Oj rzodkiewko taki kop w dupę był mi potrzebny. Zmykam do tego lekarza. Do wtorku dotrwam. Tak i tak się pocieszam, że to drugi trymestr i można coś z lekarstwami pokombinować no i zaryzykować, bo zawsze to ryzyko. Pocieszam się również tym, ze moja ciocia prawie 40 lat temu też miała nerwice w ciąży i zażywała leki, a wiadomo, że nie było ani SSRI ani innych tego typu, tylko same benzodiazepiny i urodziła zdrowego syna. Dam znac co i jak jak.
--------------------
MONIA 75