udusilabym ja.

Napisany przez: Leni wto, 31 lip 2012 - 12:13

Gdanszczanka ! powodzenia!
A ja wlasnie sie dowiedzialam, ze moja przyjaciolka po wielkich staraniach i po kilku poronieniach i w ogole masie problemow powila zdrowa coreczke, ale sie ciesze!


Wenua kiedy jedzesz do Polski?

Napisany przez: Filip_inka wto, 31 lip 2012 - 13:09

Leni to sie rozpisalas kochana....
po takim dlugim niebycie na forum nalezy sie chyba jakis szczegolowy raporcik jak sie zyje w nowym miejscu, jak miewaja sie panowie...

Napisany przez: Leni czw, 02 sie 2012 - 12:18

PIsze z kafejki z Matim na kolanach

Napisany przez: kasiazielonka czw, 02 sie 2012 - 22:41

chyba matki zjadł klawiaturę co leni:)

Gdańszczanka a Ty juz rozdwojona????
trzymam wciaĹź kciuki!

Napisany przez: netty5 śro, 08 sie 2012 - 19:25

No dobra to sie witam . Jest urlop wiec trzeba bedzie nadrobic.Na razaie melduje tylko ze jestesmy. Wrocilismy dzisiaj z malego wypadu i trza sie rozpakowac .Od jutra piszemy !!! Obecnosc obowiazkowa!!!!!!!!

Napisany przez: kasiazielonka czw, 09 sie 2012 - 20:02

jakby co jestem:)
ale siły nie mam

Napisany przez: agaa. czw, 09 sie 2012 - 21:52

ja tez jestem

Napisany przez: netty5 pią, 10 sie 2012 - 10:21

no dobra mialam wczoraj pisac ale moj M. zasypal mnie wczoraj zbiorami z naszego ogrodka i do nocy utknelam w kuchni.
Jak tak dalej pojdzie to nie starczy mi piwnicy i zamrazarki
Dziewczyny dajcie jakis sprawdzony przepis na cukinie w sloikach bo mam juz zamrozona ale szkoda mi miejsca .A nie chce kombinowac z netu bo szkoda mi cukini i chce cos prawdzoneg.Moze ktoras robi.
W tym roku posialismy chyba wszelkie mozliwe warzywa i najpierw marwilismy sie ze wszystko ppognije bo nie bylo slonca a teraz mamy wszystkiego taki wysyp ze nie przerabiam a przeciez niedlugo beda zbiory owocow i juz sie boje....
My mamy teraz dwa tyg. urlopu i poza 4 dniowym wyjazdem caly urlop zejdzie nam na nadrabianiu zaleglosci i robieniu przetworow.Jak zwykle co roku tylko raz bylismy na plazy i to nie na swojej tylko pojechalismy do Jaroslawca...no czasu nie ma no....
dziewczynki piszcie co tam u was i jak spedzacie wakacje.
Zaginione odzywac sie!!!!
WENUA,BETINA i reszta druzyny ktorej nie wymienilam....

Napisany przez: agaa. pią, 10 sie 2012 - 14:10

netty- co do cukini to nie pomogę bo my nie wkładamy do słoików ani nie mrozimy,tylko jemy świeżą.Nie wyobrażam sobie cukini z zamrażalki
A My już siedzimy,mamy pierwszego zębola i niedługo zaczniemy raczkować-zbliża się to raczkowanie wielkimi krokami.
Boszz jak ten czas leci

Napisany przez: *eFcIa* pią, 10 sie 2012 - 15:34

O zguba Necia się znalazła )

Napisany przez: netty5 pią, 10 sie 2012 - 18:17

......i zguba EFCIA tez.....

AGAA my od lat robimy z cukini pyszne leczo i zawsze sobie mrozilysmy z mama na zime ale nie mam juz miejsca w szufladach a slyszalam ze mozna tez pyszna zrobic w sloiczki ale nie wiem za bardzo jak. A swieza w sensie ze jak jecie?

Napisany przez: agaa. pią, 10 sie 2012 - 19:04

ze świeżej to przeważnie właśnie leczo albo "ala kotlety"

Napisany przez: netty5 pon, 13 sie 2012 - 10:24

Czesc dziewuszki ....
chyba wszystkie "wyjechane" urlopowo i cisza na forum......
ja juz placze ze jeszcze tylko tydzien a M. sie ze mnie smieje nie chce mi sie wracac do pracy tym bardziej ze zamiast cos odpoczac to strasznie goni mnie robota i ciagle sie stresuje ze nie zdarze tego wszystkiego ogarnac......wiem chore to....

Ale coz....probowalam sie wczoraj umowic z kims na babski wieczor ale wszystkie w sezonie strasznie zapracowane i tak siedze sama....moze ktoras z was ma ochote???

Napisany przez: kasiazielonka pon, 13 sie 2012 - 11:51

ja ja ja !!!!!!!!!

marzy mi sie babski wieczór a nad morzem to byłby już hicior
zwariuje za niedługo, nie sądziłam ze bede tak zapi......czac jak moja malownia ruszy... fu.k

a gdzie reszta no właśnie wenua gdzie Ty sie podziewasz?
leni a co u Was?

Napisany przez: kasiazielonka pon, 13 sie 2012 - 11:53

właśnie zobaczyłam że Iga ma pół roku - kurcze jak ten czas leci - kto go tak nakręca.....................

Napisany przez: agaa. pon, 13 sie 2012 - 13:02

Pół roczkowa Iga

Napisany przez: Gdańszczanka pon, 13 sie 2012 - 16:34

Rozdwojona w koncu, ale dzis padnieta, takze tylko przekleje zdjecia

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/29a419cecc6f07ff.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cfeab9890a10b4c8.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d14c52ee22a83256.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1faec7740a05f80d.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c1730c699f562754.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/513b5e3fd2db3201.html

tata pilnuje przed starszakami

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b29345021aa8518d.html

trzeci dzien
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/69fdb3561ee4df94.html

drugi dzien
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cf5fb48d3f994c44.html

pierwszy dzien
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a0c3237bd51c04c7.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/05e99b55a299d370.html

Napisany przez: anndzia pon, 13 sie 2012 - 17:24

Gdanszczanka gratulacje!!!! masz śliczne córki

Napisany przez: agaa. pon, 13 sie 2012 - 17:36

Gdańszczanka- gratulacje,ale słodkie wszystkie dziewczynki.
Aż mi sie zachciało trzeciego dziecka ale nie nie nie

Napisany przez: netty5 pon, 13 sie 2012 - 21:45

eeeee tam nigdy nie mow nigdy

GDANSZCZANKA gratuluje udanej rodzinki .Piekny komplet.

Powiem wam szczerze ze mi sie marzy jeszcze jedno ale niestety u mnie wystepuja dwupaki wiec niestety warsztat zamkniety ale chcialabym nie powiem.....

Napisany przez: Filip_inka wto, 14 sie 2012 - 14:55

Gdanszczanka GRATULACJE OGROMNIASTE!!!
piekne coreczki.

agaa no ja pamietam jak u was wiec poza Kaja dzieci mialo nie byc, a tu prosze jaka sliczna panienka siedzi juz... wiec kto wie co los przyniesie:PPP



Ja za godzine zaczynam urlop. Jutro chyba wyjedziemy na caly dzien na wycieczke krajonznawcza do Kazimierza Dolnego. Bylam tam juz kilka razy ale lubie wracac...
W czwartek planujemy jechac do Lodzi i tez pozwiedzac...
W niedziele lecimy do Egiptu (jesli biuro nie oglosi upadlosci do tego czasu ) Wybralam podobno jakis super hotel wiec licze na mily wypoczynek w dobrym towarzystwie bo leca z nami przyjaciele:))

Napisany przez: netty5 śro, 15 sie 2012 - 20:38

FILIPINKA juz dawno marzy mi sie wycieczka do Kazimierza ale niestety bardzo nam nie po drodze.

My dzisiaj bylismy w mini zoo w Czluchowie przy stacji benzynowej.Mowie wam rewelacja. Darmowe zoo przy samej szosie i na dodatek fajne atrakcje dla dzieci.Ponad godzine dzieciaki karmily kozki i lamy w specjalnej zagrodzie.Moj M. nie mogl sie nadziwic ze zoo jest darmowe i ogolnodostepne.Nawet lwy maja ,czego brak w gdanskim zoo.Mowie wam rewelacja i jesli bedziecie w przejezdzie to warto zjechac z dziecmi.Niestety pogoda nie dopisala i w przechlewskim jeziorku dzieci spedzily dokladnie 7 min., po czym zmarzniete wskoczyly do samochodu pod kocyk ale jakby nie bylo jezioro w tym roku zaliczone

FILIPINKA i wszystkim ktore maja jeszcze albo dopiero urlop zycze udanego wypoczynku .Ja niestety zaraz wracam do pracy a tak mi sie nie chce ze ...

Napisany przez: Filip_inka pią, 17 sie 2012 - 22:49

Kurcze czlowiek sie nie obejrzal a juz 3 dni urlopu za mna...
W srode nie pojechalismy jednak do Kazimierza ale bylismy w "Parku Iluzji" w Trojanowie... Bardzofajne miejscew, pogoga nam dopisala, bo bylo w miare cieplo ale bez upalow, pochmurno miejscami. Pewnie dlatego nie bylo tlumow. W sumie miejsce niezbyt duze, max 3 godziny wystarcza. Dzieci do 5 roku zycia maja wejscie za darmo.
Filipkowi bardzo sie podobalo, to jest okolo 100km od wawy...
wczoraj mielismy przerwe, mialam cos porobic w domu ale skonczylo sie na planach...
Dzis pojechalismy do Lodzi... spacerowalismy Piotrkowska, jedzonko, kawka i kilka przejazdzek ryksza co najbardziej zachwycilo Filipka. Na koniec tak sie poplakal, ze juz koniec, ze pan wzial go na gratisowa przejazdzke
Potem pojechalismy do Manufaktury. Ostatnio bylam tam 5 lat temu... Teraz bylam pod jeszczewiekszym wrazeniem jak to wszystko jest tam zorganizowane. Poza Centrum Handlowym mnostwo kafejek, atrakcji dla dzieci i doroslych.
Fajny dzien wiec uczcilam go Moijto, bylo pyszne....
Jutro gotowanko dla taty, zeby mial co jesc podczas naszej nieobecnosci...
No i pakowanie, az nie chce mi sie wierzyc, ze pojutrze wylatujemy:))
Nie znosze pakowania ale B jest w tym mistrzem wiec ja powyjmuje tylko rzeczy na kanape...
Martwie sie tylko, bo Filipek choc bardzo zmeczony calodniowym wypadem nie usnal w czasie drogie i mowil, ze chce wymiotowac... Mam nadzieje, ze obudzi sie zdrowy jak ryba...
Ok, zmykam spac, bo jutro meczacy dzien mnie czeka...

Napisany przez: *eFcIa* śro, 22 sie 2012 - 10:58

Gdańszczanka GRATULACJE!!!! )

Napisany przez: shira pią, 31 sie 2012 - 01:10

witam pozdrawiam i spadam


...................a dzieciaczki wasze cudne wszystkie.....

Napisany przez: Filip_inka pią, 31 sie 2012 - 22:25

ulalala po 12 dniach urlopu liczylam na niezla lekture, a tu takiiiiii zawod:(((

to pozdrawiam i tez zmykam...

Napisany przez: kasiazielonka sob, 01 wrz 2012 - 10:21

co się dziwisz Filipinka;) ostatnie dni wakacji traz jak sie zacznie robic chłodniej dzieci wróca do przedszkoli to pewnie wiecej tematów będzie

to kto sie pochwali zdjeciami z wakacji, bo ja to nie moge więc chociaż pooglądam i pozazdroszczę
miłego nowego roku szkolnego/przedszkolnego

Napisany przez: Filip_inka sob, 01 wrz 2012 - 22:50

Kasia masz racje:) ale liczylam choc na kilka slowek od kazdej...
Ja zdjecia wstawie ale pewnie na FB musze sie zebrac. Poki co jestem po 5 pralkach i ze sterta ciuchow do prasowania...

Napisany przez: kasiazielonka nie, 02 wrz 2012 - 15:57

ja juz zapomniałam co to prasowanie:P

jak gdzieś wychodze to mysle o przeprasowaniu rzeczy - jeżeli tego wymagają :P:P


a jak mija Wam pierwsza wrześniowa niedziela - jakaś jest leniwa, co?

Napisany przez: netty5 nie, 02 wrz 2012 - 16:09

ja nadal tkwie w przetworach mimo zwichnietej kostki

w tym roku pobilam chyba rekord w przetwarzaniu warzyw i owocow

Napisany przez: Filip_inka nie, 02 wrz 2012 - 23:11

a ze mna jest tak, ze nie przepadam za prasowaniem ale uwielbiam miec wszystko wyprasowane. Dlatego wymienilam niedawno zelazko, niestety nie chce samo prasowac ale w miare dobrze wspolpracuje ze mna jesli mam natchnienie.
Przetworow nigdy sama nie robilam i jakos mnie to nie kreci... znaczy sie jesc lubie ale po pierwsze szkoda mi czasu, po drugie nikt by potem tego nie jadl i jak znam siebie wszyscy by podostawali w prezencie.
A tak to ja od czasu do czasu cos dostaje, reszte kupie i sie kreci
Mam jednak mile wspomnienia z dziecinstwa kiedy to moja Mama lub babcie robily ogoreczki, papryczki a ja sie bacznie przygladalam...
A moze jeszcze poczuje miete i kiedys zaczne sie w to bawic...)
Niedziele minela mi pracowicie. Od rana pracowalam na myjni, znaczy sie w biurze, a po poludniu bylismy na meczu gwiazd tvn kontra politycy. Filek sie nudzil, a my pobawilismy. Potem dlugi spacer i dzien zlecial.
Teraz chwila relaksu i na wspomnienie o jutrzejszym powrocie do pracy robi mi sie niedobrze...

Napisany przez: netty5 pon, 03 wrz 2012 - 10:18

a to dokladnie jak u mnie

FILIPINKA ja entuzjastka tej calej roboty przy robieniu przetworow tez nie ejstem.Wolalabym ten czas spedzic inaczej ale lubie miec zapasy tymbardziej ze wiem co jem. Grzechem byloby nie przerobic tego co mi tu moj M. zwozi bo wiem gdzie to rosnie i na czym rosnie a rosnie doslownie na "krowiej kupie" . Teraz gdy kupilismy nowe mieszkanie to i piwnice mam pusta wiec musze ja zapelnic .Pocieszam sie ze za rok bede tylko uzupelniac zapasy.
No i moja mama jak zwykle nieoceniona.....wystarczy telefon i juz jest w mojej kuchni z pomoca.

EFCIA widze cie wiec dawaj tu cos wiecej w koncu...

A moje dzieciaki poszly w tamtym tygodniu do przedszkola po wakacyjnej przerwie i w piatek juz angina u Kuby.....znowu sie zaczyna

Napisany przez: Filip_inka pon, 03 wrz 2012 - 16:10

netty ale ja chyle czola przed Toba.
Pewnie, ze szkoda, zeby sie zmarnowaly takie produkty ale ja osobiscie zdaje sobie sprawe, ze u mnie prawie nic by nie jedli.
Wczoraj sklamalam, ze przetworow sama nigdy nie robilam. Robie grzybki marynowane, bo w tej kwestii mam zaufanie tylko do siebie i grzyby wszyscy chetnie jemy.
Natomiast inne przetwory schodza u nas w sladowych ilosciach...
Dzemu np w cale nie jemy, jedynie powidla ale te kupuje w Niemczech jednej firmy i kto do mnie nie przyjedzie i ich posmakuje to je lyzkami bo sa naprawde Super:)

Napisany przez: wenua wto, 11 wrz 2012 - 22:53

Czesc dziewczynki.
Gdanszczanka gratulacje! Coekawe jak wam idzie organizacja zycia. Na pewno masz pelne rece roboty.

Kasiaz jestem ale jakos dzien za sxybko sie konczy odkad dzieci w przefszoku a ja w pracy. Plus zaczelismy rozbudowr wiec nie jest lekko.
Agaa dla ci coka urosla. Masz moze jakies zdjecie z obiema siostrami. Bardzo sa podobne do soebie
Ok kacze bo mi sie kleja oczy. Jutro mam urlop i ide do fryzketa.

Napisany przez: agaa. czw, 13 wrz 2012 - 13:34

No to trochę fotek

Napisany przez: netty5 nie, 16 wrz 2012 - 09:50

WENUA malo ciebie teraz na forum.Odzywaj sie czasem.

AGAA nie moge sie napatrzec jakie te twoje dziewczyny podobne do siebie......

A my zaczelismy sezon przedszkolny i chorobowy....Dzieciaki wrocily do przedszkola po wakacjach i juz drugi raz mamy chorobsko.Kuba po anginie a Maja ma grype zoladkowa.......oby do nastepnego lata....

Napisany przez: *eFcIa* śro, 19 wrz 2012 - 21:33

Cześć Dziewczyny

Nie odzywałam się tyle czasu..... ehh... czasu wolnego mi brakuje, odkąd się przeprowadziłam i poszłam do pracy to nie mam czasu posiedzieć porządnie przed kompem...

U nas nieciekawie... Besia ciągle mi choruje, ale dobre jest to, że w końcu znalazłam porządnego laryngologa... Dała mi lekarstwa, dzięki którym Besia zaczęła normalnie spać.... jessssuuuuu jak mi dziwnie... mimo że minął już miesiąc nie mogę się przyzwyczaić do tego, że budzę się w nocy i nie słyszę w pokoju obok jej chrapania, przestała się rzucać w nocy, złapała apetyt, zmienił jej się głos normalnie cud miód i myślałam, że będzie tak cały czas.... poszłam na kontrolę po 2 tygodniach leczenia... wrócił katar :-/ wysłała nas na wymaz z nosa.. czekałam na niego tydzień.. wyrosło jej kupa bakterii musiałam dopłacić 170 zł... masakra... okazało się, że ma dwie bakterie w tym katarze w tym jakiś pneumokok... masakra... poszłam na wizytę do lekarza, znowu antybiotyk i dalej leczenie.. 1.10 mamy iśc do szpitala na zapis na zabieg... na skierowaniu mam napisane że teraz natychmiast ma być wykonany bo dziecko po leczeniu tydzień dwa znowu choruje.. zobaczymy co dalej będzie.. mam nadzieje, że jakoś mi się uda szybko zrobić ten zabieg bo mam już dość ciągłego pakowania w nią leków...

U mnie bez zmian praca, dom, Besia itd... teraz jeszcze sobie dorzuciłam obowiązków wzięłam sobie dwa kociaki... kochane są szaleją bawią sie i jakoś weselej się w domu zrobiło....


Dobra uciekam spać, bo teraz sama jestem w Salonie koleżanka na urlopie i wracam tak wykończona, że nie mam na nic siły.. jednak ludzie potrafią człowieka wykończyć swoimi problemami

Pozdrawiam Was

Napisany przez: Leni śro, 19 wrz 2012 - 21:34

Dziewczyny witajcie witajcie, mam wreszcie internet, swiezutki i jeszcze cieply, zaczal dzialac chwile temu
Strasznie duzo sie u nas dzialo i dzieje, smutne rzeczy tez ale i dobre tez sa.
Tesc odszedl kilka tygodni temu , strasznie mi zal. To byl dla mnie taki drugi tato, kilka dni temu wrocilam z Polski, bylam sama z dziecmi, maz nie mial szans jechac ze mna.Z moimi rodzicami zle, sa bardzo chorzy, tata ma postepujacego raka glowy, nie da sie juz dluzej leczyc, moja mam ma miec wkrotce bypassy i nowa zastawke a ona sie waha czy isc, bez operacji rokowania sa bardzo zle, moze 2 lata zycia.
Robus nas bardzo zaniepokoil, w trakcie naszego 3 tyg pobytu przejawial wiele zachowan typowych dla autyzmu, nowe sytuacje, ludzie , nieprzewidywalne dla niego , mimo tlumaczen. Bedziemy go diagnozowac.
A tak to leci, dzis bylam pierwszy dzien w szkole jezykowej, bardzo sie ciesze, ze wresxcie zaczne cos robic sensownego.
Napisze wiecej potem, musze sie wyspac, no bo jutro do szkolki

Gdanszczanka gratulacje!

Napisany przez: Filip_inka czw, 20 wrz 2012 - 10:36

hej
Leni super, ze wreszcie sie odezwalas. Mialam juz pisac smsa czy wszystko ok ale sie zorientowalam, ze niemieckiego numeru to ja raczej nie mam...
Smutne rzeczy sie dzieja u Ciebie.
Chorobska paskudne szerza sie u mlodych i starych niestety... dodatkowo starosc sie Panu Bogu niestety nie udala...
Ty masz podwojny stres jak sie domyslalam, bo mieszkasz spory kawalek od rodzicow...
Badz dzielna, wspieraj ich na ile mozesz ale tez trzymaj sie, bo masz dwa male skarby dla ktorych jestes najwieksza opoka.
Zmartwilam sie Robusiem ale mam nadzieje, ze to tylko ten wyjazd tak na niego zadzialal.
W kazdym razie trzymam za Was kciuki, zeby wszystko zaczelo sie prostowac!

efcia zdrowka dla Besi. Niestety lekarze w Polsce nie robia wymazow i zdecydowanie wola faszerowac ludzi (malych i duzych) lekami. A coraz czesciej spotykam sie w swoim otoczeniu, ze wychodzi mnostwo bakterii i mozna bylo temu znacznie wczesniej zaradzic...

U nas tez sie przyplatalo takie ogolne przeziebienie ale to moja wina. Nie znosze jesieni, zimy i chcialam jak najdluzej zyc latem. Ubieram sie przez to za cienko i Filka tez (( Teraz oboje jestesmy podziebieni.
Pewnie jak wszystkim dzien za dniem mija w zastraszajacym tempi. Czlowiek na nic nie ma czasu... jaki jest sens tego wszystkiego.... ta pogon za czyms...
no to se pomarudzilam
Brakuje mi takich chwil dla mnie: z ksiazka, w ciszy, jakis masaz, dluga kapiel w spokoju no takie niby przyziemne a jakze odlegle sprawy...

Napisany przez: Leni sob, 22 wrz 2012 - 20:13

No i kicha, bylam w szkole ale do klasy nie dotarlam bo Mati tak strasznie histeryzuje, ze nie mam jak wyjsc Nie ma miejsca w zlobku dla niego , ta szkola oferuje opieke dla dziecka w czasie kiedy mamy sie ucza w klasie , ktora jest zaraz obok tego malego "przedszkola". No idealny uklad gdyby tylko Matus mi pozwolil...A tak na marginesie to chcialam mu dzis obciac troszeczke wlosy i mi sie tak jakos opitolilo, ze wyglada beznadziejnie, ciachnelam te jego piekne blond loki, ktore mu dodawaly charakteru.
A w Robusiu to ja juz widze tylko malego autystyka , nie umiem inaczej, wlasciwie to czuje sie podle Co nie zrobi odbiagajacego od normy/dziwnego to mam przed oczami ktoregos z moich bylych wychowankow...

Napisany przez: Majli wto, 25 wrz 2012 - 22:06

Leni, Kochana.. spokojnie... nie śpiesz się z oceną.. poczekaj chwilę, daj Robusiowi czas na ogarnięcie sytuacji.. dużo się dzieje wokół niego, przeprowadzka, daleka podróż.. to jednak zaburza w jakiś sposób poczucie bezpieczenstwa.. każde dziecko robi czasem dziwne rzeczy..
Uwierz mi, że wielokrotnie się zastanawiałam, czy z moją Miśka jest wszystko w porządku..

Poczekaj na badania, diagnozę.. wiem, że strasznie ciężko, jak człowiek myśli sobie, że z dzieckiem coś złego się dzieje.. strach paraliżuje a serce pęka..

Przykro mi strasznie, że tyle chorób z każdej strony... może mama da się jednak namówić na operację? strasznie mi przykroo

Co Cię niepokoi w zachowaniu Robercika?

może da się to jakoś wytłumaczyć? Strasznie mocno Cię przytulam!

Napisany przez: Leni śro, 26 wrz 2012 - 18:08

Dzieki za dobre slowo Nie zdziwcie sie jak Wam tu czasem pojecze bo naprade duzo tego mamy teraz. I do tego biedna tesciowa, naprawde ja to przerasta, swiezo po stracie ukochanego meza dowiedzial sie, ze bol w stopie to marwica czy jak to sie tam nazywa, w kazdym razie potrezbne operacyjne udroznienie a jak nie to grozi gangrena.

R ma objawy, rytualy , przerwane koncza sie lekami , nerwami, jest agresywny jak nie rozumie sytuacji, dalej nie wiedze by uzywal wyobrazni w zabawie, i jeszcze pare innych rzeczy. No i zle rozwijajaca sie mowa, bo to nie zwykle opoznienie.Widze w jaki sposob Mati lapie i jak rozumie, laczy. Robert powtarza zwroty jest malo tworczy w mowie.

Napisany przez: Majli śro, 26 wrz 2012 - 20:50

Leni, a jesteście zapisani już do specjalisty?

Strasznie mi przykro i bardzo liczę na to, że to tylko stres związany z przeprowadzką i szybko minie..
jęcz sobie ile chcesz.. po tym wszystkim jesteś w stu procentach usprawiedliwiona!!

Napisany przez: Leni śro, 26 wrz 2012 - 20:53

Jeszcze nie, chcemy skierowanie, dzialamy juz, ale mi sie maluchy pochorowaly i siedzimy w domu, nie wiem czy pojrziemy jutro do pediatry po skierowanie. Oba maja zapalenie ucha plus Robus sraczka
CAly tydzien bez poniedzialku juz mi przepadl w szkole. ja nigdy nic nie osiagne.

Napisany przez: Filip_inka czw, 27 wrz 2012 - 09:18

Magda qrcze nie gadaj glupot.
Juz wiele osiagnelas. Masz dwoch wspanialych synow, kochajacego meza. Podobno wszystkiego miec nie mozna ale tez i to nie koniec zycia.
Wyyjdziesz na prosta tylko potrzeba czasu.
Ja bardzo wspolczuje Ci obecnej sytuacji bo lekko nie masz i to nie podlega dyskusji. Nie mozesz sie zalamac, bo najblizsi bardzo Ciebie potrzebuja.
Ja wierze, ze Robercik ma poprostu swoje gorsze dni, ze za duzo jak na takiego malucha spadlo na niego przygod zyciowych i chlopak sie troche odizolowal.
Jestem ciagle myslami z Wami i trzymam kciuki &&&&

Napisany przez: kasiazielonka czw, 27 wrz 2012 - 09:49

Filipinka jak zwykle ujęła najtrafiniej Leni nie mozesz się zadręczać
Nie potrafie sobie wyobrazić nawet jak Ci ciężko, ale pamiętaj ze kazdy dzień powoli to porządkuje. Do przodu.

Trzymam za Was mocno kciuki!

Napisany przez: Majli czw, 27 wrz 2012 - 19:47

Leni, zgadzam się z przedmówczyniami..

trzeba myśleć pozytywnie i uwierz mi, mówi to największa pesymistka na świecie.. sama się ogarnąć nie mogę, i potrzebuję kopa w du.pę, bo już mam dość własnych czarnych myśli..

Jesteś super babka.. bardzo dużo osiągnęłaś.. Jesteś dzielna i mądra.. jeszcze chwilę potrwa, zanim będziesz mogła zająć się sobą, ale taki czas przyjdzie.. ściskam mocno...

A choróbska sio, sio, sioooooo od chłopaków!!!!! Zdrówka duuużo!

Napisany przez: Majli czw, 27 wrz 2012 - 19:57

a mogę ja troszkę ponarzekać?

ja nie mam aż tak ciężko jak Leni.. ale tak mi smuuuutno.. i tak jak napisałam wyżej probuję odpędzić czarne myśli.. i złapać trochę pozytywnego wiatru w żagle..

pisałam Wam kiedyś, że prace zmieniłam.. i już tam jestem prawie rok.. w grudniu minie.. no i kończy mi się umowa za trzy miesiące.. i nie wiem czy mi przedłużą umowę, to jest korporacja, szefowe są zadowolone, ale jak ktoś, stwierdzi, że słupki spadają, za mało rosną itd to będzie miał mnei w nosie..

i booooję się, bo z pensji S nie pociągniemy długo, ale boję się jeszcze czegoś.. boję się bo ja chol.ernie lubię tę moją robotę.. czasem łapie mnie domotywacja, czasem, mam doła bo jest sporo, a czasem coś mi się poślizgnie.. ale lubię ją strasznie i bardzo, bardzo chciałabym tam zostać...

kopnijcie mnie w tyłek, żebym:

1. przestała martwić się na zapas,
2. uwierzyła, że nawet jak tu nie wyjdzie, to znajdę inną pracę, i tak samo polubię,
3. żebym uwierzyła, że po prostu dam radę i żebym przestała się zadręczać..


i potrzymajcie kciuki, co?

Napisany przez: Leni czw, 27 wrz 2012 - 21:56

Dzieki wielkie Wam , ja w sumie nie lubie sie zalic ale czasem trzeba

Majli jasne, ze trzymam kciuki! I kopie w tylek


Robus ma dobra koncentracje i poprawil swoj polski ( to plusy) , nie byl w przedszkolu 5 tyg, bo najpierw przedszkole bylo zamkniete na wakacje a potem pojechalismy do Polski, z poslizgiem , wiec dlatego 5 tyg prawie mial tylko polski. Wiec idzie do przodu, tylko , powoli okrutnie. Logopeda zasugerowal, ze bedzie musial miec 3lub 4 sesje w tyg przez najblizsze 2 lata by sie przygotowac do szkoly. Ani logopeda ani jeszcze w przedszkolu w Danii ani tutaj nikt nie zasugerowal nawet, ze Robus by potrezbowal innych badan dot ogolnego rozwoju, dlaczego ta mowa tak opornie idzie. W przedszkolu zachowuje sie normalnie, ale tam jest rutyna. Dzis znowu mnie chcial gryzc, cos mu nie podpasowalao, wczoraj mnie porzadnie dziabnal. On ewidentnie ma problem z samokontola swoich emocji.

No ale nie myslcie, ze on biegle po polsku, malo ale jakos probuje sie wlaczas rozmowa w sytuacje, tak naturalnie, wczesniej tylko byly jedno-dwuwyrazowe zdania jako komentarz czegos lub odpowiedz na pytanie.

I bedziemy mu usuwac 3 migdal znowu, bo niedoslyszy a to warunek by dostal dalsze skierowanie na terapie u logopedy.

Napisany przez: Filip_inka pią, 28 wrz 2012 - 11:05

Magda w swoim ostatnim poscie dalas soie sama odpowiedz na temat Robcia:)
On poprostu na wszystko potrzebuje wiecej czasu. Idzie do przodu ale wolniej i tyle...
Gdyby doroslemu czlowiekowi tak czesto zmieniac miejsce pobytu to w ktoryms momencie powiedzialby STOP, bo nie kazdy ma do tego predyspozycje.
Wg mnie poprostu dla Robercika to bylo za duzo doznan w jego krotkim zyciu i musi sie mu to wszystko w glowce uporzadkowac:)


Majli oczywiscie, ze trzymam kciuki. Najgorszy byl pierwszy krok czyli ogolnie zmiana pracy, bo w poprzedniej chyba dluzej pracowalas, prawda?
Jesli pracodawca bedzie mial dobre zamiary to na pewno doceni takiego pracownika i przedluzy Ci umowe.
Na pewno wszystko sie uda:) i wkrotce podzielisz sie dobrymi wiadomosciami:)
Poki co napisz jak tam lot sie udal i gdzie byliscie na wakacjach:)



Ja prawdopodobnie wkrotce zaczynam roczne studia podyplomowe. Nie wiem jak sobie poradze ale to tylko rok, wiec w czerwcu mialabym juz obrone. Zleci szybko tylko, ze ja juz mam mnostwo na glowie i wszyscy sie dziwia jak ja wyrabiam, a tu jeszcze dodatkowo taki pochlaniacz czasu...
Na razie czekam czy uczelnia bedzie miec ten kierunek bo bylo zbyt malo chetnych...
Poza tym B pojechal do "Niemcow" jak to Filek mowi i musze mlodego zrywac 2 godziny wczesniej niz wstawal z tatusiem. Nie jest wesoly z tego powodu ale dajemy rade...
Nadchodzi pierwszy moj calkowicie wolny weekend i normalnie nie wiem co ja z czasem zrobie. Kolezanka zabiera swoja corke i przy okazji Filka do cyrku w sobote, przydalaby sie jeszcze jakas niania na niedziele i naprawde pobyczylabym sie

Napisany przez: Majli pią, 28 wrz 2012 - 17:13

dzięki dziewczyny.. i co jakiś czas z tym kopem w tyłek będę się przypominać

Filip_inka w korporacji jest trochę inaczej niestety, możesz wypruwać z siebie flaki a jak ktoś z za oceanu stwierdzi, ża trzeba zwiększyć produktywność po prostu zabierze etaty i tyle ... od dziś będę wizualizować moment, w którym w łapę dostaję papier

Lot był straaaaaszny.. zzieleniałam ze strachu, jak przypomnę sobie jak to się robi, to wkleję zdjęcia.. mój mąż mówi, że wyglądalam jak figura woskowa

Byliśmy w Turcji, ale też na jednodniowej wycieczce w Grecji.. było cudownie.. pierwszy raz wyjeżdżaliśmy za granicę i nawet nie potrafię opisać tych wakacji.. i tu nawet nie chodzi o to, że Polska jest mniej ładna, bo nie jest.. kocham nasze Bieszczady, kocham nawet to zimne morze, ale jest jedna rzecz, której nie mogę odmówić zagranicznym wyjazdom.. cudowna pogoda..

jakie to niesamowite nie potrzebować planu B zależnego od pogody

Jakie studia zaczynasz? Ja cholernei bym chciała na fizykoterapię, ale na tym kierunku są dwumiesięczne praktyki bezpłatne, a kto mi da dwa miesiące urlopu?


Leni ja zgadzam się z każdym słowem Filip_inki.. naprawdę.. daj mu trochę czasu..

Napisany przez: oleander śro, 03 paź 2012 - 01:17

Kochane moje, no to postanowiłam wreszcie się ujawnić Odeszłam jakiś czas temu, ale ostatecznie i tak założyłam nowe konto, jak ta głupia, żeby chociaż czasem poczytać... Nie wiem, kiedy znowu tu wpadnę, ale chciałam Wam powiedzieć, że pamiętam niezmiennie i myślę często Ściskam Was wszystkie najserdeczniej!

Sun

Napisany przez: Filip_inka śro, 03 paź 2012 - 01:22

Kasiu witaj po dlugiej przerwie i nie znikaj ponownie...

Napisany przez: oleander śro, 03 paź 2012 - 01:39

Aguś, a Ty czemu nie śpisz o tej porze? Myślałam, że tylko my z Fałdą mamy rytm dobowy wywrócony do góry nogami

edit: postaram się zaglądać, dobrej nocki!

Napisany przez: Filip_inka śro, 03 paź 2012 - 11:41

A Falda czemu nie spala o tak poznej porze...


Ja jestem na zwolnieniu bo Filip sie przeziebil, a tradycja sie juz stalo w naszej rodzinie, z ejka tylko B wyjezdza do Niemiec nasze dziecko jest chore
Pozwalam wiec sobie na nocne nadrabianie zaleglosci na Forum

Napisany przez: agaa. czw, 04 paĹş 2012 - 08:09

Kasia- no wreszcie , witaj spowrotem i nie ma juz odchodzenia

Napisany przez: kasiazielonka czw, 04 paĹş 2012 - 09:44

ależ super ze sun jesteś! Napisz choć parę słów co u Was duża rodzinko

napisze choć parę słów bo zaglądam tu codziennie ale nie pisze
U mnie ok;)
Walczę z moją firmą z Panem googielem, żebym była wysoko w wyszukiwaniach. Próbuję to wszystko poskładać w całość. Maluję projektuję, choć łatwo nie jest - ostatnio bardzo mało czasu mam dla mojej rodziny. Trochę mi z tym trudno. Pracuję bardzo ciężko a efekty jak dla mnie są słabe. (dzisiaj ja marudzę) Wiem, ze potrzebuję jeszcze kilku miesięcy, ale w grudniu najprawdopodobniej będziemy zmieniać mieszkanie i patrzę na to jak na wybawienie. Marzę o wakacjach, żeby pojechać gdzieś na tydzień i zapomnieć o całym świecie!
No dobra koniec bo dzis na prawdę smędzę...

Napisany przez: oleander pią, 05 paź 2012 - 00:52

Fałda nie śpi, bo mamy obie właśnie przestawiony rytm I tak będzie pewnie, dopóki nie przyjmą jej wreszcie do przedszkola, czyli we wrześniu za rok
Co u nas? Hehe, to chyba konkretne pytanie powinnam dostać, bo za długo by opisywać... Dziś już nie mam siły, ale kiedyś zbiorę się w sobie i napiszę...

Napisany przez: kasiazielonka pią, 05 paź 2012 - 16:19

trzymam za słowo;)

Napisany przez: Leni pią, 05 paź 2012 - 19:17

O Sun! Napisz co u Was.
Przypomniala mi sie rowniez Kina , ktora po latach nas odnalazla ale niestety zniknela znowu...


Robus sie wyciszyl troche choc nadal nie chodzi chetnie do przedszkola ale chodzi przynajmniej bo byl okres kiesy wpadal w jakis lek/panike na samo slowo przedszkole. Juz na powaznie zaczelismy sie martwic o co chodzi...
A ja zaczelam kurs, Mati placze ale jest nadzieja , ze sie przyzwyczai wkrotce.

Napisany przez: Leni pią, 05 paź 2012 - 19:50

15 pazdziernika moja mama ma powazna operacje serca. Ma do zrobienia 4 bypassy i 2 zastawki sa do wymiany. Ale lekarze sie boja, ze organizm nie wytrzyma tego i beda robic jedna zastawke i 2 bypassy, a i tak jest to ryzykowne. Mama byla na jeszcze jednej konsultacji kilka dni temu i lekarz powiedzial, ten co bedzie operowal, ze nie bedzie owijal w bawelne, sytuacja jes bardzo zla i zgon moze nastapic w kazdej chwili... Takze kolejna porcja stresu przede mna...

Robus ma juz skierowanie na terapie integracji sensorycznej i do dzieciecego psychiatry. No i w przyszlym tygodniu dostaniemy na wycinanie 3 migdala.
Wyobrazcie sobie, ze on narzeka na bol plecow, w odcinku ledziowym takie male dziecko? Kolejna rzecz do skonsultowania.
Wlasnie mu kompletuje ubranie bo wyrosl z wiekszosi a i zima idzie. Wszystko w rozmiarze 128. No jest ciut za duze ale na 122 jest za male.

Napisany przez: Majli wto, 09 paĹş 2012 - 18:21

Leni, bardzo mocno trzymam kciuki za mamę.. mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze

Amelka też jest wysoka, ubranka na 128 jej kupuję, bo 122 są takie na styk, więc za chwilkę musiałabym kupować nowe.. te plecki są niepokojące.. to na pewno kręgoslup?

Napisany przez: netty5 pon, 15 paĹş 2012 - 13:54

Czesc dziewczynki. Melduje ze jestem.Ledwo zywa ale w koncu staje na nogi.Tak mnie chorobsko rozlozylo ze nie moglam z tego wyjsc.Seria zastrzykow potem dalej mocny antybiotyk a i tak jeszcze nie do konca ozdrowialam.Pozniej czeka mnie jeszcze dluzsza terapia na helicobacter ale mam zamiar zrobic z tym porzadek raz na zawsze wiec jestem gotowa to wszystko przetrzymac. Strasznie mnie to wszystko oslabilo i musze sie pozbierac do kupy. No ale jak zwykle optymistycznie patrze przed siebie i uzbrajam sie w cierpliwosc .

Zagladalam do was ale nie mialam (sily) ochoty na pisanie wiec tylko troszke podpatrywalam.

OLEANDER pomyslalam ostatnio o tobie a tu prosze .....patrze i jestes z powrotem
Wedla obietnicy zbieraj sie i pisz co u ciebie.

KASIA trzymam kciuki za twoja firme .....powodzenia.

LENI trzymam kciuki za twoja mame a jak wiesz nasze forumaowe kciukasy potrafia zdzialac cuda.
A co do Robusia moze on za szybko rosnie. Znam taka rodzine .Maja corke .Wysoka bardzo szczupla i mieli z nia wlasnie takie problemy ze bolaly ja kosci bo za szybko rosla.Jednak co do rozmiaru ubranek to moja Majka ma rozmiar wiecej od Kuby.Jej tez kupuje juz na 128.Nawet buty ma dwa numery wieksze od brata.
A moze jeszcze inny aspekt? Majka od kilku (a moze i nawet od kilkunastu) tygodni uskarza sie na bol brzuszka. W roznych sytuacjach.Myslalam ze moze nie odroznia kiedy jej sie chce kupke ale z obserwacji wynika ze to nie to.Przebadalismy ja pod roznym katem nawet ginekologicznym ,helicobacter (ze wgledu na mnie), mocz ,usg itd.Wszystko w porzadku. Pani dotor zasugerowala placebo i obserwacje malej pod tym katem ze moze ona w jakis sytuacjach chce zwrocic na siebie uwage albo czuje sie niepewna.Wiec teraz obserwujemy i zobaczymy.....
W kazdym razie mam nadzieje ze u Robusia to nic powaznego i wszystko okaze sie w porzadku.

I troszke wpomnienia lata:

MILOSC MAI:

https://www.fotosik.pl

KUBA TEZ DAŁ SIE NAMÓWIĆ:

https://www.fotosik.pl

MAJA W SIÓDMYM NIEBIE:

https://www.fotosik.pl

WIZYTA U LWA ALEKSANDRA:

https://www.fotosik.pl

No to sie pochwalialam wiec trzeba isc jakis obiadek sklecic.

Napisany przez: Leni pon, 15 paĹş 2012 - 18:46

Robus sie wyciszyl i zaczal zachowywac normalniej wiec przestalam sie juz tak martwic, chyba spanikowalam faktycznie, ale wierzcie mi wygladalo to wszystko po prostu zle. Takze oddycham z ulga. Mamy jednak skierowanie do specjalisty. Robus zaczyna terapie integracji sensorycznej juz pojutrze. W ten czwartek idzie usunac trezci migdal.
On w ogole jest taki zmeczony bardzo ale badania krwi wyszly dobrze. Chyba zle spi przez ten trzeci migdal, bo odycha buzia, chrapie i spi niespokojnie.
Mama juz w szpitalu, operacja planowana na jutro, wiec jesli ktoras z Was tu dzis zajrzy to prosze o modlitwy /kciuki.

Ten tydzien meczacy bardzo bedzie. Dzis Robus byl na pobieraniu krwi , juz drugi raz i bardzo to lubi ciagle zreszta dopytuje, kiedy pojdzie na szczepionke. Dobrze, ze nie panikuje bo i tak te wizyty u lekarzy to dla mnie meka, bo Mati zywe srebro. Zwykle chodzimy razem z mezem ale on nie zawsze moze.


Maja sie zmienila bardzo ale Kube poznalabym na ulicy

Napisany przez: netty5 pon, 15 paĹş 2012 - 22:53

LENI trzymam kciuki i pomodle sie.....bedzie dobrze.....

Napisany przez: *eFcIa* wto, 16 paĹş 2012 - 00:47

Hej Dziewczyny

Netty widzę że nasze córki mają tę samą pasję i miłość Besiulka też ma świra na punkcie koni W przyszłym roku będę ją zapisywać na jazdy tylko muszę prawko zrobić

Leni 3mam kciuki za mamę będzie dobrze!
Powiedz mi tak od ręki Wam ten migdał wytną????? Boże ja się prawie rok bujam z wycięciem

Kasia nie martw się... teraz posiedzisz nad tym i za jakiś czas będą efekty i będziesz miała kupę czasu dla rodziny... niestety żeby się wybić trzeba ostro się napracować...

U nas wszystko w porządku... powiększyła nam się rodzina o dwa kotki Besia nadal katarzy, ale to już dla mnie normalne dziwnie jak nie ma kataru. Mam zapisane wizyty do alergologa, ortopedy no iznowu laryngolog i znowu skierowanie do szpitala którego mi nie przyjmą i tak w kółko... ehhhh..

No i co... ojciec Amelki chyba się za mną stęsknił bo znowu mi założył sprawę o obniżenie...

Pozdrawiam Was serdecznie

Napisany przez: Majli wto, 16 paĹş 2012 - 01:24

Leni, przytulam mocno.. i oczywiście zaciskam kciuki &&&& będzie dobrze.. wyobrażam sobie co teraz musisz przeżywać.. ściskam mocno!!!

Napisany przez: Leni wto, 16 paĹş 2012 - 20:52

Dziekiuje za kciuki i modlitwy, mama jeszcze sie nie wybudzila, bede cos wiedziec wiecej wieczorem.

Efcia a czy Amelka musi miec wycinany? Dlaczego konkretnie? Moze sie juz nie oplaca bo 3 migdal sam zanika w oktesie jakos 6-7 roku zycia , niepomietam dokladnie ale jakos tak. Robert 1 raz mial wskazanie bo mial silny bezdech, a teraz niedoslyszy, i gdyby nie to, ze ma terapie logopedyczna , pewno by sie obylo. Ale niedoslyszac nie nauczy sie mowic, a wymawia bardzo niewyraznie

Napisany przez: *eFcIa* śro, 17 paź 2012 - 23:09

Leni Amelka też miała bezdech, ale wyleczyliśmy to lekami, jednak po odstawieniu leków widzę, że zaczyna jej powoli wracać chrapanie i bezdech, do tego ma katar cały rok - wycięcie migdała jest przymusowe żeby mogła normalnie funkcjonować bez kataru ze spokojnym snem, apetytem, bo na razie tego u nas brak.

Napisany przez: Leni śro, 17 paź 2012 - 23:33

Efcia ale czego sie boisz, narkozy? Bo poza tym to prosty rutynowy zabieg.

Napisany przez: Filip_inka czw, 18 paĹş 2012 - 00:12

oj przegapilam kilka waszych postow.
myslalam, ze od dlyzszego czasu nikt tu nie zaglada...
netty Maja piekna dziewczynka, a Kubus na zdjeciach wcale nie wyglada na mniejszego. Mi sie wydaje, ze oboje bardzo sie zmienili.

Leni i jak mama?
Trzymam kciuki za Was&&&&


My dzis zrobilismy drugie podejscie na mecz:) w sumie po wczorajszym incydencie dzis juz nie za bardzo mi sie chcialo ale warto bylo.
U nas tez przeziebienie w domu, tak sie wzajemnie zarazamy.
Filek od kilku tygodni dosyc czesto beka... zastanawiam sie czy robi to specjalnie czy tak ma... musze podpytac lekarza czy to cos oznacza.

Napisany przez: netty5 czw, 18 paĹş 2012 - 01:49

LENI jak mama? Wybudzila sie juz?

FILIPINKA Maja jest wyzsza od Kuby 3 cm i ciezsza o 1.5 kg.Ma dluzsze rece ,nogi i 2 numery wieksza stope.
zdarzylo sie ze ludzie sie pytali ile jest roznicy miedzy nimi bo Kuba wyglada jakby byl troszke mlodszy.
Filek beka ......a moze lapczywie je i nalykal sie powietrza......ciekawa jestem.Jak podpytasz lekarza to daj znac co powiedzial.A moze podlapal w przedszkolu od innych chlopakow.Moj Kuba niestety przynosi z przedszkola rozne zachowania od kolegow ktore mi sie nie podobaja.....

Napisany przez: Filip_inka czw, 18 paĹş 2012 - 02:24

Filek niestety tez szybko podlapuje zle nawyki i boje sie, ze to bekanie do nich nalezy ale podpytam, bo nigdy wczesniej tak nie bekal. Z drugiej strony wydaje mi sie, ze to nie jest kontrolowane...

A na tym wspolnym zdjeciu nie widac tej sporej jak sie okazuje roznicy miedzy Maja i Kubusiem:))

Napisany przez: Leni czw, 18 paĹş 2012 - 19:02

Z wiesci szpitalnych Robus juz w domu po zabiegu. Juz wcina lody jak zalecono, a Mati oczywiscie korzysta. Mial ogromny ten migdal, i przytkane uszy, w jednym plyn, a w drugim juz zageszczony plyn.ma dreny. Biedak nawet jesc nie mogl normalnie bo jak zujemy to jednoczesnie oddychamy a on nie mogl i jak cos gryzl to to potem lapal powietrze jakby sie dusil.

Mama wybudzona, wczoraj nikt nie mogl odwiedzac , powiedzieli tylko, ze stan dobry, dzis idzie tam moj brat.
Szkoda, ze mnie tam nie ma, ale ciezko by bylo, i z dwojka dzieci ciezkich do zostawienia z kimkolwiek poza mezem , nic bym tam nie wskorala. A maz ma teraz swoja mame , ona nie moze wyjsc z domu, bo ma problem z noga, znajomi robia zakupy. Musi ja tu sprowadzic jak najszybciej.

Napisany przez: Filip_inka pią, 19 paź 2012 - 00:32

Leni to dobre wiesci przynioslas:)
Mam nadzieje, ze zarowno Twoja mama jak i Robus beda szybko wracac do zdrowia:)
Tesciowa zamieszka z Wami?
Kurcze nawarstwilo Wam sie wszystkiego...
Starosc sie Panu Bogu nie udala niestety...

Napisany przez: netty5 pią, 19 paź 2012 - 13:18

LENI jedne problemy rozwiazane .....wazne ze sprawy ida do przodu.Kciuki trzymamy dalej .Niech mama i Robus szybko zdrowieja.Zobaczysz wszystko sie w koncu pouklada ,z tesciowa tez

Napisany przez: Leni pon, 22 paĹş 2012 - 21:18

Wyobrazcie sobie, mama miala robione 3 bypassy i zastawke, we wtorek czyli nawet nie tydzien temu. Ma 75 lat. Nie bylo komplikacji ale rekonwalescencja jest dluga, slaba, nie porusza sie sama trylko z pomoca, i chcieli ja wypuscic do domu , gdzie mieszka z mezem rowiesnikiem , schorowanym. Bo nie ma miejsc w sanatorium. Mialaby tam czekac na miejsce. Na szczescie cudem sie nalazlo, i do czwartku ja przetrzymaja w szpitalu i stamtad do Rabki. Wiecie, opieke w domu bysmy zorganizowali, jest rodzina, ale co z ludzmi, ktorzy nie maja nikogo? No chyba takich nie wypuszczaja!

Napisany przez: *eFcIa* pon, 22 paĹş 2012 - 22:46

Leni ja się niczego nie boją to lekarze nie chcą Amelki przyjąć na oddział tłumacząc się, że ma katar.

Napisany przez: Leni pon, 22 paĹş 2012 - 22:54

Tzn , ze ma skierowanie na wyciecie ale wymiguja sie katarem?
Robert mial kaszel i lekki katar we wtorek, zabieg byl na czwartek. W srode bylo spotkanie z anestezjologiem, rutynowe, i ten powiedzial, ze nie moze miec goraczki. Goraczki w dzien operacji nie mial, pokaszliwal od czasu do czasu i mial lekki katar, zoperowali.

Napisany przez: Filip_inka wto, 23 paĹş 2012 - 00:38

kiedys jak operowali zylaki to conajmniej tydzien pacjent pozostawal w szpitalu, pierwszych kilka dni noga na wyciagu. Potem stopniowe poruszanie...
Teraz rano przychodzisz do szpitala, po poludniu zabieg, najpozniej nastepnego dnia rano juz masz wstawac, a czesto wieczorem jestes wypisana...

Lekarze spiewaja jak im NFZ gra... a jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniadze...

W naszym kraju chorowac moga tylko bogaci ludzie...

Napisany przez: *eFcIa* śro, 24 paź 2012 - 00:04

Miałam termin pojechałam z nią, cały czas była zdrowa nie chorowała ponad miesiąc, no i dwa dni przed zabiegu zaczął jej katar z jednej dziurki się pojawiać.. standardowo zapchany nos miała jak zawsze. Lekarz zbadał powiedział że ok można zrobić zabieg wyszłyśmy z gabinetu i usiadłyśmy w poczekalni Amelka się odezwała i chrapnęła tym zatkanym nosem (nie wiem jak Wam to opisać) szła pielęgniarka i od razu z rykiem ona jest chora ona jest chora i afera że dziecko chore itd i mnie odesłali.... żenada.
Teraz biegamy do laryngologa non stop i co i nic nie idę z nią na zabieg bo szkoda mi czasu i kasy żeby przejechać się do szpitala 70km ode mnie żeby mnie z powrotem odesłali... czekam aż jej przejdzie czyli nigdy.. a tak na serio mi już ręce opadają... zlekceważyła bym to ale nie mogę przecież Amelka się męczy... szkoda, że lekarze tego nie widzą!

Napisany przez: Leni śro, 24 paź 2012 - 00:09

Efcia , no zalamka , naprawde Ci wspolczuje tych przejsc. To glupie z ich strony bo dzieci w wieku p[rzedszkolnym to tak czesto maja choc lekki katar, ze ciezko utrafic by bylo. Jak w Niemczech zoperowali to i w Polsce by mogli z lekkim katarem. Przeciez dzieci sa takie same Nie sadze by tu zlekcewazyli ten katar, po prostu nie uwazali tego za przeciwwskazanie.

Napisany przez: kasiazielonka śro, 31 paź 2012 - 15:34

dziewczyny dbajcie o to zdrowie - ja póki co też mam ze zdrowiem małe zawirowania - pisze o tym na innym wątku.

Leni i jak Twoja Mama

Efcia jak mała?

Julka się przeziębiła i od tygodnia siedzi w domu -mam nadzieję, ze w pt już pójdzie do przedszkola





Ciekawe jak tam Muna czy szykuje już urodziny dla Pawełka;)

Napisany przez: Leni śro, 31 paź 2012 - 15:43

U nas dzis swieto i siedzimy w domu.
mama miala wode w plucach ale juz usuneli i powinno byc ok. Rekonwalescencja jest bardzo dluga po takiej operacji, ale musi przez to przejsc niestety. Na razie jest w sanatorium.


tak czytalam, zdrowka Kasiu.

Napisany przez: netty5 czw, 15 lis 2012 - 01:41

Hej dziewczyny spadamy......Podnosze watek
Siedze w domu na wolnym.Dzieciaki juz trzeci tydzien choruja a ja od poniedzialku mam angine ,poszlo mi na ucho i jakis nerw barkowy.Boli jak cholera wiec leze i dogorywam.

Napisany przez: sunna czw, 15 lis 2012 - 07:05

Hehe, bierzemy udział w konkursie na "wątek na górze"? Muszę w takim razie nadrobić zaległości, ale o 5.00 rano jakoś brak mi weny

Napisany przez: netty5 czw, 15 lis 2012 - 14:00

SUNNA to szukaj tej weny i bierz udzial w konkursie!!!!!!

Zagladam i zagladam a tu nic sie nie dzieje!!!! To do nas nie podobne......

LENI pisz co u mamy.
FILIPINKA znajdz 5 min. i dawaj relacje.
KASIA a u was juz zdrowko lepiej?
WENUA dawno ciebie nie bylo.
EFCIA dawaj kobito tu zaraz ,kiedys tyle z nami pisalas a teraz sie obijasz
OWIWIA ,SHIRA , BETINA i reszta dziewczyn ktorych nie zdarzylam wymienic

Napisany przez: Leni czw, 15 lis 2012 - 19:54

Netty kto sie opiekuje dziecmi jak sa chore? 3 tyg to kawal czasu.
Mama wraca do domu w ten weekend, miala wode w plucach ale juz dobrze.
Za to tesciowa bardzo chora w szpitalu i maz kursuje tam i z powrotem.

Napisany przez: netty5 czw, 15 lis 2012 - 22:59

Moja mama ....tez chora.....poleguja sobie razem.....Moj M. tez dopiero wyszedl na prosta, bo stracil glos.I tak sie to ciagnie od jednego do drugiego

Dobrze ze twoja mama wyszla juz na prosta.Jak zwykle forumowe kciukasy n ie zawiodly
Zdrowia dla tesciowej.....

Napisany przez: sunna pią, 16 lis 2012 - 20:01

Dziewczęta, co tu się dzieje właściwie na tym forum?! Nie wiedziałam, że odchodzenie jest w takiej modzie, ale oczywiście poszłam pod prąd Hm, hm... Dobrze, że mnie nie było dłużej, bo jeszcze bym pomyślała, że to moja wina.

Z innej beczki - czy któraś z Was może też rozpuściła sobie noworoczne dziecko do granic absurdu? Zaczynam się podłamywać. Fałda ze mną sypia, jeździ, łazi, no wszystko. Widzę, że przegięłam i nie bardzo mam pomysł (i siłę...), żeby to odkręcić... Z dziecka idealnego zrobiła się buntowniczym, rozpuszczonym dzikuskiem Przyznaję się do winy, i martwię się, co będzie jak w przyszłym roku będzie MUSIAŁA pójść do przedszkola. W tym roku jej nie przyjęli z braku miejsc. Chodziła trochę do prywatnego, ale potem złapała zapalenie płuć i dałam spokój. Tyle, że ostatnie wchodzenie do przedszkola nie było wchodzeniem, a wnoszeniem...i lepiej więcej nie mówić

Napisany przez: netty5 pią, 16 lis 2012 - 23:43

SUNNA w tej kwesti nic nie powiem bo ja mam najgrzeczniejsze dzieci na swiecie hehehe a tak na powaznie to ja nie mam najmlodszego wiec nie ma kogo rozpuszczac...... Mysle ze przedszkole to dobre rozwiazanie na odciecie pepowiny i usamodzielnienie sie. Chyba tylko wiecej stanowczosci moze cie uratowac.....

Napisany przez: sunna sob, 17 lis 2012 - 02:26

Tak, no z tą stanowczością to jest problem

Napisany przez: netty5 sob, 17 lis 2012 - 03:08

heh ....no to masz babo placek....

ja tez nie zawsze potrafie byc stanowcza ale moje dzieci wobec siebie czesto wykazuja pewien rodzaj stanowczosci i jak na razie niezle sie uzupelniamy.....

Napisany przez: sunna sob, 17 lis 2012 - 05:09

Ten placek chwilami przestaje mi smakować

Napisany przez: shira sob, 17 lis 2012 - 12:16

Hejka babeczki. netty- zgłaszam się wezwana
Nie było mnie tutaj już hohoho a może dłużej, no ale w końcu zajrzalam . Pamięta mnie ktoś jeszcze?

U nas też choróbska. Młody w końcu poszedł od listopada do przedszkola. Był tam całe 4 dni i doooopa- juz przeziębienie. Co 3 dzień u lekarza bo kaszel nieziemski i ciagle większy. w końcu na 3 wizycie dostaliśmy antybiotyk i teraz może będzie poprawa. Ja wiem że na kaszel i katar antybiotyku się nie daje, ale młody potrafił mi już prze pół godziny non toper kaszleć- nic przyjemnego. Ja też oczywiście podłapałam no bo i jak ;/.
Siedzę na zwolnieniu i już się boję co za wypłata bedzie w grudniu

a tak poza tym to tworzę, tworzę i tworzę. Teraz na wianki świąteczne mnie wzięło Powstawiam zaraz fotki do galerii


Kasia- fajny awatarek
Leni, Netty duĹźo zdrĂłwka dla Was

Napisany przez: Leni sob, 17 lis 2012 - 12:20

Shira jestes jedna z kobiet , ktore naprawde podziwiam. Polaczenie pracy, rodziny i wychowania dziecka z pasja to naprawde sztuka.
A ja sie nie wyrabiam z podstawowymi obowiazkami.

Potrzebuje ladna ozdobe swiateczna na prezent, ale moze nie wianek. Zglosze sie do Ciebie.

Napisany przez: shira sob, 17 lis 2012 - 12:33

Leni a ja czasem się wkurzam że nie daję rady ze wszystkim co bym chciała zrobić. ale tak moja pasja to takie moje drugie dziecko
Zapraszam, zapraszam

Napisany przez: kasiazielonka sob, 17 lis 2012 - 13:55

skąd ja to znam - myślałam o 2 dziecku teraz musze je odchowac i pomyślę o trzecim co Shiraja

wczoraj moja mama wysłała mi paczke z kotkami dla Julki - szytymi przez nią - i teraz marzy mi się choinka w kotki - białe i czerwone ze złotymi ozdobami

czasem mnie takie pomysły nachodzą, że trzeba się schować pod kołdrę i zasnać

miłego dnia dziewczyny

Napisany przez: kasiazielonka sob, 17 lis 2012 - 14:01

sunna to co do rozpieszczania i rozpuszczania to niestety jak mam tylką ją - to jest oczkiem w glowie i nie potrafie na to nic poradzić. Julka jak ma problem z zaśnieciem zasypia na mnie na fotelu. Zdarza się.
Natomiast od jakiegoś czasu znów w nocy wedruje i przychodzi do nas do łóżka - wtedy małż idzie do niej do pokoju na kanapę i tak co noc

Ja jako, że w nocy jestem "blobem" to nie zwloke się z łóżka... no po prostu nie potrafię się zmobilizować, wybawieniem ma być przeprowadzka... ale chyba tylko się oszukuję.

Ostatnio babcia T zapytała czy my na zbyt wiele jej nie pozwalamy...
Ale tu bardziej chyba chodziło o to że w jej swiecie dzieci nie maja głosu (tak sobie to tłumaczę;P)

Napisany przez: Leni sob, 17 lis 2012 - 14:33

U nas ogolnie jest rutyna przestrzegana. Problem mam z tym, zeby brali sobie so serca, jak mowie, ze nie wolno to nie wolno. Jestem konsekwentna ale jednak dalej to robia. Konkretnie Robert podpuszcza matiego by sie bawil naszym komputerem lub telefonem. Wtedy zarykuje sie ze smiechu jak ide interweniowac, a Mati tez sie smieje jak go przylapie.
I lataja mi z przekaskami po domu, podstawowe posilki jedza przy stole.

Jesli chodzi o noc to mnie wolaja i czesto pare godzin spie u Matiego, pare u Roberta, nie wiem nigdy gdzie sie obudze:-) Meza nie chca bo im za duzo miejsca zabiera hehe.


edit, uz sie ciesza charakterystycznie i cos podejrzewam , ze nabrolili w kuchni, lece !

Napisany przez: shira sob, 17 lis 2012 - 15:08

Kasia- ale z takich pomysłów rodzą się genialne prace!!!!!!!!!!!!!!!

Leni - kuchnia cała?

Napisany przez: kasiazielonka sob, 17 lis 2012 - 16:21

shiraja - najgorsze, że ja w życiu raz szyłam - małe kołderki dla zwierzątek Julki - na maszynie mojej mamy.

Teraz mama zakupiła nową maszynę i szaleje;) Julka będzie aniołkiem na jasełkach w przedszkolu więc babcia sie wzięła za sukienkę. Zazdroszczę jej tej maszyny ale pewnie duuuuzo materiału bym zuzyła zanim bym coś ładnego zrobiła

a tu kotki:) na żywo wygladają jeszcze lepiej
https://picasaweb.google.com/109985375060799265869/Maluchy#5811770036887392818

dobra wracam bo się wziełam za pranie firanek:P

Napisany przez: Leni sob, 17 lis 2012 - 17:29

E tylko kubek wody na podloge wylany i talerz zbity , a takie dziadostwo teraz produkuja



Piekne kotki, zwlaszcza ten czerwony nie urzekl

Napisany przez: netty5 sob, 17 lis 2012 - 17:56

taaaa to tak jak z ubraniami.....teraz takie robia co to sie ciagle kurcza......

Ale sie fajny ruch tu zrobil

KASIA kotki przesliczne....gdybym tylko miala czas.....ehhh

Napisany przez: shira nie, 18 lis 2012 - 12:28

kasia kotki są przesłodkie

leni no a jak, niedziadostwo by się nie stukło

netty no patrz ja teĹź tak mam


a ja wczoraj byłam na kolejnej części zmierzchu w kinie- czaderskie efekty świetny film

Napisany przez: sunna pon, 19 lis 2012 - 06:20

Ło matko, kotki są zachwywające! Jeden z moich psów pochodzi ze schroniska, którego wolontariusze dość prężnie działają i na jednym z festynów sprzedawali kotki, ale te są dużo ładniejsze!

Rozpuszczanie Fałdy miało dziś smtne skutki, bo ostatecznie puściły mi nerwy, jak przytrzasnęła Mateuszowi palce drzwiami, bo nie chciala się kąpać i pierwszy raz zrobiłam jej taką awanturę, że miała traumę przez pół godziny Ale ja miałam dłużej

Leni, hehe, fajnie mieć brata, co? Znaczy, właściwie - fajnie mieć dwójkę, ale miałam na myśli Robcia

Napisany przez: netty5 pon, 19 lis 2012 - 16:26

SUNNA co dwie glowy to nie jedna...................ze juz nie wspomne o czterech ....
Co do Fałdy to ja i tak chyle przed toba glowe ze przy 4 dzieci masz jeszcze tyle cierpliwosci ..........no chyba ze masz wyjatkowo kochane i grzeczne dzieci -tak jak moje

Napisany przez: netty5 pon, 19 lis 2012 - 17:55

a moje "starsze" dziecko ostatnio w przedszkolu notorycznie bierze udzial w nieszczesliwych wypadkach

https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

oczywiscie to tylko cwiczenia ale moj synek nadgorliwie bierze w nich udzial.Uwielbia grac poszkodowanego i przynosi te wszelkie "bĂłle" do domu i kaze sie opatrywac....

Napisany przez: kasiazielonka wto, 20 lis 2012 - 11:51

netty w pierwszej chwili myślałam że na prawdę coś się stało - tylko kto w takiej chwili biega z aparatem:P
J na szczęście póki co leczy pluszaki i przykleja im plastry co czasem kończy się koniecznością obcięcia pluszakowych kudełków

dobra wracam do pracy:)

Napisany przez: shira wto, 20 lis 2012 - 20:58

netty - fajnie że takie pokazy są- dzieciaki się uczą
U nas też mają być podobne. Mam tylko nadzieję, że młody nie będzie mi non stopa chorował ;/
4 dni w przedszkolu i ponad tydzień w domu. Mam nadzieję że w czwartek już będę go mogła póścić do przedszkola

Lecę wianki kręcić

Napisany przez: netty5 śro, 21 lis 2012 - 16:31

SHIRA podejrzewam ze z tej nauki niewiele zosatnie ale dzieciaki oswajaja sie z tym co tak strasznie wyglada.. Kuba teraz na widok zadartej skorki nie wrzeszczy w nieboglosy tylko przychodzi , prosi o plasterek i kaze sobie zdezynfekowac ranke.DLa mnie bomba.Wczoraj zwiedzali karetke ,ktora do tej pory kojarzyla sie dzieciakom z czyms strasznym,z wypadkami ,z krwia i nie wiadomo jeszcze czym innym.Dzieciaki baly sie karetki bo myslaly ze tam sie tylko robi zastrzyki i rozne inne straszne rzeczy. Kuba opowiadal ze jest tam wygodne lozko i cieply kocyk jakby ktos mocno zmarzl.
Moje w koncu wygonilam do przedszkola bo przeciez ostanie 3 tyg. siedzaly w domu.Odstawialm wszystkie leki i niech sie dzieje co ma sie dziac.Albo wyzdrowieja albo rozchoruja sie calkiem bo tak wisialy pomiedzy:ani zdrowe ani chore. I odpukac oprocz lekkiego kataru u Kuby jakby bylo na lepsze ale nie chce zapeszyc.
Ogolnie z kim by nie rozmawiac to w kazdym domu chorobsko.Ja jeszcze dostalam zwolnienie do konca tygodnia.Moja mama caly czas chora i moj M. od poniedzialku na lekach bo mu wrocilo zaplenie gardla
SHIRA zdrowka dla malego.

KASIA po tych zajeciach moj maly obkleja nawet samochodziki bo jak chore silniki ,zderzaki itd.Wykleil mi juz caly plaster

Napisany przez: shira śro, 21 lis 2012 - 21:12

netty choróbska się rozszalały widzę . Ja też dzisiaj poszłam do lekarza ze sobą i co - antybiotyk ;/
zwolnienia już nie brałam, bo i tak półtora tygodnia siedzę w domu już. Młodego jutro wysyłam do przedszkola, chociaż nie wiem na jak długo bo podobno ospa panuje ;/ , no cóż jak ma dostać to dostanie . Jedynie co to zaczęłam mieć alergię na aptekę bo mi tam pieniądze wysysa i już pustki widzę......

Napisany przez: netty5 śro, 21 lis 2012 - 21:20

o to widzisz chyba w tej samej sieci aptek kupujemy
Ja jeszcze jutro z Maja do dentysty i ze soba w nastepnym tyg na przeglad podwozia i zostaje bez kaski na swieta ... a nic z tych rzeczy nie da sie przelozyc .................

no to dobra ide zrobic nalesniki bo sie maly domaga natarczywie juz...

Napisany przez: shira pon, 03 gru 2012 - 19:06

a co tutaj taka cisza?????????????????????????????????????????
Czyżby przygotowania do świąt?
Ja pierniczki z młodym już piekłam. Leżakują teraz ale czy doczekają to nie takie pewne, bo juniorowi smakują takie twardame bardzo

Napisany przez: netty5 pon, 03 gru 2012 - 23:23

SHIRA swieta u ns jeszcze daaaaaleeeeekoooo...narazie nawrot chorobsk mamy
Kuba znowu na antybiotyku ,Maja na inhalatorze ,M. mi sie po nocach telepie....ja sie jeszcze trzymam ale ciekawe jak dlugo ....ehhhh
ALbo niech przyjdzie prawdziwy mroz albo od razu prawdziwa wiosna.

Napisany przez: Filip_inka wto, 04 gru 2012 - 19:21

hej
u nas szkarlatyna, drugi raz w tym roku. Mma juz dosc, bo pod gorke wszystko. Ciekawe co przyniesie nowy rok...

I strasznie przezywam co tam sie dzieje u Filipka Agnieshy. Bedzie dobrze ale ile ten maluch musi przejsc... Agus trzymajcie sie, modle sie i cholernei mocno zaciskam kciuki, zeby ten dran zostawil Filipka w spokoju! &&&&

Napisany przez: Leni pon, 10 gru 2012 - 21:33

Ale Matusia rozlozylo, kaszle jak najety, kolejna noc nie przespana, a juz myslalam, ze z tego wyjdzie.

A jak zdrowko u Was?

Napisany przez: netty5 wto, 11 gru 2012 - 09:30

LENI myslalam ze w koncu sie skonczylo tymczasem od wczoraj znowu Maja z goraczka
Tak wiec oprocz mnie (na razie) reszta znowu chora

Napisany przez: kasiazielonka śro, 12 gru 2012 - 19:16

u nas odpukać ok - choć ja jak zwykle na początku minusowych temperatur cierpię z zatokami, nic się nie dzieje ale bolą no tak mam i juz
a poza tym to spac mi się chce

Napisany przez: netty5 czw, 13 gru 2012 - 12:10

ZDAŁAM !!!!!! ZDAŁAM !!!!!!

Mowiłam ze blondynki maja latwiej

Napisany przez: Leni czw, 13 gru 2012 - 13:00

Netty ale co?prawo jazdy? Gratuluje!

Napisany przez: Filip_inka czw, 13 gru 2012 - 21:58

heh tez Gratuluje zdania i domyslam sie, ze chodzi o prawko...

moja bratanica w zeszlym tygodniu zdala za pierwszym razem czym zaskoczyla cala rodzine:) No i lezka mi sie zakrecila w oku, bo tak calkiem niedawno bylam przy jej narodzinach....

a jak tam przygotowania ida u Was przygotowania do swiat?
prezenty pokupowane?

ja jak zwykle urwanie glowy mam, nie wiem w co rece wlozyc ale tylko patrzec jak bedzie 28 grudnia...

Napisany przez: Leni pią, 14 gru 2012 - 04:53

Agnieszko a co jest 28 grudnia? Moje dzieci chore,teraz R obert,uziemieni w domu od 10 dni. Zanupy nieporobione,nicnie zrobione

Napisany przez: Filip_inka pią, 14 gru 2012 - 10:25

Magda no juz bedzie po swietach...
wiec nie ma sie co tak nakrecac swietami:))

Napisany przez: netty5 pią, 14 gru 2012 - 10:47

A tak tak prawko zdalam .....

nikt a na pewno ja sie nie spodziewal ze zdam za pierwszym razem jeszcze w takich warunkach.Latwo nie bylo i bylam pewna ze nie przeszlam ale sie udalo. Ale widocznie blodynkom rzeczywiscie latwiej

Miesiac temu 13-ego zdalam testy a wczoraj 13-ego zdalam jazde.Wszyscy mega zaskoczeni (lacznie z moim instruktorem).
Tzn . nie chodzi o poziom mojego przygotowania tylko podejscia.....strasznego cykora mialam i nie chcialam jeszcze isc na egzamin ale sie udalo.Wzielam byka za rogi.

U nas swieta jeszcze daleko w polu ale mam zamiar nadrobic teraz w weekend. Po wczorajszym dostalam powera
A dzieciaki nadal w domu.Kuba jako tako ale Majka ma okropny kaszel ,az ja na wymioty bierze.Juz nie wiem co robic. Osluchowo czysto i gardlo czyste. Ani kataru , nic.Tylko ten okropnie mokry kaszel. Rece opadala.Chyba zrobie syrop z cebuli.

Napisany przez: Leni pią, 14 gru 2012 - 11:20

No ! Hehe

Netty masz swietny prezent na Swieta.


Wkrotce czas na wstawianie zdjec naszych 5 !!!! latkow,czas zobaczyc jak powyrastaly

Napisany przez: shira pią, 14 gru 2012 - 23:22

Netty gratulacje wielgachne !!!!!!!!!!!!! Mi się udało za ..... 6 razem .... a daty nie zapomne nigdy. Wróciłm uradowana do domu a w telewizji pokazywali akurat atak na world trade center...

Co do przygotowań świątecznych to juto z juniorem pierniczymy on będzie robił małe pierniczki a ja mam w zamiarze dużą chatkę zrobić i kilka mniejszych do powieszenia na kubku z kawą- tylko kwestia czy mi się te budowle wszystkie posklejają ładnie

................................................................................
......a poza tym do poniedziałku muszę skończyć 6 pamiętników jeden album A4, folder na płyty Cd i 2 kartki

Leni- doszło może?

Napisany przez: netty5 sob, 15 gru 2012 - 00:01

he?????

Napisany przez: shira sob, 15 gru 2012 - 21:50

netty .... z piernika!!!!!!!!!!!!!!!!

zrobiłam o taką :





a co do małych domków, to ściany mam już upieczone- zostaje posklejać i ozdobić

Napisany przez: Filip_inka sob, 15 gru 2012 - 22:53

shira zatkalo mnie.... Jestes WIELKA!

a moglabys mi podeslac przepis na ciasto, to moze jutro wieczorem upieklabym z Filkiem i jego kolega ciasteczka jakies... aha i przepis na lukier tez by si eprzydal oczywiscie...

Napisany przez: kasiazielonka sob, 15 gru 2012 - 22:55

piękna ta chatka juz ja o"polubiłam"
my też dzisiaj piekłyśmy ale jeszcze nie tak bardzo świątecznie

Napisany przez: netty5 nie, 16 gru 2012 - 09:54

Nie no pewnie ze z piernika ....................tylko zaitrygowaly mnie chatki z piernika do powieszenia na kubku z kawa..........

Napisany przez: shira nie, 16 gru 2012 - 11:10

netty- a ile roboty przy nich !!!! Trzeba było powycinać małe elementy w cieście (średnio ok 2cm) a teraz musze to wysztko poskładać

Filipinka- podeślę tylko trozkę póxniej- teraz idę pamiętniki skończyć, a potem siądę i Ci napiszę



edycja:

filipinka https://www.mojewypieki.com/przepis/domek-z-piernika masz przepis na domek z piernika
Ja zamiast brązowego cukru dałam 2 łyżeczki kakao i dodałam jedno jajko bo ciasto bardzo kruche było.
Co do lukry to na 1 białko ok 1 do 1,5 szkl cukru i mieszamy mikserem na lśniącą masę ( ma być gęsta) .Na domek zurzyłam prawie 3 takie porcje.

Napisany przez: netty5 nie, 16 gru 2012 - 20:52

To ja chce to zobaczyc !!!! Bo w zyciu takich cudow nie wiedzialam

Napisany przez: Filip_inka nie, 16 gru 2012 - 22:08

Shira dziekuje bardzo. Dzis i tak bym sie nie wyrobila. Mialam pracowity dzien.
Z Filkiem do Kosciola, potem jakis obiadek.
Po poludniu wyskoczylam jeszcze po prezenty, a potem siedzialam z dwoma urwisami, bo najlepszy przyjaciel mojego dziecka, a syn mojej przyjaciolki odwiedzil nas.
A na koniec zrobilam pierozki wigilijne i mam plan, ze popakuje czesc prezentow:)

Napisany przez: netty5 nie, 16 gru 2012 - 22:34

he ....mysmy dzisiaj tez "wyskoczyli" bez dzieciakow po prezenty i zajelo nam to 10 godzin...........

Napisany przez: Filip_inka pon, 17 gru 2012 - 00:58

heh wierze, dzis byly dzikie tlumy.
W sumie to juz wszystkie prezenty prawie mam, teraz licze, ze przyjda na czas, bo sporo kupilam na all.
Jeszcze mi drobiazg dla bratowej zostal i moze mezowi cos dokupie ale zastanawiam sie czy zasluguje.
Glowny prezent i tak ryzykowny kupilam - wiatrowke ale juz od lat chce. Musze liczyc na szczescie, ze nie bedzie na mnie sprawdzal jak dziala

Napisany przez: netty5 pon, 17 gru 2012 - 22:48

FILIPINKA zawsze mozesz sobie kupic tez i postraszyc ze w razie czego oddasz z nawiazka

A mnie ceny zabawek na "topie" zamowionych w liscie do Mikolaja powalily w tym roku
Dlatego kazde dostanie po jednym "konkretnym" prezencie -przynajmniej od nas.

Napisany przez: agaa. nie, 23 gru 2012 - 09:38

Napisany przez: netty5 wto, 25 gru 2012 - 11:14

https://zsm.darlowo.pl/uploads/1355863741_wesolych_swiat96.jpg

A poza tym to stawiam kolejeczke za moje 5-latki
czego nie widac po paseczku.......

alez to polecialo.....

Napisany przez: Leni czw, 27 gru 2012 - 06:52

he he , skad wiedzialas?

wstawiajcie fotki 5 latkow

oto moj

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: netty5 czw, 27 gru 2012 - 11:09

LENI alez Robercik dorosle wyglada . Ja bym mu dala z 6-7 lat A Mati jak aniolek

A my chorzy......

Napisany przez: Filip_inka czw, 27 gru 2012 - 22:07

Leni jak zobaczylam najpierw foto Matusia to od razu pomyslalam, ze cos tu nie pasuje...
Chyba mu wloski zjasnialy?

Robus to nic sie nie zmienia i netty ma racje, ze wyglada na conajmniej rok starszego...

netty STO LAT dla Mai i Kubusia

Musze i ja sie zmobilizowac ale Filus od tygodnia choruje... dzis mielismy jechac na trening, bo pod koniec stycznia ma turniej tanca nowoczesnego i trenerka organizuje czeste spotkania ale niestety tak kaszle, ze odpuscilismy...
Dzis wyslalam chlopakow do lekarza, na szczescie osluchowo wszystko ok ale ten kaszel przeraza mnie...(


Poza tym to wstyd, ze w tym roku nie udalo mi napisac swiatecznych zyczen...


A gdyby mi sie nie udalo wpasc do 31 to STO LAT dla Robcia

A wszystkim styczniówkom i ich najbliższym życzę dużo zdrowia, spełnienia marzeń i mnóstwa radości w NOWYM 2013 Roku!!!

Napisany przez: netty5 pią, 28 gru 2012 - 00:03

FILIPINKA no wlasnie cos z tym kaszlem na rzeczy jest.Moje kaszla na potege i nie mozna sie tego cholerstwa pozbyc. Teraz M. zaczyna i z kim by nie rozmawiac to wkolo wszyscy sie skarza na ten kaszel.

Napisany przez: Leni pią, 28 gru 2012 - 08:08

Dziekuje za zyczenia. U nas tez tak bylo, kaszleli na potege ale osluchowo bylo czysto. Ale z tym trezba uwazac bo sie moze rozwinac w cos. Mati skonczyl na antybiotyku przed swietami, A Roberta kaszel ustal na szczescie. Natomiast po tygodniu mial wysiek z ucha , 3 razy w ciagu 2 dni i zadnych innych objawow. tez dostal antybiotyk. Masa ludzi choruje.

Mati byl w blondzie w tym roku ale juz mu ciemnieja, grzywka ciemny blond i odrosty ciemniejsze. takze bye bye blondasku. I mu sie prostuja, pewno bedzie mial takie jak ja .On juz tyle razy zmienial fryzury!

znacie to? Roberta wdrazam, i polski i obce jezyki.

https://www.yummy.pl/preschoolers/en/main/de/poziom1

Napisany przez: shira pią, 28 gru 2012 - 18:07

witajcie poświątecznie i przedsylwestrowo

netty: chwalę się domkami , o takie są:

Napisany przez: netty5 pią, 28 gru 2012 - 21:37

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ..............aaaahaaaaaaa..............

rewelacja!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: Filip_inka pią, 28 gru 2012 - 22:52

shira mi to juz slow zachwytu brakuje!!!!
CUUUUUUUUUUUUUUUUUUUDDDDDDDDDDDDDDDDDAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!


Moje dziecko dzis znacznie mniej juz kaszle. Mysle, ze to dzikei inhalacjom. Przypomnialam sobie o tyym urzadzeniu i poprosilam bratanice, zeby my zrobila kilka razy. Mam nadzieje, ze teraz bedzie juz tylko lepiej...

Napisany przez: shira wto, 01 sty 2013 - 08:35

AAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!! Pierwsza w tym roku się melduję Najlepszego dziewczyny !!!!!! Aby ten rok był o wiele lepszy od poprzedniego, abyśmy zrealizowały swoje cele, i żeby zdrówko dopisywało. I jeszcze pokoju na świecie i zero agresji

Leni Wchodziłam na stronkę- kurczę super ! Dzięki za linka Dekoracje doleciały?

Filipinka, netty dziękuję za pochwałę - rodzinka była zachwycona

Napisany przez: agaa. wto, 01 sty 2013 - 12:52

Szczęśliwego Nowego 2013 Roku dziewczyny, oby był lepszy niz poprzedni

Filipinka- wszystkiego najlepszego

Napisany przez: owiwia7 wto, 01 sty 2013 - 15:01

I ja Wam życzę wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, przede wszystkim zdrowia, jak najmniej zmartwień, szczęścia, radości, spokoju i dużo, dużo miłości..

Ten rok, na pewno będzie dobry dla nas wszystkich!!!!

Napisany przez: Gdańszczanka śro, 02 sty 2013 - 00:11

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!!!!!!!!

Zdrowia i pieniędzy, dużo szczęscia i pieniędzy, radości i pieniędzy, spełnienia marzeń i pieniędzy!!!

Napisany przez: Filip_inka śro, 02 sty 2013 - 09:26

Szczęśliwego Nowego 2013 Roku!!!

Napisany przez: Filip_inka śro, 02 sty 2013 - 09:29

Agus ale o co chodzi?

Napisany przez: agaa. śro, 02 sty 2013 - 11:00

Filipinka- bo na gg mi się wyświetliło że miałaś wczoraj urodziny, nie miałaś??

Ach, to musiałaś cosik skłamać hihi

Napisany przez: Filip_inka śro, 02 sty 2013 - 13:01

heh nie mialam, dzien i miesiac poza rokiem sa prawidlowo wpisane na forum ale dzieki, za zyczenia juz na zapas
a tak przy okazji to mozesz mi napisac moj numer na gg?
nie wchodzilam tyle czasu, ze ostatnio kazano mi wpisac wraz z haslem i no i guzik...
numeru nie zam, nad haslem pomysle i moze cosik wymysle...

Napisany przez: netty5 śro, 09 sty 2013 - 12:08

Hej dziewczynki.Cos tu pustawo troszke.Chyba wszystkie juz wrocily do codziennosci po swietowaniu.
Mi przyroslo 5 kg przez siweta wiec "sie biore" ..... ktos dolacza???

Napisany przez: shira czw, 10 sty 2013 - 20:46

netty ja się przyłączam !!!!!!!!!!!!!!!! też min. 5kg do wiosny chcę zrzucić

Napisany przez: netty5 pią, 11 sty 2013 - 13:15

SHIRA no to sie bierzemy .!!!! Ja sie wzielam z sokiem pomidorowym i octem jablkowym.Jak na razie od poniedzialku -1,5 kg. ALe to tyle ,teraz pewnie bedzie stalo w miejscu
Probowalam z dieta kapusciana ale dwa dni odchorowalam po takim nadmiarze kapuchy
No i dzisiaj w pracy mamy imprezke urodzinowa wiec beda rozne ciasta i ciasteczka

Napisany przez: shira pią, 11 sty 2013 - 16:07

netty - u mnie sprawdza sie tylko zasada NŻD plus ujezdzanie orbitrela i brzuszki z kołyską. Narzucam sobie tempo -2 kg miesięcznie - wtedy nie jest to takie 'męczące' dla mnie

Napisany przez: Leni pią, 11 sty 2013 - 17:34

Shira odpisalam Ci juz kiedys na FB, doszlo, dzis zobaczylam, ze sie wtedy najwidoczniej nie poslalo bo nie ma tej wiadomosci. Dziekuje i sorki, ze dopiero teraz potwierdzam.

Napisany przez: netty5 sob, 12 sty 2013 - 00:02

SHIRA u mnie ciezko z cwiczeniami.Kregoslup nie daje rady.Zostaje mi basen-niestety poza zasiegiem- i krecenie hula-hopem co tez wprowadzam ogladajac wiadomosci.Mam zakaz jazdy na rowerze czy robienia brzuszkow.
Tak wiec pozostaje mi glownie dieta ale nie katuje sie tylko znalazlam sobie kompromis.Ocet jablkowy poprawia trawienie wiec robie z niego "winegrety" do sorowek i zamiast zapychac sie chlebem czy ziemniakami zapijam sie gestym sokiem pomidorowym.Skutkiem ubocznym jest namierne siusianie ale poza tym wieczorem nie odczuwam tego olbrzymiego glodu a to juz duzo.
A moj M. calkiem rozlozony.40 st.goraczki teraz pewnie pojdzie po kolei na nas

Napisany przez: agaa. sob, 12 sty 2013 - 11:04

Witam dziewczyny.
Stawiam torta własnoręcznie upieczonego na 5-te urodziny Kai

Napisany przez: shira sob, 12 sty 2013 - 15:33

netty- dużo zdrówka dla M. i żeby Was choróbska nie dopadły. Ty masz wymówkę z ćwiczeniami a mi się zazwyczaj po prostu nie chce

agaa- torcik pierwsza klasa!!!!!!!!!!!!!!!!! a kwiatuszki z czego?- masa marcepanowa?

To ja również torta wrzucę Junior zażyczył sobie takiego w kolorach tęczy

Napisany przez: agaa. nie, 13 sty 2013 - 09:28

Shira-nie,nie mrcepanowa, to jest masa z tych pianek jojo

Napisany przez: Filip_inka pią, 18 sty 2013 - 09:57

agaa piekny torci, dziewczecy bardzo... ale sama ta mase z tych pianek robilas?

shira buuu nie widze twojego tortu.

Filip mial najbrzydszy tort ale taki chcial, prosil o bohatera z bajki Ben10- czterorekiego. Oczywiscie musialam zamowic, bo ja takich talentow jak Wy nie posiadam....

Napisany przez: netty5 nie, 20 sty 2013 - 14:05

hej dziewczyny , my po najezdzie malych kosmitow ..........
Wczoraj robilismy zalegla imprezke urodzinowa dla przedszkolakow. Przezylismy ,dom stoi....
Ale powiem szczerze ze jestem troszke zawiedziona.Zrobilismy z mama domowy sok pomaranczowy ,koktajl owocowy ,domowy tort ,upieklysmy rogaliki i przygotowalysmy pare innych rzeczy.
A dzieciaki domagaly sie chipsow , coli ,oranzady ,czekolady ,batonikow , pizzy i hot-dogow........
Tort sie nie podobal bo byl "normalny" a nie jakis "postaciowy"
A poza tym w leb wziely wszystkie plany konkursowe.Dzieciaki same sobie wymyslaly zabawy a najlepiej wyszly tance. Balowaly , wywijaly ze hej........i zbesztaly mnie za muze typu Majka Jezowska.Domagaly sie gangdam style ,Britney Spears , czy Rihanny .....no szok normalnie
Ogolnie dzieciaki wyszly wyszalane ale ja jestem od wczoraj bardzo mocno zdziwiona!!!!!!

Napisany przez: Leni nie, 20 sty 2013 - 14:23

Netty ,fajny post na podforum wychowanie czy na kazdy temat. Skus sie by zalozyc bo to w sumie ciekawe.

To co , nastepnym razem sie dostosujesz ?

Robert by zjadl z Twojego menu : kazdy tort ( postaciowy by tez zjadl rzecz jasna) , rogaliki, sok pomaranczowy, koktajl i ile nie czerwony czy borowkowy, jakis o zoltokremowym zabarwieniu, wzial by udzial w konkursach choc tych czesto nie rozumie, ale checi sie licza. Co nie znaczy , ze nie pogardzilby pizza, moze hot dogiem, czekolada i batonikiem ( zalezy jakim) , chipsow i gazowanych napoi nigdy nie kosztowal.
Ale powiem Ci, ze w jego poprzednim dunsko-niemieckim przedszkolu, byla impreza i napoje gazowane dzieci pily , ze ho ho! Nie wiem , kto zasugerowal, moze rodzice bo przedszkole to promuje zdrowe odzywianie.

I ide wygooglac co to jest gangdam syle

Napisany przez: netty5 nie, 20 sty 2013 - 20:55

LENI dzieki .Przywrocilas mi wiare bo juz zaczelam myslec ze odstaje od normalnosci..........

Nastepnym razem nie wiem czy skusze sie na taka impreze....zobaczymy jak to rozwiazac ,mam caly caly rok na wykombinowanie zlotego srodka.
A moze po prostu zaprosimy Robcia

Napisany przez: Filip_inka pon, 21 sty 2013 - 11:43

Netty ja swiadomie zrobilam urodziny Filipka w takim miejscu zabaw dla dzieci.
Mam bardzo duze mieszkanie i pomyslalam, ze jak sie te dzieci rozejda po calosci to ja tego nie ogarne.
Pierwsze, drugie i trzecie urodzinki robilam Filkowi w domu.
Na trzecie sama zrobilam tort Tomka- ciuchcie i wyszedl jak na moje mozliwosci genialnie.

Wg mnie coraz mniej dzieci w domu ma wlasnie chipsy, gazowane napoje i slodycze. Rodzice coraz czesciej preferuja zdrowy tryb zycia.
Takie maluchy sa spragnione wtedy wlasnie tego paskudztwa i stad wg mnie ich rozczarowanie.

U mnie w domu od zawsze bylo duzo slodyczy, bo Bruno jest lasuchem i je ich ogromne ilosci... Filip nigdy nie bral sam, tylko pytal.Ostatnio czasem sie zapedzi ale szybko go stawiam do pionu.

Wczoraj bylismy na urodzinach kolegi z przedszkola. Jedna z kolezanek przychodzi przewaznie z dwoma synami, starszy chodzi na moje oko do 3-4 klasy. On garsciami wpycha sobie do buzi te wszystkie "przysmaki", jakby nigdy nei widzial.
Podobnie robi moja druga kolezanka, zawsze jak do nas przyjezdzala to w moim domu a stawiala slodycze na lodowce n, zeby jej dzieci nie braly. W rezultacie te dzieci jak maja tylko okazje jedza wszystko w kazdych ilosciach...
Tort byl zwykly i widzialam rozczarowanie dzieci (teraz jest jakas chora rywalizacja), za to byl przepyszny.

Napojow gazowanych Filip nie lubi. Kiedys ktos go czestowalam cola i chyba dostal gazem po nosie, nie pije co mnie ogromnie cieszy. On jest wierny wodzie truskawkowej w domu i zwyklej w przedszkolu.
Nawet za sokami nie przepada...
Wczoraj go namawialam na szampana ale oburzyl sie i powiedzial kategoryczne nie wiec spoko:))

Napisany przez: agaa. wto, 22 sty 2013 - 09:23

Boszz dziewczyny, moja Kaja to pije wszystkie gazowane napoje, je chipsy i inne, ale wymagań o do torta czy soku zrobionego w domu nie ma, zje to co jej się da. Ale tego wszystkiego to niestety dziadkowie jej nauczyly, tam jak tylko idzie to zaraz są batoniki,cukiereczki,lizaki i napoje gazowane

Filipinka- ta mase z pianek to sama robiłam, tylko robiłąm ja pierwszy raz i nie wiedziałam że jak ją położe na torcie dzień wcześniej i włoże do lodówki to sie zrobi miękka i kwiatek mi oklapnie .No ale teraz juz będę wiedział żeby stroić tort godzinę przed imprezą

Napisany przez: shira wto, 22 sty 2013 - 20:52

agaa- tort śliczny nikt się pewnie nie domyślił że oklapnięty

Kacper gazowanych napoi nie lubi. Zresztą my też niewiele pijemy. Czasami colę albo sprita do drinków. chipsów nie dajemy. czasami jak jest jakaś impreza to pozwalamy skubnąć kilka szt. dosłownie- ale to też nie jest jakiaś ulubiona przekąska młodego. Za to wszelkie czekoladki jak najbardziej

netty- wyobraĹźam sobie Twoje zdumienie ;/

Napisany przez: Leni wto, 22 sty 2013 - 21:07

Agga
Nie przyszloby mi do glowy, ze oklapniety, a bylo widac to jakos? Bo na zdjeciu bardzo ladnie wyglada taki plaski.

Napisany przez: netty5 pią, 25 sty 2013 - 17:00

Hej dziewczynki gdzie jestescie?
u nas okropne chorobska i siedze od czwartku w domu. Od wtorku codziennie jestem z dzieciakami w przychodni.Dzisiaj tez bylam .Maja ma powiklania , w miedzyczasie dostala uczulenia na antybiotyk (zczernial jej jezyk i dostala bąbli na ciele-cos strasznego) a koniec koncow dorobila sie zapalenia pluc.Narazie jestemy w domu ale jak tylko cos to mamy walic na oddzial.
W przychodni masakra ,tyle chorych dzieci i wszystkie z wysoka goraczka.Pani doktor po nocnym dyzurze przyjmowala az do 12 w poludnie i wygladala juz jak koń po westernie.

Napisany przez: kasiazielonka pią, 25 sty 2013 - 22:53

netty duzo zdrĂłwka

my też po chorobach - ja delikatnie zatoki miałam - w porę je wygrzałam i jest ok, J przyszła do domu z temperaturą 39 w poniedziałek i od tego czasu nic, byłam w przzychodni i miała tylko lekko zaczerwienione gardło, ale cóz siedze z nia bo ponoć szaleje jakiś wirus grypowy który daje nudnosci

a teraz czeka nas przeprowadzka do innego mieszkania hurej:)
Julka zmienia przedszkole - zobaczymy co to będzie

2 tygodnie temu bylismy na mini wakacjach w Barcelonie - jak będę miała czas wkleje zdjęcia ale najpierw przeprowadzka:)
(tak intensywnego stycznia jeszcze nie miałam )

Napisany przez: Filip_inka sob, 26 sty 2013 - 15:04

kasia w Barcelonie powiadasz... zazdroszcze:)) bylam dwa razy ale zawsze zbyt krotko, bo doslownie na kilka godzin... Marzy mi sie spedzenie w tym miescie kilku dni:)

Napisany przez: kasiazielonka nie, 27 sty 2013 - 13:14

Filipinka my byliśmy na 4 dni - taki przedłużony weekend - też za krótko to miasto na przynajmniej 2 tygodnie łażenia:)
nie było jakoś ciepło (10 - 14 stopni) ale w zderzeniu później z ta zimą tutaj... ech
nawet Julka marudzi ze chce z Powrotem do warcelony

Napisany przez: netty5 nie, 27 sty 2013 - 14:41

KASIA zdjecia !!!!!

Napisany przez: Leni nie, 27 sty 2013 - 14:44

A przepraszam, gdzie sa zdjecia naszych 5 latkow???

Napisany przez: netty5 nie, 27 sty 2013 - 20:10

A prosze bardzo ! Mowisz i masz!!!

GOŚCIE Z PRZEDSZKOLA:

https://www.fotosik.pl

TAKICH ICH LUBIĘ:

https://www.fotosik.pl

A TUTAJ RODZINNA IMPREZKA:

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: kasiazielonka nie, 27 sty 2013 - 20:15

netty
zazdroszcze Ci teoc cudnego rodzeństwa:)

Napisany przez: netty5 nie, 27 sty 2013 - 20:22

KASIA nie zazrdaszczaj tylko sobie zrob!!!
A wasze zdjecia gdzie????
Julke chociaz pokaz.

Napisany przez: kasiazielonka nie, 27 sty 2013 - 21:49

no dobra coś wrzucę
a bliźniaki nam nie wyszły:P

wiesz teraz to już po ptokach jak to się mówi: przynajmniej 6 lat różnicy, chociaż ja chciałam duże przerwy miedzy dziećmi, ale chyba już przeginam co:P
jak otworzyłam firmę to teraz... hm ciężko się zdecydować ech

dobra zdjęcia przygotuję i wrzucę

Napisany przez: netty5 nie, 27 sty 2013 - 21:55

nigdy nie mow NIGDY ...........!!!!

Co do blizniat : z wiekiem wrasta "szansa"-"ryzyko" ciazy mniogiej

Napisany przez: kasiazielonka nie, 27 sty 2013 - 22:12

tu była krótka relacja zdjęciowa:)

Napisany przez: netty5 nie, 27 sty 2013 - 22:35

KASIA az mi sie cieplej zrobilo od razu
Julka juz szczerbata?
Juz widze moja Majke przy tych rybkach

Napisany przez: kasiazielonka pon, 28 sty 2013 - 00:33

no tak z tym zębem to moze nie pamiętacie ale jak miała trochę ponad rok złamał jej się i ma tylko kawałek (chyba nawet marudziłam, ze nerwa na żywo jej wyciagali) masakra, za dwa lata pewnie będzie już miała stałego;)

Napisany przez: Filip_inka wto, 29 sty 2013 - 11:07

super zdjecia Kasia.
A Julcia po tej plazy to calkiem boso szla?

Marzy mi sie jakis wyjazd i chyba juz dojrzewam coraz mocniej... przemeczona jestem.

Napisany przez: kasiazielonka sob, 02 lut 2013 - 23:25

no szła boso - to było jej ultimatum - chciała pomoczyć stopy w morzu, szła tak z 15 minut, i nic choc bałam się przeiębienia

Napisany przez: netty5 nie, 03 lut 2013 - 11:36

A ja juz wysiadam .
Jak u was z sezonem grypowym?
U nas jest masakra.Kuba dwa dni temu odstawil antybiotyk i znowu sie zaczyna.Ja jutro wracam do pracy po poltora tygoniowym zwolnieniu i dzisiaj juz wstalam z bolacym gardlem a moja mama po antybiotyku byla zdrowa 5 dni. Od wczoraj jest na zastrzykach a jesli jej sie nie poprawi w ciagu 3 dni to ma przyjsc po skierowanie na oddzial.
Dzieciaki maja zakaz od pani doktor pokazywania sie w przedszkolu ze wzgledu na spore oslabienie.
Juz nie mam sily.....

Napisany przez: Leni nie, 03 lut 2013 - 12:20

Wrocilismy tylko na dwa dni do normalnego zycia po dwu tyg chorobach a R juz kaszle tak okropnie sucho meczaco,cala noc.siedzimy dzis w domu,zobacze co bedzie w nocy

Napisany przez: Filip_inka pon, 04 lut 2013 - 10:14

U nas jako tako po japonsku... odpukac poki co wszystko opanowane jesli chodzi o Filka. Jedynie blady jest strasznie wiec musze mu badania zrobic...

Ja ciagle zakatarzona ale z tym mozna zyc, wiec nie narzekam . Oby gorzej nie bylo. Wszystkich schorowanych pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia!

Napisany przez: Filip_inka wto, 05 lut 2013 - 09:24

I pochwalilam sie wczoraj za szybko...

Filek odebrany z przedszkola juz w tramwaju przysypial. Jak wszedl do domu nic poza pojsciem do lozka go nie interesowalo...
Mial goraczke, pocil sie, przebieralysmy go z bratanica kilka razy. Od rana usta wyschniete, nosek zapchany... Ogolnie widze, ze nie jest zle ale dzis zostal w domu na obserwacji.

Napisany przez: netty5 wto, 05 lut 2013 - 13:35

FILIPINKA wspolczuje. Oby to tylko przeziebienie a nie ta pskudne grypsko.

U nas maly przelom.Moze w koncu sie wykaraskamy.

Napisany przez: kasiazielonka wto, 05 lut 2013 - 16:58

ja wczoraj z Julka poszłam do nowego przedszkola załatwić formalności, od dzisiaj miała pójść pierwszy raz ale nie poszła bo mnie dopadł jakiś wirus żołądkowy - noc z głowy, a rano płacz, bo nie dałam jej rady zaprowadzić, nawet nie chciałam bo jeżeli by ode mnie złapała to przeciez sajgon pierwszego dnia w przedszkolu, ale na szczęście jest ok


idzcie sobie juĹź chorĂłbska!

Napisany przez: netty5 wto, 05 lut 2013 - 23:56

A KYSZ A KYSZ !!!!!!

Napisany przez: kasiazielonka pią, 08 lut 2013 - 16:18

stawiam kolejkę z okazji 5tych urodzin julki - tym samym mamy już wszystkie 5latki:)

ciekawe jak tam wenua i Leni jakoś się nie odzywają nie mówię juz o Kini Gdańszczanka też mogłaby słowo napisac:)
pozdrawiam Was mocno dziewczyny

Napisany przez: netty5 sob, 09 lut 2013 - 00:30

No to ja tez stawiam za zdrowie Julki
O dziewczynach tez myslalam ostatnio.Jakos tak pusto sie tu zrobilo.Nie chca sie juz z nami dzielic za bardzo swoja codziennoscia

Napisany przez: Filip_inka nie, 10 lut 2013 - 10:12

Julcia STO LAT!!!


U nas Filipek znowu ma zawalone gardlo. Musze z nim isc do jakiegos porzadnego laryngologa. W Niemczech mowil, ze wszystko ok ale to bylo jakies 2 lata temu... Teraz chrapie chyba gorzej od Bruna...
Mnie tez gardlo boli jak cho.lera...
Milej niedzieli.

Napisany przez: netty5 nie, 10 lut 2013 - 10:48

FILIPINKA moze trzeba sprawdzic trzeci migdał? Majka juz ma sprawdzony .Jest ok ale w nastepnym tyg. czeka nas audiolog bo cos przyglucha jest. No i okazalo sie ze ma bezobjawowe zapalenie kanalikow jakis tam.Wiec sparwdzic nigdy nie zaszkodzi.
Zdrowka wszystkim .My sie w koncu wybronilismy ale zjadlismy pare glowek czosnku , sloik miodu , do tego pare torebek cukierkow lipowych i pare sloiczkow zurawiny. Do wiosny mamy zamiar [b]NIE CHOROWAC!!!![/b]

Napisany przez: sunna nie, 10 lut 2013 - 20:06

Chcą się dzielić codziennością, ale czasu brak

Napisany przez: Filip_inka nie, 10 lut 2013 - 21:22

netty koniecznie musze to sprawdzic. Ostatnie kilka nocy chrapie jak stary... nos zawalony, to wszystko nie jest normalne tylko chyba musze popytac znajome, zeby polecily jakiegos prywatnego, ktory w koncu powaznie podejdzie do sprawy.

sunna to sie rozpispisalas....

Napisany przez: netty5 pon, 11 lut 2013 - 20:16

SuNNA te twoje paseczki 4 co nam tu wyskakuja to juz twoja codziennosc ....

A tak wogole to pisz co tam u ciebie chdzby w czterech zdaniach.

Ja wlasnie wrocilam od dentysty i sie zalamalam ...........koszt leczenia jednego zęba -poprawa leczenia kanalowego po innym dentyscie - 1200 zl

Napisany przez: Filip_inka śro, 13 lut 2013 - 14:13

netty wspolczuje... ja juz przestalam komentowac ceny wszelakie w tym kraju. Polska to kraj dla milionerow, a nie przecietnych ludzi.
Podwyzka goni podwyzke, pensje stoja w miejscu, wydatkow masa....



a ja sie pochwale, ze dzis jade po pracy odebrac dokumenty z salonu w celu zarejestrowania naszego nowego autka:)
mielismy kupic cos wiekszego ale na chwile obecna skonczylo sie na Suzuki SX4 co mnie bardzo cieszy. Przede wszystkim dlatego, ze to moj upragniony, pierwszy w zyciu automat i w kolorze wymarzonym czarnym... jak niewiele babie do szczescia potrzeba...

Napisany przez: netty5 śro, 13 lut 2013 - 18:22

ehhhh.....FILIPInKA ja tez chce takie "niewiele"

za to ja szlifuje droge do pracy.............dzisiaj o 6 .00 rano wszyscy jechali przykladnie za mna 18 km do Słupska 40 km/h .............bo przede mna plugopiaskarka jechala . jak na razie to udalo mi sie pare razy rowerzyste wyprzedzic i jeden traktor

Napisany przez: Leni śro, 13 lut 2013 - 19:56

Obejrzalam sobie to suzuki wlasnie, bardzo zgrabny ladny samochodzik takze gratuluje.
Jazda wymarzonym pojazdem czy inna materialna przyjemnosc moga naprawde poprawic nastroj po trudnym dniu. My zmieniamy auto za 2 lata, jeszcze to dojezdzimy.
Dzisiaj pozegnalam sie z 90 euro. Moja szkola miesci sie w ogromnym budynku z podworzem. I tam zrobili nowy parking. A ze problem z parkowaniem ogromny, czasem trezba isc nawet 10 minut do samochodu, to pomyslalam, jak fajnie .
Normalnie jezdze tramwajami, tu swietna komunikacja miejska. Ale w srody maz nie potrezbuje auta, a terapia SI Robusia troche daleko to uzywam w te dni. Wychodze dzis ze szkoly z Matim ( nie wiem czy pisalam, w tym samym budynku jest takie male przedszkole dla dzieci kursantow), oczywiscie mam czas wymierzony co do minuty, patrze jakis ogromny samochod zatarasowal wyjazd. Juz mialam pytac czy dlugo tam bedzie stal bo chce wyjechac, a tu sie okazalo, ze to laweta po moje auto! Dobrze, ze zdazylam bo bym miala dopiero klopot i koszty! Okazalo sie, ze nie wolno tam parkowac studentom. Sprawdzalam, zadnej informacji, zadne tam parkujace auto nie mialo za szyba zadnego pozwolenia itp. Naprawde bylam pewna tym bardziej , ze inne miejsca parkingowe na terenie sa oznakowane jasno, ze to do tej firmy, to do tamtej . Lawete wezwal szef budynku, zreszta stal prz niej. Mowie, ze nie ma informacji a ten, ze to szkola nas powinna poinformowac. Zaplacilam, ale uwazam ze nie slusznie. Dziecko mnie wola z auta, ja nie wygadam sie tak po niemiecku, mowilam ze nieoznakowane, ze inne auta nie mialy nic za szyba, bo on powiedzial, ze te inne auta maja pozwolenie. Facet milczal tylko albo sie powtarzal, ze nie jego wina. Terapia juz sie niedlugo zaczyna i jak tu zebrac w ogole mysli by ogarnac sytuacje? Przez przypadek mialam tyle gotowki, pytam czy moge karta to ten, ze nie. No to by mnie zablokowal tak?
Ech...
A tak poza tym to jestem bardzo zmeczona... na poczatku czerwca egzamin a ja sie w ogole nie czuje na silach. padam wieczorami i prawie sie w ogole nie ucze w domu. Np teraz. Dzieci wlasnie zasnely, maz w pracy , moglabym ze 2 godzinki posiedziec nad ksiazka, a mi sie oczy zamykaja , z trudem pisze tego posta.

Moja mama nagle stracila wzrok w jednym oku, na zawsze... jeszcze jest w szpitalu, mini zator w oku czy cos takiego.
Boze dobrze, ze nie w obu...

Napisany przez: Filip_inka czw, 14 lut 2013 - 11:41

heh wlasnie pozarlo moj post....


netty to tak "niewiele" tyczylo sie koloru i automatycznej skrzyni:) dla mnie zakup nowego autka, po tylu latach jezdzenia staruszkiem jest olbrzymim przezyciem i radocha...
to autko srednie, nie lubie duzych, bo sama jestem duza no poza Honda CR-V, ktorej o maly wlos nie kupilismy... Zdecydowalismy jednak na mniejszy samochod, bo B ma naprawde duze auto, 7 osobowe. ja po combi chcialam cos mniejszego.
Za rok, dwa jak sprzedamy samochod B pomyslimy o czyms lepszym...

netty w ogole sie nie przejmuj kierowcami. Jesli sa nerwowi i spiesza sie to zawsze moga cie wyprzedzic...
w tym roku minie 25 lat odkad mam prawko i do tej pory nei lubie wyprzedzac tirow. jeszcze jak jade samochodem co ma dobrego kopa to spoko ale i tak dla mnie to stres. Poz atym to chyba niezlym kierowca jestem...


Leni tak czulam,z e sprawdzisz jak wyglada autko:))
kurcze to niemila sytuacje mialas. Nie znosze Niemcow. ta ich nadgorliwosc. szkoda, ze pan nie zwrocil Ci uwagi osobisci i nie uprzedzil, ze nastepnym razem wezwie pomoc. Czy pomimo, ze zaplacilas nie mozna sie odwolac, skoro nie ma zadnej tabliczki??

W jakim Wy miescie teraz mieszkacie...?
Ostatnio to sie zastanawialam w jakim kraju mieszkacie, po tylu przeprowadzkach mam juz niezly metlik:)))

Napisany przez: Leni czw, 14 lut 2013 - 12:48

Filipinka w Lipsku. Ale tu juz naprawde zostaniemy.

Na zwrot pieniedzy nie licze bo facet od lawety byl wezwany i w sumie chcial kasy za usluge, a szef budynku nie mial racji, ale przeciez mi nie odda tej kasy. Musialbym sie do niego odwolywac przeciez Gdybym odmowila to by mi zablokowali auto. Wzywanie Policji nie mialo sensu. Zajelo by to kupe cxzasu, a mialam Matiego w aucie i nawet gdybym go tam nie miala i poswiecila terapie Roberta to i tak Roberta musze odebrac przed 15 sta, a byla 13.30. Takze szach mat.
A niech sie w tylek pocaluje. Ludzie gorsza kase traca, ot zycie.

Napisany przez: Filip_inka czw, 14 lut 2013 - 13:01

Leni pewnie, ze niech sie pocaluja.
Zastanawia mnie tylko jedno... Bo laweciarz musi miec podstawe odholowania pojazdu, nie wiem jakie sa przepisy w Niemczech ale podpytam dzis B. Przeciez nie moze sobie przyjechac holownik na zyczenie pana ktoremu sie nie podoba gdzie zaparkowalas i odholowac auto... To bylby niezly galimatias jakby tak kazdy wzywal na kazdego... Zlamalas przepis i placisz lub nei zlamalas i zadasz zwrotu, dla mnie to jest proste. A walcze w takich sytuacjach, bo nie lubie jak ktos chce ze mnie kretynke zrobic...

Napisany przez: Leni czw, 14 lut 2013 - 13:33

Masz racje. Tylko teraz odpuszcze bo ze wzgledow jezykowych bym musiala zaangazowac meza a ma teraz takie urwanie glowy, ze nie .
Ale wiesz, zapoznam sie z przepisami, moze wydrukuje . Np laweciarz zazadal ode mnie dokumentow, a nie mial prawa.

Napisany przez: netty5 czw, 14 lut 2013 - 19:06

LENI Lipsk to moje "rodzinne" miasto .Odwiedzalismy tam moja prababcie.
Co do tego faceta to rzeczywiscie przegiecie. Mysle ze bezpodstawnie cie naciagnal.

FILIPINKA tez od razu "poszlam" sprawdzic co to za autko i rzeczywiscie zgrabnie wyglada. Ja nie lubie naszego auta bo mam wrazenie jakbym rozlazłą meduzą jechala.ALe nauczylam sie ustawiac fotel i jest troche lepiej. Niestety do zajezdzenia obecnego auta nowego nie kupimy a wolalabym cos mniejszego.

A tak poza tym to :

****ŝYCZĘ WSZYSTKIM ROMANTYCZNYCH , SEKSOWNYCH I NIEZAPOMNIANYCH WALENTYNEK****

Napisany przez: netty5 czw, 14 lut 2013 - 22:02

A w moim pokoju dzisiaj pół dnia gruchaja sobie gołąbki. Jeden biały i jeden siwy.Śliczne są. Dzieciaki cały dzień siedzą w nie wpatrzone i wymyślają czym je nakarmić. Oczywiscie głównie słodyczami

Napisany przez: Filip_inka czw, 14 lut 2013 - 22:21

netty a skad one sie tam wziely?


a ja ten dzisiejszy dzien na dlugo zapamietam. Po pierwsze dzis minely 4 lata od smierci Babci , po drugie odebralam dokumenty od samochodu, mam fajny i latwy numer, po trzecie kamera strzelila mi fote jak wracalam z imprezy urodzinowej jego kolegi
wkurzona jestem ale nic, oby jak najmniej punktow bylo, a musze dodac, ze nie zapielam pasow, co czynie czesto niestety dopiero w trakcie jazdy...(
Tak wiec Leni ja tez mam w plecy tylko poki co nie wiem ile....
Niech sie ten dzien juz skonczy...

Jutro odbieram moje autko )

Napisany przez: netty5 czw, 14 lut 2013 - 23:04

Moj M. jest (był) jednym z czołowych hodowców.Wycofał sie jak mnie poznał ale nadal trzyma sobie kilkadziesiąt sztuk "dla oka".
Dzisiaj ja mam auto a do pracy przywiózł mu kolega dwa wiec musialam je przywiezc do domu.Jutro rano jada do gołebnika.

FILIPINKA no to ładnie poimprezowałaś że aż polocyjną fotkę dostałaś

Napisany przez: agaa. sob, 16 lut 2013 - 08:53

MĂłj tort na urodziny dzisiejsze
W ostatniej chwili musiałam zmienic kocepcje bo mi masa za szybko zaczęł schnąć i nie zdąrzyłam zrobić kwiatków, więc dorobiłam misie. No i brakło mi masy na dole więc musiałam dołatać i wyszło jak wyszło

Napisany przez: kasiazielonka sob, 16 lut 2013 - 17:24

i wyszło bardzo ładnie;)

to to juz rok echhh
wszystkiego najlepszego dla Igi!!!!!!

Napisany przez: shira nie, 17 lut 2013 - 21:28

Rany ale ten czas leci. Niedawno z brzucholem chodziłaś
Tort śliczny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: Filip_inka pon, 18 lut 2013 - 09:43

hejka
Agaa piekny tort. Ja Was, te zdolne kobietki bardzo podziwiam:))

Iga Sto Lat!!!

Napisany przez: kasiazielonka pon, 18 lut 2013 - 20:01

ja też się pochwale tortem dla Julki - miał być różowy i bł choć recepturę musze chyba troche zmienic bo bardzo słodki wyszedł

tadam:)

Napisany przez: wenua czw, 21 lut 2013 - 14:07

Czesc Babeczki!!!

Torty piekne! ja w tym roku poszlam na latwizne, kupilam gotowy biszkopt, bita smietane i takie tam dodatki. I co ... i tez byl ladny i dobry no moze nie pyszny ale dobry

Doprawdy nie wiem jak wy czas znajdujecie na forum. ja po prostu zyje w jakims tunelu czasu gdzie na nic nie ma czasu i czlowiek zabiegany jak nie wiem.

Poniewaz nie czytam zbyt czesto forum to napisze chco troche co u nas.

pewnie jak sie domyslacie poniewaz pisze to znaczy ze jestem w domu. Emil chory, Olivka juz wyzdrowiala i poszla do przedszkola, maz chory- grypa. Opieke na dzieci biore srednio co 2 tygodnie, od grudnia trzy razy mielismy grype zoladkowa, teraz zwykla grypa- masakra. W pracy sajgon kilka projektow na raz, probuje nadrabiac wieczorami i nocami. jak dzieci zdrowe to przedszkole od 7:20- do 17:20 potem do wieczora z dziecmi sama bo maz dom rozbudowuje (wlacznie z weekndami). No problem sie zaczyna jak musze sluzbowo wyjezdzac, teraz ook 1 raz na miesiac ok tygodnia, logistycznie troche wtedy szfankujemy. Ale co tam budowac domu nie bedziemy wieki (choc czasami juz mnie takie mysli nachodza ).

Swieta spedzilismy w Szwecji, bylo milo i niespiesznie.

Na swieta wielkanocne jedziemy na Wyspy Kanaryjskie; nie bylismy juz tam 4 lata szok!!! Juz sie nie moge doczekac.


jak tam wasze 5 latki? Olisia zrobila sie ostatnio taka duza i dorosla!!! Gdzie jest moja mala coreczka??? Jest swietna, wspaniala dla Emilka, ktory nie usiedzi na pupie ani sekundy i tylko patrzy co by tu nabroic.
Liska ostatnio uwielbia ukladac puzle, rysowanie i wszelkiego rodzaju prace plastyczne. Poza tym fantastycznie bawia sie z Emilem w kuchnie, caffe latte, tory i te sprawy mamy czeste przyjecia i dobrze ze te wszystkie ich smakolyki drewniane bo zle by bylo z moja waga
A no i w gry uwielbia grac. I literki ukladac.

A jak tam u was z pisaniem literek. Ja z braku czasu nie bardzo siedze z Lisia przy literkach ale ona i tak sama na ile moze to cwiczy

Oki, musze wracac do pracy poki Emil spi bo potem to juz nie ma szans a maili cala masa czeka na odpisanie.


Caluje was mocno.

Wenua/Kasia

Napisany przez: kina pon, 25 lut 2013 - 12:22

CZESC WSZYSTKIM!!!!!!


Skladam zycenia urodzinowe dla naszych cudownych 5 latkow!!!!

Ja jak zwyke okropna i nie mam czasu na nasze forum. musze sprawdzic zy moge na telefon go naladowac tam jestem najczescie. Do komputera tylko siadam jak mam prace robie i wychodze!!!!

Jeszcze raz caluski dla wszystkich dzieciakow i mam !!!!

Napisany przez: netty5 wto, 26 lut 2013 - 20:48

KINA hehehe lubie takie niespodzianki!!!!!!!!!!!!

Twoje paseczki robia wrazenie

Napisany przez: Leni śro, 27 lut 2013 - 05:56

KIna Ty tak raz na rok na urodziny naszych dzieci sie zjawiasz ! Fajnie!
Wenua czas? Kosztem innych rzeczy niestety.

Napisany przez: DOLOREZ śro, 27 lut 2013 - 20:28

cześć cioteczki
melduję się i ja, muszę coś naskrobać bo zapomnicie o moim istnieniu

więc zaczynając od tortów - wasze są pięknie a ja muszę się przyznać że jeszcze nie zrobiliśmy urodzin Bartowi bo ciągle coś i gdzieś. Dlatego nasz syn mówi że ma cały czas 4 lata a nie 5 bo przecież nie było urodzin

co by dorównać Filipince to też się pochwalę, że wąż wymienił mi autko - i jeszcze mu "nie płaciłam" za nie mam nadzieję, że nie zaszaleję tak jak Filipinka

jeśli chodzi o pisanie u nas to literek jeszcze nie ćwiczymy jesteśmy na etapie różnych książek ze szlaczkami - żeby poćwiczył sobie łapkę. NIe jest tak łatwo bo Barcio jest leworęczny i muszę intensywnie pomyśleć jak poprawnie poprowadzić mu rękę.

przez ostatnie 1,5 miesiąca Barcio chodził na turnus rehabilitacyjny bo jest troszkę skrzywiony i koślawe nogi ale jest już dużo lepiej i widać było poprawę po pierwszym tygodniu. Teraz od najbliższego poniedziałku wracamy do swojego przedszkola.

Napisany przez: kasiazielonka śro, 27 lut 2013 - 22:44

dolorez super ze napisałaś

a co to za pięęęęęęęęęęęękny paseczek?
pisz, pisz, pisz;)

Napisany przez: Leni czw, 28 lut 2013 - 08:43

Dolorez
Mocno kibicuje w sprawie paseczka, ale sie ciesze

Napisany przez: DOLOREZ czw, 28 lut 2013 - 09:15

dziewczyny z tego wszystkiego nie pamiętam że Wam się nie pochwaliłam - ale wiecie moja radość jest jeszcze ostrożna, ale miejmy nadzieję, że będzie dobrze.

Na tą chwilę wszystko jest ok a dzieciaki rosną jak na drożdżach, bo są większe niż dzieciaki w ciąży pojedynczej w tym samym czasie
Mam porównanie bo chrzestna Bartka też jest w ciąży tylko miesiąc starszej niż moja więc wymieniamy się informacjami.

Napisany przez: Filip_inka czw, 28 lut 2013 - 10:17

o ja cie... DOLOREZ Gratulacje!!!
Od razu z grubej rury...

Znacie juz plec??


To pochwal sie jaki samochodzik dostalas? nie zalapalam o co chodzi z tym moim szalenstwem... ja cos placilam mezowi za autko?

Napisany przez: Filip_inka czw, 28 lut 2013 - 10:29

W ubieglym tygodniu bylismy na konsultacji u swietnego laryngologa. Zapomnialam o tym napisac..
Bylam i nadal jestem pod ogromnym wrazeniem tego lekarza. Widac, ze kocha swoj zawod. Cierpliwosc do rodzicow i szczegolowe odpowiedzi na miliony pytan powalila mnie na maksa.
Podejscie do malych pacjentow profesjonalne.

Filip ma bardzo przerosniete migdaly boczne, ktore trzeba naciac i przy tym zabiegu sprawdza 3 migdal, ktory prawdopodobnie bedzie klasyfikowal sie do wyciecia i zrobia to za jednym zamachem.
Poza tym ma bardzoooo waska przegrode nosowa ale z tym nic zrobic sie nie da... Natomiast to zwezenie spowolni bardzo proces gojenia sie po zabiegu.
Wiem, ze trzeba to zrobic, wiem, ze mnostwo dzieci mialo taki zabieg ale cholernie sie denerwuje...
Jestesmy na liscie i prawdopodobnie pod koniec kwietnia czeka nas szpital...

Napisany przez: DOLOREZ pią, 01 mar 2013 - 06:35

Filipinka tak po kolei to płci jeszcze nie znamy (tak naprawdę nie jest to dla nas najważniejsze) następna wizyta za 3 tygodnie więc może się pochwalą

co do samochodu to marzyłam cały czas o audi ale jak się okazało że rodzina jednak się powiększy i to z bonusem musieliśmy zmienić opcję i została wybrana toyota corolla verso, Twoje szaleństwo to mandacik a płacenie to takie namiętne mojemu wężowi za samochodzik wiem zbyt chaotycznie napisałam ale proszę mi to wybaczyć.

Filipinka dawaj namiary na tego laryngologa takie info zawsze mogą się przydać, warto mieć dane sprawdzonego lekarza.

My dzisiaj ruszamy na narciarski weekend oczywiście mi zostaje suszyć ale zęby na ławce i oddychać świeżym powietrzem, tylko chłopaki zamkną sezon bo niedługo otwieramy sezon carawaningowy, więc trzeba korzystać z ostatnich dni zimy szykować się do wiosny.

jeszcze tak dla humoru powiem wam że u nas w mieścinie w czasie około 2 lat urodziło się (z tego co wiem na pewno) 8 par bliźniaków w tym w ostatnim czasie 2 moje kumpelki. śmiejemy się że odkąd otworzyli u nas biedronkę to tak się sypnęły te bliźniaki bo coś nam dosypują do tych produktów, więc piszemy do biedronki petycję o dofinansowanie na pieluchy

Napisany przez: Leni pią, 01 mar 2013 - 08:04

Dolorez pamietam jak Netty pisala, ze w jej miescie tez byl szal na blizniaki.
U mnie na kursie 1/4 ciezarna. Trezba uwazac , wirus jakis