Wiem, że wiele z Was jeździ do pracy na rowerze. Od kiedy nie muszę wozić Zuzy do przedszkola (po poszła do szkolnej zerówki) wreszcie dołączyłam do grupy zroweryzowanych. Poznań w budowie , aż szkoda tracić nerwy w korkach. Dlatego od lipca poruszam się wyłącznie na jednośladzie. Z domu wyjeżdżam o 7.00 rano i w ciągu 45 min przejeżdżam 14 km. Dystans jest dłuższy niż gdybym jechała autem, lecz za to większość trasy wiedzie przez piękną okolicę, lasek Marceliński, przy ogrodzie botanicznym, koło jez. Rusałka, przez park Sołacki. Praktycznie cały czas mam ścieżkę rowerową. Efekt: straciłam już prawie 5 kilo, choć teraz nie stosuję żadnej diety.
Z Zuzki też prawdziwa rowerzystka. Zdarzało się nam wspólnie pokonywać całkiem spore dystane i całkiem trudne trasy.
Ja jeżdżę rowerem do pracy, ale mam blisko, no i zawożę rowerem syna do przedszkola. I modlę się aby jak najdłużej trwała taka rowerowa pogoda.
Edit: I oczywiście mam nadzieję, że kilogramów mi przez to nie ubędzie
Ja bym bardzo chciała do pracy jeździc rowerem, ale nie mogę.... bo pracę mam w domu
Ja jeżdżę rowerem do pracy, mam 7,5 km. Gdyby pod domem nie było samochodu, lub dojazd wiązałaby się z korkami, pewnie jeździłabym częściej. Oprócz dojazdów do pracy jeździmy z mężem czasem w weekendy na dłuższe trasy. Uwielbiam planować, ustalać trasę, a potem ... czasem odkrywać coś nieoczekiwanego w terenie. Np. budowa autostrady na trasie, albo szlak biegnący przez podwórko sołtysa Jednym słowem jest co wspominać w długie zimowe wieczory. Polecam tę aktywność. Już kiedyś tu pisałam, że dzięki rowerowi (nie tylko oczywiście) udało mi się schudnąć 40 kg i utrzymać wagę przez 3 lata z małymi wahnięciami.
Ja bym chciała jeździć ale w pracy obowiązuje mnie strój biznesowy, więc nijak mi się to kupy nie trzyma....Ale chodzę na piechotę, też zdrowo - tłumacze sobie.
ja pracuję w domu więc nie mam gdzie dojeżdżać ale jak pogoda dopisuje i mam siły to zawożę Alcię do przedszkola - 5 km w jedną stronę ale większość drogi przez las więc wycieczka jest przyjemna
chciałabym, ale musialabym z rok potrenować . dojeżdżam do miasteczka obok, 15 km. i wyobrażam sobie jak zajeżdżam po tej trasie mokra i z czerwoną twarzą, a na miejscu czeka już na mnie umówiony klient
Ja mam jak Graż, ale rower lubię.
Czasem odbierałam i bywa, że odbieram synka z przedszkola rowerem, niestety, dzieć zmienił przedszkole i dystans do pokonania mi się znacznie skrócił, nad czym ubolewam. Ale za to młodsza córka od tego roku jeździ w foteliku rowerowym : )
Ketmia, chyba miałam podobną trasę rowerową do pracy, jak mieszkałam w Poznaniu - z Grunwaldu na Winogrady, okolice Murawy. Jeszcze z przyjemnością zahaczałam o Cytadelę
Kto wie, może się nawet spotykałyśmy na trasie Wcześniej też jeździłam, jak Zuza była jeszcze mała i nie chodziła do przedszkola. Na tej trasie ciągle trafiam na te same osoby, które jeżdżą niezależnie od pogody. Znamy się już z widzenia .
ja do pracy chodze pieszo bez wzgledu na pogode-dziennie ok. 8 km, jestem piechurem. a rowerem to treningowym "jezdze". ostatnio jechalam z pulsometrem i ze zdumieniem stwierdzilam, ze przez godzine stracilam 600 kcal.
doratele, jestem pelna podziwu. mi pewnie by sie nie chcialo
Niestety, ja nie pracuję = nie jeżdżę. Ale kiedy pracowałam i do pracy miałam 3,3 km to czasami jeździłam. Współpracownicy patrzyli na mnie wtedy jak na łagodną wariatkę.
Pochwalę się za to mężem: codziennie, bez względu na pogodę jeździ 25 km. Przeszkadza mu tylko głęboki śnieg. Czasami, jak zdąży na autobus, to się podrzuca pól drogi. Kiedy pogoda jest naprawdę paskudna, to jedzie 7 km na pociąg, wsiada do niego z rowerem i ze stacji do pracy ma wtedy tylko 1 km.
Dlaczego rower nie jest uważany za środek transportu?
ehh i ja kiedys dojezdzałąm do pracy rowerem:-) ku zdziwieniu moich kolezanek, ktore biegały w pracy w garniturkach i spodniczkach- a ja w stroju "wygodno-sportowo-eleganckim" hihi o ile mozna to wszsytko razem polaczyc.
Do pracy miałam okolo 3km jazdy miastem:-)
Teraz zas mam 40km w jedna stronę...no nie da sie dojechac w stanie "małego zmeczenia" hihiih
Ale niegdys ta tase pokonywalismy z mezem:-) dla przyjemnosci jazdy rowerem i wracalismy np pociagiem hihiih tak dla przygody:-)
Pozdrawiam
Phiiii..... nie wiem, czy to się liczy: do pracy mam nieco ponad 2 km i jeżdżę rowerem, nawet zimą i kiedy pada deszcz. Nie chudnę, ale też i nie stoję w korkach. Gapię się co rusz na licznik bo musi tam być ok. 20km/h - spieszę do brzdąca a szybciej rzadko potrafię (no chyba, że wiatr w plecy wieje ).
Niestety mam za daleko. Zresztą nawet gdybym miała bliżej, to właśnie problem "ubraniowy", niby jakoś restrykcyjnie dress codu u nas się nie przestrzega, ale całkiem na sportowo też nie bardzo.
zgłaszam się, też rowerowo do pracy jeżdżę
Również i ja jeżdżę do pracy rowerem.
Dlaczego?
- tanio, koszt poruszania się rowerem jest darmowy (dla studenta to bardzo ważne)
- zdrowo, ruch fantastycznie pobudza krążenie i dotlenia organizm
- szybko, u mnie w mieście jest zawsze korek, a tak nigdy się nie spóźniłem
Jedynie to brakuje mi łazienki/prysznica w pracy, żebym mógł się wykąpać.
Pamiętajcie o kaskach! Ja dostałem w prezencie i się bez niego nie ruszam.
jeżdżę rowerem do pracy i bardzo to lubię.
Biorę taką opcję pod uwagę, póki co jeżdzę miejskim, ale dzisiejsza młodzież dojeżdżająca do szkoły z dnia na dzień mnie zadziwia coraz bardziej, niestety nie w pozytywnym znaczeniu.
Uwielbiałam jeździć na rowerze, jako nastolatka dziennie, w wakacje jeździłam po 40km, tak dla siebie.
Może zacznę na wiosnę, w lato, bo do pracy mam prawie 8km/stronę, a połączyć przyjemne z pożytecznym jest wskazane przy siedzącym trybie pracy. Przeraża mnie jedynie fakt, że nie ma żadnej ścieżki rowerowej, a droga, którą będę jeździć, to ruchliwa droga wojewódzka
Ja jeżdżę!!! Teraz niestety nie bo zimno ( nie lubię zimna ) więc grzeje tyłek w autku ale na wiosnę na pewno znowu zacznę. Mam 6 km do przejechania 20 minut i jestem według mnie to idealny dystans aby się rano rozruszać i jeszcze nie zmeczyc i nie spocic.
Kolano wróciło chyba - odpukać - do normy, więc jak tylko to białe paskudztwo całkiem stopnieje wracam na rower. Zdecydowanie to mój ulubiony sposób dojazdu do pracy.
A co do stroju formalnego, który w pracy mnie obowiązuje- to zawożę raz w tygodniu samochodem jadąc hurtowo ubrania na wieszakach i w pracy się przebieram
ja jeździłam kiedyś - jak miałam jedno dziecię do ogranięcia, ale musiałam w pracy nieco się przebrać bo też wymaga stroju garniturowego
super sprawa, ale wielki szacun dla tych co po 15 km jeżdżą - ja nie dałabym rady !
a co tu taka cisza
wita się wrocławianka dojeżdzająca z centrum na biskupin/sępolno
niby tylko 6 km ale przez te 30 min zdążę się boudzić i przemyśleć co nieco
jeżdzę rowerem bo taniej i omijam korki i jestem niezalęzna
a ponieważ mam rower taki co to wszędzie mogę zostawić, więc jak am do załątwienia sprawy na mieście to i miejsca parkingowego szukać nie muszę - wystarczy mi słup
a kto jeździ jesień/zima ?
teraz jest fajna pogoda na rowerek i oby zima szybko nie prszyła
Ja jeżdżę całorocznie .
Przed ciążą jeździłam bardzo często na rowerze... Teraz nie dość że zimno to i czasu mniej. Synek ma już roczek więc może tej wiosny uda mi się zorganizować wycieczkę rowerową
Ja już nie mogę doczekać wiosny.
Mam mocne postanowienie przynajmniej kilka razy w tygodniu dojeżdżać do pracy na rowerze. Niestety problemem jest brak dozorowanych miejsc parkingowych. Trochę boję się przypiąć do latarni.
ja też już nie mogę się doczekać, rower gotowy do drogi ale niskie temperatury jeszcze mnie powstrzymują
mam rowerem do pracy 10 minut z górki więc nie ma mowy żebym nie dojeżdżała
Ja ja ja co dzień nawet jak deszcz trochę pada, mąż mnie gani za to ale ja uwielbiam.
Ja realizuje swój plan sprzed roku Nie kupiłam biletu miesięcznego, więc mam motywację
Ja mam odwrotnie, do pracy pod górkę, za to poem z górki
Ludek, wolałabym Twoją wersję Ja jestem dokładnie pomiędzy Wami, ponieważ mam prosty teren, jednak nie za bardzo się nakręcę pedałami, bo mam ok. 1000 m w jedna stronę
Zaczelam jezdzic do pracy na rowerze - mam 5km w 1 strone
Madziulek, super, 5 km, to już nie byle co.
Nie muszę jeździć rowerem do pracy, bo pracuję w domu, ale staram się, gdy pogoda pozwala, jeździć na rowerze około 20 km dziennie. Jednak, czasem jest to trudne ze względu na pogodę albo obowiązki. Żona też chce odpocząć i tak się wymieniamy. Raz ona idzie na rower, innym razem ja
Już mija 5 miesiąc jak co dzień podróżuję do pracy rowerkiem w jedną stronę mam 7 kilometrów więc po tym czasie widzę jak schudłam i jak mi się wyrobiły mięśnie mimo, że jeżdże delikatnie i wolno, polecam każdemu.
Ja autem jeżdżę, ale mój mąż się uparł na rower - dla kondycji . Nie chciałam się zgodzić , bo u nas jest mało ścieżek rowerowych a ulice starsznie ruchliwe ale wkońcu odpuściłam. Tylko mu kask kupiłam ( mam nadzieję że w nim jeździ ) i pakiet rowerowy assistance w cuk na cały rok. Jakby - odpukać coś mu się stało , albo jakby on coś na tm rowerze zmalował to przynajmniej będzie z czego zapłacić. Tyle tych wypadków ostatnio było z udziałem rowerzystów...
Do pracy mam ok 2km i za wyjątkiem zimy, że zasuwam na rowerku. To na prawdę super forma rekreacji
Ja jeżdżę, jak ciepło i w upały wielkie. Zmarzluch jestem. Mam do pracy jakieś 5 km w jedną stronę. Prysznic na miejscu,ale raczej nie korzystam, droga raczej z górki do pracy i przez miasto niestety. Przebierać się nie muszę, mogę w dresach, a nawet powinnam pracować Jeżdzę już takimi "pipidówami", żeby mniej samochodów, ale zdarzeń mam mnóstwo.
Raz potraciła mnie "L", która jechała pod prąd. Gdyby, nie to że wcześniej, pod domem miałam przygodę z psem, który wgryzł mi się w oponę i straciłam cenny czas rano, to instruktora zlałabym po mordzie chyba. Na pewno wezwałabym policję. Na szczęście L-ka się toczyła i ja też bo widziałam co się święci. Efekt: strupy, siniaki, odrapania.
Raz baba zahaczyła mi lusterkiem kierownicę, gdyby nie to, że jechałam wolno, bo miałam zamiar skręcić to skończyłoby się pewnie smutno.
I ostatnia przygoda, jak ciężarówa wyjechała mi i ledwo wyhamowałam, zatrzymując się prawie na wywrocie. Analizowałam, czy między kołami pod spodem prześlizgnąc się juz jak rąbnę i spadnę z roweru czy roztrzaskać się jak mucha na szybie.
BRRR...i dlatego bardzo niechętnie jeżdżę tym rowerem. A jak już jadę, to sobie ciagle powtarzam;"rany, jak ja nie lubię jeździć rowerem po mieście":)
No,ja mam tak:)
włąsnie sie przymierzam do zakupu nowego bo stary sie rozleciał i owszem bede śmigać
Ja odkąd dostałam od mojego ukochanego rower na dzień kobiet, to mam motywację, żeby jak najczęściej się nim poruszać Zawsze marzył mi się ładny rower miejski. Aż się nim pochwalę, bo mnie bardzo się podoba.
Dojeżdżam nim do pracy ok. 30 min w jedną stronę. Nie jest to w sumie dużo, ale zawsze trochę ruchu. O wiele lepiej się czuję i pozbyłam się kilku kilogramów. Super sprawa
Śliczny rower
Ja mam 9 km do pracy i jeżdżę jak tylko pogoda pozwala, teraz to jest szybciej niż samochodem, tak mamy rozkopane miasto
A ja polecam rower elektryczny, za klika tysięcy można kupić używany holenderski na allegro np. Omijam korki, jak chcę to się męczę, a jak nie to jadę sobie na luzaka.
Mi ciężko się zmusić ale jak już jadę rowerem i mijam wszystkie korki to jest fantastycznie. Mam 5 km do pracy.
Ja do pracy jeżdżę z Łodzi do Warszawy, nie zdążyłabym rowerem, ale strasznie wam zazdroszczę, dziewczęta
Jak jest ciepło to czemu nie. Rowerkiem zawsze przyjemniej Ale teraz takie chłody, zimno brrrr, uciekam do metra.
W tym roku jakoś szybko się zrobiło nierowerowo
W zeszłym prawie do końca października do pracy na rowerku pomykałam.
Ja niestety do pracy nie mogę śmigać rowerem, często wożę ze sobą ciężki sprzęt. Na szczęście po pracy mogę to sobie odbić.
Ja mam do pracy około 4 km.. czasem śmigam rowerkiem a czasem samochodem
Od kwietnia do października śmigam zawsze rowerem, jadąc przez centrum mam ok. 5km, spokojniejszą trasą jest 9km. Zawsze kiedy pogoda dopisuje wybieram tą dłuższą
Jak nie ma ulewy czy śnieżycy, to zawsze jadę rowerem Mam koło 8km
Ja do pracy jeżdżę rowerem, ale nie tylko. Mam też https://sklep.biker-house.pl/akcesoria/bagazniki.html i jeżdżę rowerem na zakupy.
Ja śmigam rowerkiem
Zazdroszczę ja z wygody jeżdżę autem, ale kto wie może tej wiosny się przestawię
Bardzo dobry fotelik polecam. Miałam taki sam.
rowerek i w ciągu 15 minut jestem w pracy, a tak to 40 minut stania w korkach
taki rower to rewelacja !
Ja chętnie. Dzisiaj piękna pogoda na rower
Jeśli tylko mogę i pogoda pozwoli to zawsze wybieram rower!
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)