Dobry temat - stres jest pomieszany u mnie z poczuciem winy.
Nastka ma chodzić do szkoły wiejskiej. Już o tym pisałam i niby pozbyłam się wątpliwości ale mam je nadal.
Szkołą jest mała (120 uczniów) klasy po 18 dzieci, wszyscy się znają. Po szkole około 13 (zajęcia na 1 zmianę) Nastusia będzie odwieziona autobusem szkolnym i pójdzie do domu gdzie bedzie czekala na nią niania Mieszka.
Nastka jest typem jakim ja nie byłam w jej wieku - jest śliczna
, wyróżnia się, bardzo łatwo nawiązuje kontakty, uczyć się będzie bardzo dobrze.
To co mnie martwi to poziom szkoły - wyniki z testów sa niskie, nie ma za wiele zajęć pozalekcyjnych.
Fakt jest zawsze kilka najwyższych wyników (więc może mi dziecka nie zepsują) ale boję się, że nie będzie miała szansy nauczyc się więcej.
Chciałabym, żeby chodziła do szkoły społecznej - tam jest dużo wyższy poziom ale mnie nie stać by posłac 4 dzieci do takiej szkoły - i dlatego moralniak - gdybym miała dwoje miałyby lepsze wykształcenie.
Ale może to nie będzie złe wyjście - może tak powinno być.
Pozdrawiam