Podobno jak przebarwienia się pojawią, to będą wyłazić już zawsze. Nawet kiedy na trochę się ich pozbędziemy. Ja osiem lat temu miałam takie plamy, że ludzie się za mną oglądali, też wylazły we Włoszech.
Na środku gęby jasna plama, a dookoła ciemne. Masakra. Wtedy ratowałam się niesamowicie mocno kryjącym podkładem. Nie pamiętam, co jeszcze stosowałam. Teraz po raz kolejny smaruję się żelem z Neostraty. Pomaga bardzo. Jakieś 2-3 lata temu spróbowałam i teraz znowu od dwóch dni. Wiem, że powinno się jesienią, jak już nie ma takiego słońca, ale wyszłam z takiego założenia jak Gozar, że to już koniec lata.
Nie orientuję się, jak jest z tymi drogimi zabiegami. Czy one załatwiają sprawę raz na zawsze? Jakoś nie wydaje mi się.
A jeśli tak drogie, to chyba szkoda kasy.
Neostratę polecam, bo sprawdziłam na sobie. Po regularnym stosowaniu ryjek mam jednolity. A oczywiście kolejnego lata - powtórka z rozrywki. Tyle, że to już nie tak, jak te osiem lat temu, na szczęście.