Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczy膰 temat w orginalnym formacie

Forum dla rodzic體: maluchy.pl « ci笨a, por骴, zdrowie dzieci _ wychowanie _ O wychowaniu dywagacje r贸偶ne

Napisany przez: kasiaaaaa pi膮, 09 pa藕 2009 - 13:25

Ostatnio wpad艂a mi w r臋ce ksi膮偶ka psychologa rodzinnego Johna Rosemonda o tytule "Sze艣膰 podstawowych zasad jak wychowa膰 zdrowe i szcz臋艣liwe dzieci".

Musz臋 si臋 Wam przyzna膰, 偶e lektura ta wci膮gn臋艂a mnie razem z butami. Czytam w niej o sprawach, o kt贸rych wcze艣niej nie zdawa艂am sobie w og贸le sprawy. Ale do rzeczy.

Oto fragment tej ksi膮偶ki:

"Wydaje si臋, 偶e im wi臋ksze zmiany zachodz膮 wsp贸艂cze艣nie w sposobie wychowania dzieci, tym wi臋ksze jest przekonanie, 偶e s膮 one w艂a艣ciwe. Wsp贸艂cze艣ni rodzice pr贸buj膮 osi膮gn膮膰 z dzieckiem jak najlepsze porozumienie w przeciwie艅stwie do naszych babek i dziadk贸w, kt贸rzy zdawali sobie spraw臋 z tego, 偶e dziecko przede wszystkim potrzebuje, aby kto艣 nim pokierowa艂. Rodzic nie b臋dzie w stanie w艂a艣ciwie kierowa膰 dzieckiem, je艣li jego energia b臋dzie przede wszystkim skupiona na budowaniu "wspania艂ego" porozumienia.
Wsp贸艂czesne mamy skacz膮 wok贸艂 w艂asnych dzieci, staraj膮c si臋 je uszczesliwia膰. W przesz艂o艣ci to dziecka uwaga by艂a skupiona na mamie, kt贸ra pragn臋艂a przede wszystkim nauczy膰 go jak najwi臋kszej samodzielno艣ci. Wsp贸艂czesne mamy usi艂uj膮 robi膰 dla dziecka wszystko, co jest w ich mocy. W przesz艂o艣ci mamy 艣wiadomie robi艂y jak najmniej, aby dziecko mog艂o si臋 nauczy膰, jak zadba膰 o siebie i rodzin臋 (wykonuj膮c r贸偶ne prace domowe). Wsp贸艂czesne mamy s膮 niczym s艂u偶膮ce dla swoich dzieci podczas ich wyd艂u偶aj膮cego si臋 okresu dorastania. W przesz艂o艣ci mamy mia艂y autorytet i nak艂ada艂y na dzieci obowi膮zki. Wsp贸艂czesne mamy s膮 oddane swoim dzieciom po wieczne czasy, wierz膮c, 偶e najlepsza mama to ta, kt贸ra najlepiej s艂u偶y.
A ojcowie? Idealny wsp贸艂czesny tata stara si臋 by膰 najlepszym kumplem swojego dziecka. Ojeciec w przesz艂o艣ci mia艂 autorytet i by艂 nauczycielem. Dobrze si臋 bawi艂 z dzie膰mi, ale nie byli kolegami.
W przesz艂o艣ci rodzicie zawierali zwi膮zek ma艂偶e艅ski. Intuicyjnie wyczuwali, 偶e ich wzajemna relacja powinna by膰 silniejsza, ni偶 relacja z kt贸rymkolwiek z dzie膰mi. We wsp贸艂czesnej typowej rodzinie zwi膮zek zwi膮zek mi臋dzy rodzicem i dzieckiem jest mocniejszy ni偶 mi臋dzy m臋偶em i 偶on膮, co t艂umaczy rozpad wielu ma艂偶e艅stw po odej艣ciu dzieci z domu.
Niestety wielu wsp贸艂czesnych rodzic贸w zafascynowa艂o si臋 nowymi teoriami wychowania. Pi臋膰dziesi膮t lat temu, kiedy dominowa艂y tradycyjne sposoby wychowania, dzieci same odrabia艂y prace domow膮. Obecnie mamy siadaj膮 do zada艅 domowych razem z dzie膰mi, wyreczaj膮c ich w wi臋kszo艣ci z nich. Pi臋膰dziesi膮t lat temu dziecko rzadko odzywa艂o si臋 do rodzic贸w w niegrzeczny spos贸b. Dzisiaj zdarza si臋 to bardzo cz臋sto. Pi臋膰dziesi膮膰 lat temu dzieci pozwala艂y sobie na wybryki, kiedy rodzice nie widzieli. Dzi艣 dzieci zachowuj膮 si臋 niew艂a艣ciciwe r贸wnie偶 na oczach rodzic贸w."

Generalnie autorowi chodzi o to, 偶e wsp贸艂cze艣nie rodzice bardzo cz臋sto z w艂asnej przyczyny nie maj膮 w oczach dzieci autorytetu. Rodzice za wszelk膮 cen臋 staraj膮 si臋 by膰 kumplami dzieci, wi臋c dzieci traktuj膮 rodzic贸w, jak kumpli z podw贸rka: bez nale偶ytego szacunku.

Chcia艂am Was zapyta膰 co o tym s膮dzicie? Ja na pocz膮tku nie by艂am co do tego przekonana tak do ko艅ca, ale po przemy艣leniu, po przeczytaniu c膮艂ej ksia偶ki - zdecydowanie si臋 z tym zgadzam..
Nie twierdz臋, 偶e powinni艣my wymaga膰 od dzieci ca艂owania w r臋k臋 za podanie talerza zupy. Ale faktycznie przez kumplowanie i rozpieszczanie robi si臋 z dzieci 偶yciowe niedorajdy. Cho膰 oczywi艣cie nie twierdz臋, 偶e dobre dogadywanie si臋 z dzieckiem i posiadanie w jego oczach autorytetu to dwie wykluczaj膮ce si臋 rzeczy.

Pami臋tam, jak kiedy艣 na powdw贸rku jaka艣 kole偶anka zacz臋艂a mnie przezywa膰. Rozp艂aka艂am sie i polecia艂am poskar偶y膰 si臋 mamie (mia艂am wtedy jakie艣 6-7 lat). I mama powiedzia艂a mi tak: "Jak sobie nie umiesz sama poradzi膰 z dzie膰mi na podw贸rku, to nie chod藕 si臋 do nich bawi膰". By艂am wtedy taka zawiedziona i mia艂am taki 偶al do mamy... Dzi艣 wiem, 偶e zrobi艂a wtedy najm膮drzejsz膮 rzecz jak膮 mog艂a.
Za moich czas贸w, kiedy w szkole dosta艂o si臋 pa艂臋, to si臋 w domu nie przyznawa艂o, dop贸ki si臋 nie poprawi艂o. A dzi艣 nastoletnia uczennica wpada po szkole do domu i zwracaj膮c si臋 do matki po imieniu m贸wi z u艣miechem, 偶e g艂upi belfer da艂 jej pa艂臋, na co matka, 偶e i tak dla niej c贸rcia jest najm膮drzejsza i 偶e ona to sobie pogada z tym g艂upim nauczycielem na wywiad贸wce.

Co my艣licie o tym kumplowaniu z dzie膰mi i s艂u偶eniu im?

Prosz臋 tylko o normaln膮, grzeczn膮 wymiane zda艅 - bez ironii, podtekst贸w i zygania do oczu. Ch臋tnie poznam wszystkie Wasze opinie, Wasze za i przeciw. icon_smile.gif

Napisany przez: Maciejka pi膮, 09 pa藕 2009 - 13:50

tak, kasiaaaa, cos w tym jest. Coraz cz臋艣ciej dochodz臋 do wniosku, 偶e sami sobie fundujemy rozpuszczone dzieci w imi臋 nowych metod psychologicznych i ws艂uchiwania sie w uczucia i potrzeby dziecka. Albo w imi臋 jakiej艣 dziwnie pojmowanej tolerancji dla r贸偶nych styl贸w wychowania. Nie za bardzo mam teraz czas, zeby porozwija膰 to, co mi chodzi po g艂owie, ale odezw臋 si臋 p贸藕niej. W ka偶dym razie faktycznie, doro艣li pozwalaj膮 dzieciom w艂azi膰 sobie na g艂ow臋.

Napisany przez: Gremi pi膮, 09 pa藕 2009 - 13:58

a ja zgadzam sie z teoria sprzed 50 lat. Ale nie do konca. Chodzi mi o to ze wazne jest uczenie dziecka samodzielnosci i odpowiedzialnosci za swoje czyny ale warto tez miec kontakt "kumpelski" aby dziecko widzialo w rodzicach nie tylko osoby od nakazow i zakazow ale takze kogos komu mozna powiedziec o tym ze dostalo sie pale w szkole czy tez o tym ze kolega pociagnal za warkocz.


Napisany przez: Inanna pi膮, 09 pa藕 2009 - 13:59

Kasia, z przytoczonego przez Ciebie fragmentu wynika, 偶e autor ksi膮偶ki postrzega relacje dziecko - rodzic dychotomicznie: albo jest si臋 dla swojego dziecka kumplem-s艂u偶膮c膮-bezkrytyczn膮fank膮-bez w艂asnego 偶ycia-skoncentrowan膮 tylko na dziecku-wychowuj膮c膮 na niedorajd臋 etc.albo rodzicem-kt贸ry-ma-dziecko-w-d....pie - rzuca je na g艂ebok膮 wod臋 - nie rozumie jego potrzeb emocjonalnych-jest zimny, surowy, wymagaj膮cy - oczekuj膮cy szacunku dla siebie itd.
A dla mnie idea艂em rodzica jest matka/ojciec kt贸rzy:
- znaj膮 swoje dziecko, maj膮 z nim bliski kontakt, dziecko ma do nich zaufanie, m贸wi im o swoich problemach, l臋kach, rado艣ciach, marzeniach, oczekiwaniach
- dostowosuj膮 wyzwania do mo偶liwo艣ci dziecka, stawiaj膮 przed nim zadania, kt贸re nie wywo艂uj膮c traumy pozwalaj膮 dziecku si臋 rozwija膰
- akceptuj膮 i kochaj膮 dziecko takie, jakim jest
- maj膮 艣wiadomo艣膰 swoich obowi膮zk贸w wzgl臋dem dziecka, ale te偶 wychowuj膮 dziecko na osob臋 odpowiedzialn膮, zaradn膮, umiej膮c膮 sobie poradzi膰 w 偶yciu
- s膮 dla dzieci autorytetem dlatego, 偶e s膮 porz膮dnymi lud藕mi, a nie dlatego, 偶e s膮 rodzicami.




Napisany przez: tolala pi膮, 09 pa藕 2009 - 14:06

napisz臋 p贸藕niej, bo nie mog臋 sie skupi膰 i my艣li mi sie nie skladaj膮 w sensown膮 calo艣膰

Napisany przez: Fasola pi膮, 09 pa藕 2009 - 14:08

CYTAT(kasiaaaaa @ Fri, 09 Oct 2009 - 14:25) *
We wsp贸艂czesnej typowej rodzinie zwi膮zek zwi膮zek mi臋dzy rodzicem i dzieckiem jest mocniejszy ni偶 mi臋dzy m臋偶em i 偶on膮, co t艂umaczy rozpad wielu ma艂偶e艅stw po odej艣ciu dzieci z domu.

Ja tak tylko si臋 czepn臋:
Co to znaczy wsp贸艂czesna typowa rodzina. Czy znasz osobi艣cie wiele takich rodzin, gdzie wi臋藕 mi臋dzy rodzicami jest w zaniku kosztem wi臋zi z dzie膰mi. Czyu znasz osobi艣cie pary, kt贸re rozsta艂y si臋 po wyfruni臋ciu dzieci z gniazda. I wreszcie. 呕eby dziecko wyfrun臋艂o z gniazda, musi mie膰 przeci臋tnie tych min. 20 lat. Zatem jego rodzice nie s膮 tymi wsp贸艂czesnymi rodzicami, o kt贸rych traktuje owa ksi膮偶ka. Tylko wcze艣niejszymi o blisko 膰wier膰 wieku. Nie zgadza mi si臋 ten wyw贸d zatem.
A ja nie znam takich par, dzieci w艂a偶膮ce rodzicom na g艂ow臋 widuj臋 sporadycznie i w por贸wnywalnej cz臋sto艣ci wyst臋powania jak w domach moich szkolnych kole偶aneg 30 lat temu. Nie znam te偶 dzieci, kt贸rym rodzice us艂uguj膮 i nie widuj臋 rodzic贸w zabiegaj膮cych o wzgl臋dy w艂asnych dzieci poprzez sie kumplowanie.
No c贸偶, za moich czas贸w - czy kto艣 te偶 pami臋ta te ksi膮偶k臋?
edit:liter贸wki

Napisany przez: kasiaaaaa pi膮, 09 pa藕 2009 - 14:10

CYTAT(Inanna @ Fri, 09 Oct 2009 - 14:59) *
Kasia, z przytoczonego przez Ciebie fragmentu wynika, 偶e autor ksi膮偶ki postrzega relacje dziecko - rodzic dychotomicznie: albo jest si臋 dla swojego dziecka kumplem-s艂u偶膮c膮-bezkrytyczn膮fank膮-bez w艂asnego 偶ycia-skoncentrowan膮 tylko na dziecku-wychowuj膮c膮 na niedorajd臋 etc.albo rodzicem-kt贸ry-ma-dziecko-w-d....pie - rzuca je na g艂ebok膮 wod臋 - nie rozumie jego potrzeb emocjonalnych-jest zimny, surowy, wymagaj膮cy - oczekuj膮cy szacunku dla siebie itd.

Wiesz co mo偶esz mie膰 takie odczucie, bo zacytowa艂am tylko wstep do ksi膮偶ki - po nim mo偶e si臋 tak faktycznie wydawa膰. Ale po przeczytaniu ca艂ej ksi膮偶ki to odczucie jest zupe艂nie inne. Ten cz艂owiek naprawd臋 na fantastyczne podej艣cie do dzieci (sam te偶 je posiada) i daje wiele bezcennych rad na r贸偶ne problemy wychowawcze. icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa pi膮, 09 pa藕 2009 - 14:17

CYTAT(Fasola @ Fri, 09 Oct 2009 - 15:08) *
Ja tak tylko si臋 czepn臋:
Co to znaczy wsp贸艂czesna typowa rodzina. Czy znasz osobi艣cie wiele takich rodzin, gdzie wi臋藕 mi臋dzy rodzicami jest w zaniku kosztem wi臋zi z dzie膰mi. Czyu znasz osobi艣cie pary, kt贸re rozsta艂y si臋 po wyfruni臋ciu dzieci z gniazda.

To pytanie nie do mnie, tylko do autora ksi膮偶ki. A autor zna takie rodziny, bo przytacza ich przyk艂ady w ksi膮偶ce. A tak na marginesie - ksia偶ka jest wydana 2 lata temu, wi臋c jest aktualna.
Ja osobi艣cie te偶 znam takie rodziny, o kt贸re pytasz. icon_smile.gif
A co dla mnie znaczy typowa dzisiesza rodzina? My艣l臋, 偶e rodzina zabiegana, nie maj膮ca czasu, by uczy膰 dzieci tego, co wa偶ne, zapracowana, itp. My艣l臋, 偶e autor mia艂 co艣 podobnego na my艣li.

Napisany przez: skanna pi膮, 09 pa藕 2009 - 14:39

Ha, czyli jednak istnieje jaki艣 wsp贸艂czesny psycholog, kt贸rego wywody mam szans臋 przeczyta膰 bez b贸lu z臋b贸w i postukiwania w czo艂o co kilka minut? Podoba mi si臋 to, co zacytowa艂a艣, jest bardzo bliskie moim obserwacjom i wnioskom z 10-letniego sta偶u rodzicielskiego. Nie wierz膮c we w艂asny zdrowy rozs膮dek usi艂owa艂am si臋 kierowa膰 wsp贸艂czesnymi pogl膮dami na wychowanie dzieci i z perspektywy dekady widz臋, 偶e ma艂o toto skuteczne, zar贸wno w moim domu jak i w domach znajomych. Jako 艣wie偶y rodzic, stara艂am si臋 tak wsp贸艂cze艣nie, po 5 latach, widz膮c nie najciekawsze efekty, zaufa艂am swoim pogl膮dom i efekt mam zgo艂a odmienny, zdecydowanie lepszy.
Dzieci w艂a偶膮cych rodzicom na g艂ow臋 i rodzic贸w podporz膮dkowanym g艂贸wnie dzieciom widz臋 multum, zar贸wno w realu jak i tutaj, na maluchach.
Olu, matek, kt贸re 艂膮czy znacznie wi臋ksza wi臋藕 z dzie膰mi ni偶 z m臋偶em znajdziesz "mrowie a mrowie" - niedaleko trzeba szuka膰 - na ka偶dym forum rodzicielskim wystarczy w膮tek o spaniu z dzie膰mi na przyk艂ad.

Maciejko, niecierpliwie czekam na Twoj膮 opini臋.

Napisany przez: Fasola pi膮, 09 pa藕 2009 - 15:09

No to widocznie 藕le szukam, albo te偶 w og贸le czego艣 takiego nie szukam, bo nie mam potrzeby, skoro wok贸艂 mnie jako艣 tak normalnie.
A przeciez nie 偶yj臋 w enklawie.
No ale niech mi kto艣 wyjasni, skoro ta wi臋藕 ma by艣 przyczyn膮 rozpadu ma艂偶e艅stwa po wyfruni臋ciu dzieci, to znaczy, 偶e te obserwacje nie dotycz膮 rodzin z teraz ma艂ymi dzie膰mi, tylko tych, kt贸re ju偶 dzieci maj膮 dobrze doros艂e... Czyli te 膰wie膰 wieku temu te偶 by艂o ju偶 tak 藕le? Tak si臋 czepiam, ale usi艂uj臋 to wzi膮膰 na logik臋.
O ile dobrze pami臋tam, ju偶 Sokrates pisa艂 w podobnym tonie, 偶e wychowanie dzieci do niczego, ze ropastwione toto, granic nie zna, st膮d m贸j sceptycyzm. A mo偶e to by艂 inny filozof na S.

Napisany przez: tolala pi膮, 09 pa藕 2009 - 15:14

Zgadzam si臋. Zacytowany fragment ksi膮偶ki jest bliski moim pogl膮dom na wychowanie dziecka.
Jako rodzic chc臋 (poza zapewnieniem mojemu dziecku godziwych warunk贸w do 偶ycia) przede wszystkim nauczy膰 moje dziecko szeroko poj臋tego "偶ycia". I mog臋 to zrobi膰 tylko jako nauczyciel-przewodnik. Bo 偶eby nauczy膰 trzeba r贸wnie偶 wymaga膰, stawia膰 przed dzieckiem zadania do wykonania, uczy膰 odpowiedzialno艣ci. A to s膮 zadania nauczyciela, a nie kumpla.
Ale poza byciem nauczycielk膮, jestem mam膮, czyli t膮, kt贸ra kocha, daje buziaki i jest czula. I taka rola matki-nauczycielki bardziej mi si臋 widzi, ni偶 matki-kumpelki (kumpel kojarzy mi si臋 z chodzeniem na piwo). Problem tkwi we wla艣ciwych proporcjach, 偶eby nie by膰 zbyt czul膮 a jednocze艣nie zbyt ostr膮. TO oczywiste.

Napisany przez: kasiaaaaa pi膮, 09 pa藕 2009 - 15:20

CYTAT(Fasola @ Fri, 09 Oct 2009 - 16:09) *
No ale niech mi kto艣 wyjasni, skoro ta wi臋藕 ma by艣 przyczyn膮 rozpadu ma艂偶e艅stwa po wyfruni臋ciu dzieci, to znaczy, 偶e te obserwacje nie dotycz膮 rodzin z teraz ma艂ymi dzie膰mi, tylko tych, kt贸re ju偶 dzieci maj膮 dobrze doros艂e... Czyli te 膰wie膰 wieku temu te偶 by艂o ju偶 tak 藕le? Tak si臋 czepiam, ale usi艂uj臋 to wzi膮膰 na logik臋.

Fasolko my艣l臋, 偶e zbyt dos艂ownie starasz si臋 wszystko zrozumie膰. Wydaje mi si臋, 偶e autorowi chodzi o to, 偶e dawne rodziny to te, kt贸rych dzieci maja teraz 50 lat, a wsp贸艂czesne to te, kt贸rych dzieci nie s膮 starsze ni偶 15-20 lat . Wr臋cz jestem pewna, 偶e o to chodzi autorowi, co wnioskuj臋 po reszcie ksi膮偶ki, kt贸rej inni niestety nie mog膮 p贸ki co przeczyta膰.
Po drugie autor sugeruje, 偶e rozpad niekt贸rych ma艂偶e艅stw po odej艣ciu dzieci mo偶na t艂umaczy膰 zbyt siln膮 z nimi wi臋zi膮, ale wcale nie twierdzi, 偶e to pow贸d ka偶dego rozwodu.
Po trzecie w ksia偶ce jest mn贸stwo rodzia艂贸w, po艣wi臋conych wsp贸艂czensnym m艂odym rodzicom.
Czy te 膰wier膰 wieku te偶 ju偶 by艂o 藕le? Pewnie tak, skoro o tym pisze autor. Z reszt膮 ja te偶, kiedy przypomn臋 sobie niekt贸re epizody z moich pierwszych lat m艂odo艣ci, mog臋 to poniek膮d potwierdzi膰. icon_smile.gif
My艣l臋, 偶e Twoje - jak to sama nazwa艂a艣 - "czepianie si臋" wynika z tego, 偶e nie masz mo偶liwo艣ci przeczytania ca艂ej ksia偶ki. icon_smile.gif

Napisany przez: Fasola pi膮, 09 pa藕 2009 - 15:35

Nie mam mo偶liwo艣ci i nie zamierzam, jako 偶e mam uczulenie na dzie艂a pt "kiedys to by艂 inny 艣wiat", w kt贸rych na dodatek w aureoli odkrycia autor przedstawia rzeczy oczywiste.
Dla mnie dzieci wodz膮ce rodzic贸w za nos to margines i oczywi艣cie patologia - tak jak i te 30 lat temu (bo tyle gdzie艣 si臋ga moja pami臋膰).
Rodziny, w kt贸rych mamcia tak kocha dzieci, 偶e by je zjad艂a i nie mo偶e si臋 od nich odklei膰 - to samo.
I to by艂o zawsze, ja nie zauwa偶am wzrostu nat臋偶enia.
Moja mama (dobry wojenny rocznik) mia艂a w klasie kole偶anki, bli藕niaczki, kt贸re jeszcze jako nastolatki przeprowadza艂y w domu swoj膮 wol臋 w ten spos贸b, 偶e k艂ad艂y si臋 na pod艂odze i wy艂y i tupa艂y i tata lecia艂 do s膮siad贸w po po偶yczk臋 "bo one ju偶 le偶膮"
Jej najbli偶sza przyjaci贸艂ka (podobnie dobry rocznik) olewa艂a swych rodzic贸w tekstem "no i co mi zrobi膮"
Mia艂am w klasie kole偶ank臋, kt贸ra mia艂a swoj膮 oddan膮 mamusi臋 g艂臋boko i posy艂a艂a j膮 co i rusz po co艣 na posy艂ki... A mamusia dyga艂a w t臋 i w tamt臋.
Pami臋tam z kolonii dwie panienki siostrzyczki, kt贸re nie umia艂y upra膰 sobie skarpetek a moje zdziwienie skwitowa艂y "a od czeg贸偶 jest mama?"
Co nie zmienia faktu, 偶e znakomita wi臋kszo艣膰 pozosta艂ych nie w艂azi艂a rodzicom na g艂ow臋, jako艣 tam respektowa艂a granice i bez wi臋kszych raf wyros艂a a fajnych, doros艂ych ludzi.
W przedszkolenej grupie mojej c贸rki jest jedno rozbestwione i jedna wczuta mamu艣ka,
W klasie u syna wsp贸艂czynnik jest podobny.
A poza tym w wi臋kszo艣ci otaczaj膮 mnie normalne, pogodne dzieciaki w gorzej lub lepiej zorganizowanych rodzinach. M贸j brat jest bardziej ode mnie liberalny w wychowaniu, ale na lito艣膰 boska jego syn w 偶aden spos贸b nie rz膮dzi w domu ani nic z tych rzeczy.
Wi臋c mnie nie o tezy przedstawione chodzi tylko o to podej艣cie "kiedy艣 to by艂o inaczej"
Jak dla mnie by艂o tak samo.
I nie ma co zwala膰 na jaki艣 aksjomat wsp贸艂czesnej rodziny, tylko zastanowi膰 si臋, czego chcemy w wychowaniu. Bo ka偶dy chce troch臋 czego艣 innego.

Napisany przez: kasiaaaaa pi膮, 09 pa藕 2009 - 16:09

CYTAT(Fasola @ Fri, 09 Oct 2009 - 16:35) *
Wi臋c mnie nie o tezy przedstawione chodzi tylko o to podej艣cie "kiedy艣 to by艂o inaczej"
Jak dla mnie by艂o tak samo.

Fasolko po pierwsze - autor o tym "jak by艂o kiedy艣" wspomina tylko we wst臋pie, kt贸rego tre艣膰 przytoczy艂am. Ca艂a reszta dotyczy tego, co jest wspo艂cze艣nie, a raczej stara si臋 pom贸c wsp贸艂czenym rodzinom pom贸c wychowa膰 dzieci i rozwi膮za膰 problemy wychowawcze, kt贸re s膮 inne ni偶 kiedy艣. Tak Fasolko - inne ni偶 w dawnych czasach, bo z czym innym nasze dzieci i my borykamy si臋 teraz, a z czym innym boryka艂y si臋 nasze babki i prababki.
Po drugie: nie o te tezy Ci chodzi? A mi Fasolko w艂a艣nie o te tezy chodzi w za艂o偶onym przeze mnie temacie. icon_smile.gif
Ze spor膮 cz臋艣ci膮 Twoich pogl膮d贸w si臋 zgadzam, ale "posz艂a艣" nie w ten temat. icon_smile.gif Mimo to dzi臋ki za opini臋. icon_smile.gif

Napisany przez: aluc pi膮, 09 pa藕 2009 - 16:45

a co to jest, na Boga, kumplowanie si臋 z dzie膰mi? wsp贸lne chodzenie na dyskoteki i wsp贸lne rwanie facet贸w/panienek? m贸wienie do rodzic贸w po imieniu? normalne funkcjonowanie w rodzinie, ino bez okazywania uni偶onego szacunku starszym na ka偶dym kroku? wychowywanie dzieci bez wzbudzania w nich l臋ku, nagminnie mylonego z autorytetem?

co to jest s艂u偶enie dziecku? podsuwanie wszystkiego pod nos? podporz膮dkowywanie swojego trybu zycia potrzebom dziecka? czy mo偶e branie strony dziecka w ka偶dym sporze? a mo偶e dawanie zawsze wiary w to, co dziecko m贸wi?

co to jest nale偶yty szacunek?

za moich czas贸w, jak si臋 dosta艂o pa艂臋, to si臋 m贸wi艂o matce, 偶e ta bura suka si臋 na mnie uwzi臋艂a, a matka odpowiada艂a, 偶e by艂o si臋 uczy膰 - no ale ja mia艂am etap m贸wienia do matki po imieniu, bez nale偶ytego szacunku icon_wink.gif

a zawodzenie "o tempora, o mores!" te偶 nie ma lat dziesi臋ciu, stu czy dwustu - we wszystkich epokach starsi ubolewali nad zepsuciem m艂odzie偶y, nasze dzieci te偶 b臋d膮, wida膰 takie j臋ki s膮 wpisane w tetryczenie, razem z wypadaniem z臋b贸w, 艂ysieniem i osteoporoz膮

Napisany przez: Bosanova pi膮, 09 pa藕 2009 - 16:58

CYTAT(aluc @ Fri, 09 Oct 2009 - 15:45) *
a co to jest, na Boga, kumplowanie si臋 z dzie膰mi?

Mo偶e byc pozytywne kumelstwo, czyli te wszystkie gry planszowe wieczorami, gry w tenisa, czy wsp贸lne w臋dkowanie. To zaufanie dziecka do rodzica, to dobra rada rodzica dla dziecka, wsp贸lne 艣michy i chichy.
Ale mo偶e tez by膰 toksyczne kumpelstwo, i ja je widze wtedy, gdy jest traktowanie dziecka jak swego r贸wnolatka,gdzie granica mi臋dzy robienim co艣 wsp贸lnie, mocno si臋 zatar艂a i przekszta艂ci艂a si臋 w uk艂ad typu syna jak kumpla, czy c贸reczka jak przyajci贸艂eczka - do chodzenia pod raczke po zakupkach, wyrywaniu sobie tj samej kusej kiecki, plotkowaniu przy piwku c贸rci wraz z kole偶ankami mamy
;Zwierzanie sie przez mame c贸rce, dlaczego jej sie nie uk艂ada z tatusiem i inne obraczajace dziecko historie, k贸rych nie potrafi dziecko przetrawi膰 w sobie
to jest, m贸wienie cytuje" tatu艣 lubi m艂ode dupcie, widzisz, jaki pod艂y";
to jest picie piwa przy 10 letnim synu, i m贸wienie mu,偶e matka to frajerka;
to jest chodzenie przez mame przy dorastajcym synu w bieli藕nie, i gadanie"nie patrz na mnie synku w TAKI sps贸b' (uwodzenie?).

To wszystko obserwacje z mojego podw贸rka.

Tylko,偶e tacy rodzice byli ZAWSZE, bez znaczenia czy teraz czy 50 lat temu, cho膰 mo偶e teraz nastepuje to z jak膮艣 eskalacj膮.

Napisany przez: magdalenka pi膮, 09 pa藕 2009 - 17:11

CYTAT(Fasola @ Fri, 09 Oct 2009 - 15:08) *
Czy znasz osobi艣cie wiele takich rodzin, gdzie wi臋藕 mi臋dzy rodzicami jest w zaniku /.../



trudno mi powiedzie膰, czy "w zaniku", ale dla mnie mama, kt贸ra tak KOCHA swoje dziecko, 偶e przez 2,3 lata 艣pi z nim w 艂贸偶ku, maj膮c w nosie potrzeby swojego m臋偶a d膮偶y w艂a艣nie do takich relacji. A matek takich znam sporo. I nie widz膮 nic niestosownego w "spaniu m臋偶a na sofie". Tyle tylko, 偶e jako艣 m臋偶a o to nie pyta艂y.

I my艣l臋, 偶e 艂atwo m臋偶a odsun膮膰 z powodu "zaspakajania potrzeb dziecka".

Napisany przez: kasiaaaaa pi膮, 09 pa藕 2009 - 17:17

Tak si臋 dziewczyny zastanawiam, jak to w og贸le b臋dzie kiedy艣, jak moje dziecko (mam nadziej臋, 偶e dzieci) b臋d膮 mia艂y 20 lat... icon_smile.gif
Ja na przyk艂ad mam taki jedyny w swoim rodzaju szacunek do moich rodzic贸w. Taki, pocz膮wszy od tego, 偶e nigdy nie powiedzia艂am o nich "starzy", sko艅czywszy na tym, 偶e kiedy w wieku 15 lat chcia艂am i艣c na dyskotek臋 a mama powiedzia艂a "nie" to poprostu nie posz艂am. Kiedy rodzice kazali by膰 na 22.00 w domu, to bezwzgl臋dnie by艂am o 22.00 w domu. Zawsze czu艂am przed rodzicami respekt i czuj臋 do dzi艣. I jest mi z tym bardzo dobrze. icon_smile.gif

A tutaj ma艂y off: 29.gif
Co do wychowania w dzisiejszych czasach - my艣l臋, 偶e poniek膮d jest ono trudniejsze ni偶 kiedy艣. Powody, dla kt贸rych tak uwa偶am w zale偶no艣ci od sytuacji mog膮 by膰 te偶 plusami wychowywania dzieci w dzisiejszych czasach, ale mam na my艣li np. internet. Dawniej, 偶eby odrobi膰 zadanie trzeba by艂o si臋gn膮膰 np. do encyklopedii, kt贸ra le偶a艂a w pokoju na p贸艂ce. Dzi艣 wklepuje sie has艂o w google i po sprawie. Mo偶e si臋 myl臋, ale to raczej nie jest zbyt tw贸rcze dla dzieci. Dawniej, 偶eby zrobi膰 referat, sz艂o si臋 do biblioteki i wertowa艂o si臋 ksi膮偶ki, dzi艣 (powt贸rz臋 si臋) spraw臋 za艂atwia internet.
Wiem, wiem. Po pierwsze uczepi艂am si臋 tego interneru, a po drugie internet to te偶 oczywi艣cie bardzo pomocna rzecz w edukacji. Ale chyba nie ka偶de dziecko jest nauczone umiej臋tnie z tego dobrodziejstwa korzysta膰.
No. To tak na przyk艂adzie internetu wspomnia艂am o trudno艣ciach wychowawczych. 29.gif

tolala podpisuj臋 si臋 pod tym: "Ale poza byciem nauczycielk膮, jestem mam膮, czyli t膮, kt贸ra kocha, daje buziaki i jest czula. I taka rola matki-nauczycielki bardziej mi si臋 widzi, ni偶 matki-kumpelki (kumpel kojarzy mi si臋 z chodzeniem na piwo)."

Bosanova uwa偶am, 偶e Twoja definicja "kumplowania si臋 z dzieckiem" jest warta swojego miejsca we wsp贸艂czesnej encyklopedii wychowywania dzieci. Jakby艣 mi to z ust wyj臋艂a. "Tylko,偶e tacy rodzice byli ZAWSZE, bez znaczenia czy teraz czy 50 lat temu, cho膰 mo偶e teraz nastepuje to z jak膮艣 eskalacj膮." Pewnie i tu masz racj臋. Chodzi tylko o to, aby umie膰 to skutecznie zmieni膰.



Napisany przez: carrie pi膮, 09 pa藕 2009 - 18:30

CYTAT(Bosanova @ Fri, 09 Oct 2009 - 17:58) *
Mo偶e byc pozytywne kumelstwo, czyli te wszystkie gry planszowe wieczorami, gry w tenisa, czy wsp贸lne w臋dkowanie. To zaufanie dziecka do rodzica, to dobra rada rodzica dla dziecka, wsp贸lne 艣michy i chichy.
Ale mo偶e tez by膰 toksyczne kumpelstwo, i ja je widze wtedy, gdy jest traktowanie dziecka jak swego r贸wnolatka,gdzie granica mi臋dzy robienim co艣 wsp贸lnie, mocno si臋 zatar艂a i przekszta艂ci艂a si臋 w uk艂ad typu syna jak kumpla, czy c贸reczka jak przyajci贸艂eczka - do chodzenia pod raczke po zakupkach, wyrywaniu sobie tj samej kusej kiecki, plotkowaniu przy piwku c贸rci wraz z kole偶ankami mamy
;Zwierzanie sie przez mame c贸rce, dlaczego jej sie nie uk艂ada z tatusiem i inne obraczajace dziecko historie, k贸rych nie potrafi dziecko przetrawi膰 w sobie
to jest, m贸wienie cytuje" tatu艣 lubi m艂ode dupcie, widzisz, jaki pod艂y";
to jest picie piwa przy 10 letnim synu, i m贸wienie mu,偶e matka to frajerka;
to jest chodzenie przez mame przy dorastajcym synu w bieli藕nie, i gadanie"nie patrz na mnie synku w TAKI sps贸b' (uwodzenie?).


nie zawsze si臋 z Tob膮 zgadzam ale to co napisa艂a艣 powy偶ej jest bardzo prawdziwe, bardzo

od siebie dodam,偶e z ka偶dej przesady ( w jedn膮 czy w drug膮 stron臋) nic ciekawego w procesie wychowawczym nie wyniknie.W moim odczuciu, pr臋dzej czy p贸藕niej, kl臋sk臋 poniesie i rodzic "toksyczny kumpel" i rodzic "na piedestale swego absolutnego i niepodwa偶alnego autorytetu".
Bo wbrew pozorom mimo,偶e nie jest si臋 w/w kumplem to i tak nie ma si臋 autorytetu rodzicielskiego z automatu.On si臋 nie pojawia wraz z narodzinami potomka.Autorytet si臋 wypracowuje.



Napisany przez: kasiaaaaa pi膮, 09 pa藕 2009 - 18:47

CYTAT(carrie @ Fri, 09 Oct 2009 - 19:30) *
Bo wbrew pozorom mimo,偶e nie jest si臋 w/w kumplem to i tak nie ma si臋 autorytetu rodzicielskiego z automatu.On si臋 nie pojawia wraz z narodzinami potomka.Autorytet si臋 wypracowuje.

carrie doslownie jakby艣 zacytowa艂a autora wspomnianej przeze mnie ksi膮偶ki. icon_smile.gif A co do tego, 偶e "pr臋dzej czy p贸藕niej, kl臋sk臋 poniesie i rodzic "toksyczny kumpel" i rodzic "na piedestale swego absolutnego i niepodwa偶alnego autorytetu" - zgadzam si臋 w stu procentach. Najlepiej zawsze znale藕膰 ten z艂oty 艣rodek.

Napisany przez: milutka pi膮, 09 pa藕 2009 - 20:35

Znam tak膮 rodzin臋 wsp贸艂czesn膮, m臋偶a siostra , jest dla c贸rki kumpel膮 a nie mam膮, c贸rka ma 3 latka i zaczyna coraz gorzej si臋 dzia膰, c贸rka coraz bardziej rz膮dzi mam膮 a mama nie ma ju偶 si艂y, ale dalej us艂uguje ma艂ej i ma艂a wszystko am czego chce.
Ostatnio do 24:30 ogl膮da艂a bajki i nie chcia艂a si臋 umy膰 i takich sytuacji jest coraz cz臋艣ciej i wi臋cej.
Wychodzi bezstresowe wychowanie.

Dok艂adniej jest tak w tej rodzinie:

CYTAT
-Wsp贸艂czesne mamy skacz膮 wok贸艂 w艂asnych dzieci, staraj膮c si臋 je uszczesliwia膰.
-Wsp贸艂czesne mamy usi艂uj膮 robi膰 dla dziecka wszystko, co jest w ich mocy
-Wsp贸艂czesne mamy s膮 niczym s艂u偶膮ce dla swoich dzieci podczas ich wyd艂u偶aj膮cego si臋 okresu dorastania
-We wsp贸艂czesnej typowej rodzinie zwi膮zek zwi膮zek mi臋dzy rodzicem i dzieckiem jest mocniejszy ni偶 mi臋dzy m臋偶em i 偶on膮,
-偶e wsp贸艂cze艣nie rodzice bardzo cz臋sto z w艂asnej przyczyny nie maj膮 w oczach dzieci autorytetu. Rodzice za wszelk膮 cen臋 staraj膮 si臋 by膰 kumplami dzieci, wi臋c dzieci traktuj膮 rodzic贸w, jak kumpli z podw贸rka: bez nale偶ytego szacunku.
-


Szwagierka ma ju偶 do艣膰, czy jest jeszcze szansa aby wprowadzi膰 jak膮艣 dyscyplin臋? tylko ja nawet nie wiem czy mam prawo porozmawia膰 o tym ze szwagierk膮, czy mog臋 si臋 wtr膮ci膰.

Napisany przez: Agnieszka AZJ pi膮, 09 pa藕 2009 - 21:03

CYTAT(Inanna @ Fri, 09 Oct 2009 - 14:59) *
Kasia, z przytoczonego przez Ciebie fragmentu wynika, 偶e autor ksi膮偶ki postrzega relacje dziecko - rodzic dychotomicznie: albo jest si臋 dla swojego dziecka kumplem-s艂u偶膮c膮-bezkrytyczn膮fank膮-bez w艂asnego 偶ycia-skoncentrowan膮 tylko na dziecku-wychowuj膮c膮 na niedorajd臋 etc.albo rodzicem-kt贸ry-ma-dziecko-w-d....pie - rzuca je na g艂ebok膮 wod臋 - nie rozumie jego potrzeb emocjonalnych-jest zimny, surowy, wymagaj膮cy - oczekuj膮cy szacunku dla siebie itd.
A dla mnie idea艂em rodzica jest matka/ojciec kt贸rzy:
- znaj膮 swoje dziecko, maj膮 z nim bliski kontakt, dziecko ma do nich zaufanie, m贸wi im o swoich problemach, l臋kach, rado艣ciach, marzeniach, oczekiwaniach
- dostowosuj膮 wyzwania do mo偶liwo艣ci dziecka, stawiaj膮 przed nim zadania, kt贸re nie wywo艂uj膮c traumy pozwalaj膮 dziecku si臋 rozwija膰
- akceptuj膮 i kochaj膮 dziecko takie, jakim jest
- maj膮 艣wiadomo艣膰 swoich obowi膮zk贸w wzgl臋dem dziecka, ale te偶 wychowuj膮 dziecko na osob臋 odpowiedzialn膮, zaradn膮, umiej膮c膮 sobie poradzi膰 w 偶yciu
- s膮 dla dzieci autorytetem dlatego, 偶e s膮 porz膮dnymi lud藕mi, a nie dlatego, 偶e s膮 rodzicami.


Ja sie moge tylko podpisa膰.

Kumpli dziecko moze mie膰 przez cale 偶ycie na p臋czki. Rodzic贸w - ma tylko dwoje. Ich brak zaburza poczucie bezpiecze艅stwa.

Miedzy tymi dwoma biegunami (albo/albo) jest przestrze艅 dla rodzicow, kt贸rzy si臋 z dzie膰mi po prostu lubi膮 i dogaduj膮, sa szczerzy, potrafia przyzna膰 si臋 do bl臋dow i slabo艣ci ale r贸wnocze艣nie s膮 doros艂ymi i w trudnych momentach potrafi膮 byc dla dziecka oparciem.

Napisany przez: kasiaaaaa pi膮, 09 pa藕 2009 - 21:16

CYTAT(milutka @ Fri, 09 Oct 2009 - 21:35) *
Szwagierka ma ju偶 do艣膰, czy jest jeszcze szansa aby wprowadzi膰 jak膮艣 dyscyplin臋? tylko ja nawet nie wiem czy mam prawo porozmawia膰 o tym ze szwagierk膮, czy mog臋 si臋 wtr膮ci膰.

Milutka my艣l臋, 偶e nie zaszkodzi艂oby, gdyby szwagierka zaopatrzy艂a si臋 w t膮 ksi膮偶k臋. icon_smile.gif Jest tam dok艂adnie na przyk艂adach pokazane, jak uczy膰 dyscypliny dzieci, kt贸re nigdy nie mia艂y z ni膮 do czynienia. Bo im p贸藕niej, to niestety tym gorzej. icon_sad.gif

Agnieszka AZJ jak z kolei podpisz臋 si臋 pod tym Twoim zdaniem: "Kumpli dziecko moze mie膰 przez cale 偶ycie na p臋czki. Rodzic贸w - ma tylko dwoje. Ich brak zaburza poczucie bezpiecze艅stwa."

Napisany przez: vika pi膮, 09 pa藕 2009 - 21:33

Ja my艣l臋, 偶e nie mo偶na popada膰 w 偶adn膮 skrajno艣膰 i to co napisa艂a Inanna jest mi niezwykle bliskie. A respekt kojarzy mi si臋 wy艂膮cznie ze strachem. Nie chcia艂abym 偶eby moje dzieci czu艂y przede mn膮 respekt.

Napisany przez: kasiaaaaa pi膮, 09 pa藕 2009 - 21:42

CYTAT(vika @ Fri, 09 Oct 2009 - 22:33) *
A respekt kojarzy mi si臋 wy艂膮cznie ze strachem. Nie chcia艂abym 偶eby moje dzieci czu艂y przede mn膮 respekt.

Zupe艂nie nie rozumiem, czemu masz takie odczucie. icon_smile.gif Jak ju偶 pisa艂am wcze艣niej - ja czuj臋 respekt przed moimi rodzicami i odczuwam to jako co艣 pozytywnego. Nawet wg s艂ownika s艂owo "respekt" oznacza "szacunek, powa偶anie". icon_wink.gif
B膮d藕 co b膮d藕, moje dziecko/dzieci maj膮 czu膰 przede mn膮 respekt. Chocia偶 odrobink臋. 29.gif

Napisany przez: Agnieszka AZJ pi膮, 09 pa藕 2009 - 21:54

Respekt to rzeczywi艣cie jest "szacunek, powa偶anie" ale w moim odczuciu jest to szacunek podszyty strachem.

Poza tym kojarzy mi sie raczej z dystansem niz blisko艣ci膮.

Edit:
Respekt odczuwam wobec osoby, kt贸ra ma nade mn膮 wladz臋. Np. wobec mojego Profesora, kt贸rego podziwiam i szanuj臋, ale zawsze byl miedzy nami pewien dystans.

Napisany przez: eve69 pi膮, 09 pa藕 2009 - 22:10

CYTAT(kasiaaaaa @ Fri, 09 Oct 2009 - 14:25) *
"Wydaje si臋, 偶e im wi臋ksze zmiany zachodz膮 wsp贸艂cze艣nie w sposobie wychowania dzieci, tym wi臋ksze jest przekonanie, 偶e s膮 one w艂a艣ciwe. Wsp贸艂cze艣ni rodzice pr贸buj膮 osi膮gn膮膰 z dzieckiem jak najlepsze porozumienie w przeciwie艅stwie do naszych babek i dziadk贸w, kt贸rzy zdawali sobie spraw臋 z tego, 偶e dziecko przede wszystkim potrzebuje, aby kto艣 nim pokierowa艂. Rodzic nie b臋dzie w stanie w艂a艣ciwie kierowa膰 dzieckiem, je艣li jego energia b臋dzie przede wszystkim skupiona na budowaniu "wspania艂ego" porozumienia.
Wsp贸艂czesne mamy skacz膮 wok贸艂 w艂asnych dzieci, staraj膮c si臋 je uszczesliwia膰. W przesz艂o艣ci to dziecka uwaga by艂a skupiona na mamie, kt贸ra pragn臋艂a przede wszystkim nauczy膰 go jak najwi臋kszej samodzielno艣ci. Wsp贸艂czesne mamy usi艂uj膮 robi膰 dla dziecka wszystko, co jest w ich mocy. W przesz艂o艣ci mamy 艣wiadomie robi艂y jak najmniej, aby dziecko mog艂o si臋 nauczy膰, jak zadba膰 o siebie i rodzin臋 (wykonuj膮c r贸偶ne prace domowe). Wsp贸艂czesne mamy s膮 niczym s艂u偶膮ce dla swoich dzieci podczas ich wyd艂u偶aj膮cego si臋 okresu dorastania. W przesz艂o艣ci mamy mia艂y autorytet i nak艂ada艂y na dzieci obowi膮zki. Wsp贸艂czesne mamy s膮 oddane swoim dzieciom po wieczne czasy, wierz膮c, 偶e najlepsza mama to ta, kt贸ra najlepiej s艂u偶y.
A ojcowie? Idealny wsp贸艂czesny tata stara si臋 by膰 najlepszym kumplem swojego dziecka. Ojeciec w przesz艂o艣ci mia艂 autorytet i by艂 nauczycielem. Dobrze si臋 bawi艂 z dzie膰mi, ale nie byli kolegami.
W przesz艂o艣ci rodzicie zawierali zwi膮zek ma艂偶e艅ski. Intuicyjnie wyczuwali, 偶e ich wzajemna relacja powinna by膰 silniejsza, ni偶 relacja z kt贸rymkolwiek z dzie膰mi. We wsp贸艂czesnej typowej rodzinie zwi膮zek zwi膮zek mi臋dzy rodzicem i dzieckiem jest mocniejszy ni偶 mi臋dzy m臋偶em i 偶on膮, co t艂umaczy rozpad wielu ma艂偶e艅stw po odej艣ciu dzieci z domu.
Niestety wielu wsp贸艂czesnych rodzic贸w zafascynowa艂o si臋 nowymi teoriami wychowania. Pi臋膰dziesi膮t lat temu, kiedy dominowa艂y tradycyjne sposoby wychowania, dzieci same odrabia艂y prace domow膮. Obecnie mamy siadaj膮 do zada艅 domowych razem z dzie膰mi, wyreczaj膮c ich w wi臋kszo艣ci z nich. Pi臋膰dziesi膮t lat temu dziecko rzadko odzywa艂o si臋 do rodzic贸w w niegrzeczny spos贸b. Dzisiaj zdarza si臋 to bardzo cz臋sto. Pi臋膰dziesi膮膰 lat temu dzieci pozwala艂y sobie na wybryki, kiedy rodzice nie widzieli. Dzi艣 dzieci zachowuj膮 si臋 niew艂a艣ciciwe r贸wnie偶 na oczach rodzic贸w."


Ja bym ch臋tnie podyskutowa艂a z autorem na temat 藕r贸de艂 tych uog贸lnie艅. I sk膮d zaczerpn膮艂 t膮 z艂ot膮 wizj臋 przesz艂o艣ci. O ile mi wiadomo, 50 lat temu, w wi臋kszo艣ci rodzin panowa艂 patriarchat, 偶ona mia艂a niespecjalnie du偶o do powiedzenia, dzieci jeszcze mniej. Uwaga niespecjalnie by艂a skupiona na dzieciach, bo nale偶a艂o je widzie膰 a nie s艂ysze膰. Ojciec w przesz艂o艣ci by艂 bardzo cz臋sto dla dziecka kim艣 obcym, odleg艂ym. W przesz艂o艣ci rodzice zawierali zwi膮zek ma艂偶e艅ski, intuicyjnie wyczuwali, 偶e 偶ona ma sprz膮ta膰 i gotowa膰, obowi膮zek ma艂偶e艅ski to rzecz 艣wi臋ta.
Etc etc.

Zgadzam si臋 ca艂kowicie z tez膮 偶e kumplowanie si臋 z dzieckiem, zw艂aszcza rozumiane jako traktowanie dziecka jako r贸wnorz臋dnego partnera w zwi膮zku owo dziecko krzywdzi. 呕e dzieci potrzebuj膮 jasnych granic i autorytet贸w, ale nie opartych na jakiej艣 wydumanej dyscyplinie, mo偶na si臋 z dzieckiem przyja藕ni膰 i by膰 dla niego autorytetem. Szacunek dla rodzica powinien wynika膰 z tego jakim 贸w rodzic jest cz艂owiekiem i nie powinien by膰 wa偶niejszy od szacunku dla dziecka, jego potrzeb, mo偶liwo艣ci.
Wsp贸艂czesne czasy, dokonania psychologii, edukacja + intuicja daj膮 nam ogromn膮 szans臋 na wychowanie ludzi kt贸rzy b臋d膮 szcz臋艣liwsi, mniej obci膮偶eni, pewniejsi siebie. Trzeba umie膰 z tego m膮drze korzysta膰.


Napisany przez: tyczka pi膮, 09 pa藕 2009 - 22:47

ALE,po prawdzie, O CO CHODZI...?

Wybacz autorko tematu,ale jest dla mnie bezsensowny.Wpisujesz kawa艂ek ksi膮偶ki,poradnika do tego,kt贸rych s膮 tysi膮ce, "hameryka艅skiego" psychologa,kt贸rych jest setki tysi臋cy i wpisujesz jakie艣 teorie, kt贸rych s膮 miliony.

Mam w "powa偶aniu" wszelkie ksi膮偶ulki i poradniki, a zw艂aszcza dot. wychowywania dzieci. Spiesz臋 wyj膮sni膰 dlaczego-
moja mamusia, po pedagogice, 艂yka艂a setki ksi膮偶ek o tym, jak nale偶y wychowywa膰 dzieci. Zapchane dwie biblioteczki.
I pewnie pr贸bowa艂a zgodnie z nimi 偶y膰.
Do艣膰 powiedzie膰,偶e zwin臋艂am manatki z toksycznego domu maj膮膰 niespe艂na 18 lat, a m贸j m艂odszy brat uciek艂 w 艣wiat wirtualny i ma problemy z nawi膮zywaniem kontakt贸w z r贸wie艣nikanmi i og贸lnie 偶yciem. Oboje okaleczeni emocjonalnie.

Wychowuj臋 swoje dziecko intuicyjnie, robi膮c to, co uwa偶am za najlepsze- lub pr贸buj膮c to robi膰.

Napisany przez: carrie pi膮, 09 pa藕 2009 - 23:00

pytanie g艂贸wne brzmia艂o

CYTAT(kasiaaaaa @ Fri, 09 Oct 2009 - 14:25) *
Co my艣licie o tym kumplowaniu z dzie膰mi i s艂u偶eniu im?


a chodzi艂o o to

CYTAT
Prosz臋 tylko o normaln膮, grzeczn膮 wymiane zda艅 - bez ironii, podtekst贸w i zygania do oczu. Ch臋tnie poznam wszystkie Wasze opinie, Wasze za i przeciw. icon_smile.gif


EDIT: a tak poza tym to to jest temat do podforum "wychowanie" chyba

Napisany przez: tyczka pi膮, 09 pa藕 2009 - 23:28

Ot, co.

Napisany przez: monilka sob, 10 pa藕 2009 - 00:04

CYTAT(eve69 @ Fri, 09 Oct 2009 - 21:10) *
Ja bym ch臋tnie podyskutowa艂a z autorem na temat 藕r贸de艂 tych uog贸lnie艅. I sk膮d zaczerpn膮艂 t膮 z艂ot膮 wizj臋 przesz艂o艣ci. O ile mi wiadomo, 50 lat temu, w wi臋kszo艣ci rodzin panowa艂 patriarchat, 偶ona mia艂a niespecjalnie du偶o do powiedzenia, dzieci jeszcze mniej. Uwaga niespecjalnie by艂a skupiona na dzieciach, bo nale偶a艂o je widzie膰 a nie s艂ysze膰. Ojciec w przesz艂o艣ci by艂 bardzo cz臋sto dla dziecka kim艣 obcym, odleg艂ym. W przesz艂o艣ci rodzice zawierali zwi膮zek ma艂偶e艅ski, intuicyjnie wyczuwali, 偶e 偶ona ma sprz膮ta膰 i gotowa膰, obowi膮zek ma艂偶e艅ski to rzecz 艣wi臋ta.
Etc etc.

Zgadzam si臋 ca艂kowicie z tez膮 偶e kumplowanie si臋 z dzieckiem, zw艂aszcza rozumiane jako traktowanie dziecka jako r贸wnorz臋dnego partnera w zwi膮zku owo dziecko krzywdzi. 呕e dzieci potrzebuj膮 jasnych granic i autorytet贸w, ale nie opartych na jakiej艣 wydumanej dyscyplinie, mo偶na si臋 z dzieckiem przyja藕ni膰 i by膰 dla niego autorytetem. Szacunek dla rodzica powinien wynika膰 z tego jakim 贸w rodzic jest cz艂owiekiem i nie powinien by膰 wa偶niejszy od szacunku dla dziecka, jego potrzeb, mo偶liwo艣ci.
Wsp贸艂czesne czasy, dokonania psychologii, edukacja + intuicja daj膮 nam ogromn膮 szans臋 na wychowanie ludzi kt贸rzy b臋d膮 szcz臋艣liwsi, mniej obci膮偶eni, pewniejsi siebie. Trzeba umie膰 z tego m膮drze korzysta膰.


呕e si臋 z lenistwa podpisz臋
Og贸lnie kumplowskich stosunk贸w rodzic-dziecko z 偶ycia osobistego znam ma艂o. S艂owa autora odbieram dodatkowo tak, 偶eby dziecku na zbyt wiele nie pozwalc w ka偶dej dziedzinie, stawiac jasne granice, dziecko ma si臋 s艂uchac rodzica i ju偶, i ma go szanowac. a gdzie miejsce na pozostawinie dzieciowi szans do swiadomego wyboru, do pope艂niania b艂臋d贸w??
I si臋 wy艂ami臋. Stawiam dziecko ponad partnera. Nie sypiam z dzieciem w 艂贸偶ku, ale po prostu dobro tego dzieci jest dla mnie wa偶niejsze jak dobro mojego partnera, kt贸ry jest ju偶 dorosl膮 osob膮, kt贸rego nie musz臋 kszta艂towac, kt贸ry nie jest zalezny ode mnie. I nie s膮dz臋, 偶eby to by艂o powodem rozpadu naszego zwi膮zku "jak ju偶 dzieci wyfrun膮 w 艣wiat"
Edit: nie ten cytat skopiowalam

Napisany przez: monilka sob, 10 pa藕 2009 - 00:06

CYTAT(milutka @ Fri, 09 Oct 2009 - 19:35) *
Wychodzi bezstresowe wychowanie.

A takie teksty pasjami uwielbiam. Nie, przy stresowym wychowywaniu, czy jak to tam zwa艂, dziecko by艂oby na pewno u艂o偶one

Napisany przez: marghe. sob, 10 pa藕 2009 - 01:26

To ja poprosz臋 o definicj臋 "bezstresowego" i "stresowego" wychowania.

Na szacunek, czy jak kto woli respekt trzeba sobie zas艂u偶yc, zapracowa膰. Sam fakt, 偶e jedtem rodzicem nie wystarczy

Napisany przez: Artola sob, 10 pa藕 2009 - 08:18

Jej, tyle piszecie ciekawych rzeczy, 偶e nie nad膮偶am z czytaniem, o odniesieniu nie wspomn臋 29.gif
To b臋d臋 na raty 06.gif
Po pierwsze: ja widz臋 r贸偶nice mi臋dzy kiedy艣 a dzi艣...G艂贸wnie je艣li chodzi o szacunek dzieci do doros艂ych. I nie chodzi mi o przesad臋, ca艂owanie po r膮czkach! Kiedy艣 nauczyciel, rodzic to by艂 kto艣. Teraz cz臋sto s膮 nikim. Moim zdaniem wynika to w艂a艣nie z bezstresowego wychowywania, dziecko ma zawsze racj臋, wie co robi, bo to dla jego dobra itd itp...Mam wra偶enie, 偶e jednak rodzice powoli widz膮 efekty i odchodz膮 od takiego podej艣cia.
Po drugie: mamy us艂uguj膮ce dzieciom, a jeszcze bardziej babcie, by艂y zawsze. Przyk艂ad z mojego podw贸rka: babcia przychodzi do szko艂y przebra膰 8-latka na wf 37.gif Jednak chyba w dzisiejszych czasach mamy wi臋ksz膮 sk艂onno艣膰 do tego...Mo偶e chcemy zrekompensowa膰 dziecku zabieganie itp? Sama si臋 na tym 艂api臋, 偶e wol臋 co艣 zrobi膰 sama, bo szybciej, ni偶 m贸wi膰 10 razy starszakowi, 偶eby zrobi艂...A powinnam raz 37.gif A wr臋cz powinien sam wiedzie膰, ze si臋 kurtk臋 wiesza, a nie rzuca 37.gif Pracuj臋 nad tym 06.gif
I po trzecie: nauka samodzielno艣ci nie wyklucza blisko艣ci, czu艂o艣ci, wsp贸lnego sp臋dzania czasu. Wsp贸lnego czytania, tulenia, rozmawiania...Dziecko musi si臋 czuc bezpieczne, nie ulega w膮tpliwo艣ci!
A, jeszcze co do kumpli. Wg mnie traktowanie dziecka jak kumpla to pozwalanie mu na zbyt wczesne podejmowanie pewnych decyzji, na zbyt du偶e uczestniczenie w sprawach doros艂ych. Dziecko dla poczucia bezpiecze艅stwa potrzebuje jednak "zwierzchnika", a problemy doros艂ych zbyt je obci膮偶膮...
Ufff....si臋 rozpisa艂am 37.gif
Ksi膮偶k臋 ch臋tnie przeczytam!

Napisany przez: Artola sob, 10 pa藕 2009 - 08:30


CYTAT(monilka @ Sat, 10 Oct 2009 - 01:04) *
呕e si臋 z lenistwa podpisz臋

I si臋 wy艂ami臋. Stawiam dziecko ponad partnera. Nie sypiam z dzieciem w 艂贸偶ku, ale po prostu dobro tego dzieci jest dla mnie wa偶niejsze jak dobro mojego partnera, kt贸ry jest ju偶 dorosl膮 osob膮, kt贸rego nie musz臋 kszta艂towac, kt贸ry nie jest zalezny ode mnie. I nie s膮dz臋, 偶eby to by艂o powodem rozpadu naszego zwi膮zku "jak ju偶 dzieci wyfrun膮 w 艣wiat"

Wg mnie co innego dobro dziecka, a co innego zaburzenie relacji z partnerem przez zbyt siln膮 wi臋藕 z dzieckiem. Oczywi艣cie, 偶e dziecko potrzebuje matki inaczej, ni偶 m膮偶 偶ony, ale nie mo偶e by膰 wg mnie tak, 偶e liczy si臋 tylko dziecko, jego potrzeby, przyjemno艣ci, bo ono jest najwa偶niejsze! Szybciej ni偶 nam si臋 wydaje, dzieci znajd膮 swoje towarzystwo, zamkn膮 si臋 przed nami w swoich pokojach, usamodzielni膮. Dziecko, to kto艣, kto tak naprawd臋 tak intensywnie sp臋dzi z nami kilka lat! A m膮偶 ma by膰 osob膮 na ca艂e 偶ycie! Przyk艂ad z mojej rodziny: po naszym (moim i brata) usamodzielnieniu si臋, moi rodzice nie umieli razem, sami sp臋dzi膰 wakacji 37.gif Przyk艂ad inny, u znajomych kiedy urodzi艂o si臋 dziecko, m膮偶 zosta艂 wydelegowany do innego pokoju, a 偶ona stworzy艂a idealn膮 symbioz臋 z c贸reczk膮, nikt inny do szcz臋艣cia nie by艂 im potrzebny. Chore wg mnie.

Napisany przez: Go艣ka z edziecka sob, 10 pa藕 2009 - 09:38

CYTAT(eve69 @ Fri, 09 Oct 2009 - 21:10) *
Ja bym ch臋tnie podyskutowa艂a z autorem na temat 藕r贸de艂 tych uog贸lnie艅. I sk膮d zaczerpn膮艂 t膮 z艂ot膮 wizj臋 przesz艂o艣ci. O ile mi wiadomo, 50 lat temu, w wi臋kszo艣ci rodzin panowa艂 patriarchat, 偶ona mia艂a niespecjalnie du偶o do powiedzenia, dzieci jeszcze mniej. Uwaga niespecjalnie by艂a skupiona na dzieciach, bo nale偶a艂o je widzie膰 a nie s艂ysze膰. Ojciec w przesz艂o艣ci by艂 bardzo cz臋sto dla dziecka kim艣 obcym, odleg艂ym. W przesz艂o艣ci rodzice zawierali zwi膮zek ma艂偶e艅ski, intuicyjnie wyczuwali, 偶e 偶ona ma sprz膮ta膰 i gotowa膰, obowi膮zek ma艂偶e艅ski to rzecz 艣wi臋ta.
Etc etc.

Zgadzam si臋 ca艂kowicie z tez膮 偶e kumplowanie si臋 z dzieckiem, zw艂aszcza rozumiane jako traktowanie dziecka jako r贸wnorz臋dnego partnera w zwi膮zku owo dziecko krzywdzi. 呕e dzieci potrzebuj膮 jasnych granic i autorytet贸w, ale nie opartych na jakiej艣 wydumanej dyscyplinie, mo偶na si臋 z dzieckiem przyja藕ni膰 i by膰 dla niego autorytetem. Szacunek dla rodzica powinien wynika膰 z tego jakim 贸w rodzic jest cz艂owiekiem i nie powinien by膰 wa偶niejszy od szacunku dla dziecka, jego potrzeb, mo偶liwo艣ci.
Wsp贸艂czesne czasy, dokonania psychologii, edukacja + intuicja daj膮 nam ogromn膮 szans臋 na wychowanie ludzi kt贸rzy b臋d膮 szcz臋艣liwsi, mniej obci膮偶eni, pewniejsi siebie. Trzeba umie膰 z tego m膮drze korzysta膰.

Zgadzam si臋 z tym, co pisze Eve.

Napisany przez: Go艣ka z edziecka sob, 10 pa藕 2009 - 09:40

CYTAT(tyczka @ Fri, 09 Oct 2009 - 21:47) *
Wychowuj臋 swoje dziecko intuicyjnie, robi膮c to, co uwa偶am za najlepsze- lub pr贸buj膮c to robi膰.

Intuicja mo偶e tez by膰 g艂osem podswiadomo艣ci.

Napisany przez: agabr sob, 10 pa藕 2009 - 09:51

CYTAT(Artola @ Sat, 10 Oct 2009 - 09:30) *
Wg mnie co innego dobro dziecka, a co innego zaburzenie relacji z partnerem przez zbyt siln膮 wi臋藕 z dzieckiem. Oczywi艣cie, 偶e dziecko potrzebuje matki inaczej, ni偶 m膮偶 偶ony, ale nie mo偶e by膰 wg mnie tak, 偶e liczy si臋 tylko dziecko, jego potrzeby, przyjemno艣ci, bo ono jest najwa偶niejsze! Szybciej ni偶 nam si臋 wydaje, dzieci znajd膮 swoje towarzystwo, zamkn膮 si臋 przed nami w swoich pokojach, usamodzielni膮. Dziecko, to kto艣, kto tak naprawd臋 tak intensywnie sp臋dzi z nami kilka lat! A m膮偶 ma by膰 osob膮 na ca艂e 偶ycie! Przyk艂ad z mojej rodziny: po naszym (moim i brata) usamodzielnieniu si臋, moi rodzice nie umieli razem, sami sp臋dzi膰 wakacji 37.gif Przyk艂ad inny, u znajomych kiedy urodzi艂o si臋 dziecko, m膮偶 zosta艂 wydelegowany do innego pokoju, a 偶ona stworzy艂a idealn膮 symbioz臋 z c贸reczk膮, nikt inny do szcz臋艣cia nie by艂 im potrzebny. Chore wg mnie.

dobrych relacji z partnerem nie zaburzy zadna wiez z dzieckiem ,jesli matka kompensuje sobie cokolwiek dzieckiem to znaczy ze w zwiazku jest nie halo .b

Napisany przez: Artola sob, 10 pa藕 2009 - 09:56

Te偶 prawda...Chocia偶 zap臋dzi膰 si臋 w zbyt siln膮 zale偶no艣膰 matka-dziecko do艣膰 艂atwo...

Napisany przez: Bosanova sob, 10 pa藕 2009 - 10:04

CYTAT(tyczka @ Fri, 09 Oct 2009 - 21:47) *
ALE,po prawdzie, O CO CHODZI...?

Wybacz autorko tematu,ale jest dla mnie bezsensowny.

My艣le,偶e ten w膮tek jest bardzo wa偶ny.Cho膰by dla mnie.
Czekam na wpisy Chanton i paru innych dziewczyn.



Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 10:25

Droga tyczko i monilko. Rozumiem Wasze w膮tpliwo艣ci, jednak wydaje mi si臋, 偶e wynikaja one z tego, 偶e znacie tylko przytoczony przeze mnie fragment, a nie ca艂膮 ksi膮偶k臋. Wielokrotnie zaznacza艂am ju偶, 偶e autor nie propaguje surowego wychowywania dzieci bez wzgl膮du na ich potrzeby. Tak naprawd臋 pokazuje jak rozs膮dnie i skutecznie radzi膰 sobie z problemamy wychowawczymi w wielu r贸偶nych przypadkach. Prosz臋 nie ocenia膰 autora i ponad 200 stronicowej ksi膮偶ki po kilkunastozdaniowym wst臋pie. icon_smile.gif Rozumiem, 偶e mo偶ecie si臋 nie zgadza膰 z autorem, ale 偶eby taki stwierdzi膰, trzeba ksi膮偶k臋 przeczyta膰.

tyczko je艣li temat jest dla Ciebie bez sensu, to po co bierzesz udzia艂 w dyskusji? Przecie偶 ja nikogo do tego nie zmuszam. icon_smile.gif A uog贸lnianie na przyk艂adzie jednej osoby (Twojej mamy) jest chyba do艣膰 niedorzeczne. icon_smile.gif

Og贸lnie w temacie chodzi艂o mi o to, co Wy s膮dzicie na temat wychowywania dzieci w poczuciu, 偶e rodzice s膮 ich kolegami, 偶e z wielu spraw si臋 je wyr臋cza, itp. Dla wyja艣nienia o co mi chodzi pos艂u偶y艂am si臋 cyctatem, kt贸ry mia艂 by膰 tylko pomocny do zrozumienia mojego pytania. icon_smile.gif

Artola Tw贸j tekst: "Dziecko, to kto艣, kto tak naprawd臋 tak intensywnie sp臋dzi z nami kilka lat! A m膮偶 ma by膰 osob膮 na ca艂e 偶ycie! Przyk艂ad z mojej rodziny: po naszym (moim i brata) usamodzielnieniu si臋, moi rodzice nie umieli razem, sami sp臋dzi膰 wakacji Przyk艂ad inny, u znajomych kiedy urodzi艂o si臋 dziecko, m膮偶 zosta艂 wydelegowany do innego pokoju, a 偶ona stworzy艂a idealn膮 symbioz臋 z c贸reczk膮, nikt inny do szcz臋艣cia nie by艂 im potrzebny. Chore wg mnie." jest jakby dok艂adnie tym samym, o czym pisze autor, podaje nawet ca艂kiem podobne przyk艂ady - a wi臋c jednak co艣 w tym musi by膰prawdy. icon_smile.gif
"Kiedy艣 nauczyciel, rodzic to by艂 kto艣. Teraz cz臋sto s膮 nikim." Niestety przykra sparwa. R贸wnie偶 znam to z 偶ycia codziennego.

Ja z kolei pami臋tam taka sytuacj臋: Par臋 lat temu pytam moj膮 stoj膮c膮 na balkonie osiemnastoletni膮 kole偶ank臋-s膮siadk臋: "Ty ju偶 po obiedzie?" A ona do mnoe oburzona: "A nie wiesz, kto by mi go ugotowa艂? Przecie偶 mama jest w pracy!".
Przytocz臋 inny przyk艂ad. Okres matur. Dzowni do mnie mama kolegi ze szko艂y: "Kasiu, powiedz 偶e mi, z czego ja mam temu mojemu Tomkowi 艣ci膮gi na polski napisa膰?" Dodam tylko, 偶e Tomek do matury nie podszed艂, mama za艂atwi艂a mu za艣wiadczenie, 偶e jest nerwowy i nie mo偶e prze偶ywa膰 takiego stresu.

Przyk艂ad z innej beczki. Rynek w mojej miejscowo艣ci, bar, stoliczki rozstawione na polu. Przy nich siedzi matka z 4 dzieci (najstarsze 17 lat, najm艂odsze kilka miesi臋cy). Nadmieni臋, 偶e ka偶de dziecko ma innego ojca. Na stoliku same kufle z piwem. Jest godzina 14.00. I ta matka popijaj膮c piwo i jednocze艣nie karmi膮c piersi膮 to najm艂odsze dzieko, wyci膮ga z kieszeni jakie艣 pieni膮dze i podaje je najstarszej c贸rce. A ona jak automat bez s艂owa idzie do baru i przynosi matce kolejny kufel piwa.
Ja si臋 pytam, jak to kurde jest na tym 艣wiecie? icon_sad.gif 呕a艂uj臋, 偶e do niej nie podesz艂am i nie wyla艂am jej tego piwa na g艂ow臋.

Inny przyk艂ad: matka prosi 3letnie dziecko, by wreszcie spokojnie usiad艂o i zjad艂o ten obiad. Po kilku takich pro艣bach dziecko uderza matk臋 w twarz. A matka nie reaguje w 偶aden spos贸. Pewnie nie jeden zwolennik nowoczesnych metod wychowania powie, 偶e dobrze zrobi艂a, 偶e to ma艂e dziecko, 偶e przecie偶 nie rozumie, co zrobi艂o, 偶e nie mo偶na go stresowa膰. Dla mnie totalna bzdura. Trzyletnie dziecko jest m膮drzejsze i sprytniejsze ni偶 si臋 wydaje. Mi taka sytuacja pachnie wychowawcza tragedi膮.

Powiem Wam szczerze, 偶e z艂apa艂am si臋 na tym, 偶e ju偶 teraz ucz臋 moj膮 8 miesieczn膮 c贸rk臋, 偶e po pierwsze mama to nie s艂u偶膮ca, a po drugie, 偶e istnieje jeszcze inny 艣wiat poza mam膮 i tat膮. ")

Napisany przez: eve69 sob, 10 pa藕 2009 - 10:33

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 11:25) *
Przyk艂ad z innej beczki. Rynek w mojej miejscowo艣ci, bar, stoliczki rozstawione na polu. Przy nich siedzi matka z 4 dzieci (najstarsze 17 lat, najm艂odsze kilka miesi臋cy). Nadmieni臋, 偶e ka偶de dziecko ma innego ojca. Na stoliku same kufle z piwem. Jest godzina 14.00. I ta matka popijaj膮c piwo i jednocze艣nie karmi膮c piersi膮 to najm艂odsze dzieko, wyci膮ga z kieszeni jakie艣 pieni膮dze i podaje je najstarszej c贸rce. A ona jak automat bez s艂owa idzie do baru i przynosi matce kolejny kufel piwa.
Ja si臋 pytam, jak to kurde jest na tym 艣wiecie? icon_sad.gif 呕a艂uj臋, 偶e do niej nie podesz艂am i nie wyla艂am jej tego piwa na g艂ow臋.


Tak, to by艂aby dojrza艂a reakcja kt贸ra poprawi艂aby dobrostan dzieci i da艂a matce du偶o do my艣lenia 43.gif . I pytam serio - kt贸r膮 z Twoich teorii mia艂by ilustrowa膰 ten przyk艂ad?

BTW, co to jest bezstresowe wychowanie?

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 10:45

CYTAT(eve69 @ Sat, 10 Oct 2009 - 11:33) *
Tak, to by艂aby dojrza艂a reakcja kt贸ra poprawi艂aby dobrostan dzieci i da艂a matce du偶o do my艣lenia 43.gif . I pytam serio - kt贸r膮 z Twoich teorii mia艂by ilustrowa膰 ten przyk艂ad?

Prosi艂am o rzeczow膮 dyskusj臋 bez ironii i sakrkazm贸w. Prosz臋, stosuj si臋 do tego. icon_smile.gif
Jednak nie wyla艂am jej tego piwa na g艂ow臋, z jakiego艣 powodu na pewno, nie s膮dzisz? icon_smile.gif
Prosz臋 Ci臋 te偶 o czytanie post贸w zw zrozumieniem. Pytasz, kt贸r膮 z moich teorii ma ilustrowa膰 przyk艂ad. A czy ja gdzie艣 wspomina艂am co艣 o moich teoriach? Nie przypominam sobie. icon_smile.gif Ale je艣li ju偶, to my艣l臋, 偶e podpi臋艂abym to pod "kumplowanie si臋 dzieckiem" - nastoletnia c贸rka kupuje matce piwo i siedz膮 razem przy barowym stole.

Pozw贸l, 偶e teraz ja zapytam - naprawd臋 nie wiesz, co oznacza sformu艂owanie "bezstresowe wychowanie"? Jako艣 trudno mi w to uwierzy膰. icon_smile.gif No ale je艣li faktycznie nie wiesz, to prosz臋: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bezstresowe_wychowanie


Napisany przez: Prada sob, 10 pa藕 2009 - 11:01

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 11:25) *
Przyk艂ad z innej beczki. Rynek w mojej miejscowo艣ci, bar, stoliczki rozstawione na polu. Przy nich siedzi matka z 4 dzieci (najstarsze 17 lat, najm艂odsze kilka miesi臋cy). Nadmieni臋, 偶e ka偶de dziecko ma innego ojca. Na stoliku same kufle z piwem. Jest godzina 14.00. I ta matka popijaj膮c piwo i jednocze艣nie karmi膮c piersi膮 to najm艂odsze dzieko, wyci膮ga z kieszeni jakie艣 pieni膮dze i podaje je najstarszej c贸rce. A ona jak automat bez s艂owa idzie do baru i przynosi matce kolejny kufel piwa.
Ja si臋 pytam, jak to kurde jest na tym 艣wiecie? icon_sad.gif 呕a艂uj臋, 偶e do niej nie podesz艂am i nie wyla艂am jej tego piwa na g艂ow臋.


Powinna艣 zadzwoni膰 na policj臋 od razu ! a nie podej艣膰 i wyla膰 piwo .....

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 11:12

CYTAT(Prada @ Sat, 10 Oct 2009 - 12:01) *
Powinna艣 zadzwoni膰 na policj臋 od razu ! a nie podej艣膰 i wyla膰 piwo .....

Wiem, masz racj臋. icon_redface.gif icon_redface.gif Przyznaje si臋 bez bicia. G艂upio to zabrzmi, ale b臋d臋 mia艂a jeszcze na pewno nie jedn膮 okazj臋, bo ten proceder powtarza si臋 艣rednio 5 razy w tygodniu. 32.gif

Napisany przez: monilka sob, 10 pa藕 2009 - 11:17

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 09:25) *
Droga tyczko i monilko. Rozumiem Wasze w膮tpliwo艣ci, jednak wydaje mi si臋, 偶e wynikaja one z tego, 偶e znacie tylko przytoczony przeze mnie fragment, a nie ca艂膮 ksi膮偶k臋. Wielokrotnie zaznacza艂am ju偶, 偶e autor nie propaguje surowego wychowywania dzieci bez wzgl膮du na ich potrzeby. Tak naprawd臋 pokazuje jak rozs膮dnie i skutecznie radzi膰 sobie z problemamy wychowawczymi w wielu r贸偶nych przypadkach. Prosz臋 nie ocenia膰 autora i ponad 200 stronicowej ksi膮偶ki po kilkunastozdaniowym wst臋pie. icon_smile.gif Rozumiem, 偶e mo偶ecie si臋 nie zgadza膰 z autorem, ale 偶eby taki stwierdzi膰, trzeba ksi膮偶k臋 przeczyta膰.

Ale, 偶e nie powinnam miec swojego zdania w tej dyskusji, bo nie przeczyta艂am ksi膮偶ki, li i jedynie wst臋p, kt贸ry zacytowa艂a艣?? Trzeba byo tak zaznaczyc od razu. Ale przepraszam, to nie jest konstruktywna odpowied偶, na dodatek chcia艂abym 偶eby zabrzmia艂a ironicznie, tak偶e z pewno艣ci膮 nie jest w tym watku mile widziana.
Przyk艂ady, kt贸re przytaczasz zakrawaj膮 o patologi臋 i nijak do mnie nie przemawiaj膮
I jak uwielbiam stwierdzenie: wynik bezstresowego wychowywania, tak r贸wnie偶 kocham to: kiedy艣 te dzieci by艂y inne, bardziej szanowa艂y np. nauczycieli. Taaak. kiedy艣 w og贸le inaczej by艂o. G贸wniarz nie nafika艂, mia艂 szacunek do policji, a jak nie- to dosta艂 kilka razy pa艂膮, ale przynajmniej nie by艂o takiego rozwydrzenia i braku granic u m艂odzie偶y jak w czasach dzisiejszych

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 11:22

CYTAT(monilka @ Sat, 10 Oct 2009 - 12:17) *
Ale, 偶e nie powinnam miec swojego zdania w tej dyskusji, bo nie przeczyta艂am ksi膮偶ki, li i jedynie wst臋p, kt贸ry zacytowa艂a艣?? Trzeba byo tak zaznaczyc od razu.

monilko czytaj dok艂adnie moje posty. Napisa艂am, 偶eby膰 nie ocenia艂a ksi膮偶ki, bo jej nie przeczyta艂a艣. Ale nie napisa艂am, 偶e nie masz prawa bra膰 udzia艂u w dyskusji. Jak najbardziej masz prawo. icon_smile.gif Nie rozumiem, czemu si臋 tak denerwujesz. icon_smile.gif Naprawd臋 niepotrzebnie. Wyra偶asz swoje zdanie, bo o to tu chodzi, i bardzo dobrze. Ka偶dy ma prawo do w艂asnej opinii i ka偶dy po swojemu wychowuje swoje dzieci. icon_smile.gif A ja chc臋, 偶eby艣my si臋 tym ze sob膮 podzieli艂y, bo mo偶e kt贸ra艣 kiedy艣 skorzysta na czyim艣 pomy艣le, opinii, radzie, itp. icon_smile.gif

Napisany przez: Inanna sob, 10 pa藕 2009 - 11:28

Kasia, na tym 艣wiecie jest tak, 偶e istniej膮: 1) rodziny normalne 2) rodziny w miar臋 normalne 3) rodziny w kt贸rych rodzice zdaj膮 sobie spraw臋 z pope艂nianych przez siebie b艂臋d贸w i pracuj膮 nad sob膮 i rodzin膮 aby dzieci dobrze wychowa膰 4) s膮 r贸wnie偶 rodziny patologiczne - takie, kt贸re pope艂niaj膮 mas臋 b艂臋d贸w, krzywdz膮 dzieci na r贸偶ne sposoby: przemoc膮 fizyczn膮, psychiczn膮 - w tym przerzucaniem na dzieci swoich "doros艂ych" problem贸w - kszta艂towaniem w dzieciach postaw roszczeniowych, wypracowywaniem w nich niezaradno艣ci, egoizmu, egocentryzmu, kszta艂towaniem w dzieciach fa艂szywego obrazu rzeczywisto艣ci (np. "偶e cz艂owiek uczciwy nie mo偶e by膰 bogaty", "偶e jak si臋 nie ukradnie to si臋 nie ma", "偶e tylko frajerzy wstaj膮 rano do roboty"). Ta kategoria rodzic贸w nie wie, 偶e jest patologiczna, nie jest 艣wiadoma - z r贸偶nych powod贸w - swoich b艂臋d贸w, nie pracuje i nie chce pracowa膰 nad sob膮 i dzie膰mi. Ale jest to pewna szczeg贸lna grupa, kt贸r膮 wy艂膮czy艂abym z rozwa偶a艅 nt "warto, czy nie warto by膰 kumplem swojego dziecka". Bo je艣li rozwa偶amy kwesti臋 kumplostwa mi臋dzy rodzicami i dzie膰mi w rodzinach normalnych, w miar臋 normalnych i tych z problemami ale 艣wiadomych to my艣l臋, 偶e takie kumplostwo nie powinno by膰 niebezpieczne.
Natomiast kumplostwo w rodzinach patologicznych jest raczej pochodn膮 patologii i samo w sobie jest nie tyle b艂臋dem wychowawczym, co okonsekwencj膮 g艂臋bszych problem贸w w rodzinie. Ta dziewczynka nie dlatego pobieg艂a po piwo, 偶e matka traktuje j膮 jak kumpelk臋, ale dlatego, 偶e w jej rodzinie alkohol jest na porz膮dku dziennym, nikt nie ma 艣wiadomo艣ci jego szkodliwo艣ci, a obraz matki z dzie膰mi przy kielichu to nic niezwyk艂ego. Ot, codzienno艣膰! Ta dziewczynka pobieg艂a po piwo, bo jakby tego nie zrobi艂a, toby najzwyczajniej w 艣wiecie dosta艂a w twarz, za to 偶e matki nie szanuje i si臋 jej nie s艂ucha.

Napisany przez: monilka sob, 10 pa藕 2009 - 11:33

droga kaaasiuniu, czytaj moje posty r贸wnie偶 ze zrozumieniem icon_biggrin.gif A w kt贸rym momencie ja oceni艂am ksi膮偶k臋, poza ocen膮 s艂贸w autora, kt贸re wklei艂a艣??

Napisany przez: Artola sob, 10 pa藕 2009 - 12:02

Monilka, a mnie si臋 wydaje, 偶e to nie dzieci by艂y inne. To doro艣li i ich metody wychowawcze by艂y inne! A dzieci robi膮 z regu艂y to, na co rodzice i doro艣li im pozwalaj膮. Gdyby problemy, o jakich pisze Kasia, jakie wynikaj膮 z lightowego i kumplowskiego traktowania dzieci by艂y tak膮 rzadko艣ci膮, patologi膮 wr臋cz, to Superniania nie robi艂aby takiej kariery 04.gif

I jeszcze jedno: zupe艂nie inaczej na na temat patrz膮 osoby maj膮ce niemowlaka, a inaczej np. szkolniaka.

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 12:11

CYTAT(monilka @ Sat, 10 Oct 2009 - 12:33) *
droga kaaasiuniu, czytaj moje posty r贸wnie偶 ze zrozumieniem icon_biggrin.gif A w kt贸rym momencie ja oceni艂am ksi膮偶k臋, poza ocen膮 s艂贸w autora, kt贸re wklei艂a艣??

Twoje s艂owa:
"S艂owa autora odbieram dodatkowo tak, 偶eby dziecku na zbyt wiele nie pozwalc w ka偶dej dziedzinie, stawiac jasne granice, dziecko ma si臋 s艂uchac rodzica i ju偶, i ma go szanowac. a gdzie miejsce na pozostawinie dzieciowi szans do swiadomego wyboru, do pope艂niania b艂臋d贸w?? "
mo偶e i faktycznie nie s膮 ocen膮 ksi膮偶ki (przyznaj臋 Ci racj臋, przepraszam). Ale s膮 b艂臋dnym odczuciem co do intencji autora i z艂膮 jego ocen膮. Uwierz mi, 偶e autor naprawd臋 艣wietnie pokazuje, jak rozs膮dnie z wiekiem dziecka zwi臋ksza膰 mu zakres obowi膮zk贸w i zarazem przywilej贸w. icon_smile.gif Ale ju偶 nie czepiajmy si臋 ksi膮偶ki. icon_smile.gif

Inanna my艣l臋, 偶e masz du偶o racji. Serce mi podpowiada, 偶e 偶adne rodzic nie chce 藕le wychowa膰 dziecka ani zrobi膰 mu 艣wiadomie krzywdy, a jednak s膮 matki, kt贸re za kar臋 nie daj膮 dziecku kolacji. 32.gif

Ostatnio w sklepie z zabawkami dzieci臋cymi widzia艂am tak膮 scenk臋: m艂ode ma艂偶e艅stwo z - na oko - 4 letnim synem spaceruj膮 mi臋dzy p贸艂kami. Syn w pewnym momencie zauwa偶y艂 jak膮艣 zabawk臋, ale rodzice m贸wi膮, 偶e nie moga mu kupi膰, bo ju偶 jedn膮 mu kupili, bo ju偶 nie maj膮 pieni臋dzy, itd. Wtedy dziecko urz膮dzi艂o mro偶膮c膮 krew w 偶y艂ach, histeryczn膮 scenk臋 p艂aczu i manifestacji swojego niezadowolenia. Zastanawiam si臋, co bym zrobi艂a w takiej sytuacji. I zastanawiam si臋 te偶, jak wychowywa膰 dziecko, 偶eby takich scenek nie urzadza艂o. 37.gif

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 12:13

CYTAT(Artola @ Sat, 10 Oct 2009 - 13:02) *
Monilka, a mnie si臋 wydaje, 偶e to nie dzieci by艂y inne. To doro艣li i ich metody wychowawcze by艂y inne! A dzieci robi膮 z regu艂y to, na co rodzice i doro艣li im pozwalaj膮. Gdyby problemy, o jakich pisze Kasia, jakie wynikaj膮 z lightowego i kumplowskiego traktowania dzieci by艂y tak膮 rzadko艣ci膮, patologi膮 wr臋cz, to Superniania nie robi艂aby takiej kariery 04.gif

I jeszcze jedno: zupe艂nie inaczej na na temat patrz膮 osoby maj膮ce niemowlaka, a inaczej np. szkolniaka.


Zgadzam si臋 w stu procentach.

Napisany przez: Inanna sob, 10 pa藕 2009 - 12:25

QUOTE(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 13:11) *
Zastanawiam si臋, co bym zrobi艂a w takiej sytuacji. I zastanawiam si臋 te偶, jak wychowywa膰 dziecko, 偶eby takich scenek nie urzadza艂o. 37.gif


My艣l臋, 偶e ka偶de dziecko przynajmniej raz w 偶yciu b臋dzie pr贸bowa艂o si臋 tak zachowa膰. 呕eby sprawdzi膰, czy zaskutkuje. Problem le偶y w tym, jak w takiej sytuacji zareagowa膰, 偶eby dziecko takich zachowa艅 nie powtarza艂o.

Napisany przez: Prada sob, 10 pa藕 2009 - 12:26

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 13:11) *
Zastanawiam si臋, co bym zrobi艂a w takiej sytuacji. I zastanawiam si臋 te偶, jak wychowywa膰 dziecko, 偶eby takich scenek nie urzadza艂o. 37.gif


Ja przy pierwszej pr贸bie wymuszenia, odpowiedzia艂am, 偶e nie kupi臋 oraz dlaczego po czym wysz艂am ze sklepu bez dziecka.. wysz艂o za ok 1 min.... przy kolejnej pr贸bie kiedy widzia艂am, 偶e dziecko chce wymusi膰 p艂aczem i zaczyna si臋 zmusza膰 do niego, powiedzia艂am, 偶e ma prawo p艂aka膰 i oczywi艣cie zaczekam a偶 si臋 wybeczy ale swojego zdania nie zmieni臋.
Nigdy nie ulega艂am tego typu pr贸bie nacisku i przy 2 nieudanych takich wymuszeniach nigdy wi臋cej taka sytuacja si臋 nie powt贸rzy艂a. Moje dzieci potem patrzy艂y ze zdziwieniem na inne turlaj膮ce si臋 po pod艂odze w sklepie. Nigdy nie mia艂am obawy przed wej艣ciem do dzia艂u zabawek w sklepie. Konsekwencja daj efekty ale je艣li cho膰 raz si臋 ulegnie takiemu wymuszeniu kolejny raz "atak" jest silniejszy ...moja siostra tak w艂a艣nie ulega艂a.

ps moje dzieci maj膮 teraz 17 i 11 lat i tego problemu nigdy u nas nie by艂o. Polecam r贸wnie偶 ksi膮偶k臋 "dyscyplina pozytywna"

Napisany przez: pirania sob, 10 pa藕 2009 - 12:30

CYTAT(aluc @ Fri, 09 Oct 2009 - 17:45) *
a co to jest, na Boga, kumplowanie si臋 z dzie膰mi? wsp贸lne chodzenie na dyskoteki i wsp贸lne rwanie facet贸w/panienek? m贸wienie do rodzic贸w po imieniu? normalne funkcjonowanie w rodzinie, ino bez okazywania uni偶onego szacunku starszym na ka偶dym kroku? wychowywanie dzieci bez wzbudzania w nich l臋ku, nagminnie mylonego z autorytetem?

co to jest s艂u偶enie dziecku? podsuwanie wszystkiego pod nos? podporz膮dkowywanie swojego trybu zycia potrzebom dziecka? czy mo偶e branie strony dziecka w ka偶dym sporze? a mo偶e dawanie zawsze wiary w to, co dziecko m贸wi?

co to jest nale偶yty szacunek?

za moich czas贸w, jak si臋 dosta艂o pa艂臋, to si臋 m贸wi艂o matce, 偶e ta bura suka si臋 na mnie uwzi臋艂a, a matka odpowiada艂a, 偶e by艂o si臋 uczy膰 - no ale ja mia艂am etap m贸wienia do matki po imieniu, bez nale偶ytego szacunku icon_wink.gif

a zawodzenie "o tempora, o mores!" te偶 nie ma lat dziesi臋ciu, stu czy dwustu - we wszystkich epokach starsi ubolewali nad zepsuciem m艂odzie偶y, nasze dzieci te偶 b臋d膮, wida膰 takie j臋ki s膮 wpisane w tetryczenie, razem z wypadaniem z臋b贸w, 艂ysieniem i osteoporoz膮



dokladnie z tymi jekami nad wychowaniem mlodziezy icon_smile.gif

Ale Kasiu podajesz przyklady z wlasnej mlodosci, czyli doswiadczenia poprzedniego pokolenia. Podajesz obserwacje dzieci z mlodszego pokolenia- czyli to niejest kwestia nowych czy starych metod wychowawczych tylko podejscia poszczegolnych osob.

Mysle ze szacunek to jest duzo bardziej skomplikowana sprawa niz tylko za duzo kumplowanie. W moim domu rodzinnym to ja mowie do taty w trzeciej osobie "prosze taty" do mamy mamo. Zawsze bylam uczona bardzo standardowego miejsca w stadzie dziecka- czyli na koncu icon_smile.gif Odebralam mozna powiedziec tradycyjne szlacheckie wychowanie. A jednak- nie szanuje mojego taty, chocaz nigdy nie byl mi kumplem, a inne slowa niz "prosze taty" nie przechodza mi przez gardlo. Mojej mamie bardziej wspolczuje niz ja szanuje chociaz tutaj jeszcze cos sie ma szanse odbudowac.

Szanuje szefa mojej mamy, z ktorym 10 lat temu spedzilam wakacje i wtedy byl taki obyczaj na wakacjach ze dorosli z dziecmi byly na ty. I on nadal jest dla mnie Markiem i jest jednym z wiekszych jajcarzy jakich poznalam, a jednoczesnie jest gorzen bardzo wieliego szacunku. Szacunek buduje sie moim zdaniem glownie na tym ze czujemy ze ten czlowiek tez mnie szanuje- niezaleznie od tego jak sie do mnie zwraca- szanuje mnie jako czlowieka.

I tym staram sie kierowac w wycjowaniu dzieci- staram sie trzymac wlasnych zasad jednoczesnie starajac sie zobaczyc rzeczywistosc oczami moich dzieci.

CIESZY mnie to ze moje dzieci po lekcji pisza do mnie ze lzami w oczach SMSa "dpstalam pale". I serio- w wielu przypadkach ta pala mi zwisa. W wielu przypadkach zwisa mi 6 a jak Trzecia dostanie 4 z matematyki to ciesze sie razem z nia, bo wiem ze to dla niej trudnosc. Jesli nauczycielka daje bezsensowne prace domowe, dlugie i niezrozumiale, to nie waham sie stanac w obronie dziecka. jesli szkola tworzy bzdurne przepisy- ja nie bede chronila autorytetu glupcow narazajac swoj wlasny.

Przerabiam to teraz z przedszkolem najmlodszego. Skoro w przedszkolu sobie z nim nie radza, a ja sobie radze- to ja moge pomic- zabrac go na zajecia, dopilnowac pewnych rzeczy, ale jesli rozmawiam z dyra i wychowawczynia po raz 10 i widze ze owszem ja robie ale przedszkole jako takie nie robi nic- zadnych szkolen, zadnych swiezych pomyslow, niech pani cos zrobi. I dlaczego ja mam niby narazic swoj autorytet twierdzac ze panie sa OK? Jak moj syn widzi ze nie sa i ja widze ze nie sa. I czuje sie niesprawiedliwie traktowany?

nie jestem matka kumpela- ale tez nie ma ku temu ani powodow ani potrzeb. Ale jestem matka dosc wyluzowana, bardzo jasno kreslam granice czego oczekuje a w inych sprawach zostawiam dzieciom dosyc duzo swobody. I jak ogladam TV to nie zrobie kakao bo nie chce mi sie ruszac- ale jak jestem w kuchni to robie herbatki i kakao i donosze do lapek. I moje dzieci- o dziwo- robia to samo icon_smile.gif

Napisany przez: pirania sob, 10 pa藕 2009 - 12:34

CYTAT
Ostatnio w sklepie z zabawkami dzieci臋cymi widzia艂am tak膮 scenk臋: m艂ode ma艂偶e艅stwo z - na oko - 4 letnim synem spaceruj膮 mi臋dzy p贸艂kami. Syn w pewnym momencie zauwa偶y艂 jak膮艣 zabawk臋, ale rodzice m贸wi膮, 偶e nie moga mu kupi膰, bo ju偶 jedn膮 mu kupili, bo ju偶 nie maj膮 pieni臋dzy, itd. Wtedy dziecko urz膮dzi艂o mro偶膮c膮 krew w 偶y艂ach, histeryczn膮 scenk臋 p艂aczu i manifestacji swojego niezadowolenia. Zastanawiam si臋, co bym zrobi艂a w takiej sytuacji. I zastanawiam si臋 te偶, jak wychowywa膰 dziecko, 偶eby takich scenek nie urzadza艂o.


a co zrobili oni?
nie sztuka jest nie przezyc nigdy czegos takiego- sztuka jest wyjsc z tego z twarza. Dzieci testuja granice- czasami napierajac lekko a czasami walac z grubej rury- to potrzebne i im i nam- rodzicom. I dzieci tak robia i majac 3 latka i wyjac u cukierka i majac 17 i walczac o wakacje pod namiotem bez rodzicow czy kino czy impreze, czy te boskie buty. I szuka polega na tym by sytuacje z cukierkiem rozegrac tak by w wieku lat 17 nie miec nadal 3 latka w domu.

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 12:46

Piranio.

Nie wiem, co zrobili Ci rodzice, bo ju偶 wyszli艣my ze sklepu. icon_smile.gif

"czyli to niejest kwestia nowych czy starych metod wychowawczych tylko podejscia poszczegolnych osob."
My艣l臋, 偶e jest to kwestia i jednego i drugiego naraz.


"Szanuje szefa mojej mamy, z ktorym 10 lat temu spedzilam wakacje"
My艣l臋, 偶e nie da si臋 por贸wnywa膰 szacunku na linii dziecko - rodzic do szacunku dziecko - obca osoba. Rodzice to przecie偶 szczeg贸lna dw贸jka os贸b dla ka偶dego dziecka.

"Szacunek buduje sie moim zdaniem glownie na tym ze czujemy ze ten czlowiek tez mnie szanuje"
Owszem, jesli mamy do czynienia z dwiema doros艂ymi osobami. Ale szacunku u dwuletniego dziecka chyba na samym takim za艂o偶eniu nie da si臋 zbudowa膰.

"Jesli nauczycielka daje bezsensowne prace domowe, dlugie i niezrozumiale, to nie waham sie stanac w obronie dziecka. jesli szkola tworzy bzdurne przepisy- ja nie bede chronila autorytetu glupcow narazajac swoj wlasny."
Ja r贸nie偶 tak my艣l臋. Ale nie b臋d臋 broni膰 dziecka i wymy艣la膰 na nauczyciela, je艣li moje dziecko dostanie pa艂臋, bo nie odrobi zadania.

"I jak ogladam TV to nie zrobie kakao bo nie chce mi sie ruszac- ale jak jestem w kuchni to robie herbatki i kakao i donosze do lapek."
To podej艣cie akurat uwa偶am za bardzo dojrza艂e i rozs膮dne. I te偶 bym kiedy艣 chcia艂a je stosowa膰. icon_smile.gif

Napisany przez: ulla sob, 10 pa藕 2009 - 13:17

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 13:46) *
"Szanuje szefa mojej mamy, z ktorym 10 lat temu spedzilam wakacje"
My艣l臋, 偶e nie da si臋 por贸wnywa膰 szacunku na linii dziecko - rodzic do szacunku dziecko - obca osoba. Rodzice to przecie偶 szczeg贸lna dw贸jka os贸b dla ka偶dego dziecka.

"Szacunek buduje sie moim zdaniem glownie na tym ze czujemy ze ten czlowiek tez mnie szanuje"
Owszem, jesli mamy do czynienia z dwiema doros艂ymi osobami. Ale szacunku u dwuletniego dziecka chyba na samym takim za艂o偶eniu nie da si臋 zbudowa膰.


My艣l臋, 偶e si臋 mylisz. Szacunek pozostaje szacunkiem niezale偶nie od tego w stosunku do kogo wyst臋puje.

Osi膮gni臋ciem (lub jak kto艣 si臋 uprze "wymys艂em") wsp贸艂czesnej pedagokiki jest za艂o偶enie, 偶e dziecko te偶 zas艂uguje na bezwzgl臋dny szacunek. I tym mo偶e r贸偶ni膰 si臋 niegdysiejsze podej艣cie do wychowywania, kiedy za naturalne uwa偶ano, 偶e dzieci maj膮/musz膮 szanowa膰 rodzic贸w, bez wnikania w relacje rodzic-dziecko czyli szacunek rodzic贸w do dzieci.

I w艂a艣nie u ma艂ych dzieci si臋 to buduje, bo ma艂e dziecko z za艂o偶enia nie b臋dzie Ci臋 szanowa膰, bo nie wie co to jest.

I s膮dz臋, 偶e zawsze byli tacy, kt贸rzy dziecko szanowali, przy tym stawiali granice, wychowywali m膮drze itp. I tacy, dla kt贸rych pojeci臋 "szacunek" by艂o takim wytrychem i ka偶d膮 pr贸b臋 indywidualizowania si臋 dziecka, czy walki o w艂asne granice ucinali przez odwo艂anie do IV przykazania, nie widz膮c, nie wiedz膮c, nie czuj膮c, 偶e szacunek buduje si臋 na wzajemno艣ci.

Napisany przez: Go艣ka z edziecka sob, 10 pa藕 2009 - 13:31

To jest bardzo wa偶ne, co Pirania napisa艂a:
Jesli nauczycielka daje bezsensowne prace domowe, dlugie i niezrozumiale, to nie waham sie stanac w obronie dziecka. jesli szkola tworzy bzdurne przepisy- ja nie bede chronila autorytetu glupcow narazajac swoj wlasny.

Kasiaaaa, dzieci tak maj膮 偶e wrzeszcz膮. Niekonsekwencja rodzic贸w ma wp艂yw na zwiekszenie ilo艣ci ryk贸w, to fakt. Ale moze by膰 trez i tak, ze nawet superkonsekwentny rodzic b臋dzie boryka艂 si臋 z dzieckiem rzucaj膮cym sie na pod艂og臋 - bo dzieci r贸偶ne s膮.


Napisany przez: tyczka sob, 10 pa藕 2009 - 13:38

Bardzo po drodze mi z monilk膮 i- ostatnimi postami piranii.
Dok艂膮danie-Kasiuuuuu, wzi臋艂am udzia艂 w dyskusji dla nakre艣lenia swoejej oceny. Piszesz,偶eby nie ocenia膰 ksi膮偶ki po wst臋pie. A co to w艂a艣ciwie ma do zadanego przez Ciebie pytania?

Czy "inni"rodzice byli kiedy艣 i dzi艣? Figa z makiem, przyk艂ad mojej mamy ju偶 przytoczy艂am, to tera zpodam przyk艂ad odwrotny.
W rodzinie- pani,przedszkolanka, osoba ca艂kowicie autorytarna, nie znosz膮ca s艂owa sprzeciwu,pani dooobrze po 60-tce. Wychowa艂a swoej dzieci tak,偶e maj膮 by膰 pos艂uszne jak trusie- i NIE maj膮 prawa nawet g艂osu- a co dopiero sprzeciwu.
Zatem jej c贸rka,baba lat 35, stara panna- posz艂a na takie studia, jakie chcia艂a mama,nie umie zrobi膰 obiadu, bielizn臋 pierze jej mama, utrzymuje j膮 mama. Nie pracuje, mieszka,偶yje z mam膮.
I TO jest patologia, tyle,偶e w drug膮 stron臋.

I co ma do powiedzenia Tw贸j autor na temat? 呕e pani,niemal 40 lat temu, tak wychowa艂a sobie c贸reczk臋? I nie jest jedynaczk膮-ale syn r贸nie偶 z matk膮 nie umie rozmawia膰 normalnie.呕e wyr臋cza j膮 we WSZYSTKIM, 偶e nie ma 偶ycia?
Ale偶 to idealnie pasuje do Twojego "bezstresowego" wychowania, niemal p贸艂 wieku temu..Ekhem..

Zatem nie metody wychowawcze si臋 zmieni艂y, a ludzie s膮 r贸偶ni i ka偶dy wychowywa艂 swoje dzieci, tak, jak umia艂.Wydaje mi si臋,偶e zrozumiesz pewne rzeczy, kiedy Twoja c贸ka wyjdzie ju偶 z ziwku niemowk臋cego, a zauwa偶ysz dopiero, 偶e dziecko jest indywidualn膮 istot膮, z wrodzonymi cechami charakteru, predyspozycjami etc. a NIE ROBOTEM, kt贸ry zaprogramujesz, jak zechcesz lub chc膮 tego arcym膮dre poradniki !!!

Napisany przez: Agnieszka AZJ sob, 10 pa藕 2009 - 14:04

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 11:45) *
Pozw贸l, 偶e teraz ja zapytam - naprawd臋 nie wiesz, co oznacza sformu艂owanie "bezstresowe wychowanie"? Jako艣 trudno mi w to uwierzy膰. icon_smile.gif No ale je艣li faktycznie nie wiesz, to prosz臋: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bezstresowe_wychowanie


No akurat z tego artuku艂u, to wynika wyra藕nie, 偶e pojecie "wychowanie bezstresowe" jest workiem, do ktorego pcha sie bardzo r贸zne poj臋cia i systemy wychowawcze.


Napisany przez: pirania sob, 10 pa藕 2009 - 14:51

bezstresowe wychowanie to dla mnie taki termin ukuty przez ludkow o ciasnym umysle nie wierzacych aby mozna bylo wychowac porzadnego czlowieka nie zamieniajac go przed tym w szmate, a traktujac go z szacunkiem. Superniania wchodzi do rodzin gdzie dzieci po prostu nie sa wychowywane- a nie tam gdzie sa wychowywane bezstresowo.

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 16:20

Tyczko!
"W rodzinie- pani,przedszkolanka, osoba ca艂kowicie autorytarna, nie znosz膮ca s艂owa sprzeciwu,pani dooobrze po 60-tce. Wychowa艂a swoej dzieci tak,偶e maj膮 by膰 pos艂uszne jak trusie- i NIE maj膮 prawa nawet g艂osu- a co dopiero sprzeciwu.
Zatem jej c贸rka,baba lat 35, stara panna- posz艂a na takie studia, jakie chcia艂a mama,nie umie zrobi膰 obiadu, bielizn臋 pierze jej mama, utrzymuje j膮 mama. Nie pracuje, mieszka,偶yje z mam膮.
I TO jest patologia, tyle,偶e w drug膮 stron臋.
I co ma do powiedzenia Tw贸j autor na temat?"


A ma do powiedzenia bardzo m膮dre i fajne rzeczy - jak wychowa膰 dziecko, 偶eby by艂o odwrotno艣ci膮 tego przyk艂adu. Ma na to kilka fajnych sposob贸w. Jak b臋de mia艂a d艂u偶sz膮 chwilk臋, to pogrzebie w kt贸rym to rozdziale i ch臋tnie Ci napisze. icon_smile.gif

"Ale偶 to idealnie pasuje do Twojego "bezstresowego" wychowania"
A co to jest "moje bezstresowe wychowywanie"? icon_eek.gif

"zrozumiesz pewne rzeczy, kiedy Twoja c贸ka wyjdzie ju偶 z ziwku niemowk臋cego, a zauwa偶ysz dopiero, 偶e dziecko jest indywidualn膮 istot膮, z wrodzonymi cechami charakteru, predyspozycjami"
Takie rzeczy widz臋 ju偶 - kiedy ja mam j膮 ochot臋 przytuli膰, ale ona nie chce, bo w danym momencie woli si臋 bawi膰, kiedy do spania uk艂adam j膮 na poduszce, a ona za ka偶dym razem si臋 z niej przesuwa, bo woli spa膰 bez, kiedy zak艂adam jej kapcie, a ona je 艣ciaga, bo nie ma ochoty ich nosi膰. Wiem, 偶e to nic w por贸wnaniu z problemami, kiedy ma si臋 nastoletnie dzieci, ale taka jest kolej rzeczy. Wszystko przejd臋 w swoim czasie. icon_smile.gif

NIE ROBOTEM, kt贸ry zaprogramujesz, jak zechcesz lub chc膮 tego arcym膮dre poradniki !!!
Po piersze nie zarzucaj mi prosz臋, 偶e pr贸buj臋 z dziecka zrobi膰 robota, bo od tego jestem daleka. Po drugie co do "arcym膮drego podr臋cznika" - zaznaczam, 偶e napisany jest w postaci pytania rodzic贸w z 偶ycia wzi臋tego i odpowiedzi autora. Autro absolutnie niczego nie narzuca, poprostu podpowiada, w jaki spos贸b mo偶na pr贸bowa膰 rozwi膮za膰 problem.

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 16:28

CYTAT(Agnieszka AZJ @ Sat, 10 Oct 2009 - 15:04) *
No akurat z tego artuku艂u, to wynika wyra藕nie, 偶e pojecie "wychowanie bezstresowe" jest workiem, do ktorego pcha sie bardzo r贸zne poj臋cia i systemy wychowawcze.

Ale to wszystko ma chyba wsp贸lny mianownik: dziecko na piedestale, ze wszystkimi swoimi potrzebami i zachciankami, tolerancja bez granic, itp. Ka偶dy ma swoj膮 opini臋, ale dla mnie takie wychowanie prowadzi do nik膮d. Jakkolwiek by by艂o nazwane.

Napisany przez: Artola sob, 10 pa藕 2009 - 17:14

Zgadzam si臋. Widz臋 przyk艂ady dzieci bezstresowo wychowywanych, kt贸re teraz s膮 ju偶 doros艂e. 29.gif

Napisany przez: Fasola sob, 10 pa藕 2009 - 17:33

CYTAT(kasiaaaaa @ Fri, 09 Oct 2009 - 17:09) *
Po drugie: nie o te tezy Ci chodzi? A mi Fasolko w艂a艣nie o te tezy chodzi w za艂o偶onym przeze mnie temacie. icon_smile.gif
Ze spor膮 cz臋艣ci膮 Twoich pogl膮d贸w si臋 zgadzam, ale "posz艂a艣" nie w ten temat. icon_smile.gif Mimo to dzi臋ki za opini臋. icon_smile.gif

M贸j nick brzmi: Fasola.
Posz艂a艣 nie w ten temat - w moim odczuciu niemi艂e sformu艂owanie.

F.

Napisany przez: milutka sob, 10 pa藕 2009 - 17:46

Moja szwagierka wychowywa艂a c贸rk臋 "bezstresowo"do niedawna jeszcze, teraz okazuje si臋, 偶e ma ju偶 do艣膰 i c贸rka dostaje nawet w ty艂ek i krzycz膮 na ma艂膮.


Wcze艣niej 偶adnych klaps贸w(ale to przecie偶 dobrze, dzieci nie wolno bi膰, ja na przyk艂ad nigdy w 偶yciu nie dosta艂am od rodzic贸w) oraz nie wolno by艂o podnosi膰 nawet g艂osu na ma艂膮 ani 偶adnych zakaz贸w, co chcia艂a mia艂a, ma艂a chcia艂a galaretk臋, mama do sklepu bieg艂a, daje t膮 galaretk臋 a ma艂a nie chce, bo teraz chce col臋, mama co robi, biegnie do sklepu po t膮 col臋.

A tak jeszcze co艣 opowiem o pewnej sytuacji, kt贸r膮 widzia艂a moja znajoma w autobusie.


Siedzia艂a po drugiej stronie autobusu kobieta i na wprost niej jej kilkuletnie dziecko, podchodzi staruszka i pyta si臋 czy mo偶e ta pani wzi膮膰 dziecko na kolana ona sobie usi膮dzie.
Kobieta wzi臋艂a dziecko, staruszka usiad艂a, a dziecko zacz臋艂o macha膰 nogami i kopa膰 staruszk臋, kt贸ra poprosi艂a matk臋 aby uspokoi艂a dziecko, matka nic, dziecko dalej kopie, staruszka zn贸w prosi o uspokojenie dziecka, gdy to nie poskutkowa艂o staruszka krzykn臋艂a do tego dziecka aby przesta艂 j膮 kopa膰, a matka na to:"no wie pani co, moje dziecko jest bezstresowo wychowywane i nie wolno na nie krzycze膰"
Obok sta艂 pankowiec i przygl膮da艂 si臋 ca艂ej sytuacji, gdy autobus zatrzyma艂 si臋 na przystanku, pankowiec wyci膮gn膮艂 gum臋 z buzi i przyklei艂 kobiecie na czo艂o i powiedzia艂: "ja te偶 by艂em wychowywany bezstresowo" i wyszed艂, ale przedtem dosta艂 brawa od ludzi z autobusu.
I to jest przyk艂ad jak wygl膮da "bezstresowe wychowywanie."

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 17:47

CYTAT(Fasola @ Sat, 10 Oct 2009 - 18:33) *
Posz艂a艣 nie w ten temat - w moim odczuciu niemi艂e sformu艂owanie.

Przepraszam, nie takie by艂o moje zamierzenie.

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 18:09

Milutka zwr贸ic艂a艣 uwag臋 na bardzo wa偶n膮 rzecz - klapsy. Nic chyba nie wywo艂uje tylu kontrowersji. Tylko zaznaczam, 偶e mam na my艣li KLAPSY, a nie regularne bicie i zn臋canie si臋 nad dzieckiem. (A przyk艂ad z autobusu jest kapitalny icon_smile.gif )

Ja nieraz dosta艂am od mamy takiego w艂a艣nie klapsa. My艣l臋, 偶e gdybym takich klaps贸w dosta艂a wi臋cej, mo偶e dzi艣 by艂abym lepszym cz艂owiekiem, ni偶 jestem. Cho膰 z drugiej strony, kiedy co艣 przeskroba艂am, to czasem wola艂am dosta膰 lanie, ni偶 wys艂ucha膰 kazania mojego taty. Bo po klapsie ty艂ek bola艂 par臋 minut, ale po s艂owach taty mia艂o si臋 kaca morlanego kilka dni.
Tylko zaznaczam - nie twierdz臋, 偶e klapsy to jedyny spos贸b na wyegzekwowanie pos艂usze艅stwa dziecka.
Dla mnie totalnym absurdem s膮 pomys艂y, 偶e za klapsa dziecko mo偶e oskar偶y膰 rodzic贸w w 艣wietle prawa.
Ale jak 15letni syn wr贸ci do do domu pijany i na pretensje ojca podniesie na niego r臋k臋, albo urz膮dzi pysk贸wk臋 w stylu "stary, nie wtr膮caj si臋" (znam osobi艣cie taki przyk艂ad), to do kogo ten ojciec ma si臋 zg艂osi膰?

Uwa偶am, 偶e pos艂usze艅stwo powinno si臋 egzekwowa膰 poprzez wszystkie mo偶liwe inne sposoby, ni偶 klapsy. Ale znam dzieci, na kt贸re czasem nie dzia艂a nic poza w艂a艣nie klepni臋ciem w ty艂ek. Mam nadziej臋, 偶e nie b臋d臋 musia艂a ucieka膰 si臋 do klaps贸w w wychowaniu dziecka/dzieci, ale nie wiem, czy sama wierz臋 w to, na co mam nadziej臋. 04.gif

Napisany przez: Inanna sob, 10 pa藕 2009 - 18:18

QUOTE(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 19:09) *
Ale jak 15letni syn wr贸ci do do domu pijany i na pretensje ojca podniesie na niego r臋k臋, albo urz膮dzi pysk贸wk臋 w stylu "stary, nie wtr膮caj si臋" (znam osobi艣cie taki przyk艂ad), to do kogo ten ojciec ma si臋 zg艂osi膰?


W Kielcach do 艢wi臋tokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji albo do Stowarzyszenia "Nadzieja Rodzinie"

Napisany przez: brz贸zka4 sob, 10 pa藕 2009 - 18:20

Ale klapsami Kaasiu autorytetu ani respektu, o kt贸rym tyle piszesz, nikt sobie raczej nie zyska, co najwy偶ej strach i niech臋膰. Ja by艂am takim dzieckiem, kt贸re dostawa艂o klapsy - czu艂am si臋 s艂aba, bezbronna i wsciek艂a. Rodzic贸w szanuj臋 za wiele rzeczy i mimo klasp贸w od taty bardzo ich kocham, ale nie przyczyni艂y si臋 do tego kary fizyczne, kt贸rych jednak od czasu do czasu dozna艂am. Te z perspektywy czsu oceniam wy艂膮cznie negatywne, a to, 偶e wyros艂am na cz艂owieka to raczej mimo klasps贸w ni偶 dzi臋ki nim. Tacie wiele lat zaj臋艂o, by zrozumie膰, 偶e 藕le robi艂 - ale w tym roku ze 艂zami w oczach mnie za to przeprosi艂 - sam z siebie. A przecie偶 nie katowa艂 mnie, tylko dawa艂 klapsy, czasem troch臋 mocniejsze.

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 18:21

Pozw贸lcie, 偶e wroc臋 jeszcze do tematu spania dzieci z rodzicami. Oto co my艣li na ten temat autor ksi膮偶ki:

"Uwa偶am, 偶e dzieci powinny spa膰 we w艂asnych pokojach i we w艂asnych 艂贸偶kach, ale odst膮pi艂bym od tej zasady w pewnych okoliczno艣ciach. Na przyk艂ad nie ma w tym nic z艂ego, jesli niemowl臋ta 艣pi膮 w tym samym pokoju co rodzice, albo je艣li pozwolimy tymczasowo dziecku spa膰 w 艂贸偶ku rodzic贸w podczas choroby albo kiedy przechodzi ono trudny emocjonalnie okres. Poza tymi wyj膮tkami uwa偶am, 偶e dzieci powinny zasypia膰 we w艂asnym 艂贸偶ku. Pozwala to dziecku zrozumie膰, 偶e jest niezale偶n膮, samodzieln膮 osob膮, posiadaj膮c膮 w艂asn膮, r贸偶n膮 od rodzic贸w to偶samo艣膰. Rodzice, kt贸rzy sypiaj膮 razem, ale bez dziecka budij膮 i umacniaj膮 w nim przekonanie, 偶e zwi膮zek ma艂偶e艅ski stanowi nie tylko pewn膮 ca艂o艣膰, ale jest tak偶e najwa偶niejsz膮 relacj膮 w obr臋bie rodziny. Spanie we w艂asnym 艂贸偶ku wp艂ywa r贸wnie偶 na rozw贸j samodzielno艣ci. Dzieci takie lepiej znosz膮 rozstania w innych sytuacjach, np. kiedy zostaj膮 z opiekunk膮 czy id膮 do przedszkola."

Nie wiem jak Wy, ale ja si臋 z tym zgadzam. Nawet stosuj臋 to, odk膮d nasza c贸rka jest na 艣wiecie. icon_smile.gif

Napisany przez: Magda EZ sob, 10 pa藕 2009 - 18:22

CYTAT(milutka @ Sat, 10 Oct 2009 - 18:46) *
A tak jeszcze co艣 opowiem o pewnej sytuacji, kt贸r膮 widzia艂a moja znajoma w autobusie.
Siedzia艂a po drugiej stronie autobusu kobieta i na wprost niej jej kilkuletnie dziecko, podchodzi staruszka i pyta si臋 czy mo偶e ta pani wzi膮膰 dziecko na kolana ona sobie usi膮dzie.
Kobieta wzi臋艂a dziecko, staruszka usiad艂a, a dziecko zacz臋艂o macha膰 nogami i kopa膰 staruszk臋, kt贸ra poprosi艂a matk臋 aby uspokoi艂a dziecko, matka nic, dziecko dalej kopie, staruszka zn贸w prosi o uspokojenie dziecka, gdy to nie poskutkowa艂o staruszka krzykn臋艂a do tego dziecka aby przesta艂 j膮 kopa膰, a matka na to:"no wie pani co, moje dziecko jest bezstresowo wychowywane i nie wolno na nie krzycze膰"
Obok sta艂 pankowiec i przygl膮da艂 si臋 ca艂ej sytuacji, gdy autobus zatrzyma艂 si臋 na przystanku, pankowiec wyci膮gn膮艂 gum臋 z buzi i przyklei艂 kobiecie na czo艂o i powiedzia艂: "ja te偶 by艂em wychowywany bezstresowo" i wyszed艂, ale przedtem dosta艂 brawa od ludzi z autobusu.
I to jest przyk艂ad jak wygl膮da "bezstresowe wychowywanie."

To jest kawa艂 z d艂uuug膮 brod膮 a nie zdarzenie, kt贸re widzia艂a Twoja znajoma.

W moim odczuciu (i nie tylko w moim jak przeczyta艂am) ten autor po prostu t臋skni za dawnymi dobrymi czasami - ale nie pisze prawdy ani o tym, jak dzieci by艂y wychowywane kiedy艣, ani jak s膮 wychowywane teraz. Mo偶e to s膮 prawdy w sferze powiedzmy "deklaratywnej" - tzn. jakie s膮 zalecenia odno艣nie wychowywania dziecka, co ludzie uwa偶aj膮, 偶e robi膮. A w rzeczywisto艣ci wydaje mi si臋, 偶e dzieci bynajmniej nie s膮 stawiane w centrum wszech艣wiata, przynajmniej nie w Polsce. Wydaje mi si臋, 偶e ze wzgl臋du na wszechobecny po艣piech i mn贸stwo rozpraszaczy i pokus - dzieci bardziej ni偶 kiedykolwiek s膮 zostawiane same sobie emocjonalnie. Bo ca艂y dzie艅 si臋 pracuje a wieczorem fajny serial, albo aerobik, albo kino, albo trzeba jeszcze popracowa膰 (bo zlecenia). Nie 偶yjemy ju偶 w rodzinach wielopokoleniowych, wi臋c rzadko kiedy jest ta babcia, du偶o rodze艅stwa, czy w og贸le ktokolwiek do pogadania. Zreszt膮 teraz nakaz jest taki, 偶e ka偶dy ma prawo do samorealizacji, wi臋c i babcia woli cz臋sto robi膰 co艣 innego ni偶 pogra膰 z wnuczkiem w chi艅czyka.

A 偶e dzieci maj膮 du偶o zabawek? 呕e je偶d偶膮 na super wakacje? Po prostu jeste艣my znacznie bogatsi ni偶 by艂y wcze艣niejsze pokolenia - nawet je艣li ci膮gle wydaje si臋, 偶e tych pieni臋dzy jest za ma艂o na codzienne potrzeby. Czyta艂am te偶, 偶e niby taki post臋p w psychologii - a nigdy jeszcze nie by艂o tylu pacjent贸w u psychoterapeut贸w, itd. Ale to wcale nie znaczy, 偶e jest z nami gorzej - wr臋cz przeciwnie, to oznaka naszego post臋pu. To znaczy, 偶e cz艂owiek zak艂ada, 偶e powinien by膰 szcz臋艣liwy i t臋 potrzeb臋 realizuje, czy stara si臋 realizowa膰 - nie zgadza si臋 pokornie na to, co go spotyka. Druga sprawa, to wie, gdzie tej pomocy szuka膰 - czyli jest lepiej wyedukowany. I trzecia rzecz - sta膰 go na to, 偶eby na taki cel, niezwi膮zany bezpo艣rednio z codziennym funkcjonowaniem, wyda膰 sporo kasy.

Napisany przez: Pogoda sob, 10 pa藕 2009 - 18:23

Akurat z tym ostatnim cytatem zgadzam si臋 bez zastrze偶e艅. Mam "od zawsze" takie w艂a艣nie zdanie, bez podpierania si臋 opiniami psycholog贸w. Ciesz臋 si臋, 偶e s膮 tacy, kt贸rzy podzielaj膮 moj膮 opini臋.

Napisany przez: alatanta sob, 10 pa藕 2009 - 18:25

...

Napisany przez: brz贸zka4 sob, 10 pa藕 2009 - 18:27

Je艣li chodzi o wsp贸lne spanie z dzie膰mi zgadzam si臋 ca艂kowicie z zacytowanym fragmentem.

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 18:37

CYTAT(brz贸zka4 @ Sat, 10 Oct 2009 - 19:20) *
Ale klapsami Kaasiu autorytetu ani respektu, o kt贸rym tyle piszesz, nikt sobie raczej nie zyska, co najwy偶ej strach i niech臋膰.

Zgadza si臋. Ale wiem, 偶e kiedy mama wraca艂a totalnie padni臋ta z pracy a ja zacz臋艂am swoje dokazywanie i nic na mnie nie dzia艂a艂o, to tylko klaps powodowa艂, 偶e sz艂am grzeczna do swojego pokoju i przestawa艂am dawa膰 rodzicom w ko艣c. 29.gif Ja tych klaps贸w nie kojarz臋 z niczym z艂ym. Dzi艣 raczej chce mi si臋 艣mia膰, kiedy to sobie przypomn臋. Z reszt膮 u mnie jest taka sytuacja, 偶e moi rodzice s膮 wspania艂ymi lud藕mi, bardzo ich kocham.

Na temat moich rodzic贸w mog臋 powiedzie膰 tak:

s膮 r臋k膮, kt贸ra prowadzi, lecz nie ciagnie na si艂臋,
s膮 oaz膮, kt贸ra pokrzepia, lecz nie zatrzymuje,
s膮 sercem kt贸re kocha, lecz nie zmusza,
s膮 czu艂o艣ci膮, kt贸ra chroni, lecz nie podporz膮dkowuje,
s膮 podmuchem, kt贸ry uspokaja, lecz nie usypia,
s膮 tymi, kt贸rzy upominaj膮, lecz nie upokarzaj膮,
s膮 wzrokiem, kt贸ry patrzy, lecz nie os膮dza,

Zawsze wiedzieli kiedy mi pom贸c, obroni膰 mnie, a kiedy powiedzie膰 "teraz muszisz poradzi膰 sobie sama". Umieli pochwali膰 za co艣 dobrego, ale i sprowadzi膰 na ziemi臋 kiedy si臋 pogubi艂am. Czasem m贸wili, 偶e jestem ju偶 doros艂a i moga mi na co艣 pozwoli膰, a czasem, 偶e absolutnie si臋 na co艣 nie zgadzaj膮 i nie ma dyskusji.
Kurcze rozczuli艂am si臋... Eh... Bardzo ich kocham i wiele im zawdzi臋czam. Szanuj臋 ich, s膮 moim autorytetem. Mimo, 偶e nieraz dosta艂am klapsa i 偶e ich wychowanie jest zdecydowanie bardziej bliskie temu surowemu ni偶 temu bezstresowemu.
Id臋 do rodzic贸w zapyta膰, czy nie napij膮 si臋 herbaty. icon_smile.gif



Napisany przez: tyczka sob, 10 pa藕 2009 - 18:37

Milutka, Boszzz...jaka偶 Ty naiwna! To anegdota i do tego stara.


Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 18:41

CYTAT(alatanta @ Sat, 10 Oct 2009 - 19:25) *
Tak na marginesie- w chwili obecnej dla moich m艂odych najgorsz膮 kar膮 jest to gdy widza nas zasmuconych z powodu ich z艂ego zachowania

I chyba tak powinno by膰. To powinno by膰 najwi臋ksz膮 kar膮.

tyczka mo偶e i anegdota, mo偶e i stara, ale trafiona w dziesi膮tk臋. 29.gif

Napisany przez: ulla sob, 10 pa藕 2009 - 18:46

CYTAT(brz贸zka4 @ Sat, 10 Oct 2009 - 19:27) *
Je艣li chodzi o wsp贸lne spanie z dzie膰mi zgadzam si臋 ca艂kowicie z zacytowanym fragmentem.


A ja nie do ko艅ca.

Moje dziecko wie, 偶e jak tatu艣 jest w domu, bo nie zawsze jest, zasypia w swoim pokoju i w sumie ma tam spa膰....ale przy艂azi nad ranem, bo nie chce by膰 sama. Jak taty nie ma, 艣pi ze mn膮. I szczerze m贸wi膮c ma艂o si臋 przejmuj臋 opiniami "tego i owego", nt tego co dziecko powinno. Moje ma si臋 czu膰 dobrze i bezpiecznie i je偶eli do tego poczucia bezpiecze艅stwa potrzebuje kopa膰 mnie nad ranem po nerkach, 偶eby poczu膰, 偶e jestem (bo jak nie jestem, to urz膮dza w臋dr贸wki z pytaniem, kiedy id臋 spa膰), to niech kopie. Stawiam na jakie艣 1,5-2 lata kiedy uzna, 偶e woli u siebie (nie zdziwi mnie te偶 mniej).

A sk膮d wiem...a z do艣wiadczenia. Mojego rodzinnego. Moja siostra, ja i brat (a kilkana艣cie lat p贸藕niej m艂odsza siostra) mieli艣my w 偶yiu okresy, 偶e spali艣my z rodzicami, bo chcieli艣my...i rodzice to jako艣 wytrzymali, cho膰 by艂 czas, 偶e miewali w 艂贸zku dodatek w postaci tr贸jki dzieci.

Wszyscy po kolei si臋 z ich sypialni wyprowadzili艣my, tak w pocz膮tkach chodzenia do szko艂y. Przy czym z za艂o偶enia k艂adli艣my si臋 u siebie, przechodzili艣my w nocy i spali艣my do rana.
Nie mam wra偶enia, 偶eby zrobi艂o to krzywd臋 rodzicom lub nam.

Ps. 偶adne z nas nie spa艂o jako niemowl臋, wszystkie spa艂y/sypia艂y w wieku 2-7 lat.

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 18:55

ulla poniek膮d faktycznie masz racj臋.
Ale kopa膰 po nerkach nie pozwol臋 si臋 dziecku w 偶adnych okoliczno艣ciach. icon_smile.gif

Wiecie co dziewczyny? Tak sobie my艣l臋, 偶e ile matek i ojc贸w, tyle pomys艂贸w na wychowanie.
Nawet w tym w膮tku jest tyle r贸偶nych opinii, ale wydaje mi si臋, 偶e (przynajmniej ja) mo偶na w poscie ka偶dej z nas znale藕膰 co艣 dla siebie, co艣 m膮drego i prawdziwego, co mo偶e si臋 nam przyda膰 w wychowaniu dzieci. icon_smile.gif

Napisany przez: domi sob, 10 pa藕 2009 - 18:59

Temat bardzo ciekawy. Uwa偶am jak cz臋艣膰 z Was, ze trzeba po艂膮czy膰 w odpowiednich proporcjach kole偶e艅stwo z rodzicielstwem. Dziecko powinno czu膰 si臋 swobodnie przy rodzicach, ufa膰 im jak przyjacio艂om, nie mie膰 opor贸w przed zwierzeniem sie, czu膰 w nich oparcie i wsparcie oraz wiedzie膰, 偶e moze p贸j艣c z nimi wsp贸lnie na ryby, grzyby, karuzele i na basen. Dziecko powinno te偶 wiedzie膰, 偶e rodzic przystopuje, ukara gdy zas艂u偶膮 .

Inanna dobrze napisa艂a, zgadzam siez tym ca艂kowicie:
"A dla mnie idea艂em rodzica jest matka/ojciec kt贸rzy:
- znaj膮 swoje dziecko, maj膮 z nim bliski kontakt, dziecko ma do nich zaufanie, m贸wi im o swoich problemach, l臋kach, rado艣ciach, marzeniach, oczekiwaniach
- dostowosuj膮 wyzwania do mo偶liwo艣ci dziecka, stawiaj膮 przed nim zadania, kt贸re nie wywo艂uj膮c traumy pozwalaj膮 dziecku si臋 rozwija膰
- akceptuj膮 i kochaj膮 dziecko takie, jakim jest
- maj膮 艣wiadomo艣膰 swoich obowi膮zk贸w wzgl臋dem dziecka, ale te偶 wychowuj膮 dziecko na osob臋 odpowiedzialn膮, zaradn膮, umiej膮c膮 sobie poradzi膰 w 偶yciu
- s膮 dla dzieci autorytetem dlatego, 偶e s膮 porz膮dnymi lud藕mi, a nie dlatego, 偶e s膮 rodzicami."

I chcia艂abym by moje dziecko kiedy艣 powiedzia艂o o swoich rodzicach jak kasiaaaa...to jest pi臋kne:

"s膮 r臋k膮, kt贸ra prowadzi, lecz nie ciagnie na si艂臋,
s膮 oaz膮, kt贸ra pokrzepia, lecz nie zatrzymuje,
s膮 sercem kt贸re kocha, lecz nie zmusza,
s膮 czu艂o艣ci膮, kt贸ra chroni, lecz nie podporz膮dkowuje,
s膮 podmuchem, kt贸ry uspokaja, lecz nie usypia,
s膮 tymi, kt贸rzy upominaj膮, lecz nie upokarzaj膮,
s膮 wzrokiem, kt贸ry patrzy, lecz nie os膮dza,"



Napisany przez: alatanta sob, 10 pa藕 2009 - 19:00

...

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 19:10

CYTAT(alatanta @ Sat, 10 Oct 2009 - 20:00) *
Kasiaaaa - pozwalam si臋 kopa膰 je艣li dzieci臋 kopie przez sen

A to zmienia posta膰 rzeczy. icon_smile.gif Mnie przez sen to nawet m膮偶 r臋kami ok艂ada. 06.gif

Napisany przez: ulla sob, 10 pa藕 2009 - 19:35

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 19:55) *
ulla poniek膮d faktycznie masz racj臋.
Ale kopa膰 po nerkach nie pozwol臋 si臋 dziecku w 偶adnych okoliczno艣ciach. icon_smile.gif


Ja te偶 zasadniczo nie pozwalam. To zwykle jest "kontrolny" kop przez sen, typu macanie nog膮 przez sen, czy jestem. Po czym艣 takim, je偶eli nie 艣pi臋, przekr臋cam j膮 r臋cznie w 艂贸偶ku, 偶eby nogi mia艂a w inn膮 stron臋..jak 艣pi臋, to nie nale偶y to do kategorii rzeczy, kt贸re mog膮 mnie obudzi膰. A ona przez sen nie tylko kopie, ona si臋 te偶 odkrywa i przykrywa je偶eli jej za ciep艂o lub za ch艂odno.

Ps. ciesz臋, 偶e nie jestem sama icon_smile.gif Alatanta 艂apka.

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 20:08

Mam kolejny, ciekawy fragment ksi膮偶ki, kt贸ry Wam zacytuj臋. Prosz臋 o Wasze opinie. icon_smile.gif

NIEFORTUNNY UPADEK
Mama pewnego sze艣ciolatka zapyta艂a, czy jest jaki艣 spos贸b na to, aby jej syn mia艂 przez ca艂y czas zawi膮zane sznurowad艂a.
- Wiem, brzmi to g艂upio, ale zawsze jak na niego spojrz臋, jego sznurowad艂a pl膮cz膮 mu si臋 pod nogami. Doprowadza mnie to do ob艂臋du.
- Dlaczego chcia艂aby pani, aby mia艂 zawi膮zane sznurowad艂a? - zapyta艂em
- Poza tym, 偶e nie wygl膮da to elegancko - odpowiedzia艂a - kiedy艣 si臋 o nie potknie.
- I co mo偶e si臋 sta膰 w najgorszym wypadku, je艣li si臋 potknie?
Pomy艣la艂a przez chwil臋 i powiedzia艂a:
- Mo偶e upa艣膰 i zrobi膰 sobie krzywd臋.
- Mo偶e mu si臋 sta膰 co艣 powa偶nego?
- Prawdopodobnie nie - powiedzia艂a.
- Ale mo偶e b臋dzie to dla niego wystarczaj膮co powa偶ne prze偶ycie, 偶eby na drugi raz zastanowi膰 si臋, zanim ich znowu nie zawi膮偶e? - zapyta艂em.
- Mo偶e ma pan racj臋 - odpowiedzia艂a po namy艣le.
- Wi臋c proponuj臋, 偶eby pani nie ingerowa艂a. Niech mu si臋 sznurowad艂a pl膮cz膮 pod nogami. Niech do艣wiadczy tego, co si臋 mo偶e sta膰 na w艂asnej sk贸rze.
Do艣wiadczy膰 czego艣 na w艂asnej sk贸rze - to wyra偶enie, kt贸rego cz臋sto u偶ywa艂 m贸j tata.
- S膮 pewne rzeczy, kt贸rych nie mog臋 Ci臋 nauczy膰 - mawia艂 - poznasz je w taki spos贸b jak wszyscy - na w艂asnej sk贸rze. Patrz膮c wstecz, musz臋 przyzna膰 tacie racj臋. Najcenniejsze nauczki, kt贸rych do艣wiadczy艂em, ko艅czy艂y si臋 niefortunnym upadkiem.


Oczywi艣cie autor sugeruje tylko pewne rozwi膮zanie, nie narzuca go. Swoj膮 drog膮 zn贸w musz臋 si臋 z tym zgodzi膰. icon_smile.gif Mam takie wra偶enie, 偶e niejedna matka b臋dzie lata膰 za takim synkiem i u偶ywaj膮c pieszczotliwych s艂贸w b臋dzie b艂aga膰, 偶eby w ko艅cu zawi膮za艂 sznurowad艂a, ostatecznie zaproponuje za to cukierka.
Pami臋tam jak u babci by艂 taki stary, kaflowy piec. Babcia zawsze mi powtarza艂a: "nie dotykaj, bo si臋 sparzysz". Pos艂ucha艂am j膮 dopiero wtedy, kiedy sparzy艂am sobie palce. Nie 艣mia艂am nawet wtedy p艂aka膰, nawet si臋 nie przyzna艂am babci, 偶e mia艂a racj臋. 43.gif

Napisany przez: ulla sob, 10 pa藕 2009 - 20:22

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 21:08) *
Oczywi艣cie autor sugeruje tylko pewne rozwi膮zanie, nie narzuca go. Swoj膮 drog膮 zn贸w musz臋 si臋 z tym zgodzi膰. icon_smile.gif Mam takie wra偶enie, 偶e niejedna matka b臋dzie lata膰 za takim synkiem i u偶ywaj膮c pieszczotliwych s艂贸w b臋dzie b艂aga膰, 偶eby w ko艅cu zawi膮za艂 sznurowad艂a, ostatecznie zaproponuje za to cukierka.


W czasie wakacji, bywa艂o, 偶e opr贸cz w艂asnego dziecka odprowadza艂am dodatkowe na zaj臋cia pt. "偶eglarskie lato w mie艣cie". Nagminnie, najstarszy cz艂onek grupy, czyli prawie dwunastolatek mia艂 rozwi膮zane sznurowad艂a...i ich nie widzia艂. Takie by艂y, 偶e si臋 rozwi膮zywa艂y, a on tego ani nie widzia艂, ani nie czu艂...ba, nawet jak mu m贸iw艂am, to odpowiada艂- "o dzi臋kuj臋, za chwil臋 zawi膮偶e," lub "wiem, za chwil臋 zawi膮偶臋".

Ps. przy rozwi膮znych sznurowad艂ach mo偶e spa艣膰 but, mo偶na si臋 "wykopyrtn膮膰"...niekoniecznie zrobi膰 sobie krzywd臋. Jedyne argumenty jakich u偶ywam do w艂asnego dziecka, po "eee...mo偶e zawi膮偶", bywa "jest/b臋dzie ci niewygodnie", "chyba niszczysz sznurowad艂a - b臋dziesz mia艂a brudne i wystrz臋pione".

Co zrobi potem, jakby nie do mnie nale偶y, ale nowe sznurowad艂a dostanie kiedy dotychczasowe zupe艂nie nie b臋d膮 si臋 nadawa艂y do u偶ycia. Brudne pierze sama.

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 20:39

CYTAT(ulla @ Sat, 10 Oct 2009 - 21:22) *
Co zrobi potem, jakby nie do mnie nale偶y

Bardzo podoba mi si臋 to sformu艂owanie.

Napisany przez: Artola sob, 10 pa藕 2009 - 20:39

Si臋 wypowiem jeszcze o spaniu wsp贸lnym.
Gdzie艣 czyta艂am fajne zdanie: cz艂owiek jest jedynym ssakiem, kt贸ry wygania swoje m艂ode z legowiska.

Dodam, 偶e obaj moi ch艂opaki od pocz膮tku 艣pi膮 w swoich 艂贸偶kach, pomijaj膮c epizody nocnych w臋dr贸wek w celu tulenia po z艂ych snach, tudzie偶 wo艂ania mamusi na tulenie we w艂asnym 艂贸偶ku (starszy) 06.gif

Napisany przez: ulla sob, 10 pa藕 2009 - 21:38

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 21:39) *
Bardzo podoba mi si臋 to sformu艂owanie.


I s艂usznie, bo w du偶ym stopniu dziecko poniesie skutki samo.
W takiej sytuacj, ja bardzo oszcz臋dnie b臋d臋 j膮 pociesza膰.

Owszem, gdybaj膮c, , jakby sobie przy tej okazji z艂ama艂a r臋k臋, to b臋d臋 sobie plu膰 "w cokolwiek", ale podej艣cia nie zmieni臋.
Jak podrze ubranie, to te偶 si臋 troch臋 wkurz臋, ale w ramach edukacji, jaki艣 czas ponosi, to nie naj艣wietniejsze, bo za艂atanie/zacerowane.
Jak wypadek bez skutk贸w dramatycznych to przemyj臋 ran臋, opatrz臋, zaceruj臋/zaszyj臋 co trzeba, ale ...owszem przypomn臋 czasem, je偶eli sama zapomni, 偶e trzeba uwa偶a膰.

Ps. Weronika ma 6 lat i jest w znacz膮cym stopniu samodzielna. Zatem pozwalam jej na decydowanie we w艂asnych sprawach, do pewnego stopnia (co ubior臋, co zjem, jak sp臋dz臋 wolny czas, pod warunkiem, 偶e mne to nie dotyczy itp. ), i nie wyrywam jej no偶a z r臋ki jak robimy sa艂atk臋, albo robi sobie kanapk臋.


Ps. jak robi mi kanapk臋 to zwykle 艣pi臋.

Napisany przez: pirania sob, 10 pa藕 2009 - 21:53

ksiazki o wychowaniu gawedziarskim tolem w stylu faber i Marzlish zawsze doprowadzaly mnie do szewskiej pasji- z tym ledwo wyczuwalnym poczuciem wyzszosci- oto ja WIEM jak nalezy wychowac dziecko. Mniej wiecej od czasu gdy syn Spocka samobojstwo popelnil icon_rolleyes.gif

Napisany przez: marghe. sob, 10 pa藕 2009 - 21:54

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 11:45) *
Pozw贸l, 偶e teraz ja zapytam - naprawd臋 nie wiesz, co oznacza sformu艂owanie "bezstresowe wychowanie"? Jako艣 trudno mi w to uwierzy膰. icon_smile.gif No ale je艣li faktycznie nie wiesz, to prosz臋: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bezstresowe_wychowanie


Ja pierwsza prosi艂am Cie o definicj臋.
Twoj膮. Nie z Wikipedii.
By艂abym wdzi臋cna za jej podanie

Napisany przez: marghe. sob, 10 pa藕 2009 - 21:56

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 13:11) *
Ostatnio w sklepie z zabawkami dzieci臋cymi widzia艂am tak膮 scenk臋: m艂ode ma艂偶e艅stwo z - na oko - 4 letnim synem spaceruj膮 mi臋dzy p贸艂kami. Syn w pewnym momencie zauwa偶y艂 jak膮艣 zabawk臋, ale rodzice m贸wi膮, 偶e nie moga mu kupi膰, bo ju偶 jedn膮 mu kupili, bo ju偶 nie maj膮 pieni臋dzy, itd. Wtedy dziecko urz膮dzi艂o mro偶膮c膮 krew w 偶y艂ach, histeryczn膮 scenk臋 p艂aczu i manifestacji swojego niezadowolenia. Zastanawiam si臋, co bym zrobi艂a w takiej sytuacji. I zastanawiam si臋 te偶, jak wychowywa膰 dziecko, 偶eby takich scenek nie urzadza艂o. 37.gif


Dzieci te偶 maj膮 uczucia..
Maj膮 prawo si臋 z艂o艣ci膰.. by膰 zawiedzione.
A 偶e tu mowa o ma艂ym dziecku to i reakacja dziecinna..

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 21:58

CYTAT(ulla @ Sat, 10 Oct 2009 - 22:38) *
W takiej sytuacj, ja bardzo oszcz臋dnie b臋d臋 j膮 pociesza膰.
Owszem, gdybaj膮c, , jakby sobie przy tej okazji z艂ama艂a r臋k臋, to b臋d臋 sobie plu膰 "w cokolwiek", ale podej艣cia nie zmieni臋.
Jak podrze ubranie, to te偶 si臋 troch臋 wkurz臋, ale w ramach edukacji, jaki艣 czas ponosi, to nie naj艣wietniejsze, bo za艂atanie/zacerowane.
Jak wypadek bez skutk贸w dramatycznych to przemyj臋 ran臋, opatrz臋, zaceruj臋/zaszyj臋 co trzeba, ale ...owszem przypomn臋

Mam dok艂adnie takie samo zdanie. Z reszt膮 moi rodzice post臋powali tak ze mn膮 i moj膮 siostr膮. Z perspekty up艂ywu czasu widz臋, 偶e to by艂o s艂uszne. Z reszt膮 w og贸le nie jestem zwolenniczk膮 u偶alania si臋 nad dzieckiem. Pamietam, jak sobie za g贸wniarza przytrzasn臋艂am palca drzwiami od samochodu i zacz臋艂am skucze膰 i rozwodzi膰 si臋, jaka ja to jestem biedna, itp. A tata spojrza艂 na mnie i powiedzia艂: "Nie przejmuj si臋, masz jeszcze 9 palc贸w". No to si臋 roze艣mia艂am i szybko zapomnaia艂am o przygodzie. Mama cz臋sto w takich sytuacjach i podobnych do tych powtarza艂a: "dziecko, nic ci na to nie poradz臋". I w艂a艣nie ja chcia艂abym nauczy膰 moje dzieci, 偶e mama to - owszem - dobra dusza, kt贸ra przytuli, pomo偶e, doradzi, ale nie jest czarodziejk膮 ani lekiem na ca艂e z艂o 艣wiata.

Moja c贸rcia mia艂a taki okres 2-3 miesi膮ce temu, 偶e na widok obcej osoby urz膮dza艂a scen臋 p艂aczu. Kiedy bra艂am j膮 wtedy na r臋ce i przytula艂am, by艂o (co mnie zaskoczy艂o) jeszcze gorzej. Zmieni艂am strategi臋 i zacze艂am na taki p艂acz reagowa膰 inaczej: m贸wi艂am co艣 do niej, sta艂am blisko, 偶eby mnie widzia艂a, dawa艂am zabawk臋, itp, ale nie bara艂am jej na r臋ce. P艂acz wtedy trwa艂 o wiele kr贸cej. Potem by艂y tylko grymasy i to coraz radziej. W ko艅cu wszystko przesz艂o.
Nie m贸wi臋, 偶e mi si臋 serce nie kroi艂o, jak p艂aka艂a. Ale by艂am twarda. icon_smile.gif Na skutki nie musia艂am d艂ugo czeka膰. icon_smile.gif

Napisany przez: marghe. sob, 10 pa藕 2009 - 22:03

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 19:21) *
Pozw贸lcie, 偶e wroc臋 jeszcze do tematu spania dzieci z rodzicami. Oto co my艣li na ten temat autor ksi膮偶ki:

Nie wiem jak Wy, ale ja si臋 z tym zgadzam. Nawet stosuj臋 to, odk膮d nasza c贸rka jest na 艣wiecie. icon_smile.gif


Spa艂am z c贸rk膮 dwa lata.
Nikt na tym nie ucierpia艂, wr臋cz przeciwnie.
Zwi膮zek z m臋偶em bardzo udany, dziekuj臋

Napisany przez: agabr sob, 10 pa藕 2009 - 22:07

CYTAT(marghe. @ Sat, 10 Oct 2009 - 23:03) *
Spa艂am z c贸rk膮 dwa lata.
Nikt na tym nie ucierpia艂, wr臋cz przeciwnie.
Zwi膮zem z m臋zem bardzo udany, dziekuj臋
ja trzy (z synem)
icon_smile.gif.b

Napisany przez: ulla sob, 10 pa藕 2009 - 22:12

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 22:58) *
Mam dok艂adnie takie samo zdanie. Z reszt膮 moi rodzice post臋powali tak ze mn膮 i moj膮 siostr膮. Z perspekty up艂ywu czasu widz臋, 偶e to by艂o s艂uszne.


Dlaczego zatem sadzisz, 偶e ksi膮zka Ci pomo偶e w wychwywaniu dziecka??


Tak naprawd臋, znaczenie ma to co sami prze偶yli艣my, b臋d膮c wychowywani + to co nam si臋 w tym wychowywaniu podoba艂o/nie podoba艂o + niestety "milion pi臋艣cet" innych rzeczy, kt贸rych nie przeskoczymy. I chc膮c nie chc膮c jako艣 tam je powielimy.
W tym nie pomo偶e 偶adna, nawet najm膮drzejsza ksi膮偶ka.

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 22:13

CYTAT(pirania @ Sat, 10 Oct 2009 - 22:53) *
oto ja WIEM jak nalezy wychowac dziecko

Autor ksi膮偶ki wielokrotnie podkre艣la, 偶e nie jest ekspertem w dziedzinie wychowywania dzieci, nawet swoich. On tylko podpowiada, jak mo偶na je wychowa膰 i jak rozwi膮zywa膰 problemy z tym zwi膮zane.

marghe ju偶 艣piesz臋 z wyja艣nieniem, co ja rozumiem przez "bezstresowe wychowywanie". icon_smile.gif Pozw贸l, 偶e zrobie to na przyk艂adach:
- wtedy, kiedy matka biega z talerzem roso艂u za 6latkiem, kt贸ry nie ma ochoty usi膮艣膰 przy stole, tylko rozrabia i prosi go by zjad艂 cho膰 odrobink臋
- kiedy nastoletnia c贸rkia le偶y plackiem przez telewizorem, a matka sprz膮ta jej pok贸j, bo c贸rka mia艂a dzi艣 trudny sprawdzian z geografii
- kiedy 20letnia pannica nie umie zrobi膰 zupy pomidorowej, bo matka jej nigdy tego nie pokaza艂a, bo po co ma gotowa膰, skoro matka jest w domu i ona gotuje
- kiedy matka rozwi膮zuje synowi zadanie z matematyki, a syn wtedy gra w pi艂k臋 na podw贸rku
- kiedy zm臋czona matka robi 6letniemu dziecku jakie艣 skomplikowany posi艂kek (a mog艂aby kanapki) bo dziecko krzyczy, 偶e chce to i koniec
- kiedy matka robi na wywiad贸wce nauczycielowi awantur臋, bo zwr贸ci艂 jej 14letniej c贸rce uwag臋, 偶e ma kolczyka w j臋zyku
- kiedy matka pod gro藕b膮 c贸rki, 偶e ucieknie z domu, pozwala jej i艣膰 na dyskotek臋 w wieku 13 lat
- kiedy rodzice siedz膮 przy stole ze znajomymi, ale na ka偶de "mama, chod藕 tu" odstawiaj膮 kaw臋 na st贸艂 i biegn膮 do pokoju dziecka

My艣l臋, 偶e po tych przyk艂adach powinna艣 zrozumie膰, co mam na my艣li m贸wi膮c "bezstresowe wychowanie". icon_smile.gif Oczywi艣cie takich przyk艂ad贸w jest wi臋cej, ale my艣l臋, 偶e tyle wystarczy. icon_smile.gif

Napisany przez: Maciejka sob, 10 pa藕 2009 - 22:14

Ja zn贸w z doskoku, ale mo偶e uda mi si臋 co艣 napisa膰. Chcia艂abym si臋 odnie艣膰 do szacunku. Faktycznie, jest to co艣 czego nie mo偶na nakaza膰, to jest co艣 co si臋 zdobywa zachowuj膮c si臋 tak czy inaczej w codziennym 偶yciu. Ale my艣l臋 te偶, ze jest to co艣 czego nale偶y dzieci uczy膰. W艂asnym przyk艂adem przede wszystkim, ale i s艂owami, sprzeciwem, kiedy dziecko nas nieodpowiednio traktuje. Od pewnego momentu zacz臋艂am u偶ywa膰 zwrotu "tak si臋 do mamy/taty nie m贸wi". Bo mi si臋 Maciek rozbucha艂 nadmiernie i jego odzywki do mnie przyprawiaj膮 mnie o skoki ci艣nienia. Wiem, wiem, gdzie艣 tam po drodze 藕le postawi艂am granice i to jest efekt. Ale cz臋sto s艂ysz臋 jak dzieci pokrzykuj膮 na rodzic贸w, krytykuj膮 ich zachowania w bardzo nieprzyjemny spos贸b, a rodzice nie reaguj膮. I to nie jest dobre. Nie jest te偶 dobre to, 偶e doro艣li ludzie nie reaguj膮, kiedy widz膮, 偶e dzieci (zw艂aszcza te starsze, kt贸re wychodz膮 ju偶 na dw贸r bez rodzic贸w) 藕le/niekulturalnie/wulgarnie/niebezpiecznie si臋 bawi膮/odzywaj膮/zachowuj膮. Kiedy ja by艂am dzieckiem, to mia艂am poczucie, 偶e ka偶dy doros艂y w jakim艣 sensie mnie "pilnuje", 偶e mo偶e zwr贸ci膰 mi uwag臋. Nie odwa偶y艂abym si臋 przeklina膰 np. przy doros艂ych. A teraz... Nawet jak ja zwracam uwag臋, to inni doro艣li stoj膮 i si臋 gapi膮, jak mnie m艂ody cz艂owiek bluzga. Nie b臋d臋 si臋 odzywa膰, bo strach co艣 powiedzie膰. No, kurcz臋 blade! Ta wolno艣膰 wypowiedzi m艂odzie偶y mnie przera偶a. Im mam starsze dzieci tym wi臋cej plus贸w widz臋 w sposobie wychowywania naszego pokolenia. Tak naprawd臋 byli艣my wychowywani na ludzi samodzielnych. Wsp贸艂cze艣nie jest taki, trudny do pogodzenia, zlepek postaw. Z jednej strony zamykanie dzieci w jakim艣 takim kloszu, bo ten pod艂y 艣wiat jest taaaki niebezpieczny i z艂o czai si臋 za ka偶dym rogiem, wi臋c trzeba by膰 stale w pobli偶u, 偶eby minimalizowa膰 ryzyko. Z drugiej - w艂a艣nie ten - na艂o偶ony przez wsp贸艂czesne trendy psychologiczne (chocia偶 stary jak 艣wiat) - obowi膮zek uczenia samodzielno艣ci. Niejedna z nas matek si臋 kompletnie w tym pogubi艂a. Jak nauczy膰 obiera膰 ziemniaki, skoro te no偶e takie ostre? icon_wink.gif
Musz臋 si臋 przyzna膰, 偶e jestem obczytana w ksi膮偶kach o wychowywaniu dzieci, wiele metod mi si臋 podoba. Ale im d艂u偶ej jestem matk膮, a zw艂aszcza od kiedy jestem matk膮 podw贸jn膮, moje pogl膮dy ewoluuj膮 od ch臋ci bycia matk膮-anio艂em/matk膮-zawsze rozumiej膮c膮 w kierunku bycia matk膮 wymagaj膮c膮. Bo widz臋, 偶e wpad艂am w pu艂apk臋 nadmiernego ws艂uchiwania si臋 w uczucia moich dzieci. Tak bardzo, 偶e w moje uczucia nikt si臋 ws艂uchiwa膰 nawet nie pr贸bowa艂. A empatii te偶 trzeba dzieci uczy膰. Czasem tak偶e pogadank膮, cho膰 jak zwykle najlepiej przyk艂adem.
Nie czytam ponownie, nie wiem czy z sensem to napisa艂am i nie wiem czy jasno. Ale ostre jazdy z moim starszym synem bardzo zmieni艂y moje podej艣cie do wychowania.

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 22:15

CYTAT(ulla @ Sat, 10 Oct 2009 - 23:12) *
Dlaczego zatem sadzisz, 偶e ksi膮zka Ci pomo偶e w wychwywaniu dziecka??

Mo偶e dlatego, 偶e s膮 tam takie fajne przyk艂ady z 偶ycia wzi臋te i takie rozwi膮zania, kt贸re wydaj膮 si臋 by膰 skuteczne, a na kt贸re chyba bym nie wpad艂a. icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 22:16

CYTAT(marghe. @ Sat, 10 Oct 2009 - 23:03) *
Spa艂am z c贸rk膮 dwa lata.
Nikt na tym nie ucierpia艂, wr臋cz przeciwnie.
Zwi膮zek z m臋偶em bardzo udany, dziekuj臋

Gratuluj臋. icon_smile.gif
Przecie偶 nikt nie twierdzi, 偶e sypianie rodzic贸w z dzie膰mi zawsze ko艅czy si臋 藕le. icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa sob, 10 pa藕 2009 - 22:20

CYTAT(Maciejka @ Sat, 10 Oct 2009 - 23:14) *
Ja zn贸w z doskoku, ale mo偶e uda mi si臋 co艣 napisa膰. Chcia艂abym si臋 odnie艣膰 do szacunku. Faktycznie, jest to co艣 czego nie mo偶na nakaza膰, to jest co艣 co si臋 zdobywa zachowuj膮c si臋 tak czy inaczej w codziennym 偶yciu. Ale my艣l臋 te偶, ze jest to co艣 czego nale偶y dzieci uczy膰. W艂asnym przyk艂adem przede wszystkim, ale i s艂owami, sprzeciwem, kiedy dziecko nas nieodpowiednio traktuje. Od pewnego momentu zacz臋艂am u偶ywa膰 zwrotu "tak si臋 do mamy/taty nie m贸wi". Bo mi si臋 Maciek rozbucha艂 nadmiernie i jego odzywki do mnie przyprawiaj膮 mnie o skoki ci艣nienia. Wiem, wiem, gdzie艣 tam po drodze 藕le postawi艂am granice i to jest efekt. Ale cz臋sto s艂ysz臋 jak dzieci pokrzykuj膮 na rodzic贸w, krytykuj膮 ich zachowania w bardzo nieprzyjemny spos贸b, a rodzice nie reaguj膮. I to nie jest dobre. Nie jest te偶 dobre to, 偶e doro艣li ludzie nie reaguj膮, kiedy widz膮, 偶e dzieci (zw艂aszcza te starsze, kt贸re wychodz膮 ju偶 na dw贸r bez rodzic贸w) 藕le/niekulturalnie/wulgarnie/niebezpiecznie si臋 bawi膮/odzywaj膮/zachowuj膮. Kiedy ja by艂am dzieckiem, to mia艂am poczucie, 偶e ka偶dy doros艂y w jakim艣 sensie mnie "pilnuje", 偶e mo偶e zwr贸ci膰 mi uwag臋. Nie odwa偶y艂abym si臋 przeklina膰 np. przy doros艂ych. A teraz... Nawet jak ja zwracam uwag臋, to inni doro艣li stoj膮 i si臋 gapi膮, jak mnie m艂ody cz艂owiek bluzga. Nie b臋d臋 si臋 odzywa膰, bo strach co艣 powiedzie膰. No, kurcz臋 blade! Ta wolno艣膰 wypowiedzi m艂odzie偶y mnie przera偶a. Im mam starsze dzieci tym wi臋cej plus贸w widz臋 w sposobie wychowywania naszego pokolenia. Tak naprawd臋 byli艣my wychowywani na ludzi samodzielnych. Wsp贸艂cze艣nie jest taki, trudny do pogodzenia, zlepek postaw. Z jednej strony zamykanie dzieci w jakim艣 takim kloszu, bo ten pod艂y 艣wiat jest taaaki niebezpieczny i z艂o czai si臋 za ka偶dym rogiem, wi臋c trzeba by膰 stale w pobli偶u, 偶eby minimalizowa膰 ryzyko. Z drugiej - w艂a艣nie ten - na艂o偶ony przez wsp贸艂czesne trendy psychologiczne (chocia偶 stary jak 艣wiat) - obowi膮zek uczenia samodzielno艣ci. Niejedna z nas matek si臋 kompletnie w tym pogubi艂a. Jak nauczy膰 obiera膰 ziemniaki, skoro te no偶e takie ostre? icon_wink.gif
Musz臋 si臋 przyzna膰, 偶e jestem obczytana w ksi膮偶kach o wychowywaniu dzieci, wiele metod mi si臋 podoba. Ale im d艂u偶ej jestem matk膮, a zw艂aszcza od kiedy jestem matk膮 podw贸jn膮, moje pogl膮dy ewoluuj膮 od ch臋ci bycia matk膮-anio艂em/matk膮-zawsze rozumiej膮c膮 w kierunku bycia matk膮 wymagaj膮c膮. Bo widz臋, 偶e wpad艂am w pu艂apk臋 nadmiernego ws艂uchiwania si臋 w uczucia moich dzieci. Tak bardzo, 偶e w moje uczucia nikt si臋 ws艂uchiwa膰 nawet nie pr贸bowa艂. A empatii te偶 trzeba dzieci uczy膰. Czasem tak偶e pogadank膮, cho膰 jak zwykle najlepiej przyk艂adem.
Nie czytam ponownie, nie wiem czy z sensem to napisa艂am i nie wiem czy jasno. Ale ostre jazdy z moim starszym synem bardzo zmieni艂y moje podej艣cie do wychowania.

Podpisuj臋 si臋 pod ca艂ym Twoim postem, zw艂aszcza pod wyt艂uszczonymi fragmentami.

Napisany przez: marghe. sob, 10 pa藕 2009 - 22:23

CYTAT(Maciejka @ Sat, 10 Oct 2009 - 23:14) *
Faktycznie, jest to co艣 czego nie mo偶na nakaza膰, to jest co艣 co si臋 zdobywa zachowuj膮c si臋 tak czy inaczej w codziennym 偶yciu. Ale my艣l臋 te偶, ze jest to co艣 czego nale偶y dzieci uczy膰. W艂asnym przyk艂adem przede wszystkim, ale i s艂owami, sprzeciwem, kiedy dziecko nas nieodpowiednio traktuje.


I to jest sedno sprawy.
Zapracowa膰, uczy膰, pokazywa膰, by膰 przyk艂adem..

Napisany przez: sdw sob, 10 pa藕 2009 - 23:10

Kasiuniuuuu, czytam ten w膮tek ju偶 chyba trzeci raz i zdumienie mnie nieomal dusi. Nasuwa mi sie wniosk贸w kilkana艣cie, nie wiem, na ilu si臋 skupi臋, oka偶e si臋 w praniu.

Po pierwsze, odnosz臋 wrazenie, 偶e jestes przyjaci贸艂k膮/wiern膮 fank膮 autora b膮d藕 zgo艂a samym autorem. Z uporem godnym lepszej sprawy negujesz ka偶de be skierowane w stron臋 pozycji, kt贸r膮 cytujesz w po艣cie wiod膮cym i zarzucasz interlokutorkom, 偶e nie rozumiej膮, co poeta mia艂 na mysli, nie wiedz膮, co pisze, bo nie czyta艂y i tym podobne pierepa艂y. Ot贸偶, kasiuniuuu, skoro cytujesz i popierasz si臋 tym, co zacytowa艂as, nie miej 偶alu, i偶 dyskutant odnosi si臋 do tego, co wyczyta艂 w poscie nie maj膮c poj臋cia o czym w istocie traktuje ksi膮zka i jakie wartosci autor pr贸buje przemyci膰 czytelnikom. Trudno rozprawia膰 o kosmosie b臋d膮c masa偶em, czy o wytwarzaniu w臋dlin, specjalizuj膮c si臋 w astronomii.

Po drugie, i na tym zdaje si臋 zako艅cz臋, bo mnie g艂owa boli, skoncentruj臋 si臋 na Twojej definicji bezstresowego wychowania. Ot贸偶 przynajmniej po艂ow臋przyk艂ad贸w, kt贸re poda艂a艣, mo偶naby powali膰 jednym celnym s艂owem, kt贸rego przez grzecznos膰 nie wypowiem. Napisz臋 tylko, i偶 owszem, je艣li moje dziecko wr贸ci zm臋czone ze szko艂y po dniu ci臋偶kim z jakiegokolwiek powodu, posprz膮tam za nie pok贸j. Co nie b臋dzie mia艂o zwi膮zku z wychowaniem bezstresowym a raczej szacunkiem dla drugiej osoby. powiem wi臋cej, bed臋 oczekiwa艂a, i偶 je艣li ja wr贸c臋 zm臋czona po pracy, moja c贸rka posprz膮ta za mnie czy ugotuje co艣 na miar臋 swoich mo偶liwosci. Ba, nie zdziwi臋 si臋 wcale, jesli moje dzieci w wieku lat dwudziestu nie b臋d膮 potrafi艂y gotowa膰, mimo, i偶 towarzysz膮 mi w tym od zarania i w teorii wiedz膮, co i jak, ale praktyka jednako偶 siada. Ja sama, zdecydowanie wychowywana stresowo, gotowa膰 si臋 nauczy艂am maj膮c lat osiemna艣cie i tylko dlatego, i偶 babcia mia艂a ciezki wypadek, i gotowac nie mog艂a, a Matka w tym czasie zaj臋ta by艂a pracowanie i wyka艅czaniem domu oraz pilnowaniem mego m艂odocianego mocno brata, kt贸ry mia艂 pod贸wczas pod kaszkietem tak, jak gdyby wychowywany by艂 zdecydowanie bezstresowo. A te偶 mnie nikt od gar贸w nie goni艂 i nawet kilka potraw na krzyz przyrz膮dzi膰 umia艂am. Oraz kocha艂am ca艂ym sercem zajecia kuchenno-spo偶ywczo. Powiem Ci tak偶e w sekrecie, 偶e memu rycz膮cemu "chc臋 kisiel" synowi przygotuj臋 kisiel nawet je艣li zbulwersuje to po艂ow臋 艣wiata. Pod warunkiem, i偶 ten ryk, nie b臋dzie rykiem nakazuj膮cym. Ale tylko ja znam na tyle swoje dziecko, by wiedzie膰 kiedy ryczy prosz膮co a kiedy rozkazuj膮co. I jestem g艂臋boko przekonana, 偶e gdyby艣 by艂a swiadkiem tej sceny, nie pozosta艂by na mnie kamie艅 na kamieniu.

Oooo, robi臋 wiele r贸偶nych paskudnych wychowawczo rzeczy, ktore jednako偶 procentuj膮. Na przyk艂ad przestaj臋 powoli by膰 wrednie konsekwentna. A do niedawna by艂am. Okazuje si臋 jednak, i偶 cz臋sto bardziej op艂aca si臋 odpu艣ci膰 ni偶 za wszelka cen臋 broni膰 twierdzy rodzicielskiej konsekwencji. To nie tylko buduje zaufanie do dziecka ale i szacunek w jego oczach. Op艂aca si臋, powiem Ci w sekrecie, pozwoli膰 dziecku nie i艣膰 na klas贸wk臋, bo si臋 nie nauczy艂o. Z r贸偶nych przyczyn. Nasz jedyny, jak dot膮d, raz by艂 zdecydowanie zasadny, wina bowiem le偶a艂a po stronie nauczyciela, co nie zmienia faktu, i偶 3/4 klasy (mocnej klasy) wr贸ci艂o do domu z pa艂ami. Op艂aca si臋 dziecku wyszuka膰 co艣, ze znalezieniem czego ma problem. I mo偶na z dorastaj膮c膮 dziewczynk膮 i艣膰 na zakupy i tr膮ca膰 si臋 艂okciami, chichota膰 oraz wyrywa膰 sobie t臋 sam膮 kieck臋. Mo偶na 艣wietnie si臋 bawi膰 偶artuj膮c ca艂膮 noc z jedenastolatkami i czu膰 si臋 doskonale w ich nieletnim towarzystwie. Ooo, wiele mo偶na, cho膰 poradniki twierdz膮 inaczej.

Im bardziej serio traktuj臋 moje dzieci, tym bardziej serio one traktuj膮 mnie. Nie lubi膮 polece艅 z natychmiastowym skutkiem wykonalno艣ci, lubi膮 natomiast, kiedy zostawia si臋 im swobod臋 co do ich wykonania. Przed pierwszymi si臋 bronia, drugie, wcze艣niej czy p贸藕niej, wykonuj膮 z pie艣ni膮 na ustach.

Moje dziecko, dzis, dos艂ownie przed dwoma godzinami, odby艂o ze mn膮 d艂ug膮 pogaw臋dk臋 o szacunku dla drugiego cz艂owieka. Wiele m膮drych rzeczy us艂ysza艂am od mojej jedenastoletniej c贸reczki. I wiem, 偶e nie by艂o b艂edem pozwoli膰 jej czasem na mnie warkn膮膰 w z艂o艣ci czy zatrzasn膮c mi drzwi przed nosem. Na co na pewno nie pozwoli艂by sobie m贸j ojciec, kt贸ren szacunku wymaga艂 bezwzgl臋dnie ale otrzyma艂 w zamian strach przed swoj膮 osob膮. Mama, do kt贸rej bywa艂o i pyskn臋艂o si臋, i pok艂贸ci艂o i wyrzyga艂o w ma艂o subtelny spos贸b ca艂膮 z艂o艣c na 艣wiat (kt贸ry w tamtych chwilach uosabia艂a) szacunkiem jest otoczona i czci膮. Strachem nie. Podobnie post臋puj臋 z dzie膰mi osobistymi. I p贸ki co zdaje to egzamin. S膮 lud藕mi, i tak d艂ugo, jak d艂ugo b臋d膮 potrafili przeprasza膰, przyznawa膰 si臋 do b艂臋d贸w i nie rani膰 celowo, przyznam im prawo do okazywania uczu膰 nawet w spos贸b ma艂o wyrafinowany. Przynajmniej w domowych pieleszach. Obcych ucz臋 traktowa膰 z wi臋kszym dystansem maj膮c wzgl膮d na r贸偶ne modele wychowawcze, kt贸rych s膮 efektami.

Napisany przez: Ketmia sob, 10 pa藕 2009 - 23:54

Podpisz臋 si臋 pod sdw icon_smile.gif

Dodam jeszcze, 偶e gdy moje osobiste dziecko zaczyna by膰 warcz膮co-wariuj膮ce (czyli efekt bezstresowego wychowania 03.gif ), to zaraz potem okazuje si臋, 偶e to pocz膮tek infekcji. Czuje si臋 paskudnie po prostu i daje temu wyraz. Strach pomy艣le膰, jakbym si臋聽czu艂a, gdybym skarci艂a j膮 za to ostro i jakie by to by艂o dla dziecka niesprawiedliwe. 37.gif A poza tym, to nie mam problem贸w z jej zachowaniem, chocia偶 klaps贸w nie stosuj臋 06.gif . Zuza dopiero pod koniec lata wynios艂a si臋 do swojego pokoju, bo chcia艂am 偶eby mia艂o to miejsce jeszcze przed p贸j艣ciem do przedszkola. Odby艂o si臋 w spos贸b ca艂kiem naturalny, po prostu doros艂a, 偶eby spa膰 sama.

Napisany przez: pirania sob, 10 pa藕 2009 - 23:58

CYTAT
Autor ksi膮偶ki wielokrotnie podkre艣la, 偶e nie jest ekspertem w dziedzinie wychowywania dzieci, nawet swoich. On tylko podpowiada, jak mo偶na je wychowa膰 i jak rozwi膮zywa膰 problemy z tym zwi膮zane.


ach no czyli jednak wie lepiej icon_smile.gif
no alez oczywiscie ze uwaza ze wie, inaczej nie pisalby ksiazki, nie wiem po co go bronisz icon_smile.gif

irytuje mnie po prostu taki sposob pisania poradnikow, jesli mialabym jakos go okreslic to jest to zbyt kumpelski stosunek autora do czytelnikow, takie puszczanie oczka te matki czepiajace sie *****olek patrz sznurowki ci ojcowie zbyt zapracowani i autorytarni.

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 00:21

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 23:13) *
Autor ksi膮偶ki wielokrotnie podkre艣la, 偶e nie jest ekspertem w dziedzinie wychowywania dzieci, nawet swoich. On tylko podpowiada, jak mo偶na je wychowa膰 i jak rozwi膮zywa膰 problemy z tym zwi膮zane.

marghe ju偶 艣piesz臋 z wyja艣nieniem, co ja rozumiem przez "bezstresowe wychowywanie". icon_smile.gif Pozw贸l, 偶e zrobie to na przyk艂adach:
- wtedy, kiedy matka biega z talerzem roso艂u za 6latkiem, kt贸ry nie ma ochoty usi膮艣膰 przy stole, tylko rozrabia i prosi go by zjad艂 cho膰 odrobink臋
- kiedy nastoletnia c贸rkia le偶y plackiem przez telewizorem, a matka sprz膮ta jej pok贸j, bo c贸rka mia艂a dzi艣 trudny sprawdzian z geografii
- kiedy 20letnia pannica nie umie zrobi膰 zupy pomidorowej, bo matka jej nigdy tego nie pokaza艂a, bo po co ma gotowa膰, skoro matka jest w domu i ona gotuje
- kiedy matka rozwi膮zuje synowi zadanie z matematyki, a syn wtedy gra w pi艂k臋 na podw贸rku
- kiedy zm臋czona matka robi 6letniemu dziecku jakie艣 skomplikowany posi艂kek (a mog艂aby kanapki) bo dziecko krzyczy, 偶e chce to i koniec
- kiedy matka robi na wywiad贸wce nauczycielowi awantur臋, bo zwr贸ci艂 jej 14letniej c贸rce uwag臋, 偶e ma kolczyka w j臋zyku
- kiedy matka pod gro藕b膮 c贸rki, 偶e ucieknie z domu, pozwala jej i艣膰 na dyskotek臋 w wieku 13 lat
- kiedy rodzice siedz膮 przy stole ze znajomymi, ale na ka偶de "mama, chod藕 tu" odstawiaj膮 kaw臋 na st贸艂 i biegn膮 do pokoju dziecka

My艣l臋, 偶e po tych przyk艂adach powinna艣 zrozumie膰, co mam na my艣li m贸wi膮c "bezstresowe wychowanie". icon_smile.gif Oczywi艣cie takich przyk艂ad贸w jest wi臋cej, ale my艣l臋, 偶e tyle wystarczy. icon_smile.gif


w domu rodzinnym nie gotowalam bo robila to mama. Moje dzieci gotuja poniekad dlatego ze ja srednio umiem icon_smile.gif
oczywiscie ze po wyczerpujacym dniu w szkole daje spokoj i jesli mialam lzejszy dzien w pracy- lece na szmacie. A jak mialam tak samo ciezki- nikt nie leci na szmacie, syf czeka do jutra. W zamian za to oczekuje ze kiedy ja wroce po ciezkim dniu- moje dzieci ogarna dom, dadza mi obiad i herbatke i spokoj, nade wszystko spokoj icon_smile.gif

Awantury za zwrocenie uwagi nie zrobilabym. jeszcze zalezy jaka ta uwaga. Kolczyk na jezyku jest sprawa pomiedzy mna a moja corka niepelnoletnia. Oraz jest sprawa jej samej gdy jest pelnoletnia. Chyba ze statut szkoly stanowi inaczej- wtedy idac do tej szkoly rozumiem ze zgodzilam sie na statut- i dlatego mlode w szkole podstawowej nie nosily kolczykow, gdyz statut tej szkoly tego zabranial. Natomiast w liceum moja pelnoletnia corka nosi dredy do pasa prawie i sa to jej osobiste dredy. Na szczescie chodzi do normalniej szkoly gdzie sie w jezyki nie zaglada a jedynie w glowe.

czesc z tych przykladow to po prostu brak wychowania. Czesc- zwykle czepialstwo jak w twoim przykladzie o sznurowkach. Moje dziecko wrocilo ze szkoly o 18, usiadlo do lekcji o 18.30 a o 21 jeknelo o rany mamo jeszcze wypracowanie z angielskiego. Wszytkie lekcje byly z jednego dnia na drugi- co zrobilam? Oczywiscie podyktowalam jej to wypracowanie. jedynym moim ustepstwem bylo to ze jej tego nie sprawdzilam i 6 nie bedzie zapewne, bo porobila bledy w pisowni icon_smile.gif ale niby dlaczego mam wspoluczestniczyc w kretynizmie zadawania pracy pisemnej na 300 slow na dzien nastepny, w momencie gdy dzieci prosza nauczycielke ze maja 8 lekcji i trening i skoncza o 17.30? no nie wiem.

Naprawde nie bylo kiedys mlodych ludzi, ktorzy kleli przy doroslych? ja mialam takich w klasie. Ja mialam w klasie dreczycieli, ktorzy sprawiali ze nasza nauczycielka fizyki wybiegala co lekcje z placzem z klasy. I dokladnie ci sami dreczyciele siedzieli jak trusie na lekcji polskiego. Na kubel nie wpadli. Ja bylam w tlumie klasy, ktora nigdy im nie dokopala. teraz ci sami kolesie pokonczyli szkoly i studia i maja swoje dzieci, nie sa jakims elementem- jeden jest jakis szemrany, reszta wyrosla.

Naprawde uwazacie ze kiedys mlodziez nie klela przy doroslych bo sie ich bala? Ze wasze dzieci beda klely bo nie bedzie potepiajacego wzroku doroslych? Moj nie klna ani przy mnie ani przy innych. Ich koledzy nigdy nie klna przy mnie icon_smile.gif

z maciejka sie oczywiscie zgadzam- bo szacunku najlepiej sie uczymy od ludzi, ktorzy sami tez uwazaja ze sa godni szacunku. I maja zdrowe granice wlasnej wolnosci. jesli czlowiek zaczyna szanowac innych ludzi bardziej niz szanuje siebie- ustawia sie na pozycji nizszej no i niestety trzeba to pozniej odkrecac.

Ja rowniez mam jazdy z synem, ale to ze jestem w zasadzie jedyna osoba, ktorej on slucha mniej lub bardziej bez zastrzezen, wielbi ziemie po ktorej stapam- uwazam ze to wlasnie sprawilam bardzo ostrym zarysowaniem granic mojej wlasnej osobistej wartosci, wolnosci i szacunku. I dziecko wie ze matki w niedziele sie nie budzi, nawet jak sie ma zoladek na kregoslupie- Dobranioc icon_smile.gif

Napisany przez: Bosanova nie, 11 pa藕 2009 - 00:49

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 21:13) *
My艣l臋, 偶e po tych przyk艂adach powinna艣 zrozumie膰, co mam na my艣li m贸wi膮c "bezstresowe wychowanie". icon_smile.gif Oczywi艣cie takich przyk艂ad贸w jest wi臋cej, ale my艣l臋, 偶e tyle wystarczy. icon_smile.gif

Kasiaaaa- my艣le,偶e termin"bezstresowe wychowanie" w tym przypadku nale偶a艂oby zamieni膰 na "toksyczne odchowanie".

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 09:04

Pirania, sdw.

Nie zrozumia艂y艣cie tak do ko艅ca o co mi chodzi艂o, a z wi臋kszo艣ci膮 Waszych my艣li zupe艂nie si臋 zgadzam. icon_smile.gif
Oczywi艣cie, 偶e je艣li dziecko jest zm臋czone, to mu pomog臋. Je艣li ma zbyt du偶o zadane w szkole - pomog臋. Je艣li nie chce na kolacje jajecznicy, bo nie lubi - przygotuj臋 co艣 innego. Ale w moich przyk艂adach mia艂am na my艣li syna, kt贸ry nie robi zadania z matamatyki nie dlatego 偶e nie nad膮偶a, tylko dlatego, 偶e si臋 mu nie chce i idzie gra膰 w pi艂k臋. Pisa艂am o nastolatce, kt贸ra nie sprz膮ta pokoju nie dlatego, 偶e jest zm臋czona, tylko dlatego, 偶e mia艂a sprawdzian (rzeczywi艣cie, to co艣 niespotykanego, kiedy chodzi si臋 do szko艂y) i uwa偶a, 偶e teraz matki obowi膮zkiem jej ten pok贸j posprz膮ta膰. O takie sytucje mi chodzi. Natomiast w sytuacjach, o kt贸rych wspominacie - podejrzewam, 偶e post膮pi艂abym tak samo.

Powiem Ci tak偶e w sekrecie, 偶e memu rycz膮cemu "chc臋 kisiel" synowi przygotuj臋 kisiel nawet je艣li zbulwersuje to po艂ow臋 艣wiata. Pod warunkiem, i偶 ten ryk, nie b臋dzie rykiem nakazuj膮cym.
Mo偶e faktycznie niezbyt jasno si臋 wyrazi艂am w moim przyk艂adzie - w艂a艣nie o ryk nakazuj膮cy mi chodzi艂o. icon_smile.gif

Nauka gotowania? Nie mam na my艣li tego, aby nastoletnia c贸rka wyr臋cza艂a matk臋 w codziennym gotowaniu obiadu. Chodzi艂o mi raczej o to, aby od czasu do czasu popatrzy艂a, jak mama gotuje, spr贸bowa艂a co艣 razem z ni膮 przyrz膮dzi膰. Wtedy b臋dzie umia艂a zrobi膰 t膮 zup臋 pomidorow膮 w wieku 20 lat.

"Czesc- zwykle czepialstwo jak w twoim przykladzie o sznurowkach."
To jest tak zwana parabola i o to tu g艂贸wnie chodzi - 偶eby pozwoli膰 czasem dziecku nauczy膰 si臋 czego艣 na w艂asnych b艂臋dach. icon_smile.gif

Op艂aca si臋, powiem Ci w sekrecie, pozwoli膰 dziecku nie i艣膰 na klas贸wk臋, bo si臋 nie nauczy艂o.
Je艣li sie nie nauczy艂o, bo 藕le si臋 czu艂o, albo mia艂o z rodzicami pilny wyjazd - tak. Je艣li nie nauczy艂o si臋 z lenistwa - nie.

I wiem, 偶e nie by艂o b艂edem pozwoli膰 jej czasem na mnie warkn膮膰 w z艂o艣ci czy zatrzasn膮c mi drzwi przed nosem.
Je艣li robi to, bo co艣 j膮 zdenerwowa艂o (nie zwi膮znago z matk膮) - owszem. Je艣li takie zachowanie jest reakcj膮 na to, 偶e nie zgadzam si臋 na wyjazd c贸rki na weekend - moim zdaniem oznacza brak szacunku dla matki.

Tak jak pisa艂amw cze艣niej - ka偶da matka powinna wiedzie膰, co jest najlepsze dla dziecka. Zw艂aszcza, 偶e dzieci s膮 r贸偶ne: spokojne i nerwowe, wybuchowe i ciche. Dlatego ten sam problem czasem trzeba rozwi膮za膰 inaczej u poszczeg贸lnych dzieci. je艣li chodzi o te poradniki - uwa偶am, 偶e taka dodatkowa wiedza nie zaszkodzi.

Uwa偶am te偶, 偶e s膮 takie warto艣ci, kt贸re nie powinny si臋 zmienia膰, niezale偶nie, czy s膮 czasy mi臋dzywojenne, czy wiek XXI. Ja by艂am wychowywana w ogromnym szacunku do rodzic贸w.
Wiedzia艂am, 偶e kiedy rodzice po powrocie z pracy, zm臋czeni jak diabli, siedz膮 w pokoju, pij膮 kaw臋 i odpoczywaj膮, nie mam prawa tam wej艣膰 i im tego odpoczynku zak艂贸ca膰. Je艣li mam problem z zadaniem z matematyki, musz臋 poczeka膰 cho膰 15 minut, zanim rodzice cho膰 troch臋 odpoczn膮. Zaznaczam, 偶e rodzice wcale nie byliby 藕li, gdybym jednak zrobi艂a inaczej. Ale nie zrobi艂abym.
Kiedy mama nie pozwala艂a mi na co艣 i na pytanie "dlaczego?" odpowiada艂a "bo ja tak m贸wi臋" nie by艂o wtedy dyskusji. Mama nie mia艂a obowi膮zku t艂umaczy膰 mi swoich decyzji. Teraz, kiedy jestem doros艂a, doskonale wiem, jakie by艂y tych decyzji powody.
Kiedy w zako艅czenie roku przynosi艂am 艣wiadectwo z paskiem, rodzice nie zabierali mnie na wycieczki, nie kupowali prezent贸w, nie wychwalali pod niebiosa. M贸wili tylko, 偶e s膮 dumni i 偶e ucz臋 si臋 dla siebie. Dzi臋ki takiemu zachowaniu, teraz kiedy zrobi臋 co艣 dobrego, nie czekam na pochwa艂y, tylko szukam w tym co zrobi艂am korzy艣ci dla siebie.
Ale pami臋tam, kiedy mama przed balem w przedszkolu ca艂膮 noc szy艂a mi na maszynie st贸j ksi臋偶niczki. Pami臋tam, jak tata w zimie wstawa艂 wcze艣niej ni偶 ja, 偶eby odgarn膮膰 艣nieg przed domem zanim wyjd臋 z domu do szko艂y.
Moi rodzice zdecydowanie uczyli mnie i siostr臋 tego, 偶e to rodzice s膮 osobami decyduj膮cymi w rodzinie i 偶e dzieci maj膮 je szanowa膰. I dzi臋ki Bogu! Bo gdybym czasem zrobi艂a co艣 tak jak ja uwa偶a艂am, a nie tak, jak kaza艂a mi mama, to mog艂abym tego bardzo 偶a艂owa膰. Dlatego z do艣wiadczenia wiem, 偶e powiedzenie "Je艣li w艂asna matka m贸wi ci, 偶e b臋dziesz czego艣 偶a艂owa膰, to prawdopodobnie tak b臋dzie" jest bardzo, bardzo prawdziwe. icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 09:14

CYTAT(pirania @ Sun, 11 Oct 2009 - 00:58) *
ach no czyli jednak wie lepiej icon_smile.gif
no alez oczywiscie ze uwaza ze wie, inaczej nie pisalby ksiazki, nie wiem po co go bronisz icon_smile.gif

Nie rozumiem. To tak, jakby艣 zarzuca艂a autorowi ksi膮偶ki kucharskiej, 偶e si臋 nie zna na gotowaniu, tylko dlatego, 偶e proponuje potrawy, kt贸re Ci nie smakuj膮.

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 10:40

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 08:04) *
Op艂aca si臋, powiem Ci w sekrecie, pozwoli膰 dziecku nie i艣膰 na klas贸wk臋, bo si臋 nie nauczy艂o.
Je艣li sie nie nauczy艂o, bo 藕le si臋 czu艂o, albo mia艂o z rodzicami pilny wyjazd - tak. Je艣li nie nauczy艂o si臋 z lenistwa - nie.


Je艣liby nie uczy艂a si臋 z lenistwa permanentnie i notorycznie, to bez wzgl臋du na wszystko, wyniki by艂yby widoczne go艂ym okiem. Je艣li za艣 lenistwo w tym zakresie wyst臋puje sporadycznie, przyznaj臋 jej prawo do polenienia si臋 i nie ponoszenia konsekwencji. Je艣li ja mog臋 zostawi膰 dom od艂ogiem, bo mi si臋 nie chce sprz膮ta膰 i nikt mi za to r膮k nie odr膮buje, oszukiwa艂abym w艂asne dziecko nie pozwalaj膮c jej od czasu do czasu na to samo. Zdecydowanie wol臋 wiedzie膰, 偶e jej si臋 nie chcia艂o i nie rwa膰 z tego powodu w艂os贸w z g艂owy, ni偶 za jaki艣 czas dowiedzie膰 si臋, 偶e wagaruje, na przyk艂ad.
Faktem jest, 偶e lenistwo szkolno-naukowe u nas ledwie raczkuje i mo偶e ze dwa razy by艂o tak, ze dziecko nie wyku艂o na blach臋, bo mu si臋 nie chcia艂o, oba razy ponios艂o konsekwencje na w艂asnej sk贸rze, nadrobi艂o zaleg艂o艣ci samodzielnie i poprawi艂o oceny nie informuj膮c matki o przykrym fakcie czw贸rki minus w dzienniku. I nauczy艂o j膮 to, 偶e nie warto 艣ciemnia膰 i jak si臋 ma problem, w tym wypadku z ch臋ci膮 do nauki, nie trzeba tego przed matk膮 ukrywa膰. Bo matka nie jest cerberem tylko cz艂wiekiem, kt贸remu tez czasami si臋 nie chce.


CYTAT
I wiem, 偶e nie by艂o b艂edem pozwoli膰 jej czasem na mnie warkn膮膰 w z艂o艣ci czy zatrzasn膮c mi drzwi przed nosem.
Je艣li robi to, bo co艣 j膮 zdenerwowa艂o (nie zwi膮znago z matk膮) - owszem. Je艣li takie zachowanie jest reakcj膮 na to, 偶e nie zgadzam si臋 na wyjazd c贸rki na weekend - moim zdaniem oznacza brak szacunku dla matki.


Nie, oznacza tylko, i偶 dziecko si臋 w艣ciek艂o. Pi藕ni臋cie drzwiami w tym przypadku nie ma z szacunkiem nic wsp贸lnego. Wiesz, kiedy by mia艂o? W贸wczas, gdyby na pro艣b臋 matki o umycie naczy艅 pizga艂a, na przyk艂ad.


CYTAT
Wiedzia艂am, 偶e kiedy rodzice po powrocie z pracy, zm臋czeni jak diabli, siedz膮 w pokoju, pij膮 kaw臋 i odpoczywaj膮, nie mam prawa tam wej艣膰 i im tego odpoczynku zak艂贸ca膰. Je艣li mam problem z zadaniem z matematyki, musz臋 poczeka膰 cho膰 15 minut, zanim rodzice cho膰 troch臋 odpoczn膮. Zaznaczam, 偶e rodzice wcale nie byliby 藕li, gdybym jednak zrobi艂a inaczej. Ale nie zrobi艂abym.


Nie zrobi艂a艣, czyli jednak obawia艂a艣 si臋 konsekwencji. Moje dzieci je艣li maj膮 problem to lec膮 do rodzic贸w jak z pieprzem. Nie czekaj膮 przepisowego kwadransa, bo mamusi臋 boli g艂owa. Dopiero je艣li rzeczona jasno wyartykuuje, 偶e maj膮 si臋, z przeproszeniem, zamkn膮膰 i nie dr臋czy膰, bo j膮 艂eb napier.papier, a problemem zajmiemy si臋 w terminie p贸藕niejszym (o ile problem na to pozwala, bo s膮 i takie, kt贸re trzeba rozwi膮zywa膰 w trybie natychmiastowym, bez wzgl臋du na zm臋czenie czy b贸l g艂owy czy lenia) daj膮 rzeczonej spok贸j. Nie ka偶臋 moim dzieciom odgadywa膰 stanu mojego samopoczucia. Sk膮d偶e maj膮 iwedzie膰, czy mia艂am w pracy dzie艅 lajtowy czy wr臋cz przeciwnie? Z fus贸w to maj膮 wywr贸偶y膰? Po to mi Bozia da艂a aparat mowy, bym go u偶ywa艂a.

CYTAT
Kiedy mama nie pozwala艂a mi na co艣 i na pytanie "dlaczego?" odpowiada艂a "bo ja tak m贸wi臋" nie by艂o wtedy dyskusji. Mama nie mia艂a obowi膮zku t艂umaczy膰 mi swoich decyzji. Teraz, kiedy jestem doros艂a, doskonale wiem, jakie by艂y tych decyzji powody.


Wiesz co, kasiuniuuu, nie widz臋 powodu, by moje dzieci czeka艂y dziesi膮tki lat, by zrozumie膰 moje decyzje. Ka偶d膮 im wyja艣niam. I to skutkuje. Nie jestm nieomylna, to po pierwsze. Obdarzam je zaufaniem, to po drugie. Po trzecie, t艂umacz膮c powody moich decyzji i nierzadko odpuszczaj膮c, ucz臋 je je trudnej sztuki kompromisu.

CYTAT
Kiedy w zako艅czenie roku przynosi艂am 艣wiadectwo z paskiem, rodzice nie zabierali mnie na wycieczki, nie kupowali prezent贸w, nie wychwalali pod niebiosa. M贸wili tylko, 偶e s膮 dumni i 偶e ucz臋 si臋 dla siebie. Dzi臋ki takiemu zachowaniu, teraz kiedy zrobi臋 co艣 dobrego, nie czekam na pochwa艂y, tylko szukam w tym co zrobi艂am korzy艣ci dla siebie.


O, widzisz, a ja przeciwnie. Nagradzam, chwal臋 i po odebraniu 艣wiadectw zabieram na lody. Mnie r贸wnie偶 jest mi艂o, kiedy kto艣 dostrze偶e m贸j wysi艂ek i w nagrod臋 przeleje poka藕n膮 sum臋 na moje konto icon_mrgreen.gif Za szczeg贸lne osi膮gni臋cia funduj臋 kino czy wymarzony gad偶et/zabawk臋, bo dlaczeg贸偶by w艂a艣ciwie nie? Jedna z moich c贸rek "dla siebie" uczy si臋 historii, przyrody i kilku innych jeszcze przedmiot贸w. Matematyki za艣 uczy si臋, bo taki jest przedmiot w szkole. Nie czuje misji, ma prawo. Do normalnego funkcjonowania w doros艂o艣ci wystarczy jej jak b臋dzie umia艂a mno偶y膰, dzieli膰 dodawa膰 i odejmowa膰, znajomo艣c twierdzenia Pitagorasa nie jest niezb臋dna. Obawiam si臋, ze gdy przyjdzie czas fizyki, te偶 nie b臋dzie jej si臋 uczy艂a "dla siebie".
Druga preferuje cyferki, nie s膮dz臋 wi臋c, by 膰wiczy艂a pisanie wypracowa艅 "dla siebie". A mnie wystarczy, jak b臋dzie zna艂a zasady ortograficzne i nie myli艂a Mickiewicza z Sienkiewiczem. Amen.

CYTAT
Moi rodzice zdecydowanie uczyli mnie i siostr臋 tego, 偶e to rodzice s膮 osobami decyduj膮cymi w rodzinie i 偶e dzieci maj膮 je szanowa膰. I dzi臋ki Bogu! Bo gdybym czasem zrobi艂a co艣 tak jak ja uwa偶a艂am, a nie tak, jak kaza艂a mi mama, to mog艂abym tego bardzo 偶a艂owa膰. Dlatego z do艣wiadczenia wiem, 偶e powiedzenie "Je艣li w艂asna matka m贸wi ci, 偶e b臋dziesz czego艣 偶a艂owa膰, to prawdopodobnie tak b臋dzie" jest bardzo, bardzo prawdziwe. icon_smile.gif


Kasiuniuuu, moje dzieci te偶 wiedz膮, 偶e ostateczna decyzja nale偶y do ropdzic贸w. Ale wiedz膮 te偶, 偶e mog膮 z nami podyskutowa膰 o s艂usznosci tej decyzji. Cz艂owiek uczy si臋 na w艂asnych b艂臋dach. A, 偶e dziecko te偶 czlowiek, bywa, ze nale偶y mu pozwoli膰 b艂ad pope艂ni膰.

Napisany przez: Go艣ka z edziecka nie, 11 pa藕 2009 - 11:26

CYTAT(kasiaaaaa @ Sat, 10 Oct 2009 - 17:09) *
My艣l臋, 偶e gdybym takich klaps贸w dosta艂a wi臋cej, mo偶e dzi艣 by艂abym lepszym cz艂owiekiem, ni偶 jestem.
Mam nadziej臋, 偶e nie b臋d臋 musia艂a ucieka膰 si臋 do klaps贸w w wychowaniu dziecka/dzieci, ale nie wiem, czy sama wierz臋 w to, na co mam nadziej臋. 04.gif

To mo偶e by膰 bardzo dobra droga do bicia dziecka. Nikt nie staje sie lepszym czlowiekiem od bicia. Choica偶 s膮 gorsze rzeczy jakie mo偶na zrobi膰 dzuecku niz bicie.
Klaps jest biciem. kropka. To jest bezdyskusyjne. Tak jak ma艂e kurcz膮tko jest kur膮, chociaz niedoros艂膮.

Wa偶niejsze jest to co cz艂owiek uwa偶a. Gorzej ma dziecko kt贸rego rodzice uwa偶aj膮, 偶e bi膰 mo偶na (cho膰by nigdy nie dosta艂o), ni偶 dziecko kt贸rego rodzice uwa偶aja 偶e si臋 nie bije dzieci (cho膰by czasem bili). Wa偶ne jest, 偶eby dziecko odebra艂o przekaz: Nie bije si臋 ludzi. I je艣li nawet dostanie - to b臋dzie wiedzia艂o, 偶e to rodzic zrobi艂 藕le - sytuacja b臋dzie dla dziecka jasna.

Tak, czasem ludzie wyrastaja na "porzadnych" ludzi pomimo tego, 偶e byli bici.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 11:59

sdw

"Nie zrobi艂a艣, czyli jednak obawia艂a艣 si臋 konsekwencji."
No przecie偶 napisa艂am, 偶e rodzice wcale by si臋 nie z艂o艣cili. icon_smile.gif Nie wesz艂am, bo poprostu chcia艂am, 偶eby odpocz臋li. Nie wesz艂am nie dlatego, 偶e zosta艂abym za to ukarana ani dlatego, 偶e rodzice mi tego zabraniali, tylko dlatego, 偶e sama uwa偶a艂am, 偶e tak powinnam zrobi膰.

"Nie czekaj膮 przepisowego kwadransa, bo mamusi臋 boli g艂owa. "
Nic nie pisa艂am o bol膮cej g艂owie. Pisa艂am tylko o tym, 偶e og贸lnie mama mo偶e by膰 zm臋czona po ci臋偶kim dniu pracy.

Nie ka偶臋 moim dzieciom odgadywa膰 stanu mojego samopoczucia. Sk膮d偶e maj膮 iwedzie膰, czy mia艂am w pracy dzie艅 lajtowy czy wr臋cz przeciwnie? Z fus贸w to maj膮 wywr贸偶y膰?
Ja zawsze wychodzi艂am z za艂o偶enia, 偶e po ka偶dym powrocie z pracy mama jest zm臋czona, bardziej lub mniej, ale zm臋czona. Dlatego zawsze chcia艂am, 偶eby cho膰 chwil臋 odpocz臋艂a, cho膰 wiedzia艂am, 偶e w razie potrzeby natychmiast by mi pomog艂a.

"Wiesz co, kasiuniuuu, nie widz臋 powodu, by moje dzieci czeka艂y dziesi膮tki lat, by zrozumie膰 moje decyzje. Ka偶d膮 im wyja艣niam. I to skutkuje. "
Bardzo dobrze. Jednak 艣miem przypuszcza膰, 偶e czasem czego艣 dziecku nie da si臋 wyt艂umaczy膰. Bo sprawa jest zbyt skomplikowana, bo i tak by nie zrozumia艂o, bo w danym momencie dziecko jest zbyt zdenerwowane i rozdygotane, itp. Nie wierz臋 w to, 偶e dziecko zawsze po wys艂uchaniu wyja艣nie艅 rodzica co do decyzji z kt贸r膮 si臋 nie zgadza grzecznie m贸wi: "Mamusiu masz racj臋, super". Dzieci (kilkuletnie) nie maj膮 tak silnej woli s艂uchania jak bycia wys艂uchanym. A to dyskwalifikuj臋 rozmow臋 z takim dzieckiem w formie dyskusji.

O, widzisz, a ja przeciwnie. Nagradzam, chwal臋 i po odebraniu 艣wiadectw zabieram na lody. Mnie r贸wnie偶 jest mi艂o, kiedy kto艣 dostrze偶e m贸j wysi艂ek i w nagrod臋 przeleje poka藕n膮 sum臋 na moje konto
Nie por贸wnywa艂abym zap艂aty za prac臋 zawodow膮 do nagradzania uczynk贸w dziecka. Z tego wynika, 偶e r贸wnie dobrze za dobre oceny mo偶na dziecku p艂aci膰. Dla mnie wystarczaj膮c膮 nagrod膮 by艂a duma w oczach rodzic贸w i ukradkiem ocierana 艂za szcz臋艣cia.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 12:02

CYTAT(Go艣ka z edziecka @ Sun, 11 Oct 2009 - 12:26) *
To mo偶e by膰 bardzo dobra droga do bicia dziecka.

Owszem, mo偶e. Ale nie musi. Ja nie czuj臋 si臋 dzieckiem bitym. icon_smile.gif Cho膰 r臋cz臋 Ci za to, 偶e gdybym dzi艣 odezwa艂a si臋 do mamy w spos贸b niew艂a艣ciwy, dosta艂abym w g臋b臋.

Napisany przez: anetadr nie, 11 pa藕 2009 - 12:08

Kasiuuuuu, ale chyba nie my艣lisz, 偶e dziecko zasuwa ca艂y rok tylko dlatego, 偶e ostatniego dnia szko艂y p贸jdzie z rodzicami na lody, czy dostanie jak膮艣 zabawk臋?

U nas zako艅czenie roku szkolnego to dzie艅 uroczysty dla ca艂ej rodziny i uwa偶am, 偶e warto go uczci膰. Nie tylko lodami, ale i innymi przyjemno艣ciami, typu wycieczka, czy zakupy. I na pewno moje dziecko nie uczy si臋 tylko dla tych lod贸w i zakup贸w.

Aneta

Napisany przez: Inanna nie, 11 pa藕 2009 - 12:12

...

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 12:18

CYTAT(anetadr @ Sun, 11 Oct 2009 - 13:08) *
U nas zako艅czenie roku szkolnego to dzie艅 uroczysty dla ca艂ej rodziny i uwa偶am, 偶e warto go uczci膰. Nie tylko lodami, ale i innymi przyjemno艣ciami, typu wycieczka, czy zakupy. I na pewno moje dziecko nie uczy si臋 tylko dla tych lod贸w i zakup贸w.

Zgadzam si臋. U nas te偶 tak by艂o. Tyle, 偶e lody, kino i nowa bluzka nie by艂y nagrod膮 za 艣wiadectwo. By艂y raczej celebrowaniem pierwszego dnia wakacji, lata, tego, 偶e szcz臋艣liwie zako艅czy艂 si臋 kolejny rok szkolny. To by艂o na zasadzie: "zacz臋艂y si臋 wakacje, cho膰my na lody" a nie: "masz dobre oceny, dostaniesz za to loda".

Inanna przykro mi. icon_sad.gif Ale z jakiego艣 powodu ta terapia si臋 odby艂a, prawda? U mnie nie ma przes艂anek do terapii. I mam nadziej臋, 偶e to nie by艂a sugestia, 偶e moi rodzice mog膮 okaza膰 si臋 nie tacy, za jakich ich uwa偶am. icon_smile.gif

B膮d藕 co b膮d藕, na pewno ka偶dy rodzic ma oryginalne pomys艂y na wychowanie, na rozwi膮zanie problem贸w z dzie膰mi, itp. Chcia艂am, 偶eby tu powsta艂 taki zlepek tych pomys艂贸w. Powiem Wam, 偶e w postach os贸b, kt贸re zarzucaj膮 mi, 偶e 藕le chc臋 wychowa膰 dzieci, znalaz艂am niejedn膮 cenn膮 uwag臋 czy pomys艂. icon_smile.gif Prosz臋 o dalsze. icon_smile.gif

Napisany przez: Inanna nie, 11 pa藕 2009 - 12:22

QUOTE(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 10:04) *
"Je艣li w艂asna matka m贸wi ci, 偶e b臋dziesz czego艣 偶a艂owa膰, to prawdopodobnie tak b臋dzie" jest bardzo, bardzo prawdziwe. icon_smile.gif


Kasia, takie podej艣cie zabija w dziecku inicjatyw臋, odbiera mu prawo do pope艂niania b艂臋d贸w i podejmowania autonomicznych decyzji.

Kasia, wykasowa艂am, bo faktycznie mog艂a艣 sobie pomy艣le膰, 偶e Ci co艣 sugeruj臋.
Ale w Twoich postach odnajduj臋 siebie sprzed terapii. A co do samej terapii, to uwa偶am, 偶e ka偶dy rodzic powinien j膮 przej艣膰, nawet je艣li uwa偶a, 偶e nie ma takiej potrzeby. Dla dobra swoich dzieci 06.gif, na wszelki wypadek.

Edit: na 99% twoi rodzice nie s膮 tacy, za jakich ich uwa偶asz icon_biggrin.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 12:29

CYTAT(Inanna @ Sun, 11 Oct 2009 - 13:22) *
Kasia, takie podej艣cie zabija w dziecku inicjatyw臋, odbiera mu prawo do pope艂niania b艂臋d贸w i podejmowania autonomicznych decyzji.

Nie do ko艅ca si臋 z tym zgodz臋. Po pierwsze - przerobilam to na w艂asnej sk贸rze. Taki wniosek wysnu艂am dopiero w doros艂ym 偶yciu, nigdy wcze艣niej nie us艂ysza艂am tego od 偶adnego z rodzic贸w. Natomiast wiele razy us艂ysza艂am od nich: "r贸b jak uwa偶asz, ale my zrobiliby艣my tak i tak". Zazwyczaj je艣li wybiera艂am t膮 drug膮 opcj臋, decyzja okazywa艂a si臋 b艂臋dem. Nie zabi艂o to we mnie inicjatywy, kilka b艂臋d贸w w 偶yciu pope艂ni艂am, mo偶e nawet wi臋cej ni偶 kilka. Ale lubi臋 czasem zapyta膰 mam臋 czy tat臋 o zdanie, o rad臋, lubi臋 korzysta膰 z ich do艣wiadczenia 偶yciowego, cho膰 oczywi艣cie wiem, 偶e najlepsze do艣wiadczenie to to, kt贸re zdobywami sami. icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 12:30

CYTAT(Inanna @ Sun, 11 Oct 2009 - 13:22) *
Kasia, wykasowa艂am, bo faktycznie mog艂a艣 sobie pomy艣le膰, 偶e Ci co艣 sugeruj臋.

Nie przejmuj si臋. Wiem, 偶e nie mia艂a艣 wcale takiego zamiaru. icon_smile.gif
A mo偶esz mi zdradzi膰, co to za terapia i na czym polega?

Napisany przez: Inanna nie, 11 pa藕 2009 - 12:33

QUOTE(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 13:30) *
Nie przejmuj si臋. Wiem, 偶e nie mia艂a艣 wcale takiego zamiaru. icon_smile.gif
A mo偶esz mi zdradzi膰, co to za terapia i na czym polega?


Wieczorkiem, bo to d艂u偶szy temat jest icon_biggrin.gif a skr贸ty mog膮 prowadzi膰 do nieporozumie艅.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 12:40

CYTAT(Inanna @ Sun, 11 Oct 2009 - 13:33) *
Wieczorkiem, bo to d艂u偶szy temat jest icon_biggrin.gif a skr贸ty mog膮 prowadzi膰 do nieporozumie艅.

Dobra. icon_smile.gif Czekam. icon_smile.gif

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 12:41

Ale, zaraz, zaraz... chwylunia... Ja za swoj膮 prac臋 otrzymuj臋 wynagrodzenie. Pieni臋偶ne. Dziecko za swoj膮 r贸wnie偶 - ocen臋 w dzienniku. Ja za szczeg贸lne osi膮gni臋cia jestem wynagradzana premi膮. Dziecko - czerwonym paskiem na 艣wiadectwie i lodami od matki. Pewnie dlatego, 偶e nie zwyk艂am ukradkiem ociera膰 艂ez szcz臋艣cia. Je艣li p艂acz臋, to jawnie icon_mrgreen.gif Pszam ba艂dzo, co w tym ukladzie, Twoim zdaniem jest nie halo?

Ba, nagradzam te偶, jak to nazwa艂a艣, "uczynki" dziecka (cho膰 akurat nauk臋 zaliczam do pracy, nie uczynk贸w). Dlatego, ze to mi艂e i buduj膮ce poczu膰 si臋 docenionym. I nie zamierzam przechodzi膰 nad sprawami istotnymi do porz膮dku dziennego. Tak dobrymi, jak i z艂ymi. Dobre - nagradzam, z艂e - karz臋. A o wszystkich rozmawiamy. Dla dobra przysz艂ych pokole艅.

Je艣li w danym momencie dziecko jest w stanie, w kt贸rym nie mozna z nim dyskutowa膰, czekam az emocje opadn膮. Tak po prostu. Ja te偶 nie lubi臋 gada膰, kiedy mi si臋 krew buzuje, bo zwykle nic do mnie w贸wczas nie trafia, to po pierwsze, a po drugie zbyt cz臋sto w takich razach rani臋. S艂owami. Gdzie艣 napisa艂am, 偶e moje dziecko, cytuj臋, grzecznie m贸wi: "Mamusiu masz racj臋, super"? Nic podobnego. Je艣li si臋 nie zgadza wscieka si臋, p艂acze, targuje i trzaska drzwiami. Ale WIE, jakie s膮 powody mojej czy m臋偶a decyzji. I wyci膮ga z tej wiedzy nauk臋. Ot, przyk艂ad:
Dziecko ma wizj臋 sp臋dzenia popo艂udnia i odrobienia lekcji u przyjaci贸艂ki. Odmawiam, bo poprzednim razem takie popo艂udnie poskutkowa艂o nie odrobionymi lekcjami. O czym informuj臋 dziecko. Dziecko nabywa wiedz臋, 偶e je艣li chce sp臋dzi膰 czas u przyjaci贸艂ki, winno wpierw odrobi膰 rzeczone lekcje. Jak膮 wiedz臋 wynios艂oby z tej sytuacji dziecko, gdybym powiedzia艂a mu "nie, bo ja tak m贸wi臋"? Je艣li w przytoczonym przykladzie dziecko prosi mnie o jeszcze jedn膮 szans臋, wyra偶am zgod臋. Pozwalam mu si臋 wykaza膰. Je艣li lekcje u przyjaci贸艂ki zn贸w nie zostan膮 odrobione, dziecko wie, 偶e wi臋cej taki myk nie przejdzie oraz, ze nadu偶y艂o mojego zaufania. Z czego r贸wnie偶 wyci膮ga nauk臋.

Zdziwi臋 Ci臋, moje dzieci maj膮 olbrzymi膮 wol臋 s艂uchania. Co nie zmienia faktu, i偶 cz臋sto oracja rodzicielska w trymiga wylatuje drugim uchem a dzieci testuj膮 wytrzyma艂o艣c okre艣lonych granic. Bo s膮 dzie膰mi i takie ich prawo. A mnie to mo偶e dowolnie d艂ugo wyka艅cza膰 nerwowo. Kiedy艣 zaskocz膮, i to w tym wszystkim chodzi.

Prawd臋 m贸wi膮膰 czu艂abym si臋 mocno zaniepokojona relacjami panuj膮cymi mi臋dzy mn膮, a dzie膰mi, gdyby nie przysz艂y zwierzy膰 mi si臋 z problemu czy prosi膰 o pomoc z szacunku dla mojego zm臋czenia. Bardzo mocno zaniepokojona. Moje dzieci maj膮 wiedzie膰, ze matka bez wzgl臋du na okoliczno艣ci pomo偶e. Zawsze i wsz臋dzie. Cho膰 nie zawsze ta pomoc b臋dzie natychmiastowa. I o tym te偶 dobrze wiedz膮.
Aha, jeszcze ad rem dumy w oczach. Oceny moich c贸rek nie sa dla mnie powodem do dumy. Ich paski na swiadectwach r贸wnie偶. Dlatego, ze osi膮gni臋cie takich wynik贸w, to dla nich 偶aden nadmierny wysi艂ek nie jest. A nie, sory, starsza musi si臋 bardziej napoci膰, bo posiada szereg dysfunkcji, acz nadal jest to kwestia raczej organizacji siebie i miejsca pracy, ni偶 trud w艂o偶ony w wykonanie zadania. Dumna jestem natomiast z faktu, 偶e moja c贸rka na basenie zanurzy艂a g艂ow臋 i nie umar艂a z tego powodu ze strachu. Dumna jestem, 偶e druga wyst膮pi艂a przed poka藕n膮 publiczno艣ci膮 pokonuj膮c parali偶uj膮c膮 trem臋. Dumna jestem, 偶e m贸j syn, typowy nadruchliwiec, jest stawiany w szkole za przyk艂ad innym dzieciom. Dumna dlatego, bo wiem, ile kosztuje ich pokonanie w艂asnych s艂abo艣ci.

Napisany przez: Pogoda nie, 11 pa藕 2009 - 12:41

CYTAT
"Je艣li w艂asna matka m贸wi ci, 偶e b臋dziesz czego艣 偶a艂owa膰, to prawdopodobnie tak b臋dzie" jest bardzo, bardzo prawdziwe.


Kompletnie si臋 z tym nie zgadzam. Moja matka to zupe艂nie inny cz艂owiek ni偶 ja. Jest wiele rzeczy, kt贸re zrobi艂am mimo, i偶 stanowczo mi odradza艂a "bo b臋dziesz ca艂e 偶ycie 偶a艂owa膰". A ja nie 偶a艂uj臋. Jestem wdzi臋czna niebiosom, 偶e si臋 postawi艂am i wiem, 偶e 偶a艂owa艂abym gdybym nie spr贸bowa艂a. Nawet je艣li ostatecznie dana sprawa nie zako艅czy艂a si臋 dla mnie dobrze (!!!)

Jest te偶 du偶o rzeczy, kt贸re moja mama zrobi艂a i nie 偶a艂uje. A ja wiem, 偶e gdybym zrobi艂a to co ona, to bym sobie plu艂a w brod臋.

NIEKT脫RE dzieci s膮 podobne do rodzic贸w pod wzgl臋dem charakteru, usposobienia, sposobu na 偶ycie, wizji 艣wiata, oczekiwa艅, pragnie艅 i d膮偶e艅 - takie dzieci rzeczywi艣cie lepiej wychodz膮 na podporz膮dkowaniu si臋 radom i nakazom rodzic贸w.

ALE s膮 te偶 dzieci - takie jakim ja by艂am - kt贸re s膮 pod tymi wzgl臋dami zupe艂nie od swoich rodzic贸w r贸偶ne. Gdyby 偶y艂y tak, jak chcieliby tego ich rodzice, by艂yby nieszcz臋艣liwe.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 13:10

sdw

Pszam ba艂dzo, co w tym ukladzie, Twoim zdaniem jest nie halo?
Nic. icon_smile.gif Wszystko jest halo.

Ba, nagradzam te偶, jak to nazwa艂a艣, "uczynki" dziecka (cho膰 akurat nauk臋 zaliczam do pracy, nie uczynk贸w).
Chodzenie do szko艂y i mo偶liwo艣c nauki uwa偶am za przywilej (kt贸rego na przyk艂ad nie mia艂y dzieci w czasach wojen). Ale jest to te偶 obowi膮zek. Mnie nikt nie nagradza za to, 偶e pior臋 i prasuj臋, bo te偶 traktuj臋 to jako m贸j obowi膮zek. Ale je艣li w sobotni wiecz贸r, padaj膮c z n贸g upiek臋 szarloyk臋 - mo偶na mnie pochwali膰. Podobnie dziecko - je艣li we藕mie udzia艂 w ponadprogramowej olimpiadzie, zas艂uguje na pochwa艂臋.

Nic podobnego. Je艣li si臋 nie zgadza wscieka si臋, p艂acze, targuje i trzaska drzwiami. Ale WIE, jakie s膮 powody mojej czy m臋偶a decyzji. I wyci膮ga z tej wiedzy nauk臋.
Gydby tak by艂o, nie w艣ciek膮艂oby si臋 i nie p艂aka艂o.

Dziecko ma wizj臋 sp臋dzenia popo艂udnia i odrobienia lekcji u przyjaci贸艂ki. Odmawiam, bo poprzednim razem takie popo艂udnie poskutkowa艂o nie odrobionymi lekcjami. O czym informuj臋 dziecko. Dziecko nabywa wiedz臋, 偶e je艣li chce sp臋dzi膰 czas u przyjaci贸艂ki, winno wpierw odrobi膰 rzeczone lekcje. Jak膮 wiedz臋 wynios艂oby z tej sytuacji dziecko, gdybym powiedzia艂a mu "nie, bo ja tak m贸wi臋"? Je艣li w przytoczonym przykladzie dziecko prosi mnie o jeszcze jedn膮 szans臋, wyra偶am zgod臋. Pozwalam mu si臋 wykaza膰. Je艣li lekcje u przyjaci贸艂ki zn贸w nie zostan膮 odrobione, dziecko wie, 偶e wi臋cej taki myk nie przejdzie oraz, ze nadu偶y艂o mojego zaufania. Z czego r贸wnie偶 wyci膮ga nauk臋.
Zgadzam si臋 w stu procentach. Jednak takie rozwi膮zanie w innym przypadku mo偶e nie zadzia艂a膰 u dwulatka.

Prawd臋 m贸wi膮膰 czu艂abym si臋 mocno zaniepokojona relacjami panuj膮cymi mi臋dzy mn膮, a dzie膰mi, gdyby nie przysz艂y zwierzy膰 mi si臋 z problemu czy prosi膰 o pomoc z szacunku dla mojego zm臋czenia. Bardzo mocno zaniepokojona. Moje dzieci maj膮 wiedzie膰, ze matka bez wzgl臋du na okoliczno艣ci pomo偶e. Zawsze i wsz臋dzie. Cho膰 nie zawsze ta pomoc b臋dzie natychmiastowa. I o tym te偶 dobrze wiedz膮.
R贸wnie偶 czu艂abym si臋 zaniepokojona. Ale je艣li z szacunku do mnie pozwol膮 mi chwilk臋 odpocz膮膰 po czym wejd膮 mi na kolana i poprosz膮 o pomoc, b臋d臋 z nich bardzo dumna, 偶e licz膮 si臋 z moimi potrzebami.

Aha, jeszcze ad rem dumy w oczach. Oceny moich c贸rek nie sa dla mnie powodem do dumy. Ich paski na swiadectwach r贸wnie偶. Dlatego, ze osi膮gni臋cie takich wynik贸w, to dla nich 偶aden nadmierny wysi艂ek nie jest.
oraz
Ja za szczeg贸lne osi膮gni臋cia jestem wynagradzana premi膮. Dziecko - czerwonym paskiem na 艣wiadectwie i lodami od matki.
To w ko艅cu za co te lody w zako艅czenie roku? icon_smile.gif Bo przeczysz sama sobie. icon_smile.gif To pasek jest szceg贸lnym osi膮gni臋ciem, czy nie jest?

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 13:12

CYTAT(Inanna @ Sun, 11 Oct 2009 - 13:22) *
Kasia, takie podej艣cie zabija w dziecku inicjatyw臋, odbiera mu prawo do pope艂niania b艂臋d贸w i podejmowania autonomicznych decyzji.

Kasia, wykasowa艂am, bo faktycznie mog艂a艣 sobie pomy艣le膰, 偶e Ci co艣 sugeruj臋.
Ale w Twoich postach odnajduj臋 siebie sprzed terapii. A co do samej terapii, to uwa偶am, 偶e ka偶dy rodzic powinien j膮 przej艣膰, nawet je艣li uwa偶a, 偶e nie ma takiej potrzeby. Dla dobra swoich dzieci 06.gif, na wszelki wypadek.



a tam bzdura. Moja matka tysiac razy powiedziala mi ze bede zalowac- tego ze tak wczesnie zostalam matka, tego ze wyszlam za maz, tego ze top czy tamto. I miala racje- tak miala. Ale w dluzszej perspektywie- ja tego nie zaluje. W dluzszej perspektywie- to sa MOJE doswiadczenia, MOJE bledy i MOJE zycie. I sama udzielam rad tylko wtedy gdy moje dorastajace dziecko mnie prosi o opinie. miedzy innymi wlasnie po to, ze gdy sie sparzy ( a ja wiem od poczatku ze tak bedzie) to nie mam rak zwiazanych jakims bzdurnym "a nie mowilam" oraz "ja wiedzialam ze tak bedzie" tylko mam gwarancje ze moje dziecko przyleci do mnie sie wyzalac i wywsciekac, a ja nie pokiwam nad nia glowa z triumfem tylko obie mamy otwarta droge- ona do tego by powiedziec " o Boze jaka bylam glupia" a ja do tego ze "o mamo, i co z tego dasz se rade".

Kasiu nie widzisz sprzecznosci? z jednej strony cytujesz przyklad ze sznurowkami, z drugiej piszesz o tym ze jak matka mowi, ze bedziesz czegos zalowac to faktycznie tak bedzie. Pytanie sie sprowadza do tego czy lepiej by POMIMO tego ze ona wie ze bedziesz zalowala- powinna ci o tym powiedziec czy jednak powinna ci pozwolic wyrznac zebami o podloge.

A co do walenia w gebe- jesli moja matka walnie mnie w twarz- z pewnoscia jej oddam niezaleznie od szacunku- bo to ona pierwsza zlamie zasade szacunku. W stosunku do chama nie obowiazuja mnie zasady szacunku, nawet jesli chamem jest wlasna matka. Rodzice bili mnie chetnie i za rozne rzeczy- zgadzam sie z tym co powiedziala gosia- jesli wyroslam na porzadnego czlowieka to pomimo ich klapsow, a nie dzieki nim. jesli zaluje czegos w zyciu to sa to moje zale a czesc z nich po latach okazala sie blogoslawienstwem. Bo nawet matka nie wie wszystkiego.

zapominamy ze w gruyncie rzeczy szacunek dla kazdego to jest cos innego a mianownik espolny jest zauwazenie w drugim czlowieku czlowieka wlasnie. tyle ze dla mnie to moze byc dzika radosc na moj widok i rzucanie sie na szyje a dla kogos wlasnie te 15 minut spokoju niezaleznie od tego co sie dzieje. moja corka wrocila dzisiaj o 3 w nocy i obudzila mnie bo po prostu MUSIALA ze mna pogadac poki nie opadna emocje. bylo naprawde fajnie icon_smile.gif to zem nie obudzila, to ze ze mna pogadala i to ze dorosla kobieta czuje potrzebe mnei obudzic z powodu natloku emocji- to wszystko mnie cieszy chociaz oczywiscie przysypialam w czasie tej rozmowy i bylam lekko wsciekla icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 13:15

CYTAT(Pogoda @ Sun, 11 Oct 2009 - 13:41) *
Kompletnie si臋 z tym nie zgadzam. Moja matka to zupe艂nie inny cz艂owiek ni偶 ja. Jest wiele rzeczy, kt贸re zrobi艂am mimo, i偶 stanowczo mi odradza艂a "bo b臋dziesz ca艂e 偶ycie 偶a艂owa膰". A ja nie 偶a艂uj臋. Jestem wdzi臋czna niebiosom, 偶e si臋 postawi艂am i wiem, 偶e 偶a艂owa艂abym gdybym nie spr贸bowa艂a. Nawet je艣li ostatecznie dana sprawa nie zako艅czy艂a si臋 dla mnie dobrze (!!!)

Dobrze, masz racj臋. icon_smile.gif
Wydaje mi si臋, 偶e to powiedzenie dzia艂a wtedy, kiedy matka jest autorytetem i chce si臋 w niekt贸rych przynajmniej sytuacjach post膮pi膰 tak jak ona, je艣li odpowiadaj膮 nam jej pogl膮dy 偶yciowe. Mi odpowiadaj膮. Tobie mo偶e nie. icon_smile.gif Wi臋c wszystko jest chyba na swoim miejscu. icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 13:23

pirania

I sama udzielam rad tylko wtedy gdy moje dorastajace dziecko mnie prosi o opinie. miedzy innymi wlasnie po to, ze gdy sie sparzy ( a ja wiem od poczatku ze tak bedzie) to nie mam rak zwiazanych jakims bzdurnym "a nie mowilam" oraz "ja wiedzialam ze tak bedzie
Po pierwsze moja mama nigdy nic mi nie radzi, je艣li j膮 o to nie poprosz臋. Po drugie, nawet je艣li zrobi艂a inaczej ni偶 mi radzi艂a i pope艂ni艂am b艂膮d - nigdy nie us艂ysza艂am niczego w stylu "a nie m贸wi艂am".

Kasiu nie widzisz sprzecznosci? z jednej strony cytujesz przyklad ze sznurowkami, z drugiej piszesz o tym ze jak matka mowi, ze bedziesz czegos zalowac to faktycznie tak bedzie.
Nie, nie widz臋. Przyk艂ad ze sznur贸wkami dotyczy sytuacji, kiedy dziecko jest bardzo m艂ode i nie umie zrozumie膰, jaki mo偶e by膰 skutek jego postepowania. Sytuacja z przysz艂owiem - dotyczy tylko i wy艂膮cznie moich osobistych odczu膰 i u mnie si臋 sprawdza.

A co do walenia w gebe- jesli moja matka walnie mnie w twarz- z pewnoscia jej oddam niezaleznie od szacunku- bo to ona pierwsza zlamie zasade szacunku.
Nie. To ja pierwsza z艂ami臋 zasad臋 szacunku, zwracaj膮c si臋 do niej w nieodpowiedni spos贸b. Poza tym NIGDY nie podnios艂abym r臋ki na rodzica.

moja corka wrocila dzisiaj o 3 w nocy i obudzila mnie bo po prostu MUSIALA ze mna pogadac poki nie opadna emocje. bylo naprawde fajnie to zem nie obudzila, to ze ze mna pogadala i to ze dorosla kobieta czuje potrzebe mnei obudzic z powodu natloku emocji- to wszystko mnie cieszy chociaz oczywiscie przysypialam w czasie tej rozmowy i bylam lekko wsciekla
Mi z regu艂y jak jest bardzo fajnie, to nie jestem w艣ciek艂a. Ale to mi. icon_smile.gif

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 13:26

CYTAT
Nic podobnego. Je艣li si臋 nie zgadza wscieka si臋, p艂acze, targuje i trzaska drzwiami. Ale WIE, jakie s膮 powody mojej czy m臋偶a decyzji. I wyci膮ga z tej wiedzy nauk臋.
Gydby tak by艂o, nie w艣ciek膮艂oby si臋 i nie p艂aka艂o.


Ja rozumiem dlaczego chodze do pracy na 8 a o 6.30 jeste maksymalnie wsciekla z tego powodu icon_smile.gif jesli moe dziecko ma kare, wie z jakiego powodu- to ja rozumiem jej zal- to jest przejaw mojego do niej szacunku ze nie karze jej dodatkowo.

Jesli dziecko mowi mi cos co w zalozeniu ma mnie zranic i mi dowalic to ja od tego jestem dorosla by wiedziec ze to zagrywka emocjjonalna i nie dam sie sprowokowac (pare lat temu sie dalam i dzwieknelam w leb 13 latke- nawet chyba posta wysmazylam bo czulam sie fatalnie- wlasnie z tego powodu ze dalam sie sprowokowac gowniarze). Co nie zmienia faktu ze gdy emocje opadna- pogadam, zaznacze ze tak sie do mnie nie mowi, dziecko mnie przeprosi i swiadome tego ze to powiedzialo a tak naprawde tak nie mysli w dodatku tego ze nie odnioslo to efektu (mialam sie bowiem wsciec, moze walnac a moze nie pozwolic jej gdzies isc i potwierdzic ze jestem jedza) tym ciezej to zniesie. Moi rodzice w analogicznej sytuacji by mnie sprali i odeslali do pokoju co sprawiloby ze po pierwsze mialabym nad nimi moralne zwyciestwo (udana prowokacja) po drugie rozpamietywalambym swoja kare i ch jaka to ja biedniutka jestem, po trzecie przeprosiny od razu po fakcie nie bylyby szczerze. Ja potrafie na przeprosiny poczekac pare dni- jestem wtedy poprawna, mila i uczynna ale zraniona. I w koncu przeprosiny nastepuja, z inicjatywy dziecka i jest OK. A ja mam pewnosc ze praca umyslowa jest wykonana.

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 13:30

Lody na zako艅czenie s膮 lodami na zako艅czenie roku, sp臋dzeniem razem czasu oraz s艂odkim dodatkiem do 艣wiadectwa. Niech bedzie te偶, 偶e jak膮艣 tam form膮 docenienia trudu ale raczej Bo, mimo wszystko, jaki艣 trud te dzieci w ci膮gu ca艂ego roku ponosi艂y. Cho膰 pasek sam w sobie nie jest b贸gwiczym w ich przypadku.

O w艂a艣nie, tak chcia艂abym wychowa膰, jak pirania. I chyba, co podkre艣lam, jestem na dobrej drodze. O czym mo偶e 艣wiadczy膰 cho膰by fakt, 偶e dziecko dzwoni do mnie z obozu pod kar膮 60 pompek, aby mi wyszlocha膰 do ucha, 偶e ju偶 nie mo偶e, cho膰 dobrze wie, co s膮dzi艂am w temacie trzytygodniowego wyjazdu w dzik膮 g艂usz臋 z robalami i brakiem pr膮du icon_wink.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 13:33

CYTAT(pirania @ Sun, 11 Oct 2009 - 14:26) *
Jesli dziecko mowi mi cos co w zalozeniu ma mnie zranic i mi dowalic to ja od tego jestem dorosla by wiedziec ze to zagrywka emocjjonalna i nie dam sie sprowokowac (pare lat temu sie dalam i dzwieknelam w leb 13 latke- nawet chyba posta wysmazylam bo czulam sie fatalnie- wlasnie z tego powodu ze dalam sie sprowokowac gowniarze). Co nie zmienia faktu ze gdy emocje opadna- pogadam, zaznacze ze tak sie do mnie nie mowi, dziecko mnie przeprosi i swiadome tego ze to powiedzialo a tak naprawde tak nie mysli w dodatku tego ze nie odnioslo to efektu (mialam sie bowiem wsciec, moze walnac a moze nie pozwolic jej gdzies isc i potwierdzic ze jestem jedza) tym ciezej to zniesie. Moi rodzice w analogicznej sytuacji by mnie sprali i odeslali do pokoju co sprawiloby ze po pierwsze mialabym nad nimi moralne zwyciestwo (udana prowokacja) po drugie rozpamietywalambym swoja kare i ch jaka to ja biedniutka jestem, po trzecie przeprosiny od razu po fakcie nie bylyby szczerze. Ja potrafie na przeprosiny poczekac pare dni- jestem wtedy poprawna, mila i uczynna ale zraniona. I w koncu przeprosiny nastepuja, z inicjatywy dziecka i jest OK. A ja mam pewnosc ze praca umyslowa jest wykonana.

Zgadzam si臋. Tylko ca艂y czas mam trudno艣ci w odniesieniu tego do dwu czy trzylatka. Bo je艣li taki dwulatek wstanie rano z艂y, nie chce si臋 ubra膰, drze si臋 i ok艂ada mame po g艂owie, to szczerze - nie wiedzia艂abym co zrobi膰. Z jednej strony to jeszcze ma艂e dziecko, ale z drugiej strony na tyle ju偶 kuma, 偶e takie zachowanie nie powinno oby膰 si臋 bez rekacji matki.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 13:34

CYTAT(sdw @ Sun, 11 Oct 2009 - 14:30) *
Lody na zako艅czenie s膮 lodami na zako艅czenie roku, sp臋dzeniem razem czasu oraz s艂odkim dodatkiem do 艣wiadectwa. Niech bedzie te偶, 偶e jak膮艣 tam form膮 docenienia trudu ale raczej Bo, mimo wszystko, jaki艣 trud te dzieci w ci膮gu ca艂ego roku ponosi艂y.

Popieram. icon_smile.gif

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 13:37

wiola a co sadzilas- ze to zarabista sprawa icon_smile.gif

Kasia- a moze ty powiedzialabys cos nieodpowiedniego dlatego ze twoja mama powiedzialaby cos nieodpowiedniego jako pierwsza? Ja tam uwazam ze dorosly wlasnie jest od tego by nieodpowiednich rzeczy nie gadac i kontrolowac emocje w klotni a nie dziecko, a juz szczegolnie nie dziecko z tabunem estrogenow latajacych po krwi i progesteronem na dokladke. Jesli dziecko powie mi cos nieodpowiedniego- to ja se moge trzasnac drzwiami i kpnac w sciane- za uderzenie w twarz preprosze bo ludzi nie wolno bic.

idea szacunku dla siwych skroni nie jest mi obca i dlatego nie wale po gebie starszej pani w autobusie nawet gdy wyzywa mnie od krow sama zachowujac sie jak stara chamica.

Jak to mowia manners maketh a man. niezaleznie od okolicznosci.

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 13:46

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 14:33) *
Zgadzam si臋. Tylko ca艂y czas mam trudno艣ci w odniesieniu tego do dwu czy trzylatka. Bo je艣li taki dwulatek wstanie rano z艂y, nie chce si臋 ubra膰, drze si臋 i ok艂ada mame po g艂owie, to szczerze - nie wiedzia艂abym co zrobi膰. Z jednej strony to jeszcze ma艂e dziecko, ale z drugiej strony na tyle ju偶 kuma, 偶e takie zachowanie nie powinno oby膰 si臋 bez rekacji matki.



przytrzymac lapki, moze odeslac od siebie (niech ojciec przejmie) nie wybuchac. Pokazac przewage fizyczna (przytrzymywaniem chociazby, KAZDORAZOWYM hamowaniem raczek i nozek, stanowczym komunikatem ze nie wolno). Mozna spokojnie zapowiedziec- jeszcze raz bedzie probowal to (na jezyka, do pokoju, nie ma lodow dzisiaj) i wynkonac- ale jednoczesnie- pokazac dziecku ze ja jestem wieksza i silniejsza ALE- nie bije cie, nie wrzeszcze, nie uzywam przewagi. Pokazac dziecku ze akcja bedzie doprowadzona do konca- uspokoisz sie, pogadamy "chociazby gadanie to komunikat dwuzdaniowy), przeprosisz i TAK BEDZIE ZA KAZDYM RAZEM. I nawet dwulatek wkrotce zalapie ze mu sie nie oplaca kopac matki, bo konsekwencje kopania sa takie ze leiej powrzeszczec, kopnac sciane czy moze nawet sie po prostu nie wsciec? Z tym ze dwulatek jednak potrzebuje chwili czasu na zalapanie.

Z przeprosinami zawsze czekam do konca awantury- szczegolnie z moim synem, ktory w rakcie ataku juz zupelnie nic nie jarzy.

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 13:48

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 12:10) *
sdw


Ba, nagradzam te偶, jak to nazwa艂a艣, "uczynki" dziecka (cho膰 akurat nauk臋 zaliczam do pracy, nie uczynk贸w).
Chodzenie do szko艂y i mo偶liwo艣c nauki uwa偶am za przywilej (kt贸rego na przyk艂ad nie mia艂y dzieci w czasach wojen). Ale jest to te偶 obowi膮zek. Mnie nikt nie nagradza za to, 偶e pior臋 i prasuj臋, bo te偶 traktuj臋 to jako m贸j obowi膮zek. Ale je艣li w sobotni wiecz贸r, padaj膮c z n贸g upiek臋 szarloyk臋 - mo偶na mnie pochwali膰. Podobnie dziecko - je艣li we藕mie udzia艂 w ponadprogramowej olimpiadzie, zas艂uguje na pochwa艂臋.


Je艣li padam na pysk nie piek臋 szarlotki i nie oczekuj臋 w takich razach pochwa艂 ni nawet zrozumienia. To jest zupe艂nie naturalne. Bywa jednako偶, 偶e zrobi臋 co艣 padaj膮 na pysk na specjaln膮 pro艣b臋. I w贸wczas r贸wnie偶 nie oczekuj臋 pochwa艂 czy allaszk贸w, a mimo to zostaj臋 doceniona. Bo zrobi艂am co艣 POMIMO zm臋czenia, dla KOGO艢. Z tak zwanej mi艂o艣ci. Nie tak dawno, na przyk艂ad, piek艂am muffinki o p贸艂nocy, bo M艂odsza mia艂a na nie wyj膮tkow膮 chcic臋 i prosi艂a, prosi艂a, prosi艂a, zach臋ca艂a. I fakt, 偶e zjad艂a tylko niespe艂na jedn膮, absolutnie mnie nie zirytowa艂 :devil: Tak, bardzo si臋 cieszy艂am, ze sprawi艂am przyjemnos膰 w艂asnemu dziecku, o p贸艂nocy, padaj膮c na twarz. I dziecko to widzia艂o, czemu da艂o wyraz jedz膮c t臋 polow臋 muffinki. Gdy偶 albowiem nie mam zludze艅, 偶e o tej godzinie, przysypiaj膮c na stole, marzy艂a tylko o jednym - o 艂贸偶ku. Nie za艣 艣wie偶o upieczonym ciasteczku.
Obowi膮zki domowe za艣 dzielimy na pi臋cioro. Cho膰 jak wie艣膰 gminna niesie, i tak ja posprzatam, upior臋 i poprasuj臋 najlepiej w 艣wiecie icon_smile.gif

CYTAT
Nic podobnego. Je艣li si臋 nie zgadza wscieka si臋, p艂acze, targuje i trzaska drzwiami. Ale WIE, jakie s膮 powody mojej czy m臋偶a decyzji. I wyci膮ga z tej wiedzy nauk臋.
Gydby tak by艂o, nie w艣ciek膮艂oby si臋 i nie p艂aka艂o.


Bo? Uwa偶asz, 偶e je艣li WIE dlaczego nie, to przyjmuje to z bananem na pysku?
Kasiuniuuu, je艣lisz b臋dziesz wiedzia艂a dlaczego obla艂a艣 egzamin, to ten fakt Ci臋 uraduje? C贸偶, mnie wkurza艂. Czy to na siebie sam膮, gdym zawini艂a, czy to na profesora, je艣li lecia艂 sobie w kulki.

CYTAT
Jednak takie rozwi膮zanie w innym przypadku mo偶e nie zadzia艂a膰 u dwulatka


U dwulatka z zasady ma艂o co dzia艂a. Jednak dwulatek, kt贸ry od zawsze otrzymuje sp贸jne komunikaty oraz pootrzymuje je jeszcze kilka lat, zaskoczy.

CYTAT

R贸wnie偶 czu艂abym si臋 zaniepokojona. Ale je艣li z szacunku do mnie pozwol膮 mi chwilk臋 odpocz膮膰 po czym wejd膮 mi na kolana i poprosz膮 o pomoc, b臋d臋 z nich bardzo dumna, 偶e licz膮 si臋 z moimi potrzebami


Ale czy w tym celu koniecznie musz膮 zgadywa膰 jaki aktualnie masz nastr贸j? Bo moze sie wszak zdarzy膰, i偶 wcale nie b臋dziesz potrzebowa艂a odpoczywa膰. Ja zdecydowanie wol臋 jesli rzucaj膮 mi si臋 na szyj臋 tu偶 po przekroczeniu przeze mnie progu domu. Je艣li mam ochot臋 odpocz膮膰, m贸wi臋, i zwykle moj膮 decyzj臋 szanuj膮.


Tym optymistycznym akcentem ko艅cz臋 sw贸j udzia艂 w tym jak偶e pasjonuj膮cym topicu.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 13:51

pirania

Kasia- a moze ty powiedzialabys cos nieodpowiedniego dlatego ze twoja mama powiedzialaby cos nieodpowiedniego jako pierwsza?
No to ju偶 zmienia posta膰 rzeczy, cho膰 nie przypominam sobie, 偶ebym kiedykolwiek us艂ysza艂a co艣 a偶 tak nieodpowiedniego od rodzic贸w, 偶eby mnie jako艣 szczeg贸lnie dotkn臋艂o. icon_smile.gif

idea szacunku dla siwych skroni nie jest mi obca i dlatego nie wale po gebie starszej pani w autobusie nawet gdy wyzywa mnie od krow sama zachowujac sie jak stara chamica.
04.gif 04.gif 04.gif
W takim razie mam co艣 dla Ciebie (taki ma艂y off):

Rodzaje bab膰 autobusowych:
Akrobatki – widz膮c wolne krzes艂o po drugiej stronie autobusu w cudowny spos贸b odzyskuj膮 mobilno艣膰, wrzucaj膮 lask臋 pod pach臋 i biegn膮 do krzes艂a co si艂 w nogach.
Aktorki – gdy wszystkie miejsca w autobusie s膮 zaj臋te, stoi na 艣rodku autobusu, z gracj膮 najlepszych aktor贸w symuluje r贸偶nego rodzaju choroby pocz膮wszy od "b贸li krzy偶a" do "osteoporozy" wymuszaj膮 miejsca siedz膮ce od m艂odych os贸b. Dosy膰 popularny gatunek na liniach mi臋dzymiastowych, s膮 bardzo sprytne, a ich dzia艂ania niezwykle skuteczne.
Ankieterki – na kilka przystank贸w przed ich docelowym przepytuj膮 ludzi, kto kiedy wysiada i staraj膮 si臋 odpowiednio ustawi膰 wszystkich w przej艣ciu.
Aptekarki – dosiadaj膮 si臋 nagle do pasa偶era, otwieraj膮 swoj膮 "magiczn膮" torb臋 pe艂n膮 lekarstw domowej roboty... Pocz膮wszy od lekarstw na kaszel a ko艅cz膮c lekarstwami na zmiany grzybicze st贸p kt贸re powoduj膮 "wyhodowanie" Doliny Rospudy pod paznokciami...
Babcia truskawkowa – dosy膰 rzadko spotykany gatunek, na liniach mi臋dzymiastowych. Rozpozna膰 je mo偶na po tym, 偶e zawsze maj膮 puste b膮d藕 pe艂ne truskawek koszyki. Celem dzia艂a艅 takiej babci jest zdobycie jak najwi臋kszej ilo艣ci truskawek zanim s膮siadki wykupi膮. Niekiedy przebywaj膮 wielkie odleg艂o艣ci z wiosek do centrum miasta b膮d藕 rynku. Uwaga, mog膮 stosowa膰 wi臋kszo艣膰 rodzaj贸w wymusze艅.
艁owczynie krzese艂 - gdy autobus si臋 zatrzyma i otworzy drzwi, Ty nawet nie zd膮偶ysz sobie tego u艣wiadomi膰, a ona ju偶 siedzi.
Babcie "w艂ochate berety" - odzia艂y specjalne, nie warto z nimi zaczyna膰,super zorganizowane,potrafia w ciagu kilku minut opanowacca艂y autobus- uwaga wyst臋puj膮 przy liniach przejezdzajacych obok cmentarza.





Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 13:52

Trzecia za 4 z matematyki na pewno COS dostanie- juz na semestr o 4 na koniec roku nie smiem marzyc. Nic o tym nie wie, a nawet jak podejrzewa to zadne deklaracje nie padly z mojej strony icon_smile.gif Ale widze ile kosztuje ja to pracy. jej 6 z przyrody nie jest nawet w polowie tyle warta. Ja chce zeby ona czula ze ja WIEM o jej wysilku i chociaz zasdada w naszym domu jest taka ze to nie stopnie sie licza a wiedza i nie placimy za stopnie- to dla niej ta 4 jest mega wazna. Ze za tym idzie wiedza- na razie do niej nie przemawia, sila rzeczy nie moze byc dla niej nagroda icon_smile.gif i chociaz sie moze wydawac ze olewam stopnie corek- i tak w gruncie rzeczy jest- to kibicuje im w wysilkach- nawet jesli obiektywnie ten wisilek jest niczym szczegolnym. najstarsza w tym roku musi podciagnac nauki przyrodnicze- ale dla niej nagroda bedzie osiagniecie minimum uniwersyetu w USA, czyli tak bedzie wymierna korzysc.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 13:57

sdw

Bo? Uwa偶asz, 偶e je艣li WIE dlaczego nie, to przyjmuje to z bananem na pysku?
Nie z bananem, ale te偶 z bez histerii.

Kasiuniuuu, je艣lisz b臋dziesz wiedzia艂a dlaczego obla艂a艣 egzamin, to ten fakt Ci臋 uraduje? C贸偶, mnie wkurza艂. Czy to na siebie sam膮, gdym zawini艂a, czy to na profesora, je艣li lecia艂 sobie w kulki.
Nie ma co por贸wnywa膰 pora偶ki doros艂ej osoby z niezadowleniem dziecka.

Ale czy w tym celu koniecznie musz膮 zgadywa膰 jaki aktualnie masz nastr贸j?
Ja nie zgadywa艂am. Poprostu zawsze dawa艂am mamie odetchn膮膰. Trudno, 偶ebym maj膮c 17 lat rzuca艂a si臋 mamie na szyj臋. Takie rzeczy robi艂am maj膮c raczej lat kilka.

Tym optymistycznym akcentem ko艅cz臋 sw贸j udzia艂 w tym jak偶e pasjonuj膮cym topicu.
A szkoda, ch臋tnie poczyta艂abym jeszcze Twoje posty. icon_smile.gif A ironia w stylu "pasjonuj膮cego topicu" nie by艂a potrzebna. icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 14:01

CYTAT(pirania @ Sun, 11 Oct 2009 - 14:52) *
Trzecia za 4 z matematyki na pewno COS dostanie- juz na semestr o 4 na koniec roku nie smiem marzyc. Nic o tym nie wie, a nawet jak podejrzewa to zadne deklaracje nie padly z mojej strony icon_smile.gif Ale widze ile kosztuje ja to pracy. jej 6 z przyrody nie jest nawet w polowie tyle warta.

Ja mia艂am tak膮 kole偶ank臋 w podstaw贸wce, kt贸ra mia艂a praktycznie same pi膮tki, ale z j臋zyka zawsze kula艂a. No nie by艂a urodzon膮 poliglotk膮 i ju偶. I pami臋tam, jak 偶ali艂a si臋, 偶e kiedy pokazuje rodzicom 艣wiadectwo, na kt贸rym z g贸ry na d贸艂 s膮 pi膮tki, a z angielskiego tr贸ja, to rodzice m贸wili: "Oooo, z angielskiego s艂abiutko". A ona na ten angielski uczy艂a si臋 wi臋cej ni偶 na wszystkie inne przedmioty razem wzi臋te.

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 14:04

A jednak si臋 z艂ami臋 icon_wink.gif

W艂a艣nie, Gosiu, poruszy艂a艣 bardzo istotn膮 kwesti臋. Dla mojej Du偶ej olbrzymim wysi艂kiem jest skierowanie uwagi na to, co w艂a艣nie winna robic. Czyli, uczy膰 si臋, bo o tym m贸wi臋. Za ka偶dym razem, kiedy sama z siebie zorganizuje si臋 na tyle, by skoncentrowa膰 si臋 wykonanym zadaniu i doprowadzi膰 je do szcz臋艣liwego zako艅czenia, mam ochot臋 fundn膮膰 jej wycieczk臋 do Disneylandu icon_mrgreen.gif Nie funduj臋, bo mnie nie sta膰, acz je艣li osi膮gnie pewien pu艂ap nim uko艅czy podstaw贸wk臋, zaoram si臋, a fundn臋. Pu艂am jest jasno okre艣lony - wiedz臋 zdobywasz samodzielnie, matka s艂u偶y do wyja艣niania w膮tpliwo艣ci. C贸偶, p贸ki co dziecko tak cz臋sto si臋 dekoncentruje, 偶e matka bywa niezb臋dna i s艂u偶y za podr臋cznik. W sensie - dziecko miast czyta膰, s艂ucha. Ale idziemy do przodu, idziemy icon_mrgreen.gif Coraz cz臋艣ciej po przeczytaniu wie, co przeczyta艂a. I to jej niew膮tpliwie poczytuj臋 za sukces.

Gdyby za艣 ma艂a pr贸bowa艂a stosowa膰 takie myki mog艂aby od mamuni co najwy偶ej b臋cka dosta膰. Bo ma艂a si臋 koncentruje zawsze i wsz臋dzie. A Disneyland jej fundn臋 jak odwa偶y si臋 zagaja膰 rozmow臋 icon_wink.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 14:11

CYTAT(sdw @ Sun, 11 Oct 2009 - 15:04) *
W艂a艣nie, Gosiu, poruszy艂a艣 bardzo istotn膮 kwesti臋. Dla mojej Du偶ej olbrzymim wysi艂kiem jest skierowanie uwagi na to, co w艂a艣nie winna robic. Czyli, uczy膰 si臋, bo o tym m贸wi臋. Za ka偶dym razem, kiedy sama z siebie zorganizuje si臋 na tyle, by skoncentrowa膰 si臋 wykonanym zadaniu i doprowadzi膰 je do szcz臋艣liwego zako艅czenia, mam ochot臋 fundn膮膰 jej wycieczk臋 do Disneylandu icon_mrgreen.gif Nie funduj臋, bo mnie nie sta膰, acz je艣li osi膮gnie pewien pu艂ap nim uko艅czy podstaw贸wk臋, zaoram si臋, a fundn臋. Pu艂am jest jasno okre艣lony - wiedz臋 zdobywasz samodzielnie, matka s艂u偶y do wyja艣niania w膮tpliwo艣ci. C贸偶, p贸ki co dziecko tak cz臋sto si臋 dekoncentruje, 偶e matka bywa niezb臋dna i s艂u偶y za podr臋cznik. W sensie - dziecko miast czyta膰, s艂ucha. Ale idziemy do przodu, idziemy icon_mrgreen.gif Coraz cz臋艣ciej po przeczytaniu wie, co przeczyta艂a. I to jej niew膮tpliwie poczytuj臋 za sukces.

Kurcze, cz艂owiek to nawet sobie sprawy nie zdaje, z czym przyjdzie mu zmierzy膰 si臋, kiedy dzieci ida do szko艂y. icon_sad.gif
Ja si臋 teraz martwi臋, czy m艂oda nie zrobi艂a za rzadkiej kupki, czy nie za lekko j膮 ubra艂am na spacer albo czy powinna ju偶 gaworzy膰 czy nie. A takie problemy potem wydaj膮 si臋 by膰 偶adnymi problemami.
sdw, a ile Twoja c贸rka ma lat? Je艣li mog臋 zapyta膰? icon_smile.gif

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 14:11

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 15:01) *
Ja mia艂am tak膮 kole偶ank臋 w podstaw贸wce, kt贸ra mia艂a praktycznie same pi膮tki, ale z j臋zyka zawsze kula艂a. No nie by艂a urodzon膮 poliglotk膮 i ju偶. I pami臋tam, jak 偶ali艂a si臋, 偶e kiedy pokazuje rodzicom 艣wiadectwo, na kt贸rym z g贸ry na d贸艂 s膮 pi膮tki, a z angielskiego tr贸ja, to rodzice m贸wili: "Oooo, z angielskiego s艂abiutko". A ona na ten angielski uczy艂a si臋 wi臋cej ni偶 na wszystkie inne przedmioty razem wzi臋te.

no wiec ja od zawsze gnoje mojego tescia za te teksty. Bo on uwaza, ze dziecku nalezy poprzeczke wysoko stawiac. A w gruncie rzeczy nie ma pojecia co indywidualnie dla niej jest wysoka poprzeczka. Zawsze walnie "a dlaczego nie 6" na widok 5, albo "a jak ci poszlo z matematyki" na widok 6 z polskiego, czyli nie ma sie do czego przyczepic.

I nawet wymyslilam ze jak nastepnym razem zagai do mnie po angielsku to w ramach stawiania mu wysoko poprzeczki mu powiem cos w stylu " o matko tato po 10 latach nauki jezyka i przeszlo roku w ju es ej juz mozna zapamietac jak sie wymawia .....(zaleznie od tego c powie, wszystko zle wymawia)"- albo pomarze sobie o tym ze tak powiem icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 14:12

Aha, i kto to jest Gosia? icon_smile.gif
Ja wiem, 偶e znacie sie d艂u偶ej i lepiej, ale prosz臋 o u偶ywanie login贸w, bo si臋 pogubi臋. icon_smile.gif

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 14:14

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 12:57) *
sdw

Bo? Uwa偶asz, 偶e je艣li WIE dlaczego nie, to przyjmuje to z bananem na pysku?
Nie z bananem, ale te偶 z bez histerii.


Ale czaisz, 偶e ludzie maj膮 r贸偶ne temperamenty? Oraz, 偶e osobnik w wieku dojrzewania temperamentny jest z natury? Jak r贸wnie偶 dziecko przed okresem dojrzwania? A tak偶e, 偶e emocji nie nale偶y t艂umi膰? I, 偶e dom rodzinny powinien by膰 tym miejscem, w kt贸rym mo偶na nie ukrywa膰 sie za konwenansami?

Moje dziecko nie pi藕nie drzwiami przed nosem pani w szkole, czy wujkowi. Raz, 偶e z tymi osobnikami nie jest emocjonalnie powi膮zane tak silnie jak ze mn膮. Dwa, 偶e zna zasady dobrego wychowania. Trzy, bo wie, 偶e w domu mo偶e czu膰 si臋 bezpiecznie i pokaza膰 r贸wnie偶 t臋 gorsz膮 stron臋 swojego ja nie bed膮c za to alienowanym. A wr臋cz przeciwnie, zrozumianym.

CYTAT
Kasiuniuuu, je艣lisz b臋dziesz wiedzia艂a dlaczego obla艂a艣 egzamin, to ten fakt Ci臋 uraduje? C贸偶, mnie wkurza艂. Czy to na siebie sam膮, gdym zawini艂a, czy to na profesora, je艣li lecia艂 sobie w kulki.
Nie ma co por贸wnywa膰 pora偶ki doros艂ej osoby z niezadowleniem dziecka.


I owszem, acz nie umniejszaj, prosz臋, odczu膰.
Dla Ciebie oblany egzamin jest pora偶k膮. C贸偶, niezmiernie mi przykro. Dlatego, i偶 w艂asn膮 warto艣膰 oceniasz na podstawie tego, jak kto艣 Ciebie oceni.

CYTAT
Ale czy w tym celu koniecznie musz膮 zgadywa膰 jaki aktualnie masz nastr贸j?
Ja nie zgadywa艂am. Poprostu zawsze dawa艂am mamie odetchn膮膰. Trudno, 偶ebym maj膮c 17 lat rzuca艂a si臋 mamie na szyj臋. Takie rzeczy robi艂am maj膮c raczej lat kilka.


To rozmawiamy o dzieciach w ko艅cu, o co postulujesz, czy osobach nieomal doros艂ych? Bo ja pisz臋 o dzieciach. W tym nastoletnich.

CYTAT
Tym optymistycznym akcentem ko艅cz臋 sw贸j udzia艂 w tym jak偶e pasjonuj膮cym topicu.
A szkoda, ch臋tnie poczyta艂abym jeszcze Twoje posty. icon_smile.gif A ironia w stylu "pasjonuj膮cego topicu" nie by艂a potrzebna. icon_smile.gif


To nie ironia a stwierdzenie faktu.

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 14:16

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 13:11) *
sdw, a ile Twoja c贸rka ma lat? Je艣li mog臋 zapyta膰? icon_smile.gif


Du偶a 11, Ma艂a 8.

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 14:19

Gosia to pirania.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 14:20

sdw

Ale czaisz, 偶e ludzie maj膮 r贸偶ne temperamenty? Oraz, 偶e osobnik w wieku dojrzewania temperamentny jest z natury? Jak r贸wnie偶 dziecko przed okresem dojrzwania? A tak偶e, 偶e emocji nie nale偶y t艂umi膰? I, 偶e dom rodzinny powinien by膰 tym miejscem, w kt贸rym mo偶na nie ukrywa膰 sie za konwenansami?
O jej, jej. Powia艂o krzykiem. icon_smile.gif Tak, czaj臋.

Dla Ciebie oblany egzamin jest pora偶k膮.
Nie pisa艂am o sobie. A tak na marginesie - nigdy nie mia艂am poprawki, wi臋c nie wiem, czy to by艂oby dla mnie pora偶k膮.

To rozmawiamy o dzieciach w ko艅cu, o co postulujesz, czy osobach nieomal doros艂ych? Bo ja pisz臋 o dzieciach. W tym nastoletnich.
Dla mnie moje dziecko zawsze b臋dzie moim dzieckiem (w sensie wi臋zi) - czy b臋dzie mia艂o 5 lat, czy 30.

To nie ironia a stwierdzenie faktu.
Masz racj臋, zwracam honor. icon_smile.gif Osiem stron w dwa dni m贸wi samo za siebie. icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 14:23

A co my艣lcie o tym?
Bo mnie przera偶a troch臋 to, 偶e nadejdzie taki dzie艅, 偶e b臋d臋 musia艂a pozwoli膰 mojej c贸rce i艣c z kole偶ankami na imprez臋. Co si臋 wtedy czuje? Dum臋? Strach o dziecko? Czy jedno i drugie?

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 14:27

Kasiuniuuuu, to ju偶 ostatni m贸j post w tym temacie. Mam nadziej臋...

Wiesz, moje dziecko te偶 zapewne b臋dzie dla mnie dzieckiem zawsze. Aczkolwiek od trzydziestolatki wymaga膰 b臋d臋 wi臋kszego wczucia si臋 w moje nastroje ni偶 od pi臋cioletniego obecnie syna, kt贸ry musi krzycze膰, bo inaczej si臋 dusi. czy jedenastoletniej corki, kt贸ra aktualnie jest gratisowo nad臋ta nn stop i daje temu wyraz. Jak r贸wnie偶 od o艣miolatki, kt贸ra, z natury nader spokojna i emocjonalna, musi wisie膰 na mnie przez godzin臋, bo nie widzia艂a mnie dwie i t臋skni艂a tak straszliwie, 偶e a偶 dech traci艂a z tej偶e t臋sknoty.

Amen.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 14:30

sdw
Nie wiem czemu, ale mam wra偶enie, 偶e jeste艣 do mnie jaka艣 uprzedzona. icon_smile.gif Jeszcze chyba nie napisa艂am niczego w w膮tku o wychowaniu, czego by艣 nie podwa偶y艂a.
Zdaj臋 sobie spraw臋, 偶e skoro masz dwie c贸rki w takim a nie innym wieku, to pod wzgledem do艣wiadczenia w wychowaniu dzieli nas przepa艣膰. Ale w艂a艣nie dlatego chc臋 od tych bardziej do艣wiadczonych mam us艂ysze膰 ro偶ne opinie, z kt贸rymi niejednokrotnie si臋 przecie偶 zgodzi艂am.

Je艣li mam o czym艣 z艂e przekonanie, to prosz臋 o konstruktywne, odmienne opinie, ale bez skakania do gard艂a. Bo ja chc臋 si臋 od Was czego艣 nauczy膰. icon_smile.gif No dziewczyny, jak to b臋dzie, co? icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 14:31

CYTAT(sdw @ Sun, 11 Oct 2009 - 15:27) *
Kasiuniuuuu, to ju偶 ostatni m贸j post w tym temacie. Mam nadziej臋...

A ja mam nadziej臋, 偶e nie.

Napisany przez: tyczka nie, 11 pa藕 2009 - 14:34

G艂osy rozs膮dku dotar艂y na ''艂amy" 06.gif
sdw i piranio- jestem Wam wdzi臋czna za powy偶sze 06.gif

Kasiuuu, w dalszym ci膮gu tkwi臋 w przekonaniu, 偶e w膮tek jest kompeltnie pozbawiony sensu,偶e miesza si臋 w nim wszelkie mo偶liwe poj臋cia- od szacunku dla rodzic贸w,przez ich nieomylno艣膰,przez 2-latka w okresie buntu,po20-latk臋 nie-gotuj膮c膮 zupy" Tudzie偶 zasadno艣膰 (czy szkodliwo艣膰 29.gif ) spania z rodzicami.
Ufff, a co to wszystko ma do TEMATU za艂o偶onego w膮tku?

Dlaczego z uporem lepszej sprawy, zarzucasz forumkom,偶e "one nie wiedz膮,bo autor ksi膮偶ki my艣li tak- i -tak" (Ale to ju偶 napisa艂a sdw 06.gif

I jeszcze dwie rzeczy na zako艅czenie- spali艣my z M艂odym a偶 do czasu, kiedy sko艅czy艂 4,5 roku i by艂o super 04.gif
A dwa- GDYBYM s艂ucha艂a mojej matki,pewnie ju偶 ile艣 lat wstecz pope艂ni艂abym samob贸jstwo,za 偶yciow膮 g艂upot臋 03.gif 37.gif

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 14:39

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 15:23) *
A co my艣lcie o tym?
Bo mnie przera偶a troch臋 to, 偶e nadejdzie taki dzie艅, 偶e b臋d臋 musia艂a pozwoli膰 mojej c贸rce i艣c z kole偶ankami na imprez臋. Co si臋 wtedy czuje? Dum臋? Strach o dziecko? Czy jedno i drugie?



Musiec- nigdy nie bedziesz musiala. Kiedys moze po prostu zechcesz icon_smile.gif Ja nie jestem reprezentatywna bo dla mnie to nie bylo jakies wielkie cos- mam dzieci w szkolach sportowych, w zuchach non stop gdzies same jezdza, laza puszczone na pol samopas jak to na obozie czy wyjezdzie z samimi trenerami mezczyznami icon_smile.gif

Ciekawilo mnie czy wroci na czas czy tez nie da rady icon_smile.gif Daly rade obie icon_smile.gif Inna sprawa ze ja od poczatku do godziny powrotu podchodzilam elastycznie- wroc o tej o ktorej chcesz byle punktualnie o tej o ktorej mi powiedzialas. Bo od tego tez zalezy sposob powrotu. Czy tatusiem, czy taksowka czy mozna pozwolic na samodzielnosc bo jest wczesnie. zachowanie sie utrwalilo na tyle ze wczorajszy powrot o 3 mial byc powrotem o 23, ale o 22 dostalam telefon ze siedzimy gadamy jest milo, to ja wroce w nocy mam kase na taksowke, tak przed 3 najpozniej. I byla przed ta trzecia.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 14:39

CYTAT(tyczka @ Sun, 11 Oct 2009 - 15:34) *
Kasiuuu, w dalszym ci膮gu tkwi臋 w przekonaniu, 偶e w膮tek jest kompeltnie pozbawiony sensu,偶e miesza si臋 w nim wszelkie mo偶liwe poj臋cia- od szacunku dla rodzic贸w,przez ich nieomylno艣膰,przez 2-latka w okresie buntu,po20-latk臋 nie-gotuj膮c膮 zupy" Tudzie偶 zasadno艣膰 (czy szkodliwo艣膰 29.gif ) spania z rodzicami.
Ufff, a co to wszystko ma do TEMATU za艂o偶onego w膮tku?

Tyczko w膮tek dotyczy wychowania dzieci, a to wi膮偶e si臋 z ka偶d膮 z tych spraw, kt贸re wymieni艂a艣. Poza tym, je艣li dyskusja schodzi na r贸偶ne poboczne tematy, to chyba jesy normalne.
Ps. je艣li chodzi o spanie z rodzicami - nigdzie w tym w膮tku ani ja ani autor w przytoczoncy przeze mnie s艂owach nie wymienia艂 wad spania z dzieckiem, tylko zalety nie spania z dzieckiem.

Wiesz, zamiast pr贸bowa膰 mnie zdeklasowa膰, mo偶e napisz, co my艣lisz o tym dwulatku w okresie buntu, albo 20latce nie umiej膮cej ugotowa膰 zupy? Ch臋tnie poczytam, co my艣lisz. icon_smile.gif

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 14:40

tez mam silne przekonanie ze to groch z kapusta ale widze ze joannabo czyta, wiec bede pisac chociazby dla swiadomosci ze ona czyta icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 14:43

CYTAT(pirania @ Sun, 11 Oct 2009 - 15:39) *
Musiec- nigdy nie bedziesz musiala. Kiedys moze po prostu zechcesz icon_smile.gif Ja nie jestem reprezentatywna bo dla mnie to nie bylo jakies wielkie cos- mam dzieci w szkolach sportowych, w zuchach non stop gdzies same jezdza, laza puszczone na pol samopas jak to na obozie czy wyjezdzie z samimi trenerami mezczyznami icon_smile.gif

No nie b臋d臋 musia艂a, ale chodzi艂o mi o to, 偶e b臋d臋 musia艂a, je艣li nie chc臋 z dziecka zrobi膰 ciapy, kt贸ra, np. nie b臋dzie umia艂a dogada膰 si臋 z r贸wie艣nikami icon_smile.gif
Ja te偶 popieram pozwalanie dzieciom na wyjazdy sam na sam (w sensie, 偶e bez mamy), ale kiedy艣 musi by膰 ten pierwszy raz. Ja wiem, 偶e b臋d臋 si臋 wtedy denerwowa膰. 43.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 14:45

CYTAT(pirania @ Sun, 11 Oct 2009 - 15:40) *
tez mam silne przekonanie ze to groch z kapusta

No to um贸wmy si臋, 偶e temat w膮tku brzmi: "Kasiowe w膮tpliwo艣ci wychowawcze i jako pr贸ba ich wyja艣nienia - rady bardziej do艣wiadczonych kole偶anek". icon_smile.gif
Zmieni艂abym temat, ale nie umiem. icon_redface.gif

Napisany przez: tyczka nie, 11 pa藕 2009 - 15:01

To mo偶e pomog臋. .W swoim pierwszym po艣cie w tym w膮tku, u do艂u jest ikonka"zmie艅".
Potem "pe艂na edycja" i tytu艂 b臋dziesz mia艂a na samej g贸rze. Skasuj poprzedni i wpiszesz wtedy bardziej adekwatny.

PS. Wychowania nie da si臋 nauczy膰 z ksi膮偶ek, ani z cudzych rad, zaczekaj po prostu a偶 Twoja c贸rka podro艣nie.I wtedy- je艣li b臋dziesz mia艂a problem- forumki pewnie ch臋tnie pomog膮. A teraz w膮tek przerodzi艂 si臋 w grotesk臋 i prowadzi donik膮d.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 15:03

CYTAT(tyczka @ Sun, 11 Oct 2009 - 16:01) *
To mo偶e pomog臋. .W swoim pierwszym po艣cie w tym w膮tku, u do艂u jest ikonka"zmie艅".
Potem "pe艂na edycja" i tytu艂 b臋dziesz mia艂a na samej g贸rze. Skasuj poprzedni i wpiszesz wtedy bardziej adekwatny.

PS. Wychowania nie da si臋 nauczy膰 z ksi膮偶ek, ani z cudzych rad, zaczekaj po prostu a偶 Twoja c贸rka podro艣nie.I wtedy- je艣li b臋dziesz mia艂a problem- forumki pewnie ch臋tnie pomog膮. A teraz w膮tek przerodzi艂 si臋 w grotesk臋 i prowadzi donik膮d.

Dzi臋ki za rad臋.
Ehh, szkoda. No nic. Dzi臋kuj臋 wszystkim za udzia艂 w dyskusji, wynios艂am z niej sposo cennych uwag i pomys艂贸w. icon_smile.gif
Do us艂yszenia!

Napisany przez: Inanna nie, 11 pa藕 2009 - 15:18

Kasia, ja mam dla Ciebie rad臋. Olej niekt贸re wypowiedzi, nie czuj si臋 w obowi膮zku odpowiada膰 na wszystkie. Staraj si臋 nie zauwa偶a膰 personalnych wycieczek pod Twoim adresem. I nie czuj si臋 osobi艣cie odpowiedzialna za poziom dyskusji. Temat jest fajny i prosz臋 Ci臋, 偶eby艣 si臋 z niego nie wycofywa艂a. Dyskutujesz kulturalnie wykazuj膮c poziom, kt贸rego wielu starszym forumkom brakuje. Mam nadziej臋, 偶e tak pozostanie i 偶e b臋dziesz si臋 wypowiada膰 tak偶e w wielu innych w膮tkach.

Napisany przez: brz贸zka4 nie, 11 pa藕 2009 - 15:29

Tyczka, uwaga o ''grotesce'' chyba zb臋dna. My艣le, 偶e niezupe艂nie 艣wiadomie u偶y艂a艣 tego s艂owa. Wychowania faktycznie nie da si臋 nauczy膰 z ksi膮偶ek i cudzych doswiadcze艅, ale na pewno mog膮 pom贸c i jako艣 nas ukierunkowa膰.
Dyskusja ciekawa i pouczaj膮ca, nawet dla mam z du偶ym sta偶em. Warto pozna膰 zdanie os贸b my艣l膮cych zupe艂nie inaczej, maj膮cych zupe艂nie inne, ale niekoniecznie gorsze zdanie na tematy wychowawcze.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 15:32

Inanna je艣li jest cho膰 jedna osoba, kt贸ra ma ochot臋 dalej rozmawia膰 na ten temat i wymienia膰 si臋 pogladami, to dla niej b臋d臋 ten w膮tek podtrzymywa膰. icon_smile.gif

Tak wi臋c je艣li kto艣 ma ochot臋 - zapraszam, mo偶emy gada膰 tutaj o wszystkim, co wi膮偶e si臋 z tematem g艂贸wnym, mi groch z kapust膮 nie przeszkadza. Je艣li kto艣 chce o co艣 zapyta膰 - odpowiem.
Os贸b, kt贸re uwa偶aj膮 ten w膮tek za bezsensowny nie zmuszam do udzia艂u w nim.

icon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 15:35

CYTAT(brz贸zka4 @ Sun, 11 Oct 2009 - 16:29) *
Wychowania faktycznie nie da si臋 nauczy膰 z ksi膮偶ek i cudzych doswiadcze艅, ale na pewno mog膮 pom贸c i jako艣 nas ukierunkowa膰. [...]Warto pozna膰 zdanie os贸b my艣l膮cych zupe艂nie inaczej, maj膮cych zupe艂nie inne, ale niekoniecznie gorsze zdanie na tematy wychowawcze.

Dok艂adnie o to mi chodzi. icon_smile.gif

Napisany przez: kejt.chmiel nie, 11 pa藕 2009 - 15:54

CYTAT(sdw @ Sun, 11 Oct 2009 - 13:14) *
Ale czaisz, 偶e ludzie maj膮 r贸偶ne temperamenty? Oraz, 偶e osobnik w wieku dojrzewania temperamentny jest z natury? Jak r贸wnie偶 dziecko przed okresem dojrzwania? A tak偶e, 偶e emocji nie nale偶y t艂umi膰? I, 偶e dom rodzinny powinien by膰 tym miejscem, w kt贸rym mo偶na nie ukrywa膰 sie za konwenansami?

Moje dziecko nie pi藕nie drzwiami przed nosem pani w szkole, czy wujkowi. Raz, 偶e z tymi osobnikami nie jest emocjonalnie powi膮zane tak silnie jak ze mn膮. Dwa, 偶e zna zasady dobrego wychowania. Trzy, bo wie, 偶e w domu mo偶e czu膰 si臋 bezpiecznie i pokaza膰 r贸wnie偶 t臋 gorsz膮 stron臋 swojego ja nie bed膮c za to alienowanym. A wr臋cz przeciwnie, zrozumianym.


Dzi臋kuj臋 Ci wiolontelo za ten komentarz. Mog臋 si臋 wypowiedzie膰 jako "pr贸bka" takiego podej艣cia rodzic贸w do ich nastoletniego dziecka. I stwierdzam eksperyment za udany icon_wink.gif
By艂am bardzo temperamentn膮 burz膮 emocji w okresie dorastania i rodzice mieli ze mn膮 niez艂e przej艣cia. W艂a艣nie dlatego, 偶e wszelkie swoje nerwy i rustracje wy艂adowywa艂am w domu, jak to moja matka okre艣la艂a zawsze- piorunochronem. By艂o mi to bardzo potrzebne, 偶eby si臋 nie sfrustrowa膰, odnajdywa膰 sens czegokolwiek, w co traci艂am wiar臋. To procentuje na przysz艂o艣膰. Bo po tym okresie wyszumienia w domu sta艂am si臋 w miar臋 spokojn膮 (nadal temperamentn膮) osob膮, z pouk艂adanym 艣wiatem. Nie wyobra偶am sobie, 偶eby t艂umi膰 w sobie emocje przychodz膮c do domu. Bo gdzie by je mo偶na by艂o wy艂adowa膰????
Moja mama przy ka偶dym moim wybuchu, a potem przeprosinach komentowa艂a zaj艣cie s艂owami: dziecko, ja Ci臋 rozumiem, tw贸j gniew, b贸l. Gdzie mia艂aby艣 to wszystko przepracowa膰, jak nie w domu?


Dzi臋kuj臋 za ciekawy topic.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 16:06

CYTAT(kejt.chmiel @ Sun, 11 Oct 2009 - 16:54) *
Dzi臋kuj臋 za ciekawy topic.

Bardzo prosz臋. icon_smile.gif
Jest du偶o racji w tym, co napisa艂a艣. Dzieci z艂膮 energi臋 (kt贸ra zdaje si臋 jest nieodl膮cznym elementem dorastania) powinny wy艂adowywa膰 w domu. Jednak dla mnie wa偶ne by艂oby to, 偶eby to by艂o na zasadzie: "mamo, kurde, nawet nie wiesz jak mnie wkurzy艂o TO i TO, jestem totalnie w艣ciek艂a". Albo nawet kiedy dziecko ma ochot臋 sobie pokrzycze膰 zamkni臋te w pokoju, gdzie muzyka idzie na ca艂y regulator, albo nawet je艣li chce co艣 wykrzycze膰 matce. Ale nie pzowoli艂abym sobie, aby c贸rka, kt贸ra np. pok艂贸ci艂a si臋 z najlepsz膮 przyjaci贸艂k膮 o wzgl臋dy ch艂opaka wraca艂a do domu i odzywa艂a si臋 do mnie niegrzecznie, chodzi艂a nad臋ta nie m贸wi膮c mi o co, a poproszona o wyniesienie 艣mieci nie wykaza艂a 偶adnej reakcji.
Ale takie sytuacje s膮 chyba g艂贸wnie zale偶ne od charakteru dziecka.

Napisany przez: sylwia65 nie, 11 pa藕 2009 - 16:40

Kasia, ja z ciekawoscia czytam, podoba mi sie icon_smile.gif

Tyczka, NAPRAWDE nie ma potrzeby wchodzenia w czyjs temat z butami, oswiadczania wszem i wobec ze temat Ci sie nie podoba, jest bez sensu i wogole, bez wnoszenia kompletnie niczego do dyskusji, po czym pisania mniej wiecej tego samego kilka stron dalej. Nie podoba Ci sie? Nie czytaj.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 16:49

sylwia65 dzi臋ki. icon_smile.gif
Ch臋tnie poznam Twoj膮 opini臋 na kt贸rykolwiek temat, poruszony w tym w膮tku. icon_smile.gif A najch臋tniej na wszystkie. icon_smile.gif

Napisany przez: sylwia65 nie, 11 pa藕 2009 - 16:54

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 16:49) *
sylwia65 dzi臋ki. icon_smile.gif
Ch臋tnie poznam Twoj膮 opini臋 na kt贸rykolwiek temat, poruszony w tym w膮tku. icon_smile.gif A najch臋tniej na wszystkie. icon_smile.gif


Napisze, jak tylko to sobie poukladam jakos w glowie. Ciezko sie skupic ze znudzonym 5-cio latkiem w tle, i koncowka grypy icon_wink.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 16:57

CYTAT(sylwia65 @ Sun, 11 Oct 2009 - 17:54) *
Napisze, jak tylko to sobie poukladam jakos w glowie. Ciezko sie skupic ze znudzonym 5-cio latkiem w tle, i koncowka grypy icon_wink.gif

O jej. Dobrze, 偶e ko艅c贸wka. icon_smile.gif A czyja ta grypa? Twoja czy synka? 29.gif

Napisany przez: marghe. nie, 11 pa藕 2009 - 17:03

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 13:02) *
Owszem, mo偶e. Ale nie musi. Ja nie czuj臋 si臋 dzieckiem bitym. icon_smile.gif Cho膰 r臋cz臋 Ci za to, 偶e gdybym dzi艣 odezwa艂a si臋 do mamy w spos贸b niew艂a艣ciwy, dosta艂abym w g臋b臋.


By艂a艣 dzieckiem bitym. Kropka.
Klaps jest uderzeniem, przemoc膮. Tym bardziej uderzenie "w g臋b臋" icon_neutral.gif
Mog臋 Ci wklei膰 iks link贸w do dyskusji o klapsach, nie mam si艂y ani ochoty powtarza膰 po raz enty tego samego.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 17:19

CYTAT(marghe. @ Sun, 11 Oct 2009 - 18:03) *
By艂a艣 dzieckiem bitym. Kropka.
Klaps jest uderzeniem, przemoc膮. Tym bardziej uderzenie "w g臋b臋" icon_neutral.gif
Mog臋 Ci wklei膰 iks link贸w do dyskusji o klapsach, nie mam si艂y ani ochoty powtarza膰 po raz enty tego samego.

Pozw贸l, 偶e o tym, czy bi艂am bita zadecyduj臋 ja, bo chyba ja to wiem najlepiej. Dla jasno艣ci nigdy nie dosta艂am w g臋b臋. Sytuacje, kiedy mama goni艂a mnie ze 艣cier膮 po kuchni wspominamy z u艣miechem na twarzy. Na klapsa moja reakcja wygl膮da艂a tak, 偶e ze swojego pokoju krzycza艂am do mamy z u艣miechem: "i tak nie bola艂o!" Bynajmniej te klapsy nie by艂y dla mnie traum膮 ani niczym, co bym teraz 藕le wspomina艂a. Je艣li takie co艣 nazywasz biciem, co jak nazwiesz ok艂adanie dzieci kablem, bicie pasem lub kijem, albo tym podobne rzeczy? Te偶 biciem? Pewnie te偶. Ale r贸偶nic臋 widzisz, prawda? icon_smile.gif

Napisany przez: skanna nie, 11 pa藕 2009 - 17:43

CYTAT(marghe. @ Sun, 11 Oct 2009 - 17:03) *
By艂a艣 dzieckiem bitym. Kropka.
Klaps jest uderzeniem, przemoc膮. Tym bardziej uderzenie "w g臋b臋" icon_neutral.gif
Mog臋 Ci wklei膰 iks link贸w do dyskusji o klapsach, nie mam si艂y ani ochoty powtarza膰 po raz enty tego samego.


Gosia, ja znam te dyskusje. Te偶 wg tego, co napisa艂a艣, by艂am dzieckiem bitym i jednocze艣nie, tak jak kaaasiaaa nie czuj臋 si臋 nim zupe艂nie, a nawet pasem zdarzy艂o mi si臋 oberwa膰. Nie, nie wymagam terapii, a je艣li ju偶, to na pewno nie z tego powodu.
Zaraz i kaaaasiaaa i ja pewnie dowiemy si臋 (niekoniecznie od Ciebie), 偶e po prostu wypieramy to ze 艣wiadomo艣ci, a to zawa偶y艂o na pewno na ca艂ym naszym 偶yciu i wymagamy terapii, bo inaczej nie da si臋 normalnie 偶y膰.
Ano da si臋, bardzo dobrze si臋 da. Zreszt膮 mnie osobi艣cie, pomijaj膮c oczywi艣cie skrajne przypadki alkoholizmu czy innych patologii w rodzinie, rozpami臋tywanie przesz艂o艣ci, zwalanie ka偶dego niepowodzenia i problemu na post臋powanie rodzic贸w to b艂臋dne ko艂o, kt贸re prowadzi tylko do usprawiedliwie艅 i pob艂a偶ania sobie. Pozwala zwali膰 win臋 za swoj膮 bierno艣膰 na innych.

Kaaaasiaaa, jest jeszcze jedna rzecz - we藕 pod uwag臋, 偶e w tej dyskusji ka偶dy pisze o w艂asnych do艣wiadczeniach i trudno przy tym o obiektywizm. Je艣li dajmy na to ja opisz臋 tu swoje do艣wiadczenia i swoje dzieci, to wcale nie znaczy, 偶e ja, moje post臋powanie i moje dzieci s膮 tak postrzegane przez innych, jak ja tutaj to napisz臋. Rzeczywisto艣膰 mo偶e okaza膰 si臋 zaskakuj膮ca... Tak wi臋c przyda si臋 troch臋 dystansu do wszystkich bez wyj膮tku wypowiedzi w tym w膮tku icon_smile.gif

Napisany przez: Pogoda nie, 11 pa藕 2009 - 17:53

CYTAT(marghe. @ Sun, 11 Oct 2009 - 16:03) *
Klaps jest uderzeniem, przemoc膮. Tym bardziej uderzenie "w g臋b臋" icon_neutral.gif


Klaps "w g臋b臋" to zupe艂nie innego rodzaju "klaps". Ma inne znaczenie, inne "zastosowanie", i inn膮 "symbolik臋". Uderzenie w twarz nie musi by膰 mocne, by by艂o dotkliwe. Uderzenie w twarz to wyraz braku szacunku, to upokorzenie. Od wiek贸w z reszt膮.
Dlatego nikt nie powinien nikogo bi膰 w g臋b臋 jak popadnie, ale owszem, s膮 takie sytuacje, kiedy rodzic ma prawo, a nawet obowi膮zek spoliczkowa膰 swoje dziecko. Nazywanie takiego aktu szumnie "przemoc膮" niezale偶nie od okoliczno艣ci w jakich zosta艂 u偶yty, to jednak gruba przesada.

Ja dosta艂am od matki tylko raz w 偶yciu. W艂a艣nie w twarz. To nie by艂o mocne uderzenie a zapami臋tam je do ko艅ca 偶ycia. I wiem, 偶e bardzo solidnie sobie na nie zapracowa艂am. Jestem za niego bardzo wdzi臋czna mojej mamie.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 17:56

CYTAT(skanna @ Sun, 11 Oct 2009 - 18:43) *
Kaaaasiaaa, jest jeszcze jedna rzecz - we藕 pod uwag臋, 偶e w tej dyskusji ka偶dy pisze o w艂asnych do艣wiadczeniach i trudno przy tym o obiektywizm. Je艣li dajmy na to ja opisz臋 tu swoje do艣wiadczenia i swoje dzieci, to wcale nie znaczy, 偶e ja, moje post臋powanie i moje dzieci s膮 tak postrzegane przez innych, jak ja tutaj to napisz臋. Rzeczywisto艣膰 mo偶e okaza膰 si臋 zaskakuj膮ca... Tak wi臋c przyda si臋 troch臋 dystansu do wszystkich bez wyj膮tku wypowiedzi w tym w膮tku icon_smile.gif

No kurde masz racj臋. 06.gif
Ja tylko nie chce, 偶eby kiedy艣 kto艣 przez bezpodstawne oskar偶enia pomy艣la艂: "a rodzice tek ka艣ki z forum to s膮 藕li ludzie, bo j膮 bili". No wiecie, o co mi chodzi. icon_smile.gif

Napisany przez: Pogoda nie, 11 pa藕 2009 - 17:58

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 16:56) *
No kurde masz racj臋. 06.gif
Ja tylko nie chce, 偶eby kiedy艣 kto艣 przez bezpodstawne oskar偶enia pomy艣la艂: "a rodzice tek ka艣ki z forum to s膮 藕li ludzie, bo j膮 bili". No wiecie, o co mi chodzi. icon_smile.gif


Kasiaaaaa, a czym tu si臋 przejmowa膰? TY wiesz jak jest na prawd臋 i to jest najwa偶niejsze w sprawie. Ca艂ego 艣wiata nie przekonasz, cho膰 by艣 nie wiem jak si臋 stara艂a icon_wink.gif. Jest takie stare powiedzenie: "Prawda jest jak d..a. Ka偶dy ma w艂asn膮." icon_wink.gif

Napisany przez: aluc nie, 11 pa藕 2009 - 17:58

no tak, tylko to nieco w innym 艣wietle stawia twe o艣wiadczenia wzgl臋dem respektu wobec rodzic贸w

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 18:01

Pogoda od dzi艣 chyl臋 przed Tob膮 czo艂a. Za to, 偶e masz odwag臋 napisa膰 to co napisa艂a艣. Zw艂aszcza, 偶e pewnie zdajesz sobie spraw臋, na co si臋 narazi艂a艣. icon_wink.gif

Napisany przez: kejt.chmiel nie, 11 pa藕 2009 - 18:05

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 15:06) *
Bardzo prosz臋. icon_smile.gif
Jest du偶o racji w tym, co napisa艂a艣. Dzieci z艂膮 energi臋 (kt贸ra zdaje si臋 jest nieodl膮cznym elementem dorastania) powinny wy艂adowywa膰 w domu. Jednak dla mnie wa偶ne by艂oby to, 偶eby to by艂o na zasadzie: "mamo, kurde, nawet nie wiesz jak mnie wkurzy艂o TO i TO, jestem totalnie w艣ciek艂a". Albo nawet kiedy dziecko ma ochot臋 sobie pokrzycze膰 zamkni臋te w pokoju, gdzie muzyka idzie na ca艂y regulator, albo nawet je艣li chce co艣 wykrzycze膰 matce. Ale nie pzowoli艂abym sobie, aby c贸rka, kt贸ra np. pok艂贸ci艂a si臋 z najlepsz膮 przyjaci贸艂k膮 o wzgl臋dy ch艂opaka wraca艂a do domu i odzywa艂a si臋 do mnie niegrzecznie, chodzi艂a nad臋ta nie m贸wi膮c mi o co, a poproszona o wyniesienie 艣mieci nie wykaza艂a 偶adnej reakcji.
Ale takie sytuacje s膮 chyba g艂贸wnie zale偶ne od charakteru dziecka.


Eeeee, do takich po艣wi臋ce艅 od swoich emocji nie by艂abym w stanie doj艣膰 jako nastolatka. 06.gif Dopiero teraz potrafi臋 powiedzie膰 (zak zauwa偶臋, 偶e na kogo艣 warcz臋 lub odburkuj臋) sorry stary, ale kto艣 mnie wkurzy艂, nie zwracaj uwagi na moj膮 min臋/ton itp. Ale te 10 lat wstecz- no way!

pogoda- te偶 raz w 偶yciu dosta艂am od matki w twarz. Ale uwa偶am, 偶e nie zas艂u偶y艂am. Boli mnie to do tej pory.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 18:07

CYTAT(aluc @ Sun, 11 Oct 2009 - 18:58) *
no tak, tylko to nieco w innym 艣wietle stawia twe o艣wiadczenia wzgl臋dem respektu wobec rodzic贸w

Nie masz poj臋cia, dlaczego czuj臋 respekt przed rodzicami. icon_smile.gif Uwierz, 偶e powody Ci臋 zaskocz膮. Bo s膮 dla mnie oparciem 偶yciowym, bo mog臋 na nich liczy膰, bo z ka偶dych problem贸w 偶yciowych wychodzili ca艂o i nawzajem si臋 wspierali, bo wiele w 偶yciu po艣wi臋cili, 偶ebym mog艂a mie膰 to co mam, bo stworzyli mi ciep艂y, rodzinny dom, bo...
Wiem, co sugerujesz. Ale zawiod臋 Ci臋. Nigdy nie ba艂am si臋 rodzic贸w, ale zawsze bezwzglednie ich szanowa艂am i szanuj臋 do dzi艣.

Napisany przez: aluc nie, 11 pa藕 2009 - 18:09

nie zawioda艂a艣 mnie wcale, dok艂adnie takiej odpowiedzi si臋 spodziewa艂am

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 18:11

CYTAT(aluc @ Sun, 11 Oct 2009 - 19:09) *
nie zawioda艂a艣 mnie wcale, dok艂adnie takiej odpowiedzi si臋 spodziewa艂am

No to si臋 ciesz臋. icon_smile.gif My艣la艂am, 偶e uwa偶asz, 偶e m贸j respekt wobec rodzic贸w jest spowodowany klapsami. 03.gif

Napisany przez: aluc nie, 11 pa藕 2009 - 18:13

a nie nie, nie o to mi chodzi艂o
ale niewa偶ne

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 18:14

CYTAT(aluc @ Sun, 11 Oct 2009 - 19:13) *
a nie nie, nie o to mi chodzi艂o
ale niewa偶ne

Aha. No to troch臋 si臋 nie zgada艂y艣my. icon_smile.gif

Napisany przez: skanna nie, 11 pa藕 2009 - 18:19

A ja mia艂am inaczej. Ba艂am si臋 matki, nie dogadywa艂y艣my si臋, uwa偶a艂am jej pogl膮dy za mocno staro艣wieckie i mia艂am 偶al do losu, 偶e mam tak膮 star膮 (mia艂a nieca艂e 32 lata jak mnie urodzi艂a, hehe), konserwatywn膮, nic nie rozumiej膮c膮 matk臋. Ba, na studiach przesz艂am przez lektur臋 "Toksycznych rodzic贸w" i oczywi艣cie ka偶da strona u艣wiadamia艂a mi, jakie straszne b艂臋dy wobec mnie mamu艣ka pope艂nia艂a icon_biggrin.gif. Na szcz臋艣cie przesta艂am by膰 nad臋t膮, obra偶on膮 na ca艂y 艣wiat i koniecznie chc膮c膮 ten 艣wiat widzie膰 po swojemu g贸wniar膮, nauczy艂am si臋, co w 偶yciu wa偶ne i jakie jest moje miejsce w tym wtedy "pod艂ym" 艣wiecie i w tej chwili z mam膮 dogadujemy si臋 znakomicie, nawet jak czasem mi "nerw strzela".

A jeszcze a propos szacunku, jakiego uczymy dzieci. Dziwnym trafem, wszystkie otaczaj膮ce mnie dzieci traktowane przez rodzic贸w z wielkim szacunkiem, tolerancj膮 i po partnersku w tej chwili znakomicie umiej膮 zadba膰 o w艂asne interesy. Z jednym ma艂ym ale... kompletnie przy tym maj膮 gdzie艣 interesy i potrzeby innych i nie wiedz膮, co mo偶na, czego nie mo偶na, co jest na miejscu a co nie jest. Dzi臋kuj臋, to wol臋 moich dzieci a偶 tak bardzo nie szanowa膰, mimo wszystko... I pisz臋 tu o dzieciach mniej wi臋cej 20-letnich, studentach, czyli wychowywanych przez jak najbardziej wsp贸艂czesnych rodzic贸w.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 18:27

CYTAT(skanna @ Sun, 11 Oct 2009 - 19:19) *
A jeszcze a propos szacunku, jakiego uczymy dzieci. Dziwnym trafem, wszystkie otaczaj膮ce mnie dzieci traktowane przez rodzic贸w z wielkim szacunkiem, tolerancj膮 i po partnersku w tej chwili znakomicie umiej膮 zadba膰 o w艂asne interesy. Z jednym ma艂ym ale... kompletnie przy tym maj膮 gdzie艣 interesy i potrzeby innych i nie wiedz膮, co mo偶na, czego nie mo偶na, co jest na miejscu a co nie jest. Dzi臋kuj臋, to wol臋 moich dzieci a偶 tak bardzo nie szanowa膰, mimo wszystko... I pisz臋 tu o dzieciach mniej wi臋cej 20-letnich, studentach, czyli wychowywanych przez jak najbardziej wsp贸艂czesnych rodzic贸w.

Skanna wyobra藕 sobie, 偶e dok艂adnie to samo twierdzi autor w ksi膮偶ce, ktorej fragmenty przytaczam. icon_smile.gif No dok艂adnie to samo, tylko innymi s艂owami. Jak to znajd臋, to Ci napisz臋, bo by艣 nie uwierzy艂a. icon_smile.gif A wi臋c jednak co艣 w tym musi by膰. icon_smile.gif No i chyba nie musz臋 pisa膰, 偶e zgadzam si臋 z Twoim postem w ca艂ej rozciag艂o艣ci.

Napisany przez: aluc nie, 11 pa藕 2009 - 18:35

...za艣 lane w dziecistwie, tryskaj膮 w doros艂o艣ci empati膮 i mi艂o艣ci膮 bli藕niego

QED

Napisany przez: skanna nie, 11 pa藕 2009 - 18:39

Edit :dopisa艂a艣, wi臋c pytanie zb臋dne. Osobi艣cie wola艂abym widzie膰 moje dzieci jako ludzi podobnych Tobie ni偶 tych, o kt贸rych przed chwil膮 pisa艂am.


Empatyczna jestem 艣rednio, ale zapewniam Ci臋, 偶e w por贸wnaniu z opisanymi wy偶ej osobnikami jest ze mnie gejzer empatii i zrozumienia dla potrzeb innego cz艂owieka. A mamusia kurka wodna, ma艂o szacunku dla mnie mia艂a, po szufladach mi grzeba艂a (w celu zrobienia porz膮dku), w pokoju tako偶 i inne takie r贸偶ne, co tutaj na forum jako szczyt braku szacunku opisywane s膮. icon_twisted.gif

Napisany przez: skanna nie, 11 pa藕 2009 - 18:41

dubel

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 18:44

CYTAT(aluc @ Sun, 11 Oct 2009 - 19:35) *
...za艣 lane w dziecistwie, tryskaj膮 w doros艂o艣ci empati膮 i mi艂o艣ci膮 bli藕niego

Prosi艂am o dyskusj臋 bez ironii.
Aluc czy naprawd臋 przy ka偶dym poscie musi by膰 adnotacja "uwaga, s膮 wyj膮tki"? Czy naprawd臋 ka偶dego posta musisz odbiera膰 w kategoriach prawdy absolutnej? Przecie偶 na pewno wiesz, o co chodzi. B膮d藕 troszk臋 bardziej tolerancyjna dla innego ni偶 Tw贸j stylu pisania post贸w. icon_smile.gif A je艣li si臋 nie zgadzasz, to napisz to normalnie, 偶e masz inne zdanie i jest ono takie czy takie. Nie musisz za ka偶dym razem by膰 sarkastyczna. icon_smile.gif

Je艣li napisze, 偶e dzieci nie lubi膮 mleka, to czy to oznacza, 偶e ka偶de dziecko na 艣wiecie nie lubi mleka? Nie, oznacza to, 偶e z regu艂y dzieci nie lubi膮 mleka, ale s膮 te偶 takie, kt贸re za nim przepadaj膮. Ale chyba ufaj膮c w czyj膮艣 inteligencj臋 i domy艣lno艣膰, mo偶na napisa膰 kr贸cej, prawda?

Napisany przez: skanna nie, 11 pa藕 2009 - 18:54

Aaa, jeszcze jedno mi si臋 przypomnia艂o odno艣nie czyjej艣 wcze艣niejszej ironicznej uwagi, 偶e syn Spocka si臋 powiesi艂.
To chyba najlepszy dow贸d na to, 偶e og贸lnie wszystkie aktualne teorie psychologiczne nale偶y traktowa膰 z wielk膮 ostro偶no艣ci膮 i dystansem. Bo gwarancji na to, 偶e tym razem s膮 to teorie s艂uszne nie ma 偶adnej, a skutki bezrefleksyjnego zaufania mog膮 w przysz艂o艣ci okaza膰 si臋 tragiczne.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 18:57

CYTAT(skanna @ Sun, 11 Oct 2009 - 19:54) *
Aaa, jeszcze jedno mi si臋 przypomnia艂o odno艣nie czyjej艣 wcze艣niejszej ironicznej uwagi, 偶e syn Spocka si臋 powiesi艂.
To chyba najlepszy dow贸d na to, 偶e og贸lnie wszystkie aktualne teorie psychologiczne nale偶y traktowa膰 z wielk膮 ostro偶no艣ci膮 i dystansem.

No w艂a艣nie odno艣nie tego - jak znajd臋 chwilk臋, to poszukam jakiego pomys艂u autora ksia偶ki, z kt贸rym si臋 nie zgadzam i zapytam Was, co o tym my艣licie. Musz臋 tylko grzebn膮膰 za jakim艣 dobrym przyk艂adem. icon_smile.gif

Napisany przez: aluc nie, 11 pa藕 2009 - 19:02

bardzo prosz臋 tylko szuka膰 w nowszych wydaniach ksia偶ki, bo autor nie krowa i po drodze par臋 pogl膮d贸w na rzeczywisto艣膰 zmieni艂

w przeciwnym razie zaczn臋 szeroko cytowa膰 Zdrowie kobiety, wydanie bodaj偶e z 65 roku, chocia偶 mo偶e c贸rki autora te偶 si臋 powiesi艂y?

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 19:03

Nie wiem, kasiuuuu, sk膮d wra偶enie, i偶 jestem do Ciebie uprzedzona icon_rolleyes.gif Nie podwa偶am "wszystkiego", bo wesz艂am w watek od, bodaj偶e, 6 strony i od 2 mojego postu ustosunkowuj臋 si臋 do tych kwestii moich wypowiedzi, kt贸re rozpatrujesz.

A jednak si臋 odnios艂am, cho膰 ju偶 mia艂am ko艅czy膰 icon_confused.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 19:07

CYTAT(aluc @ Sun, 11 Oct 2009 - 20:02) *
bardzo prosz臋 tylko szuka膰 w nowszych wydaniach ksia偶ki, bo autor nie krowa i po drodze par臋 pogl膮d贸w na rzeczywisto艣膰 zmieni艂

w przeciwnym razie zaczn臋 szeroko cytowa膰 Zdrowie kobiety, wydanie bodaj偶e z 65 roku, chocia偶 mo偶e c贸rki autora te偶 si臋 powiesi艂y?

aluc ksi膮偶ka jest wydana 2 lata temu. I po raz kolejny prosz臋 Ci臋, zeby膰 przesta艂a by膰 sarkastyczna, bo zaczyna to by膰 niesmaczne. icon_confused.gif

Napisany przez: aluc nie, 11 pa藕 2009 - 19:09

niestety, nie mog臋 przesta膰, wyssa艂am to z mlekiem matki, do kt贸rej 偶ywi臋 szacunek, acz nie respekt, nawet do dzieci tak m贸wi臋, co 艣wiadkowie mog膮 potwierdzi膰

PS1. sprawdzi膰, na podstawie kt贸rego wydania ameryka艅skiego
PS2. sprawdzi膰 czy nie ksi膮dz

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 19:17

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 18:19) *
Pozw贸l, 偶e o tym, czy bi艂am bita zadecyduj臋 ja, bo chyba ja to wiem najlepiej. Dla jasno艣ci nigdy nie dosta艂am w g臋b臋. Sytuacje, kiedy mama goni艂a mnie ze 艣cier膮 po kuchni wspominamy z u艣miechem na twarzy. Na klapsa moja reakcja wygl膮da艂a tak, 偶e ze swojego pokoju krzycza艂am do mamy z u艣miechem: "i tak nie bola艂o!" Bynajmniej te klapsy nie by艂y dla mnie traum膮 ani niczym, co bym teraz 藕le wspomina艂a. Je艣li takie co艣 nazywasz biciem, co jak nazwiesz ok艂adanie dzieci kablem, bicie pasem lub kijem, albo tym podobne rzeczy? Te偶 biciem? Pewnie te偶. Ale r贸偶nic臋 widzisz, prawda? icon_smile.gif


Katowaniem? czynem bez watpienia karalnym? podrzucic ci jeszcze troche wyrazow bliskoznacznych?


Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 19:19

A co myslicie o tym?

Wielu ludzi utrzymuje, 偶e jedynym zdrowym modelem rodziny jest model "demokratyczny", w kt贸rym dzieci maj膮 jednakowe prawo g艂osu w ustalaniu zasad, obowi膮zk贸w i przywilej贸w. Kiedy mi臋dzy dzieckiem a doros艂ym wystepuje jakakolwiek r贸偶nica zda艅, rodzic nigdy nie powinien wykorzystywa膰 swojej pozycji. Ludzie Ci zalecaj膮 w zamian kompromis, zak艂adaj膮c, 偶e w demokratycznej rodzinie nie ma silniejszych i s艂abszych. Uwa偶aj膮, 偶e rodzice powinni wys艂ucha膰 bezkrytycznie tego, co dziecko ma do powiedzenia, spokojnie wyrazi膰 swoje opinie i pozwoli膰 mu by膰 odpowiedzialnym za to, co w konsekwencji zrobi. Brzmi to nie藕le, prawda? Niestety, demokratyczny model rodziny jest fikcj膮. Iluzja demokracji w rodzinie jest podtrzymywane poprzez nieustanne rozmowy, dyskusje, wyja艣nienia oraz ci膮g艂e pytania dzieci o opini臋. Je艣li jednak uda si臋 wam przedrze膰 przez g膮szcz retoryki do sedna sprawy, odkryjecie, 偶e w tego typu rodzinie zawsze jest kto艣, do kogo nale偶y ostatnie s艂owo. Fakt ten rozwiewa wszelk膮 iluzje demokracji. Poza tym lepiej, 偶eby tym kim艣 by艂a osoba doros艂a, bo inaczej wszyscy b臋d膮 mieli k艂opoty.

Bardzo prosz臋 o ewentualn膮 krytyk臋 opinii, nie autora ani ksi膮偶ki. icon_smile.gif


Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 19:21

CYTAT(skanna @ Sun, 11 Oct 2009 - 19:54) *
Aaa, jeszcze jedno mi si臋 przypomnia艂o odno艣nie czyjej艣 wcze艣niejszej ironicznej uwagi, 偶e syn Spocka si臋 powiesi艂.
To chyba najlepszy dow贸d na to, 偶e og贸lnie wszystkie aktualne teorie psychologiczne nale偶y traktowa膰 z wielk膮 ostro偶no艣ci膮 i dystansem. Bo gwarancji na to, 偶e tym razem s膮 to teorie s艂uszne nie ma 偶adnej, a skutki bezrefleksyjnego zaufania mog膮 w przysz艂o艣ci okaza膰 si臋 tragiczne.



alez od poczatku nie ukrywam dlaczego do poradnikow w tonie gawedziarskim odnosze sie z podejrzliwoscia. Jak na razie swoim zaangazowaniem w sprawe przekonuje mnie Korczak, to NIE SA nowe poglady a twierdzil on mianowicie ze uwaga uwaga kazde bice dziecka jest przemoca. Rozumiem ze wielu autorow poradnikow wychowania nie mialo mozliwosci oddac zycia za dzieci w krematorum, no ale coz poprzeczka ustawiona jest wysoko.

Moze byc tez zawsze tak ze autor ma dobre pomysly (uwazam np. ze Samson mial niezle, Spock tez bywa inspirujecy) w teorii, natomiast przelozenie na praktyke mu nie wyszlo- no sie zdarza. Ale skad wobec tego wiadomo ze sa w ogole mozliwe do zastosowania?

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 19:22

CYTAT(pirania @ Sun, 11 Oct 2009 - 20:17) *
Katowaniem? czynem bez watpienia karalnym? podrzucic ci jeszcze troche wyrazow bliskoznacznych?

No w艂a艣nie. A klapsa 艣cierk膮 przez plecy chyba nie da si臋 nazwa膰 katowaniem. icon_wink.gif

aluc wydaj臋 mi si臋, 偶e uwielbiasz by膰 w centrum zainteresowania na ka偶dym temacie tego forum. Twoje cz臋sto niezrozumia艂e posty nie wnosz膮 nic do tej dyskusji, wi臋c bardzo Ci臋 prosz臋 - albo zrezygnuj z udzia艂u w tym temacie, albo zacznij pisa膰 na temat i ze zrozumieniem. icon_smile.gif

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 19:22

Kasiuniuuuu, pozwolisz, 偶e si臋 mleka odnios臋?

M贸wi膮c: dzieci nie lubi膮 mleka m贸wisz: dzieci nie lubi膮 mleka Gdzie w tym zdaniu miejsce na dzieci lubi膮ce mleko? Pisz膮c, nalezy by膰 konkretnym. Nie kazdy domy艣li si臋 co poeta ma na my艣li. Jesli chcesz przekaza膰, 偶e s膮 dzieci mleko lubi膮ce, napisz tak: nie wszystkie dzieci lubi膮 mleko lub: s膮 dzieci nie lubi膮ce mleka.

Napisany przez: aluc nie, 11 pa藕 2009 - 19:23

ze zrozumieniem, czy tak, by wszyscy zrozumieli? tego ostatniego nie mog臋 obieca膰

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 19:26

nie, nie brzmi niezle.

A autor ksiazki badz autorka postu dopuszczaja formy demokratyczne jako takie czy musi byc koniecznie albo rybka albo pipka- totalna demokracja lub calkowity autorytaryzm?

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 19:29

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 20:22) *
No w艂a艣nie. A klapsa 艣cierk膮 przez plecy chyba nie da si臋 nazwa膰 katowaniem. icon_wink.gif

aluc wydaj臋 mi si臋, 偶e uwielbiasz by膰 w centrum zainteresowania na ka偶dym temacie tego forum. Twoje cz臋sto niezrozumia艂e posty nie wnosz膮 nic do tej dyskusji, wi臋c bardzo Ci臋 prosz臋 - albo zrezygnuj z udzia艂u w tym temacie, albo zacznij pisa膰 na temat i ze zrozumieniem. icon_smile.gif


ale mozna je nazwac biciem. Poza tym w temacie aluc nadmiernie generalizujesz, ja tam ja rozumiem, i generuje w jej strone gejzer empatii.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 19:32

CYTAT(sdw @ Sun, 11 Oct 2009 - 20:22) *
Kasiuniuuuu, pozwolisz, 偶e si臋 mleka odnios臋?
M贸wi膮c: dzieci nie lubi膮 mleka m贸wisz:dzieci nie lubi膮 mleka Gdzie w tym zdaniu miejsce na dzieci lubi膮ce mleko? Pisz膮c, nalezy by膰 konkretnym. Nie kazdy domy艣li si臋 co poeta ma na my艣li. Jesli chcesz przekaza膰, 偶e s膮 dzieci mleko lubi膮ce, napisz tak:nie wszystkie dzieci lubi膮 mleko lub: s膮 dzieci nie lubi膮ce mleka.


O jejku. Poda艂am przyk艂ad, w kt贸rym uwa偶am, 艂atwo si臋 domy艣li膰, co autor mia艂 na my艣li. Nied艂ugo dojdzie do tego na tym forum, 偶e posty trzeba b臋dzie pisa膰 tak:

Mechanik naprawia samoch贸d.
mechanik - osoba zajmuj膮ca si臋 projektowaniem, konstruowaniem, budow膮, eksploatacj膮 i napraw膮 maszyn, urz膮dze艅 i mechanizm贸w.
naprawa - obs艂uga umo偶liwiaj膮ca przywr贸cenie w艂a艣ciwo艣ci u偶ytkowych uszkodzonym ogniwom lub pojedynczym zespo艂om maszyny w wyniku regeneracji lub wymiany zu偶ytych cz臋艣ci.
samoch贸d - pojazd mechaniczny z w艂asnym nap臋dem (silnik) i 藕r贸d艂em energii, kt贸rym jest paliwo (gaz, ropa, benzyna, wod贸r), jak r贸wnie偶 bateria. Dwu- lub trzy艣ladowy, na trzech (np. cyklonetka), lub wi臋cej ko艂ach (najcz臋艣ciej czterech), przeznaczony do przewozu os贸b, 艂adunk贸w itp.


No nie popadajmy w paranoj臋. 37.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 19:35

CYTAT(pirania @ Sun, 11 Oct 2009 - 20:29) *
ale mozna je nazwac biciem. Poza tym w temacie aluc nadmiernie generalizujesz, ja tam ja rozumiem, i generuje w jej strone gejzer empatii.

Dobrze dziewczyny. Bi艂am bita, katowana, i co tam jeszcze chcecie. aluc piszesz pi臋kne rzeczy w pi臋knym stylu, tylko ja g艂upia nie rozumiem Twoich intencji - wybacz.
Mo偶e by膰? icon_smile.gif Teraz zapa艂acie empati膮 i do mnie? icon_wink.gif

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 19:37

Kasiu odezwaly sie w tobie uspione poklady sarkazmu?

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 19:39

CYTAT(pirania @ Sun, 11 Oct 2009 - 20:26) *
A autor ksiazki badz autorka postu dopuszczaja formy demokratyczne jako takie czy musi byc koniecznie albo rybka albo pipka- totalna demokracja lub calkowity autorytaryzm?

W tym temacie autor poleca co艣 po艣rodku, co nazywa "dyktatur膮 o艣wiecon膮" Jego definicja tego poj臋cia brzmi: "Dyktarura o艣wiecona to forma rz膮d贸w rodzinnych, gdzie rodzice dzia艂aj膮 ze 艣wiadomo艣ci膮, 偶e ich najbardziej podstawowym obowi膮zkiem jest ustanowienie r贸wnowagi mi艂o艣ci (o艣wiecenia) i w艂adzy (dyktatury) w stosunku do swoich dzieci."

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 19:40

CYTAT(pirania @ Sun, 11 Oct 2009 - 20:37) *
Kasiu odezwaly sie w tobie uspione poklady sarkazmu?

No. icon_smile.gif aluc jest od dzi艣 moim autorytetem w tej dziedzinie. 29.gif Mo偶e zamiast przeci膮ga膰 bezsensown膮 wymian臋 zda艅, napiszesz co my艣lisz o przytoczonej przeze mnie definicji? icon_smile.gif

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 19:44

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 20:39) *
W tym temacie autor poleca co艣 po艣rodku, co nazywa "dyktatur膮 o艣wiecon膮" Jego definicja tego poj臋cia brzmi: "Dyktarura o艣wiecona to forma rz膮d贸w rodzinnych, gdzie rodzice dzia艂aj膮 ze 艣wiadomo艣ci膮, 偶e ich najbardziej podstawowym obowi膮zkiem jest ustanowienie r贸wnowagi mi艂o艣ci (o艣wiecenia) i w艂adzy (dyktatury) w stosunku do swoich dzieci."

a autor posiada w ogole cos w swojej bogatej kolekcji cos ozywczego czy starym pomyslom nadaje nowe nazwy podlewajac je gawedziarskim smrodkiem dydaktycznym? No jednak mocno mi sie chlopak ze Spockiem kojarzy z tym gosciem od wychowania bez porazek i z naszym Samsonem.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 19:46

CYTAT(pirania @ Sun, 11 Oct 2009 - 20:44) *
No jednak mocno mi sie chlopak ze Spockiem kojarzy z tym gosciem od wychowania bez porazek i z naszym Samsonem.

Prosi艂am, aby krytykowa膰 jego opinie, a nie jego osob臋. icon_smile.gif

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 19:47

Widzisz, kasiuniuuu, tak si臋 mleka czepn臋艂am specjalnie, 偶eby Ci unaoczni膰, i偶 aby zosta膰 zrozumianym, nalezy byc konkretnym. I zar臋czam, 偶e aluc, kt贸rej, jak twierdzisz, nie rozumiesz, brzmi zrozumiale o wiele cz臋艣ciej ni偶 Ty.

Wybacz, 偶e poci膮gn臋 w膮tek mleka. Ot贸偶, w zdaniu "dzieci nie lubi膮 mleka" nie ma miejsca na domys艂y. Jest to twierdzenie tak jasne, jak s艂o艅ce na niebie. Z艂y przyk艂ad, maj dir icon_mrgreen.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 19:51

CYTAT(sdw @ Sun, 11 Oct 2009 - 20:47) *
Widzisz, kasiuniuuu, tak si臋 mleka czepn臋艂am specjalnie, 偶eby Ci unaoczni膰, i偶 aby zosta膰 zrozumianym, nalezy byc konkretnym. I zar臋czam, 偶e aluc, kt贸rej, jak twierdzisz, nie rozumiesz, brzmi zrozumiale o wiele cz臋艣ciej ni偶 Ty.
Wybacz, 偶e poci膮gn臋 w膮tek mleka. Ot贸偶, w zdaniu "dzieci nie lubi膮 mleka" nie ma miejsca na domys艂y. Jest to twierdzenie tak jasne, jak s艂o艅ce na niebie. Z艂y przyk艂ad, maj dir icon_mrgreen.gif

Czy to nie mi zarzucano, 偶e mieszam w temacie i robi臋 groch z kapust膮? Zostawmy to mleko i wr贸膰my do tematu wychowania dzieci, dobrze? Co s膮dzisz o kolejnym fragmencie ksi膮偶ki i dlaczego si臋 z nim nie zgadzasz?

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 19:58

Powiem Wam, 偶e uwielbiam ten epizod z 偶ycia, kiedy rozradowany ojciec zbiera pierwszy raz swojego jeszcze bardziej rozradowanego synka na mecz. icon_smile.gif No normalnie s艂odkie to jest. Zastanawiam si臋, czy jest tego odpowiednik w relacji matka - c贸rka.

Napisany przez: wiewi贸rczak nie, 11 pa藕 2009 - 20:11

Zabra艂am syna na mecz, rozradowana by艂am ja, on jakby mniej, a ojciec wcale.
Nie mamy epizod贸w w naszym 偶yciu 06.gif

A tak powa偶nie, czemu ojciec ma by膰 od sportu, a matka nie powinna?

Dyktarura o艣wiecona to forma rz膮d贸w rodzinnych, gdzie rodzice dzia艂aj膮 ze 艣wiadomo艣ci膮, 偶e ich najbardziej podstawowym obowi膮zkiem jest ustanowienie r贸wnowagi mi艂o艣ci (o艣wiecenia) i w艂adzy (dyktatury) w stosunku do swoich dzieci."

R贸wnie dobrze mo偶e nazywa膰 si艂膮 uczucia, w miejsce o艣wiecenia wstawiam uczucie, a w miejsce dyktatury - si艂臋 i dalej dla mnie to zdanie brzmi bez g艂臋bszego sensu.

Szczerze przyznam, 偶e wi臋cej o艣wiecenia,odno艣nie wychowywania dzieci, daje mi czytanie m膮drych post贸w np. Go艣ki z edziecka lub Idy.Doroty ni偶 "cytat贸w z literatury".

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 20:15

CYTAT(wiewi贸rczak @ Sun, 11 Oct 2009 - 21:11) *
A tak powa偶nie, czemu ojciec ma by膰 od sportu, a matka nie powinna?

A kto twierdzi, 偶e nie powinna?

Napisany przez: wiewi贸rczak nie, 11 pa藕 2009 - 20:21

Kasiunia, napisa艂a艣 ojciec zabiera syna i to jest super widok, nie widz臋 tu miejsca na matk臋 i to podkre艣lasz pytaniem, czy jest odpowiednik dla matki i c贸rki?

Pewnie jest stereotypowo - matka zabiera c贸rk臋 na zakupy, a mo偶e do fryzjera lub kosmetyczki icon_wink.gif

Napisany przez: Ketmia nie, 11 pa藕 2009 - 20:22

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 20:58) *
Powiem Wam, 偶e uwielbiam ten epizod z 偶ycia, kiedy rozradowany ojciec zbiera pierwszy raz swojego jeszcze bardziej rozradowanego synka na mecz. icon_smile.gif No normalnie s艂odkie to jest. Zastanawiam si臋, czy jest tego odpowiednik w relacji matka - c贸rka.


A dla mnie jest to stereotyp w ameryka艅skim stylu. R贸wnie dobrze m贸g艂by zabra膰 na mecz rozradowan膮 c贸rk臋, ktorej brat woli w tym czasie siedzie膰 po uszy w ksi膮偶kach. 06.gif Dla mnie tym odpowiednikiem jest zabranie mojej c贸rki na konie albo na rower. Dla mojego m臋偶a b臋dzie to wsp贸lne sp臋dzanie z ni膮 czasu przy gitarze, pianinie, wp贸lna fascynacja muzyk膮...
Dla ka偶dego b臋dzie to co innego, bo ka偶dy ma inne pasje.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 20:26

CYTAT(wiewi贸rczak @ Sun, 11 Oct 2009 - 21:21) *
Kasiunia, napisa艂a艣 ojciec zabiera syna i to jest super widok, nie widz臋 tu miejsca na matk臋 i to podkre艣lasz pytaniem, czy jest odpowiednik dla matki i c贸rki?

To, 偶e nie napisa艂am nic o matce, nie znaczy, 偶e uwa偶am, 偶e matka nie jest od sportu, Wydawalo mi si臋, 偶e jednak bardziej powszechne jest zabieranie syn贸w przez ojc贸w.

M贸j m膮偶 na przyk艂ad m贸wi, 偶e je艣li nasza c贸rka b臋dzie chcia艂a, to j膮 na mecz zabierze. icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 20:27

CYTAT(Ketmia @ Sun, 11 Oct 2009 - 21:22) *
Dla mojego m臋偶a b臋dzie to wsp贸lne sp臋dzanie z ni膮 czasu przy gitarze, pianinie, wp贸lna fascynacja muzyk膮...

Oooo, czy偶by talenty muzyczne ujawni艂y si臋 w Twojej rodzinie? icon_smile.gif

Napisany przez: Ketmia nie, 11 pa藕 2009 - 20:30

M膮偶 jest muzykiem, ja koniar膮. St膮d te偶 dla ka偶dego z nas b臋dzie to inny epizod icon_wink.gif Za to w tr贸jk臋 je藕dzimy na rowerach i to mo偶emy jak najbardziej robi膰 razem icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 20:40

A w艂a艣nie, jak to jest z tymi pasjami. Zastanawiam si臋, co zrobi臋, kiedy moje dziecko zechce trenowa膰 karate. Z jednej strony czy wolno dziecku zabroni膰 takiego zaj臋cia? Z drugiej strony w rodzinie mojego m臋偶a jest 15letnia dziewczyna, kt贸ra - owszem - w pokoju ma na p贸艂kach mn贸stwo puchar贸w i medali, ale stawy i ko艣ci w rozsypce. Jest ju偶 po dw贸ch operacjach, ma problemy z kolanami, na zmian臋 pogody boli j膮 praktycznie ka偶de miejsce w kt贸rym dozna艂a kontuzji.
Szachy, taniec towarzyski, p艂ywanie... Ale karate? 43.gif

Napisany przez: aluc nie, 11 pa藕 2009 - 20:43

taniec towarzyski i p艂ywanie te偶 s膮 kontuzjogenne, zw艂aszcza w wydaniu zawodniczym

(to jest absolutnie niepodszyte sarkazmem, wprost i bez zawoalowania)

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 20:46

CYTAT(aluc @ Sun, 11 Oct 2009 - 21:43) *
taniec towarzyski i p艂ywanie te偶 s膮 kontuzjogenne, zw艂aszcza w wydaniu zawodniczym

Ale szachy nie. 04.gif A tak na powa偶nie - masz racj臋, ale wydaje mi si臋, 偶e jednak karate bardziej ni偶 p艂ywanie ni偶 taniec w sposob agresywny wp艂ywa na zdrowie. No nie wiem, takie mam odczucie.

Napisany przez: brz贸zka4 nie, 11 pa藕 2009 - 20:47

Pewnie zale偶y od tego, czy wyczynowo, czy te偶 tylko dla relaksu. Nie wiem, czy bym umia艂a zabroni膰, co najwy偶ej porozmawia膰 i da膰 logiczne argumenty przeciw. Moja c贸ra chcia艂a na judo, ale zabroni艂 lekarz (c贸ra po wadzie serca). Zrobi艂 to przy Julii i uratowa艂 mnie przed wieloma dyskusjami z bardzo upart膮 os贸bk膮, jak膮 jest moja c贸rcia. W tym momencie mia艂 wiekszy autorytet ni偶 ja i by艂 osob膮 z zewn膮trz, a na w艂asnym przyk艂adzie wiem, 偶e czasem to w艂a艣nie osoba z zewn膮trz, emocjonalnie nie zwi膮zana z dan膮 spraw膮 moze przekona膰 zbuntowanego uparciucha. rodzic jest czasem tak emocjonalnie zaanga偶owany, 偶e nie jest w stanie argumentowa膰 jasno i logicznie.

Napisany przez: Pogoda nie, 11 pa藕 2009 - 20:51

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 19:46) *
Ale szachy nie. 04.gif A tak na powa偶nie - masz racj臋, ale wydaje mi si臋, 偶e jednak karate bardziej ni偶 p艂ywanie ni偶 taniec w sposob agresywny wp艂ywa na zdrowie. No nie wiem, takie mam odczucie.



Na tym akurat si臋 znam, to odpowiadam: Tym razem nie masz racji. Taniec uprawiany wyczynowo to sport w r贸wnym stopniu kontuzjogenny i potencjalnie ryzykowny dla uk艂adu motorycznego m艂odego cz艂owieka jak karate. Nawet p艂ywanie, kt贸re jest sportem polecanym jako 艂agodny, odpr臋偶aj膮cy dzia艂aj膮cy koj膮co i regenruj膮co na mi臋艣nie i stawy,w wydaniu wyczynowym te偶 bywa "niebezpieczny".
Natomiast taniec-hobby i karate-hobby jak najbardziej 艣wietna sprawa i nale偶y raczej dziecko zach臋ca膰 ni偶 zabrania膰.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 20:51

CYTAT(brz贸zka4 @ Sun, 11 Oct 2009 - 21:47) *
Pewnie zale偶y od tego, czy wyczynowo, czy te偶 tylko dla relaksu.

No w艂a艣nie wyczynowo. Naprawd臋 ma ju偶 nie藕le zszargane zdrowie. A ma dopiero 15 lat. Moja te艣ciowa zabroni艂a mojemu m臋偶owi tego sportu. Postawi艂a si臋 i ju偶 (cho膰 mojemu m臋zowi trudno si臋 postawi膰). No i chyba jestem jej za to wdzi臋czna. M贸j m膮偶 chyba te偶. icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 20:55

CYTAT(Pogoda @ Sun, 11 Oct 2009 - 21:51) *
Taniec uprawiany wyczynowo to sport w r贸wnym stopniu kontuzjogenny i potencjalnie ryzykowny dla uk艂adu motorycznego m艂odego cz艂owieka jak karate.

Wiesz co uzmys艂owi艂a艣 mi wa偶n膮 rzecz, nie my艣la艂am, 偶e taniec mo偶e by膰 tak niebezpieczny. 43.gif
W sumie moj膮 pasj膮 z dzieci艅stwa (jedn膮 z wielu) by艂a siatk贸wka. I pami臋tam, jak raz mi kole偶anka szcz臋ke na boisku przestawi艂a. A nie trenowa艂am siatk贸wki zawodowo, tylko "szkolnie".
No ale na skok bungee to na pewno c贸rce nie pozwol臋. 04.gif

Napisany przez: Ketmia nie, 11 pa藕 2009 - 20:56

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 21:46) *
Ale szachy nie. 04.gif


Mia艂am koleg臋 szachist臋. Pr贸cz tego, 偶e gra艂 w szachy, r贸wnie偶 膰pa艂. Twierdzi艂, 偶e umys艂 mu si臋 roz艣wietla jak sobie we藕mie ....... (co艣聽tam 41.gif )
Jak wida膰, przesada nie jest wskazana w 偶adnym sporcie.

Jakby moje dziecko chcia艂o trenowa膰 karate, nie protestowa艂abym. Zw艂aszcza, 偶e od ch臋ci do pe艂nego zaanga偶owania d艂uga droga.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 21:02

Ketmia z tymi szachami to chodzi艂o mi raczej o urazy losowe. icon_smile.gif

Dzieci maja r贸偶ne pomys艂y na sp臋dzanie wolnego czasu, na hobby, itp. Nigdy nie chcia艂abym si臋 znale藕膰 w sytuacji, kiedy b臋d臋 musia艂a postawi膰 weto dla pomys艂u mojego dziecka w tej kwestii.

Napisany przez: brz贸zka4 nie, 11 pa藕 2009 - 21:07

Wiesz, w wielu sytuacjach zwi膮zanych z naszymi dzie膰mi nie chcieliby艣my si臋 znale藕膰, a najprawdopodobniej si臋 znajdziemy.

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 21:10

CYTAT(brz贸zka4 @ Sun, 11 Oct 2009 - 22:07) *
Wiesz, w wielu sytuacjach zwi膮zanych z naszymi dzie膰mi nie chcieliby艣my si臋 znale藕膰, a najprawdopodobniej si臋 znajdziemy.

Oj, tego to ja ju偶 do艣wiadczy艂am, jak m艂oda mia艂a par臋 tygodni. 04.gif

Napisany przez: Magda EZ nie, 11 pa藕 2009 - 21:11

no w艂a艣nie. wystarczy wzi膮膰 pod uwag臋 tak zwyczajne sposoby sp臋dzania czasu wolnego jak jazda na rowerze czy na rolkach. Moja Zo艣ka ostatnio tak rozbi艂a sobie g艂ow臋, 偶e sama z siebie teraz domaga si臋 zak艂adania kasku.
Ale ja nadal uwa偶am, 偶e dzieci nale偶y raczej zach臋ca膰 do uprawiania sportu i aktywno艣ci fizycznej ni偶 zniech臋ca膰.

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 21:11

A dlaczego stawia膰 weto pasji??? icon_eek.gif To jest jak dokonywanie na duszy mordu. M艂ody cz艂owiek, je艣li przejawia ch臋膰, tym bardziej ukierunkowan膮 pozywtynie, powinien mie膰 mozliwosc spr贸bowania swoich si艂 w .... (wstaw sobie, co chcesz). I nawet je艣liby zaskoczy艂 na tyle, by chcie膰 si臋 pasj膮 zajmowa膰 zawodowo, to tylko warta艂oby takiemu pomys艂owi przyklasn膮膰.


Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 21:15

CYTAT(Magda EZ @ Sun, 11 Oct 2009 - 22:11) *
Ale ja nadal uwa偶am, 偶e dzieci nale偶y raczej zach臋ca膰 do uprawiania sportu i aktywno艣ci fizycznej ni偶 zniech臋ca膰.

No zdecydowanie tak. We wszystkim jednak trzeba mie膰 umiar i zachowa膰 zdrowy rozs膮dek.
I tak mi jeszcze przysz艂o do g艂owy - ja raczej nie skaka艂abym z rado艣ci, gdyby moje dziecko o艣wiadczy艂o, 偶e podnoszenie ci臋偶ar贸w jest czym艣, co chcia艂a by w 偶yciu robi膰. icon_rolleyes.gif Mam nadziej臋, 偶e a偶 tak ekstremalne moje dziecko nie b臋dzie. 29.gif

A tak na powa偶nie - czy jest takie zaj臋cie (dalej w temacie pasji, hobby dziecka), kt贸rego na pewno by艣cie nie zaakceptowa艂y? Przychodzi Was jaki艣 przyk艂ad do g艂owy?

Napisany przez: kasiaaaaa nie, 11 pa藕 2009 - 21:17

CYTAT(sdw @ Sun, 11 Oct 2009 - 22:11) *
A dlaczego stawia膰 weto pasji??? icon_eek.gif To jest jak dokonywanie na duszy mordu. M艂ody cz艂owiek, je艣li przejawia ch臋膰, tym bardziej ukierunkowan膮 pozywtynie, powinien mie膰 mozliwosc spr贸bowania swoich si艂 w .... (wstaw sobie, co chcesz). I nawet je艣liby zaskoczy艂 na tyle, by chcie膰 si臋 pasj膮 zajmowa膰 zawodowo, to tylko warta艂oby takiemu pomys艂owi przyklasn膮膰.

No ja ci臋 podziwiam za takie podej艣cie. Ja na przyk艂ad nie wyrazi艂abym aprobaty, gdyby moje dziecko zechcia艂o zosta膰 kaskaderem, albo kierowc膮 rajdowym. My艣l臋, 偶e jest to podyktowane moim strachem o zdrowie i 偶ycie dziecka. Poniek膮d wierz臋 w rozs膮dek mojego dziecka i w to, 偶e mnie w takiej sytuacji nie postawi.

Napisany przez: Pogoda nie, 11 pa藕 2009 - 21:27

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 20:17) *
No ja ci臋 podziwiam za takie podej艣cie. Ja na przyk艂ad nie wyrazi艂abym aprobaty, gdyby moje dziecko zechcia艂o zosta膰 kaskaderem, albo kierowc膮 rajdowym. My艣l臋, 偶e jest to podyktowane moim strachem o zdrowie i 偶ycie dziecka. Poniek膮d wierz臋 w rozs膮dek mojego dziecka i w to, 偶e mnie w takiej sytuacji nie postawi.



Mo偶e nie by艂abym zadowolona, gdyby Lila postanowi艂a zosta膰 kaskaderk膮. Ale ostatni膮 rzecz膮 jaka by mi przysz艂a do g艂owy, to zabrania膰 jej tego. Sprawdzi艂abym czy ma ku temu odpowiednie predyspozycje, czy ucz膮 jej tego w艂a艣ciwi ludzie, w jaki spos贸b, w jakich warunkach i na jakich zasadach. I pomaga艂abym jak tylko bym mog艂a. Nie uwa偶am, 偶eby rodzic mia艂 prawo zabroni膰 dziecku realizowania 偶yciowej pasji, o ile jest to autentyczna pasja. bez wzgl臋du na to, czy s膮 to bierki, czytanie na czas, skoki ze spadochronem czy praca z dzikimi krokodylami.

edit: Na ca艂e szcz臋艣cie wierz臋, 偶e je艣li cz艂owiek znajdzie w 偶yciu PRAWDZIW膭 pasj臋, PRAWDZIWE powo艂anie, to 偶adne zakazy rodzic贸w nie b臋d膮 w stanie go powstrzyma膰.

Napisany przez: KM nie, 11 pa藕 2009 - 21:33

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 21:55) *
No ale na skok bungee to na pewno c贸rce nie pozwol臋. 04.gif


Na skok na bungee nie trzeba mie膰 zgody rodzic贸w, wystarczy sko艅czone 18 lat icon_wink.gif

Napisany przez: Ketmia nie, 11 pa藕 2009 - 21:55

Z uwagi na to, 偶e sama omal nie zosta艂am kaskaderem 06.gif raczej nie mam takich obaw. Najwi臋cej jednak ludzi umiera we w艂asnym 艂贸偶ku. S膮dz臋, 偶e ka偶dy sport i zdrowa rywalizacja, rozwijanie w艂asnych pasji, sztuka itp jest lepsze ni偶 NUDA, bo w贸wczas najwi臋cej g艂upot mo偶e si臋 zdarzy膰. Znajome mojej matki puka艂y si臋 w g艂ow臋, 偶e nie mia艂a nic przeciwko temu, 偶ebym posz艂a do liceum plastycznego. Ju偶 widzia艂y we mnie 膰punk臋 i alkoholiczk臋... 04.gif Ona jednak uwa偶a艂a, 偶e to m贸j wyb贸r i zawsze mnie wspiera艂a. No, raz jeden prosi艂a 偶ebym si臋 zastanowi艂a, kiedy chcia艂am si臋聽przenie艣膰 z plastyka do technikum rolniczego 06.gif . Ale nigdy nie by艂 to z jej strony przymus. Zawsze wiedzia艂am, 偶e mam woln膮聽r臋k臋. Wiedzia艂am te偶, 偶e chce dla mnie jak najlepiej. W ko艅cu sama uzna艂am, 偶e technikum rolnicze to jednak nie dla mnie.

Teraz sama chc臋 by膰 dla mojej Zuzi tak膮 mam膮. Mam膮, kt贸ra zawsze jest gdy si臋 jej potrzebuje, ale te偶 Mam膮, kt贸ra niczego nie wymusza. Mam膮, kt贸rej mog艂am zwierzy膰 si臋 ze wszystkiego. Mam膮, kt贸ra rozumia艂a moje pasje, chocia偶 bardzo ba艂a si臋, 偶e spadn臋 z konia i si臋 zabij臋.
Mam膮, kt贸ra kocha, ale te偶 pozwala by膰 sob膮.

Napisany przez: sdw nie, 11 pa藕 2009 - 22:33

No c贸偶, kasiuuuu, bo widzisz, ja zajmuj臋 si臋 zawodowo tym, czego moi rodzice odradzali mi z ca艂ego serca. Ba, do dzi艣 nie mog膮 zrozumie膰, 偶e mo偶na mie膰 tak膮 pasj臋. Ja tymczasem przez 33 lata szukalam w艂a艣ciwej drogi imaj膮c si臋 w mi臋dzyczasie r贸偶norakich zaj臋膰 i w 偶adnym si臋 nie rozkochuj膮c na tyle, by dawalo mi prawdziw膮 satysfakcj臋. Wcale nie jestem moim rodzicom wdzi臋czna, 偶e swoimi obawami odebrali mi kilka lat prawdziwej przyjemno艣ci. Przyjemno艣ci pracy.

Napisany przez: ulla nie, 11 pa藕 2009 - 23:20

Ja tak sobie my艣l臋, 偶e kasiaaa na tyle nie wie co b臋dzie, 偶e czyta te poradniki i szuka w nich recepty na wychowanie.
St膮d ten temat (i pewnie nie tylko ten) i jej s艂aba odporno艣膰 na ironi臋 i sarkazm i na uwagi krytyczne.

Nie neguj膮c jej uczu膰 do rodzic贸w, to widz臋 ogromn膮 niepewno艣膰, kt贸ra k艂oci si臋 z sielankow膮 wizj膮 jej w艂asnego obrazu swoich rodzic贸w (ooooczywi艣cie niezale偶nie od ich metod wychowawczych), jaki kreuje.

A najlepsze (lub najgorsze) jest to, 偶e wszystko sama sprawdzi w tzw. praniu. Kiedy zmierzy si臋 z rzeczywistymi problemami w odniesieniu do w艂asnego dziecka. Kiedy b臋dzie na tyle du偶e, 偶e teori臋 b臋dzie trzeba przeku膰 na praktyk臋 i to ju偶 nie b臋dzie mia艂o nic wsp贸lnego z okr膮g艂ymi zdaniami z poradnika.

Nie powiem, jak mia艂am pewno艣膰 w odniesieniu do Oliweczki pe艂nej ambitnych plan贸w do tego i owego w wychowywaniu Zuzi, 偶e "sama si臋 przekona" i hahaha....nie powiem, bo b臋dzie trudniej.

B臋dzie walka ze sob膮 偶eby nie wrzeszcze膰 po raz kolejny, b臋dzie p艂acz nad tym, 偶e si臋 dziecku da艂o klapsa lub chcia艂o da膰, 偶e nie o偶na sobie poradzi膰 z dzieckiem, kt贸re cholera wrzeszczy i ryczy o wszystko, a ja nie wiem dlaczego itp. A potem podobnie, ale inaczej, jak dziecko b臋dzie starsze.


Ps. owszem wyst臋puj膮 w przyrodzie cuda, pod nazw膮 "dzieci chyba z natury dobrze wychowane", ale to prawdziwe rara avis i jako takie nie nadaj膮 si臋 do rozwa偶a艅.

Tak, czy inaczej, kasiuuu, du偶o si艂y w przysz艂o艣ci 偶ycz臋. I m贸wi臋 to szczerze, z perspektywy posiadania naprawd臋 fajnego dziecka (do艣膰 ma艂臋go p贸ki co), kt贸e to dziecko tak potrafi艂o i nadal potrafi da膰 w ko艣膰, 偶e w艂a艣ciwie to cud, 偶e jeszcze obie 偶yjemy.

Napisany przez: pirania nie, 11 pa藕 2009 - 23:50

Jesli chodzi o karate to moje dziecko uprawialo karate 10 lat i nic nie ma w rozsypce. A drugie jak wyzej tylko 4 lata. A trzecie uprawia od 3 lat taekwondo i jak wyzej.

Mysle ze mialabym klopoty z kurtyzana, wszelkimi zawodami nielegalnymi, oraz pewne ewidentne klody zyciowe w postaci meza narkomana- mialabym klopoty zaakceptowac. Druga jezdzi na koniech co chwila z nich spadajac, tzrecia z czawarta trenuja zeglarstwo wpadajac do wody kilkanascie razy w czasie treningu a trening np. byl dzisiaj icon_smile.gif

Kasiu co ci mam w sprawie pogladow napisac- ze tak tendencyjne zestawienie pogladow jest niedyskutowalne? Autor podaje dwie opcje po czym stwierdza ze jedna z nich jest utopia. No jasne nie ma idealnej demokracji w panstwie a co dopiero w rodzinie. O czym tu dyskutowac.

Napisany przez: ulla pon, 12 pa藕 2009 - 00:39

CYTAT(pirania @ Mon, 12 Oct 2009 - 00:50) *
tzrecia z czawarta trenuja zeglarstwo wpadajac do wody kilkanascie razy w czasie treningu a trening np. byl dzisiaj icon_smile.gif


Tak OT mam pytanie, a偶 tak, cz臋sto si臋 "k膮pi膮"?

Weronika te偶 "optymistka", chyba, 偶e Twoje c贸rki ju偶 nie, ale k膮piele, poza nieoczekiwanymi, fundowane o tej porze roku s膮 wy艂膮cznie przez przypadek (jak by艂o ciep艂o, by艂y wywrotki kontrolowane lub nie, ale teraz jakby pilnuj膮). Znaczy Weronika na treningu "k膮pa艂a si臋" dwa razy.


Ps. Fakt, ona w najm艂odszej grupie (acz p艂ywa od ponad roku, ale wtedy by艂a w og贸le najm艂odsza) i z gatunku takich co "boj臋 si臋, nie dam sobie rady", cho膰 p艂ywa ju偶 dobrze, ale obaw w艂asnych ma od groma (偶eby nie by艂o, sporo prze艂ama艂a ostatnimi czasy, bo od etapu "wypisz mnie z klubu" z pocz膮tku wrze艣nia, mamy "strasznie lubi臋 p艂ywa膰" icon_rolleyes.gif ; od ja musz臋 z instruktorem (cho膰 od pocz膮tku tego sezonu p艂ywa sama), jest samodzielnie; po ja tylko do 偶贸艂tej bojki, jest p艂ywanie tam gdzie wszyscy....ale ci艣nienie mi si臋 czasem podnosi, jak panikuje, cho膰 艣wietnie umie i doskonale sobe radzi, ja tylko nie wiem, dlaczego sama w to nie wierzy)

Napisany przez: pirania pon, 12 pa藕 2009 - 05:56

One sa Cadetki, a to duuuzo bardziej wywrotne lodki- w optymistach wiecej trzeba nagrzeszyc zeby sie wywalic icon_smile.gif a w cadetach blad- i chlup icon_smile.gif a niech jeszcze wieje 4...

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 08:33

ulla tak naprawd臋 o mnie i mojej rodzinie wiesz niewiele, dlaczego wi臋c zachowujesz si臋, jakby艣 by艂a w twj kwestii ekspertem? Z艂orzeczysz na podr臋czniki i ludzi, kt贸rzy je czytaj膮, a sama sprawiasz wra偶enie, jakby Twoje opinie tu w tym temacie mia艂y tworzy膰 w艂a艣nie podr臋cznik, w kt贸rym pr贸bujesz wszystkim udowodni膰, 偶e to TY masz racj臋 i TY wiesz najlepiej jak wychowa膰 dzieci. Z reszt膮 dotyczy to te偶 kilku innych os贸b, mo偶e nawet bardziej nie偶 Ciebie).
A mo偶e popatrz wtecz i przypomij sobie siebie jak膮 by艂a艣 par臋 lat temu. Rozumiem, 偶e Ty nigdy nie zastanawia艂a艣 si臋 jak to b臋dzie, kiedy przyjdzie wychowa膰 dziecko? Rozmumiem, 偶e polega艂a艣 tylko na swojej nieomylnej wiedzy i nie mia艂a艣 nawyku pytania innch o zdanie? icon_smile.gif

Mo偶esz ocenia膰 moje opinie i pogl膮dy, ale nie 偶ycz臋 sobie, aby艣 ocenia艂a moj膮 osob臋, a tym bardziej moich rodzic贸w. Zbyt wiele praw sobie chyba przypisujesz na tym forum.

Gdybym by艂a nieodporna na sarkazm i ironi臋, nie za艂o偶y艂abym kolejnego tematu. Poprostu uwa偶am, 偶e dyskusja bez takich zabieg贸w literackich jest du偶o przyjemniejsza i ma wy偶szy poziom.

Gdzie widzisz moj膮 niepweno艣膰, kt贸ra k艂贸ci si臋 si臋 z sielankow膮 wizj膮 w艂asnego obrazu rodzic贸w?

Szanuj臋 Twoje sposoby wychowawcze, jakiekolwiek by nie by艂y, bo wierz臋, 偶e wiesz co jest najlepsze dla Twoich dzieci. Ale szanuj to, 偶e kto艣 mo偶e my艣le膰 inaczej, albo mo偶e czego艣 nie wiedzie膰 i ma prawo pyta膰 i szuka膰 odpowiedzi.

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 08:37

A teraz - odporna na sakrmazy i ironi臋, kt贸r膮 pewnie jeszcze nieraz wymierz膮 w moj膮 stron臋 osoby wszystkowiedz膮ce w ka偶dym temacie, kt贸ry poruszam - zapytam Was o kolejn膮 opini臋. icon_smile.gif

Co my艣licie o takim regularnym kieszonkowym? Bo to dla mnie te偶 ciekawy temat i chcia艂abym wiedzie膰, co inne mamy o tym my艣l膮. icon_smile.gif

Napisany przez: paulap pon, 12 pa藕 2009 - 09:00

CYTAT(kasiaaaaa @ Mon, 12 Oct 2009 - 07:33) *
ulla tak naprawd臋 o mnie i mojej rodzinie wiesz niewiele, dlaczego wi臋c zachowujesz si臋, jakby艣 by艂a w twj kwestii ekspertem? Z艂orzeczysz na podr臋czniki i ludzi, kt贸rzy je czytaj膮, a sama sprawiasz wra偶enie, jakby Twoje opinie tu w tym temacie mia艂y tworzy膰 w艂a艣nie podr臋cznik, w kt贸rym pr贸bujesz wszystkim udowodni膰, 偶e to TY masz racj臋 i TY wiesz najlepiej jak wychowa膰 dzieci. Z reszt膮 dotyczy to te偶 kilku innych os贸b, mo偶e nawet bardziej nie偶 Ciebie).
A mo偶e popatrz wtecz i przypomij sobie siebie jak膮 by艂a艣 par臋 lat temu. Rozumiem, 偶e Ty nigdy nie zastanawia艂a艣 si臋 jak to b臋dzie, kiedy przyjdzie wychowa膰 dziecko? Rozmumiem, 偶e polega艂a艣 tylko na swojej nieomylnej wiedzy i nie mia艂a艣 nawyku pytania innch o zdanie? icon_smile.gif

Mo偶esz ocenia膰 moje opinie i pogl膮dy, ale nie 偶ycz臋 sobie, aby艣 ocenia艂a moj膮 osob臋, a tym bardziej moich rodzic贸w. Zbyt wiele praw sobie chyba przypisujesz na tym forum.

Gdybym by艂a nieodporna na sarkazm i ironi臋, nie za艂o偶y艂abym kolejnego tematu. Poprostu uwa偶am, 偶e dyskusja bez takich zabieg贸w literackich jest du偶o przyjemniejsza i ma wy偶szy poziom.

Gdzie widzisz moj膮 niepweno艣膰, kt贸ra k艂贸ci si臋 si臋 z sielankow膮 wizj膮 w艂asnego obrazu rodzic贸w?

Szanuj臋 Twoje sposoby wychowawcze, jakiekolwiek by nie by艂y, bo wierz臋, 偶e wiesz co jest najlepsze dla Twoich dzieci. Ale szanuj to, 偶e kto艣 mo偶e my艣le膰 inaczej, albo mo偶e czego艣 nie wiedzie膰 i ma prawo pyta膰 i szuka膰 odpowiedzi.


mam dziwne wra偶enie, 偶e nie zrozumia艂a艣 Ulli. Ja na przyk艂ad nie odebra艂am Jej postu jako atak na Twoj膮 osob臋, a wr臋cz przeciwnie, wyja艣nienie, 偶e czytasz poradniki, gdy偶 nie wiesz co b臋dzie.

Napisany przez: agabr pon, 12 pa藕 2009 - 09:01

Kasiuu zapraszam na forum wychowanie-tam jest miejsce na tego rodzaju pytania, temat zreszta byl wielokrotnie walkowany.b

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 09:04

CYTAT(paulap @ Mon, 12 Oct 2009 - 10:00) *
Ja na przyk艂ad nie odebra艂am Jej postu jako atak na Twoj膮 osob臋, a wr臋cz przeciwnie, wyja艣nienie, 偶e czytasz poradniki, gdy偶 nie wiesz co b臋dzie.

Zgadza si臋. Przy jednoczesnym stwierdzeniu, 偶e takie zachowanie jest niezrozumia艂e i wi膮偶e si臋 z moj膮 "niepweno艣ci膮 kt贸ra k艂贸ci si臋 si臋 z sielankow膮 wizj膮 w艂asnego obrazu rodzic贸w" (cokolwiek to znaczy).

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 09:05

CYTAT(agabr @ Mon, 12 Oct 2009 - 10:01) *
Kasiuu zapraszam na forum wychowanie-tam jest miejsce na tego rodzaju pytania, temat zreszta byl wielokrotnie walkowany.b

Zdawa艂o mi si臋, 偶e tutaj jest dzia艂 "na ka偶dy temat", czy nie?
A mo偶e ja chc臋 pozna膰 "艣wie偶e" opinie? Mo偶e chce bra膰 udzia艂 w dyskusji, a nie tylko j膮 czyta膰?

Napisany przez: Magda EZ pon, 12 pa藕 2009 - 09:25

A co s膮dzicie o podawaniu dzieciom danonk贸w? Marz臋 o zapoznaniu si臋 z Waszymi 艣wie偶ymi opiniami icon_biggrin.gif

Napisany przez: A.L. pon, 12 pa藕 2009 - 09:33

Magda 06.gif
A ja bym chciala wiedziec co mam zrobic zeby Melka na nocnik robila. Bo jak my bylismy mali to nie sikalismy tak dlugo w pieluchy, a ona ma juz rok i nawet na nocnik nie spojrzy. Jak ja przekonac?

Napisany przez: sdw pon, 12 pa藕 2009 - 09:35

Bez wzgl臋du na to, jak 艣wie偶e opinie chcesz pozna膰, o wychowaniu, na TYM forum,rozmawiamy na podforum "wychowanie". Po to istnieje tematyczny podzia艂, by ze艅 korzysta膰 i nie tworzy膰 grochu z kapust膮 na forum. S膮dz臋, i偶 powinna艣 to zrozumie膰. Sama bowiem niejednokrotnie postulowa艂a艣 o trzymanie si臋 tematu g艂贸wnego w tym w膮tku.

Napisany przez: gozar1 pon, 12 pa藕 2009 - 09:36

Tak si臋 przygl膮dam od jakiego艣 czasu tamu w膮tkowi i co raz bardziej nasuwa mi si臋 stwierdzenie, 偶e to kolejny temat z cyklu "potyczki s艂owne", lub "ja mam wi臋cej racji ni偶 ty".
Kasiuuuuu, zak艂adaj膮c ten w膮tek rozumiem, 偶e chcia艂a艣 si臋 dowiedzie膰 co inni my艣l膮 na temat o jakim mowa w przytoczonym przez Ciebie FRAGMENCIE z ksi膮偶ki pewnego autora. To w takim razie nie rozumiem dlaczego ju偶 na samym pocz膮tku przyj臋艂a艣 postaw臋 wychwalaj膮c膮 autora, tudzie偶 obronn膮. Kto艣 kto chce si臋 dowiedzie膰 opinii innych na ten temat przede wszystkim s艂ucha innych a p贸藕niej sam ewentualnie si臋 wypowiada jakie ma spostrze偶enia. A tutaj widz臋 takie " odbijanie pi艂eczki po ka偶dym po艣cie" ( m贸wi臋 tutaj r贸wnie偶 o "drugiej stronie").
Stoisz murem za autorem (nie rozumiem dlaczego...) a p贸藕niej gdy inni wyra偶aj膮 swoje zdanie Ty usilnie dajesz do zrozumienia 偶e wy troszk臋 藕le zrozumieli艣cie moje s艂owa (i autora), BO autor w dalszej cz臋艣ci ksi膮偶ki odnosi si臋 r贸wnie偶 do TEJ kwestii..
Skoro chcesz pozna膰 opinie innych to daj si臋 im wypowiedzie膰 i odnie艣膰 do przytoczonego przez Ciebie fragmentu. Bo odnosz臋 wra偶enie 偶e ty na si艂臋 starasz si臋 wszystkich przekona膰, jak膮 to fantastyczn膮 ksi膮偶k臋 dorwa艂a艣 i jak cudowne metody wychowania s膮 w niej zawarte.
Sama nakr臋casz w膮tek w negatywnym kierunku, a p贸藕niej si臋 dziwisz,偶e wszyscy si臋 ciebie czepiaj膮...

...I moja wypowied藕 TO NIE JEST ATAK NA CIEBIE...偶eby nie by艂o 08.gif


...ot moje spostrze偶enie...

edit: liter贸wka

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 09:37

CYTAT(Magda EZ @ Mon, 12 Oct 2009 - 10:25) *
A co s膮dzicie o podawaniu dzieciom danonk贸w? Marz臋 o zapoznaniu si臋 z Waszymi 艣wie偶ymi opiniami icon_biggrin.gif

A to ma co艣 wsp贸lnego z wychowaniem? icon_wink.gif
(Wiem, wiem, to mia艂o na celu o艣mieszenie za艂o偶onego przeze mnie tematu)

Ale ja Ci opdowiem. icon_smile.gif My艣l臋, 偶e podawanie dzieciom danonk贸w to dobry pomys艂, zwlaszcza, je艣li dziecko nie chce pi膰 mleka. Fajne jest to, 偶e mo偶na z danonka zrobi膰 loda (jak si臋 wbije patyczek i w艂o偶y do zamra偶arki). S膮 te偶 danonki do picia. My艣l臋, 偶e ten produkt, to 艣wietny pomys艂 na "przemycenie" do organizmu dziecka wapnia, zw艂aszca takiego dziecka, kt贸re grymasem reaguje na szklank臋 mleka.

Napisany przez: myszka pon, 12 pa藕 2009 - 09:40

Asia, jak jej dasz danonka, to sama poleci. Zwi膮zek przyczynowo-skutkowy.

Autentycznie mnie zadziwia ilo艣膰 stron w takich w膮tkach. Ale nie mog臋 sobie odm贸wi膰 zagl膮dania tu, bo Pirania tak pisze, 偶e po prostu musz臋 to czyta膰.

Napisany przez: A.L. pon, 12 pa藕 2009 - 09:41

Ale mam wlozyc tego danonka do nocnika tak?

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 09:46

CYTAT(A.L. @ Mon, 12 Oct 2009 - 10:41) *
Ale mam wlozyc tego danonka do nocnika tak?

Ale po co? Zdaje si臋 to by膰 do艣膰 niehigieniczne. icon_eek.gif

Napisany przez: myszka pon, 12 pa藕 2009 - 09:46

Tak, do nocnika, ale musi by膰 graj膮cy i tylko od FP.

Napisany przez: A.L. pon, 12 pa藕 2009 - 09:48

Grajacy jest, ale nie FP. No tak, to teraz juz wiem w czym problem. Dzieki dziewczyny na was zawsze mozna liczyc.
Kocham to forum! brawo_bis.gif

Napisany przez: myszka pon, 12 pa藕 2009 - 09:48

CYTAT(kasiaaaaa @ Mon, 12 Oct 2009 - 10:46) *
Ale po co? Zdaje si臋 to by膰 do艣膰 niehigieniczne. icon_eek.gif


Postuluj臋, 偶eby przenie艣膰, ale jednak nie na wychowanie, ale na dowcipy.

Napisany przez: agabr pon, 12 pa藕 2009 - 09:52

CYTAT(Magda EZ @ Mon, 12 Oct 2009 - 10:25) *
A co s膮dzicie o podawaniu dzieciom danonk贸w? Marz臋 o zapoznaniu si臋 z Waszymi 艣wie偶ymi opiniami icon_biggrin.gif
Magdo w naszym wieku to juz nie ma szans na 艣wie偶e opinie icon_wink.gif.b

Napisany przez: sdw pon, 12 pa藕 2009 - 10:04

CYTAT(kasiaaaaa @ Mon, 12 Oct 2009 - 08:37) *
A to ma co艣 wsp贸lnego z wychowaniem? icon_wink.gif


Tak, bardzo wiele. Bo wychowywanie to tak偶e wpajanie prawid艂owych nawyk贸w 偶ywieniowych. Do kt贸rych, de facto, podawanie danonk贸w nie nale偶y. Tak przynajmniej niesie wie艣膰 gminna tego forum.

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 10:12

Drogie forumowiczki!

Zastanawia mnie, dlaczego osoby, kt贸re zarzekaj膮 si臋, 偶e temat jest bez sensu, ci膮gle tu zagl膮daj膮. Ma艂o tego - ci膮gle co艣 tu pisz膮. Ma艂o tego - pisz膮 zazwyczaj nie na temat, pr贸buj膮c kogo艣 o艣mieszy膰, albo udowodni膰 mu, 偶e jest g艂upawy i o niczym nie ma poj臋cia.

Zauwa偶y艂am te偶 taka grup臋 os贸b, kt贸re tylko czekaj膮 na nowy temat, z膮艂o偶ony przez m艂odsz膮, mniej do艣wiadczon膮 czy poprostu z kr贸tszym sta偶em na forum osob臋, aby j膮 nieustannie krytykowa膰. Dodatkowo osoby te nami臋tnie wt贸ruj膮 sobie nazwajem postami i mam wra偶enie, 偶e je艣li jedna z tych os贸b napisze 偶e 2+2=5, to wszystkie inne sie z ni膮 zgodz膮. Natomiast mam r贸wnie偶 takie odczucie, 偶e gdybym napisa艂a, 偶e 2+2=4, to te osoby zaraz zacz臋艂yby szuka膰 dowod贸w na to, 偶e si臋 myl臋. Dlaczego? Bo co ja wiem o 偶yciu, skoro moje dzieko ma 8 miesi臋cy, skoro na forum jestem od roku, skoro mia艂am cudowne dzieci艅stwo (a to przecie偶 niemo偶liwe).

Ja wielokrotnie zgodzi艂am si臋 z Waszymi opiniami, a niekt贸re osoby z moj膮 opini膮 ani raz. 艁膮cznie z tym, 偶e to, 偶e chc臋, aby rodzice odpocz臋li po pracy, zanim ich poprosz臋 o pomoc przedstawi艂y jako co艣 z艂ego i absurdalnego. Nie wymagam od nikogo, aby zgadza艂 si臋 z moimi opiniami. Ale dlaczego s膮 osoby, kt贸re potrafi膮 normalnie o tym napisa膰, konstruktywnie, rzeczowo, zrozumiale, bez sarkaz贸w? Mam wra偶enie, 偶e niekt贸re osoby nie zgadzaj膮 si臋 z pewnymi opiniami dla zasady, ot tak, aby pokaza膰, kto tu rz膮dzi na forum.

O tym, 偶e jest to pewna okre艣lona grupa os贸b moim zdaniem 艣wiadcz膮 teksty w stylu "przybij 艂apk臋" (gdy uda艂o im si臋 razem kogo艣 zbeszta膰 za opini臋) albo "wysy艂am gejzer empatii" albo "dzi臋kuj臋 ci za ten g艂os rozs膮dku w temcie". Dla mnie osobi艣cie podkre艣lanie wzajemnej za偶y艂o艣ci w tym stylu i na za艂o偶onym przez kogo艣 temacie jest aktem samouwielbienia i uwielbienia wzajemnego, kt贸ry ma udowodni膰 innej osobie "z nami i tak nie wygrasz". Mo偶e za艂贸偶cie sobie w膮tek, w kt贸rym b臋dziecie sobie prawi膰 komplementy, wzajemnie si臋 uwielbia膰 i sobie s艂odzi膰? W sumie nie powinnam by膰 czym艣 takim a偶 tak zaskoczona. Wsz臋dzie s膮 r贸wni i r贸wniejsi.

A ju偶 偶artowanie sobie z czyjej艣 samob贸jczej 艣mierci uwa偶am za dow贸d najni偶eszgo poziomu w dyskusji...

Szkoda, 偶e tak to wszystko wygl膮da. Zw艂aszcza, 偶e chcia艂am za艂o偶y膰 temat, w kt贸rym grzecznie i kulturalnie wymienimy si臋 opiniami, pomys艂ami, radami. W kt贸rym ka偶da z nas mo偶e zapyta膰 o co chce na dany temat bez obaw, 偶e zostanie wy艣miana. Temat, w kt贸rym Ci r贸wniejsi nie b臋d膮 si臋 wym膮drza膰 i wzajemnie adorowa膰, tylko podejm膮 rzeczow膮 dyskusj臋 z tymi r贸wnymi. Temat, w kt贸rym nie b臋da si臋 udziela膰 Ci, dla kt贸rych poruszane sprawy s膮 beznadziejne, a kt贸re komentuj膮 tylko sarkazmami i ironi膮 (nie sta膰 ich na nic wi臋cej)?

A teraz mo偶ecie mnie krytykowa膰, o艣miesza膰, udowadnia膰, 偶e si臋 myl臋, 偶e na niczym si臋 nie znam, 偶e to i 偶e tamto. Droga wolna.

Napisany przez: sdw pon, 12 pa藕 2009 - 10:18

Kasiuniuuuu, przeczytaj dok艂adnie post gozar1 z trzynastej strony tego w膮tku. I jeszcze raz. I jeszcze... I do skutku. A偶 przestaniesz mie膰 wra偶enia i w膮tpliwosci.

Napisany przez: agabr pon, 12 pa藕 2009 - 10:19

Szanowna Kasiuuu -to forum istnieje wiele lat , pewne tematy zostaly przewalkowane po wielokroc , byly podawane argumenty naukowe, 藕r贸dlowe .Warto zanim zalozy sie nowy temat ,sprawdzic czy temat nie zostal na wskros omowiony w przeciwnym razie kazda nowa userka zacznie od nowa walkowac bo kazdy w pewnym momencie staje przed problemem zywienia , kieszonkowego etc.Natomiast nie dziala na Twoja korzysc wejscie w jakies srodowisko i zaczynanie od mowienia jak tu niefajnie.b.

Napisany przez: Maciejka pon, 12 pa藕 2009 - 11:14

A ja w postach Kasi nie widz臋 nic z艂ego, za to widz臋 jadowite odpowiedzi, kt贸re zupe艂nie nie musia艂y si臋 pojawi膰. I to, ze jaki艣 temat by艂 poruszany nie oznacza, 偶e jest przegadany. Mo偶na zawsze odes艂a膰 kogo艣 do starszego w膮tku sympatycznie, albo dowalaj膮c mu. W tym wypadku jest ma艂o sympatycznie.

Napisany przez: agabr pon, 12 pa藕 2009 - 11:50

Maciejko zauwaz, ze Kasia po kazdym poscie w ktorym autorka ma inne zdanie -kwituje -nie przeczytalas calej ksiazki , ewentualnie przytacza historie "z zycia wziete" , co utrudnia nieco merytoryczna dyskusje.b

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 11:57

CYTAT(agabr @ Mon, 12 Oct 2009 - 12:50) *
Maciejko zauwaz, ze Kasia po kazdym poscie w ktorym autorka ma inne zdanie -kwituje -nie przeczytalas calej ksiazki , ewentualnie przytacza historie "z zycia wziete" , co utrudnia nieco merytoryczna dyskusje.b

No, na przyk艂ad tu:


CYTAT(pirania @ Sun, 11 Oct 2009 - 14:26)
Jesli dziecko mowi mi cos co w zalozeniu ma mnie zranic i mi dowalic to ja od tego jestem dorosla by wiedziec ze to zagrywka emocjjonalna i nie dam sie sprowokowac (pare lat temu sie dalam i dzwieknelam w leb 13 latke- nawet chyba posta wysmazylam bo czulam sie fatalnie- wlasnie z tego powodu ze dalam sie sprowokowac gowniarze). Co nie zmienia faktu ze gdy emocje opadna- pogadam, zaznacze ze tak sie do mnie nie mowi, dziecko mnie przeprosi i swiadome tego ze to powiedzialo a tak naprawde tak nie mysli w dodatku tego ze nie odnioslo to efektu (mialam sie bowiem wsciec, moze walnac a moze nie pozwolic jej gdzies isc i potwierdzic ze jestem jedza) tym ciezej to zniesie. Moi rodzice w analogicznej sytuacji by mnie sprali i odeslali do pokoju co sprawiloby ze po pierwsze mialabym nad nimi moralne zwyciestwo (udana prowokacja) po drugie rozpamietywalambym swoja kare i ch jaka to ja biedniutka jestem, po trzecie przeprosiny od razu po fakcie nie bylyby szczerze. Ja potrafie na przeprosiny poczekac pare dni- jestem wtedy poprawna, mila i uczynna ale zraniona. I w koncu przeprosiny nastepuja, z inicjatywy dziecka i jest OK. A ja mam pewnosc ze praca umyslowa jest wykonana.

Zgadzam si臋. Tylko ca艂y czas mam trudno艣ci w odniesieniu tego do dwu czy trzylatka. Bo je艣li taki dwulatek wstanie rano z艂y, nie chce si臋 ubra膰, drze si臋 i ok艂ada mame po g艂owie, to szczerze - nie wiedzia艂abym co zrobi膰. Z jednej strony to jeszcze ma艂e dziecko, ale z drugiej strony na tyle ju偶 kuma, 偶e takie zachowanie nie powinno oby膰 si臋 bez rekacji matki.

Napisany przez: Gremi pon, 12 pa藕 2009 - 12:50

CYTAT(kasiaaaaa @ Mon, 12 Oct 2009 - 10:57) *
Zgadzam si臋. Tylko ca艂y czas mam trudno艣ci w odniesieniu tego do dwu czy trzylatka. Bo je艣li taki dwulatek wstanie rano z艂y, nie chce si臋 ubra膰, drze si臋 i ok艂ada mame po g艂owie, to szczerze - nie wiedzia艂abym co zrobi膰. Z jednej strony to jeszcze ma艂e dziecko, ale z drugiej strony na tyle ju偶 kuma, 偶e takie zachowanie nie powinno oby膰 si臋 bez rekacji matki.

ja w takiej sytuacji najpierw probuje zainteresowac czyms mala. Jesli sie nie da to daje jej czas na fochy i zostawiam ja sama na chwile. Po jakims czasie wracam i pytam czy juz sie uspokoila na tyle zeby ze mna rozmawiac. Jesli nie poskutkuje za drugim razem to napewno za piatym albo dziesiatym.
Inny sposob jest taki ze proponuje jej dwa rozwiazania - ubierzemy sie i pojdziemy na dwor albo zostajemy w pizamce ale nie bedziemy ogladac bajek. Skutkuje icon_smile.gif

Napisany przez: Magda EZ pon, 12 pa藕 2009 - 13:18

CYTAT(Maciejka @ Mon, 12 Oct 2009 - 12:14) *
A ja w postach Kasi nie widz臋 nic z艂ego, za to widz臋 jadowite odpowiedzi, kt贸re zupe艂nie nie musia艂y si臋 pojawi膰. I to, ze jaki艣 temat by艂 poruszany nie oznacza, 偶e jest przegadany. Mo偶na zawsze odes艂a膰 kogo艣 do starszego w膮tku sympatycznie, albo dowalaj膮c mu. W tym wypadku jest ma艂o sympatycznie.

Maciejka, ja jako艣 nie odbieram tego w膮tku jako pro艣by o konkretne informacje, tylko takie wszystko i nic, ci膮gni臋cie dyskusji dalej za wszelk膮 cen臋, byle pogl臋dzi膰. No a jeszcze to pi臋kne po艂膮czenie komuna艂贸w w sferze 艣wiatopogl膮dowej z przekonaniem, 偶e "艣wiat forum si臋 na mnie uwzi膮艂" nieodparcie przywodzi mi na my艣l pewn膮 Zdychaj膮c膮 Gazel臋 (czy jak to sz艂o). Faktycznie, pewnie lepiej nie zagl膮da膰.


Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 13:21

CYTAT(Gremi @ Mon, 12 Oct 2009 - 13:50) *
ja w takiej sytuacji najpierw probuje zainteresowac czyms mala. Jesli sie nie da to daje jej czas na fochy i zostawiam ja sama na chwile. Po jakims czasie wracam i pytam czy juz sie uspokoila na tyle zeby ze mna rozmawiac. Jesli nie poskutkuje za drugim razem to napewno za piatym albo dziesiatym.
Inny sposob jest taki ze proponuje jej dwa rozwiazania - ubierzemy sie i pojdziemy na dwor albo zostajemy w pizamce ale nie bedziemy ogladac bajek. Skutkuje icon_smile.gif

Si臋 mi zdecydowanie podoba Tw贸j spos贸b. icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 13:23

CYTAT(Magda EZ @ Mon, 12 Oct 2009 - 14:18) *
przywodzi mi na my艣l pewn膮 Zdychaj膮c膮 Gazel臋 (czy jak to sz艂o)

Swietne. icon_smile.gif Rozwa偶am zmian臋 loginu. icon_smile.gif

Napisany przez: Inanna pon, 12 pa藕 2009 - 13:34

QUOTE(Magda EZ @ Mon, 12 Oct 2009 - 14:18) *
Maciejka, ja jako艣 nie odbieram tego w膮tku jako pro艣by o konkretne informacje, tylko takie wszystko i nic, ci膮gni臋cie dyskusji dalej za wszelk膮 cen臋, byle pogl臋dzi膰. No a jeszcze to pi臋kne po艂膮czenie komuna艂贸w w sferze 艣wiatopogl膮dowej z przekonaniem, 偶e "艣wiat forum si臋 na mnie uwzi膮艂" nieodparcie przywodzi mi na my艣l pewn膮 Zdychaj膮c膮 Gazel臋 (czy jak to sz艂o). Faktycznie, pewnie lepiej nie zagl膮da膰.


Magda, c贸偶 za wiekopomne odkrycie! I jeszcze mi napisz, 偶e Kasia jest w tym wyj膮tkowa, bo na tym forum, to wszyscy jeste艣my fachowcami od wychowania dzieci, dyskutujemy na wysokim poziomie merytorycznym a tu przychodzi jaka艣 g贸wniara i chce pogada膰. Skandal. D.up.y nam tu zawraca swoimi wypocinami, a my przecie偶 takie ekskluzywne towarzystwo jeste艣my i z takim mot艂ochem rozmawia膰 nam nie wypada.

Nie podoba si臋 komu艣 w膮tek? To wynocha!!!! Nie ma obowi膮zku czytania!!!

Edit. Wi臋cej nie zagl膮dam, bo co艣 czuj臋, 偶e za chwil臋 ci臋偶ar dyskusji przeniesie si臋 na moj膮 osob臋 31.gif

Napisany przez: monilka pon, 12 pa藕 2009 - 13:38

CYTAT(Inanna @ Mon, 12 Oct 2009 - 12:34) *
Nie podoba si臋 komu艣 w膮tek? To wynocha!!!! Nie ma obowi膮zku czytania!!!

Innana wyluzuj, bo si臋 zap臋dzasz kobieto ze swoj膮 odwieczn膮 ch臋ci膮 stawania murem za "pokrzywdzonymi" i tymi nie lubianymi przez TWA
Mnie wiecznie zdumiewa przekonanie o TWA, o tym jak to k贸艂eczko samouwielbiaj膮cych si臋 dziewczyn klepie si臋 po ramionkach itp, a brak w samych sobie refleksji i zastanowienia si臋 nad tym, 偶e to moze w moich wypowiedziach jest co艣 nie tak, 偶e wi臋kszo艣膰 nie potrafi ich odpowiednio zinterpretowa膰

Napisany przez: Maciejka pon, 12 pa藕 2009 - 13:40

CYTAT(Inanna @ Mon, 12 Oct 2009 - 14:34) *
Nie podoba si臋 komu艣 w膮tek? To wynocha!!!! Nie ma obowi膮zku czytania!!!

Edit. Wi臋cej nie zagl膮dam, bo co艣 czuj臋, 偶e za chwil臋 ci臋偶ar dyskusji przeniesie si臋 na moj膮 osob臋 31.gif


Inanna, ale takie teksty nie s膮 potrzebne, naprawd臋!

Napisany przez: Ika pon, 12 pa藕 2009 - 13:44

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 16:19) *
Pozw贸l, 偶e o tym, czy bi艂am bita zadecyduj臋 ja, bo chyba ja to wiem najlepiej.


Marghe ma racj臋 - z tego, co pisa艂a艣 wynika, 偶e by艂a艣 dzieckiem bitym. Ty mo偶esz zadecydowa膰 najwy偶ej o tym, jak si臋 z tym czujesz i co o tym my艣lisz. Sam fakt nie podlega dyskusji.
To fajnie, 偶e ludzie, kt贸ry byli bici jako dzieci, nie czuj膮 si臋 z tym 藕le. Ale nie macie gwarancji, 偶e wasze dziecko te偶 tak b臋dzie czu艂o w przysz艂o艣ci.

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 13:52

monilka

swoj膮 odwieczn膮 ch臋ci膮 stawania murem za "pokrzywdzonymi" i tymi nie lubianymi przez TWA
艁adnie siebie nazywacie - TWA icon_smile.gif
A po drugie - my nie mo偶emy si臋 wspiera膰 i broni膰? Tylko Ci r贸wniejsi maj膮 do tego prawo?

a brak w samych sobie refleksji i zastanowienia si臋 nad tym, 偶e to moze w moich wypowiedziach jest co艣 nie tak, 偶e wi臋kszo艣膰 nie potrafi ich odpowiednio zinterpretowa膰
A Ciebie nie zastanawia, 偶e ju偶 kolejny raz kto艣 nazywa Wasze towarzystwo jako TWA (czy jak tam to nazywacie same)?

Napisany przez: Ika pon, 12 pa藕 2009 - 13:52

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 18:22) *
aluc wydaj臋 mi si臋, 偶e uwielbiasz by膰 w centrum zainteresowania na ka偶dym temacie tego forum. Twoje cz臋sto niezrozumia艂e posty nie wnosz膮 nic do tej dyskusji, wi臋c bardzo Ci臋 prosz臋 - albo zrezygnuj z udzia艂u w tym temacie, albo zacznij pisa膰 na temat i ze zrozumieniem. icon_smile.gif


icon_eek.gif
Tak z ciekawo艣ci, 偶膮dasz od innych, by Ci臋 nie oceniali, a wystawiasz innym quasipsychologiczn膮 diagnoz臋??

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 13:56

Ika

Marghe ma racj臋 - z tego, co pisa艂a艣 wynika, 偶e by艂a艣 dzieckiem bitym.
Je艣li 艣migni臋cie 艣cierk膮 po plecach nazywasz biciem - tak, by艂am bita. Tylko, 偶e dziecko ok艂adane kablami, pasami, kijem, bite po twarzy, kt贸re musia艂o zas艂ania膰 siniaki na WFie te偶 nazwiesz bitym. Czy wobez tego czyn moich rodzic贸w por贸wnasz do czyn贸w w tym drugim przypadku? Dla Ciebie to to samo?

To fajnie, 偶e ludzie, kt贸ry byli bici jako dzieci, nie czuj膮 si臋 z tym 藕le. Ale nie macie gwarancji, 偶e wasze dziecko te偶 tak b臋dzie czu艂o w przysz艂o艣ci.
Z tym zgadzam si臋 absulutnie. Nie m贸wi臋 jednak, 偶e b臋d臋 moje dziecko bi膰. Nie jestem tyranem.

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 13:57

CYTAT(Ika @ Mon, 12 Oct 2009 - 14:52) *
Tak z ciekawo艣ci, 偶膮dasz od innych, by Ci臋 nie oceniali, a wystawiasz innym quasipsychologiczn膮 diagnoz臋??

Nie napisa艂am co s膮dze o aluc. Napisa艂m, 偶e s膮dze co lubi - lubi by膰 w centrum zainteresowania.

Napisany przez: agabr pon, 12 pa藕 2009 - 14:04

CYTAT(Ika @ Mon, 12 Oct 2009 - 14:44) *
To fajnie, 偶e ludzie, kt贸ry byli bici jako dzieci, nie czuj膮 si臋 z tym 藕le.

Ika to chyba niefajnie , wydaje mi sie ze znacznie zdrowiej jest jednak kiedy ludzie dorosli nie akceptuja tego , ze byli bici .Tak generalnie dla zdrowia psychicznego.I pisze to Kasiuu zupelnie serio bez cienia ironii.b

Napisany przez: Magda EZ pon, 12 pa藕 2009 - 14:05

CYTAT(Inanna @ Mon, 12 Oct 2009 - 14:34) *
Nie podoba si臋 komu艣 w膮tek? To wynocha!!!! Nie ma obowi膮zku czytania!!!

Brawo Inane.

Napisany przez: Ika pon, 12 pa藕 2009 - 14:12

CYTAT(kasiaaaaa @ Mon, 12 Oct 2009 - 12:56) *
Ika

Marghe ma racj臋 - z tego, co pisa艂a艣 wynika, 偶e by艂a艣 dzieckiem bitym.
Je艣li 艣migni臋cie 艣cierk膮 po plecach nazywasz biciem - tak, by艂am bita. Tylko, 偶e dziecko ok艂adane kablami, pasami, kijem, bite po twarzy, kt贸re musia艂o zas艂ania膰 siniaki na WFie te偶 nazwiesz bitym. Czy wobez tego czyn moich rodzic贸w por贸wnasz do czyn贸w w tym drugim przypadku? Dla Ciebie to to samo?


Bodaj偶e Pirania ju偶 ci to wyt艂umaczy艂a: dziecka ok艂adanego kablem nie nazw臋 bitym. Nazw臋 KATOWANYM. To jest zasadnicza r贸偶nica, co nie znaczy, 偶e bicie jest dobre.
To tak, jakby powiedzie膰, 偶e mo偶na komu艣 ukra艣膰 st贸w臋, bo co powiem o tych, co kradn膮 miliony?
Powiem, 偶e jedni i drudzy s膮 z艂odziejami.

CYTAT(kasiaaaaa @ Mon, 12 Oct 2009 - 12:57) *
Nie napisa艂am co s膮dze o aluc. Napisa艂m, 偶e s膮dze co lubi - lubi by膰 w centrum zainteresowania.


Napisa艂a艣, 偶e jest osob膮 tak膮 i tak膮, oraz 偶e jej posty nic nie wnosz膮. Oraz, 偶eby sobie st膮d posz艂a icon_eek.gif Wydaje mi si臋, 偶e 偶膮dasz dla siebie praw, kt贸rym odmawiasz innym.

CYTAT(agabr @ Mon, 12 Oct 2009 - 13:04) *
Ika to chyba niefajnie , wydaje mi sie ze znacznie zdrowiej jest jednak kiedy ludzie dorosli nie akceptuja tego , ze byli bici .Tak generalnie dla zdrowia psychicznego.I pisze to Kasiuu zupelnie serio bez cienia ironii.b


Fajnie dla ich samopoczucia. Niefajnie dla ich dzieci i rzeczonego zdrowia psychicznego. Ale zobacz, niekt贸rzy, kt贸rzy nie maj膮 za z艂e, 偶e byli bici, uwa偶aj膮, 偶e jest cool i nie wymagaj膮 terapii...

Napisany przez: sdw pon, 12 pa藕 2009 - 14:29

Kasiuuuuu, Ty naprawd臋 uwa偶asz, ze ten w膮tek i Twoja w nim postawa jest jak najbardziej w porz膮dku?

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 14:33

CYTAT(sdw @ Mon, 12 Oct 2009 - 15:29) *
Kasiuuuuu, Ty naprawd臋 uwa偶asz, ze ten w膮tek i Twoja w nim postawa jest jak najbardziej w porz膮dku?

W膮tek jak najbardziej uwa偶am za "w porz膮dku".
Moja postawa? My艣l臋, 偶e nie. Nie jestem cz艂owiekiem idealnym, nieomylnym, nie zjad艂am wszystkich rozum贸w. Ale nie uwa偶am, 偶ebym pope艂nia艂a jaki艣 ci臋偶ki grzech, wypowiadaj膮c si臋 tutaj.

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 14:34

CYTAT(Ika @ Mon, 12 Oct 2009 - 15:12) *
Oraz, 偶eby sobie st膮d posz艂a

A mog艂aby艣 mi wskaza膰 ten m贸j post, w kt贸rym napisa艂am do aluc, "偶eby sobie st膮d posz艂a"?

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 14:36

CYTAT(Ika @ Mon, 12 Oct 2009 - 15:12) *
To tak, jakby powiedzie膰, 偶e mo偶na komu艣 ukra艣膰 st贸w臋, bo co powiem o tych, co kradn膮 miliony?
Powiem, 偶e jedni i drudzy s膮 z艂odziejami.

Rozumiem, 偶e wed艂ug Ciebie tym osobom s膮d powinien wymierzy膰 jednakow膮 kar臋?

Napisany przez: agabr pon, 12 pa藕 2009 - 14:37

No ale Ty tych pierwszych chcesz nagradzac.b

Napisany przez: monilka pon, 12 pa藕 2009 - 14:39

CYTAT(kasiaaaaa @ Mon, 12 Oct 2009 - 12:52) *
monilka

swoj膮 odwieczn膮 ch臋ci膮 stawania murem za "pokrzywdzonymi" i tymi nie lubianymi przez TWA
艁adnie siebie nazywacie - TWA icon_smile.gif
A po drugie - my nie mo偶emy si臋 wspiera膰 i broni膰? Tylko Ci r贸wniejsi maj膮 do tego prawo?

a brak w samych sobie refleksji i zastanowienia si臋 nad tym, 偶e to moze w moich wypowiedziach jest co艣 nie tak, 偶e wi臋kszo艣膰 nie potrafi ich odpowiednio zinterpretowa膰
A Ciebie nie zastanawia, 偶e ju偶 kolejny raz kto艣 nazywa Wasze towarzystwo jako TWA (czy jak tam to nazywacie same)?

kasiuuuuniu, jakby艣 zauwa偶y艂a, to jestem r贸wnie偶 w miar臋 m艂od膮 sta偶em forumowiczk膮, a wi臋c do os艂awionego TWA nie mog臋 przynale偶e膰.
Chodzi艂o mi tylko o nakreslenie pewnej postawy jak膮 mo偶na zauwa偶y膰 na forum. Jest kilka os贸b, kt贸re poisze w taki spos贸b, 偶e zazwyczaj z nimi si臋 og贸艂 nie zgadza, i zawsze, ale to zawsze negacja przez wi臋kszo艣膰 forumowiczek jest zganina na TWA, a nigdy taka postawa nie zmusza tych os贸b do refleksji nad tym dlaczego to akurat moje posty wzbudzaj膮 tyle kontrowersji.
Ju偶 ja艣niej wyja艣ni膰 nie mog臋

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 14:42

CYTAT(agabr @ Mon, 12 Oct 2009 - 15:37) *
No ale Ty tych pierwszych chcesz nagradzac.b

Je艣li dobrze rozumiem, co masz na my艣li, pytaj膮c o tych pierwszych, to nie, nie chc臋 ich nagradza膰, ale uwazam, 偶e por贸wnywanie rodzica trzepi膮cego 艣cierk膮 po plecach i rodzica ok艂adaj膮cego dziecko kablem po nogach i wrzucanie tych rodzic贸w do jednego worka jest ogromn膮 pomy艂k膮 i niesprawiedliwo艣ci膮, jak膮艣 generalizacj膮 w nie wiadomo jakim celu.

Napisany przez: Ika pon, 12 pa藕 2009 - 14:44

CYTAT(kasiaaaaa @ Mon, 12 Oct 2009 - 13:34) *
A mog艂aby艣 mi wskaza膰 ten m贸j post, w kt贸rym napisa艂am do aluc, "偶eby sobie st膮d posz艂a"?


Z przyjemno艣ci膮 (z tym, ze ja nie u偶y艂am cudzys艂owu, a Ty tak, co znacznie zmienia wyd藕wi臋k):

CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 18:22) *
aluc wydaj臋 mi si臋, 偶e uwielbiasz by膰 w centrum zainteresowania na ka偶dym temacie tego forum. Twoje cz臋sto niezrozumia艂e posty nie wnosz膮 nic do tej dyskusji, wi臋c bardzo Ci臋 prosz臋 - albo zrezygnuj z udzia艂u w tym temacie, albo zacznij pisa膰 na temat i ze zrozumieniem. icon_smile.gif



CYTAT(kasiaaaaa @ Mon, 12 Oct 2009 - 13:36) *
Rozumiem, 偶e wed艂ug Ciebie tym osobom s膮d powinien wymierzy膰 jednakow膮 kar臋?



殴le rozumiesz, czy gdziekolwiek napisa艂am, 偶e kara powinna by膰 jednakowa? Twierdz臋 tylko, 偶e jedno i drugie jest z艂e i nie nale偶y pob艂a偶a膰 z艂odziejowi st贸wy tylko dlatego, ze inni kradn膮 miliony. Prosz臋, czytaj ze zrozumieniem i nie wypaczaj moich s艂贸w, skoro tego samego 偶膮dasz od innych.

Napisany przez: ulla pon, 12 pa藕 2009 - 14:45

CYTAT(kasiaaaaa @ Mon, 12 Oct 2009 - 15:42) *
Je艣li dobrze rozumiem, co masz na my艣li, pytaj膮c o tych pierwszych, to nie, nie chc臋 ich nagradza膰, ale uwazam, 偶e por贸wnywanie rodzica trzepi膮cego 艣cierk膮 po plecach i rodzica ok艂adaj膮cego dziecko kablem po nogach i wrzucanie tych rodzic贸w do jednego worka jest ogromn膮 pomy艂k膮 i niesprawiedliwo艣ci膮, jak膮艣 generalizacj膮 w nie wiadomo jakim celu.


Nikt tego nie por贸wnuje. W obu wypadkach mamy do czynienia z przemoc膮, cho膰 r贸偶na i niepor贸wnywalna jest oczywi艣cie skala. Ale, czy to oznacza, 偶e ktokolwiek stosuj膮cy przemoc jest usprawiedliwiony?? Nie jest.

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 14:50

CYTAT(monilka @ Mon, 12 Oct 2009 - 15:39) *
kasiuuuuniu, jakby艣 zauwa偶y艂a, to jestem r贸wnie偶 w miar臋 m艂od膮 sta偶em forumowiczk膮, a wi臋c do os艂awionego TWA nie mog臋 przynale偶e膰.

My艣l臋, 偶e mo偶esz. Wydaje mi si臋, 偶e g艂贸wnym kryterium jest przyznawanie sobie nawzajem racji bez wzgl臋du na okoliczno艣ci.

Chodzi艂o mi tylko o nakreslenie pewnej postawy jak膮 mo偶na zauwa偶y膰 na forum. Jest kilka os贸b, kt贸re poisze w taki spos贸b, 偶e zazwyczaj z nimi si臋 og贸艂 nie zgadza,
Nie nale偶臋 do os贸b, kt贸re zmieniaj膮 swoje pogl膮dy "pod og贸艂". Je艣li uwa偶am, 偶e kto艣 ma racj臋, a ja si臋 myl臋 - owszem. Ale nie dlatego, 偶eby my艣le膰 tak jak wi臋kszo艣膰.

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 14:54

Z przyjemno艣ci膮 (z tym, ze ja nie u偶y艂am cudzys艂owu, a Ty tak, co znacznie zmienia wyd藕wi臋k):


CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 18:22)
aluc wydaj臋 mi si臋, 偶e uwielbiasz by膰 w centrum zainteresowania na ka偶dym temacie tego forum. Twoje cz臋sto niezrozumia艂e posty nie wnosz膮 nic do tej dyskusji, wi臋c bardzo Ci臋 prosz臋 - albo zrezygnuj z udzia艂u w tym temacie, albo zacznij pisa膰 na temat i ze zrozumieniem.


Teraz to Ty nie wypaczaj moich s艂贸w!
Po pierwsze nie napisa艂am, 偶eby sobie st膮d posz艂a. Po drugie napisa艂am, 偶e wyj艣ciem by艂oby, gdyby pisa艂a na temat. Wi臋c nie wygania艂am jej st膮d, nie napisalam, 偶e ma sobie st膮d p贸j艣膰, bo jej tu nie chce.

Napisany przez: Ika pon, 12 pa藕 2009 - 15:17

CYTAT(kasiaaaaa @ Mon, 12 Oct 2009 - 13:54) *
Z przyjemno艣ci膮 (z tym, ze ja nie u偶y艂am cudzys艂owu, a Ty tak, co znacznie zmienia wyd藕wi臋k):


CYTAT(kasiaaaaa @ Sun, 11 Oct 2009 - 18:22)
aluc wydaj臋 mi si臋, 偶e uwielbiasz by膰 w centrum zainteresowania na ka偶dym temacie tego forum. Twoje cz臋sto niezrozumia艂e posty nie wnosz膮 nic do tej dyskusji, wi臋c bardzo Ci臋 prosz臋 - albo zrezygnuj z udzia艂u w tym temacie, albo zacznij pisa膰 na temat i ze zrozumieniem.


Teraz to Ty nie wypaczaj moich s艂贸w!
Po pierwsze nie napisa艂am, 偶eby sobie st膮d posz艂a. Po drugie napisa艂am, 偶e wyj艣ciem by艂oby, gdyby pisa艂a na temat. Wi臋c nie wygania艂am jej st膮d, nie napisalam, 偶e ma sobie st膮d p贸j艣膰, bo jej tu nie chce.


Ale nie uno艣 si臋 tak icon_smile.gif

Ja tez nie napisa艂am, 偶e Ty napisa艂a艣, "偶e ma sobie st膮d p贸j艣膰 bo jej tu nie chcesz" icon_smile.gif Ale napisa艂a艣, 偶e albo-albo. Albo ma czyta膰 jak sobie 偶yczysz, pisa膰, jak Ty uwa偶asz, albo zrezygnowa膰 z udzia艂u w tym temacie - ale dlaczego w艂a艣ciwie?? Bo Ty tak chcesz? Pomijaj膮c, 偶e aluc pisa艂a ca艂kiem zrozumiale, tylko nie po Twojej my艣li icon_wink.gif I pisa艂a jak najbardziej na temat.
Wyra藕nie uzurpujesz sobie prawo odes艂ania aluc do innego pokoju, bo jej spos贸b wypowiedzi Ci nie pasuje. Jednocze艣nie sama 偶膮dasz od niej w innym po艣cie tolerancji dla os贸b, kt贸re wypowiadaj膮 swoje pogl膮dy w inny ni偶 ona spos贸b. W Tobie tej tolerancji dla jej sposobu wypowiadania nie ma. Czyli wszyscy s膮 r贸wni, ale Ty r贸wniejsza? A - znowu - jednocze艣nie uwa偶asz, 偶e TWA rz膮dzi i uwa偶a si臋 za r贸wniejsze... Co chwil臋 komu艣 zwracasz uwag臋, obsztorcowujesz, a sama robisz dok艂adnie to samo - i w dodatku tego nie widzisz. I to taki spos贸b wypowiadania si臋, a nie 偶adne TWA, powoduj膮, 偶e jeste艣 tak a nie inaczej odbierana.


Jeszcze jedno. Na tym forum za艂o偶yciel w膮tku nie jest jego w艂a艣cicielem. Nie mo偶esz udziela膰 b膮d藕 zabiera膰 innym g艂osu, decydowa膰, o czym maj膮 pisa膰, a o czym nie, ukr贸ca膰 niekt贸re offtopiki, jednocze艣nie twierdz膮c w innym po艣cie, 偶e dygresje s膮 typowe dla dyskusji. Ten w膮tek nie musi toczy膰 si臋 wed艂ug Twojego scenariusza, a wsp贸艂dyskutanci pisa膰 tylko o tym, o czym im ka偶esz - a tak robisz, wielokrotnie przewijaj膮 si臋 Twoje posty w stylu: "A mo偶e napiszesz co艣 na temat?" "Mo偶e si臋 wypowiesz na temat fragmentu, kt贸ry zamie艣ci艂am?" "nie odbiegaj od tematu" - i tym podobne, pojawiaj膮ce si臋 na og贸艂 wtedy, gdy w膮tek dryfuje w innym kierunku, ni偶 sobie tego 偶yczysz.


A teraz chwilowo si臋 po偶egnam, bo musz臋 lecie膰 zawie藕膰 Dziecia na basen i b臋d臋 dopiero wieczorem, tak wi臋c moje ewentualne milczenie wynika z nieobecno艣ci, a nie wycofania icon_wink.gif
By the way, na aikido te偶 chodzi - to tak a propos sport贸w potencjalnie urazowych.

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 15:25

Ika

Pomijaj膮c, 偶e aluc pisa艂a ca艂kiem zrozumiale, tylko nie po Twojej my艣li I pisa艂a jak najbardziej na temat.
Ja na przyk艂ad nie za bardzo lubi臋, jak kto艣 wy艣miewa si臋 z czyjej艣 samob贸jczej 艣mierci. I to mnie gl贸wnie najbardziej razi艂o w wypowiedziach aluc.

Wyra藕nie uzurpujesz sobie prawo odes艂ania aluc do innego pokoju, bo jej spos贸b wypowiedzi Ci nie pasuje.
Nie. Dlatego, 偶e uwa偶am, 偶e jej dany post nic do dyskucji nie wnosi bo jest nie na temat.

Jeszcze jedno. Na tym forum za艂o偶yciel w膮tku nie jest jego w艂a艣cicielem. Nie mo偶esz udziela膰 b膮d藕 zabiera膰 innym g艂osu, decydowa膰, o czym maj膮 pisa膰, a o czym nie
No pewnie, 偶e nie mog臋. To mo偶e tylko Administrator. icon_smile.gif

By the way, na aikido te偶 chodzi - to tak a propos sport贸w potencjalnie urazowych.
Naprawd臋 a偶 tak膮 przyjemno艣c sprawia Ci ironizowanie z czego艣, co dla kogo艣 jest normalnym, wartym uwagi tematem? icon_smile.gif No ale tak, jak dla Ciebie jest niewarte, to dla innych te偶 nie powinno by膰. icon_smile.gif

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 15:26

CYTAT(Ika @ Mon, 12 Oct 2009 - 16:17) *
moje ewentualne milczenie wynika z nieobecno艣ci, a nie wycofania icon_wink.gif

A to mnie zaskoczy艂a艣, 偶e nie chcesz si臋 wycofa膰 z tak bezsensownego, durnego tematu, w dodatku za艂o偶onego przez tak g艂upi膮 i nic nie wart膮 osob臋.

Napisany przez: Ika pon, 12 pa藕 2009 - 15:28

icon_eek.gif


Reszta p贸藕niej, bo ju偶 wychodz臋.

Napisany przez: sdw pon, 12 pa藕 2009 - 15:32

Kasiuuuuu, och, jeste艣, jak widz臋, mistrzem dos艂ownosci. Jaka szkoda, 偶e swoje kryteria stosujesz tylko w odniesieniu do innych.

Napisany przez: kasiaaaaa pon, 12 pa藕 2009 - 15:34

Jak logowa艂am si臋 na tym forum, przeczyta艂am takie co艣: (powitanie administratora):

"Mamy nadziej臋, 偶e poczujecie si臋 tu jak w domu. To miejsce oddajemy do Waszej dyspozycji - piszcie na ka偶dy interesuj膮cy Was temat. B膮d藕cie wsp贸艂tw贸rcami forum. Nie chcemy w 偶aden spos贸b ogranicza膰 zakresu tematycznego [...]"

To tylko tyle w tym temacie...

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)