Justyna, ja pierwszego dnia aż sie poplakalam i, wstyd sie przyznać, myślałam "po co nam to wszystko?". M. mnie pocieszal a jak byłam załamana. Stopniowo oganialismy sie na nowo, a teraz jest super - po 20 dziewczyny są myte i do łóżek - wieczór nasz. Pozniej szybko karmie Lile i ładnie śpi w nocy. W dzień tez nam sie układa - np teraz: one śpią, ja sie nudze
Ale to przyszło z czasem, pierwsze dni były straszne, uwierz mi. W ogóle chyba miałam Baby bluesa, w każdym razie objawy podobne.
Będzie dobrze, zobaczysz