Drukowana wersja tematu

Napisany przez: milutka nie, 15 lip 2012 - 21:49

Dlaczego jest takie dziwne prawo i czy to tylko w Polce tak jest?

Mój mąż tydzień temu został pobity przez dwóch braci i ojca, oskarżył ich i zostali zabrani przez policję. Na następny dzień policjantka poradziła, aby zmienić zeznania i powiedzieć, że to tylko rodzinna awantura a nie pobicie. Bo gdyby leżał i dawał się bić to wtedy jest pobicie, ale, że oddawał ciosy (no bronił się) to już jest bójka i oni mają także prawo oskarżyć męża o pobicie.
W szoku byłam, że takie jest prawo, chociaż mówi się, że gdy na jedną osobę są minimum dwie osoby to już pobicie.


Inna sprawa, mój mąż dwa lata temu pojechał do znajomego wyjaśnić sprawę zapłaty za rusztowania, a tam zamiast znajomego wyszło z jego domu dwóch dryblasów i pobiło mojego męża, był na policji, zrobił obdukcję a i tak umorzono śledztwo, bo mąż nie wiedział jak nazywają się sprawcy, chodziło o nazwiska, bo tak to znał ich z widzenia.


Coś tego mojego męża za często biją

Napisany przez: gosiagosia pon, 16 lip 2012 - 10:31

fajna policjanta ;/

ja bym nie zmienila. niewazne czy sie bronil czy nie, zostal napadniety, ma swiadkow. niech sobie oskarzaja jak maja ochote, tylko nie wiem czy im to na dobre wyjdzie

Napisany przez: moko. pon, 16 lip 2012 - 10:39

No nie wiem czy miał swiadków, bo milutka nic na ten temat nie napisała.
Ja raczej rozumiem, ze tu słowa przeciwko słowom - mąż, kontra rodzina.

Ja nie zmieniałabym zeznać, bo niby dlaczego mam brać winę częściowo na siebie?

Napisany przez: gosiagosia pon, 16 lip 2012 - 10:48

pisala w innym temacie o ile pamietam, poza nia, jej tata, chyba ze to jeszcze ine pobicie

Napisany przez: milutka pon, 16 lip 2012 - 18:52

Gdyby nie adopcja nie zrezygnowałabym, ale się wystraszyłam, w Polsce jest takie pogięte prawo, że pewnie by wszystko obróciło się przeciwko nam, a świadkiem byłby tylko mój tata, mimo, że wszyscy sąsiedzi tam stali. Ale oni boją się panicznie mojego teścia i nikt by nie składał zeznań przeciwko niemu.

Swoją drogą super, jak człowieka biją a reszta stoi i się gapi, bo po co się wtrącać.

Napisany przez: grubassek:) wto, 31 lip 2012 - 07:55

policjantka nie powinna namawiać do zmiany zeznań, ale cóż...jaka policja taki porządek w tym kraju:)))
milutka na sąsiadów to chyba nogdy nie można liczyć w takich sytuacjach (bardzo rzadko zdarzają się wyjątki)
ludzie mają na co popatrzec- coś przynajmniej się dzieje- a jak przychodzi co do czego to nikt nic nie widzial nikt nic nie slyszal.... szkoda tylko ze przez takie zachowanie złodzieje itp itd (wolę nie nazywać wprost) chodzą na wolności

Napisany przez: amo wto, 31 lip 2012 - 10:51

Jaka bójka??? Istnieje przecież jeszcze coś takiego jak obrona konieczna!

Napisany przez: grubassek:) śro, 01 sie 2012 - 21:40

osobiście znam takie przypadki, kiedy oosba która faktycznie się broniła zostala ukarana...

Napisany przez: milutka pon, 06 sie 2012 - 16:09

Ja akurat sądzę, że dobrze, że trafiliśmy na znajomą, ona cały czas była w kontakcie z panią komendant , niestety, ale wszystko wskazywało na to, że oni też mogli wnieść oskarżenie, mój mąż na przykład oprócz spuchniętej ręki , śladów pobicia nie miał, a ojcu jednak podbił oko i to fest.
A sąsiedzi boją się mojego teścia, bo jak wypije to niewiedzą co może zrobić, zresztą zobaczyłam jaki był podczas bijatyki w stosunku do mnie i mojego taty, swojego kolegi.

A no i najważniejsze, dostaliśmy z prokuratury, że i tak za mało było dowodów do oskarżenia ich o pobicie.

Napisany przez: Zyta87 pią, 31 sie 2012 - 14:48

A ja mam takie pytanie:
Czy firma ma prawo zwolnic pracownika, za to, że będąc w delegacji po godzinach pracy pobił się z innym pracownikiem? W miejscu publicznym, w pubie, pod wpływem alkoholu?

Sytuacja jest taka, że zwolniona osoba się broniła, ale atakujący trafił do szpitala (na jeden dzień, do wytrzeźwienia) nie zgłosił tego na policje, bo wie, że sam zaczął.

I nie tyle zwolniono tych pracowników, co na dwa dni przed końcem miesiąca kazano im dobrowolnie zrezygnować z pracy .